O CO IM CHODZI?

Transkrypt

O CO IM CHODZI?
Rok 111.
Niedziela dnia 15 września 1929 r.
O p la ta p o c z to w a
u isz c z o n a ry c z a łte m .
Nr. 37.
TYGODNI K
(w liitlim litii Nw u m p loiiisii Eiiiliiiziii Pilsłiti Piilfl hiiilM miej.
DfPflllinfllflłg« K w a rta ln ie
rlu ilU illelfllB »
zl. 1.30. Z o d n o s z e n ie m
do d o m u Zł. 1.65. gr. R o c z n ie 5.20
z p rz e s y łk ą zł. 860.
REDAKCJA i ADMINISTRACJA:
Częstochowa, ulica Koszciuszki Nr. 62.
TelefonNr. 37. P.K.O. 66.600
iMaMoi pizpBje : Pipą"ird'ii,ki „°d63zt
fldntinlflfpüniöi c z y n n a
Jm
ululMlilW
j e s t w c z w a r tk i, p ią tk i i so - I
1
[BDI HEB lß er.
O CO IM C H O D Z I ?
Wewnętrzno-polityczne życie Pol­
Posunięcie to ocenić należy ' w
ski oświetliła błyskawica sensacji. Oto świetle ogólnego nastawienia polityki
Rząd zwrócił się do marszałka Sejmu „pomajowej“ a przy omawaniu jego
Ignacego Daszyńskiego -z propozycją istoty i znaczenia, w pierwszym rzę­
omówienia szeregu spraw, związanych dzie, oprzeć się trzeba na trzechletz techniką obrad najbliższej kadencji niem doświadczeniu Rządów „czwar­
tej brygady”. A ponieważ omawiany
sejmowej.
To posunięcie Rządu oceniła prasa krok Rządu odnosi się bezpośrednio
sanacyjna we właściwy jej służalczo- do prac Sejmu, przeto znaczenie tego
bezmyślny sposób, jako „jeszcze jed­ kroku nie może być omawiane w oder­
ną próbę“ lub jako „próbę ostatnią”, waniu od ogólnego stanowiska „pomaa podstaw tych „prób" — jak zwykle jowego systemu rządzenia w stosunku
do prac i wysiłków ludowego przed­
— położyła „dobrą wolę” Rządu.
' Nie należy chyba uzasadniać, że stawicielstwa
Stanowisko to polegało i polega na
te wszystkie „przyczynki” i „komen­
tarze” sprzedajnej prasy rządowej > ą ńw iadoipm -L systesątycznęłą. lekce-..
kompletnie-bezwartościowe i że oce­ ważeniu’ znaczenia i roli Sejmu w pańny ostatniego wystąpienia Rządu gdżie stwowem Żyoiu Polski. Ilekroć też
Rząd zwracał się do Sejmu z jakąś
'indziej szukać należy.
propozycją lub żądaniem, tylekreć Sejm niezgłaszania wniosków przy druglem
musiał dobrze baczyć, jaki to „chwyt“ czytaniu ustaw i t. p.
kryje się za tem pozornie lojalnem
W zamierzeniach Rządu mogą le­
postępowaniem władzy wykonawczej.
Rząd wszystko zrobił, aby utrudnić żeć dwie wzajemnie wykluczające sic
intencje:
Sejmowi pracę: ustawy zgłaszał.zapóżno, nie dawał dostatecznych materja1) albo Rząd traktuje swój ostatni
łów ą skoro Sejm żądał odnośnych krok, jako nowy sposób zdyskredyto­
uzupełnień, miotano nań gromy, że wania Sejmu lub obniżenia, jego zna­
opóźnia uchwalenie ustaw o pierwszo- czenia i w tym wypadku natrafi na
rzędnem dla Państwa znaczeniu, że nie zdecydowany - opór -demokratycznej
dorósł do swej roli, że jest do niczego. lewicy z P.P.S, na czele, 2) albo" też
W tych warunkach należy przy Rząd doprawdy chce współpracy z
ostatniem posunięciu Rządu zachować Sejmem, ale i w tym wypadków ostro­
jak najdalej idąćą ostrożność. Ostroż­ żność P. P.S. będzie wielka* bo „tiirneo
ność ta jest.tembardziej wskazana. że. Danaos, ac dena- ferentes",(strzeżcie
Rząd w propozycji swej wyraźnie zmie­ się Danaów, nawet wtedy,’ gdy dary
rza: do nowego ograniczenia Upraw­ przynoszą).
nień poselskich, wysuwając żądanie
Ciężkie położenie włókniarzy.
Przemysł włókienniczy w Polsęe
przechodzi obecnie wyjątkowy kryzys.
Tłomaczono dawniej, że takie kryzysy
muszą następować co parę lat. Tak
mówiono w pierwszych latach niepod­
ległości Polski, gdy uciskany ciągłym
kryzysem włókniarz nie mógł się do­
czekać konjuktury dobrej t. zw. „cza­
sów tłóstych”. Minęło dziewięć lat nie­
podległego bytu państwowego i o ile
sięgniemy pamięcią wstecz to stwier­
dzimy, że w każdym z tych dziesięciu
lat panował kryzys, którego cały cię­
żar spychano na barki klasy robot­
niczej. W tej atmosferze ciągłego kry­
zysu, tak wszystkie rządy po sobie
następujące jak i przemysłowcy trzy­
mali robotników, aby zarobki ich utrżymać na najniższym poziomie. Nie­
wątpliwie utrata takiego rynku zbytu
na towary włókiennicze jak: cała ol­
brzymia Rosja wpłynęła rujnująco na
ten przemysł. Niema bowiem obecnie
nasz przemysł włókienniczy tak po­
ważnego odbiorcy towarów, jakiem
był rynek rosyjski. Rządom polskim
nie zależało na nawiązaniu stosunków
handlowych z Rosją, chciano najwi­
doczniej w ten sposób podkreślić
wrogie stanowisko do ich politycznej
władzy państwowej. Tę rolę „stróża”,
który miał przeciwstawiać się Rosji
przed systematycznym wkraczaniem
na zachód spełniano należycie.
