NR 2/Grudzień 2013 - Zespół Szkół w Radoczy
Transkrypt
NR 2/Grudzień 2013 - Zespół Szkół w Radoczy
ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2 GRUDZIEŃ 2013R. Gazetka szkolna ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl Wszystkim czytelnikom gazetki życzymy zdrowych, spokojnych Świąt Bożego Narodzenia, aby ten czas wypełniony został radością i miłością wśród rodziny, bliskich i znajomych. Aby magia tych Świąt zawitała nie tylko w Waszych domach, ale i w sercach. [redakcja] Spotkanie z Ministrem Pracy i Polityki Społecznej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem 8.11.2013r. do naszej szkoły przybył niezwykły gość, osoba, którą zazwyczaj widuje się wyłącznie w telewizji. Nasza szkoła miała zaszczyt gościć Ministra Pracy i Polityki Społecznej pana Władysława Kosiniaka-Kamysza. Wszyscy nauczyciele, pracownicy szkoły i my uczniowie bardzo intensywnie przygotowywaliśmy się do tego spotkania. Młodzież przygotowała uroczysty apel. Pan Minister docenił nasze starania, a przede wszystkim patriotyczny charakter występu, który w dzisiejszych czasach nie jest już tak oczywisty. Po tym artystycznym wstępie nastąpił najważniejszy chyba dla wszystkich moment, mianowicie wystąpienie naszego gościa. Pan Minister podkreślił rolę wykształcenia, to, że właśnie między innymi na nauczycielach spoczywa odpowiedzialność za przygotowanie nas do przejścia w dorosłość, co dla wielu oznacza podjęcie pracy. Zachęcał do aktywizacji zawodowej osób młodych, do nauczenia się pracy w grupie, do działalności w organizacjach takich jak wolontariat, harcerstwo, samorząd uczniowski. Ciąg dalszy na stronie 2 MIĘDZYNARODOWA WYMIANA MŁODZIEŻY SILVOLDE - HOLANDIA Już od wieków mówiono, że podróże kształcą. To rozwijający wiedzę i horyzonty sposób na pogłębienie swojej wiedzy. Podążając za tą myślą, postanowiliśmy umożliwić uczniom naszej szkoły poszerzenie swoich doświadczeń poprzez wymianę międzynarodową. Współpraca z Almende College w Holandii ma swoje miejsce w historii naszej szkoły, co czyni to przedsięwzięcie jedynym w swoim rodzaju. Tak jak i w poprzednich latach, obecna wymiana młodzieży była nacechowana pozytywnymi emocjami. Stare przyjaźnie wśród grona pedagogicznego zostały odnowione, wiele nowych zostało nawiązanych. Specyfika tamtejszego programu wymiany pozwala na nabranie doświadczenia w prawdziwie międzynarodowym gronie. W tygodniu wymian, w którym mieliśmy okazję uczestniczyć, brały udział następujące kraje: Włochy (Siena), Francja (Luneville) Hiszpnia/Kraj Basków (Ondarroa, Lekeitio). Alemnde College, szkoła, w której uczniowie naszej szkoły mieli okazję gościć jest szkołą państwową składającą się z trzech oddzielnych części ulokowanych w różnych miejscach regionu - the Bluemers, the Wesenthorst i Isala. Ciąg dalszy na stronie 3 Ważne tematy: Spotkanie z Ministrem Pracy i Polityki Społecznej Władysławem KosiniakiemKamyszem 1, 2 MIĘDZYNARODOWA WYMIANA MŁODZIEŻY SILVOLDE - HOLANDIA 1, 3 W oczekiwaniu na kanonizację 7 Zwyczaje Bożonarodzeniowe 16-17 Prezentacja oferty edukacyjnej szkoły 12-14 ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl OBIEKTYW Str. 2 Spotkanie z Ministrem Pracy i Polityki Społecznej Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem cd. Uważa on bowiem, że właśnie taka aktywność może przynieść same korzyści, które procentują w dorosłym życiu. Następnie przeszliśmy do otwartej dyskusji z Panem Ministrem. Nasi uczniowie zadawali pytania na nurtujące nas tematy: -Jakie są aktualne trendy na rynku pracy dla studentów i absolwentów? Pan Minister zachęca do powrotu do szkolnictwa zawodowego, gdyż ma ono największą przyszłość, bardzo cenione są aktualnie praktyczne umiejętności. Konkretne obszary zawodowe mające przyszłość to m. in.: biotechnologia, działy informatyczne, rehabilitacja osób starszych. Pan Minister popiera również własny biznes, związany przede wszystkim z usługami i produkcją. -Jakie są ekonomiczne skutki istnienia związków zawodowych w kontekście niedawnych protestów? Według Pana Ministra możliwość bezpiecznego wyjścia na ulicę i zaprezentowania swoich poglądów jest osiągnięciem demokracji. Wszystkich trzeba wysłuchać, wyjść do ludzi, zrozumieć ich problemy. Pan Minister jest zwolennikiem istnienia związków zawodowych i uważa że Polska ich potrzebuje. Proponuje on związkowcom dialog poprzez Komisję Trójstronną. -Jak Pan skomentuje sytuację demograficzną kraju? Pan Minister krótko zaprezento- wał sytuację demograficzną Polski na przełomie lat. Zmniejsza się niestety liczba urodzeń. Wskaźnik dzietności w Polsce wynosi 1,3. Żeby dochodziło do bezpiecznej sytuacji zmiany pokoleń, czyli zastępowania jednego pokolenia drugim, ten wskaźnik powinien wynosić 2,1. Pan Minister nazwał tę sytuację zapaścią demograficzną, trwającą już od prawie 15 lat, a która rozpoczęła się między innymi z momentem zmian ustrojowych i zdaje sobie sprawę z tego, że nie da się doprowadzić do zmian z dnia na dzień. Dzisiaj na 1 osobę będącą na emeryturze przypadają 4 osoby aktywne zawodowo, a dzięki badaniom wiemy, że w roku 2035 będą to 2 osoby aktywne zawodowo na 1 będącą na emeryturze. -Jakie zmiany planuje Ministerstwo w polityce prorodzinnej? Rozwiązaniem złej sytuacji demograficznej naszego kraju, jest właśnie polityka prorodzinna. Pan Minister wyszedł z propozycją wydłużenia urlopów macierzyńskich. Według Pana Ministra dobrym rozwiązaniem w tej kwestii byłoby wzorowanie się na standardach z Wielkiej Brytanii czy Szwecji, gdzie pierwszy rok opieki nad dzieckiem w dużej mierze współfinansowany jest przez państwo. Do tego dochodzi również rozwój instytucji, które zapewniają opiekę po tym pierwszym roku tj. żłobki czy kluby dziecięce. W 2011r. liczba żłobków wynosiła 390, aktualnie jest już ich ponad 1000. Dobrym rozwiązaniem są także dzienni opiekunowie, czyli mini żłobek w każdym domu, w którym opiekun może przyjąć od 2 do 5 dzieci z najbliższego otoczenia. Kolejny program to mieszkania dla młodych oraz propozycja kart rodzin wielodzietnych, która uprawnia do zniżek, ulg dla rodzin 3 plus, gdyż one stanowią w dużej mierze o bezpieczeństwie demograficznym Polski. -Jakie zmiany chce wprowadzić Ministerstwo w zakresie bezrobocia ? 5 listopada Rada Ministrów na wniosek Pana Ministra przyjęła reformę urzędów pracy. Zawiera ona między innymi: świadczenia aktywizacyjne dla rodziców wracających po przerwie związanej z urodzeniem i wychowaniem dziecka, dofinansowanie ich zatrudnienia, pakiet gwarancji dla młodych i dla osób powyżej 50 roku życia, aktywizowanie osób długotrwale bezrobotnych, poszukiwanie przedsiębiorców, dodatkowe fundusze na premie dla pracowników Urzędów Pracy za efekty. Cała nowelizacja ustawy o promocji zatrudnienia jest przyjęta przez Rząd, skierowana do Parlamentu i Pan Minister ma nadzieję, że te zmiany szybko wejdą w życie. Pan Minister okazał się być bardzo otwartym człowiekiem, czym bardzo pozytywnie nas zaskoczył. Chętnie odpowiadał na nasze pytania, a wręcz zachęcał nas do wymiany poglądów i szczerej rozmowy, bo to właśnie na głosie młodego pokolenia bardzo mu zależy. Chciał znać nasze opinie, gdyż według niego nie można zapominać o bezpośrednim kontakcie z ludźmi. Bardzo dziękujemy Panu Ministrowi Władysławowi Kosiniakowi-Kamyszowi za przybycie do naszej szkoły, zaznajomienie się z naszymi obawami i udzielenie nam rad w kwestiach zawodowych. [Oprac. Klaudyna] że ó r łcą d Po zta ks ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2 Str. 3 MIĘDZYNARODOWA WYMIANA MŁODZIEŻY SILVOLDE - HOLANDIA Cd. Poszczególne placówki różnią się stopniami nauczania. W Isala, gdzie gościliśmy, uczy się około 1000 uczniów pomiędzy 12 a 18 rokiem życia. Większość uczęszczających tam uczniów mieszka w sąsiedztwie szkoły, jednak niektórzy muszą dojeżdżać do niej rowerem ponad 10 kilometrów. Jest to w Holandii norma, która nikogo nie dziwi. Silvolde, gdzie położona jest szkoła, to mała wieś położona w regionie zwanym The Achterhoek, w południowo-wschodniej Holandii, tuż przy gra- nicy z Niemcami. Jest to głównie teren nizinny i wiejski, słynący z rolnictwa. Większe miasta w pobliżu Silvolde to Arnhem, Nijmegen czy niemieckie Bocholt. Niektórzy uczniowie uczęszczający do szkoły Isala mieszkają w Dinxperlo, czyli w małej wiosce położonej na granicy holenderskoniemieckiej. Wymiana handlowa jest w tym regionie bardzo żywa. Przykładowo, Holendrzy robią niektóre zakupy w Suderwick (popularnością cieszą np. sery, piwo czy benzyna), z kolei niemieccy mieszkańcy zaopatrują się w Holandii w kawę, pieczywo i ryby. Chociaż Holandia jest krajem bardzo niewielkim, jest zamieszkana przez ponad 16mln ludzi. Z tego powodu Holandia jest czasami postrzegana jako kraj wręcz przeludniony. W Silvolde w ogóle nie można tego zauważyć. Powodem tego jest fakt, że większość ludzi osiedla się w sąsiadującym regionie - The Randstand. Dzięki temu uczniowie przebywający na wymianie mogli cieszyć się ciszą, spokojem i sielską atmosferą miasteczka. Wymiana polsko-holenderska, w której wzięli udział uczniowie naszej szkoły była ciekawym i budzącym wiele pozytywnych emocji wydarzeniem. Specjalnie dla Was przedstawiamy trzy relacje „z pierwszej ręki”, spisane przez Agatę, Darię i Tomka. Kto wie, może kiedyś ktoś z Was napisze podobny dziennik z innej, inspirującej wymiany młodzieży? Zapraszamy do lektury! Dziennik z podróży wspomnienia z Holandii sca na podium i otrzymaliśmy nagrody. Wszyscy radośni wróciliśmy do Piątek 8 listopada 2013 domów, by wieczorem udać się na 18 uczniów naszej szkoły pod opieką dyskotekę w Varsseveld. Impreza była dwóch nauczycieli pana Jarosława udana i poznaliśmy kilka holenderWojtala i Józefa Wawrzyna rozpoczę- skich utworów. ło projekt wymiany międzyszkolnej ze Niedziela 10 listopada szkołą w Silvolde w Holandii. O godzinie 15.40 zebraliśmy się na „Family day”, czyli „Dzień rodzinny”. dworcu PKS w Wadowicach. Nasi opie- Niedziela została całkowicie zorganik unowie spra wd zi li obecn ość. zowana przez rodziny goszczące. PoUśmiechnięci, zadowoleni i podekscy- mysły zagospodarowania niedzielnego towani byliśmy gotowi do drogi. Swo- czasu były rozmaite. ją podróż rozpoczęliśmy kilka minut później niż planowano z powodu spóź- Poniedziałek 11 listopada nienia autokaru. Wyspani i najedzeni dotarliśmy do szkoły na rowerach. Niektórzy z nas Sobota 9 listopada pokonali nawet około 15km, to była Noc była trochę męcząca. O 8.30 mie- dla nas nowość. Na szczęście są tam liśmy przesiadkę w Niemczech. tereny równinne a wszechobecne O 11.30 wreszcie dotarliśmy na miej- ścieżki rowerowe zapewniają rowesce. Świadomi, że wszystko przed rzystom bezpieczeństwo. Gdy już nami, choć zmęczeni, ale podekscyto- byliśmy na miejscu, budynek szkolny wani mogliśmy się przywitać z naszy- zaskoczył nas pod względem swej mi kolegami i wyruszyć do ich domów. nowoczesnej architektury. O 9.00 Każdy z nas poznał rodziny, u których rozpoczął się oficjalny start w szkolmieliśmy mieszkać i wspólnie plano- nej auli. Przedstawiono sobie szkoły waliśmy jak spędzimy czas. partnerskie a pan J. Wojtal wyjaśnił Po południu w Varsselder odbyły się naszym kolegom z Holandii dlaczego krótkie zawody w strzelaniu z wia- dzień 11 listopada- Dzień Niepodletrówki. W turnieju wzięli udział wszy- głości jest dla nas tak ważny. Chwilkę scy uczestnicy projektu. Zawody były później obejrzeliśmy film o Anne bardzo zacięte. To była porażka dla Frank i poznaliśmy historię jej życia. Holendrów, zajęliśmy wszystkie miej- Po południu podzieliliśmy się na grupy TOMEK i zaczęliśmy realizować nasze prezentacje. Najbardziej fascynujące dla nas stało się poznanie jedynej Polki, uczącej się w tamtejszej szkole Marty, która postanowiła na własną rękę w miarę możliwości nam towarzyszyć. Wieczorem nasi gospodarze, zgodnie z założeniem, przygotowywali prawdziwe holenderskie dania dla nas i swoich rodzin. Wtorek 12 listopada Każda grupa we własnym zakresie realizowała projekt. Mieliśmy na to praktycznie cały dzień. O godz 19.45 udaliśmy się do Niemiec na basen Bachia w Bocholt. Było tam kilka basenów różnych rozmiarów, każdy wybierał w jakim chciał się kąpać (głębszym czy płytszym). Była to fajna zabawa. ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl OBIEKTYW Str. 4 Środa 12 listopada O 9.15 wyjechaliśmy ze stacji w Terborg pociągiem do Arnhem, by tam przesiąść się do pociągu zmierzającego do Amsterdamu. Na miejscu mieliśmy chwilę dla siebie, dostaliśmy mapy Amsterdamu, więc postanawiliśmy w małych grupkach zwiedzać to wielkie miasto, pełne uroku i swobody. Każdy mógł znaleźć tu coś dla siebie. Poświęciliśmy większość czasu na zwiedzanie uroczych zakątków stolicy Holandii. Wszyscy byli pełni wrażeń i zafascynowani. O 13.00 spotkaliśmy się w wyznaczonym miejscu przed pałacem królewskim. Udaliśmy się zwiedzić dom Anny Frank, żydowskiej dziewczynki, która pisała dzienniczek z swego życia. Dom znajduje się przy Merwedeplein 37 w Amsterdamie: to tutaj ukrywała się ona wraz z rodziną przed hitlerowskim okupantem jak również tutaj, pod koniec wojny została wydana przez swych sąsiadów i deportowana. Zginęła w obozie koncentracyjnym. O 15.45 udaliśmy się do Amsterdam Dungeon. To miejsce, gdzie lepiej, by nie wchodziły osoby o słabych nerwach. Poznaliśmy tam straszne historie dotyczące holenderskiej przeszłości (lochy, działanie sądów, wymierzanie kar, stosowanie tortur). Były to krótkie, przerażające przedstawienia. Po zakończeniu tej wizyty, rozmawialiśmy o swoich wrażeniach. Wieczorem poszliśmy zwiedzać Amsterdam, by zachwycić się jego niepowtarzalną atmosferą. Odwiedziliśmy także tamtejszą restaurację, by zjeść smaczną kolację. Wróciliśmy wyczerpani do Terborg o godz. 22.15. zaangażowano także publiczność, przygotowując mini quiz. Pomimo niewielkich problemów technicznych, występy można uznać za udane. Nasi koledzy, by uczcić ostatni dzień współpracy, zabrali nas na dyskotekę. Piątek 15 listopad Śniadanie, pakowanie bagaży, dojazd do Silvolde i zbiórka. Zdjęcia grupowe i pożegnania z nadzieją, że spotkamy się ponownie za parę miesięcy w Polsce. Opuściliśmy Silvolde o godz. 10.00. Dojechaliśmy do Kolonii w Niemczech na 12.00 i tam pożegnaliśmy naszego holenderskiego kierowcę. Nie zapowiadało się nic ciekawego, gdy nagle nasz kolega Bartek zaczął szukać swego plecaka. Miał w nim jedzenie na całą drogę powrotną. Okazało się, że jego plecak wrócił z powrotem do Holandii autokarem, którym przyjechaliśmy. Każdy jednak się z nim solidarnie podzielił tym czym mógł. Wyruszyliśmy do Polski o godz. 14.00 i czekała nas kolejna długa noc, by na drugi dzień zobaczyć się ze swoją rodziną. fiłam tylko cztery razy. 10.11 Dzisiejszy dzień spędziłam z rodziną, w domu której nocuję. Zjedliśmy razem śniadanie i pojechaliśmy do Muzeum Kröller-Müller. Najbardziej podobało mi się zwiedzanie parku wypełnionego nowoczesnymi rzeźbami. Pierwszy dzień spędzony na rowerze obfitował w stłuczkę, ale było z niej więcej śmiechu niż strachu. Ostre powietrze Holandii zdaje się nie robić na jej mieszkańcach żadnego wrażenia, ja jednak wręcz przemarzam i marzę o herbacie. 11.11 Dzisiaj spędziłam pierwszy dzień w szkole - Almende College Iocatie Isala. Uczniowie, podobnie jak i nauczyciele, są mili, weseli, otwarci i bezpośredni, miło spędza się czas w ich towarzystwie. Zostaliśmy podzieleni na grupy, w których będziemy pracować nad projektami na wskazane tematy. Wieczorem zjedliśmy tradycyjną holenderską kolację i odwiedziliśmy rodziców moich gospodarzy w pracy, czyli klinice i domu starców. Warunki tam panujące są wyśmienite, możemy im pozazdrościć wspaniałej opieki medycznej. 12.11 AGATA 8.11 Nawet dla osoby takiej jak ja, czyli uwielbiającej podróże, tak długie Czwartek 14 listopada siedzenie bez ruchu w autokarze jest O 9.00 ostateczne przygotowania pro- męczące. Podekscytowanie towarzyjektów. W międzyczasie mogliśmy szące wyjazdowi nie pozwala mi myjeszcze aktywnie spędzić czas, grając śleć o zmęczeniu i niewygodzie. wspólnie w koszykówkę, unihokej, 9.11 siatkówkę, ping ponga. Później każda grupa w obecności nauczycieli- opie- Dojechaliśmy do Silvolde. Wszyscy kunów dopracowywała swoje prezen- jesteśmy podekscytowani, ale i trochę tacje. O 18.30 odbyła się wspólna przerażeni, ponieważ nie do końca kolacja z kolegami i ich rodzicami wiemy co nas tutaj czeka. Na placu w lokalu Sprank. Potrawy znikły przed szkołą czekały na nas tłumy, na w bardzo szybkim tempie. Godzina pierwszy rzut oka wyglądają bardzo 20.00 to czas, na który wszyscy się sympatycznie. Przyjechałam do doz niecierpliwością i zapałem przygoto- mu, w którym spędzę najbliższe dni. wywaliśmy. Każda grupa zaprezento- Wszyscy są bardzo mili i dbają o to, wała swój projekt. Dotyczyły one bym dobrze czuła się w ich towarzyróżnych dziedzin: muzeum Erve Kots, stwie. W ramach powitania rodzina powstawania chodaków, funkcjono- zaprosiła mnie na strzelnicę. Było wania szkolnictwa. Do prezentacji bardzo wesoło i sympatycznie, chociaż nie popisałam się celnością i tra- Dzisiejszy dzień poświęciłam z koleżanką na pracę nad projektem, który musimy wygłosić w czasie uroczystości w szkole. Skupiłyśmy się na temacie różnic w opiece zdrowotnej w Polsce i Holandii ze szczególnym uwzględnieniem szpitali. Po południu odwiedziłyśmy okoliczną stadninę koni. O zmroku wyjechaliśmy do Niemiec na basen. Totalne szaleństwo, pomimo panującego zimna wszyscy chcieli sprawdzić, czy woda na otwartym basenie jest ciepła. Rozgrzewały nas nasze żarty i dobre humory. 13.11 Dzisiaj wreszcie wychodzi słońce, jakby i ono cieszyło się naszą radością z powodu wyjazdu do Amsterdamu. Jesteśmy bardzo podekscytowani. Najcudowniejszą przygodą tego dnia była wizyta w Amsterdam Dungeon, czyli we wspaniałym parku rozrywki. Co chwila było słychać czyjeś przerażone piski i krzyki… okazuje się, że chłopaki nie są takimi twardzielami jak myślałam! ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2 Str. 5 DARIA Sobota Długa podróż dobiegła końca i nareszcie znaleźliśmy się w Holandii. Czekamy niecierpliwie na poznanie nowych kolegów i jesteśmy bardzo niecierpliwi. Po południu spotkaliśmy się z naszymi towarzyszami i pierwsze wrażenie było bardzo pozytywne. Wszyscy mamy nadzieję, że miło spędzimy 14.11 czas. Przygotowujemy się do wygłoszenia Niedziela naszej prezentacji przed zaproszonyCzas na „małe co nieco” na śniadanie. mi na uroczystość gośćmi. Jesteśmy trochę zestresowane, ale Otacza mnie czekolada! Jak ci Holenwszyscy trzymają za nas kciuki. drzy to robią, że są tacy szczupli? Po Wszystko poszło dobrze i teraz zaja- śniadaniu wyruszam na rowerze do damy się pysznym poczęstunkiem babci Elisy. Szaleństwo, wszędzie i wspominamy pełną emocji jazdę do rowery i uśmiechnięci ludzie. Bardzo szkoły… sukienka i rower to jednak pozytywny dzień, oby takich było jak najwięcej! ryzykowne połączenie! Poniedziałek 15.11 Jak zwykle nie mogę zmieścić się do walizki i w desperacji próbowałam na niej nawet usiąść. No cóż, gdybym się nie spakowała, moi koledzy na pewno by na mnie poczekali. Zmotywowałam się jednak tym, że już niedługo zobaczę rodzinę i polskich znajomych i udało mi się zamknąć walizkę. Ostatnie uśmiechy, zdjęcia i do naszych nowych, holenderskich znajomych machamy zza szyby autokaru… Polsko, nadciągam! Środa Cały dzień spędziliśmy w Amsterdamie. To piękne miasto. Po zwiedzaniu i odkrywaniu sekretów urokliwej stolicy Holandii czeka nas to, co tygrysy lubią najbardziej, czyli zakupy! Po obłowieniu się we wszelkie niezbędne i zbędne artykuły zwiedziliśmy dom Anny Frank, a później wybraliśmy się do Amsterdam Dungeon. Po wszystkich atrakcjach ponownie mogliśmy cieszyć się czasem wolnym. Czwartek Ostatnie prace nad projektem, by wszystko było perfekcyjne. Wieczorem czeka nas prezentacja przed rodzicami, czujemy lekki stres, ale kto da radę jak nie my? Jesteśmy z siebie dumni, nasz projekt okazał się być ciekawy i przyciągnął uwagę zgromadzonych. Powoli zaczynamy pakowanie i przygotowujemy się do rozstania z krajem tulipanów. Czas do szkoły, oczywiście na rowe- Piątek rze. Zajęcia zaczynają się ciekawym projektem o muzeum i procesie pro- Ostatni dzień spędzony w Holandii dukcji chodaków. Szkoła jest świetna, upłynął pod znakiem pożegnań. Przyżeby nie powiedzieć, że idealna, ale kro było nam rozstawać się z krainą i tak nie przebije naszej w Radoczy. tulipanów, ale powoli zaczynaliśmy Nasi polscy nauczyciele przygotowali tęsknić za Polską. Najważniejsze, że dla nas mały test o ojczyźnie, daliśmy pozostaną nam piękne wspomnienia radę! Przed przerwą na lunch obej- i znajomości, które mamy nadzieję rzeliśmy krótki film o Annie Frank. utrzymać. Wszyscy są dla nas bardzo mili i dbają o to, by bariera językowa była dla nas jak najmniej odczuwalna. Wtorek Dziś dalsze prace nad projektem. Wspólnie z moją grupą zgłębiamy tajemnice tradycyjnego holenderskiego obuwia. Szczerze mówiąc, nie mam pojęcia, jak w nim chodzić. Wieczorem pojechaliśmy na cudowny basen, świetnie się tam bawiliśmy. Czujemy się coraz swobodniej w gronie naszych nowych znajomych, potrafimy wspólnie się bawić i rozmawiać. ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl OBIEKTYW Str. 6 Listopad - czas zadumy „Można odejść na zawsze, by stale być blisko” ks. Jan Twardowski 1 listopada Kościół katolicki obchodzi uroczystość Wszystkich Świętych. W tym dniu udajemy się z całymi rodzinami na cmentarz i odwiedzamy groby naszych bliskich, przyjaciół, rodziców, krewnych, znajomych, przynosząc kwiaty, zapalając ten „płomyk nadziei”, wierząc, że są już oni w domu Ojca Niebieskiego. Skąd wywodzi się dzień Wszystkich Świętych? Dzień Wszystkich Świętych to uroczystość, która wywodzi się głównie z czci oddawanej męczennikom, którzy oddali swoje życie dla wiary w Chrystusa, a których nie wspomniano ani w martyrologiach miejscowych, ani w kanonie Mszy Świętej. Pierwotnie święto to obchodzono 13 maja. W IV wieku rozpowszechniła się tradycja przenoszenia całych relikwii świętych lub ich części, na inne miejsca. W ten sposób chciano podkreślić, że święci są własnością całego Kościoła. Kiedy w 610 papież Bonifacy IV otrzymał od cesarza starożytną świątynię pogańską Panteon, kazał złożyć tam liczne relikwie i poświęcił tę budowlę na kościół pod wezwaniem Matki Bożej Męczenników. Od tego czasu oddawano cześć wszystkim zmarłym męczennikom, w dniu 13 maja. Papież Grzegorz III w 731 przeniósł tę uroczystość z 13 maja na dzień 1 listopada. Powodem były prawdopodobnie trudności z wyżywieniem rzeszy pielgrzymów przybywających do Rzymu na wiosnę. W 837 Grzegorz IV rozporządził, aby odtąd 1 listopada był dniem poświęconym pamięci nie tylko męczenników, ale wszystkich świętych Kościoła katolickiego. Jednocześnie na prośbę cesarza Ludwika Pobożnego rozszerzono to święto na cały Kościół. Jednym z najdawniejszych, zachowanych kazań spisanych w języku polskim jest kazanie na Dzień Wszystkich Świętych (In Die Omnium Sanctorum). Kazanie to znajduje się w rękopisie Biblioteki Kapitulnej w Pradze i pochodzi z połowy XV wieku. Święto to było dniem wolnym również w czasach PRL-u, ale oficjalnie starano się nadać mu charakter świecki i nazywano je dniem Wszystkich Zmarłych bądź Świętem Zmarłych. Nazwa ta utrwaliła się w świadomości wielu osób, jako kościelna nazwa uroczystości liturgicznej: Wszyscy Święci. Następnego dnia po Wszystkich Świętych w Dzień Zaduszny (2 listopada) obchodzony jest dzień wspominania zmarłych (w Polsce zwany Zaduszkami). Dla katolików łacińskich i wielu innych chrześcijan zachodnich jest to dzień modlitw za wszystkich wierzących w Chrystusa, którzy odeszli już z tego świata. [oprac. Agata] W tym szczególnym czasie wspominamy także nauczycieli, którzy już odeszli. Pozostawili po sobie wiele wspomnień, przyczynili się do rozwoju naszej szkoły i atmosfery przyjaznej nauce. Wspomnienie Michał Kręcioch 10.09.1947 †8.02.2013 Michał Kręcioch urodził się 10.09.1947r. w Choc zni. Od 1 września 1978r. związał się z Zespołem Szkól Rolniczych w Radoczy, gdzie przepracował 26 lat przechodząc na emeryturę w 2004 „Ci, których kochamy nie roku. Zadbał o rozwój komputeryzacji w ZSRCKU. Był znakomitym umierają nigdy, wychowawcą , pedagogiem, a przy bo miłość, to nieśmiertelność” tym człowiekiem bezkompromisowym i prawdomównym, z dużym Emily Dickinson poczuciem humoru. Był również bardzo barwną postacią, osobą posiadającą dystans do świata i do siebie. Był wielkim pasjonatem historii ziemi wadowickiej. Interesował się fotografią i literaturą. Jest autorem książki pt. Na wsi i dla wsi, wydanej w 1999 roku oraz aktywnie współpracował z lokalnym czasopismem Carolus. Przyczynił się do nadania naszej szkole imienia Jana Pawła II. Zmarł w 2013 roku. ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2 Str. 7 Nie czekajcie, ja nie wrócę. Nie spieszcie się, ja poczekam. Wszystkich Świętych w oczach wolontariuszy Uroczystość Wszystkich Świętych nie jest- wbrew spotykanym niekiedy opiniom- „Świętem Zmarłych”. 1 listopada Kościół cieszy się z faktu, iż bardzo wielu zmarłych przebywa u Boga w niebie. W odróżnieniu od tej uroczystości, następnego dnia- 2 listopada- wspomina się wszystkich wiernych zmarłych. Jest to dzień modlitwy za tych, którzy w czyśćcu przygotowują się do chwały nieba. W tych dniach należy pamiętać o zmarłych, których nikt nie odwiedza. Warto przystanąć i zapalić na takim grobie znicz, zmówić „Wieczny odpoczynek…”. My mieliśmy okazję tak postąpić. Wolontariusze naszej szkoły z opiekunami panią Dagmarą Bacą i panem Andrzejem Karczem pamiętali o zadbaniu o cmentarze, znajdujące się w pobliżu szkoły. Uczniowie, poświęcając swój wolny czas chętnie przystąpili do porządkowania i sprzątania cmentarzy w Radoczy i w Wadowicach (cmentarz wojskowy). Zadbali szczególnie o groby zapomniane. Pogoda im dopisała i mogli bez problemów grabić liście. Efekt pracy był zdumiewający. Nikt nie narzekał. Nasi koledzy i koleżanki, jak sami stwier- dzili, nabrali wprawy w sprzątaniu i co najważniejsze przekonali się, że praca na szczytne cele nie męczy. Po wysprzątaniu zapalili znicze i pomodlili się w ciszy. Myślimy, a nawet jesteśmy pewni, że taka praca ubogaca człowieka. [Daria, Agata] W oczekiwaniu na kanonizację 27 kwietnia 2014 roku, w niedzielę Miłosierdzia Bożego, odbędzie się kanonizacja Papieża - Polaka, Jana Pawła II. Niecierpliwie oczekujemy na wyniesienie na ołtarze naszego wielkiego Rodaka, jednocześnie ze wszystkich sił starając się przygotować na to podniosłe wydarzenie, do czego zobowiązuje nas bycie uczniami i pracownikami szkoły noszącej Jego imię. W ramach przygotowań do tej wielkiej uroczystości czynimy kolejne kroki, by poznać nauczanie i działalność Karola Wojtyły, a realizujemy je m.in. przez omawianie nauk naszego Patrona na lekcjach religii, akademiach, przygotowaniach do aktywnego udziału w różnego rodzaju konkursach związanych z Osobą Jana Pawła II i uczestnictwo w zlotach, pielgrzymkach i nabożeństwach dla uczczenia pamięci Karola Wojtyły. W tym roku uczniowie naszej szkoły wzięli udział w dwóch takich wydarzeniach. 10 października 2013 roku, 20 osobowa reprezentacja Zespołu Szkół RCKU w Radoczy wraz z pocztem sztandarowym, pod opieką pani Krystyny Słaboń i pana Andrzeja Karcza, uczestniczyła w XIII pielgrzymce Rodziny Szkół im. Jana Pawła II na Jasną Górę. Uczestnicy wzięli udział we Mszy Świętej oraz oddali cześć relikwiom Patrona, które, według planów i pragnień, mają w przyszłości peregrynować po miejscowościach, gdzie znajdują się szkoły im. Jana Pawła II. 4 listopada 2013 roku przedstawiciele klas ZSRCKU wraz z opiekunami ks. Robertem Jończykiem i panią katechetką uczestniczyli w dziękczynnej Mszy Świętej za osobę Patrona naszej szkoły i świętość Jego życia, koncelebrowanej przez ks. Edwarda Łatkę, byłego katechetę naszej szkoły. Jesienna pogoda dopisała i piękne górskie krajobrazy nagrodziły trud wędrówki, a uczestnicy spotkania mieli okazję docenić fakt, że Patronem ich szkół jest Osoba tak wyjątkowa i szlachetna, jak Jan Paweł II. Wspólne wędrowanie połączone z modlitwą zjednoczyło młodzież z różnych typów szkół i sprzyjało podjęciu refleksji nad życiem i nauczaniem ich Patrona, Jego umiłowaniem gór i piękna przyrody. Wiemy, jak bardzo Jan Paweł II kochał młodzież i jak wielką pokładał w niej nadzieję. Poniżej zamieszczamy wypowiedzi naszego Rodaka na temat młodzieży, potrzeby jej kształcenia oraz wychowania. Teksty pochodzą z książki Krzysztofa Dybciaka „ Element arz J ana Pawła II ”. „Urok młodości to jest odkrycie świata wewnętrznego, mojego wewnętrznego „ja”. To wewnętrzne „ja” jest bardzo bogate, bogate w możliwości w jednym i w drugim kierunku, w kierunku dobra i w kierunku zła”. „Młody człowiek powinien mieć od zewnątrz te warunki, które by wyzwalały w nim powinność stawania się, powinność rozwijania się, postępu to znaczy perspektywę. Tę perspektywę stwarzają równocześnie warunki i ja sam. I czasem ja muszę być nawet silniejszy od warunków. Ja nie wiem, czy to właśnie nie jest dzisiaj problemem naczelnym młodzieży w ogóle, nie tylko tu”. „Nieraz człowiek, młody człowiek, bywa zagubiony w samym sobie, w otaczającym świecie, w całej sieci spraw ludzkich, które go oplątują. Pozwólcie się znaleźć Chrystusowi. Niech wie o was wszystko, i niech was prowadzi”. [oprac. Klaudyna] ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl OBIEKTYW Str. 8 8 listopada 2013r. uczestniczyliśmy w spotkaniu z Ministrem Pracy i Polityki 2 września uroczyście rozpoczęliśmy Społecznej Władysławem Kosiniakiem10 października koledzy z naszej szkoły nowy rok szkolny. Apel z tej okazji przygoKamyszem. wraz z pocztem sztandarowym, pod opietowała klasa II Technikum Logistyki. ką p. Krystyny Słaboń i p. Andrzeja KarWywiad z Ministrem na str. 1, 2. cza, uczestniczyli w XIII pielgrzymce Rodziny Szkół im. Jana Pawła II na Jasną Górę. 11 listopada 2013 roku, w 95. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości, przedstawiciele naszej szkoły wzięli udział w uroczystych obchodach upamiętniających jedno z najważniejszych wydarzeń w historii Ojczyzny. 28 września uczestniczyliśmy w V Powiatowych Zawodach w Udzielaniu Pierwszej Pomocy Przedmedycznej, które odbyły się w Kalwarii Zebrzydowskiej. Wzięła w nich udział nasza szkolna drużyna, którą reprezentowali uczniowie klasy III LO pożarniczego i ratownictwa medycznego: Dominik Byrski, Mateusz Długopolski, Michał Sopicki oraz Bartłomiej Osow- Z życia szkoły 16 października nasi koledzy wraz z opiekunem panią pedagog Grażyną Kulig uczestniczyli w warsztatach pod hasłem „Recepta na karierę - czyli uwarunkowania drogi do sukcesu”. Zostały one zorganizowane z inicjatywy Stowarzyszenia Doradców Szkolnych i Zawodowych Rzeczypospolitej Polskiej poświęconej promowaniu poradnictwa zawodowego i wspieraniu działań na rzecz rozwoju kariery, pod patronatem Ministra Pracy i Polityki Społecznej oraz Ministra Edukacji Narodowej. 12 listopada koledzy z klasy III TMR przygotowali uroczysty apel z okazji Święta Niepodległości. 13 listopada nasi koledzy i koleżanki, a także pracownicy szkoły dołączyli do grona „krewniaków”, biorąc udział w akcji honorowego 22 października nasze koleżanki spotkały krwiodawstwa pod się z położną Beatą Kulak w ramach akcji walki z rakiem piersi „Różowa Wstążeczhasłem „Dar krwi daka”. rem serca”. Dziękujemy: Karolinie Bartel, Angelice Zybek, Annie Kajfasz, Karolinie Brani, Aleksandrze Stokłosie, Marii Łabaj, Mateuszowi Długopolskiemu, Przemysławowi Augustyniakowi i Damianowi Ogrodnikowi. 29 września koleżanki z naszej szkoły Andżelika Kucia z klasy II ZSZ Kucharz, Marzena Ogiegło i Krystyna Fierdonek z kl. II Technikum Żywienia i Usług Gastronomicznych, Daria Fiałek i Agata Mazurek z kl. III Technikum Organizacji Usług Gastronomicznych wzięły udział w Festiwalu Kulinarnym Gminy Tomice, połączonym ze Świętem Pieczonego Ziemniaka, którego gospodarzem było Koło Gospodyń Wiejskich w Radoczy. Festiwal odbył się na terenie Hotelu Ra4 listopada przedstawiciele klas naszej docza Park. szkoły, pod opieką ks. Roberta Jończyka i katechetki Krystyny Słaboń, udali się do Doliny Chochołowskiej. Na turystycznym szlaku spotkali się z uczniami innych szkół noszących imię Jana Pawła II. 15 listopada nasze koleżanki i koledzy z klas żywienia uczestniczyli w Targach Gastronomicznych w Krakowie. To największe jesienne Targi branży HORECA w Polsce. ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2 Z życia szkoły cd 19 listopada uczniowie naszej szkoły przygotowali poczęstunek dla uczestników i gości uroczystej sesji Rady Powiatu, która odbyła się w Wadowickim Centrum Kultury. 20 listopada uczniowie naszej szkoły wz i ę l i u dz i a ł w wa r s z t a t a ch „Samozatrudnienie – kluczem do kariery zawodowej”. Była to szósta edycja międzynarodowego Światowego Tygodnia Przedsiębiorczości. Wycieczki Świat jest książką i ci, którzy 30 września nasi koledzy i koleżanki z klas II i III Technikum Geodezyjnego zwiedzali najwyższą w Polsce zaporę, oddzielającą dwa sztuczne zbiorniki wodne: Jezioro Czorsztyńskie i Jezioro Sromowieckie. 3-4 października nasi koledzy z klas II i III Technikum Logistyki uczestniczyli w wycieczce, finansowanej ze środków unijnych w ramach projektu „Modernizacja kształcenia zawodowego w Małopolsce”, do firm: „Paged Meble” S.A. w Jasienicy oraz „DPD” w Mysłowicach. 7 października nasi koledzy z klasy III Technikum Mechanizacji Rolnictwa wraz z wychowawcą panem Józefem Łasakiem i księdzem Robertem Jończykiem wyjechali do Zakopanego, by śladami Jana Pawła II przemierzyć zakopiański szlak. Str. 9 20 listopada koledzy z Technikum Geodezyjnego uczestniczyli w GIS DAY (Dzień GIS) to nie tylko święto użytkowników oraz pasjonatów Systemów Informacji Geograficznej (GIS – Geographic Information Systems), bo to także miejsce spotkań Instytutu Geografii i Gospodarki Przestrzennej Uniwersytetu Jagiellońskiego. 3 grudnia nasi koledzy z klasy III Liceum Ogólnokształcącego pożarniczego i ratownictwa medycznego zwiedzili Jednostkę Ratowniczo-Gaśniczą Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Wadowicach. nie podróżują, czytają tylko jedną stronę Święty Augustyn 11 września nasi koledzy z klasy II Technikum Logistyki w nagrodę za zdobycie I miejsca w ubiegłorocznym szkolnym konkursie kolęd poznali w kopalni soli bocheńskiej tajniki pracy górniczej. 16.10.2013r. nasi koledzy reprezentujący szkołę w środowisku lokalnym mieli możliwość obejrzenia z bliska Zbiornika Wodnego w Świnnej Porębie oraz budowę 234-metrowego mostu kolejowego w Dąbrówce. W Zatorze, dzięki uprzejmości ks. Roberta Jończyka uczniowie zwiedzili Kościół Parafialny pw. św. Wojciecha i św. Jerzego z 1393r. ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl OBIEKTYW Str. 10 Edukacja w zakresie produktu lokalnego 29 września 2013 r. w Paszkówce odbyły się warsztaty pt. „Edukacja w zakresie produktu lokalnego” skierowane do młodzieży kształcącej się w szkołach o profilu gastronomicznym. Wraz z Kasią Kowalczyk, która towarzyszyła mi w tym wydarzeniu, miałyśmy wielką przyjemność przysłuchiwać się wypowiedziom wszystkich osób zgromadzonych w spotkaniu. Oprócz mnie i Kasi w spotkaniu uczestniczył też pan Dyrektor mgr Stanisław Gliwa i nauczyciele przedmiotów gastronomicznych - pani Genowefa Kądziołka i pani Ewa Franczak. Były obecne stowarzyszenia i organizacje związane z gastronomią. Pan Dyrektor, korzystając z okazji, przybliżył zebranym kierunki kształcenia w naszej szkole oraz zapoznał ich z bazą dydaktyczną i możliwościami rozwoju zawodowego. Oczywiście nie mogło zabraknąć naszego słynnego, radoczańskiego jabłecznika, dlatego wspólnie z Kasią przedstawiłyśmy krótką historię ciasta i sposób jego przygotowania. To było bardzo interesujące doświadczenie! ZSRCKU w Radoczy promuje produkt lokalny „Kulinaria 2013” 5 października w ośrodku wypoczynkowym River Park w Zatorze Stowarzyszenie Europejski Instytut Rozwoju Regionalnego wraz z partnerami: Stowarzyszeniem Collegium Iuvenum, Stowarzyszeniem na Śliwkowym Szlaku, Stowarzyszeniem Dolina Karpia, Podhalańską Lokalną Grupą Działania, Verein Genuss Region Osterreich, Miestna Akcna Skupina Horny Liptor zorganizowało seminarium pt. „Edukacja w zakresie produktu lokalnego skierowane do młodzieży kształcącej się w profilach gastronomicznych”, realizowane w ramach projektu „Przy małopolskim stole”. Spotkanie to było doskonałą okazją do obejrzenia prezentacji na temat produktu lokalnego. W swoim wystąpieniu oprócz prezentacji jabłecznika, Dyrektor ZSRCKU w Radoczy zaprosił do skosztowania ciasta na Festiwalu Doliny Karpia „Kulinaria 2013”. 6 października na łowiskach w Podolszu nasz produkt oczarował jury swoim niepowtarzalnym smakiem. Pomimo tego, że warunki pogodowe nie były zbyt sprzyjające, a stres związany z prezentacją jabłecznika przed tak szacownym jury ogromny, udało nam się zdobyć wyróżnienie. Dyplom, puchar i płyta indukcyjna oraz wspólne zdjęcie były nagrodą i niewątpliwą zachętą do dalszej pracy. Koło reporterów z Doliny Karpia W Urzędzie Marszałkowskim w Krakowie 12 listopada zostały pomyślnie sfinalizowane starania naszego nauczyciela p. Krzysztofa Olszyńskiego o dofinansowanie projektu „Utworzenie koła reporterów dla młodzieży z terenu Doliny Karpia”. Przedstawiciele klubu „Orkan”, stowarzyszenia otwartego na potrzeby lokalnego środowiska i działającego na terenie ZSRCKU w Radoczy w składzie: prezes p. Stanisław Gliwa oraz skarbnik p. Joanna Galus, podpisali umowę pomiędzy Samorządem Województwa Małopolskiego a Ludowym Klubem Sportowym „Orkan”. Celem tego projektu jest ukazanie Doliny Karpia w całej okazałości poprzez założenie koła reporterów dla młodzieży i utworzenie portalu turystyczno-kulturalnego oraz stworzenie mieszkańcom i turystom serwisu do przekazu różnorodnych informacji o ofercie turystycznej i kulturalnej tego regionu. Dofinansowanie przeznaczone zostanie na zakup laptopa, kamery oraz dysku zewnętrznego. [oprac. Klaudia] ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2 „Nasz człowiek” w Must Be The Music Str. 11 Wywiad z Mateuszem Przystałem Uczniowie naszej szkoły są obdarzeni różnorodnymi talentami i mają inspirujące zainteresowania. Dzisiaj skupimy się na chłopaku z gitarą, który jednak nie byłby dla mnie parą, Mateuszu Przystale. Jest basistą w szkolnym zespole oraz członkiem formacji Roots Rockets. K: Czy gitara basowa była pierwszym instru- sienią 2011r. wygraliśmy Trefowisko Re- M: Przed występem byliśmy lekko zdenermentem, na którym zacząłeś grać? Ktoś Cię ggae Festiwal, co umożliwiło nam nagra- wowani, że coś nie pójdzie po naszej mydo tego namówił? nie pierwszej płyty w „Pozytywnym Studio” śli. Na szczęście jednak wszystko się uda- M: Do muzyki przekonał mnie mój ojciec, który zawsze coś przygrywał w domu, a ja podpatrywałem jak to robi. W końcu tata zapisał mnie do szkoły muzycznej, do której chodziłem przez 4 lata. Jeżeli chodzi o pierwszy instrument to był nim akordeon, który zupełnie nie przypadł mi do gustu, więc po 4 latach zacząłem grać na innym instrumencie i była to właśnie gitara basowa. Początkowo było ciężko, ale moja determinacja cały czas mnie napędzała i dawała siłę, by ćwiczyć i samemu uczyć się gry na tym instrumencie. pod tytułem „Rewolucja”. Prace nad płytą odbywały się pod okiem Bartłomieja Wawrzyniaka. W międzyczasie koncertowaliśmy po klubach w całej Polsce. Jeśli chodzi o próby to odbywają się one w wystrzałowej salce w Andrychowie u Beniamina Sobańca, a dokładniej w … jego piwnicy. Próby wyglądają bardzo ciekawie, zawsze dostarczają nam wiele śmiechu, jednak zawsze staramy się wykorzystać czas do maksimum, aby stawać się coraz lepszymi muzykami. K: Jak wygląda tworzenie nowych kompozyK: Co takiego wyjątkowego jest w tym instru- cji? Czy jest to efekt wspólnych jamów, czy mencie? też poszczególne partie utworu powstają M: Mam sentyment do niskich, mocnych oddzielnie? brzmień, które wydaje właśnie gitara basowa. K: Jakie są Twoje inspiracje muzyczne? Kto jest Twoim ulubionym gitarzystą? M: Głównie inspiruję się muzyką Boba Marleya, zespołu The Wailers. Moimi ulubionymi basistami są Jacco Pastorius i Aston Barret. K: Czy Twoi idole mają wpływ na to, co tworzysz? M: Oczywiście, że tak. Zawsze gdy ćwiczę odwołuję się do ich nagrań, aby móc kiedyś grać tak jak oni. K: Jakiej muzyki słuchasz? M: Moimi ulubionymi stylami są: reggae, funk, hip-hop, jazz oraz blues. K: Jak wspominasz swój pierwszy koncert? Czy gdybyś mógł, coś byś w nim zmienił? ło. Jeśli chodzi o odbiór naszego występu, to byliśmy nim bardzo zaskoczeni, jak również tym, że sam Darek Maciborek zwrócił na nas uwagę. K: Na opinii którego z jurorów najbardziej Wam zależało? M: Najbardziej zależało nam na opiniach pana Adama Sztaby i pani Eli Zapendowskiej, ponieważ to oni z całego jury mają największą wiedzę na temat muzyki. K: Jakie są inspiracje muzyczne Waszego zespołu? M: Są bardzo podobne do moich własnych. Inspirujemy się głównie na Bobie Marleyu, zespole Dżem jak i na zespole M: Tworzenie utworów opiera się na wy- Daab, który był jednym z pierwszych myślaniu poszczególnych partii, ponieważ w Polsce grającym reggae. reggae jest muzyką regałową i utwór nie może być pisany ciągiem. Czasami jednak K: Ten rok z pewnością określasz jako udazdarza się, że podczas jamu powstaje ny. A jakie są Wasze plany na przyszłość? nowy utwór, lecz potem wymaga on dodat- M: Tak, ten rok całkowicie uważam za kowej obróbki, by wyłonić z niego to, co udany, zagraliśmy mnóstwo koncertów w całej Polsce (m.in. w Bydgoszczy, Warnajlepsze. szawie, Poznaniu) , udało nam się dostać K: Czy w procesie tworzenia dopasowujecie do półfinału w programie Must Be The słowa do muzyki, czy muzykę do słów? Co Music, co przyniosło nam wiele propozycji ma dla Was większe znaczenie: melodia czy związanych z muzyką. Nasze plany na tekst? przyszłość to przede wszystkim dużo prób, M: W procesie tworzenia najważniejszą koncertów oraz zbieranie materiałów na rolę spełnia muzyka, którą to najpierw kolejną płytę, która mam nadzieję będzie ustalamy. Gdy projekt uważamy za zakoń- równie dobra jak płyta „Rewolucja”. czony, to wtedy wokalista (Beniamin Sobaniec) wybiera tekst, który byłby odpowiedDziękuję za rozmowę i życzę dalszych ni do muzyki. Następnie sprawdza czy oba sukcesów – nie tylko na muzycznej te elementy współgrają. Co ma dla nas scenie. większe znaczenie? Wiadomo, że dla instrumentalistów najważniejsza jest muzyka, patrząc jednak z perspektywy wokali[Klaudyna, Adam] sty, na pierwszym miejscu są zdecydowanie słowa. M: Mój pierwszy koncert wspominam z uśmiechem na twarzy. Odbył się on w Wadowicach, na ulicy Ogrodowej. Był to koncert powiązany z ogólnopolską akcja krwiodawstwa. Jedyne, co zmieniłbym K: Jak to się stało, że zdecydowaliście się w tym dniu to pogodę, która nam niestety wziąć udział w Must Be The Music? nie dopisała. M: Tak naprawdę nie planowaliśmy występu w tym programie, niespodziewanie K: Należysz do zespołu Roots Rockets. Opo- zostaliśmy jednak zaproszeni na precawiedz nam coś o tym, co tworzycie. sting. Zupełnym zaskoczeniem okazał się M: Zespół Roots Rockets to ośmioosobo- więc fakt, że przeszliśmy dalej. wa ekipa wspaniałych ludzi jak i muzyków. Zespół powstał w 2010r. z inicjatywy Be- K: Co czuliście przed występem? Spodziewaniamina Sobańca pod nazwą TYBET. Je- liście się tak dobrego odbioru ? ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl OBIEKTYW Str. 12 Nie ma takiej drugiej szkoły jak ta !!! Kierunki kształcenia proponowane w naszej szkole Technikum Geodezyjne Technik geodeta zdobywa kwalifikacje: wykonywanie pomiarów sytuacyjnych i wysokościowych oraz opracowywanie wyników pomiarów; obsługa geodezyjna inwestycji budowlanych; wykonywanie prac geodezyjnych związanych z katastrem i gospodarką nieruchomościami. Uzyskany dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe jest honorowany przez kraje Unii Europejskiej. ZATRUDNIENIE: absolwent szkoły kształcącej w zawodzie technik geodeta może być zatrudniony w przedsiębiorstwach geodezyjnych i kartograficznych, ośrodkach dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej, urzędach administracji publicznej. Absolwent może także prowadzić własną działalność gospodarczą lub kontynuować naukę na wybranym kierunku studiów. Technikum Mechanizacji Rolnictwa Technik mechanizacji rolnictwa zdobywa kwalifikacje: użytkowanie pojazdów, maszyn, urządzeń i narzędzi stosowanych w rolnictwie; obsługa techniczna oraz naprawa pojazdów, maszyn i urządzeń stosowanych w rolnictwie; organizacja prac związanych z eksploatacją środków technicznych stosowanych w rolnictwie. Uzyskany dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe jest honorowany przez kraje Unii Europej- naukę jazdy samochodem, skiej. prawo jazdy kategorii B. ZATRUDNIENIE: absolwent szkoły kształcącej w zawodzie technik mechanizacji rolnictwa może podejmować pracę w przedsiębiorstwach technicznej obsługi wsi i rolnictwa. Może także samodzielnie prowadzić działalność gospodarczą, w tym własne gospodarstwo rolne. W ramach programu nauczania uczniowie realizują Liceum Ogólnokształcące – pożarnicze i ratownictwa medycznego Nasze liceum posiada niesamowicie ciekawy kierunek, a mianowicie pożarnictwo i ratownictwo medyczne. Oprócz typowych, licealnych przedmiotów cotygodniowo odbywają się zajęcia właśnie z przysposobienia pożarniczego i ratownictwa medycznego. Na bardzo ciekawych i pasjonujących lekcjach uczymy się m. in. organizacji systemów ratowniczych, sprzętu pożarniczego i taktyki przeprowadzania działań ratowniczych. Przedmioty realizowane na poziomie rozszerzonym to matematyka, chemia, biologia i języki obce, jakże ważne w pracy strażaka! "Ten kierunek to nasza pasja, w końcu każdy z nas chciał zostać strażakiem” ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2 Str. 13 Technikum Żywienia i Usług Gastronomicznych Technik żywienia i usług gastronomicznych zdobywa kwalifikacje: sporządzanie potraw i napojów; organizacja żywienia i usług gastronomicznych. Uzyskany dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe jest honorowany przez kraje Unii Europejskiej. ZATRUDNIENIE: po ukończeniu szkoły absolwent może podjąć pracę w zakładach gastronomicznych (restauracje, bary), w placówkach zbiorowego żywienia (stołówki, sanatoria), w firmach zajmujących się produkcją lub obrotem żywności, firmach cateringowych oraz prowadzić własną działalność gospodarczą lub kontynuować naukę na wybranych studiach. Technikum Logistyczne Technik logistyk zdobywa kwalifikacje: organizacja i monitorowanie przepływu zasobów i informacji w procesach produkcji, dystrybucji i magazynowania; zarządzanie środkami technicznymi podczas realizacji procesów transportowych; organizacja i monitorowanie przepływu zasobów i informacji w jednostkach organizacyjnych. Uzyskany dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe jest honorowany przez kraje Unii Europejskiej. ZATRUDNIENIE: technik logistyk jest zatrudniany w działach logistyki przedsiębiorstw przemysłowych, handlowych, dystrybucyjnych, usługowych, transportowo–spedycyjnych oraz w jednostkach samorządu terytorialnego, na stanowiskach specjalisty do spraw: sprzedaży i prognozowania popytu, planowania zakupów, handlu elektronicznego, logistyki miejskich usług infrastrukturalnych, systemów informacyjnych wspomagających dystrybucję, gospodarki odpadami, planowania produkcji i zapasów, gospodarki materiałowej, pakowania i opakowań, transportu wewnętrznego. Może też prowadzić własną działalność gospodarczą lub kontynuować naukę na wybranym kierunku studiów. Technikum Pojazdów Samochodowych Technik pojazdów samochodowych zdobywa kwalifikacje: diagnozowanie i naprawa podzespołów i zespołów pojazdów samochodowych; diagnozowanie oraz naprawa elektrycznych i elektronicznych układów pojazdów samochodowych; organizacja i prowadzenie procesu obsługi pojazdów samochodowych. Uzyskany dyplom potwierdzający kwalifikacje zawodowe jest honorowany przez kraje Unii Europejskiej. ZATRUDNIENIE: nabyte kwalifikacje zawodowe umożliwią podejmowanie pracy między innymi w stacjach obsługi samochodów, zakładach produkcyjnych i naprawczych samochodów, stacjach kontroli pojazdów, salonach sprzedaży samochodów, instytucjach zajmujących się ewidencją pojazdów, ubezpieczeniem komunikacyjnym, obrotem pojazdami i ich części, przedsiębiorstwach doradztwa technicznego oraz zajmujących się likwidacją pojazdów. Po ukończeniu technikum i zdaniu matury można ubiegać się o przyjęcie na studia techniczne, szczególnie na kierunku mechanicznym lub prowadzić własną działalność gospodarczą. W ramach programu nauczania uczniowie zdobywają bezpłatnie uprawnienia na prawo jazdy kategorii B. ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl OBIEKTYW Str. 14 BLISKO CORAZ BLIŻEJ… otwarcia nowego kierunku Technikum Cyfrowych Procesów Graficznych Zawód technik cyfrowych procesów graficznych jest zawodem szerokoprofilowym, umożliwiającym specjalizację pod koniec procesu kształcenia. Szkoła określa umiejętności specjalistyczne, biorąc pod uwagę potrzeby regionalnego rynku pracy i zainteresowania uczniów. Tematyka specjalizacji może dotyczyć np. publikacji multimedialnych czy projektowania mediów graficznych. Do zadań technika cyfrowych procesów graficznych należy przygotowywanie materiałów do druku. Osoba taka musi dobrze znać się na obsłudze programów graficznych oraz na budowie maszyn drukarskich. Podczas nauki duży nacisk kła- dzie się na obsługę nowoczesnego oprogramowania w zakresie grafiki 2D oraz 3D. Technik cyfrowych procesów graficznych wykonuje min. komputerowe łamanie tekstu, koryguje kolory w plikach graficznych i dopasowuje wymiary dostarczonych materiałów w taki sposób, żeby podczas drukowania uzyskać pożądany efekt. Pozostałe kierunki: ZSZ: Mechanik-operator pojazdów i maszyn rolniczych Kucharz LO dla Dorosłych (dla absolwentów gimnazjów lub ZSZ) Kurs kwalifikacyjny w zawodach: technik żywienia i usług gastronomicznych kucharz na kwalifikacje T.6: sporządzanie potraw i napojów Baza dydaktyczna Praca: technik cyfrowych procesów graficznych ma duże możliwości podjęcia pracy. Jest on potrzebny w każdej niemal agencji reklamowej oraz we wszystkich firmach wydawniczych. Od jego umiejętności zależy bowiem ostateczny wygląd ulotek, prospektów, gazet, czasopism kolorowych oraz książek. Więcej informacji wkrótce na stronie internetowej szkoły ą s ty as n le n Ta ród wś ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2 Str. 15 Laureaci olimpiad i konkursów Nasze koleżanki i koledzy uczestniczą w wielu olimpiadach i konkursach. Gratulujemy im sukcesów. Zapraszamy pozostałych uczniów do aktywnego udziału w kolejnych zmaganiach. Edyta Pytel i Sabina Dębska – uczennice II klasy Technikum Logistycznego wzięły udział w XVI Ogólnopolskim Konkursie Krasomówczym im. Wojciecha Korfantego. Edyta Pytel otrzymała wyróżnienie. Marlena Zamorska z klasy III Technikum Organizacji Usług Gastronomicznych wzięła udział w IV edycji ogólnopolskiego konkursu fotograficznego „Matematyka w obiektywie”. Praca zatytułowana „Symetryczny płomień ciemności” znalazła się wśród zdjęć umieszczonych na wystawie fotograficznej towarzyszącej finałowi. W dniach 24 – 25 października 2012013r. w Zespole Szkół RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy odbył się pierwszy etap XXXVI Ogólnokrajowej Olimpiady Wiedzy Geodezyjnej i Kartograficznej. Organizatorem olimpiady był Zarząd Główny Stowarzyszenia Geodetów Polskich współdziałający z Ministerstwem Edukacji Narodowej i Głównym Geodetą Kraju. Do etapu międzyszkolnego Uczniowie Zespołu Szkół RCKU, w dniach od 8 do 10 listopada, uczestniczyli w XXX Ogólnopolskiej Olimpiadzie Wiedzy Turystyczno–Krajoznawczej LZS p.n. „Polska – Litwa – Unia Europejska”. Szkołę reprezentowali, pod opieką Witolda Kołodziejczyka, uczniowie klasy I Technikum Geodezyjnego: Anna Sermak, Agata Kruczek i Mateusz Pyjos. Nasza drużyna, w finale centralnym, zdobyła VII miejsce, a wspólnie z drużyną z Suchej Beskidzkiej i Tarnowa - jako zespół reprezentujący Małopolskę w klasyfikacji województw - II miejsce w Polsce. zakwalifikowali się: I miejsce - Kajetan Kajfasz (klasa IV TG) II miejsce -Tomasz Bryniarski (klasa IV TG) Wszystkich chętnych serdecznie zapraszamy do wzięcia udziału w Konkursie Obcojęzycznej Piosenki Świątecznej III miejsce - Klaudyna Bizoń (klasa IV TG) Tegorocznymi stypendystami Prezesa Rady Ministrów z naszej szkoły zostali: Elżbieta Roman IVB TŻiGD Adrian Przystał III LO Marlena Zamorska otrzymała także wyróżnienie w konkursie piosenki patriotycznej, który odbył się 7 listopada 2013r. w Ośrodku Kultury Gminy Tomice. Wykonała utwór Jacka Kaczmarskiego „Mury” przy akompaniamencie Daniela Kraski z klasy III Liceum Ogólnokształcącego. Serdecznie Marlenie gratulujemy! ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl OBIEKTYW Str. 16 Zbliżają się Święta Bożego Narodzenia. Czas przedświąteczny jest szczególny. Wszystkim udziela się radosny nastrój. To także czas refleksji, zatrzymania się i skupienia na magicznej atmosferze narodzin Chrystusa. ZWYCZAJE BOŻONARODZENIOWE CHOINKA To pięknie przystrojone drzewko, symbol dobra, nadziei, dobrobytu i życia, do Polski przywędrowało z Niemiec, a dokładnie z Alzacji. W przeszłości sosenki lub jodełki strojono cukierkami, orzechami, jabłkami i świeczkami. Podobnie jest dziś, drzewko ubiera się w dniu Adama i Ewy, czyli w Wigilię. Ozdoby, którymi zdobiono choinkę, miały znaczenie symboliczne. Łańcuchy symbolizowały zniewolenie przez grzech, a także węża – kusiciela. Na szczycie drzewka pojawiała się gwiazda na pamiątkę gwiazdy betlejemskiej, natomiast świeczki, zapalane dopiero po pojawieniu się pierwszej gwiazdy, były symbolem Chrystusa – światła dla tych, którzy jeszcze nie wierzą. Symbolami dobrobytu były pierniki, często wypiekane w różnych kształtach i lukrowane oraz inne słodycze. Tak pięknie ubrana choinka stała do święta Trzech Króli. Dziś choinki wypierane są przez różnego rodzaju stroiki czy wieńce, które przywędrowały do nas z Ameryki, jednak nawet najpiękniejszy zachodni wynalazek świąteczny nie zastąpi tego drzewka, choćby z jednego powodu – gdzie wtedy szukalibyśmy gwiazdkowych prezentów? Zwyczaj obdarowywania się prezentami w wigilijny wieczór pochodzi z rzymskich Saturnaliów. Z czasem przyjęty został przez Kościół i nazywany Gwiazdką – gdyż wręczano je wraz z pojawieniem się na niebie pierwszej gwiazdki. WIGILIA Wigilia jest jednym z najbardziej uroczystych świąt. To czas miłości refleksji i wybaczania. Od wieków jest świętem bardzo rodzinnym. Do dziś w wielu domach wierzy się, że „jaka Wigilia, taki cały rok”. Wszyscy starają się, by w tym dniu nie było nikogo rozgniewanego, zmęczonego i smutnego. Można powiedzieć, że wieczór wigilijny ma magiczną moc – leczy rany na ludzkiej duszy i do niejednego domu sprowadza radość i spokój. Pierwszym przejawem niezwykłości tej chwili jest ubieranie choinki. W dzisiejszych czasach, kiedy ludzie tak mało ze sobą przebywają, coraz mniej wspólnie rozmawiają, zwyczaj ubierania choinki przypomina o tym, aby zwolnić tempo i po prostu pobyć wśród najbliższych. Wspólne ubieranie choinki daje początek temu rodzinnemu nastrojowi, jaki panuje w okresie świąt. Dawniej w świętokrzyskim wieszano nie tylko gałązki iglastego drzewka, ale i wierzby, aby odganiała niską temperaturę – tę na dworze i panującą między skłóconymi domownikami, także wszelkie zło, choroby, które porą zimową zdarzały się dość często. Pierwszym wigilijnym gościem, według dawnych wierzeń, powinien być mężczyzna. To zapewniało powodzenie i szczęście w nadchodzącym roku. Wigilijna wieczerza dziś częściej nazywana jest wigilijną kolacją. Pierwszy opis wieczerzy sporządzono w XVII wieku, ale prawdopodobnie zwyczaj ten kultywowano już wtedy od dawna. Stół do wieczerzy nakrywano niegdyś odświętnym obrusem, pod którym kładziono nieco sianka lub słomy. Na wsiach stawiano w izbie snopki zboża – jako symbol betlejemskiej stajenki. Do wieczerzy zasiadano wraz z pierwszą gwiazdką. Pozostawiano wolne miejsce dla wę- drowca, który mógł zastukać do drzwi, lub symbolicznie – dla Chrystusa. Liczba nakryć była nieparzysta, podobnie jak liczba potraw wigilijnych, chociaż ta była różna w różnych okresach. Wierzono, że liczba nieparzysta zapewni pomyślność w nadchodzącym roku. W domach biedniejszych, najczęściej u chłopów, przygotowywano 5, 7 lub 9 potraw, natomiast w domach zamożniejszych od 11 do 13. Z biegiem lat zwyczaj ten uległ zmianie, szczególnie w domach szlacheckich. Tam na wigilijnym stole stawiano później 12 potraw, których liczba symbolizowała liczbę apostołów (nieparzysty, trzynasty był opłatek, symbolizujący Jezusa). Wszystkie potrawy zawsze były postne. Mogły być przygotowane z jednego gatunku ryby, ale przyrządzonej na 12 sposobów. Zwyczaj nakazywał, by choć w niewielkiej ilości skosztować każdej z przygotowanych potraw. Miało to zapewnić uczestnikom wieczerzy dostatek w nadchodzącym roku. Najbardziej popularne polskie potrawy, które przygotowywano w przeszłości, a także dziś, to (w zależności od regionu kraju): zupa rybna, czerwony barszcz z uszkami, zupa grzybowa z kluseczkami, śledzie w śmietanie i inne ryby – głównie karp przygotowany na różne sposoby, a także łazanki z kapustą, kluski z makiem, kutia, pierogi z grzybami, knedle ze śliwkami, wszelkiego rodzaju postne sałatki, kisiel, budyń i oczywiście kompot z suszonych owoców. W świętokrzyskim na wigilijnym stole znajdował się na pewno karp, albo w galarecie, albo faszerowany kaszą gryczaną i grzybami, także gryczki, pigoły, prażoki, ciupka, inaczej zwana bidulą, czyli kapusta z grochem i oczywiście barszcz. W przeszłości wieczerzę wigilijną rozpoczynał gospodarz domu, dzieląc się opłatkiem ze wszystkimi domownikami, po czym pozostali uczestnicy wieczerzy czynili to samo, życząc sobie wszelkiej pomyślności. Zapominano wówczas o gniewie, urazach – był to czas rodzinny, czas pojednania. Dobry gospodarz pamiętał także o służbie – w zamożniejszych domach – i oczywiście o zwierzętach (nie tylko tych, które trzymano w domach). Gospodarz brał wigilijne smakołyki, które nie mogły zwierzętom zaszkodzić i wraz z opłatkiem, karmiąc tymi specjałami zwierzęta, życzył im i sobie dobrego roku. OPŁATEK Dzielenie się poświęconym opłatkiem i składanie sobie przy tym życzeń, to niezmienne zwyczaje od wieków. Słowo „opłatek” pochodzi od łacińskiego słowa „oblatum”, oznaczającego dar ofiarny. Staropolskie opłatki były bardzo ozdobne i różnokolorowe.. Dzisiejsze opłatki jako pierwsi wypiekali francuscy zakonnicy z klasztoru benedyktynów. Dzielenie się białym i ozdobnie tłoczonym opłatkiem, jest zwyczajem wyłącznie polskim i niezmiernie wzruszającym. ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2 Str. 17 KOLĘDA Słowo kolęda pochodzi od łacińskiego słowa „calendae”, które oznacza pierwszy dzień miesiąca. Noworoczne kalendy Rzymianie obchodzili bardzo radośnie – śpiewali, bawili się, wręczali sobie prezenty. Kościół katolicki z tych pogańskich zwyczajów obchodzenia kalend zachował jedynie zwyczaj śpiewania radosnych, pobożnych pieśni związanych z narodzeniem Chrystusa. Od tego obyczaju pojawiła się nazwa dla radosnych pieśni religijnych – kolęd. BOŻE NARODZENIE I DRUGI DZIEŃ ŚWIĄT Boże Narodzenie przypada na dzień 25 grudnia. Obchodzimy je na pamiątkę narodzenia Chrystusa. Tak jak w Wigilię nie zapomina się o ubieraniu choinki, tak w pierwszym lub drugim dniu świąt, nie powinno się zapomnieć o powieszeniu jemioły – symbolu zgody i wybaczenia. W przeszłości w tych dniach wieszano na okolicznych drzewach jabłka – symbol miłości, zdrowia, odrodzenia. JASEŁKA Słowo „jasełka” pochodzi od słowa oznaczającego bydlęcy żłób. Pierwsze jasełka urządził święty Franciszek z Asyżu. Zwyczaj ten, z początku w postaci nieruchomych figur, później – ruchomych, a nawet kukiełek, ponieśli w świat jego zakonni bracia. Wystawiano je głównie na ulicach i placach miast. Zawsze, oprócz Świętej Rodziny, pojawiały się w jasełkach Anioły, Diabeł, Pasterze, Trzej Królowie, okrutny Król Herod i Śmierć. Obecnie zwyczaj wystawiania jasełek utrzymuje się głównie na wsi. ŚWIĘTO TRZECH KRÓLI 6 stycznia jest punktem przełomowym dla bożonarodzeniowych dekoracji – to święto Trzech Króli – Kacpra, Melchiora i Baltazara, mędrców, którzy dotarli do Betlejem, kierowani Gwiazdą. Wręczyli oni Jezusowi prezenty: mirrę, kadzidło i złoto. Zwyczaj obchodzenia tego święta zachował się od wieków. Do dziś, w dzień poprzedzający święto Trzech Króli, wypisywane są na drzwiach domów litery i cyfry składające się na rok: K+M+B. Litery mogą symbolizować pierwsze litery imion mędrców lub być łacińskim błogosławieństwem: (K) Christus (M) Mansionem (B) Benedicat, w tłumaczeniu: „Niech Chrystus błogosławi ten dom”. W przeszłości wierzono, że znaki te odstraszają od domu złe duchy, choroby i epidemie. KARTKI ŚWIĄTECZNE Po raz pierwszy wysłano je w Anglii w 1843 roku. Od tej pory wszyscy ludzie na całym świecie wysyłają do siebie świąteczne życzenia na pięknych bożonarodzeniowych kartkach. I choć obecnie coraz popularniejsze stają się maile i sms-y, to jednak warto pielęgnować tradycję wysyłania osobistych i pięknych życzeń, niż, wybierając wygodne i bezosobowe gotowe życzenia skopiowane ze stron internetowych. SZOPKA 6 grudnia wszyscy z niecierpliwością czekają na przyjście szczególnego gościa ŚWIĘTY MIKOŁAJ postać starszego mężczyzny z brodą ubranego w czerwony strój, który wedle różnych legend i bajek w okresie świąt Bożego Narodzenia rozwozi dzieciom prezenty saniami ciągniętymi przez zaprzęg reniferów. Według różnych wersji zamieszkuje wraz z grupą elfów Laponię lub biegun północny. Dzięki sprawnej promocji praktycznie zastąpił on w powszechnej świadomości tradycyjny wizerunek świętego Mikołaja biskupa. W większej części Europy, w tym w Polsce, dzień Święte- go Mikołaja obchodzony jest tradycyjnie 6 grudnia jako wspomnienie świętego Mikołaja, biskupa Miry. Rankiem tego dnia dzieci, które przez cały mijający rok były grzeczne, znajdują prezenty, ukryte pod poduszką, w buciku lub w innym specjalnie przygotowanym w tym celu miejscu (np. w skarpecie). Listy z życzeniami do Świętego Mikołaja dzieci i Wy także, możecie wysyłać na adres: Santa Claus, Arctic Circle, 96930 Rovaniemi, Finlandia [oprac. Klaudyna] Zwyczaj ustawiania z figurek sceny Bożego Narodzenia zwanej „Szopką” lub też choćby samego żłóbka z sianem i leżącą w nim figurką Dzieciątka Jezus sięga roku 1223. W tym to roku miało miejsce pamiętne świętowanie Bożego Narodzenia zorganizowane przez św. Franciszka z Asyżu, jako pierwsze w historii w miejscowości Greccio. Mała, nikomu dotychczas nieznana osada stała się nowym Betlejem, kiedy to w obszernej grocie wymytej ze skał wulkanicznych, należącej do szlachetnego rycerza i przyjaciela św. Franciszka imieniem Giovanni Velita, została urządzona pierwsza szopka. [oprac. Elżbieta, Joanna, Paulina] Wioska św. Mikołaja w Rovaniemi ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl OBIEKTYW Str. 18 13 grudnia 1981r. Rocznica wprowadzenia stanu wojennego 13 grudnia 1981 roku miał być dniem jak co dzień. Dorośli, trzęsąc się z zimna i wysypując zza kołnierza śnieg zmierzali do pracy, dzieci niecierpliwie kręciły się przed telewizorami, zaciskając dłonie na kubkach z gorącą Inką i czekając na „Teleranem”... ale tego dnia z ekranu nie zabrzmiało pianie kogucika. Tego dnia w Telewizji Polskiej przemawiał gen. Jaruzelski, który informował o wprowadzeniu w państwie stanu wojennego... Na początku września 2013 roku Pan Andrzej Karcz, nauczyciel historii, przekazał uczniom informację dotyczącą organizowanego przez Urząd Marszałkowski w Krakowie konkursu na temat stanu wojennego w Małopolsce i zaproponował wzięcie w nim udziału. Dwóch uczniów z klasy II Technikum Geodezyjnego (Justyna Orkisz i Adam Świetlik) wyraziło chęć udziału w konkursie, choć jego tematyka wróżyła, że przygotowania do niego będą bardzo wymagające. Jednakże jak wiadomo trud i ciężka praca zawsze przynoszą korzyści, a poświęcony przygotowaniom czas pozwoli spojrzeć na pozornie znane wydarzenia z zupełnie innej perspektywy i rozszerzy wiedzę. Pierwszym zadaniem ochotników było znalezienie bohatera powiązanego z tematyką konkursową, z którym mogliby przeprowadzić wywiad. Justyna i Adam skorzystali z sugestii swojego nauczyciela, Pana Andrzeja Karcza, który podsunął im postać Pana Zdzisława Szczura, przewodniczącego Rady Miejskiej. To osoba mająca niezwykły wachlarz przeżyć, był więźniem politycznym PRL-u i ofiarą stanu wojennego. Pierwsze zaplanowane spotkanie nie doszło do skutku, na szczęście w tym przypadku okazało się, że „do dwóch razy sztuka” i drugie spotkanie było bardzo owocne. Pan Szczur okazał się osobą bardzo skłonną do współpracy, otwartą i uprzejmą. Uczniowie przeprowadzili inspirujący wywiad, zadając szczegółowe i wyczerpujące pytania, które za zgodą Pana Szczura nagrywali na dyktafonie w telefonie. Interesujące opowieści o historii swojego życia, działalności w „Solidarności”, a także o swych osobistych przeżyciach i emocjach, które towarzyszyły mu w określonych momentach historycznych wzbogaciło zaprezentowanie uczniom przez Pana Szczura pa mi ą te k z wi ęz ien i a, zdję ć i pr ze dmio tó w związanych z działalnością w „Solidarności”, takich jak znaczki pocztowe i kartki świąteczne. Pan Zdzisław podarował młodym dziennikarzom interesujące książki dotyczące stanu wojennego na ziemiach Małopolski. Najtrudniejszym i najbardziej czasochłonnym etapem przygotowania pracy konkursowej było napisanie pracy pisemnej w wymaganej przez organizatorów formie wywiadu. Nagrania pochodzące z rozmowy trwały około godziny, a ich zapisanie w formie pisemnej okazało się wymagającym i pracochłonnym zadaniem. Niestety, towarzyszem naszych konkursowych zmagań stał się pech. Justyna zachorowała, a nagranie znajdowało się w jej telefonie. Ponieważ nie dało się go zgrać na komputer, Adam odwiedzał Justynę i wspólnie pisali pracę w jej domu. Praca była wymagająca i czasochłonna. Przy jej pisaniu niezwykle przydatne okazały się materiały i książki otrzymane od Pana Szczura. Po tygodniu wyczerpujących zmagań powstała pierwotna wersja wywiadu, która została oddana Panu Karczowi, który czuwał nad konkursowiczami i efektami ich pracy. Dzięki niemu wywiad nabrał ostatecznych kształtów i był gotowy do oddania jego bohaterowi do autoryzacji. Po około miesięcznych przygotowaniach Pan Karcz mógł ostatecznie przygotować pracę do wysłania organizatorom konkursu. Justyna i Adam podkreślają, że są ze swojej pracy dumni i cieszą się, że mogli bliżej poznać lokalną historię. Mają także nadzieję, że ich koleżanki i koledzy zapoznają się z przeprowadzonym przez nich wywiadem i rozszerzą swoją wiedzę - w tym celu umieszczamy fragment ich pracy w naszej gazetce. Zdzisław Szczur - urodzony 11 listopada 1951 roku w Wadowicach. Od 1980 roku, do chwili obecnej czynny działacz „Solidarności.” W czasie stanu wojennego zatrzymany za nielegalną działalność związkową, skazany na półtora roku więzienia. Uhonorowany Odznaką Honorową Za Zasługi Dla Województwa Bielskiego (w 1990r.), Odznaką Brązową Zasłużony Działacz Kultury Fizycznej (w 2001r.), Odznaką Honorową 12 Pułku Piechoty Armii Krajowej Ziemi Wadowickiej (w 2005r.), odznaczony Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski (w 2009r.) z rąk prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego, Medalem Niezłomnym w Słowie (w 2011r.), krzyżem (2011r.). SEMPER FIDELIS Jak rozpoczęła się Pana działalność w „Solidarności”? W 1980 roku miałem 29 lat, czyli nie byłem młody, a byłem już żonaty. Wszystko, co się działo w kraju, nie dawało mi spokoju. Pamiętam jak dziś, w 1981 roku byłem na wczasach we Władysławowie, nad morzem. To było dwa tygodnie, od 2 do 15 sierpnia. Tam mówiło się już o przestojach w pracy Stoczni, a jak przyjechałem z tych wczasów do Wadowic, nikt o tym nie wiedział. Jak zaczęły się strajki na Wybrzeżu, u nas rozpoczęły się rozmowy między kolegami: „Słuchaj może coś zrobimy”? Ale jeszcze nikt nie wiedział co, gdzie i jak to zacząć? Dopiero po podpisaniu porozumienia w Gdańsku, czyli 31 sierpnia 1980 r. więcej informacji z Wybrzeża zaczęło do nas dochodzić. Te duże zakłady, które były w porozumieniu z MKS, miały możliwość otrzymywania pewnych materiałów. Oczywiście mój zakład i ja miałem o tyle dobrze, że dyrekcja mieściła się w Krakowie, tam też urzędował przewodniczący, którego byłem zastępcą. Codziennie kierowca jeździł do Krakowa, więc materiały zaczęły do nas docierać, a od września zaczęliśmy tworzyć organizację w moim zakładzie pracy. ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2 Rocznica wprowadzenia stanu wojennego cd Jak dla Pana rozpoczął się 13 grudnia 1981 roku? Jak większość Polaków stan wojenny zastał mnie w domu. To była niedziela. Pamiętam, jak sąsiad rano przyszedł do mnie do domu i zapytał: ”Czy córka może obejrzeć telewizję?”. Byłem strasznie zaskoczony i zdziwiony, pomyślałem: „Co takiego się stało?”