HIGH Fidelity

Transkrypt

HIGH Fidelity
HIGH Fidelity
1z3
http://www.highfidelity.pl/artykuly/0505/riaudio.html
PRZEDWZMACNIACZ GRAMOFONOWY MM/MC
RI AUDIO VOICE SE
N
iewielkie firmy potrafią zaskakiwać. Jeszcze bardziej - niewielkie firmy zza naszej południowej granicy: Fox
Audio, DPA Dudek, Xavian, JJ, Edgar, Pro-Ject, czy prezentowany właśnie RiAudio to tylko najbardziej u nas
znane przykłady tamtejszej myśli inżynierskiej.
Wprowadzone do sprzedaży kilka lat temu przedwzmacniacze
gramofonowe czeskiej firmy RiAudio PH-1 i PH-2, oprócz tego, że
spełniły warunek "pochodzenia", pokazały też, że w niewielkiej
obudowie można pomieścić wielkie serce. Preampy naszych sąsiadów
były, jak na swoje osiągi i budowę wewnętrzną, śmiesznie tanie i
chociaż kanonów nie przełamywały i do hi-endu nie zgłaszały pretensji,
to wydawało się, że zmiotą konkurencję. Tak się jednak nie stało.
Dlaczego nie, to raczej domena innej dziedziny niż logika, bo ta
wskazywała jasno na nie jako na zwycięzcę w kategorii poniżej 2000
zł.
Niespodziewanie,
potencjał
Czechów
dostrzegł
niemiecki
"analogowy" potentat (oczywiście w skali naszej branży), Clearaudio.
Odkąd została podpisana umowa, wszystkie przedwzmacniacze
gramofonowe tej firmy przygotowywane są właśnie za naszą
południową miedzą. Ich budowa wewnętrzna była identyczna jak
podstawowych modeli, a różniły się od nich jedynie solidnymi,
aluminiowymi panelami przednimi, na której dumnie panoszył się
napis: "Clearaudio". Ich wartość ustalono zaś na czterokrotnie wyższym poziomie niż początkowa. Nowe
przedwzmacniacze Clearaudio (np. Symphono) niczym, poza nazwą na przedniej ściance, nie różnią się od wycofanych
ze sprzedaży modeli PH-1 i PH-2.
Wszystko zmieniło się z chwilą, kiedy RiAudio, po okresie "uśpienia" wprowadziło do sprzedaży nową linię
przedwzmacniaczy, pieszczotliwie - od kształtu obudowy - nazwanych "konserwami".
Wspomniane modele przedwzmacniaczy prezentowały "doszlifowaną" tradycyjną szkołę budowy: stosować tyle
elementów, ile to wynika z potrzeb. Najczęściej oznacza to 'dużo' i tak w rzeczywistości było - w PH-1 można było znaleźć
mnogość układów scalonych. Nowe modele, nazwane na cześć polskiego dystrybutora tej firmy - Voice - prezentują
kompletnie inne myślenie, które zazwyczaj kojarzone jest z obrazem "drutu ze wzmocnieniem" - minimum elementów,
bardzo krótkie, niemal symboliczne połączenia wewnętrzne itp. A całość w niewielkiej, zwartej obudowie. Dostępne są
dwie wersje tego przedwzmacniacza: standardowa oraz "SE", z lepszymi elementami wewnątrz. Panel przedni Voice
podświetlany jest na czerwony kolor, a wersji "SE" na niebieski.
ODSŁUCH
Brzmienie czeskiego przedwzmacniacza jest żywsze niż LAR-a
MCP-02, z którym był porównywany. W związku z tym instrumenty
mają mocniejszy atak i żywsze brzmienie. Tak było na przykład z
fortepianem z płyty John Coltraine Quartet "Ballads" (Impulse!, AS-32,
180g), który był prowadzony w dobitny i "wybuchowy" sposób. Każda
nuta, każde uderzenie było szybkie, brzmiało niemal jak wystrzał,
przez co bardzo dobrze została oddana perkusyjna natura tego
instrumentu. Blachy były również bardzo ładnie wyeksponowane i - co
dość zaskakujące - miały lekko "miodowy" nalot, sugerujący ich
minimalne złagodzenie. Było to ciekawe połączenie tych dwóch cech szybkości i perlistości, ponieważ zwykle się one wykluczają.
