Pobierz PDF - Gmina Dopiewo

Transkrypt

Pobierz PDF - Gmina Dopiewo
Na rowery !
Podaj w PIT, że mieszkasz w Gminie Dopiewo
Biuletyn Informacyjny Urzędu Gminy Dopiewo
www.dopiewo.pl
ISSN 2084-1086
Nr 33, kwiecień 2016
Zrób zdjęcie
.......
.......
w numerze m.in.:
Dąbrowa Dąbrówka Dopiewiec Dopiewo Drwęsa
Fiałkowo Glinki Gołuski Joanka Konarzewo Lisówki
Palędzie Podłoziny Pokrzywnica Skórzewo Trzcielin
Więckowice Zakrzewo Zborowo Żarnowiec
informacje gminne
Przyszła
wiosna?
Kwiecień jest Miesiącem Pamięci
Narodowej. Stwierdzenie to kieruje nas
najczęściej myślą w czasy II wojny światowej. Dlaczego kwiecień? W kwietniu
1943 r. Niemcy ogłosili odkrycie „grobów
katyńskich” wypełnionych ciałami ok.
22 tys. Polaków, w tym 11 tys. polskich
oficerów, którzy ponieśli śmierć od strzału w tył głowy z rąk funkcjonariuszy
radzieckiej policji politycznej - NKWD.
Znalezione przy szczątkach zapiski, notatki, niedokończone listy urywały się
w kwietniu 1940 r.
70 lat później - 10 kwietnia 2010r.
- samolot z Prezydentem RP i 95 innymi osobami na pokładzie, lecącymi na
obchody rocznicowe tejże „zbrodni katyńskiej”, rozbił się podczas schodzenia
do lądowania we mgle. Wydarzenie to
zapisało się w pamięci narodowej jako
„katastrofa smoleńska” i powraca w
dyskusjach publicznych ze śmiałymi i
zaangażowanymi politycznie tezami, wypierając z dyskursu zdarzenia oddalone
w czasie, o których warto wskrzeszać
wspomnienia.
Miejscem z historią , o którym jako
mieszkańcy Gminy Dopiewo powinniśmy
pamiętać są mogiły zbiorowe w lasach
palędzko – zakrzewskich, w których leży
do kilkunastu tysięcy Wielkopolan pomordowanych przez Niemców w czasach
II wojny światowej. Warto wybrać się na
spacer, przejażdżkę rowerem „Szlakiem
Pamięci”, o którym informacje można
znaleźć na stronie: dopiewo.pl
Im historie bardziej odległe w czasie lub od głównego nurtu dyskusji i
wspomnień, tym częściej – w ciszy przegrywają „walkę” o naszą pamięć.
Chyba że trafia nam się okrągły jubileusz, jak choćby 1050-lecie Chrztu
Polski, obchodzone w kwietniu tego
roku. Inna sprawa, że chcemy pamiętać o tym co wzniosłe i przymykać oko
na słabości naszych bohaterów. Chrzest
Polski miał z pewnością wymiar państwotwórczy, religijny i polityczny, ale
warto wiedzieć, że w czasach pogańskich
– zanim książę uległ urokowi czeskiej
księżniczki Dobrawy i ją poślubił – miał
jednocześnie 7 „żon” , prawie jak turecki
sułtan Sulejman Wielki, którego historię
- człowieka „z krwi i kości” - tak licznie
i namiętnie śledzą polscy telewidzowie
„Wspaniałego Stulecia”.
Maj rozpoczną ważne święta: 1 maja
2004 r. , w dniu Święta Pracy, miało
miejsce przystąpienie Polski do Unii
Europejskiej, 2 maja przypada Dzień
Flagi Rzeczypospolitej Polskiej (warto
wywiesić flagę), a po nim - Święto Konstytucji 3. Maja. To ostatnie podkreśla
225-letnią tradycję polskiego konstytucjonalizmu. W kontekście zawirowań
ostatnich miesięcy warto o nim pamiętać.
2
Wpisz to w PIT i bądź GIT
Niebawem każdy
z nas wypełni i złoży
w Urzędzie
Skarbowym
dek larację
podatkową.
Nie bez znaczenia jest
to, jaki adres
zamieszkania
w piszemy
w formularz
PIT.
Warto
zadbać
o to, by było
to miejsce,
w
którym
fakt ycznie
mieszkamy,
nawet jeśli
zameldowani jesteśmy
gdzieś indziej
i nie możemy
zmienić meldunku.
Dlaczego? Bo gra
toczy
się
o miliony,
które mogą
wzmocnić budżet tej Gminy, w której
mieszkamy, o poprawę komfortu życia
obok nas, a o to przecież wszystkim nam
tak naprawdę chodzi.
Szacujemy, że nadal w Gminie Dopiewo jest ok 2 tys. osób dorosłych, które
mieszkają na jej terenie, a ani nie są
w niej ani zameldowane na stałe, ani nie
podają prawidłowej informacji o miejscu
faktycznego zamieszkania. Ich podatki
są wykorzystywane gdzieś indziej. Mamy
nadzieję, że to się w tym roku zmieni.
Prosty przykład: Mieszkaniec, który
zarabia rocznie 50 tys. zł brutto, płaci
PIT w wysokości 4400 zł. Z tej kwoty
do budżetu gminnego tej Gminy, którą
podaje jako miejsce zamieszkania w PIT,
trafia 1760 zł. Pomnóżmy tę kwotę przez
2 tys. i otrzymujemy 3,5 mln zł. Niewiarygodne? Być może, lecz prawdziwe.
Warto więc przyłożyć się i wpisać
adres w PIT. Urząd Gminy Dopiewo zachęca mieszkańców, by tak robili, hasłem
„Mieszkasz w Gminie Dopiewo – to hit!
Wpisz to w PIT i bądź git!
AM
1 kwietnia 2016 r. minęło 19 lat obowiązywania obecnej Konstytucji RP.
TymCzasem
Adam Mendrala, Redaktor Naczelny,
Kierownik Referatu Promocji i Rozwoju Gminy
Biuletyn Informacyjny Urzędu Gminy Dopiewo
Wydawca, redakcja:
Urząd Gminy Dopiewo, ul. Leśna 1c
Tel. 61 814 83 31 w. promocja
[email protected]
Redaktor Naczelny:
Adam Mendrala
Materiały redakcyjne przyjmujemy w redakcji
w godzinach pracy Urzędu Gminy w Dopiewie,
pocztą tradycyjną i elektroniczną: czas@dopiewo.
pl. Zastrzegamy sobie prawo do skracania i adiustacji nadesłanych tekstów i listów.
Skład, druk i reklama:
Drukarnia Projekt S.C.
63-200 Jarocin, ul. Kusocińskiego 12
tel. 62 747 14 09
[email protected]
Kolportaż:
Urząd Gminy Dopiewo
Za treść reklam i ogłoszeń nie odpowiadamy.
Nakład: 7000 egz.
Prawa autorskie: Urząd Gminy Dopiewo
Wszelkie prawa zastrzeżone.
kwiecień 2016
Wójt - felieton
Zebraliśmy się
Minęły Święta. W okresie około
świątecznym miałem przyjemność
wziąć udział w licznych „Śniadaniach
Wielkanocnych”, czyniąc razem z Państwem zadość tradycji. Mam też za sobą
spotkania z mieszkańcami - w Wielką
Środę zakończył się cykl zebrań wiejskich, które odbyły się w każdym z 11
Sołectw.
Spotkania te zawsze są okazją do
wymiany informacji. Tym spośród Was,
którzy wzięli w nich udział chciałbym
serdecznie podziękować. Na zebraniach
starałem się podać wszystkim Państwu
najważniejsze informacje dotyczące stanu naszej Gminy - spraw ogólnych , jak
i dotyczących Sołectw, czyli spraw dla
Was najistotniejszych.
Podczas zebrań podkreśliłem, że
Gmina bardzo dynamicznie się rozwija,
również pod względem demograficznym.
Rodzi to spore potrzeby. Na przestrzeni
ostatnich 20 lat liczba mieszkańców się
podwoiła. W 1995 r. było nas nieco ponad
9 tys., a w 2015 r. już blisko 22,5 tys. Tak
dynamiczny rozwój liczby mieszkańców
pociąga za sobą określone wyzwania –
i te społeczne, i kulturalne, a przede
wszystkim ciągle jeszcze inwestycyjne.
Starałem się przedstawić uczestnikom
tych spotkań sytuację finansową Gminy
Dopiewo - w sposób syntetyczny i obiektywny. Jest ona stabilna, chociaż budżet
2016 r. jest mocno deficytowy, głównie
za sprawą dwóch przypadających na ten
rok inwestycji oświatowych - budowy
Gimnazjum w Dopiewie i rozbudowy
Szkoły Podstawowej w Dąbrówce.
Omówiłem także tematy kontrowersyjne i ciągle żywe. Jednym z nich jest
dla przykładu planowany przebieg przez
Gminę Dopiewo linii 2x 400 kV Poznań
Plewiska – Piła Krzewina. Przekazałem
informacje o krokach podjętych przez
dopiewski samorząd w sprawie budowy
komisariatu policji w Dopiewie, który
będzie istotnym elementem naszego
bezpieczeństwa.
Poinformowałem
mieszkańców o przygotowaniu Gminy Dopiewo do wdrożenia Programu
Rodzina 500+. Zebrania były pełne
dialogu społecznego – mogłem podczas
nich dowiedzieć się o problemach, które trapią lokalne, sołeckie wspólnoty,
porozmawiać o sprawach, które przez
długie lata, z różnych powodów, pozostawały nierozwiązywalne. Mieszkańcy chętnie pytali o planowane terminy
wykonania inwestycji, które zmieniłyby
ich najbliższe otoczenie. Niemal na każdym zebraniu powtarzały się pytania:
kiedy utwardzona zostanie droga, kiedy
ma szansę powstać kanalizacja czy
oświetlenie na konkretnej ulicy?
Uczestnicy byli zainteresowani tym, czy partycypacja
w kosztach z ich strony
mogłaby przyspieszyć
wykonanie inwestycji.
Uważam, że rozmowy podczas tych
spotkań były wyważone, cechowały się
zrozumieniem i wyrozumiałością ze strony uczestników, którzy mają świadomość,
że jeśli jakieś potrzeby inwestycyjne nie
będą zrealizowane w najbliższym czasie, to głównym powodem odsunięcia
ich w czasie są ograniczenia budżetowe.
Innymi słowy – brak środków w budżecie
na ten cel i konieczność zapewnienia
i sfinansowania w pierwszym rzędzie
innych potrzeb mieszkańców Gminy
Dopiewo.
Cieszy mnie fakt, że oprócz tzw.
twardych inwestycji, budów i projektów,
interesują Państwa sprawy estetyczne,
porządkowe i społeczne. Cenne są dla
mnie sugestie, gdzie Państwa zdaniem
przydałby się dodatkowy kosz na śmieci, lampa, znak drogowy, jak również
wskazówki, gdzie mieszkają uporczywi
sąsiedzi, którzy nie utrzymują posesji
i przylegających do nich chodników w należytym porządku czy nie sprzątają po
swoim psie.
Lista potrzeb jest długa. Zdaję sobie
sprawę, że wszystkich zgłaszanych przez
Państwa spraw załatwić się od razu nie
da, ale zapewniam, że uważnie Państwa
słuchałem. Budżet na 2016 r. został zatwierdzony w 2015 r., co nie pozwala na
realizację zadań „ekstra”, ale w miarę
pojawiających się możliwości będziemy starali się włączać do realizacji te
zadania, które nie wymagają dużego
wkładu finansowego.
Trudno na zebraniach wiejskich zająć
się wszystkim, zwłaszcza, że życie nie
stoi w miejscu i niemal każdego dnia
pojawiają się nowe problemy, dlatego
tych z Państwa, którzy chcieliby ze mną,
bądź z moim Zastępcą, spotkać i omówić
nurtujące Was sprawy, zapraszam do
Urzędu Gminy – na dyżury.
Ze względu na pełnienie obowiązków
także poza Urzędem Gminy Dopiewo,
proszę wcześniej ustalić dostępność
terminu w Sekretariacie pod numerem
telefonu: 61 814 83 31. Podaję też e-mail
kontaktowy: urzą[email protected].
Pełnię dyżury w poniedziałki od 15.00
do 18.00 i w czwartki od 14.00 do 16.00.
Podczas mojej nieobecności zastępują
mnie na dyżurach: Zastępca Wójta –
Paweł Przepióra i Sekretarz Gminy –
Maciej Kaczmarek, którzy oprócz tego
przyjmują mieszkańców w poniedziałki
między 13.00 a 15.00.
Adrian Napierała,
Wójt Gminy Dopiewo
kwiecień 2016
3
Zebrania wiejskie
Fotorelacja z zebrań wiejskich
Dąbrowa - 21.03.2016
Dąbrówka - 9.03.2016
Dopiewiec - 23.03.2016
Dopiewo - 18.03.2016
Gołuski - 8.03.2016
4
kwiecień 2016
Zebrania wiejskie
Konarzewo - 15.03.2016
Palędzie - 10.03.2016
Skorzewo - 22.03.2016
Trzcielin- 16.03.2016
Więckowice -7.03.2016
Zakrzewo - 17.03.2016
kwiecień 2016
Fot. A. Mendrala
5
informacje gminne
Bądź w kontakcie z Sołtysem
Dąbrowa
sołtys: Krzysztof Dorna
ul. Szkolna 63, tel. 609-970-277
e-mail: [email protected]
Dąbrówka
sołtys: Barbara Plewińska
ul. Słoneczna 12, tel. 61 814 33 24
(e-mail obsługuje
Sekretarz Rady Sołeckiej)
sołtys: Tadeusz Plenzler
ul. Szkolna 29, tel. 796 156 511
(sołectwo obejmuje miejscowości:
Trzcielin, Lisówki, Joanka)
sołtys: Alojzy Sammler
ul. płk. A. Kopy 18, tel. 61
814 81 44, 783 963 518
Konarzewo
Więckowice
Gołuski
sołtys: Mariola Nowak
ul. Leśna 31, tel. 61 814 83 93
sołtys: Hanka Antkowiak - Janaszak
ul. Kościelna 20, tel. 61 814
84 91, 602 555 611
Dopiewo
Palędzie
Dopiewiec
(sołectwo obejmuje miejscowości:
Dopiewo, Podłoziny, Żarnowiec)
sołtys: Tadeusz Bartkowiak
ul. Młyńska 29, tel. 61 814 81 23,
782 722 438
e-mail: [email protected] Trzcielin
sołtys: Agnieszka Grześkowiak
ul. Słoneczna 51, tel. 609 301 433
e-mail: [email protected]
Skórzewo
(sołectwo obejmuje miejscowości:
Więckowice, Drwęsa, Zborowo,
Pokrzywnica, Fiałkowo)
sołtys: Anna Kwaśnik
ul. Słoneczna 8, tel. 501 758 062
Zakrzewo
sołtys: Marian Czekalski
ul. Długa 27, tel. 61 814
30 41, 697 278 434
sołtys: Walenty Moskalik
ul.Batorowska 11, tel. 61
814 38 47, 515 319 810
UG
Wraca temat linii 2x 400 kV
Do kolejnego spotkania w sprawie
przebiegu linii 2x 400 kV Plewiska – Piła
Krzewina doszło 5.04.2016 r. w Urzędzie
Gminy Dopiewo. Na zaproszenie Wójta
Gminy Dopiewo – Adriana Napierały
przyjechali przedstawiciele wykonawcy:
Konsorcjum IDS – Enprom HVL, Inwestora - Polskie Sieci Elektroenergetyczne
S.A. W spotkaniu wzięły udział Stowarzyszenia nie tylko z Gminy Dopiewo:
Ekologiczna Wielkopolska, Stowarzyszenie Dąbrowa, Stowarzyszenie Dopiewo.
pl, Stowarzyszenie Ruczaj. Spotkanie w
Dopiewie jest pierwszym z cyklu spotkań,
jakie inwestor i wykonawca zamierzają
odbyć w najbliższych tygodniach w Gminach, których dotyczyć może przebieg
linii wysokiego napięcia. Najprawdopodobniej do końca czerwca mają być
znane rozważane warianty przebiegu
linii, po aktualizacji map, na czym zależało Stowarzyszeniom i samorządom.
UG, fot. Beata Spychała
Wicemarszałek na rozbudowie
Wicemarszałek Województwa Wielkopolskiego - Wojciech Jankowiak,
w towarzystwie Wójta Gminy Dopiewo - Adriana Napierały i Przewodniczącego Rady Gminy Dopiewo - Leszka
Nowaczyka odwiedził 5.04.2016 r. plac
budowy przy Szkole Podstawowej, przy
ul. Malinowej w Dąbrówce. Powstaje tu
nowa część szkoły, która ma pomieścić
14 klas, drugą salę gimnastyczną, sale
do ćwiczeń i ścianę wspinaczkową. Rozbudowa szkoły rozpoczęła się w 2015 r.
i ma potrwać do 2017 r. 6
kwiecień 2016
inwestycje / Rada Gminy
Szkoła w Dąbrówce jest placówką nową - została otwarta
w 2012 r. Przeznaczona była dla
350 uczniów, a obecnie uczy się
w niej 560 dzieci, w okolicy rozrastają się osiedla mieszkaniowe,
stąd decyzja Gminy Dopiewo
o jej rozbudowie. Wykonawcą
rozbudowy jest Przedsiębiorstwo
Budowlano Usługowe BUDOPOL Poznań, którego Prezes
- Stanisław Kruk oprowadzał
samorządowców po obiekcie.
Rozbudowa i wyposażenie nowej
części szkoły będzie kosztować
Gminę Dopiewo ponad 15 mln zł.
AM, fot. Adam Mendrala
Relacja z XVII sesji Rady Gminy Dopiewo
Podczas XVII sesji Rady Gminy,
która odbyła się 21 marca 2016 r.
radni podjęli 13 uchwał.
Rada przyjęła „Strategię Rozwoju
Gminy Dopiewo na lata 2016-2025”.
Strategia jest istotnym dokumentem
planowania rozwoju lokalnego, określającym kluczowe kierunki rozwoju.
Przedstawia ona wizję rozwoju, cele i
zadania do realizacji przez Gminę Dopiewo w najbliższych latach.
Posiadanie przez Gminę opracowanej „Strategii Rozwoju” jest konieczne
podczas ubiegania się o przyznanie
środków pomocowych z budżetu Unii
Europejskiej w perspektywie finanso-
kwiecień 2016
wej na lata 2014-2020. Dokument ten
będzie punktem odniesienia do działań
rozwojowych, podejmowanych ze środ-
ków własnych, środków budżetu Unii
Europejskiej i innych zewnętrznych
źródeł finansowania.
Rada Gminy Dopiewo opowiedziała
się za nadaniem zaproponowanych nazw
dwóm placówkom oświatowym: Przedszkolu w Konarzewie i Szkole Podstawowej w Dąbrówce. Nazwę ,,Mądra Sowa”
wybrały w drodze konkursu i głosowania
przedszkolaki i pracownicy Przedszkola
Publicznego w Konarzewie. Propozycje zgłaszali wcześniej rodzice. Nazwa
uzyskała akceptację Rady Pedagogicznej
i Rady Rodziców, których zdaniem odzwierciedla ona wszechstronność działań
Przedszkola w Konarzewie.
7
Rada Gminy
XVII sesja – uchwały
Uchwały podjęte 21 marca 2016 r.
przez Radę Gminy Dopiewo:
Uchwała Nr XVII/233/16 w sprawie przyjęcia „Strategii Rozwoju Gminy
Dopiewo na lata 2016-2025”.
Uchwała Nr XVII/234/16 w sprawie przejęcia od powiatu poznańskiego
zadania budowy i zarządzania niektórymi
odcinkami dróg powiatowych.
Uchwała Nr XVII/235/16 w
sprawie nadania nazwy Przedszkola
w Konarzewie.
Uchwała Nr XVII/236/16 w sprawie nadania imienia Szkoły Podstawowej
w Dąbrówce.
Uchwała Nr XVII/237/16 w sprawie przyjęcia programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania
bezdomności zwierząt na terenie gminy
Dopiewo.
Uchwała Nr XVII/238/16 w
sprawie przystąpienia do sporządzenia
miejscowego planu zagospodarowania
przestrzennego w miejscowości Dopiewo
w rejonie ulicy Wiśniowej i Bukowskiej,
Gmina Dopiewo.
Uchwała Nr XVII/239/16 w
sprawie przystąpienia do sporządzenia
miejscowego planu zagospodarowania
przestrzennego w miejscowości Trzcielin
w rejonie ulicy płk. A. Kopy i Środkowej,
Gmina Dopiewo.
Uchwała Nr XVII/240/16 w
sprawie przystąpienia do sporządzenia
miejscowego planu zagospodarowania
przestrzennego w miejscowości Palędzie w rejonie ulicy Leśnej i Pocztowej,
Gmina Dopiewo.
Uchwała Nr XVII/241/16 w
sprawie przystąpienia do sporządzenia
miejscowego planu zagospodarowania
przestrzennego w miejscowości Skórzewo
w rejonie ulicy Sadowej i Gruszowej,
Gmina Dopiewo.
Uchwała Nr XVII/242/16 w
sprawie przystąpienia do sporządzenia
miejscowego planu zagospodarowania
przestrzennego w miejscowości Dąbrowa w rejonie ulicy Piaskowej i Szkolnej,
Gmina Dopiewo.
Uchwała Nr XVII/243/16 w sprawie przeznaczenia umorzonych części
pożyczek z Wojewódzkiego Funduszu
Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu na realizację przedsięwzięcia proekologicznego.
Uchwała Nr XVII/244/16 w sprawie zmiany Uchwały Nr XIV/204/15 Rady
Gminy Dopiewo z 14 grudnia 2015 r. w
sprawie uchwały budżetowej na 2016 r.
Uchwała Nr XVII/245/16 zmieniająca Uchwałę Nr XIV/203/15 Rady
Gminy Dopiewo z 14 grudnia 2015 r. w
sprawie uchwalenia Wieloletniej Prognozy Finansowej Gminy Dopiewo na
lata 2016-2026.
RG
8
„Szkoła Podstawowa w Dąbrówce,
mieszcząca się przy ul. Malinowej, będzie
nosiła imię Kawalerów Orderu Uśmiechu. Wybór nazwy również poprzedził
konkurs i głosowanie.
Dyrektor Szkoły wystąpiła do Międzynarodowej Kapituły Kawalerów Orderu Uśmiechu o aprobatę pomysłu wyboru
przez placówkę jako patrona „Kawalerów
Orderu Uśmiechu”. 3.11.2015r. otrzymała
pismo od Kanclerza Międzynarodowej
Kapituły Orderu Uśmiechu, - Marka
Michalaka, z informacją, że wniosek
został rozpatrzony pozytywnie. Order
Uśmiechu jest unikalnym w świecie
odznaczeniem nadawanym dorosłym
przez dzieci, w ich imieniu, za okazywane im serce, przyjaźń i cierpliwość,
bez względu na kolor skóry, miejsce
zamieszkania, narodowość czy religię.
Kawalerowie Orderu Uśmiechu to ludzie,
którzy postępowaniem wcielają w życie
ideę „dzieci nade wszystko”, to ludzie
niosący dobro, charakteryzujący się
duchowym pięknem, którym potrafią
obdarzyć innych.
Radni postanowili o przystąpieniu
do sporządzenia 5 miejscowych planów
zagospodarowania przestrzennego :
• w Dopiewie, w rejonie ulicy Wiśniowej
i Bukowskiej - przedmiotem opracowania jest wprowadzenie terenów
obiektów produkcyjnych, składów i
magazynów, zgodnie ze Studium,
• w Trzcielinie, w rejonie ulicy płk.
A. Kopy i Środkowej – celem planu
jest uregulowanie zasad zabudowy
i zagospodarowania i zapewnienie
obsługi komunikacyjnej tego obszaru,
• w Palędziu, w rejonie ulicy Leśnej i
Pocztowej - przedmiotem opracowania
jest wprowadzenie terenów zabudowy
mieszkaniowej, zgodnie ze Studium,
• w Skórzewie, w rejonie ulicy Sadowej i Gruszowej – celem planu jest
uregulowanie zasad zabudowy i zagospodarowania terenu,
• w Dąbrowie, w rejonie ulicy Piaskowej
i Szkolnej - przedmiotem opracowania
jest wprowadzenie terenów obiektów
zabudowy mieszkaniowej, usługowej,
usług sakralnych i zieleni urządzonej,
zgodnie ze Studium.
