Radykalizacja - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF

Transkrypt

Radykalizacja - prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
o. prof. Dr hab. Piotr Liszka CMF
51-611 Wrocław, ul. Wieniawskiego 38
www.piotr-liszka.strefa.pl
+ Radykalizacja agresji grupy rewolucjonistów francuskich zmierzającej do
objęcia władzy, przeciwko drugiej grupie rewolucjonistów, taki był oręż ich
walki. „rewolucja do momentu objęcia urzędu pierwszego konsula przez
Napoleona w 1799 r. nie zdołała wytworzyć zwartej warstwy o wspólnych
celach politycznych i programie władzy. Orężem walki jednej grupy przeciwko
drugiej była radykalizacja strony agresywnie zmierzającej do objęcia władzy.
W ten sposób dzieci rewolucji pożerały siebie nawzajem. Owocem rewolucji
nie mogła być stabilizacja nowego porządku, gdyż porządek ten był
rewolucyjny, zatem permanentnie in statu fieri – w fazie tworzenia się. Co
więcej, siłą napędową tego tworzenia nie była jasno określona doktryna
polityczna, ale obawa, niekiedy przeradzająca się w panikę, przed siłami
grożącymi wypaczeniem lub zdławieniem rewolucji. Straszak rojalizmu był
symboliczny, stanowił hasło dla mas reagujących na utarte stereotypy.
Przedmiotem ataku były siły konkurencyjne w szerokim rozumieniu tego
słowa, bynajmniej nie alternatywne w stosunku do samej idei rewolucyjnej,
gdyż tę wyznawały wszystkie ugrupowania, ale do oblicza tej rewolucji.
Tragedia tej rewolucji, a innych chyba także, było, iż to oblicze chowało się
niejako za mgłą haseł, których nikt nie miał prawa weryfikować, gdyż sam
fakt ten klasyfikował go już na szafot. Ten bezmyślny mechanizm,
uruchamiający rewolucje w jej najkrwawszych momentach, miał jednak
ograniczoną wydolność. Zawsze przychodzi czas, kiedy zacinają się tryby i
zanika energia. Wtedy rodzi się pytanie, co można jeszcze uratować po tak
wielkich stratach, jakie przyniosły ze sobą pomyłki i eksperymenty na żywym
organizmie społecznym, bez znieczulenia, a często z perwersyjną myślą
badania wytrzymałości tego organizmu” /Z. Zieliński, Epoka rewolucji i
totalitaryzmów. Studia szkice, RW KUL, Lublin 1993, s. 58/.
+ Radykalizacja anarchizmu hiszpańskiego wieku XIX pod koniec lat
osiemdziesiątych. Kolektywizm czysty, wywiedziony przez anarchistów
hiszpańskich w XIX wieku z Bakuninowskiej tezy o wolności, o tym, że
własność indywidualna jest pochodną wolności i jej zabezpieczeniem,
przeważał stanowczo w pierwszej fazie tego ruchu. „Na kongresie FRE
(Federación Regional Española) w Saragossie, w dniach 4-11 kwietnia 1872,
zasady kolektywistyczne zostały przyjęte w dokumencie programowym.
Wówczas to zarysowały się ostro sprzeczności między bakunizmem a
marksizmem, ale nie był kwestionowany kolektywistyczny kierunek
doktryny. Wyniki kongresu razem z obroną tez kolektywistycznych referuje
Anselmo Lorenzo z perspektywy trzydziestu lat z górą w El proletariado
militante /pierwszy tom ukazał się w roku 1901/ – „klasycznej” książce
programowo-wspomnieniowej” /F. Ryszka, W kręgu zbiorowych złudzeń. Z
dziejów hiszpańskiego anarchizmu 1868-1939, t. 1, Ośrodek Badań
Społecznych, Warszawa 1991, s. 104/. Anarchizm w Hiszpanii istniał już od
początku drugiej połowy XIX wieku. „Pod koniec lat osiemdziesiątych
docierają do Hiszpanii nowe, bardziej radykalne idee anarchistyczne.
Ojczyzną ich jest Francja, chociaż patronat przypisuje się Piotrowi
Krapotkinowi, uważanemu za „ojca anarchizmu”. Sam Krapotkin zresztą
1
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
temu przeczył, wskazując na pierwszeństwo osoby i dzieł Proudhona”
/Tamże, s. 107/. Po krwawej Komunie Paryskiej anarchiści uświadomili
sobie, że ponieśli chwilowo klęskę. Luiza Michel (1830-1905), nazywana w
gronie komunardów „czerwoną dziewicą rewolucji”, została zesłana na roboty
przymusowe do Nowej Kaledonii. Zasługuje na uwagę jako archetyp
petroleuses (podpalaczek). Podpalanie stało się ulubionym zajęciem
anarchistów, zwłaszcza w latach trzydziestych. Anarchizm francuski był
jednak ciągle wzorem dla innych, „choćby dlatego, że idea ta wyrażana była
głównie w przekazach francuskojęzycznych. Bakunin do ostatnich lat życia
pisał po francusku, w tym języku wypowiadał się jego wierny uczeń i
przyjaciel. Szwajcar James Guillaume (1844-1916)” /Tamże, s. 108/. W roku
1879 w Genewie Kropotkin i Elizée Reclus zakładają tygodnik „Le Revolté”. W
roku 1886 zmieniono tytuł czasopisma na „La Revolte”, dodając podtytuł:
organe communiste, anarchiste „La Revolté” /Tamże, s. 109.
+ Radykalizacja antropologii dualistycznej wieku XII przez Lutra. Humaniści
wieku XIV wypracowali wzorzec życia chrześcijańskiego nowy, w którym
podkreślona została autonomia i wartość porządku doczesnego. Godność
obrazu Bożego przysługuje, według dzieła Pseudo-Ambrożego De dignitatae
conditionis humanae naturae, czerpiącego m. in. z myśli Alquina, wyłącznie
„człowiekowi wewnętrznemu”, czyli duszy ludzkiej. Takie ujęcie godności
człowieka jest całkowicie spójne z ukazaną przez diakona Lotariusza (wiek
XII) w dziele De contemptu mundi nędzą człowieka. Zwornikiem tych ujęć jest
dualistyczna koncepcja człowieka i związana z nią wieloznaczność terminu
„człowiek”. Mówiąc o nędzy człowieka, przez termin „człowiek” rozumie się
zasadniczo ciało ludzkie oraz wszelkie cielesne przejawy aktywności
człowieka. Mówiąc zaś o godności człowieka, przez termin „człowiek” rozumie
się duszę ludzką, będącą obrazem Boga oraz charakterystyczne dla niej
przejawy aktywności. Godność ludzka tworzona jest jedynie przez duszę, gdy
doskonali ona w sobie obraz Boga i gdy gardzi światem, czyli wszelka
cielesnością. Godność człowieka była w XII wieku widziana jedynie w
kontekście relacji duszy z Bogiem. Wartości świeckie były traktowane jako
bezwartościowe. W ten sposób zerwano więź między tym, co nadprzyrodzone
i tym, co przyrodzone (świeckie). Ujęcie to jest skażone gnozą, dalekie od
nauczania Pisma Świętego. Humaniści Quattrocenta (Collucio Salutati,
Leonardo Bruni, Lorenzo Valla, Gianozzo Manetti, Leon Battista Alberti)
podjęli wysiłek wypracowania nowego wzoru życia chrześcijańskiego, w
którym podkreślona została autonomia i wartość porządku doczesnego.
Przejawy wczesnorenesansowego naturalizmu można więc uważać za próbę
przezwyciężenia programu pogardy dla świata (contemptus mundi) /J.
Czerkawski, Humanizm i scholastyka. Studia z dziejów kultury filozoficznej w
Polsce w XVI i XVII wieku, RWKUL, Lublin 1992, s. 36.
+ Radykalizacja chrześcijaństwa Konsekracja zakonna dla konkretnego
chrześcijanina jest „nowym tytułem”, szczególnym umiejscowieniem w
Bożym Królestwie. Nie jest tylko prostą konsekwencją chrztu, czy tylko
socjologiczną formą życia chrześcijańskiego. Istnieje homogeniczna więź
między sakramentem chrztu a życiem zakonnym. Życie zakonne wyznacza
perspektywę realnie nową, którą nie można wydedukować wprost z wymagań
chrzcielnych. Chrzest nie czyni nikogo świeckim ani zakonnikiem.
Traktowanie życia zakonnego jako zwykłej radykalizacji chrztu oznacza: albo
2
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
pogląd, że życie zakonne nie jest powołaniem, lecz wynika z decyzji danego
człowieka, albo pogląd, że już w chrzcie ukryte są wszelki drogi świeckości i
życia zakonnego. Tymczasem życie zakonne jest odrębnym darem i
uwidacznia się wyraźnie w charyzmatycznej strukturze Kościoła A. Bandera,
Santidad de la Iglesia y vida religiosa, „Confer”, 4(1986), s. 579; Ż2 80.
+ Radykalizacja comunicatio idiomatum u Lutra połączona z radykalizacją
Chrystusa jako postaci historycznej, co zagroziło zanikiem boskości na rzecz
radykalnego człowieczeństwa Chrystusa. Tłumaczenie dzieła Jana
Damasceńskiego na język łaciński, pod tytułem Expositio fidei, dokonane w
wieku XII, wpłynęło na teologię zachodnią. Z wielu wersji najważniejsze jest
tłumaczenie, którego autorem jest Burgundio de Pisa (1153/4), które termin
grecki perikhóresis przekłada na termin łaciński circumincessio. W wieku XIII
pojawiła się wersja circuminsessio. W języku francuskim „c” wymawia się
jako „s”, dlatego łacinnicy dla ujednolicenia wymowy francuskiej i łacińskiej
w formie pisemnej od razu dali „s”. Niezależnie od kwestii językowych zmiana
miała charakter treściowy. Innowacja treściowa dotyczyła nie tylko w
trynitologii, lecz również chrystologii. Wzmacniała jeszcze bardziej jedność
Osoby Chrystusa /S. del Cura Elena, Perikhóresis, w: X. Pikaza, N. Silanes
(red.), Diccionario Teológico. El Dios cristiano, Salamanca 1992, 1086-1094, s.
1089/. W protestantyzmie Luter doprowadził comunicatio idiomatum do
szczytu, mówiąc o osobie Chrystusa radykalnie historycznie. Osoba
Chrystusa jawiła się w tym ujęciu bardziej jako człowiek niż jako Bóg. Kalwin
zachował pod tym względem nauczanie tradycyjne, a Zwingli odrzucił
kompletnie ideę comunicatio idiomatum, zarówno w sensie realnym, jak i
werbalnym. Wszyscy reformatorzy zgodnie przemilczeli termin perikhóresis,
circuminc(s)essio. Do teologii protestanckiej termin ten wprowadził dopiero
Chemnitz, mówiąc o jedności perychoretycznej Chrystusa. W taki sposób
mówiono w tradycji katolickiej. W trynitologii idea ta wynika z J 14, 11.
Wyraźnie mówił o tym Pseudo Cyryl (PG 77, 1444B). Termin perikhóresis
pozwalał mówić jednocześnie o jedności i troistości w Bogu. Ojcowie greccy
bardziej podkreślali ujęcie dynamiczne, personalistyczne, niż statyczne,
esencjalne. W tym ujęciu termin natura podkreśla działanie, element
dynamiczny. Mowa jest nie tyle o strukturze Osoby Chrystusa lub Boga
Trójjedynego, co raczej o działaniu, o wzajemnym oddziaływaniu. Boskość
Chrystusowa działa również na sposób człowieczy. Osoba Chrystusa nie jest
schematem złożonym z dwóch elementów, lecz kimś żywym, działającym jako
Bóg i jako człowiek. Perychoreza chrystologiczna nie powoduje pojawienie się
jakiejś jednej natury, ponad-natury, lecz informuje o jedności personalnej,
hipostatycznej. Personalność zachowana jest także w idei perychorezy
trynitologicznej, która jednoczy Trzy Osoby w jednej naturze, ale bynajmniej
nie chodzi tu o jakąś naturę boską niepersonalną. Perychoreza podkreśla
chrześcijańską prawdę, że natura Boga jest personalna /Tamże, s. 1090.
+ Radykalizacja dualizmów cechą istotną apokaliptyki. Rodzaj literacki,
którym jest apokaliptyka jest mieszaniną różnych form literackich. Bywa, że
Żyd hellenista w apokaliptyczne wkłada w usta pogańskiego proroka
romantyczną wizję królestwa Salomona (OrSyb III 165-194). Często
stosowaną formą jest mowa pożegnalna i testament. Wzorem jest tekst Pisma
Świętego: Rdz 49, Pp 33, 1 Mch 2, 49-70. Autorzy wkładają też w usta
swoich postaci modlitwy, które czasem przechodzą w hymn (1 Hen 39, 103
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
12) /R. Trevijano Etcheverría, Orígenes del cristianismo. Transfondo judío del
cristianismo primitivo, Ed. Publicaciones Universidad Pontificia Salamanca,
Salamanca 1995, s. 228/. W pismach apokaliptycznych obfituje pareneza,
napomnienie i przestroga oraz nawrócenie (1 Hen 94, 1-4). Ogół pism
apokaliptycznych posiada dwa aspekty wspólne. Po pierwsze, formy
literackie są wykorzystane w sposób uporządkowany, podporządkowany
jakiemuś szerszemu kontekstowi (np. modlitwy i napomnienia wewnątrz
jakiejś wizji). Po drugie, wiele apokalips składa się z dwóch części, nawzajem
przeciwstawnych. Krytyka form pozostawia bez wyjaśnienia skomplikowaną
strukturę ostatecznej kompozycji, która jest sama dla siebie odrębnym
zjawiskiem literackim. Do tego trzeba dodać ezoteryzm. Tak np. figura
Henocha (Rdz 5, 18-24) jest hebrajskim odpowiednikiem babilońskiego
Enmeduranki, inicjowanego w tajemnicze misteria nieba i ziemi. Opis ten
nawiązuje do mitycznego początku świata /Tamże, s. 229/. Dualizm
apokaliptyczny nie jest dualizmem teologicznym, takim jak w religii irańskiej
albo w filozofii greckiej, jest dualizmem eschatologicznym, w którym odróżnia
się wyraźnie dwa eony, ha olam hazze i ha olam habba: świat obecny i
przyszły. Dualizm apokaliptyczny rozwinął się w nurcie proroctw po niewoli
babilońskiej. Istnieje już u Jeremiasza i Ezechiela, a wzrasta u Deutero
Izajasza i Trito Izajasza. Często sięga do początków, czyli do Wyjścia, do
Przymierza, a nawet do samego aktu stworzenia. Cechą istotną jego jest (np.
1 Hen) radykalizacja wszelkich dualizmów po to, by zespolić oś czasową
między teraźniejszością a przyszłością z wymiarem przestrzennym, który
podkreśla kontrast między sferą boską i ludzką. Tzw. „objawienia” są
środkiem wskazującym na przecięcie się tych dualizmów, które odpowiadają
naturze rzeczywistości takiej, jaką czytelnicy mogą zrozumieć i doświadczyć
/Ibidem, s. 230/. Ważną rolę spełnia też dualizm moralny, którego cechą jest
ostre przeciwstawienie między dobrem i złem, co wskazuje na wpływ
mentalności Partów /Ibidem, s. 231.
+ Radykalizacja dualizmu Platona u Kartezjusza. Chrześcijanie wieku XVI
żyją jeszcze w obecności Boga, nawet wtedy, gdy grzeszą, gdy negują
Ewangelię. Bóg jest przyjmowany z całą oczywistością przez prawie
wszystkich. Mniejszości dysydenckie są jeszcze w ukryciu. Wiek XVII jest
czasem przełomu. Ludzie otwarcie sprzeciwiają się Bogu, a nawet
kwestionują jego istnienie. Bóg z kogoś żywego i obecnego przemienił się w
kwestię, w przedmiot dyskusji (Kartezjusz) W73 158. Na pierwszym, planie
już nie jest Ktoś, w trzeciej osobie, lecz podmiot poznający, w pierwszej
osobie. Człowiek nie szuka Boga żywego, lecz ideę Boga, jasną i zrozumiałą.
Metoda dopasowana jest do metody nauk przyrodniczych. Adresatami nie są
chrześcijanie, lecz ateiści. Celem nie jest dawanie pokarmu dla duszy, lecz
dyskusja apologetyczna. Następuje ucieczka od historii do natury, od
wspólnoty do jednostki, do jej głębokiego wnętrza, do jaźni W73 159.
Teologia szuka pomocy w matematyce W73 160. Augustyn szukał prawdy w
miłości, z zaufaniem (nec certior de Te sed stabilior in Te esse cupiebam). Dziś
ludzie szukają pewności. Bóg uzależniany jest od nauki W73 161. Warto się
zastanowić nad relacją teologii do matematyki. Czy dziś teologia sięga do
matematyki? Czy sięga do nowej matematyki? Bóg chrześcijan zamiast Boga
filozofów, poszukiwany przez Pascala, oznacza, że ważniejsze dla nas jest
poznanie Boga Zbawiciela niż Boga Stworzyciela. Ciężarem i problemem dla
4
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
nas nie jest niejasność poznania, lecz braki w życiu moralnym, grzechy
przeszkadzające w miłości wobec Boga. U Pascala wszystko jest inne niż
Kartezjusza: przedmiot, metoda, punkt wyjścia, cel. Pascal nie szukał pojęć
uniwersalnych. Interesowała go konkretna sytuacja człowieka, daleka od
ducha geometrii poszukiwanego w matematyce i fizyce W73 162. Geometria
traktuje człowieka tak jak inne rzeczy, zmierzając do sformułowania jak
najbardziej precyzyjnej definicji. W człowieku dostrzega to, co wspólne dla
wszystkich. Tymczasem każda osoba ludzka jest inna. Najważniejszym
słowem myśli Pascala jest serce, centrum osoby egzystującej konkretnie.
