Nr 2 (410)/2015 marzec 2015

Transkrypt

Nr 2 (410)/2015 marzec 2015
MIESIĘCZNIK
Nr 2 (410)/2015
Ukazuje się od 1980 r. marzec 2015
Rok XXXV
www.solidarnosc.szczecin.pl
Chrystus zmartwychwstał, aby człowiek
znalazł autentyczne znaczenie istnienia,
aby człowiek żył pełnią własnego życia,
aby Człowiek żył z Boga i w Bogu.
Jan Paweł II
W numerze:
Protest przed
Elektrownią
Pomorzany s. 3-5
Polska żegluga
promowa
zagrożona
s. 6-7
Kuratorzy sądowi
w „Solidarności”
s. 8
Rolnicy protestują
w Warszawie
s. 9
Ciepłych, pełnych radosnej nadziei
Świąt Zmartwychwstania
Pańskiego,
Pamiętamy
Wielu serdecznych spotkań przy
świątecznym stole
Wyklętych
Oraz niesłabnącej wiary w ludzką
dobroć i solidarność
życzy Mieczysław Jurek
o Żołnierzach
s. 10-11
Czas rozliczyć
finanse
s. 14-15
„Jedność” - ukazuje się od 1980 roku
Redaktor naczelny: Paulina Łątka
Serwis fotograficzny: obsługa własna.
Adres redakcji: 70-483 Szczecin, al. Wojska Polskiego 113, tel. 91 423 05 68, faks 91 423 05 69;
e-mail: [email protected]. Wydawca: NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego
Redakcja nie zwraca tekstów nie zamówionych oraz zastrzega sobie prawo ich redagowania i skracania.
Numer zamknięto: 6.03.2015 r. Do druku oddano 6.03.2015 r. Nakład 2000 egz. Skład i druk: "Dom Judy" sp. z o.o. Nowogard
2
JEDNOŚĆ 2/2015
Raport
Nie chcemy być zielonymi
płucami Berlina
Kilkuset związkowców wspieranych przez rolników na traktorach protestowało w Szczecinie przed
Elektrownią Pomorzany przeciwko postępującej degradacji regionu.
Na 19 lutego „Solidarność” wspólnie
z dwiema innymi centralami związkowymi zaplanowała masowe akcje informacyjne, a także pikiety i demonstracje. Wszystko to w związku z brakiem
reakcji premier Ewy Kopacz na apel
strony społecznej, o podjęcie dialogu na
temat postulatów składanych od kilku
lat przez Związkowców. Jak zapowiadał
przewodniczący Piotr Duda, to pierwszy element całej serii przedsięwzięć,
mających na celu zmuszenie rządu do
podjęcia najważniejszych dla społeczeństwa tematów, takich jak wiek emerytalny, wzrost płacy minimalnej czy
niekorzystne dla pracowników zapisy w
kodeksie pracy.
W Szczecinie rozpoczęliśmy od akcji informacyjnej, ponieważ ważne jest,
aby społeczeństwo poznało szczegółowo postulaty, i z pierwszej ręki, dowiedziało się o co walczymy i jak duży
może to mieć wpływ na codzienne życie
Polaków. Na specjalnie przygotowanych
ulotkach zamieściliśmy dwanaście postulatów krajowych. Drugą stronę ulotki
poświęciliśmy nie mniej ważnym, sprawom Pomorza Zachodniego.
- Od wielu lat walczymy z postępującą degradacją gospodarczą i marginalizacją Pomorza Zachodniego i Szczecina
– mogli dowiedzieć się szczecinianie,
którzy otrzymali ulotkę. - Sprzeciwiamy się wyprowadzaniu do innych części
kraju siedzib i zarządów dużych firm i
zakładów. Niestety, kolejne decyzje polskiego rządu i prezesów spółek powodują, że mieszkańcy województwa zachodniopomorskiego tracą swoje miejsca
pracy a ich byt jest coraz bardziej zagrożony. Dlatego domagamy się podjęcia
dialogu społecznego i zdecydowanych
działań również w sprawach dotyczących bezpośrednio naszego regionu.
Te sprawy, wymienione w materiale
to: rewitalizacja przemysłu stoczniowego, gwarancji inwestycja zapewniających dalsze funkcjonowanie
JEDNOŚĆ 2/2015
3
Raport
Zespołu Elektrowni Dolna Odra
i Elektrociepłowni Pomorzany,
wstrzymanie prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, pozostawienie w naszym regionie zarządów i oddziałów
Poczty Polskiej oraz spółek PKP, powstrzymanie procederu wyprzedaży
polskiej ziemi zagranicznym spółkom.
Ulotki były rozdawane w najbardziej
ruchliwych punktach miasta, między
innymi przed centrami handlowymi.
O godzinie 14 Związkowcy z całego
regionu spotkali się przed Elektrociepłownią Pomorzany. Miejsce akcji nie
było przypadkowe. Dalsze działanie
wchodzącego w skład Zespołu Elektrowni Dolna Odra zakładu jest bowiem
zagrożone. Wszystko przez brak inwestycji niezbędnych dla zapewnienia dalszego funkcjonowania elektrowni. Ciągnący się przez wiele miesięcy przetarg
na budowę nowych kotłów został latem
ubiegłego roku ostatecznie odwołany. A
bez tego grozi nam nie tylko utrata ponad 200 miejsc pracy, ale także widmo
przerwania dostaw ciepła dla Szczecina
lub, w „najlepszym wypadku”, znacznego wzrostu cen ciepła.
Dlatego „Solidarność” od wielu miesięcy zabiega o gwarancje inwestycji w
Elektrowni Pomorzany. Obietnic, deklaracji i podpisanych porozumień ze strony zarządu PGE było wiele, jednak nadal żadne działania nie zostały podjęte.
- Chcemy konkretnych dokumentów i decyzji o rozpoczęciu procesu
inwestycyjnego – mówił podczas pikiety przed zakładem Mieczysław Jurek,
przewodniczący ZR NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego. – Wiemy
z doświadczenia, że nigdy nie należy
wierzyć tej ekipie rządzącej, bo nawet
jak coś podpisuje, to potem tego nie dotrzymuje. Dlatego dzisiaj tu jesteśmy i
będziemy, dopóki przyszłość Elektrowni
Pomorzany nie będzie bezpieczna.
- Samo zapewnienie o planach czy
decyzjach nie jest dla nas wystarczające
– dodała Anna Grudzińska, przewodnicząca „Solidarności” ZEDO. – Nasze
miejsca pracy to nie może być kwestia
wiary w słowa prezesa, ale zapisanych
gwarancji.
Strona społeczna przygotowała też
pismo do prezydenta Szczecina, w którym apeluje o doprowadzenie do podpisania porozumienia pomiędzy PGE a
4
Petycja do premier Ewy Kopacz
Szanowna Pani Premier,
My zgromadzeni dzisiaj przedstawiciele strony społecznej na rubieżach Rzeczpospolitej w Szczecinie po raz kolejny protestujemy aby zwrócić uwagę rządu polskiego na
konieczność rozwiązania problemów o zasięgu krajowym i regionalnym.
Żądamy negocjacji nt.:
• Szybkiego wzrostu minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50% przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej.
• Wprowadzenia minimalnej stawki wynagrodzenia za godzinę pracy niezależnie od
formy zatrudnienia.
• Wycofania antypracowniczych zmian w kodeksie pracy, dotyczących czasu pracy,
oraz wprowadzenia zasady zawierania umowy o pracę na piśmie przed rozpoczęciem pracy.
• Wyeliminowania stosowania śmieciowych umów o pracę oraz patologicznego samozatrudnienia.
• Odblokowania wzrostu wynagrodzeń dla pracowników państwowej i samorządowej
sfery budżetowej.
• Wycofania się z podwyższonego wieku emerytalnego oraz wprowadzenia prawa do
skracania powszechnego wieku emerytalnego dla ubezpieczonych legitymujących
się: kobiet 35 letnimi, a mężczyźni 40 letnimi okresami składkowymi i minimalnym kapitałem emerytalnym gwarantującym przyszłe świadczenia na poziomie nie
mniejszym niż minimalna emerytura.
• Wprowadzenia skutecznej polityki państwa ukierunkowanej na tworzenie stabilnych
miejsc pracy, chroniących pracowników przed ubóstwem.
• Odmrożenia podstawy naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.
• Wypracowania i wdrożenia skutecznego programu walki z ubóstwem i wykluczeniem społecznym, w tym zwiększenia wysokości progów dochodowych uprawniających do świadczeń rodzinnych i pomocy społecznej.
• Przywrócenia odpowiedzialności Państwa za zdrowie obywateli.
• Bardziej sprawiedliwego podziału wypracowanego dochodu narodowego m.in. poprzez zwiększenie progresji podatkowej.
• Wprowadzenia systemowych zmian w dialogu społecznym zgodnie z oczekiwaniami
partnerów społecznych.
Szanowna Pani Premier
Nasza aktywność społeczna wynika z naszych starań i ambicji, o to by Pomorze
Zachodnie było nowoczesnym regionem, sprawnym województwem, o prężnej i dynamicznej gospodarce. Chcemy mieć swój wkład w polski cud gospodarczy. Chcielibyśmy
widzieć Polskę, naszą Ojczyznę, jako państwo przyjazne i wspierające nas w dążeniu do
tego celu.
Od wielu lat walczymy z postępującą degradacją gospodarczą i marginalizacją Pomorza Zachodniego. Sprzeciwiamy się wyprowadzaniu do innych części kraju siedzib i
zarządów dużych firm i zakładów, pozbawiających nasze województwo zarówno miejsc
pracy, jak i podatków zasilających miasta i gminy naszego regionu.
Domagamy się:
• Realizacji strategii dla Polski Zachodniej w latach 2015-2020
• Rewitalizacji przemysłu stoczniowego
• Pozostawienia na Pomorzu Zachodnim zarządów i oddziałów Poczty Polskiej
• oraz spółek PKP
• Gwarancji inwestycji zapewniających dalsze funkcjonowanie Zespołu Elektrowni
• Dolna Odra i Elektrociepłowni Pomorzany
• Wstrzymania konsolidacji GK ENEA z GK Tauron, konsolidacji prowadzącej do
kolejnego przetrzebienia miejsc pracy w naszym regionie
• Wstrzymania prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej
• Powstrzymania procederu wyprzedaży polskiej ziemi zagranicznym spółkom
Apelujemy o podjęcie dialogu społecznego oraz zdecydowane działania w sprawach
dotyczących naszego regionu. Degradacja Naszego Regionu likwidacja, miejsc pracy i dużych zakładów może być przez nas traktowana jako ukłon dla braku przyszłej konkurencji
i okoliczność sprzyjającą dla Naszych sąsiadów zza Odry.
Pani Premier!
NIE CHCEMY BYĆ JEDYNIE ZIELONYMI PŁUCAMI DLA BERLINA
JEDNOŚĆ 2/2015
Raport
Szczecińską Energetyką Cieplną na dostawy ciepła na kolejne lata. Negocjacje
w tej sprawie toczą się do kilku tygodni.
- Jesteśmy przekonani, że Pan Prezydent,
mieszkaniec Szczecina i aktywny uczestnik życia gospodarczego, będzie działał
na rzecz obrony polskich miejsc pracy i
w interesie mieszkańców Szczecina, od
których otrzymał Pan mandat zaufania – czytamy w piśmie, które trafiło do
rąk Piotra Krzystka jeszcze tego samego
dnia.
