General English language sample – European politics. Translation

Transkrypt

General English language sample – European politics. Translation
General English language sample – European politics. Translation into polish.
The following passage appeared in a British national paper.
TARDY EUROPE SET TO FOLLOW CLINTON LEAD ON ENERGY TAX
Carbon dioxide pollution has slid down the EC's political agenda. The new
environment chief aims to move it back up.
About two years ago, the European Commission proposed, to the consternation of most
European governments, that energy should be taxed to halt the build-up of carbon dioxide in
the earth's atmosphere. Since then, the idea has gone cold, but now Yannis Paleokrassas, the
new Greek environment commissioner in Brussels, is helping to push the carbon energy tax
back to centre stage.
The original proposal was the brainchild of Brussels' most colourful politician of recent years,
the Italian Carlo Ripa di Meana. That was in the autumn of 1991, and controversy over the
proposal marked the height of the EC's environment policy. Signor di Meana left Brussels to
take up the environment minister's job in Italy (from which he has since resigned). In the
intervening months, the carbon energy tax has been quietly moved down the agenda by
member states. Now someone else - in this case President Bill Clinton - has taken up the baton
and looks like reaching the tape first, again calling into question the Community's credentials
on the international stage.
The latest statistics on carbon dioxide emissions, which are being analysed by the Commission,
do not look good and the international goal of stabilisation at 1990 levels by the year 2000
appears a tall order. But, with the appointment of Mr Paleokrassas, the Community might just
save some face. The new man in the Commission's environment hot seat has a deep personal
commitment to the energy tax and has arrived in Brussels at a time when large segments of
European industry view the Clinton initiative as the writing on the wall.
Mr Paleokrassas - nicknamed "Paleokrastination" in some quarters - was generally dismissed as
a lightweight on his arrival in January. He arrived at a time when, with the Danish presidency
of the EC generally committed to environmental measures, the ghost of Signor di Meana was
stalking Brussels corridors once more.
The American tax would raise $3 per barrel-of-oil-equivalent when it is introduced, possibly as
early as next year, and would rise to $10 by the end of the decade. President Clinton's advisers
estimate that $20 billion will be raised initially; the estimate for an EC tax is 18 billion ecus,
rising to 47 billion ecus by the year 2000.
Mr Paleokrassas welcomes the contribution to the debate of groups such as Greenpeace, but
rejects their demands for a tax on both carbon fuels and uranium that would double prices.
"Quite a lot of things we are doing today were relegated to the sphere of lunacy years ago;
they are putting forward much more advanced views, which opens up new perspectives."
Many governments are sceptical of the commissioner's optimism, but back home he has a
good track record on the environment. As an island dweller, he hated smog-filled Athens: as
finance minister in 1990, he granted a five-year tax holiday on all new cars, provided their
predecessors were scrapped. In three months, 350,000 new lean-burn models were on the
streets. He has also been instrumental in planning the Athens metro, and setting up Greece's
environment ministry.
Greenpeace has challenged industry to produce a car that will cover 100 kilometres on three
litres of petrol. VW has responded by bringing two new models forward, both of which can
make the distance on four litres.
Polish Language Services, www.polish-language-services.jimdo.com, [email protected]
2009
General English language sample – European politics. Translation into polish.
The following passage appeared in a British national paper.
"We are going to show both at the Frankfurt motor show," a Volkswagen scientific spokesman
says. The German car maker is also pushing ahead with plans to make its cars almost fully
recyclable.
"In principle, it's clever," Gudrun Lamners, Greenpeace's EC spokeswoman, says. "But the
problem is, you don't solve operational pollution - the noise, congestion and fumes caused by
too many cars. It's what we call a "greenwash" because it looks good but the problem doesn't
go away."
TRANSLATION:
Około dwóch lat temu Komisja Europejska, ku przerażeniu większości europejskich rządów,
zaproponowała opodatkowanie zużycia energii w celu powstrzymania zwiększania się ilości
dwutlenku węgla w atmosferze ziemskiej. Od tamtej pory idea ta popadła w zapomnienie. Aż
do teraz, gdyż nowy Komisarz ds. Środowiska w Brukseli, Grek Yannis Paleokrassas, ma
