Wywiad z Marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem
Transkrypt
Wywiad z Marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem
Wywiad z Marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem 15 kwietnia przedstawiciele Klubu Myśli Obywatelskiej ,,Orzeł’’ w związku z projektem ,,2014! Młodzi dla Wolności’’ spotkali się z Panem Bogdanem Borusewiczem w Biurze Marszałka Senatu - działaczem opozycji demokratycznej w latach PRL, posłem na Sejm I, II, III kadencji, od 2005 marszałkiem Senatu VI, VII i VIII kadencji. 8 lipca 2010 Marszałek Borusewicz formalnie, był tymczasowo wykonującym obowiązki Prezydenta RP, od 2013 jest wiceprzewodniczącym Platformy Obywatelskiej. Podczas spotkania Marszałek odpowiedział na kilka pytań dotyczących wyborów 4 czerwca. Wprowadzenie: Panie Marszałku, projekt „2014! Młodzi dla Wolności” pod patronatem Prezydenta Bronisława Komorowskiego ma na celu rozpropagowanie Święta Wolności. Włączyliśmy się w tą akcję jako Klub Myśli Obywatelskiej „ORZEŁ”, działający przy XV LO. Jak zapamiętał Pan wybory 4 czerwca 1989 roku i jaka panowała atmosfera na ulicach Gdańska? Brałem udział w wyborach 4 czerwca, a nawet je organizowałem, od strony społecznej, solidarnościowej. Od przygotowywania, poprzez kampanię wyborczą, aż po kontrolę wyborów. Towarzyszyła nam niepewność i oczekiwanie na wynik, nie byliśmy wcale pewni zwycięstwa. A było ono tak ogromne. W wyborach do Senatu, na 100 miejsc, tylko jeden wszedł z tamtej strony. Wybory do Sejmu były kurialne. Była kuria władzy i ona miała zapewnione 65% i kuria opozycji z 35%. W wyborach do Sejmu była przewidziana lista krajowa, gdzie władza wysunęła najważniejszych swoich przedstawicieli. Ona przepadła, nie uzyskawszy 50%. W związku z tym trzeba było zmienić ordynację wyborczą i jeszcze raz przeprowadzić turę wyborów. Było poczucie zwycięstwa, triumfu po naszej stronie i porażki, klęski, po tamtej stronie. Ja 4 czerwca spędziłem bardzo pracowicie, ok. 1000 ludzi zaangażowanych było w obserwację wyborów. Dzień wcześniej miała miejsce demonstracja samochodowa, którą wymyślił Krzysztof Pusz. Kilkaset samochodów przejechało przez Trójmiasto z flagami Solidarności. Demonstracja ruszyła z Zaspy, z pasa startowego. 4 czerwca koordynowałem obserwatorów, którzy telefonicznie mieli informować o frekwencji w komisjach obwodowych. Nie było ciszy wyborczej, nasze dzieci siedziały przy stolikach, przed komisjami wyborczymi i agitowały poparcie dla Solidarności. Jedną z odsłon naszego projektu „wolność jest kobietą”, jak Pan ocenia wpływ kobiet na walkę o wolność? Nie chciałbym się wdawać w dyskusje z okresu średniowiecza o aniołach, ale moim zdaniem wolność, tak jak anioły, nie ma płci. Rola kobiet była znacząca. Tym bardziej, że to był ciężki okres walki. Bardzo ciężkiej walki. Kobiety wspomagały, były zaangażowane, ale nie powiedziałbym, że one kierowały, decydowały. Ale zamknęły stocznie, zamknęły bramę? Jeżeli powiem, że to jest legenda. To Panu Marszałkowi uwierzę. Pan Marszałek ma najlepsze informacje. Tak, tak to jest racja. Jak z dzisiejszej perspektywy zagospodarowaliśmy, według Pana 25 lat wolności? Dobrze. Polska się rozwija, w ciągu tych ostatnich dwudziestu lat. Dwadzieścia lat temu, każdy Polak miał 40% dochodów, średniego dochodu Europejskiego. Teraz mamy ponad 60%. W przeciągu dwudziestu lat wzrost o 20%! Dochód Unii wzrasta, nie