Maria-Anna Zachariasiewicz Niektóre problemy prawne związane z

Transkrypt

Maria-Anna Zachariasiewicz Niektóre problemy prawne związane z
Maria-Anna Zachariasiewicz
Niektóre problemy prawne związane z korzystaniem z nienormatywnych wzorców umownych
1. Niebywałe rozpowszechnienie zarówno w obrocie krajowym,
zwłaszcza w państwach o rozwiniętej gospodarce, jak i w obrocie
międzynarodowym zawdzięczają „wzorce umowne" (ogólne warunki, formularze, regulaminy, zbiory klauzul typowych itp.) praktycznym zaletom tej instytucji. Dotyczy to w szczególności umów
z konsumentami lub klientami zawieranych przez podmioty w ramach ich działalności gospodarczej. Powszechnie podkreśla się,
że używanie wzorców oszczędza czas i koszty, ułatwiając i przyśpieszając proces zawierania umów. Kontrahentowi prowadzącemu
działalność gospodarczą pozwala na lepszą ocenę ryzyka, kalkulację
cen towarów lub usług, a nawet na organizację tej działalności,
wszystkie bowiem umowy są zawierane na tych samych warunkach. Fakt, że określony wzorzec wykorzystywany jest powszechnie albo przynajmniej w stosunku do większej liczby kontrahentów, skłania tych ostatnich do przyjmowania jego warunków bez
analizowania ich treści. Z jednej strony zakładają oni (niejako
„na wyrost"), że nie mogą być one niesprawiedliwe, skoro wszyscy
inni godzą się na ich przyjęcie. Zamieszczenie określonych postanowień w ogólnych warunkach, zamiast w indywidualnej części umowy, zwiększa zatem szansę ich „narzucenia" kontrahentowi. Z drugiej wszakże strony powszechność korzystania z określonego wzorca, co nierzadko łączy się z jego publikacją lub jakąś inną formą ogłoszenia, rzeczywiście sprzyja społecznej kontroli jego treści, chroniąc
klientów przed zamieszczeniem w nim klauzul nieuczciwych, jednostronnych lub nazbyt odbiegających od przeciętnych oczekiwań
partnerów.
117
REJENT Nr 9 - wrzesień 1995 r.
Korzystanie z wzorców umownych jest także zgodne z interesami obu kontrahentów. Stanowiąc etap pośredni pomiędzy wolą
stron a przepisami dyspozytywnymi prawa umów i wypełniając
luki istniejące pomiędzy tymi dwiema kategoriami, umożliwiają
uwzględnienie specyfiki branżowej lub szczególnych warunków,
w jakich działają kontrahenci. Kiedy indziej zaś stanowią jedyną
regulację o charakterze szczegółowym. Chodzi tu zwłaszcza o tzw.
nowe typy stosunków umownych. Zalety wzorców ujawniają się
także wówczas, gdy stanowią one punkt wyjścia negocjacji. W takich wypadkach racjonalizują je, narzucając stronom określony
porządek rozmów, oraz uświadamiają im wzajemne oczekiwania.
Niektóre typy wzorców umownych opracowują poważne organizacje krajowe lub międzynarodowe, zrzeszenia handlowe lub
przedstawiciele grup społecznych, do których należą obaj kontrahenci (np. producenci danej branży i konsumenci). Wzorce te są
zazwyczaj dość neutralne i - dążąc do właściwego wyważenia interesów obu partnerów - skutecznie chronią słabszego kontrahenta.
Przez dłuższe obowiązywanie przyczyniają się też do tworzenia
zwyczajów handlowych, krajowych i międzynarodowych, a z czasem
- nawet pisanych norm prawnych.
2. Korzystanie z wzorców umownych rodzi wiele problemów,
rozwiązywanych rozmaicie w różnych systemach prawnych, z reguły w sposób nie do końca zadowalający. Zmiany gospodarcze
zachodzące w naszym kraju zmuszają nas do intensyfikacji prac
nad problematyką prawną wzorców umownych, a więc do zainteresowania się sposobami ich rozwiązywania w poszczególnych
krajach, a wcześniej - do sformułowania odpowiednich pytań i
opisania problemów, o które chodzi.
Instytucja wzorców umownych - mimo jej niewątpliwych „zasług" dla obrotu gospodarczego - spotyka się z licznymi zastrzeżeniami. Ogólne warunki, regulaminy, formularze i inne wzorce lub
zbiory klauzul typowych stanowiąc wyraz zasady swobody umów,
nierzadko prowadzą do jej nadużywania. Dzięki wzorcom umownym kontrahent silniejszy ekonomicznie albo lepiej wykształcony czy po prostu sprytniejszy może narzucać swoją wolę drugiemu
partnerowi. Praktyce tej sprzyja powszechny zwyczaj nieczytania
wzorców umownych partnera, a nierzadko - także własnych. Hand-
118
Niektóre problemy prawne..
łowcy z zasady nie interesują sie problematyką prawną twierdząc - zapewne nie bez racji - że handel zamarłby, gdyby zaczęli
to robić. Także spory powstałe w związku z wzorcami mają z reguły charakter wtórny w tym sensie, że ich istota dotyczy niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, a problemy prawne odnoszące się do wzorców koncentrują się wokół ustalenia treści tej
umowy albo - jak uważają niektórzy - treści stosunku umownego.
Problematyka wzorców umownych to zatem zagadnienie granic swobody umów lub inaczej - próba ochrony słabszego kontrahenta przed nadużywaniem tej swobody przez silniejszego partnera.
To także próba znalezienia przysłowiowego „złotego środka" pomiędzy zasadą swobody umów a postulatem ochrony pewności obrotu
(różnie zresztą rozumianym w zależności od tego, czy chodzi o podejście generalne czy indywidualne) oraz zasadą swobody a naczelnym nakazem poszukiwania sprawiedliwości in concreto. Innymi
słowy - to zapobieganie negatywnym skutkom faktycznej nierówności podmiotów po to, aby mechanizmy prawa umów mogły działać prawidłowo, nie przeradzając się w swoje zaprzeczenie.
