i sowieckie w rej. Warki

Transkrypt

i sowieckie w rej. Warki
Zatarg o główne dowództwo
we Francji
i sowieckie w rej. Warki
Psierpnia.
i p s i s ? *
ciętemu_ oporowi I odpierając kontynuoW Normandii ruchy odłączające poprzez K?"?, nieprzyjacielskie ataki. z -flanki.
Ome I Dives ku wschodowi, muszą być wy- w m o n ie na północny wschód I na północ
wałczone przeciwko nieprzyjacielowi, któ- «• Chartree nasze ło m a c je zaporowe słoja
zachód odBaranow a, nasze dywizja prowadziły przez cały dzień Clęikle Walki obranne, przy czym przyniosły cable Samym
odcląłenle, pełnymi rozmachu kontra^-
s^
s e
S
!
s
szącymi sic do stanow iska Montgorocry'Ggo
i flo -osobistego przejęcia dowództwa we
Francji przez Eisenhowera, a wreszcie do
zaprzeczenia wśzystliieh tyeb wiadotiośei,
W rejonie na północny wschód od Char* ł ącyml
°® południowego wchodu.
w y wschód od . Worki», ddpprto w ęłęł- fcäch swych do. prąśy. Wysoko wznoszą się
tres zatrzymano nieprzyjacielskie wypady. h W południowej Francji nieprzyjaciel uśt»' 5 ¾
niśraz fale optymizmu uizędowego, dazaNa północ stamtąd walczą nasze uhezple* luje teraz, przy udziale znacznych sił pan« rane czołgami I samolotami bliskiego wspar- j u| rz zaś znów jakby tgąbką wymazuje sie
a m
a a s p *
% t % % I w M & . j ^cW y p .
towym.
f
nad obszaram i francuskim i U sam olotów .
M oskwa a sp raw y włoskie
p i Obu stronach WyłkowySzOk. la k o też
B EB N O , 21 sierpnia. — D żiebnik sżwaj-
Nieprzyjaciel stracił wczoraj w walkach czające marynarkł uszkodziły,'na północ Kilka włamań zaryglowano.
skie. A utor, który byl przedtem korespoii:
Na wodach przed połudnlowo-francusklm ny Statek zatonął.
czasowych rządów B adoslia i Bonomiego
parni bojowymi, które włamały się.
nieprzyjacielski, o pojemności E.CD0 ton.
9° ognia „V 1 .
przy czym nie udało się jednak nieprzyjaZdaniem jego, alianci Zajm uj:! aż nadto
Ogień odwefossy, skierowany na Londyn,
We Włoszech nieprzyjaciel podjął znowu cielowl uzyskać większego zysku terano- dwulicowe stanowisko wobec Włochów. —
trwa dalej.
.
swe ataki przelamujące na wybraeta adrta- wego.
?
Nie wiadomo nigdy, esy W loehy należą do
ädćw S
S S S S S S
nieprzyjaciela, wspieranych czołgami, tnaczny zysk terenow y..
bolszewików.
Ł t s ^ s a ą * " ...
ta m U H fin i,
# # # m,aaaa.m-
ń li- » p ó ł t4 iS 6 N H ö ^ E tiillk l," stawiany
nasżym grupom zaczepnym.
■ ,
Na o tinocn v w schód ad WsrszOwv niePWlaCWi A y w liiw y c zo fai^ f^ ^ sa m o lo taml bliskłeao wsnareia. aravstanil na u c rakim franci*
»kutek nasiej zacleiel obrony I natyćh?
- w .,.f J t j t --.-.¾
-. r.v,-,-.,4-^«..trr
•'-*=- .
•-. f.-J-.-rt-
-..-,,- - - - . - —.. - i.--.-.-
.-
•
- ,
.:-.-
■
K6AKÓW, Ż i s ie r p o m * - * Miasto -War-.; isnmiotio asüowama powstäicowy ^iöraa^ iow ia-tioi^^ w osobie,Wykolejeńca polity^
szawa- 1 jego mieszkańcy znajdujg się w jących do; zawładnięcia pewnymi ważnymi ćznego, występującego s pod pseudonimem
obliczu strasznej katastrofy, którejrozmia- kompleksami budynków na- terenie miasta „generał-,Bór“, znaleźli pozbawione- w dow «kwili obecnej .me da siię jeszcze’ Warszawy.
śtate<Wej-toierze--skrupulńw. ia m d W - d l* .
określić w całej rozciągłości, albowiem w
Wobec bliskości frontu, na którego ^tyły zamierzonego zrealizowania .szaleńczego
* u u 1 sierpnia b. n eaonkW ie W el^ąln ei ^ r z ą U .b f e r r r ć t p o w g a f f iy , O k a ^ a i ś i r . e ł ^ ę r ^ ^ o w ^ a ń ^ o . .
prgatnzac]!, stworzony i utrzymanej. srod- koniecznose d rastyc^ e& ^ixenergroigego
Jnz-dzisw j.^siące, po-najwiekszej-eresei
B n iw B B M iw »u*SBsy»
WodohMiS
........... -...........77
.•
.^. , . ; .ŻŚŁ-.-. —»— e-. •-’ -V •. t v . . .
źli: weźmie śi@ pod uwagę, źe wynika opa
•
T
T
T
-
,
u
«r «n, r a ^ ; ; "
^½.—
— . nią ustalonym bo do terminu wybuchu,:pod ężającęśię już dzisiaj straszne nieszczęścia reśztkąmi swego mienią wydostać się z pic8?e awaHowne ätoW
natychmiast energiczną przeciwakcję. - i : okropną nędz^ spadającą n i Warszawę kia pIńnąeCjv;W licznych punktach War- .
W Estonii trwają cleikle zmienne walki,
--- W
.
'
;
i -
:wgĄtwą/niemiecM egp. które. jużiw j».erw -
H S S Ä E ^ » Anglicy d S # # 4 W # # # W a S # : # S a m 5 e 5
S S E S S B B S Tragiczny przykł.d w o # o # y c b tMoszcch
uszkodziły clętkotrzeclićlgacż,
SZTOKHOLM/ 21 śierpnii. — y&ńglo - a- p^ło#y m aja produkcja w # la “aigtelskie-^w^łfrodidężejrdkcgL^
Bombowce pótnocno-ameryfcańskls zaata- merykańska agitacja niezwykle szeroko .go była ó 5 milionów ton większa, aniżeli wiłnych, a głównie do kobiet, starców i
kowały ponownie Ploestł. Zestrzelono 4 traktowała dotąd wszelkie swe przyrzecze* >w^ tym samym określę reżaan; roku ubiegłe*
aby natychmiast .opuszczali miasto
samoloty nłeiiriyłaelełekle. /
nia, odnoszące się do zaopatrzenia w śród- go. Przyczyną takiego deficytu jest strata Warszawę. .>-■•••
Słabsze formacje hdmhbwcÓw nleprzyja- ki żywności i inne artykuły pierwszej po- dwóch milionów ton Węgla z ęowodn śtraj > Ją k : stwierdzono, jednak, powstańcy: coelelsKcich zaatakowały wczoraj obszar mia- trzeby, dawane narodom europejskim,-kto- kow i zmniejszenia wydajności pracy ze raz to Częściej.o.twierają%bgień
sta Metz. W nocy miasto Bremen było ce- rych obszary zamierzała „oswobodzić , O* strony poszczególnych robótmkow.
tych wygłodzonych i . prierażonydi tódzi,
lem brytyjskiego ataku terrorystycznego, statnio jednak w prasie angielskiej natra- < >
•-. - - b w ..
. pragnących ratować*życie wdaśnó i swych
Powstały szkody w budynkach I straty w fia się na rozważania bardzo rzeczowe.
B a rc e lo n a p o rte m p rz e ła a d w c z y m bliskich. .'Sytuacja; pgwstańęów T:dhin na
westfalski I nn stolic« R a n y .
> • »
*
Z GŁÓWNEJ K W ATERY FÜHREBA,
21 sierpnia. - Naczelnä K omenda Niemiec-
cuskich w węgiel oraz możliwościami e t *
BARCELONA, 21 sierpnia— P lota ezwajp drtn angielskiego. Trzeba sią pogodzić „z carska zamierza w przyszłości ożywać porfaktem, że wobec obecnej, ra ty prodnkeyj- tu -w Barcelonie dla przeładunków. K ilka
nej i wobec własnego zuzycią w -A nglu.dys sta tk o w p o d flaga, szw ajcarska znajduje
" '" " V angielskiej uczestnikom rew olty nic
dostarczono jakiejkolw iek godnej wzmlanr'.!* “?
' z pocwłtku uroczyście przyrzec2onej.
_ i
kich Sil Zbrojnych komunikuje, w dnin ponowgó si« bgdzię dylko bartfzo malemi siei w ehwsh obeeneo w-tym porcie'katalon- . Ludność Warszawy, .'otoczonej zewsząd
20 sierpniai . nadwyżkami dla zwiększonego eksportu. Bo skim.
żelaznym pierścieniem, sama sie przekona-
—______
' — ---------------------------—— — :--------- --------- - .
N0w a ta k ty k a z w a lc z a n ia
•
-
. la w międzyczasie o całej beznadziejności
namierzeń „generfla B ora“, dowództwo nie.
e
WlClfclB *1111X61116 WOJM W ZSRR
" T f f
BERLIN, 21 sierpnia,
Celem zwalczania ^
g « ig « » g S K
T O m W & n W d k - l i n d m 4 f ^ dmm O
mówi
gpodziewała^się, iż inw azja w polńdcnej stało tam jedynie kilka domów.
- , •„
^
r~ 1
-/
Ł
Właściwe cele wojenne USA
Odwrót Roosevelta
BERLIN, 21 sierpńia. — W niemiecki*
kołach ęolityoznych; zanotowano z zaint,
resowamem oSwiadoZenie'Rooaeveita,
wiedziano we ćzwnrtek na konferencji „1
«owej w Białym Domu: na temat wewnctr;
noj siły oporu Niemiec.
Skoro strona nieprzyjacielska zdała so­
bie sprawę, że nadzieja pokładana w we„,
netrznycb napięciach bądź też konflikt»*
w Niemczech okazała si<S bezprzedmiotowa
to teraz, jak zaznacza sic w Berlinie, Booss
velt zaczyna sic już wycofywać, zapewnił
jac, że nie wie nic o jakichś wewnętrznych
trudnościach w Niemczech, któreby uprawniały do przypuszczeń jakoby niemiecka
machina wojenna m iała sie wkrótce zjja.
mać. Można zapewne mieó nadzieją, fe w
Niemczech w ystąpią pewne trudności, jej.
nakowoź pozostanie to prawdopodobnie y
ko pobożnym życzeniem.
Reynolds oświadczy} mianowicie, ze
Ju ż podczas pierw szej wojny lwia* Zjednoczone objęły w swe posiadanie
m gliey *i *Francuzi muszą stopniowo
towej S tany Zjednoczone, przy pomt>- również te wszystkie wyspy, które leżą Anglicy
, ,
c y s y s t e m u dostaw wojennych i poży- n a Pacyfiku, na północ od równika a ż p r z y g o t o w a ć się n a o d s t ą p i e n i e
>
«czek pieniężnych, zm ierzały do tego, do 30 stopnia szerokości geograficznej wysp Stanom Z j e d n o c z o n y m „jako czę
aby swoich dłużników uzależnić od sie- i na zachód od Pearl H arbour, i n a l e ż ą ś c io w ą s p ł a t ę d ł u g ó w swoich wo ec
bie w takim stopniu, który pozwoliłby do Japończyków lub s ą pod mandato- USA z c z a s ó w p i e r w s z e j w o j n y swia^o
na postępowanie z nimi bez cerem onii wym zarządem japońskim . R zut oka na wej oraz długów zaciągniętych w o e
Ł -.__
____ j _ jL . . . . . . . j
v s n v te są KOdo stwierdzenia,
że w nej wojnie, ^nn;ovimi
ponieważ wwyspy
_
Metody te w toku
wojny obecnej ule m apę w ystarcza
°w^ ’
gły dalszemu rozszerzeniu i "to w spo. g rę w chodzi tu F o rm o za i w vspv R in niecznie potrzebne Stanom
W reszcie
senator d<>- nym po zakończeniu wojny
sób w yrafinow any. Najważniejszym Kiu.
