Listopad 2007 - EY
Transkrypt
Listopad 2007 - EY
DORADZTWO PODATKOWE LISTOPAD 2007 PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG NR 11/2007 – LISTOPAD Ernst & Young Szanowni Państwo, Przedstawiamy Państwu piętnaste wydanie miesięcznika „PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG”. Niniejszy biuletyn zawiera publikacje pracowników Działu Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, które ukazały się w prasie codziennej w listopadzie 2007 r. W przypadku jakichkolwiek pytań lub wątpliwości dotyczących tematyki podatkowej poruszanej w zamieszczonych artykułach i komentarzach, prosimy o bezpośredni kontakt z ich autorami. Życzymy Państwu przyjemnej lektury, Zespół doradców podatkowych Ernst & Young DORADZTWO PODATKOWE Spis treści Sprzedając dom, uważaj na 19-proc. podatek........................................................................3 Jak zagraniczne firmy mogą odzyskać VAT zapłacony w Polsce..........................................4 Od umowy pożyczki trzeba zapłacić PCC.............................................................................5 Każdy pakiet to przychód .....................................................................................................8 URS nie pasują do policji finansowej ................................................................................. 11 Kłopotliwy VAT od usług finansowych.............................................................................. 12 Warto uchwalić gotowy projekt ustawy o VAT .................................................................. 14 W restauracjach może być drożej ....................................................................................... 16 NSA Akcyza na olej opałowy do Trybunału ....................................................................... 17 Spokojnie, rąk do pracy nie brakuje.................................................................................... 18 Dzięki zmianom podatnicy mogą zaoszczędzić kilkaset złotych ......................................... 20 UE zmieni VAT od usług finansowych............................................................................... 23 Firmy zbyt długo czekają na porozumienia cenowe ............................................................ 24 Korekta deklaracji po kontroli to sukces skarbówki ............................................................ 27 Jak postępować przy wpłacie podatku, gdy nie składa się deklaracji ................................... 28 Opłaty leasingowe można traktować jak należności licencyjne ........................................... 30 VAT do zapłaty od złotówki............................................................................................... 32 Czasem lepiej nie pytać fiskusa o zdanie ............................................................................ 34 Reforma VAT możliwa nawet za parę miesięcy ................................................................. 35 Fiskus chce korekty przy aportach, chociaż to niezgodne z dyrektywą................................ 37 Najważniejsze, aby wreszcie rząd i jego reprezentanci w terenie zaczęli choć trochę ufać przedsiębiorcom ................................................................................................................. 40 Polscy przedsiębiorcy też domagają się zachęt ................................................................... 41 LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 2 DORADZTWO PODATKOWE Sprzedając dom, uważaj na 19proc. podatek Kupiłem ziemię z myślą o budowie własnego jednorodzinnego domu. Żeby na niego zarobić, postanowiłem część działki sprzedać, budując na niej wcześniej dom w stanie surowym. Teraz okazuje się, że ewentualnym zyskiem będę się musiał podzielić z urzędem skarbowym. Czy nie ma sposobu na to, aby nie płacić 19-proc. podatku dochodowego od różnicy między poniesionymi kosztami a potencjalnym zarobkiem? Czy to naprawdę jedyny wydatek, na jaki muszę być przygotowany? Zasady opodatkowania sprzedaży nieruchomości na gruncie podatku dochodowego od osób fizycznych zostały zmienione na początku bieżącego roku. Roman Namysłowski, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Rzeczpospolita z dn. 03.11.2007 Do końca 2006 r. przychód uzyskany ze sprzedaży podlegał co do zasady opodatkowaniu według stawki zryczałtowanej, w wysokości 10 proc. Zasada ta obowiązywała, jeżeli nieruchomość została sprzedana przed upływem pięciu lat od końca roku, w którym była kupiona lub wybudowana. Dokonanie tej transakcji przed upływem tego okresu nie zawsze wiązało się z koniecznością zapłaty podatku. Przepisy ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych (PIT) przewidywały bowiem zwolnienie od opodatkowania osiągniętych w ten sposób przychodów. Działo się tak m.in. jeżeli środki uzyskane ze sprzedaży nieruchomości były - nie później jednak niż w ciągu dwóch lat od dnia sprzedaży - wydatkowane na budowę własnego budynku mieszkalnego. Osoba dokonująca takiej transakcji była zobowiązana w terminie 14 dni, licząc od dnia tej sprzedaży, złożyć w swoim urzędzie skarbowym oświadczenie, że przychód uzyskany ze sprzedaży nieruchomości przeznaczy właśnie na wspomniany cel. Od 1 stycznia 2007 roku obowiązują już jednak inne reguły. Zlikwidowane zostało ryczałtowe opodatkowanie przychodu osiągniętego ze sprzedaży nieruchomości, a w zamian wprowadzono 19-proc. podatek. Opodatkowaniu tą stawką podlega dochód uzyskany z transakcji, czyli przychód pomniejszony o poniesione koszty związane z tą nieruchomością. Niestety, uchylono również zwolnienie z opodatkowania w sytuacji, w której podatnik przeznaczył otrzymane środki na zaspokojenie własnych potrzeb mieszkaniowych, czyli na przykład budowę innego domu, czy zakup lokalu mieszkalnego. W konsekwencji niezależnie od tego, w jaki sposób wykorzystamy środki uzyskane ze sprzedaży, i tak musimy zapłacić 19-proc. podatek z tytułu osiągniętego dochodu. Warto jednak w tym miejscu zwrócić uwagę na przepisy przejściowe, które towarzyszyły wprowadzeniu omawianej zmiany. Otóż zgodnie z nowelizacją do przychodu ze sprzedaży nieruchomości, nabytych lub wybudowanych (oddanych do użytkowania) do 31 grudnia 2006 roku, stosuje się stare zasady. Jeżeli zatem czytelnik sprzedaje nieruchomość, którą kupił przed końcem 2006 r., to osiągnięte przychody nie powinny być opodatkowane 19-proc. stawką podatku. Pod warunkiem oczywiście, że zachowane zostaną warunki zwolnienia opisane powyżej. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 3 DORADZTWO PODATKOWE Zakładam oczywiście, że czytelnik nie dokonuje tej transakcji jako prowadzący działalność gospodarczą. Wtedy bowiem, niezależnie od momentu nabycia, dochód podlegałby opodatkowaniu według 19-proc. stawki. Dodatkowo należałoby się też zastanowić, czy fakt prowadzenia działalności gospodarczej w rozumieniu przepisów o podatku dochodowym od osób fizycznych nie powoduje, że np. na gruncie podatku od towarów i usług (tj. VAT) transakcja taka będzie opodatkowana, gdyż osoba dokonująca sprzedaży stała się podatnikiem tego podatku. Jak zagraniczne firmy mogą odzyskać VAT zapłacony w Polsce Zagraniczne firmy, jeśli nie są w Polsce zarejestrowane dla celów VAT i nie wykonują działalności podatkowej, mogą odzyskać zapłacony w Polsce podatek na podstawie przepisów VIII Dyrektywy. Jak wygląda procedura takich zwrotów? Agnieszka Tałasiewicz, partner w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Gazeta Prawna z dn. 07.11.2007 Niestety tego rodzaju zwroty dokonywane są z dużym opóźnieniem. Przepisy dają organom podatkowym sześć miesięcy na dokonanie zwrotu i termin ten w większości przypadków jest przekraczany - często o wiele miesięcy, a nawet lat. Co więcej - mimo opóźnienia organy podatkowe nie wypłacają odsetek za opóźnienie powołując się na brak regulacji w tym zakresie. W tym kontekście wyrok wydany 24 września 2007 r. (sygn. akt III SA/Wa 849/07) przez Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie należy uznać za przełomowy. Sąd stwierdził, że to sama Ordynacja podatkowa jest aktem prawnym, który przyznaje podmiotom zagranicznym uprawnienie do wystąpienia z wnioskiem o wypłatę odsetek z tytułu nieterminowego zwrotu VAT. Uprawnienie to sąd wywiódł z przepisów działu III i IV Ordynacji podatkowej opierając się na koncepcji interesu prawnego oraz strony postępowania podatkowego. Stroną postępowania podatkowego jest podmiot, którego interes prawny podlega konkretyzacji w postępowaniu podatkowym. Zdaniem sądu, podmiot zagraniczny ma interes prawny w żądaniu oprocentowania z tytułu opóźnionego zwrotu podatku, a zatem przysługują mu uprawnienia strony postępowania podatkowego. Jednocześnie, sąd stwierdził, że oprocentowanie zawsze dzieli los należności głównej i jest z nią nierozerwalnie związane. Oznacza to, że skoro postępowanie w sprawie zwrotu VAT toczy się w oparciu o przepisy Ordynacji podatkowej, przepisy Ordynacji podatkowej należy stosować również w postępowaniu dotyczącym zwrotu oprocentowania z tytułu nieterminowego zwrotu podatku - brak jest bowiem przepisów szczególnych w tym zakresie. Zdaniem sądu, na konieczność zastosowania powołanych norm wskazuje m.in. art. 76b Ordynacji podatkowej, który nakazuje do zwrotu podatku stosować odpowiednie przepisy tej ustawy. Oznacza to, że podmioty zagraniczne mogą domagać się oprocentowania kwot, które zostały im zwrócone z opóźnieniem bezpośrednio w oparciu o przepisy Ordynacji podatkowej - nie muszą odnosić się do argumentów poważniejszej natury, a mianowicie naruszenia zasady niedyskryminowania podmiotów zagranicznych w porównaniu z podmiotami polskimi. Gdyby argumentacja zaprezentowana w wyroku WSA nie została przejęta, zagadnienie braku oprocentowania od zwrotu VAT dla podmiotów zagranicznych trafiłoby przed Europejski Trybunał Sprawiedliwości. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 4 DORADZTWO PODATKOWE Od umowy pożyczki trzeba zapłacić PCC Od umowy pożyczki trzeba zapłacić podatek od czynności cywilnoprawnych. Jeszcze w ubiegłym roku przedsiębiorcy mogli skorzystać z licznych zwolnień z tego podatku. Niestety, te najczęściej stosowane przestały obowiązywać Zgodnie z art. 1 ustawy z 9 września 2000 r. o podatku od czynności cywilnoprawnych (PCC) podatkowi temu podlegają m.in. umowy pożyczki, umowy spółki (akty założycielskie), jak również zmiany tych umów, jeżeli powodują one podwyższenie podstawy opodatkowania PCC. Przy czym zgodnie z art. 1 ust 3 ustawy o PCC za zmianę umowy spółki uważa się m.in. pożyczkę udzieloną spółce przez wspólnika, udziałowca lub akcjonariusza niezależnie od ilości udziałów, jakie on posiada. Pożyczka w kodeksie cywilnym Ustawa o PCC zawiera zamknięty katalog czynności podlegających temu podatkowi, zatem pojęcia pożyczka nie można interpretować w sposób rozszerzający. Aby określić, czy dana umowa jest pożyczką objętą PCC, należy przeanalizować jej postanowienia pod tym kątem, czy odpowiadają one definicji pożyczki z kodeksu cywilnego. Zgodnie z k.c. istotą umowy pożyczki jest zobowiązanie pożyczkodawcy do przeniesienia na pożyczkobiorcę przedmiotu pożyczki oraz zobowiązanie pożyczkobiorcy do zwrotu tego przedmiotu. Może nim być określona ilość pieniędzy albo rzeczy oznaczonych co do gatunku. Nieważna nazwa Sylwia Migdał, menedżer, Anna Lipińska, konsultant w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Bez względu na nazwę umowy przyjętą przez strony, czynność cywilnoprawna, której dotyczy, powinna podlegać PCC, jeżeli zawiera wyżej wymienione elementy, charakterystyczne dla umowy pożyczki. Jednocześnie niewłaściwe jest kwalifikowanie jako umowy pożyczki, a w konsekwencji opodatkowywanie PCC wszelkich transakcji gospodarczych ekonomicznie zbliżonych do pożyczki. Umową pożyczki nie jest np. emisja obligacji. Definicji pożyczki nie spełniają też zazwyczaj porozumienia o wspólnym zarządzaniu płynnością finansową przez grupę spółek (cash pooling), mimo, że umożliwiają korzystanie z finansowania stronom porozumienia (podobnie jak pożyczka). Rzeczpospolita z dn. 08.11.2007 Nieistotne elementy Obowiązek podatkowy w wypadku umowy pożyczki powstaje w ciągu 14 dni od zawarcia czynności cywilnoprawnej. Ponieważ pożyczka jest umową konsensualną, tj. staje się skuteczna w momencie zgodnego oświadczenia stron umowy, z podatkowego punktu widzenia istotny jest sam fakt oraz data zawarcia umowy. Można spotkać się z poglądem, że dla powstania obowiązku podatkowego nie jest istotne, czy w rzeczywistości nastąpi wydanie i zwrot przedmiotu pożyczki. Podobnie kwestie związane z wynagrodzeniem czy sposobem wykorzystania pożyczki nie należą do istotnych elementów umowy LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 5 DORADZTWO PODATKOWE pożyczki. W wypadku nieoprocentowanej pożyczki możemy mieć do czynienia z depozytem nieprawidłowym, który podlega PCC tak samo jak umowa pożyczki. Podstawa opodatkowania Podstawą opodatkowania jest kwota pożyczki. Określa się ją na dzień zawarcia umowy pożyczki. Zauważmy, że spłacana kwota pożyczki może przewyższać kwotę wynikającą z umowy. Tak jest w razie kapitalizacji odsetek, gdy zmieniają one swój charakter z odsetek na kwotę główną. Kapitalizowane odsetki nie podlegają PCC. Gdy kwota pożyczki określona jest w walucie obcej, podstawę opodatkowania przelicza się według kursu średniego ogłaszanego przez NBP z dnia zawarcia umowy pożyczki (a nie np. z dnia wypłaty poszczególnych transz). Od zmiany umowy spółki Jak już wspomnieliśmy, pożyczki udzielane przez wspólnika spółce podlegają PCC jako zmiana umowy spółki (a nie jako umowa pożyczki). Ma to znaczenie przy określaniu sposobu opodatkowania. W obu przypadkach (tj. pożyczki i pożyczki będącej zmianą umowy spółki) odpowiedzialność za rozliczenie podatku spoczywa na pożyczkobiorcy (w wypadku pożyczki od wspólnika będzie to spółka prawa handlowego lub wspólnicy spółki cywilnej). Jednak dla umowy pożyczki stawka podatku wynosi 2 proc., natomiast od pożyczki udzielonej przez wspólnika/udziałowca spółce (tj. od zmiany umowy spółki) pobierany jest podatek w wysokości 0,5 proc. Dodatkowo do pożyczek udzielonych spółce przez jej wspólnika nie mają zastosowania zwolnienia przewidziane przez ustawę dla pożyczek. W razie przeznaczenia pożyczek udzielonych spółce kapitałowej przez wspólnika na podwyższenie kapitału zakładowego kwoty pożyczek, które były opodatkowane PCC, nie podlegają ponownie temu podatkowi w momencie podwyższenia kapitału. Mniej zwolnień Do końca 2006 r. jedynie pożyczki udzielane przez wspólnika