Tworzeniu nowych mechanizmów ochronnych nie sprzyja świadomość, że dotychczasowe, zarówno tradycyjne, ogólne instrumenty prawa umów, jak i szczególne instytucje, dotyczące wyłącznie
wzorców umownych, okazały się mało skuteczne. Inicjatywa i spryt
podmiotów uczestniczących w obrocie, jeśli chodzi o nowe sposoby
narzucania nieuczciwych warunków umownych, zawsze wyprzedzały próby tworzenia przez ustawodawcę lub sądy środków ochrony i trudno oczekiwać zmiany tej sytuacji w przyszłości. Nie ułatwia
też sprawy przekonanie, szczególnie żywe w krajach postsocjalistycznych, że tworząc owe mechanizmy ochronne, musimy się ograniczyć do metody „małych, ostrożnych kroczków". Lepiej niż inne
kraje zdajemy sobie sprawę z tego, do czego prowadzi nieliczenie
się z prawami rynku, „wyrównywanie" warunków kontraktowych
na „siłę" czy odrzucanie zasady swobody umów na rzecz (bliżej
zresztą nieokreślonych) kryteriów „umownej sprawiedliwości",
zakładających ochronę - w miejsce poszukiwania rzeczywistej
woli obu stron - „rozsądnych" oczekiwań kontrahenta. Nadmierna
ingerencja państwa w stosunki prawa prywatnego ogranicza inicjatywę podmiotów, niezwykle cenną dla rozwoju prawidłowych sto-
119
REJENT Nr 9 - wrzesień 1995 r.
sunków gospodarczych. Dodatkowym utrudnieniem jest brak
jasnych granic i sprecyzowanych kategorii umów. Przypadki nadużywania silniejszej pozycji przez jednego z partnerów nie ograniczają się do narzucania wzorca umownego ani też problem ochrony słabszego partnera nie dotyczy tylko kontraktów adhezyjnych.
3. W przeszłości różnie ujmowano zagadnienie charakteru prawnego wzorców umownych. Zgodnie z teorią „konsensualną" wzorzec
jest inkorporowany do umowy na prawach postanowień umownych, natomiast wedle koncepcji „normatywistycznych" oświadczenie woli stron o powołaniu się na wzorzec traktowane jest jako całkowite poddanie się stron postanowieniom danego wzorca, które
nie stają się częścią umowy, lecz jako jeden z elementów zewnętrznych wyznaczają treść stosunku obligacyjnego. Zwolennicy teorii
„konsensualnych" patrzą na postanowienia wzorca zasadniczo tak
samo, jak na postanowienia uzgodnione indywidualnie, a zwolennicy teorii „normatywistycznych" postrzegają relacje między wzorcem i umową w sposób zbliżony do stosunku między postanowieniami umownymi a przepisami prawnymi i próbują stosować do
wzorców zasady odnoszące się nie do umów, lecz do przepisów prawnych (np. konstruując obowiązek adresata wzorca liczenia się z jego istnieniem lub przyjmując domniemanie powszechnej znajomości wzorców). Ujęcia „normatywistyczne" należą - jak się wydaje - do
przeszłości1. Pojęcia oświadczenia woli i umowy okazały się dość pojemne, aby pomieścić różne ich formy, a model zawarcia umowy 1
Por. przykładowo: E. Łętowska, Wzorce umowne. Ogólne warunki. Wzory. Regulaminy, Wroclaw-Warszawa-Kraków-Gdańsk 1975, s. 189; Z. Radwański,
(w:) System prawa cywilnego, t. 3, cz. 1, s. 405; U. Drobnig, Ogólne warunki
umów w handlu międzynarodowym, (w:] „Problemy Prawne Handlu Zagranicznego", t. 6, red. M. Pazdan, Katowice 1982, s. 27; Cz. Żuławska, Źródła prawa
umów ze szczególnym uwzględnieniem normotwórstwa bankowego, „Przegląd
Sądowy" 1991, nr 4, s. 18 i nast.; W. Katner, Ogólne warunki umów, wzory
umów i regulaminy w świetle nowelizacji kodeksu cywilnego z 1990 r., |w:]
Rozprawy z polskiego i europejskiego prawa prywatnego. Księga pamiątkowa
ofiarowana Profesorowi Józefowi Skąpskiemu, red. A. Mączyński, M. Pazdan,
A. Szpunar, Kraków 1994, s. 148; O. Lando, Standard Contracts. A Proposal and a Perspectiue, „Scandinavian Studies in Law" 1966, No. 10, s. 130; G. Gorla, Standard
Conditions and Form Contracts in Italian Law, „American Journal of Comparative
120
Niektóre problemy prawne..
dość elastyczny, aby można nim było objąć rozmaite sposoby powstawania konsensu. Kierunki „konsensualne" pozwalają ponadto
- przynajmniej w zasadzie - jednolicie traktować różnorodne rodzaje wzorców. Zanika też potrzeba konstruowania osobnej kategorii pośredniej między postanowieniami umownymi a przepisami dyspozytywnymi.
Kierunki „normatywistyczne", oficjalnie odrzucane, wywierają
jednak wpływ na współczesną doktrynę i judykaturę wielu państw,
chociaż wpływy te nie są na ogół zauważane czy nawet uświadamiane. Wyrazem tych wpływów może być na przykład doszukiwanie się „obowiązku" znajomości warunków wzorca przez ich adresata
(Kennen-Miissen) bądź formułowanie w tym względzie określonych, automatycznie działających zasad, jak też przerzucanie na
adresata ciężaru dowodu co do nieznajomości oraz braku powinności
znajomości wzorca. Współcześni autorzy na ogół bądź to nie dostrzegają problemu charakteru prawnego wzorców, bądź to nie zauważają różnic pomiędzy skutkami przyjęcia jednej z dwu teorii, koncentrując uwagę raczej na bardziej konkretnych problemach prawnych.
