ciało - umysł - duch

Transkrypt

ciało - umysł - duch
ci ało - umysł - duch
przewodnik
duchowy
12 oznak toksycznego związku
Sekret zdrowia według Ajurwedy
Numer 3
Maj-Czerwiec 2013
ISSN 2299-9841
Pij mleko! Będziesz chory
Aborcja - za czy przeciw?
Samotność - jak sobie z nią radzić?
Pieniądze i równowaga życiowa
Jak przekazywać dzieciom wartości duchowe?
OD REDAKCJI
Z małym opóźnieniem, ale już jesteśmy z trzecim numerem „Przewodnika
duchowego”. Wybaczcie, że musieliście czekać o tydzień dłużej. Termin
oddania tego numeru przesunął się ze względu na przebudowę naszej strony
internetowej. Z poprzednim systemem mieliśmy trochę problemów, m. in.
szwankowały komentarze i przez jakiś czas nie można ich było w ogóle
dodawać. Zdecydowaliśmy się więc na przejście na zupełnie nowy system
zarządzania treścią (wordpress).
KONK UR S
Od teraz komentarze będą już działały. Na końcu każdego artykułu znajdziecie
linka do odpowiedniej podstrony w naszym serwisie. Dzięki temu z łatwością
będziecie mogli wypowiedzieć się na dany temat. Rozwój duchowy nie
jest sztywnym monologiem. Jednym z jego elementów jest komunikacja i
dzielenie się opiniami. Będziemy więc szczęśliwi mogąc prowadzić z Wami
dyskusję.
Weź udział i wygraj książkę.
W związku z tym zorganizowaliśmy mały konkurs dla naszych Czytelników.
Z lewej strony znajdziecie odnośnik do szczegółów. Zachęcamy do wzięcia
udziału.
Dla wszystkich Czytelników
“Przewodnika duchowego“.
Szczegóły na stronie 41.
W tym numerze zajęliśmy się dwoma dość kontrowersyjnymi tematami.
Pierwszym z nich jest mleko. Tak, moi drodzy, to naprawdę jest emocjonujący
i wywołujący gorące dyskusje temat. Otóż wielu ludzi nie wie, że krowie
mleko nie jest zbyt zdrowe dla człowieka (wbrew temu, do czego próbują
nas przekonać kampanie społeczne w stylu „Pij Mleko! Będziesz wielki”).
Drugi gorący temat to aborcja. Zdecydowaliśmy się poruszyć ten wątek,
ponieważ jest on bardzo ważny. Wiele osób nie zastanawia się nad nim, a
to – w naszym odczuciu – błąd. Wszak chodzi o ludzkie życie. Być może nie
wszyscy godzicie się z treścią zamieszczonego tekstu – dlatego będziemy
czekać na komentarze. Podzielcie się swoimi spostrzeżeniami.
Życzę przyjemnej lektury,
Wojciech P. P. Zieliński
przewodnik
duchowy
ISSN 2299-9841
Copywright by Wojciech P. P. Zieliński
Niniejsza publikacja jest darmowa. Może być
kopiowana oraz rozprowadzana tylko i wyłącznie
w niezmienionej formie.
Wydawca:
Wojciech P. P. Zieliński
ul. Sielawy 6/11
61-619 Poznań
Redakcja:
Wojciech P. P. Zieliński
Alicja Zielińska
Monika Srebrzyńska
Patrycja Ostrowska
Joanna Kacperska
2
ZAREKLAMUJ SIĘ
Jeśli chcesz, by Twoja reklama
ukazała się na łamach “Przewodnika duchowego”, skontaktuj się z
nami.
www.przewodnikduchowy.pl
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
SPIS TREŚCI
26
2 Od redakcji
4 Listy od Czytelników
5 Czy wiesz, że...
7 Pij mleko! Będziesz chory
10 Jak przekazywać dzieciom wartości
duchowe
14 Poezja: o szczęściu
15 Aborcja - za czy przeciw?
19 Samotność - jak sobie z nią radzić?
22 Cel życia duchowego
26 Pieniądze i równowaga życiowa
29 Joga: pozdrowienie słońca
36
31
31 12 oznak toksycznego związku
34 Natychmiastowe szczęście
36 Sekret zdrowia według Ajurwedy
40 Duchowa biblioteka - recenzje książek
45 Malarz i starzec
46 Krótki wykład o źródle
47 Hampi - klejnot starożytnej kultury
3
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Listy Czytelników
Droga Redakcjo. Jestem zainteresowana rozwojem duchowym i bardzo ucieszyłam się, kiedy pojawił się
wasz magazyn. Nie sądziłam, że znajdę w nim coś, czego bym już nie wiedziała, ale zostałam pozytywnie
zaskoczona. Poruszacie ciekawe tematy i dziękuję wam za to. Zastanawia mnie tylko, dlaczego piszecie o
niektórych rzeczach. W ostatnim numerze pojawił się, na przykład, artykuł o soku z warzyw. Nie bardzo
wiem, co to ma wspólnego z rozwojem duchowym (…).
Ewelina z Wrocławia
Od redakcji: Bardzo dziękujemy za miłe słowa. Jeśli chodzi o Pani wątpliwości, to powód jest prosty:
otóż duchowość obejmuje wszystkie dziedziny naszego życia. Cokolwiek robimy, wpływa to na nasze
wewnętrzne „ja”. Rozwój duchowy to nie tylko medytacja, joga i lektura filozoficznych traktatów, bądź
prowadzenie pustelniczego trybu życia; nie chodzi tutaj o klasztory czy poświęcenie się Bogu. Wręcz
przeciwnie – całe życie jest praktyką rozwoju duchowego; nawet praca w fabryce, wychowywanie
dzieci czy zwykłe codzienne czynności. Wielu ludzi popełnia ten błąd: wydaje im się, że duchowość
to czynności wyższego rzędu, których celem jest oświecenie lub zbawienie. To powszechna pomyłka i
nawet wielcy mędrcy, jak Budda, nie byli od nich wolni. Warto więc dążyć do zachowania równowagi
we wszystkich elementach życia i dbać o nie z takim samym zaangażowaniem.
***
(…) Odkąd przeczytałem pierwszy numer „Przewodnika duchowego” nosiłem się z zamiarem napisania
do Państwa. Ogólnie rzecz biorąc, bardzo podoba mi się Wasze pismo, ale czytając niektóre artykuły
poczułem niepokój. Zastanawiam się nad tym, czy nie jesteście przedstawicielami ruchu New Age.
Do tej pory nie miałem z nim wielkiej styczności. Słyszałem jednak i czytałem na ten temat trochę
niepokojących artykułów. Nie da się ukryć, że treści publikowane w Waszym magazynie nie zawsze są
zgodne z powszechnie przyjętymi naukami duchowymi. Chodzi mi przede wszystkim o nauki Kościoła
Katolickiego. Jestem katolikiem, a mimo to w „Przewodniku duchowym” znajduję dużo wiedzy, która
wydaje się prawidłowa. A jednak nie jest ona zgodna z tym, czego naucza Kościół. Nie wiem, co mam
myśleć. (…)
Rafał z Radomia
Od redakcji: Bardzo dziękuję za list, Panie Rafale. Muszę przyznać, że Pańskie wątpliwości nie są
odosobnione. Polska jest krajem w większości chrześcijańskim, dlatego spotykamy się z różnymi
opiniami na temat naszego magazynu. Przede wszystkich chciałbym zapewnić Pana, że nie jesteśmy
w żaden sposób związani z New Age. Co prawda niektóre z prezentowanych na łamach „Przewodnika duchowego” poglądów mogą wydawać się podobne do newage’owskich wierzeń, ale to tylko
powierzchowne podobieństwo. Nasza praca opiera się na wiedzy przekazywanej od pokoleń przez
wielu mistrzów i nauczycieli duchowych – zarówno filozofii Wschodu, jak i kultury Zachodu. Członkowie naszego zespołu praktykują duchowość od wielu lat i pragną dzielić się tym, czego się już
nauczyli. Nasze doświadczenia opieramy na naukach takich mistrzów jak Budda, Jezus, Konfucjusz,
Sokrates, Laozi czy Thich Nhat Hanh. Daleko więc nam do New Age.
Jeśli chodzi o Kościół katolicki – no cóż, na łamach „Przewodnika duchowego” nie promujemy żadnej
religii, ale też nie dyskryminujemy. W naszym odczuciu praktyka duchowa jest niezależna od religii.
Można ją uprawiać zarówno jako katolik, jak i muzułmanin, buddysta, taoista czy nawet ateista. Choć
poszczególne wyznania różnią się od siebie, w gruncie rzeczy zawsze chodzi w nich o to samo. Polecam
artykuł „Cel życia duchowego” w tym numerze, gdzie zostało to opisane nieco szerzej.
Jeśli przedstawiamy coś, co jest sprzeczne z naukami Kościoła Katolickiego, możemy poradzić tylko
to, żeby posłuchał Pan głosu swojego sumienia oraz intuicji. Nie możemy dać nikomu gotowej recepty,
ponieważ taka nie istnieje. Jedyne co robimy, to staramy się podpowiadać możliwe rozwiązania;
zwracać uwagę na pewne kwestie.
4
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Czy wiesz, że...
Niezdrowe kłamstwo
Opracowanie: Joanna Kacperska
Według dr Anity E. Kelly z Uniwersytetu Notre Dame mówienie prawdy może znacznie poprawić
zdrowie każdego człowieka. Przeprowadziła ona badania mające na celu sprawdzenie, czy kłamstwo
ma wpływ na nasze zdrowie. Okazuje się, że tak.
Eksperyment przeprowadzono na 110 osobach w wieku od 18 do 71 lat. Połowa badanych miała przez
10 tygodni powstrzymywać się od kłamania; reszta mogła kłamać do woli. Raz w tygodniu badani
wypełniali kwestionariusze dotyczące zdrowia i przechodzili badania na poligrafie (zwany potocznie
wykrywaczem kłamstw).
Wyniki były zadziwiające. Okazało się, że w grupie „prawdomównej” nastąpiła ogólna poprawa
stanu zdrowia. Miało to związek z tym, że kłamstwo wywołuje dolegliwości natury psychicznej
(np. stres, depresja). Jak wiadomo psychika ma wpływ na fizyczny stan organizmu, więc naturalnie
wysokie napięcie psychiczne zwiększa ilość dolegliwości. Poza pozytywnym wpływem na zdrowie,
badani zauważyli również inne zalety mówienia prawdy. Otóż mniejsza ilość kłamstw przekładała
się na polepszenie relacji z innymi ludźmi; ich rozmowy przebiegały bardziej gładko, zdarzało się
mniej nieporozumień i kłótni. Eksperyment wykazał, że poprawa samopoczucia dzięki ograniczeniu
kłamstw głęboki związek z polepszeniem relacji międzyludzkich.
Niestety badania nie trwały wystarczająco długo, by móc określić, ile czasu trzeba wytrwać w uczciwości, żeby odnotować trwałą poprawę stanu zdrowia. Dr Kelly wraz ze swoją koleżanką dr Lijuan
Wang zamierzają kontynuować badania. Być może już niedługo dowiemy się jeszcze więcej na temat
pozytywnego wpływu uczciwości na ludzki organizm.
Nieskuteczne lekarstwa
Dwóch wybitnych specjalistów medycznych, Philippe Even i Bernard Debre, twierdzi, że
połowa wszystkich lekarstw przepisywanych przez lekarzy jest całkowicie nieskuteczna, a często
wręcz niebezpieczna dla zdrowia. Winne temu są potężne koncerny farmaceutyczne, którym
nade wszystko zależy na wysokiej sprzedaży. Even i Debre przebadali 4000 leków najczęściej
przepisywanych przez lekarzy we Francji. Wyniki są szokujące: ponad 50% przeanalizowanych
środków jest nieskuteczna w leczeniu, a 20% jest groźnych dla zdrowia.
Wśród specyfików całkowicie bezużytecznych były statyny, grupa leków stosowanych w celu
obniżenia poziomu cholesterolu we krwi. Na czarnej liście 58 leków niebezpiecznych znalazły
się środki przeciwzapalne i leki przepisywane na schorzenia układu sercowo-naczyniowego,
cukrzycę, osteoporozę, bolesne skurcze mięśni oraz środki antykoncepcyjne i przeciwdziałające
uzależnieniu od nikotyny.
Przedstawiciele branży farmaceutycznej oczywiście zaprzeczają tym informacjom, próbując
je zdyskredytować. Pamiętajmy jednak, że przemysł farmaceutyczny jest jedną z najbardziej
lukratywnych branży. Tutaj chodzi o naprawdę wielkie pieniądze. Profesor Even w wywiadzie
dla magazynu „Guardian” powiedział, że koncerny farmaceutyczne są „jak ośmiornica z
mackami, która przeniknęła wszystkie organy decyzyjne, organizacje zdrowia, rządy, parlamenty,
administrację szpitali i samych lekarzy”.
5
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Czy wiesz, że...
Apokalipsa
św. Piotra
Drzemka dobra
na wszystko
Krótka drzemka w ciągu dnia jest dobra nie tylko
dla dzieci. Dla wielu dorosłych popołudniowa
drzemka może być świetnym sposobem zarówno
na relaks, jak również na „doładowanie akumulatorów”. Osoby z różnych przyczyn pozbawione
odpowiedniej dawki snu w ciągu doby, są osłabione
i mniej kreatywne. Co więcej, może im się zdarzyć
zaśnięcie w najmniej odpowiednim momencie, np.
podczas prowadzenia samochodu. Niedobór snu
może w niektórych przypadkach prowadzić do
problemów zdrowotnych, takich jak depresja lub
niedoczynność tarczycy.
Popołudniowa drzemka nie jest oznaką
zaburzeń sennych lub starości (jak sądzi wiele
osób). Wręcz przeciwnie – nawet 20-minutowa
drzemka pomaga zwiększyć czujność, sprawność
psychofizyczną oraz poprawić samopoczucie.
Oczywiście są też negatywne skutki drzemania.
Człowiek przebudzony z głębokiego snu może
czuć się oszołomiony i zdezorientowany; zbyt długie spanie w ciągu dnia może spowodować problemy z zaśnięciem w nocy.
Specjaliści podają kilka wskazówek, dzięki którym
każdy z nas może czerpać jak najwięcej korzyści z
popołudniowej drzemki:
1. Nie śpij za długo, 10-30 minut odświeżą cię
bez negatywnego wpływu na nocny sen;
2. Daj sobie 10-15 minut, żeby całkowicie się
obudzić – nie musisz się spieszyć;
3. Planuj drzemkę w odpowiednim czasie – dla
większości ludzi najlepszy czas na drzemkę jest
między godziną 14-16;
4. Śpij w cichym i spokojnym miejscu, w którym
nic nie będzie ci przeszkadzało.
6
Najbardziej znana księga opisująca wizję końca
świata to oczywiście Apokalipsa św. Jana. Nie jest
ona jednak jedynym tekstem na ten temat, czytanym przez chrześcijan w pierwszych wiekach
naszej ery. Bardzo popularna była Apokalipsa św.
Piotra, długo uważana za tekst kanoniczny. W
księdze tej znajdujemy objawienie, jakim podzielił się Jezus ze swoimi uczniami na Górze Oliwnej.
Przedstawiono w niej wszystkie wspaniałe rzeczy,
które będą miały miejsce w Królestwie Niebieskim
oraz męki piekielne, łącznie z karami za popełnione zbrodnie.
Apokalipsa św. Piotra zachowała się w dwóch niepełnych wersjach: greckiej i etiopskiej, które znacząco się od siebie różnią. Wersja etiopska została
odkryta w 1910 roku, natomiast grecki rękopis
znaleziono podczas wykopalisk prowadzonych
przez Sylvaina Grébauta w latach 1886-87 w Achmim w Górnym Egipcie. Pergamin został złożony
w grobie chrześcijańskiego mnicha w ósmym lub
dziewiątym wieku.
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Zdrowie
Wojciech P. P. Zieliński
PIJ MLEKO!
Będziesz chory
Mleko jest idealnym pożywieniem… dla dziecka; pod warunkiem, że pije mleko swojej matki.
Krowie mleko jest wspaniałym pokarmem tylko i wyłącznie dla cielaków. Wszystko, co wiesz
na temat mleka i jego przetworów jest prawdopodobnie częścią mitu rozpowszechnianego
przez przemysł mleczarski.
Kampanie reklamowe przekazują informacje, jakoby mleko było zdrowe i miało korzystny
wpływ na ludzki organizm. Tymczasem prawda jest zupełnie inna. Krowie mleko zawiera
szereg niebezpiecznych i chorobotwórczych substancji – jego spożywanie prowadzi do chorób
układu krążenia, powoduje raka i uszkodzenie wielu narządów wewnętrznych oraz szereg
innych dolegliwości. Wbrew powszechnemu mniemaniu mleko nie wzmacnia kości. Wręcz
przeciwnie – wypłukuje wapń z organizmu, co prowadzi do osteoporozy.
