Jedwabne w świetle faktów

Transkrypt

Jedwabne w świetle faktów
07-07-2016 N195
Jedwabne w świetle faktów
MarekChrapan<[email protected]>
Sprawa "naszej" odpowiedzialności za "Jedwabne" jest sztucznie wywołaną i manipulowaną
w określonym celu - zaszczepienia w Polakach poczucia winy wobec Żydów. Czujący się
winnym nie będzie bronił się nawet przed niesłusznym oskarżeniem w relacjach PolskoŻydowskich by nie być posądzonym o "antysemityzm" czy nawet "faszyzm" jak to dzisiaj
chce kwalifikować lewactwo. Podaję tu informacje zebrane z wielu źródeł, m.inn. –
naukowców autorów publicystyki jak M. J. Chodakiewicz, Jerzy Eisler, Sławomir Radoń,
Tomasz Strzembosz, Andrzej Kola, Piotr Gontarczyk, Norman Finkelstein czy historyka,
autora filmu "Jedwabne" – Artura Janickiego – na podstawie badań naukowych IPN
i innych ośrodków. Nie podaję natomiast informacji powszechnie nagłaśnianych dzisiaj
autorstwa J. T. Grossa jako nierzetelnych, celowo spreparowanych na użytek "przemysłu
Holokaust", czyli prowadzonej przez niektóre środowiska żydowskie akcji wymuszania
odszkodowań o czym mówią sami Żydzi jak w/w Norman Finkelstein czy doc. hab. dr
Dora Kacnelson.
Jedwabne, historią sięgające roku 1455 malutkie miasteczko - dzisiaj ok 1700
mieszkańców - położone w zasadzie na Mazowszu jednak przypisane do Podlasia i od lat
włączone w woj. Podlaskie. W początkach XX wieku ok. 77% ludności stanowili Żydzi
(większość typu chazarskiego). Brak perspektyw życiowych i I wojna św. spowodowały
odpływ ludności żydowskiej z miasteczka tak, że w okresie międzywojennym Polacy
stanowili już niewielką ale większość - ok.60% z 2,5 tysiąca mieszkańców, reszta to ok. 1
tys. Żydów i trochę innych narodowości.. Natomiast okolice Jedwabnego zasiedlone były
w 100% Polakami z czego ok. połowę stanowiła tzw. "szlachta zagrodowa" materialnie
nie różniąca się od włościaństwa, jednak z eksponowaną świadomością przynależności
narodowej, patriotyzmem potwierdzonym udziałem w walkach o odzyskanie państwowości
polskiej. I taki stan rzeczy jest aktualny na dzień 02.09.1939 kiedy to Niemcy zajmują
Jedwabne gdzie Żydzi usiłowali bezskutecznie witać Niemców jako swoich "wyzwolicieli"
spod "jarzma" polskiego.
Po 17.09.1939 roku, tj. po agresji ZSRR na Polskę, Niemcy Ziemię Łomżyńską przekazują
ZSRR w ramach tajnego paktu Ribbentrop - Mołotow. I tu zaczyna się właściwie konflikt
między nacją Polską i Żydowską radośnie witającą sowieckie wojska, obsadzającą funkcje
publiczne, aparat represji (milicję) i inne urzędy. Wśród Polaków natomiast z racji
ugruntowanego patriotyzmu rozwinęła się antysowiecka konspiracja na skalę niespotykaną w
innych rejonach okupacji sowieckiej. Żydzi wysługując się Sowietom donoszą na
ewentualnych konspiratorów, inteligencję polską, osoby związane z działalnością
publiczną w II RP itp.. - ewidentnie działając na szkodę Narodu Polskiego. Przy pomocy
tej agentury żydowskiej Sowieci zlikwidowali m.inn. 23.06.1940 r bazę partyzancką na
uroczysku Kobielno. Polaków aresztowanych przy udziale i z wskazania przez żydowskich
milicjantów skazywano na dożywotnią katorgę w łagrach, a rodziny deportowano w głąb
Rosji też do niewolniczej pracy. Ostatnią, czwartą deportację ludności Polskiej z Jedwabnego
przeprowadzono tuż przed wybuchem wojny niemiecko-sowieckiej.
