Your Akuna Day
Transkrypt
Your Akuna Day
nr 5 (13) marzec 2007 ISSN 1732–0186 Cena 5 zł Dusza Akuny Grażyna i Julian Kowalscy Wywiad ze Zdenką Forst właścicielką firmy Akuna Your Akuna Day uroczysta Gala firmy Akuna Ciekawostki ze świata nauki W numerze 3 4 Słowo wstępne WZW typu B jest jak wieczna grypa wątroby 6 Zadbajmy o naszą wątrobę 10 12 14 16 18 20 22 24 26 30 31 32 34 36 37 38 42 44 45 46 47 48 49 50 51 52 54 56 58 wywiad z dziennikarzem muzycznym Radia Eska – Pawłem Pawelcem rozmowa z lek. med. Mirosławem Łyszczarzem, specjalistą chirurgii ogólnej Czas Piotra reportaż o rodzinie Piekarskich Dziś dzieciaki mogą szaleć reportaż o rodzinie Łukasików Eliksir młodości jak działa koenzym Q10? Myśl pozytywnie organizm jako społeczność komórek Wolność nie do opisania wizyta u rodziny Cybulskich Wielkie miejcie marzenia wizyta u Marii Peszko Śnimy nasz piękny sen wizyta u rodziny Banasików Pofruniesz jak ptak, może jak anioł wizyta u Małgorzaty Mazurek 6 Największe laboratorium naszego organizmu 26 Dusza Akuny 32 Dom, w którym jestem szczęśliwa Dusza Akuny Grażyna i Julian Kowalscy Z życia firmy spójna polityka cenowa Wspomóż budowę Polskiego Sztucznego Serca Dom, w którym jestem szczęśliwa rozmowa ze Zdenką Forst, właścicielką firmy Akuna Your Akuna Day reportaż z Gali w Warszawie Akuna to zdrowy biznes Your Akuna Day Znajdźmy bogactwo w naszych sercach Your Akuna Day Fragmenty wykładu Dona i Nancy Failla Nominacje Your Akuna Day Dziewiątka wspaniałych Your Akuna Day Kilka słów o wolności Your Akuna Day Tyle miłości Your Akuna Day For Akuna Your Akuna Day Pierwsza butelka Alveo Your Akuna Day Taniec naszych marzeń Your Akuna Day Przygotuj się do jazdy radzi Zbigniew Łacisz, instruktor firmy Lanette Promocja Auto Nordic Walking to styl życia reportaż o rodzinie Szymczaków Wiosenne porządki w naszym organizmie porady zielarki Grażyny Utratnej Afryka na stole porady kulinarne Ewy Liguz-Borowiec Biuro Aktualności i informacje. Nominacje 2 ZDROWIE i sukces Szanowni Państwo 34 Your Akuna Day 38 Fragmenty wykładu Dona i Nancy Failla 48 Pierwsza butelka Alveo Dusza Akuny. Taki tytuł nosi tekst o Julianie Kowalskim, który jest pierwszym bohaterem nowej rubryki “Osobowości Akuny”. Zastanowiły mnie jego słowa. Nigdy wcześniej nie myślałem o naszej firmie w taki sposób. Czy Akuna ma duszę? Mówi się, że być oddanym komuś, to należeć do kogoś całym sercem, duszą... Tak więc to możliwe, bo nasza firma to przecież nie jest jeden człowiek. To zespół oddanych sobie ludzi. Jeden myśli tu o drugim, jeden drugiego wspiera, nawzajem realizujemy nasze marzenia. A duch Akuny, jak mówi Julian Kowalski, opiera się na tym, że nie możemy sami niczego osiągnąć, póki nie pomożemy drugiemu człowiekowi. Nie ma piękniejszej idei. Dobrze wiedzą o tym bohaterowie tekstów sprzed trzech lat. Wróciliśmy do nich, by zobaczyć, jak zmieniło się ich życie. Ich opowieści wzruszają. Wyznają, jak udało im się odzyskać zdrowie. Radość. Godność. Jak odzyskali siebie. Od dziś w każdym numerze przedstawimy też bliżej sylwetki założycieli Akuny. Na początek pierwsza dama naszej firmy – Zdenka Forst. I dla niej najważniejszy jest drugi człowiek, a motywacją do działania – chęć pomagania innym. Nie można żyć inaczej. Zdrowa dusza tylko w zdrowym ciele! Dlatego nieustannie namawiamy Państwa do uprawiania sportu! Pomogą nam w tym pasjonaci. W tym numerze o niezwykle modnym Nordic Walking opowiedzieli nam Ewa i Jerzy Szymczak. Wiosna to dobry czas na zmiany. Może warto pomyśleć o ziołowej odnowie organizmu? Może warto pomyśleć o sobie? A może o podróży, jeśli nie na inne kontynenty, jeśli nie w głąb swojej duszy, to może choć w świat doznań... zmysłowych. Nowa strona kulinarna po prostu... pachnie Afryką! Jeszcze przyglądam się zdjęciom z naszej styczniowej Gali. Przypominają mi się słowa Edyty Górniak, które zabrzmiały zupełnie nieoczekiwanie, poruszając nas do głębi: „Nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym, żeby ze sceny płynęło tyle serdeczności i tyle prawdy, której się państwo nie wstydzicie. Tyle uczuć, tyle miłości!” Gratuluję nie tylko wyróżnionym. Gratuluję wszystkim, którzy pracowali z wiarą, że pracują na sukces drugiego człowieka. Tomasz Kwolek Prezes Akuna Polska http:// Zapraszamy do sklepu internetowego Sklepik znajduje się na stronie www.akuna.shop.pl. Mogą z niego korzystać współpracownicy Akuny. W ofercie są towary dystrybuowane przez naszą firmę. Składając zamówienie za pośrednictwem sklepu internetowego i płacąc z konta Inteligo, klient otrzymuje 30% zniżki na transport. Zapraszamy! ZDROWIE i sukces 3 WYWIAD WZW typu B jest jak wieczna grypa wątroby Nie chcesz dbać o siebie? Twoja sprawa! Wywiad z dziennikarzem muzycznym Radia Eska – Pawłem Pawelcem Paweł mógłby obdarzyć energią życiową z tuzin osób. Wstaje o świcie, prowadzi poranną audycję w radiu, zajmuje się organizowaniem imprez klubowych, imprez dla firm, a także wesel. Ponadto „obstawia się” DJ-ami kilku renomowanych warszawskich klubów i sam jest DJ-em. To jeszcze nie wszystko. Znajduje czas, aby kilka razy w roku wyjechać na wakacje i zająć się współpracą z Akuną, gdzie ma pozycję Lidera Dywizji. Jesteś bardzo aktywny. Jak wygląda Twoje życie? Wstaję o 4.30 rano, prowadzę poranną audycję w Radiu Eska w godz. 6.00–9.00. Około 10.00 wychodzę ze swojej pierwszej pracy. Czasami się zdarza, że mam chwilę, aby się przespać, ale zwykle zaczynam pracować dalej i spotykam się z klientami... ...bo poza pracą prezentera w radiu masz agencję artystyczną, w której zajmujesz się... ...organizowaniem imprez dla firm, wyjazdów firmowych, koncertów. Mam swoich DJ-ów, którzy grają w klubach. Organizujesz również muzykę na ślubach. Czy profesjonalni DJ-e nie chcą grać na weselach? Nie. Taka działalność kojarzy im się z chałturą nie najwyższych lotów. Ja nauczyłem się (i innych) patrzeć na przyjęcia weselne nieco inaczej – jak na niepowtarzalną imprezę dla wymagających klientów. Od razu wiedziałem, że nie będę „obsługiwał” wszystkich. Moja propozycja jest przeznaczona dla klientów zasobniejszych, których stać i którzy chcą zatrudnić profesjonalnego DJ-a. Okazało się, że to był strzał w dziesiątkę! Po roku nie miałem żadnej soboty wolnej! Co na to życie prywatne? Życie prywatne powiedziało: Ooo, nie! Musiałem więc zacząć szukać prezenterów. Zacząłem od najbliższych – od DJ-ów radiowych. Jestem facetem, który organizuje wesela i imprezy firmowe i szanuję je. To ogromna różnica mieć na przyjęciu DJ-a po studiach, który wie, jak 4 ZDROWIE i sukces poprowadzić imprezę, jak zintegrować i rozbawić gości, jak i jaką muzykę i kiedy puszczać. Bardzo dużo z siebie dajesz. Tak, to prawda. Jestem aktywnym prezenterem w radiu, na imprezach firmowych dla dużych koncernów, podczas koncertów czy na wspomnianych weselach. Organizuję koncerty z gwiazdami, zajmuję się też klubami. Siedzę w tej branży od ponad 20 lat, więc mam sporo możliwości. Skąd masz na to wszystko czas? Cóż. Mam. Od siedmiu lat śpię po 4 godziny. Robię dużo, a wszystko wynika z mojej pasji. Zarabiam też na tym pieniądze i jestem dość zamożnym facetem. Nie boisz się do tego przyznać? Trzeba się do tego przyznawać. Ludzie z Akuny, z którymi współpracuję, też potrafią się przyznać do sukcesu. Uważam, że sukces, bogactwo innych inspiruje do działania. Nie osiągnąłem jeszcze sukcesu w Akunie, mam pozycję Lidera Dywizji, ale wszystko jest przede mną. Czy jest coś, o czym marzysz? Coś, na co chciałbyś znaleźć czas? Jeszcze 5 lat temu grałem na gitarze i śpiewałem. Teraz nie mam na to czasu. Jestem zwierzęciem scenicznym, więc niekiedy brakuje mi komponowania, pisania tekstów. Muszę przyznać, że byłem bardzo płodnym artystą. Zresztą pozostałem artystą w duszy. Czy myślisz, że współpraca z Akuną byłaby w stanie zapewnić Ci czas na to, żebyś realizował się jako muzyk? Zdaję sobie sprawę, jak ważna i poważna jest Akuna i ile pracy mam jeszcze do zrobienia. Artyści mają trochę problemu z Akuną. Dlaczego? Bo muszą zdać sobie sprawę z tego, że trzeba na chwilę odłożyć swoje artystyczne pasje i postarać się o zapewnienie sobie oparcia, na przykład na starość. A gdzie spotkałeś się z Akuną? Zaczęło się od choroby. Zachorowałem na żółtaczkę typu B. Zostałem zakażony w studiu tatuażu. W przypadku żółtaczki typu B problem polega na tym, że organizm nie rozpoznaje wirusa i nie walczy z nim, a ten się namnaża. Tymczasem spustoszenia w organizmie, głównie w wątrobie, są coraz większe. Ja niemal nabawiłem się marskości wątroby. Zacząłem przyjmować interferon. A jak się wtedy czułeś? Podle. 40 stopni... Gorączka utrzymuje się około 8 godzin. Lek przyjmuje się co drugi dzień. Ja brałem pół roku. Czy twoje życie uległo wtedy zmianie? Wstawałem o 4.00, realizowałem poranny program w radiu, wracałem do domu, robiłem sobie zastrzyk i... w okolicach wieczora dochodziłem do siebie. Następnego dnia znowu szedłem do pracy. Kuracja jednak nic nie dała. Czy przejąłeś się swoją chorobą? Nie za bardzo. Wiedziałem, że to trzeba przetrwać. Jestem optymistą. Barry White żył z żółtaczką typu B do 78 roku życia, a zmarł, bo... był nałogowym alkoholikiem. Ta choroba jest jak wieczna grypa wątroby. Tak na marginesie: warto się przebadać, bo co trzeci Polak ma żółtaczkę typu B. Ciężko ją wykryć, bo początkowo nie daje objawów. I wtedy zaczęła się przygoda z Alveo? Tak. Piję Alveo regularnie od dwóch lat. Początkowo partnerka się ze mnie śmiała, że wstaję rano piję Alveo, potem Onyx. Teraz sama używa. Jakie zmiany zauważyłeś na początku przyjmowania preparatu? Na początku poczułem się gorzej... a z czasem znacznie lepiej. Przede wszystkim jednak o działaniu Alveo powiedziały mi badania. Ilość wirusa zdecydowanie się zmniejszyła i obecnie jestem nieszkodliwym nosicielem – wirusa jest na tyle mało, że nie byłbym w stanie nikogo nim zarazić. Alveo nie jest lekiem, ale dzięki działaniu oczyszczającemu obnaża zakamuflowanego wirusa. Układ odpornościowy dzięki Alveo zaczął rozpoznawać go i walczyć. Potwierdził to lekarz, z którym się konsultowałem. I tak od razu uwierzyłeś, że preparat ci pomoże? Intuicyjnie wyczułem, że to jest coś, co podziała. Od razu też pomyślałem o tym, że Akuną trzeba się będzie zająć. Akunę poznałem lepiej dzięki Pawłowi Boreckiemu i Włodkowi Droszowi. Młodość nie trwa wiecznie i człowiek nie zawsze będzie stał na scenie. Nigdy nie wiadomo, co się zdarzy, zanim z niej zejdzie. Myślę, że jest to zajęcie dla mnie i właściwy moment. Na razie nie mam na koncie oszałamiającego sukcesu – tyle tylko, że ja i moi rodzice oraz moja partnerka i jej rodzice pijemy Alveo „za darmo”. i „przymus” dystrybucji 60 butelek to tak naprawdę jest jak szkoła. Potem człowiek uczy się współpracować z ludźmi, czerpać doświadczenie od tych, którym ufa, budować sieć konsumentów. Ja jestem amatorem, ale mam przykład profesjonalistów, którzy utrzymują się dzięki Akunie, więc wiem, że to działa. Czy współpraca z Akuną jest w stanie zmienić twój tryb życia? Nadejdzie taki moment, że tak zwany „tradycyjny” biznes wystarczająco mnie zmęczy. Stracę w nim trochę zdrowia, poczuję, że nie wyrabiam i nie chcę już tej ogromnej odpowiedzialności. Uważam, że w Akunie można się realizować w bardzo przyjemny sposób – spotykając się z ludźmi, co bardzo lubię. Wiem, że wtedy znajdę czas na odwiedzanie rodziny i znajomych rozsianych po całym świecie. Czujesz się związany z Akuną? Wiem, że jestem wizytówką produktu. Poza tym człowiek, który jest zaniedbany czy niezadowolony, nigdzie nie odniesie sukcesu. To, że jestem optymistą, z pewnością pomaga. Wpływa na ludzi i powoduje, że chcą ze mną pracować, do czego namawiam. n Rozmawiała Hanna Żurawska fot. Paweł Traczyk Komu twoim zdaniem można polecić Alveo? To jest produkt dla ludzi świadomych, dbających o siebie, o swoich bliskich, o rodzinę. Dla tych, którzy chcą żyć dłużej. Czy trudno zachęcić ludzi do picia Alveo i do pracy? Do picia nie, do pracy tak. Trzeba wyczuć, z kim ma się do czynienia. Niektórych cudzy sukces przeraża, innych motywuje. Trudno też pokonać „myślenie schodkowe”. Niektórym się wydaje, że Akuna to taka piramida – kto zapisze się pierwszy, ten zarobi więcej. Tłumaczę też, że podpisanie umowy ZDROWIE i sukces 5 WYWIAD Zadbajmy o naszą wątrobę Największe laboratorium naszego organizmu O roli wątroby, chorobach związanych ze złym odżywianiem i jak oczyścić wątrobę mówi lek. med. Mirosław Łyszczarz, specjalista chirurgii ogólnej Jaka jest rola wątroby w naszym organizmie? Wątroba jest potężnym i najbardziej wszechstronnym laboratorium naszego organizmu. Zachodzą w niej wielokierunkowe przemiany, najczęściej biochemiczne. Mianowicie, wątroba jest „ fabryką” żółci, która jest niezbędna w trawieniu. W ciągu doby w wątrobie zdrowego człowieka powstaje średnio 500–600 ml żółci. Do podstawowych przemian biochemicznych zachodzących w wątrobie należą: 1. Przemiany metaboliczne cukrów (węglowodanów) – utrzymujące homeostazę (równowagę) glukozy w organizmie człowieka, zapobiegające zmniejszaniu stężenia glukozy, także w okresie głodzenia. W przypadku nadmiaru glukozy we krwi wątroba magazynuje ją, przekształcając w glikogen. 2. Przemiany metaboliczne białek (protein) – w okresie wchłaniania z przewodu pokarmowego do wątroby napływa z krwią duża ilość aminokwasów. Właśnie aminokwasy są w warunkach fizjologicznych głównym nośnikiem energii dla wątroby. Wątroba bardzo rzadko zużywa glukozę i kwasy tłuszczowe dla własnych 2 1 8 3 Wątroba 1 2 3 4 5 6 7 8 6 ZDROWIE i sukces Żyła główna dolna Prawy płat wątroby Przewód żółciowy wspólny Pęcherzyk żółciowy 7 Wiązadło obłe wątroby Tętnica wątrobowa właściwa Żyła wrotna Lewy płat wątroby 6 5 4 Wątroba 1 2 3 4 Płat ogoniasty Lewy płat wątroby Prawy płat wątroby Naczynia krwionośne wewnątrz wątroby 2 1 4 3 potrzeb. Wchłonięte z przewodu pokarmowego aminokwasy są wykorzystywane do syntezy białek w wątrobie. Ilość białek w ciele człowieka ważącego 70 kg wynosi 12 kg, a dzienna wymiana białek dotyczy około 200–300 g. Codziennie też wymianie ulega 1–2% białka organizmu (głównie z mięśni). Około 70–80% aminokwasów z puli wchłoniętych bierze udział w unikalnych procesach biosyntezy nowych białek. Albumina, która jest głównym białkiem ludzkiego osocza, syntetyzowana jest jedynie w wątrobie. Powstają w niej też bardzo ważne białka spełniające różne funkcje: ceruloplazmina – nośnik miedzi, transferryna – nośnik żelaza, itd. Poza tym wątroba syntetyzuje też białka układu krzepnięcia; bez nich nasza krew po uszkodzeniu naczynia w ogóle by nie krzepła. 3. Przemiany metaboliczne tłuszczów (lipidów). Tłuszcze mają większą wartość energetyczną niż magazynowany wielocukier – glikogen. W wyniku utlenienia 1g kwasu tłuszczowego uzyskuje się 38 kJ, natomiast 1g glikogenu daje 17 kJ energii. To dokładnie obrazuje, jak ważna jest prawidłowa przemiana tłuszczów, jeśli weźmiemy pod uwagę zysk energetyczny z ich spalania. Dlatego poprzez wydzielanie żółci i kwasów żółciowych wątroba ułatwia pośrednio trawienie i wchłanianie tłuszczów w przewodzie pokarmowym. Ponadto syntetyzuje i utlenia kwasy tłuszczowe, trójglicerydy, fosfolipidy, cholesterol, ciała ketonowe. 4. Funkcja detoksykacyjna – bardzo istotna, polegająca na neutralizacji, odpowiedniej przemianie substancji zewnątrzpochodnych (np. środków konserwujących artykuły spożywcze, substancji zawartych w lekach i innych). Po odpowiednim przetworzeniu możliwe jest ich wydalenie z organizmu w moczu lub żółci. 5. Regulacja gospodarki hormonalnej. To najważniejszy narząd, w którym dochodzi do degradacji większości hormonów: insuliny, glukagonu, hormonu wzrostu, glikokortykosteroidów, estrogenów, progesteronu, parathormonu i enterohormonów. 6. Regulacja gospodarki witaminowej. Wiele witamin rozpuszczalnych w wodzie jest metabolizowanych w wątrobie, w jej komórkach magazynowana jest witamina B12 i kwas foliowy. Ponadto wątroba charakteryzuje się niezwykle istotną i unikalną cechą – jest zdolna do regeneracji. Jak to wszystko się dzieje? Bogata w składniki odżywcze krew transportuje je z jelit do wątroby. Produkowana w wątrobie żółć jest magazynowana w pęcherzyku żółciowym, skąd wstrzykiwana jest do dwunastnicy. Żółć nie jest enzymem, emulguje tłuszcz, rozbijając jego duże krople na mniejsze, co stwarza lepsze warunki do trawienia tłuszczów. W wyniku przemian chemicznych zachodzących w komórkach wątroby oprócz produktów powstaje także znaczna ilość ciepła. Mówi się, że wątroba to najważniejszy organ w naszym organizmie, dlaczego? Dlatego, że trudno znaleźć w naszym organizmie narząd, który jednocześnie spełniałby tak wiele funkcji, z dodatkową możliwością regeneracji (pod warunkiem, że da mu się szansę). Poza tym ta wielokierunkowość działania bezpośrednio wpływa na pozostałe Zrazik wątrobowy 1 Gałązka tętnicy wątrobowej 2 Międzyzrazikowy przewód żółciowy 3 Gałązka żyły wrotnej 4 Żyła środkowa 5 Żyła wątrobowa 1 2 3 4 5 narządy i układy. Zaburzenia w prawidłowym funkcjonowaniu wątroby wpływają na pracę mózgu, gruczołów dokrewnych (wytwarzających hormony), układu krążenia, narządów jamy brzusznej, jednym słowem na całą kondycję organizmu. By nasza wątroba była zdrowa… Należy stosować odpowiednią dietę. Jest ona również wskazana dla osób, które już przeszły choroby wątroby. Ten niezwykły organ w sprzyjających warunkach zregeneruje swoje uszkodzone tkanki. Aby jednak wątroba mogła skorzystać ze swych cudownych zdolności, niezbędna jest jej nasza pomoc w postaci diety. Jak więc powinniśmy się odżywiać? 1. Zrezygnujmy z tłuszczów zwierzęcych: smalcu, masła. 2. Tłustą śmietanę w zupach i sosach zastąpmy naturalnym jogurtem. 3. Kontrolujmy spożycie węglowodanów (m.in. makaronów, pieczywa). Choć mogą stanowić 45% spożywanych dziennie produktów, nie powinno się jeść ich więcej niż ok. 40 dag. 4. Uwaga na cukier: jego nadmierna ilość ( ponad 7 dag) sprzyja stłuszczeniu wątroby. 5. Przy odbudowie wątroby niezwykle cenne jest białko. Zadbajmy, by w naszym menu było mięso. Warto wybrać drób, chude ryby i cielęcinę – najlepiej gotowane na parze, duszone w sosie własnym lub pieczone w folii. Pijmy dużo odtłuszczonego mleka i napojów mlecznych. Dużo białka jest również w fasoli, soi, soczewicy, migdałach czy pestkach dyni. 6. Postawmy na warzywa. Najlepiej spożywać 80% codziennej dawki warzyw gotowanych, a 20% surowych. Najbardziej wskazane są jarzyny, które zawierają przeciwutleniacze, kwas foliowy i witaminę C, np. sałata, marchew, brokuły, buraki. 7. Z owocami lepiej nie przesadzać, choć sezonowe jagody, jabłka czy grejpfruty nie zaszkodzą. Jednak wątroba pełniej skorzysta z bogactwa zawartych w owocach witamin i soli mineralnych, jeżeli wyciśniemy z nich sok czy przyrządzimy mus. 8. Pamiętajmy o błonniku: grube kasze i pieczywo z pełnego przemiału świetnie działają na wątrobę. 9. Ograniczmy ilość słodyczy, a szczególnie tłuste ciasta: francuskie, kruche i kremowe torty. ZDROWIE i sukces 7 WYWIAD Zadbajmy o naszą wątrobę Dlaczego tak się dzieje? Narządy naszego ciała nie funkcjonują samodzielnie. Wątroba, dostarczając tak wielu różnych substancji, jest gruczołem strategicznym. Organizm przyjmując i wydalając substancje, bilansuje je przemianą materii i energii. Przemiana materii regulowana jest pracą wątroby. Przekrój zrazika 1 2 3 4 5 6 Przewody żółciowe Kanaliki żółciowe Gałązka żyły wrotnej Gałązka tętnicy wątrobowej Komórki wątrobowe Żyła środkowa prowadząca do żyły wrotnej 5 1 2 3 6 4 Warto pamiętać... ...że wśród warzyw za cudotwórcę w dziedzinie ochrony, a także regeneracji wątroby uważa się karczochy. Wyciąg z karczochów znakomicie rozpuszcza złogi żółciowe. Ochronnie na wątrobę działa również cykoria. A na wiosnę warto pamiętać o liściach mlecza, które oczyszczając organizm z toksyn, pomagają wątrobie. Jeżeli nie ma przeciwwskazań, to warto od czasu do czasu żuć lukrecję. Można ją kupić w sklepach zielarskich (ok. 2 zł za paczkę). Zawarta w niej gliceryna znakomicie odbudowuje wątrobę. 8 ZDROWIE i sukces Jaki wpływ ma praca wątroby na oczyszczanie organizmu z toksyn? Szczególną funkcją wątroby jest ureogeneza (tworzenie mocznika), dzięki której produkty katabolizmu azotu pokarmowego i tkankowego mogą być eliminowane z ustroju. Po rozkładzie białek aminokwasy ulegają przemianie do amoniaku i ketokwasów. Amoniak jest metabolizowany do mocznika i wydalany w moczu. Przeciętny dorosły człowiek wydala około 16,5 g azotu na dobę, z tego 80–90% w postaci mocznika. Brak możliwości oczyszczania organizmu z amoniaku wytwarzanego głównie przez przewód pokarmowy prowadzi do poważnych zaburzeń, nawet do śpiączki wątrobowej. Ponadto w środowisku człowieka jest wiele związków oddziałujących negatywnie na jego organizm i niestety ilość ich stale rośnie. Są to np. środki konserwujące artykuły spożywcze, spulchniacze, alkohol. (Wątroba wychwytuje alkohol z krwi, detoksykując go; może jednak zostać przy tym uszkodzona. Marskość wątroby, powodowana przez nadużywanie alkoholu, zagraża życiu, kiedy komórki wątroby powoli obumierają i są zastępowane przez inne – zbliznowacenia, które nie podejmują ich normalnych funkcji.) Warto tu również wspomnieć o toksyczności przyjmowanych leków. Dotyczy to oczywiście przypadków, gdy przyjmuje się leki długo lub też w dużych ilościach. Większość substancji toksycznych ulega przekształceniu w ustroju człowieka – głównie w wątrobie. Owe przemiany najczęściej pełnią funkcję detoksykacyjną. Efektem przemian jest umożliwienie wydalania substancji z organizmu w moczu lub żółci. Jeżeli ilość przyjmowanych toksycznych substancji przekracza możliwości wątroby, dochodzi do ich gromadzenia w organizmie i głównym magazynem staje się znowu wątroba. Co się dzieje, kiedy nasza wątroba źle pracuje? Jaki to ma wpływ na cały organizm? Jeżeli, niezależnie od przyczyn, dochodzi do zaburzeń pracy wątroby, musimy mieć świadomość, że będzie to miało bezpośredni wpływ na pozostałe części naszego organizmu poprzez to właśnie wielokierunkowe działanie wątroby i zaburzenia z tym związane. Problemy trawienne wynikają bezpośrednio z zaburzeń wydzielania żółci. Przyczyn tych zaburzeń może być wiele – jedne są związane z wytwarzaniem żółci, a więc uszkodzenie dotyczy komórek wątrobowych, inne wynikają z braku drożności przewodów żółciowych, np. na tle kamicy żółciowej czy nowotworu. Takie zatkanie dróg żółciowych oczywiście prowadzi do znacznych zaburzeń trawienia, ale wtórnie również uszkadza komórki wątrobowe i dochodzi do żółtaczki mechanicznej. To jest dość drastyczny przykład uszkodzenia wątroby, wymagający pilnej interwencji lekarskiej. Są natomiast mechanizmy powolnego uszkadzania wątroby, przez co zaburzenia z tym związane przebiegają mniej gwałtownie. Bardzo duży wpływ na prawidłowe funkcjonowanie naszej wątroby ma odpowiednie i racjonalne odżywianie, w miarę możliwości pozbawione tzw. dodatków. Źle zbilansowana dieta, nadmierna ilość używek, nadmierna ilość przyjmowanych leków powoli, ale skutecznie „uderza” w naszą wątrobę. Dochodzi do zaburzeń w przemianach tłuszczów, białek, węglowodanów, co w konsekwencji prowadzi do otyłości, cukrzycy, miażdżycy, zaburzeń hormonalnych, a gdy ta lawina się rozpędzi, bardzo trudno ją powstrzymać. I wtedy dochodzi do bardzo poważnych schorzeń, często nieodwracalnych np. marskości wątroby i wszelkich powikłań z nią związanych. Co to są wirusy typu A, B, C? Jak się ich ustrzec, jak leczyć? Jaką rolę w procesie powrotu do zdrowia może mieć Alveo? Wirusy A,B,C są to wirusy zapalenia wątroby (WZW). Do zakażenia wirusem A dochodzi głównie drogą pokarmową, a ponieważ materiałem szczególnie zakaźnym jest kał chorego lub nosiciela, w wielu przypadkach zapalenie wątroby typu A jest „chorobą brudnych rąk”. Pośrednictwo owadów i gryzoni w szerzeniu zakażenia jest również udowodnione, nie ma ono jednak w naszych warunkach klimatycznych większego znaczenia. Ten typ zapalenia wątroby występuje we wszystkich szerokościach geograficznych, jednak częściej w krajach o niskim standardzie życia i niskim poziomie higieny. Dzieci i młodzież chorują częściej od starszych. Wirus może być przenoszony przez wodę i produkty spożywcze, co bywa przyczyną epidemii. Zachorowalność wykazuje nasilenie sezonowe w okresach jesienno-zimowych i wiosennych. Zapobieganie polega na przestrzeganiu zasad higieny osobistej oraz higieny produkcji i przechowywania środków spożywczych. Ponieważ źródłem zakażenia są chorzy ludzie, w okresie zakażalności muszą być oni obowiązkowo hospitalizowani na oddziałach zakaźnych. Przed zachorowaniem na WZW typu A chroni szczepienie profilaktyczne. Wirus B i C wnika do organizmu drogą pozajelitową, najczęściej z przetoczoną Zmiany nowotworowe nie można zapominać o stosowaniu odpowiedniej diety, racjonalnym odżywianiu i leczeniu. Wiemy, że Alveo wspomaga procesy trawienne, oczyszcza wątrobę i poprzez te mechanizmy pozwoli wrócić do dobrego poziomu funkcjonowania organizmu. Jak zadbać o to, by nasza wątroba dobrze funkcjonowała? Co szkodzi wątrobie? W zasadzie wszystko zależy od nas. Odpowiednie odżywianie (tzn. dieta zbilansowana; zależna od wieku, rodzaju pracy i stanu zdrowia), używki Marskość wątroby Gdy zgrzeszymy... Gdy zdarzy się przesadzić z tłustym posiłkiem, wypijmy ziółka. Ulgę przyniesie ciepły napar z dziurawca. Ułatwią trawienie tłuszczów napary z szałwii i tymianku. Ukoją kolki napary z rumianku i kopru. Warto dodawać te zioła do potraw, które dopiero mamy zamiar zjeść. Bardzo skuteczne są też owoce czarnej porzeczki. Nawet mało słodki kompot czy napar z liści przyniesie natychmiastową ulgę. krwią i preparatami krwiopochodnymi oraz przez użycie zakażonych narzędzi chirurgicznych i stomatologicznych wielorazowego użytku. Oprócz przetoczeń najważniejszym źródłem zakażenia są oddziały hemodializy, popularnie zwane „sztucznymi nerkami”. Ponieważ choroba szerzy się drogą pozajelitową, głównie wskutek zabiegów pielęgniarsko-lekarskich, nie wykazuje ona sezonowości. Należy pamiętać, że mocz, kał i nasienie chorych są również źródłem zakażenia. Zapobieganie to przede wszystkim korzystanie ze sprzętu jednorazowego użytku, szeroko zakrojone badania dawców krwi, sterylizacja narzędzi chirurgicznych i stomatologicznych w autoklawach. No i oczywiście, szczepienia profilaktyczne szczepionką chroniącą nas przed wirusem B. W przypadku zachorowania na WZW popularnie zwane żółtaczką zakaźną, leczenie odbywa się w oddziałach zakaźnych. Każde zapalenie wątroby pozostawia trwały uszczerbek dotyczący prawidłowego funkcjonowania wątroby, jednak WZW typu A, czyli żółtaczka pokarmowa, daje dużo mniejsze powikłania odległe niż dwa pozostałe typy. Stwierdzono, iż WZW typu C mimo łagodniejszego przebiegu, dość często bezobjawowego w okresie zachorowania, rokuje dużo gorzej niż w przypadku WZW typu B. Alveo może mieć bardzo korzystny wpływ na regenerację wątroby po tak ciężkich chorobach, oczywiście w odpowiedniej ilości i czasie. Dbałość o regularne wypróżnienia. Unikanie przejadania się, szczególnie na noc. Nie należy przesadzać z lekami np. przeciwbólowymi, przeciwzapalnymi (oczywiście jeśli jest konieczność ich przyjmowania, to należy zachować zasadę zdrowego rozsądku). Wspominam o tym dlatego, że obserwuje się niepokojące zjawisko nadmiernego spożycia tych leków, wynikające z dużej ich dostępności. W przypadkach pojawienia się dolegliwości bólowych okolicy prawego łuku żebrowego, a szczególnie o charakterze kolkowym, trzeba poddać się badaniu lekarskiemu (nie czekać) i wykonać badania np. USG jamy brzusznej, by stwierdzić, czy przyczyną tych dolegliwości nie jest kamica pęcherzyka żółciowego. Mówię o tym, gdyż bardzo wiele osób cierpi z powodu kamicy objawowej, czyli dającej dolegliwości, a nie leczy tego. Tymczasem kamica żółciowa może doprowadzić do ostrego zapalenia pęcherzyka żółciowego i wtedy wymaga to pilnej interwencji chirurgicznej albo, co gorsza, dojdzie do kamicy przewodowej z zatkaniem i zapaleniem dróg żółciowych, co może mieć bezpośredni wpływ na uszkodzenie wątroby. Jaką rolę ma Alveo we wspomaganiu leczenia innych chorób wątroby i jej oczyszczaniu? Jak zabrać się za oczyszczenie wątroby? Niestety, są choroby wątroby, w których dokonują się zmiany nieodwracalne np: marskość, stłuszczenie, przewlekłe zapalenie wątroby, będące następstwem ostrego zapalenia. W takich przypadkach procesy detoksykacji będą przebiegały inaczej, stąd skutki tego oczyszczania mogą nie być tak efektywne, jak w przypadkach osób z wątrobą, no powiedzmy, w miarę zdrową. Jednak zdecydowanie warto spróbować stosować Alveo, oczywiście zacząć od 1 miarki, gdyż w tych przypadkach objawy oczyszczania mogą być drastyczne, czasami zaskakujące. Ważne jest, by obserwować swój organizm, który na pewno w przypadkach zagrożeń w jakiś sposób to sygnalizuje. Nie spodziewajmy się, że po stosowaniu Alveo będziemy mieli „nową wątrobę”, ale zdecydowanie poczujemy różnicę. Kiedy przebrniemy przez pierwsze miesiące oczyszczania, można spróbować zwiększyć dawkę, po to, by wspomóc bardziej organizm, którego wątroba nie funkcjonuje prawidłowo. Warto w tym czasie zrobić odpowiednie badania, w odpowiednim czasie tzn. na początku kuracji, po 2–3 miesiącach i po 6–8 miesiącach. Obserwując i porównując te wyniki badań, można przekonać się samemu o skuteczności zażywania Alveo. Ale zdecydowanie lepiej jest zapobiegać niż leczyć, dlatego spróbujmy pomyśleć o profilaktyce, gdy jesteśmy zdrowi, bo wtedy łatwiej jest utrzymać organizm w równowadze. n Rozmawiała Beata Nowacka ZDROWIE i sukces 9 REPORTAŻ Podstępna choroba Czas Piotra Nikt nie zdawał sobie z tego sprawy. Nikt nie przypuszczał, że ich dziecko jest chore. Nikt pojęcia nie miał, że nosi w sobie tę chorobę od urodzenia. I że przez te wszystkie czternaście lat nikt na ten dramat nie będzie umiał znaleźć lekarstwa. Że długo nie zdarzy się żaden cud. Wirusowe zapalenie wątroby typu B stwierdzono u syna Joanny i Jarosława Piekarskich z Szarkówki k. Krakowa w 1993 roku. Piotruś miał wtedy rok. To był dla rodziców szok. Nie wiedzieli, na czym polega choroba, jakie są jej objawy, nie zastanawiali się, czy jest uleczalna, czy nie? Byli przekonani, że jak inne dolegliwości uda się ją wyleczyć. Wydawało im się, że jest pokrewna żółtaczce. Ale wtedy skóra chorego ma żółty odcień, a Piotruś miał skórę zdrową. Nie mogli zrozumieć, czym jest to coś, co spotkało ich dziecko. Skierowano ich do poradni hepatologicznej szpitala dziecięcego w Kielcach. Od tego momentu zaczęło się długotrwałe leczenie. Leczenie, które trwało kilkanaym odow h ście lat. c o am Babcia chłopca mówi, że pomogła mu modlitwa i Alveo. Kto wie, jak potoczyłoby się jego życie, gdyby któregoś dnia nie przyniosła do domu preparatu z ziół. ms anikie Pio ym, yot arz tr m aby ech być m 10 ZDROWIE i sukces Wątroba, czyli problem Kiedy Joanna przypomina sobie dziś pierwsze miesiące życia synka, mówi, że rzeczywiście był czas, gdy mogła spodziewać się, że coś jest ze zdrowiem chłopca nie w porządku. Kiedy skończył pół roku, zaczęli mu podawać soki i tarte jabłko. Ale po zjedzeniu miał częste biegunki. Tak jakby jego organizm odrzucał wszystko, co surowe. Lekarz przebadał dziecko i nakazał dietę. Przypuszczał, że może być to problem z wątrobą. Ale po zastosowaniu zaleceń dolegliwości ustały. Wirus w całej swej okazałości ujawnił się dopiero przy okazji badań przygotowujących Piotrusia do operacji przepukliny pachwinowej. Badania wykazały, że oprócz dodatniego HBs jest jeszcze w organizmie dziecka drugi antygen HBe, który wirusa uaktywnia. To on uszkadzał wątrobę. Katarz yna Sk op, Ba rbara Włoda rczyk, Joanna Piekar ska Zastosowano leki, zalecono zioła tybetańskie Padma 28, przed rodziną Piekarskich były częste kontrole u lekarza. Ale antygeny dodatnie długo się