02 marca - Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej
Transkrypt
02 marca - Urząd Patentowy Rzeczypospolitej Polskiej
02 marca 2010 r. PRZEGLĄD PRASY PULS BIZNESU, Dodatek: Innowacje 2009, 02/03/2010 r., s.10 „Nauka z biznesem pod rękę”, Maryla Pawlak-Żalikowska W minionym roku uczelnia zrobiła ogromny krok w stronę przedsiębiorców – zapewnia prof. Andrzej Seweryn, prorektor ds. nauki Politechniki Białostockiej. Nie można już zarzucić, że studenci czy naukowcy uciekają od komercjalizacji. Na ich pracy może zarobić i uczelni, i firmy. PULS BIZNESU, Dodatek: Innowacje 2009, 02/03/2010 r., s.14 „Innowacyjność – mity i fakty” Komentarz Daniela Górskiego, dyrektora Departamentu Zarządzania Programem Operacyjnym Urzędu Marszałkowskiego woj. Podlaskiego. Regionalnym PULS BIZNESU, Dodatek: Innowacje 2009, 02/03/2010 r., s.14 „Planowane konkursy w 2010 r.” W roku 2010 planowane jest uruchomienie konkursów skierowanych do mikro, małych i średnich przedsiębiorców, które chcą realizować innowacyjne inwestycje w swoich firmach. Ruszy także konkurs, w ramach którego będzie można ubiegać się o pieniądze na tworzenie i rozwój infrastruktury innowacyjnej w regionie. PULS BIZNESU, Dodatek: Innowacje 2009, 02/03/2010 r., s.14 „Dotacje: 140 mln złotych” 140 mln zł – taka kwota trafiła do firm województwa podlaskiego tylko w pierwszym roku realizacji Programu Operacyjna Innowacyjna Gospodarka. Dla porównania z przedakcesyjnych programów Phare i z pierwszych funduszy strukturalnych (okres od 2002 do 2008 roku), którymi też zajmowała się Podlaska Fundacja Rozwoju Regionalnego do województwa wpłynęło ok. 150-160 mln zł dla firm. PULS BIZNESU, Dodatek: Innowacje 2009, 02/03/2010 r., s.14 „Na e-biznes i prototypy” Są pierwsze sygnały, że powoli kończą się pieniądze z Unii dla przedsiębiorców. Nie ma więc na co czekać – mówi Marek Dźwigaj, dyrektor Regionalnej Instytucji Finansującej przy Podlaskiej Fundacji Rozwoju Regionalnego. DZENNIK GAZETA PRAWNA, Sport, 02/03/2010 r., s.A17 „UEFA będzie chronić sponsorów”, Daniel Rupiński Rozmowa z Tomaszem Zahorskim, członkiem Międzynarodowego Stowarzyszenia Prawa Sportowego, spółka PL2012. RZECZPOSPOLITA, 02/03/2010 r., s.A21 „Design z ziemi polskiej”, Maria Tyniec Wracamy do Mediolanu – rozmowa z kuratorkami Miśka Miller-Lovergrove i Anna PietrzykSimone. 1 PRZEGLĄD PORTALI INTERNETOWYCH Wynalazek po godzinach Koziołek.pl Profesor Politechniki Lubelskiej z katedry zajmującej się silnikami spalinowymi zgłosił do Urzędu Patentowego dwa wynalazki dotyczące takich silników. Tyle tylko, że zrobił to bez udziału uczelni. - Bo nie wykorzystywałem wyników uzyskanych na politechnice - twierdzi. Sprawę wyjaśni rzecznik dyscyplinarny. To będzie pierwszy tego rodzaju spór w akademickim Lublinie od wielu lat. Chodzi o prof. Mirosława Wendekera z Politechniki Lubelskiej. W połowie lutego w bazie danych Urzędu Patentowego RP ukazała się informacja o dwóch zgłoszeniach patentowych naukowca. Dotyczą układu i sposobu zasilania paliwem gazowym silników spalinowych oraz urządzenia do dozowania gazu. Zostały zgłoszone do Urzędu Patentowego latem 2008 r., a twórców urządzenia jest trzech. To właśnie prof. Wendeker oraz dwóch innych badaczy, pracowników uczelni (profesor