Z Chrystusem przez jasne wzgórza i ciemne doliny

Transkrypt

Z Chrystusem przez jasne wzgórza i ciemne doliny
Bp Ignacy Dec
Z Chrystusem przez jasne wzgórza i ciemne doliny
Kamieniec Ząbkowicki, 24 września 2016 r.
Homilia wygłoszona w kościele p.w. Wniebowzięcia NMP podczas Mszy św. inaugurującej II
Forum Samorządowców
Wstęp
Pochylamy się w pokorze nad przesłaniem słowa Bożego. Pomyślmy co nam Bóg dzisiaj
chciał powiedzieć, do czego chciał nas zobowiązać i o czym chce nas zapewnić?
1. Przemijanie - trudna prawda o życiu ludzkim
W drugiej połowie obecnego tygodnia - w czwartek, piątek i sobotę, w ramach
pierwszego czytania mamy fragmenty Księgi Koheleta, czyli Eklezjastesa. Księga ta należy
do ksiąg mądrościowych i zawiera podstawowe prawdy o życiu ludzkim. W dziś czytanym
fragmencie mieliśmy kilka ważnych stwierdzeń i wezwań, adresowanych do nas, abyśmy
życie nasze przeżywali właściwie. Z pewnością na co dzień nie zwracamy na nie uwagi. Dziś
przypomniana prawda o życiu brzmi: "Ciesz się, młodzieńcze, w młodości swojej, a serce
twoje niech się rozwesela za dni młodości twojej. I chodź drogami serca swego i za tym, co
oczy twe pociąga; lecz wiedz, że z tego wszystkiego będzie cię sądził Bóg. Więc usuń
przygnębienie ze swego serca i oddal ból od twego ciała, bo młodość jak zorza poranna
szybko przemija" (Koh 11, 9- ).
Natchniony przez Ducha Świętego mędrzec Pański każe się nam cieszyć naszą
młodością, jej urokami, ale zarazem ostrzega, że z tego wszystkiego będzie nas sądził Bóg.
Za kilka już dni rozpocznie się nowy rok akademicki. Na aulach uczelnianych podczas
uroczystych inauguracji nowego roku akademickiego rozlegać się będą pieśni wzywające
młodych i starszych do radości: "Gaude Mater Polonia" - "Ciesz się Matko, Polsko";
"Gaudeamus igitur juvenes dum sumus" - "Cieszmy się przeto, dopóki jesteśmy młodzi".
Radość powinna być stałą postawą naszego życia. Mądrość ludowa głosi, że ludzie
radości, pogodni, żyją dłużej. Tę radość życiową warto zachować do późnej starości, do
końca życia, mimo, że z wiekiem przychodzą cielesne dolegliwości Mędrzec w dalsze części
dzisiejszego tekstu mówi: "nadejdą dni niedoli i przyjdą lata, o których powiesz: <Nie znam
w nich upodobania>" o dalej mówi: "Bo zdążać będzie człowiek do swego wiecznego domu i
kręcić się już będą po ulicach płaczki.... i wróci się proch do ziemi tak jak nią był, a duch
powróci do Boga, który go dał. Marność nad marnościami - powiada Kohelet - wszystko
marność" (Koh 9, ). Ktoś może powiedzieć: co za pesymizm. Jednakże nie jest do
pesymizm, ale integralna, pełniejsza prawda o naszym życiu. Jest to prawda o przemijaniu
naszego życia i zapewnienie, że na końcu naszej ziemskiej drogi, ciało nasze spocznie w
ziemi, a duch powróci do Boga, który go dał. Warto o tym pamiętać, póki życie trwa, póki
jesteśmy w drodze.
2
Jako
samorządowcy,
tu
obecni, większości, jeszcze młodzi, w każdym razie
młodsi ode mnie, jesteśmy zaangażowani w życie społeczne naszych miast i gmin. Pełnijmy
nasze zadania z radością, ale pamiętajmy także dokąd idziemy i że będziemy na końcu
rozliczeni już nie przez ludzi, już nie przez naszych wyborców, ale przez samego Boga.
2. Moc i słabość Jezusa - często naszym zgorszeniem
Przechodząc do tekstu dzisiejszej Ewangelii, zauważamy, że jest on dzisiaj bardzo
krótki. Jezus zapowiada swoją mękę i śmierć. Przypomnijmy, że Chrystus zapowiadał
trzykrotnie swoją mękę, i to - za każdym razem - w bardzo znaczących momentach, zwykle
po jakiejś euforii. Pierwszą zapowiedź swojej męki wygłosił bezpośrednio po tym, jak Piotr w
imieniu wszystkich uczniów wyznał wiarę w Jego Bóstwo, mówiąc: "Tyś jest Mesjasz, Syn
Boga żywego" (Mt 16,16). Drugą zapowiedź męki słyszeliśmy w dzisiejszej Ewangelii . Było
to zaraz po przemienieniu na górze Tabor oraz po wypędzeniu złego ducha z młodego
człowieka. Wreszcie po raz trzeci zapowiedział swoją śmierć, kiedy podejmował podróż do
Jerozolimy, aby umrzeć na krzyżu. Ewangeliści z całą otwartością wyznają, że uczniowie
niczego wtedy nie rozumieli, nie chcieli o tym słuchać, gdyż nie wyobrażali sobie tego, żeby
Chrystus tak wspaniale nauczający i czyniący cuda, żeby nie poradził sobie z przeciwnikami.
A jednak okazało się, że Jezus po jakimś czasie, stał się jakby słaby, nie chciał więcej
objawiać swojej mocy. Ta pozorna słabość Jezusa, ujawniająca się w czasie Jego męki i
śmierci zaskoczyła uczniów i spowodowała u nich załamanie, traumę. Wielu z nich jakby się
zawiodło na Jezusie, bo nie rozumieli tego uniżenia swego Mistrza i Jego niezwykłej pokory.
