Pobierz PDF - Gmina Dopiewo
Transkrypt
Pobierz PDF - Gmina Dopiewo
Na rowery ! Podaj w PIT, że mieszkasz w Gminie Dopiewo Biuletyn Informacyjny Urzędu Gminy Dopiewo www.dopiewo.pl ISSN 2084-1086 Nr 33, kwiecień 2016 Zrób zdjęcie ....... ....... w numerze m.in.: Dąbrowa Dąbrówka Dopiewiec Dopiewo Drwęsa Fiałkowo Glinki Gołuski Joanka Konarzewo Lisówki Palędzie Podłoziny Pokrzywnica Skórzewo Trzcielin Więckowice Zakrzewo Zborowo Żarnowiec informacje gminne Przyszła wiosna? Kwiecień jest Miesiącem Pamięci Narodowej. Stwierdzenie to kieruje nas najczęściej myślą w czasy II wojny światowej. Dlaczego kwiecień? W kwietniu 1943 r. Niemcy ogłosili odkrycie „grobów katyńskich” wypełnionych ciałami ok. 22 tys. Polaków, w tym 11 tys. polskich oficerów, którzy ponieśli śmierć od strzału w tył głowy z rąk funkcjonariuszy radzieckiej policji politycznej - NKWD. Znalezione przy szczątkach zapiski, notatki, niedokończone listy urywały się w kwietniu 1940 r. 70 lat później - 10 kwietnia 2010r. - samolot z Prezydentem RP i 95 innymi osobami na pokładzie, lecącymi na obchody rocznicowe tejże „zbrodni katyńskiej”, rozbił się podczas schodzenia do lądowania we mgle. Wydarzenie to zapisało się w pamięci narodowej jako „katastrofa smoleńska” i powraca w dyskusjach publicznych ze śmiałymi i zaangażowanymi politycznie tezami, wypierając z dyskursu zdarzenia oddalone w czasie, o których warto wskrzeszać wspomnienia. Miejscem z historią , o którym jako mieszkańcy Gminy Dopiewo powinniśmy pamiętać są mogiły zbiorowe w lasach palędzko – zakrzewskich, w których leży do kilkunastu tysięcy Wielkopolan pomordowanych przez Niemców w czasach II wojny światowej. Warto wybrać się na spacer, przejażdżkę rowerem „Szlakiem Pamięci”, o którym informacje można znaleźć na stronie: dopiewo.pl Im historie bardziej odległe w czasie lub od głównego nurtu dyskusji i wspomnień, tym częściej – w ciszy przegrywają „walkę” o naszą pamięć. Chyba że trafia nam się okrągły jubileusz, jak choćby 1050-lecie Chrztu Polski, obchodzone w kwietniu tego roku. Inna sprawa, że chcemy pamiętać o tym co wzniosłe i przymykać oko na słabości naszych bohaterów. Chrzest Polski miał z pewnością wymiar państwotwórczy, religijny i polityczny, ale warto wiedzieć, że w czasach pogańskich – zanim książę uległ urokowi czeskiej księżniczki Dobrawy i ją poślubił – miał jednocześnie 7 „żon” , prawie jak turecki sułtan Sulejman Wielki, którego historię - człowieka „z krwi i kości” - tak licznie i namiętnie śledzą polscy telewidzowie „Wspaniałego Stulecia”. Maj rozpoczną ważne święta: 1 maja 2004 r. , w dniu Święta Pracy, miało miejsce przystąpienie Polski do Unii Europejskiej, 2 maja przypada Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej (warto wywiesić flagę), a po nim - Święto Konstytucji 3. Maja. To ostatnie podkreśla 225-letnią tradycję polskiego konstytucjonalizmu. W kontekście zawirowań ostatnich miesięcy warto o nim pamiętać. 2 Wpisz to w PIT i bądź GIT Niebawem każdy z nas wypełni i złoży w Urzędzie Skarbowym dek larację podatkową. Nie bez znaczenia jest to, jaki adres zamieszkania w piszemy w formularz PIT. Warto zadbać o to, by było to miejsce, w którym fakt ycznie mieszkamy, nawet jeśli zameldowani jesteśmy gdzieś indziej i nie możemy zmienić meldunku. Dlaczego? Bo gra toczy się o miliony, które mogą wzmocnić budżet tej Gminy, w której mieszkamy, o poprawę komfortu życia obok nas, a o to przecież wszystkim nam tak naprawdę chodzi. Szacujemy, że nadal w Gminie Dopiewo jest ok 2 tys. osób dorosłych, które mieszkają na jej terenie, a ani nie są w niej ani zameldowane na stałe, ani nie podają prawidłowej informacji o miejscu faktycznego zamieszkania. Ich podatki są wykorzystywane gdzieś indziej. Mamy nadzieję, że to się w tym roku zmieni. Prosty przykład: Mieszkaniec, który zarabia rocznie 50 tys. zł brutto, płaci PIT w wysokości 4400 zł. Z tej kwoty do budżetu gminnego tej Gminy, którą podaje jako miejsce zamieszkania w PIT, trafia 1760 zł. Pomnóżmy tę kwotę przez 2 tys. i otrzymujemy 3,5 mln zł. Niewiarygodne? Być może, lecz prawdziwe. Warto więc przyłożyć się i wpisać adres w PIT. Urząd Gminy Dopiewo zachęca mieszkańców, by tak robili, hasłem „Mieszkasz w Gminie Dopiewo – to hit! Wpisz to w PIT i bądź git! AM 1 kwietnia 2016 r. minęło 19 lat obowiązywania obecnej Konstytucji RP. TymCzasem Adam Mendrala, Redaktor Naczelny, Kierownik Referatu Promocji i Rozwoju Gminy Biuletyn Informacyjny Urzędu Gminy Dopiewo Wydawca, redakcja: Urząd Gminy Dopiewo, ul. Leśna 1c Tel. 61 814 83 31 w. promocja [email protected] Redaktor Naczelny: Adam Mendrala Materiały redakcyjne przyjmujemy w redakcji w godzinach pracy Urzędu Gminy w Dopiewie, pocztą tradycyjną i elektroniczną: czas@dopiewo. pl. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji nadesłanych tekstów i listów. Skład, druk i reklama: Drukarnia Projekt S.C. 63-200 Jarocin, ul. Kusocińskiego 12 tel. 62 747 14 09 [email protected] Kolportaż: Urząd Gminy Dopiewo Za treść reklam i ogłoszeń nie odpowiadamy. Nakład: 7000 egz. Prawa autorskie: Urząd Gminy Dopiewo Wszelkie prawa zastrzeżone. kwiecień 2016 Wójt - felieton Zebraliśmy się Minęły Święta. W okresie około świątecznym miałem przyjemność wziąć udział w licznych „Śniadaniach Wielkanocnych”, czyniąc razem z Państwem zadość tradycji. Mam też za sobą spotkania z mieszkańcami - w Wielką Środę zakończył się cykl zebrań wiejskich, które odbyły się w każdym z 11 Sołectw. Spotkania te zawsze są okazją do wymiany informacji. Tym spośród Was, którzy wzięli w nich udział chciałbym serdecznie podziękować. Na zebraniach starałem się podać wszystkim Państwu najważniejsze informacje dotyczące stanu naszej Gminy - spraw ogólnych , jak i dotyczących Sołectw, czyli spraw dla Was najistotniejszych. Podczas zebrań podkreśliłem, że Gmina bardzo dynamicznie się rozwija, również pod względem demograficznym. Rodzi to spore potrzeby. Na przestrzeni ostatnich 20 lat liczba mieszkańców się podwoiła. W 1995 r. było nas nieco ponad 9 tys., a w 2015 r. już blisko 22,5 tys. Tak dynamiczny rozwój liczby mieszkańców pociąga za sobą określone wyzwania – i te społeczne, i kulturalne, a przede wszystkim ciągle jeszcze inwestycyjne. Starałem się przedstawić uczestnikom tych spotkań sytuację finansową Gminy Dopiewo - w sposób syntetyczny i obiektywny. Jest ona stabilna, chociaż budżet 2016 r. jest mocno deficytowy, głównie za sprawą dwóch przypadających na ten rok inwestycji oświatowych - budowy Gimnazjum w Dopiewie i rozbudowy Szkoły Podstawowej w Dąbrówce. Omówiłem także tematy kontrowersyjne i ciągle żywe. Jednym z nich jest dla przykładu planowany przebieg przez Gminę Dopiewo linii 2x 400 kV Poznań Plewiska – Piła Krzewina. Przekazałem informacje o krokach podjętych przez dopiewski samorząd w sprawie budowy komisariatu policji w Dopiewie, który będzie istotnym elementem naszego bezpieczeństwa. Poinformowałem mieszkańców o przygotowaniu Gminy Dopiewo do wdrożenia Programu Rodzina 500+. Zebrania były pełne dialogu społecznego – mogłem podczas nich dowiedzieć się o problemach, które trapią lokalne, sołeckie wspólnoty, porozmawiać o sprawach, które przez długie lata, z różnych powodów, pozostawały nierozwiązywalne. Mieszkańcy chętnie pytali o planowane terminy wykonania inwestycji, które zmieniłyby ich najbliższe otoczenie. Niemal na każdym zebraniu powtarzały się pytania: kiedy utwardzona zostanie droga, kiedy ma szansę powstać kanalizacja czy oświetlenie na konkretnej ulicy? Uczestnicy byli zainteresowani tym, czy partycypacja w kosztach z ich strony mogłaby przyspieszyć wykonanie inwestycji. Uważam, że rozmowy podczas tych spotkań były wyważone, cechowały się zrozumieniem i wyrozumiałością ze strony uczestników, którzy mają świadomość, że jeśli jakieś potrzeby inwestycyjne nie będą zrealizowane w najbliższym czasie, to głównym powodem odsunięcia ich w czasie są ograniczenia budżetowe. Innymi słowy – brak środków w budżecie na ten cel i konieczność zapewnienia i sfinansowania w pierwszym rzędzie innych potrzeb mieszkańców Gminy Dopiewo. Cieszy mnie fakt, że oprócz tzw. twardych inwestycji, budów i projektów, interesują Państwa sprawy estetyczne, porządkowe i społeczne. Cenne są dla mnie sugestie, gdzie Państwa zdaniem przydałby się dodatkowy kosz na śmieci, lampa, znak drogowy, jak również wskazówki, gdzie mieszkają uporczywi sąsiedzi, którzy nie utrzymują posesji i przylegających do nich chodników w należytym porządku czy nie sprzątają po swoim psie. Lista potrzeb jest długa. Zdaję sobie sprawę, że wszystkich zgłaszanych przez Państwa spraw załatwić się od razu nie da, ale zapewniam, że uważnie Państwa słuchałem. Budżet na 2016 r. został zatwierdzony w 2015 r., co nie pozwala na realizację zadań „ekstra”, ale w miarę pojawiających się możliwości będziemy starali się włączać do realizacji te zadania, które nie wymagają dużego wkładu finansowego. Trudno na zebraniach wiejskich zająć się wszystkim, zwłaszcza, że życie nie stoi w miejscu i niemal każdego dnia pojawiają się nowe problemy, dlatego tych z Państwa, którzy chcieliby ze mną, bądź z moim Zastępcą, spotkać i omówić nurtujące Was sprawy, zapraszam do Urzędu Gminy – na dyżury. Ze względu na pełnienie obowiązków także poza Urzędem Gminy Dopiewo, proszę wcześniej ustalić dostępność terminu w Sekretariacie pod numerem telefonu: 61 814 83 31. Podaję też e-mail kontaktowy: urzą[email protected]. Pełnię dyżury w poniedziałki od 15.00 do 18.00 i w czwartki od 14.00 do 16.00. Podczas mojej nieobecności zastępują mnie na dyżurach: Zastępca Wójta – Paweł Przepióra i Sekretarz Gminy – Maciej Kaczmarek, którzy oprócz tego przyjmują mieszkańców w poniedziałki między 13.00 a 15.00. Adrian Napierała, Wójt Gminy Dopiewo kwiecień 2016 3 Zebrania wiejskie Fotorelacja z zebrań wiejskich Dąbrowa - 21.03.2016 Dąbrówka - 9.03.2016 Dopiewiec - 23.03.2016 Dopiewo - 18.03.2016 Gołuski - 8.03.2016 4 kwiecień 2016 Zebrania wiejskie Konarzewo - 15.03.2016 Palędzie - 10.03.2016 Skorzewo - 22.03.2016 Trzcielin- 16.03.2016 Więckowice -7.03.2016 Zakrzewo - 17.03.2016 kwiecień 2016 Fot. A. Mendrala 5 informacje gminne Bądź w kontakcie z Sołtysem Dąbrowa sołtys: Krzysztof Dorna ul. Szkolna 63, tel. 609-970-277 e-mail: [email protected] Dąbrówka sołtys: Barbara Plewińska ul. Słoneczna 12, tel. 61 814 33 24 (e-mail obsługuje Sekretarz Rady Sołeckiej) sołtys: Tadeusz Plenzler ul. Szkolna 29, tel. 796 156 511 (sołectwo obejmuje miejscowości: Trzcielin, Lisówki, Joanka) sołtys: Alojzy Sammler ul. płk. A. Kopy 18, tel. 61 814 81 44, 783 963 518 Konarzewo Więckowice Gołuski sołtys: Mariola Nowak ul. Leśna 31, tel. 61 814 83 93 sołtys: Hanka Antkowiak - Janaszak ul. Kościelna 20, tel. 61 814 84 91, 602 555 611 Dopiewo Palędzie Dopiewiec (sołectwo obejmuje miejscowości: Dopiewo, Podłoziny, Żarnowiec) sołtys: Tadeusz Bartkowiak ul. Młyńska 29, tel. 61 814 81 23, 782 722 438 e-mail: [email protected] Trzcielin sołtys: Agnieszka Grześkowiak ul. Słoneczna 51, tel. 609 301 433 e-mail: [email protected] Skórzewo (sołectwo obejmuje miejscowości: Więckowice, Drwęsa, Zborowo, Pokrzywnica, Fiałkowo) sołtys: Anna Kwaśnik ul. Słoneczna 8, tel. 501 758 062 Zakrzewo sołtys: Marian Czekalski ul. Długa 27, tel. 61 814 30 41, 697 278 434 sołtys: Walenty Moskalik ul.Batorowska 11, tel. 61 814 38 47, 515 319 810 UG Wraca temat linii 2x 400 kV Do kolejnego spotkania w sprawie przebiegu linii 2x 400 kV Plewiska – Piła Krzewina doszło 5.04.2016 r. w Urzędzie Gminy Dopiewo. Na zaproszenie Wójta Gminy Dopiewo – Adriana Napierały przyjechali przedstawiciele wykonawcy: Konsorcjum IDS – Enprom HVL, Inwestora - Polskie Sieci Elektroenergetyczne S.A. W spotkaniu wzięły udział Stowarzyszenia nie tylko z Gminy Dopiewo: Ekologiczna Wielkopolska, Stowarzyszenie Dąbrowa, Stowarzyszenie Dopiewo. pl, Stowarzyszenie Ruczaj. Spotkanie w Dopiewie jest pierwszym z cyklu spotkań, jakie inwestor i wykonawca zamierzają odbyć w najbliższych tygodniach w Gminach, których dotyczyć może przebieg linii wysokiego napięcia. Najprawdopodobniej do końca czerwca mają być znane rozważane warianty przebiegu linii, po aktualizacji map, na czym zależało Stowarzyszeniom i samorządom. UG, fot. Beata Spychała Wicemarszałek na rozbudowie Wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego - Wojciech Jankowiak, w towarzystwie Wójta Gminy Dopiewo - Adriana Napierały i Przewodniczącego Rady Gminy Dopiewo - Leszka Nowaczyka odwiedził 5.04.2016 r. plac budowy przy Szkole Podstawowej, przy ul. Malinowej w Dąbrówce. Powstaje tu nowa część szkoły, która ma pomieścić 14 klas, drugą salę gimnastyczną, sale do ćwiczeń i ścianę wspinaczkową. Rozbudowa szkoły rozpoczęła się w 2015 r. i ma potrwać do 2017 r. 6 kwiecień 2016 inwestycje / Rada Gminy Szkoła w Dąbrówce jest placówką nową - została otwarta w 2012 r. Przeznaczona była dla 350 uczniów, a obecnie uczy się w niej 560 dzieci, w okolicy rozrastają się osiedla mieszkaniowe, stąd decyzja Gminy Dopiewo o jej rozbudowie. Wykonawcą rozbudowy jest Przedsiębiorstwo Budowlano Usługowe BUDOPOL Poznań, którego Prezes - Stanisław Kruk oprowadzał samorządowców po obiekcie. Rozbudowa i wyposażenie nowej części szkoły będzie kosztować Gminę Dopiewo ponad 15 mln zł. AM, fot. Adam Mendrala Relacja z XVII sesji Rady Gminy Dopiewo Podczas XVII sesji Rady Gminy, która odbyła się 21 marca 2016 r. radni podjęli 13 uchwał. Rada przyjęła „Strategię Rozwoju Gminy Dopiewo na lata 2016-2025”. Strategia jest istotnym dokumentem planowania rozwoju lokalnego, określającym kluczowe kierunki rozwoju. Przedstawia ona wizję rozwoju, cele i zadania do realizacji przez Gminę Dopiewo w najbliższych latach. Posiadanie przez Gminę opracowanej „Strategii Rozwoju” jest konieczne podczas ubiegania się o przyznanie środków pomocowych z budżetu Unii Europejskiej w perspektywie finanso- kwiecień 2016 wej na lata 2014-2020. Dokument ten będzie punktem odniesienia do działań rozwojowych, podejmowanych ze środ- ków własnych, środków budżetu Unii Europejskiej i innych zewnętrznych źródeł finansowania. Rada Gminy Dopiewo opowiedziała się za nadaniem zaproponowanych nazw dwóm placówkom oświatowym: Przedszkolu w Konarzewie i Szkole Podstawowej w Dąbrówce. Nazwę ,,Mądra Sowa” wybrały w drodze konkursu i głosowania przedszkolaki i pracownicy Przedszkola Publicznego w Konarzewie. Propozycje zgłaszali wcześniej rodzice. Nazwa uzyskała akceptację Rady Pedagogicznej i Rady Rodziców, których zdaniem odzwierciedla ona wszechstronność działań Przedszkola w Konarzewie. 7 Rada Gminy XVII sesja – uchwały Uchwały podjęte 21 marca 2016 r. przez Radę Gminy Dopiewo: Uchwała Nr XVII/233/16 w sprawie przyjęcia „Strategii Rozwoju Gminy Dopiewo na lata 2016-2025”. Uchwała Nr XVII/234/16 w sprawie przejęcia od powiatu poznańskiego zadania budowy i zarządzania niektórymi odcinkami dróg powiatowych. Uchwała Nr XVII/235/16 w sprawie nadania nazwy Przedszkola w Konarzewie. Uchwała Nr XVII/236/16 w sprawie nadania imienia Szkoły Podstawowej w Dąbrówce. Uchwała Nr XVII/237/16 w sprawie przyjęcia programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie gminy Dopiewo. Uchwała Nr XVII/238/16 w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w miejscowości Dopiewo w rejonie ulicy Wiśniowej i Bukowskiej, Gmina Dopiewo. Uchwała Nr XVII/239/16 w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w miejscowości Trzcielin w rejonie ulicy płk. A. Kopy i Środkowej, Gmina Dopiewo. Uchwała Nr XVII/240/16 w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w miejscowości Palędzie w rejonie ulicy Leśnej i Pocztowej, Gmina Dopiewo. Uchwała Nr XVII/241/16 w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w miejscowości Skórzewo w rejonie ulicy Sadowej i Gruszowej, Gmina Dopiewo. Uchwała Nr XVII/242/16 w sprawie przystąpienia do sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w miejscowości Dąbrowa w rejonie ulicy Piaskowej i Szkolnej, Gmina Dopiewo. Uchwała Nr XVII/243/16 w sprawie przeznaczenia umorzonych części pożyczek z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu na realizację przedsięwzięcia proekologicznego. Uchwała Nr XVII/244/16 w sprawie zmiany Uchwały Nr XIV/204/15 Rady Gminy Dopiewo z 14 grudnia 2015 r. w sprawie uchwały budżetowej na 2016 r. Uchwała Nr XVII/245/16 zmieniająca Uchwałę Nr XIV/203/15 Rady Gminy Dopiewo z 14 grudnia 2015 r. w sprawie uchwalenia Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Dopiewo na lata 2016-2026. RG 8 „Szkoła Podstawowa w Dąbrówce, mieszcząca się przy ul. Malinowej, będzie nosiła imię Kawalerów Orderu Uśmiechu. Wybór nazwy również poprzedził konkurs i głosowanie. Dyrektor Szkoły wystąpiła do Międzynarodowej Kapituły Kawalerów Orderu Uśmiechu o aprobatę pomysłu wyboru przez placówkę jako patrona „Kawalerów Orderu Uśmiechu”. 