wśród najnowocześniejszych wygraj z kleszczem

Transkrypt

wśród najnowocześniejszych wygraj z kleszczem
WŚRÓD NAJNOWOCZEŚNIEJSZYCH
P
onad rok temu otwarto nowy, długo oczekiwany Oddział
Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka w Klinice Chorób Dzieci Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie. Jest to teraz jedna z najnowocześniejszych tego typu jednostek w Europie, a w Polsce bardzo potrzebna. Szpitali, które
zajmują się tak trudnymi przypadkami, jest u nas w kraju jak
na lekarstwo. W Małopolsce działają tylko dwa specjalistyczne
oddziały patologii i intensywnej terapii noworodka: w Szpitalu
Uniwersyteckim przy ul. Kopernika oraz w Uniwersyteckim
Szpitalu Dziecięcym w Krakowie Prokocimiu. Na oddział ten
trafiają wcześniaki, czasami z tak skrajnie małą masą ciała jak
500 gramów. Dotąd oddział mieścił się w najstarszej części
szpitala. I choć ciągle wzrastała liczba stanowisk dla noworodków, to sama powierzchnia oddziału nie zmieniała się. A trzeba
pamiętać, że trafiają tam dzieci często z bardzo poważnymi
wadami wrodzonymi, które wymagają specjalistycznej opieki,
ale także dzieci z uogólnionymi zakażeniami, na przykład sepsą
czy zapaleniem opon mózgowo-rdzeniowych. – To, w jakich
przebywają warunkach, ma zasadnicze znaczenie, bo wcześniaki są praktycznie pozbawione odporności. Dlatego chcieliśmy
ten oddział umieścić w innym miejscu – mówi prof. Jacek J.
Pietrzyk, kierownik Kliniki Chorób Dzieci, pomysłodawca
i inicjator budowy nowego Oddziału Patologii i Intensywnej
Terapii Noworodka.
W 2003 roku dr hab. Maciej Kowalczyk, dyrektor Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie Prokocimiu,
podjął decyzję o budowie nowego Oddziału Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka. Z pomocą szpitalowi przyszła
Fundacja TVN „Nie jesteś sam”. W ciągu niecałych dwóch lat
na terenie istniejącego szpitala udało się utworzyć nowoczesny
oddział. – Wyposażony jest on teraz w sprzęt pozwalający
zapewnić wszechstronną opiekę nad chorymi noworodkami na
miarę XXI wieku – podkreśla prof. Jacek J. Pietrzyk. Oddział
może pomieścić 30 małych pacjentów. Wszystkie stanowiska
są przystosowane do prowadzenia intensywnej terapii. Są też
cztery separatki z osobnym węzłem sanitarnym.
– Dotąd nie otwarliśmy jeszcze jednej sali, ponieważ nie mieliśmy
pełnej obsady pielęgniarskiej. Pielęgniarki muszą przejść odpowiednie szkolenie, bo jest to przecież jeden z najtrudniejszych
oddziałów w szpitalu. Zapewne uda nam się otworzyć tę salę we
wrześniu – wyjaśnia prof. Jacek J. Pietrzyk. Do Oddziału przyjmowane są dzieci z całego makroregionu południowej Polski.
W szpitalu nie ma oddziału położniczego i dlatego wszystkie
noworodki, które tu trafiają, muszą być transportowane. – Warunki
transportu dla noworodków muszą być optymalne. Pracownicy
oddziału szkolili się w tym zakresie w Stanach Zjednoczonych
– dodaje.
Klinika prowadzi zajęcia dydaktyczne dla studentów polskich
i zagranicznych. Prowadzone są też liczne badania naukowe.
Kluczowe zagadnienia badawcze dotyczą genetycznego podłoża
retinopatii wcześniaczej, dysplazji oskrzelowo-płucnej, wykorzystania sieci neuronowych w prognozowaniu oraz podejmowaniu
decyzji terapeutycznych.
W skład Kliniki wchodzi Zakład Genetyki, który poza prowadzeniem badań dotyczących chorób dziedzicznych zajmuje
się przyczynami takich chorób kompleksowych, jak na przykład
dysplazja oskrzelowo-płucna czy retinopatia wcześniacza. W ubiegłym roku Klinika, jako jedyna jednostka z Polski, uzyskała ważny
medyczny grant – W ciągu najbliższych dwóch–trzech miesięcy
ruszymy z badaniami, które będą prowadzone przy współudziale
partnera norweskiego, światowego autorytetu w dziedzinie badania
wpływu tlenu na organizm noworodka – opowiada o najbliższych
planach profesor.
