Rzeźba wybrała i odnalazła Beatę Czapską

Transkrypt

Rzeźba wybrała i odnalazła Beatę Czapską
Press info
Beata Czapska
Wygrała rzeźba
Rzeźba wybrała i odnalazła Beatę Czapską. To przeznaczenie. Piękny związek dwóch sił,
przynależących do siebie. Artystka, której życie jest afirmacją swobody i wolności wyboru, uległa
sztuce, i jak sama mówi, świadoma jest tego, że „rzeźba goniła ją od zawsze”.
“Gdyby wtedy ktoś mi powiedział, że zostanę rzeźbiarką – opowiada Beata Czapska - to
uznałabym to za
dobry dowcip. Ale nie dlatego, że uważałam rzeźbienie za niewystarczająco
interesujące, lecz dlatego, że byłam przekonana, że ja i rzeźba to dwa różne światy. Nie bardzo
widziałam siebie obsypaną codziennie pyłem. Lubiłam ubierać się i chodzić na wysokich obcasach.
Wciągało mnie życie towarzyskie jako pozostałość wyniesiona z domu rodzinnego. Natomiast
w pracowni wszędzie było biało od pyłu. Panował tam też ostry rygor. Trzeba było przychodzić przed
dziesiątą rano i zostawać co najmniej do siedemnastej. Rozmawiać można było tylko w czasie lunchu,
a następnie podczas podwieczorku około szesnastej.”
Beata Czapska od 35 lat mieszka we Francji. To tam, w paryskiej pracowni mistrza Coutelle
po raz pierwszy zetknęła się z rzeźbą, do której podeszła z szacunkiem, ale także pełna obaw.
Kamień jednak wyczuł jej dłonie.... Dotykała go kobieta pełna wewnętrznej pasji, kochająca życie,
które smakowała w wielu zakątkach świata, chłonąc wszelkie napotykane piękno. Bogactwo
doświadczeń i wrażliwość myśli były zapowiedzią wielu fantastycznych życiowych historii, które
następnie miały ukształtować twardą materię kamienia.
W ciągu lat aktywnej pracy twórczej powstało ponad 150 rzeźb - „Nie można bać się pasji
i hamować rozwój własnych umiejętności. Najważniejsza jest dyscyplina pracy. Żaden geniusz, nie
tylko w sztuce, nie zaistnieje bez pracy” (Beata Czapska)
Jaki świat proponuje nam Beata Czapska ?
Świat będący pochwałą piękna natury i wolności tworzenia. Rzeźby artystki przedstawiają głównie
dzikie zwierzęta, uchwycone w momencie manifestacji własnej niezależności. W swojej formie są
wyzwolone, i zarazem łagodne. Przemawiają harmonią, miękkością linii i delikatnością kształtu.
Emanują ciepłem, gdyż „Dzieło powinno dawać nam wewnętrzną radość, łączyć z czymś bardzo
pozytywnym.” - mówi Beata Czapska. Te rzeźby są spontaniczne. Są tak szczere, iż wydaje się że
powstały, ponieważ same tego chciały. W swojej specyficznej interpretacji formy, Beata Czapska daje
bryle siłę wyrazu umiejętną techniką i trafnym wyborem materiału (kamień, drewno, brąz, żywice).
Poza fauną i florą rzeźbi także postacie ludzkie, jak również wykonuje portrety w kamieniu i brązie.
Beata Czapska urodziła się w Warszawie, w rodzinie kultywującej umiłowanie dla sztuk
pięknych: matka, profesor Wydziału Architektury Politechniki Warszawskiej; ojciec, inżynier dróg
i mostów, publicysta.
Nieposkromiona, odważna i zaczytana w różnorodnej literaturze szukała odpowiedniego dla siebie
kierunku. Odnalazła się na wydziale architektury Politechniki Śląskiej. Jeszcze w czasie studiów
działała w Pracowni Konserwacji Zabytków w Warszawie, gdzie brała udział w pracach
inwentaryzacyjnych (kościół w Skalbmierzu, Rynek w Gryfowie Śląskim, zespół klasztorny w Sejnach).
