Święci Adam i Ewa, pierwsi rodzice

Transkrypt

Święci Adam i Ewa, pierwsi rodzice
24 grudnia
Święci Adam i Ewa, pierwsi rodzice
Adam i Ewa byli pierwszymi rodzicami. W Martyrologium Rzymskim nie ma o nich
wzmianki. Jednakże Bibliotheca Sanctorum nazywa ich wprost świętymi. Nie ma też ani
jednego wśród pisarzy kościelnych, który by miał odwagę umieszczać rodziców rodzaju
ludzkiego wśród potępionych. Adam był pierwszym człowiekiem, praojcem ludzkości. Imię
"Adam" wywodzi się od słowa hebrajskiego Adamah, co znaczy tyle, co ziemia, aby
podkreślić myśl natchnionego autora, że ciało pierwszego człowieka powstało z materii i do
niej powróci (Rdz 3,19). Nie jest wykluczone, że wyraz "Adam", wywodzi się od słowa
sumeryjskiego ada-mu, czyli "mój ojciec" dla podkreślenia tego, że cały rodzaj ludzki
pochodzi od wspólnego pnia. Według relacji biblijnej o stworzeniu Bóg ulepił Adama "z
prochu ziemi i tchnął w jego nozdrza tchnienie życia" (Rdz 2, 7), czyli ducha, czyniąc go
zdolnym do samodzielnej egzystencji fizycznej i religijno-moralnej. Ukształtował go na
"obraz i podobieństwo" Swoje (Rdz 1, 26; 5, 1). Z Ewą, swą niewiastą, cieszył się rajem pełnią szczęścia. Po grzechu pierworodnym stracił szczególną i wyjątkową więź z Bogiem.
Musiał pracować i w pocie czoła zdobywać swój chleb powszedni. Był pierwszym rolnikiem.
Będąc ojcem ziemskim, jest figurą Chrystusa, od którego pochodzimy według ducha (Rz 5,
12-21; Kol 1, 15; 3, 9-10; 1 Tm 2, 13-14).
Z opisu Biblii wynika, że pierwsi ludzie po stworzeniu byli święci. Ciało ich nie miało
podlegać cierpieniom ani nawet śmierci. Rozum ich był światły, a wola skłonniejsza do
dobrego. Byli szczęśliwy. Stan ich, jak też miejsce przebywania Biblia nazywa "ogrodem".
Aby jednak te wszystkie dary nie były bez żadnej zasługi ze strony człowieka, Pan Bóg
wystawił go na bliżej nam nieznaną próbę, którą Biblia w sposób obrazowy przedstawia jako
zakaz spożywania owocu z drzewa zakazanego. Pierwsi rodzice za namową szatana,
polecenia Bożego nie wypełnili. Dlatego utracili wszystkie przywileje otrzymane w raju. Pan
Bóg wszakże w miłosierdziu swoim zapowiedział Zbawiciela świata, który wyjdzie z rodzaju
ludzkiego i pokona szatana: przywróci zakłócony przez grzech pierworodny ład - ludziom da
zbawienie, a Panu Bogu pełne wynagrodzenie.
Jak żywe było zainteresowanie losami pierwszych ludzi w pierwotnym chrześcijaństwie,
świadczy apokryf z wieku I Życie Adama i Ewy. Do naszych czasów dochował się w kilku
językach. W języku greckim ma on tytuł Apokalipsa Mojżesza. Według tego apokryfu losy
naszych pierwszych rodziców miały być objawione Mojżeszowi na Górze Synaj, kiedy mu
Pan Bóg przekazał Dekalog i przez 40 dni z nim rozmawiał. A oto treść tegoż apokryfu. Po
wypędzeniu z Edenu pierwsi rodzice postanowili pokutować, aby Pana Boga przebłagać za
swój grzech. I tak, Ewa zanurzyła się w wodach Tygrysu na 37 dni, a Adam w Jordanie na dni
40. Po 18 dniach zjawił im się szatan i zwiastował im w postaci anioła, że pokuta ich jest już
niepotrzebna, gdyż Pan Bóg im grzech przebaczył. Adam poznał wszakże złego ducha, który
był sprawcą wszystkich nieszczęść ludzkich i uczyni! mu z tego powodu gorzkie wyrzuty.
Wtedy diabeł przyznał się, że skusił pierwszych rodziców z zazdrości i z nienawiści do
rodzaju ludzkiego. Jedna z legend głosi, że Adam miał być pochowany w okolicach Hebronu,
inna zaś podaje, że na Kalwarii, gdzie krople krwi umierającego Chrystusa padły poprzez
szczeliny spękanej trzęsieniem ziemi na czaszkę Adama.
Powszechne jest przekonanie, że Adam i Ewa pokutą zadośćuczynili Bogu w tej mierze, w
jakiej byli zdolni to uczynić. Zbawiciel zaś, Syn Boży, tak obficie zadośćuczynił za winę
naszych prarodziców i tak wiele nam przyniósł dobra, że Kościół ma odwagę przez swoich
kapłanów śpiewać w liturgii Wielkiej Soboty: O szczęśliwa wino Adama! W Piśmie świętym
autor Księgi Mądrości wychwala mądrość Bożą, że "ustrzegła Prarodzica (...) i wyprowadziła
go z jego upadku" (10,1). Św. Augustyn w jednym ze swoich listów pisze o życiu
bogobojnym Adama i Ewy. W Kościele wschodnim natrafiamy na ślady formalnego kultu
Adama i Ewy. I tak, pierwszą niedzielę Adwentu poświęca się przodkom Pana Jezusa. W
kanonie na ten dzień kapłani się modlą: "Oddajemy chwałę najpierw Adamowi, który
zaszczycony ręką Boga Stworzyciela i ustanowiony naszym pierwszym ojcem, zażywa
błogosławionego pokoju ze wszystkimi wybranymi w przybytkach niebieskich".
Ikony greckie oraz łacińskie obrazy najczęściej, kiedy przedstawiają tajemnicę zstąpienia
Chrystusa do otchłani, niemal z reguły na pierwszym miejscu przedstawiają Adama i Ewę,
wyprowadzanych przez Chrystusa do nieba. W niektórych ikonach wschodnich Chrystus
wprost trzyma za ręce naszych prarodziców. Przy bazylice Grobu Pańskiego w Jerozolimie
istnieje kaplica poświęcona św. Adamowi. Apokryf grecki z V w. O zstąpieniu (Chrystusa)
do otchłani wśród dusz oczekujących Zbawiciela Adamowi oddaje szczególne pochwały.
W ikonografii ukazuje się Adama i Ewę w scenach biblijnych: stworzenie Ewy obok Adama
leżącego na ziemi; scena w raju: Adam w przepasce z liści figowych stoi pod drzewem wraz z
Ewą, która podaje mu owoc zerwany z drzewa (czasami winogrona); Adam i Ewa wypędzani
z raju przez anioła. Atrybutami są: baranek, kłos i łopata - symbol troski o pożywienie.
