książka 2 filip m- traktaty myślowe pt. MENTOR

Transkrypt

książka 2 filip m- traktaty myślowe pt. MENTOR
Vol. 2 TRAKTATY MYŚLOWE pt.
MENTOR
Filip Maziukiewicz
1. Opowiadanie 1 pt. "ciasteczko" str. 2
2.Opowiadanie 2 pt. "3 wsie zdechły" str. 9
3.Opowiadanie 3 pt. "by na zawsze połączyć się z ukochaną" str. 16
4.Opowiadanie 4 pt. "Normalnie"str. 23
5.Opowiadanie 5 pt. "cicho bo on się zgodził" str. 29
6.Opowiadanie 6. pt. "przecież ty w ogóle nic nie rozumiesz" str. 38
7.Opowiadanie 7 pt. " znika tak szybko jak się pojawił" str. 51
8.Opowiadanie 8 pt. " depozyt" str. 58
9.Opowiadanie 9 pt. "Darkness among" (in english) str.
10.Opowiadanie 10 pt. "prosze p. tu nie wolno siedzieć" (dąb) str.
11.Opowiadanie 11 pt. "Po?" str.
12.Opowiadanie 12 pt. "Naprawde?" str.
13.Opowiadanie 13 pt "Puszczaj chamie jeden" str.
14.Opowiadanie 14 pt. "Drapieżnik" str.
15.Opowiadanie 15 pt. "jajo" str.
16.Opowiadanie 16 pt. "when the sleeper wakes" str.
17.Opowiadanie 17 pt. " uśpie cię chwytem ninja" str.
18.Opowiadanie 18 pt. "więzień Czesio melduje swoje przybycie" str.
19.Opowiadanie 19 pt. " może sobie nie poradzić kiedy szpon zacznie naciskać" str.
20.Opowiadanie 20 pt. " Hypno" str.
21.Mowa końcowa str.
22. + bonus parallel universe
Opowiadanie 1
-naprawde mam co robić
rozmowa toczyła się od dobrych 2 godzin. Bębenki uszne zapiszczały z różnicy ciśnień, do głowy napłyneło więcej krwi. Brak
zrozumienia i przeświadczenie kto tu jest mądrzejszy dawno zostało zastąpione irytującym spostrzeżeniem. Pogodził się z faktem i
otoczeniem. Wine za to zrzucał na pieniądze. Wiosna wracała po raz kolejny, on też wierzył że razem z tym zaistniałym stanem
wkrótce stanie na nogi.
-A ja to pierdole- pomyślał i otoworzył pierwsze piwo. Usiadł wygodnie i wypił bardzo szybko. Ten alkohol procentowy w
różnych postaciach miał swoją historie i przynosił mu masę spostrzeżeń. Dziwnym trafem sygnały jeżdżacych po 2 stronie ulicy
pociągów zamiast sygnalizować wołały go. Dziwna przypadłość znana mu, której próbował zapobiegać. O każdej porze nocy i dnia
mógł się ich spodziewać. Sypiał słabo, kiepsko i niepewnie. Miał dużo spostrzeżeń odnośnie interakcji społecznych, industrialnych
lecz teraz czas zabierało mu piwo. Myślał często o myśleniu zabiegał o piękno, pamiętał o ludziach mawiał że jeśli się chce to
wszystko jest możliwe. Opowiadał o teraz w sposób ciekawy pamiętał że to czas mu dany. Określenia wybierane z czasem przestały
wystarczać co skłoniło go do szukania wiedzy w książkach. Świat dział się on myślał, rósł nierozłącznie z tym miejscem. Rozumiał
że to jego miejsce. Otoczenie do którego przywykł i się przystosował stwarzało mu warunki do rozwoju intelektualnego. Pamiętał że
jest jeden... ważny powód istnienia- czerpanie i chłonięcie otoczenia. Które z czasem wychowa następnych mądrych ludzi.
Wrócił do domu gdzie zadawała mu pytania mama
kim jest człowiek?
-który żyje prawdą i który żyje fałszem...
czy chcę coś w życiu osiągnąć( czy przeżyć życie niepostrzeżenie, nie zauważony, niedoceniony, "nijaki")
czy obraz świata mi się podoba?
Dlaczego tak? Dlaczego nie?
Co lubię robić najbardziej?
(robić to jak często się da?
Czy umiem poradzić sobie w trudnych sytuacjach?
Jak rozwiązać problem? - by stał się dla mnie on doświadczeniem wzbogacającym
czy świat jest mi potrzebny?
Co w życiu mam zrobić by czuć się spełniony, usatysfakcjonowany, zadowolony= szczęśliwy
kim powinienem zostać, być (odczuwanie), "stać się" by "osiągnąć" to co dla mnie najważniejsze
kim będę? - jeśli ulegne złu, kłamstwu, głupocie (wpływ złych ludzi) przemocy, dwulicowości,(jeśli przerobią mnie w kogoś w kim
nie jestem)
czy człowiek może stać się dla siebie wartością? - tak by każdy dzień był w pełni " doceniony, przeżyty, głęboko odczuwany (miło i
ciepło)- co zrobić by tą wartość odnaleźć
czy chcę by mnie oceniano – czy wystarczy mi własna świadomość (że robie tyle na ile wystarcza mi talentu, chęci, pracowitości,
zapału, słońca, księżyca, gwiazd)?
czy słońce świeci tylko dla mnie? Co ? Jeśli jestem sam z tym słońcem?
Na ile w życiu mogę sobie pozwolić?- by móc bez wstydu spojrzeć w swoje odbicie?
Co powinienem zrobić by czuć słońca blask, wiatru oddech, deszczu krople na swej twarzy mokre,by trawy pieściły me brudne
stopy, by piach sypał mi się między palcami, bym słyszał liści śpiewbym drzew odgłosy dotknął, tańczył z wiatrem, śpiewał życie,
odkrywał nieodkryte
czy mogę być sobą jeśli w okół kłamstwo i przemoc?
Co zrobić by uniknąć dwuznaczności?
Czy człowiek jest silny czy słaby?
Co zrobić by przetrwać złe chwile? Czym się zająć?
Co dla mnie najważniejsze? Co mniej ważne?
Dlaczego powinienem pracować" nad sobą?
– ćwiczyć i gimnastykować się
– pisać opowiadania
– spacerować
– robić zdjęcia i graficznie je oprawiać
– rysować
– tworzyć
– wykorzystywać swe pomysły i je opracować
...
dlaczego jestem taki a nie inny
jak manipuluje się człowiekiem? (spostrzeżenia z dzieciństwa, wnioski)
czy można własną nature narażać na walkę z przemocą?(człowiek jest uksztautowany, dusza jest mu dana przy narodzeniu ta sama
zawsze, niezmienna)
czy można w każdej sytuacji zachować twarz?(wyjść z sytuacji bez szkody dla psychiki)
co zrobić by odnaleźć w sobie siłę" i nie pozwolić by nas zmieniono")
jak się bronić? By życie było spokojne, szczęśliwe, by nas cieszyło, byśmy żyli bezpiecznie- jak najwięcej tworzyć ( pisać historie
własną)
– odnaleźć w sobie uczucia obronne: POCZUCIE WŁASNEJ WARTOŚCI, POCZUCIE WŁASNEGO PRAWDZIWEGO,
SILNEGO DUCHA"
– milczeć w sytuacjach od nas niezależnych ( narzucanie wrogich zdań przez złych ludzi)
– rozmawiać tylko z ludzmi
Ulubiona muzyka zagrała z takim poświęceniem że autor sam niejednokrotnie ulegał jej urokowi. Tak jak omówione
wcześniej hobby trwał i poświęcał się tym względom ze wzajemnością od wielu lat.mieszkał tu od zawsze. Chciałby tu na zawsze
zostać. Z czasem nauczył się, zrozumiał i pojął że sztuka to trudna sprawa wymagająca poświęceń. Rozróżnienie dobrego i złego to
ciężka sztuka. Ciągle starał się bronić przed złem któremu coraz mniej ulegał. Czas mu dany... nie ulegać instynktom. No najgorszy
był. Teraz patrząc z dystansem nie rozumiał już i nie pamiętał a demony ciągle go męczyły. Czas ten spędzi nad kartką do końca i na
zawsze!
Przygoda, na kartce- myśli władcze, wyniosłe, rozumiane. Społeczeństwo jego zdanie i funkcjonowanie. - specjalnie mi to
zrobili, pedały jebane. Lepszość wynika z dobra, nie gotówki. Możliwe że dalej nie wiedział co jest dla niego dobre a co złe.
Nastawienie społeczne, wprowadzanie w błąd i chęć krzywdzenia. Czemu się rozstali? Bo coraz gorzej było z jego przyjaciółmi. Taki
luz który przeradza się w zło. Negatywna intencja chyba zostanie na zawsze. Będzie się opierał, zwalczał i sugerował że ich trzeba
leczyć. Co mi zrobisz?-pomyślał.
Już sobie nie utrudniając znalazł swoje miejsce i rozumiał. Uczył się, został na zawsze. Zaczerpnął świeżego powietrza i
pomyślał że życie jest piękne- niczym nie zakłucona harmonia. Pełen zrozumienia dla pracy i uczciwości, dla myślenia i pomocy,
mógł wymieniać dalej. Cechy które on miał a cała reszta próbowała zdusić w nim przez ostatnie 25 lat. Co nimi kierowało i jak to
dążyło mimochodem i umyślnie do pieniędzy, okaże się na kolejnych stronach.
Jakie to jest wszystko niesprawiedliwe, jak dybią na niego, jak mu wmawiają... jaką upatrują zabawe w tym całym
wydarzeniu. Jak się niszczy i co się robi i czego się wymaga. Zamknął się w swojej głowie myśląc który z wariantów wybrać. Formę
rozważań filozoficznych i moralnych i czy historie opowiedziane... myśląc nad tym co powstaje, wiedzione jego stylem, mając
świadomość że jest to proces powolny, żmłudny- wymagający lat pracy. Wiedzony instynktownym stylem że nic nie mógł pojąć z
rzeczy których dopuszczają się inni ludzie.... skoro już ustaliliśmy że książka będzie dobra to można snuć wnioski odnośnie
odniesień.
Możliwość pisania przemawia przez nas. Niejednokrotnie spędzał czas na zabawie wspominając wydarzenia minione.
Teraz jednak siedząc za biurkiem odnajdywał się w tym świecie. Poruszany świeżym powietrzem, warunkami atmosferycznymi
mógł pisać do woli. Mając świadomość że nie wszyscy dostają szanse że czas działa przeciwko nam- że to ciągle mało.Uświadomił
sobie jak wyjątkowe jest jego życie. Ile trzeba pracy by jednostka zamanifestowała swego rodzaju mądrość. Snucie domysłów i teorii
na tematy codzienności przestało stanowić problem. Wraz z tym postępem uczył się i rozwijał w teraźniejszości.
W ten majowy poranek stanowiący podstawe dobrego humoru. Zrozumiał że nie zaniedbuje obowiązków a wręcz
przeciwnie zgrywa się z otoczeniem, pracuje, dba o środowisko. Zastane w tym czasie możliwości kreowania otoczenia, świadomość
niesionego przesłania, dając do myślenia innym postanowił nie mając innego wyjścia postarać się przyozdobić otoczenie opisem.
Zgodnie z kulturą, usiadł za biurkiem i razem z tą posturą postanowił napisać więcej. Więcej słów, więcej znaczeń nie na
kartce. Jakie to jest złośliwe i nieprzewidywalne pomyślał tworzysz i musisz przepisywać aby utrwalić prace. Te tu przyczynowo
skutkowe, nieprzewidywalne wielowymiarowe aspekty ciągle mu zaprzątały głowe. Ciągle nie wiedział czego oczekiwać ale wraz z
otoczeniem cieszył się możliwością pracy. Ma być dobre. Biurko służyło mu, czasy się zmieniały a on starał się pojąć swoje miejsce
w otaczającym świecie. Nowe warunki pracy, chęć dzielenia się spostrzeżeniami sprawiały że czasem rozumiał spostrzeżenia dnia.
Musiał się odnaleźć i szuka dalej (tylko rzeczy przyziemnych jak praca). Złośliwość ta z czasem wprowadziła niejednoznaczną
frustracje a w rezultacie skutkiem było zaniedbanie. Opowieść ta choć wybiega poza ramy czasowe jest efektem poświęceń,
wielokrotnej pracy i myślenie w swerze duchowej. Warto zaznaczyć że istotne dla nas rzeczy krystalizują się nad kartką dając obraz
ponurej spowitej rzeczywistości.
Towarzyszące uczucia nie odchodziły, zadomowiły się w nim, w miejscu ciepłym i przyjemnym. Wraz z nastaniem tej oto
pogody zaczynał rozumieć że możliwości ma niepojęte. Zrozumiał że dające mu radość wyrazy, poczucie piękna i uczucia w
rozumieniu wzmocnień pozytywnych są w stanie wysztaucić, wychować, dać poczucie istnienia ludziom inteligentnym.
To właśnie wychowanie któremu poświęcił pierwsze 20 lat swojego życia sprawiło że teraz może pewny siebie stwierdzić
że czuje się człowiekiem. Naturalnie wydaje się że człowiek sam w sobie jest zły, zezwierzęciały i słaby. Dlatego musimy im
pokazać że jest odwrotnie! Monumenty, wielcy ludzie wszystkie te rzeczy powstające z mozołem wieków trafiają prosto w serce.
Jesteśmy ludzmi i razem jesteśmy zdolni to heroicznych czynów. Oto ten człowiek zdolny, rozumiejący widzi wielką kłutnie zza
parawanu przygląda się ludziom którzy jedyne czego chcą to dążenie do władzy. Będę nadzorować te postępy pracy i się przyglądać
dalej. Stanowisko moje zostanie przedstawione. Nie wydaje mi się żeby można było dzielić ludzi na lepszych i gorszych aczkolwiek
widzę jak podstępem wkrada się do tego ogrodu wąż. Dużo nas dzieli, więcej nas łączy. Opowiadanie o tym jacy to jesteśmy tacy
sami też nie jest na miejscu. Trzeba szukać równowagi, bilans przedstawić bo równanie dąży do rozwiązania. I każda
niesprawiedliwość też buduje między nami przepaść. Możemy się umówić że w teraźniejszości wszystkim powinno być dobrze.
W tym utopijnym teraźniejszym świecie ludzie mają emocje które odpowiednio ukierunkowane dają innym obraz świata.
Wydaje się że jeśli świat emocjonalny wewnętrzny jest uporządkowany to przemawia. Cele też powinno się obrać zanim przystąpi
się do pracy. Chcieć i móc też znajduje swoje miejsce. Chcemy szczęścia i jesteśmy w stanie je zapewnić. Nic nie stoii na
przeszkodzie aby ludzie szanowali się wzajemnie. Szacunek ten powinien wyrażać się w marzeniach. Praca wyrażona jest w
systemie (nie monetarnym) lecz właśnie marzeń. Które zgadzają się spełniać inni. Władza pomaga więc nie podważając już starego,
sprawdzonego demokratycznego ustroju który sporządzony sprawdza się w realiach Polski.
Czasy jakie zastałem po urodzeniu sprawiły że wychowano mnie na pełnego wolności człowieka. W ten troche
ekscentryczny sposób wychowania uświadomiłem sobie swoją role w planie na przyszłość. Gdzie jest miejsce nie tylko dla mnie a
przyszłość z góry zrozumiała że ja sam mam dla niej nacechowane dodatnio możliwości. Swoje miejsce określone w czasie sprawi że
wszystko jest możliwe jeśli człowiek na swój sposób rozumie i nie wywyższa się. Klarowne przedstawienie teraźniejszej, uwczesnej
sytuacji, czasów w których żyje może sprawić że uczucia zostaną w pewien sposób odwzajemnione tzn. Skoro zaspokoiłem potrzeby
zwierzęce to mogę również skupić się na tych wzniosłych ideach człowieczeństwa w które w czasie socjalizacji zostałem
przysposobiony. Sprzeczne reakcje tłumów w dużym stopniu związane są z ich osobistą irytacją, niespełnieniem i nie zaspokojeniem
tych właśnie potrzeb pierwotnych. Osobiście będę rozstrząsać problemy jednostek jak i grup społecznych.
Skłonności ludzi do łączenia się w grupy, tendencje do szukania w sobie człowieka stały się podstawą do rozważań.
Jesteśmy w stanie robić rzeczy wspaniałe jak i rzeczy okrutne to właśnie społeczeństwo powinno rozsądzić które to a które muszą
być zapamiętane lub do których to więcej nie można wracać. Niewyobrażalne i niepojęte decyzje podjęte często impulsywnie
sprawiają że dzieje się tyle zła na świecie. Czas poświęcony negatywnej intencji ciągle stanowi dla mnie zagadke.
Równość ta nacechowana powszechnie szanowanym dziś "braterstwem" powinna rozgonić chmury apatii społecznej.Moje
wyniki przerosły aspiracje aczkolwiek ciągle staram się podołać zarówno dniu jak i kolejnym multimedialnym wyzwaniom. Takie to
sobie pozwalanie i nie szanowanie pracy skłania do szukania ludzi w innych miejscach kraju. Musisz zrozumieć że nie mam skąd
brać pieniędzy... zakładając że inne miasto jest w stanie zapewnić mi godziwe przetrwanie i życie jestem w stanie opuścić Ełk i
zmierzyć się z kolejnymi wyzwaniami. Konfrontując się z zajęciem i rzeczywistością uznaje że mam doczynienia z oszustwem
grubymi nićmi szytym. Zdając sobie sprawe z tej niesprawiedliwości ciągle czekam na zapłate.
Bardzo interesujące nietrafione milionowe inwestycje stają się niczym wobec pokrętnych losów dobrych ludzi. Stawianie was w
świetle niekorzystnym również czyni mnie potęcjalną ofiarą waszych zapędów. Chciałbym uczynić mały krok do przodu- tylko czy
tu da się stanąć, na tym gruncie. Pokazać mojej mamie- prosze tyle zarobiłem, żyjmy więc rozsądnie wydawając i cieszmy się dalej.
Ale wy macie w planach kolejne wille i kolejne zapełnianie braków intelektualnych kapustą.
Kierowanie rozwojem człowieka stanowi nie lada wyzwanie. Nie wiem czy policzalne. Ja sam zamknięty w sobie na dzień
dzisiejszy myśle o tym co by było gdyby. Świadomość niesionego przesłania, chęć samodoskonalenia, ja się już taki urodziłem.
Ograniczenia wprowadzone przez was i to że z każdą książką i sukcesem zostaje okradany wprowadza mnie w stan frustracji.
Możliwe że im chodziło żeby mnie zdenerwować. Możliwe że gdybym był inny – a taki właśnie miałem być to sprawy potoczyły by
się inaczej. Możliwe że gdybyś był na moim miejscu byś reagował. Pamiętając to co było, widząc co jest, odnalazłem szczęście nad
kartką. Nie wczuwaj się specjalnie bo żeby coś dostać trzeba coś dać. Pamiętaj również że zabijasz we mnie człowieka i każdą taką
pogruszke napadu na mój intelektualny i muzyczny dorobek uchonoruje pląbą. Bo co mi takiego dałeś? Prawo tak? Jak to zwykłe
oszustwo by było...tzn. Wiesz pieniądze są ważne może i najważniejsze, to że ty oszukujesz, kłamiesz nie znaczy że ja też mam taki
być. To że was opłacono za zrobienie płyty "jestem bogiem" że będziecie mówić że ja tak twierdziłem to też ciekawa przypadłość. To
co cię boli mnie nie dotyka. Też liczyłem że coś z tego świata wyniose tymczasem mam tylko pogarde i żygać mi się chcę jak patrze
na wasze obrażanie mnie i zachowanie. Też liczyłem że mnie będą szanować. Też nie licz że coś ci się dostanie z mojej pracy bo za
poniżanie powinna być reprymenda. Ja pisze ale do waszych małych główek nie dociera to ja proponuje eksperyment rządowy,
między polski i solidarnościowy. Jutro rano przychodzi do mnie pocztą tak 40 gram haszyszu lub jak wolisz ganji i ja pisze pod
wpływem dalej. Bo mnie to wkurwiać zaczyna jak ci wszyscy sąsiedzi. Ja na to powiem że głupi chuj... jeszcze będziesz w łache
przychodzić. To o biznesie, honorze i rozumności.
Skoro już poruszyliśmy tematyke dla mnie ważną nie omieszkam się wypowiedzieć. Tak, tak było moi drodzy że w
tamtych czasach walczyłem o równość i wolność. Rzeczywiście jestem zwolennikiem legalizacji marihuany, rzeczywiście uważam
że gdyby objąć to legalną akcyzą i kontrolą typu (5-25% THC) to naprawde dużo mogli byśmy zdziałać. Nie wiem co uważa kartel w
każdym razie swoje stanowisko przedstawiam. Taka oto kliniczna trawka nie powinna szkodzić. Substancje smoliste i cała ta
nagonka medialna... Chodzi o to żeby się nie zrażać utartymi sloganami. Sam tytoń sieje moim zdaniem większe spustoszenie niż ta
oto kobieta. Jako wasz młody idealista i konfederat dalej będę działać na rzecz ruchów społecznych. Dlaczego? Wszystkie
potwierdzalne dane z biegiem lat (XXI w.) powinny wyprostować się. Jednoznacznie zaznaczam że takie to oto wprowadzanie
przepisów, nielegalność dostępnych leków stanowi przeszkode i jest nielogiczne. Czy mam opisywać stany ? czy dalej 3/4 młodzieży
ma się truć niejasnego pochodzenia substancjami? Po alkoholu ma się kaca, może rzeczywiście osłabia refleks ale nie stanowi to
przeszkody w pracowaniu. Na dzień dzisiejszy widzę jak NIE ta znajomość psuje mi mózg tylko jak nastawienie społeczne i głupota,
dogadywanie i szczucie innych wprowadza nas w myślowy błąd. No niestety rzeczywiście trzeba prostować przez szkołe
zakorzenione w nas przez wieki skłonności.Omówione afekty nieoznajomionych, własne problemy- naprawde można wymieniać.
Rzeczywiście 10 lat nic nie zmieni, rzeczywiście kreujemy betonowe realia. Czy te rośliny są takie ważne? TAK. Czy skoro dla
części spłeczeństwa są takie ważne to tym bardziej będziecie się upierać przy własnym zdaniu? Co powiedzą terytorialni sąsiedzi i
jak to wpłynie na nasze wewnętrzne i zewnętrzne stosunki międzyludzkie, gospodarcze? Nie oszukujmy się i stawmy czoło temu
wyzwaniu, zróbmy to od początku do końca po ludzku.
Uporczywie siedział nad komputerem, wierząc że w ten sposób zmieni świat. Widział jak rozkwitają rośliny które dadzą
kwiat. To co widział za oknem stanowiło isote lecz on dalej myślał że wnętrze piękne jest. Rozmyślania wiodły, marzenia
sugerowały- myślał że zawsze te 2 światy współgrały. Uważał że piękno jest takie spokojne że dzięki tym cechom zawsze to
wspomni. Że zawsze rozmyślania zawiodą do tekstu- bo widział jak mówi odnośnie podobnych kontekstów. To trudne opisać to co
się widzi. Nie zawsze znajdziesz odpowiednik dla myśli. To się działo i on wierzył że wraz z uczuciem odnajdzie siebie. Mówiła że
piękno zawsze się znajdzie że jest wyjątkowe i uniwersalne. Sam bacznie się przyglądał ludzi poczynaniom, częściowo
zaangażowany emocjonalnie, częściowo na chorobe zwalając. TAK teraz jest obojętnie, teraz będzie dla naszej dwójki lepiej. Robisz
mi krzywde ale to przejdzie zdaje sobie sprawe że musze to ścierpieć to że patrzycie na mnie widzicie i oceniacie co mam w
zeszycie. Potrzebuje ciepła, rozumiem emocje dalej czekam na tą która mi pomoże. Może na czekaniu- może się tak skończyć. Może
nie zrozumie bo to takie mądre. O przyjaźni, o miłości o tym wszystkim musze cośik. To uczucie może zrodźić się poprostu... wcale
się nie dobieram od razu, to prawda atrakcyjne kobiety działają w sposób wyjątkowy. Nie odmawiam sobie przygody bo sam
zdźiwony ślinotokiem. Naruszanie prywatności-że niby co ja robie? Może rzeczywiście dać się ponieść i poczynić mały kroczek. Nie
wiem co mnie czeka, podobno nic... Boje się chorób, może unikać... już nie panika ale taktyka. I tyka i bije i mówi o sile o tym że
czyni mnie innym niż wszyscy.
Rozdziały ostatnich dni, to co się dzieje. Pisze wolno bo i niewiele oczekuje. Poczyniłem kroki, pamiętałem znaki.
Niejednokrotnie zastanawiając się nad zamysłem myślałem o koleji rzeczy tym jak to Bóg tworząc nas na swoje podobieństwo ucina
sobie drzemke w godzinach 3.15-3.45
Włączywszy radio, myśląc o niekończąwszych się błyskach na wieczornym niebie postanowiłem nie zrażać się tym że może się nie
zapisać, że komputer jest złośliwy. Agatka dybiąc mnie cały dzień. - Maltretowałeś, grzałeś, kłamałeś itd. Wiadomości, ta cała
świadomość i możliwość spełnienia. Ciągle licząc na muzyke a słysząc niezbadane dotąd i nielogiczne zakłucenia fal radiowych
postanowił oddać się swobodnemu słyszalnemu dotąd spojrzeniu. Zasówający po ścianie robak i francuskie jazgolenie, ekspres do
kawy i otwarty browarek. Nie wszystko jest takie proste jak się wydaje. Poczyniwszy postępy w pomyślunku, metodą prób i błędów
stwierdził że radio postawione bliżej okna przestaje okrutnie pierdzieć. Czas potrzebny na sen, śpie jak mi się chcę a skoro się nie
chcę to warto trenować te znaki których wcale z czasem nie musze stracić. Dziś przycinałem mamie włosy, zrobiłem SAM zakupy w
biedrze... no dzieje się powoli i własnym tępem. Ciężko rozsądzić gdzie jest racja ale racja istnień nie stanowi takiego błędu w
obliczeniach. Z koleji majówka w pewnym stopniu uwieczniona na zdjęciach, zabawy znajomych to że kręce się po własnym
osiedlu, tym że wy główkujecie nad egzaminem. Napewno wszystko będzie dobrze i wróci do normy razem z październikiem. Moje
apelacje i rozmyślania nad tym co mogę mieć a dlaczego mi to robisz... rozległa tematyka. Myśląc nad powstałym nabierającym
kobiecego uroku akapitem, później porze, i śpiewaniu. Ciągle pamiętając ostatnie motywy i to że za wszelką cene musi dostać się do
studio, czy istnieje możliwość że nagramy? Te znowu nie tak proste sprawy typu:
Nie masz na mnie to sprzedaj zamek, - każdy metr filmu to setki złotych pani Filip. Więc ja też w dobrej wierze wierze że poniekąd
się załapie na tych konsultacjach i spełnianiu marzeń. Już odpocząwszy i rozumiejąc swoje miejsce w świecie jestem w stanie dalej
prowadzić swój monolog.
Rozmyślania ostatnich dni, to że niose świadomość tego iż mam tu swoje miejsce, ciężko uporządkować te zdania- nie
prawda że mi nie zależy, co wiedzie do wniosku że jednak trzeba wykazywać całkowite poświęcenie sprawie. Dalej gmerając,
myśląc nad projektem naszej trójki i tym że dla was nieosiągalne rzeczy są kwestią ruszenia pupą tym że każdy motyw daje do
myślenia bo jednak pochodzi z mojej głowy. Odpoczywając wcale nie odpoczywam, pisząc o rzeczach dla mnie ważnych mogę
zostać źle zrozumiany ale napisze tyle ile mi pozwolicie, świadomość że ktoś kieruje moim życiem wcale mi nie odpowiada więc
dalej stawiam barykady, dalej się przeciwstawiam takiemu bestialskiemu moim zdaniem utrudnianiu, skreślaniu... że co, bo co i co
chcesz? Jeśli wyjściem dla ciebie jest : Trzeba będzie zabić- bo pale konopie, to przykre ja mówiłem że to wcale nie musi nas
podzielić. Tak potrzebuje nowego komputera- jak sam zarobie, sam. To co się dzieje, miejmy nadzieje... jak to widzę taką krzywde. Z
jednej strony zachęcanie do pracy a jednocześnie myślenie że muszę podjąć drugi etat żeby utrzymać mame, wylicze wam to,
przypomne bo nie może tak być że ktoś pracuje a jednocześnie po czasie okazuje się że chce się go wyeksmitować (choć robił co
mógł). Dziadek ratował mieszkanko pracując, Ględzenie o tym jakie to niesprawiedliwe psuje tekst lecz ciągle mnie ta
niesprawiedliwość godzi. Może z czasem tematy teraźniejsze zostaną zastąpione mądrościami, może my tak pisząc między nami...To
jak jest... wiem rozumiem, sukcesy odnosze, nie czytam bo licze zawsze na siebie, bo głupio by było pomyśleć że ciebie. Że czasem
z czasem po czasie okaże bo mili to ludzie i fajne twarze. To jak że a przecież bo widzę tą prawde, rozpoznasz mnie wtedy i może
przytakniesz. W końcu 4.5 h to czas dla nas a rozpoznanie serca to sprawa wyznania. Czego ty chcesz człowieku pytałem, rzeczy
takich w które dusze przelałem, czy zdajesz sobie sprawe że z mozołem powstaje ja już na teraz mam odpowiedz: zaraz napisze.
Tematy niepozorne, gdyby tak nie poganiać bo ten wyjątkowy człowiek ma dar gdybania może czarno widzi te sprawy powszechne a
dolegliwość psychiczna nazwana szaleństwem i paranoja obecna panuje w tej mojej jakże nawiedzanej główce. Patrząc z drugiej
strony -Ja się nie dziwie temu. Straszne te stresy ku memu ździwieniu psują nie tyle psychike co to że człowiek ma swoje granice.
Jeśłi chodzi o to spojrzenie to uważam że mózg ma możliwośći nieskończenie wiele i o to właśnie tu się rozchodzi że ja tu stojący
przed wami tak będę dowodził a skoro nie rozumiem to nie wtykam palców i wiem czego się oczekuje i co ile kosztuje. Więc
sugeruje że taki ból głowy bo nic nie napisał to nie od niemowy. Ci nic się nigdy i niewiele podobało bo jeszcze niewiele
widziałeś...Tematy różne poruszalne, widowiskowe i dziś widzialne jeśli chodzi o cele to ja już tłumacze że ważne to dla mnie takie
pisanie, że pracować nie zamierzam ale już jeśli by się zdarzyło, możliwe wszystko, wszystko możliwe. Ja chcę pisać a reszta
krzywe... te wasze wkręty i brak litości, co ty byś chciał że ty zazrościsz... Powiedzmy że to większość ustaliła że to moje miejsce,
takie mam zająć stojąc w kolejce. Wraz ze świtem znowu poczułem w sobie życie, to że dożyłem i mając tą siłe myśląc nad byciem
ciągle się sile. To że w tą chwile mając przywilej co z deszczem spłynie mam o czym myśleć. Studiując wikipedie wpisując hasła
widzę jak każdy z terminów sprawdza. Za co? Dlaczego? I czy się należy? To trudno rosądzić ale jak wierzy jak widzi mądrość
wypływającą z ruchów.... SZCZURY SIĘ RZĄDZĄ to moje zdanie i to takie małe podkradanie...
widzisz mucha a ja mam tak ciągle, pokątnie i skrzętnie też na fotelu. Więc dyskretnie zwracam uwagę. Sprawy finansowe
mam uporządkowane ale ciągle boje się o jutro, też czuje się skrzywdzony... wiem że jeszcze niejednokrotnie mnie zaskoczycie.
Lubie osobiście obsade i z wiekiem przestałem być niemiły. Wiemy oboje że nie tylko ci w kadrze film tworzą. Zboczenie zawodowe
czy może uroda sprawiły że patrze też troche rzeczowo na te kobiety i mężczyzn. Ta oto legendarna karta mająca właściwości
ujemnie ale i nadludzkie. -jednym z najbardziej znanych polaków. Jak by tu Cię taktownie zaczepić i dalej snuć rozmowe?
Jednocześnie nacisnąć i przejść do p. Spilberga. Myślałem o postaci : słoneczko z książek p. Lemon-ego ale również o raporcie
mniejszości a dokładnie o tych tam tu jasnowidzach i tej maźźi polepszającej zdolności. Bajka się udała, przypadkiem czy żartem
tworzycie swoją historie. Czy udaną i jak to widzę? Tak spostrzegam zalety i w sumie dalej dąże do porozumienia. I co mam zrobić
żeby rzeczywiście ODEBRAĆ te nagrody które zebrałem SAM ??? -podziw budzi wytrwałość, i tak zgodnie z tą myślą po raz
kolejny postanowiłem udowodnić że jestem poprostu nieukrywając lepszy. Much jest dużo to prawda. Dziadek miał pasieke i teraz
patrząc na to że chodował OWADY strasznie mnie to bawi, boje się również (co zamanifestowałem ozdobą z motylkami czy
pszczółkami) że któryś z tych jadowitych ukąsi mnie w miejsce delikatne...no np. Wleci do ust. Od dwuch lat protestuje tak przeciw
gzylom, pzdr.
Tłumacząc sobie na różne sposoby te wasze zawody tzn. - to dzieci były; śmiać mi się niejednokrotnie chce, a jeśli przyjąć
że ja na dzień dzisiejszy rzeczywiście jestem kaleki i niezdolny do pracy to czemu by mnie nie utrzymywać? O co chodzi? Byłeś tak
blisko- myśle; bo dokument że stopień wojskowy by mi zapewnił utrzymanie? Weź się... zastanów; przyjmując że zrobiłem co
mogłem i co mi kazali... znaczy wiesz będziecie płacić nadgodziny.... sss...
Czy ja jestem nie na miejscu? Czy próbujecie się mnie pozbyć? Jak się czuje o poranku? Dlaczego? Bo ktoś mógłby
dostrzec nie tyle co potencjał i wymierzone morzliwości co wartość samą w sobie tego co JUŻ pokazaliśmy wspólnie. - To by się nie
udało bez sentaora Polaka...
Ja uważam i będę pretendować do tych prestiżowych nagród. Bo jeśli rzeczywiście chcesz mi wmówić że jestem gównem albo od
początku nie mam szans to odpowiadam że w wieku 15 lat już się zameldowałem i stoje tu oto przed obliczem Boga, dzieciństwo jest
piękne i tak właśnie po 16 roku życia mogłeś zobaczyć przebłyski geniuszu. Oczywiście bawiłem się świetnie ale czy np. Anglicy
wiedzą że zajęcia szkolne w polsce 5 razy w tygodniu trwają od 8 rano do 16? a później trzeba się uczyć. Czy ponad siły? Nie wiem
jeszcze... ciągle myśle. I ta nauka bo to była tylko nauka...
-Od kiedy zauważyłem w sobie (uczucie?) chęć pisania poezji???
– w moim nadal niespaczonym obiektywnym spojrzeniu mam to w genach poprostu trwale pracując nad treścią nieukrywając
trudną np. Tekstem po angielsku a naprawde przerobiłem tego TONY (nadal twierdzę że nauka popłaca i warto się szkolićco
zapamiętałem to moje bo może właśnie przez DNA a nie leniwość) ........... Od dziecka miałem trudności z
przyswajaniem wiedzy ale zawsze chętnie pracowałem i czuje się nadal uduchowionym i wrażliwym człowiekiem i może
to właśnie te różne cechy zdecydowały o tym że robie to od wielu wielu lat....
Tu mógłbym wymieniać sympatie i polubienie nauczycieli bo rzeczywiście widzieli że się staram co też sprawiło że zaczeliśmy się
szanować a ja jestem przylepa. Teraz ważne pytanie: czy oni mnie PODSŁUCHUJĄ czy zrobili symulacje komputerową (że
wszystko policzyli)? Bo jeśli policzyli to ja chętnie zobacze ILE dokładnie papieru przestudiowałem/zapisałem/uzupełniłem (no jak
w PSACH palą AKTA) Głupio że tak poturbowany i w sumie zniesmaczony sutuacją trafiłem na pierwszą strone gazet, BO
samopoczucie a może nawet początkowo bity czułem się hmm... w sumie usuwany. Potęciał miałem ogromny, dotychczasowe życie
miło wspominam (może się obyć bez incydentów- bo co Emitujesz?) głupio mi teraz że po tym całym wysiłku, papierze czeka mnie
los na który sami mnie skarzecie. Tak jest: - niebo gwiaźdźiste nade mną a prawo moralne we mnie
co kurna mam wam pokazać? Jak was przekonać? Może rzeczywiście nie mówicie nic, może rzeczywiście głupka strugacie...zazdrosne i NIEWDZIĘCZNE k. JA poprostu mam swoje zdanie a gadanie i struganie, świrowanie i pajacowanie... no nie wiem.
Czemu o dzieciach? mama i wujek pedagogiem, tak czuje no i prosze się nie bać....
Jeśli chodzi o "zrobimy na czas" to tłumacze że problem stanowią pieniądze a nie brak pomysłów tzn. Liczymy? Ok. 120 zeszytów
do 56r. Życia (po 50 wierszy bądz szkiców) I do czego dojdziemy? Takie właśnie nie pomijanie mnie w płaceniu, no...
prowokowanie, JEDI study many forces and skils. Co ja myśle? Że mimo myślenia dalej możemy współpracować z zakonem no bo
jestem zaprzysiężony z nim^^ co mogę obiecać? - Co dasz mi w zamian? Że się dalej będę przykładać i starać! Mimo zepsutego
komputera dalej pisał coraz więcej i więcej (ja pisałem: jestem predysponowany do pisania (szerokopojętego). Co to jest? Myśle że
TRAKTATY pisane roździałami. Czemu tak? Bo w rezultacie pogorszenia jakości DNA jestem niepełnosprawny.
Tak, będzie mieszać prawde z fikcją, co ja widzę i jak to odbieram. Ekspertyza skrzętnie skrupulatnie zapisuje, oczywiście wszyscy
są wolni i mają prawo żyć ale nie kosztem innych co więcej uważam że jeśli chcę się poruszyć problem typu: czemu ćpasz to trzeba
stworzyć pozory ale wyzbyć się hamówy i rozpocząć dialog, jak mówiłem : jak ty możesz cokolwiek twierdzić nic nie mówiąc. Trzeba z nim porozmawiać, podaj dalej tak, jeśli rzeczywiście nie chcecie pomagać a znalazłem tu już kilku pomocnych to
rzeczywiście mijajmy się łukiem. Pozory i udawanie, zawsze powiem to co myśle- może gafe, może czasem albo rzeczywiście
przyznam się do błędu- widocznie jest inaczej. To wszystko mnie bolało a wrażenia są różne. Myślałem o zarazkach autentycznie
ZARAZKACH i jak by się tu ich pozbyć.. no wysterylizować- pozbyć ich z organizmu. No jak widać, nie chcą pomagać i mącą,
pierdolą a dostają ci co potrzebują(?)
O mojej męskości dla kobiet w gwoli wyjaśnienia- pompka działająca w sposób wyraźiście magiczny, ja mam 25 lat w
związku z tym, mając świadomość że mama już miała wtedy roczne dziecko myśle nad założeniem rodziny, co ja myśle o sexie? Tak,
co myśle o zdradzaniu braci? Nie co myśle o przyrodzeniu? Mhm mam. Dlaczego odbycie higienicznego stosunku wydaje się takie
piękne? Nie wiem. Czemu się nie zdecydowałem? MeA . Czemu relacja partnerska? Czemu mnie jeszcze nie stać na mame z
dzieckiem? Tak i też kurna uważam że brakujące ogniwo, że samcem w rezerwacie (konfrontacje) Czy ja ci coś proponuje? Możliwe
ale dlaczego? Bo mnie musicie zmotywować do pracy dalszej . pytania miałem pamiętam. Bo to chyba normalne a poza tym że sex
to też bym dużo dużo więcej chciał cech no poza pizdą. Mhm, czarownice z eastweek mi się kojarzą bo nik flashcatcher co tłumacze
filip lubi asha kotek i cher. Tak jedna grała, jedna ciągle zachodziła a jedna robiła takie ciekawe neolityczne hmm.. figurki. Ja
osobiście będę potrzebował tylko jednej partnerki tylko kurde jakiejś dobrze kurna wybranej i dotychczas się jeszcze nie
zdecydowałem, w ogóle z tymi wyborami to poczekam aż sama do mnie przyjdzie... czekam i czekam no nic myślałem również o
piosence tymona- oto ja i tam właśnie skojarzona z "panna nikt" motyw czekającej panny młodej przed kościołem również jest
uroczy no to nie wiem se czekam dalej tak kurde o dążeniu do reprodukcji. No ja jestem do wzięcia dziewczyny jak chcecie to sobie
mnie weźcie :)
Tworzenie, myślenie i odbieranie mnie w sposób widzialny. To jak ciesze się pracowaniem i staram się tworzyć prace, to że
odpoczywam i konstruuje myśli. Z koleji po tym forsującym dniu, tym napisanym fragmencie staram się uświadomić czytelnikowi
że jakość nie ilość. Zdając sobie sprawe że jakość dalej mknę przez strony i cisne na klawiaturze. Widząc jak zastała mnie sytuacja,
mnie naprawde za progiem nic nie czeka. O czym chcę napisać, co takiego się wydarzyło i czym to grozi. Prowadzę obliczenia,
rachuje pierwsza książka ma 100 metrów długości. Więc niebywały sprinter tak się pośpieszył że możemy nie zdążyć go złapać w
locie a zsyłać w otchłań też nie możemy. Nigdy się nie poddawaj, więc stwierdzenie że jestem nogą w grobie też jest nie na miejscu.
Może bym tak cudownie ozdrowiał? Szukam ciągle powodów i je wam przedstawiam. Czy ja jestem mądry czy głupi, nigdy się nie
dowiemy a takie właśnie składanie mojego intelektu od dziecka w pół i w pół i w pół itd. Doprowadziło do wielu nieprzyjemnych
ekscesów których ja sam dalej czuje się ofiarą. Wysługiwanie się czy podstępne działanie widocznie zostało już zauważone i
omówione. Bo dalej żyje. Robisz nam krzywde kolego, kto ci kazał mnie niszczyć i dlaczego? Po co? Czy nie widzisz że tyle piękna
wynika z tego? I co ci się nie podoba, prosze bardzo o pisemną anonimową wypowiedz. Zawsze znajdzie się ktoś komu się nie
podoba (czego się boje) ale to terroryzm. A te wszystkie złe słowa w oczach tak dobrego człowieka wydają się lepsze i to właśnie
skłania do spojrzenia na to pod kątem dobra.
Myśle od niedawna, możemy dyskutować jakie te ingerencje w moje Ja zakłuciły przebieg dorastania i procesy myślowe.
Wojownikiem i to w sumie właśnie duchem. Kto kogo krzywdzi i dlaczego? Kto za tym stoi i czy przypadkiem nie przez głupote?
Dlaczego mnie tak mamicie i czy rzeczywiście nie znajdę żadnej bliskiej osoby którą będę mógł kochać? Przedstawienie ci mojej
osobowości to że czasem pisze do ciebie nawet 3 razy dziennie skłania do pewnej refleksji. Te kutwy pousuwałem. Nieścisłości
dostrzegalne i w sumie w pewnym stopniu nasza zabawa może przerodzić się w możliwość zarobku tzn. Przyjeżdżasz, redaguje w
drukarni, pomagasz/inwestujesz i puszczamy to do sprzedaży. Ja wszystko rozumiem ale tyle możesz dla mnie zrobić, wychodzi na
to że nie chcecie dać mi zarobić a mnie to złości. Bo takie traktowanie niby tak ale jak mi na czymś zależy to nie. Jesteś mi coś
winny. Naprawde mam dużo pomysłów jak się dorobić złotówek, sam przecież widzisz że przednie koncepcje. Was chyba na prawde
pojebało, tylko nie wiem za co takie traktowanie. Powtarzam: może są już takie zadufane w sobie że nie widzą piękna. Dlaczego
takie marginalizowanie i niechęć? I wydawało by się że im też powinno zależeć nad przekazem tym całym dziełem, żeby to jakoś
razem wyglądało. A oni o skurwysynach i innych takich upokarzających. Zdajesz sobie sprawe że ja załatwiam sprawy pisemnie?
Moc słowa dociera tak? Tłumacze to sobie że widzą we mnie potencjalne zagrożenie. Zdania są żeby mu nic nie wyszło. Nawet
nieźle wam wychodziło, no powiedzmy że tymi manipulacjami zmieszaliście mnie z błotem okaże się po czasie ale ja ciągle tu
jestem ciągle mam chęć do życia i dalej będę rywalizować. Skąd ta niechęć do mnie? A czemu nie mogę z kartki zaśpiewać? Czemu
pajacujesz w TV a moich dojrzałych marzeń nie spełniasz? To nie są dziecieńce zachcianki ale dojrzałe życiowe decyzje które zresztą
pomagacie podejmować. Co takiego dajesz że wymagasz? Czemu nie chcesz pomóc? To naprawde ciekawe idąc tym tropem
dochodzisz do wniosku że oni są źli, może nawet gorsi. Troche tak, troche nie troche myśle że ten dzień to wszystko napisane musi
może i przymusem wprowadzić między nami kulture. Tak pierdole, taki styl. To co myśle pokazuje. Ja się pod tym nie podpisuje ale
rzeczywiście wkład przedstawie w wiele dziedzin nauki. Donguralku skoro taki pełen wolności jesteś i tak nam się udaje współpraca
to może... no mówiłem kurwa... byś mnie zabrał na weekend siuraku. Możliwości jest nieskończenie wiele, możemy robić co tylko
zechcemy tak rozumiem jesteśmy inni ale prosze nie bądz agresywny za to (stań twarzą w twarz z prawdą) iż pomagałem i
śpiewałem na płytach. Tak nadal jestem pod wrażeniem twoich wokalnych umiejętności a flow przeokrutny i kondycja nadludzka
(najwyraźniej). kiedy mnie weźmiesz na featuring? Czy ułożymy to i rozwiążemy problem po ludzku, no bo skoro już zagościłem w
panteonie to może zaczniemy wprowadzać w życie PO LUDZKU moje plany. Staram się ile mogę, mógłbym lepiej, to ja mam flow.
Już przepraszałem za zaistniałą sytuacje, zdaje sobie sprawe że pojechałem wszystkie organy i swery rządzące – tak to można było
odebrać, moje poczynania prosze uznać za niebyłe. Zdrajce poznasz razem z hasłem. I sam już nie wiem, z jednej strony trzymam
dystans tzn. Gadaj co chcesz- raz o mnie dobrze, raz źle a z drugiej strony boje się że to spisek. Chcesz mnie oszukać? Tak ja jestem
paranoikiem ale nie wiem czy przypadkiem się nie okaże że powiedzmy dabek z kolegami mnie chcą za to krr... No nie powiem
pomagacie ale tu chodziło o to że to mi ma pęc serce i to właśnie kolejny element intrygi. Prosze traktujmy się dobrze i szanujmy.
Poznając świat na nowo, dostrzegam barwy dnia gdy noc zapada wszystko traci blask. W tych ciemnościach dostrzec
można małą dawke zła i opowiedzieć historie której nikt nie zna. Ucząc się na błędach myśle jak to tak, widzę co się stało i czyja to
wina? Myśl rozciąga się, w brudach babrać się, co w tym interesuje mnie? Co bym chciał wiedzieć na dziś dzień. Przestudiować te
dobre ale i złe, magiczne moce. Zawsze intrygujące wydawało się, dziecko obdarzone wyjątkową fantazją. Zwiedzić niebo a że już
się spotkaliśmy w tej tematyce fantasy i magii, nie bez przyczyny bo osobistości niektóre współpracowały i możliwe że czas
mieszkania na wsi umilały. dziwne rzeczy się dzieją na świecie, niewytłumaczalne zarazem, mnie to frapuje od zawsze. Czy chcę
poznać magie? Czy zdając sobie sprawe że jednak to ludzie nie diabeł. Co za tym stoi i co to wnosi. Świat musi być
usystematyzowany, bezpieczny i spokojny. Zabiegamy o to wspólnie bo to nie mugol. Ta fascynacja widocznie wykryta i skojarzona
z moją wrażliwością daje dobry materiał na potencjalną ofiare. No nie wiem teraz na mnie polują. Nie mam skłonności sekciarskich,
nie uczyłem się sztuki podstępu tych wszystkich umiejętności z zakresu ezoteryki i nauk parapsychologi ponieważ moim zdaniem to
nie fair. zawsze wierzyłem w nauke i z jej udziałem nie rozumiem tego waszego poświęcenia złu. A dzieje się tak jak się dzieje
ponieważ jestem wybrańcem a nie że udajesz że pójde do piekła no że niby macie moją dusze. Tu możemy dyskutować kto lepszy,
ważniejszy itd.
