AZOTÓW

Transkrypt

AZOTÓW
i
W NUMERZE:
W A K A C Y J N A M|MEMENTO — str. 8
• JUBILACI — str. 3 • K A W A Ł DOBREJ, SOLIDNEJ — słr. 5
ZERIA — stf. 6 • N O W Y POMYSŁ — STARE N A W Y K I — słt, 7
chwalą Rady
Państwa
P R L 100
pracownikom
naszych zakładów przy
znano medal „40-lecia P R L " .
Odznakę honorową
„Zasłużonemu Opolszozyżnie" przyzna
U
Z okazji „Dnia Chemika"
L okazji I>nia Chemika
odbyło się 7 czerwca
w
hotelu „Centralnym" spotkanie
kierownictwa społeczno-politycznego i gospodarczego
ZA
„Kędzierzyn" z wyróżniającymi się
pracownikami fabryki.
W
spotkaniu
wzięli
również
udział Sławomir Krupa —
członek KC PZPR. Stefan
Zioła • — I sekretarz
K!VK
PZPR w Kędzierzynie-Koź
lu Elżbieta Rutkowska —
posłanka na
Sejm PRL.
Mieczysław Żurek — orze
wodniczący MRN w Kędzic
rzynie-Koźlu
i
Marek
Skrzydło —
członek Prezydium W R N w Opolu.
UROCZYSTE
SPOTKANIE
no 25 osobom. 13 pracowników odznaczono złotą, a 20
srebrną odznaką ..Za Zasługi
dla Przemysłu Chemicznego''.
(Dokończenie
Rok XXXII
Nr 17 (976)
1985.06.20
Ceno 2 zł
AZOTÓW
PISMO ZAŁOGI ZAKŁADÓW AZOTOWYCH „KĘDZIERZYN"
W KĘDZIERZYNIE-KOŹLU
na str. 2)
Z
udziałem
wiceprzewodniczqcego
OPZZ
R.
Sosnowskiego
Czym żyją związki zawodowe?
Z
M. Żurek — przewodniczący M R N w Kędzierzynie-Koźlu prezentuje dyplom honorowy przyznany naszym zakładom /. okazji powrotu Ziem Zachodnich i Północnych do
Macierzy oraz dla upamiętnienia odznaczenia KędzierzynaKożla Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski.
Fotoreportaż z wręczenia odznaczeń wyróżniającym się pracownikom Z A „Kędzierzyn" zamieścimy w najbliższym numerze „ T K A " .
Zdjęcie: B. Rogowski
Zakład
Bezwodników
W latach 1971—1972
przekazano do eksploatacji trzecią
w y t w ó r n i ę BF — bezwodnik
ftalowy
III.
Składa
się
Z A „Kędzierzyn".
Aparaturę
wykonano w wyspecjalizowanych
przedsiębiorstwach
—
Zakładach „Chemar" w K i e l cach
(reaktory i
chłodnice)
oraz „Chemet" w Tarnowskich
30 LAT BEZWODNIKA FTALOWEGO
w ZA „ K Ę D Z I E R Z Y N "
ona
z 2 ciągów utleniania i
2 ciągów
oczyszczania
produktu. Wykorzystano
własny
proces technologiczny produkcji BF z naftalenu opracowali.\
w
ZNB
(utlenianie)
i
I C h P (oczyszczanie).
Projekt
techniczny opracowano w B P K
Górach (kondensatory radiatorowe) a także w miejscowym
Z B A Chem.
Trudności ruchowe tej instalacji przeszły wszelkie oczekiwania. Głównie, aparaty
— reaktory od początku były
nieszczeltie.
Wyciekom
sa-
Wynalazczość
FAKTY-
W naszym
społeczeństwie
już od wielu lat pokutuje pogląd, że myślenie się nie oI płaca. L e p i e j siedzieć
cicho,
WYDARZENIA
—
We wtorek * 11 czerwca obra
dowała Egzekutywa
Komitetu
Zakładowego PZPR. Wspólnie z
Prezydium Z K ZSMP omawiano działalność i współpracę organizacji partyjnej i organizacji młodzieżowej w
zakresie
pracy ideowo- wychowawczej-
We wtorek 18 czerwca odbyło sie kolejne posiedzenie Rady Budowy wytwórni alkoholi
OXO i salefcrzaku ITI- Przedsta
wioną została informacja o realizacji zadań na obu przedsię
wzięciach w 3985 roku, omówio
no też zadania na drugi i trze
ci kwartał br- w oparciu o har
monogramy szczegółowe- W po
siedzeniu wiięli udział także I
sekretarze organizacji
partyjnych orzedsiębiorstw biorących
udział w budowie. Szczegóły po
sied zenia i podjęte ustalenia
przekażemy w następnym numerze-
W środę 19 czerwca zebrała
się Rada Pracownicza- Na po(Dokończenie
na str. 2)
udziałem
radców
oddziałowych
obradowało
we wtorek 11 czerwca
plenum
Związkowej
Rady
Przedsiębiorstwa, mające bardziej
niż z w y k l e
uroczysty
charakter. Z okazji naszego
branżowego »święta radcy oddziałowi
wyróżnieni
zostali
nagrodami
książkowymi. Po
raz pierwszy wręczono także
honorowe odznaki „Zasłużony
dla Federacji Z w i ą z k ó w Zaw o d o w y c h C h e m i k ó w " . Na ogólnopolskiej akademii z okaz j i Dnia Chemika, która
w
roku bieżącym odbyła się w
Tomaszowie Mazowieckim, od-
letry z dolnych den sitowych
towarzyszyły liczne zapłony i
wybuchy w
głowicach
dolnych oraz rurociągach gazów
poreakcyjnymi. Przez kilka lat
próbowano uszczelnić reaktory metodą stosowaną na instalacji BF-1. Nie
przyniosło to jednak zadawalających
rezultatów. Eksploatacja reaktorów stwarzała coraz więk
sze zagrożenie wybuchem.
W 1977 r. zdecydowano się
na remont kapitalny obu aparatów.
Opracowano
specjalną technologię remontu, re
alna w warunkach własnego
Z B A Chem. i przy założeniu,
że elementy reaktorów zostaną ponownie
wykorzystane.
(Dokończenie
Ruch wynalazczy i racjonalizatorski znalazł się w początkach lat osiemdziesiątych
w poważnym impasie. Zdecydowanie spadło zainteresowanie zakładowych wynalazców
nowymi tematami. Analizowa
no ten problem na różne spo
soby i szukano
rozwiązań.
Jednym z nich jest nowelizacja Ustawy o Wynalazczości oraz rozporządzenie R M
w sprawie projektów w y n a lazczych. N o w e przepisy w e szły w życie 1 lipca ubiegłe(Dokończenie
na str.
2)
widowaniu tego problemu
w
drugiej
połowie
lat
70-tych rozminęły
sie
z
N
ie ulega wątpliwości,
że j e d n y m z najtrud
niej szych problemów
w naszym kraju jest rozwiązanie kwestii mieszkaniowej. Zapowiedzi o zlik-
ELŻBIETĄ RUTKOWSKĄ
Rzeczpospolitej Ludowej
—
posłem
na
Sejm
na str. 3)
Polskiej
Waży sie każde słowo
; , T K A " : Pani poseł;
chcielibyśmy zapytać o
funkcjonowanie polskiego
parlamentu.
Wydaje
się, że
mimo
wagi
jaką najmuje on iv życiu spo-
łecznym państwa,
dalej
wiemy o jego
działalności
zbyt
mało. Z drugiej strony uczest
niczy Pani w kadencji
Sejmu,
która w powszechnej
opinii
uchodzi ża najbardziej
pracowitą. Jak w tym
kontekście
czuje się człowiek
tworzący
praioo — mający wpływ _ n a
stanowienie
tego co
obowiązywać będzie całe $połeczeń-~
stwo.
„
E. R U T K O W S K A : Jest to
moja pierwsza kadencja dla^ tego trudno porównać ją
z
poprzednimi. Jes-t to jednak
(
z pewnością kadencja ogrom
_J0<?__ pracowita i historycznie
ważna. P r z y czym, z pewnością społeczeństwo zbyt mało
jeszcze w i e o tej organicznej
pracy posłów, która o d b y w a
h
się głównie w komisjach
i
zespołach
poselskich. T o co
E. Rutkowska:
„tyle jeszcie
widać na posiedzeniach plepo/ostało do zrobienia..."
Folo: B. Rogowski
rownictwo
państwa,
poświęcając mu dużo uwagi.
Ł a t w i e j mówić o
rozwią-
MIESZKANIOWE JUTRO
realiami
W ten
sposób
problem
ten
poślizgiem
przeszedł na obecną dekadę. przejęło go nowe kie-
taką uhonorowany został r ó w nież Edmund Taranowski.
Druga część spotkania miała bardziej roboczy
charakter. Wziął w niej udział w i ceprzewodniczący
Ogólnopolskiego Porozumienia
Związków
Zawodowych
Romuald
Sosnowski.
Przedstawił
on
wysłuchaną z dużym zainteresowaniem przez
słuchaczy
informację o podstawowych,
najważniejszych w chwili o becnej problemach,
którymi
ż y j e kierownictwo ' O P Z Z .
Pierwszym z nich jest no(Dokończenie
na str. 3)
Myślenie się opłaca, ale...
robić swoje i nie wychodzić
poza zakres swoich obowiązków. Kegulę tę potwierdzają
historie rewelacyjnych w y n a lazków, które nie mogą się
jakoś przebić, bo niektórym
urzędnikom nie chce się brać
dodatkowego kłopotu na głowę.
znakę taką otrzymał weteran
ruchu związkowego w „ A z o tach", jeden z członków-założycieli naszego Związku. Władysław Polok. Podczas plenum
członek Rady Federacji, przewodniczący Z R P Edmund Taranowski
wręczył
odznaki:
Stefanowi Niklowi, Ronią nowi
Kluczewskiem u, Wandzie Pawlak,
Feliksowi
Rajskiemu, Jadwidze
Bojar,
Ryszardowi
Sadłuckiemu,
Bogusławowi Wachowi, Józefowi
Woźnemu,
Helenie Woźniak,
Herbertowi
Zwołanie, Bolesławowi Karczowi.
Odznaką
zaniu tego problemu, trudniej to zrealizować. A
to
ze względu na cały szereg
skomplikowanych uwarun-
(Dokończenie
n<i s<r. 41
DYGRESJE
kowań, które trzeba spełnić. Sprawa ta leży w cen
trttm uwagi również z w i ą z
ków zawodowych, o c z y m
mówił niedawno
na spotkaniu w ..Azotach"
wiceprzewodniczący Ogólnopolskiego Porozumienia Z w i ą z
ków Zawodowych, Romuald
Sosnowski. Z w i ą z k o w c y wi
(Dokończenie
na str. 2)
„TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH AZOTÓW"
Str. 2
(Dokończenie
ze sir. 1)
go roku. Funkcjonują już pra
wie rok, a sytuacja niewiele się zmieniła Zanim spróbujemy odpowiedzieć sobie na
pytanie dlaczego tak się dzie
je, warto zapoznać się z najwaz.nejszymi
postanowieniami nowych przepisów.
Po pierwsze
rozszerza się
kategorię projektów racjonalizatorskich
Obejmują
one
ta^.ze rozwiązania o charakterze organizacyjnym.
dotyczący m. organizacji w zakresie
starrowisk pracy albo przepły
wu materiałów i wyrobów w
proces.e
wytwarzania
oraz
świadczenia
usług
materialnych i ich obsługi jeżeli umpżliwiają
one
zwiększenie
wydajności pracy lub pełniej
sze -wykorzystanie
urządzeń
(także efekty
w
dziedzinie
BHP i ochrony środowiska).
Przepisy te nie obejmują jed
nak
usprawnień z dziedziny
organizacji administracji.
Po drugie wzmocniona została pozycja twórców Twór
ca ma więc prawo występować przed Urzędem Patentowym PRL oraz prawo do
żądania od UP P R L
świadectwa
autorskiego i opisu
wynalazku, w przypadku gdy
U P udzielił patent na rzecz
zakładu.
Ponadto warto wiedzieć, że
zwiększono materialne zainte-
Uroczyste
spotkanie
(Dokończenie
ze str. 1)
20 pracowników uhonorowano
odznaką .Zasłużony pracownik
ZA
„Kędzierzyn"
10 osób
otrzymało odznakę „Za Za&łu
gi dla Z A .»Kędzierzyn". T y tuły
i
dyplomy
honorowe
„Najlepszy
Mistrz.
Nauczyciel ł Wychowawca Młodzież y " otrzymało 5 pracowników.
W imieniu odznaczonych po
dziękował Władysław Zieliński. Stwierdził między innymi
że
przyznane
wyróżnienia
mają
szczególną
wymowę
w roku 40-lecia
zwycięstwa
nad" faszyzmem i 40-lecia pow
rotu Ziem Zachodnich i Północnych do Macierzy
Będą
także inspiracją do lepszej i
wydajniejszej pracy załogi na
szego zakładu.
— Święto ludzi chemii —
- powiedział Konstanty Chmie- lewskf — dyrektor Z A ,.Kę• rzen"
to dobra okazja do
przypomnienia roli i znaczenia chemii dla gospodarki na
rodowej. Jest to również pewien
kłopot
polegający na
tym. że trzeba wyszukać tych
najlepszych. Nie jest to łatwe. jako że na
szacunek i
uznanie zasługuje cała załoga.
