Plagiatem niech zajmie się prokuratura
Transkrypt
Plagiatem niech zajmie się prokuratura
Plagiatem niech zajmie się prokuratura Rozmowa z dr. med. Markiem Wrońskim* rów, czego ks. Małachowski nie zazna czył w tekście. Rektor PWT ks. prof. Waldemar Irek twierdzi, że na razie można mówić o podejrzeniu popełnie nia plagiatu, ipowołał komisję, która do połowy września ma zweryfikować podejrzenia. TOMASZ WYSOCKI: Jak dużo zgłoszeń o plagiatach trafia do Pana z uczelni kościelnych? DR MAREK WROŃSKI: Niewiele. Bardzo trudno dotrzeć do takich informacji, bo środowisko kościelne jest herme tyczne. Słyszałem, że jakoby kilka pla giatów w ostatnich kilkunastu latach stwierdzono wśród naukowców Kato •• - Rektor uczelni jest zobowiązany lickiego Uniwersytetu Lubelskiego, ale zawiadomić prokuraturę o popełnie nie udało mi się dotrzeć do żadnych niu przestępstwa, bo plagiatjest prze nazwisk. Ostatnio natomiast dowie stępstwem ściganym z urzędu - mó działem się o dwóch plagiatowych dok wi dr Marek Wroński, który w mie toratach młodych księży, w dodatku sięczniku „Forum Akademickie" pro samodzielnych pracowników nauko wadzi cykl „Z archiwum nierzetelno wych po habilitacji. ści naukowej". Jeden z nich przepisał pięć nie swo Prorektor Papieskiego Wydziału ich prac i przedstawił jako własną pra Teologicznego we Wrocławiu ks. dr cę doktorską. Drugi z kole i przetłuma Andrzej Małachowski popełnił pla czył na język hiszpański polski dokto giat w swojej pracy habilitacyjnej. Spo rat swojego mentora, obroniony przed ra część je dnego zrozdziałówto kom 301aty wLublinie. Korzystając z tego, pilacja tekstów czterech innych auto że był na studiach z prawa kościelnego w Hiszpanii, te tłumaczenie dał jako własną pracę doktorską i się obronił. Oba przypadki są badane przez odpo wiednie rady wydziałów i zapewne do końca roku nieuczciwie zdobyte stop nie zostaną cofnięte. Jaka jest dalsza procedura, jeśli komi sja powołana przez rektora uzna, że ks. Małachowski popełnił plagiat? - Na wniosek dziekana i Rady Wydzia łu, w której uzyskano stopień, i po otrzy maniu dokumentów wskazujących na popełnienie nierzetelności naukowej Centralna Komisja ds. Tytułów i Stop ni Naukowych z urzędu wznawia prze wód habilitacyjny. Sprawa wraca na Radę Wydziału danej uczelni, która jeszcze raz powołuje nowych recenzen tów, którzy muszą zweryfikować rze telność pracy. Po otrzymaniu recenzji Rada Wydziału w tajnym głosowaniu jeszcze raz decyduje, czy praca, wktórej stwierdzono zapożyczenia, może zostać uznana za pracę habilitacyjną. Z reguły takie prace się odrzuca. Czy mogą być jeszcze jakieś konsek wencje dopuszczenia się plagiatu? - Duchowny, tak jak sędzia czy praw nik, którzy na co dzień mają do czynie nia z ocenami moralnymi, powinien być w wyjątkowy sposób wyczulony na to, aby zachowywać się rzetelnie. Dlatego fakt popełnienia plagiatu, kra dzieży intelektualnej, kompromituje duchownego. Takie sytuacje należy opi sywać, a plagiatorów wskazywać z naz wiska. Największą karą jest publiczny wstyd. Naukowcy są osobami publicz nymi, stąd muszą się liczyć, że w przy padku popełnienia nierzetelności na ukowej mogą zostać napiętnowani. Co więcej, plagiat jest obecnie przestęp stwem ściganym z oskarżenia publicz nego, stąd rektor uczelni je st zobowią zany zawiadomić prokuraturę. Osobnym torem potoczy się jesz cze postępowanie dyscyplinarne, któ re rzecznik dyscyplinarny uczelni mu si wszcząć z urzędu. Tutaj karą może być czasowylub stały zakaz zatrudnie nia na uczelni. Słowem - konsekwen cje są poważne. I nie warto ryzykować, bo kant akademicki wcześniej czypóźniej wyjdzie na jaw. O ROZMAWIAŁTOMASZ WYSOCKI * Dr med. Marek Wroński jest rzecznikiem rzetelności naukowej na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. W miesięczniku „Forum Akademickie" od siedmiu lat prowadzi cykl „Z archiwum nierzetelności naukowej"