NR 2/Grudzień 2013 - Zespół Szkół w Radoczy

Transkrypt

NR 2/Grudzień 2013 - Zespół Szkół w Radoczy
ROK SZKOLNY
2013/2014 NR 2
GRUDZIEŃ 2013R.
Gazetka szkolna ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice;
tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl
Wszystkim czytelnikom gazetki życzymy zdrowych,
spokojnych Świąt Bożego Narodzenia,
aby ten czas wypełniony został radością i miłością
wśród rodziny, bliskich i znajomych.
Aby magia tych Świąt zawitała nie tylko w Waszych domach,
ale i w sercach.
[redakcja]
Spotkanie z Ministrem
Pracy i Polityki Społecznej
Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem
8.11.2013r. do naszej szkoły przybył niezwykły gość, osoba, którą zazwyczaj widuje się wyłącznie w telewizji. Nasza szkoła miała zaszczyt gościć Ministra Pracy i Polityki Społecznej pana Władysława Kosiniaka-Kamysza. Wszyscy nauczyciele, pracownicy szkoły i my uczniowie bardzo intensywnie
przygotowywaliśmy się do tego spotkania. Młodzież
przygotowała uroczysty apel. Pan Minister docenił
nasze starania, a przede wszystkim patriotyczny
charakter występu, który w dzisiejszych czasach nie
jest już tak oczywisty. Po tym artystycznym wstępie
nastąpił najważniejszy chyba dla wszystkich moment, mianowicie wystąpienie naszego gościa. Pan
Minister podkreślił rolę wykształcenia, to, że właśnie
między innymi na nauczycielach spoczywa odpowiedzialność za przygotowanie nas do przejścia w dorosłość, co dla wielu oznacza podjęcie pracy.
Zachęcał do aktywizacji zawodowej osób młodych,
do nauczenia się pracy w grupie, do działalności
w organizacjach takich jak wolontariat, harcerstwo,
samorząd uczniowski. Ciąg dalszy na stronie 2
MIĘDZYNARODOWA WYMIANA MŁODZIEŻY
SILVOLDE - HOLANDIA
Już od wieków mówiono, że podróże kształcą.
To rozwijający wiedzę i horyzonty sposób na pogłębienie swojej wiedzy. Podążając za tą myślą, postanowiliśmy umożliwić uczniom naszej szkoły poszerzenie swoich doświadczeń poprzez wymianę międzynarodową.
Współpraca z Almende College w Holandii ma swoje
miejsce w historii naszej szkoły, co czyni to przedsięwzięcie jedynym w swoim rodzaju. Tak jak i w poprzednich latach, obecna wymiana młodzieży była nacechowana pozytywnymi emocjami. Stare przyjaźnie
wśród grona pedagogicznego zostały odnowione, wiele
nowych zostało nawiązanych. Specyfika tamtejszego
programu wymiany pozwala na nabranie doświadczenia
w prawdziwie międzynarodowym gronie. W tygodniu
wymian, w którym mieliśmy okazję uczestniczyć, brały
udział następujące kraje: Włochy (Siena), Francja
(Luneville) Hiszpnia/Kraj Basków (Ondarroa, Lekeitio).
Alemnde College, szkoła, w której uczniowie naszej
szkoły mieli okazję gościć jest szkołą państwową składającą się z trzech oddzielnych części ulokowanych
w różnych miejscach regionu - the Bluemers, the Wesenthorst i Isala. Ciąg dalszy na stronie 3
Ważne tematy:
Spotkanie z Ministrem
Pracy i Polityki Społecznej Władysławem KosiniakiemKamyszem
1, 2
MIĘDZYNARODOWA WYMIANA MŁODZIEŻY
SILVOLDE - HOLANDIA
1, 3
W oczekiwaniu na kanonizację
7
Zwyczaje Bożonarodzeniowe
16-17
Prezentacja oferty edukacyjnej szkoły
12-14
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl
OBIEKTYW
Str. 2
Spotkanie z Ministrem Pracy i Polityki Społecznej
Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem cd.
Uważa on bowiem, że
właśnie taka aktywność może
przynieść same korzyści, które
procentują w dorosłym życiu.
Następnie przeszliśmy do otwartej dyskusji z Panem Ministrem.
Nasi uczniowie zadawali pytania
na nurtujące nas tematy:
-Jakie są aktualne trendy na
rynku pracy dla studentów
i absolwentów?
Pan Minister zachęca do powrotu
do szkolnictwa zawodowego,
gdyż ma ono największą przyszłość, bardzo cenione są aktualnie praktyczne umiejętności.
Konkretne obszary zawodowe
mające przyszłość to m. in.:
biotechnologia, działy informatyczne, rehabilitacja osób starszych. Pan Minister popiera również własny biznes, związany
przede wszystkim z usługami
i produkcją.
-Jakie są ekonomiczne skutki
istnienia związków zawodowych w kontekście niedawnych
protestów?
Według Pana Ministra możliwość
bezpiecznego wyjścia na ulicę
i zaprezentowania swoich poglądów jest osiągnięciem demokracji. Wszystkich trzeba wysłuchać, wyjść do ludzi, zrozumieć
ich problemy. Pan Minister jest
zwolennikiem istnienia związków
zawodowych i uważa że Polska
ich potrzebuje. Proponuje on
związkowcom dialog poprzez
Komisję Trójstronną.
-Jak Pan skomentuje sytuację
demograficzną kraju?
Pan Minister krótko zaprezento-
wał sytuację demograficzną Polski
na przełomie lat. Zmniejsza się
niestety liczba urodzeń. Wskaźnik
dzietności w Polsce wynosi 1,3.
Żeby dochodziło do bezpiecznej
sytuacji zmiany pokoleń, czyli
zastępowania jednego pokolenia
drugim, ten wskaźnik powinien
wynosić 2,1. Pan Minister nazwał
tę sytuację zapaścią demograficzną, trwającą już od prawie 15
lat, a która rozpoczęła się między
innymi z momentem zmian ustrojowych i zdaje sobie sprawę
z tego, że nie da się doprowadzić
do zmian z dnia na dzień. Dzisiaj
na 1 osobę będącą na emeryturze
przypadają 4 osoby aktywne zawodowo, a dzięki badaniom wiemy,
że w roku 2035 będą to 2 osoby
aktywne zawodowo na 1 będącą
na emeryturze.
-Jakie zmiany planuje Ministerstwo w polityce prorodzinnej?
Rozwiązaniem złej sytuacji demograficznej naszego kraju, jest
właśnie polityka prorodzinna. Pan
Minister wyszedł z propozycją
wydłużenia urlopów macierzyńskich. Według Pana Ministra dobrym rozwiązaniem w tej kwestii
byłoby wzorowanie się na standardach z Wielkiej Brytanii czy Szwecji, gdzie pierwszy rok opieki nad
dzieckiem w dużej mierze współfinansowany jest przez państwo. Do
tego dochodzi również rozwój
instytucji, które zapewniają opiekę po tym pierwszym roku tj.
żłobki czy kluby dziecięce.
W 2011r. liczba żłobków wynosiła
390, aktualnie jest już ich ponad
1000. Dobrym rozwiązaniem są
także dzienni opiekunowie, czyli
mini żłobek w każdym domu,
w którym opiekun może przyjąć
od 2 do 5 dzieci z najbliższego
otoczenia. Kolejny program to
mieszkania dla młodych oraz propozycja kart rodzin wielodzietnych, która uprawnia do zniżek,
ulg dla rodzin 3 plus, gdyż one
stanowią w dużej mierze o bezpieczeństwie demograficznym Polski.
-Jakie zmiany chce wprowadzić
Ministerstwo w zakresie bezrobocia ?
5 listopada Rada Ministrów na
wniosek Pana Ministra przyjęła reformę urzędów pracy. Zawiera ona między innymi: świadczenia aktywizacyjne dla rodziców wracających po przerwie związanej z urodzeniem
i wychowaniem dziecka, dofinansowanie ich zatrudnienia, pakiet gwarancji
dla młodych i dla osób powyżej 50
roku życia, aktywizowanie osób długotrwale bezrobotnych, poszukiwanie
przedsiębiorców, dodatkowe fundusze
na premie dla pracowników Urzędów
Pracy za efekty. Cała nowelizacja
ustawy o promocji zatrudnienia jest
przyjęta przez Rząd, skierowana do
Parlamentu i Pan Minister ma nadzieję, że te zmiany szybko wejdą w życie.
Pan Minister okazał się być bardzo
otwartym człowiekiem, czym bardzo
pozytywnie nas zaskoczył. Chętnie
odpowiadał na nasze pytania, a wręcz
zachęcał nas do wymiany poglądów
i szczerej rozmowy, bo to właśnie na
głosie młodego pokolenia bardzo mu
zależy. Chciał znać nasze opinie, gdyż
według niego nie można zapominać
o bezpośrednim kontakcie z ludźmi.
Bardzo dziękujemy Panu Ministrowi
Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi
za przybycie do naszej szkoły, zaznajomienie się z naszymi obawami
i udzielenie nam rad w kwestiach
zawodowych.
[Oprac. Klaudyna]
że
ó
r łcą
d
Po zta
ks
ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2
Str. 3
MIĘDZYNARODOWA WYMIANA MŁODZIEŻY
SILVOLDE - HOLANDIA Cd.
Poszczególne placówki różnią
się stopniami nauczania. W Isala,
gdzie gościliśmy, uczy się około 1000
uczniów pomiędzy 12 a 18 rokiem
życia. Większość uczęszczających tam
uczniów mieszka w sąsiedztwie szkoły, jednak niektórzy muszą dojeżdżać
do niej rowerem ponad 10 kilometrów. Jest to w Holandii norma, która
nikogo nie dziwi.
Silvolde, gdzie położona jest szkoła,
to mała wieś położona w regionie
zwanym The Achterhoek, w południowo-wschodniej Holandii, tuż przy gra-
nicy z Niemcami. Jest to głównie teren nizinny i wiejski, słynący z rolnictwa. Większe miasta w pobliżu Silvolde to Arnhem, Nijmegen czy niemieckie Bocholt. Niektórzy uczniowie
uczęszczający do szkoły Isala mieszkają w Dinxperlo, czyli w małej wiosce położonej na granicy holenderskoniemieckiej. Wymiana handlowa jest
w tym regionie bardzo żywa. Przykładowo, Holendrzy robią niektóre zakupy w Suderwick (popularnością cieszą
np. sery, piwo czy benzyna), z kolei
niemieccy mieszkańcy zaopatrują się
w Holandii w kawę, pieczywo i ryby.
Chociaż Holandia jest krajem bardzo
niewielkim, jest zamieszkana przez
ponad 16mln ludzi. Z tego powodu
Holandia jest czasami postrzegana
jako kraj wręcz przeludniony. W Silvolde w ogóle nie można tego zauważyć. Powodem tego jest fakt, że
większość ludzi osiedla się w sąsiadującym regionie - The Randstand. Dzięki temu uczniowie przebywający na
wymianie mogli cieszyć się ciszą, spokojem i sielską atmosferą miasteczka.
Wymiana polsko-holenderska, w której wzięli udział uczniowie naszej szkoły była
ciekawym i budzącym wiele pozytywnych emocji wydarzeniem. Specjalnie dla
Was przedstawiamy trzy relacje „z pierwszej ręki”, spisane przez Agatę, Darię
i Tomka. Kto wie, może kiedyś ktoś z Was napisze podobny dziennik z innej,
inspirującej wymiany młodzieży?
Zapraszamy do lektury!
Dziennik z podróży wspomnienia z Holandii
sca na podium i otrzymaliśmy nagrody. Wszyscy radośni wróciliśmy do
Piątek 8 listopada 2013
domów, by wieczorem udać się na
18 uczniów naszej szkoły pod opieką dyskotekę w Varsseveld. Impreza była
dwóch nauczycieli pana Jarosława udana i poznaliśmy kilka holenderWojtala i Józefa Wawrzyna rozpoczę- skich utworów.
ło projekt wymiany międzyszkolnej ze
Niedziela 10 listopada
szkołą w Silvolde w Holandii.
O godzinie 15.40 zebraliśmy się na „Family day”, czyli „Dzień rodzinny”.
dworcu PKS w Wadowicach. Nasi opie- Niedziela została całkowicie zorganik unowie spra wd zi li obecn ość. zowana przez rodziny goszczące. PoUśmiechnięci, zadowoleni i podekscy- mysły zagospodarowania niedzielnego
towani byliśmy gotowi do drogi. Swo- czasu były rozmaite.
ją podróż rozpoczęliśmy kilka minut
później niż planowano z powodu spóź- Poniedziałek 11 listopada
nienia autokaru.
Wyspani i najedzeni dotarliśmy do
szkoły na rowerach. Niektórzy z nas
Sobota 9 listopada
pokonali nawet około 15km, to była
Noc była trochę męcząca. O 8.30 mie- dla nas nowość. Na szczęście są tam
liśmy przesiadkę w Niemczech. tereny równinne a wszechobecne
O 11.30 wreszcie dotarliśmy na miej- ścieżki rowerowe zapewniają rowesce. Świadomi, że wszystko przed rzystom bezpieczeństwo. Gdy już
nami, choć zmęczeni, ale podekscyto- byliśmy na miejscu, budynek szkolny
wani mogliśmy się przywitać z naszy- zaskoczył nas pod względem swej
mi kolegami i wyruszyć do ich domów. nowoczesnej architektury. O 9.00
Każdy z nas poznał rodziny, u których rozpoczął się oficjalny start w szkolmieliśmy mieszkać i wspólnie plano- nej auli. Przedstawiono sobie szkoły
waliśmy jak spędzimy czas.
partnerskie a pan J. Wojtal wyjaśnił
Po południu w Varsselder odbyły się naszym kolegom z Holandii dlaczego
krótkie zawody w strzelaniu z wia- dzień 11 listopada- Dzień Niepodletrówki. W turnieju wzięli udział wszy- głości jest dla nas tak ważny. Chwilkę
scy uczestnicy projektu. Zawody były później obejrzeliśmy film o Anne
bardzo zacięte. To była porażka dla Frank i poznaliśmy historię jej życia.
Holendrów, zajęliśmy wszystkie miej- Po południu podzieliliśmy się na grupy
TOMEK
i zaczęliśmy realizować nasze prezentacje. Najbardziej fascynujące dla
nas stało się poznanie jedynej Polki,
uczącej się w tamtejszej szkole Marty, która postanowiła na własną rękę
w miarę możliwości nam towarzyszyć.
Wieczorem nasi gospodarze, zgodnie
z założeniem, przygotowywali prawdziwe holenderskie dania dla nas
i swoich rodzin.
