rewaloryzacja i rewitalizacja osiedli mieszkaniowych w obliczu
Transkrypt
rewaloryzacja i rewitalizacja osiedli mieszkaniowych w obliczu
REWALORYZACJA I REWITALIZACJA OSIEDLI MIESZKANIOWYCH W OBLICZU DEPOPULACJI I STARZENIA SIĘ SPOŁECZEŃSTWA. POTRZEBA BADAŃ Elżbieta Niezabitowska1 Streszczenie Artykuł przedstawia problemy związane z rewaloryzacją i rewitalizacją obszarów mieszkaniowych, w których występują procesy silnej depopulacji skutkującej pustostanami i degradacją zarówno tkanki budowlanej jak i społecznej. Procesy takie wielokrotnie się zdarzały w historii w różnych częściach świata i były one najczęściej związane z deindustrializacją wywołaną zmianami technologicznymi. Obecnie obserwowane zjawisko depopulacji miast w Polsce, a szczególnie na Górnym Śląsku występuje z około 20-letnim opóźnieniu w stosunku do tych procesów z lat 70-tych w świecie zachodnim. Temu zagadnieniu poświęconych jest wiele pozycji literaturowych omawiających sposoby radzenia sobie miast z upadkiem zarówno w USA jak i w Europie. Zespół badawczy Wydziału Architektury Polit. Śl. w Gliwicach podejmował problem restrukturyzacji terenów poprzemysłowych w końcówce lat 80-ty i na początku lat 90-tych, które nie znalazły zainteresowania władz w swoim czasie. Badania autorki z zespołem w latach 2011-2012, przy współpracy z naukowcami z UFZ w Lipsku nad problemami osiedli mieszkaniowej w Katowicach i Lipsku uświadomiły grupie polskiej realność procesów depopulacji i pustostanów także i w Polsce. Obecnie zespół pod kierunkiem autorki i przy współpracy z Uniwersytetem Śląskim oraz Akademią Ekonomiczną, Spółdzielniami Mieszkaniowymi oraz biurem projektów opracował koncepcję badawczą wyznaczania obszarów o największym narażeniu na wystąpienie depopulacji, która nie uzyskała finansowania z NCBiR-u. Omawiany projekt badawczy zmierzał w kierunku szerokiego opracowania koncepcji badań przedprojektowych umożliwiających zbudowanie właściwych strategii rozwiązania problemu degradacji przestrzennej obszarów opuszczanych przez mieszkańców z uwzględnieniem problemów starzenia się populacji zamieszkującej najbardziej zdegradowane obszary. Podjęcie szerokich badań przez władze miast w kierunkach, które zostały w artykule przedstawione w skrócie, jest podstawą przyszłego sukcesu działań rewaloryzacyjnych. Bez dokładnej diagnozy problemu, podejmowane działania renowacyjne będą miały znaczenie kosmetyczne i w dłuższej perspektywie czasowej mogą okazać się marnotrawstwem środków publicznych. Na przykładzie działań i losów gmin skandynawskich, gdzie podjęto działania z wyprzedzeniem i miasta Detroit, które na skutek braku interwencji władz z potęgi gospodarczej stały się bankrutem można się przekonać, że sukces i porażka działań rewaloryzacyjnych są w rękach przede wszystkim władz gminnych. Podstawą opracowania właściwej strategii rewaloryzacyjnej są zagadnienia prawne, które wymagają opracowania legislacyjnego oraz problemy związane z zachowaniem ładu przestrzennego i społecznego w procesach wyburzania obiektów zbędnych. Szczególnie istotne jest uwzględnienie rozwiązań zmierzających do poprawy jakości życia ludzi starych, którzy zwykle stanowią ponad połowę mieszkańców opuszczonych i zdegradowanych obszarów. 1 Prof. zw. dr hab. inż. arch. Elżbieta Niezabitowska jest pracownikiem Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej w Gliwicach [email protected] Wprowadzenie Dane statystyczne z różnych źródeł podają, że w 2050 r. będzie w Polsce około 32 mln ludzi, a obecnie populacja Polaków liczy nieco ponad 38 mln. Z kolei udział ludzi w wieku emerytalnym obecnie wynosi około 18?% (co stanowi niecałe 5 mln ludności), a w latach 2050 ma to być około 30% społeczeństwa. Jakich konsekwencji przestrzennych i społecznych tych dwóch zjawisk można się wobec tego spodziewać w perspektywie do 2050 roku? Katowice tracą wg statystyk około 2 tys. mieszkańców rocznie. Co z tego wynika? Konsekwencje zjawiska depopulacji już są widoczne gołym okiem zarówno w Katowicach jak i innych miastach szczególnie narażonych na ten proces na Górnym Śląsku jak np. Bytom. Szereg zaniedbanych budynków nawet w dzielnicach centralnych z zamurowanymi lub zabitymi deskami oknami lub oknami wskazuje swoim wyglądem na to, że mieszkania są niezamieszkałe. Można z niemal 100% pewnością stwierdzić, które mieszkania w budynku są zamieszkałe, a które puste. Pojawia się pytanie, dlaczego te mieszkania, te domy, te dzielnice opuszczają mieszkańcy? Kto pozostaje w tych domach i dzielnicach? Kim są mieszkańcy opuszczanych domów i dzielnic? Jakie są konsekwencje tego exodusu dla tych, co pozostali, dla tych, co tu się przeniosą z innych miejsc, dla sąsiednich obszarów, dla miasta? Gdzie się przemieszczają w granicach miasta lub poza jego granicami? Co jest główną przyczyną tych procesów? Czy takie procesy miały miejsce wcześniej i gdzie? Ryc.1. Pustostany w Katowicach Załężu. Na zdjęciu trzecim nieudolne próby renowacji i upiększenia zabudowy typu „familoki”, niszczące historyczny charakter zabudowy. Ryc. 2. Pustostany w Katowicach na ul. Francuskiej i na ul. Gliwickiej. W zabytkowych kamienicach w rożnym stanie zaniedbania, dokonuje się przypadkowych remontów bez poszanowania historycznej wartości budynków. Ryc. 3. Zabudowa w rejonie Śródmieścia Katowic, pomiędzy ul. Warszawska a kompleksem UŚ. Ryc. 4. Podwórka w strefie śródmiejskiej Katowic w rejonie ul. Plebiscytowej i Warszawskiej. Ryc. 5. Zaburzony ład przestrzenny przez przypadkowe wyburzenia i dobudowy w rejonie UŚ. i w dzielnicy Załęże w Katowicach. Równie wiele pytań rodzi zagadnienie starzenia się społeczeństwa. Gdzie mieszkają ludzie w wieku 55+, w jakich warunkach? Gdzie są ich największe skupiska? Jakie mają warunki życia? Czy środowisko mieszkania, domu i najbliższego otoczenia ułatwia im życie czy też eliminuje ich z życia społecznego? Jak często ludzie starzy pozostają w budynkach z pustostanami? I co to oznacza dla ich jakości życia? Jakie są tego konsekwencje dla mieszkańców z innych dzielnic? Jakie są tego konsekwencje dla wizerunku miasta w dłuższej perspektywie? Na ile takie podupadające miasto jest atrakcyjne dla inwestorów? Jak powinno się