Law" 1963, No. 11, s. 1; C. Schmitthoff, Schmitthoffs Export Trade, „The Law
and Practice of International Trade" 1980, s. 51; P. Benjamin, E.C.E. General
ConcLitions of Sale and Standard Forms of Contract, „The Journal of Business
Law" 1961, April, s. 114; A. Boggiano, International Standard Contracts. A Comparatwe Study, „Recueil des Cours" 1981, vol. 1, s. 21; idem, International
Standard Contracts. The Price of Fairness, Dordrecht, Boston, London 1991, s. 1
i nast.; H. Vilus, Freedom of Contract and General Conditions of Standard Contracts, |in:] New Directions in International Tracie Law, vol. 2, New York 1977,
s. 561; F. Reynolds, Formulation of Standard Terms and Their Incorporation
in Contracts, [in:] Proceedings of the Eight Colloąuy on European Law, Strasburg 1979, s. 19; D. Yates, A.J. Hawkins Standard Business Contracts, Exclusions and Related Deuices, London 1986, s. 68 i nast.; H. Otto, Allgemeine
Geschaftsbedingungen und internationales Prwatrecht, Gottingen 1984, s. 4;
R. Scognamiglio, Judicial Control of Standard Terms, (in:] Standard Terms in
Contracts, Proceeding..., s. 69; J. Guinand, General Report, [in:] Standard Terms
in Contracts, Proceeding..., s. 88. Por. też rozważania G. Glucka, Standard Terms
Contracts: The Contract Theory Reconsidered, „International and Comparative
Law Quarterly" 1979 (1), vol. 28, s. 71 i nast.; T. Wilhelmsson, J. Svestka, Consumer Protection in Czechoslouakia and Finland, Helsinki 1989, s. 32 i nast.
121
REJENT Nr 9 - wrzesień 1995 r.
4. W polskim kodeksie cywilnym na określenie nienormatywnych wzorców umownych używa się kilku różnych terminów: „ogólne warunki", „wzory umów" lub „regulaminy", a w polskiej literaturze najbardziej rozpowszechniony - z uwagi na chęć podkreślenia,
że nie chodzi o ogólne warunki o charakterze normatywnym, a także
dzięki pracom E. Łętowskiej - jest zwrot: „wzorce umowne". W innych systemach prawnych (także w ustawach państw obcych) najczęściej używa się terminu „ogólne warunki umów" (Allgemeine
Geschaftsbedingungen, condizioni generali di contratto, generał
conditions, conditiones gónerales), choć spotykamy także określenia: Mustervertragen, standard contracts, standard conditions, mass contracts, forms, condition de la branche, contrats
d'adhesion, contrat-types. Dążenie do ujednolicenia terminologii,
przynajmniej w skali europejskiej, stanowi ważki argument na
rzecz popularyzacji w Polsce określenia „ogólne warunki", mimo
że kojarzyło się ono głównie z warunkami o charakterze normatywnym. Pojęcie to jest dość obszerne i obejmuje różnego rodzaju wzorce, formularze oraz inne zbiory klauzul typowych.
W doktrynie poszczególnych państw, a czasem także w przepisach prawnych, natrafiamy na zbliżone, choć nie identyczne, definicje ogólnych warunków. Na ogół podkreśla się, że jest to „zespół
postanowień umownych, przygotowany z góry, dla nieograniczonej (albo: większej) liczby transakcji" 2 . Niektórzy dodają, że powinien to być zwarty, zamknięty i kompleksowy zespół postanowień3,
przedstawiany drugiej stronie przy zawieraniu umowy4, nie dotyczą2
3
Na temat definicji ogólnych warunków w literaturze polskiej por. np. U. Drobnig, Ogólne..., s. 26; K. Hopt, Ogólne warunki umów i ich kontrola jako problem nowoczesnego społeczeństwa industrialnego, „Państwo i Prawo" 1986, z. 8,
s. 58 i 63; W. Popiołek, Zachodnioniemiecka ustawa o regulacji prawnej ogólnych warunków umów z 9 grudnia 1976 roku, [w:] „Problemy Prawne Handlu
Zagranicznego", t. 6, s. 103, a w literaturze obcej: F. Reynolds, Formulation..., s. 17;
W. Freiherr von Marshall, Substance and Scope of Standard Terms and Criteria for Their Eualuatwn, [in:] Proceedings..., s. 35; P. Forstmoser, Allgemeine
Geschaftsbedingungen und ihre Behandlung im Recht der Schweiz und der
Bundesrepublik Deutschland, „Archivum Iuridicum Cracoviense" 1981/1982,
vol. 14/15, s. 75, oraz UNIDROIT Principles Art. 2. 19 (2) Comm. 2.
Tak np. P. Forstmoser, Allgemeine..., s. 75.
4
Tak np. art. 1 niemieckiej usta
122
Niektóre problemy prawne..
cy takich elementów treści umowy, jak przedmiot, ilość, jakość
i cena5, i rzeczywiście wykorzystany bez negocjacji z drugim partnerem 8 . Nie ma natomiast - przynajmniej gdy chodzi o pojęcie
ogólnych warunków - znaczenia ich formalny kształt (a więc to,
czy zostały zamieszczone w osobnym dokumencie czy w samym
kontrakcie, np. na odwrocie formularza oferty, akceptacji lub umowy, czy wreszcie przybrały postać formularza umowy z wolnymi
miejscami do wypełnienia i/lub ujęciami alternatywnymi, podpisywanego przez strony na samym końcu), fakt ich wydrukowania (mogą np. znajdować się w komputerze i być przekazywane
przez modem) albo charakter dokumentu, w którym są one zawarte (cenniki, katalogi, prospekty, różnego rodzaju ogłoszenia i wywieszki, faktury, kwity itp.). Nie jest także ważne, jak obszerny
i na ile kompleksowy jest zespół warunków. Może to być zaledwie
parę podstawowych klauzul, na przykład ograniczających odpowiedzialność autora warunków, albo obszerny i wyczerpujący zbiór,
znacznie przekraczający swymi rozmiarami kodeksowe regulacje
umów nazwanych. Nie ma również znaczenia, kto był autorem
ogólnych warunków, strona umowy czy organizacja kupiecka,
branżowa lub powszechna, prywatna lub państwowa, krajowa lub
międzynarodowa, ani wreszcie kwestia ewentualnego wydania wzorca z upoważnienia i w granicach ustawy albo zatwierdzenia go
przez kompetentne władze. Wymienione okoliczności są bez znaczenia, gdy chodzi o pojęcie wzorców umownych, bierze się je jednak pod uwagę w toku podejmowania decyzji w kwestii skutecznej
inkorporacji ogólnych warunków do umowy oraz kontroli treści
tych warunków 7 . Jeżeli więc formułuje się jakieś kryteria pozwalające na odróżnienie poszczególnych rodzajów wzorców albo na odgraniczenie wzorców od indywidualnie uzgadnianych postanowień
umownych, czyni się to nie abstrakcyjnie, lecz z punktu widzenia potrzeb rozstrzyganego problemu (np. przy okazji formułowania przesłanek inkorporacji wzorca do umowy albo dokonywania inkorporacji
jego postanowień).
5
6
7
Por. literaturę cytowaną w przypisie 2, a zwłaszcza F. Reynolds, Formulation..., s. 17.
