pp29 net.indd - Przegląd Piekarski
Transkrypt
pp29 net.indd - Przegląd Piekarski
PRZEGLĄD RUDZKI REKLAMA 01 2007 I REKLAMA 11 REKLAMA 12 REKLAMA 13 PRZEGLĄD Nie zawsze jest miło Nie wszystko zawsze układa się po naszej myśli. Przez większość zimy mieliśmy wiosnę, a pierwszego dnia wiosny spadł śnieg. Czasami dostajemy dobrą wiadomość, czasami złą. Ktoś zadzwoni pochwalić nasze działania, ktoś inny je krytykuje. Nie zawsze jest miło. „Przegląd Piekarski” ma specyficzny charakter. Potrafimy być bezpośredni, zdecydowani, a nawet nieco wulgarni. W moim przekonaniu wszystko w granicach przyzwoitości. Tym niemniej są Czytelnicy, którym nie do końca to odpowiada. Zwrócił mi na to uwagę jeden z mieszkańców w rozmowie telefonicznej. Niepotrzebnie używamy niewybrednych słów, skupiamy się na sensacjach, tymczasem zbyt mało uwagi poświęcamy dobrym stronom naszego miasta, nie oddajemy w pełni ducha i atmosfery imprez kulturalnych. Dostaliśmy też kilka listów, część z nich publikujemy w tym numerze PP. Bo moim zdaniem każdy ma prawo do własnego zdania. Oczywiście w granicach przyzwoitości, której już nie trzymają się niektórzy z internautów publikujący wypowiedzi w komentarzach do bloga na stronie www.piekary. bloog.pl. Czasami zastanawia mnie fakt, jak to jest, że ludzie, którzy zarzucają mi wulgarne i brukowe pisanie, jednocześnie korzystając z anonimowości internetu nie widzą przeszkód w całkowitym zatraceniu przyzwoitości oraz wulgarnym i chamskim obrażaniu innych osób. I wszystko to rzekomo w imię walki o szacunek dla stacji radiowej... Przykro mi to stwierdzać, ale wypowiedzi, których nie będę tu cytował bardziej szkodzą, niż pomagają... A jakie są nasze plany? Nic się nie zmienia. Felietony rządzą się swoimi prawami i dalej tak będzie. Publikujemy opinie naszych Czytelników, staramy się dostarczać rzetelnych i sprawdzonych informacji. Jak zawsze zachęcam do odwiedzania naszych stron internetowych, gdzie codziennie zamieszczamy aktualne wiadomości z Piekar Śląskich. Każdą informację można skomentować, a my Wasze komentarze publikujemy na łamach PP. I to się sprawdza. W krótkim czasie przekroczyliśmy 10 000 odwiedzin i mamy niemal 1 000 komentarzy mieszkańców. I chociaż nie zawsze jest miło – uważam, że było warto. Zapraszam: www.przeglad.info.pl oraz www.piekary.bloog.pl Pozdrawiam Krzysztof Turzański Zespół redakcyjny: Łukasz Warzecha skład i reklama RUDZKI Krzysztof Turzañski całkiem subiektywnie: Coś optymistycznego Katarzyna Buchacz rysunki i ilustracje Tomasz Wesołowski felietonista Adam Telisz kierownik działu reklamy Współpraca: - Katarzyna Nylec - Michał Jurczyński - Piotr Wacławczyk - Dominika Wyciślok Redakcja: ul. Wyszyńskiego 85 Piekary Śląskie 41-940 pokój 36 / 36a tel./fax. 032 288-52-83 e-mail: [email protected] strona internetowa: www.przeglad.info.pl Redaguje zespół. Redaktor naczelny: Krzysztof Turzański; [email protected], 0509-234-972 Kierownik działu reklamy: Adam Telisz; [email protected], 0694-174-054 Radny i felietonista PP: Tomasz Wesołowski; [email protected], 608-198-518 Skład: Łukasz Warzecha Wydawca: TURKAT Krzysztof Turzański ul. Różana 2/6 Chorzów 41-500 Nakład: 22 000 egzemplarzy. Gazeta bezpłatna. Sposób dystrybucji: bezpośrednio pod drzwi mieszkańców Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń. Redakcja zastrzega sobie prawo skracania i redagowania nadesłanych artykułów. Materiałów niezamówionych redakcja nie zwraca. Kolportaż: 21 000 egzemplarzy bezpośrednio pod drzwi mieszkańców 1 000 egzemplarzy: - Wszystkie filie biblioteki miejskiej - JADŁODAJNIA - Bar Smak - restauracja ANGELUS O biecałem sobie, że tym razem napiszę coś optymistycznego. Żeby nie było, że tylko się czepiam. Więc siedzę i tępo wpatruję się w monitor. O przedszkolu nr 17? Odpada. Bo nie będzie ani optymistycznie, ani miło. O prywatyzacji przedszkoli? Odpada. To też drażliwy temat. O Radiu Piekary i pirackich nagraniach? Odpada. O kotłowni na Osiedlu Powstańców, która miała niesprawną instalację odpylającą? Odpada. O budżecie miasta? Odpada. Bo trzeba by poruszyć temat zadłużenia, które rośnie. O basenie? Odpada. Bo na realizację tego projektu może zabraknąć środków. Odpada. O skateparku, który już został rozkradziony? O komentarzach z internetu? Odpada. Bo będzie wyjątkowo wulgarnie. Odpada. Odpada. Odpada. Coś optymistycznego. Rusz głową człowieku – na pewno coś wymyślisz. Coś optymistycznego. Mam! Eureka! Bociek, bociek... Jesteśmy uratowani. W Piekarach jest lodowisko. Jest. To nic, że pogoda nie dopisała, ale liczy się fakt. Jest Miejskie Centrum Informacji i Turystyki. Jest. I zaczyna prężnie działać, a za nami już Dni Gór. Jest nowy dzierżawca „Fiśli”. Jest. Jak skończy remont i otworzy lokal to się okaże, czy warto było czekać. ZG Piekary jest najbezpieczniejszy w Polsce. Jest. I to już po raz drugi. Jest biblioteka. Jest. Chociaż nie skomputeryzowana, to przynajmniej odwiedzana przez gwiazdy polskiej sceny... Jest lider gospodarczy. Jest. Nawet trzech. Jest plan powstania Parku Przemysłowego. Jest. I szansa na zmniejszenie bezrobocia. Jest. Osiedle na Lipce. Jest. I jedyne nowe bloki w mieście. Jest też Jadłodajnia. Jest. I przynajmniej można gdzieś zjeść normalny obiad. Jest minister z Piekar Śląskich. Jest. I wbrew obawom ciągle się trzyma. Prezydent dostał laur. Dostał. Jest „Głos Piekarski”. Jest. I dobrze, bo nam nie o wszystkim chce się pisać. Jak się nad tym głębiej zastanowić to wokół są same optymistyczne rzeczy. I wreszcie. Wbrew pogłoskom, że już się nie ukażemy, nowy numer Przeglądu Piekarskiego już jest na rynku. Jest. I dalej będzie. I to jest naprawdę coś optymistycznego. Tomasz Wesołowski całkiem subiektywnie: Jestem populistą W padłem w pułapkę. Zatrzasnęła się za mną z wielkim hukiem. Właściwie nie wiadomo co robić. Tak źle i tak niedobrze. Może najlepiej będzie się po prostu przyznać? Dłużej nie mogę tego ukrywać. Jestem populistą. Wszystko co robię – robię dla poklasku. Dla głosów wyborczych. Żaden inny cel mi nie przyświeca. Już usłyszałem takie zarzuty. Dlaczego? Bo spotykam się z mieszkańcami, reaguję na sygnały, jakie od nich dostaję, zabieram głos w ich imieniu. Bo prowadzę bloga, odbieram e-maile i telefony, bo stawiam niewygodne pytania. Bo zanim podejmę decyzję, chcę wszystkich informacji, wglądu w dokumenty i analizy. Chyba źle zrozumiałem rolę radnego. Myślałem, że będziemy reprezentować mieszkańców, dyskutować, spierać się i w ten sposób szukać najlepszych rozwiązań. Myślałem, że stawiając pytania, zmuszam do zastanowienia się nad problemem. Myślałem, że w ten sposób pracuję dla dobra miasta. Nie. Nic bardziej mylnego. Wcale nie chodzi o przysłowio- wą „burzę mózgów”. Poznanie poglądów zainteresowanych. Ich przedstawianie to populizm. W pracy radnego chodzi o głosowanie. Ręka w górę, ręka w dół. Uchwała nr 1, uchwała nr 2... Jakoś to leci. Byle była cisza i spokój. Drażliwych tematów lepiej unikać. Prawdziwa polityka. A w całej dyskusji zawsze chodzi o przekonanie radnych do tego, że przedstawiony projekt jest najlepszy z możliwych i trzeba go przegłosować. Bez zmian, bez uwag, bez poprawek. Źle się czuję w roli maszynki do głosowania. Mam swoje zdanie, swoje poglądy. Rozmawiam z ludźmi i próbuję ich reprezentować. Ale to populizm. Więc jestem w pułapce. Bez wyjścia. Bo radny, który siedzi cicho to radny, który nic nie robi – tylko bierze kasę. A radny, który coś robi, jest populistą REKLAMA 18 16 lat tradycji Wywiad z właścicielką sklepu z bielizną LUXOR Zuzanną Bogacką, PP: Kiedy bedzie mozna kupić kostiumy kąpielowe ? Przez cały rok posiadamy w sprzedaży kostiumy kąpielowe oraz męskie slipy i szorty przeznaczone na basen. Już od 15 marca nasza oferta poszerzy- ła się o stroje plażowe dwu i jednocześciowe wiodącego polskiego producenta firmy SELF Collection. Jest to marka doskonale znana handlowcom branży bieliżniarskiej i klientom. Na sezon 2007 przygotowano szeroką ofertę strojów jednocześciowych, dwucześciowych i bikini. Wszystkie modele charakteryzują się ciekawymi nadrukami oraz aplikacjami a uzupełnione są ozdobnymi akcesoriami w formie kółek czy też zapinek. Proponowane modele przeznaczone są dla pań o każdym typie sylwetki, w różnym wieku i o rozmaitych upodobaniach. PP: Jakie kolory będą modne w tym roku ? W tym sezonie modne będą kostiumy w pełnych gorących barwach ozdobione cekinami. Drugą wiodącą tendencją jest styl ru- stykalny z motywami etnicznymi. PP: Czy osoby o nietypowych wymiarach mogą u was coś znaleść dla siebie ? Proponowane przez nas kostiumy występują w rozmiarach od S do 5XL.Do nabycia są również stroje w nietypowych konfiguracjach np góra M dół XL lub odwrotnie. Modele w większych rozmiarach zarówno w kostiumach dwu jak i jednocześciowych mają miseczki wyłożone pianą. Odpowiedni kostium kąpielowy, czyli idealnie dopasowany do sylwetki, podkreślający to co piękne i dyskretnie tuszujący niedoskonałości figury, to gwaracja dobrego samopoczucia na wakacjach. Zapraszamy do sklepu Luxor w Piekarach Śląskich przy ulicy Wyszyńskiego 55, tel. 032/ 768 39 99. PRZEGLĄD RUDZKI Katarzyna Nylec Całkiem subiektywnie Stereotypy i co z tym zrobić? P rzez ostatnie kilka lat byliśmy świadkami wielu przełomów – nowe kierunki w literaturze (a w zasadzie ich brak), powstające jak grzyby po deszczu partie polityczne, których jedynym celem było zagarnięcie „stołka” pod pozorem walki o dobro ojczyzny i przestrzeganie praw obywateli, aż po seks-afery, lustracje, przyprawiające o mdłości zmiany w polskim szkolnictwie… Przywykliśmy do tego typu sytuacji – uodporniliśmy się na podobne rewelacje. I chociaż mamy do czynienia z postępem cywilizacyjnym, odkryciami naukowymi, które zmieniają nasz punkt widzenia na otaczający nas świat, to jednak w jednej kwestii pozostajemy jeszcze w czasach polskiego oświecenia – aż dziw bierze, że w Polsce nadal pokutuje myślenie „małomiasteczkowe”… Co rozumieć pod tym pojęciem? Otóż, od wielu pokoleń ludzie starali się przynależeć do pewnej grupy społecznej, posługiwać się językiem (dialektem) charakterystycznym dla danej społeczności, podążać za trendami w modzie będącej symbolem grupy. Natomiast w ostatnich latach mamy do czynienia ze zjawiskiem, który chciałoby się nazwać indywidualizacją jednostki, wyrażeniem siebie w sposób jak najbardziej oryginalny, niekonwencjonalny. Możemy się wyrazić poprzez bunt, krzyk, modę, zaprzeczenie pewnym utartym konwencjom. Staramy się żyć wedle własnej filozofii, założyć glany, zafarbować włosy na „ryczącą” czerwień, zrobić piercing i relaksować się przy muzyce punk rockowej. Oczywiście, jest to jedynie przykład pewnego sposobu wyrażenia własnych emocji, poglądów itp. Długo by wymieniać inne grupy, subkultury, zgrupowania. Jakkolwiek byśmy tego nie nazwali Jestem zszokowany J estem naprawdę zażenowany. Nieczęsto się to zdarza. Tym razem poziom obłudy przekroczył moje najśmielsze oczekiwania. Niby wszyscy wiemy, że każdy nosi maskę, pod którą chowa prawdziwe oblicze, ale... czy naprawdę spodziewamy się co zobaczymy, kiedy tą maskę zerwać? Wzorem postaci z Harrego Pottera, gdzie występują Lunatyk, Łapa i Rogacz, powstały zupełnie nowe charaktery, czyli Narcyz, Buc i Krętacz. I jak się okazuje, nie są to postacie fikcyjne. W ten sposób niejaki Józef Oleksy określił swoich partyjnych kolegów. A pech chciał, że rozmowa była nagrywana. I wyszło szydło z worka. „Narcyz” to niejaki Wojciech Olejniczak, Jerzy Szmajdziński to „Buc”, a „Krętacz” to sam Aleksander