Wtorek 12 listopada
Każda grupa we własnym zakresie
realizowała projekt. Mieliśmy na to
praktycznie cały dzień. O godz 19.45
udaliśmy się do Niemiec na basen
Bachia w Bocholt. Było tam kilka basenów różnych rozmiarów, każdy wybierał w jakim chciał się kąpać
(głębszym czy płytszym). Była to fajna
zabawa.
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl
OBIEKTYW
Str. 4
Środa 12 listopada
O 9.15 wyjechaliśmy ze stacji w Terborg pociągiem do Arnhem, by tam
przesiąść się do pociągu zmierzającego do Amsterdamu. Na miejscu mieliśmy chwilę dla siebie, dostaliśmy mapy Amsterdamu, więc postanawiliśmy
w małych grupkach zwiedzać to wielkie miasto, pełne uroku i swobody.
Każdy mógł znaleźć tu coś dla siebie.
Poświęciliśmy większość czasu na
zwiedzanie uroczych zakątków stolicy
Holandii. Wszyscy byli pełni wrażeń
i zafascynowani. O 13.00 spotkaliśmy
się w wyznaczonym miejscu przed
pałacem królewskim. Udaliśmy się
zwiedzić dom Anny Frank, żydowskiej
dziewczynki, która pisała dzienniczek
z swego życia. Dom znajduje się przy
Merwedeplein 37 w Amsterdamie: to
tutaj ukrywała się ona wraz z rodziną
przed hitlerowskim okupantem jak
również tutaj, pod koniec wojny została wydana przez swych sąsiadów
i deportowana. Zginęła w obozie koncentracyjnym. O 15.45 udaliśmy się
do Amsterdam Dungeon. To miejsce,
gdzie lepiej, by nie wchodziły osoby
o słabych nerwach. Poznaliśmy tam
straszne historie dotyczące holenderskiej przeszłości (lochy, działanie
sądów, wymierzanie kar, stosowanie
tortur). Były to krótkie, przerażające
przedstawienia. Po zakończeniu tej
wizyty, rozmawialiśmy o swoich wrażeniach. Wieczorem poszliśmy zwiedzać Amsterdam, by zachwycić się
jego niepowtarzalną atmosferą. Odwiedziliśmy także tamtejszą restaurację, by zjeść smaczną kolację. Wróciliśmy wyczerpani do Terborg o godz.
22.15.
zaangażowano także publiczność,
przygotowując mini quiz. Pomimo
niewielkich problemów technicznych,
występy można uznać za udane. Nasi
koledzy, by uczcić ostatni dzień
współpracy, zabrali nas na dyskotekę.
Piątek 15 listopad
Śniadanie, pakowanie bagaży, dojazd
do Silvolde i zbiórka. Zdjęcia grupowe
i pożegnania z nadzieją, że spotkamy
się ponownie za parę miesięcy w Polsce. Opuściliśmy Silvolde o godz.
10.00. Dojechaliśmy do Kolonii
w Niemczech na 12.00 i tam pożegnaliśmy naszego holenderskiego kierowcę. Nie zapowiadało się nic ciekawego, gdy nagle nasz kolega Bartek zaczął szukać swego plecaka. Miał
w nim jedzenie na całą drogę powrotną. Okazało się, że jego plecak wrócił
z powrotem do Holandii autokarem,
którym przyjechaliśmy. Każdy jednak
się z nim solidarnie podzielił tym
czym mógł. Wyruszyliśmy do Polski
o godz. 14.00 i czekała nas kolejna
długa noc, by na drugi dzień zobaczyć
się ze swoją rodziną.
fiłam tylko cztery razy.
10.11
Dzisiejszy dzień spędziłam z rodziną,
w domu której nocuję. Zjedliśmy razem śniadanie i pojechaliśmy do Muzeum Kröller-Müller. Najbardziej podobało mi się zwiedzanie parku wypełnionego nowoczesnymi rzeźbami.
Pierwszy dzień spędzony na rowerze
obfitował w stłuczkę, ale było z niej
więcej śmiechu niż strachu. Ostre
powietrze Holandii zdaje się nie robić
na jej mieszkańcach żadnego wrażenia, ja jednak wręcz przemarzam
i marzę o herbacie.
11.11
Dzisiaj spędziłam pierwszy dzień
w szkole - Almende College Iocatie
Isala. Uczniowie, podobnie jak i nauczyciele, są mili, weseli, otwarci
i bezpośredni, miło spędza się czas
w ich towarzystwie. Zostaliśmy podzieleni na grupy, w których będziemy pracować nad projektami na
wskazane tematy. Wieczorem zjedliśmy tradycyjną holenderską kolację
i odwiedziliśmy rodziców moich gospodarzy w pracy, czyli klinice i domu
starców. Warunki tam panujące są
wyśmienite, możemy im pozazdrościć
wspaniałej opieki medycznej.
12.11
AGATA
8.11
Nawet dla osoby takiej jak ja, czyli
uwielbiającej podróże, tak długie
Czwartek 14 listopada
siedzenie bez ruchu w autokarze jest
O 9.00 ostateczne przygotowania pro- męczące. Podekscytowanie towarzyjektów. W międzyczasie mogliśmy szące wyjazdowi nie pozwala mi myjeszcze aktywnie spędzić czas, grając śleć o zmęczeniu i niewygodzie.
wspólnie w koszykówkę, unihokej, 9.11
siatkówkę, ping ponga. Później każda
grupa w obecności nauczycieli- opie- Dojechaliśmy do Silvolde. Wszyscy
kunów dopracowywała swoje prezen- jesteśmy podekscytowani, ale i trochę
tacje. O 18.30 odbyła się wspólna przerażeni, ponieważ nie do końca
kolacja z kolegami i ich rodzicami wiemy co nas tutaj czeka. Na placu
w lokalu Sprank. Potrawy znikły przed szkołą czekały na nas tłumy, na
w bardzo szybkim tempie. Godzina pierwszy rzut oka wyglądają bardzo
20.00 to czas, na który wszyscy się sympatycznie. Przyjechałam do doz niecierpliwością i zapałem przygoto- mu, w którym spędzę najbliższe dni.
wywaliśmy. Każda grupa zaprezento- Wszyscy są bardzo mili i dbają o to,
wała swój projekt. Dotyczyły one bym dobrze czuła się w ich towarzyróżnych dziedzin: muzeum Erve Kots, stwie. W ramach powitania rodzina
powstawania chodaków, funkcjono- zaprosiła mnie na strzelnicę. Było
wania szkolnictwa. Do prezentacji bardzo wesoło i sympatycznie, chociaż nie popisałam się celnością i tra-
Dzisiejszy dzień poświęciłam z koleżanką na pracę nad projektem, który
musimy wygłosić w czasie uroczystości w szkole. Skupiłyśmy się na temacie różnic w opiece zdrowotnej
w Polsce i Holandii ze szczególnym
uwzględnieniem szpitali. Po południu
odwiedziłyśmy okoliczną stadninę
koni. O zmroku wyjechaliśmy do Niemiec na basen. Totalne szaleństwo,
pomimo panującego zimna wszyscy
chcieli sprawdzić, czy woda na otwartym basenie jest ciepła. Rozgrzewały
nas nasze żarty i dobre humory.
13.11
Dzisiaj wreszcie wychodzi słońce,
jakby i ono cieszyło się naszą radością
z powodu wyjazdu do Amsterdamu.
Jesteśmy bardzo podekscytowani.
Najcudowniejszą przygodą tego dnia
była wizyta w Amsterdam Dungeon,
czyli we wspaniałym parku rozrywki.
Co chwila było słychać czyjeś przerażone piski i krzyki… okazuje się, że
chłopaki nie są takimi twardzielami
jak myślałam!
ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2
Str. 5
DARIA
Sobota
Długa podróż dobiegła końca i nareszcie znaleźliśmy się w Holandii. Czekamy niecierpliwie na poznanie nowych
kolegów i jesteśmy bardzo niecierpliwi. Po południu spotkaliśmy się z naszymi towarzyszami i pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne. Wszyscy
mamy nadzieję, że miło spędzimy
14.11
czas.
Przygotowujemy się do wygłoszenia Niedziela
naszej prezentacji przed zaproszonyCzas na „małe co nieco” na śniadanie.
mi na uroczystość gośćmi.
Jesteśmy trochę zestresowane, ale Otacza mnie czekolada! Jak ci Holenwszyscy trzymają za nas kciuki. drzy to robią, że są tacy szczupli? Po
Wszystko poszło dobrze i teraz zaja- śniadaniu wyruszam na rowerze do
damy się pysznym poczęstunkiem babci Elisy. Szaleństwo, wszędzie
i wspominamy pełną emocji jazdę do rowery i uśmiechnięci ludzie. Bardzo
szkoły… sukienka i rower to jednak pozytywny dzień, oby takich było jak
najwięcej!
ryzykowne połączenie!
Poniedziałek
15.11
Jak zwykle nie mogę zmieścić się do
walizki i w desperacji próbowałam na
niej nawet usiąść. No cóż, gdybym się
nie spakowała, moi koledzy na pewno
by na mnie poczekali. Zmotywowałam
się jednak tym, że już niedługo zobaczę rodzinę i polskich znajomych
i udało mi się zamknąć walizkę.
Ostatnie uśmiechy, zdjęcia i do naszych nowych, holenderskich znajomych machamy zza szyby autokaru…
Polsko, nadciągam!
Środa
Cały dzień spędziliśmy w Amsterdamie. To piękne miasto. Po zwiedzaniu
i odkrywaniu sekretów urokliwej stolicy Holandii czeka nas to, co tygrysy
lubią najbardziej, czyli zakupy! Po
obłowieniu się we wszelkie niezbędne
i zbędne artykuły zwiedziliśmy dom
Anny Frank, a później wybraliśmy się
do Amsterdam Dungeon. Po wszystkich atrakcjach ponownie mogliśmy
cieszyć się czasem wolnym.
Czwartek
Ostatnie prace nad projektem, by
wszystko było perfekcyjne. Wieczorem czeka nas prezentacja przed rodzicami, czujemy lekki stres, ale kto
da radę jak nie my? Jesteśmy z siebie
dumni, nasz projekt okazał się być
ciekawy i przyciągnął uwagę zgromadzonych. Powoli zaczynamy pakowanie i przygotowujemy się do rozstania
z krajem tulipanów.
Czas do szkoły, oczywiście na rowe- Piątek
rze. Zajęcia zaczynają się ciekawym
projektem o muzeum i procesie pro- Ostatni dzień spędzony w Holandii
dukcji chodaków. Szkoła jest świetna, upłynął pod znakiem pożegnań. Przyżeby nie powiedzieć, że idealna, ale kro było nam rozstawać się z krainą
i tak nie przebije naszej w Radoczy. tulipanów, ale powoli zaczynaliśmy
Nasi polscy nauczyciele przygotowali tęsknić za Polską. Najważniejsze, że
dla nas mały test o ojczyźnie, daliśmy pozostaną nam piękne wspomnienia
radę! Przed przerwą na lunch obej- i znajomości, które mamy nadzieję
rzeliśmy krótki film o Annie Frank. utrzymać.
Wszyscy są dla nas bardzo mili i dbają
o to, by bariera językowa była dla nas
jak najmniej odczuwalna.
Wtorek
Dziś dalsze prace nad projektem.
Wspólnie z moją grupą zgłębiamy
tajemnice tradycyjnego holenderskiego obuwia. Szczerze mówiąc, nie
mam pojęcia, jak w nim chodzić.
Wieczorem pojechaliśmy na cudowny
basen, świetnie się tam bawiliśmy.
Czujemy się coraz swobodniej w gronie naszych nowych znajomych, potrafimy wspólnie się bawić i rozmawiać.
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl
OBIEKTYW
Str. 6
Listopad - czas zadumy
„Można odejść na zawsze, by stale być blisko”
ks. Jan Twardowski
1 listopada Kościół katolicki obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych. W tym dniu
udajemy się z całymi rodzinami na cmentarz i odwiedzamy groby naszych bliskich,
przyjaciół, rodziców, krewnych, znajomych, przynosząc kwiaty, zapalając ten
„płomyk nadziei”, wierząc, że są już oni w domu Ojca Niebieskiego.
Skąd wywodzi się dzień Wszystkich Świętych?
Dzień Wszystkich Świętych to
uroczystość, która wywodzi się głównie z czci oddawanej męczennikom,
którzy oddali swoje życie dla wiary
w Chrystusa, a których nie wspomniano ani w martyrologiach miejscowych,
ani w kanonie Mszy Świętej. Pierwotnie święto to obchodzono 13 maja.
W IV wieku rozpowszechniła się tradycja przenoszenia całych relikwii świętych lub ich części, na inne miejsca.
W ten sposób chciano podkreślić, że
święci są własnością całego Kościoła.
Kiedy w 610 papież Bonifacy IV otrzymał od cesarza starożytną świątynię
pogańską Panteon, kazał złożyć tam
liczne relikwie i poświęcił tę budowlę
na kościół pod wezwaniem Matki Bożej Męczenników. Od tego czasu oddawano cześć wszystkim zmarłym
męczennikom, w dniu 13 maja.
Papież Grzegorz III w 731 przeniósł tę
uroczystość z 13 maja na dzień 1 listopada. Powodem były prawdopodobnie trudności z wyżywieniem rzeszy pielgrzymów przybywających do
Rzymu na wiosnę. W 837 Grzegorz IV
rozporządził, aby odtąd 1 listopada
był dniem poświęconym pamięci nie
tylko męczenników, ale wszystkich
świętych Kościoła katolickiego. Jednocześnie na prośbę cesarza Ludwika
Pobożnego rozszerzono to święto na
cały Kościół.
Jednym z najdawniejszych, zachowanych kazań spisanych w języku polskim jest kazanie na Dzień Wszystkich
Świętych (In Die Omnium Sanctorum).
Kazanie to znajduje się w rękopisie
Biblioteki Kapitulnej w Pradze i pochodzi z połowy XV wieku.
Święto to było dniem wolnym również
w czasach PRL-u, ale oficjalnie starano się nadać mu charakter świecki
i nazywano je dniem Wszystkich
Zmarłych bądź Świętem Zmarłych.
Nazwa ta utrwaliła się w świadomości
wielu osób, jako kościelna nazwa uroczystości liturgicznej: Wszyscy Święci.
Następnego dnia po Wszystkich Świętych w Dzień Zaduszny (2 listopada)
obchodzony jest dzień wspominania
zmarłych (w Polsce zwany Zaduszkami). Dla katolików łacińskich i wielu
innych chrześcijan zachodnich jest to
dzień modlitw za wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy odeszli już
z tego świata.