utrzymywały. Lekarz zasugerował, by wykonać biopsję wątroby, aby sprawdzić, czy komórki są martwe, czy jedynie uszkodzone. Pierwszą biopsję przeprowadzono w 1995 roku. W poszukiwaniu nadziei – Na początku w ogóle nie zdawałam sobie sprawy z tego, co się dzieje – mówi Joanna. – Byłam młodą matką, Piotrusia urodziłam mając 20 lat. To zapalenie wątroby skojarzyło mi się z żółtaczką, którą przechodziła moja ciocia. Była na diecie, brała leki i choroba minęła. Dlatego nie miałam świadomości, jak ciężka jest choroba syna. Nie zdawałam sobie sprawy, ile jeszcze swojego młodego życia Piotrek przeleży w szpitalu i jakie mogą być następstwa tej choroby. Dopiero kolejne lata, w których leczenie nie przynosiło efektów, które nie dawały poprawy zdrowia, sprawiły, że zaczęli- śmy z mężem bardziej interesować się tematem. Szukaliśmy w książkach, Internecie, próbowaliśmy się dowiedzieć, jakie są na świecie osiągnięcia w leczeniu wirusowego zapalenia wątroby typu B. Jakie są możliwości leczenia. Zwłaszcza że lekarze sugerowali przeszczep. Bo zastosowane kuracje nie przynosiły spodziewanych efektów. Rodzice dziecka byli zdesperowani. Któregoś dnia wystosowali nawet pismo do Instytutu Pasteura we Francji, czy nie zechcieliby przyjąć syna na leczenie. Ale odpowiedzi nie doczekali się. Wypróbowali na nim wszystkie możliwe leki. Z Wielkiej Brytanii sprowadzili nawet specjalne zioła. Nie było żadnej poprawy. Badania z lutego 2003 roku potwierdzają obecność wirusa wątroby (po prawej), natomiast badania wykonane 01.10.2007 wykazują ujemny wynik dla wirusa HBe (po lewej). Życie pod kloszem – Ze wszystkich sił dążyliśmy do osiągnięcia takiego efektu, by udało się pozbyć antygenu HBe, który wirusa uaktywniał – dodaje Joanna. – Bo z HBs dodatnim żyją miliony ludzi na całym świecie. Wielu z nich czuje się tak świetnie, że nawet nie wie, że go ma. Bo można nabawić się go wszędzie. U fryzjera, u dentysty. Krąży sobie we krwi, nie przynosząc Rodzina ich Piekarsk szkody. Dopiero przy antygenie HBe uwydatnia się i żeruje, uszkadzając organy. Ale leku na to nie znaleźliśmy. Leczenie miało polegać jedynie na tym, by dziecko nabrało takiej odporności, przy której organizm sam będzie mógł przezwyciężyć wirusa. Podawano interferon i lamiwudynę. Sugerowano, by dokonać syntezy obu specyfików jednocześnie. Ale fundusz zdrowia nie refundował całego leczenia. Piotrkowi pozostały leki osłonowe i monitorowa- Tylko modlitwa nie raz na pół roku. Rodzinie – tylko oczekiwanie na cud. – Najbardziej uciążliwa była dla syna dieta: beztłuszczowa, bez konserwantów, tylko domowe, świeże, podawane o stałych godzinach jedzenie. Hodowaliśmy nawet kury, żeby mieć świeże mięso i świeże jajka – wspomina Joanna. – Każde zwykłe przeziębienie stwarzało poważne niebezpieczeństwo. Często leciała mu krew z nosa, miał fatalne wyniki badań krwi. Podwyższony poziom białych ciałek. Cokolwiek działo się z jego zdrowiem, musiał mieć kontakt z lekarzem hepatologiem. Żył pod kloszem. Trzeba go było chronić, bo leczenie antybiotykami zabiłoby wątrobę. Każdy lek pogarszał jej stan. Piotr nie mógł być aktywny tak, jak inne dzieci. Częste zastrzyki, do tego przez pewien czas był poddawany chemii, po której bardzo gorączkował. Kiedy złamał rękę, kości zrastały się sześć miesięcy. Tkanka kostna nie chciała się wytworzyć. Nasze życie płynęło od lekarza do lekarza, od zastrzyku do zastrzyku. Po interferonie mieliśmy jeszcze nadzieję. Ale i to okazało się złudzeniem. Bardzo bałam się, że któregoś dnia lekarze stwierdzą raka wątroby. Że komórki są martwe. Myśleliśmy o przeszczepie, ale nie było dawców. Rodzinny przeszczep nie wchodził w grę. U męża badania wykazały, że możliwy był kontakt z wirusem, ja zaraziłam się wirusem od syna. Któregoś dnia lekarz powiedział, że jeśli Piotr doczeka 18 urodzin, wtedy zastosują u niego leki dla dorosłych. Może pomogą. A jeśli nie doczeka? Dziś mówią, że tamten trudny czas przetrwali chyba tylko dzięki wierze w Boga. Dziadkowie chłopca byli nawet na pielgrzymce u Jana Pawła II w intencji zdrowia wnuka. – Modliłam się o niego – mówi Barbara Włodarczyk, babcia chłopca. – I wierzę, że to modlitwy uratowały Piotrka. A los niebawem zgotował nam inną niespodziankę, bo na świat przyszła Agnieszka... – Bałam się urodzić drugie dziecko – opowiada Joanna. – Bałam się, że też będzie chore. Ale zaplanowaliśmy ciążę. Urodziłam w Krakowie, miałam uraz do tutejszych szpitali. W 2006 roku Barbara Włodarczyk przyniosła córce Alveo, o którym dowiedziała się od Katarzyny Skop. Poprosiła, by podała preparat Piotrusiowi. Joanna podeszła do tych ziół sceptycznie. Postanowiła skonsultować decyzję z lekarzem. Lekarka wyraziła zgodę, choć nie dając nadziei na poprawę. Piotrek zaczął pić Alveo od sierpnia 2006 roku. W grudniu były kolejne wyniki badań. W styczniu lekarz oznajmił wszystkim, że Piotr nie ma już antygenów HBe. Jemu wprost nie mieściło się to w głowie, rodzina Piotra nie mogła uwierzyć, że wreszcie chłopak zacznie normalnie żyć. – Byłam zszokowana! – mówi Joanna. – Myślałam, że pomylili się w laboratorium. Prosiłam o potwierdzenie wyników w innym szpitalu. Były identyczne. Pytam Piotra o marzenia. Jakie będzie teraz to jego nowe, zdrowe życie? Zastanawia się. Wymienia: pizza, grzybki, komputer, mecze piłki nożnej, samochody. Kiedyś na pewno będzie mechanikiem samochodowym. n Zofia Rymszewicz ZDROWIE i sukces 11 REPORTAŻ Teraz wiemy, skąd biorą się choroby Dziś dzieciaki mogą szaleć Dawid był dziś jedynym uczniem drugiej klasy, który przyszedł do szkoły. Pozostała szóstka – klasa Dawida w tarnawskiej podstawówce liczy bowiem sobie tylko siedmiu uczniów – jest chora, jedni poważnie, inni po prostu złapali jakiegoś paskudnego wirusa, no i kaszlą, kichają, męczy ich gorączka. Konrad był jednym z trójki pierwszoklasistów, których nie dopadł wirus, więc i jego klasa była mocno zdekompletowana. Z szesnaściorga przedszkolaków z placówki w Tarnawie, małopolskiej wsi w powiecie bocheńskim, zdrowych jest dziewięcioro – w tym Hubert i Wiktoria Łukasikowie, rodzeństwo Dawida i Konrada. Od roku są jedynymi dziećmi, które w przedszkolu nie opuściły ani jednego dnia! Zaraz, zaraz... Wiktoria była raz u lekarza, bo nagle dostała wysokiej gorączki. 12 ZDROWIE i sukces – Poprosiłam lekarza o przepisanie probiotyku, podałam jej srebro kolodoidalne i po trzech dniach była zdrowa – mówi mama Wiktorii, Jolanta Łukasik. Od lekarza do lekarza – Cała nasza rodzina chorowała od dawna – wspomina Jola. – I my, i moi rodzice, l z dziećmi i Helena Pyte i dzieci. Wszyscy jeździliśmy Jola Łukasik od lekarza do lekarza. Najwięcej problemów było jednak z Konradem. Jeszcze w przedJola powoli zapomina, co to znaczy szkolu wychowawczyni zauważyła, że mieć chorujące dzieci. Bo, oczywiście, dziecko chwilami traci oddech. WykonaAlveo zaczęli pić wszyscy. ny w Krakowie wymaz z gardła wykazał, Trzeci migdał usunięto za to Dawidowi, że chłopiec jest zarażony gronkowcem który w 2005 roku siedem razy pod rząd i paciorkowcem, które prawdopodobnie przechodził kurację coraz silniejszymi dostały się do jego organizmu w wyniantybiotykami. I Wiktorii, która ciągle się ku wcześniejszej operacji przepukliny. przeziębiała. A Hubert stale się przezięLekarz zapowiedział długą i żmudną biał i miał kłopoty ze słuchem. kurację antybiotykami. Dziś dzieciaki mogą szaleć do woli, nie– Wykupiłam tylko jedno opakowazależnie od pogody i żadna infekcja ich nie – na drugie zabrakło mi pieniędzy się nie ima. Czasem z tymi szaleństwa– i zaczęłam tym faszerować Konrada mi potrafią jednak przesadzić. Hubert – mówi Jola. w zeszłym roku wjechał rozpędzonymi Wtedy do akcji wkroczyła jej najstarsza sankami prosto w ogrodzenie i zafunsiostra, Władysława Stawarz, która, dował sobie poważne złamanie ręki jak dziś wspomina, wydała fortunę, z rozszczepieniem. Gips miał nosić przez aby uniknąć operacji guza tarczycy. Jej 6 tygodni, ale już po dwóch okazało się, ostatnią próbą było Alveo. Kiedy guz że ręka zrosła się znakomicie. zaczął się zmniejszać, a lekarze przestali Z bólu nie mogłam spać mówić, że operacja jest konieczna, poPierwsze tygodnie picia preparatu łatwe stanowiła namówić Jolę na podawanie nie były. preparatu Konradowi. – Okres detoxu to strumień ropy, lejący – Zaczął pić 28 marca 2006 roku się z ich nosków i tygodniowy kaszel – mama Konrada pamięta tę datę non stop, po czym wszystko się skończybardzo dokładnie. – Antybiotyk także ło – wspomina Jola. przyjmował, ale po kolejnych badaniach Z nią samą było jeszcze gorzej. Rozokazało się, że drugiego opakowania poczynając picie Alveo, liczyła, że kupować nie muszę. zmniejszą się bóle kręgosłupa, na które W tym czasie dziecku zmniejszył się cierpiała od dzieciństwa. przerośnięty trzeci migdał – i od tej pory – Z bólu nie mogłam spać, siedziałam nocami skulona i czekałam na nadejście ranka – mówi. Prócz tego dokuczała jej egzema, leczona od lat różnymi maściami, także ze sterydami. Lekarze zresztą bagatelizowali jej dolegliwości: – Taka młoda, a już histeryczka – mówili jej. – Weź się w garść, dziewczyno. Jola piła Alveo, ale poprawa stanu zdrowia następowała bardzo wolno, więc dołożyła sobie jeszcze dawkę Onyx Plus. No i wtedy się zaczęło! Całe ciało Joli pokryło się ropnymi bąblami, ręce spuchły jak banie. Przerażona kobieta skontaktowała się z lekarzem. Badania w Warszawie wykazały, że zarażona jest pasożytem – przywrą wątrobową, który „nie lubi” ziół i minerałów i właśnie w ten sposób reaguje na ich podawanie. Lekarz zaordynował jej środki na wybicie tego świństwa, które było przyczyną jej wieloletnich cierpień, związanych zarówno z bólami wątroby, jak i kręgosłupa. Po jakimś czasie wszystkie dolegliwości minęły. A kręgosłup już nie boli, bo w zasadzie nie bolał nigdy; przyczyną dolegliwości od zawsze była wątroba. I jeszcze pozbyła się kłopotów związanych z niedoczynnością tarczycy. Rodzice Joli – Eugeniusz i Helena Pytel – są ludźmi starszymi, a co za tym idzie – schorowanymi. Tata ma problemy z krążeniem, groziła mu nawet amputacja nogi. Na Alveo patrzył zrazu nieufnie. – Przetestował je na nas – śmieje się Helena. – Jak zobaczył, że nie tylko żyjemy, ale czujemy się coraz lepiej – dał się namówić. Bo babcia Helena od początku była wielką zwolenniczką picia preparatu. Dziadek Eugeniusz, jak mówi, wypił w czasie choroby – miażdżycy stóp – „furę siana”, czyli różnych ziół i dostał 2500 zastrzyków. Widmo amputacji wciąż jednak wracało, z palców u nóg zeszły paznokcie, chodzenie przychodziło mu z wielkim trudem. Teraz 72-latek czuje się znakomicie, paznokcie poodrastały. – Chodzi szybciej niż ja – śmieje się Jola. Ale jeszcze kilka miesięcy temu daleko jej było do śmiechu, mimo że dzieci i ona sama czuli się coraz lepiej. Robert był załamany Mąż Joli, Robert Łukasik, pracuje w Wiedniu, w firmie budowlanej. Podczas remontu pewnego starego mieszkania nagle zemdlał. Austriaccy lekarze rozpoznali atak padaczki. Wrócił więc na leczenie do kraju, ale leki nie pomagały – nie dość, że ataki wciąż się powtarzały, to jeszcze czuł, że robi się coraz słabszy. – Zmieniliśmy lekarza, ten zmienił leki – i nic – wspomina Jola. – A chłop, jak to chłop – całkiem się załamał. – Bałem się, co będzie z żoną i dziećmi, kiedy mnie zabraknie, zwłaszcza, że wszyscy chorowaliśmy – mówi Robert. W zeszłym roku, w czerwcu zdecydował się na picie Alveo. A że jest milczkiem – na co Jola trochę narzeka – nikt w domu nie wiedział, jak to na niego podziałało. – No, przecież widzieli, że jest lepiej – broni się Robert. – A kolegom od razu powiedziałem, że czuję się super. Nad Robertem czuwają zresztą w Wiedniu szwagier i koledzy. Brat Joli mieszka tam na stałe, a jego mała córeczka cierpi na rozległą egzemę. Lekarze w Wiedniu byli bezradni. Poradzili, żeby dziecko nauczyć żyć z tą dolegliwością – a więc z unikaniem słońca, długimi rękawami przez cały rok itp. – Prosiłam bratową, żeby spróbowała Alveo, bo skoro ja swoich dzieci nie wytrułam, to pewnie i malutkiej nie zaszkodzi – mówi Jola. Wreszcie podarowała jedną butelkę. Po miesiącu picia preparatu bratanica mogła już wyjść na słońce w lekkiej sukience z krótkimi rękawami. Razem z nią zioła popija też brat Joli i szef firmy. A lekarz tego ostatniego, po wysłuchaniu powyższej historii, poprosił o sprowadzenie dwóch kartonów preparatu! Babcia jest spokojna Przywra wątrobowa Przywra kocia opisthorchis felineus zasiedla przewody żółciowe wątroby lub woreczek żółciowy. Występuje głównie u psów, kotów, lisów i człowieka. Jest to płaski robak szerokości do 2 mm i długości do 13 mm. Przywra ta potrzebuje do swojego rozwoju żywicieli pośrednich. Pierwszym z nich są zazwyczaj ślimaki bythynia leachi, drugim ryby karpiowate, możliwy jest udział żywiciela dopełniającego – ryb drapieżnych. Ssaki zarażają się, zjadając zarażone ryby. Pasożyt ten uszkadza w sposób mechaniczny jelita, miąższ wątroby, przewody żółciowe. Często występująca duża ilość przywr prowadzi do zaczopowania przewodów żółciowych. Obecność przywry sprzyja również infekcjom bakteryjnym. Jej produkty przemiany materii działają uczulająco na żywiciela. Objawy: symptomy żółtaczki, zaburzenia przewodu pokarmowego, wymioty, osłabiony apetyt, wychudzenie, powiększenie brzucha. – Dużo czytamy, jeździmy na spotkania i wreszcie wiemy, skąd biorą się choroby – tłumaczy Jola. – W domu dużo się zmieniło – jemy teraz wyłącznie ciemne pieczywo i ciemny cukier, unikamy potraw smażonych, za to na stole pojawia się mnóstwo owoców i surówek. Dzieciaki szaleją, bo za oknem plucha, a je rozpiera energia, jak to zawsze bywa w przypadku zdrowych dzieci. n Barbara Matoga Zresztą babcia znosi ich fot. Barbara Matoga i Anna Kaczmarz „szaleństwa” znacznie lepiej niż dawniej, bo – jak mówi – jakoś się przy Alveo uspokoiła; może dzięki temu, że choroby nie zjadają już nerwów i pieniędzy? Starsza pani, po dwóch poważnych operacjach, czuje się silna i spokojna. A do niedawna wydawało jej się, że wszystko się wali – przez te choroby, przez brak pieniędzy (bo wszystko szło na lekarstwa i lekarzy), przez Jola i Ro obawy o przyszłość bert Łuk asikowie rodziny. I Jola, i jej mama podchodzą do zmian, jakie zaszły w ich życiu bardzo racjonalnie – nie w kategoriach cudu czy cudownego wyleczenia. ZDROWIE i sukces 13 ZE ŚWIATA NAUKI Jak działa koenzym Q10? Eliksir młodości Bywa opisywany jako „cud serca” lub „witamina młodości i długowieczności”. Bardzo silny antyoksydant, eliminujący wolne rodniki w naszych organizmach. Pomaga zapobiegać zawałom, zwalczać nadciśnienie i cukrzycę. Jest sposobem na piękną skórę i zdrowe zęby. Za odkrycia związane z koenzymem Q10, bo o nim mowa, dwukrotnie przyznano nagrodę Nobla. KOENZYM Q10 a Alveo Niektórzy dbając o swój wygląd i swoją cerę, namiętnie używają kremów z koenzymem Q10. Wiele gabinetów kosmetycznych poleca je i stosuje. Pamiętajmy jednak, że działanie tych kremów zawierających „eliksir młodości” jest powierzchniowe i dotyczy tylko kilku milimetrów w głąb skóry. Wiele osób kupuje preparaty koenzymu Q10 w aptekach, by przywrócić sobie młodość. Są to jednak preparaty „obce”. Udowodniono, że Alveo powoduje wzrost produkcji koenzymu Q10 i to własnego dla danego organizmu. Jest to optymalna droga, by zachować młodość, by zmobilizować własny organizm do jego produkcji, a uniknąć produktu „obcego” z apteki. lek. med. Wojciech Urbaczka 14 ZDROWIE i sukces W 1957 r. w laboratorium Badań Enzymatycznych Uniwersytetu w Wisconsin (USA) w przestrzeni komórkowej serca wołu wyizolowano żółty związek. Dwa lata później inna grupa naukowców, kierowana przez prof. Karla Folkersa, wyizolowała ten sam związek i opisała jego budowę chemiczną. Był to koenzym Q10 (Co Q10), jego nazwa międzynarodowa to ubidekarenon lub ubichinon. Związek ten jest niezbędny w procesach biologicznych, zachodzących w żywym organizmie. Pełni on również niezwykle ważną rolę w procesach metabolicznych, prowadzących do produkcji energii. Fakt ten został uznany za jedno z czołowych odkryć drugiej połowy XX wieku w dziedzinie biochemii i metabolizmu. Co to jest Q10? Koenzym Q10 jest substancją o charakterze witaminy, obecną we wszystkich organizmach ludzkich, zwierzęcych i roślinnych (stąd w nazwie: ubi – to po łacinie: wszędzie). Swoją budową przypomina witaminy E i K. Jest wytwarzany w wątrobie, jednak jego produkcja spada wraz z wiekiem. Duża jego ilość gromadzi się w mięśniu sercowym, mięśniach szkieletowych i właśnie w wątrobie. Precyzyjniej mówiąc, gromadzi się w mitochondriach, które śmiało możemy porównać do akumulatorów każdej komórki. Koenzym Q10 spełnia w organizmie rolę inspirującą oraz ochronną. Ta pierwsza polega na dostarczeniu energii wszystkim komórkom, natomiast funkcja ochronna na powstrzymywaniu wolnych rodników przed ich niszczycielskim działaniem. Im mniejsze jest stężenie koenzymu w organizmie, tym większe okazuje się zagrożenie ze strony niesprawnego (nie doładowanego przez ten koenzym) układu immunologicznego, który nie potrafi zapobiec uszkodzeniu błon komórkowych. Witamina C neutralizuje rodniki w nawodnionych obszarach komórki, beta karoten i witamina E czynią to samo w obszarach tłuszczowych. Natomiast koenzym Q10 działa jeszcze silniej, gdyż w ogóle zapobiega tworzeniu się wolnych rodników, a dodatkowo regeneruje witaminę E po ich ataku. Udrażnia Q10 dla serca Dwukrotny laureat Nagrody Nobla, Linus Pauling, chwalił koenzym Q10 jako „jedno z najważniejszych odkryć nauki o żywieniu w ostatnich dziesięcioleciach”, uważając go za gwaranta długotrwałego zdrowia. również kanały, przez które organizm pobiera leki i różnego rodzaju suplementy (witaminy i minerały). Niedobór Koenzym ten ma zdolność czasowego zanikania. Dzieje się tak zwykle w sytuacji, gdy nasz organizm narażony jest na znaczny wysiłek fizyczny i psychiczny, a więc, w szerokim tego słowa znaczeniu, na stres. Z badań wynika, że w przypadku chorób serca, chorób nowotworowych, a także wtedy, gdy cierpimy na nadwagę, w organizmie występują tylko śladowe ilości koenzymu Q10. Jego niedobór wiąże się też z nietrafną dietą. Ludzie, którzy ograniczają spożycie ryb, orzechów Koenzym Q10 – wspomaga przemianę materii i proces wydalniczy – reguluje ciśnienie tętnicze – regeneruje mięsień sercowy oraz zabliźnia pooperacyjne i pozawałowe rany serca – ma wyraźne działanie przeciwdusznicowe – zapobiega miażdżycy i zwapnieniu żył – zdecydowanie podnosi odporność organizmu na choroby – przeciwdziała skutkom ubocznym leków – normalizuje poziom cukru we krwi – jest pomocny w leczeniu otyłości i paradontozy – poprawia wydolność fizyczną organizmu – hamuje spadek sprawności umysłowej i fizycznej – opóźnia starzenie się organizmu Istnienie zmian poziomu koenzymu Q10 w zależności od wieku udowodniła w 1989 r. grupa badawcza pod kierunkiem dr. A. Kalena. I tak na przykład ilość koenzymu Q10 w sercu ludzi w wieku 39 do 43 lat zmniejsza się o około 32% w stosunku do młodszego pokolenia, zaś u ludzi w wieku 77 do 81 lat o około 57%. i warzyw strączkowych, mają tej substancji mniej niż inni. Osoby, które przekroczyły 75 rok życia, mają go już tylko połowę w stosunku do stanu, jakim charakteryzowały się ich młode organizmy. Wprawdzie w tym wieku nie pracuje się zbyt ciężko, ale za to zwiększa się podatność na stresy, co z góry niejako generuje niedostatek tego składnika w organizmie. Ograniczony zostaje też proces podziału komórkowego, a stąd już tylko mały krok do zredukowania ważnych funkcji organizmu na wielu obszarach. Nie potrafi on bronić się tak skutecznie, jak przedtem, przed wolnymi rodnikami, gdyż nie pozwala na to zmniejszony poziom koenzymu Q10. Dobrodziejstwa W badaniach klinicznych stwierdzono, że podając preparat koenzymu Q10, można zmniejszyć objawy niektórych chorób. Na przykład o ponad 50% napady dusznicy bolesnej – które wynikły m.in. z niedoboru energii w mięśniu sercowym. Wskazaniem do stosowania leczniczego koenzymu Q10 są choroby układu krążenia: kardiomiopatie, niewydolność krążenia, choroba niedokrwienna serca, nadciśnienie tętnicze, niemiarowości. Udowodniono też, że koenzym Q10 chroni przed zawałami i udarami mózgu. Koenzym Q10, jako jeden z najsilniejszych przeciwutleniaczy, opóźnia procesy starzenia się komórek, zwiększa odporność i neutralizuje toksyczne związki w naszym organizmie. Regulując gospodarkę tłuszczową, zapobiega tyciu, obniża poziom cholesterolu we krwi, a także poprawia wydolność tlenową i ogólne właściwości wysiłkowe organizmu. Ma dobroczynne działanie w przypadku alergii, astmy i schorzeń dróg oddechowych. Używany jest też do leczenia nieprawidłowości w funkcjonowaniu mózgu, jeśli te anomalie są związane ze schizofrenią i chorobą Alzheimera. Wspomaga leczenie cukrzycy, kandydoz (zakażenie powodowane przez gatunek grzyba Candida albicans), stwardnienia rozsianego (sclerosis multiplex), chorób korzeni zębów i zaniku dziąseł. Według badań New England Institute koenzym Q10 okazał się skuteczny w eksperymentach na zwierzętach zakażonych rakiem albo białaczką. W testach klinicznych, stosując chemioterapię razem z koenzymem Q10, zmniejszono uboczne, niepożądane działania leków. Badania nad koenzymem Q10 mogą być szczególnie Co warto wiedzieć o koenzymie Q10: n ten związek chemiczny występuje wszędzie w przyrodzie, stąd też nazywa się go inaczej ubichinonem (ubi – po łacinie „wszędzie”) n dla człowieka znaczenie ma tylko koenzym Q10; zwierzęta oraz rośliny potrafią spożytkować także koenzymy Q1 i Q9 n witaminopodobną substancję o nazwie koenzym Q10 człowiek normalnie w wystarczającej ilości wytwarza we własnym zakresie i pobiera z pokarmem n badania nad koenzymem Q10 prowadzi się od niedawna, gdyż jego sztuczna produkcja przed 1974 r. była bardzo droga ważne dla leczenia AIDS, ponieważ ten środek wzmacnia system immunologiczny. Działania uboczne koenzymu Q1O nie są znane. Jedzmy ryby i orzechy Jego zawartość w organizmie można uzupełniać przez odpowiedni dobór właściwie przygotowanych produktów żywnościowych lub w postaci preparatów farmakologicznych. Należy spożywać mięso, ryby (np. makrelę, łososia, sardynki), nasiona sezamu i produkty z pełnego ziarna. Koenzym Q10 łatwo rozpuszcza się w tłuszczach, dlatego dobrze jest go przyjmować np. w oleju. Dzięki wzbogaceniu diety o koenzym Q10 zwiększamy swą wydolność fizyczną, możemy prowadzić racjonalną profilaktykę chorób serca i układu krążenia oraz spowolnić proces starzenia się organizmu. Słowem możemy odmłodzić się, zregenerować, może też wydłużyć sobie życie... n Kamila Król ZDROWIE i sukces 15 ZE ŚWIATA NAUKI Organizm jako społeczność komórek Myśl pozytywnie Czy stres może zaburzyć rozwój naszych komórek i być przyczyną chorób? Czy przez pozytywne myślenie możemy uniknąć poważnych schorzeń? Amerykański genetyk dr Bruce Lipton uważa, że odnalazł twierdzące odpowiedzi na te pytania. Nauka od zawsze próbowała określać i kontrolować naturę. W 1859 r. Karol Darwin w publikacji „O powstawaniu gatunków” przedstawił teorię, że człowiek zdeterminowany jest przez cechy przodków. Kolejni naukowcy potwierdzili teorię dziedziczności cech. W roku 1953 James Watson i Francis Crick dokonali przełomowego odkrycia podwójnej spirali DNA – kodu genetycznego. Wydawało się, że poznaliśmy mechanizm dziedziczenia i świat zaakceptował przekonanie o nadrzędnej roli DNA jako czynnika kontrolującego biologię. Niewolnicy natury Dr Bruce Lipton ur. 21 X 1944 roku w Mt. Kisco (w stanie Nowy Jork w USA), jest światowej rangi autorytetem w dziedzinie biologii molekularnej i inżynierii genetycznej. Jest znany z licznych programów radiowych i telewizyjnych. Tytuł doktora, nadany przez Uniwersytet Virginia, otrzymał w 1973 roku i rozpoczął karierę jako biolog komórkowy na Uniwersytecie w Wisconsin. W 1982 roku rozpoczął badania z dziedziny fizyki kwantowej. Jest autorem książki „The Biology of Belief”, w której opisuje swoje najistotniejsze odkrycia. 16 ZDROWIE i sukces Od czasu owego odkrycia żyliśmy w przekonaniu, że nie tylko nasze fizyczne cechy, ale również zachowania są odgórnie zaprogramowane. Koncepcja, że od chwili poczęcia jesteśmy skazani na łaskę genetycznego programu, stawiała nas w roli ofiar natury. Mówiono, że nie tylko otyłość, choroby serca, ale i emocjonalne dysfunkcje (depresje i nałogi) przekazywane są genetycznie. Wiara w tę teorię (w wypadku „niekorzystnych” genów) mogła odbierać nam motywację do działania, rodzić poczucie strachu i zagrożenia – oczekiwanie na chorobę mogło wzmacniać podświadomy stres. Naukowcy, bazując na odkryciach poprzedników, w 1989 r. zaczęli realizować program Human Genom Project, który miał na celu stworzenie listy genów, aby w razie dysfunkcji kodu genetycznego, ingerować w strukturę DNA. Po 12 latach prac odkryto, że człowiek wyposażony jest w 34 tys. genów (przewidywano odkryć ich aż 140 tys.). W magazynie „Nature” w 2001 r. dr David Baltimore pisze: „ Zrozumienie naszej skomplikowanej natury, intelektu, umysłu i struktury naszego organizmu pozostaje wyzwaniem dla przyszłości”, co w praktyce oznaczało przyznanie, że kierunek prac był niewłaściwy. Organizm a komórka Jak działa nasz organizm? Żeby odpowiedzieć na to pytanie powinniśmy zrozumieć zasady działania komórki. Jest ona jednostką niezależną, wyposażoną we wszystkie te układy, które charakteryzują nas jako organizm, czyli w komórce znajdują się układy: trawienny, immunologiczny, mięśniowo-kostny, wydalniczy, nerwowy, oddechowy. Choć postrzegamy siebie jako jednolitą całość, to w rzeczywistości jesteśmy społecznością około 50 bilionów autonomicznych jednostek, które prowadzą ze sobą nieustanne negocjacje w celu zapewnienia sobie optymalnych warunków do przetrwania. Do początku XXI wieku uważano, że jeśli kod genetyczny DNA stanowi centrum kontroli biologicznej i znajduje się we wnętrzu jądra komórki, to jądro komórkowe musi stanowić centrum dowodzenia komórki. Logiczne więc wydawałoby się, że po usunięciu z komórki centralnego ośrodka, powinna ona nagle umrzeć. (Porównajmy tę sytuację z organizmem; jeśli usuniemy centrum dowodzenia, czyli mózg, ciało ulega nagłej śmierci.) Tak jednak nie dzieje się z komórką po usunięciu jej jądra. Dr Bruce Lipton, światowej sławy naukowiec zajmujący się inżynierią genetyczną, przeprowadził eksperyment, w którym wyizolował jądro komórkowe ze zmutowanej komórki ludzkiej i przechowywał ją w warunkach laboratoryjnych. Okazało się, że pozbawiona jądra komórka mogła dalej funkcjonować poprawnie nawet do dwóch miesięcy. Przyczyną jej obumierania był brak wzoru do odbudowy struktury białek. Na tej podstawie można było wysunąć hipotezę, że wzorzec DNA jest istotnym elementem przetrwania komórki, jednak nie zarządza przemianami wewnątrzkomórkowymi, czyli nie może samoczynnie się aktywować – nie może więc kontrolować organizmu. Na podstawie badań dr Bruce Lipton odkrył również, że to błona komórkowa, weryfikując sygnały pochodzące ze środowiska zewnętrznego, decyduje o przemianach wewnątrzkomórkowych. Na powierzchni błony komórkowej znajdują się mechanizmy wyposażone w „antenki”, które na zasadzie radaru ściągają sygnał i podejmują właściwe działania. Sygnałem są molekuły, ale również nasze myśli. Przypuśćmy, że radar wykrywa zagrożenie (stres) – natychmiast komórka aktywizuje mechanizmy obronne. Można to porównać do dobrze prosperują- postrzegany jako narzędzie służące do uratowania życia lub do uśmiercenia. Jeśli postrzegamy środowisko zewnętrzne jako bezpieczne i wspierające, zapewnia to poprawne funkcjonowanie komórek i utrzymuje ciało w dobrej kondycji. Przebywanie na łonie natury, wśród wspierających nas ludzi naturalnie wprowadza nas w stan harmonii. I przeciwnie, jeśli odbieramy sytuację jako stresującą (mamy zbyt dużo zadań na raz, odczuwamy lęk przed chorobą), informacja ta trafia do komórek i aktywizuje mechanizmy obronne. Komórka umieszczona w naczyniu laboratoryjnym Substancja odżywcza Toksyna Po godzinie Komórka dąży do wchłonięcia substancji odżywczej, otwiera się Komórka rozpoznaje toksynę, zamyka się i odsuwa Rysunek przedstwia doświadczenie, w którym widać, jak komórka umieszczona w naczyniu laboratoryjnym potrafi rozpoznać substancję odżywczą oraz toksynę i na nią zareagować. Komórka rozpoznaje substancję odżywczą i dąży do wchłonięcia jej, natomiast gdy rozpozna substancję toksyczną, stara się od niej oddalić. Doświadczenie zostało przeprowadzone przez dr. Bruce’a Liptona cego miasta, w którym szczęśliwi mieszkańcy realizują swoje potrzeby, świadczą wzajemne usługi. Miasto ma swój mechanizm obronny. Kiedy radar informuje o zagrożeniu, syrena alarmowa zmusza mieszkańców do zejścia do schronu. W tej sytuacji zamiast na rozwoju mieszkańcy koncentrują się na przetrwaniu. Jak długo można przebywać w schronie, na ile starczy jedzenia i wody? Jeśli natomiast radar odbiera sygnały o tym, że środowisko jest bezpieczne, napędza to komórkę do rozwoju i reprodukcji zużytych części. Przetrwanie komórki to kompromis pomiędzy rozwojem a obroną. Zwiększona potrzeba obrony (intensywny stres) odbywa się kosztem rozwoju. Skoro więc nasz organizm jest społecznością komórek, to znaczyłoby, że ta społeczność to struktura, w której jednostka ma swój udział i wspiera wspólny cel – podążanie za centralnym sygnałem, który zapewnia przetrwanie. Czym jest centralny sygnał? To nasze postrzeganie i interpretowanie rzeczywistości, np. skalpel może być Stres zaburza naszą harmonię Strach i poczucie zagrożenia rodzą stres, a w konsekwencji wprowadzają chaos w naszym ciele. Przeanalizujmy reakcje organizmu na sytuacje stresogenne. 1. Z narządów wewnętrznych krew jest przepompowywana do rąk i nóg, co ma na celu przygotowanie nas do walki lub do ucieczki. W konsekwencji doprowadza to do zastopowania rozwoju komórek, spowalnia ich odnawianie i doprowadza do stanów chorobowych. 2. Energia z układu odpornościowego wykorzystywana jest do obrony, a nie do walki np. z wirusami czy bakteriami. 