Kwaśniewski. Na naszym lokalnym podwórku podobnie. Korzystając z uroków anonimowości, niejaki „Quazi”, staje dzielnie w obronie Radia Piekary. Broniąc stacji przed wulgarnym i złym Turzańskim rzuca bez skrępowania, że miałem trudne dzieciństwo, mój pradziadek to Hitler, moja żona to suka, a Przegląd Piekarski to szambo, pełne gówna. A na co dzień autor tych wypowiedzi to z pewnością szanowany obywatel zbulwersowany postawą Turzańskiego. W moim osobistym przekonaniu takich obrońców radio jednak nie potrzebuje – a zamiast pomóc, w ten sposób można bardziej zaszkodzić. Niestety rzeczywistość jest coraz bardziej brutalna. Pełna obłudy, zakłamania i wzajemnej niechęci. I niestety, to nie jest wina dziennikarzy... Krzysztof Turzański – będzie to pokonanie pewnej formy, stereotypu, sprzeciw wobec upupieniu (chciałoby się rzec za Gombrowiczem). Ale wracając do przywołanego przeze mnie uprzednio myślenia „małomiasteczkowego” – chociaż nie mieszkamy we wsi, gdzie ludowe postrzeganie rzeczywistości dominuje, jednakże jesteśmy niejako skażeni sposobem myślenia naszych przodków. Nadal zadziwia ludzi fakt, iż przechodząca osoba ubrana jest w stylu folk, czy też nosząca na sobie ciuchy niekoniecznie pasujące do siebie pod względem kolorystyki i stylu … Większość z pewnością będzie się przyglądać uważnie „dziwolągowi” i szeptać, że to pewnie jakiś wariat, alkoholik albo ćpun. Nie daj Boże, jeśli jego strój jest w kolorze czerni – to z pewnością satanista! Bo przecież grzeczne dziewczynki i inteligentni chłopcy tak się nie noszą. Wyglądają jak większość i zachowują się jak większość, a być może zostają zdeterminowani przez środowisko, w którym żyją… I choć przysłowie: jak Cię widzą, tak Cię piszą nadal wydaje się być aktualne, to jednak niekoniecznie świadczy o charakterze (lub charakterku) człowieka. Mawiają, że oczy są zwierciadłem duszy. Sami zweryfikujcie… REKLAMA 25 SZKOŁA JĘZYKÓW OBCYCH WWW.LEVEL.PL REKLAMA26 Kurs instruktorów nauki jazdy tel: 032/ 281-24-14 - po kursie praca - - KRÓTKO Dwie grupy studentów Wydziału Architektury Politechniki Śląskiej przeprowadzą analizy, zapoznają się z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego i przygotują wizję rozbudowy miasta. Powstaną dwa odrębne opracowania. Taką pracę semestralną zlecili studentom wykładowcy. Żaden ze studentów nie jest mieszkańcem Piekar Śląskich. Studenci pierwszą wizytę w Piekarach mają już za sobą. Ciekaw jestem, jak odważne będą to projekty. Do tej pory najbardziej odważnym pomysłem była koncepcja Tomasza Flodrowskiego utworzenia rynku w rejonie Bazyliki i puszczenia ruchu samochodowego podziemnym tunelem. Czy studenci architektury pójdą tym samym tropem? * Dyrektor Szpitala Miejskiego Michał Ekkert po pierwszym kwartale zamierza renegocjować kontrakt z Narodowym Funduszem Zdrowia. Są już pieniądze na profilaktykę i promocję zdrowia oraz badania mammograficzne. Zasadniczo sytuacji Szpitala to nie zmienia – ale każdy grosz się liczy, a renegocjacje zawsze oznaczają dodatkowe pieniądze. * I LO im. Jana III Sobieskiego jest jedyną szkołą w Piekarach Śląskich, która otrzymała tytuł „szkoły uczącej się”. Takich szkół w całej Polsce jest zaledwie osiemdziesiąt. Certyfikat jest ważny tylko trzy lata. Program prowadzony jest przez Centrum Edukacji Obywatelskiej w Warszawie. Do I LO na wręczenie certyfikatu przyjechali absolwenci, przedstawiciele Kuratorium Oświaty, władze miasta, radni, goście z innych szkół. * Przetarg na dzierżawę pomieszczeń restauracji Fiśla został szczęśliwie zakończony. Resturacja ma już nowego właściciela. Kiedy remont obiektu zostanie zakończony i Fiśla wznowi swoją działalność, jeszcze nie wiadomo. Ale jest już światełko w tunelu... * Podczas tegorocznych Dni Piekar gwiazdą wieczoru będzie Jacek Łaszczok, czyli Stachursky? Według nieoficjalnych informacji tak. W Piekarach grała już IRA, był KUKUZ, było KOMBI, był Myslovitz... Czyżby przyszedł czas na gwiazdę muzyki pop i dance? * Współfinansowany przez Unię Europejską Projekt „Zaopatrzenie w wodę i kanalizacja Piekar Śląskich” będzie realizowany. Podpisana została już umowa na „Budowę pierwszego etapu kanalizacji sanitarnej, deszczowej i sieci wodociągowej w dzielnicach: Dąbrówka Wielka, Brzeziny Śląskie, Józefka oraz w Centrum Miasta”. Całość przedsięwzięcia przewiduje budowę w Piekarach Śląskich 103 kilometrów kanalizacji sanitarnej i deszczowej, 19 kilometrów sieci wodociągowej i 17 pompowni ścieków jak również modernizację istniejącej oczyszczalni ścieków Północ i budowę nowej oczyszczalni Południe. * REKLAMA 27 W Dzielnicowym Domu Kultury w Dąbrówce Wielkiej można oglądać wystawę „Najpiękniejsze Kroszonki”. Przepiękne i oryginalne prace będą wystawione do Świąt Wielkiej Nocy. * Wiosnę w Piekarach Śląskich przywitała grupa Carrantuohill. W marcu grało także Stare Dobre Małżeństwo, Steve Fister ze Stanów Zjednoczonych oraz piekarscy artyści dla Radia Piekary. * REKLAMA 28 Pisałem już o tym, że Strażnicy Miejscy nie są poważnie traktowani w mieście. A to wyśle się chłopaków po Głos Piekarski, a to rozwiozą materiały na sesję dla radnych, a to siedzą i pilnują Urzędu Miasta (żeby nikt go nie ukradł, a urzędnikom zdesperowany klient krzywdy nie zrobił). I nastąpiły zmiany. Materiały radnym dostarcza goniec. Urzędu Miasta pilnuje profesjonalna firma ochroniarska. Z Głosem strażnicy już od dłuższego czasu nie mają nic wspólnego. Ot, idzie do nas normalność. Co prawda powoli, ale idzie. Więcej informacji: www.przeglad.info.pl PRZEGLĄD Co z tą kotłownią? RUDZKI O lokalnej kotłowni na osiedlu Powstańców Śląskich pisaliśmy już nie raz. Kilkakrotnie był przesuwany termin zakończenia całej inwestycji. Były problemy z rozliczeniem ciepła i naliczaniem bonifikat. Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej wdało się w spór ze Spółdzielnią Mieszkaniową. Przez pewien okres czasu kotłownia funkcjonowała z niesprawną instalacją odpylającą. W styczniu planowano zakończenie inwestycji do końca lutego i przeprowadzenie pomiarów emisyjnych. Niestety nie udało się dotrzymać także tego terminu. Chociaż kończy się marzec, ciągle sprawa nie jest zamknięta. O przyczyny tego stanu rzeczy i wyjaśnienia kwestii spornych zwróciliśmy się do Bernarda Barteczko, prezesa MPEC. Rozmawiamy z Bernardem Barteczko, prezesem zarządu Miejskiego Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej w Piekarach Śląskich Przegląd Piekarski: Dlaczego termin rozpoczęcia okresu grzewczego przez MPEC nie został respektowany? Co spowodowało opóźnienie w dostarczaniu ciepła? Bernard Barteczko: Z reguły okres realizacji takiej inwestycji zajmuje około roku od wejścia na plac budowy. Mimo naszych starań przedmiotowa nieruchomość gruntowa pod budowę ciepłowni została nam udostępniona w wymaganym zakresie i formie dopiero w kwietniu 2006. Pierwotnie zaś ustalonego terminu rozpoczęcia dostawy ciepła na wrzesień 2006 nie udało nam się niestety przesunąć. Od samego początku byliśmy więc świadomi niezwykle napiętego harmonogramu inwestycji oraz niekorzystnego, etapowego charakteru przekazywania poszczególnych jej elementów do eksploatacji. Tak więc, by wywiązać się z pierwszego wrześniowego terminu, skupiliśmy się na budowie węglowego źródła dla przygotowania ciepłej wody użytkowej (CWU), by następnie z przesunięciem kilkutygodniowym oddać do ruchu źródło do produkcji ciepła na cele grzewcze (CO). Niestety, latem 2006 roku pojawiły się niespodziewanie dodatkowe utrudnienia tj.: wprowadzone ograniczenia w ruchu samochodów ciężarowych ze względu na panującą wysoką temperaturę powietrza, kolizja wykonywanego przyłącza ciepłowniczego z obcym kablem energetycznym, czy też powszechny deficyt siły roboczej na polskim rynku pracy. Skonfrontowani z taką rzeczywistością i przekonani już wtedy o opóźnieniu zdecydowaliśmy się na zainstalowanie ciepłowni olejowej, jako rozwiązania pomostowego, aż do momentu wykonania docelowego źródła węglowego. W ten sposób udało nam się dotrzymać terminu dostawy ciepła CWU zgłaszając swoją gotowość 02.09.2006r. PP: Nie od dziś wiadomo, że eksploatacja kotła olejowego jest dużo droższa aniżeli kotła węglowego. Czy koszty te mają wpływ na wysokość rachunków mieszkańców osiedla? BB: Pani Redaktor, czynimy wiele, aby nasze przedsiębiorstwo MPEC cieszyło się na lokalnym rynku zaufaniem odbiorcy. Pomimo więc tego, że kłopoty terminowe wynikają raczej ze zdarzeń mających znamiona „siły wyższej” zapewniam, że wszelkie podjęte działania ze strony MPEC, w tym także zastosowanie kotłowni olejowej, obciążały kosztowo wyłącznie nasze przedsiębiorstwo i nie mają odzwierciedlenia w stosowanej taryfie. PP: Okazuje się, że część osiedla była ogrzewana przez Andaluzję, w okresie, w którym ten obowiązek powinna przejąć nowa kotłownia. Co doprowadziło do takiej sytuacji? BB: Chodzi Pani Redaktor z pewnością o pierwsze, chłodne dni października 2006, kiedy pojawiło się zapotrzebowanie na ciepło grzewcze. Moc, jaką wtedy dysponowaliśmy, wystarczała wprawdzie na podgrzewanie wody użytkowej, ale brakowało jej dla właściwego ogrzewania mieszkań. Przyznaję z żalem, że miały wtedy miejsce dokuczliwe dla mieszkańców niedogrzania. By zaradzić sytuacji, MPEC mocą nadzwyczajnego porozumienia przejął w eksploatację wydzielony z byłej kotłowni Andaluzja i należący do ZG Piekary kocioł węglowy, z którego dostarczał tymczasowo ciepło dla części rynku. W ten sposób udało się przywrócić pożądane parametry ciepła w całym systemie. Pierwsze miesiące zasilania w ciepło były zatem dla nas bardzo niespokojne i pełne wyzwań. Radzenie sobie z problemami byłoby jednak mniej skuteczne bez zrozumienia i życzliwości lokalnego środowiska, przedstawicielom którego osobiście bardzo dziękuję. Od listopada 2006 cały rynek ciepła zasilany jest już z powodzeniem wyłącznie z nowej ciepłowni. Mam zatem nadzieję, że ten trudny i burzliwy etap mamy już za sobą. PP: Czy MPEC może powiedzieć, że inwestycja budowy została zakończona na czas, czy też nie? BB: Jeśli chodzi o relację MPEC – Klienci, czyli zobowiązanie do terminowej dostawy ciepła, to pomijając wspomniane początkowe problemy, termin został zasadniczo dochowany. Trochę inaczej sprawa wygląda, gdy rozpatrujemy relację MPEC – Generalny Wykonawca. Pierwotne terminy zostały zweryfikowane, jednakże za naszą aprobatą. Dokładamy starań, aby uniknąć błędów w wykonaniu, które miałyby niechybnie miejsce w atmosferze nadmiernego pośpiechu. Innymi słowy, przy braku zagrożenia dostaw ciepła dla mieszkańców, priorytetem stała się jakość. PP: Czy przeprowadzone zostały również badania dotyczące zapylenia środowiska w Piekarach Śląskich? Wreszcie, czy wynik ten będzie mieścił się w normach ustalonych przez UE? BB: Z całą stanowczością potwierdzam, że ciepłownia zaprojektowana jest by spełniać surowe wymogi środowiskowe EU i to nie tylko obecnie obowiązujące, ale również obowiązujące w przyszłości. Obecnie trwają intensywne prace optymalizacyjne całej instalacji, w tym również instalacji odpylania, aby przygotować ciepłownię do szeregu wnikliwych badań kontrolnych wieńczących końcową fazę inwestycji. Potwierdzenie przez Radnym się upiekło R adni Tomasz Cisek i Andrzej Korfanty nie złożyli w terminie oświadczenia o prowadzeniu przez małżonki działalności gospodarczej. Zgodnie z prawem konsekwencją tego faktu jest wygaśnięcie mandatu radnego. Nie następuje to jednak automatycznie i decyzję w tej sprawie musi podjąć Rada Miasta. Problem jest ogólnokrajowy i dotyczy ponad