Serce nie jest siedliskiem irracjonalnych uczuć, lecz rdzeniem ducha
ludzkiego, syntezą personalnych wartości. Pascal dostrzega zmysły cielesne i
zmysły duchowe W73 163.
+ Radykalizacja dualizmu widzialnego i niewidzialnego, w arianizmie. Jezus
jest owocem łona Ojca i owocem łona Maryi. Dzięki Jezusowi Bóg stał się
widoczny (la visibilización). Jezus jest realizacją Boga w historii (invisibilis
Pater, visibilis Filius, św. Ireneusz z Lyonu i Orygenes; „Enarrator ergo ab
initio Filius Patris”, Adv Haer 4, 20, 1-7). Arianizm zachował radykalny
dualizm pomiędzy widzialnym i niewidzialnym. Również u przeciwników
arianizmu pojawiła się myśl, że Jezus jako człowiek jest widzialny, ale jako
Syn uczestniczy w tej samej „materii” duchowej, co Ojciec. Istnieje wyraźne
rozgraniczenie nawet w samej osobie Chrystusa. Widzimy tylko objawy
Misterium, które nie mogą nic o istocie tajemnicy informować. Zapewne
niektórzy arianie nie zaprzeczali wprost bóstwa Chrystusa, ale sądzili, że nic
o nim nie można powiedzieć, nawet tego, czy istnieje. Jest to jakiś radykalny
apofatyzm, forma agnostycyzmu. Nie istnieje wspólna miara Boga i świata.
Od św. Augustyna do Kierkegaarda powtarza się, że chęć poznania boskości
w sposób oczywisty poprzez historię jest formą prometejskiej idolatrii, jest
chęcią wydarcia Bogu Jego niedostępnej istoty W73 80. Wiara nie jest tylko
uzdolnieniem danym tym, którzy nie są współcześni Jezusowi, aby mogli w
Niego wierzyć, nie oglądając Go, lecz jest uzdolnieniem ontologicznym dla
poznania Jezusa jako Boga, w Nim samym i w Jego figurze historycznej. W
widzialności Bóg daje poznać to, co niewidzialne. Jezus jest figurą
zewnętrzna objawiająca Boga a Duch Święty jest światłem wewnętrznym
powiązanym ściśle z figurą zewnętrzną. Znak zewnętrzny i wewnętrzne
światło są ze sobą zawsze sprzężone. W Jezusie widzimy nie tylko Jego
osobiste misterium, lecz również widzimy tajemnicę Ojca. Dlatego
chrystologia, stosując termin Logos, powinna przyjmować też termin Figura
(oblicze, postać). Słuchanie powinno być zespolone z kontemplacją W73 81.
+ Radykalizacja feminizmu narasta. „Feminizm. Od 1960 r. – w nawiązaniu
do Simone de Beauvoir (1908-1986): Le deuxieme sexe (Paris 1949) – rozwija
się w USA i w Europie Zachodniej nowy nurt interpretacji danych biblijnych
o płci, w postaci tzw. feminizmu lub teologii feministycznej: L. M. Russell, B.
Brooten, E. Schussler-Fiorenza, E. Moltmann-Wendel, R. Radford-Ruether,
Mary Daly, Catharina J. M. Halkes, H. Wolff, Ursula Konnertz, Beatrice
Shiele, Dorothee Sólle, A. Carr i in. Ruch ten był poprzedzony jeszcze w XIX
w. ruchem sufrażystek, emancypacji, walki o równouprawnienie kobiet (np.
Elizabeth Cady-Stanton), ale dziś bardzo się rozszerzył i zradykalizował. Ma
on postać umiarkowaną i skrajną, choć niełatwo ustalić te granice. /
Feminizm umiarkowany. Feministyczna interpretacja Biblii wyrasta z reakcji
5
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
przeciwko tradycyjnemu mozaizmowi i chrześcijaństwu. Głównym złem tej
tradycji miałby być, także w interpretacji Księgi Rodzaju, ustrój
patriarchalny (choć matriarchat jest historycznie wątpliwy!), a więc
dominacja mężczyzny, androcentryzm w życiu świeckim i religijnym,
traktowanie kobiety jako „drugiego człowieka”, oraz „seksyzm”, to jest
powszechna niższość płci żeńskiej. Z czasem ruch staje się swoistą teologią
wyzwolenia kobiet, szukającą oparcia w nowej interpretacji antropogenezy
biblijnej. Teologia musi być zrównoważona o „teologię feministyczną”, nie
może zajmować się wyłącznie „człowiekiem jako mężczyzną” /Cz. S. Bartnik,
Dogmatyka Katolicka, t. 1, Redakcja Wydawnictw KUL, Lublin 2000, s. 313.
+ Radykalizacja idealizmu renesansowego doprowadziła do idealizmu Kanta
E. Nurt recogimiento ten trend przezwyciężył. Recogimiento to droga
duchowa, która uwewnętrznia pracę zewnętrzną, przemienia całość życia w
wartości duchowe, wszczepia je w głębię ducha ludzkiego. W umyśle, w
duszy ludzkiej pojawia się w ten sposób nowy smak duchowy. Dokonuje się
smakowanie mądrości życia, w jego wymiarach duchowych, intelektualnych,
ale też zewnętrznych. Głębia osoby ludzkiej przeżywa całość życia. Osoba
ludzka doświadcza i przeżywa samą siebie, w swej całości. Ten schemat
myślenia podejmie Karol Wojtyła w dziele Osoba i czyn. Warto zbadać wpływ
złotego wieku mistyki hiszpańskiej na dzieło Osoba i czyn. Przecież Karol
Wojtyła zajmował się duchowością św. Jana od Krzyża, wybitnego
przedstawiciela hiszpańskiej mistyki i teologii mistycznej XVI wieku. Nowy
nurt mistyki był bardzo humanistyczny, ujmował człowieka integralnie. Jego
reprezentanci rozumieli potrzebę studiów antropologicznych, nad strukturą
duszy ludzkiej, nad psychiką człowieka. Jest to humanizm integralny, który
w odróżnieniu od wielu nastawionych idealistycznie przedstawicieli
Renesansu, nie zrywa z tradycją Średniowiecza, podkreślającą jedność teorii
i praktyki, intelektu i zmysłów, odczuć duchowych i pożądań świata
zewnętrznego. Średniowiecze miało mentalność integralna, realistyczną,
natomiast Renesans nachylał się ku idealizmowi, który w Kartezjuszu
dokonał rozdarcia człowieka na jaźń i zewnętrze. Odtąd idealizm był coraz
bardziej radykalny, znajdując swój szczyt u Kanta. Karol Wojtyła odkrył na
nowo integralność osoby ludzkiej, w znacznej mierze dzięki studiom nad
mistyką hiszpańską złotego wieku. Oprócz św. Jana od Krzyża na uwagę
zasługuje Bernardino de Laredo, zwłaszcza druga redakcja jego dzieła Subida
del Monte Sion (1538). Zwraca on uwagę na trzy etapy, które nie są
rozdzielne, nakładają się na siebie i trwają: rozważanie wydarzeń
historycznych, poznanie intelektualne i miłość duchowa, jednocząca
wszystko. W centrum medytacji znajduje się męka Jezusa Chrystusa.
Zadaniem człowieka jest wszczepić się w nią i przemienić się w niej M.
Andrés, La teología en el siglo XVI (1470-1580), w: Historia de la Teología
Española, t. 1: Desde sus orígenes hasta fines del siglo XVI, M. Andrés
Martinez (red.), Fundación Universitaria Española: Seminario Suarez,
Madrid 1983 s. 579-735 (r. VII), s. 657.
+ Radykalizacja idei Rosji jako nowego ludu Bożego wskutek wpływy
heglizmu na myśl rosyjską. Hegel otwierał swą filozofią przyszły horyzont dla
Rosjan, natomiast Piotr Jakowlewicz Czaadajew w „pierwszym liście
filozoficznym” w grudnia 1829 roku kreśli wizję swej filozofii historii. Był
uczniem De Maistre. Herzen nazywał go „katolikiem rewolucjonistą” /J.
6
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Fueyo, La vuelta de los Buddas, Organización Sala Editorial S.A., Madrid
1973, s. 563/. Aleksiej Chomiakow ulegał wpływom idealizmu niemieckiego.
Jego Manifest słowianofilski jest krytyką książki markiza Astolphe de
Custine La Russie en 1839. Zarzuca Europie Zachodniej, że jej duch jest
zdeprawowany. W Niemczech profesor prawa publicznego i nauk
politycznych Karl Friedrich Vollgraff napisał swe dzieło o anemii kultur /Die
Geschichte und Literatur der Staatswisenschaften; 1858), według reprintu:
Graz 1960, t. III/. Czaadajew w liście do Schellinga z 20 maja 1842 opisuje
wpływ Hegla na myśl rosyjską. Heglizm uczynił radykalną ideę o Rosjanach
jako nowym ludzie Bożym. Wśród nich zaznaczył się Iwan Kirijewskij. Dał on
podwaliny do skonstruowania homo sovieticus. Heglowska fenomenologia
ducha i Schellinga mitologia duszy uniwersalnej dały podstawę do
utworzenia fenomenologii ducha rosyjskiego. Była to metafizyka
idealistyczna o konsystencji gazu, na melodię heglowskiej dialektyki. Na tym
gruncie zrodził się anarchizm Michała Bakunina /Tamże, s. 572/. W wieku
XX odbiciem tego był narodowy bolszewizm Związku Radzieckiego i
Ostpolitik Willy Brandta. Jesus Fueyo wiele razy powtarzał w swej książce
zawołanie Ex Slavia lux. Czynił to z ironią, w kontekście narastających w XIX
wieku idei rewolucyjnych w Rosji i w kontekście rewolucji bolszewickiej oraz
stalinizmu. Nie wiedział, że jest inna interpretacja tego zawołania, że
komunizm w Rosji upadnie dzięki światłu wielkiego Słowianina Karola
Wojtyły, papieża Jana Pawła II.
+ Radykalizacja immanentyzmu jest indywidualnym i społecznym
pesymizmem. Antropologia wyznaczona przez autokreacjonizm emanacyjny,
głoszący, że człowiek wyłania się ze świata, jest beztreściowa i
beztematyczna. „Jak w kreacjonizmie zlewa się z teologią, tak tutaj
utożsamia się z kosmologią, tracąc zresztą swą specyfikę na korzyść tej
drugiej. Po odrzuceniu kategorii subsystencji człowieka nie ma też zasady
identyfikacji ani jednostkowienia. Jest to niespodziewana konsekwencja
immanentyzmu. Człowiek nie jest wyraźnie określony. Jest osobą i zarazem
nie-osobą, jest jeden i pod tym względem mnogi, jest jednostką (ontogeneza) i
zarazem gatunkiem (filogeneza) bez wyraźnych jednostek, jest „tym” i
zarazem „czymś innym”. […] Osobnik może się przeobrazić całkowicie w
innego osobnika (metempsychoza), może żyć wiele razy (reinkarnacja) albo
może mieć wielokrotną tożsamość (klonowanie). Znacznie mocniej
zarysowany jest człowiek kolektywny jako gatunek ludzki, klasa lub
państwo. Ale kolektywy różnią się między sobą pozornie. W gruncie rzeczy
kolektyw jest tylko pewną mgławicą o nieokreślonych granicach między nim
a przyrodą lub między jednym a drugim. Zaznacza się tu zwłaszcza ucieczka
od duchowego rozumienia człowieka, a więc jako podmiotu, jako osoby
odpowiedzialnej, wyodrębnionej bytowo, realizującej wyższe wartości i
dążącej do nieskończoności. I tak radykalny immanentyzm jest
indywidualnym i społecznym pesymizmem. […] Ewolucjonizm kreacyjny
łączy stanowisko kreacyjne z emanacjonistycznym. „Charles Robert Darwin
(1809-1882), idąc za niektórymi myślicielami starogreckimi (Anaksymander,
Anaksagoras), głosił transformizm, według którego jeden gatunek zoologiczny
wyłania się z innego gatunku i tak człowiek w wyniku ogólnego pędu
ewolucyjnego wyłania się z niższych form zoologicznych. Było to jednak
stanowisko w istocie immanetystyczne i autokreacjonistyczne (osoba rodzi
7
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
się ostatecznie z samej siebie) Cz. S. Bartnik, Personalizm, wyd. 2, Lublin
2000, s. 46-47. + Pesymizmem indywidualny i społeczny wynika z
immanentyzmu
radykalnego.
Antropologia
wyznaczona
przez
autokreacjonizm emanacyjny, głoszący, że człowiek wyłania się ze świata,
jest beztreściowa i beztematyczna. „Jak w kreacjonizmie zlewa się z teologią,
tak tutaj utożsamia się z kosmologią, tracąc zresztą swą specyfikę na korzyść
tej drugiej. Po odrzuceniu kategorii subsystencji człowieka nie ma też zasady
identyfikacji ani jednostkowienia. Jest to niespodziewana konsekwencja
immanentyzmu. Człowiek nie jest wyraźnie określony. Jest osobą i zarazem
nie-osobą, jest jeden i pod tym względem mnogi, jest jednostką (ontogeneza) i
zarazem gatunkiem (filogeneza) bez wyraźnych jednostek, jest „tym” i
zarazem „czymś innym”. […] Osobnik może się przeobrazić całkowicie w
innego osobnika (metempsychoza), może żyć wiele razy (reinkarnacja) albo
może mieć wielokrotną tożsamość (klonowanie). Znacznie mocniej
zarysowany jest człowiek kolektywny jako gatunek ludzki, klasa lub
państwo. Ale kolektywy różnią się między sobą pozornie. W gruncie rzeczy
kolektyw jest tylko pewną mgławicą o nieokreślonych granicach między nim
a przyrodą lub między jednym a drugim. Zaznacza się tu zwłaszcza ucieczka
od duchowego rozumienia człowieka, a więc jako podmiotu, jako osoby
odpowiedzialnej, wyodrębnionej bytowo, realizującej wyższe wartości i
dążącej do nieskończoności. I tak radykalny immanentyzm jest
indywidualnym i społecznym pesymizmem. […] Ewolucjonizm kreacyjny
łączy stanowisko kreacyjne z emanacjonistycznym. „Charles Robert Darwin
(1809-1882), idąc za niektórymi myślicielami starogreckimi (Anaksymander,
Anaksagoras), głosił transformizm, według którego jeden gatunek zoologiczny
wyłania się z innego gatunku i tak człowiek w wyniku ogólnego pędu
ewolucyjnego wyłania się z niższych form zoologicznych. Było to jednak
stanowisko w istocie immanetystyczne i autokreacjonistyczne (osoba rodzi
się ostatecznie z samej siebie) Cz. S. Bartnik, Personalizm, wyd. 2, Lublin
2000, s. 46-47.
+ Radykalizacja immaterializmu Grzegorza z Nysy przez Eriugenę.
Immaterializm. „Immaterializm (łac. immaterialis niematerialny), pogląd
zaprzeczający realnemu istnieniu materii oraz sprowadzający całą
rzeczywistość do idei lub ducha; jedna z form idealizmu metafizycznego lub
spirytualizmu. Epistemologcznym źródłem immaterializmu jest bądź skrajny
racjonalizm, bądź fenomenalistyczny empiryzm. Termin immaterializm
wprowadził w roku 1713 G. Berkeley na określenie własnej doktryny
negującej nie tyle realne istnienie świata zewnętrznego (akosmizm), ile raczej
zaprzeczającej istnieniu ciał (rozumianych jako zespoły jakości zmysłowych),
niezależnemu od ich aktualnego postrzegania przez umysł. Immaterializm
wywodzący się z idealizmu Platona ujawnił się zwłaszcza w twórczości
Grzegorza z Nysy i Jana Szkota Eriugeny. Immaterializm Grzegorza z Nysy
określa splot uwarunkowań epistemologicznych (reinterpretacja platonizmu
w duchu swoistego plotynizmu, być może w wersji Amoniusza Sakaksa, oraz
średniego
stoicyzmu)
i
religijnych
(konieczność
spekulatywnego
wytłumaczenia
możliwości
stworzenia
świata
materialnego
przez
niematerialnego Boga). Uznając zasadniczo niepoznawalność istoty ciał
materialnych (utożsamianej niekiedy ze stoickim Logosem), Grzegorz z Nysy
widział w nich konglomerat jakości: choć są one uchwytne w poznaniu
8
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
zmysłowym, to muszą mieć jednak charakter duchowy, ze względu na
dostępność (inteligibilność) dla poznania intelektualnego. Niematerialność
jakości (rozumianych jako duchowe zasady ciał, będące odbiciem idei e
rzeczach) tłumaczy niematerialny charakter substratu ciała stworzonego
przez Boga. Eriugena, radykalizując immaterializm Grzegorza z Nysy
(traktowanego niekiedy także jako prekursora Berkeleya) i poprzedzając
idealizm G. W. F. Hegla, utożsamia istotę rzeczy (złożenie niematerialnych
jakości), a więc przedmiot poznania (wieczna, niezmienna, niematerialna oraz
transcendująca całość czasoprzestrzennego i materialnego universum –
usia), z umysłem (zwłaszcza z doskonałym umysłem ludzkim Jezusa
Chrystusa), zdolnym do objęcia wszystkich rzeczy w sobie jako idei,
będących pełnym urzeczywistnieniem natury tych rzeczy” S. Janeczek,
Immaterializm, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL,
Lublin 1997, 77-78, kol. 77-78.