planować procesy rewaloryzacji i renowacji takich dzielnic z pożytkiem dla mieszkańców i rozwoju miasta? Odpowiedzi na te pytania są tylko z pozoru łatwe i oczywiste. Wiadomo, że pustostany najszybciej pojawiają się w dzielnicach o niskim standardzie technicznym i infrastrukturalnym i tam gdzie występuje najsilniej bezrobocie. Wiadomo, że najczęściej w opuszczanych domach i dzielnicach pozostają ludzie starzy o niskich dochodach. Wiadomo, że takie miejsca przyciągają ludzi z tzw. marginesu społecznego. Wiadomo, że ogólny zły obraz i patologia takich obszarów szybko się pogłębiają powodując odpływ usług oraz przyspieszoną deteriorację tkanki miejskiej. Obiekty w coraz szybszym tempie ulegają dewastacji i nadają się do wyburzenia. Na skutek braku zainteresowania właścicieli i zarządu miasta takimi obszarami dochodzi do wypadków spowodowanych zawaleniem się budynków, a proces dewastacji przyspieszają ludzie z marginesu usiłujący wykraść z rozpadających się obiektów wszystko, co daje się odzyskać i sprzedać. Takie historie znane są z różnych miejsc na świecie, taki los czeka pewne obszary miast na Górnym Śląsku, jeżeli nie zostaną dostatecznie wcześnie podjęte odpowiednie kroki im zapobiegające. Pytanie podstawowe; jakie to mają być kroki żeby były skuteczne? Na takie pytanie mogą odpowiedzieć tylko całościowo przeprowadzane badania naukowe interdyscyplinarne, które pozwolą w miarę precyzyjnie ustalić strategię działań zmierzających do poprawy sytuacji. Procesy upadku miast i ich rewitalizacji w literaturze przedmiotu Gwałtowne zmiany społeczne w krótkiej historii rozwoju miast przemysłowych następowały najczęściej na skutek tzw. rewolucji technologicznych. Ostatnia taka rewolucja jaką przeszedł świat wystąpiła w drugiej połowie XX w., mniej więcej w latach 60-70-tych na skutek upadku przemysłu ciężkiego i stoczniowego w krajach rozwiniętych gospodarczo. Procesy te inaczej przebiegały w USA a inaczej w krajach Europejskich, z rożnymi miejscowymi odchyleniami. Procesy te objęły także Polskę, ale z około 20-to letnim opóźnieniem, w momencie zmiany ustroju w latach 90-tych. Można zaryzykować stwierdzenie, że rewolucje przemysłowe przebiegają mniej więcej w ten sam sposób, zmienne jest tylko tempo przebiegu tych procesów i rozmiar obszaru objętego destrukcyjnymi działaniami. Rozważając rzecz historycznie to I-sza rewolucja przemysłowa była związana z likwidacją pańszczyzny i przemieszczaniem się ludzi z terenów wiejskich w kierunku tworzących się zakładów przemysłowych. W USA proces ten przebiegał bardziej dramatycznie, bo w Wojnie Secesyjnej, w której chodziło o przemieszczenie niewolników z południa do fabryk północy. Takie silne i gwałtowne procesy migracyjne znajdują zawsze swoje dramatyczne odzwierciedlenie w przestrzeni, o czym zapominają ekonomiści i politycy. Tereny opuszczane ulegają dewastacji i upadkowi, a nowo zagospodarowywane tereny charakteryzują się tymczasowością i niską jakością środowiskową, z nielicznymi wyjątkami, vide osiedla „familoków” (por. przeciętną tego typu zabudowę z osiedlami Giszowiec i Nikiszowiec w Katowicach). W różnych częściach świata i w różnych okresach czasowych, różnie podchodzono do tych spraw. Negatywna ocena przebiegu procesów powodowała sprzeciw społeczny i reakcje światłych ludzi oraz rządów zmierzających do poprawy jakości środowiska miejskiego poprzez wprowadzanie koncepcji rozwiązań prowadzących do świadomego, a nie żywiołowego rozwiązywania problemów w planowaniu przestrzennym i polityce społecznej. Rzeczywistość jednakże wymyka się spod kontroli ze względów doktrynalnych. Obecnie zakłada się, że „rynek sam wszystko załatwi”. Gdy się okazuje, że „rynek sobie nie radzi” z problemami ładu przestrzennego, co przekłada się na zaburzenia także ładu społecznego musi wkroczyć państwo, a jeszcze lepiej samorządy, które w sposób świadomy, w oparciu o wiedzę na temat danego obszaru i jego złożonych problemów, mogą poprawić sytuację, poprzez świadome działania interwencyjne zarówno przestrzenne jak i społeczne. Obecnie coraz częściej sądzi się, że z tego typu problemami lepiej radzą sobie miasta, jako takie, a nie państwo (B. Barber, 2014). Zwykle źródłem problemów depopulacyjnych jest i był upadek przemysłu dającego prace zamieszkałym w sąsiedztwie ludziom a także często i mieszkania. Procesy te zostały opisane i przeanalizowane w literaturze przedmiotu. Wspomnę tutaj o kilku ważnym i znaczących. Są to: wydana przez International City Management Association pozycja The Practice of Local Government Planning (F.S. SO, J. Getzels, red., 1988) i wydana przez Swedish Council of Building Research książka pt. Renewal of Industrial Environments (U. Ranhagen, 1989) oraz podsumowująca problematykę przemian wynikających z upadku niektórych gałęzi przemysłu pozycja pt. Architektura a przemysł. Nowe spojrzenie (E. Niezabitowska, 1997). Pozycje te omawiają procesy związane z upadkiem przemysłu oraz sposoby przeciwdziałania degradacji przestrzeni miejskiej spowodowanej utratą miejsc pracy, do których należą przede wszystkim masowy odpływ ludności, upadek i degradacja całych dzielnic miejskich zarówno w sensie materialnym jak i społecznym. W świetle rozważań na temat literatury wydaje się bardzo interesującą pozycją amerykański poradnik dla gmin - Guide to Industrial Site Sellection (1990) opracowany przez Society of Industrial and Office Realtors i National Association of Industrial and Office Parks, który ułatwia zarządom miast dobór inwestorów przemysłowych do potrzeb danego ośrodka miejskiego, co znacząco zmniejsza ryzyko nieudanych inwestycji dotyczących nowych miejsc pracy. Analizując to, co opisuje literatura, można zauważyć nieco inny sposób podejścia do tych spraw w USA i w krajach europejskich, co jest uwarunkowane inną kulturą oraz innymi uwarunkowaniami terytorialnymi. USA jest ogromnym krajem, w którym przepływy ludności są możliwe w większym zakresie niż w obszarze małych krajów europejskich. Próby znalezienia pracy w mniejszych i słabszych gospodarczo krajach europejskich bardzo często kończą się po prostu emigracją, jak to ma miejsce obecnie w Polsce. Klasycznym przykładem amerykańskiego