D - Sąd Rejonowy w Grudziądzu

Transkrypt

D - Sąd Rejonowy w Grudziądzu
Sygn. akt. II K 190/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 6 lipca 2016 r.
Sąd Rejonowy w Grudziądzu - II Wydział Karny w składzie:
Przewodnicząca: SSR Agnieszka Kucińska - Stanny
Protokolant: sekr. sąd. Anna Kulczyk
przy udziale Prokuratora Małgorzaty Zdrojewskiej - Gutowskiej
po rozpoznaniu w dniach 27.05.2015, 08.07.2016, 23.09.2015, 24.11.2015, 10.02.2016, 20.04. (...).06.2016r. sprawy
karnej
1. S. M. – córki M. i H. z domu P., ur. (...) w C., PESEL (...), zam. (...)-(...) G., ul. (...), o wykształceniu średnim, bez
zawodu, obywatelstwa polskiego, nie karanej
oskarżonej o to, że:
w nocy z 16/17 sierpnia 2013r. w G., województwo (...), kierowała wobec pracowników ochrony klubu (...) przy ul.
(...) groźby popełnienia przestępstwa na ich szkodę tj. pozbawienia ich życia, uszkodzenia ciała, wywiezienia do lasu,
które to groźby wzbudziły u nich uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione,
tj. o czyn z art. 190 § 1 kk
2. M. D. – syna Z. i G. z domu Z., ur. (...) w G., PESEL (...), zam. (...)-(...) G., ul. (...), o wykształceniu gimnazjalnym,
bez zawodu, obywatelstwa polskiego, nie karanego,
oskarżonego o to, że:
w nocy z 16/17 sierpnia 2013r. w G., województwo (...), kierował wobec pracowników ochrony klubu (...) przy ul. (...)
groźby popełnienia przestępstwa na ich szkodę tj. pozbawienia ich życia, uszkodzenia ciała, wywiezienia do lasu, które
to groźby wzbudziły u nich uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione,
tj. o czyn z art. 190 § 1 kk
ORZEKA
I. Oskarżonych S. M. i M. D. (1) uniewinnia od popełnienia zarzucanych im czynów.
II. Kosztami postępowania obciąża Skarb Państwa.
II K 190/15
UZASADNIENIE
S. M. oraz M. D. (1) zostali oskarżeni o to , że każde z nich w nocy z 16/17 sierpnia 2013r. w G., kierowało wobec
pracowników ochrony klubu (...) przy ul. (...): D. M., M. S. (1), K. L. (1), A. K.; P. Ł. (1) i T. K. (1) groźby popełnienia
przestępstwa na ich szkodę tj. pozbawienia ich życia, uszkodzenia ciała, wywiezienia do lasu, które to groźby wzbudziły
u pokrzywdzonych uzasadnioną obawę, że zostaną spełnione, tj. o czyny z art. 190 § 1 kk.
W przedmiotowej sprawie Sąd ustalił następujący stan faktyczny.
Wszyscy pokrzywdzeni w 2013r. pracowali dla (...) i (...). Praca polegała na wykonywaniu obowiązków ochroniarza
w klubach i dyskotekach w okolicy, w zależności od zlecenia. W piątek – 16 sierpnia 2013r. zajmowali się ochroną w
klubie (...) w G. przy ul. (...). Przełożonym ochroniarzy w tym dniu był D. M..
Ochroniarze mieli charakterystyczne ubrania wyróżniające ich z tłumu, białe koszule i czarne spodnie. Mieli do
dyspozycji dwa duże pojemniki z gazem pieprzowym, które mogli użyć dla stłumienia agresywnych uczestników
imprezy. Miejscem ich pracy był klub. Poza klubem nie wykonywali obowiązków służbowych.
W dniu 16 sierpnia 2013r. dyskoteka w C. (...) w G. zaczynała się jak zwykle o godz. 21.00.
