Listopad 2007 - EY

Transkrypt

Listopad 2007 - EY
DORADZTWO PODATKOWE
LISTOPAD 2007
PODATKOWY MONITOR
ERNST & YOUNG
NR 11/2007 – LISTOPAD
Ernst & Young
Szanowni Państwo,
Przedstawiamy Państwu piętnaste
wydanie miesięcznika
„PODATKOWY MONITOR
ERNST & YOUNG”.
Niniejszy biuletyn zawiera publikacje
pracowników Działu Doradztwa
Podatkowego Ernst & Young, które
ukazały się w prasie codziennej
w listopadzie 2007 r.
W przypadku jakichkolwiek pytań lub
wątpliwości dotyczących tematyki
podatkowej poruszanej
w zamieszczonych artykułach
i komentarzach, prosimy o bezpośredni
kontakt z ich autorami.
Życzymy Państwu przyjemnej lektury,
Zespół doradców podatkowych
Ernst & Young
DORADZTWO PODATKOWE
Spis treści
Sprzedając dom, uważaj na 19-proc. podatek........................................................................3
Jak zagraniczne firmy mogą odzyskać VAT zapłacony w Polsce..........................................4
Od umowy pożyczki trzeba zapłacić PCC.............................................................................5
Każdy pakiet to przychód .....................................................................................................8
URS nie pasują do policji finansowej ................................................................................. 11
Kłopotliwy VAT od usług finansowych.............................................................................. 12
Warto uchwalić gotowy projekt ustawy o VAT .................................................................. 14
W restauracjach może być drożej ....................................................................................... 16
NSA Akcyza na olej opałowy do Trybunału ....................................................................... 17
Spokojnie, rąk do pracy nie brakuje.................................................................................... 18
Dzięki zmianom podatnicy mogą zaoszczędzić kilkaset złotych ......................................... 20
UE zmieni VAT od usług finansowych............................................................................... 23
Firmy zbyt długo czekają na porozumienia cenowe ............................................................ 24
Korekta deklaracji po kontroli to sukces skarbówki ............................................................ 27
Jak postępować przy wpłacie podatku, gdy nie składa się deklaracji ................................... 28
Opłaty leasingowe można traktować jak należności licencyjne ........................................... 30
VAT do zapłaty od złotówki............................................................................................... 32
Czasem lepiej nie pytać fiskusa o zdanie ............................................................................ 34
Reforma VAT możliwa nawet za parę miesięcy ................................................................. 35
Fiskus chce korekty przy aportach, chociaż to niezgodne z dyrektywą................................ 37
Najważniejsze, aby wreszcie rząd i jego reprezentanci w terenie zaczęli choć trochę ufać
przedsiębiorcom ................................................................................................................. 40
Polscy przedsiębiorcy też domagają się zachęt ................................................................... 41
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
2
DORADZTWO PODATKOWE
Sprzedając dom, uważaj na 19proc. podatek
Kupiłem ziemię z myślą o budowie własnego jednorodzinnego domu. Żeby
na niego zarobić, postanowiłem część działki sprzedać, budując na niej
wcześniej dom w stanie surowym. Teraz okazuje się, że ewentualnym
zyskiem będę się musiał podzielić z urzędem skarbowym. Czy nie ma
sposobu na to, aby nie płacić 19-proc. podatku dochodowego od różnicy
między poniesionymi kosztami a potencjalnym zarobkiem? Czy to
naprawdę jedyny wydatek, na jaki muszę być przygotowany?
Zasady opodatkowania sprzedaży nieruchomości na gruncie podatku
dochodowego od osób fizycznych zostały zmienione na początku bieżącego
roku.
Roman Namysłowski,
menedżer
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Rzeczpospolita
z dn. 03.11.2007
Do końca 2006 r. przychód uzyskany ze sprzedaży podlegał co do zasady
opodatkowaniu według stawki zryczałtowanej, w wysokości 10 proc. Zasada ta
obowiązywała, jeżeli nieruchomość została sprzedana przed upływem pięciu
lat od końca roku, w którym była kupiona lub wybudowana.
Dokonanie tej transakcji przed upływem tego okresu nie zawsze wiązało się
z koniecznością zapłaty podatku. Przepisy ustawy o podatku dochodowym od
osób fizycznych (PIT) przewidywały bowiem zwolnienie od opodatkowania
osiągniętych w ten sposób przychodów. Działo się tak m.in. jeżeli środki
uzyskane ze sprzedaży nieruchomości były - nie później jednak niż w ciągu
dwóch lat od dnia sprzedaży - wydatkowane na budowę własnego budynku
mieszkalnego. Osoba dokonująca takiej transakcji była zobowiązana
w terminie 14 dni, licząc od dnia tej sprzedaży, złożyć w swoim urzędzie
skarbowym oświadczenie, że przychód uzyskany ze sprzedaży nieruchomości
przeznaczy właśnie na wspomniany cel.
Od 1 stycznia 2007 roku obowiązują już jednak inne reguły. Zlikwidowane
zostało ryczałtowe opodatkowanie przychodu osiągniętego ze sprzedaży
nieruchomości, a w zamian wprowadzono 19-proc. podatek. Opodatkowaniu tą
stawką podlega dochód uzyskany z transakcji, czyli przychód pomniejszony
o poniesione koszty związane z tą nieruchomością. Niestety, uchylono również
zwolnienie z opodatkowania w sytuacji, w której podatnik przeznaczył
otrzymane środki na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych, czyli na
przykład budowę innego domu, czy zakup lokalu mieszkalnego.
W konsekwencji niezależnie od tego, w jaki sposób wykorzystamy środki
uzyskane ze sprzedaży, i tak musimy zapłacić 19-proc. podatek z tytułu
osiągniętego dochodu.
Warto jednak w tym miejscu zwrócić uwagę na przepisy przejściowe, które
towarzyszyły wprowadzeniu omawianej zmiany. Otóż zgodnie z nowelizacją
do przychodu ze sprzedaży nieruchomości, nabytych lub wybudowanych
(oddanych do użytkowania) do 31 grudnia 2006 roku, stosuje się stare zasady.
Jeżeli zatem czytelnik sprzedaje nieruchomość, którą kupił przed końcem 2006
r., to osiągnięte przychody nie powinny być opodatkowane 19-proc. stawką
podatku. Pod warunkiem oczywiście, że zachowane zostaną warunki
zwolnienia opisane powyżej.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
3
DORADZTWO PODATKOWE
Zakładam oczywiście, że czytelnik nie dokonuje tej transakcji jako prowadzący
działalność gospodarczą. Wtedy bowiem, niezależnie od momentu nabycia,
dochód podlegałby opodatkowaniu według 19-proc. stawki.
Dodatkowo należałoby się też zastanowić, czy fakt prowadzenia działalności
gospodarczej w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób
fizycznych nie powoduje, że np. na gruncie podatku od towarów i usług (tj.
VAT) transakcja taka będzie opodatkowana, gdyż osoba dokonująca sprzedaży
stała się podatnikiem tego podatku.
Jak zagraniczne firmy mogą
odzyskać VAT zapłacony w
Polsce
Zagraniczne firmy, jeśli nie są w Polsce zarejestrowane dla celów VAT
i nie wykonują działalności podatkowej, mogą odzyskać zapłacony
w Polsce podatek na podstawie przepisów VIII Dyrektywy. Jak wygląda
procedura takich zwrotów?
Agnieszka Tałasiewicz,
partner
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Gazeta Prawna
z dn. 07.11.2007
Niestety tego rodzaju zwroty dokonywane są z dużym opóźnieniem. Przepisy
dają organom podatkowym sześć miesięcy na dokonanie zwrotu i termin ten
w większości przypadków jest przekraczany - często o wiele miesięcy, a nawet
lat. Co więcej - mimo opóźnienia organy podatkowe nie wypłacają odsetek za
opóźnienie powołując się na brak regulacji w tym zakresie. W tym kontekście
wyrok wydany 24 września 2007 r. (sygn. akt III SA/Wa 849/07) przez
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie należy uznać za przełomowy.
Sąd stwierdził, że to sama Ordynacja podatkowa jest aktem prawnym, który
przyznaje podmiotom zagranicznym uprawnienie do wystąpienia z wnioskiem
o wypłatę odsetek z tytułu nieterminowego zwrotu VAT.
Uprawnienie to sąd wywiódł z przepisów działu III i IV Ordynacji podatkowej
opierając się na koncepcji interesu prawnego oraz strony postępowania
podatkowego. Stroną postępowania podatkowego jest podmiot, którego interes
prawny podlega konkretyzacji w postępowaniu podatkowym. Zdaniem sądu,
podmiot zagraniczny ma interes prawny w żądaniu oprocentowania z tytułu
opóźnionego zwrotu podatku, a zatem przysługują mu uprawnienia strony
postępowania podatkowego. Jednocześnie, sąd stwierdził, że oprocentowanie
zawsze dzieli los należności głównej i jest z nią nierozerwalnie związane.
Oznacza to, że skoro postępowanie w sprawie zwrotu VAT toczy się w oparciu
o przepisy Ordynacji podatkowej, przepisy Ordynacji podatkowej należy
stosować również w postępowaniu dotyczącym zwrotu oprocentowania
z tytułu nieterminowego zwrotu podatku - brak jest bowiem przepisów
szczególnych w tym zakresie. Zdaniem sądu, na konieczność zastosowania
powołanych norm wskazuje m.in. art. 76b Ordynacji podatkowej, który
nakazuje do zwrotu podatku stosować odpowiednie przepisy tej ustawy.
Oznacza to, że podmioty zagraniczne mogą domagać się oprocentowania kwot,
które zostały im zwrócone z opóźnieniem bezpośrednio w oparciu o przepisy
Ordynacji podatkowej - nie muszą odnosić się do argumentów poważniejszej
natury, a mianowicie naruszenia zasady niedyskryminowania podmiotów
zagranicznych w porównaniu z podmiotami polskimi. Gdyby argumentacja
zaprezentowana w wyroku WSA nie została przejęta, zagadnienie braku
oprocentowania od zwrotu VAT dla podmiotów zagranicznych trafiłoby przed
Europejski Trybunał Sprawiedliwości.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
4
DORADZTWO PODATKOWE
Od umowy pożyczki trzeba
zapłacić PCC
Od umowy pożyczki trzeba zapłacić podatek od czynności
cywilnoprawnych. Jeszcze w ubiegłym roku przedsiębiorcy mogli
skorzystać z licznych zwolnień z tego podatku. Niestety, te najczęściej
stosowane przestały obowiązywać
Zgodnie z art. 1 ustawy z 9 września 2000 r. o podatku od czynności
cywilnoprawnych (PCC) podatkowi temu podlegają m.in. umowy pożyczki,
umowy spółki (akty założycielskie), jak również zmiany tych umów, jeżeli
powodują one podwyższenie podstawy opodatkowania PCC. Przy czym
zgodnie z art. 1 ust 3 ustawy o PCC za zmianę umowy spółki uważa się m.in.
pożyczkę udzieloną spółce przez wspólnika, udziałowca lub akcjonariusza
niezależnie od ilości udziałów, jakie on posiada.
Pożyczka w kodeksie cywilnym
Ustawa o PCC zawiera zamknięty katalog czynności podlegających temu
podatkowi, zatem pojęcia pożyczka nie można interpretować w sposób
rozszerzający. Aby określić, czy dana umowa jest pożyczką objętą PCC, należy
przeanalizować jej postanowienia pod tym kątem, czy odpowiadają one
definicji pożyczki z kodeksu cywilnego.
Zgodnie z k.c. istotą umowy pożyczki jest zobowiązanie pożyczkodawcy do
przeniesienia na pożyczkobiorcę przedmiotu pożyczki oraz zobowiązanie
pożyczkobiorcy do zwrotu tego przedmiotu. Może nim być określona ilość
pieniędzy albo rzeczy oznaczonych co do gatunku.
Nieważna nazwa
Sylwia Migdał,
menedżer,
Anna Lipińska,
konsultant
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Bez względu na nazwę umowy przyjętą przez strony, czynność
cywilnoprawna, której dotyczy, powinna podlegać PCC, jeżeli zawiera wyżej
wymienione elementy, charakterystyczne dla umowy pożyczki.
Jednocześnie niewłaściwe jest kwalifikowanie jako umowy pożyczki,
a w konsekwencji opodatkowywanie PCC wszelkich transakcji gospodarczych
ekonomicznie zbliżonych do pożyczki. Umową pożyczki nie jest np. emisja
obligacji. Definicji pożyczki nie spełniają też zazwyczaj porozumienia
o wspólnym zarządzaniu płynnością finansową przez grupę spółek (cash
pooling), mimo, że umożliwiają korzystanie z finansowania stronom
porozumienia (podobnie jak pożyczka).
Rzeczpospolita
z dn. 08.11.2007 Nieistotne elementy
Obowiązek podatkowy w wypadku umowy pożyczki powstaje w ciągu 14 dni
od zawarcia czynności cywilnoprawnej. Ponieważ pożyczka jest umową
konsensualną, tj. staje się skuteczna w momencie zgodnego oświadczenia stron
umowy, z podatkowego punktu widzenia istotny jest sam fakt oraz data
zawarcia umowy. Można spotkać się z poglądem, że dla powstania obowiązku
podatkowego nie jest istotne, czy w rzeczywistości nastąpi wydanie i zwrot
przedmiotu pożyczki. Podobnie kwestie związane z wynagrodzeniem czy
sposobem wykorzystania pożyczki nie należą do istotnych elementów umowy
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
5
DORADZTWO PODATKOWE
pożyczki. W wypadku nieoprocentowanej pożyczki możemy mieć do czynienia
z depozytem nieprawidłowym, który podlega PCC tak samo jak umowa
pożyczki.
Podstawa opodatkowania
Podstawą opodatkowania jest kwota pożyczki. Określa się ją na dzień zawarcia
umowy pożyczki. Zauważmy, że spłacana kwota pożyczki może przewyższać
kwotę wynikającą z umowy. Tak jest w razie kapitalizacji odsetek, gdy
zmieniają one swój charakter z odsetek na kwotę główną. Kapitalizowane
odsetki nie podlegają PCC.
Gdy kwota pożyczki określona jest w walucie obcej, podstawę opodatkowania
przelicza się według kursu średniego ogłaszanego przez NBP z dnia zawarcia
umowy pożyczki (a nie np. z dnia wypłaty poszczególnych transz).
Od zmiany umowy spółki
Jak już wspomnieliśmy, pożyczki udzielane przez wspólnika spółce podlegają
PCC jako zmiana umowy spółki (a nie jako umowa pożyczki). Ma to znaczenie
przy określaniu sposobu opodatkowania.
W obu przypadkach (tj. pożyczki i pożyczki będącej zmianą umowy spółki)
odpowiedzialność za rozliczenie podatku spoczywa na pożyczkobiorcy (w
wypadku pożyczki od wspólnika będzie to spółka prawa handlowego lub
wspólnicy spółki cywilnej). Jednak dla umowy pożyczki stawka podatku
wynosi 2 proc., natomiast od pożyczki udzielonej przez wspólnika/udziałowca
spółce (tj. od zmiany umowy spółki) pobierany jest podatek w wysokości 0,5
proc. Dodatkowo do pożyczek udzielonych spółce przez jej wspólnika nie mają
zastosowania zwolnienia przewidziane przez ustawę dla pożyczek.
W razie przeznaczenia pożyczek udzielonych spółce kapitałowej przez
wspólnika na podwyższenie kapitału zakładowego kwoty pożyczek, które były
opodatkowane PCC, nie podlegają ponownie temu podatkowi w momencie
podwyższenia kapitału.
Mniej zwolnień
Do końca 2006 r. jedynie pożyczki udzielane przez wspólnika spółkom
niemającym osobowości prawnej podlegały PCC. Pożyczki udzielone przez
wspólnika spółce kapitałowej były z tego podatku zwolnione. Od tego roku są
one opodatkowane PCC według stawki 0,5 proc.
Nie obowiązuje też zwolnienie dla pożyczek zaciąganych na rozpoczęcie lub
prowadzenie działalności gospodarczej. Budziło ono wiele wątpliwości
w praktyce, a organy podatkowe wydawały rozbieżne interpretacje.
Ponieważ ustawa wprowadzająca te zmiany nie przewidywała żadnych
przepisów przejściowych, to zgodnie z ogólnymi regułami dotyczącymi
powstawania obowiązku podatkowego umowy pożyczki zawarte przed
1 stycznia 2007 r. powinny być oceniane na gruncie przepisów obowiązujących
do końca 2006 r. Także w sytuacji, gdy przedmiot pożyczki został wydany już
w 2007 r.
Likwidacja wspomnianych zwolnień nie oznacza jednak, że wszystkie
pożyczki są objęte PCC.