Jednak to nie jedyny problem z którym boryka się obecnie Pomorze Zachodnie. Związkowcy zwrócili uwagę
na proceder wyprowadzania ze Szczecina zarządów i oddziałów wielu firm i
przedsiębiorstw, w tym między innymi
Poczty Polskiej, spółek PKP czy Enei.
- Wynika z tego, że do niczego się
nie nadajemy, nie potrafimy zarządzać
ani pracować… Tak nas traktuje ta ekipa
rządząca i to jest podłe – mówił przewodniczący Mieczysław Jurek. – Musimy przypominać rządowi, że Pomorze
Zachodnie też jest w Polsce!
Dlatego protestujący przygotowali
petycję do premier Ewy Kopacz, w której
przywołali postulaty ogólnopolskie i regionalne. - Nasza aktywność społeczna
wynika z naszych starań i ambicji, o to by
Pomorze Zachodnie było nowoczesnym
regionem, sprawnym województwem,
o prężnej i dynamicznej gospodarce –
czytamy w piśmie. - Chcemy mieć swój
wkład w polski cud gospodarczy.
Związkowcy domagają się od rządu
między innymi: realizacji strategii dla
Polski Zachodniej w latach 2015-2020,
rewitalizacji przemysłu stoczniowego,
pozostawienia na Pomorzu Zachodnim
zarządów i oddziałów Poczty Polskiej
oraz spółek PKP, gwarancji inwestycji
zapewniających dalsze funkcjonowanie
Zespołu Elektrowni Dolna Odra i Elektrociepłowni Pomorzany i wstrzymania
prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej
W petycji piszą również o powstrzymani procederu wyprzedaży polskiej
ziemi zagranicznym spółkom. Stąd
obecność na pikiecie rolników na traktorach. – Zawsze będziemy razem, bo
Polska to polska ziemia – mówili rolnicy. – Nie pozwolimy przesuwać granic
naszego kraju.
Paulina Łatka
JEDNOŚĆ 2/2015
5
Region
W obronie polskiej żeglugi promowej
Polska Żegluga Bałtycka ma trafić do rąk jednego z trzech zagranicznych armatorów, którzy zostali
dopuszczeni przez MSP do kolejnego etapu prywatyzacji. – To zamach na polską żeglugę promową –
alarmuje „Solidarność”. Popierają ją polscy armatorzy oraz samorządowcy.
Jesienią ubiegłego roku Ministerstwo
Skarbu Państwa ogłosiło kolejną, piąta już
próbę prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej w Kołobrzegu. Na sprzedaż wystawiono 9,5 miliona akcji przedsiębiorstwa, stanowiących 91,64 proc. kapitału
zakładowego spółki, które wyceniono na
ok. 10 zł za akcję. W trakcie postępowania prywatyzacyjnego, gdy okazało się, że
jednym z chętnych jest potężny armator
Grimaldi, MSP obniżyło wartość akcji do
3,90 zł za sztukę. A zatem wcześniej PŻB
wyceniano na 95 mln zł, a obecnie wartość firmy obniżono do 37 mln zł.
Do zakupu PŻB zgłosiło się siedem
podmiotów: AS Tallin Grupp z siedzibą
w Tallinie, DFDS A/S z siedzibą w Kopenhadze, Fahrdienste TT-Line z siedzibą w Lubece, Finnlines Oyj z siedzibą
w Helsinkach, Konsorcjum Polen Line
(Swedish House, Polen Ferries Cyprus,
Gustaf Myrsten), Patrycjusz Gruszko
oraz Żegluga Polska SA z siedzibą w
Szczecinie. 23 stycznia tego roku, Ministerstwo Skarbu Państwa ogłosiło, że do
kolejnego etapu prywatyzacji dopuszczeni zostali jedynie trzej, zagraniczni armatorzy: DFDS A/S, Fährdienste TT-Line i
Finnlines Oyj.
- Tym samym MSP zadecydowało o
oddaniu PŻB w obce ręce, odrzucając
ofertę polskiego armatora Żeglugi Polskiej SA z Grupy PŻM, proponującego
6
konsolidację polskiej żeglugi promowej
– komentuje Paweł Kowalski, przewodniczący MK NSZZ „Solidarność” PŻM.
– Naszym zdaniem jest to jawny akt wyprowadzenia majątku narodowego i oddania go w ręce obcych przedsiębiorstw
żeglugowych, konkurencyjnych dla polskich armatorów promowych. W sytuacji
przejęcia PŻB przez jednego z dopuszczonych przez MSP oferentów, zagrożone będą interesy polskich przewoźników
promowych, w tym Unity Line. W dalszym etapie może to doprowadzić do ich
całkowitej eliminacji z bałtyckiego rynku
promowego.
Dla przedstawiciela PŻM jest całkowicie jasne, że celem przyszłego właściciela PŻB będzie wyeliminowanie z bałtyckich tras konkurencji w postaci polskich przewoźników. Biorąc pod uwagę,
że są to giganci tej branży, bez problemu
będą w stanie wprowadzić dumpingowe
ceny na usługi przewozowe, które „wykończą” polską konkurencję w ciągu
kilku miesięcy. Obecnie jest to już realizowane przez TT-Line, która rok temu
wprowadziła swój pierwszy prom na
trasę Świnoujście – Telleborg. Jasne jest
również, że pierwszym posunięciem nowego, zagranicznego właściciela będzie
zwolnienie większości pracowników i
zastąpienie ich na przykład, dużo tańszymi marynarzami z Azji, a ostatecznie cał-
kowita likwidacja PŻB. Kowalski zwraca
również uwagę na nieprawidłowości, jakich już wcześniej dopuszczali się zagraniczni operatorzy obsługujący „polskie”
trasy, związane m.in. z naruszeniem
prawa pracy. Podsumowując, przeprowadzenie prywatyzacji drogą prowadzoną przez MPS przyniesie nieodwracalne
szkody polskiej gospodarce, branży żeglugowej i pracujących w niej osobom.
Podobnego zdania są sami zainteresowani, czyli pracownicy Polskiej Żeglugi Bałtyckiej. W liście skierowanym do
premier Kopacz zaapelowali o wstrzymanie prywatyzacji ich firmy. – Wszystkie
przedsiębiorstwa związane z gospodarką
morską, które zostały sprywatyzowane
(PLO, Dalmor, Transocean) już nie istnieją – czytamy w piśmie. Przedstawiciele załogi zwracają dalej uwagę na dobrą
kondycję finansową firmy, która w ostatnich trzech latach wypracowała blisko
50 mln zł. Tymczasem Skarb Państwa
chce ją sprzedać za 37 mln, co wydaje się
zupełnie nielogiczną decyzją. Przypominają też o kolejnych inwestycjach, jakie
poczyniła firma, w tym o zakupie nowego promu za 140 mln zł. - Sprzedaż kolejnego przedsiębiorstwa armatorskiego
spowoduje całkowitą likwidację, niegdyś
potężnej, polskiej gospodarki morskiej
– piszą dalej. - Kraj nasz stanie się pustynią, ponieważ mając porty, nabrzeża,
JEDNOŚĆ 2/2015
Region
Region
bazy promowe, nie będziemy mieli polskich statków.
Również organy władzy samorządowej: Sejmik Województwa Zachodniopomorskiego oraz Rada Miasta i Powiatu Kołobrzeg, zaalarmowane przez
„Solidarność”, wyraziły swój sprzeciw
wobec prywatyzacji i przyjęły odpowiednie uchwały. W walce o polską żeglugę
promową Związkowcy zjednoczyli się
też z pracodawcami, którzy również zaapelowali o powstrzymanie prywatyzacji. – Podstawą jakichkolwiek dalszych
decyzji, uwzględniających polską morską rację stanu, winna być niezależna
ekspertyza, zawierająca analizę SWOT
oraz dogłębne rozważenie i weryfikację
innych form przekształceń operacyjnych
lub własnościowych, z uwzględnieniem
innych polskich podmiotów zaangażowanych w żegludze promowej na Bałtyku, takich jak Unity Line czy Euroafrica
– czytamy w uchwale Zarządu Związku
Armatorów Polskich. Ich propozycja to
konsolidacja Polskiej Żeglugi Morskiej
i Polskiej Żeglugi Bałtyckiej, z pozostawieniem autonomii spółek promowych
i powołanie Polskiej Grupy Promowej.
Projekt ten zainteresował wiceministra
Skarbu Państwa Rafała Baniaka, który
podczas wizyty w Szczecinie poprosił
przedstawicieli spółek o przygotowanie
bardziej szczegółowej koncepcji. Została
ona zaprezentowana dwa tygodnie później w Warszawie, na posiedzeniu tzw.
zespołu szczecińskiego. Jej twórcy mają
ją teraz uszczegółowić.
- Obecnie jest to jedyne rozwiązanie
do przyjęcia, które gwarantuje powstrzymanie prywatyzacji i oddanie polskiej
żeglugi promowej w obce ręce – komentuje Paweł Kowalski. – Jednocześnie
uważam za całkowicie nieracjonalny i
niemożliwy do zrealizowania, dwutygodniowy termin jaki minister wyznaczył
na przygotowanie szczegółowych opracowań dotyczących powołania i funkcjonowania Polskiej Grupy Promowej. Jeśli
weźmiemy pod uwagę, ze chodzi o wprowadzenie na rynek nowego podmiotu
gospodarczego, to ten termin jest wręcz
absurdalny. To wymaga przecież bardzo
szczegółowych analiz, wycen przeprowadzonych przez zewnętrznych audytorów, opinii prawnych, itp. Minimum to
według mnie dwa miesiące. Niemniej
będziemy jako „Solidarność” wspierać
zarząd w opracowaniu tego projektu i
jego ewentualnej realizacji.
Tymczasem Ministerstwo Skarbu
Państwa poinformowało, że niezależnie
od prowadzonych działań, proces nie
został zatrzymany, a w MSP trwają prace
nad jego dalszym harmonogramem.
Polska Żegluga Bałtycka powstała
31 stycznia 1976 roku, jako państwowe
wielozakładowe przedsiębiorstwo morskie, które miało zajmować się przewozami pasażersko - turystycznymi na
morzu, usługami hotelowo - gastronomicznymi, turystycznymi i rozrywkowymi, morską, przybrzeżną i śródlądową żeglugą towarową, przeładunkami
w małych portach morskich w Kołobrzegu, Darłowie, Ustce, Łebie, obsługą agencyjną przedstawionych powyżej
zadań, a także działalnością budowlaną
i remontową. Obecnie Polska Żegluga
Bałtycka SA w Kołobrzegu, polski operator promowy, występujący pod marką POLFERRIES, eksploatuje trzy promy: m/f „Scandinavia” na linii Gdańsk
- Nynäshamn (Szwecja), m/v „Baltivia”
i m/f „Wawel” na linii Świnoujście Ystad, a w połączeniu z przeprawą przez
most Oresund połączenieŚwinoujście Kopenhaga przez Ystad. PŻB dysponuje
własnymi Morskimi Biurami Podróży w
Warszawie i Szczecinie. Oferują one nie
tylko bilety promowe linii Polferries, lecz
także bilety innych przewoźników promowych. Firma współpracuje z wieloma
europejskimi biurami podróży, szczególnie z krajów skandynawskich. Spółka
zatrudnia ok. 600 osób.