Moda na mleko
Od zamierzchłych czasów ludzie uczyli się wykorzystywać bogactwo natury. W ten sposób
zbudowali całą swoją cywilizację. Gdzieś po drodze nauczyli się również pić mleko wytwarzane
przez inne gatunki zwierząt. Nie zaprzeczam, że krowie mleko jest doskonałym źródłem
pożywienia dla cieląt, które – dzięki zawartym w nim hormonom (jest ich ponad pięćdziesiąt)
– mogą bardzo szybko przybierać na masie. Kiedy dorastają, przestają pić mleko i tak samo
jest u wszystkich gatunków ssaków na Ziemi.
Ponadto każdy gatunek ma „swoje” mleko. Można powiedzieć, że zaprojektowane tylko dla
niego, posiadające odpowiednie właściwości korzystnie wpływające na młode tego jednego
gatunku. Podobnie jest z człowiekiem. Mleko ludzkiej matki ma zupełnie inny skład niż
krowie mleko.
Mimo to przemysł mleczarski jest jedną z najbardziej dochodowych branż na świecie.
Dlaczego? Ponieważ od wielu lat prowadzi masowe kampanie na rzecz swoich produktów. Są
to informacje tak głęboko zakorzenione w ludzkim umyśle, że mało kto podważa powszechnie
7
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Zdrowie
przyjętą „prawdę”. Błędne przekonania wzmacniają też tzw. kampanie społeczne, jak „Pij
mleko! Będziesz wielki” czy „Mam kota na punkcie mleka”.
Mleko dobre na twoje kości?
Mit o zdrowotnych właściwościach mleka opiera się głównie na jednym błędnym przekonaniu:
że napój ten, z powodu wysokiej zawartości białka i wapnia, jest niezbędny dla wzmacniania
kości. Można łatwo zrozumieć tę pomyłkę, skoro w jednym kubku znajduje się około 300 mg
wapnia.
Jednakże szczegółowe badania naukowe wykazały, że spożywanie mleka ma szkodliwy wpływ
na zdrowie. Najbardziej zaskakujące jest to, że ludzki organizm prawie w ogóle nie przyswaja
wapnia z mleka krowiego. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ nasz organizm absorbuje wapń
tylko wówczas, gdy jego stosunek do fosforu wynosi przynajmniej 2:1. Mleko krowie nie
spełnia tego warunku, więc przyswajanie wapnia jest bardzo małe.
Podobnie jak wszystkie białka zwierzęce mleko podnosi kwaśny odczyn pH w organizmie, co z
kolei wymusza korektę tego stanu. Doskonałym neutralizatorem kwasu jest wapń, a największa
jego ilość jest zmagazynowana właśnie w kościach. Nasze ciało musi więc korzystać z własnych
zasobów wapnia, by poradzić sobie z podwyższoną kwasowością. Można powiedzieć, że mleko
powoduje wypłukiwanie wapnia z kości, czego efektem jest jego niedobór. Skutek jest więc
odwrotny do tego, jaki próbują nam wmówić przedstawiciele branży mleczarskiej.
Mleko lekiem... na zdrowie
Konsumpcja mleka krowiego prowadzi do całego szeregu chorób. Nie tylko kości są zagrożone.
Według raportu przedstawionego w 1992 roku przez New England Journal of Medicine białko
zawarte w mleku zaburza wytwarzanie insuliny u osób z genetyczną predyspozycją do cukrzycy.
Spożywanie produktów mlecznych zwiększa ryzyko wystąpienia reumatoidalnego zapalenia
stawów, trądziku, próchnicy, choroby wieńcowej, bezpłodności, zawałów serca, astmy, raka
jajnika i prostaty oraz stwardnienia rozsianego. Według T. Colina Campbella (amerykańskiego
biochemika specjalizującego się we wpływie odżywiania na zdrowie w ujęciu długoterminowym) „białko zawarte w krowim mleku może być najbardziej znaczącym czynnikiem rakotwórczym, na jaki są narażeni ludzie”.
Kilka naukowych faktów
Wiele badań naukowych wykazuje, że mleko i nabiał
nie wzmacniają kości. Jeśli przyjrzymy się dokładnie
danym statystycznym, okaże się, że kraje z najwyższym
wskaźnikiem zachorowań na osteoporozę to te, w których spożywa się najwięcej mleka. A zatem związek
pomiędzy ilością spożywanego wapnia a zdrowiem
kości jest w rzeczywistości bardzo słaby.
Poza tym mleko znajdujące się na półkach sklepowych
nie jest produktem w pełni naturalnym, lecz przetworzonym. W XIX wieku i na początku XX wieku ludzie
spożywali mleko surowe. Obecnie pasteryzacja jest w
branży mleczarskiej standardem.
8
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Zdrowie
Żeby tego było mało, nie ma ona żadnego wpływu na działanie hormonów wzrostu. W
celu przedłużania terminów ważności producenci ingerują w naturalny skład mleka,
„wzbogacając” je w substancje szkodliwe dla zdrowia, a przy tym wypłukując wapń i niszcząc
witaminy. W efekcie tych działań nie kupujemy mleka, lecz biały napój o podobnych do niego
właściwościach. Co prawda surowe mleko również nie jest zdrowe, ale zdecydowanie mniej
zakwasza organizm. Nie jest więc tak szkodliwe, choć i tak nie polecam jego spożywania.
Krowy są karmione modyfikowaną genetycznie paszą. W masowej produkcji prawie nie ma
już krów wypuszczanych na pastwisko. Producenci otwarcie przyznają, że ich krowy prawdopodobnie nawet nie byłyby już w stanie jeść trawy. Zamknięte w boksach – często tak
ciasnych, że uniemożliwiają jakikolwiek ruch – całkowicie odzwyczaiły się od naturalnego
pożywienia.
Co zrobić?
Wielu czytelników może teraz zachodzić w głowę, co powinni zrobić z powyższymi
informacjami. Na pewno nie będę nikogo namawiał do całkowitej rezygnacji z produktów
mlecznych. Natychmiastowe wykreślenie nabiału z diety nie jest dobrym rozwiązaniem.
Sam robię to stopniowo od jakiegoś czasu. Pierwszym krokiem była rezygnacja z dodawania
mleka do kawy. To niewielkie wyrzeczenie, ale pozwoliło mi rozpocząć drogę do oczyszczenia
organizmu. Dalej jest już trudniej, ale naprawdę warto poświęcić kilka ulubionych potraw.
Nagrodą jest dłuższe i zdrowsze życie. A wybór – jak zawsze – należy do nas samych.
Dodaj swój komentarz
Składniki odżywcze w 100 g mleka
Składniki
Mleko krowie Mleko ludzkie
1,2 g
4,0 g
Białko
4,0 g
3,5 g
Tłuszcz
9,0 g
4,9 g
Węglowodany
33 mg
118 mg
Wapń
18 mg
97 mg
Fosfor
16 mg
50 mg
Sód
9
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Rozwój duchowy
Wojciech P. P. Zieliński
Jak przekazywać dzieciom
wartości duchowe?
Każdy dzień daje nam możliwość uczenia się nowych rzeczy i doskonalenia umiejętności. Od
najmłodszych lat zdobywamy doświadczenie, które pomaga nam żyć. Gromadzenie wiedzy
nie jest trudne – robimy to każdego dnia, czasami nawet nie zdając sobie z tego sprawy. Są
jednak rzeczy, których przyswajanie (i przekazywanie) jest prawdziwą sztuką. Kiedy dziecko
staje w obliczu pewnych spraw, wyjaśnienia rodzica mogą okazać się niezrozumiałe, błędne,
a często wręcz szkodliwe. Tak jest w przypadku duchowości.
Po pierwsze
Zanim zaczniesz uczyć swoje dzieci duchowości, powinieneś uświadomić sobie jedną rzecz:
nauka duchowości nie oznacza przekazywania swojej religii. Co więcej, twoje wyznanie nie
powinno mieć najmniejszego wpływu na to, co powinieneś uczyć. Wiara jest osobistą sprawą
każdego człowieka, a twoje dziecko jest również człowiekiem – wolną jednostką, która ma
prawo do własnych przekonań. Rolą rodzica nie jest więc wpajanie swoich wierzeń i dogmatów
religijnych, lecz przekazywanie uniwersalnych duchowych wartości. One są takie same,
niezależnie od wyznawanej religii czy kultury, w jakiej się wyrosło.
Rozmawiając z dziećmi powinniśmy naświetlić, czym jest duchowość; odróżnić ją od religii czy
filozoficzno-naukowych idei. Wiem, że to nie jest łatwe. Człowiek wierzący (np. katolik) chce
dzielić się swoją religią. Unika przekazywania informacji o innych wyznaniach; a jeśli nawet
to robi, zwykle wiąże się to z ich demonizowaniem. Nie ma się czemu dziwić, to całkowicie
naturalne postępowanie. Niestety może odbić się negatywnie na rozwoju dziecka.
Powinniśmy zastanowić się: dlaczego chcemy uczyć dziecko o duchowości? Czy realizujemy w
ten sposób swoje marzenia lub walczymy z lękami? A może wykonujemy czyjeś nakazy? Komu
służy nauka duchowości: dziecku, rodzicowi, a może grupie wyznaniowej? To są pytania o
ogromnym znaczeniu. Możemy bowiem nieświadomie wyrządzić swoim dzieciom krzywdę.
Decyzja o tym, jak radzić sobie z rozwojem duchowym dzieci, jest jednym z największych
wyzwań dla rodziców. Tak naprawdę nie ma bowiem jednej właściwej ścieżki. Niestety wielu
ludzi uważa inaczej, skazując swoje dzieci na życie w przekonaniu, że istnieje tylko jeden
sposób praktyki duchowej.
10
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Rozwój duchowy
Po drugie
Korzyści z nauki duchowości są dla naszych
dzieci ogromne. Żyjemy obecnie w społeczeństwie, które nie promuje odpowiedzialności, więzi
rodzinnych, ani nawet zdrowego rozsądku. Naszą
rzeczywistość kreują elektroniczne iluzje, nieokiełznane pragnienia i powierzchowna komunikacja.
W takich warunkach nie jest łatwo pielęgnować
jakiekolwiek wartości, a duchowe w szczególności.
Ludzie rozczarowani „ofertą” kościołów i
związków wyznaniowych praktykują duchowość
osobistą, w żaden sposób nie związaną ze
zinstytucjonalizowaną formą religii. Ale ich dzieci
zadają takie same pytania. Chcą wiedzieć, skąd się
wzięły na tym świecie, dokąd pójdą po śmierci,
dlaczego zdechł ich pies… pytań jest bardzo dużo.
Dla człowieka wyznającego konkretną religię, nie
stanowią one wielkiego problemu. Wystarczy pójść
w niedzielę do kościoła, w którym kapłan udzieli
wszystkich odpowiedzi. Jednakże osoby, które
nie chodzą do żadnej świątyni, mają trudniej. Do
tego muszą radzić sobie z jeszcze większą ilością
pytań. Przecież trzeba swojemu dziecku wyjaśnić,
dlaczego nie chodzą do kościoła, jak ich koledzy
ze szkoły.
W rozmowach z dziećmi powinniśmy być przede
wszystkim uczciwi. To oznacza, że nie musimy
przekazywać samych mądrych słów i udawać,
że znamy odpowiedzi na wszystkie pytania. Nie
możemy również zbywać ich bajkami, które nie
mają potwierdzenia w naszych przekonaniach i
wierzeniach. Rabin Sandy Eisenberg Sasso określa
duchowość jako „wewnętrzny system przekonań,
że wszechświat i wszyscy ludzie są połączeni w
sposób, którego nie można zobaczyć; że życie to
coś więcej niż tylko: ja, ja, ja”. Oto klucz do nauczania dzieci. Duchowość wykracza poza intelektualno-emocjonalną wygodę i gotowe odpowiedzi; to
jest aktywne poszukiwanie prawdy.
Jeśli twoje dziecko będzie wiedziało, że to robisz,
dołączy do ciebie. Choć nie możesz dać mu
gotowych odpowiedzi (przecież ich nie znasz), ale
przynajmniej będziecie mogli poznawać prawdę
razem.
11
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Rozwój duchowy
Kilka wskazówek
Poniżej znajdziesz kilka podstawowych wskazówek, które przyczynią się do pozytywnego
przekazywania wartości duchowych. Nie ma obowiązku ich stosowania, ale z doświadczenia
wiem, że są bardzo pomocne.
1. Przyznaj, że czasami po prostu nie wiesz
Wielu rodziców nie chce nawet o tym słyszeć, a przecież są tylko ludźmi; mogą nie wiedzieć
wielu rzeczy. Zamiast udawać wszystkowiedzącego albo unikać pytań swojego dziecka, możesz
powiedzieć, że istnieje kilka sposobów wyjaśnienia poruszonego tematu; przedstawić swoje
przekonania i zapytać dziecko, co ono na ten temat sądzi. Tego rodzaju rozmowy zajmują
trochę więcej czasu, ale są bardziej naturalne i – co najważniejsze – zgodne z prawdą.
2. Dawaj dobry przykład
Podstawową zasadą życia jest to, by traktować innych tak, jak sami chcielibyśmy być traktowani.
Co to oznacza? Pamiętaj, że dzieci naśladują rodziców. Musisz więc być dla nich dobrym
przykładem postępowania. Trzymanie się powyższej zasady jest najlepszym – doskonałym w
każdej sytuacji – sposobem do pokazania właściwej postawy życiowej.
3. Niczego nie narzucaj, a w szczególności sposobu myślenia
Rozwój duchowy opiera się na wolnej woli i otwartym umyśle. Ludzie z przysłowiowymi
klapkami na oczach nie rozwijają się w ogóle – idą tylko tam, gdzie im każą. Czy chcesz,
żeby twoje dzieci były bezwolnymi marionetkami? Zastanów się dobrze. Jeśli narzucisz im
swoje przekonania i będziesz je wpajał na siłę, nie osiągniesz niczego dobrego. Zamiast tego
zniszczysz psychikę młodego człowieka.
4. Nauczaj odpoczywania
Rozwój duchowy to nie tylko praca nad sobą, ale również umiejętność wypoczywania. We
wszystkich wielkich religiach odpoczynek jest ważnym elementem praktyki. Według wiary
chrześcijańskiej nawet Bóg odpoczywał (po stworzeniu świata). Możesz zrobić to samo dla
własnej rodziny. Spędzajcie razem czas wypełniony zabawą i radością z własnej obecności.
Wyłączcie się na jeden dzień z powszechnej gonitwy za dobrobytem i bliżej nieokreślonym
szczęściem.
12
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Rozwój duchowy
5. Nauczaj wartości duchowych
Tradycje duchowe zapewniają jakiś system wartości i zasady postępowania. Twoja rodzina
również ich potrzebuje. Nawet małe dzieci rozumieją, kiedy mówimy o trosce o zwierzęta,
pomaganiu czy dzieleniu się z innymi ludźmi. W duchowości nie chodzi o wpajanie dogmatów
religijnych, lecz rozbudzanie wrażliwości i zrozumienia. Ucząc wartości zamiast dogmatów,
pozwalasz swoim dzieciom na zachowanie otwartości umysłu i prawdziwy rozwój.
6. Czytaj książki razem z dziećmi
Obecnie znajdziemy w księgarniach wiele wspaniałych książek dla dzieci. Poruszają one często
takie tematy jak dobroć, sprawiedliwość, tolerancja, wartość życia – wszystkie zagadnienia,
które są powszechnie uznawane za „duchowe”. Nie zapominaj też o takich pozycjach jak Biblia,
historia Buddy, grecka mitologia, Tao Te Ching etc. Czytajcie razem takie książki, a następnie
rozmawiajcie o poruszanych w nich kwestiach. W doborze lektury kieruj się wiekiem swoich
dzieci – nie wszystkie historie są bowiem odpowiednie dla każdego i powinny być umiejętnie
dostosowane do poziomu rozwojowego danego dziecka.
7. Opowiadaj śmiało o swoich własnych doświadczeniach duchowych
Dzieci, którym przynajmniej jeden rodzic opowiada bez skrępowania o swoich doświadczeniach
duchowych, mają tendencję do dalszego rozwiązywania duchowych problemów na własną
rękę w wieku dojrzewania i jako dorośli ludzie. Jest im po prostu łatwiej odkrywać własną
duchowość. Nie czują się skrępowane i przestraszone, ilekroć spotkają się z brakiem
zrozumienia ze strony otoczenia.
8. Poznawaj różne tradycje duchowe
Żyjemy w społeczeństwie globalnym, dzięki czemu posiadamy dostęp do ogromnej wiedzy
pochodzącej z różnych tradycji. Staraj się uczyć swoje dzieci w sposób uniwersalny; nie
ograniczaj ich do jednego wyznania, ponieważ nie będą posiadały pełnego obrazu całości. Jeśli
człowiek dostrzega tylko fragment rzeczywistości, jak może żyć w pełni? Dlatego tak ważne
jest pokazywanie dzieciom innych kultur i wierzeń. Każda z nich ma wiele wspaniałych rzeczy
do zaoferowania i może w znacznym stopniu przyczynić się do rozwoju twoich dzieci.