Anglja zawarła traktak handlowy
z sowietami* następnie niemcy, Szwec­
ja, włochy łotwa i t. d. Polska pomi­
mo ie jest blizkim sąsiadem Rosji do­
tychczas traktatu handlowego nie po-;
siada. Trudności nawiązania stosun­
ków handlowych z sowietami s ą ; już
d z iśd la n aa tru d n e.g d y żp o c zą tk o w o
sowiety zadowolniły się- kredytem
krótkoterminowymi, a z biegiem- cza­
su w miarę potęgującej się konku­
K o rfanty
opatrznościowy mąż Chrzeacjańsklej Demokracji mal­
wersantem
rencji handlowej żądają kredytu bar­ le fabryk idzie 4 dni. w tygodniu to
dzo długiego. Rzecz prosta — co mo­ łatwo stwierdzić, jak daleko zarobek
Ostatnio Generalna Dyrekcja Banże Anglja, czy Niemcy nie będzie mo­ w tym przemyśle nie wystarczy na
n , P' ^ rai- przeprowadziła rewizję
gła przy takiej gospodarce jak do­ konieczne wydatki rodziny robotniczej.
w
Banku
Śląskim, którego prezesem
tychczas Polska. Tak długich kredy­
Nie chcę pisać o tym jak wycho­
tów jak dać mogą te państwa, nie wuje się klasa robotnicza w warun­ był słynny opatrznościow y m ą i
chrześcijań sk iej dem okracji Kor­
da ich Polska:
kach ciągłego niedostatku, krzywdy i fan ty.
Przemysłowcy polscy nie mieli nic żalu. Podnieść zarobki robotniltów, a
Jak wykazała rewizja, nadużycia w
przeciwko tej polityee „stróża“ za­ przedawszystkiem w przemyśle włó­ różnych formach sięgają ogromnych
chodu przed Z.S.R.R., gdyż zyski swe kienniczym winno być zadaniem dzi­ poprostu sum a mianowicie:
od ułożonych kapitałów w gorączko­ siejszych władz. Już dość wysługi­
Bank Śląski udzielił będzińskiej fa­
wy rozwijający się przed wojną prze­ wanie się kapitalistom polsko-żydow­ bryce kabli i drutu około 3 mlljonów
mysł .włókienniczy ciągnęli i ciągną z skim.
złotych kredytu. Zabezpieczenie kre­
obniżających się stale zarobków ro­
A dalej, rząd musi jak i inne pań­ dytu jest minimalne, a wogóle kredyt
botniczych.
stwa zachodnie skierować swą poli­ udzielono wtedy, kiedy ona jesseze
Obecnie dzienny zarobek w prze­ tykę w kierunku zawarcia traktatu nie istniała.
myśle włókienniczym np. u nas w handlowego z sowietami. W przeciw­
Najbardziej ciemnym punktem ca­
Częstochowie wynosi przeciętnie 4 zł. nym bowiem razie nie my ich, lecz łej afery prowadzącym wprost ta kra­
Jeżeli weźmiemy pod uwagę, że wie­ oni nas zgnębią I zniszczą.
tki więzienne, jest sprawa 40 tysięcy
złotych, wypłaconych p. Korfantemu.
To wystarczy aby wyciągnąć nale­
żyte wnioski co do Korfantego I całej
Chrześcijańskiej Demokracji w Polsce.
Pamiętamy czasy kiedy to Korfan­
ty na- Bpgu-ojczyżnlanej Ósemce figu­
potępiono prze* Kongres Międzynarodowy
rował i miał Iść do Sejmu bronić
spraw ludu pracującego.
W Zurychu rozpoczął sw e ob­ śn ie ta antonom ja m ia ła b yć g łó ­
Było dużo wówczas nieświadomoś­
rady M iędzynarodow y K ongres wnym punktem obrad K ongresu, ci wśród klasy robotniczej’ eo do .ca ­
P aństw ow ych Związków K as Cho­
K ongres w yłon ił sp ecja ln ą k o ­ łego chadeckiego bałaganu.
rych.
m isję, która bada sy tu a cję K as
Dziś mamy możność przekonać
Na sam ym w stęp ie przew odni­ Chorych w P olsce. O d w n iosk ów się co to Korfanty i Chrześcijańską
tej
kom
isji
sa
le
że
ć
b
ę
d
s
le
sta
n
o
­
czący E ldersch w yjaśnił dlaczego
Demokracja, używająca Boga i Ojczy­
K ongres n ie odb ył się w edług z a ­ w isk o K ongresu w o b ec kom isar- znę dla celów nabijania własnych kie­
szeni.
pow iedzi w Poznaniu. Przew odni­ sk lej d elegacji p olsk iej.
czący o św iad czył z naciskiem , i e
C harakterystycznem Jest, ł e
Pamiętajcie o tem robotnicy Często­
gdyb y n a w et P olski Zw iązek n ie pan C hodiko, m im o ł e znajduje chowscy bo przeważnie na naszym
odw ołał K on greiu , to i tak Kon­ s ię w pobliskiej G en ew ie, w olał, terenie najwięcej mówiono b Korfan­
gres M 6 -m ógłby obradow ać w n ie p o k a z y w a ł slę-W Zkrychu, j
tym I Halerach w czasie Wyborów do
*>*»..............
'■ •' /
kräju,* w- k tórym łam ana je st auD elegację p ólik ąl prow adzi -p. 'Sejmu.1
tonom ją K as Chorych, skóro włn- R utkow ski.
Dziś ci ludzie skomprómltowani
chcą pod szyldem Ch. D. wpijać w
Aaśy zhoWU;s#oją TdebXbłi8i
Mdsimy % ydo^fii'i6 śflrole1 M e e-
Rozbijanie Pol. Kas Chor.
Proslmy $z. prenumeratorów ow p łacan le prenumeraty
’hsfjjji hbfieHildńłafii prićz™3
Na marginesie „radosnej twórczości”
Ministra Pracy p. A leksandra PTystora.
M i li ta r y z a c j e K a s y C h o r y c h
w R a d o m iu .
Zarząd Kasy Chorych w Radomiu
został rozwiązany i komisarzem rządo­
wym tej Kasy mianowany p. pułkow­
nik Jan Pilarz. Reskrypt rozwiązujący
zarząd nie podaje jako motywu jakich­
kolwiek nadużyć.
Rozwiązanie włada Kaay
Chorych w Puławach.
„Aktywność* p. Prystora i jego po­
mocników wzmaga sią z dnia na dzień.
Codziennie rozwiązuje się conajroniej
jedną Kasę Chorych. Obecnie przyszła
kolej na Pów. Kasę Chorych w Puła­
wach. W marcu b. r. wybrano w tej
Kasie Radę i Zarząd. Wybory dały
znakomitą większość naszej Partji. Dnia
3 września rozwiązano Zarząd i Radę
tej Kasy, podając jako powód niepra­
widłowość w czasie wyborów.
Od dnia wyborów minęło blisko
pół roku. Mimo, że przeciw wyborowi
nie wpłynął ani jeden protest wybor­
czy, wiedze zostały rozwiązane. Wi­
dzimy więc, że nie mogli sią „prystorjanie” przyczepić do gospodarki Kasy,
wyszukano więc i inny „powód" roz­
wiązania.
Komisarzem został urzędnik Okr.