Pozwólcie więc że na ręce
wyróżniających złożę całej na
szej załodze najserdeczniejsze
życzenia pomyślności, zdrowia
i zadowolenia z pracy
^ .
I
•
.
W
godzinach
popołudniowych w hali
widowi skowosportowej w Kędzieżynie-Koź
hi odbyła się uroczysta akademia
uświetniona
ciekaw y m programem
artystycznym.
(jaw)
resowanie twórców w związku z przedłużeniem okresów
wypłat wynagrodzeń za wzory " użytkowe i projekty racjonalizatorskie.
Zwiększeniu
uległy także stawki wynagro
dzeń przy czym nie stosuje
się górnych stawek limitów
wypłat wynagrodzeń.
Strona finansowa ruchu ra
cjonałizatorskiego i wynalazczego jest niezwykle istotną
i w większości
przypadków
ona właśnie decyduje o podjęciu działań
racjonalizatorskich. Nowe przepisy poszły
Ponadto podwyższono wyna
grodzenia
podstawowe o 50
proc. jeżeli projekt służy realizacji zamówienia rządowe
go lub zmniejsza zużycie e nergii, paliw, surowców i ma
teriałów; i o 70 proc. jeżeli
projekt przyczynia się do ograniczenia lub wyeliminowa
nia importu albo uruchomienia lub rozszerzenia produkcji eksportowej. Jednakże i
te wynagrodzenia
mogą zostać podwyższone do 300 proc.
po zasięgnięciu opinii
Rady
Pracowniczej
w
pierwszym
Nr 17 (976)
wszechniania projektu wynalazczego.
Z tego fragmentarycznego
przeglądu niektórych przepisów wynika, że myślenie zaczyna się opłacać.
Dlatego
trudno zrozumieć
stagnację
ruchu racjonalizatorskiego w
naszym
zakładzie.
Problem
dotyczy zresztą niemal całej
gospodarki. W przypadku „ A zotów" ilość zgłoszonych projektów wynalazczych wynosi
la w 1980 roku — 238. w 1982
— 84, w 1984 — 144, a do 10
maja bieżącego roku — 47.
Myślenie się opłaca, ale...
w tej dziedzinie dość daleko.
Spośród wielu zmian warto
zasygnalizować średnie podwyższenie stawek
wynagrodzeń o 30 proc. za wynalazki
i wzory użytkowe oraz o 85
proc. za projekty racjonalizatorskie. Jak już wspomniano
nie ma górnej granicy w y nagrodzeń, a zależy ona głów
nie od efektów jakie przyno
si projekt. Określono
dolną
granicę wynagrodzeń (podwyż
szoną) dla wynalazków 5 tys
zł, dla wzorów
użytkowych
— 3 tys. zł i dla projektów
racjonalizatorskich — 2 tys.
złotych
lFAKTY(Dokończenie
ze str. 1)
rządku dziennym: 1. Ocena re
alizacji zakładowego programu
wzrostu produkcji na rok bie
żący- 2. Omówienie i uchwalenie aneksu do planu techniczno-ekonomicznegfl na br- oraz
program ooprawy efektywności
gospodarowania- 3. Zapytania i
interpelacje- Relacje zamieścimy
w następnym numerze.
*
#
#
W dniach 9—12 czerwca przebywała w ZDK „Chemik" dele
gacja Zakładowego Domu Kul
-tury Zakładów „Jitex" w miej
scowości
Pisek.
województwo
Czeskie Budziejowice- W ramach obchodzonych w aaszym
kraju Dni Kultury Czechosłowackiej nosi goście z drugiej
strony Tatr przywieźli wystawę członków Klubu Fotograficz
nego z tamtejszego ZDK- Zaprę
zentowano 70 prac 12 autorów
o zróżnicowanej, ciekawej tematyce. Do końca czerwca wy
stawę można zwiedzać w ZDK
„Chemik".
W październiku do Czechosło
wacji na obchodzone tam Dni
Kultury Polskiej uda się grupa naszych fotografików, która
także zaprezentuje wystawę swo
ich prac-
CONTRA
To co za chwilę napiszę,
brzmi bardzo optymistycznie. Nasi pracownicy cenią
sobie pratę i na tej pracy
MAJ '85
im zależy. Tak, tak — zaraz
to
udowodnię.
Na
ośmiu zatrzymanych na terenie
zakładu, w . stanie
wskazującym bądź nawet
w stanie » upojenia, aż j>ię«
ciu chciało podjąć pracę.
przypadku oraz po zasięgnięciu opinii RP ^odpowiedniego przedsiębiorstwa
handlu
zagranicznego w
przypadku
drugim
Dość istotną rolę w procesie powstawania nowych rozwiązań mają ludzie bezpośred
nio związani z realizacją projektu. Często od ich zaangażowania
zależy
powodzenie
przedsięwzięcia. Nowe przepisy wprowadzają
obligatoryjny charakter ustalania i wypłacania
nagród
dla
osób
współdziałających w przygotowaniu realizacji, przyśpiesze
niu zastosowania lub rozpo-
*
*
'
DYGRESJE
dziś zapraszamy-
*
Jest to oczywiście tylko jeden aspekt
sprawy, ale kto
wie, czy nie najbardziej istot
ny. Wprawdzie myślenie zaczyna się u nas opłacać, to
jednak są bariery, które skutecznie hamują postęp ruchu
racjonalizatorskiego.
A może Czytelnicy
zechcą
wypowiedzieć się na naszych
łamach na ten, jakże ważny
temat?
(jaw)
#
1 lipca rozpoczyna się u nas
kołejny Międzynarodowy Ple" ner Malarski. Będzie to 16 z
kolei, a 6 w naszym mieście
spotkanie artystów-malarzy
z
różnych
środowisk
twórczych
oraz z zagranicy- Chodzą słuchy także, te w roli jednego
z organizatorów pleneru po raz
ostatni wystąpią „Azoty"« Sześć
spotkań w naszym środowisku,
to dostatecznie dużo. by wyczerpać tematykę przemysłowe
go krajobrazu — jak twierdzi
część stałych bywalców tych
spotkań. Jak zwykle ok- 20 lip
ca. pod koniec pleneru wszystkie prace, które w. trakcie ple
neru zostały wykonane, wysta
wionę zostaną na zaimprowizo
wanej wystawie, na którą już
*
Wprawdzie efekty ekonomiczne zgłoszonych projektów systematycznie rosły (w 1980 —
33.208 tys
zł.
w
1984 —
181.317 tys. zł), to jednak wy
nika to głównie
z różnicy
cen, a ogólnie rzecz biorąc z
procesów inflacyjnych. Postę"
pu więc nie widać. Możpa za
tem wysunąć wniosek, że nie
przepisy stanowią podstawową barierę dla ruchu wynalazczego.
Podczas rozmowy z Romanem Pawlaczkiem — kierownikiem działu
wynalazczości
próbowaliśmy znaleźć wytłumaczenie
tej
sytuacji.
Jedną z wersji jest ta. Która
mówi, że trudno coś nowego
wymyślić na starych, wysłużonych instalacjach.
Można
też przypuszczać, że ludziom
instalacje te już się „opa«rzyły", a to nie sprzyja nowator
skiemu myśleniu.
Podążając
tym tokiem rozumowania moż
na by liczyć na to. że wraz z uruchomieniem nowych inwesty
cji ruszy wynalazczość. Beda :o
rzeczy nowe. ale zawsze zna dzie się coś do poprawienia.
Jest to jeden z paradoksów
ruchu
racjonalizatorskiego.
Oto bowiem
nie
szuka Się
nowych
rozwiązań na starych instalacjach, ale na tych
nowych,
które
teoretycznie
powinny być nie do poprawie
nia.
*
Najważniejsze rozstrzygnięcie
jubileuszowej. X X X Spartakia
dy Zakładowej już zapadły- W
piątek 7 czerwca koronowano
nowego mistrza Spartakiady w
piłce nożnej. Został nim zespół
zakładu bezwodników (ubiegło
roczny wicemistrz). Tym razem
do rozgrywek finałowych nie
zakwalifikował się mistrzowski
zespół z ubiegłego roku — dru
żyna zakładu automatyki. Wice
mistrzem został zespół ZBM
który w roku ubiegłym także
odpadł w eliminacjach- Szczegóły na str- 8-
Co chwalebne do roboty
rwą się młodzi, w tym aż
trzech junaków
Oddziału
Jbrony
Cywilnej
R.K.
rl.D., i D.R. Dzielnie sekun
dowali im w tym H.S. i
R.M. z zakładu bezwodników. Natomiast R.K. z zakładu produkcji związków
azotowych należało udzielić
pomocy przy opuszczaniu
zakładu. Podobnie zresztą
jak H.L. z Elektromontażu
i. wyjeżdżającemu Ł-F. z
OPBP.
Krew
darem
życia
Zabór mienia . wystąpił
tylko w jednym 1 przypadku. R.P. 'z zakładu produk
cji związków azotowych u' siłował wynieść 2 sztyle
do łopaty. fJie wiem czy
jest to opłacalne? — chyba nie. A wartość obydwu
r
ofc. 200 zł. r 5
(a)
WYDARZENIA
iDokończenie
ze str. 1)
dzą realną szansę rozwiązania tego problemu
na
przestrzeni kilku lat.
Buduj eony i "od dajemy do
użytku mniej więcej taką
samą ilość mieszkań co na
si sąsiedzi po drugiej stronie Odry. Tylko, że w naszym kraju mieszka ponad
dwa razy więcej obywateli niż w N R D W odróżnię
niu od sąsiadów mamy też
pożeraczami
drogocennej
energii i ciepła.
Czy można budować
u
nas więcej mieszkań rocznie? Oczywiści, że można,
jeżeli spełni się kilka warunków.
Po pierwsze
—
scentralizować trzeba przed
siębiorstwa budowlane. W
każdym województwie jest
ich kilka.
Rozproszonymi
siłami buduje się znacznie
trudniej i o wiele drożej.
Po drugie — szukać trzeba
własnych, lokalnych możliwości wytwarzania materiałów. skoro w skali kra
ju ich brakuje. Czemu f i r my budowlape
nie mogą
stworzyć wytwórni pustaków czemu nie mogą sa-
MIESZKANIOWE JUTRO
znaczny przyrost
naturalny, myśleć więc trzeba o
przygotowaniu
mieszskań
dla
młodego
pokolenia.
15—17 lat oczekiwania na
mieszkanie.
to
okrutna
perspektywa dla młodych.
W naszym środowisku wy
gląda to co prawda o wiele lepiej ale przecież
w
wielkich
aglomeracjach
miejskich na własne miesz
kanie czeka się jeszcze dłu
żej.
Z budżetu
narodowego
przeznaczyć można na budownictwo
mieszkaniowe
ściśle określona kwotę, bo
przecież są i inne, ważne
potrzeby. Rzecz w tym, by
kwotę tę optymalnie
wykorzystać. Tymczasem fakty są takie, że budujemy
u nas nie tylko drogo, ale
i źle. Niełatwo przestawić
się z dnia na dzień na inny system budowania, sko
ro postawiliśmy kilka lat
temu na wielką płytę. Przy
kłady fuszerki
budowlanych można mnożyć. Jedno
rodne w swoim stylu, fatalnie wykończone mieszkania zasiedlają nowi lokatorzy. szczęśliwi, że mają wreszcie
swój właisny
kąt. Nie otynkowane, dziu
rawe bloki mieszkalne są
modzielnie wytwarzać płyt
— choćby z wiatrołomów,
które gniją w lasach. Zmia
ny wymaga system kredytowania budownictwa cae
mu kredytować
się ma
spółdzielnie mieszkaniowe,
skoro można
kredytować
na dogodniejszych niż dotąd warunkach
oczekujących na mieszkania. Spora
szansa zwiększenia
ilości
oddawanych
mieszkań
tkwi w budownictwie zakładowym, jeżeli
stworzy
mu się odpowiednie
warunki. Zresztą
spis
tych
uwarunkowań jest o wiele dłuższy.
eby głód mieszkaniowy zaczął się zmniej
szać budować tir zebr co najmniej 300 tysięcy mieszkań rocznie. Taka
jest konieczność, takie są
realia, które
trzeba mieć
przed oczami. Wymaga to
wsparcia inicjatywami sipo
łecznymi.
Łatwiej o
nie
będzie, kiedy znikną
też •
BONOS
bariery biurokratyczne. Że
by wyjść na płac budowy,
zebrać trzeba 64
podpisy, co trwa
dłużej niż rok.
Nie dziwota,
że
,
ludzie czekają la- "
tami.
Z
TKA"
"KOL. CZESŁAWIE FRANKOWSKIEJ
Wyrazy serdecznego współczucia
po śmierci
OJCA
składają
ś
WSPÓŁPRACOWNICY Z Z A K Ł A D U
G O S P O D A R K I FOŻAOPERACYJNEJ.
MORE
(Dokoncze?ue ze str. h
Przeprowadzony remonit polegał na wymianie części w y miennikowej reaktora — przy
czym zastosowano nowy sposób zamocowania rur do dna
sitowego. Reaktory były zdemontowane, przywiezione
do
ZBA Chem.. tam wyremontowane na zasadzie wykonania
przetransportowane
na
wydział BF-III i zamontowane.