[oprac. Agata]
W tym szczególnym czasie wspominamy także nauczycieli, którzy już odeszli.
Pozostawili po sobie wiele wspomnień, przyczynili się do rozwoju naszej szkoły
i atmosfery przyjaznej nauce.
Wspomnienie
Michał Kręcioch
10.09.1947 †8.02.2013
Michał Kręcioch urodził się
10.09.1947r. w Choc zni.
Od 1 września 1978r. związał się
z Zespołem Szkól Rolniczych w Radoczy, gdzie przepracował 26 lat
przechodząc na emeryturę w 2004
„Ci, których kochamy nie
roku. Zadbał o rozwój komputeryzacji w ZSRCKU. Był znakomitym
umierają nigdy,
wychowawcą , pedagogiem, a przy
bo miłość, to nieśmiertelność”
tym człowiekiem bezkompromisowym i prawdomównym, z dużym
Emily Dickinson poczuciem humoru. Był również
bardzo barwną postacią, osobą
posiadającą dystans do świata i do
siebie. Był wielkim pasjonatem
historii ziemi wadowickiej. Interesował się fotografią i literaturą.
Jest autorem książki pt. Na wsi
i dla wsi, wydanej w 1999 roku
oraz aktywnie współpracował
z lokalnym czasopismem Carolus.
Przyczynił się do nadania naszej
szkole imienia Jana Pawła II.
Zmarł w 2013 roku.
ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2
Str. 7
Nie czekajcie, ja nie wrócę. Nie spieszcie się, ja poczekam.
Wszystkich Świętych w oczach wolontariuszy
Uroczystość Wszystkich Świętych nie jest- wbrew spotykanym niekiedy opiniom- „Świętem Zmarłych”. 1 listopada Kościół cieszy się z faktu, iż bardzo
wielu zmarłych przebywa u Boga w niebie. W odróżnieniu od tej uroczystości,
następnego dnia- 2 listopada- wspomina
się wszystkich wiernych zmarłych. Jest to
dzień modlitwy za tych, którzy w czyśćcu
przygotowują się do chwały nieba.
W tych dniach należy pamiętać o zmarłych, których nikt nie odwiedza. Warto
przystanąć i zapalić na takim grobie
znicz, zmówić „Wieczny odpoczynek…”.
My mieliśmy okazję tak postąpić.
Wolontariusze naszej szkoły
z opiekunami panią Dagmarą Bacą
i panem Andrzejem Karczem pamiętali
o zadbaniu o cmentarze, znajdujące się
w pobliżu szkoły. Uczniowie, poświęcając
swój wolny czas chętnie przystąpili do
porządkowania i sprzątania cmentarzy
w Radoczy i w Wadowicach (cmentarz
wojskowy). Zadbali szczególnie o groby
zapomniane. Pogoda im dopisała i mogli
bez problemów grabić liście. Efekt pracy
był zdumiewający. Nikt nie narzekał.
Nasi koledzy i koleżanki, jak sami stwier-
dzili, nabrali wprawy w sprzątaniu i co
najważniejsze przekonali się, że praca
na szczytne cele nie męczy.
Po wysprzątaniu zapalili znicze i pomodlili się w ciszy.
Myślimy, a nawet jesteśmy pewni, że
taka praca ubogaca człowieka.
[Daria, Agata]
W oczekiwaniu na kanonizację
27 kwietnia 2014 roku,
w niedzielę Miłosierdzia Bożego, odbędzie się kanonizacja Papieża - Polaka, Jana Pawła II. Niecierpliwie oczekujemy na wyniesienie na ołtarze
naszego wielkiego Rodaka, jednocześnie ze wszystkich sił starając się
przygotować na to podniosłe wydarzenie, do czego zobowiązuje nas bycie
uczniami i pracownikami szkoły noszącej Jego imię. W ramach przygotowań do tej wielkiej uroczystości czynimy kolejne kroki, by poznać nauczanie i działalność Karola Wojtyły,
a realizujemy je m.in. przez omawianie nauk naszego Patrona na lekcjach
religii, akademiach, przygotowaniach
do aktywnego udziału w różnego rodzaju konkursach związanych z Osobą
Jana Pawła II i uczestnictwo w zlotach, pielgrzymkach i nabożeństwach
dla uczczenia pamięci Karola Wojtyły.
W tym roku uczniowie naszej szkoły
wzięli udział w dwóch takich wydarzeniach.
10 października 2013 roku,
20 osobowa reprezentacja Zespołu
Szkół RCKU w Radoczy wraz z pocztem sztandarowym, pod opieką pani
Krystyny Słaboń i pana Andrzeja Karcza, uczestniczyła w XIII pielgrzymce
Rodziny Szkół im. Jana Pawła II na
Jasną Górę. Uczestnicy wzięli udział
we Mszy Świętej oraz oddali cześć
relikwiom Patrona, które, według
planów i pragnień, mają w przyszłości
peregrynować po miejscowościach,
gdzie znajdują się szkoły im. Jana
Pawła II.
4 listopada 2013 roku przedstawiciele klas ZSRCKU wraz z opiekunami ks. Robertem Jończykiem i panią
katechetką uczestniczyli w dziękczynnej Mszy Świętej za osobę Patrona
naszej szkoły i świętość Jego życia,
koncelebrowanej przez ks. Edwarda
Łatkę, byłego katechetę naszej szkoły. Jesienna pogoda dopisała i piękne
górskie krajobrazy nagrodziły trud
wędrówki, a uczestnicy spotkania
mieli okazję docenić fakt, że Patronem ich szkół jest Osoba tak wyjątkowa i szlachetna, jak Jan Paweł II.
Wspólne wędrowanie połączone
z modlitwą zjednoczyło młodzież
z różnych typów szkół i sprzyjało podjęciu refleksji nad życiem i nauczaniem ich Patrona, Jego umiłowaniem
gór i piękna przyrody.
Wiemy, jak bardzo Jan Paweł
II kochał młodzież i jak wielką pokładał w niej nadzieję. Poniżej zamieszczamy wypowiedzi naszego Rodaka na
temat młodzieży, potrzeby jej kształcenia oraz wychowania. Teksty pochodzą z książki Krzysztofa Dybciaka
„ Element arz J ana Pawła II ”.
„Urok młodości to jest odkrycie świata wewnętrznego, mojego wewnętrznego „ja”. To wewnętrzne „ja” jest
bardzo bogate, bogate w możliwości
w jednym i w drugim kierunku,
w kierunku dobra i w kierunku zła”.
„Młody człowiek powinien mieć od
zewnątrz te warunki, które by wyzwalały w nim powinność stawania się,
powinność rozwijania się, postępu to znaczy perspektywę. Tę perspektywę stwarzają równocześnie warunki
i ja sam. I czasem ja muszę być nawet
silniejszy od warunków. Ja nie wiem,
czy to właśnie nie jest dzisiaj problemem naczelnym młodzieży w ogóle,
nie tylko tu”.
„Nieraz człowiek, młody
człowiek, bywa zagubiony w samym
sobie, w otaczającym świecie, w całej
sieci spraw ludzkich, które go oplątują. Pozwólcie się znaleźć Chrystusowi.
Niech wie o was wszystko, i niech was
prowadzi”.
[oprac. Klaudyna]
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl
OBIEKTYW
Str. 8
8 listopada 2013r. uczestniczyliśmy
w spotkaniu z Ministrem Pracy i Polityki
2 września uroczyście rozpoczęliśmy
Społecznej Władysławem Kosiniakiem10 października koledzy z naszej szkoły
nowy rok szkolny. Apel z tej okazji przygoKamyszem.
wraz z pocztem sztandarowym, pod opietowała klasa II Technikum Logistyki.
ką p. Krystyny Słaboń i p. Andrzeja KarWywiad z Ministrem na str. 1, 2.
cza, uczestniczyli w XIII pielgrzymce Rodziny Szkół im. Jana Pawła II na Jasną
Górę.
11 listopada 2013 roku, w 95. rocznicę
odzyskania przez Polskę niepodległości,
przedstawiciele naszej szkoły wzięli udział
w uroczystych obchodach upamiętniających jedno z najważniejszych wydarzeń
w historii Ojczyzny.
28 września uczestniczyliśmy w V Powiatowych Zawodach w Udzielaniu Pierwszej
Pomocy Przedmedycznej, które odbyły
się w Kalwarii Zebrzydowskiej. Wzięła
w nich udział nasza szkolna drużyna,
którą reprezentowali uczniowie klasy III
LO pożarniczego i ratownictwa medycznego: Dominik Byrski, Mateusz Długopolski, Michał Sopicki oraz Bartłomiej Osow-
Z życia szkoły
16 października nasi koledzy wraz
z opiekunem panią pedagog Grażyną
Kulig uczestniczyli w warsztatach pod
hasłem „Recepta na karierę - czyli uwarunkowania drogi do sukcesu”. Zostały
one zorganizowane z inicjatywy Stowarzyszenia Doradców Szkolnych i Zawodowych Rzeczypospolitej Polskiej poświęconej promowaniu poradnictwa zawodowego i wspieraniu działań na rzecz rozwoju
kariery, pod patronatem Ministra Pracy
i Polityki Społecznej oraz Ministra Edukacji Narodowej.
12 listopada koledzy z klasy III TMR przygotowali uroczysty apel z okazji Święta
Niepodległości.
13 listopada nasi koledzy i koleżanki,
a także pracownicy szkoły dołączyli do
grona „krewniaków”, biorąc udział
w akcji honorowego
22 października nasze koleżanki spotkały
krwiodawstwa pod
się z położną Beatą Kulak w ramach akcji
walki z rakiem piersi „Różowa Wstążeczhasłem „Dar krwi daka”.
rem serca”.
Dziękujemy:
Karolinie Bartel, Angelice Zybek,
Annie Kajfasz, Karolinie Brani,
Aleksandrze Stokłosie, Marii Łabaj,
Mateuszowi Długopolskiemu,
Przemysławowi Augustyniakowi
i Damianowi Ogrodnikowi.
29 września koleżanki z naszej szkoły
Andżelika Kucia z klasy II ZSZ Kucharz,
Marzena Ogiegło i Krystyna Fierdonek
z kl. II Technikum Żywienia i Usług Gastronomicznych, Daria Fiałek i Agata
Mazurek z kl. III Technikum Organizacji
Usług Gastronomicznych wzięły udział
w Festiwalu Kulinarnym Gminy Tomice,
połączonym ze Świętem Pieczonego
Ziemniaka, którego gospodarzem było
Koło Gospodyń Wiejskich w Radoczy.
Festiwal odbył się na terenie Hotelu Ra4 listopada przedstawiciele klas naszej
docza Park.
szkoły, pod opieką ks. Roberta Jończyka
i katechetki Krystyny Słaboń, udali się do
Doliny Chochołowskiej. Na turystycznym
szlaku spotkali się z uczniami innych szkół
noszących imię Jana Pawła II.
15 listopada nasze koleżanki i koledzy
z klas żywienia uczestniczyli w Targach
Gastronomicznych w Krakowie. To największe jesienne Targi branży HORECA
w Polsce.
ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2
Z życia szkoły cd
19 listopada uczniowie naszej szkoły
przygotowali poczęstunek dla uczestników i gości uroczystej sesji Rady Powiatu, która odbyła się w Wadowickim Centrum Kultury.
20 listopada uczniowie naszej szkoły
wz i ę l i u dz i a ł w wa r s z t a t a ch
„Samozatrudnienie – kluczem do kariery
zawodowej”. Była to szósta edycja międzynarodowego Światowego Tygodnia
Przedsiębiorczości.
Wycieczki
Świat jest książką i ci, którzy
30 września nasi koledzy i koleżanki
z klas II i III Technikum Geodezyjnego
zwiedzali najwyższą w Polsce zaporę,
oddzielającą dwa sztuczne zbiorniki wodne: Jezioro Czorsztyńskie i Jezioro Sromowieckie.
3-4 października nasi koledzy z klas II i III
Technikum Logistyki uczestniczyli w wycieczce, finansowanej ze środków unijnych w ramach projektu „Modernizacja
kształcenia zawodowego w Małopolsce”,
do firm: „Paged Meble” S.A. w Jasienicy
oraz „DPD” w Mysłowicach.
7 października nasi koledzy z klasy
III Technikum Mechanizacji Rolnictwa
wraz z wychowawcą panem Józefem
Łasakiem i księdzem Robertem Jończykiem wyjechali do Zakopanego, by śladami Jana Pawła II przemierzyć zakopiański
szlak.
Str. 9
20 listopada koledzy z Technikum Geodezyjnego uczestniczyli w GIS DAY (Dzień
GIS) to nie tylko święto użytkowników
oraz pasjonatów Systemów Informacji
Geograficznej (GIS – Geographic Information Systems), bo to także miejsce
spotkań Instytutu Geografii i Gospodarki
Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego.
3 grudnia nasi koledzy z klasy III Liceum
Ogólnokształcącego pożarniczego i ratownictwa medycznego zwiedzili Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej
w Wadowicach.
nie podróżują, czytają tylko
jedną stronę
Święty Augustyn
11 września nasi koledzy z klasy II Technikum Logistyki w nagrodę za zdobycie
I miejsca w ubiegłorocznym szkolnym
konkursie kolęd poznali w kopalni soli
bocheńskiej tajniki pracy górniczej.
16.10.2013r. nasi koledzy reprezentujący szkołę w środowisku lokalnym mieli
możliwość obejrzenia z bliska Zbiornika
Wodnego w Świnnej Porębie oraz budowę 234-metrowego mostu kolejowego
w Dąbrówce.
W Zatorze, dzięki uprzejmości ks. Roberta Jończyka uczniowie zwiedzili Kościół
Parafialny pw. św. Wojciecha i św. Jerzego z 1393r.
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl
OBIEKTYW
Str. 10
Edukacja w zakresie produktu lokalnego
29 września 2013 r. w Paszkówce odbyły się warsztaty pt. „Edukacja
w zakresie produktu lokalnego” skierowane do młodzieży kształcącej się
w szkołach o profilu gastronomicznym.
Wraz z Kasią Kowalczyk, która towarzyszyła mi w tym wydarzeniu, miałyśmy
wielką przyjemność przysłuchiwać się
wypowiedziom wszystkich osób zgromadzonych w spotkaniu. Oprócz mnie i Kasi
w spotkaniu uczestniczył też pan Dyrektor mgr Stanisław Gliwa i nauczyciele
przedmiotów gastronomicznych - pani
Genowefa Kądziołka i pani Ewa Franczak. Były obecne stowarzyszenia i organizacje związane z gastronomią. Pan
Dyrektor, korzystając z okazji, przybliżył
zebranym kierunki kształcenia w naszej
szkole oraz zapoznał ich z bazą dydaktyczną i możliwościami rozwoju zawodowego. Oczywiście nie mogło zabraknąć
naszego słynnego, radoczańskiego jabłecznika, dlatego wspólnie z Kasią
przedstawiłyśmy krótką historię ciasta
i sposób jego przygotowania. To było
bardzo interesujące doświadczenie!
