Legenda o początkach Wronek Wartosław i Warta

Transkrypt

Legenda o początkach Wronek Wartosław i Warta
Tobiasz Wilk
Klasa V b
Szkoła Podstawowa nr 1
im. Janusza Korczaka we Wronkach
e – mail szkoły:
nauczyciel prowadzący: Małgorzata Kisielińska
Legenda o początkach Wronek
Wartosław i Warta
Dawno, dawno temu przed wiekami, na terenach współczesnej Wielkopolski było
pustkowie, nikt na nim nie mieszkał, rzeka wyschła, rośliny zwiędły. Nad całą tą ziemią
krążyły jedynie kruki.
Pewnego dnia przypadkiem przechodził przez tę krainę samotny wędrowiec.
Pochodził on z biednej rodziny, często bywał głodny i zmarznięty. Na sobie miał jedynie parę
szmat i nosił dziurawe obuwie. Pielgrzym zatrzymał się, aby odpocząć. Babcia wędrowca
przed laty powiedziała mu, że kiedyś założy on miasto w miejscu, gdzie ziemia przybierze
żółto – brunatną barwę. Jednak nasz bohater nie pamiętał tych słów. Następnego dnia obudził
się i już miał ruszać dalej w poszukiwaniu czegoś do zjedzenia, kiedy zobaczył, że coś się
porusza w gąszczu wysokich i ostrych
krzewów. Bał się tam iść, jednak ciekawość
zwyciężyła. Znalazł tam biedną, bezbronną, bardzo osiniaczoną i pokaleczoną wronę.
Podróżnik postanowił zostać na nieurodzajnej ziemi dłużej, żeby uleczyć wronę. Mieszkał na
drzewie, a ponieważ jego babcia przekazała mu wiedzę dotyczącą leczniczych właściwości
ziół, mógł dzięki temu zrobić różne napary. Nawet na takim pustkowiu znalazł mech
i pewnego rodzaju grzyby. Udało mu się zrobić lekarstwo dla wrony i ją wyleczyć. Gdy ptak
odzyskał siły, okazało się, że wrona umie mówić ludzkim głosem:
- Za to, że byłeś dla mnie taki miły, dobry i troskliwy w dowód wdzięczności zaprowadzę cię
w miejsce, gdzie wypryśnie źródło wody, które przywróci tej krainie życie – rzekła jeszcze
nieco słabym głosem.
Wrona zabrała Wartosława do niezwykłego miejsca oddalonego od pustkowia
o kilka kilometrów. Gdy dotarli do zakola doliny, w której niegdyś płynęła rzeka, ptak
poprosił, by wędrowiec przesuną nieduży głaz. Wrona stuknęła dzióbkiem w niewielkie
szkiełko. Po chwili Wartosław ujrzał tryskające źródełko wody. Mężczyzna w jednej chwili
zrozumiał, że miejsce suche i nieurodzajne stanie się piękne. Nagle woda pochłonęła wronę.
Wartosław rzucił się jej na ratunek, jednak nigdzie jej nie znalazł. Zrezygnowany wyszedł na
brzeg i zaczął płakać. Zrozumiał, że ptak stał mu się bliski. W pewnym momencie podróżnik
przetarł oczy i spojrzał przed siebie,
i nagle w sercu poczuł ogarniające go ciepło. Przed nim
stała piękna kobieta.
- Jestem Warta, wrona, którą tak troskliwie się zajmowałeś. Twoje oddanie zdjęło ze mnie
czar - dobre duchy lasu zamieniły mnie w ptaka, by król elfów nie mógł mnie poślubić i tylko
szlachetne serce młodzieńca mogło przywrócić mi ludzką postać.
Wartosław i Warta zrozumieli, że są sobie przeznaczeni. Wspólnie postanowili, że
osiądą niedaleko miejsca, z którego wypłynęło źródło życia. Nowo powstały gród nazwali
Wronkami, a rzekę na cześć niezwykłej wrony, nazwali wartą.
W herbie umieścili czarną wronę na biało - zielonym tle. Potomkowie
Wartosława i Warty wiedzieli, że biel symbolizuje czystość dusz założycieli Wronek, a zieleń
rozkwitłą na nową ziemię.