Remont
każdego
reaktora
trwał zaledwie kilka miesięcy Był skuteczny
Obydwa
aparaty są nadal eksploatowane a pojawiające się znów
pe\edvńcze
tozszczelmema.
uflraf^
naprawie.
•Tak łatwo dziś opowiedzieć
o perypetiach załogi i, kierownictwa instalacji. Wystarczy
produkowane w ZNB — KSC77 i KSO-220. W 1983 r. rów
nież w drugim reaktorze zastąpiono naftalen o-ksylenem
i wdrożono nowy katalizator
ZNB — KYT-159. Zamiana
bazy surowcowej z naftalenu
na o-ksylen przyniosła znacz
ne ułatwienie obsługi
proce
su technologicznego.
W tym samym okresie w]pro
ju na BF, zarówno
ilościowym jak i jakościowym. Istnieje pilna konieczność dalszego poprawienia ekonomiki
„ produkcji i racjonalnego w y korzystania szczupłego potencjatu ludzkiego. Musimy jak
najlepiej, zużytkować ograniczoną bezę surowcową i pow
strzymać proces
degradacji
naturaJnego. Wie
środowiska
prawiając wymianę ciepła w
reaktorach — ulepszono kilkakrotnie Konstrukcję i powiększono powierzchnię parogeneratorów oraz zastosowamo
wodę zdemineralizowaną •
do
ich zasilania, a także zwiększona poziom saletry w reaktorach. "POT-WCAWO to
szyć
zdolność produkcyjną
węzła
reaktorów
do 14000
Pojawił
się jednak
— t/r.
nie
poprawy warunków pracy.
W
najbliższej przyszłości
przewidujemy utrzymanie osiągniętej ostatnio stabilności
eksploatacyjnej inst.
BF-II
nie zakładając rozwoju przestarzałej już fluidalnej metody t * & Q f l i N £ W t V *
zastąpienie jej nowoczesnym
procesem stacjonarnym. Planujemy za to dalej modernizować i intensyfikować inst.
Książki" obok budynku administracji w okolicach Dnia
Dziecka zaprasza w swoje podwoje najmłodszych. Tym razem były to dzieci z przedszkola na Korzonku. Przygotowano dla nich atrakcyjny zestaw bajek, wierszy i malowanek, każdy z dzieciaków wybiera! i przebierał, dokonując
zakupu tego, eo mu najbardziej do gustu przypadło.
.
Foto: B. Rogowski
30 LAT BEZWODNIKA FTALOWEGO
w
ZA
rozwiązany do dziś problem
gorszej jakości BF. Usprawnienia dokonane poprzednio w
węźle destylacji były przydatne dla produktu surowego
z naftalenu, lecz okazały się
nie wystarczające dla produktu z o-ksylenu. Analiza
zjawiska
wykazuje, że rozwiązania należy szukać w dal
szej poprawie
selektywności
procesu utleniania o-ksylenu
a także w radykalnej modernizacji aparatury węzła desty
lacji produktu.
Doświadczenia zdobyte podczas eksploatacji trzech instalacji bezwodnika
ftalowego
oraz prace badawczo-pro jekto
we własne i zlecane do licznych placówek naukowych do
prowadziły do powstania polskiego procesu produkcji bezwodnika ftalowego. Proces ten
dobrze
opanowany w przypadku naftalenu jako surowca. jest nadal dopracowywany
w wersji, w której surowcem
jest o-ksylen.
Przyrównanie naszych psią
gnięć do wyników
innych
producentów bezwodnika ftalowego wypada
jednak niekorzystnie. Wynika z tego ko
mczność przyśpieszonych dzia
łań modernizacyjnych i rozwojowych.
Trzeba
sprostać
wzrastającym potrzebom kra-
GERHARD HIBNER —
spawacz. Brygadzista
na
wydziale remontów
bezwodnika destylacji BK IL
„TKA": Prawie 37 lat
minęło od dnia, w którym
podjął pan pracę w „Azotach". Czy od początku pra
cowal
pan na tym wydziale?
GERHARD
HIBNER:
To aż tak długo? Najpierw
pracowałem do 1952 roku
na wydziale wodnym, następnie odbywałem służbę
wojskową, gdzie kontynuo
wałem
zawód
spawacza,
po wojsku trzy lata pracowałem na dawnym SOWI,
obecnym ZBM. I stamtąd
dotarłem na bezwodnik i
jestem tu do dzisiaj.
„TKA": Jest pan jednym
z niewielu spawaczy uniwersalnych. Spawa
pan
gazowo-elektrycznie
i ctinieniowo...
G. HIBNER: No. ciśnieniowo to już nie, i oczjr nie
te i wiek™
„TKA": Oj. do emerytury jeszcze daleko. Aż $
lat. ,
G. HIBNER: Niby daleko, ale w zasadzie < lak
to niewiele« pozostaje tytko mieć siły żeby przeżyć.
„ T K A " : Jest pa» frrypadzistą, od downa?
O. HIBNER:
(Dokończenie
(2)
f"
f K E D Z I E R Z Y N "
kilka okrągłych
zadań, ale
jaikże trudno było
wówczas
podjąć odpowiednie decyzje,
przygotować i zrealizować ojcreślone działania.
.nstałacja BF-III była zaprojektowana
na 8000 t/r.
„uz w czasie budowy
wytwórni zwiększono zdolność do
10.000 t/r., wprowadzając nowy typ opracowanego i wyprodukowanego w Z N B wysoko obciążonego
katalizatora
utleniania naftalenu — KSU.
Nie osiągnięto
najlepszych
wyników
produkcyjnych.
Współpraca z IChP przyniosła wdrożenie nowego katalizatora wykonanego w tym
Instytucie — M-26. W okresie 5 lat stosowania w reakto
rze II wykazywał on bardzo
dobrą aktywność w procesie
u^eniania naftalenu.
W 1976 r. w jednym z cią
gów utleniania zmieniono su
rowiec na o-ksylen co było
podyktowane
koniecznością
dostosowania się do istniejące i bazy surowcowej (zaczynało
brakować
naftalenu
oferowanego przez ZCh „Blachownia" przy jednoczesnym
wzroście produkcji o-ksylenu
w MZRiP w Płocku). Zastosowano kolejne nowe rodr/.aje
katalizatorów
utleniania
o-ksylenu. opracowane i wy-
rak«.
Str. 3
„TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH AZOTÓW"
Nr 17 (976)
Od
i»74
„TKA": Pana załoga jest
bardzo młoda, chyba nikt
nie przekroczył 30 roku ży
cia. Mimo to jednak
z
tej brygady się nie odcho
dzi. Młodzi ludzie powracają tu po wojsku i czują
się jak w rodzinie. A mło
dość często cechuje niesta
łość.
G. HIBNER:
Bardzo
mnie to cieszy, że tak właś
nie jest. Jesteśmy bardzo
ze sobą zżyci nie
tylko
w pracy i może właśnie
dlatego grupa jest bardzo
stabilna. Nie
wyobrażam
sobie innej brygady i innego miejsca pracy.
„TKA":
Pracował
pan
także w czasie wojny, jako młody chłopak?
G. HIBNER: Tak, razem
z ojcem, właściwie mu po
magając. Była to pompo w
nia wody* na Odrze. Zaopa
trywano tara „Azoty"
l
„Blachownię" w
niezbędną wodę.
„TKA":
Bardzo wezeinie zaczął pan pracować
zawodowo.
G. HIBNER: Takie były
czasy, nie można sin była
uczyć tak długo ile chciałoby się. Byłem' najstarszym t rodzeństwa i trzeba była szybko wyuczyć
sit zawada i zacząć praca
wać, aby pomóc w utrzymaniu rodainy. Teraz jesł
zupełnie inaczej.
BF-III. Wydaje się już wkrót
ce możliwe osiągnięcie tu
zdolności produkcyjne 20.000
t/r. Przed nami perspektywa
zaprojektowania i zbudowania nowej wytwórni bezwodnika ftalowego IV o zdolnoś
ci produkcyjnej przynajmniej
30.000 t/r. Unowocześnienie i
nowe instalacje BF muszą być
mniej uciążliwe dla otoczenia,
a do ich obsługi
musi wystarczyć znacznie
mniej ludzi.
O wszystkim co było i co
ma być decydują ludzie. Każ
da grupa środowiskowa ma
powód do sentymentu zawodowego. My
bezwodnikowcy
mamy powód szczególny. Pra
ca przy wytwarzaniu BF była i jeszcze jest cięóką. Angażują się tutaj ludzie twardego charakteru. Nie
robią
tego tylko z powodu niewielkich dodatkowych świedczeń,
jakimi są posiłek profilaktycz
ny i wyższy dodatek za pracę
w warunkach szczególnie uciążńiwych.
Przyzwyczajenie
zawodowe
przerodziło się u
wielu w niepospolite zaangażowanie i poświęcenie. Zrozumieć to potrafią chyba tyl
ko ci. którzy u nas przepracowali długie lata.
mgr inż. Zbigniew Ślęzak
„TKA":
Pana nazwisko
znane jest kibicom
piłki
nożnej dawnej
Unii
Kędzierzyn.
G. HIBNER: To dawne
czasy. Ja stosunkowo szyb
ko zakończyłem karierę pił
karską przez kontuzję...
ze str. 1)
welizacja ustawy o związkach
zawodowych, który skierowany został do laski marszałkowskiej. Głównym celem tej
nowelizacji jest umocnienie
zakładbwych organizacji związkowych przez zwiększenie zakresu ich kompetencji. Związki Zawodowe w przedsiębiorstwach winny nie tylko opiniować, ale i decydować o
podziale funduszu socjalnego,
0 regulaminach premiowania
1 nagród, o wszystkich istotnych dla robotników sprawach. Z inicjatywy OPZZ jeszcze w tej kadencji Sejmu
powinna być rozpatrzona także ustawa o zbiorowych układach pracy — tak by jeszcze
w drugim półroczu bieżącego
roku pierwsze układy zbiorowe mogły być podpisane.
Związki zawodowe chcą i
muszą wiedzieć wszystko o
poziomie życia świata pracy.
Informacji tych ma dostarczyć tworzony właśnie Związkowy Ośrodek Badawczy. Badaniem takim zajmują się w
tej chwili różne instytucje,
lecz bardzo zróżnicowane są
wyniki tych badań. Chodzi tu
także o warunki życia 5-milionowej
rzeszy
weteranów
pracy — rencistów i emerytów, którym żyje się szczególnie ciężko i którzy wymagają szczególnej opieki.
Szczególnym
zainteresowaniem związków
cieszą się
„TKA": W „Azotach" pra
cuje pańska żona i syn —
to tradycja?
G. HIBNER: O dożyciu
do emerytury, chciaż jeże
li dożyję, to i tak nie będę
mógł bez zakładu żyć.
G. HIBNER: Ale w pamięci pewnie zapisali się
moi trzej bracia,
którzy
„TKA": Znajdujemy
się
w jednym z
ładniejszych
warsztatów zakładu.
Jak
udaje się namówić młodych
12 lat
JUBILACI
mieli w tym sporcie sporo
osiągnięć.
„TKA": Wychował pan
wiele pokoleń, młodych pra
cowników „Azotów". Jak
mi powiedzieli pona współ
pracownicy nie ma lepszego brygadzisty od pana.
G. HIBNER: Trudno kogoś wychowywać. Ja zwy
czajnie pracuję, staram się
robić to dobrze. A jeśli im
to w czymi pomaga i uczy,
jestem bardzo szczęśliwy.
„TKA": Jest pan zbyt
•kromny, niewiele jest bry
gm& żyjących w takiej komitywie w procy i poza
nią jak pańska. Coi
w
tym jednak jest.
bliżają się wybory do
Sejmu. Związki zawodowe chcą wysunąć w
tych wyborach własnych kandydatów. Oprócz budownictwa mieszkaniowego i ochrony środowiska ważnym punktem programu
wyborczego
związkowych kandydatów będzie położenie
szczególnego
nacisku na rozwój kultury
robotniczej, sportu, rekreacji
i wypoczynku, który to problem zszedł w ostatnich latach na plan dalszy.
W tej związkowej wymianie poglądów nie zabrakło też
głosów uczestników spotkania.
Była to szczera rozmowa o
problemach ludzi pracy, o
trudnościach, z którymi się
borykamy i o sposobach ich
przezwyciężenia.
<LOB)
Z
„TKA": O
marzy?
to
No,
sprawy mieszkaniowe. O niektórych problemach z tym
związanych piszemy w „Dygresjach".
Mamy doskonałą ustawę o
ochronie
środowiska.
Nie
zmienia to w niczym faktu,
że zatruwamy go w sposób
karygodny. Ponad milion ludzi pracuje w
warunkach
szkodliwych dla zdrowia. Ten
problem nie może być związkom zawodowym obojętny.
G.
HIBNER:
Mam
szczęście do takich ludzi.
G. HIBNER: Wyłamała
się tylko córka, a żona od
wielu lat i od niedawna
syn kontynuuje tę tradycję.
.„TKA":
nie mało.
Czym żyją
związki
zawodowe ?
ludzi do sprzątania, pielęg
nacji zieleni, czy dbania o
pełne interesujących
okazów ryb akwaria?
G. HIBNER: Ja ich nie
namawiam, robią to sami.
„TKA": Obecny: stan instalacji, na których pracujecie jest bardzo
dobry.
Kiedyś było inaczej.