spółkom niemającym osobowości prawnej podlegały PCC. Pożyczki udzielone przez wspólnika spółce kapitałowej były z tego podatku zwolnione. Od tego roku są one opodatkowane PCC według stawki 0,5 proc. Nie obowiązuje też zwolnienie dla pożyczek zaciąganych na rozpoczęcie lub prowadzenie działalności gospodarczej. Budziło ono wiele wątpliwości w praktyce, a organy podatkowe wydawały rozbieżne interpretacje. Ponieważ ustawa wprowadzająca te zmiany nie przewidywała żadnych przepisów przejściowych, to zgodnie z ogólnymi regułami dotyczącymi powstawania obowiązku podatkowego umowy pożyczki zawarte przed 1 stycznia 2007 r. powinny być oceniane na gruncie przepisów obowiązujących do końca 2006 r. Także w sytuacji, gdy przedmiot pożyczki został wydany już w 2007 r. Likwidacja wspomnianych zwolnień nie oznacza jednak, że wszystkie pożyczki są objęte PCC. Jeśli z VAT, to bez PCC LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 6 DORADZTWO PODATKOWE Z art. 2 ust. 4 ustawy o PCC wynika, że podatkowi temu nie podlegają czynności cywilnoprawne (np. umowa pożyczki), jeżeli przynajmniej jedna ze stron z tytułu dokonania tej czynności jest opodatkowana podatkiem od towarów i usług lub jest z niego zwolniona. Od 1 stycznia 2007 r. ustawa o PCC wyraźnie określa, że termin podatek od towarów i usług obejmuje podatek, o którym mowa w polskiej ustawie o VAT oraz podatek od wartości dodanej pobierany zgodnie z przepisami państw członkowskich Unii Europejskiej i Europejskiego Obszaru Gospodarczego. W konsekwencji nie powinno już budzić wątpliwości, że z PCC wyłączone są również takie pożyczki, gdy jedna ze stron podlega/jest zwolniona z opodatkowania podatkiem od wartości dodanej w państwie Unii Europejskiej innym niż Polska . Uwaga, to wyłączenie z PCC nie dotyczy pożyczek udzielonych przez wspólnika (akcjonariusza), ponieważ nie obejmuje umowy spółki i jej zmiany. Za granicą bez podatku Umowy pożyczki, oprócz udzielonych spółce przez jej wspólnika, mogą być też wyłączone z PCC na podstawie art. 1 ust 4 ustawy o PCC (przepis niezmieniony od 1 stycznia 2007 r.). Wynika z niego, że pożyczka podlega PCC jedynie, gdy: · rzeczy będące przedmiotem pożyczki znajdują się na terenie Polski bądź · prawa majątkowe będące przedmiotem pożyczki są wykonywanie na terenie Polski. W razie zawarcia umowy pożyczki pieniężnej (w szczególności, gdy wydanie przedmiotu pożyczki następuje w formie przelewu bankowego, pieniądz wówczas jest całkowicie pozbawiony formy materialnej) dochodzi do zawarcia czynności cywilnoprawnej, której przedmiotem nie jest rzecz, ale prawo majątkowe. Wartość ekonomiczna pieniędzy nie wynika z ich właściwości fizycznych, lecz z określenia i gwarancji, jakie zapewnia im państwo. Dlatego, aby pożyczka pieniężna podlegała PCC w Polsce, prawo majątkowe z niej wynikające powinno być wykonywane w Polsce. Sądy niejednokrotnie orzekały, że w wypadku zawarcia umowy pożyczki z pożyczkobiorcą mającym siedzibę zagranicą prawo majątkowe wynikające z takiej umowy pożyczki jest realizowane za granicą (zatem pożyczka może nie podlegać PCC). Jednak można też spotkać orzeczenia sądowe oraz interpretacje organów podatkowych nieakceptujące tego stanowiska. W konsekwencji, zanim zdecydujemy się na nieopodatkowanie umowy pożyczki PCC na podstawie art. 1 ust. 4 ustawy o PCC, powinniśmy przeanalizować te postanowienia umowy, które mogą przesądzać o miejscu wykonywania prawa majątkowego. Przykład Jeżeli umowa pożyczki zaciągniętej na działalność gospodarczą została zawarta w grudniu 2006 r. a środki przelano w lutym 2007 r., pożyczka ta może być zwolniona z PCC na podstawie przepisu przewidującego zwolnienie dla pożyczek na prowadzenie działalności gospodarczej, który obowiązywał do końca 2006 r. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 7 DORADZTWO PODATKOWE Stare pożyczki na działalność - kiedy zwolnione Warunkiem zastosowania zwolnienia było udokumentowanie, że pieniądze będące przedmiotem pożyczki zostaną przeznaczone na pokrycie wydatków poniesionych na rozpoczęcie lub prowadzenie działalności gospodarczej w ciągu 12 miesięcy od dnia zawarcia umowy. Wątpliwości budziło m.in. to, co należy rozumieć przez działalność gospodarczą. W szczególności czy zwolnienie to dotyczyło pożyczki udzielonej przez polski podmiot zagranicznej spółce (tj. czy działalność gospodarcza powinna być prowadzona wyłącznie na terenie Polski). Ponieważ zniesiony przepis nie zawierał żadnych ograniczeń, co do stron umowy, próby ograniczania zwolnienia jedynie do polskich pożyczkobiorców należy ocenić jako nieuzasadnione. Jednocześnie, wobec braku definicji w ustawie o PCC pojęcia wydatek, należało przyjąć, że omawiane zwolnienie dotyczy zarówno sytuacji, gdy z pożyczki finansowane są wydatki pozostające w bezpośrednim, jak i w pośrednim związku z prowadzeniem działalności gospodarczej (np. koszty innej, zawartej wcześniej umowy pożyczki przeznaczonej na cele związane z działalnością gospodarczą). Każdy pakiet to przychód · Fiskus różnie interpretuje opodatkowanie usług medycznych oferowanych przez pracodawców · Do tej pory cena ryczałtowa pakietu za wszystkich pracowników nie podlegała PIT · Teraz wartość ryczałtowej opłaty przypadającej na pracownika jest jego przychodem Ewa Matyszewska, komentuje Michał Grzybowski, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Gazeta Prawna z dn. 09.11.2007 Organy podatkowe zmieniają swoje interpretacje w zakresie opodatkowania PIT pakietów medycznych dla pracowników. Dotychczas uważały, że wartość świadczeń medycznych, oferowanych przez pracodawców pracownikom, za które cena określona była ryczałtowo, nie stanowi przychodu ze stosunku pracy, a więc nie podlegają PIT. Teraz fiskus zmienia swoje stanowisko. Pracodawca, uiszczając zryczałtowaną opłatę za usługi medyczne, nie płaci za określone świadczenia, ale za objęcie pracowników opieką. W tej sytuacji nie ma znaczenia, czy pracownik skorzysta ze świadczenia i w jakim zakresie. Wartością nieodpłatnego świadczenia jest wysokość zryczałtowanej opłaty przypadającej na pracownika. Wartość ta jest przychodem pracownika podlegającym PIT. - Zmiana stanowiska urzędów skarbowych to zła wiadomość dla podatników. Do tej pory przynajmniej niektóre urzędy podchodziły do kwestii opodatkowania pakietów medycznych bardziej racjonalnie. Godziły się z tezą, że jeśli nie można stwierdzić, czy i w jakim zakresie pracownik korzystał ze świadczeń medycznych, choć miał do nich prawo z racji wykupionego przez szefa abonamentu, po stronie pracownika nie powstawał dochód - tłumaczył Marcin Rogalski, doradca podatkowy MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy. Dodał, że teza ta znalazła także potwierdzenie w piśmie Ministerstwa LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 8 DORADZTWO PODATKOWE Finansów z 27 września 2002 r., w którym wprost stwierdzono, że w sytuacji, w której pracodawca wykupuje usługi medyczne, jednak opłatę za te usługi wnosi w sposób zryczałtowany (bez względu na rzeczywistą wartość wykonanych usług) albo w sposób uniemożliwiający identyfikację ceny usługi ponoszonej na rzecz konkretnego pracownika, po stronie pracowników nie powstaje przychód opodatkowany podatkiem dochodowym. - Ostatnie interpretacje w tej kwestii zdają się jednak świadczyć, że organy skarbowe przestały respektować stanowisko MF. W efekcie pracownicy mogą zapłacić wyższe podatki, zaś na pracodawcach spoczywać będą dodatkowe obowiązki związane z poborem podatku od tego rodzaju świadczeń argumentował Marcin Rogalski. Opieka dla pracowników Oferowanie przez pracodawców pracownikom dodatkowych świadczeń nie jest nową praktyką. Jednak z otrzymywaniem nieodpłatnych świadczeń wiążą się obowiązki podatkowe. Przemysław Polkowski, doradca podatkowy w Kancelarii Prawnej Chałas i Wspólnicy zwrócił uwagę, że często pracodawcy zawierają umowę z placówką medyczną o świadczenie pakietów medycznych dla pracowników, w skład których wchodzą badania obowiązkowe wynikające z odrębnych przepisów oraz inne świadczenia zdrowotne. - Jeśli te ostatnie są wliczone w cenę abonamentu medycznego i w żaden sposób nie da się wyodrębnić ich ceny, to należy uznać, że przychodem pracownika będzie cała kwota abonamentu przyporządkowana do danego pracownika. Taka niekorzystna interpretacja zaczyna niestety dominować wśród administracji skarbowej. Podkreśla się, że zleceniobiorca nie będzie świadczył usług wyłącznie w zakresie badań obowiązkowych wynikających z medycyny pracy, lecz również dopuszcza korzystanie przez pracowników z całego wachlarza innych dodatkowych usług, do których zapewnienia przepisy pracodawcy nie obligują - tłumaczył Przemysław Polkowski. Jego zdaniem, badania okresowe, nie dość, że przeprowadzane są incydentalnie, to potencjalnie w przypadku intensywnego korzystania ze świadczeń medycznych przez zainteresowanych stanowiłyby nikłą część pakietu. Podkreśla się, że niedopuszczalne byłoby przyjęcie, że wartość przyznanych pakietów jest zwolniona z podatku tylko ze względu na włączenie obowiązkowych badań, których ceny nie wyodrębniono. Nieważne wykorzystanie Tomasz Rysiak, prawnik z kancelarii Magnusson, uważa, że zgodnie z dotychczas obowiązującym stanowiskiem fiskusa, skoro dany pracownik nie musi w danym okresie korzystać z opieki medycznej, to nie jest również możliwe wskazanie konkretnego przychodu pracownika, który należy opodatkować. - Jednak w przypadku uznania, że nieodpłatnym świadczeniem jest sama możliwość korzystania z opieki medycznej, to w opinii organów podatkowych pojawi się obowiązek opodatkowania tego rodzaju świadczenia niezależnie, czy pracownik skorzystał z świadczenia czy nie - stwierdził Tomasz Rysiak. Według niego, w konsekwencji pracodawca będzie zobowiązany do potrącenia podatku oraz składek na ubezpieczenia społeczne od kwoty ryczałtu płaconego za świadczenia medyczne w części przypadającej na danego pracownika. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 9 DORADZTWO PODATKOWE Są też nowe przepisy Zmiana stanowiska organów podatkowych to nie jedyna nowość w rozliczaniu usług medycznych. Jak podkreślił Michał Grzybowski, menedżer, doradca podatkowy w Ernst & Young, wprowadzona od 1 stycznia 2007 r. zmiana w przepisach ustawy o PIT oraz CIT przywróciła możliwość uznania za koszt uzyskania przychodów wydatków związanych z finansowaniem opieki zdrowotnej pracowników, pod warunkiem poniesienia tych wydatków przez pracodawców w celu osiągnięcia przychodów lub zachowania albo zabezpieczenia źródła przychodów. - Zmiana ta spowodowała w wielu przypadkach zmianę zasad ustalania wynagrodzenia za usługi opieki medycznej, tj. według sumarycznego określenia wartości zarówno świadczeń z zakresu medycyny pracy, jak również dodatkowych świadczeń, do których ponoszenia pracodawcy nie są zobowiązani - wyjaśnił Michał Grzybowski. Stwierdził, że w przypadku takiego określenia zasad wynagradzania najnowsze interpretacje fiskusa wskazują, że sama możliwość skorzystania przez pracownika ze świadczeń medycznych powoduje powstanie przychodu podlegającego opodatkowaniu PIT. - Wartością podlegającą opodatkowaniu jest wtedy wartość zakupionej przez pracodawcę usługi dodatkowej przypadającej na pracownika - podsumował ekspert z Ernst & Young. Rozliczenia świadczeń medycznych 1 stycznia 2007 r. 0d tego dnia kosztem dla pracodawców mogą być wydatki na opiekę zdrowotną pracowników Opieka medyczna jako nieodpłatne świadczenie Za przychody m.in. ze stosunku pracy uważa się wszelkie wypłaty pieniężne oraz wartość świadczeń w naturze bądź jej ekwiwalenty, bez względu na źródło finansowania, jak również wartość innych nieodpłatnych świadczeń lub świadczeń częściowo odpłatnych. Stanowisko organów podatkowych Korzystne - Wartość świadczeń medycznych, oferowanych przez pracodawców pracownikom, za które cena określona była ryczałtowo, nie stanowi przychodu i nie podlega PIT. Przykładowa interpretacja - Postanowienie Podkarpackiego Urzędu Skarbowego (nr PUS.I/415/29/06). Konsekwencje dla podatników - Podatnicy, którzy korzystali z opieki medycznej opłacanej przez pracodawcę ryczałtem, nie musieli od wartości takiego świadczenia płacić PIT. Niekorzystne - Wartością nieodpłatnego świadczenia jest wartość zryczałtowanej opłaty przypadającej na pracownika. Pracodawca powinien potrącić zaliczkę na PIT od takiego świadczenia. Przykładowa interpretacja - Postanowienie Drugiego Mazowieckiego Urzędu Skarbowego (nr 1472/DPC/415-24/07/PK). Konsekwencje dla podatników - Podatnik, któremu pracodawca oferuje opiekę medyczną, za którą płaci ryczałtem, będzie musiał od takiego świadczenia zapłacić PIT, nawet jeśli nie skorzystał z danej usługi. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 10 DORADZTWO PODATKOWE URS nie pasują do policji finansowej Platforma Obywatelska proponowała wprowadzenie policji finansowej zamiast dzisiejszego CBA, która miałaby tropić nieprawidłowości gospodarcze. W skład nowej instytucji miałaby zostać włączone także urzędy kontroli skarbowej. Zdaniem ekspertów nie jest to dobry pomysł. Policja finansowa miałaby zastąpić dzisiejsze Centralne Biuro Antykorupcyjne. Jej działalność będzie jednak szersza, bo miałyby zostać do niej włączone także urzędy kontroli skarbowej (UKS). Niezależni eksperci na razie nie widzą uzasadnienia dla takiego rozwiązania. - Plany stworzenia superformacji zajmującej się ochroną ekonomicznych interesów państwa wynikają z faktu, że zjawiska takie jak zorganizowana przestępczość kryminalna, nadużycia w gospodarowaniu środkami publicznymi, oszustwa podatkowe czy pranie brudnych pieniędzy bywają ze sobą powiązane. Włoska Guardia di Finanza, do której modelu odwoływano się ostatnio dość często, jest przykładem takiej służby o wyraźnym profilu policyjno-militarnym - tłumaczył Marcin Baran, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young. Ewa Matyszewska, komentuje Marcin Baran, menedżer w Dziale Doradztwa Jego zdaniem obecnie znaczna część działań realizowanych przez UKS ma Podatkowego zupełnie inny charakter. Wielu pracowników UKS zajmuje się czynnościami Ernst & Young, podobnymi do zadań swoich kolegów w urzędach skarbowych - sprawdzają prawidłowość rozliczeń podatkowych, rozstrzygają dylematy związane z interpretacją przepisów, opracowują decyzje podatkowe. Gazeta Prawna z dn. 12.11.2007 - Ich działalność ma również charakter orzeczniczy i w tym sensie nie do końca pasuje do pojęcia policji finansowej - dodał Marcin Baran. Podobnego zdania jest Arkadiusz Michaliszyn, prawnik i partner w CMS Cameron McKenna, który wskazał, że z zapowiedzi liderów PO wynika, że zadaniem policji finansowej będzie tropienie nieprawidłowości o charakterze gospodarczym. - Wydaje się, że istnienie dwóch równoległych służb zajmujących się sprawami podatkowymi, tj. urzędów skarbowych oraz UKS czy też policji finansowej niczemu nie służy. Ale chyba - lubimy taki dualizm, skoro w Warszawie budowane będą dwa stadiony, mimo, że potrzebny jest i stać nas na tylko na jeden. Nie rozumiem, dlaczego nie można włączyć pracowników oraz infrastruktury UKS do struktur urzędów skarbowych. Dawny UKS w ramach urzędów skarbowych stanowiłby dział kontrolny. Pozwoliłoby to zredukować koszty, ujednoliciłoby procedurę, wyeliminowałoby spory i niejasności kompetencyjne - podsumował Arkadiusz Michaliszyn. Cele kontroli wykonywanych przez UKS Celem kontroli skarbowej wykonywanej przez UKS jest ochrona interesów i praw majątkowych Skarbu Państwa oraz zapewnienie skuteczności wykonywania zobowiązań podatkowych i innych należności stanowiących dochód budżetu państwa lub państwowych funduszy celowych. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 11 DORADZTWO PODATKOWE Celem kontroli skarbowej jest również badanie zgodności z prawem gospodarowania mieniem innych państwowych osób prawnych, przeciwdziałanie i zwalczanie naruszeń prawa obowiązującego w zakresie obrotu towarowego z zagranicą i obrotu towarami przywożonymi z zagranicy. Kłopotliwy VAT od usług finansowych Komisja Europejska pracuje nad przepisami, które mają ujednolicić w ramach Unii zasady opodatkowania usług finansowych i ubezpieczeniowych, dostosowując je do realiów dzisiejszego rynku. Obecne zwolnienia z opodatkowania VAT usług finansowych i ubezpieczeniowych obowiązują we Wspólnocie w prawie niezmienionej formie od początku funkcjonowania wspólnego systemu podatku od wartości dodanej, tj. od lat siedemdziesiątych. Komisja Europejska kilkukrotnie bezskutecznie podejmowała próby zmiany tych przepisów, obecnie trwają prace nad kolejnym projektem zmian w Dyrektywie VAT. Radosław Krupa, Roman Namysłowski, menedżerowie w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Podstawowy zarzut stawiany przez podmioty gospodarcze, które zwolnienie to obejmuje, dotyczył braku dostosowania brzmienia przepisów pierwotnie VI Dyrektywy (77/388/EWG) a obecnie Dyrektywy VAT (2006/112/WE) do rzeczywistości gospodarczej. Dynamicznie rozwijający się rynek usług finansowych i ubezpieczeniowych sprawia coraz większe trudności ustawodawcom państw członkowskich, prowadząc w efekcie do odmiennego opodatkowania tych usług przez poszczególne kraje Wspólnoty. Niepewność stosowania prawa prowadzi w efekcie do istotnego wzrostu sporów sądowych z władzami podatkowymi również na poziomie europejskim. Ponadto podejmowane przez podmioty finansowe i ubezpieczeniowe działania mające na celu zwiększenie ich efektywności i konkurencyjności prowadziły do zwiększenia kwot podatku od towarów i usług niepodlegąjącego odliczeniu oraz zwiększenia kosztów obsługi administracyjnej działalności. Do działań tych można zaliczyć: outsourcing pewnych funkcji w celu zmniejszenia kosztów obsługi administracyjnej, tworzenie podmiotów odpowiedzialnych za rozwój określonych funkcji, np. tworzenie oprogramowania wykorzystywanego przez kilka spółek z grupy, czy też podzlecanie przez firmę pewnych czynności (np. związanych ze sprzedażą) pośrednikom. Dziennik z dn. 12.11.2007 W ubiegłym roku Komisja Europejska rozpoczęła proces konsultacji dotyczący pożądanych zmian w zakresie opodatkowania VAT usług finansowych i ubezpieczeniowych. Początkowo rozważano następujące możliwości modernizacji zasad opodatkowania usług finansowych LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 12 DORADZTWO PODATKOWE i ubezpieczeniowych: wprowadzenie zerowej stawki VAT dla usług świadczonych na rzecz innych podatników, rozszerzenie obecnego zakresu stosowania zwolnienia od opodatkowania, wprowadzenie możliwości odliczenia podatku VAT w kwocie ryczałtowej uzależnionej od rodzaju świadczonych usług, wprowadzenie możliwości wyboru opcji opodatkowania w odniesieniu do transakcji dokonywanych z podatnikami oraz przyjęcie przepisów umożliwiających funkcjonowanie podmiotów świadczących usługi na rzecz instytucji finansowych i ubezpieczeniowych w sposób niepowodujący negatywnych konsekwencji dla tych instytucji. Proces konsultacji doprowadził do powstania projektu zmian do Dyrektywy VAT (2006/112/WE) oraz projektu rozporządzenia zawierającego szczegółowe definicje czynności zwolnionych z opodatkowania jako usługi ubezpieczeniowe lub finansowe. Podstawowym celem nowej dyrektywy ma być: po pierwsze zwiększenie pewności stosowania prawa poprzez wprowadzenie nowego katalogu czynności objętych zwolnieniem. Po drugie rozszerzenie istniejącej obecnie opcji opodatkowania usług finansowych na zasadach ogólnych. I po trzecie wprowadzenie (a w zasadzie doprecyzowanie) pojęcia „cost-sharing groups”, czyli grup podatników traktowanych dla celów podatkowych jako jeden podmiot. Podjęte w tym zakresie działania Komisji powinny doprowadzić do ujednolicenia zasad opodatkowania usług finansowych i ubezpieczeniowych w ramach Unii Europejskiej. W uzasadnieniu do zgłoszonych propozycji Komisja wskazuje, że cel ten powinien zostać osiągnięty m.in. poprzez przyjęcie nowych zasad stosowania zwolnienia z podatku VAT opartych na obiektywnych kryteriach gospodarczych w oderwaniu od przepisów krajowych, których brak harmonizacji wpływał negatywnie na jednolitość stosowania przepisów dotyczących podatku VAT. Z tego względu wraz z propozycją dyrektywy Komisja zaproponuje przyjęcie rozporządzenia wykonawczego zawierającego bardzo szczegółowe definicje czynności ubezpieczeniowych i usług finansowych objętych zwolnieniem oraz wyłączonych z tego zwolnienia. Korzyść płynąca z wyboru rozporządzenia jako aktu prawnego wprowadzającego zmiany dotyczące podatku VAT związane są z brakiem konieczności (a wręcz brakiem możliwości) wprowadzania jakichkolwiek zmian na poziomie legislacji krajowej. Przepisy rozporządzenia stosuje się bowiem bezpośrednio. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 13 DORADZTWO PODATKOWE Warto uchwalić gotowy projekt ustawy o VAT Platforma Obywatelska zapowiedziała dużą nowelizację ustawy o VAT. Warto, żeby pamiętała, że specjalna podkomisja w poprzednim Sejmie wypracowała projekt który w ogromnej większości jest gotowy do uchwalenia. Poprzedni parlament przyjął małą nowelizację ustawy o VAT. Podyktowana ona była głównie przyjęciem definicji budownictwa społecznego. Już dziś pojawiają się głosy, że definicja ta przyniesie więcej problemów niż korzyści. Dlaczego? Ewa Matyszewska, rozmowa z Krzysztofem Sachsem, partnerem w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Gazeta Prawna z dn. 14.11.2007 - Celem nowelizacji nie było samo wprowadzenie definicji budownictwa społecznego, lecz utrzymanie, w jak najszerszym zakresie, stawki 7-proc. na budownictwo mieszkaniowe. Stąd też zasadniczym walorem tej zmiany jest de facto kontynuacja obniżonej stawki VAT zarówno na sprzedaż większości mieszkań i domów mieszkalnych, jak i na usługi budowlane z nimi związane. Definicja budownictwa społecznego była tylko środkiem do realizacji tego celu. Nie ma zatem wątpliwości, że regulacja jako całość jest pożyteczna. Natomiast sam zakres jej stosowania oparty na wspomnianej definicji budownictwa społecznego może w niektórych sytuacjach budzić pewne wątpliwości. Można przykładowo przypuszczać, że niekiedy przedmiotem sporu okaże się sposób określania powierzchni użytkowej objętej stawką obniżoną. Nowelizacja wprowadziła zmiany w odliczaniu VAT naliczonego. Jakie to zmiany i jakie będą ich konsekwencje? - W zakresie podatku naliczonego podkreślić należy zmianę zasad dotyczących prawa do odliczenia błędnie naliczonego podatku. Dotychczasowe przepisy pozwalały na odliczenie podatku wykazanego w fakturze nawet w sytuacji, w której zawierająca podatek faktura dotyczyła transakcji nieobjętej przepisami o VAT lub zwolnionej z podatku. Jedynym warunkiem było uregulowanie faktury przez odbiorcę. Po nowelizacji podatnicy nie będą mieli prawa odliczyć podatku naliczonego w takich sytuacjach, nawet jeżeli uregulowali całą należność dostawcy. Choć zmiana stanowi zaostrzenie przepisów, trzeba przyznać, że jest ona zgodna z orzeczeniami Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Czy to oznacza, że naliczony pomyłkowo podatek będzie dla podatników bezpowrotnie stracony? - Oczywiście nie. Odbiorca faktury powinien zażądać od dostawcy skorygowania faktury o kwotę nienależnie naliczonego VAT, na tej podstawie obniży swoje zobowiązanie w stosunku do dostawcy, ten natomiast rozliczy wystawioną fakturę korygującą w deklaracji VAT i jeśli zapłacił już podatek do urzędu skarbowego, to na podstawie korekty go odzyska. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 14 DORADZTWO PODATKOWE Od 1 stycznia 2008 r. zaczną obowiązywać nowe limity VAT. Zostały one określone w złotówkach zamiast w euro. Z czego wynika ta zmiana? - Zmiana wynika wprost z postanowień nowej dyrektywy, która reguluje zasady stosowania VAT w państwach Unii Europejskiej. Zgodnie z jej postanowieniami kraje, które przystąpiły do Wspólnoty w ostatnich latach, powinny określić wysokość limitów, które w dyrektywie wyrażone są w euro, w walutach krajowych przy użyciu kursu obowiązującego na dzień przystąpienia. Można je w pewnych granicach zaokrąglić (plus/minus 10 proc.) i tak ustalone kwoty powinny już pozostać niezmienne. Dotychczas ustawa przewidywała coroczne przeliczanie kwot z euro na złotówki i mogły się z roku na rok różnić dość znacznie. Począwszy od 2008 roku kwota obrotu, poniżej którego podatnicy mogą korzystać ze zwolnienia podmiotowego, będzie wynosiła 50 tys. zł rocznie. Ten sam limit obowiązuje w przypadku osób prawnych niebędących podatnikami, a dokonujących wewnątrzwspólnotowych nabyć towarów. Natomiast w przypadku tzw. sprzedaży wysyłkowej, tzn. sprzedaży dokonywanej z zagranicy na rzecz osób fizycznych zamieszkałych w Polsce, obowiązek rejestracji dla potrzeb VAT pojawi się z chwilą, kiedy obrót przekroczy 160 tys. zł. Wszystkie te limity mają już teraz charakter stały i prawdopodobnie pozostaną niezmienne do czasu wprowadzenia w Polsce euro. Stabilność rozwiązań w tym zakresie to dobra informacja dla podatników. Czy nowelizacja, która wejdzie w życie 1 stycznia 2008 r., wyczerpuje potrzeby zmian w polskim VAT? - Zdecydowanie nie. Przypomnijmy, że w rozwiązanym parlamencie niemal do końca procesu legislacyjnego doprowadzono rządowy projekt nowelizacji ustawy o VAT. Zmiany w nim zawarte były zdecydowanie dalej idące niż we wspomnianej nowelizacji, która została uchwalona rzutem na taśmę. I były to w ogromnej większości zmiany bardzo oczekiwane przez podatników. Warto wspomnieć chociażby likwidację 30-proc. sankcji, możliwości wyboru kwartalnej deklaracji, wprowadzenie możliwości rozliczania podatku od importu przez deklaracje VAT, wprowadzenie 50-dniowego terminu zwrotu nadwyżki VAT dla prawie wszystkich podatników, czy wprowadzenie uproszczeń dla składów tzw. magazynów konsygnacyjnych. W ostatnich dniach politycy PO zadeklarowali, że jednym z ich priorytetów będzie przeprowadzenie dużej nowelizacji ustawy o VAT. Warto, żeby pamiętali, że specjalna podkomisja w poprzednim Sejmie, przy dużym zaangażowaniu ekspertów, wypracowała projekt, który w ogromnej większości jest właściwie gotowy do uchwalenia. Źle by się stało, gdyby wyłącznie ze względów politycznych dorobek ten zmarnowano. Krzysztof Sachs od lipca 2002 r. pełni obowiązki partnera w Ernst & Young. W maju 2007 r. został też szefem Działu Doradztwa Podatkowego Ernst & Young we Wrocławiu. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 15 DORADZTWO PODATKOWE W restauracjach może być drożej Jeśli w grudniu nie będzie porozumienia w sprawie stawek VAT, to w przyszłym roku zapłacimy więcej za żywność – zarówno na bazarze, jak i w restauracji. Unijni ministrowie finansów nie osiągnęli wczoraj porozumienia w sprawie dalszego stosowania obniżonych stawek VAT na niektóre towary i usługi. Jeśli kolejne ich spotkanie za miesiąc również zakończy się fiaskiem, to w Polsce VAT od książek, usług restauracyjnych i nieprzetworzonej żywności w przyszłym roku wzrośnie. Paweł Rochowicz, komentuje Roman Namysłowski, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Dziennik z dn. 14.11.2007 Przed radą unijnych ministrów finansów (Ecofin) jest jeszcze grudniowe spotkanie, podczas którego może dojść do porozumienia. Służyłoby ono przygotowaniu większej reformy VAT w ramach Unii Europejskiej od 2010 r. Jednak do tego czasu kraje członkowskie chcą utrzymać obniżone stawki VAT na niektóre towary i usługi. Ma to wspierać sektory, według tych krajów uznane za wrażliwe. Polska w swoich staraniach o przedłużenie na następne lata 7-proc. stawki VAT na usługi restauracyjne ma poważnego sojusznika - Francję. Jej niezwykle silne restauracyjne lobby leż stara się o przedłużenie preferencji. Ale są też oponenci tego rozwiązania: Niemcy i Dania, które twardo obstają przy wygaszeniu takiego ulgowego traktowania niektórych państw członkowskich. Nasz kraj walczy też o utrzymanie zerowej stawki na książki i czasopisma specjalistyczne. Uzgodnione w traktacie stowarzyszeniowym zerowe opodatkowanie obowiązuje tylko do końca tego roku. Jeśli ta preferencja nie będzie przedłużona, książki mogą, podrożeć wskutek wzrostu stawki VAT do 7 proc. Podobnie może się stać z nieprzetworzoną żywnością, która do końca kwietnia 2008 r. korzysta z 8-proc. stawki. Niezależnie od decyzji unijnych ministrów nie wzrośnie siedmioprocentowa sławka VAT w budownictwie. Wprawdzie z końcem 2007 roku wygaśnie ta wynegocjowana z Unią preferencja, ale Sejm zdążył uchwalić ustawę wprowadzającą tzw. budownictwo społeczne. Unijna dyrektywa o VAT pozwala w takim przypadku na bezterminowe - stosowanie 7-procentowej stawki. Wzrośnie VAT na żywność Roman Namysłowski, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young Gdyby ministrowie finansów nie doszli do porozumienia w sprawie obniżonych stawek VAT, oznaczałoby to dla Polski automatyczną podwyżkę podatku na towary i usługi traktowane dziś preferencyjnie, dla których okresy przejściowe właśnie się kończą. To zła wiadomość dla czytelników książek czy klientów restauracji, bo na pewno wydawcy i restauratorzy przerzucą przynajmniej częściowo wzrost podatku na ceny. Jednak o ile w przypadku walki o niskie opodatkowanie restauracji mamy jeszcze szanse, to raczej utrzymywanie 3-proc. podatku na żywność jest niemożliwe. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 16 DORADZTWO PODATKOWE NSA Akcyza na olej opałowy do Trybunału NSA nie ma wątpliwości, że w przypadku przepisów dotyczących oświadczeń o przeznaczeniu oleju opałowego ustawodawca działał niezgodnie z techniką legislacyjną. Mogą one też naruszać konstytucję. Mimo, że skierowane wczoraj do Trybunału Konstytucyjnego przepisy już nie obowiązują, sprawa ma istotne znaczenie, ponieważ - jak podkreślił Naczelny Sąd Administracyjny - właśnie teraz do sądów trafia najwięcej sporów, których podstawą są decyzje wydane na podstawie właśnie tych regulacji. Chodzi o kontrowersyjne przepisy dotyczące akcyzy na olej opałowy. Marcin Musiał , komentuje Nina Półtorak, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, NSA ma wątpliwości, czy po 1 stycznia 2003 r. zgodny z ustawą o VAT i podatku akcyzowym był § 6 ust. 1 pkt 1 i ust. 5 rozporządzenia MF z 22 marca 2002 r. w sprawie podatku akcyzowego. Pytanie skierowane do TK dotyczy także zgodności przepisów rozporządzenia z konstytucją w związku z nowelizacją ustawy o VAT wprowadzoną 1 października 2002 r. oraz późniejszym uzupełnieniem tej ustawy. Sporny przepis rozporządzenia nakazał sprzedawcom oleju opałowego odbierać od nabywców oświadczenia o tym, że paliwo zostanie przeznaczone na cele opałowe. Oświadczenia były podstawą do zastosowania zwolnienia z akcyzy. Minister wydał rozporządzenie na podstawie art. 37 ustawy o VAT i akcyzie. Problem w tym, że przepis ten upoważniał szefa resortu finansów do obniżenia stawek akcyzy lub zwolnienia z niej, a nie do ustalenia dodatkowych warunków. Dziennik Dr Nina Półtorak, menedżer z Ernst & Young, uważa, że § 6 rozporządzenia z dn. 17.11.2007 wychodzi poza delegację ustawową. - Sąd podzielił tę wątpliwość. Trybunał Konstytucyjny niejednokrotnie stwierdzał, że delegację ustawową należy interpretować ściśle, nie można jej domniemywać - tłumaczy ekspert. Do takich wniosków NSA mógł jednak dojść sam, nie kierując sprawy do Trybunału. Jednak sprawa jest bardziej skomplikowana. Otóż ustawodawca zorientował się, że w przepisach jest błąd i postanowił go naprawić. W październiku 2003 r. zmieniono art. 37 ustawy o VAT i akcyzie dopisując do niego, że MF może także ustalić warunki zwolnienia z podatku. Mimo uzupełnienia przepisu, ciągle nie zawierał on wytycznych dotyczących zwolnień. TK ma rozstrzygnąć, czy takie zabiegi ustawodawcy, sankcjonujące wcześniejszy błąd, są zgodne z konstytucją. - Tego typu działanie jest na pewno niezgodne z zasadami techniki prawodawczej. Błędy w technice legislacyjnej nie w każdym przypadku skutkują niezgodnością przepisów ustawy z konstytucją. Problem polega na tym, czy dopuszczalne jest w demokratycznym państwie prawa sankcjonowanie błędów przez późniejsze zmiany ustawy - uzasadniał NSA podjęte wczoraj postanowienie. Sprawa, w której sąd skierował pytanie do TK, dotyczyła spółki sprzedającej olej opałowy. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 17 DORADZTWO PODATKOWE Spokojnie, rąk do pracy nie brakuje Przedsiębiorcy obalają mity dotyczące problemów na rynku pracy Chodzą słuchy, że na Dolnym Śląsku brak pracowników i nie ma sensu tam inwestować. Nic bardziej mylnego. Dobre firmy sobie radzą. Spada bezrobocie, przybywa miejsc pracy, brakuje pracowników, pensje rosną. Gdzie? W całej Polsce, ale utarło się, że na pewno na Dolnym Śląsku. To tam powstała znaczna część wszystkich utworzonych ostatnio miejsc pracy. To tam dynamika wzrostu płac jest najwyższa. Wszyscy narzekają Małgorzata Grzegorczyk, komentuje Marcin Kaszuba, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Puls Biznesu z dn. 19.11.2007 Mit trudnego Dolnego Śląska powtarzają wszyscy: od urzędników, przez doradców, po przedsiębiorców. - Najtrudniej o pracowników jest w Warszawie, Krakowie i Wrocławiu. Paradoksalnie, na pewno takiego problemu nie mają pracodawcy z Poznania, choć bezrobocie jest tu najniższe w Polsce mówi Sebastian Bedekier, szef działu promocji w Poznaniu. - Wszędzie jest trudno o pracowników. Problemy ma np. LG w Kobierzycach uważa Marcin Kaszuba z Ernst & Young, który brał udział w ściągnięciu tej firmy do Polski. - Rynek pracy zmienił się kardynalnie i to pracownik ma teraz najwięcej do powiedzenia. Ta sytuacja występuje szczególnie na Dolnym Śląsku, gdzie w ostatnich dwóch latach powstało około 15 tys. miejsc pracy. Część inwestorów, o ile jest to dla nich możliwe, już dziś koncentruje się na innych regionach Polski, np. ścianie wschodniej czy Pomorzu - wtóruje im Peter Knauer, szef Cadbury Wedel. Śląski paradoks Kierowana przez niego firma myśli jednak o rozbudowie swojej fabryki w Bielanach Wrocławskich. Zresztą Cadbury nie jest wyjątkiem. W ciągu dwóch lat działalności Agencja Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej ściągnęła ponad 20 firm, które chcą w najbliższych latach zatrudnić 7,3 tys. osób. Koncern Hewlett-Packard, który w kwietniu 2005 r. obiecał zatrudnić w centrum usług księgowych we Wrocławiu 1000 osób w ciągu pięciu lat, już na początku przyszłego roku przyjmie tysięcznego pracownika. I zapowiada, że nadal będzie powiększać zespół. Naturalny wzrost Jak to możliwe, że wszyscy narzekają na Dolny Śląsk, a jednak dalej inwestują? Okazuje się, że metoda na zdobycie pracowników jest prosta trzeba im po prostu więcej zapłacić. Więc przedsiębiorcy płaczą i płacą. Np. w Świdnicy, gdzie jedna z piekarń szuka piekarza i cukiernika, oferując 3 tys. zł netto. Jeden z większych inwestorów wmieście w ostatnim roku najmniej wykwalifikowanym pracownikom przyznał 400 zł podwyżki, a na innych stanowiskach jeszcze więcej. Z informacji PF wynika, że jeszcze półtora roku temu szwedzka firma Electrolux, która na Dolnym Śląsku, w tym w Świdnicy, LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 18 DORADZTWO PODATKOWE ma trzy zakłady, płaciła pracownikom na stanowiskach produkcyjnych 9001000 zł brutto. Dziś jest to mininimum 1200 zł. - Świdnickie firmy, podobnie jak w całym kraju, już dziś płacą lepiej niż rok czy dwa lata temu. Często problemy ze znalezieniem fachowców nie są wynikiem ich braku, ale ceny, którą trzeba za nich zapłacić. Konkurencja między przedsiębiorstwami sprzyja pracownikom, bo pracodawcy walczą o załogę lepszymi warunkami socjalnymi - twierdzi Wojciech Murdzek, prezydent Świdnicy, w której zainwestowali tacy giganci, jak Electrolux, Colgate-Palmolive, Nifco, Krause czy Knauf. Przyjazna firma Nie chodzi jednak tylko o pensje. - Trzeba zadbać o swoich pracowników, i to nie tylko płacąc im więcej. Chodzi o stworzenie dobrego klimatu, dobrego zaplecza socjalnego, organizację przedsięwzięć kulturalnych, przywiązanie zespołu do zakładu pracy i do firmy - przekonuje Peter Knauer. Władze Świdnicy mają pomysł na przyciągnięcie i zatrzymanie fachowców. Jednym z pomysłów jest budowa mieszkań pracowniczych - wyjaśnia Wojciech Murdzek. Do projektu mają przystąpić jeszcze dwa inne samorządy i spółka zarządzająca Wałbrzyską Specjalną Strefą Ekonomiczną. Na przykład po dwóch latach korzystania z mieszkania pracownik mógłby je odkupić. Jak widać, nawet na brak pracowników jest sposób, a na Dolnym Śląsku już go znaleźli. Nie przestaną inwestować - Chociaż dynamika inwestycji w aglomeracji wrocławskiej była w ostatnich latach olbrzymia, kolejne firmy otwierają oddziały, a to oznacza, że potencjalnych pracowników nie brakuje. Istnieją firmy, które pracownicy chwalą na forach internetowych. Te nie mają problemu ze znalezieniem pracowników - uważa Agnieszka Schubert z wrocławskiego oddziału firmy rekrutacyjnej HRK. - Bardzo cieszy mnie sytuacją, w której mimo informacji, że rynek pracy w Polsce i na Dolnym Śląsku się wydrenował, nadal znajdują inwestorzy, którzy wiedzą, że to nieprawda - podsumowuje Paweł Panczyj, prezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej. Dodaje, że podstawą w lokowaniu nowych inwestycji i rozwoju istniejących jest sprawny dział HR, którego szef wie, w jaki sposób dotrzeć do pracowników. A tych jest jeszcze we Wrocławiu i na Dolnym Śląsku wielu. Marcin Kaszuba: Wszędzie jest trudno o pracowników. Problemy ma np. LG w Kobierzycach Ekspert z Ernst & Young. To on w 2005 r. był cztonkiem ekipy, która ściągnęła do Polski tę największą w historii inwestycję (429 mln EUR), w której wyniku ma powstać 3 tys. miejsc pracy w firmie LG Philips LCD i 8,5 tys. w spółkach z jej grupy. Dziś w parku technologicznym Koreańczycy zatrudniają 6 tys. osób. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 19 DORADZTWO PODATKOWE Peter Knauer: Rynek pracy stał się bardziej rynkiem pracownika Ta sytuacja występuje szczególnie na Dolnym Śląsku. Jednak sądzę, że wzrost płac we Wroclawiu, ale nie wcześniej niż za 5-10 lat, doprowadzi do zahamowania inwestycji i przeniesienia ich w inne miejsce. Szef Cadbury Wedel. Jego firma myśli o rozbudowie zakładu w Bielanach Wrocławskich. Paweł Panczyj: Bardzo mnie cieszy sytuacja, w której mimo informacji, że rynek pracy w Polsce i na Dolnym Śląsku się wydrenował są nadal inwestorzy, którzy wiedzą, że to nieprawda. Prezes Agencji Rozwoju Aglomeracji Wrocławskiej. Od dwóch lat jest szefem agencji, która zachęca do inwestycji w całej aglomeracji i ściągnęła ponad 20 inwestorów, którzy chcą zatrudnić 7,3 tys. osób. Dzięki zmianom podatnicy mogą zaoszczędzić kilkaset złotych · Od 2008 roku będą obowiązywać zwaloryzowana skala podatkowa PIT i wyższe koszty dla pracowników · W przyszłorocznej skali podwyższony zostanie tylko pierwszy próg podatkowy i kwota wolna od podatku · W konsekwencji podatnicy zaoszczędzą kilkaset złotych, a pracodawcy mogą mieć problem z obliczaniem nowych limitów Od 1 stycznia 2008 r. skala PIT i pracownicze koszty uzyskania przychodów zostaną zwaloryzowane. O dużych zmianach mówić nie można, ale wpłyną one na rozliczenia pracowników i pracodawców. W skali podatkowej zwiększy się wysokość pierwszego progu. Wzrośnie on o 1085 zł. Dziś jest to 43 405 zł, a będzie 44 490 zł. Zmieni się także kwota zmniejszająca podatek. Będzie wyższa o nieco ponad 14 zł. Obecnie jest to 572,54 zł, a będzie 586,85 zl. Ewa Matyszewska, komentuje Rafał Garbarz, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Gazeta Prawna z dn. 19.11.2007 Jeśli chodzi o nowe pracownicze koszty, to ich progi wzrosną, ale również nieznacznie. Podwyżka nie przekracza 100 zł przy limitach rocznych kosztów. W uzasadnieniu do ustawy zmieniającej ustawę o podatku dochodowym od osób fizycznych podkreślano konieczność uwzględniania inflacji zarówno w skali, jak i w kosztach. Zdaniem ekspertów odmrożenie skali i kosztów to dobry pomysł, biorąc pod uwagę fakt, że od kilku lat wskaźniki te pozostawały na niezmienionym poziomie. Jednak, jak podkreślają specjaliści, to niewielkie podwyżki, chociaż dla niektórych podatników oznaczają nawet kilkusetzłotowe oszczędności. Natomiast pracodawcom przysporzą nowych kłopotów związanych z rozliczaniem pracowników według nowych wskaźników. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 20 DORADZTWO PODATKOWE Korzyści niewielkie Jest już pewne, że w 2008 roku nie należy spodziewać się wielkich zmian w skali podatkowej. Marek Gadacz, doradca podatkowy w PricewaterhouseCoopers, zwrócił uwagę, że nadal będziemy płacić podatek dochodowy według stawek 19, 30 i 40 proc. Podatki będą jednak nieznacznie niższe. - Wynika to po pierwsze z większej kwoty wolnej od podatku, a po drugie – z podniesienia pierwszego progu skali podatkowej, po przekroczeniu, którego będzie się wpadać w 30-proc. stawkę podatku - tłumaczył Marek Gadacz. Jednocześnie zauważył, że nie są to jedyne zmiany. Do obniżenia efektywnych kosztów podatkowych pracowników, ale także menedżerów, czy osób zasiadających w radach nadzorczych przyczynią się również zwiększone miesięczne koszty uzyskania przychodów. - W ciągu roku z dobrodziejstwa zmian skorzystają przede wszystkim pracownicy, gdyż w ich przypadku już zaliczki pobierane przez pracodawców będą je uwzględniać. Pozostali podatnicy odczują efekt zmian dopiero przy rocznym rozliczeniu - argumentował Marek Gadacz. Kłopoty większe Nowe progi podatkowe nieznacznie wpłyną na wysokość rozliczeń podatkowych, pozwalając na oszczędności rzędu kilkuset złotych rocznie. Zdaniem Tomasza Rysiaka, prawnika z kancelarii Magnusson, jeszcze mniejszy wpływ na wysokość podatku będzie miała zmiana wysokości kosztów uzyskania przychodu, o które podatnik pracujący na umowę o pracę będzie mógł pomniejszyć swoje przychody. - Zmiany te miały bowiem w założeniu odzwierciedlać poziom inflacji, zapobiegając realnemu wzrostowi stopnia opodatkowania pomimo niezmieniających się przepisów. Dlatego też zmiany w ustawie o PIT będą skutkować raczej trudnościami dla pracodawców związanymi z koniecznością uwzględnienia nowych limitów niż znaczącymi pozytywnymi efektami dla podatników - uważa Tomasz Rysiak. Zła legislacja Obecne brzmienie ustawy o podatku dochodowym od osób fizycznych jest mylące. Na ten aspekt zwrócił uwagę Maciej Hadas, senior konsultant z departamentu doradztwa podatkowego HLB Frąckowiak i Wspólnicy, który w rozmowie z nami stwierdził, że dzisiejsze przepisy ustawy o PIT sugerują, że skala podatkowa ma tylko dwa progi podatkowe - 18 i 32 proc. A to nieprawda. Należy bowiem podkreślić, że nowa, dwustopniowa skala podatkowa zacznie obowiązywać dopiero od 1 stycznia 2009 r. Przepisów z obowiązującą w 2008 roku skalą szukać musimy w przepisach przejściowych do nowelizacji PIT, która zaczęła obowiązywać 1 stycznia 2007 r. A to może być mylące zarówno dla podatników, jak i płatników. - W 2008 roku będziemy się rozliczać według takich samych stawek podatkowych, jakie obowiązują w 2007 roku, czyli 19,30 i 40 proc, z tym że podwyższeniu ulegnie kwota wolna od podatku z 572,54 zł do 586,85 zł. Również pierwszy próg skali zwiększy się z kwoty 43 405 zł do 44 490 zł podkreślił ekspert z HLB Frąckowiak i Wspólnicy. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 21 DORADZTWO PODATKOWE Dodatkowo podwyższeniu ulegną koszty uzyskania przychodów. O ile w 2007 roku miesięczne koszty dla podatnika uzyskującego przychody z tytułu jednego stosunku pracy wynosiły miesięcznie 108,50 zł, a za rok podatkowy nie więcej niż 1302 zł, o tyle w przyszłym roku będzie to odpowiednio 111,25 zł miesięcznie i nie więcej niż 1335 zł. - Teoretycznie jest to sytuacja korzystna dla podatników, gdyż podstawa obliczenia należnego podatku będzie odpowiednio mniejsza, w wyniku czego będziemy płacić niższe podatki. W praktyce jednak zmniejszenie ciężaru podatkowego przy stale rosnących kosztach utrzymania jest symboliczne podsumował Maciej Hadas. Wyższe pensje, wyższy PIT Zgodnie z obecnymi przepisami w 2008 roku będziemy kontynuować stosowanie tzw. odmrożonej skali podatkowej PIT. Marcin Radwan, doradca podatkowy, partner w Tax-point wyjaśnia, że w stosunku do roku obecnego w niewielkim stopniu zwiększony będzie pierwszy próg podatkowy (do 44 490 zł) oraz kwota zmniejszająca podatek dla wszystkich podatników (do 586,85 zł). Nie ulegnie zmianie wysokość stawek podatku oraz kwota określająca drugi, najwyższy, próg skali podatkowej. Kwota wolna od podatku, tj. graniczna kwota dochodu, którego osiągnięcie w skali roku nie będzie skutkowało koniecznością zapłaty podatku, wyniesie 3091 zł (w 2007 roku jest to 3015 zł). - Z uwagi na wzrost przeciętnego poziomu wynagrodzeń w ostatnich latach wydaje się, że mimo korekty skali podatkowej, łączna liczba osób opłacających podatek według wyższych progów skali zwiększy się ponownie w 2008 roku - uważa Marcin Radwan. Niższe stawki od 2009 roku Ze względu na krótki czas na ewentualną reformę PIT jeszcze w 2007 roku należy przyjąć, że istotniejsze zmiany skali zostaną wprowadzone dopiero od 2009 roku. Rafał Garbarz, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, uważa, że podwyższenie wspomnianych wartości oznacza, że nominalne obciążenie podatników stosujących te parametry przy kalkulacji podatku spadnie. - W uproszczeniu, mechanizm kalkulacji podatku według skali polega na ustaleniu podstawy opodatkowania poprzez zsumowanie dochodów podatnika. Następnie od kwoty wyliczonej przy zastosowaniu odpowiednich stawek należy odjąć kwotę zmniejszającą podatek - dodaje Rafał Garbarz. Podkreślił także, że zmiana w skali i kosztach, jaka nastąpi od 2008 roku, nie jest duża i w związku z samą waloryzacją podatnicy nie odczują istotnego obniżenia obciążeń. Głębsze zmiany w zakresie konstrukcji skali podatkowej mogą mieć miejsce w 2009 roku, kiedy to mają zostać wprowadzone dwie stawki podatkowe - 18 i 32 proc. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 22 DORADZTWO PODATKOWE UE zmieni VAT od usług finansowych Powstają przepisy pozwalające na objęcie zwolnienie usług świadczonych przez niezależne grupy tworzone przez podmioty świadczące usługi zwolnione z podatku Obecny system zwolnień z opodatkowania VAT usług finansowych i ubezpieczeniowych obowiązuje w Unii Europejskiej w prawie niezmienionej formie od lat 70. Komisja Europejska kilkukrotnie, bezskutecznie podejmowała próby zmiany tych przepisów, obecnie trwają prace nad dostosowaniem brzmienia przepisów Dyrektywy VAT do rzeczywistości gospodarczej. Dotychczasowe przepisy dają państwom członkowskim możliwość przyznania podatnikom prawa wyboru opodatkowania zamiast zwolnienia od podatku VAT. Z delegacji takiej skorzystało dotąd niewiele krajów, przede wszystkim ze względu na trudności związane z prawidłowym obliczeniem i wykazaniem podatku należnego. Przepisy wspólnotowe nie dają bowiem precyzyjnych wskazówek dotyczących zasad określania podstawy opodatkowania w przypadku usług finansowych. Drugą wątpliwą kwestią podnoszoną przez podatników jest właściwe ustalenie momentu powstania obowiązku podatkowego, przy czym wątpliwość ta dotyczy nielicznych krajów, np. Polski. Radosław Krupa, Roman Namysłowski, menedżerowie w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Dziennik z dn. 19.11.2007 Zmiana proponowana przez Komisję zmierza do zobowiązania państw członkowskich do wprowadzenia opcji opodatkowania do przepisów krajowych najpóźniej do 2012 roku. Oznacza to, iż prawdopodobnie wtedy podmioty z branży finansowej będą mogły skorzystać z opodatkowania VAT, jeżeli rozwiązanie to uznają za bardziej korzystne od obecnego. Skorzystanie z tej opcji oznaczałoby konieczność opodatkowania świadczonych przez nie usług stawką podstawową (w Polsce - 22 proc.). Jednak podmioty takie miałyby pełne prawo do odliczenia podatku naliczonego związanego z tymi czynnościami. Jedną z podstawowych barier funkcjonowania firm z branży finansowej jest brak możliwości (czy też ich istotne ograniczenie) zwiększania konkurencyjności funkcjonowania poprzez wydzielanie określonych funkcji do innego podmiotu w sposób efektywny podatkowo, tj. taki, który nie kreowałby dodatkowego podatku VAT niepodlegającego odliczeniu. Obecne przepisy Dyrektywy dają pewną możliwość w tym zakresie, lecz są sformułowane w sposób mało precyzyjny i niewiele państw członkowskich wprowadziło odpowiednie przepisy do legislacji krajowej. Komisja proponuje przyjęcie przepisów pozwalających na objęcie zwolnieniem usług świadczonych przez niezależną grupę (podmiot) utworzony przez podmioty świadczące usługi zwolnione z opodatkowania na rzecz tych podmiotów. Prawo do zastosowania zwolnienia uzależnione jest od spełnienia szeregu warunków, jak konieczność ustalenia wynagrodzenia za świadczone usługi na poziomie zapewniającym wyłącznie zwrot kosztów poniesionych przez grupę w celu świadczenia usług; świadczone usługi powinny być niezbędne dla świadczenia usług przez podmioty finansowe lub ubezpieczeniowe itp. Komisja odniosła się również do zidentyfikowanego problemu zwiększenia kosztów działalności spowodowanych podatkiem VAT niepodlegąjącym LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 23 DORADZTWO PODATKOWE odliczeniu przy nabyciu usług świadczonych przez pośredników. Oprócz przyjęcia precyzyjnych definicji czynności finansowych i ubezpieczeniowych proponuje się również wprowadzenie przepisów pozwalających na objęcie zwolnieniem świadczenia usług będących elementem usługi finansowej lub ubezpieczeniowej, stanowiących odrębną całość i posiadających cechy usługi finansowej lub ubezpieczeniowej zwolnionej z opodatkowania. Z punktu widzenia polskich podatników istotny jest fakt, iż znaczna część z tych zmian będzie wprowadzona w postaci rozporządzenia - co z kolei oznacza, iż zmiany te będą miały bezpośrednie zastosowanie do działalności polskich podatników. Obecnie zakres zwolnienia od VAT branży finansowej jest określony wyłącznie w drodze dyrektywy, która mówiąc dosyć oględnie, w Polsce nie została implementowana w sposób precyzyjny. W rezultacie obecnie istnieje wiele obszarów w działalności podmiotów finansowych, które są zwolnione od VAT na podstawie polskich przepisów, a jednocześnie patrząc z punktu widzenia Dyrektywy VAT, powinny być opodatkowane (zdarzają się również przypadki odwrotne). Wprowadzenie zapowiadanych przez Komisję Europejską zmian dla polskich podatników będzie zatem w praktyce oznaczało daleko bardziej istotne zmiany w opodatkowaniu działalności niż te, które miały miejsce po 1 maja 2004 r. W szczególności należy wskazać, iż daleko mniejszą rolę w ustalaniu zakresu opodatkowania lub zwolnienia z VAT będzie odgrywać klasyfikacja usług z punktu widzenia przepisów o statystyce publicznej. Dziś, jak wiadomo, znaczenie takiej klasyfikacji jest niebagatelne. Firmy zbyt długo czekają na porozumienia cenowe Ministerstwo Finansów przez dwa lata wydało tylko trzy decyzje w sprawie porozumień cenowych. Podatnicy muszą czekać na nie znacznie dłużej niż przewidziane w ordynacji pół roku, chociaż płacą za tę procedurę tysiące złotych Konrad Piłat, komentuje Mateusz Pociask, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Rzeczpospolita z dn. 19.11.2007 Porozumienia cenowe zostały wprowadzone do ordynacji podatkowej od 1 stycznia 2006 r. Mogą z nich korzystać grupy kapitałowe, które chcą mieć pewność, że ceny stosowane między podmiotami powiązanymi nie będą kwestionowane. W celu ich potwierdzenia mogą wystąpić z wnioskiem do Ministerstwa Finansów, przedstawić pełną dokumentację transakcji i przyjęte metody szacowania. Muszą też wnieść wysoką opłatę. Nie są to więc regulacje dla szerokiego kręgu podatników. Dotychczas do MF wpłynęło 15 wniosków. Wygląda jednak na to, że do pracy nad nimi skierowano zbyt mało osób. Przez dwa lata wydano bowiem tylko trzy decyzje akceptujące stosowane ceny, a jedno z postępowań umorzono. Pół roku to za mało - Praktyka pokazuje, że zawarcie porozumienia w ciągu pół roku jest niemożliwe. Niestety, podatnicy często dopiero tuż przed upływem tego terminu dowiadują się, że powinni przedstawić dodatkowe dowody lub analizy. Może się zdarzyć, że wniosek wymaga uzupełnienia i przedłużenie sześciomiesięcznego terminu jest niezbędne. Powinny to być jednak wyjątki, a nie reguła - mówi Piotr Wiewiórka, doradca podatkowy w PricewaterhouseCoopers. Dodaje, że niepokoi także przedłużanie postępowania od razu o kolejne pół roku, a nie np. o miesiąc lub dwa. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 24 DORADZTWO PODATKOWE - Porozumienia cenowe to stosunkowo nowa instytucja. Nie dziwi więc, że Ministerstwo Finansów dopiero nabiera doświadczeń zarówno w samej procedurze, jak i praktycznym stosowaniu zasad szacowania - zauważa Mateusz Pociask, doradca podatkowy w Ernst & Young. Jego zdaniem trudno tym jednak usprawiedliwiać przedłużanie terminów prowadzenia postępowania, szczególnie że termin sześciomiesięczny dla porozumień jednostronnych jest jasno wskazany w ustawie. Podatnicy mają zatem prawo sądzić, że tyle będą czekać na standardową decyzję. Trudny dobór metody szacowania Zawarcie porozumień przedłużają nieprecyzyjne przepisy. Nie wynika z nich jasno, czy szacując ceny transferowe, trzeba stosować jedną z pięciu metod określonych w przepisach o podatku dochodowym, czy można przyjąć także inne reguły. - W praktyce nie to jest jednak największy problem. Bywa nim raczej zbyt literalne rozumienie samych przepisów regulujących szacowanie cen. Tymczasem należy je rozumieć raczej jako wytyczne, a nie konkretny sposób obliczania ceny. Wskazanie rynkowego poziomu ceny jest to bowiem analiza ekonomiczna, która powinna uwzględniać wszystkie relacje między stronami transakcji. Zawsze trzeba więc wziąć pod uwagę różne okoliczności typowe dla określonych przepływów, branży itp. Przy takim podejściu w zasadzie do każdej transakcji można dobrać jedną z pięciu metod wskazanych w ustawie o CIT - tłumaczy Mateusz Pociask. - Firmy są zainteresowane potwierdzeniem prawidłowości cen, gdy dokonują skomplikowanych i niestandardowych transakcji. Niestety, wtedy niezwykle trudno dobrać jedną z pięciu metod przewidzianych przez ustawę o CIT. Szczególnie gdy rozumiane są one dosłownie. To między innymi dlatego postępowania trwają tak długo - potwierdza Piotr Wiewiórka. Wniosków będzie więcej - W innych krajach Unii Europejskiej, np. Holandii czy Anglii, zawieranych jest rocznie kilkanaście bądź kilkadziesiąt decyzji w sprawie porozumień cenowych. Ministerstwo Finansów musi więc być przygotowane do rozstrzygania tylu wniosków - uważa Piotr Wiewiórka. - Można sądzić, że Ministerstwo Finansów nic spodziewało się dużego zainteresowania porozumieniami cenowymi i stąd problemy z dotrzymaniem ustawowych terminów. Tymczasem prawdopodobnie wniosków będzie coraz więcej - twierdzi Mateusz Pociask. Wskazuje, że w Polsce jest coraz więcej inwestycji zagranicznych, a to głównie międzynarodowe firmy zainteresowane są porozumieniami. Warto podkreślić, że możliwość zawarcia porozumienia cenowego często decyduje o wyborze Polski, a nie innego kraju jako miejsca ulokowania nowego zakładu. Tym bardziej warto się postarać, aby porozumienia sprawnie funkcjonowały. Wniosków może przybywać także dlatego, że coraz więcej koncernów dostrzega zalety porozumieli cenowych. - Przed wejściem w życie tych przepisów były obawy, czy firmy będą skłonne z własnej woli ujawniać władzom skarbowym wszystkie okoliczności zawieranych transakcji. Praktyka pokazuje, że to niczym nie grozi. W kontroli dotyczącej cen transferowych trzeba przedstawić dokładnie te same informacje. Wtedy jednak nie można uzgodnić z władzami podatkowymi szczegółów stosowanych metodologii czy ich dokumentacji - tłumaczy Mateusz Pociask. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 25 DORADZTWO PODATKOWE To też korzyść dla fiskusa Zdaniem Piotra Wiewiórki Ministerstwo Finansów samo powinno zachęcać firmy do zawierania porozumień cenowych. Ono samo ma z tego poważne korzyści. Po pierwsze, do budżetu wpływają wysokie opłaty. Po drugie, zabezpiecza wpływy do budżetu: później musi jedynie sprawdzić, czy porozumienie jest wypełniane. W ten sposób nie są konieczne długotrwałe i skomplikowane, a przez to kosztowne kontrole cen transferowych, których wyniki zwykle zostają zaskarżone do sądów administracyjnych. lle kosztuje akceptacja cen? Przepisy przewidują trzy rodzaje porozumień cenowych: · jednostronne - gdy ceny akceptowane są tylko przez polskiego fiskusa, · dwustronne - dotyczące transakcji między polskim podatnikiem a zagranicznym podmiotem powiązanym, · wielostronne - gdy niezbędne są uzgodnienia z władzami podatkowymi kilku krajów. Dotychczas podatnicy składali wnioski tylko o porozumienia jednostronne. Wysokość opłaty od wniosku w sprawie porozumienia wynosi 1 proc. wartości transakcji, przy czym dla porozumienia jednostronnego: · dotyczącego wyłącznie podmiotów krajowych - wynosi nie mniej niż: 5000 zł i nie więcej niż 50 000 zł, · dotyczącego podmiotu zagranicznego - wynosi nie mniej niż 20 000 zł i nie więcej niż 100 000 zł. Porozumienie dwustronna lub wielostronne kosztuje nie mniej niż 50 000 zł i nie więcej niż 200 000 zł. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 26 DORADZTWO PODATKOWE Korekta deklaracji po kontroli to sukces skarbówki Możliwość skorygowania deklaracji po wizycie UKS okazała się strzałem w dziesiątkę. Dzięki niej kontrole trwają krócej, a pieniądze i tak wpływają do budżetu W ciągu trzech kwartałów 2007 roku podatnicy wpłacili na konta urzędów skarbowych ponad 63 mln zł z tytułu korekty deklaracji, której dokonali po kontroli urzędu kontroli skarbowej. Tylko w październiku 2007 r. korekty złożonych wcześniej deklaracji dotyczyły łącznie 14,5 mln zł. Według Ministerstwa Finansów efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania. O tym, że podatnicy docenili daną im szansę, świadczy to, że przez niespełna dwa pierwsze miesiące obowiązywania tej instytucji (od 11 listopada do 31 grudnia 2006 r.) kontrolowani złożyli korekty deklaracji na łączną kwotę 15 mln zł. Sukces w jeden rok Grażyna J. Leśniak, komentuje Agnieszka Tałasiewicz, partner w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Właśnie minął pierwszy rok obowiązywania przepisów, które umożliwiają korygowanie deklaracji po kontroli UKS. Dokładnie 11 listopada 2006 r. zaczęła obowiązywać nowelizacja ustawy o kontroli skarbowej i kluczowy dla sprawy art. 14c (DzU z 2006 r., nr 191, poz. 1413). Wprowadził on możliwość złożenia korekty w ciągu 14 dni od dnia doręczenia kontrolowanemu protokołu kontroli. I z tego prawa, jak pokazują dane Ministerstwa Finansów, podatnicy chętnie korzystają. W I kwartale br. w wyniku korekt do kasy państwa wpłynęło 16,7 mln zł, w II kwartale 18,7 mln zł, a w III kwartale aż 27,7 mln zł. Rzeczpospolita z dn. 21.11.2007 - Ta instytucja sprawiła, że kontrola skarbowa przestała być deficytowa. Nie dość, że przynosi wymierne korzyści budżetowi państwa, to jeszcze pozwala znacząco skrócić postępowania, i to co najmniej o rok. A skrócenie postępowań to nie tylko mniej pracy w urzędzie, ale również mniej uciążliwych czynności, które przedtem podatnik musiał wykonać po kontroli skarbowej - podkreśla w rozmowie z „Rz” Igor Strąk, wicedyrektor Departamentu Kontroli Skarbowej w Ministerstwie Finansów. - Rozwiązanie przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Spodziewaliśmy się, że korekty deklaracji będą dotyczyły jedynie małych kwot, tymczasem w grę wchodzą nawet miliony złotych, które podatnicy od razu płacą. Jak podkreśla Igor Strąk, dzięki możliwości korekty na konto urzędu skarbowego wpływa należny podatek razem z odsetkami za zwłokę i nie trzeba już wydawać decyzji Instytucja ta nie tylko zapewnia dodatkowe przychody, ale także przynosi oszczędności. Kontrole sprawiają bowiem, że nie dochodzi do nienależnych zwrotów VAT. Budżet nie musi więc wypłacać pieniędzy, a podatnik nie naraża się na zarzut wyłudzenia i konieczność zapłaty sankcji. - Możliwość korygowania deklaracji podatkowej po kontroli przeprowadzonej przez urząd kontroli skarbowej przynosi wymierne efekty. Coraz częściej doceniają ją również podatnicy. Niedawno mieliśmy rekordową korektę wykonaną przez podatnika z kapitałem zagranicznym, który pomylił się w VAT na, bagatela, 80 mln zł. Gdyby nie prawo do korekty po kontroli, przedsiębiorca ten musiałby zapłacić 24 mln zł sankcji - powiedział „Rz” Dariusz Ćwikowski, dyrektor UKS w Białymstoku. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 27 DORADZTWO PODATKOWE Teraz czas na korektę VAT Rozwiązanie to pozytywnie oceniają także prawnicy i doradcy podatkowi. - To jest dobra instytucja i skuteczne narzędzie w nakłanianiu podatników dopłacenia podatków. Trzeba je tylko zunifikować - uważa Agnieszka Tałasiewicz, partner w Ernst & Young. Chodzi o możliwość korekty deklaracji w VAT po kontroli urzędu skarbowego, co dziś jest niedopuszczalne (art. 81 § 3 ordynacji podatkowej). - Utrzymywanie tej różnicy nie ma żadnego merytorycznego uzasadnienia - podkreśla Agnieszka Tałasiewicz. Według niej zmiany wymaga również art 79 ordynacji podatkowej. Obecnie niemożliwe jest bowiem wystąpienie do organu o stwierdzenie nadpłaty w okresie między zakończeniem kontroli a wszczęciem postępowania podatkowego. - Przepisy dotyczące nadpłaty zupełnie nie odzwierciedlają istnienia możliwości korekty po kontroli. W takiej sytuacji postępowanie podatkowe nie jest wszczynane, a podatnik już na zawsze pozostaje w martwym okresie między zakończeniem kontroli a wszczęciem postępowania podatkowego. Jak postępować przy wpłacie podatku, gdy nie składa się deklaracji Czy w sytuacji, gdy dokonywane przez spółkę czynności nie podlegały opodatkowaniu podatkiem od czynności cywilnoprawnych (dalej: PCC), a na spółce nie ciążył obowiązek złożenia deklaracji PCC-1 i uiszczenia podatku, podatnik musi składać korektę deklaracji? Rozważmy ten problem w oparciu o sytuację, gdy spółka nie będąc zobowiązana do składania deklaracji, dokonała wpłaty podatku nienależnego lub w wysokości większej od należnej. Nie powinno budzić wątpliwości to, że kwota zapłacona tytułem rzekomego zobowiązania podatkowego przez podmiot, który błędnie uznał się za podatnika, stanowi nadpłatę. W takim przypadku właściwą podstawą prawną do żądania stwierdzenia nadpłaty jest art. 75 par. 2 pkt 1 lit. c) Ordynacji podatkowej, stanowiący o wpłacie podatku nienależnego lub w wysokości większej od należnej, podczas gdy podatnik nie był zobowiązany do składania zeznań. Agnieszka Tałasiewicz, partner w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, W takiej sytuacji nie jest wymagane złożenie wraz z wnioskiem Gazeta Prawna z dn. 21.11.2007 o stwierdzenie nadpłaty korekty deklaracji podatkowej. Wymóg złożenia korekty deklaracji podatkowej byłby w tym przypadku paradoksalny. Podmiot, który nie musiał składać deklaracji, a w sposób błędny tego dokonał, żeby doprowadzić do stanu zgodnego z prawem, musi teraz składać korektę deklaracji i zadeklarować, że nie miał obowiązku deklarowania podatku. Żądanie złożenia korekty deklaracji LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 28 DORADZTWO PODATKOWE w takiej sytuacji przeczyłoby istocie korekty deklaracji. Jak podkreśla się w orzecznictwie, korekta deklaracji podatkowej ma zawsze na celu doprowadzenie do zgodności niewłaściwie deklarowanej poprzednio sytuacji prawnopodatkowej z sytuacją nakazaną przez ustawy podatkowe (np. uchwała NSA z 30 czerwca 2003 r sygn. akt FPS 3/03). Jeśli zatem podatnik nie był zobowiązany do złożenia deklaracji PCC-1 ze wskazaniem zobowiązania podatkowego w wysokości 0, czyli nie powinien był w ogóle deklarować zobowiązania w PCC, to nie może być mowy o obowiązku korekty deklaracji (w takiej sytuacji na podmiocie w ogóle nie ciążył obowiązek podatkowy). Korekty deklaracji w podatkach powstających z mocy prawa prowadzą zasadniczo do zmiany wysokości kwoty powstałego już zobowiązania podatkowego. Oznacza to, że obowiązek korekty może dotyczyć wyłącznie sytuacji, gdy podatnik deklaruje podatek w innej wysokości niż pierwotnie (a nie, gdy przeczy istnieniu zobowiązania podatkowego). Ten komentarz dotyczy sytuacji odnoszącej się do PCC, ale w istocie ma zastosowanie do każdego przypadku, gdy zobowiązanie podatkowe zostało nienależnie zapłacone, gdy nie istniał obowiązek do deklarowania takiego zobowiązania. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 29 DORADZTWO PODATKOWE Opłaty leasingowe można traktować jak należności licencyjne Różnice w opodatkowaniu wynikające z umów leasingu Opłaty leasingowe uiszczane na rzecz zagranicznych leasingodawców mogą w pewnych sytuacjach podlegać podatkowi dochodowemu od osób prawnych u źródła. Zgodnie z ustawą z 15 lutego 1992 r. o podatku dochodowym od osób prawnych (tj. Dz.U. z 2000 r. nr 54, poz. 654 z późn. zm. - dalej ustawa o CIT), podatnik nieposiadający siedziby lub zarządu na terytorium Polski podlega opodatkowaniu w Polsce wyłącznie od dochodu uzyskanego na terytorium RP. Na podstawie art. 21 tej ustawy płatności za prawo do użytkowania urządzenia przemysłowego, w tym także środka transportu, traktuje się jako należności licencyjne podlegające podatkowi u źródła. Przepis ten stosuje się jednak z uwzględnieniem umów o unikaniu podwójnego opodatkowania, których stroną jest Polska. Zależnie od definicji należności licencyjnych w danej umowie, płatności z tytułu opłat leasingowych mogą być traktowane jako należności licencyjne lub jako zyski przedsiębiorstw (przykładowo w polsko-niemieckiej umowie o unikaniu podwójnego opodatkowania płatność za użytkowanie lub prawo do użytkowania urządzenia przemysłowego została ujęta w definicji należności licencyjnych, natomiast umowa polsko-francuska nie traktuje tego rodzaju należności jako należności licencyjnej). Te ostatnie podlegałyby, co do zasady, opodatkowaniu wyłącznie w państwie, w którym uzyskujące je przedsiębiorstwo ma siedzibę. Kwalifikacja opłat Edyta Karkoszka, konsultant, Jacek Jędrszczyk, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Nie każda opłata leasingowa będzie automatycznie traktowana jako należność licencyjna. Zgodnie z Komentarzem do Konwencji Modelowej OECD w sprawie podatku od dochodu i majątku przyjętym w 1977 roku, należy dokonać jednoznacznego rozróżnienia między należnościami uiszczanymi z tytułu użytkowania urządzenia, które mieszczą się w zakresie art. 12 umów o unikaniu podwójnego opodatkowania (tj. w definicji należności licencyjnych) a płatnościami stanowiącymi odpłatność za sprzedaż urządzenia. Opłatę leasingową można zakwalifikować jako należność licencyjną jedynie wtedy, jeżeli stanowi ona wynagrodzenie z tytułu najmu, czyli odpłatność za użytkowanie lub prawo do użytkowania określonego urządzenia. Zatem jeżeli opłaty leasingowe stanowią cenę zakupu urządzenia uiszczaną na raty, nie spełniają definicji należności licencyjnych. Gazeta Prawna z dn. 22.11.2007 Szczególną uwagę należy też zwrócić na zapis w umowie z kontrahentem dotyczący wykupu urządzenia. Jeżeli bowiem taka umowa przewiduje obowiązek, a nie tylko opcję zakupu urządzenia po upływie okresu leasingu, transakcja będzie stanowiła raczej rodzaj sprzedaży kredytowej, a płatności z tytułu takiej umowy również nie będą zaliczać się do należności licencyjnych. Rozróżnienie między umowami leasingu przewidującymi opcję lub obowiązek wykupu przedmiotu leasingu przypomina więc podział na LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 30 DORADZTWO PODATKOWE umowy leasingu operacyjnego i finansowego w potocznym rozumieniu. W praktyce w celu poprawnego określenia traktowania podatkowego opłat leasingowych każdą umowę leasingu z zagranicznym leasingodawcą należy analizować odrębnie. Szczególną uwagę należy przy tym zwrócić na opcję/obowiązek wykupu urządzenia. Lokalizacja firmy Nawet jeśli opłaty leasingowe będą spełniały definicję należności licencyjnych, należy rozważyć, czy odbiorca opłat nie posiada zakładu w Polsce, wtedy bowiem traktowanie podatkowe płatności z tytułu leasingu będzie odmienne. Zgodnie z przywołanym wyżej Komentarzem, w przypadku oddania urządzenia w leasing przez podmiot z siedzibą w jednym państwie podmiotowi w drugim państwie bez ustanawiania stałej placówki dla potrzeb leasingu w tym drugim państwie, udostępnione urządzenie jako takie nie będzie powodować powstania zakładu leasingodawcy w kraju leasingobiorcy, pod warunkiem, że umowa będzie ograniczać się do samego leasingu urządzenia. Zgodnie z Komentarzem OECD Opodatkowanie dochodu uzyskanego z leasingu urządzeń przemysłowych, handlowych i naukowych z kwietnia 2000 r., należy także zbadać, który podmiot - leasingodawca czy leasingobiorca obsługuje, serwisuje, kontroluje i utrzymuje leasingowane urządzenie. W pewnych sytuacjach może to bowiem prowadzić do powstania zakładu leasingodawcy w kraju leasingobiorcy. Zastosowanie stawki z umowy Jeżeli opłaty leasingowe uiszczane na rzecz zagranicznego leasingodawcy kwalifikują się jako należności licencyjne, a odbiorca opłat nie posiada zakładu w kraju leasingobiorcy, pozostaje rozważyć, jaką stawkę podatku u źródła należy zastosować. Stosownie do art. 21 ustawy o CIT stawka ta wynosi 20 proc. Przepis ten stosuje się jednak z uwzględnieniem umów o unikaniu podwójnego opodatkowania. Wspomniane umowy przewidują co do zasady niższą stawkę opodatkowania lub zezwalają na niepobranie podatku. Na zastosowanie przepisów odnośnej umowy można sobie jednak pozwolić, pod warunkiem, że jest się w stanie udokumentować miejsce siedziby podatnika (odbiorcy opłat) dla celów podatkowych odpowiednim certyfikatem rezydencji. W konsekwencji leasingobiorca, działający w charakterze płatnika podatku u źródła, będzie mógł zastosować niższą stawkę bądź nie pobrać podatku, o ile spełni wymogi stawiane mu przez polską ustawę o CIT. Słowniczek Należności licencyjne (ang. royalties) - należności płacone za użytkowanie lub prawo do użytkowania praw autorskich do dzieła literackiego, artystycznego lub naukowego, patentu, znaku towarowego czy know-how. W definicji należności licencyjnych większości umów o unikaniu podwójnego opodatkowania, których stroną jest Polska, znajdują się również należności za użytkowanie lub prawo do użytkowania urządzenia przemysłowego. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 31 DORADZTWO PODATKOWE VAT do zapłaty od złotówki · Osoby mieszkające za granicą, a prowadzące firmę w Polsce, płacą VAT w kraju · Nie obowiązuje w tym przypadku limit zwolnienia podmiotowego · Nawet przy obrocie 1-złotowym trzeba się zarejestrować oraz płacić podatek Ewa Matyszewska, komentuje Roman Namysłowski, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Zwolnienie podmiotowe z VAT dotyczące podatników, u których wartość netto sprzedaży opodatkowanej nie przekroczyła w poprzednim roku podatkowym (lub w trakcie rokuw stosunku do podmiotów, które rozpoczęły działalność) kwoty stanowiącej równowartość 10 tys. euro (od 1 stycznia 2008 r. - 50 tys. zł), nie ma zastosowania do podatników nieposiadających siedziby lub miejsca zamieszkania na terytorium Polski. Oznacza to, że każdy podatnik, który zmienił swoje miejsce zamieszkania na zagraniczne, a prowadzi czynności podlegające opodatkowaniu VAT w Polsce, będzie musiał od każdego obrotu - nawet najmniejszego - odprowadzić podatek od towarów i usług do polskiego fiskusa. Według ekspertów w dobie rosnącej polskiej emigracji obowiązki VAT mogą objąć sporą grupę podatników. Co gorsze, większość z nich nie wie, że takich obowiązków dopełnić powinna. Chodzi o rejestrację VAT, składanie deklaracji, wpłacanie podatku czy prowadzenie odpowiedniej ewidencji. Winna Dyrektywa Gazeta Prawna Artykuł 113 ustawy z 11 marca 2004 r. o podatku od towarów i usług z dn. 23.11.2007 (Dz.U. nr 54, poz. 535 z późn. zm.) wprowadza wyjątek od zasady powszechności VAT w zakresie podmiotowym. Jak wyjaśnił nam Paweł Satkiewicz, prawnik w Baker & McKenzie Doradztwo Podatkowe, w myśl tej zasady każdy sprzedawca towarów lub dostawca usług, który posiada cechy podatnika, objęty jest powszechnością VAT. Kwota zwolnienia w wysokości 10 tys. euro wynika wprost z uprawnień, jakie daje Polsce art. 287 Dyrektywy 2006/112/WE Rady, określający maksymalną wysokość zwolnienia podmiotowego dla państw członkowskich przystępujących do Wspólnot Europejskich po 1 stycznia 1978 r. - Zwolnienie podmiotowe zostaje wyłączone w przypadku podatników niemających siedziby lub miejsca zamieszkania na terytorium kraju. Wyłączenie to wynika wprost z art. 283 c) Dyrektywy. W praktyce oznacza to konieczność opodatkowania dostaw towarów oraz świadczenia usług z chwilą pierwszej czynności, która skutkuje powstaniem obowiązku podatkowego podkreślił Paweł Satkiewicz. Jednocześnie zauważył, że jest to wyłączenie odnoszące się do każdej, nawet najmniejszej wartościowo czy też ilościowo czynności opodatkowanej oraz w odniesieniu do wszelkich rodzajów działalności podatnika