jest tak, że stoi w miejscu. Klasa średnia się przybliżyła. Gospodarka jest silna. Nie ma wielkich problemów nawet w czasie kryzysu w 2008, 2009. Jesteśmy w Unii i NATO. To dla nas bezpiecznie. W tej sytuacji, która utworzyła się na Ukrainie, to jest bardzo istotne. Jesteśmy bezpieczni. Czy według Pana młodzi ludzie potrafią korzystać z wywalczonej wolności i czy ją doceniają? Potrafią korzystać i dobrze z niej korzystają. Poznają innych ludzi, świat, inne kultury, doskonalą języki. Te języki uczone w szkole czemuś służą. One służą komunikacji i nie jest to tylko nauka dla nauki. To są bardzo istotne zmiany. Czy młodzież potrafi z tego korzystać, czy to docenia? To jest różnie. To nie jest tylko pytanie do młodzieży. My doceniamy wtedy, kiedy zaczyna nam czegoś brakować. Żadnych obaw, żadnych nacisków, to co się wydaje normalne, tego się nie odczuwa. Praworządność, dostęp do informacji, możliwość słownego wypowiadania się jest tak oczywiste, że z tego nie zdajemy sobie sprawy, że to jest warte. To jest bardzo istotne. Wtedy nam zaczyna tego brakować, jak ktoś nam to zabiera. Ja jednak nie narzekam na młodzież. Narzekanie na młodzież jest powszechne i historycznie udowodnione, ma przesłanki w dziejach. Mówi się, że świat karłowacieje, że tylko zabawy, hulanki i swawole. To nie jest tak. Młodzi mają swoje plany, pracują często w wolontariacie, włączają się w akcje społeczne. Dużo młodych osób jest w wolontariacie. Mają zainteresowania techniczne, matematyczne, logiczne. A niektórzy chcą podróżować. To jest fajne. Jakie można zauważyć różnice w prowadzeniu kampanii wyborczej wówczas i obecnie? Są duże różnice. Na przykład cisza wyborcza, której przed 4 czerwca nie było, a teraz jest. Ale to nie jest najistotniejsze, najistotniejsze jest to, że weszły zupełnie nowe techniki. To, że ciężar kampanii jest na środkach elektronicznych: telewizja, Internet. Kiedyś nie przywiązywaliśmy wagi do telewizji i wtedy nie mieliśmy dostępu do telewizji. Ulice były oklejone plakatami. To była kampania na murach, na ulicach, wizualna. Oprócz tego, bardzo dużo było spotkań z wyborcami. Indywidualnych spotkań, służbowych. W tej chwili ciężar kampanii rzucony jest na mass media. To jest inna kampania, to nie jest kampania uliczna. Od strony technicznej, my po raz pierwszy zobaczyliśmy komputer, podczas wyborów 4 czerwca. 4 czerwca obchodzimy Święto Wolności, wybory były konsekwencją kontraktu zawartego podczas obrad Okrągłego Stołu, tam to zostało ustalone. Czy wolość może być częściowa? Nie, wolność nie może być częściowa. A jednak mamy świto wolności 4 czerwca, czy Pan Marszałek zgadza się z tym? To jest data graniczna, bo wolność nie może być częściowa. Wiadomo było, że ten układ 65/35 nie zafunkcjonuje. Czy to jest dobra data? Niektórzy uważają, że rozpoczęcie obrad Okrągłego Stołu było ważniejsze. Najważniejsze było rozpoczęcie strajku w sierpniu 1980 roku. To jest święto wolności, od tego wszystko się zaczęło. Wszystko inne jest pochodne. Zaczęło się w Gdańsku. Bardzo dziękujemy za spotkanie i rozmowę. Mamy jeszcze grę w skojarzenia, czy Pan Marszałek się zgodzi? Pierwsze skojarzenie na słowo? Duma? Polska. Patriotyzm? Naród. Wolność? Europa. Autorytet? Rodzice. Tradycje? Współczesność. Strach? Odwaga. Porażka? Strach. Sukces? Wolność. Dziękujemy. Link do zdjęć - ze spotkania z Marszałkiem Senatu Panem Bogdanem Borusewiczem