Test w magazynie "Estrada i Studio"

Transkrypt

Test w magazynie "Estrada i Studio"
TEST
1.499 zł
PRODUCENT
Waldorf
www.waldorf-music.info
DOSTARCZYŁ
Audiostacja
Warszawa
tel. 22-616-13-86
www.audiostacja.pl
Funkcja: sterowany napięciem
generator wavetable w postaci
modułu Eurorack.
Złącza: wejście Gate do wyzwalania animacji wavetable i nagrywania, wejście Main 1 V/okt. CV,
3 dodatkowe wejścia CV do modulacji, wyjście audio, port USB
do przesyłu wavetable i transferu
plików tekstowych, złącze zasilania Eurorack.
Zasilanie: ±12V, 150 mA (z szafki
Eurorack).
Manipulatory: 10 potencjometrów obrotowych, enkoder wyboru wavetable, 6 trzypozycyjnych
przełączników.
Wymiary: 32 HP (162,6 mm).
Waldorf nw1
moduł oscylatora wavetable
Dariusz Mazurowski
W ostatnim czasie jesteśmy świadkami wielu interesujących posunięć
rynkowych – znani producenci po
latach wracają do klasycznych rozwiązań, albo wkraczają na nowe dla
siebie obszary. Jeśli np. Roland – od
lat twardo trzymający się wyłącznie
cyfrowej syntezy – nagle przypomina
sobie o sterowaniu napięciowym, to
możemy się spodziewać wszystkiego.
Żyjemy w dość niepewnych i trudnych
czasach (choć na swój sposób ciekawych...), ale akurat niespodzianki w dziedzinie sprzętu muzycznego
są zazwyczaj mile widziane.
W
Zakres zastosowań
 napięciowe systemy modularne w formacie Eurorack
w zastosowaniach studyjnych i estradowych
 doskonale nadaje się do
eksperymentów brzmieniowych i poszukiwania nowych dźwięków, ale także
odtwarzania klasycznych
barw z lat 80.
48
aldorf także zdecydował się
na otwarcie nowego rozdziału, oferując sterowany
napięciem moduł w formacie Eurorack. Jest to urządzenie cyfrowe
(w dodatku zdradzające pewne pokrewieństwo z opisanym w numerze
1/2016 wirtualnym syntezatorem
Nave), będące pojedynczym i dość
rozbudowanym generatorem przebiegów wavetable.
Waldorf od początku swego istnienia bardzo mocno promował
syntezę wavetable (debiutanckim
produktem był znakomity Microwave), odziedziczoną w spadku
po PPG, jednej z najbardziej innowacyjnych firm syntezatorowych
w historii. Tak daleko wybiegającej
w przyszłość, że w końcu doprowadziło to do jej upadku, bo zbyt
zaawansowane projekty nie miały
wtedy szans na sukces rynkowy
(także ze względu na koszty).
PPG w złotej erze analogów miała
w ofercie także modularne syntezatory, więc w jakimś sensie koło się
dziś zamyka. Mamy bowiem przed
sobą nw1, choć oczywiście z logiem
Waldorf.
Konstrukcja
Moduł jest stosunkowo duży
(nieco ponad 16 cm szerokości, czyli
32 HP i standardowa wysokość
3U) i naprawdę bardzo starannie
wykonany. W końcu „made in Germany” zobowiązuje. Nie można go
używać jako oddzielnego urządzenia, a jedynie po zamontowaniu do
standardowej ramy i podłączeniu do
wspólnej magistrali zasilającej. Samodzielny montaż nie stanowi żadnego problemu – jeśli potrafimy wy-
mienić żarówkę, z tym poradzimy
sobie także.