niemającego siedziby lub miejsca zamieszkania na terytorium kraju. Analogiczne przepisy powinny obowiązywać w każdym z państw członkowskich. Brak zakazów Istotą omawianego zagadnienia jest fakt, że zwolnienie podmiotowe dla podatników nieprzekraczających określonego limitu obrotów (w Polsce obecnie 10 tys. euro - 39,7 tys. zł, a od 1 stycznia 2008 r. stała kwota 50 tys. zł) LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 32 DORADZTWO PODATKOWE nie ma zastosowania do osób nieposiadających w Polsce siedziby lub miejsca zamieszkania. Janina Fornalik, doradca podatkowy w MDDP Michalik Dłuska Dziedzic i Partnerzy spółka doradztwa podatkowego zwróciła uwagę na fakt, że wyłączenie oznacza, że takie osoby będą zobowiązane do rejestracji i rozliczania VAT od każdej transakcji podlegającej opodatkowaniu VAT w Polsce, choćby jej wartość wynosiła 5 zł. - Trudno znaleźć sensowne uzasadnienie dla nierównego traktowania podmiotów polskich i zagranicznych w tym zakresie. Jedynym powodem jego wprowadzenia jest zapewne trudność w monitorowaniu i kontroli przez organy podatkowe wartości obrotów z tytułu transakcji dokonywanych w Polsce przez podmioty zagraniczne - tłumaczyła Janina Fornalik. Dodała także, że Dyrektywa unijna nie wprowadza zakazu stosowania zwolnienia podmiotowego dla podmiotów zagranicznych. - Wiele krajów wprowadziło jednak takie przepisy do lokalnych legislacji stwierdziła nasza rozmówczyni. Dodatkowe obowiązki Zwolnienie z opodatkowania dla tzw. drobnych przedsiębiorców ma zastosowanie wyłącznie do podmiotów posiadających siedzibę lub miejsce zamieszkania w danym kraju. Wymóg ten wynika wprost z Dyrektywy 2006/112. Oznacza to przykładowo - jak zauważył Roman Namysłowski, menedżer Ernst & Young - konieczność rejestracji VAT w danym kraju (niebędącym krajem siedziby), prowadzenia odpowiednich rejestrów, wystawiania faktur czy składania deklaracji. - Zakres obowiązków podatników VAT każdorazowo należy zweryfikować w przepisach danego kraju. Jednym z nielicznych państw członkowskich, które pozwoliło obcokrajowcom, wbrew przepisom wspólnotowym, na stosowanie zwolnienia dla drobnych przedsiębiorców, jest Wielka Brytania. Dodatkowo limit zwolnienia jest tam najwyższy w całej Wspólnocie i przekracza 60 tys. funtów - argumentował Roman Namysłowski. Ważne zamieszkanie Hanna Czogalla, senior konsultant, departament doradztwa podatkowego HLB Frąckowiak i Wspólnicy, tłumaczyła, że jeżeli podatnik o obcym miejscu zamieszkania wykonuje na terenie Polski działalność w sposób profesjonalny, która pozwala uznać go za podatnika VAT, jest on zobowiązany zarejestrować się jako podatnik VAT czynny. - Wskazane wyłączenie może mieć znaczenie dla emigrantów, którzy pomimo przeniesienia rezydencji podatkowej za granicę nadal wykonują w Polsce działalność jako Dsoby fizyczne, korzystające ze zwolnienia podmiotowego VAT. W momencie przeniesienia miejsca zamieszkania podatnie muszą zarejestrować się jako podatnicy VAT czynni, składać deklaracje, wystawiać faktury VAT, a w określonych sytuacjach rejestrować sprzedaż na kasie fiskalnej - podsumowała Hanna Czogalla. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 33 DORADZTWO PODATKOWE Czasem lepiej nie pytać fiskusa o zdanie Rozstrzygnięto kwestię korzystania z ulgi meldunkowej. Izba Skarbowa w Szczecinie i WSA w Warszawie uznały, że o uldze przy sprzedaży nieruchomości decyduje moment zameldowania, a nie nabycia nieruchomości. Do tej pory Ministerstwo Finansów uzależniało prawo do ulgi od momentu nabycia. Kto może ujednolicić tę kwestię? Ewa Matyszewska, rozmowa z Agnieszką Tałasiewicz, partnerem w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, - To dotkliwy problem. Przypadek ulgi meldunkowej to nie jedyny przykład rozbieżności interpretacyjnych. Mieliśmy wiele urzędów, które w podobnych sprawach orzekały różnie. Rolę ujednolicającą miał spełniać minister finansów. Minister był informowany o rozbieżnościach i proszony o ujednolicenie stanowiska. Ta rola i nadzór pozostaje nadal w gestii MF. Oczywiście mam świadomość, że to może być zawodny sposób i nie zawsze ministerstwo uważa, że rozbieżność jest na tyle uzasadniona, aby zajmować stanowisko. Są jednak sprawy tak dużej wagi społecznej, że posłowie decydują się na złożenie interpelacji poselskiej, w której sygnalizują wątpliwości. W odpowiedzi na interpelację jakaś interpretacja ministra się pojawia. Ona może być ujednolicającym elementem. Właśnie w kwestii ulgi meldunkowej stanowisko MF pochodzi z odpowiedzi na interpelację. Jest ono niekorzystne dla podatników. Czy jest szansa, aby minister zmienił wypowiedź? - Obawiam się, że w takiej sytuacji minister finansów nam nie pomoże. Gazeta Prawna Co zatem mają robić podatnicy, którzy np. od urodzenia są zameldowani z dn. 23.11.2007 w mieszkaniu, ale dopiero staną się właścicielami nieruchomości, a następnie będą chcieli ją sprzedać, korzystając z ulgi? Wystąpić o interpretację? - Zawsze powstaje wątpliwość, czy opłaca się pytać fiskusa. Czasem pytanie jest zadawane nie, dlatego, że podatnik czegoś nie wie, ale dlatego, że chce zabezpieczyć swoje interesy. Jeśli prawdopodobieństwo otrzymania pozytywnej interpretacji jest nieduże, to lepiej jest przyjąć tę interpretację, którą uważamy za uzasadnioną - i nie pytać. Gdyby w przyszłości zastosowana wykładnia została zakwestionowana przez urząd, wówczas należy odwoływać się do swojej argumentacji i korzystnych, już wydanych, rozstrzygnięć. Jeżeli otrzymamy negatywną interpretację, będzie to oznaczać, że ktoś w naszej sprawie już zajął stanowisko. Mimo, że nie jest ono dla podatnika wiążące, może determinować podejście do zagadnienia. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 34 DORADZTWO PODATKOWE Reforma VAT możliwa nawet za parę miesięcy Pawet Rochowicz: Rządząca Platforma Obywatelska ma pomysł na zupełnie nową ustawę o VAT. Tymczasem w poprzedniej kadencji Sejmu niewiele zabrakło do dokończenia obszernej nowelizacji tej ustawy przynoszącej wiele korzystnych zmian w rozliczeniach tego podatku przez przedsiębiorców. Czy warto wrócić do tamtej nowelizacji, czy może pokusić się o jeszcze głębszą reformę i uchwalenie całkiem nowej ustawy? Paweł Rochowicz, rozmowa z Krzysztofem Sachsem, partnerem w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Dziennik z dn. 26.11.2007 Krzysztof Sachs: Napisanie zupełnie nowej ustawy, która zlikwidowałaby mankamenty poprzedniej, teoretycznie zawsze jest dobrym pomysłem. Ale wiedząc, ile czasu t rwa przygotowanie takiego projektu i do ilu kompromisów muszą dojść posłowie z biznesem, ekspertami i urzędnikami Ministerstwa Finansów - wydaje się, że dziś najbardziej sensowny byłby powrót do niemal już uchwalonego projektu nowelizacji ustawy z poprzedniej kadencji. To był efekt dwuletniej pracy wielu osób, w tym zespołów niezależnych ekspertów specjalnie powołanych w tym celu przez byłego wiceministra Mirosława Barszcza. Co ważne, w trakcie prac sejmowych udało się osiągnąć w wielu kwestiach porozumienie nie tylko co do samego wprowadzenia pewnych rozwiązań, ale również, co nie mniej ważne, do ostatecznej redakcji przepisów. Co więcej - projekt zawiera niektóre pomysły zgłaszane przez PO w projekcie przedstawionym przez tę partię dwa lata temu. Szkoda byłoby wyrzucić to do kosza. Uzgodnione zmiany w większości nie budziły już niczyjego sprzeciwu. Wprawdzie w ostatecznej wersji projektu znalazła się tylko część zmian postulowanych przez biznes, ale są one niezmiernie ważne. Przypomnimy, że chodzi o tak rewolucyjne sprawy jak skrócenie do 50 dni terminu zwrotu podatku, zniesienie kaucji gwarancyjnej i 30-proc. sankcji za nieprzestrzeganie przepisów ustawy, a także wprowadzenie możliwości składania kwartalnych deklaracji dla wszystkich podatników, uproszczenia dla składów konsygnacyjnych czy rozliczanie VAT importowego w deklaracji podatkowej zamiast płacenia przy odprawie celnej. Ale w tym projekcie brakowało np. pełnego odliczenia VAT dla nabywców samochodów osobowych używanych w biznesie. To zapewniłoby neutralność podatku dla firm, zwłaszcza małych. A to właśnie zapowiada PO w swojej ustawie. Rzeczywiście ta propozycja została odrzucona przez MF. Ale problem jest bardziej złożony. Oprócz neutralności VAT dla firm trzeba bowiem również coś zrobić z używaniem samochodów do celów prywatnych. I to zarówno na gruncie VAT, jak i PIT. Wszystkie nowoczesne systemy podatkowe zawierają jakąś formę uproszczonego opodatkowania prywatnego użytku samochodów. Wprowadzenie takich zasad pozwoliłoby podatnikom przewidywać skutki podatkowe takich zdarzeń zamiast zdawać się na księżycowe niekiedy pomysły inspektorów skarbowych. Jednocześnie można byłoby wprowadzić pełne odliczenie VAT. Szczerze mówiąc, nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego kolejne rządy odstępują od całościowego, systemowego rozwiązania tego problemu. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 35 DORADZTWO PODATKOWE Jeśli wskrzesimy tę niedoszłą nowelizację, to jak jeszcze skorzystają na niej małe firmy? Poza wspomnianą likwidacją sankcji warto wspomnieć o uproszczeniu przepisów dotyczących momentu powstania obowiązku podatkowego, a także o propozycji wprowadzenia zryczałtowanego opodatkowania. W przypadku małych firm sprowadzałoby się ono do wpłacania stałej kwoty (rzędu kilkuset złotych) zamiast prowadzenia kompleksowej ewidencji i rozliczania podatku na zasadach ogólnych. Wprawdzie w końcowej wersji projektu nowelizacji ryczałt dotyczy wąskiej grupy podatników, ale lepsze to niż nic. Wiele firm mogłoby dzięki temu prowadzić uproszczone rozliczenia. A jeśli aparat skarbowy przekona się do tego rozwiązania, to jest szansa, że przy następnej okazji uda się to rozwiązanie wprowadzić w szerszym zakresie. Dziś problemem, zwłaszcza dla firm inwestujących w badania i rozwój, jest brak możliwości odliczenia VAT od wydatków na zaniechane inwestycje. Zresztą dotyczy to w ogóle wydatków, które nie mogą być kosztami uzyskania przychodów. Czy są szanse na usunięcie tego zakazu? Ten zakaz jest, moim zdaniem, niezgodny z unijną dyrektywą o VAT, a poza tym rzeczywiście szkodliwy dla wielu firm. W ten sposób, gdy ustawodawca dokonuje nawet drobnych zmian w przepisach o kosztach dla potrzeb CIT, wpływa też na niemożność odliczania VAT. Myślę, że przy dobrej argumentacji - właśnie z powołaniem na prawo Unii Europejskiej - zniesienie tego zakazu dałoby się wynegocjować w pracach parlamentarnych. Czy te zmiany, o których rozmawiamy, nie odbiją się na wpływach do budżetu? W jakiś sposób na pewno tak, choć można mówić raczej o przesunięciu w czasie pewnych wpływów niż ich zmniejszeniu. Ale co ważne Ministerstwo Finansów, akceptując proponowane w poprzedniej kadencji Sejmu zmiany, już się na nie zgodziło, także akceptując skutki budżetowe. Poza tym jestem przekonany, że rozwiązanie o potencjalnie najwyższych skutkach budżetowych, czyli brak wpłat podatku od importu, byłoby w pełni wynagrodzone inwestycjami zagranicznymi w kraju, bo inwestorzy naprawdę czekają na taką zmianę. Załóżmy zatem, że wyciągamy z sejmowego lamusa tę niedokończoną nowelizację, wzbogacamy ją o kilka punktów i przy dobrej woli politycznej posłowie ją uchwalają. Ile to zajęłoby czasu? Przypomnijmy, że tamten projekt w momencie rozwiązania poprzedniego Sejmu był tuż przed drugim czytaniem, oszlifowany, dopracowany i właściwie nie budził sporów politycznych. Zabrakło ostatecznego głosowania. Rzeczywiście trzeba go uzupełnić, starannie przeglądając propozycje odrzucone, a także uzupełniając o nowe pomysły, które mogły powstać w ostatnich miesiącach. Myślę, że wtedy realne byłoby uchwalenie ustawy do marca, co oznaczałoby, że np. w lipcu ta reforma weszłaby w życie. Ale gdyby posłowie zdecydowali się jednak na prace nad zupełnie nową ustawą, to powinni sobie zarezerwować na to z całą pewnością znacznie więcej niż rok. Oczywiście jedno nie wyklucza drugiego i po mniejszej reformie może nastąpić większa. Byle nie burzyła tego, co jest dobre w tym systemie. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 36 DORADZTWO PODATKOWE Fiskus chce korekty przy aportach, chociaż to niezgodne z dyrektywą Podatnicy ciągle nie wiedzą, czy muszą korygować VAT, wnosząc swój majątek aportem. Sądy ostatnio opowiadają się po stronie fiskusa, a eksperci podkreślają, że polskie przepisy są sprzeczne z dyrektywą Wewnętrzne regulacje nie powinny bowiem naruszać fundamentalnego prawa do odliczenia podatku naliczonego. Niestety, przyjęcie takiej wykładni to pewny spór z urzędem. Tym bardziej że ostatnio w orzecznictwie dominuje niekorzystny dla podatników pogląd. Najświeższy przykład to wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 21 listopada 2007 r. (III SA/Wa 1478/07, opisywaliśmy go w „Rz" z 22 listopada). Zmieniamy przeznaczenie majątku Wniesienie w kładu do spółki to czynność zwolniona z VAT. Wynika tak z 8 ust. 1 pkt 6 rozporządzenia ministra finansów z 27 kwietnia 2004 r. A podatek naliczony przy zakupach można odliczyć tylko wtedy, gdy są one wykorzystywane do czynności opodatkowanych. Aport jest natomiast czynnością zwolnioną. Z kolei art 91 ust. 7 ustawy o VAT mówi o obowiązku korekty, gdy zmieniło się prawo do obniżenia kwoty podatku należnego. Czy dotyczy to aportów? Przemysław Wojtasik, komentuje Roman Namysłowski, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ten przepis ma zastosowanie wtedy, gdy zmieniło się przeznaczenie środka Ernst & Young, trwałego, np. z powodu zmiany rodzaju wykonywanej działalności - mówi Rzeczpospolita z dn. 26.11.2007 Marek Wojda, doradca podatkowy z Baker & McKenzie. - Podatnik może więc kupić komputer i wykorzystywać go w firmie sprzedającej artykuły przemysłowe, a po dwóch latach uznać, że lepiej pójdzie mu w pośrednictwie finansowym (działalność zwolniona). Wtedy faktycznie powinien skorygować VAT odliczony przy zakupie. Taką zmianą nie jest natomiast wniesienie składnika majątku aportem do innej firmy. Argumentem przeciw korekcie przy aporcie środków trwałych jest także to, że art. 91 ust. 7 ustawy o VAT nie odsyła do ust. 6 mówiącego o jej zasadach. Odnosi się natomiast do ust. 4, który przewiduje, że w wypadku zbycia środka trwałego powinien on być traktowany tak, jakby nadal był używany na potrzeby działalności opodatkowanej. Więcej na ten temat pisaliśmy w DF z 23 kwietnia 2007 r. Związek ze sprzedażą opodatkowaną Jeszcze rok temu większość organów podatkowych uważała, że wnosząc aport, nie trzeba oddawać odliczonego podatku. Przykładowo Izba Skarbowa w Opolu w interpretacji z 3 marca 2005 