/dowód: zeznania M. S. (1) – 168-171,507-508
Zeznania K. L. (1) – k. 192-194,209-210,
Zeznania T. K. (1) – k. 893-895
Zeznania P. Ł. (1) – k. 217-218
Zeznania D. M. – k. 62-68
Zeznania A. K. – k. 184-187
Zeznania K. M. (1) – k. 589-591
Zeznania D. P. (1) – k.214-215
Umowa - k.7-11/
W dniu 16 sierpnia 2013r. K. W. umówił się ze swoimi znajomymi na wieczór do lokalu C. (...) w G.. Około godziny
23.00 młodzi mężczyźni udali się do tej dyskoteki. Tam czekały już na nich, umówione z nimi koleżanki S. M., K. J. i M.
Ż.. Cała grupa młodzieży bawiła się w lokalu. Nie doszło między nimi do żadnej scysji czy nieporozumień. W stosunku
do żadnej tych osób nie interweniowała w żadnym momencie ochrona.
/dowód: zeznania K. W. – k. 87-88,94-95,
Zeznania M. Ż. – k. 808
Zeznania K. O. – k. 96-97, 639-640
Zeznania K. J. – k. 103-104,518v-519/
Po północy część gości dyskoteki zaczęła wychodzić na zewnątrz. Stawali w grupkach na schodach do dyskoteki i
poniżej tych schodów, w okolicy chodnika i ul. (...).
W pewnym momencie doszło między K. W. a nieznanym chłopakiem do szarpaniny. Następnie K. W. wraz z kolegami
zaczęli symulować ciosy, podskakiwać, uderzać nogami w powietrzu markując atak. Wówczas ktoś powiadomił
ochronę o sytuacji przed lokalem. D. P. (1) podjął decyzje interwencji poza lokalem. Z lokalu wybiegli ochroniarze T.
K. (1), D. M., P. Ł. (1) i M. S. (1). M. S. (1) miał ze sobą butlę z gazem pieprzowym, który został rozpylony. Mężczyźni
chcieli uspokoić grupę osób, w których wzrastała agresja. Na jakiś czas grupa z W. zaprzestała działań, gdyż ulicą w
pobliżu lokalu przejechał radiowóz. Pracownicy ochrony udali się na swoje stałe miejsca w dyskotece. Po około pół
godzinie min. do T. K. (1) dotarł komunikat radiowy, że ci sami młodzi „znów zaczynają rozrabiać”. Wybiegł z lokalu do
pomocy pozostałym kolegom z ochrony. W tym czasie D. M. i M. S. (1) rozdzielali szarpiące się osoby. T. K. (2) podszedł
do innej grupy i próbował „rozpychać” jej uczestników. Uderzył go w twarz K. W.. M. S. (1), widząc całą sytuację,
przyszedł T. K. z pomocą. Przewrócił K. W. i użył wobec niego chwytów obezwładniających. Ten upadł i nie podnosił
się . Widząc to ochroniarze wezwali karetkę. Znajomi K. W., min. M. D. (1) i B. B. (1) widząc nieprzytomnego kolegę,
zaczęli odpychać T. K. i M. S. od leżącego. Przy tym wyzywali pracowników ochrony i kierowali do nich w wulgarny
sposób groźby pobicia i zabicia. W trakcie zajścia ponownie użyto gazu obezwładniającego. Cześć z grupy broniącej
W. przed ochroniarzami trzymała się za twarze. W pewnym momencie K. W. wstał. On także zaczął się ochroniarzom
wygrażać. Przyjechała karetka pogotowia i zabrała K. W.. Chwilę potem przyjechały radiowozy policyjne. B. B. (1) i M.
D. (1) zostali przekazani przez ochroniarzy policjantom.
W trakcie bójki, jak to wykazały przeprowadzone potem badania, K. W. doznał urazu oczodołu. Uderzenie w oko
spowodowało złamanie dna oczodołu prawego. M. D. (1) w wyniku bójki miał uszkodzone ucho i słuch. B. B. (1) był
zakrwawiony od zadrapań, nie miał na sobie koszulki. T. K. (1) doznał urazu zęba.