był promotorem ich prac doktorskich). W zgłoszeniach nie ma jednak mowy o Politechnice Lubelskiej. Trzech naukowców chce opatentować projekty samodzielnie (uzyskanie patentu może potrwać jeszcze kilka lat). To oczywiście będzie miało wpływ na przyszłe korzyści finansowe, gdyby ktoś kupił patent lub licencję na wytwarzanie opartego na nim urządzenia. Tematyka badawcza, którą zajmuje się Wendeker na uczelni - co można przeczytać na stronie jego katedry - to "Sterowanie silników spalinowych. Elektroniczne układy wtrysku paliwa. Zasilanie silników paliwami alternatywnymi", katedra realizuje dotyczące tej tematyki programy badawcze - jak choćby pochodzący z 2005 r. projekt celowy ówczesnego Ministerstwa Nauki i Informatyzacji. Na większości uczelni - zwłaszcza technicznych - są na etatach rzecznicy patentowi. To właśnie oni zajmują się tym, by uczelnia osiągała korzyści z efektów prac swoich pracowników. Dbają o to, by wynalazki trafiały do Urzędu Patentowego, przygotowują zgłoszenia, zajmują się robotą papierkową. Rzecznik patentowy Politechniki Lubelskiej nie zgłaszał projektów prof. Wendekera i jego dwóch współpracowników. Jak ustaliła "Gazeta", wyjaśnił zaś wykładowcy, jak może zrobić to sam. O sprawie poinformowaliśmy prof. Zbigniewa Patera, prorektora ds. nauki PL. Poprosił o wyjaśnienia rzecznika patentowego oraz prof. Wendekera. Prof. Pater: - Standardem jest, że zgłoszenia do Urzędu Patentowego przeprowadza ośrodek naukowy, który zatrudnia badacza. Pan profesor tłumaczył mi, że wynalazki, które chce opatentować, nie są efektem jego pracy w PL. Zapewnił też, że nie korzystał z naszych laboratoriów. Nie jestem jednak w stanie rozstrzygnąć tej kwestii samodzielnie, a jednak widać związek tematyczny pomiędzy badaniami, którymi zajmuje się u nas prof. Wendeker i zgłoszeniami patentowymi. W związku z tym uważam, że sprawę powinna wyjaśnić komisja dyscyplinarna, która powoła eksperta. Złożę w tej sprawie wniosek do rektora. Prof. Marek Opielak, rektor PL: - Sprawa trafi do komisji dyscyplinarnej. Nie ulega to dla mnie wątpliwości. "Gazecie" prof. Wendeker powiedział wczoraj: - Mam dziś bardzo zajęty dzień. Umówmy się na rozmowę w tej sprawie za kilka tygodni. Mogę powiedzieć tyle, że w żaden sposób w zgłoszeniach patentowych nie wykorzystaliśmy wyników uzyskanych na Politechnice Lubelskiej. Adam Taukert, rzecznik prasowy Urzędu Patentowego RP mówi, że prawo nie reguluje podziału zysków wynikających ze zgłoszeń patentowych. - Instytucje naukowe i autorzy wynalazków, którzy są w nich zatrudnieni, regulują to sami między sobą na podstawie wewnętrznych przepisów. Prof. Pater wyjaśnia, że w przypadku Politechniki podział zysków z patentów i licencji - ile otrzymać ma uczelnia, zaś ile autor wynalazku - ustalany jest indywidualnie, w drodze negocjacji. Prof. Mirosław Wendeker od 2008 r. jest pełnomocnikiem prezydenta Lublina Adama Wasilewskiego ds. innowacji. 