przebiegu procesów upadku przemysłu i depopulacji z tym związanej jest miasto Detroit, znane jako kolebka przemysłu samochodowego, którego ludność w ciągu 100 lat od powstania osiągnęła w latach 50-tych XX w. prawie 1,8 mln mieszkańców, by w ciągu kolejnych 50 lat, spaść do obecnych około 700 tysięcy (średnio roczny odpływ ludności to 20 tys. ludzi). Gwałtowana deindustrializacja oraz brak jakiejkolwiek polityki przestrzennej, a raczej gospodarczej spowodowały równie gwałtowny odpływ ludności i upadek miasta z ogłoszeniem upadłości w 2013 r. włącznie. Obserwuje się nieprawdopodobny rozwój patologii społecznej i przestępczości, wśród pozostałej w nim z ludności. Obecnie próbuje się ożywić miasto przez tworzenie nowych miejsc pracy oraz adaptację niektórych terenów na niezależne gospodarstwa rolne umożliwiające przeżycie najbiedniejszej kolorowej ludności, która nie ma pomysłu i możliwości przeniesienia się do miejsc, gdzie mogłaby uzyskać pracę. Znaczącą pozycją literaturową ukazującą możliwości wychodzenia z kryzysu, przez świadomie podejmowane procesy „rejuvenation” czyli odmłodzenia jest wspomniana książka The Practice of Local Government Planning. Ukazuje ona, jako wzorcowe dla USA rozwiązania, podjęte w planowaniu przestrzennym w celu ożywienia miast po kryzysie lat 20-tych, które znakomicie się sprawdziły i doprowadziły Stany Zjednoczone do rozkwitu w połowie XX w. Kolejny kryzys lat 70-tych ukazuje, że konieczne jest podejmowanie działań interwencyjnych i obecnie. Podobne problemy dotknęły także wiele miast Europy w latach 70-tych po upadku przemysłów stoczniowego, tkackiego, samochodowego i innych. Europejskie miasta jednakże w odróżnieniu od amerykańskich - z uwagi na to, że Europa jest gęsto zaludniona i praktycznie trudniej jest opuścić miasto w tak krótkim czasie jak to miało miejsce w Detroit próbowały i nadal próbują tymi procesami zarządzać, aby nie dopuścić do patologizacji społecznej i degradacji przestrzennej. Wspomniane wcześniej książka Ulfa Ranhagena Renewal of Industrial Environments ukazuje przykłady polityki miast szwedzkich, w których starano się nie dopuścić do odpływu ludności z miast upadających przemysłów. Tam samorządy miejskie, przy kooperacji z uczelniami architektonicznymi i mieszkańcami, z wyprzedzeniem podejmowały próby przekształcania terenów poprzemysłowych i rozwijania na nich innych przemysłów nowoczesnych np. tereny stoczni adaptowano na montownie Volvo, a pozostawione hale tkackie adaptowano z sukcesem na centra biznesu dla okolicznych mieszkańców. Dzięki takim działaniom nie tylko uniknięto problemów społecznych z bezrobociem w wielkiej skali, lecz także ocalono wiele znakomitych przykładów architektury przemysłowej. Projekt badawczy przeprowadzony przez grupę naukowców z Wydziału Architektury w Gliwicach i UFZ w Lipsku (o czym szerzej poniżej) ukazał z kolei jak procesy depopulacji, starzenia się społeczeństwa, przypadkowe wyburzenia na osiedlu Grünau, pomimo pozytywnych działań lokalnych władz powodują zaburzenia ładu przestrzennego i społecznego. Jest to ważna lekcja dla naszych działań w Polsce. Jak wynika z doświadczeń niemieckich, działania przeciwstawiające się negatywnym procesom należy podejmować z odpowiednim wyprzedzeniem oraz przy współdziałaniu pomiędzy naukowcami, biznesem i lokalnym samorządem oraz mieszkańcami w badaniach transdyscyplinarnych. Niestety, w Polsce brak świadomości samorządów w tym zakresie spowodował, że nie podejmowano właściwych działań (być może, że wynikło to nie tylko z niewiedzy w tym zakresie, ale i wspomnianych wcześniej doktrynalnych założeń) przez całe 25 lat funkcjonowania w nowym ustroju, jakkolwiek świadomość konieczności prowadzenia badań i studiów na temat przekształceń przemysłu istniała w środowisku naukowców polskich już wcześniej. Ważną pozycją literaturową omawiającą obecny stan mieszkalnictwa w Polsce w bardzo szerokim ujęciu statystycznym problemów społeczno-ekonomicznych jest opracowanie M. Cesarskiego z 2007 r. pt. Sytuacja mieszkaniowa w Polsce w latach 1988 – 2005 – dziedzictwo i przemiany. Wyzwania społeczno-ekonomiczne. Autor podaje dane z 2002 r., z których istotniejszymi w kontekście rewitalizacji miast to dane dotyczące liczby niepełnosprawnych, liczby mieszkań substandardowych i ich własności. W grupie gospodarstw jednoosobowych, 34% mieszkań jest zamieszkałych przez osoby powyżej 60tego roku życia, a w dwuosobowych 44%. Ogółem w miastach żyje 3,2 mln osób niepełnosprawnych. Mieszkania substandardowe stanowiły w 2002 r. prawie 740 tys. mieszkań w miastach, z czego 40% to własność prywatna, 12,4% spółdzielcza, a 19% gminna. Z kolei A. Bartoszek, K. Czekaj, D. Trawkowska w Warunki życia w dzielnicach w świetle opinii społecznej i oczekiwań mieszkańców wobec władz miasta i instytucji wsparcia społecznego w Katowicach (w: A. Bartoszek, K. Czekaj, D. Trawkowska, red. 2012) podają ocenę jakości dzielnic Katowic. Wg mieszkańców najgorsze warunki w kontekście przestrzenno-społecznym (czystość, bieda, wandalizm, agresja patologia, bezpieczeństwo) występują w dzielnicach: Śródmieście, Koszutka, Załęże, Nikiszowiec-Janów i Kostuchna. Można więc zauważyć, że procesy, które obserwujemy obecnie w Polsce są podobne do tych obserwowanych w innych częściach świata, ale nakładają się na nie dodatkowo także problemy związane z depopulacją wynikającą ze zmniejszania się przyrostu naturalnego i starzenia się społeczeństwa, które to problemy w znaczący sposób utrudniają procesy rewaloryzacyjne. W Polsce od lat 90-tych mamy do czynienia z deindustrializacją szczególnie widoczną na Górnym Śląsku, z odpływem ludzi młodych za pracą za granicę, z ujemnym przyrostem naturalnym oraz gwałtownym starzeniem się pogłębionym poprzez ujemny przyrost naturalny jak i odpływ młodych ludzi za granicę. Efektem tych procesów oraz biedy i zaniedbania problemów renowacji wynikających także ze skomplikowanej sytuacji własnościowej, jest upadek i postępująca deterioracja zabudowy mieszkaniowej całych dzielnic miejskich, co ukazano na rycinach od 1-5. Prace Wydziału Architektury dotyczące restrukturyzacji przemysłu Pracownicy byłej Katedry Architektury Przemysłowej na