9 stycznia
Święty Adrian, opat
Adrian urodził się w VII w. w północnej Afryce. Był zakonnikiem w klasztorze niedaleko
Monte Cassino. Papież św. Witalian nominował go na arcybiskupa Canterbury. Adrian
odmówił przyjęcia tego zaszczytu, gdyż uważał się za niegodnego. Na to miejsce
zaproponował św. Teodora z Tarsu. Witalian zgodził się, ale mianował Adriana asystentem
nowego arcybiskupa Canterbury. Obaj przez Francję wyruszyli w 668 r. do Brytanii. Adrian
nauczał tam wiary. Zmarł 9 stycznia 710 roku.
5 lutego
Święta Agata, dziewica i męczennica
Agata (etymologicznie: "dobrze urodzona, ze szlachetnego
rodu") jest jedną z najbardziej czczonych w chrześcijaństwie
świętych. Wiadomości o naszej Świętej czerpiemy zasadniczo z
akt jej męczeństwa. W pierwszych wiekach chrześcijaństwa
istniał bowiem zwyczaj, że sporządzano akta męczenników;
większość z nich nie doczekała do naszych czasów. Akta
męczeństwa Agaty pochodzą dopiero z V wieku.
Według opisu męczeństwa Agaga urodziła się w Katanii na
Sycylii ok. 235 r. Po przyjęciu chrztu postanowiła poświęcić
się Chrystusowi i żyć w dziewictwie. Jej wyjątkowa uroda
zwróciła uwagę Kwincjana, namiestnika Sycylii.
Zaproponował jej małżeństwo. Agata odmówiła, wzbudzając w
odrzuconym senatorze nienawiść i pragnienie zemsty. Trwały
wówczas prześladowania chrześcijan, zarządzone przez cesarza
Decjusza. Kwincjan aresztował Agatę. Próbował ją zniesławić przez pozbawienie jej
dziewiczej niewinności, dlatego oddał ją pod opiekę pewnej rozpustnej kobiety, imieniem
Afrodyssa. Kiedy te zabiegi spełzły na niczym, namiestnik skazał Agatę na tortury, podczas
których odcięto jej piersi. W tym czasie miasto nawiedziło trzęsienie ziemi, w czasie którego
zginęło wielu pogan. Przerażony namiestnik nakazał zaprzestać mąk, gdyż dostrzegł w tym
karę Bożą. Ostatecznie Agata poniosła śmierć, rzucona na rozżarzone węgle, 5 lutego 251 r.
Jej ciało chrześcijanie złożyli w bezpiecznym miejscu poza miastem. Papież Symmachus (+
514) wystawił ku jej czci w Rzymie przy Via Aurelia okazałą bazylikę. Kolejną świątynię w
Rzymie poświęcił jej św. Grzegorz Wielki w roku 593. Wreszcie papież Grzegorz II (+ 731)
przy bazylice św. Chryzogona na Zatybrzu wystawił ku jej czci trzeci rzymski kościół.
Dowodzi to wielkiej czci, jaką otaczano ją w owych czasach. Obecnie ciało Agaty znajduje
się w katedrze w Katanii. Wielkiej czci doznają jej relikwie, m.in. welon, dzięki któremu, jak
niesie podanie, Katania niejeden raz miała doznać ocalenia. W dzień św. Agaty w niektórych
okolicach poświęca się pieczywo, sól i wodę, które mają chronić ludność od pożarów i
piorunów. Poświęcone kawałki chleba wrzucano do ognia, by wiatr odwrócił pożar w
kierunku przeciwnym. W dniu jej pamięci karmiono bydło poświęconą solą i chlebem, by je
uchronić od zarazy. Św. Agata jest patronką Sycylii, miasta Katanii oraz ludwisarzy.
Wzywana przez kobiety karmiące oraz w chorobach piersi.
W ikonografii św. Agata przedstawiana jest w długiej sukni, z kleszczami, którymi ją
szarpano. Atrybutami są: chleb, dom w płomieniach, korona w rękach, kość słoniowa symbol czystości i niewinności oraz siły moralnej, palma męczeńska, obcięte piersi na misie,
pochodnia, płonąca świeca - symbol Chrystusa.
21 stycznia
Święta Agnieszka, dziewica i męczennica
Agnieszka była w starożytności jedną z najbardziej popularnych
świętych. Piszą o niej św. Ambroży, św. Hieronim, papież św.
Damazy, papież św. Grzegorz I Wielki i wielu innych. Jako 12letnia dziewczynka, pochodząca ze starego rodu, miała ponieść
męczeńską śmierć na stadionie Domicjana około 305 roku. Na
miejscu "świadectwa krwi" dzisiaj jest Piazza Navona - jedno z
najpiękniejszych i najbardziej uczęszczanych miejsc Rzymu. Tuż
obok, nad grobem męczennicy, wzniesiono bazylikę pod jej
wezwaniem, w której 21 stycznia - zgodnie ze starym zwyczajem
- poświęca się dwa białe baranki.
Według przekazów o rękę Agnieszki rywalizowało wielu
zalotników, a wśród nich pewien młody rzymski szlachcic
oczarowany jej urodą. Ona jednak odrzuciła wszystkich, mówiąc,
że wybrała Małżonka, którego nie potrafią zobaczyć oczy
śmiertelnika. Zalotnicy, chcąc złamać jej upór, oskarżyli ją, że
jest chrześcijanką. Doprowadzona przed sędziego nie uległa ani
łagodnym namowom, ani groźbom. Rozniecono ogień,
przyniesiono narzędzia tortur, ale ona przyglądała się temu z
niewzruszonym spokojem.
Wobec tego odesłano ją do domu publicznego, ale jej postać budziła taki szacunek, że żaden z
grzesznych młodzieńców odwiedzających to miejsce nie śmiał się zbliżyć do niej. Jeden,
odważniejszy niż inni, został nagle porażony ślepotą i upadł w konwulsjach. Młoda
Agnieszka wyszła z domu rozpusty niepokalana i nadal była czystą małżonką Chrystusa.
Zalotnicy znów zaczęli podburzać sędziego. Bohaterska dziewica została skazana na ścięcie.
"Udała się na miejsce kaźni - mówi św. Ambroży - szczęśliwsza niż inne, które szły na swój
ślub". Wśród powszechnego płaczu ścięto jej głowę. Poszła na spotkanie Nieśmiertelnego
małżonka, którego ukochała bardziej niż życie.
Agnieszka jest patronką dzieci, panien i ogrodników. Według
legendy św. Agnieszka, całkowicie obnażona na stadionie, została
rzucona na pastwę spojrzeń tłumu. Za sprawą cudu okryła się
płaszczem włosów. Imię Agnieszki jest wymieniane w I Modlitwie
Eucharystycznej - Kanonie rzymskim. Artyści przedstawiają
Agnieszkę z barankiem, gdyż łacińskie imię Agnes wywodzi się
zapewne od łacińskiego wyrazu agnus - baranek. Dlatego powstał
zwyczaj, że przy klasztorze, który znajduje się przy bazylice,
siostry pielęgnują baranki, które poświęca się w dzień św.
Agnieszki. Z ich wełny zakonnice wyrabiają paliusze, które papież
rozsyła świeżo mianowanym metropolitom Kościoła katolickiego.
