Bazgroły ze Szkoły -maj 2005

Transkrypt

Bazgroły ze Szkoły -maj 2005
WW
WYDANIE SPECJALNE
MAJ 2005
SPIS TREŚCI:
- eSKaPress (Szkolna
Kronika Prasowa)
- Czytamy dzieciom bajki
ROK ANDERSENA
- Mistrz GKS
- Otwórz swoją duszę…
- Listy do redakcji
- Metoda kopiuj – wklej
- „Koszmar nocy
szkolnej”, czyli sztuka w
trzech aktach.
- Nic nie może wiecznie
trwać!
- Ściągi
- Nauczyciele w innym
wcieleniu!
- Statystyka
- Psychotest
- O szkole
- Sposób na podryw!
- Rozmowy w tłoku
- Wierszyk 2,3,4, ławka
squad
- Komiksy
- Kawały
i wiele, wiele innych…
MÓJ
KRÓLEWICZ!
"(...) to był maj, sam Pan wie, jak to jest z młodymi w
taki czas…”
.
A
teraz przyszedł maj... zielonnnoo naam ! :D Atmosfera w szkole bardzo pogodna, choć zakuwać
trzeba i to więcej niż zwykle. Chociaż egzaminy za nami walczymy o ostatnie oceny. W tym ciężkim dla nas
czasie (chlip, chlip) gorąco polecamy psychotest "Czy jesteś szalony?", który powie Wam, w jakim stopniu
dajecie sobie radę z własnym szaleństwem...
Za nie całe 50 dni koniec roku szkolnego ... pożegnań nadejdzie czas, więc aby Was choć troszeczkę
pocieszyć i rozweselić w "Rozmowach w tłoku" opowiemy wam o śmiesznych sytuacjach na lekcjach.
Młodszym kolegom przybliżymy metody ściągania (czy skuteczne osądźcie sami...;) oraz pofantazjujemy o
nauczycielach w zupełnie innych rolach...(p. Kopala i koszykówka...). W numerze znajdziecie także zdjęcia z
imprezy "CZYTAMY DZIECIOM- ROK ANDERSENA", komiksy Justyny Skoludy, genialną karykaturę oraz
wiele innych fajnych rzeczy. Na koniec polecam artykuł pochwalny dla naszych KOCHANYCH
NAUCZYCIELI, którzy chyba nie do końca zdają sobie sprawę z tego, jak wielka jest nasza tęsknota, kiedy ich
nie ma.
Miłych przerw i lekcji oraz radości z majowych dni –
xnaczelnax
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
ESKaPress
[ SZKOLNA KRONIKA PRASOWA ]
W
iele się działo ostatnio w naszej szkole, najważniejsze wydarzenia to:
13 kwietnia 2005 roku –
w galerii "Prowizorka" działającej w Miejskiej Bibliotece Publicznej przy ul. Kopernika odbyło się niecodzienne
spotkanie baśniowych postaci z małymi czytelnikami. W niecodzienne role z powodzeniem wcielili się
uczniowie klasy III c Gimnazjum nr 4 w Tychach, którzy drugoklasistom ze Szkoły Podstawowej nr 37 pięknie
odczytali baśnie Hansa Christiana Andersena. Po lekturze wszyscy obecni świetnie się bawili. Impreza
uświetniła Rok Andersena, który właśnie obchodziliśmy.
25 kwietnia –
nadzwyczajne zebranie Samorządu Szkolnego na temat stypendiów dla uczniów.
26, 27 kwietnia –
szkolny horror, egzaminy trzecioklasistów kolejno egzamin humanistyczny i matematyczno-przyrodniczy.
28 kwietnia –
w kościele pod wezwaniem Ducha Świętego odbyła się msza w intencji zmarłego Papieża, zakończona
recytacją poezji Jana Pawła II, Czesława Miłosza oraz nauczycielki naszego gimnazjum – pani Anny Albińskiej.
Recytowali członkowie zespołu teatralnego „Arlekin” prowadzonego przez panią Danutę Pasich.
7 maja –
w Wiosennym Rajdzie PTTK uczestniczyła szkolna drużyna turystyczna „Sokoły”
-mg-
Odnośnie…
… Andersena i jego bajek!
W
dniu 13 kwietnia 2005 roku w Galerii
"Prowizorka" działającej w Miejskiej Bibliotece
Publicznej przy ul. Kopernika odbyło się niecodzienne
spotkanie baśniowych postaci z małymi czytelnikami.
W niezwykłe role z powodzeniem wcielili się
uczniowie klasy III „c” Gimnazjum nr 4 w Tychach,
którzy drugoklasistom ze Szkoły Podstawowej nr 37
pięknie odczytali baśnie Hansa Christiana Andersena.
Po lekturze wszyscy obecni świetnie się bawili.
Impreza uświetniła Rok Andersena, który właśnie
obchodzimy. O atmosferze zabawy najlepiej świadczą
zdjęcia.
Oto niektóre z nich:
Bohaterowie „Calineczki”
wraz z naszymi wspaniałymi
słuchaczami
Organizatorki imprezy
podczas
rozdania
dyplomów☺
☺…
Więcej zdjęć na następnej stronie 2
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
Cała
„ekipa
bajkowiczów”…
Fankluby bohaterów
Euforia związana
z rozdaniem
dyplomów
fa
Humor
Pani na lekcji fizyki tłumaczy dzieciom pojęcie ciepła:
- Potrzyjcie teraz mocno dwie ręce
i powiedzcie, co zaobserwowaliście.
Nagle Jasiu się zgłasza i mówi:
- No! Takie czarne wałeczki!!!
Katechetka na lekcji religii pyta dzieci:
- Drogie dzieci, co to jest:
małe, rude i skacze po drzewach?
Zgłasza się Jasio i mówi:
- Moim zdaniem to jest wiewiórka,
ale znając Panią,
to może być nawet sam Pan Jezus!
3
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
Mistrz, mistrz, GKS!
Pierwszy raz w historii istnienia klub GKS
TYCHY zdobył mistrzostwo Polski, grając w finale
z Unią Oświęcim, która osiem razy zdobyła
mistrzostwo Polski, z czego siedem razy z rzędu.
Zanim jednak do tego doszło, drużyna tyska
rozegrała 35 spotkań w rozgrywkach ligowych.