Dodaj swój komentarz
13
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Poezja
O szczęściu
Gendün Rinpoché
Szczęścia nie można znaleźć dzięki wielkiemu wysiłkowi i sile woli,
bo zawsze jest już obecne, w otwartym spokoju i bezdążeniu.
Nie wysilaj się, nie ma niczego do zrobienia lub naprawienia.
Wszystko, co pojawia się w ciele i umyśle, nie ma wielkiego znaczenia, nie jest rzeczywiste.
Po cóż identyfikować się z tym i przywiązywać;
po cóż osądzać to i samego siebie?
O wiele lepiej pozwolić, by cała gra rozegrała się sama –
by powstała i przeminęła, jak fale bez zmiany i wpływania na cokolwiek.
Zauważ, jak wszystko znika i pojawia się ponownie, wręcz magicznie,
znowu i znowu, bez końca.
Tylko nasze poszukiwanie szczęścia nie pozwala nam tego dostrzec.
Niczym tęcza, za którą podążasz, lecz nigdy nie łapiesz. Albo jak pies goniący własny ogon.
Mimo że pokój i szczęście nie istnieją jako rzeczywiste przedmioty lub miejsca,
zawsze są dostępne i towarzyszą ci w każdym momencie.
Nie wierz w rzeczywistość dobrych i złych doświadczeń;
są jak ulotna pogoda, jak tęcze na niebie.
Chcąc uchwycić nieuchwytne, męczysz się na próżno.
Odpuścisz to dążenie, a nieskończona przestrzeń pojawi się – otwarta, przyjazna i wygodna.
Korzystaj z tej przestrzeni, wolności i naturalnej łatwości.
Nie szukaj dalej.
Nie rozglądaj się za wspaniałym, przebudzonym słoniem,
Bo on już spokojnie odpoczywa w domu, w twoim własnym sercu.
Nic nie robić, ani nie naprawiać,
Nic nie wymuszać, niczego nie pragnąć i za niczym nie tęsknić –
Zatrzymaj się! To cudowne!
Wszystko dzieje się samo z siebie.
Dodaj swój komentarz
Lama Gendün Rinpoché (1918-1997) to wybitny mistrz buddyjski, który studiował i praktykował medytację pod kierunkiem najznamienitszych
nauczycieli szkoły Karma Kagju. Po ataku Chińczyków na Tybet w 1959
roku Rinpoché przeniósł się do Indii, a później kierował klasztorem w
Butanie. Odbywał wieloletnie odosobnienia medytacyjne. W 1975 roku
zamieszkał we Francji, gdzie założył i prowadził klasztor Dhagpo Kagju
Ling, poświęcając się szerzeniu nauki buddyjskiej wśród ludzi Zachodu.
14
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Styl życia
Wojciech P. P. Zieliński
Aborcja
za czy przeciw?
Aborcja to bardzo gorący i kontrowersyjny temat; zawsze wywołuje burzliwe dyskusje i nie
bardzo widać możliwości pogodzenia jej zwolenników i przeciwników. Jest to temat o tyle
istotny, że – z punktu widzenia rozwoju duchowego – życie jest traktowane jako najwyższe
dobro. We wszystkich naukach moralnych występuje zasada: „nie zabijaj”. Pozbawienie
życia drugiego człowieka jest uważane za największą z możliwych zbrodni.
Jeśli ktoś zapyta ciebie, czy zabijanie jest złe, zapewne bez wahania odpowiesz twierdząco. To
jest najpowszechniejsza opinia. Jeśli jednak sprawa będzie dotyczyć nienarodzonego dziecka,
zdania są już podzielone. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ ludzie mają różne poglądy na
temat tego, kiedy naprawdę człowiek zaczyna istnieć.
Niektórzy dowodzą, że człowiek powstaje w momencie zapłodnienia. Inni przekonują, że
dusza wstępuje w ciało dopiero w którymś tygodniu ciąży. Oczywiście są też osoby, które nie
wierzą w ogóle w istnienie duszy. Niestety na jej istnienie nie ma żadnych niepodważalnych
dowodów. Moglibyśmy się spierać całymi godzinami i prawdopodobnie nie doszlibyśmy do
porozumienia. Osobiście uważam, że człowiek posiada duszę; jest to jeden z trzech elementów
ludzkiej istoty.
W kwestii aborcji nie ma jednak znaczenia, czy dusza istnieje. To sprawa wiary i osobistych
przekonań, lecz nie wpływa na jeden fakt: człowiek jest istotą żywą i świadomą swojego
istnienia. Kiedy owa świadomość się zaczyna i jaki jest jej poziom (stan/stopień) również
nie ma znaczenia w przypadku aborcji. Dlatego nie powinniśmy pozwolić, żeby przyczyną
niezgody w kwestii ochrony życia poczętego był nasz osobisty światopogląd.
Religia i świętość życia
Walka pomiędzy zwolennikami i przeciwnikami aborcji najczęściej odbywa się na tle religijnym. Związki wyznaniowe, takie jak Kościół Katolicki, są przeciwne dokonywaniu aborcji i to
właśnie one prowadzą akcje zakrojone na najszerszą skalę. Niestety efektem mieszania wiary
do kwestii aborcji jest całkowite niezrozumienie problemu. Kościoły wysuwają argumenty
takie jak: świętość życia, Bóg jako jego źródło, kara za grzech zabójstwa. Mają do tego prawo,
gdyż jest to element ich wiary, ale w sporze o aborcję są to bardziej szkodliwe niż pomocne wypowiedzi. Ateista nie będzie nawet słuchał tego typu argumentów; dla niego są to puste słowa.
15
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Styl życia
Chciałbym, żebyśmy przyjęli zasadę opierania się na rozsądku w sprawach aborcji. Duchowość
i osobista wiara nie są dobrą podstawą do prowadzenia merytorycznego dialogu. Jeśli chcesz
kogoś przekonać do swoich racji, nie używaj argumentów, które mają wartość tylko dla ciebie.
Co na to nauka?
Nie znajdziemy naukowych dowodów na istnienie duszy. Naukowiec nie może więc powiedzieć nam, że życie ludzkie jest warte więcej lub mniej niż kamień czy roślina. Cenimy je z
powodów społecznych, emocjonalnych i wielu innych, ale nie możemy uważać za coś wyjątkowego. Wręcz przeciwnie: jest całkowicie pospolite. Skoro więc istnienie duszy nie jest kwestią
powszechnie akceptowaną, błędem jest traktowanie jej jako argumentu w dyskusji.
Z prawnego punktu widzenia
Kwestia aborcji jest w polskim prawie uregulowana w ustawie z dnia 7 stycznia 1993 r. o
planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania
ciąży (Dz. U. Nr 17 poz. 78). W art. 4a napisano, że przerwanie ciąży jest dozwolone w trzech
przypadkach:
1. Ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety ciężarnej;
2. Badania prenatalne lub inne przesłanki medyczne wskazują na duże prawdopodobieństwo
ciężkiego nieodwracalnego upośledzenia płodu albo nieuleczalnej choroby zagrażającej jego
życiu;
3. Zachodzi uzasadnione podejrzenie, że ciąża powstała w wyniku czynu zabronionego.
Za czy przeciw?
Jak widać, zarówno religia, jak i nauka mają coś do powiedzenia w kwestii życia ludzkiego. Nie rozstrzygają jednak słuszności dokonywania
aborcji. Jestem daleki od wysuwania argumentów typu „świętość
życia”; wszelkie filozofowanie jest w tym przypadku pozbawione
sensu. Myślę, że nie w tym rzecz, skąd (lub od kogo) pochodzi życie
oraz co w sobie zawiera; sama jego natura nie powinna być podstawą
do stawania po którejkolwiek ze stron.
To zdrowy rozsądek powinien zdecydować o dopuszczeniu bądź
odrzuceniu aborcji w naszym społeczeństwie. Z jednej strony każdego
roku usuwamy miliony dzieci z brzuchów matek, a z drugiej strony
martwimy się starzeniem społeczeństw i brakiem rąk do pracy. Jest
coraz mniej ludzi, którzy pracowaliby na emerytów i rencistów, przez
co cały system chyli się ku upadkowi (są też inne powody, ale o nich
może innym razem). Każdego roku zabijamy więcej dzieci niż zginęło
ludzi podczas II wojny światowej i robimy to zwykle w świetle prawa
lub własnego sumienia (w przypadku zwolenników aborcji). Do tego
dochodzi plaga bezpłodności dotykająca rozwinięte społeczeństwa.
Jedni ludzie zabijają swoje dzieci, a inni chcą adoptować. Czyż to nie
paradoks, że niszczymy coś, czego tak bardzo potrzebujemy? Dzieci
są bezcenne dla całej ludzkiej cywilizacji. Bez nich nie przetrwamy.
16
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Styl życia
Wydaje się więc, że odpowiedź jest prosta: zakazać aborcji na całym świecie. Niestety problem
nie leży w przepisach prawnych. Ustawami nie zlikwidujemy problemu. Zamiast tego przeniesiemy go do podziemia, gdzie szybko przerodzi się w prawdziwą makabrę. Rozwiązanie leży w
edukacji i rozwijaniu świadomości, szczególnie młodych ludzi. Powinniśmy nauczyć się brać
odpowiedzialność za swoje postępowanie. Tutaj jest potrzebna praca od podstaw.
Fakty i mity
W dyskusjach na temat aborcji pojawiają się ciągle te same motywy. Niektóre z nich wydają
się rozsądne, ale w rzeczywistości są oparte na błędnym myśleniu. Przyjrzyjmy się kilku
najbardziej popularnym:
1. Kobieta ma prawo przeprowadzić aborcję, ponieważ to jest jej ciało
To nie do końca prawda. Ciało kobiety należy do niej samej, ale ciało dziecka już nie. Jest
ciałem innego człowieka; nienarodzonego, lecz całkowicie odrębnego. Fakt pozostawania w
związku z organizmem matki (i bycia przezeń podtrzymywanym przy życiu) nie ma w tym
wypadku znaczenia. Ciało dziecka nie należy do jego matki ani ojca. Czy dzieci powinny płacić
za lekkomyślne traktowanie współżycia seksualnego swoich rodziców? Sami odpowiedzmy
sobie na to pytanie.
2. Zabieg szkodliwy dla zdrowia
Im bardziej zaawansowana ciąża, tym większe jest ryzyko wystąpienia powikłań związanych
z aborcją. Podczas zabiegu może dojść m. in. do uszkodzenia macicy lub szyjki macicy, nadmiernego krwawienia, zapalenia macicy i jajowodów, a nawet do bezpłodności. Poza dolegliwościami fizycznymi, bardzo częstym następstwem przeprowadzenia aborcji jest cierpienie
emocjonalne lub psychiczne niedoszłej matki. Nie da się ukryć, że jest to bolesne doświadczenie, które może pozostawić po sobie uraz na całe życie.
3. Płód nie jest człowiekiem
Rozważania na ten temat są stare jak sama aborcja i do dzisiaj nie znaleziono jednoznacznych
argumentów na poparcie lub odrzucenie tej tezy. Każdy człowiek może jednak samodzielnie
zdecydować się, czy jego nienarodzone dziecko można uznać za istotę ludzką. Fakt, że płód
różni się od narodzonego dziecka, nie jest – moim zdaniem – przekonujący. Nie ma bowiem
znaczenia, jak wygląda istota żywa. Czy odmówimy prawa do istnienia komuś, kto nie posiada
rąk? To, że różni się wyglądem od przeciętnego człowieka, nie umniejsza ani trochę jego
wartości. Tym bardziej nie czyni go wyłączonym z prawa do życia i samostanowienia. Nawet
jeśli nie uznamy płodu za człowieka, nie zmienimy faktu, że jest to istota żywa. Zabijanie jest
złe w każdym przypadku, jeśli wykracza poza zdobywanie pożywienia.
17
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Styl życia
4. Życie trwa od momentu poczęcia do śmierci
Jest to oczywista prawda. „Życie to banda włóczących się razem komórek, mających wspólny
cel” (Joe Haldeman) – to zdanie, mimo że pochodzi z powieści s-f, jest najlepszą definicją, z
jaką się dotąd spotkałem. Krótko, zwięźle i na temat. Jeśli więc życie to banda komórek, nie
sposób wykluczyć z tego ludzkiego płodu.
5. Kobiety powinny mieć prawo do aborcji z powodów społecznych
Według przeprowadzonych badań opinii publicznej, aż 56% Polaków jest tego zdania. Można
się jednak zastanawiać, czy niskie dochody w rodzinie lub niepełnoletniość matki może być
wystarczającym powodem do zabicia nienarodzonego człowieka. Jako że żyjemy w wysoko
rozwiniętym społeczeństwie, mamy kilka możliwości zrzeczenia się odpowiedzialności
za swoje dziecko. Możemy je po prostu zostawić w szpitalu i oddać do adopcji. Nie ma
konieczności przeprowadzania aborcji. Jest to oczywiście rozwiązanie szybsze i wygodniejsze,
ale też naganne moralnie.
To tylko kilka najczęściej pojawiających się poglądów na temat aborcji. Niektóre wydają się nie
do końca przemyślane, jakby ich głosiciele nie chcieli zadać sobie trudu na głębsze przeanalizowanie własnych wypowiedzi. Nie winię nikogo za błędne podejście do sprawy i nie będę
próbował przekonywać, że „ja wiem lepiej”. Każdemu pozostawiam prawo do podjęcia samodzielnej decyzji – nawet, jeśli będzie przeciwna moim poglądom, nie potępię go. Chciałbym
tylko, żebyśmy zwrócili uwagę na jedną rzecz: tutaj chodzi o krzywdzenie innej istoty. Jedną z
podstawowych zasad, według których żyję jest: nie czyń drugiemu, co tobie niemiłe. To chyba
wystarczy – przynajmniej dla mnie – jako rozwiązanie odwiecznego dylematu aborcji.
Dodaj swój komentarz
18
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Psychologia
Wojciech P. P. Zieliński
Samotność
jak sobie z nią radzić?
Co czyni nas szczęśliwymi? Zapewne każdy Czytelnik wskaże coś innego – sławę lub bogactwo,
drogi samochód lub jeszcze coś innego. Są to jednak tylko rzeczy pośrednie. Ich celem jest
zdobycie tego, czego naprawdę pragniemy: przyjaciół i rodziny. To jest wrodzona potrzeba
człowieka; najważniejszy cel, do którego dążymy.
Zrozumieć samotność
Ilekroć naukowcy prowadzą badania nad tym, co daje ludziom szczęście, zawsze na pierwszym miejscu jest rodzina i przyjaciele. Człowiek, jako istota społeczna, czuje potrzebę komunikacji i bliskości; pragnie identyfikować się z jakąś grupą społeczną. Mimo to w dzisiejszych
czasach na całym świecie coraz powszechniejsze staje się osamotnienie wielu ludzi. Do tej
pory taka sytuacja była traktowana jako osobista słabość lub niepokojący symptom, że coś jest
nie w porządku z daną osobą. Samotność jest piętnowana jako stan zły i niepożądany. Istnieje
przekonanie, że odczuwanie samotności jest sygnałem, mającym motywować do zmian. Zaniechanie działania często może przyczyniać się do podwyższonej zachorowalności, a nawet
śmiertelności (np. depresja, próby samobójcze).
Powinniśmy zdać sobie sprawę z tego, że samotność jest naturalnym doznaniem. Każdy z nas
czasami tak się czuje; szczególnie w obliczu problemów i konieczności wyjścia poza swoją
strefę komfortu. Wówczas brakuje nam pewności siebie i poczucia bezpieczeństwa; mamy
wrażenie, że nie nadążamy za resztą. Człowiek podróżuje przez życie sam; inni tylko przechodzą obok, lecz nie są w stanie uwolnić go od własnych emocji.
19
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Psychologia
Pokonać samotność
No dobrze, ale co mogę zrobić, żeby poradzić sobie z samotnością? Słyszałem to pytanie wiele razy. A odpowiedź jest zawsze
nieco inna, ponieważ różnimy się między sobą. Nie ma idealnej
recepty dla wszystkich. Na szczęście istnieje kilka sposobów,
które można wypróbować. Zazwyczaj działają i przynoszą upragnione szczęście.
1. Przede wszystkim musimy zrozumieć, że samotność jest
stanem umysłu. Niekoniecznie oznacza fizyczną alienację.
Nawet w tłumie ludzi można poczuć się jak na bezludnej
planecie. Zrozumienie i zaakceptowanie tego jest pierwszym
krokiem do poradzenia sobie z uczuciem wyobcowania. Jeżeli nauczymy się świadomie przyjmować ciężar własnej egzystencji, nie będziemy marnowali czasu i energii na ucieczkę
od samotności. Zamiast niej proponuję cierpliwość, odwagę i
uczciwość wobec samego siebie. To pewny sposób, by uwolnić
się od strachu towarzyszącego samotności.
2. Istnieją dwa rodzaje samotności: dobrowolna – kiedy człowiek chce być sam i czuje się wtedy szczęśliwy (np. pustelnik)
oraz doświadczana mimo naszego pragnienia bycia z innymi
ludźmi – ona właśnie przynosi cierpienie.
