kliknij tu
Transkrypt
kliknij tu
PRZYPADKOWE DOŚWIADCZENIE NAWOZOWE W OKOLICACH BYDGOSZCZY Uprawę pasową kukurydzy coraz częściej można spotkać na Polskich polach. Często rolnicy na próbę korzystają z usługowego siewu połączonego z uprawą pasową, w wielu przypadkach także z podaniem nawozu pod korzeń. Nawożenie podczas siewu w technologii strip-till. w naszych warunkach nie jest dobrze poznane, więc postanowiono to zagadnienie zgłębić poprzez nietypowe doświadczenie. Uprawa pasowa ciągle w warunkach Polski jest nowością przez co brakuje wyników badań odnośnie wielu aspektów tej uprawy, a w szczególności nawożenia. Nie ustalono jak dotąd optymalnych dawek i form nawozów podawanych w technologii strip-till., głębokości ich podania, a nawet nie sprawdzono sensowności nawożenia pod korzeń w uprawie kukurydzy oraz innych roślin uprawianych tą metodą. Dzięki rosnącej liczbie maszyn do uprawy pracujących na polach wzrasta doświadczenie i wiedza rolników w różnych regionach kraju, a przez to zalety tego systemu uprawy są wykorzystywane w coraz większym stopniu. Metodyka „doświadczenia” W trakcie usługowego siewu kukurydzy zestawem Strip-till. Duro France wystąpił problem z podawaniem nawozu pod korzeń. Było to 200 kg/ha Polidapu (18-46-0) podawanego na głębokość 20–25 cm. Taka dawka tego nawozu jest uznawana jako standard w uprawie pasowej kukurydzy. Przez kilkanaście metrów był on podawany później nie. Tak wyglądało całe pole. Jak się później okazało, kłopot sprawiał zbyt drobny nawóz, który zapychał dysze nawozowe. Właściciel pola i usługodawca zastanawiali się jak to wpłynie na plon kukurydzy. Czy w miejscach, gdzie nie było nawozu w ogóle będzie dużo niższy plon, a tam gdzie nawóz podano rośliny będą osłabione, a przez to mogą gorzej plonować? Po miesiącu–dwóch od siewu było widać na polu znaczne różnice w miejscach, gdzie został on podany. Postanowiono więc miejsca te oznaczyć, a pod koniec wegetacji z miejsc tych pobrano ręcznie próbny plon. Przy tej metodzie doświadczenia nie sposób jest określić jaka dawka nawozu została podana pod korzeń, ponieważ rozmieszczenie na polu wzdłuż rzędów było nierównomierne, a gdy siewnik podawał nawóz w pierwszej fazie mogło dochodzić do kumulacji zadanej dawki, dlatego miejsca te w tabeli z wynikami są oznaczone jako „z nawozem” nie można precyzyjnie stwierdzić jaka konkretna dawka została tam podana. Nawożenie roślin wyglądało następująco: 200 kg/ha soli potasowej 60% + 200 kg/ha saletry Can przed siewem (rozsiewowo), 200 kg/ha Polidapu (18-46-0) podane w technologii strip-till., 100 kg/ha saletry amonowej 34% po siewie. W Lipcu oznaczono łącznie 10 miejsc na polu zlokalizowanych w różnych miejscach. Pole wyglądało jak „szachownica” z miejscami z nawozem i tymi w których go nie było. Tak więc obok miejsca z nawozem kilka rzędów obok znajdowały się place bez nawozu. Oba miejsca oznaczano, aby nieco wyeliminować zmienność glebową. W okresie tym były widoczne różnice pomiędzy miejscami w których nawóz został podany pod korzeń. Rośliny wyglądały bardzo nierówno (nawet 30–40 cm różnicy) więc nie było problemu ze znalezieniem odpowiednich miejsc. Jesienią (10 października 2013) zgodnie ze wcześniejszymi założeniami pobrano próbne plony z oznaczonych miejsc. Z każdego miejsca pobrano wszystkie kolby z dwóch rzędów na 13,4 m co odpowiada powierzchni 20 m2. Była to najprostsza metoda poboru prób tym bardziej, że w ten sposób uzyskuje się najbardziej miarodajne wyniki odnośnie obsady roślin na polu. Zebrane kolby policzono i zapakowano osobno do każdego z worków. Następnie każdy worek osobno wymłócono na zębowej łuszczarce ręcznej. Wilgotność ziarna również oznaczano za każdym razem. Tabela 1. Plony kukurydzy ziarnowej przy 14,5% wilgotności t/ha Bez nawozu Z nawozem 14,14 12,89 14,13 11,98 14,20 12,46 9,67 10,7 12,21 Średnia Średnia 11,65 11,41 12,01 Otrzymane wyniki mogą wskazywać, że nawożenie pod korzeń kukurydzy ziarnowej nie jest najważniejszym czynnikiem plonotwórczym tej rośliny. Mimo spulchniania pasowego