PŁ
Z ministrem o S3 i PŻB
2 marca w Warszawie, po raz kolejny, odbyło się spotkanie tzw. zespołu szczecińskiego, powołanego
przez Ministra Skarbu Państwa z inicjatywy „Solidarności”, w celu rozwiązywania najpoważniejszych
problemów naszego regionu.
Tym razem „Solidarność” Pomorza
Zachodniego wskazała dwa najważniejsze tematy: kwestię dokończenia drogi
ekspresowej S3 oraz prywatyzację Polskiej Żeglugi Bałtyckiej i zagrożenia jakie
niesie ona dla polskich przewoźników
promowych. Stronę społeczną reprezentował przewodniczący Zarządu Regionu
Pomorza Zachodniego Mieczysław Jurek
oraz Paweł Kowalski, przewodniczący
„Solidarności” PŻM. Przewodniczący
Jurek przypomniał ministrowi, że „Solidarność” od kilku lat zabiega aktywnie
o realizację inwestycji jaką jest budowa
drogi ekspresowej S3, a obecnie najważniejszym dla nas punktem jest budowa
odcinka Szczecin – Świnoujście. Wyjaśnił, że jest to konieczne dla dobrego skomunikowania naszego regionu z
resztą kraju, a przede wszystkim dla jego
rozwoju gospodarczego. Chodzi przede
JEDNOŚĆ 2/2015
wszystkim o drogowe połączenie naszych portów ze Śląskiem i południem
Polski, a także europejskimi szlakami
komunikacyjnymi. Również w kontekście budowy w Świnoujściu terminala
gazu skroplonego, absurdem wydaje się
zakończenie drogi S3 w Szczecinie. Jego
zdaniem karygodne jest również zapewnienie finansowania i umieszczenie w
Kontrakcie Wojewódzkim budowy drogi
S6, łączącej Gdańsk, Koszalin i Berlin,
przy jednoczesnym odsunięciu S3 na listę rezerwową. – To decyzja czysto polityczna! – podkreśla Mieczysław Jurek.
Stanowisko ministerstwa przedstawili odpowiedzialni urzędnicy, którzy
stwierdzili, że z badań natężenia ruchu
wynika, że omawiany odcinek nie kwalifikuje się do budowy drogi ekspresowej. Mieczysław Jurek podważył ten
argument, wskazując że obecnie duża
liczba samochodów porusza się w stronę Świnoujścia drogami alternatywnymi,
co może zaniżać szacunki. Jednocześnie
wyszło na jaw, że rząd nie jest w żadnym
stopniu przygotowany do kontynuowania budowy na północ. Świadczy o tym
brak jakichkolwiek koncepcji, a także
nieuregulowane kwestie własności ziemi
na ewentualnej trasie budowy. – Spotkanie to udowodniło, że rząd kompletnie
nie rozumie sytuacji naszego regionu,
nie jest nim zainteresowany, a decyzje
podejmowane są politycznie – komentuje Mieczysław Jurek. – Zapewniam natomiast, że „Solidarność” z całą stanowczością domagać się będzie dokończenia
drogi S3.
Drugim tematem spotkania była prywatyzacja PŻB, o której szerzej piszemy
na s. 8.
PŁ
7
Region
Region
Kuratorzy sądowi razem
Młodym pracownikom sądu nie odpowiada to, w jaki sposób przełożeni ich traktują, narzekają na brak
dialogu, nadmiar obowiązków a nawet mobbing. Dlatego postanowili się zorganizować i powołali organizację związkową NSZZ „Solidarność”.
Komisję zakładową utworzyli młodzi
pracownicy Sądu Rejonowego Szczecin
– Centrum, dla których praca kuratora
sądowego jest nie tylko obowiązkiem,
ale przede wszystkim misją. – Jesteśmy ludźmi o szerokich horyzontach,
mamy różne zainteresowania, a także
pewną wizję naszej pracy, która opiera
się przede wszystkim na humanistycznych wartościach – mówi Aleksander
Cywiński, przewodniczący Komisji
Międzyzakładowej NSZZ „Solidarność”
Kuratorów Sądowych Okręg Szczeciński.
- Do niedawna była ona dla nas również
przyjemnością. Niestety jakiś czas temu
diametralnie się to zmieniło. Wszyscy
zauważyliśmy, że dzieje się z nami cos
niedobrego, że zaczynamy się wypalać,
że odczuwamy coraz zwiększy stres. I to
nie dlatego, że nie lubimy swojej pracy,
ale przez atmosferę, która tutaj panuje,
a szczególnie relacje na linii szefostwo –
pracownicy.
Pracownicy skarżą się przede wszystkim na złe traktowanie ze strony przełożonych, brak jakiegokolwiek dialogu,
a wręcz szykany. – Wszystko zaczęło się
kilka lat temu i było związane ze zmianami personalnymi na kierowniczych
stanowiskach – mówią członkowie
„Solidarności”, którzy jednak nie chcą
ujawniać swoich nazwisk. – Wcześniej
absolutnie nie było takich problemów.
Mieliśmy doskonałe kontakty z kierownictwem, mogliśmy liczyć na przełożonych, często dyskutowaliśmy, mieliśmy
ich wsparcie, co jest bardzo ważne przy
naszej pracy. Jednak nowe osoby wprowadziły zupełnie inną atmosferę. Kulminacyjnym momentem było złożenie
przez nas ustnej skargi na kierowniczkę,
a właściwie prośba o interwencję u Kuratora Okręgowego. Od tego czasu rozpoczął się na nas regularny atak. Jesteśmy
obrażani, wyzywani, wszelkie próby rozmowy czy sprzeciwu kończą się kara w
postaci dodatkowych, często absurdalnych poleceń. Podważany jest nasz autorytet i kompetencje.
Problemem szczecińskich kuratorów
jest również nadmierne przeciążenie pracą, ponad normy ustalone przez przepisy.
– Nie chodzi o to, że migamy się od pracy,
tylko o fakt, że przy tak wyśrubowanych
8
normach, staje się ona katorgą - mówią
nowi członkowie „Solidarności”. Jak wyjaśniają, przepisy mówią o obciążeniu
jednego kuratora na poziomie 120 spraw.
– U nas regułą jest, że jest ono przekraczane o kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt
spraw – wyjaśnia pan Aleksander. – Przełożeni wymyślają różnego rodzaju wybiegi, które mają to zatuszować, na przykład
sprawy, w których podopieczny przebywa
za granicą i mamy z nim jedynie kontakt
mailowy, liczą jako tzw. dozór nieczynny.
To kuriozum. Tym bardziej, że fakt, iż ten
człowiek nie mieszka w Szczecinie, nie
sprawia, że my mamy mniej pracy. Obowiązki są takie same.
Kuratorzy porównywali oczywiście
swoją sytuację z innymi sądami w kraju. I tak na przykład, jeśli chodzi o tzw.
dozory osobiste, najbardziej obciążające
kuratora, to w rejonie płockim, średnia
na jednego kuratora wynosi ok. 20 takich
spraw. W Szczecinie – 33. – Uregulowanie kwestii obciążeń jest jedną z pierwszych spraw, jakimi jako związek chcemy
się zająć – mówi przewodniczący organizacji. – Wiem, że niektóre moje koleżanki pracują całymi dniami, a swoje dzieci
widza tylko przed snem, bo oprócz codziennych obowiązków, są ciągle nękane
obowiązkiem przygotowywania dodatkowych raportów, pism, wyjaśnień, itp.,
które nie są do niczego potrzebne, a mają
im jedynie uprzykrzyć życie. Tak nie
może być.
Przewodniczący przyznaje też, że
choć atmosfera w pracy jest koszmarna,
kolegów i koleżanki nie było łatwo namówić do przystąpienia do „Solidarności”. – Pracownicy są zastraszeni, bali się
przyjść na zebranie – mówi. – Niektórzy
nawet przepraszali, ale oczywiście rozumiem to, że większość ma rodziny na
utrzymaniu i zwyczajnie boi się o pracę.
Ludzie się boją, bo mają kredyty hipoteczne, co czyni ich współczesną wersją
niewolników, którzy muszą być związani umową o pracę, bez względu na to,
jak ich się traktuje. Jak mamy rozumieć
słowa przełożonego, który mówi: „Jeżeli ktoś chce zrezygnować z pracy, to nie
ma problemu, jest bardzo wielu chętnych
na to stanowisko”? Jednak najważniejsze
jest dla nas, że organizacja powstała, że
będziemy teraz mogli sami reprezentować interesy pracowników i, mamy
nadzieję, będziemy w końcu traktowani
poważnie i z szacunkiem.
Mimo optymistycznego nastawienia, członkowie komisji nie ukrywali, że
nie spodziewają się pozytywnej reakcji
ze strony przełożonych. Nie trzeba było
czekać na nią długo. Po kilku dniach kilka należących do związku osób zostało
przeniesionych do innych jednostek. –
Chcą nas rozbić, ale już się nie damy i
będziemy działać dalej – zapewnia Aleksander Cywiński.
PŁ
JEDNOŚĆ 2/2015
Region
Rolnicy rozbili w Warszawie
miasteczko protestacyjne
Kilka tysięcy rolników uczestniczyło w akcji protestacyjnej, zorganizowanej w dniu 19 lutego przez
NSZZ RI „Solidarność” przed gmachem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów w Warszawie. Rolnicy
oczekiwali na spotkanie z premier Ewą Kopacz i realizację postulatów Związku. Akcję wsparła „Solidarność” Pracownicza.
W związku z tym, że premier nie
wyraziła chęci spotkania z rolnikami,
Związkowcy utworzyli wczoraj pod Kancelarią „zielone miasteczko”, w którym
chcą czekać skutku na panią Premier i na
realizację zgłaszanych postulatów.
Manifestacja rozpoczęła się o
godzinie 10 na warszawskim Torwarze,
skąd uczestniczy przeszli pod budynek
Sejmu Rzeczypospolitej Polskiej. Tam
delegacja Związku złożyła petycję kierowaną do Marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego z prośba o kontrolę nad
realizacją postulatów Związku oraz o
szybkie przyjęcie ustaw, gwarantujących
pierwszeństwo nabycia ziemi polskim
gospodarstwom rodzinnym. Do pisma
dołączono jedną z petycji, wystosowanych do Premier podczas protestów organizowanych przez NSZZ RI „Solidarność” 3 lutego.
Po przekazaniu petycji manifestujący
udali się przed Kancelarię Premiera.
- Polski rolnik walczy o takie ceny,
które zapewnią mu opłacalność - powiedział do zebranych pod KPRM Przewodniczący NSZZ RI „Solidarność” Jerzy
Chróścikowski. Przewodniczący przypomniał postulaty protestujących: mówił o
obronie własności ziemi, potrzebie uruchomienia możliwości sprzedaży bezpośredniej, zagwarantowania minimalnej
opłacalności na rynkach rolnych.
- To nie jest protest o odszkodowania
za dziki. Polskie przetwórstwo jest w obcych rękach – mówi Kosmal. - Polski rolnik jest wypierany ze wszystkich rynków.