Jeśli z VAT, to bez PCC
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
6
DORADZTWO PODATKOWE
Z art. 2 ust. 4 ustawy o PCC wynika, że podatkowi temu nie podlegają
czynności cywilnoprawne (np. umowa pożyczki), jeżeli przynajmniej jedna ze
stron z tytułu dokonania tej czynności jest opodatkowana podatkiem od
towarów i usług lub jest z niego zwolniona. Od 1 stycznia 2007 r. ustawa
o PCC wyraźnie określa, że termin podatek od towarów i usług obejmuje
podatek, o którym mowa w polskiej ustawie o VAT oraz podatek od wartości
dodanej pobierany zgodnie z przepisami państw członkowskich Unii
Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W konsekwencji nie
powinno już budzić wątpliwości, że z PCC wyłączone są również takie
pożyczki, gdy jedna ze stron podlega/jest zwolniona z opodatkowania
podatkiem od wartości dodanej w państwie Unii Europejskiej innym niż Polska
.
Uwaga, to wyłączenie z PCC nie dotyczy pożyczek udzielonych przez
wspólnika (akcjonariusza), ponieważ nie obejmuje umowy spółki i jej zmiany.
Za granicą bez podatku
Umowy pożyczki, oprócz udzielonych spółce przez jej wspólnika, mogą być
też wyłączone z PCC na podstawie art. 1 ust 4 ustawy o PCC (przepis
niezmieniony od 1 stycznia 2007 r.). Wynika z niego, że pożyczka podlega
PCC jedynie, gdy:
· rzeczy będące przedmiotem pożyczki znajdują się na terenie Polski bądź
· prawa majątkowe będące przedmiotem pożyczki są wykonywanie na terenie
Polski.
W razie zawarcia umowy pożyczki pieniężnej (w szczególności, gdy wydanie
przedmiotu pożyczki następuje w formie przelewu bankowego, pieniądz
wówczas jest całkowicie pozbawiony formy materialnej) dochodzi do zawarcia
czynności cywilnoprawnej, której przedmiotem nie jest rzecz, ale prawo
majątkowe. Wartość ekonomiczna pieniędzy nie wynika z ich właściwości
fizycznych, lecz z określenia i gwarancji, jakie zapewnia im państwo. Dlatego,
aby pożyczka pieniężna podlegała PCC w Polsce, prawo majątkowe z niej
wynikające powinno być wykonywane w Polsce.
Sądy niejednokrotnie orzekały, że w wypadku zawarcia umowy pożyczki
z pożyczkobiorcą mającym siedzibę zagranicą prawo majątkowe wynikające
z takiej umowy pożyczki jest realizowane za granicą (zatem pożyczka może
nie podlegać PCC). Jednak można też spotkać orzeczenia sądowe oraz
interpretacje organów podatkowych nieakceptujące tego stanowiska. W
konsekwencji, zanim zdecydujemy się na nieopodatkowanie umowy pożyczki
PCC na podstawie art. 1 ust. 4 ustawy o PCC, powinniśmy przeanalizować te
postanowienia umowy, które mogą przesądzać o miejscu wykonywania prawa
majątkowego.
Przykład
Jeżeli umowa pożyczki zaciągniętej na działalność gospodarczą została
zawarta w grudniu 2006 r. a środki przelano w lutym 2007 r., pożyczka ta
może być zwolniona z PCC na podstawie przepisu przewidującego zwolnienie
dla pożyczek na prowadzenie działalności gospodarczej, który obowiązywał do
końca 2006 r.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
7
DORADZTWO PODATKOWE
Stare pożyczki na działalność - kiedy zwolnione
Warunkiem zastosowania zwolnienia było udokumentowanie, że pieniądze
będące przedmiotem pożyczki zostaną przeznaczone na pokrycie wydatków
poniesionych na rozpoczęcie lub prowadzenie działalności gospodarczej
w ciągu 12 miesięcy od dnia zawarcia umowy. Wątpliwości budziło m.in. to,
co należy rozumieć przez działalność gospodarczą. W szczególności czy
zwolnienie to dotyczyło pożyczki udzielonej przez polski podmiot zagranicznej
spółce (tj. czy działalność gospodarcza powinna być prowadzona wyłącznie na
terenie Polski). Ponieważ zniesiony przepis nie zawierał żadnych ograniczeń,
co do stron umowy, próby ograniczania zwolnienia jedynie do polskich
pożyczkobiorców należy ocenić jako nieuzasadnione. Jednocześnie, wobec
braku definicji w ustawie o PCC pojęcia wydatek, należało przyjąć, że
omawiane zwolnienie dotyczy zarówno sytuacji, gdy z pożyczki finansowane
są wydatki pozostające w bezpośrednim, jak i w pośrednim związku
z prowadzeniem działalności gospodarczej (np. koszty innej, zawartej
wcześniej umowy pożyczki przeznaczonej na cele związane z działalnością
gospodarczą).
Każdy pakiet to przychód
· Fiskus różnie interpretuje opodatkowanie usług medycznych
oferowanych przez pracodawców
· Do tej pory cena ryczałtowa pakietu za wszystkich pracowników nie
podlegała PIT
· Teraz wartość ryczałtowej opłaty przypadającej na pracownika jest
jego przychodem
Ewa Matyszewska,
komentuje
Michał Grzybowski,
menedżer
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Gazeta Prawna
z dn. 09.11.2007
Organy podatkowe zmieniają swoje interpretacje w zakresie opodatkowania
PIT pakietów medycznych dla pracowników. Dotychczas uważały, że wartość
świadczeń medycznych, oferowanych przez pracodawców pracownikom, za
które cena określona była ryczałtowo, nie stanowi przychodu ze stosunku
pracy, a więc nie podlegają PIT. Teraz fiskus zmienia swoje stanowisko.
Pracodawca, uiszczając zryczałtowaną opłatę za usługi medyczne, nie płaci za
określone świadczenia, ale za objęcie pracowników opieką. W tej sytuacji nie
ma znaczenia, czy pracownik skorzysta ze świadczenia i w jakim zakresie.
Wartością nieodpłatnego świadczenia jest wysokość zryczałtowanej opłaty
przypadającej na pracownika. Wartość ta jest przychodem pracownika
podlegającym PIT.
- Zmiana stanowiska urzędów skarbowych to zła wiadomość dla podatników.
Do tej pory przynajmniej niektóre urzędy podchodziły do kwestii
opodatkowania pakietów medycznych bardziej racjonalnie. Godziły się z tezą,
że jeśli nie można stwierdzić, czy i w jakim zakresie pracownik korzystał ze
świadczeń medycznych, choć miał do nich prawo z racji wykupionego przez
szefa abonamentu, po stronie pracownika nie powstawał dochód - tłumaczył
Marcin Rogalski, doradca podatkowy MDDP Michalik Dłuska Dziedzic
i Partnerzy.
Dodał, że teza ta znalazła także potwierdzenie w piśmie Ministerstwa
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
8
DORADZTWO PODATKOWE
Finansów z 27 września 2002 r., w którym wprost stwierdzono, że w sytuacji,
w której pracodawca wykupuje usługi medyczne, jednak opłatę za te usługi
wnosi w sposób zryczałtowany (bez względu na rzeczywistą wartość
wykonanych usług) albo w sposób uniemożliwiający identyfikację ceny usługi
ponoszonej na rzecz konkretnego pracownika, po stronie pracowników nie
powstaje przychód opodatkowany podatkiem dochodowym.
- Ostatnie interpretacje w tej kwestii zdają się jednak świadczyć, że organy
skarbowe przestały respektować stanowisko MF. W efekcie pracownicy mogą
zapłacić wyższe podatki, zaś na pracodawcach spoczywać będą dodatkowe
obowiązki związane z poborem podatku od tego rodzaju świadczeń argumentował Marcin Rogalski.
Opieka dla pracowników
Oferowanie przez pracodawców pracownikom dodatkowych świadczeń nie jest
nową praktyką. Jednak z otrzymywaniem nieodpłatnych świadczeń wiążą się
obowiązki podatkowe.
Przemysław Polkowski, doradca podatkowy w Kancelarii Prawnej Chałas
i Wspólnicy zwrócił uwagę, że często pracodawcy zawierają umowę
z placówką medyczną o świadczenie pakietów medycznych dla pracowników,
w skład których wchodzą badania obowiązkowe wynikające z odrębnych
przepisów oraz inne świadczenia zdrowotne.
- Jeśli te ostatnie są wliczone w cenę abonamentu medycznego i w żaden
sposób nie da się wyodrębnić ich ceny, to należy uznać, że przychodem
pracownika będzie cała kwota abonamentu przyporządkowana do danego
pracownika. Taka niekorzystna interpretacja zaczyna niestety dominować
wśród administracji skarbowej. Podkreśla się, że zleceniobiorca nie będzie
świadczył usług wyłącznie w zakresie badań obowiązkowych wynikających
z medycyny pracy, lecz również dopuszcza korzystanie przez pracowników
z całego wachlarza innych dodatkowych usług, do których zapewnienia
przepisy pracodawcy nie obligują - tłumaczył Przemysław Polkowski.
Jego zdaniem, badania okresowe, nie dość, że przeprowadzane są
incydentalnie, to potencjalnie w przypadku intensywnego korzystania ze
świadczeń medycznych przez zainteresowanych stanowiłyby nikłą część
pakietu. Podkreśla się, że niedopuszczalne byłoby przyjęcie, że wartość
przyznanych pakietów jest zwolniona z podatku tylko ze względu na włączenie
obowiązkowych badań, których ceny nie wyodrębniono.
Nieważne wykorzystanie
Tomasz Rysiak, prawnik z kancelarii Magnusson, uważa, że zgodnie
z dotychczas obowiązującym stanowiskiem fiskusa, skoro dany pracownik nie
musi w danym okresie korzystać z opieki medycznej, to nie jest również
możliwe wskazanie konkretnego przychodu pracownika, który należy
opodatkować.
- Jednak w przypadku uznania, że nieodpłatnym świadczeniem jest sama
możliwość korzystania z opieki medycznej, to w opinii organów podatkowych
pojawi się obowiązek opodatkowania tego rodzaju świadczenia niezależnie,
czy pracownik skorzystał z świadczenia czy nie - stwierdził Tomasz Rysiak.
Według niego, w konsekwencji pracodawca będzie zobowiązany do potrącenia
podatku oraz składek na ubezpieczenia społeczne od kwoty ryczałtu płaconego
za świadczenia medyczne w części przypadającej na danego pracownika.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
9
DORADZTWO PODATKOWE
Są też nowe przepisy
Zmiana stanowiska organów podatkowych to nie jedyna nowość w rozliczaniu
usług medycznych. Jak podkreślił Michał Grzybowski, menedżer, doradca
podatkowy w Ernst & Young, wprowadzona od 1 stycznia 2007 r. zmiana
w przepisach ustawy o PIT oraz CIT przywróciła możliwość uznania za koszt
uzyskania przychodów wydatków związanych z finansowaniem opieki
zdrowotnej pracowników, pod warunkiem poniesienia tych wydatków przez
pracodawców w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo
zabezpieczenia źródła przychodów.
- Zmiana ta spowodowała w wielu przypadkach zmianę zasad ustalania
wynagrodzenia za usługi opieki medycznej, tj. według sumarycznego
określenia wartości zarówno świadczeń z zakresu medycyny pracy, jak
również dodatkowych świadczeń, do których ponoszenia pracodawcy nie są
zobowiązani - wyjaśnił Michał Grzybowski.
Stwierdził, że w przypadku takiego określenia zasad wynagradzania najnowsze
interpretacje fiskusa wskazują, że sama możliwość skorzystania przez
pracownika ze świadczeń medycznych powoduje powstanie przychodu
podlegającego opodatkowaniu PIT.
- Wartością podlegającą opodatkowaniu jest wtedy wartość zakupionej przez
pracodawcę usługi dodatkowej przypadającej na pracownika - podsumował
ekspert z Ernst & Young.
Rozliczenia świadczeń medycznych
1 stycznia 2007 r. 0d tego dnia kosztem dla pracodawców mogą być wydatki
na opiekę zdrowotną pracowników
Opieka medyczna jako nieodpłatne świadczenie
Za przychody m.in. ze stosunku pracy uważa się wszelkie wypłaty pieniężne
oraz wartość świadczeń w naturze bądź jej ekwiwalenty, bez względu na
źródło finansowania, jak również wartość innych nieodpłatnych świadczeń lub
świadczeń częściowo odpłatnych.
Stanowisko organów podatkowych
Korzystne - Wartość świadczeń medycznych, oferowanych przez
pracodawców pracownikom, za które cena określona była ryczałtowo, nie
stanowi przychodu i nie podlega PIT.
Przykładowa interpretacja - Postanowienie Podkarpackiego Urzędu
Skarbowego (nr PUS.I/415/29/06).
Konsekwencje dla podatników - Podatnicy, którzy korzystali z opieki
medycznej opłacanej przez pracodawcę ryczałtem, nie musieli od wartości
takiego świadczenia płacić PIT.
Niekorzystne - Wartością nieodpłatnego świadczenia jest wartość
zryczałtowanej opłaty przypadającej na pracownika. Pracodawca powinien
potrącić zaliczkę na PIT od takiego świadczenia.
Przykładowa interpretacja - Postanowienie Drugiego Mazowieckiego Urzędu
Skarbowego (nr 1472/DPC/415-24/07/PK).
Konsekwencje dla podatników - Podatnik, któremu pracodawca oferuje opiekę
medyczną, za którą płaci ryczałtem, będzie musiał od takiego świadczenia
zapłacić PIT, nawet jeśli nie skorzystał z danej usługi.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
10
DORADZTWO PODATKOWE
URS nie pasują do policji
finansowej
Platforma Obywatelska proponowała wprowadzenie policji finansowej
zamiast dzisiejszego CBA, która miałaby tropić nieprawidłowości
gospodarcze. W skład nowej instytucji miałaby zostać włączone także
urzędy kontroli skarbowej. Zdaniem ekspertów nie jest to dobry pomysł.
Policja finansowa miałaby zastąpić dzisiejsze Centralne Biuro Antykorupcyjne.
Jej działalność będzie jednak szersza, bo miałyby zostać do niej włączone
także urzędy kontroli skarbowej (UKS). Niezależni eksperci na razie nie widzą
uzasadnienia dla takiego rozwiązania.
- Plany stworzenia superformacji zajmującej się ochroną ekonomicznych
interesów państwa wynikają z faktu, że zjawiska takie jak zorganizowana
przestępczość kryminalna, nadużycia w gospodarowaniu środkami
publicznymi, oszustwa podatkowe czy pranie brudnych pieniędzy bywają ze
sobą powiązane. Włoska Guardia di Finanza, do której modelu odwoływano
się ostatnio dość często, jest przykładem takiej służby o wyraźnym profilu
policyjno-militarnym - tłumaczył Marcin Baran, menedżer w Dziale
Doradztwa Podatkowego Ernst & Young.
Ewa Matyszewska,
komentuje
Marcin Baran,
menedżer
w Dziale Doradztwa Jego zdaniem obecnie znaczna część działań realizowanych przez UKS ma
Podatkowego zupełnie inny charakter. Wielu pracowników UKS zajmuje się czynnościami
Ernst & Young, podobnymi do zadań swoich kolegów w urzędach skarbowych - sprawdzają
prawidłowość rozliczeń podatkowych, rozstrzygają dylematy związane
z interpretacją przepisów, opracowują decyzje podatkowe.
Gazeta Prawna
z dn. 12.11.2007 - Ich działalność ma również charakter orzeczniczy i w tym sensie nie do końca
pasuje do pojęcia policji finansowej - dodał Marcin Baran.
Podobnego zdania jest Arkadiusz Michaliszyn, prawnik i partner w CMS
Cameron McKenna, który wskazał, że z zapowiedzi liderów PO wynika, że
zadaniem policji finansowej będzie tropienie nieprawidłowości o charakterze
gospodarczym.
- Wydaje się, że istnienie dwóch równoległych służb zajmujących się sprawami
podatkowymi, tj. urzędów skarbowych oraz UKS czy też policji finansowej
niczemu nie służy. Ale chyba - lubimy taki dualizm, skoro w Warszawie
budowane będą dwa stadiony, mimo, że potrzebny jest i stać nas na tylko na
jeden. Nie rozumiem, dlaczego nie można włączyć pracowników oraz
infrastruktury UKS do struktur urzędów skarbowych. Dawny UKS w ramach
urzędów skarbowych stanowiłby dział kontrolny. Pozwoliłoby to zredukować
koszty, ujednoliciłoby procedurę, wyeliminowałoby spory i niejasności
kompetencyjne - podsumował Arkadiusz Michaliszyn.
