KMP LESZNO SOPRON Sopron jest piękny nie tylko nocą.

Transkrypt

KMP LESZNO SOPRON Sopron jest piękny nie tylko nocą.
KOMENDA MIEJSKA POLICJI W LESZNIE
Źródło: http://www.leszno.policja.gov.pl/w13/informacje-1/ipa/aktualnosci/70292,Sopron.html
Wygenerowano: Sobota, 4 marca 2017, 05:24
SOPRON
Sopron jest piękny nie tylko nocą.
W dniu1.12.2006 r. na zaproszenie Przewodniczącej Regionu IPA Gyor-Moson-Sopron Marii
Meszaros, na Węgry wyjechała delegacja w składzie: kol. Dorota Andrzejewska, Adam
Maćkowiak, Marek Zimnoch i Hieronim Kowalak. Po drodze zwiedziliśmy uroczą Starówkę w
Mikulovie oraz dominujący nad panoramą miasta oryginalny zamek romański z XIII wieku
należący do rodu Lichtensteinów.
W dniu1.12.2006 r. na zaproszenie Przewodniczącej Regionu IPA Gyor-Moson-Sopron Marii Meszaros, na Węgry
wyjechała delegacja w składzie: kol. Dorota Andrzejewska, Adam Maćkowiak, Marek Zimnoch i Hieronim
Kowalak. Po drodze zwiedziliśmy uroczą Starówkę w Mikulovie oraz dominujący nad panoramą miasta
oryginalny zamek romański z XIII wieku należący do rodu Lichtensteinów.
Na austryjacko-węgierskim przejściu granicznym oczekiwali na nas Maria Meszaros i poznani w
Slavonicach węgierscy koledzy Csaba Varga „Big” i Csaba Nyerges „Small”. Po miłym i sympatycznym powitaniu
udaliśmy się do miejsca zakwaterowania, czyli koszar węgierskiej Policji Granicznej. Po odświeżeniu się po
podróży, o godz. 18.00 spacerem udaliśmy się do klubu policyjnego, gdzie mieści się siedziba Regionu IPA.
Spotkaliśmy się tam z Prezydium Regionu. Maria przedstawiła krótką historię powstania Regionu i Sekcji
Krajowej IPA oraz jej główne cele. Kol. Hieronim przedstawił z kolei historię Regionu IPA w Lesznie i wspólnie z
kol. Dorotą wręczyli kolegom węgierskim upominki. Życzenie, aby nawiązać partnerską współpracę, spotkało się
to z pozytywnym oddźwiękiem ze strony węgierskich kolegów.
Po części oficjalnej zawieziono nas do miejscowości Nagycenk, gdzie byliśmy podejmowani przez
sympatyka IPA Gabora Brummera, producenta wina, znanego nie tylko w Sopronie. Kosztowaliśmy win białych,
różowych i czerwonych, różnych roczników. W trakcie zwiedzania wytwórni win Maria dotarła z kolegami ze 106
Skupiny IPA w Slavonicach, z którą jesteśmy zaprzyjaźnieni od 5 lat. Czechów reprezentowali koledzy: Vladimir
Nowotny, Zdenek Dusek, Karel Fiala i Petr Horak.
Nazajutrz, tj. 2.12.2006 r. w sobotę z rana z wieży widokowej, oddanej do użytku miesiąc przed naszym
przyjazdem, podziwialiśmy panoramę Sopronu.
Tam dowiedzieliśmy się, że Sopron liczy ok. 70.000 mieszkańców, ma liczne szkoły i uczelnie, centrum
kulturalne, w którym mieści się kasyno. Ma także kryty basen pływacki, dwa stadiony piłkarskie, korty tenisowe i
grającą w eurolidze żeńską drużynę koszykówki. Przemysł to m.in. duży browar.
Z Sopranu udaliśmy się do miejscowości Mörbisch na granicy węgiersko-austriackiej, gdzie w 1989 roku
odbył się Piknik Przyjaźni, w czasie, którego spotkali się mieszkańcy Węgier, Austrii i Niemiec, po obaleniu muru
berlińskiego. Był to początek nowej wolnej Europy.
Kolejne miasto, które zwiedziliśmy to Fertömegyes. Znajdują się tam kamieniołomy, w których podczas II
wojny światowej mieściły się zakłady produkcyjne, wykorzystujące siłę roboczą jeńców wojennych. Obecnie w
wykutych przez więźniów grotach mieści się teatr, w którym wystawiane są sztuki teatralne, odbywają się
koncerty i przedstawienia operowe. Akustyka jest wspaniała.
Po obiedzie w zabytkowym zajeździe dla dyliżansów pocztowych pojechaliśmy do siedziby Esterhazych,
rodu zasłużonego w historii Węgier, zwanej „Małym Wersalem”. XVII wieczny pałac rzeczywiście zasługuje na
powyższe miano. Przewodnik oprowadzający nas po wspaniałych wnętrzach mówił wiele ciekawych rzeczy
związanych z zamkiem, rodziną Esterhazych, ich powiązaniach z panującą C.K. rodziną Habsburgów w dawnych
Austro–Węgrzech oraz o jego powojennej odbudowie.
Wracając do Sopronu odwiedziliśmy fabryczkę węgierskiej palinki. Jej właściciel, też sympatyk IPA, zapoznał nas
z procesem technologicznym produkcji tej „gorzały”.
Wreszcie Sopron by night.
Pięknie oświetlony i udekorowany świątecznymi akcentami Stary Rynek.
Tłumy ludzi. Odbywał się tam kiermasz przedświąteczny. Piękne kościoły. Na jednym z nich adwentowy zegar. Z
wieży strażniczej na żywo rozlegała się muzyka Haydna.
Uwieńczeniem bogatego w doznania dnia była kolacja w staromiejskiej restauracji usytuowanej w podziemiach
starorzymskiej budowli. W czasie jej trwania wzniesiono wiele toastów za przyjaźń polsko – węgiersko – czeską,
a kol. Hieronim Kowalak w imieniu delegacji polskiej ponowił zaproszenie przyjaciół czeskich i węgierskich do
przyjazdu w maju 2007 roku do Leszna. Wystąpiliśmy również z propozycją, aby w czasie tego spotkania
podpisać układ o współpracy tzw. „Mały Wyszehrad”. Spotkało się to z pozytywnym oddźwiękiem wszystkich
zainteresowanych.
W niedzielę po śniadaniu pożegnaliśmy się z Marią i kolegami węgierskimi i ruszyliśmy w drogę powrotną do
Leszna. Z kolegami czeskimi pożegnaliśmy się po przekroczeniu granicy austriackiej. Autor sprawdził w praktyce
swój „kiepski” angielski, a Dorotka niemiecki. Zdjęcia wykonał kol. Marek Zimnoch
Reasumując sądzę, że będę wyrazicielem opinii uczestników wyprawy – było SUPER!!!
Servo Per Amikeco.
Hieronim Kowalak
Ocena: 0/5 (0)
Tweetnij