Panel modułu od razu zdradza
producenta, bowiem znajdziemy na
nim typowe dla Waldorfa elementy
regulacyjne, w tym czerwony, półtransparentny enkoder do wybierania wavetable, którego numer
widzimy na dwucyfrowym, prostym
wyświetlaczu. Choć nw1 jest stosunkowo zaawansowanym technicznie modułem, to jego obsługa
wydaje się raczej prosta, wręcz intuicyjna. Także dzięki czytelnemu
i dobrze zaprojektowanemu panelowi. Użytkownik musi jednak przyzwyczaić się do pewnej specyfiki
tego urządzenia, istotnie odróżniającej go od typowych modułów napięciowych. Nie wynika ona z samej
obsługi, bo ta nie odbiega od innych
modułów napięciowych. To raczej
kwestia zastosowanej technologii.
Cyfrowe przebiegi
Nw1 oferuje trzy banki wavetable
– 80 przejętych z Microwave oraz
Nave, 50 będących efektem przetwarzania/syntezy mowy oraz 10
użytkownika. Liczba tych ostatnich
wydaje się nieduża, ale być może
istnieją jakieś względy techniczne,
które nie pozwalają na więcej. Wersja systemu operacyjnego dostarczonego do testów modułu zawiera
w instrukcji adnotację, że opis przebiegów tekstowych/mowy pojawi
się w kolejnej wersji. Moduł można
aktualizować za pomocą USB,
a także wykorzystać to złącze do
transferu przebiegów z komputera.
Dla wielu użytkowników, zwłaszcza o bardziej eksperymentalnym
nastawieniu, najważniejsza jest
możliwość tworzenia własnych
zbiorów przebiegów (wavetable),
nawet jeśli pamięć modułu pomieści
ich tylko 10. Z pomocą przychodzi
jednak funkcja transferu danych
między komputerem a nw1 (w przypadku dostarczonej do testu wersji
opisana jako zaplanowana na najbliższą przyszłość). Być może jednak gdy ten tekst ukaże się na łamach
, nowy system operacyjny
uwzględni już wszystkie funkcje.
Sam proces nagrywania jest
stosunkowo prosty, a konwersja
próbki na wavetable obywa się automatycznie. W sumie może ona
Estrada i Studio • marzec 2016
Waldorf śmiało i bez kompleksów
wkroczył do świata systemów
modularnych i bez wątpienia ma
szansę na odegranie tu istotnej roli
zawierać do 256 pojedynczych cykli,
zatem znacznie mniej niż fabryczne
kolekcje. Ale to i tak sporo. Biorąc
pod uwagę techniczne ograniczenia
mamy do dyspozycji około 7 sekund
nagrania.
Materiał audio dostarczamy do
wejścia IN 1, zasadniczo przeznaczonego na napięcia sterujące, ale
spełniającego także dodatkową
rolę. Potencjometr głębokości modulacji w tym wypadku posłuży do
ustalenia poziomu nagrania. Jest
to absolutnie kluczowe ustawienie,
podobnie jak określenie numeru pozycji w pamięci (od tego w zasadzie
należy zacząć). Wyświetlacz staje
się wówczas wskaźnikiem wysterowania, pokazującym poziom w dość
osobliwy sposób, ale mimo to pomocny. Wprowadzenie przesterowania raczej zepsuje nam efekt.
Potem należy aktywować nagrywanie i wyzwolić sam proces
próbkowania (co można zrobić impulsem gate, albo automatycznie,
po przekroczeniu pewnego poziomu
materiału wejściowego). Do dyspozycji mamy też prosty kompresor
i trzy algorytmy stosowane podczas
późniejszego odtwarzania. W zależności od wyboru uzyskamy mocno
przybrudzone brzmienie z wyraźnym aliasingiem w wyższych rejestrach, barwy w stylu lat 80., albo
współcześnie brzmiące i bardzo czyste przebiegi. Do obsługi tych funkcji wykorzystuje się potencjometry
normalnie służące do innego celu,
co nieco komplikuje obsługę, ale też
pozwala na zachowanie rozsądnej
liczby elementów regulacyjnych,
czytelności panelu oraz – nie bójmy
się tego słowa – dającej się zaakceptować ceny.