Unia szybko się zorientowała, że polscy
JEDNOŚĆ 2/2015
rolnicy mogą być konkurencją i oferuje
nam gorsze warunki. Mamy wyposażone gospodarstwa, które teraz mogą pójść
w obce ręce, bo polski rolnik nie może
zarabiać i spłacać kredytów – powiedział
organizator protestu Edward Kosmal,
przewodniczący „Solidarności” RI w województwie zachodniopomorskim. - Nie
wyjedziemy stąd, dokąd nie załatwimy.
Kilkakrotnie prosiliśmy premier o rozmowy. To jest autentyczny problem, a nie
jakieś widzimisię rolników. My walczymy o przyszłość naszą i naszych dzieci.
Protesty w kraju trwają, jeśli premier nie
podejmie rozmów, zaczną się prawdziwe
najazdy na Warszawę.
Protestujący nie doczekali się na spotkanie z premier Kopacz. Zostali więc
przed kancelarią w specjalnie przygotowanym miasteczku. Od tego czasu
zmieniają się w miasteczku rotacyjnie.
Część z nich nocuje w przygotowanych
namiotach. Miasteczko wyposażone jest
w kuchnię polową, a także w żywność
przechowywaną w specjalnie przygotowanym magazynie. Protestujących
codziennie wspierają grupy rolników z
poszczególnych regionów kraju a także
mieszkańcy Warszawy.
- Pierwszego dnia pod kancelarią nocowało ponad 30 osób. Organizacja jest
bardzo dobra, więc nie doszło do żadnych incydentów. W dzień protestuje do
300 osób. Przyjęliśmy system rotacyjny,
czyli część rolników będzie odjeżdżać, a
zastępować ich będą inni. Współpraca z
policją przebiega bardzo dobrze, nie ma
zakłóceń w ruchu – relacjonuje w roz-
mowie Edward Kosmal, szef zachodniopomorskiej „Solidarności” RI.– Oczekiwanie i nadzieja to uczucia jakie nam
towarzyszą w tym momencie. Nie popadamy jednak w optymizm, bo uważamy,
że czeka nas długa i ciężka droga. Jesteśmy pełni determinacji.
Kluczem do rozwiązania obecnej sytuacji nie jest tylko spotkanie z Ewą Kopacz. Kluczem są rozwiązania systemowe, których się domagamy! 3 marca rolnicy zapowiedzieli, że
protest NSZZ RI „Solidarność” przed
Kancelarią Premiera potrwa co najmniej
do 10 marca. Przewodniczący podkreślił, że jeżeli nie zostaną zrealizowane
postulaty zawarte w petycji do premier
Ewy Kopacz z dnia 3 lutego br., na które
nadal nie otrzymali żadnej odpowiedzi,
to Związek ogłosi kolejne przedłużenie
funkcjonowania rolniczego miasteczka.
Protestujący opuszczą rolnicze miasteczko, w momencie gdy pani Premier podejmie negocjacje z rolnikami i podpisze
stosowne uzgodnienia.
www.solidarnoscri.pl
9
Pamiętamy o Wyklętych
Już od 14 lat, 1 marca obchodzimy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Tegoroczne obchody przedłużyły się do kilku dni. Było uroczyście, historycznie ale i sportowo.
Rocznicowe święto poświęcone jest
żołnierzom zbrojnego podziemia antykomunistycznego, określanym jako
„żołnierze wyklęci”, „żołnierze drugiej
konspiracji” czy jako „żołnierze niezłomni”. Ten niepodległościowy ruch
partyzancki, stawiający opór sowietyzacji Polski i podporządkowaniu jej ZSRR,
toczył walkę ze służbami bezpieczeństwa
ZSRR i podporządkowanymi im służbami w Polsce. Partyzanci aktywnie działali
na przedwojennych ziemiach polskich
włączonych oficjalnie w 1945 do ZSRR,
szczególnie na ziemi grodzieńskiej, nowogródzkiej i wileńskiej. Akcje większo-
ści oddziałów były wymierzone w oddziały zbrojne UB, KBW, MO.
Data 1 marca nie jest przypadkowa.
Tego dnia w 1951 w mokotowskim więzieniu komuniści strzałem w tył głowy
zamordowali przywódców IV Zarządu
Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość –
Łukasza Cieplińskiego i jego towarzyszy
walki. Tworzyli oni ostatnie kierownictwo ostatniej ogólnopolskiej konspiracji
kontynuującej od 1945 roku dzieło Armii Krajowej. Zajęcie Polski przez Armię
Czerwoną i włączenie połowy jej terytorium do ZSRS sprawiło, że dziesiątki
tysięcy żołnierzy nie złożyło broni. Go-
Danuta Siedzikówna
towi byli walczyć o odzyskanie niepodległości, wypełnić złożoną przysięgę.
Powojenna konspiracja niepodległościowa była – aż do powstania Solidarności
– najliczniejszą formą zorganizowanego
oporu społeczeństwa polskiego wobec
narzuconej władzy.
W roku największej aktywności
zbrojnego podziemia, 1945, działało w
nim bezpośrednio 150-200 tysięcy konspiratorów, zgrupowanych w oddziałach
o bardzo różnej orientacji. Dwadzieścia
tysięcy z nich walczyło w oddziałach
partyzanckich. Kolejnych kilkaset tysięcy
stanowili ludzie zapewniający partyzantom aprowizację, wywiad, schronienie i
łączność. Doliczyć trzeba jeszcze około
dwudziestu tysięcy uczniów z podziemnych organizacji młodzieżowych, sprzeciwiających się komunistom. Łącznie
daje to grupę ponad pół miliona ludzi
tworzących społeczność Żołnierzy Wyklętych. Ostatni „leśny” żołnierz ZWZ-AK, a później WiN – Józef Franczak
„Laluś” zginął w walce w październiku
1963 roku.
W 2001 roku Sejm Rzeczypospolitej
Polskiej podjął uchwałę, w której uznał
zasługi organizacji i grup niepodległościowych, które po zakończeniu II wojny
światowej zdecydowały się na podjęcie
nierównej walki o suwerenność i niepodległość Polski, oddając w ten sposób hołd
poległym i pomordowanym oraz wszystkim więzionym i prześladowanym człon10
JEDNOŚĆ 2/2015
kom organizacji Wolność i Niezawisłość
i ogłosił dzień 1 marca Dniem Pamięci
Żołnierzy Wyklętych. Było to pierwsze
tej rangi uhonorowanie żołnierzy zbrojnego podziemia antykomunistycznego.
Co roku oddajemy im hołd i przywołujemy ich zasługi i poświęcenie
podczas imprez i W uroczystości, które
odbywają się w całym kraju. Tym razem
zaczęliśmy na sportowo. Już w sobotę w
podszczecińskim Przecławiu odbył się
turniej piłkarski w hołdzie Żołnierzom
Wyklętym dla młodzieży. Wzięło w nim
udział 16 drużyn, a zwyciężyła „Brygada śmierci”. Po imprezie piłkarze i kibice przeszli na drugą część miejscowości
gdzie oficjalnie odsłonili patriotyczny
mural. Natomiast w niedzielę, w Szczecinie odbył się bieg Pamięci Żołnierzy
Wyklętych „Tropem Wilczym”, zorganizowany przez Organizatorzy: Katolickie
Stowarzyszenie „Civitas Christiana” Oddział Okręgowy w Szczecinie, Instytut
Pamięci Narodowej Oddział w Szczecinie oraz Ruchową Akademię Zdrowia.
Kilkuset biegaczy spod pomnika Czynu
Polaków, trasa prowadziła przez Park
Kasprowicza. Dystans 1963 metrów nie
był przypadkowy - to data śmierci Józefa
Franczaka, ps. „Lalek”, ostatniego żołnierza wyklętego. Dla wszystkich uczestników przygotowano medale i pamiątkowe
koszulki z wizerunkami żołnierzy wyklętych. W czasie imprezy prowadzono też
zbiórkę pieniędzy na budowę polskiej
szkoły w Łanowicach na Ukrainie.
Natomiast po południu młodzi
patrioci, kombatanci, harcerze, kibice
i wszyscy szczecinianie, którzy chcieli
uczcić pamięć historycznych bohaterów, zebrali się na placu Grunwaldzkim.
Od organizatorów otrzymali odblaskowe opaski na rękę z napisem „1 marca
- Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy
Wyklętych ”. Do zebranych przemawiali
kombatanci. - Przekazujemy wam, młodym, pałeczkę z dewizą „Bóg - Honor
– Ojczyzna” – mówił jeden z nich. - Teraz wy musicie walczyć i dbać o Polskę
i tę pałeczkę przekazać swoim dzieciom
i wnukom. Na palcu odprawiono apel
poległych, złożono kwiaty i odśpiewano
hymn państwowy. Z pl. Grunwaldzkiego
zebrani przeszli ul. Piłsudskiego przez
plac Odrodzenia i Szarych Szeregów, al.
Piastów, Jagiellońską. Nie zabrakło tradycyjnie długiej, biało czerwonej flagi,
niesionej przez tłum. Następnie aleją
Niepodległości i ul. Wyszyńskiego marsz
dotarł do katedry, gdzie odprawiona została msza święta.
JEDNOŚĆ 2/2015
Zwieńczeniem uroczystości był koncert, który odbył się 2 marca w Filharmonii Szczecińskiej pt. „Panny Wyklęte”.
Na scenie pojawiły się gwiazdy polskiej
muzyki rozrywkowej w nietypowym repertuarze.
W tym roku święto obfitowało w
szczególne wzruszenia. 1 marca w Warszawie na uroczystości w Pałacu Prezydenckim, z udziałem Prezydenta RP
Bronisława Komorowskiego, rodziny
pięciu osób – ofiar terroru komunistycznego odebrały noty identyfikacyjne swoich ekshumowanych wcześniej
krewnych. Zidentyfikowani to: Marian
Kaczmarek, Józef Kozłowski, Stanisław
Kutryb, Edward Pytko i słynna Danuta
Siedzikówna „Inka”. W przemówieniu,
wygłoszonym podczas uroczystości w
Pałacu Prezydenckim, prezes IPN Łukasz Kamiński przypomniał, jak doszło
do uchwalenia przez Sejm RP ustawy o
Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy
Wyklętych. Dr Łukasz Kamiński mówił
również o projekcie poszukiwań miejsc
pochówku ofiar komunizmu, realizowanym wspólnie przez IPN, Radę Ochrony
Pamięci Walk i Męczeństwa, Ministerstwo Sprawiedliwości. Pokrótce przedstawił efekty działania Polskiej Bazy Genetycznej Ofiar Totalitaryzmów, utworzonej przez IPN i Pomorski Uniwersytet
Medyczny.
- Pułkownik Łukasz Ciepliński, rotmistrz Witold Pilecki i inni bohaterowie
polskiego podziemia niepodległościowego wysoko postawili przed nami ideał
człowieczeństwa i patriotyzmu. Warto
mieć ten wzór przed oczyma, abyśmy i
my mogli kiedyś powtórzyć proste słowa
Danuty Siedzikówny Inki, że zachowaliśmy się jak trzeba – podkreślił, kończąc
swoje wystąpienie, Kamiński.
PŁ
11
NSZZ
„Solidarność”
Stosujecie śmieciowe standardy.
„Solidarność” pisze do Marszałka Sejmu
„Solidarność” skieruje pismo do Radosława Sikorskiego, marszałka Sejmu z protestem w sprawie ogłoszonego przez Kancelarię Sejmu przetargu na „Usługę całorocznego utrzymania porządku na obszarach utwardzonych oraz całorocznego utrzymania i pielęgnacji zieleni”.