siedmiuset radnych. Ta sama sprawa dotyczy burmistrzów, prezydentów i wójtów. Trwa nawet „walka o Warszawę”. Przepis jest zły. Zbyt restrykcyjny. Nie było mechanizmu upomnienia. Nie było. Ale mimo wszystko prawo obowiązuje. Na sesji Rady Miasta radni wypowiedzieli się przeciwko uchwale. Teraz decyzja należy do wojewody. W międzyczasie ukazała się decyzja Trybunału Konstytucyjnego w tej sprawie. Trybunał uznał za niezgodne z konstytucją przepisy wprowadzające sankcję utraty mandatu dla tych samorządowców, którzy spóźnili się ze złożeniem oświadczeń majątkowych swoich lub małżonków. Okazuje sie więc, że Rada Miasta nie decydując się na wygaszenie mandatów radnym Tomaszowi Ciskowi i Andrzejowi Korfantemu, podjęła słuszną decyzję. Gdyby nawet inną decyzję w tej sprawie podjął wojewoda, to sądy rozstrzygając indywidualne sprawy, z pewnością będą opierać się na orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego. Tak więc temat jest raczej zamknięty. Swoją drogą jeśli chodzi o piekarskie głosowanie to ciekawostką jest fakt, że głosowania nie wypadły jednakowo. Podczas głosowania uchwały o wygaśnięciu mandatu Ciska był inny wynik głosowania, niż podczas głosowania uchwały o wygaśnięciu mandatu Korfantego. A wydawałoby się, że powinny być dokładnie takie same - bo przecież chodziło o zasadę. Ale widać osobiste urazy wszędzie wyjdą. KAT niezależne firmy specjalistyczne poziomu emisji jest jednym z niezbędnych warunków odbioru. Wyniki poznamy w najbliższych dniach. PP: Jak wygląda kwestia przejazdu ciężarówek? Czy ruchy te nie są uciążliwe dla mieszkańców? BB: Trudno już obecnie prorokować, na ile uciążliwy będzie ciężki transport samochodowy. Po ukończeniu fazy inwestycji, częstotliwość przejazdów istotnie zmaleje. Ograniczy się zasadniczo do dostawy paliwa węglowego i odbioru produktów ubocznych spalania, w szczególności żużla. Biorąc pod uwagę roczne zużycia przewidujemy średnio mniej niż jeden samochód ciężarowy dziennie. Mając na uwadze, że transporty odbywają się „hermetycznie” zamkniętym taborem samochodowym, wychodzimy z założenia, że uciążliwość dla otoczenia będzie na akceptowalnym poziomie. PP: Mogliśmy zauważyć, że w trakcie kończenia budowy inwestycji zaostrzył się konflikt na linii MPEC – Spółdzielnia Mieszkaniowa, w związku między innymi z wykonaniem prac na sieci. Jak konflikt ten zażegnano, czy sprawa znajdzie finał w sądzie? BB: Przyznaję, że nie obyło się bez różnicy zdań w kilku kwestiach, a przejściowe trudności potęgowały jeszcze zdenerwowanie stron. Na dzień dzisiejszy zarówno ilość jak i wartość kwestii spornych, została znakomicie zredukowana. Pozostały drobne sprawy, które mamy nadzieję uregulować polubownie. W razie braku porozumienia, nad długotrwałe rozwiązania sądowe przedkładam raczej sprzedaż spornej wierzytelności, bo jest nią duże zainteresowanie. PP: Czy opłaty za dostarczane ciepło drastycznie wzrosną? BB: Chciałbym uspokoić, że nie przewidujemy w najbliższym czasie skokowej zmiany wysokości taryfowych cen i opłat. Zmiany będą miały raczej charakter ewolucyjny, związany ze wzrostem inflacyjnym i zmianą podstawowych kosztów działalności. Dokładamy jednakże starań, aby poprzez wzrost zbytu ciepła o wskazany w dokumentach miejskich rynek osiedla Andaluzja doprowadzić do realnego spadku cen. Śmieci, śmieci, śmieci iosna obnaża wszystko, co leży w rowach, kontenerów postawić? Wstyd!” W na poboczach i trawnikach. Śmieci, śmieci, śmieci. Nasze miasto zaczyna wyglądać tragicznie. Zresztą problem nie dotyczy tylko Piekar Śląskich. Czy naprawdę opłaty za ich wywóz są tak duże, że warto zaśmiecać miasto i jego okolice? Na problem zwrócił uwagę na sesji oraz na swoim blogu radny Krzysztof Seweryn. I dobrze, bo problem jest i należałoby go rozwiązać. Nie wiem tylko, czy pomysł sponsorów na kontenery na śmieci jest trafiony. Internauci potraktowali to jednoznacznie: „Kontenery na śmieci mają stawiać sponsorzy? Ludzie opamiętajcie się! Kiedyś Medyceusze i inni to dzieła sztuki sponsorowali, ale to we Włoszech i dawno, a w Piekarach kontenery na śmieci. Znów Wojewódzki będzie miał co obśmiać... To władzy nie stać z naszych podatków Zamiast likwidować skutki tego zjawiska – lepiej jest zająć się jego przyczynami. Są ludzie, którzy nie płacą za wywóz śmieci, bo... ich nie mają. Jakoś nie potrafię w to uwierzyć. Może warto wprowadzić obowiązkową opłatę ryczałtową za wywóz śmieci i raz na zawsze skończyć z tym procederem. Nawet jeśli miasto miałoby dopłacać do wywozu śmieci i tak pewnie okazałoby się to ekonomicznie opłacalne. Koszty sprzątania miasta i likwidacji nielegalnych wysypisk z pewnością są wyższe. A poza tym, są to działania nieskuteczne. Ot, syzyfowa praca. Posprzątamy jedno nielegalne wysypisko, a już powstały dwa nowe. KAT PRZEGLĄD Była restrukturyzacja, będzie prywatyzacja? RUDZKI Sekrety władz miasta... W poprzednim numerze Przeglądu Piekarskiego pisaliśmy o walce ro- dziców o uratowanie Przedszkola nr 17. Walce, którą przynajmniej na razie udało się wygrać. Jak mogło się to skończyć, gdyby nie zdecydowana postawa rodziców widać na przykładzie zlikwidowanego przedszkola nr 16, w którym właśnie odbyły się... konsultacje w sprawie likwidacji. I nikomu nie przeszkadza fakt, że przedszkole nie działa już od wielu miesięcy. Tymczasem na horyzoncie pojawił się kolejny temat związany z przedszkolami – mianowicie temat ich prywatyzacji. Tymczasem władze miasta jak zwykle twierdzą, że temat jest przedwczesny. W końcu niczego jeszcze nie sprywatyzowano... Konsultacje polikwidacyjne Wiceprezydent Jacek Zając, naczelnik Wydziału Edukacji, Kultury i Sportu Marek Kapica, radni oraz była dyrektorka przedszkola spotali się z rodzicami w byłym Przedszkolu nr 16... na konsultacje w sprawie likwidacji. Sęk w tym, że Przedszkole zostało już zamknięte rok temu. Procedura wymaga jednak przeprowadzenia konsultacji. Protokół zostanie przekazany do kuratorium oświaty, które wyda opinię w sprawie likwidacji. Rodzice, którzy przyszli do przedszkola, liczyli na dobre wiadomości. Ale takich nie było. Koszt remontu przekraczający 2 miliony złotych to zbyt wiele. I chociaż rodzice jak zaklęci powtarzali, że chcą przedszkola to raczej nie ma takiej możliwości. Co ciekawe, chociaż minęło już kilka miesięcy władze ciągle nie mają pomysłu w jaki sposób zagospodarować ten teren. Ot, nikt się nad tym nie zastanawiał, bo przecież nie zapadła jeszcze decyzja w sprawie likwidacji. I przecież w ogóle nie wiadomo czy taka zapadnie. Więc jak już oficjalnie sprawa zostanie zamknięta, to trzeba się będzie zastanowić. Szczerze mówiąc mam takie wrażenie, że coś tu nie gra z tymi procedurami. Inna sprawa, że na spotkaniu wyszły także inne problemy. Mianowicie dzieci z Przedszkola nr 16 trafiły do dwóch placówek. Miejskiego Przedszkola nr 3, gdzie jest obecnie komplet dzieciaków i z powodu braku miejsca, w tej chwili, nikt nowy nie mógłby się zapisać oraz do Miejskiej Szkoły Podstawowej nr 5, gdzie powstała zerówka. Zdaniem rodziców w szkole dzieci mają fatalne warunki. Mają jedną salę, na której ćwiczą, przebierają się, jedzą. Toalety są w złym stanie technicznym, a dzieci są zaczepiane i przezywane przez starszych uczniów. Marek Kapica przyznał, że nie dotarły do niego takie sygnały. Teraz jak już wie, to będzie interweniował. Pytał, dlaczego takie sprawy nie są zgłaszane w UM. Właściwym byłoby jednak inne pytanie. Dlaczego po przeniesieniu dzieci nikt z UM się nie pofatygował, żeby sprawdzić, czy zapewniono im dobre warunki? Prywatyzacja – plotka czy fakt? Tymczasem w mieście pojawiły się informacje o planowanych prywatyzacjach niektórych przedszkoli. Dowiedziałem się tego z komentarzy na blogu. Wśród trzech placówek typowanych przez internautów do prywatyzacji znalazło się Miejskie Przedszkole nr 8. Okazało się, że dyrektorka Miejskiego Przedszkola nr 8 Joanna Śmieszek wysłała oficjalne pismo w sprawie prywatyzacji do Urzędu Miasta. Niestety pisma tego nie udało się nikomu zobaczyć. Radny Tomasz Wesołowski usłyszał, że ma napisać podanie do prezydenta, a ja otrzymałem taką odpowiedź od pani Teresy Nowak – rzecznika prasowego UM: „Wyżej wymieniona korespondencja może być Panu Redaktorowi przekazana wyłącznie przez osobę zainteresowaną czyli Panią Dyrektor Przedszkola nr 8. W rozumieniu dostępu do informacji publicznej – w/w korespondencja nią nie jest.” Nie zgadzam się z tą opinią. Ustawa o dostępie do informacji publicznej wyraża się jednoznacznie. Art.1.1 Każda informacja o sprawach publicznych stanowi informację publiczną w rozumieniu ustawy i podlega udostępnieniu. Art. 10.2. Informacja publiczna, która może być niezwłocznie udostępniona, jest udostępniana w formie ustnej lub pisemnej bez pisemnego wniosku W Piekarach oficjalne pismo w sprawie prywatyzacji od dyrektora miejskiej placówki do władz miasta nie jest jednak sprawą publiczną. Zresztą całą sprawa straciła na znaczeniu, bo pismo, o które się rozchodzi straciło swoją ważność, gdyż pani dyrektor w kolejnym piśmie je „anulowała”. Dlaczego? Tego także nie wiemy. Bo jak twierdzi pani dyrektor to jej „prywatna sprawa”, a urzędnicy oczywiście dokumentu nie pokażą... „Co do „informacji” na temat prywatyzacji jakichkolwiek placówek przedszkolnych, to są one dalece przedwczesne. Nie są mi znane żadne konkretne przymiarki prywatyzacji przedszkoli. Na najbliższej sesji w dniu 29 marca br. pod obrady Rady Miasta trafi uchwała intencyjna o zamiarze utworzenia przedszkoli niepublicznych na bazie sieci miejskich przedszkoli publicznych. Czy takie będą miały szanse powstać i wzbogacić piekarski rynek edukacyjny o nową ofertę dla rodziców, jak to ma miejsce w miastach ościennych - o tym debatować będą radni na komisjach Rady Miasta – wyjaśnia Teresa Nowak, rzecznik prasowy UM. Treść uchwały intencyjnej, którą na marcowej sesji uchwalili radni jest następująca: „W systemie opieki przedszkolnej na terenie miasta Piekary Śląskie umożliwić powstanie na bazie przedszkoli miejskich placówek niepublicznych.” Zdaniem urzędników temat jest przedwczesny. Pani rzecznik nie są znane żadne konkretne przymiarki prywatyzacji przedszkoli. To nic, że pani dyrektor Miejskiego Przedszkola nr 8 ma już jakąś skrystalizowaną wizję prywatyzacji, wyliczone koszty jakie będą musieli ponieść rodzice oddający dzieci do prywatnej placówki i prowadzi rozeznanie wśród rodziców. Bo trzeba wiedzieć, jakie jest zainteresowanie. Pojawił się już nawet temat ewentualnych zwolnień pracowników. I teraz nie wiem co gorsze. Fakt, że urzędnicy nie chcą się podzielić informacjami czy może fakt, że tych informacji po prostu naprawdę nie mają.. Czy są inne zainteresowane prywatyzacją placówki i jak miałyby wyglądać niepubliczne przedszkola – dowiemy się pewnie dopiero jak powstaną... Krzysztof Turzański KOMENTARZE INTERNAUTÓW: - Niech mi ktoś wyjaśni, skąd tak wysoki koszt remontu przedszkola nr 16 tzn. 2 miliony zł ? Przecież taniej byłoby wyburzyć i postawić nowe przedszkole. Postawienie nowego „wypasionego” budynku o podobnej powierzchni to koszt nie wyższy niż 500 000zł . Czy nasze władze nie potrafią liczyć, czy może wręcz przeciwnie liczą na to, że „ciemny naród to kupi” ? – Oj!!Biedny i niezorientowany Pan naczelnik. Gdyby tylko mógł uchyliłby nieba biednym dzieciakom, ale nikt mu nie doniósł do urzędu. Sam nie zajrzał bo to jakiś kilometr od jego biurka, samochodu służbowego nie ma, to jak mógł to zrobić. Wzruszające. – W Piekarach lepiej być chorym, niż mieć dzieci. Same nowe