/dowód: zeznania M. S. (1) – 168-171,507-508,770v
Zeznania K. L. (1) – k. 192-194,209-210,286-287,515v,518v
Zeznania T. K. (1) – k. 927-928,893-895,897-898,900-901
Zeznania D. P. (1) – k. 1029v-1030,214-215,236-239,497,643-644,655-656
Zeznania P. Ł. (1) – k. 770,217-218,288-290,518v
Zeznania D. M. – k. 294-295, 342v-343v
Zeznania A. K. – k. 770,184-187,278-279,515-515v,518-518v
Zeznania K. M. (1) – k. 806v-807v,589-591
Zeznania K. W. – k. 87-88,94-95,508-509v,,845v
Zeznania C. G. – k. 845,202--203
Zeznania P. W. – k. 845
Protokół odtworzenia zapisu – k.105-105/
Usłyszanych od uczestników bójki i znajomych K. W. gróźb pobicia, wywiezienia do lasu itp. pracownicy ochrony nie
przestraszyli się.
/ dowód: zeznania D. P. (1) – k.236-238
Zeznania K. L. (1) – k. 192-194
Zeznania K. M. (1) – k. 590-591
Zeznania M. S. (1) – k.168-171
Zeznania A. K. – k.186
Zeznania D. M. – k.769-770/
Menedżer lokalu – D. P. (1), relacjonując właścicielowi C. C. - B. G., całe zdarzenie nie wspominał na temat
jakichkolwiek gróźb, które miały być kierowane do pracowników ochrony.
/dowód: zeznania B. G. – k.1029v, 247-248/
Na miejsce zdarzenia przybyli funkcjonariusze Policji: A. C., W. R., M. K. (1), M. W., Ł. K.. M. K. (2), W. C..
M. W. rozmawiał z jednym z ochroniarzy, który powiedział mu, że pod lokalem była bijatyka, wskazał też na siedzącego
na murku B. B. (1). Następnie B. B. (1) policjanci odwieźli do domu pod opiekę żony.
W. R. przejął od ochroniarzy kolejnego uczestnika bójki. M. D. (1) miał zakrwawioną koszulkę, nie widział na oczy ze
względu na użyty gaz, zachowywał się spokojnie. Przy wchodzeniu do radiowozu, do funkcjonariuszy policji stwierdził,
że „jak zejdzie mu gaz to komuś coś zrobi”. Ochroniarze tego nie słyszeli.
Ł. K. rozmawiał z kierownikiem ochrony – D. M.. Ten nic nie wspominał o groźbach, jakie miały być kierowane do
pracowników ochrony.
/dowód: zeznania A. C. – k. 808,120,523
Zeznania W. R. – k. 881,123-124,593-594
Zeznania M. K. (1) – k. 845,125,524,597-598
Zeznania M. W. – k. 845v,126-127,526,595-596
Zeznania Ł. K.- k. 880,128-129,525
Zeznania M. K. (2) – k. 845,130,523-525
Zeznania W. C. – k. 880/
Następnego dnia menedżer klubu – D. P. (1) dostał telefon od A. W. (1) – ojca K., który chciał porozmawiać o
wczorajszym pobiciu syna. Następnie A. W. zjawił się przed lokalem około godz. 20-tej. Pod lokalem zaczęły się też
gromadzić młode osoby, min. znajomi K. W.. Zaniepokojony tym faktem D. P. zadzwonił do pracowników ochrony,
którzy jechali do klubu do pracy w składzie takim, jak dzień wcześniej, aby nie podjeżdżali pod C. (...), tylko udali
się na policję.
/dowód: zeznania D. M. – k.769-770
Zeznania K. M. (1) – k.806v
Zeznania A. W. (1) –k. 984v-985
Zeznania K. L. (1) – k.192-194
Zeznania D. P. (1) – k. 236-238
Zeznania M. S. (3) – k.882
Zeznania A. P. – k.880v-881/
Do stojących przed klubem w dniu 17 sierpnia 2013r. przyjechały radiowozy z funkcjonariuszami policji, którzy
zaczęli legitymować obecne tam osoby. Wszyscy stojący w pobliżu zachowywali się spokojnie. Nie posiadali przy sobie
żadnych niebezpiecznych narzędzi, nie wypowiadali żadnych gróźb. Część interwencji była filmowana.