Tak w art. 2. 19 (2) Reguł UNIDROIT.
O czym dalej.
123
REJENT Nr 9 - wrzesień 1995 r.
5. Przyjęcie koncepcji konsensualnej, zakładającej zasadnicze
zrównanie klauzul wzorca z postanowieniami indywidualnie uzgadnianymi, rodzi pytanie o konieczność tworzenia szczególnych
regulacji prawnych dla wzorców umownych. Być może da się do
nich z powodzeniem stosować ogólne zasady prawa umów: na przykład reguły dotyczące istnienia oświadczeń woli (sformułowania
mgliste czy nazbyt jednostronne, pozostawiające jednemu z partnerów zbyt wiele możliwości późniejszego kształtowania stosunku umownego nie spełniają przesłanek istnienia oświadczenia
woli), zawierania umów i realności konsensu, choćby dorozumianego (jeśli chodzi o przesłanki inkorporacji wzorca do umowy),
interpretacji oświadczeń woli (w zakresie wykładni wzorców) oraz
ich wad, zwłaszcza braku świadomości i swobody oraz wyzysku, a jeśli chodzi o kontrolę treści wzorców - zasady zgodności treści umowy oraz jej celu z przepisami bezwzględnie wiążącymi, z naturą
stosunku umownego i zasadami współżycia społecznego. Nie jest
też wykluczona - w pewnych stanach faktycznych - możliwość
ochrony adresata wzorca przed krzywdzącymi go warunkami poprzez mechanizm klauzuli rebus sic stantibus. Przy okazji powstaje również pytanie o ewentualny stosunek tych nowych instrumentów prawnych do starych, klasycznych reguł prawa umów.
W poszczególnych systemach prawnych przeważa - jak się wydaje - tendencja do tworzenia nowych, szczegółowszych instrumentów cywilnoprawnej ochrony słabszego partnera. Jest to podyktowane nie tylko niecierpliwością (udoskonalając system prawny,
dążymy do tworzenia „szybkich" i „łatwych" reguł) i nieumiejętnością dostosowywania instytucji o charakterze ogólnym do potrzeb konkretnych stanów faktycznych, mimo że bywają one na
ogół wystarczająco elastyczne, lecz także pragnieniem stworzenia
jakiegoś bezpośredniego zadośćuczynienia w zamian za posługiwanie się fikcją prawną, polegającą na przyjęciu konsensu stron jako
podstawy obowiązywania wzorca, podczas gdy w rzeczywistości ani
fakt inkorporacji, ani tym bardziej jego treść nie są zazwyczaj objęte rzeczywistą świadomością partnera godzącego się na jego zastosowanie. Co więcej, nierzadko zdarza się, że treści wzorca nie zna
także ten z kontrahentów, który się nań powołuje. Owe szczegółowe
instrumenty, jeśli chodzi o ich kształt i treść, powinny być jednak
124
Niektóre problemy prawne..
zgodne ze starymi, „wysłużonymi" mechanizmami prawa umów,
powinny być wyrazem prób dopasowania owych starych reguł do
rozmaitych kwestii związnych ze stosowaniem ogólnych warunków.
6. Wśród problemów prawnych związanych z korzystaniem
z wzorców umownych można - zasadniczo - wyróżnić cztery grupy
zagadnień:
- przesłanki inkorporacji wzorca do umowy,
- kolizję pomiędzy dwoma zespołami klauzul umownych w sytuacji, gdy każda ze stron powołuje się na swój wzorzec i zostały
spełnione przesłanki inkorporacji obu zbiorów,
- interpretację postanowień wzorca,
- sposób, warunki i skutki kontroli treści wzorca do umowy.
Przedstawiona próba klasyfikacji kwestii prawnych powstających w związku z korzystaniem z wzorców ma jednak głównie
orientacyjny charakter. Brak bowiem jasnych granic pomiędzy poszczególnymi kategoriami, nie zawsze też wchodzą one w grę
w przedstawionej kolejności. Na przykład pytanie o przesłanki inkorporacji, rozstrzygane na podstawie reguł rządzących mechanizmem zawarcia umowy, dość szybko staje się pytaniem o to, czy treść
wzorca jest sprawiedliwa. Bywa czasami tak, że procedura zawarcia umowy z punktu widzenia inkorporacji wzorca jest zupełnie
prawidłowa, a mimo to klauzule wzorca nie są sprawiedliwe. Zdarzają się też sytuacje odwrotne - sposób inkorporacji pozostawia
wiele do życzenia, natomiast klauzule wzorca są wyważone i uczciwe. Dążenie do znalezienia właściwych proporcji między tymi
dwiema skrajnościami skłania sądy do formułowania zależności
w postaci sprzężenia zwrotnego: im bardziej niezwykła, zaskakująca i jednostronna jest dana klauzula umowna, tym surowsze są
przesłanki jej inkorporacji do umowy. Sąd musi mieć pewność, że
treść takiej klauzuli była objęta rzeczywistą świadomością tego
partnera, któremu została narzucona. Przeciwnie zaś w przypadku
klauzul zwyczajnych, normalnie spotykanych w obrocie, nie odbiegających nadmiernie od przepisów dyspozytywnych - przesłanki inkorporacji są bardzo łagodne. Dość chętnie przyznaje im
się pierwszeństwo przed przepisami dyspozytywnymi. Do przenikania się kategorii i instytucji prawnych wymienionych na wstępie
125
REJENT Nr 9 - wrzesień 1995 r.
dochodzi także w sytuaq'i określonej mianem kolizji wzorców umownych8, kiedy spełnione zostały przesłanki inkorporacji w stosunku
do wzorców obu kontrahentów. Kolizję taką sądy w krajach zachodnich starają się rozwiązywać w drodze odwołania się - w pierwszej kolejności - do reguł procedury zawarcia umowy (brak konsensu, zasada ostatniego strzału jako wyraz poszukiwania zgody w postaci milczenia - na ostatnią z propozycji złożonych w ramach
tej procedury, wyłączenie obu zbiorów klauzul jako pozostających poza zakresem konsensu), w drugiej zaś kolejności sięgają
do reguł interpretacji umów, dopasowując do siebie odpowiednie
klauzule obu zbiorów. Reguły interpretacji umów są wykorzystywane także w następnym etapie, ale tym razem pełnią już inną
funkcję. Określają wzajemne pierwszeństwo poszczególnych klauzul, a także sposób, w jaki należy je rozumieć. W tym ostatnim zakresie interpretacja poprzedza kontrolę treści klauzul wzorca, a
mieszczące się pod jej pojęciem liczne możliwości mogą posłużyć
do ochrony słabszego kontrahenta. To przenikanie się i wzajemne
zależności są wynikiem prób dopasowania konkretnych rozwiązań
do ogólnych reguł prawa umów.
