pobierz - XIII LO Warszawa

Transkrypt

pobierz - XIII LO Warszawa
TABU
bez
G Ł O S
S Z C Z Ę Ś L I W E J
NUMER
6
GRUDZIEŃ
2010
W
TYM
N U MERZE:
MDK 2011 w Trzynastce
2
XIII LO wśród najlepszych
3
Piekło Auschwitz w Operze
Narodowej
4
Przedwiośnie żywych
trupów
5
Wywiad z Michałem Pierzchałą
6
Wytypowany na bohatera—
recenzja
7
T R Z Y N A S T K I
Posłuchaj „POEZJI DŹWIĘKÓW” w
Weź udział w Trzynastce!
MDK w Roku Miłosza...
...i wygraj cenne nagrody!
kilkuletniej już tradycji,
tradycji,
Nawiązując do kilkuletniej
XIII Liceum
XIII
LiceumOgólnokształcące
Ogólnokształcące serdecznie
serdecznie
zaprasza
uczniów
najstarszych
klas
zaprasza uczniów
najstarszych
klas szkół
szkół
podstawowych,
młodzież
gimnapodstawowych, młodzież gimnazjalną i
zjalną i licealną szkół warszawskich wraz
licealną szkół warszawskich wraz z opiez opiekunami do udziału w, organizowakunami
do udziału w, organizowanych
nych pod patronatem Mazowieckiego
pod
patronatem
władzi Dzielnicy
TargóKuratorium
Oświaty
władz Dzielnicy
wek,
Międzyszkolnych
Dniach
Kultury
Targówek, Międzyszkolnych Dniach Kul2010.
tury 2010.
Międzyszkolne
Dni Kultury
w Roku
SzopenowMiędzyszkolne
Dni Kultury
w Roku
Miłoskimodbędą
odbędąsię się
hasłem:
„POEZJA
sza
pod pod
hasłem:
„Gdybym
miał
DŹWIĘKÓW”. czym
Tematyka
tegorocznych
konprzedstawić,
jest dla
mnie świat”.
kursów i warsztatów
zatem będzie
wokół
Tematyką
konkursów oscyluje
i warsztatów
obecności nad
w kulturze
refleksja
kondycjąmotywów
człowiekamuzycznych.
we współHasło takieświecie.
otwiera Hasło
nieograniczone
wręcz możczesnym
otwiera możliwości
liwości swobodnej
interpretacji
i ekspresji
twórswobodnej
interpretacji
i ekspresji
twórczej
czejwielu
w wielu
dziedzinach...
Będzie
w
dziedzinach.
Będzie
namnam
miłozatem
gomiło wszystkich
gościć na Oszmiańskiej
wszystkie
twórczo
ścić
uczestników
w murach
XIII
niespokojne
duchy!
Liceum
Ogólnokształcącego.
23 i 124i 2lutego
ww
XIII
przeprowalutego
XIIIL.O.
L.O.zostaną
zostaną
przeprodzone konkursy
oraz oraz
warsztaty.
Finał Międzyszwadzone
konkursy
warsztaty,
3 lutego
kolnych
Kultury
2010
odbędziesię
się uroczy25 lutew
domuDni
kultury
”Świt”
odbędzie
go o godzinie
13.00
w domu
kultury „Świt”.
W
stość
wręczenia
nagród
i wyróżnień.
Szczetym dniuharmonogram
zostaną również
wręczone
nagrody.
gółowy
zostanie
podany
do
Nastąpi też prezentacja
spektaklu
wiadomości
placówek,najnowszego
które zgłoszą
swój
naszej dzielnicowej
udział
w imprezie. chluby - Grupy Teatralnej
PUNKT
z XIII L.O.doSzczegółowy
program
znajZgłoszenia
udziału prosimy
przesydziecie
stronie
naszego
liceum:
łać
faksemnana nr:
022 679
38 62; 022
679
www.liceum13.waw.pl.
34
57 lub mailem na adres:
[email protected]
Termin
Zapraszamy!
nadsyłania
Nie
zgłoszeń
będziecieupływa
się nudzić!
28
stycznia 2011 roku.
