– Znajdziemy jakieŹ rozwiązanie – powie
Transkrypt
– Znajdziemy jakieŹ rozwiązanie – powie
– Znajdziemy jakieÊ rozwiàzanie – powiedzia∏a Lou, nie dajàc dziadkowi mo˝liwoÊci powiedzenia czegokolwiek. – A teraz ju˝ jedê – doda∏a stanowczo. UÊcisn´∏a go i otworzy∏a drzwi samochodu. – Mo˝na by pomyÊleç, ˝e chcecie si´ mnie pozbyç – powiedzia∏ dziadek, wrzucajàc walizk´ do baga˝nika. – I tak w∏aÊnie jest – uÊmiechn´∏a si´ Amy. – Planujemy tu urzàdzaç dzikie imprezy, gdy ci´ nie b´dzie, prawda, Lou? – Brzmi zach´cajàco – dziadek odpowiedzia∏ uÊmiechem. – Mo˝e jednak zostan´? Widzàc wyraz twarzy Lou, doda∏ szybko: – Dobrze, dobrze, ju˝ mnie nie ma! W∏àczy∏ silnik, a Amy i Lou odsun´∏y si´ kilka kroków i macha∏y dopóty, dopóki nie odjecha∏ d∏ugà, kr´tà drogà. – No, to zosta∏yÊmy same – powiedzia∏a Lou do Amy, kiedy samochód zniknà∏ w tumanie kurzu. W tej chwili z wn´trza domu dobieg∏ dêwi´k telefonu. – Mo˝e to nowy klient – Lou rozb∏ys∏y oczy. – Ja odbior´! – doda∏a i pop´dzi∏a do domu. Amy rozejrza∏a si´ po podwórzu. Po lewej stronie sta∏ budynek stajni z szeÊcioma boksami dla koni. Z drzwi odchodzi∏a p∏atami bia∏a 8