przychodnie zdrowia, nowe apteki... a przedszkola pozamykać. Gdzie ta polityka prorodzinna? Radni-lekarze nie liczcie na pełne oddziały położnicze i gabinety pediatryczne, bo ucinacie gałąź na której siedzicie. Hasło „nie stać mnie na dziecko”,które tak denerwuje mnie u młodych,nabiera prawdziwego znaczenia. – Zgadzam sę z panem. P. Harwigiem. Pani Dyrektor prowadzi sobie prywatny folwark, nie pytając o zdanie rodziców , a o wieloletnich pracownikach już nie wspomnę. Przecież to oni solidnie pracowali na obecny wizerunek przedszkola. Dodam również , że w przedszkolu jawnie faworyzowane są dzieci tzw.”sponsorów”. I to dla nich ma być utworzone prywatne przedszkole, ale niestety za wkład finansowy i pracę wszystkich rodziców. Biednym - dziękujemy. Grunt to polityka prorodzinna. więcej komentarzy: www.piekary.bloog.pl TOMASZ WESOŁOWSKI interpelacja: Na wniosek rodziców, którzy prosili mnie bym zainteresował się sprawą przekształcenia MP Nr 8 w placówkę niepubliczną, próbowałem zebrać informacje dotyczące tego tematu. Wówczas odmówiono mi wglądu w pismo zawierające oświadczenie woli Pani dyrektor MP Nr 8, uzasadniając to decyzją Prezydenta, mówiącą, że informacje publiczne są udostępniane tylko i wyłącznie na pisemny wniosek skierowany do Prezydenta. Art. 10 ust. 2 ustawy z dnia 6 września 2001 r. o dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z dnia 8 października 2001r.) mówi: „informacja publiczna, która może być niezwłocznie udostępniona, jest udostępniana w formie ustnej lub pisemnej bez pisemnego wniosku”. Pragnę jednocześnie podkreślić, że Naczelnik Wydz. Edukacji, pan Kapica dysponował kopią wspomnianego pisma. Dodatkowo w odpowiedzi na wniosek redaktora naczelnego Przeglądu Piekarskiego rzecznik prasowy UM odpowiedział, że wspomniane pismo Pani dyrektor MP Nr 8 nie jest informacją publiczną. Art. 6 ust. 2 tej samej ustawy mówi, że „dokumentem urzędowym w rozumieniu ustawy jest treść oświadczenia woli lub wiedzy, utrwalona i podpisana w dowolnej formie przez funkcjonariusza publicznego w rozumieniu przepisów Kodeksu karnego, w ramach jego kompetencji, skierowana do innego podmiotu lub złożona do akt sprawy”. W związku z zaistniałymi okolicznościami wnioskuję o: 1. Udzielenie odpowiedzi na pytanie: Jak ma się odpowiedź rzecznika prasowego UM do treści ustawy? 2. Wskazanie podstawy prawnej decyzji Prezydenta Korfantego, zgodnie z którą należy składać pisemny wniosek o dostęp do informacji publicznej, która może zostać udostępniona niezwłocznie. 3. Udzielenie odpowiedzi na pytanie: Dlaczego utrudniany (a w tej sytuacji wręcz blokowany) jest dostęp do informacji publicznej ? PRZEGLĄD Coraz lepsze drogi RUDZKI Program budowy dróg ekspresowych i autostrad oraz rozwoju i modernizacji sieci dróg krajowych jest priorytetem rządu. Ministerstwo Transportu w 2006 roku opracowało realny wieloletni rządowy program budowy dróg i autostrad w Polsce. Minister Jerzy Polaczek zdecydowanie potwierdził terminy oddania do ruchu autostrady A1 na całej długości do 2010 roku, autostrady A2 do Warszawy i do granicy w Świecku – 2009/2010 oraz A4 do Rzeszowa i Korczowej do 2013 roku. Efekty pracy wykonanej w 2006 roku zdają się potwierdzać te zamierzenia. Celem tego ogromnego programu poprawy infrastruktury drogowej jest dorównanie do poziomu krajów Europy Zachodniej. R ok 2006 był rekordowy zarówno pod względem wydatkowanych środków na zadania drogowe, jak i pod względem wartości wykonanych robót. Wydano 7,2 miliarda złotych, z czego 2,6 mld zł stanowiły środki z budżetu państwa a 4,6 mld zł z Krajowego Funduszu Drogowego. W 2006 roku w stosunku do 2005 r. zmniejszone zostały środki z budżetu państwa o 10,5 proc., natomiast zwiększono udział KFD o 38,5 proc. Łącznie zwiększenie środków z budżetu i KFD w stosunku do 2005 r. wyniosło 15,5 procent. Wykonanie planu zadań na rok 2006 zostało przekroczone o ponad 600 mln zł, przy czym płatności przesunięte zostały na 2007 rok. Dzięki środkom z KFD w 2006 r. oddano do użytku 265,5 km autostrad, 49,2 km dróg ekspresowych oraz 9 obwodnic miast o łącznej długości 40 km. Wzmocnieniu i przebudowie poddano 143,6 km dróg. Ponadto w 2006 r. położono w Polsce 2093 km nowych nawierzchni kosztem ok. 2,2 mld zł. Prace te spowodowały poprawę stanu 10 procent sieci dróg krajowych. Zgodnie ze wstępnymi wynikami raportu Systemu Oceny Stanu Nawierzchni za 2006 rok stan dróg kształtuje się następująco: drogi dobre 53%, drogi niezadowalające 24%, natomiast drogi złe stanowią 23%. W 2006 roku prowadzono roboty na 1206,5 km dróg, które nie zostały jeszcze przekazane do odbioru i są w budowie. Dotyczy to 164,7 km autostrad, 356,2 km dróg ekspresowych, 152,9 km obwodnic i odcinków drogowych o łącznej długości 532,7 km, na których prowadzone są prace wzmacniające nawierzchnię. W ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Transport 2004-2006 Ministerstwo Transportu dysponuje kwotą 1 163 mln EUR (do wykorzystania w latach 2004-2008). W 2006 r. środki z tego programu zostały przekazane na 26 projektów drogowych, 4 projekty kolejowe oraz 4 projekty morskie. Ministerstwo Transportu było zobowiązane wydać w 2006 r. kwotę 85,5 mln Euro, faktycznie została wydana kwota w wysokości ok. 182 mln Euro, czyli o 112 procent więcej niż przyjęto w założeniu. W 2006 roku w ramach Sektorowego Programu Operacyjnego Transport na realizację projektów drogowych wydatkowano kwotę 104 801 139,07 Euro. W ramach Programu 2007 roku zaplanowano wydatkowanie kolejnych 500 – 600 mln Euro. – W ramach Programu Operacyjnego „Infrastruktura i Środowisko” będą realizowane także inwestycje kolejowe, na które przeznaczono ze środków Funduszu Spójności 4,76 mld euro. Podjęte zostaną działania zmierzające do modernizacji linii kolejowych o znaczeniu europejskim i krajowym. Realizowane będzie także zadanie wynikające z członkostwa Polski w Unii Europejskiej – wprowadzenie interoperacyjności linii kolejowych oraz prowadzenie prac przygotowawczych do budowy linii dużych prędkości, a także zakup taboru kolejowego za kwotę 400 mln euro. Na środki europejskie mogą liczyć także porty lotnicze. Prawie 396 mln euro przeznaczonych będzie na budowę i modernizację terminali pasażerskich, budowę lub modernizację infrastruktury lotniskowej, a także wsparcie działań zmierzających do przygotowania budowy drugiego lotniska centralnego. Dodatkowo w ramach Regionalnych Programów Operacyjnych na rozwój infrastruktury lotniskowej samorządy przekażą blisko 370 mln euro – zapewnia Jerzy Polaczek. Mimo wielu obowiązków minister transportu znajduje czas na spotkania i pamięta o swoim rodzinnym mieście. W minionym miesiącu w Zespole Szkół nr 1 oraz w Liceum Ogólnokształcącym im. Króla Jana III Sobieskiego odbyły się spotkania Ministra Transportu, posła Jerzego Polaczka z uczniami klas maturalnych. Młodzież zadała wiele pytań dotyczących zakresu pracy ministra transportu, a także min. inwestycji drogowych w regionie oraz na terenie i w bezpośrednim sąsiedztwie Piekar, stosunku do pomysłu utworzenia związku metropolitalnego, stanowiska wobec inwestycji w Dolinie Rospudy, perspektyw zmniejszenia się bezrobocia i znalezienia pracy w perspektywie kilku najbliższych lat przez tegorocznych absolwentów. – Jestem przekonany, iż piekarska młodzież opuszcza swoje szkoły bardzo dobrze przygotowana przez swoich wychowawców i nauczycieli do stawiania czoła wyzwaniom dorosłości. Jest bardzo cenna dla naszego Regionu i rodzinnego miasta. Jej zdolności i umiejętności, które będzie rozwijać w trakcie dalszej nauki i pracy są wielkim kapitałem, który zapewni rozwój Śląska – podkreśla Jerzy Polaczek. KAT REKLAMA 22 Nowe oblicze franchisingu To taki Biznes z Gwarancją B Mówi Wojciech Rojkowski, Współzałożyciel i Dyrektor Generalny Leader School Polska: Są franczyzy i franczyzy. Nasza powstała w oparciu o Europejski Kodeks Etyczny Franchisingu. Dajemy franczyzobiorcom bardzo duże systemowe wsparcie, ale nie przyjmujemy do współpracy każdego. Szukamy ludzi zdeterminowanych, uczciwych, gotowych do wytężonej pracy – najchętniej wspólnie z rodziną. Większość naszych szkół prowadzą małżeństwa. Kontakt : www.leaderschool. com.pl , [email protected]. pl , 0601 76-57-76 iznesman. Bizneswoman. Słowa budzące szacunek, niekiedy zazdrość. Mieć dobrze prosperującą własną firmę. Przecież własny biznes to najlepsza droga do satysfakcjonujących zarobków. Ale – i tu przychodzi zawahanie – to także droga do zszarganych nerwów, błędnych inwestycji, czasem nawet bankructwa. Czy ryzyko można zminimalizować? Na całym świecie prężnie rozwijają się firmy zbudowane na sprawdzonych wzorach – firmy franczyzowe. Również w Polsce jest ich coraz więcej. Któż nie słyszał o restauracjach MC Donalda czy Sphinxa. Od kilku lat dynamicznie rozwija się w Polsce sieć placówek edukacyjnych Leader School, zajmujących się nowoczesnymi metodami nauczania (języki obce, techniki pamięciowe, wspieran AB: To nie był Pański pierwszy biznes… w prowadzeniu biznesu. Co ciekawe, nie tylko tymi dobrymi. spokojnie skupić się na Klientach. Bo LS bezwzględnie wyKarol Kąkol, Leader School Kalisz: Różnie w życiu bywało. AB: Złymi też? maga przestrzegania zasad najwyższej jakości. Takie są też Prowadziłem różne interesy. W 2004 r. zamknąłem kolejny KK: Właśnie dzięki temu uniknęliśmy własnych błędów. Prze- wszystkie programy, materiały, podręczniki. Ale jest też miejsce biznesowy rozdział w życiu. Akurat skończyłem 30-stkę. Powie- de wszystkim dlatego nie wydaliśmy ani złotówki niewłaściwie. na kreatywność – najlepsze rozwiązania wdrażane są w całej działem sobie: „nigdy więcej wpadki”. To niesamowite, ale kiedy przeanalizowaliśmy z żoną wszystko, sieci. Wreszcie najlepsi, sami, jako Dyrektorzy Regionalni, AB: I dlatego pomyślał Pan o skorzystaniu z gotowego okazało się, że cała inwestycja zwróciła się nam w 4 miesiące. zaczynają uczestniczyć w zakładaniu kolejnych placówek. Mi rozwiązania? AB: Nie wierzę! na przykład podlega siedem szkół. Każda z nich jest dla mnie KK: Tak. Dodatkowo moja żona, Daniela, od dawna marzyła KK: (śmiech) Ja też do tej pory nie wierzę. Zainwestowaliśmy źródłem wielkiej satysfakcji, bo uczestniczyłem w narodzinach o szkole językowej. Zdawałem sobie sprawę, że wypromowanie ok. 50 000, rozpoczęliśmy w sierpniu. A w listopadzie tego sa- każdej z nich. się na tym rynku „od zera” będzie bardzo trudne. Zaczęliśmy mego roku wyszliśmy już na prostą. Pod choinką był szampan. AB: Dziękuję za rozmowę. Co by Pan powiedział na koniec więc szukać… AB: Innym też tak szybko poszło? kandydatom na właścicieli szkoły w LS? AB: I znaleźliście Leader School? KK: Nie wszystkim. Ale większość po roku mocno stoi na KK: Życzyłbym im podobnych jak moje doświadczeń. To KK: Znaleźliśmy ogłoszenie prasowe. Szczerze mówiąc, do własnych nogach. I ma poczucie satysfakcji z prowadzenia możliwe i osiągalne. A przy okazji: praca w LS to okazja do franczyzy byłem nastawiony bardzo ostrożnie. własnego biznesu. Upaść można jedynie na własne życzenie. rozwoju i poczucie uczestnictwa w zespole ciekawych ludzi, AB: Dlaczego? Jeśli zaangażuje się – najlepiej wspólnie z bliskimi – cały swój prowadzących nowoczesne firmy edukacyjne. To nieocenione KK: Prowadziłem wcześniej Agencję Ubezpieczeniową w czas, jeśli się przestrzega zasad, korzysta z wypracowanych w doświadczenie. systemie franczyzowym. Dostałem produkty, prawo do korzy- sieci rozwiązań, w zasadzie nie można nie osiągnąć sukcesu. To stania z nazwy