3. Krew z płatu czołowego jest przepompowywana do tylnej części mózgu w celu aktywizacji odruchów bezwarunkowych. Intensywny stres jest postrzegany przez organizm jako bezpośrednie zagrożenie życia. Przypomnijmy sobie, na ile jesteśmy sprawni intelektualnie w sytuacji stresowej? Zbyt duży stres blokuje nasze zdolności logicznego myślenia. O ile organizm radzi sobie z krótkimi okresami stresu, to przedłużający się i chroniczny wysoki poziom adrenaliny we krwi poważnie zakłóca poprawną pracę organizmu, w efekcie doprowadza do dysfunkcji i chorób. Źródłem stresu jest nasz umysł, który możemy przyrównać do kierowcy samochodu. Dobry kierowca utrzymuje samochód w dobrej kondycji, dbając o niezbędny serwis. Kiedy np. zapala się lampka temperatury, kierowca zatrzymuje samochód i pozwala silnikowi się schłodzić. Niech metafora ta odniesie się do naszych emocji, przegrzany samochód to nasza złość. Jak reagujemy, kiedy się złościmy? Czy świadomie dążymy do tego, aby się uspokoić? Tak postąpiłby dobry kierowca. Jeśli opanujemy właściwe umiejętności „prowadzenia samochodu”, będziemy cieszyli się długim, szczęśliwym i kreatywnym życiem. Żyj w zgodzie ze sobą Co w takim razie powinniśmy zrobić, by utrzymać nasz organizm w stanie równowagi? Na pozór wyświechtane stwierdzenie „Myśl pozytywnie” stanowi klucz do wewnętrznej homeostazy. Świetnym narzędziem do osiągnięcia pożądanych rezultatów może być wizualizacja. Na przykład gdy paraliżują nas publiczne wystąpienia, spróbujmy przed takim wydarzeniem wyobrazić sobie, jak z łatwością i spokojem przekazujemy informacje, które mogą zainspirować słuchaczy do wprowadzania pozytywnych zmian. Czy nie czujemy się lepiej, gdy robimy coś dobrego? Mamy szansę zamienić sytuację, która mogłaby być dla nas stresująca, na okazję do odczuwania przyjemności z kontaktu z ludźmi. Starajmy się jak najczęściej wprowadzać nasz umysł w stan odprężenia i relaksacji. Przez pozytywne nastawienie dajemy sygnał naszym komórkom, że mogą się bezpiecznie rozwijać, również system immunologiczny funkcjonuje wówczas sprawnie. Badania dr Liptona dowodzą, że dziedziczenie chorób zależy nie tylko od kodu genetycznego, ale przede wszystkim od tego, jak postrzegamy rzeczywistość. Czarnowidztwo, zakładanie, że skoro mój ojciec miał cukrzycę, ja jestem również na nią skazany, automatycznie nastawia nas i predysponuje do rzeczywistego rozwoju tej choroby. Tworząc pozytywny system myślenia i afirmacji otwieramy się na życie w zgodzie ze sobą i innymi ludźmi, na zdrowie fizyczne i psychiczne. n Artur Sobolewski ZDROWIE i sukces 17 REPORTAŻ Jest dobrze, a będzie lepiej Wolność nie do opisania Zaczynamy serię powrotów do artykułów zaprezentowanych wcześniej w naszym kwartalniku. Chcielibyśmy kontynuować opowieści o losach naszych bohaterów, informować Czytelników o zmianach, jakie zaszły w ich życiu. W tym wydaniu z każdego numeru z 2004 roku wybraliśmy po jednej historii. Na początek składamy wizytę Basi i Ryszardowi Cybulskim. Byliśmy u nich na początku 2004 r., a fragment historii ich życia ukazał się w pierwszym numerze kwartalnika „Zdrowie i Sukces”. Co się zmieniło po trzech latach? Przede wszystkim Ala, dziś już piętnastoletnia córka Ryszarda i Basi, zrobiła kolosalne postępy. Przypomnijmy, że w 1993 r. zdiagnozowano u niej gościec. Dwuletnia wówczas dziewczynka cierpiała niewyobrażalnie. Bolały ją stawy, puchły i sztywniały kolana oraz dłonie, w konsekwencji przestała chodzić. Rodzice stoczyli heroiczną walkę o powrót córki do zdrowia. Rehabilitacja, wizyty u bioenergoterapeutów, pobyty w szpitalu i w sanatoriach. Niezwykle skuteczne okazały się także ćwiczenia i… Alveo. Alicja Dziś Alicja jest w ostatniej klasie gimnazjum, myśli o nauce w liceum, w klasie o profilu humanistycznym. Pięknie pisze. Przez wiele lat, objęta indywidualnym tokiem nauczania, uczyła się w domu. Od września 2004 r. poszła do szkoły. Stało się to możliwe dzięki ogromnej poprawie kondycji. – Najbardziej brakowało mi właśnie kontaktu z rówieśnikami. W szkole spodobało mi się od razu, a grono moich koleżanek znacznie się powiększyło. Zaczęłam więcej czasu spędzać ze znajomymi i zwyczajnie żyć jak młodzież w moim wieku – mówi z zadowoleniem Alicja. Jest też coraz sprawniejsza. Wiele czynności, dotychczas zbyt dla niej trudnych, jak np. pakowanie książek, sprzątanie pokoju, nie sprawiają jej żadnego kłopotu. Wraz z koleżankami potrafi nawet chodzić przez kilka godzin po centrum handlowym, po czym stwierdzić, że wcale nie jest zmęczona. Od jakiegoś czasu ćwiczy już na steperze. – Zmieniłam się. Bardziej optymistycznie patrzę na świat. Widzę więcej jego zalet. Staram się nie zwracać uwagi na ludzi, którzy z powodu mojej choroby w jakiś sposób mnie nie akceptują. Zwyczajnie próbuję się do nich uśmiechać – czasem są bardzo zdziwieni – wyznaje Ala. – Stałam się bardziej samodzielna. Jestem też bardziej otwarta, a czasem nawet próbuję być szalona – żartuje. Ala, jak mówi Basia, jest już początkującą kobietką, więc też przejmuje coraz więcej obowiązków mamy. Świetnie radzi sobie w kuchni, sama przygotowuje sałatki i pyszne desery. Poprawiły się też jej wyniki badań. Po raz pierwszy w życiu Ala ma OB – 5, co przy reumatoidalnym zapaleniu stawów jest nadzwyczajnym wynikiem. – Dzięki Akunie zmieniło się na bardziej pozytywne i pełne humoru moje nastawienie do życia, do innych ludzi i do siebie. Odzyskałam poczucie własnej wartości – dodaje Alicja. Basia Basia i Ryszard Cybulscy z dziećmi i przyszłą synową Kasią 18 ZDROWIE i sukces Przez wiele lat życie Basi toczyło się wokół domu i trójki dzieci. Później każdą wolną chwilę pochłaniało jej zajmowanie się Alą. Jeżdżenie do lekarzy, na rehabilitację, do szpitala, nieprzespane noce, niewyobrażalne cierpienia córki – zrobi- łaby wszystko, żeby jej pomóc. W takich warunkach praca zawodowa była niemal niemożliwa. Dorywczo zajmowała się jedynie ubezpieczeniami. Kiedy stan Ali polepszył się na tyle, że stała się samodzielna, mogła pomyśleć o sobie. Już wcześniej razem z mężem pracowała w Akunie, ale pełną parą zaczęła działać dopiero dwa lata temu, a od roku wraz z Ryszardem i innymi VIPA-mi zaangażowała się w organizację tzw. Otwartych Spotkań Biznesowych. – Na jednym z takich spotkań, w ogromnej sali w Katowicach, miałam powiedzieć kilka słów do publiczności. Kiedyś nie wyobrażałam sobie, że będę mogła mówić do większej grupy. Nie miałam jednak wyjścia i w końcu przełamałam się. Później spotkałam ludzi, którzy powiedzieli, że dla nich to, co powiedziałam było bardzo ważne. Dzięki temu uwierzyłam, że mogę coś jeszcze zrobić dla siebie i dla innych – mówi z zadowoleniem Basia. Z czasem stała się członkiem menedżerskiej grupy inicjatywnej. Przyznaje, że wystąpienia dają jej coraz większą satysfakcję. To jeszcze nie koniec zmian w życiu Basi. Zaczęła ćwiczyć jogę i jeździć na rowerze. – Zmieniłam się – wyznaje. – Jestem osobą bardziej odważną i otwartą. Zdobyłam się nawet na samodzielny wyjazd. Jeszcze niedawno było to dla mnie zupełnie niemożliwe. Po raz pierwszy wyjeżdżam na kilkanaście dni za granicę i zostawiam rodzinę. Mam nadzieję, że sobie świetnie beze mnie poradzą. Basia już cieszy się na ten wyjazd. Od dawna o nim marzyła – to podróż do Ziemi Świętej i do Egiptu. Oprócz zwiedzania kościołów i miejsc kultu chrześcijańskiego, czeka ją nie lada atrakcja – wschód słońca na Górze Synaj. – Dzięki Akunie jestem wolnym i szczęśliwym człowiekiem, bo żyję z przeświadczeniem, że jest dobrze, ale w przyszłości będzie jeszcze lepiej – w rodzinie i w pracy – mówi Basia. Ryszard Dla Ryszarda największą zmianą, a zarazem bezcenną rzeczą, którą udało mu się na razie osiągnąć, jest spokój i poczucie bezpieczeństwa. – Ta świadomość, że sam decyduję o swoim losie, że nie jestem od nikogo zależny, nikomu podległy. Czuję, że jestem właścicielem firmy, osiągnąłem bezpieczeństwo finansowe i to właśnie daje mi ten spokój – wyznaje Ryszard. Przypomnijmy, że kiedy zaczynał pracę w Akunie, sytuacja finansowa rodziny była fatalna – niedokończony dom, kredyt, dzięki Wyzdrowiałem ch „Alveo” emów finansowy Tadeusz Koniec probl wierzyć, że Pięć lat temu hęceni odrd zaczynał ista i wtedy zniec córce, ale mu na Powoli Rysza Koledzy wyszl Stachowski, ekonom ale zostawili pomagają jego ował rda, tylko zachor nie Rysza ina ązaniu tam zioła mową ze Szczec . Stała c jemu w rozwi ziół, za darmo i. Konsprzemogą też pomó stole butelkę na zapalenie trzustk owych. W maju ące. y była problemów finans jeszcze 3 miesi a pod koniec sekwencją chorob fiku, specy k ł zacząć pana noc dał już 10 butele ał 60 bucukrzyca. Musia Pierwsza przes iwie liderem – sprzed wnie, „Alveo” właśc czerwca został pierwszą żyć mniej intensy sierpniu dostał Basia spróbowała były smaczne, więc telek Alveo. W zł, a Bagodzin mierzyć poziom Zioła na dietę, co kilka tę – ponad 4 tys. z ciekawości. wierząc y. poważną wypła je Ali, wciąż nie w interesie przejść zastrzyki z insulin zaproponowała iwości. Po sia stawiająca pierwsze kroki i Ryszard glukozy we krwi i robić ciel – Ryszard wiające właśc intratną Basia przyja uzdra dostał mu Dziś jąich rd zł. edł w Rysza zauważyła szoku zarobiła 1,5 tys. miesięcz- Z pomocą przysz onował preparat ziołowy , stać Ali. W tym czasie około 30 tys. zł dwóch tygodniach czynka zaczęła swoubezpieczeniowej zarabiają razem spokojni Cybulski. Zaprop zioła jeszcze i dalsze posadę w firmie kredytów i są sz pomyślał, że ce zmiany – dziew tały jej sztywnieć nie rat kredytu tygodniu nie. Spłacają raty Oboje jeżdżą samo- „Alveo”. Tadeu ić, przes go było na spłaca wszystko dziły. Jednak po , choć bodniej chodz w dom. Nagle o swoją przyszłość. anymi przez firmę nikomu nie zaszko cukru gwałtownie spadł. ała prosto głowę zoinwestowanie nsow nogi i ręce, trzym ja sprawiała jej ból, rd z dnia na dzień ł że poziom chodami refina ta pozyc się zawaliło. Rysza a. W „intere- zauważył, nie zdąży ęcy e sobie 80 jedAkun m miesi Jeszcz od kiwałe z firmy. też – Przed kuracją wstrzy stał zwolniony zdrowia Ali – zaledwie 30. sie” pomagają iły też migreny. stan teraz a ustąp , ie, szoku dzienn y Piotr nostek insulin czynka odetchnąć po krazy dziennie. obaj synowie pogorszył – dziew silne – Ta noc była najpię czy- Pomiary cukru wykonuję dwa gwałtownie się ała na m żyi Maciek, dziew dziła, że z takim chodzić, cierpi , niejsza w naszy iach lekarka stwier nie mogła już wybudorazu na Piotra – Kasia Po badan w kosmos – cieszy zasem dom stał ciu. Alunia ani asto- zdrowiem mógłbym lecieć migreny. Tymc czekały na Po raz nawet dwun y, a w banku nie zapłakała. się się Tadeusz. wany do połow letniej Ali udało nie odczukoncentruje, szy się towe. pierw do łatwiej kredy spłatę raty miteż więcej siły, namówić wujka i dniama nadkwawała bólu – wspo . Ma ł w depresję. Całym mina uje decyzje i nie współpracy z firmą – Rysiu popad szybciej podejm – wspo się też sprzedażą na Basia. ich wielką dumą. nic nie robił ani- soty. Razem z żoną Ewą zajął Samochody są mi siedział i zauwa– Jestem rotari Zmiany u Ali dostaje preparatu. „Ten a Basia. jest: przed lekark m dom Alveo to nasza żyła nawet iu składu nem i moim motte nie zadaszony ęcej”. Praw. po przeczytan najwi kanie zaś na Żeby ratować , daje miesz dząca szansa kto prowa że anie pre- najwięcej, sprzedali świadomość, dalsze stosow w końzniszczeniem, przyszłość. c daw- dziwą radość daje mi Alveo, poleciła li się kończyły, jak ie zmniejszają ludziom. Tak, Oszczędności powo ogromne długi. paratu, jednocześn y Ryszard podpisał mogę pomagać innym Czym jest sukła w gnęli przyWted cu rodzina popad cną dłoń wycią ki sterydów. ces mówi Maę, że po to, by mieć do mnie pomo życia. wierz i pełnią tylko, się stole ale , silny na cieszą ka do wątpli- jaciele. Dziś jestem umowę z firmą na ciej Jasiński, Cybulscy znowu bóle sta- Butel że lada dzień rat. Wciąż miał zostały zażegane ła cierpieć na a Kiedy wydawało się, zniżkę na prepa stan Ali poprawił się wszystkie problemy student prawa się, a mała zaczę m. a komornik, nah, puchły jej kolan ł, że pewnym głose Cybulskich zapuk Cybulskiego wów, płakać po nocacbrzmi wości – myśla ze Szczecina: zawsze – mówi został przeała jak wyrok drzwi i. oza ych wydarzeń Córka Ryszarda dzięki rehabilitacj adzie gle splot fataln i dłonie. Diagn c. ał TaSzulc Osoba niepełra, do rwany. W listop rowało na goście ę ziół zaproponow który Anna była ciężko cho – dziecko zacho Rysia odi, Pierwszą butelk nosp rawn a, roku cielow ał 2001 przyja puk mu al po Janusz deuszowi, swoje por uszaj ąca – Jeździliśmy jego domu niem miał wiedził kolega, ycą. cukrz z emy Towa nie miał probl się na wózku łem szpitalach, sanato Gabryniewski. naprawdę zaczą komornik, a on gło ergote Repomo bioen Rafał w inwal idzkim , riach, – Gdy jemu Ryszard. rzyszyli mu z tarapató salach o“ – wspomina sław „Alve Bogu w perspektywy pracy. Wyszedł yć oraz lkie rapeutach i wierz siński kraju niewie h. Mała ma w naszym Wiceprezes moją żoną rozrehab ilitac yjnyc ik, z Dudz Oboje dzięki Akunie. y Pokaznalezienia pracy. finansów na przeżycie, Nie przespaliśm lepiej, ie z firmy Akuna. się biznes liśmy w zuła bo szuka kroki poc niejsza y preAla paczliwie Pierwsze z pomocą nich najważ ją pierwsze ani jednej nocy, zali mu ziołow Rodzina jest dla zyć studia. Wtedy tym, którzy stawia nsowe skońc radzi ł silny fina ki y móc może budzi by że Cybuls lem ką d Zaproponoyli, malut Ryszar a prob Rysiu Cybulski. o” i wytłumacz była przyszedł nam się amięć. i zasponsoi mi- parat „Alve córce, ale rówból. Najgorsza kroki w Akuna: t, sami musimy biznes z Akuną liśmy, jak cierpi odeszły w niep tylko pomóc jego jego problemy wał wejście w proponować produk pewność, że jest k. Już po bezsilność. Patrzy , nic nie mogliśmy on nie tum na pozycję – nim zaczniemy tną pierwszych butele starań aży nież stać się antido rował zakupy nać i mieć absolu Dziś Ryszard ma owej, mo wszelkich Ryszard. do niego przeko dochody ze sprzed iem my smutk mieliś ze owe. niu i Kraj finans y rosły. tygod mi zrobić – mówi dobry i skuteczny; ie strai proponowali Co miesiąc wpływ Dyrektora Siec , której preparat sukces ból, w dzieciństw oko. – Siedzieli przy stole trzech butelek. yczną historię osoby y są w całej całem. Znamogę odnieść Wiedział, co to – znaleźć autent zyłem, że też nogi, a później naprawdę zrozuja uparcie ją odrzu a jego struktur a Uwier obie one c, anie. Świadku tylko pomo bo utrzym wypa na ć cił w że cierpi pomógł; ludzkie problemy, lat, nie znieść myśli, i samodzielnie zarobi jest dla mnie m wrażliwym na łem Jasia od gam osobo Polsce. poma Teraz nie mógł ś ować gali– produkt propon domość, że komu y mi się ko. raz sobie poma ń i rzeczowo; nie tylko im; cią. Akuna kojarz upo- jego dziec mówić spokojnie tydzie mieją, że może pomóc jest donajwiększą radoś jalnego klienta, śmy. Raptem Cybulskiego było mąż zać jego problem; Moim marzeniem Depresja i długi w nie naciskać potenc Życie Ryszarda k. śliwy trowe wcześniej przyniósł z samorealizacją. by pomóc mu rozwią – podczas rozmó spokojne. Szczę malutkie 40-me t i przepłynąć Pacyfi y u niego po to, rządkowane i i wątpliwości; już mi pieniądze na leki też się re- Postanowili zmienić wcy, że jesteśm trzeć na Mont Everes Może już wkrótce zrena jego pytania by Ala, która dzieci. W pracy – uświadomić rozmó . wo odpowiadać zki, a an- mieszkanko na piętrze, i ojciec trojga Ania marzy o domu nia. (AS) z chodzeniem, dla mojej córec ma obiekcje – rzeczo dził szkołę język ści wca prowa rozmó trudno – marze ał jeżeli ntem wówczas miała – potraalizow e niż 15 min. alizujemy nasze cześnie był asyste a mimo to nie odzić na śwież się na trwać więcej powin nie zaKasia i Piotr poznali wa gielskiego, a jedno e Politechniki Szcze- mogła swobodnie wych na 7 rozmo li wtedy – fiłem mu ędności wyda dzięki Akunie dyrygenta w Chórz cały ten poukładany powietrze. Całe oszcz zy- ufać. Obawiałem się (AS) działki w Jezier nagle dziecko kupno i uzbrojenie cińskiej. Gdy dom kolejnego nieudanech. Najmłodsze sieciową . By budować świat legł w gruza rowała na cach pod Szczecinem t, ogromne kwo- go eksperymentu ze sprzedażą – Alicja zacho kredy Basi i nąć rda rd. a miała Rysza li zaciąg a i leki dla – wspomina Rysza 1993, dziewczynk niach musie też rehabilitacj anginę. Był rok tygod ty pochłaniała latka. Po kilku ywała niespełna dwa ratura wciąż utrzym wysoka tempe Prosto z życia e życie ALVEO zmieniłO nasz 6 długi, puste konto i ogromne potrzeby związane z leczeniem Ali. Po dwóch latach pracy w Akunie Ryszard spłacił kredyt, skończył remont domu i ogrodu. – Dziś możemy już przyjąć gości, mamy wreszcie wyremontowaną całą górę domu – mówi z satysfakcją. Ryszard wyznaje, że bardzo zmieniły się też jego relacje z córką. Uczy się traktowania jej jako osoby, która ma już swoje zdanie (a czasem bardzo się przy nim upiera), nie jak dotąd – małej dziewczynki. – Dzięki tym sporom lepiej się rozumiemy. Kiedy jestem na nią bardzo zdenerwowany, zawsze rozbraja mnie zdaniem: „Nie próbuj mnie zrozumieć, kochaj mnie”– mówi o córce. Ryszard przyznaje, że Alicja wciąż go zaskakuje. Szczególnie dojrzałość, z jaką spisuje swoje przemyślenia, ich poziom intelektualny – szokuje nawet jego przyjaciół. – Dla mnie to jest największa radość. Te jej opory nawet uwielbiam, bo wiem, że dzięki temu buduje swoją odrębność i samodzielność. Widzę tę jej dojrzałość nawet w sposobie dobierania ubrań – dodaje. Ryszarda stale Ala czymś zadziwia, np. potrafi zrobić przelew bankowy, żeby zapłacić za ukochane książki. Ma jeszcze pewne ograniczenia fizyczne – np. problem z wchodzeniem po schodach, ale według Ryszarda to tylko kwestia czasu i odpowiedniego sprzętu, który jej w tym pomoże. W jego życiu również dużo się zmieniło. Pod wpływem racjonalnych argumentów syna Piotra (po politechnicznej inżynierii materiałowej) i jego dziewczyny Kasi – studentki dietetyki, zaczął wprowadzać specjalne diety, a nawet daje się wyciągać na spacery. Kiedyś syn przesłał mu krótkie filmiki o tym, co potrafią niepełnosprawni. – Kiedy zobaczyłem facetów bez nóg grających na wózkach w hokeja, jeżdżących po górach, zrobiło mi się wstyd. Syn wymyślił, że kupi mi specjalny rower dostosowany do moich potrzeb. Mam lekkie opory, a z drugiej strony już nie mogę się doczekać tych wspólnych wycieczek rowerowych z żoną i dziećmi – zapewnia Ryszard. W tym roku we wrześniu odbędzie się wesele Kasi i Piotra. Oboje współpracują z Akuną i praktycznie są już całkowicie samodzielni. Kasia w swojej pracy dietetyka z powodzeniem stosuje Alveo. Drugi syn Maciej jest muzykiem i także osiąga coraz większe sukcesy; jest producentem, kompozytorem, współpracuje z Jose Torresem. A Akuna daje mu możliwość realizowania marzeń związanych z muzyką – za pieniądze, które zarabia z koncertów i skomponowanych przez siebie utworów, a także z firmy, może kupować sprzęt niezbędny w pracy muzyka. – Dzięki Akunie jesteśmy w stanie spokojnie, zdrowo i przyjemnie spędzać czas w dowolnym miejscu na kuli ziemskiej. Kiedyś Jim Paree, jeden z najlepszych biznesmenów, speców od MLM, powiedział: „Wolność, jaką możesz osiągnąć w takim biznesie, jest nie do opisania”. Dziś zaczynam rozumieć, o co mu chodziło – kwituje Ryszard. n Anna Szulc ZDROWIE i sukces 19 REPORTAŻ Spróbuj sięgnąć gwiazd Wielkie miejcie marzenia! Osobowość ki Nowe życie dzię Akunie , doGabr yniewskim sobie o Januszu o Alveo, – Przypomniałam ś opow iadał mi , który kiedy wielu chobrym znajomym ym przyczyny ziół likwidując kę prepa ratu. butel ekstrakcie 26 am kupił go i j energ ii. rób. Odna lazłam że mam więce słupa już poczułam, Po tygod niu bóle głow y, kręgo niach ustąpiły a. Po kilku tygod – wspomina Mari ci żołąd kowe Ganne i zawodo- i dolegliwoś przez Janusza zorga nizowane ła spokojne rodzi przekrok j enie wiod się o rdzie ia szkol na Peszk a Najba spełn ała. Poszł stko Maria Słuchała i notow wało się, że wszy pasmem sukcesów. nia ludzi – mężbryniewsk iego. we życie. Wyda było adki wyzd rowie y wała życie zawodowe iały do niej przyp latach przestał słyszeć szum później praco i, maw po kroku. Jej ycielk zciśniepo wielu pracy naucz miotów pedagogic le obniż yło się czyzny, który Zaczy nała od ś, komu po zawa u poszła wykładowca przed cego wypoczynek w uszach, kogo nie. Na drug i dzień znow jako wizy tator, izują tam olozakładu organ i przesiedziała w porad ni psych nych, dyrek tor na szkolenie oświaty, potem działaów wana wnik cyno dla praco 1989, do godz. 22, zafas cznej. Był rok giczno-pedagogi Marii, niem Alveo. przemian, i dla czas wielk ich zmienił ło, rok, który To działa jak się okaza rozstała zwłaszStraciła syna, do prepa ratu, całe jej życie. osił Przekonała się wym i dosta ła życio erem przypadku przyn asię z partn cza że i w jej z pracy. y. Zaczę ła prow wymówienie rewelacyjne efekt Alveo. Najpierw sceę z najgorszych ybucj jeden dystr był dzić – To znajożycie. może napisać nie, potem wśród Wierodzi w nariuszy, jakie iosę. nie odmawiał. że się nie podn ro mych. Nikt jej miObaw iałam się, aciele – wspo ody przyjdą dopie działa, że doch Pomogli mi przyj 60 butelek. po sprzedaży na. j, comi się, o wydawało jej zostać same zi – Początkow Nie pozwolili może za dwa telefon, sąsied pułap nił ten nę dzwo że osiąg dziennie stawa ła magiczną liczbę a, jak tylko lata, tymczasem ełna z naprzeciwk kania łam po niesp iowych miesz 60 przek roczy – mów i Maria. pou drzwi wejśc Wielkopolskim, ą trzech tygod niach w Gorzowie Polsce. na kawę i ciepł ić po całej rywa li ją do siebie do pracy w poZaczę ła jeźdz iadaiła niej ludzie, opow ęły pogawędkę. Wróc dla niej podpoc dzwonili do znikn miejs ance była ch zież koleż różny – Z radni, młod proim pomogło latach odskocznią od li o tym, jak Alveo ią, pani z Elbląga po wielu rą, a praca z nią piers z porażelubi lu- wybroczyny pod wszystkie dania, chłopiec nie blemów. świat es , że nie siadać. Sukc wolno diety zaczę ła jeść domi łam sobie zaczą ł samodziel się dalej i nie ć i sa– Wtedy uświa ogromna radoś niem mózgowym h, że życie toczy dzi przeg ranyc o szybko, a z nim Maria. zapom niać – wspomina ej, przyszedł bardz zaczę ła czuć pełnię życia i go zmarnowa a ył. Dziś y ubezpieczeniow Mari rzysz branż towa kcja. w lat tysfa tyle się pracą yturę. Późktorem Sieci ku, który jej przez Wkrótce zajęła śniejszą emer ycielską wcze cie i to- ła o smut owym samochodem, jest Dyre poszła na naucz ny, praca w Polsa tonnej jeździ służb iły kolejne zmia lubiła tej mono km Regionalnej. niej przychodz enie swoytalnym. Nie 450 zrealizowa ła marz warz ystwie emer Pracowała w Warszawie, dzięk i Akunie iem. nnym mia- A ostat nio, Kara iby. na rodzi za hała pracy za biurk iła wyjec życie i miaz bardziej tęskn jego życia – czeka łam całe ego interesu. od domu. Cora lu, że na Akunę o założeniu własn j drod ze, a z nią – Dzisiaj wiem stem i marz yła iła się na moje pojaw że dzięk i firTo ście, h. łam szczę rci na innyc wotne Jak wrażliwi, otwa Problemy zdro i z przekonaniem. czny wypadek. dzie życzliwi, się spełniły – mów zdarz ył się idioty sywa ła sterty pamoje marzenia mie wypi Szulc Pewnego dnia i iem Anna iała za biurk d później co dzień siedz ało i kilka sekun Macoś zatrzeszcz klimatyzatora. pierów. Nagle o podw ieszenie szyjne. na jej plecy spadł la, miała uszkodzone kręgi szać. szpita było jej się poru ria trafiła do , coraz trudniej pomóc. Walczyła z bólem ć czegoś, co mogłoby jej szuka Wtedy zaczę ła To działa! 20 Maria Peszko z Gorzowa. Pisaliśmy o niej w kwartalniku „Zdrowie i Sukces” nr 2 z 2004 roku. Jaka jest Maria dziś? Co się zmieniło w jej życiu? Mówi, że Akuna pozwoliła jej odzyskać godność. Dała wiarę. Poczucie bezpieczeństwa. Dzięki Akunie przestała się bać. Zaczęła żyć. I zwiedzać świat. 20 ZDROWIE i sukces „Przylatujemy do Santo Domingo w nocy, jest bardzo ciepło. Średnia temperatura 29 stopni. Zakwaterowanie w pięknym miejscu, cudowna egzotyczna zieleń i zapach czystego powietrza. Nazajutrz oglądamy dokładnie otoczenie naszego hotelu. Słodkie lenistwo, morze i basen, do wyboru. Wybrałam basen i cudowne egzotyczne drinki, ten smak, pełna improwizacja...” Jak sięgać gwiazd, gdy życie boli? Rok 1989 to był najgorszy czas w jej życiu. Dostała wypowiedzenie z pracy i jednocześnie (na ironię) Złoty Krzyż Zasługi. Rozstała się z partnerem życiowym i w niedługim czasie pochowała jedynego syna. Dziś mówi, że gdyby nie przyjaciele, to nie wiadomo, czy kilka lat później zobaczyłaby Dominikanę, nie wiadomo, czy wyruszyłaby w tę podróż jej marzeń. To dzięki nim któregoś dnia wzięła swoje życie za rogi. Najpierw wróciła do pracy. W poradni psychologiczno-pedagogicznej. Ta praca dawała jej zawsze satysfakcję. Szczególnie prowadzenie warsztatów dotyczących wyboru drogi życiowej. Pamięta, jak podczas zajęć z maturzystami powiedziała, że marzeniami trzeba sięgać gwiazd. – „Wielkie miejcie marzenia, dumne miejcie zamiary. Coś z tego zawsze w życiu zostanie” – powtarzała im za Korczakiem. Myśli sobie dziś, że w tym trudnym dla niej czasie ci młodzi ludzie, którzy potrzebowali od niej pomocy, niechcący pomogli jej samej. Praca była jak balsam. Wtedy uświadomiła sobie, że świat nie lubi ludzi przegranych, życie toczy się dalej i nie wolno go zmarnować. Niebawem zaczęła działać w branży ubezpieczeniowej, wkrótce przeszła na wcześniejszą emeryturę. Po drodze dostała propozycję pracy w Polsacie w towarzystwie emerytalnym. Ale czuła, że to wszystko nie to, nie tak... Wciąż szukała. Jednak wszystko, co robimy w życiu, ma jakiś sens. To zajęcie w biurze, za którym w końcu nie przepadała, pośrednio skierowało ją na ścieżkę, na którą zawsze chciała trafić, choć ani o tym nie wiedziała, ani nie marzyła. Otóż siedząc za biurkiem uległa wypadkowi. Któregoś dnia spadło jej na plecy podwieszenie klimatyzatora. Trafiła do szpitala, miała uszkodzone kręgi szyjne. Bolało strasznie i długo. Po powrocie do domu ból nie minął. Zaczęła szukać czegoś, co pomogłoby jej ból pokonać. Z podróży na Dominikanę „Trzeciego dnia wypływamy z La Romana. Costa Classica - pływający wieżowiec z komfortowym wyposażeniem, ponad tysiąc pasażerów, wygodne kajuty, luksusowe restauracje... Wieczorem elegancka kolacja. Wytworne menu: przystawka z ośmiorniczek, zupa z homara, łosoś, egzotyczny deser. Codziennie zawijamy na inną wyspę. Czasem bierzemy taksówkę i prosimy o pokazanie najciekawszych miejsc. Zachwyca mnie miejscowa przyroda, cudowne słońce, wciąż uśmiechnięci ludzie, beztroscy, czyżby szczęśliwi?” Jak uleczyć ból? Kiedy okazało się, że nie ma leku, który ukoiłby ból kręgów, dowiedziała się o Alveo. Opowiedziała jej o preparacie Lila Gabryniewska. Kupiła zioła. Zaczęła pić. Po tygodniu poczuła się nieco lepiej. Po kilku tygodniach ustąpiły bóle głowy, kręgosłupa i dolegliwości żołądkowe. Przekonała się do Alveo. Namówiona przez Lilę i Janusza Gabryniewskich, postanowiła przekonać innych do mieszanki tych niezwykłych ziół. Po trzech tygodniach przekroczyła magiczny pułap „rozdanych” 60 butelek. Jeździła po Polsce, poznawała ludzi, słuchała ich, wspierała, zyskała nowych przyjaciół. Poczuła się potrzebna. Doceniona. Dziś jest przekonana, że na Akunę czekała całe życie. Z podróży na Dominikanę „Bardzo lubiłam wieczorem być na pokładzie sama, patrzeć na wzburzone fale i myśleć, jaką daleką drogę przebyłam, ile się musiało wydarzyć trudnych rzeczy w moim życiu, żeby otrzymać taki dar od losu... Cóż jeszcze mogę osiągnąć i to bynajmniej nie tylko w wymiarze materialnym? Wszak pieniądze, rzecz nabyta. Tylko żeby starczyło mi na to wszystko czasu!” Po trzech latach Co się zmieniło w jej życiu przez te trzy lata? Po pierwsze nie potrzebuje już lekarza, choć wcześniej wciąż biegała od specjalisty do specjalisty. Brała mnóstwo różnych leków. Teraz tylko pije Alveo i Onyx. Aż trudno uwierzyć, że jeszcze niedawno miała silną nerwicę żołądka, bolały ją kolana, nie było mowy, by chodziła na obcasach. Do tego jeszcze okropne bóle głowy. Myśli dziś sobie, przypominając tamten trudny czas: i denerwuje mnie, kiedy ludzie, którym jest ciężko, nie pozwalają sobie pomóc. Terapia marzeń Mówi, że warto marzyć. Bo marzenia trzymały ją przy życiu w najgorszym jego okresie. W snach widziała siebie lecącą samolotem, robiącą interesy. To była jej osobista terapia. Dzięki marzeniom nie zwariowała. Dziś już wie, że marzenia się naprawdę spełniają. Kiedyś gdzieś przeczytała takie zdanie: „Człowiek osiąga sukces w inspiracji albo w desperacji”. Ma wrażenie, że jej sukces przyszedł w desperacji. Ale prawdziwe są też słowa: „To co nas nie zabije, to nas wzmocni”. Wiedziała, że nie chce rezygnować z życia, tylko musi je nieco zmienić. Kiedy się za te zmiany wzięła, miała ponad 50 lat. W tamtym czasie, kiedy jeszcze dopiero wszystko miało się zdarzyć, uczestniczyła w szkoleniu. Każdy z uczestników miał podać porównanie, które odnosiłoby się Wspomnienie Wszystko to z zaczarowanych ziół „Alveo”, ich magiczna moc spełnia życzenia (niczym lampa Aladyna); przywraca zdrowie i godność, i wiarę w ludzi, i radość życia! Nie tylko w marzeniach, na jawie też sięgnęłam gwiazd! tolerancję dla nieudaczników. Ale też nie pozostawia ich samym sobie. Pomaga. – W Akunie poznałam wspaniałych ludzi, z otwartą głową, mądrych i skromnych. Czasem pytają mnie moi dawni znajomi, czy to jest zajęcie przejściowe. Czy przejściowo lub dorywczo mogę traktować firmę, która tyle wniosła w moje życie? Firmę, która otworzyła mi oczy na preparat, dzięki któremu czuję się lepiej? Firmę, od której otrzymuję premię wielokrotnie przewyższającą moją nauczycielską emeryturę, która dofinansowuje mi luksusowy samochód? A jaka to satysfakcja, gdy inni doceniają twoją pracę! Gdy matka ze ściśniętym gardłem informuje, że jej dziecko z porażeniem mózgowym po kolejnej porcji Alveo zaczyna siadać... Ja myślę, że na Akunę czekałam całe życie. Jaka jest Maria dziś? Pewniejsza siebie. Nie boi się wyzwań. Nie ma problemów, których nie próbowałaby rozwiązać. Nie ucieka. Skoro nikt nie był w stanie zapewnić jej poczucia bezpieczeństwa, zapewniła je sobie sama. Jej dom jest pełen ludzi. Bo ona lubi ludzi. Chce pomóc im zmieniać ich życie. Założyć fundację dla młodych zdolnych. Chce zwiedzić świat. Z podróży do domu, do siebie „Kto by przypuszczał, że to wszystko się przydarzy!” Że osiągnie status materialny, o jakim nawet nie marzyła, że będą spełniać się jej sny o podróżach, że zobaczy nie tylko Dominikanę, ale i Kubę! – Akuna zmieniła moje życie absolutnie! Jestem po prostu innym człowiekiem – mówi Maria (dziś na pozycji Dyrektora Sieci Międzynarodowej). – Całe życie brakowało mi poczucia bezpieczeństwa. W dzieciństwie, bez rodziców, błąkałam się od rodziny do rodziny. Dopiero teraz z ufnością patrzę w przyszłość. Nie boję się ani ludzi, ani jutra, ani starości. Jestem pewniejsza siebie. Dzięki Akunie odzyskałam godność. Cieszę się też, że stabilizacja finansowa nie uderzyła mi do głowy. Wciąż lubię pomagać innym do jego aktualnego życia. Ona wyobraziła sobie siebie w szybkim samochodzie. Nie ma hamulców, a przed nią ostry zakręt. Z lewej strony skała, która zasłania słońce. Z prawej – przepaść. Ale wie, że nie ma wyboru, musi zapanować nad sobą i samochodem. Wychodzi z zakrętu, a przed nią prosta, jasna droga. Skała odsłania słońce, wkoło łąka pełna kwiatów. To była fantazja. Ale ona się zrealizowała. Musiało minąć jednak dużo czasu, żeby po tamtych bolesnych doświadczeniach mogła znów cieszyć się życiem. Dziś jest przekonana, że trzeba umieć sobie pomóc. Trudne przejścia, tragiczne doświadczenia dziś pozwalają jej lepiej zrozumieć ludzi. Trochę, jak mówią jej koleżanki, ma mniejszą niż kiedyś „Dopełnieniem wrażeń był Paryż. W drodze powrotnej z Dominikany samolot miał w Paryżu międzylądowanie. Okazało się, że samolot do Warszawy tego dnia nie odleci. Przede mną była noc w Paryżu, mieście, o którym marzyłam. Zobaczyłam Pola Elizejskie, Łuk Triumfalny, Katedrę Notre Dame, z daleka błyskało światłem wzgórze Montmartre. Wreszcie Wieża Eiffla. Cała oświetlona na czerwono, migotała tysiącem białych gwiazd. Jest coś magicznego w tym mieście. Coś, co wyzwala energię, radość, deklaracje składane sobie samemu... Tam już wiedziałam. Wiedziałam, że muszę powiedzieć światu, że wszystko może się zdarzyć, że marzenia potrafią się spełniać. To tylko kwestia czasu.” n Ernest Sobieraj ZDROWIE i sukces 21 REPORTAŻ Żeby tamten koszmar nigdy nie wrócił Śnimy nasz piękny sen O rodzinie Lucyny i Andrzeja Banasików ze Stalowej Woli pisaliśmy w 2004 roku w nr 3 „Zdrowie i Sukces”. To wtedy opowiedzieli nam, jak walczyli o zdrowie swojego syna. I jak Alveo pomogło im wygrać tę walkę. Od tamtych urodzin Tomka minęły trzy lata. I kiedy pytam Lucynę, jak dziś wygląda ich życie, ona śmieje się. Bo właściwie co mówić, kiedy jest aż tak dobrze. Aż tak szczęśliwie. Jedyne co można, to odpukać w niemalowane, by tamten czas nigdy się już nie powtórzył. Co się wtedy wydarzyło? Dokładnie w dniu swoich dwunastych urodzin, 11stycznia 2004 roku, Tomek przyznał się rodzicom, że coś złego dzieje się z jego zdrowiem. Lewą stronę ciała ogarniał paraliż i tracił świadomość, a po odzyskaniu przytomności był bardzo słaby. Lucyna przeraziła się. Wiedziała, że jeśli jej syn, który nigdy się nie skarży, nigdy nie narzeka, mówi coś takiego, to problem musi być bardzo poważny. Jeszcze tego samego dnia chłopak miał kolejny atak. Reportaż Reportaż rowie róciło zd Alveo przyw ście Odzyskali szczę przerażająca ował Diagnoza była wej Woli skier lekar z ze Stalo wą mózg u. OkaW czerwcu grafię komputero pajęczynówki Tom ka na tomo torbiel chłopiec ma mina wspo – i zało się, że my zrozpaczen 22 mm. – Byliś , że udało się w Sta- 18 na