W ikonografii św. Agnieszkę przedstawia się z barankiem mającym nimb lub z dwiema
koronami - dziewictwa i męczeństwa. Nieraz obok płonie stos, na którym ją prawdopodobnie
spalono. Jej atrybutami są ponadto: gałązka palmowa, kość słoniowa, lampka oliwna, lilia,
miecz, zwój.
16 listopada
Święta Agnieszka z Asyżu, dziewica
Duże znaczenie dla początku zakonu klarysek ma ród
szlachecki Offreduccio, z którego wywodziła się św.
Agnieszka z Asyżu. Klaryskami były poza nią jej matka i
dwie siostry.
Katarzyna (bo takie imię otrzymała na chrzcie) urodziła się w
Asyżu w 1197 roku. Była córką Favarone Offreduccio i bł.
Ortolany. Miała dwie siostry: starszą o cztery lata Klarę i
młodszą Beatrycze. W połowie marca 1212 r. uciekła z domu
Klara, by pod wpływem św. Franciszka wstąpić do zakonu.
Katarzyna - wówczas piętnastoletnia - poszła w jej ślady dwa
tygodnie później. Schroniła się w klasztorze benedyktynek St
Angelo w Panso.
Ojciec planował dla niej inną przyszłość. Wpadł w złość i
chciał siłą sprowadzić ją do domu. Posłał swojego brata
Monaldo i kilku krewnych, którzy zamierzali zbrojnie odbić
panny, jeśli perswazja nie pomoże. Stryj nie mogąc przekonać
dziewczyny dobył miecza, ale wtedy jego ramię
znieruchomiało, a paraliż utrzymywał się jeszcze jakiś czas po tym wydarzeniu. Pozostali
próbowali wyciągnąć Katarzynę z klasztoru za włosy. Nie szczędzono jej uderzeń i
kopniaków. Klara chciała iść jej na pomoc, ale nagle ciało dziewczyny stało się tak ciężkie, że
kilku mężczyzn nie było w stanie jej podnieść. W końcu pozostawili Katarzynę na wpół żywą
na polu w pobliżu klasztoru. Po tych wydarzeniach ojciec zmienił zdanie i wyraził zgodę na
pozostanie córek w klasztorze.
Jeszcze w tym samym roku św. Franciszek oblókł obie siostry w szatę pokutną i wprowadził
je do klasztoru św. Damiana w Asyżu. To tu powstał z inicjatywy św. Klary zalążek II
Zakonu Franciszkańskiego, zwanego Ubogimi Paniami lub klaryskami. W uznaniu mężnej
postawy i odwagi Katarzyny, Franciszek nadał jej imię św. Agnieszki, męczennicy z
pierwszych wieków chrześcijaństwa.
Od 1220 r. Agnieszka była przełożoną w klasztorze w Monticelli koło Florencji, który w
krótkim czasie stał się równie sławny jak San Damiano.
Później założyła klasztory w Mantui, Padwie i Wenecji.
Była bardzo pobożna, często umartwiała się. W ten
sposób szybko zajaśniała heroicznymi cnotami. Często w
czasie modlitw wpadała w ekstazę; pewnego razu
nawiedziło ją Dzieciątko Jezus, do którego żywiła
szczególne nabożeństwo.
W 1253 r. została wezwana do Asyżu z powodu choroby
Klary. Była obecna 11 sierpnia przy śmierci wielkiej
siostry i uczestniczyła w uroczystym pogrzebie, a 16
listopada tego samego roku w asyskim klasztorze i ją
powołał do siebie Pan. Została pochowana w kościele św.
Jerzego. Przy jej grobie miało miejsce wiele cudów.
Obecnie ciało św. Agnieszki spoczywa obok matki i
siostry w bazylice św. Klary w Asyżu. W 1753 roku
kanonizował ją papież Benedykt XIV. Jest patronką
klarysek.
20 kwietnia
Święta Agnieszka z Montepulciano,
dziewica i zakonnica
Agnieszka urodziła się w 1268 r. Pochodziła ze szlacheckiej
rodziny Segni. Tamtejszym zwyczajem mając 9 lat została
oddana na wychowanie do klasztoru dominikanek. Jako
czternastoletnia dziewczyna postanowiła zostać w nim
zakonnicą.
Za zezwoleniem Stolicy Świętej w wieku lat 15 stanęła na
czele grupy zakonnic i założyła z nimi nowy klasztor w
Procero (Viterbo). Wybrana wbrew własnej woli na
przełożoną tegoż klasztoru wsławiła go swoją mądrością,
pobożnością i darami nadprzyrodzonymi. Zaczęły zgłaszać się
pod kierownictwo duchowe Świętej, młodej wiekiem, ale
dojrzałej doskonałością chrześcijańską, nowe, liczne
kandydatki.
Na wiadomość o tym mieszkańcy z Montepulciano zaprosili
Świętą do siebie. Powróciła więc i stała się matką nowej
gałęzi dominikańskiej. Magistrat miasta z wdzięczności
ofiarował siostrom w 1306 r. nowy lokal i uposażenie. Pan
Bóg obdarzył ksienię darem wizji, proroctw i ekstaz. Św.
Katarzyna ze Sieny będzie widziała w niej dla siebie wzór do naśladowania. Kiedy w roku
1377 przybyła do jej relikwii z pielgrzymką, zawołała: "Matko nasza, Agnieszko,
chwalebna!". Wielkim uczuciem miłości Agnieszka otaczała Dzieciątko Jezus oraz Dziewicę
Maryję. Umocniona darami Ducha Świętego, stała się jasną lampą modlitwy i miłości, a
dzięki swojemu męstwu oraz autorytetowi podtrzymywała ducha obywateli w dążeniu do
jedności i pokoju.
Zmarła w rodzinnym mieście 20 kwietnia 1317 r., otoczona współsiostrami. Papież Klemens
VII wyniósł ją do chwały błogosławionych w roku 1532, a papież Benedykt XIII 10 grudnia
1726 r. zaliczył ją uroczyście w poczet świętych.
Ikonografia przedstawia św. Agnieszkę najczęściej z lilią w ręku prawym, a w lewej ręce
trzymającą założony przez siebie klasztor. Bywa także przedstawiana w towarzystwie św.
Katarzyny ze Sieny i św. Róży z Limy - dwóch innych wielkich dominikanek.
2 marca
Święta Agnieszka z Pragi, ksieni
Agnieszka urodziła się w 1205 r. w Pradze jako córka króla
Czech Przemysława Ottokara I. Gdy miała trzy lata,
postanowiono wydać ją za mąż za jednego z synów Henryka
Brodatego, dlatego w 1216 wyjechała razem ze starszą siostrą
Anną na dwór polski. Przebywała głównie w Trzebnicy, gdzie
najprawdopodobniej powierzona była opiece św. Jadwigi,
której zawdzięcza solidne podstawy życia religijnego. Kiedy
dwóch synów króla umarło bardzo młodo, a trzeci poślubił jej
siostrę - Annę, Agnieszka powróciła do ojczyzny. Jednak
wkrótce znów została wyprawiona z domu, gdyż obiecano jej
rękę synowi cesarza Fryderyka II. To małżeństwo również nie
doszło do skutku. Agnieszka stanowczo postanowiła być
wierną złożonemu przez siebie ślubowi czystości. Po
interwencji u papieża Grzegorza IX uzyskała swobodę decyzji,
wówczas całkowicie poświęciła się działalności charytatywnej
i pobożnym praktykom.