i… nic więcej! taki Biznes z Gwarancją. AB: W Leader School było inaczej? AB: Ale pewnie też z ograniczeniami – trzeba działać w KK: Gdy tylko skontaktowaliśmy się z właścicielem LS, Woj- ramach, narzuconych przez franczyzodawcę. ciechem Rojkowskim, zrozumieliśmy, że rozumie on franczyzę KK: To zupełnie nie tak! Dzięki temu, że LS wypracowało zupełnie inaczej. Dla niego franchising to pełny system prowa- mnóstwo gotowych rozwiązań, właściciele poszczególnych dzenia biznesu. Zaproponował nam systemową i systematyczną szkół nie stoją sami wobec tysiąca spraw: jak wybrać odopiekę, szkolenia dla nas i personelu, materiały, reklamę, a powiedni lokal, jak znaleźć tanie i dobre dla naszych celów przede wszystkim – i od razu to poczuliśmy – rzeczywiście i bez meble, jak się reklamować, komu powierzyć zrobienie szyldu, ukrywania czegokolwiek podzielił się swoimi doświadczeniami jak podzielić obowiązki personelu, itd. W zamian za to mogą PRZEGLĄD Powstaje Piekarskie Forum Kobiet RUDZKI Oświadczenie lustracyjne Radość życia J ak mus to mus. Co chwilę w naszym kraju wyskakuje jakiś nowy agent SB. Jak nie ksiądz, to reżyser... Teraz przyszła kolej na dziennikarzy. Mnie co prawda obowiązek lustracyjny nie obejmuje, bo za młody jestem, ale żeby rozwiać ewentualne wątpliwości oświadczam, że nie współpracowałem z SB. Nie byłem agentem. Nie miałem kryptonimu. Prawdopodobnie nie mam teczki. Z drugiej strony należałem do ZHP - Związku Harcerstwa Polskiego, a nie wiem czy to politycznie słuszna organizacja. Chodzą słuchy, że też komunistyczna. Bo w IV RP należy działać w ZHR - Związku Harcertswa Rzeczypospolitej. Więc na wszelki wypadek się przyznaję... Krzysztof Turzański Czy w świecie nieustającej pogodni za pieniędz- mi, czasach schamienia obyczajów, mody na fast foody i zwyczaju picia herbaty ze szklanki jest jeszcze szansa na zwolnienie tempa, czerpanie radości z małych rzeczy oraz powrotu do tradycji? Czy dziś ktoś jeszcze uwierzy, że nie ma nic lepszego jak herbata z Wpadka służbowa czy polityczna? filiżanki z prawdziwej chińskiej porcelany? Czy jest czas na spotkanie z koleżankami, plotki, pasję, na S malarstwo i... szydełkowanie? Sława Umińska wierzy, że tak. I manifestem tej wiary będzie Piekarskie Forum Kobiet. N ie będzie to organizacja feministyczna walcząca o prawa kobiet. Nie będzie to klub bizneswoman. Nie będzie to także organizacja polityczna. Ma to być raczej sposób na wspólne spędzenie wolnego czasu, nawiązanie nowych przyjaźni oraz wzajemna pomoc. Bez względu na wiek, wykształcenie czy zamożność. – Zainspirowało mnie podobne stowarzyszenie działające w Gliwicach. Ktoś wpadł na fantastyczny pomysł pomocy kobietom bezrobotnym, nie poprzez naukę pisania CV, ale poprzez zwiększenie wiary w siebie. Pomogły w tym spotkania z kosmetyczką, fryzjerem, wizażystką czy psychologiem. Pewna siebie, zadbana, dobrze ubrana kobieta ma po prostu lepsze szanse na rynku pracy. I chcemy to wykorzystać – mówi Sława Umińska. Chociaż jest to niezwykle istotny aspekt działalności forum kobiet, nie to w całej idei jest najważniejsze. Spotkania mają REKLAMA 30 być okazją do zaprezentowania swojej pasji, swojego hobby. Będą więc spotkania z poezją, malarstwem, dobrą kuchnią, a nawet z szydełkowaniem. – Każda kobieta ma w sobie coś interesującego. Nam chodzi o to, aby podzielić się swoją wiedzą, doświadczeniem, a czasami po prostu porozmawiać na ciekawe tematy. Wiele kobiet zamyka się w domu i nie wie, w jaki sposób zagospodarować czas wolny. Chcemy to zmienić – tłumaczy Sława Umińska. Jak często panie zamierzają się spotykać? Trudno powiedzieć. To będzie zależało tylko od nich. Na każdym spotkaniu miałby się pojawić zaproszony gość. Psycholog, lekarz specjalista, przedstawiciel służb mundurowych. To niejako zapowiedź poważnych tematów. Na liście gości z pewnością nie zabraknie także stylistów, kosmetyczek i wizażystów, co zapowiada również tematy lekkie, łatwe i przyjemne. Co ciekawe panie nie zamykają się tylko we własnym gronie. Z przyjemnością będą gościć panów, którzy chcieli by lepiej poznać „kobiecą naturę”. O tym, że pomysł może wypalić świadczy fakt, że chęć działania w forum wyraziły panie, które już aktywnie działają w Piekarach Śląskich, angażując się w życie społeczne, kulturalne i działalność charytatywną. Zanim ruszą pierwsze spotkania, trzeba przejść proces oficjalnej rejestracji. Jeśli wszystko się uda – pierwsze spotkanie pań odbędzie się jeszcze przed wakacjami. Już teraz można się jednak kontaktować z organizatorkami i przekazywać swoje uwagi i pomysły. Podajemy adres e-mail na który można pisać w sprawach forum: sumiń[email protected]. Krzysztof Turzański zef klubu radnych „Koalicja Piekarskiej Prawicy” Dariusz Iskanin, lekarz, kierownik Poradni nr 1 ma kłopoty w pracy. Dyrektor Szpitala Miejskiego Michał Ekkert wręczył radnemu naganę na piśmie oraz odwołał go ze stanowiska kierownika Poradni nr 1. Powodem nagany i odwołania są zorganizowane w przychodni bezpłatne badania osteoporozy, w których wzięło udział ponad 150 osób. Dariusz Iskanin zorganizował je i nagłośnił bez wiedzy i zgody dyrektora Szpitala oraz Rady Spolecznej Szpitala Miejskiego. Pomieszczenia przychodni zostały udostępnione prywatnej firmie, która te badania przeprowadziła. Dariusz Iskanin nie stracił pracy. Wciąż jest lekarzem, ale dyrektor Ekkert nie wyklucza dalszych konsekwencji. W tej sprawie będzie prowadził rozmowy we wtorek. Na ewentualne zwolenienie radnego z pracy musi jednak wyrazić zgodę Rada Miasta. Michał Ekkert stanowczo zaprzecza, żeby sprawa miała podłoże polityczne. Wręcz przeciwnie. Dyrektor podkreśla, że osobiście bardzo lubi doktora Iskanina, ale ponieważ jest przewinienie organizacyjne, musi interweniować. Dariusz Iskanin skorzystał z prawa do odwołania się od decyzji dyrektora. Jego zdaniem jeśli nawet przewinienie było, to działał w interesie i dla dobra pacjentów. KAT Wyrok w 24 godziny? olicja na ulicy Węglowej zatrzymała kierowcę samochodu P ciężarowego Daf z naczepą który miał 2,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. 45-letni Krzysztof Sz. został ujęty przez pracowników ochrony ZG Piekary, gdy po załadunku węglem cofał kilkudziesięciotonowym zestawem samochodowym. Jest to pierwszy przypadek nietrzeźwego kierowcy w Piekarach Śląskich który miał zostać rozpatrzony w trybie przyspieszonym. Sprawca noc spędził w Pomieszczeniach Dla Osób Zatrzymanych, a w tym czasie policjanci przesłuchali świadków i zgromadzili materiał potrzebny do przedstawienia zarzutów. Po wytrzeźwieniu i przesłuchaniu został doprowadzony do Prokuratury, a następnie do Sądu, gdzie odbyła się rozprawa w trybie przyspieszonym. Wyrok, który miał zapaść w trybie przyspieszonym - a więc w 24 godziny, jednak nie zapadł w Piekarach. Podczas składania zeznań w sądzie, oskarżony oświadczył, że leczył się z uzależnienia alkoholowego. Konieczne jest więc powołanie biegłego. I sprawa zostanie rozpatrzona w normalnym trybie. PB Jesteśmy w czołówce erdecznie zapraszamy do naszego Punktu Konsultacyjnego. Nasz S PK działa dopiero od maja 2005 roku, jednak znajduje się w ścisłej czołówce w rankingu prowadzonym przez Polską Agencję Rozwoju Przedsiębiorczości, która nadzoruje sieć PK. Na blisko 200 działających w całej Polsce PK zajmujemy 4 miejsce. Oprócz naszego PK w pierwszej dziesiątce znajdują się jeszcze trzy inne PK z terenu województwa śląskiego. Regionalny Punkt Konsultacyjny prowadzony przez Górnośląską Agencję Rozwoju Regionalnego S.A zajmuje obecnie 1 miejsce, Regionalna Izba Gospodarcza w Katowicach uplasowała się na 9 miejscu a na miejscu 10 jest PK prowadzony przez Centrum Przedsiębiorczości S.A. w Woli. Ranking aktualizowany jest po każdym przeprowadzonym raz na kwartał teście kompetencji konsultantów PK. ul. Wyszyńskiego 85, tel. 032 767-60-41 AR UWAGA! Masz dużo rat? WIELKANOCNA wielka kasa Zamień je na JEDNĄ NIŻSZĄ RATĘ!!! - Długi okres kredytowania - 96 m-cy - Nawet do 85 000 zł - Dla emerytów i rencistów - dochód juz od 340 zł KREDYTY -GOTÓWKOWE - ODDŁUŻENIOWE Chwilówka w 15 minut prez e n t w iel D k V a D n oc l kom ub telefo nyór n k o w y* NOWOŚĆ! Kredyt do 15 tys. na oświadczenie o dochodach Teraz chwilówka także przez telefon Infolinia: 0 801 800 107 *dotyczy kredytów pow. 15 000 zł www.kredyty-chwilowki.pl Piekary Śląskie ul.Wyszyńskiego 11 tel. 032 288-55-12 (Dom Handlowy Perła, II piętro) Tarnowskie Góry ul. Tylnia 15 tel. 032/769 08 23 Bytom ul. Jagielońska 4 tel.032/282 11 41 REKLAMA 32 - PEŁNY ZAKRES BADAŃ LABORATORYJNYCH I MIKROBIOLOGICZNYCH - ATRAKCYJNE CENY I WYSOKA JAKOŚĆ USŁUG (certyfikat ISO 9001, certyfikaty międzynarodowej kontroli jakości) - WIARYGODNOŚĆ WYNIKÓW - WYNIKI NA DRUGI DZIEŃ PIEKARY ŚLĄSKIE UL. JANA PAWŁA II 49 PAWILON AGAWA GODZINY OTWARCIA 7.00 – 8.45 TEL. 032 760 15 05 NOWOOTWARTY PUNKT POBRAŃ NASZEJ FIRMY PIEKARY ŚLĄSKIE UL. JANA PAWŁA II 49 ( PAWILON AGAWA ) ZAPRASZAMY! BADANIA LABORATORYJNE DR N. MED. TERESA FRYDA LABORATORIUM MEDYCZNE 40-065 KATOWICE, UL. MIKOŁOWSKA 53 A tel./fax 781-45-50 (51,52) RUDZKI PRZEGLĄD REKLAMA 31 PRZEGLĄD Wirtualna podwyżka dla górników RUDZKI REKLAMA 23 Fałszywy obraz Sukcesem zakończyły się negocjacje górników o wskaźnik wzrostu wynagrodzeń. Początkowo proponowano Kompanii Węglowej wskaźnik 3,4 procent, ale ostatecznie ustalono go na 4,8 proc. To sukces związków zawodowych. Niestety podczas podziału środków pomiędzy poszczególne kopalnie stracił na tym ZG Piekary. A by wyrównywać poziom płac na poszczególnych kopalniach – tym, którzy zarabiają najmniej, przyznano większy wskaźnik wzrostu wynagrodzeń, a tym, którzy zarabiają najlepiej, przyznano najniższy wskaźnik wzrostu. ZG Piekary uplasował się wśród kopalni o średnich zarobkach i przyznano mu nieco ponad 4,8 proc. Problem w tym, że pracownicy ZG Piekary znajdują się wśród najgorzej opłacanych, tylko, że średnia zarobków została sztucznie zawyżona. I chociaż ZG Piekary został uplasowany na 8 miejscu wśród 17 kopalń – realnie zajmuje miejsce pomiędzy 17 a 16. – Rozbieżności spowodował proces restrukturyzacji, który został przeprowadzony na ZG Piekary. Sprywatyzowana została większość stano- wisk powierzchniowych, słabo płatnych. Są teraz obsługiwane przez firmy prywatne. A brak tych pracowników na liście płac zawyżył średnią pensję w ZG Piekary. Niestety jeśli przyjrzeć się danym z bliska – w rozbiciu na poszczególne grupy pracownicze – okazuje się, że nasi górnicy zarabiają najgorzej – wyjaśnia Andrzej Lukaszczyk, przewodniczący Międzyzakładowej Komisji Związkowej NSZZ Solidarność KWK Andaluzja. Porównując zarobki pracowników dołowych poszczególnych kopalni ZG Piekary plasuje się na miejscu 16. Do średniej pensji w najlepszej kopalni piekarskim górnikom brakuje przeszło 267 złotych miesięcznie, żeby znaleźć się w środku stawki brakuje przeszło 122 złotych. Podobnie wygląda to jeśli chodzi o pracujących na dole przy wyrobiskach (miejsce 16). Do najlepszych brakuje nam 413 złotych, do średniej 182 złotych. Inżynierowie-techniczni pracujący na dole (miejsce 17) – zarabiają od liderów mniej o 601 złotych, mniej od średnio zarabiających o 204 złote. Ta sama grupa na powierzchni (miejsce 14) zarabia od najlepiej opłacanych kolegów mniej o 965 złotych, od średnio wynagradzanych mniej o 195 złotych. Pracownicy administracji (miejsce 14) do najlepszych mają stratę 606 złotych, a do średniej 177 złotych. Jedynie pracownicy powierzchni zarabiają o 140 złotych więcej niż średnia płaca, ale