Choć mamy do czynienia z próbkowaniem, nie należy w prostej
linii utożsamiać wavetable z próbkami sensu stricte. Po dokonaniu
nagrania nasz materiał jest analizowany i przetwarzany. W dużym
skrócie polega to na pocięciu go na
krótkie fragmenty, które są następnie zapętlane i układane w nowy
wavetable. Uzyskany efekt z reguły
nie brzmi jak materiał wejściowy.
Można się doszukać pewnego pokrewieństwa, ale nie liczmy na
Estrada i Studio • marzec 2016
wierną reprodukcję, bo nie o to tu
chodzi.
Nw1 nie jest w prostej linii sprzętowym odpowiednikiem oscylatora
instrumentu wirtualnego Nave.
Pomijając różne detale i parametry
bardzo istotną kwestią jest jednogłosowość (inaczej mówiąc: nw1 jest
monofoniczny). Nie jest to wada,
ale cecha wynikająca ze sterowania
napięciowego.
Obsługa modułu
Można traktować nw1 jako rodzaj cyfrowego oscylatora, choć
pod pewnymi względami jest on
nieco inny niż standardowe modele.
Widoczne na panelu gniazdo wejściowe na impuls gate (bramkujący)
nie służy wyłącznie do wyzwalania
próbkowania, ponieważ wynikowy
przebieg jest efektem skanowania
kolekcji pojedynczych cykli (czyli
wavetable) i w zależności od tego,
jak to skanowanie przebiega, taki
uzyskujemy efekt. Kluczowe są tu
ustawienia Position oraz ­Travel.
Pierwsze z nich określa punkt
startu przebiegu (w tym wypadku
0 stopni to faktyczny początek pętli) i jeśli wybierzemy odtwarzanie
bramkowane, wówczas każdy impuls gate będzie powodował powrót
do punktu wyjściowego. Fabryczne
zestawy zostały przygotowane tak,
że wyróżniono w nich określoną
liczbę sekcji (zbiorów fal) – tryb
krokowy odtwarzania pozwala
na poruszanie się w obrębie sekcji
i dokonywanie kolejnych skoków
wyzwalanych impulsem gate. Do
dyspozycji mamy także tryb niesynchroniczny, w którym przebiegi cały
czas są odtwarzane w pętli i wówczas sygnały gate nie mają żadnego
wpływu na skanowanie wavetable.
Travel określa szybkość skanowania wavetable. Ponieważ proces ten
także przebiega cyklicznie (w pętli),
wartość tego parametru wyraża się
w cyklach na minutę. W położeniu
centralnym wartość wynosi zero,
co oznacza, że w praktyce skanowanie ogranicza się do jednej pętli/
przebiegu. W zależności od tego czy
wybierzemy wartość dodatnią, czy
ujemną, proces będzie przebiegał do
przodu albo do tyłu.
Podobnie jak typowy oscylator,
nw1 można precyzyjnie dostroić
i transponować w zakresie oktawy
w górę lub w dół. Producent przewidział także możliwość zestrojenia
modułu ze źródłem napięć służących do sterowania wysokością
dźwięku, do czego służy potencjometr montażowy, dostępny przez
otwór w panelu. Przestrzegam
jednak przed nadużywaniem tej
funkcji, bowiem łatwo jest rozstroić
urządzenie, a powrót do ustawienia
fabrycznego może być dość trudny.
Niezależnie od ustawień skanowania możemy modyfikować barwę
i charakter wynikowego dźwięku.
Na przykład dokonując transpozycji
 Waldorf nw1 przeznaczony jest do montażu w systemie
modularnym typu Eurorack,
zatem – podobnie jak inne moduły tego typu – ma odsłoniętą płytkę drukowaną, a na niej
złącza szpilkowe służące do
podłączenia napięcia zasilania
otrzymywanego z szafki montażowej.