Zatroszczyła się o dokończenie fundacji swego brata Wacława
I dla franciszkanów. Kiedy dowiedziała się od przybyłych do
Pragi braci mniejszych o duchowych przeżyciach Klary z
Asyżu, zapragnęła gorąco iść za jej przykładem, praktykując franciszkańskie ubóstwo.
Około 1233 roku ufundowała w Pradze szpital oraz klasztor klarysek zwany Czeskim
Asyżem, do którego rok później wstąpiła. W uroczystość Zesłania Ducha Świętego w 1234
roku złożyła śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa. Jej decyzja była głośna w ówczesnej
Europie. Klasztor przez nią ufundowany stał się ośrodkiem odnowy religijnej,
promieniującym na całą Europę Środkową. Utrzymywała stały kontakt listowny ze św. Klarą
z Asyżu i z ówczesnym papieżem. Święta Klara nie szczędziła jej słów zachęty do wytrwania
na raz wybranej drodze. Tak zrodziła się ich duchowa przyjaźń trwająca blisko dwadzieścia
lat, chociaż nigdy nie spotkały się. Agnieszka Czeska angażowała się w różne akcje
mediacyjne. Przypisywano jej także dar proroctwa i umiejętność czytania w ludzkich sercach.
W swoim dosyć długim życiu, naznaczonym chorobami i cierpieniami, Agnieszka z miłości
do Boga i z ogromnym poświęceniem wypełniała posługi miłosierne wobec wszystkich
potrzebujących bez względu na ich przekonania, pochodzenie i sposób myślenia.
Jednocześnie służyła duchową pomocą młodym ludziom, którzy pragnęli poświęcić się Bogu
poprzez życie zakonne. Prowadziła życie pełne wyrzeczenia i dzieł miłosierdzia.
Zmarła w opinii świętości jako ksieni klarysek 2 lub 6 marca 1282 r. Jan Paweł II
kanonizował ją razem z Albertem Chmielowskim 12 listopada 1989 roku w Rzymie.
W ikonografii św. Agnieszka z Pragi przedstawiana jest w habicie franciszkańskim.
26 lutego
Święty Aleksander, biskup
Aleksander urodził się w 250 r. Był biskupem
Aleksandrii. Nazwę Aleksandria nosi kilkadziesiąt
miast, które założył Aleksander Wielki (356-323
przed Chrystusem). W tym wypadku mowa o
Aleksandrii egipskiej. W dziejach pierwszych
wieków chrześcijaństwa miasto to odegrało
wybitną rolę. Wystarczy wspomnieć, że po Rzymie
w Martyrologium Kościoła jest najczęściej
wspominane obok Konstantynopola. Samych
biskupów ma na ołtarzach 11. Wśród nich są św.
Atanazy, doktor Kościoła (+ 373), św. Cyryl,
doktor Kościoła (+ 444) i św. Jan Jałmużnik (+ ok.
616).
Od pierwszych lat swojej młodości Aleksander
poświęcił się służbie Bożej. Zajmował wśród kleru
aleksandryjskiego za rządów św. Piotra, a potem
św. Achilla, wybitne miejsce, skoro po śmierci tego
ostatniego został wybrany jego następcą (313).
Największą zasługą św. Aleksandra było to, że jako
pierwszy rozpoznał błędy Ariusza i z całą stanowczością je zwalczał. Gdyby biskupi Kościoła
na Wschodzie poszli jego śladem, herezja Ariusza nie wyrządziłaby Kościołowi
Chrystusowemu tyle krzywdy, zaoszczędziłaby mu wiele ran. Ariusz pochodził z Cyrenajki
(Afryka), ale kształcił się w Aleksandrii. Tam też został wyświęcony na kapłana. Kiedy
Ariusz zaczął publicznie głosić swoją błędną naukę, że Pan Jezus nie jest Synem Bożym
naturalnym, ale tylko z adopcji, św. Aleksander zwołał synod, na którym nauka Ariusza
została potępiona (320). Naukę tę potępił również pierwszy sobór powszechny, zebrany w
Nicei w roku 325. Cesarz skazał Ariusza na wygnanie, a jego pisma jako heretyckie nakazał
spalić.
Św. Aleksander wyróżnił się nie tylko jako żarliwy obrońca czystości wiary, ale również jako
doskonały administrator i duszpasterz. Wystawił w Aleksandrii największy kościół ku czci
św. Teonasa. Mnichom, żyjącym w wielkich koloniach w Egipcie, posyłał kapłanów. Zwołał
synod biskupów Egiptu i Libii (320). Zostawił także 70 listów do różnych hierarchów, które
stanowią cenne źródło dokumentalne dla poznania ówczesnych dziejów. Wśród nich jest list
do cesarza Konstantyna I Wielkiego z prośbą o inicjatywę zwołania soboru powszechnego, co
się też stało (325). Na tym soborze w Nicei w imieniu św. Aleksandra przemawiał diakon
Kościoła aleksandryjskiego, św. Atanazy, wykazując błędy Ariusza, które zostały potępione.
Św. Atanazy właśnie po św. Aleksandrze objął stolicę biskupią w tym mieście. Aleksander
pożegnał ziemię dla nieba 18 kwietnia 326 roku.
W ikonografii przedstawiany jest z rylcem w dłoni.
11 października
Święty Aleksander Sauli, biskup
Aleksander urodził się w Mediolanie 15 lutego 1534 r. w
znanej włoskiej rodzinie. Od młodości wyróżniał się wśród
kolegów czystością obyczajów, pobożnością i szczególnym
nabożeństwem do Matki Bożej. Na Jej ręce złożył ślub
dozgonnej czystości. Po ukończeniu szkół na miejscu udał się
do Padwy, na studia w tamtejszym uniwersytecie. Potem
wrócił do Mediolanu i wstąpił do barnabitów, nowego
zgromadzenia powołanego do istnienia niedawno przez św.
Antoniego Marię Zaccarię (+ 1539). Dla wypróbowania
cnoty młodzieńca przełożeni polecili mu nieść w czasie
procesji wielki krzyż i wygłosić przemówienie. Wygłosił je
tak pięknie, że zostało ono na długo w pamięci mieszkańców
Mediolanu. Aleksander miał wówczas dopiero 17 lat.
Studia zakonne filozoficzne i teologiczne odbył w Pawii.
Równocześnie rozczytywał się w pismach św. Tomasza i św.
Bonawentury. Wyświęcony na kapłana w 1556 roku,
kontynuował studia w Pawii, koronując je doktoratem. Objął
też, za zezwoleniem przełożonych, profesurę w tymże uniwersytecie, a nawet niebawem
urząd dziekana fakultetu. Nie zaniedbywał posługi kapłańskiej, oddając się z całym zapałem
pracy na ambonie, w konfesjonale, w nauczaniu dzieci i ludu. Był apostołem częstej Komunii
świętej, a także nabożeństw pokutnych w okresie Wielkiego Postu. Uczestniczył w synodzie
prowincjonalnym w Mediolanie, któremu przewodniczył św. Karol Boromeusz (1564).
