Leki z Bozej Apteki 2008 PART 1

Transkrypt

Leki z Bozej Apteki 2008 PART 1
CZĘŚĆ III
Każdy może stać się lekarzem
dla siebie
WSTĘP
W pielęgnowaniu zdrowia, będącego podstawą urody, prawidłowe odżywianie odgrywa równie ważną rolę, jak higiena i odpoczynek. Istnieją pokarmy lekkostrawne i ciężkostrawne. Umiejętnie je zestawiając, zdrowy człowiek korzystać może
zarówno z jednych, jak i z drugich. Nie trzeba żyć samymi surówkami, by zapewnić
organizmowi witaminy. Jednakże jarzyna, która najpierw moczy się godzinami,
potem parzy się wrzątkiem w celu usunięcia ostrego lub kwaśnego smaku (np. z kiszonek kapusty), a wreszcie gotuje godzinami — (z przestarzałych książek kucharskich wyczytać można takie recepty) — czy zalewana jest do gotowania nadmierną
ilością wody (np. przy gotowaniu ziemniaków, fasolki, kalafiora itd.) zlewając ją
potem do kanalizacji, taka jarzyna jest nic nie warta. Dlaczego? Bo witaminy i sole
mineralne zostały wymoczone, wygotowane i oddzielone. To, co pozostało wypełnia wprawdzie żołądek, lecz nie zawiera już składników potrzebnych organizmowi
dla zdrowia i urody ciała. Często kładzie się też większy nacisk na ilość, niż na jakość, choć jest to równie błędne gdyż wszystko, co się je i pije, dostaje się nie tylko
do żołądka, lecz do mięśni i krwi. Dla ogólnego dobrego samopoczucia jest i pozostaje najważniejszą zasadą: pożywienie zdrowe, umiarkowanie obfite, lecz regularne. Oto dla orientacji podstawowe prawidła:
1. Naturalne pokarmy powinny być podstawą pożywienia. To znaczy, że
jadłospis powinien zawierać o każdej porze roku świeże jarzyny i owoce. Konserw używać tylko w ostateczności.
2. Wszelkie jarzyny gotować należy krótko i w małej ilości wody (np. do obranych ziemniaków nalać tylko tyle wrzątku, by nie potrzeba było odlewać wody po ich ugotowaniu, lub użyć jej pozostałość do przyrządzania
zup i sosów).
(73)
74
Leki z Bożej Apteki
3. Sałatki z drobno siekanej kapusty nie należy parzyć, odlewając wodę.
Sałatki warzywne z utartych jarzyn, przyrządzane z harmonizujących
ze sobą składników smakują nie gorzej, niż sałatki z gotowanych i parzonych jarzyn. Opierając się na doświadczeniach lekarzy naturalistów,
nie należy łączyć ze sobą „tego, co rośnie na drzewie z tym, co rośnie
pod ziemią” (wyjątek stanowi sok cytrynowy i jabłko). I tak np. przyrządzając sałatkę jarzynową nie należy do niej dodawać surowych jabłek, a przyprawiając surówkę z kiszonej kapusty, łączyć można cebulę
i marchew lub cebulę i jabłko. Niektórzy wprawdzie uważają, iż także
jabłka stanowią wyjątek, lecz tego doświadczyć powinien każdy sam na sobie, obserwując po spożyciu takiej mieszanki, własne samopoczucie.
4. Świeża ryba lub mięso, krótko duszone z plasterkami cebuli są znacznie zdrowsze, niż peklowane, marynowane czy wędzone, a następnie
moczone godzinami i przetrzymywane na ogniu.
5. Gdy w dni świąteczne spożywamy mięso i ryby, należy 1/2 godziny przedtem wypić 1 szklankę surowego soku z jarzyn lub owoców, a nie filiżankę tłustego bulionu.
6. Ilość posiłków należy rozłożyć tak, by zasiąść do stołu z uczuciem lekkiego głodu. Rozpocząć posiłek modlitwą, która wpływa kojąco na układ
nerwowy.
7. Nie śpieszyć się przy jedzeniu, wyłączając nieprzyjemne myśli. Ułatwia
to trawienie.
8. W jedzeniu zachować umiar. Przepełniony żołądek źle wpływa na samopoczucie, gdyż nie daje sobie rady z nadmiarem dostarczonego mu
pożywienia. Skutkiem tego są dolegliwości trawienia, zrazu przejściowe, później zaś stałe.