– Za swój największy sukces uważam nie tylko zorganizowanie
Oddziału Patologii i Intensywnej Terapii Noworodka, ale przede
wszystkim stworzenie wspaniałego zespołu lekarzy. Nie są to już moi
młodsi koledzy, ale partnerzy – mówi prof. Jacek J. Pietrzyk.
KM
WYGRAJ Z KLESZCZEM
Ruszył Ogólnopolski Program Zapobiegania Kleszczowemu Zapaleniu Mózgu
23
kwietnia br. rozpoczęła się kampania Wygraj z kleszczem – aktywne bezpieczeństwo, zorganizowana przez
firmę medyczną Baxter we współpracy z ekspertami naukowymi. Jej celem jest edukowanie społeczeństwa na temat kleszczowego zapalenia mózgu – choroby wirusowej roznoszonej
przez kleszcze. Kampania prowadzona będzie do sierpnia.
116
ALMA MATER
Jak informują organizatorzy przedsięwzięcia, podstawą
podjętych działań edukacyjnych jest bardzo niska społeczna
świadomość istnienia KZM, zagrożeń z nim związanych oraz
profilaktyki. Celem kampanii jest podnoszenie poziomu wiedzy
o chorobie, a także budowanie przekonania, że dotyczyć ona
może każdego z nas. Kampanię wspierać będą specjaliści w za-
kresie chorób zakaźnych: dr Ewa Duszczyk z Kliniki Chorób
Zakaźnych Wieku Dziecięcego UM w Warszawie oraz dr hab.
Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji
UM w Białymstoku.
W ramach kampanii organizowana jest akcja szczepienia,
podczas której mieszkańcy dziewięciu miast Polski będą mieli
szansę zasięgnąć fachowej porady eksperta, a na tych, którzy
zapiszą się na szczepienia za pośrednictwem infolinii nr 801
88 98 90, czekać będą bezpłatne dwie
pierwsze dawki szczepionki (liczba
bezpłatnych szczepionek jest ograniczona). Infolinia została uruchomiona
6 maja br. i działać będzie w każdy
wtorek w godzinach 15–18.
Informacje o akcji Wygraj z kleszczem – aktywne bezpieczeństwo oraz
o miejscach i datach szczepień podawane są na bieżąco na
stronie internetowej programu www.kleszczeinfo.pl.
Kleszczowe zapalenie mózgu (KZM) występuje na terenach
centralnej i wschodniej Europy oraz w północnej Azji. Jest chorobą wirusową ośrodkowego układu nerwowego. Nosicielem
tego wirusa są kleszcze. Zachorować może każdy, kogo ukłuje
kleszcz zakażony wirusem, lub ten, kto spożyje zainfekowane
wirusami mleko. Najrzadszym sposobem zachorowania jest
droga inhalacyjna – na przykład gdy śpi się na sianie i wdycha
odchody kleszczy. Okres wylęgania choroby jest krótki: od
jednego do ośmiu dni (maksymalnie do 20–21). Zwykle ma ona
dwufazowy przebieg. W pierwszej fazie objawy przypominają
infekcję grypową czy grypopodobną. Występuje wówczas temperatura do 38 stopni, bóle mięśni, stawów, bóle głowy, bóle
żołądka oraz ogólne rozbicie. Najczęstszym rozpoznaniem jest
infekcja wirusowa. Stosuje się leki objawowe, a więc obniżające gorączkę, przeciwbólowe, po których pacjent wchodzi
w okres pozornego zdrowia. Taki stan może utrzymywać się
od jednej doby do dwóch tygodni. U części osób, gdy wirus
KZM dostanie się do mózgu, dochodzi do drugiego etapu
choroby, który związany jest już z poważnymi zaburzeniami.
Występuje wówczas bardzo wysoka gorączka, silny ból głowy,
wymioty. Mogą pojawić się także drgawki i objawy oponowe,
a nawet utrata świadomości. Czasem występują także porażenia, najczęściej splotów barkowych, nerwów czaszkowych.