Urz. Ub. major rezerwy, p. Chełmoń­
ski.
I to jest podobno
ciwość.
sanacyjna ucz­
Kanclerz skarbu tow. Snowden w
gorących słowach dziękował witaja.
cym go tłumom londyńczyków za oka­
zane mu uczucia.
(—) W piątak Zeszłego tygodnia
w 16 roeznicę zełoienia Lifi Narodów
zebrała się 66 »esja tej Ligi.
1
Jednym a głównych przemówień
pierwszych pesiedzeń tej sesji były
mowy angielskiego premjera tow. Macdonalda I francuskiego ministra spraw
zagranicznych Brianda.
(—) Zeppelin dokonał ostatniega
etapu w swej podróży naokoło łwiata i przybył do Niemiec owacyjnie
witany przez władze i prasę na letnisku w Friedrichshafen.
(—) Ostatnie wieści z dyktatorskiej
Litwy dają obraz niesłychanego teroru, jaki uprawia klika Waldemaraaa.
W eiągu kilku dni zaaresztowano
kilkuset socjalistów, z których dwu­
dziestu, w związku z oskarżeniem grazi kara śm ierci..
Proletariat litewski pismem zwrócił
się do Międzynarodówki Socjalistycz­
nej o pomoe I Interwencję.
Ej, Waldemarasku, pamiętaj, że
„przyjdzie kryska na... Matyska..."
( —) Wielki Mussolini ma, podobne
zamiar rozwiązać pertję faszystów, mo­
tywując, że Włochy już się dość prze­
jęły tą wielką... ideą...
Naturalnie! Już dawno to trzeba
było zrobić. — Włochy tak są „prze­
pojone“ faszyzmem, że już ledwo...
zipią...
(—) Zandarmcrja niemiecka aresz­
towała litewskiego przywódcę emigra­
cji Pleezkajtiaa i jego pięeiu towarzy­
szów.
Aresztowani, przy któryeh znale­
ziono broń, chcieli przedostać się na
terytorjum litewskie, by wysadzić w
powietrze pociąg wiozący dyktatora
Waldemarasa z Genewy.
Nie udało się im — trudno. Ale,.,
nie dziś, to jutro...
(—) Austrjacka sccjaldemokracja
wydała manifest w którym wzywa ro­
botników do masowego wstępowania
w szeregi Schutzbundu dla obrony de­
mokracji przed zamachami Heimwehry.
Jednocześnie wzywa do dyscypliny
rozwagi i ostrożności przed prowoka­
cjami czynników wrogich robotnikom.,
ostrych i zdecydowanych słowaeh potępili komisarskie praktyki i „prystorjańskie” zakusy t. ew, „sanacji” (ezyCzytamy w jednym z pism poznań­ ciwym zdawało się wówczas, że ten taj deprawacji) moralnej, dążące do
skich: Wielki aferzysta Popiel miał wy­ człowiek skończył się na zawsze. zniszczenia instytucji ubezpieczeniowej
głosić ważne przemówienie na tego­ Wszyscy byli tego mniemania, ie nie na wypadek chsroby przez rozbljacką
rocznym kongresie N. P. R. w Pozna­ znajdzie się w Polsce nikt, kto zech­ robotę w Związkach Zawodowych i
niu. Znana jest zapewne wszystkim ciałby obmyć tego człowieka z win i zohydzanie tej instytucji uprawiane
osoba p. Popiela, którego hańbiącą przyjąć do swego grona. Nawet obe­ przez gazety rządowe.
Kugi, rugi i rugi skierowane głó­
działalność odsłonił proces gen. Ży­ cni przywódcy N. P. R. podówczas
mierskiego. Szeroko omawiana była w odżegnywali się nazawsze p . Popiela i wnie przeciwko naszym towarzyszem
pracującym nieraz od powstania Kas
prasie swege czasu wielka afera z ma­ potępiali jego działalność.
skami gazowemi. Odegrał on w niej
Krótką pamięć ma N. P. R., skoro Chorych i ich założycielom.
Jako ostatnie posunięcie kdmisarniepoślednią rolę, która skończyła się na tegoroczny kogres sprowadzają
straszliwą kompromitaiją p. Popiela i sebie p. Popiela. Zapewnie pragną tym skię notujemy zwolnienie bez odszko­
jege współtowarzyszy z N.P.R,
faktem nadać swemu kongresowi roz- dowania tow. Rutkiewicza, pracownika
Afery te były nieprzerwanem pa­ głon i uczynić go pewnego rodzaju Warszawskiej Kasy. Chorych, czynne­
go bojownika o wolność i niepodle­
smem skandali, z których N. P. 8. cią­ srnsacją.
gnęła moc zysków materjalnych, a
1 przyznajemy im rację. To dla sze­ głość Polski a wieloletniego prezesa
menerzy jej również o tem nie zapo­ rokich rzesz robotniczych będzie na­ Zerz. Głównego Zw. Pracowników Kas
mnieli. Gdy wszystkie te sprawy uj­ prawdę ciekawym wypadkiem oraz Chorych.
Podobne zwolnienie spotkało tow.
rzały światło dzienne wywołały po­ niezbitym dowodem, że w N. P. R.
wszechne obrzydzenie i oburzenie dla jest zawsze miejsce dla ludzi z pod Grodzicką, pracowniczkę i członka
ieh aranżerów, wśród których grał ciemnej gwiazdy. Taka to już ta N. Zarz. łódzkiego Oddziału Zw. Prac.
Kas Chorych.
pierwsze skrzypce p. Popiel.
P. R.
Uchwalono . szereg wniosków w
Wszystkim ludziom prostym i ucz­
związku z wypadkami ostatniej doby
oraz rezolucję w której zaznaczono:
„Konferencja protestuje przeciw
bezprawiom, wzywa Zarząd, by w dal­
Zakryte auto pędai po drodze, a nosi taki, a taki numer i że widząc to szym ciągu prowadził walkę w ra z z
pieszo powoli idzie policjant. Wtem auto policjanci winni stawać na „bacz­ c a łą k la s ą ro b o tn ic z ą z p o m o c ą
auto staje, a z okna wychyla sią gło­ ność” i salutować.
w sze lk ic h śro d k ó w aprobowanych
Takie ważne zmartwienie ma p. przez klasowe organizacje zawodowe,
wa p. Wojewody. Padają ostre słowa
w śtOsuriku do policjanta dlaczego nie wojewoda. A wślad za nim idą pano­ w obronie mszczonego samorządn i
salutował dygnitarza. Nie pomogły wie starostowie, wydając jeszcze śmie­ zagrożonych praw pracowników Kas
tłomaczenia, że policjant w zakrytym szniejsze zarządzenia, mające rzekomo Chorych.”