..............
. . . wspomniany
...
tIt o m io n
n e łn c rn - io m
mnO*o
io rrównież
n w n ia v
a tn o -n snego bbezpieczeństwa.
ß % n iA C Z P n stw a . T~o S am
środkiem, jakim Am erykanie
posługują
aga esię
Bermudów ii ncałego
. O ^PQDOSl
się jest ustaw a dzierżąwno-pożyczko- archipelagu zaohodnio-indyjskiego, któ się i do rządu holenderskiego, skoro tyiwa. Służy ona za podstawę do zagar- re stanow ią własność narodów europoj- ko posiadłości holenderskie w A z ji
niania przez U SA całych terytoriów skieh.
- Wschodniej zostaną odzyskane
uzil­
oraz w ysp i w ten sposób W aszyntgon
P oczynając od chwili, gdy Anglia w pełnił swe oświadczenie senator Keyrozpina coraz gęstszą sieć swoich wpły- ciągu obecnej wojny oddala Stanom nołds. _
. . , Sowieckie plan y zniszczenia Anglii
wów dokoła ziemi. Pod względem woj- Zjednoczonym kilka punktów oparcia
J a k widać z powyższych domesien, BERLIN, 21 sierpnia. — Źródła rumuń­
skowym polityka ta jest nazyw ana po- w różnych okolicach ziemi, w zamian łśpczywość USA nä terytoria rozpęta- skie podają do wiadomości zeznania pew­
nego oficera sowieckiego, który dostał sie
lity k ą baz i punktów oparcia.
za pięćdziesiąt starych krążowników la się na dobre, bez względu na to czy do
niewoli na froncie rumuńskim. Zeyrs)
Celem Białego Domu jest zakotwi- tendencje im perialistyczne USA na- terytorium^ odnośne należy do meprzv- oc m. in., co następuje:
czenie wpływów północne! Am eryki we brały gwałtownego rozpędu. Zagniez- jaciela, państw a neutralnego czy tez _
„W" razie, gdyby udało się nam odnieść
w szystkich częściach św iata. Dowodem dżanie sie wpływów Stanów Zjednoczo- alianta. Polityka punktów oparcia zwycięstwo nad Niemcami, to rozpocznie­
wtedy wojnę przeciwko Anglii, albo­
tego jest najświeższy przykład z wy- &ych i mieszanie się do spraw republik przedstaw ia się dla W aszyngtonu jaKo my
wiem A nglia je st gniazdem dawnych traspam i Galapagos.
środkowo i południowo-amerykańskich, doskonały interes. Polowanie na te n - dycyj,
które mogłoby jedynie przeszkadzać
c,
,
utrw alanie swoich pozycyj w Afryce, toria odbywa się pod hasłem „bezpie- takiej rewolucji, ja k ą je st rewolucja boiMc. as przede
czeństwa ugwiut/gw
ogólnego“ oraz
w?- Si,enator
ł •Stanów
>
i Zjednoczonych
*•
u iń cu c wszystkim
woz.vt5Ufl.mi na
n a pomoście
uuitiuooio wy
vrv Lińcłłoc.fr»
w “" „bezpieczen_---- - szewicka. W przyszłości istnieć, bądą g*
K eller ziozył w kom isji spraw zamra- spiarskim 'P acyfiku, cały ten plan osnu- s t w a A m e r y k i “ . Ponieważ Amerykanie całym świecie ty-łko dwa mocarstwa panunicznych S en atu U SA wniosek, w kto5wt*a ^
Amerykańskimi hnzami i ezn ia'sie zaerozonvmi wszedzie na świe '^t^ y 2;je|noczone f\lnia^pw jeck^*A ^
rym w ysum ęto żądanie," aby republika p Unk:t am] oparcia, uzupełniony żąda cie, Stany Zjednoczone mogą wymagać glia chciałaby tylko intrygować. I dlifc
E kw ador oddała Stanom Zjednoczonym ni-arn^ jak ie ostatnio wysunął senator wszędzie bezpieczeństwa dla siebie,
to właśnie musimy zniszczyć Anglię.“
w yspy Galapagos.
J y |0 K eller dochodzi. poniekąd do sweCelami wojennymi U SA nie jest jaPierw sze chorw ackie okręty
Chodzi tu o archipelag w ysp pocho go szczytu.
kieś „oswobodzenie“ narodów, lecz zd<>w ojenne
dzenia wulkanicznego n a Oceanie SpoO ficjalnie zam iary takie doznały bywanie coraz liczniejszych punktów
kojnym , m ający ogólną powierzchnię również poparcia ze strony przewodni- oparcia, terytoriów i wpływów jako ZAGRZEB, 21 sierpnia. — Chorwackie
7430 km kw i 2000 ludności. W yspy te czącego kom isji spraw wojskowych w środków do osiągnięcia potęgi i panó- radio podało w nadzwyczajnej audycji: d r
są ju ż od pewnego czasu zajęte przez Senacie Stanów Zjednoczonych, Rober- wania nad światem, w interesie wiel- wiadomości, że w obecności ministra wojay
Ante Vbkicza i adm irała M ikołaja Stcinflę
w ojska am erykańskie, lecz oficjalnie ta Reynoldsa, który mówił o tym ze kiego kapitału żydowsko-amerykań- dokonano uroczystego a k tu przejęcia piernależą jeszcze do Ekw adoru. Senator zdum iew ającą otwartością;
skiego spod znaków W all Street.
wszych okrętów wojennych.
Mc. K eller uważa ten stan za niezado'
T erro r żydow ski w Palestynie
w alający, podobnie ja k i w jeszcze kil*
LIZBONA 21 sierpnia, — Nawet kores-..
ku innych spraw ach tego rodzaju, za­
pondent „Timesa" w Jerozolim ie zwracaaią
żądał więc. niew ątpliw ie przy cichej ini­
w zdecydowany sposób przeciwko ^ o r ­
cjatyw ie Białego Domu, aby S tany
skiemu terrorow i w Palestynie. Nowa fala
D ruga iąw azja Anglo-Am erykanów, zatoką są silnie ufortyfikowane,
ja k to doniosły kom unikaty wojenne.
Rozbudowa T alonu na p o rt wojen- zamachów bombowych szerzy się 'obecnie:
w kraju. Jeden zamach następuje pO dru­
n astąp iła n a wybrzeżu południowej ny datuje się od czasów H enryka IV. gim.
Oprócz szkód w dobytku i życiu ind-::
P a tria rc h a W enecji wśród ofiar
F ran cji, pomiędzy Tulonem a Cannes. W wieku X V II Vauban kontynuował ności cywilnej ostatnio aniszczóno WJero­
Całe wybrzeże śródziemnomorskie rozbudowę ,a wroku 1856, po zdobyciu zolimie urząd k a ta straln y ze wszystkimi
te rro ru alianckiego
spe- umowami przydziałów ziemi oraz odpowie­
WENECJA, 21 sierpnia. - „Musimy głę- F r a n k i m a długości około 600* km,na- Algeru przez Francję, położono
.
fysunkam ü W ten sposób tmihngboko i zdecydowanie ubolewać nad tegotomiast- odległość od T alonu do C annes: cjalny nacisk na staranne wzmocnienie dnimi
źli wio no na dłuższy-czas dalsze prźydźitiy
rodzaju metodami wojny, które podniesie; wynosi tylko mniej więcej 180 kra. Je st tego portu. Należy również przyporo ziemi, gdyż brak m ateriałów kartograficz­
no do systemu potępionego jeszcze więcej
najpiękniejszy odcinek francuskiej uieć fakt, że właśnie oblężenie Tulonu nych i- odnośnych aktów. Z tego powodu :
B lw k ry . Łagodnie w ykrojone m tn lä ^ W o p r z e p r o ^ a d ^ e p » e z m ie d z o musi się przeprowadzić nowe zdjęciai po­
— tak oświadczył kardynał patriarcha We sąsiadują w pobliżu z podobnymi do Napolona w. roku M i stworzyło je- m iary terenowe.
necji w swym kazaniu w katedrze św. Mar fiordów wcięciami linii brzegowej. W den ze szczebli do puźnręjszej k a ru rv , Film hollyw oodskl zakazany
ka, wygłoszonym nad trumnami ofiar Zot- głębi wznoszą się kontury łańcuchów cesarza Francuzów,
w A rgentynie
uictwa anglo - amerykańskiego.
_
wzgórz strefy w apiennej A lp zachódCannes, leżące nad najbardziej pół21 sierpnia. — Argentyńskie
Patnareha powiedział dale] dosłownie:
Qd Toulonu do F re ju s rozciąga się
nocną częścią zatoki de la Napoule,LIZBONA,
je?t
Pomiędzy Tulonem o Cannes
nia, które praktycznie ujawniają się w polowanin na ludzi, prześladowaniu starców
kóbiet i dzieci w domach, kościołach, w dro
m inisterstwo spraw wewnętrznych żakaza
?o wyświetlania na obszarze całej Argeo- :
tyny północno - am erykańskiego wielkiego
zasłania Cannes od północy. r r z y uj- rzem zawdzięcza m iasto swoj łagodny, filmu p. t „Dlaczego dzwony zabrzmiały. :
śein rzeki A rgens leży S t. Raphael, klim at, dzięki którem u stało się najbar- który opracowano i nakręcono według ksiaż i
— daw na wioska rybacka, obecnie zaś dziej odwiedzaną miejscowością kapie- ki salonowego bolszewickiego literata &a
ningwaya,
Zakaz ten użasadniono fałszywym pivv
stawieniem wydarzeń w czasie hiszpańskiej
je oraz kw ietniki i zieleńce czyniły Can- wojny domowej. F ilm ten określono jaka;
T ul on jest naturalnym portem połud- nes najbardziej eleganckim wśród ką- najlepszy wytwór amerykańskiego przemy <
słu filmowego.
niowego wybrzeża F ra n cji. P osiada za- pielisk francuskich. ,
Nabożeństwo żałobne i pogrzeb odbyły
się w czasie alarmu lotniczego. Kiedy kondukt żałobny* kroczył przez plac św. Marka
rä /!y™ tkL7 s™my gd°yi ŹnówTsfyszall *°kę osłoniętą górami, składającą się z Poważne znaczenie na linii wybrzeża
łoskot motorów samolotów nieprzyjaciel- Jednej strony ż półwyspu bicie, om z Tułon-Cannęs ma przystań H yeres, na
skich.
.
półw yspu Cepet. W zgórza panujące nad wschód od Tulonu.
JaK mieszkał człowiek przedhistoryczny?
Człowiek pierwotny z epoki paleolitu? ugania­
jący się po bezbrzeżnych kniejach leśnych i ste­
pach za najpierw szą potrzebą życiową, jaką jest
pożywienie, musiał z natury rzeczy pędzić ko­
czowniczy tryb życia.