+ Radykalizacja istoty osobowej człowieka dokonuje się w tworzeniu
Kościoła. Bóg objawia się jako Trójca Osób. „Objawiając wolę zbawienia
człowieka, Bóg odsłania własną osobową naturę; wychodząc na spotkanie
człowieka w Chrystusie, Bóg objawia się także jako trynitarna wspólnota
Osób. Objawienie tajemnicy Trójcy Świętej ma również głębokie znaczenie dal
antropologii. Nie przypadkiem św. Tomasz wypracowuje swoje pojęcie osoby
przede wszystkim w odniesieniu do Trójcy Świętej i dopiero potem odnosi je
do człowieka. Trójca Święta jest modelem wspólnoty osób, w której każda z
nich żyje całkowicie w osobie „drugiego” poprzez wolny dar z siebie. W tym
miejscu napotykamy najgłębsze podobieństwo między Bogiem a człowiekiem
– jest nim natura bytu osobowego. To dlatego między Bogiem i człowiekiem
może zaistnieć relacja osobowa, w której człowiek – nie tracąc swej natury i
swej osobowości – może uczestniczyć w wewnętrznym życiu Boga. To właśnie
ma miejsce w wierze: człowiek przyjmuje fundamentalną prawdę o Bogu,
czyniąc to, w pewnym sensie, w samym Bogu. Tu również znajdują się
korzenie wspólnoty Kościoła. Jest ona radykalizacją osobowej istoty
człowieka, radykalizacją, która możliwa jest przez wewnętrzne przyjęcie życia
Bożego. […KDK 24: „o pewnym podobieństwie między jednością Osób
Boskich a jednością synów Bożych zespolonych w prawdzie i miłości”].
Według Wojtyły mamy tu do czynienia z rzeczywistą „analogią metafizyczną”
pomiędzy Bogiem – trynitarną wspólnotą Osób a wspólnotą wiernych w
miłości i prawdzie” /Rocco Buttiglione, Myśl Karola Wojtyły, tł. J. Merecki
SDS (oryg. Il pensero di Karol Wojtyła, Jaca Book, Milano 1982),
Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1996, s. 294/. „Wspólnota nie jest zatem
czymś, co związane jest z osobą niejako z zewnątrz. Wspólnota jest
rzeczywistością, która od wewnątrz dynamizuje osobę i sprawia, iż w
zjednoczeniu z „drugim” osoba widzi objawienie swego najbardziej
autentycznego wnętrza. W ten sposób również Bóg, udzielając Siebie w
Objawieniu, udziela jedynej adekwatnej odpowiedzi na tajemnice człowieka i
na jego pragnienie pełni życia. Uczestnictwo – przez Chrystusa – we
wzajemnym obdarowaniu się Osób Trójcy Świętej jest zarazem źródłem
energii, która pozwala człowiekowi osiągnąć właściwą mu pełnię” /Tamże, s.
295.
+ Radykalizacja języka metonimicznego przez kartezjusza Panowanie nad
językiem całkowite w fazie metonimicznej rozwoju języka spowodowało w
9
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
średniowieczu fascynację sylogizmem i wielkie średniowieczne marzenie o
wyprowadzeniu całej wiedzy z objawienia. Kartezjusz zastosował język
metonimiczny w sposób radykalny, konsekwentnie realizując wszelkie
postulaty tego typu myślenia. W powiedzeniu „myślę, więc jestem” słowem
rozstrzygającym jest „więc”. W fazie metaforycznej myślenie było splecione z
bytem istniejącym realnie, z niego wynikało. Najpierw było doświadczenie, a
później słowo. U Kartezjusza najpierw jest myślenie jako takie a dopiero
później pojawia się myśl o istnieniu „ja”, które jest podstawą realną
myślenia. Ostateczną podstawą naszego myślenia jest Bóg. Skoro istnieje
matematyka, musi istnieć Umysł, który jest jej fundamentem, przyczyną,
który ją stworzył. Język analogiczny zaczął być postrzegany jako język
sakramentalny, słowna reakcja na słowne objawienie Boga, które w pełni
może opisać Bożą tajemnicę. Nie wszyscy jednak przyjmowali wystarczalność
analogii. Dionizy Pseudo Areopagita, Eriugena i Eckhardt wskazywali na to,
że słowa są skończone, a Bóg nie: prawdziwy Bóg jest „ukryty”, poza wszelka
myślą i a fortiori poza słowami. N. Frye zauważa, że „ta tendencja w myśleniu
zdaje się wskazywać w kierunku bez-słownego mistycyzmu, obecnego w
niektórych religiach wschodnich, a zwłaszcza w tao i zen”. Wskazuje on też
na niebezpieczeństwa płynące z oby skrajności W047 46.
+ Radykalizacja judaizmu ortodoksyjnego przywiązanego do Tory, w epoce
Wojen Machabejskich.. Wpływ hellenizmu na mędrców tradycji jahwistycznej
spowodował ożywienie myślenia racjonalnego, wysiłki zmierzające ku
systematyzacji i większe zainteresowanie kosmologią i antropologią.
Nastąpiło wtedy wymieszanie różnych nurtów ideologicznych. Pojawiła się
jednocześnie chęć ich zespolenia, dążenie do spójnego ujęcia
nadprzyrodzonej mądrości z tradycyjną pobożnością, krytycznych tendencji
uniwersalistycznych z troską o zachowanie wierności dziedzictwu proroków.
Syrach reprezentuje koniec epoki nadzwyczaj pozytywnego spotkania
judaizmu z hellenizmem i początek krytycznej obrony judaizmu przed
hellenizmem. W następnej generacji, gdy ustalił się konflikt zwolenników
totalnej asymilacji z najbardziej wiernymi przedstawicielami religii
tradycyjnej, Antioch Epifanes interweniował na rzecz tych pierwszych (167)
/R. Trevijano Etcheverría, Orígenes del cristianismo. Transfondo judío del
cristianismo primitivo, Ed. Publicaciones Universidad Pontificia Salamanca,
Salamanca 1995 s. 88/. Walka o zachowanie Prawa w epoce Wojen
Machabejskich wiąże się z radykalizacją przywiązania do Tory, co stanowi
przyczynę
przyszłej
ewolucji
judaizmu.
Zwycięski
syn
Szymona
Machabejczyka, Hirkan I mógł uważać się za nowego Dawida. Jego syn,
Arystobul I, przyjmuje tytuł króla. Inny jego syn, Aleksander Janneus,
utrzymał się przy władzy dzięki pomocy ze strony Seleucydów i poprzez rządy
terroru. Ich synowie, Hirkan II i Arystobul II, rywalizowali ze sobą, lecz obaj
przegrali wskutek inwazji rzymskiej na państwa hellenistyczne. Królem
został Idumejczyk Herod. Ostateczna ruina kraju nastąpiła w wieku I. Rok
70 to zniszczenie świątyni i koniec instytucji kapłaństwa Starego Przymierza.
Rok 135 to ostateczne wygnanie żydów z Jerozolimy i utrata ich ojczyzny
/Tamże, s. 89.
+ Radykalizacja kartezjańskiej filozofii podmiotu była przyczyną
immaterializmu nowożytnego. „Źródłem immaterializmu nowożytnego była
radykalizacja kartezjańskiej filozofii podmiotu. Immaterializm ujawnił się pod
10
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
koniec XVII i na początku XVIII wieku najpierw w kręgach związanych z
myślą N. Malebranche’a (Abbé de Lanion, C. Brunet), a następnie a
poglądach A. Colliera i Berkeleya współczesnych sobie, choć działających
niezależnie od siebie oraz kierujących się odmiennymi przesłankami
epistemologicznymi. W dyskusji z kartezjańskim subiektywizmem Collier
przy pomocy analiz racjonalno-dialektycznych nie tyle koncentrował się na
wykazaniu nieistnienia świata pozapodmiotowego (teza o istnieniu tego
świata nie jest ani prawdziwa, ani fałszywa), ile na wykazaniu, że pojęcie
świata
zewnętrznego
jest
wewnętrznie
sprzeczne.
Immaterializm
upowszechnił się jednak głównie w empirystycznej wersji sformułowanej
przez Berkeleya (lub raczej w formie przypisywanego mu akosmizmu), który
uznał wymóg istnienia świata niezależnego od świadomości (rozumianego
jako korelat spostrzeżeń) za zbyteczny, a nawet za bezsensowny.
Propagatorem tej koncepcji w XIX wieku był zwłaszcza T. Collyns Simon.
Najczęściej jednak immaterialistyczne rozwiązanie sporu dotyczącego
stosunku świadomości i świata zewnętrznego określano jako różne formy
idealizmu (G. W. Leibniz, Ch. Wolff czy I. Kant, odróżniający swoje
rozstrzygnięcia od „empirycznego”, „materialnego” lub „psychologicznego”
idealizmu), a następnie jako spirytualizm. Według D. Diderota immaterializm
to pogląd uznający istnienie obok materii także bytów niematerialnych i
duchowych” S. Janeczek, Immaterializm, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII,
red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 77-78, kol. 78.
+ Radykalizacja konsekracji chrzcielnej Teologia życia konsekrowanego w
ostatnich dekadach XX wieku rozwijała następujące tematy: Konsekracja.
Wielu teologów traktuje konsekrację jako punkt centralny teologii życia
konsekrowanego (de Aubry, Pigna, Regamey, Recchi). Konsekracja to
namaszczenie, przekazanie daru ze strony Boga. To Bóg konsekruje (LG 44,1).
Konsekracja to również ofiarowanie się człowieka dla sprawy Królestwa (PC
5,1). Oba bieguny teologii konsekracji zostały rozwinięte w „Elementos
esenciales” (1983) i „Redemptionis Donum” (1984). Konsekracja może być
rozumiana jako „radykalizacja” konsekracji chrzcielnej, albo jako rzeczywistość
nowego rodzaju, zakorzeniona w sakramentach inicjacji chrześcijańskiej, lecz
posiadająca
istotnie
nowe elementy;
Radykalizm i naśladowanie
(chrystocentryzm). Bardziej niż działanie konsekrujące ze strony Boga,
podkreślane jest zaangażowanie człowieka będące odpowiedzią. Jest to ujęcie
dynamiczne, egzystencjalne. Bardziej niż statyczne upodobnienie się
wewnętrzne poprzez duchowy akt woli, podkreślane jest dynamiczne
zaangażowanie się w sprawę Królestwa. Ważna jest nie tylko imitacja
wewnątrzpersonalna, lecz faktyczne pójście w ślady Chrystusa. Imitacja była
bardziej podkreślana przed Soborem. Obecnie w refleksji teologicznej bardziej
podkreśla się pójście za Chrystusem, jako coś bardziej całościowego, realnego i
twórczego. Tak rozumiane naśladowanie wiąże się z postawą profetyczną i
wyzwoleniem. B. Secondin zachęca do wyzwolenia od „dewocyjności oraz od
„tradycji eklezjalnych i politycznych” (por. Tillard, Metz, Codina, Sobrino, L.
Boff, Lozano) Ż2 64.
+ Radykalizacja konsekracji chrzestnej w życiu konsekrowanym. Lata
siedemdziesiąte wieku XX charakteryzowały się przyspieszeniem procesu
sekularyzacji i teologicznej refleksji nad nią. Teologowie podkreślają wtedy
pozytywne znaczenie środowiska dla zakonnej wspólnoty, podkreślając przy
11
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
tym wyraźnie autonomię rzeczywistości ziemskich (Chenu, Rahner,
Schillebeeckx, Marle, Alvarez, Bolado). Inni podkreślają konieczność
zachowania tożsamości życia zakonnego (Regamey, Galot, Aubry). Zwracają oni
uwagę na to, że życie zakonne jest radykalizacją konsekracji chrzestnej. Jest to
swoista inkarnacja łaski chrzestnej w naśladowaniu Chrystusa (Tillard,
Lozano). Wyróżnia się też nurt refleksji nad radami Ewangelicznymi jako
wartościami obowiązującymi wszystkich, według sposobu życia różnych
powołań (Matura, Schillebeeckx, Wulf) Ż2 50.
+ Radykalizacja lewicy hiszpańskiej roku 1932. Republika hiszpańska II roku
1932. Wśród grup republikańskich najbardziej destrukcyjną rolę odegrali
republikanie radykalno-socjalistyczni. Ich fundamentem działań były akta
Konwencji francuskiej. Każdy z członków tej partii chciał być prorokiem lub
kacykiem, posiadającym wielki wpływ na wszystko wokoło. „Radicalsocialismo”
to była czysta filozofia (J. Arrarás, Historia de la segunda república española,
T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970, s. 195).
Należeli oni do lewego skrzydła w hiszpańskim parlamencie. Z tego
ugrupowania wyodrębniło się ugrupowanie mniejsze, jeszcze bardziej lewicowe,
na Kongresie w Madrycie, 3 lipca. Marcelino Domingo głosił: „Z socjalizmem,
teraz i zawsze, w rządzie i w opozycji...Akceptujemy socjalizm jako nowy sens
cywilizacji” (Tamże, s. 196). Domingo powiedział też, że minister Albornoz
podpisał największą ilość praw laickich na świecie. Nawoływał do rozwijania
polityki lewicowej i do mocniejszej współpracy rządu z partiami
socjalistycznymi (Tamże, s. 197). Dnia 13 lipca wybrano przewodniczącego
trybunału konstytucyjnego (Tribunal de Garantias). Został nim Álvaro de
Albornoz, który obwieścił, że czuje się zmęczony i prosi o zwolnienie go z
obowiązków ministra sprawiedliwości. Azaña nie był zadowolony z tego
wyboru, gdyż jego zdaniem Albornoz nie posiadał odpowiednich uzdolnień. Nie
nadawał się ani na jedno stanowisko, ani na drugie. Ossorio y Gallardo
powiedział do premiera Azanii, że „wybór Albornoz'a był przypadkiem
psychiatrycznym” (Tamże, s. 198).
+ Radykalizacja masonerii w krajach romańskich. „Pierwsze loże, które
pojawiły się w Polsce jeszcze za królów z dynastii Sasów, działały w głębokim
ukryciu. Potem, w czasach stanisławowskich, do wymogów konspiracji
przywiązywano znacznie mniej wagi. […] Odradzająca się w roku 1918
masoneria polska stworzyła organizację głęboko ukrytą. Sytuacja ta
właściwie nie uległa zmianie przez cały okres dwudziestolecia
międzywojennego” /J. Siewierski, Dzieci wdowy, czyli opowieści masońskie,
Wydawnictwo Warsztat Specjalny, Milanówek 1992, s. 33/. „Inaugurowana
znowu po kilkudziesięciu latach przerwy w końcu kwietnia 1991 roku w
Warszawie z inicjatywy Wielkiego Wschodu Francji loża wolnomularska
„Wolność Przywrócona” jak na razie skrywa się w gęstej zasłonie mroku i do
opinii publicznej nie przenika nawet strzępek informacji o składzie jej
kierownictwa. Ostatnio ujawniła fakt swego istnienia Wielka Loża Narodowa
Polski nawiązująca do tradycji polskiego wolnomularstwa okresu
międzywojennego. Z faktu, że przywódcy Wielkiej Loży pokazali się w
telewizyjnych „Wiadomościach” sądzić można, iż co do stopnia sekretności
organizacja ta zamierza przyjąć standardy zachodnioeuropejskie. […] pewne
aspekty życia wolnomularskiego zawsze i niezmiennie pozostają tajne. […]
pewne interpretacje wolnomularskich symboli” /Tamże, s. 34/. „stosunek
12
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Kościoła do wolnomularstwa jest w dalszym ciągu zdecydowanie
nieprzyjazny” /Tamże, s. 42/. „wyznawane przez wolnomularstwo zasady
całkowitej wolności sumienia i praktyk religijnych” /Tamże, s. 47/ [?]. „po
roku 1839 przynależność katolickiego duchownego do loży masońskiej była
już niezwykle rzadkim ewenementem i oznaczała w praktyce zerwanie przez
niego więzów z Kościołem. […] w Gazecie Wyborczej […] ukazał się w lutym
roku 1991 artykuł Anny Kowarskiej, poświęcony współczesnym sektom
satanistycznym. Autorka wśród prekursorów satanizmu wymienia …
Antyczny i Uznany Obrządek Szkocki” /Tamże, s. 53/. „Loże masońskie
mocno się zradykalizowały […] dotyczy to zwłaszcza krajów romańskich […]
Masoneria w krajach romańskich, a szczególnie jej odłamy skupione w
Wielkich Wschodach, stała się organizacją bojowo antyklerykalną. Stawała
się często mocno antykatolicka. […] loże inspirowały czasem wydawanie
rozmaitych, bardzo dla Kościoła i duchowieństwa dokuczliwych rozporządzeń
administracyjnych. Sytuacja taka miała miejsce zwłaszcza w Portugalii i we
Francji na przełomie dziewiętnastego i dwudziestego wieku, a także w
Meksyku, gdzie na początku naszego stulecia [XX wiek] doszło do szczególnie
brutalnych prześladowań Kościoła, w których wzięli udział tamtejsi masoni.