Rada postanowiła o przeznaczeniu
umorzonych części pożyczek z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i
Gospodarki Wodnej w Poznaniu w kwocie
176.000,00 zł na realizację przedsięwzięcia proekologicznego pn. „Rozbudowa
oczyszczalni ścieków w Dąbrówce”.
Radni przejęli od Powiatu Poznańskiego zadania budowy i zarządzania
niektórymi odcinkami dróg powiatowych. Chodzi o budowę 3 przystanków
autobusowych: jednego w Palędziu (przy
ul. Dopiewskiej w pobliżu ul. Morskiej
i ul. Bursztynowej) i dwóch w Gołuskach (przy ul. Dopiewskiej, w pobliżu
ul. Kwiatowej i ul. Pamiątkowej oraz
w pobliżu ul. Stokrotki i ul. Wspólnej).
W związku z liczbą inwestycji realizo-
wanych przez Powiat Poznański i skalą potrzeb w zakresie rozbudowy dróg
powiatowych, realizacja wymienionych
zadań jest możliwa jedynie w oparciu o
środki Gminy. Gminie, jako jednostce
administracyjnej odpowiedzialnej za
transport lokalny, zależy na poprawie
bezpieczeństwa pasażerów, czemu będzie
służyła budowa przystanków.
Radni dokonali zmian w uchwale
budżetowej i wieloletniej prognozie
finansowej. Ponadto, wypełniając coroczny obowiązek wynikający z ustawy
o ochronie zwierząt, uchwalili „Program
opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz
zapobiegania bezdomności zwierząt na
terenie Gminy Dopiewo”.
Damian Gryska,
Biuro Rady Gminy Dopiewo
Fot. Adam Mendrala
Ważne telefony
Urząd Gminy Dopiewo
61 814 83 31
61 814 80 92 (fax)
Straż Gminna w Dopiewie
(7:30-22:00)
61 894 19 86
512 457 982
512 457 977
Straż Pożarna 998
Komenda Miejska Straży
Pożarnej w Poznaniu 61 82153 00
Komendant Ochotniczych
Straży Pożarnych w Gminie Dopiewo 606 260 004
Policja 997
Komisariat Policji w Tarnowie Podgórnym 61 81 46 997
Rewir Dzielnicowych
w Dopiewie 61 841 32 30
Gminna Biblioteka
Publiczna w Dopiewie
61 814 82 23
Gminny Ośrodek Sportu
i Rekreacji w Dopiewie
61 814 82 62
Ośrodek Pomocy Społecznej
w Dopiewie 61 814 80 20
Zakład Usług Komunalnych
w Dopiewie 61 814 82 31
Spółka Wodna
w Dopiewie 607 032 085
Pogotowie ratunkowe 999
Pogotowie weterynaryjne 983
Pogotowie energetyczne 991
Pogotowie gazowe 992
Pomoc doraźna (18:00-6:00)
61 863 87 60
Centrum Medyczne
Dąbrówka: 535 404 099
Przychodnia Zespół Lekarzy
Rodzinnych
w Dopiewie: 61 814 83 21
Przychodnia Bonus
w Skórzewie: 61 814 36 25
kwiecień 2016
Rada Powiatu / bezpieczeństwo
Bezpieczniej na drogach powiatu
Po drogach naszej Gminy i innych
miejscowości Powiatu Poznańskiego porusza się coraz więcej pojazdów. Jeździmy jednak bezpieczniej, bo w stosunku
do roku poprzedniego zmalały liczba
wypadków i liczba ofiar. Statystycznie
ok. 8 kolizji zdarzało się na drogach Powiatu każdego dnia 2015 r. Najniebezpieczniejszą drogą jest krajowa „piątka”
przebiegająca przez Komorniki.
Starosta Poznański, spełniając wymóg ustawowy, powołał Komisję Bezpieczeństwa. Jest jej przewodniczącym. W
pracach tej komisji uczestniczą przedstawiciele instytucji i służb, od których
zależy szeroko rozumiane bezpieczeństwo mieszkańców 17. podpoznańskich
Gmin. To dyrektorzy ważnych wydziałów starostwa, powiatowy radny, prezes
zarządu oddziału Ochotniczych Straży
Pożarnych, prokurator z prokuratury
okręgowej, powiatowy lekarz weterynarii, powiatowy inspektor sanitarny,
dyrektor Zarządu Dróg Powiatowych,
komendant miejski policji, komendant
miejski Państwowej Straży Pożarnej.
Osoby te zajmują się ruchem drogowym,
bezpieczeństwem przeciwpożarowym,
stanem zdrowia mieszkańców, zagrożeniami epidemiologicznymi, pogodowymi,
zapobieganiem katastrofom budowlanym
i innym zdarzeniom. Przewodniczący
komisji co rok składa radnym powiatowym sprawozdanie.
Największe znaczenie przypisuje
się problemom bezpieczeństwa w ru-
chu drogowym, a także bezpieczeństwa
przeciwpożarowego. Ponieważ zakres
działalności tych służb jest szeroki,
składają oni, niezależnie od ogólnego
sprawozdania starosty, sprawozdania
osobne. Studiując zawarte tam dane
można przekonać się, jaka jest tendencja
zagrożeń, czy maleją one w stosunku do
lat ubiegłych, jakie aspekty poprawiły się,
a jakie budzą niepokój. Na tej podstawie
podejmuje się kroki mające doprowadzić
do poprawy sytuacji, czyli do zwiększenia
bezpieczeństwa mieszkańców. Bardzo
ważna jest profilaktyka, czyli zapobieganie temu, co dla mieszkańców może
okazać się zagrożeniem.
Porównanie sytuacji na drogach w
2015 r. z rokiem poprzednim skłania do
optymizmu. Co prawda liczba kolizji,
jakie zdarzyły się na terenie powiatu
wzrosła, co można tłumaczyć większą
liczbą samochodów i wzrostem liczby
ludności, ale zmniejszyła się liczba osób
zabitych (o 11) i rannych (o 13). Można
więc mówić, że jest bezpieczniej, co
wcale nie znaczy, że już jest pod tym
względem dobrze.
Liczba wszystkich zdarzeń z udziałem
osób w wieku powyżej 65 lat jest mniejsza
o 9. Można z tego wysnuć wniosek, że w
ciągu roku poprawiło się bezpieczeństwo
osób starszych na drogach. Zmniejszyła
się też liczba poszkodowanych w wypadkach pieszych w tym wieku, a także osób,
które w takich okolicznościach poniosły
śmierć. Jednak ogólna liczba pieszych,
którzy zostali poszkodowani na drogach,
w ciągu roku nie zmieniła się.
Liczba wypadków na drogach powiatu zmniejszyła się o 10, a liczba rannych
o 4. Liczba wszystkich kolizji w 2015
roku wyniosła 3055, z czego wynika,
że każdego dnia na terenie 17 podpoznańskich gmin zdarzało się ponad 8
kolizji drogowych.
Ciekawie przedstawia się statystyka
dotycząca poszczególnych tras. Na drodze
krajowej nr 5, prowadzącej z Wrocławia
do Poznania, na terenie powiatu zdarzyły
się 104 kolizje. Był i poważny wypadek,
w którym śmierć poniosła jedna osoba, a dwie zostały ranne. Niebezpiecz-
Kronika Straży Gminnej
Statystyki – marzec
Łącznie Straż Gminna w Dopiewie interweniowała w marcu
2016 r. 489 razy. Wśród interwencji można wymienić:
Kontrole rachunków za wywóz szamb i podłączeń posesji do kanalizacji - 101
Kontrole ruchu drogowego – 105
Kontrole porządkowe - 115
Kontrole bezpieczeństwa – 65
kwiecień 2016
Interwencje związane ze
zwierzętami – 36
Inne interwencje (konwoje dokumentacji, zabezpieczenie
miejsc zdarzeń, kontrole miejsc
spożywania alkoholu) – 67.
Wybrane interwencje
3.03-2016 - Dopiewo, ul. Leśna - spalanie zabronionych materiałów w piecu
centralnego ogrzewania. Właściciela
nieruchomości ukarano mandatem.
ną drogą jest też trasa krajowa nr 11
przebiegająca przez gminę Suchy Las.
Odnotowano tam 91 zdarzeń, w tym 4
wypadki, śmierć poniosła jedna osoba.
91 zdarzeń zanotowano na drodze nr
434 w gminie Kórnik. W 6 wypadkach
zginęły tam dwie osoby.
Na podstawie tych danych widzimy,
jakim dobrodziejstwem jest zastępowanie
prymitywnych i niebezpiecznych dróg
przez trasy szybkiego ruchu, gdzie kolizji
jest znacznie mniej. Szkoda, że Polska tak
wolno nadrabia zaległości. Sytuacja w
Komornikach zdecydowanie się poprawi
po zbudowaniu trasy ekspresowej nr 5,
ale na to poczekamy jeszcze kilka lat.
Rower staje się coraz powszechniejszym środkiem lokomocji, używanym
także w celach turystycznych i rekreacyjnych. Musiało to za sobą pociągnąć
wzrost liczby zdarzeń, w których ucierpieli rowerzyści – o 11 w stosunku do
2014 r. Zginęła jedna osoba, 5 zostało
rannych. Wzrosła też liczba kolizji, których sprawcami były osoby poruszające
się na rowerach – o 4. Biorąc pod uwagę
tempo, w jakim przybywa poruszających
się naszymi drogami rowerów, przyrost
kolizji i osób poszkodowanych wcale nie
jest lawinowy.
Porównując liczbę wypadków w perspektywie ostatnich pięciu lat zauważamy
tendencję malejącą. W 2011 r. w całym
powiecie zdarzyło się 310 wypadków.
Liczba ta malała, aż w 2015 r. wniosła 187.
Liczba zabitych na drogach zmniejszyła
się z 33 w 2011 r. do 25 w roku ubiegłym.
W gminie Dopiewo pięć lat temu odnotowano 16 wypadków, w których śmierć
poniosła jedna osoba, a rok temu w 13
wypadkach zginęły dwie osoby.
Gdyby porównać liczbę wypadków
we wszystkich podpoznańskich gminach, najbezpieczniej było w Rokietnicy, Puszczykowie, Mosinie, Kostrzynie
Wielkopolskim.
Andrzej Strażyński
Przewodniczący
Komisji Komunikacji,
Budownictwa i Infrastruktury
15.03.2016 - Gołuski, ul. Szkolna
- blokowanie pasa ruchu przez pojazd
powyżej 16 ton i 12 metrów w terenie
zabudowanym. Kierowcę ukarano mandatem i nakazano odjechać.
22.03.2016 - Skórzewo, ul. Jarzynowa
- wyrzucenie odpadów poremontowych
na pobocze drogi; sprawcę ukarano mandatem i nakazano uprzątnięcie terenu.
24.03.2016 – Palędzie, ul. Pocztowa - ustalono i ukarano mandatem
karnym sprawcę rozwieszania ulotek
reklamowych w miejscach do tego nieprzeznaczonych.
Tomasz Strugacz, Strażnik Gminny
9
bezpieczeństwo
Informuj z głową
Publicznie wywieszone ogłoszenie,
wraz z upływem czasu ulega uszkodzeniu
i powoduje nieporządek. W celu jego
ograniczenia, wyznacza się specjalnie
dedykowane miejsca, łatwiej wówczas
o utrzymanie czystości. Niby to zrozumiałe i oczywiste, a jednak wywieszanie
ogłoszeń „gdzie popadnie” jest wykroczeniem dość częstym, z art. 63a kodeksu
wykroczeń. Mieszkańcy dopuszczają się
go, gdy oklejają ulotkami, reklamami
czy ogłoszeniami drzewa, mury, płoty
i słupy trakcji energetycznej. Warto
zaznaczyć, że mocowanie ogłoszeń na
drzewach często powoduje ich uszkodzenie. Nie należy tego czynić. Mandaty za
wykroczenia mogą sięgać od 20 do 500
zł, więc podawanie danych kontaktowych
w miejscach przypadkowych może nas
słono kosztować.
Kronika Straży Pożarnej
15 zdarzeń wywołało w marcu strażaków z Gminy Dopiewo do interwencji.
Dwa razy paliła się sadza – w Gołuskach (2.03) i w Dopiewie (4.03). Z
nieczyszczonymi kominami nie ma
żartów – należy regularnie zapraszać
kominiarza, a w przypadku, gdy mamy
do czynienia z płonącą sadzą - nie gasić
jej wodą, bo woda może komin rozsadzić.
Warto też zwracać uwagę na jakość opału,
żeby nie tworzyła się „smoła”.
Podpalony został też stóg - w Skórzewie przy ul. Rzemieślniczej. „Z dymem
poszło” 170 balotów słomy (18.03) i drzewo – w Gołuskach (16.03). Druhowie
zabezpieczali lądowanie helikoptera
Lotniczego Pogotowia Ratunkowego w
Dąbrówce (26.03) ze względu na zadławienie (zanim lekarz doleciał, pomocy
udzielili strażacy), zabezpieczali dwie
„Drogi Krzyżowe” – w Więckowicach
(11.03) i Dopiewie (20.03), likwidowali gniazdo os w Więckowicach (1.03), a
także plamę ropy w Skórzewie przy ul.
Poznańskiej (22.03).
10
Znikający samobójca
Dwukrotnie nasi strażacy wyjechali
do wezwań fałszywych. Takie wyjazdy
zmniejszają możliwość szybkiej i skutecznej interwencji w miejscu, gdzie
pomoc jest naprawdę potrzebna. Czasem jest tak, że strażacy są rzeczywiście potrzebni w innym miejscu. Warto
wykazywać rozsądek, robiąc żarty, czy
podejmując działania „dla zabawy”. W
jednym z tych przypadków „ochotnicy” zostali powiadomieni o mających
się odbywać na wiadukcie nad drogą
ekspresową S11 przygotowaniach do
próby samobójczej. Do tego zdarzenia
wyjechały wozy z dwóch jednostek w
Gminie Dopiewo – z Palędzia i Zakrzewa
i JRG-4 z Poznania. Takich wezwań nie
można zlekceważyć. Świadkiem działań
na wiadukcie miał być przejeżdżający
pod nim kierowca. Na miejscu desperata
jednak nie było.
Nieuwaga i wymuszenie
Marcowe kroniki strażackie z Gminy Dopiewo podają jedynie 2 wypadki
Zwracamy się do mieszkańców z prośbą o umieszczanie ogłoszeń wyłącznie w
miejscach do tego przeznaczonych, gdzie
ich obecność nie zakłóca estetyki i nie
powoduje bałaganu. Przypominamy, że
na terenie Dopiewa i Skórzewa znajdują
się słupy ogłoszeniowe, a w pozostałych
miejscowościach tablice, które każdy
może w tym celu wykorzystać.
Tomasz Strugacz,
Strażnik Gminny, AM
drogowe, do których wyjechały wozy
bojowe z remiz w Gminie Dopiewo.
Kaskadowo, na 150 kilometrze autostrady
A2, zderzyły się 25.03 ok. godz. 1:00
trzy samochody osobowe: peugeot, ford
i opel. Nieuwaga, brawura, pośpiech,
czasem zmęczenie i niezachowanie
bezpiecznego odstępu od samochodów
jadących przed nami, takiego, który pozwoli nam zareagować na zmieniającą
się w ruchu drogowym sytuację – to
najczęstsze przyczyny tego typu zdarzeń
jak zderzenie kaskadowe. Nikt nie jest
w stanie przewidzieć, co dzieje się na
drodze „dwa samochody przed nami”.
W przypadku nagłego hamowania, wystąpienie zderzenia kaskadowego jest
wielce prawdopodobne, choć nikomu
z nim „po drodze” raczej nie jest. Akcja ratownicza, w której uczestniczyli
strażacy OSP Dopiewo, trwała do 3:30.
Do zderzenia samochodu ciężarowego
z osobowym doszło na zjeździe z autostrady w kierunku Piły – w okolicach
Głuchowa (30.03). Zaalarmowana została OSP Palędzie oraz OSP Plewiska.
Przyczyną wypadku było wymuszenie
pierwszeństwa przez auto osobowe –
mini morrisa. Mimo różnic gabaryto-
kwiecień 2016
informacje gminne
wych, obydwa samochody były solidnie
pogięte, na szczęście poszkodowanych
nie było. Warto zwrócić szczególną
uwagę, zwolnić, spojrzeć jeszcze raz w
lusterko, gdy włączamy się do ruchu na
ruchliwych, szybkich drogach, bo łatwo
o nieszczęście.
Alarm bombowy
Niecodzienny alarm podniósł na
nogi służby ratownicze 21.03, o godz.
13.06. Pod bankomatem zlokalizowanym w „Lewiatanie” w Dopiewie przy
ul. Poznańskiej zaparkowany został
volkswagen wypełniony butlami z gazem
(acetylenem). Stwierdzono także insta-
lację, która najprawdopodobniej miała
posłużyć do wysadzenia bankomatu i
rabunku przechowywanych w kasecie
pancernej pieniędzy do wypłat. Samochód został skradziony w Plewiskach.
Dwa tygodnie wcześniej w Komornikach
w podobny sposób zrabowano 100 tys. zł z
bankomatu przy Auchan w Komornikach.
Teren przy Lewiatanie został zamknięty, ewakuowano pracowników i
klientów oraz mieszkańców pobliskich
domów. Służby techniczne odcięły gaz
i prąd. W zabezpieczeniu okolicy uczestniczyły jednostki OSP Dopiewo, OSP Pa-
Karta Dużej Rodziny
Karty z rodzinnym charakterem
Dla Rodziny 3+
Przedstawiciele rodzin wielodzietnych z Gminy Dopiewo mogą wnioskować do Urzędu Gminy o wydanie Karty
Dużej Rodziny i Wielkopolskiej Karty
Rodziny. Warto posiadać takie Karty,
ponieważ uprawniają one do zniżek na
produkty i usługi u Partnerów Programów. Partnerzy Programu to przedsiębiorcy odpowiedzialni społecznie, którzy
dając rabaty Rodzinom 3+ zdecydowali
się je wesprzeć. Posiadaczami Kart mogą być… Przedstawiciele Rodzin 3+, czyli rodziny, w których oprócz rodziców czy
opiekunów jest co najmniej trójka dzieci
w wieku do 18 lub 25 lat (jeśli się uczą)
lub niepełnosprawnych (bez ograniczeń
wiekowych).
Jak działają Karty?
• Upoważniają do zniżek
• Karty są honorowane przez Partnerów Programów.
•
Podstawą otrzymania zniżki jest
okazanie Karty w momencie zakupu
produktu lub usługi.
kwiecień 2016
Czym różnią się obydwie Karty? • Każda z Kart jest częścią niezależnego Programu wsparcia. • W przypadku Karty Dużej Rodziny – wyróżniamy Partnerów
Lokalnych i Ogólnopolskich, czyli udzielających zniżek odpowiednio Rodzinom 3+ z terenu Gminy albo z całego kraju.
Lista partnerów lokalnych KDR
znajduje się na stronie: dopiewo.pl – w zakładce „Karta Dużej Rodziny”. Podajemy
tam również wykaz oferowanych przez
nich zniżek dla posiadaczy KDR.
Lista partnerów ogólnopolskich KDR znajduje się na stronie:
www.rodzina.gov.pl.
Listę partnerów Wielkopolskiej
Karty Rodziny można znaleźć
na stronie: www.rops.poznan.pl.
Jakie są podobieństwa miedzy
kartami?
• Są bezpłatne.
W jaki sposób można zostać
Lokalnym Partnerem Programu?
lędzie i Szkoły Aspirantów w Poznaniu.
Ulica Poznańska została wyłączona z
ruchu w obu kierunkach. Strażacy nie
tylko zabezpieczyli wjazdy, ale pozostawali w pełnej gotowości do działań
ratunkowych, które trzeba by było podjąć w przypadku eksplozji. Czynności
operacyjne podjęła policja. Do działań
wkroczyli saperzy. O godzinie 17:00 sytuacja wróciła do stanu sprzed alarmu.
Kilka dni trwało, zanim dopiewianie
przestali rozmawiać o „ataku terrorystycznym”.
AM, współpraca: BS, TŁ, WD, KP
fot. Beata Spychała
Zachęcamy Przedsiębiorców z Gminy
Dopiewo do zostania Lokalnym Partnerem Karty Dużej Rodziny. W tym celu
wystarczy podpisać i złożyć deklarację
przystąpienia do programu w Referacie Oświaty, Kultury, Sportu i Zdrowia – w Urzędzie Gminy Dopiewo
(budynek przy ul. Konarzewskiej
12 w Dopiewie). Wcześniej należy
określić, jakie zniżki i ulgi przedsiębiorca chce zaoferować rodzinom
3+. Na stronie dopiewo.pl dostępny
jest formularz „Deklaracji Przystąpienia do Programu”. Kontakt z nami: e-mail: [email protected], tel. 618
941 202. Dlaczego warto zostać Lokalnym Partnerem Karty Dużej
Rodziny?
•Prawo do posługiwania się w materiałach reklamowych i informacyjnych znakiem „Tu honorujemy
Kartę Dużej Rodziny”.
•Umieszczenie w wykazie Partnerów
Programu, opublikowanym na oficjalnym portalu Gminy Dopiewo:
dopiewo.pl, wraz z logotypem i linkiem do strony Partnera.
• Oznaczenie sklepu, firmy, punktu
usługowego „partnerską naklejką”.
• Zamieszczenie informacji w gminnym czasopiśmie „Czas Dopiewa”,
wraz z logotypami Partnerów.
Jednocześnie informujemy, że:
Ogólnopolskim Partnerem tej samej Karty Dużej Rodziny można zostać
podpisując „Deklarację Przystąpienia”
w Urzędzie Wojewódzkim w Poznaniu. Dokumenty do pobrania:
Oferta Lokalnych Partnerów Programu KDR (opis zniżek), Deklaracja
przystąpienia do programu, Krajowa
oferta Partnerów KDR – udostępnione
są na stronie: dopiewo.pl.
Partnerem Programu Wielkopolska Karta Rodziny można zostać
wypełniając „Deklarację Przystąpienia”
w Regionalnym Ośrodku Pomocy Rodzinie w Poznaniu. Adam Mendrala
11
informacje gminne
Start 500+ w Gminie Dopiewo
Tak jak w całej Polsce, rozpoczął się
w Gminie Dopiewo nabór wniosków
o ustalenie prawa do świadczenia wychowawczego. Pierwszy mieszkaniec zjawił
się pod Ośrodkiem Pomocy Społecznej
w Dopiewie przy ul. Konarzewskiej 12
już o godz. 6:00, z obawy przed kolejkami półtora godziny przed czasem.
Kolejek nie było.
- Obsługa przebiega sprawnie –
mówi Czesława Leciejewska, Dyrektor
Ośrodka Pomocy Społecznej – Przez
cztery godziny, od 7:30 do 11:30, przyjęliśmy 80 wniosków od osób, które
odwiedziły ośrodek oraz 60 drogą
elektroniczną. Szczęśliwie nie mamy
obciążenia, które utrudniałoby wykonywanie innych zadań. Połowa wniosków
dotyczy drugiego i kolejnych dzieci,
druga połowa – pierwszego dziecka,
to niemożliwe, bo mam do obrobienia
22 ha. Mamy troje dzieci, więc przysługuje nam świadczenie na dwójkę.
W tym roku czeka nas komunia, więc
pieniądze się przydadzą.
Edyta Buksak, mieszkanka Palędzia: - Jestem mile zaskoczona.
Spodziewałam się ogromnej kolejki,
a organizacja jest dobra. Pani, która
mnie obsługiwała była bardzo miła.
Jestem tutaj już dziś, bo chcę jak najszybciej dostać pieniądze. Mam już je
rozdysponowane. Planuję zakup dużej
piaskownicy dla najmłodszej córki i lekcje angielskiego dla starszych córek.
Rozpatrzenie wniosku może potrwać do 3 miesięcy. Wypłata świadczeń rozpocznie się, jak gmina otrzyma
środki od państwa. Wnioski złożone do
10 dnia miesiąca będą realizowane pod
koniec miesiąca.
Natalia Osses, mieszkanka Dopiewa: - Zdecydowałam się dziś załatwić
sprawę, bo byłam z dzieckiem w przychodni u lekarza, więc było mi po drodze.