dobrze się stało wie12 lat mieszka Lucy na. – Ale y jeszcze nie Banasików od urzą- pani ataków. Wted Rodzina państwa je jako serwisant . Spod zieić przyczynę pracu nimi zej ustal c przed Andr pomo rsze dopiero lowej Woli. Pan czaLucyna jako dziel i, że najgo leczenia, że z h wodę, pani opracuje plan lat. Ich czwórka dzeń filtrującyc i do normy. się, że lekarz eństwem od 15 wróc wali małż stko ojsą wszy na, spok sem dentystycz rodzinnie i przeż yli, kieo. Żyli bardzo Najw iększ y szok zie dzieci rosła zdrow się, że w zasad zin najstarsze ało urod 12 okaz do dy nie, aż óc ich synowi. a. nie można pom ek go syna Tomk edzia ł, że Tom – Leka rz powi Dziwne ataki był szok ! – k podzielił się z tym żyć. To musi a 11 stycznia Tome ta. – Nie możn kojąc ymi wiawyznaje kobie z rodzicami niepo dzić operacji, Dotychczas zdro było przeprowa ledomościami. zna, zpiec piątkowy uczeń bo była zbyt niebe a wy chłopiec, możn e dzień giczn nagle, w czen ie farmakolo i sportowiec ero wtedy, gdypoinformował było zacząć dopi . swoich urodzin, żały jego życiu e się coś złego by ataki zagra mamę, że dziej ę innego, nic stron nam Lewą iem. Nie pozostało iz jego zdrow iec Ale nie mogl paraliż i chłop jak z tym żyć. ciała ogarniał udzić. przeb po pogo ć, tym śmy się z traci ł świadomoś ały zo słaby. – ByAtaki się nasil adzeniu był bard zbliż ał się wym a – wspomina Był czerw iec, lat łam przerażon o Tom ka. Od – Tomek rzadk rzony wyja zd ką. pani Lucy na. się kosz yków już się skarł jeśli nowa więc pasjo wej narzeka, żny powód. zentacji Stalo powa repre w być to Grał ży, musi k ć do Krakowa go dnia Tome Woli, miał jecha Jeszcze tego same zana 2 tyatak. Rodzice rodowe, potem miał kolejny ywki międ zyna Leołęki. Leka rze na pogotowie. w po- na rozgr obóz do Ostr dowieźli chłopca wszystko jest ie na sportowy ek się o tym i stwierdził, że na zawa ł godn zd. Kiedy Tom ież wyja karz go zbadał Przec ten – 13 do wieczora odradzali ma zdrowe. – żartował any, od godziny lat iu rządku, serce załam był esięc wied ział, dnia – kolejnych ma siedemdzi w! Następnego ale ataki nieził nie umrze, nie atakó iców, m zgod rodz cy siede ę uspokoiło się miał lekar z prowadzą sobie. To troch powrócił. Jak a rodziW tej sytuacji y się i niepokój hał na obóz , , było pięć! bawem powtórzył zd. Tomek pojec Zbadano serce i i bez nadziei. nia się na wyja to ataki epilepsji. ażen i, zrozpaczen Baokaz ało, były ie, kolejne bada przer li pani norm w zosta mina ce – wspo enie, krew nasilały. zdrowe, ciśni ziała m, co robić Ale ataki się óc, syn był rozw iązania. się – Nie wied umieli nam pom i z czasem stały nie przynosiły – Leka rze nie Ale nie zamierzal razy w tygod niu, psji. nasik . my bezradni. Pocz ątkowo dwa bez ataku epile chor y, a my byliś iwie nie było dnia częstsze, właśc ali pomocy. szuk ie czliw Rodzice rozpa ich życie rza zmieniła Diagnoza leka zdrowie go walczyli o w koszmar. Dłu Alveo. ocą przyszło dziecka. Z pom 8 22 ZDROWIE i sukces ieja nie tomoWróciła nadz chłopca bada alu iku czekało W październ z synem w szpit zowie. – Byłam torgrafem w Rzes am nadzieję, że Lucyna. – Miał niu lekarz bada – wspomina pani Po y. ustał ła się, bo ataki wcześniejsze biel zmniejszy iosła przyn Lucynę, aby nywał poprosił panią , długo porów ze Stalowej Woli wyniki i opisy ie mały stan zapal tu nie widzę. Jedyn – pozdjęcia. – Nic z tym, co było pił iazg w porów naniu ny, ale to drob czter y miesiące przez syn orze, tak wiedział. – Dokt to możliwe, aby Czy wy. zioło rat to możliwe – specjalny prepa a chłopca. – Jest gł? – spytała mam mogła powstrzygdzie pomó Pani Lucyna nie ocy wszędzie, edział lekarz. yły ich rodzięli szuk ać pom i zmę- powi które towarzysz h, śliwy strac i się poddać. Zacz szczę u A potem mać łez. Stres ek wrócił z oboz ły jak zły sen. się dało. Tom dnia dosta ł kilka nie od wielu miesięcy, minę usza, Niestety, tego y, do Wioli i Mari ek, ny – do mam czony zaraz em. zyka. a radość czy smut zaczęły się telefo Marka Wawrzeńc koszmar. Każd . zioła, także do ataków. To był ili samo tak polec y się którz ściem. kończyły każd a emocja yli się ich szczę ciesz scy mi zli znajo – Wszy tata Tom ka. Z pomocą przys siłę Zaczęmina ć. skali wspo radoś – i Odzy ój ani ch ił spok – Byliśmy załam Pyta liśmy o inny Banasików wróc j osób pije aliśmy pomocy. dnia Do domu . Dziś coraz więce Wszę dzie szuk nia... Pewnego ać zioła innym metody lecze usz, li polec lekar zy, o inne – Wioleta i Mari ą nich znajomi pewną firm zadz woni li do wspó łprac ę z wać was pono chcieli zapro ziołowy. – Dla onał y preparat ędzy, oferującą dosk tkow ych pieni zarobienia doda iadal i. to możl iwość kowi – opow stsa pomocy Tom a może i szan , ale mimo wszy nie przekonało tata to nas mina wspo Jakoś – – się na spotk anie zyk, ko umówiliśmy Marek Waw rzeńc szedł z nimi ta bumnie a Tom ka. – Przy ował Alveo. Zainteres ili, poka zał nam ale tego, co mów ym kszta łcie, , telka o oryg inaln jedna k usłyszałem m uchem. Gdy eli anian ie torbi słuchałem jedny wspomóc wchł nas. Pomyślaże preparat może dla coś to już, że jest ła mu operacja, – wied ziałem grozi ci szłoś w przy trzy sełem o Tom ku, – wózek. W ania tych niepowodz enia rezultaty dział a w razie jej i pozy tywne ali się w pracę Alveo i widz decy zję. sikowie zaangażow kundy podjąłem życie Państwo Bana samochód. Ich o zej wziął ziół. wem odbiorą Zaczęli pić Alve ie chwipreparat. Pan Andr ciężk Akunie, nieba a ten w na ścia, ędzy szczę Cała ci i Nie mieli pieni czter y butelki. ciesz ą się jest pełne radoś i kupili od razu zbliżyły. Teraz nie, znow u y yli, bardzo ich zaliczkę z pracy dwa razy dzien k znow u marz le, które przeż Alveo. Tomek . Tome pić A ła . aniem zaczę rodzina przed śniad wspólnym dniem a i rodzice rano zio- każdym trójka rodzeństw Zaczęli polecać koszykarza. ka była pusta. - o karierze Po tygodniu butel alik pił dwa razy dzien Grażyna Mich taniej. Tomek h mieć trzec po swoje ale aby ła, niło, nic się nie zmie ze. niejsze i rzads nie i na początku zaczęły być łagod tygodniach ataki ustały. iąca całkowicie 9 Po dwu i pół mies Odwieźli dziecko do lekarza. Ten zbadał serce Tomka, ale nie stwierdził niczego niepokojącego. Ale kiedy ataki powtórzyły się, zrobiono kolejne badania. Tak zaczął się rodzinny koszmar. W czerwcu skierowano chłopca na tomografię komputerową mózgu. Stwierdzono torbiel pajęczynówki 18 na 22 mm. To była przyczyna ataków. Wbrew pozorom, odnalezienie przyczyny nie poprawiło sytuacji chłopca. Lekarz nie opracował planu leczenia. Powiedział natomiast, że w zasadzie nie można pomóc ich synowi. „Tomek musi z tym żyć” – to wypowiedziane przez lekarza zdanie zszokowało rodziców Tomka. Okazało się, że operacja nie wchodziła w grę, bo była zbyt niebezpieczna, leczenie farmakologiczne można było rozpocząć dopiero, gdyby ataki zaczęły zagrażać życiu. Zrozpaczeni rodzice nie mogli się z tym pogodzić. Szukali pomocy u innych lekarzy, ale wszyscy oni bezradnie rozkładali ręce. Decyzja życia Któregoś dnia odwiedzili ich znajomi – Wioleta i Mariusz. Zaproponowali współpracę z firmą oferującą doskonały preparat ziołowy: – Dla was to możliwość zarobienia dodatkowych pieniędzy, a może dla Tomka choć cień szansy na poprawę zdrowia? Powiedzieli też, że preparat może pomóc usunąć torbiel, na którą cierpiał Tomek. Andrzej podjął decyzję błyskawicznie. Postanowił rozpocząć współpracę. Na kupienie preparatu nie mieli pieniędzy, wziął więc zaliczkę z pracy. Kupili cztery butelki. Zaczęli pić Alveo od razu, całą rodziną: Lucyna, Andrzej, Tomek i trójka jego rodzeństwa. Po trzech tygodniach ataki Tomka zaczęły być łagodniejsze i występowały rzadziej. Po blisko trzech miesiącach ustały. Jesienią jeszcze raz zrobili badanie tomograficzne mózgu. Lekarz nie mógł uwierzyć własnym oczom. Po torbieli nie było nawet śladu. – Jest po prostu dobrze – mówi Lucyna. – Tomek jest zdrowy. Od tamtego czasu nie miał żadnych ataków. Wyczynowo tańczy, uprawia sport. Nie mamy powodów do niepokoju. Można nawet powiedzieć, że dawno zapomnieliśmy o tym, co się stało. Badań tomograficznych nie robiliśmy od tamtego czasu, bo nie działają najlepiej na organizm, a poza tym nie było najmniejszego powodu, by je wykonywać. Syn czuje się świetnie. Bywa, że wspomnienia jednak wracają. Lucyna przypomina czas sprzed trzech lat. Tomek był wtedy przewodniczącym szkoły. Bardzo odpowiedzialne, obowiązkowe dziecko. Jego złe samopoczucie, ciągłe osłabienie sprawiało, że nie mógł wypełniać powierzonych mu w szkole zadań. Nie miał na to siły. I wtedy powiedział rodzicom, co się z nim dzieje. – Czasami zastanawiałam się, gdy nachodziła mnie chandra, czy rzeczywiście kiedyś nie wróci tamten koszmar – wyznaje Lucyna. – Ale tak naprawdę to zapomnieliśmy o tym. Zwłaszcza Tomek. Żyje tak, jakby tamto nigdy się nie wydarzyło. Jeśli czasem wracamy myślami do tamtych dni, to jak do złego snu. Syn nie zdaje sobie zupełnie sprawy, jak wielkie to było zagrożenie. Nie ma absolutnie tej świadomości. Jest szczęśliwym dzieciakiem. I to nas cieszy. Tomek jest dziś uczniem trzeciej klasy gimnazjum. Przed nim wybór liceum. Ma mnóstwo planów na przyszłość. Chciałby być i dziennikarzem, i scenografem, choreografem... Kiedyś to koszykówka była jego pasją. Dziś mniej. – Ponieważ ma 1,77 m wzrostu, założył sobie, że dobrym koszykarzem nie będzie – opowiada Lucyna. – Zrezygnował więc z czynnego uprawiania koszykówki, wycofał się z reprezentacji Stalowej Woli. Sport to teraz tylko jego hobby. Nie wiąże z nim planów na przyszłość. Taniec z mistrzem Najbardziej interesuje go teraz taniec towarzyski. Niedawno w turnieju ogólnopolskim o Grand Prix Mazowsza w Warszawie zdobył drugie miejsce. W turnieju w Kutnie zajął miejsce trzecie. Tańczyć uwielbia. Zwłaszcza standardowe tańce: tango, walc wiedeński, angielski, quickstep, ale i tańce latynoamerykańskie sprawiają mu dużo radości. Tańczy w klubie Piotra Kiszki „Merengue”. Klub ten odwiedzają i prowadzą tu gościnnie zajęcia tancerze z „Tańca z gwiazdami”. Tomek miał lekcje z samym mistrzem świata Wiktorem Kiszką. Jak dwa lata temu, tak i dziś cała rodzina zaczyna dzień od miarki Alveo. – Moja mama śmieje się, że „przepijamy wszystkie pieniądze” – dodaje Lucyna. – W końcu jest nas sześcioro w domu, więc tych butelek trochę potrzeba! Ale pewnie i dlatego pozostała trójka dzieci od tamtego czasu nie miała żadnych kłopotów zdrowotnych. – Ola była uczulona na roztocze kurzu domowego, na trawy i zboża, ale po pół roku picia Alveo nastąpiła poprawa – mówi Lucyna. – Co prawda była odczulana, ale przerwaliśmy te zabiegi, bo nie czuła się po nich dobrze. Zresztą po pewnym czasie lekarka sama zauważyła, że jest lepiej. Dziś Ola nie pamięta, że miała jakieś problemy z oddychaniem. Choroba Tomka, przeżycia sprzed trzech lat bardzo zbliżyły rodzinę. Potwierdza to Lucyna: – Zawsze u nas wszystko się dobrze układało. Dzieci były zdolne, grzeczne, nie miały żadnych kłopotów. Wciąż wydawało się nam, że pana Boga złapaliśmy za nogi. I że zawsze tak będzie. Nie zastanawialiśmy się, co będzie jutro. Jak się potoczy nasze życie. Nie przypuszczaliśmy, że może spotkać nas coś złego. A kiedy Tomek zachorował, poczuliśmy się tak, jakbyśmy obudzili się z jakiegoś pięknego snu i baliśmy się, że on się nam już nigdy nie przyśni. Wtedy to nasze wspólne życie, w obliczu zagrożenia, nagle stało się najważniejsze na świecie. Że nasz dom to miejsce jedyne, szczególne, nasza ostoja. Wtedy tak pomyśleliśmy i tak myślimy dziś. Wróciliśmy do naszego pięknego snu. n Ernest Sobieraj ZDROWIE i sukces 23 fot. Andrzej Baliński Jak jest dziś? REPORTAŻ Żyję dzięki ziołom Pofruniesz jak ptak, może jak anioł Małgorzata Mazurek z mężem, ciocią, córkami i wnuczętami: Wiktorią, Norbertem i Wiktorem Małgorzata Mazurek z Limanowej sześć lat temu zachorowała na nowotwór. Półtora roku temu kupiła dom swoich marzeń! Za swoją starą ciotką lubi powtarzać, że żyje dzięki ziołom. Pisaliśmy o niej w kwartalniku „Zdrowie i Sukces” nr 4 z 2004 roku. 24 ZDROWIE i sukces Zaczynałam pić Alveo, gdy było ze mną bardzo źle, gdy wisiał nade mną strach nawrotu ciężkiej choroby. Pamiętam dzień, gdy po latach leczenia odbierałam kolejne wyniki. Pamiętam tę radość. Od tamtego czasu już nie ma we mnie niepokoju. Cieszę się, że udało mi się pozbyć ponurych myśli. Dziś czuję, że najgorsze minęło. Dom jak marzenie! Widzę siebie sprzed dwóch lat; jeździłam wtedy z Alveo po Polsce i na którymś ze spotkań powiedziałam, że moim największym marzeniem jest spędzić Wigilię we własnym domu. Był czerwiec, a ja wierzyłam, że to pragnienie spełni się – że tak się stanie, że barszcz z uszkami będzie parował na stole w moim własnym domu, tu, w górach. Ludzie słuchali, niektórzy z politowaniem kiwali głowami, inni pukali się w czoło: „Zwariowała baba! Po takiej ciężkiej chorobie! Nie wolno jej nawet myśleć o górach!” I ja wcześniej rzeczywiście nienawidziłam gór. Miałam poważne kłopoty z oddychaniem, astma męczyła mnie bardzo. Nie lubiłam też ostrej zimy. A gdzie większy mróz niż tutaj w górach! Ale los chciał inaczej... Od tamtego spotkania minęło pół roku, a marzenie tkwiło w martwym punkcie. Aż któregoś dnia, a był to lipiec, zadzwonił telefon. Jest do sprzedania dom. Stoi sobie na trasie dobrze mi znanej. Mijałam go podczas mych podróży w te strony prawie codziennie. Nigdy nań nie zwróciłam uwagi! A stał jeden jedyny przy drodze, pusty, nieotynkowany, w surowym stanie, przy drogowskazie z napisem: Pasierbiec – Sanktuarium Matki Boskiej Pocieszenia. Pojechaliśmy tam z mężem. Zapytał: „I co, chciałabyś tu zamieszkać?” Chciałabym żyć! W sierpniu była już gotowa wycena. We wrześniu pojechałam do banku po kredyt. I znów ludzie pukali się w czoło: „Kobieta po ciężkim nowotworze złośliwym przerzutowym bierze kredyt na 25 lat! A jak się coś stanie, to co, dzieci będą spłacać?” Ale ja wcale nie miałam zamiaru umierać! Ja sobie wcześniej to paskudztwo wykreowałam, wciąż o nim myśląc: „No skoro babcia miała raka płuc, to i mnie musi to dopaść”. No i mnie dopadło. Wszystko zaczęło się sześć lat temu. Bóle w piersiach i okolicach tarczycy. Orzeczenie lekarskie brzmiało: mastopatia lewej piersi, zespół włóknisto-torbielowaty. Zrobiono biopsję. Wynik – nowotwór złośliwy, który należy szybko operować. Usunięto tarczycę. Później chemia. Po trzech latach rak znów dał znać o sobie. Wtedy odwiedziła mnie Maria Brańka-Bednarz i opowiedziała o Alveo. Zaczęłam pić. Z dnia na dzień czułam, że wracam do życia i wyniki były coraz lepsze. Dziś jestem szczęśliwym człowiekiem. Wyniki ustabilizowały się. Serce jest spokojne Regularnie piję Alveo. Codziennie rano, na czczo. Wyeliminowałam rozedmę płuc, pozostały drobne zmiany włókniste u podstawy obu płuc. Miałam zaburzenia oddechu, 60 proc. wentylacji, teraz mam już dużo więcej. Nie muszę używać aż tylu leków wziewnych. Wtedy stwierdzono też u mnie upośledzenie podatności rozkurczowej lewej komory. Niedomykalność zastawki dwudzielnej pierwszego stopnia. Po pewnym czasie mogłam jednak odstawić lek. Jeśli pojawia się problem ze zmianą ciśnienia, biorę dodatkową miarkę Alveo, rozpuszczam z 1/3 szklanki wody i małymi łykami popijam. Trzy lata temu zaczęłam też pić Onyx. Wyrównał się poziom wapnia. Norma – 1,10–1,30, dziś mam 1,20. A miewałam dużo poniżej normy! Wystarczyło, że odstawiłam Onyx na dwa miesiące, a już ręce mi wykręcało, czułam skurcze łydek, oko drgało, byłam strasznie nerwowa. Tak działała polekowa nadczynność tarczycy. Dziś wiem, że bez tarczycy trudno żyć. Lepiej regulować poziom hormonów, niż ją usuwać. Ale moja psychika nad tym pracuje, by żyć tak, jakbym ją miała. Śpię spokojnie, serce mi nie kołacze. Łagodnie przechodzę menopauzę. Bez wybuchów złości, bez agresji. Z radością patrzę na życie. Resztki zła Zrozumiałam, że Alveo pomogło mi wyrzucić z organizmu całe świństwo, które zalegało we mnie od czasu choroby. Te resztki toksyn, bólu, złych myśli... Trzy lata temu bałam się, że lekarze usuną mi zajęte nowotworem węzły chłonne, a to one są przecież ochroną dla organizmu. Ale, na szczęście, do tego nie doszło. W ciągu tych lat walki z chorobą przy pomocy ziół mój organizm powoli ulegał naprawie. Jelito grube wyczyściło się. Nie męczą mnie biegunki. Schudłam. Bo na początku choroby moja waga spadła do 34 kilo. Później przytyłam do 70. Teraz ważę 60. Nie mam skurczów żołądka, wzrosła odporność organizmu. Moim marzeniem było, jeszcze niedawno, usiąść za kierownicą samochodu. Pamiętam, jak obiecywałam dzieciom, że tak się stanie, że zabiorę je na przejażdżkę. Mąż we mnie wierzył do końca. Dziś jestem już na tę jazdę gotowa. Ale wtedy bałam się. Ręce mi drżały, bo brałam tyle leków psychotropowych, że w końcu uzależniłam się od nich. Czułam się pewnie tak, jak czują się narkomani. Było mi wszystko jedno. Jak niosłam talerz z zupą kalafiorową, to kalafiory fruwały po całej kuchni. A talerze? Dziś myślę, że pewnie tłukły się na szczęście... Jakiś cud Dziś dziękuję Bogu za wszystko, co spotkało mnie przez te sześć lat. Przede wszystkim za wspaniałych przyjaciół. Kiedy wyjeżdżałam ze Śląska, nie żałowałam. Wiedziałam, że jadę do innych wspaniałych ludzi. Dziś, o czymkolwiek bym głośno nie pomyślała, to się cudem jakimś staje. Gdzieś rzuciłam, że chciałabym kupić dobre ziemniaki, a już za chwilę mam pod drzwiami kartofli pół worka... Chciało mi się kwaśnego mleka, jajek “prosto od kury” – a tu już sąsiedzi z podarkami pędzą. Na 50 urodziny w prezencie dostałam, też od sąsiadów, 15-kilogramowego indyka. Ludzie tu inaczej żyją. Pomagają sobie, wspierają się, jesteśmy jak rodzina. Moją radością są wnuki. Wiktoria pije Alveo od pierwszego roku życia. O ziołach opowiada w przedszkolu. Nie choruje, nie zapada na infekcję. Pozbyła ją, umierającą z hospicjum. Chciałam, by zamieszkała z nami, by te ostatnie chwile spędziła w naszym domu. Gdy przywieźliśmy ją do nas ta 93-letnia staruszka ważyła trzydzieści parę kilo. Było z nią bardzo źle. Dziś, po kuracji Alveo i rehabilitacji, ciocia nie tylko odzyskała apetyt, ale nawet sama porusza się po domu. Wychodzi posiedzieć na ławeczce w ogrodzie. Ma wspaniały humor. Lekarzom tłumaczy, że żyje dzięki ziołom. A ja? Cóż, jestem szczęśliwa. Kontroluję swoje myśli. Wiem, że wiele rzeczy kiedyś wypowiedzianych w gniewie wraca do człowieka. Byłam wstrętną babą, krzykliwą, kłótliwą, nie do zniesienia. Nic dziwnego, że w okresie mojej choroby byłam tak samotna. Dziś mam świadomość, że mowa jest po to, by człowiek nie Reportaż Reportaż lkę z chorobą Podjęłam wa zy, a To kwestia wied nie wiary em y wygrała z raki do Po raz pierwsz chemii. Wróciła po operacji i życia. Po trzech latach a. normalnego wu zaatakował choroba zno tym razem bardziej Podjęła walkę, – jak twierdzi Małgoświadomie, bo k – o zdrowie rzata Mazure wiedzą. trzeba walczyć jozo zaniepoko ycy. Była m bard twór w kieru nku tarcz się, że to nowo biopsji. Okaz ało ędu na. Dokonano ować . Ze wzgl y szyb ko oper złośl iwy – należ ze odradzali wycię lekar y orzat Małg cja mina młody wiek się odbyć opera tarczycy, miała orzata cie całego płata e tarczycy. Małg praw ym płaci gwałtownie chukroskopowa na , źle się czuła, y dzień na odził słabła z dnia , włosy wych i, się jej paznokcie dła, rozdwajały kłopoty z oczam mogła spać, miała nie PRL, garściami. Nie nastrojów. Bada ją. ciągłe zmiany jej aziło czały przer , doku cytów rakow ych leuko 400. mu ich pozio miała a czyli orzat jednostek, Małg cji, podczas któNormą było 66 to decyzję o opera ć Natychmiast podję można było czeka tarczycę. – Nie wicie rej usunięto całą złośliwy całko ze – nowotwór – twierdzili lekar ycę. zaatakował tarcz o raWalka z rakiem zaczęła czytać iła do domu i z wielu Małgorzata wróc oba składa się ała się, że chor trzeba ku. Dow iedzi a dalej żyć, ale operacji możn na elementów, po oczęła się kolej zieć jak. Rozp włosy, przeć i należ y wied ). Wypadły jej ła ak- chcie (J131 Wiod ia iną. chem rodz nia, iące nikt nie zarznie razem z pracą faza lecze – Przez trzy mies zajęta sję. była się Mieszka w Jawo depre bali ą dzień – Ludzie życie, na co do- żyła ciężk i – opowiada. tywne i szczęśliwe 1990, kiedy po raz pierwszy Jedna k do moich drzw roku bardzo samotna. były pukał i domem. Aż do fikę by. Czułam się loga. Powodem Poznawała specy a- mojej choro ie do lekarza onko nie podd ała. m stała skierowan się W rodzinie zdarz a rakie Z ycy. – orzat ć”. tarcz okolicach raka, Małg go „zrozumie ze bóle w piersi i zachorowa ń na u i próbowała Chciałam dobr a- nowotwor śniej przypadki zą – mów i. – ły się już wcze ważyć tych sygn a walcz yć wied , aby skutecza wola ła nie lekce a lewej trzeb z moim ciałem więc Małgorzat , co dzieje się iało: mastopati lekarzy, olą mieć brzm kontr skie zrozu stałą lekar e pod ła skiełów. Orzeczeni yć o siebie. Była ielowaty. Zosta ała do norwalcz -torb wrac nie a nisto no orzat włók . Małg piersi, zespół ało się, że zarów ba się wyciszyła ne badania. Okaz ępują choro rowana na kolej ie tarczycy wyst życia. i po lewej stron ego, malnego po prawej, jak i, że to nic groźn ia. Lekarze uspokajal y małe torbiele. Wyolować stan zdrow Nawrót chorob znać o sobie. regularnie kontr ie jedyn y i rak znow u dał należ jeśli noMinęły trzy lata najgorszego – rszał y. Bała się acja niki się poga na dzień ne, nastąpi oper Słabła z dnia pod opieką Wojewódzkiej Poradni wotwór zaata kuje węzł y chłon ie mniejsza szansa będz a. – Choczas orzat wów , – Byłam cały czas Małg hnięięcia wykazało opuc cznej – wspomina ze, aż ich usun Badanie USG Endokrynologi czułam się dobr leczenie, powyzdrowienie. owe badania, Rozpoczęło się chła, to- na ne. napu mi dziłam na rutyn chłon y pierś węzł a wał te trzy . Jesienią praw do roku 2000 który promienio uciążliwy ból, warz yszył temu pr z y jmo – Wcz e śn iej eme nt y, wa łam już supl po nich leakologiczczu ła m się czątkowo farm je odstawiaa stara ła się piej, ale gdy ne. Małgorzat ości w razagrożeniu . łam, dole gliw nie myśleć o w sobie dużo obocały. Alve o łączy Wzięła na siebie i doży wiaich dom u oczy szcza nie wiąz ków. Do u. Dlat ego się chor a nie orga nizm w prow adzi ła z lepie j, cora też a się czuł am się ciocia, opiekował ł y t r wa łe . zką. – Kiea z m i a ny by malutką wnuc iące, a stan wytrzymać Mija ły mies dy nie mogłam orza ty się Małg zamy – wia zdro bólu – wspomina nce, odpoprawia ł. kałam się w łazie y i płakałam cofanie się chorob kręcałam wodę a USG pokazujący Tak bardzo Wynik badani li uwierzyć w samotności. arze nie mog logii przeszła kolejne badaLek żyć. na onko chciałam cji. W marcu 2004 czności opera ydować o konie am orzata. – Poszł nia, miały zadec bę Alveo na pró ada 2003 roku Małgorzatę odwie- – Bardzo się bałam – opowiada Małg uwierzyć – węzły iez nie mógł Na początku listop a Brańka-Bednarz – i opow nia USG, a lekar łam wyni k – Mari wspo- na bada pamiątkę dosta – Na ać e. słuch czyst dziła znajoma łam coś oprócz ne były . – Nie chcia alne. chłon jmuję jeszcze przy niere to czy esię działa jej o Alveo tał, mi Powi o ń. Zapy zapisał. a. – Wydawał k kole- bada leków, które mi mina Małgorzat wyjdzie. Jedna Alveo, polecane , kiedy Maria działam, że piję ę. Czekałam tylko profesora Relig butelkę ziół: „Pij, również przez ł: żanka zostawiła edzia po”, powi i zał to potrzebne Doce nt spojr ”. wiem, że jest ci dalej te zioła odząc. Małgorza„Mo że pani pić awiedziała wych wygr choże że , wie, a czuła Dziś Małgorzat ta była osłabiona, a organ izm i wiedzą siłą swoją – zy, ła z chorobą roba znow u uder nowiła Węzł y chłon. Posta Alveo i rcia. oraz dzięk opotrzebuje wspa t do normy. Małg więc ej na tema ne powróciły dowiedzie ć się zdrowie i wróci szukała w Inrzata odzyskała ż Alveo, wiadomoś o życia. Wcią urach. W listociła do akty wneg ternecie, w brosz . – Bardzo a je również inzioła Polec . pić ła Alveo zaczę pije ież padzie decym. – Przec dla mnie okres nym potrzebują dotk liwy był ntką mina. – Wcze jestem stałą pacje wspo lat – 14 od kacji toksy , i. – Wiem, ilu luałam sporo leków onkologii – mów śniej przyjmow pomocy. A o tym, ii, wied ziała m, dzi potrzebuje byłam po chem ścić, iu zdrowia może musi się oczy jak w odzyskan że orga nizm piej świadczy sobie spraw y, ile c Alveo, najle pomó ale nie zdawałam e . iło się w czasi mój przypadek ka toksyn nagromadz Joanna Zakrzews Pocz ątkowo piła mojej choroby. h dwóc dziennie. Po jedną miarkę uła, że wrac ają , tygod niach pocz ała lek, Eltroksim jmow przy Rano dzinie jej siły wital ne. ycę. Po półgo brakującą tarcz spokojto zastępowa ło – Czułam się wypić Alveo. zenie mogła dopiero ęło bolesne swęd energ ii, znikn niejsza, pełna a. orzat Małg 9 – wspomina 8 się alergii. Jest zahartowana. Rumiana jak pączek. A pamiętam, jeszcze parę lat temu, ciężko chora, mówiłam, że kiedy najmłodsza córka będzie miała wnuki, to muszą zrobić im zdjęcie i zakopać mi je do grobu, żebym mogła sobie na nie popatrzeć... A tymczasem życie dało mi bardzo szybko w prezencie wnuczkę, którą wychowałam w chorobie, która mieszka ze mną i dzięki niej żyję. Ale cieszy mnie cała szóstka moich wnuków. Najstarszy Rafał ma 14 lat, Damian chodzi do trzeciej klasy, Norbert do pierwszej, Nikola ma 5 lat, Wiktoria w czerwcu kończy 5 lat, Wiktor ma półtora miesiąca. Od pewnego czasu mieszka też z nami ciocia. Kiedy wróciłam ze szpitala, po chemii, podjęłam decyzję, by zabrać dowiedział się tego, co myślę... Od Małgosi Charaszkiewicz uczyłam się prezentacji, ona przekazała mi wszystkie tajniki wiedzy o Alveo, podsuwała mądre książki, a Teresa Hołtra uświadomiła mi mądrą rzecz: – Jeśli nie wiesz, co powiedzieć w danym momencie, naucz się słowa łącznika, które brzmi: „Powiem tak”. W tym momencie masz czas, by pomyśleć nad następnym wypowiedzianym zdaniem, które musi być jasne jak słońce i czyste jak woda źródlana. Przede wszystkim jednak powtarzam sobie: – Uporządkuj myśli, bo myśl jest energią, energia czynem – wtedy pofruniesz jak ptak. Może jak anioł. n Zofia Rymszewicz ZDROWIE i sukces 25 OSOBOWOŚCI AKUNY Firma, która wyzwala w nas dobrą część naszego charakteru Dusza Akuny Julian Kowalski i jego żona Grażyna mówią o tym, dlaczego Akuna jest dla nich objawieniem, wsparciem, tym, czego szukali przez całe życie 26 ZDROWIE i sukces JULIAN KOWALSKI: Co to jest Akuna? To według mnie sposób na najlepsze życie, jakie można sobie tylko wyobrazić. Pracuję od 1968 roku, a to prawie 40 lat, i cała moja droga zawodowa była poszukiwaniem. Każdy człowiek ma prawo do tego, by być szczęśliwy i bogaty, a także do tego, by żyć pełnią życia, realizować się, zaspokajać potrzeby umysłu, duszy czy ciała. Trzeba tylko znaleźć miejsce, gdzie możemy te potrzeby zrealizować. Takiego miejsca poszukiwałem. Są ludzie, którzy przychodzą tu bez doświadczeń, bez wiary i być może na początku nie rozumieją, gdzie trafili i co mogą dzięki Akunie osiągnąć. Ale ktoś z moim doświadczeniem zawodowym od razu potrafił docenić, czym jest Akuna. Co daje Akuna? Mnie dała święty spokój. Dała czas, wyłącznie dla siebie, dla swojej rodziny. Dochody i na pewno zdrowie. A to jest ważne dla każdego człowieka. Pozwoliła mi osiągnąć własne cele i zamierzenia. Myśl, która kształtuje nasze życie Jesteśmy tym, co myślimy. Mamy ogromny wpływ na wszystko, co dzieje się wokół i każdy dostaje to, na co sobie zasłużył czy zapracował. Wszystko zaczyna się od myślenia. Jeśli w naszej głowie powstają wizje, one kształtują wszystko wokół nas i doprowadzają do osiągnięcia celu. I nikt nie może nam tego zabrać. Akuna umożliwia nam realizację naszych marzeń. Rzadko które miejsce jest w stanie umożliwić nam osiągnięcia tego wszystkiego, co tu udaje nam się zrealizować. Mamy w sobie określone, zakodowane sposoby myślenia. Nikt tak naprawdę nie jest ani dobry, ani zły do końca. Akuna wyzwala w nas dobrą część naszego charakteru. Wynika to z faktu, że tylko wtedy możemy osiągnąć nasze zamierzenia, jeśli będziemy realizować cele i zamierzenia innych ludzi. I to jest wspaniałe! Widzimy, jak inni, którzy pracują z nami, osiągają to, o czym marzyli i mamy nieprawdopodobną satysfakcję, mamy też wdzięczność tych, którym pomogliśmy, i my też możemy im być wdzięczni. Nasz sukces składa się z wszystkich zrealizowanych marzeń naszych współpracowników. Co to znaczy, być zdrowym? Dla każdego to oznacza coś innego. Zdrowie na pewno jest dla nas ogromnie ważne. Również zdrowie psychiczne. Możemy o nie dbać, pijąc Alveo. Dla mnie prawdziwym sukcesem było skorzystanie z możliwości posiadania takiej ilości czasu dla siebie, ile potrzebuję. Gdy widzę ludzi sukcesu, którzy mają duże firmy, duże dochody, a którzy są tak zajęci, że tygodniami nie mogą się ze mną umówić, to bardzo im współczuję. Sukces w Akunie, to możliwość organizowania własnego życia według zasad, które sami ustalamy. Do tego oczywiście potrzebne są pieniądze, ale w Akunie, gdy pracuje się mądrze, na pewno one będą. Większe czy mniejsze, wcześniej czy później, ale w końcu przyjdą. Jestem szczęśliwym i spełnionym człowiekiem. Wśród moich przyjaciół znam bardzo mało osób, które mają takie poczucie wolności jak ja. A jeżeli w ogóle coś robię, spotykam się czy podróżuję, to dlatego, że jest to wyłącznie mój wybór. Gdy jakiś układ, splot okoliczności zmusza człowieka do wykonywania czynności, których nie akceptuje, wywołuje to stres. A stres niszczy. Tu nie mam stresu. Bo Akuna to możliwość decydowania o sobie. Spotkania z drugim człowiekiem to przyjemność, to pozna- wanie świata w bardzo ciekawy sposób, poprzez ludzi i ich charaktery, miejsca, w których oni pracują, gdzie mieszkają. Zwiedzając świat, rozmawiając z ciekawymi ludźmi, osiągamy sukces. Ja życzę wszystkim takiej pracy. Każdy ją doceni, prędzej czy później, zwłaszcza ten, kto przeszedł pełną stresów drogę zawodową w poprzednich firmach. Akuna to dla mnie objawienie. Dała mi możliwość bycia sobą i tego, co tu przeżywam, nie można porównać w żaden sposób z poprzednią działalnością zawodową. Mnie i mojej rodzinie daje stabilizację. Co to znaczy, być dobrym nauczycielem? Dobry nauczyciel to osoba, która daje możliwość dostrzeżenia przez innych właściwej drogi. Dobry nauczyciel może dzielić się tylko swoim własnym sukcesem. Dlatego, jeżeli chcemy komuś pokazać tę właściwą drogę, nauczyć właściwego działania, naszym obowiązkiem jest samemu najpierw osiągnąć sukces. Ludzie patrzą bardzo prosto. Idą za sukcesem osoby, która ich prowadzi. Tu nie ma teoretyzowania. Jeśli przeszliśmy pewną drogę, popełniliśmy jakąś liczbę błędów, to naszym obowiązkiem jest podzielić się doświadczeniami i tym samym ustrzec od błędów osoby, z którymi pracujemy. I jeżeli będziemy szli z nimi, jeśli będziemy tuż obok, pokazując im system, według którego należy pracować w Akunie, to oni po jakimś czasie uwierzą w to, czego sami doświadczyli, co zobaczyli. Najlepiej uczyć się na sukcesach innych osób, choć popełnianie błędów jest nieodzowne. Gdy nasi uczniowie będą je popełniać, też musimy z nimi być, po to, żeby uzmysłowić, gdzie i dlaczego popełnili błąd. Jeśli nie będzie nas przy nich, nie będą wiedzieli, na czym błąd polega i jak z niego wybrnąć. Dlatego dobry nauczyciel tak długo pracuje z osobą, którą prowadzi, dopóki uczeń sam nie nauczy się wykonywać swojej pracy we właściwy sposób. System działania Akuny sprawia, że to nam bardziej zależy na sukcesie osób, z którymi pracujemy niż czasami im samym. Pokazując to, jak się powinno pracować w Akunie, nauczamy ich, jak mają nauczać innych. Julian Kowalski – z zawodu inżynier chemik. Przed Akuną przez wiele lat pracował w różnych zakładach. Od 1987 r. prowadził własną działalność gospodarczą. Jak sam przyznaje, wybierał te branże, które w danym okresie były dochodowe – rolnictwo, produkcja, handel międzynarodowy, usługi remontowe, budownictwo, ubezpieczenia. Przez te wszystkie lata szukał stabilizacji i branży, w której by ją osiągnął. Znalazł ją w 2002 r., kiedy zaczął współpracować z Akuną. Po miesiącu zrezygnował z dotychczasowej działalności i zajął się wyłącznie pracą w Akunie. W drugim miesiącu osiągnął pozycję Dyrektora Sieci Regionalnej, po półtora roku był już na pozycji Vice Presidenta. Od trzech lat jest na liście TOP 5 – pięciu najlepszych dystrybutorów na świecie. Obecnie jest na drugiej pozycji na tej liście. Wolny czas spędza czytając. Książki, obok spotkań z ludźmi i pracy w Akunie, to jego największa pasja. kto zaczyna z nami pracować, staje się naszym kolegą, współpracownikiem, przyjacielem. My towarzyszymy mu w działaniach, często bywamy u niego w mieszkaniu, poznajemy rodzinę. I tak zawierają się nowe przyjaźnie. Ludzie, z którymi pracujemy, lubią nas, a my lubimy ich. To są bardzo przyjazne Relacje międzyludzkie W naszym życiu zawodowym wszystko opiera się na tych relacjach, i sukcesy, i porażki. Jeżeli chcemy, żeby Akuna przynosiła nam określone profity, musimy mieć jak najlepsze relacje z ludźmi, z którymi pracujemy. Od początku ktoś, ZDROWIE i sukces 27 OSOBOWOŚCI AKUNY Firma, która wyzwala w nas dobrą część naszego charakteru Samodzielność Nie znam jeszcze w Akunie sytuacji, żeby człowiek pozostawiony sam sobie i pozbawiony pomocy osiągnął sukces. Ja traktuję Akunę jako pewien rodzaj sztafety. Najpierw ja niosę pałeczkę, później przekazuję ją osobie, która się usamodzielnia. Ona ma obowiązek przekazać ją dalej. Na początku musimy być razem. Wspierać, służyć radą i pomocą. Cały czas pracując, egzekwować naukę prezentacji, umawiania spotkań. Po to, żeby kiedyś nie robić błędów. Aż pewnego dnia musimy podzielić się pracą. Tak rodzi się samodzielność. Ktoś mówi: „Julian nie gniewaj się, ale ja już muszę dalej iść sam, chcę samodzielnie pracować”. To decyzja człowieka, który czuje się silny. Jest silny, bo wie, że ma wsparcie, wtedy czuje się pewniej, ale samodzielności nauczył się przy nas. Każdy ma swój moment dojrzewania do tej decyzji. Budowanie autorytetu Autorytet zwykle buduje najwłaściwsze relacje. Ludzie nie wierzą w to, co im mówimy, wierzą w to, co widzą, czują, czego dotykają i dlatego i nam będą wierzyć, jeśli jesteśmy dla nich autorytetem. Możemy go budować przez wiele lat. Jeżeli człowiek swoją pracą doszedł do określonych wyników, ma w swojej grupie autorytet. Autorytet pozwala jego uczniom wierzyć, że to, co robią, robią dobrze, właściwie dla nich. Ten autorytet to jest na przykład nasz awans na wyższą pozycję. To nie są rzeczy, które są nam dane, to coś, na co zapracowaliśmy. Autorytet i sukces są spójne. Uważam, że jeśli mamy przewodzić grupie, bo do tego sprowadza się praca w MLM, to autorytet jest niezbędny. Tak naprawdę to naszym obowiązkiem jest być autorytetem dla naszej grupy. Wtedy łatwiej będzie im osiągnąć sukces. układy, gdyż oni widzą naszą naturalną chęć pomagania innym. My jesteśmy taką współpracującą grupą osób, które idą dokładnie w tym samym kierunku. Tu nie ma tajemnic. Ludzie, którzy pracują w innych miejscach i zawodach, często stają się uczestnikami „wyścigu szczurów”. Po pewnym czasie pracy w Akunie zaczynają doceniać jej system. U nas pozytywne relacje między ludźmi stają się naturalne. Wynikają one z naszego planu marketingowego, który powoduje, że nasz sukces jest sumą sukcesów naszych współpracowników. 