2 NaszMiasto.pl Gdańsko-warszawski spór o nazwę pierogarni przed urzędem patentowym Gdański radny Piotr Dzik toczy spór z warszawską firmą Polskie Pierogarnie sp. z o.o. o prawa do nazwy swojej restauracji w Gdańsku. Funkcjonujący od wielu lat lokal Restauracja - Pierogarnia u Dzika wpisał się już w krajobraz ulicy Piwnej. Czy po latach będzie musiał zmienić szyld? Rok temu firma z Warszawy zażądała natychmiastowego usunięcia słowa "pierogarnia" z szyldu, menu i folderów gdańskiego lokalu. Dała na to 21 dni. Jak twierdzą właściciele warszawskiej firmy, w 2002 roku uzyskała ona ochronę prawną na znak "pierogarnia", rejestrując go w urzędzie patentowym. Podobne pisma wysłała do wszystkich lokali i restauracji w Polsce używających tego słowa w nazwie. Piotr Dzik się jednak nie ugiął i zapowiedział walkę o prawa do nazwy. Wystąpił o unieważnienie rejestracji Polskich Pierogarni do urzędu patentowego. - Nie dopuszczam takiej możliwości, że ktoś może odebrać prawo do nazwania lokalu pierogarnią - mówi radny Dzik. - Mój lokal nazywa się tak od 2001 roku, a więc zaczął funkcjonować rok wcześniej niż firma z Warszawy zarejestrowała znak, zatem mam do nazwy wszelkie prawa. Wczoraj przed urzędem patentowym w Warszawie odbyła się pierwsza rozprawa. - Kolegium orzekające wydało postanowienie o konieczności uzupełnienia wniosków złożonych przez strony - poinformował Adam Taukert, rzecznik prasowy Urzędu Patentowego Rzeczypospolitej Polskiej. - Pojawiły się rozbieżności co do nazwy między tą zarejestrowaną przez stronę pozwaną w urzędzie patentowym a nazwą, pod jaką firma faktycznie działa. Konieczne jest wyjaśnienie tej kwestii. Warszawska spółka posiada lokale w Warszawie i Krakowie. Działają pod nazwą... Zapiecek Polskie Pierogarnie. Na swoich stronach internetowych firma się chwali, że pierwszą w Polsce pierogarnią był lokal w Krakowie otwarty w 2002 roku. Wczoraj nie udało nam się uzyskać komentarza Polskich Pierogarni. Prezes Renata Biskupska była nieosiągalna. Wniosek złożony w urzędzie uzupełnić musi też radny Dzik. - Dostaliśmy miesiąc na dostarczenie dokumentacji i to zrobimy - mówi gdański restaurator. - Musimy czekać na wyznaczenie nowego terminu i rozstrzygnięcie sprawy. Jeśli będzie ono dla nas niekorzystne, są inne instytucje prawne, do których można się odwołać. Nie wiadomo, jak długo może potrwać spór. Podobne sprawy dotyczące znaków towarowych są skomplikowane i ciągną się przed sądami niekiedy latami. W polskim prawie obowiązuje zasada, że nie można zastrzec praw do słowa. Można zastrzec natomiast nazwę firmy lub produktu. Nazwa konkurencyjna zawierająca podobne lub identyczne słowa powinna się odróżniać od zastrzeżonej. Niestety, nie ma jednoznacznie ustalonych reguł określających tę odmienność. NASZ KOMENTARZ - Pierogi niech zostaną pierogami - bez patentu Jarosław Popek, sekretarz redakcji "Polski Dziennika Bałtyckiego". - Na platformach cyfrowych znaleźć można nawet kilkanaście kanałów telewizyjnych, na których oglądamy filmy o amerykańskich sporach sądowych. Ostatnio oglądałem film o rodzinie z Nowego Jorku, która została pozwana przez pewną kobietę. Kobieta ta szła sobie ulicą i potknęła się o drut, który spadł z dachu ww. rodziny. Kobieta zażądała ponad miliona dolarów odszkodowania. Ciekawostka, ale najbardziej zdziwił/zbulwersował/rozbawił mnie fakt, że telewizyjni adwokaci byli załamani, twierdząc, że sprawa jest przegrana. Toczyli więc wielogodzinne spory, jak wyjść z tej wyjątkowo przecież skomplikowanej sytuacji. Druga historia. Kilka dni temu zastanawialiśmy się w naszej