Cele kontroli wykonywanych przez UKS
Celem kontroli skarbowej wykonywanej przez UKS jest ochrona interesów
i praw majątkowych Skarbu Państwa oraz zapewnienie skuteczności
wykonywania zobowiązań podatkowych i innych należności stanowiących
dochód budżetu państwa lub państwowych funduszy celowych.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
11
DORADZTWO PODATKOWE
Celem kontroli skarbowej jest również badanie zgodności z prawem
gospodarowania mieniem innych państwowych osób prawnych,
przeciwdziałanie i zwalczanie naruszeń prawa obowiązującego w zakresie
obrotu towarowego z zagranicą i obrotu towarami przywożonymi z zagranicy.
Kłopotliwy VAT od usług
finansowych
Komisja Europejska pracuje nad przepisami, które mają
ujednolicić w ramach Unii zasady opodatkowania usług
finansowych i ubezpieczeniowych, dostosowując je do realiów
dzisiejszego rynku.
Obecne zwolnienia z opodatkowania VAT usług finansowych
i ubezpieczeniowych obowiązują we Wspólnocie w prawie
niezmienionej formie od początku funkcjonowania wspólnego systemu
podatku od wartości dodanej, tj. od lat siedemdziesiątych. Komisja
Europejska kilkukrotnie bezskutecznie podejmowała próby zmiany tych
przepisów, obecnie trwają prace nad kolejnym projektem zmian
w Dyrektywie VAT.
Radosław Krupa,
Roman Namysłowski,
menedżerowie
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Podstawowy zarzut stawiany przez podmioty gospodarcze, które
zwolnienie to obejmuje, dotyczył braku dostosowania brzmienia
przepisów pierwotnie VI Dyrektywy (77/388/EWG) a obecnie
Dyrektywy VAT (2006/112/WE) do rzeczywistości gospodarczej.
Dynamicznie rozwijający się rynek usług finansowych
i ubezpieczeniowych sprawia coraz większe trudności ustawodawcom
państw członkowskich, prowadząc w efekcie do odmiennego
opodatkowania tych usług przez poszczególne kraje Wspólnoty.
Niepewność stosowania prawa prowadzi w efekcie do istotnego wzrostu
sporów sądowych z władzami podatkowymi również na poziomie
europejskim. Ponadto podejmowane przez podmioty finansowe
i ubezpieczeniowe działania mające na celu zwiększenie ich
efektywności i konkurencyjności prowadziły do zwiększenia kwot
podatku od towarów i usług niepodlegąjącego odliczeniu oraz
zwiększenia kosztów obsługi administracyjnej działalności. Do działań
tych można zaliczyć: outsourcing pewnych funkcji w celu zmniejszenia
kosztów obsługi administracyjnej, tworzenie podmiotów
odpowiedzialnych za rozwój określonych funkcji, np. tworzenie
oprogramowania wykorzystywanego przez kilka spółek z grupy, czy też
podzlecanie przez firmę pewnych czynności (np. związanych ze
sprzedażą) pośrednikom.
Dziennik
z dn. 12.11.2007 W ubiegłym roku Komisja Europejska rozpoczęła proces konsultacji
dotyczący pożądanych zmian w zakresie opodatkowania VAT usług
finansowych i ubezpieczeniowych. Początkowo rozważano następujące
możliwości modernizacji zasad opodatkowania usług finansowych
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
12
DORADZTWO PODATKOWE
i ubezpieczeniowych: wprowadzenie zerowej stawki VAT dla usług
świadczonych na rzecz innych podatników, rozszerzenie obecnego
zakresu stosowania zwolnienia od opodatkowania, wprowadzenie
możliwości odliczenia podatku VAT w kwocie ryczałtowej
uzależnionej od rodzaju świadczonych usług, wprowadzenie
możliwości wyboru opcji opodatkowania w odniesieniu do transakcji
dokonywanych z podatnikami oraz przyjęcie przepisów
umożliwiających funkcjonowanie podmiotów świadczących usługi na
rzecz instytucji finansowych i ubezpieczeniowych w sposób
niepowodujący negatywnych konsekwencji dla tych instytucji.
Proces konsultacji doprowadził do powstania projektu zmian do
Dyrektywy VAT (2006/112/WE) oraz projektu rozporządzenia
zawierającego szczegółowe definicje czynności zwolnionych
z opodatkowania jako usługi ubezpieczeniowe lub finansowe.
Podstawowym celem nowej dyrektywy ma być: po pierwsze
zwiększenie pewności stosowania prawa poprzez wprowadzenie
nowego katalogu czynności objętych zwolnieniem. Po drugie
rozszerzenie istniejącej obecnie opcji opodatkowania usług
finansowych na zasadach ogólnych. I po trzecie wprowadzenie
(a w zasadzie doprecyzowanie) pojęcia „cost-sharing groups”, czyli
grup podatników traktowanych dla celów podatkowych jako jeden
podmiot.
Podjęte w tym zakresie działania Komisji powinny doprowadzić do
ujednolicenia zasad opodatkowania usług finansowych
i ubezpieczeniowych w ramach Unii Europejskiej. W uzasadnieniu do
zgłoszonych propozycji Komisja wskazuje, że cel ten powinien zostać
osiągnięty m.in. poprzez przyjęcie nowych zasad stosowania zwolnienia
z podatku VAT opartych na obiektywnych kryteriach gospodarczych
w oderwaniu od przepisów krajowych, których brak harmonizacji
wpływał negatywnie na jednolitość stosowania przepisów dotyczących
podatku VAT. Z tego względu wraz z propozycją dyrektywy Komisja
zaproponuje przyjęcie rozporządzenia wykonawczego zawierającego
bardzo szczegółowe definicje czynności ubezpieczeniowych i usług
finansowych objętych zwolnieniem oraz wyłączonych z tego
zwolnienia. Korzyść płynąca z wyboru rozporządzenia jako aktu
prawnego wprowadzającego zmiany dotyczące podatku VAT związane
są z brakiem konieczności (a wręcz brakiem możliwości) wprowadzania
jakichkolwiek zmian na poziomie legislacji krajowej. Przepisy
rozporządzenia stosuje się bowiem bezpośrednio.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
13
DORADZTWO PODATKOWE
Warto uchwalić gotowy projekt
ustawy o VAT
Platforma Obywatelska zapowiedziała dużą nowelizację ustawy
o VAT. Warto, żeby pamiętała, że specjalna podkomisja
w poprzednim Sejmie wypracowała projekt który w ogromnej
większości jest gotowy do uchwalenia.
Poprzedni parlament przyjął małą nowelizację ustawy o VAT.
Podyktowana ona była głównie przyjęciem definicji budownictwa
społecznego. Już dziś pojawiają się głosy, że definicja ta przyniesie
więcej problemów niż korzyści. Dlaczego?
Ewa Matyszewska,
rozmowa z
Krzysztofem Sachsem,
partnerem
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Gazeta Prawna
z dn. 14.11.2007
- Celem nowelizacji nie było samo wprowadzenie definicji
budownictwa społecznego, lecz utrzymanie, w jak najszerszym
zakresie, stawki 7-proc. na budownictwo mieszkaniowe. Stąd też
zasadniczym walorem tej zmiany jest de facto kontynuacja obniżonej
stawki VAT zarówno na sprzedaż większości mieszkań i domów
mieszkalnych, jak i na usługi budowlane z nimi związane. Definicja
budownictwa społecznego była tylko środkiem do realizacji tego celu.
Nie ma zatem wątpliwości, że regulacja jako całość jest pożyteczna.
Natomiast sam zakres jej stosowania oparty na wspomnianej definicji
budownictwa społecznego może w niektórych sytuacjach budzić pewne
wątpliwości. Można przykładowo przypuszczać, że niekiedy
przedmiotem sporu okaże się sposób określania powierzchni użytkowej
objętej stawką obniżoną.
Nowelizacja wprowadziła zmiany w odliczaniu VAT naliczonego.
Jakie to zmiany i jakie będą ich konsekwencje?
- W zakresie podatku naliczonego podkreślić należy zmianę zasad
dotyczących prawa do odliczenia błędnie naliczonego podatku.
Dotychczasowe przepisy pozwalały na odliczenie podatku wykazanego
w fakturze nawet w sytuacji, w której zawierająca podatek faktura
dotyczyła transakcji nieobjętej przepisami o VAT lub zwolnionej
z podatku. Jedynym warunkiem było uregulowanie faktury przez
odbiorcę. Po nowelizacji podatnicy nie będą mieli prawa odliczyć
podatku naliczonego w takich sytuacjach, nawet jeżeli uregulowali całą
należność dostawcy. Choć zmiana stanowi zaostrzenie przepisów,
trzeba przyznać, że jest ona zgodna z orzeczeniami Europejskiego
Trybunału Sprawiedliwości.
Czy to oznacza, że naliczony pomyłkowo podatek będzie dla
podatników bezpowrotnie stracony?
- Oczywiście nie. Odbiorca faktury powinien zażądać od dostawcy
skorygowania faktury o kwotę nienależnie naliczonego VAT, na tej
podstawie obniży swoje zobowiązanie w stosunku do dostawcy, ten
natomiast rozliczy wystawioną fakturę korygującą w deklaracji VAT
i jeśli zapłacił już podatek do urzędu skarbowego, to na podstawie
korekty go odzyska.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
14
DORADZTWO PODATKOWE
Od 1 stycznia 2008 r. zaczną obowiązywać nowe limity VAT.
Zostały one określone w złotówkach zamiast w euro. Z czego
wynika ta zmiana?
- Zmiana wynika wprost z postanowień nowej dyrektywy, która
reguluje zasady stosowania VAT w państwach Unii Europejskiej.
Zgodnie z jej postanowieniami kraje, które przystąpiły do Wspólnoty
w ostatnich latach, powinny określić wysokość limitów, które
w dyrektywie wyrażone są w euro, w walutach krajowych przy użyciu
kursu obowiązującego na dzień przystąpienia. Można je w pewnych
granicach zaokrąglić (plus/minus 10 proc.) i tak ustalone kwoty
powinny już pozostać niezmienne. Dotychczas ustawa przewidywała
coroczne przeliczanie kwot z euro na złotówki i mogły się z roku na rok
różnić dość znacznie. Począwszy od 2008 roku kwota obrotu, poniżej
którego podatnicy mogą korzystać ze zwolnienia podmiotowego, będzie
wynosiła 50 tys. zł rocznie. Ten sam limit obowiązuje w przypadku
osób prawnych niebędących podatnikami, a dokonujących wewnątrzwspólnotowych nabyć towarów. Natomiast w przypadku tzw. sprzedaży
wysyłkowej, tzn. sprzedaży dokonywanej z zagranicy na rzecz osób
fizycznych zamieszkałych w Polsce, obowiązek rejestracji dla potrzeb
VAT pojawi się z chwilą, kiedy obrót przekroczy 160 tys. zł. Wszystkie
te limity mają już teraz charakter stały i prawdopodobnie pozostaną
niezmienne do czasu wprowadzenia w Polsce euro. Stabilność
rozwiązań w tym zakresie to dobra informacja dla podatników.
Czy nowelizacja, która wejdzie w życie 1 stycznia 2008 r.,
wyczerpuje potrzeby zmian w polskim VAT?
- Zdecydowanie nie. Przypomnijmy, że w rozwiązanym parlamencie
niemal do końca procesu legislacyjnego doprowadzono rządowy projekt
nowelizacji ustawy o VAT. Zmiany w nim zawarte były zdecydowanie
dalej idące niż we wspomnianej nowelizacji, która została uchwalona
rzutem na taśmę. I były to w ogromnej większości zmiany bardzo
oczekiwane przez podatników. Warto wspomnieć chociażby likwidację
30-proc. sankcji, możliwości wyboru kwartalnej deklaracji,
wprowadzenie możliwości rozliczania podatku od importu przez
deklaracje VAT, wprowadzenie 50-dniowego terminu zwrotu nadwyżki
VAT dla prawie wszystkich podatników, czy wprowadzenie uproszczeń
dla składów tzw. magazynów konsygnacyjnych. W ostatnich dniach
politycy PO zadeklarowali, że jednym z ich priorytetów będzie
przeprowadzenie dużej nowelizacji ustawy o VAT. Warto, żeby
pamiętali, że specjalna podkomisja w poprzednim Sejmie, przy dużym
zaangażowaniu ekspertów, wypracowała projekt, który w ogromnej
większości jest właściwie gotowy do uchwalenia. Źle by się stało,
gdyby wyłącznie ze względów politycznych dorobek ten zmarnowano.
Krzysztof Sachs od lipca 2002 r. pełni obowiązki partnera
w Ernst & Young. W maju 2007 r. został też szefem Działu Doradztwa
Podatkowego Ernst & Young we Wrocławiu.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
15
DORADZTWO PODATKOWE
W restauracjach może być
drożej
Jeśli w grudniu nie będzie porozumienia w sprawie stawek VAT, to w
przyszłym roku zapłacimy więcej za żywność – zarówno na bazarze, jak
i w restauracji.
Unijni ministrowie finansów nie osiągnęli wczoraj porozumienia w sprawie
dalszego stosowania obniżonych stawek VAT na niektóre towary i usługi. Jeśli
kolejne ich spotkanie za miesiąc również zakończy się fiaskiem, to w Polsce
VAT od książek, usług restauracyjnych i nieprzetworzonej żywności
w przyszłym roku wzrośnie.
Paweł Rochowicz,
komentuje
Roman Namysłowski,
menedżer
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Dziennik
z dn. 14.11.2007
Przed radą unijnych ministrów finansów (Ecofin) jest jeszcze grudniowe
spotkanie, podczas którego może dojść do porozumienia. Służyłoby ono
przygotowaniu większej reformy VAT w ramach Unii Europejskiej od 2010 r.
Jednak do tego czasu kraje członkowskie chcą utrzymać obniżone stawki VAT
na niektóre towary i usługi. Ma to wspierać sektory, według tych krajów
uznane za wrażliwe.
Polska w swoich staraniach o przedłużenie na następne lata 7-proc. stawki
VAT na usługi restauracyjne ma poważnego sojusznika - Francję. Jej
niezwykle silne restauracyjne lobby leż stara się o przedłużenie preferencji. Ale
są też oponenci tego rozwiązania: Niemcy i Dania, które twardo obstają przy
wygaszeniu takiego ulgowego traktowania niektórych państw członkowskich.
Nasz kraj walczy też o utrzymanie zerowej stawki na książki i czasopisma
specjalistyczne. Uzgodnione w traktacie stowarzyszeniowym zerowe
opodatkowanie obowiązuje tylko do końca tego roku. Jeśli ta preferencja nie
będzie przedłużona, książki mogą, podrożeć wskutek wzrostu stawki VAT do
7 proc. Podobnie może się stać z nieprzetworzoną żywnością, która do końca
kwietnia 2008 r. korzysta z 8-proc. stawki.
Niezależnie od decyzji unijnych ministrów nie wzrośnie siedmioprocentowa
sławka VAT w budownictwie. Wprawdzie z końcem 2007 roku wygaśnie ta
wynegocjowana z Unią preferencja, ale Sejm zdążył uchwalić ustawę
wprowadzającą tzw. budownictwo społeczne. Unijna dyrektywa o VAT
pozwala w takim przypadku na bezterminowe - stosowanie 7-procentowej
stawki.
Wzrośnie VAT na żywność
Roman Namysłowski, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego
Ernst & Young
Gdyby ministrowie finansów nie doszli do porozumienia w sprawie
obniżonych stawek VAT, oznaczałoby to dla Polski automatyczną podwyżkę
podatku na towary i usługi traktowane dziś preferencyjnie, dla których okresy
przejściowe właśnie się kończą. To zła wiadomość dla czytelników książek czy
klientów restauracji, bo na pewno wydawcy i restauratorzy przerzucą
przynajmniej częściowo wzrost podatku na ceny. Jednak o ile w przypadku
walki o niskie opodatkowanie restauracji mamy jeszcze szanse, to raczej
utrzymywanie 3-proc. podatku na żywność jest niemożliwe.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
16
DORADZTWO PODATKOWE
NSA Akcyza na olej opałowy do
Trybunału
NSA nie ma wątpliwości, że w przypadku przepisów dotyczących
oświadczeń o przeznaczeniu oleju opałowego ustawodawca działał
niezgodnie z techniką legislacyjną. Mogą one też naruszać konstytucję.
Mimo, że skierowane wczoraj do Trybunału Konstytucyjnego przepisy już nie
obowiązują, sprawa ma istotne znaczenie, ponieważ - jak podkreślił Naczelny
Sąd Administracyjny - właśnie teraz do sądów trafia najwięcej sporów, których
podstawą są decyzje wydane na podstawie właśnie tych regulacji. Chodzi
o kontrowersyjne przepisy dotyczące akcyzy na olej opałowy.
Marcin Musiał ,
komentuje
Nina Półtorak,
menedżer
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
NSA ma wątpliwości, czy po 1 stycznia 2003 r. zgodny z ustawą o VAT
i podatku akcyzowym był § 6 ust. 1 pkt 1 i ust. 5 rozporządzenia MF z 22
marca 2002 r. w sprawie podatku akcyzowego. Pytanie skierowane do TK
dotyczy także zgodności przepisów rozporządzenia z konstytucją w związku
z nowelizacją ustawy o VAT wprowadzoną 1 października 2002 r. oraz
późniejszym uzupełnieniem tej ustawy.