W ciepłych porach roku przepędzał noce pod
gołym niebem, w razie zaś deszczu chronił się
pod szałas, a raczej dach, bezśrednio oparty o
ziemię, sklecony naprędce z gałęzi, liści i szuwa­
rów. W porach chłodniejszych m usiał szukać bar
dziej stałych schronów naturalnych, którymi by­
ły jaskinie, pieczary, lub większe wydrążenia
skalne, dające zabezpieczenie przed deszczem,
wichurą i zimnem.
N a jsta rsz e , ślady pobyto człowieka n a ziemi
spotyka się praw ie wyłączaie w jaskiniach. We
Francji, Hiszpanii, Szwajcarii I innych odkryto
i zbadano dziesiątki jaskiń, znajdując nieraz bog a te z a b y tk i przedhistoryczne w postaci narzędzi
krzemiennych, kościanych łub naw et malowideł
i rysunków ściennych, świadczących o wysoko
rozwiniętej kulturze człowieka z epoki paleolitu.
W naszym kraju mam y i i c a e jaskinie z zabyt­
kami starszej epoki kamiennej w dolin to Prądni­
ka, w dolinie Wisły pod Krakowem i innych czę
ściach. Jaskinie są dla pjęehistoryka niezmiernie
ich wnętrzu. Niewątpliwie, zanim człowiek zdo­
był jaskinię w celu zamieszkania, musiał uprze­
dnio stoczyć zaciekłą walkę z pierwszymi jej
m ieszkańcami, jak niedźwiedziem jaskiniowym,
wilkiem, dzikiem i innym i
Jednak jaskinia nie była odpowiednim miesz­
kaniem Wilgoć i panujący m rok zmuszał ludzi
d o szukania bardiięj zdrowych schronów. Z dru
giej strony w raz z rozwojem kultury staje się
człowiek osiadłym rolnikiem. U prawa ziemi znie
wala go do stałego zamieszkiwania w pobliżu ro
li. Buduje tedy wprost w -ziemi t. zw. jam y ffliesz
kałne czyli ziemianki. Były to doły, kształtu
m niej więcej okrągłego o średnicy 2-3. głębokie
1-2 m. nakryte stożkowatym dachem, bezpośre­
dnio o ziemię opartym. Przekrój ziemianki ma
kształt tra p ezu -lu b gruszki, czyli że jamy $były
dołem rozszerzone, górna zaś ich część była rwę
żona. Dach sporządzony był z gałęzi i szuwarów,
zew nątrz obłożony darnią, wewnątrz zaś -wyto­
piony gliną. W bocznej jego ścianie znajdował się
otw ór wejściowy, prowadzący do w nętrza zie­
mianki. Dookoła ścian biegła zwykle ława, wy­
konana wprost w ziemi, na której człowiek sie­
dząc lub leżąc, odpoczywał po pracy i przesy­
piał noce. Tu jadł i grzał się przy ognisku, po
którym pozostały dziś ślady w postaci popiołu i
szczątków drzewnego węgla oraz licznych kości
zwierzęcych, jako odpadków pożywienia. Siady
tych ziemianek neolitycznych (czyli z młodszej
epoki kamiennej) znajdujemy dziś pod wierz­
chnią warstwą próchnicy rolnej w postaci dołów,
wypełnionych czarną próchnicą kopalną.
Specyficzną budowę miały mieszkania ludów
neolitycznych w środkowej Europie, w terenie
podm okłych, bagnistych lub zalanych wodą. Zaa
m y je z południowych Niemiec. Austrii, głównie
zaś Szwajcarii. Są to t. zw. palafity ^ub budowle
nadwodne. Stawiano je zwykle na jeziorach, w
pobliżu brzegu, w. celu obronnym, lub w obawie
przed dzikimi zwierzętam i, które mogły człowie
kowi zagrażać na lądzie. Z drugiej strony
m ieszkania nadwodne ułatwiały rybołóstwo.
K onstrukcją takiej chaty przedstaw iała się
w te a sposób, że w dnp jeziora wbijano gęsto o-
bok siebie słupy drewniane, wystające nieco po­
nad powierzchnię wody. N a słupach tych ustawiano platform ę z desek dartych i okrąglaków,
wreszcie bezpośrednio na .p latfo rm ie stawiano
właściwą chatę. Była ona czworokątna, czasami
dwuizbowa. Niekiedy platform a i podłoga chaty
były zalewane wodą wskutek zmian poziomu
zwierciadła wodnego, dlatego też musiano samą
podłogę podwyższyć.
1
Już w końcowych fazach neolitu umiano budo­
wać chaty drewniane także na lądzie. Przedsta­
wiają się one jako regularne czworoboki, o bo­
kach 4 m. długich wkopane nieco w ziemię. Cało ić konstrukcyjna spoczywała na czterech słu­
pach narożnikowych. Pom ocniczą rolę odgry­
wały dalsze cztery slupy, wbite w połowie dłu­
gości ścian, z tych zaś dwa wystawały ponad po­
w alę i podtrzymyway wiązania dachu. Ściany i
powała, wykonane z żerdek i półoktąglaków, by­
ły wytopione gliną. W ewnątrz chaty znajdował
się piec, sporządzony t płaskich kamieni, wyso­
ki na przeszło i m . o dwu paleniskach.
Z epoki bronzu .znamy wiele chat drewnianych
różnych typów, jak na przykład chaty okrągłe z
dachem słomianym lub prostokątne, odkryte w
południowych Niemczech N ajbardziej interesujące są chaty ludności z kulturą łużycką, która w
epoce brązowej i z początkiem epoki żelaza zajmowała„ viMił.>iuiS
olbrzymią p rzestrzeń
iłc a irtcn jnmięazy
ięd zy Labą
Laba i Wi.tą . dalej na W M i j t , |g % ś l y :h.
e Kt o* ż« « l , l r
do dziś ślady slupów, które pozwalaj, nam eręśclowo zrckonstruwać cały budynek, ffyl 0n pro
stokątny. całość zaś spoczywała na slupach. Cha
rakteryatyczną jego cecha byle podzianie, oparte
a
"‘ k X
t Ä
:h Z % z ,T
dynku znajdowało się ognisko, ułożone z „ ze.
palonych kamieni. Obok ogniska jam a odpadko­
wa, w która wrzucano popiół, kolei ltd.
W epoce żelaza spotykam y różne kształty chał
*
*
*
.,R euter" podaje denletlewle a W e de
n a d anelelekl w k u p i) w R ia B rande de la l *Wkli
Ilości drzewa, celem edkudew y Londynu eras iaajf»
m lact aham kardawanyeh.
drewnianych, lecz konstrukcja pozostaje tri
zmian. W okolicach górzystych wprowadzająCetto
wic W okresie lateńskim (H I i II wiek pr«'
Chr.) kamienne podm urow anie domu,, na .kjtffyfl'"
to podmurowaniu stała chatą; czterosłopow«..6'
odmiennej budowie ścian. Ściany były bowitai
tu wyłącznie z gliny, a dla ich umocńienU $iużyły ukośnie stawiane, bellti. Dach był kryty *
mą lub gontami.
Zmianę w konstrukcji ch ał drewnianych ??1
wadzają dopiero Słowianie, którzy obok pal:
fitów ziemianek, chat drewnianych, zam W /
wali również chaty budow ane na zrąb,- prży
rych nic widzimy już słupów " narożńikowycB'
podtrzyniującychi# całość budowli. Sciaay W
utworzone z poziomo leżących na s o b ie .
które na rogach chaty łączą się z belkpnK'^;:
ny prostopadłej do pierwszej z pomocą, naci?
na końcach belek.
Widzimy zatem, że człowiek przcdhistoiy«-;
ny nie od razu umiał budować odpowWßtmłeszkania. W ykorzystywał przede wszydtiP
to, co sama przyroda mu dawała i powoli i t*1’
wojem stopnia kultury uniezależniał się óć al‘...
tory, budując najpierw ziemianki, potem
niane domki. Udoskonalał ich .konstrukcją. Ą :
chodząc w niektórych krajach do w s p to W /
technicznie budowli, jakim i były budynki o»'
wodne. Oczywiście, że obok drewniany«*
istniały jeszcze prymitywne ziemianki,
■
końcu zmłufęly zupełnie.
****
S a L s te if c .« »
loł.;
k u r ie r c z ę s t o c h o w s k i
% Częstochowy i okolicy
M I H I Dziś: Joanny
.Ta r m m m
Sierpień
Ju tro : Symforiana
Wschód słońca o g. 5,53
Zachód
„
20.12
P o n ie d z ia łe k
Z a c ie m n ia m y
cy dotychczas już przy krótszym czasie pracy
— aniżeli 54 godziny tygodniow o dopuścił (ub
ków przy,.
przyj. 16.11.
Nowa para pociągów
ponadto po- zarządził przyznanie w ynagrodzenia z a uadod godz. 20,20 do godz. 5,10 łączenia w Koluszkach zumożliwia
Łodzią oraz, w Skier- liczbówki, unorm ow anie to obow iązuje nadaj
'’iewicach z Łowiczem
Kursujące dotychczas nocne pociągi pośpieszne D 203 '204 zostały skasowane.
Na trasie przez Kielce. Skarżysko-Kamienna
Zycie pędzi naprzód, nieubłaganie,
.|U
v T nadai jak dotychczas dzienna para powstrzymanie, idąc w zawody z wirującą
viąmów posp ieszn y * D 205/206 w kierunku W ar
czym tempie kulą ziemską.
szaw ydo Radomia i z Radomia, a to D 205: 10,01
Padają jedna za drugą kartki kalendarza., na od). Kraków. 14.58 przyj. Radom D 206: 14.38.
przestrzenną, nieskończenie długą taśmę czasu od,. Radom 1940 przyj. Kraków.
nawijają się dni. tygodnie, miesiące, lata. wieki.
Uregulowanie czasu pracy
A człowiek...? — Musi się spieszyć, by nadą­
w gospodarce prywatnej
żyć temu tempu, by nie zostać w tyle. zepchnię- , (ok) Na podstaw ie rozporządzenia w ykonaw ­
ty. odrzucony..,.
czego o unormowaniu w arunków pracy -.raz
I ©mpo
cofa“ i inne. będące wyrazem panującego duch?
czasu.
•
.
Pasy transmisyjne maszyn ślizgają się w obłęd
nych obrotach po pöwierzchni kół napędowych,
szczękają dźwigi, dzwonią młoty, wirują wrze­
ciona — to tempo dzisiejszej pracy,
A praca — toć przecież konieczność życ:owa
człowieka.
A więc...?
Nie odkładaj jej pa jutro. Będziesz spokojnie
spał w poczuciu spełnionego obowiązku. Wyko­
naj swe obowiązki dziś — jutro m oże przynieś®
z sobą nowe zadania.
■ )'
Wokół panuje dużo biedy, tylu jest potrzebu­
jących Jakiś dobry duch szepce ci wewnątrz
..pomóż im“ ! Ale zrób to dziś nie jutro Spiesz
się. bo głód nie może czekać Pamiętaj o zasa.
dzfe ..kto szybko daje - dwa razy daje!"
Jesteś w urzędzie lub sklepie — nie rozmawiaj
godzinami ze znajomym urzędnikiem tub sprze­
dawcą. N ie kradnij mu cennego czasu, bo on ma
też obowiązki. Poza tym. czekają swej kolejki
inni ludzie pracy, matki, które pozostawiły swe
dzieci bez opieki.. A w aptece, wraz z kręcącą
się niecierpliwie i spoglądającą co chwilę na ze-,
garek bladą, o spuchniętych, zaczerwienionych
od płaczu oczach czekającą na lekarstw o pan la
— czeka tam gdzieś, w domu lub szpitalu cier­
pienie ludzkie często nawet... życie ludzkie.