r. (PP-II-005/549/BL/04) stwierdziła: „jeżeli istnieje związek wnoszonego aportem środka trwałego ze sprzedażą opodatkowaną i miało miejsce choćby krótkotrwałe jego używanie, podatnik ma prawo do odliczenia podatku naliczonego przy zakupie tego środka trwałego i nie powstaje u niego obowiązek dokonania korekty podatku naliczonego związane go z jego nabyciem, nawet jeśli później stanie się on przedmiotem aportu". Podobnie uważały Małopolski Urząd Skarbowy LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 37 DORADZTWO PODATKOWE (interpretacja z 16 listopada 2005 r RO/443/142/2005) oraz Pierwszy Urząd Skarbowy Warszawa-Śródmieście (interpretacja z 14 lutego 2006 r., 1435/PP1/443-253/05/AŁ). Z kolei Izba Skarbowa w Białymstoku podkreśliła, że obowiązek korekty narusza w ogóle zasadę neutralności podatku. Jak czytamy w interpretacji z 30 października 2006 r. (PPH/ 4430-586/ICh/06): Zasada potrącalności podatku naliczonego wynikająca z zasady neutralności VAT powinna być pojmowana jak najszerzej i znajdować zastosowanie także w odniesieniu do podatku naliczonego przy nabyciu środków trwałych, dokonanym z zamiarem wykorzystania ich w ramach działalności opodatkowanej. Również wtedy, gdy środki trwale zostaną następnie wniesione aportem do spółki cywilnej. Wniesienie aportem środków trwałych do spółki cywilnej nie może zatem powodować obowiązku dokonania korekty uprzednio odliczonego podatku naliczonego. Warunkiem jest jednak, by środki te służyły sprzedaży opodatkowanej. Zdarzały się jednak też interpretacje optujące za korektą (decyzja Izby Skarbowej w Krakowie z 16 lutego 2006 r, PP - 3/449/1/06). Tylko gdy rozliczenie proporcją Korzystne dla podatników stanowisko potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie w wyroku z 7 grudnia 2006 r. (I SA/Ol 528/06, opisywaliśmy go w DF z 25 stycznia 2007 r.). Sąd stwierdził wyraźnie, że wniesienie środka trwałego wykorzystywanego do działalności opodatkowanej nie powoduje obowiązku korekty VAT odliczonego przy nabyciu. Jego zdaniem przepisy o obowiązku korekty dotyczą tylko podatników, którzy wykorzystują towary jednocześnie do wykonywania czynności opodatkowanych i zwolnionych od VAT. Podatnik ma prawo do odliczenia Argumentem na korzyść podatników był także wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z 7 czerwca 2004 r. (FSK 87/04) dotyczący wniesionych aportem towarów. Wprawdzie chodziło o rozstrzygnięcie na podstawie starej ustawy o VAT, ale sąd odwołał się do VI dyrektywy i wyraźnie stwierdził: fundamentalna zasada potrącalności podatku naliczonego powinna być pojmowana możliwie jak najszerzej i znajdować zastosowanie także w odniesieniu do podatku naliczonego przy nabyciu towarów handlowych, dokonanym z zamiarem wykorzystania ich w ramach działalności opodatkowanej również wówczas, gdy towary takie zostaną następnie wniesione aportem do spółki prawa handlowego lub cywilnego. Wniesienie aportem takich towarów do spółki prawa handlowego lub cywilnego nie może więc powodować obowiązku dokonania korekty uprzedniego odliczenia podatku naliczonego. Sąd powołał się przy tym na orzecznictwo Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości, m.in. wyrok w sprawie C-37/95, w którym stwierdzono, że w sytuacji kiedy nabycie towarów i usług zostało poczynione z zamiarem wykorzystania ich do działalności opodatkowanej, ale z powodów pozostających poza kontrolą podatnika nie wykorzystał on nabytych towarów i usług w prowadzeniu tej działalności, prawo podatnika do odliczenia zostaje zachowane. Trzeba oddać VAT Niestety, nie wszystkie sądy stanęły po stronie podatników. Przykładem jest wyrok WSA w Łodzi z 21 lutego 2007 r. (I SA/td 1948/06, opisywany w DF z 2 kwietnia 2007 r.) Sąd potwierdził obowiązek korekty podatku od LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 38 DORADZTWO PODATKOWE wniesionych towarów i przyznał, że aport powoduje zmianę prawa do odliczenia. Podatnik nie będzie już bowiem ich wykorzystywał w swojej działalności gospodarczej. Głos zabrało także Ministerstwo Finansów. W interpretacji z 27 marca 2007 r. (PT5-033-13/EK/2006/AP-7828/7789)nie pozostawia złudzeń - odliczony VAT trzeba skorygować. Przy towarach bez względu na to, ile czasu upłynęło od zakupów do aportu, przy środkach trwałych z uwzględnieniem terminów przewidzianych w art. 91 ustawy o VAT. Mówi on, że korektę podatku naliczonego przy zakupie środków trwałych robimy przez 5 lat, a przy nieruchomościach - 10 lat. Za korektą opowiedział się też warszawski WSA w wyroku z 21 listopada 2007 r. Jego zdaniem polskie przepisy przewidują ją wtedy, gdy nastąpi zmiana przeznaczenia środka trwałego. Mówi o tym art. 91 ust. 7 ustawy o VAT, który dotyczy także wniesionych w formie aportu środków trwałych. Czynność ta powoduje, że podatnik nie będzie już wykorzystywał majątku w działalności. Musi więc skorygować podatek naliczony. Przypomnijmy, że obowiązek korekty dotyczy tylko tych środków trwałych, które kupiono po wejściu w życie nowej ustawy o VAT, a więc po 30 kwietnia 2004 r. Zdaniem eksperta Roman Namysłowski, doradca podatkowy, menedżer w Ernst & Young Przyczyną całego zamieszania jest wprowadzenie przez naszego ustawodawcę niezgodnego z przepisami unijnymi (wcześniej art. 5 VI dyrektywy, teraz art. 19 dyrektywy 2006/112/WE) zwolnienia dla aportów. I to jest istotą problemu, a nie relacje między poszczególnymi ustępami w art. 91 ustawy o VAT. Sądy powinny, więc szerzej spojrzeć na zagadnienie i zastanowić się, czy polskie przepisy nie naruszają fundamentalnego w systemie VAT prawa do odliczenia podatku naliczonego. Pomocne w tym zakresie jest orzecznictwo ETS, choćby wyrok w sprawie C-150/99 (Lindopark). Szwecja wprowadziła zwolnienie z VAT niezgodne z dyrektywą, ograniczając przez to możliwość odliczenia. ETS uznał jednak, że błąd w przepisach nie może negatywnie wpływać na zakres prawa do odliczenia. Podobnie było w sprawie C-305/01 (MKG Factoring). Przepisy niemieckie przewidywały wbrew dyrektywie zwolnienie dla usług faktoringu, ale zdaniem ETS nie może to prowadzić do ograniczenia prawa do pomniejszenia podatku. Tak samo powinno być także w odniesieniu do aportów. Podatnik powinien zachować prawo do odliczenia VAT przy zakupach - to, że ustawodawca nieprawidłowo wprowadził zwolnienie z podatku, nie może powodować dla niego negatywnych konsekwencji. Zdaniem eksperta Marek Wojda, doradca podatkowy z Baker & McKenzie Doradztwo Podatkowe Źródłem problemów z aportem środków trwałych było wprowadzenie przez ministra finansów niezgodnego z dyrektywą zwolnienia. Dyrektywa umożliwia jedynie wyłączenie z opodatkowania (a nie zwolnienie) m.in. aportu całości majątku lub jego części, mogącej samodzielnie funkcjonować, przy nałożeniu obowiązku ewentualnej korekty odliczenia na nabywcę. Jeśli aport nie jest objęty tym wyłączeniem, powinien być opodatkowany. W tym kontekście prowspólnotowa wykładnia niejasnego i wprowadzającego wątpliwości art. 91 ust. 7 ustawy o VAT prowadzi do wniosku, że wniesienie środka trwałego aportem nie powoduje obowiązku korekty odliczeń u dostawcy. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 39 DORADZTWO PODATKOWE Najważniejsze, aby wreszcie rząd i jego reprezentanci w terenie zaczęli choć trochę ufać przedsiębiorcom Socjologowie podkreślają, że jeden z największych problemów polskiej gospodarki to zastraszająco niski poziom kapitału społecznego. Trudno dokonać cywilizacyjnego przełomu w kraju, w którym ludzie - i częstokroć instytucje, dla których ci ludzie pracują - tak bardzo nie ufają sobie nawzajem, podejrzewają się wzajemnie o złe intencje i rzucają sobie kłody pod nogi. Marcin Kaszuba, menedżer w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Najbardziej widocznym efektem tego kryzysu zaufania jest przepaść dzieląca świat administracji publicznej (w tym samorządowej) i biznesu. Nie jest to jedynie problem wzajemnego niezrozumienia czy braku dialogu i współpracy. Na pogarszanie relacji wpływają również ograniczenia instytucjonalne oraz niejasne i zmieniające się jak w kalejdoskopie regulacje i kryteria. Spektakularnym przykładem była konieczność uchwalenia specustawy potrzebnej do organizacji EURO 2012. Kolejny przykład to kryteria wyboru partnerów w przetargach publicznych - na podstawie ceny, nie zaś doświadczenia i profesjonalizmu. No i co rusz mamy jakąś inwestycję, która ma powstać za niewielkie pieniądze. Tyle że nie powstaje... Już w XIX wieku angielski ekonomista John Ruskin pisał, że każdą rzecz ktoś potrafi zrobić trochę gorzej i sprzedać trochę taniej. Jednak kierując się tylko ceną i płacąc zbyt mało, można łatwo wyrzucić pieniądze w błoto, nabywając - przykładowo - samochód świetny i na dodatek tańszy od innych, z tą tylko wadą, że nie jeździ. Ktoś, kto wybiera najniższą ofertę, winien zatem przewidzieć pewną dodatkową kwotę na zabezpieczenie ryzyka związanego z taką decyzją. Jeśli jednak to zrobi, to za coś lepszego. Puls Biznesu z dn. 26.11.2007 Trudno przedstawić wzorcowy model współpracy biznesu i samorządu. Warto oczywiście wspomnieć o przedsiębiorczym Wrocławiu i Poznaniu. Szerszy przełom w kraju nie dokona się jednak bez zmiany mentalności społeczeństwa, bez odbudowy zaufania i wiarygodności, a także bez usprawnienia instytucji publicznych i wprowadzenia w administracji państwowej i rządowej wysokich standardów zapewniających obywatelom równą, efektywną, apolityczną oraz profesjonalną obsługę. Przede wszystkim jednak konieczne jest podjęcie konstruktywnej współpracy ze środowiskami biznesowymi oraz nakreślenie przejrzystych i racjonalnych ram współpracy publiczno-prywatnej.4,7 mln zł Tyle według szacunków Najwyższej Izby Kontroli, kosztowała w 2004 roku korupcja w kontrolowanych dziedzinach polskiej gospodarki. Tylko 7 proc. tej kwoty udało się odzyskać. Korupcja to przede wszystkim niewykorzystane możliwości gospodarcze, wolniejszy wzrost, kurcząca się baza podatkowa. W Wielkiej Brytanii ocenia się, że korupcja to 3-4 proc. PKB. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 40 DORADZTWO PODATKOWE Polscy przedsiębiorcy też domagają się zachęt Gospodarka się rozwija, bezrobocie spada, więc może już nie trzeba płacić zagranicznym firmom, by inwestowały w Polsce? - zastanawiają się eksperci. 760 mln zł grantów obiecał w ciągu dwóch lat polski rząd 31 firmom zagranicznym w ramach ustawy o wspieraniu inwestycji o dużym znaczeniu dla gospodarki. Część polskich firm ma już tego dość. - Od 11 lat inwestujemy w Polsce. Zaczynaliśmy od zatrudnienia 36 osób. Dzisiaj zatrudniamy ponad 1300. Trzykrotnie rozbudowywaliśmy fabrykę. Praktycznie od trzech lat główny wykonawca nie schodzi z placu budowy. Tymczasem są zachodnie firmy, które za plan zatrudnienia 600 osób dostają kilkadziesiąt milionów złotych - mówi Krzysztof Olszewski, prezes Solarisa. Agnieszka Tałasiewicz, partner w Dziale Doradztwa Podatkowego Ernst & Young, Puls Biznesu z dn. 30.11.2007 Eksperci przyznają, że system zachęt dla inwestorów nie jest sprawiedliwy. Ściśnięte serce - Chociaż nie jest to zapisane wprost, ustawa o wspieraniu ważnych inwestycji przewiduje wsparcie dla zagranicznych firm. Była ona tworzona w sytuacji, gdy Polska miała duże bezrobocie i trzeba było ściągnąć kapitał, który tworzył miejsca pracy. Ta ustawa nigdy nie była sprawiedliwa, ale w przeszłości służyła do osiągnięcia celu, więc ze ściśniętym sercem zgadzaliśmy się na nią uważa Małgorzata Krzysztoszek z KPPP Lewiatan. Inni podkreślają jednak, że polskie firmy nie mają tak źle. - Polskie firmy mogą korzystać z grantów unijnych. Szczególnie duże szanse w tym zakresie będą mieć w najbliższych rundach aplikacyjnych firmy małe i średnie. Zagraniczne koncerny z reguły są za duże, by ubiegać się o takie dofinansowanie - mówi Agnieszka Tałasiewicz, partner Ernst & Young. Ale na przykład Solaris jest już dużą firmą. - Staraliśmy się kilkakrotnie o pomoc europejską, w tym na badania, na które rocznie wydajemy 8-10 mln zł. Jeden raz otrzymaliśmy milion na projekt, jakim było wprowadzenie po raz pierwszy w Europie do seryjnej produkcji autobusu hybrydowego - twierdzi Krzysztof Olszewski. Lista propozycji Prezes Solarisa ma pomysł na poprawienie systemu zachęt inwestycyjnych. Publiczne pieniądze powinno się dawać za fakty, a nie za obietnice - uważa Krzysztof Olszewski. Za zmianą systemu jest też partner Ernst & Young. - Podchodzę sceptycznie do wspierania firm, które chcą z Polski uczynić platformę produkcyjną dla Europy. Ze względu na dużą liczbę dobrze wykształconych osób powinniśmy mieć większe ambicje, w szczególności dotyczy to tworzenia centrów badawczo-rozwojowych - mówi Agnieszka Tałasiewicz. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 41 DORADZTWO PODATKOWE - Są dwa programy wprowadzone przez minister Irenę Herbst - kredyt technologiczny i krajowy fundusz kapitałowy, na które wciąż jest za mało pieniędzy. Może warto by skierować pomoc publiczną właśnie na te programy - sugeruje Małgorzata Krzysztoszek. Jej zdaniem, zmiany można wprowadzić od zaraz. - Oczywiście, jeśli już coś zostało obiecane inwestorowi, to należy się tego trzymać, ale nowe negocjacje można by prowadzić według zmienionych zasad - uważa ekspert PKPP Lewiatan. Ostrożniejszy jest ekspert Konfederacji Pracodawców Polskich (KPP). - Powinniśmy przyciągać firmy innowacyjne, a te są głównie zagraniczne. Może się to odbywać kosztem np. Solarisa, ale takie firmy polskie można policzyć na palcach jednej ręki. Dlatego będziemy apelować, by obecny system zachęt zmieniać, choć nie od razu. Jest to możliwe za 3-4 lata - mówi Adam Ambrozik, ekspert KPP. Okiem przedsiębiorcy Henryk Siodmok, prezes Atlasa A właśnie, że dobrze Zachęty inwestycyjne dla zagranicznych przedsiębiorców oceniam bardzo pozytywnie. One przyciągają prestiżowe inwestycje, na które polskiego kapitału nie stać. Jaka rodzima firma mogłaby udźwignąć koszt przedsięwzięć finansowanych u nas przez Della, Sharpa czy MAN? Warto pamiętać też o tym, że polskie firmy, inwestujące za granicą, mogą ubiegać się o dofinansowanie na tej samej zasadzie. Dlatego w tym zakresie musimy być konkurencyjni i wspierać zagraniczne inwestycje, inaczej ulokowane zostaną w innych krajach, tak jak fabryki Toyoty, Peugeota czy Hyundaia w Czechach i na Słowacji. LISTOPAD 2007 – PODATKOWY MONITOR ERNST & YOUNG 42 ERNST & YOUNG Rondo ONZ 1 00-124 Warszawa Tel.: +48 (22) 557 70 00 Fax: +48 (22) 557 70 01 E R N S T & Y O UN G © 2007 Ernst & Young Wszelkie prawa zastrzeżone. Ernst & Young jest zarejestrowanym znakiem towarowym. www.ey.com/pl/podatki