3. Spróbuj lepiej zrozumieć, jak przechodzą przez samotność
inni ludzie. Poczytaj na ten temat kilka książek, przyłącz się do
internetowej grupy dyskusyjnej lub bloga. Podziel się swoimi
przemyśleniami i doświadczeniami, zadawaj pytania tym, którzy
przeżywają podobne rzeczy. Dzięki mediom społecznościowym
masz okazję znaleźć pomoc i samemu tej pomocy udzielać.
4. Naucz się być szczęśliwy sam ze sobą, a nawet więcej: pokochaj siebie. To widać, gdy ktoś siebie nie lubi. A nikt nie ma
ochoty spędzać czasu z osobą negatywnie nastawioną do samej
siebie.
5. Najlepiej zacząć od najbliższych. Po prostu spędzaj nieco
więcej czasu z rodziną. Nawet jeśli nie zgadzacie się w wielu kwestiach, jesteście ze sobą związani. Możecie nauczyć się dialogu
i przebaczania błędów (coś, czego zadziwiająco wielu ludzi nie
potrafi).
6. Musisz przejawiać inicjatywę w relacjach społecznych. Nie
czekaj, aż ktoś będzie chciał się do ciebie zbliżyć. Ty to zrób. To
może wydawać się oczywiste: zadzwoń do znajomych lub umów
się z kimś na spotkanie. Nawet jeśli nie są osobami, z którymi
chciałbyś teraz być, możesz odnieść bardzo wiele korzyści z
utrzymywania kontaktów. Za każdym razem twoje interakcje z
innymi ludźmi będą wydawały się łatwiejsze.
20
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Psychologia
7. Bądź aktywny – możesz uprawiać sport lub zapisać się do jakiegoś klubu hobbystycznego; możesz wybrać się na kurs lub pójść do szkoły wieczorowej. Szukaj
miejsc, w których znajdziesz ludzi o podobnych zainteresowaniach. Wiedząc, że
macie coś wspólnego, łatwiej będzie nawiązać kontakt.
8. Bądź sympatyczny. To nie jest takie łatwe, jak się może wydawać. Niemniej
ludzi przyciągniesz do siebie tylko wtedy, gdy zapewnisz im miłe towarzystwo.
Krytykanctwo i negatywne nastawienie nie przysporzy nikomu przyjaciół.
Spróbuj stworzyć pozytywny nastrój; bądź w tym jak najbardziej kreatywny.
9. Zastanów się nad posiadaniem zwierzęcia w domu. Osobiście polecam
psa. To najlepszy towarzysz człowieka. Od nikogo nie doświadczysz takiego
oddania, jak właśnie od psa. Oczywiście nie zastąpi bliskości człowieka, ale
będzie dobrym początkiem w walce z samotnością.
10. Czytaj książki, odwiedzaj muzea, teatr czy kino. Sztuka pozwala rozwijać
się wewnętrznie; dzięki niej będziesz z pewnością o wiele bardziej interesującą
osobą.
11. Dbaj o swoje samopoczucie i zdrowie, a także wygląd zewnętrzny. Wiem,
ubiór nie świadczy o człowieku, a powierzchowność może wprowadzać w błąd.
Przywiązywanie wagi do wyglądu przez wiele osób jest traktowane jako próżność i psychiczna płytkość. Ale prawda jest taka, że każdy lubi przebywać w
towarzystwie osób zadbanych i schludnych. Dlaczego więc nie wykorzystać tego
faktu na swoją korzyść?
12. Jeśli nic nie pomaga i wciąż czujesz się samotny, zasięgnij porady psychologa.
Być może cierpisz na depresję lub podobną przypadłość. To nie wstyd poprosić
o fachową pomoc.
Dodaj swój komentarz
Czytasz za darmo
Nasz magazyn udostępniamy całkowicie za darmo. Jesteśmy zwolennikami
wolnej kultury i nie chcemy pobierać opłat za dostęp do naszych treści. Nie
zmienia to faktu, że utrzymanie każdego projektu kosztuje.
Skoro doszedłeś aż do tej strony, to znaczy, że publikowane w „Przewodniku
duchowym” artykuły wzbudziły Twoje zainteresowanie. Jeśli uważasz, że są
wartościowe – wesprzyj naszą działalność. Będziemy wdzięczni za każdą
kwotę, jaką uznasz za odpowiednią. Chcemy się rozwijać i dostarczać Ci coraz
więcej treści z zakresu rozwoju duchowego.
Dzięki Tobie będzie to możliwe!
Konto bankowe:
mBank 62 1140 2004 0000 3902 5381 5893
Dziękujemy za Twoją obecność
21
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Rozwój duchowy
Wojciech P. P. Zieliński
Cel życia duchowego
Praktykując ścieżkę rozwoju duchowego, większość z nas wyznacza
sobie konkretny cel do realizacji. Najczęściej jest nim oświecenie,
ale nie zawsze. Czasami wystarczy zaledwie uśpienie wewnętrznej
niepewności, która gości w większości ludzkich serc. Nie wiemy,
jak naprawdę funkcjonuje rzeczywistość, więc szukamy wśród
dostępnych teorii filozoficznych lub religijnych; obawiamy się
śmierci, więc zaglądamy w zaświaty oczami proroków i mędrców;
czasami jesteśmy po prostu nieszczęśliwi i potrzebujemy usprawiedliwienia dla złych rzeczy, które nas spotykają. Pragniemy pociechy
i dowartościowania.
Duchowość to sfera w bezpośredni sposób odwołująca się do naszego
człowieczeństwa – jest dziedziną wiedzy o człowieku. Podobnie jest
z psychologią, choć w tym przypadku mamy do czynienia z bardziej
naukowym podejściem, opartym o badania i dane statystyczne. W
duchowości chodzi bardziej o odczuwanie i bezpośrednie doświadczanie, niż mierzenie i sprawdzanie słuszności tej czy innej idei.
Pierwsza, podstawowa rzecz, którą musimy zrozumieć i zaakceptować: religie to nie duchowość. Są tylko jednym ze sposobów (w
dodatku zazwyczaj dość chybionym) na praktykę duchową. Dla
przykładu: katolicy wierzą w pójście do Raju po tym, jak zostaną
im odpuszczone grzechy. Zostaną zbawieni, a przez to oczyszczeni
ze zła tego świata – będą wówczas godni wejścia do Królestwa
Niebieskiego. No tak – ktoś teraz powie – ale buddyści wierzą w
coś zupełnie innego. Czy aby na pewno? Buddyści dążą do nirwany,
dzięki której wyzwolą się z kręgu narodzin i śmierci (sansara).
Naprawdę tak bardzo się to różni od chrześcijaństwa? Tutaj też
chodzi o opuszczenie tego świata i wieczną szczęśliwość. Podobnie
wygląda to w innych wyznaniach, zarówno masowych, jak i sektach
czy związkach wyznaniowych innego rodzaju.
Wszystkie religie krążą wokół dwóch rzeczy: życia wiecznego oraz
niekończącego się szczęścia. Różnice polegają na sposobie osiągnięcia
tych celów, choć po zagłębieniu się w nauki największych mędrców
i tak znajdujemy bardzo podobne zalecenia. Problem z religiami
polega na tym, że zazwyczaj zastępują one prawdziwą praktykę
duchową prostymi rytuałami, które wysuwają się na pierwszy plan.
Są zazwyczaj niezbyt skomplikowane i mogą je wykonywać wszyscy. Cóż trudnego jest w przyjęciu komunii, modlitwie na dywanie,
śpiewaniu mantr czy medytacji?
22
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Rozwój duchowy
Mistycyzm nadaje smak życiu
Tajemnica – jakakolwiek, byle fascynująca – sprawia, że człowiek czuje się o wiele lepiej. Tak
jest od zarania dziejów. Ludzie pierwotni tworzyli legendy o bóstwach – patronach sekretów
natury; doszukiwali się duchów i magicznych istot (np. UFO w dzisiejszych czasach) jako
przyczyny pewnych niewyjaśnionych zjawisk. Istnieją nawet grupy kontemplujące technologię
jako drogę do odkrycia praw działania wszechświata i ludzkiej egzystencji.
Niezależnie od tego, gdzie spojrzymy – znajdziemy tajemnicę: najsłodszy pokarm ludzkiego
ducha. Jeśli tylko mamy chwilkę wolnego czasu, poświęcamy go na szukanie i odkrywanie
tajemnic. Każdy to robi, ponieważ taka jest natura ludzkiego umysłu. Nawet przysłowiowa
„kura domowa” szuka interesujących informacji w postaci plotek o znajomych czy sąsiadach;
ekscytując się samym faktem poznania czyjegoś sekretu.
To działa na wszystkich poziomach ludzkiej egzystencji i prawdopodobnie nie ma ucieczki
przed tą drogą. Być może jedynie oświecenie jest w stanie uwolnić człowieka od pragnienia
demaskowania tajemnic. Piszę: „być może”, ponieważ samo oświecenie jest jeszcze jedną
tajemnicą. Przynajmniej do czasu jego osiągnięcia. Nie jestem człowiekiem oświeconym, więc
mogę na ten temat jedynie gdybać.
Problem w tym, że bodźce pobudzające nas do duchowych poszukiwań są całkowicie
błędne. Rozpoczynamy swoją praktykę z zestawem pewnych konkretnych oczekiwań i… no
cóż, zwykle większość z nich nie zostaje zrealizowana. Im dalej zagłębiamy się w duchowe
nauki, tym częściej przekonujemy się o tym, jak bardzo się mylimy w swoich przekonaniach.
Chcemy konkretów, a dostajemy coś rozmytego i niepewnego.
Prawdziwa duchowość nie nadaje smaku naszemu życiu – zamiast tego wyprowadza nas
z myślenia opartego na schematach i uczy, że ów poszukiwany przez nas „smak” nie ma
większego znaczenia.
Co jest celem życia duchowego?
Wróćmy do tytułowego pytania. Skoro religie nie są pełną duchowością, co może być celem tej
prawdziwej? Odpowiedź na to pytanie jest – wbrew pozorom – dość prosta: życie wieczne i
szczęście. Dokładnie te same rzeczy, które obrały sobie ze cel religie. Dlaczego więc nie są one
duchowością w pełnym tego słowa znaczeniu? Przecież ich wyznawcy dążą do tego samego.
Otóż różnica polega na sposobie rozumienia i realizowania tych celów.
W religiach życie wieczne oraz szczęście są traktowane jako nagroda za odpowiednie postępowanie na Ziemi. Oczywiście ową nagrodę otrzymamy po śmierci, w zupełnie innym świecie.
Nie ma więc możliwości zweryfikowania tej obietnicy; trzeba w nią uwierzyć. A jak wiadomo
„wiara czyni cuda”. Nie chcę wnikać w kwestię życia po śmierci – to jest temat poza naszym
zasięgiem. Cokolwiek napiszę, będą to tylko moje domysły lub wyobrażenia na podstawie
posiadanej wiedzy. Nie ma na świecie człowieka (nigdy nie było i nigdy nie będzie), który wie
coś pewnego o życiu pozagrobowym.
Dlatego też nie może to być cel praktyki duchowej. Człowiek „uprawiający” duchowość jako
sposób na zdobycie nagrody w zaświatach, zawsze będzie wpadał w pułapkę. Ugrzęźnie w
dogmatach oraz iluzjach własnego umysłu; zamknie się w jakiejś grupie uważającej przekonania
innych ludzi za złe i wymagające korygowania. To nigdy nie wróży nic dobrego.
23
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Rozwój duchowy
Zaw­sze trze­ba po­dej­mo­wać ry­zyko. Tyl­ko
wte­dy uda nam się pojąć, jak wiel­kim
cu­dem jest życie, gdy będziemy go­towi
przyjąć nies­podzian­ki, ja­kie niesie nam
los.
- Paulo Coelho
Życie wieczne trwa już teraz. Wbrew temu, czego nauczają nas przedstawiciele środowisk
religijnych, nie musimy na nic czekać. Mamy błędne wyobrażenie na temat czasu. Wydaje
nam się, że jest linearny; że płynie niczym rzeka. W rzeczywistości nie żadnej rzeki – istnieje
tylko jedna kropla: chwila obecna, która nigdy nie przemija. Można więc powiedzieć, że
teraźniejszość jest wiecznością. To w niej właśnie żyjemy, czyli życie wieczne trwa już teraz.
Nie zdobędziemy go gdzieś w przyszłości, jako nagrodę za nasze postępowanie. Już je mamy.
Z kolei szczęście, o którym tak marzymy – ono nie zjawi się w magiczny sposób tylko dlatego,
że przekroczymy bramy Raju. Człowiek nieszczęśliwy na Ziemi będzie tak samo nieszczęśliwy
w Królestwie Niebieskim. Jeśli nie stanie się szczęśliwy za życia, na nic mu będzie zbawienie
czy oświecenie. Właśnie dlatego powinniśmy zatroszczyć się o siebie i nauczyć radości. Tu i
teraz. Jeśli to osiągniemy, będziemy praktykować prawdziwą duchowość.
Praktyka duchowa
Duchowość powinniśmy rozumieć jako kwestię w pełni uniwersalną; właściwą dla każdego
człowieka w takim samym stopniu i działającą w oparciu o te same zasady, niezależnie od
wyznania czy kręgu kulturowego, w którym on żyje. Nie ma możliwości, żeby rozwój duchowy
odbywał się w inny sposób dla katolika, w inny dla muzułmanina, buddysty czy ateisty. Wszyscy
rozwijamy się na tych samych zasadach i nasze wierzenia nie mają tu nic do rzeczy.
Praktyka duchowa to obserwowanie siebie i całego wszechświata w działaniu. Powinna ona
być jak najpełniejsza; dlatego nauczyciele i mistrzowie tak wielką wagę przykładają do uważności oraz świadomego bycia. Przyjmując taką postawę, przestajemy poszukiwać podniety w
odkrywaniu tajemnic i liczyć na nagrodę po śmierci. Z czasem bowiem takie potrzeby znikają.
Wszystkie nasze myśli, intencje, przyczyny występowania zjawisk i sytuacji – to wszystko staje
się przejrzyste niczym kryształ. Nie trzeba na nic czekać i zastanawiać się, czy w ogóle uda
się to zrealizować. Życie człowieka zaczyna wykraczać poza niego samego; ogarnia cały
wszechświat. Właśnie w ten sposób prowadzimy życie duchowe. Porzucamy wszystkie zmartwienia i koncentrujemy się na chwili obecnej. Człowiek świadomy nie musi się modlić do
Boga czy świętych. Nie odczuwa, że czegoś mu brakuje i nie ma żadnych wątpliwości co do
natury świata. Przeżywa swój czas na bieżąco i jest niezależny od warunków zewnętrznych.
Zostaje na swoim miejscu i nie czuje potrzeby szukania innego. Żadne inne miejsce nie będzie
dla niego lepsze, niż to, w którym się znajduje.
24
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Rozwój duchowy
Jak to osiągnąć?
Jeśli chcesz doświadczyć prawdziwego życia duchowego, spróbuj wyciszyć umysł; zatrzymaj
potok myśli i pozwól, by twoje działania realizowały się w sposób naturalny – bez sztucznie
generowanego wysiłku. Uważność daje prawdziwą moc tworzenia, a spokojny umysł pozwala
tej mocy używać. Człowiek niespokojny nigdy nie będzie w stanie korzystać ze swoich talentów
i umiejętności. Zamiast tego będzie ciągle ciężko pracował nad stworzeniem odpowiednich
warunków do rozpoczęcia działania (zamiast po prostu zacząć działać). Ciągle będzie
posługiwał się fałszywymi wyobrażeniami na temat swojej sytuacji i możliwości, co skutecznie
utrudni najprostsze nawet czynności.
Cokolwiek pomyślisz o rozwoju duchowym, cokolwiek usłyszysz lub powiesz – wszystko to
jest wytworem umysłu. To znaczy, że są to jedynie pewne wyobrażenia; mniej lub bardziej
trafne – w zależności od poziomu twojej świadomości. Jako wyobrażenia, nie stanowią jednak
faktów ani niepodważalnej wiedzy. Chcąc się rozwijać, musisz uwolnić się od myśli i słów.
Nie ma znaczenia, jak blisko będziesz odkrycia tajemnic istnienia. Cokolwiek osiągniesz, pełna
wiedza na ten temat zawsze pozostanie poza twoim zrozumieniem (przynajmniej do czasu
oświecenia). Jedyne co możesz zrobić, to otworzyć się i chłonąć rzeczywistość w jej naturalnej
formie. Żadne słowa, myśli czy też wiara lub poglądy nie przybliżą cię do uniwersalnej prawdy.
Zamiast tego sprawią, że będziesz bez ustanku błądzić we mgle wyobrażeń i zabobonów.
Bezcennym klejnotem życia duchowego jest umiejętność odczuwania natury rzeczy bez
udziału myśli; bez analizy i ciągłych rozważań. Jeśli nie będziesz tak kurczowo trzymać się
rozumowego pojmowania rzeczywistości, zaczniesz – powolutku, krok po kroku – dostrzegać
jej prawdziwy kształt. Wówczas będziesz posuwać się naprzód, twoje życie wypełni naturalna
równowaga. Będziesz prawdziwym uczniem duchowym, a z czasem staniesz się zapewne i
kimś więcej.