mają 102 złote straty to najlepiej opłacanych. Poza tym jest to najmniej liczna grupa i nie ma zasadniczego wpływu na średnie wynagrodzenie w ZG Piekary. - Sytuacja jest dla nas zła. W efekcie podwyżka na jaką mogą liczyć pracownicy ZG Piekary to średnio 28 złotych brutto miesięcznie. To śmieszna kwota. Informujemy o całej sytuacji, ale nie wierzę w rozwiązanie. Inny przelicznik oznacza, że kopalnie które dostały więcej pieniędzy musiałyby część z nich przekazać dla naszego zakładu. Na to nikt się nie zgodzi – uważa Andrzej Lukaszczyk. KAT REKLAMA 20 B Ą D Ź PIĘ K N A N A W IOSNĘ Kto z nas nie marzył o tym, by wysmuklić sylwetkę bez wysiłku? Kto by nie chciał zrzucić kilka zbędnych kilogramów nie ruszając się z łóżka? Kto nie chciałby poprawić kondycji fizycznej, wzmocnić kręgosłupa? Nierealne? Ależ skąd. Zapraszamy do Salonu Rekondycyjno-Rehabilitacyjnego Slender Life w Bytomiu przy ulicy Dworcowej 36. W salonie jest przygotowanych dla Państwa 8 łóżek rekondycyjnych napędzanych silnikiem elektrycznym. Ćwiczenia na łóżkach łóżkach rekondycyjno-rehabilitacyjnych przewidziane są dla ludzi w każdym wieku od 15 lat. Proponujemy je tym którzy nie mogą lub nie chcą odwiedzać powszechnych placówek gimnastycznych, a zależy im na poprawie swojego zdrowia i kondycji lub utracie zbędnych kilogramów. Szczególnie polecamy je osobom pracującym w pozycji siedzącej, czyli mało aktywnym fizycznie. Brak ruchu powoduje ból pleców zwłaszcza w okolicy lędzwiowo-krzyżowej, a ćwiczenia w naszym gabinecie wzmacniają właśnie mięśnie pleców i brzucha oraz poprawiają ruchliwość stawów - modelując tym samym sylwetkę. - Ćwiczenia są przygotowane z myślą o paniach mających problemy z nadwagą, stawami i kręgosłupem czyli dolegliwościami „cywilizacyjnymi”, na które cierpi mnóstwo osób. Rehabilitanci zapraszają na salę gimnastyczną osoby pragnące mieć ładną sylwetkę – wyjaśnia rehabilitantka Marzanna Adamska. Pobyt w salonie w ni15 % zniżki na karnety czym nie przypomina forsownych ćwiczeń w siłowni lub sali KUPON RABATOWY Zdrowych, Zdrowych Wesołych Świąt i mokrego dyngusa życzy salon Slender Life gimnastycznej. Zamiast solidnego wycisku amatorów, a szczególnie amatorki zgrabnej figury czeka 80 minutowy seans na specjalnych łóżkach. W ciągu miesiąca można schudnąć od 2 do 6 kilogramów. Specjalne, szeroko reklamowane łóżka mają wiele różnego typu ruchomych elementów, które stymulują poszczególne części ciała. Jedno z nich poprzez wibracje pobudza krążenie krwi i pomaga usunąć z organizmu nadmiar wody, inne wyszczupla talię i brzuch, a jeszcze inne wzmacnia mięśnie ud i łydek, klatkę piersiową i stawy biodrowe. Od innych zdecydowanie odróżnia się urządzenie Rollo Table do niwelowania cellulitisu. - Z tej formy gimnastyki mogą korzystać osoby, którym stan zdrowia nie pozwala na intensywne ćwiczenia, bądź nie mające kondycji pozwalającej na wielogodzinne wysiłki fizyczne. Mogą to być nawet osoby po przebytych zabiegach serca – tłumaczy Magdalena Szczęśniak. Po ćwiczeniach gimnastycznych można także skorzystać z masaży: leczniczego, klasycznego, relaksacyjnego, drenażu limfatyczne go i odchudzającego. Salon pani Magdaleny Szczęśniak ul. Dworcowa 36 (pierwsze piętro) Bytom czynny jest od poniedziałku do piątku w godzinach od 9 do 20. Klienci mogą zarezerwować sobie miejsce telefonicznie pod numerem 032 387-11-35, bądź 032 387-11-36. Koszt osiemdziesięciominutowej wizyty w gabinecie przy ulicy Dworcowej 36 (pierwsze piętro) wynosi 20 złotych. Ponieważ prawie wszyscy klienci korzystają z łóżek regularnie, wprowadzono również karnety, na siedem seansów po 120 zło tych oraz na dwanaście po 200 złotych. UWAGA Od 2 do 15 kwietnia 2007 roku specjalna świąteczna promocja dla Czytelników PP. Osoby które zgłoszą się z kuponem rabatowym wydrukowanym w Przeglądzie Piekarskim otrzymają 15% zniżki na zakup karnetu. www.madas.biz PRZEGLĄD Piekarskie Wieczory Autorskie, RUDZKI czyli spotkanie z Tomaszem Kotem P o raz kolejny Miejska Biblioteka Publiczna wraz z Wydziałem Edukacji, Kultury i Sportu w Piekarach Śląskich zainicjowała spotkanie z gwiazdą polskiej sceny teatralnej i filmowej. Mowa tutaj nie o kim innym, jak o Tomaszu Kocie, który zdobył ogromną popularność m.in. dzięki głównej roli w filmie „Skazany na bluesa” (przyp.red.: aktor wcielił się w rolę Ryśka Riedla), który został gorąco przyjęty przez polską publiczność oraz zebrał doskonałe recenzje krytyków. Aktor znany jest nam także z seriali, który zagościły na dobre w większości naszych domów tj.: „Na dobre i na złe”, „Camera Cafe”, „Niania” czy „Hela w opałach”. Pierwsze kroki w zawodzie stawiał już w czasie nauki w liceum – to właśnie wtedy trafił do Kółka Młodzieżowego. Początkowo obserwował starszych kolegów w ich potyczkach teatralnych, by wreszcie móc zagrać przed liczną publicznością. Pierwszą poważną sztuką, w której wystąpił, była „Panna Tutli-Putli” Stanisława Ignacego Witkiewicza. Nieśmiałość i zażenowanie nie pozwalały mu na przełamanie bariery, by stanąć na deskach teatru. Twierdzi, że owa nieśmiałość towarzyszy mu po dziś dzień, lecz jak widać, nie jest siłą paraliżującą. Rodzimym teatrem pana Tomasza jest teatr im. Heleny Modrzejewskiej w Legnicy, skąd przeniósł się do teatru Bagatela w Krakowie (pracuje w nim od 2001r., odtąd ukończył studia na PWST w Krakowie). Kunszt aktorski pana Tomasza możemy podziwiać w sztukach tj.: „Ślub”, „Tramwaj zwany pożądaniem”, „Skrzypek na dachu” czy „Kolacja dla głupca”. - W grze w teatrze lubię to, że nie można się wycofać, gdy coś się nie uda. Nie można tak po prostu powiedzieć widowni zgromadzonej w teatrze: przepraszam Państwa - zagram to raz jeszcze – przyznaje aktor. I choć ma wielki sentyment do teatru, nie ukrywa jednak, że to właśnie dzięki grze w serialach i filmach stał się rozpoznawalny. - Ludzie mówią o mnie często w trzeciej osobie, nawet gdy stoję przed nimi w kolejce. Uważają, że ja tego nie słyszę. Takie sytuacje są niezwykle zabawne – żartuje. Wspomniana już rola Ryśka Riedla w „Skazanym na bluesa” zaważyła na jego życiu. By odpowiednio przygotować się do odegrania tak ważnej REKLAMA 29 roli, był częstym gościem w rodzinnych stronach wokalisty Dżemu – Tychach. Tam przebywał z rodziną Ryśka, starał się poznać ich przyzwyczajenia. Nie ukrywa, że miał obawy godząc się na odegranie tej roli. Liczyłem się w tym, że Rysiek to wielka legenda, więc nie obejdzie się bez porównań – wspomina pan Tomasz. Aktor jako, że należy do osób otwartych i jest obdarzony niezwykłym poczuciem humoru, z miłą chęcią odpowiadał na pytania uczestników spotkania. Padały pytania dotyczące m.in. sfery prywatnej, życia codziennego. Tomasz Kot przyznaje, że praca aktora nie jest łatwym chlebem. Codzienne życie polega na wstawaniu o świcie, pracy na planie Niani (od 7:00 do 16:00), bieganiu na wywiady, wystąpieniach publicznych. - Po tygodniu wytężonej pracy marzę o odpoczynku. Jedynym takim dniem, gdy można się zrelaksować jest niedziela (o ile nie gra się wówczas w teatrze). Wtedy właśnie mamy z żoną czas tylko dla siebie – mówi. Choć Tomasz Kot jest człowiekiem rozpoznawalnym, jednakże stroni od salonowego blichtru, blasku fleszy i bycia w centrum uwagi, by promować własną osobę. Ma dystans do wszelkich przejawów promocji tj. np.: Taniec z gwiazdami. Uważa, że nie potrzebuje takiego rodzaju promocji, choć nie potępia tych, którzy decydują się na udział w programie. Stwierdza, że teraz wkracza w najpiękniejszy okres swego życia (chociaż miło wspomina czasy studenckie) – czuje się spełniony, ustatkowany i szczęśliwy. Chociaż mam sentyment do miasta, w którym studiowałem (Krakowa – przyp.red.), jednak lepiej czuję się w Warszawie. - W Krakowie wszyscy się znają, to stosunkowo niewielkie miasto, natomiast w Warszawie mogę się w pełni zrelaksować, stać się na co dzień osobą anonimową. Stolica stwarza perspektywę dystansu, ma ogromną przestrzeń – twierdzi. W czasie spotkania nie mogło zabraknąć pytania dotyczącego książek i stosunku aktora do ich czytania. Tomasz Kot przyznał szczerze, że w jego domu czytało się bardzo wiele książek, choć on sam nigdy specjalnie nie pałał miłością do książek. - Niemniej jednak warto je czytać, bo nic tak nie rozwija ludzkiej wyobraźni jak książki – konkluduje. Aktor zaprasza wszystkich wielbicieli dobrej komedii na film „Testosteron” z jego udziałem, który 2 marca wszedł do polskich kin. Katarzyna Nylec Wydarzenia kulturalne Klub muzyczny „SCHRON”: 4.04., godzina: 20:30 - Tragic Vision posthc punk rock (Germany) (wstęp: 3zł) 7.04., godzina: 20:00 - Grex - fast grind core (Czechy); FIRE WALK WITH ME - sludge core (Czechy); Nihilizm- extremal anarcho grindujacy crust (Racibórz, Orzesze, Rybnik); Wstęp: 7 zł 7.04., OWN- Hardcore/metal (Niemcy), NOT FOR SALE - hardcore/punk/metal (Niemcy); Afterparty: godzina: 20:00, Wstęp: 4zł 13.04., Instytut Kolorów. Reggae, Rocksteady, Dub Poety. After party: godzina 20:00, Ushat sound system, Bas Tajpan, Uszat, Benjahman, Wstęp: 7 zł 14.04., koncert: Schizma, Minority, Castet, No time to waste, Wstęp: 10/15zł 28.04., godzina: 20:45 - DOHTOR MIÓD, SYNTETIC, Wstęp: 15 zł 29.04., godzina: 20:30 -Orchid (indie twist&shout / Poznań). After party: Natalie (disco indie), Wstęp: 5 zł Ośrodek Kultury „Andaluzja”: 19.04., godzina: 19:00 - MUARIOLANZA (ambient-jazz), (wieczory bluesowe) 21.04., godzina: 18:00 - Czy cnota się opłaci? ŚLĄSKI KABARET - TOLUŚ Z KOCYNDRA I JUREK CNOTA Śląski program kabaretowy. Wystąpią Toluś z Kocyndra i Jurek Cnota (zbójnik Gąsior z „Janosika”).Cena: 30zł 25.04., godzina: 18:00 - Festiwal: Piekarskie Blustracje: koncert Big Joe Turner & Blues Caravan (USA); koncert jJ Band & Khalif Wailin Walter (USA); supporty: piekarskie zespoły rockowe i bluesowe, (wieczory bluesowe) 30.04., godzina: 19:00 - MELVIN TAYLOR (USA), (wieczory bluesowe) Miejski Dom Kultury : 13.04., Koncert Charytatywny - Bernadeta Kowalska, Zespół Brens Band 23.04., Salonik Muzyczny 27.04., XXXII Wojewódzki Przegląd Szkolnych Zespołów Artystycznych 28.04., Koncert - Jacek Silski, Damian Holecki PRZEGLĄD Ciepły, serdeczny dom W chodząc do mieszkania przy ulicy Wyszyńskiego 26, gdzie byłam umówiona na wywiad, nie sądziłam, że spotka mnie niespodzianka. Wyobrażałam sobie dzieci siedzące każde we własnym pokoju, słuchające muzyki, niezbyt skore do rozmowy – tym bardziej z obcymi osobami. Pukam do drzwi mieszkania, które dzieci z domu dziecka zamieszkują od sierpnia 2006 roku. Jakież było moje zdziwienie, gdy przekraczając próg domu, zobaczyłam gustownie urządzone mieszkanie, pokój dzienny pomalowany na kolor ciepłej pomarańczy, poczułam zapach ciasta i usłyszałam dobiegający z pokoju śmiech mieszkańców… Ot, prawdziwa rodzina – pomyślałam. Opiekun oznajmia mi, że dzieci są w pokoju dziewczynek i właśnie mają gości, co można było wywnioskować z dobiegających z pokoju salw śmiechu i okrzyków. Lokatorzy mieszkania usamodzielniającego zaprosili mnie do środka i zaczęli opowiadać o swym codziennym życiu, sprzeczkach, radościach i oczywiście obowiązkach. Dowiedziałam się, że w mieszkaniu mieszka ośmioro dzieci (trzy dziewczynki i pięciu chłopców). W momencie mojej wizyty nie było trójki z nich, czego żałowałam, ponieważ dzieciaki są przesympatyczne i niezwykle rozmowne! Oto krótka charakterystyka każdego z naszych bohaterów: Damian – (17 l.) interesuje się piłką nożną i podobno dobrze gotuje. Wszyscy jedzą z apetytem, więc chyba jestem dobrym kucharzem – stwierdza z dumą. Kamil – (18 