Czekają
cenne nagrody!
Wśródsię
nich
zestawy
Zapraszamy!
Nie będziecie
nudzić!
Witamy
wszystkich w
nowym roku
płyt, wartościowe książki, odtwarzacze dvd i
szkolnym
2009/mp4,
pendrive’y
wiele innych!
Czekają
cenne oraz
nagrody!
Wśród nich zestawy płyt, wartościowe książki, odtwarzacze
Jak wiecie, przedsięwzięcie nasze ma na2010.
celu
Jak
wiecie,i promowanie
przedsięwzięcie
nasze zjawisk
ma na celu
dvd i mp4, pendrive’y oraz wiele innych!
tworzenie
ciekawych
kultworzenie i promowanie ciekawych zjawisk kultury. Poprzez rywalizację konkursową, warsztatury. Poprzez rywalizację konkursową, warsztaty
tematyczne (literackie,
ty tematyczne
(literackie, dziennikarskie,
dziennikarskie, plaplastyczne,
filmowe
i
plastyczne)
oraz prezentację
prezentację
styczne, filmowe i plastyczne) oraz
dokonań
młodzieży chcemy
chcemy Was
Was po
po
dokonań twórczych
twórczych młodzieży
raz
pobudzić do
do twórczego
twórczego wysiłku.
wysiłku.
raz kolejny
kolejny pobudzić
W OWOLNY
L N Y GŁOS
GŁOS
Tabu
Tabu
bez
bez
SZCZĘŚLIWEJ TRZYNASTKI
nieregularnik szkolno-kulturalny
szkolno-kulturalny
nieregularnik
redaguje zespół: Małgorzata Bańkowska (skład komBogdan Czyżkowski,
MaciejCzyżkowski,
Daciewicz,
puterowy), Weronika
Zatorska, Bogdan
Beata Gorczyńska, Krzysztof Jabłoński (film, fotografia), Żaneta
Żaneta Łapińska,
Łapińska,Karolina
KarolinaPonenta,
Ponenta, Magdalena
Ślarzyńska, Damian Wyszomirski (literatura).
opieka merytoryczna: Ryszard Klimko i Marta
Chodorska
s
s tt rr ..
2
2
Konkursy ogłoszone w ramach
Międzyszkolnych Dni Kultury 2010:
●
Konkurs poetycki: „Poezja dźwięków”
●
Konkurs recytatorski: „Poezja dźwięków”
●
Konkurs na opowiadanie pod tytułem: „Poezja dźwięków”
●
Konkurs wokalny: „Poezja dźwięków”
● Konkurs poetycki
● Konkurs recytatorski
●
Konkurs instrumentalny: „Poezja dźwięków”
●
Konkurs plastyczny: „Poezja dźwięków”
●
Konkurs teatralny pod hasłem: „Poezja dźwięków”
● Konkurs na esej
●
Konkurs na prezentację multimedialną poświęconą życiu i twórczości Fryderyka Szopena
● Konkurs wokalny
● Konkurs plastyczny
● Konkurs na prezentację multimedialną poświęconą życiu i twórczości
Czesława Miłosza
b e z T A B U
MDK wśród najlepszych!
Bogdan Czyżkowski (2e)
Edukacja kulturalna w większości szkół wykazuje ścisłe przywiązanie do historii. Podczas
gdy postęp techniczny nieustannie galopuje, metody nauczania już dawno odstąpiły
mu kroku i dostały permanentnej zadyszki. Do podobnego
wniosku doszli twórcy Warszawskiej Giełdy Programów
Edukacji Kulturalnej, projektu
mającego na celu zebranie i
upowszechnienie nowych, innowacyjnych pomysłów na
efektywną naukę i ukulturalnianie.
Do konkursu przystąpiło wiele
instytucji i organizacji, których celem
jest propagowanie i realizacja działań z zakresu edukacji kulturalnej na
terenie Warszawy.