28 ZDROWIE i sukces Poczucie bezpieczeństwa Jednym z jego elementów jest sytuacja finansowa. Jeśli mamy, dobrze pracując, co miesiąc rosnące dochody, to jest to poczucie bezpieczeństwa dla nas i dla naszej rodziny. Możemy na wiele rzeczy patrzeć z dystansem. Poczucie bezpieczeństwa budowane jest w Akunie w oparciu o trend, który w tej chwili na świecie uznany jest za numer jeden, czyli wellnes. Jeżeli uczestniczę w budowaniu grupy w oparciu o autentyczne zapotrzebowanie rynku, to mam gwarancję, że przez jeszcze wiele lat ludzie będą szukać własnych rozwiązań zdrowotnych, tym samym dając nam rozwój. Poczucie bezpieczeństwa to również system marketingowy Akuny, wspierający aktywność i budujący pozytywne relacje międzyludzkie. To wreszcie firma, która istnieje na rynku kilka lat i starannie dba o swój wizerunek i rozwój, wchodząc co rok ze swoim produktem do coraz to większej liczby krajów. To również, a może głównie, ludzie tworzący Akunę na każdym jej poziomie. MLM – budowanie człowieka Całe nasze życie to rozwój. Akuna w szybkim tempie wyzwala w tych, którzy chcą coś osiągnąć, pozytywne cechy i relacje. Człowiek, który nigdy przedtem nie odważyłby się pójść do ludzi, porozmawiać z nimi, zaczyna umawiać spotkania, przekazywać informacje, nauczać innych. Bo ma przekonanie, wiedzę, własne doświadczenia i pomoc. I często jest tak, że po pewnym czasie zmieniamy się. Na lepsze. Zaczynamy czuć swoją wartość. Praca nad sobą Cały czas musimy się rozwijać i uczyć. Bo każdy człowiek, z którym przyjdzie nam pracować, potrzebuje innego sposobu przekazu i działania. Jeden ma bardzo silną osobowość, inny jest bardzo wrażliwy. Jeśli nie nauczymy się, jak postępować z ludźmi, nigdy nie zbudujemy właściwych relacji. Przez cały ten czas, gdy jestem w Akunie, przeczytałem mnóstwo książek dotyczących nie tylko marketingu, ale i psychologii. I wiem, że tak naprawdę wszystko, cokolwiek dzieje się w naszym życiu, najpierw powstaje w naszej głowie. To co powstaje pozytywnego, zmieni się w nasze pozytywne życie. Musimy wiedzieć, jak dotrzeć do ludzi. Moje doświadczenia nauczyły mnie obserwować świat i z tych obserwacji wyciągać wnioski. Cały czas uczymy się rzeczy najważniejszej. Jak tworzyć relacje z ludźmi o różnych charakterach? Czytanie książek to za mało. Najważniejsza jest praktyka. Równowaga Potrzebujemy jej, żeby się nie zagubić w pogoni za pieniądzem. Zawsze ceniłem sobie wolność, niezależność i święty spokój. Dla mnie równowaga jest wtedy, gdy zarabiam relatywnie w stosunku do czasu, który poświęcam pracy w Akunie. Czyli muszę sobie zbudować system, który daje mi możliwość osobistej satysfakcji, stabilizacji w rodzinie i określone dochody, a jednocześnie zapewni mi bezpieczną przyszłość. Bo nam potrzebne są nie tylko pienią- dze; żyjemy pełnią życia, jeśli dbamy również o własną duszę, jeśli rozwijamy umysł. Wszystkie elementy trzeba tak skomponować, by nie skupić się na jednej rzeczy. Ci, którzy skupiają się tylko na pieniądzach, są biednymi ludźmi. Spokój duszy, mądry umysł i zdrowie – to jest równowaga. Wolność Niezależność dla mnie jest najważniejsza. Akunę cenię sobie, bo znalazłem tu coś, o czym marzyłem. W Akunie mi nikt niczego nie narzuca. Tu mogę się realizować, być sobą. Poczucie niezależności towarzyszyło mi przez całe życie. Mogę robić, co chcę, z kim chcę i kiedy chcę. A to, że jestem wśród ludzi, że z nimi pracuję, im poświęcam swój czas, to jest wyłącznie mój wybór. Duch Akuny Oczywiście, że Akuna ma swoją duszę. Wynika ona z faktu, że nie możemy sami niczego osiągnąć, póki nie pomożemy drugiemu człowiekowi. To pomoc nie tylko biznesowa, to także pomoc w sensie ratowania zdrowia. A komu nie zależy na zdrowiu? Z kolei jeśli mamy zdrowie, a nie mamy pieniędzy, nasze życie też nie jest łatwe. Wiążą się z tym także nasze lęki. Lęk przed utratą zdrowia i lęk przed ubóstwem. Pracując w Akunie mamy możliwość pomóc ludziom pozbyć się tych lęków. Dlatego firma, która oferując zarówno zdrowie, jak i sukces, dająca możliwości każdemu, kto chce zmienić swoje życie, ma duszę dla każdego, kto chciałby z tego dobrodziejstwa skorzystać. Nasze wspólne działania ratują ludzi przed wieloma problemami, które mają oni i ich rodziny. Pozwalamy zmienić ich świat. Na taki, o jakim marzyli. GRAŻYNA KOWALSKA: Wsparcie To bycie z kimś w chwilach, gdy osiąga sukcesy i wtedy, gdy dopadają go porażki. To zrozumienie. Współodczuwanie. Bycie cały czas blisko, tak żeby ta druga osoba czuła się pewniej. Mądrość życiowa Zdobywa się ją z wiekiem. Koleje losu na pewno nas czegoś uczą. Mądrość życiowa najczęściej wynika z popełnionych błędów. Ale też z doświadczeń pozytywnych. Można patrzeć na różne rzeczy z większej perspektywy. To patrzenie na wszystko z różnych stron, w szerszym spektrum, szukanie plusów i minusów. Grażyna Kowalska – podobnie jak mąż, z zawodu jest inżynierem chemikiem. Pobrali się na drugim roku studiów i razem je ukończyli. Przez wiele lat pracowała jako projektant kolorów, od 11 lat zajmuje się ubezpieczeniami. W Akunie jest od 2002 r., obecnie na pozycji Dyrektora Sieci Krajowej. Wspomaga męża w jego pracy, m.in. razem przygotowują szkolenia dla dystrybutorów. Spotkania z ludźmi to ich sposób na poznawanie świata. Lubi podróżować. Grażyna i Julian Kowalscy mają dwóch synów: Michała (28 lat), który aktualnie mieszka i pracuje w Wielkiej Brytanii i Krzysztofa (26 lat) – pomaga rodzicom w Akunie i kończy studia informatyczne. Kiedy wiedzę z naszych doświadczeń przekazujemy dzieciom, one nie zawsze chcą słuchać, ale po pewnym czasie przychodzą i mówią: Miałaś rację. Przewidywanie skutków pewnych działań. To jest właśnie mądrość życiowa. Wsparcie kobiety dla mężczyzny To nie tylko pranie czy gotowanie, to bliskość, to dobra atmosfera w domu, ciepło domowego ogniska. To utwierdzenie i akceptacja. To rozmowa. Ciepły dom To dom, gdzie człowiek jest w pełni sobą. Akuna w moim życiu Zmieniła bardzo dużo. Zawsze starałam się pomagać ludziom. Dlatego Akuna była mi bliska z samego założenia. Zajmuje się produktem, który pomaga ludziom i dzieli się informacją o tym produkcie z innymi. Alveo poprawiło zdrowie moje i mojej rodziny, a informowanie o tym innych jest tylko przyjemnością, bo naturalnie polecam innym to, z czego jestem zadowolona. Wzruszają mnie zawsze wypowiedzi osób, którym Akuna zmieniła życie na lepsze. Jest w Akunie, w ludziach, którzy tu pracują, jakaś pozytywna energia, która sprawia, że czuję się tu szczęśliwa. n Zofia Rymszewicz ZDROWIE i sukces 29 Z ŻYCIA FIRMY Spójna polityka cenowa Szanowni Państwo Zarządzając naszą firmą Akuna Polska, kierujemy się następującymi zasadami: uczciwością, wychodzeniem naprzeciw ludzkim potrzebom, uśmiechem i życzliwością. W szerszej perspektywie – wizją działania firmy na rynku przez kolejne dziesiątki lat. Wielokrotnie na łamach kwartalnika „Zdrowie i Sukces” byliście Państwo informowani, jak wielką wagę przykładamy do tego, aby nasze produkty Alveo i Onyx były produkowane, magazynowane, transportowane i dystrybuowane według najlepszych standardów. Jest to nasza codzienna troska. Z dużym szacunkiem i radością obserwujemy wzrost obrotów w Waszych grupach konsumenckich, wzrost Waszych grup marketingowych oraz osobisty rozwój wszystkich uczciwie pracujących Liderów/Menedżerów. Podpisując deklarację członkowską, przyjmujecie Państwo na siebie zobowiązanie przestrzegania programu zniżek, czyli oferowania naszych produktów po z góry ustalonych cenach, zależnych od ilości zgromadzonych przez klienta punktów. Stosowanie spójnej polityki cenowej jest fundamentalną zasadą każdego biznesu, ponieważ każde inne działanie niszczy rynek. Znakomita większość menedżerów współpracujących z firmą Akuna doskonale to rozumie i stosuje. Ale... Ale jest niewielka, marginalna grupa osób, które próbują pójść na skróty. Uważają, że szybko się wzbogacą, łamiąc zasady uczciwej konkurencji. Sprzedają nasze produkty na aukcjach internetowych lub dostarczają je do odbiorców po zaniżonych cenach, niezgodnych z obowiązującym cennikiem. Jest to marginalna grupa i dlatego zawsze z uśmiechem twierdzę, że przy masowej skali naszej działalności jest to niewielki procent, procencik zaledwie. Jednak tego typu ludzie, często żeby zagłuszyć własne poczucie winy, rozsiewają informacje, iż odbywa to się za zgodą i wiedzą firmy Akuna. Twierdzą również, że produkt jest im dostarczany przez najwyższych rangą menedżerów współpracujących z naszą firmą, co jest oczywistym kłamstwem. Nieuczciwa konkurencja podcina korzenie każdej działalności gospodarczej, dlatego też Zarząd firmy Akuna z całą stanowczością sprzeciwia się tego typu praktykom. Nasze działania obejmują dwa kierunki. Pierwszy to lepsze zabezpieczenie produktu, ponieważ naszą troską jest zachowanie najwyższej jakości naszych wyrobów. Dlatego tak ważne jest kupowanie naszych preparatów z pełnym oznaczeniem i zabezpieczeniami. Tylko to daje pewność, że produkt jest oryginalny. Drugi kierunek naszych działań to rozwiązywanie umów z dystrybutorami, którzy nie rozumieją, że tylko praca, wytrwałość i cierpliwość dają długoterminowy efekt. Innej drogi po prostu nie ma. Szanowni Państwo, zawsze warto dostrzegać cały obraz, jasny, przejrzysty i uczciwy. Ludzie małego ducha muszą odejść i odejdą. Uczciwi i wytrwali zostaną i osiągną sukces. Życzę Państwu dalszych sukcesów w prowadzeniu Zdrowego Biznesu Z poważaniem Tomasz Kwolek Prezes Akuna Polska 30 ZDROWIE i sukces Wspomóż budowę Polskiego Sztucznego Serca Celem Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii jest wprowadzanie do praktyki klinicznej najnowszych metod ratowania ludzkiego życia, gdy zagrożone jest serce; tak można powiedzieć najogólniej. Fundacja prowadzi działalność dwutorowo. Na polu naukowym – pracując nad Polskim Sztucznym Sercem, które jest szczytowym osiągnięciem polskiej nauki na najwyższym, światowym poziomie technologicznym. Implantacja lub przeszczep serca niezbędne są w przypadku całkowitej jego niewydolności. Aż w 70–80% przyczyną tego stanu rzeczy są powikłania po zapaleniu płuc, grypie, anginie, na co może być narażony każdy, bez względu na płeć i wiek. W Polsce ok. 3,5–4 tys. osób rocznie kwalifikuje się do transplantacji serca. Serce od naturalnego dawcy otrzymuje tylko 1 na 10 chorych. Statystycznie codziennie umiera w polskich szpitalach 9 z 10 osób potrzebujących pomocy. Sztuczne serce umożliwi tysiącom pacjentów powrót do normalnego życia, z pracą zawodową, uprawianiem rekreacji i podróżowaniem włącznie. Drugi zakres działania fundacji to profilaktyka, promowanie aktywnego, zdrowego trybu życia, racjonalnego odżywiania się i uprawiania sportów jako najskuteczniejszej profilaktyki chorób serca. AKUNA jest Partnerem Programu Budowy POLSKIEGO SZTUCZNEGO SERCA od 4 lat. Każda butelka ALVEO kupiona w Polsce lub innym kraju od dystrybutora zarejestrowanego w strukturze sprzedaży sieciowej AKUNA POLSKA oznacza, że ktoś korzysta z dobrodziejstwa działania tego preparatu i jest to kolejna „cegiełka” na sfinansowanie tego, jakże ważnego, medycznego, naukowego i społecznego polskiego programu. Fundacja Rozwoju Kardiochirurgii zaleca preparat ALVEO w profilaktyce chorób serca. Kupując produkty firmy Akuna wspomagasz Program Budowy Polskiego Sztucznego Serca. Nasza firma już przekazała na konto Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii ponad 2,5 mln zł. ZDROWIE i sukces 31 WYWIAD Możemy pomóc tylko tym, którzy tego chcą Dom, w którym jestem szczęśliwa Rozmowa ze Zdenką Forst – właścicielką firmy Akuna O narodzinach Akuny, ludziach, którzy w niej pracują, marzeniach, podróżach, sukcesie, szczęściu i matkowaniu chciałabym stworzyć firmę inną niż te, w których wcześniej pracowałam. Znałam słabe punkty tych firm. Dlatego postanowiłam stworzyć taką, która będzie pozbawiona tych minusów. Chciałam, aby nasi partnerzy biznesowi czuli się z nami bezpiecznie i by pragnęli związać przyszłość z Akuną na dłuższy czas. Dlatego Akuna jest bardzo prodystrybutorska, a plan marketingowy został tak przemyślany, aby każdy mógł sam określić rodzaj, intensywność i zakres współpracy z firmą. Chcemy, aby osoby, które podjęły z nami współpracę, czuły się wolne. Jak narodziła się Akuna? Jak bajka. Bajka o tym, jak to czterej marzyciele zapragnęli, by zbudować firmę opartą na integralności, mądrości, wiedzy, sukcesie i odwadze. I dokładnie 13 sierpnia 1999 roku zrealizowali swoje marzenie. Tak mogłaby zaczynać się i kończyć niejedna bajkowa opowieść, prawda? Ta firma jest jak nasze dziecko. Powstała, aby wspomagać zdrowie każdego, kto chce być zdrowym. Jakie były Pani wcześniejsze doświadczenia zawodowe, zanim doszło do stworzenia firmy? Po kilku latach doświadczeń z MLM (multi-level-marketing) stwierdziłam, że to świetny pomysł, abym sama zajęła się takim biznesem. Miałam duże doświadczenie, wiedziałam, że 32 ZDROWIE i sukces Jacy ludzie trafiają do Akuny? Każdy może do nas się przyłączyć. Wiele osób trafia do Akuny, ponieważ chce poprawić stan swojego zdrowia i finansów. Dla wielu motywacją jest chęć pomagania innym w ich dążeniu do tego, by być zdrowym, by żyć w zgodzie z tym, czego pragną. Inni trafiają do nas, bo po prostu chcą być szczęśliwi. Dużo Pani podróżuje. Jakich ludzi spotyka Pani na swojej drodze? Wszyscy czegoś pragną, o czymś marzą, czegoś szukają. Prawie wszyscy wiedzą, że nie osiągnęliby niczego ze swoich zamierzeń, gdyby stracili zdrowie. Wielu z nich wie, jak je zachować i jak sprawić, aby inni byli zdrowsi. Wszyscy wiedzą, że kiedy nie ma zdrowia, nie ma ani sukcesu, ani radości życia. Jakie są plany firmy? Zależy nam przede wszystkim na tym, by rozpowszechnić pozytywne informacje o produktach naszej firmy i o tym, w jaki sposób mogą one wpłynąć na poprawę zdrowia ludzi na całym świecie. Organizacją życia naszej firmy kieruje 14 biur w różnych krajach. Niebawem planujemy otworzyć następne. Czy czuje się Pani matką Akunowej rodziny? Rzeczywiście tak się czuję. I jestem z tego dumna, choć zdaję sobie sprawę, jaka odpowiedzialność ciąży na mnie z tego tytułu. Wszędzie, gdzie się pojawię, ludzie patrzą na mnie w taki sposób. Jest to miłe i daje ogromną satysfakcję. To zaszczyt, że mogłam wnieść coś pozytywnego w czyjeś życie. Jest Pani matką trójki dzieci. Jakimi cechami, Pani zdaniem, powinien wyróżniać się dobry rodzic? Dobry rodzic daje swojemu dziecku to, czego ono potrzebuje, aby stać się dobrym, uczciwym, pracowitym i osiągającym sukcesy dorosłym człowiekiem. Ta rodzicielska miłość wymaga ogromnej odwagi, wiedzy i miłości. Ale przecież wszystkim, co przekażemy naszym dzieciom, one później obdarują następne pokolenia. Więc chyba warto się starać. Jak widać, pośrednio od nas zależy oblicze tego świata. Co trzeba zrobić, aby osiągnąć sukces w Akunie? Sukces rodzi się z wiary w siebie, z pozytywnego myślenia o przyszłości i z wiedzy. Także z przekonania, że wyznaczone cele są naprawdę osiągalne. Niezbędna jest też ciężka praca. Bardzo ważna – chęć uczenia się od innych i podążania za przykładem tych, którzy coś osiągnęli. Co jest ważne w tej branży poza systematyczną pracą? Należy pamiętać, abyśmy przede wszystkim dbali o samych siebie. Żebyśmy zdawali sobie sprawę z tego, co jest dla nas dobre. Najpierw należy zająć się swoim zdrowiem. Nasze dobre samopoczucie kształtuje nasze działanie, pozwala rozwinąć skrzydła, zdobywać szczyty. Co dla Pani oznacza: być szczęśliwym człowiekiem? Mam bardzo dużo szczęścia, bo przede wszystkim mogę pomagać innym. Może komuś trudno jest to zrozumieć, ale to jest właśnie to, co czyni mnie najszczę- śliwszą. Bardzo ważna jest dla mnie moja rodzina. To, że jestem matką i babcią pięciu wspaniałych wnuków, stanowi dla mnie źródło dumy. Jak Pani uważa, czy w każdej chwili możemy zmienić bieg naszego życia? Oczywiście, że tak. Życie to wieczna droga. Polega na pokonywaniu kolejnych przeszkód, uczeniu się, szczęśliwych momentach, ale i trudnych chwilach. Polepszenie sytuacji zależy od każdego z nas. Jestem przekonana, że w każdej chwili naszego życia mamy siłę, aby dokonać czegoś wspaniałego. Czy z porażek możemy wyciągnąć jakieś wnioski? Każdy z nas popełnia błędy. Ale nie to jest istotne, ważne jest, by się na błędach uczyć. Ważne jest, aby nastawić potencjalnych klientów pozytywnie i udzielić im rzetelnych informacji. Ludzie, którzy zrozumieją tę koncepcję, bez wątpienia zbudują swoją grupę szybciej i osiągną wyższy poziom sukcesu. Wiele osób mówi, że dzięki Akunie poczuło się wolnymi ludźmi, a co dla Pani oznacza bycie wolnym człowiekiem? Czy czuje się Pani wolna? Przede wszystkim jestem bardzo szczęśliwa, że mogłam ofiarować uczucie wolności tylu ludziom. Oni, tak samo jak ja, myślą teraz o innych drogach rozwoju, o spełnianiu swoich marzeń. Jesteśmy tutaj, aby im udzielić wsparcia, którego potrzebują, aby pomóc osiągnąć postawione sobie cele. Czy Pani marzenia z początków istnienia firmy spełniły się? Czy są jakieś nowe plany? Wiele z moich marzeń stało się rzeczywistością. Ale oczywiście mam tych marzeń jeszcze do spełnienia wiele. Warto marzyć całe życie i w tych marzeniach nie ustawać. To daje motywację, aby robić coraz więcej. Mnóstwo osób, które związały się z Akuną twierdzi, że ta współpraca pomaga im zmienić ich życie, wyjść z poważnych problemów. Jeśli chcemy komuś pomóc, to jak powinniśmy to zrobić? Możemy pomóc tylko tym, którzy chcą, abyśmy im pomogli. Poza tym ta pomoc musi być skuteczna. Musi do czegoś prowadzić. Możemy wyposażyć tych, którzy pomocy potrzebują w narzędzia, które pozwolą osiągnąć sukces. Możemy dać im możliwość zmiany życia. A najwspanialsze jest to, że mamy produkty, które dają wsparcie. Jak budować dobre relacje między ludźmi? Co to znaczy stworzyć zespół? Czym jest prawdziwe partnerstwo? Dobre relacje oparte są na szczerości, uczciwości i szacunku. To są mocne fundamenty dla prawdziwego partnerstwa, ponieważ otwierają drogi wzajemnej komunikacji. A wzajemna szczerość i zaufanie to jest podstawa prowadzenia interesów w naszej firmie. Akuna to biznes dla każdego i każdy może znaleźć tu dla siebie miejsce, być po prostu konsumentem któregoś z preparatów lub związać swoje życie zawodowe z firmą. To daje ogromne możliwości wyboru. Mamy ponad 60 000 zarejestrowanych dystrybutorów na całym świecie i kilkaset tysięcy konsumentów naszych produktów. Czy mogłaby Pani dokończyć zdanie: Akuna to dla mnie... Dla mnie Akuna jest... domem. Domem, w którym spędzam dużą część mojego życia. Moja praca mnie po prostu pasjonuje. Już choćby dlatego mogę powiedzieć o sobie, że jestem szczęśliwym człowiekiem. n Rozmawiała Katarzyna Piotrowska ZDROWIE i sukces 33 REPORTAŻ Święto Akuny Edyta Górniak Your Akuna Day Prezesi Akuny: (z lewej) Wiceprezes Bogusław Dudzik i (z prawej) Prezes Tomasz Kwolek Warszawa. Sala Kongresowa w Pałacu Kultury. Your Akuna Day! Tak, to był prawdziwy dzień Akuny, święto ludzi związanych z naszą firmą. Gdyby w kilku słowach opisać atmosferę, jaka panowała tego wieczora, można by powiedzieć: elegancja, radość, wzruszenie, wdzięczność, euforia. To czas podsumowania ostatniego roku naszej pracy, nominacje dla najlepszych, święto całej Akuny. Kolorowy tłum tysięcy ludzi wpłynął do ogromnej sali. Prowadzący Krzysztof Ibisz przywitał wszystkich gości. Oklaskom nie było końca, gdy na scenie pojawili się właściciele firmy: Zdenka Forst i Rene Lelek, twórca preparatu Alveo – dr Sohrab Khoshbin, także dr Jaromir Bertlik, prezesi 34 ZDROWIE i sukces Akuny w Niemczech, w Republice Czeskiej, Słowacji, Ukrainie, Stanach Zjednoczonych i oczywiście w Polsce – gospodarze uroczystości: Tomasz Kwolek i Bogusław Dudzik. Dr Khoshbin wyraził swój podziw dla polskiej Akuny, za jej błyskawiczny rozwój i zaangażowanie w ideę zdrowego stylu życia. Dr Jaromir Bertlik mówił o wizji firmy, o Alveo – najlepszym produkcie na świecie. Wreszcie na scenie pojawili się Don i Nancy Failla. To ludzie sukcesu. Ich sieć MLM liczy 200 tys. osób. Don miał na sobie, jak zawsze, ulubioną hawajską koszulę. Mówił, że to jego znak firmowy. Od dnia, gdy zabrał całą rodzinę na Hawaje, chce się już zawsze tak czuć, chce, żeby ludzie patrząc na niego, myśleli o wakacjach. Swój wykład zakończył słowami: „Możemy urodzić się bogaci, możemy wżenić się w majątek albo... rozpocząć współpracę z Akuną”. Mówił o tym, jak ważne jest nastawienie do pracy. „Szukamy ludzi, którzy chcą prowadzić lepsze życie.” Jego słowa brzmiały jak dzwon w absolutnej, pełnej skupienia i podziwu ciszy. Don pokazał odznakę, którą zawsze nosi, z napisem: „Bądź właścicielem swojego życia”. Miej czas i pieniądze, by robić to, co chcesz przez całe życie. Czas, pieniądze i zdrowie. Czy jesteś zainteresowany? Czy zastanawiałeś się, jakby to było, gdybyś był właścicielem własnego życia? Mistrzami ceremonii byli Jan Brykczyński i Paweł Borecki. To oni przedstawili ludzi pracujących w biurze Akuny. Gala to doskonały moment, aby na żywo zobaczyć wszystkich tych, z którymi zazwyczaj kontaktujemy się telefonicznie lub przez internet. Tych, którzy codziennie dbają o nienaganną organizację i sprawne funkcjonowanie Akuny. Korzystając z okazji pracownicy biura uroczyście podziękowali Prezesom Akuna Polska za fantastyczną współpracę i wręczyli im pamiątkowe zdjęcia. Był też czas na Szkołę Bezpiecznej Jazdy Zbigniewa Łacisza. Akuna w trosce o swoich partnerów biznesowych nawiązała z nią współpracę. W Gliwicach dla przedstawicieli Akuny odbył się pełen emocji rajd – podczas Gali zwycięzcom wręczono nagrody. Ogromne emocje, wzruszenie i brawa wzbudziły gwiazdy tego wieczoru. Edyta Górniak olśniła publiczność talentem, wrażliwością i dobrym słowem. Michał Karpacki zaprosił salę do wspólnego śpiewania, a para taneczna rozgrzała publiczność gorącymi rytmami i zmysłowym tańcem. Oklaski długo rozbrzmiewały w Sali Kongresowej, bo było to szczególne święto Akuny. n Andrzej Przybysz Jan Brykczyński Nancy i Don Failla Dr Sohrab Khoshbin Paweł Borecki Dr Sohrab Khoshbin i dr Jaromir Bertlik ZDROWIE i sukces 35 fot. Paweł Traczyk i Mieszko Cynkier Krzysztof Ibisz Zbigniew Łacisz przedstawił zespół kierowców wyścigowych Akuna Lanette Moto Sport w składzie: Jerzy Pałkowicz, Marek Dudzik, Zbigniew Łacisz i Elżbieta Dudzik WYWIAD Your Akuna Day Akuna to zdrowy biznes Bogusław Dudzik, Wiceprezes Akuna Polska Gala Akuny w warszawskiej Sali Kongresowej była wielkim świętem. Nie mogło na niej zabraknąć wypowiedzi Prezesów naszej firmy. Przytaczamy je w całości, żebyście Państwo mogli jeszcze raz wrócić wspomnieniami do tamtego wspaniałego dnia. Jak zacząć? Może od samego początku. Na początku były zioła. Tak mogłaby zacząć się historia naszej firmy. Pomyślmy, jak dobre skojarzenia wywołuje to słowo. Zioła – natura, zdrowie, czystość, zieleń, piękno, radość, miłość i sukces. Życie! To jest Akuna! Wspólnota, której podstawą jest natura. Coś, co rodzi się z natury, zawsze wyznacza drogę do harmonii i zgody. Tę drogę pokazali nam Zdenka, Rene, Ivo i Michael. Dziękujemy wam za to. Taka powinna być droga każdego z nas. Bo taka jest wizja naszej firmy. Jasna i prosta. Trwała jak więź, która łączy ludzi powracających do zdrowia. Bo Akuna to zdrowy i uzdrawiający biznes. Jakże mogłoby być inaczej, skoro jej produkt – Alveo daje na nowe życie nadzieję. Akuna to też uczciwość, tak jak uczciwa może być dobra praca, dobre zamiary, dobry zarobek. To też pomoc, taka, która nadchodzi w samą porę, jak pomoc medyczna, pomoc przyjacielska, pomocna dłoń wyciągnięta w chwili, gdy wydawało się, że już nie ma ratunku. To też wiedza. Gruntowna, rzeczowa, fachowa. Akuna to też ambicja, by być coraz lepszym. Akuna to czas, żeby 36 ZDROWIE i sukces poważnie pomyśleć o przyszłości. To także praca, podobna do pracy zdrowego serca, które napędza do życia młody organizm. To wysiłek, który stwarza okoliczności niezbędne do odniesienia sukcesu w nadarzającej się okazji. Cieszmy się tym proszę Państwa, bo naprawdę niewiele ludzi czuje się tak zaangażowanych w coś, co idzie do przodu, coś co ma znaczenie. Aż chce się krzyknąć: Akuna naprzód! My z prezesem Tomkiem robimy to minimum raz w tygodniu podczas meczów hokejowych, bo nie wiem, czy wiecie, że związaliśmy się z klubem hokejowym. To nie był przypadek, tak zrządził los. I krzyczymy: Akuna naprzód! Spróbujcie, to rewelacyjne uczucie. Tak samo było z Polskim Sztucznym Sercem; los związał nas z Fundacją i panem profesorem Religą. I chciałbym tutaj powiedzieć, że przekazaliśmy na ten szczytny cel kwotę 2,5 mln zł. Proszę Państwa, początek nowego roku to najlepszy czas, żeby pochwalić się sukcesami naszej firmy. Nie będę dziś tego robił, bo czyż nie jest sukcesem dzisiejszy dzień: Your Akuna Day? To jest nasz sukces i nasze szczęście. Znajdźmy bogactwo w naszych sercach Tomasz Kwolek, Prezes Akuna Polska cel. A my nie boimy się marzyć, jesteśmy przecież wolnymi ludźmi. A wolność to nie tylko swoboda finansowa, to przede wszystkim czas. Czas, który możemy poświęcić sobie i swoim najbliższym. Na budowę Polskiego Sztucznego Serca przekazaliśmy 2,5 mln zł. Myślę: mógłbym mieć skromny domek i mały samochód za te pieniądze, Boguś też. Ale czy tak naprawdę szczęście to tylko pieniądze? Co to jest szczęście? – to pytanie zadaje sobie bardzo wielu z nas. Dla jednych szczęście to pieniądze. Dla innych miłość. Kochająca rodzina. Ktoś powie, że jest szczęśliwy, bo niekiedy czuje, że jest wolny. Są też tacy, którzy zapewniają, że nie ma szczęśliwszego człowieka nad tego, który wyzdrowiał po ciężkiej chorobie, który ocalał z katastrofy, który odzyskał życie, choć nic nie zapowiadało cudu. Dla wielu z nas szczęście to praca. Sam należę do osób, które doceniają wartość pracy i wykonują ją z radością. Bo też niezwyczajna jest Akuna – firma, z którą związaliśmy życie. Niezwyczajna, skoro tworzą ją niezwyczajni ludzie. Dlaczego niezwyczajni? Bo nigdy nie przestajemy wierzyć w to, że spełnią się nasze marzenia. To one wyznaczają nam życiową drogę, stanowią nasz Jesteśmy ludźmi, którzy potrafią dawać, dzielić się i kochać. Jesteśmy odpowiedzialni. Za siebie, za swoich najbliższych i za tych, z którymi współpracujemy. Potrafimy podejmować mądre decyzje, realizować je w zgodzie z własnym sumieniem, ale przede wszystkim zawsze z szacunkiem dla drugiego człowieka. Jesteśmy jak nauczyciele, którzy mają świadomość, jak cenna jest wiedza, którą przekazują. Jesteśmy tymi, dla których ważne jest zdrowie. Dlatego firma, którą tworzymy, opiera się na bardzo zdrowych zasadach. Każdy uczciwy znajdzie tu swoje miejsce. Ale każdy, podkreślam każdy, jest tu tak samo ważny. Począwszy od człowieka, który stworzył recepturę preparatu, przez anonimowych ludzi, którzy gdzieś na drugiej półkuli zbierają listki ziół, kończąc na dziecku, które właśnie teraz poczuło się lepiej, pijąc Alveo. Nasz wielki sukces to siła każdego z tysięcy poszczególnych sukcesów każdego z nas. To pierwsza tak wielka polska Gala Akuny. Spotkaliśmy się tu, by świętować sukces, wspólny sukces nas wszystkich. Czym zatem jest sukces? Czyż nie tym, że zaczęliśmy dbać o swoje zdrowie? Czyż nie tym, że działanie, które podejmujemy, procentuje już w następnych pokoleniach? A może tym, że potrafimy być razem i naprawdę cieszyć się z sukcesów innych? W nowym roku życzę Państwu zdrowia, wiary w siebie. Wiary w drugiego człowieka. Również w tego, który dopiero marzy o tym, by wziąć udział w takiej Gali, tego, który może właśnie dziś sięga po pierwszą butelkę Alveo, nie wiedząc, że jeden łyk może odmienić nie tylko jego życie, ale też losy dziesiątek, setek, a być może tysięcy innych ludzi. Życzę Państwu szczęścia, przypominając, że nie ma szczęścia dla tego, który nie umie się szczęściem podzielić z innymi. Na koniec chciałbym zacytować pewną historię z książki Eckharta Tolle’a „Potęga teraźniejszości”, którą przeczytałem niedawno. A mimo to często do niej wracam. Niech ten cytat będzie przesłaniem dla tych wszystkich, którzy dopiero szukają. „Żebrak od ponad 30 lat siedział przy drodze, aż tu któregoś dnia nadszedł nieznajomy. – Ma pan trochę drobnych? – wymamrotał żebrak, machinalnie wyciągając rękę, w której trzymał starą czapkę. – Nie mam niczego, co mógłbym ci dać – odparł nieznajomy. A po chwili spytał: – Ale na czym ty właściwie siedzisz? – Och, to tylko stara skrzynka – odpowiedział żebrak. – Siedzę na niej, odkąd pamiętam. – A zajrzałeś kiedyś do środka? – zapytał