Pod koniec lat siedemdziesiątych,
zaciekawiona rzeczywistością zza żelaznej kurtyny, wyjechała
z Polski. Dotarła do Paryża. Oczarowana magią świata francuskich powieści, postanowiła w nim
pozostać. Studiowała i przez trzynaście lat pracowała jako niezależny architekt. We współpracy
z uznanymi pracowniami i rzeźbiarzami wykonała na przykład fontannę z granitu (650m2) w Puteaux
(Francja). To właśnie tam, w Paryżu w przerwach pomiędzy kolejnymi zamówieniami, rzeźba szukała
swej mistrzyni, podążając za nią niczym cień.
Beata Czapska ukazuje się obecnie jako dojrzała i świadoma swej pracy rzeźbiarka, która od
ponad 10 lat regularnie wystawia w kraju i za granicą. Jest uznaną artystką, której liczne prace
znajdują się w wielu prywatnych kolekcjach.
Warszawska wystawa jest jedną z największych do tej pory ekspozycji. W wielkim,
nowoczesnym, przeszklonym holu Ambasady Francji zaprezentowanych zostanie jedenaście prac,
głównie w kamieniu (marmurze, granicie, alabastrze), w drewnie i brązie. Te ostatnie wykonane
zostały we francuskiej odlewni artystycznej SUSSE FONDEUR. Całość zwieńczy cykl wielkich
fotografii, które wypełnią szklaną fasadę ambasady. Zdjęcia pomysłu i autorstwa Berangere Lomont
pokażą koleje etapy powstawania jednej z rzeźb. “Nie jest łatwo sfotografować rzeźbę tak, aby forma
była czytelna i pokazywała ukrytą magię dzieła - mówi o swojej przyjaciółce Beata Czapska. Powstała
już duża kolekcja fotograficzna prac rzeźbiarki. Zdjęcia Berangere wypełniają wszelkie publikacje. Były
wielokrotnie pokazywane w czasie wystaw Beaty Czapskiej.
W ogrodach, pomiędzy ambasadą a Rezydencją pojawią się trzy inne rzeźby, monumentalne WOLF’S
DREAM, GARDIEN oraz OTARIE - ta ostatnia wykonana w brązie, w Gliwickiej odlewni GZUT. Od
frontu czystością bieli będzie przyciagał zespół trzech LOTUSÓW (LOTUS GROUPE).
Obecna
ekspozycja
to
wynik
rocznych
przygotowań,
ogromnego
wkładu
pracy
twórczej
i organizacyjnej PracowniGalerii i Ambasady, ale także wsparcia firm: AXA i STUDIO64, jak też
życzliwej współpracy odlewni brązu w Polsce i Francji, oraz pomocy ze strony ECLIPSE-Machintoch.
Wystawa ma charakter przekrojowy, gdyż prace pochodzą z różnych okresów twórczości artystki. Jej
interpretacje fauny i flory wyrażone mistrzowskim językiem rzeźby będziemy mogli podziwiać na trenie
Ambasady i przylegających ogrodów przez około rok. Większośc prac została zaczęta lub całkowicie
przygotowana w Orońsku, Centrum Rzeźby Polskiej, w unikalnym i być może jedynym takim miejscu
do pracy dla rzeźbiarzy, w Europie i na świecie.
“Przypomniał mi się z młodości – wspomina Beata Czapska - ciągle powracający sen: upalny,
słoneczny dzień, ponad dachami z czerwonej dachówki widać palmy i południową zieleń, za białym
murem słychać rytmiczny odgłos dłut, kujących w kamieniu. Kiedyś myślałam, że to Rzym. Czyżby ten
sen był zwiastunem tego, co zdarzyło się wiele lat później i realizuje się teraz w moim życiu?”
Serdecznie zapraszamy na tę subtelną ucztę...
Tekst:
PracowniaGaleria z wykorzystaniem fragmentów wspomnień Beaty Czapskiej do magazynu “Polki w świecie” (styczeń 2010)
i wywiadu do Just Quality, sierpień 2008
kontakt PR PracowniaGaleria
Ewa Zwolińska, t + 48 (22) 696 74 51
copyright © 2009 PracowniaGaleria

Podobne dokumenty