Czasem bywa tak 1. Czasem bywa tak, że nie wiesz już

Transkrypt

Czasem bywa tak 1. Czasem bywa tak, że nie wiesz już
Czasem bywa tak
1. Czasem bywa tak, że nie wiesz już,
czy przypadkiem twój świat,
nie zamienił się w bardzo szary sen,
a w nim jakieś licho, niczym złośliwy kat,
fundnęło ci pod nosem kilka niepotrzebnych krat.
I gdy się tak robi, w myślach nie kolorowo,
pozostaje człowiekowi świat na nowo pokolorować z głową.
Nutkę niepoprawnego optymizmu jak wyborcze ulotki,
wcisnąć komuś trzeba, by to coś wrednego,
do końca człowieka nie zjadło na drugie śniadanie.
Podane o pół godziny za późno.
Ref. I tak się znajdą ludzie! I tak się oni znajdą!
I powiedzą, że już za późno na kolorowe jarmarki!
Na akcję ratunkową, na jedno dobre słowo, bo
termin reklamacji, bo już nie ta oferta, i tak dalej!
Malkontencka cnota i jeden idiota i stary kabaret
i wszystko na nie, bo to przecież Polska jest!
Zero zalet, zero kitu, brakło w kłótni dynamitu!
2. I jak tu żyć? I jak tu z rozpaczy do księżyca nie wyć?
I co dalej człeku? Chwytaj chwilę, nie bo za chwilę
tramwaj ci ucieknie, a potem nie da się już rady.
Bo diabeł czeka na ciebie, ten co ubiera się u Prady.
Inżynier nigdy się nie myli i dlatego nie zbudowali drugiej linii.
I jeszcze inne powody, by tylko przybywało szarych krat.
A ty jak wariat uśmiechasz się do nieprzychylnego losu,
nie bacząc na zagrywki fatum.
Ref. I tak się znajdą ludzie! I tak się oni znajdą!
I powiedzą, że już za późno na kolorowe jarmarki!
Na akcję ratunkową, na jedno dobre słowo, bo
termin reklamacji, bo już nie ta oferta, i tak dalej!
Malkontencka cnota i jeden idiota i stary kabaret
i wszystko na nie, bo to przecież Polska jest!
Zero zalet, zero kitu, brakło w kłótni dynamitu!
3. Żaden Nostradamus tego nie przewidział,
żeś ty chociaż w cieniu siedział.
rwiesz te kraty i przed siebie dalej,
jak ten głupiec gnasz.
Bo ciągle ta nadzieja, nowe plany
i niewiadome jeszcze co.
Bez wygranej w z totolotka,
a ty niczym nie wiadomo kto.
chcesz ten świat zmienić od środka.
Ludzie tego nie pojmują,
potem szybko z marzeń rezygnują
i tymi słowami dobijają mnie:
Ref. I tak się znajdą ludzie! I tak się oni znajdą!
I powiedzą, że już za późno na kolorowe jarmarki!
Na akcję ratunkową, na jedno dobre słowo, bo
termin reklamacji, bo już nie ta oferta, i tak dalej!
Malkontencka cnota i jeden idiota i stary kabaret
i wszystko na nie, bo to przecież Polska jest!
Zero zalet, zero kitu, brakło w kłótni dynamitu!
Tekst: Justyna „Justa” Margielewska