Jego finałem była właśnie
Giełda. Na pierwszy dzień Giełdy,
przypadający na 26 października,
zaplanowano dyskusje, prezentacje
projektów, filmy, spektakle i wystawy. Giełda, jak twierdzą organizatorzy, pokazała wolę współpracy miedzy różnymi podmiotami realizującymi edukację kulturalną: instytucjami
kultury, placówkami oświatowymi i
organizacjami pozarządowymi. Ale
ujawniła też rozbieżności w rozumieniu tego pojęcia i bariery uniemożliwiające tę współpracę. Najciekawsze
projekty przedstawiły instytucje artystyczne, projekty organizacji charakteryzowały się pomysłowością i różnorodnością.
Drugiego dnia natomiast ogłoszono wyniki wspomnianego konkursu m.st. Warszawy na najlepszy projekt z zakresu edukacji kulturalnej w
2009 roku. Wiceprezydent Włodzimierz Paszyński wręczył laureatom
b e z T A B U
dyplomy oraz specjalne
nagrody rzeczowe w postaci statuetek z wykonanych z litego szkła oraz
ozdobnych talerzy ceramicznych.
W II etapie spośród 113 zgłoszonych
prac wyłoniono 20 projektów. W tej elitarnej grupie
znalazły się Międzyszkolne dni Kultury organizowane przez XIII LO. Co
ciekawe, oprócz nas jedy-
Nie dwie szkoły ponadgimnazjalne (L Liceum im. Ruy
Barbossy i Zespół Szkół im.
Stefana Batorego)
dostąpiły tego szczególnego wyróżnienia
Miejmy nadzieję, że
za rok odbędzie się kolejna
odsłona tego ambitnego
projektu, który na pewno w
przyszłości wyda obfite plony.
Włodzimierz Paszyński z laureatami głównej nagrody
S t r .
3
Piekło Auschwitz w Operze
Narodowej
Paulina Narojczyk (2a)
Weronika Zatorska (2a)
8 października 2010 r. w
Teatrze Wielkim w Warszawie odbyła się premiera „Pasażerki”, wyreżyserowanej przez Davida Pountney’a opery autorstwa niedocenianego do tej pory polskiego
kompozytora Mieczysława Weinberga. Orkiestrę poprowadził Gabriel Chmura.
Zanim spektakl został wystawiony na deskach Teatru Wielkiego,
przez czterdzieści lat nikt nie chciał
podjąć się próby jego realizacji, co
mogło być spowodowane niełatwą
tematyką utworu.
Fabuła opery skupia się na
relacjach między Lisą, oficerem SS z
Auschwitz, a więźniarką polskiego
pochodzenia, Martą. Akcja rozgrywa
się w dwóch miejscach i dwóch różnych czasach. Podróż Lisy promem
po zakończeniu wojny przeplata się
z retrospekcjami z czasów, kiedy
pracowała w obozie koncentracyjnym. Owe wspomnienia wywołuje u
niej jedna z kobiet uczestniczących
w rejsie, przypominająca jej Martę.
Przerażona Lisa stopniowo
wyjawia swoją historię mężowi. Powoli ukazuje się nam obraz życia,
które wiodła przed zakończeniem
wojny. Młoda oficerka SS owładnięta
ideami Hitlera, nawiązała wówczas
specyficzną więź z jedną z więźniarek. Marta w pewnym sensie stała
się jej ulubienicą.
Mimo tego Lisa, ponieważ
bardzo była przekonana o słuszności swoich działań, nie wahała
się wykorzystywać Marty, ani zesłać ją na pewną śmierć. Nie
chcąc pozwolić, aby demony przeszłości owładnęły jej „nowym” życiem, nie dopuszcza myśli, że
Marta mogłaby przeżyć. Okazuje
się jednak, że właśnie tak się stało. Widzimy ją w epilogu, przekazującą jedną z najważniejszych
treści spektaklu – taką, że ofiarom
Auschwitz należy się pamięć.
Scenograf sprytnie połączył
dwie rzeczywistości, promu i obozu, dzieląc przestrzeń sceniczną
na dwa poziomy. Na podwyższeniu przedstawiona jest akcja tocząca się na promie.
Kiedy aktorzy schodzą z
pokładu, przenoszą się do Auschwitz.