9. Nie należy popijać każdego kęsa herbatą czy innym płynem. Podczas
jedzenia nie powinno się w ogóle pić, najwyżej przed jedzeniem i kilkanaście minut po nim, gdyż płyny rozcieńczają soki trawienne.
10. Nie jadać ciężkostrawnych potraw (kaczka, gęsina itp.) ani obfitych posiłków na krótko przed snem.
11. Nie należy jadać między posiłkami, gdyż powoduje to niestrawność.
12. W przypadku silnej gorączki wstrzymać się od jedzenia na rzecz zwiększonej ilości płynów. Jednakże to lekarz powinien zadecydować o długości takiego postu, by organizm nie osłabł.
Opisane wyżej reguły odnoszą się do diety zwykłej, stosowanej w większości
domów. Lecz skoro my, jako lud adwentowy mamy przygotować się na powtórne
przyjście Pańskie, powinniśmy zreformować nasz stosunek do pokarmów, które
decydująco wpływają na zachowanie naszego ciała jako świątyni Ducha Świętego1.
Chcę przytoczyć tu słowa Ellen G. White, która dzięki charyzmatowi proroczemu,
1
I List do Koryntian 3,16-17.
Każdy może stać się lekarzem dla siebie
75
jakim obdarzył ją Bóg, trafnie oceniała sprawy, o których pisała i które miały związek z doczesną i wieczną pomyślnością człowieka. „Mięso nie było nigdy najlepszym pokarmem, lecz obecnie używanie go jest podwójnie godne nagany, ponieważ
choroby zwierząt raptownie wzrastają. Zwierzęta chorują coraz bardziej i nie potrwa długo, a potrawy mięsne będzie odrzucało wielu spoza adwentystów dnia siódmego”. „Zboże, owoce, orzechy i jarzyny tworzą dietę wybraną dla nas przez Stworzyciela. Pokarmy z tych produktów przygotowane w sposób prosty i naturalny są
najbardziej pożywne i zdrowe, dają siłę, wytrzymałość i bystrość umysłu, co nie zostanie osiągnięte przy niewłaściwej i podniecającej diecie”.
A dalej poucza nas, wyprzedzając poniekąd epokę oraz nadchodzące wydarzenia, mówiąc: „Nadejdzie czas i nie będzie rzeczą bezpieczną jadać mleko, śmietanę, masło i jajka, to Bóg to objawi. Nie należy stosować żadnych skrajności w tej
dziedzinie. Sprawa spożywania mleka, masła w swoim czasie się rozwiąże, lecz poselstwo brzmi, że nie musicie sprowadzać na siebie czasu ucisku przedwcześnie i
w ten sposób zamęczać się na śmierć. Zaczekajcie, aż Pan utoruje drogę przed
wami”. „Wielu zapytuje: Co mam jeść i jak mam żyć, aby mieć najwięcej przyjemności w życiu? Obowiązek i prawo pomija się dla chwilowego zadowolenia. Jeśli
chcemy mieć zdrowie, musimy żyć dla niego. Jeśli chcemy udoskonalić nasz chrześcijański charakter, musimy odpowiednio żyć. Zawsze o tym mówię, by zapobiec
nieporozumieniu, że adwentyści dnia siódmego to jakaś organizacja o skrajnych
poglądach. Niech Pan nas zachowa od skrajności i eksperymentów. Niech nikt nie
proponuje skrajnych poglądów na temat tego, co mamy jeść i co mamy pić. Pan dał
światło. Niech lud nasz przyjmie to światło i chodzi w nim. Potrzebna jest znajomość Boga i Jezusa Chrystusa. Ta znajomość jest życiem wiecznym”.
Niech będzie Bogu chwała, że poselstwo zdrowotne reprezentowane przez
ruch adwentystyczny znajduje dziś oddźwięk wśród ludzi bez względu na ich światopogląd. Coraz częściej świat nauki, zajmujący się tą problematyką, zaczyna
przyznawać słuszność ideom zdrowotnym głoszonym przez ruch adwentystyczny
na całym świecie.