nadzieję ożywić temat podatku od emisji dwutlenku węgla.
Ta oryginalna propozycja była genialnym dzieckiem jednego z bardziej barwnych polityków
ostatnich lat w Brukseli - Włocha Carlo Ripy di Meany. Była to jesień 1991 roku, kiedy to
kontrowersje wokół tej propozycji były głównym problemem Komisji Europejskiej w jej polityce
ochrony środowiska. Pan di Meana odszedł wówczas z Brukseli, aby objąć stanowisko ministra
środowiska we Włoszech (z urzędu, którego to również od tego czasu zrezygnował). W
kolejnych miesiącach sprawa podatku od emisji dwutlenku węgla została po cichu przesunięta
w porządku obrad przez kraje członkowskie na dalszy plan. A teraz ktoś inny - w tym
przypadku prezydent Bill Clinton - przechwycił pałeczkę pierwszeństwa i wygląda na to, iż
pierwszy osiągnie cel i wprowadzi tego rodzaju podatek, poddając po raz kolejny w wątpliwość
na międzynarodowej arenie zdolność do współpracy Wspólnoty Europejskiej.
Najnowsze statystyki emisji dwutlenku węgla, które obecnie analizuje Komisja Europejska, nie
wyglądają dobrze, a międzynarodowy cel utrzymania jej na poziomie z lat dziewięćdziesiątych
do roku 2000 wydaje się nieosiągalny. Mimo wszystko wybór pana Paleokrassasa na
stanowisko komisarza może pomóc zachować Europie twarz. Nowy człowiek w niewygodnym
fotelu Komisarza Ds. Środowiska ma głębokie i osobiste zaangażowanie do sprawy podatku od
emisji dwutlenku węgla, a do tego zjawił się w Brukseli w czasach, kiedy większa część
europejskiego przemysłu uważa inicjatywę Clintona za zapowiedź kłopotów.
Paleokrassas - przezywany w niektórych środowiskach jako "Paleokrastinator" - od momentu
swojego przyjazdu do Brukseli w styczniu, został uznany za osobę kompetentną. Przybył on w
czasach, gdy podczas duńskiej prezydentury Komisja Europejska zaznajamiała się z danymi
środowiskowymi i duch pana di Meany ponownie zaczął nawiedzać korytarze w Brukseli.
Amerykański podatek w momencie wprowadzenia zostałby ustanowiony mniej więcej w
wysokości 3 dolarów od wykorzystanej baryłki ropy i miałoby to nastąpić już w przyszłym roku.
Natomiast docelowo do końca dekady miałby wzrosnąć do 10 dolarów za baryłkę. Doradcy
prezydenta Clintona prognozują, iż podatek początkowo przyniósłby kwotę 20 miliardów
dolarów, z kolei podatek Komisji Europejskiej szacunkowo przyniósłby 18 miliardów ecu, a do
roku 2000 miałby wygenerować przychody w wysokości 47 miliardów ecu.
Paleokrassas docenia wkład do debaty nad podatkiem takich grup jak Greenpeace, jednak
odrzuca ich żądania o wprowadzenie podatku zarówno od energii ze źródeł węglowych jak i
Polish Language Services, www.polish-language-services.jimdo.com, [email protected]
2009
General English language sample – European politics. Translation into polish.
The following passage appeared in a British national paper.
uranowych, co doprowadziłoby do podwojenia cen. "Wiele rzeczy, które robimy obecnie, wiele
lat temu zdegradowane były do zaledwie mglistych pomysłów; powodują one pojawianie się
bardziej zaawansowanych poglądów, myśli, które otwierają nowe możliwości".
Wiele rządów jest sceptycznie nastawionych wobec optymizmu komisarza, jednak należy
pamiętać, iż posiada on wiele sukcesów w zakresie ochrony środowiska w Grecji. Jako
mieszkaniec wyspy nienawidził wypełnionych smogiem Aten, jako minister finansów w 1990
roku wprowadził pięcioletnie zwolnienie z płacenia podatków dla posiadaczy nowych
samochodów, pod warunkiem, że poprzednie auto zostało oddane na złom. W ciągu zaledwie
trzech miesięcy na ulicach pojawiło się 350 tysięcy nowiutkich modeli samochodów. Był także
jednym z decydentów przy planowaniu ateńskiego metra oraz przy powstawaniu Greckiego
ministerstwa ochrony środowiska.
Greenpeace postawiło wyzwanie przed przemysłem motoryzacyjnym. Celem jest stworzenie
samochodu, który pokona 100 kilometrów przy zużyciu trzech litrów paliwa. Volkswagen
odpowiedział na to wyzwanie tworząc dwa nowe modele, które potrafią pokonać ten dystans
przy zużyciu czterech litrów benzyny.
"Zamierzamy pokazać obydwa modele na pokazie motoryzacyjnym we Frankfurcie", zapowiada
rzecznik ds. naukowych Volkswagena. Niemiecki producent samochodów jest także bardzo
zaawansowany w pracach, aby jego samochód był całkowicie wykonany z materiałów
nadających się do powtórnego użycia.
"W zasadzie, jest to bardzo sprytne", mówi Gudrun Lamners rzecznik Greenpeace przy Komisji
Europejskiej. "Jednakże w ten sposób nie rozwiązuje się kwestii zanieczyszczeń operacyjnych hałasu, korków i spalin, które są wynikiem dużej ilości samochodów. Coś takiego nazywamy
"praniem ekologicznym", ponieważ dobrze wygląda, ale wcale nie powoduje, że problem znika.
Polish Language Services, www.polish-language-services.jimdo.com, [email protected]
2009

Podobne dokumenty