Więc spiesz się...
Po nerwowym
gorączkowym wypełnionym
wrażeniami dniu kładziesz się do łóżka Wtedy
w ciszy i,-spokoju wglądasz* -możer niekiedy, w1
głąb swej sd u |g y .;i cóż. n ie p o d p b a sz <,się sobie
Widzisz jak na dłoni swe. niedostrzegalne w eta
go dnia przywary, wady. podłości czasem
A przecież chciałbym być... człowiekiem.’ Tak
— człowiekiem.
N o i cóż przyrzekasz „będę inny".
Chcesz się zmienić, uszlachetnić... Dobrze...
Ale zrób to dziś. Słyszysz — dziś! Natychmiast
Nie zwlekaj, życie nie czeka, ą miernik jego dłu
gości, trzepocące w twych piersiach serce ma tak
ograniczoną ilość uderzeń.
Możesz nie zdążyć.
Bo czas pędzi naprzód w zawrotnym tempie—
(jot).
Nowe pociągi w kitrunku
W arszawy
Od piątku, 18 sierpnia b, r. kursuje nowa parax
dziennych pociągów . pośpiesznych na trasie Kra
ków — Częstochowa — Piotrków w kierunku
Warszawy do Skierniewic i ze Skierniewic wedle
następującego, planu:
Pociąg D 201 odj. z K rakowa 10,35 przyj Gzę.
stochowa 13,06, Piotrków — 14,45, Koluszki —
15,36. Skierniewice 16.52.
^
a t do odwołania
Uwaga, członkowie G ru p y R u ch !
(z) Zw raca ślę uw agę członków G rupy Ruch
ua
uäiusz-cmc zam
iauiicaz-v^uuc
u«t «ostatniej
« « miuj stronie
»hun .w
na ogłoszenie
ieszczone na
dzisiejszego w ydania naszego pisma, dotyczące
term inów zgłoszeń w lokalu E k sp o zy tu ry — przy
Adolf Hitler Allee 41.
'
*
#
* ’
Nocna „wizyta"
, __
,.,,) Do o___
(tp
b o ry
m a ją tk u K lo n ó w i ' fnnlnie B&cławiI wtargnęło noca kilku sprawców, którzy po zabi­
li na mtejstra 6 bąranów załadowali je na przygo­
towaną furmankę- i odjechali w niewiadomym kie-
.
List miłosny
Impresja
A jednak...
'Przeszukać najskrytsze tajemnice swej
duszy
{ znaleźć coś zupełnie nowego —
co usunąć byłoby grzechem.*
Uwielbiać
i bać sic
jednocześnie...
Nie gwiazd, których jest m iliony:
— Oczu. które tylko T y masz...
A może...
,
niepokoju by Oczy.
nie spojrzały w inną stronę.
A gwiazdy
nie zranią
nie zdradzą*.
A może
to tylko bajka napisana
przez tęsknotę,
może kielich ’wina o nieznanym smaku...
— piękny kwiat, który jutro zwiędnie...
Nie w iem —
a jednak chciałbym.
by Oczy
’
były jak gwiazdy...
%
Zygfryd.
M ig o w k i
Pokażę panu zdjęcio«.
#
Panna Halinka ma
lat i marzące oczy.
w kamienicy re k n h ia sóokeiu a Czerwieni
się, gdy ktoś na nią dłużej popatrey,
takźe„ gdy czyta bardziej intrygujące sceny
(z) W ielkomiejska kamienica jest jakby, jedną
społecznością podzielona na szereg- indywidual­
nych gospodarstw samodzielnych, k tóre podle­
gają p ew nym , ob i ^zkom ustanow ionym celem
utrzym ania porządku.
Obowiązki takie przysw ajane są i stosow ane
zazw yczaj samorzutnie przez ogół lokatorów,
uwzględniając miejscowe warunki. .
W yłam yw anie się spod przyjętych zwyczajów
porządkow ych psuje harm onie całości i stw arza
niepotrzebne nieporozumienie, utrudniającą w za­
jemne w spółżycie Judzi zm uszonych do codzien­
nego obcowania ze sobą.
M ieszkańcy kamienicy powinni solidarnie prze­
strzegać spokoju i ciszy w w ieczornych godzi­
nach. Ludzie po pracy potrzebują bowiein odpo­
czy n k i, uszanow anie p racy człow ieka należy*dó
form kultury, która uzew nętrznia, się w odpo­
w iednim zachowaniu
.
Po godzinie 22-ej należy bezwzględnie za­
chować ciszę.
Niemniei w ażnym zagadnieniem w życiu ka-
18
m ietlicy jest p rzestrzeg an ie porządku tak klat­
ki schodowej, jak i podw órza. P ra ca ta należy
w praw dzie, do dozorcy, ale obowiązkiem loka­
torów jest. aby tej p racy -n ie utrudniać o rzez
lekkom yślne zaśm iecanie. C z y sto ść kamienley
jest rów nież dowodem k u ltu ry jej m ieszkańców
i zasadniczym w arunkiem zachow ania zdrow ot­
ności.
^
Trzepanie dyw anów i pościeli powinno się od­
byw ać piiedzy godzina 7-mą a 10-tą rano. Usta-.
Ione godziny m aja sw oje uzasadnienie ze wzglę­
du na obowiązek zmniejszania hałasu, w k tó ry
i tak obfituje wielkie m iasto, ja k też i z uwagi
na zdrow ie m ieszkańców . Rów nież w yw iesza­
nie pościeli na balkonach i oknach od ulicy fest
niedozwolone ze w zględu na e stety czn y wygląd
m iasta,
P rzestrzeganie tych kilku najw ażniejszych
punktów w życiu k a ż d ej kam ienicy, p rz y dobrej
woli jej m ieszkańców "nie p rzed staw ia żadnych
trudności, lecz . stw arza podstaw y, k tó re stano­
w ią kardynalne z a sa d y w y m ag ań życia spo­
łecznego.
w książkach., .
Często marzy o samobójstwie. Nieraz ni z te­
go, ni z owego mówi mi: „gniewam się na pana*.
Ale może najczęściej wyjmuje z torebki jakieś
zdjęcia i pyta: '
— Widział pan to zdjęcie?
— Nie, nie widziałem — mówiłem z początku.
A zdjęć tych ma .Halinka jak w korcu makuZ kotem, psem, z ciocią KHrocią, z wuiaszkiem 1 '
Wackiem, ha plaży., na łóżku itd.
Nie wszystkie zdjęcia są udane: nieraz-jedno
na drogim naświetlone, czasem ze smugą po
środku.'•innym razem prześwietlane albo pod
słońce...
Staram się być zawsze .zachwycony, gdyż
Inaczej usłyszałbym: „gniewam się na pana!**—
więc mówię:
— Jaki piękny słonecznik!
— Ależ to nie słonecznik! To ciocia Klimtia!
Gniewam się. na pana! ,
Panna Halinka wyjechała.na niedzielę na wieś.
Przysłała mi stamtąd kartkę tej treści:
— „Bardzo ładna pogoda. .Robiłam sobie zdję­
cie na ganku, w ogrodzie, na podwórzu, w staj­
ni, potem jedliśmy o.biad i zrobiłam sobie zdję­
cie ppzy stole. Wieczorem zrobiłam sobie zdję­
cie przy. magnezji“.
- Wczoraj panna -Hatirika- zapytała: rnme-r
(tp) Jesteśm y, w całej pełni łata; Słońce moc-, wów,- wydajność gruczołów- potowych rftp.- - - - ‘*4'Widział pan' to. zdjęcie? ł "\
J‘ •
no przygrzew a. W olny czas każdy pragnie spę­
Trzeba pamiętać, że działanie promieni sło­ -i. Widziałem panno Halinko — mówię z da­
dzić na świeżym powietrzu, nad w odą i na słoń­ necznych jest początkowo niewidoczne. Skutki leka.
cu.
ich występują dopiero po czasie, często, gdy jest — Gniewam się na pana, bo wcale pan nie
S zereg osób namiętnie opala się w promieniach za późno. Dlatego też ostrzega się! „początkują­ widział l.
słonecznych, sta ra ją c się zdobyć jak najciem ­ cych“ .aby kąpiele słoneczne zaczynali, tylko od
Ale panna Halinka jest bardzo miła dzidwniejszą skórę, P rzy p atrzm y się bliżej temu za­ paru minut Jedynie stopniowo, dzień za dniem, czynką i gniewa się tylko pięć minut, a za pięć
gadnieniu Zapewne kąpiel słoneczna iesf zna­ można przedłużać Czas ,\ęasroneczniema ciała. minut powie:
'
komitym środkiem leczniczym , »wzmacniafąoym Pamiętajmy, że łatwiej zapobiegać — jak le­
— Pokażę patiu zdjęcie.*
Zygfryd
siły i zapobiegającym , licznym chorobom . Ś r o - . czyć.
Utarło się mylne przekonanie, żę grubo na­
dek ten trzeba jednak stosow ać w m iarę, gdyż
, ZNALEŹNE .
słońce podobne jest do tfe rd zo . sitnegp lekar­ smarowany na skórze‘tłuszcz chrcmi ciało, od
stwa. W nadm iarze w yw ołuje w ręcz szkodliwe spalenia słonecznego. Nie tr.zeba temu wierzyć.
— Czego pan tak! zakłopotany?
skutki. P rzede w szystkim qa skórze powoduje W razie natłuszczenia ciała skutki mogą być
-> Potrzebuję Bardzo dużo. pieniędzy; niedłu­
w yrzuty nieprzyjem ne, a naw et bolesne bąble;/ jeszcze bardziej opłakane, gdyż -skóra- wydziela go muszę wypłasić wielkie znaleźne-.
w licznych przypadkach przyczynia sie do udaru wówczas krople potu, które działają jak so­
— Czyżby zgubił pan coś?
czewką skupiająca promienie słoneczne.
serca.
— Nie, ale moja córka znalazła Wreszcie męża.
A więc naczelną zasada: opalanie należy za­
Trzeba zatem racjonalnie używ ać kąpieli sło­
'
. USPOKOIŁ SIE
necznych. aby wzm ocnić swój9organizm b e z r a d ­ czynać od kilku minuti stopniowo przyzwyczaić
— Masz pojęcie? Kazikowi żona uciekła!
nego dla niego uszczerbku., W czasie kąpieli sło­ organizm do słońca.
—
Nie
może
być? 1 No, a co,on na to?
W razie złego samopoczucia trzeba" natych­
necznej głowa powinna le ż e ć . na podwyższeniu.
— Co ma robić ,— już się uspokoił... ale my- Należy ją też osłonić od prostopadle padających miast przerwać ■opalanie-. Niektórym osobom
śleliśrcy
z
początku,
że zwariuje z radości
szkodzi
słońce
ze
względu
na
ich
słaby
organizm
promieni. Jak długo można się w y g rzew ać bez
DLATEGO
V
szkody dla ciała, to zależy od siły promieni sło« (niedomagania- serca lub płuc). Osoby te, bez­
necznych. gorąca powietrza,'Opalenia sk ó ry 1 na­ warunkowo powinny, zasięgnąć porady^ lekar­ - — Nie mogę cię pojąć! Porzucasz męża. któ­
s ie j w rażliwości na św iatło i promienie. Ogrom ­ skiej 1 nie zaczynać kąpieli słonecznych samo­ rym zachwycają się wszystkie kobiety.
ne znaczenie m ają tu rów nież: siła serca, ner- wolnie.