Niektóre
Wielkie
Wschody
zrezygnowały
z
formuły
Najwyższego
Budowniczego Świata, otwierając w ten sposób loże dla ateistów” /Tamże, s.
54/. W zasadzie konflikt masoneria – Kościół dotyczy głównie Kościoła
katolickiego” /Tamże, s. 55.
+ Radykalizacja metafizyki Boecjusza w średniowieczu. Augustyn zainicjował
myśl stworzenia czegoś w rodzaju totalnej nauki wiary, a raczej syntezy
mądrości wiary. Mądrość poznaje intelektualnie rzeczy wieczne. Nauka
poznaje racjonalnie rzeczy podległe czasowi. Augustyn próbował przy tym
połączyć mądrość z nauką. Boecjusz podjął tę myśl tworząc metafizykę w
stylu platońsko-plotyńskim. Ten kierunek kontynuowali, jeszcze bardziej
radykalnie, XII-wieczni komentatorzy, a później Mistrz Eckhart, Mikołaj z
Kuzy i inni. Św. Tomasz z Akwinu natomiast, komentując De Trinitate
Boecjusza, chciał przeciwstawić się platonizmowi. Przede wszystkim chciał
on skorygować Boecjuszowe ujęcie doktryny Augustyna na temat wiary,
filozofii i nauki, a dopiero wtórnie zajął się jej platońsko-plotyńskim
kontekstem filozoficznym. T133 222
+ Radykalizacja millenaryzmu żydowskiemu w marksizmie. Apokaliptyka
charakteryzuje się skrajnym pesymizmem (pesymizm apokaliptyczny), który
objawia się w radykalnym odrzuceniu eonu obecnego. Punktem wyjścia,
odskocznia dla 4 Esd i 2 Bar jest zniszczenie Jerozolimy, zarówno w roku
587 przed Chr., jak i w roku 70 po Chr. Cała nadzieja pokładana jest w
eonie, który z pewnością nadejdzie. Pesymizm apokaliptyczny głosi, że ten
świat został opuszczony przez Boga i wpadł w ręce szatana /R. Trevijano
Etcheverría, Orígenes del cristianismo. Transfondo judío del cristianismo
primitivo, Ed. Publicaciones Universidad Pontificia Salamanca, Salamanca
1995, s. 231/. Figura jego jest ukazywana w różnych imionach. Judaizm
apokaliptyczny rozwijał przeróżne spekulacje dla wyjaśnienia, w jaki sposób
byty stworzone przez Boga jako dobre przemieniły się w Jego przeciwników.
Innym rysem pesymizmu, obok przekonania o moralnej degeneracji
ludzkości, jest przekonanie, że ten świat, fizycznie zestarzały, rozpadnie się,
rozwali się w drobny mak, będzie pokruszony na miazgę. Obraz katastrofy
13
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
kosmicznej opisuje przejście z jednego eonu w drugi. Wtedy pojawi się
niewidzialne miasto, objawi się ukryta kraina. Świat zostanie wrzucony do
stanu pierwotnego milczenia, na siedem dni, po których obudzi się nowy eon
(4 Ezd 7, 26-31) /Ibidem, s. 232/. Preludium przejścia do drugiego eonu w
apokaliptyce judaistycznej stanowi przyjście Mesjasza na świat w jego
ostatnim odcinku istnienia, już po jego przemienieniu. Tego rodzaju
przekonanie określane jest mianem millenaryzm (z greckiego: chiliazm). Jest
to kombinacja oczekiwania na Mesjasza Dawidowego z jego panowaniem
ziemskim z oczekiwaniem na Mesjasza apokaliptycznego, który rozpocznie
panowanie transcendentne samego Boga. Przekonanie takie weszło też do
chrześcijaństwa: Ap 20, List Barnaby, Papiasz, św. Justyn, św. Ireneusz z
Lyonu. Millenaryzm pojawia się w całej historii chrześcijaństwa. Ideologia
marksistowska odpowiada millenaryzmowi żydowskiemu, który został
zsekularyzowany i rozwinięty radykalnie /Ibidem, s. 233.
+ Radykalizacja monoteizmu przez filozofię. Egzegeta dominikański i profesor
uniwersytetu we Fryburgu C. Spicq podaje zawartość określeń natura i
łaska. Natura to człowiek, ciało i dusza, podmiot życia moralnego. Łaska to
dar Chrystusa, Zbawiciela o Objawiciela, oraz życie wieczne. Pierwszą Osobę
charakteryzuje przede wszystkim dobroć i ojcostwo. Bóg jest dobry i
wspaniałomyślny. Przedmiotem miłości Ojca jest w Nowym Testamencie Syn
i odkupieni. Miara ojcostwa jest miarą Syna T49.4 47. Filozofia
radykalizowała często wymóg monoteizmu, głosząc istnienie jakiegoś boga
nieznanego i popadając tym samym w pewien rodzaj teologii negatywnej,
który może być nawet niebezpieczny ze względy na swoją niezdolność do
dostrzeżenia tego, czym jest miłość osobowa. Boski absolut pogrąża się, w
takiej sytuacji, w bezosobowej niewyrażalności pozbawionej jakiegokolwiek
odniesienia (relacji)” T49.5 59. Bernard Pottier powołuje się na Karola
Bartha, który wyrażał obawę, że na tak subtelnych wyżynach negatywnej
mistyki filozoficznej musi dokonać się wyraźne przejście na ateizm.
Porzucenie odniesienia osobowego i modlitwy zapoznaje Boga, i to o wiele
bardziej niż bałwochwalstwo. Pierwsi myśliciele chrześcijańscy podkreślali
wyłączność stwórczej mocy Boga w kontekście gnozy bądź to dualistycznej i
manichejskiej, bądź to monistycznej i emanacjonistycznej. Przeciwstawienie
się tym dwóm błędnym poglądom dokonuje się w chrześcijaństwie poprzez
podkreślanie napięcia między transcendencją i immanencją. Byt stworzony
jest jednocześnie transcendentalny, odniesiony do bytu absolutnego,
transcendentnego oraz immanentny, czyli autonomiczny.
+ Radykalizacja monoteizmu przez objawienie Mądrości Bożej. Trynitologia
przygotowana w Starym Testamencie i objawiona wstępnie jako triadologia w
kerygmie Jezusa. „Omówione „postacie” antycypujące Syna Bożego i Ducha
Świętego są to formy fanijne, „media objawienia Jahwe”, a jednocześnie jego
atrybuty. Bóg, Absolutna tajemnica, jawi się jako On Sam w swym Słowie i w
swym Duchu. Są to postacie udzielania się Boga człowiekowi i światu.
Jednakże przez te same postacie Jahwe jakby zakrywa siebie i oddala swą
Niedostępność. I tak już w Starym Testamencie jawi się pewna „zbawcza
Trójca”. Jest to jednak nie tyle wyraźne ukazanie Trójcy w Bogu, ile raczej
kratofania (objawienie mocy) trynitologiczna, czyli ukazanie troistej Mocy
Bożej” /Cz. S. Bartnik, Dogmatyka katolicka, t. 1. Lublin 1999, s. 171/.
Faktycznie, objawienie istnienia aniołów powiązane było z wzmocnieniem
14
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
objawienia w jedyność Boga, wzmocnienie monoteizmu. Objawienie Mądrości
Bożej i Duch Jahwe ów monoteizm uczyniło jeszcze bardziej radykalnym, a
nie, jak by się wydawało, czyniło go słabszym. Objawienie Trójcy Świętej
mogło nastąpić dopiero wtedy, gdy monoteizm już był bezdyskusyjny. „Święty
Cezary z Arles pisał, że „Wiara chrześcijańska zasadza się na Trójcy”
(Expositio symboli, Sermo 9). To samo podkreśla KKK: […] (nr 234) / Nauka o
Trójcy Świętej została substancjalnie objawiona w zdarzeniu Jezusa
Chrystusa w łonie najbardziej pierwotnego chrześcijaństwa. Była ona jednak
podawana przez Niego powoli i stopniowo ze względów pedagogicznych
stosownie do capacitas uczniów i świata. Wyłoniła się z Osoby Jezusa
Chrystusa na kanwie całej jego historii odkupieńczej. Niemniej rozbłysła
pełnym światłem i została głębiej ujęta dopiero w okresie popaschalnym,
zwłaszcza w chrystofaniach 40 dni objawiania Królestwa Bożego (Dz 1, 3).
Następnie została ujęta w określoną trynitofanię, w naukę, pełną refleksję
chrześcijańską oraz w system teologiczny. Zresztą tajemnicę tę
chrześcijaństwo będzie percypowało, zgłębiało i interpretowało, dopóki będzie
istniało. Na początku Trynitologia była szczególnym objawieniem,
doświadczeniem istoty chrześcijaństwa, kształtem świadomości religijnej, a
potem – dogmatem, egzystencją, postawa, moralnością, życiem i praktyką
chrześcijańską. Na płaszczyźnie doktrynalnej Trynitologia miała na początku
trzy główne stadia rozwojowe: kerygma Jezusa Chrystusa, tworzenie się
historii tradycji i redakcji „wydarzeń trynitarnych” oraz kształtowanie się
formuł trynitarnych” Tamże, s. 172.
+ Radykalizacja monoteizmu w judaizmie międzytestamentalnym. Duch
Jahwe jest miejscem personalnym jednoczenia Boga z ludźmi. Lud Boży jest
z kolei miejscem jednoczącym całą ludzkość z Bogiem, w mocy Ducha
Jahwe. Nie jest to wielkość statyczna. Duch-Miejsce jest dynamiczny, jako
moc Boża działająca. Kieruje On Lud do pełni eschatycznej, powoduje
duchowy wzrost. Jest wewnętrzną zasadą pełnej relacji Boga z ludźmi i ludzi
między sobą. Pod wpływem stoicyzmu księgi mądrościowe personifikują
Ducha Jahwe. Pojawia się nazwa Duch Święty, akcentująca zbawczy sposób
działania Boga Jahwe w historii (Mdr 7, 22-23; 9, 17). W judaizmie
międzytestamentalnym nie mówi się o Duchu Jahwe, nie ma też proroków.
Termin rûah służy tylko do mówienia o przeszłości, o dawno minionych
czasach proroków /P. Coda, Pentecostés, w: X. Pikaza, N. Silanes (red.),
Diccionario Teológico. El Dios cristiano, Salamanca 1992, 1061-1072, s.
1063/. /Jest to radykalizacja monoteizmu. Bóg już nie przebywa wśród Ludu
w bezpośredniej bliskości, nie rozmawia na sposób ludzki, nie prowadzi za
rękę; jest daleko, jest kimś nieskończenie odległym. Nawet nie posyła
swojego Ducha, nawet nie przebywa w prorokach. Dopiero w radykalnym
monoteizmie można będzie absolutnie wyraźnie pojąć treść wcielenia, a
później znaczenie przebywania Boga w ludziach. Jeżeli ktoś przeszedł
odległość nieskończoną, przepaść niezgłębioną, to nie może być kimś
słabszym od Boga. Faryzeusze rozumieli sens wypowiedzi Jezusa o sobie
doskonale (Ewangelia Jana). Słowa Jezusa nie były wypowiadane w
kontekście mentalności starohebrajskiej, lecz w kontekście pełnego
monoteizmu/. Jezus czynił siebie Bogiem, a w końcu ogłosił, że jest jeszcze
Ktoś trzeci. Jego Jezus też ogłosił jako Boga. Synoptycy świadczyli o
obecności Ducha w misji Chrystusa historycznego. Pięćdziesiątnica była
15
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
eschatycznym wylaniem Ducha Świętego, miejscem styku historii z Bogiem,
tym samym miejscem styku historii z jej spełnieniem ostatecznym na końcu
czasów /Tamże, s. 1064.
+ Radykalizacja monoteizmu w traktatach De Deo creante i De Deo
elevante.Spór De auxillis doprowadził do utworzenia kilku systemów
teologicznych dotyczących powiązania łaski z wolnością ludzką. Klemens VIII
w roku 1597 polecił zakończyć polemikę. W latach 1598-1607 było jeszcze
około 120 upomnień. Definitywny zakaz wydał Paweł V w roku 1611. Urban
VIII potwierdził zakaz w latach 1625 i 1641. Po zakończeniu sporu, niemniej
pod znacznym jego wpływem, a zwłaszcza pod wpływem sporu bajanizmu z
jansenizmem, rozwijał się traktat De Deo creante et elevante. Szczytowym
opracowaniem jest De Deo elevante wydane w roku 1878, autorem był D.
Palmieri. Pierwsza część, mianowicie De Deo creante, opracowana przez
Suareza, trwała przez kilka wieków prawie bez zmian. Traktat O Bogu
stwarzającym zajmował się naturą, a traktat O Bogu podnoszącym zajmował
się wymiarem nadprzyrodzonym V. Grossi, Indicazioni sulla recenzioneutilizzacione di Agostino d’Ippona nella teologia post-tridentina, “Lateranum”
LXII (1996) 221-251, s. 227/. Oddzielenie traktatów prowadziło w
konsekwencji do oddzielenia Boga od świata, a następnie do teologii śmierci
Boga i do sekularyzacji świata. Zapomniano o Wcieleniu, cofnięto się do
sytuacji sprzed chrześcijaństwa, w której najważniejszą sprawą był
radykalny, totalnym, absolutny monoteizm. Zapomniano, że w sytuacji
radykalnego monoteizmu dokonało się Wcielenie, które było radykalnym
szokiem. Nie byłoby szokiem kilka wieków wcześniej, gdy nie było
świadomości monoteizmu, lecz przekonanie o wielości bogów. Po kilkunastu
wiekach nadal walczono o monoteizm, spychając Wcielenie na dalszy plan.
/Do dziś, w dobie totalnego zagrożenia islamem, w modlitwie powszechnej
Kościoła nie modlimy się o wolność i rozwój religii chrześcijańskiej, lecz tylko
o wolność i rozwój religii w ogóle/. Odpowiednia do tego antropologia
przetrwała aż do II Soboru Watykańskiego, kilka lat przed Soborem w jakiś
sposób konsekrowana przez Piusa XII w encyklice Humani generis (12
sierpień 1950). Problem relacji między naturą ludzką i łaską pozostał
nierozwiązany /Tamże, s. 228.
+ Radykalizacja myśli Baura F. Ch. przez jego uczniów. Egzegeza
protestancka w pierwszym okresie rozwoju egzegezy biblijnej (1817-1870)
wytworzyła szkołę, którą zapoczątkował F. Ch. Baur. Jego uczniem był G. V.
Lechler (Das apostolische und nach apostolische Zeitalter, Haarlem 1851),
który próbował dać krytyczną odpowiedź na zagadnienia formułowane przez
swego nauczyciela. Zwrócił uwagę na to, że uczniowie Jezusa byli
zjednoczeni w Chrystusie poprzez modlitwę i „łamanie chleba”. Paweł opisał
oryginalność chrześcijaństwa, ale nie zerwał z tradycją żydowską. Zarówno
we
wspólnotach
poganochrześcijańskich,
jak
i
we
wspólnotach
judeochrześcijańskich nowe spotyka się ze starym. Baur podjął dyskusję i
starał się utworzyć syntezę w perspektywie filozofii Hegla. Rozwój Kościoła
dokonał się jako proces nawarstwiania się przeciwstawień, dochodząc do
pełnej samoświadomości i identyczności. Chrystus zerwał z mentalnością
zaściankową panującą w Izraelu i otworzył granice na całą ludzkość.
Przejście od Gal do Kor i Rz jest przejściem transcendentnym od
partykularyzmu żydowskiego do uniwersalności w Duchu, wewnątrz
16
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
braterskiej jedności wszystkich. Punktem centralnym eklezjologii paulińskiej
jest według niego to, że ochrzczeni, oczyszczeni z wszelkich różnic, stanowią
jedność w Chrystusie /M. Legido Lopez, La Iglesia del Señor. Un studio de
eclesiología paulina, Universidad Pontificia, Salamanca 1978, s. 8/. Grupa
uczniów Baura przekształciła się w szkołę egzegetyczną, zwaną szkoła z
Tübingen. Myśli Baura doprowadzone zostały do ostatecznych konsekwencji
i rozszerzone na całe pierwotne chrześcijaństwo.
+ Radykalizacja natury jako substancji czystej i prostą w kontekście polemiki
przeciwko Ariuszowi. Natura boska jedna rozumiana jest inaczej na Soborze
Konstantynopolitańskim I (381) inaczej niż na Soborze Nicejskim I (325).