ZSRCKU w Radoczy promuje produkt lokalny „Kulinaria 2013”
5 października w ośrodku wypoczynkowym River Park w Zatorze Stowarzyszenie Europejski Instytut Rozwoju
Regionalnego wraz z partnerami: Stowarzyszeniem Collegium Iuvenum, Stowarzyszeniem na Śliwkowym Szlaku, Stowarzyszeniem Dolina Karpia, Podhalańską
Lokalną Grupą Działania, Verein Genuss
Region Osterreich, Miestna Akcna Skupina Horny Liptor zorganizowało seminarium pt. „Edukacja w zakresie produktu
lokalnego skierowane do młodzieży
kształcącej się w profilach gastronomicznych”, realizowane w ramach projektu
„Przy małopolskim stole”. Spotkanie to
było doskonałą okazją do obejrzenia
prezentacji na temat produktu lokalnego.
W swoim wystąpieniu oprócz prezentacji
jabłecznika, Dyrektor ZSRCKU w Radoczy
zaprosił do skosztowania ciasta na Festiwalu Doliny Karpia „Kulinaria 2013”.
6 października na łowiskach w Podolszu
nasz produkt oczarował jury swoim niepowtarzalnym smakiem. Pomimo tego,
że warunki pogodowe nie były zbyt sprzyjające, a stres związany z prezentacją
jabłecznika przed tak szacownym jury
ogromny, udało nam się zdobyć wyróżnienie. Dyplom, puchar i płyta indukcyjna
oraz wspólne zdjęcie były nagrodą i niewątpliwą zachętą do dalszej pracy.
Koło reporterów z Doliny Karpia
W Urzędzie Marszałkowskim
w Krakowie 12 listopada zostały pomyślnie sfinalizowane starania naszego nauczyciela p. Krzysztofa Olszyńskiego o
dofinansowanie projektu „Utworzenie
koła reporterów dla młodzieży z terenu
Doliny Karpia”. Przedstawiciele klubu
„Orkan”, stowarzyszenia otwartego na
potrzeby lokalnego środowiska i działającego na terenie ZSRCKU w Radoczy w
składzie: prezes p. Stanisław Gliwa oraz
skarbnik p. Joanna Galus, podpisali umowę pomiędzy Samorządem Województwa
Małopolskiego a Ludowym Klubem Sportowym „Orkan”. Celem tego projektu jest
ukazanie Doliny Karpia w całej okazałości poprzez założenie koła reporterów dla
młodzieży i utworzenie portalu turystyczno-kulturalnego oraz stworzenie mieszkańcom i turystom serwisu do przekazu
różnorodnych informacji o ofercie turystycznej i kulturalnej tego regionu. Dofinansowanie przeznaczone zostanie na
zakup laptopa, kamery oraz dysku zewnętrznego.
[oprac. Klaudia]
ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2
„Nasz człowiek” w Must Be The Music
Str. 11
Wywiad z Mateuszem Przystałem
Uczniowie naszej szkoły są obdarzeni różnorodnymi talentami i mają inspirujące zainteresowania. Dzisiaj skupimy
się na chłopaku z gitarą, który jednak nie byłby dla mnie
parą, Mateuszu Przystale. Jest basistą w szkolnym zespole
oraz członkiem formacji Roots Rockets.
K: Czy gitara basowa była pierwszym instru- sienią 2011r. wygraliśmy Trefowisko Re- M: Przed występem byliśmy lekko zdenermentem, na którym zacząłeś grać? Ktoś Cię ggae Festiwal, co umożliwiło nam nagra- wowani, że coś nie pójdzie po naszej mydo tego namówił?
nie pierwszej płyty w „Pozytywnym Studio” śli. Na szczęście jednak wszystko się uda-
M: Do muzyki przekonał mnie mój ojciec,
który zawsze coś przygrywał w domu, a ja
podpatrywałem jak to robi. W końcu tata
zapisał mnie do szkoły muzycznej, do
której chodziłem przez 4 lata. Jeżeli chodzi o pierwszy instrument to był nim akordeon, który zupełnie nie przypadł mi do
gustu, więc po 4 latach zacząłem grać na
innym instrumencie i była to właśnie gitara basowa. Początkowo było ciężko, ale
moja determinacja cały czas mnie napędzała i dawała siłę, by ćwiczyć i samemu
uczyć się gry na tym instrumencie.
pod tytułem „Rewolucja”. Prace nad płytą
odbywały się pod okiem Bartłomieja Wawrzyniaka. W międzyczasie koncertowaliśmy po klubach w całej Polsce. Jeśli chodzi o próby to odbywają się one w wystrzałowej salce w Andrychowie u Beniamina
Sobańca, a dokładniej w … jego piwnicy.
Próby wyglądają bardzo ciekawie, zawsze
dostarczają nam wiele śmiechu, jednak
zawsze staramy się wykorzystać czas do
maksimum, aby stawać się coraz lepszymi
muzykami.
K: Jak wygląda tworzenie nowych kompozyK: Co takiego wyjątkowego jest w tym instru- cji? Czy jest to efekt wspólnych jamów, czy
mencie?
też poszczególne partie utworu powstają
M: Mam sentyment do niskich, mocnych oddzielnie?
brzmień, które wydaje właśnie gitara basowa.
K: Jakie są Twoje inspiracje muzyczne? Kto
jest Twoim ulubionym gitarzystą?
M: Głównie inspiruję się muzyką Boba
Marleya, zespołu The Wailers. Moimi ulubionymi basistami są Jacco Pastorius
i Aston Barret.
K: Czy Twoi idole mają wpływ na to, co tworzysz?
M: Oczywiście, że tak. Zawsze gdy ćwiczę
odwołuję się do ich nagrań, aby móc kiedyś grać tak jak oni.
K: Jakiej muzyki słuchasz?
M: Moimi ulubionymi stylami są: reggae,
funk, hip-hop, jazz oraz blues.
K: Jak wspominasz swój pierwszy koncert?
Czy gdybyś mógł, coś byś w nim zmienił?
ło. Jeśli chodzi o odbiór naszego występu,
to byliśmy nim bardzo zaskoczeni, jak
również tym, że sam Darek Maciborek
zwrócił na nas uwagę.
K: Na opinii którego z jurorów najbardziej
Wam zależało?
M: Najbardziej zależało nam na opiniach
pana Adama Sztaby i pani Eli Zapendowskiej, ponieważ to oni z całego jury mają
największą wiedzę na temat muzyki.
K: Jakie są inspiracje muzyczne Waszego
zespołu?
M: Są bardzo podobne do moich własnych. Inspirujemy się głównie na Bobie
Marleyu, zespole Dżem jak i na zespole
M: Tworzenie utworów opiera się na wy- Daab, który był jednym z pierwszych
myślaniu poszczególnych partii, ponieważ w Polsce grającym reggae.
reggae jest muzyką regałową i utwór nie
może być pisany ciągiem. Czasami jednak K: Ten rok z pewnością określasz jako udazdarza się, że podczas jamu powstaje ny. A jakie są Wasze plany na przyszłość?
nowy utwór, lecz potem wymaga on dodat- M: Tak, ten rok całkowicie uważam za
kowej obróbki, by wyłonić z niego to, co udany, zagraliśmy mnóstwo koncertów
w całej Polsce (m.in. w Bydgoszczy, Warnajlepsze.
szawie, Poznaniu) , udało nam się dostać
K: Czy w procesie tworzenia dopasowujecie do półfinału w programie Must Be The
słowa do muzyki, czy muzykę do słów? Co Music, co przyniosło nam wiele propozycji
ma dla Was większe znaczenie: melodia czy związanych z muzyką. Nasze plany na
tekst?
przyszłość to przede wszystkim dużo prób,
M: W procesie tworzenia najważniejszą koncertów oraz zbieranie materiałów na
rolę spełnia muzyka, którą to najpierw kolejną płytę, która mam nadzieję będzie
ustalamy. Gdy projekt uważamy za zakoń- równie dobra jak płyta „Rewolucja”.
czony, to wtedy wokalista (Beniamin Sobaniec) wybiera tekst, który byłby odpowiedDziękuję za rozmowę i życzę dalszych
ni do muzyki. Następnie sprawdza czy oba
sukcesów – nie tylko na muzycznej
te elementy współgrają. Co ma dla nas
scenie.
większe znaczenie? Wiadomo, że dla instrumentalistów najważniejsza jest muzyka, patrząc jednak z perspektywy wokali[Klaudyna, Adam]
sty, na pierwszym miejscu są zdecydowanie słowa.
M: Mój pierwszy koncert wspominam
z uśmiechem na twarzy. Odbył się on
w Wadowicach, na ulicy Ogrodowej. Był to
koncert powiązany z ogólnopolską akcja
krwiodawstwa. Jedyne, co zmieniłbym K: Jak to się stało, że zdecydowaliście się
w tym dniu to pogodę, która nam niestety wziąć udział w Must Be The Music?
nie dopisała.
M: Tak naprawdę nie planowaliśmy występu w tym programie, niespodziewanie
K: Należysz do zespołu Roots Rockets. Opo- zostaliśmy jednak zaproszeni na precawiedz nam coś o tym, co tworzycie.
sting. Zupełnym zaskoczeniem okazał się
M: Zespół Roots Rockets to ośmioosobo- więc fakt, że przeszliśmy dalej.
wa ekipa wspaniałych ludzi jak i muzyków.
Zespół powstał w 2010r. z inicjatywy Be- K: Co czuliście przed występem? Spodziewaniamina Sobańca pod nazwą TYBET. Je- liście się tak dobrego odbioru ?
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl
OBIEKTYW
Str. 12
Nie ma takiej drugiej szkoły jak ta !!!
Kierunki kształcenia proponowane w naszej szkole
Technikum Geodezyjne
Technik geodeta zdobywa
kwalifikacje: wykonywanie
pomiarów sytuacyjnych
i wysokościowych oraz opracowywanie wyników pomiarów; obsługa geodezyjna
inwestycji budowlanych;
wykonywanie prac geodezyjnych związanych z katastrem
i gospodarką nieruchomościami.
Uzyskany dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe jest honorowany przez
kraje Unii Europejskiej.
ZATRUDNIENIE: absolwent
szkoły kształcącej w zawodzie technik geodeta może
być zatrudniony w przedsiębiorstwach geodezyjnych
i kartograficznych, ośrodkach
dokumentacji geodezyjnej
i kartograficznej, urzędach
administracji publicznej.
Absolwent może także prowadzić własną działalność
gospodarczą lub kontynuować naukę na wybranym
kierunku studiów.
Technikum Mechanizacji Rolnictwa
Technik mechanizacji
rolnictwa zdobywa kwalifikacje: użytkowanie pojazdów, maszyn, urządzeń
i narzędzi stosowanych
w rolnictwie; obsługa techniczna oraz naprawa pojazdów, maszyn i urządzeń
stosowanych w rolnictwie;
organizacja prac związanych z eksploatacją środków technicznych stosowanych w rolnictwie.
Uzyskany dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe jest honorowany
przez kraje Unii Europej- naukę jazdy samochodem,
skiej.
prawo jazdy kategorii B.
ZATRUDNIENIE: absolwent
szkoły kształcącej w zawodzie technik mechanizacji
rolnictwa może podejmować pracę w przedsiębiorstwach technicznej obsługi
wsi i rolnictwa. Może także
samodzielnie prowadzić
działalność gospodarczą,
w tym własne gospodarstwo
rolne.
W ramach programu nauczania uczniowie realizują
Liceum Ogólnokształcące – pożarnicze i ratownictwa medycznego
Nasze liceum posiada
niesamowicie ciekawy kierunek, a mianowicie pożarnictwo i ratownictwo medyczne. Oprócz typowych,
licealnych przedmiotów
cotygodniowo odbywają się
zajęcia właśnie z przysposobienia pożarniczego i ratownictwa medycznego. Na
bardzo ciekawych i pasjonujących lekcjach uczymy się
m. in. organizacji systemów
ratowniczych, sprzętu pożarniczego i taktyki przeprowadzania działań ratowniczych. Przedmioty realizowane na poziomie rozszerzonym to matematyka,
chemia, biologia i języki
obce, jakże ważne w pracy
strażaka! "Ten kierunek to
nasza pasja, w końcu każdy z nas chciał zostać
strażakiem”
ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2
Str. 13
Technikum Żywienia i Usług Gastronomicznych
Technik żywienia i usług
gastronomicznych zdobywa
kwalifikacje: sporządzanie
potraw i napojów; organizacja żywienia i usług gastronomicznych.
Uzyskany dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe jest honorowany przez
kraje Unii Europejskiej.
ZATRUDNIENIE: po ukończeniu szkoły absolwent może
podjąć pracę w zakładach
gastronomicznych
(restauracje, bary), w placówkach zbiorowego żywienia (stołówki, sanatoria),
w firmach zajmujących się
produkcją lub obrotem żywności, firmach cateringowych oraz prowadzić własną
działalność gospodarczą lub
kontynuować naukę na wybranych studiach.
Technikum Logistyczne
Technik logistyk zdobywa
kwalifikacje: organizacja i
monitorowanie przepływu
zasobów i informacji w procesach produkcji, dystrybucji i magazynowania; zarządzanie środkami technicznymi podczas realizacji procesów transportowych; organizacja i monitorowanie przepływu zasobów i informacji
w jednostkach organizacyjnych.
Uzyskany dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe jest honorowany przez
kraje Unii Europejskiej.
ZATRUDNIENIE: technik logistyk jest zatrudniany
w działach logistyki przedsiębiorstw przemysłowych,
handlowych, dystrybucyjnych, usługowych, transportowo–spedycyjnych oraz
w jednostkach samorządu
terytorialnego, na stanowiskach specjalisty do spraw:
sprzedaży i prognozowania
popytu, planowania zakupów, handlu elektronicznego, logistyki miejskich usług
infrastrukturalnych, systemów informacyjnych wspomagających dystrybucję,
gospodarki odpadami, planowania produkcji i zapasów, gospodarki materiałowej, pakowania i opakowań,
transportu wewnętrznego.
Może też prowadzić własną
działalność gospodarczą lub
kontynuować naukę na wybranym kierunku studiów.