Było to pełne pięć rund. GKS Tychy uplasował się
na drugim miejscu w tabeli. Zgodnie z
regulaminem w pierwszej rundzie ‘’play off-u’’
Tyszanie zmierzyli się z siódmą drużyną tabeli
KH-Sanok. Grano do trzech zwycięskich meczy, w
których nasza drużyna zwyciężyła 3:1. W półfinale
przeciwnikiem naszej drużyny był klub TKHToruń. Rywalizacja zakończyła się również
zwycięstwem 3:1. Tak, więc „tyszanie” znaleźli się
w finale rozgrywek hokejowych.
Jak to w hokeju bywa raz się wygrywa, a
raz przegrywa. Niejedna drużyna już się o tym
przekonała, lecz trzeba przyznać, że nie jest tak do
końca. Każdemu zdarzają się wzloty i upadki, nie
tylko w życiu, ale i w sporcie (także hokeju).
Drużyna –GKS Tychy- prowadzona przez
Wojciecha Matczaka (trenera) doszła do finału
dzięki wierze, nadziei i walce.
Hokeiści
GKS-u
Tychy
hucznie
świętowali mistrzostwo Polski z mieszkańcami
miasta. Zawodnicy złotej drużyny na platformie
ciężarowego mercedesa, krążyli po ulicach naszego
miasta. Każdy miał na szyi złoty medal, a w ręku
puszkę piwa. Drużynie towarzyszyło około 500
kibiców. Platforma, na której początkowo jechali
zawodnicy, trenerzy i kilku fotoreporterów z
każdym kilometrem zyskiwała nowych pasażerów.
Samochód poruszał się z prędkością około 10
kilometrów na godzinę.
Gdy Wojciech Matczak (trener GKS-u)
mijał swój blok, wysoko podniósł puchar za
mistrzostwo i przywitał się z najbliższymi.
Złota drużyna wygrała wszystkie cztery finałowe
mecze i osiągnęła cel, nad jakim pracowała wiele
lat.
Wielu zawodników grających w GKS-ie
pracowało nad miejscem w tabeli. Każdemu
zależało, aby było to jak najwyższe miejsce. Dobra
gra
naszych
zawodników
zaowocowała
powołaniem kilku zawodników do reprezentacji
narodowej Polski (RNP).
Powołani zawodnicy to:
OBROŃCY:
-Sebastian Gonera
-Krzysztof Śmiełowski
-Artur Gwiżdż
Na placu Baczyńskiego na zawodników
czekał ponad dwutysięczny tłum kibiców. Śpiewom
i wiwatom nie było końca. Kibice zapalili świetlne
race, a zawodnicy unieśli flagi. Hokeiści GKS-u
obiecali kibicom, że ponieważ parada im się
podobała, powtórzą ją za rok.
NAPASTNICY:
-Adam Bagiński
-Mariusz Justka
-Adrian Parzyszek
-Artur Ślusarczyk
BRAMKARZ:
-Arkadiusz Sobecki
Wieloletni kibic M.C
4
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
Pół żartem, pół serio…
It open souls on other looks
Jednak miłość jest trwalsza, nienawiść przemija.
Złość i gniew niszczą przyjaźń, czasem tak ciężko
zdobywaną. Ludzkie uczucia to potężna broń. Gdy
ktoś potrafi nimi manipulować, kierować innymi,
wydaje się "wielki". Ale przecież to nie może być
prawda. Po pewnym czasie chwyta za gardło
gorycz, bo jesteś już zupełnie sam, bez nikogo
bliskiego. Nie ma już kim manipulować, dobra
zabawa się skończyła Czy o to ci chodziło? Czy o
taka samotność prosiłeś Boga?
Spójrz w lustro i zapytaj się samego
siebie: "kim ja jestem? Czym jestem dla świata i
czym świat jest dla mnie?”. Odpowiedź nie
nadejdzie po tygodniu ani po miesiącu. Żeby
odpowiedzieć sobie na te pytania, potrzeba często
lat. Musisz być taki, taki zaciekły? Zamknięty w
sobie? Rozglądnij się wokoło. Co widzisz ? Jeśli
tylko zwykłych ludzi i przyrodę, to jesteś ślepy.
Wokół Ciebie znajdują się wiara, miłość, często
odrzucana przyjaźń. Zastanów się dwa razy, zanim
skrzywdzisz następna osobę. Zrozum, bo przecież
to Ty jesteś dla świata, dla ludzi, a nie oni dla
Ciebie. Żyj każdym nawet utraconym dniem,
chwytaj każdą nawet najbardziej ulotną chwilę, bo
to one dadzą Ci na stare lata tyle szczęśliwych
wspomnień. I dzięki nim, być może, nie odczujesz
swej samotności tak boleśnie.
O
blicze, oblicze ludzkiej duszy.. Każdy
postrzega je inaczej. Człowiek ma czasem
podwójną naturę, czasem podwójne życie. Kocha i
zarazem nienawidzi. Ludzki umysł jest dziwny,
niektórzy próbują go zrozumieć, daremnie, gdyż
nikt nie zrozumie.
Czasem myślę, że jestem zagubiony
pomiędzy otchłanią niezrozumienia a morzem
grzechu. Już dawno temu zastanawiałem się, czemu
to ja żyję, czemu nie kto inny. Jest przecież tak
wiele możliwości, a tu akurat ja. Czy to nie
śmieszne??
Żyje się raz, ale umierać można bez końca.
Najgorsza jest agonia zapomnienia. Czujesz że
jesteś, ale zarazem nikt Cię nie zauważa. Żyjesz
pod nosem innych osób, a zauważą Cię dopiero,
gdy o Twoim nazwisku napiszą w nekrologu. Świat
pędzi ciągle naprzód, a Ty się cofasz, jesteś coraz
bardziej sfrustrowany. Nie dają Ci żyć, ciągły
nawał pracy, natłok uczuć powodują coraz to
większy wir myśli, ciągle nowe pytania
egzystencjalnej natury. Żyje się tylko raz, umiera
wiele razy - huczy Ci w głowie setki razy w ciągu
dnia. Odzywa się jednak chęć życia, nie chcesz się
poddać. Czy to wypada poddać się na oczach tylu
ludzi?? Nie warto. Pamiętaj - żyje się tylko raz, a
umrzeć zdołasz jeszcze wiele razy.
Warto jest kochać, czasem trzeba nienawidzić.
LISTY DO REDAKCJI
Odpowiada Dr hab. Sepulka Ziom
wraz z redakcją
Droga Redakcjo!
W szkole dobrze mi idzie,
oceny w porządku, a jednak
mam jeden problem. Od długiego
już czasu czytam „Świerszczyk”
i koledzy się ze mnie śmieją. Nie
wiem, co mam robić. Pomóżcie!