Pierwsze ujęcie było bardziej substancjalne (homoousios), drugie bardziej
personalistyczne,
podkreślało
trzy
różne
właściwości
personalne
subsystujące w jednej wspólnej substancji. Inny wydźwięk ma termin natura,
nie tak radykalnie homogeniczny, lecz zawierający w sobie kod trynitarności
/M. Simonetti, Dal nicenismo al Neonicenismo. Rassegna di alcune
publicazioni recenti, “Augustinum” 1(1998)5-27, s. 5/. Pierwsze ujęcie
radykalizowało naturę jako substancję czystą i prostą w kontekście polemiki
przeciwko Ariuszowi. Drugie ujęcie było pokłosiem pozytywnego wysiłku
teologicznego św. Atanazego i Ojców Kapadockich (pisali o tym w XIX wieku
Th. Zahn i A. Harnack, a w XX wieku C. Stead, J. N. D. Kelly, G. L. Prestige,
A. M. Ritter)/ Tamże, s. 6/. Św. Bazyli odróżnił wyraźnie jedną substancję
(ousia) i trzy osoby (hypostasis). Była to znaczna modyfikacja dogmatu
nicejskiego, w świetle tradycji trynitarnej rozwijanej zwłaszcza przez
Orygenesa i Euzebiusza (Por. L. Abramowski, Trinitarische und
christologische Hypostasenformeln, w: Theologie und Philosophie 54 (1979)
41). Istotną rolę w rozwoju nurtu neonicenizmu miał św. Bazyli Wielki (V. H.
Drecoll, Die Entwicklung der Trinitärslehre des Basilius von Cäsarea. Sei Weg
von Homöusianer zum Neonizäner, Göttingen 1996). Drecoll uważa, że
neoniceizm św. Bazylego nie był pod wpływem św. Atanazego, lecz polegał na
oryginalnym wyjaśnianiu konceptualnym /Tamże, s. 7/. Atanazy
rozpowszechniał formułę soborową dokładnie w tym znaczeniu, które nadał
sobór, czyli jego refleksja dokonywana była w warstwie substancjalnej. Bazyli
przeszedł na warstwę właściwości wewnętrznych. Formuła nicejska, kierując
swe ostrze przeciwko Ariuszowi, nie dopracowała zagadnienia natury
Chrystusa do końca, pozostawiła możliwość interpretacji monarchiańskiej,
dopatrującej się w ujęciu trynitarnym zamachu na prawdę o jedynym Źródle,
o monarchii Boga. Stąd też trzeba utożsamić hipostazę Ojca z hipostazą Syna
(monofizytyzm, modalizm) /Tamże, s. 8/. Według Ariusza Chrystus nie mógł
być Bogiem, skoro dopiero Bóg Ojciec uczynił go boskim nagradzając za męki
i śmierć na krzyżu (Dz 2, 36). Bazyli wyjaśniał, że Chrystus został
ukrzyżowany w naturze ludzkiej. Zgodnie z tradycją aleksandryjską
odpowiadał arianom, że Ojciec był Ojcem wiecznie, a nie stał się nim dopiero
po śmierci krzyżowej Jezusa Chrystusa /Tamże, s. 9/. Pierwszy o trzech
hipostazach zaczął mówić Marek Wiktoryn. Jeszcze Tomus ad Antiochenos,
list oficjalny synodu w Aleksandrii 362, w nurcie św. Atanazego, obawiał się,
że skłonność tradycji antiocheńskiej do rozdzielania doprowadzi do
interpretacji koncepcji „trzy hipostazy” w sensie trzy różne substancje, czyli
trzech Bogów. Dlatego trzymali się kurczowo interpretacji terminu natura
zgodnie z formułą nicejską rozumianą jako jedna jedyna substancja w Bogu/
17
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Tamże, s. 14/. Zagadnienie to przeszło na język polski w kwestii, czy termin
natura można stosować w sensie „specyficzne właściwości”, które są różne w
trzech poszczególnych Osobach Boskich.
+ Radykalizacja nurtu intymistycznego w protestantyzmie. Triumf
racjonalizmu arystotelesowskiego w systemie filozoficzno-teologicznym
tomistycznym nad „Theologia entis et cordis” oraz egzegezą i teologią
symboliczną trwa do dziś. Misterium Boga stało się przedmiotem nauk
teologicznych i zostało wtłoczone w gorset dyskursu racjonalnego, który
zmierza drogą obiektywności do wyzwolenia myśli spod wszelakiej
subiektywności. Teologia staje się klarowana, logiczna i precyzyjna,
odchodząc od niejasnego i niezdefiniowanego języka symbolicznego. Tym
samym utracona została relacja wewnętrzna między poznaniem i miłością
jako dwoma elementami wewnętrznymi postawy człowieka wobec Boga, które
warunkują się nawzajem. Język symboliczny Biblii przestaje być rozumiany,
obierany jest jako przestarzały. Tymczasem jest on personalny, integralny, a
został zastąpiony przez zestaw pojęć logiczno-metafizycznych. Nauka
teologiczna (Nie teologowie) przestaje być duchowa i w końcu produkuje trzy
wielkie syntezy późnej scholastyki, w których następuje oddzielenie „teologii
siedzącej od teologii klęczącej”, oraz teologii od mistyki. Próba połączenia
teologii z mistyką (mistrz Eckhart) zakończyła się oficjalnym potępieniem
drugiej przez machinę doktrynalną pierwszej z nich. Oddzielenie teologii od
duchowości spowodowało pojawienie się „pobożności” prywatnych, poza
pniem teologicznym, degenerujących się w różnych sentymentalizmach.
Rozdzielenie Trójcy immanentnej od Trójcy ekonomicznej wewnątrz teologii,
wraz z rozdzieleniem teologii i duchowości w scholastyce, prowadziło do
tłumaczenia „intymistycznego” misterium zbawienia zarówno w nurcie
mistyki jak też w „Naśladowaniu Chrystusa”. Kościół oblubienica przemienia
się w duszę oblubienicę, krzyż Jezusa Chrystusa przekształca się w „Mój”
krzyż, Jezus Chrystus realny w to, kim jest „dla mnie”. W głębi
Średniowiecza rodziła się postawa protestancka, która po pojawieniu się
Reformacji, trwa ciągle również u jej przeciwników /S. Guerra, Mística, w: X.
Pikaza, N. Silanes (red.), Diccionario Teológico. El Dios cristiano, Salamanca
1992, 897-916, s. 906.
+ Radykalizacja obiektywizmu kartezjańskiego w Oświeceniu. Teologia
marginalizowała znaczenie obrazu i symbolu. G. Durand (L’immaginazione
simbolica, Roma 1977) wskazuje na trzy nurty tego procesu. Według niego:
„1. Procesy te rozpoczęły się w XIII w. wraz z przyjęciem arystotelesowskiej
teorii poznania, opartej na konceptualizmie. Postawa poznawcza, rozwinięta
następnie przez nominalizm Ockhama i arabską wersję odnowionego
arystotelizmu Awerroesa, oznaczała w praktyce formę zachodniego
ikonoklazmu „z przesady” rozumowej. Arystotelizm praktycznie może
opisywać rzeczy dopiero wówczas, gdy zamknie je w pojęciu, gdy je odrealni
czyniąc elementami definicji, relacji poznawczych, sylogizmów. 2. W XVII w.
do tego kierunku dołączył Kartezjusz z zasadą podkreślającą wartość
poznawczą jedynie tego, co obiektywne. W efekcie poza nurtem poznawczym
pozostał cały, bogaty obszar świata subiektywnego. Właściwie dopiero
psychoanaliza XX w. odkryła go ponownie dla nauki, także na polu teologii.
Do kartezjańskiego obiektywizmu z czasem dołączyło oświecenie, które
odmówiło
symbolowi
jakiegokolwiek
odsłaniania
rzeczywistości
18
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
transcendentnej. Z kolei pozytywizm ze swoim nastawieniem na materialność
i powtarzalność doświadczalną poznania zredukował zupełnie ontologiczny i
epistemologiczny wymiar symbolu. 3. […] na gruncie teologii, zwłaszcza w jej
związkach z arystotelizmem, trzeba dostrzec trzeci, ważny nurt odchodzenia
od symbolu jako środka odsłaniania transcendencji. Symbol w jego typowych
formach: metaforze, porównaniu, geście, działaniu itd. został pozbawiony
wartości epifanijnej dla świata duchowego. W efekcie nastąpił rozdział
teologii duchowej i teologii dogmatycznej, które to dyscypliny jeszcze dla
Eriugeny czy św. Bonawentury wypowiadały się za pośrednictwem symbolu”
A3.4 106.
+ Radykalizacja platonizmu św. Augustyna w wieku XII. Augustyn
zainicjował myśl stworzenia czegoś w rodzaju totalnej nauki wiary, a raczej
syntezy mądrości i wiary. Mądrość poznaje intelektualnie rzeczy wieczne.
Nauka poznaje racjonalnie rzeczy podległe czasowi. Augustyn próbował przy
tym połączyć mądrość z nauką. Boecjusz podjął tę myśl tworząc metafizykę
w stylu platońsko-plotyńskim. Ten kierunek kontynuowali, jeszcze bardziej
radykalnie, XII-wieczni komentatorzy, a później Mistrz Eckhart, Mikołaj z
Kuzy i inni. Św. Tomasz z Akwinu natomiast, komentując De Trinitate
Boecjusza, chciał przeciwstawić się platonizmowi. Przede wszystkim chciał
on skorygować Boecjuszowe ujęcie doktryny Augustyna na temat wiary,
filozofii i nauki, a dopiero wtórnie zajął się jej platońsko-plotyńskim
kontekstem filozoficznym. T133 222
+ Radykalizacja poglądów antropologicznych nastąpiła w literaturze
międzytestamentalnej „dopiero pod wpływem apokaliptyki, intensywnego
oczekiwania eschatologicznego i rozwoju myśli dualistycznej. Biorąc za punkt
wyjścia rozterkę etyczną w człowieku, szukano jej antropologicznego
uzasadnienia. Za antagonistyczne uznano przede wszystkim dwa duchy –
prawdy i przewrotności – kierujące postępowaniem człowieka. Ich
nieubłaganą walkę uzasadniła Qumrańska reguła Zrzeszenia, stwierdzając w
specjalnym traktacie (1 QS 3, 13-4, 26), że Bóg „dał mu [tj. człowiekowi] dwa
duchy, by według nich postępował aż do czasu nawiedzenia”. W walkę obu
duchów uwikłane jest ciało, ale nie jako partner, lecz jako podmiot ludzkiej
słabości, otwarty na skuteczne ataki ducha przewrotności. Niekiedy oba te
duchy przybierają transcendentne cechy osobowe, a teren ich walki przenosi
się na płaszczyznę kosmiczną. Inną próbą antropologiczno-psychologicznego
wyjaśnienia tego samego rozdwojenia w człowieku stanowi nauka o dwóch
skłonnościach (jesarim), działających w sercu człowieka. O ile w księgach
kanonicznych „skłonności” te nie mają jeszcze znaczenia antropologicznego
(z wyjątkiem może Syr 15, 14 w TH), o tyle TestAs 1, 3-9 i 4 Ezd 3, 21-22, a
zwłaszcza źródła rabinistyczne (począwszy od Abot II, 15) przypisują im
decydujące znaczenie w życiu człowieka; nadto w późnożydowskiej tradycji
palestyńskiej „ciało i krew” są antropologicznymi wykładnikami słabości i
przemijalności (już Syr 14, 18 w TH, także Mdr 12, 5 i Mt 16, 17)” /L.
Stachowiak, Antropologia biblijna. A. Stary Testament i środowisko
judaistyczne, w: Encyklopedia Katolicka, t. 1, red. F. Gryglewicz, R.
Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, kol. 689-692, kol. 691.
+ Radykalizacja poglądów cechą myślenia nominalistycznego. Teologia
scholastyczna hiszpańska zwalczana była silnie od roku 1530, z jednej
strony przez młodych egzegetów Pisma Świętego, z drugiej strony przez
19
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
mistyków. Myślenie konceptualne miało być zastąpione sztuką lingwistyczną
lub samą tylko miłością. Oba nurty były w jakiś sposób podbudowane
nominalizmem, który przedkłada to, co jednostkowe nad to, co uniwersalne.
W miejsce myślenia dedukcyjnego miała wejść sztuka wnikania w strukturę
języka albo sztuka przyjmowania Boga do swego wnętrza. Pojawiło się
pytanie o miejsce teologii, a nawet w ogóle o jej zasadność. Teologia
systematyczna potrzebuje budulca, którego dostarczają badania historyczne,
filologiczne i inne, a jej celem jest zbawienie człowieka. Czy jednak w ogóle
jest ona potrzebna? Odpowiedź jest w sposób oczywisty twierdząca, jest
konieczna. Wszelkie ataki pomagają umocnić ją, pozwalają ulepszyć jej
metodologię /M. Andrés Martín, El método teológico en la época moderna,
Actas del I Symposion de Teología Histórica (29-31 mayo 1980), Valencia
1981, 201-233, s. 220/. Nominalizm ma tendencje oddzielania, oddzielenia
bytów od siebie, oddzielania dziedzin działania, czy płaszczyzn
gnozeologicznych. Stąd też rozdźwięk między autorytetem (Pismo i Tradycja)
a rozumem. Zamiast postawy poszukiwania prawdy poprzez ubogacanie
wciąż nowymi aspektami jest polemika, w której każdy ma swój własny
pogląd i nie chce go zmienić. Dysputa, zamiast zmierzać do syntezy,
prowadzi do radykalizacji poglądów, wyostrzenia ich, do zaognienia
atmosfery. Zamiast ujęć całościowych przedkładane są zagadnienia odrębne,
wyizolowane od innych, quaestio. Przysłowiowe „dzielenie włosa na czworo”,
czy pytanie „ile diabłów może zmieścić się na końcu szpilki” nie są czymś
charakterystycznym dla scholastyki jako takiej, lecz dla nominalizmu.
Hiszpanie wieku XV uznali tego rodzaju pytania za coś kuriozalnego, a w
wieku XVI musieli stanąć do walki z nawałą wielu nurtów budowanych na
fundamencie nominalizmu /Tamże, s. 221.
+ Radykalizacja poglądów Ficina M. na temat osoby i nauki Trismegistosa,
Rosseli H. „W roku 1558 doszło do spotkania Hannibala Rosselego ze
znanym ze swych kabalistycznych i hermetycznych zainteresowań Jonem
Dee. John Dee został członkiem Duchowej Rady Rosselego. Z filozoficznych i
teologicznych rękopisów Rosselego, po jego śmierci w roku 1593 miał
korzystać jego następca w Uniwersytecie Jagiellońskim i w szkole zakonnej,
Andrzej Rochman. Zasłynął on jako wytrawny znawca i niestrudzony
propagator nauki Dunsa Szkota. „należy przypuszczać, że to dzięki
aktywności Rosselego i nauki Rochamna w Uniwersytecie Jagiellońskim
reforma Dobrocieskiego z roku 1603 zezwalała na komentowanie tekstów
Arystotelesa na wydziale sztuk nie tylko na sposób tomistyczny, lecz także
szkotystyczny” /J. Czerkawski, Humanizm i scholastyka. Studia z dziejów
kultury filozoficznej w Polsce w XVI i XVII wieku, RWKUL, Lublin 1992, s.
102/. „Jakub Górski interesował się pismami hermetycznymi na wiele lat
przed przybyciem Rosselego do Polski. Owocem tych zainteresowań był utwór
polemiczny Mercusius sive de Trinitate contra Gregorium Bresinensem.
Poglądy na temat osoby i twórczości Hermesa (Merkurego) przedstawił on na
podstawie Wstępu M. Ficina do łacińskiej edycji czternastu traktatów Corpus
hermeticum. Różnica poglądów Górskiego i Rosselego dotyczy przede
wszystkim sprawy objawiania się Logosu. Rosseli w znacznym stopniu
zradykalizował poglądy Ficina na temat osoby i nauki Trismegistosa.
Czytając tekst Ficina uznał, że Trismegistos cały obszar ludzkiej myśli
traktował jako miejsce objawiania się Logosu i jako autor pogański i
20
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
starożytny, bo współczesny Mojżeszowi, znał już prawdę o jedynym Bogu w
trzech osobach. Tymczasem Górski, najprawdopodobniej pod wpływem J.
Levevre’a d’Etaplesa, poglądy Ficina znacznie złagodził, był bardziej ostrożny”
/Tamże, s. 103.
+ Radykalizacja poglądów po rewolucji Portugalskiej 1974 r. „w przestrzeni
opinii publicznej zaczęły dominować radykalne poglądy, tezy partii
komunistycznej oraz tezy tzw. unitarnego antyfaszyzmu socjalistów i
komunistów. To właśnie one wpłynęły i nadal wpływają na postrzeganie
poprzedniego reżimu, który, jak już wcześniej wspomniałem, nie był
faszystowski,
lecz
głęboko
tradycjonalistyczny,
konserwatywny
i
nacjonalistyczny. /Przede wszystkim nie był socjalistyczny, a faszyzm jest
typem socjalizmu/. Nie był to ustrój mobilizacji politycznej. Salazar nie
chciał, by obywatele brali udział w polityce; ta miała być sprawowana przez
rząd, a przede wszystkim przez samego Salazara. Stosowane przez niego
represje były wybiórcze, nie niepokoił on tych, którzy nie mieszali się do
polityki. Ograniczał się do zwalczania aktywnych przeciwników, szczególnie –
chcących zmienić konstytucję. W praktyce dotyczyło to radykałów
lewicowych. […] Wydarzenia 25 kwietnia 1974 r., czyli „rewolucja goździków”,
są konsekwencją nie tylko wojny w koloniach, lecz także potęgującej się
niemożności pogodzenia opcji afrykańskiej z opcją europejską. Reżim miał
coraz większe problemy z przystosowaniem się do zmieniającej się sytuacji w
Europie, której rządy wywierały silny nacisk zarówno na społeczeństwo
portugalskie, jak na Salazara. Szczególnie silne naciski wywierali na niego
Amerykanie, głównie za kadencji Kennedy’ego, oraz Anglicy i Niemcy. Naciski
te miały skłonić Salazara do przeprowadzenia kontrolowanej dekolonizacji.