Właśnie dlatego-.
’
Kilka słów o
Wyspa na rozpalonym oceanie
O statnia przed, wojną podróż prof. Pic-śmiercią, bo Jakimś „wcielonym niebytem*
card a do stratosfery,' przybliżyła znowu śą przestrzenie, rozpościeraj) ące sie bezczłowieka do niebios. -Przypomniała nam* pośrednio prawie nad zienuą* cnoc niby
jak cieniutką warstewką przestrzeni wyp- teoretycznie warstwa- atmosfery, czyli po«
nar-zyia natura do życia terbu całemu ogro wietrzą, będącego żywiołem naszych płuc,
raowi stworzeń, inki sie .znajduje na zie- w coraz bardziej rozrzedzonym stanie sięmi Nieskończony dla nas - św iat plbrzy- ga do 300 km. wysokości. Te jednak trzysta
mów zwierzęcych 5 drohnonstrpiów, miesz- kilometrów to tylko teoria P raktyka mokańeów powietrzu i gleb? wód. Issów i gór. wi. źe już na wysokości 12 knt nad ziemią
jezior ? mórz. wraz y ..panom stworzenia" istoty, jak człowiek, oddychające płucami
— człowiekiem, z nichntveznvmi dzidam i i podobne do niego. żvó nic mogą dla sajego rak i eatvm światem jego myśli — mej niedostateczności ciśnienia atmosfewszystko to gnfccie sie na wysokości kilku rycznego Do tego dołącza sie wieczne zu»;
kilometrów nad ziemia i kilku kilom etrów ’ mV a wyżej zabójcze działanie promieni
w głąb morza, w warstewce atmosfery, któ ultrafioletowych.
" iMt w"h"'' .«»i"?*«.
« J " "
Otnnn jest nad nami. w tej bfgkitnei przen e n n e n tak n „ nt* .
a rk n .it papinjn gh-zani. dn ktĄrei wznnaitny nczy. iflko dn
,iesf cienki w łbee eałei kiili ziemskie], f ■
życia...
P .wyżci tei warstewki atmosfery, nie A po w potj namif Czym jest ta stała
ma i nie może hyó życia - przynnimnie.i z| emia na której żyjemy i: po której stą" nn.‘*7-vm nnjeein: nannie tam bowiem pamy z jąka ufnością i pewnościąl
słr;i«v1ixVe zimno nniemof.liwiaiace iflkie. .
. . . . .
kolwfck {-fnionte rvwcgo organizmu Co Znów now ^rz* sie to *nmo ziawihko jak
wie,.ni ,i,letnie tam straszne promienie - «nad nami“. Teka sama cieniutka warstew
iej oddzie
życiotwórezp nie icdnocześnie zabójczy W ka rzekomo stałe] skorupy^
tym nadmiarze w jakim wysyła je « M - 1» nas od ..dolnea śmierći.
ce. Chroni od nieb na szczeficfe nasza zie- Pod tą ełeninthn wnrstewka kłębi sią wre
mię i istoty, które na niej żyją. zbawcza ; hołysze żywioł wiecznego ognia RoztOWAl*-fwn ozonu która je pochłania inaczej p 5nnp m*Hv róź.im-h pierwiastków, wywiąpori '^łn n lem tvcb promieni w ćiątrn kil 7<1łj R(.e bezustannie gaz? o. straszliwej .wykinm-łn minut może najwyżej pnrn go hunbowci sile pomzez wąziutkie kanaliki
dżin. 'ii« Pozostałaby na ziemi przy życiu wulkanów prrefijknjąec skorupę ziemską,
żadna istntą.
,
wydostają sie na powierzchnią. Tym. być
JSSÜS S t i r t U W r f t a s S ^ . C « f S Ä Ä
go, wypełnionego gazami kotła, jakim je st bachbwych^. a na powierzchni ziemi wre
ziemia.
bujne życic, ponad 2 m iliardy js to t żyją
bezpieczeństwa tego kotła, ale czy. je st ich dzień nastąpi wybuch. W ciągu ułamka
dostateczna ilpśół Przecież i' tak przy u* sekundy św iat zamieni śle w drobne od­
rzucone siłą wybuchu w otchłań
chodzeniu tych gazów przez wulkaniczne pryski,
wszechświata.
wentyle w ydarzają sie katastrofy, których
A jednak te właśnie „moce piekielne",
ofiarą padają nieraz dziesiątki tysięcy ist­
nień ludzkich, od których płonie dosłow­ które w rą pod cieniutką 6skorupą ziemi,
nie powierzchnia ziemi, gdzie w ylew ają sie stoją n a straży naszego bezpieczeństwa.
na n ią ogniste- m asy roztopionej, niszczy­ Ten straszliwy, wieczny, morderczy ogień
w nętrza ziemi jest właśnie gw arancją na­
cielskiej lawy.
' ■
szego bezpieczeństwa, bo gdyby tem pęratu
A jeżeli te wentyle pewnego dnia prze­ ra opadła tam raptownie.^ to wtedy, właś­
stałyby działać wtedy wrzące w głąbi, roz­ nie stałoby się ono potwornym składem
topione materie wytworzyłyby taką masą materiałów wybuchowych. W tedy dopiero
prężnych gazów, i e pod ich rtąporem ro­ siedzielibyśmy
na olbrzymiej skrzyni
zerwałaby | się cienka skorupa ziemska i z dynamitem W tedy jakiś piekielny zbieg
pękłaby, jak pęka skorupa jaya, jednak nie okoliczności mógłby sprawić że wytworzy
na przestrzeni kilkuset metrów, czy kilku łyby się m ateriały wybuchów©, mogące
kil<iroet?ów.-4eez tak na przestrzeni od rów rozerwać cienką stosunkowo tkaninę sko­
nika powiedzmy po bieguof W tedy przez» rupy ziemskiej.
te szparę Zaczną sie wylewać nie potoki,
Lecz właśnie gazowe oceany " podziemne,
lecz całe morza ognistej lawy, paląc woko­ wysoka tysiące stopni licząca tem peratura
ło wetystko co żyje. Te m asy law y W nie-f ją d ra ziemi oraz iei w>ntyle w postaci
których raicjsfacb w płyną dnr morza — i wulkanów spraw iają, że nie grozi nnro nie­
oto całe morze gotować sie zacznie wraz bezpieczeństwo rozsadzenia ziemi Przy tej
z wszystkimi istotam i, które w nim żyją wysokiej bowiem temperaturze nie mogą
i olbrzymie kłęby przegrzanej pary wodnej Się wytworzyć żadne niebezpieczne, dla nas,
.................................rozpościerając
sie wo rwiązki chemiczne, a więc niemożliwym
wzniosą
sie do góry i
...
kół zniszczą w szystko£ą
drodze.
jest. pow stanie materiałów wybuchowych.
Wobec tego ziemia byłaby dla na* gigan Piekielny ogień wnętrza ziemi jest więc
naszym przyjacielem Okazuje się. że ciem
"
' '
- ach
Lądy» na których żyjemy, m wyspą _
twierdzy która lads fhw ila może wylecieć
w powietrze. Gdzieś tli sie 'niewidzialny rozpalonym oceanie, który wte*--½ jest rę­
lont, po którym biegnie iskierka, zdążają­ kojm ią naszego bezpieczeństwa,;. .
ca do olbrzymiego składu m ateriałów wy,
I
K U R IE R CZĘSTOCHOW SKI
W ie m . W ie m . T o b ie d o ż y c ia p o tr z e b n i „
Ib-
Rozśpiewany dzień letni
W p o r ó w n a n i u C ie b ie d o d n i a , a m n i e d r n o c y .
n ie m a a n i p r z e s a d y , a n i n i e z r ę c z n o ś c i B o c ó ż z d o
la b a r d z ie j u z e w n ę tr z n i ć is t n i e j ą c ą m ię d z y n a m i
r o z m c ę ja k w ła ś n ie d z ie ń i n o c te d w a o d r ę b n e
S'r Y P
T w i- d ,'
-
-
.
.
g lo s , r a i i s k a r g a T w o je j p io s e n k i. d z h ł a i e p r z e .
m ó w iły d o m n ie .
D z iś z w r ó c iła ś
a a m n ie u w a g ę p ie r w s z y ra z .
J a k to się s t a ł o — n ie w ie m .
W ie m ty tk o , ż e o b la ła ś s ię c a la p u r p u r ą , w y c ią
N i , „ . « k . mady.
Z a p a m ię ta j s o b ie i z a p is z so b ie w s e rc u z e ta
p o z o r n ie n a tu r a l n a u lic a je s t n ic z y m in n y m , j
ty lk o z a k ła m a n ą k o m e d ią , w ie c z n y m te a tr e m , a
ja k k a ż d y t e a t r m a sw o je g o r e ż y s e ra , ta k te z
" N ic w ię c e j.
W id z ia łe m c ię w te j c h w ili n ie z w y k le p ię k n ą ,
D la te g o w y b a c z , a le je s z c z e r a z u ż y je ty lk o
i — o g r o m n ie s m u tn ą .
te g o p o r ó w n a n ia , b o in n e n ie w y d a je m i s ię m i!,
O d s z e d łe m .
G dybyś
w ie d z ia ła , ja k
b ard zo
sz e . a n i t r a f n i e js z e .
N ie w id z ia ln y je s t r e ż y s e r u lic y — ty m w ię c e j
c h c ia łe m z o s ta ć p r z y T o b ie .
T a k . T y je s t e ś c u d n y m r o z s ł& n e c z n io n y m d n ie m
n ie b e z p ie c z n y d la a n io łó w b e z g rz e s z n y c h .
N
ie
u
w
ie
r
z
y
s
z
m
i,
a
le
j
a
ju
ż
o
d
ty
g
o
d
n
i
b
łą d z i­
i : p c o w \ m , c o s t r o i s ię k a ż d k g o r a n k a w s r e b r n ą
J a r ó w n ie ż m ie w a m c h w ile ,
k ie d y
o g a r n ia m
m g ie łk ę p r z e d ś w it u g d z ie ś n a p o l a n ie le ś n e j, a łe m p o u lic a c h , o k ła m y w a łe m s a m e g o s ie b ie , a le sw y m w z r o k ie m c a łe m ia s to , m o je r o d z in n e m ia*
ta k , ta k ! C ie b ie ty lk o
s z u k a łe m
J a d w is iu —
m o ż e n a d ł a n a m i z b ó ż je s z c z e z e s n u n ie r o z b u .
C ie b ie !
dzonych.
A le ja n ic -m o g ę się ś m ia ć , ja n ie m o g ę w y c ią ­
A le d la c z e g o ś p ie w a s z n a u licy ? ...
C z y k o c h a s z d o j r z e w a j ą c e la n y z b ó ż ? ...
g a ć r a m io n d o lu d z i, b o ja je s te m n o c . j a je s te m
l a k . K o c h a s z . J a w ie m .' ż e k o c h a s z . B o ty S a p ia w ie s z n a jle p ie j. W te j d e lik a tn e j c h a b r o w e j m r o k ie m n o c y . b o ja je s te m T w o im z a p r z e c z e ­
w s z y s t k o c o p ie k n e , c o ś w ię te t u l is z d o s w y c h ^ 0 . 0 0 =
a n i*
i“ * " n ic sk ,°.ń
.