Sporny przepis rozporządzenia nakazał sprzedawcom oleju opałowego
odbierać od nabywców oświadczenia o tym, że paliwo zostanie przeznaczone
na cele opałowe. Oświadczenia były podstawą do zastosowania zwolnienia
z akcyzy. Minister wydał rozporządzenie na podstawie art. 37 ustawy o VAT
i akcyzie. Problem w tym, że przepis ten upoważniał szefa resortu finansów do
obniżenia stawek akcyzy lub zwolnienia z niej, a nie do ustalenia dodatkowych
warunków.
Dziennik Dr Nina Półtorak, menedżer z Ernst & Young, uważa, że § 6 rozporządzenia
z dn. 17.11.2007 wychodzi poza delegację ustawową. - Sąd podzielił tę wątpliwość. Trybunał
Konstytucyjny niejednokrotnie stwierdzał, że delegację ustawową należy
interpretować ściśle, nie można jej domniemywać - tłumaczy ekspert. Do
takich wniosków NSA mógł jednak dojść sam, nie kierując sprawy do
Trybunału. Jednak sprawa jest bardziej skomplikowana. Otóż ustawodawca
zorientował się, że w przepisach jest błąd i postanowił go naprawić.
W październiku 2003 r. zmieniono art. 37 ustawy o VAT i akcyzie dopisując
do niego, że MF może także ustalić warunki zwolnienia z podatku. Mimo
uzupełnienia przepisu, ciągle nie zawierał on wytycznych dotyczących
zwolnień. TK ma rozstrzygnąć, czy takie zabiegi ustawodawcy, sankcjonujące
wcześniejszy błąd, są zgodne z konstytucją.
- Tego typu działanie jest na pewno niezgodne z zasadami techniki
prawodawczej. Błędy w technice legislacyjnej nie w każdym przypadku
skutkują niezgodnością przepisów ustawy z konstytucją. Problem polega na
tym, czy dopuszczalne jest w demokratycznym państwie prawa
sankcjonowanie błędów przez późniejsze zmiany ustawy - uzasadniał NSA
podjęte wczoraj postanowienie. Sprawa, w której sąd skierował pytanie do TK,
dotyczyła spółki sprzedającej olej opałowy.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
17
DORADZTWO PODATKOWE
Spokojnie, rąk do pracy nie
brakuje
Przedsiębiorcy obalają mity dotyczące problemów na rynku pracy
Chodzą słuchy, że na Dolnym Śląsku brak pracowników i nie ma sensu
tam inwestować. Nic bardziej mylnego. Dobre firmy sobie radzą.
Spada bezrobocie, przybywa miejsc pracy, brakuje pracowników, pensje rosną.
Gdzie? W całej Polsce, ale utarło się, że na pewno na Dolnym Śląsku. To tam
powstała znaczna część wszystkich utworzonych ostatnio miejsc pracy. To tam
dynamika wzrostu płac jest najwyższa.
Wszyscy narzekają
Małgorzata Grzegorczyk,
komentuje
Marcin Kaszuba,
menedżer
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Puls Biznesu
z dn. 19.11.2007
Mit trudnego Dolnego Śląska powtarzają wszyscy: od urzędników, przez
doradców, po przedsiębiorców. - Najtrudniej o pracowników jest w
Warszawie, Krakowie i Wrocławiu. Paradoksalnie, na pewno takiego problemu
nie mają pracodawcy z Poznania, choć bezrobocie jest tu najniższe w Polsce mówi Sebastian Bedekier, szef działu promocji w Poznaniu.
- Wszędzie jest trudno o pracowników. Problemy ma np. LG w Kobierzycach uważa Marcin Kaszuba z Ernst & Young, który brał udział w ściągnięciu tej
firmy do Polski.
- Rynek pracy zmienił się kardynalnie i to pracownik ma teraz najwięcej do
powiedzenia. Ta sytuacja występuje szczególnie na Dolnym Śląsku, gdzie
w ostatnich dwóch latach powstało około 15 tys. miejsc pracy. Część
inwestorów, o ile jest to dla nich możliwe, już dziś koncentruje się na innych
regionach Polski, np. ścianie wschodniej czy Pomorzu - wtóruje im Peter
Knauer, szef Cadbury Wedel.
Śląski paradoks
Kierowana przez niego firma myśli jednak o rozbudowie swojej fabryki
w Bielanach Wrocławskich. Zresztą Cadbury nie jest wyjątkiem. W ciągu
dwóch lat działalności Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej ściągnęła
ponad 20 firm, które chcą w najbliższych latach zatrudnić 7,3 tys. osób.
Koncern Hewlett-Packard, który w kwietniu 2005 r. obiecał zatrudnić
w centrum usług księgowych we Wrocławiu 1000 osób w ciągu pięciu lat, już
na początku przyszłego roku przyjmie tysięcznego pracownika. I zapowiada, że
nadal będzie powiększać zespół.
Naturalny wzrost
Jak to możliwe, że wszyscy narzekają na Dolny Śląsk, a jednak dalej
inwestują? Okazuje się, że metoda na zdobycie pracowników jest prosta trzeba im po prostu więcej zapłacić. Więc przedsiębiorcy płaczą i płacą. Np.
w Świdnicy, gdzie jedna z piekarń szuka piekarza i cukiernika, oferując 3 tys.
zł netto. Jeden z większych inwestorów wmieście w ostatnim roku najmniej
wykwalifikowanym pracownikom przyznał 400 zł podwyżki, a na innych
stanowiskach jeszcze więcej. Z informacji PF wynika, że jeszcze półtora roku
temu szwedzka firma Electrolux, która na Dolnym Śląsku, w tym w Świdnicy,
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
18
DORADZTWO PODATKOWE
ma trzy zakłady, płaciła pracownikom na stanowiskach produkcyjnych 9001000 zł brutto. Dziś jest to mininimum 1200 zł.
- Świdnickie firmy, podobnie jak w całym kraju, już dziś płacą lepiej niż rok
czy dwa lata temu. Często problemy ze znalezieniem fachowców nie są
wynikiem ich braku, ale ceny, którą trzeba za nich zapłacić. Konkurencja
między przedsiębiorstwami sprzyja pracownikom, bo pracodawcy walczą
o załogę lepszymi warunkami socjalnymi - twierdzi Wojciech Murdzek,
prezydent Świdnicy, w której zainwestowali tacy giganci, jak Electrolux,
Colgate-Palmolive, Nifco, Krause czy Knauf.
Przyjazna firma
Nie chodzi jednak tylko o pensje. - Trzeba zadbać o swoich pracowników, i to
nie tylko płacąc im więcej. Chodzi o stworzenie dobrego klimatu, dobrego
zaplecza socjalnego, organizację przedsięwzięć kulturalnych, przywiązanie
zespołu do zakładu pracy i do firmy - przekonuje Peter Knauer.
Władze Świdnicy mają pomysł na przyciągnięcie i zatrzymanie fachowców. Jednym z pomysłów jest budowa mieszkań pracowniczych - wyjaśnia
Wojciech Murdzek.
Do projektu mają przystąpić jeszcze dwa inne samorządy i spółka zarządzająca
Wałbrzyską Specjalną Strefą Ekonomiczną. Na przykład po dwóch latach
korzystania z mieszkania pracownik mógłby je odkupić.
Jak widać, nawet na brak pracowników jest sposób, a na Dolnym Śląsku już go
znaleźli.
Nie przestaną inwestować
- Chociaż dynamika inwestycji w aglomeracji wrocławskiej była w ostatnich
latach olbrzymia, kolejne firmy otwierają oddziały, a to oznacza, że
potencjalnych pracowników nie brakuje. Istnieją firmy, które pracownicy
chwalą na forach internetowych. Te nie mają problemu ze znalezieniem
pracowników - uważa Agnieszka Schubert z wrocławskiego oddziału firmy
rekrutacyjnej HRK.
- Bardzo cieszy mnie sytuacją, w której mimo informacji, że rynek pracy
w Polsce i na Dolnym Śląsku się wydrenował, nadal znajdują inwestorzy,
którzy wiedzą, że to nieprawda - podsumowuje Paweł Panczyj, prezes Agencji
Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.
Dodaje, że podstawą w lokowaniu nowych inwestycji i rozwoju istniejących
jest sprawny dział HR, którego szef wie, w jaki sposób dotrzeć do
pracowników. A tych jest jeszcze we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku wielu.
Marcin Kaszuba: Wszędzie jest trudno o pracowników. Problemy ma np.
LG w Kobierzycach
Ekspert z Ernst & Young.
To on w 2005 r. był cztonkiem ekipy, która ściągnęła do Polski tę największą
w historii inwestycję (429 mln EUR), w której wyniku ma powstać 3 tys.
miejsc pracy w firmie LG Philips LCD i 8,5 tys. w spółkach z jej grupy. Dziś
w parku technologicznym Koreańczycy zatrudniają 6 tys. osób.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
19
DORADZTWO PODATKOWE
Peter Knauer: Rynek pracy stał się bardziej rynkiem pracownika Ta
sytuacja występuje szczególnie na Dolnym Śląsku. Jednak sądzę, że wzrost
płac we Wroclawiu, ale nie wcześniej niż za 5-10 lat, doprowadzi do
zahamowania inwestycji i przeniesienia ich w inne miejsce.
Szef Cadbury Wedel.
Jego firma myśli o rozbudowie zakładu w Bielanach Wrocławskich.
Paweł Panczyj: Bardzo mnie cieszy sytuacja, w której mimo informacji, że
rynek pracy w Polsce i na Dolnym Śląsku się wydrenował są nadal
inwestorzy, którzy wiedzą, że to nieprawda.
Prezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej.
Od dwóch lat jest szefem agencji, która zachęca do inwestycji w całej
aglomeracji i ściągnęła ponad 20 inwestorów, którzy chcą zatrudnić 7,3 tys.
osób.
Dzięki zmianom podatnicy mogą
zaoszczędzić kilkaset złotych
· Od 2008 roku będą obowiązywać zwaloryzowana skala podatkowa PIT
i wyższe koszty dla pracowników
· W przyszłorocznej skali podwyższony zostanie tylko pierwszy próg
podatkowy i kwota wolna od podatku
· W konsekwencji podatnicy zaoszczędzą kilkaset złotych, a pracodawcy
mogą mieć problem z obliczaniem nowych limitów
Od 1 stycznia 2008 r. skala PIT i pracownicze koszty uzyskania przychodów
zostaną zwaloryzowane. O dużych zmianach mówić nie można, ale wpłyną one
na rozliczenia pracowników i pracodawców. W skali podatkowej zwiększy się
wysokość pierwszego progu. Wzrośnie on o 1085 zł. Dziś jest to 43 405 zł,
a będzie 44 490 zł. Zmieni się także kwota zmniejszająca podatek. Będzie
wyższa o nieco ponad 14 zł. Obecnie jest to 572,54 zł, a będzie 586,85 zl.
Ewa Matyszewska,
komentuje
Rafał Garbarz,
menedżer
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Gazeta Prawna
z dn. 19.11.2007
Jeśli chodzi o nowe pracownicze koszty, to ich progi wzrosną, ale również
nieznacznie. Podwyżka nie przekracza 100 zł przy limitach rocznych kosztów.
W uzasadnieniu do ustawy zmieniającej ustawę o podatku dochodowym od
osób fizycznych podkreślano konieczność uwzględniania inflacji zarówno
w skali, jak i w kosztach.
Zdaniem ekspertów odmrożenie skali i kosztów to dobry pomysł, biorąc pod
uwagę fakt, że od kilku lat wskaźniki te pozostawały na niezmienionym
poziomie. Jednak, jak podkreślają specjaliści, to niewielkie podwyżki, chociaż
dla niektórych podatników oznaczają nawet kilkusetzłotowe oszczędności.
Natomiast pracodawcom przysporzą nowych kłopotów związanych
z rozliczaniem pracowników według nowych wskaźników.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
20
DORADZTWO PODATKOWE
Korzyści niewielkie
Jest już pewne, że w 2008 roku nie należy spodziewać się wielkich zmian
w skali podatkowej. Marek Gadacz, doradca podatkowy w
PricewaterhouseCoopers, zwrócił uwagę, że nadal będziemy płacić podatek
dochodowy według stawek 19, 30 i 40 proc. Podatki będą jednak nieznacznie
niższe.
- Wynika to po pierwsze z większej kwoty wolnej od podatku, a po drugie –
z podniesienia pierwszego progu skali podatkowej, po przekroczeniu, którego
będzie się wpadać w 30-proc. stawkę podatku - tłumaczył Marek Gadacz.
Jednocześnie zauważył, że nie są to jedyne zmiany. Do obniżenia efektywnych
kosztów podatkowych pracowników, ale także menedżerów, czy osób
zasiadających w radach nadzorczych przyczynią się również zwiększone
miesięczne koszty uzyskania przychodów.
- W ciągu roku z dobrodziejstwa zmian skorzystają przede wszystkim
pracownicy, gdyż w ich przypadku już zaliczki pobierane przez pracodawców
będą je uwzględniać. Pozostali podatnicy odczują efekt zmian dopiero przy
rocznym rozliczeniu - argumentował Marek Gadacz.
Kłopoty większe
Nowe progi podatkowe nieznacznie wpłyną na wysokość rozliczeń
podatkowych, pozwalając na oszczędności rzędu kilkuset złotych rocznie.
Zdaniem Tomasza Rysiaka, prawnika z kancelarii Magnusson, jeszcze
mniejszy wpływ na wysokość podatku będzie miała zmiana wysokości
kosztów uzyskania przychodu, o które podatnik pracujący na umowę o pracę
będzie mógł pomniejszyć swoje przychody.
- Zmiany te miały bowiem w założeniu odzwierciedlać poziom inflacji,
zapobiegając realnemu wzrostowi stopnia opodatkowania pomimo
niezmieniających się przepisów. Dlatego też zmiany w ustawie o PIT będą
skutkować raczej trudnościami dla pracodawców związanymi z koniecznością
uwzględnienia nowych limitów niż znaczącymi pozytywnymi efektami dla
podatników - uważa Tomasz Rysiak.
Zła legislacja
Obecne brzmienie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych jest
mylące. Na ten aspekt zwrócił uwagę Maciej Hadas, senior konsultant
z departamentu doradztwa podatkowego HLB Frąckowiak i Wspólnicy, który
w rozmowie z nami stwierdził, że dzisiejsze przepisy ustawy o PIT sugerują, że
skala podatkowa ma tylko dwa progi podatkowe - 18 i 32 proc. A to
nieprawda. Należy bowiem podkreślić, że nowa, dwustopniowa skala
podatkowa zacznie obowiązywać dopiero od 1 stycznia 2009 r. Przepisów
z obowiązującą w 2008 roku skalą szukać musimy w przepisach przejściowych
do nowelizacji PIT, która zaczęła obowiązywać 1 stycznia 2007 r. A to może
być mylące zarówno dla podatników, jak i płatników.
- W 2008 roku będziemy się rozliczać według takich samych stawek
podatkowych, jakie obowiązują w 2007 roku, czyli 19,30 i 40 proc, z tym że
podwyższeniu ulegnie kwota wolna od podatku z 572,54 zł do 586,85 zł.
Również pierwszy próg skali zwiększy się z kwoty 43 405 zł do 44 490 zł podkreślił ekspert z HLB Frąckowiak i Wspólnicy.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
21
DORADZTWO PODATKOWE
Dodatkowo podwyższeniu ulegną koszty uzyskania przychodów. O ile w 2007
roku miesięczne koszty dla podatnika uzyskującego przychody z tytułu jednego
stosunku pracy wynosiły miesięcznie 108,50 zł, a za rok podatkowy nie więcej
niż 1302 zł, o tyle w przyszłym roku będzie to odpowiednio 111,25 zł
miesięcznie i nie więcej niż 1335 zł.
- Teoretycznie jest to sytuacja korzystna dla podatników, gdyż podstawa
obliczenia należnego podatku będzie odpowiednio mniejsza, w wyniku czego
będziemy płacić niższe podatki. W praktyce jednak zmniejszenie ciężaru
podatkowego przy stale rosnących kosztach utrzymania jest symboliczne podsumował Maciej Hadas.