aucie nie mógł widzieć wojewody, że na celu podniesienie szacunku dla
Wyrażeniem hołdu i uznania dla
W KRAJU.
auto bardzo pędziło, że był kurz, że władzy.
ofiar bezprzytomnego sanacyjnego
(—) W ubiegłą niedzielę w prze­
A dzieje to s ę nie za czasów Mi­ „bezpartyjnictwa"
policjant nie zna numeru wojewódzkie­
i odśpiewaniem pełnionej po brzegi wielkiej sali kina
go auta.
kołaja I czy U, a w Republice Polskiej „Czerwonego Sztandaru” konferencja „Splendid” w Warszawie odbył się
P. Wojewoda się gniewał...
w Województwie Białostockiem, w któ­ zamknęła swoje obrady.
wiec protestacyjny P. P.. S. w obronie
W dni parę posterunki policji o- rym „miłościwie panuje" p. Wojewo­
demokracji i praw robotniczych.
trzymały specjalny rozkaz p. wojewo­ da Kirst, ongiś czerwony demokrata z
Zebrani jednomyślnie uchwalili re­
dy, by podały do wiadomości wszyst­ „Wyzwolenia”.
zolucję stwierdzającą, że proletarjat
kich policjantów,, że auto wojewody
Warszawy „nie spocznie, póki nie za­
tryumfuje Polska chłopów, robotników
i inteligencji pracującej—- Polska dsNA SZEROKIM ŚWSECIE.
mokratyczno-iudowa.”
(—) Powrót do Londynu tow. SnoPozatem wyrażono „cześć i uznanie
wdena był wielką manifestacją wdzię­ tow. sen. Limanowskiemu za Jego sta­
W imię tęgo hasła w ubiegłą nie­ dów Oddziałów Zw. Prac. Kas Cho­ czności dla niego, za jego mocne i nowisko w skonfiskowanym liście do
dzielę w sali 2.Z.K. w Warszawie od­ rych i Inst. Ubezp. Społ. Rzpitej.
rzeczowe stanowisko na konferencji Prezydenta Rzplitej.”
była się konferencja delegatów Zarzą­
Delegaci 27 Oddziałów Związku w W Hadze.
(—) W celu zwalczania „partyjnie-
Popiel znów na widowni.
Baczność! Wojewoda jedzie
Precz z niszczycielami nbezpleczeń społecznych.
ZAMIAST
swój uwierzyli i poszli na... całego.
Jeden schował do szafy generalskie
akselbanty i został dyrektorem banku,
ra jE T O N U .
drugi poczuł natchnienie misjonarskie
i został... księdzem, jeszcze innych zro­
T a le n ty ... g e n j u e z e ...
biono premjerami, ministrami z tekami
Polska jest krajem genjuszów, ta­ i bez tek, wreszeie komisarzami miast
i Kas Chorych,
lentów z... Bożej łaski...
Mundury powiesili na kołku, ani­
Nie są to żadne żarty ani krotochwile. Posiadamy ludzi wielkich, któ­ musz wojenny zwrócili przeciwko cy­
rzy swą wielkość dotychczas starannie wilom i „Hajże na Soplicę.”
ukrywali pod korcem... maku, jako to,
Społeczeństwo zapewniono, ie tak
że mak... wzmacnia inteligencję.
właśnie potrzeba, że teraz właśnie
Siedzieli cicho i spokojnie, jedli i skończy się partyjnictwo itd. itd.
popijali a z rozumem swym się nie
Ten i ów zaczął żałować, że nie
pchali, sądząc, że społeczeństwo samo był na tyle sprytny i na czas mundu­
się na nich pozna.
ru nie przywdział i że nie jest żołnie­
A tu ani rusz. Tępe, zdemoralizo­ rzem nieznanym z tego, że nigdy żoł­
wane i rozsejmowane społeczeństwo nierzem nie był, jeno odrazu pułkow­
przechodziło koło nich obojętnie, nie nikiem się urodził.
próbując usadowić tych „wybrańców”
Który m ądrzejszy, pochodzenie
na wysokie stolce... Oni zaś sami nic swe od Kościanki wywodzić począł,
wiedzieli o potędze tych swoich ta­ mundurek stalował i opowiadał głośno
lentów i spokojnie jedli i pili i wodza a szeroko o swoich czynach wojen­
chwalili.
nych i kampanjach austrjackich.
Tak wiele jesinak niesprawiedliwoś­
Walił potem de p. ministra, robił
ci oburzyło wzniosłe eeree 1 postano­ balową ndnę ! wnet otrzymywał przy-'
wiło naocznie przekonać naród o ta- dział do większego lub mniejszego,
łeatedi swoich pupilków.
żłobu. ,
A puplle, którym powiedzfenlo, ie
Chwali sobie toki „rezerwista* ży­
-nią łwlęel s u e t i lepią* raino tek»« wot radosny, eł się bebechowemu
d e „ febety, Iwlytte w geojusS marszałkowi Szymańskiemu flaki (wy­
Co słychać.
raźnie flaki nie fraki) radują, śpiewa
„Brykadę” a wieczorami pod oknem
ministra brzdąka serenady i piosenki...
ułańskie.
W urzędach cicho i spokojnie, ten
i ów dłubie w zębie, ten i ów drzemie.
Uszy nastawione, oczekują odzewu
sygnałÓwki, a gdy go usłyszą, prostu­
ją swe giętkie karki i stają na bacz­
ność.
Na społeczeństwo cywilne nikt nie
zwraca uwagi, bowiem co wart czło­
wiek bez munduru i szabli... 1 czy to
wogóle jest człowiek? Utarło się na­
wet przekonanie, że człowiek zaczyna
się od.., kapitana i stopniowo przez
coraz wyższe szarże dochodzi aż do
tytułu... genjusza.
1 tak się im zabawa ta spodobała,
że ani rusz przetłomaczyć im nie mo­
żna było, żeby sobie już poszli. Aby
swoje piękne mundurki nałożyli, na
koniki siedli i po błoniach hasali a na
pikiecie stali.
„Stoi ułan na pikieciel*
Jakież to dawne, jaldel to mile
wspomnienie. Zdalę się, t e to tylko
prababki nasze tak śpiewały — a dzi­
ałaj jeżeli atol; to ehyba parasol w ką­
cie albo strach na wróble w polu ale
nie... ułan.
Nie masz jak ułanów —- nie ma
frajtrów ani temu podobnych frajerów
— Co to staćl Czyż nie lepiej siedzieć*
godzinki biurowe odsiedzieć a potem
używać radości doczesnych..."
Tedy siedzą... brzuszki napychają,
kieszonki nabijają...
Bowiem na to Bozia łapki dała,
aby... brać...