Mam dwoje dzieci. Dodatkowe pieniądze
na pewno się przydadzą. Przypominamy, że żeby otrzymać
świadczenie za okres od kwietnia, nie
trzeba się spieszyć wystarczy złożyć
wniosek w dogodnym dla siebie terminie
w ciągu 3 miesięcy - do 1 lipca 2016.
przy spełnieniu kryterium dochodowego – wyjaśnia.
Dniem inauguracji programu był piątek 1 kwietnia.
OPS w Dopiewie przyjmował
wnioski także w sobotę. W tym
czasie otrzymał 500 wniosków,
w tym 200 podczas bezpośrednich wizyt mieszkańców, a 300
drogą elektroniczną. OSP od-
wiedziło w sobotę 20 osób.
Jedna z sal została zaadoptowana do
obsługi – w sali konferencyjnej powstały
4 stanowiska. Jeśli wystąpi taka potrzeba,
12
możliwe jest też wsparcie obsługi w pozostałych pomieszczeniach biurowych,
służących do realizacji innych zadań.
Maciej Hausa, rolnik z Konarzewa, do
Ośrodka Pomocy Społecznej w Dopiewie
przyjechał już w piątek, z żoną Marleną.
Marlena Hausa: - Wniosek wypełniłam na miejscu. Poszło sprawnie,
żadnego „czary – mary”.
Maciej Hausa: - Pogoda rano jest
taka, że nie mam pracy w polu, więc
postanowiłem przyjechać z żoną do
OPS-u. Gdyby świeciło słońce, byłoby
Tekst i fot. Adam Mendrala
Twórz z nami
„Czas Dopiewa”
Zapraszamy Państwa do współtworzenia czasopisma, teksty, zdjęcia, informacje o wydarzeniach, tematy którymi
warto się zająć można przesyłać pod
adres: [email protected]
kwiecień 2016
informacje gminne
Dlaczego warto podłączyć się do kanalizacji?
Argumentów przemawiających za
podłączeniem posesji do kanalizacji,
gdy Gmina stworzyła technicznie taką
możliwość, jest co najmniej kilka:
komfort, wygoda, oszczędności finansowe, wzrost wartości nieruchomości
czy ochrona środowiska naturalnego.
Procedura podłączenia kanalizacji jest
prosta. Dowiedz się, co zyskujesz i jak
to zrobić.
Komfort i wygoda
Skanalizowanie posesji oznacza koniec kłopotów z przepełnionym szambem.
Żegnamy się raz na zawsze z nieprzyjemnymi zapachami towarzyszącymi
opróżnianiu szamba.
Więcej w portfelu
Podłączenie do kanalizacji sanitarnej pozwala obniżyć koszty związane
z odprowadzaniem ścieków co najmniej
o połowę. Opróżnienie zbiornika (szamba) o pojemności 10 m³ kosztuje 150 zł.
Za pozbycie się tej samej ilości ścieków
za pośrednictwem kanalizacji sanitarnej
zapłacimy 60 zł.
Więcej warta nieruchomość
Wraz z podłączeniem posesji do
kanalizacji sanitarnej podnosi się jej
standard i w konsekwencji wartość.
Zyskujemy w przypadku ewentualnej
sprzedaży.
Ekologia
Podłączając posesję do sieci kanalizacyjnej, chronisz wody gruntowe i lokalne rzeki. Nieszczelność szamba może
powodować przenikanie zanieczyszczeń
do wód gruntowych i ich skażenie.
Podłączenie
– krok po kroku
Krok pierwszy
Mając studzienkę kanalizacyjną na
terenie posesji, wykonaj odcinek przewodu kanalizacyjnego pomiędzy przykanalikiem sanitarnym a wewnętrzną
instalacją sanitarną budynku.
Krok drugi
Zgłoś odbiór wykonanego przyłącza kanalizacyjnego, znajdującego się
w stanie odkrytym:
• osobiście w siedzibie Zakładu Usług
Komunalnych Sp. z o.o. w Dopiewie,
ul. Wyzwolenia 15 lub
• telefonicznie: 61 814 82 31,
• e-mailowo: [email protected]
• faksem: 61 894 20 32.
Krok trzeci
Po dokonaniu odbioru przyłącza
kanalizacyjnego bez zastrzeżeń, podpisz umowę na odprowadzanie ścieków.
Ponadto wnieś opłatę za przyłączenie do
urządzeń kanalizacyjnych ZUK (wynika
z kosztów przeprowadzenia prób techniczny przyłącza wybudowanego przez
odbiorcę usług).
Uważaj!
W przypadku niepodłączenia nieruchomości do sieci kanalizacyjnej, Wójt
jest zobowiązany do wydania decyzji
administracyjnej nakazującej właścicielowi nieruchomości wykonanie tego
obowiązku. Straż Gminna jest uprawniona do nałożenia mandatu karnego na
właściciela nieruchomości, który pomimo
stworzenia przez gminę technicznych
możliwości, odmawia podłączenia się
do sieci kanalizacyjnej.
ZUK Dopiewo, AM
Nowocześni Rolnicy zjechali do Konarzewa
„Nowoczesny Rolnik „to konferencja, która 14 marca 2016 r., odbyła się
w Centrum Rehabilitacyjno –Kulturalnym w Konarzewie. Licznie zjechali na nią rolnicy, przede wszystkim z
Gmin: Dopiewo, Buk i Stęszew, bo do
nich adresowane było wydarzenie, ale
nie zabrakło też gości z innych Gmin
Powiatu i z Poznania. Organizatorem
konferencji była Gmina Dopiewo.
- Cieszy mnie, że w wydarzeniu
wzięło udział ponad 120 osób. Widać,
że wśród rolników jest zapotrzebowanie na tego typu inicjatywy – podsumował konferencję Adrian Napierała,
wójt gminy Dopiewo - Postanowiliśmy
połączyć praktykę z nowinkami. Było
coś o nowoczesnej technologii i uprawie,
coś o wsparciu finansowym dla rolnictwa. Przedstawiciele agencji i ośrodka
doradztwa mówili o nowej perspektywie finansowej UE - PROW na lata 2014
-2020 i możliwościach pozyskania ziemi
od państwa. Podkreśliliśmy też obecnością przedstawicieli Lokalnej Grupy
Działania „Źródło” - dobrą współpracę
z sąsiednimi gminami – Buk i Stęszew.
„Źródło” stwarza naszym mieszkańcom
szersze możliwości wsparcia realizacji
interesujących pomysłów - dodał.
kwiecień 2016
Wydarzenie rozpoczęło się pokazem
sprzętu rolniczego na jednym z konarzewskich pól, należącym do Gminy Dopiewo.
Trzy ciągniki zapewnione przez Agromarket Jaryszki – partnera wydarzenia,
wraz ze sprzętem rolniczym, pozostawały
do dyspozycji rolników przez blisko 2
godziny. Później, już na konferencji, Jan
Skrzypczak z tej firmy wyliczył nowinki
techniczne w agrobiznesie.
13
informacje gminne
Źródła finansowania innowacyjności w rolnictwie w oparciu o PROW
omówił Marek Piślewski z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Modernizacji gospodarstw rolnych
i wnioskowaniem obszarowym, również
w oparciu o PROW i nową perspektywę
finansową, zajął się Jarosław Cieśla z
Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa
Rolniczego. Ośrodek przedstawił też
drugi temat: Optymalizację nawożenia
zbóż, który przybliżył Piotr Kujawa.
Wystąpienie Konrada Czempińskiego
z Agencji Nieruchomości Rolnych dotyczyło aktualnych form rozdysponowania
ziemi. Z kolei Paweł Szafran i Maciej
Wojciechowski - przedstawiciele drugiego
partnera organizacyjnego Gminy Dopiewo - Banku BZ WBK – przedstawili
produkty finansowe dla agrobiznesu. W
jaki sposób czerpać ze „Źródła” fundusze unijne opowiedziała Marta Kubiak.
Jesteśmy partnerami
Rozmowa z Dorotą Lew – Pilarską,
Przewodniczącą Zarządu Związku Międzygminnego Centrum Zagospodarowania Odpadów – Selekt, do którego
należy Gmina Dopiewo.
Od stycznia 2016 r. zmieniły się
stawki opłaty za gospodarowanie
odpadów w sposób nieselektywny. Jak przyjęli to mieszkańcy, czy
dużo osób uświadomiło sobie, że
segregacja odpadów się opłaca?
- Od lutego 2015 r. zmieniło się podejście dotyczące gospodarki odpadami.
Wcześniej był to wybór mieszkańca, czy
segreguje odpady, a od ubiegłego roku jest
to już obowiązek. Zmiany te spowodowały
konieczność „zdyscyplinowania” przez
Związek mieszkańców. Wiązało się to
z podwyższeniem opłaty za odbiór odpadów, które nie są segregowane przez ich
wytwórców -gospodarstwa domowe. Nic
innego nie przemawia do świadomości
mieszkańców jak wysokość ponoszonych
kosztów i możliwość oszczędzania . Rozesłaliśmy zawiadomienia o zmianie
14
stawki opłaty za odpady niesegregowane.
Efekt był duży, wpłynęło do nas ponad
5,6 tys. deklaracji zmieniających na segregowane z 10 tys. wysłanych, czyli
ponad połowa.
Ilu mieszkańców obsługuje
Związek? Czy mieszkańcy wywiązują się z obowiązku złożenia
deklaracji?
- Obecnie Związek obsługuje 280 tys.
mieszkańców, przy czym należy podkreślić, że do Instalacji Przetwarzania
Odpadów śmieci dowożone są od 380
tys. mieszkańców (także ze Związku
„Obra” i Gminy Luboń). Mamy ponad
91 tys. deklaracji i codziennie ta liczba
się zwiększa. Niebawem dojdą nieruchomości letniskowe – na terenie niektórych
gmin jest ich bardzo dużo, co spowoduje
zwiększenie liczby odbiorców. Sytuacja
jest dynamiczna, dlatego trudno dokładnie ustalić procent mieszkańców, którzy
jeszcze nie złożyli deklaracji. W Gminach
mieszka wiele osób niezameldowanych.
W niektórych Gminach wpłynęło do
nas więcej deklaracji niż wynikałoby to
z meldunków według ewidencji.
Czym jest Związek Międzygminny „Centrum Zagospodarowania
Odpadów – Selekt? Jaki jest jego
zakres działania i kompetencje?
Historia Związku sięga 2002 r., kiedy
Gmina Czempiń otrzymała od Agencji
Własności Rolnej Skarbu Państwa 18
ha gruntu rolnego z przeznaczeniem na
gospodarkę odpadami. Jako Burmistrz
Czempinia poszukiwałam partnerów –
Gmin zainteresowanych utworzeniem
Związku realizującego wspólnie tego
typu zadania. Odbyłam wiele spotkań
z Wójtami i Burmistrzami. 10 Gmin wyraziło wolę zrzeszenia się w powstałym
Wystąpienia konferencyjne przeplatane były z „Konkursem dla Nowoczesnych Gospodarzy”, w którym można
było wygrać: taczkę, widły, beczkę farby
antykorozyjnej, nożyce ogrodowe, grabie
i szypę. Zabawa była przednia. Każda z
nagród znalazła gospodarza. Wystarczyło
wykazać się odwagą i wiedzą. Jednego i
drugiego naszym rolnikom nie brakuje.
Adam Mendrala
Beata Spychała i Adam Mendrala
w ten sposób Związku Międzygminnym
„Centrum Zagospodarowania Odpadów –
Selekt”. Na lata 2003 - 2004 przypadają
działania organizacyjne. Miało wówczas
miejsce podjęcie przez te Gminy uchwały intencyjnej o wstąpieniu do Związku
i przyjęciu Statutu. W lipcu 2004 zostaliśmy wpisani do „Rejestru Związków
Międzygminnych” i mogliśmy rozpocząć
oficjalną działalność. Pierwsze Walne
Zgromadzenie, które wyłoniono nasze
władze odbyło się w październiku 2004
r. Rozpoczęliśmy starania o przejęcie na
własność terenu od Gminy Czempiń, czego efektem było podjęcie uchwały przez
Radę Miejską o bezpłatnym przekazaniu
wspomnianych 18 ha gruntu na rzecz
Związku. W 2007 r. podjęliśmy działania
w celu wyłonienia partnera , który za nas
wybuduje zakład bez udziału środków
finansowych z budżetów Gmin. Moje jak
i kolegów samorządowców założenie
stało się faktem.
Czy mieszkańcy w pełni rozumieją i akceptują obecną sytuację,
w której gospodarką odpadami
zajmuje się Związek? Jak Pani
ocenia funkcjonowanie Związku?
- Mieszkańcy przyjęli moim zdaniem
zarówno sam Związek, jak i wprowadzone zasady gospodarowania odpadami. Staramy się uczestniczyć w życiu
Gmin, które zrzeszamy, m. in. w festynach związanych z ekologią, dniach
ziemi, innych formach propagujących
ekologię i postawy proekologiczne . Od
maja będziemy mieli własną maskotkę
żabę - już nie tylko na papierze. Nie bez
przyczyny taki wybraliśmy gatunek.
Żaby żyją tylko w czystym środowisku.
Złożyliśmy do Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej 3 wnioski na duże projekty edukacyjne i czekamy na ich rozstrzygnięcie.
Niebawem pojawi się film promocyjny
kwiecień 2016
informacje gminne
opowiadający, jaką drogę przebywa odpad, wytworzony w naszym domu, do
zakładu. Druga część projektu będzie
związana z biokompostownią, która została wybudowana na terenie Zakładu
w Piotrowie Pierwszym i aktualnie jest
w fazie rozruchu.
W marcu tego roku w Dopiewie
został uruchomiony PSZOK. Na
czym polega funkcjonowanie Punktów Selektywnej Zbiórki Odpadów
Komunalnych? Jak one funkcjonują
w sąsiednich Gminach?
- PSZOK-i poszerzają ofertę dla
mieszkańców, bo mogą oni z nich korzystać w ramach wnoszonej opłaty,
więc działalność nie generuje dla mieszkańców dodatkowych kosztów. Mogą oni
przywozić tutaj odpady, mieszczące się
w zdefiniowanym katalogu odpadów, które można dostarczyć samodzielnie, poza
harmonogramem zbiórek i bez ponoszenia dodatkowych kosztów. W dużych
Gminach mieszkańcy aktywnie dowożą
odpady, w mniejszych - jeszcze się uczą.
W chwili obecnej Związek Międzygminny
„Centrum Zagospodarowania Odpadów –
Selekt” zrzesza 20 wielkopolskich Gmin
z 6 wielkopolskich Powiatów. Wybudowaliśmy 18 punktów. 30 marca br. otworzyliśmy 4 nowe - w Gminach: Dopiewo,
Komorniki, Stęszew i Puszczykowo. Kolejne oczekują na uruchomienie w: Opalenicy, Kaźmierzu, Zbąszyniu i Rokietnicy.
PSZOK-i są czynne w różnych gminach,
w zależności od potrzeb mieszkańców
Koszt realizacji PSZOK-u w Dopiewie
wyniósł 344 tys. zł brutto. Otrzymaliśmy refundację z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej w wysokości 198 tys. zł.
Gmina Dopiewo ma za sobą tegoroczny cykl zebrań sołeckich.
Podnoszony był na nich problem
zbyt małej częstotliwości odbioru
odpadów segregowanych. Jakie są
plany na przyszłość w tym zakresie?
- W tym roku będą ogłoszone nowe
przetargi na odbiór odpadów. Jesteśmy
w fazie przygotowania dokumentacji.
Zaprosiliśmy już firmy do dialogu technicznego. To sposób wypracowania jak
najlepszych zapisów w specyfikacjach
– tak, aby oferta była jak najlepsza dla
mieszkańców. Szansę na zwiększenie
częstotliwości odbioru odpadów segregowanych od mieszkańców daje indywidualne podejście do terenu każdej miejscowości. Należy pamiętać, że obecnie
funkcjonują PSZOK-i, gdzie mieszkańcy
mają możliwość oddania odpadów, bez
ponoszenia dodatkowych opłat. Przygotowane projekty dokumentacji przetargowej, uwzględniające dialog techniczny
i uwagi gmin dotyczące potrzeb mieszkańców pozwolą uruchomić procedurę
przetargową w połowie bieżącego roku.
Czy mieszkańcy pamiętają o dokonywaniu płatności za śmieci?
- Jest to zróżnicowane w zależności
od Gminy. Wysokość otrzymywanych
przez nas wpłat sięga w niektórych
gminach 96 % w stosunku do złożonych deklaracji. Zdarzają się też Gminy,
gdzie poziom wpłat wynosi niespełna
65 % - są to przede wszystkim Gminy
wiejskie. Problemy pojawiały się także
wśród Spółdzielni Mieszkaniowych, które nie chciały przyjąć do świadomości
że muszę złożyć deklaracje za swoich
mieszkańców i wnosić za nich opłaty do
Związku, egzekwować opłaty za śmieci
w czynszach. Zostało to już w większości
przypadków unormowane.
Jakie problemy najczęściej
zgłaszają mieszkańcy?
- W chwili obecnej trafia coraz mniej
uwag dotyczących sposobu odbioru odpadów. W niektórych Gminach nie mamy
reklamacji w ogóle, w innych zdarzają
się one sporadycznie. Staramy się reagować i eliminować wszystkie problemy, aby w przyszłości się nie zdarzały.
Jest kilka problemów, które się powtarzają. Jednym z nich jest nieterminowość
odbioru odpadów, co często wynika z niewystawienia na czas odpadów w dniu
zbiórki. Innym są odpady z działalności
gospodarczych – trzeba wiedzieć, że
Związek odbiera odpady komunalne,
a nie poprodukcyjne. W tym przypadku właściciel musi złożyć deklarację
do Związku na odpady komunalne i
oddzielnie podpisać umowę na odpór
odpadów poprodukcyjnych przez firmy
świadczące takie usługi.
Jak ocenia Pani współpracę
z Gminą Dopiewo?
- Współpraca układa się obecnie bardzo dobrze. Wcześniej różnie bywało.
Ważne jest, aby Gminy nie traktowały
Związku wrogo, bądź konkurencyjnie. Nie
jesteśmy konkurencją - wręcz odwrotnie, jesteśmy partnerami. Jeśli Gminy
to rozumieją i tak nas postrzegają, to
współpraca wygląda poprawnie. Staramy się wspólnie z włodarzami Gminy
Dopiewo spełniać oczekiwania mieszkańców, także wymagających, w miarę
możliwości działania.
Rozmawiała: Małgorzata Wzgarda
Fot. Małgorzata Wzgarda
Zbiórka odpadów zielonych
Odpady zielone i liście będą zbierane
bezpośrednio od właścicieli nieruchomości z częstotliwością odbioru co 2 tygodnie
w okresie od 1 kwietnia do 30 listopada
zgodnie z harmonogramem. Zgłoszenie
chęci odbioru odpadów zielonych właściciel nieruchomości winien skierować
bezpośrednio do firmy odbierającej – tel.:
608 119 954 lub 608 119 969, e-mail:
[email protected]. Umożliwi to sprawne
dostarczenie worków z tworzyw sztucznych ulegających biodegradacji.
MW
Harmonogram odbioru odpadów zielonych
IV
V
VI
VII
VIII
IX
X
XI
6,20
4,18
1,15,29
13,27
10,24
7,21
5,19
2,16,30
13, 27
11, 25
8,22
6,20
3,17,31
14, 28
12, 26
9, 23
Odpady zielone sektor I
Palędzie, Dopiewiec, Dopiewo, Gołuski, Konarzewo,
Podłoziny, Żarnowiec, Glinki,
Lisówki, Trzcielin, Joanka,
Zborowo, Fiałkowo, Podgaj
Odpady zielone sektor II
Skórzewo, Dąbrowa, Dąbrówka, Zakrzewo, Pokrzywnica,
Więckowice, Drwęsa
Co z tym Barszczem?
Będziemy zwalczać barszcz. Wojewódzki Fundusz Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej w Poznaniu przyznał Gminie Dopiewo pomoc w wysokości
do 105.640 zł, z czego kwota do wykorzystania w 2016 r. wynosi 33.560 zł.
Na terenie Gminy Dopiewo odnotowano występowanie skupisk barsz-
kwiecień 2016
czu wzdłuż rowów melioracyjnych, w
Więckowicach, w pobliżu drogi S11- w
obrębie Gołuski i przy drodze Konarzewo - Glinki.
Wnioski o dofinansowanie, poza
Gmina Dopiewo, złożyły także 3 inne
Gminy z Powiatu Poznańskiego: Czerwonak, Suchy Las i Murowana Goślina.
Ponadto barszcz z dofinansowaniem
będą zwalczać samorządy z 9 innych
wielkopolskich Powiatów.
Zauważone stanowiska roślinne przy drogach gminnych należy
zgłosić do:
Urzędu Gminy w Dopiewie, ul. Leśna
1c, 62-070 Dopiewo, tel. 618 906 395,
e-mail: [email protected]
Straży Gminnej w Dopiewie, ul. Leśna
2c, 62-070 Dopiewo, tel. 512 457 977
Skupiska roślin będą usuwane przez
15
informacje gminne
Gminę po uzyskaniu zgody właściciela
terenu. Formularz zgłoszenia występowania Barszczu Sosnowskiego na terenie
Gminy Dopiewo dostępny jest na stronie
internetowej Urzędu Gminy Dopiewo:
www.dopiewo.pl Zobowiązuje się właścicieli nieruchomości, przez co rozumie się
także współwłaścicieli, użytkowników
wieczystych oraz jednostki organizacyjne
i osoby posiadające nieruchomości w
zarządzie lub użytkowaniu, a także inne
podmioty władające nieruchomością, do
likwidacji z terenu swoich posesji roślin
tego gatunku.
Co to takiego – ten barszcz?
Barszcz Sosnowskiego pochodzi z
Kaukazu. W latach 50. - 70. XX w. był
uprawiany w krajach bloku wschodniego
jako roślina pastewna. Z powodu problemów i zagrożenia dla zdrowia, uprawy
były porzucane. Kłopotliwa okazała się
ekspansywność barszczu, który uwolnił
się spod kontroli. Roślina ma rozłożyste
białe kwiatostany i duże szerokie liście o
średnicy do 150 cm; łodygę – bruzdowaną,
w dolnej części jest pokrytą fioletowymi
plamkami. Osiąga 5 metrów. Przeważnie rośnie w dużych skupiskach, które
wyglądają imponująco. Można pomylić
go z wyrośniętym koprem, ale jest od
niego wyższy.
Szkodliwe działanie.
Nie należy się do barszczu zbliżać,
bo posiada on toksyczne właściwości i
parzy. Olejki eteryczne wytwarzane przez
barszcz są groźne dla ludzi i niektórych
zwierząt. W kontakcie ze skórą i światłem
słonecznym powodują oparzenia II i
III stopnia. Objawy pojawiają się po
kilkunastu minutach, a ich natężenie
następuje od 30 minut do 2 godzin, od
kontaktu z rośliną. Parzące działanie
nasila się podczas słonecznej pogody,
wysokiej temperatury i dużej wilgotności powietrza. Szczególnie podatne są
dzieci, osoby silnie pocące się i cierpiące
na alergię. W ciągu 24 godzin nasilają
się objawy w postaci zaczerwienienia
skóry i pęcherzy z surowiczym płynem.
Stan zapalny utrzymuje się przez około
3dni. Po tygodniu miejsca podrażnione
ciemnieją i stan taki może utrzymywać
się przez kilka miesięcy. Miejsca podrażnione na skórze zachowują wrażliwość
na światło ultrafioletowe nawet przez
kilka lat.
Jak sobie radzić?
Należy unikać bezpośredniego
kontaktu z tą rośliną - chronić skórę i
oczy. Ubierać się szczelnie, w przypadku
narażenia na kontakt, najlepiej w strój
z materiałów syntetycznych, wodoodpornych, w tym rękawice z długimi rękawami, założyć okulary. Jeżeli doszło
do kontaktu, należy szybko i
dokładnie obmyć skórę wodą z mydłem i unikać ekspozycji podrażnionych
miejsc na światło słoneczne przynajmniej przez 48 godzin. W przypadku
kontaktu soku roślin z oczami, należy
je przemyć dokładnie wodą i chronić
przed światłem (nosić okulary z filtrem
chroniącym przed ultrafioletem). Jeśli
doszło do podrażnienia skóry należy jak
najszybciej skontaktować się z lekarzem.