Wydziale Architektury Polit. Śl. pod kierunkiem prof. Tadeusza Gawłowskiego, już w latach 80-tych, byli świadomi czekających Polskę wyzwań związanych z restrukturyzacją przemysłu. Był to efekt analiz przede wszystkim literatury zagranicznej z krajów skandynawskich, co było związane z działaniami prof. Gawłowskiego w międzynarodowej organizacji dotyczącej przemysłu i kontaktów ze środowiskami architektów przemysłu w Austrii i Szwecji, a także z dołączeniem do zespołu praktyka - projektanta prof. Stefana Zemły wieloletniego pracownika Biprohutu w Gliwicach, który był świadom przebiegu zjawisk w polskim przemyśle w tym okresie. Próbowano w ramach projektów badawczych analizować możliwe kierunki rozwoju terenów opuszczanego przemysłu. Do najważniejszych należy opracowanie pt. Zbadanie możliwości przekształceń przestrzennych terenów restrukturyzowanego przemysłu na przykładzie dzielnicy Łabędy w Gliwicach będące wynikiem projektu badawczego wykonanego pod kierunkiem prof. Gawłowskiego, a obejmującym 4-ry scenariusze możliwych rozwiązań: rozwoju bez wzrostu, czyli zachowania status quo, ustępowania i ekspansji oraz likwidacji. Już wtedy widoczny był znaczący spadek zatrudnienia w zakładach zbrojeniowych i Hucie na obszarze dzielnicy Łabędy, a także powolna degradacja przestrzenna nawet w takiej placówce, jaką wtedy był producent czołgów działający pod nadzorem wojskowym. Pewnym podsumowaniem prac zespołu nad problemami restrukturyzacji przemysłu było seminarium pt. Architektoniczno-urbanistyczne problemy restrukturyzacji przemysłu Górnego Śląska, a w tym publikacje dotyczące przemysłu górniczego i hutniczego. Ważnymi publikacjami dotyczącymi tych problemów były Uwarunkowania przekształceń przestrzennych powierzchni wyeksploatowanych kopalń (Szady E., 1990) oraz Problemy restrukturyzacji przestrzennej terenów przemysłowych w mieście na przykładzie Huty Kościuszko w Chorzowie (E. Niezabitowska, 1990). Podsumowanie problematyki restrukturyzacyjnej przemysłu, w świetle osiągnięć światowych w tym zakresie stanowi monografia pt. Architektura i przemysł. Nowe spojrzenie (E. Niezabitowska, 1997) Omawiane opracowania nieistniejącej już Katedry Architektury Przemysłowej Wydziału Architektury Polit. Śl. były skupione jedynie na problemach restrukturyzacji i przekształceń terenów upadającego przemysłu. Zespół zajmujący się tym problemem nie był wtedy jeszcze świadom dalszych konsekwencji tego zjawiska, to jest bezrobocia, emigracji i dalszych konsekwencji demograficznych, w postaci starzenia się społeczeństwa. Ponadto nie prowadzono badań interdyscyplinarnych w tym zakresie. Wspomniane opracowania nie spotkały się z zainteresowaniem władz we wczesnych latach 90-tych i w związku z tym zespół pracowników kontynuujących problematykę przemysłowa w dydaktyce, skoncentrował się na problemach projektowania nowoczesnego przemysłu nieuciążliwego środowiskowo oraz historii architektury przemysłowej. Kolejną ważną publikacją z zakresu planowania przestrzennego obszarów miejskich jest monografia K. Gasidło pt. Kierunki przekształceń przestrzeni przemysłu (K. Gasidło, 2010), w której został ukazany model cyklu życia zagospodarowania terenu w postaci wykresu kołowego, obejmującego stadia rozwojowe obszarów miejskich takie jak: planowanie, rozwój, dojrzałość, upadek i odnowa. Na podstawie tego wykresu można stwierdzić, że dla harmonijnego rozwoju organizmu miejskiego ważnym momentem rozwojowym jest uchwycenie ostatniego stadium dojrzałości świadczącego o zbliżającym się upadku, jakim jest obniżenie wartości obszaru (początek opuszczania terenu przez użytkowników). Podjęte w tym momencie działania restrukturyzacyjne interwencyjne, (o jakich szeroko w publikacjach szwedzkich) o charakterze inter- i transdyscyplinarnym, mogą znacząco obniżyć koszty zarówno przestrzenne, materialne jak i społeczne odnowy obszaru. Takie podejście wymaga jednakże prowadzenie stałego monitoringu przestrzennorozwojowego obszaru miasta. Wstępem do takich badań jest Diagnoza problemów społecznych i monitoring polityki społecznej dla aktywizacji zasobów ludzkich w Katowicach (A. Bartoszek, K. Czekaj i D. Trawkowska, 2012), które powtarzane, co jakiś czas, w kooperacji z diagnozą, jakości środowiska zbudowanego mogłyby znakomicie wesprzeć politykę rozwojową miasta, nie dopuszczając do upadku przestrzennego i społecznego określonych dzielnic, który już się rozpoczął, co jest widoczne gołym okiem w miastach Górnego Śląska (patrz ryc. 1-5 ) Problematyka renowacji i rewitalizacji miast jest podejmowana w literaturze także w kontekście ochrony środowiska. W tym nurcie ważną pozycją literaturową jest Ecopolis: Architecture and Cities for a Changing Climate Paula F. Downtona (2009), amerykańskiego teoretyka zrównoważonego rozwoju, urbanistę i architekta. Sformułował on tzw. „10 przykazań”, jakimi powinny kierować się miasta w planowaniu przestrzennym w celu zachowania równowagi środowiskowej. Zestaw tych „przykazań” ma charakter uniwersalny i powinien być uwzględniany we wszelkich działaniach rewaloryzacyjnych. Pierwszych pięć „przykazań” odnosi się przede wszystkim do problematyki przestrzennej, dalszych pięć do zagadnień społecznych mających na celu maksymalizację potencjału ludzkiego. Są one następujące: 1. Przywracanie do użytku obszarów zdegradowanych (rekultywacja, restrukturyzacja i rewitalizacja terenów miejskich), 2. Dostosowanie nowych funkcji do przyrodniczych warunków miejsca z uwzględnieniem cykliczności zjawisk przyrodniczych, 3. Równoważenie rozwoju społeczno-gospodarczego ze stanem posiadanych zasobów, 4. Kompaktowe kształtowanie zabudowy, powstrzymanie spontanicznej zabudowy przedmieść i działań ad hoc, 5. Optymalizacja zużycia energii, wykorzystanie ograniczenie potrzeb transportowych, alternatywnych źródeł, 6. Rozwój gospodarczy poprzez wspieranie przedsiębiorczości i tworzenie nowych miejsc pracy, 7. Zapewnienie zdrowych i bezpiecznych warunków życia ludności, 8. Wspieranie więzi wspólnotowych oraz samorządności, 9. Przestrzeganie zasad społecznej sprawiedliwości i równości, 10. Kontynuacja tradycji historycznej i kulturowej, wielokulturowość. Analizy omówionej powyżej