Programowanie podświadomości
Transkrypt
Programowanie podświadomości
Programowanie podświadomości Czym jest świadomy sen i czy hipnoza może pomóc odkryć drzemiący w nas potencjał, opowiada autor pierwszej polskiej książki o świadomym śnieniu - Adam Bytof. Będzie on prelegentem podczas konferencji Vademecum Rozwoju 4 marca 2012. Czym według Pana jest świadomy sen? Adam Bytof: Świadomy sen, jest snem, w którym śniący jasno zdaje sobie sprawę z faktu, że właśnie śni. Uświadamia sobie w czasie snu z marzeniami sennymi, że to co widzi dookoła to sen, wytwór jego mózgu, a nie realna rzeczywistość. Z fizjologicznego punktu widzenia, sen świadomy, czyli lucid draeam (LD) jest zwiększona aktywnością płatów czołowych mózgu, które odpowiedzialne są za pamięć, logiczne myślenie i ocenę rzeczywistości, w czasie snu fazy REM. W zwykłych snach są one nieaktywne. Świadomy sen jest więc pełniejszą niż w zwykłych snach integracją ego, które jest rodzajem programu operacyjnego (softwaru) naszego mózgu (hardwaru), opartego głównie o aktywność płatów czołowych. W zwykłych snach jest ono właściwie nieobecne, nie pamiętamy kim jesteśmy, jaka jest nasza historia, nasze związki i relacje z rzeczywistością. Podczas świadomego śnienia zdajemy sobie z tego wszystkiego sprawę, albo przynajmniej możemy sobie to przypomnieć. Świadomy sen jest więc wielką okazją do tego, by kontrolować marzenia senne i prowokować doświadczenia, które będą miały wpływ na nasz mózg, nasze emocje, pamięć. Nazywam to „programowaniem podświadomości”. A hipnoza? Co niezwykłego odkrywa Pan w hipnozie? Adam Bytof: Hipnoza jest w pewnym sensie „snem na jawie”, ponieważ podobnie jak we śnie, nie do końca obowiązują nas w transie, schematy i wzorce, którymi posługujemy się na co dzień. W hipnozie umysł jest bardziej skłonny zmienić swój dotychczasowy sposób myślenia i odczuwania, ponieważ opór świadomego umysłu jest ograniczony do minimum, albo w ogóle nie występuje. Dlatego też ludzie w hipnozie mogą robić rzeczy, na które nigdy nie zdecydowaliby się w zwykłym stanie świadomości. Podobnie jak w marzeniach sennych. Moim zdaniem świadome śnienie jest jednym z najgłębszych doświadczeń autohipnotycznych, niosącym ogromny, nie wykorzystywany do tej pory, potencjał zmiany postaw i zachowań. Czy ludzie chętnie poddają się hipnozie? Adam Bytof: Ja bardzo chętnie poddaję się hipnozie, myślę więc, że inni ludzie także. Jest to bardzo przyjemny i zabawny stan, w którym można przeżywać bardzo pozytywne wyobrażenia, uczuć się szybciej i doświadczać zmiany, na której nam zależy. Hipnoza jest bardzo przyjemna. Do transu chce się wracać, ponieważ jest on stanem bardzo głębokiego relaksu. Co nakłoniło Pana do napisania pierwszej w Polsce książki o świadomym śnieniu? Adam Bytof: Śnić świadomie zacząłem spontanicznie i zaciekawił mnie ten stan świadomości. W Polsce nie było wtedy żadnych materiałów na ten temat. To był koniec lat osiemdziesiątych. Sprowadziłem sobie literaturę naukową z USA i Anglii na ten temat. Pierwsze prace magisterskie w Polsce o świadomych snach konsultowałem, jako ekspert w tej dziedzinie. Książkę „ONEIRONATYKA – Sztuka Świadomego Snu” napisałem, ponieważ pomyślałem, że Polacy, doświadczający tego samego stanu, co ja, chcieliby wiedzieć z czym mają do czynienia i jakie niesie on ze sobą możliwości. W ten sposób powstała książka, wydana w 1996 roku oraz dziesiątki artykułów w popularnych czasopismach. Jaką popularnością cieszą się Pańskie warsztaty o świadomym