Urzędnicy zapomnieli, że od zeszłego
roku obowiązują nowe przepisy i w zamówieniu można uwzględnić tzw. klauzule
społeczne, dzięki którym pracownicy zostaną zatrudnieni na lepszych warunkach lub
przy zamówieniu zostaną zatrudnione osoby zagrożone wykluczeniem społecznym. To skandal! - komentuje sprawę Piotr Duda,
przewodniczący KK - Okazuje się, że Sejm
który przyjmuje prawo, sam go nie stosuje.
19 października ubiegłego roku Sejm
przyjął nowelizację ustawy Prawo zamówień publicznych. Dzięki nowym przepisom m.in. przy robotach budowlanych i
usługach, wykonawca lub podwykonawca
zamówienia powinni zatrudniać pracowników na podstawie umowy o pracę. - Po to
„Solidarność” walczyła o lepsze przepisy,
żeby teraz przy przetargach publicznych
wymagano zatrudniania na podstawie umowy o pracę oraz zatrudniania osób bezrobotnych lub niepełnosprawnych - podkreśla szef Związku - Sejm stosuje śmieciowe
standardy. Żądamy natychmiastowej zmiany w ogłoszeniu. „Solidarność” wielokrotnie głośno krytykowała obwiązujące w zamówieniach publicznych zasady, szczególnie podkreślając
szkodliwość kryterium ceny oraz zatrudniania pracowników na podstawie umów śmieciowych przez firmy realizujące publiczne
zlecenia. W czerwcu 2014 reprezentatywne
związki zawodowe i organizacje pracodawców czyli «S», OPZZ, Forum Związków Zawodowych, „Lewiatan”, Związek Rzemiosła
Polskiego i Business Centre Club podpisały wspólny apel do rządu w sprawie zmian
obowiązującego prawa. W październiku
Sejm tego samego roku Sejm znowelizował
ustawę o zamówieniach publicznych.
Tymczasem Kancelaria Prezydenta RP
ogłaszając w listopadzie 2014 r. przetarg
na ochronę dołączyła do grona instytucji,
które zachęcają wykonawców do zatrudniania pracowników na podstawie umowy
o pracę. Niezależna organizacja pozarządowa, fundacja CENTRUMCSR.PL prowadzi
monitoring zrównoważonych zamówień
publicznych w Polsce. Na stronie www.monitoringzzp.pl można sprawdzić, w jaki sposób składać zamówienia z uwzględnieniem
klauzul społecznych oraz środowiskowych.
Można też dowiedzieć się, które firmy składające zamówienia publiczne nie zastosowały nowych przepisów.
Eksperci zajmą się projektem ustawy o Radzie Dialogu Społecznego
Projektem ustawy o Radzie Dialogu Społecznego zajmuje się wspólny ekspercki zespół związków zawodowych, organizacji pracodawców i resortu pracy. Związkowcy i pracodawcy spotkali się z Władysławem Kosiniakiem Kamyszem, ministrem pracy, by po raz kolejny rozmawiać o nowej formule dialogu społecznego.
Zespół rozpoczął prace na początku
marca. W ciągu kilku tygodni ma przedstawić szefom central pracowniczych i pracodawców oraz ministrowi wspólny projekt
ustawy. W ocenie ministra Władysława
Kosiniaka-Kamysza realne jest, że jeszcze
przed wakacjami ustawa trafi do prezydenta
i wejdzie w życie. Pod koniec czerwca 2013 r. „Solidarność”, OPZZ i Forum ZZ zawiesiły swój
udział w pracach Komisji Trójstronnej,
uzasadniając decyzję brakiem autentycz-
nego dialogu z rządem. W zamian za to
związkowcy zaproponowali utworzenie
Rady Dialogu Społecznego, która miałaby
zastąpić KT. Partnerzy społeczni wspólnie
wypracowali projekt ustawy. W tym czasie
resort pracy pracował nad własnym rozwiązaniem. Teraz strony mają przygotować
wspólny dokument i przedłożyć go rządowi.
W pierwszym spotkaniu wzięli
udział szefowie trzech reprezentatywnych
central związkowych czyli Piotr Duda, Jan
Guz i Tadeusz Chwałka oraz liderzy Pra-
codawców RP, prezydent Konfederacji Lewiatan Henryka Bochniarz, szef Związku
Rzemiosła Polskiego Jerzy Bartnik i przewodniczący Business Centre Club Marek
Goliszewski.
- Potrzebujemy nowej formuły dialogu
społecznego, bo problemów przed nami jest
mnóstwo i chodzi o to, aby jak najszybciej
dać instrument do prowadzenia dialogu na
szczeblu województw i kraju - podkreśla
Duda.
Oświadczenie szefa Związku w sprawie wypowiedzi posła PO
Piotr Duda, przewodniczący KK wydał oświadczenie w sprawie wypowiedzi posła PO Michała Jarosa. Poseł
powiedział, że „związki zawodowe kosztują obywateli od 250 do 300 mln zł rocznie”. Lider „Solidarności”
uprzedza, że jeśli Jaros nie wycofa się tego co powiedział, sprawa trafi do sądu.
Oświadczenia przewodniczącego KK Stwierdzenia posła PO Michała Jarosa, że związki zawodowe
kosztują obywateli od 250 do 300 mln zł rocznie są kłamstwem i jeżeli
poseł nie wycofa się z tych twierdzeń, sprawa znajdzie swój finał w
sądzie. Postępowanie posła Jarosa to cyniczna nagonka na związki
zawodowe, bowiem doskonale wie, że w przeciwieństwie do partii politycznych, polskie związki zawodowe, a w szczególności NSZZ „Solidarność” nie otrzymują pieniędzy z budżetu państwa. 12
W każdej chwili jestem gotowy do debaty o kosztach jakie obywatele ponoszą na funkcjonowanie nie tylko partii politycznych, ale
również całego „tabunu” polityków, którzy zasiadają w radach nadzorczych i zarządach spółek skarbu państwa, funkcjonują w niezliczonych gabinetach politycznych, tworzonych nawet na poziomie samorządów, czy piastujących stanowiska w rządowych agencjach. A pan
poseł Jaros w tym temacie miałby dużo do powiedzenia.
Piotr Duda
JEDNOŚĆ 2/2015
NSZZ
„Solidarność”
Jan Szrzedziński Człowiekiem Roku
„Tygodnika Solidarność”
Dr Jan Szrzedziński z Białegostoku, dzięki któremu Kościół jest w posiadaniu relikwii patrona Związku,
błogosławionego ks. Jerzego Popiełuszki, otrzyma dzisiaj tytuł Człowieka Roku „Tygodnika Solidarność”.
Uroczystość odbyła się podczas posiedzenia Komisji Krajowej w Gdańsku.
Jan Szrzedziński z Białegostoku, dzisiaj emerytowany pracownikowi Zakładu
Medycyny Sądowej, w 1984 przeprowadzał badania chemiczno - toksykologiczne
ciała ks. Jerzego. Po wydawaniu opinii dla
prokuratury, tosykolog musiał przechowywać pobrany materiał w stanie zamrożonym
przez 4 tygodnie. Nikt nie zapytał, co zrobił
z pobranym materiałem. Szrzedzinski przetrzymywał go przez pół roku. Po tym czasie
zwrócił się do ks. Jerzego Gisztarowicza z
parafii św. Rocha w Białymstoku. Została
powołana komisja kościelna. Toksykolog
rozmroził cząstki ciała i przygotował reli-
kwie do przechowywania.
Wycinki wątroby, nerek i śledziony zostały zalane mieszaniną spirytusu 96 proc.
bezwodnego z 10-proc. formaliną w stosunku 1:1. - Krwi zostało ok. 400 cm sześciennych. Wylałem ją na chemicznie czystą,
szklaną taflę i umieściłem w ciemni fotograficznej naszego zakładu. Po wyschnięciu
żyletką zeskrobałem piękne kryształki hemoglobiny i umieściłem w dwóch szklanych
ampułkach – opowiada dr Szrzedziński.
Potem, kiedy szukano miejsca na przechowanie relikwii, zdecydował, by w jednej ze
ścian budowanego domu zakonnego Sióstr
Misjonarek zamurować ampułki z krwią i
słoik z zabezpieczonymi fragmentami ciała
męczennika. Dokonano tego komisyjnie i w
ścisłej tajemnicy 22 maja 1986 roku. Tylko
dzięki ogromnej odwadze Jana Szrzedzińskiego Kościół jest w posiadaniu relikwii ks.
Jerzego Popiełuszki.
- Jestem ogromnie zaskoczony. I bardzo
szczęśliwy - dziękował Szrzedziński - Nie
zrobiłem niczego nadzwyczajnego. Jestem
katolikiem. Wiedziałem, że ksiądz Jerzy
umarł śmiercią męczeńską. Zabezpieczyłem
więc relikwie –mówił wzruszony laureat nagrody, podczas uroczystości. . Nie będzie śledztwa ws. słów Piotra Dudy
Nie będzie śledztwa ws. słów Piotra Dudy, szefa „Solidarności” skierowanych do posłów podczas protestów
górniczych. Warszawska prokuratura uznała brak znamion przestępstwa i odmówiła wszczęcia postępowania.
- Byłem absolutnie o tym przekonany,
że nikomu nie groziłem. Politycy muszą
pamiętać, że są osobami publicznymi, a my
mamy prawo ich rozliczać za decyzje, które
podejmują. I taki był sens moich wypowiedzi, co jak widać było również oczywiste dla
prokuratury - komentuje Piotr Duda.
Sprawa dotyczyła słów użytych pod adresem posłów podczas prac w Sejmie nad
projektem rządowego programu restruktu-
ryzacji kopalń. Przewodniczący KK zwrócił
się do nich ze słowami: „Ja chcę tym posłom
ze Śląska powiedzieć jedno: my wiemy, znamy wasze nazwiska i imiona, i wiemy gdzie
mieszkacie. I immunitet wam nie pomoże”.
Do prokuratury wpłynęły dwa zawiadomienia o przestępstwie groźby karalnej. Art.
190 Kodeksu karnego przewiduje grzywnę,
karę ograniczenia wolności albo do 2 lat
więzienia dla tego, kto „grozi innej osobie
popełnieniem przestępstwa na jej szkodę
lub szkodę osoby najbliższej, jeżeli groźba
wzbudza w zagrożonym uzasadnioną obawę, że będzie spełniona”. Ściganie następuje
na wniosek pokrzywdzonego. Prokuratura
Rejonowa Warszawa Śródmieście-Północ
odmówiła wszczęcia śledztwa wobec „braku
znamion czynu zabronionego”. Nikomu nie
przysługuje prawo złożenia zażalenia na postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa.
Byli opozycjoniści nadal bez pomocy
Rząd po raz kolejny blokuje prace nad ustawą o pomocy dla byłych opozycjonistów. Tymczasem wielu byłych
działaczy znajduje się w trudnej sytuacji materialnej. Mogą starać się o pomoc społeczną, ale często uważają,
że jest to poniżej ich godności.
