Polish Club on Line
Transkrypt
Polish Club on Line
Nie wystarczy urodzic sie czlowiekiem, trzeba nim byc! - Ks. kard. Stefan Wyszynski Polish Club on Line Wydanie niezaleznej strony internetowej Waldemara Glodka www.polishclub.org W pogonii za agentem Dopiero tego lata, juz jako emeryt przebywalem dluzej w Polsce i odwiedzilem Instytut Pamieci Narodowej w Warszawie. Spelnilem tym swoje zobowiazanie w stosunku do osob, ktore mimo agresywnosci roznego rodzaju prowokatorow wytrwaly ze mna w wieloplaszczyznowej obronie starych polonijnych organizacji i Domu Polskiego w San Francisco, najstarszego osrodka polonijnego w Polnocnej Kalifornii, posiadajacego swoj budynek w historycznej czesci miasta. Kiedy panowie Karol Zerucha i Edmund Lewandowski przegrali proces sadowy w ktorym oskarzali Dom Polski, kilku czlonkow zarzadu i mnie jako prezesa, niepocieszonym przyszla z pomoca tak zwana lista Wildsteina. Wykorzystali obecnosc nazwiska takiego jak moje i przypuscili atak obelzywych oskarzen o repertuarze przypominajacym esbeckich i komunistycznych fachowcow. Wtedy to, jeszcze jako prezes Domu Polskiego w San Francisco, opublikowalem na stronach internetowych www.polishclub.org i obszernie na lamach polonijnego czasopisma „Nasz Dom” cykl felietonow „Piorkiem prezesa” gdzie w miare dokladnie opisalem misternie uknuta intryge i gehenne jaka przezyly osoby od lat zwiazane z Domem Polskim. Aczkolwiek jest wiele momentow swiadczacych o wczesniejszym zaangazowaniu sil „reformatorskich” w ustawianiu pod swoim katem dzialalnosci Domu Polskiego to jednak w mojej ocenie decydujacym momentem do ataku przyjeto smierc wieloletniego prezesa Towarzystwa Swietego Stanislawa Biskupa Patrona Polski s.p. Michala Radomskiego. Organizacja Sw. Stanislawa nalezala do jednej z trzech, ktore w 1926 roku zakupily budynek i powolaly korporacje Polish Club, Inc. Zgodnie ze statutem organizacji po smierci prezesa powinny odbyc sie wybory. Jednak pan Karol Zerucha wykorzystujac pozycje wieceprezesa wraz z sekretarzem protokolowym panem Edmundem Lewandowskim zdecydowali sie przejac kontrole nad Towarzystwem Swietego Stanislawa. Nie majac poparcia czlonkow organizacji, poczeli stosowac rozne fortele i sztuczki; posuwajac sie nawet do nielegalnego oddania dwoch glosow przez pana Zeruche w czasie glosowania po ktorym obwolal sie prezesem! To tyle w skrocie dla przypomnienia genezy akcji oszczerstw i pomowien. Zainteresowanych odsylam do prowadzonej przeze mnie strony internetowej Polish Club on Line (www.polishclub.org) jak rowniez do innych stron polonijnych gdzie mozna znalezc materialy na ten temat. W niedlugim czasie po ukazaniu sie „Listy Wildsteina” czworka „aktywistow” z okolic San Francisco pisze na mnie donos do pana Edwarda J. Moskala, owczesnego prezesa KPA: ... jest prawdopodobienstowo, ze polskie organizacje... sa infiltrowane przez kilku emisariuszy dawnej Polskiej Komunistycznej Partii i/lub jej Urzedu Bezpieczenstwa. Przejelismy w Internecie informacje, ze paru funkcjonariuszy PNA & PAC ma niepewna przeszlosc w dawnej Polskiej Republice Ludowej. W szczegolnosci Waldemar Glodek, San Francisco, Kal. .... jak twierdza jestem ...wymieniony na liscie IPN ... i sklasyfikowany jako IPN BU 00464/126/66 – tajny agent... i dalej ...Wielu z nas cierpialo pod komunistycznymi rzadami i nie mozemy nawet myslec, ze tacy ludzie teraz piastuja dystyngowane pozycje w Polonii USA... i ten bezpodstawny donos oskarzenie podpisali dr Leopold Leo Wierzbicki, Created August 1998 Lato 2009 prezes firmy mleczarskiej w Hanford, Kalifornia; Yan Pawlak, publikujacy kontrowersyjne lokalne ISKIERKI; Gabriel Michta solidarnosciowy emigrant z Miechowa, aktualny sekretarz Kongresu Polonii Amerykanskiej Oddzial na Pln. Kalifornie; Bronislaw Kobierski kontraktor z Concord. Do donosu panowie ci dla „przejrzystosci” dopisali: ...Legenda: jedno „0” przy sygnaturze akt - etatowy oficer, dwa „0” przy sygnaturze akt - Tajny Wspolpracownik. Czym kierowali