redakcji, czy nie ubarwić graficznie jednej ze stron sportowych, zamieszczając na niej logo Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Vancouver. Nie zrobiliśmy tego, bo złamalibyśmy prawo. Zamieścić znak graficzny igrzysk moglibyśmy wtedy, gdybyśmy za takie prawo zapłacili Międzynarodowemu Komitetowi Olimpijskiemu, który sobie znak zastrzegł. Dlaczego o tym piszę? Zauważam bowiem, że nasze prawo coraz bardziej się amerykanizuje. Sam znam prawników, którzy przeglądają gazety, poszukując swoich ewentualnych klientów - ludzi w jakiś sposób 3 poszkodowanych przez kogoś, kto ma sporo pieniędzy i mógłby wypłacić tym poszkodowanym odszkodowanie. Trochę inna, choć podobna jest sprawa "pierogarni". Ktoś sprytny zastrzegł sobie nazwę i teraz chce wykosić z rynku tych, którzy wyrazem "pierogarnia" się posługują. Obawiam się, że jeśli się decydują na sądowy spór o jedno słowo, to mają za sobą takie rzesze prawników, że są pewni wygranej. A wyrok zabraniający używać słowa "pierogarnia" wszystkim, poza spryciarzem, który opatentował wyraz, będzie początkiem setek takich procesów. Nie chciałbym, żeby w Polsce obowiązywało zamerykanizowane prawo. Prawo, które mówi o tym, że każdego można za coś pozwać. Krzywo spojrzysz na kolegę z pracy - pozew, bo przecież psujesz mu nerwy, użyjesz z rozmowie handlowej wyrazu "igrzyska" - pozew, bo przecież nie masz prawa używać tego słowa (gdy, myślę, już niedługo działacze MKOl to słowo opatentują), złodziej na twojej posesji złamie nogę - pozew, bo nie odśnieżyłeś ścieżki prowadzącej od płotu do domu. Nie chciałbym, żeby zdrowy rozsądek przegrał z pieniactwem i chęcią łatwego zysku. Życzę Piotrowi Dzikowi, by nadal mógł używać wyrazu "pierogarnia" w nazwie swojej restauracji, która serwuje pierogi. I chciałbym nadal mieszkać w Polsce, a Ameryka niech zostanie w Ameryce. Portal Innowacji Kto zostanie Innowatorem Mazowsza 2009 ? Uroczysta Gala rozdania nagród w II edycji Konkursu „Innowator Mazowsza” odbędzie się w dniu 4 marca 2010 r. o godzinie 12.00 w NovymKinie Praha, przy ul. Jagiellońskiej 26 w Warszawie. W trakcie Gali zostaną wręczone nagrody laureatom i wyróżnionym w kategoriach Młoda Innowacyjna Firma oraz Innowacyjny Młody Naukowiec. Celem Konkursu jest wyróżnienie i nagrodzenie najbardziej aktywnych przedstawicieli świata nauki oraz sfery biznesu na Mazowszu, przy jednoczesnym podnoszeniu świadomości pro – innowacyjnej wszystkich mieszkańców Województwa Mazowieckiego. Kategoria „Młoda Innowacyjna Firma” skierowana była do firm z sektora Małych i Średnich Przedsiębiorstw, założonych i prowadzących działalność na terenie Województwa Mazowieckiego w okresie nie dłuższym niż 7 lat, oferujących innowacyjne produkty lub usługi bądź stosujących innowacyjne rozwiązania w praktyce biznesowej. O nagrody w kategorii „Innowacyjny Młody Naukowiec” ubiegać się mogli młodzi, kreatywni naukowcy z zakończonym przewodem doktorskim lub stopniem doktora uzyskanym w ciągu ostatnich 3 lat, których prace zawierają innowacyjne, a jednocześnie praktyczne rozwiązania. Do udziału w gali zapraszamy wszystkich zainteresowanych tematyką innowacyjności, nowymi technologiami, nauką oraz wspieraniem Młodych Innowacyjnych. Udział w Gali jest bezpłatny, jednak liczba