nieznajomy. – Nie, po co miałbym tam zaglądać, tam na pewno niczego nie ma. – Może jednak zajrzyj – powiedział nieznajomy. Żebrak podważył wieko, ze zdumieniem i niedowierzaniem stwierdził, że skrzynka jest pełna złota.” Sami przyznacie, że spotkanie z Akuną jest jak spotkanie z takim nieznajomym. Za sprawą ludzi, których w Akunie spotykamy, mamy szansę odnaleźć wielki skarb. Nie w żadnej skrzynce, tak jak w naszej opowieści, lecz znacznie bliżej. Bowiem to właśnie we własnym wnętrzu nosimy skarb, który pozwolił nam podjąć tak ważną i słuszną dla nas decyzję. Skarb, który jest nieskończenie cenniejszy niż wszystko, co materialne. Szukajmy więc dalej i odnajdujmy prawdziwe bogactwo w naszych sercach, umysłach i w naszej duszy. Tego życzę nam wszystkim. ZDROWIE i sukces 37 WYKŁAD Own your life – Bądź właścicielem swojego życia Fragmenty wykładu Dona i Nancy Failla musimy rozwijać swój biznes wszędzie tam, gdzie nasza firma, Akuna, prowadzi działalność lub gdzie będzie ją prowadziła. Akuna to fascynujący biznes – pozwala nam wieść takie życie, o jakim zawsze marzyliśmy. Mój mąż może, na przykład, prowadzić wykłady i spotykać się ze swoimi współpracownikami, mając na sobie hawajską koszulę. Ta koszula stała się jego znakiem firmowym, przypomina o tym, że jest alternatywny styl życia. Don kupił taką koszulę, gdy byliśmy na Hawajach. Bardzo dobrze się tam czuł i chciał czuć się tak zawsze. Nawet w pracy. Dzięki Akunie jest to możliwe, bo Don jest właścicielem swojego życia. Don Failla Nancy Failla W marketingu sieciowym pracujemy razem z mężem od prawie 40 lat. Przez ten czas nauczyliśmy się i osiągnęliśmy bardzo wiele. Właściwie moglibyśmy siedzieć już w fotelach bujanych i odpoczywać. Wolimy jednak spotykać się z ludźmi i pomagać im, dlatego, że na tym właśnie polega marketing sieciowy – na pomaganiu innym. Ludzie chcą mieć czas, zdrowie i pieniądze. Chcą, aby pieniądze jak najszybciej trafiały do ich kieszeni. Aby im w tym pomóc, 38 ZDROWIE i sukces Jedenaście lat temu rozpoczęliśmy współpracę z firmą z branży środków zdrowotnych. Gdy zaczynaliśmy, było nas 4, teraz jest nas 220 000. Co miesiąc do naszej organizacji przystępuje ponad 4000 nowych osób. 98% wszystkich nowych członków tej organizacji to osoby, które trafiły do nas za pośrednictwem tej pierwszej czwórki. Te dane dowodzą, że nie trzeba zasponsorować wielu osób, by stworzyć wielką organizację. Na początku zastanawialiśmy się, ile czasu trzeba poświęcić na szkolenie i uczenie nowej osoby? Czy nową osobę można przeszkolić w godzinę lub dwie, tak, aby mogła kogoś zasponsorować? Czy zajmuje to dzień albo dwa? A może trzy miesiące? Każdemu, kto pracuje w marketingu sieciowym zdarzyło się zasponsorować kogoś przed dwoma, trzema miesiącami, a ta osoba do tej pory nie została jeszcze niczyim sponsorem. Dlaczego tak się dzieje? Dlatego, że nikt tych nowych osób nie nauczył, 20 stycznia na Gali Akuny w Sali Kongresowej w Warszawie mieliśmy możliwość wysłuchania wykładu światowej sławy specjalistów w dziedzinie marketingu sieciowego, Dona i Nancy Failla. Mówili o narzędziach niezbędnych do odniesienia sukcesu w MLM, o tym, co to znaczy mieć życie dla siebie i o tym, jak to osiągnąć. Uczyli, jak mądrze pokierować własnym losem i zadbać o swoją przyszłość. Oto fragmenty tego wykładu. jak powinni pracować. Dlatego, że oni nie rozumieją, na czym polega praca w systemie MLM. Możemy mieć najlepszy „pojazd” w ramach marketingu sieciowego (firmę, produkt, plan marketingowy), ale nigdzie nie „dojdziemy”, jeśli nie nauczymy się, jak ten „pojazd” obsługiwać. Praca z książką Dzięki naszej książce pt. „System” każdy może nauczyć się kierować tym „pojazdem”. Książka ta ukazała się 25 lat temu. Sprzedała się w 4,5 miliona egzemplarzy, została przetłumaczona na 20 języków. Dziesięć lat wcześniej Nancy i ja robiliśmy to, czym zajmuje się większość osób pracujących w MLM. Kontaktowaliśmy się z potencjalnymi współpracownikami, ale wyróżniała nas jedna rzecz. Dzięki niej odnieśliśmy wielki sukces. Otóż nowa osoba nie mogła rozmawiać ze swoimi znajomymi, dopóki nie przeszkoliliśmy jej na temat podstawowych zasad współpracy. Takie szkolenie trwało zazwyczaj 3 godziny. I tak pracowaliśmy przez 10 lat. W końcu nas to znużyło. Przygotowałem więc szkic prezentacji i nagrałem to na taśmie. Nagranie trwało godzinę. Pomyślałem, że gdy kogoś zasponsoruję, zamiast rozmawiać z nim przez 3 godziny, pożyczę mu tę taśmę. To była najsprytniejsza rzecz, jaką zrobiłem w życiu. Taśma została rozesłana do różnych spółek. W ciągu 4 miesięcy sprzedaliśmy dziesiątki tysięcy kopii. Na podstawie tej taśmy powstała książka. Od wydania jej nigdy już nie musieliśmy szkolić nikogo na tematy tam poruszane. Uważam, że nie ma takiej potrzeby. My po prostu pożyczamy znajomemu tę książkę. Jeśli nie podejmie współpracy, zwraca nam ją. Podkreślam – pożyczamy. Gdybyśmy dali komuś książkę w prezencie, na pewno odstawiłby ją na półkę i szybko o niej zapomniał. Dzięki tej metodzie nowa osoba od samego początku może uczyć się i pracować. Ludzie często pytają mnie, jak najlepiej rozwinąć działalność w naszej firmie. Zawsze odpowiadam tak samo – najlepszym, potencjalnym klientem jest ktoś, kogo znamy i kto o czymś marzy. Oczywiste jest, że osoba bez marzeń nie podejmie żadnych starań. Rok temu płynęliśmy z Nancy do Szwe- cji. Zauważyłem wtedy, że na wybrzeżu, w marinie cumują dziesiątki tysięcy żaglówek, podczas gdy po morzu nie pływała ani jedna. To był piątek – dzień roboczy. Stało się dla mnie jasne, że właściciele tych żaglówek nie mogą pływać, bo są w pracy. Gdybym mógł z nimi porozmawiać, powiedziałbym im o naszej firmie, bo wiem, o czym marzą. Marzą o tym, aby wsiąść na żaglówkę i wypłynąć na pełne morze. Dzięki Akunie mogą to zrobić. Zanim zaczniemy Zanim przejdziemy do omawiania systemu, muszę zwrócić uwagę na kilka ważnych rzeczy. Najważniejszą z nich jest nasze nastawienie do firmy, z którą współpracujemy. Powiedziałem już, że współpracujemy z firmą z branży zdrowotnej, natomiast nie powinniśmy myśleć o naszej pracy jak o sprzedaży produktów zdrowotnych. Dlaczego? W każdym z krajów, które odwiedziliśmy z Nancy w ciągu 26 lat, tylko 15% społeczeństwa to osoby chore. Jeśli więc sprzedajemy produkt zdrowotny lub leczniczy, nasz rynek będzie bardzo mały. W naszej firmie szukamy osób, które o czymś marzą, czegoś od życia oczekują. My pokażemy im, jak to osiągnąć. 95% każdego społeczeństwa to ludzie, którzy chcą prowadzić lepsze życie. Pozostałe 5% to ludzie, którzy już spełniają swoje marzenia, bo mają czas i pieniądze. Oni chcą żyć wiecznie. Dlatego też są świetnymi potencjalnymi klientami. Można więc powiedzieć, że nasz produkt trafia do 100% społeczeństwa. Następnie musimy zdać sobie sprawę z tego, że nasza praca nie polega na sprzedaży, ale na sponsorowaniu. 95% Don i Nancy Failla mieszkają w Kalifornii, w Stanach Zjednoczonych. Mają dwóch synów i troje wnucząt. 40 lat temu rozpoczęli działalność w marketingu sieciowym. W tym czasie wypracowali własny system tworzenia międzynarodowej organizacji. Jako wybitni specjaliści od marketingu sieciowego i trenerzy biznesu podróżują po świecie, prowadząc wykłady i seminaria dla swoich współpracowników oraz firm funkcjonujących w systemie MLM. Swoje spostrzeżenia, metody i system pracy opisali w książkach, które sprzedały się w milionach egzemplarzy. Zostały przetłumaczone na dwadzieścia języków, w tym także na język polski. ZDROWIE i sukces 39 WYKŁAD Own your life – Bądź właścicielem swojego życia Warto przeczytać: Don i Nancy Failla „System oraz inne narzędzia do odnoszenia sukcesu w marketingu sieciowym”, wyd. Medium Don Failla „45-sekundowa prezentacja, która odmieni twoje życie. Podstawy marketingu sieciowego”, wyd. Medium 40 ZDROWIE i sukces ludzi nie zajmuje się sprzedażą. Jedynie 5% to urodzeni sprzedawcy. W Akunie osiągniemy sukces, ucząc innych, w jaki sposób komunikować się z tymi, którzy sprzedawcami nie są. To bardzo ważne, bo olbrzymia większość z nas robi odwrotnie. W USA jest ok. 2000 spółek marketingu sieciowego. Około 90% osób zajmujących się działalnością tych spółek szuka swoich potencjalnych klientów właśnie wśród tych 5% – wśród urodzonych sprzedawców. W ten sposób zmniejszają sobie szansę odniesienia sukcesu. Jeśli ktoś już jest sprzedawcą, to na pewno jest na właściwym miejscu. Został on zatrudniony lub zwerbowany przez kierownika sprzedaży, aby sprzedawać za niego. U nas nie prowadzimy rekrutacji sprzedawców, aby sprzedawali za nas, ale sponsorujemy innych. To znaczy, że również dla nich pracujemy. Wśród sprzedawców najważniejsza jest umiejętność nawiązywania kontaktów z nieznajomymi. To jest atut, który decyduje o powodzeniu lub jego braku w tej pracy. Sprzedawcy spotykają innych, nawiązują z nimi kontakt i nie muszą poświęcać czasu na to, aby pomnożyć swoją działalność. A w Akunie chodzi właśnie o efekt pomnożenia. Jeśli ja kogoś zasponsoruję, pomnożenie nastąpi, kiedy ta osoba zasponsoruje kogoś innego. A ten nowy zasponsoruje jeszcze kogoś, kogo nauczy tego samego. W ten sposób można mnożyć efekt z poziomu na poziom. Sprzedawcy rekrutują sto osób, ale to tylko jednorazowy efekt. Ci, którzy nie są urodzonymi sprzedawcami i nie potrafią tak łatwo nawiązać kontaktu z innymi, sponsorują swoich znajomych, którym pomagają zasponsorować ich znajomych. Takich osób dotyczy także pewna mądra zasada: „Każdy z nas może spotkać nieznajomą osobę, którą ... ktoś mu przedstawi”. Taki sposób pracy jest bardziej powolny, ale efekt jest trwały i nabiera tempa. Miesiąc Liczba osób w naszej organizacji 1 2 2 4 3 8 4 16 5 32 6 64 7 128 8 256 9 512 10 1024 11 2048 12 4096 Tabelka ta pokazuje wyraźnie, że jeśli zasponsorujemy jedną osobę w miesiącu i nauczymy ją, jak robić to samo (czyli zasponsorować jedną osobę w miesiącu), to do końca roku będziemy mieli w naszej organizacji 4096 osób. A jeśli sponsorujemy jedną osobę tygodniowo i nauczymy ją, jak robić to samo (zasponsorować jedną osobę w tygodniu), 4096 współpracowników będziemy mieli już po trzech miesiącach. Wszyscy nie raz usłyszeliśmy od naszych znajomych, że nie mają czasu na taką działalność. Czas jest główną wymówką, dlatego bardzo ważne jest to, w jaki sposób przedstawiamy naszą propozycję. Sposób, w jaki mówimy o tej pracy, odzwierciedla to, jak ona wygląda i co nasi znajomi będą musieli robić, aby tę pracę podjąć. Jeżeli przez 2 godziny będziemy opowiadali o firmie, produkcie i planie marketingowym, nasi znajomi na pewno pomyślą, że nie mają na to czasu. I nie będą się tym zajmowali. Musimy powiedzieć, że takie spotkanie jest tylko jednym ze sposobów, w jaki realizujemy naszą działalność. Jeśli uprzedzimy ich o tym, nie zniechęcą się i nie będą traktowali czasu jako przeszkody. System W naszej książce piszemy o tym, że system pracy w firmie opartej na marketingu sieciowym składa się z trzech kroków. Poznanie tego systemu umożliwi nam właściwe poprowadzenie naszego „pojazdu” i osiągnięcie sukcesu. Zaczynamy od wykonania kroku wstępnego, dzięki któremu możemy daną osobę zapoznać z samą ideą naszej działalności. Są na to dwa sposoby. Pierwszy to znaczek „Own your life” („Bądź właścicielem swojego życia”), który przypinamy do ubrania. Ludzie widzą go i pytają, co to takiego. Wtedy mówię im, że bycie właścicielem własnego życia oznacza posiadanie czasu i pieniędzy, aby robić to, co lubimy. Pytam ich, czy znają kogoś, kto lubi się bawić i jeździć na wakacje? Zazwyczaj odpowiadają twierdząco. Wtedy mówię, że aby podróżować, trzeba mieć trzy rzeczy: czas, pieniądze i zdrowie. – Jeśli pokażę ci – mówię do swojego rozmówcy – w jaki sposób zdobyć czas, pieniądze i zdrowie, czy byłbyś zainteresowany? Jeśli usłyszę „nie”, oznacza to koniec rozmowy. Zdecydowanie wolę usłyszeć to po kilku minutach niż po 2 godzinach prezentacji w domu. W jaki sposób jeszcze wejść do systemu? Pod koniec rozmowy telefonicznej pytamy znajomego: „Czy zastanawiałeś się kiedyś nad tym, jakby to było, gdybyś mógł być właścicielem swojego życia?” Jeśli on pyta, co to znaczy, tłumaczę: „Kiedy odejmie się czas przeznaczony na sen, dojazd do pracy, pracę, wszystko, co musimy zrobić każdego dnia, to wtedy okazuje się, że większość z nas ma zaledwie godzinę lub dwie na to, co lubi robić. Oczywiście pod warunkiem, że ma na to pieniądze. My odkryliśmy sposób na to, aby mieć życie dla siebie i mamy taki system, który to umożliwia. Opiera się on na własnej działalności i jest tak prosty, że każdy może go opanować. Nie trzeba przy tym niczego sprzedawać i nie zajmuje dużo czasu. Jeżeli cię to interesuje, chętnie ci o tym opowiemy”. Nasz „wstępny krok” możemy przeprowadzić w kawiarni czy w sklepie. Pytamy kogoś, czy lubi podróżować, czy lubi wakacje. A pamiętamy, że są potrzebne do tego trzy rzeczy: czas, pieniądze i zdrowie. Albo pytamy, czy zastanawiał się, jakby to było być właścicielem swojego życia. Dalej mówimy, że możemy pomóc mu to wszystko osiągnąć. Jeśli nasz rozmówca jest zainteresowany, przechodzimy do następnego etapu – pierwszego kroku w naszym systemie. Krok pierwszy i drugi Pierwszy krok polega na wręczeniu wizytówki z napisem „Bądź właścicielem swojego życia” z 45-sekundową prezentacją napisaną na jej odwrocie. Nazywa się ona tak dlatego, że jej głośne odczytanie w języku angielskim zajmuje 45 sekund. Gdy dana osoba jest zainteresowana i chce poznać więcej informacji, wtedy pożyczamy jej naszą książkę – to jest krok drugi. Jeśli nie chce podjąć współpracy – oddaje ją. Pożyczając książkę prosimy o przeczytanie pierwszych czterech rozdziałów. To podejście psychologiczne – większość osób po zapoznaniu się z czterema rozdziałami i tak przeczyta książkę do końca. To wszystko jest bardzo proste. Zajmuje nam kilka minut, a przy okazji pokonaliśmy dwie przeszkody – czasową, bo nie zabraliśmy naszemu znajomemu dużo czasu oraz przeszkodę związaną z niezrozumieniem. Bo gdy ktoś przeczyta naszą książkę, zrozumie, na czym polega system i będzie mógł „pokierować” swoim „pojazdem”. Trzeci krok Ostatni krok to przedstawienie naszego „pojazdu”, czyli wprowadzenie Akuny, jej produktów i planu marketingowego. My prosimy wtedy, aby nowa osoba zapoznała się ze stroną internetową Akuny. Kiedy już to zrobi, skontaktuje się z nami, a my zajmiemy się jej pytaniami i wątpliwościami, kontaktując ją z naszym sponsorem. A kiedy nasz sponsor będzie odpowiadał na te pytania, my możemy słuchać i poszerzać swoją wiedzę. Większość osób pracujących w systemie sieciowym najwięcej czasu traci na szukanie tych, których można będzie zasponsorować. Jeżeli podejdziemy do sprawy zgodnie z naszym systemem, będzie to absolutnie zbędne. Wystarczy, że zaczniemy sponsorować w miesiącu jedną osobę i nauczymy ją, jak zrobić to samo. To rozpocznie efekt mnożnika. Ta osoba zacznie kontaktować się ze swoimi znajomymi. A zna na pewno co najmniej 200 osób, których my nie znamy. Spotykamy drugą osobę, a potem trzecią. Kiedy będzie ich już pięć, będziemy mieli pełne ręce roboty, pracując dla nich. Przez całe lata możemy rozmawiać z tą piątką i ich znajomymi. System rozwija się, ale pozostaje prosty. Każdą nową osobę na pewno zapytamy, czy wśród swoich 200 znajomych potrafi znaleźć do końca przyszłego miesiąca pięć osób, które chciałyby wieść lepsze życie? Kiedy tak to ujmiemy, każdy odpowie, że zna. A jeśli ktoś nie potrafi tego zrobić, to znaczy, że nie zrozumiał systemu. Dlatego do nas, jako dystrybutorów, należy obowiązek nawiązywania kontaktu z naszymi znajomymi w taki sposób, aby wszystko było dla nich jasne i przystępne. I zamiast tracić trzy godziny na tłumaczenie im, co to jest system sieciowy, jak funkcjonuje firma, jakie ma produkty, wystarczy, że pożyczymy im książkę. W ciągu wielu lat pracy w MLM przekonałem się, że nasza książka, system i sponsor to nasze najlepsze narzędzia. Nauczyłem się z nich mądrze korzystać. Z ich pomocą zdobyłem wiedzę, która pozwoliła mi poprowadzić mój „pojazd”. Osiągnąłem sukces i teraz mogę żyć tak, jak chcę. Mogę wypłynąć na pełne morze, mogę do pracy zakładać hawajską koszulę. Mogę być właścicielem swojego życia. I tego życzę wszystkim współpracownikom naszej firmy. Epilog Dawno temu, pewien mężczyzna w Afryce postanowił udać się na poszukiwanie diamentów. Sprzedał swoje gospodarstwo i przez lata szukał diamentów. Pech chciał, że w trakcie poszukiwań utonął w oceanie. Niedługo potem nowy właściciel tego gospodarstwa znalazł diamenty na ... swojej ziemi. W tych czasach właśnie na tej farmie powstała największa kopalnia diamentów w Afryce. Chcemy rozwinąć swój biznes, osiągnąć sukces? Partnerów biznesowych szukajmy wśród przyjaciół i znajomych. To nasz hektar diamentów. n Opracowała Katarzyna Mazur ZDROWIE i sukces 41 REPORTAŻ Your Akuna Day Nominacje Marzenie każdego, kto związał swe życie z Akuną – TOP 10. To nominacje dla najlepszych menedżerów Akuny. Złota dziesiątka: Jan Brykczyński, Krzysztof Opala, Grzegorz Rutkowski, Paweł Borecki, Mirosław Horodecki, Grzegorz Kamiński, Józef Palejczyk, Grażyna Sarnecka, Roman Stasicki i Katarzyna Dziura. Tego wieczora oklaskiwało ich 3 tysiące ludzi. Takie zaszczyty, takie honory, takie brawa pamięta się do końca życia. Jeszcze nie ucichły oklaski po ogłoszeniu złotej dziesiątki menedżerów, a już rozlegają się kolejne. Oto nominacje na Dyrektorów Sieci Regionalnej. Jest ich dwustu! Wyróżnieni otrzymują dyplom z nominacją, czerwoną różę i prezent – elegancki zegarek. Za chwilę moment ten przejdzie do historii ich życia, do historii tej firmy. I jeszcze nominacje dla Dyrektorów Sieci Krajowej i Międzynarodowej – na taką chwilę warto było czekać i przeżyć ją w otoczeniu przyjaciół z Akuny. n Beata Maj TOP 10 - najlepsi menedżerowie Akuny Jan Brykczyński, Krzysztof Opala, Grzegorz Rutkowski, Paweł Borecki, Mirosław Horodecki, Grzegorz Kamiński, Józef Palejczyk, Grażyna Sarnecka, Roman Stasicki, Katarzyna Dziura To nasi nowi Dyrektorzy Sieci Regionalnej Dziwuk Bogdan, Dźwigaj Wiesław, Florek Bartłomiej, Fornalski Piotr, Gabała Małgorzata, Garus Małgorzata, Grochowska Katarzyna, Gromyko Danuta, Helbik Sławomir, Hotloś Barbara, Hryniewicz Piotr, Iwańczak Dariusz, Jarecki Piotr, Kaczmarek Kamilla, Kamińska Teresa, Kaźmierczak Jolanta, Kaźmierczak Daniel, Kin Jolanta, Kocimski Grzegorz, Kołodziej Marcin, Kondracka Leokadia, Koper Ryszard, Kowalczyk Edyta, Krzyszczak Jerzy, Księżnik Grzegorz, Kuświk Włodzimierz, Kwiatkowska Jolanta, Kwiecień Hanna, Ledwoń Jakub, Lenartowicz Teresa, Lipa-Bełdowicz Anna, Liszka Agnieszka, Łągiewka Wanda, Machul Marian, Majewska-Pyrkosz Ewelina, Mandrak Stanisław, Marciniak-Skowron Bożena, Marecka Magdalena, Mortek Halina, Namysł-Maciołka Beata, Nawrot Dariusz, Nowacki Jacek, Olma Zenon, Osysko Marek, Piaskowski Tomasz, Pietroniec Ireneusz, Piróg Joanna, Ploszczuk Anna, Poręba Jarosław, Przewoźnik Danuta, Raszka Piotr, Roch Magdalena, Rowińska Justyna, Rowińska Katarzyna, Sarnowska Beata, Sienczewski Robert, Skolimowska Wanda, Skolimowski Leszek, Skubera Józef, Skwara Sylwia, Staniszewski Franciszek, Stańczyk Anna, Staromiejska Ligia-Beata, Szczerbaniewicz Andrzej, Szostak Lidia, Szotek Róża, Szwiec Ilona, Ślusarski Stefan, Tabaka Bartłomiej, Teraz Barbara, Uryga Eugeniusz, Warchoł Barbara, Wierciak Renata, Winkler Wiesław, Wolniak Józefa, Wróbel Bogdan, Zacharski Stanisław, Zatylna Maria, Zawadzka Zuzanna, Zgirska-Kulazińska Emilia, Zieliński Grzegorz, Adamski Józef, Barańczyk Iwona, Bilski Paweł, Borowik Bogusław, Broniszewska Alicja, Cempa Jacek, Cherchol Marian, 42 ZDROWIE i sukces Dyrektor Sieci Międzynarodowej Małgorzata Charaszkiewicz i Krzysztof Ibisz Dyrektor Sieci Międzynarodowej Katarzyna Dziura oraz Prezesi Tomasz Kwolek i Bogusław Dudzik Dyrektor Sieci Międzynarodowej Elżbieta Jedrzejczyk oraz Krzysztof Ibisz Nowo mianowani Dyrektorzy Sieci Krajowej: Bielawski Bogdan, Drygalski Zbigniew, Dudzińska Ewa, Eichler Ryszard, Góra Mirosław, Kapczuk Ewa, Karpacki Jan, Konopczyński Andrzej, Krzysztofik Małgorzata, Lewandowska Marzenna, Łosik Anna, Łuczak Franciszek, Łupicka Barbara, Olma Alicja Maria, Paszkowska Celina, Stypuła Anna, Szotek Mieczysław, Wierbiłowicz Katarzyna Chmielewska Jolanta, Cholewa Bogusław, Chyła Jerzy, Cybul Krzysztof, Czerniakowska Helena, Daniluk Zofia, Daraż-Gogół Magdalena, Dąbrowska Danuta, Donat Ewa, Duda Renata, Dujka Władysław, Dzieniak Elżbieta, Dźwigaj Renata, Fitrzyk Danuta, Fitrzyk Janusz, Gałwa Bogdan, Granacka Zofia, Grochowski Paweł, Gruszka Tomasz, Henke Małgorzata, Hotloś Beata, Iwaniuk Hanna, Janczak Bernadeta, Jasińska Agnieszka, Kacperowski Marek, Kacprzyk Tomasz, Kaleta Stanisław, Kanarek Dariusz, Keller Zbigniew, Klimczak Andrzej, Kłos Monika, Knop Piotr, Kolenda Zbigniew, Kołodziejczyk Anna, Kopaczewski Waldemar, Kosińska Agnieszka, KozłowskaHelena, Krakowczyk Marian, Krzyszczak Wojciech, Kucharczyk Mirosław, Kuczera Jerzy, Kurpisz Szczepan, Kwiatek Jan, Kwiatkowski Stefan, Kwietniak Izabella, Lekki Beata Maria, Lekki Wiesław Michał, Lewkowicz Janusz, Lis Anna, Lis Edward, Lisowska Barbara, Łaciak Kazimierz, Łopaciński Janusz, Małecki Andrzej, Marciniak Mirosława, Marszałkowska Marzena, Marzec Wiesław, Mazurek Janusz, Muchowski Adam, Namysł Helena, Nawrot Grażyna, Nitschke Mieczysław, Nowak Urszula, Opolski Andrzej, Paluch Halina, Pieńkowska Maria, Piróg Marta, Piróg Mateusz, Podowska Renata, Podowski Jan, Poznar Anna, Przewoźnik Krzysztof, Przybylski Dariusz, Rajzer Krzysztof, Roczeń Romuald, Rutkowska Grażyna, Rżanek Barbara, Siek Kazimierz, Siwiec Ireneusz, Skop Bogusław, Słyś Bogusław, Stamblewski Rafał, Stańczyk Sławomir, Strzelecka Bożena, Szczygieł Justyna, Sztafińska Agnieszka, Ścibik Leszek, Tabaka Maria, Trajkowska Anna, Wacyk-Bielecka Antonina, Wierbiłowicz Katarzyna ZDROWIE i sukces 43 fot. Paweł Traczyk i Mieszko Cynkier Dyrektor Sieci Międzynarodowej Maria Peszko oraz Prezesi Tomasz Kwolek i Bogusław Dudzik REPORTAŻ Your Akuna Day Paweł Borecki Grzegorz Kamiński Jan Brykczyński Dziewiątka wspaniałych Ci, którzy wspięli się na szczyt, ci, którzy są wzorem dla wszystkich – VICE PRESIDENCI. Rok 2006 przyniósł aż 9 nominacji. Dziewiątka wspaniałych: Paweł Borecki, Jan Brykczyński, Mirosław Horodecki, Grzegorz Kamiński, Krzysztof Opala, Józef Palejczyk, Grzegorz Rutkowski, Grażyna Sarnecka, Roman Stasicki. Wszyscy obdarowani bukietami kwiatów dziękują za wsparcie, pomoc sponsorom, tym, którzy im zaufali, i podjęli współpracę z Akuną, ale przede wszystkim swoim rodzinom Paweł Borecki obiecywał: „Nie zwolnię tempa!”, Jan Brykczyński: „Robię to, do czego jestem przekonany”, Mirosław Horodecki: „Kochani, kocham Was!”, Krzysztof Opala: „Gdybym miał się jeszcze raz urodzić, poświęciłbym swoje życie MLM i Akunie”, Józef Palejczyk: „Ludzie – to to, co najbardziej pasjonuje mnie w Akunie”, Grzegorz Rutkowski: „Dostałem kiedyś książkę z dedykacją od Ryszarda Cybulskiego: Tylko kura wysiedzi swój sukces. Zrozumiałem aluzję i jestem tutaj”, Grażyna Sarnecka: „Jestem w najodpowiedniejszym miejscu, czasie, wśród szczęśliwych ludzi”, Roman Stasicki: „Julian Kowalski nauczył nas to robić”. Niezwykłym powodem do radości był ten dzień dla Grzegorza Kamińskiego. Pracował na tę nominację zaledwie rok i 1 miesiąc!!! Pamiątkowe zdjęcie zapisze ten moment w historii tych ludzi, w historii Akuny. n Grzegorz Rutkowski Grażyna Sarnecka Mirosław Horodecki 44 ZDROWIE i sukces Krzysztof Opala Tomasz Mielczarek Józef Palejczyk Roman Stasicki Kilka słów o wolności Krzysztof Ibisz prosi na scenę Zdenkę Forst i Rene Lelka. Oni ogłoszą listę TOP 5 2006. Oto super piątka: Leokadia Gabryniewska, Julian Kowalski, Petr Melcher, Marek Moroń, Ryszard Cybulski. To pięciu najlepszych w Akunie. Najlepszych na świecie. Słowa Leokadii Gabryniewskiej poruszyły gości tej niezwykłej Gali. Pani Vice President życzyła wszystkim, by spełniły się ich marzenia, by każdy mógł poczuć się wolnym człowiekiem. Nie mogło zabraknąć słów podziękowania dla rodzin, partnerów biznesowych. Każde, a przede wszystkim tak wysokie wyróżnienie to wspólny sukces wielu ludzi. n Tomasz Mielczarek Rene Lelek i Petr Melcher Bogusław Dudzik i Ryszard Cybulski Laureaci rankingu TOP 5 Rene Lelek, Zdenka Forst i Julian Kowalski ZDROWIE i sukces 45 fot. Paweł Traczyk i Mieszko Cynkier Leokadia Gabryniewska i Krzysztof Ibisz REPORTAŻ Your Akuna Day Tyle miłości! Edyta Górniak! To była niewątpliwie gwiazda wieczoru. Występ rozpoczęła od zaśpiewania „Happy Birthday... for Akuna”. Piosenkarka podbiła serca wszystkich. Nie tylko swoim głosem, nie tylko urodą, prezencją, elegancją i prawdziwą klasą. Nie tylko tym, że przypomniała tak bardzo lubiane przeboje. Przede wszystkim zauroczyły nas jej słowa na temat Akuny. – Cóż za wspaniały dzień dla was – powiedziała z uśmiechem. – Cieszę się, że mogę być częścią tego dnia. Przysłuchuję się tej ceremonii od początku i chciałabym zauważyć pewną rzecz. Często z zespołem przyjmujemy zaproszenia na uroczystości od klasy biznesu, ale nigdy wcześniej nie spotkałam się z tym, żeby ze sceny płynęło tyle serdeczności i tyle prawdy, której się państwo nie wstydzicie. Tyle uczuć, tyle miłości! To jest doprawdy niebywałe! Jestem przyzwyczajona (jak my wszyscy, którzy pracujemy w show biznesie) do tego, że każdy próbuje ukrywać swoją wrażliwość. A jedyne emocje, które okazuje się z dumą to nienawiść i zazdrość. Te najpiękniejsze uczucia są dla wszystkich wstydliwe. Nie wiem, dlaczego tak się dzieje? Dlatego szczerze państwu gratuluję i cieszę się, że mogę tu dzisiaj być w wami. Mam nadzieję, że oddaliśmy państwu chociaż trochę tej dobrej energii, którą ja dzisiaj otrzymałam od państwa. Jeszcze raz gratuluję wszystkim tego sukcesu, siły przebicia i siły przekonania. I zazdroszczę trochę, bo... chyba żyjecie państwo trochę zdrowiej niż my. n 46 ZDROWIE i sukces Beata Maj For Akuna Część artystyczna Gali była pełna pasji, żaru i emocji. Jakże pasowała do nastrojów zgromadzonych tu gości! Ich entuzjazm, radość, wzruszenie wykorzystał w pełni Michał Karpacki. Gdy na finał uroczystości spod kopuły wyfrunęły setki białych i zielonych balonów, a na bilboardach pojawił się tekst hymnu Akuny, poderwał salę do zabawy i wspólnego śpiewania: fot. Paweł Traczyk i Mieszko Cynkier Jesteśmy razem Na drodze do bram Pięknego świata Bez chorób i kłamstw. Jesteśmy razem, Tak od wielu lat Dajemy siebie, By zatrzymać czas. Jak zawsze udało się młodemu artyście wzruszyć i oczarować słuchaczy. Sprawić, że ten moment wieczoru zostanie w sercach wszystkich na długo. Nie pierwszy to już raz wspólnie ze swoim zespołem Michał Karpacki dawał koncert podczas imprezy Akuny. Tym razem prezentował utwory ze swojej debiutanckiej płyty „Ja to ja”, która jest już dostępna w sklepach. Wszyscy uczestnicy Gali otrzymali limitowaną edycję krążka z dodatkowym nagraniem: specjalnie dla nas napisanym i nagranym hymnem „For Akuna”. n Beata Maj ZDROWIE i sukces 47 REPORTAŻ Your Akuna Day Pierwsza butelka Alveo Galę uwieńczył elegancki bankiet. Jego gospodynią była Zdenka Forst, która zaprosiła Vice Presidentów oraz najprężniej działających menedżerów z poszczególnych krajów. Honorowymi gośćmi byli prezesi Akuny w Polsce, Niemczech, Czechach, Słowacji, USA. Był nie tylko okazją, by spróbować wykwintnych potraw, pod którymi uginały się długie stoły. Przede wszystkim był czasem spotkań, gratulacji, rozmów z tymi, których dawno się nie widziało, z tymi, których pragnęło się poznać, czasem zawierania nowych przyjaźni, odnowienia znajomości, także wymiany doświadczeń. Był to też znakomity moment, by bliżej poznać gości pracujących w Akunie za granicą. To była również okazja, aby podziękować. Za wsparcie, za współdziałanie, za pomoc, za wspaniałą ideę, jaką jest Akuna, ale przede wszystkim za Alveo. To podczas bankietu miała miejsce niezwykła, pełna emocji licytacja. Licytacja pierwszej butelki Alveo wyprodukowanej w 1999 roku. Przywieźli ją z Kanady Zdenka Forst i Rene Lelek. Historyczny egzemplarz, można by rzec prawdziwy skarb, trafił w ręce przedstawicieli czeskiej Akuny. Czesi kupili ją za 27 900 USD. Cieszyli się niezwykle, gdyż, jak mówili, wróci tam, gdzie rozpoczęła się Akuna. Dochód z licytacji został przekazany na rzecz szkoły w Kwaśniowie k. Olkusza, którą Polska Akuna wspiera już od lat. n Anna Mazurkiewicz szefowa niemieckiego biura, Helena i Marek Dusik z Wiednia, oraz Marcin i Iwona Rzetkowski z Berlina. Zdenka Forst oraz dr Sohrab Khoshbin z żoną Tomasz Kwolek uroczyście powitał Zdenkę Forst oraz Rene Lelka, właścicieli Akuny z Kanady Andrzej Przybysz Wylicytowana butelka Alveo została uroczyście przekazana. Na zdjęciu: Petr Melcher, dr Jaromir Bertlik, Ewa Melcher, Zdenka Forst, Rene Lelek oraz Andrzej Bizoń. Dr Jaromir Bertlik z licytowaną butelką Alveo 48 ZDROWIE i sukces Don i Nancy Failla oraz Jan Brykczyński Szef Akuny z USA Wiesław Żółtowski, Jolanta Opala, Krystyna Żółtowska, Krzysztof Opala Taniec naszych marzeń Taniec porusza nasze zmysły, to oczywiste. A co dopiero, gdy jest tak pełen żaru, jak ten w wykonaniu pary ze Studia Tańca Corte w Warszawie: Darii Kolata i Jana Boreckiego. Jedno jest pewne, tańczyli tak, jakby nie taniec był częścią ich życia, ale życie zaledwie częścią ich tańca. Patrząc na tę parę, nie sposób było usiedzieć w miejscu! Uczestników imprezy zachwycił popis ich mistrzowskich umiejętności. Zwłaszcza tańce latynoamerykańskie podbiły serca gości. Uruchomiły marzenia o dalekich podróżach, poruszyły wspomnienia, wręcz hipnotyzowały... Andrzej Przybysz fot. Paweł Traczyk i Mieszko Cynkier n ZDROWIE i sukces 49 PORADY Przed podróżą samochodem Przygotuj się do jazdy Radzi Zbigniew Łacisz, doświadczony instruktor firmy Lanette, która prowadzi zajęcia w Akademii Bezpiecznej Jazdy Przygotowanie do jazdy to czynności, które każdy kierowca wykonuje od razu po wejściu do samochodu przed rozpoczęciem podróży. Większość kierowców przygotowanie do jazdy ogranicza, niestety, do zajęcia miejsca za kierownicą, przekręcenia kluczyka w stacyjce, do zapięcia pasów (niektórzy) i w drogę... Tymczasem przygotowanie do jazdy, w opinii specjalistów, jest bardzo ważną czynnością warunkującą bezpieczne prowadzenie samochodu i zalecają oni poświęcenie jej nieco więcej uwagi – szczególnie jeśli wybieramy się w dłuższą podróż. 