Józek
Drogi Józku, jeżeli uważasz, że to
dobra literatura dla Ciebie , niczym
się nie przejmuj. Spróbuj pokazać
znajomym inny powód, z jakiego
mogą Cię polubić. A jeśli nie będą
potrafili zaakceptować Twojej pasji,
to trudno. Wierz nam, ich strata!
Mam pewną małą tajemnicę. Od
dawna kocham się w moim
nauczycielu. Co prawda jest ode
Rudolf
mnie starszy, ma żonę i chyba nawet
dzieci, ale ja naprawdę nie jestem w
stanie o nim zapomnieć. Co mam
zrobić, by mnie zauważył??
Kundzia
No cóż. Jest to nie lada problem. Wydaje
nam się jednak, że pomimo wszystko
powinnaś spróbować zapomnieć o
nauczycielu jako mężczyźnie swojego
życia. Podobno najlepszym sposobem na
miłość jest druga miłość. Sprawdź! ☺
Niby wszystko jest OK. Uczę się,
sprawdziany i kartkówki piszę na
piątki, odrabiam zadania, ale kiedy
przychodzi czas na odpowiedź ustną
przy tablicy to nie da rady.
Wszystkiego zapominam.
Nic nie
mogę na to poradzić. Nie wiem już, jak
temu zaradzić...
Pilny uczeń
Dr hab. Sepulka Ziom
5
To faktycznie problem. Można mu jednak
zaradzić. Ważne żebyś uświadomił sobie,
że nauczyciel wcale nie chce postawić Ci
złej oceny! On sprawdza Twoją wiedzę,
byś mógł sam zobaczyć, w czym masz
zaległości. Owszem, jest to stresujące.
Ale nie patrz ma to w tak radykalny
sposób. Możesz o tym porozmawiać z
nauczycielem!
Może
to
pomoże
przezwyciężyć strach czy stres. Wszystko
będzie dobrze! ☺
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
KopiujKopiuj- Wklej,
czyli o
referatach,
wypracowaniach,
albumach itd...
Chyba każdy uczeń
musiał kiedyś napisać referat,
zrobić album na dany temat czy
chociaż
napisać
dłuższe
wypracowanie z polskiego.
I prawie każdy uczeń
wie, że istnieje takie coś jak
Internet oraz referaty starszych
kolegów...
Nauczyciele
często
nie
zmieniają
tematów
wypracowań czy referatów, nie
mówiąc już o albumach.
Kolejne roczniki przerabiają te
same tematy, wchodzą na te
same stronki internetowe. A
największym absurdem jest to,
że cała klasa (czy czasami cały
szkolny rocznik) ma zrobić
album na ten sam temat i po
prostu przynieść go do szkoły.
To już nie tylko absurd - ale
marnowanie papieru i tuszu w
drukarce...
Kiedy
już
mamy
opracować jakiś temat, to może
byśmy tez coś zrobili, żeby nad
tym tematem pomyśleć, a nie
tylko wykonać czynność –
wejdź – kopiuj – wklej –
drukuj -zamknijChyba w takiej sytuacji lepiej
„pożyczać” albumy, referaty od
starszych
kolegów.
Nie
marnujemy wtedy papieru, no i
dostajemy już pewną ocenę.
Trzeba sobie radzić i ułatwiać
życie.
Moim zdaniem, to że
korzystamy ze ściąg nie jest
tylko nasza winą. Nauczyciele
mogliby być bardzie kreatywni,
wymyślając
sposoby
na
przedstawienie danego tematu.
Na szczęście coraz więcej
nauczycieli nie stosuje praktyki
zadawania napisania referatów.
Chyba juz wpadli na to, że i tak
to nam się do niczego nie
przyda.
Mimo wszystko
kopiowanie nie jest złe, byleby
nie było bezmyślne. Przecież
możemy
rozsądnie
wykorzystywać
dobytek
Internetu po to, by znaleźć
jakiś
ciekawy
pomysł,
argument czy zdjęcie, które
przyda nam się w naszej pracy.
A co sądzą uczniowie naszej szkoły o metodzie Kopiuj-Wklej ?
Dziura - Opracowania, ściągi się przydają. Internet
jest bardzo pomocny, ale uważam, że przesadzamy
czasem z metodą Kopiuj- Wklej. Powinniśmy
raczej robić albumy, pisać
referaty na tematy
przydatne i tak żebyśmy z
tego coś rozumieli…
Kuba - Opracowania nie są złe,
każdy sobie radzi jak może. A referaty to dobry
sposób, żeby łatwo sobie poprawić ocenę.
Tok’s – Powinniśmy sami to pisać. To głupie, że
wykorzystujemy czyjąś pracę, nic nie robiąc.
Grześ - za mało mamy czasu,
żeby spędzać go nad zeszytami.
Uważam, że opracowania są dobre
i potrzebne.
-mg-
Humor
Przychodzi Jasiu do sklepu i się pyta:
- Do you speak English?
- Yes, I do.
- To poproszę gumę Winterfresh.
- Nigdy nie należy całować zwierząt,
bo w ten sposób roznosi się zarazki.
Czy ktoś może dać przykład?
- Moja ciocia często całowała swojego pieska ...
- I co się stało?
- Piesek zdechł ...
6
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
(rzuca dyrektorowi pączka i sam ucieka do najbliżej
salki, która okazuje się toaletą.)
Akt III
Władzio mówi do publiczności..
Władzio: Jejku, jejku… nie wiem… już sam nic nie
wiem… gdzie ja jestem? Kurczę.. jeszcze ten
dyrektor.. jakby szedł to zagwiżdżcie!! Ja się
schowam do kabiny. Wy też bądźcie lepiej cicho.
(na scenę wbiega dyrektor, publiczność gwiżdże)
Dyrektor ( zawstydzony): ALE CO JA WAM DO
DIABŁA ZROBIŁEM… JUTRO KARNA
KARTKÓWKA!
( Dyrektor ucieka.)
Władzio: Dzięki wam. Jesteście naprawdę fajni. Ej,
a tamci to co?
Ku Władziowi zmierza kilkanaście zakapturzonych
postaci z książkami w rekach.
Władzio : Kim wy jesteście? GDZIE JA
JESTEM…
Postacie chórem; TWOIMI WYRZUTAMI
SUMIENIA!! Znów dostałeś jedynkę. Znów
zgłosiłeś brak zadania. Opuszczasz się w nauce. Co
zamierzasz z tym zrobić?