/ dowód: zeznania K. O. – k.807v
Zeznania A. C. – k.808
Zeznania W. Z. – 879v-880
Zeznania R. K. – k.880v
Zeznania B. L. – k.880v
Zeznania T. S. – k.881
Zeznania H. S. – k.881v
Zeznania M. S. (4) – k. 881v
Zeznania J. S. – k. 881v-882
Zeznania M. Ś. – k.882
Zeznania G. A. – k.882v
Zeznania D. D. – k.984v,323
Protokół odtworzenia zapisu z płytą – k. 254-258,253
Protokół odtworzenia zapisu z płytą – k. 259,388-391/
Pracownicy ochrony – pokrzywdzeni, tego dnia nie świadczyli pracy w lokalu. Na polecenie D. P., po rozmowach
prowadzonych przed lokalem, polecił on obsłudze klubu wpuścić „ochronę” wytypowaną przez stojących w tłumie.
Potem też zapłacił im za tę ochronę. Pokrzywdzeni udali się do swoich domów.
/ dowód: zeznania D. P. (1) – k.236-238,497,643-644,655-656/
S. M. nie była dotąd karana sądownie.
/dowód: dane o karalności – k. 684/
M. D. (1) również nie był karany sądownie.
/dowód: dane o karalności – k. 686/
Oskarżona S. M. i oskarżony M. D. (1), zarówno w toku postępowania przygotowawczego jak i na rozprawie nie
przyznali się do popełnienia zarzucanego im czynu.
S. M. oświadczyła, że M. S. (1) miał gaz, mówiła do niego, stojąc na schodach prowadzących do lokalu, że jest
„nienormalny”, a on wyzywał ją wulgarnie. Następnego dnia zaś rozmawiała z A. W. (1), M. D. (1) i B. B. (1) i nie groziła
ochroniarzom.
/dowód: wyjaśnienia S. M. – k.752v,882, 671/
M. D. (1) podał natomiast, że został pobity przez ochroniarzy, był w szoku. Stwierdził, że wskazali go jako osobę, która
im groziła , bo on podał, że są sprawcami pobicia K. W..
/dowód: wyjaśnienia M. D. (1) – k.753,686/
Sąd tylko częściowo dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonych. Zdaniem, Sądu wypowiadali oni groźby w kierunku
pracowników ochrony w trakcie zajścia, w szczególności w momencie upadku K. W. i utraty przez niego przytomności.
Zachowanie ich należy ocenić jako normalną, „ludzką” reakcję na krzywdę dziejącą się ze strony osób znajdujących
się na silniejszej pozycji wobec znajomego, kolegi, w sytuacji wręcz zagrożenia jego życia i zdrowia.
O tym, że został rozpylony gaz obezwładniający przez pracowników ochrony podał sam menedżer lokalu – D. P.
(k. 214-215. K. L. stwierdził, że koledzy użyli gazu i chwytów obezwładniających (k. 515v) T. K., który najpierw
stwierdził, że nie pamięta czy gaz był użyty (k.927-928); potem podał, że widział ludzi trzymających się za twarz i
skojarzył, że to po użyciu gazu. (k.893-895). Także D. P. oświadczył, że „była pyskówka między tymi ochroniarzami a
chłopakami” (k.215). O wymianie zdań i odgrażaniu się mówili też: D. M., A. K., P. Ł. (1), M. S. (1), T. K. (1) i K. L. (1).
W ocenie Sądu, ich relacje wzajemnie się uzupełniają i zazębiają, stąd zasługują na walor wiarygodności w tej części.
Potwierdzają także częściowo wyjaśnienia złożone przez oskarżonych, na okoliczność użycia gazu, wypowiadanych
wulgaryzmów czy szarpaniny z M. D., B. B. i K. W..
Sąd dał wiarę zeznaniom funkcjonariuszy policji, który przyjechali w nocy z 16 na 17 sierpnia pod C. (...). Nastąpiło
to wprawdzie po całym zajściu, jednakże widzieli oni jego skutki w postaci zakrwawionego M. D., czy siedzącego bez
koszulki B. B., gdzie u obu widoczne były skutki działania gazu łzawiącego. Na te okoliczności zgodnie podali: M. K.