Byli po prostu taką postawą Jezusa zgorszeni i zawiedzeni. Dopiero wszystko się zmieniło po
zmartwychwstaniu i po zesłaniu Ducha Świętego.
Coś podobnego może się i nam przytrafić, mimo, iż my żyjemy po Pańskim
zmartwychwstaniu. Może to pojawić się u nas, gdy np. modlimy się gorąco o coś dla nas
bardzo ważnego, a Chrystus nas jakby nie wysłuchuje Albo dowiaduję się o jakichś bardzo
gorszących wydarzeniach w Kościele i pytam się dlaczego tak się dzieje. Albo nie mogę sie
pogodzić z tym, że Bóg dopuszcza jakąś klęskę żywiołową, jak np. niedawne trzęsienie ziemi
we Włoszech, czy nagminne zabijanie chrześcijan w krajach muzułmańskich na Bliskim
Wschodzie czy w Afryce. Albo patrzę na odchodzenie od wiary moich bliskich czy
znajomych.
Często patrzymy na takie wydarzenia i zjawiska czysto po świecku, po ludzku, bez
postawy wiary we wszechmoc Bożą. To milczenie Boga, ta jakby słabość Pana Boga, Jego
pokora, bywa niekiedy dla nas zgorszeniem . I właśnie wtedy, okazuje się jak bardzo myślimy
po ludzku, w kategoriach tego świata. Nie potrafimy wtedy zawierzyć Bogu, przyjąć, że Bóg
naprawdę nas kocha i dla wszystkich pragnie dobra. W takich sytuacjach potrzebna nam jest
wiara, wiara Maryi , abyśmy trwali przy Bogu, gdy On objawia się jakby był słaby - jak to
było np. w Wielki Piątek, gdy Syn Boży wisiał na krzyżu. Trzeba zawsze pamiętać, że po
Wielkim Piątku przychodzi Wielka Niedziela. Trzeba uwierzyć, ze Bóg staje się czasem jakby
słaby, ażeby nas obdarzyć mocą.
3
Patrząc na logikę działania
Pana Jezusa, zwróćmy jeszcze na to uwagę, że w
chwilach wielkiej euforii, w chwilach aplauzu, Jezus mówił o swoim poniżeniu, o swoim
cierpieniu i śmierci. Mówił: "weźcie wy sobie dobrze do serca te właśnie słowa: Syn
człowieczy będzie wydany w ręce ludzi" (Łk 9,44). Apostołowie nie zrozumieli dlaczego
droga Jezusa do chwały musi prowadzić przez cierpienie: dlaczego też taka sama droga czeka
Jego uczniów tamtych czasów i wszystkich czasów., dlaczego taka musi być droga Jego
Kościoła
Trzeba też przyjąć, że Jezus z pewnością podczas swego cierpienia i męki myślał o
zmartwychwstaniu. Nam też mękę Jezusa trzeba widzieć w perspektywie zmartwychwstania.
Jakie wnioski wyprowadzimy z dzisiejszych słów Jezusa i z Jego postawy dla naszego
życia osobistego i społecznego?
3. Wnioski dla naszego życia i działania indywidualnego i społecznego
- Po pierwsze: chciejmy pamiętać, ze Jezus wszystkie swoje słowa i czyny podejmował
w perspektywie naszego zbawienia. Na ziemi budował swoją wielkość nie na sile, nie na
mocy fizycznej, doczesnej, ale budował swoją wielkość na pokorze, służbie, na miłości do
swego Ojca i do nas.
Po drugie: W słabości Jezusa jest nasza moc. Jezus stał się ubogim, aby was swoim
ubóstwem ubogacić: W Jego ranach jest nasze zdrowie;
Po trzecie; Gdy wypadnie nam przechodzić przez ciemne doliny, gdy będziemy na
bruku, poniżeni, przyciśnięci chorobą czy ludzką podłością, nie traćmy nadziei na nadejście
Wielkiej Niedzieli i przeciwnie, gdy będziemy w euforii, gdy nas będą chwalić i nami się
zachwycać, nie wpadajmy w pychę, ale myślmy, że po euforii, aplauzie, może nadejść
poniżenie i cierpienie.
Po czwarte: Nie hołdujmy starożytnej zasadzie: "chleba i igrzysk". Dla człowieka
godnego tej nazwy jest to za małe. Człowiek do godnego życia potrzebuje prawdy,
sprawiedliwości, miłości. Z tego też wynika, że celem naszego działania nie może być czysty
zysk, dobry rachunek ekonomiczny, ale nade wszystko dobro człowieka. Człowiek jest
ważniejszy od rzeczy, od ekonomii. Bycie jest ważniejsze od mienia. Jako samorządowcy
winniśmy kierować się owym czwórmianem, który jest filarem cywilizacji miłości:
prymat osoby przed rzeczą; prymat bycia przed mieniem, prymat etyki przed techniką,
prymat miłości przed sprawiedliwością.
Zakończenie
Dzisiaj, w dzień sobotni prośmy Maryję, aby nam wyprosiła u swojego Syna łaskę
dobrego przeżywania osiągnięć i porażek, abyśmy osiągnięcia przeżywali w pokorze, a
porażki z wiarą i nadzieją na zwycięstwo.. Szukajmy w słowie Bożym mądrości, dzielmy się
tym Słowem z innymi. Bądźmy apostołami Bożego słowa. Tym Słowem budujmy lepszy
świat w naszych rodzinach, parafiach i całej Ojczyźnie. Prośmy Maryję, by nas w tym
wspierała Amen.