literatury oraz wiedza zdobyta w projektach badawczych zwróciły uwagę autorki na towarzyszące procesom upadku przemysłu zjawiska depopulacji, towarzyszący temu wzrost liczby ludzi starych w obszarach zaniedbanych, występowanie pustostanów, patologii społecznej i degradacji substancji mieszkaniowej, które to problemy zaczynają coraz silniej być widoczne w pewnych obszarach miejskich na Śląsku. Doświadczenia badawcze Jak wspomniano wcześniej w latach 2011-2012 autorka artykułu była kierownikiem polsko-niemieckiego projektu nr 2010-21 pt. Wczoraj, dziś i jutro polskich i niemieckich wielkich osiedli mieszkaniowych. Studium porównawcze modeli rozwoju urbanistycznego i ich akceptacji na przykładzie Katowic i Lipska, współfinansowanego przez Polsko-Niemiecką Fundację na Rzecz Nauki. W ramach tego projektu zespół badawczy z Wydziału Architektury Polit. Śl., miał okazję zapoznać się z problemami depopulacji występującymi po zmianie ustroju w Niemczech Wschodnich na przykładzie osiedla Grünau w Lipsku i uświadomić sobie, że podobne problemy przestrzenne i społeczno-gospodarcze za chwilę będą dotyczyć także i Polski. W Niemczech Wschodnich procesy likwidacji przemysłu i odpływ ludzi nastąpił już w latach 80-tych. Wspólny projekt badawczy polsko-niemiecki umożliwił grupie polskiej zapoznanie się z problemami depopulacji osiedla Grünau w Lipsku oraz sposobami ich rozwiązania. Historia powstania osiedla Grünau i jego obecnych losów jest bardzo pouczająca. Osiedle zostało wybudowane w latach 70-tych na terenach rekreacyjnych, po zachodniej, zawietrznej stronie miasta. Miało ono służyć ludziom wysiedlanym z terenów przeznaczonych na kopalnię odkrywkową zlokalizowaną w pobliżu miasta. Osiedle zaprojektowano na 80 tys. ludzi pomimo tego, że wewnątrz miasta znajdowały się opuszczone, wolne mieszkania. Decyzja o takim podejściu była podyktowana różnymi względami, w tym propagandowymi i politycznymi, ale był w tej decyzji także ważny czynnik ekonomiczny. Otóż mieszkania w centrum miasta zlokalizowane w budynkach zabytkowe były duże, wymagały remontu i dostosowania cywilizacyjnego (w tym ogrzewania itp.), co wiązało się z ogromnymi kosztami na ich renowację. Ponadto trzeba było zorganizować transport z obszaru centralnego do miejsc pracy zlokalizowanych na obrzeżu miasta i w kopalni odkrywkowej. Opracowana technologia budownictwa mieszkaniowego prefabrykowanego (słynny system lipski) pozwalała na szybkie i stosunkowo tanie wybudowanie znaczącej liczby mieszkań. Budynki oddawano do użytku po około 3 miesiącach wznoszenia. Warunki życia na osiedlu początkowo trudne, z uwagi na brak usług podstawowych w fazie realizacji osiedla, z czasem się poprawiały. W latach 90-tych upadek przemysłu ciężkiego, otwarcie granicy z RFN spowodował nagły odpływ ludności z osiedla. Budynki w centrum miasta zaczęły być restaurowane przez przedsiębiorców z zachodniej części Niemiec. Rodziny z dziećmi, z uwagi na nowe miejsca pracy w innych częściach miasta oraz szkoły szczebla średniego i wyższe zaczęły się przenosić do obszarów centralnych. Obecnie osiedle liczy około 40 tys. mieszkańców, w tym ponad 50% stanowią emeryci. Wiele budynków służy jako budynki socjalne zarządzane przez miasto, a osiedle zarządzane przez pięć spółdzielni i pięciu różnych prywatnych właścicieli ciągle walczy z pustostanami i o przetrwanie. W związku z tym osiedle jest zadbane a budynki odnawiane. Jest mnóstwo terenów zielonych, które emeryci i rodziny z małymi dziećmi sobie chwalą. Mimo tego sytuacja związana z depopulacją stale się pogłębia. Ze względu na malejący krąg klientów, prywatni usługodawcy (sklepy, restauracje i inne usługi) opuszczają osiedle i coraz trudniej się w nim żyje, co kolejnych mieszkańców skłania do przeniesienia się do centrum, coraz bardziej atrakcyjnego pod każdym względem. Kolej łącząca osiedle z miastem została zlikwidowana ze względu na brak rentowności. Kolejne budynki są wyburzane lub częściowo wyburzane. Jak to wpływa na mieszkającą tam społeczność i ład przestrzenny? Ryc. 6. Przypadkowe działania wyburzeniowe w osiedlu Grünau niszczące ład przestrzenny. Na planie po lewej kolorem czerwonym zaznaczono obiekty wyburzone, zielonym obiekty, w których dokonano redukcji kondygnacji, niebieskim ostre występowanie pustostanów), na rysunku po prawej zaznaczono obiekty wyburzone. Ryc. 7. Wyburzenia budynków mieszkalnych na osiedlu Grünau (źródło: Internet) Ryc. 8. Obszary osiedla Grünau po wyburzeniach. Efekty braku pomysłu na ich zagospodarowanie. Ryc. 9. Działania modernizacyjna na osiedlu Grünau poprzez dobudowy wind, poprawę wystroju budynków, dostosowanie budynków dla osób niepełnosprawnych oraz zagospodarowanie zieleni osiedlowej. Wydział Urbanistyki Socjologii Środowiskowej z UFZ (Instytutu Helmholtza – Centrum Badań Środowiskowych w Lipsku) - partner w omawianym projekcie - od lat prowadzi na zlecenie spółdzielni mieszkaniowych, badania monitoringowe opinii społecznej, o jakości życia na tym właśnie osiedlu,. Z uwagi na to, że budynki są własnością prywatnych właścicieli obiektów, decyzje o wyburzeniu są podejmowane arbitralnie i przypadkowo bez uwzględnienia problemów ładu przestrzennego. Obszary po wyburzonych obiektach pozostają puste i zarastają dziką zielenią lub są przeznaczane na parkingi. Właściciele budynków starają się utrzymać obiekty w dobrym stanie technicznym jak i estetycznym, ale nie zawsze stosują prawidłowe rozwiązania (np. windy stające co pół piętra). Mieszkania są wyłącznie na wynajem, co znacząco ułatwia zarówno spółdzielniom mieszkaniowym jak i prywatnym właścicielom budynków decyzje o działaniach modernizacyjnych czy wyburzeniu. Ryc.10. Odnowione obszary zabytkowego centrum Lipska Wielu mieszkańców w wieku senioralnym zmuszonych do opuszczenia wyburzanych domów źle zniosło konieczność zmiany miejsca zamieszkania (działanie zjawiska place attachement) i skarży się na utratę pomocnych w późniejszym wieku więzi społecznych wspierających, istniejących w starym w miejscu zamieszkania. Z kolei miasto likwidując część pustostanów i dokonując renowacji budynków socjalnych, poprzez zastosowanie rozwiązań energooszczędnych i wprowadzając do użytkowania