Wyższe pensje, wyższy PIT
Zgodnie z obecnymi przepisami w 2008 roku będziemy kontynuować
stosowanie tzw. odmrożonej skali podatkowej PIT. Marcin Radwan, doradca
podatkowy, partner w Tax-point wyjaśnia, że w stosunku do roku obecnego
w niewielkim stopniu zwiększony będzie pierwszy próg podatkowy (do 44 490
zł) oraz kwota zmniejszająca podatek dla wszystkich podatników (do 586,85
zł). Nie ulegnie zmianie wysokość stawek podatku oraz kwota określająca
drugi, najwyższy, próg skali podatkowej. Kwota wolna od podatku, tj.
graniczna kwota dochodu, którego osiągnięcie w skali roku nie będzie
skutkowało koniecznością zapłaty podatku, wyniesie 3091 zł (w 2007 roku jest
to 3015 zł). - Z uwagi na wzrost przeciętnego poziomu wynagrodzeń w
ostatnich latach wydaje się, że mimo korekty skali podatkowej, łączna liczba
osób opłacających podatek według wyższych progów skali zwiększy się
ponownie w 2008 roku - uważa Marcin Radwan.
Niższe stawki od 2009 roku
Ze względu na krótki czas na ewentualną reformę PIT jeszcze w 2007 roku
należy przyjąć, że istotniejsze zmiany skali zostaną wprowadzone dopiero od
2009 roku.
Rafał Garbarz, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young,
uważa, że podwyższenie wspomnianych wartości oznacza, że nominalne
obciążenie podatników stosujących te parametry przy kalkulacji podatku
spadnie.
- W uproszczeniu, mechanizm kalkulacji podatku według skali polega na
ustaleniu podstawy opodatkowania poprzez zsumowanie dochodów podatnika.
Następnie od kwoty wyliczonej przy zastosowaniu odpowiednich stawek
należy odjąć kwotę zmniejszającą podatek - dodaje Rafał Garbarz.
Podkreślił także, że zmiana w skali i kosztach, jaka nastąpi od 2008 roku, nie
jest duża i w związku z samą waloryzacją podatnicy nie odczują istotnego
obniżenia obciążeń. Głębsze zmiany w zakresie konstrukcji skali podatkowej
mogą mieć miejsce w 2009 roku, kiedy to mają zostać wprowadzone dwie
stawki podatkowe - 18 i 32 proc.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
22
DORADZTWO PODATKOWE
UE zmieni VAT od usług
finansowych
Powstają przepisy pozwalające na objęcie zwolnienie usług świadczonych
przez niezależne grupy tworzone przez podmioty świadczące usługi
zwolnione z podatku
Obecny system zwolnień z opodatkowania VAT usług finansowych
i ubezpieczeniowych obowiązuje w Unii Europejskiej w prawie niezmienionej
formie od lat 70. Komisja Europejska kilkukrotnie, bezskutecznie
podejmowała próby zmiany tych przepisów, obecnie trwają prace nad
dostosowaniem brzmienia przepisów Dyrektywy VAT do rzeczywistości
gospodarczej.
Dotychczasowe przepisy dają państwom członkowskim możliwość przyznania
podatnikom prawa wyboru opodatkowania zamiast zwolnienia od podatku
VAT. Z delegacji takiej skorzystało dotąd niewiele krajów, przede wszystkim
ze względu na trudności związane z prawidłowym obliczeniem i wykazaniem
podatku należnego. Przepisy wspólnotowe nie dają bowiem precyzyjnych
wskazówek dotyczących zasad określania podstawy opodatkowania
w przypadku usług finansowych. Drugą wątpliwą kwestią podnoszoną przez
podatników jest właściwe ustalenie momentu powstania obowiązku
podatkowego, przy czym wątpliwość ta dotyczy nielicznych krajów, np. Polski.
Radosław Krupa,
Roman Namysłowski,
menedżerowie
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Dziennik
z dn. 19.11.2007
Zmiana proponowana przez Komisję zmierza do zobowiązania państw
członkowskich do wprowadzenia opcji opodatkowania do przepisów
krajowych najpóźniej do 2012 roku. Oznacza to, iż prawdopodobnie wtedy
podmioty z branży finansowej będą mogły skorzystać z opodatkowania VAT,
jeżeli rozwiązanie to uznają za bardziej korzystne od obecnego. Skorzystanie
z tej opcji oznaczałoby konieczność opodatkowania świadczonych przez nie
usług stawką podstawową (w Polsce - 22 proc.). Jednak podmioty takie
miałyby pełne prawo do odliczenia podatku naliczonego związanego z tymi
czynnościami.
Jedną z podstawowych barier funkcjonowania firm z branży finansowej jest
brak możliwości (czy też ich istotne ograniczenie) zwiększania
konkurencyjności funkcjonowania poprzez wydzielanie określonych funkcji do
innego podmiotu w sposób efektywny podatkowo, tj. taki, który nie kreowałby
dodatkowego podatku VAT niepodlegającego odliczeniu. Obecne przepisy
Dyrektywy dają pewną możliwość w tym zakresie, lecz są sformułowane
w sposób mało precyzyjny i niewiele państw członkowskich wprowadziło
odpowiednie przepisy do legislacji krajowej. Komisja proponuje przyjęcie
przepisów pozwalających na objęcie zwolnieniem usług świadczonych przez
niezależną grupę (podmiot) utworzony przez podmioty świadczące usługi
zwolnione z opodatkowania na rzecz tych podmiotów. Prawo do zastosowania
zwolnienia uzależnione jest od spełnienia szeregu warunków, jak konieczność
ustalenia wynagrodzenia za świadczone usługi na poziomie zapewniającym
wyłącznie zwrot kosztów poniesionych przez grupę w celu świadczenia usług;
świadczone usługi powinny być niezbędne dla świadczenia usług przez
podmioty finansowe lub ubezpieczeniowe itp.
Komisja odniosła się również do zidentyfikowanego problemu zwiększenia
kosztów działalności spowodowanych podatkiem VAT niepodlegąjącym
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
23
DORADZTWO PODATKOWE
odliczeniu przy nabyciu usług świadczonych przez pośredników. Oprócz
przyjęcia precyzyjnych definicji czynności finansowych i ubezpieczeniowych
proponuje się również wprowadzenie przepisów pozwalających na objęcie
zwolnieniem świadczenia usług będących elementem usługi finansowej lub
ubezpieczeniowej, stanowiących odrębną całość i posiadających cechy usługi
finansowej lub ubezpieczeniowej zwolnionej z opodatkowania.
Z punktu widzenia polskich podatników istotny jest fakt, iż znaczna część
z tych zmian będzie wprowadzona w postaci rozporządzenia - co z kolei
oznacza, iż zmiany te będą miały bezpośrednie zastosowanie do działalności
polskich podatników. Obecnie zakres zwolnienia od VAT branży finansowej
jest określony wyłącznie w drodze dyrektywy, która mówiąc dosyć oględnie,
w Polsce nie została implementowana w sposób precyzyjny. W rezultacie
obecnie istnieje wiele obszarów w działalności podmiotów finansowych, które
są zwolnione od VAT na podstawie polskich przepisów, a jednocześnie patrząc
z punktu widzenia Dyrektywy VAT, powinny być opodatkowane (zdarzają się
również przypadki odwrotne). Wprowadzenie zapowiadanych przez Komisję
Europejską zmian dla polskich podatników będzie zatem w praktyce oznaczało
daleko bardziej istotne zmiany w opodatkowaniu działalności niż te, które
miały miejsce po 1 maja 2004 r. W szczególności należy wskazać, iż daleko
mniejszą rolę w ustalaniu zakresu opodatkowania lub zwolnienia z VAT będzie
odgrywać klasyfikacja usług z punktu widzenia przepisów o statystyce
publicznej. Dziś, jak wiadomo, znaczenie takiej klasyfikacji jest niebagatelne.
Firmy zbyt długo czekają na
porozumienia cenowe
Ministerstwo Finansów przez dwa lata wydało tylko trzy decyzje
w sprawie porozumień cenowych. Podatnicy muszą czekać na nie znacznie
dłużej niż przewidziane w ordynacji pół roku, chociaż płacą za tę
procedurę tysiące złotych
Konrad Piłat,
komentuje
Mateusz Pociask,
menedżer
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Rzeczpospolita
z dn. 19.11.2007
Porozumienia cenowe zostały wprowadzone do ordynacji podatkowej od
1 stycznia 2006 r. Mogą z nich korzystać grupy kapitałowe, które chcą mieć
pewność, że ceny stosowane między podmiotami powiązanymi nie będą
kwestionowane. W celu ich potwierdzenia mogą wystąpić z wnioskiem do
Ministerstwa Finansów, przedstawić pełną dokumentację transakcji i przyjęte
metody szacowania. Muszą też wnieść wysoką opłatę. Nie są to więc regulacje
dla szerokiego kręgu podatników. Dotychczas do MF wpłynęło 15 wniosków.
Wygląda jednak na to, że do pracy nad nimi skierowano zbyt mało osób. Przez
dwa lata wydano bowiem tylko trzy decyzje akceptujące stosowane ceny,
a jedno z postępowań umorzono.
Pół roku to za mało
- Praktyka pokazuje, że zawarcie porozumienia w ciągu pół roku jest
niemożliwe. Niestety, podatnicy często dopiero tuż przed upływem tego
terminu dowiadują się, że powinni przedstawić dodatkowe dowody lub analizy.
Może się zdarzyć, że wniosek wymaga uzupełnienia i przedłużenie
sześciomiesięcznego terminu jest niezbędne. Powinny to być jednak wyjątki,
a nie reguła - mówi Piotr Wiewiórka, doradca podatkowy
w PricewaterhouseCoopers. Dodaje, że niepokoi także przedłużanie
postępowania od razu o kolejne pół roku, a nie np. o miesiąc lub dwa.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
24
DORADZTWO PODATKOWE
- Porozumienia cenowe to stosunkowo nowa instytucja. Nie dziwi więc, że
Ministerstwo Finansów dopiero nabiera doświadczeń zarówno w samej
procedurze, jak i praktycznym stosowaniu zasad szacowania - zauważa
Mateusz Pociask, doradca podatkowy w Ernst & Young. Jego zdaniem trudno
tym jednak usprawiedliwiać przedłużanie terminów prowadzenia
postępowania, szczególnie że termin sześciomiesięczny dla porozumień
jednostronnych jest jasno wskazany w ustawie. Podatnicy mają zatem prawo
sądzić, że tyle będą czekać na standardową decyzję.
Trudny dobór metody szacowania
Zawarcie porozumień przedłużają nieprecyzyjne przepisy. Nie wynika z nich
jasno, czy szacując ceny transferowe, trzeba stosować jedną z pięciu metod
określonych w przepisach o podatku dochodowym, czy można przyjąć także
inne reguły.
- W praktyce nie to jest jednak największy problem. Bywa nim raczej zbyt
literalne rozumienie samych przepisów regulujących szacowanie cen.
Tymczasem należy je rozumieć raczej jako wytyczne, a nie konkretny sposób
obliczania ceny. Wskazanie rynkowego poziomu ceny jest to bowiem analiza
ekonomiczna, która powinna uwzględniać wszystkie relacje między stronami
transakcji. Zawsze trzeba więc wziąć pod uwagę różne okoliczności typowe dla
określonych przepływów, branży itp. Przy takim podejściu w zasadzie do
każdej transakcji można dobrać jedną z pięciu metod wskazanych w ustawie
o CIT - tłumaczy Mateusz Pociask.
- Firmy są zainteresowane potwierdzeniem prawidłowości cen, gdy dokonują
skomplikowanych i niestandardowych transakcji. Niestety, wtedy niezwykle
trudno dobrać jedną z pięciu metod przewidzianych przez ustawę o CIT.
Szczególnie gdy rozumiane są one dosłownie. To między innymi dlatego
postępowania trwają tak długo - potwierdza Piotr Wiewiórka.
Wniosków będzie więcej
- W innych krajach Unii Europejskiej, np. Holandii czy Anglii, zawieranych
jest rocznie kilkanaście bądź kilkadziesiąt decyzji w sprawie porozumień
cenowych. Ministerstwo Finansów musi więc być przygotowane do
rozstrzygania tylu wniosków - uważa Piotr Wiewiórka.
- Można sądzić, że Ministerstwo Finansów nic spodziewało się dużego
zainteresowania porozumieniami cenowymi i stąd problemy z dotrzymaniem
ustawowych terminów. Tymczasem prawdopodobnie wniosków będzie coraz
więcej - twierdzi Mateusz Pociask.
Wskazuje, że w Polsce jest coraz więcej inwestycji zagranicznych, a to głównie
międzynarodowe firmy zainteresowane są porozumieniami. Warto podkreślić,
że możliwość zawarcia porozumienia cenowego często decyduje o wyborze
Polski, a nie innego kraju jako miejsca ulokowania nowego zakładu. Tym
bardziej warto się postarać, aby porozumienia sprawnie funkcjonowały.
Wniosków może przybywać także dlatego, że coraz więcej koncernów
dostrzega zalety porozumieli cenowych. - Przed wejściem w życie tych
przepisów były obawy, czy firmy będą skłonne z własnej woli ujawniać
władzom skarbowym wszystkie okoliczności zawieranych transakcji. Praktyka
pokazuje, że to niczym nie grozi. W kontroli dotyczącej cen transferowych
trzeba przedstawić dokładnie te same informacje. Wtedy jednak nie można
uzgodnić z władzami podatkowymi szczegółów stosowanych metodologii czy
ich dokumentacji - tłumaczy Mateusz Pociask.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
25
DORADZTWO PODATKOWE
To też korzyść dla fiskusa
Zdaniem Piotra Wiewiórki Ministerstwo Finansów samo powinno zachęcać
firmy do zawierania porozumień cenowych. Ono samo ma z tego poważne
korzyści. Po pierwsze, do budżetu wpływają wysokie opłaty. Po drugie,
zabezpiecza wpływy do budżetu: później musi jedynie sprawdzić, czy
porozumienie jest wypełniane. W ten sposób nie są konieczne długotrwałe
i skomplikowane, a przez to kosztowne kontrole cen transferowych, których
wyniki zwykle zostają zaskarżone do sądów administracyjnych.
lle kosztuje akceptacja cen? Przepisy przewidują trzy rodzaje porozumień
cenowych:
· jednostronne - gdy ceny akceptowane są tylko przez polskiego fiskusa,
· dwustronne - dotyczące transakcji między polskim podatnikiem
a zagranicznym podmiotem powiązanym,
· wielostronne - gdy niezbędne są uzgodnienia z władzami podatkowymi
kilku krajów.
Dotychczas podatnicy składali wnioski tylko o porozumienia jednostronne.
Wysokość opłaty od wniosku w sprawie porozumienia wynosi 1 proc. wartości
transakcji, przy czym dla porozumienia jednostronnego:
· dotyczącego wyłącznie podmiotów krajowych - wynosi nie mniej niż: 5000
zł i nie więcej niż 50 000 zł,
· dotyczącego podmiotu zagranicznego - wynosi nie mniej niż 20 000 zł i nie
więcej niż 100 000 zł.
Porozumienie dwustronna lub wielostronne kosztuje nie mniej niż 50 000 zł
i nie więcej niż 200 000 zł.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
26
DORADZTWO PODATKOWE
Korekta deklaracji po kontroli to
sukces skarbówki
Możliwość skorygowania deklaracji po wizycie UKS okazała się strzałem
w dziesiątkę. Dzięki niej kontrole trwają krócej, a pieniądze i tak
wpływają do budżetu
W ciągu trzech kwartałów 2007 roku podatnicy wpłacili na konta urzędów
skarbowych ponad 63 mln zł z tytułu korekty deklaracji, której dokonali po
kontroli urzędu kontroli skarbowej. Tylko w październiku 2007 r. korekty
złożonych wcześniej deklaracji dotyczyły łącznie 14,5 mln zł. Według
Ministerstwa Finansów efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. O tym, że
podatnicy docenili daną im szansę, świadczy to, że przez niespełna dwa
pierwsze miesiące obowiązywania tej instytucji (od 11 listopada do 31 grudnia
2006 r.) kontrolowani złożyli korekty deklaracji na łączną kwotę 15 mln zł.
Sukces w jeden rok
Grażyna J. Leśniak,
komentuje
Agnieszka Tałasiewicz,
partner
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Właśnie minął pierwszy rok obowiązywania przepisów, które umożliwiają
korygowanie deklaracji po kontroli UKS. Dokładnie 11 listopada 2006 r.
zaczęła obowiązywać nowelizacja ustawy o kontroli skarbowej i kluczowy dla
sprawy art. 14c (DzU z 2006 r., nr 191, poz. 1413). Wprowadził on możliwość
złożenia korekty w ciągu 14 dni od dnia doręczenia kontrolowanemu protokołu
kontroli. I z tego prawa, jak pokazują dane Ministerstwa Finansów, podatnicy
chętnie korzystają. W I kwartale br. w wyniku korekt do kasy państwa
wpłynęło 16,7 mln zł, w II kwartale 18,7 mln zł, a w III kwartale aż 27,7 mln
zł.