Pacjent w takim stanie musi być hospitalizowany, czasem
nawet w oddziale intensywnej opieki medycznej.
Przeciwko wirusowi KZM nie ma skutecznego lekarstwa.
Jeśli dojdzie do zakażenia, chorobę można leczyć tylko objawowo. Metodą zapobiegania chorobie są natomiast szczepienia
ochronne, które pobudzają organizm do produkcji własnych
mechanizmów obronnych (przeciwciał) przeciwko wirusowi
kleszczowego zapalenia mózgu. Podane osobom narażonym
na zakażenie wirusem pozwalają uniknąć przykrych skutków
choroby, do jakich należą na przykład: długa rehabilitacja i, co
się z tym wiąże, długotrwałe wyłączenie pacjentów z czynnego
życia. W krajach gdzie zaszczepiona jest większość populacji,
liczba zachorowań zmalała kilkakrotnie. Przykładowo, w Austrii, gdzie blisko 90 procent populacji poddano szczepieniom,
liczba zachorowań zmniejszyła się ponaddziesięciokrotnie.
W Polsce szczepienia przeciwko KZM zalecane są przez
Ministerstwo Zdrowia osobom na stałe lub czasowo przebywającym na terenach nasilonego występowania tej choroby.
Zgodnie z obowiązującym prawem lekarze pierwszego kontaktu powinni informować pacjentów o szczepieniach zalecanych
przez Ministerstwo Zdrowia.
– W naszym kraju rejestruje się
rocznie 300–330 przypadków kleszczowego zapalenia mózgu, ale wiele
wskazuje na to, że dane te są niedoszacowane – informuje dr Ewa Duszczyk z Kliniki Chorób Zakaźnych
Wieku Dziecięcego Uniwersytetu
Medycznego w Warszawie. – KZM jest chorobą wirusową
ośrodkowego układu nerwowego. Konsekwencją choroby mogą
być powikłania, które mimo długiego leczenia i rehabilitacji
nie zawsze pozwalają na pełny powrót do zdrowia.
– W ciągu ostatnich lat zauważalny jest w Europie wzrost zachorowań na choroby odkleszczowe. Nie można go tłumaczyć
jedynie lepszą wykrywalnością, co skłania automatycznie do
poszukiwań czynników mogących mieć wpływ na tę sytuację
– mówi dr hab. Joanna Zajkowska z Kliniki Chorób Zakaźnych
i Neuroinfekcji Uniwersytetu Medycznego w Białymstoku.
– Istotnym wydają się na pewno zmiany klimatyczne. Analiza
czynników meteorologicznych zarówno w Polsce, jak i w krajach sąsiednich wykazała istotny wzrost średnich temperatur
miesięcznych w kwietniu, co sprzyjało rozwojowi populacji
kleszczy. Wyjątkowo ciepłe były w tym okresie lata 1993 oraz
2003, powodując wzrost liczby zachorowań wśród ludzi. Drugim istotnym czynnikiem wpływającym na wzrost zachorowań
na KZM są zmiany socjalne. Wzrasta liczba właścicieli działek leśnych, wzrost bezrobocia powoduje wzrost dorywczego
zarobkowania, m.in. zbierania owoców leśnych. Wszystkie te
czynniki znajdują odzwierciedlenie w liczbie pacjentów hospitalizowanych w Klinice Chorób Zakaźnych i Neuroinfekcji
UM w Białymstoku.
Jednym z celów kampanii Wygraj z kleszczem – aktywne
bezpieczeństwo jest również budowanie wokół zagadnienia
KZM grupy naukowej, która będzie zaangażowana w długofalowe działania mające na celu podnoszenie poziomu wiedzy
o chorobie oraz mogące poprawić diagnostykę KZM.
W Europie prowadzone są stałe badania związane z KZM.
Działa Międzynarodowa Naukowa Grupa Robocza ds. Kleszczowego Zapalenia Mózgu (ISW-TBE), składająca się z uznanych ekspertów z rozległym doświadczeniem w KZM. Celem
grupy jest między innymi promocja krajowej i międzynarodowej współpracy naukowej i medycznej w zakresie choroby,
a także opracowywanie programów edukacyjnych.
Red.
ALMA MATER
117