Beata Spychała
Fot. Archiwum
Dbamy o dziedzictwo przyrodnicze
„Rewaloryzacja terenów zespołu
dworsko-parkowego w Dąbrówce” oraz
„Rewaloryzacja zabytkowego parku w
Skórzewie” to kolejne zadania, na realizację których Gmina Dopiewo pozyskała środki z Wojewódzkiego Funduszu
Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej w Poznaniu.
16
W ramach naboru wniosków na
2015 r. na wsparcie zadań związanych
z ochroną i kształtowaniem przyrody,
Gmina uzyskała dofinansowanie w formie dotacji w łącznej kwocie 40 000 zł.
Wartość obu zadań wyniosła 72 000 zł.
W ramach zadania „Rewaloryzacja
terenów zespołu dworsko-parkowego w
Dąbrówce”, wykonano:
• wycinkę 12 sztuk drzew, które nie rokowały dalszej wartości przyrodniczej;
• nasadzenia rekompensacyjne 12 sztuk
drzew na terenie zespołu dworsko-parkowego, wraz z ich pielęgnacją;
• wycinkę samosiewów oraz odrostów
korzeniowych;
• cięcia pielęgnacyjne drzew oraz usunięcia posuszu w obrębie koron.
Zadanie pn. „Rewaloryzacja zabytkowego parku w Skórzewie” obejmowało:
• wycinkę 14 sztuk drzew, które nie rokowały dalszej wartości przyrodniczej;
• nasadzenia rekompensacyjne 14 sztuk
drzew na terenie zabytkowego parku,
wraz z ich pielęgnacją;
• wycinkę samosiewów;
• cięcia pielęgnacyjne drzew oraz usunięcie posuszu w obrębie koron.
W listopadzie 2015 r. Gmina Dopiewo
złożyła kolejne 2 wnioski do WFOŚiGW w
Poznaniu na kontynuację prac, zarówno
w parku w Skórzewie, jak i na terenie
zespołu dworsko-parkowego w Dąbrówce.
Realizację kolejnego etapu zaplanowano
na 2016 r., natomiast zaplanowana przez
WFOŚiGW pomoc finansowa – w formie
dotacji – wynosi 65 000 zł.
Wykonane prace przyczynią się do
podniesienia walorów przyrodniczych,
estetycznych i użytkowych parku w Skórzewie i zespołu dworsko-parkowego w
Dąbrówce.
Maria Bąk, Referat Promocji
i Rozwoju Gminy
Przedsięwzięcia zrealizowano przy
wsparciu finansowym Wojewódzkiego
Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Poznaniu.
kwiecień 2016
informacje gminne
Co Polska zawdzięcza chrześcijaństwu ?
Pod takim hasłem odbyły się w Gimnazjum im. Jana Kochanowskiego w
Dopiewie tegoroczne rekolekcje szkolne.
wane też w Konarzewie, a 17 kwietnia
zostanie wystawione w Dopiewie. Zapraszamy:
Temat podyktowany był oczywiście 1050
rocznicą chrztu Polski. Wystawiony został
spektakl: „1050 lat w cieniu krzyża czyli
co Polska zawdzięcza chrześcijaństwu”.
Przedstawienie to zostało zaprezento-
- 15.00 - Kościół p.w. Najświętszej Marii
Panny - Msza Dziękczynna
- 16.30 - Dom Strażaka w Dopiewie przedstawienie
Podczas warsztatów rekolekcyjnych
kwiecień 2016
uczniowie poznawali życie 12 świętych i
błogosławionych polskich. Powstały m.
in. wielkoformatowe portrety patronów,
które razem z cytatami na banerach,
stanowiły tło opowiadania. W kościele
miał miejsce wykład otwarty ks. dr Rafała Pajszczyka na temat: „Co dali Polsce
polscy święci?” Drugiego dnia odbył się
koncert muzyczny Juli i Grzegorza Kopalów, którzy podgrzali mocno atmosferę
w kościele. Prezentując rytmy afrykańskie, przemycali myśli św. Jana Pawła
II. Trzeci dzień przebiegł pod znakiem
wspólnej eucharystii, którą poprzedziło
nabożeństwo pokutne i spowiedź. Na
zakończenie rekolekcji wszyscy mogli
zobaczyć widowisko teatralne pt: „1050
lat w cieniu krzyża czyli co Polska zawdzięcza chrześcijaństwu”. Było ono
elementem specjalnego projektu związanego z jubileuszem chrześcijaństwa
w naszym kraju.
Z przedsięwzięciem teatralnym na
taką skalę zmierzyliśmy się w szkole
po raz pierwszy i było to nie lada wyzwanie. Przygotowało je 5 nauczycieli
(Maria Tomczak, Małgorzata Rogal-Dropińska, Arletę, Stolińska, Linda
Michalak i Robert Litwin) oraz ponad
40 gimnazjalistów.
Głównym tematem przedstawienia
było pokazanie wpływu chrześcijaństwa
na różne dziedziny życia naszego kraju.
Opowiedzieliśmy m. in. o rozwoju architektury, szkolnictwa, literatury i kultu
maryjnego. Przez scenę przewinęły się
obrazy kultów pogańskich na naszych
ziemiach, potem byliśmy świadkami
chrztu Mieszka I, obserwowaliśmy
powstawanie katedr, zaglądaliśmy do
średniowiecznego scriptorium, mieliśmy zaszczyt posłuchać króla Kazimierza
Wielkiego ustanawiającego Akademię
Krakowską. Na scenie pojawili się także Jan Kochanowski czy biskup Ignacy
Krasicki jako przedstawiciele polskiej
literatury a zaśpiewana przepięknie przez
naszą solistkę Katarzynę Dernogę pieśń
Bogurodzica wzbudziła szczególny zachwyt widowni.
Niezwykłe wrażenie robiły stroje
zaprojektowane i wykonane przez Małgorzatę Rogal-Dropińską i Lindę Michalak oraz uczennicę Danutę Urbaniak.
Elementami scenografii były kartony,
na których gimnazjaliści namalowali
zmieniające się co pewien czas obrazy. Bardzo starannie i realistycznie
przedstawiał się też posąg Światowida
wykonany przez Marcina Morawskiego.
Uzupełnieniem teatralnej uczty były
multimedialne prezentacje oraz przygotowany i nagrany przez 6 uczniów z
klasy 3d teatr cienia, który wprowadził
widzów w atmosferę przedstawienia.
Robert Litwin, Katecheta
17
historia
Chrzest Polski
Przyjęcie przez Mieszka I chrztu w
966 r. było bardzo ważnym dla historii
Polski. Data ta uznawana jest za początek
istnienia Państwa Polskiego.
Polska powstała ze zjednoczenia licznych plemion w jedno państwo. Działania
w kierunku zjednoczenia podejmowali
książęta piastowscy na przestrzeni lat:
pradziadek Mieszka - Siemowit, dziadek
- Lestek, ojciec księcia - Siemomysł i
sam Mieszko. Powstałe państwo było
jednak różnorodne wewnętrznie, a poddani wyznawali różne pogańskie religie.
Dlaczego w chrzcie upatrywał
Mieszko korzyści?
Chrześcijaństwo, religia, która głosiła konieczność posłuszeństwa wobec
władcy, sprzyjała większemu zjednoczeniu kraju. Przybyli duchowni mieli stać
się nową, wykształconą elitą państwa.
Umieli pisać i czytać, znali języki obce,
w tym łacinę. Ich obecność mogła też
wpłynąć na rozwój kulturalny państwa.
Mieszko uniezależniłby się bardziej od
możnowładztwa, które w przypadku
kryzysów bywało kłopotliwe.
Mieszko prowadził liczne wojny. Po-
18
zwalały mu na to dobre zorganizowanie
własnego państwa, duże zasoby naturalne
kraju i silna armia. Czynniki te okazać
się miały jednak z czasem niewystarczające. W 963 r. polski władca opanował
plemię Lubuszan i zagrażał Pomorzu,
dostając się w strefę wpływów cesarza.
Wywołało to reakcję niemieckich elit i
kilkuletnie wojny z nimi. W toku walk
Mieszko musiał uznać zależność lenną
od cesarza niemieckiego. Dążył jednak
do uzyskania autonomii.
Książę wiedział, iż Niemcy mieli plany podporządkowania sobie obszarów
leżących na wschodzie Europy. Drogą
do tego miało być ustanowienie biskupstwa w Magdeburgu, którego wschodnie
granice nie zostały jasno określone. Aby
zapobiec niemieckim dążeniom, Mieszko
musiał przyjąć chrzest, ale nie od Niemiec. Okazję do tego stwarzał sojusz z
południowym sąsiadem kraju Piastów
- Czechami.
Rozmowy między oboma państwami
- Polską i Czechami - trwały prawdopodobnie od 963 r. Ich sfinalizowanie
przypadło na 965 r. Postanowiono, że
Mieszko porzuci
wszelkie pogańskie zwyczaje, poślubi córkę władcy
Czech - Dobrawę
oraz razem ze
swoim orszakiem
ochrzci się. Porzucenie pogańskich
praktyk nie przyszło Mieszkowi
łatwo. Władca
Polski,
mimo
licznych prawdopodobnych korzyści, długo wzbraniał się przed
przyjęciem wiary
chrześcijańskiej, razem ze wszystkimi
płynącymi z tego faktu obowiązkami.
Tym możemy tłumaczyć to, że od ślubu
z Dobrawą (965 r.) minął rok, zanim
księżniczka czeska ostatecznie przekonała Mieszka aby się ochrzcił.
Według średniowiecznych zwyczajów
ceremonia przyjęcia wiary odbywała się
najczęściej w Wielką Sobotę. W 966 r.
przypadała ona 14 kwietnia. Data ta jest
prawdopodobną datą chrztu Mieszka.
Gdzie ten chrzest się odbył? - Nie
wiadomo. Być może była to Ratyzbona lub Rzym. Bardzo prawdopodobne
jest również, że uroczystość ta miała
miejsce w stolicy państwa - Gnieźnie, w
Poznaniu lub na Ostrowie Lednickim,
gdzie odkryto baptysterium, datowane
na II połowę X w. Przygotowania księcia do chrztu rozpoczęły się 3 tygodnie
wcześniej. Na początku wiosny 966 r.
wyruszył książę do stolicy biskupiej.
Towarzyszyły mu: rodzina, rycerze i
dworzanie. Ojciec chrzestny polskiego
księcia przedstawiał go jako człowieka,
który pragnie zostać chrześcijaninem.
Później, przez dwa tygodnie trwały
intensywne nauki, w trakcie których
Mieszko poznawał podstawy wiary,
uczestniczył w Mszach św. i uczył się
najważniejszych modlitw.
Wczesnym rankiem 14 kwietnia
966 r. książę zjawił się razem z orszakiem przed wejściem do katedry. Po
otworzeniu się drzwi świątyni rozpoczęły się ceremonie wstępne. Podczas
nich przyszli chrześcijanie wyrzekali
się pogańskich wierzeń, Szatana i zła.
Następnie chór księży odśpiewał litanie.
Potem ceremonia przeniosła się do wnętrza kościoła. Mieszko razem z innymi
kandydatami złożyli wyznanie wiary i
odmówili modlitwę Ojcze nasz. Później,
śpiewając, przeszli do znajdującej się w
pobliżu katedry chrzcielnicy (baptysterium). Do baptysterium weszli wszyscy
biorący udział w ceremonii mężczyźni.
Tam odmówiono modlitwę. Potem biskup
dokonał poświęcenia wody i przystąpił
do udzielania chrztu. Kandydaci zdjęli
szaty i po kolei wchodzili do sadzawki.
Jako pierwszy ochrzczony został Mieszko.
Zanurzył się on trzykrotnie w wodzie, a
biskup wypowiedział nad nim formułkę
chrzcielną. Następnie biskup namaścił
księcia olejem i nałożył na niego ręce w
celu udzielenia mu darów Ducha Świętego. W ten sposób dokonała się ceremonia
chrztu w obrządku rzymskim.
Wkrótce Polska otrzymała pierwszego biskupa. Został nim Jordan, a na jego
siedzibę wybrano Poznań. W kolejnych
latach budowano katedry i świątynie
oraz organizowano hierarchię kościelną. Proces ten był jednak rozłożony w
czasie. Ostateczne zakorzenienie się wiary chrześcijańskiej i wyparcie dawnych
praktyk dokonało się dopiero między
XIII a XVII w. Samo przyjęcie chrześcijaństwa miało od początku olbrzymie
znaczenie dla Polski.
kwiecień 2016
historia
Chrzest władcy i erygowanie niezależnego biskupstwa zrównały kraj Piastów
z innymi chrześcijańskimi krajami Europy. Mieszko I po przyjęciu chrztu stał
się równy władcom europejskim. Mógł
zawierać przyjaźnie i sojusze. Oddalił od
Polski niebezpieczeństwo całkowitego
uzależnienia bądź podbicia jej przez
Niemcy lub inne państwo. Umocnił także swoją władzę. Stał się Pomazańcem
Bożym, któremu poddani nie mogli się
buntować, gdyż każde takie wystąpienie
uważano za grzech. Chrześcijaństwo stało
się zaś religią obowiązującą - religią państwową. Połączyła ona pochodzących z
różnych plemion poddanych Mieszka w
jedno społeczeństwo. Przybyli do kraju
Piastów duchowni pomagali Mieszkowi w kontaktach międzynarodowych,
z możnowładztwem i społeczeństwem.
Mieszko, aby księża i zakonnicy mieli
środki na utrzymanie, hojnie wspierał
ich finansowo. Wyznaczono obowiązek
uiszczania przez poddanych wobec Kościoła dziesięciny. Polska zyskała także
kontakt z zachodnim kręgiem kulturowym. Klasztory i kościoły były ważnymi ośrodkami życia intelektualnego i
artystycznego. Budownictwo sakralne
przyczyniło się zaś do wzrostu zapotrzebowania na architekturę, rzeźbę
i malarstwo, z czym wiązać możemy
szybkie rozprzestrzenienie się w kraju
Piastów stylów - romańskiego i gotyckie-
go. Duchowni rozpowszechnili również
w Polsce: system melioracji podmokłych
terenów, nowe narzędzia i nowe metody
uprawy roli, w tym dwupolówkę. Poprzez
szerokie akcje charytatywne ulżyli nieco biednym warstwom społeczeństwa.
Przyjęcie chrześcijaństwa przyniosło bardzo pozytywne skutki dla Polski,
w różnych dziedzinach - począwszy od
wiary i polityki, a skończywszy na kulturze, sztuce i rolnictwie.
Eligiusz Tomkowiak, na podstawie materiałów znajdujących
się w zbiorach Gabinetu Pamiątek Historycznych w Dopiewie
Fotografie ze zbiorów Gabinetu
Pamiątek Historycznych w Dopiewie
Ostatni Sołtysi II RP w Gminie Dopiewo
Ostatnie wybory sołtysów i podsołtysów przed wybuchem II wojny światowej
odbyły się na terenie Gminy Dopiewo
w 1938 r. Po podziale administracyjnym,
dokonanym w 1934 r., w skład Gminy
Dopiewo, wchodziło wówczas 14 gromad:
Chomęcice, Dopiewiec, Dopiewo, Głuchowo, Gołuski, Komorniki, Konarzewo,
Palędzie, Plewiska, Skorzewo, Trzcielin,
Więckowice, Zakrzewo i Zborowo.
Wybory zostały przeprowadzone
zgodnie z Rozporządzeniem Ministra
Spraw Wewnętrznych z 8 października
1936 r. (Dz. U. Rzeczpospolitej Polskiej
nr 81 z 1935 roku, poz. 558). W myśl niego sołtysem mogła zostać każda osoba,
będąca obywatelem polskim, która ukończyła 30 rok życia, posiadająca prawo
Lp.
1
2
3
4
5
6
7
8
9
10
11
12
13
14
Gromada
Chomęcice
Dopiewo
Dopiewiec
Głuchowo
Gołuski
Komorniki
Konarzewo
Palędzie
Plewiska
Skórzewo
Trzcielin
Więckowice
Zakrzewo
Zborowo
Data wyborów
22.01.1938
22.12.1938
22.01.1938
22.01.1938
22.01.1938
22.01.1938
22.01.1938
22.01.1938
22.01.1938
22.01.1938
22.01.1938
bezpośredniego wybierania na terenie
danej gromady oraz władająca językiem
polskim w słowie i piśmie. Sołtys i podsołtys byli wybierani na 3 lata przez
radnych gromadzkich, a w gromadach
nie posiadających rad gromadzkich, przez
zebranie gromadzkie. Wybory były zarządzane przez starostę powiatowego
– w naszym przypadku Zarządzeniem
Starosty z 15 stycznia 1938 r. (Zarządzenie
nr Gm 0/1/1938). Ciekawostką jest to, że
wybory sołtysa i podsołtysa nie mogły
się odbywać w dniu uroczystych świąt
i w okresie pilnych robót polnych. Głosowania były jawne, jednak na żądanie
1/10 uprawnionych do głosowania mogły
być tajne. W tym przypadku używało
Przewodniczący zebrania
Aleksander Jordan
Jóef Zabder
Zesław Wasilewski
Jan Budny
Jan Piontek
Kazimierz Górny
Władysław Smereka
Ludwik Palacz
Stanisław Kwater
Henryk Weissgärber
Leonard Kowalak
Osoba wybrana na sołtysa
Antoni Dominizak
Władysław Łopaczewski
Włądysław Konieczny
Franciszek Łuczak
Jan Wiciak
Leon Gryczka
Stanisław Frąckowiak
Walenty Szymkowiak
Józef Kostrzewski
Hipolit Potrawiak
Władysław Gryska
się kart do głosowania i kopert, które
powinny być ostemplowane pieczęcią
gminy i posiadać w danej gromadzie
jeden kształt, kolor i gatunek papieru
– koperty dostarczała gmina. W dniu
głosowania nie wolno było w lokalu wyborczym, w budynku w którym mieści
się lokal wyborczy, na ulicy i na placu
przed wejściem do budynku, w promieniu
100 metrów wygłaszać przemówień do
wyborców i w jakikolwiek inny sposób
prowadzić agitacji.
W wyborach dokonanych w styczniu
1938 r. (wyjątek Dopiewo – grudzień 1938
r.) sołtysami i podsołtysami w poszczególnych gromadach na terenie Gminy
Dopiewo zostali wybrani:
Osoba wybrana na podsołtysa
Czesław Kaczmarek
Michał Jaszyk
Marcin Kowalski
Stanisław Zawacki
Mateusz Kaczmarek
Antoni Kaczmarek
Franciszek Łojek
Tomasz Samolczyk
Kazimierz Budziałowski
Andrzej Paetz
Michał Przejmierski
Rodzaj głosowania
Jawne
Jawne
Jawne
Jawne
Jawne
Jawne
Jawne
Jawne
Tajne
Jawne
Jawne
22.01.1938
Breza Gustaw
Józef Slisiński
Franciszek Strzykała
Jawne
22.01.1938
22.01.1938
Marcin Kokociński
Wiencek Wiktor
Franciszek Bauma
Dąbrowski Leon
Konstanty Kubalewski
Wiktor Wiencek
Tajne
Jawne
dr Piotr Dziembowski
Wiosna Ludów w Europie: 1848-1849 (część I)
Wiosna Ludów to wydarzenia, które
rozegrały się w latach 1848-1849 na terenie Europy (zalążki tych ruchów miały
miejsce już w 1846 r.). Były to wystąpienia
zarówno o charakterze rewolucyjnym,
jak i narodowym. Można podzielić je
na dwa okresy. Pierwszy -obejmuje lata
1846-1847; drugi - miał miejsce między
1847 a 1849 r. i można w nim wydzielić 3 fazy. Pierwsza - trwała od stycznia do maja 1848 r. i charakteryzowała
się falą zwycięstw rewolucji. Druga – od
kwiecień 2016
czerwca do października 1848 r. i charakteryzowała się tzw. przesileniem
rewolucji. Trzecia, ostatnia faza, miała
miejsce w 1849 r. - oznaczała likwidację
ówczesnych ruchów rewolucyjnych. Rewolucja ta wybuchła we Francji, Austrii,
Niemczech i Włoszech, nazwana została
w polskiej historiografii Wiosną Ludów.
Mimo że w każdym kraju ruch rewolucyjny z lat 1846-1848 miał inną
genezę, to można wskazać czynniki,
które były jednakowe dla wszystkich
wymienionych państw. Poza Francją
był to przede wszystkim rozwój przemysłu, a co za tym idzie i burżuazji, który
pozostawał w sprzeczności z istniejącymi
dotychczas feudalnymi formami politycznymi, gospodarczymi i społecznymi.
Burżuazja dążyła do wyeliminowania
ograniczeń gospodarczych, które pozwoliłyby jej na swobodny rozwój. Według
niej należało w pierwszej kolejności
znieść korporacje zawodowe cechów
(jako relikt feudalizmu) i powinności
19
historia
feudalne na wsi, by tą drogą łatwiej
zdobyć nową siłę roboczą, ograniczyć
władze feudałów, którzy opierali głównie
interesy na rolnictwie. Oni zaś nie chcieli
pozbywać się dobrowolnie przywilejów
i praw, dlatego wybuch rewolucji był nieunikniony. Począwszy od lat 20. i 30.
XIX w., wyrosło nowe pokolenie burżuazji, które nie pamiętało niepowodzeń
z lat wcześniejszych i było krytycznie
nastawione do istniejącego i według nich
nieodpowiedniego systemu. Duże znaczenie odegrali ponadto pisarze, którzy
zaszczepiali ducha buntu przeciwko istniejącemu układowi. We Francji należał
do nich Wiktor Hugo, w Anglii - Karol
Dickens, w Niemczech - pisarze skupieni
wokół tzw. „Młodych Niemiec”, a zwłaszcza Heine, Laube i Gutzkow, a w Austrii
- poeta Franciszek Grillparzer. Z drugiej strony większość słynnych pisarzy
w XIX w. hołdowała liberalizmowi, tak
w dziedzinie politycznej, gospodarczej,
jak i społecznej. Rozwój nauk ścisłych,
przyczynił się do szerzenia pozytywistycznego światopoglądu, antyfeudalnego, a także antyklerykalnego. Wszystko
to wzmacniało burżuazję w przekonaniu,
że zmiany są nieuchronne. W latach 18461848 niemal cała Europa przeżywała
okres głodu, który wzmógł i znacznie
zradykalizował nastroje społeczne. Niezadowolone biedne masy ludowe stały
się armią, która walczyła pod wodzą
burżuazji. Pragnąc poprawy doli stały
się one narzędziem w rękach polityków
burżuazyjnych. Ogromną rolę w ówczesnych ruchach rewolucyjnych odegrały
także sprawy narodowościowe. Działacze
rewolucyjnie często wysuwali hasła wyzwolenia lub nawet zjednoczenia narodowego. O zjednoczenie narodowe walczyli
Niemcy i Włosi, zaś o własne państwo
Polacy i Węgrzy oraz częściowo także
Czesi. Tak naprawdę to właśnie ruchy
narodowe, były wszędzie, oprócz Anglii
i Francji, siłą napędową rewolucji.
W tamtych właśnie czasach zaczął
się kształtować socjalizm naukowy, którego twórcą byli K. Marks i F. Engels.
Karol Marks (1818-1883), syn adwokata, studiował na uniwersytecie w Bonn
i Berlinie prawo i filozofię. W 1841 r.
zdobył na uniwersytecie w Jenie stopień
doktora filozofii. Poświecił się wkrótce
pracy dziennikarskiej, nie zaprzestał studiów nad filozofią i ekonomią polityczną.
Został usunięty na żądanie rządu pruskiego z Francji i przeniósł się w 1845
r. do Brukseli, gdzie wraz z Engelsem
rozwinął żywą działalność wśród robotników. Założył także Niemieckie
Towarzystwo Robotnicze, nie zaprzestając pracy naukowej i publicystycznej.
Fryderyk Engels (1820-1895) był synem
zamożnego fabrykanta, wysłany przez
ojca do Bremy w celu nauczenia się zawodu kupieckiego. W latach 1841-1842
przebywał w Berlinie w związku z odbywaniem służby wojskowej. W 1842
r. został wysłany do Anglii jako agent
20
wielkiej przędzalni, której współwłaścicielem był jego ojciec. Owocem jego
pobytu w Anglii było wydane w 1845 r.
dzieło: Położenie klasy robotniczej w Anglii. W 1843 r. wrócił do Niemiec. W 1845
r. zaprzyjaźnił się z K. Marksem i odtąd już ich przyjaźń miała trwać niemal
całe życie. Obydwaj utrzymywali żywe
kontakty ze Związkiem Sprawiedliwych.