Dodaj swój komentarz
25
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Styl życia
Wojciech P. P. Zieliński
Pieniądze
i równowaga życiowa
Większość z nas pracuje za dużo. Czas pracy Polaków należy do najdłuższych w Europie. Nic
dziwnego, że wielu osobom brakuje czasu na wypoczynek i rzeczy sprawiające przyjemność.
Dlaczego tyle pracujemy? Przede wszystkim dla pieniędzy i wygód, które dzięki nim
zdobywamy.
Wszyscy znamy popularne powiedzenie, że „pieniądze szczęścia nie dają”. Otóż to. Pracujemy
po to, żeby móc pozwolić sobie na pewien standard życia. Wydaje nam się, że to właśnie dzięki
niemu będziemy szczęśliwi; że poczujemy się bezpiecznie i będziemy mogli ze spokojem myśleć
o przyszłości. Nie da się ukryć, że większość z nas traktuje pieniądz jako wielką wartość.
Pieniądze są związane z każdą dziedziną życia. Prawie nie ma już rzeczy, które nie byłyby w
jakimś stopniu powiązane z finansami. Życie rodzinne, jedzenie, utrzymanie domu, rozrywki
i podróże – na to wszystko potrzeba pieniędzy. Im więcej ich potrzebujemy, tym mniej mamy
czasu dla bliskich i przyjaciół.
Czym są dla nas pieniądze?
Dla wielu ludzi pieniądze wydają się najważniejsze na świecie. Wiążą się z nimi silne emocje.
To dlatego, że tak dużo zależy od grubości portfela. A przynajmniej tak nam się wydaje, że
dużo zależy. Nasze społeczeństwo buduje pewien obraz rzeczywistości, który jest niczym
więcej jak zgrabną iluzją.
Pierwszą rzeczą jaka się nasuwa, jest łączenie posiadania bogactwa z osobistym sukcesem i
szczęściem. Większość z nas myśli właśnie w ten sposób. Postrzegamy ludzi przez pryzmat
stanu ich posiadania. Im więcej rzeczy mają, tym większy odnieśli – według nas – sukces.
Konto bankowe napchane cyframi, duży dom, sportowy samochód, wakacje w tropikach – to
wszystko używamy jako synonimu szczęścia. Człowiek posiadający tyle pięknych i fascynujących rzeczy musi przecież być szczęśliwy, prawda?
26
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Styl życia
Otóż nie zawsze. Bardzo często można usłyszeć o
nieszczęśliwej egzystencji ludzi zamożnych; o nieumiejętności cieszenia się życiem, niezaspokojeniu potrzeb
wyższego rzędu (np. miłość, uznanie, samorealizacja).
Nie wspominam nawet o negatywnej stronie finansów
osobistych jak długi i odsetki za kredyty. Bogactwo
zwykle przynosi ze sobą więcej problemów niż pożytku.
Mimo to większość ludzi nadal wierzy w zbawienną
moc pieniędzy. Dzięki nim zdobywają wyższą pozycję
społeczną, przywileje, a co za tym idzie o wiele więcej
możliwości działania. Ale na tym się nie kończy.
Stosunek do pieniędzy wpędza w pułapkę błędnego
mniemania, że gromadzony majątek zapewni lepsze
życie naszym dzieciom. Za pieniędzmi idą przecież
lepsze szkoły, bardziej wyrafinowane rozrywki oraz całe
mnóstwo rzeczy, które uczynią życie dzieci lepszym, niż
sami mieliśmy. Niestety, w wielu przypadkach okazuje
się, że nie mamy czasu na budowanie więzi w rodzinie,
która przestaje być miejscem rozwoju i kształtowania
siebie.
Pieniądze to nie wszystko. Oprócz nich istnieją
jeszcze trzy grupy potrzeb: intelektualne, duchowe
oraz społeczno-emocjonalne. Nie da się prawidłowo
funkcjonować, jeśli wszystkie te potrzeby nie będą
zaspokojone w równym stopniu.
Ile pieniędzy potrzebujesz do szczęścia?
Odpowiedź prawdopodobnie cię nie zaskoczy. Otóż do szczęścia w ogóle nie potrzebujesz
pieniędzy, ponieważ nie można go kupić. Bądźmy szczerzy: gadżety, samochody i luksusowe
wille nie dadzą ci prawdziwego szczęścia. Nie znajdziesz go na półce w supermarkecie ani na
wyprzedaży markowych ubrań; nie ma go pod maską BMW Z4 czy w obwodach najnowszego
telefonu komórkowego. Myślenie, że więcej pięknych i fascynujących przedmiotów w twoim
posiadaniu przekłada się na więcej szczęścia, jest całkowicie chybione.
Pieniądze mogą jedynie podnieść poziom zadowolenia z życia, a od tego daleko jeszcze do
prawdziwego szczęścia. Tak naprawdę nie ma znaczenia, ile pieniędzy posiadasz, lecz to, co z
nimi robisz. Okazuje się (zostało to nawet naukowo dowiedzione), że ludzie wydający pieniądze
na innych, a nie na siebie, w rzeczywistości są szczęśliwsi w dłuższej perspektywie czasu.
Odczuwają większą satysfakcję z życia, a to przyczynia się do ich wewnętrznego wzbogacenia.
Klucz do równowagi
W jaki sposób znaleźć równowagę pomiędzy życiem i pieniędzmi? Oto właściwe pytanie. Kto
pozna na nie odpowiedź, z pewnością znajdzie się w grupie osób szczęśliwych. Przyjrzyjmy
się kilku przykładom.
27
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Styl życia
1. Bądź realistą. Czego naprawdę potrzebujesz? Czy musisz mieć wszystkiego tak dużo?
Prawdopodobnie posiadasz więcej rzeczy, niż kiedykolwiek wykorzystasz. To bardzo
powszechne podejście: wielu ludzi nie umie prawidłowo przewidzieć prawdziwej wartości
kupowanych przedmiotów. Wydaje im się, że coś będzie potrzebne lub sprawi im przyjemność
(albo wzbudzi zazdrość sąsiada), po czym ląduje w piwnicy.
2. Gorączka zakupów jest bardzo ulotna. To uczucie, kiedy wypełniasz wewnętrzną pustkę
nowym nabytkiem wydaje się wspaniałe. Niestety przypomina działanie narkotyku – piękne
doznania szybko mijają i pozostaje tylko pragnienie powtórki. Zanim się obejrzysz, będziesz
szukać kolejnych sposobów na zaspokajanie iluzorycznych potrzeb.
3. Zastanów się, ile jest warta godzina twojego życia. Wszystkie decyzje finansowe wpływają
na czas, jakim będziesz dysponować. Możesz go przeznaczyć dla rodziny lub na rzeczy, które
cię interesują. Zamiast pracować w pocie czoła, możesz cieszyć się życiem. Wybór należy do
ciebie.
4. Zamiast myśleć: „jak być bogatym”, zacznij zastanawiać się, jak żyć bogato. To twój prawdziwy cel: dostatek, którego miernikiem nie są banknoty, lecz wewnętrzna satysfakcja. Dążenie do zdobywania jak największej
ilości pieniędzy jako główny cel życia ma negatywne skutki nie tylko dla
samopoczucia, ale i zdrowia psychicznego. Uzależnianie poczucia własnej
wartości od posiadanych pieniędzy podnosi ryzyko pojawienia się depresji i problemów w relacjach z najbliższymi.
5. Planuj i kontroluj swój budżet. Większość ludzi tego nie robi, a jest to
punkt wyjścia dla utrzymania równowagi pomiędzy życiem i finansami.
Poszukaj właściwej dla siebie metody planowania finansowego. Jest ich
dosyć dużo, a każdy człowiek ma inne upodobania. Ja, na przykład, prowadzę księgowość osobistą przy pomocy prostego arkusza kalkulacyjnego
(Excel). Jest to zwyczajna tabela przychodów i wydatków na poszczególne
grupy produktów (jedzenie, ubrania, opłaty mieszkaniowe etc.). Nic trudnego, ale pozwala na zachowanie kontroli nad wydatkami.
Większa ilość pieniędzy w kieszeni naprawdę nie uczyni cię bardziej szczęśliwym człowiekiem.
Kiedy masz zabezpieczone podstawowe potrzeby – jak jedzenie, mieszkanie i uregulowane
opłaty związane z codzienną egzystencją – większa ilość pieniędzy ma niewielki wpływ na
poczucie szczęścia. Do tego, im bardziej twoje bogactwo będzie rosnąć, tym mniejszy wpływ
będzie miało na szczęście.
Utrzymanie równowagi między życiem i pieniędzmi nie jest takim trudnym zadaniem, jak
się wydaje. Jej fundamentem są rozsądek i umiar. Naprawdę można to osiągnąć – oczywiście
pod warunkiem, że nie trwonisz swoich zasobów w sklepach i miejscach takich jak nocne
kluby czy wykwintne restauracje. Żyj na takim poziomie, na jaki cię stać bez kart kredytowych
i innych długów. Problemem wielu ludzi jest to, że żyją ponad stan. W efekcie tracą dużo
pieniędzy na odsetki, nie odnosząc z tego żadnych korzyści. Jeśli ktoś umie żyć w granicach
swoich finansowych możliwości, będzie w stanie nieco zaoszczędzić. A przecież pieniądze
mogą zarabiać kolejne pieniądze na wiele różnych sposobów. Im wcześniej zaczniesz pracować
nad utrzymaniem równowagi pomiędzy swoim życiem i finansami, tym szybciej dostrzeżesz
płynące z tego korzyści.
Dodaj swój komentarz
28
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Joga
Wojciech P. P. Zieliński
Pozdrowienie słońca
Pozdrowienie słońca (Surya Namaskara) jest bardzo popularną sekwencją asan jogi. Pełni
przede wszystkim funkcję rozgrzewającą i przygotowującą do dalszego uprawiania jogi. Nie
trzeba jednak stosować jej tylko jako wstęp do sesji jogi. Doskonale sprawdza się jako poranna
gimnastyka. Nie tylko aktywizuje organizm, ale oddziałuje na różne odcinki kręgosłupa, przez
co stanowi kompleksowy trening wzmacniający i uelastyczniający. Pozdrowienie słońca nie
jest trudne i może ją z powodzeniem wykonywać nawet osoba początkująca.
Pozdrowienie Słońca to seria 12 asan jogi, w jednym płynnym wykonaniu. Poniżej znajdziesz
opisane wszystkie pozycje, według kolejności wykonywania.
1. Stań prosto ze złączonymi stopami. Złóż ręce jak do modlitwy na wysokości piersi,
jednocześnie robiąc wydech. Nie dociskaj dłoni zbyt mocno i staraj się równomiernie rozłożyć
ciężar ciała.
2. Podnieś ręce do góry i powoli wygnij plecy do tyłu, wyciągając ręce nad głową – wydech.
Nie napinaj szyi i nie próbuj wyciągać się bardziej niż jesteś w stanie. To nie konkurs na to, kto
bardziej wygnie plecy.
3. Robiąc wydech powoli pochyl się do przodu i wykonaj skłon, aż twoje ręce będziesz mógł
położyć obok stóp (palce rąk i nóg powinny być w jednej linii). Jeśli jesteś początkujący, możesz
ugiąć nogi w kolanach, by dotknąć podłogi. Czoło postaraj się zbliżyć jak najbardziej do kolan.
Na początku ta pozycja może sprawiać ci nieco trudności, ale szybko zauważysz, jak twoje
stawy stają się sprawniejsze.
4. Podczas następnego wdechu prawą nogę wyciągnij jak najbardziej do tyłu i ugnij kolano
tak, by dotykało ziemi. Unieś głowę do góry, a ręce cały czas utrzymuj w tej samej pozycji na
podłodze.
5. Wstrzymaj oddech i dołącz lewą nogę do prawej. Kręgosłup, głowa i biodra powinny
znajdować się w jednej linii. Ta postawa przypomina pozycję wyjściową przy wykonywaniu
tradycyjnych pompek.
6. Wraz z następnym wydechem obniż całe ciało, opierając się na przedramionach; klatką
piersiową, kolanami i czołem dotknij podłogi.
29
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Joga
7. Wdychając powietrze podnieś głowę i tułów do góry, wyginając plecy do tyłu. Biodra
powinny przylegać do podłogi, a łokcie do ciała.
8. Podczas kolejnego wydechu unieś biodra w górę do pozycji odwróconego „V”. Stopy i dłonie
powinny leżeć płasko na podłodze.
9. Wdech – przenieś prawą nogę do przodu i postaw ją między dłońmi, jakbyś robił długi krok
naprzód. Trzymając ręce mocno na ziemi, podnieść głowę do góry.
10. Wraz w wydechem postaw obie stopy razem (nie przesuwaj rąk) i wyprostuj nogi (jeśli
jesteś początkujący możesz lekko uginać nogi w kolanach); głowę przysuń jak najbliżej nóg.
11. Wdychając powietrze wyprostuj się powoli i unieś ręce nad głową, a następnie odchyl się
do tyłu (tak samo jak w pozycji nr 2).
12. Zrób wydech i stań prosto, z rękami ułożonymi jak do modlitwy; patrz prosto przed
siebie. W tym momencie kończy się cały cykl „Pozdrowienia słońca”. Zanim zaczniesz kolejny,
pozostań przez chwilę w tej pozycji i oddychaj spokojnie.
Na zakończenie dodam jeszcze, że przed rozpoczęciem ćwiczenia, dobrze jest zdecydować,
ile powtórzeń się wykona. Powinieneś wykonywać je bez pośpiechu, więc zarezerwuj sobie
odpowiednią ilość czasu. Chodzi tutaj również o słuchanie swojego ciała, a do tego potrzeba
skupienia i spokoju umysłu.
Dodaj swój komentarz
30
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Miłość i związki
12 oznak
Wojciech P. P. Zieliński
toksycznego związku
Wiele osób żyje w związkach, które są niezdrowe. Niestety, kiedy ktoś jest zaangażowany w
taką relację, często ma kłopoty z uświadomieniem sobie, jak szkodliwy jest jego związek.
Toksyczny partner to osoba, która obniża twoje poczucie własnej wartości; sprawia, że czujesz
się kimś gorszym i często się denerwujesz. Dla wielu ludzi przyznanie, że utknęły w toksycznym
związku, jest bardzo trudne. Uważają się za inteligentne, samowystarczalne jednostki w wielu
aspektach życia. Co prawda czują, że coś jest nie w porządku – ale nie dopuszczają myśli, że
źródłem problemu może być związek.
Czy żyjesz w toksycznym związku?
Wzloty i upadki są czymś całkowicie normalnym w relacjach międzyludzkich. Jeśli czasami
się złościsz, nie musisz czuć się z tego powodu winny. Pozwól sobie na szczerość i uczciwe
odczuwanie smutku oraz innych nieprzyjemnych emocji związanych z postępowaniem
partnera lub partnerki. Dzięki temu rozwijasz i pogłębiasz więź z drugą osobą.
Nie każdy związek, w którym źle się dzieje, jest toksyczny. Czasami samo życie przysparza tyle
problemów, że nie jesteśmy w stanie przejść nad nimi do porządku dziennego. Zastanówmy się
więc nad objawami toksycznego związku. Poniżej znajdziesz dwanaście zagadnień mogących
pomóc w identyfikacji niezdrowych relacji, jakie masz ze swoim partnerem.
31
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Miłość i związki
1. Arogancja. Czy jedno z was patrzy z góry na swojego partnera? A może któreś sądzi, że
pochodzi z wyższej klasy społecznej i w każdej chwili może znaleźć sobie kogoś lepszego?
Wywyższanie się najczęściej prowadzi do (czasami nieświadomego) krzywdzenia osób z najbliższego otoczenia.
2. Obelgi. Podczas kłótni nietrudno o użycie przykrych słów. W chwili gniewu jest to nawet
zrozumiałe. Jeśli jednak jedno z was odczuwa satysfakcję z obrażania partnera, to zły sygnał.
Niektórzy nie umieją ze sobą rozmawiać, prowadzą walkę zamiast rozmowy. Krzyczą i niszczą
wszelkie kanały porozumienia między sobą. Wielu ludzi nie chce rozmawiać, ponieważ boi
się zdradzić prawdę o sobie. Wolą walczyć – czasami otwarcie, czasami podstępnie – z drugą
osobą.
3. Niskie poczucie własnej wartości – dostrzegając w
sobie tylko złe cechy, zapominamy, do czego jesteśmy
zdolni. Tracimy siłę potrzebną do codziennego życia i
rozpoczynamy proces autodestrukcji.
4. Egoizm jest jedną z tych cech charakteru, które
można wykryć u partnera najwcześniej. Wystarczy
obserwować jego zachowanie w stosunku do innych
ludzi. Osoba samolubna robi tylko to, co sprawia jej
przyjemność, nie zważając na innych. Niektórzy wiążą
się tylko dla pieniędzy; interesuje ich finansowe bezpieczeństwo. W takim wypadku nietrudno o nadużycia i
wykorzystywanie partnera.