- Internowani, więzieni mają dziś wielki
żal do swojej Ojczyzny. Dzisiaj ich oprawcy,
esbecy, zomowcy cieszą się wysokimi emeryturami, a ludzie więzieni, bici i poniżani,
jeżeli dożyją emerytury, to nie wiedzą, jak
mają za tę emeryturę przeżyć - mówi Piotr
Duda, szef „Solidarności”. Senacki projekt ustawy o działaczach
opozycji antykomunistycznej trafił do Sejmu rok temu. Najpierw zastrzeżenia do niego zgłosiło Ministerstwo Pracy, teraz zablokowało go Ministerstwo Finansów, informuje „Rzeczpospolita”. Projekt zakładał, że
byli opozycjoniści, których miesięczny dochód wynosi mniej niż 220 proc. najniższej
JEDNOŚĆ 2/2015
emerytury dla osoby samotnej lub 170 proc.
w rodzinie, dostawaliby świadczenia specjalne w wysokości najniższej emerytury,
czyli około 830 zł. Resort pracy uznał, że są
kryteria dochodowe zbyt łatwe do spełnienia i wydatki budżetowe poniesione z tego
tytułu będą zbyt wysokie. Zespół pracujący
nad projektem zaostrzył zasady przyznawania świadczenia. Według nowej propozycji
dochód musi wynosić 120 proc. najniższej
emerytury dla osoby samotnej oraz 100
proc. w rodzinie. Do 400 zł stopniała też
wysokość zapomogi. Po zmianach pomoc
mogłaby trafić do około trzech tysięcy osób.
Na początku lutego poprawki do projek-
tu przyjęła Komisja Polityki Społecznej, jednak resort finansów zablokował dalsze działania. – Nas, którzy walczyliśmy o niepodległość i demokrację, nie próbuje się nawet
zrównać z ubekami, którzy nas torturowali
- komentuje Hanna Jakóbowska, była działaczka „Solidarności” - Mają o wiele wyższe
emerytury niż my, a różnice powiększają się
przy każdej waloryzacji przeprowadzanej w
sposób procentowy.
Przepisy muszą wejść w życie w czerwcu, w innym wypadku w tym roku po raz
kolejny byli opozycjoniści zostaną bez pomocy.
Dział Informacji KK
13
Finanse
Czas przygotować sprawozdanie
finansowe za 2014 rok
Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego w Szczecinie przypomina organizacjom
związkowym, posiadającym osobowość prawną tj. organizacjom zakładowym, międzyzakładowym
oraz podzakładowym o obowiązku złożenia do właściwych miejscowo urzędów skarbowych Zeznania o wysokości osiągniętego dochodu (poniesionej) straty przez podatnika podatku dochodowego od
osób prawnych za rok podatkowy 2014 tj. CIT-8 oraz Informacji o odliczeniach od dochodu i od podatku oraz o dochodach wolnych i zwolnionych od podatku tj. CIt-8/0 w nieprzekraczalnym terminie do
dnia 31 marca 2015 r.
Wyżej wymianione organizacje związkowe zobowiązane
są również do złożenia w urzędach skarbowych sprawozdania
finansowego za 2014 r. zgodnie ze znowelizowanymi przepisami. Informujemy, że w dalszym ciągu zgodnie z art. 17 ust.
1 pkt 39 ustawy o podatku dochodowym od osób prawnych z
dnia 15 lutego 1992 r. dochody związków zawodowych, społeczno-zawodowych organizacji rolników, izb rolniczych, organizacji pracodawców i partii politycznych, działających na
podstawie odrębnych ustaw – w części przeznaczonej na cele
statutowe, z wyłączeniem działalności gospodarczej” są wolne
od podatku.
W roku bieżącym obowiązują nowe zasady rozliczania się
z Urzędem Skarbowym.
Po pierwsze organizacje związkowe wypłacające w 2014
r. co najmniej pięciu członkom swojej organizacji (podatnikom) świadczenia pieniężne lub rzeczowe, które przekroczyły limity zwolnień, o których mowa w art. 21 ust. 1 ustawy o
podatku dochodowym od osób fizycznych, zobowiązane były
w terminie do dnia 02 marca 2015 r. przekazać właściwym
urzędom skarbowym (urzędom podatników) Informację o
wypłaconym stypendium, o przychodach z innych źródeł
oraz o niektórych dochodach z kapitałów pieniężnych, tj.
PIT-8C w wersji elektronicznej. Tym samym powstał u nich
obowiązek sporządzenia rocznego zeznania CIT-8 również
w wersji elektronicznej. W pozostałych przypadkach organizacje związkowe mogą sporządzać CIT8 w wersji papierowej.
Kolejne zmiany dotyczą ustawy o rachunkowości i polegają
na wprowadzeniu kategorii jednostek mikro i uproszczeń w
rachunkowości dla tych jednostek oraz przeniesienia do ustawy postanowień rozporządzenia MF z dnia 15 listopada 2001
r. w sprawie szczególnych zasad rachunkowości dla niektórych
jednostek niebędących spółkami handlowymi, nieprowadzących działalności gospodarczej. Zgodnie z art. 3 ust. 1a pkt 2,
jako jednostki mikro w rozumieniu ustawy uważa się: stowarzyszenia, związki zawodowe, organizacje pracodawców,
izby gospodarcze, fundacje, przedstawicielstwa przedsiębiorców zagranicznych, społeczno-zawodowe organizacje
rolników, organizacje samorządu zawodowego, organizacje
samorządu gospodarczego rzemiosła i Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych – jeżeli nie prowadzą działalności gospodarczej.
14
Oznacza to, że organizacje związkowe NSZZ „S” nieprowadzące działalności gospodarczej, sprawozdanie finansowe za 2014
rok będą sporządzały zgodnie z załącznikiem nr 4 do ustawy o rachunkowości, obejmując:
I. ZAKRES INFORMACJI WYKAZYWANYCH W SPRAWOZDANIU FINANSOWYM, O KTÓRYM MOWA W ART. 45
USTAWY, DLA JEDNOSTEK MIKRO
Informacje ogólne:
1) firma, siedziba i adres albo miejsce zamieszkania i adres
oraz numer we właściwym rejestrze sądowym albo ewidencji,
2) wskazanie czasu trwania działalności jednostki, jeżeli jest
ograniczony,
3) wskazanie okresu objętego sprawozdaniem finansowym,
4) wskazanie zastosowanych zasad rachunkowości przewidzianych dla jednostek mikro z wyszczególnieniem wybranych
uproszczeń,
5) wskazanie, czy sprawozdanie finansowe zostało sporządzone przy założeniu kontynuowania działalności gospodarczej przez
jednostkę w dającej się przewidzieć przyszłości oraz czy nie istnieją okoliczności wskazujące na zagrożenie kontynuowania przez
nią działalności,
6) omówienie przyjętych zasad (polityki) rachunkowości, w
tym metod wyceny aktywów i pasywów (także amortyzacji), pomiaru wyniku finansowego oraz sposobu sporządzenia sprawozdania finansowego w zakresie, w jakim ustawa pozostawia jednostce prawo wyboru.
II. BILANS
1. Aktywa
A. Aktywa trwałe, w tym środki trwałe
B. Aktywa obrotowe, w tym:
- zapasy
- należności krótkoterminowe
Aktywa razem
2. Pasywa
A. Kapitał (fundusz) własny, w tym:
- kapitał (fundusz) podstawowy
- należne wpłaty na kapitał podstawowy (wielkość ujemna)
B. Zobowiązania i rezerwy na zobowiązania, w tym:
- rezerwy na zobowiązania
- zobowiązania z tytułu kredytów i pożyczek
Pasywa razem
III. INFORMACJE UZUPEŁNIAJĄCE DO BILANSU
1) kwota wszelkich zobowiązań finansowych, w tym z tytułu
JEDNOŚĆ 2/2015
Finanse
dłużnych instrumentów finansowych, gwarancji i poręczeń lub
zobowiązań warunkowych nieuwzględnionych w bilansie, ze
wskazaniem charakteru i formy wierzytelności zabezpieczonych
rzeczowo; wszelkie zobowiązania dotyczące emerytur oraz jednostek powiązanych lub stowarzyszonych są ujawniane odrębnie,
2) kwota zaliczek i kredytów udzielonych członkom organów
administrujących, zarządzających i nadzorujących, ze wskazaniem oprocentowania, głównych warunków oraz wszelkich kwot
spłaconych, odpisanych lub umorzonych, a także zobowiązań
zaciągniętych w ich imieniu tytułem gwarancji i poręczeń wszelkiego rodzaju, ze wskazaniem kwoty ogółem dla każdej kategorii,
3) o udziałach (akcjach) własnych, w tym:
a) przyczyna nabycia udziałów (akcji) własnych dokonanego
w roku obrotowym,
b) liczba i wartość nominalna nabytych oraz zbytych w roku
obrotowym udziałów (akcji), a w przypadku braku wartości nominalnej, ich wartość księgowa, jak też część kapitału podstawowego, którą te udziały (akcje) reprezentują,
c) w przypadku nabycia lub zbycia odpłatnego, równowartość
tych udziałów (akcji),
d) liczba i wartość nominalna lub, w razie braku wartości nominalnej, wartość księgowa wszystkich udziałów (akcji) nabytych
i zatrzymanych, jak również część kapitału podstawowego, którą
te udziały (akcje) reprezentują.
IV. RACHUNEK ZYSKÓW I STRAT
A. Przychody podstawowej działalności operacyjnej i zrównane z nimi, w tym zmiana stanu produktów (zwiększenie - wartość
dodatnia, zmniejszenie - wartość ujemna)
B. Koszty podstawowej działalności operacyjnej:
I. Amortyzacja
II. Zużycie materiałów i energii
III. Wynagrodzenia, ubezpieczenia społeczne i inne świadczenia
IV. Pozostałe koszty
C. Pozostałe przychody i zyski, w tym aktualizacja wartości
aktywów
D. Pozostałe koszty i straty, w tym aktualizacja wartości aktywów
E. Podatek dochodowy
F. Zysk/strata netto (A-B+C-D-E)
(dla jednostek mikro, o których mowa w art. 3 ust. 1a pkt 1, 3 i
4 oraz ust. 1b ustawy) lub
G. Wynik finansowy netto ogółem (A-B+C-D-E), w tym:
Przykładowy wzór uchwały
Uchwała nr …/……. z dnia……………. r.
Komisji Zakładowej NSZZ ”Solidarność” w
…………………….
……………………………………………… w sprawie sporządzania sprawozdania finansowego z zastosowaniem
uproszczeń w rachunkowości przewidzianych dla jednostek
mikro.
Na podstawie art.3, ust.1a ustawy z dnia 29 września 1994
r o rachunkowości, uchwala się co następuje.
§1
W związku ze spełnieniem kryteriów niezbędnych do
uznania Organizacji Zakładowej/Międzyzakładowej/Podzakładowej NSZZ „Solidarność” w……………………………
………………………………………………………………
……………………… za Jednostkę Mikro, począwszy od
2014 r. sprawozdania finansowe będą sporządzane z zastosowaniem art. 46 ust.5 pkt 4, art. 47 ust.4 pkt 4, art. 48 ust.3,
art.48a ust.3, art. 48 b ust. 4 lub art.49 ust. 4 ustawy o rachunkowości. W związku z powyższym zobowiązuje się kierownika jednostki do wprowadzenia odpowiednich zmian do
polityki rachunkowości.