Wymienionym tu zagadnieniom poświęca się wiele uwagi we
współczesnej doktrynie i judykaturze innych państw. Niektóre
z nich doczekały się nawet regulacji ustawowej. Podobnie w noweli do kodeksu cywilnego z 1990 r. uregulowano problematykę
inkorporacji wzorców oraz częściowo zagadnienie ich interpretacji, a także problematykę kontroli treści wzorców z punktu widzenia sprawiedliwości (art. 385, 3851 oraz 3852). W krajach zachodnich wydanie odpowiednich ustaw względnie zamieszczenie
odpowiednich przepisów w kodeksach cywilnych poprzedzał jednak
ogromny rozwój judykatury i doktryny. Mimo to nie udało się wypracować ani jednolitych, ani w pełni zadowalających mechanizmów (rozwiązania przyjmowane w poszczególnych krajach różnią
się, czasem nawet dość znacznie, i wszystkie poddano krytyce).
Niektórzy twierdzą wręcz, że prawo jest bezsilne, kiedy chodzi
8
Por. na ten temat mój artykuł Z problematyki .kolizji ogólnych warunków"
w obrocie międzynarodowym, [w:] „Problemy Prawne Handlu Zagranicznego",
t. 14, red. M. Pazdan, Katowice 1990, s. 20 i nast.
126
Niektóre problemy prawne..
o właściwe zabezpieczenie interesów słabszego kontrahenta i że
niemożliwe okazuje się znalezienie złotego środka między postulatem ochrony słabszego partnera (czego wymaga sprawiedliwość) a
koniecznością zagwarantowania swobody obrotu. Z jednej bowiem
strony nadmierna ingerencja w dziedzinę umów zabija inicjatywę stron i uniemożliwia dopasowanie indywidualnego stosunku
do potrzeb obrotu, z drugiej zaś - brak mechanizmów kontrolnych
prowadzi do nadużywania swobody umów i do sytuacji, w których
klasyczne instrumenty prawa umów - tworzone z myślą o stanie
równowagi między stronami - przestają działać prawidłowo, przeradzając się w swoje zaprzeczenie.
7. Uznanie, że sytuacja dojrzała do regulacji ustawowej o charakterze szczególnym, względnie przyjęcie poglądu, że stworzenie jakichś, choćby nie do końca przemyślanych, przepisów jest
lepsze niż pozostawienie judykatury i praktyki bez jakichkolwiek
wskazań ustawowych, pociąga za sobą konieczność rozważenia charakteru i zakresu takiej regulacji. Mogłaby być ona zawarta w samodzielnej ustawie, regulującej w sposób możliwie wyczerpujący
problematykę korzystania z wzorców umownych (jak np. w Izraelu,
Szwecji, Danii, Finlandii, RFN, Wielkiej Brytanii czy Austrii),
bądź też mogłaby się ona znaleźć w kodeksie cywilnym (jak np.
w polskim kodeksie cywilnym, w kodeksie cywilnym węgierskim
lub włoskim albo w UCC Stanów Zjednoczonych) wśród przepisów części ogólnej o zawieraniu umów lub wśród przepisów o zobowiązaniach umownych.
W następnej kolejności rozważenia wymaga zakres takiej regulacji, a w szczególności kwestie:
- czy regulacja taka powinna dotyczyć wyłącznie stosunków
krajowych, czy też znajdzie ona (albo przynajmniej jej część) zastosowanie także do stosunków o charakterze międzynarodowym, jeżeli
prawo danego kraju (np. polskie) okaże się właściwe do jego oceny9,
- czy obejmie ona wyłącznie obrót konsumencki (jak np. ustawy francuska czy fińska), czy też będzie dotyczyć (albo przynajmniej jej część) również obrotu profesjonalnego (jak np. ustawy
9
Por. np. krytykę wyłączenia stosunków międzynarodowych spod zakresu działania tych ustaw u W.F. von Marschalla, Substance..., s. 41—42.
127
REJENT Nr 9 - wrzesień 1995 r.
izraelska, brytyjska, niemiecka czy szwedzka, choć działanie tej
ostatniej w praktyce ograniczone jest do umów zawieranych z konsumentami),
- czy z punktu widzenia kontroli treści i reguł interpretacji
postanowienia indywidualnej części umowy będą traktowane tak
samo jak postanowienia wzorca (jak np. w ustawie brytyjskiej), czy
też zakres przedmiotowej regulacji zostanie ograniczony wyłącznie do postanowień wzorca (jak np. w ustawie niemieckiej),
- jaki system kontroli treści wzorców, sądowy czy administracyjny, indywidualny (związany z daną umową) czy abstrakcyjny
(skierowany przeciwko określonemu zespołowi klauzul umownych),
wydaje się bardziej skuteczny,
- jakie będą skutki takiej kontroli, nieważność czy zaskarżalność całej umowy albo tylko poszczególnych klauzul, jakie postanowienia wejdą w miejsce wyłączonych klauzul, czy będą to przepisy
dyspozytywne, czy też sąd - w ramach swych uprawnień kontrolnych - będzie mógł samodzielnie zmodyfikować, a nawet rozwiązać
stosunek umowny,
- j a k i wreszcie będzie stosunek regulacji szczególnych, dotyczących wzorców umownych, do ogólnych instytucji prawa umów, czy
regulacje szczególne będą wyłączać, czy tylko uzupełniać reguły ogólne, nie wykluczając wszakże możliwości sięgnięcia do nich w uzasadnionych wypadkach.
Analiza uwag krytycznych, wypowiadanych na tle przyjętych
w poszczególnych państwach rozwiązań ustawowych, zdaje się
wskazywać na tendencje do możliwie kompleksowego ujmowania omawianej problematyki zarówno z podmiotowego, jak i przedmiotowego punktu widzenia, tak aby obejmowała ona obrót krajowy
i międzynarodowy, profesjonalny i konsumencki, kontrola treści
zaś nie powinna być ograniczona do klauzul wzorca. Należy także
— zdaniem przedstawicieli doktryny - przewidywać możliwie szerokie uprawnienia kontrolne zarówno dla sądów - w przypadku oceny treści konkretnej umowy, jak i dla organów administracyjnych
- w przypadku kontroli całego wzorca.