miejsc jest ograniczona. Więcej o Konkursie na www.innowacyjni.mazovia.pl Wszelkich informacji udzielają: Anna Rutkowska (tel.: (22) 59 79 793, [email protected]) oraz Anna Basiak (tel.: (22) 59 79 952, [email protected]). Konkurs „Innowator Mazowsza” objęty jest honorowym patronatem Marszałka Województwa Mazowieckiego. Potencjał BIOTECH Europy Środkowej - BioForum 2010 W tegorocznej edycji BioForum za jeden z głównych celów postawiono sobie skupienie się na potencjale i perspektywach rozwoju sektora BioTech krajów Europy Środkowej. W tym celu w jednym z bloków wykładowych 10 ośrodków biznesowych odpowiedzialnych za rozwój biotechnologii w poszczególnych Krajach zaprezentuje potencjał BioTech Europy Środkowej. Dynamicznie rozwijający się sektor biotechnologii Węgier, Czech, Łotwy zaprezentują odpowiednio: Antal Ördögh (CEO Hungarian Biotechnology Association), Marcela Simsova 4 (CzechBio - Association of Czech Biotech Companies), Juris Vanags (Association of Biotechnology of Latvia, Biotechnical Centre Ltd.). W ramach prezentacji zostanie przedstawiona nie tylko kondycja sektora biotechnologii i Life Science (prezentacja instytucji, profil firm, potencjał badawczo-rozwojowy, możliwości kooperacji bioSektora), ale także profil działalności kluczowych firm biotechnologicznych z tych Krajów. Wiedza na temat stanu środkowoeuropejskiego sektora BioTech, jaka zostanie przekazana podczas BioForum, stanowi idealne źródło informacji zwłaszcza dla funduszy inwestycyjnych, Business Angels, Ventures Capital, Seed Capital. Uczestniczyły także będą firmy farmaceutyczne, które dzięki spotkaniu mogą nawiązywać owocne współprace biznesowe z liderami projektów R&D, spółkami biotechnologicznymi czy firmami typu startup. BioForum to idealna platforma do generowania nowych firm biotechnologicznych oraz wspierania nowoczesnej biogospodarki krajów Środkowej Europy, co jest głównym założeniem imprezy. BioForum daje szansę tworzenia sieci współpracy, łączenia i rozwijania zasobów oraz kompetencji związanych z rozwojem innowacyjnej biotechnologii. BioForum Central European Business Forum of Biotechnology & Innovative BioEconomy wraz z imprezami towarzyszącymi odbędzie się 19-21maja 2010 w Łodzi. Szczegółowe informacje znajdą Państwo na stronie www.bioforum.pl Pierwszy start-up otrzymuje 200 000 EUR Euro-Centrum Park Naukowo-Technologiczny powołał pierwszy start-up technologiczny w ramach programu „Kapitał dla energii”. Nowa spółka będzie oferować technologie z zakresu nowoczesnych szyb i okien dla budynków niskoenergetycznych. Liczne inwestycje budowlane wykorzystujące technologie energooszczędne, a także przeprowadzone analizy rynkowe wskazują, że oferta nowej spółki jest atrakcyjna dla potencjalnych odbiorców z branży budowlanej. Firma ma spore szanse na sukces komercyjny. - Pomysł jest wynikiem wieloletnich zainteresowań naukowych. Próbowaliśmy go rozwijać własnymi środkami, eksperymentowaliśmy metodami domowymi. Jednak dopiero teraz, dzięki środkom unijnym, powstała możliwość, by zająć się tym na poważnie niezależnie od instytucji rozwijać patenty – mówi dr Antoni Kostka, jeden z pomysłodawców odpowiedzialny za biznesową stronę przedsięwzięcia. Za część technologiczną pomysłu odpowiada głównie jego