1. SYSTEM ODŻYWIANIA WEDŁUG WAERLANDA
I DR. BIRCHER-BENNERA
Wśród dietetyków „reformatorów” lat trzydziestych naszego stulecia najbardziej niekonwencjonalnym był dr Bircher-Benner, lekarz ze Szwajcarii, twórca metody leczenia dietą jarską: surówkowo-mleczną. Stworzył on interesującą
teorię odżywiania, opierając ją na fakcie fotosyntezy. Zwrócił on bowiem uwagę
na fakt, że zielone części roślin są źródłem procesów energetycznych, a energia
ta zostaje przez rośliny częściowo zużyta, a częściowo zmagazynowana w złożonych związkach chemicznych, jak białka, tłuszcze i węglowodany odkładane w liściach, korzeniach, bulwach, nasionach i owocach. Organizmy ludzkie i zwierzę-
76
Leki z Bożej Apteki
ce nie mają zdolności wiązania energii słonecznej i czerpać ją muszą pośrednio
— z roślin.
Dr Bircher-Benner wychodząc z powyższego założenia uważał, że chcąc zachować zdrowie, powinno się skorzystać z jak największej ilości energii słonecznej, ukrytej w roślinach. Uważał on, że powinno się 50% codziennego pożywienia przyjmować w postaci surowych roślin, gdyż przez zabiegi kulinarne, polegające na oddziaływaniu wysokiej temperatury na te produkty, tracą one swe właściwości odżywcze. W swym sanatorium w Zurichu, kierował wysiłki lecznicze
na przyczynę choroby, a samą chorobę traktował jako rzecz drugorzędną. Dr Bircher-Benner udowodnił — jak pisze w swojej książce Ernahrungskrankheiten z roku 1931 — na podstawie listów tysięcy ludzi wyleczonych oraz na podstawie własnych doświadczeń sanatoryjnych z chorymi, że przyczyną bardzo wielu rozpowszechnionych chorób są błędy w odżywianiu. Doszedł on do wniosku, że zbyt
wysokie spożycie pokarmów kwasotwórczych, jak białka i produkty mączne, z jednoczesnym niedoborem witamin, soli mineralnych i pokarmów zasadotwórczych
(jarzyny i owoce), są przyczyną różnych dolegliwości.
„Ustrój bowiem zatracił swą biologiczną równowagę kwasowo-zasadową
przez nieodpowiedni stosunek jednych pokarmów do drugich” (prawidłowy stosunek pokarmów zasadotwórczych do pokarmów kwasotwórczych powinien być
1:2 na korzyść pokarmów zasadotwórczych).
Leczenie dietą rozpoczynano, bez względu na charakter dolegliwości, zawsze
od kilku dni postnych podając choremu wyłącznie małe ilości surowych soków owocowych i warzywnych i zwiększając te ilości stopniowo w ciągu kilku tygodni, dołączając potem również surówki oraz mleczko migdałowe, które posiada właściwości
podobne do mleka zwierzęcego. Po tym okresie pacjent przechodził na normalną
dietę jarską z dużą ilością surówek, owoców, razowego chleba, gotowanych potraw
jarskich, mleka zwierzęcego i jego przetworów. Dużą wagę przykładał także do stanu
psychicznego chorego, uspakajając go przy pomocy metod psychoanalizy.
Z biegiem czasu jego efekty lecznicze nabrały światowego rozgłosu i stał się
on nie tylko uzdrowicielem tysięcy ludzi, ale również „rewolucjonistą” w dziedzinie medycyny szkolnej. Choć posiadał dyplom lekarski, stał się ciągłym obiektem
ataków ze strony „kolegów po fachu”, którzy zazdroszcząc mu sławy i efektów
terapeutycznych uznali go za szarlatana kierującego się „nienaukowymi” metodami. Atakowano przede wszystkim jego twierdzenie o teorii kaloryczności.
Uważał on bowiem, iż nie można w jednostkach ciepła wyrazić wartości energetycznej pokarmu, gdyż doświadczalne spalanie pokarmów w kalorymetrze zachodzi gwałtownie i w wysokiej temperaturze. W organizmie żywym natomiast warunki spalania są odmienne, przemiany skomplikowane, przy czym źródłem ich
jest nie tyle ciepło, ile energia świetlna.