W takiej atmosferze 22.06.1941 roku na wieść o ataku Niemiec uciekają z Jedwabnego
wszyscy związani z sowietami m.inn. Żydzi pracujący w urzędach, milicji i innych
organach sowieckich jak też służących w wojsku - w sumie przeszło 700 osób. Gdyby
Polacy byli "żądni krwi żydowskiej", jak twierdzi Gross, to właśnie w tym dniu "bezrządów",
kiedy jeszcze nie wkroczyli Niemcy , a sowietów już nie było, zemściliby się za ich
zdradziecką działalność. Jednak nic takiego nie nastąpiło. Natomiast Niemcy wiedząc
o ścisłej współpracy Żydów z Sowietami, a nie mając jeszcze zamiaru eksterminacji całego
narodu żydowskiego, (taki plan powstał dopiero w 1942 roku) postanowili rozprawić się
z "żydokomuną" współpracującą z Sowietami. M.inn. do takich celów była powołana
specjalna grupa jeszcze w 1939 roku - "Einsatzgruppe" z wydzielonym w 1941 r m.inn.
Kommandem Białystok - "B" - pod dowództwem Wolfganga Burknera. To właśnie
oddział tej grupy – z batalionów 309 i 316 pod dowództwem Hermanna Shapera pojawił
się na Ziemi Łomżyńskiej dokonując kolejno pogromów Żydów – koniec czerwca
w Wiźnie, 05 lipca w Wąsoczy, 7 lipca w Radziłowie (inna grupa 08 lipca w ok. Częstochowy
spaliła Żydów w stodole, podobnie jak w Jedwabnem).
10 lipca 1941 roku przyszedł czas na Jedwabne. Do miasteczka przyjechało samochodami
ciężarowymi 232 funkcjonariuszy policyjnych z w/w dwóch batalionów. Ogłosili, że
odbędzie się uroczysty pogrzeb pomnika Lenina postawionego przez Żydów podczas
okupacji Sowieckiej. Rozbiórki pomnika mają dokonać właśnie Żydzi. Do gromadzenia
ich na rynku Niemcy pod lufami karabinów przymusili Polaków . Prawdopodobnie
chodziło o uwikłanie Polaków w zbrodniczą działalność wobec Żydów. Część Polaków
uciekła nie chcąc nawet pod przymusem wykonywać polecenia Niemców, inni,
poszkodowani przez Żydów za okupacji sowieckiej z satysfakcją sprowadzali Żydów do
rozbiórki, nie świadomi dalszego scenariusza zaplanowanego przez Niemców. Z zebranych
kilkuset osób Niemcy wybrali 50 młodych, silnych do rozbijania betonowego pomnika.
Resztę zagonili do stodoły którą podpalili – w którym momencie nie ma jasności ale według
niżej przedstawionych faktów najprawdopodobniej po zburzeniu pomnika.
Odkrycie mogiły 50 ofiar przywalonych głową Lenina w środku stodoły, a nie na kirkucie,
obaliło całą teorię Grossa twierdzącego że tych ludzi zamordowali Polacy na cmentarzu
żydowskim gdzie mieli pochować głowę Lenina. Archeolodzy znaleźli też ok.100 łusek po
nabojach z niemieckich karabinów typu "Mauser" i pistoletów "Walter", a żadnych walk
tam nie było. To oznaczało, iż do ofiar i przed stodołą, i wewnątrz stodoły strzelano. Ten
fakt jednoznacznie wskazuje, że zbrodni dokonali Niemcy, bo broni palnej Polacy mieć
nie mogli.
Po ujawnieniu tych faktów żydowska diaspora "przemysłu holokaustu" w USA natychmiast
zażądała zaprzestania ekshumacji jako "sprzecznej z religią żydowską". Niestety, ówczesny
Minister Sprawiedliwości spełnił żądanie żydowskie uniemożliwiając tym samym
udokumentowanie faktycznej liczby ofiar i ewidentnego potwierdzenia sprawców zbrodni.