W 1847 r. K. Marks został wiceprezesem
Demokratycznego Towarzystwa Zjednoczenia Wszystkich Krajów, które później
przyjęło nazwę Związek Komunistów.
Program działalności opracowali razem
K. Marks i F. Engels, publikując w 1848
r. Manifest partii komunistycznej. Był to
tak naprawdę pierwszy skrócony wykład
socjalizmu naukowego, pierwszy realny
program postępowania dla ruchu socjalistycznego. Wywarł on ogromny wpływ
na ruch robotniczy w Europie. Słynne
zdanie z niego to: Widmo krąży po Europie - widmo komunizmu. Ten program
został udoskonalony i ogłoszony jeszcze w tym samym roku, tj. 1848 r. jako
Manifest Komunistyczny. Jego autorzy
pragnęli rewolucji społecznej i zniesienia
wyzysku klasy robotniczej. Był to wstęp
do szerszego programu.
Nadzieje na pokojowe zjednoczenie
Włoch i wyrwanie się spod kurateli austriackiej pojawiły się 1 czerwca 1846 r.,
kiedy zmarł na ogół nie lubiany papież
Grzegorz XVI. Jego następca Jan Mastai-Ferretti przyjął imię Pius IX. Już 17 lipca
1846 r. ogłosił amnestię dla przestępców politycznych. Mimo żer zawierała
ona wiele ograniczeń, to została przyjęta we Włoszech jako bardzo liberalna.
Papieża tego uważano za liberała, choć
mimo tego, iż przeprowadził on kilka
reform, to tak naprawdę liberałem nigdy
nie był. Zgodził się on na koleje żelazne,
oświetlenie gazowe ulic, złagodzenia
znacznie cenzury politycznej, utworzył doradczą radę państwa w sprawach
ogólnopaństwowych oraz zapowiedział
powołanie gwardii cywilnej. Miał duże
poparcie społeczne i uważany był za człowieka, który może stanąć na czele procesu
jednoczenia Włoch, choć on sam nigdy
do takiej roli nie pretendował. W ślad
za nim inni władcy włoscy łagodzili nieco
rygor. Wielki książę toskański Leopold
II również zgodził się na swobodę prasy
i utworzenie gwardii cywilnej. Także
król Piemontu Karol Albert zapowiedział
szereg reform. Tylko król Obojga Sycylii
Ferdynand II nie chciał słyszeć o żadnych
ustępstwach, licząc przy tym na pomoc
Austrii. Wszystkie żądania zmiany ustroju państwa spotkały się z odmową. Mimo,
iż zostały stłumione powstania w Messynie, Kalabrii, to nie udało się stłumić
powstania w Palermo w styczniu 1848
r. Głodujący proletariat przedstawił
tam swą wielką nienawiść. Ponieważ
obawiano się, iż rozruchy powtórzą się w
Neapolu, Ferdynand II musiał ustąpić
i zapowiedział 2 stycznia 1848 r. nadanie
konstytucji, którą ogłosił 10 lutego tegoż
Fryderyk Engels
Karol Marks
Napoleon iII
kwiecień 2016
historia
Pius IX
roku. Była ona wzorowana na konstytucji
hiszpańskiej z 1820 r. i choć tak naprawdę
była mało liberalna, to miała dla Włoch
bardzo ważne znaczenie - bowiem inni
władcy musieli pójść w ślady Ferdynanda
II. 4 marca 1848 r. król Sardynii Karol
Albert ogłosił tzw. statut fundamentalny królestwa, który został wzorowany
na konstytucji francuskiej z 1830 r.. Status ten był jedyną konstytucją, która
przetrwała we Włoszech po 1849 r., a od
1861 r., a więc od chwili zjednoczenia,
stała się ona konstytucją ogólnowłoską.
Przetrwała aż do 1925 r., kiedy została
odrzucona przez rozwijający się faszyzm.
Jeszcze wcześniej, 17 lutego 1848 r., konstytucję ogłosił wielki książę toskański.
Od tej pory tylko Państwo Kościelne,
Parma i Moden były rządzone absolutnie. Dwa ostatni zostały na żądanie
swych władców obsadzone przez wojska
austriackie. Pius IX pod wpływem nastrojów i żądań strajkujących na ulicach
i wobec braku wyraźnej pomocy z zewnątrz, musiał ustąpić i 14 marca ogłosił: Statut fundamentalny dla rządów
doczesnych w państwach św. Kościoła.
Wszystkie powyższe konstytucje miały
charakter umiarkowanie liberalny: wprowadzały dwie izby parlamentu, ograniczone prawo wyborcze, parlamentarną
odpowiedzialność ministrów, równość
wszystkich wobec prawa i wolność prasy.
Osiągnięcie tego było realizacją tylko
części programu burżuazji włoskiej. Niemniej ważna była kwestia zjednoczenia
państwa, na co nie chciała się zgodzić
Austria. 22 marca 1848 r., bez walki,
wycofał się garnizon austriacki z Wenecji.
Po tym ogłoszono tam republikę, z Danielem Maninem na czele. Pod koniec
marca wycofały się wojska austriackie z Mediolanu. Powstanie objęło całą
Lombardię, Wenecje, Parmę i Modenę.
W całych Włoszech odbywały się zebrania, na których domagano się wojny
z Austrią. Na wodza ruchu włoskiego
wskazywano króla Sardynii - Karola
Alberta, który był autokratą i bardziej
kwiecień 2016
troszczył się o interesy własnej dynastii,
niż całego kraju. Jednak uległ on opinii
publicznej, sam widząc w tej walce spore korzyści. Wojnę z Austrią rozpoczął
pod koniec marca 1848 r. Papież Pius
IX stracił na autorytecie, kiedy ogłosił,
że jako głowa kościoła nie może prowadzić wojny. Karol Albert okazał się wodzem nieudolnym. Po paru mniejszych
bitwach, Radetzky w trzydniowej bitwie
pod Custozzą, która miała miejsce od 23
do 25 sierpnia, zadał wojskom włoskim
wielką klęskę i zmusił je do szybkiego
odwrotu. 5 sierpnia zajął on Mediolan,
a 9 sierpnia przekroczył granicę Piemontu. Zgodził się na zaproponowane
zawieszenie broni, na mocy którego
oddano Austrii Lombardię i Wenecję,
a także wpływy w Parmie i Modenie.
Klęska pod Custozzą przyczyniła się do
wzrostu we Włoszech nastrojów radykalnych. Zastraszony papież mianował
rząd i sam uciekł w przebraniu do Gaety
w państwie neapolitańskim. 4 grudnia
tego roku zaapelował on do państw
europejskich o pomoc w przywróceniu porządku w Państwie Kościelnym.
Mimo tego, zebrane w Rzymie 9 lutego 1849 r., przy nieobecności papieża,
Zgromadzenie Konstytucyjne uchwaliło
zniesienie doczesnej władzy papieża i
przekształcenie Państwa Kościelnego
w Republikę Rzymską.
Na przełomie 1848/1849 we Włoszech środkowych i północnych wzrosły ogromnie tendencje republikańskie.
Karol Albert, mimo swej klęski pod Custozzą, nadal był uważany za duchowego
i jednocześnie jedynego realnego przywódcę Włoch na drodze do zjednoczenia. Dlatego też, pod naciskiem opinii
publicznej, zdecydował 2 marca 1849
r. się na zerwanie zawieszenia broni
z Austrią. Działania wojenne rozpoczęły
się na nowo 20 marca tego roku. Dowództwo wojsk sardyńskich objął gen.
Wojciech Chrzanowski, który po bitwie
pod Nawarrą został szefem sztabu generalnego, choć nie znał języka podwładnych. Mimo chęci, poniósł decydującą
klęskę w bitwie pod Nowarrą, która
miała miejsce 23 marca. Dalsza wojna była niemożliwa. Tego samego dnia
Karol Albert abdykował na rzecz swego
syna Wiktora Emanuel II (1849-1878).
Zawieszenie broni podpisano na dość
ciężkich dla Piemontu warunkach.
Musiał zgodzić się na okupację części
swego terytorium aż do zawarcia pokoju.
Przed wojskami austriackimi broniła
się jeszcze twierdza Brescia i - od początku 1848 r. - Wenecja. Brescia został
zdobyta 31 marca. Wenecja broniła się do
sierpnia. Główną rolę odebrał w tej walce
Daniel Manin. Już w kwietniu 1849 r.
wojska austriackie zajęły Modenę, Parmę
i Toskanię. By nie dopuścić do hegemonii Austrii na Półwyspie Apenińskim,
Francja wysłała do Włoch ekspedycję
wojskową gen. Qudinota, która miała
na celu przywrócenie władzy papieża.
Po wielu przejściach władza papieska
została w pełni przywrócona, choć papież
nie zgodził się na żadne reformy liberalne. Z wyjątkiem Piemontu i Toskanii
w całych Włoszech nastąpiły masowe
protesty osób biorących udział w rewolucji 1848 r. Konstytucję utrzymał
tylko król sardyński Wiktor Emanuel
II, ale nie stosował się do niej. Pokój
z Austrią został zawarty w sierpniu 1849
r. Piemont musiał jej zapłacić bardzo
wysokie odszkodowanie.
We Francji przywódcy opozycji zaczęli coraz wyraźniej poddawać krytyce działania rządu podczas specjalnie organizowanych masowych przyjęć i bankietów,
na których pod pozorem toastu wygłaszano przemówienia. Rozpowszechniły
się one szczególnie od połowy 1847 r.
Zaniepokojony takim obrotem sprawy,
premier Guizot zakazał zorganizowania
bankietu, zapowiedzianego na 22 lutego
1848 r. Mimo, iż organizatorzy bankietu
ulegli premierowi, to masy ludowe, które na niego przyszły nie chciały słyszeć
o odwołaniu. Rozpoczęły się manifestacje
antyrządowe, które miały miejsce także dnia następnego. Gwardia narodowa
nie chciała stawać do walki z tłumem.
Wobec takiej sytuacji król zmuszony
został odwołać z funkcji premiera Guizota. Jednak nawet to nie uspokoiło
sytuacji w Paryżu. Manifestacje nadal
się nasilały. Pod gmachem Ministerstwa
Spraw Zagranicznych tłum spotkał się z
wojskiem 23 lutego. Padł strzał, do dziś
nie wiadomo z której strony, czy od manifestantów, czy od wojska, który rozpoczął wielką strzelaninę. Zabito 52 osoby,
rannych było 74. W odpowiedzi na to
w nocy z 23 na 24 lutego, cały niemal
Paryż pokrył się barykadami, a rano
rozpoczęła się niemal wszędzie walka
z wojskiem. Część żołnierzy przeszła
na stronę powstańców. W tej sytuacji
król Ludwik Filip abdykował na rzecz
swego wnuka - hrabiego Paryża Ludwika Filipa i uciekł ze stolicy. Zwycięskie
tłumu jednak nie chciały słyszeć o monarchii. Powstał prowizoryczny rząd.
Zapanowała atmosfera radości - wszędzie niemal sadzono drzewka szczęścia,
trwały przemówienia, powstawały liczne
kluby i dzienniki. Rząd proklamował
republikę i zniósł karę śmierci 25 lutego oraz przyjął zasadę głosowania powszechnego do parlamentu. Ogłoszono
także wolność prasy i zebrań. Jednak
robotnikom i rzemieślnikom, biorącym
udział w powstaniu, chodziło także
o poprawę ich sytuacji ekonomicznej.
Ze strachu przed tłumem rząd zgodził
się 26 lutego na utworzenie warsztatów narodowych w celach zatrudnienia
bezrobotnych. Sprawami robotniczymi
miała zająć się specjalna komisja - zwana
komisją luksemburską. Nazwa pochodzi stad, że komisja ta zbierała się na
placu Luksemburskim. Powołane przez
nią warsztaty zatrudniały bezrobotnych
do wykonywania zupełnie bezsensow-
21
historia
nych i niepotrzebnych prac. 23 kwietnia
1848 r. miały miejsce pierwsze w historii
Francji demokratyczne wybory. Przyniosły one ogromne zwycięstwo burżuazji.
Zdecydowaną większość powołanego
w maju tegoż roku Zgromadzenia Konstytucyjnego (miało opracować konstytucje i obradowało do maja kolejnego
roku) stanowili prawicowi republikanie, którym przewodniczył między
innymi Lamartine. Kolejne poważnie
demonstracje miały miejsce 22 czerwca. Wtedy ogłoszono ustawę, na mocy
której wszyscy robotnicy w wieku od 18
do 25 roku życia mogli wstąpić do wojska, a jeśli tego nie zrobią będą skreśleni
z listy bezrobotnych, wszyscy inni mieli
być wysłani na prowincję do osuszania
bagien, budowy mostów i dróg, a w razie
odmowy mieli zostać skreśleni z listy
bezrobotnych. Ten projekt robotnicy
przyjęli z dużym oburzeniem. W następnym dniu, tj. 23 lutego rozpoczęło
się powstanie we wschodniej części
Paryża, zamieszkanej głównie przez
robotników. Ale tym razem byli oni w
swej walce osamotnieni. Burżuazja,
która przecież ustanawiała te prawa,
była przeciwko nim. Minister wojny
- generał Ludwik Cavaignac został przez
Zgromadzenie Konstytucyjne obdarzony niemal dyktatorską władzą. Walka
z robotnikami trwała do 29 czerwca. Opór
robotników został ostatecznie złamany.
Walka z robotnikami przyniosła śmierć
wielu demonstrantom, przy czym same
oddziały rządowe wymordowały około
1,5 tysiąca jeńców. Po zakończeniu walki
w Paryżu zapanował tzw. biały terror.
Aresztowano około 25 tysięcy ludzi, zawieszono wiele dzienników demokratycznych, a także zabroniono przemówień i zebrań. To wszystko świadczyło
o odejściu liberalnej burżuazji od ruchu
robotniczego. Walki te były bardzo ważne
z dwóch powodów. Po pierwsze, to co
się stało w Paryżu zachęciło burżuazję
z innych państw europejskich do podobnych wystąpień w swych krajach,
po drugie zaś takie wystąpienia robotników, a szczególni te mające miejsce
w czerwcu, były tak naprawdę pierwszym
w historii zbrojnym wystąpieniem klasy robotniczej - klasy, której burżuazja
w obawie przez rewolucją socjalną, zaczęła się coraz bardziej bać. Ten strach
był widoczny, szczególnie w uchwalonej
4 listopada 1848 r. konstytucji. Na jej
mocy prezydent miał być wybierany przez
plebiscyt co 4 lata. Ta sama osoba nie mogła pełnić tej funkcji więcej jak tylko raz.
Decyzję o plebiscycie podsunął głównie
Lamartine, który ciesząc się ogromną
popularnością, uważał że będzie na to
stanowisko wybrany. Plebiscyt, który
odbył się 10 grudnia 1848 r. nie przyniósł mu zwycięstwa. Na prezydenta
wybrano, głównie za sprawą głosów
chłopów i mieszczan, Ludwika Napoleona Bonaparte.
Powołany na stanowisko prezydenta
22
Francji, Ludwik Napoleon Bonaparte
był synem młodszego brata Napoleona
I. Nie odznaczał się on wielką inteligencją,
ale za to był bardzo ambitny i uparty.
Prowadził politykę osobistą, nie licząc
się nawet z własnymi ministrami. Sam był
obojętny religijnie, choć początkowo popierał katolików, gdyż głównie dzięki
nim został prezydentem. 13 maja 1849
r. odbyły się wybory do Zgromadzenia Prawodawczego, które przyniosły
zwycięstwo monarchistom i katolikom,
a więc zwolennikom starego porządku. Większość Francuzów nie chciała
tak naprawdę republiki, ale nie chciała
też powrotu do takiego systemu, jaki
był za czasów Ludwika Filipa. Republikanie próbowali pozyskać masy ludowe,
protestując między innymi przeciwko
wysłanej już w kwietniu w celu pomocy
papieżowi, ekspedycji wojskowej. Rosły obawy przed lewicą - propagującą
rewolucję. Monarchiści, którzy mając
większość w Zgromadzeniu, chcieli nawet wprowadzić z powrotem monarchię,
ale nie mieli żadnego kandydata, który
by ich wszystkich zadowolił. Zgromadzenie to stawało się coraz bardziej
niepopularne, między innymi za sprawę
propagandy sianej przez bonapartystów
- zwolenników prezydenta. Już w lipcu
1851 r. Bonaparte zażądał od Zgromadzenia rewizji konstytucji, gdyż chciał
zostać wybrany po raz drugi na prezydenta. Konstytucja wyraźnie twierdziła,
że prezydent może być wybrany tylko
na jedna kadencję. Gdy Zgromadzenie
odrzuciło to zdanie, dokonał on zamach stanu. W nocy z 2 na 3 grudnia
1851 r. wojsko aresztowało czołowych
przywódców monarchistów i republikanów. Masy ludowe im nie pomogły.
Bonaparte był wśród nich dość lubiany.
Walki trwały. W takiej atmosferze 20 i
21 grudnia zorganizowano plebiscyt, który ogromną większością dał prezydentowi
prawo zmiany konstytucji. Poprawioną
konstytucję ogłoszono 14 stycznia 1852
r. Dawała ona prezydentowi ogromną
władzę. Miał być wybierany na 10, a nie
jak dotychczas na 7 lat i był odpowiedzialny tylko przed narodem. 9 października tego roku, Bonaparte zapodział,
że wprowadzi cesarstwo. W tej sprawie
21 listopada odbył się plebiscyt, który
przyniósł zgodę. W związku z ogłoszeniem cesarstwa senat ponownie zmienił konstytucję. Od 1852 r. do 1870 r.
Napoleon III był cesarzem. Zwycięstwo
zawdzięczał masom chłopskim i większości burżuazji. Ruch rewolucyjny znalazł we Francji finał w ustroju równie
absolutnym jak monarchia Napoleona I.
W Niemczech do przyczyn wybuchu
ruchów rewolucyjnych, oprócz przyczyn wspólnych – charakterystycznych
dla wszystkich krajów, należy zaliczyć:
kryzys rzemiosła, sprawę chłopską i kwestie zjednoczenia narodowego. Wiadomość o wypadkach paryskich wywołała
w Niemczech poruszenie. Rozpoczęły
się masowe zebrania liberalnych działaczy, na których żądano wolności prasy, sumienia, zawodu i zebrań, a także
powołania gwardii narodowej i ogólnoniemieckiego parlamentu. Do samego
Berlina wiadomości te dotarły już 26
lutego, a w następnym miesiącu stały
się wiadomością ogólnie znaną. Zaczęły
się szerzyć masowe wystąpienia z udziałem robotników, rzemieślników i studentów. Dochodziło także do starć z policją
i wojskiem. Król nie chciał się zgodzić
na żadne ustępstwa, licząc na pomoc
z zewnątrz, głównie od Austrii i Rosji.
Ale Austria była także owładnięta ruchami rewolucyjnymi - szerzyły się one
w samym Wiedniu, a także w Pradze,
Budapeszcie i Mediolanie. Osobą, wówczas najbardziej znienawidzona w Wiedniu, był kanclerz Metternich. 12 marca
do cesarza doszła petycja wiedeńskich
studentów, w której domagano się usunięcia kanclerza. Następnego dnia studenci
i robotnicy wznieśli barykady. W końcu po wielu wahaniach cesarz musiał
się zgodzić na usunięcie Metternicha,
utworzenie gwardii narodowej, uzbrojenie studentów, a także nieco później
na konstytucję. Tak właśnie w 15 marca
skończyła się pierwsza rewolucja wiedeńska. Całość tej sytuacji we Wiedniu
przeraziła króla pruskiego i dlatego
18 marca zgodził się on, początkowo tylko
na dość niewielkie reformy. Dotyczyły
one zniesienia cenzury prasy i zwołania
sejmu. W związku z ogłoszonymi reformami, już tego samego dnia rozpoczęła
się pod zamkiem królewskim ogromna
manifestacja, której celem było wyrażenie podziękowania dla króla. Jednak
w trakcie jej trwania wystąpiło wojsko
i dwa strzały spowodowały panikę
tłumu. Rozpoczęła się walka na ulicach z wojskiem. Trwała do 19 marca.
W takiej sytuacji król Fryderyk Wilhelm
IV wydał specjalna odezwę, zatytułowana Do moich kochanych berlińczyków, w której zgodził się na wycofanie
wojska z Berlina, pod warunkiem usunięcia barykad i przywrócenia spokoju
w mieście. Ogłoszono także amnestię
dla więźniów politycznych. 21 marca,
aby jeszcze bardzie pozyskać tłum, król
ogłosił manifest Do narodu niemieckiego, który dość ogólnikowo obiecywał
konstytucję. Króla ocaliły nie tyle te projekty reform, co sami junkrzy pruscy
i niemieccy, którzy obawiali się akcji
robotników. Robotnicy coraz głośniej domagali się podwyższenia płac i legalizacji
organizacji robotniczych. W ten sposób
zagrożona burżuazja musiała się zbliżyć do zagrożonych z kolei przez ruch
chłopski, także domagający się zmian
w celu polepszenia swojej sytuacji, feudałów. Mimo tego większe problemy
w tym czasie przeżywała monarchia
habsburska. Szerzyły się ruchy rewolucyjno-narodowe, głównie na Węgrzech,
we Włoszech oraz w Czechach i Galicji.
Sytuacja w samym Wiedniu była dość
kwiecień 2016
historia
niepewna, a na dodatek rząd centralny
był bardzo słaby. Dlatego też w przyszłym
parlamencie ogólnoniemieckim, główna
rola miała przypaść Prusom i krajom zachodnioniemieckim. Do parlamentu tego
mieli wejść przedstawiciele wszystkich
krajów, wchodzących w skąd Związku
Niemieckiego, a także przedstawiciele
Prus Wschodnich i Zachodnich oraz
niemieckiej części Wielkiego Księstwa
Poznańskiego. Nie objęto nimi krajów
włoskich Austrii, a więc Lombardii
i Wenecji oraz Węgier, Galicji. Czechy,
które miały prawo wybierać swych reprezentantów, zbojkotowały wybory.
Zresztą same wybory do parlamentu
frankfurckiego nie były demokratyczne.
Wykluczono z nich warstwy najbiedniejsze. 573 deputowanych wybrano
w listopadzie 1848 r. Było to pierwszy
w historii parlament ogólnoniemiecki.
Pierwsze posiedzenie tego parlamentu (we Frankfurcie nad Menem) odbyło
się 18 maja 1848 r. Otwarcie uroczyste
miało miejsce w kościele protestanckim
św. Pawła. Warto odnotować, że parlament ten zaczął obradować, w chwili
gdy w Prusach występowało już przesilenie rewolucji, a państwach południowych przerażona wystąpieniami
robotników burżuazja, szukała pomocy
u książąt i wojska. Poza tym ogromnej
większości członków nowo zwołanego
parlamentu brak było doświadczenia,
tzw. doświadczenia parlamentarnego,
co niewątpliwie bardzo negatywnie wpłynęło na toczące się obrady. Dla przykładu
można podać, iż temat kto powinien stanąć na czele państwa był dyskutowany
8 dni z rzędu i wzięło w nim udział aż 223
mówców. Po bardzo długich debatach,
wybrano na urząd regenta arcyksięcia
Jana, ponieważ był on Habsburgiem.
9 sierpnia 1848 r. powołano do życia
rząd państwa niemieckiego, na którego
czele stanął książę Karol von Leiningen.
Żywo dyskutowano także sprawę polską.
Z ramienia rządu pruskiego gen. Pfuel,
aż trzy razy przeprowadził podział Poznańskiego, w rezultacie czego prawie
3/5 Wielkiego Księstwa Poznańskiego
przypadło części niemieckiej. Reszta
zaś 1/3 polskiej. Po wielu debatach
i protestach ze strony polskiej, sejm
pruski w październiku 1848 r. uznał
całość Poznańskiego za część składową Prus. Rząd pruski jednak zgodził
się określić linię demarkacyjną, która
dokonana przez gen. Schaffer-Bernsteina, była jeszcze bardziej niekorzystna
dla Polaków, niż poprzednia. Za polski uznano tylko niewielki skrawek
Poznańskiego. Burżuazja niemiecka
w parlamencie frankfurckim została
postawiona przed wyborem. Wybrała
ona pewne swobody demokratyczne,
ale za cenę kompromisu z reakcją.