. Sąsiad odpowiedział, że telewizor mu się zepsuł. Okazało się, że mój odbiornik również nie działa. Po godzinie okazało się, że ogłoszono stan wojenny. B y ł e m z a g u bi o n y , n i e wiedziałem, co zrobić. My w „Solidarności” przeczuwaliśmy, że coś nastąpi, że komuna coś będzie szykowała, ale nie myśleliśmy, że będzie to stan wojenny, czyli wojna przeciwko własnemu narodowi. Myśleliśmy, że będzie to stan wyjątkowy. Niestety ogłoszono stan wojenny. Od kolegów „na m i e ś c i e ” do wi e dz i a ł e m się, że plombują biura „Solidarności”. W moim przypadku szef podszedł do tego inaczej. Kiedy nadszedł poniedziałek i zjawił się w pracy, zapytał, czy wiemy, że jest stan wojenny oraz oświadczył, że musi wszystko zaplombować. Komplety dokumentów, które trzeba było schować, schowaliśmy i oddaliśmy prawie puste biuro „Solidarności”. W zakładzie spotkałem się jeszcze z kolegami i wówczas padło pytanie: „Czy strajkujemy”? Podjęliśmy decyzje, że nie, ponieważ nasz zakład był zbyt rozproszony. Za co został Pan aresztowany podczas stanu wojennego? Aresztowano mnie 4 marca 1982 roku. Przyszedłem do zakładu, spotkałem panów z SB, którym nawet powiedziałem: „Dzień dobry”. Nikt mnie nie ostrzegł. Panowie zapytali tylko mnie o nazwisko i zostałem zabrany. Zostałem, nieładnie mówiąc „podkablowany” przez takiego jednego „Mistrza”. Oczywiście, wraz z wprowadzeniem stanu wojennego zostałem odwołany ze stanowiska związkowego. Podczas przerwy śniadaniowej rozmawialiśmy z kolegami, na ciekawe, nowe tematy. Niektórzy z nas zawsze dopytywali się co nowego? A ja zawsze mówiłem, i nie wiedziałem, że ten ktoś podsłuchuje. Któregoś dnia osoba, która nas podsłuchiwała, poszła na milicję i złożyła zeznania. Jakie zarzuty przedstawił Panu sąd? Pochodziły one z paragrafu 46 i 48 Kodeksu o stanie wojennym, w których mowa była o kolportażu ulotek i zbiórce na rzecz internowanych. Jak rozpoczęła się Pana wędrówka po więzieniach? Najpierw 48 godzin siedziałem w Wadowicach, później przewieźli mnie do Krakowa na ul. Mogilską. Później przebywałem w więzieniu na ul. Montelupich. Dostałem wyrok półtora roku, chociaż prokurator domagał się, żebym dostał cztery i pół roku. Wywieziono mnie w końcu do Raciborza, później do Strzelec Opolskich, były to najgorsze więzienia. Wtedy to był już siódmy miesiąc więzienia, a my, jak się to mówi „nie widzieliśmy świata.” Jak wspomina Pan pobyt w więzieniu? W więzieniu poznałem wielu wspaniałych ludzi. Było to prawie jak drugie życie. Człowiek ponownie uczył się żyć, bo warunki były okropne. Siedziało się w celi „24 na 24”. Pamiętam, na Montelupich, w celi były trzy piętra łóżek wojskowych. Ustawione były po obu stronach celi, między nimi zostawione było tylko małe przejście. Oprócz tego w celi znajdowała się wnęka z toaletą i umywalką. Jak człowi e k l e ż ał na ł óż k u, widział co robili koledzy. Było słynne powiedzenie, które pamiętam do dnia dzisiejszego: „Nie szamać, nie kiraćbarda”, co oznaczało: ”Nie jeść, nie pić, bo się załatwiam”. W celi przebywało się cały dzień, niektórzy ciężko to przeżywali. Wypuszczano nas każdego dnia na 45 minut na dach oraz raz w tygodniu do łaźni. Więzienie nauczyło mnie, w jaki sposób można przygotować herbatę używając tylko kilku blaszek, zapałki i kontaktu. Nauka była przydatna. Nauczycielami byli zwykli więźn iowie, któr zy mieli duży szacunek do ludzi z „Solidarności”, co było pomocne dla wielu, zwłaszcza gdy dostawało się kabarynę (izolatkę), ci więźniowie podrzucali nam papierosy. Byłem za to im bardzo wdzięczny. Najgorsze wspomnienie mam z więzienia na ul. Mogilskiej. Byłem wrzucany do pomieszczenia, w którym znajdowała się klatka. Strażnicy kazali nam wejść do niej i rozebrać się do naga, a wszystkie swoje ubrania przecisnąć przez kraty, w celu przeszukania ich. Było to upokarzające. Było to okropne, niesprawiedliwe! Przecież nikogo nie zabiłem, nikomu nic złego nie zrobiłem! Zresztą w każdym więzieniu, przed wyjściem na widzenie, trzeba było opuścić spodnie, zgiąć się i pozwolić na rewizję osobistą. Było to poruszające i oburzające! No ale cóż, jeśli się tego nie zrobiło, człowiek nie wychodził na widzenie. Str. 19 żebym się zbierał i wychodził. Ja ponownie nie uwierzyłem. Dopiero za trzecim razem, gdy koledzy powiedzieli: „Może Ty rzeczywiście wychodzisz z wiezienia?” wstałem i poszedłem za strażnikiem. Pamiętam, jak strażnik jeszcze powiedział, żebym przed godziną piętnastą się zgłosił do pań, po odebranie ubrań, ponieważ z racji tego, że jest dzień kobiet, wychodziły one wcześniej. Dopiero przy bramie, gdy odebrałem dokumenty, dowiedziałem się, że wychodzę warunkowo. Byłem bardzo zdziwiony, krzyczałem do kolegów, którzy wyglądali przez okno, że wyszedłem na „warunkowe”. Reszta wydarzeń zatarła mi się w pamięci. Do Wadowic wróciłem prawdopodobnie pociągiem. Kiedy Pana życie się ustatkowało i unormowało? Moje życie do dnia dzisiejszego się nie ustatkowało, szczerze powiedziawszy. Ciągle mam coś do zrobienia. Tyle Pan przeszedł, tyle wycierpiał. Nie żałuje Pan? Jak wyglądało zwolnienie Pana Nie żałuję! „Bo przecież jakąś z wiezienia? cegiełkę człowiek dołożył, aby To wydarzenie było dosyć huw Polsce żyło się lepiej.” m o r y s t y c z n e, po n i e wa ż w Kłodzku cele były połączone Dziękuję bardzo za czas, który ze sobą, więc więźniowie mo- mi Pan poświęcił i rozmowę. gli ze sobą przebywać, rozma- Była to niezwykła i żywa lekcja wiać. Miałem wtedy kompana historii. do brydża, każdy chciał z nami Również dziękuję, że mogłem grać, więc graliśmy. Wolno przekazać młodym ludziom, nam było też czytać książki. trochę wiedzy o tamtych czaParadoksalnie dostępne były sach, a przy okazji opowietakie, których nie chcieliśmy dzieć swoją historię. czytać. Z kolei książki, które W imieniu Justyny i Adama chcieliśmy czytać, nie mogli- bardzo dziękujemy Panu śmy były niedostępne. Szczurowi za poświęcony im Z głośników sączyła się czysta czas oraz przekazane materiapropaganda. Więc graliśmy. ły i życzymy wszystkiego doPewnego dnia, gdy rozgrywa- brego. łem partię z kolegą, przyszedł do mnie strażnik i powiedział, że wychodzę. Odpowiedziałem mu, żeby nie przeszkadzał, ponieważ właśnie rozgrywam świetną partię. Powiem szczerze, że nie uwierzyłem, ponieważ wiedziałem, że gdy ktoś wchodzi, wstawało się na wokandzie. Nic takiego się nie wydarzyło w moim przypadku, więc to zignorowałem. Strażnik ponownie przyszedł po 30 minutach, powiedział, ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl OBIEKTYW Str. 20 W zdr zdr owy ow m c y d iel uc e h Sport w naszej szkole XXXIV Bieg Powsinogi Wadowice, 15.09.2013 Małopolska Licealiada Młodzieży Szkolnej w Kolarstwie Górskim Najbliżej podium był Michał Kencki z kl. IV TMR, przybiegając na IV miejscu, VI był Adrian Stanaszek z kl. II TŻiGD, a pierwszą dziesiątkę zamknął Michał Sopicki z kl. III LO. Tuż za nim uplasował się Daniel Kraska z tej samej klasy. Warto zaznaczyć, iż w biegu brało udział ponad stu zawodników. Brązowy medal zdobyła Gabriela Wojtyła z kl. I TG, natomiast w mocno obsadzonym wyścigu wysokie czwarte miejsce wywalczył Kamil Bukowski z kl. III TL. To nienotowane do tej pory historyczne osiągnięcie szkół powiatu wadowickiego. Myślenice, 26.09.2013 Licealiada Powiatu Wadowickiego w Sztafetowych Biegach Przełajowych Wadowice, 01.10.2013 XVII Turniej na Najsprawniejszego Ucznia Kalwaria Zebrzydowska, 22.10.2013 Uczennice zajęły III miejsce w Sztafetowych Biegach Przełajowych 2013. Sztafetę dziewcząt reprezentowała ekipa w składzie: Paulina Matusiak, Marta Jędrzejczyk, Dorota Balonek, Marta Bierońska, Anna Sermak, Gabriela Wojtyła, Edyta Balonek, Klaudia Stanaszek, Klaudia Pytel i Ewelina Przystał. Sztafetę chłopców reprezentowali: Paweł Bałys, Mateusz Pyjos, Adrian Przystał, Michał Kencki, Adrian Stanaszek, Dominik Kozioł, Dariusz Drapa, Kamil Kalemba, Robert Bernaś i Michał Harmata. Czteroosobowe zespoły rywalizowały w trzech konkurencjach: gimnastyczny tor przeszkód, bieg wahadłowy i slalom z piłką lekarską. Wszyscy uczestnicy wykazali się wysokim stopniem sprawności fizycznej. Klaudia Kot, Klaudia Kwartnik, Kamil Brożek i Paweł Bałys zajęli III miejsce w klasyfikacji drużynowej. W klasyfikacji indywidualnej Klaudia Kot uzyskała II miejsce, a Klaudia Kwartnik VI. [oprac. Joanna i Paulina] ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2 Str. 21 Talenty są wśród nas Udowodnimy w tym numerze gazetki, że to prawda. Postanowiliśmy zaprezentować Wam teksty napisane przez nasze koleżanki: reportaż Edyty Pytel i fragment książki Marii Wicik. Gwarantujemy, że będziecie zaskoczeni. Czekamy na kolejne ciekawe teksty. Teraz Wasza kolej. Pamiętajcie, że: „Nie istnieje wielki talent bez wielkiej siły woli.” Autor: Honoriusz Balzak Książka Marysi bardzo nas zaciekawiła, dlatego postanowiliśmy zapytać naszą koleżankę o to, co skłoniło ją do napisania książki i jak ona powstawała. R: Co spowodowało że postanowiłaś napisać książkę? Myślę, że pierwszym takim najważniejszym czynnikiem była konieczność odbicia się od realnego świata, który powoli zaczął przytłaczać mnie ze wszystkich stron. Początek mojej przygody z pisaniem książki, zaczął się pewnego dnia, kiedy natknęłam się na cytat George Bernard Shaw a „Wyobraźnia jest początkiem tworzenia. Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz, chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu tworzysz to, czego chcesz.” Podniósł mnie na duchu i dał mi do zrozumienia, że może to właśnie jest najwyższy czas, aby pokazać na co mnie stać. Wszystko stało się tak nieoczekiwanie. Od dzieciństwa uwielbiałam czytać książki nawet do późna w nocy, a następnie snuć własne wyobrażenia, „a co by było gdyby, a co by było gdyby tak powiedział?”, jednak nigdy nie pomyślałabym, że książka, którą „pisałam do poduszki” po niecałym miesiącu zostanie przyjęta przez niejedno wydawnictwo. To było jak spełnienia marzeń, o których mogłabym tylko pomarzyć, jednak stało się. Wygrałam własne marzenia. R: Kiedy pisałaś książ- czas, kiedy siedziałam przed kę, czerpałaś skądś laptopem na rozgrzanym balkonie i zaczynałam wyleinspiracje? wać swoją wyobraźnię. Być Nie mogę nazwać się poet- może ludzie pomyślą, że ką, ponieważ na razie nie siedziałam dniami i nocami czuję, aby to miano mogło przed laptopem nie korzystabyć mi przypisane, jednak jąc z dwóch wolnych miesięśmiało mogę powiedzieć, co cy, jednak to nie prawda. czują pisarze, kiedy tworzą Korzystałam z nich jak najswoje dzieła. Inspiracje ota- bardziej, jednak kiedy przyczają mnie cały czas, czy idę chodziły chwilę słabości, po na zakupy, sprzątam, lub prostu wolałam usiąść z zimnawet kiedy spotykam się ze nym napojem i zatopić się swoimi znajomymi. To nie w „innym świecie”. zależy ode mnie, kiedy R: A co z tak zwaną w mojej głowie zaczną kreCzy zawsze ować się niespotykane sytu- weną? acje, to po prostu się dzieje. masz ochotę na pisaCzuję się tak, jakbym żyła nie? w dwóch osobnych światach. Nie zawsze. Każdy człowiek R: Ile czasu zajęło ci jej ma swoim życiu chwile słabości, w których woli usiąść pisanie? przed telewizorem i po proTo być może trochę szalenie stu przestać myśleć o czymzabrzmi, ale niecałe trzy kolwiek, ja mam dokładnie miesiące. Wszyscy moi zna- tak samo. Kiedy już mi się jomi dziwią się, jak możliwe naprawdę bardzo nudzi, jest by napisać pięćset stron i chcę dopisać coś do kolejksiążki w tak krótkim czasie. nej części, lecz nie mam Kiedy słyszałam takie słowa weny, zawsze coś napiszę, zdziwienia, zawsze wzrusza- jednak wiem, że nie będzie łam ramionami i mówiłam, że to takie dobre i pełne emocji, to nic, jednak kiedy nawiąza- dlatego później kiedy dostaję łam kontakt z młodą poetką nagłej potrzeby i ochoty na i spytałam się jej ile czasu napisanie czegoś ciekawezajęło jej pisanie własnego go, poprawiam to, co napisadzieła, prawie nie spadłam łam wcześniej i rozpisuję się z krzesła kiedy powiedziała, nie zwracając uwagi na to, że stustronicową książkę czy aby czasami nie jest już pisała przez okrągłe dwa za późna godzina. lata. Wtedy zaczęłam zastanawiać się, jak to w ogóle Kiedy już zaczynam pisać, jestem jak w transie, nic nie było możliwie. może mnie od tego oderwać, R: Kiedy miałaś czas po prostu zatapiam się na napisanie takiego w tym całym ciałem. Oddaję się pisaniu w stu procentach. dzieła? R: Czy masz już jakieś plany związane z pisanie następnej książki? Tak i wszystko mam już bardzo dobrze rozplanowane. Właśnie skończyłam drugą część Dystryktu 121, drugą i zarazem nie ostatnią. Cały cykl będzie składał się z co najmniej pięciu lub sześciu części, a dalej zobaczymy co będzie, jednak bardzo bym chciała spróbować swoich sił w mitologii, którą wręcz uwielbiam. R: Czy masz jakiś swoich ulubionych autorów? Jest ich wielu, jednak uwielbiam wszystkie dzieła J.R.R Rowling, L.J Smith, aczkolwiek mam wielkim sentyment do Tolkiena, którego dzieła wciągają mnie do niesamowitego świata za każdym razem, kiedy wezmę książkę do dłoni. Zapraszamy Was serdecznie do lektury krótkiego fragmentu książki naszej koleżanki Marii Wicik: Dystrykt 121 Wybranka Losu [Na następnej stronie] Wakacje. To właśnie był ten ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl OBIEKTYW Str. 22 Dystrykt 121 Wybranka Losu (Fragment książki Marii Wicik) Podwórko było dość duże i można powiedzieć, że całe zielone. Nie ze względu na świeżą trawę, ale przez drzewa które tworzyło mini sad. Jej matka miała hopla na punkcie roślinności. Posadziła, jabłonki, śliwki, czereśnie, wiśnie a nawet