Źródłem życia wg dr. Bircher-Bennera jest właśnie to słońce, ta energia, która ukryta w roślinach, przechodzi wraz z ich spożywaniem do naszego organizmu,
utrwalając w nim „słońce”. Udowodnił on także bezużyteczność teorii kaloryczno-
Każdy może stać się lekarzem dla siebie
77
ści: np. ryż polerowany, mąka czy cukier rafinowany są przecież też pokarmem
wysoce kalorycznym, lecz pozbawione własnych witamin, wręcz szkodliwe.
Dieta „radiacyjna” dr. Bircher-Bennera potwierdzona została obecnie przez
naukę (na mocy międzynarodowego porozumienia wprowadzono w miejsce miary
energii kalorii, jednostki Joule, które są ekwiwalentem między energią mechaniczną i ciepłem).
System odżywiania szwedzkiego dietetyka Are Waerlanda (1876-1955) oparty
jest na zasadach podobnych do głoszonych przez dr. Bircher-Bennera i znalazł
w Szwecji 1/2 miliona zapalonych zwolenników. Nauka Are Waerlanda opiera
się na założeniu, że właściwym pokarmem człowieka jest pokarm roślinny. Wszystkie choroby — mówił Waerland, podobnie jak to głosił dr Bircher-Benner, są
objawami braków lub zatruć powstałych wskutek nieprawidłowego odżywiania.
Jego zdaniem, organizm nie znosi nagromadzenia drobnoustrojów gnilnych, które
rozwijają się w olbrzymich ilościach wskutek pobierania pokarmów pochodzenia
zwierzęcego. Natomiast domaga się bakterii fermentacyjnych, które mają sprzyjające warunki rozwoju podczas rozkładu produktów żywnościowych pochodzenia roślinnego. Głównymi składnikami jego diety to świeże jarzyny, owoce, zielone liście, kasza przyrządzana z czworakiego ziarna zbożowego oraz mleko w każdej postaci. Potrzebną ilość płynów zapewnia organizmowi woda mineralna, napary ziołowe i wywar z jarzyn. Pożywienie, wg Waerlanda powinno pochodzić z naturalnej gleby, tzn., że nie powinno się używać sztucznych nawozów, ani trujących środków chemicznych do zwalczania szkodników. Kto decyduje się na dietę
Waerlanda, musi zrezygnować z mięsa pod każdą postacią, z ryb, jaj, kawy, herbaty, kakao, alkoholu i tytoniu. Are Waerland odrzuca także cukier rafinowany,
gdyż przez „proces uszlachetniania” otrzymuje on zbyt wiele substancji chemicznych, a ponadto pozbawiony jest witamin i soli mineralnych. Sól stosuje bardzo oszczędnie, natomiast obficie przyprawia pokarmy cebulą i czosnkiem. System Waerlanda oparty jest na 8 regułach:
1. Dzień rozpocząć należy „eliksirem zdrowia” w postaci 1/2 l wywaru z jarzyn (wypija się tylko wodę, w której gotowano ziemniaki, marchew, seler, pietruszkę — bez soli).
2. Rano należy brać zimny lub zmienny, tzn. ciepło-zimny prysznic wg metody ks. Kneippa. Potem szczotkowanie ciała „na sucho” przy pomocy
szczotki włosianej. Następnie trochę gimnastyki porannej, szybki spacer
lub krótki bieg na świeżym powietrzu.
3. Śniadanie lekkostrawne w postaci zsiadłego mleka z dodatkiem laktozy
(cukier mlekowy), siekanej cebuli, 2 łyżek mielonego siemienia lnianego,
2 łyżek otrąb pszennych i 1 łyżeczki sproszkowanej pokrzywy. Potem soczyste owoce: jabłka, gruszki, jagody itd.
4. Należy wystrzegać się surowych owoców w połączeniu z chlebem, potrawami zbożowymi, ziemniakami, jarzynami i warzywami liściastymi, gdyż
połączenia takie powodują wzdęcia i nadmierną fermentację w jelitach.
78
Leki z Bożej Apteki
5. Nie popijać w czasie posiłków, gdyż rozcieńcza się w ten sposób soki
trawienne żołądka, co utrudnia jego pracę.
6. Zważać należy na dobry nastrój przy jedzeniu, wyłączając w czasie posiłków wszelkie nieprzyjemne myśli, należy skupić uwagę na dobrym żuciu.