Potwierdzenia, ponieważ Centrum Dokumentacji Zbrodni Nazistowskich w Ludwigsburgu
na podstawie ustaleń z 1963 r Biura Śledczego d/s ścigania zbrodni nazistowskich policji
Izraelskiej obciążyło odpowiedzialnością za eksterminację Żydów w Łomżyńskim właśnie
Hauptsurmfuhrera Hermanna Shapera.
Co do liczby ofiar pewnym jest tylko fakt, że informacje Grossa nie są prawdziwymi nawet
z samego zestawienia ilości Żydów mieszkających przed 22.06.1941 - razem z przybyłymi
wg sowieckich źródeł ok. 1400, minus ok.700 uciekających z armią sowiecką, minus ok.
200 mieszkających nadal w Jedwabnem po tej zbrodni. W tej wyliczance brakowałoby
500 osób ale trzeba brać pod uwagę uciekinierów podczas akcji spędzania ich na plac.
Różne źródła podają różne dane ofiar zbrodni - od ok.150 do ok.400 (IPN) osób.
Próba przypisania Polakom tej zbrodni nie powiodła się nawet komunie pacyfikującej ten
patriotyczny region. Śledztwo i proces w roku 1949 z wymuszaniem najwymyślniejszymi
torturami, bestialskim pastwieniem się w celu przyznania się do winy, czy też
świadczenia o winie innych, nie zdało egzaminu z uwagi na założoną przez "śledczych"
tezę sprzeczną z ewidentnymi faktami. Nawet ten stalinowski "sąd" skazał tylko 12 z 22
oskarżonych i tylko za jakoby "pomoc" hitlerowcom, a nie za udział w zbrodni. Z 12
wstępnie skazanych później dwóch uniewinnił, a kolejnych dwóch mimo polskich
nazwisk było Niemcami delegowanymi ze Ślaska,. A przecież śledztwo było prowadzone
i nadzorowane przez Żydów szukających jakichkolwiek przesłanek do skazania Polaków.
Powołane były żydowskie komisje zbierające relacje ocalałych z pogromów. Dla "sądów"
"wiarygodnymi" dowodami były zeznania kuriozalnie ustanowionych tzw. "świadków ze
słyszenia" - czyli plotkarzy.
Prokurator Waldemar Monkiewicz z IPN mówi, że ci
skazani za Jedwabne (8 osób) nie koniecznie byli winni nawet "pomocnictwa" w zbrodni
ale musieli być skazani bez względu na "stopień winy" bo "sprawiedliwością" w Polsce
rządziła żydokomuna w osobach Jakuba Bermana, Różańskiego, Minca i im podobnych.
Dlaczego właśnie "Jedwabne" posłużyło do manipulacji "przemysłu holokaust"? - Może
dlatego, że Hermann Schaper przyznający się w śledztwie do pacyfikacji w miejscowościach
około Jedwabnego w czasie kiedy miał zeznawać o Jedwabnem "źle się poczuł" i zeznania
przerwano nie wracając do tego. (Możemy domyślać się przyczyn "choroby"). Brak zeznań
właściwego winowajcy przyznającego się do poprzednich pacyfikacji, można było
wykorzystać do przerzucenia winy na Polaków wbrew logice i rzeczywistym faktom.
Bo Aszkenazyjczykom Bogiem stała się mamona i dla niej są w stanie zrobić każdą podłość,
draństwo, zbrodnię.
Niestety, manipulację faktami "dzielnie" wspomogły "nasze" władze ze zbrodniczego
Układu Magdalenkowego - "Prezydent", Minister Sprawiedliwości i inni, wbrew ówcześnie
jeszcze żyjącym świadkom - m.inn.Stefan Boczkowski, Hieronima Wilczewska itd...
CZAS PRZYWRÓCIĆ DO ŚWIADOMOŚCI SPOŁECZEŃSTWA RZECZYWISTE
FAKTY TEJ ZBRODNI!
Marek Chrapan
P.S.