Władzio: Mogę wam dać pączka.
(wyciąga ostatniego pączka z siateczki.. Postacie
dzielą się pączkiem, głośno mlaskają)
Władzio ucieka. Budzi się przerażony.
Nasi Drodzy pamiętajcie! Nie objadajcie się
pączkami, zwłaszcza na noc i uczcie się dobrze.
Teatr na specjalne okazje
Koszmar
Nocy
Szkolnej
Dramat Władzia w III Aktach ☺
AKT I
WŁADZIO ŚPI. BARDZO MOCNO ŚPI.
WRÓŻKA SENNA (blond wamp o słodkim,
ciepłym głosiku): Władzio przenosi się do Krainy
Snów i Marzeń. Swoimi oczyma wyobraźni widzi
Świat Szczęśliwy. Lecz wystarczy przewrócenie na
drugi bok, jedna chwila i wtedy wszystko się
zmienia, łącznie z dekoracją na scenie…
(Na scenę wchodzi Wróżka Koszmaru i zrzuca z
niej Wróżkę Senną.)
WROŻKA KOSZMARU: Ahahahahahhaaaa…..
(rozgląda się patrzy na publiczność)
AAhhhaaahhaaaa……. Władzio…? Władzio
nareszcie.... spotykamy się osobiście…
(Władziu w słodkiej różowej piżamce stoi
naprzeciw wróżki, jest zdezorientowany. Na scenę
wjeżdżają dwie pary drzwi.)
Władzio: EE… AA…. My się znamy?
WRÓŻKA KOSZMARU: Poznamy się, ale
najpierw musisz dokonać wyboru… Wybierz jedne
z tych drzwi..
Władzio: Ja nie chcę, ja nie chcę…. Nie chcę!
WRÓŻKA KOSZMARU (słodkim głosem) : Za
tymi po lewej są pączki. :D
Władzio: No chyba, że tak… To idę.
(Władzio znika za drzwiami, Wróżka Koszmaru się
śmieje, a ktoś wciąga nową scenografię. )
Sponsorem dramatu Władzia jest firma Pączek &
Pączek Company spółka bez o.o
Dziura & -mg-
NA WESOŁO!
Pani zadała na zadanie zrobić pułapkę na
myszy...
Jasiu przyniósł deseczkę, na której był gwóźdź,
a na gwoździu ser. Panie spytała, jak to działa.
- Zwyczajnie, podchodzi mysz, chce zjeść ser i
się nabija na gwoździa.
Pani:
- To zbyt drastyczne, przynieś na jutro lepszą
pułapkę!
Następnego dnia Jasiu przynosi deseczkę z
dwoma kawałkami sera i żyletką między nimi.
- Mysz podchodzi i zastanawia się, który ser
zjeść i podrzyna sobie gardło na żyletce - mówi
Jasiu.
Pani na to:
- Ależ Jasiu, to też jest zbyt drastyczne! Na
jutro przynieś lepszą pułapkę!
Jasiu na następny dzień przynosi samą
deseczkę i mówi:
- Mysz podchodzi i nie widząc sera, bierze
deseczkę, bije się nią po głowie i mówi: Nie ma
sera!!! Nie ma sera!
AKT II
(Władziu wpada na scenę z torbą pączków, cały
umazany lukrem…)
Władzio : Przepraszam ma ktoś chusteczkę? W
piżamkę się przecież nie będę wycierać..!
Aa.. Gdzie ja jestem? Toż to moja szkoła!!!
AAAAAAAAAAAAAAAAA!
Hm… czy to pan dyrektor tam idzie… czy to…
Dyrektor : Tak to ja! A ty masz dzisiaj chyba
poczwórną matematykę prawda?! I jeszcze nie na
lekcjach prawda? I jeszcze masz jakiś podejrzany
tobołek w ręce!
Władzio: Ale to tylko pączki.. z lukrem.
7
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
BARDZO WAS KOCHAMY, GDY TYLKO…
P
rzychodzi
taka
chwila w życiu nas, uczniów,
kiedy
dowiadujemy
się,
że
naszego
kochanego
nauczyciela nie ma w szkole.
Jeszcze bardziej go kochamy,
jeżeli nie ma go w tym dniu, w
którym miał być również
sprawdzian, kartkówka...
Głośny
wybuch
radości
następuje zwykle po przyjściu
innego
nauczyciela
na
zastępstwo. Jednak chwilę
potem dopada nas zbłąkana
myśl.. CO SIĘ STAŁO Z
NASZYM
KOCHANYM
NAUCZYCIELEM?
Zawsze krąży wiele
różnych wersji odpowiedzi na
to pytanie... Ale to nie jest
ostatnie pytanie, które pada
owego dnia. Zastanawiamy się
czy nie będzie go tylko dziś,
jutro czy może cały tydzień?
Im bardziej go kochamy,
tym bardziej chcemy, żeby
sobie
dobrze
odpoczął
Przecież musimy dbać o
zdrowie naszych kochanych
nauczycieli. Wiele chorób
niedoleczonych stwarza ryzyko
następnych powikłań. Nie
możemy pozwolić, aby nasi
kochani nauczyciele nie leczyli
swych chorób. W czasie
nieobecności w szkole zero
nauki i stresu, niewskazane jest
też
odrabianie
jakichś
zaległości (apel do p. T.)
Nauczyciele!
Pamiętajcie, aby być naszymi
kochanymi
nauczycielami
wystarczy, abyście chociaż
podczas chorób nie wymyślali
nam
nowych
kartkówek,
sprawdzianów,
zadań
czy
referatów. Najlepsza recepta na
wyzdrowienie
z
każdej
szkolnej choroby to przecież
TV, komputer, ksiązka czy
gazetka
i
słodkie
nicnierobienie.
Przecież
wiadomo, że nasz kochany
nauczyciel potrafi zadbać o
siebie tak, żeby jego kochani
uczniowie byli zadowoleni.
Kochani! Niech was
nie gryzą żadne
myśli
związane ze szkołą, chyba że
są to plany kolejne wycieczki
szkolnej.
Każdy
kochany
nauczyciel na urlopie pamięta o
tym, aby nie denerwować
swoich
uczniów
nawet
telepatycznie.
Uczniowie nawet na
najgorszym zastępstwie się
cieszą, że ich nauczyciel
odpoczywa.
Cierpią dla niego nawet
podwójne matematyki czy
potrójne
języki
polskie.