To
zasługa gospodarza. Chociażby rury kajnerowe, ktS
re zniwelowały ciągłe prze
bicia przy uprzednim orurowaniu. podobnie
stan
BHP instalacji, obecnie bar
dziej nii zadowalający.
G. HIBNER: Staramy się
ułatwiać sobie pracę,
a
to chyba jedyny spoećb.
czym
„TKA": Pana
pan
hobby?
G. HIBNER: Jestem nadal
zagorzałym kibicem
sportowym, poza tym bardzo lubię muzykę rozrywkową.
„TKA":
Charakteryzuje
pana niezwykła
pracowitość, bezinteresowność
i
ambicja. Potwierdza
to
współpracujący z
panem
przez wiele lat Józef Galla.
G. HIBNER: Mówi tak,
bo akurat siedzi w pobliżu, pracuję jak inni. Nie
ma powodu akurat mnie
wyróżniać.
„TKA":
Pana
Zdzisław Głabui
samo.
zastępca
mówi to
G. HIBNER: Jest mi bar
dzo miło, że taka panuje
opinia.
„TKA": Dziękujemy za
rozmowę i życzę dalszej o
wocnej pracy to tak dobrym zespole. Aby dać do
wód zżycia brygady należy
chyba dodać« iż Gerhard
Hibner współpracuje ze rwo
ją załogą nawet w PASM-
Ł
Roua»wi»i»:
m z n j m i c s
.TRYBUNA KĘDZłERZYŃSKłCH AZOTÓW"
Sir. 4
(Cciąg
dalszy
ze str. 1)
narnych jest finałem dużego
wysiłku, rozpracowania, dopracowania i przedyskutowania projektów ustaw jakie
ąpływają do Sejmu. Przykładowo — jeśli wpłynie projekt
ustawy, po jego
pierwszym
czytaniu, po jego
generalnej
«cenie ogólnej czy w
ogóle
Sejm się nim będzie zajmować, czy celowym jest ustanowienie nowego prawa
w
danej dziedzinie — i jeśli jest
to ocena pozytywna kieruje
się go do rozpatrzenia przez
zespół poselska. Zespół
ten
pracuje powołując ekspertów,
zbierając
opinie,
analizując
wszystkie uwagi. I w zależnoś
ci od wagi problemu ten czas
pracy trwa od kilku miesięcy
do kilku lat. Jest to bardzo
•trudna praca. Zespół pracuje
mad każdym paragrafem, nad
każdym
punktem,
czasami
zmienia całą ustawę, nadaje
j e j zupełnie inny kształt. Generalnie ostateczny kształt ustawy w stosunku do projek
tu zmienia swoje oblicze
o
70—80 proc. To bardzo żmudna, drobiazgowa praca, tu wa
ży się każde słowo. Te szczegółowe rozwiązania^ np określonego p a r a g r a f u ' są często
kontrowersyjne i przechodzą
większością tylko kilku głosów. W związku z tym zda
rza się, iż mimo, że cała usta
w a ma
generalnie poparcie
danego posła nie zgadza się
on jednak na któreś rozwiązanie szczegółowe.
Każdy z
posłów może wnieść swoje u
wagi do każdego z rozwiązań.
„TKA":
Czy można zapraszać do pracy w zespole ludzi
np. ekspertów?
%yz .zewnątrz"
E. R U T K O W S K A : Tak. Ja
sama
jako
przewodnicząca
zdspołu przy ustawie o znakach towarowych miałam zupełnie wolną rękę przy zapra
szaniu zarówno ludzi do współ
pracy jak i ekspertów (spoza
grupy ekspertów pracujących
przy Sejmie). W takiej pracy
biorą także udział przedstawiciele
środowisk najbardziej
zainteresowanych
ową ustawą, przedstawiciele organizac j i społecznych,
środowiskowych itd. I zdarza się, że po
kilkugodzinnej
dyskusji następuje przerwa, uzupełnienie
w dodatkowe materiały i dys
kusja trwa dalej. Zmieniają
się kolejne wersje. Bywa też,
że bardzo utrudnia nam pod
jęcie decyzji
rozrzut głosów
ekspertów. Właśnie tam w ze
społach i komisjach odbywa
sdę ta podstawowa praca. Ma
m y też świadomość, że przy
uchwalaniu
ustaw bierzemy
za to odpowiedzialność.
że
funkcjonowanie ich należy bar
dzo
dokładnie
obserwować.
Mamy także do siebie czasami pretensje, że nie nad wszy
stkim w pełni
sprawujemy
kontrolę. Nie wystarcza na
to czasu. Wiemy, że niestety
nie wszystkie ustawy wyposażone są jeszcze w akty w y konawcze. Jest to chyba największa platforma
naszych
sporów z rządem.
"
„TKA"-: Jak więc powinien
wyglądać idealny model, kiedy akty wykonbwęze
ukazywałyby się wraz z ustawą. Bo
przecież tak powinno to funk
cjonownć.
E. R U T K O W S K A :
Idealny
model np. w przypadku wnoszenia projektu ustawy przez
rząd, wnosi się równocześnie
projekty
aktów
wykonawczych. W wielu przypadkach
tak było. chociaż przy ustawach dotyczących
patologii
społecznej Trzeba jednak pa
miętać, że projekty ' te
nie
zawsze mogą być przygotowa
ńe wcześniej gdy nie wiadomo jakie będzie
ostateczne
rozwiązanie ustawowe. Sejm
daje zawsze okres czasu cila
rządu na przygotowanie rozporządzeń
wykonawczych.
Jednak mamy tutaj często du
że pretensje, gdyż występują
spóźnienia. Podobnie zresztą
jak mają do nas o to pretensje wyborcy. Mamy do rozwiązania wiele dylematów za
równo z uwag
wnoszonych
przez społeczeństwo jak i z
własnych przemyśleń; czy nie
za dużo i nie za szybko. A l e
jest to i taka sprawa,
że
wiele »bszarów nie było dotychczas zupełnie
ruszonych,
nie było żadnej
organizacji
prawnej. Zaczynaliśmy od ze
ra. ni*? mając żadnych
wzorów, opierając się na eksper
tyzach, na poglądach naukowych. I okazuje się, że
te
nasze rozwiązania
nie zawsze są optymalne — koryguje je życię v potem trzeba je
nowelizować, ot chociażby ustawa o zwalczaniu alkoholiz
mu.
Pamiętać trzeba, że Uchwa
ły I X Zjazdu P Z P R zakłada- *
ją reformę wszystkich dziedzin życia w państwie, poczy
nająć od spraw ustrojowych
— samorządu terytorialnego,
Trybunału
Konstytucyjnego,
Trybunału Stanu,
trwałości
indywidualnego gospodarstwa
itd. Dalej reforma całego sys
temu ekonomiczno-finansowe"go.
Praktycznie
dotychczas
funkcjonowanie
gospodarki
nie było- regulowane ustawa-
Waży się
każde
słowo
mi. Teraz nie tylko, że zostało to zmienione, to jeszcze
ustawy gwarantują np. trwałość gospodarstw indywidualnych. Niektóre z ustaw dotyczących reformy gospodarczej
ulegają modyfikacji, a niektórych ustaw w tym zakresie
jeszcze brakuje. Dalej — uregulowariiu poddano cały pa
kiet spraw społecznych
—
sprawy emerytalno-rentowe i
ubezpieczeń społecznych. Podobnie było z rolnictwem, 'gospodarką gruntami,
cenzurą
adwokaturą czy prawem prasowym. Jak widać prawie każ
dy obszar
życia społecznego
i gospodarczego musiał być re
gulowany na nowo. Dalszej re
gulacji wymaga obszar nauki
i kultury, potrzebna jest zmia
na kodeksu pracy prawa lokalowego itd
„ T K A " : Jak widać sprawy
prawodawcze (legislacyjne) zaj
mują zdecydowaną
większość
działań Sejmu. A co z jego
funkcją
kontrolną?
E. R U T K O W S K A : Jak w y nika z tego co mówiłam powyżej
brakuje nam
trochę
czasu na pełną kontrolę funk
cjonowania ustaw Nie zapominamy jednak o tym i bardzo często poszczególni ministrowie na nasze żądanie zda
ją sprawozdania jak funkcjonuje dana ustawa. Posłowie
wyrażają swoje opinie, przekazują poglądy i uwagi w y borców.
Kolejna sprawa, którą zajmuje się
Sejm to kierunki
społeczno-gospodarczego
rozwoju kraju. Obecnie każda ko
misja sejmowa rozpatruje w
swoim zakresie warianty planu
społeczno-gospodarczego
Oczywiście jest to na etapie
makroproporcji rozwoju kraju, niemniej'•jednak jest
to
ogromna i jakże bardzo odpo
Wiedzialna praca. Wymaga o
na także od nas bardzo dobre
go
poznania
uwarunkowań.
Mieliśmy oczywiście
okazję
przez te pięć lat
kadencji
wdrożyć się do tej pracy," bo
przecież coroczne uchwalanie
projektów budżetu
państwa,
bilansu płatniczego, planu kre
dytowego państwa, bilansu do
chodów i wydatków ludności,
co roku każda komisja robi
to w swoim zakresie. Funkcjo
.nuje to od 1981 roku,
był
Więc czas na zapoznanie się
z problematyką i
nauczenie
się jak należy to robić.
„ T K A " : Jest to ta część pra
cy, którą wykonuje się głów
nie w Warszawie, a jak wygląda sprawa
przekazywania
informacji;
zarówno w górę
jak i w dół.
E. R U T K O W S K A : Zaczyna
się to już od życia prywatnego i funkcjonowania w społeczeństwie na normalnych zasadach. Odbywają się także
spotkania; albo z m o j e j inic j a t y w y gdy należy skonsultować projekty ustaw w bardzo
różnych
środowiskach,
albo z inicjatywy społecznej
gdy jest zapotrzebowanie na
takie spotkania. Jest potem
w Sejmie,
w różny zresztą
sposób możliwość przedstawie
nia punktu widzenia
moich
rozmówców, możliwość transmitowania
społecznych odczuć i opinii. Poseł poza inter
pelacjami ma możliwość pisania, interweniowania, a organy administracji państwowej
muszą mu odpowiedzieć w określonym
terminie.
Opinie
społeczne, kontakty ze społeczeństwem bardzo wzbogacają posła. Dają mu argumenty. przekonanie
lub ' budzą
wątpliwości do tego co i jak
się robi. Jest
to
niezwykle
ważna sprawa znać problematykę swojego
środowiska,
środowiska swoich wyborców
Miałam takich spotkań grubo
ponad 100. a jeszcze w wielu
miejscach należałoby być. ale
nie ma kiedy Ważne śą także
te bezpośrednie indywidualne
kontakty z wyborcami, kiedy
przychodzą na dyżury poselskie, do pracy czy do domu
Są to zwykle sprawy
osobiste, interwencyjne ale także nimi — oczywiście tymi
słusznymi,
prawdziwymi się
zajmuję. Wiele spraw można
załatwić, kosztuje to jednak
niesłychanie dużo czasu i enereii
, , T K A " : Pani poseł — jak
pogodzić taką sprzeczność —
Sejm zajmuje
się
generalnie
sprawami państwa. Poseł wy
bierany jest w określonym te
rytorialnie
okręgu
Wyborcy
naciskają to różny sposób na
załatwienie spraw•
mikrośrodowiska. Jak udaje się to po
godzić? Niewątpliwie
przyno
si ta sytuacja poważne obciążenia psychiczne
E. R U T K O W S K A : Jest to
jeden z najtrudniejszych problemów gdyż mając świadomość' możliwości i uwarunko
wań w skali
makro
często
nie udaje się tego pogodzić z
sobą. To znaczy tych interesów
lokalnych z interesami
kraju.
Powoduje to rzeczywiście wiele stresów gdy całym sercem chce się załatwić np. sprawy KędzierzynaKoźle czy Opolszczyzny, a jed
nocześnie uwarunkowania
w
skali makro nie
pozwalają,
nie rokują nadziei na osiągnięcie pozytywnego
skutku.
Przecież ja tutaj żyję. tutaj
wychowują moie dzieci. Przy
dałaby się poprawa jakości po
wietrzą ale... żeby uszczelnić
wszystkie instalacje iakie tu
taj pracują potrzeba prawdopodobnie kilkaset
miliardów
złotych. Skąd je wziąć? Podobnie wygląda sprawa budowy szpitala w naszym mieś
cie? Oczywiście to co można
wymóc — tak. to chyba jest
właściwe słowo — starałam
się pomóc. Jest kilka spraw,
co do których mogę powie»
dzieć. że w ich
załatwieniu
dla miasta mam swój udział.
Ale tyle jeszcze pozostało do
zrobienia. Moją rolą jest także uświadamianie
tych. naszych problemów . kłopotów
tam • gdzie ?ie to tylko da.
Zarówno w województwie jak
i w centrum . I robię to przy
każdej okazji. Bardzo trudno
jest jednak pogodzić się
z
tym. że tyle "jest potrzeb tutaj na tym terenie, a możliwości państwa nie pozwalają
na załatwienie tego w krótkim czasie. Trzeba to jednak
zrozumieć. Nie
ma
innego
wyjścia.
„ T K A " : Praktycznie
brakuje Pani na .wszystko
czasu.
Łączenie. tego wszystkiego o
czym mówiliśmy
doprowadza
do tego, że człowiek nie ma
czasu dla siebie...