FO lepiej zacznij myśleć skąd weźmiesz dla mnie pojazd nowy. Tak mi zatruwałeś umysł od dziecka. No chyba że to
egzekucja jakaś.Mówiłem- eutanazja, a teraz wkręcacie, jakaś śmierć kliniczna? Gdybyś man wytłumaczył dziecku na czym stoi to
może by mnie teraz ząb nie bolał. Lata lecą, zapłacisz za to mendo. Jeśli chodzi o nagrobek (UWAGA) to pod datą urodzin
wygrawerujemy 18.08.1988r. (choć w dokumentach jest inaczej) bo porodówka próbuje się podpisać na nagrobku. Tak troche was
lubie, troche też widzę że nie jesteście zainteresowani realem ale dalej będę dyktować. Jak się czujecie po tej fecie z filmem? Co wy
jesteście moimi przyjaciółmi czy tak tylko udajecie? No ja bym znalazł dla was czas. Company, ciekaw jestem co tacy
przedsiębiorczy ludzie mają jeszcze w zanadrzu. Może byście już przestali kasować? Bo niestety mojej winy tu nie było. Wy to mnie
chyba nie lubicie. I te wszystkie składowe dały taki efekt że nie miałem szans. No nie wiem kto co lubi...- o czym ty do mnie
mówisz, głowa cię nie boli? No i zrobiłem te prewersje i zbiegiem lat powinienem zapełniać luki i może rzeczywiście przedstawić
jakąś muzyke z własnego laboratorium. Nikt ze mną nie gada, może jeszcze będzie czas, może jak dożyje tego 2044 to będę śledzić z
biegiem lat wasze losy dalej. Dalej nie wiem na czym stoje. A ile ja będę żyć? Bo jak to nikomu nie przeszkadza a zachodzi
podejrzenie dostania następnej szansy to jak najdłużej. Na dobrą sprawe to mnie skasowaliście kuwa i twierdzisz że mam żyć krócej
w związku z tym? hm... niech się dzieje wola nieba z nią się zawsze zgadzać trzeba. Może się spotkamy jeszcze na starość w tym
sejfie. Bo pracuje nad weryfikacją prawdziwości danych. No bo ja bym się tam wpierdolił chętnie. Ja irena i ja. No a z tą misją to też
z dupy, więcej głupkowatych pomysłów nie dawajcie. No i se nie myśl, ja cię nie będę wiecznie ratował. To kiedy mogę cię
odwiedzić? Byśmy coś poświrowali- bym sobie u ciebie pomieszkał. Zawodnik się pytam czy jeszcze coś z tymi pijanymi
powietrzem zrobimy? No i co mieliśmy nagrywać e
Poszczególne elementy znajomego myślowego tworu tworzone na pozór ironicznie mają na celu przelanie wielości dni i
uaktualnienie sytuacji w moim domu. Sam z zamiarem pisania zdaje sobie sprawe że pomysł jest istotnym punktem zamiaru zabrania
się za kartke. Rekomendowane i przetwarzane dane myślowe na pozór proste i pierwotne stanowią zagwostke myślową dla nie
jednego czytelnika. Te aspekty tekstu, rozpatrywanie sprawy wielorako stanowi właśnie moją szanse w przedsięwzięciu.
Nieoznajomionych z powiększającą się twórczością uprzedzam że takie właśnie traktowanie sprawy wybiórczo i chęć robienia na
codzień przykrości, wpychanie paluchów w sprawy innych czarodzieji prowadzi do powiększającej się przepaści. Aczkolwiek chęć
pisania i dar mówienia wprowadza kulture którą ciężko jest złamać chamskimi zagrywkami. Sam ze swojej strony obiecuje opisywać
zarówno świat zewnętrzy i wewnętrzny, piękno i brzydote- ubogacenie doznaniami i emocjami sfery myślowej i jak to kreuje
otaczający nas świat. Te 4 dni kiedy nic nie pisałem spędziłem na rozmyślaniach nad niesprawiedliwością, niegodziwością i apatią,
również na śledzeniu sukcesów i poczynań mistrzów jedi- zarówno sithów. Myśli skłoniły mnie do wysunięcia tezy którą również
otoczenie zdaje się potwierdzać- życie to walka. Załóżmy że ktoś już osiągnął sukces (choć jeszcze nie wywalczyłem pieniędzy) i
wyzbył się zarówno agresji jak tych negatywnych spostrzeżeń. Życie się toczy, troche obojętny troche przyglądając się z boku staram
się przygotować do niewiadomego i tego co mnie czeka. Musze być gotowy- nie wiadomo co będzie później, nie ładnie dzieci
maltretować, prześladować- nie jestem dla ciebie przeciwnikiem. Spostrzeżenia odnośnie życia rodzinnego są najwyraźniej dziwne
ponieważ te tu 2 kobiety daleko odbiegają od norm i normalności. Uważam że kochając moją matke, okazując jej to, dbając o nasze
relacje mogę wpłynąć na przyśpieszenie jej pozytywnych skutków leczenia. Dziwna to osoba z dziwnymi objawami a jej troska o
mnie musi pozostać zrozumiana przez otoczenie i w pewien sposób zaakceptowana. Ja sam nie czuje się w tym miejscu bezpieczny,
nie czuje już tej ubogacającej więźi z niektórymi z was. Nie wszyscy są powołani do pewnych aspektów ale ta różnice sprawiają że
się tak mówi. Okazując pogarde staje się taki jak wy, nieomyślnie, przypadkiem pokazuje tobie miejsce dla ciebie. Te ładne buzie
ratują, te grubiańskie żarty irytują, chęci zawarte ujmują a efekty odbiegają i nie stanowią żadnej podstawy do szukania w tym
człowieka. Czy ja cię obraziłem? Czy taki utrwalony wizerunek Filipa w twojej głowie...- staje się zrozumiałe odbiega od prawdy
której tu tak wspólnie szukamy, lubie się w dobrym tonie powygłupiać, serdecznie z was pośmiać- dla ciebie to niewyobrażalne że
ktoś taki jak ja śmieje się z kogoś takiego jak ty. Szukamy wspólnie wartości tego wszystkiego w co warto zainwestować aby
zrozumieć istote człowieczeństwa. Moim zdaniem to w żaden sposób nie odbierzecie mi tego kim jestem, wszystkie te nabyte i
wrodzone cechy. To jak na wszystkie sposoby próbujesz zamienić się ze mną miejscami i wmówić otoczeniu że jesteś kimś kim ja
już dawno dawno temu byłem. Ta wolność którą otrzymaliśmy, również wolność słowa jest troszeczke iluzoryczna. Tu cytując swoje
doznania i ucieleśnianie, utorżsamianie mojej powłoki cielesnej z otoczeniem stanowi nie lada zagadke. Te wszystkie przykrości
rzeczywiście karmią twoje zmysły, rzeczywiście stanowią powód do rozważań.Tu dochodzimy do miejsca w którym wasza
nieukrywana niechęć i świadomość nie ponoszenia zbiorowej odpowiedzialności zostaje po kilku aktach odwzajemniona. Możliwe
że w taki sposób okiełznywania słów do ciebie nie trafia ale sama moc słowa typu maltretowanie filipa nie rusza i nie wprowadza
myśli (jakichkolwiek) NAPEWNO doszło do naruszenia prywatności, napewno próbujecie mnie w coś wrobić, napewno szukając i
tak właśnie podstępnie trafiając w serducho nie staniesz się lepszym człowiekiem. Skoro już obrałeś cele. Sam stwierdziłem że są
lepsi i gorsi, nie wiem czemu jeszcze nie reagują organy. Cieszę się że niektórzy wymkneli się z tego układu w którym nieukrywając
z własnej nieprzymuszonej woli tkwimi. Cieszę się że macie własne zdanie. Ograniczenie takie, chęć co rusz odebrania zaszczytów i
twórczości, psucie społeczeństwa np. Przez kler- też odbieram jako akt przemocy. Te wszystkie piękne słowa, instytucje i wasza
uporządkowana rzeczywistość w której dowodzą osoby których jedynym problemem jest wizerunek i umacnianie swojej też
wyimaginowanej i nic nie stanowiącej przy mnie pozycji. Wiem jak mnie widzicie (przez waszą nienawiść), wiem jaki jestem, wiem
że będę coraz lepszy. Trafiając słowo po słowie w otoczenie, zastanawiając się nad głupotą osobistości które spotykam, widząc
kradzież która już was nie dziwi bo w waszym mniemaniu mnie można okradać. Przejaw takiego braku szacunku prowadzi do
wysnucia wniosku o klasowości społeczeństwa. Czy wnioskując wspak: klasy społeczne wysnuły wniosek o nie szanowanie filipa.
Taka właśnie omawiana przeszkoda międzyludzka wprowadza w mojej psychice bariere (możliwe że to się dzieje w mojej głowie,
możliwe że właśnie o to chodziło). Sama kontrola nade mną którą wprowadziliscie- bo zarówno:
-psychiczna (omawiana)
-motoryczna (urazy ciała)
-mechaniczna (poprzez inwigilacje, manipulacje komputerowe)
No niestety zraziłem się do ludzi, czy mnie odpychacie? Możliwe. Czemu poświęcam wam tak mało czasu? To dobre pytanie...
mimo tego traktowania jesteśmy wam w stanie to przebaczyć. Naprawde lubie wasz dobry humor niestety kilka wypadków które
mnie spotkało sprawiło że jedyne miejsce w którym się czuje dobrze to moja własna głowa. Tam mnie zapędziły wasze bezcelowe
zapędy. Nie czuje się na siłach- też przez styl życia. Ta chcęć kontrolowania każdej komórki społecznej, każdego elementu życia i
wiadoma powszechnie świadomość ogłupiania społeczeństwa by jeszcze bardziej je kontrolować. No niestety chcąc niechcąc osoby
mi bliskie powierzyły wam mój los. Jak długo taki twardziel jest w stanie odpierać ataki? Cieżko powiedzieć. Jak się uprą to mnie
zdejmą (...bez strachu spojrze w bloku okno). Schowałem się w swojej głowie, dosyć skrupulatnie. Biologicznie? Ostatnie żywe
komórki (jak w Syjonie) istnieją i też się dobrze schowały i chcą żyć- więc trzeba stworzyć im warunki. Naprawde mam instynkt
obronny organizmu. Zamieszany w tą przedziwną sytuacje widzę jak inne osobistości wykorzystują swoją władzę w celach
niszczycielskich, sekciarskie gadanie i gromadzenie wpływów- tak to zrozumiałem. Więc postanowiliśmy dać mi szanse spełnienia,
ja robie to szybciej niż mi jesteś w stanie to zabierać... KTO? Można snuć domysły ale można też wpływać na człowieka i go
dostroić do potrzeb. Tak emitują! Jak? No popatrz jakie to dziwne a jednak telefon komórkowy działa mimo że nie ma kabelka
prawda? A jak ten przemysł się rozwinął przez ostatnie lata. Sam człowiek jest zarówno prosty jak i trudny. Trudność w DNA np.
Leży. I tam właśnie zaczyna się cała przygoda której niestety jestem ofiarą. Trudność trudna i przedziwna. To jak mnie potraktowała
władza lokalna, państwowa, globalna za własne zdanie prowadzi do wniosku abym JA tu osobiście siedząc poprosił o ciche wsparcie
tzn. IMMUNITET; czasy się zmieniły, ja dojrzałem i dojrzałem możliwości. Możemy się kłucić kto ważniejszy prawda? W jakim
celu mamy się kłucić? I dlaczego za takie nieścisłości tzn. Wyrażenie przez dziecko własnej opinii albo opinii innej niż mówi statut
partii jestem tak traktowany. No nie wiem,,, może lepsi powinni trzymać się razem. Czy sama wolność słowa nie wystarczy?
Najwyraźniej nie, bo jest unikana, utrudniana i traktowana pobierznie. W jakim celu domagam się takiego nadania wyróżnienia? Nie
podoba mi się to jak zostałem fizycznie potraktowany dotychczas. Bo już nie chodzi o szacunek bo masz prawo MÓWIĆ i myśleć co
chcesz. Ja mam nadzieje że taka cicha niepisana umowa funkcjonuje. Każde naruszenie swojej prywatności zanotuje a każdy akt
agresji na mój umysł i ciało też zostanie odnotowany- może nawet przez policje. Więc jeśli nie wiesz to się nie wypowiadaj złotko.
To właśnie nastawienie społeczne do mojej osoby dało taki owoc że zostałem trwale okaleczony. To jak traktuje się mnie dotychczas
jest poprostu wykroczeniem. Wiem że ci się wydaje że narkomanem... nie prawda, myślisz że możesz mi wszystko zrobić i ci nic nie
zrobią tak? Ci wszyscy stróże prawa zamiast bronić mnie i prawdy pewnie też maczali w tym palce. Jaką funkcje sprawuje na dzień
dzisiejszy że się domagam "wyjęcia spod prawa"? No poprostu jestem ważniejszy troche. Mi też by było nieswojo próbować
dochodzić swoich praw przez sądy. - Nie rób drugiemu co tobie nie miłe. Możecie próbować zbywać mnie dalej, możecie się starać
nie zwracać uwagi- ale problem istnieje. Dalej nie otrzymałem żadnej odpowiedzi, dalej nie wiem co myślicie o tym żebym
wystartował w któryś wyborach i sprawował urzędniczą funkcje? Dalej nie rozumiem czemu każdy pojedyńczy człowiek przemyślał
sytuacje i zgodził się na takie udawanie, kłamanie, znęcianie się. Te właśnie i inne pytania zostają bez odpowiedzi.
Życie w agonii tymczasowym zamrożeniu i też dosyć wyraźnej obawie o jutro. Stan nie wyspania i chęć pisania,
nagadywania i odsłuchania. Treść do przeczytania i przeanalizowania problemy z rodziny nawymyślania. Sprawa przegrana? Mamy
Juliana, ta cała kwestia jest omawiana. - Nie spodziewał się że wyjdzie z kompletem wszystkich moich wszystkich książek za
darmo(harry potter). Tak i związku z tą magią która się dzieje bo dla mnie to również dziecko ważne wydarzenie. Słuchaj rodziców,
my kontakty ograniczymy do minimum. Zawsze się boje o moich mieszkających za granicą przyjaciół. Nie znam realii ani kultury
ani języka a wydawało by się że teraz będę musiał martwić się o jedną osobe więcej. To więc ja już dorosły zostałem twoim wujem
ale również braciszkiem. Napewno jak dorośniesz opowiesz mi gdzie mieszkałeś, musisz uważać dziecko choć napewno wszyscy
zadbamy o przyswajanie wiedzy. Będę o tobie myśleć przez te wszystkie lata zanim się spotkamy i porozmawiamy. Rodzina to
fundament.
Hmm teraz z koleji myśle o metallice i moim dzisiejszych sabotażu czy raczej dalej nie zmienionej dziecięcej ciekawości o
tym że podniosłem ręke i zasugerowałem chcęć odpowiedzi może i nawiązania dialogu. Wy przez te wszystkie lata mnie
pilnowaliście... bardzo pięknie. Co ja myśle o takim, no tak pięknie. Nie chcę was zdenerwować ani umyślnie na dużą kase naciągać,
sam wiesz. Myśle też o takim stylu życia i myśle jakie to miało skutki no np. Alkohol. Myśle, myśle... no to jak się
umówiliśmygrzeczniei cierpliwie tu czekam. Zresztą się nigdzie nie wybieram. - i don't recognize you (fountain). Bo też nie wierze
że tacy zdolni muzycy się nie połapali i przyszli na gotowe. Rulez as you see, gain profits also remaind about frendship who develop.
Pliss help about known reason (another I) still protect, remeber me. What i think i was wrote, first time wrote for you and i will as
promise buy few albums. From my point of view buy and give friends (not listen) but if they tell even word can try. I can do many
good thing to you mr.'s (hmm dont know if help) and still do in my own country Poland. We know themselfs as must and can still try
be my palls or uncles or... what think? What mean statistic? Try not worst situation. If bad in dual meaning sugest that bad, so bad,
cruel and evil. Many names. Calm down they for now life but be hurt. Can realize me, not cheek, and lie. From S&M vocal efect
(worst listening words), compromis and help in situation were our grandfather died. Afraid, I also (dont boast) work with Ennio
Morricone. Can named sparkling manifestation of life. If i know how many it will be cost and like,how we prepare welcome? Again
and Again talk: mayby take us from this place. Many options problem is do a situation in can i prospare. Like work but for now not
well paid (need full paid). Still belive, still trust. So take care and remeber freaks idea are the best. Filip from Ełk, p.s. Count on that
fee.
Opowiadanie 2
Dzień mi dany, musi zostać wykorzystany, te wszystkie stany- niedojadamy bo pięknie, słonecznie klaruje się perspektywa
dana, dnia to wszystko co dam też skłania was do zaakceptowania nas. Wszystko co w głowie mam wam dam ale nie rozdam sam bo
gdybyś tak zaczepił mnie i zlecił coś to znajdzie się. Więc licząc wspak, wybiegam tam i widzę że coś dostać chce:
-pierwsze opowiadanie się jeszcze nie ukazało w druku. Ma 18 stron książkowych, co skłoniło mnie do napisania kolejnego tekstu o
nazwie: 3 wsie zdechły
-do września powinno w perspektywicznej wersji pisania ukazać się ok. 9 takich tekstów. To naprawde większa połowa 2 książki.
Później spróbuje podjąć jakąś uczciwą prace, notując zyski- skończe 2 książke i jak stwierdziłem zainwestuje w to.
W trakcie pisania często próbuje dotrzeć do swoich bliskich, taka forma poczty i zawiadamiania o postępach w pracy, naszej
przyjaźni, przyjętych założeniach itd. Koledzy mówią że to do tych moich perełek nie dociera ale warto dalej prześledźić kolejny tok
myślowy, kolejną forme tekstową.
Spędzając czas na podwórku, formą odpoczynku i rekreacji słucham waszych wypowiedzi. Dziś jest piękny dzień który tak szybko
się nie skończy. Same promienie słoneczne przecież są bardzo zdrowe i pomagają w zwalczaniu stresów i niepokoji. Wypoczywanie
na świeżym powietrzu jak widać u takiego alergika jest preferowane jednak ciągle wracam nad komputer i do matki- wspólnie
układamy plan na dzisiejsze popołudnie.
Przedewszystkim zjeść wczoraj mnie stan zastał przed zaśnięciem więc dziś muszę uważać na siebie. Zjem rosół z kostki
zmakaronem- ostatnio się tym zajadam. Łatwe przygotowanie sprawia że mama nie musi spędzać dnia nad garami. Jednak lubie
dania gotowe. O mojej sylwetce która jest przekomiczna ale sprawdza się w warunkach życia. Ciągle pracuje nad sobą.
To już wspominając o rozrywce ale też poświęcaniu czasu na prace. Preferuje spędzać go w domu. Naprawde nie wiem
jaksię sprawy ułożą, ile będę zarabiać, czy wszystko pójdzie po mojej myśli. Taki sprasowany papier, brak pieniędzy zmusza mnie
doświrowania nad zeszytem. Nie czaruj, nie czaruj tylko wyskakiwać z kasy:"oddawaj moje 100 milionów". Mama mówi
żejesteśmyokradani z czasem okaże się że utrudnianie prac na własnym integralnym światem jest kolejnym wykroczeniem. Dziwne
że tolerowanym. Jak się dobrać do SWOJEJ kasy? Mam również 2 paczki chrupek co powinno umilić popołudnie, myśle że po
rosole nabiore sił i spróbuje zrobić coś pasożytecznego.
To już wyspany, troche zdezorientowany ale dalej uśmiechnięty i ogarnięty poczułem silny wiatr który przypadkiem zajrzał
do mojego pokoju. Limit strony dziennie zmusza do szukania w nagłębszych zakamarkach pamięci. Pomysły na dzisiaj są różne
myśli równie ulotne jak ten wiatr. Skupiony nad tworzeniem nie wiem którą z myśli przelać na papier. Czy może nic konkretnego nie
przychodzi do głowy. Wesoła sytuacja, każda gadka, akcja również wymyślana.Przedstawiając sytuacje to że się lepiej czuje ciągle,
mam tendencje wzrostową umiejętności. Człowiek z wiekiem się rozwija, nabywa nowych umiejętności, możliwe że mądrzeje. To
jak potoczyć rozmowe i jak przedstawić swoje stanowisko nie lejąc wody.Starannie wnosze kolejny akapit z myślą że nie będzie to
taka straszna kartka. To jak widzę otoczenie też jest kwestią spostrzegawczości.
Przeglądając wiadomości, widząc co się dzieje często jestem całą sytuacją wkurzony. Niestety kolejny dzień bez kasy
sprawia że powoli dzień po dniu jestem skazany na wegetacje, tracąc w ten sposób cenne godziny staram się umiejscowić w czasie
ten okropny czas. Gdybać co by było gdyby to inaczej się potoczyło, myśle raczej że ważne są dni których jeszcze nie znamy i
pamiętając o nich od dłuższego czasu wprowadziłem minimum wydatków co na przyszłość powinno zaowocować kasą.
Pomysłowość dnia niesie spostrzeżenia ciekawości odnośnie relacji z niektórymi z was.W oczekiwaniu na te wszystkie ubogacające
wydarzenia, te nieziemskie pomysły i to co przyniesie leniwy dzień. Tym wszystkim co sprawia że kolejność zdarzeń wybiega poza
zmysłowe spostrzeganie. Również o tej znajomej sytuacji w której mnie przestaje dziwić zachowanie zupełnie nie na miejscu.
W oczekiwaniu na obiad i wyczekiwaniu na nową dawke pomysłów, bo jednak jestem głodny postanowiłem coś zeżreć.
Następnie już leżąc na łóżku uknułem tak przerażający plan że sam się ździwiłem. Następstwa które przyniesie są do wglądu w
galeriach. Myślenie o chęci pisania i braku pomysłów. Tym że żyjąc po swojemu można odnaleźć pewne spostrzeżenia. Nie jestem w
stanie żyć i funkcjonować w tych warunkach przez te teoretycznie bliskie kobiety. Jej spostrzegawczość no to co pisałem. Ojej moje
olewanie jej jeszcze bardziej ją prowokuje, obraża, przeklina i coś się jej wydaje. Coraz szybciej się uczę. Poświęcony zajęciu wierzę
że to co słysze jest prawdziwe. Zawsze liczyłem na cisze i spokój, jakiś zagajnik w którym mógłbym wyciszyć umysł. Pomysł
zawitania w pasiece choć poruszany zawsze wprowadza wielkie zmiany. Napewno w tym roku pokaże jakiś tekst bo zmiana
otoczenia na tamte zawsze wpływa dodatnio. Wyrażając swoje zdanie ciągle jestem zainteresowany współpracą, na którą zawsze
mogę liczyć. Nie zawsze na was ale napewno. Pierwsza książka jest prawie gotowa, już mając wydrukowane 300 stron, znajdę
poszczególne błędy literowe i znów wam podeśle (może już ze zdjęciami). Poprostu spróbuje zanim trafi do druku wyłapać i samemu
wprowadzić korekte. Te wszystkie nieporozumienia jednak psują.
Te wszystkie dziedziny w które angażuje swoje skils-y, prowadzą do wniosku że jeśli pożyje wystarczająco długo
stwierdzicie że wielki człowiek. Takie właśnie uściślenia i naiwności, świat tam za oknem ma coś takiego czego nie daje jednak
lampienie się w TV. Mimo że otrzymałem tyle miłości ciągle wydarzenia rozgrywają się w danym miejscu na mapie. Co innego
tworzenie i myślenie. Tak mam nadzieje że moje pomysły się sprzedały i rzeczywiście kupa radochy. Taa kurde mendy cała strona
musi zostać zapisana.
Skoro jednak tu jestem i trwam w postanowieniach to jestem potrzebny. Zabawne wydarzenia dnia, to co się dzieje aż
znajdzie się nowy pomysł. Myśl ubogaca i wnosi te wszystkie możliwości.Cycu głupkowaty widzę fajną reklama polsaturozciągając
to w czasie promujecie kanał- sprytnie. Obmyślanie strategii na później, strategi na przetrwanie w której jesteście
uwzględnieni. Leniwy dzień dobiega końca a ja mało zrobiłem, na nic nie wpadłem i dobrze czułem. Czuwając nad ludzkością nie
dziwi mnie zmartwienie- bo mnie też to dosięga. Jaka to okropna wizja gdy nie dostrzegacie moich możliwości ukazania się w
studio. Tam gdzie moje miejsce.
To co się dzieje wcale nie musi mnie dotykać ale chyba sympatia sprawiła że przyszłość też powinna przestać być
tajemnicą, stanąć z przedsięwzięciem i uwierzyć w siebie. Zakupy na przyszłość i te wszystkie piękne sprawy z lokowaniem tych
zysków nienotowanych dotychczas. Ani nie widać zainteresowania ani chęci utrzymania troche bez pracy się czuje troche widzę jak
ktoś knuje. W locie łapcie i wygrałem i na kciuki się mocowałem. No nie wiem znowu zwracać uwagę albo robić za kase, myśleć
nad czasem i prawić wam prawde, barwić to czasem tym malowaniem które też powinno zostać sprzedane z uznaniem. Albo chcesz
pomagać albo nie bo to dziwne staje się.
Co to śmierć? Co ja chcę? Dlaczego tak potraktowano mnie. Jeśli to możliwe to zainwestujcie we mnie, przecież musimy
kożystać z wiedzy. Bo może nie jest takie uporządkowane- kosmicznie widziane możliwości. Mama też czeka na olśnienie i dobrą
kondycje, sprawność umysłową. Pamiętając o nas, wspierając nas nawet w minimalny sposób zawsze wnosisz i czerpiemy z tej
wiedzy. Tik, tak, tik, tak nie wiadomo co nam da. Sprawa ta wyjaśniana bo okrutna i nam dana kasa taka zawsze życie nam ułatwia,
żyjąc sobie się starając za margines nie wychylając. Mówiłem co chce a chcę jeszcze więcej, wierzę że z czasem zacznę spełniać
marzenia. Bo to drewno mi potrzebne, te tworzywa do eksperymentów. No bo przecież plastiku nie mogę na chacie przetapiać
prawda? Może wiklina albo inne ciekawe rzeczy. Wraz z nadejściem nocy zauważyłem pewną przychylność. Trafiając słowo po
słowie w treść. Same hutnicze rzemiosło i te piece to co właśnie tutaj rzekłem- niebezpieczne przedsięwzięcie. To co ględze no a
przecież tak traktować kolege. Jak widziane są te rzeczy- praca nad tym wydarzeniem.
Koleżeńsko widzieć sprawy odnośnie rolnej uprawy, wymyślać dla zmiany temat widziany.
Czasy w których żyjemy, no coś myśleć musze – te piękne słowa płyną ze mnie a nie z waszych maszyn. Nie wiem może mi po
cichu próbujecie przeszkadzać. Zastałem w czasach dzisiejszych wiele niepewności, nieskrupulatności i myślenia o tym. Tak tocząc
się przez strony wracam nad zeszyt, to wszystko się dzieje dla ważnych przyczyn. Z tym można nawiązać sensowną rozmowe, to
daje na przyszłość możliwości nowe. Tyle ciepła w tym wszystkim zaczynam się zastanawiać że to dobre wyjście uważać kogo do
domu przyprowadzam. Dziś również nie mam kasy ale w związku z tym że jest niedziela, zostanie na zwykłym, spokojnym
wyjadaniu chleba. Zmienia się wszystko do okoła, zmiana następuje myślowa, miejmy nadzieje że przemyślana, siedzę dziś od
wyspania. Mam czas do pisania. Chęć stworzenia następnego dzieła które widziane też sięgnie nieba. To że nie widzę w którym
miejscu, jak dziwnie nasze losy się złączyły i ile to dla ciebie warte. Skoro nic bo tak mówią fakty to że was lubie jak wolny czas
spędzać itd. - Boże jacy popierdoleni ( moich tekstów też nie będziecie kupować? Drukować? Wydawać? Publikować?) Może jednak
znajdzie się jakaś rubryka co? - oszustami
Zawsze myślałem że za takie osiągnięcia to nie dość że się płaci to się szanuje, odznacza, uhonorowuje itd. Rzeczywiście
widzę jakie to niesprawiedliwe a wpychać nosa w najmniejszą usterke czy zakątek świata. Dawaj rubryke w gazecie! Skąd mam
wiedzieć skoro nie spróbowałem? A taka aranżacja tekstu na temat, pokazanie mi możliwości napewno wpłynała by dodatnio na mój
umysł. Skoro już skazany na pisanie, wszystko okiełznam i naprawie. Książke opychać będę z czasem przy wspólnej dobrej zabawie.
Internet nie działa co skłania w wyznaniach by czasem raz na miesiąc dodać na internet. Czy jestem uzależniony od
kompa? Każdy korzysta z niego jak chcę, ja do pisania. Takie dzieło, twór w kawałkach też nie zachwyca więc co za róznica, można
już przestać zrzucać te wszystkie linki i odnośniki, terminy, marzenia i tekśćiki. Będziemy w kontakcie ja będę pisać, starać się
częściowo relacjonować i marzyć dalej.
Rzeczywiście w małym stopniu spełniam swoje założenia a coraz więcej się ode mnie wymaga. Muszę poza zapisywaniem
stron znaleźć czas na inne ważne założone przez nas cele. czas Na inne marzenia, obowiązki itd. Nawet na leniuchowanie bo jestem
tylko człowiekiem. Moja dobroduszność sprawiła że nigdy nikogo nie chciałem skrzywdzić, choć wiadomo w niewiadomych
warunkach zabawy na podwórku różnie się zdarzało/mogło się zdarzyć ja na dzień dzisiejszy już dojrzały, opanowany mam słabą
pamięć i niewiele pamiętam- więc możecie mi próbować wmawiać zmieniając wersje wydarzeń.
Myśląc o teraźniejszości, znajdując mądrości, zasięgając rady wyroczni co postanowiłem żeby jednak mi i mamie wgrać
ten upgrade. Żeby stać się większym człowiekiem. Rzeczywiście jesteśmy podobni (ja do mamy) z drugiej strony patrzenie na osobe
pod względem przodków też jest ciekawym spostrzeżeniem, też bym chciał przyjrzeć się ich wyborom. Przyszłe pokolenia będą
miały się czym chwalić. Dotychczas świadomość ich istnienia też wpływa dodatnio. Myśląc o DNA zastanawiam się które z tych
rekombinowanych danych otrzymałem, jak będzie wyglądać mój potomek, jak przyswojone dane wpływają na nas. Uwaga
uprzedzam przed waszymi głupimi pomysłami powielania mnie w kopiach, lub odtwarzania warunków w dzieciństwie- to naprawde
groźne z drugiej strony ja jako orginał, wasz obywatel. Lepiej się zajmij tym o czym rozmawiamy bo mam nadzieje że instynkty
zostaną oswojone.Badając kwestie czasu zauważyłem wzrost entropii, wierze że taka mądra i nieskażona istota w wrodzonymi
zdolnościami np. Czytania nut może tworzyć w niektórych warunkach. No kurde chore pomysły ale z mojego mózgu, zresztą
przenośnia "siedzę w końcie i mnie zabijają" też zawracają głowe. Ja się jednego stworzonego na nowo człowieka nie mogę doprosić
co dopiero takie wymysły. Myśląc o kurach, hybrydach, naupychaniu w komórke, wiązce informacji, energii, tworzeniu stwiedziłem
że zamontowanie bateryjki do lewatywy może pomóc. Myślac od dziecka, mając tylko mikroskop i nikłą wiedze w zakresie reakcji
biologicznych i chemicznych- nie pomogę. Zrekombinować, braki uzupełnić materiałem wygenerowanym, zrobić to sprytniej niż
natura.
Mroczne wizje te uknute podświadomie spychane ale nie wymyślane jak to w waszym przypadku omówione zostało.
Sięgając kablem za próg mieszkania idę na taras będzie zabawa. Sprawa nam znana przejaskrawiana promieniami dnia, to co widzieć
ma i piachu drobina na fleji komputerze widać. Coś mnie tu trzyma a ta gadźina powtarza chyba że to projekt jest globalny i
sprawdzony też dokładnie. Przedsięwzięciu ludzkość podoła to na czasie jest rozmowa. Beka i pamiętajcie że to "ja tu pierdole". No
bo jak dacie znowu i mnie pochowacie to ja nie ręcze za to że całe przedsięwzięcie w takich warunkach pójdzie z dymem.Tupie sobie
wytupuje rytm co serce moje człuje a że leże na brzuchu ciągle myśle nad wydrukiem. Poopalać postanowiłem bo jeśli znamy
światła przyczyne i to że marzą się rzeczy takie ważne i nie bez przyczyny wcale.łapie słońce- sam zobaczysz większość z was
pewnie na plaży ja w betonie ulokowany mam swoje miejsce do opalania. Czego spodziewać się, co się stanie że leże czasem na
mym tarasie, w niebo nie patrze, takie wrażenie otwartej przestrzeni mnie onieśmiela. Cały wyświetlacz kiepsko jest widać i to
właśnie posiedzenia przyczyna. Może coś się wytopi z sadła bo straszna groteska no i masakra. Jem tyle co wszyscy, pewnie to samo
to co na ladzie w sklepie podano.
Bardzo w tą pogode cieszę się życiem, poopalałem się całą chwile, nie wolno za długo bo niebezpiecznie ale warunki życia
są lepsze. Przecież nie dawno tymi tonami teraz pogode najlepszą mamy, teren nam znany bo tu mieszkamy chyba nie musi być
blokowany. Ja się tylko pytam ile to kosztuje a sam pomysł podobno nic. Mam świetne warunki, no tak chcę obracać
szmalemnajlepiejtym zarobionym przez siebie. Sam sobie poradzę jak to dostane bo umniejszacie mój w dziedzinie talent.Bo może
mnieoświecicie statystykami jak mój kunszt się sprawdził- z na przyszłość planami. Bo przecież żeby wydać musze mieć a nie mam.
I też gdybym miał to bym się chciał dzielić. Tak dostane mało i mam myśleć o rzeczach realnych i przyziemnych np. Rzeźbieniu. Nie
myśleć o tym że zwykłym śmiertelnikiem i jaka presja na mnie spoczywa.
Pierwsze omówienie z rzeźbienia w suchym drewnie,usówając po ileś tam gram drewna może w końcu skończe co
zaczołem. W ogóle dziś nie skończe, najlepiej to sobie kupie to didgeridoo a nie wyrzeźbie bo już oczyma wyobraźni widzę co mnie
czeka i jak to się na zdrowiu odbije. Dłuto, pilniki i wióry. To jeszcze z czasów pamiętanych i kumpelskich. To już po wysiłku i
pracy, pisaniu i myśleniu zrobiłem sobie wolne. Ja w praktyce okazałem się głupi ale wy zamiast leczyć przypadłość woleliście się z
boku przyglądać i po cichu zabijać.
Pomyślałem że warto nakreślić sytuacje, również tą emocjonalną. Ten uraz, odraz często do samego siebie tym co się
wydarzyło, tym jak powinno być. W związku z poinformowaniem ełczan o raporcie zapytuje czy dostane karnet, czy dostane Vipa?
Czy mógłbym poniektórym podrzucić płyte z pierwszą książką? No tak jest okazja do spotkania. Ciężko mi tu samemu,
dręczony rozgrywanym koszmarem, też miotany skrajnymi uczuciami z niewiadomego źródła. Ta jedna z ostatnich szans których mi
mało zostało uświadamia o dobroduszności społeczeństwa i ich dobrych intencjach. Zaręczam honorem że to się więcej nie
powtórzy- sam czuje się ofiarą. Ja się bronie a nie atakuje. - No widzisz byłeś mi przyjacielem a takie dwuznaczne zachowanie (a
mówisz przecież ONE LOVE). Mój nieoceniony wkład oczywiście pewnie znowu zostanie niedoceniony. Niech się kiszą, ale ja też
działam na forum. Czy są konkursy na freestyle na raporcie? Troche się boje was i tam leźć. 5-6 lipca to data również przypadkiem
inaugurująca moją 3 letnią działalność pisarską (4 lipca 2010-zaczołem). Napewno chcę pomóc. Może MC by zadziałali i
zopiniowali moją tam obecność bracia :)
Opisana sytuacja której nie chce pogarszać, bo cenie sobie nasze relacje bo rozumiem waszą frustracje, bo wiadome dla nas
przyczynowo skutkowe zależności zawsze mówią że nie dosyć? Nie wiadomo jak oceniać te wszystkie wasze myślenia, że to
wgrane- nie do odrzucenia.
Of course many thoughts for my wrighting couse, for the basement sitting for listen of screaming, head envolwing many
times belive for that humankind. Shouting, feeling many taleing many future couse for siting. If i trust you if we know, what can do
for my song if we prepare and see beauty understanding or mean of interupting. I know many, many is not for selling not for kiding
also not for cheating. If you want play, all this supose beauty think to say. I told you before but if still dont know, you want to
nervous me? it can bring only a fell. So tell everybody that is son of glory that is true lider of word why can we supose tell crowd: it's
realy him it's our son we will wont discouse that it is the one, he realy know where wise guide, guy and what we ask. What we want
if you dont tell anything for most. Can stay in this world, only one with her mother, why can we prepare. Who tell you what we want
do with your's?. Also know from that song, why you think that not for be. My old friend at last that lead you here...
We discouse, we are stay not for long becouse they dont pay. Do a transfer of this money, for that moment play a concert.
Why not, we should eat. My old friend you will ask and i swear but from who and from where. You dont want, you dont mean so
sugest that dont fell. As you know many times sing and song for polite. If i tell you what i want, if our goverment see a form. I want
live and for hand aprove is this. I also for many time was jealous. But here older, understand not our politice, not our mind. Broken
before you bought new hotel/apartment see that we was asked? I know you know, what worst, what want, where can is place where
we can rest and if it's bad it's can also better. For me as i said it's not painfull resigned. Do a revolution in a meaning of filip future.
Tell in worldwide, worldmass media that is place to stay as. Ass i afraid but still not understand. If you dont listen also dont trust pay
for a mount a little pounds. I'm your familly if you not recoginese. You must visit me and about we can ask. What if i meaning...
what if know, if my mother tell you something that not need is only for you too think. We still there here, you must know that one
person is can't know, can't pay for our house and be a part of family better than DNA.
Must resist all that part, it's quite asking for a part.
Want suprise you, also mean that a human can a fell, can ask many, mayby soon. If you realy want remeber word of fume. I
need woman as we know, she must tell :"i love you soo" many times but i still dont trust. I for many pages was wrote that is
important person in thoughts. Dont want harm and was won this a pretty, kind and warm. For now true dont eqist, after that battle we
still a be . Need that person, need a love which develop and what comes. If you realy thing and thought if we thinking this as soon.
What want and what want. This is nothing in dialog wrong. If you still be a human if you see a worst of my condition ask can heal a
recognize. I know you listen but not still be here... it's nothing wrong to be one off this pigs? Right? What you want, if can care if
recognize human in being. What must say? I need her, not my friend but a oriental form of care of touch. Can tell for next 1000 page
why not if it prepare her, if trust in may can. Be here still for that man, you know that is as can. As we know what who want and how
money create a reality, that respect for many consist in paper. Still wait for love this cultural dont need couse. Can for now after the
listening take me for walk, when i dont know i wrote a note. I asked, i trust, and want performe want a realy take and join.This all
pretty woman here, can still try to be a heal, can ask one by one for meet but in force also belive. You most know what you want, not
a be another.... most of our belives of future. How you dare talk who, how and where i can show a feelings.
Rebel is a form of expresion, it for part of day take my mind. Drums, folk, hardcore, rock, metal, rap can find pleace in my
vocal prefer. My friend you ask dont be need in a future plans. I have new who dont harm, who know how we were find. Also about a
form of expresion can consist this means rebel quotations of, where i can shout and told you a pratice notice. I have many ideas, i
told O.S.T.R. And Staszewski but as i see they want sugest stupid and insane and wrong words. HOW we look? As ASS as missing
form of evolution. I dont know you, but you first start this means this ask of face. Can still tell you wrongs and misunderstoods but
decide when we start project PRZYBYSZ Z KRAINY CIENI and have we prepare this form of rebel solution. We know themselfs as
we must, im older and see that can myself do a hardest part this CD. If only our president of Poland order. We told, we ask, we begg
and task, we know what must to do, have place.
Be before him and stay when we left. End your training and meet your destination. (be there some woman?)
Czemu zwierzątko(mnie) tak niszczycie? Akurat w momencie gdy już nabyłem cech człowieka i odnajduje się w
teraźniejszości. Czy naprawde zasłużyłem? Czy nie rozumiesz że rozchodzi się o drobne i zastrzyk sterydów (wg. Moich spostrzeżeń
to pomaga na myślenie). Nie musisz mi tego przypominać,mieliśmy leczyć moją głupote przypominam kurde no, zdruzgocony
sytuacją. -Mówiliśmy żeby do czasu trzymać się od niego zdala. Nie będę tłumaczyć waszej agresji, bestialstwa i rozpasania wielkie
paniska. Skoro żyje po tylu atakach i demonstracjach siły to umówimy się że będę żyć dalej. Nie zamierzałem nigdy nikogo
skrzywdzić a to co mi zrobiliście wykracza poza limit wytrzymałości. Się pastwicie tłumacząc to sobie że ja gorszy. I prosze nie
podawać mi dragsów mocnych przez pogotowie- bo wbrew waszym obliczeniom wcale ich nie biore. No a jak chcecie pomóc to ten
zastrzyk sterydów poprosze. Jeden nieszkodliwy i policzony. Mówiłem że omdlewam czasem i na nic nie mam siły? Coś na pozór
anemii, muszę się kłaść do łóżka co chwile żeby odpocząć- choć nic nie zrobiłem. Możliwe że niedługo odpoczne na zawsze. Ja nie
kłame prosze pana. Kumple się czepiają że ide do domu, ja naprawde ledwo żyje, ledwo zipie. Tak się zrozumieliśmy. Czy to koniec?
Miałem mocarne plany na przyszłość ale jak mnie tak potraktowali- te wszystkie aspekty życia. Też inni ucierpieli- co boleć mnie
będzie do końca życia (też przez was to wszystko). Tak się dziecko ZATARŁO a cały mechanizm poszedł się jebać. Kara tak panie
doktorze? No to ja poprosze metanabol i to najlepiej jak możecie mnie odwiedźcie (WITOSA 3/8 ; 19-300 Ełk – filip maziukiewicz).
Stworzyliśmy ze sceną naprawde miłe ognisko rodzinne, takie mam odczucia. Czy to do was dotarło? Czy dalej będziecie się rządzić
myślący ludzie? Prosze im coś powiedzieć. W tyłek, obiecali mi nawet więcej i organizują od 10 lat. Macie swoje zdanie na mój
temat, nie wiem skąd wzieliście. Też wcale nie zamierzałem was obrażać (ss) ale to mogłoby troche uratować sytuacje, może dać siłe
na wymagane rzucenie papierosów. Ratujcie mądrale. Czekam dziś cały dzień, nigdzie się nie wybieram. DOPING jednym słowem.
zostawiam sobie pole działania, na świetne pomysły które przyjdą z czasem
order of gifts list near to money ment
from poland (will sucessive return and correct)
too want benefit a situation
you want to count on me i must count on you- only for citizen can.
1.if we work for that PDG will buy for about 1000zł. grass and can rest, can in this solution of dreams give me in part's
2. from Łódz electric but static piano, kind of normal but can have program and good volume
3. tomorrom we talk about project PZKC, next all music players sell think how can make a progress and ask how many can pay
each one of us for my own mother (do her hand) one each paining, next week: how can her "own" creation publicize and advertise
4. need wood for sculpture in galery project
5. from special form of advertisment O.S.T.R must want microwave cooker. for many years this words you do many harm. Want help
mass tell.
6.from kapitan Kwiatkowski want ( how many you get?) soo if too be a partner of cinema bay my mama skuter, motor bike (50m2
cilinder) like in spiderman we will do all that twice and do harm her own body, so if this superbohater(we were here) will mutation
in next project? boys can think.(how many 2000-3000 zł. - that which part dont coust many, where can find.
7. from city industry 2x configure laptops (about 2x 1300zł) 2x telefon's also with SIM in with which we can do tranfer of limit- you
know first pay than talk.
8.want for many years.... CONGA PABLO- still must pay 4200zł. (3 form of drums) www.pablomusic.pl
9. boomerang and didgeridoo
10. from EŁK: egist of first end book, have belive for other. From cultural evening with mama can go? if cant pay for my own home,
ŚWIT
know which one taxes want pay. still waiting for response. We know that after many years of writing do a table souvenir,
wrote a words on a stone fixed on my Tarace (want can prepare note but when and where come? ).
...
from Good
we know- for human can't wont.
From other country's other side of world.
eqist, so do a qoueue. sorry for trouble, do what best for this my own place to rest. Belive in my own home.
Daniel i sugest sand slipped for a hand, i for that IPOD must get. Many gifits. Wont belive that you want to cheet me.
If i get this i will tkink, what we can all that bring. In honor situation belive we know how many and for what.
If we like our persons do a part what must with mention, pay i thing but why not have a also send a notes.
For rest life must do, do this situation bad or good? We all want to pay this fume as we know how many we make, earn.
IMPRESARIO in the meaning do what can for that resultate of felling. Have projects i stay....
POLAND i know pay a little cost in a money, still know how many want so i told with prime can do a friendly cost.
Try to get them, can we ask about OTHER WORLD my own autor OWNERS RIGHTS. You also have a political crime.
I still recognize so do what must to pay this owns country's pay. i think is also trade internationally but i still here have content.
24 maja 2013r.
Rekonstrukcja sennych marzeń, tego zastanego w mojej głowie nastroju jest naprawde trudna. Nie pamiętam często tych wydarzeń
choć potrafi mi się śnić całą noc. Dziś z koleji po wstaniu, obudzeniu wypiłem kawe przejrzałem wiadomości, kliknołem w pajacyk i
przypłynołem myślami właśnie nad obiecaną kartke dziennie. Przed samym obudzeniem śniło mi się tsunami i ucieczka pociągiem z
tego miejsca. W Ełku chyba nie odnotowaliśmy nigdy powodzi czy jakiś większych szkód wyrządzonych przez nature.choć burze
nad konieczkami są ogromne. Sama świadomość tracenia w takich okolicznościach dobytku przez ludzi (przykładowe powodzie w
innych wojewódźstrach potrafią uczynić szkody liczone w miliardach złotych) wydaje się krzywdząca i niepoprawna.
Moja 2 dniowa przerwa w pisaniu okazała się wnosić dużo dużo zmian. Odespałem nieprzespane noce, nie piłem piwa,
starałem się uzupełnić braki w organiźmie pożywienia. Taki niewyspany i nieodżywiony organizm niestety nie funkcjonuje na
wysokich obrotach a jak wspominałem jestem tylko człowiekiem. Posprzątałem pokój i posegregowałem pewne sekwencje. Ok. 40
zerwanych taśm magnetowidowych trafiło do szafki a na ich miejsce trafiła sztuka która na dobrą sprawe powinna spoczywać w
sejfie. Część rysunków z różnych wcześniejszych przedsięwzięć trafiła do podpisanych kopert. Zmieściło się 36 obrazów z 60. 40
następnych powstanie w przeciągu następnego roku. Czyli razem będzie 100 obrazów. Snucie domysłów w jaki sposób nałożyć na
siebie 2 ścieżki dźwiękowe (tekst i muzyke) też zabrało część czasu. Ile wytrzymam bez alkoholu? Czy w odpowiednim momencie
zrozumiem że to głupota. Nie ma co grzęzność w uparte w błąd myślowy. Myślenie o energii z "nie picia" którą uparcie sporzytkuje
nad papierem nad kompem i jakie to przyniesie skutki w naszych relacjach okaże się z czasem. Może jednak jest pan zainteresowany
bezpiecznym depozytem? Może okaże się po czasie że obrazy do was trafią. Artyści mieli kupować i reklamować.
Podołaliśmy przedsięwzięciu tymczasowemu co daje pokrzepienie na przyszłość. To więc zdając raport z działalności
również tej na następny rok -cieszę się wydarzeniami dnia. Wszystko do okoła się zmieniło a nasz kląb również wygląda inaczej.
Ostatnio mój dekoder zwariował – wiem że maczaliście w tym palce. Zaczeły się wyświetlać różne znaczki (jak w the ring)- co
zinterpretowałem jako ZŁY znak.zasnołem w łożku mamy Dziś już się nie boje. Ta cała zastana sytuacja po urodzeniu to jak widzę
że dzieją się rzeczy naprawde nie normalne a wręcz magiczne. Przyzwyczaiłem się do tego i zaakceptowałem, myśląc że jeśli będę
im przypisywał ważność to same urosną i staną się ważne. Moim zdaniem możecie sobie ze mną żartować, bawić się i wygłupiać w
ten sposób o ile nie zrobicie mi krzywdy. - nikt mi nie powie że to narmalne. Skoro boli mnie ciągle głowa od kilku tam lat to też
chcę trochę tych dobrych rzeczy. No ja wychodze z założenia że oni- ci siedzący za komputerem to tylko te złe potrafią robić, bóle,
pociąć itd. Nie wiem czy coś takiego jak dobra magia istnieje i czy jest praktykowana.
– i to właśnie tak wygląda filip że ty na obrazie(dziele) domalowałeś sobie coś.
Takie właściwości jakie posiadam myśle że są po to aby pokazać reszcie piękno człowieka.Człowieka który zrozumiał swoje miejsce
i ten fakt po czym sam stał się piękny. I zamiast mnie zabijać (zawsze się znajdzie ktoś komu się nie podoba) możecie skończyć
eksperyment (ja dalej pisze swoje). Trudno skończyć eksperyment który trwa od przeszło dwóch wieków prawda – kto o tym
decyduje i za kogo się ma.
Sponiewierany nagonką, uwikłany w sprawe, miotany emocjami dalej wam prawie że nic nie dostałem że wszystko jest
bure że w końcu ktoś weźmie wyrzuci za burte... często źle o was myśle, mogę powiedzieć coś nie na miejscu ale gdyby to była
koferencja prasowa napewno by było inaczej bo włamywanie się do cudzego mózgu, szperanie w myślach nie jest dobrym
pomysłem. Też troche zmęczony tym staniem na baczność w gotowości do wypowiedzi waszym zdaniem na mój temat które nic nie
ma wspólnego z dobrym tonem- KŁAMCZUCHAMI Z MIKROFONEM. Dlaczego nie mogę przygotować wypowiedzi na kartce?
Te i inne nieścisłości nawet finansowe nie wspieranie i moje zniechęcenie do rzeczy które kochałem- to że obiecujesz a może być
inaczej. BO się nie staracie a ktoś kto się stara a nie może ma jeszcze gorzej. Tak więc poruszany problem sprawiedliwości.
Komunikatywną (każdemu to samo) i dystrybutywną (każdemu według jego zasług). - Gdzie byś był gdyby nie ja, to ja nas ocaliłem,
moja zasługa. Samo myślenie jest moim zdaniem rozróżnianiem tzn. Myślę że i głupie i mądre rzeczy przychodzą do głowy a wy już
tam siedzicie i tylko na to czekacie. Gdybanie. Ta działalność refleksyjna albo produkt reflekcji.P. Pascal pisze że;"aby uwierzyć w
Boga należy założyć się" I w związku z tym zaistnieniem że ktoś ma być pośrednikiem między mną a Bogiem, sam zachowując się
jak świnia. Są ludzie dobrzy i są ludzie źli. Moim zdaniem to kler zawsze psuje ale czekam na wasze te mądre i dobre spostrzeżenia.
Wiem również że do rozważań filizoficznych trzeba mieć tęgą głowe- pracujemy nad tym. Okaże się po czasie. Mam nadzieje że
wasze zło, zawiść was tak nie oślepi że nie znajdziecie poszanowania dla życia. Skoro już uświadomiłem wam że znajdziesz we
mnie dobre i złe rzeczy że powiedzmy rozumiesz że to tylko słaby, naiwny, serdeczny, bezinteresowny dobry człowiek któremu
postanowiliśmy dać szanse.