Na
zastępstwach
mogą
rozwinąć
też
swoje
umiejętności stawiania kółek i
krzyżyków w odpowiednich
miejscach, a nawet poćwiczyć
znajomość państw, miast i
rzeczy na dowolne literki…
Gdy
przystajemy
przed
gablotką z informacjami na
temat
odwołanych
lekcji,
zapiera nam dech – nasza
kochana klasa jest znów
zwolniona z lekcji, którą
wykłada
nasz
kochany
nauczyciel.
Proszę
sobie
wyobrazić te miny (jakże
nieszczęśliwe), gdy dowiadujemy się, że jesteśmy zwolnieni
do
domu,
bo
naszych
kochanych nauczycieli niema.
Ta myśl prześladuje nas nie
tylko w szkole, ale i w domu,
gdy odrabiamy zadanie bądź
uczymy się na kolejny dzień.
Nie możemy być spokojni, nie
możemy się uczyć, nie umiemy
zapanować nad emocjami –
musimy
odreagować
na
podwórku. Nic tak dobrze nie
robi kochanym uczniom jak
najświeższe
plotki
(dziewczyny) czy dobry mecz
(chłopcy).
Kochani nauczyciele,
nie myślcie, że zwolnienie to
coś złego, bo wypoczynek
Wasz i uczniów to samo dobro.
A my, kochani uczniowie
naszych kochanych nauczycieli
pamiętajmy, że
Nic nie może
mo e przecież
przecie wiecznie
trwać,
trwa , każdy
ka dy nawet
najbardziej kochany
nauczyciel wraca do szkoły.
Kandydaci do statusu
kochanych uczniów:
-mg- & -ks-
Na lekcję chemii pani przyniosła trzy probówki. Do pierwszej probówki wlała alkohol i wrzuciła
Humor
robaka, do drugiej włożyła tytoń i wrzuciła robaka a do trzeciej probówki wlała
czystą wodę
i wrzuciła
Ach,
te nasze
trzeciego robaka.
W pierwszej probówce robak po chwili zdechł, w drugiej tak samo. Tylko ten robak, który pływał w czystej
wodzie przeżył.
Pani pyta:
- Jasiu, jaki z tego wniosek?
8
Jasio odpowiada:
- Kto pije i pali ten nie ma robali.
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
ściągi
Każdy na pewno słyszał o
czymś takim jak ściąga, ale czy
każdy
poznał
techniki
wykonywania
tej
„pomocy
naukowej" i sposoby korzystania z
niej? Myślę, że chyba nie. Każdy z
nas stara się być w tej sztuce
oryginalny. Jedna metoda bije na
łeb następną. W tym artykule
chciałbym
uświadomić
nauczycielom, że nawet gdyby
stawali na głowie, to i tak zjawiska
ściągania
nie
zlikwidują.
Uczniowie znają wiele technik, a
większości z nich nie da się
wykryć.
Jednak
cwaniactwo
niektórych
uczniów przerasta
wszystko! Okazuje się, że można
wmówić nauczycielowi, który nas
właśnie złapał na ściąganiu, że
ściąga znalazła się nie wiadomo
skąd lub że to kogoś innego?!! No
cóż, w ostateczności można
chwytać się i takiej deski ratunku.
Zdarzają się przypadki, że nasz
belfer łyka tę perfidną ściemę!!!!!!
Ściągi są tak samo stare
jak całe szkolnictwo. Nie wiem,
czy dałoby się ten zwyczaj
całkowicie wytępić. Słyszałem o
takim przypadku, że gdy u ucznia
znaleziono ściągę przyklejoną do
nogi, ratując się, powiedział, że
chciał sobie wydepilować łydki;) a
jeszcze inny napisał sobie na
plecach cały materiał, jaki miał
być na kartkówce (w dodatku
odwróconym pismem) i wyszedł
do ubikacji, by przeczytać
wszystko w lustrze. Niestety,
rozczarował się - w ubikacji nie
było lustra. I po co tyle zachodu?
Czy nie lepiej się trochę pouczyć?
Hm... sam nie wierzę w to, co
teraz napisałem.
Ostatnio są bardzo modne
ściągi UV, pisane długopisem UV.
Są niewidoczne, a odczytać ją da
się
tylko przez podświetlenie
światłem ultrafioletowym. Można
zapisać tym długopisem całą
kartkę,
na
której
piszemy
sprawdzian i nie ma żadnej
możliwości, że nauczyciel połapie
się, chyba, że będzie bardzo blisko.
Jeszcze
jednym
popularnym
sposobem jest tzw. "na długopis".
Ściąga musi mieć wtedy dobre
wymiary. Podobnie jak długopis.
Najlepsze są żelowe długopisy, jak
najdłuższe i przeźroczyste. Ściągę
o odpowiednich wymiarach należy
zwinąć w rulonik i włożyć do
środka. Wtedy na ściądze zmieści
się od 8 do 10 linii o długości od 9
do 11 centymetrów. Może nie jest
to zbyt wiele, ale 4 długopisy
powinny wystarczyć na troszkę
więcej. Aby ściąga była bardziej
czytelna, można ją okleić taśmą
samoprzylepną. Ja osobiście wolę
prostsze metody, typu karteczka
formatu 2cmx2cm
Nasi kochani belfrzy
myślą, że ograniczamy się do
robienia ściąg na przysłowiowej
ręce. No, pomyślmy, gdyby tak
było, mieliby piękne i proste życie,
niestety, muszę ich rozczarować.
Żeby znaleźć teraz u kogoś ściągę,
musieliby przeszukać go całego od
stóp do głów.
Niektórzy uważają, że
korzystanie ze ściąg to nie tylko
sposób na usystematyzowanie
materiału i wypełnienia luk w
wiedzy, ale posiadanie takiego
pomocnika to swoista próba
pokonania stresu. Prawdą jest
także, że robiąc ściągawki, trochę
materiału
zapamiętujemy.
Ściąganie
bywa
w
szkole
traktowane różnie, najczęściej
jednak jako łamanie zasad, które
powinno być ukarane. Jedni
nauczyciele
spoglądają
na
korzystającego
ze
ściągi
delikwenta z pobłażaniem, inni go
bezwzględnie zwalczają. Jednak
nie każdy uczeń ma talent do
robienia ściągawek. I taki nie
powinien nawet próbować. Chyba,
że skorzysta z mojego przepisu na
doskonałą ściągę.