(1), A. C., M. K. (2), P. W., M. W., W. C., Ł. K. i W. R..
Także zeznaniom C. G. Sąd dał wiarę. Zeznania jej potwierdziły użycie gazu oraz krzyki przed lokalem, o których podali
zarówno oskarżeni, jak i inni świadkowie.
Częściowo dano wiarę zeznaniom koleżanek S. S. W. i K. J.. A mianowicie co do faktu przyjazdu karetki i
rozpylenia gazu. Inne osoby potwierdziły te zdarzenia. Odmówiono natomiast wiarygodności podawanym przez nie
twierdzeniom, iż ochroniarze wspomagali się pałkami teleskopowymi. Żaden z pokrzywdzonych, kierownik ochrony
czy menedżer lokalu tego nie potwierdzili. Nie widzieli pałek u pokrzywdzonych również funkcjonariusze policji.
Sąd nie dał także w całości wiary zeznaniom K. W., co do faktu użycia wobec niego pałki teleskopowej oraz nie
kierowania gróźb do pokrzywdzonych. Ś. ten, jako kolega oskarżonych był zainteresowany w przedstawieniu swojego i
ich postępowania w korzystnym świetle, a jednocześnie przedstawieniu pracowników ochrony w sposób niekorzystny,
jako swoich „napastników”. Jego zeznaniom przeczą wcześniejsze ustalenia co do braku użycia pałek oraz fakt
rozpoznania go jako jednej z osób wypowiadających groźby przez P. Ł. i M. S.. Sad dał wiarę jego zeznaniom w kwestii
odniesionych w kontakcie z ochroną obrażeniami, które zostały potwierdzone zaświadczeniami lekarskimi.
Jeśli chodzi o zeznania pokrzywdzonych: D. M., M. S. (1), K. L. (1), A. K.; P. Ł. (1) i T. K. (1), to nie można nadać
im przymiotu wiarygodności co do twierdzeń, iż rzeczywiście przestraszyli się gróźb kierowanych do nich przez
oskarżonych.
W ocenie Sadu, analizując przebieg zajścia, nie można tracić z pola widzenia faktu, że wszystkie sytuacje wieczoru i
nocy z 16 na 17 sierpnia 2013r. rozgrywały się bardzo dynamicznie.
Każda z grup świadków obserwowała rozwój sytuacji ze swojego punktu widzenia. I tak: pracownicy ochrony widzieli
nietrzeźwych, agresywnych mężczyzn zaczepiających klientów lokalu, a potem przechodniów, i to dało im podstawę
do interwencji. Z kolei oskarżeni, K. W., B. B. (1) i pozostali ich znajomi byli wzburzeni rozpyleniem przez ochronę
gazu obezwładniającego i „atakiem” ochroniarzy, który finalnie zakończył się zabraniem K. W. do szpitala.
Takim sytuacjom nierzadko towarzyszą wulgarne wyzwiska czy też w wulgarny sposób wypowiadane groźby, co do
których nie ma żadnej pewności, że w chwili ich wypowiadania istnieje rzeczywisty zamiar ich realizacji.
Nadto, należy jeszcze wziąć pod uwagę specyfikę miejsca i czasu zdarzenia oraz osób w nim uczestniczących. W
szczególności należy to odnieść do osób będących pracownikami ochrony, którzy, jak sami to przyznali - na co dzień
mają do czynienia z podobnymi incydentami podczas dyskotek.
Na tę okoliczność wypowiedzieli się sami pokrzywdzeni.
Sąd dał wiarę ich twierdzeniom, mając na względzie powyższe ustalenia i ilość osób w ten sposób oceniających sytuację.