Wavetable
S
ynteza wavetable (tzw. tablica próbek) to połączona w jedną
całość kolekcja pojedynczych cykli różnych przebiegów (w przypadku testowanego modułu może ich być od 8 do 4.096). Zwykle
ich kształty są blisko spokrewnione i takie połączenie wynika ze zwykłej
logiki. Pewnym błędem byłoby jednak nazywanie tych cykli po prostu
próbkami, bo sprawa nie jest tak do końca oczywista. Wavetable istotnie może powstać w wyniku próbkowania określonego materiału, ale
sam proces odtwarzania jest bardziej skomplikowany. Dość interesującym sposobem graficznej prezentacji wavetable są trójwymiarowe
struktury zastosowane w GUI syntezatora Nave (patrz ilustracja poniżej). Odtwarzanie wavetable polega na skanowaniu wspomnianego
zbioru, przy czym dynamicznie możemy nie tylko modyfikować wysokość dźwięku, ale także aktualną pozycję, czyli przechodzić od jednego
przebiegu/cyklu do kolejnych. W efekcie powstaje żywa, zmieniająca
się w czasie struktura. Możemy porównać wavetable do rolki filmu,
gdzie każda klatka stanowi pojedynczy cykl. Jeśli zatrzymamy się na
jednej, usłyszymy konkretny przebieg zamknięty w pętlę, statyczny.
Ale jeśli zaczniemy poruszać się w przód i tył, wówczas wynikowa
struktura będzie podlegać ciągłym zmianom. 
49
TEST
Waldorf nw1
Choć moduł Waldorf nw1 jest tylko pojedynczym generatorem wavetable w formacie Eurorack, to oferuje imponujące możliwości – z całą pewnością daleko większe
niż konwencjonalne odtwarzanie próbek
nasze spostrzeżenia
niepowtarzalne brzmienie
możliwość nagrywania
własnych wavetable
rozbudowana modulacja
jakość wykonania
p odczas próbkowania przeszkadza niezbyt czytelny
wskaźnik wysterowania
Dostępny już na stronie producenta edytor dla komputerów Windows i Mac pozwala na tworzenie własnych zestawów wavetable na bazie
plików audio lub tekstu, który wpisujemy w dedykowanym
oknie albo importujemy w postaci plików TXT. Aplikacja jest
darmowa, a z jej możliwościami możemy się zapoznać nawet bez podłączania nw1. 
formantowej (bez wpływania na
samą wysokość tonu), co umożliwia
parametr Spectrum. W powiązaniu
z nim może działać Keytrack, określający, w jakim stopniu formanty
podążają za wysokością dźwięku.
Kolejnym jest Brilliance – zwiększanie wartości wyostrza i podkreśla
słabsze składowe, dzięki czemu
dźwięk sprawia wrażenie ostrzejszego, bogatszego. I wreszcie Noisy,
wprowadzający subtelne zakłócenia w proces odtwarzania przebiegu, przez co wynikowy dźwięk
staje się nieco zabrudzony, mniej
przewidywalny.
Choć nw1 jest pojedynczym generatorem wavetable, to oferuje
imponujące możliwości – z całą
pewnością daleko większe niż konwencjonalne odtwarzanie próbek.
Wykorzystując własne przebiegi
możemy uzyskać naprawdę interesujące rezultaty, zupełnie inne niż
za pomocą analogowych oscylatorów. Oczywiście bardzo istotne
jest tu sterowanie napięciowe. Nw1
wyposażono (oprócz wejścia gate
i CV, które służy do sterowania wysokością dźwięku) w trzy gniazda
na napięcia sterujące. Producent
zaoferował rozwiązanie niezbyt często spotykanie w systemach modularnych – zwykle bowiem jest tak,
że gniazda napięciowe są na stałe
przypisane do konkretnego parametru, a tutaj mamy przełącznik, który
pozwala na wybór jednego z trzech
wariantów. W przypadku każdego
z wejść zestaw jest nieco inny, ale
generalnie mamy możliwość modulowania wysokości dźwięku,
pozycji startowej oraz parametrów
Brilliance, Travel, Spectrum i ­Noisy.
