Ford Mustang 5.0 Ti-VCT V8 - Czar amerykańskiej legendy

Transkrypt

Ford Mustang 5.0 Ti-VCT V8 - Czar amerykańskiej legendy
AutoRok.PL / DesignForum.PL
Ford Mustang 5.0 Ti-VCT V8 - Czar amerykańskiej legendy
Autor: Wojciech Sierpowski
Zmieniony 17.06.2015.
Takiego stada Mustangów dawno nie widziano na wolności. Na pewno nie w Europie. Ford oficjalnie nigdy
nie oferował Mustanga na naszym kontynencie. Nigdy dotąd nie wprowadził też wersji dostosowanej do
ruchu prawostronnego (Azja, Australia, Wielka Brytania). Tym samym mocno ograniczył pole działania
modelu, ale pewnie moce przerobowe fabryki ledwie zaspokajały popyt rynku północnoamerykańskiego.
Mimo wszystko, gdzie by nie spytać o Mustanga, wszędzie o nim słyszano. Jest to jedna z wielkich,
jeżdżących legend naszej motoryzacji. Nic dziwnego, że dziennikarze wyróżnieni możliwością testowania
najnowszego modelu byli podekscytowani. Powstał jako kolejny globalny samochód Forda, a więc będzie
dostępny na wszystkich kontynentach, siłą rzeczy z kierownicą po lewej lub prawej strony i w
odpowiednich homologacjach. Do testu w Bawarii przygotowano wersje Coupe V8 i Convertible 2.3 Ecoboost – obie z wnętrzem
2+2, z 6-biegową przekładnią mechaniczną Getrag. Z czasem pojawią się też przekładnie automatyczne
SelectShift z łopatkami przy kierownicy, ale chyba uznano, że w samochodach sportowych Europejczycy
preferują klasyczne skrzynie.
Mnie przyciągnął żółty Fastback mający na błotnikach napis 5.0, który symbolizuje pojemność widlastej
ósemki. Ten rodzaj nadwozia dla Mustanga nie jest niczym nowym, bo już pierwsza jego generacja
występowała między innymi w takiej odmianie (Coupe, Fastback, Convertible). Teraz, w czasach aut
praktycznych nie mogło jej zabraknąć w gamie, w odróżnieniu od Coupe, z którego słusznie
zrezygnowano. Jego funkcję spokojnie może przejąć kabriolet, który w tym wykonaniu, z dobrze
izolowanym dachem i szklaną ogrzewaną tylną szybą nadaje się do całorocznej eksploatacji.
Wróćmy jednak do Fastbacka. Miejsce za kierownicą wyśmienite, bo auto nie jest małe (długość 4,8 m,
rozstaw osi 2,7 m), więc można się wygodnie rozsiąść w dość głęboko wyprofilowanym fotelu i dzięki
licznym regulacjom siedzenia i kierownicy znaleźć swoją dogodną pozycję. Trochę zabrakło mi podajnika
pasa bezpieczeństwa, ale nie przesadzajmy z tymi wygodami. Po wciśnięciu przycisku startowego i
dodaniu gazu, silnik donośnym charakterystycznym bulgotem natychmiast informuje, że żarty się
skończyły. Siedzisz w nowej generacji amerykańskiego Muscle Car, masz przed sobą widlastą ósemkę o
mocy 421 KM, która jest w stanie wystrzelić cię razem z pojazdem ważącym 1720 kg w 4,8 s do setki.
Mechanizm zmiany biegów zaskakuje zarówno precyzją działania jak i ciasnym spasowaniem. Zero luzu.
Gdyby nie samoczynnie włączająca się kontrola trakcji, taka moc i moment obrotowy 530 Nm, przy
nieumiejętnym lub zbyt śmiałym ruszeniu, gumę tylnych opon zamieniłyby w dym.
Na konsoli centralnej znajduje się selektor programów jazdy. Możemy włączyć tryb sportowy, który
zmienia nastawy zespołów i opóźnia działanie trakcji oraz ESP, bądź też typowo wyścigowy, ale jego
włączenie warto głęboko przemyśleć, bo wtedy jesteśmy zdani na własne umiejętności. Jest też tryb
zimowy, który ułatwia ruszanie na śliskiej nawierzchni. W sumie czego byśmy nie włączyli, moc robi
swoje, a cały efekt potęguje warkot wolnossącego 5-litrowego silnika V8. Takiego odgłosu długo się nie
zapomina. Narasta on wraz ze wzrostem obrotów, ale nie jest uciążliwy ani nadmiernie natarczywy.
Pewnie za sprawą mechanizmu zmiennych faz rozrządu od 3000 obr/min jednostka nabiera prawdziwego
wigoru i kręci się do 7000/min. Przy 100 km/h na VI biegu kręci się z obrotami 1750/min. Da się więc
podróżować w miarę ekonomicznie – powiedzmy na poziomie 13 l/100 km. Mniej więcej pokrywa
się to z zapowiedzią producenta.
http://mas.auto.pl
Kreator PDF
Utworzono 4 March, 2017, 05:47
AutoRok.PL / DesignForum.PL
Biorąc pod uwagę, że moc generowana jest z paliwa, to wynik ten należy uznać za bardzo dobry. Z
pewnością nie odstraszy prawdziwych fanów rasowego auta. A jeśli tak, to zawsze mogą wybrać
oszczędniejszy, ale i słabszy silnik 2.3 EcoBoost, który z mocą 317 KM do słabiaków nie należy, choć
oczywiście nie jest tak wyrywny jak V8 no i nie ma takiego ’gangu’ jak widlasta ósemka.
Również jego skrzynia biegów została nieco „złagodzona”.
Biorąc pod uwagę fakt, że silnik R4 turbo tkwił pod maską kabrioletu, to dochodzi jeszcze jedna cecha,
jaką jest charakter spacerowy. Wszak kabrioletami niejako z założenia nie jeździ się szybko. Pewnym
zaskoczeniem może być zastosowanie w elektrycznie otwieranym miękkim dachu ręcznego przekręcenia
klamry centralnej znajdującej się pośrodku górnej poprzeczki przedniej szyby. W wozach
konkurencyjnych cały proces otwierania dachu został już zautomatyzowany. Wszystko ma jednak swoje
zalety; gdy zawiedzie elektronika (co niestety zdarza się w autach nawet ekskluzywnych marek)
zostajemy na lodzie – a precyzyjniej na wietrze albo nawet na deszczu, podczas gdy w Mustangu
dach zdołamy całkowicie zamknąć i kontynuować podróż.
Reasumując, wprowadzany obecnie Mustang wydaje się wyjątkowo atrakcyjnym autem, a wersja GT V8
zasługuje na szczególne wyróżnienie. Ten samochód niczego nie udaje; jest po prostu dzikim
Mustangiem, i za to jego twórcom należą się duże brawa.
Wojciech Sierpowski
Galeria zdjęć
http://mas.auto.pl
Kreator PDF
Utworzono 4 March, 2017, 05:47