On jednak nie wyraził na to zgody, wybrał drogę skazującą go na izolację,
bowiem obrona tej strategii zdecydowanie wykluczała poparcie ze strony
państw zachodnich. W rezultacie reżim stawiający sobie za główny cel
integrację afrykańską został zastąpiony po „rewolucji goździków” ustrojem
dążącym do integracji europejskiej. Sądzę nawet, ze właśnie ten drugi
wymiar jest najważniejszą cechą przemian dokonanych w ówczesnej
Portugalii. Nie było to jedynie wkroczenie na drogę demokracji. Było to
przejście do zupełnie innej przestrzeni światowej, krótko mówiąc – powrót z
Afryki do Europy? N. Pereira, R. Smoczyński (rozmówcy), Powrót z Afryki do
Europy. Rozmowa z Manuelem Braga de Cruz, „Fronda” 13/14 (1998) 283292, s. 292 (Manuel Braga de Cruz, ur. 1946, profesor historii, wykładowca
Instytutu nauk Społecznych Uniwersytetu Lizbońskiego oraz Uniwersytetu
katolickiego w Lizbonie).
+ Radykalizacja poglądów Sabeliusza przez jego uczniów. Modalizm pojawił
się pod koniec II wieku. „Wielkim nazwiskiem, które w historii reprezentuje
modalizm jest Sabeliusz, Libijczyk, który przybył nauczać do Rzymu, gdzie
około roku 220 zostanie potępiony przez samego papieża Kaliksta (zm. 222).
Do naszych czasów nie dotrwał po nim żaden dokument. Niewątpliwie należy
dokonać rozróżnienia pomiędzy samym Sabeliuszem, który wyznawał
zapewne umiarkowany patripasjanizm, i jego uczniami, twórcami
prawdziwego modalizmu. Ich teologia będzie okazją do kontrowersji między
Dionizym Rzymskim a Dionizym Aleksandryjskim w końcu III wieku. Po
Soborze Nicejskim Sabeliusz staje się obowiązkowym punktem odniesienia za
każdym razem, gdy zagrożone wydawać się będzie rozróżnienie Osób. Tak
21
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
będzie w przypadku teologii Marcelego z Ancyry (zm. około 375). Opór wobec
słowa współistotny z Symbolu nicejskiego będzie w części pochodzić od tego,
że, jak podejrzewano, miał znaczenie sabeliańskie /J. Woliński, Trynitarna
ekonomia zbawienia (II wiek), w: B. Sesboüé SJ (red.) Historia Dogmatów, T.
1, B. Sesboüé SJ, J. Woliński, Bóg Zbawienia. Tradycja, reguła i Symbole
wiary.
Ekonomia
zbawienia.
Rozwój
dogmatów
trynitarnych
i
chrystologicznych, (oryg. Le Dieu du salut), tł. P. Rak, Wydawnictwo M,
Kraków1999, 121-158, s. 162/. Modalizm sabeliański może być
interpretowany w kontekście teologii apofatycznej jako mówienie o trzech
działaniach personalnych Boga w zbawczej ekonomii z jednoczesnym
milczeniem o wnętrzu Boga. „Pewien „faktyczny sabelianizm” można by
dostrzec w swego rodzaju „agnostycyzmie teologicznym”. Miałby on polegać
na powoływaniu się na transcendencję Boga, by odmówić jakiejkolwiek
wartości ludzkiemu językowi mówiącemu o Bogu. Pismo i Tradycja mówiły
nam o Bogu wieloosobowym, ażeby lepiej do nas dotrzeć, ale należałoby
rozumieć, że ten dyskurs jest ważny jedynie z naszego punktu widzenia.
Objawienie byłoby tylko „funkcjonalne” [Por. H. de Lubac, La Foi chrétienne,
wyd. 2, Aubier, Paris 1970, s. 113-114]. Nie odpowiadałoby mu w Bogu nic
realnego. Jednak taka interpretacja kwestionuje istotną zasadę objawienia
chrześcijańskiego: Bóg objawia się nam taki, jaki jest, dlatego że daje się
nam w sposób wolny taki, jaki jest, czy dokładniej, ponieważ zdecydował
wziąć nas do siebie takiego, jaki jest naprawdę. Odpowiedniość między
ekonomiami trynitarnymi i Trójcą należeć będzie zawsze do istoty wiary
chrześcijańskiej” /Tamże, s. 163.
+ Radykalizacja poglądów skrajnych teologii hiszpańskiej wieku XVIII
spowodowana polemiką. Cursus Theologicus Salmaticensis, synteza teologii
dogmatycznej, jest dziełem pięciu teologów karmelitańskich z kolegium św.
Eliasza w Salamance. Jego dwanaście tomów publikowano od roku 1631 do
roku 1712. Jest to szeroki komentarz do Summa Theologica św. Tomasza z
Akwinu. Są w nim wyjaśnienia, a także polemika. Treść Cursus jest głęboka i
gęsta. Karmelici bosi w Hiszpanii wieku XVII byli wybitnymi
intelektualistami, dzięki temu wspaniale rozwinęli swoje zgromadzenie.
Wtórowali im karmelici trzewiczkowi, zachowujący dawną obserwancję.
Odnosili się oni do doktryny teologiczno-filozoficznej ich średniowiecznego
mistrza, którym był John Baconthorp (zm. 1346) /V. Sánchez Gil, La teología
española hasta la ilustración 1680-1750, w: Historia de la Teologia Española,
t. II: Desde fines del siglo XVI hasta la actualidad, M. Andrés Martinez (red.),
Fundación Universitaria Española: Seminario Suarez, Madrid 1987, (r. XIII),
Juan Picazo. 357-442, s. 424/. Tworzyli oni znaczący nurt myśli. Wśród nich
najbardziej znani są: Rajmundo Lumbier (Saragossa, zm. 1684), Eliseo
Garcia (Valencia, 1652-1719), Ignacio Ponce Vaca (Castilla, 1650-1708),
Diego de Castilla, Juan Jiménez i Juan Feijo de Villalobos, biskup Gaudix
(zm. 1706) /Tamże, s. 425/. Duchowość, mistyka i teologia duchowości w
Hiszpanii lat 1680-1750. Znaczna ilość publikacji z tej dziedziny w latach
1600-1670 wpłynęła znacząco na rozwój życia duchowego i dalsze refleksje
nad nim. Pod koniec wieku XVII pojawił się kryzys spowodowany przez
kwietyzm. Kontrakcja nastąpiła w latach 1670-1730. Zaznacza się wtedy
racjonalizm, jansenizm, a także trwa kwietyzm. Polemika doprowadziła do
wyostrzenia się skrajnych poglądów, zamiast do ich zaniku /Tamże, s. 427.
22
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
+ Radykalizacja poglądów stron przeciwnych zaciążyło na losach Soboru
Bazylejskiego. „Bazylejska schizma, rozłam w Kościele zachodnim,
spowodowany zatargiem papieża Eugeniusza IV z Soborem Bazylejskim, na
którym doszli do głosu zwolennicy koncyliaryzmu; trwała w latach 1439-49.
Zapoczątkowała ją 1 V 1437 opozycja większej części ojców soboru przeciw
papieskiej decyzji zmiany miejsca obrad; formalną schizmę utrwaliła
depozycja papieża Eugeniusza IV (25 VI 1439), na miejsce którego wybrano 5
XI 1439 antypapieża Feliksa V, a zakończyła rezygnacja Feliksa z urzędu (7
V 1449) i wybór (19 V 1449) papieża Mikołaja V” /J. Duchniewski,
Bazylejska schizma, w: Encyklopedia katolicka, T. II, red. F. Gryglewicz, R.
Łukaszyk, Z. Sułowski, Lublin 1985, k. 129/. „Sobór Bazylejski, nazwa
pierwszej części XVII soboru powszechnego (bazylejsko-ferraro-florenckorzymskiego) zwołanego 1 II 1431 do Bazylei przez papieża Marcina V na mocy
dekretu Frequens w celu przeprowadzenia wewnętrznej reformy Kościoła,
porozumienia z husytami i obrony Europy przed Turkami; był widownią
zmagań między skrajnym koncyliaryzmem a papiestwem, odzyskującym swój
autorytet po schizmie zachodniej; spowodowało to zamknięcie w roku 1437
obrad przez papieża Eugeniusza IV, schizmę bazylejską i kontynuowanie
Soboru Bazylejskiego 1437-49 jako schizmatyckiego. I. Historia – Sobór
Bazylejski rozpoczął obrady 23 VII 1431 pod przewodnictwem kardynała G.
Cesarini, legata papieża Eugeniusza IV (Marcin V, zm. 20 II 1431), w
atmosferze wzajemnej nieufności i przesadnych posądzeń: papieży o niechęć
do podjęcia reform, a zwolenników reform o zamiar zniszczenia papiestwa;
wpłynęło to na radykalizację poglądów obu stron i zaciążyło na losach
Soboru. Mała liczba uczestników w początkowej fazie, głównie teologów i
kanonistów o poglądach koncyliarystycznych, dała okazję papieżowi
Eugeniuszowi IV do zawieszenia Soboru 18 XII 1431; bazylejczycy jednak nie
podporządkowali się orzeczeniu i kontynuowali obrady; na II sesji (15 II
1432) przyjęto ponownie konstancjański dekret Sacrosancta o wyższości
soboru nad papieżem; na III sesji 29 IV 1432 wezwano papieża Eugeniusza
IV do wytłumaczenia się przed Soborem; pod koniec roku 1432 wprowadzono
parlamentarny system obrad; każdy inkorporowany do Soboru otrzymywał
prawo głosu w jednej z 4 komisji (do spraw ogólnych, wiary, pokoju, reformy
Kościoła), którymi kierowali przewodniczący, zmieniający się co miesiąc;
wnioski komisji przedkładano co tydzień na zgromadzeniach plenarnych.
Papieska decyzja zawieszenia Soboru Bazylejskiego spotkała się z ogólną
dezaprobatą: za Soborem opowiedzieli się m.in. cesarz Zygmunt
Luksemburski i książę Mediolanu Filippo Maria Visconti, część kardynałów i
wszystkie uniwersytety; Mikołaj z Kuzy napisał w obronie Soboru
Concordantia catholica; nawet św. Franciszka Rzymianka radziła papieżowi
wycofanie decyzji” /H. Januszewicz, H. Wojtyska, Bazyljski Sobór, w:
Encyklopedia katolicka, T. II, red. F. Gryglewicz, R. Łukaszyk, Z. Sułowski,
Lublin 1985, 129-132, k. 129.
+ Radykalizacja poglądu Jana z Trzciany przez Kartezjusza. Wola współdziała
z intelektem w rozróżnianiu prawdy od fałszu. Jest to stanowisko św.
Augustyna, przyjęte przez Jana z Trzciany, radykalnie ujęte później przez
Descartesa w jego woluntarystycznej teorii sądu. Pamięć, trzecia z czynności
poznawczych duszy, według Trzciany odkrywa prawdę. Scholastycy trzecią
czynność poznawczą duszy kojarzyli z rozumowaniem uzasadniającym.
23
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Odkrywanie dokonuje się w procesie twórczości człowieka, w którym
harmonijnie współpracują wszystkie władze umysłu: intelekt, wola i pamięć.
Twórczość jest najwspanialszą manifestacją ludzkiej inwencji. Obejmuje ona
nadawanie nazw rzeczom, tworzenie języków, budowanie różnych dziedzin
nauki i sztuki /J. Czerkawski, Humanizm i scholastyka. Studia z dziejów
kultury filozoficznej w Polsce w XVI i XVII wieku, RWKUL, Lublin 1992, s.
72/. Człowiek staje się w pełni osobą rozwijając swe życie intelektualne.
Poznawanie samego siebie polega na odkrywaniu swej rozumności, wolności,
twórczej mocy i uprzywilejowanego miejsca w świecie, czyli swej godności.
Poznanie samego siebie prowadzi do postawy pokory gdyż odkrywa
ograniczenia, swą zależność od Boga, który przepełnił nas godnością.
Poznawanie samego siebie nie może być dowolne, lecz w niszy dzieła
stworzenia i Objawienia. Również kontemplacja nie może być dowolna, lecz
zgodna z Objawieniem. Poznanie zmysłowe przekroczone jest przez
kontemplację, w której człowiek osiąga szczyt swego człowieczeństwa oraz
szczęście polegające na opodobnianiu się do Boga. Jan z Trzciany
szczęśliwość wiąże z poznaniem. „Poznanie skierowane na Boga, czyli
podporządkowane najwyższemu przedmiotowi naszej wiedzy, jest mądrością”
/Tamże, s. 73.
+ Radykalizacja postaw chrześcijan i żydów w okresie od roku 70 do 135.
Nastąpiła. Reakcja chrześcijan na zburzenie Jerozolimy. Nie ma pustki
między ruchem Paulińskim a odrodzeniem po zburzeniu Jerozolimy (ciemny
tunel między rokiem 55 a 85). Nie istnieje rozziew między chrześcijaństwem
Pawłowym a Synoptycznym /R. Trevijano Etcheverría, Orígenes del
cristianismo. Transfondo judío del cristianismo primitivo, Ed. Publicaciones
Universidad Pontificia Salamanca, Salamanca 1995 s. 84/. Wspólnota
Jerozolimska, po rozpoczęciu wojny Żydów z Rzymem, miała znaczny wpływ
na chrześcijaństwo ostatnich dziesięcioleci I wieku, wpływ porównywalny na
ten, jaki na początki judaizmu rabinistycznego posiadali rabini Jerozolimscy,
którzy schronili się w Jamni. Zburzenie Jerozolimy oznacza koniec
pierwszego okresu historii Kościoła, koniec czasu misji skierowanej do
Izraela (Mt 23, 38-39). Ewangelia kierowana jest odtąd jedynie do pogan (Mt
28, 19). Łukasz oddziela zburzenie Jerozolimy od Paruzji (Łk 21, 20-24).
Zaczyna się nowy okres historii /Tamże, s. 85/. W pierwszym wieku
dokonała się przemiana mentalności u chrześcijan i u żydów, od
skoncentrowania się wokół świątyni do życia bez istnienia świątyni
Jerozolimskiej. Dla chrześcijan Jeruzalem – miasto święte stało się tylko
Jerozolimą – miastem zwyczajnym, jak wszystkie inne. Znaczący był okres od
roku 70 do 135. Nastąpiła radykalizacja postaw. Wytworzyły się dwie różne
interpretacje Pism ST. Dokonał się ostateczny rozłam pomiędzy judaizmem a
chrześcijaństwem. Zniszczenie świątyni dla chrześcijan było znakiem
potwierdzającym werdykt sądu Bożego nad dawnym Izraelem. W wojnie lat
66-73 chrześcijanie oddalili się od żydowskiego zelotyzmu. Podobnie jednak
uczyniło wiele żydów w Palestynie, tak jak np. Ben Zakkai, a nade wszystko
Diaspora /Tamże, s. 86.
+ Radykalizacja postaw żydów i chrześcijan w latach 70-135. Przemiana
mentalności u chrześcijan i u żydów w wieku pierwszym polegała na
przejściu od skoncentrowania się wokół świątyni do egzystencji bez istnienia
świątyni Jerozolimskiej. Dla chrześcijan Jeruzalem – miasto święte stało się
24
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
tylko Jerozolimą – miastem zwyczajnym, jak wszystkie inne. Znaczący był
okres od roku 70 do 135. Nastąpiła radykalizacja postaw. Wytworzyły się
dwie różne interpretacje Pism ST. Dokonał się ostateczny rozłam pomiędzy
judaizmem a chrześcijaństwem. Zniszczenie świątyni dla chrześcijan było
znakiem potwierdzającym werdykt sądu Bożego nad dawnym Izraelem W042
86.
+ radykalizacja protestantyzmu w oświeceniu. Rousseau (1712-1778)
wprowadził zamęt w oświeceniowy zachwyt nad ludzkim rozumem,
opowiadając się za uczuciami i dziką naturą. Był pierwszym w nowożytności,
który wprowadził problem cywilizacji, której przeciwstawiał powrót do
natury. Jego teoria o woli ogólnej została podjęta przez Hegla w idei ducha
absolutnego. Rousseau opracował filozofię ewolucji człowieka, której nadał
znaczenie religijne. Jego metoda polegała na systematycznym negowaniu
Objawienia. W efekcie nie ma w jego myśli nic, co nie byłoby lustrzaną
przeciwnością afirmacji dogmatycznych. Protestantyzm odrzucił Kościół.
Rousseau, podobnie jak wszyscy encyklopedyści, odrzucił Chrystusa.
Historia była odtąd rozpatrywana z punktu widzenia deizmu. H158 7
+ Radykalizacja przywiązania do Tory w epoce Wojen Machabejskich. Walka
o zachowanie Prawa w epoce Wojen Machabejskich wiąże się z radykalizacją
przywiązania do Tory, co stanowi przyczynę przyszłej ewolucji judaizmu.