Miał zaledwie 33 lata, kiedy został wybrany przełożonym generalnym zakonu (1567).
Karność zakonną utrzymywał przez częste wizytacje, listy, konferencje do współbraci oraz
zachęty osobiste. Opracował szczegółowy regulamin dla nowicjatów, który w zakonie
barnabitów obowiązuje po dzień dzisiejszy. Wydał także przepisy dla spowiedników i dla
kaznodziejów. Św. Karol Boromeusz wybrał go sobie na spowiednika i doradcę. Był również
kierownikiem duchowym kardynała Mikołaja Sfondrati, późniejszego papieża Grzegorza
XIV. Za jego rządów barnabici założyli swoje domy w Piemoncie, w Wenecji i w Rzymie,
gdzie cieszyli się wielkim poparciem św. Filipa Nereusza i św. Ignacego Loyoli.
Te liczne zajęcia Aleksander musiał przerwać, gdy z woli papieża został biskupem w Aleria
na Korsyce (1570). Konsekracji biskupiej udzielił mu św. Karol Boromeusz. Nowy biskup
zaczął reformę od kleru. W trzech kolejnych synodach przeprowadził energicznie uchwały
niedawno podjęte na Soborze Trydenckim (1545-1563). Założył jedno z pierwszych
seminariów, wybudował katedrę i dom kurii biskupiej. Osobiście nadzorował studia kleryków
i sam miał dla nich wykłady. Rozwinął duszpasterstwo dzieci, chorych, marynarzy oraz
pielgrzymów. Zniósł zakorzeniony głęboko zwyczaj vendetty, czyli obowiązku, jaki
spoczywał na najbliższych krewnych pomszczenia krwią za krew. Wyrugował także wiele
zabobonów. Tak bardzo ożywił wiarę na wyspie, że nazwano go aniołem Korsyki i jej drugim
apostołem. Będąc biskupem nadal żył jak najuboższy mnich. Długie godziny spędzał na
nocnych modlitwach.
Po 20 latach owocnej pracy na Korsyce Grzegorz XIV ofiarował Aleksandrowi biskupstwo w
Pawii. Miasto, które pamiętało go jako studenta, profesora i kapłana, przyjęło go teraz jako
swojego ordynariusza ze wszystkimi honorami (1591). W czasie jednej z wizytacji zapadł na
febrę i zmarł w Calosso d'Asti 11 października 1592 r., mając 58 lat. W godzinę śmierci prosił
spowiednika, by mu czytał Mękę Pańską. Jego beatyfikacja odbyła się w roku 1742. Dokonał
jej Benedykt XIV. Kanonizacji dokonał św. Pius X w roku 1904. Ciało św. Aleksandra
doznaje po dzień dzisiejszy wielkiej czci w katedrze w Pavii.
20 marca
Święta Aleksandra, męczennica
Aleksandra pochodziła z Ancyry (dzisiejszej Ankary). Miała odmówić udziału w procesji
z posążkami Artemidy i Ateny. Podczas wyznania wiary w Chrystusa została skazana na
śmierć. Utopiono ją wraz z sześcioma innymi dziewczętami w bagnach, w pobliżu rodzinnego
miasta, ok. 300 r.
13 października
Błogosławiona Aleksandra Maria da Costa, dziewica
Aleksandra urodziła się 30 marca 1904 r. w Balasarze koło
Bragi, w Portugalii. W wieku 7 lat została wysłana przez
rodziców na naukę do szkoły powszechnej w Póvoa de
Varzim. Dziewczynka zamieszkała przy rodzinie pewnego
stolarza. W 1911 r. przyjęła I Komunię świętą, a potem
wróciła do domu rodzinnego.
W Wielką Sobotę 1918 r. została napadnięta przez
mężczyznę, który chciał ją zgwałcić. Uciekając przed nim,
wyskoczyła przez okno i spadła z wysokości ok. 4 metrów. Z
powodu tego upadku została całkowicie sparaliżowana. Od
kwietnia 1925 r. nie była w stanie zupełnie podnieść się z
łóżka; spędziła w nim kolejnych 30 lat.
W pierwszych latach choroby Aleksandra błagała Boga przez wstawiennictwo Maryi - o łaskę uzdrowienia.
Obiecywała Mu, że gdy wyzdrowieje, poświęci się bez reszty
pracy misyjnej. Jednak gdy przez trzy lata paraliż nie
ustępował, zrozumiała, że to cierpienie jest jej powołaniem - i przyjęła je całym sercem. Jak
sama powiedziała, "Matka Najświętsza wyjednała jej jeszcze większą łaskę: najpierw
rezygnację, potem całkowite poddanie się woli Bożej, a w końcu pragnienie cierpienia".
Przeżywanie cierpienia otworzyło Aleksandrę na doświadczenia mistyczne. Doznawała
głębokiego zjednoczenia z Chrystusem Eucharystycznym. Powtarzała nieraz: "Jezu, jesteś
więźniem tabernakulum, a ja mojego łóżka, z Twojej woli. Będę więc trwała przy Tobie".
Między 3 października 1938 roku a 24 marca 1942 roku, co piątek (a więc w sumie 182 razy),
pomimo paraliżu i w niewytłumaczalny dla nikogo sposób, wstawała z łóżka i przez trzy i pół
godziny rozważała stacje Drogi Krzyżowej. 3 kwietnia 1939 r. stan jej zdrowia pogorszył się,
przyjęła więc sakrament namaszczenia chorych. Zaczęła cierpieć jeszcze bardziej, tym razem
także duchowo.
W 1936 r. Pan Jezus za pośrednictwem Aleksandry polecił papieżowi poświęcić świat
Niepokalanemu Sercu Maryi. Kierownik duchowy Aleksandry, o. Pinho, trzykrotnie
przekazywał to życzenie papieżom. Wreszcie po dokładnym zbadaniu wiarygodności
objawień przez arcybiskupa Bragi, papież Pius XII 31 października 1942 r. zawierzył świat
Niepokalanemu Sercu Maryi w przesłaniu wysłanym do Fatimy. 8 grudnia tego samego roku
powtórzył ten akt w watykańskiej bazylice św. Piotra.
W dniach 13 i 28 czerwca 1939 r. Pan Jezus w widzeniu zapowiedział Aleksandrze wybuch II
wojny światowej jako kary za ciężkie grzechy. Aleksandra ofiarowała Mu swoje życie, by
powstrzymać rozlew krwi.
Od 27 marca 1942 r. Jezus obdarzył Aleksandrę jeszcze jedną łaską mistyczną: od tej pory nie
przyjmowała już żadnego pokarmu, żyła jedynie Eucharystią. Za radą kolejnego kierownika
duchowego, ks. Umberta Pasquale, salezjanina, wstąpiła do Unii Współpracowników
Salezjańskich, aby móc ofiarować swoje cierpienie dla zbawienia młodzieży. Wiele osób
przybywało do niej po rady i z prośbą o modlitwę. W tym czasie ks. Pasquale zaczął
gromadzić świadectwa o życiu, cierpieniach i łaskach otrzymanych przez modlitwę
Aleksandry - zebrał ok. pięciu tysięcy stron.