Odpowiedzią może być tylko takie ukształtowanie dźwięku, które bez
9.6.2006 10:29
HIGH Fidelity
2z3
http://www.highfidelity.pl/artykuly/0505/riaudio.html
uwypuklania wyższej części spektrum, nawet z lekkim wygładzeniem
ataku na samej górze, pozwalało na szybki atak wyższej średnicy i
bardzo szybkie jej wygaszenie. Saksofon Coltraine'a był więc równie
wyraźny, dokładny i precyzyjny, a w jego brzmieniu było mniej "ciepła"
i aksamitności, niż w MCP-02.
Nieco słabiej niż w polskiej konstrukcji słyszalny był zakres w którym zazwyczaj operuje kontrabas, którego wyższa część
jest jednak wyrazista, z dobrym atakiem, pozwalająca w łatwy sposób wyróżnić poszczególne nuty.
pewną miękkość i "przyjazność" płyty.
W głosie Mela Tormé ("Oh, Beautiful Doll", Past Perfect 333-980,
180g), przy połączeniu z dość beznamiętną wkładką Dynavectora
R23 Ruby co jakiś czas słychać było mocniejsze sybilanty. Zazwyczaj
pomaga to w ustaleniu dobrego rytmu nagrania, jednak ta płyta ma
dość ciemną barwę i nic nie powinno się na górze pasma wybijać.
Wydaje się więc, że Voice SE wymaga wkładki z nieco mniej wyrazistą
górą i myślę, że coś z Sumiko będzie w sam raz. Niespodziewanie
dobrze Voice SE ukazało przy tym artefakty taśmy-matki - ubytki i
"dropy", czyli chwilowe zaniki spowodowane niedoskonałością warstwy
magnetycznej. Po przepięciu na wkładkę MM Goldringa 1042
sybilanty się uspokoiły, jednak wciąż dało się usłyszeć taśmę pod
"spodem"
muzyki,
co
świadczy
o
dobrej
rozdzielczości
przedwzmacniacza. Trzeba powiedzieć, że w tej konfiguracji dźwięk był
bardzo ujmujący i podobał się wszystkim, którzy w tym czasie mnie
odwiedzili. Tak trudny do dobrego odtworzenia monofoniczny materiał
został bowiem pokazany dokładnie, dynamicznie, zachowując jednak
Jak już się zapewne można zorientować, tym co Voice'a SE "kręci" jest rytm. Płyta Matta Bianco "Whose Side Are You
On" (WEA, WX7 240472-1), służąca w moim przypadku do sprawdzania rytmiczności utworów pop kręciła się i kręciła, a
serce rwało się do jakiejś imprezki - naprawdę dobrze i rytmicznie zagrana muzyka pop! Wyjątkowo wyraźnie oddany był
na przykład puls utworu, z perlistymi blachami. Te ostatnie znowu miały leciutko zaokrąglony atak, jednak przy tej klasie
tłoczenia (niezbyt wysokiej) tego typu prezentacja tylko pomaga w utrzymaniu góry w "ryzach". Znowu sybilanty były
nieco zbyt mocne, tym razem z wkładką Ortofona MC530 MkII, co kolejny raz dowiodło, że lepiej z Voicem zagrają
bardziej stonowane wkładki.
Za każdym razem stereofonia "wszerz" była znakomita, gdyż na przykład fortepian z płyty Coltraine'a pokazany był
dokładnie z prawej strony, nieco głębiej, tam gdzie powinien być. Wymiar w głąb pokazywany był dobrze, jednak nie ma
się co spodziewać cudów - ostatecznie jest to "budżetowy" preamp. Trzaski są przez Voive SE oddawane nieco mocniej
niż w modelu PH-1, kolejny raz należy więc przypomnieć o odpowiedniej wkładce. W swojej kategorii cenowej czeskie
urządzenie okazuje się więc bardzo dobrym wyborem wszędzie tam, gdzie liczymy na rytm, puls i dynamikę, czyli np.
przy muzyce rockowej i jazzie. Nie ma on tak niskiego basu jak droższy LAR MCP-02, ani takiej sceny dźwiękowej jak
poprzednie modele - PH-1 i PH-2, jednak dobra rozdzielczość środka i bardzo ładne blachy każą myśleć o nim z
uznaniem. No i ostatecznie nie kosztuje fortuny.