Eligiusz Tomkowiak,
na podstawie materiałów znajdujących się w zbiorach Gabinetu Pamiątek Historycznych w Dopiewie.
Fotografie ze zbiorów Gabinetu Pamiątek Historycznych w Dopiewie.
Barokowe perły z konarzewskiej świątyni
Ołtarz główny fot. arch. parafii
Ołtarz matki boskiej częst.
fot. arch. parafi.jpg
Ołtarz św. marcina fot. arch. parafi
Kościół parafialny pw. św. Marcina
Biskupa w Konarzewie jest jednym z najstarszych i najbardziej wartościowych
zabytków naszej Gminy. Wyjątkowość
budowli przejawia się nie tylko walorami architektonicznymi, ale także unikatowością barokowego wyposażenia.
Szczególne miejsce zajmują tu ołtarze,
których powstanie datuje się na XVII w.
Ostatnio trwają wytężone prace restauratorskie, mające na celu ich zabezpieczenie i przywrócenie im dawnego
blasku. Remont jednego z ołtarzy bocznych zostanie dofinansowany z budżetu
Gminy Dopiewo w ramach programu
dotacji na prace konserwatorskie, restauratorskie lub roboty budowlane
przy zabytkach wpisanych do rejestru
zabytków przyjętego przez Radę Gminy
uchwałą z dnia 23 listopada 2015 r.
Nowe barokowe prezbiterium i ołtarz
główny były owocem wielkiej rozbudowy
konarzewskiego kościoła, której dokonał
Andrzej Radomicki - wojewoda poznań-
ski, starosta osiecki i wielki dobrodziej
lokalnej parafii. Wygląd ołtarza głównego
na przestrzeni wieków wielokrotnie ulegał zmianom. Początkowo, w środkowej
jego części znajdował się obraz Najświętszej Maryi Panny z Dzieciątkiem, później
Matki Boskiej Różańcowej, a następnie
figura Chrystusa. Obecny wygląd ołtarz
zyskał po ostatniej gruntownej renowacji
przeprowadzonej w ubiegłym roku. Drewnianą konstrukcję pomalowano kolorem
ciemnym marmurkowym, a w central-
kwiecień 2016
23
historia / tradycja
Widok na prezbiterium w roku
1955 fot. zbiory własne
nym polu umieszczono krucyfiks oraz
wizerunek Matki Boskiej Nieustającej
Pomocy. Ołtarz zdobią figury Boga Ojca
i Chrystusa, a także świętych Piotra
i Pawła. Na mensie ołtarza znajduje
się drewniane, bogato złocone tabernakulum.
Ołtarze boczne w konarzewskiej
świątyni pochodzą z XVII w. Ołtarz
północny zawsze był poświęcony patronom parafii. Znajdował się na nim
wizerunek św. Marcina, ale również św.
Piotra w Okowach. Obok ustawiono figury
św. Kazimierza i św. Jacka. W 1853 r.
nowy wizerunek św. Marcina namalował Andrzej Stachowski - Kościaniak,
artysta z Rzymu, który zatrzymał się
u miejscowego proboszcza i swoje dzieło
podarował kościołowi. Obraz ten, mimo
kilku przemalowań i renowacji, do dziś
zdobi północny ołtarz kościoła w Konarzewie. W ubiegłym roku przeszedł
gruntowną renowację, by 11 listopada,
w dniu parafialnego odpustu, ukazać
nowe, odnowione oblicze.
Ołtarz południowy na przestrzeni
wieków poświęcony był różnym patronom. Początkowo przedstawiał Chrystusa
Zbawiciela, a następnie św. Annę. W 1830
r. umieszczono w nim obraz Matki Boskiej
Częstochowskiej, który w 1850 r. został
odnowiony i przemalowany przez tego
samego artystę, który wykonał nowy wi-
zerunek św. Marcina. Konstrukcja ołtarza
została wykonana z drewna pomalowanego na ciemno z wyróżnionymi dwiema kolumnami po bokach z kapitelami
korynckimi. Dziś wiekowa konstrukcja
ołtarza wymaga natychmiastowej renowacji i zabezpieczenia przed działaniem
szkodników niszczących drewno. Trwają
niezbędne prace.
Konserwacja i renowacja zabytkowych ołtarzy w konarzewskim kościele
jest bardzo poważnym zadaniem inwestycyjnym. Mimo dotacji z budżetu Powiatu
Poznańskiego i Gminy Dopiewo, główny
ciężar finansowania prac remontowych
spoczywa na parafianach. Wartość prac
liczona jest w setkach tysięcy złotych
i tylko za sprawą hojności dobrodziejów kościoła prace te mogą być kontynuowane. Dzięki temu barokowe perły
architektury sakralnej z Konarzewa
odzyskują dawny blask.
Paweł Jazy
na podstawie źródeł
z Archiwum Parafialnego
w Konarzewie
Jarmark Wielkanocny
Doroczny Jarmark Wielkanocny odbył w Muzeum Rolnictwa w Szreniawie
w dniach 19-20 marca 2016 r. Zebrali się
na nim producenci zdrowej żywności:
olejów tłoczonych, soków, wędlin, chlebów i miodów. Doskonałe humory nie
opuszczały tłumów zwiedzających jak i
samych wystawców, mimo przenikliwego
chłodu. Wśród nich nie zabrakło firm z
naszej Gminy – obecna była Piekarnia
Sarnowska Z Dąbrówki i Wiejski Stół - dr
Maryniak ze Skórzewa. Domowy smalec i ogórki kiszone cieszyły się równym
powodzeniem, co chleby na zakwasie.
Zarówno tych, którzy odwiedzili Szreniawę w tym roku, jak i tych, których
na Wielkanocnym Jarmarku jeszcze nie
było, zapraszamy za rok.
Sylwia Sarnowska,
fot. Arch. Piekarni Sarnowska
Wielkanocne Drzewo Życia
Co to jest Sens życia? Co to jest
Przeznaczenie? Po co się rodzimy?
Dlaczego się śmiejemy i płaczemy. Jak
mamy rozumieć to, co wydaje się nie
do zrozumienia. Czy nasze pragnienia,
oczekiwania, marzenia, nadzieje, ich
realizacje staną się dla kogoś ważne i
potrzebne. Czy mają jakieś znaczenie?
To pytania, które zadajemy sobie na
czystych kartach naszej Księgi Życia.
Takim pytaniem rozpoczęliśmy
przedstawienie „Drzewo życia”, które
odbyło się podczas Spotkania Wielka-
24
nocnego 23.03.2016 w CRK Konarzewo.
WTZ Promyk w Konarzewie, jak co
roku, zorganizował śniadanie wielkanocne dla podopiecznych, ich rodziców
i opiekunów. Przybyli goście z Powiatu,
reprezentanci Gmin: Komorniki, Stęszew, Buk i Dopiewo. Prawie 230 osób
powitał prezes - Bogdan Maćkowiak.
Ksiądz proboszcz - Krzysztof Różański
poświęcił pokarmy na suto zastawionych
stołach. Królowały jajka, ale była i babka
świąteczna, i Baranek, i wszystko, czego
nie mogło zabraknąć na wielkanocnym
stole. Potrawy przyrządzili podopieczni
pracowni kulinarnej w WTZ w Konarzewie i WTZ w Otuszu, pod opieką
terapeutek - Marty, Lidii i Marzeny.
Po poświęceniu pokarmów podopieczni wykonali przedstawienie teatralno – pantomimiczno – muzyczne
pt. „Drzewo życia”. Aktorzy z pracowni
teatralno –muzycznej odpowiedzieli w
nim na pytanie, czy to, co robimy ,o czym
marzymy do czego dążymy - ma sens.
Mikołaj Lambryczak , Monika Andrzejewska i Ola Tonder wykazali niezwykły
kwiecień 2016
tradycja
talent muzyczny. Zaśpiewali piosenki z
repertuaru Ryszarda Rynkowskiego pt.
„Wznieś serce nad zło” i „Szczęśliwej
drogi już czas”, a na koniec wykonali
piosenkę ” Alleluja Miłość trwa”. Grupę
przygotowały terapeutki - Marzena,
Justyna i Małgorzata
Na koniec spotkania zawitał jeszcze
jeden gość -przyjęty radosnymi okrzykami i serdecznym uśmiechem . Był nim
Zajączek Wielkanocny z koszem pełnym
słodkości. Obdarowani radością i pozytywnymi emocjami, zakończyliśmy
tegoroczne Śniadanie Wielkanocne z
nadzieją, że za rok również się spotkamy.
Marzena Goleń – Niedziela
Fot. Arch. Stowarzyszenia „Promyk”
Wielkanoc z Seniorami
Jak co roku, GBPiCK w Dopiewie
zorganizowało dla Klubu Seniora „Promyk” Uroczyste Śniadanie Wielkanocne.
Spotkanie miało na celu kultywowanie
tradycji wielkanocnych. Życzenia przybyłym gościom złożył Wójt - Adrian
Napierała, dyrektor GBPiCK - Elżbieta Nowicka i Rada Mieszkańców DPS
w Lisówkach. Na świątecznym obrusie
nie zabrakło tradycyjnego jajka, białej
Siwki nas umurzyły
kwiecień 2016
kiełbasy z chrzanem, słodkich wypieków czy aromatycznej rzeżuchy. Czas
przy wielkanocnym stole umilił występ
uczniów ze Szkoły Podstawowej w Konarzewie. Na koniec wielkanocny zajączek
rozdał wszystkim upominki.
GBPiCK w Dopiewie
Od lat w wielkanocną niedzielę mieszkańcy Więckowic wyczekują odwiedzin
„Siwków”, które są nierozerwalnym elementem Świąt dla wielu z nich. Niektórzy rezygnują nawet z wyjazdów do
rodzin, a dzieciaki czekają od samego
rana, żeby dać się wysmarować sadzą.
Dziś niewiele już osób pamięta, skąd
wziął się zwyczaj chodzenia przebierańców po wsi w pierwszy dzień Świąt
Wielkanocnych. Można przypuszczać,
że wesołe wędrowanie przez wieś i
nawiedzanie domostw jest wyrazem
radości z powodu zakończonego Postu
i Zmartwychwstania Chrystusa, dlatego towarzyszy temu dużo zabawy i
śmiechu.
Obowiązkowe są ucieczki przed
„Siwkami” i „murzenie”, czyli smarowanie twarzy kremem zmieszanym z
sadzą. W czasie pochodu przebierańcy
25
tradycja / kultura
przyśpiewują melodie ludowe i składają życzenia
domownikom, w zamian otrzymując drobny poczęstunek, napitek i „co łaska”, np. jaja, słodycze,
czy pieniądze.
Barwny korowód, przemierzający ulicami
wioski, co roku wzbudza duże zainteresowanie
przyjezdnych, ponieważ ten element tradycji spotykany właściwie tylko w Wielkopolsce. Kultywowany
jest w nielicznych miejscowościach. Zazwyczaj w
przemarszu spotkać można postacie przebrane
za konie, kominiarzy, dziada, babę, poganiacza
i niedźwiedzia, ale w niektórych miejscowościach zamiast tradycyjnych „Siwków” spotkać
można „Żandarów” lub inaczej „Żandarmów”,
przebierańców, którym przewodniczy Żandarm
na drewnianym koniu.
Anna Kwaśnik
Fot. Agnieszka Jaśkowiak
10. Rocznica Śmierci Ojca Żelazka
Jak co roku, w rocznicę śmierci misjonarza - Ojca Mariana Żelazka, przypadającą w okolicach Święta Wniebowstąpienia Pańskiego, społeczność Palędzia
organizuje spotkanie wspomnieniowe.
W tym roku przypada „okrągły” 10. Jubileusz. Do wspólnej modlitwy zapraszają
Ks. Dziekan Karol Górawski - Proboszcz
Parafii w Dąbrówce, Sołtys i Rada Sołecka
Palędzia oraz Towarzystwo Przyjaciół
Ojca Mariana Żelazka z Palędzia.
Uroczystość wspomnieniowa odbędzie się 24 kwietnia 2016 r. w Palędziu
- przy głazie z tablicą pamiątkową poświęconą misjonarzowi. W programie:
• 15:00 - msza św.
• po mszy św. złożenie kwiatów pod
pomnikiem
• 16:15 – spotkanie okolicznościowe
w świetlicy wiejskiej w Palędziu
• projekcja filmu Anny Teresy Pietraszak - ”Testament”
dyskusja
O. Marian Żelazek SVD urodził się
w 1918 r Osiem lat życia spędził w Palędziu. Zmarł w 2006 r. w Purii w Indiach.
W 1948 r., uzyskał święcenia kapłańskie.
Po studiach w Rzymie, od 1950 r. był
misjonarzem katolickim. Za działalność
na rzecz trędowatych i biednych w 2002
r. uzyskał nominację do Pokojowej Nagrody Nobla. Z inicjatywy mieszkańców
Palędzia, postawiono w 2008 r. głaz z
pamiątkową tablicą, na której wyryto
myśl przyświecającą Jego życiu i działalności: Nietrudno być dobrym, wystarczy tylko chcieć.
Oprac. BS
Koń Polski na Dzień Kobiet
8 marca na scenie sali widowiskowej
CRK w Konarzewie ponownie zaprezentowali się znakomici artyści. Tym razem
z okazji Dnia Kobiet wystąpił doskonale
wszystkim znany kabaret Koń Polski.
Artyści zaprezentowali swoje najbardziej
popularne skecze i piosenki znane m.in.
z programów telewizyjnych. „Koń Polski”
powstał w 1985 r w środowisku akademickim Wyższej Szkoły Inżynierskiej
(obecnie Politechnika ) w Koszalinie z
inicjatywy Leszka Malinowskiego – autora większości tekstów i szefa zespołu.
Członkowie zespołu brali udział w dwóch
serialach telewizyjnych wg scenariusza
Leszka Malinowskiego: „Badziewiakowie” i „Skarb Sekretarza” – w wersji filmu
26
kwiecień 2016
kultura
rian i Hela, który był takim skokiem w
bok – ucieczką od polityki.
fabularnego – „Jest Sprawa”. W ciągu
kilkunastu lat działalności powstało
kilkadziesiąt skeczy i piosenek ,takich
jak : „Marian i Hela”.„Wybory”, „Ufok”,
„No i co”, „Jak się cieszę ,że cię widze”,
„Zrzekanie się nagród”, „Sąd nad Jerzym
Badziewiakiem” ,”Lekcje języka”, „Stasiek
Górecki -kickbokserzy”, ”Komórkowcy”
,”Manewry NATO” piosenki – „Miasteczka” , ”Witaj Europo” , ”Majkel”, „Country
po polsku”, „Podmoskiewska Wieczerza”.
Rozmowa z Leszkiem Malinowskim
założycielem kabaretu.
Skąd wzięła się nazwa „Koń
Polski”?
No właśnie taka ciekawostka, że po
raz pierwszy nazwa Kabaret Koń Polski pojawiła się w Poznaniu. Kabaret
w 1985 r. nazywał się „Skąd żeś jest”.
Właśnie w Poznaniu podczas jednego
z występów konferansjer strasznie poprzekręcał nazwę a ja wściekły po występie wybiegłem na ulicę i zobaczyłem
w kiosku czasopismo „Koń Polski”. Od
razu pomyślałem sobie, że tej nazwy z
pewnością nikt już nie pomyli. W ten
właśnie sposób narodził się kabaret „Koń
Polski”. Szybko sobie również uświadomiłem, że będziemy mieć doskonałą
reklamę w każdym kiosku. Jakiś czas
temu czasopismo to obchodziło 50 lat
istnienia a my z tej okazji udzieliliśmy
wywiadu.
Kabaret istnieje już ponad 30
lat. Czy poczucie humoru polskiej
publiczności się zmienia? Jak to
wyglądało kiedyś a jak teraz?
Myślę, że się zmienia. Zawsze to poczucie humoru odnosi się do otaczającej
nas rzeczywistości. W latach 80-tych
robienie kabaretu było dosyć proste.
Była jedna partia do krytykowania.
Byli to czerwoni nazywani Indianami.
Potem to się wszystko bardzo mocno
pomieszało. Przez jakiś czas polityka
była tak nieczytelna, że wszyscy uciekli
do kabaretu obyczajowego. Zauważyć
można, że czasy satyry politycznej aktualnie wracają. Śmiesznych sytuacji
w naszym życiu politycznym jest teraz
dużo dużo więcej.
Który ze skeczów jest Państwu
najbliższy? Z którego jesteście Państwo najbardziej dumni?
Każda matka kocha swoje dzieci,
nawet te najbardziej niesforne! Jest
kilka skeczy, które przetrwały próbę
czasu oraz te, które mają wymiar artystyczny. Takim pierwszym ważnym dla
nas skeczem był skecz „Wybory”, którym
wygraliśmy pierwszą PAKĘ (Przegląd
Kabaretów) w 1985 roku. Później był
skecz „Jak się cieszę, że Cie widzę” oraz
„Ufo”. Ostatecznie pojawił się skecz Ma-
Czy mają Państwo jakieś motto, które chcielibyście przekazać
ludziom?
Oczywiście! Nasze motto brzmi :
„Minuta śmiechu to dzień życia dłużej”!!
Skąd pomysł na Mariana i Helę?
Napisałem kiedyś tekst, w którym
zaplanowałem, że przebiorę się za kobietę.
Uświadomiłem sobie jednak, że nie będę
robił z siebie durnia i wrzuciłem go do
szuflady. Po roku dostaliśmy zaproszenie
do Krakowa na program TV „Kabaret z
blondynką w tle”. Powiedziałem, że zrobię
wyjątek i jeden raz przebiorę się za Helę.
I skecz zaprezentowaliśmy. Okazało się,
że są tam zawarte doświadczenia, które
dotyczą każdego z nas. W ten właśnie
sposób to stare dobre małżeństwo trwa do
dziś. Skoro publiczność chce tego skeczu
to go gramy! Największą frajdę dają nam
też nowe produkcje. Wtedy bardzo ten
proces twórczy przeżywamy.
Jakie plany na najbliższą przyszłość?
Cały czas prezentujemy nowy program nad którym wciąż pracujemy, ulepszamy i dostosowujemy do publiczności.
W najbliższym czasie czeka nas Festiwal Kabaretów w Koszalinie, w którym
wystąpimy już po raz 22. Jesteśmy od
samego początku gospodarzami tego
Festiwalu.
Czy Polacy potrafią śmiać się
z siebie?
Kiedyś odpowiedziałbym bardzo
krótko, że tak. Dzisiaj różnie to bywa.
Wydaje mi się, że społeczeństwo jest
mocno podzielone. Zdarzają się takie
sytuacje, że ktoś z widzów zareaguje
bardzo emocjonalnie i nawet się obrazi.
Niektórym po prostu brakuje poczucia
humoru albo nie znosi, żeby krytykować
pewne rzeczy. Mogę to skomentować tylko w jeden sposób –„prawdziwa cnota
krytyki się nie boi.”
Rozmawiał: Łukasz Mańczak
GBPiCK w Dopiewie
Grzegorzem Kasdepke w Konarzewie i Skórzewie
Inspirujące, z pozytywną dawką
poczucia humoru spotkania autorskie
kwiecień 2016
z Grzegorzem Kasdepke odbyły się
w filiach bibliotecznych GBPiCK
w Konarzewie oraz w Skórzewie.
Detektyw Pozytywka, Kacper i
jego niefrasobliwy tata – to tylko niektóre ze stworzonych przez
autora postaci.
Grzegorz Kasdepke to autor wielu bajek i opowiadań dla
dzieci publikowanych w "Świerszczyku", "Ciuchci" i "Komiksowie",
scenarzysta programów dla dzieci
("Ciuchcia", "Budzik", "Podwieczorek u Mini i Maxa") i seriali telewizyjnych
(m.in. telenoweli "Klan"). Uczniowie ze
szkół podstawowych w Konarzewie i w
Skórzewie mieli okazję poznać autora
swoich ulubionych książek osobiście.
Bohaterowie jego książek zawojowali
nie tylko domowe biblioteczki, ale i
szkolne podręczniki. Spotkaniu towarzyszyła konferencja
prasowa z udziałem dzieci. Każdy mógł
Panu Grzegorzowi zadać pytanie jakie
tylko chciał. Autor dał się poznać jako
wielbiciel śmiechu, muzyki i sportu.
GBPiCK w Dopiewie
27
kultura / fotografika
Dzika fotogeniczność (cz.1.)
Rozmowa z Michałem Bartkowiakiem, mieszkańcem Konarzewa, fotografikiem
Od jak dawna fotografuje Pan
przyrodę?
- Od dziecka byłem zagorzałym obserwatorem przyrody. Co roku starałem
się budować czy to karmniki czy budki
lęgowe. Wieszałem je w pobliżu okien i z
nosem przyklejonym do szyby godzinami
oglądałem ptaki w zimowym karmniku.
Można powiedzieć, że pierwsze zdjęcia
robiłem oczami. Na poważnie fotografią
przyrodniczą zająłem się w 2005 roku
gdy dokupiłem do lustrzanki pierwszy
teleobiektyw.
Jak rozpoczęła się Pana przygoda z fotografią przyrodniczą?
- Rozpocząłem ją na początku studiów
– w 2003 r. Na początku była to niejako humanistyczna odskocznia od ściśle
28
technicznych studiów na Politechnice
Poznańskiej. Pierwszy rok spędziłem
zapoznając się z aparatem Smiena 8M
i równocześnie zbierałem środki na lustrzankę. Od początku moim ulubionym
tematem były zwierzęta. Jako pierwszy
pozował mi mój pies Fafik. Fotografowałem też dużo krajobrazów, głównie
zachodzącego słońca. Dużo wolnego czasu
spędzałem z kuzynami przemierzając
okoliczne knieje i lasy. Lubiliśmy podglądać przyrodę i spędzać czas na jej
łonie. W moim przypadku obserwowanie
przyrody przerodziło się w pasję.
Czym różni się fotografowanie
przyrody od robienia zdjęć członkom rodziny czy znajomym?
- Trudno jest fotografować członków
rodziny ze względu na moje emocje z
nimi związane. Ciężko jest obiektywnie
ocenić wykonane zdjęcie nie patrząc przez
pryzmat relacji rodzinnych. Fotografia
portretowa czy reportaże z wydarzeń
to zupełnie inna dziedzina fotografii.
Wymaga zdobycia innej wiedzy, sprzętu
i podejścia do tematu. Potrzeba tu dobrego kontaktu z ludźmi, modeli trzeba
zabawiać rozmową, strać się by przed
obiektywem czuli się zrelaksowani i
swobodni, a jednocześnie cały czas
uważnym okiem wyszukiwać kadrów
i gestów które dobrze będą się prezentowały na zdjęciu. Będąc introwertykiem
zawsze stanowiło to dla mnie pewną
trudność. Najlepiej i najpewniej czułem
się na dobrze mi znanym i dzikim terenie.
Kiedy tylko mogłem, czy to fotografując parę młodą w plenerze, czy robiąc
reportaż z rodzinnego spaceru, starałem się wyciągnąć fotografowane osoby
na łąkę, do lasu, nad jezioro. Plenery
ślubne często fotografowałem o świcie,
w świetle wschodzącego słońca. Młodzi
byli w kaloszach ze względu na mokrą
od rosy poranną trawę. Tym sposobem
harmonijnie udawało mi się połączyć
fotografię przyrodniczą z portretową.
Czy, żeby robić dobre zdjęcia
przyrodnicze trzeba się czegoś
nauczyć, mieć jakieś wyjątkowe
predyspozycje lub umiejętności?
- Uważam, że dobre zdjęcie przyrodnicze to takie, które przykuje naszą
uwagę na kilka chwil. By tak się stało
musi zawierać jakąś opowieść, scenę czy ciekawy kadr z życia zwierząt.
Poza dobrze dobranymi parametrami
technicznymi i poprawnie złapaną
ostrością kwintesencją dobrego zdjęcia
jest światło. Najlepiej by było to naturalne, miękkie światło poranka, które
świetnie uwypukla fakturę, kształty
i nie powoduje silnych kontrastów.
By robić dobre zdjęcia trzeba przede
wszystkim kochać naturę. Zachwycać
się jej pięknem. Czuć radość wdychając
kwiecień 2016
fotografika
mroźne powietrze wiosennego poranka
o 4 nad ranem. Pewien znany fotograf
porównał kiedyś fotografię przyrodniczą
do zabawy w Indian i miał sporo racji.