tzw. wodę szarą obniżyło koszty utrzymania swoich zasobów o 47%. To rozwiązanie obniżyło wydatki miasta na pomoc dla bezrobotnych. Z kolei projekt badawczy zamawiany PolSenior2 w podtemacie pt. „Kapitał społeczny seniorów w warunkach różnych środowisk urbanistycznych a wymogi ich dostosowania do aktywizacji życiowej i jakościowego zabezpieczenia potrzeb ludzi starych” prowadzonym przez prof. dr hab. Adama Bartoszka z UŚ uświadomił grupie badawczej problemy związane ze starzeniem się społeczeństwa i koniecznością modernizacji zabudowy mieszkaniowej. Badania wybranych osiedli i domów seniora wykazały, że polskie osiedla się również starzeją, że są nieprzystosowane dla tej grupy ludzi, bo były budowane dla osób młodych z małymi dziećmi, że dla zabytkowych osiedli starzenie się populacji oznacza upadek i zniszczenia na skutek braku funduszy na ich renowację, bo ludzi starych na to nie stać, a przypadkowe wyburzenia, na skutek złego stanu technicznego, może zaburzać ład przestrzenny niektórych dzielnic oraz jakość społeczną życia w danym obiekcie. 2 PBZ-MEiN-9/2/2006 pt. „Aspekty medyczne, psychologiczne, socjologiczne i ekonomiczne starzenia się ludzi w Polsce” pod kierunkiem prof. Piotra Błędowskiego Pouczającym doświadczeniem w omawianym zakresie są wyniki przekształceń dzielnic w centrum Istambułu, co zostało ukazane podczas Sympozjum IAPS-CSBE3 pt. Revitalising Built Environments. Requalifying Old Places for New Uses zorganizowanym przez sieć naukową IAPS-u Culture & Space in the Built Environment Network w Istambule w 2009 r. i opisane w publikacji pokonferencyjnej. Ulegające dewastacji technicznej stare dzielnice w centrum Stambułu zostały wyburzone pod nowe inwestycje deweloperskie, a ludność została przemieszczona 30 km poza miasto do nowo wybudowanych bloków. Działania te skończyły się kompletną porażką społeczną. Ludność wyburzonych dzielnic była w ponad 40% bezrobotna i funkcjonowała w ramach dzielnicy udzielając sobie wzajemnego wsparcia. Poza tym zamieszkiwanie w centrum dawało szanse mieszkańcom na prace dorywcze. Wyrzuceni poza miasto bezrobotni stracili zarówno możliwości dorywczego zarobkowania, jak i wsparcia społecznego swojego środowiska. Ponadto czynsze, jakie mieli płacić w nowych blokach znacząco przekraczały wysokość czynszów płaconych w zdekapitalizowanych budynkach. W efekcie mało z tych osób skorzystało z oferowanego rozwiązania i powrócili już, jako bezdomni do centrum (ryc. 11). Ryc. 11. Stambuł. U góryzdegradowana zabudowa w dzielnicach śródmieścia planowana do wyburzenia, u dołu – dzielnica miasta wyburzona i ponownie zasiedlana przez bezdomnych i wykluczonych. Wniosek z tego taki, że znakomite i proste koncepcje rozwiązania problemu odnowienia dzielnic śródmiejskich, poprzez udostępnienie terenów wyburzanych deweloperom, mogą znacząco pogorszyć sytuację społeczną najsłabszych ekonomicznie grup, wyrzucając je na margines życia społecznego, czyli w bezdomność i wykluczenie 3 IAPS - International Assoctiation for People Environment Studies, CSBE - The Center for the Study of the Built Environment stwarzając w ten sposób dodatkowe obciążenie dla budżetu miasta i zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego. Pojawia się więc pytanie: Czy można te procesy zostawić samym sobie i jakie są różnice w tych procesach w obszarze miasta? Z powyższych przykładów wynika prosta odpowiedź, że nie można pozostawić tego problemu tylko „rynkowi”, bo konsekwencje tego są zbyt kosztowne społecznie i finansowo, co ukazuje wcześniej cytowana literatura i cytowane przykłady z Detroit, Lipska i Istambułu. Czynniki wpływające na powstawanie pustostanów Patrząc na miasto widzimy w nim różne zespoły zabudowy miejskiej. Ogólnie rzecz biorąc można tu wyróżnić następujące typy zabudowy mieszkaniowej: zwartą w kwartałach miejskich, osiedlową o układzie swobodnym, w tym osiedla wielorodzinne różnej wielkości z własną, zróżnicowaną infrastrukturą społeczną i usługową oraz osiedla jednorodzinne różnego typu. W ramach ww. typów występują zróżnicowania warunków życia wynikające z tego że powstały w różnych okresach historycznych (i mają różną wartość historyczną np. zabytki), różny standard cywilizacyjny i różny stan techniczny, a także zostały wykonane w różnych technologiach budowlanych (z cegły, szkieletowe, prefabrykowane itp.). Różnią się też strukturą przestrzenną budynków i wysokością, a także strukturą i wielkością mieszkań. Te różne typy zabudowy stwarzają różne warunki życia, które sprzyjają bądź nie, ich mieszkańcom. Niekorzystny splot uwarunkowań przestrzennych i społecznych powoduje obniżenie jakości życia i opuszczanie takich miejsc przez mieszkańców w poszukiwaniu innych, lepszych warunków. Migracja ludzi w obrębie miasta jest czymś normalnym, jednakże przy spadku liczby ludności, czyli depopulacji, w obszarach o niskiej jakości warunków życia pojawiają się pustostany. W sytuacjach drastycznych, gdy koszty utrzymania opuszczonego budynku przynoszą właścicielowi straty finansowe podejmuje on decyzję o całkowitym lub częściowym wyburzeniu budynku lub zespołu budynków. Ogólnie można stwierdzić, że podatność obszarów mieszkaniowych na powstawanie pustostanów zależy od: Lokalizacji w stosunku do centrum miejskiego i łatwości powiązań komunikacyjnych z otoczeniem i miejscami pracy, Koncepcji urbanistycznej i jej czytelności, Wyposażenia osiedla w usługi, parkingi, Bezpośredniego otoczenia osiedla (przy autostradzie, zakładzie przemysłowym uciążliwym, zieleni parkowej, uniwersytecie itp.), Bezpieczeństwa i spełnienia innych wymagań jakości behawioralnej (terytorialność, prywatność, czytelność układu przestrzennego, jakość estetyczna, itp. ) Dostosowania usług do potrzeb mieszkańców w rożnym wieku, w tym dla ludzi starych, Typologii i wielkości mieszkań, liczby izb w mieszkaniu, itp. Wyposażenia w media (ogrzewanie piecowe, co, łazienki, WC, itp.) Systemu własności (miasto, prywatny inwestor, patronalne, spółdzielcze, wspólnota). Jak się należy spodziewać ww. czynniki mogą oddziaływać silniej lub słabiej. W związku z tym istnieje pilna potrzeba opracowania narzędzia, które umożliwi określenie podatności na