Zwycięski syn Szymona Machabejczyka, Hirkan I mógł uważać się za nowego
Dawida. Jego syn, Arystobul I, przyjmuje tytuł króla. Inny jego syn,
Aleksander Janneus, utrzymał się przy władzy dzięki pomocy ze strony
Seleucydów i poprzez rządy terroru. Ich synowie, Hirkan II i Arystobul II,
rywalizowali ze sobą, lecz obaj przegrali wskutek inwazji rzymskiej na
państwa hellenistyczne. Królem został Idumejczyk Herod. Ostateczna ruina
kraju nastąpiła w wieku I. Rok 70 to zniszczenie świątyni i koniec instytucji
kapłaństwa Starego Przymierza. Rok 135 to ostateczne wygnanie żydów z
Jerozolimy i utrata ich ojczyzny W042 89.
+ Radykalizacja przywódców niektórych lewicy hiszpańskiej roku 1933,
takich jak Largo Caballero, spowodowała podziały wewnątrz lewicy. „Rok
1933 szczególnie obfitował w społeczne konflikty; poza licznymi strajkami
doszło do dwóch powstań zbrojnych zorganizowanych przez anarchistów. O
pierwszym z nich może by już dziś nie pamiętano, gdyby nie brutalność i
okrucieństwo, z jakimi stłumiono bunt chłopski w małej miejscowości w
prowincji Kadyks, Casas Viejas” /M. Tuñon de Lara, Rewolucja liberalna.
Epoka współczesna, w: M. Tuñon de Lara, J. Valdeón Baruque, A.
Domínguez Ortiz, Historia Hiszpanii, Kraków 1997, Część trzecia, 387-666,
s. 552/. „Odpowiedzialnością za dokonaną tam masakrę obarczono dowódcę
republikańskich oddziałów szturmowych (guardias de asalto) kapitana Rojas
(skazanego na 20 lat więzienia i uwolnionego przez frankistów w 1936 r.).
Wydarzenia z Casas Viejas wzbudziły falę protestów zarówno ze strony
lewicy, jak i prawicy. Azaña, obierając błędną drogę taktyki wojny na dwa
fronty, promulgował niedługo potem ustawę o kongregacjach religijnych
(pozbawiając prawa nauczania), przyjętą z wielkim oburzeniem przez
Watykan i hiszpańska hierarchię kościelną. Te i szereg innych posunięć
rządu, w tym także błędy w polityce zbożowej, które przysporzyły mu nowych
wrogów pośród średnich i drobnych rolników, powodowały, iż rząd
systematycznie tracił na popularności” /Tamże, s. 553/. „Nowe wybory
25
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
odbyły się pod rządami gabinetu Martíneza Barrio. Prawica stanęła do nich
zjednoczona (niekiedy w sojuszu z centrystami Larroux), podczas gdy lewica,
głównie na skutek radykalizacji niektórych przywódców, takich jak Largo
Caballero, znajdowała się w rozproszeniu. Largo Caballero, zawiedziony
okresem współpracy z centro-prawicą, rozpoczął przeciw niej otwartą walkę.
Rozdział miejsc w parlamencie okazał się jeszcze bardziej korzystny dla
centro-prawicy, niżby wynikało z przeliczenia głosów (zaznaczmy, że po raz
pierwszy głosowały kobiety)” /Tamże, s. 554/.
+ radykalizacja racjonalizmu. „Przejawy tej radykalizacji, które wywarły
największy wpływ, są znane i łatwo rozpoznawalne, zwłaszcza w historii
Zachodu. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że rozwój znacznej części
nowożytnej myśli filozoficznej dokonywał się przy stopniowym oddalaniu się
od chrześcijańskiego Objawienia, sprowadzając ją nawet na pozycje jawnie z
nim sprzeczne. W ubiegłym stuleciu proces ten osiągnął apogeum.” FR 46
+ radykalizacja racjonalizmu. „Przejawy tej radykalizacji, które wywarły
największy wpływ, są znane i łatwo rozpoznawalne, zwłaszcza w historii
Zachodu. Nie ma przesady w stwierdzeniu, że rozwój znacznej części
nowożytnej myśli filozoficznej dokonywał się przy stopniowym oddalaniu się
od chrześcijańskiego Objawienia, sprowadzając ją nawet na pozycje jawnie z
nim sprzeczne. W ubiegłym stuleciu proces ten osiągnął apogeum.” FR 46
+ Radykalizacja różnic narodowościowych w polityce wieku XX. Polska od
początku swej państwowości miała być pomostem między światem Wschodu
i światem Zachodu. „Według planów Ottona państwo Bolesława Wielkiego
miało być względnie autonomiczne: „sprzymierzeniec narodu rzymskiego” (W.
Kalicki) i miało służyć jako pomost między światem rzymsko-germańskim a
bizantyjsko-ruskim. Pierwszemu przydzielono raczej władanie nauką i
technikę oraz bellum, podczas gdy drugiemu światu wyznaczono rolę
liturgiczną, mistyczną, duchowa. […] Trzeba zauważyć, że w ogólnej polityce
ówczesnej różnice narodowościowe odegrały znacznie mniejszą rolę niż
dzisiaj, niż za komunizmu (nacjonalizm rosyjski) lub obecnego
kosmopolityzmu (judaizm). Była to zasługa uniwersalistycznych idei
chrześcijańskich” /Cz. S. Bartnik, Fenomen Europy, Lublin 1998, s. 113/.
„Duchowym wyzwaniem był głęboki upadek moralny ówczesnych
społeczeństw, nie tylko pogańskich, ale i chrześcijańskich, nota bene bardzo
podobny do dzisiejszego, postkomunistycznego: bezprawie, chaos, rozbój,
rządy wartości materialnych. […] Sytuacja polityczna, społeczna, a nade
wszystko duchowo-moralna dziś generuje te same problemy, co tysiąc lat
temu. „Niski stan duchowy i moralny nie był nigdy winą Ewangelii, lecz
raczej był brakiem realizacji Ewangelii. Swoją sytuację zastaną Wojciech
potraktował z czasem w duchu biblijnym jako „dawność” (vetustas):
bałwochwalstwo, grzech, rozbicie, niezbawienie. Godziła ona w główne
zdobycze ówczesnej Europy: godność osoby ludzkiej, całościowe zbawienie
człowieka i uniwersalizm łaciński (B. Geremek). Tej sytuacji należało
przeciwstawić ewangeliczną „nowość” (novitas), a więc prawdę o Bogu,
świętość, zbawienie i właśnie jedność społeczną. Pluralizm bez jednostki
głębinowej jest złem, grzechem, antystworzeniem i antyzbawieniem /Tamże,
s. 114.
+ Radykalizacja sensu tekstu konieczna dla autointerpretacji hermeneutyki.
Sens całościowy myśli Maistre’a J. de. To „prefigurowanie” przez
26
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
tradycjonalizm pewnej postaci hermeneutyki; hermeneutyki politycznej. „Ów
sens pozwalałby przyznać tej myśli „pozaporządkowe” miejsce w określonym,
filozoficznym szeregu, którego dalsze człony wyznaczałyby nazwiska Marksa,
Nietzschego, Freuda, Heideggera. Tradycjonalizm de Maistre’a, potraktowany
przeze mnie jako „hermeneutyczna” postać krytyki filozoficznej, skłania w ten
sposób, moim zdaniem, do reinterpretacji dotychczasowego sensu zarówno
krytyki politycznej, jak i samej hermeneutyki. Krytyka polityczna,
uwzględniając wyniki refleksji nad nowożytnym paradygmatem myślenia,
zostaje zmuszona do zajęcia „hermeneutycznej”, rozumiejącej i otwartej na
wymiar
tradycji,
postawy
wobec
politycznej
rzeczywistości.
Dla
autointerpretacji hermeneutyki natomiast nieodzowna okazuje się
radykalizacja sensu, jaki wiąże ona z pojęciem praktyki interpretacyjnej oraz
z pojęciem tekstu. Hermeneutyka jako dziejowa praktyka zmuszona jest
bowiem rozpoznać również swój „polityczny” sens i wymiar” /A. Gniazdowski,
Filozofia i gilotyna, Tradycjonalizm Josepha de Maistre’a jako hermeneutyka
polityczna, Warszawa 1996, s. 11/. „Kiedy śledzi się dzieje europejskiej
filozofii można dojść do przekonania, iż jedną z zasadniczych cech
racjonalistycznego dyskursu jest jego jawna niezdolność do przemyślanego
włączenia w logicznie spójny wykład filozofii tego rodzaju jej krytyk, które
sięgają samych podstaw rozumu. […] konflikt, ujawniony z całą ostrością w
wydarzeniu Rewolucji Francuskiej – programowo głoszącej hasła racjonalnej
przebudowy społeczeństwa – postawił rozum przed dylematem, którego echa
słyszalne są do dziś. Echem tym jest chociażby przeciwstawienie rozumu i
tradycji, pojęć wieloznacznych, niejasnych, a mimo to wciąż przywołujących
się wzajemnie. Zawsze w opozycji, zawsze w sprzeczności, jakby się
wydawało, nie do pogodzenia; każda próba sprowadzenia tradycji do rozumu
lub rozumu do tradycji skazuje się odtąd na nieuchronną porażkę” /Tamże,
s. 13.
+ Radykalizacja sentymentalizmu Schleiermachera F. w teologii liberalnej 2
połowy XIX i początku XX wieku. Immanentyzm teologii liberalnej
protestanckiej
odzwierciedlił
się
w
katolickim
modernizmie.
„Sentymentalistyczny
immanentyzm
religijny
Schleiermachera
zradykalizowała teologia liberalna 2 połowy XIX i początku XX wieku. Dla A.
Sabatiera religia była wewnętrzną odpowiedzią człowieka na wewnętrzne
wezwanie Boga, które rozbrzmiewa w głębiach duszy. Oczywistość poznawcza
przysługuje jedynie wewnętrznemu i osobowemu doświadczeniu. Stąd
pewność religijna nie ma charakteru intelektualnego przylgnięcia do
określonej doktryny, lecz osobowo-praktyczny (funkcja praktyczna i osobowa
podmiotu ludzkiego), czyniąc z chrześcijaństwa subiektywną i immanentną
„religię ducha”. [...] W teologii katolickiej immanentyzm ujawnił się zwłaszcza
w modernizmie, który wywodził się z agnostycyzmu (I. Kant, A. Comte, H.
Spencer), pragmatyzmu W. Jamesa, protestanckiej teologii liberalnej
(Schleiermacher, A. Ritschl, W. Hermann, Sabatier, K. Th. Keim) oraz
ewolucjonizmu kulturowego i religioznawczego (J. Lubbock, F. M. Müller, E.
B. Teylor). Stąd też specyfikę modernistycznego immanentyzmu wyznacza
sentymentalistyczny agnostycyzm (nadprzyrodzone prawdy wiary w ich
transcendentalnym wymiarze są niepoznawalne ani przez rozum, ani przez
wiarę, a jedyną prawomocną władzą poznawczą w religii jest uczucie) oraz
ewolucyjny relatywizm (prawdy wiary podlegają ciągłemu rozwojowi), czyniąc
27
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
z chrześcijaństwa świadomościowy wyraz przeżyć religijnych o charakterze
emocjonalnym” /S. Janeczek, M. Rusecki, Immanentyzm, w: Encyklopedia
Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 73-77, kol. 75.
+ Radykalizacja socjalistów hiszpańskich w roku 1934. Republika hiszpańska
II roku 1933. Włączenie katolików w struktury republiki. Powołując się na
nauczanie Stolicy Apostolskiej, katolicy hiszpańscy otwierali się na
współpracę w budowaniu republiki. Zwycięstwo prawicy w wyborach było
jednocześnie masowym poparciem dla zasad republikańskich. W obronie
tych zasad trzeba było im później walczyć przeciwko międzynarodówce
komunistycznej. Nie wszyscy posiadali takie samo zdanie w sprawie
współpracy w tworzeniu republiki wrogiej religii chrześcijańskiej, z laicką
konstytucją nastawioną na przymusową ateizację. Dziennik ABC 19 grudnia
1933 pytał, co czynić w zaistniałej sytuacji. Z jednej strony partia radykalna
„pod wpływem masonerii”. Z drugiej strony socjaliści „o wiele bardziej
ekstremistyczni niż do tej pory”. Trudno dać w tej sytuacji konkretną
receptę. Dwa lata rządów lewicy republikańskiej pozostawiły po sobie wiele
nie rozwiązanych spraw. Nie zdołano nawet osądzić uczestników wystąpień
zbrojnych z pierwszych miesięcy republiki a nawet niektórych afer
gospodarczych jeszcze z czasów monarchii. Kryzys rządowy. Dnia 1 marca
1934 roku szef partii radykalnej Lerroux uznał niemożność dalszego
kontynuowania pracy dotychczasowego rządu. Prezydent Zamora zwołał na
naradę następujących polityków: Alba, Besteiro, Azaña, Martinez Barrio,
Negrin (z mniejszości socjalistycznej), Maura, Barcia, Cambó, Melquiades
Alvarez, Gil Robles i Horn (J. Arrarás, Historia de la segunda república
española, T. 2, wyd. 3 (wyd. 1 Madrid 1964), Editora Nacional, Madrid 1970,
s. 287). Nowy rząd został przedstawiony w sejmie 6 marca. Leeroux został
przez socjalistów ogłoszony jako faszysta. Socjaliści ogłaszają otwarcie epokę
rewolucyjną. Republika parlamentarna ich nie interesowała. „Niech umiera!”
powtarzano w czasopiśmie „El Socialista”. Zwolennicy współpracy, zwani
reformistami, z Besteiro na czele, znaleźli się osamotnieni wobec masy
zwolenników przemocy, którym przewodniczył Largo Caballero. W swoich
przemówieniach, pełnych gniewu, z lekceważeniem traktował władze
państwowe. Trifón Gómez, sekretarz Narodowego Syndykatu Kolei, sekcji
UGT, 9 stycznia1934 wypowiedział się za linią umiarkowaną: „Ten Syndykat
będzie prowadzi pracę rewolucyjną bez uczestniczenia w określonych
formach rewolucyjnych...”. Większość partii socjalistycznej przygotowywała
zbrojne powstanie (Tamże, s. 295).
+ Radykalizacja socjalizmu hiszpańskiego wieku XX Rząd Republiki
hiszpańskiej II dnia 15. 10. 1931. Nowym ministrem został José Gíral Pereira
(1879-1962), profesor chemii na Uniwersytecie Madryckim, lewicowy
republikanin. Jego prawdziwym powołaniem nie była nauka, lecz polityka i nie
w sensie teoretycznym, lecz jak najbardziej praktycznym. Od czasów
studenckich uczestniczył w różnych akcjach prorepublikańskich. Skazany w
roku 1917 za udział w organizowanie strajku generalnego, a później jeszcze
parokrotnie gdy rządy sprawowali Primo de Rivera i Berenguer. Był masonem
wysokiego stopnia w Loży Wielkiego Wschodu a w polityce popierał Azanię. W
lipcu i sierpniu 1936 zostanie ministrem Frontu Ludowego w rządzie Casaresa
Quirogi a później jego premierem (lipiec-wrzesień 1936), jeszcze później
ministrem bez teki w rządzie Negrina i premierem pierwszego rządu
28
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
emigracyjnego Republiki we Francji (do 1947) (J. Arrarás, Historia de la
Segunda República Española, T. I, wyd. 5, Editora Nacional, Madrid 1970, s.
206). Nowy rząd był bardziej radykalny, bardziej socjalistyczny zdecydowany
na wprowadzanie socjalistycznego projektu nowej konstytucji.
+ radykalizacja stanowisk przez myślicieli przyjmujących przesadny
racjonalizm. „Przesadny racjonalizm niektórych myślicieli doprowadził do
radykalizacji stanowisk i do powstania filozofii praktycznie oderwanej i
całkowicie autonomicznej w stosunku do treści wiary. Jedną z konsekwencji
tego rozdziału była także narastająca podejrzliwość wobec samego rozumu.
Niektórzy przyjęli postawę całkowitej nieufności, sceptycyzmu i
agnostycyzmu, bądź to aby rozszerzyć przestrzeń wiary, bądź też aby
pozbawić ją wszelkich racjonalnych odniesień.” FR 45
+ Radykalizacja świętości faktyczna u wielu zakonników. Stan życia
konsekrowanego w określonym sensie jest ontologicznie uprzywilejowany.
Wynika to z przyjęcia stylu życia najbardziej zbliżonego do trybu życia
prowadzonego przez Jezusa w jego ziemskiej wędrówce. Natomiast nie
posiada ono uprzywilejowania na płaszczyźnie egzystencjalnej. Mogą istnieć
święci zakonnicy i święci małżonkowie, grzeszni zakonnicy i grzeszni
małżonkowie. Sobór Watykański II, przyjmując moralną (a nie ontologiczną)
perspektywę świętości, nie mógł w sposób pełny ukazać życia zakonnego jako
stanu równoprawnego z stanem świeckim i kapłańskim. Podkreślił tylko
ważną cechę tego stanu, jaką jest swoista radykalizacja świętości. (L.
Cabielles de Cos, Vocación a la santidad y superioridad de la vida religiosa en
los capitulos V y VI de la Constitución „Lumen gentium”, „Claretianum”
19(1970)5-96; Ż2 89. Miłość doskonała nie polega na wypełnianiu
perfekcyjnym określonych praktyk w doskonałej izolacji od innych ludzi.