Technikum Pojazdów Samochodowych
Technik pojazdów samochodowych zdobywa kwalifikacje: diagnozowanie
i naprawa podzespołów
i zespołów pojazdów samochodowych; diagnozowanie
oraz naprawa elektrycznych
i elektronicznych układów
pojazdów samochodowych;
organizacja i prowadzenie
procesu obsługi pojazdów
samochodowych.
Uzyskany dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe jest honorowany
przez kraje Unii Europejskiej.
ZATRUDNIENIE: nabyte kwalifikacje zawodowe umożliwią podejmowanie pracy
między innymi w stacjach
obsługi samochodów, zakładach produkcyjnych i naprawczych samochodów,
stacjach kontroli pojazdów,
salonach sprzedaży samochodów, instytucjach zajmujących się ewidencją
pojazdów, ubezpieczeniem
komunikacyjnym, obrotem
pojazdami i ich części,
przedsiębiorstwach doradztwa technicznego oraz zajmujących się likwidacją
pojazdów. Po ukończeniu
technikum i zdaniu matury
można ubiegać się o przyjęcie na studia techniczne,
szczególnie na kierunku
mechanicznym lub prowadzić własną działalność gospodarczą.
W ramach programu nauczania uczniowie zdobywają bezpłatnie uprawnienia
na prawo jazdy kategorii B.
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl
OBIEKTYW
Str. 14
BLISKO CORAZ BLIŻEJ…
otwarcia nowego kierunku
Technikum Cyfrowych Procesów Graficznych
Zawód technik cyfrowych
procesów graficznych jest
zawodem szerokoprofilowym, umożliwiającym specjalizację pod koniec procesu kształcenia. Szkoła określa umiejętności specjalistyczne, biorąc pod uwagę
potrzeby regionalnego rynku
pracy i zainteresowania
uczniów. Tematyka specjalizacji może dotyczyć np.
publikacji multimedialnych
czy projektowania mediów
graficznych.
Do zadań technika cyfrowych procesów graficznych
należy przygotowywanie
materiałów do druku. Osoba
taka musi dobrze znać się na
obsłudze programów graficznych oraz na budowie
maszyn drukarskich. Podczas nauki duży nacisk kła-
dzie się na obsługę nowoczesnego oprogramowania w
zakresie grafiki 2D oraz 3D.
Technik cyfrowych procesów
graficznych wykonuje min.
komputerowe łamanie tekstu, koryguje kolory w plikach graficznych i dopasowuje wymiary dostarczonych materiałów w taki sposób, żeby podczas drukowania uzyskać pożądany efekt.
Pozostałe kierunki:
ZSZ:
Mechanik-operator pojazdów
i maszyn rolniczych
Kucharz
LO dla Dorosłych (dla absolwentów gimnazjów lub ZSZ)
Kurs kwalifikacyjny
w zawodach:
 technik żywienia i usług gastronomicznych
 kucharz
na kwalifikacje T.6: sporządzanie potraw i napojów
Baza dydaktyczna
Praca: technik cyfrowych
procesów graficznych ma
duże możliwości podjęcia
pracy. Jest on potrzebny
w każdej niemal agencji
reklamowej oraz we wszystkich firmach wydawniczych.
Od jego umiejętności zależy
bowiem ostateczny wygląd
ulotek, prospektów, gazet,
czasopism kolorowych oraz
książek.
Więcej informacji wkrótce na
stronie internetowej szkoły
ą
s
ty as
n
le n
Ta ród
wś
ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2
Str. 15
Laureaci olimpiad i konkursów
Nasze koleżanki i koledzy uczestniczą w wielu olimpiadach i konkursach. Gratulujemy im sukcesów.
Zapraszamy pozostałych uczniów do aktywnego udziału w kolejnych zmaganiach.
Edyta Pytel i Sabina Dębska – uczennice II klasy Technikum Logistycznego
wzięły udział w XVI Ogólnopolskim
Konkursie Krasomówczym im. Wojciecha Korfantego.
Edyta Pytel otrzymała wyróżnienie.
Marlena Zamorska z klasy III Technikum Organizacji Usług Gastronomicznych wzięła udział w IV edycji ogólnopolskiego konkursu fotograficznego
„Matematyka w obiektywie”. Praca
zatytułowana „Symetryczny płomień
ciemności” znalazła się wśród zdjęć
umieszczonych na wystawie fotograficznej towarzyszącej finałowi.
W dniach 24 – 25 października
2012013r. w Zespole Szkół RCKU
im. Jana Pawła II w Radoczy odbył
się pierwszy etap XXXVI Ogólnokrajowej Olimpiady Wiedzy Geodezyjnej
i Kartograficznej.
Organizatorem olimpiady był Zarząd
Główny Stowarzyszenia Geodetów
Polskich współdziałający z Ministerstwem Edukacji Narodowej i Głównym Geodetą Kraju.
Do etapu międzyszkolnego
Uczniowie Zespołu Szkół RCKU, w dniach
od 8 do 10 listopada, uczestniczyli w XXX
Ogólnopolskiej Olimpiadzie Wiedzy Turystyczno–Krajoznawczej LZS p.n. „Polska
– Litwa – Unia Europejska”.
Szkołę reprezentowali, pod opieką Witolda Kołodziejczyka, uczniowie klasy
I Technikum Geodezyjnego: Anna Sermak, Agata Kruczek i Mateusz Pyjos.
Nasza drużyna, w finale centralnym,
zdobyła VII miejsce, a wspólnie z drużyną
z Suchej Beskidzkiej i Tarnowa - jako
zespół reprezentujący Małopolskę
w klasyfikacji województw - II miejsce
w Polsce.
zakwalifikowali się:
I miejsce - Kajetan Kajfasz (klasa IV TG)
II miejsce -Tomasz Bryniarski (klasa IV TG)
Wszystkich chętnych serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału
w Konkursie Obcojęzycznej
Piosenki Świątecznej
III miejsce - Klaudyna Bizoń (klasa IV TG)
Tegorocznymi stypendystami Prezesa Rady Ministrów z naszej szkoły
zostali:
Elżbieta Roman IVB TŻiGD
Adrian Przystał III LO
Marlena Zamorska otrzymała także
wyróżnienie w konkursie piosenki patriotycznej, który odbył się 7 listopada
2013r. w Ośrodku Kultury Gminy Tomice. Wykonała utwór Jacka Kaczmarskiego „Mury” przy akompaniamencie
Daniela Kraski z klasy III Liceum Ogólnokształcącego.
Serdecznie Marlenie gratulujemy!
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl
OBIEKTYW
Str. 16
Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Czas przedświąteczny jest szczególny. Wszystkim udziela się radosny
nastrój. To także czas refleksji, zatrzymania się i skupienia na magicznej atmosferze narodzin Chrystusa.
ZWYCZAJE BOŻONARODZENIOWE
CHOINKA
To pięknie przystrojone drzewko, symbol dobra, nadziei,
dobrobytu i życia, do Polski
przywędrowało z Niemiec,
a dokładnie z Alzacji. W przeszłości sosenki lub jodełki
strojono cukierkami, orzechami, jabłkami i świeczkami.
Podobnie jest dziś, drzewko
ubiera się w dniu Adama
i Ewy, czyli w Wigilię. Ozdoby,
którymi zdobiono choinkę,
miały znaczenie symboliczne.
Łańcuchy symbolizowały zniewolenie przez grzech, a także
węża – kusiciela. Na szczycie
drzewka pojawiała się gwiazda
na pamiątkę gwiazdy betlejemskiej, natomiast świeczki,
zapalane dopiero po pojawieniu się pierwszej gwiazdy, były
symbolem Chrystusa – światła
dla tych, którzy jeszcze nie
wierzą. Symbolami dobrobytu
były pierniki, często wypiekane
w różnych kształtach i lukrowane oraz inne słodycze. Tak
pięknie ubrana choinka stała
do święta Trzech Króli. Dziś
choinki wypierane są przez
różnego rodzaju stroiki czy
wieńce, które przywędrowały
do nas z Ameryki, jednak nawet najpiękniejszy zachodni
wynalazek świąteczny nie
zastąpi tego drzewka, choćby
z jednego powodu – gdzie
wtedy szukalibyśmy gwiazdkowych prezentów? Zwyczaj
obdarowywania się prezentami w wigilijny wieczór pochodzi
z
rzymskich
Saturnaliów.
Z czasem przyjęty został przez
Kościół i nazywany Gwiazdką
– gdyż wręczano je wraz
z pojawieniem się na niebie
pierwszej gwiazdki.
WIGILIA
Wigilia jest jednym z najbardziej uroczystych świąt. To
czas miłości refleksji i wybaczania. Od wieków jest świętem bardzo rodzinnym. Do
dziś w wielu domach wierzy
się, że „jaka Wigilia, taki cały
rok”. Wszyscy starają się, by
w tym dniu nie było nikogo
rozgniewanego, zmęczonego
i smutnego. Można powiedzieć, że wieczór wigilijny ma
magiczną moc – leczy rany na
ludzkiej duszy i do niejednego
domu
sprowadza
radość
i spokój. Pierwszym przejawem niezwykłości tej chwili
jest ubieranie choinki. W dzisiejszych czasach, kiedy ludzie
tak mało ze sobą przebywają,
coraz mniej wspólnie rozmawiają, zwyczaj ubierania choinki przypomina o tym, aby zwolnić tempo i po prostu pobyć
wśród najbliższych. Wspólne
ubieranie choinki daje początek temu rodzinnemu nastrojowi, jaki panuje w okresie
świąt. Dawniej w świętokrzyskim wieszano nie tylko gałązki iglastego drzewka, ale
i wierzby, aby odganiała niską
temperaturę – tę na dworze
i panującą między skłóconymi
domownikami, także wszelkie
zło, choroby, które porą zimową zdarzały się dość często.
Pierwszym wigilijnym gościem,
według dawnych wierzeń, powinien być mężczyzna. To
zapewniało
powodzenie
i szczęście w nadchodzącym
roku. Wigilijna wieczerza dziś
częściej nazywana jest wigilijną kolacją. Pierwszy opis wieczerzy sporządzono w XVII
wieku, ale prawdopodobnie
zwyczaj ten kultywowano już
wtedy od dawna. Stół do wieczerzy nakrywano niegdyś
odświętnym obrusem, pod
którym kładziono nieco sianka
lub słomy. Na wsiach stawiano
w izbie snopki zboża – jako
symbol betlejemskiej stajenki.
Do wieczerzy zasiadano wraz
z pierwszą gwiazdką. Pozostawiano wolne miejsce dla wę-
drowca, który mógł zastukać
do drzwi, lub symbolicznie –
dla Chrystusa. Liczba nakryć
była nieparzysta, podobnie jak
liczba potraw wigilijnych, chociaż ta była różna w różnych
okresach. Wierzono, że liczba
nieparzysta zapewni pomyślność w nadchodzącym roku.
W domach biedniejszych, najczęściej u chłopów, przygotowywano 5, 7 lub 9 potraw,
natomiast w domach zamożniejszych od 11 do 13. Z biegiem lat zwyczaj ten uległ
zmianie, szczególnie w domach szlacheckich. Tam na
wigilijnym stole stawiano później 12 potraw, których liczba
symbolizowała liczbę apostołów (nieparzysty, trzynasty był
opłatek, symbolizujący Jezusa). Wszystkie potrawy zawsze
były postne. Mogły być przygotowane z jednego gatunku
ryby, ale przyrządzonej na 12
sposobów. Zwyczaj nakazywał,
by choć w niewielkiej ilości
skosztować każdej z przygotowanych potraw. Miało to zapewnić uczestnikom wieczerzy
dostatek w nadchodzącym
roku.
Najbardziej popularne polskie
potrawy, które przygotowywano w przeszłości, a także dziś,
to (w zależności od regionu
kraju): zupa rybna, czerwony
barszcz z uszkami, zupa grzybowa z kluseczkami, śledzie
w śmietanie i inne ryby – głównie karp przygotowany na
różne sposoby, a także łazanki
z kapustą, kluski z makiem,
kutia, pierogi z grzybami, knedle ze śliwkami, wszelkiego
rodzaju postne sałatki, kisiel,
budyń i oczywiście kompot
z suszonych owoców. W świętokrzyskim na wigilijnym stole
znajdował się na pewno karp,
albo w galarecie, albo faszerowany kaszą gryczaną i grzybami, także gryczki, pigoły, prażoki, ciupka, inaczej zwana
bidulą, czyli kapusta z grochem i oczywiście barszcz.
W przeszłości wieczerzę wigilijną rozpoczynał gospodarz
domu, dzieląc się opłatkiem
ze wszystkimi domownikami,
po czym pozostali uczestnicy
wieczerzy czynili to samo, życząc sobie wszelkiej pomyślności. Zapominano wówczas
o gniewie, urazach – był to
czas rodzinny, czas pojednania. Dobry gospodarz pamiętał
także o służbie – w zamożniejszych domach – i oczywiście
o zwierzętach (nie tylko tych,
które trzymano w domach).
Gospodarz brał wigilijne smakołyki, które nie mogły zwierzętom zaszkodzić i wraz
z opłatkiem, karmiąc tymi
specjałami zwierzęta, życzył im
i sobie dobrego roku.
OPŁATEK
Dzielenie się poświęconym
opłatkiem i składanie sobie
przy tym życzeń, to niezmienne zwyczaje od wieków. Słowo
„opłatek” pochodzi od łacińskiego słowa „oblatum”, oznaczającego dar ofiarny. Staropolskie opłatki były bardzo
ozdobne i różnokolorowe..
Dzisiejsze opłatki jako pierwsi
wypiekali francuscy zakonnicy
z klasztoru benedyktynów.
Dzielenie się białym i ozdobnie
tłoczonym opłatkiem, jest
zwyczajem wyłącznie polskim
i niezmiernie wzruszającym.
ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2
Str. 17
KOLĘDA
Słowo kolęda pochodzi od
łacińskiego słowa „calendae”,
które oznacza pierwszy dzień
miesiąca. Noworoczne kalendy Rzymianie obchodzili bardzo radośnie – śpiewali, bawili
się, wręczali sobie prezenty.
Kościół katolicki z tych pogańskich zwyczajów obchodzenia
kalend zachował jedynie zwyczaj śpiewania radosnych,
pobożnych pieśni związanych
z narodzeniem Chrystusa. Od
tego obyczaju pojawiła się
nazwa dla radosnych pieśni
religijnych – kolęd.
BOŻE NARODZENIE I DRUGI
DZIEŃ ŚWIĄT
Boże Narodzenie przypada na
dzień 25 grudnia. Obchodzimy
je na pamiątkę narodzenia
Chrystusa. Tak jak w Wigilię
nie zapomina się o ubieraniu
choinki, tak w pierwszym lub
drugim dniu świąt, nie powinno się zapomnieć o powieszeniu jemioły – symbolu zgody
i wybaczenia. W przeszłości
w tych dniach wieszano na
okolicznych drzewach jabłka –
symbol miłości, zdrowia, odrodzenia.