5. Szantaż emocjonalny to groźby – dokonywane
bezpośrednio lub pośrednio – pod adresem partnera,
których celem jest wymuszenie jakiegoś postępowania.
To sprytna manipulacja, będąca środkiem sprawowania
kontroli i do uzyskania poczucia bezpieczeństwa.
6. Nieszczerość. Jeśli uważasz, że musisz kłamać w
celu zatuszowania swoich błędów i utrzymania miłości
partnera, albo ukrycia swojej prawdziwej natury
– wyrządzasz krzywdę nie tylko sobie, ale przede
wszystkim jemu. Czy można opierać całe swoje życie na
kłamstwach? To jest bardzo krótkowzroczne. Prędzej
czy później wszystko wychodzi na jaw. Zamiast umacniać więzi, tworzy się nieprawdziwą wersję siebie.
7. Zrzucanie odpowiedzialności na drugą osobę. Każdy
człowiek jest odpowiedzialny za swoje czyny. Od tej
zasady nie ma wyjątku. Jeśli ktoś zrzuca winę za własne
błędy na partnera, uniemożliwia rozwiązywanie jakichkolwiek problemów.
8. Angażowanie w swoje spory osób trzecich, np. przyjaciół, teściów czy sąsiadów. Kłótnie
wychodzące poza ściany waszego domu świadczą o braku kontroli i podstawowej umiejętności
do rozwiązywania problemów.
32
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Miłość i związkit
9. Przesadna zazdrość. Odrobina zazdrości
jest zdrowa, ale jej nadmiar niszczy życie.
Czasami to może być nawet zazdrość o czas
spędzony z dziećmi – nie zawsze chodzi o
kochankę.
10. Zdrada to jedna z najboleśniejszych
kwestii. Pojawia się, gdy nie czujemy
emocjonalnej bliskości z partnerem i
próbujemy ją zaspokoić z kimś innym.
11. Przemoc emocjonalna – sytuacja,
kiedy celowo krzywdzicie siebie nawzajem.
Czasami zadajesz ból tylko po to, by partner
dowiedział się, co czujesz. Jest to sposób
na to, by zostać usłyszanym. W innych
przypadkach może po prostu odczuwasz
satysfakcję z zadawania cierpienia. Jeśli robi
to którakolwiek ze stron, wówczas z całą
pewnością mamy do czynienia z toksycznym związkiem.
12. Przemoc fizyczna jest powodem wielkich
ran, nie tylko na ciele, ale też psychicznych i
duchowych. W zdrowym związku przemoc
fizyczna w żadnych okolicznościach nie
jest dopuszczalna. Jeśli między partnerami
dochodzi do rękoczynów, nie ma wątpliwości, że ich związek jest destruktywny. To
ostateczny znak, że trzeba zacząć działać.
Nawet niewielka zwłoka może doprowadzić
do tragedii.
Jeśli ty lub twój partner macie którykolwiek
z wyżej wymienionych „symptomów”, to
może być sygnałem, że trzeba coś poprawić
w waszych relacjach. Związek dwojga ludzi
wymaga pracy i cierpliwości. Nie pozwól,
by zniszczyło was lenistwo czy strach. Jeżeli
potrzebujecie pomocy, znajdźcie kogoś, z
kim można szczerze porozmawiać - przyjaciela lub członka rodziny, duchownego
lub psychologa. Pamiętaj jednak, że nikt nie
zadba o ciebie tak, jak ty sam. Pielęgnuj swój
związek od samego początku, a z pewnością
uchronisz się od rozczarowania.
Dodaj swój komentarz
33
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Rozwój osobisty
Natychmiastowe
szczęście
Wojciech P. P. Zieliński
Jestem szczęśliwym człowiekiem. Nie musiałem
nigdy poszukiwać zadowolenia z życia; nie
zabiegałem o nie, lecz nigdy nie czułem się
nieszczęśliwy. Dlaczego? Ponieważ wiem, jak być
szczęśliwym. Tutaj nie chodzi o to, żeby wszystko
było idealne, lecz o umiejętność radowania się
światem, mimo jego niedoskonałości. Nawet
jeśli twoje życie nie zawsze wygląda tak, jak
tego chcesz; nawet jeśli pracujesz w ciasnym
biurze; nawet jeśli masz wysłużony samochód i
nie stać cię na najnowsze motoryzacyjne cacko
– nie oznacza to, że nie możesz być szczęśliwy.
Przedmioty nie zapewnią niczego ponad chwilowe zadowolenie.
Poniżej wymieniłem piętnaście prostych wskazówek, które możesz zastosować w swoim życiu
już dzisiaj.
1. Ciesz się chwilą obecną. Jest to zwyczaj, który wymaga nieco praktyki, ale możesz zacząć go
stosować natychmiast. Jeśli posiadanie szczęścia kojarzysz z przyszłością, zawsze będziesz je
gonił. To bardzo trudne do wyplenienia przyzwyczajenie: ciągle będzie coś, czego jeszcze nie
zrealizowałeś. Będziesz planował i czekał na ten dzień, który… nigdy nie nadejdzie. Spróbuj
docenić to, co już posiadasz. Zauważysz, że wcale nie potrzeba więcej do szczęścia.
2. Zaakceptuj i pokochaj siebie bezwarunkowo. To nie jest egoizm ani narcyzm. Możesz
troszczyć się o siebie tak, jak troszczyłbyś się o chorego ojca lub matkę. Jeśli ktoś nazwie cię
egocentrykiem – nie słuchaj go. Miłość do samego siebie jest ważnym elementem szczęścia.
3. Nie zawsze musisz mieć rację. Naprawdę! Akceptując swoją omylność, uwolnisz się z niewidzialnego więzienia swojego ego.
4. Daj sobie spokój z plotkami i obmawianiem. Po pierwsze: marnujesz bezcenny czas. Po
drugie: prędzej czy później usłyszysz plotki na swój temat. Jeśli nauczysz się przywiązywać do
nich wagę, z pewnością poczujesz się zraniony.
5. Pamiętaj o szczegółach i drobnych sprawach. Zdarza mi się, podczas spaceru, zapatrzyć
na ptaka lub maleńkiego owada wspinającego się na źdźbło trawy. Te niewielkie istotki są
fascynujące i wcale nie mniej ważne niż monumentalne dzieła ludzkiej cywilizacji. Kto umie
cieszyć się z rzeczy małych, zawsze znajdzie powód do uśmiechu.
6. Nie rozpamiętuj przeszłości. Po co marnować swoją energię na sprawy, które nie mogą
wrócić i zostać poprawione? Pogódź się ze wszystkim, nawet z porażkami i pomyłkami. Jest
takie powiedzenie: „co się stało, to się nie odstanie”.
34
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Rozwój osobisty
7. Nie marnuj życia na nienawiść. Szkoda czasu. Jeśli ktoś cię skrzywdził, spróbuj wybaczyć.
Nienawiść jest jak trucizna zżerająca od środka. Odpuść ją sobie, a zobaczysz jak wielki ciężar
spadnie z twojego serca.
8. Zacznij lubić swoją pracę. Nawet jeśli jesteś zatrudniony jako sprzedawca albo kelner w
kawiarni – możesz czerpać satysfakcję z wykonywanej pracy. Czasami to się wydaje trudne
(szczególnie jeśli masz niesympatycznego szefa), ale zawsze można znaleźć jakieś pozytywne
aspekty swojego zatrudnienia.
9. Nie rezygnuj z marzeń. Im większe marzenia, tym lepsze. Nie muszą być nawet prawdopodobne. Dopóki marzysz, masz przed sobą cel, do którego dążysz i żyjesz z pasją.
10. Radość poprawia zdrowie – dzięki niemu masz tak wiele możliwości w życiu. Dla zdrowego
człowieka nie ma rzeczy niemożliwych. Zwykle nie zdajemy sobie z tego sprawy, dopóki nie
zachorujemy. Dopiero w obliczu poważnej choroby okazuje się, jak dużo mogliśmy każdego
dnia osiągnąć. Ciesz się każdym zdrowym dniem, a będziesz ich miał jeszcze więcej.
11. Pamiętaj, że każdy dzień to nowa szansa. Czego nie udało się zrobić wczoraj, może
wykonasz jutro? Przestań zastanawiać się: „a co, jeśli…”. Możesz spędzić swój czas o wiele
bardziej produktywnie, jeżeli nie będziesz się zastanawiał nad tym, co może się nie udać.
Codziennie masz szansę! Wykorzystaj ją.
12. Wielu ludzi ma obsesję na punkcie bycia doskonałym. Wiesz co? Jesteś doskonały –
dokładnie taki, jaki jesteś teraz; razem ze wszystkimi słabościami i wadami. Pewien ksiądz
powiedział mi kiedyś, że „Bóg stworzył człowieka dokładnie takim, jakim chciał, żeby był. To
znaczy, że w oczach Boga wszyscy jesteśmy idealni”. Czyż ta koncepcja nie jest interesująca?
13. Nie porównuj się z innymi ludźmi. Twoje życie jest niepowtarzalne; to indywidualna
podróż duchowa, w której u każdego człowieka chodzi o coś innego. Nie musisz mieć tego,
co inni. To naprawdę smutne, kiedy ktoś jest przepełniony zazdrością. Masz wszystko, czego
potrzebujesz do wytyczania własnego szlaku.
14. Możesz być tym, kim chcesz być już w tej chwili –
bez względu na to, jak wygląda twoja obecna sytuacja.
Wielu ludziom wydaje się, że życie musi się radykalnie
zmienić, żeby mogli być osobą, jaką chcą być. Prawda jest
taka, że można być „wymarzonym sobą” w dowolnym
momencie.
Jeśli chcesz być szczęśliwy… bądź.
– Lew Tołstoj
15. Śmiej się – dużo i często. Życie jest o wiele bardziej
zabawne, niż sądzisz – więc nie traktuj siebie zbyt
poważnie.
Nie sądzę, żeby szczęście polegało na posiadaniu rzeczy
materialnych. One są przecież przemijające. Nie są stałą
w życiu żadnego człowieka. Twoje szczęście zależy od
tego, w jaki sposób myślisz o sobie i swoim życiu. Czy
umiesz cieszyć się prostymi przyjemnościami? Radować
się, nawet jeśli nie wszystko ci się udaje? Musisz uświadomić sobie, że jest tylko jedna osoba odpowiedzialna
za twoje szczęście: ty sam. Wszystko zależy od ciebie.
Dodaj swój komentarz
35
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Zdrowie
Wojciech P. P. Zieliński
S e k r e wt e zd łd
r
o
w
i
a
ug
Ajurwedy
Ajurweda to holistyczny system medyczny wywodzący się z cywilizacji wedyjskiej (starożytne
Indie), zajmujący się zdrowiem fizycznym, psychicznym i duchowym. Podstawą jego założeń
jest twierdzenie, że dobre zdrowie jest wynikiem zachowania równowagi pomiędzy trzema
bioenergiami znanymi jako dosze: wata, pitta, kapha. Zdrowie to – według ajurwedy – nie
tyle brak choroby, co zachowanie równowagi pomiędzy ciałem fizycznym, umysłem oraz
duchem.
Człowiek, jako część natury, podlega wszystkim zasadom w niej obowiązującym. Jakkolwiek
będziemy próbować odgrodzić się od środowiska – czy to przez technologię, czy środki
chemiczne i farmakologiczne, czy cokolwiek innego – nie zmienimy swojej natury. Jesteśmy
mikrokosmosem żyjącym w makrokosmosie, z którym stanowimy nierozerwalną jedność.
Zachowanie zdrowia jest więc uzależnione od realizowania tych samych zasad, które regulują
zdrowie wszystkich żyjących istot. Nie jesteśmy ponad nimi tylko dlatego, że wynaleźliśmy
antybiotyki, pestycydy i szczepionki. W rzeczywistości farmaceutyki (zazwyczaj) bardziej nam
szkodzą, niż pomagają. Zaburzają naturalne zdolności organizmu do samoleczenia; sprawiają,
że nasz układ odpornościowy jest z pokolenia na pokolenie coraz mniej wydajny.
Czy jest na to rada? Oczywiście; każdy problem ma rozwiązanie. W przypadku zdrowia
odpowiedzią na nasze pytania może być starożytna medycyna, która nie skupia się tylko na
ciele fizycznym (jak to się dzieje w przypadku nowoczesnej medycyny), ale na wszystkich
elementach istoty ludzkiej. Świetnym przykładem może być właśnie ajurweda, która liczy
sobie ponad 5000 lat.
36
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Zdrowie
Pięć żywiołów
Według ajurwedy wszechświat składa się z pięciu żywiołów („panća mahabhuta”): przestrzeni (akaśa), powietrza (waju), ognia (agni), wody (dźala)
i ziemi (prythwi). Niezależnie od miejsca pochodzenia, człowiek posiada
wrodzoną znajomość tych pięciu elementów materialnej egzystencji. Nie
jest to więc wiedza tajemna bądź magiczna – to wiedza podstawowa, znana
we wszystkich kulturach świata.
Ajurweda idzie nieco dalej. Mianowicie dostrzega pięć żywiołów także w
człowieku. Spożywamy pokarm pochodzący z ziemi, a nasze ciało – prędzej
czy później – powraca do ziemi, z której pochodzi. Woda jest substancją
podtrzymującą życie – stanowi ponad 70 % całkowitej masy ciała człowieka.
Ogień dostarcza ciepła oraz energii promienistej; znajduje się we wszystkich
przemianach metabolicznych i procesach chemicznych naszego organizmu.
Powietrze przepływa swobodnie przez całe ciało, umożliwiając działanie
procesów biologicznych i zaopatruje każdą komórkę w tlen. Przestrzeń jest
wszechobecna; jest nosicielem wszystkich żywiołów i umożliwia im harmonijne współdziałanie.
wata
Trzy dosze
Musimy pamiętać, że każdy człowiek jest inny, a co za tym idzie, jego energie
życiowe mają własny, niepowtarzalny układ. U niektórych osób dominuje
jedna dosza, u innych dwie, a czasem (bardzo rzadko) wszystkie trzy. Czy
kiedykolwiek zastanawiałeś się, co faktycznie sprawia, że ludzie tak się od
siebie różnią? Dlaczego niektórzy bez problemu jedzą obfite posiłki, podczas gdy inni ledwo mogą dokończyć talerz zupy? Niektórzy są smutni, inni
radośni; szybcy lub powolni. Wszystkie te różnice próbuje wytłumaczyć
współczesna nauka (z genetyką na czele), ale nadal nie wiemy, dlaczego
każdy z nas jest wyjątkowy.
pitta
W ajurwedzie istota człowieka jest analizowana przez pryzmat trzech
dosz: wata, pitta i kapha (słowo „dosha” oznacza „to, co powoduje rozpad”). Są to najważniejsze czynniki decydujące o zdrowiu; zależy od nich
także postępowanie oraz cechy charakteru człowieka. Jeśli wszystkie trzy
dosze znajdują się w stanie równowagi, zapewniają dobre samopoczucie i
szczęście. Jeśli równowaga zostanie zachwiana, wówczas pojawia się choroba.
Dosze pochodzą od pięciu żywiołów i ich właściwości: wata składa się z
przestrzeni i powietrza, pitta z ognia i wody, natomiast kapha z ziemi i wody.
Według ajurwedy, podczas poczęcia dosze kształtują się, decydując o zespole
cech, które czynią z nas ludzi, jakimi jesteśmy. Dotyczy to wszystkiego, od
koloru oczu i włosów, przez wzrost i budowę ciała, na cechach osobowości
kończąc. Przez całe życie pozostajemy pod wpływem tego, co jemy, naszego
postępowania, czynników zawodowych, relacji międzyludzkich, życia
rodzinnego itp. Wszystkie te elementy mają również wpływ na dosze. Jak
więc widać wszystko jest powiązane i wzajemnie na siebie oddziałuje.
37
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
kapha
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Zdrowie
Sekret zdrowia
Filozofia ajurwedy wyjaśnia, że wszyscy jesteśmy nieodłączną częścią wszechświata i jego
podstawowych żywiołów. To oznacza, że najlepiej czujemy się, kiedy jesteśmy blisko natury i
rzeczy proekologicznych (jeśli można to tak ująć). To właśnie dlatego zmiany klimatu wpływają
na nasz organizm, samopoczucie, a nawet myśli.
Ciało człowieka to złożony mechanizm, którego prawidłowe działanie nie zależy tylko od jego
fizycznych elementów, ale też od energii życiowej. W żywym organizmie umysł i dusza są
nieodłączną jego częścią – mają tak samo ważny udział, zarówno w chorobie, jak i zdrowiu. Siła
życiowa napędzająca żywy organizm to kosmiczna energia będąca źródłem całego stworzenia
(niektórzy nazwaliby ją Bogiem, tao lub jeszcze inaczej). Kiedy ciało umiera, siła życiowa
opuszcza je i powraca do swojego źródła, by przyjąć nową formę.