„Co się dziej«I Swałtul Policja! Co
ta sanacja wyprawia,” jęczy i stęka
przeciętny obywatel, srogie łzy wyle­
wając. A na to mu przygodny weso­
łek odpowiada: „Czego sze pan po­
trzebuje martwić? Oj — jojl Sanacja!
Wielkie meeyjel Co strasznego, albo
co? Pan wisz, Co to jest „sanacja*...?
To jest to samo... koryto, tylko gor­
sze... świnie.”
Talenty! Wielkie talenty! Takie...
wojskowe talenty...
A że tam coś nie coś... uskubną,
coś nie coś zmarnują — to czegóż
znowu tak wielce krzyczeć.
Zechce taki „emeryt*, to zostanie
inżynierem, doktorem, ba, nawet łapidnehem...
G asz się narodzie i... płać, a ja­
daczki nie otwieraj, bo ci ją.» zamkną.;;
Bowiem wolność jest w' Polsce i-i
radość powszechna.,, z pod eiemn*!.
gwiazdy.,.
I Nr. 37.
t«ra” P P- komisarze nasłani do tej lub
innej Kasy zwalniają „niebłagonadzioż-
nyćh“ pracowników, a angażują „swo­
ich" ludzi.
Dr. 3t. Polakiewicz, jako brat po­
da z B. B. otrzymał „komisarjat“ w
fotv. Kasie Chorych w Wartzawi* i
,vnet zaangażował takiego „swojego"
C z e s ła w a Szymańskiego na egzekuto­
ra. — Ten zaś z miejsca wyegzekwo=
wat co sią dało i... przepadł bez
wieści...
.
A doahodzema nie wszcząte, bo
jakże to tak na swojego... nie wy­
ła.
Przecież to znane sanacyjne postę­
powanie — swój de swojego i po...
swoje...
(—) Niedawno rząd kupił, jakoby,
historyczny dywan od hr. Branickiego.
Obecnie również nie ma większezmartwienia i zastanawia sią nad
kupnem... Druskiennik.
Po co i na co? A może w... prelencie...?
(—) Wielki, światowej sławy skrzy­
pek, Stanisław Barcewicz zmarł 1-go
września.
gcho tonów skrzypiec tego napra­
w i ą wielkiego mistrza nie tak prędko
«ginie.
(—) „Nasz Przegląd“ w jednym ze
swoich ostatnich artykułów proponuje,
aby Polsce właśnie przyznano prawo
protektoratu nad Palestyną.
Byłoby to może troebą... kłopo­
tliwe.
Inne pisma pryynoszą wieści o two­
rzeniu sią żydowskich legjonów na po­
moc żydom w Palestynie.
Jest myśl. To jest nawet niezła
myśl. Z wielką przyjemnością i dość
skwapliwie gotowi jesteśmy udzielić
komukolwiek „coś nie coś“ z mater­
iału wojskowego,
„Emerytów“ mamy do licha i goto­
wi jesteśmy wykonać każde zapotrze­
bowanie.
Zwłaszcza na... pułkowników.
(—) -Premier Switalski powiado­
mi! p. marszałka Sejmu tow. Daszyń­
skiego, że rząd przed rozpoczęciem
debat sejmowych nad budżetem zamie­
rza przeprowadzić konferencje wstęp­
ne z przywódcami stronnictw sejmoityęh. — W konferencjach tycti ma,
jakoby wziąć udział i min, sprgw woj­
skowych. — Rząd ma, jakoby, zamiar
udzielić... rad i wskazówek...
Rząd chce konferować — pięknie
niewiadomo tylko, czy i stronnic­
twa mają... chąć...
A może znów popłyną petoki wy­
zwisk, oskarżeń itp. hocków klocków.
Czy nie lepiej byłoby poniechać
dawanie okazji de nowych kubłów...
pomyj... a pomyje te spożyć w., swo­
im kółku...
(—) P. min. Prystor... pracuje. Znów
rozwiązał Zarządy w Kasssch Chorych
Bydgoszczy, Radomiu i Puławach.
Cześć ci, „Panie Towarzyszu” —
jesteś niezmordowany w niszczeniu
tego, co zbudowały nie rwoje, a ro
botnika polskiego ręce!
Zgodnie z § 35 Statutu naszego
(—) Wielki Nurmi — biegacz fin­
landzki, przyjechał do Polaki, by ła­ Związku, w dniach 22, 23 i ewentual­
nie
24 września r. b. w sali Domu Ro­
two... zwycięży* i nowy liść wawrzy­
botniczego w Bielsku, na Śląsku Cie­
nu przypiąć do swojego wieńca spor
szyńskim odbędzie się VIII Zjazd De­
towego.
legatów z następującym [Otządkiew
Aliści w Warszawie został.. poko­ dziennym:
nany przez Pietkiewicza.
1. Zagajenie Zjazdu i wybór prę­
Pocoś tu, wielki Nurmi, przyjechał? ży dj um.
W Polsce biegać potrafią — od partji
2. Powitanie Zjazdu.
do partji a zwłaszcza do... żłobu.
3. Wybory: Komisji Mandatowej i
Komisji Wnioskowej.
4. Zatwierdzenie protokołu z po­
przedniego Zjazdu.
5. Sprawozdanie: a ) Zrządu Głów­
nego, b) Kasowe, c) Komisji Rewizyj­
nej.
6. Dyskusja nad sprawozdaniem.
„Barbara* zostały wniesione żądania
7.‘ Sprawy finansowe Związku.
przez Zw. Budowlany. W dn. 16-8 r.b.
8. Sytuacja gospodarcza i taktyka
odbyła się konferencja w Inspekcji
Związku.
Pracy, na której właściciel nie chciał
9. Zadania kulturalno ■ oświatowe
uwzględnić słusznych żądań robotni­
ków. Po zreferowaniu sprawy przez Związku.
10. Wybory: a) Zarządu Głównego,
sekr. Rady Zw. Zaw. tow. Oronkiewicza i delegatów robotniczych. Konfe- b) Komisji Rewizyjnej, c) Głównego
Sądu
Związku.
reneja została odłożona do dnia 20-8
Zjazd rozpocznie swe obrady w
r. b. W dniu tym pe zajęciu przez
przedstawiciela Rady Klasowych Zw. dniu 22 września r. b. o godż. 19-ej
Zaw. tow. Gronkiewicza i delegatów rano.
Zarząd Główny Związku na powyż­
sdecydewanege stanowiska robotnicy
szy Zjazd opracowuje obszerne i bar­
uzyskali podwyżkę 4 proc.
dzo
szczegółowe sprawozdanie z dzia­
Nadmienić wypada, że wskutek po­
dłej polityki prowadzonej na innych łalności Związku za okres 1926—1927
1928 r., które zostanie wydane w
cegielniach przez tak zwane Wolne —
druku.