50 ZDROWIE i sukces Przygotowanie do jazdy powinniśmy rozpocząć od prawidłowego rozmieszczenia bagażu oraz przedmiotów stanowiących wyposażenie samochodu, tj. gaśnicy, apteczki, atlasu samochodowego. Żaden cięższy przedmiot nie powinien znajdować się w kabinie samochodu nie umocowany – szczególnie ten leżący na tylnej półce lub siedzeniu. Należy pamiętać, że w razie stłuczki lub gwałtownego hamowania niezamocowane przedmioty lub bagaże dzięki siłom bezwładności mogą przemieszczać się po kabinie, zamieniając się w śmiercionośne pociski. Łatwo można sobie wyobrazić, jakich szkód może dokonać na przykład nieumocowana kilogramowa gaśnica, która przy zderzeniu z prędkością 50 km/h „zacznie ważyć” 40 kg i uderzy któregoś z pasażerów samochodu... Zaleca się, aby cięższe przedmioty (np. zakupy) przewozić w bagażniku, przymocowane jak najbliżej przegrody oddzielającej bagażnik od kabiny – służą do tego specjalne pasy lub siatki dostępne w sklepach motoryzacyj- nych. Jeśli z jakichś powodów musimy przewieźć bagaż w kabinie, postarajmy się zamocować go, używając pasów bezpieczeństwa. Przewożenie zwierząt Bardzo istotną sprawą jest również przewóz zwierząt – szczególnie większych psów. Dla ich bezpieczeństwa należy stosować specjalne klatki lub szelki umożliwiające przypięcie zwierzęcia zwykłymi pasami bezpieczeństwa. Warto pamiętać, że małe zwierzę poruszające się swobodnie po samochodzie, może dostać się pod pedał hamulca i w razie konieczności hamowania kierowca zrobi mu krzywdę, nie będzie w stanie skutecznie hamować, doprowadzając do wypadku. Większy pies stanowi dla nas spore zagrożenie z racji swojej masy. Warto wyrobić sobie nawyk codziennego sprawdzania, czy w samochodzie nie znajdują się przedmioty zostawione na przykład przez dzieci lub innych użytkowników samochodu. Ustawienie fotela Kolejną ważną czynnością pozwalającą prawidłowo przygotować się do jazdy jest odpowiednie ustawienie fotela, pozwalające na zajęcie optymalnej pozycji za kierownicą. Pozycji, która stanowi kompromis między wygodą, bezpieczeństwem a ergonomią. Należy pamiętać, iż najprostszy nawet fotel samochodowy składa się zwykle z 3 części: siedziska, oparcia i zagłówka, i że regulację tych części powinniśmy wykonywać w określonej kolejności. Najpierw należy ustalić prawidłową odległość siedziska od pedałów. Prawidłowe ustawienie pozwala szybko i precyzyjnie operować pedałami z odpowiednią siłą nacisku na pedał hamulca. Przy wciśniętym do oporu sprzęgle (plecy mają ścisły kontakt z oparciem) noga powinna zostać lekko zgięta w stawie kolanowym. Ustawienie fotela umożliwiające całkowite wyprostowanie nogi jest bardzo niebezpieczne. W razie wypadku, z powodu braku amortyzacji w stawie kolanowym, istnieje poważne ryzyko uszkodzenia miednicy, a co za tym idzie narządów wewnętrznych. Jeśli samochód wyposażony jest w regulację wysokości fotela, starajmy się go ustawić możliwie najniżej, oczywiście z zachowaniem odpowiedniej widoczności (kierownica nie może ograniczać pola widzenia ). Błędem jest próba ustawienia fotela jak najwyżej, co powodowane jest chęcią objęcia wzrokiem przodu pojazdu. Kolejnym etapem ustawiania fotela jest regulacja kąta jego oparcia. Sugerujemy się w tym wypadku odległością od kierownicy, w taki sposób, aby dynamicznie operując nią w pełnym zakresie, nie odrywać pleców od fotela. Ustawienie takie uzyskamy, gdy bez odrywania pleców od oparcia fotela będziemy w stanie dosięgnąć nadgarstkiem do szczytu kierownicy („godzina dwunasta”). Jeśli samochód posiada regulację kierownicy, to oczywiście zaczynamy od wysunięcia kierownicy ku sobie, dopiero później regulujemy oparcie. Pozycja powinna być możliwie pionowa, co wielu kierowcom może wydawać się niewygodne, jest to jednak tylko i wyłącznie kwestia przyzwyczajenia. Lekarze neurolodzy wyraźnie podkreślają, iż najmniej szkodliwą pozycją siedzącą jest pozycja maksymalnie wyprostowana z ugiętymi nogami. Ostatnim etapem regulacji fotela jest ustawienie wysokości zagłówka. Powinien on, jeśli to tylko możliwe, chronić całą głowę. Zbyt niskie ustawienie zagłówka (poniżej linii wzroku) podnosi ryzyko poważnych obrażeń odcinka szyjnego kręgosłupa w razie uczestnictwa w wypadku – nawet przy niewielkich prędkościach. Pamiętajmy, iż takie ustawienie zagłówka dotyczy wszystkich pasażerów – również na tylnych siedzeniach. Pamiętaj o pasach Kiedy wszystko mamy już gotowe, to przed wyruszeniem w drogę pasażerowie samochodu powinni zapiąć pasy. Prawidłowo zapięte pasy nie mogą być skręcone, powinny płasko przylegać do ciała. Przeszkodą w tym może być gruba odzież, dlatego jeśli podróżujemy zimą, powinniśmy ściągnąć kurtki, płaszcze, a jeśli z racji mrozu to nie jest możliwe, przynajmniej rozpiąć, by pasy trzymały nas, a nie nasze ubrania. Bardzo istotne jest również ułożenie pasa bezpieczeństwa, który powinien przebiegać blisko bioder (nie przez brzuch), a w górnej części – możliwie blisko szyi (przez obojczyk). Pas przebiegający przez brzuch może w razie wypadku spowodować uszkodzenia narządów wewnętrznych, a przebiegający przez bark – zsunąć się, uszkadzając żebra, a pośrednio płuca lub serce. Warto podkreślić konieczność zapinania pasów przez osoby siedzące na tylnych siedzeniach, gdyż w naszym kraju ciągle pokutuje pogląd, że „z tyłu jest bezpiecznie”. Nic bardziej mylnego. Pasażerowie tylnej kanapy są tak samo zagrożeni, jak osoby podróżujące z przodu, co więcej – nie zapinając pasów, stanowią ogromne zagrożenie dla siedzących z przodu. Tak przygotowani do jazdy pamiętajmy, żeby zadbać – zwłaszcza zimą – o szyby i światła samochodu. Niestety, bardzo często widać samochody, których kierowcy oczyszczanie szyb z lodu i śniegu ograniczyli do niezbędnego, ich zdaniem, minimum. Samochody z lekko przetartymi szybami – tylko tyle żeby „coś” było widać – stanowią zagrożenie dla wszystkich uczestników ruchu. n Wysłuchała Anna Szulc Promocja Auto 2007 – Auto z Akuny Od początku tego roku rozpoczynamy nową promocję Auto 2007. Tegoroczny program Auto zostaje ujednolicony. Zamiast dwóch programów samochodowych „Program AUTO” oraz „Program OPŁATA WSTĘPNA” zostaje wprowadzony jeden program, który łączy w sobie zalety obu poprzednich. NOWOŚĆ W programie Auto 2007 do wysokości wynagrodzenia będą liczyły się punkty z ALVEO oraz ONYX PLUS. Warunki uzyskania wynagrodzenia – podpisania umowy leasingowej (odebranie samochodu) oraz podpisania umowy „AUTO 2007” do 31.12.2007 roku: kwalifikacja osobista ilość dywizji kwalifikowanych w okresach trwania umowy: - 1 rok trwania umowy - minimum 3 dywizje kwalifikowane - 2 lata trwania umowy - minimum 4 dywizje kwalifikowane - 3 i 4 lata trwania umowy - minimum 5 dywizji kwalifikowanych Wysokość wynagrodzenia zależna jest od sumy miesięcznego obrotu wszystkich menedżerów nominowanych od 12. miesiąca przed miesiącem podpisania umowy leasingowej (odebrania samochodu) do trzeciej generacji kwalifikowanej i wynosi odpowiednio: 15750 pkt. i więcej 1000,00 zł netto, 12600-15749 pkt. 700,00 zł netto, 9450-12599 pkt. 450,00 zł netto, 6300-9449 pkt. 300,00 zł netto, 3150-6299 pkt. 150,00 zł netto. Dodatkowo, po spełnieniu warunków szczegółowo opisanych w umowie (promocja 1% opłaty wstępnej), istnieje możliwość otrzymania leasingu samochodu bez ponoszenia kosztów związanych z opłatą wstępną. Przykład: Chcę wziąć udział w promocji, umowę leasingową podpisuję 22 marca 2007 roku. Obrót których menedżerów będzie liczył się do dofinansowania? Umowa leasingowa zawarta w marcu, licząc 12 miesięcy wstecz (włącznie z marcem) oznacza, że liczenie obrotu menedżerów do wynagrodzenia rozpoczynamy od kwietnia 2006 roku. To obrót menedżerów z kwietnia 2006 roku i później nominowanych pozwoli nam na wyliczenie wysokości wynagrodzenia. Pamiętaj! Aby do wysokości wynagrodzenia liczył się Twój menedżer nominowany w październiku 2006 roku, umowa leasingowa (odbiór samochodu) musi zostać zawarta najpóźniej we wrześniu 2007 roku. ZDROWIE i sukces 51 REPORTAŻ Aktywność ruchowa na świeżym powietrzu dla każdego Nordic Walking to styl życia Możesz iść sam lub z przyjaciółmi, nie ma znaczenia, że jesteście na różnym poziomie sprawności. Niesamowite w Nordic Walking jest to, że jest to jedna z najbardziej towarzyskich, a jednocześnie skutecznych form aktywności na świeżym powietrzu. Ewa i Jerzy Szymczak z Kołobrzegu „chodzą z kijami” już od prawie dwóch lat i jak sami mówią, to ich ogromna pasja. Ewa z wykształcenia jest anglistką i tłumaczką, a zawodowo od wielu lat zajmuje się sprzedażą i marketingiem. Jest zapaloną czytelniczką książek o rozwoju osobistym i gdy jej czas pozwala, zgłębia swoją wiedzę na temat win. Jurek natomiast ma wykształcenie techniczne, przez 15 lat prowadził jeden z bardziej znanych sklepów rowerowych w Kołobrzegu i od wielu lat zajmował się promowaniem turystyki rowerowej. Jest miłośnikiem motocykli i fotografii. Uwielbia przyrządzać wymyślne potrawy. Ich zainteresowania łączą się natomiast w jednym haśle: „wellness”. Filozofią wellness, zdrowym stylem życia, dążeniem do zdrowia zarówno ciała, jak i umysłu interesują się od kilku lat. Ewa tą tematyką zajęła się w swojej pracy zawodowej i z czasem stała się promotorką wellness w swojej branży. – Oczywiście cały czas walczymy z własnymi słabościami, bo zdrowy styl życia wymaga nie tylko świadomości, ale również pracy nad sobą, dyscypliny wewnętrznej i wytrwałości. Ale przecież wellness to jest proces, to właśnie nieustanny rozwój, to dążenie do zdrowia, równowagi w życiu i dlatego uważamy, że jesteśmy na właściwiej drodze – wyznaje Ewa. Jurek wychodząc naprzeciw nowym trendom, prowadzi własną działalność w zakresie branży wellness i fitness, kładąc szczególny nacisk na Nordic Walking. Ciekawość to Nordic Walking tu ak nt ko do ja az ok rą z natu 52 ZDROWIE i sukces Zamiłowanie do uprawiania i propagowania Nordic Walking nie wzięło się jedynie z ich wcześniejszych zainteresowań sportowych, ale z uświadomienia sobie konieczności jednoczesnego dbania o swoją kondycję Ewa i Jerzy Szymczak psychiczną i fizyczną. A Nordic Walking właśnie idealnie wpisuje się w filozofię wellness, filozofię zdrowego stylu życia. – Jest to sposób na ruch przyjazny dla człowieka, wskazany dla wszystkich. Nie wymaga od nas wielkiego wysiłku fizycznego i zapewnia bliski kontakt z naturą – mówi Ewa. Początkowo była to tylko ciekawość. Ewa zobaczyła ludzi spacerujących Korzyści zdrowotne Badania wykazały, że dobry trening Nordic Walking pozwala osiągnąć duże korzyści zdrowotne: nusprawnienie układu oddechowego i sercowo-naczyniowego nzwiększenie poboru tlenu przeciętnie o 20–58%, w zależności od intensywności wbijania kijków nspalanie około 400 kcal/godz. (w porównaniu z 280 kcal/godz. podczas normalnego marszu) nwzrost tętna podczas treningu o około 5–17 uderzeń na minutę nrozluźnienie napięcia w okolicach karku i ramion nznacząca redukcja obciążenia zarówno kolan jak i stawów podczas treningu (około 5 kg odciążenia z każdym wbiciem kijka w podłoże). z kijami po raz pierwszy w Danii trzy lata temu. Potem w Niemczech. – Zaczęliśmy dużo czytać na temat Nordic Walking i ze zdziwieniem odkrywaliśmy zalety tej ciekawej formy aktywności ruchowej na świeżym powietrzu – wspomina Jurek. Pojechał na kilka targów branży wellness i fitness, ponieważ chciał poznać firmy i ludzi związanych z Nordic Walking, których w tym czasie w Polsce było niewielu. Chciał jak najszybciej poznać możliwości związane z „chodzeniem z kijami”, ponieważ widząc, jak ta aktywność rozwija się na Zachodzie, przeczuwał, że niedługo w Polsce coraz więcej ludzi pójdzie ich śladem. Pasja Podczas tych spotkań dowiedział się, że dzięki Nordic Walking można trenować i utrzymywać w dobrej kondycji praktycznie całe ciało. – Dbamy o serce, mięśnie oraz układ krwionośny. Może to być zarówno trening łagodny, dający wspaniałe odprężenie, jak trening ostry i dynamiczny – znacznie poprawiający naszą kondycję fizyczną oraz ćwiczący nasze mięśnie. W trakcie uprawiania Nordic Walking spalamy więcej kalorii niż przy tradycyjnym marszu, a co najważniejsze angażujemy ponad 90% mięśni całego ciała – wylicza Jurek. Dodatkowo zainspirował ich Piotr Kowalski, wielki entuzjasta nordyckich wędrówek i trener INWA (Instruktorzy Międzynarodowego Stowarzyszenia Nordic Walking). Swoją pasją zaraziła ich też Edyta Kędzierska, instruktorka NW. Jurek pojechał na szkolenie Nordic Walking i przeszkolony właśnie przez Piotra Kowalskiego został przewodnikiem NW. Zdecydował się na połączenie pasji i biznesu. Chciał nie tylko sprzedawać sprzęt do Nordic Walking, ale również promować i propagować tę niezwykłą, a tak jeszcze mało znaną formę aktywności ruchowej. – Wiedzieliśmy, że tylko w ten sposób możemy zacząć stopniowo budować rynek na ten produkt. Ale od początku bardzo mocno zainteresowała nas możliwość upowszechniania Nordic Walking i jego zdrowotnych właściwości. Bo chociaż coraz więcej ludzi uprawia nordyckie wędrówki, to jednak niewiele osób tak naprawdę zdaje sobie sprawę, jak dobroczynne znaczenie ma to dla naszego zdrowia – dodaje Ewa. Na początku zdecydowali się oczywiście „zrobić trochę szumu”, stąd pomysł na marsze Nordic Walking w Kołobrzegu. Ten najważniejszy zorganizował Jurek w sierpniu 2006 roku. Był to wielki „Marsz po zdrowie z Nordic Walking”. Kolejny odbędzie się prawdopodobnie w lipcu 2007 roku. – I cały czas systematycznie organizujemy marsze dla przyjaciół i znajomych. Udział mogą wziąć wszyscy, którzy mają na to ochotę. Od niedawna wspomaga nas para przyjaciół, Magda i Krzysztof Duda, instruktorzy, no i oczywiście wielcy entuzjaści Nordic Walking, również z Kołobrzegu. Chodzimy w lesie, na plaży, w parku. Z racji miejsca zamieszkania wędrujemy najchętniej wzdłuż plaży w Kołobrzegu – opowiada Jurek. Bakcyla „wędrowania z kijami” połknęła też ich 19-letnia córka Ania, studentka ekonomii (studia w języku angielskim w Szczecinie). Rodzice zaszczepili jej, jak ważne są w życiu cele i marzenia. Dlatego też rozwój osobisty jest dla Ani czymś oczywistym. Jeżeli tylko czas jej pozwala, stara się towarzyszyć rodzicom w niedzielnych marszach. Jest również oddana Akunie i Alveo, w swojej grupie konsumenckiej ma już kilka osób. Nordic Walking i Alveo Dla każdego Nordic Walking to prawdziwy relaks dla ciała i umysłu. Korzyści z systematycznego uprawiania tej dyscypliny są naprawdę wyjątkowe. To forma aktywności bardzo pożyteczna dla osób w różnych grupach wiekowych: nna młodzież działa profilaktycznie – przeciwdziała wadom postawy, podczas wędrówek poprawia się postawa i koordynacja ruchów ndla osób prowadzących siedzący tryb życia (kilka godzin przed komputerem) Nordic Walking jest po prostu zbawienny – pomaga zredukować napięcie mięśni barków i karku nosoby z problemami kręgosłupa mogą wzmocnić mięśnie podtrzymujące kręgosłup (znacznie zmniejszają się bóle) nu osób starszych poprawia się kondycja i koordynacja, podnosi pewność chodzenia na śliskim i nierównym podłożu nosobom z nadwagą wędrówki nordyckie pomagają stracić zbędne kilogramy. Zdaniem Ewy i Jurka Nordic Walking i Akuna doskonale się ze sobą wiążą. Wpisują się w ich szeroko pojęte dbanie zażywaniu preparatu i polecaniu go o zdrowie psychiczne i fizyczne. w gronie przyjaciół i znajomych podjęli Im bardziej angażują się w „chodzenie błyskawicznie. Było to w sierpniu 2006 z kijami”, tym bardziej odkrywają coraz roku. większy, pozytywny wpływ tej formy – Teraz wspólnie promujemy aktywny rekreacji na organizm. Podobnie jest i zdrowy styl życia, wędrując regularnie z Akuną. Bo im dłużej współpracują w każdą niedzielę z grupą kołobrzeżan z Akuną, tym bardziej widzą, że Akuna i jednocześnie propagujemy wiedzę na to coś więcej niż tylko preparat Alveo. temat dbania o własne zdrowie poprzez Ale wróćmy na moment do początku ich właściwą suplementację. Nordic Walking przygody z Alveo. i Alveo to coś więcej niż zdrowie. To styl Świadomość potrzeby właściwego odżycia – mówi z przekonaniem Ewa. żywiania i suplementacji mieli od paru lat. Stosowali w miarę systematycznie n Beata Nowacka naturalne dodatki żywieniowe i witamifot. Jerzy Szymczak ny innej firmy. I dlatego też nie od razu zainteresowali się Alveo. Najpierw zaczął preparat stosować Jurek, któremu Alveo polecił Jerzy Kuczera z Kołobrzegu. Jurek stosunkowo szybko odczuł pozytywne zmiany w swoim organizmie. Ewa na podjęcie decyzji o zmianie suplementu i dołączenia do codziennej diety miarki Alveo potrzebowała niemal roku. To wtedy Hania Pietroniec pokazała im jeszcze raz możliwości eningiem a przed tr k finansowe związane z Alveo, które w e rz g Roz tym razem tak ich zainteresowały, że decyzję o systematycznym ZDROWIE i sukces 53 PORADY Oczyszczające ziołowe kuracje na koniec zimy Wiosenne porządki w naszym organizmie Po zimie nasz organizm przypomina mały śmietnik. Jeżeli go nie posprzątamy, będziemy nosić w sobie prawdziwą bombę zegarową, która bez wątpienia kiedyś wybuchnie. Wiosna to doskonała pora na przeprowadzenie kuracji oczyszczających organizm. Na pewno wszyscy zauważyliśmy, że z końcem zimy jesteśmy osłabieni, gorzej śpimy, brak nam energii, gorzej nam się myśli. Są to skutki zimowego trybu życia, zamykania się w ciepłym domu, a więc niedotlenienia organizmu, braku słońca, spożywania większej ilości używek, słodyczy, mniejszej ilości ruchu. Nieusunięte z organizmu resztki naszej przemiany materii, części wirusów, bakterii oraz produkty ich przemiany materii, a także konserwanty z pożywienia i zewnętrzne trucizny tworzą w organizmie mały śmietnik. Jeżeli go nie posprzątamy, będziemy nosić w sobie prawdziwą bombę zegarową, która bez wątpienia kiedyś wybuchnie. Skutki to zatkane naczynia włosowate, czyli niedotlenienie, niedożywienie, zanieczyszczenie komórek, a więc ziemista cera, zmarszczki, tworzenie się cellulitisu, odkładanie tłuszczu w tkankach, sztywne stawy, więcej lipidów, cholesterolu i kwasu moczowego we krwi. Jeżeli nie wspomożemy narządów, które odtruwają i oczyszczają nasz organizm, zapłacimy za to reumatyzmem, astmą, alergią, niewydolnością wątroby, nerek, dną moczanową, zawałem serca lub udarem mózgu. Ostatnie badania toksykologów jako najpoważniejszą przyczynę migren i depresji podają zatrucie organizmu. Więc, proszę, nie lekceważmy pierwszych objawów. Możemy łatwo pomóc organizmowi pozbyć się trucizn, które go niszczą. 54 ZDROWIE i sukces Oczyszczanie z resztek leków Zmieszać po 50 g: kłącza perzu korzenia łopianu ziela nawłoci ziela rdestu ptasiego ziela fiołka kory wierzby liścia brzozy owoców bzu czarnego Dwie łyżki tej mieszanki zalać 1 szklanką wrzątku, zaparzać pod przykryciem przez 15 minut. Przecedzić. Pić po ½ szklanki rano i wieczorem. Kurację stosować przez dwa tygodnie. W ten sposób usuniemy z organizmu resztki leków i innych trucizn chemicznych. Kuracja całkowicie odtruwająca organizm Jeżeli popełniliśmy wszystkie „grzechy”, łącznie ze złą dietą, proponuję trwającą 6 tygodni kurację całkowicie odtruwającą organizm. Wymaga trochę czasu, ale efekty warte są tej odrobiny wysiłku. Do przeprowadzenia jej potrzebne będą następujące składniki: 100 g ziela skrzypu 100 g kwiatów pierwiosnka wyniosłego 100 g liści pokrzywy 100 g kwiatów nagietka 50 g korzenia mniszka lekarskiego Do przygotowania wywaru będą potrzebne dwa emaliowane lub szklane żaroodporne naczynia. W mniejszym naczyniu 1 łyżkę rozdrobnionego korzenia mniszka zalać ½ litra zimnej wody, postawić na małym ogniu i wolno doprowadzić do wrzenia. Trzymać na ogniu przez 5 minut tak, aby wywar tylko „mrugał”. Następnie odstawić. W tym samym czasie w większym naczyniu do 1½ litra zimnej wody wsypać 1 płaską łyżkę skrzypu i wolno doprowadzić do wrzenia. Przez 5 minut gotować na maleńkim ogniu tak, jak korzeń mniszka. Po upływie 5 minut do wrzącego skrzypu dosypać po 1 łyżce pozostałych ziół. Pozostawić leciutko wrzące na ogniu przez kolejne 5 minut, następnie wlać wywar z korzenia mniszka i gotować 8 minut od momentu, gdy całość zacznie na nowo leciutko wrzeć. Następnie całość przecedzić i gorący wywar wlać do termosu. Pić małymi porcjami w ciągu całego dnia. Sześć tygodni takiej kuracji kompleksowo oczyści cały organizm i pozwoli nam cieszyć się zdrowiem i witalnością do następnej wiosny. Jednym z ziół, które pomogą nam oczyścić organizm, jest morszczyn pęcherzykowaty (Fucus vesiculosus). Wysuszony morszczyn wspomoże proces oczyszczania organizmu, dostarczy mu jodu, stymulując tarczycę do produkcji hormonów przyspieszających przemianę materii, zapobiegających otyłości i przerostowi gruczołu tarczycy. Morszczyn to morski glon z rodziny morszczynowatych (Fucaceae), klasa: brunatnice (Phaeophyta). Żyje w wodach Morza Północnego, Bałtyku oraz w chłodnych obszarach Oceanu Spokojnego i Atlantyckiego. Surowcem, który zbieramy, jest wstęgowata, widlasto rozgałęziona oliwkowo-brunatna plecha. Rozgałęzia się ona zawsze w jednej płaszczyźnie, wzdłuż środka biegnie żeberkowate zgrubienie, a po jego obu stronach znajdują się, zazwyczaj parzyste, pęcherze powietrzne, utrzymujące plechę w wodzie w pozycji pionowej. Do skał i kamieni na dnie morza plecha przymocowana jest chwytnikami. Zebrane na brzegu morza plechy należy bardzo dokładnie wypłukać, następnie wysuszyć w naturalnych warunkach w miejscu zacienionym i przewiewnym. Wysuszony morszczyn najlepiej rozdrobnić w moździerzu i przechowywać w szczelnie zamkniętym szklanym naczyniu. Zawartość jodu w surowcu leczniczym jest zróżnicowana w zależności od miejsca pochodzenia. Morszczyn pozyskiwany z Bałtyku zawiera od 0,04 do 0,1% organicznych połączeń jodu (natomiast zbierany na wybrzeżach Atlantyku nawet do 3,5%) oraz duże ilości różnych polisacharydów, witaminy z grupy B, związki bromu, brunatny barwnik fukoksantynę i sole mineralne. Rozdrobniona, przyjmowana doustnie, plecha morszczynu silnie pęczniejąc w przewodzie pokarmowym i delikatnie go drażniąc, przyspiesza perystaltykę jelit oraz rozpulchnia masy kałowe, likwidując zaparcia. Morszczyn jest stosowany w niedoczynności tarczycy, wywołanej niedoborem jodu, jest źródłem mikroelementów dla osób starszych i ozdrowieńców. W mieszankach leczy zaburzenia procesów trawienia, wadliwą przemianę materii i miażdżycę. Aby poprawić przemianę materii oraz łagodnie przeczyścić, należy przyjmować po 1½ łyżki sproszkowanej plechy dwa razy dziennie w ½ szklanki wody z sokiem, ewentualnie, dla poprawy smaku, wymieszanej z miodem lub konfiturami. Zioła w zaburzeniach trawienia i złej przemianie materii 50 g rozdrobnionej plechy morszczynu 30 g kłącza perzu 30 g kory kruszyny 30 g korzenia mniszka 40 g ziela krwawnika 40 g ziela fiołka trójbarwnego 40 g kwiatostanu lipy 1½ łyżki wymieszanych ziół zalać w termosie 2 szklankami wrzącej wody. Odstawić na 30 minut. Przecedzić. Pić po ¾ szklanki 3 razy dziennie po jedzeniu. Zioła z morszczynem na zaparcia Wymieszać 60 g plechy morszczynu i po 30 g: ziela dziurawca korzenia lukrecji korzenia prawoślazu liści mięty kwiatów krwawnika. Wymieszane zioła sproszkować w młynku do kawy. Przyjmować 1 łyżeczkę rano bezpośrednio po śniadaniu, obficie popijając. Zioła z morszczynem w miażdżycy Wymieszać po 50 g: plechy morszczynu kwiatów głogu rozdrobnionych owoców głogu i po 40 g: ziela krwawnika rdestu ptasiego kory kruszyny ziela jemioły rozdrobnionego owocu jarzębiny Jedną łyżkę dokładnie wymieszanych ziół zalać w termosie 1½ szklanki wrzącej wody, zakręcić i odstawić na 1 godzinę. Przecedzić. Pić 3 razy dziennie po ½ szklanki między posiłkami. Aby nie dopuścić do silnego zanieczyszczenia organizmu w okresie między kuracjami ziołowymi, warto skorzystać z dobroczynnego działania octu z jabłek. Zawarty w nim potas będzie usuwał pozostałości przemiany materii i regenerował komórki organizmu, pektyny obniżą poziom cholesterolu, wapń, wspierany przez kwas cytrynowy, wzmocni kości i zęby, beta karoten wyłapie wolne rodniki, a magnez wspomoże aktywność enzymów. Ocet zabije również przebywające w jelicie bakterie gnilne, które zatruwają nas odpadami własnej przemiany materii. Jednocześnie uwolni nasz organizm od grzybów, które giną w kwaśnym środowisku. Codziennie rano przed śniadaniem przygotujmy sobie kieliszek zdrowia: do kieliszka przegotowanej letniej wody dodajemy 2 łyżeczki octu z jabłek i 1 łyżeczkę miodu. Dokładnie mieszamy i pijemy. Codzienną kurację odtruwającą można także przeprowadzać za pomocą oleju roślinnego. Jest to znana na terenach Rosji i Ukrainy od około 3000 lat, sprawdzona i naprawdę bardzo skuteczna metoda. Rano, jeszcze przed umyciem zębów, bierzemy do ust łyżeczkę (tłoczonego na zimno) oleju sezamowego lub arachidowego. I powoli ssiemy go dokładnie przelewając między zębami tak, aby dotarł do każdego zakamarka jamy ustnej. Po 10–15 minutach olej wypłukujemy. W tym czasie zmieni on swoje zabarwienie; na skutek obecności zarazków chorobotwórczych i toksyn stanie się bardzo mętny i będzie miał mleczny kolor. Następnie dokładnie kilkakrotnie płuczemy usta i bardzo starannie myjemy zęby. Zabieg ten powtarzamy codziennie rano. n Grażyna Utratna Na pytania dotyczące naturalnych metod leczenia odpowiadam we wtorki i środy w godzinach 20–22 pod numerami telefonów (022) 423 36 65 i 506 855 175 oraz na stronie internetowej www.aptekanatury.com ZDROWIE i sukces 55 PODRÓŻE KULINARNE Prosto, ostro i aromatycznie Może to nie jest kulinarny raj, na pewno nie jest to kraina mlekiem i miodem płynąca, ale prostota kuchni Afryki, jej aromat oczarowuje smakoszy. Trzy zasady tej kuchni stanowią o jej niezwykłości: prosto, ostro i aromatycznie. Potrawy gotuje się długo, najlepiej w jednym garnku, suto przyprawiając już na wstępie, dzięki czemu nabierają wyrazistego smaku. Zajada się wesoło, w dużym towarzystwie, nie zakłócając przyjemności specjalnymi formami zachowań przy stole. Co jedzą Afrykanie? To, co jest najłatwiej dostępne. Maniok (z jego bulw wytwarza się mąkę), soczewicę, proso, sorgo (rodzaj zboża), ryż, fasolę, marchew, bataty (słodkie ziemniaki), ryby, mięso i owoce. Tych akurat jest tutaj dostatek, toteż spożywa się je wszędzie, w każdej postaci i o każdej porze. Różnorodność owoców! Popularne banany mają tu wiele kolorów i smaków. Są gatunki zupełnie niesłodkie i dodawane do potraw, jak nasze ziemniaki. Z mięs popularnością cieszy się jagnięcina, wołowina, wieprzowina, drób. Ale prawdziwe przysmaki przygotowuje się też z mięsa świnek morskich, antylop, małp, strusi, krokodyla. Ponoć spod lady można dostać także... mięso słonia. Wilgotne lasy równikowe są pełne drzew masłowych i olejowca gwinejskiego, które dostarczają popularnych tam tłuszczów, służących również tubylczym pięknościom do pielęgnowania urody. Afrykanie święcie wierzą w oddziaływanie każdego spożywanego pokarmu na ciało i duszę. Uznają, że posiłek może dać człowiekowi nadzwyczajną, magiczną moc. Ciężarne Afrykanki karmione są mięsem małp, by ich dzieci były zwinne, odporne, silne i mądre jak te zwierzęta. (Racjonalny Europejczyk upatrywałby takich związków w dużej zawartości żelaza w „małpinie”.) Zabrania się im jedzenia potraw z żółwia, by poród nie przebiegał w żółwim tempie. Wierzą, że spożywanie gotowanych jaj blokuje drogi życia nowo narodzonym. Mleko bez szkody piją tylko ludzie w podeszłym wieku, uważając, że dorośli mogliby od tego zdziecinnieć. W niektórych plemionach tak popularnej u nas kury nikt nie weźmie do ust, gdyż kura służy czarownikom do wróżenia. Afryka na stole 56 ZDROWIE i sukces n Ewa Liguz-Borowiec Ciasto daktylowe Zupa ziemniaczana 1 szklanka posiekanej cebuli, 1 szklanka posiekanej papryki, 3 ząbki czosnku, 2 łyżki oleju, 2 szklanki posiekanych ziemniaków, szklanka posiekanych pomidorów, ¼ łyżeczki skórki cytrynowej, 1 łyżka soku cytrynowego, papryka, sól, pieprz Cebulę, czosnek, paprykę udusić na oleju, dodać wodę i resztę składników, gotować do miękkości ziemniaków, przyprawić. Samoosas /pierożki 250 g suszonych daktyli bez pestek, 1 łyżeczka sody, 1 szklanka gorącej wody, 200 g cukru, 2 jajka, 240 g mąki, 1 łyżeczka proszku do pieczenia, szczypta soli Syrop: 190 ml wody, 250 g cukru, 15 g masła, sok z 1 cytryny, 125 ml brandy Daktyle pokroić, podzielić na dwie części. Do jednej dodać sodę i gorącą wodę, zamieszać i zostawić do ostygnięcia. Utrzeć masło z jajkami i cukrem. Dodać mąkę, proszek do pieczenia i sól, wymieszać, włożyć suche daktyle i daktyle z wodą, dobrze wymieszać. Piec ok. 50 minut w temp. 180ºC. Składniki syropu, bez alkoholu, gotować do zgęstnienia, dodać brandy i zalać gorącym syropem upieczone ciasto. Breyani 4 filiżanki ryżu basmati, szczypta gałki muszkatołowej, 2 ziarna kardamonu, sól, filiżanka brązowej soczewicy, 2 cebule, 1 filiżanka oleju roślinnego, 4 średnie ziemniaki, obrane i pokrojone, 1kg jagnięciny, baraniny lub kurczaka, szczypta szafranu lub tumericu, ½ filiżanki masła, 1 filiżanka wody Marynata: 2 filiżanki jogurtu, 400 g pomidorów z puszki, ½ łyżeczki cynamonu, 4 całe goździki, 1 łyżka sproszkowanego kuminu, 2 łyżeczki utłuczonej kolendry, 1 łyżeczka turmericu, 1 łyżeczka usiekanego korzenia imbiru, 2 łyżeczki roztartego czosnku, 2 łyżki przyprawy masala Zmieszać wszystkie składniki marynaty. Ugotować ryż z solą, kardamonem i gałką muszkatołową, osączyć i odstawić. Soczewicę ugotować do miękkości, osączyć i odłożyć. Posiekać i podsmażyć cebulę na złoty kolor. Umieścić mięso w dużym naczyniu, przykryć połową usmażonej cebuli i zalać marynatą. Odstawić przynajmniej na godzinę. Do dużego rondla z pokrywą zlać olej pozostały ze smażenia, wsypać połowę ryżu, na to ułożyć mięso z marynaty, dalej kolejno soczewicę, ziemniaki, cebulę i znowu ryż. Rozłożyć masło, posypać szafranem, zalać wodą, szczelnie przykryć i dusić ok. godziny. Pod koniec gotowania zdjąć pokrywę. Bobotie (fot. str. 56) 300 ml mleka, 3 dag masła, 1 cebula, 2 ząbki czosnku, 1 kg mielonej wołowiny, 1 łyżka curry, 10 dag suszonych moreli, 10 dag migdałów, 2 łyżki soku z cytryny, 2 jajka, 3 dag płatków migdałowych, kromka białego chleba bez skórki, sól, pieprz Cebulę i czosnek posiekać. Chleb skropić mlekiem. Na dużej patelni roztopić masło, dodać cebulę i czosnek, poddusić, dodać mięso i smażyć do zrumienienia, dodać curry, po 2 minutach smażenia – pokrojone morele, migdały, sok cytrynowy, sól i pieprz. Namoczony chleb rozgnieść na papkę i dodać do mięsa. Całość przełożyć do żaroodpornego naczynia i piec 35 minut. Jajka rozkłócić z resztą mleka, przyprawić, polać mięso, posypać płatkami migdałów i piec dalsze pół godziny, aż sos zgęstnieje. ½ kg mąki, szczypta soli, 2 łyżki oliwy, woda Nadzienie: I. ½ kg ugotowanych ziemniaków, rozgniecionych i wymieszanych z posiekaną zieloną papryczką chili i cebulką, 1 łyżką curry, posiekaną kolendrą, miętą, solą i groszkiem z puszki. II. ½ kg mielonego mięsa, podsmażonego w 2 łyżkach oleju z dodatkiem przypraw z nadzienia I. i 1 łyżki sproszkowanego kuminu. III. ½ kg posiekanych drobno filetów z ryby i przyprawy jak w nadzieniu I. Przesiać mąkę z solą, dodać olej i tyle wody, aby wyrobić elastyczne ciasto. Ciasto podzielić na małe kulki (ok. 30 szt.). 