sie i na podstawie czyjego polecenia spreparowali oskarzajacy donos? W lipcu 2006 roku, pan Edmund Lewandowski vel Slawomir Lewandowski odwiedzil IPN w Warszawie. Napisal i rozsylal gdzie tylko to bylo mozliwe wytworzona przez siebie informacje: „Nie bedzie latwo”: Przebywalem w Polsce kontynuujac moje badania o organizacjach polonijnych w polnocnej Kalifornii. ... Dzisiaj, odmowiono mi przejrzec nastepujaca teczke IPN: IPN BU 00464/126/66 GLODEK WALDEMAR WSI akta osobowe. Jako powod podano, ze materialy w tej konkretnej teczce sa sklasyfikowane jako tajne. Zadni historycy, ani badacze nie maja dostepu do tej teczki. Jedynym wyjatkiem jest garstka pracownikow IPN, historykow, ktorzy moga to obejrzec, ale nie wolno im sie na ich temat wypowiadac. Z powazaniem, Edmund Lewandowski – Warszawa, 24 lipiec 2006 r. Ubolewal, bezpodstawnie oskarzajac! Ciekawy z niego lustrator i naprawiacz polonijny. Na lamach wydawanego w Los Angeles przez panstwo Betsy i Marty Cepielik „News of Polonia” nr 5 z pazdziernika 2006 wydrukowano list jaki do tygodnika „Nasza Polska” ukazujacego sie w Warszawie wyslal pan Lewandowski, w ktorym bardzo ubolewa, ze redakcja zamiescila moje i malzonki nazwiska wsrod osob popierajacych jeden z apelow organizowanych przez tenze tygodnik. W liscie tym pisze miedzy innymi: ...Zaluje niewymiernie, ze nie udalo nam sie spotkac w lipcu w Warszawie. Mysle, ze osobisty kontakt wiele by wyjasnil. Ja bylem w Panstwa redakcji z prosba o pomoc juz w lipcu 2004 r. ... Mamy ogromny konflikt polonijny w San Francisco ... przepisy sa tak sformulowane, ze zgodnie z prawem majatek Polonii warty TRZY MILIONY DOLAROW moze przejsc w majestacie prawa w prywatne rece... Jego nazwisko jest na liscie Wildsteina. On sam pozostaje obojetny na wszelkie wezwania Polonii o przedstawienie zaswiadczenia z IPN stwierdzajacego ze to nie on jest na liscie agentow. Bedac ostatnio w Polsce uzyskalem dostep do teczek IPN osob ktore dzialaja w Polonii. Jednakze pracownik IPN oswiadczyl mi ze teczka Waldemara Glodka, ze sluzb WSI ma klauzule tajnosci. Jesli chcialby Pan wiecej informacji to sluze. ... List ten pan Lewandowski jak podaje w wyszczegolnieniu otrzymali: ...Ruch Rodakow – Australia, MonitorPolski.com, Kongres Polonii Amerykanskiej, Australijska Grupa Lustracyjna, Redakcje prasy polonijnej (tu nie wymienia jakie) oraz News of Polonia, ktory na ile udalo mi sie sprawdzic prawdopodobnie jako jedyny podal list pana Lewandowskiego w calosci. „Polonia bez agentow” to kolejny list-artykul pana Lewandowskiego opublikowany na jego stronie internetowej, ktory zostal wydrukowany w „Naszym Dzienniku” z 2/3 grudnia 2006 roku, jak rowniez na stronie internetowej Polonii australijskiej >rodaknet<, na stronie prowadzonej przez olsztynskiego solidarnosciowca pana Victora Zolcinskiego z Arizony >radiopomost< oraz na stronie www.monitorpolski.com, ktora pewnego dnia znikla z internetu. Tym razem pan Lewandowski pisze: ... W lipcu 2006 r. bralem udzial w posiedzeniu nadzwyczajnej komisji sejmowej przygotowujaca ... ustawe. (lustracyjna – wg.) Poinformowalem wowczas poslow o dramtycznej sytuacji w Polonii w San Francisco...Dopiero obecna ustawa pozwoli nam ustalic czy podejrzenia o agenture, wyrazone pod jego adresem przez wielu przedstawicieli Polonii, byly sluszne. Poprzedni stan prawny obowiazujacy IPN pozwolil nam jedynie stwierdzic, ze teczka archiwalna tego pana miala klauzule tajnosci. W mysl obowiazujacych przepisow teczka tej osoby w IPN powinna byc jawna. Opieram to na pismie otrzymanym we wrzesniu 2006 r. z Ministerstwa Obrony Narodowej. Wiec dlaczego ktos teczke IPN tego pana z San Francisco opatrzyl klauzula tajnosci? .... Pewnie ma dobrze zakonspirowanych agentow... Edmund Lewandowski, W latach 1999-2002 Prezes Kongresu Polonii Amerykanskiej w San Francisco. Kontynuujac pomowienia, na prowadzonym przez siebie internetowym forum dyskusyjnym pan Lewandowski „uswiadamia” Polonie ...Przesylam do