Medytacja i nowe stworzenie w Chrystusie

Transkrypt

Medytacja i nowe stworzenie w Chrystusie
Medytacja i nowe stworzenie w Chrystusie
Bede Griffiths OSB
6. Grzech i dualność
Grzech pierworodny to upadek w dualność.
Bóg stworzył człowieka w doskonałej jedności ciała, duszy i ducha, by mógł on w ten sposób być
otwartym na swego Stwórcę. Upadek ludzkości, to upadek z ducha w psyche, czyli w ego, w jaźń
oddzieloną. Zamiast nieustannego ruchu i otwierania się na Boga, popadamy w nas samych, w strach,
zamykając się przed innymi.
W chwili upadku w naszą psyche staliśmy się niewolnikami dualizmu racjonalnego umysłu. Racjonalny
umysł czerpie z doświadczenia naszych zmysłów i przez to ze swej natury musi być dualistyczny. Widzi
on wszystko w kategoriach przeciwstawieństw: ducha i materii, przedmiotu i podmiotu, prawdy i błędu,
dobra i zła.
Jednak poza dualizmem umysłu istnieje jedność ducha i tam przenosi nas medytacja. Chrystus przyszedł na
świat, by wyzwolić nas od dualizmu. Jest tym, który przebił się przez podziały biegnące na wskroś
w naszej naturze. Św. Paweł mówi, że jest On tym, „...który obie części ludzkości uczynił jednością,
bo zburzył rozdzielający je mur - wrogość.” (Ef 2.14) i zjednoczył nas na krzyżu w jedno ciało.
W jerozolimskiej świątyni stała ściana, której pod groźbą śmierci, nie miał prawa przekroczyć żaden
niewierny. Tę ścianę zburzył Chrystus otwierając świątynię dla wszystkich ludzi we wszystkich czasach.
My jednak z uporem ciągle stawiamy ją na nowo dzieląc przez to świat.
Trzeba nam dzisiaj pilnie zobaczyć ludzkość jako jedno organiczne ciało. Ojcowie Kościoła mieli silne
wyczucie Adama, jako archetypu całej rodziny ludzkiej. Św. Tomasz z Akwinu ujął to pięknie w jednym
zdaniu: „Omnes homines, unus homo” (Wszyscy ludzie, jeden człowiek). Każdy z nas jest częścią tego
jednego Człowieka, który odkąd zgrzeszył, to stał się ofiarą podziałów, konfliktów i dezorientacji. Jezus
przywrócił całej ludzkości - a nie tylko Żydom czy chrześcijanom - tamtą utraconą adamową jedność.
W nim – w nowym Adamie - cała ludzkość staje się coraz bardziej świadoma swej fundamentalnej zasady
jedności i związku z całym kosmosem. Myślę, że nowoczesna technika, jak np. telewizja, w miarę jak
przenosi wydarzenia świata do naszych domów, to pozwala nam dostrzec, że problemy innych, są też
częścią naszych problemów. Wszyscy należymy do tej jednej planety, rosnąc i żyjąc z niej. Jesteśmy też
częścią siebie nawzajem, wzrastając poprzez więzi, które nas łączą. Odkrywamy, że poza podziałami jest
jedność. Ludzkość musiała przejść przez doświadczenie dualizmu, by poznać co dobre a co złe,
co prawdziwe a co fałszywe. Nie wolno jednak zatrzymać się na tym etapie wewnętrznego rozróżniania,
trzeba go przekroczyć i pójść poza. Stary Testament jest zasadniczo odbiciem takiego dualizmu: wszakże
to Izraelici byli tymi, których ciągle odrzucano. Dobrzy musieli być odseparowani od złych i w ten sposób
dualizm stał się częścią całej tradycji judaistycznej.
W tej tradycji Jezus przeszedł na świat. Stąd język, którego używa jest często językiem separacji
i potępienia. A jednak, cały czas zabiera nas On poza ten punkt, gdzie przekraczane są wszelkie dualizmy.
Wspaniale oddaje to Ewangelia św. Jana: „..aby wszyscy stanowili jedno, jak Ty, Ojcze, we Mnie, a Ja
w Tobie, aby i oni stanowili w Nas jedno, aby świat uwierzył, żeś Ty Mnie posłał.” (J 17,21). Jezus mówi
nam, że jest On w doskonałej jedności z Ojcem, ale mimo to On i Ojciec to nie to samo. Jest to nie-dualna
relacja. Nie ma tu jednego, nie ma też dwóch. Kiedy dwoje ludzi jednoczy się w miłości, stają się
„jednym”, choć nie tracą swych indywidualnych cech wyróżniających. Ojciec i Jezus posiadali pełną
jedność w miłości i Jezus pragnie, byśmy i my byli z Nim w jedności, na wzór tej jaką On ma z Ojcem.