Rzeczpospolita
z dn. 21.11.2007 - Ta instytucja sprawiła, że kontrola skarbowa przestała być deficytowa. Nie
dość, że przynosi wymierne korzyści budżetowi państwa, to jeszcze pozwala
znacząco skrócić postępowania, i to co najmniej o rok. A skrócenie
postępowań to nie tylko mniej pracy w urzędzie, ale również mniej
uciążliwych czynności, które przedtem podatnik musiał wykonać po kontroli
skarbowej - podkreśla w rozmowie z „Rz” Igor Strąk, wicedyrektor
Departamentu Kontroli Skarbowej w Ministerstwie Finansów. - Rozwiązanie
przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Spodziewaliśmy się, że korekty
deklaracji będą dotyczyły jedynie małych kwot, tymczasem w grę wchodzą
nawet miliony złotych, które podatnicy od razu płacą.
Jak podkreśla Igor Strąk, dzięki możliwości korekty na konto urzędu
skarbowego wpływa należny podatek razem z odsetkami za zwłokę i nie trzeba
już wydawać decyzji Instytucja ta nie tylko zapewnia dodatkowe przychody,
ale także przynosi oszczędności. Kontrole sprawiają bowiem, że nie dochodzi
do nienależnych zwrotów VAT. Budżet nie musi więc wypłacać pieniędzy,
a podatnik nie naraża się na zarzut wyłudzenia i konieczność zapłaty sankcji.
- Możliwość korygowania deklaracji podatkowej po kontroli przeprowadzonej
przez urząd kontroli skarbowej przynosi wymierne efekty. Coraz częściej
doceniają ją również podatnicy. Niedawno mieliśmy rekordową korektę
wykonaną przez podatnika z kapitałem zagranicznym, który pomylił się
w VAT na, bagatela, 80 mln zł. Gdyby nie prawo do korekty po kontroli,
przedsiębiorca ten musiałby zapłacić 24 mln zł sankcji - powiedział „Rz”
Dariusz Ćwikowski, dyrektor UKS w Białymstoku.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
27
DORADZTWO PODATKOWE
Teraz czas na korektę VAT
Rozwiązanie to pozytywnie oceniają także prawnicy i doradcy podatkowi. - To
jest dobra instytucja i skuteczne narzędzie w nakłanianiu podatników
dopłacenia podatków. Trzeba je tylko zunifikować - uważa Agnieszka
Tałasiewicz, partner w Ernst & Young. Chodzi o możliwość korekty deklaracji
w VAT po kontroli urzędu skarbowego, co dziś jest niedopuszczalne
(art. 81 § 3 ordynacji podatkowej). - Utrzymywanie tej różnicy nie ma żadnego
merytorycznego uzasadnienia - podkreśla Agnieszka Tałasiewicz. Według niej
zmiany wymaga również art 79 ordynacji podatkowej.
Obecnie niemożliwe jest bowiem wystąpienie do organu o stwierdzenie
nadpłaty w okresie między zakończeniem kontroli a wszczęciem postępowania
podatkowego. - Przepisy dotyczące nadpłaty zupełnie nie odzwierciedlają
istnienia możliwości korekty po kontroli. W takiej sytuacji postępowanie
podatkowe nie jest wszczynane, a podatnik już na zawsze pozostaje
w martwym okresie między zakończeniem kontroli a wszczęciem
postępowania podatkowego.
Jak postępować przy wpłacie
podatku, gdy nie składa się
deklaracji
Czy w sytuacji, gdy dokonywane przez spółkę czynności nie
podlegały opodatkowaniu podatkiem od czynności
cywilnoprawnych (dalej: PCC), a na spółce nie ciążył obowiązek
złożenia deklaracji PCC-1 i uiszczenia podatku, podatnik musi
składać korektę deklaracji? Rozważmy ten problem w oparciu
o sytuację, gdy spółka nie będąc zobowiązana do składania
deklaracji, dokonała wpłaty podatku nienależnego lub w wysokości
większej od należnej.
Nie powinno budzić wątpliwości to, że kwota zapłacona tytułem
rzekomego zobowiązania podatkowego przez podmiot, który błędnie
uznał się za podatnika, stanowi nadpłatę. W takim przypadku właściwą
podstawą prawną do żądania stwierdzenia nadpłaty jest art. 75 par. 2 pkt
1 lit. c) Ordynacji podatkowej, stanowiący o wpłacie podatku
nienależnego lub w wysokości większej od należnej, podczas gdy
podatnik nie był zobowiązany do składania zeznań.
Agnieszka Tałasiewicz,
partner
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young, W takiej sytuacji nie jest wymagane złożenie wraz z wnioskiem
Gazeta Prawna
z dn. 21.11.2007
o stwierdzenie nadpłaty korekty deklaracji podatkowej. Wymóg
złożenia korekty deklaracji podatkowej byłby w tym przypadku
paradoksalny. Podmiot, który nie musiał składać deklaracji, a w sposób
błędny tego dokonał, żeby doprowadzić do stanu zgodnego z prawem,
musi teraz składać korektę deklaracji i zadeklarować, że nie miał
obowiązku deklarowania podatku. Żądanie złożenia korekty deklaracji
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
28
DORADZTWO PODATKOWE
w takiej sytuacji przeczyłoby istocie korekty deklaracji. Jak podkreśla
się w orzecznictwie, korekta deklaracji podatkowej ma zawsze na celu
doprowadzenie do zgodności niewłaściwie deklarowanej poprzednio
sytuacji prawnopodatkowej z sytuacją nakazaną przez ustawy
podatkowe (np. uchwała NSA z 30 czerwca 2003 r sygn. akt FPS 3/03).
Jeśli zatem podatnik nie był zobowiązany do złożenia deklaracji PCC-1
ze wskazaniem zobowiązania podatkowego w wysokości 0, czyli nie
powinien był w ogóle deklarować zobowiązania w PCC, to nie może
być mowy o obowiązku korekty deklaracji (w takiej sytuacji na
podmiocie w ogóle nie ciążył obowiązek podatkowy). Korekty
deklaracji w podatkach powstających z mocy prawa prowadzą
zasadniczo do zmiany wysokości kwoty powstałego już zobowiązania
podatkowego. Oznacza to, że obowiązek korekty może dotyczyć
wyłącznie sytuacji, gdy podatnik deklaruje podatek w innej wysokości
niż pierwotnie (a nie, gdy przeczy istnieniu zobowiązania
podatkowego). Ten komentarz dotyczy sytuacji odnoszącej się do PCC,
ale w istocie ma zastosowanie do każdego przypadku, gdy
zobowiązanie podatkowe zostało nienależnie zapłacone, gdy nie istniał
obowiązek do deklarowania takiego zobowiązania.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
29
DORADZTWO PODATKOWE
Opłaty leasingowe można
traktować jak należności
licencyjne
Różnice w opodatkowaniu wynikające z umów leasingu
Opłaty leasingowe uiszczane na rzecz zagranicznych leasingodawców
mogą w pewnych sytuacjach podlegać podatkowi dochodowemu od osób
prawnych u źródła.
Zgodnie z ustawą z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób
prawnych (tj. Dz.U. z 2000 r. nr 54, poz. 654 z późn. zm. - dalej ustawa o CIT),
podatnik nieposiadający siedziby lub zarządu na terytorium Polski podlega
opodatkowaniu w Polsce wyłącznie od dochodu uzyskanego na terytorium RP.
Na podstawie art. 21 tej ustawy płatności za prawo do użytkowania urządzenia
przemysłowego, w tym także środka transportu, traktuje się jako należności
licencyjne podlegające podatkowi u źródła. Przepis ten stosuje się jednak
z uwzględnieniem umów o unikaniu podwójnego opodatkowania, których
stroną jest Polska.
Zależnie od definicji należności licencyjnych w danej umowie, płatności
z tytułu opłat leasingowych mogą być traktowane jako należności licencyjne
lub jako zyski przedsiębiorstw (przykładowo w polsko-niemieckiej umowie
o unikaniu podwójnego opodatkowania płatność za użytkowanie lub prawo do
użytkowania urządzenia przemysłowego została ujęta w definicji należności
licencyjnych, natomiast umowa polsko-francuska nie traktuje tego rodzaju
należności jako należności licencyjnej). Te ostatnie podlegałyby, co do zasady,
opodatkowaniu wyłącznie w państwie, w którym uzyskujące je
przedsiębiorstwo ma siedzibę.
Kwalifikacja opłat
Edyta Karkoszka,
konsultant,
Jacek Jędrszczyk,
menedżer
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Nie każda opłata leasingowa będzie automatycznie traktowana jako należność
licencyjna. Zgodnie z Komentarzem do Konwencji Modelowej OECD
w sprawie podatku od dochodu i majątku przyjętym w 1977 roku, należy
dokonać jednoznacznego rozróżnienia między należnościami uiszczanymi
z tytułu użytkowania urządzenia, które mieszczą się w zakresie art. 12 umów
o unikaniu podwójnego opodatkowania (tj. w definicji należności licencyjnych)
a płatnościami stanowiącymi odpłatność za sprzedaż urządzenia. Opłatę
leasingową można zakwalifikować jako należność licencyjną jedynie wtedy,
jeżeli stanowi ona wynagrodzenie z tytułu najmu, czyli odpłatność za
użytkowanie lub prawo do użytkowania określonego urządzenia. Zatem jeżeli
opłaty leasingowe stanowią cenę zakupu urządzenia uiszczaną na raty, nie
spełniają definicji należności licencyjnych.
Gazeta Prawna
z dn. 22.11.2007 Szczególną uwagę należy też zwrócić na zapis w umowie z kontrahentem
dotyczący wykupu urządzenia. Jeżeli bowiem taka umowa przewiduje
obowiązek, a nie tylko opcję zakupu urządzenia po upływie okresu leasingu,
transakcja będzie stanowiła raczej rodzaj sprzedaży kredytowej, a płatności
z tytułu takiej umowy również nie będą zaliczać się do należności
licencyjnych. Rozróżnienie między umowami leasingu przewidującymi opcję
lub obowiązek wykupu przedmiotu leasingu przypomina więc podział na
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
30
DORADZTWO PODATKOWE
umowy leasingu operacyjnego i finansowego w potocznym rozumieniu.
W praktyce w celu poprawnego określenia traktowania podatkowego opłat
leasingowych każdą umowę leasingu z zagranicznym leasingodawcą należy
analizować odrębnie. Szczególną uwagę należy przy tym zwrócić na
opcję/obowiązek wykupu urządzenia.
Lokalizacja firmy
Nawet jeśli opłaty leasingowe będą spełniały definicję należności licencyjnych,
należy rozważyć, czy odbiorca opłat nie posiada zakładu w Polsce, wtedy
bowiem traktowanie podatkowe płatności z tytułu leasingu będzie odmienne.
Zgodnie z przywołanym wyżej Komentarzem, w przypadku oddania
urządzenia w leasing przez podmiot z siedzibą w jednym państwie podmiotowi
w drugim państwie bez ustanawiania stałej placówki dla potrzeb leasingu
w tym drugim państwie, udostępnione urządzenie jako takie nie będzie
powodować powstania zakładu leasingodawcy w kraju leasingobiorcy, pod
warunkiem, że umowa będzie ograniczać się do samego leasingu urządzenia.
Zgodnie z Komentarzem OECD Opodatkowanie dochodu uzyskanego z
leasingu urządzeń przemysłowych, handlowych i naukowych z kwietnia 2000
r., należy także zbadać, który podmiot - leasingodawca czy leasingobiorca obsługuje, serwisuje, kontroluje i utrzymuje leasingowane urządzenie.
W pewnych sytuacjach może to bowiem prowadzić do powstania zakładu
leasingodawcy w kraju leasingobiorcy.
Zastosowanie stawki z umowy
Jeżeli opłaty leasingowe uiszczane na rzecz zagranicznego leasingodawcy
kwalifikują się jako należności licencyjne, a odbiorca opłat nie posiada zakładu
w kraju leasingobiorcy, pozostaje rozważyć, jaką stawkę podatku u źródła
należy zastosować.
Stosownie do art. 21 ustawy o CIT stawka ta wynosi 20 proc. Przepis ten
stosuje się jednak z uwzględnieniem umów o unikaniu podwójnego
opodatkowania. Wspomniane umowy przewidują co do zasady niższą stawkę
opodatkowania lub zezwalają na niepobranie podatku. Na zastosowanie
przepisów odnośnej umowy można sobie jednak pozwolić, pod warunkiem, że
jest się w stanie udokumentować miejsce siedziby podatnika (odbiorcy opłat)
dla celów podatkowych odpowiednim certyfikatem rezydencji.
W konsekwencji leasingobiorca, działający w charakterze płatnika podatku
u źródła, będzie mógł zastosować niższą stawkę bądź nie pobrać podatku, o ile
spełni wymogi stawiane mu przez polską ustawę o CIT.
Słowniczek
Należności licencyjne (ang. royalties) - należności płacone za użytkowanie
lub prawo do użytkowania praw autorskich do dzieła literackiego,
artystycznego lub naukowego, patentu, znaku towarowego czy know-how.
W definicji należności licencyjnych większości umów o unikaniu podwójnego
opodatkowania, których stroną jest Polska, znajdują się również należności za
użytkowanie lub prawo do użytkowania urządzenia przemysłowego.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
31
DORADZTWO PODATKOWE
VAT do zapłaty od złotówki
· Osoby mieszkające za granicą, a prowadzące firmę w Polsce, płacą
VAT w kraju
· Nie obowiązuje w tym przypadku limit zwolnienia podmiotowego
· Nawet przy obrocie 1-złotowym trzeba się zarejestrować oraz płacić
podatek
Ewa Matyszewska,
komentuje
Roman Namysłowski,
menedżer
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Zwolnienie podmiotowe z VAT dotyczące podatników, u których wartość
netto sprzedaży opodatkowanej nie przekroczyła w poprzednim roku
podatkowym (lub w trakcie rokuw stosunku do podmiotów, które rozpoczęły
działalność) kwoty stanowiącej równowartość 10 tys. euro (od 1 stycznia 2008
r. - 50 tys. zł), nie ma zastosowania do podatników nieposiadających siedziby
lub miejsca zamieszkania na terytorium Polski. Oznacza to, że każdy podatnik,
który zmienił swoje miejsce zamieszkania na zagraniczne, a prowadzi
czynności podlegające opodatkowaniu VAT w Polsce, będzie musiał od
każdego obrotu - nawet najmniejszego - odprowadzić podatek od towarów
i usług do polskiego fiskusa.
Według ekspertów w dobie rosnącej polskiej emigracji obowiązki VAT mogą
objąć sporą grupę podatników. Co gorsze, większość z nich nie wie, że takich
obowiązków dopełnić powinna. Chodzi o rejestrację VAT, składanie
deklaracji, wpłacanie podatku czy prowadzenie odpowiedniej ewidencji.
Winna Dyrektywa
Gazeta Prawna Artykuł 113 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług
z dn. 23.11.2007 (Dz.U. nr 54, poz. 535 z późn. zm.) wprowadza wyjątek od zasady
powszechności VAT w zakresie podmiotowym. Jak wyjaśnił nam Paweł
Satkiewicz, prawnik w Baker & McKenzie Doradztwo Podatkowe, w myśl tej
zasady każdy sprzedawca towarów lub dostawca usług, który posiada cechy
podatnika, objęty jest powszechnością VAT. Kwota zwolnienia w wysokości
10 tys. euro wynika wprost z uprawnień, jakie daje Polsce art. 287 Dyrektywy
2006/112/WE Rady, określający maksymalną wysokość zwolnienia
podmiotowego dla państw członkowskich przystępujących do Wspólnot
Europejskich po 1 stycznia 1978 r.
- Zwolnienie podmiotowe zostaje wyłączone w przypadku podatników
niemających siedziby lub miejsca zamieszkania na terytorium kraju.
Wyłączenie to wynika wprost z art. 283 c) Dyrektywy. W praktyce oznacza to
konieczność opodatkowania dostaw towarów oraz świadczenia usług z chwilą
pierwszej czynności, która skutkuje powstaniem obowiązku podatkowego podkreślił Paweł Satkiewicz.
Jednocześnie zauważył, że jest to wyłączenie odnoszące się do każdej, nawet
najmniejszej wartościowo czy też ilościowo czynności opodatkowanej oraz
w odniesieniu do wszelkich rodzajów działalności podatnika niemającego
siedziby lub miejsca zamieszkania na terytorium kraju. Analogiczne przepisy
powinny obowiązywać w każdym z państw członkowskich.
Brak zakazów
Istotą omawianego zagadnienia jest fakt, że zwolnienie podmiotowe dla
podatników nieprzekraczających określonego limitu obrotów (w Polsce
obecnie 10 tys. euro - 39,7 tys. zł, a od 1 stycznia 2008 r. stała kwota 50 tys. zł)
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
32
DORADZTWO PODATKOWE
nie ma zastosowania do osób nieposiadających w Polsce siedziby lub miejsca
zamieszkania. Janina Fornalik, doradca podatkowy w MDDP Michalik Dłuska
Dziedzic i Partnerzy spółka doradztwa podatkowego zwróciła uwagę na fakt,
że wyłączenie oznacza, że takie osoby będą zobowiązane do rejestracji
i rozliczania VAT od każdej transakcji podlegającej opodatkowaniu VAT
w Polsce, choćby jej wartość wynosiła 5 zł.