§2
Uchwała wchodzi w życie z dniem podjęcia.
I. Nadwyżka przychodów nad kosztami (wartość dodatnia)
II. Nadwyżka kosztów nad przychodami (wartość ujemna) (dla
jednostek mikro, o których mowa w art. 3 ust. 1a pkt 2 ustawy).
Warunkiem koniecznym, aby jednostki spełniające powyższe
warunki stały się jednostkami mikro, jest podjęcie przez organ
zatwierdzający uchwały w sprawie sporządzania sprawozdania
finansowego z zastosowaniem uproszczeń przewidzianych ustawą o rachunkowości dla jednostek mikro. Decyzja taka powinna być podjęta najpóźniej do końca marca 2015 r.
Zarząd Regionu NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego serdecznie zaprasza skarbników organizacji związkowych
do udziału w szkoleniu dotyczącemu sprawozdawczości finansowej organizacji związkowych NSZZ „S”, które odbędzie się w
dniu 16 marca 2015 r. o godz. 9.00 w siedzibie tutejszego Zarządu Regionu tj. przy al. Wojska Polskiego 113 w Szczecinie.
Monika Czech
Czuwali
przy grobie
patrona
Członkowie Komisji Międzyzakładowej
NSZZ „Solidarność” brali udział w nocnym czuwaniu przy grobie bł. Ks. Jerzego Popiełuszki. Na
zdjęciu od lewej: Marian Wójcik, Krzysztof Zielazny, Bogdan Gostyński, Zbigniew Żułowski,
Stanisław Łabuz i Ryszard Tokarczyk.
JEDNOŚĆ 2/2015
15
Historia
Cegiełka na film o solidarnościowym radiu
- W imieniu twórców i byłych pracowników Radia ABC w Szczecinie z
dumą informuję, że powstaje dokument
o historii rozgłośni zatytułowany „Siwy
dym” – mówi Małgorzata Olejniczak,
producentka i współscenarzystka filmu i
oczywiście była pracownica Radia ABC.
- Jednocześnie zwracam się do ludzi,
tworzących i dbających o utrwalenie pamięci historycznej NSZZ „Solidarność”,
która w 1993 r. była założycielem i pierwszym właścicielem Radia ABC, z prośbą
o wsparcie dla tego projektu. Przyświeca
nam idea utrwalenia na taśmie filmowej
istotnego kawałka życia, naszego i naszego miasta, oraz część historii NSZZ
Solidarność, który tworząc i finansując
Radio ABC, zrealizował przekonanie, że
wolność kraju, mierzy się także wolnością słowa i mediów. Dość przypomnieć,
że Solidarność sfinansowała zakup sprzętu i przygotowanie pomieszczeń do działalności radia, a przez pierwsze lata na
wynagrodzenie jego pracowników i inne
koszty utrzymania rozgłośni składały się
również komisje zakładowe związku.
Nie bez znaczenia pozostaje także
ukazanie profilu, jaki miało Radio ABC,
które choć prowadzone przez związek
zawodowy i związane korzeniami z opozycją antykomunistyczną, było medium
otwartym. Ambitnie budowało w wolnej
Polsce społeczeństwo obywatelskie. W
studio gościli włodarze Szczecina i regionu, partii politycznych, artyści, sportowcy, biznesmeni, naukowcy, działacze
społeczni i związkowi, m.in. Longin Komołowski, Marek Siedlewski, Krzysztof
Zgoda, Andrzej Antosiewicz, Marzena
Szczeglewska. Gośćmi maleńkiego studia przy Mazowieckiej 14 byli m.in. Lech
Wałęsa, Tadeusza Mazowiecki, Leszek
Balcerowicz, Marian Krzaklewski, Jarosław Kaczyński, Jacek Kuroń, Marian
Piłka... A także gwiazdy: Grzegorz Ciechowski, Kora i Mannam, Urszula, Tadeusza Nalepa i Mira Kubasińska. W 1998
r. to Radio ABC transmitowało z Zamku Książąt Pomorskich ogólnopolskie
wydarzenie, jakim było powstanie Akcji
Wyborczej Solidarność.
- Dokument będzie osadzał los Radia
ABC w szerszym kontekście – wyjaśnia
Małgorzata Olejniczak. - W obrazie,
16
Materiały archiwalne
Twórcy, współpracownicy i przyjaciele kultowego szczecińskiego Radia ABC, założonego przez NSZZ
„Solidarność”, proszą o wsparcie finansowe dla powstającego właśnie filmu dokumentalnego, poświęconego rozgłośni.
jak w soczewce będzie można zobaczyć
kawałek historii lokalnych mediów w
Polsce, oraz energię i radość jaka towarzyszyła pierwszym latom wolności w
naszym kraju. Dokument będzie opisywał zagadnienie radia komercyjnego
jako miejsca, które umożliwiało swobodę ekspresji i dzielenia się pasjami przed
erą internetu, a następnie ograniczanie
tej swobody, formatowanie i konsolidację mediów przez korporacje medialne.
W tej chwili zakończono etap zdjęć.
Realizowano je w Szczecinie, Warszawie
oraz Dublinie. W filmie wypowiadają się
ludzie związani z rozgłośnią - jej pracownicy, słuchacze, a także założyciele premier Longin Komołowski, w 1993 r.
przewodniczący ZR oraz Mirosław Witkowski, działacz opozycji, pomysłodawca i pierwszy redaktor naczelny stacji.
Przed twórcami kolejne kroki: post
produkcja – montaż, udźwiękowienie,
opracowanie muzyczne i graficzne. Dalej dystrybucja, promocja i organizacja
pokazów w Szczecinie, Warszawie i Dublinie. Na te etapy potrzebne jest dodatkowe wsparcie finansowe.
Pieniądze zbierane będą za pośrednictwem internetu, poprzez platformę
finansowania społecznego Wspieram.to.
Projekt będzie tam promowany od 11
marca przez kilka tygodni, a każda osoba, która zechce go wesprzeć, może dokonać wpłaty dowolnej kwoty. Potrzebna
suma to 20 tys. zł. Zwyczajowo, osoby
które dołożą się do realizacji filmu mogą
liczyć na upominki od twórców, związane oczywiście z Radiem ABC. Cegiełki
zaczynają się już od 5 zł. Darczyńcy będą
mogli zdobyć między innymi: sety DJ
„tribute to Radio ABC” nagrane przez
znakomitych DJ-ów Maćka Gorzelaka
i Jerrego Jersona, kolekcjonerskie fotografie pierwszej siedziby Radia ABC
przy Mazowieckiej 14, wykonana przez
Marcina Korneluka, sesję fotograficzną wykonana przez Agnieszkę Muchlę,
dziennikarkę Radia ABC, Obraz namalowany przez Monikę Graetzer-Tortorellę oraz archiwalia związane z rozgłośnią.
„Kupić” będzie można nawet samego
bohatera filmu, Roberta Siwego Nowaka,
który odwdzięczy się poprowadzeniem
imprezy tanecznej. Nagrodą są także
zaproszenia na specjalny pokaz, który
jesienią zorganizowany zostanie w OFF
Marinie. Otrzyma je każdy, kto wesprze
film kwotą większą niż 20 zł. Docelowo film dokumentalny o Radio ABC oraz gromadzone materiały
foto i fonograficzne przekazane zostaną
Centrum Dialogów Przełomy. Film realizuje Jędrzej Niestrój, doświadczony
reżyser, operator i znakomity artysta.
JEDNOŚĆ 2/2015
Historia
Spotkanie kobiet
„Solidarności”
Na początku maja w Szczecinie odbędzie się I Forum Kobiet NSZZ „Solidarność” organizowane przez
Krajową Sekcję Kobiet. Podczas dwudniowego wydarzenia panie chcą nie tylko porozmawiać o aktualnych problemach, ale także przypomnieć zasługi dla powstawania i budowania naszego Związku.
- W roku, w którym będziemy obchodzić 35-lecie powstania „Solidarności” chcemy także głośno powiedzieć o
kobietach, które tę „Solidarność” tworzyły, a które często pozostawały i nadal
pozostają w cieniu mężczyzn, choć ich
zasługi często były porównywalne – tłumaczy Joanna Kruk, przewodnicząca
Krajowej Sekcji Kobiet NSZZ „Solidarność”. – Mamy na myśli na przykład,
często bezimienne żony, dziewczyny,
matki, koleżanki, czy po prostu pracownice zakładów, w których rodziła się
„Solidarność”. One tak samo angażowały
się w działalność opozycyjną. Ich praca
była wielowymiarowa, ponieważ z jednej strony wspierały swoich walczących
mężczyzn, dbając o dom i życie rodzinne
czy donosząc prowiant podczas strajków,
a z drugiej same aktywnie działały, na
przykład przy produkcji i kolportażu bibuły i organizowały wiele przedsięwzięć,
brały udział w strajkach, itp.
Kobietom „Solidarności” poświęcona będzie konferencja naukowa, która
odbędzie się pierwszego dnia Forum
oraz wystawa zdjęć i pamiątek z elementami ekspozycji multimedialnej, w
postaci nagrań ze wspomnieniami bohaterek. Obecnie członkinie Sekcji Kobiet
w całym kraju starają się dotrzeć do kobiet, które mogłyby stać się bohaterkami
spotkania. – Nawiązujemy kontakty z
paniami, choć przyznam, ze nie jest to
łatwe, bo są to zazwyczaj bardzo skromne osoby – mówi Bożena Szmajdzińska,
wiceprzewodnicząca Regionalnej Sekcji
Kobiet, która odpowiada za projekt na
terenie Pomorza Zachodniego. – Oczywiście chętnie rozmawiają, opowiadają
o dawnych czasach, jednak nie chcą się
afiszować ze swoimi zasługami i trudno
namówić je na publiczne wystąpienia.
Mam nadzieję, że jednak nam się to uda.
I Forum Kobiet „Solidarności” skierowane jest oczywiście również do
obecnych działaczek Związku. Podczas
imprezy odbędą się panele dyskusyjne
i szkoleniowe poświęcone aktualnym
problemom oraz roli kobiet w Związku
i w życiu społeczno-politycznym. Na
spotkanie zaproszone zostaną między
innymi delegatki „S” na Zjazd Krajowy,
członkinie Sekcji Regionalnych oraz panie znane z działalności publicznej.
List Krajowej Sekcji Kobiet do wszystkich Pań z NSZZ „Solidarność”
Szanowne Panie
W opozycji były kobiety. Tę oczywistość trzeba powtarzać, bo nadal mało o kobietach i ich udziale we współtworzeniu i działaniu w Solidarności wiadomo. Dlatego potrzebujemy narracji kobiet opozycji. I dlatego pozwalamy sobie wystosować poniższą prośbę.
Opiszcie nam swoje historie związane z powstaniem i działaniem na rzecz Solidarności. Napiszcie również
historie kobiet, które znałyście i o których trzeba pamiętać. Chcemy mieć wpływ na podtrzymywanie pamięci o
kobietach tworzących historię Solidarności, ponieważ Solidarność była i jest również kobietą.
Bez Waszych zdjęć i wspomnień historia opozycji na zawsze będzie opowieścią o tym, jak kilku facetów w swetrach wprowadziło w Polsce demokrację, a kobiety w tym czasie robiły im kanapki.