Dear James,
I hearly your asking and must response, Unforgiven you ask another time...
and how prepare, for that human kind be your friend
from all this moves, frendship, protection and always be yourself
many story to tell, all that time we meet....and how they meet and what they tell
your's life must bee much more interesting thay mine
remeber that i always belive in you and stay for a while in book.
This as mass problem in public, and all what said be in them in future
i still translate all that words and know that many will think that thought.
i dont know how if you can recognize stopid mark in my brain
it's a problem be this part always said what i have
if i must to be yourself don't ask many what to say
if you ask them i should live or to kill faking hipis
i prefere to not describe all that dark marks,
in which solution i need to describe my hug fellings
that all time and all dark and a fame of a felling
me too have a problem, situation couses if i try to not move maybe can write this letter
i realy waiting for new hair, dont was with them then but they found me and sugest
(now i go to my kitchen with computer and will see...)
this ability you have and how many they have centimetres hight? this all meaning of a size,
how many IQ i have? still know mayby wait, what they want and when came
can't tell all but still know how this languages develop. i dont know how recognize yourself
if better be own one in world or with fan, your profil in facebook tell... also sit with computer
for part of day confront with problems and work, work, work.
Briliant and hard work cause that grown to talent person, sooner or later all will see
if i will talk and treet you like friend sugest that dont be worst -dont atack me for this
problems are many, still someone harm, our problem have a kind, be think but stay be better and worsts day.
Country problems are dont my for now that they new tower WTC one prepare. it's realy interesting.
Where they live all want say all will tell that will stay, my own sadness on paper, dont need translattorand if realy want have
recomendation also can write. Notice all, stay in game and in our plans.
Work, have plans have ideas for life, have what to eat and home how love. all that kind situation blind me and dont know what said
about global problems in which we eqsist.It's funy and know good joke one big happy family ha ha ha, similar words nad have
counsiones voice. (1:23 go sleep tomorow end :)
Have many rights but remeber to consult it with smartests. Be a couse of many songs but who be if animal instinct show. If we belive
that in nature man is weak, bad etc. My own creations are good end sell in many copyies dont want harm like dont have change a
system. Try to help belive in good forces.who told that first ideas are the best? All will decide becouse most have right. Genre of
music, type of life, crouds listeners and level of polish bands...all time we for us have
Deszczowy dzień sprawił że nastały ciemności a możliwości rekreacji ograniczyły się znowu do mojego pokoju. Zajęty
sprawami rangi państwowej znajduje mniej czasu na tą 2 książke którą właśnie pisze. Sporządzanie list różnych ważnych istotnych
rzeczy. Od jutra również zaczynam robić brzuszki bo samym nie jedzeniem nie jestem w stanie zrzucić odpowiedniej ilości
centymetrów z brzucha. Boje się też o utrate za dużej ilości masy mięśniowej w wyniku tych ekstremalnych wysiłków. Powrót do
rutyny może pomóc w odnalezieniu właśnie swojego miejsca.
Sporadycznie myśląc o doczesności, tych możliwościach spędzenia dnia zastanawiałem się nad podejściem do sprawy. Tym
jak przywykłem do tego miejsca, nauczyłem się w nim żyć a nawet polubiłem. Nie spanie po nocach (wtedy nachodzi mnie zwykle
ochota na pisanie), rozpatrywanie całego zamieszania i wypatrywanie widma przyszłych wydarzeń. Trudno powiedzieć czy będzie na
tyle kolorowo jak się by wydawało. Myślami wróciłem do punktu w którym zaczołem. Możliwe że wtedy rzeczywiście za mocno
oberwałem, możliwe że stan psychiczny pogłębił się właśnie przez wasze mnie tu hakowanie. Myśle że więcej nie dam plamy choć
nigdzie jeszcze nie dostałem szansy. Opis 11 głoskowców, to jak wg. Poprawnych form powinien wyglądać wiersz ciągle chodzi mi
po głowie ale wierze że z czasem też dotre do dobrych stron poezji i jak sam stwierdziłem ją za każdym razem będę uwydatniał.
Około godziny 23 przypomniałem sobie że Agata ma 2 czerwca urodziny, tak jak rok temu nawijałem do komputera o tym
tak i w tym roku chciałbym życzyć jej samych sukcesów i zdrowia. Również z zamiarem wyprawy na biwak do pasieki myśle jak
stawić czoła wycieczce i trafić w pogodę. Samo pisanie akapitów jest o tyle złośliwe że tekst przy wrzuceniu go do innego edytora
tekstu może się zmieścić inaczej, mogą wyskakiwać kulfony różne itd. To też mając tą świadomość pisząc pierwszą książke
trzymałem się uparcie tylko jednej strony ale niestety po czasie okazało się że takie poświęcenie jakie wykazuje również jest za małe.
Myśle że czas również przychylnie zobaczy moje poświęcenie i sprawi że kolejne pozycje zajmą miejsce na półce.
Nie mając pieniędzy szwędam się czasem bez celu. Rozmyślania typu sny, rap, pałac kultury też przyniosły oczekiwane
rezultaty. Spotkałem wczoraj kumpli i spędziłem miło jakąś tam dłuższą chwile. Odległość jaka nas dzieli, dystans i to jak czas
zmienia wszystko do okoła. Przypisywanie sobie moich pomysłów to już normalka ale rzeczywiście część z was choć ja byłem
pomysłodawcą poświęciła więcej czasu dla danego projektu. Mam nadzieje że anonimowo nie zginę w tłumie, nie bardzo rozumiem
jak można nie zauważyć przez kilka lat osoby piszącej codziennie. Z każdym kolejnym akapitem coraz klarowniej przedstawiam
sytuacje, coraz bardziej widzimy że to jakieś tam osiągnięcie. Wiadomości, nowości to wszystko jak omija mnie dobra zabawa...
Niestety siły witalne szeroko pojęta kondycja sprawia że marnuje czas na nic nie robieniu ale zawsze znajdę czas na następne
zagadnienie- o ile spotkam je najpierw a później rozwinę w swojej głowie.
Świat wewnętrzny który kreuje, zewnętrzny w ciągłym ruchu. Naprzemienne zmienności tych osobowości i otoczenia
mówią że trudno jest okiełznać myśli które się kłębią. Napewno miłość i to całe dobro w pewien sposób może zmienić historie i
przyszłość. I teraz choć widzę desperados wyselekcjonujemy filipowi laske. Skąd mam wiedzieć co robić, która z atrakcyjnych
kobiet będzie dla mnie najlepszym wyborem. Omówione w książce o medytacji stopnie oświecenia sprawiły że uklasowałem się
jakoś między 2 a 3 (ten już wymaga wyrzeczeń i pracy nad sobą). Wierzę że z czasem może uda mi się w pewien sposób wpłynąć na
swój organizm- o ile nie będzie za późno. Ponoć w końcu głód wygrywa ale ile można...
Stan do którego dąże ma być formą oświecenia w rozumieniu pełnego zrozumienia dla tego co się dzieje. Tak więc skoro
coś wydaje się jasne to można to wytłumaczyć, jeśli nie jest to można jedynie snuć domysły a samo niezrozumienie wprowadza
mętlik. Tak rzeczywiście kreuje otoczenie a to czy osiągne określony stan też zależy od środowiska które zamiast pomagać na
chwile obecną szkodzi. Licze dalej na nasze dobre wspólne relacje z takimi ważnymi i uduchowionymi osobami. Wiem że praca nad
sobą jest pozytywna a ja spędzając czas nad papierem ciągle się doskonale. Jak widać sprawa jest trudna i zawiła, często wydaje się
że wręcz niezrozumiała. Dostałem wyjątkową szanse w wyjątkowych czasach. Stan ducha a nie pranie mózgu. Ciągłe tłumaczenie
odnośnie stanów jakie mnie zastają i jakie to wnosi zmiany we wnętrze. Dotychczas w książce podręczniku dotarłem do 46 strony.
Świadom że jest to wyjątkowy dar przyglądam się z boku całemu zajściu. To jak wychwytujecie ulotne wątki i sami popieracie to
wiedzą naukową jestem ciekaw kolejnych omówień. Ucze się, zapamiętuje, pomagam, tworze i wierzę że zaprowadzi mnie to dalej.
Będę notował niepewności i dalej się przyglądał.
To jak do 20 roku życia kryłem się za w sumie poprawnym stwierdzeniem że jestem dzieckiem dalej. To że pokazałem
wam mnóstwo zdjęć z tego okresu i jak mnie mimo wszystko potraktowano dalej mnie dziwi. Uważam że dorosłem i muszę stawiać
czoła wyzwaniom a nie waszym idiotycznym upodobaniom i teoriom. Nie bardzo widzę jak jesteś lepszy widzę za to jak
potraktowałeś prawde i jak próbujesz ją omijać. Zjawiska społeczne i to całe zbiorowe myślenie- to trudna sprawa. To co ci się
wydaje mnie nie dotyka. Ciężko jest odeprzeć atak na umysł iluś tam myślących o mnie źle ludzi...
Wszystkie te sporządzone listy rzeczy do zrobienia albo kolejności po obudzeniu czy jak wolisz nazwy opowiadań znalazły
swoje odwzorowanie na przylepionych kartkach, myśle że wielkie odliczanie i czas jaki mi został przed tyraniem sprawi że znajdę
swoje miejsce. Spójrz prawdzie w oczy... Ja osobiście się nie wywyższam, bardzo ale to bardzo nie lubie takiego postępowania gdy
próbujecie mnie zmieszać z błotem, naprawde się nie chwale, naprawde mam co robić, naprawde nie jesteście mi potrzebni. Za to
kłucić się z osobami gorszymi które tylko potrafią wyzywać. Te dobre (które powinny mieć odwzorowanie w rzeczywistości i moim
życiu) i złe rzeczy (które się dzieją za progiem mieszkania) i to jak zawzięcie walczycie za kłamstwo bardzo mnie zaintrygowało
rozumiem że dalej będziecie wychowywać mnie. Nie ładnie ludzi wodzić za nos no ale jak stwierdziłem wcześniej nie wszystkim
jest zaszczyt dany.
Co zarządzam: spożywczo 1. gumy do rzucia o wyjątkowym smaku
2.batoniki Noname
3.chipsy o smaku soli i pieprzu (tanie)
Teraz myśląc jako wybrany zarówno o wydarzeniach minionych (swoim własnym życiu) jak i ludzkości wyrażam dużą
aprobate by w pełni poświęcić się społeczeństwu i życiu politycznemu. Swoje własne zdanie przedstawiam pisemnie a moje własne
życie jest raczej nudne i borykam się z wieloma problemami. Gdy przed pulpitem komputera treść nabiera wartości powszechnej,
lubianej i tolerowanej. Wierzę że wpływ mój na dziedziny nauki zwróci uwagę a zmieniając historie, podróżując w czasie wcale nie
zastałem postapokaliptycznego świata (po urodzeniu). Fakt że przelewano krew za moją ojczyzne a przecież miałem styczność z
osobistościami mówi że naprawde warto pracować dla dobra ogółu. To jak podchodzę do sprawy, jak widzę krzywdę, jak nie mogę w
większy sposób wpłynąć na treść która z założenia wygląda na odwal, więc czekam na zapłate.
Dziś mi się śniło że DGE (raczej mi się nie śnił wcześniej) przyjechał do mnie mobliną piętrową konstrukcją (jak ślimak
sam sobie nosze dom) więc mówisz cześć filip a później widziałem wall-ego który dał mi jakieś małe dziecko na kolana- tyle
zapamiętałem. Co ja myślałem ostatnio o was- wcześniej napisałem. Myśle że powinniście mnie wpuścić za kulisy chociaż żebym
wam książke na płycie porozdawał, możecie zareagować. Wiem durny i ty patyczaku (chciałem go za drzewo przebrać) że macie
dzieci napewno odbije się to na waszej twórczości i mam nadzieje że nie ma się czego wstydzić w sensie- skoro tak ci mówi serce.
Tak więc Zosie i jej mame też pozdrawiam.
Plany na czerwiec to :
1. brzuszki
2. oprawa graficzna i ostateczna korekta treści książki POEZJA TOM 1 (21280 wersów)
3. wypoczynek w pasiece, ukazanie jej z jak najlepszej strony (projekt pasieka)
4. przeczytać i wnosić do książki "słowa i teksty j. Polski klasa 3"
5. regularnie odżywiać, myć,spacerować i używać kremu (od dymu sucha skóra)
później będę latać z CV (swoim i mamy) po Ełku i kołować prace, ale nie obędzie się bez fanu np. Zamierzam kupić sobie 10 ryz
papieru, no i w wakacje może jakąś audycje zrobie pierwszą, naprawde plany są niebosiężne (wole nie zdradźać) – wszystko
przyjdzie z wiekiem. No nie wiem pan był bardzo miły dla mnie... nie chcę ci bróździć ale widzę również że świetna muzyka i dobre
wzorce, może jak dalej będę w dupe włazić to mi pozwolą w swoim studio coś nagrać...licze że dotychczasowa współpraca może
zamienić się w znajomość przyjazną i z konkretami. Teraz z koleji peja miał nagrywać z WH records i tym razem akurat się nie
załapałem napewno chcę prześledzić i posłuchać. Nie bardzo rozumiem dlaczego NIE i po co ta cała rap-gra = wiem że nie mam
prawa mówić co jak itd. Ale tym razem było inaczej. Czy ja rzeczywiście nic nie rozumiem? Czy za mało hardcorowy jestem? Czy
oni mnie tak nie lubią? Z tą nienawiścią to przechodze obojętnie... przyczyna i skutek tak.
-Ja to byłem zakonspirowany totalnie
Nigdy nie byłem specjalnie odważny czy chętny do współpracy (np. Podczas wojny) a przecież śladów twórczości można by się
doszukiwać. Ja raczej jestem śmieszkiem i wypoczywaczem- a przecież dzieje się tyle zła. I właśnie pewnie niedługo przeczytam to
omówienie więc prosze się nie denerwować. To co się wtedy działo mi się nie podoba wcale, takie traktowanie ludzi. W tym miejscu
chciałbym przeprosić za używanie słowa getto w tekstach- miało to odnosić się blokowisk. Więcej nie powiem bo nie mogę, bardzo
mi przykro i wstyd za tych ludzi. Bo już widzę oczyma wyobraźni jak poszkodowani powiedzą że zbrodniarz wojenny a przecież to
wrażliwy, dobry chłopiec urodzony w 1988r.
Wygląda że po czasie część tych ludzi stała się sama oprawcami a ci starzy którzy jeszcze żyją są okropni poprostu i
krzykacze. Mógłbym wymieniać te cechy ale idąc tym tropem znowu trafiam do konkluzji o negatywnych intencjach które robią na
mnie coraz mniejsze wrażenie. Skoro już stwierdziliśmy że przeszłość to temat zamknięty do którego nijak nie można trafić to nie
muszę się martwić o małego zygmunta. A ty emila sama zaczełaś z tym Hansem i mnie nie wkurwiaj...
Pogląd na nowy urodzinowy dzień agaty jest znajomy, nie wiem jeszcze do końca jak go uczcimy i w jakiej będę formie,
jednakże po kilkudniowej przerwie zobowiązany jestem pisać jak najwięcej. Znajome przyjemne uczucie myślenia i to jak widzę na
chwile obecną wydarzenia, to jak zajrzało do mojego pokoju światło i krzątanina poranna w mieszkaniu. Rozumienie tego co daje
pisanie jest podstawą do wymiany informacji, interakcje międzyludzkie te właśnie twoje niepewności są tu w którymś z wierszy.
Opis pięknego wnętrza człowieka i zachodzących w jego świecie zmian jest naprawde wymyślny. To jak zgrywa się niektórych ciało
z umysłem to już inna bajka. Dużą zagwostką i tajemnicą jest skąd wziąć w taką paskudną niedziele pieniądze. Ten problem spotyka
mnie prawie codziennie i prawie codziennie rozwiązanie jest trudne. Więc pogodzony z tą sytuacją przeleje na papier kilka nowych
spostrzeżeń. Możliwe że za kilka godzin znurzony bezsennością zasne i obudzę się wyspany w poniedziałek, co daje możliwość
wegetacji lub przetransportowania się w ten właśnie dzień. Tak uciekłem w sny.
Niedziele jako święto są raczej obchodzone specyficznie i z zachowaniem pewnego obrzędu. Powiedzmy że całość dodam
ok. 18 godziny bo przecież w kościele są ważne obchody. Tak się zdarza że codzinnie mamy jakieś wydarzenie a nieznajomość
obecnie panujących nurtów i wydarzeń w formie sytuacji politycznej też może sprawić że powiedzmy będę nie na miejscu. Ciągłe
kombinowanie rzeczy niezbędnych, tych widzianych jako produkty pierwszej potrzeby, znoszenie ich do domu z paragonem i stan
upodlenia psychicznego z nimi związany naprawde wprowadza specyficzne odczucia na dłuższą mete. Moja obznajomiona wam
chęć kontaktu z naturą to jak lubie spędzać czas na podwórku nie zamyka się do samych badylków ale również do np. Roźcierania
igliwia co daje zapach drzew choinkowych. Gdyby ten wirus nie opanował całego poszycia nie było by tak wesoło a wręcz mniej
ciekawie. Ten tu zamknięty obieg przyrody którego staramy się nie zakłucać wnosi wielkie piękno i stanowi ważną role w planie na
przyszłość.
Stanowisko które prezentuje w widzianym przez siebie światopoglądzie, to że mam cechy zarówno szlachetne i doceniane,
wiernego kompana czy światłego człowieka jak i luzaka czy tolerancyjnego prawdziwego człowieka mówią na dzień dzisiejszy o
tym jak ksztautuje się jednostke społeczną. Opis niezłomnej postawy powiniem nie zawierać się w kilku zdaniach ale dawać pogląd
po przestudiowaniu całości dopisanej wiedzy. Zrażam się ale nie zarażam waszym stanowiskiem. Odpowiedzią jest moja obojętność
wobec części. To w jakiej próbujecie mnie stawiać sytuacji upewnia mnie o braku reguł wobec osób obojętnych. No poprostu
przestało mi zależeć. Wy zresztą z czasem będziecie wpajać młodym te wszystkie piękne rzeczy ale niestety niezrozumiane przez
was. Rób co chcesz i nie patrz czy to źle czy nie.Bezwględność czasów jakie zastałem, kapitalistycznego ustroju, wasze uprzykrzanie
mi życia i moja świetna zabawa w całym tym przedsięwzięciu znajdą odwzorowanie na kolejnych stronach może i książkach.
Niestety nie znalazłem żadnej jeszcze strony internetowej w której mógłbym bez płacenia od osoby ściągającej go pobrać- i
to o waszej wolności słowa. Pliki znikają, banują, utrudniają dostęp bądz nakładają opłate z której (jak i waszej składki za
całoksztaut) nie dostałem jeszcze żadnych złotówek. Za takie znawyzywanie w internecie, postawe społeczną, jak i moim
wspaniałomyślnych bogatych znajomych rzeczywiście powinniśmy się spotkać w sądzie. To całe łamanie przez was prawa,
uprzykrzanie mi życia, wnerwianie na każdym kroku- zostanie rozpatrzone. Cieszę się że macie kolorowe życie tylko która z
waszych cech zadecydowała o takim rozstrzyganiu sprawy bądz w ogóle obojętnym podejściu. Skoro wam nie zależy... Możliwe że
zawód jaki wykonuje sam z nazwy jest jednym z najbardziej dochodowych ze wszystkich. Co z tego skoro zebrało się bydło i będzie
mi mówić co mogę a co nie. Okaleczanie tak, przycinanie włosów, przypalanie, połamanie zębów, dźganie nożem w plecy, dźganie
długopisem po oczach, bicie pałką policyjną po głowie i łokciach. No dobrze skoro tak ustaliliście między sobą. Ja za to nie biore
odpowiedzialności...Nic nie widzę, nic nie słyszę, nic nie mówie.Cenie ponad wszystko swoją wolność którą bardzo często
manifestuje. Możecie dalej wymyślać sposoby jak to wy jesteście mądrzejsi niż ja. Moim zdaniem to ta wasza elita umysłowa to
śmiecie(czarodziej powinien mieć więcej rozumu). Kilkukrotne usiłowanie zabicia- o tak to by literatura fachowa nazwała. -Niee.
Poprostu nie chciał zdechnąć. Na studiach sprawy przybrały jeszcze gwałtowniejszego obrotu. Proponuje że powinniśmy mi to
wszystko dać a to że węszyszycie to już wasz problem. Tylko ja i moje miliony...W ogóle wy nie powinniście rządzić, już tak każdą
sprawe utrudniacie i gmatwacie.nawet pracy nie dostałem. Ja będę pana analitykiem- mogę przygotowywać co jakiś czas raport z
wybranego zagadnienia. Tylko że w tym kraju nic nie da się załatwić. Nam to ostatnio zabierają 300zł. Miesięcznie... i skąd mam
wziąć. Ciekawe kto wam płaci że się tak rozbijacie, ja piszę do tych płacących m.in. Rządu i nie dostaje żadnych odpowiedzi.
Powinni zauważyć sztuke na światowym poziomie, globalne wydarzenia. Moja kasa kolego...wasza skala kiepscy mnie nie dotyka,
więc skoro ktoś już się tak wyróżnia i takie sukcesy odnosi to czemu mu nie zapłacimy (połowiczny sukces?). Dajecie mi powód
żeby was nie lubić a później dziwicie się że mówie o tym otwarcie. Przedstawiłem i omówiłem problem, możecie dalej udawać
wielkich polaków. Zamiast rozstrzygać problemy dyplomatycznie i prawnie, rozmawiając o tym wy wolicie robić ludziom krzywde.
Opowiadanie 3
"dla mnie hip hop, dla innych ostra kombinatoryka,
by w końcu wygrać i już więcej nie musieć się ścigać,
uciec z trzydziestu metrów do spokoju,
nie mieć jednego ale dziesięć pokojów na własność,
to nie zazdrość, ja wiem że będę miał to swoją pracą,(...)"
Eldoka
Ełk, dn. 7 czerwca 2013roku
Całość przedsięwzięcia jest na tyle toporna i wydawałoby się niewykonalna że często całymi dniami trzymam się z dala od
przedsięwzięcia, jednak zaglądam do książek, analizuje i zbieram siły witalne na kolejne podejścia. To złe podejście nacechowane
optymizmem życiowym sprawia że nie trzymamy się założonych celów przedsięwzięć. Z koleji dwa nowe pudełka na papier i
elementy układanki już znalazły swoje odwzorowanie w galerii. Ponoć popaść w rutyne i piłować dalej to jakaś opcja, jednak ja nie
czuje się wcale na siłach by stawić czoła części przedsięwzięć. Załóżmy że robie co mogę i ewentualnie skończe później niż mi się
wydawało. Sam fakt zapisania kartki jest omówiony, to więc treść o nazwie "by na zawsze połączyć się z ukochaną" stanowi
pewnego rodzaju uzmysłowienie czegoś co trudno opisać a zarazem czuje się dogłębnie. W każdym razie jakość nazywać się
musiało.
Przywiązanie do rzeczy materialnych jest w moim przypadku nacechowane dodatnio, wyzbyć się wszelkich uczuć i materii
by w pewien sposób uwolnić się od cierpień. Stanowienie przez was prawa omawiane i tłumaczone na wszelkie sposoby pojęcie
materii tego jak pogrywacie sobie i jak będziecie chcieli się wytłumaczyć z całej sytuacji w momęcie gdy zabijacie dzieci...tak
mimo że rozchodzi się o niebotyczne pieniądze którymi mydlicie oczy, ja jestem wyzyskiwany. "twoja jest krew a ich jest nafta" i
odpowiedz: -złodziejom nie dają nagród. To że tworze na światowym poziomie to jedno a to jakim to się brakiem szacunku
przedstawia u wydawało by się artystów którzy powinni być skłonni do uczuć wyższych to drugie. Zresztą wasza skłonność do
wyższych uczuć i tak ogranicza się do mnie tu wyzywania to też nie dziw się że mnie zaczynacie coraz mniej interesować i może w
ten sposób źdźiwaczałem. - Niedługo trzeba będzie psa przy wszystkim zostawiać... to więc ja widząc świństwo które robicie, jak
tonąc chwytacie się brzytwy przypominam że czekam już 10 lat i nie zanotowałem narazie żadnego opcjonalnego profitu. Wasza rola
w pezji XXI wieku ogranicza się do wyzwisk.
Wstrętny dzień i każdy sen, drzemiąc wten pamiętam że na początku po zaśnięciu śnił się konik później karmiłem rudego
kota i tak mi mineła nocka. To jak pięknie mijają godziny nocne nie bez przyczyny swoje tu wnosze. Po czasie mówie że to co
zgubie zdaje się prawde wnosić o trudzie. Samo omówień i traktowanie staje się niczym gdy czytasz prawde, którą przedstawiam, jej
nie unikam przyglądać się możesz osobie z bliska, po tym stwierdzeniu jaka jednostka możesz wysnujesz wniosek o zyskach i
kosztach. A gdyby przyjać że taki być miałem, wkurwiony, prawdziwy i im powiedziałem. Uciekam z godzinami, dniami, latami i w
końcu może się okazać że czas to przedstawił. Nie rozumiem co złego w pracy miłej, dobrej i przyjemnej którą wykonuje, wynika z
tego że poprostu mam się zacharować na śmierć tyrając na miejsce zamieszkania a później nawet nie dożyć emerytury....
Teoretycznie przywykłem do wymiaru który prezentuje, to jak widzę rzeczywistość często kreuje teraźniejszość a może i
daje pokrzepienie dla przeszłych i przyszłych pokoleń. To jak widzę poezje i jej aspekty wcale nie musi wpływać na tok
rozumowania większości, umówmy się że to co widzimy jest prawdą a to jak ja reaguje z otoczeniem pewnym zaskoczeniem. To jak
omówiliśmy "Dziejby Leśne" i jak widzę grupe "Skamander" w pewnym stopniu determinuje teraźniejszość i wnosi zapytanie czy
zdolni artyści Ełku nie umówili się nawet teoretycznie że widzimy się w takich a nie innych realiach i po 20 dniach przedstawiamy
treść konkretną która później znajdzie się w książce... no to straszne są zagwostki i ja zawsze wierzyłem w słuszość zdania
większości. Więc czekam na zapisy więc może zamiast podrzucić drukarni 2 książki przedstawie 3 co stanowi na dłuższą mete
straszną ucieche...
koncept: ja daje pomysł a wy treść grupka (najlepiej osób które się zapiszą) spotyka się co roku w domku leśnym i dalej to
widzę wasze knucie. Kto chce przedstawić treść i jak to widzicie jest indywidualną cechą. A przecież wszyscy się staramy, może
jeszcze za mojego życia uda się pogadać, napewno możemy wspólnie przenosić góry...
Napewno mam czas i mogę treść zrozumiałą przedstawić nawet uzgodniając to z autorem opowiadania, ja swoje napisze
zaraz... ale czy nie piękniej gdy w czasie omówionym zaczniemy pracować a każde inne będzie niezmącone stylem innych.... czekam
na kontakt i może już gotowe opowiadania. Naprawde jestem zaintrygowany, podekscytowany i nie przeinaczany tokiem wydarzeń a
możliwość pisania sprawia mi straszną frajde p. Fryderyku.
II czeka na nowego kompa- chyba że nie dostanie nowego miejsca pracy... to nie ludzkie i nie po polsku.
Pale tytoń zamiast szlugów więc nie pytajcie mnie więcej o szlugi- bym musiał skręcić... może zaoszczędze a przecież od
września przestawiamy się z mamą na tryb optymalny i straszne zamieszanie z tym OPŁACANYM miejscem pracy, skazując nas na
ten los otrzymacie jeszcze więcej nagan a nie wyróżnień.Znowu podpisywałem liste w PUP-ie dostałem skierowanie na odbycie
praktyk archiwisty w którymś tam miejscu ełku, więc może opowiem o tym co widzę...
naprawde nie podoba mi się jakie sprawy przybierają aspekt....
Co ja uważam i jaki znajdę czas to już odbija się większym echem w przeszłości i przyszłości może jeśli wystarczy czasu
zasiąde do tłumaczenia jakiejś książki co? Z klasyki mógłbym zasięgnąć rady i przepisać tą książke na polski, naprawde mam
poetycki styl...o godzinie 23.40 zaszło pewne zamieszanie, to co daje mi możliwość odpocząć lub pisać dalej- studiowanie i pisanie
całe mojeniewyspanie mówi że opisać zdarzeń ma też wnosić do tłumaczeń ale przecież mamy możność jest możliwość
niepodobna....
Taki szkielet tożsamości tego jak buduje to dziś, mówi mi na dłuższą mete że poczynam sobie skrzętnie...więc
przypominam co za życia: ramy do obrazów,drzeworyt i rzeźba, 120 zeszytów- po 4 rocznie. To naprawde na moją skale jest
niepoliczalne w przeciwieństwie do monet w dłoni.... i ta cała niesprawiedliwość społeczna to jak borykam się z problemami od
których powinienem trzymać się z dala zamknięty w moim mieszkanku...
bo pan to mi od razu mówi że na śmietniku skończe bo zadarłem z trzymającymi władzę a przecież ja we własnej osobie
tylko mówię co widzę, umyty 4 dzień z rzędu wnoszę w piątkowy wieczór apelacje by moje grezdanie pogodzone z melanżem
innych przyniosło odpowiednie skutki, jeśli chodzi o wiersze do których tęsknie... damy rade, "dasz rade filip... Polska na ciebie
liczy"Bo jeśli nasz kraj to zlepek czepiającej się ludności to mówie nie... teraz skoro już uświadomiliśmy społeczeństwu jaka to
ważna osoba która wnosi do kultury to należy odseparować na czas pisania.
Dziś z koleji (00;02) będę robić 4 dzień ćwiczeń na brzuch, musze to robić od razu po obudzeniu bo dziś ok. 16 musiałem
się wręcz zmuszać a musze zrzucać sadełko <rotf>
A że wy macie nowe miny wcale nie przeszkadza w odkładaniu pieniędzy na mnie i moją mame bo my też postanowiliśmy zostać
ważną częścią tej społeczności, nie podoba mi się też jaki film kręcicie bo jeśli chodzi o nas to jak mówiłem : jak najwięcej
zrozumienia dla nas...teraz przed zaśnięciem poczytam książke a jutro znowu przedstawie umówioną strone, może coś się przyśni
albo na coś wpadne!
Ełk, 9 czerwca 2013r.
gorący dzień i jak patrze weń, co wiedzie mnie ku drodze prostej.
Zamieszanie to związane- daje nam wskazówki jasne
to co prawie moim zdaniem- da i mamie obeznanie
to co daje ta zawiłość tekstu warta jest wymysłom
ponad wszystko pomysłowość da dźiw prostym tym osobom
gdy dostane go i mówiąc- trudząc zdając się iluzjom
łudźąc w takiej sytuacji, wcale nie brakuje gracji
jeśli zachowamy status, daje to takim robalom
wymiarową w każdym razie treści które jawnie prawiie
Pomyślałem sobie to więc wersy które tworze mają uzasadniać rzeczy które dzieją się na co dzień . Zagadnienia do
zrobienia,przestudiowania zdania. W tą niedziele po wstaniu cieszę się życiem pełnym uznania. To jak beztrosko nieraz się czuje
jakie euforyczne stany miewam napewno rzutuje na przyszłe pisanie. Czekam sobie tu w moim pokoju i czuje świeże letnie
powietrze.Dzielnie jeździłem spycharką w książce pierwszej to więc w 2 będę również wyłapywał błędy i poprawiał.
Przewracając się z boku na bok, to leżąc na brzuchu to na plecach, wpatrując się w sufit za nic nie mogę przypomnieć sobie
snów i marzeń które mi się przyśniły. Zdając sobie sprawe z ogromnej siły podświadomości ludzkiego umysłu wiem że to co się
śniło będzie miało wpływ na to co będzie mieć dziś miejsce. To jak myśli wpływają na przepływ informacji zdaje się potwierdzać
leniwość dnia a przecież tyle dzisiaj musze jeszcze zrobić, nie poddając się tylko zabawie ale również ubogacającej pracy.
Ból związany z przemijaniem czasu któremu staram się nie ulegać, jak mijają dni które każdy osobno musze spożytkować
nad kartką, również daje mi możliwość satysfakcji. Czasem kilka dni z rzędu czuje ból fizyczny- tego dnia boli to później znowu co
innego. Ciężko w warunkach odnaleźć miejsce. Tak bardzo ważne warunki tworzenia i stworzenie ich poecie powinny znaleźć
odwzorowanie poparte wiedzą naukową w podręcznikach.- nie wiem jak to jest, może kiedyś się dowiem. To więc pamiętam
dokładnie jak tydzień temu szukałem kasy i pisałem do was. Dzisiejsza niedziela powinna jeszcze bardziej upłynąć pod znakiem
beztroskości.
Wstrętne są chwile, gdy jest ich tyle odbiera mi w czynie poprawność linijek, pogoda jest ładna- widzę co widzę, dni
upływają ja myśle te chwile muzykalnymi widzę prawdepowiedziawszy mówie co widzę. Gdy widzę te chwile obawiam się, myśle
czy aby przez MYŚLEĆ nie strace co widzę. I mówie wymyślnie i czynie te chwile tak odległymi że najważniejsze jest istnieć.
W sumie nie wiem co myśleć nad taką sytuacją, gdy brakuje czegoś co jak płomień zgasło, że w każdej nawet najmniejszej sytuacji
widzę że brakuje mi sił witalnych i kasy. Utknołem tu na dobre, nie wiem co mnie spotka chyba walka o przetrwanie w betonowych
blokach. Nie chcę pracować bo świat został mi dany a nie odwrotnie dla świata w pracy. W tym wszystkim okropnym widzę co
widzę że jutro będzie dla mnie- co mam za przywilej.
Posiedziałem na ławce przed blokiem, robiąc obeznanie terenu poczułem jedność z otoczeniem, nic mnie nie boli, piach
szeleśći, drzewa szumią a ja istnieje... to dane mi poczucie ciepłego dnia wniosło satysfakcje i dobre samopoczucie. Oczywistym
faktem często pewnie nadmienianym jest to że człowiek zdolny do heroicznych czynów zawsze musi znaleźć czas na odpoczynek.
To jak ucieka czas którego nie można w żaden sposób okiełznać mówi o dobrym toważystwie natury i człowieka.
O godzinie 17.30 coraz bliższy dziennego limitu zapisywanych danych postanowiłem wnieść treść która da mi pewnego
rodzaju satysfakcje, to co się dzieje nie dotyka mnie wcale jednak to co widzę stanowi dobrą podstawe do następnych rozmyślań o
teraźniejszości. Tak to widzę gdy człowiekowi nic nie brakuje czuje pewien błogostan gdy nie ma się czego się pragnie należy (?).
dostałem ten czas, ten stan to zrozumienie a to kogo na co i na ile stać to już ponad programowy aspekt który wierzę że z czasem
przełamę i powiem że każdy ma tyle na ile zasłużył. To czy mi się wydaje że mam racje i to jakie to budzi reakcje pośród
nieznajomych to jedno, dalej podtrzymuje zdanie że to ci się wydaje że ja nie rozumiem a jednak większość mieszkańców globu z
poza Polski nawet nie rozumie pojedyńczych słów więc apeluje o spokój i ład a z czasem przemówie do was w uniwersalnym i
zrozumiałym języku angielskim.
11 czerwca 2013 r.
"... even create life"
Nadajemy dalej, zajęty szperaniem w dniach nie było mi dane na dzień dzisiejszy pójść do pracy, jednakże oferta którą odniosłem
odnosi się do starania. To jak widzicie moje staranie się w sytuacji bezrobotnego też mówi o pewnym zachowaniu odbioru bodźców.
Dziś śpiesząc po zajęcia trafiłem na reklame Ryśka, co kulfonem przywitałem...
teraz z koleji nie działa płyta
" arrakis, planeta zwana diuną, pozostanie jego miejscem po wsze czasy"
– to co mi chodzi po głowie... nie mam czasu bo musze pędzić z zleceniami a przeszłość też nie poczeka; np. Dziś mi
przyszedł pomysł do głowy żeby South Park wysłać na Diune i żeby im się popsuły kombinezony, nie wiem jak wyszło i
czy już to zrealizowaliśmy ale prosze o projekcje...
i prefere to wrote with my new best friend song, it sems to be a joke but create a monk
and all this wortest words become a novel road, and for that many most you dont become this cous and this kind of
answere. This situation was and be for many years still so acept
even try to live there...observe a look for godish must and mortal know and all want to supose.... most of most want to
know why we sit in front of. All this scren comfort sit,
popcorn eat and be here. We will see point of think and full culture dont need disagre.
Kind of fell also be and for all to train good will, many skils most of wage from my best new friend...
-ale ja nic nie wiem... (pętla) na dodatek nic nie otrzymałem.
i tu spotykamy się w miejscu które jak stwierdziliśmy zostanie miejscem zamieszkania Filipa i jego rodziny...ja robie a ty odbierasz i
tak do usranej śmierci, też nie wiadomo po co, na co i za co.
Jeśli wyremontujemy mieszkanie i już ustawimy wszystkie zamówione meble to też ktoś się połasi.
Dzisiejsze się przespacerowanie również wniosło odniesienia do mojego tu siedzenia bo też z nieba me widzenia mówi że deszcz
kapać miewa. Zastanawia mnie jak ta kolejna już w mojej karierze pisarskiej powódz, stan klęski żywiołowej odniósł się do ludności
i również terenów mieszkalnych. Myśle teraz również o rozpromieniających minach przyjacół i tym jak dziś w nocy śniła mi się
obrażona eM.Naprawde w zaistniałych warunkach powinienem myśleć o świadomym śnie, wiele, wiele snów na noc jednkaże nie
śnią mi się koszmary więc postanowiłem dać się uwieść swojemu intelektowi i organizmowi co w koegzystencji ze mną daje obraz
przyśniony.
O moim przyjacielu Ewie W. Też myślałem, myślałem o tych kukiełkach
o tym jak przechodzą mi przez zwoje najróżniejsze rzeczy
(8;00-09:00)
to więc po wstaniu, dnia przywitaniu w tym obeznaniu o skraju tych krajów a przecież w maju po względym czytaniu część
dorosłych gagów mówi o obeznaniu. Samo poznanie wybiega za skale co ja na mieście widzę te panie. To że was budzę moim
kogutkiem stanowi same iluzjie trudne bo mówi rzutem samą wyrzutnie i wersy strute takie mam w skrócie. Co też stanowi lekture
do głowienia a w życiu przecież nie będzie tak źle, różnie się miewa (się mnie nie pozbędziecie)...
e tam z tą muzyką...ja was nie lubie koledzy z zip sqadu – ja się tu staram dla spec wywiadu a w tym kraju tak jak was widzę im
więcej wnosze tym bardziej krzywe. Te pln dla spełniania marzeń jak odnosimy zdanie mej mamy. Ci moi ludzie, nasi znajomki
zamiast rozłąki wybiorą bąki co
– ja i kuba jesteśmy zdania ( po wstępnym zamrożeniu KOKO):
mimo iż piotruś zaczął studia na temat bomb atomowych to powinien robić testy statyczne zapory ja już was uprzedzałem że nas
pośle w kosmos... uprzedzaliśmy
na śniadanie mam jajecznice bo skoro chcę opisać serie tam godzin to jednak musze zjeść. Hmm wszystko smacznie i zdrowo. Już
wczoraj ustaliłem że mame na śniadanie będę karmić pieguskami
– nie dyskutuj
poprostu nie dyskutuje, choć miewam wizje przeróżne a nawet myśle o naszych polskich umysłach, (tak jak wam o mnie zdarzało się
przełknąć przez myśl że przecież jest taki człowiek)
ranek zawitał do naszych okien niespodziewanie i wręcz przerwanie tej niepogody śni mi się nowy taki dzień pogodny może owego
dnia tu lepszego z mamą podąże nad coś nowego tych zdjęciom tego nieba pięknego pokaże wam to (koleżankom i kolegom).
Rozmawialiśmy o okulmecji a później o w dłóższej mecie 2 oskarowej "incepcji", o wujku też myśle i zgodnie już z naszym
zwyczajem prosze się nie czaić a dać mi ten PROCESOR w mózgu- przynajmniej z kubą się nie będe musił kłucić o słuszność,
traktuj jak chcesz ja słusznie uważam że skoro mam być taki shakowany to najlepiej ale to najlepiej powinienem dostać
ELEKTRONICZNE TO trzecie oko. No bo dlaczego mam mieć niedowład półkuli – tak to na dzień dzisiejszy widzę :)
również wybiegając wspomnieniem trafiłem na spostrzeżenia odnośnie dnia który jest piękny, zwiewny i powabny a samą posturą
przyćmiewa gwiazdy. Zaraz obadam co się da zrobić i swoje teksty będę tu wnosić a skoro widzę to zamieszanie to jak uczniaki
widzą mnie w zdanie to jak powinien wyglądać tekst jakim się staje po alt + del albo inaczej to jak to widzę tylko buduje swego
rodzaju krzywde.
12 czerwca 2013r.
Wnoszenie do zdania nowych spostrzeżeń o tymczasowym samopoczuciu. To jak widzę swoją obecnął wiarygodność dnia 12
czerwca. Jak po przespaniu 24 h obudziłem się i ciesze piękną pogodą sprawia że poznaje po raz kolejny uroki życia. W sumie
zawsze zachowywałem pewną ostrożność i w swoim życiu starałem się wszystko robić od początku profesjonalnie. Odbiegające od
mojego omawianego upartego zdania teksty muzyczne też traktuje z coraz większym dystansem.
Dziać się może dużo uparcie wnioskując że dane nam życie każdy spożytkuje. Ja również z osobna patrząc na wydarzenie
to jak jedna osoba ma przeciwników i wrogów wiele. Ta właśnie dolegliwość wrażenie osaczonego ze wszystkich stron, to jak się
czają i co próbują (cienie). Cecha ta przezornego maga sprawiła że filipa nijak nie da się zrobić w chuja a sama kara jest okrutna i
sroga. Jednak ciągle wierze w uwydatnianie cech pozytywnych naszych relacji które przezwyciężą uczucie odosobnienia. To więc za
pomocą miłości możemy zmieniać świat.
vol. 2 (pepare 200 next pages)
1. ciasteczko
2. trzy wsie zdechły
3. by na zawsze połączyć się z ukochaną
4. bąbel nadaje
5. na żaglach słonecznych przepłyniemy neony (patent)
6. przecież ty w ogóle nic nie rozumiesz
7. znika tak szybko jak się pojawił
8. depozyt
9. darkness among (in english)
10. tu nie wolno siedzieć (dąb)
...
i tak dalej przemkne przez strony i dopisze opowiadania
Teraz sporządzam WYDARZENIE
powinniśmy być obecni wszyscy
bo po czasie się okaże że też do was musze trafić
to że znamy się na dzisiaj daje nam coś by popisał
ogółem:
10 kopii Mamie
10x filip
20x media
30x znajomi i rodzina (po czasie)
znaki są umowne
my space powinienem podziękować za (nie straconą) prace
co na dzień dzisiejszy zaowocuje kontaktem
uzyskaliśmy komputerowy dostęp do 21280 wersów filipa i matki o nazwie "poezja tom 1"
taka umowna treść po krótkiej obróbce graficznej (co odnotuje jako zysk(tych w zwyż też)) może pojawić się bez akapitów na stronie
teraz odbębnijmy już te media (co jak wierze rozpropagujecie)
nie wiem jak stoimy z budżetem i dofinansowaniem ale z czasem powinno pokazać się w sztuce
treść przemyślana ma się inaczej do art niż sztuka powiedzmy nerwowa i impulsywna
pisałem o waszym patronacie a może dostane się ukradkiem do radia czy gazety?
ostatnie wersje książki PIERWSZEJ są już omówione i dają pomysł na jutro
dalej uważam że wykonałem konkretną prace i mi się należy zapłata
za zwłoke są nagrody które też opisałem:
ogólnie na bierząco mogliście sztuke oglądać zarówno na :
1 http://flashcatcher.deviantart.com/
2 http://www.facebook.com/filip.maziukiewicz?ref=tn_tnmn
jak i na myspace którego już omijam - bo znikły dostęp do informacji
superkreacje które już poznałem też mnie lubią i napewno pamiętają o Filipku z Polski ;)
mój wkład international (międzynarodowy) jest odnotowany
ciągle wierzę że do was dotarłem
dalej pojade o inwestycji w do was (szybciej internetową e drogą) otrzymacją:
* jeśli mogę to ściągnijcie bo indywidualnie wysyłać na poczte to problem
TU KURDE :
jeśli mam być szczery efekt 3 lat pracy nad komputerem był uwidaczniany w różnych wersjach
ostatnio coraz częściej zabiegam o wasze zainteresowanie bo sama POEZJA tom 1 staje się coraz atrakcyjniejsza
książke przez chwile możecie za darmo ściągnąć na witrynie:
mogę wam wysłać na poczte której będę szukać i ściśle wysyłać
koszt wydrukowania takiej książki w wersji PDF to ok. 18 groszy za strone
w efekcie nie całe 50 zł.
gdyby każdy z moim przyjaciół podpisał się na liście i zamówił
zakontraktował ze mną odpowiednią liste egzęplarzy to możemy mówić o sprzedaży hurtowej
Dzieńdobry (!)
PAMIĘTAJ: ełcka społeczność dalej liczy na serwer gdzie torżsamościowo i osobiście może umieszczać PLIK
1. PREZYDENT PL.
2.kancelaria premiera
3.White hause records
4.SP records
5.AON
6.PFK
7.Kaliber 44
8. Ministerstwo kultury
9.Fabryka słów
10.Pałac kultury
11M. Kondrat
12.Kiepscy
13 OSTR.
14. TVN (szkło kontaktowe)
15. TVP 1
16. Rzeczpospolita - gazeta
17. gazeta wyborcza
18. Państwowa akademia nauk (PAN)
19. Akademia Muzyczna, Morska
20. TEATRY - niech zamówią
21. Prosto Label
tym z zagranicy wysłać mogę wersje w j. polskim elektoroniczną
ale gdyby ci się wymksneło i swojemu szefowi byś ukazał sprawe
(no a przecież się znamy) to widzę dofinansowanie...
teraz rodzina i znajomi
no nie mam serca osobiście pisać danych przyjaciół
ale naprawde 30 kopii mogę serdecznie zanieść im
i ile egzemparzy sprzedamy zależy wyłącznie od waszej fantazji i inicjatywy...
NO to łap:
TOM 1 (zeszyty 1-18)
ZESZYT 1 nr.(1-50) o nazwie: "bo jajcarz jestem"
ZESZYT 2 (50-100) o nazwie: "wysmarkane"
ZESZYT 3 (100-150) o nazwie: "filip jako uczony wydawał publikacje"
ZESZYT 4 (150-200) o nazwie: "Nie lubie, nie lubie..."
ZESZYT 5 (200-250) o nazwie: "o tym też mam myśleć?"
ZESZYT 6 (250-300) o nazwie: "wyszło z tego coś takiego"
ZESZYT 7 (300-350) o nazwie: "czupiradło"
ZESZYT 8 (350-400) o nazwie: "inwestuje w celuloze"
ZESZYT 9 (400-450) o nazwie: "tak dziecku tłumaczył"
ZESZYT 10(450-500) o nazwie: "badania nad papierem"
ZESZYT 11(500-550) o nazwie: "przybysz z krainy cieni"
ZESZYT 12 - Galeria Agaty Joanny Wojtkowskiej- Maziukiewicz
o nazwie "jestem grzeczny po mamie"
Zeszyty 13,14,15,16,17,18 są w mojej galerii w formie rysunków Agaty
- każdy wiersz osobnym przedstawieniem - wszystko pisze
15 czerwca 2013r.
Znurzony działalnością i waszym kłamaniem to jak ku waszej chwale musze pracować stale i to jak tym kłamstwem budujecie skale
do której nijak nie pasuje ma doskonałość. Wczoraj z uwagi na tymczasowe kilkudniowe "mam" pieniądze zjadłem pizze i 2 raz
obejrzałem fim Hobbit. Bardzo zaintrygowany wydarzeniami i epickim ukazaniem spędziłem miło kolejny wolny dzień. To że po 2
dniach nie pisania zaczyna boleć mnie głowa to też ciekawe. To że ja robie a ty zabierasz też ciekawe. To że każdy misterny błąd
wyłapie a wy w tym czasie czekacie na całą książke którą zresztą próbujecie ukraść też istotnym elementem zgadywanki.Powinieneś
zdać sobie sprawe że poświęciłem tekstowi tyle godzin że każdą taką niegodziwość potraktuje jako akt przemocy.
To więc gdy wyszło już słońce zawitało na skrawku widocznego nieba spotkałem ciekawe dobijające uczucie myślenia. Bo
myśleć trzeba jak się należy bo w sumie głowa służy właśnie do myślenia. Skojarzenia, spostrzeżenia jak rozumiesz jest jak trzeba to
że z nieba rozstrojenia mamy coś widoczne z drzemać. To ostatnio po obiedzie ucinam sobie drzemke. W planach na weekend mam
również filmy:
Immortals- bogowie i herosi
Abraham Lincoln: łowca wampirów
i dużo pisania na komputerze
prosze nie mówić że nic nie zrobiłem- od czego boli mnie głowa
uskuteczniam dalej na forum a filmy napewno owacją i miłą współpracą zaowocują
29 czerwca 2013r.
Jestem zdania że wyznania każda forma do pisania ma zadania to co sprawia że to fajna jest zabawa skoro mania ta grezdania mówi
że to sprawa ważna to napewno w całym biegu musi być coś ponad szczegół. Ponad czasem te tu zdania coś wprowadza kunszt w
wymiarach bo ponad to sprawą zacną jest by dobrze wymawianą.trudna sztuka fleksji mowy to co mówie od narodzin, jak to zawrzeć
te szczegóły by ten styl poruszał tłumy skoro dumny tak uważa to ta skaza ma zadania by na czasie też przedstawić ale właśnie ten
rap pierwszej klasy. Ponad czasem przedstawienie które niesie ukojenie. Moje trzewie mówią że to sprawa ważna i nad wyrost.
Szanowanie to te w tłumie każdy robiąc co rozumie doceniając jakość pracy tak to właśnie się tłumaczy. Tak w tym całym tym
systemie jest coś by na dobre zmienić.