Związki Zaw. w osobie Prymasów i
Sprawozdanie powyższe "będzie- do
innych, robotnikom zostały obniżone
o 10 proc. zarobki, a trzy cegielnie nabycia we wszystkich Oddziałach
Związku
w cenie zł. 3 ża egzemplarz.
Bestermana, Sieradzkiego i Sztajera
Członkowie, pragnący nabyć po­
robotnicy zestali zlokautowani z górą
400 osób zostało bez praey. Robotni­ wyższe sprawozdanie, winni wcześni^
cy eegielni zlekautowanych winni się zamiawiać takowe w sekretarjatach od­
raz na zawsze przekonać o niecnej działów.
robocie Szlezyngierów i Prymasów ż
Wolnyeh Zw., gdyż w innych eegielWłókniarzy częstochowskich ie
niach robotnicy zorganizowani w Kla­ Zjeździć reprezentować będą eetereeli
sowych Związkach Zawodowych mają delegatów z t. Dąbrowskim A l . *a
daleko wyższe stawki, a Wolne Zw. czele.
tylko prowokują robotników i nie u
mieją utrzymać nawet cennika wywal­
Wydział Kobiet P.P.S. yresi tsseyetfeie t»w.
czonego przez Zw. Rob. Przem. Budo­
tan?, azlonkinic • wpłaeanie aalegZyeL. ehMek
wlanego-Robotnicy bierzcie przykład jak wal­ p a rtyS kjnłaydckhi. p rz y jm u je s k e r b riia e h i -fe w . O ; S r z e czą robotnicy w cegielni „Barbara”.
zo w ic zó w n a w k lu b ie P P S . K eŚ eiosefci 1¾.
VIII K o n g re s W łók­
niarzy.
KRONIKA ROBOTNICZA
6 października Dzieli Młedziaiy Robotniczej.
Komitet Centralny Org. Mt. T. U.R.
podaje de wiadomości wszystkim organizaejom, że tegoroczny obchód
„Dnia Młodzieży Robotniczej“ zgodnie
z uchwałą Międzynarodówki Socjalir
stycznej odbędzie się dnia 6 paździer­
nika r. b.-*-Towantysge czyńcie przy­
gotowania.
W itajcie!
W dalu 13 kra. prsybyw a do
Cząstoehew y, w ycleezk a Spóldateleów P olskich i Czeehestownejł.
W ledem e eara, i e eelem wy
sieczk i Jest z e p e sa a n le sią z na­
szym p e l|k lra dorobkiem spół­
dzielczym ! w którym C zęstoch o­
w a stan ow i je g o radość I dam ą.
C zęstochow ska „Jedność“, sk u­
piająca w so b ie 1$ ty się cy człon­
k ów Jest dum na z drogich gości.
My ze sw ej strony w itam y ró­
w n ież w a s jakn ajserd eczn iej. To­
w arzysze, życzym y w y n łe sle a ła
jalm ajlep szyeh w raże* ze Spół­
dzielczej C zęstoch ow y.
Z działalności Rady Klaso­
wych Sw. Zaw.
Dn. 36-VII r , b, na skutek żądań
robotników zatrudnionych w Często­
chowskich Zakładach Ceramieznych
1111
ROK SZKOLNY 1929-30
K sięgarnia W. Swięcki i S-ka
(dawniej M. Lipska)
CZĘSTOCHOWA, II ALEIA 23 - TELEFON 7-99
Zawiadamia^ że na bieżący sezon szkolny posiada na składzie wszelkie
P O D R Ę C Z N I K I D L A S Z KÓL
POWSZECHNYCH i ŚREDNICH
MA T E R J A Ł Y P I S E M N E
ORAZ NAJNIEZBĘDNIEJSZE
POMOCE SZKOLNE
■
S Nr. 37..
■* 4.
„PrystorjańsKa“ opieka.
W poniedziałek b. t. przybyła do
Częstochowskiej Kasy Chorych zapo­
wiadana dawno nadzwyczajna komisja
do badania działalności Zarządu i Ra­
dy. Właściwie mówiąc, komisja ta przy­
była w celu „wyszukania dziury w ca­
łe m" i zwalenia obecnego Zarządu i
Rady.
Czynności swoje komisja najdalej
kończy we czwartek. Wiadome nam,
że dotychczas wszystko zastano w
najlepszym porządku mimo, że „materjały“ podobno „strasznie obciąża­
jące" mieli skrzętnie przez „niektó­
rych“ dobrych urzędników Kasy z
Bebe przygotowane.
Wiemy jaknajdoskonalej czem nale­
ży tłomaczyć tą gorącą opiekę „prystorjaóskicb pawełków" nad naszą ka­
są. Wszystko co się robi to wbrew
ludowi.
Aczkolwiek to robią ludowcy z pod
znaku N.P.R., połąezeni dziś nierozerwalnemi węzłami wiceprezesostwa z
Bebe.
Twierdzimy, że Wszystko ma swój
koniec, szczególnie zaś zdradliwi i
sprzedajni ludzie.
Zobaczymy jednak co najbliższa
przyszłość pokaże.
Robotnicy muszą walczyć by gwałt
prawa jaknajprędzej w Polsce ustał.
Sanacyjny „jałm użniK “.
Wie dużo ludzi, że inspektorem
Częstochowskiej Powiat. Kasy Chorych
jest niejaki p. A. Furmańczyk.
Co za indywidum zapyta niejeden?
Ano był enperowcem i to jak na
otoczenie dość ważnym, czemu się
wogólę nie dziwiliśmy. Kiedy jednak
zaczęły się robić wybory i p. Furmań­
czyk zaprągnął zostać posłem prze­
rzucił się do 1-ki rozpoczynając tam
„niezmordowaną* pracę, w rezultacie
której został wice-prezesem Częstocho­
wskiego Koła Be-be.
Ostatnio jest wodzem bez manda­
tu i wojska. Trzeba w dalszym ciągu
robić — myśli p. Furmańczyk to się
coś złapie.
Tak też i postępuje.
Ostatnio wiemy, że osobiście jak i
przez mikroskopijnego adjutancika
Sztymlę, korzystając z głupoty posz­
czególnych pracowników p. inspektor
zbiera składki namawiając do stałego
miesięcznego
wpłacania na listę
Bebe.
Uważamy, że stanowisko inspekto­
ra ku temu się nie nadaje bo wygląda
to na teroryzowanie pracowników.
Radzimy się nie ośmieszać.
pian nawili «elafaoów.
W dniu 7 lipca r. b. odbyło się w
lokalu klubu P. P. S. ogólne roczne
zebranie członków Stowarzyszenia b.
więźniów politycznych.
Zebranie zagaił prezes Stow. tow.