Ściąga powinna być wykonana
samodzielnie. Należy zacząć od
uważnego przeczytania danego
zagadnienia i przemyślenia tego,
co się przeczytało. Po chwili
przerwy powinno się zapisać tylko
te informacje, które uważamy za
9
najbardziej istotne, które podczas
nauki sprawiają
najwięcej
kłopotów. Nie należy starać się
przepisać
wszystkiego!!!
Używamy, jeśli to tylko możliwe,
równoważników
zdań.
Po pewnym czasie odświeżamy
sobie wiadomości zawarte na
ściądze, wykorzystując ją do
powtórki. Sukces gwarantowany!!!
Powodzenia.
Rudolf
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
Zobaczcie, jak wyobrażają sobie Was uczniowie…
Kim by byli,
gdyby
nie byli…
nauczycielami
?!
Pani Frąs
Mogłaby zostać
policjantką, jej fachowe
zdolności do
wymachiwania
wskaźnikiem znalazłyby
pewnie zastosowanie w
kierowaniu ruchem na
drodze. Zamiast gwizdka
spokojny, głośny ton i
sprawa piratów
drogowych załatwiona.
Zapewne wtedy
wszystko w ruchu
drogowym byłoby OK.
Pani Musz
Zapewne byłaby sławną
malarką,
specjalizujących się w
akwarelach. Życie
poświęciłaby sztuce,
rzadko można by się z
nią spotkać, ponieważ
często bywałaby na
plenerach w
najcudowniejszych
Mini ściąga-potęgi
zakątkach świata. Jeżeli
pewno spędzałaby w
górach – aby wypocząć,
chciałbyś zdobyć jej
poprawić nienaganna
autograf, musiałbyś
kondycję, ale też po to,
wybrać się na jej
by ustalić skład
wernisaż w galeriach w
światowych stolicach
reprezentacji Polski na
sztuki. Większość czasu
następny sezon.
spędzała by w swojej
pracowni na strychu
Pan Klyta
Jeżeli nie zostałby
jakiejś kamienicy
portretując swojego kota
nauczycielem, na pewno
☺
byłby kucharzem lub
cukiernikiem.
Ks. Zygmunt Błaszczok
Wprowadziłby każdą
Jeżeli nasz ksiądz nie
kulinarno-cukierniczą
zostałby księdzem,
fantazję do naszych
zostałby…. studentem
kuchni. Z pewnością
medycyny, a potem
Jemu zawdzięczalibyśmy
zapewne lekarzem (
placek polski a’ la
uwaga, uwaga były takie
Hubert ☺ jako
plany!! ).
tradycyjną potrawę np.
imprezową.
Pani Kopala
Kapitan damskiej
Pani Topczyńska
drużyny koszykarskiej,
polska następczyni Coco
potem przewodnicząca
Chanel.
Polskiego Związku
Paryż stałby się jej
Koszykówki. Często
drugim domem, często
można by usłyszeć jej
gościłaby w Mediolanie.
komentarze po meczach
O stroje firmowanie
– jako głos eksperta w
nazwiskiem
sprawach koszykówki.
„Topczyńska”
Oczywiście bardzo
walczyłyby przede
zajęta, mająca tylko
wszystkim żony
miesiąc urlopu, który na
prezydentów, ale także
10
nauczycielki z myślą, o
których powstałaby
specjalna kolekcja. Po jej
ogromnym sukcesie w
kraju i zagranicą,
zaproponowano by jej
wiele ofert udziału w
reklamach. Jednak panią
Topczyńską moglibyśmy
zobaczyć tylko w
reklamie zdrowego
jedzenia i konfitur ☺
Pani Gniadek
Z cała pewnością
zostałaby biologiem.
Który z uczniów nie
wyobraża sobie jej w
białym ochronnym
fartuchu z przyrządem
do cięcia żab?
Reszty nauczycieli
niestety nie wyobrażamy
sobie jako nikogo innego
niż nauczycieli wos-u,
historii, polskiego czy
wychowania fizycznego
☺
Popytała i
pofantazjowała
-mg-
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
STATYSTYKA Z PRZYMRUŻENIEM OKA
S
tatystyki odgrywają bardzo dużą rolę w naszym życiu. Są to liczby, które przedstawiają nam różne zjawiska.
Dane statystyczne mogą tyczyć się wielu dziedzin
My wpadliśmy na pomysł, żeby przedstawić niespotykaną dotąd statystykę. Umieszczamy ją w tym
numerze, ponieważ może być trochę żartobliwa. Przecież nikt dotychczas nie liczył słów☺. A oto nasza
statystyka:
JEDNA Z NAUCZYCIELEK W CIĄGU LEKCJI POWIEDZIAŁA:
-„że tak powiem” 4 razy
-„to znaczy” 20 razy
To
właśnie
nasz
pomysł☺
☺
-„proszę państwa/bardzo” 27 razy
-„natomiast” 15 razy
-„właśnie” 13 razy
Co w rezultacie daje liczbę 79. A więc mieliśmy przyjemność usłyszeć w ciągu 45 minut 79 razy
kolejno wyżej wymienionych przerywników☺. Chociaż ten sposób urozmaicenia lekcji (prowadzenie statystyk)
pomógł nam w skupieniu się i uważnym słuchaniu, obiecujemy że już więcej się to nie powtórzy! Na żadnej
lekcji. Słowo!
Hole & Rage
*Test na poprzedniej stronie nie ma rozwiązania, ponieważ redakcja stwierdziła, że i tak wszyscy jesteśmy
szaleni!!!
11
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
S.Z.K.O.Ł.A.
nam liczb rzeczywistych. Obchodzi się u nas
olbrzymią liczbę świąt (tym razem na poważnie).
Ubolewamy, że nie- obchodzona jest uroczystość
świętego Patryka i że nie farbuje się wtedy wody w
kranach na zielono. Do tego stopnia lubimy chodzić
do szkoły, że wiadomość o przedłużeniu przerw o
15 min. była dla nas przyjemną niespodzianką.
Dzięki temu możemy spędzać więcej czasu w
naszym ukochanym budynku. Zastrzeżeń nie budzą
również miłe panie bibliotekarki z podstawówki
(pozdrawiamy), które pod nieobecność pani
bibliotekarki
z
gimnazjum (pozdrawiamy),
obsługują nas bez problemu. Nie można zapomnieć
o naszych kochanych nauczycielach! Harują oni w
pocie czoła żeby nauczyć czegoś takich tumanów
jak my.