- Trudno znaleźć sensowne uzasadnienie dla nierównego traktowania
podmiotów polskich i zagranicznych w tym zakresie. Jedynym powodem jego
wprowadzenia jest zapewne trudność w monitorowaniu i kontroli przez organy
podatkowe wartości obrotów z tytułu transakcji dokonywanych w Polsce przez
podmioty zagraniczne - tłumaczyła Janina Fornalik.
Dodała także, że Dyrektywa unijna nie wprowadza zakazu stosowania
zwolnienia podmiotowego dla podmiotów zagranicznych.
- Wiele krajów wprowadziło jednak takie przepisy do lokalnych legislacji stwierdziła nasza rozmówczyni.
Dodatkowe obowiązki
Zwolnienie z opodatkowania dla tzw. drobnych przedsiębiorców ma
zastosowanie wyłącznie do podmiotów posiadających siedzibę lub miejsce
zamieszkania w danym kraju. Wymóg ten wynika wprost z Dyrektywy
2006/112.
Oznacza to przykładowo - jak zauważył Roman Namysłowski, menedżer Ernst
& Young - konieczność rejestracji VAT w danym kraju (niebędącym krajem
siedziby), prowadzenia odpowiednich rejestrów, wystawiania faktur czy
składania deklaracji.
- Zakres obowiązków podatników VAT każdorazowo należy zweryfikować
w przepisach danego kraju. Jednym z nielicznych państw członkowskich, które
pozwoliło obcokrajowcom, wbrew przepisom wspólnotowym, na stosowanie
zwolnienia dla drobnych przedsiębiorców, jest Wielka Brytania. Dodatkowo
limit zwolnienia jest tam najwyższy w całej Wspólnocie i przekracza 60 tys.
funtów - argumentował Roman Namysłowski.
Ważne zamieszkanie
Hanna Czogalla, senior konsultant, departament doradztwa podatkowego HLB
Frąckowiak i Wspólnicy, tłumaczyła, że jeżeli podatnik o obcym miejscu
zamieszkania wykonuje na terenie Polski działalność w sposób profesjonalny,
która pozwala uznać go za podatnika VAT, jest on zobowiązany zarejestrować
się jako podatnik VAT czynny. - Wskazane wyłączenie może mieć znaczenie
dla emigrantów, którzy pomimo przeniesienia rezydencji podatkowej za
granicę nadal wykonują w Polsce działalność jako Dsoby fizyczne,
korzystające ze zwolnienia podmiotowego VAT. W momencie przeniesienia
miejsca zamieszkania podatnie muszą zarejestrować się jako podatnicy VAT
czynni, składać deklaracje, wystawiać faktury VAT, a w określonych
sytuacjach rejestrować sprzedaż na kasie fiskalnej - podsumowała Hanna
Czogalla.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
33
DORADZTWO PODATKOWE
Czasem lepiej nie pytać fiskusa
o zdanie
Rozstrzygnięto kwestię korzystania z ulgi meldunkowej. Izba Skarbowa
w Szczecinie i WSA w Warszawie uznały, że o uldze przy sprzedaży
nieruchomości decyduje moment zameldowania, a nie nabycia
nieruchomości. Do tej pory Ministerstwo Finansów uzależniało prawo do
ulgi od momentu nabycia. Kto może ujednolicić tę kwestię?
Ewa Matyszewska,
rozmowa z
Agnieszką Tałasiewicz,
partnerem
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
- To dotkliwy problem. Przypadek ulgi meldunkowej to nie jedyny przykład
rozbieżności interpretacyjnych. Mieliśmy wiele urzędów, które w podobnych
sprawach orzekały różnie. Rolę ujednolicającą miał spełniać minister finansów.
Minister był informowany o rozbieżnościach i proszony o ujednolicenie
stanowiska. Ta rola i nadzór pozostaje nadal w gestii MF. Oczywiście mam
świadomość, że to może być zawodny sposób i nie zawsze ministerstwo
uważa, że rozbieżność jest na tyle uzasadniona, aby zajmować stanowisko. Są
jednak sprawy tak dużej wagi społecznej, że posłowie decydują się na złożenie
interpelacji poselskiej, w której sygnalizują wątpliwości. W odpowiedzi na
interpelację jakaś interpretacja ministra się pojawia. Ona może być
ujednolicającym elementem.
Właśnie w kwestii ulgi meldunkowej stanowisko MF pochodzi
z odpowiedzi na interpelację. Jest ono niekorzystne dla podatników. Czy
jest szansa, aby minister zmienił wypowiedź?
- Obawiam się, że w takiej sytuacji minister finansów nam nie pomoże.
Gazeta Prawna Co zatem mają robić podatnicy, którzy np. od urodzenia są zameldowani
z dn. 23.11.2007 w mieszkaniu, ale dopiero staną się właścicielami nieruchomości,
a następnie będą chcieli ją sprzedać, korzystając z ulgi? Wystąpić
o interpretację?
- Zawsze powstaje wątpliwość, czy opłaca się pytać fiskusa. Czasem pytanie
jest zadawane nie, dlatego, że podatnik czegoś nie wie, ale dlatego, że chce
zabezpieczyć swoje interesy. Jeśli prawdopodobieństwo otrzymania
pozytywnej interpretacji jest nieduże, to lepiej jest przyjąć tę interpretację,
którą uważamy za uzasadnioną - i nie pytać. Gdyby w przyszłości zastosowana
wykładnia została zakwestionowana przez urząd, wówczas należy odwoływać
się do swojej argumentacji i korzystnych, już wydanych, rozstrzygnięć. Jeżeli
otrzymamy negatywną interpretację, będzie to oznaczać, że ktoś w naszej
sprawie już zajął stanowisko. Mimo, że nie jest ono dla podatnika wiążące,
może determinować podejście do zagadnienia.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
34
DORADZTWO PODATKOWE
Reforma VAT możliwa nawet za
parę miesięcy
Pawet Rochowicz: Rządząca Platforma Obywatelska ma pomysł na
zupełnie nową ustawę o VAT. Tymczasem w poprzedniej kadencji Sejmu
niewiele zabrakło do dokończenia obszernej nowelizacji tej ustawy
przynoszącej wiele korzystnych zmian w rozliczeniach tego podatku przez
przedsiębiorców. Czy warto wrócić do tamtej nowelizacji, czy może
pokusić się o jeszcze głębszą reformę i uchwalenie całkiem nowej ustawy?
Paweł Rochowicz,
rozmowa z
Krzysztofem Sachsem,
partnerem
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Dziennik
z dn. 26.11.2007
Krzysztof Sachs: Napisanie zupełnie nowej ustawy, która zlikwidowałaby
mankamenty poprzedniej, teoretycznie zawsze jest dobrym pomysłem. Ale
wiedząc, ile czasu t rwa przygotowanie takiego projektu i do ilu kompromisów
muszą dojść posłowie z biznesem, ekspertami i urzędnikami Ministerstwa
Finansów - wydaje się, że dziś najbardziej sensowny byłby powrót do niemal
już uchwalonego projektu nowelizacji ustawy z poprzedniej kadencji. To był
efekt dwuletniej pracy wielu osób, w tym zespołów niezależnych ekspertów
specjalnie powołanych w tym celu przez byłego wiceministra Mirosława
Barszcza. Co ważne, w trakcie prac sejmowych udało się osiągnąć w wielu
kwestiach porozumienie nie tylko co do samego wprowadzenia pewnych
rozwiązań, ale również, co nie mniej ważne, do ostatecznej redakcji przepisów.
Co więcej - projekt zawiera niektóre pomysły zgłaszane przez PO w projekcie
przedstawionym przez tę partię dwa lata temu. Szkoda byłoby wyrzucić to do
kosza. Uzgodnione zmiany w większości nie budziły już niczyjego sprzeciwu.
Wprawdzie w ostatecznej wersji projektu znalazła się tylko część zmian
postulowanych przez biznes, ale są one niezmiernie ważne. Przypomnimy, że
chodzi o tak rewolucyjne sprawy jak skrócenie do 50 dni terminu zwrotu
podatku, zniesienie kaucji gwarancyjnej i 30-proc. sankcji za nieprzestrzeganie
przepisów ustawy, a także wprowadzenie możliwości składania kwartalnych
deklaracji dla wszystkich podatników, uproszczenia dla składów
konsygnacyjnych czy rozliczanie VAT importowego w deklaracji podatkowej
zamiast płacenia przy odprawie celnej.
Ale w tym projekcie brakowało np. pełnego odliczenia VAT dla nabywców
samochodów osobowych używanych w biznesie. To zapewniłoby
neutralność podatku dla firm, zwłaszcza małych. A to właśnie zapowiada
PO w swojej ustawie.
Rzeczywiście ta propozycja została odrzucona przez MF. Ale problem jest
bardziej złożony. Oprócz neutralności VAT dla firm trzeba bowiem również
coś zrobić z używaniem samochodów do celów prywatnych. I to zarówno na
gruncie VAT, jak i PIT. Wszystkie nowoczesne systemy podatkowe zawierają
jakąś formę uproszczonego opodatkowania prywatnego użytku samochodów.
Wprowadzenie takich zasad pozwoliłoby podatnikom przewidywać skutki
podatkowe takich zdarzeń zamiast zdawać się na księżycowe niekiedy pomysły
inspektorów skarbowych. Jednocześnie można byłoby wprowadzić pełne
odliczenie VAT. Szczerze mówiąc, nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego
kolejne rządy odstępują od całościowego, systemowego rozwiązania tego
problemu.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
35
DORADZTWO PODATKOWE
Jeśli wskrzesimy tę niedoszłą nowelizację, to jak jeszcze skorzystają na
niej małe firmy?
Poza wspomnianą likwidacją sankcji warto wspomnieć o uproszczeniu
przepisów dotyczących momentu powstania obowiązku podatkowego, a także
o propozycji wprowadzenia zryczałtowanego opodatkowania. W przypadku
małych firm sprowadzałoby się ono do wpłacania stałej kwoty (rzędu kilkuset
złotych) zamiast prowadzenia kompleksowej ewidencji i rozliczania podatku
na zasadach ogólnych. Wprawdzie w końcowej wersji projektu nowelizacji
ryczałt dotyczy wąskiej grupy podatników, ale lepsze to niż nic. Wiele firm
mogłoby dzięki temu prowadzić uproszczone rozliczenia. A jeśli aparat
skarbowy przekona się do tego rozwiązania, to jest szansa, że przy następnej
okazji uda się to rozwiązanie wprowadzić w szerszym zakresie.
Dziś problemem, zwłaszcza dla firm inwestujących w badania i rozwój,
jest brak możliwości odliczenia VAT od wydatków na zaniechane
inwestycje. Zresztą dotyczy to w ogóle wydatków, które nie mogą być
kosztami uzyskania przychodów. Czy są szanse na usunięcie tego zakazu?
Ten zakaz jest, moim zdaniem, niezgodny z unijną dyrektywą o VAT, a poza
tym rzeczywiście szkodliwy dla wielu firm. W ten sposób, gdy ustawodawca
dokonuje nawet drobnych zmian w przepisach o kosztach dla potrzeb CIT,
wpływa też na niemożność odliczania VAT. Myślę, że przy dobrej
argumentacji - właśnie z powołaniem na prawo Unii Europejskiej - zniesienie
tego zakazu dałoby się wynegocjować w pracach parlamentarnych.
Czy te zmiany, o których rozmawiamy, nie odbiją się na wpływach do
budżetu?
W jakiś sposób na pewno tak, choć można mówić raczej o przesunięciu
w czasie pewnych wpływów niż ich zmniejszeniu. Ale co ważne Ministerstwo Finansów, akceptując proponowane w poprzedniej kadencji
Sejmu zmiany, już się na nie zgodziło, także akceptując skutki budżetowe.
Poza tym jestem przekonany, że rozwiązanie o potencjalnie najwyższych
skutkach budżetowych, czyli brak wpłat podatku od importu, byłoby w pełni
wynagrodzone inwestycjami zagranicznymi w kraju, bo inwestorzy naprawdę
czekają na taką zmianę.
Załóżmy zatem, że wyciągamy z sejmowego lamusa tę niedokończoną
nowelizację, wzbogacamy ją o kilka punktów i przy dobrej woli
politycznej posłowie ją uchwalają. Ile to zajęłoby czasu?
Przypomnijmy, że tamten projekt w momencie rozwiązania poprzedniego
Sejmu był tuż przed drugim czytaniem, oszlifowany, dopracowany i właściwie
nie budził sporów politycznych. Zabrakło ostatecznego głosowania.
Rzeczywiście trzeba go uzupełnić, starannie przeglądając propozycje
odrzucone, a także uzupełniając o nowe pomysły, które mogły powstać
w ostatnich miesiącach. Myślę, że wtedy realne byłoby uchwalenie ustawy do
marca, co oznaczałoby, że np. w lipcu ta reforma weszłaby w życie. Ale gdyby
posłowie zdecydowali się jednak na prace nad zupełnie nową ustawą, to
powinni sobie zarezerwować na to z całą pewnością znacznie więcej niż rok.
Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego i po mniejszej reformie może
nastąpić większa. Byle nie burzyła tego, co jest dobre w tym systemie.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
36
DORADZTWO PODATKOWE
Fiskus chce korekty przy
aportach, chociaż to niezgodne
z dyrektywą
Podatnicy ciągle nie wiedzą, czy muszą korygować VAT, wnosząc swój
majątek aportem. Sądy ostatnio opowiadają się po stronie fiskusa,
a eksperci podkreślają, że polskie przepisy są sprzeczne z dyrektywą
Wewnętrzne regulacje nie powinny bowiem naruszać fundamentalnego prawa
do odliczenia podatku naliczonego. Niestety, przyjęcie takiej wykładni to
pewny spór z urzędem. Tym bardziej że ostatnio w orzecznictwie dominuje
niekorzystny dla podatników pogląd. Najświeższy przykład to wyrok
Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 21 listopada 2007 r.
(III SA/Wa 1478/07, opisywaliśmy go w „Rz" z 22 listopada).
Zmieniamy przeznaczenie majątku
Wniesienie w kładu do spółki to czynność zwolniona z VAT. Wynika tak z 8
ust. 1 pkt 6 rozporządzenia ministra finansów z 27 kwietnia 2004 r. A podatek
naliczony przy zakupach można odliczyć tylko wtedy, gdy są one
wykorzystywane do czynności opodatkowanych. Aport jest natomiast
czynnością zwolnioną. Z kolei art 91 ust. 7 ustawy o VAT mówi o obowiązku
korekty, gdy zmieniło się prawo do obniżenia kwoty podatku należnego. Czy
dotyczy to aportów?
Przemysław Wojtasik,
komentuje
Roman Namysłowski,
menedżer
w Dziale Doradztwa
Podatkowego Ten przepis ma zastosowanie wtedy, gdy zmieniło się przeznaczenie środka
Ernst & Young, trwałego, np. z powodu zmiany rodzaju wykonywanej działalności - mówi
Rzeczpospolita
z dn. 26.11.2007
Marek Wojda, doradca podatkowy z Baker & McKenzie. - Podatnik może więc
kupić komputer i wykorzystywać go w firmie sprzedającej artykuły
przemysłowe, a po dwóch latach uznać, że lepiej pójdzie mu w pośrednictwie
finansowym (działalność zwolniona). Wtedy faktycznie powinien skorygować
VAT odliczony przy zakupie. Taką zmianą nie jest natomiast wniesienie
składnika majątku aportem do innej firmy.
Argumentem przeciw korekcie przy aporcie środków trwałych jest także to, że
art. 91 ust. 7 ustawy o VAT nie odsyła do ust. 6 mówiącego o jej zasadach.
Odnosi się natomiast do ust. 4, który przewiduje, że w wypadku zbycia środka
trwałego powinien on być traktowany tak, jakby nadal był używany na
potrzeby działalności opodatkowanej. Więcej na ten temat pisaliśmy w DF z 23
kwietnia 2007 r.
Związek ze sprzedażą opodatkowaną
Jeszcze rok temu większość organów podatkowych uważała, że wnosząc aport,
nie trzeba oddawać odliczonego podatku. Przykładowo Izba Skarbowa
w Opolu w interpretacji z 3 marca 2005 r. (PP-II-005/549/BL/04) stwierdziła:
„jeżeli istnieje związek wnoszonego aportem środka trwałego ze sprzedażą
opodatkowaną i miało miejsce choćby krótkotrwałe jego używanie, podatnik
ma prawo do odliczenia podatku naliczonego przy zakupie tego środka
trwałego i nie powstaje u niego obowiązek dokonania korekty podatku
naliczonego związane go z jego nabyciem, nawet jeśli później stanie się on
przedmiotem aportu". Podobnie uważały Małopolski Urząd Skarbowy
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
37
DORADZTWO PODATKOWE
(interpretacja z 16 listopada 2005 r RO/443/142/2005) oraz Pierwszy Urząd
Skarbowy Warszawa-Śródmieście (interpretacja z 14 lutego 2006 r.,
1435/PP1/443-253/05/AŁ).