Co na plus?
Bardzo dobra rytmika i dokładny środek z przyjemną, perlistą górą. Panorama sceny wszerz bardzo dobra, z
wyraźnym rysunkiem instrumentów.
Co na minus?
Należy uważać z doborem wkładki, ponieważ jasne, suche itp. mogą podkreślić sybilanty. Bas nie jest
bardzo mocny, co jednak również można skorygować poprzez dobór wkładki.
Wojciech Pacuła
Rekomendowane komponenty współpracujące:
Gramofon: Pro-Ject 1 Xpression, 2 Xpression; Rega P3
Wkładki: Sumiko Blue Point No.2, Special EVO III; Goldring 1042; Rega Elys, Super Elys
BUDOWA
Przedwzmacniacze RiAudio zbudowane są w minimalistyczny sposób.
Cały układ znalazł się na niewielkiej płytce drukowanej do której
bezpośrednio wlutowano złocone gniazda RCA wejścia i wyjścia. Układ
to pełne dual-mono, zaś gniazda zostały zaaranżowane w ten sposób,
żeby wejścia znalazły się na zewnątrz, daleko od przewodu
zasilającego. Płytka z elementami jest dokręcana do aluminiowego
bloku, w którym wyfrezowano miejsce na każdą z części z osobna (!)
tak, żeby jak najwięcej metalu pozostało na miejscu, co zapewne
dobrze wpływa na mechaniczne właściwości obudowy. Przód został
zaślepiony półprzezroczystą płytką akrylową, podświetlaną przez
diodę. Z tyłu z najdziemy również zwory służące do ustalenia
wzmocnienia (MM lub MC). Elementy aktywne to układy scalone, po
jednym na kanał, niestety z zatartymi oznaczeniami. W wersji
podstawowej są to Philipsy NE5532. Kondensatory to ładne
polipropyleny. Oporniki to elementy SMD, dobierane jednak z
dokładnością 1%. Układ jest prawdziwie minimalistyczny, a sygnał
pokonuje drogę nie większą niż dwa-trzy centymetry. Całość zasilana jest z zasilacza "wtyczkowego 16V/250 mA.
Preamp RiAudio, pomimo swoich miniaturowych rozmiarów, wygląda bardzo ładnie, a małe kolce pod spodem tylko
dodają mu uroku. Jedyne co bym w przyszłości zmienił, to zasilacz - na nieco większy.
RiAudio
Voice SE
Cena: 950 zł
Dystrybutor: Voice
Kontakt:
9.6.2006 10:29
HIGH Fidelity
3z3
http://www.highfidelity.pl/artykuly/0505/riaudio.html
ul. Moniuszki 4, 43-400 Cieszyn
tef/fax: 0048-(033) 851 26 91
e-mail: [email protected]
Dane techniczne (wg producenta):
Wzmocnienie przy 1 kHz
34 dB(x50 ) MM; 54 dB (x500) MC
Zniekształcenia
<0,006% / 1 kHz
Odstęp od szumu S/N w układzie MC przy
zwartych wejściach 0,5 mV
> 72 dB
Charakterystyka (nierównomierność ) RIAA
1+/- 0,1 dB ( SE )
Czułość wejściowa przy 1 kHz , 47 kΩ , 220
pF
> 26 dB / 1 kHz
Maksymalne napięcie wyjściowe
10 V / 1 kHz
Impedancja wyjściowa
100 Ω
© Copyright HIGH Fidelity 2004, Created by SLK Studio
9.6.2006 10:29

Podobne dokumenty