J
con
An
fllP
z e nio
ie rttolrno
p ię k n a . ITctltt
K a ż d y Tntm
T w ó j niołt
ru c h , nnrhv
p o c h y le
ie Olna
g łó w n ie m ; '
p i c r s i i d o tw a r z y d o ty k a s z w
n ie w in n y m z a I k ie d v b łą k a m się p o u lic y i s ta r a m się p r z e ­
ki, z ło ż e n i e rą c z e k ...
c h w y c e n iu .
n ik n ą ć , a ż d o g łę b i d u s z e i s e r c a , n ie w ia d o m o
J a d w is iu ! —
W ła ś n ie d la t e g o w y o b r a ż a m s o b ie c ie b ie n a tle
d o k ą d w ie c z n ie p ę d z ą c y c h lu d z i, b o ję się, s t r a s z ­
T w ó j g ło s , n a jw s p a n ia ls z y s o p r a n la k i s ły s z a łe m
ła n ó w p s z e n i c z n y c h w s k w a r n e p o łu d n ie , g d z ie
n ie s ię b o ję .
.
n ie m o g ę d la c z e g o
ś p ie ­
n ie g d z ie le d w ie d o s ł y s z a l n e d z y ń - d z y ń - d z y ń , p a . w ż y c iu , ty lk o p o ją ć
K ie d y ś , p a m ię ta m , a b y ło to w ła ś n ie w n o c,
w a s z n a u lic y —
łą c e ż a r e m s ło ń c e , k r e w le d w ie t ę t n i ą c ą m a s z w
lip c o w ą , n a p o tk a łe m b e z d o m n e g o c z ło w ie k a . .
M o im z d a n ie m n is z c z y s z sw ó j g ło s , z d z ie r a s z
ż y ła c h , a w o k ó ł c is z a u r o c z y s t ą p a n u je .*
S z e d ł ś r o d k ie m p u s te j u lic y b e z w ie d n y m , c h o g o , i m a r n u je s z sw ó j ta le n t i z a c o ? ... Z a d r o b n e rv m k r o k ie m , b e z c e lu . o t. g d z ie o c z y p o n io s ą . ,
R o d n a , b r z e m i e n n a c is z a .
o tr z y m u je s z
od
tłu m .i
P o w ie d z m i, c z y p r z e ż y ł a ś c h o c ia ż r a z c is z ę , g r o s z e , k tó r e ła s k a w ie
J a te j n o ę y z n a jd o w a łe m się ró w n ie ż w- n ie ­
p r a w d z iw ą "ciszę w s w y m b u jn y m , ro z ś p ie w a n y m n ie z n a n y c h C i lu d z i? ...
z w y k le p r z y k r y m p o ło ż e n iu . I k ie d y u p r z y to m ­
C z y z a u w a ż y ła ś ? .- P rz e d s a m y m m o im o d e j- n ie n i so b ie , że n ie m o g ę
ż y c iu ? ...
w n ic z y m
pom óc
N a p e w n o ta k . M u s i a ł o
t o b y ć o z a c h o d z ie śo ie m te n m ło d y , b a r d z o p r z y s to jn y m ę ż c z y z n a te m u
bezdom nem u
c z ło w ie k o w i
co
za­
s ło ń c a . S m u g i d y m u s n u ły się j a k w id z ia d ła s e n . w ja s n y m g a r n i t u r z e p r z e s z e d ł k o ło C ie b ie o b o
ta c z a
się
z
godu.
k ie d y
u p r z y m n ile m
so
u e p o p a s tw is k a c h ,
m g ły , s r e b r e m
p r z y s tr o iły js t n y ; z d a w a ć sję m o g ło ? ż e n ie s ły s z a ł "naw et b ie, ż e n ie m a m a n i g r o s z a i m ie s z k a m
k ą łe m
b u j n e ł ą k i , s a m o tn e w ie r z b y m a j a c z ą w o d d a li tw o je g o ś p ie w u , m im o że T w o je m ło d e s e r c e tłu z ła s k i u w ie c z n ie s a r k a ją c y c h
n a m n ie lu d z i,
—r i w o k ó ł p a n u j e c isz a .- c is z a ...
k ło się w tę s k n y m p o ry w ie i łk a ło p io s e n k ę o o g a r n ę ła m n ie t a k a ro z p a c z , la k i ż a l n ie w y s ło T o z n ó w b ł ę k it n i e b a , c h m u r a c z a r n ą p r z y s io - m ę c = k ==h =n i= ' ° » = W c i u n ie z w y k ły m , o c ic h y m w io n y i w ś c ie k ło ś ć n ie lu d z k a , ż e z a c z ą łe m tłu c
n io n y , p r z y g n i a t a n a s s w y m o ło w ie m , w o k ó ł n a ,
n a s a m n a p r z e ja s n e j fa li ż y c ia ...
rę k a m i o m tir p o g r ą ż o n e j w e ś n ie g łę b o k im k a ­
n u i e n i e o d g a d ł a c is z a , w k t ó r e j s ię w y e z u w ü
7 ° by? » S ro im iy n .e ta k l z je g o s tr o n y ,
m ie n ic y i w p a r o k s y z m ie w ś c ie k ło ś c i, k o p n ą łe m
m ę k ę lu d z k ą i b e z k r e s w ie c z n o ś c i
J a b y lM n
o b u r z o n y . A le T y z d a w a ło z c a łe j siły o g ro m n y , ja k b y w ro s ły w z ie m ię k a O j a k a s t r a s z n a je s t c is z a p r z e d b u r z ą «!« ™a " e ' l e 5 ° n ic ^ w a ż y i a ś _
u ś m ie c h n ę ła ś
C z lo w ie k n ic p o w in ie n się z ło ś c ić , b o o b r ą ż a
T a k , t a k . I l e ż r a z y w o lim y r a c z e j b ły s k i h u k s ,ę , y lk o ' d a l =!
“ f 11™ " 1 w s lu c h a
p i o r u n a , b y le b y t a s t r a s z n a g n i o tą c a n a s c is z a
C o ? T y je s z c z e p y ta s z d la c z e g o c ię p o ró w n a - s w e g o B o g a . I B ó g k a r z e c z ło w ie k a .
b y ł a j u ż p o z a n a m i! ...
./
łe m d o d n ia lip c o w e g o ? — Bo ż y je s z ro z śp ie w a G u m o w a z e ló w k a o b e r w a ła się
c a łk o w ic ie i
A l e n ie o ty m c h c i a ł e m p is a ć .
a a ja k d z ie ń lip c o w y , u p a ln y , a p io s e n k a T w o ja b o s ą s to p ą u g o d z iłe m ta k s iln ie w k a m ie ń , ż e
C h c ę p is a ć o !A>bie, to z n a c z y o r o z ś p ie w a n y m r o z d z w a n ia się , s ta p ia z ry tm e m ż y c ia u lic y , g ra d u ż y p a le c k rw ią b r o c z y ł i w o c z a c h
puchnąć
r o z s ło n e c z m o n y m d n i u lip c o w y m .
ja c y c ię
tłu m lu d z i.
W y b a c z m i p r o s z ę , a le m u s z ę C ię z a p y t a ć d la - p u ls u je — c z a s e m s ta je się le d w ie d o s ły s z a ln a
N ie m o g łe m a n i iść d a le j, a n i s ta ć . Z w a liłe m
c z e g o u p a r ł a ś s ię ś p i e w a ć n i e g d z i e in d z ie j, ja k to z n ó w o ż y w a i ro z b r z m ie w a n a n o w o . b y c z a ­ s ię n a .zie m ię , ję c z ą c g łu c h o . B ile m j e d n a k d a le j
r o w a ć . z d o b y ć i z n ie w o lić , z n ie w o lić .
ty l k o n a u lic y —
w s z a lo n e j fu rii rę k a m i' o a s f a l t u lic y .
Z a c o m n ie i te g o b ie d a k a k a r z e s z , s p r a w ie d ­
W id y w a łe m C ię j u ż n i e r a z . J u ż d z ie s ią tk i r a .
W ie s z ? — Z a c z y n a m ju ż ro z u m ip ć . T a k . J u z
liw y B o ż ę ? — p y ta m p ła c z ą c i k ln ą c n a
p rz e z y z a c h w y c a łe m s ię T w o im c u d n y m g ło s e m .
w ie m .’ d la c z e g o ś p ie w a s z n a u licy.
D z iś , k ie d y m i b y ło t a k ź le n a d u s z y , T w ó j
— A c h — ly c u d n a d z ie w c z y n o !
O B W I E S Z C Z E N I A
U praw niony tech n ik
d e n ty sty czn y
Śliwiński Edw ard
p r z y jm u je C zęst.. A l. W o ln o ści
N r 3 5 m . 10; g o d z in y p rz y ję ć
9—13 j 15— 18.
5113
Lekarz-dentysia
Z .L ubczyński
przeprow adzi! się
na ul. Kopernika Nr. 21.
O głoszenie dlh Członków Grupy Ruch!
G ru p a G łó w n a G o sp o d a rk i P rz em y sło w e j i R uchu E k sp o z y tu ra
w C z ęstochow ie w zyw a n in ie jsz y m
w sz ystkich " członków G rupy
V 'erkeht Ó z g lq säe eie s ię W R e fe ra c ie Rupii (A dolf" H itlć r Allć'4 41,
I I I p ię tro ),, celeip. u re g u lo w a n ia sk ład e k do k ońca b.. ir„
Z g lo sten ia . w in n y s ię o d b y w a ć w g p la n u : w tbfćk', 22' hm. — naż
w is b a n a lite r y A . B. C. D ; śro d a . 23 lim. — n a z w isk a na lite ry
E. F. G. E , I . J ; c z w a rte k . 24 bm . — n a zw isk a na lite r y K. L, Ł,
M. N, O ; p ią te k , 25 bm . — n a z w isk a .na lite r y P. B, S, T. T , D.
Z głasza ć s ię n a le ż y w g o d z in a c h od 9 ra n o do 12-ej w p o łudnie.
H auptgruppe G ew erbliche W irtsch a ft und Verkehr
A u ssen stelłe T sehsnstochau
R eferat V e r k e h r ,
T se b e n sto c h a u . den 18. 8- 1944.
8144
Lekarz w eterynaryjny
e. t P.
E. AU GUSTY NIAK
Karolina Gadomska
choroby „zwierząt
C zęsto ch o w a, B r e s la u e r s tr . 13
m. 20 (A l. W o ln o ści). 8184
D o k tö r
M. Wawrzyniak
choroby jam y ustnej
i zębów
w dow a p e d yr. departam entu,
z m a r ła ‘ p e dłu gich I ciężk ich
c ierp ien iach , d nia 17 sierp n ia
1944 r.
W y p ro w a d ze n ie d ro g ic h n am
z w ło k z dom u ż a ło b y p rz y ni,
N ajew . M a r y i P a n n y 28 do koś
c io ła N a jśw . M a ry i P a n n y ,
n a s tą p iło w n ie d z ie lę o godz. 5
p o poŁ, sk ą d n a s tę p n ie o d b y ł
s ię p o g rz eb n a c m e n ta r z a św .
B o ch a , » c z y m z a w ia d a m ia ją
p o g rą ż e n i w w ie lk im s m u tk u i
8181
sy n o w ie (jed en nteobeen y ), syn ow a, sio stra '
rodzina.
przyjmuje obecnie
ul. Berka Joselew icza 3.
Z G U B Y
ZGUBIONO k a r tę ro zp o zn aw czą
N r L 00002 w yd. p rz e z S ta ro s tw o
w C zęsto ch o w ie n a n a z w isk o L e­
sie w ic z O sk a r; Z n a la z c ę u p rz e j­
m ie p ro sz ę o z w r o t z a w y n a g ro ­
d zen iem . CzeeL, G a r ib a ld ie g o 22.