śnieniu? Adam Bytof: Przed ok. 15 laty, gdy jako jedyny w Polsce prowadziłem warsztaty na temat LD cieszyły się one ogromną popularnością. Przychodziło wtedy co miesiąc po 30-40 osób. Dziś mamy o wiele większa ilość źródeł informacji. Jest Internet, są już książki na ten temat, no i są także inni trenerzy. Obecnie prowadzę jednodniowe szkolenia, w których korzystam z wyjątkowej, mojej autorskiej metody pracy ze stanami transowymi uzyskiwanymi z pomocą personalizowanych imiennie nagrań transowych. Ta technologia bardzo mocno podnosi skuteczność „programowania podświadomości”. Dzięki temu te super-intensywne, jednodniowe warsztaty są również bardzo skuteczne. Na każdych warsztatach jest ok. 10-15 osób. Ilość uczestników także jest ograniczona ze względów technologicznych. Nie jestem w stanie przygotować zbyt dużej ilości personalizowanych kompletów nagrań na każde zajęcia. Jakie są różnice między autohipnozą, a hipnozą konwersacyjną? Adam Bytof: Autohipnoza to stan transu aplikowany samemu sobie. Jest to świadomy wybór. Sam, świadomie wchodzę w stan autohipnozy. W hipnozie konwersacyjnej, hipnotyzowana osoba nie jest świadoma tego, że wchodzi w trans. Nie zauważa tego. W sposób naturalny poddaje się umiejętnemu wpływowi ukrytego hipnotyzera. Tak hipnoza może być użyta także w nieetycznych celach, ale może także przynieść innej osobie ogromne korzyści. Fascynuje mnie ta technika i uważam, że jest ona doskonałą metodą usprawnienia komunikacji pomiędzy ludźmi. W moim ujęciu zakłada ona ogromny szacunek dla innych osób oraz chęć pomagania im w osiąganiu ich celów. Ludzie, niestety, bardzo często sabotują własne wysiłki, poddając się konfliktom wewnętrznym. Hipnoza konwersacyjna może im bardzo pomóc te konflikty rozwiązywać. Jej mistrzem był znany hipnoterapeuta amerykański Milton H. Erickson. Obficie z niej czerpie także NLP (neurolingwistyczne programowanie) i inne metody wywierania wpływu w poradnictwie, reklamie, marketingu politycznym itp. Czym zajmuje się Pan w wolnych chwilach? Adam Bytof: A co to są wolne chwile? Spędzam czas z przyjaciółmi i rodziną. Słucham muzyki, chodzę na filmy… Tak jak wszyscy. Jakie są Pana plany na najbliższą przyszłość? Adam Bytof: Chciałbym rozwinąć ofertę personalizowanych nagrań, według mojej autorskiej i nowatorskiej metody. Kiedy słuchacz słyszy swoje własne imię w treści sugestii, przyjmuje ją o wiele głębiej niż normalnie. Tak jest po prostu skonstruowany nasz mózg, a imię jest bodźcem otwierającym bramy do podświadomości. Dlatego właśnie w każdej inicjacji otrzymujemy nowe imię. Dlatego też sprzedawcy są uczeni, żeby jak najszybciej przejść z klientem do takiego etapu znajomości, gdzie używanie jego imienia będzie możliwe. Na stronie autohipnoza.pl mam w tej chwili kilkanaście nagrań pomagających uporać się z różnymi problemami. Chciałbym jednak rozszerzyć ich ilość i objąć kolejne zagadnienia. Chciałbym także rozpocząć publikację takich nagrań w języku angielskim, ponieważ mam coraz więcej zapytań z tamtego obszaru językowego o moje nagrania transowe. Jak często poddaje się Pan medytacji? Adam Bytof: Uwielbiam stan medytacji, transu i autohipnozy. Robię to każdego dnia, w każdej wolnej chwili. To może być nawet parę minut. Medytować można także podczas pracy, podczas spaceru lub rozmowy. Medytacja to stan świadomości, a nie czynność. W tym stanie świadomości można robić wszystko! Źródło: Materiały udostępnione przez Vademecum Rozwoju - organizatora Konferencji Sięgnij do źródeł biznesu