7. Posiłek obiadowy (można go wymieniać z kolacją) powinien składać się
z „pożytku” z dodatkiem musu jabłkowego lub z innym kompotem czy
suszem owocowym i mlekiem. Wszelkie inne dodatki są niewskazane.
8. Regułą powinno być uzupełnianie produktów żywnościowych przez ich
wymienialność. Jeśli np. w skład obiadu weszły produkty zbożowe, to kolacja powinna składać się z jarzyn, surówek, ziemniaków i mleka — lub
odwrotnie.
Liczba zwolenników diety Are Waerlanda rośnie z roku na rok, gdyż doświadczają oni na sobie zbawiennych rezultatów tej diety, która tak, jak system
dr Bircher-Bennera oparta jest zupełnie „bezwiednie” i samoczynnie na starych
wypróbowanych w ciągu wieków zasadach biblijnych, które okazały się być „drogą ku żywotowi”.
2. CHOROBA WRZODOWA ŻOŁĄDKA I DWUNASTNICY
(NIEDOKWAŚNOŚĆ)
Niedomagania i schorzenia przewodu pokarmowego, a w szczególności choroby żołądka, stały się, zwłaszcza w ostatnim czasie, poważnym problemem społecznym. Setki tysięcy godzin pracy poświęca lecznictwo tym schorzeniom, a miliony roboczogodzin traci corocznie przemysł. Ogół społeczeństwa nie docenia
roli i znaczenia układu trawiennego w organizmie i nie widzi źródła zaburzeń
czynnościowych żołądka i jelit w nieprawidłowym odżywianiu się i niewłaściwym
trybie życia.
Pokarmy zbyt obfite w kalorie, nadmierna konsumpcja tłuszczy i mięsa, dieta
jednostronna, uboga w surówki, jarzyny, owoce i soki, jak również pośpieszne
i niedokładne żucie pokarmu oraz nadużywanie alkoholu, tytoniu i kawy są często przyczyną choroby i cierpienia. Również czynnik psychiczny odgrywa tu doniosłą rolę. Niezależnie od zajmowanego w tej kwestii stanowiska, rzeczą niezaprzeczalną jest, że zarówno procesy fizyczne ustroju, jak i psychiczne stanowią
funkcjonalną całość. Znaczy to, że funkcje fizyczne i psychiczne powiązane są
ze sobą tak ściśle, że wkroczenie w jedną z jej sfer pociągnęłoby za sobą z pewnością zmiany w drugiej sferze. Pogląd ten znajduje swe odbicie w życiu.
Pierwszymi sygnałami nieprawidłowego funkcjonowania przewodu pokarmowego są wzdęcia, odbijania, nudności, zgaga, brak łaknienia. Najczęściej stosuje się w takich przypadkach środki dla zlikwidowania objawów, nie troszcząc
się o źródło powstałego zła. W ten sposób dopuszcza się do powstania zmian
patologicznych w organizmie i do trudnych do leczenia chorób.
Każdy może stać się lekarzem dla siebie
79
Z punktu widzenia lecznictwa biologicznego cierpienie to jest związane
z ogólnym schorzeniem ustroju, a więc z wadliwą przemianą materii, a metody
leczenia chemikaliami w celu neutralizowaniu kwasów oraz przywrócenia ustrojowi równowagi zasadowo-kwasowej nie dają rezultatów. Zalecane często przez
lekarzy niewolnicze stosowanie tzw. „diety” jednostronnej mleczno-kaszkowokleikowej, zawierającej bardzo mało witamin, składników mineralnych i substancji bodźcowych dla ruchu robaczkowego jelit, pogarsza w większości przypadków
stan choroby. Błędy dietetyczne niejednokrotnie prowadzić mogą do ostrego zapalenia błony śluzowej żołądka, wrzodów i nowotworów. Dlatego też na uwadze
należy mieć wzmocnienie całego organizmu ze szczególnym uwzględnieniem
układu nerwowego — przez właściwe odżywianie, bogate w sole mineralne, witaminy i pierwiastki katalizujące procesy biochemiczne (tzw. mikroelementy).