3.11.2015r. otrzymała pismo od Kanclerza Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu, - Marka Michalaka, z informacją, że wniosek został rozpatrzony pozytywnie. Order Uśmiechu jest unikalnym w świecie odznaczeniem nadawanym dorosłym przez dzieci, w ich imieniu, za okazywane im serce, przyjaźń i cierpliwość, bez względu na kolor skóry, miejsce zamieszkania, narodowość czy religię. Kawalerowie Orderu Uśmiechu to ludzie, którzy postępowaniem wcielają w życie ideę „dzieci nade wszystko”, to ludzie niosący dobro, charakteryzujący się duchowym pięknem, którym potrafią obdarzyć innych. Radni postanowili o przystąpieniu do sporządzenia 5 miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego : • w Dopiewie, w rejonie ulicy Wiśniowej i Bukowskiej - przedmiotem opracowania jest wprowadzenie terenów obiektów produkcyjnych, składów i magazynów, zgodnie ze Studium, • w Trzcielinie, w rejonie ulicy płk. A. Kopy i Środkowej – celem planu jest uregulowanie zasad zabudowy i zagospodarowania i zapewnienie obsługi komunikacyjnej tego obszaru, • w Palędziu, w rejonie ulicy Leśnej i Pocztowej - przedmiotem opracowania jest wprowadzenie terenów zabudowy mieszkaniowej, zgodnie ze Studium, • w Skórzewie, w rejonie ulicy Sadowej i Gruszowej – celem planu jest uregulowanie zasad zabudowy i zagospodarowania terenu, • w Dąbrowie, w rejonie ulicy Piaskowej i Szkolnej - przedmiotem opracowania jest wprowadzenie terenów obiektów zabudowy mieszkaniowej, usługowej, usług sakralnych i zieleni urządzonej, zgodnie ze Studium. Rada postanowiła o przeznaczeniu umorzonych części pożyczek z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu w kwocie 176.000,00 zł na realizację przedsięwzięcia proekologicznego pn. „Rozbudowa oczyszczalni ścieków w Dąbrówce”. Radni przejęli od Powiatu Poznańskiego zadania budowy i zarządzania niektórymi odcinkami dróg powiatowych. Chodzi o budowę 3 przystanków autobusowych: jednego w Palędziu (przy ul. Dopiewskiej w pobliżu ul. Morskiej i ul. Bursztynowej) i dwóch w Gołuskach (przy ul. Dopiewskiej, w pobliżu ul. Kwiatowej i ul. Pamiątkowej oraz w pobliżu ul. Stokrotki i ul. Wspólnej). W związku z liczbą inwestycji realizo- wanych przez Powiat Poznański i skalą potrzeb w zakresie rozbudowy dróg powiatowych, realizacja wymienionych zadań jest możliwa jedynie w oparciu o środki Gminy. Gminie, jako jednostce administracyjnej odpowiedzialnej za transport lokalny, zależy na poprawie bezpieczeństwa pasażerów, czemu będzie służyła budowa przystanków. Radni dokonali zmian w uchwale budżetowej i wieloletniej prognozie finansowej. Ponadto, wypełniając coroczny obowiązek wynikający z ustawy o ochronie zwierząt, uchwalili „Program opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt na terenie Gminy Dopiewo”. Damian Gryska, Biuro Rady Gminy Dopiewo Fot. Adam Mendrala Ważne telefony Urząd Gminy Dopiewo 61 814 83 31 61 814 80 92 (fax) Straż Gminna w Dopiewie (7:30-22:00) 61 894 19 86 512 457 982 512 457 977 Straż Pożarna 998 Komenda Miejska Straży Pożarnej w Poznaniu 61 82153 00 Komendant Ochotniczych Straży Pożarnych w Gminie Dopiewo 606 260 004 Policja 997 Komisariat Policji w Tarnowie Podgórnym 61 81 46 997 Rewir Dzielnicowych w Dopiewie 61 841 32 30 Gminna Biblioteka Publiczna w Dopiewie 61 814 82 23 Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji w Dopiewie 61 814 82 62 Ośrodek Pomocy Społecznej w Dopiewie 61 814 80 20 Zakład Usług Komunalnych w Dopiewie 61 814 82 31 Spółka Wodna w Dopiewie 607 032 085 Pogotowie ratunkowe 999 Pogotowie weterynaryjne 983 Pogotowie energetyczne 991 Pogotowie gazowe 992 Pomoc doraźna (18:00-6:00) 61 863 87 60 Centrum Medyczne Dąbrówka: 535 404 099 Przychodnia Zespół Lekarzy Rodzinnych w Dopiewie: 61 814 83 21 Przychodnia Bonus w Skórzewie: 61 814 36 25 kwiecień 2016 Rada Powiatu / bezpieczeństwo Bezpieczniej na drogach powiatu Po drogach naszej Gminy i innych miejscowości Powiatu Poznańskiego porusza się coraz więcej pojazdów. Jeździmy jednak bezpieczniej, bo w stosunku do roku poprzedniego zmalały liczba wypadków i liczba ofiar. Statystycznie ok. 8 kolizji zdarzało się na drogach Powiatu każdego dnia 2015 r. Najniebezpieczniejszą drogą jest krajowa „piątka” przebiegająca przez Komorniki. Starosta Poznański, spełniając wymóg ustawowy, powołał Komisję Bezpieczeństwa. Jest jej przewodniczącym. W pracach tej komisji uczestniczą przedstawiciele instytucji i służb, od których zależy szeroko rozumiane bezpieczeństwo mieszkańców 17. podpoznańskich Gmin. To dyrektorzy ważnych wydziałów starostwa, powiatowy radny, prezes zarządu oddziału Ochotniczych Straży Pożarnych, prokurator z prokuratury okręgowej, powiatowy lekarz weterynarii, powiatowy inspektor sanitarny, dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych, komendant miejski policji, komendant miejski Państwowej Straży Pożarnej. Osoby te zajmują się ruchem drogowym, bezpieczeństwem przeciwpożarowym, stanem zdrowia mieszkańców, zagrożeniami epidemiologicznymi, pogodowymi, zapobieganiem katastrofom budowlanym i innym zdarzeniom. Przewodniczący komisji co rok składa radnym powiatowym sprawozdanie. Największe znaczenie przypisuje się problemom bezpieczeństwa w ru- chu drogowym, a także bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Ponieważ zakres działalności tych służb jest szeroki, składają oni, niezależnie od ogólnego sprawozdania starosty, sprawozdania osobne. Studiując zawarte tam dane można przekonać się, jaka jest tendencja zagrożeń, czy maleją one w stosunku do lat ubiegłych, jakie aspekty poprawiły się, a jakie budzą niepokój. Na tej podstawie podejmuje się kroki mające doprowadzić do poprawy sytuacji, czyli do zwiększenia bezpieczeństwa mieszkańców. Bardzo ważna jest profilaktyka, czyli zapobieganie temu, co dla mieszkańców może okazać się zagrożeniem. Porównanie sytuacji na drogach w 2015 r. z rokiem poprzednim skłania do optymizmu. Co prawda liczba kolizji, jakie zdarzyły się na terenie powiatu wzrosła, co można tłumaczyć większą liczbą samochodów i wzrostem liczby ludności, ale zmniejszyła się liczba osób zabitych (o 11) i rannych (o 13). Można więc mówić, że jest bezpieczniej, co wcale nie znaczy, że już jest pod tym względem dobrze. Liczba wszystkich zdarzeń z udziałem osób w wieku powyżej 65 lat jest mniejsza o 9. Można z tego wysnuć wniosek, że w ciągu roku poprawiło się bezpieczeństwo osób starszych na drogach. Zmniejszyła się też liczba poszkodowanych w wypadkach pieszych w tym wieku, a także osób, które w takich okolicznościach poniosły śmierć. Jednak ogólna liczba pieszych, którzy zostali poszkodowani na drogach, w ciągu roku nie zmieniła się. Liczba wypadków na drogach powiatu zmniejszyła się o 10, a liczba rannych o 4. Liczba wszystkich kolizji w 2015 roku wyniosła 3055, z czego wynika, że każdego dnia na terenie 17 podpoznańskich gmin zdarzało się ponad 8 kolizji drogowych. Ciekawie przedstawia się statystyka dotycząca poszczególnych tras. Na drodze krajowej nr 5, prowadzącej z Wrocławia do Poznania, na terenie powiatu zdarzyły się 104 kolizje. Był i poważny wypadek, w którym śmierć poniosła jedna osoba, a dwie zostały ranne. Niebezpiecz- Kronika Straży Gminnej Statystyki – marzec Łącznie Straż Gminna w Dopiewie interweniowała w marcu 2016 r. 489 razy. Wśród interwencji można wymienić: Kontrole rachunków za wywóz szamb i podłączeń posesji do kanalizacji - 101 Kontrole ruchu drogowego – 105 Kontrole porządkowe - 115 Kontrole bezpieczeństwa – 65 kwiecień 2016 Interwencje związane ze zwierzętami – 36 Inne interwencje (konwoje dokumentacji, zabezpieczenie miejsc zdarzeń, kontrole miejsc spożywania alkoholu) – 67. Wybrane interwencje 3.03-2016 - Dopiewo, ul. Leśna - spalanie zabronionych materiałów w piecu centralnego ogrzewania. Właściciela nieruchomości ukarano mandatem. ną drogą jest też trasa krajowa nr 11 przebiegająca przez gminę Suchy Las. Odnotowano tam 91 zdarzeń, w tym 4 wypadki, śmierć poniosła jedna osoba. 91 zdarzeń zanotowano na drodze nr 434 w gminie Kórnik. W 6 wypadkach zginęły tam dwie osoby. Na podstawie tych danych widzimy, jakim dobrodziejstwem jest zastępowanie prymitywnych i niebezpiecznych dróg przez trasy szybkiego ruchu, gdzie kolizji jest znacznie mniej. Szkoda, że Polska tak wolno nadrabia zaległości. Sytuacja w Komornikach zdecydowanie się poprawi po zbudowaniu trasy ekspresowej nr 5, ale na to poczekamy jeszcze kilka lat. Rower staje się coraz powszechniejszym środkiem lokomocji, używanym także w celach turystycznych i rekreacyjnych. Musiało to za sobą pociągnąć wzrost liczby zdarzeń, w których ucierpieli rowerzyści – o 11 w stosunku do 2014 r. Zginęła jedna osoba, 5 zostało rannych. Wzrosła też liczba kolizji, których sprawcami były osoby poruszające się na rowerach – o 4. Biorąc pod uwagę tempo, w jakim przybywa poruszających się naszymi drogami rowerów, przyrost kolizji i osób poszkodowanych wcale nie jest lawinowy. Porównując liczbę wypadków w perspektywie ostatnich pięciu lat zauważamy tendencję malejącą. W 2011 r. w całym powiecie zdarzyło się 310 wypadków. Liczba ta malała, aż w 2015 r. wniosła 187. Liczba zabitych na drogach zmniejszyła się z 33 w 2011 r. do 25 w roku ubiegłym. W gminie Dopiewo pięć lat temu odnotowano 16 wypadków, w których śmierć poniosła jedna osoba, a rok temu w 13 wypadkach zginęły dwie osoby. Gdyby porównać liczbę wypadków we wszystkich podpoznańskich gminach, najbezpieczniej było w Rokietnicy, Puszczykowie, Mosinie, Kostrzynie Wielkopolskim. Andrzej Strażyński Przewodniczący Komisji Komunikacji, Budownictwa i Infrastruktury 15.03.2016 - Gołuski, ul. Szkolna - blokowanie pasa ruchu przez pojazd powyżej 16 ton i 12 metrów w terenie zabudowanym. Kierowcę ukarano mandatem i nakazano odjechać. 22.03.2016 - Skórzewo, ul. Jarzynowa - wyrzucenie odpadów poremontowych na pobocze drogi; sprawcę ukarano mandatem i nakazano uprzątnięcie terenu. 24.03.2016 – Palędzie, ul. Pocztowa - ustalono i ukarano mandatem karnym sprawcę rozwieszania ulotek reklamowych w miejscach do tego nieprzeznaczonych. Tomasz Strugacz, Strażnik Gminny 9 bezpieczeństwo Informuj z głową Publicznie wywieszone ogłoszenie, wraz z upływem czasu ulega uszkodzeniu i powoduje nieporządek. W celu jego ograniczenia, wyznacza się specjalnie dedykowane miejsca, łatwiej wówczas o utrzymanie czystości. Niby to zrozumiałe i oczywiste, a jednak wywieszanie ogłoszeń „gdzie popadnie” jest wykroczeniem dość częstym, z art. 63a kodeksu wykroczeń. Mieszkańcy dopuszczają się go, gdy oklejają ulotkami, reklamami czy ogłoszeniami drzewa, mury, płoty i słupy trakcji energetycznej. Warto zaznaczyć, że mocowanie ogłoszeń na drzewach często powoduje ich uszkodzenie. Nie należy tego czynić. Mandaty za wykroczenia mogą sięgać od 20 do 500 zł, więc podawanie danych kontaktowych w miejscach przypadkowych może nas słono kosztować. Kronika Straży Pożarnej 15 zdarzeń wywołało w marcu strażaków z Gminy Dopiewo do interwencji. Dwa razy paliła się sadza – w Gołuskach (2.03) i w Dopiewie (4.03). Z nieczyszczonymi kominami nie ma żartów – należy regularnie zapraszać kominiarza, a w przypadku, gdy mamy do czynienia z płonącą sadzą - nie gasić jej wodą, bo woda może komin rozsadzić. Warto też zwracać uwagę na jakość opału, żeby nie tworzyła się „smoła”. Podpalony został też stóg - w Skórzewie przy ul. Rzemieślniczej. „Z dymem poszło” 170 balotów słomy (18.03) i drzewo – w Gołuskach (16.03). Druhowie zabezpieczali lądowanie helikoptera Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w Dąbrówce (26.03) ze względu na zadławienie (zanim lekarz doleciał, pomocy udzielili strażacy), zabezpieczali dwie „Drogi Krzyżowe” – w Więckowicach (11.03) i Dopiewie (20.03), likwidowali gniazdo os w Więckowicach (1.03), a także plamę ropy w Skórzewie przy ul. Poznańskiej (22.03). 10 Znikający samobójca Dwukrotnie nasi strażacy wyjechali do wezwań fałszywych. Takie wyjazdy zmniejszają możliwość szybkiej i skutecznej interwencji w miejscu, gdzie pomoc jest naprawdę potrzebna. Czasem jest tak, że strażacy są rzeczywiście potrzebni w innym miejscu. Warto wykazywać rozsądek, robiąc żarty, czy podejmując działania „dla zabawy”. W jednym z tych przypadków „ochotnicy” zostali powiadomieni o mających się odbywać na wiadukcie nad drogą ekspresową S11 przygotowaniach do próby samobójczej. Do tego zdarzenia wyjechały wozy z dwóch jednostek w Gminie Dopiewo – z Palędzia i Zakrzewa i JRG-4 z Poznania. Takich wezwań nie można zlekceważyć. Świadkiem działań na wiadukcie miał być przejeżdżający pod nim kierowca. Na miejscu desperata jednak nie było. Nieuwaga i wymuszenie Marcowe kroniki strażackie z Gminy Dopiewo podają jedynie 2 wypadki Zwracamy się do mieszkańców z prośbą o umieszczanie ogłoszeń wyłącznie w miejscach do tego przeznaczonych, gdzie ich obecność nie zakłóca estetyki i nie powoduje bałaganu. Przypominamy, że na terenie Dopiewa i Skórzewa znajdują się słupy ogłoszeniowe, a w pozostałych miejscowościach tablice, które każdy może w tym celu wykorzystać. Tomasz Strugacz, Strażnik Gminny, AM drogowe, do których wyjechały wozy bojowe z remiz w Gminie Dopiewo. Kaskadowo, na 150 kilometrze autostrady A2, zderzyły się 25.03 ok. godz. 1:00 trzy samochody osobowe: peugeot, ford i opel. Nieuwaga, brawura, pośpiech, czasem zmęczenie i niezachowanie bezpiecznego odstępu od samochodów jadących przed nami, takiego, który pozwoli nam zareagować na zmieniającą się w ruchu drogowym sytuację – to najczęstsze przyczyny tego typu zdarzeń jak zderzenie kaskadowe. Nikt nie jest w stanie przewidzieć, co dzieje się na drodze „dwa samochody przed nami”. W przypadku nagłego hamowania, wystąpienie zderzenia kaskadowego jest wielce prawdopodobne, choć nikomu z nim „po drodze” raczej nie jest. Akcja ratownicza, w której uczestniczyli strażacy OSP Dopiewo, trwała do 3:30. Do zderzenia samochodu ciężarowego z osobowym doszło na zjeździe z autostrady w kierunku Piły – w okolicach Głuchowa (30.03). Zaalarmowana została OSP Palędzie oraz OSP Plewiska. Przyczyną wypadku było wymuszenie pierwszeństwa przez auto osobowe – mini morrisa. Mimo różnic gabaryto- kwiecień 2016 informacje gminne wych, obydwa samochody były solidnie pogięte, na szczęście poszkodowanych nie było. Warto zwrócić szczególną uwagę, zwolnić, spojrzeć jeszcze raz w lusterko, gdy włączamy się do ruchu na ruchliwych, szybkich drogach, bo łatwo o nieszczęście. Alarm bombowy Niecodzienny alarm podniósł na nogi służby ratownicze 21.03, o godz. 13.06. Pod bankomatem zlokalizowanym w „Lewiatanie” w Dopiewie przy ul. Poznańskiej zaparkowany został volkswagen wypełniony butlami z gazem (acetylenem). Stwierdzono także insta- lację, która najprawdopodobniej miała posłużyć do wysadzenia bankomatu i rabunku przechowywanych w kasecie pancernej pieniędzy do wypłat. Samochód został skradziony w Plewiskach. Dwa tygodnie wcześniej w Komornikach w podobny sposób zrabowano 100 tys. zł z bankomatu przy Auchan w Komornikach. Teren przy Lewiatanie został zamknięty, ewakuowano pracowników i klientów oraz mieszkańców pobliskich domów. Służby techniczne odcięły gaz i prąd. W zabezpieczeniu okolicy uczestniczyły jednostki OSP Dopiewo, OSP Pa- Karta Dużej Rodziny Karty z rodzinnym charakterem Dla Rodziny 3+ Przedstawiciele rodzin wielodzietnych z Gminy Dopiewo mogą wnioskować do Urzędu Gminy o wydanie Karty Dużej Rodziny i Wielkopolskiej Karty Rodziny. Warto posiadać takie Karty, ponieważ uprawniają one do zniżek na produkty i usługi u Partnerów Programów. Partnerzy Programu to przedsiębiorcy odpowiedzialni społecznie, którzy dając rabaty Rodzinom 3+ zdecydowali się je wesprzeć. Posiadaczami Kart mogą być… Przedstawiciele Rodzin 3+, czyli rodziny, w których oprócz rodziców czy opiekunów jest co najmniej trójka dzieci w wieku do 18 lub 25 lat (jeśli się uczą) lub niepełnosprawnych (bez ograniczeń wiekowych). Jak działają Karty? • Upoważniają do zniżek • Karty są honorowane przez Partnerów Programów. • Podstawą otrzymania zniżki jest okazanie Karty w momencie zakupu produktu lub usługi. kwiecień 2016 Czym różnią się obydwie Karty? • Każda z Kart jest częścią niezależnego Programu wsparcia. • W przypadku Karty Dużej Rodziny – wyróżniamy Partnerów Lokalnych i Ogólnopolskich, czyli udzielających zniżek odpowiednio Rodzinom 3+ z terenu Gminy albo z całego kraju. Lista partnerów lokalnych KDR znajduje się na stronie: dopiewo.pl – w zakładce „Karta Dużej Rodziny”. Podajemy tam również wykaz oferowanych przez nich zniżek dla posiadaczy KDR. Lista partnerów ogólnopolskich KDR znajduje się na stronie: www.rodzina.gov.pl. Listę partnerów Wielkopolskiej Karty Rodziny można znaleźć na stronie: www.rops.poznan.pl. Jakie są podobieństwa miedzy kartami? • Są bezpłatne. W jaki sposób można zostać Lokalnym Partnerem Programu? lędzie i Szkoły Aspirantów w Poznaniu. Ulica Poznańska została wyłączona z ruchu w obu kierunkach. Strażacy nie tylko zabezpieczyli wjazdy, ale pozostawali w pełnej gotowości do działań ratunkowych, które trzeba by było podjąć w przypadku eksplozji. Czynności operacyjne podjęła policja. Do działań wkroczyli saperzy. O godzinie 17:00 sytuacja wróciła do stanu sprzed alarmu. Kilka dni trwało, zanim dopiewianie przestali rozmawiać o „ataku terrorystycznym”. AM, współpraca: BS, TŁ, WD, KP fot. Beata Spychała Zachęcamy Przedsiębiorców z Gminy Dopiewo do zostania Lokalnym Partnerem Karty Dużej Rodziny. W tym celu wystarczy podpisać i złożyć deklarację przystąpienia do programu w Referacie Oświaty, Kultury, Sportu i Zdrowia – w Urzędzie Gminy Dopiewo (budynek przy ul. Konarzewskiej 12 w Dopiewie). Wcześniej należy określić, jakie zniżki i ulgi przedsiębiorca chce zaoferować rodzinom 3+. Na stronie dopiewo.pl dostępny jest formularz „Deklaracji Przystąpienia do Programu”. Kontakt z nami: e-mail: [email protected], tel. 618 941 202. Dlaczego warto zostać Lokalnym Partnerem Karty Dużej Rodziny? •Prawo do posługiwania się w materiałach reklamowych i informacyjnych znakiem „Tu honorujemy Kartę Dużej Rodziny”. •Umieszczenie w wykazie Partnerów Programu, opublikowanym na oficjalnym portalu Gminy Dopiewo: dopiewo.pl, wraz z logotypem i linkiem do strony Partnera. • Oznaczenie sklepu, firmy, punktu usługowego „partnerską naklejką”. • Zamieszczenie informacji w gminnym czasopiśmie „Czas Dopiewa”, wraz z logotypami Partnerów. Jednocześnie informujemy, że: Ogólnopolskim Partnerem tej samej Karty Dużej Rodziny można zostać podpisując „Deklarację Przystąpienia” w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu. Dokumenty do pobrania: Oferta Lokalnych Partnerów Programu KDR (opis zniżek), Deklaracja przystąpienia do programu, Krajowa oferta Partnerów KDR – udostępnione są na stronie: dopiewo.pl. Partnerem Programu Wielkopolska Karta Rodziny można zostać wypełniając „Deklarację Przystąpienia” w Regionalnym Ośrodku Pomocy Rodzinie w Poznaniu. Adam Mendrala 11 informacje gminne Start 500+ w Gminie Dopiewo Tak jak w całej Polsce, rozpoczął się w Gminie Dopiewo nabór wniosków o ustalenie prawa do świadczenia wychowawczego. Pierwszy mieszkaniec zjawił się pod Ośrodkiem Pomocy Społecznej w Dopiewie przy ul. Konarzewskiej 12 już o godz. 6:00, z obawy przed kolejkami półtora godziny przed czasem. Kolejek nie było. - Obsługa przebiega sprawnie – mówi Czesława Leciejewska, Dyrektor Ośrodka Pomocy Społecznej – Przez cztery godziny, od 7:30 do 11:30, przyjęliśmy 80 wniosków od osób, które odwiedziły ośrodek oraz 60 drogą elektroniczną. Szczęśliwie nie mamy obciążenia, które utrudniałoby wykonywanie innych zadań. Połowa wniosków dotyczy drugiego i kolejnych dzieci, druga połowa – pierwszego dziecka, to niemożliwe, bo mam do obrobienia 22 ha. Mamy troje dzieci, więc przysługuje nam świadczenie na dwójkę. W tym roku czeka nas komunia, więc pieniądze się przydadzą. Edyta Buksak, mieszkanka Palędzia: - Jestem mile zaskoczona. Spodziewałam się ogromnej kolejki, a organizacja jest dobra. Pani, która mnie obsługiwała była bardzo miła. Jestem tutaj już dziś, bo chcę jak najszybciej dostać pieniądze. Mam już je rozdysponowane. Planuję zakup dużej piaskownicy dla najmłodszej córki i lekcje angielskiego dla starszych córek. Rozpatrzenie wniosku może potrwać do 3 miesięcy. Wypłata świadczeń rozpocznie się, jak gmina otrzyma środki od państwa. Wnioski złożone do 10 dnia miesiąca będą realizowane pod koniec miesiąca. Natalia Osses, mieszkanka Dopiewa: - Zdecydowałam się dziś załatwić sprawę, bo byłam z dzieckiem w przychodni u lekarza, więc było mi po drodze. Mam dwoje dzieci. Dodatkowe pieniądze na pewno się przydadzą. Przypominamy, że żeby otrzymać świadczenie za okres od kwietnia, nie trzeba się spieszyć wystarczy złożyć wniosek w dogodnym dla siebie terminie w ciągu 3 miesięcy - do 1 lipca 2016. przy spełnieniu kryterium dochodowego – wyjaśnia. Dniem inauguracji programu był piątek 1 kwietnia. OPS w Dopiewie przyjmował wnioski także w sobotę. W tym czasie otrzymał 500 wniosków, w tym 200 podczas bezpośrednich wizyt mieszkańców, a 300 drogą elektroniczną. OSP od- wiedziło w sobotę 20 osób. Jedna z sal została zaadoptowana do obsługi – w sali konferencyjnej powstały 4 stanowiska. Jeśli wystąpi taka potrzeba, 12 możliwe jest też wsparcie obsługi w pozostałych pomieszczeniach biurowych, służących do realizacji innych zadań. Maciej Hausa, rolnik z Konarzewa, do Ośrodka Pomocy Społecznej w Dopiewie przyjechał już w piątek, z żoną Marleną. Marlena Hausa: - Wniosek wypełniłam na miejscu. Poszło sprawnie, żadnego „czary – mary”. Maciej Hausa: - Pogoda rano jest taka, że nie mam pracy w polu, więc postanowiłem przyjechać z żoną do OPS-u. Gdyby świeciło słońce, byłoby Tekst i fot. Adam Mendrala Twórz z nami „Czas Dopiewa” Zapraszamy Państwa do współtworzenia czasopisma, teksty, zdjęcia, informacje o wydarzeniach, tematy którymi warto się zająć można przesyłać pod adres: [email protected] kwiecień 2016 informacje gminne Dlaczego warto podłączyć się do kanalizacji? Argumentów przemawiających za podłączeniem posesji do kanalizacji, gdy Gmina stworzyła technicznie taką możliwość, jest co najmniej kilka: komfort, wygoda, oszczędności finansowe, wzrost wartości nieruchomości czy ochrona środowiska naturalnego. Procedura podłączenia kanalizacji jest prosta. Dowiedz się, co zyskujesz i jak to zrobić. Komfort i wygoda Skanalizowanie posesji oznacza koniec kłopotów z przepełnionym szambem. Żegnamy się raz na zawsze z nieprzyjemnymi zapachami towarzyszącymi opróżnianiu szamba. Więcej w portfelu Podłączenie do kanalizacji sanitarnej pozwala obniżyć koszty związane z odprowadzaniem ścieków co najmniej o połowę. Opróżnienie zbiornika (szamba) o pojemności 10 m³ kosztuje 150 zł. Za pozbycie się tej samej ilości ścieków za pośrednictwem kanalizacji sanitarnej zapłacimy 60 zł. Więcej warta nieruchomość Wraz z podłączeniem posesji do kanalizacji sanitarnej podnosi się jej standard i w konsekwencji wartość. Zyskujemy w przypadku ewentualnej sprzedaży. Ekologia Podłączając posesję do sieci kanalizacyjnej, chronisz wody gruntowe i lokalne rzeki. Nieszczelność szamba może powodować przenikanie zanieczyszczeń do wód gruntowych i ich skażenie. Podłączenie – krok po kroku Krok pierwszy Mając studzienkę kanalizacyjną na terenie posesji, wykonaj odcinek przewodu kanalizacyjnego pomiędzy przykanalikiem sanitarnym a wewnętrzną instalacją sanitarną budynku. Krok drugi Zgłoś odbiór wykonanego przyłącza kanalizacyjnego, znajdującego się w stanie odkrytym: • osobiście w siedzibie Zakładu Usług Komunalnych Sp. z o.o. w Dopiewie, ul. Wyzwolenia 15 lub • telefonicznie: 61 814 82 31, • e-mailowo: [email protected] • faksem: 61 894 20 32. Krok trzeci Po dokonaniu odbioru przyłącza kanalizacyjnego bez zastrzeżeń, podpisz umowę na odprowadzanie ścieków. Ponadto wnieś opłatę za przyłączenie do urządzeń kanalizacyjnych ZUK (wynika z kosztów przeprowadzenia prób techniczny przyłącza wybudowanego przez odbiorcę usług). Uważaj! W przypadku niepodłączenia nieruchomości do sieci kanalizacyjnej, Wójt jest zobowiązany do wydania decyzji administracyjnej nakazującej właścicielowi nieruchomości wykonanie tego obowiązku. Straż Gminna jest uprawniona do nałożenia mandatu karnego na właściciela nieruchomości, który pomimo stworzenia przez gminę technicznych możliwości, odmawia podłączenia się do sieci kanalizacyjnej. ZUK Dopiewo, AM Nowocześni Rolnicy zjechali do Konarzewa „Nowoczesny Rolnik „to konferencja, która 14 marca 2016 r., odbyła się w Centrum Rehabilitacyjno –Kulturalnym w Konarzewie. Licznie zjechali na nią rolnicy, przede wszystkim z Gmin: Dopiewo, Buk i Stęszew, bo do nich adresowane było wydarzenie, ale nie zabrakło też gości z innych Gmin Powiatu i z Poznania. Organizatorem konferencji była Gmina Dopiewo. - Cieszy mnie, że w wydarzeniu wzięło udział ponad 120 osób. Widać, że wśród rolników jest zapotrzebowanie na tego typu inicjatywy – podsumował konferencję Adrian Napierała, wójt gminy Dopiewo - Postanowiliśmy połączyć praktykę z nowinkami. Było coś o nowoczesnej technologii i uprawie, coś o wsparciu finansowym dla rolnictwa. Przedstawiciele agencji i ośrodka doradztwa mówili o nowej perspektywie finansowej UE - PROW na lata 2014 -2020 i możliwościach pozyskania ziemi od państwa. Podkreśliliśmy też obecnością przedstawicieli Lokalnej Grupy Działania „Źródło” - dobrą współpracę z sąsiednimi gminami – Buk i Stęszew. „Źródło” stwarza naszym mieszkańcom szersze możliwości wsparcia realizacji interesujących pomysłów - dodał. kwiecień 2016 Wydarzenie rozpoczęło się pokazem sprzętu rolniczego na jednym z konarzewskich pól, należącym do Gminy Dopiewo. Trzy ciągniki zapewnione przez Agromarket Jaryszki – partnera wydarzenia, wraz ze sprzętem rolniczym, pozostawały do dyspozycji rolników przez blisko 2 godziny. Później, już na konferencji, Jan Skrzypczak z tej firmy wyliczył nowinki techniczne w agrobiznesie. 13 informacje gminne Źródła finansowania innowacyjności w rolnictwie w oparciu o PROW omówił Marek Piślewski z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Modernizacji gospodarstw rolnych i wnioskowaniem obszarowym, również w oparciu o PROW i nową perspektywę finansową, zajął się Jarosław Cieśla z Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego. Ośrodek przedstawił też drugi temat: Optymalizację nawożenia zbóż, który przybliżył Piotr Kujawa. Wystąpienie Konrada Czempińskiego z Agencji Nieruchomości Rolnych dotyczyło aktualnych form rozdysponowania ziemi. Z kolei Paweł Szafran i Maciej Wojciechowski - przedstawiciele drugiego partnera organizacyjnego Gminy Dopiewo - Banku BZ WBK – przedstawili produkty finansowe dla agrobiznesu. W jaki sposób czerpać ze „Źródła” fundusze unijne opowiedziała Marta Kubiak. Jesteśmy partnerami Rozmowa z Dorotą Lew – Pilarską, Przewodniczącą Zarządu Związku Międzygminnego Centrum Zagospodarowania Odpadów – Selekt, do którego należy Gmina Dopiewo. Od stycznia 2016 r. zmieniły się stawki opłaty za gospodarowanie odpadów w sposób nieselektywny. Jak przyjęli to mieszkańcy, czy dużo osób uświadomiło sobie, że segregacja odpadów się opłaca? - Od lutego 2015 r. zmieniło się podejście dotyczące gospodarki odpadami. Wcześniej był to wybór mieszkańca, czy segreguje odpady, a od ubiegłego roku jest to już obowiązek. Zmiany te spowodowały konieczność „zdyscyplinowania” przez Związek mieszkańców. Wiązało się to z podwyższeniem opłaty za odbiór odpadów, które nie są segregowane przez ich wytwórców -gospodarstwa domowe. Nic innego nie przemawia do świadomości mieszkańców jak wysokość ponoszonych kosztów i możliwość oszczędzania . Rozesłaliśmy zawiadomienia o zmianie 14 stawki opłaty za odpady niesegregowane. Efekt był duży, wpłynęło do nas ponad 5,6 tys. deklaracji zmieniających na segregowane z 10 tys. wysłanych, czyli ponad połowa. Ilu mieszkańców obsługuje Związek? Czy mieszkańcy wywiązują się z obowiązku złożenia deklaracji? - Obecnie Związek obsługuje 280 tys. mieszkańców, przy czym należy podkreślić, że do Instalacji Przetwarzania Odpadów śmieci dowożone są od 380 tys. mieszkańców (także ze Związku „Obra” i Gminy Luboń). Mamy ponad 91 tys. deklaracji i codziennie ta liczba się zwiększa. Niebawem dojdą nieruchomości letniskowe – na terenie niektórych gmin jest ich bardzo dużo, co spowoduje zwiększenie liczby odbiorców. Sytuacja jest dynamiczna, dlatego trudno dokładnie ustalić procent mieszkańców, którzy jeszcze nie złożyli deklaracji. W Gminach mieszka wiele osób niezameldowanych. W niektórych Gminach wpłynęło do nas więcej deklaracji niż wynikałoby to z meldunków według ewidencji. Czym jest Związek Międzygminny „Centrum Zagospodarowania Odpadów – Selekt? Jaki jest jego zakres działania i kompetencje? Historia Związku sięga 2002 r., kiedy Gmina Czempiń otrzymała od Agencji Własności Rolnej Skarbu Państwa 18 ha gruntu rolnego z przeznaczeniem na gospodarkę odpadami. Jako Burmistrz Czempinia poszukiwałam partnerów – Gmin zainteresowanych utworzeniem Związku realizującego wspólnie tego typu zadania. Odbyłam wiele spotkań z Wójtami i Burmistrzami. 10 Gmin wyraziło wolę zrzeszenia się w powstałym Wystąpienia konferencyjne przeplatane były z „Konkursem dla Nowoczesnych Gospodarzy”, w którym można było wygrać: taczkę, widły, beczkę farby antykorozyjnej, nożyce ogrodowe, grabie i szypę. Zabawa była przednia. Każda z nagród znalazła gospodarza. Wystarczyło wykazać się odwagą i wiedzą. Jednego i drugiego naszym rolnikom nie brakuje. Adam Mendrala Beata Spychała i Adam Mendrala w ten sposób Związku Międzygminnym „Centrum Zagospodarowania Odpadów – Selekt”. Na lata 2003 - 2004 przypadają działania organizacyjne. Miało wówczas miejsce podjęcie przez te Gminy uchwały intencyjnej o wstąpieniu do Związku i przyjęciu Statutu. W lipcu 2004 zostaliśmy wpisani do „Rejestru Związków Międzygminnych” i mogliśmy rozpocząć oficjalną działalność. Pierwsze Walne Zgromadzenie, które wyłoniono nasze władze odbyło się w październiku 2004 r. Rozpoczęliśmy starania o przejęcie na własność terenu od Gminy Czempiń, czego efektem było podjęcie uchwały przez Radę Miejską o bezpłatnym przekazaniu wspomnianych 18 ha gruntu na rzecz Związku. W 2007 r. podjęliśmy działania w celu wyłonienia partnera , który za nas wybuduje zakład bez udziału środków finansowych z budżetów Gmin. Moje jak i kolegów samorządowców założenie stało się faktem. Czy mieszkańcy w pełni rozumieją i akceptują obecną sytuację, w której gospodarką odpadami zajmuje się Związek? Jak Pani ocenia funkcjonowanie Związku? - Mieszkańcy przyjęli moim zdaniem zarówno sam Związek, jak i wprowadzone zasady gospodarowania odpadami. Staramy się uczestniczyć w życiu Gmin, które zrzeszamy, m. in. w festynach związanych z ekologią, dniach ziemi, innych formach propagujących ekologię i postawy proekologiczne . Od maja będziemy mieli własną maskotkę żabę - już nie tylko na papierze. Nie bez przyczyny taki wybraliśmy gatunek. Żaby żyją tylko w czystym środowisku. Złożyliśmy do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej 3 wnioski na duże projekty edukacyjne i czekamy na ich rozstrzygnięcie. Niebawem pojawi się film promocyjny kwiecień 2016 informacje gminne opowiadający, jaką drogę przebywa odpad, wytworzony w naszym domu, do zakładu. Druga część projektu będzie związana z biokompostownią, która została wybudowana na terenie Zakładu w Piotrowie Pierwszym i aktualnie jest w fazie rozruchu. W marcu tego roku w Dopiewie został uruchomiony PSZOK. Na czym polega funkcjonowanie Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów Komunalnych? Jak one funkcjonują w sąsiednich Gminach? - PSZOK-i poszerzają ofertę dla mieszkańców, bo mogą oni z nich korzystać w ramach wnoszonej opłaty, więc działalność nie generuje dla mieszkańców dodatkowych kosztów. Mogą oni przywozić tutaj odpady, mieszczące się w zdefiniowanym katalogu odpadów, które można dostarczyć samodzielnie, poza harmonogramem zbiórek i bez ponoszenia dodatkowych kosztów. W dużych Gminach mieszkańcy aktywnie dowożą odpady, w mniejszych - jeszcze się uczą. W chwili obecnej Związek Międzygminny „Centrum Zagospodarowania Odpadów – Selekt” zrzesza 20 wielkopolskich Gmin z 6 wielkopolskich Powiatów. Wybudowaliśmy 18 punktów. 30 marca br. otworzyliśmy 4 nowe - w Gminach: Dopiewo, Komorniki, Stęszew i Puszczykowo. Kolejne oczekują na uruchomienie w: Opalenicy, Kaźmierzu, Zbąszyniu i Rokietnicy. PSZOK-i są czynne w różnych gminach, w zależności od potrzeb mieszkańców Koszt realizacji PSZOK-u w Dopiewie wyniósł 344 tys. zł brutto. Otrzymaliśmy refundację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w wysokości 198 tys. zł. Gmina Dopiewo ma za sobą tegoroczny cykl zebrań sołeckich. Podnoszony był na nich problem zbyt małej częstotliwości odbioru odpadów segregowanych. Jakie są plany na przyszłość w tym zakresie? - W tym roku będą ogłoszone nowe przetargi na odbiór odpadów. Jesteśmy w fazie przygotowania dokumentacji. Zaprosiliśmy już firmy do dialogu technicznego. To sposób wypracowania jak najlepszych zapisów w specyfikacjach – tak, aby oferta była jak najlepsza dla mieszkańców. Szansę na zwiększenie częstotliwości odbioru odpadów segregowanych od mieszkańców daje indywidualne podejście do terenu każdej miejscowości. Należy pamiętać, że obecnie funkcjonują PSZOK-i, gdzie mieszkańcy mają możliwość oddania odpadów, bez ponoszenia dodatkowych opłat. Przygotowane projekty dokumentacji przetargowej, uwzględniające dialog techniczny i uwagi gmin dotyczące potrzeb mieszkańców pozwolą uruchomić procedurę przetargową w połowie bieżącego roku. Czy mieszkańcy pamiętają o dokonywaniu płatności za śmieci? - Jest to zróżnicowane w zależności od Gminy. Wysokość otrzymywanych przez nas wpłat sięga w niektórych gminach 96 % w stosunku do złożonych deklaracji. Zdarzają się też Gminy, gdzie poziom wpłat wynosi niespełna 65 % - są to przede wszystkim Gminy wiejskie. Problemy pojawiały się także wśród Spółdzielni Mieszkaniowych, które nie chciały przyjąć do świadomości że muszę złożyć deklaracje za swoich mieszkańców i wnosić za nich opłaty do Związku, egzekwować opłaty za śmieci w czynszach. Zostało to już w większości przypadków unormowane. Jakie problemy najczęściej zgłaszają mieszkańcy? - W chwili obecnej trafia coraz mniej uwag dotyczących sposobu odbioru odpadów. W niektórych Gminach nie mamy reklamacji w ogóle, w innych zdarzają się one sporadycznie. Staramy się reagować i eliminować wszystkie problemy, aby w przyszłości się nie zdarzały. Jest kilka problemów, które się powtarzają. Jednym z nich jest nieterminowość odbioru odpadów, co często wynika z niewystawienia na czas odpadów w dniu zbiórki. Innym są odpady z działalności gospodarczych – trzeba wiedzieć, że Związek odbiera odpady komunalne, a nie poprodukcyjne. W tym przypadku właściciel musi złożyć deklarację do Związku na odpady komunalne i oddzielnie podpisać umowę na odpór odpadów poprodukcyjnych przez firmy świadczące takie usługi. Jak ocenia Pani współpracę z Gminą Dopiewo? - Współpraca układa się obecnie bardzo dobrze. Wcześniej różnie bywało. Ważne jest, aby Gminy nie traktowały Związku wrogo, bądź konkurencyjnie. Nie jesteśmy konkurencją - wręcz odwrotnie, jesteśmy partnerami. Jeśli Gminy to rozumieją i tak nas postrzegają, to współpraca wygląda poprawnie. Staramy się wspólnie z włodarzami Gminy Dopiewo spełniać oczekiwania mieszkańców, także wymagających, w miarę możliwości działania. Rozmawiała: Małgorzata Wzgarda Fot. Małgorzata Wzgarda Zbiórka odpadów zielonych Odpady zielone i liście będą zbierane bezpośrednio od właścicieli nieruchomości z częstotliwością odbioru co 2 tygodnie w okresie od 1 kwietnia do 30 listopada zgodnie z harmonogramem. Zgłoszenie chęci odbioru odpadów zielonych właściciel nieruchomości winien skierować bezpośrednio do firmy odbierającej – tel.: 608 119 954 lub 608 119 969, e-mail: [email protected]. Umożliwi to sprawne dostarczenie worków z tworzyw sztucznych ulegających biodegradacji. MW Harmonogram odbioru odpadów zielonych IV V VI VII VIII IX X XI 6,20 4,18 1,15,29 13,27 10,24 7,21 5,19 2,16,30 13, 27 11, 25 8,22 6,20 3,17,31 14, 28 12, 26 9, 23 Odpady zielone sektor I Palędzie, Dopiewiec, Dopiewo, Gołuski, Konarzewo, Podłoziny, Żarnowiec, Glinki, Lisówki, Trzcielin, Joanka, Zborowo, Fiałkowo, Podgaj Odpady zielone sektor II Skórzewo, Dąbrowa, Dąbrówka, Zakrzewo, Pokrzywnica, Więckowice, Drwęsa Co z tym Barszczem? Będziemy zwalczać barszcz. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu przyznał Gminie Dopiewo pomoc w wysokości do 105.640 zł, z czego kwota do wykorzystania w 2016 r. wynosi 33.560 zł. Na terenie Gminy Dopiewo odnotowano występowanie skupisk barsz- kwiecień 2016 czu wzdłuż rowów melioracyjnych, w Więckowicach, w pobliżu drogi S11- w obrębie Gołuski i przy drodze Konarzewo - Glinki. Wnioski o dofinansowanie, poza Gmina Dopiewo, złożyły także 3 inne Gminy z Powiatu Poznańskiego: Czerwonak, Suchy Las i Murowana Goślina. Ponadto barszcz z dofinansowaniem będą zwalczać samorządy z 9 innych wielkopolskich Powiatów. Zauważone stanowiska roślinne przy drogach gminnych należy zgłosić do: Urzędu Gminy w Dopiewie, ul. Leśna 1c, 62-070 Dopiewo, tel. 618 906 395, e-mail: [email protected] Straży Gminnej w Dopiewie, ul. Leśna 2c, 62-070 Dopiewo, tel. 512 457 977 Skupiska roślin będą usuwane przez 15 informacje gminne Gminę po uzyskaniu zgody właściciela terenu. Formularz zgłoszenia występowania Barszczu Sosnowskiego na terenie Gminy Dopiewo dostępny jest na stronie internetowej Urzędu Gminy Dopiewo: www.dopiewo.pl Zobowiązuje się właścicieli nieruchomości, przez co rozumie się także współwłaścicieli, użytkowników wieczystych oraz jednostki organizacyjne i osoby posiadające nieruchomości w zarządzie lub użytkowaniu, a także inne podmioty władające nieruchomością, do likwidacji z terenu swoich posesji roślin tego gatunku. Co to takiego – ten barszcz? Barszcz Sosnowskiego pochodzi z Kaukazu. W latach 50. - 70. XX w. był uprawiany w krajach bloku wschodniego jako roślina pastewna. Z powodu problemów i zagrożenia dla zdrowia, uprawy były porzucane. Kłopotliwa okazała się ekspansywność barszczu, który uwolnił się spod kontroli. Roślina ma rozłożyste białe kwiatostany i duże szerokie liście o średnicy do 150 cm; łodygę – bruzdowaną, w dolnej części jest pokrytą fioletowymi plamkami. Osiąga 5 metrów. Przeważnie rośnie w dużych skupiskach, które wyglądają imponująco. Można pomylić go z wyrośniętym koprem, ale jest od niego wyższy. Szkodliwe działanie. Nie należy się do barszczu zbliżać, bo posiada on toksyczne właściwości i parzy. Olejki eteryczne wytwarzane przez barszcz są groźne dla ludzi i niektórych zwierząt. W kontakcie ze skórą i światłem słonecznym powodują oparzenia II i III stopnia. Objawy pojawiają się po kilkunastu minutach, a ich natężenie następuje od 30 minut do 2 godzin, od kontaktu z rośliną. Parzące działanie nasila się podczas słonecznej pogody, wysokiej temperatury i dużej wilgotności powietrza. Szczególnie podatne są dzieci, osoby silnie pocące się i cierpiące na alergię. W ciągu 24 godzin nasilają się objawy w postaci zaczerwienienia skóry i pęcherzy z surowiczym płynem. Stan zapalny utrzymuje się przez około 3dni. Po tygodniu miejsca podrażnione ciemnieją i stan taki może utrzymywać się przez kilka miesięcy. Miejsca podrażnione na skórze zachowują wrażliwość na światło ultrafioletowe nawet przez kilka lat. Jak sobie radzić? Należy unikać bezpośredniego kontaktu z tą rośliną - chronić skórę i oczy. Ubierać się szczelnie, w przypadku narażenia na kontakt, najlepiej w strój z materiałów syntetycznych, wodoodpornych, w tym rękawice z długimi rękawami, założyć okulary. Jeżeli doszło do kontaktu, należy szybko i dokładnie obmyć skórę wodą z mydłem i unikać ekspozycji podrażnionych miejsc na światło słoneczne przynajmniej przez 48 godzin. W przypadku kontaktu soku roślin z oczami, należy je przemyć dokładnie wodą i chronić przed światłem (nosić okulary z filtrem chroniącym przed ultrafioletem). Jeśli doszło do podrażnienia skóry należy jak najszybciej skontaktować się z lekarzem. Beata Spychała Fot. Archiwum Dbamy o dziedzictwo przyrodnicze „Rewaloryzacja terenów zespołu dworsko-parkowego w Dąbrówce” oraz „Rewaloryzacja zabytkowego parku w Skórzewie” to kolejne zadania, na realizację których Gmina Dopiewo pozyskała środki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu. 16 W ramach naboru wniosków na 2015 r. na wsparcie zadań związanych z ochroną i kształtowaniem przyrody, Gmina uzyskała dofinansowanie w formie dotacji w łącznej kwocie 40 000 zł. Wartość obu zadań wyniosła 72 000 zł. W ramach zadania „Rewaloryzacja terenów zespołu