JASEŁKA
Słowo „jasełka” pochodzi od
słowa oznaczającego bydlęcy
żłób. Pierwsze jasełka urządził
święty Franciszek z Asyżu.
Zwyczaj ten, z początku
w postaci nieruchomych figur,
później – ruchomych, a nawet
kukiełek, ponieśli w świat jego
zakonni bracia. Wystawiano je
głównie na ulicach i placach
miast. Zawsze, oprócz Świętej
Rodziny, pojawiały się w jasełkach Anioły, Diabeł, Pasterze,
Trzej Królowie, okrutny Król
Herod i Śmierć. Obecnie zwyczaj wystawiania jasełek utrzymuje się głównie na wsi.
ŚWIĘTO TRZECH KRÓLI
6 stycznia jest punktem przełomowym dla bożonarodzeniowych dekoracji – to święto
Trzech Króli – Kacpra, Melchiora i Baltazara, mędrców,
którzy dotarli do Betlejem,
kierowani Gwiazdą. Wręczyli
oni Jezusowi prezenty: mirrę,
kadzidło i złoto. Zwyczaj obchodzenia tego święta zachował się od wieków. Do dziś,
w dzień poprzedzający święto
Trzech Króli, wypisywane są
na drzwiach domów litery
i cyfry składające się na rok:
K+M+B. Litery mogą symbolizować pierwsze litery imion
mędrców lub być łacińskim
błogosławieństwem: (K) Christus (M) Mansionem (B) Benedicat, w tłumaczeniu: „Niech
Chrystus błogosławi ten dom”.
W przeszłości wierzono, że
znaki te odstraszają od domu
złe duchy, choroby i epidemie.
KARTKI ŚWIĄTECZNE
Po raz pierwszy wysłano je
w Anglii w 1843 roku. Od tej
pory wszyscy ludzie na całym
świecie wysyłają do siebie
świąteczne życzenia na pięknych
bożonarodzeniowych
kartkach. I choć obecnie coraz
popularniejsze stają się maile
i sms-y, to jednak warto pielęgnować tradycję wysyłania
osobistych i pięknych życzeń,
niż, wybierając wygodne i bezosobowe gotowe życzenia
skopiowane ze stron internetowych.
SZOPKA
6 grudnia wszyscy z niecierpliwością czekają na
przyjście szczególnego gościa
ŚWIĘTY MIKOŁAJ
postać starszego mężczyzny
z brodą ubranego w czerwony
strój, który wedle różnych legend i bajek w okresie świąt
Bożego Narodzenia rozwozi
dzieciom prezenty saniami
ciągniętymi przez zaprzęg
reniferów. Według różnych
wersji
zamieszkuje
wraz
z grupą elfów Laponię lub
biegun północny.
Dzięki sprawnej promocji praktycznie zastąpił on w powszechnej świadomości tradycyjny wizerunek świętego Mikołaja biskupa.
W większej części Europy,
w tym w Polsce, dzień Święte-
go Mikołaja obchodzony jest
tradycyjnie 6 grudnia jako
wspomnienie świętego Mikołaja, biskupa Miry. Rankiem
tego dnia dzieci, które przez
cały mijający rok były grzeczne, znajdują prezenty, ukryte
pod poduszką, w buciku lub
w innym specjalnie przygotowanym w tym celu miejscu
(np. w skarpecie).
Listy z życzeniami do Świętego
Mikołaja dzieci i Wy także,
możecie wysyłać na adres:
Santa Claus, Arctic Circle,
96930 Rovaniemi, Finlandia
[oprac. Klaudyna]
Zwyczaj ustawiania z figurek
sceny Bożego Narodzenia
zwanej „Szopką” lub też choćby samego żłóbka z sianem
i leżącą w nim figurką Dzieciątka Jezus sięga roku 1223.
W tym to roku miało miejsce
pamiętne świętowanie Bożego
Narodzenia
zorganizowane
przez św. Franciszka z Asyżu,
jako pierwsze w historii
w miejscowości Greccio. Mała, nikomu dotychczas nieznana osada stała się nowym
Betlejem, kiedy to w obszernej
grocie wymytej ze skał wulkanicznych, należącej do szlachetnego rycerza i przyjaciela
św.
Franciszka
imieniem
Giovanni Velita, została urządzona pierwsza szopka.
[oprac. Elżbieta, Joanna, Paulina]
Wioska św. Mikołaja w Rovaniemi
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl
OBIEKTYW
Str. 18
13 grudnia 1981r.
Rocznica wprowadzenia stanu wojennego
13 grudnia 1981
roku miał być dniem jak co
dzień. Dorośli, trzęsąc się
z zimna i wysypując zza kołnierza śnieg zmierzali do pracy,
dzieci niecierpliwie kręciły się
przed telewizorami, zaciskając
dłonie na kubkach z gorącą
Inką i czekając
na
„Teleranem”... ale tego dnia
z ekranu nie zabrzmiało pianie
kogucika. Tego dnia w Telewizji Polskiej przemawiał gen.
Jaruzelski, który informował
o wprowadzeniu w państwie
stanu wojennego...
Na początku września 2013
roku Pan Andrzej Karcz, nauczyciel historii, przekazał
uczniom informację dotyczącą
organizowanego przez Urząd
Marszałkowski w Krakowie
konkursu na temat stanu wojennego w Małopolsce i zaproponował wzięcie w nim udziału. Dwóch uczniów z klasy II
Technikum Geodezyjnego
(Justyna Orkisz i Adam Świetlik) wyraziło chęć udziału
w konkursie, choć jego tematyka wróżyła, że przygotowania
do niego będą bardzo wymagające. Jednakże jak wiadomo
trud i ciężka praca zawsze
przynoszą korzyści, a poświęcony przygotowaniom czas
pozwoli spojrzeć na pozornie
znane wydarzenia z zupełnie
innej perspektywy i rozszerzy
wiedzę.
Pierwszym zadaniem ochotników było znalezienie bohatera
powiązanego z tematyką konkursową, z którym mogliby
przeprowadzić wywiad. Justyna i Adam skorzystali z sugestii swojego nauczyciela, Pana
Andrzeja Karcza, który podsunął im postać Pana Zdzisława
Szczura, przewodniczącego
Rady Miejskiej. To osoba mająca niezwykły wachlarz przeżyć, był więźniem politycznym
PRL-u i ofiarą stanu wojennego. Pierwsze zaplanowane
spotkanie nie doszło do skutku, na szczęście w tym przypadku okazało się, że „do
dwóch razy sztuka” i drugie
spotkanie było bardzo owocne. Pan Szczur okazał się osobą bardzo skłonną do współpracy, otwartą i uprzejmą.
Uczniowie przeprowadzili inspirujący wywiad, zadając
szczegółowe i wyczerpujące
pytania, które za zgodą Pana
Szczura nagrywali na dyktafonie w telefonie. Interesujące
opowieści o historii
swojego życia, działalności w „Solidarności”, a także
o swych osobistych przeżyciach i emocjach, które towarzyszyły mu w określonych
momentach historycznych
wzbogaciło zaprezentowanie
uczniom przez Pana Szczura
pa mi ą te k z wi ęz ien i a,
zdję ć i pr ze dmio tó w
związanych
z działalnością
w „Solidarności”, takich jak
znaczki pocztowe i kartki świąteczne. Pan Zdzisław podarował młodym dziennikarzom
interesujące książki dotyczące
stanu wojennego na ziemiach
Małopolski.
Najtrudniejszym i najbardziej
czasochłonnym etapem przygotowania pracy konkursowej
było napisanie pracy pisemnej
w wymaganej przez organizatorów formie wywiadu. Nagrania pochodzące z rozmowy
trwały około godziny, a ich
zapisanie w formie pisemnej
okazało się wymagającym
i pracochłonnym zadaniem.
Niestety, towarzyszem naszych konkursowych zmagań
stał się pech. Justyna zachorowała, a nagranie znajdowało
się w jej telefonie. Ponieważ
nie dało się go zgrać na komputer, Adam odwiedzał Justynę i wspólnie pisali pracę w jej
domu. Praca była wymagająca
i czasochłonna. Przy jej pisaniu niezwykle przydatne okazały się materiały i książki
otrzymane od Pana Szczura.
Po tygodniu wyczerpujących
zmagań powstała pierwotna
wersja wywiadu, która została
oddana Panu Karczowi, który
czuwał nad konkursowiczami
i efektami ich pracy. Dzięki
niemu wywiad nabrał ostatecznych kształtów i był gotowy do
oddania jego bohaterowi do
autoryzacji. Po około miesięcznych przygotowaniach Pan
Karcz mógł ostatecznie przygotować pracę do wysłania
organizatorom konkursu.
Justyna i Adam podkreślają,
że są ze swojej pracy dumni
i cieszą się, że mogli bliżej
poznać lokalną historię. Mają
także nadzieję, że ich koleżanki i koledzy zapoznają się
z przeprowadzonym przez nich
wywiadem i rozszerzą swoją
wiedzę - w tym celu umieszczamy fragment ich pracy
w naszej gazetce.
Zdzisław Szczur - urodzony 11
listopada 1951 roku w Wadowicach.
Od 1980 roku, do
chwili obecnej czynny działacz
„Solidarności.” W czasie stanu
wojennego
zatrzymany
za
nielegalną działalność związkową,
skazany na półtora
roku więzienia. Uhonorowany
Odznaką Honorową Za Zasługi
Dla Województwa Bielskiego
(w 1990r.), Odznaką Brązową
Zasłużony
Działacz
Kultury
Fizycznej (w 2001r.), Odznaką
Honorową 12 Pułku Piechoty
Armii Krajowej Ziemi Wadowickiej (w 2005r.), odznaczony
Krzyżem Kawalerskim Orderu
Odrodzenia Polski (w 2009r.)
z rąk prezydenta RP Lecha
Kaczyńskiego, Medalem Niezłomnym w Słowie (w 2011r.),
krzyżem
(2011r.).
SEMPER
FIDELIS
Jak rozpoczęła się Pana działalność w „Solidarności”?
W 1980 roku miałem 29 lat,
czyli nie byłem młody, a byłem
już żonaty. Wszystko, co się
działo w kraju, nie dawało mi
spokoju. Pamiętam jak dziś,
w 1981 roku byłem na wczasach we Władysławowie, nad
morzem. To było dwa tygodnie,
od 2 do 15 sierpnia. Tam mówiło się już o przestojach
w pracy Stoczni, a jak przyjechałem z tych wczasów do
Wadowic, nikt o tym nie wiedział. Jak zaczęły się strajki na
Wybrzeżu, u nas rozpoczęły się rozmowy między kolegami: „Słuchaj może coś zrobimy”? Ale jeszcze nikt nie wiedział co, gdzie i jak to zacząć?
Dopiero po podpisaniu porozumienia w Gdańsku, czyli 31
sierpnia 1980 r. więcej informacji z Wybrzeża zaczęło do
nas dochodzić. Te duże zakłady, które były w porozumieniu
z MKS, miały możliwość otrzymywania pewnych materiałów.
Oczywiście mój zakład i ja
miałem o tyle dobrze, że dyrekcja mieściła się w Krakowie, tam też urzędował przewodniczący, którego byłem
zastępcą. Codziennie kierowca
jeździł do Krakowa, więc materiały zaczęły do nas docierać,
a
od września zaczęliśmy
tworzyć organizację w moim
zakładzie pracy.
ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2
Rocznica wprowadzenia stanu wojennego cd
Jak dla Pana rozpoczął się 13
grudnia 1981 roku?
Jak większość Polaków stan
wojenny zastał mnie w domu.
To była niedziela. Pamiętam,
jak sąsiad rano przyszedł do
mnie do domu i zapytał: ”Czy
córka może obejrzeć telewizję?”. Byłem strasznie zaskoczony i zdziwiony, pomyślałem:
„Co takiego się stało?”. Sąsiad
odpowiedział, że telewizor mu
się zepsuł. Okazało się, że mój
odbiornik również nie działa.
Po godzinie okazało się, że
ogłoszono stan wojenny.
B y ł e m z a g u bi o n y , n i e
wiedziałem, co zrobić. My
w „Solidarności” przeczuwaliśmy, że coś nastąpi, że komuna coś będzie szykowała, ale
nie myśleliśmy, że będzie to
stan wojenny, czyli wojna przeciwko własnemu narodowi.
Myśleliśmy, że będzie to stan
wyjątkowy. Niestety ogłoszono
stan wojenny. Od kolegów „na
m i e ś c i e ” do wi e dz i a ł e m
się, że plombują
biura
„Solidarności”. W moim przypadku szef podszedł do tego
inaczej. Kiedy nadszedł poniedziałek i zjawił się w pracy,
zapytał, czy wiemy, że jest
stan wojenny oraz oświadczył,
że musi wszystko zaplombować. Komplety dokumentów,
które trzeba było schować,
schowaliśmy i oddaliśmy prawie puste biuro „Solidarności”.
W zakładzie spotkałem się
jeszcze z kolegami i wówczas
padło pytanie: „Czy strajkujemy”? Podjęliśmy decyzje, że
nie, ponieważ nasz zakład był
zbyt rozproszony.
Za co został Pan aresztowany
podczas stanu wojennego?
Aresztowano mnie 4 marca
1982 roku. Przyszedłem do
zakładu, spotkałem panów
z SB, którym nawet powiedziałem: „Dzień dobry”. Nikt
mnie nie ostrzegł. Panowie
zapytali tylko mnie o nazwisko
i
zostałem zabrany.
Zostałem, nieładnie mówiąc
„podkablowany” przez takiego
jednego „Mistrza”. Oczywiście,
wraz z wprowadzeniem stanu
wojennego zostałem odwołany
ze stanowiska związkowego.
Podczas przerwy śniadaniowej
rozmawialiśmy z kolegami, na
ciekawe, nowe tematy. Niektórzy z nas zawsze dopytywali
się co nowego? A ja zawsze
mówiłem, i nie wiedziałem, że
ten ktoś podsłuchuje. Któregoś dnia osoba, która nas
podsłuchiwała, poszła na milicję i złożyła zeznania.
Jakie zarzuty przedstawił Panu
sąd?
Pochodziły one z paragrafu 46
i 48 Kodeksu o stanie wojennym, w których mowa była
o kolportażu ulotek i zbiórce
na rzecz internowanych.
Jak rozpoczęła się Pana wędrówka po więzieniach?