Zatem dieta powinna składać się przede wszystkim z produktów roślinnych:
surowych soków owocowych, szpinaku, soków warzywnych, zup i przypraw roślinnych, miodu itp. Na czas kuracji należy wyłączyć z jadłospisu tłuszcze zwierzęce (oprócz świeżego masła w małych ilościach), mięso, ryby i jajka; natomiast
intensywnie doprowadzać witaminę C i B, szczególnie w postaci drożdży (zalać
drożdże wrzątkiem i zagotować).
Ogólną zasadę dietetyczną przy wszelkich niedomaganiach przewodu trawiennego można sformułować następująco: jeść mało, regularnie, powoli. Pokarmy rozdrabniać dobrze w jamie ustnej pamiętając, by były dobrze wymieszane ze śliną przed połknięciem. Należy również dbać o stan uzębienia. Sól kuchenna nie ma znacznego wpływu na wydzielanie kwasu solnego przez gruczoły
żołądkowe, natomiast goryczki zawarte w ziołach wywierają regulujący wpływ
na wydzielanie soku żołądkowego i jego prawidłowy skład (Pawłow).
Również gimnastyka, umiejętnie stosowane ćwiczenia oddechowe dają niekiedy dobre rezultaty. W celu pobudzenia gruczołów wydzielania wewnętrznego
do pracy, dostarczamy organizmowi na pewien czas tj. od 5-30 dni wyłącznie potrawy półpostne.
Dieta półpostna
Rano: pić ciepły wywar — tzw. „napój poranny” bez dodatku siemienia lnianego w ilości 1-2 szklanek lub herbatę owocowo-ziołową.
Rp. Ribes nigrum — czarna porzeczka . . . . . . . 25 g
Rosa canina — dzika róża . . . . . . . . . . . . . . 25 g
Sambucus nigra — bez czarny . . . . . . . . . . . 25 g
Vitis idaeae — borówka brusznica . . . . . . . 25 g
Sposób przyrządzania: 3-4 łyżki na 1 l zimnej wody, macerować 10 godzin (np. przez
noc), podgrzać do wrzenia i odstawić na 10 minut. Wypić w ciągu dnia po każdym
posiłku (po 1/2 godz.).
80
Leki z Bożej Apteki
Śniadanie: Zsiadłe mleko nie za kwaśne o temperaturze pokojowej z dodatkiem otrąb pszennych lub płatków kukurydzianych czy tarte jabłko z dodatkiem 1 łyżeczki glukozy. Poleca się też mieloną pokrzywę, herbata ziołowa.
Obiad: D o wyboru — „smakosz” (sposób przyrządzania: patrz pod „pożytek”) lub ziemniaki pure ze świeżym masłem, surowe soki z marchwi lub świeżej
pokrzywy i mniszka lekarskiego rozcieńczone wywarem z jarzyn, jednodniowe
zsiadłe mleko, herbata ziołowa.
Kolacja: D o wyboru: zupa mleczna (1/2 l mleka wrzącego rozcieńczonego
wodą 1:1) z dodatkiem 2-3 łyżek otrąb pszennych i płatków kukurydzianych, sucharki pszenne, masło lub ziemniaki pure albo ryż na wodzie. Jako dodatek mus
jabłkowy, herbata ziołowa.
W pierwszym dniu diety półpostnej wypić rano 1/2 l ciepłej wody z rozpuszczonymi w niej 2 łyżkami soli gorzkiej (siarczan magnezu). Ilość tę wypija się
małymi łykami w ciągu 20 minut. Zwykle po 2 godzinach następuje rozwolnienie
powodujące oczyszczenie jelit. Przy stałej obstrukcji stosuje się 1/2 litrowe lewatywy: rano i wieczorem (z odwaru rumianku). Lewatywy te stosować aż do uregulowania stolca do 2-3 wypróżnień na dobę.
Zaleca się ćwiczenia gimnastyczne, rano szczotkowanie całego ciała „na
sucho”. Szczotkowanie należy rozpocząć od stóp.
Po trzecim tygodniu diety półpostnej zezwala się na spożywanie „chleba
chrupkiego”, który należy dobrze mieszać ze śliną i żuć, gotowany i przetarty szpinak, młodą sałatę, także cykorię. Po miesiącu surówki z jarzyn korzennych, ziemniaki puree z zaprawą z czerwonych borówek. Zwiększyć należy ilość przyjmowanych soków jarzynowych i owocowych, jednakże należy się wystrzegać w dalszym ciągu kwaśnych owoców i cebuli. Po 5 miesiącach włączyć należy do diety
„pożytek” i chleb razowy. W przypadku wrzodów żołądka czy dwunastnicy włącza się do diety sok z czarnych porzeczek w postaci kisielu, odwaru lub soku.