Czas był straszny i pradawny a ty mnie tu porównywawszy z elementem dziwnym troche co to kocha tą mamone no a
przcież jeszcze nie dawno miałem zaszczyt i przydatność. W wieku tyle przydatności co ma głosik o przyszłości. To co gości nie
wyrzute ma być skrótem do nauczek bo nauczać też próbuje a dla ciebie jest co czuje. Ujmujące szczęście wszędzie daje mi to
pokrzepienie by z radością tu podołać następnemu dniu, tygodniu.
Wróciłem już z działki i w sumie zgodnie z maksymą zawartą poniżej próbuje zrobić sobie wolne i odpoczywać, wyciszyć się i
zastanowić nad kolejnym równie ważnym zagadnieniem. Napewno niedługo znów odwiedzimy pasieke tymczasem mam zajęcia i
książki do studiowania. Piękny długi dzień sprawia że w pewien sposób oszukujemy się że jeszcze wcześnie. Nie wiem która pora
roku niesie ze sobą niebezpieczeństwo największe.Ostatnio głównie nie forsuje się i pale sobie cygara z której oferty najciekawszą
jest 5 cygar za 8zł. Opanowując własną technike palenia ucze się jak poprawnie spalić tytex. Uwidocznione na zdjęciach elementy
ogrodu również wnoszą ciekawe dane. 2 tygodnie przerwy to uczciwy wypoczynek a ja jestem zdania że nic nie przychodzi od razu.
Niestety zasób nowych myśli, gagów i tekstów wcale nie ruszył z miejsca. Co ja myśle to nie takie ważne. W związku z tym
wypoczynkiem i nieprzespanymi nocami myśleniem o przyszłości spróbuje doczytać książke uwidocznioną a później sięgnąć po
kolejną. Ciekawe zagadnienia czytanych podręczników i znurzone oczy (myśle o tym że tak mnie pobiliście że niebardzo mogę
kożystać z tego daru, tylko leże). Sięgam po te książki które moim zdaniem mają znaczenie istotne dla naszej sytuacji. Wcale nie
mam zamiaru prawda kłamać jedynie wnosić zapytanie. Może z czasem moje zdolności docenicie a tymczasem nie zdradzam się co
będę czytać dalej, bo utknołem na tym podręczniku z omawianiem epok. Naprawde pamiętam że należy pracować a ja ksztautując
rzeczywistość i otoczenie też będę musiał pracować nad sytuacją materialną domu.
Dziś z koleji jest kolejny ładny dzień który w pewnym stopniu przespałem co wcale nie znaczy że nie znajdę dla siebie tych
12 godzin aktywności by później spokojnie zasnąć. Dziwnym trafem wczoraj był poprostu zimny wieczór co na tą pore roku jest
conajmniej podejrzane ale cieszę się że wy- uczniowie macie wakacje i również możecie poświęcać się hobby. Skoro już mówimy o
dziś to napewno sprawy swoim naturalnym biegiem się potoczą i w nocy stwierdze że to udana praca. - on chyba troche mnie
lubipomyślałem bo zawsze się nie cykałem i z ludzi kooperowałem, emocje okazywałem i w przyszłości plan na jutro uzgadniałem,
te mądrala jak widzimy – twoje zdanie rozpatrzymy. Zmuszać ludzi i wałkować mówić tak jak by było coś twoje... nie obiecywałem
ci tego a przywłaszczanie też jest przestępstwem. Nasz wspólny projekt rodzinny pasieka czeka i w sumie w trakcie wakacji zostanie
uzupełniony o nowe zdjęcia. Tak kurde SĄ... złodziejami i to tu właśnie powiedziane przysparza o konwulsje stary. No nie wiem
skoro się nie dorobiłem jeszcze to już nie wiem jak uczciwie Ty masz się wzbogacić. No oszuści, nie dość że pracuje i jestem
uczciwy... naprawde nie wiem, podzielić się pieniędzmi kolegów? Szkoda że zamiast dawać zabieracie. Bo ty nie chcesz nam pomóc
a sam masz pretensje że dajemy sobie radę.Na własnym garbie budowana przyszłość to klucz do sukcesu. O szacunku to mówiłem że
5zł. Ale narazie jak widać mi autorowi nie chcą zapłacić.
Jak widzisz wszystko uległo zmianie a ja z każdym dniem pre do przodu- też pracując na swoją rodzine (nie po to żeby
później ukradziono). Tak więc pracując intelektualnie, mając coś czego ty nie będziesz mieć nigdy, współpracując z siłami do
których też tylko ja mam dostęp pokazuje swoje sygnowane wiersze. Pracując nad kolejnymi książkami dalej wierzę w sens usilnej
pracy nad otoczeniem które jak widać się różnie odwdzięcza. Dalej wierzę w sens czynienia dobra (jak widzisz) dalej uważam że
pieniądze za wspólne gadanie nie powinny trafiać do jednego bogacącego się źródła a też do tych którzy współpracowali a
postawiono ich w takiej sytuacji... skoro instytucje kulturalne dopłacają do waszego biznesu a sposorzy usilnie wspierają to nie widzę
problemu aby wy bogaci pomagali nam biedniejszym. Tylko że wasza pasywność w pewnym stopniu głupota objawiająca się
udawaniem głupiego i nie rozmawianie ze mną na temat naszych wspólnych przeżyć -bo teoretycznie bierzecie ode mnie co
najlepsze nie dając za wiele w zamian. Myślcie co chcecie ja dalej licze na te pieniądze – też nic w zamian nie obiecując. Zresztą
uważam że to raczej uczciwe. Ja was nie będę tłumaczyć – bo dla innych masz miliony a dla mnie nic, też pracuje nad tymi samymi
opłacanymi projektami. Tylko ja wiem jak będzie i daje pomysł a fajfusy przywłaszczają go sobie i czepią kapuste.
Skoro już gra jest zespołowa, to zabiegajmy o detale i kondycje zawodników, każdy z nas próbuje pokazać coś pięknego i
każdy jest elementem, elementy gry są skomplikowane a wasza troska o nas zawsze zostanie odwzajemniona. Są ludzie i ludzie a ja
zawsze się będę starał zabiegać o względy, być taktownym i się nie spoufalać, być grzecznym, pomagać i ratować. Napewno sobie
nie pozwalać tylko muszę znaleźć więcej dobrych ludzi, każda przysługa ma swoje echo i zostanie rozliczona...
30 czerwca 2013
To z koleji moje zdanie, takie troche niewyspane, przymróżywszy jedno oko chrapie sobie pod obłokiem. Cały dzień nie wiem jak
się udał bo wstałem późno. Czy było deszczowo, czy było słońce- niestety przegapiłem zabawe a ty musisz mi wszystko
opowiedzieć. Niedzielny wieczór zdaje się nie współgrać z rzeczywistością znajomość z kolegami stojącymi pod klatką też nie
przeszkadza. Dla nich jest wieczorny odpoczynek dla mnie poranek pełen pracy i przygotowywanie kolejnej strony. Niewiele się
wydarzyło a zmiany nie zawsze wychodzą na dobre to jak widać wprowadza pewne ruchy w światopoglądzie i wyglądzie kolejnych
godzin aktywności.
Zmiany zachodzące nad tekstem losowo i ruchy niosące ze sobą plusy i minusy które są zawsze rozpatrywane. Niszczenie
jednostek przez masy i wpatrywanie się w jeden możliwy koniec- też znalazły miejsce w ostatnich refleksjach. To co się dzieje raczej
w moim autonomicznym w sensie indywidualnym prywatnym wszechświecie albo magicznym umyśle raczej nie odbiega od
wydarzeń z podwórka. Teraz z koleji prowadzę dialog nad przydatnością cienkopisów, mam nowe mazaki i pomyślałem że musze
porysować nimi. Ta znajomość z malowaniem dziś jeszcze odznaczona w galerii zostatnie.
Drodzy raperzy cwani,
zabieranie się do filipa już w stanie płodowym i policzalne minusy związane przebywaniem już w brzuchu m.in. Wypadek
samochodowy, kolejne wasze ekscesy uwidocznione na nielubianym Filipie
(prosze podliczyć z książki 1 i 2 wymienione kontuzje) prowadzą do wniosku że mnie nie lubicie a wasze uczucie wcześniej czy
później wybuchnie z całą ekspresją, wykarze się karą dla mojej osoby było jasne wyliczanie krzywd i uchybień waszych też mnie
zaskakuje, wręcz wrabianie mnie w coś i nawet kara już teraz – choć to wy krzywdzicie nas a ja jak odnotowaliśmy jestem wrażliwy
na wasze myślenie o mnie, taka zbiorowa świadomość to bardzo groźne. Najpierw wielokrotnie usłyszałem że coś zrobiłem –
wałkowaliśmy temat a później sam nie świadom wydarzenia zostałem obrażony i w pewien sposób karany. Taki spryt przemawiający
przez was to bardzo brzydki nabytek ciekawe których czasów. Bardzo nas nie lubicie ale okazywanie tego mi i moim bliskim to
wręcz linczowanie a jak wiemy słowo jest święte (moje dla was nic nie znaczy) a wyrok Sądy wymierzają. Wiem że chcecie nas
okraść ale takie podejście... obrażacie nas codziennie, macie o sobie mniemanie lepszych.
Przebrałem rysunki z liceum i kilka pokaże ! Dni mijają, ja sam znalazłem się w sytuacji plus i minus nie wiem co jest dobre dla
mnie co nie, jak pokierować takim zapleczem jakie posiadam, wierzę że będę mógł spędzać czas przed komputerem pisząc kolejne
petycje czy teksty – ciężko do was dotrzeć a sama praca jest moja. -albo się ma albo się nie ma jak powiedział p. Marek w tV. Więc
ja jestem podobnego zdania skoro już robie te rzeczy to chcę też nagrode, garze czy kieszonkowe. Skoro dla odsetka polaków
utrzymanie mieszkania i rodziny nie stanowi problemu to czemu mnie stawiacie w takiej głupiej sytuacji co? Do niczego się nie
przyznaje a takie wywieranie wpływu albo i właśnie społeczna sytuacja gdzie mnie tak nie lubią że aż wsadżą do lochu.
Jeśli już nakreśliłem sytuacje że jestem bardzo wrażliwy a wy mimo wszystko nas krzywdzicie, wyzywacie i dalej obrażacie przed
całym krajem, wkładacie w usta słowa – naprawde nas nie lubicie, więc ja też nie będę się narzucał i pójdę własną drogą. Sukces jaki
odniosłem tylko i wyłącznie pracą umysłu powinien dać do myślenia. Przecież jestem jeszcze taki młody a wy przychyliliście mi
nieba.
Jedynie głupio będzie wam jeśli my umrzemy, upewniacie mnie od dziecka że będzie inaczej a jeszcze do tej pory na waszym
dochodowym interesie nic nie zarobiłem. dotychczas dostałem zarówno dobre jak i złe bodźce a spełnianie się w sztuce to trudna
sprawa. Wy naprawde robicie krzywde ludziom.
Rozumiem że chcesz nas pochańbić ale nie będę na ciebie pracować całe życie, nie dam się wydymać na dużo pieniędzy bo tam
gdzie ty widzisz coś ja widzę coś zupełnie odwrotnego, naprawde pokazaliśmy się z różnych stron- też wcale nie dąże do sporu czy
kłutni.
1 lipca 2013roku
internet nie działa, myśleniem to zwalczam i dzień próbuje wykorzystać
ździwiony wydarzeniem myśleniem nad tworzeniem, mówie o tym znowu
na wiele sposobów, daje porcje znowu dobrego humoru i tekstu dla tworów
prowadząc tą narracje dla ciebie mam racje i swój własny pogląd
to co daje mądrość z reguły też jest mądre bo swoim wyglądem daje w samą pore
dużo rzeczy powiedziałem jednak w jednym miejscu stale i na stałe zrozumiałem
że to czas do przepisania i tą znaną treść przedstawiam, mając skale się wyżale
takie teksty wyczesane wspominane dają prawde o tych ludziach w piedestale
taka próba imaginacji dawania czy oderwania od kreacji- ćwiczenie fantazji
i pisanie na tematy które dzieją się naprawde, tę terapie z wami daje
co uznaje ze zwyczajem by mój fan czy przyjaciel stary- wiedział że rade damy
w przyszłość patrze dopatruje elementów i strukture tak by w sumie myśli strumień
zdaje sobie z tego sprawe że obrałem drogi ważne że domyślisz się taż z czasem
jest potrzebny i wart pracy- spotykając na swej drodze indywidualne moce
które mając chęci skore poświęcając audytorium siły swoje, no to może
omówimy zagadnienia które czynnym sam zwróciłem się z problemem
by powiedzieć najważniejsze.
To więc dzisiaj też wspaniale uwydatniam każdą miare to by z czasem
obwieszczono że talentów też jest sporo, to wiadomo było przecież
tak więc wszyscy jak już wiecie- wyjątkową mamy miare i napewno damy rade
z tym umiarem tym że będziesz i tylko i wyłącznie od ciebie zależy
czy odwiedzisz swego druha co z podwórka się nie rusza...
3 lipca 2013rok
więc przysiadłem tutaj znowu nad tym dniem, zagadnieniem, tekstem, świadomy tego jak się żyje i co dalej będzie. Wydarzenie ma
kolejność więc się dzieje po swojemu. Jutro też napewno pisze bo przesiedze w poczekalni u lekarza kilka godzin co napewno
zaowocuje dobrym tekstem. To więc 2 dni pisania to już nowa w mym pamiętniku adnotacja.W sumie dziś się dzieje wszystko do
okoła jutrzejszej wizyty, nie lubie mieć zajęć bo czuje się wtedy strasznie zniewolony. Często same zajęcia które nie mogą być
zaniedbywane zostają odrzucone na rzecz wolnego czasu, zresztą ostatnio po wydarzeniach opisanych stan skupienia i aktywności
ogranicza się do kilku tam godzin a reszte spędzam leżąc. Ktoś może powiedzieć że się rozleniwiłem ja uważam że to raczej stan
organizmu.
Myślenie o człowieku jak o maszynie działającej, pracującej to też raczej wymysł całego systemu biurokracji, człowiek jak
już odnotowałem napewno powinien odpoczywać no i wg. Własnych pragnień pracować. To poparte muzyczne mechanizowanie
osobowości tzn. Wasz profesjonalizm dla całego przedsięwzięcia do pewnego stopnia w dzieciństwie przeszkadzał i psuł. Ja
obdarzony olbrzymim może i niewyczerpywalnym pokładem emocjonalnym, zaangażowany całkowicie w pomoc dla wydarzenia
rozumiem już że każdy ma swoje zadanie i powinien robić to co umie i na co ma ochote. Oczywiście współdziałanie w społeczności
wnosi niezliczoną liczbe zmiennych które ciężko jest poprawnie zinterpretować a nasz umysł jak już wiemy też różnie odczytuje
znaki co dziwnym i niedorzecznym czasem się wydaje.
Praca dla ojczyzny którą się na dzień dzisiejszy zajmuje jest raczej nacechowana pozytywnie jak sam autor, myślenie o
niesprawiedliwości i tym jak się na mnie zarabia, wymaga itd. Dając od siebie bardzo mało to już kwestia usposobienia rządzących i
ich wizji które napewno mają coś wspólnego z lepszym planem na jutro i działaniem dla dobra części obywateli. Taka praca
związana z ogromnymi pieniędzmi i ja jako jednostka z drugiej strony napewno nie robi wszystkim obywatelom różnicy ale im się
nie podoba to że ktoś się bogaci... moje trzeźwe spojrzenie na sprawy materialne z jednej strony i z drugiej wasza masowa pycha i
niesprawiedliwość, ktoś to w końcu zauważy i rozliczy was z zachowania takiego jak przedkładanie spraw osobistych nad sprawy
pracy.
Stanowisko obrałem w tym całym układzie i wierze że dalej większość ma racje jedyne co dziwi to działanie w którym oni
krzywdzą i karzą. To omawiane społeczne myślenie gdzie jedna osoba może zmienić wiele. To więc gdyby nie niektóre nadchodzące
filmy bym na dzisiaj klął i przeklinał. - musimy się naradzić. A co będzie jeśli takie ważne firmy też zaczną obrażać z niewiadomej
przyczyny? Powinniśmy z nim uzgodnić co i jak żeby nie dać plamy ale w kinie się stawie i ocenie. Każdy ma prawo do humorów i
to nawet czasem zrozumiałe, mam nadzieje że na mnie się nie skupi wasza złość. Część waszych domysłów i wersji wydarzeń bardzo
odbiega od prawdy co ja przeanalizowawszy odbieram jako humor.
Część nie zrealizowanych zagadnień odbieram jako słabość jak już zaznaczyłem jestem tylko człowiekiem to więc już za
chwile skończe opowiadanie trzecie i przystąpie do poprawiania treści 1-3 i jako jeden plik wam zaserwuje w wersji PDF, następnie
napisze następne, niewiadomo czego się spodziewać po kolejnych ale napewno zostaniecie mile zaskoczeni jakością tekstu.
Opowiadanie 4
to więc zdając sobie sprawę że odpoczywanie stanowi wyzwanie, wymyślam dalej. Część prawdziwa historii wnosi zapytanie o to
jak ukartowane przedsięwzięcie i ludzka apatia mogą zmienić człowieka w kogoś kto daleko odbiega od norm pisania poetyckiego.
Zainteresowanych pismem instruuje iż to początek opowiadania 4 „normalnie”
ostatnie wydarzenia dają do zrozumienia że prawdziwość wydarzeń nie mieści się w prawach logiki o którą zabiegamy
wspólnie. Wierzę że tymczasowa dysfunkcja pisania przeminie i nie przerodzi się w zimowy letarg. Ciężko sprostać temu wyzwaniu,
coraz ciężej wypowiedzieć słowa tak potrzebne by się nie znienawidzić niedługo. Myślami wybiegam do chwil miłych i
przyjemnych tych które na co dzień pozwalają obyć się bez agresji czy nienormalności. Jako kochany człowiek i poważany mentor
poprowadzę wasze myśli traktatem w kierunku poprawnym. Choć sam w życiu prywatnym i osobistym borykam się z problemami to
nadal wierzę w sens pracy i działań pozytywnych.
Wyimaginowane stany ducha (nastroju) jakie by nie były dopingują i upewniają że naprawdę warto się silić nad kolejnymi
tekstami. Wszystkie działania pozytywne prowadzą do kluczowego wniosku o to jak człowiek uzdolniony może realizować się w
pracy w społeczeństwie. Moim zadaniem jest chronić siebie i swoją rodzinę przed anormalnym zachowaniem systemu. Uprzedzam
że nasiliły się ataki na moją osobę, odbieram to jako pewnik, skutek mojej sławnej przeszłości. Boje się o wszystko, rodzinę,
przyszłą prace czy nawet życie pośmiertne- którego jak zauważyłem mogę nie dopilnować a przecież to ważne zagadnienie któremu
z czasem podołamy i uwierzytelnimy zagadnienie pochówku Filipa. W tej chwili boje się żyć, boje się o prawdę, boję się co ci źli
ludzie planują i jak głupim aktem cwaniactwa próbują skreślić dorobek pisarski wielu lat. Postanowiłem pisać dalej i się starać a
wszystko na pewno z czasem się wyjaśni.
Powinienem usłyszeć: jesteśmy z tobą, nic się nie stanie, NORMALNIE jak każdy spoczniesz w ziemi. Co z tego skoro
większość tych znanych ludzi z którymi mam przyjemność na co dzień traktuje mnie z góry, wypiera się już znanej prawdy i nie płaci
za mój wkład. Boje się o to co będzie mieć miejsce ale wierzę że grupka ludzi wprowadzi ład i przyzna racje. Druga połowę na
chwile obecną nazwałem pojebami i patrząc na to przez pryzmat moralności wykluczam z życia społecznego bo i nie wiele mają z
tym wspólnego. Ja odpowiadam: to wasza wina, czemu wcześniej nie rozcięliście tych kajdan, tych więzów. Manipulacje
komputerowe o których wspomniałem... -cokolwiek planujesz proszę nie wciągaj mnie w to.
- no właśnie on zasłużył najbardziej na normalny pogrzeb
ja jestem bardzo delikatny i wrażliwy, wręcz z porcelany. Powiedzmy że przeżywam kryzys pisarski. Gdy w tej grze nie ma
na to miejsca. Bardzo nam przykro ale działanie destruktywne też będę omawiać. A swoje zdanie też mam. Jeśli coś poszło nie po
mojej myśli to poproszę o kontakt w tej sprawie i razem ustalimy jak zażegnać sytuacji a nie ukrywać to do końca życia żeby później
zrobić świństwo. No i co ci mam powiedzieć że mnie zgwałcono i dalej gwałcą? Niezbyt pomocna informacja i też nie wiadomo co z
nią zrobić.
Tłumacząc często matce sytuacje kryzysowe, gdyby coś się działo typu zamach terrorystyczny to wpajam jej od dłuższego
czasu że ja uciekam i ona też ucieka a później szczęśliwie się spotykamy, a nie leźć w ogień bo połówki brakuje. Uwaga moja
ukochana dalej żyje i nazywa się agata wojtkowska-maziukiewicz. To wyjątkowa osoba która przekupi was obrazami. Ona w tym
roku pracuje nad obrazami 60-90 a ja próbuje siedząc dalej za komputerkiem zaskarbić nam wasze łaski i skołować pieniążki na
normalne uczciwe życie- następny krok, naprawdę mamy już gotową teczkę która trafi do ratusza a później do p. Prezydenta Ełku.
Prośba o stypendium musi zostać rozpatrzona a takie jedno stypendium dla dwojga artystów zasili nasz comiesięczny budżet.
Dziś (30 sierpnia 2013r.) byłem w Rajgrodzie na cmentarzu odwiedzając grób cioci i pradziadka. Trochę się rozproszyły
chmury i stwierdziłem że warto żyć i warto się tym życiem cieszyć. Nieubłaganie zbliża się wrzesień to też ja w tym terminie zacznę
konkretne prace nad następnymi tworami i tłumacząc słowo po słowie opowiem wam kolejne opowiadania.
Fascynująco okropny sen:
z początku wydawało się w porządku bo latałem nawet pokazywałem swojej babci akrobacje, pomagało w przedsięwzięciu
zataczanie kręgu rękoma, później jakby za kare sen zmienił się w koszmar bo jednym okiem widziałem tylko jedną klatkę filmu.
Wiem że to co oko zobaczy przed śmiercią ponoć zostaje w źrenicy zapisane to więc wiozłem cyrkiel poszedłem na taras poleciałem
jak najwyżej i wbiłem na znak że się nie boje i że tam byłem. Gdy w śnie miałem zamknięte oko nie widziałem danego obrazu.
Proszę mnie więcej nie dźgać po oczach długopisami jak to miało miejsce w liceum. Jedyna pociecha to to że po obudzeniu
stwierdziłem że owa klatka filmu to rzeczywiście widok jaki miałem z niedomkniętego oka.
To więc ćpanie odstawiam a wy swoją drogą uważacie żeby mi krzywdy nie zrobić, pamiętam jak się zataczałem po tarasie... jak
widać zło może mieć różne wymiary i chyba już czas jak zamierzałem przestać się czepiać i korzystać z tego daru wzroku umiejętnie
i cicho prowadzić życie dalej.
-o obudził się.
- no trudno krąg najwyżej się zamknie i filip umrze bo pieniędzy jak wiadomo pewnie nie zobacze a i też nie ma mieć do kogo
pretensji że mnie zabrano na tak wyjątkową przygodę z filmem i muzyką
w każdej bajce jest ziarenko prawdy, która widocznie jest przeznaczona dla mnie a ja mam za zadanie rozsupłać tajemnice. Jeśli
chodzi o mój wzrok w praktyce- to się sprawdza i działa. Jedyne niepokojące zajście miało miejsce jeszcze w akademiku AON (rok
2008) kiedy to na jakiś czas ok. tygodnia widziałem źle na lewe oko (czasem nawet nie widziałem), lekarz nie pomógł i wtedy też
gdzieś tam się zapodziała moja książeczka RUM. Widziałem kiepsko albo wcale, jak przez mgłe. Stan się nie powtórzył dotychczas
ani razu. To o wzroku.Proszę nie zbywać pacjentów, to że mnie kasują od wczesnego dzieciństwa zostaje odnotowane, seria
dziwacznych chorób wtedy mnie dopadła- no po prostu wykorzystali moment.
- z tego się tak łatwo nie wychodzi paździoszek
Proszę was grzecznie o poprawne zachowanie, bo jeśli : miewam różne stany emocjonalne, bo jeśli ktoś siedzi w mojej
piwnicy i do mnie mówi a słyszę to w swoim pokoju-choć nie wiem skąd dochodzą odgłosy, jeśli ludzie zaczepiają mnie i pytają o
rzeczy o których nie mówiłem a ukryłem, jeśli wszyscy zachowują się jak wariaci, jeśli macie gdzieś tu zamontowany głośnik,
naprawdę należy mi się praca w spokoju. Skoro rzeczywiście zostałem skazany na wyjazd na stałe z Ełku to poproszę jeszcze o rok
zwłoki (nic na teraz nie jestem w stanie określić ale chętnie bym się ulotnił). Przykro mi że nasze relacje wyglądają w ten sposób, ja
nie mam się czym wstydzić na teraz ale okolica mi nie sprzyja a i nie wiem gdzie miałbym się podziać jak nie w domu. Spróbuje
wydobrzeć i podjąć prace, spróbuje dać z życiem sobie rade, te znane zagwozdki już znanej jednostki osnuły się we wniosek że
czasem jest dobrze.
W tą paskudną sobotę idę po buty i wydrukować trochę bo przecież mogę a pracy mnoży się z chwili na chwile by dać
później wyraz o mojej sile, intelekcie i wszystkich tych pozytywnych przywarach. Nie wiadomo co myśleć o sprawach tych
codziennych i wydarzeniach medialnych którymi się tak wyróżniamy. Musicie się przekonać do tego polaka. Cokolwiek nie powiem
usłyszę przeciwną odpowiedz, moim zdaniem wakacje pod względem pogody były średnie, nie miałem okazji powygrzewać się na
słońcu a wręcz doznaliśmy szoku termicznego bo temperatura spadała do 0. jednym słowem doświadczyłem jak warunki pogodowe
wywierają wpływ na człowieka (skoczył licznik samobójstw). Każdą taką nieprzychylną sytuacje trzeba przecierpieć, przesiedzieć w
spokoju a po chwili okaże się że sytuacja się wyjaśni np. umarł kto inny.
Nie wiem czy pamiętacie sytuacje którą drugi raz opisuje ale pewno dnia 2006 za ECK na deptaku ktoś mi strzelił
pistoletem w tył głowy, więc zastrzelony i wyrzęty z sił opisze co widziałem i co później miało miejsce. Więc zszedłem na deptak i
nagle otrzymałem ten balistyczny ładunek w lewą część głowy (nie wiem jaki kaliber) przestraszony odbiegłem kilka kroków w tym
samym czasie zrobiło się za mną zamieszanie (możliwe że ktoś przejął pistolet- nastąpiła wymiana i poszedł go schować) ktoś
powiedział że poleciał kawałek hmm.. czegoś z głowy. Odwracam się i stoi chłopak. Nic nie zrobiłem, przeżycia emocjonalne
zachować dla siebie po prostu usłyszałem jakieś odczucie jak wszyscy mówią TAK! Spotkanym po drodze kolegom opowiedziałem
co zaszło i kazałem dalej rozpowiedzieć- że mnie postrzelono, po ok. 2 tygodniach od wydarzenia poczułem się lepiej i podjąłem
indywidualną rehabilitacje na basenie co zaowocowało schudnięciem. Przemierzałem te długości basenu, co mnie bardzo uspokoiło
(na stałe) i już nigdy więcej nie będe taki sam. Czuje się bez sił, bez... sam wiesz jak mogę się czuć a tu jeszcze muszę iść do pracy i
zarabiać. Więc jeśli coś ci się nie podoba to proszę to napisać i uzgodnić z kolegami a nie przypuszczać na mnie kolejne ataki, tych
kolejnych mogę już nie przeżyć.
Wróciwszy z miasta, rozglądając się bacznie i roztropnie. Ciągle pędząc przed siebie zauważyłem nie małe zamieszanie na
stadionie miejskim. To całe zamieszanie na pewno nie bez powodu odnosi się do miejskich imprez, wczoraj z kolei widziałem
mniejsze na pl. Jana Pawła 2. już z zamiarem zaśnięcia przed komputerem zerwała się ulewa termin też dość bacznie oglądany
sprawia że pracuje razem z uczniami, mniejszymi większymi zachłyśnięciami poprowadzę wgląd na nasze sprawy. Wygląd taki na
komputerze naszym wspólnym dostany w sylwestrowym z tatą obrachunkiem też trochę mówi że mnie kochacie, to więc ja powiem
to samo tacie. Trochę wykluczony z życia społecznego odchodzę w zapomnienie ukryty przez następne ileś tam lat. Tak wyszło...
Wieczne sprzątanie jak babka odkurzaczem zawsze jak zasnę czy przedsięwziąłem prace to ona taki warkot nadaje. Choć
wie i na pewno się domyśla że to dla mnie tortury to jestem zmuszony do telewizyjnej korespondencji 12/24 h. No nie wiem czy to
takie mądre, ja wychodzę z założenia żeby przejrzeć gazetę ale nie robić krzywdę taką. No niestety słyszę babciu i nie skarżę się też
wcale ale takie tutaj zachowanie odnotowane zostaje.
Ogółem w wakacje zrobiłem sobie wolne, po prostu nie czułem się na siłach i psychicznie niedomagając nie chciałem truć
jak tu w któryś akapitach. Źle się dzieje, zło spoczywa i przed kompem głową kiwa. - no właśnie nie wiem czemu oni sobie tak
wtórują, tak mnie traktują i jak przy tym się zachowują- a więc to tu znajdują się wszystkie odpowiedzi
okaże się po czasie jak w zachowań gamie zna się jak emocje to budują kiedy mówią że to lubią.
Jestem zdania moje miłe że ten spacer to przywilej, nic mnie przecież tu nie trzyma – no a ja już was wyglądam z okna. Dziwne to
sankcjonowanie sprawi że się też pobawie, no i moi nowi kumple ja też się pozbyłem złudzeń. Ich się nie da uratować a ta sprawa
nie daje spać po nocach. Co ci znowu brat odbiło?
Do sztabu (ełk) wośp 2014rok:
będą 2-4 fanty przedmioty do licytacji na aukcje od agaty i filipa
obraz i treść (książka) nawet x 2 (oddzielnie sprzedawane) – tylko musimy odebrać i się ustukać
muszę oddać serduszka (arkusze naklejek) co coraz większy bagaż zmartwień przysparza
proszę zadzwonić czy zajść z upoważnieniem :)
nawet mogę zająć chwile za majkiem podczas aukcji- test
pisze do sztabu kilka razy w roku i nikt nie reaguje
białe kruki mojej sztuki i wytrwałej pracy nad tekstem.
We wrześniu wysyłam wam paczkę do Wawy,
-I tak będzie najlepiej
tak rozumiem dorosłość, tak to odbieram- dalej mogą znajdować się odstępstwa od reguły, ludzkie błędy czy niepozałatwiane sprawy
ale ja do tego ręki nie przyłożę a samo słowo dziecko przysparza o konwulsje i wprowadza niewygodną sytuacje której ja mam
nadzieje nigdy nie doświadczę. Jeszcze nas sobie nie odebrali- mi mamy i mamie mnie
teczek jest 20 (5,2,3,2,8)
książek będzie ok. 50 (30 rozdam)
to będzie naprawdę udany i pracowity rok :)
codziennie modle się żeby obyło się bez krzywych akcji, dziękuje za dzieńtrochę mnie zaszczuli rzeczywiście, przeć jak spychacz do przodu, stawiać czoła intelektualnym wyzwaniom z podniesionym czołem
być dumnym z pracy.
Jutro nie dość że jest ważny dzień bo przecież 1 września to również odwiedza mnie moja rodzina z Juliankiem- nowym synkiem
Oli. Nie ukrywam że stanie się ważną osobą w moim życiu. - ciebie akurat nie skrzywdzę dziecko. epoka stawia wymagania a moim
zadaniem jest uchronić cię przed ciemnymi zaułkami cywilizacji. Nie wiem kto przyjedzie i jak zostanę odebrany po raz pierwszy ale
na pewno powitamy cię ciepłą owacją. Nie wiem co ci podaruje ale twoja mama Ola dostanie pierwszy oficjalny wydruk wierszy.
Naprawdę uważam że ty też możesz czuć się Polakiem a wciągając cię w tą potyczkę słowną wierze że po czasie zrozumiesz swoje
miejsce w naszej rodzinie. Kochamy Cię : ja filip, moja mama Agata i twoja prababcia a twórczyni całego zamieszania Irena.
Pilnujemy się wspólnie od wielu lat, już od czasu kiedy Ty mój przyjaciel – ja czuje się usatysfakcjonowany stając się
twoim wujem- znalazłeś się w brzuszku mamusi, na pewno odnajdziesz się w świecie i postanowisz jak my spełniać się w sztuce,
nawet jeśli jest to sztuka plastyczna (jak twoja mama w modelinie) do której ja w ogóle nie mam drygu. Musisz zrozumieć że
pokrętne losu koleje mówią iż możemy mieć mało czasu. Za to moja pięknie maluje. Moim zdaniem to przesiedzę tą wizytę przed
komputerem pisząc o tobie.
Koleżanki składające mi życzenia urodzinowe naprawdę są drogocenne ewie podziękuje za wieloletnią przyjaźń, marcie za
zrozumienie, kasi za zaufania do komputera a ani za pocieszanie w trudnych chwilach. Przeżywam ostatnio straszne chwile więc
zachęcam do wizyt i na witrynie i bezpośrednio wspierania mnie. Powiedzcie mi czemu – tu będę za szczery – ja wymyśliłem część
porządku mszy świętej (część dialogów)- co niesie się echem. Z drugiej strony uczyniono mnie istotą upadłą. -nawet pan Bóg od
niego swoją twarz odwrócił. No niestety taki wszędobylski jestem że nawet tu uwzględniono moje spojrzenie na eucharystie. Ja
przepraszam ale kościół powinien zadziałać i wspomóc w nagrodę realizacje projektów mnie i mamy i w ten sposób wyzbył się bym
tego zła wrodzonego raz na zawsze. Ciężko mi z tym bardzo a dalsze poruszanie kwestii obnosi się już tylko do popełnienia
samobójstwa. Zostanę z wami i dotrwam do końca, zawsze wspierając tekstem. Nie wiem jak z biegiem mojego dzieciństwa
przebiegła naturalizacja mnie na człowieka, nie wiem czy ta zdrada nie sięga głębiej (odnośnie DNA) jednakże poproszę o wszelkie
potwierdzalne dane i rady jak walczyć z takim zastanym stanem i jak mnie oswoić jeszcze bardziej.
Może jakieś leki? Lepiej przeciwdziałać niż leczyć. Wszystko po to żeby filip był czystej krwi (poor blood). Umówmy się tak ja
przestaje wtykać paluchy w sprawnie działającą maszynę, przestane krytykować kościół i dalej na swój sposób chwalić pana,
krzewić wiarę za to wy zabiegacie o moją bezbłędną karierę i w pewien sposób opiekujecie się mną. Szczęść Boże.
Od wielu lat jest lepiej i miejmy nadzieje że TO już nigdy nie wróci. Ja sam jestem słaby psychicznie i nie wytrzymałem
emocjonalnie zastanego stanu rzeczy. Na pewno nasze drogi jeszcze niejednokrotnie się przetną, ja natomiast teraz kupie książkę o
prawie kanonicznym i spróbuje opracować plan działania.
2 września 2013rok.
Nie czuje się w ogóle i nie wiem co o tym myśleć, wierzę że krzywdy mi nikt nie zrobi jednakże ciągle boje się tej groteski.
Choć pisze i wydaje się w porządku dzień to boje się dalej o swój los. To nie jest zwykły kawałek papieru a wyjątkowe oddanie
rzeczywistości w wyjątkowych czasach. Kultura z jaką traktuje się człowieka w sytuacjach wprowadza piękny układ w relacje
człowiek- państwo. Staram się robić tą karierę, staram się pracować- ciągle wierząc w wartość pracy. Chamy straszne ale to nic,
produkuje dla was dalej ten łoskot. Uspokoił mnie teraz Czesio z Władców Much bo ja naprawdę w swoim czasie chcę pójść do
piachu. Babcia na mnie krzyczy a to już wyjątkowy popis bo taka jest w tym wszystkim że pod gołe niebo nas śle- trzeba wychodzić
z domu. Bardzo nie lubię jej i częściowo jest odpowiedzialna za zamieszanie. Jej okrzyki wokalne typu: -oszaleli;ta chora kobieta
wpędziła mnie do grobu normalnie. Bardzo chora. (bez komentarza)
Naprawdę uważam że lepiej się żyje w innych warunkach; pisze od czasu osiągnięcia pełnoletności więc wierze że to też wprowadzi
kulture w nasze relacje i wymianę zdań. Ja nawet bym oglądał tą telewizje ale ja się po prostu was boje a i tak wierzę że w swoim
czasie dotrę w formie pisemnej nawet do tych polityków. Proszę się nie martwić nad poprawnością ja ciągle czuwam nad
pomyślnością i wspieram mądre ruchy i działania. Zostanę z wami będąc waszym zapleczem i mądrym działaczem w sprawach
odnośnie mojego życia (co musiało was już zaintrygować). Ja naprawdę jeszcze raz proszę aby naszą znajomość uszanować. Czyli
tak boje się was. Myślę że to takie małe sprawy wewnętrzne naszego kraju. Chyba nic mi nie grozi a my dalej jesteśmy kumplami. Ja
na ten przykład bardzo boje się odpowiedzialności, jeszcze bardziej boje się robienia z mózgu wody. Pamiętajcie że jeszcze nie
dawno rozmawialiśmy nad powierzeniem mi jakiejś skromnej misji. Więc jestem do waszej dyspozycji.
To nasze wspólne zagadnienia które trzeba razem omówić i uzgodnić ze społeczeństwem. Ja służę radą i pomocą choć nie
ukrywam że jestem manipulowany przez media. Wspólnymi siłami budujemy jeszcze większy dobry świat. Jeśli chodzi o wizyty
rodziny w moim domu to wszystko przebiegło wg planu. I zaczynam się oswajać z myślą jakim to będę fajnym wujkiem. Niestety
troski rodziców mi się udzieliły a szkrab rośnie i się rozwija. Przyjmijmy jako pewnik że filip jest wariatem, niespełna rozumu,
upośledzony, przygłupi (w sensie choroby z którą mieliśmy walczyć), schorowany ale obiecał pracować dla nas. Wierze że
wydobrzeje z czasem i nie dojdzie do jakiegoś nieporozumienia kolejnego. Pamiętajmy dalej że jesteśmy tylko ludźmi a złożone
procesy są troche bardziej zawiłe i możliwe że nawet nie do zrozumienia nigdy. Babcia znowu mnie szantażuje telewizorem głośno
grającym- lekka przesada. Mama za to udała się do centrum kupić nowe trampki i niedługo powinna wrócić do domu. Wybiegam
myślami w przyszłość, licze jak to będzie kiedy skończę 2 książkę i skąd wezmę na nią pieniądze. Niestety moja nieumiejętność
znajomości polskiego też się udziela, chodzi o to że chodziłem do szkoły i się uczyłem jednak mój organizm odmawia przyswajania
wiedzy. Dysleksja, nieznajomość ortografii i gramatyki, może i analfabetyzm. Pracuje ciągle nad poprawną formą. Myślę że damy
rade.
Staram się trafić w słowa i zachować ciągłość wypowiedzi i zrozumienia dla mojej wymowy. Można uznać te traktaty
myślowe jako monologi, zbiór myśli i imaginacji, jak i drogę którą czytelniku zgodziłeś się ze mną odbyć. Liczę że w ten sposób
zaskarbię sobie twój szacunek i nawiąże przyjaźń, wykupie się z podstępnych trybów maszyny a może i nawet zmienię świat. No
właśnie nie wolno wielu rzeczy a ja uważam że zło skupiło się na mnie i gdzieś się tu kręci choć nie ma siły uderzyć. Nigdy nie
chciałem być żywą tarczą na to co się dzieje. Taka chęć wypowiedzi to też spora próba własnych sił i niemała odwaga. Coś muszę w
życiu robić a to odważne kroki są. Bardzo proszę żeby było normalnie. Bo jeśli wkradł się do mojego mózgu taki układ, skoro
skuliście mnie i zamknęliście w kajdany mój umysł. Po prostu jeśli nie jest normalnie to nie jest normalnie. I teraz przez resztę życia
będę wyprostowywał sytuacje i naprawiał wasze błędy. To bardzo uspokajające pisanie pozwoli mi dożyć końca przygody. Czynniki
zewnętrzne takie jak deszcz mówią iż świat tam za oknem wcale nie jest taki dobry. Zdarzają się różne pory wierzę że jesień i zima
okażą się znośniejsze niż długo wyczekiwane lato. Musi być światło i musi być ciepło bo inaczej może się okazać że rzeczywiście
ludzie odpadają. Wszystko może się udać jeśli książkami też dotrę do tych tysięcy ludzi w kraju. Nie poddam się i walcząc o godne
życie wytłumaczę biegłym co dokładnie miało miejsce w moim życiu (które tak was zainteresowało).
-co pan myśli że my świnki doświadczalne jesteśmy? Ja naprawdę was polubiłem ale to jak tą intrygą próbujecie nas karcić i
traktujecie moich przyjaciół to przesada. Trochę szacunku dla ludzi którzy wcale nie są gorsi artyści.
Po tym co się wydarzyło powinienem odpuścić, naprawdę nie może tak być że robicie mi krzywdę, spiskujecie wszyscy na
mnie, gdy omawiamy swoje problemy wspólnie robicie mi jeszcze większą krzywdę a wszystko to wasza wina. Ja chcę żyć ludzie.
Po cholerę ja jechałem na te studia, nie dość że ciosy takie których nie przeżyje to jeszcze narobiłem sobie wrogów żeby mnie
terroryzowali przez resztę życia- nadchodzącymi godzinami. Wierzę że państwo przeanalizuje reszte sprawy. -ale po co ja cię
posłuchałem... - nikt nic mi nie wytłumaczył w życiu, ciężko się porozumieć z efektem ZROZUMIENIA, ty mówisz odbiorca nie
słyszy i odwrotnie. I tu spotykamy niezbędne emocje, nawet uderzyć kogoś i powiedzieć co się uważa. Ja wolę dotknąć delikatnie i
przemówić a te emocje na pewno zostaną odebrane i w rezultacie przeanalizowane na korzyść. Lubimy się i nie pozwolimy zrobić
sobie krzywdy a wręcz przeciwnie pielęgnować i rozumieć się wzajemnie. Ja naprawdę jestem słaby ale czy to musi być wasza
przewaga czy rzeczywiście wszystkich trzeba sobie podporządkować: straszysz mnie i ranisz. Proszę reagować na wydarzenia i
przeciwdziałać, opisywać, mówić prawdę i ewentualnie uzgadniać jeśli mnie dotyczą. Ale wierzę że jeśli opiszemy prawdę to
powierzchnie tnące polski zareagują. Gdy już umrę proszę PO śmierci już zamilknąć i dać odejść człowiekowi nawet w chwale. Jeśli
mam coś zdziałać to tylko na tym świecie. - zrozum człowiecze jednego a i on ciebie zrozumie. Proszę mnie nie szantażować a
rozmawiać o wspólnych problemach. Dziękuje i dalej gryzę się że niepotrzebnie odbyłem misje. Co na dzień dzisiejszy jest
bezcelowe. Chciałbym poprosić o waszą protekcje. Wszystko zaraz się wyjaśni. Do mnie też można pisemnie formułować apelacje,
konkretne prośby- wszystko rozpatrzymy.
Ja od kilku lat jestem poczytalny (od przecięcia krępujących więzów) – każdą sprawe da się odkręcić a winą za to
obarczam.... nikt nie jest winien ale nie wszyscy nam dobrze życzą. Zaatakowali mnie od razu po urodzeniu i przez ostatnie 25 lat
borykam się z tą czkawką której sprawcą jest mój ojciec no np. po długich negocjacjach z noworodkiem uzgodniliśmy we 2(ja z
ojcem) że karmić mnie będzie raz w tygodniu. Dziękuje ojcze za twój wkład w moje wychowanie. -a jeśli rosnącemu dziecku z głodu
wykształci się mniejszy mózg to co? Nic nie pomogłeś a tylko przeszkadzałeś, może moja rodzina ma od pokoleń problemy... Nie
pozwole żeby pieniądze i komputer mnie zabiły i przeszkodziły w realizacji i szukania odpowiedzi nad życiowym zagadnieniem. Tu
gdzieś będzie odpowiedzi a ja ją znajdę. Najpierw udajesz że dajesz mi szanse a później próbujesz mi ją wyrwać z rąk i zniweczyć.
(„kto daje i zabiera ten się w piekle poniewiera”) . Ja się cieszę jak dostane od kogoś 5zł. A ty jak mieszasz 3 letnie dziecko w sprawy
dodatkowych zer. Odpowiesz za to
na konto:
-daj mi 10zł.- pójdę na piwo
-daj mi 100zł.- kupie odżywki
-daj mi 1000zł.- wydam książkę
-daj mi 10.000zł.- przeżyje kilka lat
- daj mi 100.000zł.- wybuduje dom
-daj mi 1.000.000zł.- podzielę się z rodziną i kolegami
ja nadal wierzę w słuszność ubogacania ciała w substancje niezbędne, nawet wit. C działa zbawczo na organizm. Te kruszywo nawet
umówione 2 kilo ametystu dla mnie i Agaty mówi jasno- nie potrzeba nam tu takich. Odkręcajcie to sami. I dzieci biegające po
podwórku z pałami od około roku i sąsiad borujący już ostatnie dziury w ścianie – to wszystko mówi jasno że ktoś sobie pozwala. I
Choć nie zrobiliśmy sobie krzywdy dzieci ani sąsiad się do nas nie dowiercił mówi że to koniec epizodu I. Proszę grzecznie o
złożenie broni a grę strategiczną zajmiemy logiczną i na pewno... przynoście zabawki, bawcie się grzecznie chłopcy.
To społeczeństwo czy nawet dziura w dachu oznajmia nas że prostata to problem. Swoje zdanie nie wypowiadane czy dane
potwierdzające dane nasze wspominają o tym że gasze wyniosłe problemy jakie mamy. Jednakże sugestie takie co wspominają o tym
że straszą stanowczo wnoszą opowieść tą że kije po nic nam raczej. Ćwiczcie te ciosy czy nawet w nosie możemy zorganizować
wam karate. To niebezpieczne akcje najlepsze tłumacząc smarkom że strach moim mamo...
racje, zapałki i domysły że ty stanowisz odzysk iż my nigdy nie byliśmy w związku,
ani żony ani męża relacja matka syn nas ubogaca. Mam kochane koleżanki ale mam też znaki iż praca nie powiela mi się. Nie mam
dziecka, mam znajomych, ja nalezę do zabobonnych. Pokaż mi te moje dziecko albo czy w urzędzie byłem. To tworzywem jest z
osobą że ja jako: WOLNY stan figuruje. Ale przecież białogłowe te osoby zjawiskowe czy te moje teksty dziwne mówią nie mi za
potyczkę. Ja jeszcze ślubu nie brałem to tak jak wam wspominałem w swoim czasie da odpowiedz- wiesz że dziś mój kumpel towiec
wzią i 4 strony zamiast wziąć dla samoobrony to se zrobił ze mnie jazdę no a zawsze wspomina że chce poczytać moje teksty- umysł
tęższy.
- tu właśnie dostaliście moją wizytówkę a zarazem okładkę drugiej omawianej książki (zdj. szejk).
3 września 2013rok
po wstaniu i dnia przywitaniu poczułem chęć napisania kolejnych akapitów. Ta chęć mnie nie opuszcza choć jeszcze nie wiem którą
z historii opisze, wprowadzony stan przerażenia w otoczenie i to jak chętnie spisuje kolejne teksty upewniają że to właśnie moje
miejsce. Czasy się zmieniają a ludzie dojrzewają - ja dalej będę wspierać was zza monitora. Opowiadanie 4 „normalnie” ma za
zadanie wytłumaczyć jak ważne jest zdrowe podejście do życiowych spraw. Ja po tym całym show z reklamami chcę podziękować
bo uwierzyłem że dostane następną szanse i jestem po prostu czysty. Wszystkie problemy znikły dzięki moim przyjaciołom z
telewizji. Wierzę że zadbacie o pomyślność moich spraw a ja spróbuje nie dać wam więcej zawodu. Nigdy nie jest za późno na
poprawę i ja choć dopiero dojrzałem to udowodnię wam że możemy się jednak wspólnie świetnie bawić zza komputerów. To że się
nie ma pieniędzy nie skreśla przecież z życia człowieka, nie czyni go gorszym.
Za oknem ładna pogoda, świeże powietrze odurza i wszystko idzie w dobrym kierunku. Proszę mnie nie stresować ja
naprawdę mam słabe serce a rozdrażnienie mnie nie przyniesie nikomu pozytywu. Za to uśmiech na mojej buzi może zmienić bieg
rzeczy i wprowadzić kolejne strony tekstu- o co wspólnie zabiegamy. Dyskutując nad przyszłością pisania pamiętamy o tym że to
ważne wydarzenie w życiu poety. Cieszę się że jesteś tu ze mną. Na dodatek oni będą kadzić, kłamać, upiększać więc muszę obrać
inną taktykę na wasze postępowanie. -proszę nie kłamać. Myślę co dziś zrobić, jak spędzić miło czas z matką i w jaki sposób
mógłbym jej pomóc. Staram się być zaradnym ale mi nie wychodzi. Już mi zrobiono krzywdę więc boje się co będzie później.
Właśnie odpieram ataki i wnoszę zapytanie, takie pytanie które samo w sobie nie zawiera słów a tylko jest zastanym
uczuciem pytającym, czy wszystko będzie dobrze. Ten zastany stan rzeczy i to jak się boje o przyszłość w której spotkasz kolejne
strony zagadnienia, która nie będzie samotna bo będę tam ja z tekstem i tobą. Pisanie kolejnej strony tekstu upewnia mnie że to był
dobry pomysł aby pisać dalej, że naprawdę warto się silić a emocje odpowiednio ukierunkowane przez czynniki zewnętrzne same
sobie odpowiedzą iż przyszłości też trzeba stawiać czoła. Wasze miny do mnie też pomagają i pozwalają spełniać mi się w sztuce.