Najpierw 48 godzin siedziałem
w Wadowicach, później przewieźli mnie do Krakowa na ul.
Mogilską. Później przebywałem w więzieniu na ul. Montelupich. Dostałem wyrok półtora roku, chociaż prokurator
domagał się, żebym dostał
cztery i pół roku. Wywieziono
mnie w końcu do Raciborza,
później do Strzelec Opolskich,
były to najgorsze więzienia.
Wtedy to był już siódmy miesiąc więzienia, a my, jak się to
mówi „nie widzieliśmy świata.”
Jak wspomina Pan pobyt
w więzieniu?
W więzieniu poznałem wielu
wspaniałych ludzi. Było to
prawie jak drugie życie. Człowiek ponownie uczył się żyć,
bo warunki były okropne. Siedziało się w celi „24 na 24”.
Pamiętam, na Montelupich, w celi były trzy piętra
łóżek wojskowych. Ustawione
były po obu stronach celi, między nimi zostawione było tylko
małe przejście. Oprócz tego
w celi znajdowała się wnęka
z toaletą i umywalką. Jak człowi e k l e ż ał na ł óż k u,
widział co robili koledzy.
Było słynne powiedzenie, które
pamiętam do dnia dzisiejszego: „Nie szamać, nie kiraćbarda”, co oznaczało: ”Nie
jeść, nie pić, bo się załatwiam”. W celi przebywało się
cały dzień, niektórzy ciężko to
przeżywali. Wypuszczano nas
każdego dnia na 45 minut na
dach oraz raz w tygodniu do
łaźni.
Więzienie nauczyło mnie,
w jaki sposób można przygotować herbatę używając tylko
kilku blaszek, zapałki i kontaktu. Nauka była przydatna.
Nauczycielami byli zwykli więźn iowie, któr zy mieli
duży szacunek do ludzi
z „Solidarności”, co było pomocne dla wielu, zwłaszcza
gdy dostawało się kabarynę
(izolatkę), ci więźniowie podrzucali nam papierosy. Byłem
za to im bardzo wdzięczny.
Najgorsze wspomnienie mam
z więzienia na ul. Mogilskiej.
Byłem wrzucany do pomieszczenia, w którym znajdowała
się klatka. Strażnicy kazali
nam wejść do niej i rozebrać
się do naga, a wszystkie swoje
ubrania przecisnąć przez kraty, w celu przeszukania ich.
Było to upokarzające. Było to
okropne, niesprawiedliwe!
Przecież nikogo nie zabiłem,
nikomu nic złego nie zrobiłem!
Zresztą w każdym więzieniu,
przed wyjściem na widzenie,
trzeba było opuścić spodnie,
zgiąć się i pozwolić na rewizję
osobistą. Było to poruszające i
oburzające! No ale cóż, jeśli
się tego nie zrobiło, człowiek
nie wychodził na widzenie.
Str. 19
żebym się zbierał i wychodził.
Ja ponownie nie uwierzyłem.
Dopiero za trzecim razem, gdy
koledzy powiedzieli: „Może Ty
rzeczywiście wychodzisz
z wiezienia?” wstałem i poszedłem za strażnikiem. Pamiętam, jak strażnik jeszcze powiedział, żebym przed godziną
piętnastą się zgłosił do pań,
po odebranie ubrań, ponieważ
z racji tego, że jest dzień kobiet, wychodziły one wcześniej.
Dopiero przy bramie, gdy odebrałem dokumenty, dowiedziałem się, że wychodzę warunkowo. Byłem bardzo zdziwiony,
krzyczałem do kolegów, którzy
wyglądali przez okno, że wyszedłem na „warunkowe”.
Reszta wydarzeń zatarła mi
się w pamięci. Do Wadowic
wróciłem prawdopodobnie
pociągiem.
Kiedy Pana życie się ustatkowało i unormowało?
Moje życie do dnia dzisiejszego się nie ustatkowało, szczerze powiedziawszy. Ciągle
mam coś do zrobienia.
Tyle Pan przeszedł, tyle wycierpiał. Nie żałuje Pan?
Jak wyglądało zwolnienie Pana
Nie żałuję! „Bo przecież jakąś
z wiezienia?
cegiełkę człowiek dołożył, aby
To wydarzenie było dosyć huw Polsce żyło się lepiej.”
m o r y s t y c z n e, po n i e wa ż
w Kłodzku cele były połączone Dziękuję bardzo za czas, który
ze sobą, więc więźniowie mo- mi Pan poświęcił i rozmowę.
gli ze sobą przebywać, rozma- Była to niezwykła i żywa lekcja
wiać. Miałem wtedy kompana historii.
do brydża, każdy chciał z nami Również dziękuję, że mogłem
grać, więc graliśmy. Wolno przekazać młodym ludziom,
nam było też czytać książki. trochę wiedzy o tamtych czaParadoksalnie dostępne były sach, a przy okazji opowietakie, których nie chcieliśmy dzieć swoją historię.
czytać. Z kolei książki, które W imieniu Justyny i Adama
chcieliśmy czytać, nie mogli- bardzo dziękujemy Panu
śmy były niedostępne. Szczurowi za poświęcony im
Z głośników sączyła się czysta czas oraz przekazane materiapropaganda. Więc graliśmy. ły i życzymy wszystkiego doPewnego dnia, gdy rozgrywa- brego.
łem partię z kolegą, przyszedł
do mnie strażnik i powiedział,
że wychodzę. Odpowiedziałem
mu, żeby nie przeszkadzał,
ponieważ właśnie rozgrywam
świetną partię. Powiem szczerze, że nie uwierzyłem, ponieważ wiedziałem, że gdy ktoś
wchodzi, wstawało się na wokandzie. Nic takiego się nie
wydarzyło w moim przypadku,
więc to zignorowałem.
Strażnik ponownie przyszedł
po 30 minutach, powiedział,
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl
OBIEKTYW
Str. 20
W
zdr
zdr owy
ow m c
y d iel
uc e
h
Sport w naszej szkole
XXXIV Bieg Powsinogi
Wadowice, 15.09.2013
Małopolska Licealiada
Młodzieży Szkolnej w
Kolarstwie Górskim
Najbliżej podium był Michał Kencki z kl. IV TMR, przybiegając na IV miejscu, VI był Adrian Stanaszek z kl. II TŻiGD, a pierwszą dziesiątkę zamknął
Michał Sopicki z kl. III LO. Tuż za nim uplasował się Daniel Kraska z tej
samej klasy. Warto zaznaczyć, iż w biegu brało udział ponad stu zawodników.
Brązowy medal zdobyła Gabriela Wojtyła z kl. I TG, natomiast w mocno
obsadzonym wyścigu wysokie czwarte miejsce wywalczył Kamil Bukowski
z kl. III TL. To nienotowane do tej pory historyczne osiągnięcie szkół powiatu wadowickiego.
Myślenice, 26.09.2013
Licealiada Powiatu
Wadowickiego
w Sztafetowych
Biegach Przełajowych
Wadowice, 01.10.2013
XVII Turniej na
Najsprawniejszego
Ucznia
Kalwaria Zebrzydowska, 22.10.2013
Uczennice zajęły III miejsce w Sztafetowych Biegach Przełajowych 2013.
Sztafetę dziewcząt reprezentowała ekipa w składzie: Paulina Matusiak,
Marta Jędrzejczyk, Dorota Balonek, Marta Bierońska, Anna Sermak, Gabriela Wojtyła, Edyta Balonek, Klaudia Stanaszek, Klaudia Pytel i Ewelina
Przystał.
Sztafetę chłopców reprezentowali: Paweł Bałys, Mateusz Pyjos, Adrian
Przystał, Michał Kencki, Adrian Stanaszek, Dominik Kozioł, Dariusz Drapa,
Kamil Kalemba, Robert Bernaś i Michał Harmata.
Czteroosobowe zespoły rywalizowały w trzech konkurencjach: gimnastyczny tor przeszkód, bieg wahadłowy i slalom z piłką lekarską. Wszyscy
uczestnicy wykazali się wysokim stopniem sprawności fizycznej.
Klaudia Kot, Klaudia Kwartnik, Kamil Brożek i Paweł Bałys zajęli III miejsce w klasyfikacji drużynowej. W klasyfikacji indywidualnej Klaudia Kot
uzyskała II miejsce, a Klaudia Kwartnik VI.
[oprac. Joanna i Paulina]
ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2
Str. 21
Talenty są wśród nas
Udowodnimy w tym numerze gazetki, że to prawda. Postanowiliśmy zaprezentować Wam teksty napisane przez
nasze koleżanki: reportaż Edyty Pytel i fragment książki Marii Wicik. Gwarantujemy, że będziecie zaskoczeni. Czekamy na kolejne ciekawe teksty. Teraz Wasza kolej. Pamiętajcie, że:
„Nie istnieje wielki talent bez wielkiej siły woli.”
Autor: Honoriusz Balzak
Książka Marysi bardzo nas
zaciekawiła, dlatego postanowiliśmy zapytać naszą koleżankę o to, co skłoniło ją do
napisania książki i jak ona
powstawała.
R: Co spowodowało że
postanowiłaś napisać
książkę?
Myślę, że pierwszym takim
najważniejszym czynnikiem
była konieczność odbicia się
od realnego świata, który
powoli zaczął przytłaczać
mnie ze wszystkich stron.
Początek mojej przygody
z pisaniem książki, zaczął
się pewnego dnia, kiedy
natknęłam się na cytat George
Bernard Shaw a „Wyobraźnia
jest początkiem tworzenia.
Wyobrażasz sobie to, czego
pragniesz, chcesz tego, co
sobie wyobraziłeś i w końcu
tworzysz to, czego chcesz.”
Podniósł mnie na duchu i dał
mi do zrozumienia, że może
to właśnie jest najwyższy
czas, aby pokazać na co
mnie stać. Wszystko stało
się tak nieoczekiwanie. Od
dzieciństwa uwielbiałam
czytać książki nawet do późna w nocy, a następnie snuć
własne wyobrażenia, „a co
by było gdyby, a co by było
gdyby tak powiedział?”, jednak nigdy nie pomyślałabym,
że książka, którą „pisałam do
poduszki” po niecałym miesiącu zostanie przyjęta przez
niejedno wydawnictwo.
To było jak spełnienia marzeń, o których mogłabym
tylko pomarzyć, jednak stało
się. Wygrałam własne marzenia.
R: Kiedy pisałaś książ- czas, kiedy siedziałam przed
kę, czerpałaś skądś laptopem na rozgrzanym
balkonie i zaczynałam wyleinspiracje?
wać swoją wyobraźnię. Być
Nie mogę nazwać się poet- może ludzie pomyślą, że
ką, ponieważ na razie nie siedziałam dniami i nocami
czuję, aby to miano mogło przed laptopem nie korzystabyć mi przypisane, jednak jąc z dwóch wolnych miesięśmiało mogę powiedzieć, co cy, jednak to nie prawda.
czują pisarze, kiedy tworzą Korzystałam z nich jak najswoje dzieła. Inspiracje ota- bardziej, jednak kiedy przyczają mnie cały czas, czy idę chodziły chwilę słabości, po
na zakupy, sprzątam, lub prostu wolałam usiąść z zimnawet kiedy spotykam się ze nym napojem i zatopić się
swoimi znajomymi. To nie w „innym świecie”.
zależy ode mnie, kiedy
R: A co z tak zwaną
w mojej głowie zaczną kreCzy
zawsze
ować się niespotykane sytu- weną?
acje, to po prostu się dzieje. masz ochotę na pisaCzuję się tak, jakbym żyła nie?
w dwóch osobnych światach.
Nie zawsze. Każdy człowiek
R: Ile czasu zajęło ci jej ma swoim życiu chwile słabości, w których woli usiąść
pisanie?
przed telewizorem i po proTo być może trochę szalenie stu przestać myśleć o czymzabrzmi, ale niecałe trzy kolwiek, ja mam dokładnie
miesiące. Wszyscy moi zna- tak samo. Kiedy już mi się
jomi dziwią się, jak możliwe naprawdę bardzo nudzi,
jest by napisać pięćset stron i chcę dopisać coś do kolejksiążki w tak krótkim czasie. nej części, lecz nie mam
Kiedy słyszałam takie słowa weny, zawsze coś napiszę,
zdziwienia, zawsze wzrusza- jednak wiem, że nie będzie
łam ramionami i mówiłam, że to takie dobre i pełne emocji,
to nic, jednak kiedy nawiąza- dlatego później kiedy dostaję
łam kontakt z młodą poetką nagłej potrzeby i ochoty na
i spytałam się jej ile czasu napisanie czegoś ciekawezajęło jej pisanie własnego go, poprawiam to, co napisadzieła, prawie nie spadłam łam wcześniej i rozpisuję się
z krzesła kiedy powiedziała, nie zwracając uwagi na to,
że stustronicową książkę czy aby czasami nie jest już
pisała przez okrągłe dwa za późna godzina.
lata. Wtedy zaczęłam zastanawiać się, jak to w ogóle Kiedy już zaczynam pisać,
jestem jak w transie, nic nie
było możliwie.
może mnie od tego oderwać,
R: Kiedy miałaś czas po prostu zatapiam się
na napisanie takiego w tym całym ciałem. Oddaję
się pisaniu w stu procentach.
dzieła?
R: Czy masz już jakieś
plany związane z pisanie następnej książki?
Tak i wszystko mam już bardzo dobrze rozplanowane.
Właśnie skończyłam drugą
część Dystryktu 121, drugą
i zarazem nie ostatnią. Cały
cykl będzie składał się z co
najmniej pięciu lub sześciu
części, a dalej zobaczymy co
będzie, jednak bardzo bym
chciała spróbować swoich sił
w mitologii, którą wręcz
uwielbiam.
R: Czy masz jakiś swoich ulubionych autorów?
Jest ich wielu, jednak uwielbiam wszystkie dzieła J.R.R
Rowling, L.J Smith, aczkolwiek mam wielkim sentyment do Tolkiena, którego
dzieła wciągają mnie do niesamowitego świata za każdym razem, kiedy wezmę
książkę do dłoni.
Zapraszamy Was serdecznie
do lektury krótkiego fragmentu książki naszej koleżanki Marii Wicik:
Dystrykt 121
Wybranka Losu
[Na następnej stronie]
Wakacje. To właśnie był ten
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl
OBIEKTYW
Str. 22
Dystrykt 121
Wybranka Losu
(Fragment książki Marii Wicik)
Podwórko było dość duże i można powiedzieć, że
całe zielone. Nie ze względu na świeżą trawę, ale przez drzewa które tworzyło mini sad.