W celach profilaktycznych stosować zwykłą dietę mleczno-jarską.
Wprost znakomitym środkiem przy wszelkich dolegliwościach i zaburzeniach
trawiennych, zastarzałych i trudnych do wyleczenia jest tatarak (Acorus calamus).
Lecznictwo ludowe zaleca palaczom przy kuracji odwykowej żucie kłączy tataraku. Efekty są ponoć znakomite i dają poza tym podwójną korzyść: pomagają zwalczać nałóg i pobudzają wydzielanie soków trawiennych żołądka, poza tym są wspaniałym lekiem przy depresji, wrzodach przewodu trawiennego i krwawych stolcach. Herbatę z kłączy tataraku przyrządza się przez ich macerację w zimnej
wodzie, gdyż gotowanie lub mocne podgrzewanie niszczy składniki lecznicze:
do jednej szklanki wody dodać 1 łyżkę rozdrobnionych kłączy i pozostawić przez
noc. Rano lekko podgrzać wstawiając szklankę do ciepłej wody. Pić po 1 łyku
przed i po jedzeniu tj. 6 łyków dziennie, nie więcej2.
2
Zob. Maria Treben: Gesundheit aus der Apotheke Gottes, Steyr 1979.
Każdy może stać się lekarzem dla siebie
81
Dr A. Czurczak-Szajowa w Szpitalu Miejskim Nr 1 w Bielsku Białej stosowała — w latach sześćdziesiątych — w 122 przypadkach wrzodów żołądka i dwunastnicy: kłącza tataraku (Rhiz. Calami) + kwiat rumianku (Fl. Chamomillae) +
korzeń żywokostu (Rad. Symphyti), uzyskując w 50% przy wrzodach żołądka (ulcus
ventriculi) i w 42% przy wrzodach dwunastnicy (ulcus duodeni) zanik nisz wrzodowych w obrazie roentgenowskim po 3-5 tygodniowym podawaniu ww. ziół.
Można także sporządzić aromatyczną nalewkę z:
kłączy tataraku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 50 g
goździków naturalnych . . . . . . . . . . . . . . . . . 5 g
Zalać 1 l czerwonego wina. Postawić w ciepłym miejscu na 10 dni. Wstrząsać. Pić 3 x dziennie po 1 łyżce przed i po jedzeniu. Innym dobrym tonicum, działającym wielostronnie, jest arcydzięgiel (Archangelica officin.). Tonizuje on ośrodki
naczyniowo-ruchowe, układ trawienny i moczowy, leczy gastropatie wszelkiego
pochodzenia, dyspepsje z niedostatecznym wydzielaniem soków żołądkowych
(Kroeber). Zaleca się także w przewlekłych zatruciach nikotyną, alkoholem itp.
Podawany bywa również w stanach wyczerpania nerwowego w celu wzmocnienia
energii życiowej. Arcydzięgiel, wykazały to najnowsze badania naukowe, może
śmiało konkurować z szeroko reklamowanym, importowanym z Azji ,,korzeniem
życia”, słynnym żeń-szeniem, jest on bowiem jego krajową namiastką. Młode pędy
i ogonki liściowe arcydzięgla używa się jako dodatek do aromatyzowania i dekoracji ciast i tortów, a świeże korzenie i kłącza oraz młode liście dodawać można
do surówek.
Herbatę z arcydzięgla sporządza się w naparach lub maceratach na zimno.
Dawka dzienna: 2 szklanki przez 3-4 tygodnie.
Herbata z tysiącznika (Hb. Centauri) wpływa także dobrze na wydzielanie
soków żołądkowych: 1 łyżkę ziół na 1 szklankę zimnej wody, macerować 6-8 godzin. Pić 3 x dziennie przed posiłkiem po 1 szklance tego bogatego w goryczki
maceratu, który wybitnie zwiększa wydzielanie się soku żołądkowego obfitującego
w pepsynę i kwas solny (Pawłow).