depopulację różnych zespołów mieszkaniowych w mieście. Określenie kryteriów podatności różnych części miasta jest kluczowym problemem w budowaniu strategii renowacyjnej i rewaloryzacyjnej. Niezbędne ukierunkowanie badawcze podejmowanych działań we współpracy rewaloryzacyjnych Zespół badawczy pod kierunkiem autorki w 2014 r., interdyscyplinarnej z naukowcami UŚ, Akademii Ekonomicznej oraz we współpracy ze spółdzielniami mieszkaniowymi i biurem projektów przygotował projekt badawczy w problematyce rewaloryzacji miejskich obszarów mieszkaniowych. Głównym celem badawczym było rozpoznanie problemu i ustalenie łatwego do wykorzystania narzędzia sprawdzania wrażliwości danego typu obszaru mieszkaniowego na depopulację oraz opracowanie metodologii badań zmierzających do opracowania koncepcji rewaloryzacji obszarów z uwzględnieniem problematyki starzenia się mieszkańców obszaru. Problematyka metodologiczna miała obejmować przede wszystkim przetestowanie sposobu przeprowadzenia badań transdyscyplinarnych typu „action research” (badania w toku) zmierzających do wypracowania, koncepcji odnowy obszaru w kooperacji naukowców i projektantów z władzą lokalną i mieszkańcami. Niestety, zespół badawczy nie uzyskał finansowania tego przedsięwzięcia. Dalsze działania eksploracyjne, po ustaleniu dużej lub średniej wrażliwości na depopulację, powinny iść w kilku kierunkach (z uwzględnieniem ładu przestrzennego i społecznego) i być rozpatrywane w różnych skalach urbanistycznych i architektonicznych: 1. w skali miasta i aglomeracji, 2. w różnych typach osiedlowych pod względem urbanistycznym (kwartał miejski, osiedle wielorodzinne) i pod względem architektonicznym (np. obiekty zabytkowe i o różnej wartości estetycznej i technicznej), 3. w różnych typach obiektów (wysokich, niskich, w różnych technologiach budowlanych itp.,) pod kątem łatwości adaptacyjnej i możliwości przekształceń, 4. w różnych uwarunkowaniach społecznych (pod względem warunków ekonomicznych, rodzinnych i wiekowych – w tym ludzi starych), 5. w kontekście tworzenia nowych miejsc pracy (np. przy obsłudze ludzi starych w warunkach domowych i instytucjonalnych), 6. w kontekście konieczności dokonania wyburzeń i niezbędnych przeprowadzek, 7. w zakresie analizy kosztów planowanych przedsięwzięć, 8. z uwzględnieniem etapowania działań rewitalizacyjnych. Szczególnym tematem badawczym są tutaj obszary, w których liczba mieszkańców w wieku 55+ przekracza 50% mieszkańców. Z doświadczeń badawczych autorki wynika, że są to przeważnie obszary o niskim standardzie cywilizacyjnym, złej jakości technicznej (czasem są to obszary zabytkowej zabudowy miejskiej lub osiedlowej), a mieszkańcy emeryci są nisko uposażeni i wymagają wsparcia, dodatkowo pozostali mieszkańcy są w znaczącym procencie bezrobotni. Te obszary powinny być szczególne starannie przeanalizowane pod kątem zapewnienia właściwej opieki mieszkańcom w wieku emerytalnym. Jest to równocześnie szansa na stworzenie nowych miejsc pracy związanych z tzw. „silever economy” dla bezrobotnych. We wszystkich działaniach rewaloryzujących największym problemem i przeszkodą w szybkim i racjonalnym sposobie podejmowania działań restrukturyzacyjnych jest prywatna własność lokali mieszkalnych i wielość właścicieli wspólnot i ten problem powinien być szczególnie starannie przeanalizowany i przebadany. Należy się spodziewać, że będzie konieczne opracowanie nowych przepisów prawnych ułatwiających dokonywanie niezbędnych zmian zapobiegających degradacji obszarów najsilniej narażonych na depopulację. Z punktu widzenia metodologii badań, po analizie czynników wpływających na podatność obszaru na depopulację należy wyodrębnić obszary typowe pod względem wrażliwości na depopulację i wybrać wśród nich po jednym przykładzie z każdego typu w celu dokładnego przeanalizowania różnic w przebiegu procesów. Dla każdego z typów należy wyodrębnić czynniki wpływające na tę wrażliwość i określić siłę ich oddziaływania. Na tej podstawie należy wykonać analizy SWOT oraz opracować scenariusze rozwoju typu: wyburzenie i zmiana sposobu użytkowania, częściowe wyburzenie z alternatywnymi propozycjami rewitalizacji i renowacji. Te ostatnie powinny być dodatkowo poparte kalkulacją kosztów przeprowadzanych działań inwestycyjnych. Opracowane scenariusze musiałby być przedstawione do konsultacji społecznych zwanych „action research”, które są słabo znane w Polsce i praktycznie niestosowane. Każde działanie przewidziane do realizacji powinno uzyskać akceptację osób, których to dotyczy (właściciele i mieszkańcy wyburzanych lub poddanych renowacji mieszkań oraz właściciele terenów, na których będą się toczyć dane działania) oraz akceptację miejscowych władz (zmiany w planach miejscowych, wsparcie finansowe, organizacja procesów inwestycyjnych). Omawiane działania mogłyby być realizowane z funduszy unijnych. Ponieważ proponowane badania są czaso- i pracochłonne należałoby je podjąć niemal natychmiast, jeżeli miasta chcą skorzystać w procesach renowacji i rewitalizacji obszarów miejskich z funduszy unijnych do 2020 r. Do najtrudniejszych i najpilniejszych zadań należy opracowanie zasad legislacyjnych umożliwiających przeprowadzenie przemieszczeń mieszkańców i wyburzanie obiektów zbędnych przy zachowaniu ładu przestrzennego i społecznego w tych działaniach. Konkluzje Analizując procesy upadku i odnowy przestrzeni miejskiej, na podstawie badań literaturowych można stwierdzić, że najbardziej na procesy depopulacji i wystąpienia pustostanów narażone są dzielnice miast powstałe przed 1945 r., często o wysokich walorach architektonicznych (zabytki), dużych mieszkaniach i niskim standardzie cywilizacyjnym (ogrzewanie piecowe, brak wind itp.) zlokalizowanych w śródmieściu i w terenach peryferyjnych lub stanowiących zabytkowe zespoły zabudowy przyzakładowej (np. Nikiszowiec). Z takich obszarów najszybciej wyprowadzają się ludzie młodzi, o dobrej kondycji finansowej, a pozostają grupy słabsze ekonomiczne, bezrobotni, wykluczeni i ludzie starzy. Po zmianie ustroju, wiele osób będących dzisiaj w wieku 60+, wykupiło zajmowane mieszkania za niewielką cenę i obecnie będąc właścicielami często zbyt dużych