W tym kontekście "przeprosiny" Żydów w imieniu Narodu Polskiego za "Jedwabne"
przez pełniącego obowiązki Polaka i Prezydenta tzw. III RP=żydokomuszego PRLbis Aleksandra Kwaśniewskiego zakrawa na szyderstwo.
A. Kwaśniewski -TW "Alek" - absolwent KGBowskiej szkoły pod nazwą "Wydział
Dziennikarstwa Zagranicznego Moskiewskiego Instytutu Stosunków Międzynarodowych",
a o wewnętrznej nazwie " Szkoła Propagandy i Dezinformacji", potomek żydowskiego
zbrodniarza płk NKWD i UB Izaaka Stolzmana w roku 1949 zmieniającego nazwisko na
Zdzisław Kwaśniewski, mającego na sumieniu wielu patriotów polski – NIE MIAŁ
PRAWA DO WYPOWIADANIA SIĘ W IMIENIU POLAKÓW,TAK JAK NIE MIAŁ
PRAWA PIASTOWAĆ FUNKCJĘ PREZYDENTA RP, A PEŁNIŁ JĄ WYŁĄCZNIE
DZIĘKI OBCEJ AGENTURZE RZĄDZĄCEJ POLSKĄ OD 1989 !
Wstrzymanie ekshumacji w Jedwabnem przez ówczesnego Ministra Sprawiedliwości
powoduje, że do dnia dzisiejszego wszelakie kreatury typu J. T. Gross mogą rozmydlać
odpowiedzialność Niemców i bezkarnie oczerniać Polków.
Dzisiaj podobnie m.inn. i PiS próbuje rozmydlić odpowiedzialność Ukraińców za zbrodnie
ludobójstwa.
MUSIMY WYMUSIĆ NA RZĄDZĄCYCH W Z N O W I E N I E E KS H U M A C J I
W JEDWABNEM I NIE DOPUŚCIĆ DO UNIKNIĘCIA ODPOWIEDZIALNOŚCI
ZBRODNIARZY ZA ZBRODNIE, M.INN. NA WOŁYNIU!
************************************
Krzysztof Wyszkowski: pogromy w Jedwabnem i Kielcach były prowokacjami
http://www.polskieradio.pl/7/5387/Artykul/1636235,Krzysztof-Wyszkowski-pogromy-w-Jedwabnem-i-Kielcachbyly-prowokacjami
Jedwabne i zbrodnie popełnione na Żydach w okolicznych miasteczkach i wsiach były "odpryskami aktu
inauguracyjnego", którym było spalenie synagogi w Białymstoku w czerwcu 1941 - mówił Krzysztof
Wyszkowski, działacz opozycji w czasach PRL i dziennikarz.
- Spalenie świątyni z Żydami było widocznym przesłaniem zarówno dla Niemców, ale i dla całej ludności i
samych Żydów - oto, co z wami będzie. Niesamowitym jest fakt, że tak wielu Żydów pozostało w swoich
miejscach czekając biernie na zrządzenie losu - podkreślił.
Krzysztof Wyszkowski zwrócił uwagę na fakt, że dwa tygodnie po spaleniu synagogi w Białymstoku doszło do
pogromu w Jedwabnem.
4 lipca 2016 roku Duda pojechał do Kielc, aby dalej czapkować
żydom i szkodzić Polsce, co chyba powoli staje się głównym
zadaniem jego prezydentury.
Duda całkowicie przemilczał polskie ofiary – dziewięciu
niewinnych ludzi; Polaków – zamordowanych przez żydowskie
sądy wojskowe, które na posiedzeniach wyjazdowych w Kielcach
skazały na śmierć tych nie tylko niewinnych, a często
nieświadomych „uczestników pogromu”.
Artykuł GODNY przeczytania - POLECAMY
https://bractvospasa.wordpress.com/2016/04/18/proroctwa-scenariusz-konca-czasow-przeklad-rozmowy-ojca-elpidiusza-video/
Nieopublikowana część III Tajemnicy Fatimskiej
http://wieden1683.pl/news/nieopublikowana-czesc-iii-tajemnicy-fatimskiej-chodzi-o-zly-sobor-i-zla-msze/