partner – dr Mariusz Paszkowski. – Zaprojektowane przez nas konstrukcje szyb zespolonych znacząco polepszają właściwości termoizolacyjne okien. Są na tyle przełomowe, że firma zamierza konkurować na rynku międzynarodowym - podkreśla wynalazca. Zgodnie z założeniami udziałowców pierwsze miesiące funkcjonowania spółki poświęcone zostaną na dokończenie prac badawczych prototypu oraz zawarcie pierwszych kontraktów z potencjalnym partnerem. Rozpoczęcie sprzedaży planowane jest w przyszłym roku. Pomysł został objęty maksymalną kwotą dofinansowania projektu „Kapitał dla energii”, czyli 200 000 EUR. Powstała spółka jest więc pierwszą w branży technologii energooszczędnych, która otrzymała dokapitalizowanie ze środków unijnych w tej wysokości. Euro-Centrum Park Naukowo-Technologiczny, jako koordynator projektu „Kapitał dla energii”, planuje stworzenie jeszcze 11 podobnych firm. Pomoc dla twórców technologii obejmuje 2 etapy. W pierwszym – przed inwestycyjnym - prowadzone są bezpłatne badania (innowacyjności, czystości patentowej), analizy i opracowania (w tym Biznes Plan i Studium Wykonalności). Druga faza – tylko dla wybranych pomysłów - to wejście kapitałowe (do 200 000 EUR) i powołanie spółki technologicznej. W 2009 roku Euro-Centrum Park NaukowoTechnologiczny rozpoczął preinkubację sześciu pomysłów. W tym roku przewiduje powołanie kolejnych 3 spółek. Nabór pomysłów ciągle trwa, przy czym preferowane są te z zakresu technologii energooszczędnych, odnawialnych źródeł energii oraz jej poszanowania w budynkach. Projekt „Kapitał dla energii” (Kapitał dla innowacji w zakresie poszanowania energii) prowadzony jest w ramach Działania 3.1 Programu Operacyjnego Innowacyjna Gospodarka i finansowany jest ze środków Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego. 5 Więcej informacji na stronie: www.kapitaldlaenergii.pl Euro-Centrum Park Naukowo-Technologiczny tematycznie koncentruje się na rozwoju technologii energooszczędnych oraz poszanowaniu energii w budynkach. Park jest częścią Grupy Euro-Centrum. Swoje cele realizuje poprzez zróżnicowane działania: oferując infrastrukturę, wsparcie finansowe, usługi szkoleniowe i doradcze. Ułatwia także dostęp do wiedzy i wyników najnowszych badań branży oraz tworzy na terenie Parku sprzyjające warunki dla lokalizacji firm zaawansowanych technologii. Zaplecze naukowe Parku zapewnia współpraca z ośrodkami badawczymi m.in. Akademią Górniczo-Hutniczą, Politechniką Śląską, Politechnika Częstochowską oraz Uniwersytetem Śląskim. Na terenie Parku ww. jednostki mają szansę komercjalizować swoje osiągnięcia dzięki partnerstwu z biznesem. Park pośredniczy w poszukiwaniu partnerów i animuje wspólne przedsięwzięcia biznesowe podmiotów skupionych w ramach Euro-Centrum Klastra Technologii Energooszczędnych. Więcej informacji na: www.euro-centrum.com.pl Wielkopolska dla Innowacji Zostań milionerem w Wielkopolsce Akademickie Inkubatory Przedsiębiorczości zapraszają do udziału w II wielkopolskiej edycji Szkoły Milionerów - Innowatorów. Projekt jest skierowany do przedsiębiorczych studentów, doktorantów a także absolwentów, którzy zdobyli dyplom w ciągu ostatnich 12 miesięcy, i jednocześnie do osób, które pracują już w jednostkach naukowo-badawczych, prowadzą