Takie podejście do sprawy i to jak wasz kolega prawie stracił szanse bezpowrotnie -tłumacze czynnikami zewnętrznymi i pewnym
złym podejściem do sprawy, w ten sposób wykorzystywanie techniki to był błąd. (bardziej obrazowo przedstawienie sytuacji to
dialog Obi-wana :”you was a chosen one”.) proszę nie obracać kota ogonem. Straszne ciśnienia mam z tego powodu. Ale niczym się
nie różnie od zwykłych ludzi. Sam żyje skromnie i swoją pracą spłacę dług zaufania wobec bliźnich. Druga książka jak widzimy jest
już trochę mroczniejsza ale utrzymana w dobrym klimacie myśli, podbudowujących rzeczy i wartości relacji z ludźmi którzy nie są
takimi agentami. Nie jestem pewien jakie macie zamiary, za to moje są konkretne i ukierunkowane na papierze, po prostu uzupełnić
braki w waszym spostrzeganiu filipa i pokazać swoje. Plany na przyszłość są trudne ale do zrealizowania w takim dobrym miejscu.
Czas spędzony za komputerem jest dla nas, jest czasem w którym tłumaczę wam każdy pojedynczy aspekt. - za dwie tony węgla dali
nam cały wóz Chojen.
-umrze w kapciach przez monitorem- tak to dobieram, do końca pisać i dawać rade w sytuacjach które mnie przerastają i
choć sprawy TON sklepowych też marudzą to ja uważam że mogę sobie nie poradzić jak zaczną naciskać. Tak poczułem się
bezpieczniejszy a może nawet broniony z ruchów wynika że sens prostoty wnosi zrozumienie. Więc ja proponuje żeby mi przelać na
konto 5.000 zł. I przy każdej następnej prośbie powtórzyć procedurę. To że tym razem pisze to ja znaczy że w dobrym kierunku
wszyscy dążymy a cywilizacja się uśmiecha i rośnie w sposób dostrzegalny. Tyle budowli monumentalnych zagości w naszym
mieście- sam odnoszę czasem wrażenie że jestem tu niepotrzebny. Okaże się że jesteś gnojem a ja kimś kto z rodziną wie swoje. 5
masz to jak w banku i za motywy też się należy. Ja się boje tych pieniędzy i powierzam los tych wiernych kimś kto wie co robi w
sumie, ja tych kilku potrzebuje.
Kolejny bardziej drastyczny kontakt z amunicją miałem w Warszawie w roku akademickim 2007-2008 gdzie to obok
miejsca w którym stoi WSZ (dworzec centralny) przechodziłem podziemiem tym z graffiti i otrzymałem kolejny pocisk w głowę,
tym razem myślałem że mi urwie głowę. Dokładnie nie jestem w stanie określić co miało miejsce. Po godzinie znów poczułem w
sobie życie. W moim ciele na dzień dzisiejszy znajduje się 3-6 kul. - zwariował umysł i ciało bo za często strzelano. Bardzo żałuje że
w ogóle tam pojechałem i przypominam że wszystko odnotuje. Jak dalej będziecie mi strzelać w głowę to rzeczywiście umrę. Proszę
nie mieć do mnie pretensji, ja układam sobie życie i próbuje je przeżyć. Za nim na mnie nakrzyczysz zastanów się kto ma prawo być
zły w wieku 25 lat. Przecież tak garnę się do pracy a wy na mnie wyrok wydajecie. Na pewno wszystko się wyjaśni a życie ułoży.
Bardzo proszę panie Boże żeby było już normalnie a nie że przy każdej okazji do mnie strzelają. Poprosił bym cię również o
cudowne ozdrowienie mnie i mamy – bo skoro już żyjemy to może w tym stanie dotrwamy. Leczcie nas bo warto w nas
zainwestować. Wcale nie rozumiem po co udajecie że dostajemy o co prosimy bo w rzeczywistości rzeczywiście promujecie sytuacje
ale i niewiele wnosicie.
7 września 2013 r.
po porannej rutynie postanowiłem ubogacić swoje myśli, każdy z tych Motywów w galerii gwarantuje mi godne życie też skrycie
liczę na jakiś banknocik ale wierze że wspólnie podołamy szumnie przemijając wrócimy w miejsce gdzie pogody zalet. Ciepło nam
wszystkim, wygodnie, normalnie i pozytywnie jak widzę odgadłem, mam oczekiwania na komfortową jesień co wniesie uniesień i
światła w ten zeszyt. No i obyło się w moim życiu bez zaszczytów ale nie popadajmy ze skrajności w skrajność- pochowajmy mnie
normalnie.
Zanim skończę opowiadanie 4 już to dokładnie opisze ale kupiłem CKM IX '13 i tam widzę o mnie zadbano (okładka)
cieszę się że wzięliście mnie pod skrzydła i niedługo polecimy. Okładek będzie dużo ale może i ja znajdę ikonę czy rubrykę w którejś
z tych pism. Wybierajcie... swoimi samczymi instynktami stwierdzam że jeśli dziewczyny przyniosą wystarczająco dużą ilość
bodźców znajdę też opowiadanie erotyk. To taka zabawa zza ekranu i będzie w tej książce- to normalne.
Spotkał mnie przykry stan rzeczy który niweczy plany naprzeciw co zdania jest że zachciało mi się piwa więc
recyklingowo postanowiłem pozbierać butelki, następnie szukając (a uzbierałem 6) postawiłem stopę na szkle co też przysparza o
irytacje i mocne krwawienie, niefortunne klapki. Następnie dostałem od wujka z DB5 2 zł.- wujek mnie zawsze rozumie więc
waszemu podwórku też mogę powierzyć 1 z wielu egzemplarzy książki jako POŻYCZAK, sporządzę tabele, podpiszemy się i
przeczytamy co na dłuższy czas może owocować piosenkami.
Noc 8-9 września 2013 rok
- Klasyków czyta się w oryginałach
to więc samopoczucie mam złe, źle się czuje, źle mi i chcę się płakać, głowa i kark mnie dziś bolały ale usilnie zobowiązałem się
tworzyć i przeć do przodu. Dziś było spokojniej i boje się że komputer ze mną wygra choć przecież miał służyć. Chciałem zwrócić
uwagę że nie wszystkie rzeczy można pokazywać w telewizji ale wy wykorzystaliście moment i naiwność, stworzyliście takie obrazy
które do niczego nikomu nie potrzebne. Obejrzałem dziś matrix rewolucje na który czekałem cały tydzień – cały ten stres odszedł
razem z emocjami i się uspokoiłem. ja próbuje się poprawić, znaczy przestać pieprzyć pod nosem- wychodzę trochę na takiego
prostaczka bo sam tworząc wzniosłe pisma mam problem z odruchami, emocjami ostatnio nawet ze sobą.
Jak zauważyliśmy na mnie skupił się wzrok świata ale też i złe intencje zbiorowej świadomości. Nie wiem co chcecie
usłyszeć że mnie tak wałkujecie. Jeden wasz błąd został zastąpiony innymi błędami- złymi stanami. Na pewno należy się wam
PRZEPRASZAM, na pewno wspólnie podołamy przeciwnościom losu. Nie wiem na ile problem leży we mnie a na ile w
otaczających czynnikach zewnętrznych. Myślę o tym jaki to cudowny dar życia że swoim poznaniem i percepcją otwieramy się na
cały świat. Nie wiadomo co będzie dalej na pewno praca usilne staranie się przedstawienia przyszłości jako piękna i tych wszystkich
myśli w tekście. Nie wiem kto dał wam taką władzę że mnie dręczycie i bijecie- na pewno wam się nie należy. Jeśli myślicie że mnie
zajeździcie bo coś można na tym zyskać to też błąd i to duży. Rozsądek i zdrowe podejście znajdują tu swoją racje a ja dobrze
pamiętam wszystkie wasze prowokacje i uważam że w ten sposób na pewno nie poczujecie się czy staniecie się lepsi. To już wasze
wspólne problemy z którymi ja nic nie chcę mieć wspólnego. Jeżeli chodzi o to że już nie wiecie jak macie mnie traktować to myślę
że najrozsądniej będzie z dystansem do tego podejść. Już jako dorosły nie czuje tej ubogacającej więzi z wami jedyne co ciśnie się
na usta to :” że to ja zasłużyłem najbardziej na wiele rzeczy”. Takie znęcanie się to już problem bo choć świat się zmienił to
niektórzy dalej znajdują radość w tej oto skłonności. Wyzbyłem się zła i walczę o poprawność- pozytywny stan ducha.
Gówno mnie interesuje jakie jest twoje zdanie na sprawy dla mnie oczywiste np. kontakt z moją matką – że to złe.
Najlepiej zamilknij waść bo gadasz od rzeczy. Jeśli chcesz coś powiedzieć to to powiedz jak nie milcz jak na milczeniu owiec i nie
wyobrażaj sobie że siądziesz za sterami mojej egzystencji. Taka inwigilacja mojego życia- choć próbuje ją na bieżąco zastępować
tekstem i uświadomieniem wam że poprawny kierunek obrałem. Służ mi radą, uzgadniaj ze mną rzeczy wspólne i dotyczące ale nie
wpieprzaj się w sfery życia do których nie jesteś upoważniony. Wiem że chodzisz za mną z notatnikiem i notujesz półsłówka (stąd w
naszym żargonie hh słowo kapa), obracasz kota ogonem -choć to ja jestem skrzywdzony. Pogarszasz i przeinaczasz sytuacje w której
jestem ofiarą jeszcze bardziej na moją niekorzyść. To twoje życie, zrób z nim co uważasz-ja na swoje mam już pomysł.
Trochę mi się znowu przytyło ze złego samopoczucia wynika małpki moje najdroższe. Gdyby przyjąć że się poprawiłem i
że warto mnie zacząć dobrze traktować, wyłączyć te programy które służą do kasowania mnie typu : wypiłem kawę po ok. 15 min.
słyszę taką jakby podpowiedz choć nie głos, takie uczucie przyświadczające że „wypił kawę” - odbieram to jako radę i pije następną.
Może już czas żeby z waszą pomocą ale bez tej inwigilacji totalnej. Dać mi wolną rękę jak teraz. I właśnie źle rozumiem niektóre
znaki które mi ktoś daje. To przecież bardzo ważne rozumieć co się dzieje, co się działo, i co będzie się dziać. Takie to czynniki
zewnętrzne i brak zrozumienia dla spraw prywatności wyrządziły wiele szkód w środowisku w którym przyszło mi pracować.
Wspólny zawód na sobie nawzajem na tym co się dzieje i na braku laku czyli tego czego oczekiwałem. Nie wiadomo czego
oczekiwać, ja spróbuje umocnić naszą Polską niepodległość tekstami i więcej was nie zawieźć choć powiedzmy że to były cudowne
lata dziecięce. Choć byłem rzucany na różne płaszczyzny i stawiany w sytuacjach za które do dziś się muszę wstydzić. Czasem mam
wrażenie że mi dzieciństwo odebrano a powinienem przecież widzieć co się dzieje dookoła. Jestem już gotowy żeby podołać sytuacji
(dopiero teraz). Niech teraz na kogo innego spada odpowiedzialność ja się nigdzie stąd nie ruszam pisze i nie dać się wydymać.
Widocznie rzeczywiście to źli ludzie ale po co mnie tak tymi rzeczami... jeden błąd prowadzi do następnego- już czas żeby spojrzeć
prawdzie w oczy i przeprosić się wzajemnie, widocznie tak dużo nas dzieli. Stosunki międzynarodowe takie wcale nie muszą
prowadzić do nienawidzenia się wzajemnie .i choć może zdarzyło mi się psioczyć na naszych sąsiadów to oni na pewno też
dostrzegają ten globalny aspekt wydarzenia. Więc jeszcze raz przepraszamy. - nie mówcie że wam się nie podobało.
Jestem słabym psychicznie człowiekiem kochającym piękno- wy już mnie znacie i na co dzień powinniście poważać. Czy
ja poznam was to już zależy od was od interakcji międzyludzkich, na pewno nie chcę was skrzywdzić. Ta słabość w pewnym stopniu
ostatni element zamykającego się kręgu stanowi też początek czegoś pięknego, usposobienia swego rodzaju poczucia piękna które tu
możemy spotkać. Myślę że jeszcze jako poeta mogę się wam przydać a każdy dzień to kolejna ważna szansa. -zostaw go, daj mu
spokój; słyszę za każdym razem, więc żyjmy po swojemu a każdy decydując o swoim bycie (- i tak będzie najlepiej). To był bardzo
ważny dzień w moim życiu proszę państwa kiedy zdjęliście mi „aureole”, przecież nie mogłem być całe życie bezrozumnym zombi
podporządkowanym systemowi. Nie wiem czy to w ramach oszczędności czy braku zrozumienia ale naprawdę narobiliśmy szkód tak
mnie traktując. Chcąc nie chcąc trzeba trochę dopłacać do życia jednostki. Miejmy nadzieje że się rozumiemy a ja w pewnym
stopniu odpłacam znaczy dalej dla was pracuje. Chciałbym trochę pomóc.
Życie jest sztuką wyboru, trzeba rozróżniać sprawy własne od spraw pracy- choć jak widzimy u mnie zbiegają się w te
strony, zresztą i tak nie mam spokoju. Wszędzie ci natrętni paparazzi. Myślę że się zapędziliście trochę słuchając mnie ale
wszystkiego możecie się przecież dowiedzieć z tych oto opowiadań. Chciałbym pogratulować odważnych życiowych wyborów
niektórym koleżankom, dalej będę was wspierał w tekście. To jak jestem spostrzegany a prawdziwy utrwalony wizerunek na ekranie,
muzyce i książkach skłania do szukania prawdy o tym jak żył i czego szukał. Odpowiedzi na pewno się z czasem skrystalizują w
sensie, poznasz każdy aspekt tej osoby, wszystkie jej wahania i mądre słuszne decyzje. Że przyzwyczaiłem się do zaistniałego stanu
rzeczy (skupienia na mnie uwagi) nie znaczy że przestało mnie to zaskakiwać, bawić czy że przestałem szanować- bo przecież nie
jestem nadętym bufonem. Zawsze ci udowodnię słuszność bycia skromnym. No i kurde nie mam komfortu życia, nie raz nachodzą
mnie stany np. po alkoholu i nie wyspaniu że nakrywam się kołdrą nawet na głowę i próbuje odgonić czarne myśli. Telepie się w
obawie o przyszłość której muszę podołać. Ale jak to się mogło stać i czy po tym wszystkim mam jeszcze szanse i odnajdę się w
życiu?
Przecież wszyscy jesteśmy tacy sami a tu taki Joker, sam na pewno czujesz w pewnym stopniu i rozumiesz to co ja. że to
musiał być jakiś spisek, ile w tym mojej winy i jak bardzo się zapędziłem w poszukiwaniach to inna sprawa jednak gwarantuje że
zachowanie irracjonalnie więcej nie będzie mieć miejsca. Dziękuje że uchroniliście mnie i inne dzieci przed tym nie ukrywajmy
wszechobecnym złem. Tylko dlaczego w praktyce jest inaczej niż na okładkach czy w filmach, że jednak nikt się nie zainteresował
dzieckiem chorym które jak roznosiciel zaczęło zarażać inne dzieci które też popadły w chorobę...jeśli się źle dzieje to ja bym działał
a nie problem bagatelizował. Trzeba sobie wzajemnie pomagać a nie się obojętnie przyglądać. I ja chcę pomagać, pracować i żyć
dalej nawet w błogiej nieświadomości. Proosze nam nie robić krzywdy (a szczury się cieszą). Takich problemów mi narobiliście że
do końca życia będę spłacał dług zaufania -bo po tym medialnym show rozumiem że funkcjonuje niepisana umowa – że mam się
starać, pracować, pomagać. Tak bardzo hołubię wolności co często podkreślam. Teraz kiedy załatwię kilka spraw czyli za jakieś 2
tygodnie (lekarz mi nakazał) wybiorę się do ŚDŚ czyli Środowiskowego Domu Samopomocy w Ełku na ul. Kościuszki 33 , na razie
na próbę. Zacznę brać udział w tych wszystkich zajęciach odwiedzając 1 czy 2 razy w tygodniu. Tak więc będę dzwonić a dziś już
umownie uprzedzam że zajrzę i zobaczę czy warto uczestniczyć. Jakoś powoli odnajdywać się w tym świecie.
Nie jestem w stanie odtworzyć biegu wszystkich wydarzeń i tego co miało miejsce w przeszłości, nie wiem ile w tym
prawdy bo widzę złości. Cokolwiek miejsce miało by wtedy na dzień dzisiejszy jestem innym człowiekiem. Boję się że wszystko
stracone, że jest już za późno że przez to co robisz i piszesz komuś może stać się krzywda. Jednak dalej czuje ogromną chęć do
wspierania przedsięwzięć zarówno społecznych jak i socjalnych, co ma wydźwięk w poprzednim akapicie. Nie wiem również na ile
starczy mi siły i jak wy chcecie mnie karać za niektóre zajścia ale gwarantuje że będę starał się na wyżyny społeczeństwa coraz
bardziej wznosić, poprawić jeszcze bardziej i tworzyć dalej. Ostatnio nawet odniosłem wrażenie że co sobie nie wyobrażę jakiś
czarny scenariusz to okazuje się że takie zajście miało miejsce. Dziwne odczucie że ktoś mnie bardzo nie lubi i mi szkodzi jak i
podobieństwa sytuacji, czyli że sytuacja się powtarza a ja już byłem w niej raz. historia zatacza koło.
Podsumowując opowiadanie 4 które dobiega końcowi, wychodzę z założenia że nikt tego nie zrobi za mnie. Normalność
jaką wykazuje od dłuższego czasu to znak że życie to cud. Wszystkie opisane wartości zaklęte w papier mówią że nadszedł mój czas.
Szacunek o którym tak rozmawiamy nijak ma się do sytuacji opisanej. Wychodzi że jestem jednym słowem głupi a wrodzone i
wyuczone cechy czynią mnie świnią. Jednak zauważam że część społeczności mnie jednak lubi i szanuje, że wszyscy mają dobre
intencje a ja jako wasz błąd na dzień dzisiejszy nie rozumiem już swoich szczeniackich zachowań. Zamiast działać lepiej przyjąć
stoicką postawę i przyjrzeć się zagadnieniu wspólnie. Myślę że zamachy na moje zdrowie nie będą się powtarzać o ile nie stworzymy
im warunków. Ciągle nosze się z zamiarem
udowodnienia że warto mi powierzyć misje a sam dar i
to jakim miałem być wybranym, to brzemię które na
mnie spoczywa wydaje się irytować i złościć zło świata.
Opowiadanie 5
Opowiadanie „cicho bo on się zgodził”
powinno zająć mi czas na chwile obecną. To ciekawe
podejście do tematu znane mi od wczesnych lat
dziecięcych. Nic mi się nie mówi odnośnie sprawy,
wszystko ukrywa i robi za moimi plecami. Dziś jest
sobota to więc znając swoją dociekliwość postanowiłem
odpoczywać jak i pracować nad kolejnym zagadnieniem.
Smutny szary cichy poranek to jak spokojnie się dziś
czuje i jak mogę odpoczywać sprawia że mam ochotę
dalej pisać. Trochę jestem głodny ale spróbuje przełożyć
to na później... Ostatni tydzień jak i kolejny
nadchodzący spędziłem i spędzę na roznoszeniu książki i
załatwianiu spraw. Myślę że to udane przedsięwzięcie
pozwoli mi w spokoju pracować dalej. Wyglądam z okna
czy przypadkiem listonosz nie niesie mi zamówionych
paczek. Muszę podpisać listę jak i odwiedzić swojego
lekarza psychiatrę- to właśnie obowiązki na następny
tydzień. Postanowiłem siedzieć w domu i pisać do
momentu aż przyjdą wszystkie 3 paczki to więc na
pewno powstanie jakiś ciekawy tekst o teraźniejszym
samopoczuciu.
Lubie soboty dlatego że zwykle jest ładna
pogoda i sennie. Udają się zwykle jak to w weekend.
Kupiłem 5 nowych płyt albumów muzycznych więc
uprzedzam że na pewno wniosą one w tą tu twórczość tak samo jak ja wnoszę w waszą. Z każdej bardzo
się cieszę: coma symfonicznie; abradabing; rafi 10; zaklinacz deszczu; rekontakt – na jesienne i zimowe wieczory. Nabyłem również
1 hobbita to też mnie podnosi na duchu. Mama z tego samego powodu dostanie 12 książek o architekturze. W sumie dzień mija w
porządku, część przespałem słuchając radia i przewracając się w łóżku. Spaliłem jedno cygaro i czuje się dobrze.
I to twoim zdaniem prawda i w porządku tak?
Jeśli tak widzicie sprawy to dobrze... maltretuj i gwałć dalej. To jak zasłaniacie się doktryną prawa też interesujące. W moich oczach
to zwykła kradzież i prześladowanie pracowników. Rzeczywiście najpierw ogłupić żeby nie miał refleksu a później w sądzie robić z
ludzi idiotów. Jeśli chodzi o mojego wujka wojtka wojtkowskiego to od dziś z panem nie gadam bo pan mnie szczuć próbuje i kłamie
poprosiłem żeby mnie podwiózł do banku po pieniądze żebym mógł zapłacić za 70 egzemplarzy pierwszej książki; usłyszałem: skąd
masz pieniądze i jaka książka. Ja bym się na pana miejscu wstydził ale jeśli p. woli dalej kłamać to dobrze. Jeśli książki zginął jak to
masz w zwyczaju zabierać mi wszystko to uprzedzam... każde naruszenie zostanie zgłoszone. Już mam dosyć waszego upośledzenia
względem rodziny a sytuacje obcesowe jakie prezentujecie... żeby tak podjudźać...
Taka kradzież i wynoszenie rzeczy z mojego pokoju jak to macie w zwyczaju też zostaną odnotowane; na prawdę wielu rzeczy
brakuje. Stawianie mnie w sytuacji odwrotnej zupełnie do widzianej i prawdziwej. To jak podstępnie próbujecie mnie wrobić w
swoje tylko i wyłącznie swoje szemrane interesy też stanowi zagadkę. Po rozpatrzeniu plusów i minusów sprawy muszę zanotować
chcę pozbyć się irki z mojego mieszkania, ja jej nie chcę tu widzieć, im bliżej śmierci tym bardziej krzyczy np. za to że ktoś sprząta
niech się spakuje i wyjedzie. To jak się znęcacie na mnie i na agacie przez ostatnie 15 lat, a do telewizora śmieje. To w jakiej nas
stawia sytuacji i jak codziennie daje popis głupoty.
Teraz przemowie,
Witajcie zebrani,
Osobistą niechęć i odrazę, ohydę jaką nas darzy Irena Wojtkowska na co dzień będę ukrywać. Teoretycznie jest to moja rodzina- tak
wynika z akt w praktyce jednak jest to wyrafinowana maszyna która niszczy mnie i matkę. Chciałbym zauważyć że choroba
psychiczna którą odziedziczyliśmy z mamą po niej w jej przypadku objawia się znęcaniem się psychicznym nad innymi. Z wiekiem
ta skłonność zaczęła ewoluować i objawiać się właśnie głupimi i zaplanowanymi zagrywkami. Rozwiązanie jakie widzę dla tej
sytuacji to umieszczenie jej w specjalnym ośrodku (bez jej zgody) dla ludzi starych i zmęczonych. Ja to nazywam demencją. Nie
prawdą jest to co mówi jeśli sprawy sprawy dalej będą tak wyglądać to okaże się że zabiła mnie. Myślę że taki pobyt w szpitalu
dobrze jej zrobi. Sama swoim pogrywaniem wpakowała mnie do szpitala- więc proponuje po prostu wysłać ją na leczenie-odpłacić
pięknym za nadobne. W Tym czasie kiedy jej nie będzie z mamą stwierdzimy czy rzeczywiście jest lepiej, ile roznosi zarazków i
chorób i uradzimy jak dalej przeciwdziałać jej skłonnościom.
Jej syn a brat mojej mamy powinien zabrać ją stąd jak najszybciej i umieścić gdzie tylko chcę. Ja sam nie jestem do końca
pewien co się dzieje „pod kopułą” mojej głowy ale uważam że to właśnie wina tej chorej kobiety. Sam najczęściej szybko wychodzi
z domu. Dlaczego? Bo tu jest pełno zarazków które produkuje jej schorowane ciało. Roznosi choroby i jeśli dalej będę zmuszony do
przebywania w jej towarzystwie... ja na prawdę wszystko odnotuje, miara się przebrała. I jak mówię trzeba coś z tym zrobić bo jej
ułomność względem bliskich jej osób to coś wyjątkowo paskudnego.
„forces or skills”
ciągle myślę co by było gdybym się urodził z normalnego zdrowego plemnika, strasznie zaprząta mi głowę ten broken prod
(wadliwa sperma), myślę również o tym procesorze w mózgu o którego soft-cie wspominałem ale nie zaznaczyłem co by miało tam
się znaleźć w takim softowym procesorze.
Nie potępiam umiejętności nabytych jednak dalej spotykam się z etyką i moralnością co zaprzecza hipnotyzowaniu i
mamieniu ludzi. Moce wrodzone objawiające się i omawiane od dzieciństwa (np. lewitacja) staram się zgłębiać, rozumieć i w pewien
sposób rozwijać. Rzeczywiście wymsknęło mi się kiedyś że chciałbym zostać „pozytywnie” zahipnotyzowany ale to jaką twarz
ukazali moi koledzy stawia was w bardzo niekorzystnym świetle. - bo tam były pieniądze; rozumiem i nie neguje dalej uważam że
mam rozwiniętą dobrze lewą półkule mózgu i sprawdzam się jako artysta czy złodziej (u takich osób ten obszar ponoć jest bardziej
rozwinięty) tłumacząc to po swojemu możliwe że ja jako ten wadliwy plemnik musiałem poruszyć inne obszary mózgu aby nabyć
wiedzę podstawową m.in. nauczyć się pisać. Bardzo bym chciał kiedyś pootwierać kłódki z szyfrem- to na pewno by się sprawdziło.
-To jest zadanie a ja rozwiązuje zadania...
i rzeczywiście zyskamy większe szanse jeśli oko Saurona skupi się (fixed) na gimnazjum -Przesłuchując wczoraj radio przyjrzałem
się dokładniej pierwszej okładce Comy (temu oku) które wygląda zupełnie jak oko Halka co po obejrzeniu filmu Avengers mnie
całkiem zaintrygowało-bo ja mam pretensje, i ktoś się podszywa pod wroga i mnie kasuje, ale narozrabiałem...Spacer do banku ze
mną (OP) to też kwestia porannych rozmyślań ale od czego są nasze powierzchnie tnące które reagują poprawiają i korektują błędy.
No jak to się mogło stać kurna. Jeszcze nie jestem ścigany więc przysiądę i napisze co tam myślę. Wszystko powinno się wyjaśnić na
tym świecie -nie na tamtym.
15 września 2013 rok.
To jak zachowali się moi bliscy znajomi po
czasie, choć nie wszystkich winie a nadal
znajduje pięknych i uduchowionych ludzi
wnioskuje że nie wszystkim jest dany pewien
dar zrozumienia i poszanowania. Boje się że
za kilka lat okaże się że to właśnie przez moją
babcie trafiłem do więzienia – powodu wam
nie dam jak ustaliliśmy. I tak właśnie
cwaniactwo wychodzi, strasznie mi to
krzyżuje plany ale pisać od dziecka
zamierzałem. Teraz mogę razem ze skarbem
tworzyć działa wydumane. Straszne to
poszanowanie dla osoby takiej starszej ale to
jak bawią nami też mi mówi że werdykt już
poznałem. Teraz straszyć, szantażować i mi
mówić że odwrotna, gdy ja sprawę opisałemkażdy żal i to jak gwałtem mnie chcą porwać
w miejsce które dla Czesia wcale nie jest
fajne. - a babka czyja? Moja! I to właśnie
skłonności Ireny do psucia sytuacji
globalnych.
Ja też w pełni popieram kandydaturę p. Radka Sikorskiego na prezydenta. Wydaje mi się że to dobry wybór i jeśli dojdzie do
wyborów może pan liczyć na głos mój i mamy to co się mamy w tym PO, choć biernie uczestniczę stanowi ciekawą zagwozdkę w
świecie polityki, na swój sposób patrząc jest pan tą aranżacją która nigdy nas nie zawiodła. Tylko kto zostanie premierem skoro p.
Tusk od 2 kadencji jest premierem i choć zapytałem o ostanie wotum nieufności to zastanawiam się kto i w jaki sposób włamie się na
tą kandydaturę a później urząd. Start zdaje się być uargumentowany, jeśli to rzeczywiście pan obejmie stanowisko to na pewno będę
dalej adorował p. Prezydenta.
Dziś bo do 13;00 się pozbierałem na pewno powstanie miły tekst, coś co pozwoli mi odetchnąć i zasnąć w rynsztunku, dziś
-to ważny dzień, postaram się i usposobię się w wypowiedzi normalne. Zaraz coś odpalę na nowej mikrofalówce i zjem sobie, bo
muszę. Wszystkie ostatnie dane trafiły do pokazanych wcześniej „zdjęcia na osi czasu” pudeł i okazało się że zwolniło się jedno z
biurek- i bardzo dobrze. Nie wiem czy wspominałem ale majstruje nowy amulet który pozwoli mi aby publika nie słyszała moich
myśli (film Constantine) i choć się z panem K. Reves-em mogę nie zgadzać to chyba znajduje pan wspólny punkt ujścia dla naszych
wspólnych planów... i choć pieniądze to priorytet na dzień dzisiejszy to nie damy się ogłupić głupim przemówieniom ludzi którzy nic
jednak z tego nie pojmują, ja ciągle wierzę w pana a p. we mnie i skoro doszło już do takiej konfrontacji to pamiętasz że ja ciągle
jestem tym małym zagubionym dzieckiem w świecie cyfr i zer. Na pewno pamiętasz to Jak wyjeżdża panu hostia i jak następuje
dialog :” -co jeśli przegrasz; - nie przegram” i to jak wypełnia pana blaskiem komputer (wszystko w filmie Matrix). To z jakim
zażytym stosunku żył Neo z Trinity – wszystko to moja koncepcja na film. Który się sprzedał, pan minę już zna- tylko kotek pokazał
co ma w środku a ja ciągle nie wiem co ty tam sobie o tym myślisz. Może dociekliwy jestem za bardzo a może filmy wróżą coś
zupełnie odwrotnego niż twoje prawdziwe zdanie- ciągle myślę i się uczę. Nie ładnie by było po szkolnej harówce (agoge) a trwała
20 lat pozbawiać dziecka frajdy stworzenia czegoś swojego- co tworzy schronienie przed nienawiścią tego świata.
Teraz znowu ze spaceru powrotu wymyślać gotów do tych odlotów bo wnoszę motyw a jak tylko zechce to będzie lepszy
niż ci wszyscy łebscy. Mogę, naprawdę mogę się popisywać ale po co, na co i dlaczego. Dla pieniędzy i co z tego skoro ciągle pod
dachem gadam i jak wnosi fabuła do tego. Po co ta kasiorka i wcale nie jestem łasy a o banknociku ciągle tu gadamy. A opowiadanie
17 tak dla w zmiany będzie nosić nazwę stary :”Uśpię go chwytem ninja” bo nijak widzę kwestie tą co podałem a podkreślę że 2
wątek treści jest o tej samej perypetii. Sporządzam jak rok temu wersje na siedząco na 2 komputerze stacjonarnym- już bez internetu,
mój tatuś nie wie nawet jaką im krzywdę wyrządził dając mi bazę do podłączenia. Tera już rzeczywiście wszystko działa a pod
nogami mego klapka spoczywa bęben to moje djembe w pokrowcu wykonanym na rozmiar- więc mam komfort pisania.
I Tu właśnie guralku jest problem że ja bym potrzebował nabyć dla celów zdrowotnych i dawkował sobie w małych
ilościach i prawdę powiedziawszy nie mogę dostać. Znowu te tu już nazwane kolegi szczury mówią o mnie i o mamie w totalnym
braku kultury i jak rozsądzić taką niekorzyść, choć pale krótko ten towiec i w sumie mało skopciłem na dzień dzisiejszy, bo ja
rozumiem że to dla weny. Co za człowiek- ma te swoje, się nie dzieli bo jak wiemy to nie wszystkim musi służyć a dawkować to w
powietrzu to też spory jest ten wieczór. Raz za dużo raz za mało no a znowu nie tą stroną :) wtedy szybko pod ten kocyk no i przytul
się mój drogi. -najlepszy sposób na czkawkę.
Szczególnie w tej chorej sytuacji gdy mi wyrok przedstawiają uważam że może i nad mną wisiał ale po primo gdyby nie to
całe zajście z giełdowym czarnym czwartkiem to bym się nie poczuł jak młody Bóg, czy wy wiecie przyjaciele że mnie wtedy tak
pobito że to wszystko daje zwyczaj że nie rozróżniam rzeczywistości od fikcji. A tu nagle tak znienacka wszyscy skorzy do z policją
współpracy i ja myślę przerażony o co chodzi, jak to widzą obie strony i co za konflikt znowu wyniknął żeby mnie chyłkiem gdzieś
na poligon, a ja ucieknę i skończę studia bo sytuacja dwuznaczna i trudna. I widzę jasno cały koloryt że tam pojechać i na pasach
wpier... Więc tu zostanę jako uczony przeglądam dalej słów tych tomy, kolory co po dobraniu świadczyć też będzie kto widzi głębie i
jak będzie lepiej mama widziana jest na okładce z obrazami. 9 rodzin widzi -bo się oboje staramy. Ja po rozcięciu więzów
krępujących zacząłem dialog jak od początku, ona mnie kocha, ja ją szanuje i jak zobaczył 60 już a za rok 95 obrazów gotowych. Nie
że je wszystkie razem naraz ale powoli i skrupulatnie będę wśród szanowanych-mnie szanujących upłynniać. Czego ty szukasz i o co
ci chodzi bo w moją rodzinę zwykłeś już godzić.
Ja to zaznaczam liczy się każda najmniejsza szansa, ja to rozumiem – bo nawet mandacik na który nie mam bom nie wyłapał. Tak
więc rozumiem rodzinną sagę proszę pod żadnym pozorem nie przeszkadzać. Tonuje zwykle jak już przywykłem i mam poczucie że
to niezwykłe ale magiczne i upięknione bo ja nikogo obrazić nie mogłem. I przestrzegam przed tą babcią z którą mieszkam i w
zanadrzu mam tą treść że ponownie rozpatrzeć sprawę- tak jak wnieść. Bo ona jest coraz bardziej chora i prawdę powiedziawszy jak
zaznaczyłem w pierwszej książce „chorzy psychicznie mi rozkazywać nie będą”. No powiedz wojciechu ale tak szczerze „CI TEŻ
KRZYWDE ZROBIŁA CO?” Nie wolno dopuścić do sytuacji w której no np. dziadek pracował i płacił za dokumenty za działkę w
Borzymach a ona mówi „ja nie wiem gdzie to leży” (o ile wcześniej nie wyrzuciła z nienawiści do nas). Taka sytuacja jest rutyną i
rozmawiaj z tą waginą bo kobieta ma swe lata lecz nie różni się od brata. Coraz gorzej postępuje ta choroba na kopułę.
Może po kilku następnych pokoleniach pod wpływem DOŻYWIENIA DNA POLAKÓW zajdą pewne zmiany i ludzie
staną się normalni i normalni ale na dzień dzisiejszy nie oszukujmy się, NIE WIEM JAK BYŁO... Uprzedzałem że to spisek
statystycznie większości, gdy ja na każdym kroku widzę jak mnie straszą, ile kolejnych szans dostane w sądzie i jak nasze wspólne
więzi z moją przyszywaną rodziną za którą mam medialną scenę Polski zawężą w trakcie mojej nieskrępowane pracy twórczej nad
kolejnymi książkami okaże się po czasie.
Czy krzywdziłem? Nigdy nie zamierzałem ale wiem również że wy też mnie kochacie, co mam zrobić, jak odebrać tylko
pisać się poświęcać. Wiesz że ja teraz p. Jarosławie K. zrobię taką konfrontacje że mało kto ujdzie z drugim życiem? Rzeczywiście
wymskneło mi się zdanie „ WAM się nie udało.” (coś w tym jest bo jak oceniasz opisaną sytuacje na dzień dzisiejszy? Partytury
mogę przesłać)ale osobiście odbieram Katastrofę Smoleńską to jako ogromną i nie do zagojenia ranę. (100 lat po katastrofie). Bardzo
mi przykro, co będę mówić- pan to lepiej niż ja rozumie. Więc mój wniosek aby ci nade mną nie uprzykrzali ale wspomagali, muszą
być kolejne szansy musi pan być na mnie otwarty. Tam w galerii „o mojej i mamy książce” jest genealogia i okazuje się że w miejscu
o którym zapomniała najstarsza powinno stać nazwisko KACZERSKI (dziwne zbieg okoliczności- prawie jak SKYWALKER). Ja
jeśli już pisze to w razie potrzeby proszę interweniować i w razie przymusu naszych niezawisłych sądów- skazać mnie na
internowanie (razem z komputerem)- o ile w ogóle w naszym kraju zajdzie taka potrzeba, tak między nami to takiej nie ma. Może
jeszcze się kiedyś spotkamy i wszystko na spokojnie przedyskutujemy, może by mnie pan odznaczył, bo nigdy nie zdradzę flashcatcher
Jeśli chodzi o te połamane szpecące 3 zęby to zaznaczam że na panią dentystkę też złorzeczyłem bo nie dość że
wypełnienie ubytku jest trójkątne (nie wiem czy to takie modne CKM lipiec 2013) to na dodatek pani naruszyła mi widocznie tą
jedynkę (frontowy ząb) i zaczęła borować- co się wydaje niedorzeczne żeby zrobić większą dziurę w kształtce „U”. Bardzo zły
wtedy byłem i jak z uzębieniem (tymczasowo nie bolą „bo zamroziłem”). Zgłoszę się „soon” do dentysty i wychodzę z założenia
żeby się w ten sposób więcej na mnie nie mścić. Zęby to perfidna kwestia.
Nie uważam również STRUKTURY SĄDOWNICTWA że taką metodą zastraszenia osób postronnych że majątek kraju ma
się znajdować w waszych rękach. Nie patrząc na wasze koneksje i powiązania uważam że wyjątkowa szansa w wyjątkowych
czasach. Boję się ale piszę co uważam i nikomu tak jak ja widząc widmo możliwych wydarzeń NIE WCHODZĘ W DROGĘ. Też
uczciwie pracuje na garze.
Te 40 gram opisane w poprzednich opowiadaniach to właśnie jak powiedziałem eksperyment rządowy i tylko za zgodą
władz bym posiadł ilość z którą nigdy nie miałem styczności to właśnie NAGINANIE prawa tak wielkiej osoby jak Filip. Samo
zapodane przez was słowo kartel kojarzy się z narkotykowym i nadal pozostanie w sferze marzeń. Z doświadczenia potwierdzam że
konopie wcale nie szkodzą a po TAJFUNIE z dopalaczy straciłem świadomość na 15 min. Może świadomość jest nie na miejscu a
może to właśnie wolność pozwalająca zastąpić tak cenione przez was bandery nikotynowe. Mam tabake – to se kiram i to też jest
perspektywa. Ja ze swojej strony mogę obiecać że z nikim się nie podzielę (aby nie szkodzić) a tonaż można rozpatrzeć lokalnie.
Możesz potraktować jako akt zaufania i wyniesienia, możesz również powiedzieć że to niedorzeczne. Dalej działam na rzecz
legalizacji. Myślę że mnie nie otrujecie co? Więc wnoszę wniosek o pobieżne kilkukrotne rozpatrzenie linii obrony oskarżonego
następnym razem- bo się nie znamy, ja o wszystkim poinformuje i ja jestem grzecznym dzieckiem.
Rozumiem rozdrażnienie kościoła- macie prawo bo to rzeczy święte, choć musiało wam się udzielić w moim darciu papy
że jednak wierzę i to na swój sposób innym się udziela- choć wy zawsze negowaliście sztukę. Co do biurokracji lokalnej to wydaje
się że możecie być źli albo globalnej podekscytowani (mamy się czym pochwalić). Policje lubię i nie przeszkadzam: - róbcie swoje.
Szpitale jak widać funkcjonują i choć nawiązanej współpracy i często dezaprobaty- coraz mniej jest żywych trupów. Jednak
wyroków sądów ciągle dociec nie mogę. Wiem że wobec prawa wszyscy są równi ale marginalizowanie niosące se sobą krzywdę
społeczną to mój nabytek.
Poproszę swojego psychiatrę aby obok leków LEPTYCZNYCH przepisał mi leki NEUROTYCZNE
17 września 2013r
Po wstępnym usłyszeniu 3 pierwszych płyt widzę jak rozwija się nasza przyjaźń w sensie nie chcę przeszkadzać czy się chwalić ale
widzę że wy też jesteście zainteresowani mówieniem. Dziś spełniając swoje obowiązki postanowiłem stworzyć częściowo tekst
jeszcze nie wiem o jakiej tematyce. Mam nadzieje że przynależnej od urodzin tożsamości mi nie ukradniecie, bo to rzeczywiście ja i
to rzeczywiście dla mnie. Przeszperam te albumy również na komputerze, może będą jakieś multimedia.
Problematyczna natura rzeczy to jak widziane wielowymiarowe aspekty niosą świadomość różnego spostrzegania i jak
odbiorca za pomocą percepcji warunków zewnętrznych i wewnętrznych rozumie co się dzieje dookoła mówi jasno że ktoś was
nastawia przeciwko mnie. Ewentualnie wasze wy egzaltowane głupie mniemanie wprowadza mętlik i nie daje skupić się na pracy
artystycznej. To jak proszę o zachowanie ciszy w godzinach nocnych i ile było treści wyrazistych, zrozumiałych i nie przesadzonych
na temat nie stania u mnie pod oknem. Ostatnio sprawy nabrały cech chamstwa ponieważ ja i moja mama jesteśmy przez nich
obrażani- jeśli już czytelnik zrozumiał że to nie miejsce do przesiadywania to powinien również w odniesieniu do ludności
zrozumieć że nie zawsze jest jak by się chciało. Widzisz jesteśmy obrażani przez ludzi gorszych, aroganckich, perfidnych i
kłamiących w żywe oczy. Po prostu nie dawać im szansy, bo sam nie zamierzam łamać prawa a to jak ktoś rozsiewa nieprawdziwe
plotki w odniesieniu do mojej pozycji to już problem ich natury emocjonalnej. - bo oni są złodziejami; Nie podoba mi się również jak
jestem traktowanym przez tych ludzi którzy kłamią. Nic więcej ode mnie nie dostaniecie bo to ile dostaliście nazywa się DUŻO a
szacunku dalej nie mogę się dopatrzeć. Chcesz to obracaj kota ogonem ale również nie dziw się że będzie odpowiedź. Ręce przy
sobie...Znowu dopuszczanie się niektórych rzeczy jak te opisane wyżej to zwykłe cwaniakowanie i chyba powinna mi już przejść
złość a zostać irytacja. Takie kłamstwa z waszej strony i próba kradzieży (gdy przy przyjrzeniu się zajściu okaże się że to wy
jesteście mi winni pieniądze) ciągle mi chodzą po głowie i nie mogę pozbyć się tego głupiego uczucia że ktoś potrafi tak nakłamać.
Możliwe że niepotrzebnie się wdaje się w rozmowy z tego typu ludźmi bo pieniądze trzeba zdobywać legalnie. Pracuj nie pajacuj.
Tego typu zawody na osobach które umiejętnie zaskarbiły sobie moje uczucia podstępem i sprytem. To że stoję dziś przed wami
pełen nadziei i miłości, wartości i możliwości -widocznie im nie w smak ale nie dopuszczam też możliwości okradania biednych i
chorych ludzi przez zwykłych manipulatorów którzy swoim zachowaniem próbują znaleźć swoją życiową szanse na ludziach nie
ukrywając schorowanych na ciele i umyśle.
Po całym tym wydarzeniu zastanawiam się co na celu ma zdanie „ ty mi wisisz pieniądze” gdy ja ani nie wypominam ci
tego wszystkiego ani nie przypominam czy wypominam. Życie się dzieje dalej a delikatne emocjonalnie osoby jak ja widocznie też
muszą je przeżyć w sposób normalny. Oczernianie mnie, bicie, znęcanie się i gwałcenie mojej prywatności wnosi zapytanie- Czy wy
jesteście normalni? Będę starał się omijać resztę i nie wdawać się w dyskusje które są bezcelowe. Obrażają mnie przed całym
krajem. Jeśli już jesteście tą elitą to zachowujcie się jak elita a nie wygadujecie niedorzeczne rzeczy odbiegające od prawdy i
rzeczywistości. Ja coraz mocniej stąpam po ziemi, zdaje sobie sprawę że nie wszystko się układa ale ciągle mi chodzi po głowie jak
reszta społeczeństwa traktuje mnie i moją rodzinę. - Teraz bawcie się grzecznie i próbujcie wrabiać kogo innego bo ja sobie nie
przypominam żebym ci coś wisiał kolego i koleżanko. Na szacunek trzeba zasłużyć, ja po prostu staram się być miły więc daje wam
ile tylko mogę tych drobnych, papierosów itd. a co dostaje w zamian? Zastanawiające i niestety bardzo zraniony czuje się tym
zdarzeniem. Że ty się na to zgodziłeś i przystałeś hmm ciekawe. Mówisz że można to więc to robię a później okazuje się że nie
można i wesoła para oddala się w upojeniu poniżania Filipa.
Ja się na to nie zgadzałem na podsłuchiwanie mnie ale skoro już obwołaliście mnie frajerem i zdrajcą i wg tej teorii traktują
mnie tysiące osób to uprzedzam że zgłoszę swoje niepewności i wszystko wyjaśnię ale nie zamierzam przyznawać się do rzeczy
których nie zrobiłem. Nie wiem czy poradzę sobie z atakiem na nie ukrywając wrażliwą osobę całych bluźnierczych hord. Ciężko
jest odeprzeć w pojedynkę... - Co zdziała człowiek przeciw takiej nienawiści? Myślałem sobie że pomogę, że wyniosę na piedestał
całą scenę, że będziemy szczęśliwi i bogaci gdy z waszej strony słyszę tylko obrażanie i intrygi bo choć jak już ustaliliśmy to nie ja
jestem oprawcą to prześladujecie mnie bez końca. Czy was to bawi i cieszy? Ta różnica w światopoglądzie i spostrzeganiu
rzeczywistości, to czym kierujecie się przy wybieraniu niszczenia mnie jako osoby. Tak różni są ludzie na świecie ale za to powinna
być kara, zdarza się rzeczywiście że nie jest sprawiedliwie ale mojej winy proszę się tu nie doszukiwać, ja jestem w roli ofiary a nie
robiącego krzywdę. Taka zamiana ról że się „dokłada” to bardzo krzywdzące i wręcz nieprawdziwe. Jednak jak zauważyłem takie
rzeczy się w naszym mieście dzieją. Ja ciężko pracuje i mojej pracy nikt nie szanuje, jestem dobrym człowiekiem gdy ci właśnie źli
próbują mnie szantażować i „kasować”, skoro tak ma to wyglądać to wybieram świadomie samotność.
Jak tam sobie chcecie, ponoć człowiek się do wszystkiego przystosuje, można traktować kogoś bardzo dobrze albo można traktować
bardzo źle i też powinien żyć. Który z nich będzie szczęśliwy? Mówiąc o braku sprawiedliwości z którym mam do czynienia
stwierdzam że po prostu praca przeze mnie wykonywana powinna być dobrze opłacana a tu figa z makiem, nic nie dostałem.
Zaszczytów teoretycznie nie ma np. wspomnianych medali i orderów. Tak jakby mnie wykluczono z życia państwowego. Więc nie
wiem co ma na celu eksperyment i co ja jako obiekt eksperymentu mam myśleć. Po „drodze” przebytej przez hi-fi i hi tec, wersy,
książki, płyty, filmy i właśnie omawianą indywidualną prace artystyczną i pisarską uważam że jesteście bardzo złymi ludźmi którzy
nic nie wnoszą i obracają kota ogonem. Tyle że zostałem zauważony i mogę się z wami powygłupiać lecz to co ma miejsce teraz
mogę wyraźnie nazwać oszustwem.
Świadomość że mogę nie dostać następnej szansy przez co czuje się bardzo zaszczuty psychicznie odbieram jako odebranie
mi właśnie tej niezbędnej artystom wolności i ograniczenie mojej działalności do komputera, pokoju czy tarasu. Powiedźcie czemu
nam to robicie? Nawet te pokazane fajki wodne które jak upewniam trzeci raz będą przeznaczone tylko i wyłącznie do palenia
tytoniu mogą stanowić wasz atut, czyli najlepiej nie mówić nic. Może dla mnie astmatyka z chorymi płucami takie inhalacje
powietrzem o wyższej zawartości wody w powietrzu wdychanym pomogą? Bardzo się boje, bardzo przeżywam, trochę mi szkoda.
Mój strach jak widzę wyczuliście i zaprezentowaliście reklamę o nielegalnym oprogramowaniu komputerowym. Mam nadzieje że się
nie przyczepią do mnie i nie zrobią krzywdy mi i mojej rodzinie za kolejne błahostki . Gdy ja od dziecka chciałem zostać właśnie
tym kim zostałem: filozofem, mentorem, muzykiem, poetą i pisarzem, zajmowałem się aranżacją itd. Rzeczywiście jest moje
drogie dzieci tak jak mówią wam rodzicie :” możesz zostać kim tylko zapragniesz”. Cieszę się ale i ubolewam nad stanem
psychicznym rodzaju ludzkiego, sam wcale nie odstaje. Załóżmy że w gorszych chwilach ty będziesz ratował i zapobiegał
wymienionymi tu metodami a w chwilach twojej gorszej kondycji ja podźwignę ciężar naszych wspólnych relacji.