Ajurweda wyjaśnia powód istnienia każdego stworzenia, cel życia i śmierci. Uczy, w jaki sposób
utrzymać równowagę we wszystkich elementach istnienia – wewnętrznych i zewnętrznych. To
właśnie ta harmonia jest podstawowym gwarantem zdrowia i długiego życia.
Współczesna medycyna najczęściej zajmuje się walką z objawami. Zamiast tego lekarze
powinni nauczać profilaktyki. Czyż nie jest lepiej zapobiegać niż leczyć? Utrzymanie harmonii
pomiędzy ciałem, umysłem i duchem jest najskuteczniejszym sposobem zabezpieczenia się
przed większością dolegliwości.
W dążeniu do utrzymania równowagi w organizmie ajurweda wykorzystuje szereg naturalnych
środków i technik. Działają one szybko i bez skutków ubocznych, które są tak częste w
przypadku preparatów farmakologicznych. Podstawową zasadą utrzymania zdrowia, według
ajurwedy, jest bliskość natury i życie w harmonii.
38
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Zdrowie
Zalecenia odżywiania według ajurwedy
1. Zaufaj sobie i swojemu ciału – słuchaj swojego organizmu; apetyt jest podstawową formą
komunikacji pomiędzy ciałem a umysłem.
2. W miarę możliwości spożywaj świeże produkty – czasami jest to trudne, ale staraj się unikać
odgrzewanych posiłków, mrożonek, konserw i innych dań mocno przetwarzanych.
3. Wybieraj lokalne produkty – o ile to możliwe, korzystaj z wyrobów pochodzących z twojego
kraju. Dzięki temu zmniejszysz ryzyko spożywania nieświeżych produktów.
4. Staraj się jeść to, co naturalnie występuje o danej porze roku.
5. Posiłki przygotowuj w takiej ilości, żeby wypełnić żołądek w dwóch trzecich – jedna trzecia
powinna zostać zajęta przez jedzenie, jedna trzecia przez płyny, a reszta to powietrze.
6. Odpocznij po posiłku – kontynuowanie pracy zaraz po zakończeniu jedzenia nie jest
wskazane. Wszyscy znamy zasadę, żeby nie pływać zaraz po jedzeniu. Tak naprawdę nie
powinniśmy podejmować żadnego wysiłku – czy to fizycznego, czy intelektualnego.
7. Dobieraj potrawy w odpowiedni sposób. Nie wszystkie produkty do siebie pasują. Łączenie
ich utrudnia trawienie i przez to nie wpływa pozytywnie na ciało.
8. Jedz ciepłe posiłki – zimne potrawy i napoje źle wpływają na organizm i trudniej się trawią.
9. Unikaj ostrych przypraw, kawy, alkoholu, słodyczy oraz
napojów gazowanych.
10. Z wieczornego jadłospisu wykreśl wszystkie ciężkostrawne potrawy.
11. Ostatni posiłek nie powinien być spożywany bezpośrednio przed snem, ponieważ w nocy pokarm jest źle
trawiony.
12. Główny posiłek (obiad) najlepiej spożywać około
południa.
13. Podczas posiłków najbardziej odpowiednim napojem
jest gorąca woda (ewentualnie herbatki ziołowe lub soki).
14. Między posiłkami postaraj się zachować co najmniej
trzy godziny przerwy.
15. Posiłki powinny być apetyczne – podczas jedzenia
nie używasz tylko zmysłu smaku. Staraj się zaspokajać
wszystkie zmysły.
16. Na zdrowie ma również wpływ atmosfera, w jakiej
jesz – zadbaj o spokój i wygodę. Jeśli nie będziesz zrelaksowany, układ trawienny będzie pracował nieefektywnie.
17. Nie spiesz się – każdy posiłek powinien mieć
odpowiednią ilość czasu.
Dodaj swój komentarz
39
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Duchowa biblioteka
Na łamach naszego magazynu przedstawiamy książki związane z rozwojem duchowym i osobistym oraz
powiązaną tematyką. Niektóre tytuły dostępne na naszym rynku są prawdziwymi perełkami - warto je
przeczytać ze względu na wspaniałą wiedzę, jaką przekazują. Niestety nie brakuje też książek, które - z
przykrością trzeba to stwierdzić - nie przedstawiają sobą wielkiej wartości; nie są dobrym duchowym
pokarmem. Jako że w zalewie publikacji nie jest łatwo znaleźć te najcenniejsze, spróbujemy ci przybliżyć
część z nich. Być może dzięki temu pomożemy w podjęciu decyzji, nad czym warto zatrzymać się dłużej.
DMT. Molekuła duszy
Autor: Rick Strassman
„DMT. Molekuła duszy” to książka, w której przedstawiono wyniki
badań prowadzonych nad dimetylotryptaminą (DMT) - związkiem
psychoaktywnym, który istnieje prawdopodobnie we wszystkich
organizmach żywych (także w człowieku). W latach 1990-1995 dr
Rick Strassman przeprowadził badania na ludziach, mające na celu
ustalenie, jaki wpływ ma na ludzki umysł tzw. molekuła duszy. Dokładniejsza analiza efektów działania DMT zbliża do siebie dwie tradycyjnie przeciwstawne koncepcje: naukę i duchowość.
Autor odkrywa przed nami związek pomiędzy najnowocześniejszymi osiągnięciami neurologii, mechaniki kwantowej a ludzką duchowością. W książce szczegółowo opisuje sesje przeprowadzone z sześćdziesięcioma ochotnikami, którym wstrzyknięto DMT. W pierwszej części
znajdujemy informacje o doświadczeniach autora związanych z uzyskaniem pozwolenia na
przeprowadzenie badań, zdobywaniem funduszy etc. Pamiętajmy, że eksperymenty z użyciem
substancji psychodelicznych na ludziach są niezgodne z prawem.
Muszę przyznać, że jest to jedna z najbardziej fascynujących książek, jakie przeczytałam w
ostatnich miesiącach. Książkę czyta się bardzo dobrze; jest napisana w sposób zrozumiały
i przejrzysty. Mimo że dr Strassman jest naukowcem, umie przekazywać swoją wiedzę bez
technicznego żargonu. Swoje argumenty starannie wyjaśnia i nie zapomina o informacjach
na temat wcześniej prowadzonych badań. Efekty jego pracy otwierają wiele ciekawych możliwości dla naukowego wykorzystania psychodelików. Świeże odkrycia z pewnością zainspirują
kolejnych badaczy do podążenia śladem Strassmana. Mam nadzieję, że jego osiągnięcia nie
zostaną zepchnięte na boczny tor, jako wykraczające poza utarty kanon naukowych dociekań
i zbyt kontrowersyjne, żeby pozwolić na ich kontynuowanie.
Najważniejsze pytanie brzmi: czy opisane doświadczenia są tylko halucynacjami, czy też badane osoby naprawdę dotknęły innej rzeczywistości? Dr Strassman poważnie podchodzi do
tej kwestii. Przyznaje, że do prowadzenia badań nad DMT najbardziej motywowało go pragnienie odnalezienia biologicznej podstawy doświadczeń duchowych. Podważa halucynacyjną naturę doświadczeń swoich pacjentów i uznaje prawdziwość opisywanych wizji. Według
Strassmana DMT pozwala przekroczyć zmysłowe ograniczenia i wydostać się poza znaną nam
rzeczywistość. Czy tak jest naprawdę? Nie wiem, ale nawet, jeśli to są tylko halucynacje, mogą
nam wiele powiedzieć o psychice człowieka.
Gorąco polecam tę książkę. Jeśli masz otwarty umysł, z pewnością pobudzi twoją ciekawość.
40
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Duchowa biblioteka
K ON K U RS
Wszyscy Czytelnicy, którzy skomentują jakikolwiek artykuł na naszej
stronie wezmą udział w losowaniu nagrody książkowej.
W maju do wygrania:
“Nie ma kresu sukcesom, nie ma
klęsk ostatecznych” autorstwa
Roberta Harolda Schullera.
Zasady są proste:
1. W konkursie bierze udział każdy merytoryczny komentarz. Chodzi o to,
żeby Wasze wpisy coś wnosiły do dyskusji. Komentarze jednozdaniowe
typu: „Świetny artykuł” lub cokolwiek tego rodzaju nie będzie brane pod
uwagę.
2. Każdy komentarz otrzyma jeden numerek. To znaczy, że jeśli napiszesz
więcej komentarzy, będziesz miał większe szanse na wygraną.
3. Losowanie książki odbywać się będzie ostatniego dnia każdego
miesiąca. Będą w nim brały udział wszystkie zakwalifikowane komentarze
z danego miesiąca.
4. Wyniki konkursu będziemy publikować w dziale „Aktualności”.
Dobrze więc będzie, jeśli zapiszesz się na nasz biuletyn (powiadomienia
e-mailowe). Dzięki temu nie przegapisz rozwiązania.
5. Konkurs będzie odbywał się co miesiąc. Jeśli więc nie uda ci się wygrać
za pierwszym razem, napisz komentarz w następnym miesiącu.
Życzymy wszystkim Czytelnikom sukcesu i dobrej zabawy.
Tysiąc darów
Autor: Ann Voskamp
Książka Ann Voskamp jest na Zachodzie bardzo popularną pozycją, polecaną
przez tysiące czytelników, w szczególności kobiet. Nic więc dziwnego, że w
końcu zawitała także do Polski. Motto książki brzmi: „Odważ się żyć w pełni tam,
gdzie się właśnie znajdujesz”. To brzmi naprawdę wspaniale i nieco wyzywająco.
Niewielu ludzi posiada bowiem tę, zdawałoby się prozaiczną, umiejętność.
Muszę zacząć od tego, że styl pisania autorki to dziwny mariaż prozy i poezji,
który czasami może irytować rozwlekłymi i nieco melodramatycznymi opisami
natury. Jeśli jednak przebrniemy przez te fragmenty, odkryjemy oszałamiającą
wnikliwość kobiety, która na co dzień jest zwyczajną żoną rolnika i zajmuje się
wychowaniem sześciorga dzieci.
Voskamp uważa niewdzięczność za główną przyczynę popadnięcia ludzkości w grzech. Żeby odnaleźć obfitość
Raju, zaleca porzucenie dotychczasowej egzystencji na rzecz „dziękczynnego stylu życia”. Według autorki Bóg
jest we wszystkim (co przyczyniło się do ostrych zarzutów ze strony chrześcijan) i dlatego powinniśmy dziękować mu za każdą, nawet najmniejszą rzecz, ponieważ jest ona jego darem dla człowieka. Ów dar nie musi
być cudem czy wielkim czynem. To może być coś tak prozaicznego, jak promienie zachodzącego słońca lub
przebiegająca przez las sarna. A kiedy człowiek zaczyna mówić językiem wdzięczności, jego życie odmienia
się – tak było w przypadku autorki.
„Tysiąc darów” nie jest poradnikiem, lecz żywą opowieścią opartą na życiu i przemyśleniach autorki. Poprzez
opowiadaną historię pani Voskamp próbuje pokazać, jak być wdzięcznym. Zachęca, żebyśmy zobaczyli wszystkie rzeczy, jako pochodzące od Boga. Rolą człowieka jest tylko przyjęcie ich i zaufanie, że są właściwe.
41
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Duchowa biblioteka
Miłość i szacunek do samego siebie
Autor: Michael Esparza
Kto nie czyta książek, sam sobie szkodzi. Dlaczego? Ponieważ nie ma okazji zapoznać
się z tekstami, które pomagają lepiej i łatwiej żyć. Michael Esparza w swojej książce
przedstawia rzecz oczywistą: do szczęścia potrzebujesz miłości. Nie chodzi tutaj jednak
o miłość romantyczną, rodem z powieści Harlequina. Chodzi o kochanie samego
siebie, a co za tym idzie obdarzenie siebie szacunkiem i zaufaniem, dzięki którym każdy
człowiek jest w stanie sprawić, że jego życie będzie wspaniałe.
Książka jest podzielona na dwie części. W pierwszej autor zajmuje się rozwojem
emocjonalnym i osobowym człowieka, a w drugiej – poprzez chrześcijańską duchowość
– próbuje wskazać skuteczne sposoby radzenia sobie z problemami, wynikającymi ze
stosunku człowieka do samego siebie.
Autor napisał książkę, w której próbuje przedstawić pewne ogólne zasady, na których
opiera się samoocena i poczucie własnej wartości. Mimo odwoływania się do chrześcijaństwa, każdy może zastosować wskazówki Esparzy w swoim życiu – nie tylko osoba
wierząca.
Informacje zawarte w tej książce są interesujące i przydatne. Pomagają zrozumieć,
co tak naprawdę niesie ze sobą brak szacunku do samego siebie i jak przeciwdziałać
temu zjawisku. Można zaryzykować stwierdzenie, że jest to praktyczny przewodnik po
miłości i dzięki niemu czytelnik z pewnością odnajdzie drogę do głębokiego szacunku,
którym obdarzy nie tylko siebie, ale i innych ludzi.
Ekstatyczne pozycje ciała
Autor: Belinda Gore
„To nieodzowna lektura dla każdego, kto interesuje się medytacją, praktykami
szamańskimi i jogą”. W ten sposób jest reklamowana książka Belindy Gore.
Muszę przyznać, że nie zgadzam się z tym w stu procentach. Dlaczego? Owszem
książka rzuciła nowe światło na moją praktykę medytacyjną, ale raczej jako
źródło informacji o tym, czego powinno się unikać, jeśli ktoś jest zainteresowany
rozwojem duchowym.
Pierwsze dwa rozdziały książki opowiadają o Felicitas Goodman – antropolożce, która badała pozycje ciała
przedstawiane przez wiele figurek, znajdowanych w wykopaliskach na całym świecie. Okazało się, że postawy
te pozwalają doświadczać praktykującemu niecodziennych doznań: transu oraz wrażenia łączenia się z innymi
światami (np. duchowym). Nie będę wdawała się w rozważania, czy doświadczenia te są halucynacjami, czy
rzeczywistymi podróżami astralnymi. Niemniej trans i związane z nim odczucia są bardzo interesującym
sposobem zgłębiania wiedzy o wewnętrznej naturze człowieka.
Druga część książki Belindy Gore jest praktycznym poradnikiem. W każdym rozdziale znajdujemy po kilka
pozycji ciała (w sumie 39). Każda z nich jest dokładnie opisana – autorka przedstawia sposób wykonania,
pojawiające się doznania oraz historię odnalezienia danej figurki.
Książkę czytałam powoli, ponieważ na bieżąco chciałam eksperymentować z opisanymi rytuałami. Moje
doświadczenia nie zawsze zgadzały się z tym, co przedstawiała pani Gore, ale w większości przypadków były na
tyle podobne, abym chciała dalej sprawdzać słuszność tez autorki.
Osobiście nie uważam wchodzenia w trans za odpowiednią praktykę dla kogoś, kto chce uprawiać medytację i
jogę. W rozwoju duchowym nie chodzi o wizje czy mistyczne doznania, lecz o pracę nad sobą oraz dyscyplinę
prowadzącą do głębszego rozumienia własnej natury. Czy zatem mogłabym polecić tę książkę komukolwiek?
Jak najbardziej. Jest to fascynująca lektura, która z pewnością nauczy każdego odnosić większe korzyści z jogi
i medytacji. Nie tyle przez wchodzenie w trans, ile zorientowanie się, czego należy unikać w swojej praktyce.
Wszelkie wizje pojawiające się podczas medytacji nie są bowiem jej celem, a jedynie skutkiem ubocznym i są
zazwyczaj traktowane jako przeszkoda w wewnętrznych poszukiwaniach.
42
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Duchowa biblioteka
Religia i globalizacja
Autor: Peter Beyer
„Religia i globalizacja” jest książką poświęconą interakcji pomiędzy religią a
przemianami społecznymi i kulturowymi, jakie mają miejsce na świecie. Autor
wnikliwie analizuje główne założenia globalnych zmian i omawia, w jaki sposób
wpływają one na praktyki religijne oraz próbuje określić miejsce religii w świecie
współczesnej kultury. Nie da się ukryć, że religia i globalizacja odgrywają istotną
rolę w naszym życiu. Dotyczy to nie tylko osób aktywnie zajmujących się którymś z tych zagadnień, ale wszystkich ludzi.
Autor skupia się na religiach zinstytucjonalizowanych, takich jak chrześcijaństwo
czy islam. Przez swoją teorię, terminologię i przykłady zaczerpnięte z życia,
pomyślnie prezentuje szczegółową analizę relacji między religią i globalizacją.
Odnosząc się do tych dwóch kwestii można się zastanowić, czy religia i
globalizacja zawsze będą szły odrębnymi ścieżkami, czy też kiedyś połączą
się, tworząc jednolity system. Czy odchodzenie ludzi od kościołów to tylko
przejściowa sytuacja, czy może nowoczesne społeczeństwo jest zapowiedzią
stopniowej erozji systemów religijnych? Być może ludzkość pójdzie jeszcze inną
drogą, tworząc nową religię globalną.