Scenografia
nie
jest
sztucznie widowiskowa, ale dzięki swojemu minimalizmowi pozwala widzowi skupić się na
człowieku. Przecież nie jest potrzebne
przedstawianie
ze
wszystkimi szczegółami historii,
którą wszyscy znają. Dość postmodernistyczna muzyka jedynie
podkreśla dynamikę i dramatyzm. Podobną funkcję pełni
oświetlenie.
Chcielibyśmy wierzyć, że
piekło, jakim było Auschwitz, nie
mogło zostać stworzone przez
ludzi takich jak my. Spektakl jednak proponuje inną wizję i dzięki
temu postać Lisy nie jest potraktowana stereotypowo. Ukazana
jest ona jako kobieta zaślepiona
swoimi ideałami i czująca tak jak
inni, jednak nie pozbawiona wątpliwości.
Tak jak w teatrze greckim,
widz idzie więc obejrzeć spektakl, który przedstawia historię
doskonale mu znaną, aby przeżyć katharsis. Można też odnaleźć inne nawiązania do formy
teatru greckiego, takie jak chór
komentujący akcję, fakt dość
specyficzny w przypadku współczesnej opery.
Wszystkie te elementy tworzą może nie najprzyjemniejsze
w odbiorze oraz skomplikowane
w swej prostocie dzieło.
Mieczysław Weinberg Pasażerka,
reż. David Pountney
Teatr Wielki w Warszawie,
październik 2010
S t r .
4
b e z T A B U
Przedwiośnie ...żywych
trupów!
Małgorzata Bańkowska (3d)
Kamil Śmiałkowski, młody polski krytyk, dziennikarz, publicysta i pisarz, postanowił
„ożywić” „Przedwiośnie” Stefana Żeromskiego. Jak sam twierdzi, 90% to Żeromski 10% treści
należy do niego.
Młody publicysta pracował
jako redaktor „Newsweeka”, pisał
scenariusze do telewizyjnych koncertów i programów kulturalnych
oraz komiksów reklamowych. Był
również szefem działu publicystyki
czasopisma komiksowego „KKK”.
To jedynie wycinek z jego dość
obszernej, jak na stosunkowo młody wiek, pracy zawodowej.
A teraz wracam do tematu.
Przeczytałam niedawno obie
książki: oryginalne „Przedwiośnie”
oraz „Przedwiośnie” Śmiałkowskiego) i muszę przyznać, że zaintrygowało mnie przedstawienie
książki tak poważnej w tak ciekawy i nowoczesny sposób.
Młody autor dodał element
zombie do kultowej powieści Żeromskiego. Zastosował technikę
b e z T A B U
mash-up (polega ona na połączeniu dwóch lub więcej elementów, którego celem jest
stworzenie z nich nowego utworu). Zanim przeczytałam
„Przedwiośnie żywych trupów”,
nie wiedziałam, czego się spodziewać. Czy będzie to dobry
horror, który radykalnie zmieni
cały przekaz Żeromskiego, czy
też będzie to zupełnie coś innego. Nasz młody „czarodziej pióra”, bo tak bym go nazwała, napisał „Przedwiośnie żywych trupów” w taki sposób, iż można
pokusić się o zabawę „znajdź 10
elementów, którymi różnią się
dwa obrazki”. Więc jeżeli chcesz
spędzić czas na dobrej zabawie,
przeczytaj tę książkę. Naprawdę
warto.
Jednak książka Śmiałkowskiego spotkała się z krytyką ze
strony czytelników. Uważają oni,
iż dzieł rangi „Przedwiośnia”
nie powinno się zmieniać.
Ja tymczasem nie widzę
tu radykalnych zmian,
więc nie rozumiem tych
dość zbędnych argumentów.
Pozwolę sobie przytoczyć dość adekwatny fragment „Przedwiośnia” w
wydaniu Śmiałkowskiego:
"Nie zapomnij krzywdy
mojej, woźnico młody!
Przypatrz się dobrze
zbrodni ludzkiej! Strzeż
się! Pamiętaj!'.
Cezary zapamiętał. I
nocą wrócił po jej mózg. "
Przedwiośnie żywych trupów
Kamil Śmiałkowski,
Stefan Żeromski
Agencja Wydawnicza Runa
2010
S t r .