(Dokończenie
na str. 5)
Nr 17 (976)
W obiektywie „TKA"
Poza zamówieniem odpowiedniej pogody wszystkie pozostałe elementy przygotowań do festynu rekreacyjno-sportowego z okazji Dnia Chemika zostały zapięte na ostatni guzik. Siąpiący z nieba kapuśniaczek przerzedził nieco szcrcKi
uczestników. O tym jak było na naszym festynie opowiada
nasz fotoreporlaż.
zdjęcia: B. Rogowski
Nr 17 (976)
{Dokończenie
„TRYBUNAKĘDZIERZYŃSKICH AZOTÓW"
ze
sir.
E. R U T K O W S K A : Niestety,
trzeba ciągle pisać referaty,
koreferaty do Sejmu, wystąpienia na posiedzeniach korni
sji różnego
rodzaju opinie.
Jak widać poza
mówieniem
trzeba także dużo pisać. N o
i zapoznawać się z tonami ma
teriałów bo jest tutaj ogrom
n i e p o t r z e b n a dobra
znajomość- tego o czym się mówi.
. . T K A " : Zbliżają
się
kolejne wybory do Sejmu. Jak Pa
ni sądzi: ilu z posłów
bieżącej kadencji
powinno
zostać,
tzn. zostać wybranymi
ix>now
nie?
I pytanie
bardzo
osobiste — czy Pani także zamierza Ubiegać się o mandat
pos<a9
3. R U T K O W S K A : Jeśli pro
pozycję taką otrzymam żarów
no od partii, która mnie rekomendowała
poprzednio
i
;eśli będę miała poparcie wy
borców to będzie bardzo trud
no o d m ó w i ć . Natomiast
w
tei chwili jestem
świadoma
Konsekwencji jakie to za sobą
posiąga.
szczególnie
ciągły
brak czasu i częste ogromne
zmęczenie. Czasami ma
się
dosyć i tego zmęczenia i tych
stresów i zwyczajnych, normalnych kłopotów związanych
z niemożnością
codziennego
prowadzenia domu, w y c h o w a
nia dzieci itd. itd. Jednak moje mimo wszystko optymistycz
może dwóch lat. Jest to ten
okres
potrzebny na naukę
parlamentarnych
sposobów
pracy, poznanie sytuacji państwa, mechanizmów jakie rzą
dzą krajem, mechanizmów po
dejmowania decyzji, mechaniz
n«6w tworzenia budżetu państwa. uczenie się prawa, języka prawniczego itd. itd.
Żeby zachować ciągłość pra
do przerywania sobie w polow i e zdania Obowiązuje jednak zasada, że jak się przegra, jak zostaje się przegłosowanym to nikt na nikogo się
nie obraża
Przecież z tymi
ludźmi pracuje się nadal. A
najważniejsze są pozytywne efekty.
Bywa
że dyskusje
przerywane są w nocy i toczą się w dniu następnym.
Waży się każde słowo
ne podejście do życia pozwala
działać
dalej,
forsować
przeszkody i wierzyć w to co
robię. Nie zdawałam sobie po
przednio sprawy z ilości obow i ą z k ó w jakie nakłada działalność poselska, teraz jestem
o wiele bardziej świadoma i
zmusza to do zastanowienia.
Jeśli jednak zostanę obdarzona tym
zaufaniem to
naprawdę trudno będzie mi odmówić. Stuprocentowa wyrnia
na posłów byłaby bez sensu,
gdyż Sejm
przesiałby działać na okres półtora roku a
cy wymienić można tylko pew
ną część parlamentu. Oczywiś
cie potrzebna jest pewna rotacja, ale dotyczy to
tylko
części
.„TKA":
Może coś od tzw.
kuchni, od kuluarów. Jak wy
glądają dyskusje w Sejmie?
E. R U T K O W S K A : Toczą się
często ogromne, gorące spory.
Tam czasami dyskusja grozi
awanturą
Są dyskusje bardzo ostre. Dochodzi do spięć
z członkami rządu. Dochodzi
•
„ T K A " : Pani największa sa
tysfakcja w tej kadencji
Sejmu?
-
E. R U T K O W S K A :
Jest to
bardzo trudne pytanie. Nie da
.się powiedzieć jednoznacznie
"jaka to największa satysfakcja, dla mnie zawsze ważnym
było to jeśli jakiś postulat spo
łeczny udało się do końca za
łatwić
Albo też załatwienie
indywidualnej prośby w y b o r cy zawsze dodawało mi otuchy i bodźców
do
dalszej
Str. 5
piacy. Wszystkie le sprawy
były ważne i sprawiały satysfakcję. Podobnie iak nawiązanie kontaktu l w y b o r cami. także z młodzieżą, jeśli po zakończeniu spotkania
umawialiśmy się na następne. Daje to olbrzymią satys
fakcję. I jeszcze ze spraw o sobistych nie zdobyłabym nigdy tego bagażu wiedzy
o
państwie i
prawie
gdybym
nie była posłem. Także osobistą satysfakcję sprawia to,
że mimo
iż nie mam tyle
czasu na zajmowanie się domem nie mam kłopotów
z
dziećmi
Rosną
nie chorują,
dobrze się uczą Nie mam
z
nimi wielu kłopotów. Ważne
jest także to. że mąż nie zden e r w o w a ł się jeszcze na
to
wszystko, ale wręcz przeciwnie. pomaga mi w t e j pracy.
„TKA":
Dziękujemy
rozmowę.
Życzymy
ponownego wyboru, dalszego tak owoc
nego reprezentowania
nas w
Warszawie. I oczywiście
dużo
sił i satysfakcji
z tej
tak
trudnej
pracy.
Rozmawiał:
A. H Y N E K
W ZASADZIE TAK
"Alchemik" w
potrzebie,
więcej,
o
konieczności
solidnej,
rzetelnej
pracy
chyba nikogo w naszym
kraju
przekonywać
nie
trzeba.
Mówi się o tym
zarowno
przy okazji
dużych
narad
gromadzących
przedstawicieli wszystkich niemal śro
dowisk, jak i w
kuluarowych, albo i
prywatnych
spotkaniach. A jednak ethosu pracy tak mocno
podnoszonego w słowach jakoś
nie udaje się nam wprowa
dzić w życie. No i efekty
są takie jakie są. To znaczy mówi się, że coś tam
drgnęło, ale w
rzeczywisto
ści chodzi
przeciez
o
to
żeby zaczęło to jechać,
a
nie drgać. Mozę o tym, ze
me
możemy
rzeczywiście
solidnie zabrać się do pracy i za pracę decyduje tak
ze okres poprzedni.
Kiedy
to
często
zamiast
»tu.mentów jyadały te his<-orycz
ne juz
niemal
słowa —
„wicie,
rozumicie,
tak
trżeoa". 1 byio, a skończyło się tym czym jest. Ntekiorzy
potrafią
stan
taki
pięknie uzasadnić tzw. apu
scuną dziejów
1 w tym
taKze jest tez
prawdopodoome trocnę prawdy, .-ile
przeć lez
we
wszystktcn
uujKacn jest ziareiuco praw
uy, a sytuacja, ze powtórzę
jest nit najlepsza tio jak.
my robimy,
jak
pracujemy? Oczywiście
icazdy pow<,e, ze on pracuje
dobrze.
Jago
koledzy
także
Podoituie dobrze pracuje
jego
_a/c iad. Oni robią
dobrze.
A ze jest źle, to
oczywiście
jest
winą
tych
innych Tych za miedzą, tych
zu granicą
województwa
czy zakładu.
O
.4 jak
się
przypatrzeć
bUzej, to okaże się, że ten
mim człowiek robiąc to samo robi to zupełnie
inaczej. Taki chociażby
murarz (nie dotyczy to rzecz
jasna tylko
(ego
zawoifa)
zupełnie
mną
jakościowo
pracę - „popełnia"
budując
w trakcie normalnej
pracy
i w czasie tzw. fuchy.
Kie
dyś fucha znaczyło
gofrze
wykonanie,
a dziś...
Ktoś
powie to kwestia
organizacji pracy i być może
będzie miał rację.
Inny
powie, że to jest
kwestia
materiałów
i tutaj już ra-
cji raczej mieć nie będzie,
bo zdarza się budować z
tych samych
(kradzionych
zresztą)
materiałów.
Czyli
co — motywacja
finansowa? Być może.
Dlaczego
więc ten zarabiający
dużo
więcej
poza
zakładowymi
godzinami
pracy nie zwolni się z zakładu. Tutaj już
nie ma żadnych
niejasności — przecież zakład zabezpiecza
bezpłatną
opiekę
lekarską,
zakład
zabezpie-
wy. Tak jakby sama zmiana
załatwiała
wszystko.
Zmiana
przede
wszystkim,
bo wtedy jest ruch w interesie,
bo wtedy
coś się
dzieje, bo widać
operatywność. A że nie ma takich
rezultatów
jak należy...
Moskwie
Na początku maja w stolicy K r a m Rad odbył się Międzynarodowy Przegląd Filmów Amatorskich zorganizowany
przez Ministerstwo Kultury i Wszechzwiązkową Centralną
Radę Z w i ą z k ó w Z a w o d o w y c h z o k a z j i 40 rocznicy zwycięstwa nad faszyzmem. Filmy swoje zaprezntowali twórcy ze
wszystkich k r a j ó w Demokracji L u d o w e j Polskę na
tym
przeglądzie
reprezentowały
dwa f i l m y
kędzierzyńskiego
„Alchemika". Film pt. „Kronika zaprzyjaźnionych miast"
zrealizowany przez Bogusława Rogowskiego i Engel borta
Krala wspólnie z filmowcami radzieckimi z zaprzyjaźnionego Biełgorodu oraz f i l m E. Krala „Zginęli za naszą wolność"
Obydwa f i l m y zostały bardzo ciepło p r z y j ę t e przez radzieckich widzów, zaś międzynarodowe -jury zestaw polski nagrodziło pięknym pucharem ufundowanym przez
Radę
Miejską Moskwy.
(BOR)
l est i inna strona zagadnieńia.
Często
ważniejszym
od samej pracy jest
sprawozdaw_
czość,
tutaj
także
często
nic nie zmienia się od lat.
J
Kawał
dobrej,
solidnej
cza
świadczenia
socjalne
itd. Zakład czyli
pańs:wo.
A czy zakład nie powinien
także wymagać
Ano oowinien, a czy wymaga..
A
na zdrowy
rozum
sprama
jest prosta. Pracując
solidnie
na
rzecz
zakładu
(państwa),
pracuję
także
na siebie — dla siebie. Niby tak powinno być, a jednak tak nie jest. 1 rodzi
się (a raczej powtarza)
naj
starsze pytanie świata: dla
czego tak nie jes'?
No i mędrcy różnego autoramentu udzielają
na to
pytanie
najprzeróżniejszych
odpowiedzi. Sęk w tym, że
za tymi odpowiedziami
nie
idą
określone
konkretne
działania. A jeśli nawet ito po zbyt krótkim
okresie czasu następuje
pod
sumowanie,
rozliczenie
i
modyfikacja
albo
zmiana.
Bo nam się śpieszy.
Do
czego?
My tak
wszystko
lubimy zmieniać. No i dochodzi do paradoksów,
że
kolejna
zmiana
jest
taka
sama• jak wariant
początko
Są kwity na to co się robi, co niby
zrobiono
—
jest w porządku.
Nie na
darmo w wielu
sytuacjach
mówi się o tzw.
„dupochro
nach"
czyli
papierowych
podkładkach.
Jeśli się je
ma,
nie
ma
problemów.
Człowiek,
pracownik
jest
„kryty", jest
zabezpieczony.
I może spać
spokojnie.
Członkowie Klubu HDK przy „Azotach" objęli patronat
nad „szkolą życia" na Kuźniczkach. 21 maja wkopano przygotowane z odpadów przeznaczonych na złom slupy pod nowe ogrodzenie szkoły. 27 i 31 maja zajęto się otoczeniem
szkoły.
A jak to się dzieję, że
po skończonej
pracy
mówi
— „odwaliłem
kawał
solidnej, rzetelnej,
porządnie
zrobionej,
absolutnie
nikomu niepotrzebnej
roboty".
Kogo na to stać? Komu się
to opłaca? Kto na ten stan
rzeczy narzeka, a kto * będzie narzekać w
przyszłości? Pytania
można
mnożyć.
Za odpowiedz, a może za
motyw
do
zastanowienia
zacytuję tylko
podsłuchany
przy okazji
pewnej
narady fragmencik
—
„Polacy
pracują za dużo i za ciężko, za to w sposób fatalnie
zorganizowany".
Czyli...
<u)
Uporządkowano teren, przygotowano też — co widać
zdjęciu — piaskownicę d?a dzieci.
Zdjęcia: R. Grzegorzews-ki
na
„TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH AZOTÓW"
Str. 6
WAKACYJNA MIZERIA
Nr 1 (99)
Magazyn Specjalny „TKA'
Rok X
ISAURA
JANUSZ
Zastanawialiśmy się nad przechrzczeniem na stałe naszego magazynu na ..Wakacyjną Isaurę" ale przed Leonciem lepiej się mieć na baczności. Zostajemy
przy starym tytule, poświęcając na dobry
początek pierwsze wydanie naszego letniego magazynu jakże bliskim nam ciągle
sprawom końca epoki brazylijskiego niewolnictwa.
A więc przeżyjmy to jeszcze raz!
RED.
