Amazonki, według mitologii greckiej, były plemieniem walecznych

Transkrypt

Amazonki, według mitologii greckiej, były plemieniem walecznych
Amazonki, według mitologii greckiej, były plemieniem walecznych kobiet, które
walczyły tak samo dobrze jak mężczyźni i umiały ich zabić bez skrupułów. Wszak
trzeba przyznać, że faceci byli im jednak potrzebni. Przyjmowały ich do siebie na
jeden dzień w roku, aby pomogli im przedłużyć ród kobiet, potem- nie wiadomo,
czy mogli po prostu odejść, czy nie zabijały ich „przypadkiem”. Gdy urodziło się
dziecko, a był to chłopiec, kobiety zabijały go zrzucając ze skały, gdyż były to
Amazonki, kobiety, które wychowywały tylko dziewczynki. A ponad to wypalały
sobie prawą pierś, aby przy boju wygodnie rzucać dzidą i strzelać z łuku, lewą
zostawiały do karmienia dzieci. Właściwie, mając swoją armię, utrzymywały się z
napadów i grabieży. Przyozdabiały siebie hełmami z piórami, tarczami w kształcie
półksiężyca, a także ubierały się w skóry zwierzęce.
Jak każde plemię, Amazonki miały swoją królową, Hipolitę, noszącą ozdobny
pas, który dostała od boga wojny Aresa. Pas ten zapragnęła mieć córka króla Eurysteusa, u którego Herakles
musiał wykonać 12 prac, jako odpokutowanie za zabicie swej rodziny, pod wpływem dziwnego szaleństwa.
Biorąc garstkę ludzi, poszedł do Hipolity, która oddała mu pas, nie chcąc wywoływać wojny. Ale Hera, siostra
i jednocześnie żona boga bogów Zeusa, mściła się na Heraklesie, synu Zeusa i śmiertelniczki Alkmeny, za to,
że gdy spała ten pił mleko z jej piersi, aby dało mu ono nieśmiertelność. Lecz bogini obudziła się i odtrąciła
„cudze dziecko”, dzięki temu powstała min. „Droga Mleczna”. Tak więc, żeby się zemścić (kolejny raz) na
Heraklesie, Hera przybrała postać jednej z Amazonek i w nocy ogłosiła alarm: porwano królową. Syn Zeusa
myśląc, że to podstęp, zabił Hipolitę i zdarł z niej pas, przyczyniając się do wojny z plemieniem kobiet. Potem
wylądował w Troi i odniósł zwycięstwo w walce z Amazonkami.
W dzisiejszych czasach nadal istnieją Amazonki, lecz wyglądają i zachowują się inaczej niż w Mitologii. To po
prostu zwykłe kobiety, które przeszły tragedię – raka piersi. Aby mogły dalej żyć, musiały poddać się operacji
usunięcia biustu. Niektóre pacjentki nadal nie mogą poradzić sobie z takim okaleczeniem, więc przychodzą
do nich kobiety, które są już bardzo długo, nawet kilkanaście lat, po operacji i pocieszają lub opowiadają jak
„to wszystko” będzie wyglądać. Istnieją dwie grupy kobiet, mające w sobie coś z tych Amazońskich,
mitologicznych: Amazonki i Feministki.