dworsko-parkowego w Dąbrówce”, wykonano: • wycinkę 12 sztuk drzew, które nie rokowały dalszej wartości przyrodniczej; • nasadzenia rekompensacyjne 12 sztuk drzew na terenie zespołu dworsko-parkowego, wraz z ich pielęgnacją; • wycinkę samosiewów oraz odrostów korzeniowych; • cięcia pielęgnacyjne drzew oraz usunięcia posuszu w obrębie koron. Zadanie pn. „Rewaloryzacja zabytkowego parku w Skórzewie” obejmowało: • wycinkę 14 sztuk drzew, które nie rokowały dalszej wartości przyrodniczej; • nasadzenia rekompensacyjne 14 sztuk drzew na terenie zabytkowego parku, wraz z ich pielęgnacją; • wycinkę samosiewów; • cięcia pielęgnacyjne drzew oraz usunięcie posuszu w obrębie koron. W listopadzie 2015 r. Gmina Dopiewo złożyła kolejne 2 wnioski do WFOŚiGW w Poznaniu na kontynuację prac, zarówno w parku w Skórzewie, jak i na terenie zespołu dworsko-parkowego w Dąbrówce. Realizację kolejnego etapu zaplanowano na 2016 r., natomiast zaplanowana przez WFOŚiGW pomoc finansowa – w formie dotacji – wynosi 65 000 zł. Wykonane prace przyczynią się do podniesienia walorów przyrodniczych, estetycznych i użytkowych parku w Skórzewie i zespołu dworsko-parkowego w Dąbrówce. Maria Bąk, Referat Promocji i Rozwoju Gminy Przedsięwzięcia zrealizowano przy wsparciu finansowym Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu. kwiecień 2016 informacje gminne Co Polska zawdzięcza chrześcijaństwu ? Pod takim hasłem odbyły się w Gimnazjum im. Jana Kochanowskiego w Dopiewie tegoroczne rekolekcje szkolne. wane też w Konarzewie, a 17 kwietnia zostanie wystawione w Dopiewie. Zapraszamy: Temat podyktowany był oczywiście 1050 rocznicą chrztu Polski. Wystawiony został spektakl: „1050 lat w cieniu krzyża czyli co Polska zawdzięcza chrześcijaństwu”. Przedstawienie to zostało zaprezento- - 15.00 - Kościół p.w. Najświętszej Marii Panny - Msza Dziękczynna - 16.30 - Dom Strażaka w Dopiewie przedstawienie Podczas warsztatów rekolekcyjnych kwiecień 2016 uczniowie poznawali życie 12 świętych i błogosławionych polskich. Powstały m. in. wielkoformatowe portrety patronów, które razem z cytatami na banerach, stanowiły tło opowiadania. W kościele miał miejsce wykład otwarty ks. dr Rafała Pajszczyka na temat: „Co dali Polsce polscy święci?” Drugiego dnia odbył się koncert muzyczny Juli i Grzegorza Kopalów, którzy podgrzali mocno atmosferę w kościele. Prezentując rytmy afrykańskie, przemycali myśli św. Jana Pawła II. Trzeci dzień przebiegł pod znakiem wspólnej eucharystii, którą poprzedziło nabożeństwo pokutne i spowiedź. Na zakończenie rekolekcji wszyscy mogli zobaczyć widowisko teatralne pt: „1050 lat w cieniu krzyża czyli co Polska zawdzięcza chrześcijaństwu”. Było ono elementem specjalnego projektu związanego z jubileuszem chrześcijaństwa w naszym kraju. Z przedsięwzięciem teatralnym na taką skalę zmierzyliśmy się w szkole po raz pierwszy i było to nie lada wyzwanie. Przygotowało je 5 nauczycieli (Maria Tomczak, Małgorzata Rogal-Dropińska, Arletę, Stolińska, Linda Michalak i Robert Litwin) oraz ponad 40 gimnazjalistów. Głównym tematem przedstawienia było pokazanie wpływu chrześcijaństwa na różne dziedziny życia naszego kraju. Opowiedzieliśmy m. in. o rozwoju architektury, szkolnictwa, literatury i kultu maryjnego. Przez scenę przewinęły się obrazy kultów pogańskich na naszych ziemiach, potem byliśmy świadkami chrztu Mieszka I, obserwowaliśmy powstawanie katedr, zaglądaliśmy do średniowiecznego scriptorium, mieliśmy zaszczyt posłuchać króla Kazimierza Wielkiego ustanawiającego Akademię Krakowską. Na scenie pojawili się także Jan Kochanowski czy biskup Ignacy Krasicki jako przedstawiciele polskiej literatury a zaśpiewana przepięknie przez naszą solistkę Katarzynę Dernogę pieśń Bogurodzica wzbudziła szczególny zachwyt widowni. Niezwykłe wrażenie robiły stroje zaprojektowane i wykonane przez Małgorzatę Rogal-Dropińską i Lindę Michalak oraz uczennicę Danutę Urbaniak. Elementami scenografii były kartony, na których gimnazjaliści namalowali zmieniające się co pewien czas obrazy. Bardzo starannie i realistycznie przedstawiał się też posąg Światowida wykonany przez Marcina Morawskiego. Uzupełnieniem teatralnej uczty były multimedialne prezentacje oraz przygotowany i nagrany przez 6 uczniów z klasy 3d teatr cienia, który wprowadził widzów w atmosferę przedstawienia. Robert Litwin, Katecheta 17 historia Chrzest Polski Przyjęcie przez Mieszka I chrztu w 966 r. było bardzo ważnym dla historii Polski. Data ta uznawana jest za początek istnienia Państwa Polskiego. Polska powstała ze zjednoczenia licznych plemion w jedno państwo. Działania w kierunku zjednoczenia podejmowali książęta piastowscy na przestrzeni lat: pradziadek Mieszka - Siemowit, dziadek - Lestek, ojciec księcia - Siemomysł i sam Mieszko. Powstałe państwo było jednak różnorodne wewnętrznie, a poddani wyznawali różne pogańskie religie. Dlaczego w chrzcie upatrywał Mieszko korzyści? Chrześcijaństwo, religia, która głosiła konieczność posłuszeństwa wobec władcy, sprzyjała większemu zjednoczeniu kraju. Przybyli duchowni mieli stać się nową, wykształconą elitą państwa. Umieli pisać i czytać, znali języki obce, w tym łacinę. Ich obecność mogła też wpłynąć na rozwój kulturalny państwa. Mieszko uniezależniłby się bardziej od możnowładztwa, które w przypadku kryzysów bywało kłopotliwe. Mieszko prowadził liczne wojny. Po- 18 zwalały mu na to dobre zorganizowanie własnego państwa, duże zasoby naturalne kraju i silna armia. Czynniki te okazać się miały jednak z czasem niewystarczające. W 963 r. polski władca opanował plemię Lubuszan i zagrażał Pomorzu, dostając się w strefę wpływów cesarza. Wywołało to reakcję niemieckich elit i kilkuletnie wojny z nimi. W toku walk Mieszko musiał uznać zależność lenną od cesarza niemieckiego. Dążył jednak do uzyskania autonomii. Książę wiedział, iż Niemcy mieli plany podporządkowania sobie obszarów leżących na wschodzie Europy. Drogą do tego miało być ustanowienie biskupstwa w Magdeburgu, którego wschodnie granice nie zostały jasno określone. Aby zapobiec niemieckim dążeniom, Mieszko musiał przyjąć chrzest, ale nie od Niemiec. Okazję do tego stwarzał sojusz z południowym sąsiadem kraju Piastów - Czechami. Rozmowy między oboma państwami - Polską i Czechami - trwały prawdopodobnie od 963 r. Ich sfinalizowanie przypadło na 965 r. Postanowiono, że Mieszko porzuci wszelkie pogańskie zwyczaje, poślubi córkę władcy Czech - Dobrawę oraz razem ze swoim orszakiem ochrzci się. Porzucenie pogańskich praktyk nie przyszło Mieszkowi łatwo. Władca Polski, mimo licznych prawdopodobnych korzyści, długo wzbraniał się przed przyjęciem wiary chrześcijańskiej, razem ze wszystkimi płynącymi z tego faktu obowiązkami. Tym możemy tłumaczyć to, że od ślubu z Dobrawą (965 r.) minął rok, zanim księżniczka czeska ostatecznie przekonała Mieszka aby się ochrzcił. Według średniowiecznych zwyczajów ceremonia przyjęcia wiary odbywała się najczęściej w Wielką Sobotę. W 966 r. przypadała ona 14 kwietnia. Data ta jest prawdopodobną datą chrztu Mieszka. Gdzie ten chrzest się odbył? - Nie wiadomo. Być może była to Ratyzbona lub Rzym. Bardzo prawdopodobne jest również, że uroczystość ta miała miejsce w stolicy państwa - Gnieźnie, w Poznaniu lub na Ostrowie Lednickim, gdzie odkryto baptysterium, datowane na II połowę X w. Przygotowania księcia do chrztu rozpoczęły się 3 tygodnie wcześniej. Na początku wiosny 966 r. wyruszył książę do stolicy biskupiej. Towarzyszyły mu: rodzina, rycerze i dworzanie. Ojciec chrzestny polskiego księcia przedstawiał go jako człowieka, który pragnie zostać chrześcijaninem. Później, przez dwa tygodnie trwały intensywne nauki, w trakcie których Mieszko poznawał podstawy wiary, uczestniczył w Mszach św. i uczył się najważniejszych modlitw. Wczesnym rankiem 14 kwietnia 966 r. książę zjawił się razem z orszakiem przed wejściem do katedry. Po otworzeniu się drzwi świątyni rozpoczęły się ceremonie wstępne. Podczas nich przyszli chrześcijanie wyrzekali się pogańskich wierzeń, Szatana i zła. Następnie chór księży odśpiewał litanie. Potem ceremonia przeniosła się do wnętrza kościoła. Mieszko razem z innymi kandydatami złożyli wyznanie wiary i odmówili modlitwę Ojcze nasz. Później, śpiewając, przeszli do znajdującej się w pobliżu katedry chrzcielnicy (baptysterium). Do baptysterium weszli wszyscy biorący udział w ceremonii mężczyźni. Tam odmówiono modlitwę. Potem biskup dokonał poświęcenia wody i przystąpił do udzielania chrztu. Kandydaci zdjęli szaty i po kolei wchodzili do sadzawki. Jako pierwszy ochrzczony został Mieszko. Zanurzył się on trzykrotnie w wodzie, a biskup wypowiedział nad nim formułkę chrzcielną. Następnie biskup namaścił księcia olejem i nałożył na niego ręce w celu udzielenia mu darów Ducha Świętego. W ten sposób dokonała się ceremonia chrztu w obrządku rzymskim. Wkrótce Polska otrzymała pierwszego biskupa. Został nim Jordan, a na jego siedzibę wybrano Poznań. W kolejnych latach budowano katedry i świątynie oraz organizowano hierarchię kościelną. Proces ten był jednak rozłożony w czasie. Ostateczne zakorzenienie się wiary chrześcijańskiej i wyparcie dawnych praktyk dokonało się dopiero między XIII a XVII w. Samo przyjęcie chrześcijaństwa miało od początku olbrzymie znaczenie dla Polski. kwiecień 2016 historia Chrzest władcy i erygowanie niezależnego biskupstwa zrównały kraj Piastów z innymi chrześcijańskimi krajami Europy. Mieszko I po przyjęciu chrztu stał się równy władcom europejskim. Mógł zawierać przyjaźnie i sojusze. Oddalił od Polski niebezpieczeństwo całkowitego uzależnienia bądź podbicia jej przez Niemcy lub inne państwo. Umocnił także swoją władzę. Stał się Pomazańcem Bożym, któremu poddani nie mogli się buntować, gdyż każde takie wystąpienie uważano za grzech. Chrześcijaństwo stało się zaś religią obowiązującą - religią państwową. Połączyła ona pochodzących z różnych plemion poddanych Mieszka w jedno społeczeństwo. Przybyli do kraju Piastów duchowni pomagali Mieszkowi w kontaktach międzynarodowych, z możnowładztwem i społeczeństwem. Mieszko, aby księża i zakonnicy mieli środki na utrzymanie, hojnie wspierał ich finansowo. Wyznaczono obowiązek uiszczania przez poddanych wobec Kościoła dziesięciny. Polska zyskała także kontakt z zachodnim kręgiem kulturowym. Klasztory i kościoły były ważnymi ośrodkami życia intelektualnego i artystycznego. Budownictwo sakralne przyczyniło się zaś do wzrostu zapotrzebowania na architekturę, rzeźbę i malarstwo, z czym wiązać możemy szybkie rozprzestrzenienie się w kraju Piastów stylów - romańskiego i gotyckie- go. Duchowni rozpowszechnili również w Polsce: system melioracji podmokłych terenów, nowe narzędzia i nowe metody uprawy roli, w tym dwupolówkę. Poprzez szerokie akcje charytatywne ulżyli nieco biednym warstwom społeczeństwa. Przyjęcie chrześcijaństwa przyniosło bardzo pozytywne skutki dla Polski, w różnych dziedzinach - począwszy od wiary i polityki, a skończywszy na kulturze, sztuce i rolnictwie. Eligiusz Tomkowiak, na podstawie materiałów znajdujących się w zbiorach Gabinetu Pamiątek Historycznych w Dopiewie Fotografie ze zbiorów Gabinetu Pamiątek Historycznych w Dopiewie Ostatni Sołtysi II RP w Gminie Dopiewo Ostatnie wybory sołtysów i podsołtysów przed wybuchem II wojny światowej odbyły się na terenie Gminy Dopiewo w 1938 r. Po podziale administracyjnym, dokonanym w 1934 r., w skład Gminy Dopiewo, wchodziło wówczas 14 gromad: Chomęcice, Dopiewiec, Dopiewo, Głuchowo, Gołuski, Komorniki, Konarzewo, Palędzie, Plewiska, Skorzewo, Trzcielin, Więckowice, Zakrzewo i Zborowo. Wybory zostały przeprowadzone zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Spraw Wewnętrznych z 8 października 1936 r. (Dz. U. Rzeczpospolitej Polskiej nr 81 z 1935 roku, poz. 558). W myśl niego sołtysem mogła zostać każda osoba, będąca obywatelem polskim, która ukończyła 30 rok życia, posiadająca prawo Lp. 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 Gromada Chomęcice Dopiewo Dopiewiec Głuchowo Gołuski Komorniki Konarzewo Palędzie Plewiska Skórzewo Trzcielin Więckowice Zakrzewo Zborowo Data wyborów 22.01.1938 22.12.1938 22.01.1938 22.01.1938 22.01.1938 22.01.1938 22.01.1938 22.01.1938 22.01.1938 22.01.1938 22.01.1938 bezpośredniego wybierania na terenie danej gromady oraz władająca językiem polskim w słowie i piśmie. Sołtys i podsołtys byli wybierani na 3 lata przez radnych gromadzkich, a w gromadach nie posiadających rad gromadzkich, przez zebranie gromadzkie. Wybory były zarządzane przez starostę powiatowego – w naszym przypadku Zarządzeniem Starosty z 15 stycznia 1938 r. (Zarządzenie nr Gm 0/1/1938). Ciekawostką jest to, że wybory sołtysa i podsołtysa nie mogły się odbywać w dniu uroczystych świąt i w okresie pilnych robót polnych. Głosowania były jawne, jednak na żądanie 1/10 uprawnionych do głosowania mogły być tajne. W tym przypadku używało Przewodniczący zebrania Aleksander Jordan Jóef Zabder Zesław Wasilewski Jan Budny Jan Piontek Kazimierz Górny Władysław Smereka Ludwik Palacz Stanisław Kwater Henryk Weissgärber Leonard Kowalak Osoba wybrana na sołtysa Antoni Dominizak Władysław Łopaczewski Włądysław Konieczny Franciszek Łuczak Jan Wiciak Leon Gryczka Stanisław Frąckowiak Walenty Szymkowiak Józef Kostrzewski Hipolit Potrawiak Władysław Gryska się kart do głosowania i kopert, które powinny być ostemplowane pieczęcią gminy i posiadać w danej gromadzie jeden kształt, kolor i gatunek papieru – koperty dostarczała gmina. W dniu głosowania nie wolno było w lokalu wyborczym, w budynku w którym mieści się lokal wyborczy, na ulicy i na placu przed wejściem do budynku, w promieniu 100 metrów wygłaszać przemówień do wyborców i w jakikolwiek inny sposób prowadzić agitacji. W wyborach dokonanych w styczniu 1938 r. (wyjątek Dopiewo – grudzień 1938 r.) sołtysami i podsołtysami w poszczególnych gromadach na terenie Gminy Dopiewo zostali wybrani: Osoba wybrana na podsołtysa Czesław Kaczmarek Michał Jaszyk Marcin Kowalski Stanisław Zawacki Mateusz Kaczmarek Antoni Kaczmarek Franciszek Łojek Tomasz Samolczyk Kazimierz Budziałowski Andrzej Paetz Michał Przejmierski Rodzaj głosowania Jawne Jawne Jawne Jawne Jawne Jawne Jawne Jawne Tajne Jawne Jawne 22.01.1938 Breza Gustaw Józef Slisiński Franciszek Strzykała Jawne 22.01.1938 22.01.1938 Marcin Kokociński Wiencek Wiktor Franciszek Bauma Dąbrowski Leon Konstanty Kubalewski Wiktor Wiencek Tajne Jawne dr Piotr Dziembowski Wiosna Ludów w Europie: 1848-1849 (część I) Wiosna Ludów to wydarzenia, które rozegrały się w latach 1848-1849 na terenie Europy (zalążki tych ruchów miały miejsce już w 1846 r.). Były to wystąpienia zarówno o charakterze rewolucyjnym, jak i narodowym. Można podzielić je na dwa okresy. Pierwszy -obejmuje lata 1846-1847; drugi - miał miejsce między 1847 a 1849 r. i można w nim wydzielić 3 fazy. Pierwsza - trwała od stycznia do maja 1848 r. i charakteryzowała się falą zwycięstw rewolucji. Druga – od kwiecień 2016 czerwca do października 1848 r. i charakteryzowała się tzw. przesileniem rewolucji. Trzecia, ostatnia faza, miała miejsce w 1849 r. - oznaczała likwidację ówczesnych ruchów rewolucyjnych. Rewolucja ta wybuchła we Francji, Austrii, Niemczech i Włoszech, nazwana została w polskiej historiografii Wiosną Ludów. Mimo że w każdym kraju ruch rewolucyjny z lat 1846-1848 miał inną genezę, to można wskazać czynniki, które były jednakowe dla wszystkich wymienionych państw. Poza Francją był to przede wszystkim rozwój przemysłu, a co za tym idzie i burżuazji, który pozostawał w sprzeczności z istniejącymi dotychczas feudalnymi formami politycznymi, gospodarczymi i społecznymi. Burżuazja dążyła do wyeliminowania ograniczeń gospodarczych, które pozwoliłyby jej na swobodny rozwój. Według niej należało w pierwszej kolejności znieść korporacje zawodowe cechów (jako relikt feudalizmu) i powinności 19 historia feudalne na wsi, by tą drogą łatwiej zdobyć nową siłę roboczą, ograniczyć władze feudałów, którzy opierali głównie interesy na rolnictwie. Oni zaś nie chcieli pozbywać się dobrowolnie przywilejów i praw, dlatego wybuch rewolucji był nieunikniony. Począwszy od lat 20. i 30. XIX w., wyrosło nowe pokolenie burżuazji, które nie pamiętało niepowodzeń z lat wcześniejszych i było krytycznie nastawione do istniejącego i według nich nieodpowiedniego systemu. Duże znaczenie odegrali ponadto pisarze, którzy zaszczepiali ducha buntu przeciwko istniejącemu układowi. We Francji należał do nich Wiktor Hugo, w Anglii - Karol Dickens, w Niemczech - pisarze skupieni wokół tzw. „Młodych Niemiec”, a zwłaszcza Heine, Laube i Gutzkow, a w Austrii - poeta Franciszek Grillparzer. Z drugiej strony większość słynnych pisarzy w XIX w. hołdowała liberalizmowi, tak w dziedzinie politycznej, gospodarczej, jak i społecznej. Rozwój nauk ścisłych, przyczynił się do szerzenia pozytywistycznego światopoglądu, antyfeudalnego, a także antyklerykalnego. Wszystko to wzmacniało burżuazję w przekonaniu, że zmiany są nieuchronne. W latach 18461848 niemal cała Europa przeżywała okres głodu, który wzmógł i znacznie zradykalizował nastroje społeczne. Niezadowolone biedne masy ludowe stały się armią, która walczyła pod wodzą burżuazji. Pragnąc poprawy doli stały się one narzędziem w rękach polityków burżuazyjnych. Ogromną rolę w ówczesnych ruchach rewolucyjnych odegrały także sprawy narodowościowe. Działacze rewolucyjnie często wysuwali hasła wyzwolenia lub nawet zjednoczenia narodowego. O zjednoczenie narodowe walczyli Niemcy i Włosi, zaś o własne państwo Polacy i Węgrzy oraz częściowo także Czesi. Tak naprawdę to właśnie ruchy narodowe, były wszędzie, oprócz Anglii i Francji, siłą napędową rewolucji. W tamtych właśnie czasach zaczął się kształtować socjalizm naukowy, którego twórcą byli K. Marks i F. Engels. Karol Marks (1818-1883), syn adwokata, studiował na uniwersytecie w Bonn i Berlinie prawo i filozofię. W 1841 r. zdobył na uniwersytecie w Jenie stopień doktora filozofii. Poświecił się wkrótce pracy dziennikarskiej, nie zaprzestał studiów nad filozofią i ekonomią polityczną. Został usunięty na żądanie rządu pruskiego z Francji i przeniósł się w 1845 r. do Brukseli, gdzie wraz z Engelsem rozwinął żywą działalność wśród robotników. Założył także Niemieckie Towarzystwo Robotnicze, nie zaprzestając pracy naukowej i publicystycznej. Fryderyk Engels (1820-1895) był synem zamożnego fabrykanta, wysłany przez ojca do Bremy w celu nauczenia się zawodu kupieckiego. W latach 1841-1842 przebywał w Berlinie w związku z odbywaniem służby wojskowej. W 1842 r. został wysłany do Anglii jako agent 20 wielkiej przędzalni, której współwłaścicielem był jego ojciec. Owocem jego pobytu w Anglii było wydane w 1845 r. dzieło: Położenie klasy robotniczej w Anglii. W 1843 r. wrócił do Niemiec. W 1845 r. zaprzyjaźnił się z K. Marksem i odtąd już ich przyjaźń miała trwać niemal całe życie. Obydwaj utrzymywali żywe kontakty ze Związkiem Sprawiedliwych. W 1847 r. K. Marks został wiceprezesem Demokratycznego Towarzystwa Zjednoczenia Wszystkich Krajów, które później przyjęło nazwę Związek Komunistów. Program działalności opracowali razem K. Marks i F. Engels, publikując w 