własną działalność gospodarczą albo są zatrudnieni w mikro, małym lub średnim przedsiębiorstwie. Uczestnicy w pierwszej kolejności muszą przesłać swoje nowatorskie pomysły, przejście pierwszego etapu konkursu gwarantuje udział w 2-dniowym Treningu Przedsiębiorczości, podczas którego zostanie wyłonionych 12 osób - autorów najlepszych mini-biznesplanów, wezmą oni udział w Szkole Milionerów - Innowatorzy. Szczęśliwa 12-stka nauczy się, jak prowadzić własny biznes, by osiągnąć sukces. Poza tym, wszyscy laureaci będą mieli zagwarantowane doradztwo i szkolenia w ciągu 8 miesięcy, oraz będą pod opieką Akademickich Inkubatorów Przedsiębiorczości. Zgłoszenia przyjmowane są na formularzu dostępnym na stronie: http://www.poznan.innowatorzy.eu/ do 28 marca 2010 r. Formularze należy przysyłać na adres [email protected] Gazeta.pl UK: koniec otwartych hotspotów? W Wielkiej Brytanii trwają właśnie prace nad pakietem przepisów regulujących kwestie związane z nowymi technologiami oraz Internetem - to tzw. Digital Economy Bill. Okazuje się, że nowe regulacje uniemożliwią firmom oraz instytucjom tworzenie otwartych, publicznych punktów dostępu do Internetu. Do tej pory obowiązywała w tej kwestii totalna dowolność - każda firma mogła kupić sobie bezprzewodowy router czy tzw. access point, a następnie stworzyć otwartą, dostępną dla każdego zainteresowanego, sieć bezprzewodową. Z takiej możliwości chętnie korzystają m.in. biblioteki czy szkoły, ale też restauracje, bary i puby, dla których darmowy Internet jest świetną formą promocji. Komu przeszkadzała taka otwartość? Przede wszystkim najróżniejszym organizacjom antypirackim, które nie były w stanie namierzyć i ukarać piratów udostępniających pliki za pośrednictwem takich publicznych sieci. Skoro bowiem do sieci nie trzeba się logować i podawać unikalnego identyfikatora, to nie ma możliwości stwierdzenia, kto w danej chwili korzystał z hotspota i np. udostępnił w Internecie piracką kopię filmu. 6 Dlatego też organizacje antypirackie mocno naciskały na wprowadzenie zakazu udostępniania przez firmy niezabezpieczonych sieci bezprzewodowych - i już od kilku tygodni wszyscy spodziewali się, że taki przepis faktycznie znajdzie się w Digital Economy Bill. Wydawało się jednak, że nie będzie on dotyczył właścicieli restauracji, barów, hoteli czy bibliotek - bo przecież w wielu z nich otwarte sieci stały się już praktycznie standardem i czymś, co dla klientów jest naturalne. Niestety - serwis ZDNet.co.uk, poinformował właśnie, że autorzy nowych przepisów nie przewidują żadnych wyjątków. A to znaczy, że każdy, kto będzie chciał udostępniać swoim klientom darmową sieć WiFi, będzie musiał wprowadzić obowiązek logowania oraz przechowywać informacje o swoich klientach (tak, by w razie naruszenia prawa, można było namierzyć danego klienta). Zdaniem cytowanej przez serwis profesor Lilian Edwards z Sheffield University: Wprowadzenie takich przepisów w praktyce zdelegalizuje otwarte WiFi w małych firmach. Dodajmy, że obowiązująca do tej pory dowolność w kwestii WiFi już co najmniej raz zemściła się na pewnym brytyjskim restauratorze - właściciel pewnego lokalu musiał zapłacić 8 tys. funtów kary za to, że jeden z jego klientów pobrał z Sieci piracką kopię filmu. 7