Interesujące jest także to, że dopuszczalny zakres napięć wynosi
±12 V (zwykle jest to ±5 lub ±10).
Producent zastrzega, że układ elektroniczny jest tak zabezpieczony,
że skrajne wartości nie stanowią
zagrożenia, ale dochodzi do saturacji wejścia i efekty modulacji są po
prostu mizerne. Warto podkreślić,
że każde wejście ma potencjometr
określający głębokość działania napięcia na wybrany parametr.
Podsumowanie
Waldorf śmiało i bez kompleksów wkroczył do świata systemów modularnych i bez wątpienia
ma szansę na odegranie tu istotnej roli. Nw1 to w pełni dojrzały
i bardzo ciekawy produkt, który
powinien zainteresować każdego
posiadacza systemu Eurorack.
Nie jest to ani pierwszy, ani też
jedyny obecnie na rynku generator wavetable, ale akurat ten
producent specjalizuje się w tym
typie syntezy i z pewnością to
doświadczenie przełożyło się na
jakość urządzenia. Być może części Czytelników jego cena wyda
się wysoka, ale z technicznego
punktu widzenia jest to naprawdę
bardzo złożone urządzenie, szczególnie ze względu na sterowanie
napięciowe. Każdy sygnał wejściowy musi być konwertowany
na strumień danych cyfrowych,
ze względu na wierność przeniesienia modulacji musi się to
odbywać z wysoką rozdzielczością. Bądźmy szczerzy – systemy
modularne nigdy nie były tanie
i wątpię, aby kiedykolwiek się takimi stały.
Ciąg dalszy nastąpiŁ
S
ynteza Waldorf nw1 ma potencjał rozwojowy i już w trakcie testu pojawił się programowy edytor modułu (Windows/OS X). Aplikacja pozwala m. in. na transfer
wavetable, kalibrację wejść napięciowych, aktualizację systemu operacyjnego itd.
Komunikacja odbywa się za pomocą USB.
Producent wprowadza do oferty kolejne sterowane napięciem nowości. Moduł
dvca1 to dwa wzmacniacze wyposażone w bloki filtrów pozwalających na koloryzację dźwięku. Z kolei cmp1 to wysokiej klasy kompresor w szeregiem gniazd na
sygnały modulujące, zaś mod1 jest modułem oferującym sygnały napięciowe do
modulacji innych parametrów, zarówno w postaci LFO, jak i obwiedni. Ponadto
Waldorf przygotował specjalną klawiaturę (kb37 – patrz niżej) ze zintegrowaną
ramą Eurorack, w którą można wstawić moduły o łącznej szerokości będącej ekwiwalentem 100 HP (Nw1 to 32 HP). Tak pomyślana klawiatura jest szczególnie wartościowym pomysłem dla muzyków, którzy koncertują i chcą budować konkretne
zestawy na dany występ. Nie trzeba zabierać całej szafy modułów – wystarczy
wmontować kilka naprawdę potrzebnych. Pod ręką mamy kompaktowy i zarazem
modularny instrument. Zgodność ze standardem Eurorack pozwala na wmontowanie elementów dowolnych producentów, o ile są one zgodne z tym formatem.
Ogromną zaletą tego rozwiązania jest także wyposażenie kb37 w interfejs MIDI
i konwerter na napięcia. 
Waldorf już informuje o kolejnych nowych produktach Eurorack, które niebawem pojawią się w jej ofercie, w tym także o klawiaturze kb 37 ze
zintegrowanym rakiem na moduły.
50
Estrada i Studio • marzec 2016

Podobne dokumenty