F. Szmidla powołując na przewodni­
czącego tow. Teodora Osóbkę. Sekre­
tarzował tow. F. Jagodziński.
Sprawozdanie z działalności Orga­
nizacyjnej Stow. zdawali tow. tow.
Szmidla i Jagodziński.
Sprawozdanie to przedstawia się
bardzo chlubnie.
Za pośrednictwem i przy staraniach
Zarządu uzyskali emeryturę: Mecner
Zygmutit, Brzakowska Zofja, Hursza
Szymon.
Bezzwrotnych zapomóg członkom udzieliło Stowarzyszenie na łączną su­
mę 871 zł. 50 gr. W tem kupiło Sto­
warzyszenie piękny czerwony sztandar
W dyskusji nad sprawozdniem za­
bierali głos tow. tow. Fotfole, Pydzik,
Epsztajn i inni.
Do nowego Zarządu wybrano: tow.
tow. Szmidlę, Pydzika, Jagodzińskiego
Glerasa, Waszyssyńskiego, Liska i Agucie.
Do sądu koleżeńskiego wybrano:
tow. tow. Janotę, Ślęzaka i Maehiańcza.
W wolnych wnioskach poruszono
sprawę jednego z b. naczelników wię­
zienia.
Podjęto w tej sprawie odpowied­
nie wnioski.
Na tem zebranie
po odśpiewa­
niu „GzeWonego sztandaru" — zakoń­
czono.
Niemiły
Ś le p e k o s z to r y s y , w arun ki te c h n ic z n e i projekt u m ow y a ą do otrzymania
w B iu rze d ro g o w e m w g o d z . b iu ro w y ch za o p ła tą 5 ztp ty ch . O ferty n ie na blankietaih
' Z arząd u D ro g o w eg o nta b ę d ą u w zględ n ian e.
M A G I S T R A T.
P
R
Z
E
Kubarę i poczęli go bić jak i pozo­
stałych tow. Bednarskiego i Kaweckie­
go — poczem zbiegli.
To jest skandali
Spokojnych ludzi napadają łobuzy.
Podobne'Wypsdki zdarzają się dość
często w tamtejszej dzielnicy.
Byłoby ze wszechmiar wskazanem
aby władza policyjna tamtejszy odci­
nek częściej patrolowała i szła w ta­
kich wypadkach z pomocą napadnlętym przechodniom.
zatarg
„...Siłą wejdę” itd.
W dniu 3 bm. o godz. 7.35 rano
„Siła nić jest prawem"
na przystanku w Rakowie miało miej­
odparł
Murzynowski...
sce następujące wydarzenie:
Do autobusu Nr. 1 Miejskiej Komu­
1 wtedy to został wyciągnięty z
nikacji, wsiadał przedniem wejściem, autobusu i dotkliwie pobity.
wbrew obowiązującym przepisom i u- . Kierowca jest ciężko chory, mając
tartemu w naszem mieście zwyczajowi, nadwyrężony kręgosłup.
pan porucznik Majewski z 7 p. a. p.
Świadkowie, powyższego wydarze­
Kierowca Murzynowski, prowadzą­ nia stwierdzają, że katowanie leżącego
cy wspomniany wyżej autobus, zwró­ na ziemi szofera było okropne.
cił p. porucznikowi uwagę, że „wejśFakt ten podajemy bez jakichkol­
, cie jest w tyle" — prosząc o zastoso­ wiek komentarzy ze swej strony, Uwa­
wanie się.
żamy jednak,- że to wystarczy aby
Na słuszną uwagę kierowcy p. po­ władze wyciągnęły z tego jaknajdalej
idące konsekwencje;
rucznik odpowiedział:
Robotnicy czytajcie 1 prenumerujcie „Częstochowlanlna“.
T
A
R
G
.
M agistrat m . C z ę s to c h o w y od da z p rzetargu w yk onan ie m o stk u zelazo-bato'
n o w e g o p ły to w eg o r o z p ię to ś c i w ś w i e t le 4.60 m. n a p rzyczółk ach b eton ow ych na ul. Bdr
O ferty w za la k o w a n y c h k o p e r ta c h a n a p lsem i »O ferta n a b u d o w ę m ostku na
u l. Bór" n a fe ły s k ła d a ć w m iejskim Z a rsą d zie D r o gow ym do d n ia 17-IX b. r. do godzi­
ny 12-ej w raz z k w item n a w p ła ćo n e w k a s ie m iejsk iej w adjum w Ilo ści 5 p ree. od ofe­
row anej su m y.
O tw arcie o fe rt n a s tą p i 17-IX b. r. o g o d z in ie 13-ej. K o szto r y sy ślep e, warunki
te ch n icz n e , w zór u m ow y i p rojek t m o s tk u m ożna otrzym ać w Z a rzą d zie Drogewym
w god zin ach b iu row ych z a o p ła tą z ło ty e h 10.
MAGISTRAT.
Skuteczna interwencja
Klasowych Związków Włókienniczych.
Nie mogły już dłużej pracować ro­
botnice fabryki „Warta" zatrudnione
na szwalni. Ostatniemi czasy warunki
tych robotnic pogorszyły się jeszcze o
tyle, materjał t. j. worki jakie wyko­
nywały były daleko grubsze, a przez
to cięższa i trudniejsza praca, to jed­
nak płaca pozostała ta sama.
We wtorek, dnia 10 bm. wszystkie
szwaczki stanęły z pracą żądając pod­
wyższenia zarobków przy wykonywa­
niu worków grubszych. Interwencja^
Chrzęść. Zw. nie dała rezultatu, do­
piero gdy robotnice zwróciły się do
Zw. Klasowego o interwencję i na
miejsce do. fabryki udał się tow. Al.
Baczność Turowcyl
W n ie d z ie lę , d n ia 15 w rz e ś n ia
r. b . o g ed z. 9 m . 30 r a n o w s a li
Z w iązk u Z aw . K o le ja rz y p rz y u l.
P iłsu d s k ie g o o d b ę d z ie a lę O g ó ln e
Z eb ra n ie O rg. M łodzieży T.U .R.
N a p o rz ą d k u d z ie n n y m w y b ó r
K o m ite tu W yk. 1 s p ra w y o rg a n i­
zacy jn e.
S ta w c ie s ię licznie!
W olnego panie komendancie
Napaść trzech zbirów na naszych
towarzyszy z Wrzosowy.
sobotę, w
godzinach wieczoro­
»UUV11?,
W gUUelllOVU
VVICVeMIVwych powracało z Częstochowy do
sowy ż posiedzenia Rady KlasoWrzosowi
trzech
wych Związków
.
..Zawodowych
.
naszych towarzyszy a mianowicie: Ig.