brzoskwinię. Między drzewami było pełno krzewów owocowych. Rose widziała w tym same plusy. Po pierwsze, kiedy wszystkie owoce dojrzewały, nie mogła się od nich odpędzić. Były takie pyszne. Po drugie, drzewa dawały dużo cienia, więc w upalne dni, to było jedyne miejsce schronienia przed prażącym słońcem. A po trzecia i to chyba najfajniejsze, dyskrecja. Drzewa tworzyły tak jakby osłonę. Kiedy Rose zaprasza swoich przyjaciół lub kiedy robią namiot, idą właśnie w sam środek sadu. W ten sposób mają pewność, że nikt ich nie widzi i nie muszą się przejmować, aby zachowywać ciszę. Zabrała najnowszą gazetę ze stolika i ruszyła w sam środek sadu. Na środku tego ‘dyskretnego’ miejsca, znajdowało się duże palenisko. Po jego bokach rozstawione były dwie huśtawki, na których Rose ze swoimi przyjaciółmi często przesiadywała. Jakieś trzy metry od paleniska, znajdowało się dosyć duże oczko wodne w którym jej ojciec hodował swoje rybki. Usiadła wygodnie na huśtawce i rozwinęła gazetę. Na środku dużym gęstym drukiem, wypisany był tytuł gazety ‘Dystrykt 121’ cóż, ktoś kto wymyślał tytuł za bardzo się nie wysilił. Przewróciła kartkę na następną stronę. Nic ciekawego. Wszędzie wypisane były informację, które za bardzo ją nie interesowały. Na czwartej stronie, widniały zdjęcia dokładnie tego samego obozowiska, na który mieli pojechać. Zdjęcia przedstawiały obóz przed i po sprzątaniu. Zdjęcia sprzed przyprawiły Rose o gęsią skórkę. A co by było, gdyby obóz odbył się właśnie w tym samym dniu co wichura? Być może, nikt by nie przeżył. Rose jednak szybko odpędziła od siebie te myśli i spojrzała na drugie zdjęcie ukazujące obozowisko po całkowitym wysprzątaniu. -Hmm, naprawdę się postarali. Wszystkie konary, odłamki i śmieci zniknęły. Na samym dole znajdowało się zdjęcie grupki uczniów, którzy szczerzyli się do aparatu. Zagotowała się w sobie, kiedy zobaczyła Alex stojącą zaraz obok Megan. Ręka jej siostry znajdowała się na jej ramieniu. Było widać, że obydwie miały coś ze sobą wspólnego. Rose opuściła gazetę, uniosła głowę i wbiła wzrok w koronę drzewa. Wzięła głęboki oddech i powoli wypuściła powietrze. -Co ja robię? Nevra miała rację. Nie mogę siedzieć po cichu tylko ze względu na to że to moja siostra.- powiedziała sama do siebie i ponownie uniosła gazetę. Obróciła znów stronę i zamarła… Maria Wicik Ciąg dalszy nastąpi. Nie moja psina, nie moja wina (Reportaż Edyty Pytel) Spocone, mocno zaciśnięte dłonie, tysiąc myśli w głowie, dezorientacja, strach. To niecodzienne emocje, które potrafią na długi czas pozostawić swój ślad w pamięci. Niektórzy z czasem zapominają, a innym trauma pozostaje na całe życie… Latarnie nie oświetlały ulicy mimo późnej pory. Wieś już od dawna była zaniedbywana przez gminę znajdującą się na skraju bankructwa. Jednak czy światło pomogłoby w tej sytuacji? Zapewne dodałoby pewności siebie, ponieważ Magda bała się ciemności. Codziennie przemierzła tę osiemsetmetrową trasę z domu do remizy strażackiej, w której odbywały się spotkania orkiestry dętej. Jak to często powtarzała „miała cykora”, ale nie poddawała się, kroczyła przed siebie. Niejednokrotnie mały kundelek przebiegł jej drogę i już to przyprawiało ją o szybsze bicie serca. Tym razem oprócz małego kundelka spostrzegła trzy inne, znacznie większe psy, które biegły w jej stronę i raczej nie miały dobrych intencji. - Najgorsze, że czułam się sparaliżowana. Na nic zdały się szkolne pouczenia w stylu: - Należy złączyć nogi, rękoma zasłonić szyję i uszy, podkulić palce itp. Ta sytuacja jak gdyby wymazała mi pamięć. -Nie wiedziałam czy stać nieruchomo, czy może uciekać. Z trudnością przychodził mi nawet krzyk, czułam serce w przełyku, a moje nogi były jak z giętkiej gumy…. Największy pies sprawił dziewczynie najdotkliwszy ból- ugryzł ją w nogę. Pozostałe psy tylko szczekały. Mogło być gorzej, ale los sprawił, że akurat w tym samym czasie, drogą, na której doszło do tragedii przechodził znany w wiosce „menel”. Ze względu na nietrzeźwość umysłu niezdolny był do udzielenia jakiejkolwiek pomocy, ale przynajmniej odstraszył psy. W chwilę po odejściu czworonogów, cierpiąca z bólu Magdalena, zdołała się pozbierać i odszukać w torebce telefon. Skontaktowała się z mamą, która czym prędzej dotarła na miejsce. Dziewczyna kulała, nie była w stanie dojść do domu, choć był bardzo blisko. Wsiadła do samochodu i wraz z mamą udały się na pogotowie. Co robić w takiej sytuacji? Kogo obciążyć winą? Te dwa, na pozór proste pytania, dla Magdy i jej rodziny pozostały bez odpowiedzi. Nie było też konkretnego rozwiązania. Psy okazały się bezpańskie. Cd na następnej stronie ROK SZKOLNY 2013/2014 NR 2 Str. 23 Cd. Jeśliby jednak przyjrzeć się bliżej podstawie prawnej, którą reguluje Ustawa o Ochronie Zwierząt (art.11), powinnością gminy jest zapewnienie opieki bezdomnym zwierzętom, a w przypadku pogryzienia przez bezpańskiego psa obowiązkiem władz gminnych jest odłowienie zwierzaka i doprowadzenie go do lecznicy weterynaryjnej. Magda chyba jednak miała pecha. Po nieprzyjemnym zajściu zostały jej jedynie brzydkie blizny, które niezależnie od jej woli przypominają o bólu, dezorientacji i strachu. Tu nie chodzi tylko o świadczenia pieniężne, one zbyt wiele by nie pomogły w sytuacji, kiedy zrodził się lęk. Trauma pozostanie na całe życie. To, co przyniosło dziewczynie największą szkodę, to utrata zaufania do zwierząt. Przed tym nieszczęśliwym wydarzeniem Magda sporo czasu poświęcała Borysowi. Przy nim czuła się bezpiecznie. Często- wspominała -motywował on ją do biegania i to dzięki niemu niejednokrotnie wygrywała zawody lekkoatletyczne. - O ile bieganie za Borysem sprawiało mi przyjemność, to już uciekanie przed wściekłym psem nie było żadną frajdą… Ja nawet nie byłam w stanie uciekać. Obecnie Magda bardzo mało czasu spędza ze swoim psem. Nie tylko rodzina Magdy ma uprzedzenie do bezpańskich psów. Również mieszkańcy wioski obwiniają te zwierzęta. Jedni twierdzą, że te czworonogi wdzierają się na posesje i gryzą kury, kolejni, że pozostawiają po sobie odchody w najmniej spodziewanych miejscach, inni natomiast, że ganiają rowerzystów i straszą przechodniów. Krótko mówiąc, zwierzę powszechnie uznawane za najlepszego przyjaciela człowieka, terroryzuje okolicę. - Należy w końcu podjąć odpowiednie kroki w celu wyeliminowania tych nieprzyjemnych zdarzeń- mówi jeden z mieszkańców, a drugi dodaje: - Przydałoby się także zastanowić nad zachowaniem niektórych osób, które mając dość opieki nad psami, wywożą je do lasów. Takie porzucone osobniki dziczeją, zbierają się w wachty i grasują po okolicy, poszukując pożywienia. -Nie obwiniam psów za to wydarzenie. Zdziczały, nie mają opieki, pewnie często głodują. Magdzie pozostały blizny, a całej wsi obawy. Psy zostały na wolności i nadal nikt się nimi nie interesuje. Jak długo jeszcze? Czyżby do następnej tragedii? Może jednak odpowiednie instytucje się tym problem zainteresują. Miejmy taką nadzieję… Wolontariat „Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to, kim jest; nie przez to, co ma, lecz przez to, czym dzieli się z innymi. Jan Paweł II Wolontariat w naszej szkole zawsze był sekcją, z której mogliśmy być dumni. Uczniowie chętnie uczestniczą w każdej organizowanej przez wolontariuszy akcji, bezinteresownie niosą pomoc innym. Niewątpliwie tak duże zaangażowanie to zasługa opiekunki szkolnego Wolontariatu, Pani Marii Wcisło, która w roku szkolnym 2013/2014 przeszła na emeryturę. Chcieliśmy bardzo serdecznie podziękować Pani Wcisło za minione lata współpracy i ogromne zaangażowanie w niesieniu pomocy innym oraz organizację wielu akcji, w których chętnie braliśmy udział. Obecnie opieka nad Wolontariatem została powierzona pani Dagmarze Bacy, która po przejęciu stanowiska zadbała o włączenie jak największej liczby uczniów w organizowane przez nią akcje. Wolontariusze zaczęli działać już od pierwszego dnia nowego roku szkolnego. Rozpoczęli sprzedaż cegiełek uczniom i nauczycielom naszej szkoły. Pieniądze zebrane w ten spo- sób trafią do fundacji „Pomóż i Ty” i zostaną przeznaczone na zakup protezy dla Justyny Niedziałek, młodej studentki, która w wypadku straciła cztery palce. Akcja sprzedaży cegiełek potrwa do 15.06.2014r. ma, ale czym się dzieli z innymi” w związku z tym przeprowadzono akcje takie jak: zorganizowanie kiermaszu świątecznego, odwiedziny Domu Pomocy Społecznej, zbiórkę pieniędzy na budowę szkoły w Togo oraz wspierano uczenW listopadzie wolontariusze nice oczekujące dziecka. wraz z opiekunami sprzątali cmentarze i opuszczone groby Akcja, która cieszy się w Radoczy i Tomicach w ra- obecnie największą popularnomach przygotowań do Święta ścią i w którą zaangażowała się cała szkoła jest zbiórka Zmarłych. pieniędzy na „Górę Grosza”. 21 listopada 2013 w Auli Wyż- Każda klasa podjęła zdrową szego Seminarium Duchowego rywalizację w szczytnym celu. Ojców Bernardynów w Kalwarii Zebrzydowskiej wolontariusze W bieżącym roku szkolnaszej szkoły odebrali dyplom nym kontynuujemy akcję zbiei podziękowania za niesienie rania plastikowych zakrętek. bezinteresownej pomocy. W ten prosty sposób chcemy W imieniu pani Marii Wcisło pomóc Rafałowi Pacankowi, wyróżnienie odebrała pani który od dziecka choruje na Dagmara Baca- opiekun Szkol- dziecięce porażenie mózgowe. nego Klubu Ośmiu Wspania- Środki uzyskane ze sprzedaży łych wraz z naszymi koleżan- zebranych przez nas nakrętek kami Katarzyną Stybak i Edytą pozwolą na sfinansowanie jego rehabilitacji. Serdecznie Pytel. zachęcamy wszystkich uczSzkolny Klub Ośmiu Wspanianiów do włączenia się do akcji! łych w roku szkolnym 2012/2013 działał pod ha- Wolontariusze regularnie sposłem „Nieważne jest to, co się tykają się i omawiają prowa- dzone przez nich działania. Mamy nadzieję, że wolontariat będzie działał tak sprawnie, jak dotychczas, bo przecież WARTO POMAGAĆ! W nadchodzącym roku szkolnym życzymy wolontariuszom i ich opiekunom odnalezienia siebie, bo „najlepszą drogą do odnalezienia samego siebie jest zagubienie się w służeniu innym". [AM] ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl ZESPÓŁ SZKÓŁ ROLNICZE CENTRUM KSZTAŁCENIA USTAWICZNEGO IM. JANA PAWŁA II W RADOCZY Warto przeczytać OBIEKTYW Paulo Coelho „Pielgrzym” Z okładki książki: WYDARZENIE, NA KTÓRE CZEKALIŚMY OD CZASU „ALCHEMIKA”! Bohater książki wyrusza na pielgrzymkę do Santiago de Compostela legendarną Drogą Mleczną, którą pątnicy podążali już w średniowieczu. Towarzyszy mu tajemniczy przewodnik, Petrus, nauczyciel praktyk zakonu RAM. Z tej podróży bohater wróci przeświadczony, że to, co niezwykłe, znajduje się na „drodze zwykłych ludzi”. Powieść oparta na osobistym doświadczeniu autora, który w 1968 roku odbył pielgrzymkę do słynnego hiszpańskiego sanktuarium. „Mistyka tego miejsca wywołała we mnie taki wstrząs, że musiałem to opisać”. Zapraszamy do lektury. ;-) WSPÓŁPRACUJEMY DZIĘKUJEMY PRZEDSIĘBIORSTWO PRODUKCYJNO HANDLOWE PIEKARSTWO WITANOWICE S.C JANINA BOGACKA ANDRZEJ BOGACKI Stopka redakcyjna Redaktor naczelna: Klaudyna Bizoń Zespół redakcyjny: Natalia Radwan, Adam Kapała, Agata Mazurek, Daria Fiałek, Joanna Szczygieł, Paulina Czopek, Klaudia Kwartnik, Elżbieta Roman, Damian Sidor, Konrad Łubik, Gabriela Góra, Klaudia Pomykała, Aleksandra Brańka, Marlena Zamorska, Grzegorz Niesyty Współpraca: Tomasz Bryniarski, Maria Wicik, Edyta Pytel, Justyna Orkisz i Adam Świetlik Serdecznie dziękujemy uczniom, którzy zaangażowali się w przygotowanie drugiego numeru gazetki. Wszelkie materiały i uwagi dotyczące gazetki prosimy wysyłać na adres: [email protected] Opiekunowie: Joanna Górska-Szczerkowska, Andrzej Karcz ZS RCKU im. Jana Pawła II w Radoczy ul. Dworska 8, 34-100 Wadowice; woj. małopolskie tel. 33 823 40 89; 33 823 34 49; fax: 33 873 83 98; e-mail: [email protected]; www: www.radoczacentrum.com.pl