pomorska.pl - "Dziecko roznosiło ulotki. Nic się nie stało?"
Transkrypt
pomorska.pl - "Dziecko roznosiło ulotki. Nic się nie stało?"
Toruń | Gazeta Pomorska - informacje, artyku ły, wydarzenia. Strona 1 z 2 Wiadomo ść wydrukowana ze strony www .pomorska.pl Toruń, 4 kwietnia 2009, 16:00 Dziecko roznosiło ulotki. Nic się nie stało? Magdalena Stremplewska Dwunastolatek z plecakiem pe łnym gazetek reklamowych marketu wędruje od bloku do bloku. Robi to w środku tygodnia i dnia, gdy jego koledzy siedzą w szkolnych ławkach. Dorośli umywają ręce. Do redakcji kilka minut przed południem dzwoni zdenerwowana mieszkanka osiedla Mokre i mówi, że w jej bloku przy ulicy Kościuszki ulotki roznosi właśnie kilkunastoletni ch łopiec. Kobieta po krótkiej rozmowie z nim szacuje, że dziecko ma nie wi ęcej ni ż jedenaście-dwanaście lat. - Przecież to skandal, że zamiast siedzieć o tej porze w szkole, dźwiga plecak z ulotkami. Kto mu na to pozwala? pyta torunianka. Młodociani najczęściej dorabiają roznosząc ulotki (Fot. Lech Kamiński) Kto pozwala - Nie mamy wpływu na to, kto roznosi nasze ulotki i gazetki, bo za zatrudnienie tych osób odpowiada firma kolporterska, którą wynajmujemy do tego celu - wyjaśnia Tomasz Linkiewicz, rzecznik Obi. To właśnie ulotki reklamujące najnowsz ą ofertę tego marketu dostarczył mieszkańcom Mokrego nastoletni "pracownik”. Andrzej Kurowski, wiceprezes firmy CTRL System, która w ca łym kraju zatrudnia kolporterów ulotek, także tych reklamujących Obi, przekonuje, że sytuacja opisana przez naszą Czytelniczkę nie mog ła się wydarzyć. Nasz najm łodszy pracownik ma uko ńczone 16 lat i pracuje za zgodą rodziców. Nie jest te ż mo żliwe, że kto ś legalnie zatrudniony nakazał lub umożliwi ł dwunastolatkowi roznoszenie tych reklamówek - mówi wiceprezes CTRL System. Kurowski zapewnia, że za każdym pracownikiem idzie kontroler, który sprawdza, czy ulotki są dostarczane mieszkańców w należyty sposób, czyli mi ędzy innymi - przez osobę do tego zatrudnioną. Dodaje, że ludzie wynajmowani przez ich firmę to zaufani i do świadczeni pracownicy, którzy nigdy nie pozwoliliby sobie na wysługiwanie się nieletnimi. - To się nie mogło wydarzyć - podkreśla Kurowski. Niewyrośnięty szesnastolatek - Może to był wyjątkowo niewyrośni ęty szesnastolatek - przypuszcza Artur Rzepka, rzecznik prasowy toru ńskiej policji. - W takiej sytuacji teoretycznie moglibyśmy interweniować, bo istnieje przecie ż obowi ązek szkolny do 18 roku życia. W praktyce jednak, póki w gr ę nie wchodzi demoralizujące zachowanie, np. spożywanie alkoholu, to osobom, które ukończyły gimnazjum ju ż się odpuszcza. Poza tym, na widok radiowozu młodzi i tak pewnie by uciekli - mówi Rzepka. Rzecznik policji wyjaśnia, że do toruńskiej komendy rzadko docierają sygnały o wykorzystywaniu do pracy osób poni żej 16 lat. Najczęściej dotyczą dorabiania na myciu szyb samochodowych. - Skala tego zjawiska jest niewielka dodaje Rzepka. Podobną informację usłyszeliśmy w Wydziale Rodzinnym i Nieletnich S ądu Rejonowego w Toruniu. - Nie przypominam sobie takich spraw w ostatnim czasie - mówi Kamila Piórkowska, przewodnicząca wydziału. Dzieci Starów ki Tymczasem mieszkańcy zwracają uwagę, że zwłaszcza w okresie letnim do takich sytuacji w Toruniu dochodzi często. - Przecież nasza Starówka jest już osławiona dziećmi, które handlują tu pocztówkami i kwiatami - mówi Piotr. - Jak jest dobry dzień, to nawet kilkaset złotych można uzbierać. W zeszłym roku sam zarobiłem na psa i wakacje wyjaśnia 14-letni Kamil, który od kilku lat sprzedaje turystom widokówki z pomnikiem Kopernika i panoramą Torunia. Sezon rozpoczyna w maju, kończy we wrześniu. Przyznaje, że zdarza mu się urwać z lekcji, by wcześniej zacząć interes. - Mama si ę cieszy, że o pieni ądze nie wo łam, więc mnie usprawiedliwia - mówi Kamil. http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090404/TORUN01/45796083 ... 2009-04-05 Toruń | Gazeta Pomorska - informacje, artyku ły, wydarzenia. Strona 2 z 2 Problem zatrudniania osób poni żej 16 roku życia jest znany Rzecznikowi Praw Dziecka. Zlecanie dzieciom roznoszenia ulotek i pomocy przy gospodarstwie rolnym to najczęstsze powody interwencji biura rzecznika. - Nasze działanie polega na sprawdzeniu m.in. czy na pracę dziecka zgodę wydał właściwy inspektor pracy. Jeżeli nie ma takiej zgody, wówczas biuro powiadamia Inspekcj ę Pracy i żąda zaprzestania wykonywania pracy przez nieletniego. Jeżeli praca wykonywana była za zgod ą lub przyzwoleniem rodziców mo żemy zwrócić się do sądu opiekuńczego z pro śbą o zbadanie sprawy pod kątem prawidłowego wykonywania władzy rodzicielskiej - mówi Maciej Zwierzyński z biura RPD. Za zatrudnianie dzieci, które nie uko ńczyły 16 lat grozi grzywna. http://www.pomorska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20090404/TORUN01/45796083 ... 2009-04-05