Mówię o tym co się dzieje, o sferze emocjonalnej i psychicznej mojej osoby. Liczę a wręcz wymagam że skoro dzielnie
pracuje nad kartką, szkołą i pracą (do której przecież nikt mnie nie zmusił a sam czuje potrzebę krzewienia w Polakach cech
szlachetnych) to liczę że znowu nie będziecie mi wirtualnie robić krzywdy m.in. ból głowy czy zaniżanie IQ. to bardzo nie ładnie że
gnębicie mnie za to że pracuje. Szacunku się nie mogę dopatrzeć a etap szkoły ciągle trwa i jest przeze mnie rozpatrywany ale w
mniejszym stopniu niż w liceum. Bo to był dla mnie wyczynowy wysiłek i takie: jeszcze trochę, dasz radę. Rutyna i zmuszanie się na
siłę. Pokonałem uwarunkowania genetyczne (w. w.) i przeskoczyłem siebie. Sami jesteście sprawcami mojego ograniczenia
umysłowego za które później próbujecie mnie karać. Tylko kto jest ich przyczyną i czyj to był pomysł żeby mnie tak ogłupiać?
Rzeczywiście chcę dostać trochę pieniędzy za moją nowatorską prace (nowatorską w sensie w ciekawy sposób odbywa się
mój wkład) ale jeśli nie dostane to się z tym pogodzę. Może to nie głupi pomysł żeby właśnie któryś z prawników zajął się tym
zagadnieniem. Jak mówiłem wcześniej nie podoba mi się że nie usłyszałem odpowiedzi „tak lub nie”- wtedy bym wiedział co dalej
robić. Co raz daje wam powód żeby mi zapłacić- bo myślę że jest za co. Nie wiem kto dał wam taką władzę i nie wiem właśnie kto
zaczął ten cały spektakl ze mną w roli artysty. Zastanawiam się czy poznałeś prawdę na ten temat i choć są nie mili to nie jestem w
stanie określić czy mnie lubicie czy nie. Proszę nic od siebie nie dodawać w swerze czynników zewnętrznych działających na mój
organizm i nie udawać że was do współpracy zmusiłem do dobrze wiesz że miałeś że tak nie było a jednak wasze skłonności
sprawiły że nie wiem jak potoczą się losy. Nie kryminalizować i nie marginalizować mnie- bardzo bym prosił. Bardzo kocham tą
muzykę i może to nas połączyło, jedyne co dodam od siebie to że miało być miło i przytulnie. Zawsze możesz zaśpiewać czy
zarymować swoje a eksperyment można skończyć bo jak widzisz ciągle mi coś robisz a ja mam SWOJE. Darze was mieszanymi
uczuciami ale mimo że chciałem żebyś zaśpiewał jakiś tekst z mojej pierwszej książki- nie zaczepiaj mnie więcej. Przykładnie
udowadniam że to właśnie wina raperów i to całe zamieszanie jest ich winą. O co wam chodzi? Co ja zrobiłem? Czego chcecie?
Odpowiedz sama się nasuwa a wy przyczepiliście się i poszywając bądź będąc w rzeczywistości policjantami kłamiecie i mnie nie
lubicie co nie znaczy żeby być oszustem. -Poprawiłem się i zawsze byłem grzecznym i mądrym dzieckiem.
- just give me a chance
-...i u mnie na podwórku odznaki nie dostaniesz
Nie wdaje się w rozmowę, w nic się nie wdaje tylko pytam wyraźnie i sylabiście że stróż porządku powinien go pilnować...
18 września 2013 rok.
Naprawdę warto mi uwierzyć i dać tą głupią szanse, kiedy ja osobiście odnoszę wrażenie że ludzie mnie poniżają, pracuje i tworzę w
tym miejscu na świecie. Nigdzie się nie wybieram i mi tu dobrze. Jednak bardzo się boje i nigdzie nie wychodzę- bo po co? Ja jestem
miły a na was już tyle razy się zawiodłem i widzę tylko tą „pętle” która się zaciska i jak wy moi niegdysiejsi przyjaciele próbujecie
celowo i na siłę zrobić mi krzywdę. Bronie się jak mogę, wszędzie widząc potencjalne niebezpieczeństwo i starając nie zawieść się
was. Patrząc po ichniejszemu nie wiem co takiego mogło się wydarzyć i dlaczego marnujecie moje uczucie i kolejne szanse dla was.
Ta nieprawda, to jak tu produkuje te słowa moja osoba i jak bardzo odmienne od wcześniejszego prowadzę życie- na pewno część
cieszy i wierzę że trzymacie kciuki. Dalej nie mogę do końca zrozumieć czym jest kłamstwo i co ma na celu kłamanie. Chętnie po
zapoznaniu się z tematyką wysłucham czy sam dam lekcje na ten temat. Bardzo upokarzające jest to myślę a samo zjawisko czy
zajście jest bardzo nie na miejscu- zawsze mnie to strasznie wpienia i drażni.
Jeśli już któryś z moich kumpli czy koleżanek poczuł chęć zobaczenia mnie to pamiętajcie że macie zaproszenie i na
pewno razem z mamą i tobą będę się dobrze bawić. Obiecać mogę książki egzemplarz- tym którzy jeszcze nie dostali, sam się nie
będę napraszać ale poezja jest niezła. Liczę na zainteresowanie, mam wrażenie że po tych pierwszych 20 latach „niewoli umysłowej”
mojego życia jestem na z góry straconej pozycji, jednak myślę że nic nie poradzę na ten temat a jedyne co zostaje to próbować
skorygować sytuacje, żyć, kochać i pracować. Złe, czarne chmury przejdą a dzień może stać się znośny bardziej. Ja nie dostałem
szansy mi ją zabrano i skreślono z góry na dodatek mam wrażenie że próbują mnie zabić te łobuzy- co jest niedopuszczalne w
obecnej chwili. Ten Rekontakt taki sobie za to bardzo ładne pudełko, proszę mi oszczędzić i lepiej pokazać te dobre piosenki, dziwne
że wam za to nagrodę dali, muzyka w porządku- piszę bo przyszło mi na myśl te przestrzelone R i może rzeczywiście nie głupim
pomysłem było napisanie treści „jestem tu po to aby Cię bronić”- to tak na razie o płycie. Później będą kolejne uwagi odnośnie
nagrania. Płyta druga to zaklinacz deszczu z której już mogę pochwalić się kawałkiem tektury i szponem (co było moją aranżacją).
Płyta trzecia to coma symfonicznie gdzie usłyszałem piękne wykonania z udziałem orkiestry. Resztę opisze później.
Nie chcę się wychylać, jedynie realizuje program zaplanowany od przedszkola. To co uważam jest moje to co usłyszałem i
co pokazujecie to gafa wielka, zastanawiam się i przed śmiercią chciałbym zbadać dokładnie kto mojej rodzinie to zrobił i dlaczego
kara jest najpierw. Sami sobie szkodzicie a takie działania i pole do manewrowania- granie na mnie, zastanawia i niechybnie
powinno zostać rozliczone. Więc znoszę te obelgi na co dzień i ten który tak mną manipulował powinien się wstydzić. Znoszę je i nie
reaguje bo powinienem powiedzieć co myślę ale nie chcę dolewać oliwy do ognia. Proszę się zastanowić co, jak i dlaczego- przede
wszystkim po co? Pokora do tego typu ludzi i ich myślenie że im wszystko wolno a mi nic. Szkoda trochę że sami nas tak
potraktowaliście a w odniesieniu do siebie nie rozumiecie sytuacji. Myślenie zostawiam wam w tych trudnych czasach.
19 września 2013rok.
Ciągłe wyczekiwanie na paczki i zastanawianie nad tym czy aby dobrym pomysłem jest siedzenie przed komputerem. To więc
przygotowany mogę snuć plany odnośnie przyszłości mojej i mamy. Dzień wydaje się mało atrakcyjny a chłód i ziąb mi też dają się
we znaki. To już po ubraniu się w coś ciepłego i komfortowego tak aby mniej udzielał się jesienny dzień postanowiłem popracować
nad treścią. Skrupulatnie uzupełniam luki w tekście i ciągle się sile by to dało odpowiedni wydźwięk i ton. Na chwile obecną
zabiegam o dobrej jakości słowa i lepsze pomysły. To w jaki sposób obchodzi się ze mną reszta ludzi ciągle zmusza do szukania
przyczyny. Codziennie w moim domu są kłótnie a na podwórku zachowania irracjonalne i nijak nie pasujące do koleżeńskich relacji.
Przez ostatnie kilka lat nauczyłem się szacunku dla pracy czyjejś a wy widocznie z czasem też poznacie ten aspekt. Linia obrony
którą przygotowuje i zasięgnięcie rady encyklopedii mówi że zajście z babcią uległo zatarciu.
Ciągle wybiegam myślą za treścią znamienitą, szukam jej, wertuje kartek znanych strukturę a wychodzi dziennik i
myślenie o tym co można a czego nie i dlaczego z takim jednym wielkim kłamstwem spotykam się. To jak społeczeństwo nie jest
jednak normalne i jakim to się objawia głupotą- ciekawe. Ciekawe jak wasza głupota stanowi prawdę o tych banknotach. Zauważony
w pewien sposób oglądam filmy i słucham na swój sposób.
20 września 2013rok.
Dziś znowu czekam na paczkę ostatnią, mało co się udało załatwić, prognozy są nieznane i nie wiemy czy uda się na dzień dzisiejszy
zapewnić sobie godziwe warunki życia, nie wiem również czy koperta z pierwszą książką trafiła do p. Prezydenta Ełku ale wydaje
się że przy odrobinie szczęścia powinno się udać, coraz częściej myślę o pójściu do pracy (wczoraj w nocy mnie naszło myślenie)
takie trudne lawirowanie w polskich realiach od pracy do pracy itd. to trudne przedsięwzięcie. Tak więc już się melduje z nowym
zapałem do pracy, dniami i nocami będę przed ekranem. To co daje siłę wnosi o wypoczynek i danie mi więcej czasu. To jak dziś to
widzę, trener odpoczynek i wymieniam myślę że teraz już postaram się. Jeśli rzeczywiście bym dostał stypendium to na pewno was
nie zawiedziemy. Ja pisze 2 książkę a mama maluje bo ma 32 nowe (już profesjonalne podobrazia płytowe) są zagruntowane i z tego
co widzę jest na nie naciągnięte płótno. Czy rzeczywiście skończył się już termin przyznawania stypendiów w Ełku? Ja w całym tym
terminie i wcześniej o tym piszę i próbuje do was dotrzeć za pomocą tekstu więc może znajdziecie dla nas kilka stów miesięcznie na
dany i umówiony okres. Rozumiemy że ja też nie chcę pasożytować więc kiedy już się zakumulujemy miejscy dostojnicy to na
pewno dostaniecie część z omówionych w terminie robót. Piszę do szefów ale jakoś do nich nie docieram. Bardzo bym prosił o
wizytę też nie wiem gdzie się z tym zwrócić a działam i funkcjonuje w omawiany sposób. I Dlatego proszę o taką protekcje i
zapomogę- myślę że w takich trudnych czasach jak teraz musimy dalej nauczać. Mogę je wam powierzyć i w sprawie depozytu
ciągle piszę. Dalej uważam że powinniśmy takie sprawy moich drobnych wydatków omówić bo może miałem szczęście dotychczas a
jak się okazało kwestia finansów to ważne i mądre przedsięwzięcie mądrale.
Niedziela 22 września 2013rok.
Przedsięwzięcie mi dane ciągle przyglądam się jakim wolnym tempem całość nabiera walorów sztuki. Wczoraj oglądałem „więzień
Azkabanu”. Tak jak mnie pobito do nieprzytomności i zacząłem dziwnie reagować z otoczeniem wszystko zmieniając na swój obraz
i podobieństwo zauważyłem że zamiast pokazać coś dobrego wy po prostu obrażacie. Każdy dzień to szansa dla mnie więc czym
prędzej przed komputerem usiadłem i nie ukrywając tworze. Rozpoczynamy prace nad nowymi 8 obrazami co wymieszane z tekstem
da obraz prawdziwej i przemożnej sztuki.
27 września 2013r.
Teraz z kolei opiszę ten zastany stan psychiki: czuje wstręt do światła, myślę : "nie dotykaj mnie" i stwierdzam że zło nie popłaca.
Życia się nie pozbawię z obawy o szczątki a może jeszcze jednak uda mi się coś dobrego zrobić na ziemskim padole. Mam
możliwości pracowania w godnych warunkach. Ktoś nam zrobił krzywdę, ktoś nas bardzo nie lubi, gdzie moglibyśmy się podziać?
Schować pod ziemie chyba. Ciągle moje myśli krążą do koła śmierci, po oględzinach stwierdzam że najlepiej by było pchać łapy do
kontaktu, pamiętam że jak byłem jeszcze bobasem to 3 razy pod rząd wsadziłem tam ręce i straciłem przytomność nie rozumiejąc
jeszcze że to może zabić i pewnie tak by było lepiej dla ogółu gdybym umarł jako dziecko, jednak ciągle się tli ta wola życia,
naturalny instynkt pierwotny którego wcale nie neguje. Przyniosłem wstyd wszystkim i daje sobie jeszcze czas na Be a potem Cemyślę że może się udać. Co będzie później stwierdzimy sami, może pożyjemy a może nie.
Okładkę trzeciej książki (zakładam że będą to E-ziny a pracuje nad 2) zlecę któremuś uzdolnionemu plastycznie
koledze czy koleżance, miało by to być krzesło, wózek inwalidzki (-i do końca życia siedział na wózku) (na grzbiecie duże
„C”) a nazywać się będzie przewertuje encyklopedie na K i nazwę „ K... DO Gamonia” chyba że KDG nie jest moje a
powinno być kurczaki. Najsolidniejszym przedsięwzięciem wydaje się po prostu zapracować się na śmierć. To chyba uczciwe. To
mentalne przedszkole bo tak się czuje tak nazywam stan w którym odnalazła się ta istota czyli ja i kłopoty związane z odnalezieniem
się w tym przykrym miejscu. O tym będzie osobne opowiadanie „puszczaj chamie jeden” więc zglebię tematykę i spróbuje rzeczowo
opowiedzieć co mi zrobili i dlaczego. Sam sobie nie daje drugiej szansy a co dopiero inni, jak powiedziałem taki zawód na mnie.
Myślę że dla was też moja tu obecność staje się irytująca więc może gdybym dostał trochę pieniędzy to mógłbym się na jakiś czas
gdzieś ulotnić, ale pieniędzy jak już wiemy nie ma, nigdy nie było i możliwe że nie będzie. Potrzebuje wakacji bo mrok ogarnął mą
osobę.
Właśnie nie chodzi o to żeby w czasie nie aktualizowania nowych opowiadań mnie męczyć, prześladować czy podpuszczać
tylko uwierzyć że robię w tym dołku psychicznym co mogę, pamiętajcie że wołam o natchnienie które pewnie też jakoś może się z
powietrza i właśnie drobnych monet brać. Tak więc ja pracuje a wy nie męczycie nas już więcej. Zauważyłem tą tendencje do
wykorzystywania momentu aby mi się dobrać do D. Deską ratunku było środowe szczepienie się i mamy na grypę, organizm
nabierze odporności i może wraz z nabytą lepszą kondycją, myśli odejdą i stanę z powrotem na nogi. Może pomoże a może nie
pomoże. Ciekaw jestem również jak idą prace nad kodexem 5 „elements” i ktoś podobno ma zadebiutować. Ciągle czekam na wasz
adres żeby podesłać teksty ale może zamiast 1 dostaniecie pierwszą, drugą i trzecią. Miejmy nadzieje że czas jeszcze na mnie nie
czeka. - nie mam gdzie się podziać tato... trochę późno ale nauczyłem się szacunku do życia, uczuć, pracy czy pieniędzy. Wszyscy
przeciwko mnie.
Nikt nie przyszedł i pewnie już nie przyjdzie. Trochę szkoda bo teraz bym potrzebował wsparcia psychicznego i jakiegoś
bodźca żeby naprawić... Jak mogliście mnie tak zostawić. Jednak może uda się naprawić to życie i istnienie, bo przecież gdyby nie ta
samotność by nie powstało tyle pięknych rzeczy. Pamiętacie jak mówiłem :” teraz przez następne lata będę bardzo zajęty i znajdę dla
was mniej czasu”? I rzeczywiście tak jest ale wcale nie zapomniałem i nigdy nie zapomnę przyjaciół. Muszę zostać z mamą dla
mamy i o mamie. Zrozum mnie, wybacz i zobacz zupełnie nowego już ułożonego faceta, mężczyznę dorosłego. Chyba najbardziej to
potrzebuje jej. Pamiętacie może moje treningi? Zwariowałem z niedożywienia, przemęczenia i upodlenia, bicia mnie itd. Pamiętaj że
zawsze tu na ciebie czekam. Wszystkiego możesz dowiedzieć się z biuletynów siostro. Chyba nie jesteście na mnie źli że w tamtym
czasie miałem dziewczynę, to chyba naturalne zresztą sami mnie z nią w parę dobraliście. Na pewno nie chciałem nikogo skrzywdzić
i doskonale widzę jakie draństwo próbujecie zrobić. Co jeśli dwoje dorosłych ludzi się kocha i celebruje przyjaźń i miłość. Nie
przekręcać. Nadal was darze niewyczerpanym pokładem uczuć i jestem tu na papierze dla ciebie i nie bez powodu Xo
No i dalej sobie szukam kobiety która sama mnie znajdzie, doda otuchy i natchnie na następne czasy. Naturalnym biegiem rzeczy się
odbywa to wszystko i samo się w końcu wyjaśni. Wy też macie dziewczyny i wy też chcecie się poczuć mężczyznami.
Próbuje prawdę powiedziawszy wytargować swój własny normalny pogrzeb i to cel tej wędrówki i przyczyna pisania.
Jest w tym coś pięknego jak i przerażającego a ja nie chcę siać paniki i popłochu, jednak skoro myślę o tym to jednak powinienem
zaznaczyć i wytłumaczyć że sprawę naturalnie i normalnie rozwiązać. „straszne rzeczy dzieją się z tymi którzy igrają z czasem”. I
dziękuje zebranym czytelnikom – proszę się rozejść;
No i tak rozmawiamy o tej magii i mi w łazience kafelki poodpadały (kilka) a kontem oka w pewnej chwili widziałem
jakby ktoś kuł normalnie bo zobaczyłem jakiś wiór lecący. Musicie za życia mi dokładnie to wszystko jeszcze raz wytłumaczyć. Na
tablicy rozrysować i pokazać jak odbywają się takie rzeczy, bo sam jeszcze nie pojmuje do końca a chciałbym to umieć zrozumieć.
Kiedyś będąc dzieckiem nawet w ciemnym pokoju dostałem kilka ciosów od takiej niewidzialnej postaci. Wiem że siła umysłu i
tłumaczyłem ! że wypad z mojego mieszkania. Siła sprawcza jest proszona o ujawnienie. Mama wręcz zabroniła mi tam wchodzić i
żyjemy w pewnej niepewności, światła nie palimy tam i myślę że samo przejść powinno.
Dziwnie wysoko jest dzisiejszego poranka księżyc na niebie, zaobserwowałem i zaintrygowało mnie to. W tym miejscu
nieba jeszcze go nie widziałem. Co więcej zaintrygował mnie w hobbicie przesilenie letnio-zimowe i będę pełen nadziei czekał na
ten dzień. -Świt przyniesie wam piwo; no trudno nie ma kogo za to winić a ja przecież ciągle żyje i nikt nie powiedział że nie dożyje
nawet i sędziwego wieku ponieważ zupełnie nie wiadomo co oni chcą ze mną i mamą zrobić. -Niemożliwe, zupełnie niemożliwe.
Strasznie się cieszę że mogę z wami przeżywać ten kolejny epizod (bo się nie poddam) i czekam na pustkowie Smauga. Nie wiem
jak p. Tolkien sobie to wyobrażał ale ja już z p. Arnoldem rozmawiałem na temat i pełen jestem emocji odnośnie ełckiego pokazu.
28 września 2013r.
- musisz przemówić, wszyscy moi przyjaciele z ekranu muszą po śmierci przekonać reszte świata że warto mnie normalnie
pochować- proszę powiedzieć prawdę ale i zrozumieć biednego i chorego psychicznie człowieka. Rzeczywiście mi nawgrywaliście i
zostałełem łałem ale wymagam na chwile obecną aby moje truchło spoczeło pod ziemią rodzino
„nieboszczyk powinien spoczywać pod ziemią odziany w drewno do dnia sądu ostatecznego”
spanikowałem i niepotrzebnie was straszę więc jeśli już współdziałamy to może by poddać to ciało kremacji. Tak będzie bezpieczniej
oczywiście komisyjnie, kurde jak się boje, kurde jakie to nienormalne. Poprosze o obecność i rodziny i przyjaciół. Błagam o tą łaske
z waszej strony.
30 września 2013rok
Nawiązałem z wami kontakt i myślę o tym jak z niczego powstaje coś pięknego. Jak nawet teraźniejszy brak zasobu myśli które
można ubrać w słowa wnosi do tekstu poszczególne zwykłe linijki. Dziś postanowiłem prace wznowić i się starać od początku. To
jakimi kieruje się powodami przy powstawaniu tekstu to temat już omówiony. Więc zabieram się do 7 strony opowiadania 5,
następnie przez około 15 dni powstanie opowiadanie 6 i wtedy pełen nadziei pójdę wydrukować opowiadania 4-6 i ocenie czego
jeszcze brakuje jak to wpłynie na moją książkę. Ciężki dobór tematu na dzisiejszą stronę to tylko kwestia spostrzeżeń które zaraz
wraz z napisaniem powinny się klarować na papierze. Myślę że mój pokój coraz bardziej przypomina miejsce do życia, wszędzie
poupychane teczki i inne sterty papieru które znaczą dla mnie bardzo dużo i emocjonalnie z nimi związany muszę wierzyć że
prywatności mojego pokoju nikt nigdy nie naruszy.
Wczoraj nad ranem podczas oglądania 2 wieże na wideo olśniło mnie i zrozumiałem w końcu przyczynę swojego
zaistniałego stanu rzeczy. Rzeczywiście nie ma co się babrać w brudach ale spryt i głupota z jaką spotkałem się ostatnio świadczą
jasno o tym jacy ludzie są zawistni i irytacje zastąpił spokój. To jak zostałem potraktowany ciągle wnosi o sprawiedliwość której jako
człowiek nie doświadczyłem. A wszystko zaczęło się w szkole podstawowej...
Mój przyjaciel Ewa pytał co u mnie słychać więc zawiadamiam że
wracam do normalnego porządku rzeczy i może dzień po dniu jakoś wyjdę z tej
sieci intryg przygotowanych na mnie. Straszne nieporozumienie z którym się
spotykam jasno zaznacza że lepiej siedzieć cicho w domu i specjalnie się nie
wychylać. Ciężkie decyzje, sytuacje życiowe i twoje przyszłe tak odmienne od
mojego normalne życie na pewno dadzą nam wszystkim dużo szczęścia i radości.
Cieszę się z waszych wspólnych sukcesów, na chwile obecną martwię się o siebie
tylko. Wczoraj znowu mnie namierzali tzn. głowa mnie bolała przez dobre kilka
godzin ale później po wzięciu tabletki Ifenin forte 400mg. (przeciwbólowej)
zasnąłem już w spokoju i ukojeniu. Takie bóle zdarzają się coraz rzadziej ale bez
przesady że mam się w spazmach przewracać po łóżku godzinami. Ciągle
czekam na nasze spotkanie i pocztówkę od ciebie i Tomka, myślę że jesteś
bezpieczna i nic wam nie grozi razem, koniecznie musisz mi opowiedzieć co tam
było i jak ci się pracowało. Czekam tu na was przed komputerem i często
wybiegam myślami do moich przyjaciół. Chyba ostatnia osoba która mnie lubi i
której za nic w życiu nie chcę skrzywdzić. Leki pewnie już do końca życia będę
dostawać ale znalazłem spokój w takim biegu rzeczy. Z internetem mam mało
wspólnego, coraz rzadziej klikam i przeglądam więc pojęcia nie mam co ty tam
robisz- może obejrzę i stwierdzę i będę miał o czym pisać, po prostu się boje
wchodzić do sieci, a tu niczym szef szefów mogę snuć wnioski wypływające z
mojej głowy. Bardzo Cię kochamy z mamą i jak tylko będziesz w Ełku pisz w
internecie do mnie. Zastanawiam się również jak spędzisz święta koleżanko, bo
to chyba następna sposobność żeby się spotkać z przyjaciółmi. Jeśli tylko
będziesz, koniecznie musisz się odezwać.
Mama maluje więc ja też na swój sposób pracuje. Myślę że przy odrobinie szczęścia uda mi się dziś skończyć to opowiadanie 5 .
Ryżem się najem razem z sosem leczo i uda się zapełnić kolejną przestrzeń. Niestety muszę zostać z matką i muszę jej pomóc. Magia
relacji matka dziecko to jak ustaliliśmy najpotężniejsza magia. Jak tylko jej powiem że coś mnie boli, po chwili przestaje. Gdyby za
to ona została sama to pewnie jak opisałem nikt by nie pomógł, a może by i ciosy leciały.
1 października 2013 rok
Więc zaczyna się nowy miesiąc dosyć ważny szczególnie dla studentów, rok akademicki się zaczyna i można spodziewać się że
będzie dobrze. Ja osobiście do 10 X będę w Augustowie u rodziny bo jak powiedziałem potrzebuje wytchnąć i odpocząć. Tam też
będę mieć zeszyt i będę mógł przez większość czasu ślęczeć nad kartką w nowym ciekawym otoczeniu. Robi się ciemno, zimno i
mokro- jak to jesienią. Na pewno niedługo będzie lepsza i pogoda i samopoczucie w parze z nią idące. Na chwile obecną staram się
nie myśleć za dużo i też żadna z tych nowych, odkrywczych myśli nie przychodzi mi do głowy. Ciekawe kogo tam na miejscu
zastane i jakie relacje nawiąże. Myślę że da się odetchnąć i wrócić do normalnego pisania po powrocie. Zastanawiam się, oczywiście
przykładowo, kto tak działa (jaka siła) na ludzi że postanawiają robić rzeczy od których można umrzeć np. skaczą z wysokości dużej.
Ja mieszkam całe szczęście na parterze i ciągle staram się walczyć z „chwilowymi” (tak zostały nazwane przeze mnie) stanami
emocjonalnymi. Skoro na papierze i przed komputerem wychodzę na kulturalnego człowieka to i w rzeczywistości muszę walczyć ze
stanami które nie bez powodu ludzie wywołują. Najprostszą i nasuwającą się odpowiedzią wydaje się być „nauczyć się opanowania”
to więc muszę nabyć i zaskarbić sobie taką umiejętność.
To więc jutro jest też ważny dzień w którym mam zajęcia nadprogramowe bo zamierzam wydrukować kilka stron i w tym
celu muszę się udać do drukarni. - to prawda nie zawsze pomaga czasem poprzekłada wszystko że później niczego znaleźć nie mogę
ale chyba chcę pomóc w ten sposób. Przykrość mi zrobili i niesprawiedliwość w wieku dziecięcym i młodzieńczym. Ostatnio coraz
częściej myślę co by było gdybym oślepł, był ślepy. Jakie to daje możliwości i co to wnosi. Jak bym sobie poradził i jak by
wyglądało moje życie jako niewidomego. Chodzi mi to po głowie i zastanawiam się co by było gdyby. Można by zrobić eksperyment
ale jednak stwierdzam że lepiej widzieć. Od tego myślenia jak już ustaliliśmy dziwne rzeczy się dzieją. Ja myślę teraz a zdarzenia
dziwnym trafem miały miejsce w przeszłości i już kiedyś się wydarzyły. Nie wiem jaka siła sprawcza i jak zainicjowaliście serie tych
wydarzeń dla nas ale nie róbcie nam już więcej krzywdy i jeśli już działacie to w dobrym celu poproszę. Kiedyś przyjaciel mnie
musiał odwieźć do domu bo oślepłem. Choć myślę o tym dopiero teraz. I to właśnie przykład inwigilacji i robienia krzywdy nam
wszystkim. Ludzie niewidomi muszą mieć wielką wiarę ale gdyby mnie taka dolegliwość dopadła to na pewno by to wykorzystano i
skrytobójczo zabili. Termin ten chodzi mi po głowie gdyż analizuje właśnie „ostatnią wieczerze” i tak właśnie odbieram pewien
aspekt malowidła. Myślę o wystąpienie do władz o właśnie ustalenie mojego kalectwa stałego ale to chyba się nie uda aczkolwiek
myślę czy by nie spróbować. Jeśli chodzi o ślepotę to możemy eksperymentować ale też nie w krępującej sytuacji wzrok wyłączać-
nie chcę być dla nikogo ciężarem prawda. Moje życie rzeczywiście ogranicza się do komputera, łóżka, podwórka i ta rutyna sprawiła
że myślę w kryteriach ślepca ale to jak wywołaliście moje problemy głupimi kłamstwami na papierach („błędów doświadczam jakby
mi ktoś w dowód nasrał”). 3 lata nie piłem alkoholu i mówię lekarzom że zdarzyło mi się wypić kiedyś piwo, otrzymałem
dokument :” pije patologicznie od 7 lat” i właśnie takie społeczne spostrzeganie i kłamanie, bo choć wszyscy widzą że mają do
czynienia z rośliną i upośledzonym chorym człowiekiem to wysyłacie mnie do pracy. Ciężko mi z chorą matką, powaloną babką i
bandą kłamczuchów na karku. Jednak działam, funkcjonuje i pisanie mnie ujmuje. Tu właśnie zaznaczam – bo chciałem się leczyć
nie oznacza że musicie mnie zabić bo chciałem wyzdrowieć. Fakt pobytu w szpitalu dla was oznacza skreślenie z góry człowieka
tak? Teraz znowu otrzymałem niewłaściwą receptę od lekarza i zamiast za 3 to za 2 miesiące muszę jechać znowu.
Chcę na miejscu przeprosić za siarę i przypał ale jeśli w tym miejscu znajdą się wasze błędy i tym samym takie zachowanie
to nie wiem co będzie dalej. Ciężko powiedzieć czym zawiniłem i co takiego miało miejsce że się widzimy w takich okolicznościach.
Nie jestem w stanie odtworzyć i stwierdzić co się stało na chwile obecną ze mną i resztą bliskich mi osób. Jedyne co mogę obiecać to
zawieszenie broni tzn. z mojej strony nie spotka was już nic złego. Tłumy zdają się potwierdzać teorie ale to co nastąpi dalej ciężko
jest nazwać chorobą, raczej zapobiegliwością. Sprawy wojska ciągle mi zaprzątają głowę ale ja już wybrałem wolność i sposobienie
się na kartce. Może wrażliwy człowiek psychicznie nie wytrzymał ciśnienia a jednak rola jaką przybrał ciągle wnosi do życia nie
jednego polaka i sprawdzam się w tej roli, ćwiczę i nie udaje kogoś kim nie jestem. Dobrze że się tak potoczyły losy zadowolony i
dumny jestem na dzień dzisiejszy z tego jakie sprawy przybierają obrót i jak w przyszłości pięknie będzie się klarować prawda. Co
prawda nikt mi nie zapłaci ale ja wole zwykłe życie szaraka i nie wdzieranie się w sprawy którym psychicznie nie podołam.
Zboczenie emocjonalne które posiadam nazywa się nadwrażliwością i nigdy nikomu nie chciałem zrobić kuku. Jedyne o co proszę to
czas i dalsza możliwość egzystowania nad monitorem co przejawiać się będzie pięknem i upojeniem w sztuce. Dobór każdemu wg
jego potrzeb się tu sprawdza i wg jego zasług też funkcjonuje na podstawie pierwszego stwierdzenia. Ciesze się że spotyka mnie
aprobata i ułożoność ze strony społeczności. Nigdzie nie wpycham paluchów i trzymam ręce przy sobie.
Opowiadanie 5 „cicho bo on się zgodził” wnosi zapytanie o normalność o to czy aby nie trzeba przeprowadzić sondażu
wśród Polaków, czy aby chwilowa niedyspozycja nie stanowi czegoś czemu ciężko będzie zapobiec i to jak manipulując resztą ktoś
próbuje zrównać nasze miasto z ziemią. To że chwilowa zachcianka, czy ułożona i ustawiona gra jest spostrzegana jako coś złego i
odbiegającego od norm społecznych. O. 5 mówi o tym że zło rodzi się w placówkach państwowych i już nikomu nie zależy nad
poprawnym biegiem rzeczy że nigdy nie jest za późno powiedzieć prawdę o życiu wiecznym tym które nas czeka głęboko pod
ziemią. Zaznacza że niektóre osoby nie nadają się do rządzenia a rządzenie już urządzone powinno być wyłącznie takie jakiego sobie
życzyli. Dyskomfort psychiczny i niezrozumienie niektórych aspektów to już normalna dysfunkcja biegu rzeczy. To opowiadanie ma
dać do zrozumienia że każdemu znajdzie się życiowa misja i każdy jest mile widziany w realiach polski, że mimo iż zawiódł raz czy
drugi to jesteśmy tu razem, funkcjonujemy i chcemy powiedzieć że razem podołamy i będzie lepiej. Że ustalając rzeczy globalne
pytamy też mieszkańców rejonu ich dotyczących, że to nasza planeta i nasze wspólne mieszkanie a rzeczy przyziemne mogą zostać
przemilczane i unormowane.
Opowiadanie 6 "przecież ty w ogóle nic nie rozumiesz"
Wyjaśniając kwestie podstawowe, tłumacząc rzeczy wielokrotnie staram się unormować sytuacje widzianą. Na pewno nikt nie chce
mi zrobić krzywdy i w tej normalności szukałbym sensu. Rzeczywiście mógłbym nie rozumieć stanowiska, mogę widzieć intrygę i
mieć własne zdanie. Mógłbym uczestniczyć w konspiracji i nie podołać. Własne zdanie i miejsce znalazłem i przypisywanie mi
innych ról może się skończyć fiaskiem. Teraz odnawiając świadomą krzywdę, myśląc nad poprawnym znakiem uświadamiam sobie
prawdę iż mało co rozumiem z tego co się dzieje dokoła a rzeczy widzialne wcale nie są takimi jakie się wydają. Niezrozumienie
wynikające często z różnicy poglądów czy braku wiedzy wprowadza nie małe zamieszanie i musi być przedyskutowane i
uzupełnione o braki.
Niejednokrotnie ulegając właściwościom snu obudziłem się 9 października 2013 roku. Nigdzie dziś się nie ruszam i
spędzam ten dzień miło i komfortowo. Przeglądając pierwsze 5 opowiadań ze zdjęciami myślę jak to jest mieć część czwartą książki.
Myślę jak wyleczyć matkę z choroby na którą w razie potrzeby nie będę mieć na leczenie. Boje się bólu i chyba w męczarniach nie
umrę- myślę że jest mi pisany inny los.
Coś buduje na torach i maszyny nie wiadomo w jakim celu działają. Wcześniej za to pełen entuzjazmu widziałem
podkłady położone wzdłuż torów. Co pieszego pasażera musiało zatrzymać. Roboty się tu dzieją od dłuższego czasu a tylko ten
odcinek jest oblegany z niewiadomej przyczyny. Bardziej czuje niż rozumuje i po powrocie z Augustowa stwierdzam że matrix się
popsuł. Coś dziwnego się dzieje w świecie i co sobie nie wyobrażę to okazuje się powierzchowną prawdą. Czyja to wina i kto nas tak
oszukuje, za co jesteśmy tak traktowani i co może być przyczyną. Co dla ciebie ważne i jak cenisz sobie życie. Okazuje się że wcale.
W Augustowie zastałem z dzieci Marcina i Pawła, zostałem na 48 h, nigdzie nie mogąc zagrzać miejsca, część czasu przespałem. Od
Pawła dostałem filmy a z głuchym marcinem ciężko się dogadać. Byłem na grobie prababci Leokadii, nad kanałem Augustowskim i
na dworcu z którego bezpiecznie wróciłem do domu. Piękny ogród na posesji w którym część czasu spędziłem, budząc się nad ranem
przypomniałem sobie 3 (choć w czasie ulokowaną pierwszą) wyliczoną kulkę co mogło mnie śrutem zamienić właśnie w żywego
trupa. Kiedyś podczas polowania w ciechanowcu strzeliłem sobie dubeltówką w twarz. Mi żadnej broni nie dawaj, chyba że poproszę
to wtedy strzele sobie w głowę. ALE przyjazne sepuku
-obyś to był ty; - sam tam skocz i oszczędź nam swojej głupoty
Nie zamierzam się chłostać czy więcej się kasować a zabije się kiedy będę mieć pewność a nie kiedy mi każecie, MORDER. Może
guralesko przestaniesz kolegów drobnymi dymać, bo to nie ładnie dymać kolegów. A honor a odwaga a te wszystkie inne cechy
szlachetne. Znać drogę to jedno a podążać nią to drugie. Mam wrażenie że ci nie na rękę ze mną rymowanie czy co zadecydowało że
mnie od wczesnego dzieciństwa nie broniłeś. Zabawa to jedno a dżojstik to drugie i jak powiedziałem słowo po słowie udowodnię że
to sprawka złych (może nie koniecznie polskich) raperów. I co mogę zrobić, udowodnić że jestem najlepszy. Fantazja jaką dostałem
jest skutkiem odmiennych stanów świadomości a nie intelektu. Głupio mi że żydziliście mi umiejętności i intelektu a sami
zafascynowani głupotą próbujecie mnie odwołać będąc w rzeczywistości przyczyną głupoty... Że mnie próbujecie wygryźć za
fascynacje muzyką – nie rozumiem ale widzę wasze wstrętne, zostanę do końca i okaże się że to jedna wielka mistyfikacja.
„być wybrańcem to jak być zakochanym, nikt ci tego nie powie, sam to czujesz, w trzewiach”
Do muzyki obcojęzycznej nie sięgam, nie interesuje mnie co tam robicie i o czym myślicie. Imponuje mi polska scena i sam niejako
czuje się wyróżniony mając taką wyjątkową rodzinę. Odrzuć więc sentymenty, zrozum że jesteś człowiekiem, pamiętaj nad
poprawnym znakiem i logiką wypowiedzi, nie rób niczego impulsywnie bo sam jako SPYCHACZ możesz skrzywdzić nutą setki
ludzi. Że ty na to przystałeś... hmm...Przestańcie kasować proszę, jaja ci od tego nie urosną a tylko wpychacie wypowiedziami nasz
kraj w dług większy i większy. Ta połowiczna szansa i swego rodzaju nie spełnianie pragnień prowadzi do coraz większego
zadłużenia. - Myślę że popełniliśmy błąd opuszczając Shire Pipinie.
Nie zamierzam kłócić się o pozycje, nie rozumiem impertynencji ale piszę co uważam i udowadniam że ktoś świadomie nie
rozumiejąc prawdy babra się w sprawach dla niego nie przeznaczonych- sprawach naszego kraju. Ten respekt na który liczysz po
zabiciu Filipa to nic innego jak orgazm męski, to jak upośledza to mężczyzn stanowi zagwozdkę do przetrwania gatunku jak i pociąg
do czynienia kroku na przód. Niczym innym jak rzeczą którą wydaje ci się że możesz kupić. Zostanę tu na zawsze. Zło aż w was
kipi, coś mówi że czarne scenariusze się sprawdzają, coś sugeruje że mimo poznanego dialogu może nie udać się nigdy porozumieć.
I rzeczywiście nie umiem postępować z ludźmi, rzeczywiście nie wiem jak się do tego zabrać, jak do tego podejść, może gdybym był
większy w twoich oczach, gdyby zrozumienie płynęło ze słów i czynów a nie z komfortowego dla ciebie ustawienia stanu rzeczy.
Pionkiem w grze ale po co, na co i dlaczego. Czy nie mogę żyć i bez ujednolicenia, świadomości że wszystko od początku do końca
jest ustawione, że tylko dobrzy ludzie znajdują się w mafii. Zażarcie walczycie o kłamstwo, swoją pozycją próbujecie tłamsić to że
pisze książkę nr 2, coś poszło nie tak w waszym planie- najwyraźniej rzeczywiście jestem w nim błędem. Ja chcę do poduszkowca,
mojej własnej prywatnej celi gdzie dalej będę mógł się poświęcać pisaniu 24 h/ dobe.
Podejrzewam że moja postawa aspołeczna też może zostać uznana i w doborze wyboru postanawiam samotnie w miejscu
odosobnienia spędzić życie. Jak powiedziałem nie umiem postępować z ludzmi i w związku z tym przeżyje je jak chcę. Boje się że
wgrane substytuty nie były naturalne w związku z tym zakłuciły naturalny obieg koegzystencji organizmu. Wadliwy materiał
genetyczny. Coś jest nie tak ze mną ale jeszcze nie wiem co. Kuba twierdzi że pedałem ale czy taka żartobliwa opinia postronnej
osoby dla mnie ważnej musi rzutować na całe moje życie? No nie wiem ty też urosłeś w oczach i stałeś się potężnym Jeti. Właśnie
myślę nad tym produkowaniem taśmowo ludzi z jakiejś masy biologicznej. Przecież jak ustaliliśmy to wcale nie musi być drogie
jedynie to chęć i praca. Ciągle mam pretensje że tak wywieracie wpływ i persfadujecie że ja muszę robić. No jak mogłeś mi to
zrobić. Co jeszcze chciałem powiedzieć to to żeby mnie do niczego nie zmuszać bo ja jestem delikatny bardzo i wrażliwy niestety co
w rezultacie nie sprawdza się w życiu. Reakcja na zmuszanie będzie zniechęcenie, dezaprobata, złość, agresja i zło.Nie podołam ale
zrobie co mogę. Ale mnie zniszczyli. Choroba psychiczna pod wpływem lekarstw jest pod kontrolą jedyne co boli to to że tak późno
otoczenie zarejestrowało i zareagowało na to schorzenie. Nikt się nie zainteresował. Nie wiem co się stało a wrodzony intelekt też
mnie opóźnia w działaniu. Nie wiem jak tłumaczyć te wspomnienia i nie wiem które są prawdziwe. Sam bardzo hedonistycznie i
egoistycznie podszedłem do zagadki życia, nie myśląc o innych i przyniosłem wstyd polakom- wytłumaczyć to można brakiem
wiedzy i intelektu. Trzeba mi wyłożyć jak mam żyć. Boje się że to rzeczywiście terroryści zapanowali nad moim istnieniem. Bardzo
mi przykro. Mam nadzieje że rzeczywiście siedze na dysku czy jestem dżinem w butelce.- bo ja nie chcę... przypominam że głupota
winna za to którą można przecież leczyć. Dziękuje panie Boże że uchroniłeś mnie i inne dzieci przed złem świata. Ciągle wnosze
wniosek o przyznanie mi drugiego ja. Kto wam rozkazuje? No i co teraz poznam cały wymiar bólu i tortur? Widzę że w życiu role
zmieniają się jak w kalejdoskopie. Bo przecież wiem że możemy zaraz porozmawiać inaczej a ja jestem tu żeby służyć, pomagać i
uczyć. Dziękuje za tą szanse i myślę jak to możliwe że jeszcze żyje. Bardzo dobre podejście ludności – do dziś mi nie znane. Co
proponuje: żeby mnie w bezpieczne miejsce przenieść. Mimo iż lubie i mówie o wojsku to niestety nie będę się słuchał i chcę
poczuć właśnie tą wolność której mam nadzieje wariatowi nie odbierzecie za prace nad tekstem. Rzeczywiście 5-10-15 to był błąd
znaczy człowiek się uczy z wiekiem a ja jako taka składanka chorób narozrabiałem i ciężko przyznaje że ciężko mi spojrzeć w lustro.
Znielubiłem się przez ten czas i boje się że już po fajerwerkach. To odwiedzicie mnie raperzy i zabierzecie do studio. To że ciągle
siędzę na podsłuchu i jak mnie stymulują czynniki zewnętrzne -bardzo przykre a i musicie zdać sobie sprawe że mnie strasznie
gnoją. No to steruj ale czemu krzywdzisz. No tak ja też jak mówie narozrabiałem ale dzieci głosu nie mają. I co widzicie już we mnie
jasnowidza? Z tymi skłonnościami do odczuwania wydarzeń. Chyba tą Agatą z raportu mniejszości bo to co się dzieje teraz i to co mi
emitujecie- nie wiem już co to prawda a co fałsz. Coś tam czuje ale nie wiem co i ciężko rozsupłać tajemnice często po fakcie
okazuje się że byłem na tropie. Ze mną też się nie pieścili i uraz mam do dziś- pamiętajcie żeby nigdy się nie poddawać i każdy ruch
przemyśleć tzn. nie wpadać w histerie i nie wpadać w ciąg złych uczynków co wydaje się jednoznaczne z nie poddawaniem się.
Właśnie próbuje wytłumaczyć że ja nie będę z wami walczyć o władze w państwie prawda, że nie musicie mi krzywdy robić
intrygami itd. może będę podpowiadać i pomagać. Rzeczywiście nie zawsze mam racje, chcę przeżyć życie tak jak chcę no i właśnie
wiernie służyć naszej nowej odrodzonej ojczyźnie. No i rzeczywiście kiepski ze mnie intelektualista, wcale nie chciałem nikogo
pociągnąć na dno. No to może bym dostał ten doping? pamping też chce. Nie jesteście ciekawi co napisze? Będę właśnie dla was
pracował i proszę mnie nie stresować bo ja rzeczywiście jestem delikatny. No i potrzebuje tych leków, bo wariatów nam nie potrzeba
a wy wcale nie pomagacie. Szczególnie że z moim zdaniem się liczycie... no właśnie nie wiem, chyba uwzględniacie. No właśnie i
nikt nie chcę żeby nam stała się krzywda. - no to co się stało na świecie że taki atak agresii odnotowałem? Tak wygryźli mnie ale po
co? No właśnie o co toczy się gra że wam tak zależy? I co takiego ci zrobiłem że nie dajesz mi w spokoju żyć? No mogę się przydać
i rozumiem że chcecie mieć na mnie haka tylko po co od razu do pierdla? No nie rozumiem. Spróbuje się przydać po prostu. No
właśnie jestem inny, w sumie dopiero teraz mogę się sobie przyjrzeć gdy mam już spokój. Wiem że oni chcą rozpętać wojnę do
której nie można dopuścić.
10 października 2013 rok
To więc po nieprzespanej nocy odczuwam małą chęć pisania i znużony pisze na komputerze. Włączywszy radio internetowe
odsłuchałem kilka piosenek i podnosząc firanki przywitałem poranek. Zastanawia mnie co też mnie dziś spotka i niestety brak energii
sprawi że przesiedzę dzień w domu. Pełen entuzjazmu pisze opowiadanie 6, bo kilka dni zwlekałem a nawet próbowałem pierwotnie
pisać na papierze. Mam filmy i nowej muzyki trochę, średnio się czuje i zastanawiam jak to potoczy się kolejny dzień. Mroczne
wizje spowiły mój umysł który tak bardzo chce się uwolnić. Wydrukowałem w drukarni „podstawy zwalczania stresu” 15 str.
dokument który jak stwierdziłem muszę jak najszybciej przeczytać żeby przeciwdziałać i zabezpieczyć się na przyszłość. Nie mogę
więcej dopuścić do sytuacji w której ja niby przecież poważany intelekt tracę nad sobą panowanie i robię coś nieodpowiedzialnego.
Ludzie mnie jakoś nie lubią i tępią za brzuch który zresztą jest przez was doczepiony moim zdaniem i za to że jestem słaby
psychicznie, jaki w tym mają cel i co im przyszło do głowy to już pytanie na które nie dostane odpowiedzi. Ich uczucia względem
mnie są znośne a ja sam z czasem zacząłem się bronić i unikać rozmowy z kimś kto mnie ciągle obraża.
To więc opisać jak i przeciwdziałać następnym przykrym wydarzeniom jest moim priorytetem. Proszę się nie martwić mną
i zająć swoimi dzisiejszymi zajęciami. Zastanawia mnie też ta zasada – nie ingerowania. Czy skoro już rzeczywiście nawiązaliśmy
kontakt i współpracujemy to czy mógłbym z kimś dla mnie miłym telepatycznie rozmawiać? To ważne pytanie, nie wiem jaką zasadą
się odbywa to podsłuchiwanie ale nic złego w tym nie widzę. To że bym słyszał głos wcale nie znaczy że będę chory a jedynie
podołać przedsięwzięciu na skale XXI w. Co prawda nie zawsze jestem w dyspozycji do rozmowy i również cenie sobie swoją
prywatność ale myślę że od czasu do czasu możemy podyskutować – tak właśnie uważam, chętnie posłucham waszych monologów.
Od dłuższego czasu chodzi mi po głowie ta scena z hp 7/2 „mama cię kocha, tata cię kocha” na co odpowiadamy : czas byś
zrozumiał bo czas tego wymaga. Taka pełna emocji scena to naprawdę wzruszające. Sam pamiętam że chodziłem tydzień szczęśliwy
gdy moja mama tak do mnie mówiła. Właśnie to niezrozumienie często wynikające z braku zrozumienia. Myślę że złe słowa trzeba
skorygować a matka powinna pomyśleć o dziecku i ćwiczyć te dobre dialogi i słowa które później dziecko odziedziczy. To jak ja
operuje słownictwem w mowie to też problem i odziedziczone po babci schorzenie. Bo nadużywanie słów i niezdawanie sobie
sprawy jako dobra osoba z mocy tych słów złych. Szczególnie jeśli osoba jest wrażliwa i ma uczucia to ładunek emocjonalny w
postaci ekspresji zostaje ujawniony. To więc postanowiłem dać odpowiedz i nazwaliśmy piosenkę „tylko słowo”.
- w telewizji panią pokazują – i tu właśnie zaznaczam że wyłudzacie informacje a przecież chyba o to chodzi żeby o was
mówić, jak napisałem wcześniej „medialnymi osobami” więc trzeba się liczyć z tym że jest o kimś głośno, proszę nie mieć pretensji
bo widzicie jaką drogą odbywa się mój wkład. Po obejrzeniu filmu „words” pytam czy ja też mógłbym dostać podyktowane dzieło
aczkolwiek zamierzam sam z siebie pracować a odczucia i bodźce, natchnienie też się z nikąd nie bierze. Obie strony równania się
równoważą i nic się z niczego nie bierze. Powiedzcie mi jak to jest czy wraz z każdym filmem pojawiają się tak jakby też bonusy
multimedialne np. skoro teraz bilbo znalazł pierścień to wygospodarujemy właśnie (przezemnie nazwaną właściwość „zoom”) i ktoś
na tej zasadzie będzie mógł jej używać. Bo ja właśnie myślałem wtedy że będę miał wiązanko DNA z filmu the Fountain, też nie
potwierdzone informacje ale właśnie takie wrażenie odnosiłem.