Na koniec chcielibyśmy zapewnić, że 99%
uczniów naszego gimnazjum (oby trwało na wieki)
wyraża szczerą chęć do uczestniczenia w zajęciach
lekcyjnych. Ten jeden procent z nas to tylko
chwilowy bunt i już wkrótce, pozbędziemy się go.
Ku chwale GIMNAZJUM!!! Domagamy się
skrócenia wszystkich ferii, wakacji, długich
weekendów itp!!! Uczmy się trzysta dni w roku!!!
N
a początku chcielibyśmy ogłosić, że w
naszym wspaniałym gimnazjum nie ma się z czego
śmiać. Już na pierwszy rzut oka widać, że wszystko
jest wprost idealne od wejścia aż po sam „strych”.
Od samego frontu widzimy wprost genialny i
trafiający w gusta oraz potrzeby uczniom podział na
gimnazjum i podstawówkę. Chcielibyśmy poprzeć
pomysł na montowanie krat w szkole i poza nią
(boisko szkolne) jako jedyną słuszną koncepcję na
wydawanie pieniędzy szkolnych. W końcu po co
nam nowe pomoce naukowe. Trzeba również
pilnować wszelakich skarbów znajdujących się na
boisku szkolnym. Dlatego nieodłącznym jego
elementem są zainstalowane tam kamery. Radzimy
dodatkowo wynająć ochronę i średniej wielkości
czołg (proponujemy skorzystać z usług firmy
Ju*en*us). A propos ochrony, to nasze rzeczy
osobiste również są fenomenalnie chronione przez
kraty, których „wcale nie można” wyciągnąć z
zawiasów. Szczytem marzeń każdego ucznia są
nasze toalety. Unosi się w nich miły dla nosa
zapach papierosów i k...y w klozecie. Na straży
tych toalet stoją nasi dzielni nauczyciele, którzy z
narażeniem życia złapią każdego palacza. Nasze
gimnazjum jest też bardo rozrywkowe. Gdybyśmy
chcieli policzyć wszystkie dyskoteki, to zabrakłoby
Mateusz i Adam
A w szkole…
12
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
zalotnicy, ale udręczony obiekt westchnień może
zmienić numer komóry.
CIEKAWE SPOSOBY
PODRYWANIA
FACETÓW
3. I TAK CIĘ ZŁAPIĘ!
Tu
sprawa
jest
już
bardziej
skomplikowana. W tym przypadku dziewczyna
namiętnie depcze po piętach chłopakowi marzeń.
Gdzie idzie on, tam zaraz przybywa ona. Do
spełniania tej misji „podrywaczka" potrzebuje
rozchichotanych koleżanek. Z tak skonstruowaną
grupą pościgową dziewczę wybiera się na łowy.
Facet chodzi już prawie po suficie, byleby nie
natknąć się na "bandę" wielbicielki. Ona zaś goni
go, sądząc, iż on się z nią bawi w "kotka i myszkę".
Ganiają się tak długo, aż nie zadzwoni dzwonek na
lekcję lub któraś ze stron nie opadnie z sił. Chłopak,
widząc ową dziewczynę, będzie miał dziwne tiki
nerwowe przez ponad miesiąc.
J
est wiele sposobów zaczepienia kolesia,
ale te, które mam zamiar opisać są nader dziwne i
niedelikatne. Co może zrobić zdesperowana
dziewczyna, kiedy chłopak nie zwraca na nią
uwagi? Jest w stanie zbłaźnić się przed wszystkimi ,
byleby zwrócić na siebie uwagę. A oto sposoby
niezbyt subtelnego podrywu.
1. Z ZASKOCZENIA
Początkowo dziewczyna nie jest jeszcze
bardzo zdesperowana, ale jest już na dobrej drodze.
Śledzi swoją zdobycz przez całą przerwę. Gdy
zauważa, że on zamierza się przemieścić, wyskakuje
zza rogu i wpada na niego. Przewraca się
spektakularnie i mrugając zalotnie mówi: "Hej!". Po
takim wyskoku koleś może być lekko
zdezorientowany przez kilka dni.
4. PROSTO Z MOSTU
Ostatni etap pogrążania się, który opiszę
jest dość prosty, ale wprawia w niezłe zakłopotanie
faceta adorowanego przez ową istotkę. Dziewczyna
podchodzi do kolesia, nie zwracając uwagi na fakt,
czy jest on sam czy też nie. Mówi wszystko bardzo
szybko i bardzo szczegółowo opisuje swoje uczucia
względem niego. Oszołomiona ofiara nie zostaje
dopuszczona do głosu przez blisko pięć minut.
Kiedy następuje chwila ciszy, koleś wtrąca ciche i
nieśmiałe "yy , no... nie wiem...". Szczera do bólu
dziewczyna odchodzi, a za nią wybuchają głośne
śmiechy kolegów wybranka jej serca. Odtąd na
widok „miss szczerości” jego koledzy krztuszą się
ze śmiechu.
2. NAPISZĘ DO CIEBIE ESKA
Kolejny etap na drodze do pełnego
szaleństwa. Nieprzytomnie zakochana zdobywa
numer komórki wybranka serca. Zaczyna od
puszczania sygnałów. Po jakimś czasie (np. po
trzech godzinach natrętnego dzwonienia) chłopak
pyta o tożsamość wielbicielki i tu popełnia błąd.
Dziewczątko odpowiada z rozbrajającą szczerością
przy okazji opisując cały swój życiorys z
dokładnością do każdej sekundy. Zmęczony i
zasypany sms-ami facet wyłącza komórkę, ale to nie
zniechęca natrętnej absztyfikantki. Pisze z nadzieją,
że on kiedyś będzie musiał włączyć telefon. Sposób
daje gwarancję dłuższego niż parę dni zapamiętania
Jak widać niewiele trzeba, aby zrobić coś
kompletnie głupiego. Jaki jest przepis na to, aby
chłopak cię zapamiętał ? Jest bardzo prosty !
Wystarczy niezłomna wiara w uczucie, zero
poczucia wstydu i zażenowania.
Życzę powodzenia :)
Słodki szyderca :P
A oto niektórzy
pomysłowi
faceci do
podrywania
w naszej
szkole☺
☺
W Formule 1
prezentują się
nieźle!
13
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
ROZMOWY W TŁOKU
„ A W SZKOLE TAK WESOŁO!”
oddałam pracę taką, jaka była. Pani stwierdziła, że
to piękna abstrakcja i … dostałam szóstkę!
(Jakie szczęście, że sztuka ma tyle możliwości! I
każdy odbiera ją tak, jak chce!)