Polega ona na pełnej realizacji konkretnego daru otrzymanego w Kościele i
związanego z konkretnym eklezjalnym umiejscowieniem. Inność, a nawet
pewna wyższość życia zakonnego, wynika nie tyle z radykalizacji wysiłku
człowieka, raczej z rodzaju powołania, z jego egzystenjalnego kształtu.
Zakonnik jest bardziej ewidentnym znakiem tego wszystkiego, co czynił
Jezus. Dlatego też łatwiej może osiągnąć świętość. Zakonnicy naśladują
„bliżej” życia Jezusa i wspanialej są zakotwiczeni w domu Pana. Dlatego
bardziej jasno manifestują centralne wartości chrześcijaństwa. Bandera
inaczej niż L. Cabiellas, interpretuje teksty soborowe, wychodząc od innego
rozumienia świętości, a stąd też od innego rozumienia życia zakonnego Ż2
90.
+ Radykalizacja teologii Słowa przez Bartha K., natomiast F. Hirsch
przybliżał się do poglądów, które reprezentowali E. Jünger, C. Schmitt i M.
Heidegger, którzy przyjmowali możliwość poznania prawdy znajdującej się w
historii, mówili o historyczności prawdy. Oznaczało to rezygnację z zasady
sola scriptura i uznanie roli tradycji. Napięcie między tradycją a
teraźniejszością rozwiązuje się w historyczności prawdy. Prawdę poznajemy
nie w oderwaniu od historii, lecz poprzez historię. Prawda posiada wymiar
egzystencjalny i poznawana być może tylko poprzez obserwację dłuższego
okresu dziejów ludzkości. Teologia fundamentalna usprawiedliwiająca
działanie Boga w świecie i poprzez świat współbrzmi z teologią historii, o
zabarwieniu polityczno-mesjańskim (A. Gonzáles Montes, Religion y
nacionalismo, la doctrina luterana de los dos reinos como teología civil,
29
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
Universidad Pontificia de Salamanca, Bibliotheca Salmantinensis, Estudios
51, Salamanca 1982, s. 52). Bóg objawia się również w stworzeniu, działając
w historii w sposób wolny (woluntaryzm decyzjonistyczny). Porządki
stworzenia są maską, larwą Boskości. Teologia porządków stworzonych
zrodziła się w myśli Lutra nie jako system, lecz raczej jako intuicja. Podobnie
jak jego doktryna o dwóch królestwach, stanowi horyzont jego
fundamentalnych afirmacji teologicznych. Koncepcja porządków stworzonych
jest kluczem hermeneutycznym nowej etyki obywatelskiej, która miała
zastąpić etykę rad ewangelicznych, podstawę teoretyczno-praktyczną
teokratycznego dualizmu w średniowieczu. Luter nie ograniczył się do walki z
klerykalizmem, chciał zniszczyć jego korzeń teoretyczny, czyli doktrynę rad
ewangelicznych. W miejsce hierarchizacji dualnej średniowiecznej teokracji,
w miejsce społeczeństwa traktowanego jako Corpus Christianorum,
wprowadził strukturę troistą: rodzina, administracja ekonomiczna
społeczeństwa (ekonomia) i polityka, obejmująca zarówno Państwo jak i
Kościół (familia, oeconomia, politia). Tą trojaką strukturą Bóg posługuje się w
dziele panowania nad światem, dlatego pozytywną wolą Boga jest jej
zachowywanie i umacnianie Tamże, s. 53.
+ Radykalizacja usamodzielniania się Kościołów misyjnych pod wpływem
Kościołów reformowanych. Inkulturacja po Soborze Watykańskim II.
„Współczesne dostrzeżenie równoczesnej potrzeby ewangelizacji kultury oraz
inkulturacji ewangelii umożliwiły zarówno obecne przemiany kulturowe, jak i
zrodzona pod ich wpływem refleksja teologiczna. Pogłębił się bowiem
pluralizm ideologiczno-światopoglądowy i religijny, który zyskał na znaczeniu
w dobie zwiększonego oddziaływania środków społecznego przekazu,
stawiających chrześcijaństwo w swoistej „globalnej diaspory”. Musi ona
uwzględniać uniwersalistyczne ambicje takich religii, czy formacji religijnokulturowych, jak buddyzm, hinduizm i islam. Dostrzeżenie znaczenia
relatywnie autonomicznych kręgów kulturowych kazało poszerzyć i pogłębić
dotychczasowe formy dopasowywania się doktryny Kościoła do zmieniającej
się mentalności kulturowej (ewolucja dogmatów). Przez uznanie inspirującej,
określającej i transformującej roli kultur rodzimych. Podkreślenie znaczenia
kościołów lokalnych łączyło się ponadto z postulatem usamodzielnienia się
Kościołów misyjnych, radykalizowanym przez Kościoły reformowane (np. w
roku 1972-1973 na Światowej Konferencji Misyjnej w Bangkoku)” J. Górski,
S. Janeczek, Inkulturacja. 2. W teologiii, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII,
red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin 1997, 235-237, kol. 235.
+ Radykalizacja utylitaryzmu Hedonizm. Indywidualizm filozoficzny.
„Oświeceniowa antropologia, negująca zwykle społeczną naturę człowieka,
była interpretowana w kategoriach egoizmu lub altruizmu. Według nurtu
wywodzącego się od Th. Hobbesa wszyscy ludzie są równymi jednostkami,
ich związek jest tylko zewnętrzny, a pierwotny naturalny egoizm ogranicza
umowa społeczna (teoria umowy społecznej), która w ujęciu J. J. Rousseau
ma sens altruistyczny, gdyż jednostka rozwija się przez uczestnictwo w życiu
społecznym. Podobnie A. Smith dostrzega możliwość harmonii społecznej na
drodze indywidualnych zabiegów, których celem jest uzyskanie dobra
materialnego i duchowego (kultura). W indywidualizmie dominuje
interpretacja utylitarystyczna, według której (w radykalnej formie u J.
Benthama) związki społeczne służą spełnianiu egoistycznego celu jednostki
30
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
dążącej do przyjemności (hedonizm). Natura ludzka zostaje ujęta
kwantytatywnie (fizykalizm antropologiczny), stąd utylitaryzm postuluje
możliwą sumę szczęścia dla największej liczby jednostek. Według J. S. Milla
indywidualizm jest antropologiczną podstawą etyki liberalizmu. Etyczne
odniesienia miały skrajne formy indywidualizmu, które w ujęciu M. Stirnera
prowadziły do anarchizmu i (także u F. Nietzschego) do amoralizmu, a u Th.
Carlyle’a do elitarystycznej historiozofii utożsamiającej postulaty moralne z
działalnością wybitnych jednostek. Indywidualizm jest typowy także dla
egzystencjalizmu, zarówno na płaszczyźnie ontycznego statusu człowieka, jak
i w odniesieniu do aktywności poszczególnych osób. Woluntaryzm
egzystencjalistyczny (decyzjonalne samostanowienie jest najwyższą wartością
konstytuującą samobytowanie jednostki) prowadzi do zakwestionowania
obiektywnego porządku moralnego” /A. Wierzbicki, Indywidualizm. II. W
etyce, w: Encyklopedia Katolicka, T. VII, red. S. Wielgus, TN KUL, Lublin
1997, 178-179, kol. 178.
+ Radykalizacja wartości personalnych w chwale nieba. Teologowie
prawosławni idą jakby w innym kierunku niż teologowie z środowiska
kultury zachodnioeuropejskiej. Jeżeli świat doczesny posiada określoną ilość
wymiarów, to o wieczności należy mówić wychodząc poza te wymiary. Nie
należy wymiarów redukować tylko do jakiegoś jednego nieokreślonego
punktu bezczasowego. Trzeba raczej przyjąć istnienie jeszcze dalszych
wymiarów pozadoczesnych i za ich pomocą opisywać procesy dokonujące się
po śmierci człowieka /TH1 103/. Kształt metahistorii tworzony jest przede
wszystkim przez relacje międzypersonalne, które w wieczności mają
decydujące znaczenie, choć również w doczesności wpływają w jakiś sposób
na modelowanie czasoprzestrzeni. Czasoprzestrzeń kosmiczna, materialna
nie jest całkowicie autonomiczna, lecz jest uzależniona od kształtu relacji
między osobami oraz od ontologicznej jakości wewnątrzpersonalnej ludzi,
którzy są bardziej lub mniej zjednoczeni z Bogiem, stwórcą metahistorii (Por.
W. Hryniewicz, Nadzieja zbawienia dla wszystkich, Warszawa 1989, s. 47).
Katolicki teolog, ks. Wacław Hryniewicz, wybitny znawca teologii wschodniej,
dostrzegając wyraźny związek między relacjami interpersonalnymi a
kształtem metahistorii, zwraca uwagę na to, że w miarę zbliżania się do Boga
metaprzestrzeń jest bardziej ubogacona wartościami personalnymi. Bytowe
oddalenie od Boga oznacza intensyfikację antywartości. Jeżeli te wartości
albo antywartości w jakiś sposób chcielibyśmy odwzorować na model
doczesnej czasoprzestrzeni, to wtedy w sytuacji krańcowej intensyfikacji
(sytuacja chwały niebieskiej i sytuacja potępienia), czas „wydaje się
przedłużać w nieskończoność” /Tamże, s. 102/. Według W. Hryniewicza
odczuwanie nieskończoności czasowej jest nie tylko subiektywnym
odczuciem, lecz prawdziwym wejściem w konkretną sytuację, w jakiś
konkretny wymiar istnienia. Intensywność przeżywania wieczności określana
jest w języku temporalnym jako nieskończoność czasowa. Taką interpretację
symboliczną można przyjąć. Jednakże problem nie polega tylko na sposobie
mówienia. Teologowie wschodni naprawdę przyjmują, że istnieje bieg czasu
po śmierci człowieka /TH1 104.
+ Radykalizacja wymagań chrztu nie jest istotą życia zakonnego. Realizacja
zadań ogólnych w konkretach tego świata wymaga, aby dary Boże były
różnorodne, różnokształtne, wychodzące naprzeciw konkretnym potrzebom,
31
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
odpowiednie dla skutecznego działania. Charyzmaty mają w sobie zakodowaną
widzialną formę, skutecznie działają w konkretnych uwarunkowaniach,
uświęcają te realia, które odpowiadają ich duchowej, misteryjnej postaci. Nowe
perspektywy i możliwości nie pojawiają się w wizji rozmytej, gdzie wszystko
dawane jest wszystkim. Wizja realna, uwzględniająca tajemnicę bogactwa form
planu zbawienia, pozwala docenić każde powołanie i faktycznie je realizować.
Nawet, jeżeli jest podkreślana jedność wszystkich, wypływająca z tego samego
sakramentu chrztu, to wolno mówić, że życie zakonne jest wyrazem
transcendentalnego, eschatologicznego bieguna łaski chrzcielnej. Tworzy ono
swój własny projekt realizacji chrześcijańskości, swoje egzystencjalne
„propositum”. Odpowiednio świeccy realizują biegun inkarnacyjno-misjonarski
Ż2 86. Każde z specyficznych powołań, każdy stan życia chrześcijańskiego
związany jest z zawarciem swoistego przymierza. Ojcowie Kościoła nie mówią o
ślubach zakonnych. Fundamentem definiującym życie zakonne nie jest
profesja rad ewangelicznych, lecz przymierze. Przymierze jest tu rozumiane
jako osobisty kontrakt z Chrystusem i polega na upodobnieniu naszego życia
do życia Jezusa Chrystusa, w jego czystości, ubóstwie i posłuszeństwie. Istotą
życia zakonnego nie jest radykalizacja wymagań chrztu. Celem wysiłków
zakonnika nie jest pokazanie wzoru postępowania, czy utworzenie sytuacji, do
której powinni wszyscy zmierzać Ż2 87.
+ Radykalizacja wymiaru egzystencjalnego kartezjańskiego cogito, pojętego i
opisanego jako fundamentalne doświadczenie bycia człowieka w świecie
Sartre J. P. W wczesnym okresie twórczości Sartre odkrywa Husserla,
później tworzy koncepcję egzystencjalizmu ateistycznego. Faza następna
polega na podporządkowaniu egzystencjalizmu marksizmowi. „W tym
podporządkowaniu widzieć można potwierdzenie faktu, że czysty
egzystencjalizm ateistyczny jest – i to z egzystencjalnego punktu widzenia –
nie do utrzymania. Z tego powodu musi podporządkować się innej filozofii (w
przypadku Sartre’a marksizmowi), pojmując siebie jako funkcjonująca w jej
ramach instancję krytyczną – humanizująca i zwróconą ku egzystencji” R.
Buttiglione, Myśl Karola Wojtyły, tł. J. Merecki SDS (oryg. Il pensero di Karol
Wojtyła, Jaca Book, Milano 1982), Towarzystwo Naukowe KUL, Lublin 1996,
s.
384.
„Niemożliwość
egzystencjalnego
utrzymania
czystego
egzystencjalizmu ateistycznego sprawiała, że przed ukazaniem się Krytyki
rozumu dialektycznego wielu sądziło, iż egzystencjalizm ateistyczny musi
prędzej czy później ustąpić miejsca egzystencjalizmowi religijnemu. Rozwój
taki oznaczałby zarazem definitywną likwidację rozdźwięku między
katolicyzmem i kultura współczesną. W świetle późniejszego rozwoju
hipoteza ta wydawać się może mało realistyczna, nie była ona jednak całkiem
pozbawiona podstaw” Tamże, s. 385.
+ Radykalizacja życia chrześcijańskiego Życie konsekrowane nie można
utożsamiać z jego strukturą jurydyczną, lecz z jego zawartością teologiczną i
charyzmatyczną.
Ten
duchowy
rdzeń
jest
pochodzenia
boskochrystologicznego. Wyłania się z życia i nauki Chrystusa, jako z
podstawowego źródła, przez dzieło i impuls Ducha Świętego. Tak należy
rozumieć słowa Soboru Watykańskiego o przynależności zakonnych podstaw
do życia i świętości Kościoła w sposób bezdyskusyjny (inconcusse). Jest to
więc stan trwały, „stan eklezjalny” (M. Alonso, Los religiosos en la Iglesia
particular, „Confer” 1(1990), s. 164). Istnieją dwa główne nurty interpretacji
32
o. prof. Dr hab.
Piotr Liszka CMF
początków życia zakonnego. Nurt określający życie zakonne jako jeden ze
stanów eklezjalnych oraz nurt określający je jako radykalizację życia
chrześcijańskiego. Nurt drugi posiada swoich zwolenników i przeciwników.
Przeciwnicy nie zgadzają się z tym, że tylko zakonnikom mogłaby przysługiwać
radykalizacja ewangelicznej świętości Ż2 77.
+ Radykalna afirmacja wartości każdej ludzkiej istoty dokonana przez Syna
Bożego przez swoje wcielenie w łonie niewiasty. „Będąc podstawą równości
wszystkich ludzi, godność osobista jest równocześnie źródłem ich
współuczestnictwa i wzajemnej solidarności, bowiem dialog i komunia
wywodzą się przede wszystkim z tego, kim ludzie „są”, a dopiero wtórnie z
tego, co „mają”. Osobowa godność jest niezniszczalną własnością każdej
ludzkiej istoty. Ważne jest tutaj zdanie sobie sprawy z potęgi tego
stwierdzenia, które opiera się na jedyności i na niepowtarzalności każdej
osoby. Wynika z tego, że jednostki absolutnie nie można sprowadzić do tego,
co mogłoby ją zmiażdżyć i unicestwić w anonimowości kolektywu, instytucji,
struktury czy systemu. Osoba w swojej indywidualności nie jest numerem,
ogniwem łańcucha ani trybem systemu. Najbardziej radykalnej i wzniosłej
afirmacji wartości każdej ludzkiej istoty dokonał Syn Boży przez swoje
wcielenie w łonie niewiasty. Nie przestaje nam o tym przypominać
chrześcijańskie święto Bożego Narodzenia („Jeżeli my tak uroczyście
obchodzimy narodzenie Jezusa, czynimy tak, by zaświadczyć, że każdy
człowiek jest kimś jedynym i niepowtarzalnym. Podczas gdy nasze ludzkie
statystyki, ludzkie klasyfikacje, ludzkie systemy polityczne, ekonomiczne,
społeczne i kulturowe oraz zwykłe możliwości ludzkie nie potrafią zapewnić
człowiekowi tego, by mógł rodzić się, istnieć i działać jako jedyny i
niepowtarzalny – Bóg mu to wszystko zapewnia. Dla Niego i wobec Niego
człowiek zawsze jest jedyny i niepowtarzalny. Jest kimś od wieków
zamierzonym i od wieków wybranym. Kimś powołanym i nazwanym swoim
własnym imieniem” (Jan Paweł II, Pierwsze orędzie do świata na Boże
Narodzenie: AAS 71 [1979], 66)” /(Christifideles laici 37/II). Posynodalna
adhortacja apostolska ojca Świętego Jana Pawła II. O powołaniu i misji
świeckich w Kościele i w świecie dwadzieścia lat po Soborze Watykańskim II.
Do biskupów, kapłanów i diakonów, zakonników i zakonnic oraz wszystkich
katolików świeckich. W Rzymie, u św. Piotra, dnia 30 grudnia 1988 roku, w
uroczystość Świętej Rodziny Jezusa, Maryi i Józefa, w jedenastym roku
Pontyfikatu.
33