l.), zaradny, pomagał przy remoncie mieszkania. Dzisiejszy wygląd lokum jest m.in. jego zasługą. Dawid (14 l.) – jest ministrantem (podobnie jak 3 jego współlokatorów). Otwarty, niezwykle rozmowny – można odnieść wrażenie, że jest rzecznikiem wszystkich mieszkańców. Rafał (14 l.), podobnie jak Dawid, służy w pobliskim kościele. Utalentowany plastycznie, najbardziej lubi malować portrety papieża. RUDZKI Kamil (11 l.), najmłodszy ze wszystkich. Dosyć nieśmiały (zapewne z powodu obecności dyktafonu w czasie naszej rozmowy). Także jest ministrantem. Brat Estery. Estera (12 l.), prawdziwy wulkan energii, gadatliwa, wszędzie jej pełno. Dagmara (14 l.), spokojna, zrównoważona osoba. Sabina (20 l.), stara się pomagać opiekunom jak tylko może, usłużna, lubi czystość. Mieszkańcy twierdzą, że mimo faktu, iż jest najstarsza, nie stara się podporządkować sobie inne osoby. Dzieci wiodą normalne, spokojne życie. Dzień rozpoczynają pobudką o 6:30, zjedzeniem śniadania, które przyrządza osoba figurująca w danym dniu w grafiku (podobnie rzecz się ma w kwestii pozostałych posiłków). Następnie wyruszają do szkoły, zatem do godziny 13:00 nikogo nie ma w mieszkaniu (prócz pani Iwony, która przychodzi, gdy ktoś zachoruje- wyjaśniają). Na pytanie dotyczące jakości przygotowanych przez nich posiłków zgodnie przyznają, że obiady są pyszne. To prawdziwe domowe obiady – mówią. Po odpoczynku poobiednim przychodzi czas na naukę i odrabianie zadań. Gdy już i ten punkt grafiku zostanie zrealizowany, każdy ma czas dla siebie. Najlepszym dniem jest sobota, bo wtedy śpi się najdłużej. Czasem nawet do godziny 11:30 – wyjaśniają. Opiekunowie nie pozwalają im się nudzić - często wyjeżdżają na basen, wycieczki, by oderwać się od szarej rzeczywistości. Pod koniec lutego dzieci wróciły z ferii zimowych spędzonych w Białce Tatrzańskiej. Wrażenia opisane zostaną na prowadzonym przez nich blogu pod adresem: http://wyszynskiego26.blox.pl/html. Oczywiście, jak to bywa w życiu każdego z nas, prócz radosnych chwil, zdarzają się i sprzeczki, ale dosyć szybko zażegnują konflikt. O pieniądze nie kłócą się, ponieważ zarządzanie nimi jest zadaniem pana Irka – jednego z opiekunów. W trakcie naszej rozmowy nie obyło się oczywiście bez porównań mieszkania usamodzielniającego do domu dziecka. Dzieci są zachwycone nowym mieszkaniem. Każdy ma tutaj swoje miejsce, dziewczynki mają osobny pokój (w kolorze oranżu), natomiast chłopcy zajmują 2 pokoje (seledynowy i niebieski). Dom dziecka przypominał nam szkołę. Było tam dużo korytarzy i było nas zbyt wielu. Nie mogliśmy się czuć tak swobodnie jak tutaj – mówi jeden z nich. Poza tym w Brzezinach Śląskich nie ma zbyt wielu atrakcji dla młodzieży. Zlikwidowali pływalnię, nie ma parku, kina, boiska, kawiarni, gdzie można by było się zrelaksować. Ale wierzymy, że to się zmieni, bo mamy dobrego prezydenta i pewnie coś na to zaradzi…- dodaje. Większość z nich chce na stałe zamieszkać w Piekarach, bo czuje się silnie związana z miastem, w którym się wychowuje. Mają nadzieję, że wiele jeszcze będzie można zdziałać i Piekary staną się miastem godnym pozazdroszczenia. Katarzyna Nylec Zaczarowali widownię Od kwiatka do słoika miodu W P Młodzieżowym Domu Kultury nr 2 przy ul. Bytomskiej 87a odbyły się przesłuchania konkursowe miejskiego etapu Regionalnego Konkursu Recytatorskiego szkół podstawowych i gimnazjów „Mały OKR 2007”. W tym dniu zasiadło jury powiatowych eliminacji w składzie: Tomasz Molitor - instruktor teatralny Regionalnego Ośrodka Kultury w Katowicach, Danuta Baska - aktorka Teatru Lalki i Aktora „Ateneum” w Katowicach oraz Małgorzata Hanak-Puch - aktorka, instruktor Klubu im. J.Kiepury w Sosnowcu. Wyłoniono laureatów tegorocznych eliminacji miejskich. Zdobywcy I miejsc w poszczególnych kategoriach reprezentować będą Piekary Śląskie w finale OKR w Regionalnym Ośrodku Kultury w Katowicach. Po przesłuchaniach przyznano następujące wyróżnienia: W kategorii wiekowej od 0 do III klasy otrzymali: I miejsce: Wiktoria Krawczyk z Miejskiego Przedszkola nr 14 w Piekarach Śląskich II miejsce: Eliza Holewa z Miejskiej Szkoły Podstawowej nr 1 w Piekarach Śląskich III miejsca: Weronika Wieczorek z Miejskiego Przedszkola nr 8 w Piekarach Monika Knapik z Miejskiego Przedszkola nr 10 w Piekarach Śląskich Wyróżniono: Jakuba Wareckiego z Miejskiego Przedszkola nr 3 w Piekarach Śląskich oraz Szymona Piaseczyńskiego z Miejskiego Przedszkola nr 1 w Piekarach Śląskich W kategorii wiekowej od IV-VI nagrody otrzymali: I miejsce: Wojciech Kadłubiec z Miejskiej Szkoły Podstawowej nr 1 w Piekarach Śląskich II i III miejsca nie przyznano. Wyróżniono: Magdalenę Koperczak z Młodzieżowego Domu Kultury nr 2 w Piekarach Śląskich, Martę Topol z Miejskiej Szkoły Podstawowej nr 11 w Piekarach, Tomasza Gwoździa Miejskiej Szkoły Podstawowej nr 11 w Piekarach Śląskich, Przemysława Kajdę z Miejskiej Szkoły Podstawowej nr 1 w Piekarach Śląskich. Uroczyste ogłoszenie wyników etapu miejskiej i wręczenie nagród odbyło się we wtorek 13 marca 2007r. Wszystkich laureatów mogliśmy ponownie usłyszeć w programie „Dworcowa Poczekalnia”, w którym udział wzięli: - Monika Knapik (Lokomotywa J. Tuwima) - Magda Hajduk (Pożegnanie z Avonlea L.M.Montgomery) - Wojtek Kadłubiec (Trudna sprawa F.Fenikowskiego) - Weronika Wieczorek (Kaczka Dziwaczka J.Brzechwy) - Dawid Baryła (Anielskie Drogi J.W.Andersona) Wiktoria Krawczyk (Krakowiak W.Chotomskiej) - Eliza Holewa (Znaki przestankowe J.Brzechwy) - Marta Grünberg (Kwiat kalafiora M.Musierowicz) Każdy z uczestników posiada nieoceniony dar wymowy, odpowiednio artykułuje każdy dźwięk; dało się wyczuć także indywidualne emocje recytującego w interpretacji tekstów, co stanowi dodatkowy walor retoryczny. Uczestnicy zostali solidnie przygotowani przez swych opiekunów, którzy włożyli w tę pracę wiele serca, co zaowocowało wysokimi notami jury. Jeden z recytujących już reprezentował Piekary w eliminacjach na szczeblu ogólnopolskim, z czego jesteśmy niezmiernie dumni – mówi dyrektor Młodzieżowego Domu Kultury nr 2 w Piekarach Śląskich. KN szczelarze Zagłębiowskiego Koła Pszczelarzy z okazji promocji książki A.Wilczyńskiego „Pszczelarze województwa śląskiego” wspólnie z pszczelarzami z Nakła Śląskiego zorganizowali w Miejskiej Bibliotece w Piekarach Śląskich wystawę i spotkanie z miłośnikami miodów. Tradycje bartnictwa na ziemi śląskiej są bardzo stare. W roku 1933 ks. Alfons Sołtysik z Nakła Śląskiego przekazał pszczelarzom z koła w Kozłowej Górze pamiątki po ks. dr Janie Dzierżonie. W roku 2006 pszczelarze z Nakła Śląskiego świętowali 50-tą rocznicę założenia koła pszczelarzy przez Pawła Broya, a A. Potempa napisał obszerną monografię koła. Promocja książki i otwarcie wystawy odbyło się 8 marca z udziałem dyrektor biblioteki Heleny Warczok, prezesa Śląskiego Związku Pszczelarzy w Katowicach Zbigniewa Binko, prezesa Koła Pszczelarzy w Nakle Śląskim Jana Lubosa, organizatorów wystawy z Zagłębiowskiego Koła Pszczelarzy w Czeladzi A. Wilczyńskiego, A. Bienieckiego, A. Komando, K. Dudy oraz ponad 60 mieszkańców Piekar Śląskich miłośników miodu. Obszerne prelekcje na temat historii bartnictwa i znaczenia miodu w życiu człowieka wygłosili Z. Binko, A. Wilczyński, J. Lubos, St. Gad. Promocja książki zakończyła się przy kawie, herbacie i degustacji miodu pitnego grodzieckiego syconego przez Antoniego Bienieckiego oraz kiermaszem miodów prosto z pasieki. Wystawę, która pokazuje wszystkie stare i nowe narzędzia i urządzenia używane w pasiekach oraz wyroby z wosku można zwiedzać do końca marca w godzinach otwarcia Biblioteki Miejskiej w Piekarach Śląskich. AW Latawce, dmuchawce, wiatr... S towarzyszenie Kuklok powstało w styczniu 2007 roku w Piekarach Śląskich jako odpowiedź na kulturalne zapotrzebowanie środowiska młodych mieszkańców miasta i jego okolic. Kuklok tworzy grupa ludzi reprezentująca szerokie spektrum poglądów i zainteresowań. Do najważniejszych celów stowarzyszenie zalicza między innymi rozwój i promocję kultury na Górnym Śląsku, promocję ludzi aktywnie działających w sferze muzyki oraz sztuki, a także prowadzenie działań uświadamiających o potencjale twórczym regionu. 30 i 31 marca Bytom Oldskul Klub zorganizował warsztaty poświęcone konstruowaniu latawców. Zajęcia poprowadził znawca wszelkiego rodzaju maszyn fruwających - Andrzej Korzenecki. Tydzień później, czyli 9 kwietnia, Piekarskie Stowarzyszenie Kuklok zaprasza wszystkich pozytywnie zakręconych ludzi na największą w historii miasta imprezę latawcową. W Lany Poniedziałek pod Kopcem Wyzwolenia odbędą się świąteczne zawody latawcowe, puszczanie papierowych samolotów, śmigieł, bumerangów i generalnie tego co nietypowe i choć odrobinę wznosi się ponad grunt. Nie lada gratka dla amatorów podboju nieba! Na uczestników czekają odlotowe atrakcje! AK PRZEGLĄD Miało być kameralnie – wyszło masowo Piekarskie Dni Gór W zeszłym roku impreza odbyła się po raz pierwszy. Z prelekcją przyjechał Krzysztof Wielicki, a na scenie zagrała Wolna Grupa Bukowina. Tym razem na scenie zagrało Stare Dobre Małżeństwo, a prelekcje poprowadzili Andrzej Wielocha i znany himalaista Aleksander Lwow. Były także imprezy towarzyszące: Turniej Wiedzy o Górach, konkurs wspinaczki skałkowej oraz występ zespołu HUNCFOR. – Impreza sprawdziła się w zeszłym roku, więc nie wprowadzaliśmy żadnych zmian. Chociaż zasadniczo naszym celem są kameralne przedsięwzięcia turystyczne, to były raczej imprezy masowe. Ponad trzysta osób na koncercie SDM, dwieście osób na prelekcji Aleksandra Lwowa, ponad stu uczestników zabawy na ściance wspinaczkowej. Oprócz zawodników swoich sił próbowali także kibice i osoby towarzyszące. To fantastyczna sprawa. Promocja aktywnego wypoczynku i turystyki – mówi Darek Gacek, prezes Miejskiego Centrum Informacji i Turystyki. I faktycznie jest się czym chwalić. W ramach obchodów piekarskich Dni Gór odbyło się kilka naprawdę udanych imprez. W konkursie fotograficznym „W górach jest wszystko co kocham” nagrodę główną, czyli trzydniową wycieczkę na Dolny Śląsk zdobył Andrzej Cieśla. W Turnieju Wiedzy o Górach Polskich w kategorii szkół gimnazjalnych klasyfikacja zwycieżyło Miejskie Gimnazjum nr 3 (Martyna Trefon, Marcin Jenczmyk, Mateusz Korfanty) pokonując reprezentaję MG nr 1 (Marek Słota, Szymon Parzonka, Łukasz Serewiś) oraz MG nr 2 (Magdalena Hajduk, Artur Cierpioł, Kamil Kempka). W kategorii szkół ponadgimnazjalnych bezkonkurencyjny okazał się zespół Klubu Turystyki Kwalifikowanej „be loć” (Damian Liwowski, Kamil Gajdas, Jacek Swoboda). Kolejne miejsca zajęła reprezentacja I LO (Wojciech Urbańczyk, Agnieszka Łapok, Wiktoria Pilarz) oraz ZS nr 2 (Rafał Bogdoł, Łukasz Kudela, Rafał Szaton). Informacja o Dniach Gór w Piekarach Śląskich pojawiła się na ogólnopolskich portalach internetowych. Na prelekcje przyjechali goście z niemal wszystkich ościennych miast. – To najlepsza promocja naszego miasta. Widać, że coś się dzieje. I dlatego imprezy będziemy kontynuować. W przyszłym roku chcemy, aby przyjechał do nas Piotr Pustelnik, zagrało „Pod Budą”, a jedną z imprez towarzyszących ma być festiwal filmów górskich, ale nie komercyjnych tylko profesjonalnych. Być może filmy i dokumentacje swoich wypraw zaprezentują himalaista Ryszard Warecki oraz Kuba Terakowski, który wspina się na Grenlandii i Antarktydzie – zapowiada Darek Gacek. Wspaniałym podsumowaniem tegorocznej imprezy był koncert Starego Dobrego Małżeństwa. Najlepiej ducha imprezy oddaje fakt, że piosenki śpiewał