1848 r. Manifest partii komunistycznej. Był to tak naprawdę pierwszy skrócony wykład socjalizmu naukowego, pierwszy realny program postępowania dla ruchu socjalistycznego. Wywarł on ogromny wpływ na ruch robotniczy w Europie. Słynne zdanie z niego to: Widmo krąży po Europie - widmo komunizmu. Ten program został udoskonalony i ogłoszony jeszcze w tym samym roku, tj. 1848 r. jako Manifest Komunistyczny. Jego autorzy pragnęli rewolucji społecznej i zniesienia wyzysku klasy robotniczej. Był to wstęp do szerszego programu. Nadzieje na pokojowe zjednoczenie Włoch i wyrwanie się spod kurateli austriackiej pojawiły się 1 czerwca 1846 r., kiedy zmarł na ogół nie lubiany papież Grzegorz XVI. Jego następca Jan Mastai-Ferretti przyjął imię Pius IX. Już 17 lipca 1846 r. ogłosił amnestię dla przestępców politycznych. Mimo żer zawierała ona wiele ograniczeń, to została przyjęta we Włoszech jako bardzo liberalna. Papieża tego uważano za liberała, choć mimo tego, iż przeprowadził on kilka reform, to tak naprawdę liberałem nigdy nie był. Zgodził się on na koleje żelazne, oświetlenie gazowe ulic, złagodzenia znacznie cenzury politycznej, utworzył doradczą radę państwa w sprawach ogólnopaństwowych oraz zapowiedział powołanie gwardii cywilnej. Miał duże poparcie społeczne i uważany był za człowieka, który może stanąć na czele procesu jednoczenia Włoch, choć on sam nigdy do takiej roli nie pretendował. W ślad za nim inni władcy włoscy łagodzili nieco rygor. Wielki książę toskański Leopold II również zgodził się na swobodę prasy i utworzenie gwardii cywilnej. Także król Piemontu Karol Albert zapowiedział szereg reform. Tylko król Obojga Sycylii Ferdynand II nie chciał słyszeć o żadnych ustępstwach, licząc przy tym na pomoc Austrii. Wszystkie żądania zmiany ustroju państwa spotkały się z odmową. Mimo, iż zostały stłumione powstania w Messynie, Kalabrii, to nie udało się stłumić powstania w Palermo w styczniu 1848 r. Głodujący proletariat przedstawił tam swą wielką nienawiść. Ponieważ obawiano się, iż rozruchy powtórzą się w Neapolu, Ferdynand II musiał ustąpić i zapowiedział 2 stycznia 1848 r. nadanie konstytucji, którą ogłosił 10 lutego tegoż Fryderyk Engels Karol Marks Napoleon iII kwiecień 2016 historia Pius IX roku. Była ona wzorowana na konstytucji hiszpańskiej z 1820 r. i choć tak naprawdę była mało liberalna, to miała dla Włoch bardzo ważne znaczenie - bowiem inni władcy musieli pójść w ślady Ferdynanda II. 4 marca 1848 r. król Sardynii Karol Albert ogłosił tzw. statut fundamentalny królestwa, który został wzorowany na konstytucji francuskiej z 1830 r.. Status ten był jedyną konstytucją, która przetrwała we Włoszech po 1849 r., a od 1861 r., a więc od chwili zjednoczenia, stała się ona konstytucją ogólnowłoską. Przetrwała aż do 1925 r., kiedy została odrzucona przez rozwijający się faszyzm. Jeszcze wcześniej, 17 lutego 1848 r., konstytucję ogłosił wielki książę toskański. Od tej pory tylko Państwo Kościelne, Parma i Moden były rządzone absolutnie. Dwa ostatni zostały na żądanie swych władców obsadzone przez wojska austriackie. Pius IX pod wpływem nastrojów i żądań strajkujących na ulicach i wobec braku wyraźnej pomocy z zewnątrz, musiał ustąpić i 14 marca ogłosił: Statut fundamentalny dla rządów doczesnych w państwach św. Kościoła. Wszystkie powyższe konstytucje miały charakter umiarkowanie liberalny: wprowadzały dwie izby parlamentu, ograniczone prawo wyborcze, parlamentarną odpowiedzialność ministrów, równość wszystkich wobec prawa i wolność prasy. Osiągnięcie tego było realizacją tylko części programu burżuazji włoskiej. Niemniej ważna była kwestia zjednoczenia państwa, na co nie chciała się zgodzić Austria. 22 marca 1848 r., bez walki, wycofał się garnizon austriacki z Wenecji. Po tym ogłoszono tam republikę, z Danielem Maninem na czele. Pod koniec marca wycofały się wojska austriackie z Mediolanu. Powstanie objęło całą Lombardię, Wenecje, Parmę i Modenę. W całych Włoszech odbywały się zebrania, na których domagano się wojny z Austrią. Na wodza ruchu włoskiego wskazywano króla Sardynii - Karola Alberta, który był autokratą i bardziej kwiecień 2016 troszczył się o interesy własnej dynastii, niż całego kraju. Jednak uległ on opinii publicznej, sam widząc w tej walce spore korzyści. Wojnę z Austrią rozpoczął pod koniec marca 1848 r. Papież Pius IX stracił na autorytecie, kiedy ogłosił, że jako głowa kościoła nie może prowadzić wojny. Karol Albert okazał się wodzem nieudolnym. Po paru mniejszych bitwach, Radetzky w trzydniowej bitwie pod Custozzą, która miała miejsce od 23 do 25 sierpnia, zadał wojskom włoskim wielką klęskę i zmusił je do szybkiego odwrotu. 5 sierpnia zajął on Mediolan, a 9 sierpnia przekroczył granicę Piemontu. Zgodził się na zaproponowane zawieszenie broni, na mocy którego oddano Austrii Lombardię i Wenecję, a także wpływy w Parmie i Modenie. Klęska pod Custozzą przyczyniła się do wzrostu we Włoszech nastrojów radykalnych. Zastraszony papież mianował rząd i sam uciekł w przebraniu do Gaety w państwie neapolitańskim. 4 grudnia tego roku zaapelował on do państw europejskich o pomoc w przywróceniu porządku w Państwie Kościelnym. Mimo tego, zebrane w Rzymie 9 lutego 1849 r., przy nieobecności papieża, Zgromadzenie Konstytucyjne uchwaliło zniesienie doczesnej władzy papieża i przekształcenie Państwa Kościelnego w Republikę Rzymską. Na przełomie 1848/1849 we Włoszech środkowych i północnych wzrosły ogromnie tendencje republikańskie. Karol Albert, mimo swej klęski pod Custozzą, nadal był uważany za duchowego i jednocześnie jedynego realnego przywódcę Włoch na drodze do zjednoczenia. Dlatego też, pod naciskiem opinii publicznej, zdecydował 2 marca 1849 r. się na zerwanie zawieszenia broni z Austrią. Działania wojenne rozpoczęły się na nowo 20 marca tego roku. Dowództwo wojsk sardyńskich objął gen. Wojciech Chrzanowski, który po bitwie pod Nawarrą został szefem sztabu generalnego, choć nie znał języka podwładnych. Mimo chęci, poniósł decydującą klęskę w bitwie pod Nowarrą, która miała miejsce 23 marca. Dalsza wojna była niemożliwa. Tego samego dnia Karol Albert abdykował na rzecz swego syna Wiktora Emanuel II (1849-1878). Zawieszenie broni podpisano na dość ciężkich dla Piemontu warunkach. Musiał zgodzić się na okupację części swego terytorium aż do zawarcia pokoju. Przed wojskami austriackimi broniła się jeszcze twierdza Brescia i - od początku 1848 r. - Wenecja. Brescia został zdobyta 31 marca. Wenecja broniła się do sierpnia. Główną rolę odebrał w tej walce Daniel Manin. Już w kwietniu 1849 r. wojska austriackie zajęły Modenę, Parmę i Toskanię. By nie dopuścić do hegemonii Austrii na Półwyspie Apenińskim, Francja wysłała do Włoch ekspedycję wojskową gen. Qudinota, która miała na celu przywrócenie władzy papieża. Po wielu przejściach władza papieska została w pełni przywrócona, choć papież nie zgodził się na żadne reformy liberalne. Z wyjątkiem Piemontu i Toskanii w całych Włoszech nastąpiły masowe protesty osób biorących udział w rewolucji 1848 r. Konstytucję utrzymał tylko król sardyński Wiktor Emanuel II, ale nie stosował się do niej. Pokój z Austrią został zawarty w sierpniu 1849 r. Piemont musiał jej zapłacić bardzo wysokie odszkodowanie. We Francji przywódcy opozycji zaczęli coraz wyraźniej poddawać krytyce działania rządu podczas specjalnie organizowanych masowych przyjęć i bankietów, na których pod pozorem toastu wygłaszano przemówienia. Rozpowszechniły się one szczególnie od połowy 1847 r. Zaniepokojony takim obrotem sprawy, premier Guizot zakazał zorganizowania bankietu, zapowiedzianego na 22 lutego 1848 r. Mimo, iż organizatorzy bankietu ulegli premierowi, to masy ludowe, które na niego przyszły nie chciały słyszeć o odwołaniu. Rozpoczęły się manifestacje antyrządowe, które miały miejsce także dnia następnego. Gwardia narodowa nie chciała stawać do walki z tłumem. Wobec takiej sytuacji król zmuszony został odwołać z funkcji premiera Guizota. Jednak nawet to nie uspokoiło sytuacji w Paryżu. Manifestacje nadal się nasilały. Pod gmachem Ministerstwa Spraw Zagranicznych tłum spotkał się z wojskiem 23 lutego. Padł strzał, do dziś nie wiadomo z której strony, czy od manifestantów, czy od wojska, który rozpoczął wielką strzelaninę. Zabito 52 osoby, rannych było 74. W odpowiedzi na to w nocy z 23 na 24 lutego, cały niemal Paryż pokrył się barykadami, a rano rozpoczęła się niemal wszędzie walka z wojskiem. Część żołnierzy przeszła na stronę powstańców. W tej sytuacji król Ludwik Filip abdykował na rzecz swego wnuka - hrabiego Paryża Ludwika Filipa i uciekł ze stolicy. Zwycięskie tłumu jednak nie chciały słyszeć o monarchii. Powstał prowizoryczny rząd. Zapanowała atmosfera radości - wszędzie niemal sadzono drzewka szczęścia, trwały przemówienia, powstawały liczne kluby i dzienniki. Rząd proklamował republikę i zniósł karę śmierci 25 lutego oraz przyjął zasadę głosowania powszechnego do parlamentu. Ogłoszono także wolność prasy i zebrań. Jednak robotnikom i rzemieślnikom, biorącym udział w powstaniu, chodziło także o poprawę ich sytuacji ekonomicznej. Ze strachu przed tłumem rząd zgodził się 26 lutego na utworzenie warsztatów narodowych w celach zatrudnienia bezrobotnych. Sprawami robotniczymi miała zająć się specjalna komisja - zwana komisją luksemburską. Nazwa pochodzi stad, że komisja ta zbierała się na placu Luksemburskim. Powołane przez nią warsztaty zatrudniały bezrobotnych do wykonywania zupełnie bezsensow- 21 historia nych i niepotrzebnych prac. 23 kwietnia 1848 r. miały miejsce pierwsze w historii Francji demokratyczne wybory. Przyniosły one ogromne zwycięstwo burżuazji. Zdecydowaną większość powołanego w maju tegoż roku Zgromadzenia Konstytucyjnego (miało opracować konstytucje i obradowało do maja kolejnego roku) stanowili prawicowi republikanie, którym przewodniczył między innymi Lamartine. Kolejne poważnie demonstracje miały miejsce 22 czerwca. Wtedy ogłoszono ustawę, na mocy której wszyscy robotnicy w wieku od 18 do 25 roku życia mogli wstąpić do wojska, a jeśli tego nie zrobią będą skreśleni z listy bezrobotnych, wszyscy inni mieli być wysłani na prowincję do osuszania bagien, budowy mostów i dróg, a w razie odmowy mieli zostać skreśleni z listy bezrobotnych. Ten projekt robotnicy przyjęli z dużym oburzeniem. W następnym dniu, tj. 23 lutego rozpoczęło się powstanie we wschodniej części Paryża, zamieszkanej głównie przez robotników. Ale tym razem byli oni w swej walce osamotnieni. Burżuazja, która przecież ustanawiała te prawa, była przeciwko nim. Minister wojny - generał Ludwik Cavaignac został przez Zgromadzenie Konstytucyjne obdarzony niemal dyktatorską władzą. Walka z robotnikami trwała do 29 czerwca. Opór robotników został ostatecznie złamany. Walka z robotnikami przyniosła śmierć wielu demonstrantom, przy czym same oddziały rządowe wymordowały około 1,5 tysiąca jeńców. Po zakończeniu walki w Paryżu zapanował tzw. biały terror. Aresztowano około 25 tysięcy ludzi, zawieszono wiele dzienników demokratycznych, a także zabroniono przemówień i zebrań. To wszystko świadczyło o odejściu liberalnej burżuazji od ruchu robotniczego. Walki te były bardzo ważne z dwóch powodów. Po pierwsze, to co się stało w Paryżu zachęciło burżuazję z innych państw europejskich do podobnych wystąpień w swych krajach, po drugie zaś takie wystąpienia robotników, a szczególni te mające miejsce w czerwcu, były tak naprawdę pierwszym w historii zbrojnym wystąpieniem klasy robotniczej - klasy, której burżuazja w obawie przez rewolucją socjalną, zaczęła się coraz bardziej bać. Ten strach był widoczny, szczególnie w uchwalonej 4 listopada 1848 r. konstytucji. Na jej mocy prezydent miał być wybierany przez plebiscyt co 4 lata. Ta sama osoba nie mogła pełnić tej funkcji więcej jak tylko raz. Decyzję o plebiscycie podsunął głównie Lamartine, który ciesząc się ogromną popularnością, uważał że będzie na to stanowisko wybrany. Plebiscyt, który odbył się 10 grudnia 1848 r. nie przyniósł mu zwycięstwa. Na prezydenta wybrano, głównie za sprawą głosów chłopów i mieszczan, Ludwika Napoleona Bonaparte. Powołany na stanowisko prezydenta 22 Francji, Ludwik Napoleon Bonaparte był synem młodszego brata Napoleona I. Nie odznaczał się on wielką inteligencją, ale za to był bardzo ambitny i uparty. Prowadził politykę osobistą, nie licząc się nawet z własnymi ministrami. Sam był obojętny religijnie, choć początkowo popierał katolików, gdyż głównie dzięki nim został prezydentem. 13 maja 1849 r. odbyły się wybory do Zgromadzenia Prawodawczego, które przyniosły zwycięstwo monarchistom i katolikom, a więc zwolennikom starego porządku. Większość Francuzów nie chciała tak naprawdę republiki, ale nie chciała też powrotu do takiego systemu, jaki był za czasów Ludwika Filipa. Republikanie próbowali pozyskać masy ludowe, protestując między innymi przeciwko wysłanej już w kwietniu w celu pomocy papieżowi, ekspedycji wojskowej. Rosły obawy przed lewicą - propagującą rewolucję. Monarchiści, którzy mając większość w Zgromadzeniu, chcieli nawet wprowadzić z powrotem monarchię, ale nie mieli żadnego kandydata, który by ich wszystkich zadowolił. Zgromadzenie to stawało się coraz bardziej niepopularne, między innymi za sprawę propagandy sianej przez bonapartystów - zwolenników prezydenta. Już w lipcu 1851 r. Bonaparte zażądał od Zgromadzenia rewizji konstytucji, gdyż chciał zostać wybrany po raz drugi na prezydenta. Konstytucja wyraźnie twierdziła, że prezydent może być wybrany tylko na jedna kadencję. Gdy Zgromadzenie odrzuciło to zdanie, dokonał on zamach stanu. W nocy z 2 na 3 grudnia 1851 r. wojsko aresztowało czołowych przywódców monarchistów i republikanów. Masy ludowe im nie pomogły. Bonaparte był wśród nich dość lubiany. Walki trwały. W takiej atmosferze 20 i 21 grudnia zorganizowano plebiscyt, który ogromną większością dał prezydentowi prawo zmiany konstytucji. Poprawioną konstytucję ogłoszono 14 stycznia 1852 r. Dawała ona prezydentowi ogromną władzę. Miał być wybierany na 10, a nie jak dotychczas na 7 lat i był odpowiedzialny tylko przed narodem. 9 października tego roku, Bonaparte zapodział, że wprowadzi cesarstwo. W tej sprawie 21 listopada odbył się plebiscyt, który przyniósł zgodę. W związku z ogłoszeniem cesarstwa senat ponownie zmienił konstytucję. Od 1852 r. do 1870 r. Napoleon III był cesarzem. Zwycięstwo zawdzięczał masom chłopskim i większości burżuazji. Ruch rewolucyjny znalazł we Francji finał w ustroju równie absolutnym jak monarchia Napoleona I. W Niemczech do przyczyn wybuchu ruchów rewolucyjnych, oprócz przyczyn wspólnych – charakterystycznych dla wszystkich krajów, należy zaliczyć: kryzys rzemiosła, sprawę chłopską i kwestie zjednoczenia narodowego. Wiadomość o wypadkach paryskich wywołała w Niemczech poruszenie. Rozpoczęły się masowe zebrania liberalnych działaczy, na których żądano wolności prasy, sumienia, zawodu i zebrań, a także powołania gwardii narodowej i ogólnoniemieckiego parlamentu. Do samego Berlina wiadomości te dotarły już 26 lutego, a w następnym miesiącu stały się wiadomością ogólnie znaną. Zaczęły się szerzyć masowe wystąpienia z udziałem robotników, rzemieślników i studentów. Dochodziło także do starć z policją i wojskiem. Król nie chciał się zgodzić na żadne ustępstwa, licząc na pomoc z zewnątrz, głównie od Austrii i Rosji. Ale Austria była także owładnięta ruchami rewolucyjnymi - szerzyły się one w samym Wiedniu, a także w Pradze, Budapeszcie i Mediolanie. Osobą, wówczas najbardziej znienawidzona w Wiedniu, był kanclerz Metternich. 12 marca do cesarza doszła petycja wiedeńskich studentów, w której domagano się usunięcia kanclerza. Następnego dnia studenci i robotnicy wznieśli barykady. W końcu po wielu wahaniach cesarz musiał się zgodzić na usunięcie Metternicha, utworzenie gwardii narodowej, uzbrojenie studentów, a także nieco później na konstytucję. Tak właśnie w 15 marca skończyła się pierwsza rewolucja wiedeńska. Całość tej sytuacji we Wiedniu przeraziła króla pruskiego i dlatego 18 marca zgodził się on, początkowo tylko na dość niewielkie reformy. Dotyczyły one zniesienia cenzury prasy i zwołania sejmu. W związku z ogłoszonymi reformami, już tego samego dnia rozpoczęła się pod zamkiem królewskim ogromna manifestacja, której celem było wyrażenie podziękowania dla króla. Jednak w trakcie jej trwania wystąpiło wojsko i dwa strzały spowodowały panikę tłumu. Rozpoczęła się walka na ulicach z wojskiem. Trwała do 19 marca. W takiej sytuacji król Fryderyk Wilhelm IV wydał specjalna odezwę, zatytułowana Do moich kochanych berlińczyków, w której zgodził się na wycofanie wojska z Berlina, pod warunkiem usunięcia barykad i przywrócenia spokoju w mieście. Ogłoszono także amnestię dla więźniów politycznych. 21 marca, aby jeszcze bardzie pozyskać tłum, król ogłosił manifest Do narodu niemieckiego, który dość ogólnikowo obiecywał konstytucję. Króla ocaliły nie tyle te projekty reform, co sami junkrzy pruscy i niemieccy, którzy obawiali się akcji robotników. Robotnicy coraz głośniej domagali się podwyższenia płac i legalizacji organizacji robotniczych. W ten sposób zagrożona burżuazja musiała się zbliżyć do zagrożonych z kolei przez ruch chłopski, także domagający się zmian w celu polepszenia swojej sytuacji, feudałów. Mimo tego większe problemy w tym czasie przeżywała monarchia habsburska. Szerzyły się ruchy rewolucyjno-narodowe, głównie na Węgrzech, we Włoszech oraz w Czechach i Galicji. Sytuacja w samym Wiedniu była dość kwiecień 2016 historia niepewna, a na dodatek rząd centralny był bardzo słaby. Dlatego też w przyszłym parlamencie ogólnoniemieckim, główna rola miała przypaść Prusom i krajom zachodnioniemieckim. Do parlamentu tego mieli wejść przedstawiciele wszystkich krajów, wchodzących w skąd Związku Niemieckiego, a także przedstawiciele Prus Wschodnich i Zachodnich oraz niemieckiej części Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Nie objęto nimi krajów włoskich Austrii, a więc Lombardii i Wenecji oraz Węgier, Galicji. Czechy, które miały prawo wybierać swych reprezentantów, zbojkotowały wybory. Zresztą same wybory do parlamentu frankfurckiego nie były demokratyczne. Wykluczono z nich warstwy najbiedniejsze. 573 deputowanych wybrano w listopadzie 1848 r. Było to pierwszy w historii parlament ogólnoniemiecki. Pierwsze posiedzenie tego parlamentu (we Frankfurcie nad Menem) odbyło się 18 maja 1848 r. Otwarcie uroczyste miało miejsce w kościele protestanckim św. Pawła. Warto odnotować, że parlament ten zaczął obradować, w chwili gdy w Prusach występowało już przesilenie rewolucji, a państwach południowych przerażona wystąpieniami robotników burżuazja, szukała pomocy u książąt i wojska. Poza tym ogromnej większości członków nowo zwołanego parlamentu brak było doświadczenia, tzw. doświadczenia parlamentarnego, co niewątpliwie bardzo negatywnie wpłynęło na toczące się obrady. Dla przykładu można podać, iż temat kto powinien stanąć na czele państwa był dyskutowany 8 dni z rzędu i wzięło w nim udział aż 223 mówców. Po bardzo długich debatach, wybrano na urząd regenta arcyksięcia Jana, ponieważ był on Habsburgiem. 