MINKIEWICZ
NA
WIERSZYK NA DEKADĘ
SPALONYM
Ubiegłych
Popularność
niezastąpionego serialu brazylijskiego nie
słabnie, a
nawet
wzrasta.
Objęła również dziedzinę życia pozornie nie związaną z
filmem. Oto podczas trzeciołigowego spotkania piłkarskie
go na Kuźniczce, kibice głodno dawali wyraz swojego przy
wiązania do dzieła, a jednocześnie dezaprobaty dla poczynań sędziego
Sędzia spotkania
już od
pierwszego gwizdka
zgodnie
nazwany został Leoncio. a to
dla pewnego podobieństwa i
paskudnych werdyktów. Zapa
leni kibice widzieli w
nim
tylko złośliwość przebiegłość
i tysiąc innych zalet filmowego tjTana.
Za
uciskaną
Isaurę robili w tym meczu
piłkarze Chemika. Żaden nie
miał prawa podskoczyć, bo
co tylko zrobił krok w kierunku wolności (czytaj: bram
kii
przeciwnika)
podstępny
Leoncio robił użytek z gwizdka. Tak więc kibice mieli okazie obejrzeć bardziej skondensowaną wersie ..Niewolnicy Isaury"
Znawcy twierdzą, że to i
tak dobrze, bo co by się działo. gdvbv tak oiłkarska brać
wzięła sie za adaotacie Palliserów. Po Dierwsze długie 1
nudne,
a
no
jakby nie te
drugie
manierv
Ze
spokojnym sumieniem
możemy więc powiedzieć, że
nasza wersja .Niewolnicy" w
niczym nie ustępuje, a nawet
przewyższa...
W jednym z lat
Doktor stwierdził
lekką
grypkę,
Święto
Alleluja!
Wielkanocne
Alleluja!
Potem rzekł: —
Przypadło
Na dzień l
Alleluja!
Prima
aprilis,
kwietnia.
Jaś na święta miał wysypkę,
Alleluja!
UST Z...
Dziwi mnie to wszystko, a
trochę i przeraża, że W y nic
nie widzicie. To znaczy
widzicie tylko to co chcecie widzieć. a nie to co jest w rzeczywistości. I tu jest ten ból.
Podobno wylano u Was całe
hektolitry łez nad losami bied
nej nierządnicy lizy. Może to
i dobrze, bo
przecież wody
jakby tutaj brakowało — orzy
najmniej tak na alarm
łomocze w papierowy
dzwon
jakiś
niedomyty
niedopity
(niepotrzebne skreślić) z braku wody publicysta. Ale nie
chodzi przecież o wodę słoną zresztą. Chodzi o coś zupełnie innego. Ale po kolei...
Gitary dźwięczały tęsknym
rytmem zunga zunga. Księżyc wysoko lśnił ponad koronami drzew i przyglądał sie
leniwie płynącej wodzie rzeki. Jak zwykle o tej porze
wyszedłem na
werande domu. Jak zwykle bezszelestnie
wysunął się za mną nieodłącz
ny służący Brykiet, który postawił na stoliku dobrze schło
Alleluja!
Alleluja!
To nie grypa, lecz
Alleluja1
ze szczególnym uwzględnię
niem niejakie} Isaury. Specjalni wysłannicy udadzą
się najpierw do Ameryki
Północnej,
dla zmylenia
śladów, a następnie prysną
do BrązyHL Penetrując dorzecze Amazonki szukać bę
dą śladów niewolnicy IsattrjF 1 jej prawowitego
pana. Obecnie trwa intensywne szkolenie uczestników tej misji. Z przecieków wiadomo, że poszukiwacze śladów po mz kolej
W Bierawie powstał Komitet Obrony Praw Leoncia.
Prawdziwa mężczyźni postanowili dać odpór wszelkim
insynuacjom na temat paskudnego charakteru Leoncia.
Na czele Komitetu stanął znany działacz z Gościęcina,
znany nam osobiście Franciszek R. Dzięki wstawiennictwu jego osobiste, sekretarki, niejakiej Barbary G. udało się nam przeprowadzić rozmowę z przewodniczącym
Komitetu.
v
syfilis!
F.R.: No właśnie, wszyscy poddali się czarowi zezowatej panienki, a to do niczego nie prowadzi. Stoimy
na gruncie' poszanowania prawa, a więc uznania praw
właściciela do swojej własności. W tym aspekcie Leoncio
jawi się nam jako przykładny
obywatel
dochodzący
swych praw. A poza tym jest to mocny fjacet i jako taki
musi imponować prawdziwym
mężczyznom.
W.M.: Jakie cele stawia sobie Komitet?
F.R.: Przede wszystkim chcemy pokazać całą prawdę
o tym serialu. Jego twórcy przedstawili problem tendencyjnie i pasywnie. To właśnie Leoncio godny jest szacunku i współczucia. Ta przebiegła panienka chciałaby
mu kalki na głowie ciosać, a to jest policzek dla każrdego, kto nosi spodnie. Zamierzamy więc przeprowadzić
kampanię na rzecz rehabilitacji
Leoncia i ukarania niesfornej
niewolnicy.
W.M.: Czy macie poparcie dla waszej działalności?
F.R.: Ależ oczytoiście i to coraz szersze.
Najpierw
spotykaliśmy się w mojej kawalerce, później w Balbinie,
a teraz nie możemy pomieścić się w Zodiaku.
Dlatego
staramy się o własny lokal. Podjęliśmy również pewne
kroki prawne związane z rejestracją naszego
Komitetu.
Wyszliśmy szerokim frontem do szkól, przedszkoli i za-\
kładów pracy. Powstają już pierwsze podkomitety.
Sądzę, że już niedługo wyjdziemy z gminy na szersze wody.
W.M.: Wasze hasło na co dzień?
F.R.: „Precz z Isaurą, nich żyje Leoncio!". Jeżeli facet jest mocny i wie po co nosi portki, to nas poprze,
Niewolnica to tylko niewolnica, nawet jeżeli jest zezowata. Trzeba nam więcej facetóio z jajami, ot co.
W.M.: Dziękujemy za rozmowę.
Wesołych Świąt.'
dzony, lekko alkoholizowany
napój. "Palnąłem jednego —
noc mimo wszystko robiła się
chłodna. Zapaliłem cygaretkę
— to zawsze dobrze robi. roz
jaśnia umysł i odstrasza komary. Tak, to bybo chyba to.
Albo prawie. Walnąłem drugiego i po nalaniu trzeciego
zatkałem karafkę. Nie warto
było ryzykować, że utopi się
trafiłby czy nie chciałby zrozumieć. Niestety od jutra zno
wn*. Trzeba grać. trzeba udawać. A te oczy — no — czy
te oczy mogą kłamać — chyba nie. A ta figura. Jak chodzi w tych wysokich butach.
A jak siedzi na koniu. A
włosy, a głos kiedy do mnie
mówi.
Ludzie.
trzymajcie
mnie. albo lepiej sam przy-
BIEDNY LEOS
jakaś ćma. Wyciągnąłem swo
bodnie nogi. Tak. to było to.
Zunga. zunga i spokój myśli,
i ten wieczór, i ten księżyc.
Jednak ten spokój myśjjenia
to tylko pozory.
przecież
przed samym sobą nie muszę się oszukiwać Już chyba
śpi. Byłoby dobrze gdyby tak
było. a nie krzątała się gdzieś
po kuchni z tą ogromną. Dobrze byłoby odpocząć, nie udawać. nie grać. Nie da się.
Ludzie nie
zrozumieją, nie
będzie
im to pasować
do
schematu. Nawet ojciec, chyba
nawet
wierny
Brykiet
mnie nie zrozumie, nie po-
NASI LUDZIE ZA OCEANEM
Jak wieść gminna niesie, spora grupa młodych,
•dolnych inżynierów, prac«
jących w „Azotach" niemal
od początku, wybiera się
za ocean. Licho wie czego
mt tam będą szukać. A je*eti jttł znajdą, to i tak u
naa się nie przyjmie Ale
%> tytko mydleni* oczu.
Źródła nieźle poinformowane twierdzą, że prawdzl
wyra powodem wycieczki
tfta Ameryki Jest oczywiście problem niewolnictwa.
TO JEST
MOCNY FACET
W.M.: W wielu miejscowościach powstały Komitety
Obrony Isaury. le o tym. żeby bronić Leoncia słyszymy
po raz pierwszy
NA DOBRY POCZĄTEK
- „MIZERIA Z ISAURĄ"
Piękną, przepiękną mieliśmy wiosnę tego roku. Od środy do wtorku żyliśmy w
głębokim napięciu. Pod sam jej koniec
doczekaliśmy się pięknego finału i wizyty Isaury wraz z Leonciem na gościnnej
polskiej ziemi. Nie zapomnimy im przeżytych wzruszeń przed telewizorem!
I
choć nastało lato, a z nim czas ..Wakacyjnej Mizerii", nie da się od tych wspom
nień uciec. Dajemy im upust w naszym
specjalnym magazynie nie wstydźmy się
tego Ogłaszamy więc „Mizerię z Isaura"!
Nr 17 (976)
ny oglądają serial, co jest
wyczynem na miarę epoki.
Najzdolniejsi
znają
już
wszystkie dialogi» a kilka
osób już się utożsamiło z
postaciami serialu, co jest
uciążliwe dla otoczenia.
Wyprawa
owiana
jest
mgłą
tajemnicy,
czemu
trudno się dziwić. Wróg
nie śpi, a licho też czuwa.
Sprawa nabrała pewnego
smaczku w momencie, kiedy pewien naukowiec wysu
nął tezę o polskim pocho-
trzymam się balustrady, bo
może się to marnie skończyć.
Ech. rozmarzyłem się.
Walnę znowu, kielicha. Może to troszeczke mnie uspokoi. Bo i tak nic z tego.
Wiem. że nic. Przecież musisz być w drugim końcu plan
tacji. Ty tam — a ja tutaj,
dlaczego? Co ja
jestem winien? Albo ty? Franciku mój
— czemu nikt nie chce nas
zrozumieć, że nie jest ważna
płeć — ważne jest uczucie.
Gdzie tam. Chyba się wnerwię I od nowa zacznę dawać
popalić tej zezowatej lizie.
Niech sobie ludzie myślą.
dzeniu Isaury. Była ona
prawdopodobnie
wnuczką
polskiego emigranta spod
Rzeszowa. Jeżeli zostanie
to potwierdzone, problem
niewolnictwa, a szczególnie
Isaury nabierze innych w j
miar ów.
Wierzymy, że nasi dzielni .poszukiwacze
znajdą
ślady, potwierdzające hipe
tezę o polskim pochodzeniu
niezbyt urodziwej, ale za
to mądrej niewolnicy- Można tu oczywiście snuć pew
ne analogie do naszej Waa
dy, co to nie chciała, ale
Jeszcze z tym zaczekajmy.
PRECZ Z
„KOTKIEM
NA PŁOTKU"
Jakże często słychać narzekania, że młodzież nasza nie
jest ani za grosz rozśpiewana. Ostatnie wydarzenia
w
światku młodzieżowej subkul
tury każą wprowadzić popraw
kę do zacytowanego
wyżej
ogólnego
mniemania.
Otóż
młodzież jak chce. to potrafi Zapytajcie byle przedszko
laka, byle
pierwszoklasistę
jaka piosenka najbardziej mu
się podoba. To proste
jak
drut: piosenka o Isaurze et
conhortes. Nietaktem jest w
mołdzieżowych kręgach brak
umiejętności jej zaśpiewania.
A śpiewa się ją tak:
Wy nie wiecie, a ja wiem.
Ze Isaura kocha się
W tym chłopaku
z pierwszej „a*.
Co na imię Tobiasz ma.
A Leoncio wielki cham»
Swoją żonę spalił sam.
My Leoncia powiesimy,
A Isaurę wyzwolimy.
Dalej następuje strofka o
wielkim sadle Januarii.
tudzież charakterystyka Innych
znaczących bohaterów
serialu.
Jednoznaczna
ocena
szwarccharakteru Leoncia 1
wola wyzwolenia Isaury iest
Jeszcze jednym dowodem na
to. te młodzież wie co ma
«piewać ! ciemnoty jej nikt
nie będzie wciskać.
Nr 17 (976)
„TRYBUNA KĘDZIERZYŃSKICH A Z O T Ó W "
Str. 7
Bery i bojki
funkcjonowaniem
miniorganizmów, a więc wydziałów, oddziałow i brygaa.
Organizacja pracy na tym
szczeblu me jest doskonała, o czym
przekonywać
nie trzeba. Bywa przeciez
dość często, ze ludzie nie
mają
zapewnionego
izw.
frontu
robót i w takich,
przypadkach, praca jesi pozorowana. Ale tez zdarzają
się sytuacje, kiedy pracy
jest tyle, ze trzeou ją wykonywać to yodzinacu nadliczbowych. Nie można tu
oczywiście mówić o prostych zależnościach, bo calc
nie jest. Fabryka, w nie
przedwojenna
kolej, gdzie
można byto zegarki regulować. Bywają przeciez awarie i inne nieszczęścia, któ
re regulują
nasilenie robót w zależności od sytuacji.
Ale
błędem
byłoby
też zwalanie wszystkiego na
karb kaprysów
urządzeń,
instalacji
i maszyn
Nie
trzeba nawet zbyt solidnego dociekania, by znaleźć
tu i ówdzie niedostatki organizacyjne.