korzenie tych roślin penetrują międzyrzędzia bardzo intensywnie. Uzyskane rezultaty potwierdzają wstępne założenia podczas siewu tj. nawożenie pod korzeń jest dodatkiem wspomagającym rozwój systemu korzeniowego, ale w przypadku braku dostępności składników pokarmowych w międzyrzędziach nie ma możliwości uzyskiwania wysokich plonów. Trzeba zaznaczyć, że uzyskane plony w „doświadczeniu” znacznie przekroczyły rzeczywisty plon zebrany z pola. Wynika to z różnic przy pobieraniu prób z tak małej powierzchni, z doczyszczania ręcznego końcówek kolb po wymłóceniu. Na niektórych roślinach występowały też krótkie kolby z kilkunastoma ziarnami których normalnie kombajn nie wymłaca, a były one wzięte do próby. Zastanawiająca może być to, że rośliny które były nawożone plonowały gorzej w stosunku do tych nienawożonych. Trudno w tym przypadku doszukiwać się przyczyn w nadmiernej dawce nawozu, ponieważ zastosowany standard (200 kg/ha Polidapu) praktykowany jest w wielu gospodarstwach uprawiających kukurydzę pasowo. Prawdopodobnie różnica ta wynika bardziej ze zmienności glebowej, której w takiej metodzie trudno uniknąć, gdyż między niektórymi powtórzeniami było nawet kilkadziesiąt metrów różnicy. Nawożenie pod korzeń kukurydzy najkorzystniej wpływa w lata o niekorzystnym przebiegu pogody, a w szczególności zimnej wiośnie. Wtedy składniki będące w bezpośrednim sąsiedztwie korzeni pochodzące z nawozu są najbardziej dostępne dla rośliny. W zimne lata rozwój korzeni może być wolniejszy, a przez to penetracja międzyrzędzi przez korzenie jest mniejsza to wtedy znaczenie takiego nawożenia zlokalizowanego wzrasta. Obecność nawozu głęboko (na głębokości 20-25 cm) stymuluje korzeń do szybszego wzrostu w głąb profilu glebowego. Największe znaczenie dla rozwoju korzenia w takim przypadku przypisuje się fosforowi. Jak uniknąć błędów? Bez dyskusyjne jest to, że podczas siewu popełniono błąd ze stosowaniem nawozu. Bardzo ważne aby nawóz podawany pod korzeń był wysokiej jakości jeśli chodzi o granulację. Nie zawsze podane parametry nawozu podane przez producenta odnośnie granulacji są zgodne z prawdą, nie mówiąc już o nawozach starych czy źle przechowywanych. Takie nawozy nie są dobre do podawania pod korzeń. Prawdę mówiąc do stosowania pogłównego również nie są dobre, ale czasem rolnik nie ma wyboru. Bardzo ważnym parametrem nawozów podawanych pod korzeń jest ich skład chemiczny, aby w każdej granuli znajdowało się dokładnie to co jest napisane na opakowaniu. Ten parametr w ostatnich latach został w znacznym stopniu poprawiony przez firmy nawozowe, choć rolnicy czasem sygnalizują pewne obawy w tej kwestii. Jednakowy skład chemiczny granul jest warunkiem koniecznym przy stosowaniu pod korzeń ponieważ obrazowo mówiąc na każdą roślinę przypada pewna liczba granulek, jeśli ich skład będzie zmienny również zastosowana dawka i stosunek składników pokarmowych będzie inny. Technicznym rozwiązaniem na zbyt pylisty nawóz jest zastosowanie cyklonów, nad dyszą podającą nawóz pod korzeń. Dzięki temu rozwiązaniu podawany nawóz jest z większą siłą przez co drobinki nawozu nie oklejają dyszy i bezpośrednio lądują w glebie. Wiadomo, że wyniki takich doświadczeń nie można traktować jako naukowe, tym bardziej, że to tylko jednoroczne badanie. Wykonywanie takich prób ma sens, gdyż pomagają dać nam odpowiedź na pytanie czy zmierzamy w dobrym kierunku, a wykorzystany na obserwacje czas będzie procentował w kolejnych latach. W doświadczeniach warto czasem przesadzić, aby zauważyć różnice. Tego typu doświadczenia uczą również, że nie można w rolnictwie mierzyć roślin wizualnie „na oko”. Dyskutować można tylko z cyframi (wynikami). Czasem trzeba cierpliwie poczekać i dać naturze „naprawić” popełniony błąd. W 2013 roku w Przedsiębiorstwie Rolnym „Barycz” (północne granice województwa dolnośląskiego) założono doświadczenie porównujące działanie różnych nawozów i ich dawek podawanych na pod korzeń w uprawie pasowej kukurydzy. Wyniki tych badań można znaleźć na stronie internetowej: www.rolnictwo-utu.pl