9 sierpnia 1848 r. powołano do życia rząd państwa niemieckiego, na którego czele stanął książę Karol von Leiningen. Żywo dyskutowano także sprawę polską. Z ramienia rządu pruskiego gen. Pfuel, aż trzy razy przeprowadził podział Poznańskiego, w rezultacie czego prawie 3/5 Wielkiego Księstwa Poznańskiego przypadło części niemieckiej. Reszta zaś 1/3 polskiej. Po wielu debatach i protestach ze strony polskiej, sejm pruski w październiku 1848 r. uznał całość Poznańskiego za część składową Prus. Rząd pruski jednak zgodził się określić linię demarkacyjną, która dokonana przez gen. Schaffer-Bernsteina, była jeszcze bardziej niekorzystna dla Polaków, niż poprzednia. Za polski uznano tylko niewielki skrawek Poznańskiego. Burżuazja niemiecka w parlamencie frankfurckim została postawiona przed wyborem. Wybrała ona pewne swobody demokratyczne, ale za cenę kompromisu z reakcją. Eligiusz Tomkowiak, na podstawie materiałów znajdujących się w zbiorach Gabinetu Pamiątek Historycznych w Dopiewie. Fotografie ze zbiorów Gabinetu Pamiątek Historycznych w Dopiewie. Barokowe perły z konarzewskiej świątyni Ołtarz główny fot. arch. parafii Ołtarz matki boskiej częst. fot. arch. parafi.jpg Ołtarz św. marcina fot. arch. parafi Kościół parafialny pw. św. Marcina Biskupa w Konarzewie jest jednym z najstarszych i najbardziej wartościowych zabytków naszej Gminy. Wyjątkowość budowli przejawia się nie tylko walorami architektonicznymi, ale także unikatowością barokowego wyposażenia. Szczególne miejsce zajmują tu ołtarze, których powstanie datuje się na XVII w. Ostatnio trwają wytężone prace restauratorskie, mające na celu ich zabezpieczenie i przywrócenie im dawnego blasku. Remont jednego z ołtarzy bocznych zostanie dofinansowany z budżetu Gminy Dopiewo w ramach programu dotacji na prace konserwatorskie, restauratorskie lub roboty budowlane przy zabytkach wpisanych do rejestru zabytków przyjętego przez Radę Gminy uchwałą z dnia 23 listopada 2015 r. Nowe barokowe prezbiterium i ołtarz główny były owocem wielkiej rozbudowy konarzewskiego kościoła, której dokonał Andrzej Radomicki - wojewoda poznań- ski, starosta osiecki i wielki dobrodziej lokalnej parafii. Wygląd ołtarza głównego na przestrzeni wieków wielokrotnie ulegał zmianom. Początkowo, w środkowej jego części znajdował się obraz Najświętszej Maryi Panny z Dzieciątkiem, później Matki Boskiej Różańcowej, a następnie figura Chrystusa. Obecny wygląd ołtarz zyskał po ostatniej gruntownej renowacji przeprowadzonej w ubiegłym roku. Drewnianą konstrukcję pomalowano kolorem ciemnym marmurkowym, a w central- kwiecień 2016 23 historia / tradycja Widok na prezbiterium w roku 1955 fot. zbiory własne nym polu umieszczono krucyfiks oraz wizerunek Matki Boskiej Nieustającej Pomocy. Ołtarz zdobią figury Boga Ojca i Chrystusa, a także świętych Piotra i Pawła. Na mensie ołtarza znajduje się drewniane, bogato złocone tabernakulum. Ołtarze boczne w konarzewskiej świątyni pochodzą z XVII w. Ołtarz północny zawsze był poświęcony patronom parafii. Znajdował się na nim wizerunek św. Marcina, ale również św. Piotra w Okowach. Obok ustawiono figury św. Kazimierza i św. Jacka. W 1853 r. nowy wizerunek św. Marcina namalował Andrzej Stachowski - Kościaniak, artysta z Rzymu, który zatrzymał się u miejscowego proboszcza i swoje dzieło podarował kościołowi. Obraz ten, mimo kilku przemalowań i renowacji, do dziś zdobi północny ołtarz kościoła w Konarzewie. W ubiegłym roku przeszedł gruntowną renowację, by 11 listopada, w dniu parafialnego odpustu, ukazać nowe, odnowione oblicze. Ołtarz południowy na przestrzeni wieków poświęcony był różnym patronom. Początkowo przedstawiał Chrystusa Zbawiciela, a następnie św. Annę. W 1830 r. umieszczono w nim obraz Matki Boskiej Częstochowskiej, który w 1850 r. został odnowiony i przemalowany przez tego samego artystę, który wykonał nowy wi- zerunek św. Marcina. Konstrukcja ołtarza została wykonana z drewna pomalowanego na ciemno z wyróżnionymi dwiema kolumnami po bokach z kapitelami korynckimi. Dziś wiekowa konstrukcja ołtarza wymaga natychmiastowej renowacji i zabezpieczenia przed działaniem szkodników niszczących drewno. Trwają niezbędne prace. Konserwacja i renowacja zabytkowych ołtarzy w konarzewskim kościele jest bardzo poważnym zadaniem inwestycyjnym. Mimo dotacji z budżetu Powiatu Poznańskiego i Gminy Dopiewo, główny ciężar finansowania prac remontowych spoczywa na parafianach. Wartość prac liczona jest w setkach tysięcy złotych i tylko za sprawą hojności dobrodziejów kościoła prace te mogą być kontynuowane. Dzięki temu barokowe perły architektury sakralnej z Konarzewa odzyskują dawny blask. Paweł Jazy na podstawie źródeł z Archiwum Parafialnego w Konarzewie Jarmark Wielkanocny Doroczny Jarmark Wielkanocny odbył w Muzeum Rolnictwa w Szreniawie w dniach 19-20 marca 2016 r. Zebrali się na nim producenci zdrowej żywności: olejów tłoczonych, soków, wędlin, chlebów i miodów. Doskonałe humory nie opuszczały tłumów zwiedzających jak i samych wystawców, mimo przenikliwego chłodu. Wśród nich nie zabrakło firm z naszej Gminy – obecna była Piekarnia Sarnowska Z Dąbrówki i Wiejski Stół - dr Maryniak ze Skórzewa. Domowy smalec i ogórki kiszone cieszyły się równym powodzeniem, co chleby na zakwasie. Zarówno tych, którzy odwiedzili Szreniawę w tym roku, jak i tych, których na Wielkanocnym Jarmarku jeszcze nie było, zapraszamy za rok. Sylwia Sarnowska, fot. Arch. Piekarni Sarnowska Wielkanocne Drzewo Życia Co to jest Sens życia? Co to jest Przeznaczenie? Po co się rodzimy? Dlaczego się śmiejemy i płaczemy. Jak mamy rozumieć to, co wydaje się nie do zrozumienia. Czy nasze pragnienia, oczekiwania, marzenia, nadzieje, ich realizacje staną się dla kogoś ważne i potrzebne. Czy mają jakieś znaczenie? To pytania, które zadajemy sobie na czystych kartach naszej Księgi Życia. Takim pytaniem rozpoczęliśmy przedstawienie „Drzewo życia”, które odbyło się podczas Spotkania Wielka- 24 nocnego 23.03.2016 w CRK Konarzewo. WTZ Promyk w Konarzewie, jak co roku, zorganizował śniadanie wielkanocne dla podopiecznych, ich rodziców i opiekunów. Przybyli goście z Powiatu, reprezentanci Gmin: Komorniki, Stęszew, Buk i Dopiewo. Prawie 230 osób powitał prezes - Bogdan Maćkowiak. Ksiądz proboszcz - Krzysztof Różański poświęcił pokarmy na suto zastawionych stołach. Królowały jajka, ale była i babka świąteczna, i Baranek, i wszystko, czego nie mogło zabraknąć na wielkanocnym stole. Potrawy przyrządzili podopieczni pracowni kulinarnej w WTZ w Konarzewie i WTZ w Otuszu, pod opieką terapeutek - Marty, Lidii i Marzeny. Po poświęceniu pokarmów podopieczni wykonali przedstawienie teatralno – pantomimiczno – muzyczne pt. „Drzewo życia”. Aktorzy z pracowni teatralno –muzycznej odpowiedzieli w nim na pytanie, czy to, co robimy ,o czym marzymy do czego dążymy - ma sens. Mikołaj Lambryczak , Monika Andrzejewska i Ola Tonder wykazali niezwykły kwiecień 2016 tradycja talent muzyczny. Zaśpiewali piosenki z repertuaru Ryszarda Rynkowskiego pt. „Wznieś serce nad zło” i „Szczęśliwej drogi już czas”, a na koniec wykonali piosenkę ” Alleluja Miłość trwa”. Grupę przygotowały terapeutki - Marzena, Justyna i Małgorzata Na koniec spotkania zawitał jeszcze jeden gość -przyjęty radosnymi okrzykami i serdecznym uśmiechem . Był nim Zajączek Wielkanocny z koszem pełnym słodkości. Obdarowani radością i pozytywnymi emocjami, zakończyliśmy tegoroczne Śniadanie Wielkanocne z nadzieją, że za rok również się spotkamy. Marzena Goleń – Niedziela Fot. Arch. Stowarzyszenia „Promyk” Wielkanoc z Seniorami Jak co roku, GBPiCK w Dopiewie zorganizowało dla Klubu Seniora „Promyk” Uroczyste Śniadanie Wielkanocne. Spotkanie miało na celu kultywowanie tradycji wielkanocnych. Życzenia przybyłym gościom złożył Wójt - Adrian Napierała, dyrektor GBPiCK - Elżbieta Nowicka i Rada Mieszkańców DPS w Lisówkach. Na świątecznym obrusie nie zabrakło tradycyjnego jajka, białej Siwki nas umurzyły kwiecień 2016 kiełbasy z chrzanem, słodkich wypieków czy aromatycznej rzeżuchy. Czas przy wielkanocnym stole umilił występ uczniów ze Szkoły Podstawowej w Konarzewie. Na koniec wielkanocny zajączek rozdał wszystkim upominki. GBPiCK w Dopiewie Od lat w wielkanocną niedzielę mieszkańcy Więckowic wyczekują odwiedzin „Siwków”, które są nierozerwalnym elementem Świąt dla wielu z nich. Niektórzy rezygnują nawet z wyjazdów do rodzin, a dzieciaki czekają od samego rana, żeby dać się wysmarować sadzą. Dziś niewiele już osób pamięta, skąd wziął się zwyczaj chodzenia przebierańców po wsi w pierwszy dzień Świąt Wielkanocnych. Można przypuszczać, że wesołe wędrowanie przez wieś i nawiedzanie domostw jest wyrazem radości z powodu zakończonego Postu i Zmartwychwstania Chrystusa, dlatego towarzyszy temu dużo zabawy i śmiechu. Obowiązkowe są ucieczki przed „Siwkami” i „murzenie”, czyli smarowanie twarzy kremem zmieszanym z sadzą. W czasie pochodu przebierańcy 25 tradycja / kultura przyśpiewują melodie ludowe i składają życzenia domownikom, w zamian otrzymując drobny poczęstunek, napitek i „co łaska”, np. jaja, słodycze, czy pieniądze. Barwny korowód, przemierzający ulicami wioski, co roku wzbudza duże zainteresowanie przyjezdnych, ponieważ ten element tradycji spotykany właściwie tylko w Wielkopolsce. Kultywowany jest w nielicznych miejscowościach. Zazwyczaj w przemarszu spotkać można postacie przebrane za konie, kominiarzy, dziada, babę, poganiacza i niedźwiedzia, ale w niektórych miejscowościach zamiast tradycyjnych „Siwków” spotkać można „Żandarów” lub inaczej „Żandarmów”, przebierańców, którym przewodniczy Żandarm na drewnianym koniu. Anna Kwaśnik Fot. Agnieszka Jaśkowiak 10. Rocznica Śmierci Ojca Żelazka Jak co roku, w rocznicę śmierci misjonarza - Ojca Mariana Żelazka, przypadającą w okolicach Święta Wniebowstąpienia Pańskiego, społeczność Palędzia organizuje spotkanie wspomnieniowe. W tym roku przypada „okrągły” 10. Jubileusz. Do wspólnej modlitwy zapraszają Ks. Dziekan Karol Górawski - Proboszcz Parafii w Dąbrówce, Sołtys i Rada Sołecka Palędzia oraz Towarzystwo Przyjaciół Ojca Mariana Żelazka z Palędzia. Uroczystość wspomnieniowa odbędzie się 24 kwietnia 2016 r. w Palędziu - przy głazie z tablicą pamiątkową poświęconą misjonarzowi. W programie: • 15:00 - msza św. • po mszy św. złożenie kwiatów pod pomnikiem • 16:15 – spotkanie okolicznościowe w świetlicy wiejskiej w Palędziu • projekcja filmu Anny Teresy Pietraszak - ”Testament” dyskusja O. Marian Żelazek SVD urodził się w 1918 r Osiem lat życia spędził w Palędziu. Zmarł w 2006 r. w Purii w Indiach. W 1948 r., uzyskał święcenia kapłańskie. Po studiach w Rzymie, od 1950 r. był misjonarzem katolickim. Za działalność na rzecz trędowatych i biednych w 2002 r. uzyskał nominację do Pokojowej Nagrody Nobla. Z inicjatywy mieszkańców Palędzia, postawiono w 2008 r. głaz z pamiątkową tablicą, na której wyryto myśl przyświecającą Jego życiu i działalności: Nietrudno być dobrym, wystarczy tylko chcieć. Oprac. BS Koń Polski na Dzień Kobiet 8 marca na scenie sali widowiskowej CRK w Konarzewie ponownie zaprezentowali się znakomici artyści. Tym razem z okazji Dnia Kobiet wystąpił doskonale wszystkim znany kabaret Koń Polski. Artyści zaprezentowali swoje najbardziej popularne skecze i piosenki znane m.in. z programów telewizyjnych. „Koń Polski” powstał w 1985 r w środowisku akademickim Wyższej Szkoły Inżynierskiej (obecnie Politechnika ) w Koszalinie z inicjatywy Leszka Malinowskiego – autora większości tekstów i szefa zespołu. Członkowie zespołu brali udział w dwóch serialach telewizyjnych wg scenariusza Leszka Malinowskiego: „Badziewiakowie” i „Skarb Sekretarza” – w wersji filmu 26 kwiecień 2016 kultura rian i Hela, który był takim skokiem w bok – ucieczką od polityki. fabularnego – „Jest Sprawa”. W ciągu kilkunastu lat działalności powstało kilkadziesiąt skeczy i piosenek ,takich jak : „Marian i Hela”.„Wybory”, „Ufok”, „No i co”, „Jak się cieszę ,że cię widze”, „Zrzekanie się nagród”, „Sąd nad Jerzym Badziewiakiem” ,”Lekcje języka”, „Stasiek Górecki -kickbokserzy”, ”Komórkowcy” ,”Manewry NATO” piosenki – „Miasteczka” , ”Witaj Europo” , ”Majkel”, „Country po polsku”, „Podmoskiewska Wieczerza”. Rozmowa z Leszkiem Malinowskim założycielem kabaretu. Skąd wzięła się nazwa „Koń Polski”? No właśnie taka ciekawostka, że po raz pierwszy nazwa Kabaret Koń Polski pojawiła się w Poznaniu. Kabaret w 1985 r. nazywał się „Skąd żeś jest”. Właśnie w Poznaniu podczas jednego z występów konferansjer strasznie poprzekręcał nazwę a ja wściekły po występie wybiegłem na ulicę i zobaczyłem w kiosku czasopismo „Koń Polski”. Od razu pomyślałem sobie, że tej nazwy z pewnością nikt już nie pomyli. W ten właśnie sposób narodził się kabaret „Koń Polski”. Szybko sobie również uświadomiłem, że będziemy mieć doskonałą reklamę w każdym kiosku. Jakiś czas temu czasopismo to obchodziło 50 lat istnienia a my z tej okazji udzieliliśmy wywiadu. Kabaret istnieje już ponad 30 lat. Czy poczucie humoru polskiej publiczności się zmienia? Jak to wyglądało kiedyś a jak teraz? Myślę, że się zmienia. Zawsze to poczucie humoru odnosi się do otaczającej nas rzeczywistości. W latach 80-tych robienie kabaretu było dosyć proste. Była jedna partia do krytykowania. Byli to czerwoni nazywani Indianami. Potem to się wszystko bardzo mocno pomieszało. Przez jakiś czas polityka była tak nieczytelna, że wszyscy uciekli do kabaretu obyczajowego. Zauważyć można, że czasy satyry politycznej aktualnie wracają. Śmiesznych sytuacji w naszym życiu politycznym jest teraz dużo dużo więcej. Który ze skeczów jest Państwu najbliższy? Z którego jesteście Państwo najbardziej dumni? Każda matka kocha swoje dzieci, nawet te najbardziej niesforne! Jest kilka skeczy, które przetrwały próbę czasu oraz te, które mają wymiar artystyczny. Takim pierwszym ważnym dla nas skeczem był skecz „Wybory”, którym wygraliśmy pierwszą PAKĘ (Przegląd Kabaretów) w 1985 roku. Później był skecz „Jak się cieszę, że Cie widzę” oraz „Ufo”. Ostatecznie pojawił się skecz Ma- Czy mają Państwo jakieś motto, które chcielibyście przekazać ludziom? Oczywiście! Nasze motto brzmi : „Minuta śmiechu to dzień życia dłużej”!! Skąd pomysł na Mariana i Helę? Napisałem kiedyś tekst, w którym zaplanowałem, że przebiorę się za kobietę. Uświadomiłem sobie jednak, że nie będę robił z siebie durnia i wrzuciłem go do szuflady. Po roku dostaliśmy zaproszenie do Krakowa na program TV „Kabaret z blondynką w tle”. Powiedziałem, że zrobię wyjątek i jeden raz przebiorę się za Helę. I skecz zaprezentowaliśmy. Okazało się, że są tam zawarte doświadczenia, które dotyczą każdego z nas. W ten właśnie sposób to stare dobre małżeństwo trwa do dziś. Skoro publiczność chce tego skeczu to go gramy! Największą frajdę dają nam też nowe produkcje. Wtedy bardzo ten proces twórczy przeżywamy. Jakie plany na najbliższą przyszłość? Cały czas prezentujemy nowy program nad którym wciąż pracujemy, ulepszamy i dostosowujemy do publiczności. W najbliższym czasie czeka nas Festiwal Kabaretów w Koszalinie, w którym wystąpimy już po raz 22. Jesteśmy od samego początku gospodarzami tego Festiwalu. Czy Polacy potrafią śmiać się z siebie? Kiedyś odpowiedziałbym bardzo krótko, że tak. Dzisiaj różnie to bywa. Wydaje mi się, że społeczeństwo jest mocno podzielone. Zdarzają się takie sytuacje, że ktoś z widzów zareaguje bardzo emocjonalnie i nawet się obrazi. Niektórym po prostu brakuje poczucia humoru albo nie znosi, żeby krytykować pewne rzeczy. Mogę to skomentować tylko w jeden sposób –„prawdziwa cnota krytyki się nie boi.” Rozmawiał: Łukasz Mańczak GBPiCK w Dopiewie Grzegorzem Kasdepke w Konarzewie i Skórzewie Inspirujące, z pozytywną dawką poczucia humoru spotkania autorskie kwiecień 2016 z Grzegorzem Kasdepke odbyły się w filiach bibliotecznych GBPiCK w Konarzewie oraz w Skórzewie. Detektyw Pozytywka, Kacper i jego niefrasobliwy tata – to tylko niektóre ze stworzonych przez autora postaci. Grzegorz Kasdepke to autor wielu bajek i opowiadań dla dzieci publikowanych w "Świerszczyku", "Ciuchci" i "Komiksowie", scenarzysta programów dla dzieci ("Ciuchcia", "Budzik", "Podwieczorek u Mini i Maxa") i seriali telewizyjnych (m.in. telenoweli "Klan"). Uczniowie ze szkół podstawowych w Konarzewie i w Skórzewie mieli okazję poznać autora swoich ulubionych książek osobiście. Bohaterowie jego książek zawojowali nie tylko domowe biblioteczki, ale i szkolne podręczniki. Spotkaniu towarzyszyła konferencja prasowa z udziałem dzieci. Każdy mógł Panu Grzegorzowi zadać pytanie jakie tylko chciał. Autor dał się poznać jako wielbiciel śmiechu, muzyki i sportu. GBPiCK w Dopiewie 27 kultura / fotografika Dzika fotogeniczność (cz.1.) Rozmowa z Michałem Bartkowiakiem, mieszkańcem Konarzewa, fotografikiem Od jak dawna fotografuje Pan przyrodę? - Od dziecka byłem zagorzałym obserwatorem przyrody. Co roku starałem się budować czy to karmniki czy budki lęgowe. Wieszałem je w pobliżu okien i z nosem przyklejonym do szyby godzinami oglądałem ptaki w zimowym karmniku. Można powiedzieć, że pierwsze zdjęcia robiłem oczami. Na poważnie fotografią przyrodniczą zająłem się w 2005 roku gdy dokupiłem do lustrzanki pierwszy teleobiektyw. Jak rozpoczęła się Pana przygoda z fotografią przyrodniczą? - Rozpocząłem ją na początku studiów – w 2003 r. Na początku była to niejako humanistyczna odskocznia od ściśle 28 technicznych studiów na Politechnice Poznańskiej. Pierwszy rok spędziłem zapoznając się z aparatem Smiena 8M i równocześnie zbierałem środki na lustrzankę. Od początku moim ulubionym tematem były zwierzęta. Jako pierwszy pozował mi mój pies Fafik. Fotografowałem też dużo krajobrazów, głównie zachodzącego słońca. Dużo wolnego czasu spędzałem z kuzynami przemierzając okoliczne knieje i lasy. Lubiliśmy podglądać przyrodę i spędzać czas na jej łonie. W moim przypadku obserwowanie przyrody przerodziło się w pasję. Czym różni się fotografowanie przyrody od robienia zdjęć członkom rodziny czy znajomym? - Trudno jest fotografować członków rodziny ze względu na moje emocje z nimi związane. Ciężko jest obiektywnie ocenić wykonane zdjęcie nie patrząc przez pryzmat relacji rodzinnych. Fotografia portretowa czy reportaże z wydarzeń to zupełnie inna dziedzina fotografii. Wymaga zdobycia innej wiedzy, sprzętu i podejścia do tematu. Potrzeba tu dobrego kontaktu z ludźmi, modeli trzeba zabawiać rozmową, strać się by przed obiektywem czuli się zrelaksowani i swobodni, a jednocześnie cały czas uważnym okiem wyszukiwać kadrów i gestów które dobrze będą się prezentowały na zdjęciu. Będąc introwertykiem zawsze stanowiło to dla mnie pewną trudność. Najlepiej i najpewniej czułem się na dobrze mi znanym i dzikim terenie. Kiedy tylko mogłem, czy to fotografując parę młodą w plenerze, czy robiąc reportaż z rodzinnego spaceru, starałem się wyciągnąć fotografowane osoby na łąkę, do lasu, nad jezioro. Plenery ślubne często fotografowałem o świcie, w świetle wschodzącego słońca. Młodzi byli w kaloszach ze względu na mokrą od rosy poranną trawę. Tym sposobem harmonijnie udawało mi się połączyć fotografię przyrodniczą z portretową. Czy, żeby robić dobre