5
Jeśli coś umiesz, to się nadajesz!
Julia Pągowska (2a)
O blaskach i cieniach dziennikarstwa radiowego z
redaktorem Michałem Pierzchałą rozmawia Julia
Pągowska
Julia Pągowska: Statyczny Polak myśli, że praca
dziennikarza to złapanie Pana Boga za nogi. Ja
chciałaby zapytać Pana o to, jakie są wady bycia
dziennikarzem.
Michał Pierzchała (radio Złote Przeboje, Tok FM):
Wadą bycia reporterem jest to, że on tak naprawdę
nie zawsze do końca wie, kiedy wróci do domu. Bo
nagle coś się wydarzy… Jest na przykład reporter
sejmowy: tutaj jest jedna konferencja, za chwilę ktoś
coś powie, więc musi biec na następną konferencję,
ciągle jest w biegu. Niezdrowo je, bo nie ma na to
czasu, bo redakcja oczekuje cały czas materiału, a
potem są z tego jakieś problemy. No ale potrafi być
też z tego wielka satysfakcja, że człowiek zrobi coś
naprawdę fajnego i ma poczucie, że kończy dzień i
nie jest tylko podstawką pod mikrofon. Że podłożę
mikrofon, potem to zmontuję i mam to w nosie, tylko
rzeczywiście jestem dumny z tego, że zrobiłem to
lepiej od innych. Obejrzę sobie „Wiadomości” wieczorem na przykład i powiem: ”Co oni zrobili! Ja zrobiłem
to lepiej!” i to jest naprawdę fajne. Trzeba mieć właśnie takie poczucie.
Obecnie zdobycie wykształcenia wydaje się najważniejszym celem w drodze do sukcesu. A czy
żeby zostać dziennikarzem radiowym trzeba
skończyć studia dziennikarskie?
Nie. Coraz mniej dziennikarzy radiowych ma studia
dziennikarskie. Zresztą teraz studia dziennikarskie
wyglądają inaczej, jest więcej praktyki na tych studiach. Kiedyś takiej praktyki w ogóle nie było, była
tylko i wyłącznie teoria. Po studiach człowiek wychodził z wiedzą o wszystkim i o niczym. Miał trochę
tego, trochę tamtego: trochę ekonomii, trochę filozofii, trochę socjologii. Pół roku tego, pół roku tamtego
i miałby jakieś o tym pojęcie, ale jeśli nie
S t r .
6
praktykował nigdzie, to było mu trudno... Teraz
uczelnie robią warsztaty, normalne zajęcia ze
studentami w ramach semestrów, gdzie ćwiczymy konkretne zagadnienia związane z warsztatem, żeby taka osoba poszła do redakcji i już
coś potrafiła. Czy trzeba skończyć studia
dziennikarskie? Nie zawsze. To mogą być inne
studia. Można znaleźć inny sposób, na przykład
skończyć
psychologię,
a
podyplomowo
„dorobić” sobie dziennikarstwo. Bo to nie jest
tak, że mówisz: „Jestem po dziennikarstwie!” i
wszyscy padają na kolana. Już nie.
A czy są jakieś grupy osób, które mają
szczególne predyspozycje do pracy w radiu?
Oczywiście. Jeśli mówisz tak, że Cię nie można
zrozumieć, to nie dasz rady pracować w radiu.
Kiedyś było tak, że rzeczywiście gdy ktoś miał
piękny głos, to nadawał się do pracy w radiu.
Teraz niekoniecznie musi on być krystaliczny,
niekoniecznie musi być pozbawiony wad. Bardziej liczy się to, co masz słuchaczowi do powiedzenia. Jeśli jesteś go w stanie zaskoczyć,
to się to sprzeda, więc nie musisz mieć pięknego głosu. Trzeba raczej mieć coś w głowie, żeby wiedzieć, co słuchaczowi powiedzieć. Jeśli
coś umiesz, to się nadajesz.
