Teatralne tajemnice
Transkrypt
Teatralne tajemnice
S4 Teatralne tajemnice Ut wór nr 1 Marek Głogowski Teatr to jest takie miejsce, w którym mocniej bije serce. Jeszcze nim się rozpocznie przedstawienie, panuje wielki ruch na scenie: jedni budują dekoracje, drudzy wnoszą rekwizyty (bywa, że solidnie zmachają się przy tym). A potem podniesie się kurtyna, serce aktora prędzej bić zaczyna. Gong. Światła. Słychać pierwsze słowa… Już aktor tremę opanował. A na widowni w czwartym rzędzie z lewej strony siedzisz ty, uroczysty i wzruszony, i w sekundzie ciszy – gdy milknie aktor – własne serce słyszysz. M. Głogowski, Takie miejsce w: K. Kowaliszyn, K. Lenkiewicz, Krajobraz z uśmiechem. Podręcznik do języka polskiego. Klasa 2, WSiP, Warszawa 1992 ❖❖❖ Ut wór nr 2 Agnieszka Budek O początkach teatru Tysiące lat temu, przed pradawną jaskinią zbierają się myśliwi, by magicznym tańcem zapewnić sobie udane łowy i podziękować za owocne polowanie. To pierwsi aktorzy. Ich taniec obserwują inni, siedzący wokół ognia. To widzowie. Maski zwierząt i specjalne kostiumy przemieniają tancerzy – przestają być sobą. Aktor jest teraz zwierzęciem, którego maskę nosi. Skrawek udeptanej ziemi to scena. Są na niej rekwizyty. Pośrodku wbity pal z totemem, włócznie zatknięte w ziemię, upolowane zwierzę. Scenę oświetla księżyc, a odblask płonącego ogniska migoce na twarzach tancerzy. Tajemnicza nocna sceneria to dekoracja. Śpiew i dźwięki prostych instrumentów, głośne okrzyki i nawoływania aktorów i widzów to muzyka. Brakuje dra- www.raabe.com.pl DZIECI STARSZE WP0912 Takie miejsce S4 Teatralne tajemnice matu, czyli spisanych słów, które wypowiadają aktorzy. Dramatu o bogu i człowieku, o dobru i złu, o życiu i śmierci, o miłości. Dramat może być smutny – to tragedia – i wesoły – to komedia. Dramat rozkwita dwa i pół tysiąca lat temu w Grecji. Tam też teatr swym wyglądem przypomina teatr dzisiejszy, była prawdziwa scena z desek i amfiteatr dla widzów. Był mały, metalowy „bilet”. Aktorzy grali w kostiumach, a maski i sandały na wysokich koturnach nosili po to, by lepiej ich było widać z odległych rzędów olbrzymiej widowni. Dekoracja – malowidło na płótnie – przedstawiała miejsce opowiadanej historii. Były ruchome rekwizyty i efekty specjalne. Na przykład, żeby było słychać grzmoty, hałasy i łoskoty towarzyszące trzęsieniu ziemi, przetaczano kamienie w ogromnych kotłach i walono w drewniane i metalowe bębny. Śpiewali i grali muzykanci. Słońce oświetlało scenę i widownię, a po widowisku publiczność chwaliła przedstawienie klaskaniem w dłonie lub ganiła tupaniem i gwizdami. Nieopodal teatru, w miejscu, gdzie szybko gromadzi się publiczność i mile brzęczą wrzucane do miseczki monety, pokazują swoje umiejętności tancerze, akrobaci, linoskoczkowie, wesołkowie, pogromcy zwierząt, muzycy i recytatorzy. Gdy tam, na scenie „prawdziwego” teatru mówi się o sprawach poważnych, sławi bogów i bohaterów, tu na rynku popisują się artyści sztuką naśladowania nicponi, złodziei i wydrwigroszy. Takie były początki teatru. Później zmieniał się dramat i sposób gry aktorskiej, budynek teatralny, dekoracje i kostiumy, nie zmieniała się sztuka teatru. Pozostała, jak w prehistorycznym obrzędzie, sztuka wzruszania widzów przez aktorów. WP0912 A. Budek, O początkach teatru, „Pentliczek” 12/1993 ❖❖❖ Ut wór nr 3 DZIECI STARSZE Zagadka Zakładają sztuczne włosy, przyklejają wąsy, nosy. Czasem noszą maski. Dostają oklaski. (aktorzy) Zagadki dla najmłodszych, wybór i opr. J. Stec, Kielecka Oficyna Wydawnicza PW MAC, Kielce 1996 www.raabe.com.pl