7 stycznia 1955 r. Jezus objawił Aleksandrze, że w tym roku zakończy ona swoje ziemskie
życie; 6 maja potwierdziła to także Matka Boża. W dniu 12 października Aleksandra przyjęła
sakrament namaszczenia chorych, a następnego dnia, 13 października 1955 r. - w rocznicę
ostatniego objawienia Matki Bożej w Fatimie - odeszła do Pana.
Do grona błogosławionych wprowadził ją Jan Paweł II w dniu 25 kwietnia 2004 r.
26 lipca
Święci Anna i Joachim,
rodzice Najświętszej Maryi Panny
Ewangelie nie przekazały o rodzicach Maryi żadnej
wiadomości. Milczenie Biblii dopełnia bogata literatura
apokryficzna. Ich imiona są znane jedynie z apokryfów
Protoewangelii Jakuba, napisanej ok. roku 150, z Ewangelii
Pseudo-Mateusza z wieku VI oraz z Księgi Narodzenia
Maryi z wieku VIII. Najbardziej godnym uwagi może być
pierwszy z wymienionych apokryfów, gdyż pochodzi z
samych początków chrześcijaństwa, stąd może zawierać
ziarna prawdy zachowanej przez tradycję.
Anna pochodziła z rodziny kapłańskiej z Betlejem.
Hebrajskie imię Anna w języku polskim znaczy tyle, co
"łaska". Od IV wieku do dzisiaj pokazuje się przy Sadzawce
Owczej w Jerozolimie miejsce, gdzie stał dom Anny i
Joachima. Obecnie wznosi się na nim trzeci z kolei kościół.
Wybudowali go krzyżowcy.
Św. Anna jest patronką diecezji opolskiej, miast, m.in.
Hanoveru, oraz kobiet rodzących, matek, wdów, położnic, ubogich robotnic, górników
kopalni złota, młynarzy, powroźników i żeglarzy.
12 stycznia
Święty Arkadiusz, męczennik
Arkadiusz pochodził z Cezarei Mauretańskiej (dzisiaj w
Algierii), gdzie urodził się w 284 r. Na początku
prześladowania chrześcijan za czasów Dioklecjana (284-305)
uciekł z miasta i ukrywał się. Na wieść o aresztowaniu jego
rodziny wrócił i sam stawił się przed sędzią. Usiłowano go
najpierw namową, a potem torturami skłonić do odstępstwa.
Połamano mu golenie, a wreszcie miano go ukrzyżować. Do
końca życia znosił męki z heroicznym męstwem, zagrzewając
nadto towarzyszy do wytrwania. Poniósł śmierć męczeńską w
305 r. O męczeństwie św. Arkadiusza dowiadujemy się z
jego akt męczeńskich, a także z pism św. Zenona z Werony,
który pochodził z tamtych stron.
24 sierpnia
Święty Bartłomiej, Apostoł
Święty Bartłomiej jest jednym z dwunastu Apostołów, których
wybrał sobie Jezus spośród kilkudziesięciu uczniów.
W Ewangeliach spotykamy dwa imiona: Bartłomiej i Natanael.
Synoptycy (Mateusz, Łukasz i Marek) używają nazwy pierwszej,
natomiast Jan posługuje się imieniem drugim. Jednak według
krytyki biblijnej i tradycji chodzi w tym wypadku o jedną i tę samą
osobę. Jan pisze o Natanaelu jako o Apostole (J 1, 35-51; 21, 2).
Ponadto akcentuje wyraźnie, że Natanaela łączyła przyjaźń z
Filipem Apostołem, a synoptycy umieszczają Bartłomieja zawsze
właśnie przy Filipie w katalogach Apostołów (Mt 10, 3; Mk 3, 18;
Łk 6, 14). Co więcej, są oni nawet wymienieni ze spójnikiem "i":
"Filip i Bartłomiej".
Aramejskie słowo Bartolmaj znaczy tyle, co "syn Tolmaja". Z tym
imieniem spotykamy się w Biblii kilka razy (Joz 15, 14; 2 Sm 3,
3). Wyraz Natanael jest imieniem hebrajskim i znaczy tyle, co
"Bóg dał" - byłby więc odpowiednikiem greckiego imienia
Teodoros czy łacińskiego Deusdedit oraz polskiego Bogdan. Z
imieniem Natanael spotykamy się w Piśmie świętym znacznie
częściej (Lb 1, 8; 2, 5; 7, 18; 10, 15; 1 Krn 2, 14; 15, 24; 24, 6 i in.). Jeśli Bartłomiej jest
tożsamy z Natanaelem, to jego imię brzmiałoby poprawnie: Natanael, bar Tholmai (Natanael,
syn Tolmaja).
Synoptycy wymieniają imię św. Bartłomieja jedynie w katalogach Apostołów. Św. Jan
podaje, że pochodził z Kany Galilejskiej. Szczegółowo zaś opisuje pierwsze spotkanie
Natanaela z Chrystusem (J 1, 35-51), którego był naocznym świadkiem. To Filip, uczeń Pana
Jezusa, późniejszy Apostoł, przyprowadził Natanaela do Chrystusa i dlatego zawsze w
wykazie Apostołów Natanael znajduje się tuż za Filipem. Niektórzy uważają, że to właśnie na
weselu Natanaela w Kanie był Chrystus z uczniami i Matką, gdzie na Jej prośbę dokonał
pierwszego cudu.
Z opisu pierwszego spotkania wynika, że Natanael nie był zbyt pozytywnie nastawiony do
mieszkańców Nazaretu. Kiedy jednak usłyszał słowa Chrystusa i poznał, że Chrystus
przeniknął głębię jego wnętrza, serce i duszę, od razu zdecydowanie w Niego i Jemu
uwierzył. Świadczy to o wielkiej prawości jego serca i otwarciu na działanie łaski Bożej.
Odtąd już na zawsze pozostał przy Chrystusie. O Natanaelu
św. Jan Ewangelista wspomina jeszcze raz - brał on udział w
cudownym połowie ryb na jeziorze Genezaret po
zmartwychwstaniu Chrystusa (J 21, 2-6).
Tradycja chrześcijańska ma niewiele do powiedzenia o św.
Bartłomieju. Zainteresowanie innymi Apostołami jest znacznie
większe, postać św. Bartłomieja jest raczej w cieniu. Pierwszy
historyk Kościoła, św. Euzebiusz, pisze, że ok. roku 200
Pantenus znalazł w Indiach Ewangelię św. Mateusza. Wyraża
przy tym przekonanie, że zaniósł ją tam właśnie św.
Bartłomiej. Podobną wersję podaje św. Hieronim. Natomiast
św. Rufin i Mojżesz z Horezmu są zdania, że św. Bartłomiej
głosił naukę Chrystusa w Etiopii. Pseudo-Hieronim zaś
twierdzi, że św. Bartłomiej apostołował w Arabii Saudyjskiej.
Jeszcze inni są zdania, że św. Bartłomiej pracował wśród
Partów i w Mezopotamii. Ta rozbieżność pokazuje, jak mało wiemy
o losach Apostoła po Wniebowstąpieniu Pana Jezusa.