8. Przesłanki inkorporacji wzorca do umowy, Ij. warunki, jakie
muszą zostać spełnione, aby wzorzec stał się jej integralną częścią, to
spośród problemów związanych z korzystaniem z wzorców umow-
128
Niektóre problemy prawne..
nych zagadnienie o największym ciężarze gatunkowym. To także
pierwszy etap, pierwsza możliwość ochrony słabszego kontrahenta.
W noweli do polskiego kodeksu cywilnego przesłanki inkorporacji określono w dwojaki sposób, w zależności od rodzaju wzorców.
Są one łagodniejsze dla tzw. wzorców kwalifikowanych (zgodnie
z art. 385 § 1 wystarczy, jeżeli ogólne warunki, wzór lub regulamin
zostanie doręczony drugiej stronie przy zawieraniu umowy, a jeżeli
posługiwanie się wzorcem jest w stosunkach danego rodzaju zwyczajowo przyjęte, wiążą one także wtedy, gdy druga strona mogła
z łatwością dowiedzieć się o ich treści) i o wiele surowsze dla zwykłych wzorców (wedle art. 385 § 2 wiążą one drugą stronę tylko
wtedy, gdy znając treść wzorca, wyraziła zgodę na włączenie go do
umowy).
Pierwsza wątpliwość dotyczy zasadności utrzymania podziału
na wzorce wydawane w ramach upoważnienia ustawowego i w ich
granicach (wzorce kwalifikowane) oraz na zwykłe wzorce, wydawane bez takiego upoważnienia10, podziału dokonanego ze względu
na przesłanki inkorporacji. Określenie charakteru prawnego wzorców kwalifikowanych sprawiało doktrynie sporo kłopotów11, budziło też zastrzeżenia natury teoretycznej i praktycznej.
Teoretycznie wzorce takie miałyby stanowić kategorię pośrednią pomiędzy przepisami prawnymi a lex contractus. Taka pośrednia kategoria nie jest jednak - jak się wydaje - potrzebna, a jeżeli
przyjąć, że wzorce kwalifikowane wiązały z mocy samego poprze10
11
Podział ten po raz pierwszy pojawił się w kodeksie zobowiązań. W art. 71 k.z. była
mowa o regulaminach wydawanych przez jedną ze stron (a więc o zwykłych wzorcach), w art. 72 zaś - o wzorcach umownych, wydawanych lub zatwierdzanych
przez władzę państwową lub samorządową. Ideę różnych kategorii wzorców przejęto w kodeksie cywilnym. Przewidziano w nim trzy kategorie wzorców: wzorce
o charakterze normatywnym (wydawane na podstawie byłego art. 2 i art. 384
k.c.), regulaminy wydawane przez stronę upoważnioną do tego właściwymi przepisami i w granicach tych przepisów lub zatwierdzone przez właściwy organ państwowy oraz zwykłe wzorce umowne. Tfe ostatnie nie zostały wyraźnie wymienione,
ale były dopuszczalne na zasadzie swobody umów, a o ich inkorporacji rozstrzygano na zasadzie analogii z art. 385 k.c. (w starym brzmieniu).
Por. np. S. Buczkowski, Z.K. Nowakowski, Prawo obrotu uspołecznionego, Warszawa 1976, s. 153; E. Łętowska, Wzorce..., s. 203 i nast.; eadem, Regulaminy
129
REJENT Nr 9 - wrzesień 1995 r.
dnio obowiązującego art. 385 k.c. bez konieczności akceptowania
jego postanowień przez strony i pozostawały poza zakresem
umowy, to powstaje pytanie: Dlaczego obowiązywanie regulaminów uzależniano od spełnienia przesłanek inkorporacji (od doręczenia regulaminu drugiej stronie, a gdy posługiwanie się regulaminem było w stosunkach danego rodzaju zwyczajowo przyjęte, od
możliwości łatwego dowiedzenia się o treści regulaminu)? Tymczasem podział wzorców na dwie kategorie: akty o charakterze normatywnym i zwykłe wzorce umowne, wydaje się klarowny, pozwala na
uniknięcie wspomnianego paradoksu i odpowiada konstrukcjom
przyjmowanym w innych krajach. Określone postanowienia wiążą
bądź to jako przepisy prawne, jeżeli zostały wydane w sposób przewidziany prawem, bądź to jako lex contractus, jeżeli zostaną spełnione odpowiednie przesłanki ich inkorporacji do umowy
Z praktycznego zaś punktu widzenia instytucję regulaminów na
tle stanu prawnego sprzed noweli do kodeksu cywilnego poddała
gruntownej krytyce E. Łętowska12. Krytyka ta nie oznacza, rzecz jasna, że nie można wzmacniać autorytetu wzorców bądź to przez
„oparcie" ich na ustawie, bądź to przez ich zatwierdzanie. Zwłaszcza zatwierdzanie wzorców przez odpowiednie organizacje administracji państwowej albo samorządowej jest wykorzystywane w krajach rozwiniętych jako jedna z form kontroli nad „wzorcowotwórczą"
działalnością podmiotów13 biorących udział w obrocie, a niektóre
wzorce są nawet bezpośrednio opracowywane przez takie organy.
Żadna z form „udziału" czy to ustawodawcy (stwarzającego upoważnienie), czy różnego rodzaju agend państwowych, samorządowych
lub kupieckich, tworzących, współdziałających w tworzeniu albo zatwierdzających wzorzec, nie chroni jednak skutecznie przed zamieszczaniem w nim klauzul nieuczciwych. Agendy te bowiem (zarówno przedsiębiorstwa użyteczności publicznej, jak i specjalne organy
administracyjne albo zrzeszenia kupieckie branżowe lub ogólne)
mają własne interesy, które chronią, tworząc (dla siebie lub podle-
12
13
umowne w kodeksie cywilnym, „Nowe Prawo" 1974, z. 6, s. 772 i nast.; Z. Radwański, System..., s. 402 i tam cytowana literatura; W. Katner, Ogólne..., s. 148.
E. Łętowska, Wzorce..., s. 162 i nast.
Tak E. Łętowska, Regulaminy..., s. 770.