Dziękuję za rozmowę.
b e z T A B U
Wytypowany na bohatera
Weronika Zatorska (2a)
Człowiek rodzi się bohaterem – czy to społeczeństwo wybiera go na swoją ofiarę? Odpowiedzi na to pytanie podjęła się, wraz ze
swym teatrem Punkt, pani profesor Dorota
Gołaszewska, wystawiając 9 listopada jednoaktówkę Sławomira Mrożka „Na pełnym
morzu”.
Bohaterami sztuki są trzej, znajdujący się
na tratwie, z dala od lądu, rozbitkowie. Gdy kończą im się zapasy jedzenia, postanawiają wybrać jednego z nich, aby ten poświęcił swoje
życie, ratując pozostałych przed śmiercią głodową. Rozpoczyna się walka o przeżycie.
Oczywiście tematy takie jak kanibalizm i
śmierć głodowa potraktowane są ze sporą dozą
absurdalnego humoru. Padają choćby różne
pomysły jak rozwiązać problem braku ochotnika: gdy losowanie i demokratyczne wybory nie
sprawdzają się, dwóm z nich udaje się przekonać najsłabszego, że to on powinien się poświęcić.
Dramatis personae to nie tylko elegancko
ubrani rozbitkowie. Na scenie pojawiają się również pozostali członkowie grupy i pełnią kluczową dla spektaklu rolę. Jaką? Nie zdradzę tego,
by nie psuć niespodzianki tym, którzy obejrzą
spektakl po raz pierwszy przy jakiejś innej okazji.
Na krótką chwilę pojawia się jeszcze –
wzbudzając salwy śmiechu – nieporadny listonosz, który po dostarczeniu listu do jednego z
rozbitków, równie prędko odpływa z powrotem
na ląd. Obecność tego wątku oraz umowność
symbolicznej scenografii sugeruje widzowi, aby
nie odbierał sztuki dosłownie. Pod przykrywką
żartobliwie opowiedzianej historii trzech rozbitków kryje się bowiem głębsza prawda dotycząca relacji międzyludzkich i życia społecznego.
b e z T A B U
Oglądając „Na pełnym morzu”, widzimy, jak posługując się – niekoniecznie wysokich lotów – retoryką, można przekonać człowieka do słuszności naszych racji. Dzięki grotesce tekstu, wyraźnej, przesadnej grze aktorów prawda, którą niesie ze sobą sztuka, staje
się jeszcze wyraźniejsza. W świecie, którego
obraz rysuje się nam po obejrzeniu tej sztuki,
nie ma sprawiedliwości. Istnieją jedynie pozycje i społeczne role do zdobycia i każdy musi
się w swojej jakoś odnaleźć.
Najsłabszy z rozbitków w końcu przestaje walczyć, ulega. Nie widząc wyjścia z sytuacji, w której się znalazł, sam nabiera przekonania, że jego czyn będzie bohaterski.
Dziękuje pozostałym, że otworzyli mu oczy i
pozwolili stać się lepszym człowiekiem. Monolog, który wygłasza na tle dostojnej muzyki, o
tym, że odkrył prawdziwą wolność, która kryje
się tam, gdzie tej pozornej nie ma, jest poruszający.
Mrożek wystawiony przez „Punkt” był
taki, jaki być powinien, czyli zabawny. Jednak
dzięki idei, ukrytej w tej historii, pozostawia
widzowi miejsce na własne refleksje i interpretacje. W końcu, przecież każdy z nas pozostaje w takiej czy innej zależności od innych, na
swoim miejscu wśród innych.
Na pełnym morzu Sławomir Mrożek,
Reż. Dorota Gołaszewska
XIII Liceum Ogólnokształcące w Warszawie
9 listopada 2010
S t r .
7
BEZTABU
Jedyna taka szkoła!
Podręczniki w liceach to codzienność...
Ze szkolną rutyną zrywa, ceniona przez uczniów i nauczycieli w całej
Polsce, seria podręczników „Wśród znaków kultury” autorstwa
dwóch wybitnych polonistek XIII LO, metodyczek współpracujących
z Wydziałem Polonistyki UW, Elżbiety Brandeburskiej i Barbary Wnuk
-Gełczewskiej.