Z kolei Izba Skarbowa w Białymstoku podkreśliła, że obowiązek korekty
narusza w ogóle zasadę neutralności podatku. Jak czytamy w interpretacji z 30
października 2006 r. (PPH/ 4430-586/ICh/06): Zasada potrącalności podatku
naliczonego wynikająca z zasady neutralności VAT powinna być pojmowana
jak najszerzej i znajdować zastosowanie także w odniesieniu do podatku
naliczonego przy nabyciu środków trwałych, dokonanym z zamiarem
wykorzystania ich w ramach działalności opodatkowanej. Również wtedy, gdy
środki trwale zostaną następnie wniesione aportem do spółki cywilnej.
Wniesienie aportem środków trwałych do spółki cywilnej nie może zatem
powodować obowiązku dokonania korekty uprzednio odliczonego podatku
naliczonego. Warunkiem jest jednak, by środki te służyły sprzedaży
opodatkowanej.
Zdarzały się jednak też interpretacje optujące za korektą (decyzja Izby
Skarbowej w Krakowie z 16 lutego 2006 r, PP - 3/449/1/06).
Tylko gdy rozliczenie proporcją
Korzystne dla podatników stanowisko potwierdził Wojewódzki Sąd
Administracyjny w Olsztynie w wyroku z 7 grudnia 2006 r. (I SA/Ol 528/06,
opisywaliśmy go w DF z 25 stycznia 2007 r.). Sąd stwierdził wyraźnie, że
wniesienie środka trwałego wykorzystywanego do działalności opodatkowanej
nie powoduje obowiązku korekty VAT odliczonego przy nabyciu. Jego
zdaniem przepisy o obowiązku korekty dotyczą tylko podatników, którzy
wykorzystują towary jednocześnie do wykonywania czynności
opodatkowanych i zwolnionych od VAT.
Podatnik ma prawo do odliczenia
Argumentem na korzyść podatników był także wyrok Naczelnego Sądu
Administracyjnego z 7 czerwca 2004 r. (FSK 87/04) dotyczący wniesionych
aportem towarów. Wprawdzie chodziło o rozstrzygnięcie na podstawie starej
ustawy o VAT, ale sąd odwołał się do VI dyrektywy i wyraźnie stwierdził:
fundamentalna zasada potrącalności podatku naliczonego powinna być
pojmowana możliwie jak najszerzej i znajdować zastosowanie także w
odniesieniu do podatku naliczonego przy nabyciu towarów handlowych,
dokonanym z zamiarem wykorzystania ich w ramach działalności
opodatkowanej również wówczas, gdy towary takie zostaną następnie
wniesione aportem do spółki prawa handlowego lub cywilnego. Wniesienie
aportem takich towarów do spółki prawa handlowego lub cywilnego nie może
więc powodować obowiązku dokonania korekty uprzedniego odliczenia
podatku naliczonego. Sąd powołał się przy tym na orzecznictwo Europejskiego
Trybunału Sprawiedliwości, m.in. wyrok w sprawie C-37/95, w którym
stwierdzono, że w sytuacji kiedy nabycie towarów i usług zostało poczynione
z zamiarem wykorzystania ich do działalności opodatkowanej, ale z powodów
pozostających poza kontrolą podatnika nie wykorzystał on nabytych towarów
i usług w prowadzeniu tej działalności, prawo podatnika do odliczenia zostaje
zachowane.
Trzeba oddać VAT
Niestety, nie wszystkie sądy stanęły po stronie podatników. Przykładem jest
wyrok WSA w Łodzi z 21 lutego 2007 r. (I SA/td 1948/06, opisywany w DF
z 2 kwietnia 2007 r.) Sąd potwierdził obowiązek korekty podatku od
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
38
DORADZTWO PODATKOWE
wniesionych towarów i przyznał, że aport powoduje zmianę prawa do
odliczenia. Podatnik nie będzie już bowiem ich wykorzystywał w swojej
działalności gospodarczej.
Głos zabrało także Ministerstwo Finansów. W interpretacji z 27 marca 2007 r.
(PT5-033-13/EK/2006/AP-7828/7789)nie pozostawia złudzeń - odliczony
VAT trzeba skorygować. Przy towarach bez względu na to, ile czasu upłynęło
od zakupów do aportu, przy środkach trwałych z uwzględnieniem terminów
przewidzianych w art. 91 ustawy o VAT. Mówi on, że korektę podatku
naliczonego przy zakupie środków trwałych robimy przez 5 lat, a przy
nieruchomościach - 10 lat.
Za korektą opowiedział się też warszawski WSA w wyroku z 21 listopada
2007 r. Jego zdaniem polskie przepisy przewidują ją wtedy, gdy nastąpi zmiana
przeznaczenia środka trwałego. Mówi o tym art. 91 ust. 7 ustawy o VAT, który
dotyczy także wniesionych w formie aportu środków trwałych. Czynność ta
powoduje, że podatnik nie będzie już wykorzystywał majątku w działalności.
Musi więc skorygować podatek naliczony.
Przypomnijmy, że obowiązek korekty dotyczy tylko tych środków trwałych,
które kupiono po wejściu w życie nowej ustawy o VAT, a więc po 30 kwietnia
2004 r.
Zdaniem eksperta
Roman Namysłowski, doradca podatkowy, menedżer w Ernst & Young
Przyczyną całego zamieszania jest wprowadzenie przez naszego ustawodawcę
niezgodnego z przepisami unijnymi (wcześniej art. 5 VI dyrektywy, teraz art.
19 dyrektywy 2006/112/WE) zwolnienia dla aportów. I to jest istotą problemu,
a nie relacje między poszczególnymi ustępami w art. 91 ustawy o VAT. Sądy
powinny, więc szerzej spojrzeć na zagadnienie i zastanowić się, czy polskie
przepisy nie naruszają fundamentalnego w systemie VAT prawa do odliczenia
podatku naliczonego. Pomocne w tym zakresie jest orzecznictwo ETS, choćby
wyrok w sprawie C-150/99 (Lindopark). Szwecja wprowadziła zwolnienie
z VAT niezgodne z dyrektywą, ograniczając przez to możliwość odliczenia.
ETS uznał jednak, że błąd w przepisach nie może negatywnie wpływać na
zakres prawa do odliczenia. Podobnie było w sprawie C-305/01 (MKG
Factoring). Przepisy niemieckie przewidywały wbrew dyrektywie zwolnienie
dla usług faktoringu, ale zdaniem ETS nie może to prowadzić do ograniczenia
prawa do pomniejszenia podatku. Tak samo powinno być także w odniesieniu
do aportów. Podatnik powinien zachować prawo do odliczenia VAT przy
zakupach - to, że ustawodawca nieprawidłowo wprowadził zwolnienie
z podatku, nie może powodować dla niego negatywnych konsekwencji.
Zdaniem eksperta
Marek Wojda, doradca podatkowy z Baker & McKenzie Doradztwo
Podatkowe
Źródłem problemów z aportem środków trwałych było wprowadzenie przez
ministra finansów niezgodnego z dyrektywą zwolnienia. Dyrektywa umożliwia
jedynie wyłączenie z opodatkowania (a nie zwolnienie) m.in. aportu całości
majątku lub jego części, mogącej samodzielnie funkcjonować, przy nałożeniu
obowiązku ewentualnej korekty odliczenia na nabywcę. Jeśli aport nie jest
objęty tym wyłączeniem, powinien być opodatkowany. W tym kontekście
prowspólnotowa wykładnia niejasnego i wprowadzającego wątpliwości
art. 91 ust. 7 ustawy o VAT prowadzi do wniosku, że wniesienie środka
trwałego aportem nie powoduje obowiązku korekty odliczeń u dostawcy.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
39
DORADZTWO PODATKOWE
Najważniejsze, aby wreszcie
rząd i jego reprezentanci
w terenie zaczęli choć trochę
ufać przedsiębiorcom
Socjologowie podkreślają, że jeden z największych problemów polskiej
gospodarki to zastraszająco niski poziom kapitału społecznego. Trudno
dokonać cywilizacyjnego przełomu w kraju, w którym ludzie - i częstokroć
instytucje, dla których ci ludzie pracują - tak bardzo nie ufają sobie
nawzajem, podejrzewają się wzajemnie o złe intencje i rzucają sobie kłody
pod nogi.
Marcin Kaszuba,
menedżer
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Najbardziej widocznym efektem tego kryzysu zaufania jest przepaść dzieląca
świat administracji publicznej (w tym samorządowej) i biznesu. Nie jest to
jedynie problem wzajemnego niezrozumienia czy braku dialogu i współpracy.
Na pogarszanie relacji wpływają również ograniczenia instytucjonalne oraz
niejasne i zmieniające się jak w kalejdoskopie regulacje i kryteria.
Spektakularnym przykładem była konieczność uchwalenia specustawy
potrzebnej do organizacji EURO 2012. Kolejny przykład to kryteria wyboru
partnerów w przetargach publicznych - na podstawie ceny, nie zaś
doświadczenia i profesjonalizmu. No i co rusz mamy jakąś inwestycję, która
ma powstać za niewielkie pieniądze. Tyle że nie powstaje... Już w XIX wieku
angielski ekonomista John Ruskin pisał, że każdą rzecz ktoś potrafi zrobić
trochę gorzej i sprzedać trochę taniej. Jednak kierując się tylko ceną i płacąc
zbyt mało, można łatwo wyrzucić pieniądze w błoto, nabywając - przykładowo
- samochód świetny i na dodatek tańszy od innych, z tą tylko wadą, że nie
jeździ. Ktoś, kto wybiera najniższą ofertę, winien zatem przewidzieć pewną
dodatkową kwotę na zabezpieczenie ryzyka związanego z taką decyzją. Jeśli
jednak to zrobi, to za coś lepszego.
Puls Biznesu
z dn. 26.11.2007 Trudno przedstawić wzorcowy model współpracy biznesu i samorządu. Warto
oczywiście wspomnieć o przedsiębiorczym Wrocławiu i Poznaniu. Szerszy
przełom w kraju nie dokona się jednak bez zmiany mentalności społeczeństwa,
bez odbudowy zaufania i wiarygodności, a także bez usprawnienia instytucji
publicznych i wprowadzenia w administracji państwowej i rządowej wysokich
standardów zapewniających obywatelom równą, efektywną, apolityczną oraz
profesjonalną obsługę. Przede wszystkim jednak konieczne jest podjęcie
konstruktywnej współpracy ze środowiskami biznesowymi oraz nakreślenie
przejrzystych i racjonalnych ram współpracy publiczno-prywatnej.4,7 mln zł
Tyle według szacunków Najwyższej Izby Kontroli, kosztowała w 2004 roku
korupcja w kontrolowanych dziedzinach polskiej gospodarki. Tylko 7 proc. tej
kwoty udało się odzyskać. Korupcja to przede wszystkim niewykorzystane
możliwości gospodarcze, wolniejszy wzrost, kurcząca się baza podatkowa.
W Wielkiej Brytanii ocenia się, że korupcja to 3-4 proc. PKB.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
40
DORADZTWO PODATKOWE
Polscy przedsiębiorcy też
domagają się zachęt
Gospodarka się rozwija, bezrobocie spada, więc może już nie trzeba płacić
zagranicznym firmom, by inwestowały w Polsce? - zastanawiają się
eksperci.
760 mln zł grantów obiecał w ciągu dwóch lat polski rząd 31 firmom
zagranicznym w ramach ustawy o wspieraniu inwestycji o dużym znaczeniu
dla gospodarki. Część polskich firm ma już tego dość.
- Od 11 lat inwestujemy w Polsce. Zaczynaliśmy od zatrudnienia 36 osób.
Dzisiaj zatrudniamy ponad 1300. Trzykrotnie rozbudowywaliśmy fabrykę.
Praktycznie od trzech lat główny wykonawca nie schodzi z placu budowy.
Tymczasem są zachodnie firmy, które za plan zatrudnienia 600 osób dostają
kilkadziesiąt milionów złotych - mówi Krzysztof Olszewski, prezes Solarisa.
Agnieszka Tałasiewicz,
partner
w Dziale Doradztwa
Podatkowego
Ernst & Young,
Puls Biznesu
z dn. 30.11.2007
Eksperci przyznają, że system zachęt dla inwestorów nie jest sprawiedliwy.
Ściśnięte serce
- Chociaż nie jest to zapisane wprost, ustawa o wspieraniu ważnych inwestycji
przewiduje wsparcie dla zagranicznych firm. Była ona tworzona w sytuacji,
gdy Polska miała duże bezrobocie i trzeba było ściągnąć kapitał, który tworzył
miejsca pracy. Ta ustawa nigdy nie była sprawiedliwa, ale w przeszłości
służyła do osiągnięcia celu, więc ze ściśniętym sercem zgadzaliśmy się na nią uważa Małgorzata Krzysztoszek z KPPP Lewiatan.
Inni podkreślają jednak, że polskie firmy nie mają tak źle. - Polskie firmy mogą
korzystać z grantów unijnych. Szczególnie duże szanse w tym zakresie będą
mieć w najbliższych rundach aplikacyjnych firmy małe i średnie. Zagraniczne
koncerny z reguły są za duże, by ubiegać się o takie dofinansowanie - mówi
Agnieszka Tałasiewicz, partner Ernst & Young.
Ale na przykład Solaris jest już dużą firmą. - Staraliśmy się kilkakrotnie o
pomoc europejską, w tym na badania, na które rocznie wydajemy 8-10 mln zł.
Jeden raz otrzymaliśmy milion na projekt, jakim było wprowadzenie po raz
pierwszy w Europie do seryjnej produkcji autobusu hybrydowego - twierdzi
Krzysztof Olszewski.
Lista propozycji
Prezes Solarisa ma pomysł na poprawienie systemu zachęt inwestycyjnych. Publiczne pieniądze powinno się dawać za fakty, a nie za obietnice - uważa
Krzysztof Olszewski.
Za zmianą systemu jest też partner Ernst & Young.
- Podchodzę sceptycznie do wspierania firm, które chcą z Polski uczynić
platformę produkcyjną dla Europy. Ze względu na dużą liczbę dobrze
wykształconych osób powinniśmy mieć większe ambicje, w szczególności
dotyczy to tworzenia centrów badawczo-rozwojowych - mówi Agnieszka
Tałasiewicz.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
41
DORADZTWO PODATKOWE
- Są dwa programy wprowadzone przez minister Irenę Herbst - kredyt
technologiczny i krajowy fundusz kapitałowy, na które wciąż jest za mało
pieniędzy. Może warto by skierować pomoc publiczną właśnie na te programy
- sugeruje Małgorzata Krzysztoszek.
Jej zdaniem, zmiany można wprowadzić od zaraz. - Oczywiście, jeśli już coś
zostało obiecane inwestorowi, to należy się tego trzymać, ale nowe negocjacje
można by prowadzić według zmienionych zasad - uważa ekspert PKPP
Lewiatan.
Ostrożniejszy jest ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP).
- Powinniśmy przyciągać firmy innowacyjne, a te są głównie zagraniczne.
Może się to odbywać kosztem np. Solarisa, ale takie firmy polskie można
policzyć na palcach jednej ręki. Dlatego będziemy apelować, by obecny system
zachęt zmieniać, choć nie od razu. Jest to możliwe za 3-4 lata - mówi Adam
Ambrozik, ekspert KPP.
Okiem przedsiębiorcy
Henryk Siodmok, prezes Atlasa
A właśnie, że dobrze
Zachęty inwestycyjne dla zagranicznych przedsiębiorców oceniam bardzo
pozytywnie. One przyciągają prestiżowe inwestycje, na które polskiego
kapitału nie stać. Jaka rodzima firma mogłaby udźwignąć koszt przedsięwzięć
finansowanych u nas przez Della, Sharpa czy MAN? Warto pamiętać też
o tym, że polskie firmy, inwestujące za granicą, mogą ubiegać się
o dofinansowanie na tej samej zasadzie. Dlatego w tym zakresie musimy być
konkurencyjni i wspierać zagraniczne inwestycje, inaczej ulokowane zostaną
w innych krajach, tak jak fabryki Toyoty, Peugeota czy Hyundaia w Czechach
i na Słowacji.
LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG
42
ERNST & YOUNG
Rondo ONZ 1
00-124 Warszawa
Tel.: +48 (22) 557 70 00
Fax: +48 (22) 557 70 01
E R N S T & Y O UN G
© 2007 Ernst & Young
Wszelkie prawa zastrzeżone.
Ernst & Young jest zarejestrowanym
znakiem towarowym.
www.ey.com/pl/podatki