P ie k a r n ia .
8099
D N IA 17 bm . o g o dz. 9 r a n o w y­
s z ła . g d o m u p rz y u l. G ó rk i 4
(O st. G rosz), W ie rz b a Z o fia , la t
I I , u b r a n a w s u k ie n k ę b o rd o , bo­
so , z b a ń k ą , i n ie p o w ró c iła . K to
b y j ą w id z ia ł, p ro sz o n y -je st o
p o w ia d o m ie n ie p o s te r u n k u p o li­
c j i l a b ro d zic ó w .
9143
U R Z Ę D O WE
ZGUBIONO k lucze n a nŁ Ś lą sk ie j
o d P o c z ty d o N r 26 n a k ó łe cz k a
m e ta lo w y m , .klucz od z a m k a
T a le , 2 d u że od d rz w i i d łu g i
s ilb se b n tz . Ł a sk a w e g o zn a la zc ą
p ro sz ę o z w r o t C zęsŁ, W a sz y n g ­
t o n a 48*10. 11 u P . B a rc in a k ię g o
z a w y n ag ro d z e n ie m .
8190
ZGUBIONO k a r tę ro z p o zn a w czą
w y d a n ą p rz e z ’Z a rz ą d M ie jsk i
k sią żeczkę. U bezp. S poŁ , A u sw e is
f a b r y k i „ 8 tr ą d o m " n a n az w isk o
B ą k o w sk a E lż b ie ta , z am . Czes t ,
7 -K a m ie n ic 23.
8121
ZGUBIONO K e n n k a r tę w y d . w , „
S tochow ie i p rz e p u s tk ę n o c n ą
- w y d a n ą p rze z f-k ę „StTadom * n a
n a z w isk o M icfaciński J ó z e f, Bns k o e ra tr. 37,
108t
ZGUBIONO k a r tę ro zp o zn aw czą
N r . 8 2 .w yd. p rzez g m . K a m ie ń sk
oraz. dow ód firm o w y na n a z w i­
sko T u r le js k i A n to n i zam . w K a ­
m ie ń sk u . O s trz e g a się przed n a ­
d u ż y c iem .
■8145
Z GUBIONO k a r tę ro z p o z n aw c zą
w yd. p rz e z g m . K o n a ry n a n a z ­
w isk o W o ld a n S ta n is ła w , zam .
w e w si Zaw ada.
8132
ZGU BION O z ezw o len ie n a r o w e r
w y d a n e p rz e z Z a rz ą d M ie jsk i w
R a d o m sk u n a n a z w isk o B ie le c k i
J a n , z a m - w R ę d z in a c h k. C z ę s t
O strz e g a s ię p rz e d n a d u ż y c ie m .
8164
ZGUBIONO k a r tę ro z p o zn a w cz ą
i k a r tę p ra c y , w y d . p rzez Z a rz ą d
g m . K r u s z y n a n a n a z w isk o P o­
s ta w a J a n , za m , we w s i B orow no. Ł a sk a w e g o z n a la z c ę u p rz e j
m ie p ro sz ę o zw ro t.
8159
N IN IE JSZ Y M u n ie w a ż n ia m Z agu­
b io n e p o św ia d c z e n ie k a r ty p r a ­
c y N r 914/3S299 aa n a z w is k o P i ­
sk o rz S a b in a .
8148
ZGUBIONO k siąż ecz k ę -'U bezpiec z a in i S p o łe cz n ej n a n a zw isk o
L iś K a z im ie rz , C zęst., P a u łió s k a 42.
8157
ZGUBIONO k a r tę ro zp o zn aw czą
w yd. p rz e z Z a rz ą d gm . B ę d zin y
k . C z ęstochow y n a n a zw isk o
K lu s k a C ze sław , za m . w B ęd z i­
n a ch . Ł a sk a w e g o zn ala z c ę p r o ­
szę*, o z w ro t z a w y n ag ro d z e n ie m .
8165
ZGUBIONO k sią ż e c z k ę U bezpie­
c z a ło ! S p o łe cz n ej n a n a zw isk o
Z ębik Z y g m u n t, z am , C zęst., u l.
B a to re g o N r 49.
8127
ZGUBIONO k a rt?
w y d . pr/.Pz gm . Ol
w isko Lućka M ari
ZGUBIONO k a rtę
rozpoznaw czą
w y d r n ą przez Z a rząd M iejski
N r 87838 n a nazw . S z c z 'v iiiskn
Z ofią
A gn iesz k a zam . C zęst..
F lre g e ra tr. 79.
817}
D N IA 18. 8. na ulicy ś lą s k ie j zgu- b io n o to re b k ę d a m sk a c z a rp a z a ­
w ie ra ją c ą dow ód o so b isty w y d a ­
n y p rze z Z arząd .M iejski >( Cztv
sfóchow ie N r 8980 u a n a z / i s k o
M ic h a lsk a A -ntonina, zam C zesi.,
u l. K ró le w sk a 36. oraz k siąże cz ­
kę U bezpiecza In i S po łec zn e j na
naz w isk o M ich alsk i W ład y sła w ,
fo to g r a f ię o ra z 60» zł. U czciw e­
go z n ala z c ę U prasza się o zw »ot
d o k u m e n tó w .
P ie n ią d z e 1 z a tr z y ­
m ać. O strz e g a sie przed n a d u ż y ­
c iem . .
8176
P O S A D Y
PO TRZEBN A k u c h a r k a do k u c h n i
Z g ło sz e n ia CzęsA., AL W olności
N r 3,5.
8096
PO TRZEBN A pom o cn ic a d o m o w a
z go to w an iem . R e fe re n c je p o ż ą ­
da n e . C zęst., ś lą s k a 20, I p ię tro .
Z g ło sze n ia go d z. 10 dó 12.
8137
PRZY JM Ę zd o ln ą p o d rę c z n ą do
k ra w ie c tw a d am skiego. C zęst.,
K a te d r a ln a 8 m . 5a, U p ., w p o ­
d w ó rz a n a praw o .
8140
W Y K W A LIFIK O W A N Y sz o fe r m e
c h a n ik , cudzoziem iec (n a ro d o w o
ści .b elg ijsk ie j), z n ie m ie c k im
p ra w e m jfazdy i z n a jo m o śc ią ję ­
z y k a n iem iec k ie g o , sz u k a po sa­
d y sz o fe ra n a a u c ie o d u ż y m to ­
naż u . Ł a sk a w e o f e r ty k ie ro w a ć
n a a d r e s : S k lep W C- T?, Częst-,
B r e s la u e rs tr. 2 ( A le ja W olności):
8142
POTRZEBNY c h ło p iec d o p a s e n ia
k ró w . C z ę s t, C h ło p ic k ie g o 214.
8155
UR Z Ę D N IK , w ła d a ją c y
p e rfe k t
n ie m iec k im (k o re sp o n d e n c ja , t ł u ­
m a cz en ia), p o j a d a j ą c y p r a k ty k ę
n a o d p o w ied zia ln y ch i s a m o d z ia ł
ny c h sta n o w isk a c h , z n a ją c y ró w
m e z b u c h a lte r ię i m a sz y n o p isa ło
p o sz u k u je o d p o w ied n iej p o sa d y
o d z a ra z . Ł a sk a w e p ro p o z y c je do
„ K u r ie r a C zęst." pod N ? 8168.
8168
I wtedy stała się rzecz nieoczekiwana.
Qsłabły z wycieńczenia, głodny człowiek wziął
mnie na ramiona i zawlókł do mojej nory w su.
terynie. taszcząc mnie na. wychudłym. Kościstym;
grzbiecie.
, ,
Kiedy w domu chciałem go. uraczyc suchym"
kawałkiem chicha (wstyd mi, ale nic więcej" %%
miałem), nim się spostrzegłem, biedak ucałował
moją rękę i wyszedł bez słowa. .
J/Bożc!
Dopiero dżiś. po długich latach, zdaje się Że
zaczynam rozumieć głębię samozaparcia się. (&.
go biedaka i całą mękę jego upodlonego czlowie
czeństwa.
‘
.
Dlatego przerażają mnie ludzie ulicy —
fałsz, ich gra. ich ubiór, każdy ruch, odruch,
skrzywienie twarzy, śmiech, wszystko co tylko
obnoszą, po ulicy.
/
Gdybym mógł zedrzeć z oblicza każdego prze
chodnia tę maskę zimnej obojętności, gdybym tp
mógł sięgnąć, aż do głębi serca, praw dziw ej
ludzkiego serca...
:
Przechodzień. Człowiek, tragedia i kómedją,
zbrodnia i zemsta, żądza i bunt, komedia, kome­
dia ludzka! Tak. W spaniałe i niezwykłe jest ży­
cie. Bardzo dziwne jest życie. — Pytasz, dlacze­
go dziwne?...
.
' . ' .
Mój Boże! Bo powiedz, czyż nic jest dziwne,
że j l Cię kocham, a Ty nic nawet o tym' die
wiesz... N ie wiesz także, że jest Ju ż późna
i że piszę do Ciebie ten list przedziwny.
Jaki byłbym szczęśliwy, gdybyś spała sam*
jedna, zupełnie sama. Wszak nic zjtam Cię.
'
Zanim skończę pisać będzie rano.
Zbudzi się do życia nowy dzień- lipcowy. Na razie jednak jest nd=e.
)
Wokół mrok i cisza — głucha cisza,(jakże różńs
od rozśpiewanej T obą ulicy.
Tak -tak.
Ty, a ja, to dwa odrębne światy. Ty jestpl.
wyrazem życia, jego rytmu, porywu i nurtu.; :
Ja? M arzenia same o miłości -i sławie -snuł
tylko mogę.
Ty jesteś radość, słońce i wesele.
;
Ja?... M rocząa noc. .
.
Na samą myśl jednak, że obudzisz się ze smf,
cieszę się ogromnie, bo znów będzie lipcowy;
dzień. Tobą rozśpiewany, bo znów będzie.świk
ciło słońce.
ZBIG NIEW "LUBICL
ZAGADKI HANDLOWE
I SŁOMĘ s p rz e d a m . W iad. K raw I czyiiKka. C zest., 7 -K a m ie u ic 21.
SPR ZED A M : e le k tro pom pę 2 sto p ­
n io w ą 380 220 w olt, 2 «konie m e­
c h a n ic z n e siły ,, C a ęitit.r.K aięd fab
na 8 m. 5a. I I p, w pod w ó rzu ,
n a pra w o .
.... 8133
U B R A N IE g r a n a to w e , k urtka mę­
s k a , p a l t a n a w a to lin ie , proelio*
w iec a n g ie ls k i podw ójny» WBijłt
ko w d o b ry m s ta n ie ż a ras'd o
s p r z e d a n ia .
C z ę st., Waszyngto­
n a 49 m. 3.
, 8167
K ILIM 2 x ł,S? eSfiifflato. W »*»:
m ość C zę st., N ó w y Rynek 13
m . 5 . w g o d z in a c h 12— 14. 81%)
SPR ZEDAM g ä r n i l u r s z a ry , m ało
u ż y w an y i w izy to w y . W iadom ość
C zęst., Ś lą sk a fi m. 6. M. P a ro l.
SU K N IA e le g a n c k a , now a; pr itfa j.
w o je n n a c re p g e o rg e t, cżerne» /
b ia łe k w ia tk i. • s p rz e d a m ,. Czest. .