130
Niektóre problemy prawne..
głych im podmiotów) wzorce umowne. Wzorce te zatempowinny
być - przynajmniej na potrzeby tworzonych formuł kodeksowych
lub ustawowych - traktowane tak samo jak inne zbiory klauzul
umownych, zarówno jeśli chodzi o przesłanki inkorporacji, jak
i przesłanki kontroli ich treści. Warunki inkorporacji powinny więc
być określone jednolicie dla wszystkich rodzajów wzorców, bez
względu na to, czy są one wydawane we współdziałaniu z władzami państwowymi czy z samorządowymi, natomiast ani możliwość
takiego współdziałania, ani jego formy nie muszą być - jak sądzę
- uregulowane w przepisach kodeksowych. Z kolei sądy orzekające w indywidualnych stanach faktycznych na podstawie ogólnych formuł ustawowych powinny mieć możliwość uwzględnienia
charakteru i „siły" owego „wzmocnienia autorytetu" wzorca.
Dalsze zastrzeżenienia dotyczą zaostrzenia przesłanek inkorporacji dla tzw. zwykłych wzorców, surowszych nawet niż zwykłe
przesłanki tworzenia konsensu. Zgodnie z art. 385 § 2 k.c. skuteczna inkorporacja zależy od wyrażenia zgody przez adresata
wzorca, które powinna poprzedzać rzeczywista znajomość jego treści. Tymczasem, zgodnie z regułami rządzącymi procedurą zawarcia umowy, nie wymaga się rzeczywistej znajomości przez
adresata treści oferty i nie jest ona warunkiem skuteczności akceptacji. Okoliczność ta bywa zresztą tak nieuchwytna, że nie nadaje
się na przesłankę ustawową. Istnieje co prawda możliwość złagodzenia omawianych rygorów przez odpowiednią wykładnię art.
385 § 2 k.c. Wyrażenie zgody na włączenie wzorca do umowy może być także dorozumiane (np. brak sprzeciwu ze strony partnera, któremu doręczono wzorzec), a niemożliwy albo bardzo trudny do przeprowadzenia dowód rzeczywistej znajomości treści
wzorca musiałby być zastąpiony dowodem, że partner korzystający z wzorca stworzył drugiej stronie możliwość zapoznania się
z jego treścią. Propozycja takiej interpretacji narażona jest jednak
na zarzut, że zaniknie wówczas jakakolwiek różnica pomiędzy
przesłankami inkorporacji z § 1 a przesłankami z § 2 art. 385 k.c.
Surowość ujęcia § 2 art. 385 k.c. wydaje się także sprzeczna
z mechanizmem kontroli, przewidzianym w art. 3852 § 1 k.c. Idea
szczególnej (w stosunku do art. 58 oraz art. 3531 k.c.) kontroli
wzorca, uzasadniona w przypadku przyjęcia fikcji znajomości je-
131
R E J E N T Nr 9 - wrzesień 1995 r.
go treści, traci rację bytu, gdy na umowę stron mają się składać
wyłącznie oświadczenia rzeczywiście i świadomie uzgodnione.
Trudno przyznawać sądom szczególne kompetencje kontrolne (oprócz
przewidzianych w art. 58 k.c.) w stosunku do w pełni świadomych
uzgodnień partnerów.
Teoretycznie moc wiążąca wzorca wywodzi się z konsensu stron.
Praktyka współczesnego obrotu, pośpiesznego i mechanicznego, pozbawia jednak stronę (nierzadko obu partnerów) możliwości rzeczywistego zapoznania się z jego treścią, a także uświadomienia
przewidzianych w nim konsekwencji prawnych. Należałoby zatem
bądź to zrezygnować z wzorców umownych, mimo ich niewątpliwych zalet (co nie wydaje się możliwe ani rozsądne), bądź to zadowolić się możliwością znajomości wzorca przez drugiego kontrahenta. W żadnym z systemów państw zachodnich nie uzależniono
skutecznej inkorporacji od wyraźnej zgody adresata wzorca. Liczy
się raczej możliwość po stronie adresata zapoznania się
z wzorcem bez potrzeby pokonywania trudnych do przezwyciężenia przeszkód. Czasami zdarza się nawet, zwłaszcza
jeśli chodzi o obrót profesjonalny, że ciężar dowodu co do nieznajomości wzorca oraz braku powinności jego znajomości przerzucony
jest na adresata, który powinien wykazać, że nie znał zbioru klauzul, na które powołał się jego partner, ani że znać ich nie powinien,
a więc że nie miał możliwości sprzeciwienia się ich zastosowaniu.
W krajach, w których ocenę przesłanek inkorporacji poddaje się ogólnym zasadom zawierania umów (Szwajcaria, Francja), sądy zastanawiają się, czy w konkretnym przypadku druga strona wiedziała
o powołaniu się jej partnera na ogólne warunki albo czy w danych
okolicznościach (ocena jest zawsze indywidualna) powiną się była
liczyć z tym, że staną się one częścią umowy ( K e n n e n - M i i s s e n ) .
Nie jest zatem wykluczona milcząca zgoda na przyjęcie wzorca,
jeżeli wskazują na to okoliczności danego stanu faktycznego. Natomiast w krajach anglosaskich, skandynawskich, a także tradycyjnie w Niemczech, jeśli chodzi o stosunki pomiędzy profesjonalistami, sądy analizują raczej okoliczności leżące po stronie osoby
korzystającej z wzorca Badają, czy podjęte przez nią kroki w celu powiadomienia drugiej strony o istnieniu i treści wzorca można, w konkretnych okolicznościach, uznać za wystarczające (koncepcja tzw. re-
132
Niektóre problemy prawne..
asonable notice). Nie interesują się natomiast sytuacją drugiej
strony zakładając, że powzięcie rozsądnych i wystarczających kroków automatycznie oznacza istnienie po stronie adresata możliwości zapoznania się z wzorcem. We wszystkich jednak krajach ocena
opiera się na okolicznościach konkretnych stanów faktycznych,
choć wypracowano wiele mniej lub bardziej automatycznie działających domniemań, mających świadczyć czy to o znajomości lub powinności takiej znajomości (Kennen-Miissen), czy to o podjęciu przez
osobę powołującą się na wzorzec tzw. wystarczających kroków (reasonable notice).
Najważniejszą z takich okoliczności jest istnienie podpisu adresata wzorca na dokumencie, w którym zamieszczono zbiór klauzul
(np. na jego odwrocie) albo w którym powołano się na taki zbiór.