zdjęcia przyrodnicze trzeba się czegoś nauczyć, mieć jakieś wyjątkowe predyspozycje lub umiejętności? - Uważam, że dobre zdjęcie przyrodnicze to takie, które przykuje naszą uwagę na kilka chwil. By tak się stało musi zawierać jakąś opowieść, scenę czy ciekawy kadr z życia zwierząt. Poza dobrze dobranymi parametrami technicznymi i poprawnie złapaną ostrością kwintesencją dobrego zdjęcia jest światło. Najlepiej by było to naturalne, miękkie światło poranka, które świetnie uwypukla fakturę, kształty i nie powoduje silnych kontrastów. By robić dobre zdjęcia trzeba przede wszystkim kochać naturę. Zachwycać się jej pięknem. Czuć radość wdychając kwiecień 2016 fotografika mroźne powietrze wiosennego poranka o 4 nad ranem. Pewien znany fotograf porównał kiedyś fotografię przyrodniczą do zabawy w Indian i miał sporo racji. Przygotowując się do zdjęć buduję szałasy, tak zwane czatownie fotograficzne. Rozpoznaję tropy zwierząt, szukam pod dziuplami sowich wypluwek, zaglądam i wącham lisie i borsucze nory. Zakładam kominiarkę i maskujące ubrania. Zabieram ciężki statyw i długą „lufę” obiektywu i wyruszam na łowy. Tak wyposażony przypominam raczej terrorystę, aniżeli fotografa przyrody w czym zresztą utwierdzają mnie podejrzliwe spojrzenia spotkanych na szlaku ludzi. Gdy już zasiądę w swojej czatowni przydaje się bardzo jeszcze jedna umiejętność: sztuka medytacji. Spędzając długie godziny w ukryciu, nie zawsze fotografując, czując odrętwienie w nogach i zmarznięte palce dobrze jest o tym nie myśleć. Przenieść się wyobraźnią w jakieś przyjemne miejsce. Jak długo zajmował się Pan fotografią, zanim wykonał Pan swoje pierwsze zdjęcie przyrodnicze? Co ono przedstawiało? - Pierwsze dwa lata były okresem poznawania fotografii jako sztuki i rozpracowywania technicznych możliwości i ograniczeń sprzętowych. Przeglądałem setki zdjęć najlepszych fotografów, czytałem literaturę, poradniki fotograficzne, wertowałem instrukcje aparatu. Wykonywałem też dużo zdjęć, które w domu uważnie oglądałem. Wyciągałem wnioski, chciałem wiedzieć, co zrobiłem źle a co dobrze, co jeszcze mógłbym zrobić by zdjęcie bardziej mi się podobało. W tym czasie próbowałem swoich sił w fotografii portretowej, fotografii architektury, reportażowej, produktowej. Oczywiście robiłem też zdjęcia krajobrazu, a za pomocą dodatkowych soczewek od lornetki czy szkieł powiększających stawiałem pierwsze kroki w fotografii makro uwieczniając motyle, muszki czy mrówki na kwiatach. Im więcej zdjęć robiłem tym bardziej zauważałem, że dominują zdjęcia o tematyce około-przyrodniczej. Pierwsze zdjęcie dzikiej przyrody, to zdjęcie uciekających żurawi wykonane z odległości pięćdziesięciu metrów. Wykonałem je podstawowym obiektywem o niedużej ogniskowej. Gdy powiększyłem zdjęcie na monitorze do 200%, to można było rozpoznać gdzie znajduje się głowa, nogi a gdzie rozłożone skrzydła. Cieszyłem się jak dziecko :) Do dziś bardzo lubię te ptaki. Od grudnia 2015 r. publikuje Pan regularnie zdjęcia na facebook’u - na profilu „Dzika Strona Gminy Dopiewo”. Grono sympatyków profilu i Pana twórczości rośnie. Skąd pomysł na taką stronę? - Chciałem podzielić się swoimi zdjęciami z mieszkańcami naszej Gminy. Zanim zacząłem fotografować przyrodę i w sposób szczególny zwracać uwagę na zwierzęta wokół nas, nie dostrzegałem kwiecień 2016 ich. Owszem, widziałem na polu sarnę, w lesie latało pełno małych ptaków, wiosną na polach jakieś większe ptaki skrzeczały w niebiosa, a w wielkim gnieździe na słupie siedział bocian i klekotał. Dopiero, gdy zainteresowałem się tematem, nauczyłem się odróżniać i rozpoznawać większość gatunków zaczęło to być dla mnie ciekawe. Wiedziałem, że jedne ptaki są rzadko spotykane inne ze względu na skryty tryb życia trudno jest zobaczyć, jeszcze inne są tak małe, że nie sposób ich dostrzec. Nie każdy ma na tyle dużo czasu, żeby poświęcić go na podpatrywanie otaczającej nas przyrody. Pomyślałem, że skoro mam tę komfortową sytuację, robię sporo zdjęć i już mam ich kolekcję, to pomogę przybliżyć mieszkańcom Gminy piękno otaczającej nas przyrody. Jaką ma Pan receptę na zrobienie udanego zdjęcia przyrodniczego? Recepta jest bardzo prosta – dobre zdjęcie najczęściej trzeba po prostu wychodzić. Kiedy wiemy już, gdzie możemy spotkać zwierzę, które chcemy sfotografować, o jakim czasie, w jakim miejscu , to potrzebujemy już tylko być tam wtedy, gdy dzieje się coś szczególnego. Czasem udaje się za pierwszym razem. Najczęściej jednak dopiero wtedy, gdy tracimy już nadzieję. Często zdarza mi się widzieć świetną scenę w momencie, gdy pada mi bateria albo orientuję się, że nie zabrałem karty pamięci, pakuję już sprzęt lub wychodzę z czatowni. Niepisana zasada fotografów przyrody mówi nam o tym, że im więcej czasu poświęcamy na przebywanie na łonie przyrody z aparatem tym lepsze zdjęcia udaje się nam wykonać. Współcześnie mamy do czynienia z popularyzacją techniki. Nie nosimy ze sobą teleobiektywów, ale niemal zawsze mamy przy sobie telefony z aparatami. Czy można zrobić dobre zdjęcie przyrodnicze przy ich użyciu? - Można, to jest wykonalne, ale w bardzo korzystnych fotograficznie warunkach i jedynie w niektórych dziedzinach fotografii przyrodniczej, jak choćby przy krajobrazach czy przy wykonywaniu zdjęć makro. Fizyki nie oszukamy i dobry sprzęt szczególnie w fotografii zwierząt jest bardzo ważny. Duża ogniskowa, dystans od fotografowanego ptaka nie powodujący jego spłoszenia, mała głębia ostrości oddzielająca modela od tła i otaczających go gałęzi jest niezwykle przydatna. Są to plusy aparatów fotograficznych z wymienną optyką, o wysokiej i bardzo dopracowanej jakości soczewek. Dodatkowo duże matryce nowych modeli aparatów fotograficznych umożliwiają wykonywanie nieporuszonych zdjęć jeszcze przed świtem. Aparaty w komórkach nie mają takich możliwości. Najczęściej wyposażone są w zoom cyfrowy, który nie daje takich efektów. Małe rozmiary matryc tych apa- ratów nie pozwalają na zabawę z małą głębią ostrości. Obiektywy w tych urządzeniach nie mają specjalnych powłok poprawiających obraz i umożliwiających fotografowanie pod światło. Wszystkie te elementy bardzo utrudniają wykorzystanie takich aparatów do nieco bardziej ambitnych celów niż czysto amatorskie. Czy żeby robić przyzwoite zdjęcia przyrody trzeba mieć specjalistyczny sprzęt? Jakiego sprzętu Pan używa? Czy są to wyłącznie teleobiektywy? - Sprzęt na pewno jest bardzo pomocny. Im lepszy tym większa szansa, że uda się nam zrobić dobre zdjęcie. Trzeba pamiętać, że zdjęcia przyrodnicze wykonuje się najczęściej o poranku w czasie tak zwanej „złotej godziny”, kiedy wschodzące słońce oświetla scenę miękkim i ciepłym światłem. Jest go jednak na tyle mało, że wykonanie nieporuszonych zdjęcie teleobiektywem jest trudne. Szybkie ruchy ptasich skrzydeł sprawiają, że aby wykonać ostre zdjęcie musimy podeprzeć się dobrym statywem i jasnym obiektywem. Długa ogniskowa także okazuję się bardzo pomocna. Im większy mamy obiektyw, tym z większej odległości możemy wykonać zdjęcia, nie płosząc przy tym modeli. Nawet najlepszy sprzęt nie pomoże, gdy przed obiektywem nic się nie dzieje. Natomiast, jeżeli kiepskim sprzętem uda nam się zrobić zdjęcie ciekawej sceny, to nawet słaba jakość techniczna zdjęcia nie wpłynie istotnie na jego odbiór. Być może wśród naszych czytelników są tacy, którzy po lekturze chcieliby zrobić użytek ze sprzętu fotograficznego, jaki posiadają. Od czego należałoby zacząć fotografowanie przyrody? - Zanim zacznę wykonywać zdjęcia na jakimś nowym terenie wybieram się w to miejsce kilka razy, bez aparatu. Biorę jedynie lornetkę. Spaceruję po okolicy, siadam na jakimś pniaku i obserwuję okolicę. Staram się znaleźć rytm tego miejsca. Następnie, uwzględniając położenie słońca o danej godzinie rozglądam się za miejscem w którym mógłbym się ukryć. Dopiero wtedy pojawiam się tam z aparatem. Na początek polecam uważne spacery z lornetką po lesie. Nauczenie się rozpoznawania gatunków zwierząt, podpatrywania ich zwyczajów. Dobrze jest przeczytać jakiś poradnik. Świetną, wręcz kultową pozycją w literaturze jest niedawno odnowiona „zielona seria” Włodzimierza Puchalskiego, ze szczególnym uwzględnieniem książki „Bezkrwawe Łowy”. To taki wstępniak do fotografii przyrodniczej w którym możemy znaleźć wiele podpowiedzi i sposobów na zrobienie zdjęć dzikich zwierząt. Ptaki najlepiej zacząć fotografować zimą przy karmniku. Jeżeli ktoś poczuje, że to jest to i z każdym nowym, fajnym zdjęciem będzie się coraz bardziej wciągał, będzie chciał jeszcze, i jeszcze i myślę, 29 fotografika że będzie wiedział co robić. Bez problemu odnajdzie przyrodnicze fora i grupy pasjonatów w Internecie. Pomocą służy też Okręg Wielkopolski Związku Polskich Fotografów Przyrody, gdzie można poznać osobiście najlepszych fotografów przyrody z naszego województwa, obejrzeć ich zdjęcia, wybrać się razem na plener. Czy któraś z pór roku jest lepsza z fotograficznego punktu widzenia od pozostałych. Kiedy lubi robić Pan zdjęcia? - Najprzyjemniej fotografuje się w czasie wiosny. Wtedy przyroda wręcz buzuje. Wystarczy pojawić się wtedy w lesie, usiąść pod krzakiem przykrytym siatką maskującą i przy odrobinie szczęścia można zrobić fajne zdjęcia. Wiosna to też czas dobierania się ptaków w pary, czas godów, budowy gniazd i początek wychowywania młodych. Wzmożony ruch i mniejsza czujność zwierząt ułatwiają zrobienie fajnego zdjęcia. Niestety w tym czasie w pasiece pszczoły także nie próżnują. To czas kiedy zostawiam jedną pasję i zajmuję się drugą. Aparat czeka na drugą połowę sierpnia, kiedy mam więcej wolnego czasu. Tak więc, chcąc nie chcąc do wykorzystania mam jesień, zimę i wczesną wiosnę. Staram się z tego okresu wycisnąć jak najwięcej, choć dni z pięknym światłem nie ma wtedy tyle, co wiosną i latem. c.d.n. Rozmawiał: Adam Mendrala Fot. Michał Bartkowiak Nasz rozmówca prowadzi stronę facebook.com/dzikastronagminydopiewo oraz miodybartkowiaka.pl Fotograficzne trofea Michała Bartkowiaka (cz.1.) Gdy rumiany z końcem stycznia wymarzły i przykryła je warstwa śniegu, miejsce nadal prezentowało się ciekawie. Udało mi się wykonać tam świetne zdjęcia walczących myszołowów i kruków. Pewnego poranka przywędrował także zwabiony piskami myszołowów lis i ładnie zapozował. Był koniec listopada, kiedy przemierzając łąki i pola szukałem odpowiedniego miejsca na zimowe spotkania ze skrzydlatymi drapieżnikami. Miejsce takie musi być odludne i tak zlokalizowane, aby już pierwsze promienie słońca oświetlały scenę najbardziej korzystnym światłem. Najlepiej, jeżeli naturalne ukształtowanie terenu umożliwi łatwe zbudowanie ukrycia i fotografowanie z niskiej perspektywy. Dobrze dobrana odległość od tła rozmyje je i skieruje całą uwagę na modela. Takiego miejsca, jak to, które znalazłem nawet sobie nie byłem w stanie wyśnić. Mimo jesiennych, wieczornych mrozów na znalezionym polu kwitły duże łany rumianów. Pomyślałem: „To jest to!” Jeszcze tego samego dnia wróciłem tam z łopatą i miarą i zacząłem przygotowania. Przelatujące mi co chwilę nad głową myszołowy potwierdziły dobrze wybraną lokalizację. Zdjęcia drapieżnychptaków w romantycznej scenerii, pełnej kwiatów i w magicznym świetle poranka – tego jeszcze nie widziałem na żadnych zdjęciach. 30 kwiecień 2016 fotografika Krogulec jest mistrzem zwinności i z dużą szybkością potrafi się poruszać w gęstych zaroślach. Ten nieduży, elegancki ptak drapieżny był częstym gościem mojego karmnika. Na tyle częstym, że nadałem mu imię Rafałek. Mimo raczej przyjaznego wyglądu ten ptak musi dwa razy dziennie zjeść wróbla czy sikorkę. Lubiłem sobie czasem na niego popatrzeć, dlatego wolałem, kiedy stołował się przy moim karmniku niż w okolicy. Na zdjęciu podczas skubania pierza z upolowanego wróbla. Gdy pierwszy raz w tym roku zauważyłem bielika postanowiłem mocno się przyłożyć i spróbować go zwabić przed obiektyw. Po kilkudniowych obserwacjach wiedziałem, gdzie mniej więcej przebywa i o jakich porach jest bardziej aktywny. Zjeździłem trochę okolicę starając się znaleźć odpowiednie miejsce na zbudowanie ukrycia. Po kilku nietrafionych przymiarkach udało mi się wybrać stanowisko, które spełniało moje oczekiwania. Miejsce i czas nie pozwalały niestety na wykonanie solidnego ukrycia, w którym w lutym nie będzie hulał zimy wiatr i doskwierał mróz. Za ukrycie służyła kępa wierzbowych krzewów i rzucona na nie wojskowa siatka maskująca. Wewnątrz małe, niewygodne krzesło. Poczekałem kilka dni aż ptaki (w szczególności bardzo nieufne i czujne kruki) oswoją się ze zmianami w otoczeniu. Wyłożyłem też zanętę i co kilka godzin podjeżdżałem samochodem, żeby z daleka obserwować przez lornetkę czy ptaki się pojawiają. Gdy podjechałem za trzecim razem: „BINGO!” Okazało się że siedzi młody bielik. Następnego dnia na dwie godziny przed świtem, o czwartej rano byłem już na miejscu. Ubrałem się jak kosmonauta: kwiecień 2016 trzy pary ciepłych spodni, niezliczona ilość koszulek i swetrów, ciepła kurtka, rękawice i dwie czapki. Do tego plecak z prowiantem i dwa termosy z gorącą herbatą ziołową z miodem. Statyw i aparat. Wszystko razem ważyło całkiem sporo. Na początku przyleciały kruki, potem myszołowy. W pewnym momencie wszystkie ptaki, czyli kilkadziesiąt kruków i kilka myszołowów nagle, zdawało by się bez żadnego powodu, wzbiło się z przerażeniem w powietrze. Chwilę patrzyłem na puste pole przed czatownią i zastanawiałem się co jest grane. Po dwóch minutach zobaczyłem potężne szerokie skrzydła, żółty dziób i świecący z dala biały ogon. Przyleciał dorosły bielik. Tego się nie spodziewałem. Wcześniej obserwowałem jedynie młode osobniki. Dopiero, gdy wylądował pozostałe ptaki otoczyły go, jednak żaden nie śmiał nawet skubnąć leżącej padliny. Dopiero, gdy ten zaczął interesować się jadłem reszta gromadnie przyłączyła się do biesiady. Po pewnym czasie dorosły bielik odleciał, a po kolejnych kilku minutach podleciał młody. Ten z kolei nie miał łatwego życia. Ciągle był zaczepiany przez kruki, które ciągnęły go za ogon. Myszołowy, przelatując tuż nad jego głową z piskiem, starały się goodgonić. Nie udało mu się nic skubnąć. Wystraszony odleciał głodny. Mimo swych potężnych rozmiarów nie był jeszcze świadom drzemiącej w nim siły. 31 fotografika Próbowałem jeszcze kilka razy zwabić bieliki pod czatownię, ale nie udało mi się to już. Za to któregoś razu zwabiony krakaniem kruków, jeszcze przed wschodem słońca, przyszedł zaciekawiony lis. Chciał wykraść jakąś porcję z nęciska dla siebie. Próbował przed dobrych kilka minut różnych forteli. Jednak za każdym razem, gdy zbliżał się do jadła pojawiało blisko pięćdziesiąt kruków i szczelnie otaczało nęcisko, nie pozwalając mu podejść. Kilka z nich cały czas przelatywało mu nad głową i próbowało odstraszyć. Po kilku nieudanych próbach zrezygnowany odszedł w swoją stronę. Nie spodziewałem się, że sytuacja tak się potoczy. Byłem przekonany, że lis podejdzie, chwyci całe wyłożone mięso i odbiegnie z nim w krzaki niwecząc tym samym od samego rana moją dalszą zasiadkę na docelowego bielika. Ten koziołek sam do mnie podszedł i zapozował. Zdjęcie wykonałem jesienią podczas rui saren. Przystanąłem na chwilę na łące i szykowałem się do zrobienia krajobrazowego ujęcia. Jeszcze nie zdążyłem zmienić obiektywu kiedy z trzcinowiska wyszedł ładny koziołek. Szukał zapewne rogatego rywala z którym mógłby się zmierzyć. Dłuższą chwilę wpatrywał się we mnie, czy aby na pewno nie chcę się trykać. Nie widząc z mojej strony większego zainteresowania obrócił się i odszedł powoli w gęstwinę. 32 Spacerując po lasach, kiedy tylko widzę drzewo z większą dziuplą podchodzę do niego i sprawdzam czy nie ma pod nim wypluwek, świadczących o zasiedleniu tego miejsca przez jakąś sowę. Pewnego razu zapuściłem się w nieznane mi do końca tereny leśne w okolicach Lisówek. Przechadzając się zauważyłem sporą odłamaną gałąź i zainteresowała mnie pusta wnęka, która powstała po wyłamanej gałęzi w pobliskim drzewie. Gdy zbliżyłem się do niego o kilka kroków ukazała się zaintrygowana hałasem rezydentka tej dziupli. Była to sowa – puszczyk. Tekst i fot. Michal Bartkowiak kwiecień 2016 konkurs / poezja Pamiętajmy Konkursy fotograficzne! o korzeniach Kwitną ogrody Weź udział! w obłokach dymu. Fotografujemy Gminę nr 1 Urząd Gminy Dopiewo zaprasza wszystkich mieszkańców, którzy lubią robić zdjęcia, do udziału w konkursie fotograficznym „Moja Gmina, moja miejscowość – nr 1”. Zdjęcia przez siebie zrobione na terenie Gminy Dopiewo można nadsyłać od 15 kwietnia do 1 czerwca 2016 r. pod adres: konkurs@ dopiewo.pl. Kategorie: 1) Moja miejscowość. 2) Życie Gminy 3) Podpatrując gminną przyrodę. 4) Moje selfie z Gminą. Ogłoszenie wyników nastąpi podczas Dni Gminy Dopiewo 18 czerwca 2016 r. Zwycięskie i wyróżnione prace zostaną opublikowane – m.in. w Czasie Dopiewa i na stronie dopiewo.pl. Laureaci każdej z kategorii otrzymają nagrody rzeczowe. Autorzy wyróżnionych prac dostaną gminne upominki. Regulamin będzie dostępny na stronie: www.dopiewo.pl . To pierwszy z cyklu konkursów fotograficznych, bo Gmina Dopiewo fotogeniczna jest przez cały rok. W tej edycji można przesyłać zdjęcia nowe lub zrobione wcześniej. AM Zrób zdjęcie, jak czytasz Gminna Biblioteka Publiczna i Centrum Kultury w Dopiewie zaprasza do udziału w konkursie fotograficznym pt. "Czy tu, czy tam, CZYTAM". Uczestnicy mają okazję wypowiedzieć się za pomocą swoich fotografii - w jaki niecodzienny lub oryginalny sposób można czytać książkę. W ten sposób powstanie wystawa. Najlepsze zdjęcia zostaną ocenione i nagrodzone. Również publiczność będzie mogła głosować. Konkurs wystartował 1 kwietnia 2016. Regulamin jest dostępny na stronie: www.bibldop.pl ŁM Grillowy zapach, kołysze ogień. Maszty roznoszą trzepot flagowy. Serca biją rytm biało-czerwonej. Niech maj się święci, duszę radując. Polak pamięta o tożsamości. W kraju nad Wisłą, czy na obczyźnie. Ten, co za chlebem, ten, który w gości. Aldona Latosik 30 III 2016 Wierszyk dla dzieci Prima aprilis Dzień pierwszy kwiecień, to taka data, w mówieniu prawdy można folgować. Byle ze smakiem, bo tak się składa, by te kłamstewka później sprostować. Żarty dla hecy, słowne psikusy, a to, że plama, portki dziurawe, że pies zamiauczał, kot skulił uszy, gdy ktoś uwierzy, mamy zabawę. Jeden dzień w roku, właśnie od tego, zwie on się prosto – PRIMA APRILIS. Wtedy żartuje jeden z drugiego, więc bądź uważny, bo się pomylisz. Aldona Latosik 30 III 2016 Chwilę przed zmianą pory roku pod parasolem rozłożystych skrzydeł wypatruję prześwitów niosących ciepło planetarny piecyk chowa rozpalony blat za kotarą granatowych chmur chcę oczy i duszę radować paletą wiosny jakby na przekór trawniki rozkwitają ulotną bielą śniegowych płatków Aldona Latosik 15 III 2016 Majówka pod remizą (satyra) Jest sobota dziewiętnasta, coraz ludniej przy remizie. Gospodynie niosą ciasta, Bolek z Andzią także idzie. Doborowa w trąby dmucha, już migają na betonie, Bolek z Andzią juch haaa! rżą, jak stare zgęzłe konie. Bolek chudy, jak sztacheta, Andzia niska, nadmiar sadła, Chłopak w mordę wlał co nieco, chciał ją podnieść, z rąk wypadła. Andzia czoło ma zrypane, Bolek nos chyba złamany. Straż pomocna w tym dniu była, owinęła bandażami. Sołtys widzi, co się dzieje, nieco jest zirytowany. Skąd się wzięły na betonie, w letni wieczór dwa bałwany? Z bagien nadleciały ptaki, Dop ten duży, Ewo mały. Chcemy też tańcować z wami, i w podrygach świt witały. Dopka w skrzydła Ewo wzięła, samczyk wpadł pomiędzy pióra. Nagle się poprzewracały, bo w betonie była dziura. Aldona Latosik 13.I.2012 kwiecień 2016 33 sport Motobabki 2016 Blisko 50 załóg wzięło udział w tegorocznej edycji Rajdu Samochodowego dla Pań „Motobabki”, który primaaprilisowy humor połączył z odświętnością Dnia Kobiet. Start zlokalizowany został na placu gminnym w Dopiewie, a meta w pobliskim Fiałkowie, ale zanim Panie do niej dotarły, miały do przejechania trasę wg itinerera strzałkowego oraz wykonanie kilku zadań: lot na miotle, odmierzanie „na oko” setki wody, wykonanie dwóch prób samochodowych na sprawność kierowcy, slalom tirem po placu manewrowym, znalezienie silnika w starej skodzie, a także ustawienie z okna samochodu kubków według kolorów na trzech oddalonych od siebie beczkach, bez możliwości cofania. Organizatorem rajdu jest Stowarzyszenie Miłośników Starych Samochodów i Motocykli „Mikrus”, a jego Komandorem i pomysłodawcą - Zbigniew Kopras z Fiałkowa w Gminie Dopiewo, który tym razem wcielił się w Niezłego Pacjenta. Część załóg przekroczyła linię mety. Każda z załóg biorących udział w rajdzie miała szansę otrzymać nagrody i upominki. Kulminacyjnym momentem było ogłoszenie wyników i wręczenie trofeów przez Komandora Rajdu – Zbigniewa Koprasa i Zastępcę Wójta Gminy Dopiewo – Pawła Przepiórę, ponieważ „Motobabki” objął patronatem Wójt. Zanim to nastąpiło Panie mogły zregenerować siły przy kiełbaskach, cieście i maszynach masujących „krągłości”, a także przejść przyspieszony kurs samoobrony. Jury w tym czasie zliczało wyniki i punkty karne. Gdy listę na szybie powiesił kurier jurorów, wszystko było jasne. 