Z apokryfów o św. Bartłomieju zachowały się Ewangelia
Bartłomieja i Apokalipsa Bartłomieja. Znamy je jednak w dość
drobnych fragmentach. Zachował się również obszerniejszy apokryf
Męka Bartłomieja Apostoła. Według niego Bartłomiej miał głosić
Ewangelię w Armenii. Tam miał nawet nawrócić brata królewskiego
- Polimniusza. Na rozkaz króla Armenii, Astiagesa, został pojmany
w mieście Albanopolis, ukrzyżowany, a w końcu ścięty. Od św.
Izydora (+ 636), biskupa Sewilli, rozpowszechniła się pogłoska, że
św. Bartłomiej został odarty ze skóry. Stąd też został uznany za
patrona rzeźników, garbarzy i introligatorów. Jako przypuszczalną datę śmierci Apostoła
podaje się rok 70.
Zaraz po śmierci Bartłomiej odbierał cześć jako męczennik za
wiarę Chrystusową. Dlatego i jego relikwie chroniono przed
zniszczeniem. Około roku 410 biskup Maruta miał je
przenieść z Albanopolis do Majafarquin, skąd przeniesiono je
niedługo do Dare w Mezopotamii. Stamtąd zaś relikwie
umieszczono w Anastazjopolis we Frygii w Azji Mniejszej ok.
roku 507. Kiedy jednak najazdy barbarzyńców groziły
zniszczeniem i profanacją, w roku 580 przewieziono je na
Wyspy Liparyjskie, a w roku 838 do Benewentu. Obecnie
znajdują się pod mensą głównego ołtarza tamtejszej katedry.
Część tych relikwii została przeniesiona za panowania cesarza
Ottona III do Rzymu. Ku ich czci wystawił tenże władca
Bazylikę na Wyspie Tyberyjskiej.
Kult św. Bartłomieja datuje się od V w. Grecy obchodzą jego
uroczystość 11 czerwca, Ormianie 8 grudnia i 25 lutego,
Etiopczycy 18 lipca i 20 listopada. Kościół łaciński święto
Apostoła od wieku VIII obchodzi 24 sierpnia. W VI w. spotykamy
już pierwszy kościół wzniesiony ku jego czci na wyspie Eolia.
Piza, Wenecja, Pistoia i Foligno wystawiły mu okazałe świątynie.
W Polsce kult św. Bartłomieja był niegdyś bardzo żywy wystawiono ku jego czci na naszych ziemiach ponad 150
kościołów. Miał on nawet w Polsce swoje sanktuaria, np. w
Polskich Łąkach koło Świecia, gdzie na odpust ściągały tłumy z
daleka.
W ikonografii św. Bartłomiej jest przedstawiany w długiej tunice, przepasanej paskiem,
czasami z anatomiczną precyzją jako muskularny mężczyzna. Bywa ukazywany ze ściągniętą
z niego skórą. Jego atrybutami są: księga, nóż, zwój.
29 czerwca
Św. Beata z Sens
Św. Beata prawdopodobnie urodziła się około połowy III wieku w
Hiszpanii. Potem miała udać się do Francji, gdzie podczas
prześladowań cesarza Aureliana, ok. 275r. została zamordowana
razem z bratem Sankcjanem i kilkorgiem innych młodych
chrześcijan.
Na grobie Beaty koło Sens został wybudowany kościół, który w
średniowieczu, w związku z szerokim rozprzestrzenieniem kultu
świętej, był nawiedzany przez wiele pielgrzymek. Relikwie świętej w
877r. zostały przeniesione do miasta. Dziś kult jest trochę mniejszy,
ale w Sens i okolicach nadal żywy.
Niektóre Kościoły obchodzą wspomnienie św. Beaty z Sens 29
czerwca. Imię Beata pochodzi z języka łacińskiego od słowa beata,
które oznacza "szczęśliwa, bogata, wspaniała".
Ojczyzną świętej Beaty jest Hiszpania. Urodziła się w rodzinie chrześcijańskiej. Zapewne
rodzice jej byli bardzo pobożni, skoro dzieci swoje wychowali w chrześcijańskiej pobożności.
Zarówno Beata, jak i jej brat Sankcjan byli ludźmi głęboko religijnymi. Wraz z bratem i grupą
gorliwych chrześcijan udała się do Galii (dzisiejszej Francji). Tam włączyła się do gminy
chrześcijańskiej w Sens, niedaleko Paryża. Mówią o tym najstarsze dzieje tamtejszego
Kościoła. Widocznie Beata była osobą znaczącą, skoro o niej - wśród wielu innych
męczenników -mówią akta męczeńskie Kościoła Galijskiego. Wprawdzie nie wiele wiemy o
jej działalności poza tym, że wśród chrześcijan wyróżniała się zdrowymi zasadami nauki
Chrystusowej oraz wielką gorliwością w praktykach pobożności, a w tamtejszej gminie
pełniła znaczącą rolę. Swoim wzorowym i przykładnym życiem wpływała na innych,
zagrzewała do większej gorliwości w służbie Chrystusowi i zapalała ogniem miłości Bożej
dusze gorliwszych wiernych. Wiernie wprowadzała w czyn zasady podane przez Jezusa w
Kazaniu na Górze, o których mówi święty Mateusz w swojej Ewangelii.
Imię Beata wywodzi się od łacińskiego beata, co znaczy uszczęśliwiona, bogata, wspaniała,
błogosławiona. Słowo beatus występuje wielokrotnie w Starym Testamencie - zwłaszcza w
Psalmach. Błogosławiony, kto się boi Pana (Ps 111); Błogosławiony człowiek, który służy
Panu i chodzi Jego drogami (Ps 128); Szczęśliwy człowiek, który nie idzie za radą
występnych, nie wchodzi na drogę grzeszników (Ps 1); Błogosławiony lud, którego Pan jest
Bogiem (Ps 33); Błogosławieni, których droga nieskalana, którzy postępują zgodnie z
Prawem Pańskim. Błogosławieni, którzy zachowują Jego napomnienia i szukają Go całym
sercem, którzy zła nie czynią, lecz chodzą Jego drogami (Ps 19); Błogosławiony człowiek,
który myśli o biednym, Pan go ocali w dniu nieszczęścia, Pan go ustrzeże... uczyni
szczęśliwym na ziemi, nie odda go w moc jego wrogów (Ps 41); Błogosławiony mąż, którego
Ty Panie wychowujesz i pouczasz swoim prawem (Ps 92). Te i wiele innych podobnych
tekstów zawierają Psalmy.
Błogosławionym nazwał Chrystus tych wszystkich, którzy idąc za Jego wskazaniami
podejmowali trud dla Królestwa Niebieskiego.
W nauce na Górze Błogosławieństw jest ukazana droga dla chcących naśladować Chrystusa,
dla dążących do świętości, do doskonałości, do nieba. Są to przykazania Nowego Prawa,
Nowego Przymierza.
W przeciwieństwie do Dekalogu: nie zabijaj, nie kradnij, nie cudzołóż, nie mów fałszywego
świadectwa... Jezus mówi: błogosławieni cisi, błogosławieni wnoszący pokój, błogosławieni
czystego serca, błogosławieni miłosierni... Te wszystkie wskazania święta Beata wiernie
wprowadzała w swoim życiu i dlatego znalazła się w gronie wybranych i błogosławionych w
Królestwie Niebieskim.