3 kuleczki rozwałkować na cienkie placki, każdy posmarować olejem i ułożyć jeden na drugim. Ten potrójny placek rozwałkować ponownie na większy i tak postąpić z resztą kuleczek. Teraz kolejno podpiekać placki na patelni, z obydwu stron. Podsmażone pociąć na 3 długie paski. Włożyć nadzienie i uformować pierożki. Skleić pastą z mąki wymieszanej z wodą. Smażyć w gorącym oleju, odsączyć i podawać gorące ze słodko pikantnym sosem – czatnejem. ZDROWIE i sukces 57 BIURO Aktualności i informacje. Nominacje W ramach sieci korporacyjnej Akuna – Era uruchomiliśmy następujące numery telefonów komórkowych: Biuro – centrala: 0 602 126 326 0 602 126 726 Dział finansowy: 0 694 475 678 0 602 129 629 Dział umowy – nominacje: 0 602 126 526 Rozliczanie wpłat: 0 602 129 529 Dział zamówień: 0 694 475 677 Kierownik biura – Aneta Gawrońska: 0 694 475 675 Przeprowadziliśmy modyfikację centrali telefonicznej. Dzięki zmianie możemy przyjmować większą ilość połączeń. Jedynym numerem telefonu jest: Akuna „Zdrowie i Sukces” Wydawca: Akuna Polska Sp. z o.o. Adres: ul. 11 Listopada 11 40-387 Katowice Redaktor naczelny: Katarzyna Piotrowska Zastępca redaktora naczelnego: Marek Dudzik Sekretarz redakcji: Anna Szulc Asystentka redaktora naczelnego: Anna Pyzio Opracowanie graficzne: Maciej Wieczorek Zespół redakcyjny: Kamila Król, Beata Maj, Katarzyna Mazur, Grażyna Michalik, Tomasz Mielewczyk, Beata Nowacka, Andrzej Przybysz, Zofia Rymszewicz, Ernest Sobieraj, Wanda Sowińska Współpracownicy: Barbara Matoga, Artur Sobolewski, Hanna Żurawska Tłumaczenie z języka angielskiego: Hanna Żurawska Korekta: Nina Nowakowska Makijaże i stylizacja: Karolina Siwiec Zdjęcia: BDH / Katarzyna Piotrowska, Anna Kaczmarz, Paweł Traczyk, Mieszko Cynkier, Andrzej Baliński Nakład 25 tys. egzemplarzy 032 608 55 32 Jeśli chcesz wysłać fax, wybierz numer wewnętrzny 73. Pozostałe połączenia będą przełączane do biura. VICE PRESIDENCI Horodecki Mirosław, Rutkowski Grzegorz DYREKTORZY SIECI MIĘDZYNARODOWEJ Dziura Katarzyna DYREKTORZY SIECI KRAJOWEJ Jaskulski Arkadiusz, Lewandowska Marzenna, Łupicka Barbara, Małek Teodor, Poręba Jarosław DYREKTORZY SIECI REGIONALNEJ Borowska-Dzilne Dorota, Chorążyczewska Danuta, Dźwigaj Wiesław, Fabian Genowefa, Fornalska Danuta, Gabała Małgorzata, Gałwa Bogdan, Górecka Mariola, Górka Bogusław, Honc Franciszek, Jarmołowicz Jadwiga, Jaskulska Magdalena, Jaworska Hanna, Kaczmarek Jan, Kamińska Teresa, Kanarek Dariusz, Kaźmierczak Bogusława, Klimczak Andrzej, Klos Tomasz, Kołodziejczyk Anna, Kołodziejczyk Ewa, Kowalska Wiesława, Kozak Mirosław, Księżnik Grzegorz, Kuczkowska Agnieszka, Kulawiec Natalia, Kuświk Włodzimierz, Lekki Beata, Lison Paweł, Liszka Agnieszka, Łaciak Tomasz, Maciołka Michał, Majewska-Pyrkosz Ewelina, Małek Jolanta, Marciniak-Skowron Bożena, Marczak Bogdan, Marecki Andrzej, Mokry Zofia, Namysł Helena, Nowicki Robert, Paczkowska Agnieszka, Pecelerowicz Zofia, Piętka Beata, Pilsak Ewa, Piróg Marta, Piróg Mateusz, Poręba Jarosław, Roch Zofia, Rynkiewicz Grażyna, Schimke Lidia, Sewerynek Beata, Sirek Wiesława, Skuza Maria, Słyś Grażyna, Sobkowiak Leon, Stankiewicz Joanna, Stypuła Joanna, Szczerba Marek, Szczerbaniewicz Andrzej, Sztafińska Agnieszka, Walczyk Paweł, Woś Janusz, Wrutniak-Ślusarczyk Renata LIDERZY DYWIZJI Achinger Małgorzata, Adamczyk Kazimierz, Andrzejewska Monika, Banaszewska Aniela, Bąk Kazimiera, Bednorz Dariusz, Bekier Jan, Benek Ludmiła, Biernacki Karol, Biernaczyk Iwona, Bilska Maria, Bodziony Halina, Borowski Dawid, Borth Barbara, Brenneis Renata, Brożek Piotr, Brożek Zbigniew, Brzezińska Ola, Budziszewska Jolanta, Cichocka Bogumiła, Czerwonka Jolanta, Dawidiuk Renata, Droś Katarzyna, Dziubińska Ewa, Feja Lech, Flis Henryka, Gałwa Monika, Gawrońska-Popa Dorota, Gliklich Grażyna, Głąbek Jadwiga, Golas Grzegorz, Grabarczyk Adam, Gromski Andrzej, Gromyko Anna, Grygierzec Marek, Harmata Jerzy, Iwa Henryk, Jakubowski Piotr, Jankowiak Krzysztof, Jankowiak Maria, Jarczewska Joanna, Jaźwiec-Kanyion Bożena, Jeziorska-Pieklik Krystyna, Jędrzejczyk Elżbieta, Jędrzejczyk Marta, Jurga Maria, Jurzyk Małgorzata, Juźków Kinga, Kaim Anna, Kamiński Bartosz, Kanarek Dorota, Kania Zdzisław, Kaszkiewicz Ewa, Keller Adam Kamil, Kędzierska Iwona, Kiełbik Dariusz, Knop Karolina, Kocański Zdzisław, Komarska-Szostak Anna, Kopytowska Irena, Kostrzewa Andrzej, Koszołko Mirosław, Kowalska Wiesława, Księżnik Małgorzata, Kuczkowska Lilla, Kudelski Jacek, Kulawiec Janusz, Kwiatkowska Maria, Łapińska Maria, Łuczak Zbyszko, Łukasiewicz Janusz, Malczyk Bogumił, Małecki Grzegorz, Małek Bogdan, Markevic Aleksandr, Markevic Regina, Marzec Anna Weronika, Matusiak Grzegorz, Mielczarek Consuella, Mikoszek Patrycja, Mikuła Ewa, Milej Roman, Mitura Emilia, Mizerska-Fiedosiejew Joanna, Mulak Wacław, Narożny Leszek Czesław, Niedziałek Aurelia, Niedziałek Emilia, Nowak Alicja, Nowak Witosława, Ogiegło-Ścibik Dagmara, Olek Bożena, Olender Ryszard, Osmala Eugenia, OsuchowskaDawidek Jolanta, Paszkowski Piotr, Penkula Lucyna, Pierzecki Roman, Piskorz Michał, Piwowarczyk Alicja, Plewa Patrycja, Plutecki Paweł, Polak Małgorzata, Radziejewska Jolanta, Rak Stanisław, Richter Regina, Rus Elżbieta, Rutkowska Lucyna, Skalik Dariusz, Spychała Dorota, Spyra Krystyna, Stachowicz Leszek, Stankeviciene Lilija, Stoszko Paweł, Strembicka Danuta, Stryszowska Aleksandra, Sucha Grażyna, Synowiec Zofia, Szczęsna-Karteczka Ewa, Szostek Jan, Ścibik-Binek Renata, Śliwińska Iwona, Śliwiński Jarosław, Ślusarska Bożena, Tasior Ewa, Tomczak Jolanta, Tórz Krzysztof, Trzeciak Dorota, Trzeciak Ewelina, Tyka Janusz, Unifantowicz Bogumiła, Uznański Ireneusz, Wajszczak Piotr, Waliński Tadeusz, Waliszewski Paweł, Winkler Katarzyna, Wojsław Izabela, Woźniak Halina, Wójcik Zbigniew, Zacharska Zofia, Ziebura Krzysztof, Zieliński Adam LIDERZY Adamczak Regina, Adamczyk Agata, Adamczyk Agnieszka, Adamczyk Barbara, Adamczyk Katarzyna, Adamczyk Maria, Adamiak Krzysztof, Adamska Maria, Adamski Grzegorz, Adamus Anna, Albin Maria, Alboroviene Birute, Ambroży Bogusława, Andrzejczak Lidia, Andrzejczak Mariusz, Andrzejewska Walentyna, Antkiewicz Alina, Antolak Dariusz, Babis Eugeniusz, Bachór Franciszek, Bacławski Bogusław, Baczewski Wiesław, Baka Agnieszka, Bakiera Bożena, Banach Magdalena, Banaszewski Błażej, Banaś Anna, Baran Renata, Baran Stanisław, Baraniecki Dariusz, Barczykowska Iwona, Barczyńska Stefania, Barnowski Ryszard, Barwińska Alicja, Basiewicz Leokadia, Basiewicz Tadeusz, Bednarek Gabriela, Bednorz Gerard, Bednorz Przemysław, Beer Joanna, Bekier Tadeusz, Bełtowski Zbigniew, Benek Tomasz, 58 ZDROWIE i sukces Nominacje za okres od listopada 2006 do stycznia 2007 Benek Iwona, Bereska Maria, Bernady Maciej, Bernat Barbara, Bester Czesława, Beyrowska Zofia, Bęczkowski Aleksander, Biadała Mariola, Biała Anna, Białek Izabela, Białek Maria, Białoń Michał, Białowąs Halina, Biedroń Grażyna, Bielak Danuta, Bielecka Krystyna, Bielka Rudolf, Biernat Dorota, Binek Ella, Binkowska Marianna, Bizoń Iwona, Blachura Rafał, Blańda-Kalemba Małgorzata, Bliźniuk Bolesław, Blok Artur, Błach Agnieszka, Błaszczyk Genowefa, Błaszczyk Andrzej, Błaszczyk Barbara, Błażejczyk Izabela, Bober Barbara, Bober Lech, Bobiński Andrzej, Bochenek Barbara, Bochenek Edward, Boczkiewicz Bożena, Bodzoń Bogumiła, Bogaczyńska Elżbieta, Bogaczyński Sławomir, Bogdan Maciej, Bogdan Edyta, Bogrycewicz Renata, Bojarczuk Henryka, Bołoz Iwona, Boniecka Aleksandra, Borek Krzysztof, Borek Monika, Borkowska Jolanta, Borkowska Małgorzata, Borkowski Jan, Borowiec Beata, Borowska Maria, Borowski Krzysztof, Borowski Mirosław, Borsuk Michał, Borth Jolanta, Borukało Jacek, Borzeszkowski Kazimierz, Borzęcki Damian, Borzuchowska Regina, Bożek Agata, Bratko Jolanta, Brenneis Walter, Bromberek Jan, Broniarek Emilia, Brożek Ewa, Brożek Józefa, Brudny Piotr, Brus Mirosław, Bryła Joanna, Brzana Wioletta, Brzeska Anna, Brzezicka Halina, Brzezińska Bożena, Brzezińska Elżbieta, Brzozowska Beata, Buca Anna, Buchała Robert, Buchs Ryszard, Budzianowska Danuta, Bujniewska Elżbieta, Buk Wincenty, Bukowiec Krystyna, Bukowiec Lucyna, Bukowiec Zbigniew, Buksińska Zofia, Buksińska Beata, Burakowska Marzena, Burchardt Mirosław, Burdzicki Mariusz, Burek Jerzy, Bury Franciszek, Burzec Iwona, Burzec Krzysztof, Bylebył Maria, Bylica Barbara, Bytnar Andrzej, Bytnar Ewa, Carzynska Barbara, Cebrat Marian, Cebulak Pola, Cesarz Przemysław, Chacinska-Moczydłowska Aleksandra, Chalejew Jadwiga, Chalusiak Wielosława, Charążka Anna, Charążka Jacek, Chicheł Józefa, Chlipała Teresa, Chmiel Bronisława, Chmiel Marian, Chmielewski Andrzej, Chojnacka Joanna, Chojnacka Magdalena, ChojnackaGaca Janina, Chojnacki Włodzimierz, Chojnowska Jolanta, Chojnowska Barbara, Cholewska Janina, Chomen Katarzyna, Chorąży Józefa, Chorzewski Mirosław, Chowaniec Piotr, Chrapek Magdalena, Chrast Jan, Chrast Krzysztof, Chronowski Józef, Chudek Łukasz, Chudek Zofia, Chylmańska Aleksandra, Ciborowska Henryka, Cichocka Dorota, Ciechanowski Ryszard, Ciechańska Mariola, Ciechański Witold, Cieplicki Kamil, Cierpikowska Dorota, Ciesielska Teodozja, Cieślak Marianna, Cieślar Janusz, Ciewiertnia Andrzej, Ciewiertnia Danuta, Ciołek Jan, Cygan Adam, Cyganek Wiesława, Cysdorf Ewa, Czapińska Genowefa, Czarnecki Marek, Czarniecki Dymitr, Czarnota Barbara, Czekierda Zdzisław, Czempiel Joachim, Czerniak Zofia, Czerwińska Walentyna, Czeszel Grażyna, Czopanowska Elżbieta, Czupa Ryszard, Czyż Anna, Czyż Zbigniew, Czyżowicz Maria, Ćwiek Marcin, Ćwiertnia Grzegorz, Dana Andrzej, Daniluk Paweł, Darmetko Hanna, Dawczak Piotr, Dawidiuk Krzysztof, Dąb Marian, Dąbrowska Edyta, Dąbrowska Aleksandra, Dekundy-Porzyc Joanna, Dembińska Barbara, Dembowska Katarzyna, Dengler Norbert, Depta Irena, Detyna Krystyna, Dębek Justyna, Dębska Małgorzata, Dęga Elżbieta, Difort-Koreńczuk Bogumiła, Dmytruszewska Anna, Dobrowolska Małgorzata, Dobrzańska Dorota, Dolecka Marta, Dolecki Artur, Domagała Maria, Domańska Roma, Domański Dariusz, Domżalska Teresa, Domżalski Mirosław, Dorociak Marek, Doroziński Dariusz, Dorynek Ewelina, Drawc-Ciftci Irena, Drewniak Tomasz, Drzewiecka Joanna, Drzewiecka Karolina, Drzystek Barbara, Dubaniewicz Anna, Dubikajtis-Iwankiewicz Barbara, Duczmal Danuta, Duda Aleksandra, Duda Aneta, Duda Rafał, Dudek Maria, Dudek Elżbieta, Dudek Piotr, Dudek Wiesław, Dudek Zbigniew, Dudkowiak Tomasz, Dudzik-Szcześniewska Monika, Dudzińska Roma, Dulas Mariusz, Dułowicz Jolanta, Durak Grzegorz, Durma Maria, Durys Radosław, Dutka-Helfer Halina, Dworzycka Barbara, Dzilne Aleksander, Dżereżun Leokadia, Eibin Jacek, Engel Joanna, Erber Barbara, Falkowski Jan, Faryńska-Sztomber Grażyna, Fasuga Agata, Fatyga Helena, Feldheim Helena, Ferenc Dariusz, Ferrejra Agata, Fijałkowska Ewa, Filip Barbara, Filipek Tomasz, Fiturska Dorota, Flacha Halina, Florek Czesław, Florek Maciej, Foczyński Bolesław, Fojcik Krzysztof, Foryś Artur, Franczuk Marek, Frankiewicz Dorota, Frączek Marianna, Frydrych-Lebitko Sabina, Fusiek Renata, Fydrych Danuta, Gabała Henryk, Gabara Dariusz, Gabrysiak Genowefa, Gad Piotr, Gad Urszula, Gadowicz Jerzy, GajdzińskaKwinta Helena, Gajewska Katarzyna, Gajewska Grażyna, Gajewski Józef, Gajtkowska Barbara, GalicaJurecka Lucyna, Gancarz Anna, Gańko Maryla, Gańko Tomasz, Gapska Alina, Garbaciak Bożena, Garbala Sławomir, Garbaszewski Adam, Gargol Leokadia, Garstka Elżbieta, Garstka-Maćkowiak Joanna, Garus Maria, Garusińska Elżbieta, Gasiński Janusz, Gawlik Monika, Gawrysiak Andrzej, Gąbka Adam, Gąbka Urszula, Gerlach Dariusz, Gębala Stefania, Gęca Witold, Gieburowska Grażyna, Giera Barbara, Gierasimiuk Paweł, Gierchatowska Zofia, Giermańska Helena, Gil Wioletta, Gillert Aneta, Gilowski Janusz, Glazer Lucyna, Glazer Tomasz, Gliklich Maria, Gliklich Stefan, Gładyś Paweł, Głowacki Paweł, Gmerek Marian, Gnacik Jerzy, Gocyka Bogdan, Godyń Maria, Gola Gertruda, Golasowski Tadeusz, Goławski Andrzej, Gołuch Irena, Goły Andrzej, Goły Tadeusz, Gomola Beata, Gorszewska Halina, Goryszewska Helena, Gorzeń Agnieszka, Gościniak Jacek, Goździk Sylwia, Górak Bogdan, Górecka Małgorzata, Górecki Grzegorz, Górka Ewa, Górski Damian, Graboś Agnieszka, Grabowska Teresa, Grabowska-Bochenek Mirosława, Grabowski Mariusz, Gracka Eugeniusz, Gramatyka Jan, Grebla Bartłomiej, Gref Krzysztof, Gregory-Issaris Dorota, Grela Kordian, Greń Marzena, Greń Romualda, Grodzicka Anna, Grodzicki Jan, Gruszczyński Władysław, Gryko Halina, Grymowicz Katarzyna, Grzebieluch Krystyna, Grzebyk Zofia, Grzegorzewicz Magdalena, Grzesiak Janusz, Grzesiecka Agnieszka, Grzesiuk Lidia, Grzesiuk Sławomir, Grzyb Wiesława, Gula Waldemar, Gurgul Piotr, Gut Małgorzata, Gut Robert, Gutowska Wiesława, Gutowski Rajmund, Gwizdała Dariusz, Gwiżdż Stanisław, Hacia Sabina, Hajduk Andrzej, Hałas Beata, Hałas Henryk, Hańczyk Paweł, Harężlak Teresa, Hary Bronisława, Heliński Piotr, Hellstein-Biernacka Lubomira, Heryszek Anna, Hetmańczyk Leszek, Holona Rafał, Holwek Iwona, Holwek Jarosław, Hołda Marta, Honc Jadwiga, Hulist Elżbieta, Hupka Jolanta, Hurko Teresa, Iskrzak Zenon, Iwa Mariusz, Iwacz Szymon, Iwan Anna, Iwankiewicz Jan, Iwanowska Halina, Iwaszko Halina, Jacaszek Andrzej, Jacewicz Danuta, Jach Jolanta, Jackiewicz Henryka, Jackiewicz Paweł, Jagusiak Magdalena, Jakób Anna, Jakubczuk Jacek, Jakubiak Andrieta, Jakubowska Beata, Jakubów Stanisława, Janczewska-Bryś Krystyna, Janduła Andrzej, Janica Marian, Janicki Bogdan, Janiczek Agnieszka, Janik Marek, Janik Maria, Jankowiak Justyna, Jankowiak Karol, Jankowiak Milena, Jankowska Regina, Jankowski Darek, Janowska Beata, Janowski Hubert, Janowski Maciej, Janusz Józefa, Janusz Mirosława, Januszewski Maciej, Januszko Agnieszka, Jaroni Anna, Jarosz Mariusz, Jarosz Stanisław, Jasek Artur, Jasielonis Sławomir, Jasieniak Teresa, Jasion-Karnasiewicz Monika, Jaskulska Janina, Jastrzębski Krzysztof, Jaszewska Zofia, Jaszkowska-Górkiewicz Jolanta, Jaśkiewicz Wojciech, Jaworska Magdalena, Jaworska Bogumiła, Jaworska Teresa, Jaworski Stanisław, Jaźwiec Bronisława, Jaźwiec-Kanyion Bożena, Jąder Piotr, Jedynak Maria, Jelen Helena, Jesionek Artur, Jewuła Anna, Jewuła Tadeusz, Jęczkowska Bogna, Jędrysik Piotr, Jędrzejak Elżbieta, Jędrzejczak Marcin, Jochemczak Iwona, Jochemczak Jarosław, JózefczykJanek Joanna, Józwa Paweł, Jóźwiak Wojciech, Jóźwiszyn Barbara, Jurczak Jerzy, Jurczyk Andrzej, Jurecka Karolina, Jurek Andrzej, Jurek Romana, Jurga Joanna, Jurga Krystyna, Jurga Ireneusz, Jurga Mateusz, Juszczyk Helena, Juszczyk-Kubiczek Agata, Kacica Marek, Kaczan Mirosław, Kaczmarczyk Regina, Kaczmarek Błażej, Kaczmarek Irena, Kaim Jan, Kaleta Tomasz, Kalinowska Jadwiga, Kalinowska Bożena, Kaliszczak Małgorzata, Kałytczak Andrzej, Kamińska Urszula, Kamińska Mirosława, Kamiński Jan, Kamiński Karol, Kania Magdalena, Kania Piotr, Kania Gabriela, Kania Krystyna, Kaniewska Agnieszka, Kanty-Czernek Grażyna, Kapcia Elżbieta, Kapczyńska Gabriela, Kapelusiak Barbara, Kardaś Stanisław, Kardaś Teresa, Karoń Joanna, Karteczka Anna, Karwat Zofia, Kawalec Anna, Kaźmierczak Jolanta, Kaźmierczuk Wanda, Kądziołka Przemysław, Kempa Krzysztof, Kentnowska Krystyna, Kędzierska Stanisława, Kędzierska Agata, Kędzierski Dariusz, Kędzior Dorota, Kępa Anna, Kidawa Bartłomiej, Kidoń Janina, Kiełbowicz Tadeusz, Kisiel Michał, Klamrowska Regina, Klasz Miron, Klauz Joanna, Klejdysz Janina, Klekot Jerzy, Klepacka Anna, Kleparska Małgorzata, Kleszcz Anna, Klewiado Teresa, Klich Małgorzata, Kloc Lidia, Klorek Joanna, Klorek Bogusław, Kluska Adela, Kłak Bożena Maria, Kłapyta Piotr, Kłos Anna, Kłosiński Łukasz, Kmita Anna, Knapik Małgorzata, Kobylański Mieczysław, Kocańska Alina, Kocańska Urszula, Kocański Tomasz, Kocik Władysława, Koczorowska Ewa, Kogut Łukasz, Koj Krystyna, Kolasińska Bożena, Kolenda Jan, Kołczyk Krystyna, Kołodziej Eugeniusz, Kołodziejczyk Kazimierz, Kołodziejek Łukasz, Komarska-Szostak Anna, Komorowski Mieczysław, Koncewicz-Łowińska Elżbieta, Kondrat Marta, Konieczna Wiesława, Konieczny Adam, Konior Barbara, Konopczyńska Małgorzata, Konowrocka Marianna, Kopała Andrzej, Kopała Edyta, Kopczyńska Barbara, Kopeć Zuzanna, Korczyński Marian, Korosteńska Agata, Korus Małgorzata, Korycki Stefan, Korzec Aleksander, Korzeń Maria, Kos Maciej, Kosałka Grzegorz, Kosek-Cichoń Jadwiga, Kosiak Ewa, Kosierb Joanna, Kostrzewa Anna, Kosut Elżbieta, Koszewski Bogusław, Kościelna Alina, Kościelnia Katarzyna, Kościelny Kazimierz, Kośka Anna, Kotowska Katarzyna, Kotowski Mirosław, Kouda Beata, Kowalczyk Adam, Kowalczyk Karol, Kowalewska Urszula, Kowalińska Elżbieta, Kowaliszyn Paweł, Kowalowska Wanda, Kowalska Ewa, Kowalski Marek, Kowaluk Aleksandra, Kowieska Genowefa, Kozak Genowefa, Kozak Jadwiga, Kozak Katarzyna, Kozakiewicz Andrzej, Kozakiewicz Beata, Kozdroń Andrzej, Kozdroń Michał, Kozikowska Anna, Kozłowska Renata, Kozub Bożena, Kozyra Dorota, Krakowiak Grzegorz, Krause Mirosław, Krawczuk Maria, Krawczyk Zofia, Krawczyk Agnieszka, Krawczyk Zenon, Krepska Elżbieta, Krętosz Beata, Krężlik Jacek, Kroplewska Janina, Król Elżbieta, Król Robert, Król Teresa, Królikowska Agata, Królikowski Andrzej, Krupa Ernestyna, Kruszyńska Hanna, Kruszyńska Stanisława, Kryszczak Elwira, Krzemińska Henryka, Krzewski Grzegorz, Krzywdzińska Elżbieta, Krzyżanowska Bożena, Krzyżanowski Waldemar, Księżnik Jadwiga, Kubacki Czesław, Kubasiak Bogumiła, Kubat Marek, Kubera Włodzimierz, Kuberacki Łukasz, Kubiak Andrzej, Kubiak Daria, Kubiak Joanna, Kubiak Maria, Kucharska Agnieszka, Kuczewski Marek, Kudelski Jacek, Kudirkiene Irena, Kufel Wiesław, Kujawa Izabela Mariola, Kula Adam, Kulas Renata Małgorzata, Kulesz Ewa, Kulik Marzena, Kulik Wanda, Kulus Marta, Kułakowski Artur, Kumor Jacek, Kuna Beata, Kuna Sławomir, Kunert Paweł, Kuraś Kornelia, Kurcjusz Irena, Kurzawa Jacek, Kusy Jadwiga, Kuświk Elżbieta, Kuświk Mirosława, Kuta Agnieszka, Kuźma Adam, Kvasauskiene Daiva, Kwarciński Jan, Kwiatek Bogusław, Kwiatkowska Marzena, Laba Sylwia, Laba Krzysztof, Laskowska Katarzyna, LaszczakChodacka Monika, Laszczyk Renata, Latacz Aneta, Latta Adam, Laurinaviciute-Staskie Laura, Lazdauskas Kazimieras, Lazdauskiene Regina, Ledwoń Grażyna, Lenarczyk Małgorzata, Lesicka Joanna, Lesiecki Lech, Lesiński Piotr, Leszczyńska Anna, Leszka Grażyna, Leszkiewicz Mirosław, Leś Tadeusz, Lewandowska Marta, Lewandowska Wanda, Lewandowski Dariusz, Lewandowski Sławomir, Lewicka Teresa, Lipińska Ewa, Lipińska Małgorzata, Lipiński Zbigniew, Lisiak Katarzyna, Lisicka Kamila, Lisowska Magdalena, Litkowiec Zygmunt, Litwiński Jarosław, Liwiński Mariusz, Liwiński Ryszard, Lulkiewicz Janina, Lupa Jerzy, Ładno Jolanta, Łagut Małgorzata, Łaniecka Beata, Łaniecki Grzegorz, Łaskawiec Michał, Łata Jan, Łazowska Anna, Łebek Małgorzata, Łęczycki Waldemar, Łokaj Agnieszka, Łopatka Monika, Łozowicki Maciej, Łódka Stefan, Łubian Zdzisław, Łubniewski Andrzej, Łuczak Małgorzata, Łuczkowiak Kinga, Łuka Ewa, Łukaszek Anna, Łukaszewska-Pisarska Danuta, Łumiński Jerzy, Łuszcz Jolanta, Machaczka Monika, Maciaś Waldemar, Maciaś-Zatorska Beata, Maciejewska Krystyna, Maciejewska Renata, Maćkowiak Henryk, Magnuszewska Maria, Maik Irena, Maj Anna, Majcher-Olesińska Ewa, Majewska Krystyna, Majewska-Hendrzyk Lidia, Majewski Ryszard, Makar Marzena, Makowska Katarzyna, MakowskaMłostoń Anna, Maksymiuk Jarosław, Malczyk Krystyna, Malec Sebastian, Malinowska Lucyna, Malinowski Robert, Małczak Hanna, Małek Władysława, Małek Renata, Małysiak Marek, Małyska Grażyna, Mańka Grzegorz, Mańka Magdalena, Marciniak Zbigniew, Marciniak Zygmunt, MarciniakKonkul Aleksandra, Marciniak-Walorczyk Małgorzata, Marcinkiewicz Agnieszka, Marcinkowska Maria, Marcinkowska Ewelina, Marczak Ewelina, Marczuk Agnieszka, Marek Dorota, Markiewicz Tadeusz, Marszałek Izabela, Martyna Adam, Martyniuk Kamil, Marzec Jacek, Masłowski Jan, Matczak Sebastian, Matuszak Katarzyna, Matysiak Aleksander, May Tadeusz, Mazur Maria, Mazur Wojciech, Mazur Grażyna, Mazur Teresa, Mądrzejewska Antonina, Melcer Katarzyna, Michalak Anna, Michalak Mariusz, Michalak Urszula, Michalak Zbigniew, Michalczyk Grzegorz, Michalczyk Beniamin, Michalczyk Irena, Michniok Krzysztof, Michułka Iwona, Mieczkowski Tomasz, Mielczarek Waldemar, Mielczarek Consuella, Mielczarek Grzegorz, Mielczarek Natalia, Mielnik Anna, Mielnik Tomasz, Mielnik Władysława, Miernik Danuta, Miernik Patrycja, Migas Sebastian, Mikulska Elżbieta, Milewicz Magdalena, Milewska Dorota, Miliszewska Joanna, Miłkowska Danuta, Mioduszewski Grzegorz, Mirek Krzysztof, Miros Elżbieta, Miros Stanisław, Miśkiewicz Dorota, Mitka Marek, Mizerska Janina, Mizerski Jerzy, Młynarek Danuta, Moczała Mirosława, Mokry Małgorzata, Mokry-Kula Anita, Mokrzycka Maria, Mokrzycka-Paszkot Marta, Molęda Alicja, Molęda Henryk, Moras Arkadiusz, Mormon Ryszard, Moroń Michał, Motyka Dorota, Mrowiec Jakub, Mróz Jolanta, Mucha Grażyna, Mucha Urszula, Mucha Zofia, Mucha Anna, Mucharska Bożena, Munnik Ewa, Muras Marek, Musialik Adam, Musiał Michał, Musiał Wojciech, Muż Adrian, Nagas Wanda, Namysł-Wiśniewska Elżbieta, Nawara Katarzyna, Nawłoka Marian, Neringa Markeviciene, Nesterowicz Artur, Neugebauer Małgorzata, Niczke Magdalena, Nieciecka Krystyna, Niedbalski Jan, Niedbalski Kazimierz, Niedziałek Stanisław, Niedziałek Wiesław, Niedzielska Małgorzata, Niedźwiecki Rafał, Niedźwiedź Irena, Niemczewska-Franczyk Eliza, Niemiec Maria, Niemieczek Beata, Niemyjska Karolina, Niewiadomy Janina, Niewiedział Jolanta, Niewola Jan, Nobis Roma, Nogala Wojciech, Noszczyk Aleksandra, Nowaczyk Bogusława, Nowak Marian, Nowak Alicja, Nowak Barbara, Nowak Eugeniusz, Nowak Ewelina, Nowak Zygmunt, Nowak-Dziętło Zofia, Nowakowska Elżbieta, Nowakowska Janina, Nowakowska Paulina, Nowakowski Jerzy, Nowakowski Juliusz, Nowicka Regina, Nowicka Zofia, Nowosielski Włodzimierz, Nowrotek Małgorzata, Nuzia Weronika, Ogińska Teresa, Ogórek Zygmunt, Okoniewska Agnieszka, Okręglicka Krystyna, Okręglicki Marek, Olearczyk Mirosława, Olech Katarzyna, Olech Sylwester, Olejnik Aneta, Olejnik Krystyna, Olek Bożena, Oleksak Bożena, Olender Marta, Olender Małgorzata, Olender Renata, Olender Ryszard, Olkiewicz Marzenna, Olkuśnik Andrzej, Opach Łucja, Opalińska Elżbieta, Opaliński Bartłomiej, Orkisz Witold, Orłowska Katarzyna, Orłowska Teresa, Orłowski Franciszek, Orzechowski Bronisław, Osmańska Sylwia, Ostrowska Krystyna, Owczarek Bogdan, Owczarz Wojciech, Owczarzy Romana, Owsianka Agnieszka, Owsianko Jakub, Owsianko Karina, Paduch Alicja, Paduch Paweł, Palka Jan, Paluch Jerzy, Pałczyńska Barbara, Pałczyński Maciej, Pałus Henryka, Papuga Mariusz, Parteka Małgorzata, Parzychowska Jadwiga, Parzyszek Barbara, Pasternak Wiesław, Paszcza Czesława, Paszkiewicz Krzysztof, Pater Emilia, Pawelska Teresa, Pawliczek Janina, Pawlukiewicz Bogumiła, Pawłowicz Halina, Pawłowska Elżbieta, Pawłowska Magdalena, Pawłowska Marzena, Pawłowski Rafał, Pawłowski Zenon, Pazera Radosław, Pecelerowicz Konrad, Pecelerowicz Michał, Peda Magdalena, Peterko Jerzy, Piecha Heromina, Piechocka Grażyna, Piechowiak Katarzyna, Piechowiak Rajmund, Piechurski Marian, Pieczyńska Anna, Piekarska Joanna, Piekarski Marcin, Piekarski Wojciech, Piekarz Jolanta, Pielka-Frankowska Katarzyna, Pierończyk Teresa, Pierzecki Roman, Piesik Jarosław, Pietrasik Sylwia, Pietraszek Lidia, Pietrowicz Alicja, Pietrzak Aneta, Pietrzak Anna, Pięcek Krzysztof, Pikor Małgorzata, Pilarczuk Danuta, Pilarczyk Anna, Pilch Lucyna, Pilsak Grzegorz, Pink Jolanta, Piocha Zofia, Piotrowski Alfred, Piotrowski Artur, Piskorowska Mariola, Piskorska Wanda, Piwowarczyk Elżbieta, Plaskura Michał, Ploska-Pradela Anna, Pluciński Marek, Plutecka Anna, Płachecka Grażyna, Pławińska Jolanta, Pławiński Jacek, Płuciennik Ryszard, Pniaczek Robert, Pniaczek Grażyna, Pociask Iwona, Pociej Marek, Podgórska Bożena, Podolska Barbara, Podolski Jan, Podsiedlik Sławomir, Pogoda Adam, Polak Andrzej, Polanek Karol, Polek-Bakalarczyk Marzena, Poliwka Iwona, Polus Mark, Pomykała Anna, Pondel Krzysztof, Popiołkiewicz Ewelina, Porwisz Sławomir, Poteraj Tadeusz, Poziemska Krystyna, Poznar Aleksander, Preś Agnieszka, Prędota Bożena, Procner Andrzej, Procner Bożena, Prokurat Agnieszka, Promińska Halina, Pronobis Borys, Prośniak Jolanta, Pruchniewicz Urszula, Pruchniewicz Małgorzata, Prudło Halina, Przewłocka Beata, Przybulewska Urszula, Przybylska Dorota, Przybyłek Jan, Przybytek Anna, Przydatek Alina, Przygocka Katarzyna, Pszczołowska Marianna, Ptaszek Maria, Pudo Paulina, Puławska Marta, Puławski Robert, Pyra Piotr, Pyrkosz Adelajda, Pyrzyńska Anna, Pysz Renata, Pysz Zbysław, Pyziński Robert, Rabsztyn Danuta, Rajewska Jolanta, Rak Stanisław, Raszkowska Edyta, Rataj Elżbieta, Redo Elżbieta, Rejmer Magdalena, Religa Bogusława, Rembilas Ewa, Richert Kamil, Richert Iwona, Rogala Czesława, Rogalka Barbara, Rogawski Marian, Rokiciński Łukasz, Rokicka Alicja, Rokita Zofia, Romaniuk Adrian, Romanowska Bogumiła, Romanowski Andrzej, Rosa Andrzej, Rosik ELżbieta, Rosińska-Różańska Violetta, Rosół Filomena, Rostkowska Irena, Rostkowski Alfred, Rowińska Urszula, Rozenek Jerzy, Rozińska Teresa, Rozynek Dariusz, Rożniewski Damian, Rożnowski Bartosz, Różański Sławomir, Ruda Ernest, Rudzińska Irena, Rudzka Elżbieta, Rus Krystyna, Ruszkiewicz Elżbieta, Rutkowska Joanna, Rybak Anna, Rycerz Dariusz, Rycerz Maria, Rychlewski Dariusz, Rydel Jacek, Ryguła Jan, Rymar Agnieszka, Rymer Aneta, Rynkiewicz Czesław, Ryszczuk Ewa, Rząd Ryszard, Rzepecka Katarzyna, Rzodkiewicz Leopold, Rzyman Daniel, Sabat Anna, Sabat Leszek, Sadowska Zofia, Sajdak Jerzy, Sajewicz Barbara, Sajewicz Józef, Sakowicz Janina, Sambor Jarosław, Samek Kamila, Samochowiec-Donocik Elżbieta, Samociuk Barbara, Sankowska-Śliwa Monika, Sawarzyńska Elżbieta, Sawczyn Bogdan, Secheniewicz Mariusz, Sentkowska Agata, Sękowska Jolanta, Siebert Mateusz, Sieklucka Henryka, Siemiątkowski Jacek, Sienkiewicz Irena, Siepietowska Renata, Sieradzka-Majkut Aneta, Sierakowski Ryszard, Sikora Grażyna, Sikorska Beata, Sikorski Tadeusz, Siołkowska Zofia, Sitko-Kuczka Helena, Siuta Antonina, Skalik Sławomir, Skopek Bogusława, Skorczyk Lucyna, Skorek Mariusz, Skorupa Dariusz, Skorupa Ewa, Skowroński Stanisław, Skóra Jan, Skórzewski Krzysztof, Skrzeczyńska Elżbieta, Skrzeczyński Jerzy, Skrzypiec Tomasz, Skucha Urszula, Skupnik Elżbieta, Słaboń Tadeusz, Słania Halina, Słowińska Anna, Słyk Marek, Smakulski Damian, Smalcuga Teresa, Smalec Małgorzata, Snopek Lolita, Sobczak Andrzej, Sobczak-Rząd Alicja, Sobczyk Agata, Sobolewski Roman, Socała Jerzy, Sojka Piotr, Sojka Teresa, Sokołowska Agnieszka, Sokołowska Barbara, Sokołowska Elżbieta, Sokołowska Henryka, Sołowiej Nadzieja, Sołtycka Maria, Sowińska Mirosława, Spaczyński Marian, Spiechowicz Jacek, Spychała Iwona, Spychała Wojciech, Stachurska Maria, Staffa-Bieganowska Leokadia, Stafiej Elżbieta, Stajuda Joanna, Stanicka Krystyna, Staniszewski Mirosław, Stańko Mirosława, Staroń Krystyna, Starościc Piotr, Stasiewicz Anna, Staszak Łukasz, Stawiarska-Kos Marzena, Stawowczyk Kamila, Stawowczyk Małgorzata, Stec Roman, Steciak Kazimiera, Stefański Ryszard, Steinke Hardy, Stepaniak Małgorzata, Stercuła Łukasz, Sterczewska Ewa, Stępniak Iwona, Stępniak Paweł, Stępniewski Adolf, Stochmiał Katarzyna, Stojak Renata, Stokłosa Antoni, Stokłosa Leokadia, Stolarczyk Anna, Stolarz Ludwika, Stopa Henryk, Stoszko Halina, Stroba Aldona, Stromecka Urszula, Strożek Renata, Stypuła Joanna, Sudczak Tadeusz, Suliga Izabela, Sułkowska-Konopka Małgorzata, Surowy Łukasz, Swakoń Wojciech, Swoboda Ireneusz, Swoboda Katarzyna, Swoboda Wiesława, Sydor Beata, Szabelska Anna, Szabone-Szuba Jolanta, Szafrańska Jolanta, Szafrański Paweł, Szałata Elżbieta, Szandar Halina, Szczecina Władysława, Szczepaniak Wojciech, Szczerbik Danuta, Szczerbik Zbigniew, Szczerbo Władysława, Szcześniak Waldemar, Szczęsna Anna, Szczęsny Marta, Szczupak Katarzyna, Szczur Janusz, Szczypińska Izabela, Szejna Krzysztof, Szeliga Barbara, Szeremeta Jędrzej, Szewczul Barbara, Szewczul Jacek, Szewczyk Grażyna, Szewczyk Joanna, Szklanko Andrzej, Szlaur Józef, Szlęzak Andrzej, Szmidt Jan, Szmidt Zbigniew, Szmigielska Iwona, Szokaluk Magdalena, Szołtysik Małgorzata, Szóstakowski Roman, Szperl Agata, Szperl Małgorzata, Szperling Andrzej, Szrenfer Marianna, Sztafiński Jacek, Szudrowicz Maria, Szukowska Teresa, Szulc Paweł, Szulc Roman, Szulik Grzegorz, Szulik Teresa, Szumlańska Małgorzata, Szuryński Lech, Szykowski Adam, Szymala Anna, Szymala Paweł, Szymala Wioletta, Szymańska Renata, Szymański Beniamin, Szymański Robert, Szymczak Anna, Szymkowiak Bolesław, Szymlet Zenon, Szynal Krystyna, Szynal Michał, Szynal Przemysław, Szynkiewicz Jolanta, Szyszka Jakub, Ścieszka Anna, Ślęzak Zdzisław, Śliczniak Agnieszka, Ślipko Dariusz, Ślipko Jerzy, Śliwińska Beata, Śliż Maria, Ślusarski Ireneusz, Śmiałowska Renata, Śmietana Beata, Śmietańska Elżbieta, Śnieguła Eugeniusz, Światłoch Barbara, Świerczek Małgorzata, Świętoń Elżbieta, Świętoń Małgorzata, Świżek Lilianna, Tadeusiak Agnieszka, Tarczyński Ryszard, Tarka Beata, Tarka Dariusz, Tarnowska Sabina, Tarnowska Ewa, Toczko Mateusz, Tomal Irena, Tomaszek Krystyna, Tomaszewska Justyna, Tomaszewska Bernadeta, Tomaszuk Mariusz, Tomczak Franciszek, Tomczak Henryka, Tomczak Małgorzata, Tomczyk-Wojciechowsk Ewa, Towarnicki Stanisław, Tórz Karolina, Tórz Michał, Trocyszyn-Wnorowska Magdalena, Trojan Krzysztof, TrojanowiczMichalska Teresa, Trzciński Krzysztof, Trzeciak Janusz, Trzepizur Agnieszka, Trznadel Jacek, Tuliszka Madina, Tur Marlena, Turków Michał, Turowska Urszula, Turska-Maćkowiak Mariola, Twarowska Ewa, Twarowski Wojciech, Tyka Małgorzata, Tyrakowska Teresa, Tyrakowski Józef, Tyszkiewicz Jolanta, Ukleja Agata, Unifantowicz Andrzej, Urban Halina, Urban Maria, Urbańczyk Bogdan, Urlik Mariusz, Uściński Marek, Valemte Agnieszka, Vogelgesang Zofia, Wachowicz Wiesław, Wajszczak Henryk, Walczak Danuta, Walendzik Elżbieta, Walicka Zofia, Walkiewicz Aneta, Walorczyk Marek, Walorczyk Mariusz, Walorczyk Zofia, Warchoł Józefa, Warchoł Łukasz, Wardyńska Agnieszka, Wartacz Halina, Warzecha Adam, Warzecha Krzysztof, Wasilewska-Żur Danuta, Wasylenko Wołodymyr, Wasyluk Eliza, Waszkiewicz Agnieszka, Waszkiewicz Zbigniew, Watoła Ewa, Wawiórko Wacław, Wawrzyczek Zygmunt, Wawrzyniak Anna, Wawrzyniak Jarosław, Wawrzyniak Kazimiera, Wąsik Dorota, Wąsik Teresa, Wcisło Barbara, Wejman Barbara, Wermińska Barbara, Wesołowska Alicja, Wesołowska-Wiecheć Izolda, Wesołowski Andrzej, Węglarz Maciej, Wiatrowska Alicja, Wichlińska Grażyna, Widziszowska Maria, Wieczorek Olga, Wieczorek Jolanta, Wieczorek Magdalena, Wieczorek Zofia, Wieczorkowski Aleksander, WierachowskaJankowska Maria, Wierzbicka Bożena, Wierzbicka Krystyna, Wierzbicki Tomasz, Wietecka Danuta, Wikarek Elżbieta, Wiktorowicz Ewa, Wilczakiewicz Tomasz, Wilczek Anna, Wilczek Stanisław, Wilga Krzysztof, Wiliński Waldemar, Wilusz Anna, Wiszniewska Janina, Wiśniewska Katarzyna, Wiśniewski Arkadiusz, Witkowska-Fanslau Ewa, Witt Ryszard, Wizner Bogusław, Włodarczyk Barbara, Wodzik Justyna, Wojacki Czesław, Wojakowska Krystyna, Wojciechowska Krystyna, Wojciechowska Magdalena, Wojciechowski Tomasz, Wojnarowski Jacek, Wojnowska Mirosława, Wojsław Zofia Janina, WojtkiewiczKrzyżewska Krystyna, Wojtyłko Maria, Wolas Joanna, Wolska Elżbieta, Wołosewicz Andrzej, Wortolec Krzysztof, Woś Małgorzata, Woś Stanisław, Wośko Aleksandra, Woźniak Grzegorz, Woźnica Elżbieta, Wójcik Anna, Wójcik Jerzy, Wójcik Paulina, Wójtowicz Dominik, Wronka Katarzyna, Wrońska Teresa, Wróbel Barbara, Wróbel Jolanta, Wróbel Krzysztof, Wróblewska Janina, Wróblewski Ireneusz, Wróblewski Jarosław, Wróż Elżbieta, Wycisło Klaudia, Wycisło Maria, Wyrwas Piotr, Wysocka Krystyna, Wysok-Klock Bożena, Zabłocka Wiesława, Zaborowski Raymund, Zając Jarosław, Zając Stanisław, Zakowicz Alicja, Zakrzewski Marian, Zaleska Vel Zele Maria, Zaremba Krzysztof, Zaręba Jacek, Zaręba Kazimiera, Zaryczna Anna, Zarzeczna Urszula, Zarzeczny Łukasz, Zarzycka-Urlik Magdalena, Zasuń Henryka, Zawada Andrzej, Zawadzki Piotr, Zawieja Antoni, Ząbkiewicz Anna, Zbytniewska Małgorzata, Zdrojewska Katarzyna, Zdzieszyńska Ksenia, Zeler Barbara, Zewelak Maciej, Zglińska Agnieszka, Zgódka Paweł, Ziebura Emil, Ziebura Cecylia, Zielińska Agnieszka, Zielińska Alicja, Zielińska Wanda, Zieliński Aleksander, Zieliński Jarosław, Zieliński Radosław, Ziembicki Janusz, Ziembiewicz Karolina, Zientara Elżbieta, Zientarska Iwona, Zimna Agnieszka, Zimna Mirosława, Ziółek Barbara, Ziółkowski Bogdan, Znamierowska Alicja, Znamierowska Marta, Znamierowski Tadeusz, Zoła Dorota, Zuba Kazimiera, Zubek Beata, Zubel Elżbieta, Zubel Piotr, Zwierzchowska Halina, Zwierzyna Anna, Zyngier Joanna, Zyskowski Piotr, Zyzik Irena, Żabska Agnieszka, Żabska Bronisława, Żeleźnicka Teresa, Żerdziński Adam, Żur Marcin, Żurawicki Daniel, Żurawik Katarzyna, Żurawska Jadwiga, Żydek Teresa, Żylak Elżbieta, Żywot Zofia ZDROWIE i sukces 59 Wydanie Specjalne nr 4 oraz dodatek Minerały Czasopismo poświęcone tematom zdrowotnym. Wywiady z lekarzami. Ciekawe historie konsumentów Alveo. Porady i ważne informacje, które pomogą Ci efektywnie poprawić kondycję zdrowotną. Dodatek Minerały, czyli wszystko co powinniśmy wiedzieć o roli minerałów w naszym organizmie.
Podobne dokumenty
ZIS 13.indd
wpływają na pracę mózgu, gruczołów
dokrewnych (wytwarzających hormony), układu krążenia, narządów jamy
brzusznej, jednym słowem na całą
kondycję organizmu.
By nasza wątroba była
zdrowa…
Należy stos...
Zobaczyliśmy naszą firmę Narodziny Alveo
kampanią. Bo konsekwencja pozwala nam dobrnąć do celu, przekroczyć linię
mety. Ale oprócz siły, wiedzy i konsekwencji jest coś jeszcze. Coś, kto wie, czy nie
najważniejsze – entuzjazm. Radość życia...
w biznesie mlm w biznesie mlm - należy się tobie odszkodowanie!
kontraktu Michael O. Johnson, które najlepiej były
zorientowane, kto na danym
prezes Herbalife.
(Magda Sobota) terenie czy też w regionie
zasługuje na wyróżnienie.
Dla klienta, który idzie
Srebrna...