nie tylko cały zespół. Śpiewała cała sala. KAT Niezwykły turniej II Halowy Turniej Piłki Nożnej Dzieci i Młodzieży Specjalnej Troski o Puchar Prezydenta Miasta Piekary Śląskie już za nami. Wzięło w nim udział 9 drużyn reprezentujących szkoły specjalne z Katowic, Bytomia, Świętochłowic, Lublińca, Radzionkowa, Sosnowca, Tarnowskich Gór, Skoczowa i Piekar Śląskich. Organizatorem imprezy był Zespół Szkół Specjalnych im. Marii Grzegorzewskiej oraz Wydział Edukacji, Kultury i Sportu UM w Piekarach Śląskich. Tym razem gospodarze nie wywalczyli miejsc na podium, na którym stanęły zespoły z Tarnowskich Gór, Sosnowca i Radzionkowa. AK Doskonały występ W dniach 24-25 marca w Radlinie odbyły się Indywidualne Mistrzostwa Śląska w gimnastyce sportowej w klasie II i III. W klasie II w wieloboju gimnastycznym tytuł mistrza Śląska wywalczył Konrad Kacprzyk - zawodnik KG Radlin uzyskując 83,70 pkt. Tytuł wicemistrza wywalczył Sebastian Cecot - zawodnik UKS „Orzeł Biały” Piekary Śląskie uzyskując 73,10 pk. Sebastian dodatkowo wywalczył dwa złote medale za ćwiczenia finałowe w skoku i na koniu z łękami. W klasie III tytuł Mistrza Śląska zdobył Damian Kempny z KG RADLIN uzyskując 86,25 pkt. Zawodnicy UKS „Orzeł Biały” wypadli bardzo dobrze. Kamil Ciszewski ukończył zawody wielobojowe na IV miejscu - 81,40 pkt. zdobywając brązowy medal w finałowych ćwiczeniach wolnych, a Maciej Respondek był IX z notą 74,90 pkt. zdobywając brązowy medal w ćwiczeniach finałowych na koniu z łękami. AK RUDZKI O krok od podium D rużyna Miejskiego Ośrodka Sportu i Rekreacji wzięła udział w XIV turnieju trampkarzy rocznika 1996 im. Konrada Motaja w Rudzie Śląskiej. W turnieju wzięło udział 8 zespołów, podzielonych na dwie grupy eliminacyjne. Rozgrywki odbywały się systemem każdy z każdym. Pięcioosobowe drużyny rywalizowały w piętnastominutowych spotkaniach. MOSiR Piekary Śląskie pokonał 2:0 Grunwald, ale przegrał zarówno sptkanie z Pogonią (0:1), jak i z Gwiazdą (0:2). W meczu o czwarte miejsce nasza drużyna pokonała Uranię 2:0. Najlepszym bramkarzem turnieju został wybrany zawodnik MOSiR Piekary - Janusz Duda. Piekarski zespół występował w składzie: Janusz Duda, Mateusz Mazur, Kamil Cieślik, Kamil Kowalczyk, Daniel Jóżwik, Filip Lisczyk, Marcel Szyszkiewicz, Jakub Brodowski, Filip Lindner, Kamil Glasner oraz Paweł Rak. Trenerzy młodzieży to : Radosław Chrzan i Adrian Szastok. Klasyfikacja końcowa: 1.Gwiazda Ruda Śląska; 2.Wawel Wirek ; 3.Pogoń Ruda Śląska 4.MOSiR Piekary Śląskie; 5.Urania Ruda Śląska ; 6.Jastrząb Bielszowice ; 7.Grunwald Ruda Śląska. KS Ku pamięci 2 kwietnia o godz. 18.30 w Piekarach Śląskich odbędzie się Sztafetowy Bieg Pamięci Jana Pawła II na dystansie 27 km. Organizatorem jest Miejskie Gimnazjum nr 3 im. Jana Pawła II oraz biegacz Zenon Nowakowski. Bieg rozpocznie się przy Domu Działkowca na ogródkach działkowych „Azalia Polska” przy ulicy Pod Lipami, a zakończy się przy pomniku Jana Pawła II na Kalwarii w godz. 21.30 – 21.45, gdzie uczestnicy uczczą drugą rocznicę śmierci polskiego Papieża, zapalając znicze w kształcie serca i odśpiewując Barkę. W Piekarach Śląskich można już mówić o tradycji biegów dla papieża. Piekarscy biegacze biegali do Wadowic, urządzali sztafety by uczcić kolejne rocznice pontyfikatu, planowali nawet pobiec z wizytą do Watykanu. Tego ostatniego planu nie udało się zrealizować. Teraz organizowane są kolejne biegi – ku pamięci. Tym razem uczestnikami biegu będą uczniowie Miejskiego Gimnazjum nr 3. AK Krew, pot i łzy P onad 50 zawodników zmagało sie w II Otwartym Pucharze Śląska w Muay Thai, który odbył się na hali Olimpii. Chociaż zawodnicy musieli wytrzymać podczas walki trzy rundy po dwie minuty każda. Dla niektórych było to sześć najdłuższych minut w życiu. Zawody zorganizował Ośrodek Sztuk Walki „Triada”. Tajski boks daje więcej możliwości niż karate - prawie wszystkie ciosy są dozwolone. Zawodnicy „Triady” spisali się bardzo dobrze. Tomasz Zawada zajął I miejsce (kat. do 81 kg), Rafał Szumilas (kat. do 75 kg) i junior Piotr Podora (65,5 kg) drugie miejsce, a trzecie junior Adrian Buczyński (63,5). AK Konkurs fotograficzny W związku ze zbliżającym się jubileuszem obchodów 60 rocznicy nadania praw miejskich Piekarom Śląskim, Miejska Biblioteka Publiczna zaprasza wszystkich chętnych do wzięcia udziału w konkursie pod tytułem „Piekary i Piekarzanie”. Celem konkursu jest ukazanie naszego miasta w różnych perspektywach – społecznych, architektonicznych, przyrodniczych, życia codziennego. Oczekujemy także na zdjęcia zanikającej architektury przemysłowej i nowych obiektów. Pokażmy na zdjęciach osobliwości naszego miasta i jego codzienność, to co piękne i brzydkie, z czego jesteśmy dumni, a czego się wstydzimy, ślady pięknej historii i „oddech” XXI wieku widoczny na naszych piekarskich ulicach. Dla autorów najciekawszych zdjęć przewidziano nagrody książkowe. Wszystkie prace zostaną zaprezentowane podczas wystawy w Galerii Młodych Twórców w holu Biblioteki. Jej uroczyste otwarcie odbędzie się w czerwcu. Prace należy składać do 15 maja w siedzibie Biblioteki Miejskiej przy ulicy Kalwaryjskiej 62. Szczegółowych informacji udzielają bibliotekarze pod numerem telefonu 032 287-30-17 wew. 37. AK PRZEGLĄD RUDZKI Ludzie listy piszą... Dostajemy wiele listów, smsów i e-maili. W miarę możliwości publikujemy je w internecie na stronie www.piekary.bloog.pl oraz w Przeglądzie Piekarskim. Czekamy na Państwa opinie, uwagi i komentarze. Od czasu kiedy powstał blog piekarski – komentarze, które na nim się pojawiają wykorzystujemy podczas przygotowywania miesięcznika. Tym bardziej zachęcam do dyskusji. LIST DO REDAKCJI dotyczy: pomówienia Radia Piekary Bardzo to smutne, że w piśmie swoim wydanym Przegląd Piekarski - Z wieeeeeeeelkim przymrużeniem oka przeczytałem ten list i chyba jako wypisuje Pan same brednie – tak naprawdę radzę Panu nie zajmować się żart można go tylko potraktować. Polacy mogą żyć i pracować w Irlandii, naszym kochanym Radiem Piekary i szanowną Panią Teresą Szaflik. Anglii, Szwecji i wielu innych krajach, ale Polacy z Chorzowa nie powinni Pan może mieć kilka dyplomów wyższych Uczelni, ale niestety daleko w myśl tej Pani pracować w Piekarach bo piszą o tym co się dzieje. Swoją Panu aby dorównać Pani Teresie – inteligencją i mądrością, a najlepszym drogą zupełnie szczerze to piszę - współczuję z jednej strony Pani Teresie dowodem jest to Pana zdjęcie na okładce gazety ha, ha, ha. Szaflik z tą ciągłą nagonką co do jej wykształcenia, jednak studiuje i coś w Skoro jest Pan takim asem to proszę sobie stworzyć na wzór naszego tym kierunku robi. piekarskiego radia, a może i lepsze w Pana rodzinnym mieście Chorzów. Z drugiej strony musi być chyba najbardziej zapracowanym dyrektorem Nie będziemy Panu w niczym przeszkadzać, a skoro jest Pan takim asem i na świecie bo od 3 miesięcy dyrektor MSP 9 próbuje się z nią bezskutecznie dysponuje Pan takim super wykształconych redaktorów to wydaje mi się, że skontaktować, można bez problemów spotkać się z prezydentem, jego jest to bardzo łatwe do zrobienia. W naszym mieście takich redaktorów jak zastępcami, ministrem, posłami ale nie z Panią Teresą Szaflik. I to jest Pan niestety nie potrzebujemy ani też nie akceptujemy. nienormalne i niedopuszczalne lekceważenie. Radio nasze już ponad 10 lat istnieje i rozwija się wspaniale bez Pana Piotr Harwig pomocy i zdobywa coraz więcej zwolenników. Pragnę Panu przypomnieć, że nie jest Pan pierwszy, że nalatuje na nasze radio, ale my mieszkańcy Piekar Do Pani Emilii - to czy ktoś jest rodowitym piekarzaninem czy nie,to i okolic nie pozwolimy to radio zniszczyć, będziemy walczyć twardo. nie ma znaczenia co robi i gdzie , ponieważ ja także jestem rodowitą Dziwię się bardzo, że mając dyplom i wykształcenie i przy boku tak Chorzowianką i robię wiele dla miasta Piekary i nigdy nikomu nie wspaniałą i mądrą żonę, oczywiście z dyplomem nie może Pan nic stworzyć wypominam skąd pochodzi. A co do pytania jakie wiatry Pana Turzańskiego dla miasta Chorzów – jedyne co Pan umie robić to wypisywać w Kehzy do Pani miasta przygnały to ja odpowiem- tak w moim przypadku – po Blacie zmyślone obrzydliwe sytuacje. Bardzo żałuję, takich wstrętnych i prostu wyszłam tutaj za mąż , teraz tutaj pracuję, mieszkam udzielam się jako bezmyślnych redaktorów kształcą nasze wyższe Uczelnie. wolontariusz i nigdy bym nie pomyślała, żeby komuś wypominać skąd jest, Jeszcze raz Panu powtarzam, że Pani Teresa choć nie ma dyplomu to ale zauważyłam że piekarzanie tak czasem mają . jest wspaniałym organizatorem i jest dużo wspanialsza, mądrzejsza i ma Pozdrowienia dla pani Emilii wiele dobrych pomysłów, których Panu niestety brakuje, co najważniejsze OGŁOSZENIA jest rodowitą piekarzanką i bardzo proszę jeszcze raz na zawsze zostawić więcej DROBNE: komentarzy: www.piekary.bloog.pl panią Teresę i nasze kochane Radio w spokoju. Tej walki Pan nie wygra. * Ciekawa jestem jakie wiatry Pana przygnały do naszych Piekar. Tak mi się wydaje, że jest Pan młodym człowiekiem i całe życie jest przed Panem, Kupię zadłużoną spółkę z.o.o. tel. 692 731 041 * ale taką walkę jaką Pan podjął do niczego dobrego nie prowadzi. Jestem matką 1,5 rocznej dziewczynki. Jestem obcokrajowcem i nie ps. co do przedszkola, które na Osiedlu ma być zlikwidowane to niestety nie mówię po polsku. Chętnie poznam inne matki, które mówią po annależy do zadań naszego radia – tą sprawą zajmuje się Ratusz z prezydentem gielsku, niemiecku, francusku lub włosku. Liczę na wspólne wyjścia na spacer, plac zabaw z dziećmi i rozmowy. Proszę o kontakt: email: i Radą Miasta na czele. [email protected] * LIST OTWARTY Szanowny Panie Prezydencie Kilkakrotnie wzywałem Straż Miejską na interwencję i usłyszałem, że nie przyjadą bo nie mają samochodu. W Straży Pożarnej w Miejskim Centrum Kryzysowym też nie mogli mi pomóc. Jakiś uprzejmy Pan z Centrum przyjął moją sprawę, ale nie wie, kiedy do mnie przyjedzie straż. Cóż to?! Przecież nie mieszkam w górach, by do mnie jechać tydzień lub dwa. Może temu panu się wydawało, że Brzeziny są w górach. Srodze się zawiodłem. Teraz sąsiad wyjechał za granicę i krzywda jaką mi wyrządził nie została naprawiona. Rozmawiałem na ten temat z kimś ze straży i ze zdziwieniem przyjąłem wiadomość, że istotnie strażnicy nie jeżdżą na interwencje „bo prezydent woli” by chodzili pieszo. Na policji powiedzieli mi, że strażnicy mają auta, ale nimi nie jeżdżą. Czyżby oszczędności? Może auta zepsute? Jestem zażenowany. Jestem zbulwersowany antyspołecznymi praktykami ze strony podległych panu strażników. Kopię tego listu prześlę do lokalnych mediów, by zainteresowały się problemem i śledziły pańskie poczynania w celu poprawy tej sprawy. Za pośrednictwem prasy oczekuję wyjaśnień, bo zapewne nie tylko ja zawiodłem się na piekarskiej straży miejskiej. W dobie XXI wieku mobilność odgrywa chyba najważniejszą rolę w pracy stróżów prawa. Z poważaniem Miesiączek Krzyżówka śląska Krzyżówka na literę H 1) 2) 3) 4) Ubikacja. Szmata. Pracownik fizyczny. Położna. 2 4 KOMENTARZE INTERNAUTÓW: Z poważaniem Emilia Pluta Ogłoszenia drobne publikujemy za darmo. Wystarczy przesłać je do redakcji mailem, faxem lub smsem. 1 REKLAMA 19 3 DD PRZEGLĄD RUDZKI REKLAMA 04 REKLAMA 05 REKLAMA 06 REKLAMA 08 REKLAMA 33 REKLAMA 07 REKLAMA 09 Zdrowych i wesołych Świąt Wielkanocnych, smacznego jajka i mokrego dyngusa, obfitości na świątecznym stole życzy Jerzy Polaczek PRZEGLĄD RUDZKI REKLAMA15 REKLAMA 16 REKLAMA 17