NASZ
FELIET0N
uzo i częv,o mówi się
teraz o
inteligencji.
Problem jest wązny,
a jakże.
Zastanawiam się
tylko co z tego mówienia
wyjdzie i czy aby nie skoń
czy się na
odkrywczym
stwierdzeniu, że inteligencja
jest
potrzebna,
ze
wspóLiue z robotnikiem
i
rolnikiem itd. To wszystko
jest' w porządku,
tylko
czasem wydaje się, że cały problem inteligencji
roz
trząsany byięa
cokolwiek
sz:ucznie.
Przede wszystkim, i jest
to warunek
podstawowy,
•nie bardzo wiadomo kogo
zaliczyć
do
współczesnej
polskiej inteligencji.
Definicje
i kryteria
bywają
D
Nowy
pomysł
- stare
różne. Zgodności
naukowców w tej materii nie ma,
bo być nie może. Do inteligencji będzie się z pewno
ścią zaliczał profesor
uniwersytetu, ale gdzie umiejscowić inżyniera,
wykonującego
pracę
mistrza.
Przed wojną takich próbie
mów nie było.
Nauczyciel
to nauczyciel, inżynier
to
inżynier itd. Pewnym wyznacznikiem, choć nie jedynym i nie zawsze wiarygodnym,
był status materialny. Dzisiaj to kryterium odpada, bo zarobki są
sprawą tak
niejednoznaczną, ze kompletnie nie wiadomo kto ile i za co ma
zarabiać.
Kiedy są tak zwane trua
ności z określeniem
połcia
inteligencja, to nie powinno się dalej tego rozwijać,
ale przecież
trzeba.
Dla
uproszczenia przyjmuje się
kryteria dość luźne, co rzu
tuje na całą sprawę. W
przypadku naszych zakładowych realiów
wyodrębnienie inteligencji jest nie
co łatwiejsze, co nie znaczy, ze łatwe. Nie ma też
takich trudności z określeniem zadań, jakie spoczywają na tej grupie. Czego
zatem wymaga się od inżynierów, magistrów i kierowników różnych szczebli?
Przede wszystkim tegos żeby organizowali życie zakładu. Nie jest to łatwe w
przypadku
tak
wielkiego
organizmu, ale tez i grupa owych
organizatorów
jest dość liczna, że nie
wspomnę o
przygotowaniu
fachowym.
Oczekiwania
te
różnie
mają się do zakładowej rze
czywistości. W skali 1 makro jeszcze ujdzie,
choć
zdarzają się wpadki i na
tym szczeblu.
Gorzej
z
nawyki
takie mogą byc tego
I przyczyny?
Chyoa
nie złośliwość i świa
do we działania osób odpounectnal nycli
peume rze
czy. Problem le~y w czym
innym.
Otóż me jest niczym nowym, że wiele osób
nie potrafi się juz przestawić na nowe tory. Mozę i
s<ł niezłymi
fachowcami,
ale brak un tej iskry, któ
ra powoduje, że potrafi się
jakoś znaleźć w tych Jtud
nych warunkach. W fabryce funkcjonują na rożnych
zasadach. Jedni za zasługi,
inni z powodów, które nie
nadają się do
publikacji.
Nowe zasady ekonomiczne
gospodarowania, zwane reformą
gospodarczą me zawsze mają szansę, by się
prziebić, choćby i z tego
powodu. Dlatego uważam,
ze dobór kadr do przemysłu i innych dziedzin gospodarki, to taKŹe sprawa
inteligencji. Także, a może
przede
wszystkim.
Jeżeli
polityka
kadrowa
w tej
dziedzinie opierać się będzie na zdrowycn zasadach,
jeżeli ludzie zajmujący odpowiedzialne stanowiska bę
dą odpowiedni
wynagradzani, ale tez spoczy wać na
uich będzie faktyczna odpowiedzialność, to wiele istotnych problemów, na po
zor nie do
przeskoczenia,
eia się załatwić. Rzecz taka nie obyłaoy
się bez
wstrząsu, a to jest już zupełnie inna historia.
Pokażcie mi kogoś, kto pójdzie na takie ryzyko i spró
buje zrobić porządek w układach kadrowych
tylkana swoim, choćby niewielkim podwórku. Proste
to
nie jest, prawie lak samo,
jak określenie pojęcia inteligencja.
(jaw)
„Trybuna
Kędzierzyńskich
Azotów"
SMACZNEGO
ZRAZ ZAWIJANY
Z KURCZAKA
PO SUCHEDNIOWSKU
FitMet»
Scatan
Zima już w tamtyn czas
była na fest.
K a j sie człowiek łobejrzol to bioło i bioto. I mroźno, co
niekierym
już sie zmierzło Zaś starzyk
wylazowoł ino do
chlewika
ku królikom i do szopki coby szczapów naszykować dlo
starki, kiero rada skłodała ło
gień DOd blachom
A
tak.
durch ze starkom siedzioł w
izbie kole pieca i kurzył swo-
Jemiołki
do tej gorzoły. A jak sie ło
nim baby rozgodały to wyrze! co im jeszcze pokoże. a
sołtysowi tyż. co go ka}ś tam
nazwoł łożralcem.
I jeszcze
pedzioł aby
sie ku
czemu
miało to już wi kaj go bydom radzi widzieć...
1/2 kg kurczaka. 1 bułka. 1"
jajo pieprz
sól około
pól
szklanki mleka
iielona oietruszka lub kooer.
Sos: porcja włoszczyzny bez
— Jak było. starzyku?
kapusty 5 suszonych
grzyb—
Padom ci. Waluś, ucieków 1 cebula 5 dkg masła,
szhie... Tuż. wyszeł z chałułyżeczka soku z cytryny, łyżeczka posiekanego kopru lub
py wygalantowany Francik z
pietruszki
3
dkg
maki
tom jego dziołchom z miasta
oieorz. sól.
i zarq^ kole wrotów
zostali
Kurczaka
umyć.
Odciąć
zasztopowani
bez
Drzebleczoskrzydła i zdjąć skórę w canych na diobłów o okup
a
łości. Oddzielić mięso od koś
jo fajfka. a przy tym łospraci. skórę wyporcjować na pła
co nie chcieli stynyć. jedyn
ty w kształcie prostokątnym
wiali. jak to było po froncie
rykn.ył:
Mięso z przedniej części kurA roz sie zebroł i wyszeł na
— Halt. procesyje! Młodej
czaka rozbić na cienkie pławieś. bo bez mała mioł sie
ty i rozłożyć na
kawałkach
pani cycek wyloz! — j dostado ślubu szykować
Francik
skóry. Pozostałą część mięsa,
li na półka.
skrawki, podroby oraz namoBulik, co
kożdy
dzień
po
Potym p.owlazowali na saczona w
mleku,
odciśniętą
szychcie mioł cosik w laibibułkę zemleć
na
maszynce
nie
i pojechali na ta gmina.
ku. albo ćwierciok w kabzie.
do mięsa. Dodać jajo. podroTam zaś. a godoł mi świadek
A
baby
godały
co
żadno
by
bioną
zieleninę,
przyprawy
tej dziołchy. sprawa sie miaMasę dobrze wyrobić i natakiego nie chciała. Zaś Anka
ła blank krótko:
kładać na przygotowane płaBriwioczka była najgorszo bo
ty skóry z mięsem. Zwijać i
— Czy chcesz. Franciku. ta
pedziała aze to szkoda co ta
związać nićmi. Ugotować posam Hanka za baba? — spyziemia jeszcze go nosi A co
krajane w
słupki
warzywa
toł tyż fajnacko łobleczony
oraz grzyby. Do wywaru wło
rychtyk. to Francik był karżyć zrazy dodać sól i nieprz
urzędnik.
lusem na cołkiego. in\ fuszoi
gotować.
Gdy
zmiękną.
woł oo' szvchcie a widy mu
— Niii!... ryknył
Francik,
zdfać nici ł oonownie włożyć
za roiwfa cis gorzoia. Bo w
leszcze bztdńei
na bani.
do wvwaru. zagęścić jasną zasmażką sporządzona z masła,
robocie bez dziesięć lot ru
— Ni? A ezyś nie wiedaioł
maki i cebuli. Cłotować leszmiol ani iednv bumelki 1 doło tv m nr/.od/J Y
cze okala 5 mlimt. Sos dostoł Iod&nuc/Mvi Je. u nu Uibu— Nlll 1 Bach dur cli me
prawić do smak u. Ws.ypai? zie
li kole bramy tyś wisiol. To
myśloł. co na tyn ślub ii*da
leniiyę. Podawać z ziemniakałon nie był łostafcni. Ino wejako świadek!...
mi z wody i zestawem surówek.
IW70
WALUŚ
dle starki mioł szpetyn zwyk
ODMIENIEC
KRZYŻÓWKA
Poziomo: 1) zagłębienie w ziemi, rów. 5) przyrząd do podtrzymywania. imadło, 9) tępa
część siekiery 10) 2:2, 11) roślina silnie pachnąca, 12) komplet kart do gry, 13) wielkie
ubóstwo, 17) deszczochron. 18)
barbażyńca. 21) ziomek, rodak.
24) moc. 25) tkanina na pieluszki,
26) kolorowy ołówek.
27) szkielet druciany abażuru,
31) roztwór żywic w olejkach
eterycznych, 34) hazardowa gra
w karty, 37) lichy, wybrakowa
ny towar, 38) roślinny symbol
zdrowia. 39) podnoszona przez
ciężkoatletów, 40) lecznicza roślina o drobnych liściach. 4rł)
zakładka na SDÓdniey. 42) poprawianie,
usuwanie nieprawidłowości, 43) podziałkaPionowo: 1) zastrzeżenie, 2)
utwór dramatyczny, 3) stosunek
człowieka do życia, 4) żyjąca
dziko owca europejska, 5) dżdży
sta pogoda» 6) ciecz uzyskana
wskutek gotowania substancji
organicznej w wodzie, 7) dyscyplina sportowa. 8) styl pły
wacki, 15) stop miedzi, cynku
i niklu. 16) twórca. 17} rozwiązła uczta, 19) uchwyt drzwio
wy w kształcie obręczy, 20) nie
hurt. 22) może być z kremem,
23) drzewo iglaste, 28) zakłopotanie, 29) niewiasta. 30) składnik materiałów wybuchowych.
32) imitacja sprzedawanych towarów. 33) nasienie lnu lub
konopi, 34) drąg drewniany za
kończony hakiem, 35) statek ry
backi, 35) plac targowy.
„FRANT"
Rozwiązania prosimy nadsyłać w terminie 15-diuowym od
chwili ukazania się numeru na
adres Redakcji z dopiskiem na
kopercie „krzyżówka". Wśród
Czytelników, którzy nadeślą pra
widłowe rozwiązanie krzyżówki. rozlosowane zostaną nagrody książkowe-
«Trybun* (tęd«eri>a«bfcb AiolOw" —•• Pismo Załogi Zakładów Azotowych .Kędiierzm" Wychodzi co 10 dni Redaguje zespół w «kładzie Bolesław K a r o — redaktor naczelny Januss Wąsewie« — sekretarz' redakcji Andrzej
B vneb - kierownik działu publicystyki Iweoa Stnelewies
— publicysta przy współudziale społecznego Kolegium Izabela Gawron — przewodnicząca Daniel Fudynaa
Tadeusa
Gmur, Adam Gurgul Tadeus? Płóciennik Andrzej Hy«o.
rowie z. Zenon Siwiec Kazimiera Tylus Walenty Zyiln
Sekretariat - Zofia Siwie* fotoreporter — Bogusław
Rogowski redaktor 'techniczny — Andrzej Szatan, <orekta
-
starzyka
ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI
Z NUMERU 13/85
Poziomo: podpis, zastęp, imak, muszka, moczar, neca,
ciepło, milion, kita, inkaso, sRa
lar, sonda, regaty, raport, owca, sztorm, boisko, cela, pewnik, niuans, miód, szabla, ananasPionowo: ogumienie, przyprawa, sianokosy, samostanowienie,
amoniak, trzmiel, partner, sarabanda, amplituda, Afrykanka.
rysopis, gotówka, torbiel.
wik, anestezja, charakteryzacja,
projektor, orędzie,
sekretarz,
Dancerz, daraiówka. diament.
Pionowo: mączka, cynizm, na
dawa, starka, grabie, kotlet,
cesarz, gratka, niebo, szyk, etan, jajo, chór, krój, skok. posada, oskard, elegia, tratwa, roz
pad, rębnia, dzieje, meczetZa prawidłowe
rozwiązanie
krzyżówki nagrody
książkowe
wylosowała: Elżbieta Drobnicka
— Kędzierzyn-Koźle, ul. Kościuszki 12a/ll- Po odbiór nagród prosimy zgłosić się do Redakcji.
ROZWIĄZANIE KRZYŻÓWKI
Z NUMERU 14/85
Poziom»:
mecenas,
termometr, cynadra, rebeliant, krzy-
/
10
T3
r^
kà
t
f i
k à
k
W*
3
i
f *
L ä 12
r ^
k 4
21 22
? *
'
k 4
U
?
k A
Ki
3
2
r i
k A
U
....
23
w^
25
k 4
à
w^
r 1 11
k A
w*
f ^
k 4
k4
r ^
k 4
IS
*
4
*
A
i
r
k
i?