Podpis adresata stanowi decydujący dowód znajomości wzorca,
choć i ta zasada ma swoje wyjątki. W następnej kolejności uwzględnia się wszelkie okoliczności związane ze sposobem powiadomienia adresata o istnieniu i treści wzorca. Bierze się na przykład
pod uwagę czytelność druku, wielkość, kolor, grubość oraz krój
czcionki, a także fakt, czy na klauzule szczególnie ważne dla adresata (tzw. klauzule „uciążliwe" lub Jednostronne") zwrócono mu
uwagę w jakiś specjalny sposób. Nie bez znaczenia jest również rodzaj dokumentu, w którym powołanie się na wzorzec miało miejsce
(wywieszki, katalogi, ogłoszenia, cenniki, kwity, bilety itp.), oraz
etap, na którym informacja o wzorcu została przekazana (w toku
negocjacji, w zaproszeniu do złożenia oferty, w ofercie, w akceptacji, czy dopiero w piśmie potwierdzającym zawarcie umowy). Liczy
się także sposób stworzenia konsensu (np. po przeprowadzeniu negocjacji). Stosunkowo duże znaczenie przywiązuje się do faktu
istnienia wcześniejszych kontaktów handlowych, jeżeli z określonego wzorca już korzystano w ramach tych kontaktów. Odpowiadając na pytanie, czy adresat wzorca powinien był znać jego
treść, sądy biorą również pod uwagę rodzaj stosunków umownych,
ich charakter prawny, przedmiot i pozycję podmiotów, ich doświadczenie kupieckie, wykształcenie oraz okoliczność, kto był autorem
wzorca (osoba działająca w ramach działalności zawodowej, silniejsza pod względem ekonomicznym, spełniająca świadczenie charakterystyczne), a także charakter wzorca (wzorce „prywatne" lub
133
REJENT Nr 9 - wrzesień 1995 r.
wzorce tworzone przez organizacje lub agendy) oraz stopień jego
rozpowszechnienia w obrocie branżowym albo powszechnym (im
bardziej rozpowszechniony dany wzorzec, tym łatwiejsza jego inkorporacja).
W ostatnich czasach coraz większą wagę przywiązuje się do treści wzorców, przy czym ważne znaczenie ma nie tylko ich zewnętrzny wygląd (poziom techniki legislacyjnej, kompleksowość ujęcia,
użyte terminy i ich jednoznaczność), ale przede wszystkim konkretna treść poszczególnych klauzul w związku z okolicznościami
danego stanu faktycznego. Punkt ciężkości wyraźnie przesuwa się
z przesłanek inkorporacji na przesłanki kontroli treści. Decyzja co
do skuteczności inkorporagi w coraz większym stopniu zależy od
treści danej klauzuli, a nie od okoliczności towarzyszących zawarciu. Liczy się przede wszystkim to, czy uznanie określonej klauzuli za wiążącą jest w danym przypadku słuszne i pożądane. Coraz częściej też przedmiotem analizy są poszczególne postanowienia,
a nie cały zespół warunków. Przesłanki inkorporacji (a więc ewentualne nieprawidłowości dotyczące mechanizmu tworzenia konsensu) oraz treść danej klauzuli (oceniana w świetle okoliczności
towarzyszących zawarciu) - to jakby dwie strony tego samego zagadnienia. Im bardziej niesprawiedliwa, niespotykana w obrocie,
niezgodna z oczekiwaniami rozsądnych, przeciętnych uczestników obrotu jest treść danej klauzuli, tym surowsze powinny być
warunki, od których spełnienia zależy możliwość uznania jej za
część umowy. Tendencja ta odpowiada - jak sądzę - potrzebom
praktyki.
Wymienione okoliczności, jak też formowane na ich podstawie
domniemania mają różne znaczenie w różnych systemach prawnych. Zagadnienia te nie nadają się jednak do regulacji ustawowej, w której należałoby poprzestać na formule ogólnej. Przykładem takiej reguły jest § 1 art. 385 k.c. Przepis ten, w części
dotyczącej przesłanek inkorporacji, ma już w Polsce długą tradycję.
Jest również zgodny z tendencjami panującymi w innych krajach,
a jednocześnie na tyle elastyczny, że może stanowić podstawę do
wykorzystania ogromnego dorobku judykatury i doktryny państw
zachodnich. Podkreśla się w nim dwie najważniejsze okoliczności: to, czy wzorzec został drugiej stronie doręczony (tj. czy oso-
134
Niektóre problemy prawne..
ba posługująca się wzorcem podjęła wystarczające kroki w celu
zawiadomienia partnera o jego treści) najpóźniej w chwili zawarcia umowy, oraz to, czy - w przypadku gdy posługiwanie się wzorcem jest zwyczajowo przyjęte - partner miał możliwość łatwego
zaznajomienia się z jego treścią. Za prawidłowe uważam także rozłożenie akcentów, jeśli chodzi o surowość przesłanek inkorporacji. Doręczenie (jako przesłanka surowsza) stanowi zasadę, a łatwa
możliwość zapoznania się z treścią wzorca (jako przesłanka łagodniejsza) traktowana jest jako wyjątek, dopuszczalny tylko wtedy,
gdy posługiwanie się wzorcem jest zwyczajowo przyjęte. Omawiany przepis wydaje się prawidłowo (w zgodzie z art. 6 k.c.) sformułowany również z punktu widzenia rozkładu ciężaru dowodu.
Osoba posługująca się wzorcem musi wykazać bądź to, że wzorzec został prawidłowo doręczony i że miało to miejsce najpóźniej
w chwili zawarcia umowy, bądź też że posługiwanie się wzorcem
jest zwyczajowo przyjęte, a druga strona mogła z łatwością zapoznać
się z jego treścią. Ewentualne przerzucenie ciężaru dowodu na adresata wzorca stanowiłoby niepotrzebne uprzywilejowanie i tak już
silniejszego partnera.
Omawiany przepis nastręcza, rzecz jasna, liczne kłopoty interpretacyjne, jednakże ich rozwiązywanie należy do judykatury i doktryny. Ograniczone ramy opracowania nie pozwalają na ich szczegółowe omówienie ani też na zarysowanie - choćby bardzo ogólne
- problematyki kolizji wzorców, ich interpretacji czy kontroli ich
treści.
135

Podobne dokumenty