Przygotowując się do zdjęć buduję szałasy, tak zwane czatownie fotograficzne.
Rozpoznaję tropy zwierząt, szukam pod
dziuplami sowich wypluwek, zaglądam
i wącham lisie i borsucze nory. Zakładam kominiarkę i maskujące ubrania.
Zabieram ciężki statyw i długą „lufę”
obiektywu i wyruszam na łowy. Tak wyposażony przypominam raczej terrorystę,
aniżeli fotografa przyrody w czym zresztą
utwierdzają mnie podejrzliwe spojrzenia spotkanych na szlaku ludzi. Gdy już
zasiądę w swojej czatowni przydaje się
bardzo jeszcze jedna umiejętność: sztuka
medytacji. Spędzając długie godziny w
ukryciu, nie zawsze fotografując, czując
odrętwienie w nogach i zmarznięte palce
dobrze jest o tym nie myśleć. Przenieść się
wyobraźnią w jakieś przyjemne miejsce.
Jak długo zajmował się Pan fotografią, zanim wykonał Pan swoje
pierwsze zdjęcie przyrodnicze? Co
ono przedstawiało?
- Pierwsze dwa lata były okresem
poznawania fotografii jako sztuki i rozpracowywania technicznych możliwości
i ograniczeń sprzętowych. Przeglądałem setki zdjęć najlepszych fotografów,
czytałem literaturę, poradniki fotograficzne, wertowałem instrukcje aparatu.
Wykonywałem też dużo zdjęć, które w
domu uważnie oglądałem. Wyciągałem
wnioski, chciałem wiedzieć, co zrobiłem
źle a co dobrze, co jeszcze mógłbym zrobić by zdjęcie bardziej mi się podobało.
W tym czasie próbowałem swoich sił w
fotografii portretowej, fotografii architektury, reportażowej, produktowej. Oczywiście robiłem też zdjęcia krajobrazu, a
za pomocą dodatkowych soczewek od
lornetki czy szkieł powiększających stawiałem pierwsze kroki w fotografii makro
uwieczniając motyle, muszki czy mrówki
na kwiatach. Im więcej zdjęć robiłem
tym bardziej zauważałem, że dominują
zdjęcia o tematyce około-przyrodniczej.
Pierwsze zdjęcie dzikiej przyrody, to
zdjęcie uciekających żurawi wykonane
z odległości pięćdziesięciu metrów. Wykonałem je podstawowym obiektywem
o niedużej ogniskowej. Gdy powiększyłem zdjęcie na monitorze do 200%, to
można było rozpoznać gdzie znajduje
się głowa, nogi a gdzie rozłożone skrzydła. Cieszyłem się jak dziecko :) Do dziś
bardzo lubię te ptaki.
Od grudnia 2015 r. publikuje
Pan regularnie zdjęcia na facebook’u - na profilu „Dzika Strona
Gminy Dopiewo”. Grono sympatyków profilu i Pana twórczości rośnie. Skąd pomysł na taką stronę?
- Chciałem podzielić się swoimi zdjęciami z mieszkańcami naszej Gminy.
Zanim zacząłem fotografować przyrodę
i w sposób szczególny zwracać uwagę na
zwierzęta wokół nas, nie dostrzegałem
kwiecień 2016
ich. Owszem, widziałem na polu sarnę, w
lesie latało pełno małych ptaków, wiosną
na polach jakieś większe ptaki skrzeczały
w niebiosa, a w wielkim gnieździe na
słupie siedział bocian i klekotał. Dopiero, gdy zainteresowałem się tematem,
nauczyłem się odróżniać i rozpoznawać
większość gatunków zaczęło to być dla
mnie ciekawe. Wiedziałem, że jedne ptaki
są rzadko spotykane inne ze względu na
skryty tryb życia trudno jest zobaczyć,
jeszcze inne są tak małe, że nie sposób ich
dostrzec. Nie każdy ma na tyle dużo czasu, żeby poświęcić go na podpatrywanie
otaczającej nas przyrody. Pomyślałem,
że skoro mam tę komfortową sytuację,
robię sporo zdjęć i już mam ich kolekcję, to pomogę przybliżyć mieszkańcom
Gminy piękno otaczającej nas przyrody.
Jaką ma Pan receptę na zrobienie udanego zdjęcia przyrodniczego?
Recepta jest bardzo prosta – dobre
zdjęcie najczęściej trzeba po prostu wychodzić. Kiedy wiemy już, gdzie możemy
spotkać zwierzę, które chcemy sfotografować, o jakim czasie, w jakim miejscu , to potrzebujemy już tylko być tam
wtedy, gdy dzieje się coś szczególnego.
Czasem udaje się za pierwszym razem.
Najczęściej jednak dopiero wtedy, gdy
tracimy już nadzieję. Często zdarza mi
się widzieć świetną scenę w momencie,
gdy pada mi bateria albo orientuję się, że
nie zabrałem karty pamięci, pakuję już
sprzęt lub wychodzę z czatowni.
Niepisana zasada fotografów przyrody mówi nam o tym, że im więcej czasu
poświęcamy na przebywanie na łonie
przyrody z aparatem tym lepsze zdjęcia
udaje się nam wykonać.
Współcześnie mamy do czynienia z popularyzacją techniki. Nie
nosimy ze sobą teleobiektywów, ale
niemal zawsze mamy przy sobie
telefony z aparatami. Czy można
zrobić dobre zdjęcie przyrodnicze
przy ich użyciu?
- Można, to jest wykonalne, ale
w bardzo korzystnych fotograficznie
warunkach i jedynie w niektórych
dziedzinach fotografii przyrodniczej,
jak choćby przy krajobrazach czy przy
wykonywaniu zdjęć makro. Fizyki nie
oszukamy i dobry sprzęt szczególnie w fotografii zwierząt jest bardzo ważny. Duża
ogniskowa, dystans od fotografowanego
ptaka nie powodujący jego spłoszenia,
mała głębia ostrości oddzielająca modela
od tła i otaczających go gałęzi jest niezwykle przydatna. Są to plusy aparatów
fotograficznych z wymienną optyką, o
wysokiej i bardzo dopracowanej jakości soczewek. Dodatkowo duże matryce
nowych modeli aparatów fotograficznych umożliwiają wykonywanie nieporuszonych zdjęć jeszcze przed świtem.
Aparaty w komórkach nie mają takich
możliwości. Najczęściej wyposażone są
w zoom cyfrowy, który nie daje takich
efektów. Małe rozmiary matryc tych apa-
ratów nie pozwalają na zabawę z małą
głębią ostrości. Obiektywy w tych urządzeniach nie mają specjalnych powłok
poprawiających obraz i umożliwiających
fotografowanie pod światło. Wszystkie
te elementy bardzo utrudniają wykorzystanie takich aparatów do nieco bardziej
ambitnych celów niż czysto amatorskie.
Czy żeby robić przyzwoite zdjęcia przyrody trzeba mieć specjalistyczny sprzęt? Jakiego sprzętu
Pan używa? Czy są to wyłącznie
teleobiektywy?
- Sprzęt na pewno jest bardzo pomocny. Im lepszy tym większa szansa, że
uda się nam zrobić dobre zdjęcie. Trzeba pamiętać, że zdjęcia przyrodnicze
wykonuje się najczęściej o poranku w
czasie tak zwanej „złotej godziny”, kiedy wschodzące słońce oświetla scenę
miękkim i ciepłym światłem. Jest go
jednak na tyle mało, że wykonanie
nieporuszonych zdjęcie teleobiektywem jest trudne. Szybkie ruchy ptasich
skrzydeł sprawiają, że aby wykonać
ostre zdjęcie musimy podeprzeć się dobrym statywem i jasnym obiektywem.
Długa ogniskowa także okazuję się bardzo
pomocna. Im większy mamy obiektyw,
tym z większej odległości możemy wykonać zdjęcia, nie płosząc przy tym modeli.
Nawet najlepszy sprzęt nie pomoże, gdy
przed obiektywem nic się nie dzieje. Natomiast, jeżeli kiepskim sprzętem uda
nam się zrobić zdjęcie ciekawej sceny,
to nawet słaba jakość techniczna zdjęcia
nie wpłynie istotnie na jego odbiór.
Być może wśród naszych czytelników są tacy, którzy po lekturze
chcieliby zrobić użytek ze sprzętu
fotograficznego, jaki posiadają. Od
czego należałoby zacząć fotografowanie przyrody?
- Zanim zacznę wykonywać zdjęcia
na jakimś nowym terenie wybieram się w
to miejsce kilka razy, bez aparatu. Biorę
jedynie lornetkę. Spaceruję po okolicy,
siadam na jakimś pniaku i obserwuję
okolicę. Staram się znaleźć rytm tego
miejsca. Następnie, uwzględniając położenie słońca o danej godzinie rozglądam
się za miejscem w którym mógłbym się
ukryć. Dopiero wtedy pojawiam się tam z
aparatem. Na początek polecam uważne
spacery z lornetką po lesie. Nauczenie
się rozpoznawania gatunków zwierząt,
podpatrywania ich zwyczajów. Dobrze
jest przeczytać jakiś poradnik. Świetną, wręcz kultową pozycją w literaturze jest niedawno odnowiona „zielona
seria” Włodzimierza Puchalskiego, ze
szczególnym uwzględnieniem książki
„Bezkrwawe Łowy”. To taki wstępniak do
fotografii przyrodniczej w którym możemy znaleźć wiele podpowiedzi i sposobów na zrobienie zdjęć dzikich zwierząt.
Ptaki najlepiej zacząć fotografować zimą
przy karmniku. Jeżeli ktoś poczuje, że to
jest to i z każdym nowym, fajnym zdjęciem będzie się coraz bardziej wciągał,
będzie chciał jeszcze, i jeszcze i myślę,
29
fotografika
że będzie wiedział co robić. Bez problemu odnajdzie przyrodnicze fora i grupy
pasjonatów w Internecie. Pomocą służy
też Okręg Wielkopolski Związku Polskich Fotografów Przyrody, gdzie można
poznać osobiście najlepszych fotografów przyrody z naszego województwa,
obejrzeć ich zdjęcia, wybrać się razem
na plener.
Czy któraś z pór roku jest lepsza
z fotograficznego punktu widzenia
od pozostałych. Kiedy lubi robić
Pan zdjęcia?
- Najprzyjemniej fotografuje się w
czasie wiosny. Wtedy przyroda wręcz
buzuje. Wystarczy pojawić się wtedy w
lesie, usiąść pod krzakiem przykrytym
siatką maskującą i przy odrobinie szczęścia można zrobić fajne zdjęcia. Wiosna
to też czas dobierania się ptaków w pary,
czas godów, budowy gniazd i początek
wychowywania młodych. Wzmożony
ruch i mniejsza czujność zwierząt ułatwiają zrobienie fajnego zdjęcia. Niestety
w tym czasie w pasiece pszczoły także
nie próżnują. To czas kiedy zostawiam
jedną pasję i zajmuję się drugą. Aparat
czeka na drugą połowę sierpnia, kiedy
mam więcej wolnego czasu. Tak więc,
chcąc nie chcąc do wykorzystania mam
jesień, zimę i wczesną wiosnę. Staram
się z tego okresu wycisnąć jak najwięcej,
choć dni z pięknym światłem nie ma
wtedy tyle, co wiosną i latem.
c.d.n.
Rozmawiał: Adam Mendrala
Fot. Michał Bartkowiak
Nasz rozmówca prowadzi stronę
facebook.com/dzikastronagminydopiewo oraz miodybartkowiaka.pl
Fotograficzne trofea Michała Bartkowiaka (cz.1.)
Gdy rumiany z końcem stycznia wymarzły i przykryła je warstwa śniegu, miejsce nadal prezentowało się ciekawie. Udało
mi się wykonać tam świetne zdjęcia walczących myszołowów i kruków. Pewnego poranka przywędrował także zwabiony
piskami myszołowów lis i ładnie zapozował.
Był koniec listopada, kiedy przemierzając łąki i pola szukałem odpowiedniego
miejsca na zimowe
spotkania ze skrzydlatymi drapieżnikami. Miejsce takie
musi być odludne i
tak zlokalizowane,
aby już pierwsze promienie słońca oświetlały scenę najbardziej
korzystnym światłem.
Najlepiej, jeżeli naturalne ukształtowanie
terenu umożliwi łatwe
zbudowanie ukrycia i
fotografowanie z niskiej perspektywy.
Dobrze dobrana odległość od tła rozmyje je
i skieruje całą uwagę
na modela.
Takiego miejsca,
jak to, które znalazłem nawet sobie
nie byłem w stanie wyśnić. Mimo jesiennych, wieczornych mrozów na znalezionym polu kwitły duże łany rumianów.
Pomyślałem: „To jest to!”
Jeszcze tego samego dnia wróciłem tam z łopatą i miarą i zacząłem przygotowania. Przelatujące mi co chwilę nad głową
myszołowy potwierdziły dobrze wybraną lokalizację. Zdjęcia drapieżnychptaków w romantycznej scenerii, pełnej kwiatów
i w magicznym świetle poranka – tego jeszcze nie widziałem na żadnych zdjęciach.
30
kwiecień 2016
fotografika
Krogulec jest mistrzem zwinności i
z dużą szybkością potrafi się poruszać w
gęstych zaroślach. Ten nieduży, elegancki ptak drapieżny był częstym gościem
mojego karmnika. Na tyle częstym, że
nadałem mu imię Rafałek. Mimo raczej
przyjaznego wyglądu ten ptak musi dwa
razy dziennie zjeść wróbla czy sikorkę.
Lubiłem sobie czasem na niego popatrzeć, dlatego wolałem, kiedy stołował
się przy moim karmniku niż w okolicy.
Na zdjęciu podczas skubania pierza z
upolowanego wróbla.
Gdy pierwszy raz w tym roku zauważyłem bielika postanowiłem mocno się
przyłożyć i spróbować go zwabić przed
obiektyw. Po kilkudniowych obserwacjach wiedziałem, gdzie mniej więcej
przebywa i o jakich porach jest bardziej
aktywny. Zjeździłem trochę okolicę starając się znaleźć odpowiednie miejsce
na zbudowanie ukrycia. Po kilku nietrafionych przymiarkach udało mi się
wybrać stanowisko, które spełniało moje
oczekiwania. Miejsce i czas nie pozwalały niestety na wykonanie solidnego
ukrycia, w którym w lutym nie będzie
hulał zimy wiatr i doskwierał mróz.
Za ukrycie służyła kępa wierzbowych
krzewów i rzucona na nie wojskowa
siatka maskująca.
Wewnątrz małe, niewygodne krzesło. Poczekałem kilka dni aż ptaki (w
szczególności bardzo nieufne i czujne
kruki) oswoją się ze zmianami w otoczeniu. Wyłożyłem też zanętę i co kilka
godzin podjeżdżałem samochodem, żeby
z daleka obserwować przez lornetkę czy
ptaki się pojawiają. Gdy podjechałem
za trzecim razem: „BINGO!” Okazało
się że siedzi młody bielik.
Następnego dnia na dwie godziny
przed świtem, o czwartej rano byłem już
na miejscu. Ubrałem się jak kosmonauta:
kwiecień 2016
trzy pary ciepłych spodni, niezliczona
ilość koszulek i swetrów, ciepła kurtka,
rękawice i dwie czapki. Do tego plecak
z prowiantem i dwa termosy z gorącą
herbatą ziołową z miodem. Statyw i
aparat. Wszystko razem ważyło całkiem
sporo. Na początku przyleciały kruki,
potem myszołowy. W pewnym momencie
wszystkie ptaki, czyli kilkadziesiąt kruków i kilka myszołowów nagle, zdawało
by się bez żadnego powodu, wzbiło się
z przerażeniem w powietrze.
Chwilę patrzyłem na puste pole przed
czatownią i zastanawiałem się co jest
grane. Po dwóch minutach zobaczyłem
potężne szerokie skrzydła, żółty dziób
i świecący z dala biały ogon.
Przyleciał dorosły bielik. Tego się nie
spodziewałem. Wcześniej obserwowałem
jedynie młode osobniki. Dopiero, gdy
wylądował pozostałe ptaki otoczyły go,
jednak żaden nie śmiał nawet skubnąć
leżącej padliny. Dopiero, gdy ten zaczął
interesować się jadłem reszta gromadnie
przyłączyła się do biesiady. Po pewnym
czasie dorosły bielik odleciał, a po kolejnych kilku minutach podleciał młody. Ten z kolei nie miał łatwego życia.
Ciągle był zaczepiany przez kruki, które
ciągnęły go za ogon. Myszołowy, przelatując tuż nad jego głową z piskiem,
starały się goodgonić. Nie udało mu się
nic skubnąć. Wystraszony odleciał głodny. Mimo swych potężnych rozmiarów
nie był jeszcze świadom drzemiącej w
nim siły.
31
fotografika
Próbowałem jeszcze
kilka razy zwabić bieliki
pod czatownię, ale nie
udało mi się to już. Za to
któregoś razu zwabiony
krakaniem kruków, jeszcze
przed wschodem słońca,
przyszedł zaciekawiony
lis. Chciał wykraść jakąś
porcję z nęciska dla siebie.
Próbował przed dobrych
kilka minut różnych forteli.
Jednak za każdym razem,
gdy zbliżał się do jadła pojawiało blisko pięćdziesiąt
kruków i szczelnie otaczało
nęcisko, nie pozwalając mu
podejść. Kilka z nich cały
czas przelatywało mu nad
głową i próbowało odstraszyć. Po kilku nieudanych
próbach zrezygnowany
odszedł w swoją stronę.
Nie spodziewałem się, że
sytuacja tak się potoczy. Byłem przekonany, że lis podejdzie, chwyci całe wyłożone mięso i odbiegnie z nim w krzaki niwecząc tym samym od samego rana moją dalszą zasiadkę na docelowego bielika.
Ten koziołek sam do mnie podszedł i
zapozował. Zdjęcie wykonałem jesienią
podczas rui saren.
Przystanąłem na chwilę na łące i szykowałem się do zrobienia krajobrazowego ujęcia. Jeszcze nie zdążyłem zmienić
obiektywu kiedy z trzcinowiska wyszedł
ładny koziołek. Szukał zapewne rogatego
rywala z którym mógłby się zmierzyć.
Dłuższą chwilę wpatrywał się we mnie,
czy aby na pewno nie chcę się trykać.
Nie widząc z mojej strony większego
zainteresowania obrócił się i odszedł
powoli w gęstwinę.
32
Spacerując po lasach, kiedy tylko
widzę drzewo z większą dziuplą podchodzę do niego i sprawdzam czy nie
ma pod nim wypluwek, świadczących
o zasiedleniu tego miejsca przez jakąś
sowę. Pewnego razu zapuściłem się w
nieznane mi do końca tereny leśne w
okolicach Lisówek.
Przechadzając się zauważyłem sporą odłamaną gałąź i zainteresowała mnie
pusta wnęka, która powstała po wyłamanej gałęzi w pobliskim drzewie. Gdy zbliżyłem się do niego o kilka kroków ukazała się zaintrygowana hałasem rezydentka
tej dziupli. Była to sowa – puszczyk.
Tekst i fot. Michal Bartkowiak
kwiecień 2016
konkurs / poezja
Pamiętajmy
Konkursy
fotograficzne! o korzeniach
Kwitną ogrody
Weź udział!
w obłokach dymu.
Fotografujemy Gminę nr 1
Urząd Gminy Dopiewo zaprasza
wszystkich mieszkańców, którzy lubią
robić zdjęcia, do udziału w konkursie
fotograficznym „Moja Gmina, moja
miejscowość – nr 1”. Zdjęcia przez siebie zrobione na terenie Gminy Dopiewo można nadsyłać od 15 kwietnia do
1 czerwca 2016 r. pod adres: konkurs@
dopiewo.pl.
Kategorie:
1) Moja miejscowość.
2) Życie Gminy
3) Podpatrując gminną przyrodę.
4) Moje selfie z Gminą.
Ogłoszenie wyników nastąpi podczas Dni Gminy Dopiewo 18 czerwca
2016 r. Zwycięskie i wyróżnione prace
zostaną opublikowane – m.in. w Czasie Dopiewa i na stronie dopiewo.pl.
Laureaci każdej z kategorii otrzymają
nagrody rzeczowe. Autorzy wyróżnionych prac dostaną gminne upominki.
Regulamin będzie dostępny na stronie:
www.dopiewo.pl . To pierwszy z cyklu
konkursów fotograficznych, bo Gmina
Dopiewo fotogeniczna jest przez cały
rok. W tej edycji można przesyłać zdjęcia
nowe lub zrobione wcześniej.
AM
Zrób zdjęcie, jak czytasz
Gminna Biblioteka Publiczna i Centrum Kultury w Dopiewie zaprasza do
udziału w konkursie fotograficznym pt.
"Czy tu, czy tam, CZYTAM". Uczestnicy
mają okazję wypowiedzieć się za pomocą
swoich fotografii - w jaki niecodzienny lub
oryginalny sposób można czytać książkę. W ten sposób powstanie wystawa.
Najlepsze zdjęcia zostaną ocenione i nagrodzone. Również publiczność będzie
mogła głosować. Konkurs wystartował 1
kwietnia 2016. Regulamin jest dostępny
na stronie: www.bibldop.pl
ŁM
Grillowy zapach,
kołysze ogień.
Maszty roznoszą
trzepot flagowy.
Serca biją rytm
biało-czerwonej.
Niech maj się święci,
duszę radując.
Polak pamięta
o tożsamości.
W kraju nad Wisłą,
czy na obczyźnie.
Ten, co za chlebem,
ten, który w gości.
Aldona Latosik
30 III 2016
Wierszyk dla
dzieci
Prima aprilis
Dzień pierwszy kwiecień, to taka data,
w mówieniu prawdy można folgować.
Byle ze smakiem, bo tak się składa,
by te kłamstewka później sprostować.
Żarty dla hecy, słowne psikusy,
a to, że plama, portki dziurawe,
że pies zamiauczał, kot skulił uszy,
gdy ktoś uwierzy, mamy zabawę.
Jeden dzień w roku, właśnie od tego,
zwie on się prosto – PRIMA APRILIS.
Wtedy żartuje jeden z drugiego,
więc bądź uważny, bo się pomylisz.
Aldona Latosik
30 III 2016
Chwilę przed
zmianą pory
roku
pod parasolem
rozłożystych skrzydeł
wypatruję prześwitów
niosących ciepło
planetarny piecyk
chowa rozpalony blat
za kotarą
granatowych chmur
chcę oczy i duszę
radować
paletą wiosny
jakby na przekór
trawniki rozkwitają
ulotną bielą
śniegowych płatków
Aldona Latosik
15 III 2016
Majówka pod
remizą
(satyra)
Jest sobota dziewiętnasta,
coraz ludniej przy remizie.
Gospodynie niosą ciasta,
Bolek z Andzią także idzie.
Doborowa w trąby dmucha,
już migają na betonie,
Bolek z Andzią juch haaa!
rżą, jak stare zgęzłe konie.
Bolek chudy, jak sztacheta,
Andzia niska, nadmiar sadła,
Chłopak w mordę wlał co nieco,
chciał ją podnieść, z rąk wypadła.
Andzia czoło ma zrypane,
Bolek nos chyba złamany.
Straż pomocna w tym dniu była,
owinęła bandażami.
Sołtys widzi, co się dzieje,
nieco jest zirytowany.
Skąd się wzięły na betonie,
w letni wieczór dwa bałwany?
Z bagien nadleciały ptaki,
Dop ten duży, Ewo mały.
Chcemy też tańcować z wami,
i w podrygach świt witały.
Dopka w skrzydła Ewo wzięła,
samczyk wpadł pomiędzy pióra.
Nagle się poprzewracały,
bo w betonie była dziura.
Aldona Latosik
13.I.2012
kwiecień 2016
33
sport
Motobabki 2016
Blisko 50 załóg wzięło udział w tegorocznej edycji Rajdu Samochodowego
dla Pań „Motobabki”, który primaaprilisowy humor połączył z odświętnością
Dnia Kobiet.
Start zlokalizowany został na placu
gminnym w Dopiewie, a meta w pobliskim Fiałkowie, ale zanim Panie do niej
dotarły, miały do przejechania trasę wg
itinerera strzałkowego oraz wykonanie
kilku zadań: lot na miotle, odmierzanie
„na oko” setki wody, wykonanie dwóch
prób samochodowych na sprawność
kierowcy, slalom tirem po placu manewrowym, znalezienie silnika w starej skodzie, a także ustawienie z okna
samochodu kubków według kolorów na
trzech oddalonych od siebie beczkach,
bez możliwości cofania.
Organizatorem rajdu jest Stowarzyszenie Miłośników Starych Samochodów
i Motocykli „Mikrus”, a jego Komandorem i pomysłodawcą - Zbigniew Kopras
z Fiałkowa w Gminie Dopiewo, który tym
razem wcielił się w Niezłego Pacjenta.
Część załóg przekroczyła linię mety.
Każda z załóg biorących udział w rajdzie miała szansę otrzymać nagrody
i upominki. Kulminacyjnym momentem było ogłoszenie wyników i wręczenie
trofeów przez Komandora Rajdu – Zbigniewa Koprasa i Zastępcę Wójta Gminy
Dopiewo – Pawła Przepiórę, ponieważ
„Motobabki” objął patronatem Wójt.
Zanim to nastąpiło
Panie mogły zregenerować siły przy kiełbaskach,
cieście i maszynach masujących „krągłości”, a także przejść przyspieszony
kurs samoobrony. Jury
w tym czasie zliczało
wyniki i punkty karne.
Gdy listę na szybie powiesił kurier jurorów,
wszystko było jasne.
34
Zwycięstwem cieszyły się Panie z załogi nr 24, którym przewodziły Anna
Paczanowska – Stasiak i Magdalena
Adamek. Drugie miejsce zajęła załoga
nr 33 z Anną Rajewską i Moniką Bzdziel
na czele. Na trzecim miejscu dojechała
załoga nr 22, której z kolei szefowała
Marta Majsner.
Wszystkim Paniom gratulujemy wyników, odwagi i humoru, a Organizatorom - kolejnej udanej edycji „Motobabek”!
Tekst i fot. Adam Mendrala
kwiecień 2016
sport
Czwarty Pędziwiatr Wiosenny
Koło PTTK „Pędziwiatry” Dopiewo
zaprasza na IV rajd pieszo -rowerowy
„Pędziwiatr Wiosenny”, który odbędzie
się w niedzielę 17.04.2016 r. Uczestnicy
mają do wyboru trasy piesze i rowerowe. Każda z nich prowadzi do mety,
kóra znajduje się na „Owocowej Plaży
„ w Zborowie.
Szczegółowe informacje podajemy
na stronie www.pttkdopiewo.pl, za pośrednictwem której prowadzimy także zapisy.
Anna Pera
Fot. Archiwum Koła PTTK „Pędziwiatry” Dopiewo
kwiecień 2016
35
sport
Wicemistrzynie Wielkopolski z Dąbrowy
Najmłodsze piłkarki ze Szkoły Podstawowej im. Astrid Lindgren w Dąbrowie,
będące reprezentantem Gminy Dopiewo,
wywalczyły na stadionie w Grodzisku
Wielkopolski srebrny medal Mistrzostw
Wielkopolski PZPN U-8. Dopiero w finale
uległy utytułowanemu zespołowi ULKS
Agro Kluczewo. Tytuł najlepszej zawodniczki regionu powędrował do Amelii
Stypińskiej z Dąbrowy.
Turniej „Z Podwórka na Stadion o
Puchar Tymbarku” istnieje od 15 lat i
jest oficjalnymi Mistrzostwami Polski
w kategoriach U-8, U-10 i U-12. Ponadto jest to największy turniej piłkarski
w Europie, który w poprzednim roku
zgromadził rekordową liczbę ponad 270
tys. dziewcząt i chłopców z całej Polski.
- Awans do finału to wielki sukces
moich podopiecznych. Zasługują na
słowa uznania. Jestem bardzo dumny
z zespołu. Łza mi się w oku zakręciła
podczas dekoracji – mówi trener i nauczyciel Tomasz Woźniak.
TW
Szczypiornistki pokazały pazurki
„Pantera Cup” - Ogólnopolski Turniej
Piłki Ręcznej Dziewcząt odbył się 11-13
marca 2016 r. w Dopiewie. To już 9.
Jego odsłona. W zawodach uczestniczyło
16 zespołów - ponad 210 zawodniczek
rocznika 2001 z różnych zakątków
Polski. W sumie rozegrano 48 spotkań.
Zdobywczyniami statuetki „Pantery” i
zwyciężczyniami turnieju zostały piłkarki ręczne MTS Kwidzyn, które w finale
pokonały MKS MOS Gniezno I (17-13).
III miejsce wywalczył UKS Bukowia
Buk, pokonując KU AZS Politechnikę
Koszalin (9-8). Drużyna gospodarzy UKS Pantery Dopiewo zakończyła zawody
na VIII miejscu. Zawodniczki „Panter”
Patrycję Pawlak wybrano do najlepszej
„7” turnieju – zakończyła turniej z 20
bramkami na koncie. Turniej promuje
też sportowe zasady - Nagrodę Fair Play
otrzymał UKS Olimpijczyk Budzyń.
Turniej i drużynę „Pantery” wspiera Gmina Dopiewo, w ramach pożytku
publicznego. Trenerem „Panter” jest Paweł Wolny. Wydarzenie wpisało się w
kalendarz wielu klubów. W tym roku
przyjechały na niego szczypiornistki z:
Warszawy, Radomia, Szczecina, Lubina,
Legnicy, Gubina, Koszalina, Gniezna,
Kwidzyna, Lubicza, Jaktorowa, Budzynia i Buku.
Adam Mendrala
Fot. Arch. UKS Pantery Dopiewo 36
kwiecień 2016
sport
Samorządowy badminton
Już po raz 4. w hali sportowej GOSiR
w Dopiewie odbyły się Indywidualne
Mistrzostwa Samorządowców w badmintona. W rozgrywkach łącznie wzięło
udział 6 kobiet i 13 mężczyzn, reprezentujących różne jednostki samorządowe
z terenu Powiatu Poznańskiego. Zawody otworzyli: Zastępca Wójta - Paweł
Przepióra i Dyrektor GOSiR - Marcin
Napierała. W tym turnieju miejsca były
ważne acz nie najważniejsze. Liczyła się
dobra zabawa, integracja przez sport i
gra fair play Niespożyte siły zawodników spowodowały, że na zakończenie
rozegrano tzw. mixed, w którym udział
wzięły 4 pary mieszane.
BS, fot. AŚ
GKS Dopiewo realizuje cele
Runda Wiosenna
sezonu 2015/2016
Miło nam poinformować, że do grona
Piąte miejsce po dwudziestej kolejce
sezonu 2015/2016 zajmuje Gminny Klub sponsorów GKS-u Dopiewo dołączyły
Sportowy Dopiewo, prowadzony przez firmy: Lepiko Developer, Agrofirma
trenera Ryszarda Łukasika, byłego tre- Skórzewo, Kopalnia Kruszywa Natunera pierwszej drużyny Warty Poznań ralnego Michał Dolata, Galeria Malwowa, Restauracja Mona. Klub od dawna
i rezerw Lecha Poznań.
Realizujemy główny cel, jakim jest wspierają: Gmina Dopiewo, Drukarnia
utrzymanie czołowego miejsca w IV lidze. Mondi, ZUK Dopiewo, Developer Linea,
Zespół rozegrał 20 spotkań, czyli ponad Zakład Instalacyjny Hańczewski, Devepołowę przewidzianych do rozegrania loper Gephouse, Betoniarnia Dopiewo
w sezonie, zdobywając 41 pkt. Jego bi- i Drukarnia Berg.
lans meczowy: 13 zwycięstw,
2 remisy i 5 porażek. Stosunek
bramek to 43 : 21. W rundzie
wiosennej rozegrano 4 mecze a zdobycz punktowa to 7
pkt- 2 zwycięstwa, 1 remis i
1 porażka.
Najlepszymi strzelcami
drużyny są: Marek Woroch,
Łukasz Szczudeł i Przemysław
Halasz, którzy zdobyli po 8
bramek. Za nimi w klasyfikacji
strzeleckiej drużyny jest Patryk Bordych - 7 goli. Najlepsi
strzelcy GKS Dopiewo plasują
się w połowie rankingu strzelMecz GKS-u z Wartą Międzychód
ców ligowych.
(2:1 dla Dopiewa)
W wyniku kontuzji na
wiosnę nie mogą grać Tomasz
Nowacki (kapitan drużyny),
Jakub Ciskowski i Adam
Anioła.
Najlepiej zapamiętane
mecze to: spotkanie z Wartą
Miedzychód, kiedy to w rundzie jesiennej zespół pokonał
lidera na własnym boisku 2:1,
oraz wiosenny mecz w Lwówku oraz mecz z Przyprostynią,
gdzie GKS strzelił po cztery
gole przeciwnikom.
Po zakończonym sezonie
2014/2015 do seniorów przeWręczenie nagród w konkursie dla publiczności,
szli zawodnicy, którzy zakoń- z udziałem Wójta Gminy Dopiewo – Adriana Napierały.
Podczas spotkania GKS-u z Mieszkiem Gniezno (0:0).
czyli wiek juniora: Igor Gulczyński i Jakub Stachowiak.
K18. 19.03.2016
- sobota - 14:00
GKS DOPIEWO - PŁOMIEŃ
PRZYPROSTYNIA 4:0 (1:0)
bramki dla GKS-u:
Hubert Wasielewski (29’-s),
Marek Woroch (59’),
Przemysław Halasz (77’),
Szymon Kłosiński (90’)
kwiecień 2016
K19. 26.03.2016
- sobota - 15:00
SPARTA OBORNIKI
- GKS DOPIEWO 3:1 (2:0)
bramki dla Sparty:
Kamil Barabasz (29’),
Mikołaj Panowicz 2 (31’,51’)
bramka dla GKS-u:
Patryk Bordych (66’-k)
K20. 03.04.2016
- niedziela - 14:00
GKS DOPIEWO
- MIESZKO GNIEZNO 0:0
K21. 09.04.2016
- sobota - 16:00
LUBUSZANIN TRZCIANKA
- GKS DOPIEWO
STRZELCY BRAMEK DLA GKS DOPIEWO
Przemysław Halasz -8,
Łukasz Szczudeł -8,
Marek Woroch -8,
Patryk Bordych -7,
Łukasz Goiński -2,
Dawid Skrzycki -2,
Przemysław Wyrwa -2,
Igor Gulczyński -1,
Szymon Kłosiński -1,
Jacek Kopaniarz -1,
Tomasz Pawelec -1,
Maciej Ratajski -1.
Krystian Grzegorzewicz,
Prezes GKS Dopiewo
37
sport / rekreacja
Kalendarz
GOSiR
nożną, tenisa stołowego, badmintona i
speed badmintona. Serdecznie zapraszamy do hali sportowej przy ulicy Polnej
1a w Dopiewie.
Aktywna sobota
Deblowy Turniej Badmintona i Tenisa Stołowego
Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji w Dopiewie serdecznie zaprasza na
kolejną Sportową Sobotę - 16. kwietnia
2016 r. To doskonała alternatywa dla
wszystkich miłośników aktywności
fizycznej. Wstęp jak zawsze bezpłatny
w godzinach 16:00 - 20:00. Możliwość
gry - w: siatkówkę, koszykówkę, piłkę
Dwa Deblowe Turnieje o Puchar Dyrektora GOSiR Dopiewo - Badmintona i
Tenisa Stołowego odbędą się w niedzielę,
17. kwietnia. Miejscem zmagań będzie
hala sportowa GOSiR-u. Badmintonistów walczą od godz. 10:00, tenisiści
stołowi od godz. 10:30. W obu Turniejach rozgrywki będą przeprowadzone
Sezon na rowery
Rozmowa z Pawłem Owczarzakiem pasjonatem roweru, właścicielem Serwisu
i Sklepu „Rower Tramp” w Skórzewie
- rowertramp.pl, który prowadzi „po
pracy”. Ma kilka rowerów, na których
rocznie przejeżdża - turystycznie - ok.
6 tys. km. Jest koordynatorem 9-osobowego teamu zawodników startujących
w maratonach MTB, odbywających się
w całej Polsce. Zawodnicy tej grupy testowali trasy dopiewskiego duathlonu,
który GOSiR Dopiewo ma zamiar zorganizować w tym roku po raz pierwszy.
Jak należy przygotować rower
do sezonu?
Przede wszystkim rower należy porządnie umyć. Najlepiej ciepłą wodą z
szamponem do samochodów, takim z
zawartością wosku. Nie mamy wówczas
zacieków. Spłukujemy wodą bez użycia
myjki ciśnieniowej, ponieważ płucząc
wodą pod ciśnieniem w szczeliny mogą
trafić różne nieczystości. Oczywiście zwolenników mycia strumieniem wody pod
ciśnieniem słowem trudno odwieść od
tej metody, ale po 2 tygodniach część z
nich trafi z rowerem do serwisu. Takie
mycie zawsze jest ryzykowne, choć nie
zawsze kończy się w serwisie. Po umyciu
widać wszelkie uszkodzenia.
Jakiego rodzaju uszkodzeń
szukamy?
Sprawdzamy, czy nie ma pęknięć.
Jeśli są, to najlepiej udać się do fachowca do serwisu. Poza tym uzupełniamy
ciśnienie w kołach, co wydaje się rzeczą
błahą, a taką nie jest. Na każdej oponie z boku jest napisane minimalne i
maksymalne ciśnienie do jakiego można
pompować tę oponę. Po napompowaniu
sprawdzamy, czy opona nie ma uszkodzeń
mechanicznych i pęknięć.
w kategorii OPEN. Więcej szczegółów
na: www.gosir.dopiewo.pl.
Turniej Piłki Nożnej
w Skórzewie
Gminny Ośrodek Sportu i Rekreacji
w Dopiewie zaprasza w niedzielę 15 maja
2016 r.na Turniej Piłki Nożnej w Skórzewie. Rozpoczęcie o godz. 9:00 na boisku
ORLIK 2012 w Skórzewie. Warunkiem
uczestnictwa jest ukończenie 16 roku
życia. Zgłoszenia prosimy wysyłać do 9.
maja 2016 r. na adres mailowy: jakub.
[email protected]. Koszt udziału
to 50 zł/zespół
MS
Rower umyty, napompowany,
więc możemy ruszyć w drogę.
- Nie tak szybko. Byłoby to niebezpieczne.
Musimy sprawdzić wszystkie połączenia
śrubowe, czy nie ma luźnych śrub i nakrętek. Poza tym ważny jest stan klocków
hamulcowych, linek i osłonek, w których
się znajdują zwanych pancerzami. Jeśli
zauważymy, że linki są zardzewiałe, to
kwalifikują się do wymiany. Pęknięte
osłonki linek też dobrze nie wróża ich
stanowi i nie gwarantują ich niezawodności. Ponadto sprawdzamy jak zachowują
się wprawione w ruch koła. Czy kręcą się
bez oporów? Czy nie słychać niepokojących dźwięków podczas ich kręcenia
się? Czy nie ma luzów w piastach, bo to
kwalifikuje je do wymiany.
Co z łańcuchem i zębatkami?
- Kiedy mamy umyty i wysuszony
rower, możemy zająć się łańcuchem. Najlepiej wyczyścić go na sucho szczoteczką
do zębów. Do czyszczenia tylnej zębatki
idealnie nadaje się patyczek do lodów. Ale
musimy usuwać nim zanieczyszczenia
Anna Stelmach odwiedziła serwis podczas naszej wizyty u Pawła Owczarzaka: - Jeżdżę swoim rowerem
od 2 lat. Regularnie oddaję go do serwisu na wiosnę, do przeglądu. Nie eksploatuję go w nieludzki
sposób. Robię może z 2000 km w sezonie. Są dłuższe i krótsze wypady, ale bez szaleństw – tłumaczy.
38
kwiecień 2016
sport / rekreacja
Uszkodzoną dętkę wyciągamy spod opony po zdjęciu koła i podważeniu opony tzw. łyżką.
Po jej zaczepieniu o szprychę, podważamy oponę, przesuwając drugą łyżkę wkoło rantu.
delikatnie, żeby niczego nie nagiąć. Nie
należy tego robić siłowo, bo lepszy mniej
lśniący rower niż zepsuty. Po takim przygotowaniu i sprawdzeniu stanu łańcucha
i zębatek, należy nasmarować te części
olejem do łańcuchów rowerowych. Zaznaczam, że do łańcuchów rowerowych,
żeby przestrzec przed stosowaniem oleju
do łańcuchów motocyklowych, co też się
zdarza, a łańcuchowi rowerowemu nie
służy ze względu na inną gęstość oleju.
Buteleczka oleju rowerowego wystarcza
na 2-3 sezony i kosztuje z 20 zł, więc
warto zainwestować w produkt dedykowany rowerom. Po nasmarowaniu
łańcucha, należy odczekać około godziny i wytrzeć go do sucha. Naszym
celem jest, żeby naoliwione pozostały
łączenia ogniw. Jeżeli rower ma przedni
widelec z amortyzatorami, to należy go
wyczyścić, wytrzeć do sucha i również
naoliwić olejem do łańcucha rowerowego.
Warto robić przeglądy?
- Oczywiście, że warto. Po przeglądzie
jest bezpieczniej. Zawsze, jeśli coś budzi
nasz niepokój, najlepiej podjechać do
serwisu i skonsultować nieprawidłowość
z fachowcem. Jeśli czegoś nie potrafię
naprawić w rowerze, to się za to nie zabieram. W dobrych serwisach rowerowych
wstępne oględziny są bezpłatne. Warto
korzystać z małych serwisów, gdzie często można spotkać pasjonatów, chętnie
służących radą. Przeglądy powinno się
robić zimą, ale ludzie budzą się za pięć
dwunasta, na wiosnę, jak niedźwiedzie.
Zimą serwisy często udzielają rabatów,
sięgających nawet 20-30 procent.
Jaka jest żywotność roweru?
- Wszystko zależy od eksploatacji. Są
firmy, które dają dożywotnią gwarancję na ramę. Polskie prawo pozwala na
udzielanie gwarancji na 5 lat. Żaden serwis nie powie nam, jaka jest żywotność
roweru czy danej części. Dużo zależy też
od warunków, w jakich rower jeździ –
czy są to zadbane ścieżki rowerowe w
mieście, czy błoto lub śnieg z solą. Dla
przykładu łańcuchy – mają one zazwyczaj
wytrzymałość sięgającą 1,5 – 2 tys. km
przebiegu. Ja robię rocznie 5-6 tysięcy
kilometrów i jeździłem na tym samym
łańcuchu 5 lat, ale był on regularnie czyszczony i smarowany. Poza tym każdy z
nas naciska na pedały z inną siłą, więc
w podobnym okresie czasu różne siły
mogą oddziaływać na łańcuch. Jak się
łańcuch rozciągnie, to trzeba go wymienić. Jak łańcuch trzeszczy, to znak, że
nie był regularnie oliwiony i na oliwienie
jest za późno.
Rowerowe siodło - niby prosta
rzecz, a szkoły są różne. Na jakiej
wysokości należy je ustawić?
- Zasada jest prosta: kiedy piętę położymy na pedale, który jest na dole,
to powinniśmy mieć tę nogę prawie
wyprostowaną. Jeśli czegoś nie potrafię naprawić w rowerze, to się za to nie
zabieram, tylko idę do serwisu. Warto
korzystać z małych serwisów, gdzie często można spotkać pasjonatów, chętnie
służących radą
Dla wielu rowerzystów naprawa
czy wymiana dętki jest skomplikowana? Wolą nie wypuszczać się
daleko w „dziki” teren - w obawie,
że złapią gumę i będzie problem?
- Nie taki diabeł straszny, jak go malują. Zawsze, wybierając się rowerem
w drogę, warto mieć ze sobą zapasową
dętkę, tzw. łyżki służące do wyjęcia
uszkodzonej dętki, najlepiej z uchwytami
na szprychę i zestaw naprawczy. We
wszystko można wyposażyć się w sklepie lub serwisie rowerowym. Pierwszą
rzeczą, jaką musimy zrobić po stwierdzeniu uszkodzenia jest odkręcenie koła,
z którego uszło nam powietrze. Jedną
plastikową łyżką podważamy oponę tego
koła i zaczepiamy tę łyżkę o szprychę.
Drugą łyżkę przesuwamy od miejsca
zaczepienia pierwszej łyżki, podważając rant, czyli krawędź opony. Wtedy
odskakuje ona od felgi, umożliwiając
dojście do dętki. Następnie wyjmujemy
dętkę na wierzch, ale w taki sposób, by
jej względem koła nie przemieścić, bo
musimy znaleźć miejsce uszkodzenia i
sprawdzić oponę od wewnątrz, czy nie ma
w niej jakiegoś kolca lub innej przyczyny
przebicia. Bez sensu byłoby wkładanie
nowej dętki lub dętki po naprawie, bez
usunięcia przyczyny powstania uszkodzenia. Załataną lub nową dętkę należy
przed umiejscowieniem między felgą a
oponą, lekko napompować. Rowerzyści
często o tym zapominają. Wkładanie
dętki zaczynamy od wentyla. Po nałożeniu opony na felgę wkładamy rant, czyli
krawędź opony w felgę. Pompujemy do
zalecanej twardości. Najlepiej sprawdzić
na stacji samochodowej, jaką twardość
mają nasze opony przy zalecanym ciśnieniu. Do klejenia nadaje się dętka,
nie opona. Opon nie kleimy. Jak jest w
oponie duża dziura, to nie będziemy już
z niej mieć pożytku. Trzeba wówczas
oponę wymienić.
Część z nas ma przed sobą
zakup roweru. Jak dobrać odpowiedni rower dla siebie?
- Trzeba sobie odpowiedzieć na pytanie: gdzie jeździć zamierzam rowerem,
bo od tego zależy typ roweru. Rower
dobieramy do stylu jazdy i wzrostu. Są
rowery trekkingowe, szosowe, miejskie.
Uważam, że w nizinnej Wielkopolsce
kupno tzw. górali mija się z celem lepiej
kupić rower trekkingowy, który zniesie
trudy bezdroży i dobrze poradzi sobie na
terenach cywilizowanych. Nasz wzrost
wpływa na rozmiar ramy rowerowej,
jaką powinniśmy dla siebie wybrać. To
wielkość ramy, a nie kół ma kluczowe
znaczenie, choć wielkość kół nie jest
obojętna. Kolejną rzeczą, o której powinniśmy pamiętać, jest osprzęt. To, w co
wyposażymy rower, zależy od rzeczywistych potrzeb i możliwości finansowych.
Istotna jest częstotliwość korzystania
z roweru. Jeśli rower będzie wykorzystywany sporadycznie, to nie ma sensu
wydawać na osprzęt zbyt dużo pieniędzy, bo to się nie opłaca. Jeśli natomiast
zamierzamy wsiadać na rower często i
urządzać dłuższe rowerowe eskapady,
to warto zainwestować w osprzęt.
Rozmawiał i fot.: Adam Mendrala
Zakładanie nowej lub zreperowanej opony zaczynamy od wentyla.
kwiecień 2016
39
bądź lokalnym patriotą
Gmina Dopiewo jest na portalach społecznościowych.
Nasze profile to:
Facebook: Gmina Dopiewo - strona oficjalna
You Tube: GminaDopiewo
polub nas
40
zobacz nas
Urząd Gminy Dopiewo
ul. Leśna 1c
62-070 Dopiewo
www.dopiewo.pl
kwiecień 2016

Podobne dokumenty

Pobierz PDF - Gmina Dopiewo

Pobierz PDF - Gmina Dopiewo Redaktor Naczelny: Adam Mendrala Materiały redakcyjne przyjmujemy w  redakcji w  godzinach pracy Urzędu Gminy w  Dopiewie, pocztą tradycyjną i elektroniczną: czas@dopiewo. pl. Zastrzegamy sobie pra...

Bardziej szczegółowo

Pobierz PDF - Gmina Dopiewo

Pobierz PDF - Gmina Dopiewo Biuletyn Informacyjny Urzędu Gminy Dopiewo

Bardziej szczegółowo

Pobierz PDF - Gmina Dopiewo

Pobierz PDF - Gmina Dopiewo planowanych do zaciągnięcia kredytów będzie zamykał się deficytem. W proi emitowanych papierów wartościowych gnozie nie uwzględniono środków zew kwocie 17.605.804 zł oraz przycho- wnętrznych, o któ...

Bardziej szczegółowo