Książkę czyta się naprawdę świetnie. Nie wiem jak inni czytelnicy, ale ja zasiedziałam się nad nią jak nad dobrą powieścią. Z ogromną ciekawością śledziłam
rozważania autora. Być może dlatego, że tematyka jest mi bliska. A być może
dlatego, że przyszłość religii i globalnego społeczeństwa to przyszłość nas wszystkich. Warto więc poznać możliwości, jakie mamy przed sobą.
Nauczmy się wierzyć
Autor: Benedykt XVI
Abdykacja Benedykta XVI była zaskoczeniem i na całym świecie wywołała
dyskusję na temat kondycji Kościoła Katolickiego. Właściwie dyskusja ta trwała
już od dłuższego czasu, ale Joseph Ratzinger dał nam jeszcze jeden powód
do zastanowienia. Ogłaszając swoją decyzję, powiedział: „że brakuje mu sił
fizycznych i duchowych do pełnienia posługi”. Kiedy to usłyszałam, zastanawiałam
się, czy nie chodzi o słabnącą wiarę papieża.
Właśnie z takimi przemyśleniami sięgnęłam po książkę „Nauczmy się wierzyć”. Jej treść nabiera szczególnego
znaczenia w obliczu wycofania się Benedykta XVI z czynnej posługi. Można ją potraktować jako ostatnią naukę
papieża, swego rodzaju podsumowanie pontyfikatu. Papież wielokrotnie podkreślał, jak wielkie znaczenie w
życiu człowieka ma wiara.
Mimo że nie jestem katoliczką, wiara jest dla mnie bardzo ważna. Bez wytchnienia poszukuję bliskości Boga
i prawdy. Zdaję sobie sprawę, że w dzisiejszych czasach poglądy osób wierzących są coraz mniej popularne.
Nasze społeczeństwo coraz bardziej się laicyzuje, porzuca religię – nie tylko chrześcijańską. Przekształciliśmy swój świat tak mocno, że na wiarę nie starcza już miejsca. Wydaje nam się, że dzięki nauce zdobywamy
odpowiedzi na wszystkie nurtujące nas pytania, a przekłada się to na odrzucenie rzeczy wykraczających poza
rozum. Czy to właściwa droga?
„Nauczmy się wierzyć” to zaledwie 100 stronicowa książka, zawierająca fragmenty z przemówień i homilii
Benedykta XVI, których głównym tematem jest wiara. Warto poświęcić chwilę, żeby przeczytać tę pozycję – nie
tylko jako katolik, ale przede wszystkim człowiek, który poszukuje swojego miejsca w zmieniającym się i coraz
bardziej niepewnym świecie. Wiara (nie tylko w Boga) może zmienić całe życie człowieka.
43
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Duchowa biblioteka
Perły mądrości Indian
Autor: Claire Payment
Lakotowie chcąc powiedzieć „kocham Cię”, używają określenia: cante washte
yama kahi, co znaczy: „napełniasz moje serce szczęściem”.
„Perły mądrości Indian” to bardzo cieniutka książeczka. Można ją szybko
przeczytać i poznać tradycyjne wierzenia i obyczaje Indian z Ameryki Północnej.
Książka została podzielona na trzy części: pierwsza przedstawia zwyczaje i
obrzędy Indian, druga opisuje symbolikę zwierząt, a trzecia to zapis wierzeń.
Ostatnia część najbardziej mi się spodobała, gdyż można w niej znaleźć panaceum na wiele współczesnych problemów.
Jeśli czytelnik zagłębi się bardziej w lekturę książki, dostrzeże uniwersalne prawdy,
które łączą ze sobą wszystkie kultury, wyznania i pokolenia ludzi. Autorka,
przedstawiając tradycyjną mądrość Indian, przypomina czytelnikowi o rzeczach
oczywistych. Niestety większość z nas o nich nie pamięta. Jesteśmy zagonieni i
ciągle zatroskani swoimi problemami – zapominamy o pięknie i niezwykłości
życia.
Na szczęście ktoś cały czas pamięta o korzeniach ludzkiej mądrości. Filozofia
prostego, naturalnego życia nie znika całkowicie z naszego świata właśnie dzięki
takim książkom jak „Perły mądrości Indian”. I całe szczęście. Dzięki nim dostrzegamy, że można cieszyć się życiem każdego dnia, pozostawać w zgodzie z naturą i
innymi ludźmi, a nade wszystko utrzymywać wewnętrzną harmonię istnienia. To
o wiele prostsze, niż wydaje się większości z nas. Dzięki książce Claire Payment z
pewnością zwrócisz uwagę na to, co do tej pory ci umykało.
Wicca i wiccanie
Autor: Renata Furman
Autorka książki pt. „Wicca i wiccanie. Od tradycji do wirtualnej wspólnoty” jest
doktorantką w Instytucie Religioznawstwa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Jej
zainteresowania naukowe koncentrują się na tematyce związanej ze współczesnym
czarostwem oraz problematyką tożsamości w powiązaniu z religią.
Muszę przyznać, że do tej pory nie wiedziałam zbyt wiele o wicca. Przeczytałam
kilka artykułów, ale nie miałam czasu na zgłębianie tematu. Dzięki książce Renaty Furman miałam okazję poszerzyć swoją wiedzę. Przedstawiła ona nurty wicca oraz jej podstawowe założenia – obrzędy, organizację i filozofię. Moją uwagę
szczególnie przyciągnął rozdział poświęcony historii powstania wicca. Jestem
miłośniczką historii kultury i obrzędów religijnych, więc w naturalny sposób
najbardziej zainteresowałam się właśnie tą częścią.
Po zakończonej lekturze byłam zadowolona, że mogłam lepiej poznać wicca. Niestety znalazłam kilka bardzo
niepochlebnych opinii o tej książce. Krytycy zarzucają pani Furman złe dobieranie źródeł informacji, manipulowanie faktami oraz błędy merytoryczne. Jako że nie jestem znawczynią czarostwa, nie mogę stwierdzić, kto
ma tutaj rację.
Czy zatem mogę polecić tę książkę? Powiem szczerze, że nie wiem. Osobiście nic nie mogę jej zarzucić i czytałam
ją z zainteresowaniem. W obliczu opinii innych czytelników nie chcę jednak orzekać o poziomie zawartej w niej
wiedzy. Niestety nie jestem wystarczająco obeznana w temacie.
44
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Opowieści
Wojciech P. P. Zieliński
Malarz i starzec
Pewien światowej sławy malarz przeżywał kryzys twórczy. Od kilku tygodni nie namalował żadnego
obrazu. Na różne sposoby próbował odzyskać natchnienie, ale nic nie skutkowało. Sfrustrowany wybrał
się na spacer do parku, znajdującego się w pobliżu jego pracowni. Przechadzał się alejkami i beształ w
duchu za brak talentu. Wiedział, że nie brak mu umiejętności, ale wolał krzyczeć w milczeniu, jaki to jest
nieudolny i żałosny.
Kiedy doszedł do niewielkiego oczka wodnego, dostrzegł mężczyznę siedzącego na ławce. Nieznajomy
miał zamknięte oczy i siedział w całkowitym bezruchu. Zaciekawiło to malarza, więc usiadł na drugim
końcu ławki i zaczął obserwować nieznajomego.
Spędzili tak pół godziny, aż wreszcie mężczyzna otworzył oczy.
- Przepraszam – zagadnął malarz. – Co pan robi?
- Dzisiaj zaczęły kwitnąć piwonie – odparł tamten.
Piwonie rzeczywiście rosły tuż obok ławki, na której siedzieli.
- Czy to znaczy, że przez ten cały czas siedział pan tutaj i kontemplował ich zapach? – zdziwił się artysta.
- Ależ nie – zaprzeczył nieznajomy – słuchałem śpiewu ptaków.
- Czy to nie jest marnowanie czasu?
- A co uważa pan za marnowanie czasu?
- Na przykład pół godziny spędzone na słuchaniu ptasich treli.
- A co, według pana, można by przez ten czas zrobić pożytecznego?
- No cóż – powiedział artysta – ja jestem malarzem, więc mógłbym namalować obraz.
- To dlaczego siedzi pan na tej ławce, zamiast smarować farbą po płótnie?
- Ostatnio nie mogę malować. Brakuje mi weny.
- Proszę zatem namalować śpiew ptaków – powiedział mężczyzna, po czym wstał i odszedł.
Malarz wrócił do swojej pracowni i malował przez kolejny tydzień. W końcu wyczerpany wysiłkiem,
poszedł rozprostować kości do parku. Na ławce spotkał tego samego mężczyznę, co poprzednio.
- I co – zapytał nieznajomy – udało się panu namalować śpiew ptaków?
- Nie – padła odpowiedź – ale za to namalowałem kilka wspaniałych krajobrazów.
- Bardzo się cieszę. Pewnie nieźle się sprzedadzą.
- Jutro zamierzam je wszystkie spalić. Nie namalowałem jeszcze śpiewu ptaków.
Dodaj swój komentarz
45
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Opowieści
Wojciech P. P. Zieliński
Krótki wykład o źródle
Pewien pustelnik został zapytany o źródło wszelkiego istnienia. Oto jego odpowiedź:
Człowiek, który chce poznać źródło wszelkiego istnienia, powinien zwrócić uwagę na trzy
podstawowe fakty.
Po pierwsze: życie we wszechświecie. Każda żywa istota potrzebuje siły, dzięki której
będzie zdolna podtrzymać i kontynuować swoją egzystencję. Niezbędna do tego energia
wytwarzana jest przez śmierć. Istoty żywe karmią się tym, co martwe; tylko w ten sposób
mogą się rozwijać. Właściwe pożywienie pochodzi od życia, które zostało zniszczone, by
podtrzymać inne istnienie. To paradoks, wiem. Inaczej jednak być nie może. Bez śmierci
nie ma życia; bez śmierci, życie nigdy nie mogłoby powstać.
Po drugie: świadomość. Każda żywa istota – choćby nie wiem, jak prymitywna się
wydawała – jest świadoma swojego istnienia. Jak to możliwe, że o tym wie? Pozwalają jej
na to interakcje z otoczeniem. Dzięki zmysłom wchodzi w kontakt z innymi istnieniami
oraz materią nieożywioną. Z tego kontaktu rodzi się działanie, a ono prowadzi do odczuwania – zarówno siebie, jak i innych. Jeśli żywa istota nie miałaby z nikim i niczym
kontaktu, nie miałaby punktu odniesienia, a co za tym idzie odpowiedniej perspektywy do
spojrzenia na siebie. Źródłem świadomości jest więc działanie i kontakt.
Po trzecie: przemiana. Każda żywa istota koncentruje swoją uwagę tylko na niewielkim
wycinku rzeczywistości. Tak jest skonstruowana: jej umysł i zmysły nie są w stanie przyjąć
wszystkich informacji napływających z otoczenia. Naturalne jest zatem, że koncentruje
swoją uwagę na rzeczach uznanych przez siebie za najbardziej interesujące. Wiele rzeczy
jej umyka, lecz bardzo często zjawiska, na które nie zwraca uwagi, bezpośrednio na nią
oddziałują. W takim momencie umysł jest zmuszony reagować w nowy dla siebie sposób.
Musi przystosować się do nowej sytuacji czy zmieniających się warunków. W obliczu
nieznanego dotąd zjawiska, należy uczyć się nowych sposobów działania. To sprawia, że
żywa istota nigdy nie pozostaje taka sama. Ciągle się zmienia i przekształca. Zjawiska
występujące w naszej rzeczywistości są źródłem nieustającej przemiany. Jeśli ich zabraknie, nic nie będzie się rozwijać. A to oznacza zaprzeczenie istnienia.
Podsumowując: życie żywi się śmiercią, świadomość wyrasta z kontaktów, natomiast
rozwój i zmiana są efektem pojawiających się zjawisk. Co, w takim razie, jest źródłem
wszechrzeczy? Poszukiwane przez was źródło znajduje się wszędzie. W każdej istocie
żywej, w każdej świadomości i wszędzie, gdzie tylko spojrzycie. Nie musicie poszukiwać
źródła – to wy jesteście źródłem.
Dodaj swój komentarz
46
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Podróże
Konrad Muszyński
Hampi
KLEJNOT STAROŻYTNEJ KULTURY
„Gdyby marzenia były wykute z kamienia, to byłoby
Hampi”. To znane powiedzenie wspaniale oddaje piękno
starożytnego miasta, które po dziś dzień jest prawdziwym
klejnotem Indii. Nawet teraz, jako ruiny prezentuje się
majestatycznie i oczarowuje każdego, kto je odwiedzi.
Hampi było stolicą królestwa Widźajanagaru, ostatniego z
wielkich imperiów hinduistycznych, które istniało w XIVXVII wieku na Dekanie (w dzisiejszych południowych Indiach). Kultura indyjska przeżywała wówczas rozkwit. W
Hampi znajdziecie więc wspaniałą architekturę i sztukę,
zapierające dech w piersiach widoki oraz pamiątki po
niesamowitej cywilizacji.
Miasto leży nad rzeką Tungabhadra, 12 km od miasteczka
Hospet w dzielnicy Bellary, w indyjskim stanie Karnataka.
Ruiny rozrzucone są na około 26 km2 powierzchni. Teren
ten jest po prostu oszałamiający; miliony porozrzucanych
naokoło głazów robi ogromne wrażenie. Całości dopełnia
niewielka oaza w pobliżu rzeki.
Turyści odwiedzający to miejsce mogą zwiedzić
pozostałości po najwspanialszym królestwie w historii
Indii. Każdy kamień i ścieżka, każdy monument w Hampi
przemawia tym samym językiem: językiem chwały i
piękna.
Warto odwiedzić to miejsce. Hampi to prawdziwy raj
dla podróżników, szczególnie tych lubiących turystykę
rowerową. Ruiny są bowiem na tyle rozległe, że najlepiej
poznaje się je na rowerze (można wynająć na miejscu).
47
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Podróże
Współczesne Hampi jest mieszanką starych świątyń Widźajangara i
zabytków oraz nowych budynków. Autobusy turystyczne przyjeżdżają
na parking, w pobliżu którego znajdują się liczne hotele, restauracje i
sklepy z pamiątkami.
Fot. Bjørn Christian Tørrissen
Zabytki
W Hampi znajdziecie bardzo dużo interesujących rzeczy do zwiedzania. Najważniejsze na
liście są:
1. Kompleks świątynny Vittala – to niewątpliwie najwspanialszy zabytek Hampi. Stoi w nim
56 filarów muzycznych;
2. Świątynia Wirupaksza - wznosi się majestatycznie na zachodnim krańcu bazaru Hampi.
Nad wschodnim wejściem świątynia posiada wieżę o wysokości 120 metrów;
3. Bazar Hampi – plac szeroki na 35 m i długi
na 800 m, zwany dawniej „bardzo piękną ulicą
z pięknymi domami”;
4. Kamienny rydwan z kołami, które rzeczywiście się kręcą ( po lewej);
5. Stajnie – przeznaczone dla koni oraz słoni;
6. Waga Królewska – ważono na niej królów,
a na drugiej szali kładziono zboże, złoto i pieniądze, które następnie rozdawano ubogim;
7. Schodkowe zbiorniki na wodę;
8. Posąg Narasimhy - jednego z awatarów
Wisznu, pojawiającego się pod postacią człowieka z głową lwa.
Fot. Arian Zwegers
Rydwan w świątyni Vittala.
48
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Przewodnik duchowy - ciało, umysł, duch
Podróże
Świątynia Vittali
8
Najlepszy czas na wizytę
Od października do marca. Najlepiej skorzystać
z miasta Hospet jako bazy wypadowej do
odwiedzenia Hampi. Najbliższa stacja kolejowa
to Hospet Junction, znajdująca się 13 km od
hotelu; najbliższe lotnisko jest w Bellary. W
listopadzie rząd Karnataka organizuje festiwal
Vijayanagar, podczas którego odtwarza świetność minionej epoki.
7
Dodaj swój komentarz
49
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści
Na zakończenie kilka interesujących cytatów:
***
Głupiec szuka szczęścia w oddali; mądry człowiek hoduje je pod własnymi stopami.
- James Openheim
***
Jeśli jesteś pewien własnych słów, dążeń, myśli oraz działań i starasz się z całych sił nie będziesz musiał żałować tego, co robisz. Obawa i niepewność są udziałem ludzi
skąpiących wysiłków i mających nadzieję, że osiągną dokładnie to, czego chcą.
- Masutatsu Oyam
***
Nie przej­muj się, gdy kry­tykują cię za in­ność, bo­wiem znajdą się też i ta­cy, którzy
ob­darzą cię sza­cun­kiem za to, że masz od­wagę być sobą.
- Seneka
***
Kto potrafi poskromić swoje serce, potrafi podbić cały świat.
- Paulo Coelho
***
Narzekałem, że nie mam butów, dopóki nie spotkałem człowieka, który nie miał stóp.
- James Matthew Barrie
***
Człowiek jest wielki nie przez to, co posiada, lecz przez to kim jest, nie przez to, co ma,
lecz przez to, czym dzieli się z innymi.
- Jan Paweł II (Karol Wojtyła)
www.przewodnikduchowy.pl
50
Kliknij w numer strony, żeby wrócić do spisu treści

Podobne dokumenty