Feministki są bardziej podobne do tych z mitologii. I jeśli ktoś myśli, że Feministki to „baby innej orientacji”,
to jest w DUŻYM BŁĘDZIE! Są to kobiety broniące swoich praw, czyli robiły i robią wszystko, aby być
traktowanie na równi z mężczyznami, by miały takie same prawo do wszystkiego, a nie „że Nam NIC nie
wolno, że jesteśmy czyjąś własnością i mamy na głowie cały dom”. Więc „kury domowe” powiedziały w
końcu „DOŚĆ!”, i zaczęły działać. Powstawały przeróżne manifestacje, bunty i publiczne wystąpienia, aż
zatwierdzono „równość obywateli”. Naprawdę, gdyby nie Feministki i Sufrażystki (wcześniej nazywane
dzisiejsze Feministki) na pewno nadal stałybyśmy przy garach, starając się aby obiadek dla kochanego
mężusia był smaczny, bo inaczej albo ucieknie do mamusi, zostawiając nas z niczym (bo nie mogłyśmy
nigdzie chodzić do pracy) lub zrobi nam w domu istny horror, będziemy musiały opiekować się drugą ręką
gromadką liczącą dziesięcioro dzieci. Nie byłoby pewnie wielkich pisarek, odkrywczyń, aktorek jak Wanda
Chotomska, Maria Skłodowska – Curie czy Marlin Monroe. Nie wiadomo nawet, czy istniałby zespół ABBA,
gdyż Agnetha i Anni Frid (Frida) sprzątałyby dom, a Benny i Björn nie poznaliby ich nawet. Nikt nie
usłyszałby świetnych piosenek jak „Voulez Vous”, „Does your mother know”, „Mamma mia ”,
„Gemme, gemme (a man after midnight )”oraz wielu innych utworów zatrzymujących się w głowie
na długo. MoŜna je znaleźć takŜe w nowym filmie z wielkimi gwiazdami jak Meryl Streep, Pierce
Brosnan oraz Colin Firth, pt. „Mamma Mia”, którego fabuła przypomina komedyjny musical, o
dziewczynie Sophie, przygotowującą się do ślubu w greckim hotelu. Wysyła trzy dodatkowe
zaproszenia do . . . . swoich ojców! Wszyscy trzej flirtowali z jej matką, Doną (Streep), lecz nie
wiadomo, który z nich jest jej prawdziwym ojcem.
Tak więc, niektóre z nas mają rację, Ŝe nie znoszą chłopców, bo są czasem dziwni, i tylko
CZASAMI nie warto ich skreślać, a moŜe pomyśleć dlaczego tacy są i CZASEM samej, pierwszej
zagadać? A wy chłopcy, doceńcie Feministki, bo one teŜ MAJĄ RACJĘ!
Christine de Pisan
Francuzka pisarka zawodowa, krytyk literacki i retoryczny. Twórczyni
dyskursu feministycznego, który protestował przeciwko mizoginii i
dominowaniu męŜczyzn w społeczeństwie. Promowała takŜe kobiety w
sztuce i polityce, za co bardzo ją lubię. Pani Christine zyskała sławę, po
debacie ksiąŜki Jean ‘a de Meuna ‘y „Roman de la Rose”, gdzie głośno
zwróciła uwagę na to, jak niewiasty zostały tam przedstawione, tzw.
„Bezduszne uwodzicielki”. Według niej, płeć piękna została obraŜona, gdyŜ
w ksiąŜce uŜywane przez nie było słownictwo, którym naprawdę się nie
posługiwały. Zmarła, mając sześćdziesiąt sześć lat w piętnastym wieku.
Joanna d’Arc
Patronka Rouen, Orleanu i bohaterka narodowa Francji.
Pobudziła do działania francuskie społeczeństwo będące pod
angielską okupacją oraz osadziła na tronie Karola VII. Nie zdobyła
zbytniego wykształcenia, nauczyła się podpisywać pod
dyktowanymi przez siebie listami, ale była bardzo poboŜna. W
wieku trzynastu lat złoŜyła śluby dziewictwa. Podczas wojny
stuletniej, zamiarem Joanny było przejęcie ParyŜa lecz nie udało się.
Została wzięta do niewoli, postawiono jej zarzut herezji, czarów,
rozpusty oraz pychy i skazano na spalenie na stosie. Ona jednak
złamała się i przyznała do winy, widząc gotowy stos. Skazano ją
więc na doŜywotnie więzienie, lecz straŜnicy angielscy zabrali jej
kobiece suknie i dali męski strój, co biskupi wzięli za powrót do
herezji. Ostatecznie Joanna d’Arc została spalona na stosie Ŝywcem
30 maja 1431 roku a jej szczątki zostały rzucone do rzeki Sekwany. Król Karol VII, którego d’Arc
osadziła na tronie, nie zrobił nic aby jej pomóc.
Haruno