D. M. podał, że „co dyskotekę ma groźby i wyzwiska i się tego nie przestraszył” (k.769-770). A. K. w swych zeznaniach
podał : „Tych gróźb się nie baliśmy, tzn. ja się nie przestraszyłem. Na każdej dyskotece jest często tak, ze pijani
przychodzą i grożą, że ktoś przyjdzie i nas napier…” (k.186). Z kolei M. S. (1) relacjonując zajście stwierdził: „Wtedy
średnio się wystraszyłem tych gróźb, bo często takie sytuacje zdarzają się na bramce.” (k.168-171). Także K. M. (1)
stwierdził: „…ja tym groźbom nie dałem wiary, gdyż często tak jest, że osoby, które spożywają alkohol takie rzeczy
mówią”. (k.590). K. L. (1) zeznał, że „jak słyszał te groźby od tego chłopaka na koniec dyskoteki, to się nie przeraził, gdyż
takie coś jest co dyskotekę” (k.192-194). Z kolei P. Ł. (1) stwierdził, że obawiał się tych gróźb, „bo dotrzymali obietnicy
i następnego dnia przyszli” (k.770). Sam menedżer lokalu - D. P. (1) stwierdził: „Tego dnia pracownicy ochrony puścili
to w niepamięć i nie bali się tych gróźb. Bardzo często są kierowane groźby wobec pracowników.”(k. 237) Było to dla
niego na tyle „powszednie”, że nie przekazał żadnych informacji o kierowanych groźbach właścicielowi klubu – B.
G.. O zbagatelizowaniu wypowiadanych w nocy gróźb przez pokrzywdzonych świadczy także wypowiedź policjanta Ł.
K., który rozmawiał z K. M. (1) – kierownikiem ochrony i nie słyszał od niego żadnych uwag na temat grożenia jego
pracownikom.
Zdaniem Sądu, zeznania funkcjonariusza uznać należy za w pełni wiarygodne. Nie miał on powodu by zatajać lub
zmieniać treść przeprowadzonej z K. M. rozmowy.
Reasumując, opisane powyżej zachowania i fakty świadczą wprost, że ze strony pracowników ochrony zasadniczo nie
było obaw o spełnienie wypowiadanych przez oskarżonych gróźb w dacie zdarzenia. Tym też relacjom Sąd w pełni
dał wiarę.
Za niewiarygodne Sąd natomiast uznał te wypowiedzi pokrzywdzonych, w których podają oni, że od razu się
przestraszyli gróźb.
Strach przed groźbami wypowiadanymi w nocy z 16 na 17 sierpnia 2013r. miał zostać wzmocniony i urealniony
sytuacją, która zaistniała następnego wieczoru przed lokalem, tj. zjawieniem się tam kilkudziesięciu osób, w tym ojca
pokrzywdzonego K. W. – A. W. (1).
Analiza materiału dowodowego wskazuje, że nie w pierwszych, lecz dopiero kolejnych złożonych zeznaniach umieścili
swe wypowiedzi co do obawiania się o zdrowie czy życie.
W ocenie Sądu, co najmniej budzące zastanowienie, jeśli nie jako wiarygodne, należało ocenić wyjaśnienia M. D. (1),
wskazujące, że zachowanie pokrzywdzonych, stwierdzających obawy przed oskarżonymi i B. B., było wynikiem zemsty
za to, że właśnie on i współoskarżeni wskazali ochroniarzy jako sprawców pobicia K. W..
Zdaniem Sądu, analiza kolejnych poszczególnych relacji pokrzywdzonych w jasny sposób na to wskazuje.
A. K. podał w trakcie pierwszego przesłuchiwania go w sprawie dotyczącej pobicia K. W., gdzie oskarżonym o to został
jego kolega – M. S. (1): „tych gróźb się nie baliśmy, tzn. ja się nie przestraszyłem” (k.186). Przesłuchiwany przed sądem
w niniejszej sprawie zeznał: „…groziły mu „osoby wpisane w akcie oskarżenia”, mówiły o zabiciu , wywiezieniu do lasu,
od razu się tych gróźb przestraszył” (k.770).
Z kolei P. Ł. (1) przesłuchiwany w sprawie o pobicie K. W. stwierdził, że było dużo ludzi, grożono im pobiciem, wówczas
M. S. użył pojemnika z gazem. W żadnym momencie nie wspomina, że się tych gróźb obawia. (k.217-218). Dopiero
składając zeznania w dniu 25.02.2014r., a więc po upływie pół roku od zdarzenia stwierdził do przesłuchującego, iż: „…
obawia się, że te groźby zostaną spełnione” i jednocześnie złożył wniosek o ściganie sprawców (k.288-290). Już samo
stwierdzenie razi czysto „kodeksowym” sformułowaniem, co skłania do sugestii, że zostało wcześniej skonsultowane
pod względem prawnym i nie było od początku wynikiem wewnętrznego odczucia.
K. L. (1), do którego, jak sam przyznał, nikt bezpośrednio gróźb nie kierował (nie wychodził z sali), zaczął się
ich obawiać, „mimo że były kierowane do kolegów”, czemu dał wyraz dopiero w protokole przesłuchania z dnia
24.01.2014r.(k.192-194).
Podobnie na temat gróźb, co do których w późniejszym terminie nabrali obaw, wypowiadają się: M. S. (1), D. M. i
T. K. (1).
Zdaniem Sądu, taka postawa pokrzywdzonych w przedmiotowej sprawie została podyktowana faktem postawienia
w stan oskarżenia M. S. (1) w sprawie (...) tut. Sądu i toczącego się tam postępowania, a także obaw co do ustalenia
ich ról w zdarzeniu w trakcie tego postępowania, w myśl zasady, że najlepszą obroną jest atak. Potwierdzałoby to
podanie przez pokrzywdzonych, że przestraszyli się także gróźb wypowiadanych przez S. M.. Jak to już ustalono, osobę
znacznie drobniejszej budowy niż każdy z pracowników ochrony, nie uprawiającą sztuk walki, co stawiany jej zarzut
naraża wręcz na śmieszność.
Analizując przyczyny zmieniającej się postawy pokrzywdzonych, należy zdaniem Sądu, mieć także na uwadze sytuację,
która zaistniała dnia następnego, tj.17.08.2013r., gdy pracownicy ochrony faktycznie nie zostali dopuszczeni do
pracy w lokalu, a decyzję taką podjął menedżer – D. P. (1). Za ten dzień pokrzywdzonym nie zostało wypłacone
wynagrodzenie. D. P. przekazał je osobom wskazanym przez A. W., które miały „ochraniać” tego dnia lokal.
W ocenie Sadu, podanym powyżej wypowiedziom pokrzywdzonych, iż obawiali się kierowanych do nich gróźb, wobec
przedstawionych powyżej argumentów, nie można dać wiary. Tym bardziej w zestawieniu z wcześniej przytoczonymi
ich zeznaniami , z których jasno wynika, że praktycznie codziennie mają do czynienia z podobnymi reakcjami klientów
lokali, które ochraniają.
Subiektywny odbiór ma dla zaistnienia przestępstwa znaczenie zasadnicze, jednak niewystarczające. Obawa ta musi
być ponadto uzasadniona, a więc do jej oceny niezbędny będzie czynnik obiektywny. Obawę uznać można za
uzasadnioną, jeśli przeciętny człowiek o podobnych do ofiary cechach osobowości, psychiki, intelektu i umysłowości, w
analogicznych warunkach, według wszelkiego prawdopodobieństwa uznałby tę groźbę za realną i wzbudzającą obawę.
To, czy groźba wzbudziła obawę w zagrożonym, musi być oceniane subiektywnie (zob. wyrok SN z dnia 26 stycznia
1973 r., III KR 284/72, LEX nr 21544; tak. też wyrok SA w Łodzi z dnia 30 lipca 2013 r., II AKa 125/13, LEX nr
1363273). Natomiast ocen obiektywnych wymaga to, czy obawa taka była w danych okolicznościach uzasadniona
( wyrok SA w Krakowie z 4 lipca 2002 r., II AKa 163/02, KZS 2002, z. 7–8, poz. 44, w którego uzasadnieniu Sąd
ten stwierdził, że: „dla bytu przestępstwa z art. 190 § 1 wystarczy wykazać, iż groźba subiektywnie (w odbiorze
zagrożonego) wywołała obawę spełnienia i zweryfikować to obiektywnie (przez sąd), czy zagrożony istotnie mógł w
danych okolicznościach w ten sposób groźbę odebrać").
Zdaniem Sądu, z obiektywnego punktu widzenia, tj. takiego, z jakiego należy patrzeć na zachowanie niezgodne z
prawem, obawy pokrzywdzonych nie były uzasadnione.
Po pierwsze – wykonywali oni zajecie, z którym w ścisły sposób związane jest ryzyko narażania się na krytykę,
komentarze oraz nierzadko groźby w związku z podejmowanymi czynnościami. Jak podano powyżej, sami
pokrzywdzeni o tym wspomnieli. Byli już osobami doświadczonymi w swej profesji, znającymi zasady obrony i
obezwładniania agresorów.
Po drugie – nikt w dniu 17.08.2013r. nie słyszał, aby jakiekolwiek groźby były kierowane w stosunku do ochrony lokalu.
W tym względzie Sąd dał wiarę policjantom przybyłym na interwencje i legitymującym wszystkich obecnych przed
lokalem. Podali tak: W. Z., R. K., B. L., T. S., H. S., M. S. (4), M. Ś., D. D. i G. A.. Nie sposób zeznaniom takiej ilości
świadków odmówić przymiotu wiarygodności co do powyższych faktów, w szczególności, gdy są to funkcjonariusze
policji, w żaden sposób nie zainteresowani w korzystnym dla którejkolwiek ze stron konfliktu rozstrzygnięciu sprawy.
Zbieżne z ich twierdzeniami są także relacje znajomych oskarżonych: A. C., K. O. i A. W. (1). Z powyższego względu
im też należało dać wiarę.
Po trzecie – będący wówczas pod lokalem D. P. (1) nie był w stanie rozpoznać konkretnych osób, które stały pod
lokalem, a wcześniej uczestniczyły w bójce. Stwierdził, że rozmawiał tylko z A. W. (1), a on w nocnym zdarzeniu nie brał
udziału. Trudno, zdaniem Sądu domniemywać i przenosić zamiar z jednych osób na inne, co do chęci spełnienia gróźb.
Pokrzywdzeni rozpoznali oskarżonych oraz B. B. (1) jako osoby, które kierowały w ich stronę groźby. Sąd w tym
zakresie dał ich zeznaniom wiarę. Jednak nie można tracić z pola widzenia, w jakich okolicznościach doszło do ich
wyartykułowania, tj. w momencie upadku K. W. i utraty przez niego przytomności spowodowanego działaniami
pokrzywdzonych. Dodatkowo pokrzywdzeni, przeprowadzając tego rodzaju interwencje musieli liczyć się z właśnie
taką, a nie inną reakcją osób K. W. towarzyszących i znających go ( o czym była już mowa poprzednio). Na marginesie
jedynie, należy się zastanowić, czy S. M., będąc, w porównaniu z ochroniarzami, filigranowych rozmiarów mogła
rzeczywiście realnie im zagrozić?
Zeznania M. Ż., A. P., G. C., K. C. i W. G. nie wniosły do sprawy żadnych istotnych elementów, dlatego Sąd pominął
ocenę zeznań tych świadków.
Sąd w ocenie pominął także dowód z zeznań G. Z., która samego zdarzenia nie widziała i opierała się tylko na relacji
przedstawionej przez syna M. D..
Sąd uznał za wiarygodne dowody z dokumentów zgromadzonych w aktach sprawy i zaliczonych w poczet materiału
dowodowego w sprawie w postaci umowy o świadczenie usług ochrony i zapisów monitoringu z dnia 17.08.2013r.,
danych o karalności oskarżonych, bowiem są to dokumenty urzędowe, sporządzone przez kompetentne osoby, zaś
autentyczności tych dokumentów ani prawdziwości zawartych w nich informacji nie kwestionowała żadna ze stron
procesu.
Po przeprowadzeniu przewodu sądowego Sąd, mając na względzie brzmienie art. 190§1 kk, ustalił, że opierając się
o treść art. 5§2 kpk wobec niedających się usunąć wątpliwości, należy oskarżonych: S. M. i M. D. (1) uniewinnić od
popełnienia zarzucanych im czynów.
Kosztami postępowania obciążono Skarb Państwa na zasadzie art. 632 pkt 2 kpk.