Czy dostane kiedyś jakiś przedmiot magiczny od was? Ja myśląc nad zagadnieniem stwierdziłem że właśnie można w
pewien sposób napromieniować przedmiot aby później wytwarzał pewne pole czy właściwość dawał. Możliwe że nie zasłużyłem. I
właśnie stwierdziłem że jestem w punkcie nazwanym prze zemnie „game point” i cały misterny plan w pizdu. Nie wiem jak to
zaaranżowaliście i jak dopuściliście do tego. -Hardodziob to krwiożercze bydle które zabija wszystko co się rusza. To może
przynajmniej się zastanowicie czy nie warto, choć jak widać żadnej aprobaty ale kary jako takiej też nie było (oprócz bicia i głodu).
17 października 2013 rok.
Borykając się z chorobą wstałem i pamiętam sen, śniło mi się że nad samymi głowami była rozciągnięta para wodna, płaszczyzna po
której płynęły strumienie następnie poszedłem do gimnazjum gdzie odbywały się od kilku dni zajęcia całymi nocami uczono,
przygotowywano do matury, tam też zajrzałem do dziennika i zbierałem drobne. Ostatecznie już po wstaniu mama idzie do Tesco a ja
zamierzam przystąpić do pisania które przez ostatnie dni mi nie wychodziło. Wczoraj odwiedził nas wujek który zbudził nas rano w
odpowiedzi na „cześć wujku” usłyszałem „spierdalaj pijaku” a później przez pół godziny wygrażał nam i straszył że nas w kaftanach
zabiorą. Zaczął mieć pretensje że mamy czekoladę (po 1.40zł.) i szperać w naszych rzeczach. Widocznie jest jak powiedziała mama:
oni wszystko mogą, jeździć po świecie na luksusowe wycieczki, zwiedzać, odwiedzać a my im jesteśmy potrzebni tylko do pracy. Na
ile znam się na psychologii wojtek wróciwszy do domu kupił kilka czekolad, napchał się i nie pomogło, a jeśli nigdy nie pomoże?
Nie wiem co o tym myśleć i pisze dalej. W wolnym czasie również udałem się na pocztę i wysłałem 2 listy. Jeden do WOŚP a drugi
do Kasty sqad. Mam nadzieje że książki posłużą jako kompendium do kompozycji kilku utworów. Jeśli chodzi o agate to
rzeczywiście coraz dziwniej się zachowuje, nie wiem dlaczego. Opowiada mi dziwne historie, niestworzone teorie o magnesach i
drobinach w powietrzu. Muszę jakoś ją wyprostować i z tego wyciągnąć. Najgorsze że jej choroba udziela się innym, coś jej się nie
podoba i ciągle są problemu. Powinna funkcjonować normalnie i bez większego zastanawiania się nad światem który nie jest
normalny i nie jest poznany do końca. Wszczyna kłótnie niepotrzebne.
18 października 2013rok.
Dziś jest pochmurny deszczowy dzień. Zachodzę w głowę czy moja korespondencja dotarła do adresatów. Ładuje baterie nowego
odtwarzacza mp3 jedyne co stanowi problem to to że nie mam specjalnie muzyki dobrej, wgrałem kilka albumów. Po długiej
kilkuletniej przerwie w pracy na komputerze dalej myślę o poprawnym biegu znaczeń. Ewa znów pyta co u mnie. Więc pisze że
wszystko będzie dobrze a ja sam dzisiejszy dzień w mniejszym czy w większym stopniu przepisze. Nie ma też o czym pisać,
niewiele się dzieje. Nie pamiętam również co mi się śniło. Jedyne co przewiduje to powrót do czytania podręcznika „słowa i teksty”
w wolnych chwilach będę tworzył i zabiegał o dobrą jakość tekstu. Teraz nałożę jakiś wygodny dres do chodzenia po domu, skarpety
i wyjdę na podwórko aby zobaczyć co uległo zmianie i pooddychać świeżym powietrzem.
Chmury toczą się po niebie, podwórko wygląda bez zmian i nikogo nie spotkałem. Wczoraj za to wieczorem w chwilowym
kaprysie byłem na cmentarzu na grobie dziadka, zapaliliśmy 2 znicze z mamą i wróciliśmy do domu. Piesze wędrówki jakie
odbywamy po Ełku są w porządku, więc wróciłem już zmęczony i położyłem się spać. Trochę męczą mnie te spacery ale miasto jest
na tyle małe że rzeczywiście można się po nim poruszać „z buta”. Okropne stany depresyjne mam nadzieje miną a wy przestaniecie
mi wmawiać te przypadki które mnie spotkały. Ciężko rozsądzić które ze zdarzeń drastycznych są prawdziwe a które wytworem
wyobraźni, wygenerowanym i wmówionym przy użyciu przyświadczającego uczucia. Przyglądają się mi i patrzą a każde ma swoją
historie. Jak zauważyliśmy w każdym momencie jestem oglądany i często przyglądający się swoimi metodami wpływają na tok
zdarzeń.
Zginęły gdzieś kolory, wszystko w czarnym tonie. Oglądając się niekiedy patrze na ten odczyt bieli, myślę nie raz co
zadatkiem aby więcej było gracji, więcej tych pięknych kolorów które teraz dla pozorów, które luki wypełniane są właśnie przez
moją mamę. Więc zostanę tu na zawsze patrząc na liter wariacje widząc teraz te nowości proszę o trochę litości. Nie przyszło mi nic
do głowy, z ciekawostek i wartości. Podoba mi się piosenka Noon - Dziwne dźwięki i niepojęte czyny 2010 nr. 2, zastanawiam się
jaki to instrument i jak taka prosta kompozycja wpada w ucho. Naprawdę ładne. Byłem w kiosku i wydałem ostatnie pieniądze,
szkoda trochę... W sumie to dziś mi się śnił pogrzeb kolegi z liceum. Niewielu z was pamiętam i niewiele da się wyłuskać z myśli,
niewiele się dzieje i wszystko się zmieniło, praca itd. Jedyne co pamiętam to pozytywne uczucie spotkania przyjaciół. Straszne i
mam wierze że w tych dużych miastach uważacie na siebie. Zadzwoniłem wczoraj do Adasia który teraz siedzi w Łodzi ale nic się
nie dowiedziałem jedyne co wyłuskałem z rozmowy to to że wpadnie jak będzie w Ełku. Pamiętaj że jestem tu, nigdzie się nie
ruszam i czekam aż mnie odwiedzisz.
19 październik 2013 rok
ą
ę
ż
ż
ś
ę
ę
ć
ą
●
ś
ł
●
ł
ć
●
zamieszanie to związane do ze stanu przywykaniem z ich poznaniem i postaniem wywnioskować idzię w czasie bo to czas jesienny
w sumie i ubierać się ciepło muszę to co daje wnioskowanie aby nie przeginać pały. Straszne są te pory roku i zawsze znajdzie się
sposób dziś mamie też powiedziałem bo strasznie myślę o czasie, posiadanie mnie w swym brzuchu albo waszych krzywych ruchów.
Mówie wam że psuje wszystko i do końca z tą taką myślą że te pierwsze miesiące, no agata coś poszło nie tak i daje znak że nie tyle
że nieumiem ale słowo niedorobiony coś wnioskuje że gdyby troche tej troski to by inny człowiek może. Powiedziałem to swej
mamie i rozumu tu nie trace a w tym czasie kiedy razem daje wam pierwszą fraze, zły jestem na okoliczność bo to moja mama
zmyśla i posiadam to mniemanie że nowe jak wyemitowałem dla Filipa i nie znika tu też zwyczaj, się przyzwyczaj i daj wiare że
męczycie strasznie pałe. Boje się lecz ocalałem to w tym czasie tych tygodni kiedy wszyscy tu są zgodni że takie mnie traktowanie to
okropnym się też staje. Mame mam jedyną tylko ale coś tu jest pomyłką kiedy rodzicami się staje ten który po drugiej stronie ekranu.
Głupia sprawa w sumie troche i nie zawsze mam pojęcie o czym mówie. Boję się o dzieci gdy coś nie w ten zeszyt... zdania jestem
tego że ja reproduktorem a ty inkubatorem. No sory, sory też za „ja chcę babe...”
Źle jest i proszę mi nie dawać amunicji no właśnie pogarszające się pasmo, żyje, daje żyć i nie przeszkadzam, jedyne
wyjście jakie widzę to leczenie mnie i mamy wszelkimi dostępnymi metodami, nawet jeśli to mają być wypełnienia. No ładnie,
wiązka informacji dociera. Może wyciągniecie mnie i mame z tego bo już nogą w grobie jesteśmy a jeśli zrobimy to humanitarnie to
tylko same kożyści. Dziwne że tak różnimy się od siebie i nie wiadomo czy ja trafiłem na pijącą mame czy mama na zwyrodniałego
syna. No mogli byście dostępnymi metodami postawić mnie i ją na nogi. Korzystając z medycyny i terpapii dostępnych. Ciągle licze
na cudowne wyzdrowienie nawet nie wychodząc za próg domu. Wiecznie należy badać- no niestety tylko usiłuje zostać a przecież
takie rozwinięte są gałęzie nauki.
Trafiłem tu znowu i wierzę że z czasem to całe wariactwo spokojem okaże. To znana melodia psychice podobna bo rozdrażnienie
okropne i stan przerażenia do głowy dociera jak każda sfera, strona po stronie opowiem tobie każdą stronę możliwych upodleń. To
opowiem co wypowiem to co chcę opowiedzieć tobie. To już jest koniec, coś w mojej głowie daje odpowiedz na nowej drodze. O
takiej porze... to wszystko może daje wypowiedz co dzieje się w głowie. To straszne stany, z pomocą mamy staramy się razem by
obraz dały te dobre wzmianki. Różnie się dzieje dając nadzieje na poprawienie tego co męczę mając wrażenie że dobro i wiara
pozwolą nam wszystkim dożyć do rana
"teoretycznie szczęśliwy człowiek"
chodzić na basen zamierzam
po 2 tygodniach kontemplacji nad naturą sprawy stan depresji ustąpił. Więcej do tematu nie wracam! Nie zamierzam porywać się na
własne życie tym bardziej na cudze. Jestem tu potrzebny mamie do życia ,złe chwile miną i będzie lepiej
dług spłacę pracą, dziękuje za zrozumienie i przepraszam za nieporozumienie, skreślać po 2 książkach nie wolno za kilka zdań
-co dla ciebie ważne
Do "moje pierwsze ruchy polityczne"
Notatka sejmowa 1: po
myślę że dosyć tych manifestacji siły objawiających się anomaliami przyrody
proponuje żeby skupić się na 2 osobach : mnie i mamie
i naszym świecie wewnętrznym
Przewidywany upgrade: aplikacja zaparowane okno
termin : jesień- zima 2013-2014 r.
Cel: podniesienie morale, dobre samopoczucie pacjentów
lepsze wyniki w pracy artystycznej
oczekiwania: komfortowe samopoczucie miło, ciepło, przytulnie, bezpiecznie aż do przesady
obiekt : filip maziukiewicz i agata wojtkowska-maziukiewicz z Ełku
podpunkt b)
w miejscu odosobnienia (samotni) potrzebowałbym: komputera z internetem, toalety, wieży na płyty i kasety, biurka, kilku ryz
papieru, lampki biurka i krzesła, górnego światła UV, łóżka, drukarki (resztę mogę zabrać) oczywiście się rozumiemy (nie chcemy
nikomu zrobić krzywdy) – resztę na bieżąco dostarczyłaby obsługa i serwis. to bezpieczne miejsce z którego w każdej chwili mogę
wyjść "na miasto" np. Wysłać pocztę. Służyło by za cele w której już bez społecznego nastawienia mogę poświęcać się dalej sztuce,
nauce i książkom. Nie uszanowanie decyzji życiowych i intelektu, daru i możliwości dla całej Polski odbieram jako głupotę
(-problemów ignorować nie wolno)
p.s. Liczę na uwagę, potrzebuje drobnej sumki żeby sprzedawać koszulki z nadrukiem mamy obrazów,co myślicie?
Dziękuje za uwagę Filipek
błędów życiowych więcej nie zanotujecie
Zgodnie ze scenariuszem powinniśmy rozpocząć mnie więzić...
proszę się nie martwić przestać zachowywać jak wariaci i względnie szanować ruchy społecznościowe
-melduje się na swoim miejscu,chorowałem na wakacjach i przystępuje do pracy nad kolejnym opowiadaniem, dziękujemy za
współprace i życzy mu udanego słonecznego czasu, proszę kontrolować to na bieżąco komentarzami.
jestem do waszej dyspozycji.
trzymaj formę ponad normę.- 4 strony wersowe Po odpoczynku i zjedzeniu podwieczorka starannie dochodzić do wniosków nie
paplać bez końca. Filip- popatrz jak to wygląda otrzymana ulotka kochany bez końca- nie dla pieniądza co los da- to rozda sam oceń
jak płyta wygląda? Ta mądra i skromna ciekawa roślinożerna istota daje nam obraz i myśli o dobrach
-pokaż jak dinozaury robią
i co reprezentujesz sobą zajarany audycjami dostaniesz u nas szanse stary się staramy, uważamy i pamiętam: nie dać plamy
defensywa no i dystans -proszę o nazwę pozycji, ta znajomość może mnie dużo kosztować zawsze będę was kochać okropna ta dnia
pora dopadła mnie choroba i komisja taka skromna pamiętając że nie do dna to co mógł rozdysponował warto tego człowieka poznać
choroba zniknie- wg. Uściśleń prawdy wobec systemu i zniszczeń i po namyśle i medytacji odwołał się do publikacji i adnotacji w
owej tej gracji -dla mnie, dla mamy naprawdę uważam że powinienem być przez przyjaznego cyborga pilnowany to nastawienie jest
wobec ciebie musimy radzić sobie w potrzebie to co się dzieje, pokaż tą buzie to w pewnym stopniu też jest dla ciebie
-gdzie jest bezpiecznie
-gdzie mnie poślecie
-gdzie stacjonować będziemy w komplecie
o tym co wiecie i myślę że za prace szanujecie -na prawdę szanujmy się ludzie. co dostane? Jak to widzisz? -obrzydliwe
like you know my master treat me right and be fantastic watch a biznes, remember about friendship our future i remember once be
better, i will crying you must have me in a graphic and supose tell somebody look at projection, we still at cinema can you have a
voice with me at hobbit second this our dialog and learning fans we also belive in you that all time all that strongest. About what
work? We realy dont want be harm this safter place, whatever agread be my guest and dont exchange i give what have, belive and
meet this finest place, boy want say how give my feelings and what have place this tree may on our way. I give the rest can try the
best be another speeker to say vocal prefere. Fun and what can that say can we prepare? And this all language i realy enjoy and this
have happend never mean to do all traped. I about suplementation l-karnityna and where i and mother eat monohydrate and art in
matter, we know what happend must have cult and experiment-tation have problem, have right and supose at station be a servant of
this wise dont have nothing with this Good guy. Be my pall and how we for fine ask? This all WRONGs i supose, ask for now what
want what can do not for fume MONSTRUM prepare and mass is the best must eat, must stay. Uncle can rest stop this way to lead us
stay. Swimmingpol can? We do the rest. How old can help?I still be a friend my best. Can help for that respect senior have- desise
spreed what we eat what that smeel i dont know what we sit and what need in experiment protect field sheled and a tail in the same
type dont have problem all this kind must be strong also in mind no exuses- few for friend we produce from gens to face! This are
worst, i also need this typical woman to celebrate a feel you was briliant, take care can still stop and stay have time for us...
teraz tak:
Mama idzie do SM ŚWIT po informacje:
-dlaczego tak dużo płacimy za czynsz(64 m2) – załatwić w trybie pilnym
po drugo do Ratusza po informacje o stypendium dla artystów (ile dokument na biurku poleży?)
jedno dla malarki i poety razem!
To by lokal Witosa 3/8 ratowało
czuje się nie swojo wstając lewą nogą
przeciw tym ustrojom, komisyjnym zbiorom
A ja ogolić się nie dam...
"skoro ja w pana wierze to dlaczego pan nie wierzy w siebie"
"co się stanie jak człowiekowi nadepnie koń kopytem na głowę?"
"stworzyciel i moje zło wrodzone"
"sam wymyśliłem kilka z nich"
my friend what we prepare to all this care to see all this mean and what have happend before kind of man take care yourself and see
uncle Filip, and family in ełk. Will take a gift but wont me see, my band and your father in yoursef teach you all this cycle thing we
must fell but for me... are it eat?Birds are way do not scene...can have do not agre rest like me and well see that we also agre
i afraid so, pretend and dont like children i love you so much, be a mother in a part
so when will see? before all we will be must know that and do a riding don't be a babysitter but time we was sitting
what can do? For now sit or lie in costume or kind of blanket and for a while your parents will have music from me and my mother
agata is answer, this special feeling grove for many years even afraid touch my new friend. You will try, mayby this young view a
show understanding of this part for all that, kind of smal, mały smark
daj rączkę idziemy...
-chwila a ty po co to mówiłeś?
-szukałem czegoś na ślimaki (harrypotter)
Nie rozłączajcie nas, nie wiemy jeszcze co zrobimy
Agata: jeśli wyjedziemy to razem,możecie pomóc nam znaleźć mieszkanie i prace gdzieś w Polsce
Filip: najpierw mi mówisz... chcemy zostać w polsce, przydadzą nam się wakacje (odwiedzimy we wrześniu Ciechanowiec) ja to
skrycie marze że będę mógł pojechać kiedyś gdzieś na czas zapisania zeszytu :) Jeśli już rozmawiamy to na poważnie. Więc jeśli
wojtek mówisz to nie wprowadzaj mnie w błąd. Czuje się obruszony.
Agata: masz żone i 2 córki, tworzycie rodzine, nie rozstajecie się. My mamy tylko siebie, filip mnie a ja filipa, dlaczego mieli byśmy
się rozstawać. Przecież możemy sobie tylko pomóc.
Filip: mamy jeszcze sprawy do uporządkowania i w sumie dobre lokaty w pracy. Mimo iż czasem zachodzą nieporozumienia to
chcemy sobie wspólnie pomóc dzielnie pracuje i z czasem powinno przynosić profity rzeczywiście z matką będziemy powoli
przygotowywać się do wyjazdu gdzieś na tereny mniej osiedlone gdzie znajdziemy prace, może wiejskie
stworzyliśmy w dwójkę taki duet i jesteśmy sobie niezbędni- oferowaną pomoc doceniamy i radzimy sobie we dwójkę.
Powiedzmy że będziemy w kontakcie a każdą niezgodność ustalimy. Szkoda trochę że mimo iż się lubimy to mniej pomagamy.
Mamy wspólne plany (ja i mama) i przed sobą nie uciekamy. No co mnie spotkało. Tak więc naturalną cykliką życia powoli z agatą
wycofujemy się ze sceny w cień narzecz własnej pracy i miłości
Rest story.
Ta okropna niedziela
dlatego uratujemy tą dwójkę: poete i malarza
-to ile wypuścimy tych ludziopodobnych istot dla nas?
Zostaną jakieś drobne?
Dear frodo
it's realy time to show you rest story
word to word you will get interesting view of my life
this true story convince that if i'veonce penetrate situation
so try to get you second and have money on my bank check to start and happy end
all my imagine dreams cant be do so must to real world become
still in future response and be watch like friendship develop
p.s. Open new biznes will sell t-shirtwith mama paintings, my own book and posters.
Ability to utilize each one help on paper what give us more money
with will earn and give. Have fantastic idea for money
from my work convince, it's natural that bring this all goods.
żółw gryzie babkę (zachorował)
a to już w ogóle ciekawe
coś we mnie wtedy pękło
z zamysłem nam danym pozałatwiamy sprawy damy co mamy, na terenie ełku działamy buty dla mamy i inne działy, dla tematyki
akcji nam znanej czego nie mamy z internetu ściągamy, bo sprawy ważne też załatwiamy co jeśli damy i wszystkie wzmianki,dla
sztuki nie kasy a jeśli tacy artyści znani, tu podpisani zapłacą za obraz mamy,to że się znamy daje nam czary, odnośnie tematów tu
poruszanych my mamy plany nie dać wam plamy a usposobić was w temat już dany mamy zapały, śmieszne to sprawy jajeczne i
zabawne też przepraszamy- za syna agaty który wymyślił że świat zbadamy wiemy i mamy- przyjaciół danych ale powietrza bronić
nie damy te zbędne sprawy rozprzestrzeniamy na teren polski wam zapodamy one czekają aż coś powiecie wybór też macie w każdej
gazecie centrum rozgłosu i różnorodność obrazów mądrość i mistrzów skłonność by dawać rozgłos naszym głosom wszystko
powinno dać do myślenia jakaś tam suma sytuacje odmienia musimy dużo a głosy wróżą, przed burzą ja- całą buzią proszę o
słuszność dać obu ludziom racje na jutro bo skoro mówią o tych koszulkach o książkach o plakatach uszczęśliwi nas sposobność
dana i na tym świecie się zatrzymamy przecież dla nas a rozmawiamy aż o ok. 20 pracach plastycznych bo i czasy się zmieniły
my też dobrze się bawimy i trzymamy dla was te malunki co zawęzi te stosunki wierzymy w oba te mózgi też poszczuli nas
drapieżnikiem i na kółkach się wozimy
i response wait to long Sir, to what song say at long
such a difrent world eqsist- rescue note a form of rich
belive them even write all to polish reality describe
such a risk mess at live, such adifrent mess egsist
so my friend i've prepare say what happend when...
this all kind, bright guy have right
so in part where wide marks
frodo must speach a time
this another wont of each
road this road, this all coin
but it's know what for what
-write on paper before, when computer back from servis
pracując nad pierwszą książką do sprzedaży opracowuje kompozycje strony. to był temat poruszany więc do niego też wracamy
oryginały stary mamy, to są ciężkie sercu sprawy więc wracamy do spraw dawnych i po ksero wam sprzedamy te krainy tak odległe,
gdzie z pomocą trafią prędzej inwestycja jest w agate i filipa- i to już nasz taki zwyczaj
dont eqsacly how but friends there also want say thanks, care
never meet dont forget for the rest life prepare
our way country stay be a part of this land
interest in a marks for that kind of ignorance
must have my own place to rest. work on special book to stay
way of comunicate is good for that part of day
częściowo dane są zachowane,komputer sprawny gotów do pracy pogodzony z nowego nadejścia raczej raczę się rymem na zeszytu
kartce chcę uzgodnić nasze wspólne prace choć raczej nigdzie się nie wybiorę. ojczyzny swoje, czy się wyrobie by wnosić racje
swoim nastrojem przed podjęciem działam, trzeba aspekt przebadać. zaplecze mamy, możliwości bagaż. godziny myślenia mnie to
kosztowało zawsze skupiony nad omawianą sprawą ze skupieniem analizując prace stwierdzam iż wszyscy mają racje. lektury są
straszne, racje poprawne z zapleczem analityków- ustalimy dla wyników -nie wiem co chcecie usłyszeć, a nas jest tylko dwoje
wnosząc do waszych pism, robię to punktowo lub z głęboką zadumą (- one mnie uwielbiają) myślę iż niektóre oczywiste we dwoje
podołamy poprawności
i np. JA mam pretensje za krzywdy wyrządzone mi i moim bliskim- pamiętajmy że należą nam się prawa. To co wnosi ta ustawa...
konstytucja jest wybitna, bez niej nigdzie się nie ruszam, więc leczenie podejmuje, każdą sferę obdukuje gdyby poddać nas leczeniu,
po przebadaniu sfery cielesnej to mogli byśmy snuć wnioski odnośnie recept i wizyt -nawet nie chcą nas leczyć. ta sfera dociera na
co dzień mamy słuszne spostrzeżenia gdyż w życiu na co dzień też trzeba wydobrzeć. trochę zaniedbane sprawy, które wspólnie
poruszamy te wymiany naszych racji, mają się do mnie i mojej matki te wakacje gdzieś w klinice, to nasz wspólny koncert życzeń
no bo skoro funkcjonować- muszę z mamą życiu sprostać. co na co dzień się tu dzieje też na jutro da nadzieje produkuje słów
strukturę, mówię tyle ile umiem to co daje no to praca by wyjaśnić te wahania no a taka wyalienowana, oparta o z mamą badania
cudowny tworzy wachlarz liczy że dożyje prawda moje śliczne koleżanki, gdy lidl szuka mi wybranki to mnie śmieszy, co rusz bawi
cześć z was ma podobne plany znamy się- no znamy, o kartkach upominkowych wzmianki w takie ramy jest wpisany no i do was
docieramy dla zabawy no i frajdy co bym zrobił bez duractw tych -on się zmienił, zdziwaczał i chyba się starzeje i ojca mniej lubię...
to taki stan w mojej głowie- taką usłyszałem wypowiedz to może bym wydobrzał no i moja skarbonka moim zdaniem to spisek
(może i nieba)
moje ciało spocznie w grobie i z honorem damy umrzeć Filipowi -no to puśćmy mu te życie może jeszcze okupi grzechy i krzywdy
bo nam też jest bardzo przykro-uzurpując sobie przyszłość czy ta śmierć jest nam potrzebna- po tych wszystkich elementach znika
pętla przedsięwzięcia- taka to ciężka choroba. mamy dosyć się nawzajem ale damy sobie rade i chcę pomóc wam w
przyszłości,czasem złości lecz nie korci- chciałem być miłą osobą... może gdyby mnie nie wydymali to by było inaczej w tym jest
problem moi drodzy, głosy docierają do głowy. praca nad społecznością i wartość wymowy osobnik odosobniony w kolejce stoi
straszną nam krzywdę wyrządziłeś Darek (ojciec)- mi i moim bliskim ale się szkolimy w dobro sposobimy i wierzymy w wartość
modlitwy a ty myślisz że to dziwne bo na twoją pomoc liczę w tej gonitwie tu trafiłem może i spadłem od tak na ziemie nikt z was
nie jest stworzycielem w tym tu lokum- to nie dla mnie, kiedy je z mamy opuścimy to może i na zawsze. przedstawiamy sprawę
nieprzyjazna pogoda przez smroda: wilgoć, zimno no i zgroza- zapomniana ta kraina wnosi spustoszenie w klimat tak to widzę na
dzień dzisiejszy i tym wszystkim jestem przejęty. co obiecuje i co przeżuje i z kim jeszcze zarymuje nie w sosie nie w czasie
podtrzymuje swoje racje dasz mi bracie- pokrzepienie. co po śmierci okaże się wydźwiękiem. mama ma wybrać dla nas miejsce i
powoli na orięcie zbieram się na życie pośmiertne no bo czemu mam za w czasu nie pomyśleć o nagrobkach wy nie wiecie co o tym
myśleć ja sam dostrzegam luki (nawet w kapitale początkowym) nie wiem co będzie mieć miejsce później ale was samych nie
zostawię zostałem obwołany zdrajcą i zgodnie z wywodem uświadomić ci próbuje naszą wspólną drogę – częściowo się zgadzamy i
krzywdy sobie zrobić nie damy, gdy zachodzą zmiany – ja w to uwikłany. Będziecie musieli sobie dać rade sami chcemy między
nami pomóc mi i mamie-wszystkim zaangażowanym w te błędy, omamy miało być inaczej i o prawdę walczę. Gdy tam spocznę to
na zawsze tu wychowany, usposabiany w sprawy dla mnie ważne i mamy którą kochamy i pomagamy. ona będzie z nami ale między
nami to ją Filip będzie pilnował na razie. Za dobrze to nigdy nie było ale może po śmierci dacie mi pod ziemią ginąć skąd skądinąd
przyczyną! Ale to już inna sprawa. Pomimo tu zaszłych relacji nijakich na tamten świat wybiorę się w swoim czasie. omawialiśmy
ten problem bo najlepiej w proszek wtedy już będzie spokój bez trosk. nie wiem czemu o grobie, gdzie każdy odwiedzić mnie może
będę się wszystkiego dowiadywał, nawet zacząć sprawę rozwikływać za pomocą pieniędzy ALE na dzień dzisiejszy nie wiem nie
mam źródła dochodów wcale, będę omawiać jak daje rade. wszystkie te lata, podołać sprawie,wspólnym nakładem może już teraz na
to dotacje? Zdaje sobie sprawę że myśli są czarne nijak się mają to tych wydarzeń. To przemawianie w takim złym czasie kolejność
zdarzeń i notowane czy cytowane zdaje sobie sprawę kogo żegnamy. mnie wtedy nie będzie, więc głosu nie mam to co zostawię po
śmierci przetrwa tyle roboty i etykieta w spokoju dożyć końca bo jednak są jeszcze stadia rozwoju człowieka wiek dojrzały no i
starość której może i nie zaznałem... starzeć się będę pisać latami zabiegać o relacje i miłość poznanych tak jak to może ja w notce
zebranej osobiście powiadomię miejskie organy adnotacje odnośnie sprawy to działać będzie, przyjaciołom i urzędzie biurokracja
rzeczywiście a wy moglibyście mnie przestać cisnąć i zadbają o pomyślność – pozbyć się mnie raz na zawsze (kremacja) w grobie
spocznę- mając racje,oglądając serwowane bojąc się o urne/trumne. Zdaje sobie sprawę właśnie że poniekąd w gówno wlazłem. Ja
na prawdę cię kochałem, - nie martw się nic się nie stanie spocznę tam przy swojej mamie która jeszcze żyje panie ja jestem fajny
całkiem zaradny bo taki rachunek z góry że już zapłacone niewiele daje to że kochamy i mamy zdanie, nie takie chamy jak
spotykamy takie obrazy co pokazane działają na szkodę społeczności całej i to sianie paniki, mi się to w ogóle nie podoba ja uważam
że swoją artystyczną pracą odrabiam co jestem winię przecież to ciągle minimum socjalne,zasiłek na egzystencje od państwa precz....
proszę nie wymyślać. nie wiem skąd brać te pieniądze na które zresztą nigdy nie byłem łasy nie ulega wątpliwości że potrzebne może
nawet na sprawy pośmiertne na razie pracuje by zarobić na normalny pochówek i szacunek. To może być odwiedzany grób.
Więc może niech będzie ładny, może za w czasu stanie -się zdenerwowałem niepotrzebnie. przyglądam się i widzę że nie mam
komfortu życia może być tak że nie będę mieć żony i dzieci ale mam swoją rodzinę miłą i też zaprzyjaźnioną która na pewno zadba
by mnie w gotowym grobie pochować i też na to próbuje zarobić powinienem z czasem zapracować -bardzo jest w tych sprawach
dbający. pracować, zarabiać wam pieniądze,starać się i przykładać na razie nic nie dostałem i jeszcze mnie szantażują ciekawy
sposób negocjacji nad sprawami oczywistymi i naturalnymi nawet i nieuniknionymi. Jednak dziwni to są ludzie przystępuje małymi
krokami do poczynienia pierwszych prac... nie chcę się drzeć ale wszystko powinno być za w czasu gotowe czy nie mogłoby by być
normalnie? potrzebuje na swoje sprawy, za wykonaną prace czemu mi się nie płaci? Czemu pieniądze nie trafiają do mnie? Nic nie
mówicie i mi przykro taka bierność w przedsięwzięciu ja daje z siebie co mogę chyba powinienem też przestać gadać i przychodzić z
całym tekstem dobrze wybuduje sobie i przygotuje miejsce pochówku. niezbędna inwestycja o której zawczasu pomyślałem muszę
pomnożyć zysk i podołać przedsięwzięciu
daje nadzieje, wymysłom potrzebnym. myślę że powoli zabiją mnie te papierosy ale w tym już nie ma nic złego a nawet widzę
głębszy sens swojej śmierci. przepraszam za ten zawód i wstyd. Pracując nad pięknem. przyniosłem hańbę przyjaciołom których
nigdy nie chciałem zdradzić. ten świat popieprzony a ja nie jestem tu wcale niezbędny, niepotrzebny też nie jestem- ale po co to
komu. walczę o znaczeń i wydarzeń poprawność by ze spokojem znaleźć swą wartość by przygotować innym podejście bo jak chcę
się coś zdziałać to na tym świecie. mamy prawo żyć w tym zgiełku, porównywać się do mędrców będzie lepiej jeśli więcej osób jak
ja pracować będzie pracowity nad papierem. to co lubię mogę robić. kochani jesteśmy z wami, dany plan taki ma czasem wzmianki
by dawać rade całym krajem podołać przedsięwzięciu wspólnie nawet jeśli planem jest stworzenie nowych ludzi może dotarłem i
poruszyłem. Godnie to przeżyć, się nie wychylam i stoję z boku. miały być zbiórki (miś) i ta nasza fundacja miała by dawać i
ratować. liczę że z waszej mądrości wypływa ten sam wniosek żeby ratować i tworzyć życie. Dotrzeć ma to do potrzebujących, ja tu
myślę o swoich kumplach, skrzywdzonych przez życie. trzeba spłacać dług zaufania wobec bliskich.
-filip jest moim przyjacielem
też nie chce działać na szkodę ogółu i uważam że powinienem resztę czasu gdzieś spędzić. potrzebuje na początek żeby w innym
mieście żyć spokojnie. taki zawód na mnie...no bo zawsze jest jakieś ALE.... egzystencja jest w Polsce droga, te potrzeby wzniosłe
muszą dotrzeć i być dostrzeżone nie wiadomo co mnie spotka, na ulicach dziennie ginął setki ludzi -mówię że w tym jest siła no
dobrze to już bądźmy tą dużą szczęśliwą rodziną. muszę wyżyć za minimum od państwa "nie przeżyje zła które przychodzi z
Mordoru". Chciałem dobrze, obwiniajcie mojego tatę który chciał robić biznes. kto za tym stoi, jakie to przyniesie skutki okaże się
po latach mojego pisania. praca dla siebie i ciebie, pomoc w potrzebie, szacunek w prywatności sferze no i myślenie. Jestem
zobowiązany ratować -no to co chociaż dacie mi w spokoju umrzeć, to nie taki głupi pomysł zapracować się na śmierć. Całokształt
przedstawić i w ten sposób przeprosić całą polske. no dobrze będę dla was pracował, ale panie nie za darmo, to musi kosztować
spełniając moje marzenia i pomagając,moje spostrzeżenia w temacie mając. Może wypuścimy kilku super bohaterów w ręce moich
przyjaciół? Wędrówka nasza, chcemy tu zostać i radą mądrą wspierać też posła ja głos dam- osoba społecznie uzdolniona
obywatelstwo polskie- dumnie i w sumie tu zostanę teren działań to ten kraj i w nim umarłem i spocząłem... skromne mądre
usposobione też osobę która kocha mnie i dobrze. Jestem bezdzietnym, pary nie miałem,nie wiem czy dobrze że się wychylałem
gimnazjum nasze (gim nr. 3 w Ełku)centrum kultury więc może dotrą te działa sztuki i druki wszytko możliwe, na razie jestem by
pisać dalej po wycenie, powieleniu- pomoc w biznesu rozkręceniu zajdę i pogadam bo ratunek niesiecie mamie pomożecie i
protekcje dajecie czuje się bezpieczniej opisana tu przypadkiem ja dojrzałem coś rozumiem ujednoliconą wersje mówcy i obrazy też
tam dotrą by pomagać tym osobom ile rocznie? Pókim żywy to nie zgrywy, wszystko tutaj omówimy takie datki i okazja, by pokazać
reszcie świata. się zdzwonimy, powierzymy bo już losy omówiliśmy a waszym zadaniem będzie rozpropagować wiem że to praca
plastyczna... nie chcę was naciągać- powsłuchuje się jeszcze w muzykę, przygotuje książkę do sprzedaży kiedy jak nie teraz, trzeba
się odważyć
i ja na ten przykład ona przyszła naciągać mnie na dziecko więc ja odmawiam- bo mnie nie stać jeśli już bym miał to swoje także
nieporozumienie na pewno się wyjaśni. ja bym się czuł skrzywdzony a przecież są miliony możliwości. bycie ojcem to pewnie fajna
sprawa- wszyscy jesteśmy zdania żeby się urodziło same sobie rosło, kobietę postawiono w sytuacji w której mężczyzna nigdy nie
będzie -przecież tam są tysiące pięknych kobiet. myślę że ludzkość poradzi sobie beze mnie. być tym jednym bezdzietnym
procentem. bo tak mi wygodniej... mądre, dobre kobiety. ja bym był kiepskim ojcem -zakładajcie rodziny i miejcie latorośle. sam
szukam sponsorów, to są źli ludzie, ja się innymi bawić nie lubię cieszymy się i kciuki trzymamy... też was mocno kochamy zupełnie
niepotrzebnie niepotrzebne są nam i w sumie nie lubimy dzieci tak więc słuchaj... co postanowiłem będę wrzucał drobne do
skarbonek dla matek i dzieci więcej dla was zrobić nie mogę dziewczyny mężczyźni się swoimi zajmą ja sam nie ćiupćiam więc
jeszcze nie mam, kocham kobietę a dzieci to efektu boczny tej miłości ale żadnej przy mnie nie ma, zupełnie niepotrzebne,
trzymajcie z dala ode mnie te bachory w pewnym stopniu to rzeczywiście trzymam h. W zębach i zupełnie nie wiem jak się za to
zabrać tak będzie korzystniej dla obu stron. NIE wciskać mi nie moich dzieci bo mi honor nie pozwala. niech trochę podrośnie a
wszystkiego się dowie. ja to w ogóle sobie tego nie wyobrażam... one jednak mają swój urok i nie wiadomo co będzie mieć miejsce.
pewnie nie założę rodziny. przykro mi że padłem ofiarą intrygi tysięcy osób- tak to odebrałem pogodzony ze stanem rzeczy,
pojednany z bogiem powoli zbieram się na świat lepszy. poddaje się i czekam aż któregoś razu ona pośle moje dziecko na świat
przedtem jednak mamy czas dla siebie,dojrzały mężczyzna oddaje się w wasze ręce kobiety
-najlepiej się zaszyć i o tym nie myśleć
potrzebuje jej a nie tego dziecka ja
mam swoje problemy mogą być nasze
wspólne ale po co mi czyjeś? Strasznie
czarne myśli i skupienie uwagi na
mojej osobie na przyszłość patrze no i
zostane wujkiem waszego maleństwa
ale więcej niech się nie wymaga od
mojej osoby. Patrzeć jak rośnie,
cieszyć się, dzielić uczuciem no i
obsypywać prezentami
żyć trzeba dalej- by należało sprawy
pozałatwiać
a ja ciebie gruba flądro, bezpieczniej
będzie za monitora śledzić poczynania
filipa na papierze, też trochę
emocjonalnie nie wytrzymałem -ktoś
mnie bardzo nie lubi,tak się
przestraszyłem żyć że uciekłem do
grobu. kochajmy się jak wolni ludzie
choć może macie we mnie uniżonego
sługę ja na prawdę potrzebuje na start
frodo i wszystkie znaki mówią że to
już
chodźmy bo będzie na nas...
Opowiadanie 7
"...z wolna dni stawały się gorzkie a czujny wzrok nocy bardziej przenikliwy"
hobbit
26 paź dziernika 2013 rok
Dziś w pochmurną sobote zaczynam prace nad opowiadaniem 7 o nazwie "znika tak szybko jak się pojawił". Zastanawiam się
również jaki to plan ma wobec mnie pan Bóg. Myśle o tym że jednak polubiłem siebie a często wychodzi na to że zły jestem na całe
otoczenie. Jeśli chodzi o stan psychiki i te złe myśli to musi w końcu przejść... nie wiem jak tłumaczyć sobie takie rzeczy. Ostatnio
powoli odnosze wrażenie że życie które od jakiegoś czasu trzymałem w rękach na chwile obecną zaczyna się wymykać z rąk i trace
kontrole nad tym co się dzieje. Ciągle licze na długie i fajne życie i wierze że znikać będę tak samo długo jak się pojawiłem na
stronach historii. Tłumacząc mamie czy się żaląc, mówiąc :"ja już nie chcę żyć" usłyszałem że muszę zostać dla czytelników.
Napewno nie zrobie nic głupiego ale jednak inne osoby mają mi dużo za złe i przeszkadzają czy nawet chcą mnie zabić.
Zawsze z natury wybierałem czyny w znaczeniu że chciałem działać i pomagać, chciałem czynić dobro i pomagać okazuje
się jednak że najlepiej nic nie robić i przyjąć bierną postawe wobec rzeczywistości. Nawet to że piszę musiało być wykorzystane
przeciw mnie. Tak jak powiedziałem ciągle mam pretensje o to jaką przyjąłem forme na ziemskim padole tzn. Umysłową forme tej
istoty którą jestem. Myśle że te pierwsze miesiące kiedy byłem w brzuchu matki zadecydowały o tym że tyle błędów popełniłem do
tej pory. Każdy kolejny taki błąd może przesądzić o tym że droga życiowa jaką wybrałem ulegnie zmianie. Więc zdaje sobie sprawe
z tego że chodzi o ileś tam książek a nie siedzenie w więzieniu na ten przykład. Naprawde nic złego was nie spotka z mojej strony.
To ulotne opisane uczucie tracenia kontroli nad tym co się dzieje bardzo mi przeszkadza wprowadza strach i w sumie przerażony się
czuje. Moim zdaniem więcej mnie nie hipnotyzujcie bo zrobiliście wszystkim krzywde a jak się okazało chyba chcecie ją robić. I to
ma być ta wasza naturalizacja na człowieka tak? Ciągłe ataki na moją psychike i robienie krzywdy, ludzie obojętnie przechodzą obok
i nie interesuje ich że komuś dzieje się coś złego. Usłyszałem wczoraj że niosę pomoc i pomagam ludziom, co mi w sumie pomogło i
podniosło na duchu. To jak zostałem zahipnotyzowany bardzo wpłyneło na mnie i z kogoś normalnego zrobili kogoś "psychicznego"
ale oni już mają w nawyku się tak zachowywać i za nic nie mogę odgaść celu i zamiarów takiego zachowania. Skrzywdziliście mnie
nawet nie wiecie jak bardzo. Tak bardzo chciałem być normalnym chłopcem ale wy oczywiście swoim zboczeniem musieliście mi
wyrwać życie z rąk i zniszczyć.
Boje się żyć, boję się wszystkiego. Elementem powietrze. I to po głębszej analizie oznacza iż wszystko może być użyte
przeciew tobie. Myślę że poroznosze jeszcze książke do ludzi, kilku osobom z osiedla. Po zastanowieniu się trzem. Myślałem nad
moim rozpasaniem i gburstwie które źle odebrane przez was stanowi podstawe do waszego względem mnie traktowania.
Rzeczywiście żartuje z wami a czasem nawet ładunek emocjonalny wrażliwego człowieka pokazuje, uwidoczniam. Tak małpka
wymyśliła dźwignie a każdy przedmiot nieumiejętnie użyty straszy i grozi. Dalej uważam że środowisko przeszkadzało się mi
rozwijać a każdą reprymende jednostki odosobnionej uważałem za inną od mojej? Bardzo lubiłem w dzieciństwie serie książek
"szkoła przy cmentarzu" wnioskuje żeby jednak powstała ekranizacja, choć kostiumów i pracy by było dużo. Gdybym wiedział coś o
reżyserowaniu to bym powiedział w jakim klimacie i "spostrzeżeniu" ma to się odbywać. Dużo ludzi w tamtym czasie mówiło że jest
pod wpływem zaklęcia. Wczoraj w piątkowy wieczór była mgła, niestety nie miałem okazji podziwiać bo już kładłem się spać.
Ciekawe co dziś będzie? I jaką anomalie przygotuje w tym roku. - Nic mu nie dawaj najwyżej SIM tzn. 5 zł.; - Dzięki stary
Czy ja kseruje? Troche zaczerpnołem z poezji innych muzyków (nawet miny) ale napewno nie wczuwałem się w role i
wojtek wojtek mi wygraża że zniesławienie co oznacza w praktyce że ty masz się zachowywać a ja temat pomijam. Co mówie i jak
to dociera że chyba nie skrzywdziłem aż tylu. Przeczytałem tam te "podstawy zwalczania stresu" ale nigdzie nie znalazłem prawdy
czy choćby rad. Bomba jest z wami! Jedyne co ustaliliśmy to że filip jest z nami (-... w końcu jesteś.) i ostatnio wie co się do okoła
dzieje. To ostatnie świadczyć ma o poczytalności, co może się dla mnie z chwili na chwile drastycznie zmienić. Wiem że możecie
nam zrobić krzywde ale prosiłem już tyle razy. Wiem że możecie mnie przejąć co wyraz znalazło we wcześniejszych tekstach.
Osiedle jak ustaliliśmy z OPK jest wyludnione, chyba nie z mojej winy. Wszyscy pojechali szukać pracy i wcale im się nie dziwie.
U SEE: - a no popatrz bracie; - Nie nie widzię, tak... tak teraz widzę. Opowiadanie po 7.809 słów ma być i sam się tym zajmę
wszystkim choć to nie na moje nerwy, te tony towarów, analitycy potrzebni(-mówiłem). Przedewszystkim trzeba się leczyć i znaleźć
poprawny bieg rzeczy. Razem z tym jak ja poczułem się niebezpiecznie i nieswojo reszta przytakneła: -kieruj się rozsądkiem. dziwne kody
27 października 2013 rok
nowy dzień nie przyniósł zbyt wielu twórczych przemyśleń. Trudno jest wyłapać te co mądrzejsze, jedyne co przyszło mi do głowy
to że każdego człowieka należy traktować dobrze i jak równego sobie, bez względu na swoje zdanie czy opinie innych na jego temat.
wczoraj ok. 20 godz. Byłem u 2 kolegów właśnie z tą pierwszą książką. Myślę że dotarłem do was z tym tekstem. Snów nie
pamiętam za bardzo a spałem długo i niewygodnie. Już po obudzeniu myślę nad tym co się tu dzieje, poświęcić troche czasu na
pisanie to chyba dobry nawyk, jak by nie było to moja praca. Dziś stan psychiki jest unormowany i jeśli nie przesadzę to może będę
się czuł dobrze przez reszte dnia. Jaki to Bóg może mieć wobec mnie plan? - ciągle się zastanawiam. Okazuje się że przeznaczenie
jednak istnieje a ja staram się swoje wypełniać, iść tą drogą bo w moim mniemaniu to ostatnia z dróg którą przebęde nad monitorem.
Niestety musi się coś dziać aby było o czym pisać i rozumiem że możecie mieć zastrzeżenia do pierwszej książki, do wiersza nr.?
Mam różne problemy i dziwne choroby, włożyłem do napędu CD, dodatki specjalne z Hobbita i może w trakcie pisania one
też zajmą mnie i będę miał o czym pisać. To że coś można zrobić nie znaczy że trzeba takie świństwa robić. Przecież honor o którym
tak mówimy wspólnie, tak się nie godzi i nie wolno ale jednak wy posuneliście się za daleko i robicie odwrotnie. Myślę o tym jak ja,
wrażliwy człowiek, poeta i artysta trafiłem w tryby maszyny globalnej i zamieniliście mnie w TO tzn. Rzecz i obiekt który odbiega
bardzo od człowieka moralnego. Rym jednak się nie poddał i szykuje kolejny tekst przyjaciołom a dostał tyle miłości że przez reszte
życia będzie się przygotowywał żeby dać odpowiedz. Skoro się nie chcę słuchać was to niech już będę tym wolnym strzelcem i
pracujmy dalej nad wydźwiękiem dobrym. Wczoraj przed zaśnięciem rozmawiałem z matką o tym czy aby przypadkiem nie miałem
kiedyś brata... opowiem wspomnienia w czesnego dzieciństwa (bo do 1 roku życia).
Wspomnienie 1: -tato kto to jest; -to jest twój brat
wspomnienie 2 : - bije gamonia bo jestem zazdrosny o matkę
wspomnienie 3:- zabiorę wszystkie jego rzeczy z domu żeby nie było dowodów
wspomnienie 4: - połóż tu głowe; i jadę do dziadka zygmunta do borzym- myśle co ja mu powiem, jak się wytłumacze z tego gówna.
ja byłem trudnym dzieckiem, trzeba było od początku zdjagnozować chorobe i podawać leki, teraz bardzo żałuje że nikt się
nie zainteresował. Możliwe że to był jakiś mój kuzyn albo syn znajomych rodziców i za nic nie mogę poruszyć obszarów
nietkniętych pamięci. Mama zaczeła wkręcać że może tylko ja go widziałem na co ja się przestraszyłem bo pomyślałem o filmie
"klątwa" i tym dziecku biegającym po domu lub siedzącym z mimicznym "O". myśle jakie "O" -kurwa bo tak rzeczywiście byłO.
Jak odnotowałem: - specjalnie się nam Filip nie udałeś. Teraz z koleji myślę o tym że ma przyjść kumpel i zastukać w okno. A co ja
takiego zrobiłem? Za każdym razem jak wy coś ze mną nagracie to ja mam problemy. Zresztą zawsze dowiaduje się po fakcie więc
odrzucam możliwość że chcieliście mnie ratować a notuje że przez was mam przejebane. Wydumane opinie na temat jak żyje, z
czego żyje i co daje siłę w rzeczywistości tyle. Muszę do pracy pójść wtedy każdy dzień mój będzie wypełniony prawdą i spokojem.
To już po staniu pod klatką z kolegami, pogadałem ale nic nie uzgodniłem, przyszli się napić i po rozmowie stwierdziłem że wracam
do domu, zresztą i tak byłem w krótkich spodenkach co na tą pore roku oznacza że za długo nie postoje na chłodzie. Wróciłem i
włączyłem na kino polska "skazany na blusa" choć wpatrzony w ekran komputera jednym uchem będę śledzić treść filmu. Z
ostatnich odtworzeń pamiętam że zmęczony "- ćpaniem czy graniem" i to w sumie chodziło mi po głowie. I choć nigdy nic nie
ćpałem to i tak mnie dorwą i zniszczą na swój sposób. No seek and destroy. Mógłbym się chwalić dialogami ale film jest dobry sam
w sobie. -potrafi jabola od jednego przechylenia obalić :). i choć wydaje się na dzień dzisiejszy (sam to dostrzegam) że jest coś ze
mną nie tak to niestety wybrałem życie samotnika. Mam nadzieje że chociaż wam nie narobiłem przykrości. Tak myślę czy moja
fascynacja przecież dobrą muzyką polskiego południa nie zaszkodziła mi na dłuższą mete. Tam poprostu jest więcej ludzi w
rezultacie talentów. Nie wiem czego ode mnie chcecie i nie wiem jak się wytłumaczyć ale ci chłopcy poprostu mają talent i każdy z
nich jest moim przyjacielem i na pewno nie życzy mi źle.
