15_festivale - Viola

Transkrypt

15_festivale - Viola
Bill Viola w Blain|Southern
Takie wystawy jak Frustrated Actions and Futile Gestures nie zdarzają się często.
Monograficzne prezentacje twórczości wybitnych artystów przeważnie obejmują prace
pochodzące z różnych okresów, podczas gdy impreza zorganizowana przez londyńską
Blain|Southern zawierała wyłącznie prace najnowsze Billa Violi. Znakomita galeria
mogła sobie pozwolić na taką ekstrawagancję, będąc jedynym oficjalnym „agentem”
amerykańskiego artysty w Europie. Niezwykłość wystawy polegała przy tym też na jej
skali, zbliżającej ją do przedsięwzięć podejmowanych raczej przez muzea, a nie
instytucje komercyjne, utrzymujące się wyłącznie ze sprzedaży dzieł sztuki.
W dwukondygnacyjnym budynku przy Hannover Square przedstawiono dziewięć
instalacji wideo, najczęściej wielomonitorowych. Choć każda z nich domaga się osobnej
interpretacji, motywem spajającym je w jedną całość jest daremność działań człowieka. Tytuł
całości został zapożyczony od wideo-muralu składającego się z dziewięciu monitorów – The
Chapel of Frustrated Actions and Futile Gestures. Poszczególne kadry ukazują ludzi
podejmujących powtarzające się czynności, wpisane w absurdalne pętle: mężczyzna kopie
dół, by za chwilę go zasypać, anonimowa ręka napełnia pęknięte szklane naczynie, dwie
kobiety wymieniają się prezentami. Całość nie ma ani początku, ani końca. Możemy zacząć
kontemplować pracę w dowolnym momencie, na podobieństwo obrazu.
Bill Viola już od dawna zbliża się do tradycji malarskiej. Nie tylko czerpie inspiracje z
płócien dawnych mistrzów, najczęściej okresu renesansu, ale także starannie komponuje
kadry, oferując widzom intelektualne wyzwania, a zarazem intensywne emocjonalne
przeżycia. Nowy cykl jest w tym sensie kontynuacją wcześniejszych poszukiwań, lecz
jednocześnie jest to „nowy” Bill Viola. Do głosu dochodzą tu bowiem nieobecne wcześniej,
albo przynajmniej bardzo stłumione, elementy narracyjne.
Angel at the Door to w istocie krótkometrażowy film wykonany w technice high
definition, który – inaczej niż wiele wcześniejszych dzieł mistrza – musi być oglądany od
początku do końca, aby dać wybrzmieć zaskakującej puencie. Zwykle mamy do czynienia z
minimalistycznymi mikronarracjami – z jednym tylko wyjątkiem. Urzekająca plastycznymi
walorami instalacja Dreamers, pokazana w podziemiach galerii, to seria ruchomych portretów
tajemniczych postaci zanurzonych w wodzie – jakby pomiędzy snem a śmiercią. Miłośnicy
twórczości Violi dostrzegą tu zresztą wyraźne nawiązania do wcześniejszych jego prac.
Powraca motyw akwatyczny, będący jednym z najważniejszych „znaków firmowych”
amerykańskiego artysty, ale także – już w bardziej dosłowny sposób – pomysł zrealizowany
w The Sleepers, immersywnej instalacji, w której Viola zatopił w wypełnionych wodą
blaszanych beczkach monitory ukazujące śpiących ludzi.
Ogromne wrażenie robi również dyptyk Man Searching for Immortality / Woman
Searching for Eternity, będący do pewnego stopnia pomostem między cyklem
Transfigurations a sygnalizowanymi tu nowymi terytoriami. To jedyna praca, w której Viola
wykorzystał coś więcej niż tylko wideo. Obraz jest tu rzutowany na dwie granitowe płyty
wprowadzające element organiczny: przez kilkanaście minut obserwujemy nagie ciała
mężczyzny i kobiety, którzy oświetlając skórę niewielkimi latarkami, poszukują śladów
choroby i kolejnych symptomów starości. Viola staje się tu bardziej dosłowny niż w
poprzednich cyklach – wspomnianym już Transfiguations czy klasycznym dzisiaj Passions.
Ukazywane tam emocje były zawsze oderwane od konkretu; tu rzeczy zostają nazwane po
imieniu.
W prezentowanych w Londynie pracach nie brakowało też znaczeniowej otwartości.
Najbardziej tajemnicze wydawały się instalacje z cyklu Mirage, zrealizowane w przestrzeni
pustyni Mojave – jednej z ulubionych lokalizacji artysty. Pobrzmiewają w nich echa
klasycznej pracy Chott el-Djerid, w której artysta tropił niezwykłe fenomeny obserwowane
nad saharyjskim suchym jeziorem, ale także motywy z The Passing – najbardziej osobistej
realizacji Kalifornijczyka. Wydaje się zresztą, że Bill Viola ponownie chce wprowadzić do
swojej twórczości akcenty intymne. Nieprzypadkowo chyba w najważniejszej pracy wystawy,
wspomnianej The Chapel of Frustrated Actions and Futile Gestures, obok aktorów pojawia
się nie tylko sam artysta, ale również jego żona Kira Perov – już od lat bardzo blisko
współpracująca z mężem jako kuratorka, producentka oraz autorka pięknie ilustrowanych
katalogów.
Choć nowe prace Billa Violi nie zaczęły jeszcze na dobre funkcjonować w świecie
sztuki współczesnej, artysta już zapowiada kolejne prezentacje. W marcu przyszłego roku w
Grand Palais w Paryżu rusza duża wystawa, podczas której wybrane prace omówionego tu
cyklu zostaną skonfrontowane z wcześniejszymi realizacjami – między innymi z rzadko
prezentowaną instalacją Going Forth By Day.
Andrzej Pitrus