'S
r *
k 4
S
f y
k A
f *
k A
i
i
k i
r i
i i
r ^
k 4
2<1
r i
k A
3o
w i
24
r ^
k 4
r *
2? 28
L .j
* ^
k A
f 1 31
32
k à
r
35
36
k
r *
r i
f i
38
kà
k 4
b à
f
39
k
r
^
W 'l
k4
k 4
k4
K
k à
Li
k â
?
6
f \
r ^
U
k A
20
f *
k à
f i
/# 19
k à
i
jr
k A
33
f 1
k A
r
37
k A
f %
kà
w i ho
k A
r «
f *
kà
w *
k 4
W ^
k
4
f *
à
k
43
Adres Redakcji. Zakłady A/otowc 47 222 KędzierzynKizłfc budynek internatu Zespołu Szkół Zawodowych ni
118 pokćj 100 Telefon central* 320-21 <29> wewnętrzny
21 65 30 18 35 10 Telex - 0732331
Wydawca Opolski* Wvdawnletw» Pr a M we. 45-080 Opole
u l Powstańców, Si «
Druk OZ Gral tm J Łaugowskiego. 45-085 Opole ul.
Niedziałkowskiego 8— 12 Nakład 3 200 eg*
Wie «amOwionych materiałów redakcja nie zwraca Redaktor**. Drzvrmuja Interesantów codziennie w godzinach od ,
10—13 "
*
W-6
" • '
Kręgle
j
IV Bieg Chemików
Zabrakło medalu
.ale p j D.ilaJinu Oifcg.ię a
W dmąvn 2ó—31 maja br- oa
były sit; vve Frankfurcie nad
Menem mistrzostwa -wiata iuniorów * iręglarstwie- Starto
wali zawodnicy z Czecbosłowa
c.|i Francji Włoch. Jugosławii.
Austrii. Poiski Rumunii Szwe
cji Węgier • Republiki Federalnej Niemiec Z „Zielonego Tć
ru" pojechała dwójka
Rena
ta
Kietbasińłśka
i Tadeusz
Kies-
Wśród szesódziesięciu startu.iacych rumorów Kieś był trzydzie
sty czwarty- Kiełba.sińaka była
rezerwową- Nasi zawodnicy za
równo juniorki jak i juniorzy
nie przynieśli wstydu- Juniorzy
pobili wszystkie rekordy Polski
także te w kategorii seniorówNiestety zabrakło medalu: cho
ciąż grające w oarze juniorki
Alicja
Włodarczyk
P: "-ławicach
tróv\"
na
20
To słowa
<.', me
Mieczysława
M a j e r a "zwycięzcy
IV
ed\cj
Bieniu Chemików; w Racławi
each bvl drugi. Indywidualnie
A z o t y " /wyc ezv łv
w
klas' fi^aęi
orżegrahsmv
aż
617 okt
natomiasi
ounktowe
/.decydowanie
dii
Blarhnwrfc
tradycyjnie ?uz; :w tarsie .A- .
zoty" (hote
Centralny") - —
..Blachownia'
(stadion; .Blachowianki")
Tradycyjnie tez
był to mokry bieg Jakoś tak
sie składa, że nada zarówno w
dniu przed biegiem iak i w
trakcie
sambgo
oiegu
Na
szczęście stali bywalcy już się
do tego przyzwyczaili i i a tegorocznym starcie z j a w i l i się
w liczbie 62 zawodniczek i za
wodników, ' Trzeba
przyznać
oe jak na te niesprzyjające
warunki była to duża liczba,
chociaż zanitpcesowanycl. bie
<jiem było
znacznie
więcej,
ale widocznie, przestraszyli się
deszczu. Na f r e k w e n c j i zaważył także Zlot Ognisk T K K F
odbywający się w tym samym czasie
we
Wrocławiu.
Wzięła w nim udział pokaźna
liczba biegaczy z naszego mia
sta — działaczy T K K F
i " Danuta
8 i 9 czerwca „Zielony Tor"
był organizatorem strefowych
eliminacji
do
Ogólnopolskiej
5>partakiadv Młodzieży.
— W Kategorii dzieci zwyciężyła:
Anna Wyłeżoł — „Ząmet' Tar
nowskie .Góry— W kategorii mlodziczek:.
Izabela Cyl — ..Zamęt" Tarnów
skie Góry—
— Juniorki młodsze:
Izabella Wiśniewska
ria" Świebodzice-
„Zielony
—
„Victo
— Juniorzy młodsi:
Mirosław Kluz — „Zielony Tor"
(ustanowił on rekord Polskj w
tej kategorii wiekowej 454 okt.,
j>oprzedni 436 ol:t.).
—• Juniorki:
Renata Kiełbasińska
ny Tor"-
„ZieloNa mecie zwycięzca IV Biegu Chemików — Mieczysław
Mayer.
— Juniorzy:
Pierwszy i trzeci zawodnik
bracu.ią w naszych -zakładach.
W
ooszczególnych
kategoriach wiekowych z w y c i ę ż y l i :
M ę z c z y ś u do 30 lat: 1 Rudolf Strużyna — ZCh. II Andrzej Rakowski — Ooole. III
Walter Schmidt — Z A .
Mogłem zrobić znacznie lepszy wynik..."
Rąk zajęły szóste miejsce —
tylko o siedem punktów za bra
zowymi medalistkami-
— Młodzicy:
Tomasz
Korbiel
Tor".
do 374 DKt dla iius. zresztą
ws'.vstko wydawało się IUZ
rozstrzygnięte
or'.ed startem.
gdv na znaczku orzvgotowanym według oroiektu plastyka r Zakładów
Chemicznych
biegacz
'
.Blachowni'
wyprzedza o przysłowiowa oierś
negtc/za i
Azotów'
T o tak
na marginesie.
S+m bieg rozegrany został
K l a s y f i k a c j a generalna:
I
mte.isce — Mieczysław Mayer,
U miejsce — Rudolf Strużyna.
111 miejsce —
Walter
Schmidt.
T»4eusz Kie» — „Zielony Tor"-
Najmłodszą uczestniczką bie
gu była ośmioletnia Patrycja
Bartoszek ,z ŚP nr 10 N a j starszym zawodnikiem Marian
Pilarski z Kluczborka.
Męzczyźm
30—40
lat:
I
Mieczysław Mayer — ZA. 11
Janusz Mendyk — ZCh. Ul
Gabriel Andan — Z A .
Mężczyźni
40—-50
lat:
1
Edward Gawlik — Kluczbork
II Marian Pilarski — Kluczbork I I I Jerzy Dąbrowski —
ZCh
Kobiety do 30 lat: I Kornelia
Stegman
—
Szkoła
Pod.st. Nr
II Beata Grabowska — Szkoła Podst. Nr 10 .
III Patrycja Bartoszek — Szko
ła Podst. Nr 10.
Kobiety
pow.
30 lat:
Wanda Pawiak — Z A .
I
Zwycięzcy otrzymali nagrody rzeczowe, a wszyscy uczestnicy dyplomy
honorowe i
znaczki upamiętniające kolejny Bieg Chemików. Jak z w y kle sprawnie sędziowali społeczni
działacze
z
ogniska
TKKF
„Blacho wianka".
Puchar Prezydenta Miasta
Kędzierzyna-Koźla znowu w Bla
chowni. Czy już na stałe (było to trzecie zwycięstwo bla-
Ostatnia
prosta
Wanda Pawlak.
*—
bieg.iie
chowiańczyków) okaże *się >o
dokładnej analizie regułom" u
biegu
Zwykle
puchai
.a
własność przechodzi po U ' krotnym ale- kolejny m zdobyciu. Ale to już są niuanse e gulaminowe. być może że " ; a
zydent zakupi nowy puchai.
Niezależnie od tego zapraszamy
na
V
Jubileuszowy
Bieg Chemików w 1986 roi<u.
Mamy
nadzieję, że
pogoaa
wytnie nam wtedy niezły numer i będzie słonecznie.
zobaczenia ,za rok na stare.e.
A. H Y N E K
(AZET)
Wędkarstwoo
0 Puchar dyrektora ZA
9 czerwca w Januszkowicach odbyły się zawody wędkarskie o Puchar dyrektora
ZA
„Kędzierzyn". W
zawodaóh uczestniczyło 21 wędkarzy. Pierwsze miejsce i Puchar zdobył Jerzy Snopczyński
—
2.270 pkt.
Kolejne
miejsca zajęli:" I I *— A n d r z e j
Sikorski — 1565 pkt.. III —
Stanisław Kułacz — 1219 pkt.,
I V — Stanisław Chudaszck —
1191 pkt.. V — Bernard Jendrzejczyk — 1188 pkt.. VI —
Krystian M a j o r — 1018 pkt.
(j)
*
Puchar Prezydenta miasta
mgr. inż. Adama Mazura.
/»-i
mutny finał PEMK
na stadionie Ileysel w Brukseli
wstrząsnął opinią światową.
Reakcje
sportowego świata nie mogłybyć
inne. Nie można dopuścić by brukselska tragedia powtórzyła
się na jakimkolwiek
stadionie. Za
wydarzeniami poszły więc sankcje UEFĄ
i
FIFA wykluczające
z rozgrywek
pucharowych
zespoły angielskie.
Przebrała się miara
chuligańskich
wybryków na stadionach. Nie tylko w
angielskich
kołach rządowych,
również w innych krajach na serio, z
całą ostrością podjęto działania zmierzające do wyeliminowania
tego, co
ze sportem nie ma nic
wspólnego
Sport, gra w piłkę nożną ma
miliony zwolenników
na całym
świecie.
W tym również ludzi, którzy na miano sportowych
kibiców żadną miarą
nie zasłużyli. Dla nich nie może być
miejsca na stadionach.
Od stycznia do maja br. zanoto-
S
w
rękach
dyrektora
KIBICAMI
MIĘDZY NAMI
wano w naszym kraju 33 przypadki
naruszenia (lub usiłowania
naruszenia) porządku publicznego
przy okazji imprez sportowych.
W 30 przypadkach były to imprezy
piłkarskie.
Te dane pochodzą ze statystyk
Komendy Głównej
MO. Są to
więc
przypadki, w których
interweniowały organy porządkowe. Lecz to przecież nie wszystko. W wielu
bowiem
przypadkach
do .interwneji
nie do-
Z a k ł a d ó w Chemicznych „Blachownia"
Foto: A. F I L I P I L K
•••MHMMIMaMHMaMMBanMi
dziów i zawodników,
boją sic ich
działacze i porządkowi
— o iŻ.e o czywiście tacy są ńa boisku. Lecą z
ławek, zza linii bocznych
wulgarne
przekleństwa
w stronę sędziów i zawodników
przyjezdnych.
Uważać
trzeba, żeby czymś
twardym
znienacka nie oberwać!
Stała grupa krzykaczy
towarzyszy
też meczom • Chemika.
Pisaliśmy
o
tym niedawno w tym parnym
miej-
MEMENT0
szło, z różnych
zresztą
względów.
Inna to skala, ale przcież to samo
zjawisko. Chodzi o mecze
A-klasowych, B-klasowych
drużyn w okolicznych siołach, na których
hersztowie lokalnych
grup
chuligańskich
mają wcale niemało do
powiedzenia
— o ile jeszcze jako tako mpgą mówić pod wpływem zamroczenia
alkoholowego. Typy spod ciemnej
gwiazdy dyktują warunki, terroryzują
sę-
T r z e j najlepsi w klasyfikacji
generalnej — M. Mayer, R.
Strużyna i A. Bąkowski.
scu. Marzy się człowiekowi
sytuacja, w której zabiera na boisko dzieciaki, by powoli
uczyć ich
piłkarskiego
abecadła,
by zaszczepić
w
nięh
zamiłowanie
do
sportu.
Chciałoby
się,
by
mecz
piłkarski był czymś
w rodzaju
pikniku
na wolnym
powietrzu,
przy
świecącym
słoneczku.
Póki co jednak, zab.ieranie dzieci na
Kużniczki
jest absolutnie
niewskazane,
jeżeli
nie chcemy ich złych' manier
naliczyć. Najgorsze
jest to, że
niektóre
z dzieci, kilkunastoletnich
brzdąców
zdążyły z zachowania starszych
„kibiców" co nieco podłapać i próbują
ich małpować.
Zaczynają
od
niewinnego
„sędzia-kalosz".
portowę władze naszego kraju
zapowiedziały
bezwzględną
walkę z przejawami
chuligaństwa
i wandalizmu
na
boiskach.
Wstydliwy fo problem, ale trzeba o
nim mówić pełnym głosem. Nie było dotąd ofiar
na naszych
stadionach. I w żadnym wypadku nie może dojść do takiej sytuacji. Ale czyż
można rozgrzeszyć dewastowanie
pociągów, obrzucanie
kamieniami
wagonów? Czy trzeba eskortować
wa•talry
rozjuszonych
młodzieńców
wracających
z meczu?
Czy
można
tolerować
chamskie
odzywki,
wulgarne piosenki, prowokujące
zachowanie się? Kochajmy
piłkę i piłkarzy, kibicujmy
swoim
drużynom.
Ale pamiętajmy,
że jesteśmy
cywilizowanym
narodem. Jeśli ktoś nie
potrafi
tego zrozumieć,
trzeba
go
bezwzględnie
odizolować.
Dla dobra
sportu i dla dobra ludzi
prawdziwie go kochających
(LOB)
S

Podobne dokumenty