Trzeba mówić o kobietach Solidarności, ale trzeba też kobiet Solidarności uważnie wysłuchać. W opowieściach
o opozycji zawsze pojawiają się postaci z drugiego, trzeciego i czwartego planu: redaktorki, drukarze, kolporterzy,
osoby użyczające mieszkań ukrywającym się, lekarze i lekarki opiekujące się nimi, osoby przekazujące pieniądze
na działania opozycji.
Włączcie się do tej akcji, ponieważ historia utworzenia Solidarności nabierze nowego wymiaru. Brak mówienia o swoim wkładzie w powstanie ogólnopolskiego ruchu solidarnościowego nie jest skromnością, lecz działaniem
na szkodę historii.
W związku z powyższym prosimy o nadsyłanie tekstów, wspomnień i zdjęć na adres e-mail: [email protected] lub na adres: Biuro Sekcji Regionalnej Kobiet, al. Wojska Polskiego 113, 70-438 Szczecin, przekazanie
dokumentacji swoim przedstawicielkom w Radzie Sekcji Kobiet albo osobiście do Biura Sekcji Regionalnej Kobiet
w Szczecinie w każdy wtorek w godz. 8-14.
Planujemy w dniach 8-9 maja br. Zorganizować Ogólnopolskie Forum Kobiet i w zamierzeniu utworzyć wystawę złożoną ze zdjęć i opisanych historii nas, kobiet podziemia. Liczymy również na Wasz udział w spotkaniach i
konferencjach z Wami w roli prowadzących i dających świadectwo historii.
Joanna Kruk, przewodnicząca Rady Krajowej Sekcji Kobiet
Bożena Szmajdzińska, wiceprzewodnicząca Sekcji Regionalnej Kobiet
JEDNOŚĆ 2/2015
17
Prawo
Prawnik radzi
Problemy prawne członków NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego rozwiązuje Przemysław Zgórzak, radca prawny Zarządu Regionu.
Czy czas na przebranie się powinien być wliczany w czas pracy?
W sprawie uznania czasu na przebranie się lub przygotowanie do pracy
za czas pracy niestety zdania zarówno
w doktrynie jak i orzeczeniach sądowych są podzielone. Ogólnie należy
zauważyć, że zgodnie z art. 128 Kodeksu Pracy czasem pracy jest czas pozostawania w dyspozycji pracodawcy i
w miejscu przez niego wyznaczonym.
Cała dyskusja odnośnie stosowania
przepisu art. 128 dotyczy pojęcia bycia
„w dyspozycji”. Strona pracownicza obstaje przy stanowisku, że czasem pracy
jest czas od momentu wejścia do zakładu pracy. Strona pracodawców z drugiej strony, co oczywiste, stoi na stanowisku, że liczy się tylko czas faktycznej
gotowości, np. przy konkretnym biurku, do wykonania pracy.
Z paru powodów nie można się
zgodzić z tym drugim stanowiskiem.
Przede wszystkim, gdyby uznawać, że
liczy się tylko czas faktycznego wykonywania pracy to wówczas czas przechodzenia np. z jednego pomieszczenia
do drugiego w zakładzie pracy musiałby być wyłączony z czasu pracy. Czas
korzystania przez pracownika z toalety
również, gdyż wiadomo, że wówczas
żadną siłą pracownik nie jest do dyspozycji pracodawcy i nie może wykonywać żadnych konkretnych działań
na rzecz pracodawcy. Te kuriozalne
przykłady są istotne do uzmysłowienia
błędu logicznego w przyjęciu stanowiska, że czas przebierania się i przygotowania do pracy nie jest czasem pracy.
Należy również zwrócić uwagę, że
pracownik przebiera się i przygotowuje dla celów pracodawcy a nie swoich
własnych. Jest to jakiś wymóg stawiany przez pracodawcę, by konkretnego
rodzaju strój był przez pracowników
noszony.
Wspólnota Europejska zgodnie z
dyrektywą 2003/88/WE rozróżnia tylko czas pracy i czas odpoczynku. Czas
pracy, w tej dyrektywie, jest określony jako każdy okres, podczas którego
pracownik pracuje, jest do dyspozycji
pracodawcy oraz wykonuje swoje działania lub spełnia obowiązki. Zgodnie z
tą wykładnią w 2014 roku została dokonana nowelizacja rozporządzenia
w sprawie rozkładu czasu służby policjantów z 2001 roku. W art. 11 wprowadzono zapis wskazujący, że czas na
bezpośrednie przygotowanie do służby
i jej zdanie, a w szczególności na przyjęcie lub zdanie dokumentacji z przebiegu służby, uzbrojenia i wyposażenia, wlicza się do czasu służby. Czas ten
nie powinien być dłuższy niż 30 minut.
Jak widać sam ustawodawca widzi
konieczność uregulowania czasu pracy
w taki sposób, by objąć czas na przygotowanie do konkretnego jej wykonywania w ramy pozostawania w dyspozycji pracodawcy. Jednocześnie uznać
należy, że właściwym będzie określenie w ramach regulaminu pracy, czasu przewidzianego na przygotowanie
i przebranie do wypełniania stricte
obowiązków pracowniczych. Co za
tym idzie, o ile nie można pozbawić ramach czasu pracy, pracowników czasu
na przebranie się, o tyle trzeba określić
w taki sposób rozkład pracy, by przewidzieć konkretny wymiar czasu na
dokonanie tych czynności.
Szykują się zmiany
w urlopie ojcowskim
Minister pracy i polityki społecznej Władysław Kosiniak-Kamysz zapowiedział, że urlop ojcowski zostanie wydłużony. - Chcemy ułatwiać korzystanie z urlopów ojcowskich, bo są coraz popularniejsze –
powiedział portalowi Money.pl.
Według danych, w zeszłym roku wykorzystano około 130 tysięcy urlopów
ojcowskich. To cztery razy więcej niż
w 2013 roku. - Wydłużenie możliwości
korzystania z urlopu ojcowskiego jest
na pewno dobrym pomysłem, bo dziś
ten czas pokrywa się z urlopem rodzicielskim. Dobrze by było, gdyby można
go było wykorzystywać w ciągu pierwszego półtora roku, czy dwóch lat życia
dziecka - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Obecnie rodzicom, którzy zatrudnieni są na podstawie umowy o
pracę, przysługuje 20 tygodni urlopu
macierzyńskiego, 6 tygodni urlopu
18
dodatkowego oraz 26 tygodni urlopu
rodzicielskiego. Poza pierwszymi 14
tygodniami urlopu macierzyńskiego,
które zarezerwowane są dla matki, rodzice mogą dowolnie wymieniać się
urlopem między sobą. Urlop ojcowski
przysługuje wyłącznie ojcu i należy go
wykorzystać w ciągu pierwszego roku
życia potomka.
Jak podaje portal Money.pl, resort
ma zaproponować uproszczenie procedur dotyczących urlopów. - Dziś mamy
urlop macierzyński, dodatkowy, rodzicielskie. Przyszła pora, żeby to ujednolicić i uprościć - zaznaczył minister.
Wejść w życie ma również świadczenia
rodzicielskie w wysokości tysiąca złotych co miesiąc, przez pierwszy rok
życia dziecka dla nieubezpieczonych
- poszukujących pracy, zatrudnionych
na umowach cywilno-prawnych, studentów, ubezpieczonych w KRUS.
- To jest duża zmiana, na którą
przeznaczymy około 1,2-1,3 miliarda
złotych. To nowe świadczenie wejdzie
w życie od 2016 roku, ale de facto będą
mogli z niego skorzystać w jakiejś części już ci, którym dzieci urodziły się
w tym roku - zakończył Kosiniak-Kamysz. KK
JEDNOŚĆ 2/2015
NSZZ
Żądamy negocjacji nt.:
Szybkiego wzrostu minimalnego wynagrodzenia do poziomu 50% przeciętnego
wynagrodzenia w gospodarce narodowej.
Wprowadzenia minimalnej stawki wynagrodzenia za godzinę pracy niezależnie od
formy zatrudnienia.
Wycofania antypracowniczych zmian w kodeksie pracy, dotyczących czasu pracy, oraz
wprowadzenia zasady zawierania umowy o pracę na piśmie przed rozpoczęciem pracy.
Wyeliminowania stosowania śmieciowych umów o pracę oraz patologicznego
samozatrudnienia.
Odblokowania wzrostu wynagrodzeń dla pracowników państwowej i samorządowej
sfery budżetowej.
Wycofania się z podwyższonego wieku emerytalnego oraz wprowadzenia prawa do
skracania powszechnego wieku emerytalnego dla ubezpieczonych legitymujących się:
kobiety 35 letnimi, a mężczyźni 40 letnimi okresami składkowymi i minimalnym kapitałem
emerytalnym gwarantującym przyszłe świadczenie na poziomie nie mniejszym niż
minimalna emerytura.
Wprowadzenia skutecznej polityki państwa ukierunkowanej na tworzenie stabilnych
miejsc pracy, chroniących pracowników przed ubóstwem.
Odmrożenia podstawy naliczania zakładowego funduszu świadczeń socjalnych.
Wypracowania i wdrożenia skutecznego programu walki z ubóstwem i wykluczeniem
społecznym, w tym zwiększenia wysokości progów dochodowych uprawniających
do świadczeń rodzinnych i pomocy społecznej.
Przywrócenia odpowiedzialności Państwa za zdrowie obywateli.
Bardziej sprawiedliwego podziału wypracowanego dochodu narodowego m.in. poprzez
zwiększenie progresji podatkowej.
Wprowadzenia systemowych zmian w dialogu społecznym zgodnie z oczekiwaniami
partnerów społecznych.
Dariusz Trzcionka
Warszawa, 5 lutego 2015r.
Piotr Duda
Jan Guz
Trwa marginalizacja
Pomorza Zachodniego!
Od wielu lat walczymy z postępującą degradacją gospodarczą i marginalizacją Pomorza Zachodniego i Szczecina. Sprzeciwiamy się wyprowadzaniu
do innych części kraju siedzib i zarządów dużych firm i zakładów. Niestety,
kolejne decyzje polskiego rządu i prezesów spółek powodują, że mieszkańcy
województwa zachodniopomorskiego tracą swoje miejsca pracy a ich byt
jest coraz bardziej zagrożony. Dlatego domagamy się podjęcia dialogu społecznego i zdecydowanych działań również w sprawach dotyczących bezpośrednio naszego regionu.
Domagamy się:
- rewitalizacji przemysłu stoczniowego
- gwarancji inwestycji zapewniających dalsze funkcjonowanie Zespołu Elektrowni Dolna Odra i Elektrociepłowni Pomorzany
- wstrzymania prywatyzacji Polskiej Żeglugi Bałtyckiej
- pozostawienia w naszym regionie zarządów i oddziałów Poczty
Polskiej oraz spółek PKP
- powstrzymania procederu wyprzedaży polskiej ziemi zagranicznym spółkom.
Rozwiązanie tych problemów jest możliwe jedynie na drodze prawdziwego
dialogu, z poszanowaniem argumentów strony społecznej. Wymaga również od strony rządowej dotrzymywania obietnic i podpisanych porozumień.
Obecnie nie jest to jednak realizowane. Dlatego żądamy natychmiastowego
przystąpienia do rozmów.
Mieczysław Jurek
Przewodniczący Zarządu Regionu
NSZZ „Solidarność” Pomorza Zachodniego

Podobne dokumenty