Jej matka miała hopla na punkcie roślinności. Posadziła,
jabłonki, śliwki, czereśnie, wiśnie a nawet brzoskwinię. Między drzewami było pełno krzewów owocowych.
Rose widziała w tym same plusy.
Po pierwsze, kiedy wszystkie owoce dojrzewały, nie mogła
się od nich odpędzić. Były takie pyszne.
Po drugie, drzewa dawały dużo cienia, więc w upalne dni, to
było jedyne miejsce schronienia przed prażącym słońcem.
A po trzecia i to chyba najfajniejsze, dyskrecja.
Drzewa tworzyły tak jakby osłonę. Kiedy Rose zaprasza swoich przyjaciół lub kiedy robią namiot, idą właśnie w sam środek sadu.
W ten sposób mają pewność, że nikt ich nie widzi i nie muszą się przejmować, aby zachowywać ciszę.
Zabrała najnowszą gazetę ze stolika i ruszyła w sam środek
sadu.
Na środku tego ‘dyskretnego’ miejsca, znajdowało się duże
palenisko.
Po jego bokach rozstawione były dwie huśtawki, na których
Rose ze swoimi przyjaciółmi często przesiadywała.
Jakieś trzy metry od paleniska, znajdowało się dosyć duże
oczko wodne w którym jej ojciec hodował swoje rybki.
Usiadła wygodnie na huśtawce i rozwinęła gazetę.
Na środku dużym gęstym drukiem, wypisany był tytuł gazety
‘Dystrykt 121’ cóż, ktoś kto wymyślał tytuł za bardzo się nie
wysilił.
Przewróciła kartkę na następną stronę.
Nic ciekawego.
Wszędzie wypisane były informację, które za bardzo ją nie
interesowały.
Na czwartej stronie, widniały zdjęcia dokładnie tego samego
obozowiska, na który mieli pojechać.
Zdjęcia przedstawiały obóz przed i po sprzątaniu.
Zdjęcia sprzed przyprawiły Rose o gęsią skórkę.
A co by było, gdyby obóz odbył się właśnie w tym samym dniu
co wichura?
Być może, nikt by nie przeżył.
Rose jednak szybko odpędziła od siebie te myśli i spojrzała
na drugie zdjęcie ukazujące obozowisko po całkowitym wysprzątaniu.
-Hmm, naprawdę się postarali.
Wszystkie konary, odłamki i śmieci zniknęły.
Na samym dole znajdowało się zdjęcie grupki uczniów, którzy szczerzyli się do aparatu.
Zagotowała się w sobie, kiedy zobaczyła Alex stojącą zaraz
obok Megan.
Ręka jej siostry znajdowała się na jej ramieniu.
Było widać, że obydwie miały coś ze sobą wspólnego.
Rose opuściła gazetę, uniosła głowę i wbiła wzrok w koronę
drzewa.
Wzięła głęboki oddech i powoli wypuściła powietrze.
-Co ja robię? Nevra miała rację. Nie mogę siedzieć po cichu
tylko ze względu na to że to moja siostra.- powiedziała sama
do siebie i ponownie uniosła gazetę.
Obróciła znów stronę i zamarła…
Maria Wicik
Ciąg dalszy nastąpi.
Nie moja psina, nie moja wina
(Reportaż Edyty Pytel)
Spocone, mocno zaciśnięte dłonie, tysiąc myśli
w głowie, dezorientacja, strach. To niecodzienne emocje,
które potrafią na długi czas pozostawić swój ślad w pamięci.
Niektórzy z czasem zapominają, a innym trauma pozostaje
na całe życie…
Latarnie nie oświetlały ulicy mimo późnej pory.
Wieś już od dawna była zaniedbywana przez gminę znajdującą się na skraju bankructwa. Jednak czy światło pomogłoby
w tej sytuacji? Zapewne dodałoby pewności siebie, ponieważ
Magda bała się ciemności. Codziennie przemierzła tę osiemsetmetrową trasę z domu do remizy strażackiej, w której
odbywały się spotkania orkiestry dętej. Jak to często powtarzała „miała cykora”, ale nie poddawała się, kroczyła przed
siebie. Niejednokrotnie mały kundelek przebiegł jej drogę
i już to przyprawiało ją o szybsze bicie serca. Tym razem
oprócz małego kundelka spostrzegła trzy inne, znacznie
większe psy, które biegły w jej stronę i raczej nie miały dobrych intencji.
- Najgorsze, że czułam się sparaliżowana.
Na nic zdały się szkolne pouczenia w stylu:
- Należy złączyć nogi, rękoma zasłonić szyję i uszy, podkulić
palce itp. Ta sytuacja jak gdyby wymazała mi pamięć.
-Nie wiedziałam czy stać nieruchomo, czy może uciekać.
Z trudnością przychodził mi nawet krzyk, czułam serce
w przełyku, a moje nogi były jak z giętkiej gumy….
Największy pies sprawił dziewczynie najdotkliwszy
ból- ugryzł ją w nogę. Pozostałe psy tylko szczekały. Mogło
być gorzej, ale los sprawił, że akurat w tym samym czasie,
drogą, na której doszło do tragedii przechodził znany w wiosce „menel”. Ze względu na nietrzeźwość umysłu niezdolny
był do udzielenia jakiejkolwiek pomocy, ale przynajmniej
odstraszył psy.
W chwilę po odejściu czworonogów, cierpiąca
z bólu Magdalena, zdołała się pozbierać i odszukać w torebce telefon. Skontaktowała się z mamą, która czym prędzej
dotarła na miejsce. Dziewczyna kulała, nie była w stanie
dojść do domu, choć był bardzo blisko. Wsiadła do samochodu i wraz z mamą udały się na pogotowie.
Co robić w takiej sytuacji? Kogo obciążyć winą? Te
dwa, na pozór proste pytania, dla Magdy i jej rodziny pozostały bez odpowiedzi. Nie było też konkretnego rozwiązania.
Psy okazały się bezpańskie.
Cd na następnej stronie
ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2
Str. 23
Cd.
Jeśliby jednak przyjrzeć się bliżej podstawie prawnej, którą reguluje Ustawa o Ochronie Zwierząt (art.11), powinnością gminy jest zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom, a w przypadku pogryzienia przez bezpańskiego psa
obowiązkiem władz gminnych jest odłowienie zwierzaka
i doprowadzenie go do lecznicy weterynaryjnej.
Magda chyba jednak miała pecha. Po nieprzyjemnym zajściu zostały jej jedynie brzydkie blizny, które niezależnie od jej woli przypominają o bólu, dezorientacji i strachu.
Tu nie chodzi tylko o świadczenia pieniężne, one zbyt wiele
by nie pomogły w sytuacji, kiedy zrodził się lęk. Trauma pozostanie na całe życie.
To, co przyniosło dziewczynie największą szkodę, to
utrata zaufania do zwierząt. Przed tym nieszczęśliwym wydarzeniem Magda sporo czasu poświęcała Borysowi. Przy nim
czuła się bezpiecznie. Często- wspominała -motywował on ją
do biegania i to dzięki niemu niejednokrotnie wygrywała
zawody lekkoatletyczne.
- O ile bieganie za Borysem sprawiało mi przyjemność, to już uciekanie przed wściekłym psem nie było żadną
frajdą… Ja nawet nie byłam w stanie uciekać.
Obecnie Magda bardzo mało czasu spędza ze swoim psem.
Nie tylko rodzina Magdy ma uprzedzenie do bezpańskich psów. Również mieszkańcy wioski obwiniają te
zwierzęta. Jedni twierdzą, że te czworonogi wdzierają się na
posesje i gryzą kury, kolejni, że pozostawiają po sobie odchody w najmniej spodziewanych miejscach, inni natomiast, że
ganiają rowerzystów i straszą przechodniów. Krótko mówiąc,
zwierzę powszechnie uznawane za najlepszego przyjaciela
człowieka, terroryzuje okolicę.
- Należy w końcu podjąć odpowiednie kroki w celu
wyeliminowania tych nieprzyjemnych zdarzeń- mówi jeden
z mieszkańców, a drugi dodaje:
- Przydałoby się także zastanowić nad zachowaniem niektórych osób, które mając dość opieki nad psami,
wywożą je do lasów. Takie porzucone osobniki dziczeją, zbierają się w wachty i grasują po okolicy, poszukując pożywienia.
-Nie obwiniam psów za to wydarzenie. Zdziczały, nie mają
opieki, pewnie często głodują.
Magdzie pozostały blizny, a całej wsi obawy. Psy
zostały na wolności i nadal nikt się nimi nie interesuje. Jak
długo jeszcze? Czyżby do następnej tragedii? Może jednak
odpowiednie instytucje się tym problem zainteresują. Miejmy
taką nadzieję…
Wolontariat
„Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma,
lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
Jan Paweł II
Wolontariat w naszej
szkole zawsze był sekcją,
z której mogliśmy być dumni.
Uczniowie chętnie uczestniczą
w każdej organizowanej przez
wolontariuszy akcji, bezinteresownie niosą pomoc innym.
Niewątpliwie tak duże zaangażowanie to zasługa opiekunki
szkolnego Wolontariatu, Pani
Marii Wcisło, która w roku
szkolnym 2013/2014 przeszła
na emeryturę. Chcieliśmy bardzo serdecznie podziękować
Pani Wcisło za minione lata
współpracy i ogromne zaangażowanie w niesieniu pomocy
innym oraz organizację wielu
akcji, w których chętnie braliśmy udział.
Obecnie opieka nad
Wolontariatem została powierzona pani Dagmarze Bacy,
która po przejęciu stanowiska
zadbała o włączenie jak największej liczby uczniów w organizowane przez nią akcje. Wolontariusze zaczęli działać już
od pierwszego dnia nowego
roku szkolnego. Rozpoczęli
sprzedaż cegiełek uczniom
i nauczycielom naszej szkoły.
Pieniądze zebrane w ten spo-
sób trafią do fundacji „Pomóż
i Ty” i zostaną przeznaczone
na zakup protezy dla Justyny
Niedziałek, młodej studentki,
która w wypadku straciła cztery palce. Akcja sprzedaży cegiełek potrwa do 15.06.2014r.
ma, ale czym się dzieli z innymi” w związku z tym przeprowadzono akcje takie jak: zorganizowanie kiermaszu świątecznego, odwiedziny Domu
Pomocy Społecznej, zbiórkę
pieniędzy na budowę szkoły
w Togo oraz wspierano uczenW listopadzie wolontariusze
nice oczekujące dziecka.
wraz z opiekunami sprzątali
cmentarze i opuszczone groby
Akcja, która cieszy się
w Radoczy i Tomicach w ra- obecnie największą popularnomach przygotowań do Święta ścią i w którą zaangażowała
się cała szkoła jest zbiórka
Zmarłych.
pieniędzy na „Górę Grosza”.
21 listopada 2013 w Auli Wyż- Każda klasa podjęła zdrową
szego Seminarium Duchowego
rywalizację w szczytnym celu.
Ojców Bernardynów w Kalwarii
Zebrzydowskiej wolontariusze
W bieżącym roku szkolnaszej szkoły odebrali dyplom nym kontynuujemy akcję zbiei podziękowania za niesienie rania plastikowych zakrętek.
bezinteresownej
pomocy. W ten prosty sposób chcemy
W imieniu pani Marii Wcisło pomóc Rafałowi Pacankowi,
wyróżnienie odebrała pani który od dziecka choruje na
Dagmara Baca- opiekun Szkol- dziecięce porażenie mózgowe.
nego Klubu Ośmiu Wspania- Środki uzyskane ze sprzedaży
łych wraz z naszymi koleżan- zebranych przez nas nakrętek
kami Katarzyną Stybak i Edytą pozwolą na sfinansowanie
jego rehabilitacji. Serdecznie
Pytel.
zachęcamy wszystkich uczSzkolny Klub Ośmiu Wspanianiów do włączenia się do akcji!
łych
w
roku
szkolnym
2012/2013 działał pod ha- Wolontariusze regularnie sposłem „Nieważne jest to, co się tykają się i omawiają prowa-
dzone przez nich działania.
Mamy nadzieję, że wolontariat
będzie działał tak sprawnie,
jak dotychczas, bo przecież
WARTO POMAGAĆ!
W nadchodzącym roku szkolnym życzymy wolontariuszom
i ich opiekunom odnalezienia
siebie, bo „najlepszą drogą do
odnalezienia samego siebie
jest zagubienie się w służeniu
innym".
[AM]
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl
ZESPÓŁ SZKÓŁ ROLNICZE CENTRUM KSZTAŁCENIA USTAWICZNEGO
IM. JANA PAWŁA II W RADOCZY
Warto przeczytać
OBIEKTYW
Paulo Coelho „Pielgrzym”
Z okładki książki:
WYDARZENIE, NA KTÓRE CZEKALIŚMY OD CZASU „ALCHEMIKA”!
Bohater książki wyrusza na pielgrzymkę do Santiago de Compostela legendarną Drogą
Mleczną, którą pątnicy podążali już w średniowieczu. Towarzyszy mu tajemniczy przewodnik, Petrus, nauczyciel praktyk zakonu RAM. Z tej podróży bohater wróci przeświadczony,
że to, co niezwykłe, znajduje się na „drodze zwykłych ludzi”.
Powieść oparta na osobistym doświadczeniu autora, który w 1968 roku odbył pielgrzymkę
do słynnego hiszpańskiego sanktuarium. „Mistyka tego miejsca wywołała we mnie taki
wstrząs, że musiałem to opisać”.
Zapraszamy do lektury. ;-)
WSPÓŁPRACUJEMY
DZIĘKUJEMY
PRZEDSIĘBIORSTWO PRODUKCYJNO
HANDLOWE
PIEKARSTWO WITANOWICE S.C
JANINA BOGACKA ANDRZEJ BOGACKI
Stopka redakcyjna
Redaktor naczelna: Klaudyna Bizoń
Zespół redakcyjny:
Natalia Radwan, Adam Kapała, Agata Mazurek, Daria Fiałek, Joanna Szczygieł,
Paulina Czopek, Klaudia Kwartnik, Elżbieta Roman, Damian Sidor, Konrad Łubik,
Gabriela Góra, Klaudia Pomykała, Aleksandra Brańka, Marlena Zamorska, Grzegorz Niesyty
Współpraca:
Tomasz Bryniarski, Maria Wicik, Edyta Pytel, Justyna Orkisz i Adam Świetlik
Serdecznie dziękujemy uczniom, którzy zaangażowali się w przygotowanie
drugiego numeru gazetki.
Wszelkie materiały i uwagi dotyczące gazetki prosimy wysyłać na adres:
[email protected]
Opiekunowie:
Joanna Górska-Szczerkowska, Andrzej Karcz
ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98;
e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl