D - Sąd Rejonowy w Legionowie

Transkrypt

D - Sąd Rejonowy w Legionowie
Sygn. akt II K 938/15
WYROK
W IMIENIU RZECZYPOSPOLITEJ POLSKIEJ
Dnia 27 września 2016 r.
Sąd Rejonowy w Legionowie w II Wydziale Karnym
w składzie:
Przewodniczący: S.S.R. Grzegorz Woźniak
Protokolant: Maciej Błaszczyk
przy udziale Prokuratora Zuzanny Cupryk
po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 09.08. i 27.09.2016 r.
sprawy przeciwko
S. Ż. urodz. (...)
w B.
córki J. i J. z d. W.
oskarżonej o to, że: w dniu 20 października 2015 r. w msc. C., woj. (...) przy ul. (...) dokonała zaboru w celu
przywłaszczenia torebki damskiej z zawartością dokumentów w postaci dowodów osobistych na nazwiska D. S., K. L.,
A. L. i B. L. oraz pieniędzy w polskiej walucie w kwocie 200 zł i w obcej walucie w kwocie 200 euro, powodując tym
samym straty o łącznej wartości około 1.000 zł na szkodę D. S.,
tj. o czyn z art. 278 § 1 k.k. w zw. z art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
orzeka
I. W ramach czynu zarzucanego oskarżonej S. Ż. w akcie oskarżenia uznaje ją za z winną tego, że w czasie i miejscu
jak w zarzucie dokonała przywłaszczenia znalezionej w sklepie (...) w C. torebki damskiej z zawartością dokumentów
w postaci dowodów osobistych na nazwiska D. S., K. S., A. S. i B. S. oraz pieniędzy w polskiej walucie w kwocie 200
zł i w obcej walucie w kwocie 200 euro, powodując tym samym straty o łącznej wartości 1.000 zł, na szkodę D. S. co
stanowi przestępstwo z art. 284 § 3 k.k. w zb. z art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k. i za to na mocy art. 275 § 1 k.k.
w zw. z art. 11 § 3 k.k. wymierza jej karę 3 (trzech) miesięcy ograniczenia wolności, zobowiązując ją do wykonywaniu
30 (trzydziestu) godzin nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne, w stosunku miesięcznym.
II. Na mocy art. 46 § 1 k.k. zobowiązuje oskarżoną do naprawienia szkody w kwocie 1.000 (jednego tysiąca) złotych
na rzecz D. S..
III. Na podstawie art. 619 § 1 k.p.k. zasądza od Skarbu Państwa na rzecz Kancelarii Adwokackiej (...) kwotę 619
(sześćset dziewiętnaście) złotych i 92 (dziewięćdziesiąt dwa) grosze tytułem nieopłaconej pomocy prawnej za obronę
udzieloną z urzędu.
IV. Na podstawie art. 624 § 1 k.p.k. w zw. z art. 17 ust. 1 Ustawy o opłatach w sprawach karnych zwalnia oskarżoną z
obowiązku zwrotu kosztów sądowych i przejmuje je na rzecz Skarbu Państwa.
Sygn. akt II K 938/15
UZASADNIENIE WYROKU
z dnia 27 września 2016 r.
Sąd, na podstawie całokształtu materiału dowodowego ujawnionego podczas rozprawy głównej, ustalił następujący
stan faktyczny:
W dniu 20 października 2015 r. D. S. wraz z mężem K. S., dziećmi A. i B. S. oraz siostrą A. L. mieli wyjechać na
wycieczkę do Hiszpanii. Około godziny 10-ej pokrzywdzona D. S. przyjechała wraz z siostrą A. L. do sklepu (...) w C..
Pokrzywdzona była roztargniona w związku ze zbliżającym się wyjazdem zagranicznym. Miała na ramieniu torebkę
damską, w której trzymała między innymi dokumenty w postaci dowodów osobistych jej, męża i dzieci oraz pieniądze
w kwocie 200 złotych i 200 euro. Pokrzywdzona schyliła się po towar na półce, nie zauważyła, że torebka zsunęła
się jej z ramienia i pozostała w alejce między półkami sklepowymi. Pokrzywdzona odeszła, nie zauważając braku
torebki. W tej samej alejce znajdowała się oskarżona S. Ż., która dostrzegła na podłodze cudzą torebkę, postanowiła ją
przywłaszczyć. Wzięła ją i odeszła z nią w kierunku kas, przed kasami wyłożyła zakupione produkty na taśmę, a torebkę
pokrzywdzonej włożyła do swojej torby. Po uregulowaniu płatności za zakupy oskarżona opuściła sklep (...) z torebką
pokrzywdzonej. W domu oskarżona przeszukała torebkę pokrzywdzonej i zabrała pieniądze. Następnie powiedziała
swemu synowi K. Ż., że znalazła torebkę, pokazała mu ją, ten w środku znalazł wizytownik, w nim był numer telefonu
do pokrzywdzonej. K. Ż. zadzwonił do D. S. i stwierdził, że jego mama znalazła jej torebkę, umówili się tego samego
dnia na jej zwrot. K. Ż. zwrócił pokrzywdzonej torebkę wraz z wszystkimi dowodami osobistymi znajdującymi się w
środku. Pokrzywdzona nie była świadoma tego, że jej torebka została zabrana ze sklepu, choć oskarżona mogła ją
zostawić obsłudze sklepu lub poszukać jej bezpośrednio w sklepie i wręczyła K. Ż. 100 złotych z tytułu znaleźnego.
Dowód:
- zeznania D. S. (k.28v-29,30,35-36),
- zeznania K. S. (k.31v,36-37),
- częściowo wyjaśnienia oskarżonej (k.34),
- częściowo zeznania K. Ż. (k.41-42),
- protokół oględzin (k.20),
- dokumentacja fotograficzna (k.21),
- nagranie (k.42).
Oskarżona podczas rozprawy nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej czynu i złożyła wyjaśnienia (k.34).
Stwierdziła, że była na zakupach w Biedronce, w pewnym momencie znalazła torebkę. Miała jechać na grzyby do lasu,
ale nie miała telefonu, więc wróciła do domu. Około godziny 18-ej wrócił syn i ustalił adres zamieszkania właścicielki
torebki, zadzwonił do niej. Oddali całą torebkę, pokrzywdzona dała jej 50 złotych. Podała, że nic nie ukradła.
Sąd dał wiarę wyjaśnieniom oskarżonej w części, w której podała, że nie podejmowała starań by zabrać torebkę
pokrzywdzonej, a znalazła ją w sklepie, oraz w tej części, w której podała, że torebkę tą zwróciła wraz z zawartością
dowodów osobistych. Ta część jej wyjaśnień jest bowiem zgodna z zeznaniami D. S. (k.28v-29,30,35-36), K. S.
(k.31v,36-37), protokołem oględzin (k.20), dokumentacją fotograficzną (k.21) i bezpośrednim odtworzeniem nagrania
(k.42). Nie może w szczególności budzić wątpliwości, że pokrzywdzona zgubiła torebkę w sklepie, a oskarżona
znalazła tą torebkę i wzięła. Nagranie nie potwierdza tezy aktu oskarżenia, że oskarżona dokonała zaboru tej torebki.
Niewątpliwie oskarżona, za pośrednictwem syna K. Ż., zwróciła torebkę pokrzywdzonej i znajdujące się w niej dowody
osobiste, gdyż wynika to z zeznań D. S. (k.28v-29,30,35-36).
Nie zasługuje na wiarę ta część wyjaśnień oskarżonej, z której wynika, że oskarżona nie uczyniła niczego niewłaściwego
i nie zabrała pieniędzy pokrzywdzonej. Należy zwrócić uwagę, że z protokołu oględzin (k.20) i bezpośredniego
odtworzenia nagrania wynika, że po tym jak pokrzywdzona pozostawiła torebkę w alejce, oskarżona była następną
osobą, która podeszła do tej torebki i ją zabrała. Nagranie (k.42) przedstawia wyraźnie i jednoznacznie, że oskarżona
zabrała cudzą torebkę do swojej torby. Tłumaczenia oskarżonej, że nie chciała zostawić torebki obsłudze sklepu, bo
nie miała do niej zaufania są naiwne i nieprzekonywujące. Nawet jeśli oskarżona miała nieprzyjemne doświadczenia
z ochroniarzami w tym sklepie (należy zwrócić uwagę, że jej syn K. Ż. stwierdził, że takie nieprzyjemne doświadczenie
matka miała około 3 tygodnie po zdarzeniu), to zgłoszenie znalezienia torebki musiało być ocenione pozytywnie
i oskarżona mogła się nie obawiać nieprzyjemności. Ponadto oskarżona mogła i powinna poszukiwać właścicielki
torebki, a z nagrania wyraźnie wynika, że nie uczyniła żadnej próby by ją odnaleźć. Należy zwrócić uwagę, że gdyby
torebkę tą pozostawiła, pokrzywdzona po kilku minutach zaczęłaby ją szukać.
D. S. zeznała podczas pierwszego przesłuchania w postępowaniu przygotowawczym (k.28v-29), iż w dniu 20
października 2015 r. przybyła wraz z siostrą A. L. do marketu Biedronka w C. na zakupy. Miała na ramieniu torebkę,
w pewnym momencie stwierdziła, że ją skradziono, poszukiwała ją w sklepie, ale jej nie znalazła. Zgłosiła zdarzenie
obsłudze sklepu, pracownik ochrony po przejrzeniu monitoringu stwierdził, że widać na nagraniu jak weszła do sklepu
z torebką, ale momentu kradzieży nie było widać. Tego dnia zadzwonił do niej nieznany jej mężczyzna, stwierdził,
że miał coś, co należało do niej. Umówiła się z nim na spotkanie, mężczyzna ten oddał jej torebkę z zawartością
dowodów osobistych, które w niej miała. W torebce nie było pieniędzy w kwocie 200 złotych i 200 euro. Mężczyzna ten
przekazał jej, że torebkę znalazła jego mama na koszykach. Podczas kolejnego przesłuchania (k.30) podała, że nie wie
w jakich okolicznościach straciła tą torebkę, była ona ciężka i wydaje jej się, że nie mogła jej się zsunąć z ramienia w
ten sposób, że tego nie zauważyła. Torebkę sprawdziła po odzyskaniu i nie miała śladów cięcia ani innych uszkodzeń.
Podczas rozprawy zeznała (k.35-36), iż rano robiła zakupy w sklepie (...) w C.. To było przed wakacjami, miała jechać
z mężem, dziećmi i siostrą do B.. Była roztargniona, nie kojarzy momentu, gdy torebka zsunęła jej się z ramienia.
Zorientowała się, że nie miała torebki pewnie po kilku minutach, zaczęła jej szukać wraz z siostrą, zgłosiły zdarzenie
do kierowniczki sklepu, przeszukały cały sklep. Nagranie ze sklepu nie wskazywało dokładnie co się stało. Wieczorem
tego dnia dostała telefon od syna oskarżonej, że ona znalazła torebkę na koszykach przed sklepem. Umówili się na
spotkanie, on przekazała torebkę, ona mu 100 złotych. W torebce było wszystko poza pieniędzmi.
Sąd dał wiarę zeznaniom pokrzywdzonej, gdyż są logiczne, rzeczowe i znajdują potwierdzenie w zeznaniach K. S.
(k.31v,36-37), wiarygodnej części wyjaśnień oskarżonej, protokole oględzin (k.20) i odtworzeniu nagrania (k.42).
Pokrzywdzona nie miała żadnego powodu, by nieprawdziwie przedstawiać zdarzenie, zgłosiła zawiadomienie o
przestępstwie, zanim dowiedziała się, że oskarżona przywłaszczyła jej torebkę.
K. S. zeznał w postępowaniu przygotowawczym (k.31v), iż na dzień 20 października 2015 r. zaplanowali wyjechać do
Hiszpanii z żoną i dziećmi. Żona miała dowody osobiste wszystkich członków rodziny, gdyż były potrzebne do odprawy
przed wylotem. Rano żona pojechała do Biedronki w C. na zakupy. Po około godzinie zadzwoniła, że nie miała torebki,
nie wiedziała gdzie była, szukał jej w domu, nie znalazł. W torebce tej oprócz dowodów osobistych były pieniądze w
kwocie 200 złotych i 200 euro. Podczas rozprawy zeznał (k.36-37), że otrzymał telefon od żony, że zginęła jej torebka,
żona nie wiedziała gdzie ją zgubiła, szukał w domu i pod Biedronką. Zadzwonił jakiś człowiek z informacją, że jego
mama znalazła tą torebkę. Umówili się z nim, on przekazał torebkę, oni mu wypłacili 100 złotych znaleźnego. Nie było
w torebce pieniędzy, 200 euro i 200 złotych, to miało później małe znaczenie, bo stracili kilkanaście tysięcy złotych,
na przeloty, hotele i inne opłaty. Jeśli oskarżona znalazła torebkę mogła zgłosić to w sklepie, a oni by ją odzyskali tam.
Sąd dał wiarę zeznaniom tego świadka, gdyż są logiczne, rzeczowe i znajdują potwierdzenie w zeznaniach
pokrzywdzonej, wiarygodnej części wyjaśnień oskarżonej protokole oględzin (k.20) i odtworzeniu nagrania (k.42).
Świadek nie miał żadnego powodu, by podawać nieprawdziwie okoliczności zdarzenia, gdyż nie znał oskarżonej, nie
miał z nią żadnych konfliktów i nie miał żadnego interesu faktycznego by złożyć określone zeznania.
K. Ż. zeznał (k.41-42), że w dniu zdarzenia wrócił z pracy, mama powiedziała, że znalazła w Biedronce torebkę.
Próbowała znaleźć dane, żeby skontaktować się z właścicielem, znalazł wizytownik, ustalił telefon właścicielki,
zadzwonił, umówił się na spotkanie. Kobieta i mężczyzna ucieszyli się, że torebka się znalazła. Sprawdzili i podali, że
nic nie zginęło. Pokrzywdzona podała, że skradziono im 20 złotych. Dali mu w dowód wdzięczności 50 złotych. W
torebce był portfel, dokumenty, kobiece rzeczy typu szminki, kremy, dowody osobiste, paręnaście kart kredytowych.
Pokrzywdzona powiedziała, że w torebce było 20 złotych. Mama nie przekazywała mu bliższych okoliczności
znalezienia torebki.
Należy zwrócić uwagę, że świadek zna zdarzenie z relacji matki i nie miał podstaw, by powątpiewać w jej uczciwość.
Jeśli oskarżona podała mu korzystne dla niej okoliczności zdarzenia, np. znalezienie torebki poza sklepem, gdzie
poszukiwanie właściciela mogło być istotnie utrudnione, to okoliczności te przekazał pokrzywdzonym i o nich
zeznawał. Na wiarę zasługuje ta część jego zeznań, w której podał, że mama znalazła przedmiotową torebkę, gdyż ta
okoliczność nie budzi wątpliwości. Nie zasługuje na wiarę ta część jego zeznań, z której wynika, że jego matka nie
uczyniła niczego niewłaściwego. Z protokołu oględzin (k.20) i odtworzenia nagrania (k.42) wynika jednoznacznie,
że oskarżona zabrała tą torebkę z alejki sklepowej, nie próbowała odnaleźć właścicielki tej torebki ani nie oddała jej
pracownikom sklepu, by ustalić właścicielkę i zwrócić jej zgubioną rzecz. Odnośnie kwestii czy pokrzywdzona wręczyła
K. 100 złotych (jak twierdzi pokrzywdzona -k.35 i K. S. -k. 36), czy 50 złotych (jak twierdzi oskarżona – k. 34 i K. Ż.
– k. 42) należy uznać, że nie ma to istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy. Niewątpliwie pokrzywdzona i jej
mąż mieli możliwość zapamiętania dokładnie kwoty wręczonej za zwrot zagubionej torebki, gdyż to oni za jej zwrot
zapłacili. Ponadto mogło być tak, że pokrzywdzona wręczyła K. Ż. 2 banknoty po 50 złotych, a ten zapamiętał, że były
to banknoty po 50 złotych, a po pewnym czasie pozostało mu w pamięci, że był to jeden banknot 50- złotowy.
Zgromadzony materiał dowodowy w postaci dokumentów wymienionych na k.43 został sporządzony przez powołane
do tego osoby, poszczególne dokumenty były sporządzone obiektywnie i nie zachodzą wątpliwości odnośnie ich
autentyczności.
Ustalony stan faktyczny tworzy spójną, logiczną całość, poszczególne wiarygodne dowody wzajemnie się uzupełniają
i potwierdzają. Na podstawie tego stanu faktycznego wina i okoliczności popełnienia przestępstwa przypisanego
oskarżonej nie budzą wątpliwości.
Sąd zważył, co następuje:
W akcie oskarżenia zarzucono oskarżonej dokonanie zaboru w celu przywłaszczenia torebki z zawartością
dokumentów tożsamości, pieniędzy w kwocie 200 złotych i 200 euro, co zakwalifikowano jako czyn z art. 278 § 1 k.k.
w zw. w art. 275 § 1 k.k. w zw. z art. 11 § 2 k.k.
Zgodnie z treścią art. 278 § 1 k.k. sprawca, który zabiera w celu przywłaszczenia cudzą rzecz ruchomą podlega
karze pozbawienia wolności od 3 miesięcy do lat 5. Nie może budzić wątpliwości, że torebka damska z zawartością
200 złotych i 200 euro, czyli łącznie o wartości 1.000 złotych stanowiła mienie cudze dla oskarżonej, a jej wartość
przekraczała znacznie ¼ wartość najniższego wynagrodzenia, które wynosiło w 2015 r. 1.750 złotych. Wątpliwości
budzi czy oskarżona zabierając tą torebkę z alejki w markecie dokonała jej zaboru w celu przywłaszczenia. Kradzież
jest przestępstwem materialnym, a jego dokonanie następuje z chwilą objęcia we władanie przedmiotu kradzieży
przez sprawcę, jeśli towarzyszy temu działaniu cel przywłaszczenia sobie zabranej rzeczy (por. „Kodeks Karny
z komentarzem” pod red. Prof. A. Wąska, Wyd. C.H. Beck, Warszawa 2005 r., s. 764). Oskarżona nie podjęła
działań zmierzających do wejścia we władanie torebką pokrzywdzonej, nie ściągnęła jej z ramienia pokrzywdzonej,
nie zabrała korzystając z jej roztargnienia. Oskarżona nie zastosowała żadnego z typowych sposobów działania
sprawców kradzieży. Skorzystała ze sposobności związanej z pozostawieniem przez pokrzywdzoną torebki w miejscu
ogólnodostępnym. Nie może budzić wątpliwości, że pokrzywdzona nie porzuciła swej torebki z zamiarem pozbycia się
jej własności. Przypadkowo pozostawiona przez nią torebka była nadal jej mieniem, z tym, że utraconym, bez zamiaru
wyzbycia się jej własności. Właśnie tą torebkę znalazła oskarżona i potraktowała jako mienie, które znalazło się w kręgu
jej zainteresowania, wzięła przedmiotową torebkę, jakby miała do niej uprawnienia właścicielskie. Oskarżona powinna
była pozostawić torebkę pokrzywdzonej, ewentualnie poszukiwać jej właściciela osobiście lub przy współdziałaniu
pracowników sklepu. Tymczasem włożyła ją do swojej torby i wyszła ze sklepu, udała się do swego domu, gdzie
przeszukała torebkę i zabrała gotówkę. W torebce znajdowały się dowody osobiste, których przywłaszczenie oskarżona
objęła zamiarem od momentu, gdy dowiedziała się, że w torebce znajdowały się te dokumenty. Następnie zdecydowała
się na zwrot przywłaszczonej torebki i dowodów tożsamości, uczyniła to za pośrednictwem syna, uzyskując przy okazji
korzyść majątkową w kwocie 100 złotych.
Prokuratura zaproponowała, by uznać, że oskarżona dokonała zaboru cudzego mienia. Czyn ten zakwalifikowano
jako występek z art. 278 § 1 k.k. Zgromadzony materiał dowodowy nie potwierdza takiego zamiaru oskarżonej, gdyż
oskarżona przywłaszczyła cudzą rzecz znalezioną.
Powyższe rozważania prowadzą do wniosku, że oskarżona dopuściła się przywłaszczenia znalezionej rzeczy ruchomej,
co należy uznać za przestępstwo z art. 284 § 3 k.k. Uwzględniając, że oskarżona zabrała cztery dokumenty tożsamości,
należy uznać, że dopuściła się czynu określonego w art. 275 § 1 k.k. Naruszenie dwóch norm prawnych dokonane
zostało tym samym czynem, należy zatem uznać, że oskarżona popełniła ten czyn w warunkach określonych w art.
11 § 2 k.k.
Stopień społecznej szkodliwości czynu przypisanego oskarżonej nie był mały, a zachowanie oskarżonej zasługuje na
potępienie i dezaprobatę. Oskarżona przywłaszczyła cudzą torebkę i postąpiła z nią jak z własną, zabrała pieniądze w
łącznej kwocie 1.000 złotych i stwarzała pozory znalezienia torebki, za co uzyskała dodatkowo 100 złotych.
Stopień winy jest znaczny, gdyż oskarżona nie spłaciła żadnej części należności, mimo że od przywłaszczenia torebki
minął prawie rok. Jako okoliczność łagodzącą uznano zwrot dowodów osobistych.
Oskarżona ma 56 lat, jest rozwódką, nie ma nikogo na utrzymaniu, zdobyła wykształcenie zawodowe i zawód fryzjerki,
nie była karana (k.23), podała, że utrzymuje się z prac dorywczych (k.33).
Kara powinna przekonać oskarżoną i ogół społeczeństwa, że popełnianie przestępstw nie jest opłacalne i zamiast
spodziewanych korzyści przynosi dolegliwości i konieczność naprawienia wyrządzonej szkody. Celem kary jest
również kształtowanie w społeczeństwie szacunku dla norm prawnych i słusznych interesów innych osób oraz
wskazywanie, że reguły współżycia społecznego wykluczają przywłaszczanie rzeczy innych osób.
Biorąc pod uwagę powyżej wymienione okoliczności wymiaru kary Sąd uznał, że karą adekwatną do stopnia winy i
społecznej szkodliwości czynu oraz zdolną spełnić swe cele prewencji indywidualnej i generalnej powinna być kara
3 miesięcy ograniczenia wolności. Forma tej kary została ustalona na świadczenie pracy na cele społeczne, gdyż
oskarżona nie ma stałej pracy. Świadczenie takiej pracy przez 30 godzin miesięcznie powinno uzmysłowić oskarżonej,
że nie powinno zabierać się cudzych rzeczy, jeśli okoliczności ich znalezienia nie przemawiają jednoznacznie za tym,
że właściciel pozbył się ich własności.
Oskarżona powinna naprawić szkodę, co w istotny sposób przywróci naruszony przez nią porządek prawny i powinno
wskazać jej oraz ogółowi społeczeństwa, że wyrządzoną szkodę należy naprawiać.
Obrońca z urzędu wykonała swą pracę, lecz nie uzyskała należnego wynagrodzenia, stąd Sąd przyznał jej odpowiednie
wynagrodzenie.
Oskarżona nie ma stałej pracy, nie będzie mogła zatem zwrócić kosztów sądowych. Na podstawie przepisów
powołanych w punkcie IV wyroku, Sąd zwolnił ją zatem z obowiązku zwrotu tych kosztów.