Przy niedostatecznym wydzielaniu soków trawiennych i ogólnej atonii przewodu pokarmowego stosuje się również z dobrym efektem drapacz lekarski (Cnicus benedictus). Jako środek ogólnie tonizujący (vim vitalem excitans) znajduje
zastosowanie w przewlekłych chorobach wyniszczających organizm. 1 łyżkę ziela
drapacza macerować kilka godzin w szklance zimnej wody, podgrzać, pić 3-4 x
dziennie po 1 szklance przed jedzeniem3.
Medycyna ludowa zaleca następujący przepis: 20 g korzeni drapacza lekarskiego zalać winem gronowym wytrawnym (1 l). Macerować 10 dni, wstrząsając.
Zażywać 3 x dziennie po 1 łyżce przed i po jedzeniu.
3
Dr E. Schneider, Nutze die heilkraftigen Pflanzen, Hamburg 1980, s. 109.
82
Leki z Bożej Apteki
Surówka z 5-7 liści nasturcji ogrodowej (Tropaeolum majus) przyprawiona
łyżeczką tartego chrzanu, odrobiną oliwy i 2-3 łyżkami zsiadłego mleka, konsumowana 2-3 x dziennie skutecznie leczy niedokwaśność żołądka.
Mieszankę soków składających się ze świeżych liści babki zwyczajnej (Plantago major) i mniszka lekarskiego (Taraxacum offic.) przepisuje się przy nieżytach żołądka z niedokwaśnością. Zalecany jest również chorym cierpiącym na chorobę wrzodową żołądka i dwunastnicy z normalną lub obniżoną kwaśnością (przeciwwskazany przy nadkwaśności)4.
Świeży sok z kapusty jest doskonałym środkiem gojącym owrzodzenia żołądka i dwunastnicy. Zawiera bowiem przeciwwrzodową witaminę U. Stosowany
jest również z dobrym skutkiem przy nieżycie żołądka z niedokwaśnością, zapaleniach okrężnicy oraz atonii jelit5. Kurację rozpoczyna się od 1 szklanki surowego soku wypitego łykami w ciągu dnia (1/2 godz. przed posiłkami), zwiększać
dawki soku co tydzień o 1 szklankę, dochodząc w ciągu miesiąca do 4-5 szklanek
dziennie. Następnie zmniejsza się ilość wypitego soku, wracając w sposób analogiczny, kończąc kurację 1 szklanką soku dziennie.
Surowy sok z tzw. „kwaśnej zajęczej koniczyny” (Oxakis acetosella) zalecany jest przy podejrzeniu o nowotwór. Co godzinę zażywa się 3-5 kropli soku rozcieńczonego herbatą ziołową, składającą się z naparu świeżego lub suszonego
ziela pokrzywy i nagietka lekarskiego. Herbatę taką należy pić łykami w ciągu
dnia (co godzinę). Równocześnie stosować w okolicy żołądka częste, ciepłe okłady z ziela skrzypu (Equisetum arvense)6.
Dla pobudzenia ruchu robaczkowego jelit, w przypadku nieregularnych
i twardych stolców, zaleca się przyjmować przed snem odwar mieszanki ziołowej
„Normosan” — „Herbapolu”.
3. CHOROBA WRZODOWA ŻOŁĄDKA I DWUNASTNICY
(NADKWAŚNOŚĆ)
Aby proces trawienia mógł normalnie przebiegać, cały przewód trawienny powinien harmonijnie współpracować. Rodzaj i jakość wydzielanych soków i enzymów trawiennych zależą od składu przyjmowanego pokarmu, a cały proces trawienia związany
jest ściśle z prawidłową czynnością układu nerwowego. Dlatego też przy stosowaniu
każdej terapii schorzeń narządu trawienia, trzeba — oprócz odpowiednich zaleceń
dietetycznych i fitoterapeutycznych — uwzględnić stan nerwowy pacjenta. Zaburzenia te mogą mieć wielorakie podłoże. Między innymi przyczyniają się do nich: nadużywanie tytoniu, alkoholu, a w mniejszym stopniu herbata i kawa, drażniąc nerwy.
4
Zob. Maria Treben, dz. cyt.
P. Czikow, J. Łaptiew, Rośliny lecznicze bogate w witaminy, Warszawa 1982, s. 92.
6
Zob. Maria Treben, dz. cyt.
5