Święty Mateusz w swojej Ewangelii kreśli sylwetkę Świętego przytaczając słowa
Chrystusowe z Kazania na Górze. Świętymi są ci, którzy wyróżniali się wśród żyjących
szczególnymi cnotami, ukazanymi przez Jezusa w tymże Kazaniu. Bo świętość jest czymś
więcej niż samo zachowanie przykazań. Do bogatego młodzieńca pytającego Jezusa co ma
czynić, aby się zbawić, Jezus odrzekł: „Jeśli chcesz osiągnąć życie wieczne, zachowaj
przykazania", a „Jeśli chcesz być doskonałym, idź, sprzedaj co posiadasz, i rozdaj ubogim, a
będziesz miał skarb w niebie. Potem przyjdź, i chodź za mną" (Mt 19,17.21).
Osiągnięcie świętości nie jest ponad siły ludzkie. Każdy, kto opierając się na wskazaniach
Chrystusa podjął trud dążenia do świętości wie, że nie będzie on bezowocny, że jego praca
wyda owoc w odpowiednim czasie. I dlatego każdy, kto jeszcze nie zdecydował się na
podjęcie tej drogi, zawsze ma szansę do otwarcia się na działanie łaski Bożej, której mu Bóg
nie poskąpi. Człowiek musi tylko pozwolić działać w sobie Bogu i nie stawiać przeszkód w
postaci nałogu czy grzechu. Sama świętość nie wymaga od nas byśmy rezygnowali ze spraw
doczesnych. Ubóstwo, cierpienie, niedostatek, choroba, głód, prześladowania, dolegliwości
czy nawet zwykłe codzienne ludzkie złośliwości, których nikomu nie brakuje w życiu, nigdy
nie mogą być przyczyną zniechęcania się w dążeniu do własnego uświęcenia. W dążeniu do
świętości człowiek nie musi wyrzekać się dóbr materialnych, rodziny, przyjaciół czy
środowiska, w którym żyje, byle tylko potrafił to wszystko wykorzystać odpowiednio na
chwałę Bożą i dla dobra drugich. Wszak już do pierwszych rodziców w raju powiedział Bóg:
„Czyńcie sobie ziemię poddaną" (Rdz 1,28).
Święta Beata całe swoje życie kształtowała na zasadach nauki Jezusowej z Kazania na Górze.
„Błogosławieni ubodzy w duchu" (Mt 5,3). Ubóstwo, o którym mówi Jezus nie polega na
braku troski o sprawy doczesne, materialne. Przeciwnie, dobra materialne mają służyć nie
tylko podtrzymywaniu życia ale także działalności dobroczynnej, świadczenia innym
pomocy.
Już w Starym Testamencie „cichych i pokornych" utożsamiano niejednokrotnie z „ubogimi w
duchu". Ludzie cisi są opanowani i na pozór zamknięci w sobie, a jednak podobnie jak
„ubodzy w duchu" są otwarci na działanie łaski Bożej.
Także smutek człowieka jest godny pochwały, jeżeli widzi on nie tylko swoje własne
potrzeby, ale dostrzega potrzeby bliźnich, ich cierpienia i doświadczenia. Celowała w tym
święta Beata, która podczas prześladowania chrześcijan w Galii przychodziła z pomocą
ofiarom represji. Pocieszała ich i ich rodziny. Akta męczeńskie mówią ojej działalności wśród
chrześcijan w Sens.
W gronie błogosławionych są także ci, którzy „łakną i pragną sprawiedliwości". Człowiek
sprawiedliwy odda drugiemu to, co mu się należy. W życiu swoim kieruje się
sprawiedliwością. Kiedy Chrystus mówił: „Błogosławieni, którzy łakną i pragną
sprawiedliwości", miał na myśli nie tylko głód ciała, bo gdy ciało jest nasycone, jakże często
odzywa się inny głód, inne pragnienie, w skutkach nieraz bardzo bolesne. To głód duszy za
posiadaniem Boga. Bo przecież „nie samym chlebem żyje człowiek" (Mt 4,4).
Beata okazywała wszystkim zawsze szlachetne serce, przychodząc każdemu z pomocą. W ten
sposób nawiązywała do kolejnego błogosławieństwa z kazania Jezusowego: „Błogosławieni
miłosierni" (Mt 5,7). Człowiek miłosierny wyświadcza drugiemu dobro. Bóg żąda
miłosierdzia dla drugiego. Każdy winien spełniać je w przekonaniu, że sam również skazany
jest wyłącznie na miłosierdzie Boże. W życiu codziennym tak łatwo zapomina człowiek o
miłosierdziu wobec drugich.
„Błogosławieni czystego serca" (Mt 5,8) to ci, którzy zgodnie ze swoim sumieniem nie uznają
obłudy i fałszu czy zakłamania. Beata całe swoje życie przeżyła w czystości serca, dlatego tak
ochotnie znosiła prześladowania, a potem śmierć męczeńską. Jej serce było ustawicznie
zjednoczone z Bogiem.
Kolejne błogosławieństwo odnosi się do tych, „którzy wprowadzają pokój" (Mt 5,9). Ci
umieją łatwo przebaczać i zapominać doznane krzywdy. Jednają zwaśnionych i skłóconych,
usuwając nienawiść i nieporozumienia. W ścisłym słowa znaczeniu to ci, którzy utrwalają
pokój pomiędzy człowiekiem, a Bogiem. To było głównym apostolstwem Beaty: wprowadzać
pokój.
Te cechy charakterystyczne błogosławionych z Kazania na Górze może każdy wypracować u
siebie tak, jak uczyniła to święta Beata. Kiedy potem przyszedł decydujący moment dania
świadectwa Chrystusowi nie zachwiała się i odważnie poniosła wraz z innymi śmierć
męczeńską 29 czerwca 277 roku. Jej wspomnienie obchodzi Kościół 6 września.
8 marca
Św. Beata z Afryki
Imię Beata wywodzi się od łacińskiego beata, co znaczy uszczęśliwiona, bogata, wspaniała,
błogosławiona. Słowo beatus występuje wielokrotnie w Starym Testamencie - zwłaszcza w
Psalmach. O naszej Świętej wiemy niewiele. Pochodziła z Afryki i z grupą towarzyszy
poniosła tamże śmierć męczeńską, prawdopodobnie przez ścięcie mieczem. Niektóre legendy
podają, że miała 12 lat. Nie znamy ani dnia, ani roku jej śmierci, gdyż prześladowań było
wiele, a nie zachowały się jej akta męczeńskie podobnie jak wielu pomordowanych za wiarę.
Martyrologium Rzymskie dzień jej śmierci umieszcza 8 marca. Oprócz św. Beaty są tam
wymienieni: biskup Cyryl oraz - Rogat, Feliks, drugi Rogat, Urban, Sylwan, Mamillus,
Herenia i Felicyta.
Imię Beata jest dzisiaj w Polsce często używane, natomiast nie spotyka się tego imienia wśród
mężczyzn.
Wspomnienie świętej Beaty z Afryki obchodzi Kościół 8 marca.