Jest to doskonała jedność w nie-dwoistej naturze Bóstwa-Boga.
Przywrócenie takiej jedności jest dziś zadaniem chrześcijaństwa. W Indiach adwajta (Główną tezą Adwajta
(niedualności) Wedanty jest całkowita jedność Atmana (prawdziwej jaźni każdej żywej istoty) i Brahmana
(Absolutu, Boga) - źródło Wikipedia, przypisek tłum.) przybiera wiele form, niektóre z nich zupełnie nie
do zaakceptowania z naszego punktu widzenia, ale sama idea adwajty jest bardzo bliska dzisiejszemu
chrześcijaństwu. Chrześcijaństwo wywiodło się z tradycji moralnego dualizmu. Przeszło do kultury grekoromańskiej, która z kolei oparta była na metafizycznym dualizmie. Dzisiaj spotkanie i dialog z religiami
Azji pozwala nam na nowo odkryć zasadę niedualności w naszej własnej religii. Racjonalny umysł żąda
by wszystko było albo to albo tamto, jedno albo drugie. Niedualność, która sięga dalej niż racjonalizm,
potwierdza istnienie relacji, które są i nie-jedno i nie-drugie. Medytacja jest drogą, na której można dojść
do głębokiego tego zrozumienia. Noszę się z zamiarem napisania książki, w której spróbuję pokazać, jak
każda z religii – hinduizm, buddyzm, taoizm, islam, judaizm i chrześcijaństwo – zaczyna od elementów
dualistycznych, by dojść w końcu do niedualności. Szczególnie judaizm i islam są bardzo dualistyczne
i pełne wyklęć dla innowierców oraz opisów ich wiecznego potępienia i kary. Ta faza rozwoju religii musi
zostać przekroczona. W islamie zrobili to sufiści VIII i IX wieku, Żydzi w kabale, a Mistrz Eckhart
w naszej tradycji chrześcijańskiej. Każda religia dochodzi do niedualności poprzez swe doświadczenie
mistyczne.
Takie jest dziś nasze wezwanie i nasze zadanie. Medytacja jest jedyną ku temu drogą. Jak długo twoje
myślenie będzie dominował racjonalizm, tak długo twoje działanie będzie pełne dualistycznych zachowań.
Tylko wtedy gdy zatrzymasz umysł, to poza nim dostrzeżesz zasadę jednoczącą wszystko w całość.
Wierzę, że Bóg obrał medytację jako drogę po której przeprowadza On ludzkość poprzez dualizm. Jest to
wezwanie, które rozeszło się po całym świecie. W każdym jego zakątku ludzie się schodzą i odkrywają
potrzebę medytowania. Odpowiadają na nią zgodnie ze swoją wybraną tradycją medytacji. Wszyscy
jednakowo jesteśmy powołani do otwarcia naszych serc na nie-dualną Tajemnicę, która jest tajemnicą
miłości objawioną w Trójcy Świętej.
W doktrynie Trójcy Przenajświętszej ostateczna Rzeczywistość jawi się jako relacja Bytu w miłości.
Prawdziwa Rzeczywistość nie jest ani pojedynczą osobą, ani też nie jest ona bezuczuciowym Absolutem.
Jest to komunia Osób w miłości. Każda z nich wyraża się i ujawnia na swój własny sposób. U człowieka,
jego ciało jest jednym ze środków komunikacji ze światem na zewnątrz. Jednak najwyższą formą naszej
ekspresji jest nasz umysł. Poprzez niego znajdujemy słowa, którymi komunikujemy się z innymi.
W Bóstwie pojmowanym na sposób chrześcijański, Słowo Boga jest ekspresją umysłu Boga. Jest to samomanifestacja odwiecznej Mądrości, a Duch Boga - Duch Święty - jest samo-komunikacją wiecznego Bytu,
nieskończoną miłością, która następnie objawia swoją obecność w całym stworzeniu i w osobie Jezusa
Chrystusa, jego głowie.
Nasza medytacja ma prowadzić do doświadczenia tej odwiecznej Mądrości, obecnej w nas jako miłość
Ducha Świętego.
Źródło: Seminarium Johna Maina 1991
Przekład: Andrzej Ziółkowski
Copyrights: WCCM.PL