A le ja W o ln o śc i 66 m , 12. _ '8 ß j
NOWOCZESNE u le o ra z 2 k u c h n ie
now e, sp rz e d a m . C zęst., I A le ja
N r (i m. 22.
8122
M ASZYNĘ „ S in g e r a " 'gaMjtóJś**
w s ta n ie p ie rw H z o ń ę d n y in .^ ń y
stę p n ie s p rz e d a m . Częst., ul. Wy­
so c k ie g o 25 (p r z y ul. C hłopiejąt
go obok H u t y S z k ła ).
. :8łfl "
DO S P R Z E D A N IA k ilim
du ży
3 x 4 lu b 2 x 3 .
W iadom ość
..R en o m ie “ .
1088
SPR ZEDAM ro w e rek trzechkołow y i h u la jn o g ę , m a ło uży w a n e.
C zęst., Ś lą sk a 6. M- P a ro l. 8120
A K W A R IU M z o d p o w ied n im g rz e j
n ik ie m , w ra z z ry b k a m i i pię­
k n y m i eg z o ty cz n y m i ro ś lin k a m i,
sp rz e d a m . C zestochow a, u l. K op­
co w a 5 m . 1 (obok B y n b u n a
"Zaw odziu).
%
8125
SPR ZED A M p a te fo n z 10-nta p ły ­
ta m i, w ózek dzie cięc y sp o rto w y ,
o ra z p s a w ilk a , p ię eio ty g o d n io w cgo. W ia d o m o ść C zęst., uL L i­
p o w a 24 m. 4 , J p. (O st. G rosz).
8124
M A T E R IA Ł cie m n y n a g a r ń if tą '
je s io n k ę n a ś re d n ie g o p an a.--'
sp rz e d a n i. C z ę s t , u l. Wysockie, go 25 (p rz y u t Chlopickiego^ę-;
b o k H u ty S z k ła ).
\ HR .
L O HA 1 E
IN T E L IG E N T N Y , sam o tn y ;: etersz y , e w a k u o w a n y z BrześdB. ł *
e z u k u je p o k o ju p rz y rodzinie- jfr
ż ą d a n e z c ało d z ie n n y m ntnyna*
n ie m . O f e r ty p o d adresem : t o s to o h o w a ,-6 lą e k s 25 m . 12 n d*rł. ■
S w is tu n a .
O D ST Ą PIĘ ' lu b » m ie n ię - d w * f ^
k o je z k u c h n i ą n a jeden /Z.J?*
c b n fą . O f e r ty d o „ K u r i e r s . . ^
sto c h o w sk ie g o “ pod N r 7949/v -
SPR ZED A M 2 p a r y o ry g in a ln y c h
za k o p ia ń sk ic h kapców N r 39. 40
n o w y c h . C z ę s t, W arsz a w sk i B y.
' n e k 7 /8 m . 11.
8123
SPR ZED A M je sio n k ę w e łn ia n ą ją
s n ą . W iadom ość C zęst., S ta ry
B y n e k 21 m , 17. •
8147
SP R Z E D A M w arto ścio w e o b ra zy
C zę st., K a te d r a ln a 8 m . 5a, I I p.,
w p o d w ó rz u n a p ra w o .
8141
SPR Z E D A M ła d n e k o rkow ce, m a­
ło u ż y w a n e, z prz ed w o jen n e j- sk ó
r y N r 37. C zęst., W a rsz a w sk a 9
m ie sz k . 3.
813ti
BŁAM now y d o sp rz e d a n ia . Częst.,
W a rsz a w sk a 38 m . 1.
8163
B U TY b rą zo w e n o w e N r 7 i póL
Z GUBIONO k a r tę ro z p o z n a w c z ą
p ta s z c z m ę s k i n o w y a a śred n iew y d a n a p rzez Z a rz ą d M ie jsk i
"go, k o żuszek k r y ty n a sz czupłe­
w C zęstochow ie n a n a zw isk o ZGUBIONO k a r tę ro zp o zn aw czą
g o , sp rz e d a m . C zęst., św . B a rb a ­
C e lt S ta n isla w e , zazn. w C z ę s t,
W ydaną p rzez Z a rz ą d M iejski
r
y 52 ra. 7.
g iß !
u l. K ra k o w s k a N r 7.
8173T
w C zę sto c h o w ie N r 32470 oraz"
k a r tę p r a c y w yd. p rz ez A r b e its ­
S F R 2 E D A 2
SPR Z E D A M p łaszcz zim ow y c z a r­
Z GUBIONO d o k u m e n ty W ilc z y ń ­ ZG UBIONO k a r tę ro z p o z n aw c zą
a m t n ä n a z w isk o S u d a Z y g m u n t
w y d a n ą p rze z Z a rz ą d M ie jsk i
n y g a r n itu r , w ieczne p ió ro . Czę­
s k ie j H e le n y (le g ity m a c ja u n i­
zam . C z ęst., M ata 17. O strz e g a
w C zę stochow ie n a n a z w isk o
sto c h o w a , K a le d ra ln a 4 m. 3 .
w e rs y te c k a ) o ra z Z o fii i A n n y
s ię p rz e d n a d u ż y c ie m .
8179 P IĘ K N A
lu k su so w ą
lim u z y n k ę
B a r tk ie w ic z W ła d y sła w ,
zam .
W ilc z y ń s k ic h (D a rc h la s s s c lie in e
8134
d z ie cięcą o a ło ży sk ach i 's p o r to ­
C z ę s t, u l M iro w sk a 38. O strze ­ ZG U B W N O
u . B a u m u n g s a u s w e is e ), u p r a s z a
k a r tę ro zp o zn aw czą
wy, sp rz ed a m . C zest., J a s n o g ó r ­
g a się p rz ed -n adużyciem .
8166
s ie z w ró c ić P o lic ji P o ls k ie j, C zę­
w y d . p rz ez S ła d ih a u p tm a n n a w
s k a 16 m. 5, I I p,
g054 WC?ZE ,K
dow 7 ‘ sp rzed em .
C zęst.. K iliń sk ie g o 35 m . g. 8138
s to c h o w a .
8093
C zę sto c h o w ie n a n a z w isk o T rą b ZGUBIONO k a r tą rozp o z n aw c zą
s k i S te fa n - '
8173
MASZY NĘ „ S in g e r a " g a b in e to w ą
Z GUBIONO k a r tę
ro zp o zn aw czą . N r 1929 w yd. p rzez S ta d th a u p tsp rze d am b ard zo ta n io . C zęst., M A SZY N A ••R ingern" do sp rz e d a ­
w y ) , p rzez g m . O lsz ty n , p o św ia d
r o a n n a w C z ęsto c h o w ie lia n a z ­ ZGUBIONO K e n n k a r te • N r 30694
n ia . C zęst., K a te d r a ln a 13 o 17
C m e n ta rn a 28,30 P rz y b y lsk i
e z en ie k a r t y p r a c y N r 914/39695
n a n a z w isk o T u r z a ń s k i Z y g m u n t
w isko B ad o w sk i J a n S te fa n .
od godz. 9—12.
8156
8j)73
w y d . p rz e z Z a rz ą d M iejsk i w
w y d . p rz e z U rz ą d P r a c y w C zę­
8172
s to c h o w ie n a n a z w isk o S ta ła M a
C z ęstochow ie.
8135
pRZEOAM
Szafę b le liż n ia rk ę , oM ASZYNĘ „ S in g e r a " g a b in e to w ą ,'
r ia P e la g ia , zazn. p r z y n l. B ie ­ ZG UBIONO k a r tę ro zp o z n a w c z ą
r a z patc-Jon w alizk o w y z an to m ao r y g in a ln ą S im a o k o , n ie o d n a ­
w y d a n ą p rz ez Z a rz ą d M ie jsk i ST A R U SZ K A z g u b iła to re b k ę w ra z
d r z y ń s k ie j 16.
8162
w ia n ą . sp rze d am . C zęst., I A le­
z k a r t ą ro z p o z n a w c z ą w y d . p rze z
n a n a z w isk o G łą b M a ria , za m .
j a 12 m. 1. W róbel.
8073
D N IA 18. 8. 1944 w p o c ią g u n a
C zęst., u l. O rlie z -D re sz e ra 67.
Z a rz ą d M ie jsk i, k s ią ż k ę d o n a ­
o d c in k u R a d o m sk o — C ze sto c h o ­
b o ż e ń stw a , k a r tk ę żyw n o śc io w ą,
8160
8154
w a sk ra d z io n o to re b k e d a m s k ą z
.k artk i n a m le k o , o k u la r y $ p ie ­ SPR ZED A M k u rtk ę c .-b rą z C zęst.,
G a rib a ld ie g o 15 m , 5,
8102
E e n n k a r t ą w y d . p rz e z Z a rz ą d
Z GU BION O k a r tę
ro z p o zn a w cz ą
n iądze. U czciw ego z n a la z c ę p ro ­
1 M ie js k i w R a d o m s k u n a n a z w i­
w yd. p rze z Z a rz ą d M ia s ta C z ęsto
si o .z w r o t, p od a d re s B ro n ik o w ­
c h ow y, n a n a z w isk o K o rre k w iń s k o Ł y p H e le n a , z a m . w R a d o m ­
s k a M a g d a le n a , C zęst., O k ó ln a WÓZEK autko, sp rz e d a m . C zęst.,
s k u , F o lw a r k i, R e y m o n ta 52.
s k i F ra n c is z e k , za m . ttl. iw . B a r­
N r. 80. P ie n ią d z e p ro sz ę z a tr z y ­
A le ja 40 m . 33 (2 b ra m a . 1 p tr.).
8149
b a r y 163. P ro cc e o z w r o t
8136
m ań.
8170
8080
R O G ALSKI J ó z e f B o le sła w z a g u ­
b i ł K e n n k a rte w y d a n ą p rz e z Z a­
rz ą d gm . K o n a r y N r 20.
1687
,-
— Dzisiaj, m oja drogä — mówi właściciel,
sklepu spożyw czego do żony — nie możesz ,w
tej wędltmarni obok nic kupow ać.
V
— D laczego?
.
— A bo, rano,, w czasie tw ojej nieobecności,
pożyczyli sobie ód nas w agę.
(fot!
R ÓŹ N E
PŁA SZC ZE deszczo w e p e r a c ja . C z ę s t , I I A le ja 19
I p ię tro .
.
B IU R O PRZEW OZOW E
Z g ie rs k i,. C z ę s t,, K a iifc W e ę ? ;
m . 5; W y k o n u je , w szelkie
n ia prze w o zo w e szybko f .epNT'
‘n ie .,
W RÓ2Ę dobrze i tanio,
;
przekonasz s ię . Częst., *W -.g£':
bary 65 m. 5.
C H IR O M A N T K A -g ra fo tei tom ;
m o je od g o d z , 1 6 - - 20. C zęst* * ?:
j ą 11 m . L w e jś e ie f r o n t e » , ^
L E K A R Z - W E T B B Y Ń A lifl H g
F ilo n ie n k o . L eczen ia I,- » M s g :
c h ir u r g ic z n e c h o ry m zwiera»®®
N r 102 w illa p . K to e m io s k W ^
EDKU, A LK A , . „ d ii, ) = ? # ? ]
J b z M ętn ą "jestem w KanusąfA
S ta ry m C z a r u » W illa. lrt»< S r f
O K U L IST A D r J a n
15—18.
-: • -®f-.
K O S Z U L E -m ę sk ie o a p r a w r 'f'g
b ielizn ę d a m sk ą
*
szycia. Czest,. Ostrłng,
podw órzu, m . 14.
Zglrod 6 *
^

Podobne dokumenty