mieszkań, z jednej strony nie mogą zmienić mieszkania na mniejsze, o wyższym standardzie, ponieważ czynsz w budownictwie zarówno spółdzielczym wtórnym jak i nowym przekracza ich możliwości finansowe. Z drugiej strony, osoby takie, jeżeli cierpią niedostatek i mogłyby się starać o zapomogę z funduszy miasta, to ze względu na własność mieszkania nie mogą być dotowani z funduszy publicznych. Renowacja takich wartościowych historycznie i architektonicznie obiektów jest bardzo kosztowna, znacząco kosztowniejsza niż budowa nowych obiektów w terenach zewnętrznych. Z reguły przekracza możliwości prywatnych właścicieli czy wspólnot, zwłaszcza składających się z ludzi starych. Z punktu widzenia interesów deweloperskich o wiele prościej i taniej jest takie obszary wyburzyć i zabudować nowymi obiektami. Jednakże, zarówno z punktu widzenia dbałości o spuściznę historyczną i urodę starej architektury oraz dbałość o ład przestrzenny i rozwój zrównoważony należałoby rozpocząć działania zmierzające do ich odnowy. Takie procesy są znane z miast historycznych całej Europy, gdzie odnawia się stare dzielnice tworząc w nich nowe życie o wysokiej jakości cywilizacyjnej i środowiskowej, przystosowując strukturę mieszkaniową dla młodych i starych singli, studentów i rodzin z dziećmi (patrz ryc. 10 odnowione centrum Lipska). Szansą mogłaby być również próba przystosowania wybranych obiektów w rewitalizowanych kwartałach miejskich do potrzeb osób starych, poprzez tworzenie wspólnot mieszkaniowych, domów pobytu stałego i dziennego, klubów seniora obsługiwanych przez dostosowaną do tego infrastrukturę osiedlową, usługową i medyczną. Takie podejście pozwoliłoby także stworzyć nowe miejsca pracy. Osobnym problemem są osiedla spółdzielcze z okresu PRL, które także zaczynają powoli odczuwać problemy związane z depopulacją i tu także należałoby z wyprzedzeniem opracować scenariusze ich rozwiązania. Szerzej na temat renowacji osiedli mieszkaniowych w monografii B. Komar Współczesna jakość spółdzielczej przestrzeni osiedlowej w świetle zasad rozwoju zrównoważonego na wybranych przykładach (B. Komar, 2014). Wydaje się, że gminy powinny tworzyć miejskie firmy budowlane typu non-profit zajmujące się kompleksową i wspartą badaniami restrukturyzację przestrzeni miejskiej. Pozwoliłoby to na ożywienie gospodarcze poprzez stworzenie nowych miejsc pracy w przemyśle budowlanym. Firmy deweloperskie z uwagi na wysokie koszty inwestycji rewaloryzacyjnych nie będą raczej zainteresowane rozpoczęciem tego typu działalności. Z uwagi na kurczące się do 2020 r. możliwości wsparcia finansowego takich działań z funduszy unijnych należałoby taką działalność rozpocząć od dzisiaj, zaczynając przede wszystkim od wielkiej akcji badawczej mającej na celu (w myśl rozwijanego w krajach Europy i w Stanach Zjednoczonych metodzie działań projektowych typu EBD – Evidence Based Design) oparcie podejmowanych decyzji projektowych i wykonawczych na sprawdzonych naukowo dowodach. Literatura Barber B. (2014), Gdyby burmistrzowie rządzili światem, Muza S.A Bartoszek A., Czekaj K., Trawkowska D., (red) (2012) Diagnoza problemów społecznych i monitoring polityki społecznej dla aktywizacji zasobów ludzkich w Katowicach, Uniwersytet Śląski, Katowice Cesarski M. (2005), Sytuacja mieszkaniowa w Polsce w latach 1988-2005 – dziedzictwo i przemiany. Wyzwania społeczno-ekonomiczne, Szkoła Głowna handlowa w Warszawie Downton P.F. (2009) Ecopolis: Architecture and Cities for a Changing Climate, Springer Netherlands Guide to Industrial Site Selection. (1990) Society of Industrial and Office Realtors, National Association of Industrial and Office Parks, Washington D.C. Gasidło K. (2010), Kierunki przekształceń przestrzeni przemysłu. Wyd. Polit. Śl. Gliwice Gawłowski T., Zemła St., Gasidło K. Niezabitowska E., Szady E., Wenklar M., Śliwa A. (1994), Zbadanie możliwości przekształceń przestrzennych terenów restrukturyzowanego przemysłu na przykładzie dzielnicy Łabędy w Gliwicach, Zeszyty Naukowe Polit. Śl., seria Architektura, nr 24 Komar B. (2014), Współczesna jakość spółdzielczej przestrzeni osiedlowej w świetle zasad rozwoju zrównoważonego na wybranych przykładach. Wyd. Polit. Śl. Gliwice Niezabitowska E. (1991), Przestrzenne konsekwencje restrukturyzacji przemysłu, Śląski Kwartalnik Urbanistyki i Architektury nr 3–4/90 – Katowice, str. 19 – 25). Niezabitowska E. (1990), Problemy restrukturyzacji przestrzennej terenów przemysłowych w mieście na przykładzie Huty Kościuszko w Chorzowie, Wyd. poseminaryjne „Architektoniczno-urbanistyczne problemy restrukturyzacji przemysłu Górnego Śląska, Komisja Urbanistyki i Architektury PAN O/Katowice, str. 27 - 29. Niezabitowska E. (1993), Rozwiązywanie problemów przestrzennych restrukturyzacji przemysłu w krajach skandynawskich, w: Prace Komisji Naukowych O/PAN w Katowicach, Komisja Studiów nad Przyszłością Górnego Śląska. Niezabitowska E., Gasidło K. (1996) Zależności pomiędzy polityką przestrzenną gminy a kierunkami restrukturyzacji terenów przemysłowych na przykładzie dzielnicy Łabędy w Gliwicach, Zeszyty Naukowe PŚl., seria Architektura z. 31, s. 29-44,. Niezabitowska E. (1997), Architektura i przemysł. Nowe spojrzenie, Wyd. Śląsk, Katowice E. Niezabitowska, A. Bartoszek, B. Kucharczyk-Brus, M. Niezabitowski (2013), Środowisko zamieszkania polskich seniorów w badaniach interdyscyplinarnych. Studia przypadków na wybranych przykładach, Wydawnictwo Śląsk, Katowice Ranhagen U., (1989), Renewal of Industrial Environments, Swedish Council of Building Research, Stockholm So F.S., Getzels J., red. (1988), The Practice of Local Government Planning, IMCA Washington Szady E., (1990), Uwarunkowania przekształceń przestrzennych powierzchni wyeksploatowanych kopalń. Zeszyty Naukowe Polit. Śl. Seria Architektura, nr 12 Tomaszek St. (1990) Restrukturyzacja przemysłu na tle gospodarki przestrzennej. Materiały seminartyjne pt. Architektoniczno-urbanistyczne problemy restrukturyzacji przemysłu Górnego Śląska, Wyd. Polt. Śl. Gliwice Törnqvist A., Ullmark P. (eds.) (1989), When People Matter. Nordic Industrial Architecture & Engineering Design, Swedish Council for Building Research, Stockholm,