28 października 2013 rok
Czasem wyglądam ciebie w oknie, myślę jak to się potoczy, czy przypadkiem już nie idziesz gdy ja szepcze tą modlitwe. Mam gdzie
mieszkać i co jeść, opisywać taki tekst. Czekam tutaj aż dnia tego przyjdziesz i zabierzesz z miejsca dobrego. Siedzę w oknie
wypatruje to co daje szanse w sumie, to że spełni się marzenie jeśli tylko czekać będę. Więc mineło lat już tyle, całe dziesieć
doliczyłem. I w czekaniu upatruje właśnie słów dobrą strukture. Wierzę mocno że tak będzie, że dostane to w prezencie, choć nie
zasłużyłem może "zawsze jakieś ALE" chodzi mi po głowie. Niszczą ludzi i nie lubią ale w moim trudzie gubią, studzą ich naiwne
myśli że przecież niose kożyści. Warto ufać, warto wierzyć że strukture będę szerzyć i w zamyśle istot myśleń że dla dobra
wszystkich istnień. Nic mi tu nie grozi chyba, ciekaw jestem czy nie dybią. W rezultacie to myślenie daje wydźwięk w tej literze.
Zobowiązałem się pisać po 800 słów dziennie, od dwuch dni się udaje ale tak jak powiedziałem, muszę troche odetchnąć
bo mam wrażenie że coś złego się dzieje a ja tracę tą omawianą kontrole nad tekstem. Internetu nie włączam chyba żeby dodać tekst
czy zdjęcia nowych obrazów. Ciągle jestem tu z wami, dla was i nie bez powodu. Nie wiem co takiego zrobiłem i co będzie dalej,
poprostu nie wiem. Jeszcze raz przepraszam za to co miało miejsce a czego przyczyną było za mocne pobicie i odniesione kontuzje.
No nie dadźą mi żyć i uprzykrzają cały czas. Jak się okazało pieniądze są do życia niezbędne a ja myśle że dostaje ich właśnie tylew równowadzę do duchowej wiedzy. Słabi psychicznie ludzie którzy nie potrafią silną ręką dbać o własne interesy powinni ich
poprostu dostawać mniej. Piszę i pracuje ile mogę i wnoszę do tekstu każdą twórczą myśl która wypełni kartę a da ci siłę a mi
poważanie. Ganić za pracę i pisanie nie powinniście, winić za to że się piszę książki. Staram się być pomocny. "dobry Smeagol
słucha rozkazów". No i w związku z tym że zbliża się listopad, mój ulubiony miesiąc, zastanawiam się jak odbędą się obchody
podczas akcji "znicz".
30 października 2013 rok
Dziś po obudzeniu zauważyłem że boli mnie powieka lewego oka. Tak jakby ktoś mi podbił oko. Spało się dobrze i w sumie
wygodnie. Dodaje zdjęcia już gotowych obrazów mamy do galerii i krzątam się po domu. Dni kończą się szybko a ja czuje się w
miare komfortowo choć nigdzie nie wychodzę. Dziś mama robi obiad, więc jak się najem będę mógł dalej pisać. Wczoraj na flaku
jeździłem rowerem do Tesco po pędzelki, kupiłem 2 paczki po 2.50zł., robiłem również zakupy i trochę się kłuciłem z matką. No
niestety na uwięzi mnie trzyma a każda próba oddalenia się na kilka godzin kończy się okropnym wstydem bo chodzi i pyta ludzi itd.
Gnom jest problematyczny i nie daje mi wcale spokoju, ciągle wygląda i drażni. Moje problemy z nim to stary scenariusz ale myślę
że "zniknie tak szybko jak się pojawił". Choroba psychiczna jest chwilowo pod kontrolą a ja przyłoże wszelkich starań żeby okres
ten wydłużył się jak najdłużej. Możesz się śmiać ale to ja... wydaje ci się że.... ale to ja, myślisz o.... ale to ja. Myślę nad tym że
widocznie zostałem zapomniany i znielubiony bardzo. Nie wiem jak sobie tłumaczyć to traktowanie, wiedzcie że sam w sobie nie
jestem zły tylko otoczenie to co się stało i jak mnie użyto sprawiło że klasuje się nieciekawie. Tak przez reszte życia przygotowuje
się. Szkoda że fantazja dziecięca czy stan psychiki może i właśnie zaklasowany jak człowieka pierwotnego zostały użyte przeciwko
mnie w tym całym zamieszaniu.
Nie wiem co myślicie, czy że jestem wizionerem czy żebym przestał opowiadać głupoty ale myślę że z czasem okaże się że
tym pierwszym a umniejszanie mojej roli to raczej normalne, nawet się przyzwyczaiłem i wcale mnie to nie drażni. Sam czuje że
jednak jestem na swoim miejscu i wcale nie zamierzam się wychylać czy dyskutować z tymi ważnymi personami. Tekst należy
przeczytać i swoje zdanie przedstawić. Ja mówie jedno ale nikt nie słucha, ktoś mówi swoje zdanie- nieznane mi na chwile obecną a
przecież tak odległe od prawdy. Sam niejednokrotnie wypowiadając się na dany temat byłem w błędzie ponieważ właśnie nie
poznałem prawdy. Oportunizm i inne cechy mi przynależne, bronienie stanowiska fałszywego to moja domena ale nie musi być
piętnowane myślę. Boję się, naprawde się boje a sny tak przemieszane z rzeczywistością czy tracenie kontroli i nieświadome
czynienie rzeczy to bardzo złe. Nasze częste rozmowy na temat... m.in. Nieposłuszeństwa czy hmm... złej postawy wobec bliźnich.
Ta rzeczywistość w której funkcjonujemy chyba nie polega na robieniu sobie na wzajem przykrości, jednak widzę swoje błędy i
drobne nieprzyjemne słowa które zresztą sprowokowaliście. Pisze(pracuje nad tekstem) już prawie 4 lata i dziarsko z zapałem pokaże
ci świat który zawsze chciałem zaprezentować.
W pewnym stopniu odnosze wrażenie że nasi rządzący chcą na siłe robiąc mi krzywde pokazać jakie to rzeczy dzieją się z ludzmi
który palą. Ja osobiście wypraszam sobie taki eksperyment na mnie bo chcę przez te lata pisania uświadomić że nie musi nas to
podzielić a wręcz przeciwnie że umiejętnie korzystając może przynieść ogromne zalety i plusy. Na siłe robienie takich rzeczy to
bardzo głupi pomysł. Wyczyściłem (w sensie usunołem) całą korespondencje z poczty e-mail. Nie wiem co ty sobie myślisz i jakie
opinie chodzą na mój temat- jedyne co mogę spróbować to obiecać te kolejne lata pisania i pracy aby ujednolicić mój wizerunek.
Głupio mi że zabieram głos w niektórych sprawach gdy efekt jest odwrotny do porządanego w znaczeniu że chciałem poprosić o
podwyżke dla mamy a dostaliśmy i wy ustaliliście niższą stawke. Te pieniądze opisywane tak bardzo nam potrzebne to kwestia
teraźniejsza która będzie dalej opisywana. Prosze się nie mścić tylko rozsądzić bo wiadomo że nie zawsze mam racje. W ciepłym
komfortowym ubraniu propaguje dalej wartość pisania i wierzę mocno że wszystko będzie dobrze. Bardzo mi przykro i czuje
przemożny strach teraźniejszości, bariery językowe i granice sprawiły że sąsiedzi widząc różnice kulturową strasznie nas nie lubią i
podpuszczają. Nie stracić umiaru i się nie zapominać- " by nie pogubiła cię wygrzewka". Jeśli jest dobrze to podtrzymujmy dobrą
passe. Pytam: czy tylko ja nie umiem żyć bez bólu i cierpienia czy to skłonność wszystkich ludzi? Mam takie wspomnienie że ktoś
próbował mnie uśpić zastrzykiem i znalazłem się w szpitalu.- nie wiedziałem że pamięć można modyfikować ale pamiętam kto jest
za to odpowiedzialny. Prosze się więc nie dziwić że zwariowałem bo ciągłe ataki na mnie są i możliwe że właśnie przez ten zastrzyk
tak omdlewam, opadam z sił i ledwo żyje.
31 października 2013 rok
To więc już przed samymi świętami, ciekaw jestem ilu z was wróci do domu i czy ktoś w ogóle będzie o mnie pamiętać. Nie stać
mnie zresztą na zaduszki jazzowe co bardzo mi psuje humor bo wiem że nasi artyści miejscy na pewno przygotują świetny materiał
muzyczny. Bardzo chętnie bym tam zagościł i wczuł się w klimat nadchodzących wydarzeń. Czekam aż któryś z kolegów odezwie
się do mnie, czekam i czekam i nic się nie dzieje. Taki oczekiwany stan rzeczy, spokoju i mniejszego oszustwa trwa już 5 lat i jak
ustaliliśmy dla mnie może tak zostać. Co rozumiem przez oszustwo to entropia to że często byłem oszukiwany na pieniądze w
sklepach i przez ludzi a teraz choć jestem biedny mam spokój i rozliczam się z każdego 10zł. Chciałbym się spotkać i dać wam
książke, mieć pewność że trafiła w wasze ręce i zostanie dobrze wykorzystana. Na pewno dobra muzyka mogła by dużo wnieść do
kolejnych stron tekstu a sam klimat świąt udzieliłby mi się bardziej.
Przez pewien czas myślałem że mnie kochacie, teraz pozostał mi niesmak tylko. No jak możecie mi to robić, odrzucać
moje uczucia. Teraz bo jest 3 w nocy dnia 31 właśnie skończył się film silent hill (przeszedłem gre z solucją), bardzo mi się podobał i
dziękuje za seans. Nie wiem czyja teraz tura w grze. Teraz po czasie bardzo się cieszę że stary monitor jeszcze działa (jak długo to
potrwa nie wiem) sam mogę przed kineskopem ślęczeć i tworzyć kolejne teksty. Jak się zepsuje będę musiał nabyć nowy ale narazie
wszystko działa bez zarzutów. Myśle dalej o piątym elemencie ale nic nie wymyśliłem. Nie jestem do końca pewien co się stało. Tata
mówił że tak się robi. I to właśnie przez poznanie dobra i zła. Raz zawiniłem a później ludzie chcieli się mścić i prowokować
sytuacje omawiane.
Dni mijają beztrosko i miło, chwile choć już nie przepełnione baśniowym i idyllistycznym światem wnoszą coraz to
ciekawsze możliwości rozrywki i rozwoju, już bez odnoszenia się do tego jak mnie traktowali inni, cieszę się że jestem tu, teraz i
mam jakotaką kontrole nad tym co się dzieje, nad swoim życiem. Nie ma już wydatków "wtapianych" i trucia przez inne osoby.
Jestem tu i widzę co się dzieje i jak to co robie może przetrwać, jednak do końca nie uwolniłem się jeszcze z pod jarzma otoczenia bo
ciągle natrętnie gnom zagląda i nie daje ani odrobiny prywatności każdą swere życia zdominowała kultura. Wydaje się być
wszędobylski i popularny, jak powiedziałem wolałbym w rzeczywistym świecie być tak rozchwytywany ale nazwana umownie praca
też napewno kiedyś przyniesie rezultaty i profity o których tak marze. Miło mi pracować z takimi mądrymi osobami i czuje się
zaszczycony pełniąc funkcje sprawowaną. Ciągle licze że ktoś podyktuje mi chociaż kilka stron tekstu bo na chwile obecną to tylko i
wyłącznie moja praca i zdanie po zdaniu obmyślanie pierwszorzędnych zdań czy wkładanie w to kolejnych godzin czasu.
Właśnie opracowałem okładkę 2 książki, myślę że będzie się podobać, jeśli chodzi o tył to znowu to będzie indeks nowo
powstających obrazów agaty. Wnętrze okładki to znowu pierwsze moje zdjęcie, kolejne już wybrane matki. W sumie to nie
przespałem nocy i poszedłem do lekarza wypisał mi recepte i po powrocie z apteki otrzymałem paczkę ze stanów od cioci,
usatysfakcjonowany zawartością gorąco pozdrawiam i dziękuje za taką piękną odmiane dnia. Ktoś mnie kocha i pamięta. Dostałem
m.in. Koszulke. W sumie dzień się udał jest godz. 17, zrobiło się ciemno a ja wspominam poranne wygrzewanie się na słońcu na
ławce przed blokiem, oko dalej doskwiera, mp3 które kupiłem za uciułane 70zł. ok. 17 października dnia 31 tego samego miesiąca
już nie działa.
Dziś był ważny dzień w sumie bo matka była w ratuszu, zaniosła jeden obraz, odbyła rozmowe z prezydentem i z panią z wydz.
Sportu i kultury gdzie wypełniła w ostatnim momencie deklaracje i formularz o przyznanie obu lub któregoś z nas na rok stypendium
dla niej w malarstwie a dla mnie w literaturze. Już dziś gratulujemy piłkarzom którzy się załapali a sami kompletujemy teksty,
dokumenty i Linki, indexy czy obrazy. Swoje zdanie również musze przedstawić uważam że jeśli już się nie załapiemy i będziemy
musieli klepać biede to zawsze skromna dotacja typu w rozliczeniu (30x blejtram/płutno/podobrazie malarskie po ok. 12 zł. = ok.
400zł.) bardzo nas ratuje i otwiera przed agatką w. Ogromne możliwości, tylko się zainteresować) ja osobiście chcę skończyć 2
książke i również powielić ją w egzęplarzach i już wiem że napewno macie drukarnie gdzie ja wraz z papierem mógłbym się
spełniać. Zaniosę wam w poniedziałek bycze teczki każdego figuranta, dołączam również już 3 egzemplarz książki gdzie wszystko
jest objaśnione – chcecie zarabiać miliony a paru złotych pan żałuje?
3 listopada 2013 rok
No tak rzeczywiście 2 dni nie pisałem, no i kurde patrząc i przeglądając pierwszą książke odnosze wrażenie że właśnie potrzebna by
była ta omawiana RE-konstrukcja wersów, część jest dobra a czasem ciężko zarymować i zawrzeć to dobre na zeszytu stronach.
-słowa nie zawsze oddają w pełni stan emocjonalny prawda... Przepraszam i myśle że jeśli koledzy podejdą z dystansem to moja
życiowa droga której nie chcemy przecież niszczyć i krzyżować może się udać. Tak patrze i patrze i pisze do kolegów. Nie jestem
pewien czy to zawarłem ale staram się spełniać marzenia matki, bo mi głupio ponieważ ona całymi dniami sprząta, gotuje, je i tak mi
przykro że jest że tak powiem bez marzeń, że smutno mi na to patrzeć a chcę przecież zapewnić nam obu schronienie na następne
długie lata gdzie razem w końcu uwolnieni od tego co nas spotkało będziemy mogli wspólnie pracować i pięlęgnować miłość.
Kolejnym suchym faktem który również powinienem przedstawić jest to iż mocno wierzę że wyciągniecie mnie i matke z tego. Jeśli
założymy że tylko połowa rzeczy jest prawdziwa a z tej połowy połowa jest waszą winą itd. Mam wrażenie że to wina terrorystów
ale szczegóły zostawie dla siebie. Jakoś tak wychodzi odwrotnie że w prozie nie udaje a powinienem przedstawiać historie, za to w
wierszach które powinny być odbiciem rzeczywistości i jakimś takim uzewnętrznieniem gram aktora. Będę się starać pracować nad
poprawą. Myślałem że ofiarom się zapewnia azyl i broni a tu się okazuje że państwo próbują mnie posądzać i niszczyć.
Panie doktorze, jak się nazywają te choroby które ja mam? Bardzo dziwne skłonności przejawiam, możliwe że przez łała.
Tak się zastanawiam co to za dolegliwości psychiki czy może zewnętrzne czynniki sprawiły że tak się mną steruje i krzywde robi.
Dalej uważam że powinienem na kilka dni trafić do szpitala na badania rutynowe m.in. Neurologiczne. I właśnie uważam że jeśli
ktoś jest wariatem to powinno się go wysłać do szpitala psychiatrycznego właśnie. Mi pomogło i zmieniłem spojrzenie na otoczenieco prawda dalej widzę zagrożenie wszędzie ale muszę wierzyć że mi chcecie pomóc. Ta tzn. Resocjalizacja którą przeszedłem już
daje ogromne możliwości na przyszłość. Wszystko przemyślane choć mogę sobie nie poradzić jak zaczną naciskać tym bardziej że
tzn. Nazwane przeze mnie uczucia toważyszące np. Projekcja uczuć odbieranych choć robi się coś innego- może bardzo zaszkodzić.
I co z tego że słyszałem o tej technologii i próbuje opisywać zjawiska z zakresu psychologii i techniki. Może rzeczywiście
wizjonerem a uściślenia dziedzin zostaną przedstawione. -no właśnie by było lepiej żeby mój umysł nie sprawiał że to dzieje się
naprawde. Czemu tylko złe marzenia spełniacie i ta działalność refleksyjna czy produkt refleksji bardzo mi zaszkodziły. No i co mam
ci powiedzieć że manipulacjami komputerowymi na mojej psychice i świadomości wyrządziłeś mi krzywde (-no nawet nie chcą
mnie normalnie pochować na cmentarzu). Przypominam że moje schudnięcie w pewnym stopniu jest przez kolege bo ciągle nazywał
mnie Sutan co od tyło czytając znaczy nałus i ja podświadomie nie mogąc rozwiązać łamigłówki (a siostra eM pokazywała
blokowanie, a ustaliliśmy że połamany plemnik, dowiedzieliśmy się również że w stanie hipnozy dzięki temu, a wiemy że kobiety są
dziwne). Rew mam znakomity to prawda. Już pisałem ale się powtórze że po śmierci ma być pogrzeb a nie wydzieranie ciała
rodzinie bo kurde nic dla mnie nie zrobili a nawet nie chcą mnie pochować. Co może nie zasłużyłem?
Nie wiem czemu oni się tak mszczą i co chcą od nieboszczyka którego już nie obudzą. No jak ustaliliśmy: zwłoki nam nie
są po nic potrzebne i się nie przydadźą a z moim zdaniem i tak nikt się nie liczy. Już omówiona sprawa w poprzednich traktatach
więc trafiam do grobu. I przestańcie mnie szantażować, wygrażać, straszyć itd. Wielką nam przykrość zrobiliście za życia. Bo to dla
mnie ważne było a wy mnie w ten sposób potraktowaliście. Wszystko ustalimy za życia. Bo to dla mnie ważne to trzeba zepsuć tak?
No dobrze to już nie obarczając nikogo winą, patrząc obiektywnie bez fałszywych zarzutów rozumiejąc że psychika człowieka jest
chora a normalność ma różne formy. Przekonanie że wszystko jest wporządku wcale nie było uzasadnione. Ale nie opuściło mnie
wcale i teraz pełen wiary mogę zawierzyć swój los (choć sam zawsze chcę wszystkiego dopilnować, zapiąć na ostatni guzik) rodzinie
i przyjacielom.Macie dopilnować żebym pod ziemią ginął albo urna z prochami tam stała(spróbuje zarobić zarówno na kremacje jak
i na pomnik dla mnie i dla mamy). No to licze na was że mnie nie sprzedacie. Troche służbistą ale to już inna dziedzina i
rzeczywiście żyjemy w kraju złodzieji. Nie dość że mi podkładają w świnie w tekstach to jeszcze ja jestem dla was podkładaną
śwnią. No taka opinia chyba krąży o Polsce i wg. Tej teorii filip jako przykładowy polak został przez te inne kraje i formacje
potraktowany. Bo oni próbują nas osłabić, wygryźć itd. Uprzedzałem że lubie piwo ale to właśnie spłeczne nastawienie i zbiorowe
myślenie o mnie od urodzenia jak o pijaku to troche przesada. Wręcz obwiniam was winą za te błędy i widzę właśnie że źle mi
życzycie choć ja daże was przyjaźnią to takie traktowanie zasługuje na zwrócenie uwagi.Troche dużo tych błędów a cała sprawa
podejrzana i śmierdząca. Bo jak by nie było to jesteśmy jednak troche podobni jako ludzie (że ten sam gatunek i przynależne cechy
człowiekowi) a okazuje się że ja jestem jakiś inny, ale przecież nie gorszy. Znęcaj się na kim innym a ja jak powiedziałem – Niestety
Gandalfie nie zrobie tego. Czyli się nie zabije zostane żeby napisać jak najwięcej i narobić wam większego przypału za pomocą
kolejnych książek. Żyć i dać żyć innym. No i zgadzam się na te 100 lat służby na latającym holędrze przez ten czas napisze wiele
książek a wierzę że jeśli zadbam o własną powłoke cielesną to będzie miłe zaskoczenie – co wy chcecie im zrobić?No właśnie
wybrali najgłupszego który czuje się obruszony głupotą i nas niszczą. Patrzcie jaką zaszczytną funkcje piastuje normalnie cenzora. będę ci pomagać.
Tak jak mówimy jeden błąd prowadzi do następnego bo co prawda mnie puścili tzn. Mam wolny umysł i zachodzą w nim
procesy myślowe ale za to "doczepili" mi głowe drugą (jak na plakacie z mulatki 2009?) i czekają aż się zagryze na śmierć. I stąd to
gadanie do siebie. - czego ty odemnie chcesz? Ciekawe co przygotują później bo spokoju mi nie chcą dać jak widać a w prywatność
też ingerują, zero spokoju i ciągle na podsłuchu no ale dla wyższych ideii to robimy. Od kilku dni w moim pokoju słychać
jednostajny pisk z niewiadomego źródła. Mam nadzieje że nie złużywam za dużo prądu ale i obiecuje że postaram się go oszczędzać.
Tylko jedną rzecz mieć włączoną np. Komputer i lampke czy magnetofon sam. -Nie chciał przestać pisać. Rzeczywiście choć nie
pracuje po 8 godz. Dziennie to zrobiłem więcej niż mieliście w planach. I czasem powinniście sami tekst ocenzurować bo niektóre
słowa się nie nadają a ja ze wstydu się powinienem schować pod ziemie. Buraki. Wyłącz ten pisk.
9 listopada 2013 rok
Przespałem cały dzień więc popracuje troche w nocy, cicho, bezszelestnie siedząc za komputerem spróbuje wykazać odrobine
aktywności by później zmęczony zasnąć. Zdemasowałem oszustwo, gdy stawia się mnie w roli oszusta. W sumie to widzę że wam
nie zależy żeby coś z tego miał, takie wrażenie odnosze. Bardziej się mną bawicie niż chcecie pomóc. Nie wiem jak długo jeszcze
będę mógł odpierać te ataki na osobe. Pracuje sobie, myślę i zastanawiam. Wybrałem 4 obrazy które trafią do oprawy. Więc powoli
zaczynam wypełniać zakładane i planowane działania przedsięwzięcia. Jeśli chodzi o psychike to powinno wrócić do normy wraz z
kolejnymi dniami. Wczoraj idąc do imperium z pustymi butelkami dostałem mandat 100zł. Ponieważ na dnie było troche piwa,
podobno dużo wykroczeń było choć nie wiem co mogło być przyczyną. Po odbyciu rozmowy utwierdziłem się tylko w przekonaniu
że to nie są ludzie. Grożono mi i próbowano zastraszyć wyższą grzywną. No więc przespałem dzień i noc teraz siedzę tu i pisze.
Komputer trafił do naprawy to więc może w tym czasie dopisze część b) opowiadania czyli następne 4000 słów. Liczę na ciepłą zime
w tym roku ale ciężko powiedzieć co nas czeka w ten zimowy czas. Mama pracuje nad następnymi obrazami które po powrocie
komputera z naprawy powinny znaleźć odwzorowanie w galerii. Troche znowu mniej bezpiecznie się czuje przez to co miało miejsce
ostatnio ale z drugiej strony nic złego nie zrobiłem więc chyba nie ma się czego bać. Poprostu tu mieszkam. Oddałem już płyty
"rekontakt" i "abradabing+ekstravertik" mam nadzieje że wam przydadzą się bardziej niż mi, w sumie to mi się nie podobały.
Pomysł na grafiti na ściane tarasu, uzupełniamy luki przewidywany rok ukończenia projektu 2044 :
16 listopada 2013 rok
wspomniena nadlatujące chowające usterki ulotne i skąd że znowu
myślący twór imaginacje chcę stworzyć a to żyć to kwestia śmierci i
życia po lekach odnoszę wrażenie człowieka obecność tutaj tu
mieszkam od urodzenia i tu pewnie umre skąd że człowiek żyjący
za 600 zł, miesięcznie ma na przedsięwzięcie. Ani się ruszyć ani
znormalnieć bo stawka wyższa niż życie się wydaje. Cokolwiek
znaczą te słowa coś za tym się chowa jak myśl każda nowa stanowi
początek na stronach. Odgadłem znaczenie wymięte to każdej kartki
wspomnienie jak każde nowe zdarzenie przynosi zrozumienie i
ukojenie. Dotarłem w tej przygodzie nadwyraz mi wygodnej by
dawać wyraz tego świata zasupłanego i nieprzebytego.
Potrzebuje 5 tyś. zł. Może ze stypendium, może z pracy a może z
kredytu
100zł. - tolpa
1300zł- wydrukowanie 2 książke
1300zł- 100 nowych podobrazi malarskich dla agaty
300zł. - 10 nowych płyt rapowych
400zł. Odżywki
300zł.-koperty i półki (2)
100zł.- papier (10 ryz papieru)
200zł.- Lampki
100zł.- nowy telefon stacjonarny
+ za 900 zł. Koszulki z alegro + nadruk z drukarni(własna
konwencja)
problem logistyczny rozwiążemy w 2014 roku i dlatego prosze o przesłanie(przy uprzednim dogadaniu z nami na konto):
najlepiej zamieśćcie jakąś adnotacje żeby
przypadkiem bank nie "połknął" pieniążków
Filip Maziukiewicz
Witosa 3/8
19-300 Ełk
nr. rachunku(konta) : 39 1090 2792 0000 0006 9000 4031
już mam dokument właśnie odnośnie mojego konta (BZWBK 24) Bank zachodni (no tam gdzie się bawimy z minami) założonego w
roku 2000 we wrześniu około 11 właśnie świadczący o tym że rezygnuje z usług internetowych, przelewów przez internet, no wiecie
konto musi być chronione a nr. Klienta to 0742002464, sume rozdysponuje przy okienku przy uwczesnym sprawdzeniu danych
rodziny, mamy nawet obraz dla pani bo od 5 lat nam się sprawnie współpraca układa. Dziękuje za uwagę i interwencje pozdrawiamy
z konieczek. To musi wejść w życie o ile mam bezpiecznie prowadzić rachunek
kolejna ważna proźba jest do mojego lekarza psychiatry który w 2014 musi wypełnić dokumenty na mój zasiłek ponieważ uważam
że jeśli mam pisać to tylko w tej sprawie i muszę z czegoś żyć, ciągle się lecze i potrzebuje czasu zarówno na terapie jak i na
"przemyślenie" lekarstw. To ważne a on się nie będzie chciał zgodzić i będzie próbować zdementować uwczesny już mit. No niestety
nie mam źródła utrzymania a to dla mnie ważne. Przecież 250zł. To za mało na utrzymanie osoby. Metoda płacy przez przelew
pocztowy który odbieram jest bardzo wygodna więc może placówki w polsce wyślą pieniądze ma wyżej podany adres... ciągle
liczymy na stypendium...
18 listopada 2013 rok
myślę że wystarczy już odpoczynku, dałem sobie wolne i myślę ciągle o tej niesprawiedliwości która mnie spotkała. Tej
dyskryminacji z którą się ciągle spotykam i jaki ma to wpływ na teraźniejszy, przyszły i przeszły tekst. Ciągle borykam się z
zagadnieniem i widzę że rzeczywiście poświęcać się jednej rzeczy kosztem drugiej to trudna sprawa, coś za coś. Taki troche blady i
zblazowany zobowiązuje się pisać dalej by każdą kolejną stronę uświetlnić. W sumie staram się działać i manifestować, propagować
kulture, to przykleiłem plakat A4 na słup o 2 powstającej książce, to próbowałem sprzedać pierwszą stojąc na tarasie. W sumie to
rzeczywiście nie wyruszę już w żadną podróż poza jedną i strasznie uporczywe jest to pragnienie pisania a znieważający fakt go
zabraniania, czy zarabiania na życie kosztem niemożności napisania. Umyłem się rano i w sumie słucham muzyki od dłuższego tam
czasu. Śnią mi się różne rzeczy i z reguły to przyjemne drzemanie daje radość. Posprzątałem na biurku, zachowuje większą odległość
od monitora do twarzy. Kupiłem matce nowe buty na zime i zapłaciłem ten mandat przez co teraz zostałem bez kasy. Niech pan
pamięta że miał mi pan domek na wietrze ustawić i mnie całować niewiadomo gdzie, dalej zachodzę w głowe czy nie mógłbym
dostać trochę krwi. Myślę że to zaspokoić może rządze krwi i wprowadzić dobry nastrój. Myśle dalej o lodówie i w sumie
codziennie się denerwuje i wkurzam aczkolwiek czas działa na moją korzyść a i tak bym siedział w domu. To naprawde skandal i
afera że mi się nie płaci prosze państwa. Ja bym się dwa razy zastanowił. Podstawą dzisiejszych rozważań jest teza:
"jesteś niewolnikiem i zrobią z tobą co tylko zechcą"
Więc może rozwine zagadnienie, uważam że częściowo to właśnie cwelami co cwaniakują i srają wyżej niż dupy mają.
Myślę o niesprawiedliwości tego co się wydarzyło, myślę o tym że pieniądze są jednak mi potrzebne a mówienie w stylu "po co ci to
oddaj mi" nie znajduje w tym przedsięwzięciu racji. Odnosze wrażenie że to właśnie ja powinienem mieć ich więcej a robienie
człowieka w balona i skazywanie na taki właśnie los tułaczy to zwykła głupota. Pytam ponownie czy to robi nam polakom różnice że
filip dostanie więcej tych banknotów? Tych papierków, zdemaskowałem straszne oszustwo i mamienie ludzi. Czyli naprawde "jak
nie ja to kto" i w jaki sposób chcecie się dorobić. Troche to głupie się wydaje a zarazem oszukańcze. Chcesz to próbuj powstrzymać
lokomotywe ale ja spróbuje do śmierci napisać jak najwięcej. Zresztą stwierdziłem że nie dostaniesz więcej tekstu do półki nie
zobacze pieniędzy o! Zastanawia mnie ile jeszcze czasu mam tu siedzieć.
I to właśnie ta świnia z właściwościami magicznymi o której mówiłem(thor).
20 listopada 2013 rok
Dziś pouporządkowałem dane na pendrivach i zadzwoniłem do informacji telefonicznej w celu uzyskania nr. Tel. Do punktu
krwiodawstwa w Ełku no i usłyszałem że nie ma takiego numeru telefonu. A jeśli znam kogoś komu ta krew by była potrzebna a w
powątpiewacie w słuszność choć mu się przyda bardziej niż wam. No i właśnie ktoś potrzebuje a służba zdrowia jak zwykle
pokazuje "takiego". To tylko świadczy o tym jak niesprawnie działają.
Na podwórku jest zimno, zmrok zapada szybciej i w sumie ta wilgoć dzisiejszego deszczu daje się we znaki. Odwiedził
mnie p. Organista z opłatkami co jak i reklamy w telewizji świadczyć może o tym że już za miesiąc będą święta. To na pewno będzie
niezapomniany czas i wszyscy będziemy się bawić w rodzinnym gronie choć na chwile zapominając o waśniach codzienności.
21 listopada 2013 rok
wróciłem z grajewa od lekarza, wojtek dostał książke ciągle w drodze rozmyślając nad zagadką nieśmiertelności snułem domysły
odnośnie tego dla mnie ciepłego pokoju, bo wystarczyło by gdybym miał ciepło, rozwiązanie to ocieplenie wypominane i by mógł
ktoś przyjść wycenić i omówić sprawe, ja się nigdzie nie ruszam bo się boje. I kto by to zrobił najtaniej, uznajmy że to placówka
państwowa i wymieńmy 2x okno + 1x drzwi+ drzwi balkonowe na taras. Monterzy zapraszamy... zbieram na zapewnienie sobie
warunków mieszkalnych w ofercie pracy na tarasie znajdą się koszulki i książki. Troche zabiegany zaczynam zbierać fajne nazwy na
następny tom poezji, ciężko pozbierać jest notatki z internetu i ciężko dostosować do ciągłości wypowiedzi więc troche zabiedzony
26 listopada 2013 rok
właśnie troche się poddaje w związku z tym że chcę napisać ale nie wiem na którym komputerze rozpocząć przedsięwzięcie, dziś jest
wtorek troche w sobote było zamieszanie związane z wykupieniem leków na dzień dzisiejszy czekamy na pieniądze na to. Mama
namalowała dwa tła, zostało troche luk do wypełnienia i będziemy musieli porządnie wywietrzyć mieszkanie- przez farby olejne.
Myśle nad kupieniem mamie nowych książek z tematu Malarstwo a sobie latawca, spełniać nasze marzenia. Może niedługo
rzeczywiście zaczne pisać nowe wiersze bo troche zaczynam się gubić w tej wiedzy. W sumie z tą krwią to dobry pomysł był tylko
troche niewykonalny dla mnie, co innego dla was. Staram się sugerować co ważniejsze fantazje, potrzeby- bo tak chyba się zdarza.
Przecież jak oni się zachowują?! I to ja grzeczny mam mieć problemy z waszego wyrafinowanego robienia krzywdy
innym. Właśnie pisałem że powinniśmy zabiegać o swoich bliskich i pielęgnować relacje, rozwijać się w przydomowym ogrodzie.
Jeżeli ktoś pyta o przeznaczenie mojego mieszkania to jeśli przeżyje mame to wróci do taty. Przypilnuje go dla ciebie. Ewentualnie
mój pokój którym dysponuje może być oli i emilki wojtkowskich. Co bardzo utrudnia sprzedaż bo jestem zdania aby tu dalej moja
rodzina mieszkała, jeśli jednak by się zdarzyło że umarłem przed matką to niestety pewnie zostanie sprzedane. Mama upiera się by
wyjechać ja jestem zdania by tu uwić sobie gniazdko.
Ciekawostka: czy wiesz że w wieku 5 lat rzeczywiście mi coś wylazło z telewizora? Czy wiesz że moja mama kiedyś nakarmiła mnie
farbą olejną a popiłem serpentyną?
Teraz może napisze kilka wierszy znowu ale to jutro, narazie muszę odpocząć, tymczasem zastanawiam się jak wytargować niższą
cene za egzęplarze w drukarni, przecież nie będę się kłucił bo skoro tamta kosztowała 7 zł. To ta moja pierwsza powinna 10-12zł. I
nie wiem jak to uświadomić i przedyskutować z drukarnią. Tak się zdarza że ci którzy potrzebują płacą więcej a ci którym mniej
zależy płacą mniej. Wydrukowałem podstawy negocjacji i może spróbuje uchwycić ulotną myśl drukarni w celu zdobycia jeszcze
większej ilości egzęplarzy.
Myśle dalej o ukrytych wymiarach, o niedostrzegalnych ludzkiemu oku rzeczach dziejących się na codzień do okoła. - strefie cienia.
wiersze (556-561) to:
1. Przez szlugi wpadniesz w długi
Przypomnienie:
pamiętaj że sam usposabiam ciebie w tytoń i dałem ci kolego z 400 papierosów co przy dłuższym przeanalizowaniu świadczy że z
nikąd te pretensje o kilka buchów- są one nieuzasadnione. Zawsze staram się zrewanżować i dbać o to żebyś nie wychodził na
stratnego ale to podchwytliwe szczypanie mnie o nie swoje pieniądze to bardzo brzydki nabytek którego musisz się wyzbyć.
Rzeczywiście zdarzają się drobne wydatki nieuwzględnione ale od bardzo bardzo dawna co miesiąc rozliczam się z tych pożyczek.
Wiersz:
2. druga strona kartki- spowrotem
Przypomnienie:
kwadracik ma 46 zesztów po 50 stron ale zobowiązałem się spróbować zapisać drugą strone kartki również więc 90 zeszytów na
chwile obecną zeszyty z wierszami po 50 służą za jedną strone kartki, rysunki za 2 strony a 3 opowiadania za dwustronny zeszyt.
Wiersz:
3. wstyd i hańba- ratuje honor rodziny
Przypomnienie:
kocham was i przypominam że nasze relacje mają być zdrowe, niestety czy ewoluujemy w szlachetniejsze istoty- ciężko powiedzieć,
tylko z wami mogę rozmawiać i wspólnie musimy dawać sobie radę w tych trudnych czasach, omawiając, dyskutując nad
najdrobniejszymi szczegułami. Tata np. Daje mi 10 zł. Dziennie i to jak na prawie 26 letniego mężczyzne jest w sam raz. Simy
gromadze i wydaje. Szukamy sponsorów na leczenie mnie i mamy Agaty drogą radiową (bez wychodzenia z domu).
Wiersz:
4. kierowanie rozwojem psychofizycznym Filipa
Przypomnienie:
Bardzo nieładnie igracie ze mną, wrecz nie pomagacie. Nie dość że miałem niecały rok jak nauczyłem się chodzić, to i w psychike
musieliście ingerować co znalazło wydzwięk na okładkach książki "harry potter". Pamiętajcie że macie wspierać a nie szkodzić a
sama myśloodśiewnia jest moim miejscem a "policyjne akcje" i manewry na mojej torżsamościowej głowie to tylko wydźwięk
waszego upadlenia.
Wiersz:
5. ... kto tak pisał? Filip!
Przypomnienie:
oczywiście bawie się i śmieje, każda taka aluzja jest spontaniczna, ewentualnie komiczna czy boląca więc zanim to trafi do druku
zostanie dwukrotnie uwzględnione- żeby nikomu krzywda się nie stała. Skecze jak widzicie powstają i mnie też do ciężkich
konwulsji i śmiechu doprowadzają.
Wiersz:
6. zdaje sprawozdanie z działalności
Przypomnienie:
ciągle na bierząco dostajecie informacje że filip żyje, że się umówienie stara, że miewa się dobrze i mimo wszystko cieszy życiem.
Codziennie ma świetne pomysły i wspiera działania swoją własną niewymuszoną pracą. Że będzie dobrze i że wspólnie wspiera
działania pod hasłem "damy rade"., akcja "dajmy krew filipowi ciągle trwa Że ta tu placówka państwowa funcjonuje a ja powiedzmy
chwale działania co mądrzejszych i wierzę w słuszność waszych mędrczych działań. Mam prawo powiedzieć co chcę, masz prawo to
zdementować- jaki będzie efekt ciężko ustalić trendy długookresowe a dorobek zostawiam w ręce mądrych ludzi którzy doskonale
wiedzą co z tym zrobić.
Wiersz:
i na tym proponuje aby skończyć opowiadanie 7 "znika tak szybko jak się pojawił"- przemijanie przez kartki i wieki powstałej
analogii to już kwestia obiektywnego oka czytelnika, licze że pracą dostane swoje wyliczone granty bo nadal wierze że "każdy ma
tyle na ile zasłużył". Myśle że chęci przeliczają się na złotówki a nasze nagrody za wykazaną działalność powinny znajdować
odwzorowanie właśnie w przedmiotach nie banknotach. Bo któryś z nas jest bardzo twórczy- na chwile obecną ja. Zabiegam o
ślamazarne pisanie godzinami przed komputerem i przychodzi mi to z trudem większym niż wam. Wszystko oddane w depozycie
przy pogrzebie na płycie, śmierć dopadnie mnie nie nieprzewidzianie. Zyski zostają w naszych spracowanych rękach, tylko żebym
nie musiał się pytać "co ja mam z tobą wspólnego". Rodzina też napewno wydrukuje bo tak, bo mieszkając na konieczkach
przewidzę swoją śmierć albo wy mi dacie znak.
Opowiadanie 8
Ten tekst ma na celu przedstawienie ci stron wielu zagadnienia pod nazwą "depozyt". Ta oto schowana i pieczołowicie zadbana
kolekcja tekstu i malarstwa naprawde nie może zginąć z mieszkania. Jest to ważny i cenny dokument świadczący o pracy i życiu
autorów. Powiadam wam nie kręćcie bo wystarczy poprosić bądz kupić co odwzajemni się wspólnym szacunkiem do pracy i naszej
sytuacji finansowej. Najlepiej by było pisać starannie w zeszycie, wnosząc korekty ale jednak praca na papierze wnosi moją
dezaprobate i frustracje małą ilością tekstu- spróbuj. Naprawde zachęcam was do pisania i próbowania swoich sił w dziedzinach
kultury i sztuki, bo może się okazać że wy również odnieśliście sukces, przecież jesteście tacy mądrzy.
Papierosy to temat rozległy
długi, podłużny, wcale nie bierny
wersja by sprostać temu wyzwaniu...
znajduje się w każdym moim doznaniu
znaleźli dla mnie prace lecz jaką
znaleźli banknotów troche w tym czasie
umiejscowiony w tych realiach
pracuje i rozkręcam stragan
[ kupie pięć zeszytów w linie, spróbuje zapisać suplement do "o smokach" w wersach i nazwę zbiór monologów "kląb"
warunki pogodowe zaprzątają mi głowe
i co jeśli człowiek odnajdzie się w pore
to moje mieszkanie gdzie zawsze zostane
to wyganianie nie jest wskazane
bo to był jego dom; dom hobbita
- to leć chłopcze tylko się nie spóźnij
myśle o moim ostatnim przy życiu dziadku i mojej fantazji będę musiał kiedyś pojechać z nim do woszczel tam też kiedyś bym się
chciał ulokować na zeszyt- a to już 2 miejsce z podróży dziadek koniecznie musi mi opowiedzieć o sobie wtedy ulokuje swoją
wypowiedz. dominika mogę spytać ale chcę też troche pomóc bo wiadomo starość nie radość wybrałem już dla was obrazy które
oprawione mogą trafić do któregoś z miejsc spotkań myśle że Agate bardziej szanujecie niż mnie ale prezent chyba uściśli nasze miłe
relacje brakuje nam wszyskiego ale pracujemy na korzyść. depozyt ma przez długi czas służyć i cieszyć oczy. tacie i mamie
zawdzięczam życie ale winą obarczam rodziców i takie właśnie niedbalstwo o swoje dzieci których się nie kocha. jak widzimy
powodów do śmierci było wiele ale skoro dalej żyjemy to znaczy że jesteśmy potrzebni
-ja nie będę mieć dzieci
3 grudnia 2013 rok
przystępuje do pisania opowiadania 8, wydarzenia ostatnich dni są bardzo beztroskie i można rzec frawolne, na podwórku jest ciepło
co raczej działa na korzyść i przyjemność czasu. Zasypiając rano pamiętam że zapowiadał się ładny dzień który niestety cały
przespałem i jestem tu o godzinie 2 w nocy. Nie słysze żadnych dobiegających z podwórka odgłosów i w sumie jest troche smutno.
Po krótkiej rozmowie i posiedzeniu z mamą w kuchni czuje się lepiej i dalej bawie się słowem i tekstem. Wracając dziś do tekstów
przeszłych tych które już powstały z trudem znajduje tam siebie choć mam świadomość że to byłem ja. Ciekawą ofertą oprócz
zapowiedzianych na styczeń i luty koncertów są płyty Gurala w paku po 3, napewno wcześniej czy później zamówie je i jak zwykle
przysiądziemy i porozmawiamy o doczesności. 20 zł. Za album to świetna cena donie. Cześć soboty zajeła mi modernizacja swojej
galerii tam też znazałem świetną możliwość umieszczenia swoich książek do odczytu. Stwierdziłem że zaczynam od końca bo w
pierwszej kolejności to tam powinny się znaleźć. Wiem że ciągle podtykam wam to samo, jak ustaliliśmy proces pisania jest żmłudny
i powolny a samo pisania to też harówka.
Zbliżający się czas świąt i przygotowywania do nich napewno zajmują na chwile obecną każdego. To prawda że pisze
mało, z zazdrością patrze jak fabryka słów przedstawia kolejne to świetne książki. Naprawde bardzo płodni pisarze z świetnymi
pomysłami. Ja jednak fragment po fragmencie, myśl po myśli muszę notować kolejne akapity które przychodzą mi często z trudem.
Nigdzie nie idę, w nic mnie nie wrobisz- stwierdzam po namyśle; za hobby i rozrywke służyć mi będzie komputer i właśnie pisanie.
Troche oddalamy się od teraźniejszości, tego co się dzieje w telewizji bo stwierdziłem że poprostu lepiej nie wiedzieć, bo mi przykro.
Mi osobiście za dużo nie mówcie, w każdej sekundzie, w każdej chwili jestem obserwowany, podsłuchiwany a nawet kierowany i
stymulowany tymi pieniędzmi. Nikt nie uwierzy że mówie to ja ale przez to co mi się sugeruje na chwile obecną. Troche zły jestem
na sytuacje finansową ale z drugiej strony się pieniędzy boje i trzymam się od nich z daleka.
Zastanawiam się co ma na celu ciągłe wprowadzanie w błąd mnie przez innych. Mówisz niewyraźnie, głupoty i kłamstwa i
nijak nie idzie się porozumieć. Myślałem również o moim słabym refleksie i waszej skłonności do sprytu i cwaniakowania. Ja jako
autor nie życze sobie żeby takimi właśnie zagrywkami mi odbierać rzecz po rzeczy, książke po książce. Moje książki są opasłe,
ciekawe i zawierają tą cząstke mnie. Wasze są krótsze ale lepsze i przyjamniej nie obnażają teraźniejszości i waszej osoby. Ciągle
odnosze wrażenie że jestem dyskryminowany bo nie dość że nie płaci się mi za prace dla TV i muzyki to jeszcze nie odnosze
sukscesów na polu pisarskim. Jednak ta właśnie przebyta droga przez przeszłość czyni mnie tym z kim macie doczynienia. Myślę że
nie jest jak powinno być jednak warto uszlachetniać swoje życie i zapewnić sobie coraz to lepszą i mądrzejszą przeszłość.
Zgubiłem jeden folder na pendrivie ale przezorny zawsze ubezpieczony więc ściągne go z internetu. Staram się na bierząco
modyfikować i dodawać teksty wtedy przynajmniej nic nie zginie. Tylu zdolnych programistów, grafików, lekarzy czy designerów a
ciężko jest załatwić filipowi to jajo. Możliwości mamy tysiące, tak jak jest tysiąc innych miejsc w których mógłbym spędzić czas mi
dany, a czuje tą pętle i waszą niechęć do mnie. To że mnie dużo ludzi nie lubi nie znaczy że macie mnie zamknąć do pierdla. Próbuje
od dziś wrócić do trybu dziennego. Przesypiam tą całą ładną pogode a później dołuje po nocach. Domyślam się że lepiej by było
wam beze mnie, czuje i mam tego świadomość. Jedyne co mogę obiecać to praca, to że na zawsze będę się leczyć i jak najmniej
błędów. Wyizolowałem się od świata i znalazłem w nim swoje miejsce- prosze mnie do niczego nie zmuszać bo wtedy te zło
wychodzi. Za ekranu śledzić poczynania bo tak będzie bezpieczniej a każdy ma prawo podejmować decyzje życiowe osobiście.
Mówie: nie interesuje mnie twoje zdanie, bo wcale nie chcesz dla mnie dobrze. Nic nie dostaniesz ode mnie bo i ja nic nie dostane od
ciebie. I rzeczywiście jestem chory psychicznie a dzięki lekom odkryłem że prawda ma różne oblicza i to co było prawdziwe okazało
się głupie, odkryłem również że mogę ją za pomocą pastylek kontrolować. Dużo było tych urojeń jednak każdy motyw jest moją
aranżacją i pochodzi z mojej głowy. Ty się nie czepiaj że mam lepsze wyniki od ciebie (wg. Kiepskich). Musisz uwzględnić że to co
niemożliwe też jest możliwe. Z radością patrze jak rozwijają się moi dawni przyjaciele, w sumie jesteśmy młodzi i latamy (okładka !
TO!). Okazało się że są ważni ludzie na świecie. Zresztą jak mówie, teraz co drugi robi kariere a wasze dokonania choć może mniej
nagłaśniane dorównują moim. - tak tylko że to ja wymyśliłem. Znajdz sobie inne źródło dochodów niż ja. To co robie z kolegami od
muzyki to już nasza sprawa. Oni mnie polubili a ja godzinami studiuje fajne albumy żeby były jeszcze fajniejsze, wnosząc korekty.
Trzeba znaleźć złoty środek, ultimatum- z jednej strony nie wolno być skompiradłem z drugiej też nie pozwalać sobie w kasze
dmuchać. Tym bardziej jak ma się doczynienia z takimi jak ja H. Dorastanie to trudny okres, a zawiłe procesy biologiczne,
chemiczne, społeczne i myślowe są nie do poznania i ciężko jest przypisywać im role dodatnią. Ten radosny i tak lubiany przez
wszystkich śmiech w LOTR, jest wyraźnie spowodowany tym że zwalczam chorobe umysłu lekami. Jestem zdrowszy, zaradniejszy i
normalniejszy. Prosze mi nie odbierać tego leku w celu ponownego zadżumienia umysłu i popełnienia kolejnych wykroczeń czy
błędów których tak bardzo chcę uniknąć.
Precz z komuną! Mamy 21 wiek i leki to normalka więc prosze swoimi międzyludzkimi i głupimi dla mnie układami nie
robić ze mnie człowieka cofniętego i chorego. To czym mnie raczyłeś kolego śmierdzi mi w pokoju od roku i zostałem otruty. Całe
dziwne zajście spowodowane jest psem uwidocznionym na zdjęciu "psy" nazwanym Sonia, zapomniałem o tym i zrozumiałem jako
fonia- a że psa lubiłem zostałem tekściarzem. Dziś rano myślałem czy w Polsce jest szkoła magów. Może i dla mnie pierścień by
poprogramował. Dalej jestem zdania by w hobbicie były elementy z gry Magia i Miecz: Labirynt magów. Myśle że takie surowe
wnętrze góry, wnęki do której Bilbo znosił kosztowności mogło by zostać ukazane i docenione. Myśląc o psie stwierdziłem że ludzie
są najbardziej uprzywilejowanymi istotami zamieszkującymi ziemie i nijak nie idzie ich porównywać do zwierząt (które wcale nie
muszą być głupie).

Podobne dokumenty