34 Zwycięstwem cieszyły się Panie z załogi nr 24, którym przewodziły Anna Paczanowska – Stasiak i Magdalena Adamek. Drugie miejsce zajęła załoga nr 33 z Anną Rajewską i Moniką Bzdziel na czele. Na trzecim miejscu dojechała załoga nr 22, której z kolei szefowała Marta Majsner. Wszystkim Paniom gratulujemy wyników, odwagi i humoru, a Organizatorom - kolejnej udanej edycji „Motobabek”! Tekst i fot. Adam Mendrala kwiecień 2016 sport Czwarty Pędziwiatr Wiosenny Koło PTTK „Pędziwiatry” Dopiewo zaprasza na IV rajd pieszo -rowerowy „Pędziwiatr Wiosenny”, który odbędzie się w niedzielę 17.04.2016 r. Uczestnicy mają do wyboru trasy piesze i rowerowe. Każda z nich prowadzi do mety, kóra znajduje się na „Owocowej Plaży „ w Zborowie. Szczegółowe informacje podajemy na stronie www.pttkdopiewo.pl, za pośrednictwem której prowadzimy także zapisy. Anna Pera Fot. Archiwum Koła PTTK „Pędziwiatry” Dopiewo kwiecień 2016 35 sport Wicemistrzynie Wielkopolski z Dąbrowy Najmłodsze piłkarki ze Szkoły Podstawowej im. Astrid Lindgren w Dąbrowie, będące reprezentantem Gminy Dopiewo, wywalczyły na stadionie w Grodzisku Wielkopolski srebrny medal Mistrzostw Wielkopolski PZPN U-8. Dopiero w finale uległy utytułowanemu zespołowi ULKS Agro Kluczewo. Tytuł najlepszej zawodniczki regionu powędrował do Amelii Stypińskiej z Dąbrowy. Turniej „Z Podwórka na Stadion o Puchar Tymbarku” istnieje od 15 lat i jest oficjalnymi Mistrzostwami Polski w kategoriach U-8, U-10 i U-12. Ponadto jest to największy turniej piłkarski w Europie, który w poprzednim roku zgromadził rekordową liczbę ponad 270 tys. dziewcząt i chłopców z całej Polski. - Awans do finału to wielki sukces moich podopiecznych. Zasługują na słowa uznania. Jestem bardzo dumny z zespołu. Łza mi się w oku zakręciła podczas dekoracji – mówi trener i nauczyciel Tomasz Woźniak. TW Szczypiornistki pokazały pazurki „Pantera Cup” - Ogólnopolski Turniej Piłki Ręcznej Dziewcząt odbył się 11-13 marca 2016 r. w Dopiewie. To już 9. Jego odsłona. W zawodach uczestniczyło 16 zespołów - ponad 210 zawodniczek rocznika 2001 z różnych zakątków Polski. W sumie rozegrano 48 spotkań. Zdobywczyniami statuetki „Pantery” i zwyciężczyniami turnieju zostały piłkarki ręczne MTS Kwidzyn, które w finale pokonały MKS MOS Gniezno I (17-13). III miejsce wywalczył UKS Bukowia Buk, pokonując KU AZS Politechnikę Koszalin (9-8). Drużyna gospodarzy UKS Pantery Dopiewo zakończyła zawody na VIII miejscu. Zawodniczki „Panter” Patrycję Pawlak wybrano do najlepszej „7” turnieju – zakończyła turniej z 20 bramkami na koncie. Turniej promuje też sportowe zasady - Nagrodę Fair Play otrzymał UKS Olimpijczyk Budzyń. Turniej i drużynę „Pantery” wspiera Gmina Dopiewo, w ramach pożytku publicznego. Trenerem „Panter” jest Paweł Wolny. Wydarzenie wpisało się w kalendarz wielu klubów. W tym roku przyjechały na niego szczypiornistki z: Warszawy, Radomia, Szczecina, Lubina, Legnicy, Gubina, Koszalina, Gniezna, Kwidzyna, Lubicza, Jaktorowa, Budzynia i Buku. Adam Mendrala Fot. Arch. UKS Pantery Dopiewo 36 kwiecień 2016 sport Samorządowy badminton Już po raz 4. w hali sportowej GOSiR w Dopiewie odbyły się Indywidualne Mistrzostwa Samorządowców w badmintona. W rozgrywkach łącznie wzięło udział 6 kobiet i 13 mężczyzn, reprezentujących różne jednostki samorządowe z terenu Powiatu Poznańskiego. Zawody otworzyli: Zastępca Wójta - Paweł Przepióra i Dyrektor GOSiR - Marcin Napierała. W tym turnieju miejsca były ważne acz nie najważniejsze. Liczyła się dobra zabawa, integracja przez sport i gra fair play Niespożyte siły zawodników spowodowały, że na zakończenie rozegrano tzw. mixed, w którym udział wzięły 4 pary mieszane. BS, fot. AŚ GKS Dopiewo realizuje cele Runda Wiosenna sezonu 2015/2016 Miło nam poinformować, że do grona Piąte miejsce po dwudziestej kolejce sezonu 2015/2016 zajmuje Gminny Klub sponsorów GKS-u Dopiewo dołączyły Sportowy Dopiewo, prowadzony przez firmy: Lepiko Developer, Agrofirma trenera Ryszarda Łukasika, byłego tre- Skórzewo, Kopalnia Kruszywa Natunera pierwszej drużyny Warty Poznań ralnego Michał Dolata, Galeria Malwowa, Restauracja Mona. Klub od dawna i rezerw Lecha Poznań. Realizujemy główny cel, jakim jest wspierają: Gmina Dopiewo, Drukarnia utrzymanie czołowego miejsca w IV lidze. Mondi, ZUK Dopiewo, Developer Linea, Zespół rozegrał 20 spotkań, czyli ponad Zakład Instalacyjny Hańczewski, Devepołowę przewidzianych do rozegrania loper Gephouse, Betoniarnia Dopiewo w sezonie, zdobywając 41 pkt. Jego bi- i Drukarnia Berg. lans meczowy: 13 zwycięstw, 2 remisy i 5 porażek. Stosunek bramek to 43 : 21. W rundzie wiosennej rozegrano 4 mecze a zdobycz punktowa to 7 pkt- 2 zwycięstwa, 1 remis i 1 porażka. Najlepszymi strzelcami drużyny są: Marek Woroch, Łukasz Szczudeł i Przemysław Halasz, którzy zdobyli po 8 bramek. Za nimi w klasyfikacji strzeleckiej drużyny jest Patryk Bordych - 7 goli. Najlepsi strzelcy GKS Dopiewo plasują się w połowie rankingu strzelMecz GKS-u z Wartą Międzychód ców ligowych. (2:1 dla Dopiewa) W wyniku kontuzji na wiosnę nie mogą grać Tomasz Nowacki (kapitan drużyny), Jakub Ciskowski i Adam Anioła. Najlepiej zapamiętane mecze to: spotkanie z Wartą Miedzychód, kiedy to w rundzie jesiennej zespół pokonał lidera na własnym boisku 2:1, oraz wiosenny mecz w Lwówku oraz mecz z Przyprostynią, gdzie GKS strzelił po cztery gole przeciwnikom. Po zakończonym sezonie 2014/2015 do seniorów przeWręczenie nagród w konkursie dla publiczności, szli zawodnicy, którzy zakoń- z udziałem Wójta Gminy Dopiewo – Adriana Napierały. Podczas spotkania GKS-u z Mieszkiem Gniezno (0:0). czyli wiek juniora: Igor Gulczyński i Jakub Stachowiak. K18. 19.03.2016 - sobota - 14:00 GKS DOPIEWO - PŁOMIEŃ PRZYPROSTYNIA 4:0 (1:0) bramki dla GKS-u: Hubert Wasielewski (29’-s), Marek Woroch (59’), Przemysław Halasz (77’), Szymon Kłosiński (90’) kwiecień 2016 K19. 26.03.2016 - sobota - 15:00 SPARTA OBORNIKI - GKS DOPIEWO 3:1 (2:0) bramki dla Sparty: Kamil Barabasz (29’), Mikołaj Panowicz 2 (31’,51’) bramka dla GKS-u: Patryk Bordych (66’-k) K20. 03.04.2016 - niedziela - 14:00 GKS DOPIEWO - MIESZKO GNIEZNO 0:0 K21. 09.04.2016 - sobota - 16:00 LUBUSZANIN TRZCIANKA - GKS DOPIEWO STRZELCY BRAMEK DLA GKS DOPIEWO Przemysław Halasz -8, Łukasz Szczudeł -8, Marek Woroch -8, Patryk Bordych -7, Łukasz Goiński -2, Dawid Skrzycki -2, Przemysław Wyrwa -2, Igor Gulczyński -1, Szymon Kłosiński -1, Jacek Kopaniarz -1, Tomasz Pawelec -1, Maciej Ratajski -1. Krystian Grzegorzewicz, Prezes GKS Dopiewo 37 sport / rekreacja Kalendarz GOSiR nożną, tenisa stołowego, badmintona i speed badmintona. Serdecznie zapraszamy do hali sportowej przy ulicy Polnej 1a w Dopiewie. Aktywna sobota Deblowy Turniej Badmintona i Tenisa Stołowego Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji w Dopiewie serdecznie zaprasza na kolejną Sportową Sobotę - 16. kwietnia 2016 r. To doskonała alternatywa dla wszystkich miłośników aktywności fizycznej. Wstęp jak zawsze bezpłatny w godzinach 16:00 - 20:00. Możliwość gry - w: siatkówkę, koszykówkę, piłkę Dwa Deblowe Turnieje o Puchar Dyrektora GOSiR Dopiewo - Badmintona i Tenisa Stołowego odbędą się w niedzielę, 17. kwietnia. Miejscem zmagań będzie hala sportowa GOSiR-u. Badmintonistów walczą od godz. 10:00, tenisiści stołowi od godz. 10:30. W obu Turniejach rozgrywki będą przeprowadzone Sezon na rowery Rozmowa z Pawłem Owczarzakiem pasjonatem roweru, właścicielem Serwisu i Sklepu „Rower Tramp” w Skórzewie - rowertramp.pl, który prowadzi „po pracy”. Ma kilka rowerów, na których rocznie przejeżdża - turystycznie - ok. 6 tys. km. Jest koordynatorem 9-osobowego teamu zawodników startujących w maratonach MTB, odbywających się w całej Polsce. Zawodnicy tej grupy testowali trasy dopiewskiego duathlonu, który GOSiR Dopiewo ma zamiar zorganizować w tym roku po raz pierwszy. Jak należy przygotować rower do sezonu? Przede wszystkim rower należy porządnie umyć. Najlepiej ciepłą wodą z szamponem do samochodów, takim z zawartością wosku. Nie mamy wówczas zacieków. Spłukujemy wodą bez użycia myjki ciśnieniowej, ponieważ płucząc wodą pod ciśnieniem w szczeliny mogą trafić różne nieczystości. Oczywiście zwolenników mycia strumieniem wody pod ciśnieniem słowem trudno odwieść od tej metody, ale po 2 tygodniach część z nich trafi z rowerem do serwisu. Takie mycie zawsze jest ryzykowne, choć nie zawsze kończy się w serwisie. Po umyciu widać wszelkie uszkodzenia. Jakiego rodzaju uszkodzeń szukamy? Sprawdzamy, czy nie ma pęknięć. Jeśli są, to najlepiej udać się do fachowca do serwisu. Poza tym uzupełniamy ciśnienie w kołach, co wydaje się rzeczą błahą, a taką nie jest. Na każdej oponie z boku jest napisane minimalne i maksymalne ciśnienie do jakiego można pompować tę oponę. Po napompowaniu sprawdzamy, czy opona nie ma uszkodzeń mechanicznych i pęknięć. w kategorii OPEN. Więcej szczegółów na: www.gosir.dopiewo.pl. Turniej Piłki Nożnej w Skórzewie Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji w Dopiewie zaprasza w niedzielę 15 maja 2016 r.na Turniej Piłki Nożnej w Skórzewie. Rozpoczęcie o godz. 9:00 na boisku ORLIK 2012 w Skórzewie. Warunkiem uczestnictwa jest ukończenie 16 roku życia. Zgłoszenia prosimy wysyłać do 9. maja 2016 r. na adres mailowy: jakub. [email protected]. Koszt udziału to 50 zł/zespół MS Rower umyty, napompowany, więc możemy ruszyć w drogę. - Nie tak szybko. Byłoby to niebezpieczne. Musimy sprawdzić wszystkie połączenia śrubowe, czy nie ma luźnych śrub i nakrętek. Poza tym ważny jest stan klocków hamulcowych, linek i osłonek, w których się znajdują zwanych pancerzami. Jeśli zauważymy, że linki są zardzewiałe, to kwalifikują się do wymiany. Pęknięte osłonki linek też dobrze nie wróża ich stanowi i nie gwarantują ich niezawodności. Ponadto sprawdzamy jak zachowują się wprawione w ruch koła. Czy kręcą się bez oporów? Czy nie słychać niepokojących dźwięków podczas ich kręcenia się? Czy nie ma luzów w piastach, bo to kwalifikuje je do wymiany. Co z łańcuchem i zębatkami? - Kiedy mamy umyty i wysuszony rower, możemy zająć się łańcuchem. Najlepiej wyczyścić go na sucho szczoteczką do zębów. Do czyszczenia tylnej zębatki idealnie nadaje się patyczek do lodów. Ale musimy usuwać nim zanieczyszczenia Anna Stelmach odwiedziła serwis podczas naszej wizyty u Pawła Owczarzaka: - Jeżdżę swoim rowerem od 2 lat. Regularnie oddaję go do serwisu na wiosnę, do przeglądu. Nie eksploatuję go w nieludzki sposób. Robię może z 2000 km w sezonie. Są dłuższe i krótsze wypady, ale bez szaleństw – tłumaczy. 38 kwiecień 2016 sport / rekreacja Uszkodzoną dętkę wyciągamy spod opony po zdjęciu koła i podważeniu opony tzw. łyżką. Po jej zaczepieniu o szprychę, podważamy oponę, przesuwając drugą łyżkę wkoło rantu. delikatnie, żeby niczego nie nagiąć. Nie należy tego robić siłowo, bo lepszy mniej lśniący rower niż zepsuty. Po takim przygotowaniu i sprawdzeniu stanu łańcucha i zębatek, należy nasmarować te części olejem do łańcuchów rowerowych. Zaznaczam, że do łańcuchów rowerowych, żeby przestrzec przed stosowaniem oleju do łańcuchów motocyklowych, co też się zdarza, a łańcuchowi rowerowemu nie służy ze względu na inną gęstość oleju. Buteleczka oleju rowerowego wystarcza na 2-3 sezony i kosztuje z 20 zł, więc warto zainwestować w produkt dedykowany rowerom. Po nasmarowaniu łańcucha, należy odczekać około godziny i wytrzeć go do sucha. Naszym celem jest, żeby naoliwione pozostały łączenia ogniw. Jeżeli rower ma przedni widelec z amortyzatorami, to należy go wyczyścić, wytrzeć do sucha i również naoliwić olejem do łańcucha rowerowego. Warto robić przeglądy? - Oczywiście, że warto. Po przeglądzie jest bezpieczniej. Zawsze, jeśli coś budzi nasz niepokój, najlepiej podjechać do serwisu i skonsultować nieprawidłowość z fachowcem. Jeśli czegoś nie potrafię naprawić w rowerze, to się za to nie zabieram. W dobrych serwisach rowerowych wstępne oględziny są bezpłatne. Warto korzystać z małych serwisów, gdzie często można spotkać pasjonatów, chętnie służących radą. Przeglądy powinno się robić zimą, ale ludzie budzą się za pięć dwunasta, na wiosnę, jak niedźwiedzie. Zimą serwisy często udzielają rabatów, sięgających nawet 20-30 procent. Jaka jest żywotność roweru? - Wszystko zależy od eksploatacji. Są firmy, które dają dożywotnią gwarancję na ramę. Polskie prawo pozwala na udzielanie gwarancji na 5 lat. Żaden serwis nie powie nam, jaka jest żywotność roweru czy danej części. Dużo zależy też od warunków, w jakich rower jeździ – czy są to zadbane ścieżki rowerowe w mieście, czy błoto lub śnieg z solą. Dla przykładu łańcuchy – mają one zazwyczaj wytrzymałość sięgającą 1,5 – 2 tys. km przebiegu. Ja robię rocznie 5-6 tysięcy kilometrów i jeździłem na tym samym łańcuchu 5 lat, ale był on regularnie czyszczony i smarowany. Poza tym każdy z nas naciska na pedały z inną siłą, więc w podobnym okresie czasu różne siły mogą oddziaływać na łańcuch. Jak się łańcuch rozciągnie, to trzeba go wymienić. Jak łańcuch trzeszczy, to znak, że nie był regularnie oliwiony i na oliwienie jest za późno. Rowerowe siodło - niby prosta rzecz, a szkoły są różne. Na jakiej wysokości należy je ustawić? - Zasada jest prosta: kiedy piętę położymy na pedale, który jest na dole, to powinniśmy mieć tę nogę prawie wyprostowaną. Jeśli czegoś nie potrafię naprawić w rowerze, to się za to nie zabieram, tylko idę do serwisu. Warto korzystać z małych serwisów, gdzie często można spotkać pasjonatów, chętnie służących radą Dla wielu rowerzystów naprawa czy wymiana dętki jest skomplikowana? Wolą nie wypuszczać się daleko w „dziki” teren - w obawie, że złapią gumę i będzie problem? - Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Zawsze, wybierając się rowerem w drogę, warto mieć ze sobą zapasową dętkę, tzw. łyżki służące do wyjęcia uszkodzonej dętki, najlepiej z uchwytami na szprychę i zestaw naprawczy. We wszystko można wyposażyć się w sklepie lub serwisie rowerowym. Pierwszą rzeczą, jaką musimy zrobić po stwierdzeniu uszkodzenia jest odkręcenie koła, z którego uszło nam powietrze. Jedną plastikową łyżką podważamy oponę tego koła i zaczepiamy tę łyżkę o szprychę. Drugą łyżkę przesuwamy od miejsca zaczepienia pierwszej łyżki, podważając rant, czyli krawędź opony. Wtedy odskakuje ona od felgi, umożliwiając dojście do dętki. Następnie wyjmujemy dętkę na wierzch, ale w taki sposób, by jej względem koła nie przemieścić, bo musimy znaleźć miejsce uszkodzenia i sprawdzić oponę od wewnątrz, czy nie ma w niej jakiegoś kolca lub innej przyczyny przebicia. Bez sensu byłoby wkładanie nowej dętki lub dętki po naprawie, bez usunięcia przyczyny powstania uszkodzenia. Załataną lub nową dętkę należy przed umiejscowieniem między felgą a oponą, lekko napompować. Rowerzyści często o tym zapominają. Wkładanie dętki zaczynamy od wentyla. Po nałożeniu opony na felgę wkładamy rant, czyli krawędź opony w felgę. Pompujemy do zalecanej twardości. Najlepiej sprawdzić na stacji samochodowej, jaką twardość mają nasze opony przy zalecanym ciśnieniu. Do klejenia nadaje się dętka, nie opona. Opon nie kleimy. Jak jest w oponie duża dziura, to nie będziemy już z niej mieć pożytku. Trzeba wówczas oponę wymienić. Część z nas ma przed sobą zakup roweru. Jak dobrać odpowiedni rower dla siebie? - Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: gdzie jeździć zamierzam rowerem, bo od tego zależy typ roweru. Rower dobieramy do stylu jazdy i wzrostu. Są rowery trekkingowe, szosowe, miejskie. Uważam, że w nizinnej Wielkopolsce kupno tzw. górali mija się z celem lepiej kupić rower trekkingowy, który zniesie trudy bezdroży i dobrze poradzi sobie na terenach cywilizowanych. Nasz wzrost wpływa na rozmiar ramy rowerowej, jaką powinniśmy dla siebie wybrać. To wielkość ramy, a nie kół ma kluczowe znaczenie, choć wielkość kół nie jest obojętna. Kolejną rzeczą, o której powinniśmy pamiętać, jest osprzęt. To, w co wyposażymy rower, zależy od rzeczywistych potrzeb i możliwości finansowych. Istotna jest częstotliwość korzystania z roweru. Jeśli rower będzie wykorzystywany sporadycznie, to nie ma sensu wydawać na osprzęt zbyt dużo pieniędzy, bo to się nie opłaca. Jeśli natomiast zamierzamy wsiadać na rower często i urządzać dłuższe rowerowe eskapady, to warto zainwestować w osprzęt. Rozmawiał i fot.: Adam Mendrala Zakładanie nowej lub zreperowanej opony zaczynamy od wentyla. kwiecień 2016 39 bądź lokalnym patriotą Gmina Dopiewo jest na portalach społecznościowych. Nasze profile to: Facebook: Gmina Dopiewo - strona oficjalna You Tube: GminaDopiewo polub nas 40 zobacz nas Urząd Gminy Dopiewo ul. Leśna 1c 62-070 Dopiewo www.dopiewo.pl kwiecień 2016
Podobne dokumenty
Pobierz PDF - Gmina Dopiewo
Redaktor Naczelny: Adam Mendrala Materiały redakcyjne przyjmujemy w redakcji w godzinach pracy Urzędu Gminy w Dopiewie, pocztą tradycyjną i elektroniczną: czas@dopiewo. pl. Zastrzegamy sobie pra...
Bardziej szczegółowoPobierz PDF - Gmina Dopiewo
planowanych do zaciągnięcia kredytów będzie zamykał się deficytem. W proi emitowanych papierów wartościowych gnozie nie uwzględniono środków zew kwocie 17.605.804 zł oraz przycho- wnętrznych, o któ...
Bardziej szczegółowo