Bednarski, Marjan Kubara i W. Ka­
wecki.
Koło piekarni Ujmy pod Bugajem
napadło na nich trzech zbirów doma­
gając się pieniędzy na wódkę.
Towarzysze nasi odpowiedzieli, że
pieniędzy nie posiadają.
1 wtedy zbiry rzucili się na tow.
P R Z E T A R G.
M agistrat m . C z ę s to c h o w y o d d a z p rzetargu w yk on an ie 3000 m . kw. chodni.
ków z p ły t b eto n o w y c h , o r a z 4 5 0 m . kw . w ja zd ó w z kostki k am ien nej grubej.
O ferty w za la k o w a n y ch k o p ertaeh z n ap isem : .O fe r ta na w yk onan ie, chodni
k b w ' wraz * k w item .n a w p łacon e d o k asy m iejsk iej w adjum w ilo ś c i 5 p roc. od oferow an ej su m y w inny b y ć z ło ż o n e w Z a rzą d zie D r o g o w y m m iejsk im do dnia 16-IX b. r. do
g o d z in y 13 w p o łu d n ie, g d z ie o g o d z in ie 13-ej n a s tą p i otw arcie ofert.
'Jest sobie w Kamienicy Polskiej
niejaki Cianciara, któremu przypadła
akurat w udziale komenda nad tam­
tejszym „Strzelcem“.,
I byłby nikt nie wiedział," że jest
taki sobie Cianciarzyna gdyby nie to,
że zaczyna mocno podszczekiwać na
Org. Mlodz. T.U.R., wymyślając na po
szczególnych tow. z Częstochowy.
Narazie mówimy: milcz pan,-panie
komendancie „Strzelca” i nie wsadzaj
pan nosa do T. U. R-a i poszczegól­
nych ludzi. Dziś każdy bał... chcę kry­
tykować.
Z życia Org. Ml. T. U. R.
w Częstochowie
W niedzielę, dnia 8 września w go­
dzinach rannych odbyło się Ogólne
Zebranie Organ. Mł. T. U. R. w Czę­
stochowie.
Po zagajeniu zebrania przez tow.
Góreckiego na przewodniczącego po­
wołano tow. E. Wolniaka.
Sprawozdanie z działalności organizetyjne) zdawał tow. Dederko Fran­
ciszek.
'
Sprawozdanie kasowe zdawała tow.
Gadomska Wanda.
Protokuł komisji rewizyjnej odczy­
tał tow. Lewlak Ignacy.
W dyskusji nad sprawozdaniem za­
bierali głos tow. tow. Wieczorek,
Dzierkowski i inni.
Ustępującemu Zarządowi udzieloną
nbsolutorjum;
Sprawy organizacyjne i wybór władz
odłożono do następnego zebrania.
Dąbrowski sprawę tą postawiono .
czej. W środę o godz. 9-ej rano w
z Inspektorem Praey udała siędele
cja robotników i z tow. Al. Dąbr:
skim do dyrekcji fabryki.
Szwaczki jak było do przewidzi
zwyciężyły bo oto zamiast, jak doty
czas S zł. 58 gr. dniówkę, otrzym
podwyżkę do wysokości 5 zł. 40
jeszcze nieraz przyjdzie walczyć o
pszą płacę i dlatego wszyscy robo
cy winni mleć nankę tego kto szc
rze i bez blagi broni ich interesó
dlatego powinni zorganizować sie
Związku Klasowym.
ŁAŃCUCH SKŁADEK
na fundusz prasowy.
Tow; Ł y czb a -A d am .w p łaea 3 zł. i wzywi
z ło ż e n ia ta k ie j su m y to w . t o w .' O ptca i Le
z R ad om sk a. L e e ia k s S tan isław a# Junga fl
n ie g o , D p. S o b o la , i e b d c h p o słó w sooltlisl
n aazegd o k ręgu .
T o w . F o tfo le w p ła ca 3 zł. I w zyw a do
że n ią ta k ie ) su m y to w . F . D ederk o.
T o w . Kubara W ilo h e lm w p łaea 2 zł. i
w a d o zło ż e n ia tak iaf su m y tow . tow . Fra
s zk a I T e o fila T om alów z W rzosow y oraz
ło d z ie ja .
T o w . N e ssa l w p łaea I zh
T ow . Now ak F ran ciszek w p ła ca 1 zł.
T o w . S z e lą g S ta n is ła w w p ła ca 2 zł.
P , D r . S o b o lo w a w p ła ca 3 zł.
T ow . J a s iu łs k i B o le s ła w w p la c e 3 zł. I
w a d o zło ż e n ia takie) s u m y M oleade Jai
O o iep e, z a ś d o z ło ż e n ia 2 z ł . J a n a Radoim
go o ra z d o w p ła cen ia p o 1 zł. W ład ysław
siu r s k ą (ż o n ę ) f F ra n cisz k ę Ł ydzbow ą.
T o w . D u s ik skłacjp 2 zł.
T e w . D u k lersk l w p łaca 3 z ł
T o w . M oń k o w p łaca 2 z ł. i w zy w a . Jab
s k ie g o B r . d o potrójne) su m y i Wasilewsk
z P .K .C h . do d o w o ln e j s u m y .
T ow . P io tr o w icz w p łaca 1 z ł. 20 gr.
T o w . Jan J a n a s z R akow ą w p łaca 5
w zyw a sy n ó w s w o ic h B artłom ieja i I g w
oraz z ię c ia M ich ała D o r o ły A sk ieg o do ®plr
n ia ta k iej sam ej su m y .
ŁAŃCUCH SKŁADEK
ra „Czerwone Harcerstw
T o w . tow . Iw eek i S ta n is ła w 1 zł., W«
1 zh, M orzyk 1 zł„ W rób lew sk i 1 zł. Dusi
z ł. Jad orak i 1 z ł. P fe fer 1 z ł.
T ow . H anus w p łaca 1 z ł. i w z y w a d o *
eenia tak ie) s u m y Z ie liń sk ie g o , c i u r ę i R?
z e .S k r y * i ÜR. Jak u b ow sk ą.
Z”
u l. K o ś c i u s z k i 82
ró g . n i. M ickiew icza
W yd aje śn ia d a n ia , obiady i k olacje. .
B u fet zao p a trzo n y w ś w i e ż e zakąski,
w in a, m io d y i p iw a g atu n k ow e.
O b słu g a s o lid n a .
k rb logi d o öfiT
i I fan tasjgF
^ Ceny
p roo, d r o ż e j. U k ła d o g ło s z e ń w t e k ś c ie t p o z a te k s te m 4 -szp aItow y.
P . P . S. w Częstoche*
Bruk „3ŻtUK A,i;Ć *ąst< kiibw i^

Podobne dokumenty