wiadomosci, nie chce komentowac, chce jednak przeslac. Pragne dodac, ze teczka Pana Glodka od czasu kiedy wzbudzila moje zainteresowanie, przesunieta zostala ze statutu „scisle tajne” do zbioru zastrzezonego, o ktorym mowi pracownik IPN (lepiej niz „top secret”)... Pan Glodek nadal jest tajemnicza osoba... Idzmy dalej sladami urabiania negatywniej opinii i znieslawiania mnie i mojej rodziny przez pana Lewandowskiego. Tym razem rozsyla agresywne fragmenty listu otwartego (tak, aby wszyscy mogli go przeczytac a nie wygladalo to na donos) do krajowego prezesa KPA pana Franka J. Spuli ktory podpisal pan Zdzislaw Zakrzewski, wspolzalozyciel i dlugoletni prezes POLAM Credit Union zalozonej w 1974 roku; obecnie polaczonej z rosyjska unia kredytowa. W rozsylanym po polsku i angielsku 22 lutego 2006 roku liscie pan Zakrzewski jest pelen obaw czy terenowi dzialacze nie beda stali panu Spuli na przeszkodzie w drodze do sukcesu i ostrzega, ze nazwisko ...obecnego... wiceprezesa (Waldemar Glodek, rownoczesnie Komisarz ZNP) ukazaly sie na t.zw. „Liscie Wildsteina”, ktora jest rejestrem rzekomo aktywnych wspolpracownikow komunistycznego rezimu w Polsce. ... co tylko usprawiedliwia podejrzenia, ze istotnie byli nikczemnymi kolaborantami, gotowymi szpiegowac nawet swych przyjaciol i krewnych i donosic na nich do komunistycznych sluzb. Widocznie uwazaja, ze Ameryka nie jest tylko azylem dla uciskanych i przesladowanych, ale takze schronieniem dla niegodziwcow i nikczemnikow... Te wlasnie nikczemne slowa rozsylane przez pana Lewandowskiego jak napisal ...zostaly podpisane przez dziesiatki zatroskanych przedstawicieli Polonii w polnocnej Kalifornii i wyslane do Prezesa Spuli. Pan Zakrzewski zyczy sobie – jak podaje pan Lewandowski – aby jego list byl udostepniony Polonii amerykan-skiej wraz ze szczera prosba o reakcje w postaci listu do Prezesa Spuli... I tu pan Lewandowski podaje adres gdzie przesylac poparcie dla plugawych insynuacji pana Zakrzewskiego. Ciekawe ile osob dalo sie nabrac na te agitacje, nie liczac oczywiscie wczesniejszych podpisow ...dziesiatek zatroskanych... Wymowna jest deklaracja jaka pan Yan Pawlak wydajacy ISKIERKI (miejscowy brukowiec znany z obrazania i pomowien tych co nie lubi) napisal 4 kwietnia 2007 r. do wydawcy „News of Polonia” - Los Angeles rekomendujac swojego kolege: I can assure you, Mr. Ciepielik, that Mr. Edmund Lewandowski is a very honest and trustworthy man. Moze dla pana Ciepielika rekomendacja pana Pawlaka wystawiona panu Lewandowskiemu jest wystarczajaca. Wystarcza to rowniez panu Zdzislawowi Zakrzewskiemu. Istotne jest jednak pytanie, dlaczego wymagajac od innych pan Lewandowski i oskarzyciele sami unikaja jak ognia napisania oswiadczenia w rodzaju „nie nalezalem, nie bylem, nie donosilem...” w kontaktach z peerelowskimi instytucjami, stacjonujacymi rowniez na terenie USA. Oswiadczenie samolustracyjne obrzucanego wczesniej cytowanymi zarzutami znajduje sie od trzech lat na stronie internetowej Polish Club on Line (www.polishclub.org). Dnia 26 czerwca br. z Instytutu Pamieci Narodowej w Warszawie otrzymanlem zaswiadczenie, ze moje dane NIE SA TOZSAME z danymi osobowymi, ktore znajduja sie w katalogu funkcjonariuszy, wspolpracownikow, kandydatow na wspolpracownikow organow bezpieczenstwa panstwa oraz innych osob, udostepnionych w Instytucie Pamieci Narodowej od dnia 26 listopada 2004 roku (lista Wildsteina). Wobec tego WSZYSTKIE INSYNUACJE PANA LEWANDOWSKIEGO i innych wymienionych wczesniej sa POMOWIENIEM, UBLIZANIEM I ZWYKLYM DRANSTWEM. W moim odczuciu, powodem atakow na moja osobe byla niezalezna dzialalnosc Domu Polskiego, ktora nie podobala sie niektorym wplywowym osobom, instytucjom i uleglym organizacjom. Smutne, ze zarowno w Polsce tak i na emigracji musimy zyc i dzialac wsrod wielu zazdrosnikow, nienawistnikow i zwyklych kapusiow. Pozostaje pytanie: Kto i dlaczego krzyczy najglosniej „lapac zlodzieja!”? Waldemar Glodek www.polishclub.org www.polishclub.org