Martyna: A moja koleżanka przyszła kiedyś do
szkoły w samych rajstopach, bo… zapomniała
założyć spódnicę! Cały dzień chodziła w
przewiązanej na biodrach kurtce.
( Nowa moda? Czemu nie?!)
Radek: Kolega M. na geografii podlewał wszystkie
kwiatki – łącznie ze sztucznymi! Przez resztę lekcji
wszyscy sprzątali, bo woda zalewała ławki, szyby.
Wszystko pływało! Ale był ubaw…
(Warto udzielać się w klasie, a przy okazji
wykorzystać na to całe 45 minut lekcji!)
B.W.: A pamiętacie jakieś zabawne uwagi
nauczycieli wpisane Wam do zeszytu ?
Sławek: „ Piotrek D. udaje instrument”.
Kaja: „Traktuje krzesło jak samochód i jeździ nim
po klasie”.
Daga: „Koloruje kolegów”.
No i wiele, wiele innych…
P. Bogusława Witońska: Mówi się, że szkoła
niesie z sobą dużo chwil grozy, jest źródłem
stresów, powodem nieprzespanych nocy. Kiedy
opuścicie szkołę pamiętać będziecie jednak
sytuacje wcale nie groźne, ale zabawne.
Chciałabym, abyście już teraz poopowiadali o tym,
co jeszcze dziś wywoływać może szczery śmiech.
Sławek: Pamiętam jak w I d pan K. zadał pytanie,
co uprawiali Rzymianie. Pewien uczeń po ciężkim
namyśle odpowiedział, że … bydło!
(No, no... czego to już uczniowie nie wymyślą! ☺)
Kaja: W szkole podstawowej na języku
niemieckim zdarzyła się awaria rury. Woda
rozlewała się po całej sali. Sprzątaliśmy, a gdy pani
wychodziła po kolejne szmaty, wylewaliśmy wodę
z powrotem. Pani się dziwiła, że to tak długo trwa,
a my mówiliśmy, że szmaty źle wchłaniają wodę!
(Oto jeden z ciekawych pomysłów na zmarnowanie
lekcji! Zapamiętajcie!)
Daga: Pod koniec lekcji plastyki, kiedy trzeba było
już oddawać prace, na mój rysunek wylała się
woda. Nie było już czasu (ani ochoty!) więc
REDAKCJA
The Mars Volta – Frances The Mute
Najnowsza płyta zespołu wydana 1 marca 2005 roku. Zespół powstał z rozpadu At The Drive In, z
którego dwóch muzyków wokalista Cedric i gitarzysta Omar Rodriguez stworzyli Mars Voltę. Płyta ma
tylko pięć piosenek, które łącznie trwają ok. 65 minut. Są to nieskrępowane muzycznie kompozycje, trudno
zaszufladkować ich styl muzyczny do jednego konkretnego. Muzyka jest niesamowicie ambitna,
niejednostajna, najróżniejsze sample i wstawki dodatkowo ją wzbogacają. Chociażby na L’Via L’Viaquez
są przejścia, kojarzące się salsą, klimaty latynoskie, idealnie pasujące do klimatu tej piosenki. Masa
skojarzeń, podtekstów, znaczeń zawartych w tekstach, muzyce i samej okładce, tworzy poświatę
tajemniczości, oryginalny klimat. Próżno szukać podobnych zespołów, jest to prawdziwy rodzynek
muzyczny.
The Mars Volta
Powstał z rozpadu
At The Driver In
14
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
YO, NIE DO RYMU,
NIE DO TAKTU, CZYLI
WIERSZYK 2,3,4 ŁAWKA SQUAD
O trzeciej „c” tu nawijamy,
W pierwszej ławce siedzą dwa Adamy!
W drugiej Grzesiek no i Darek,
Czekamy na dzwonek, patrząc na zegarek.
W trzeciej ławce siedzi Zupka,
A na obiad dziś wątróbka…(fuuuj=P)
Monika ma ochotę na krokieta,
W czwartej ławce Aga i Aneta!
Marlena i Kaja na ostatku,
Spójrzmy na dwóch Radków!
Ktoś podlewa sztuczne kwiatki,
Sobczak i Kukułka „szpilają” w statki:D
Mateusz cały dzień mecze ogląda,
A w szkole na dziewczynki przez okno spogląda.
Pod oknem w trzeciej ławce siedzą dwie Martyny
I zadają sobie pytanie: „Co my tu robimy?”
W drugiej ławce Dyla
Wszystkim szkolny czas umila!
Monika ukradkiem do George’ego puszcza oczko,
A on do niej szeptem mówi: „Hej, foczko!!”
Kuku błądzi wyobraźnią w chmurach,
Czekają na niego trzy laseczki w górach=P
Co robi Misiu ze Szpadą nie powiemy,
Bo stresować Was nie chcemy.
Anka zgłasza się na macie,
Teraz mowa o Agacie,
Ona z Iwoną komórką się bawią.
Ogólnie wszyscy ze śmiechu się dławią!
I tak mniej więcej kończy się dzień pełen wrażeń,
Wśród spełniania chuligańskich marzeń!
NASZ IDEAŁ NA WESOŁO:
W jego zdolnościach powinna
dominować umiejętność gry na gitarze.
Nos mogłaby mieć normalny (na pewno
nie zadarty).
Rysy miała wyraźne jak fale na morzu.
Rysy miała wyraziste jak mało kto.
Moim ideałem kobiety jest dziewczyna o
blond włosach z naturalnymi
przesmykami...
Podobają mi się dziewczyny szczere i
otwarte na różnego rodzaju czynności.
Autorzy: 2,3 i 4 ławka pod oknem☺
☺
CIEKAWE POWIEDZONKA NASZYCH NAUCZYCIELI:
- „Proszę nie wykonywać teraz jakichś czynności”
- „I tu widzimy, że zero razy trzy równa się cztery”
- „To jest sposób małego leniuszka”
- „Tak, tak, tak, dziewczynek się nie bije”
- „Chodź się pomączysz”
- „Machanie rękami, nogami i tym podobnymi organami”
- „Bardzo podobne do tego zadania, ale zdecydowanie inne”
- „Bo skala jest trzy razy..yyy..trzykrotna..yyy..TRZY!”
- „Ja nie proszę, teraz żądam! Iwona proszę!”
- „-Dyktuje pani?
- Nie! Ja już podyktowała!
- Koniec?
- Nie! Nie koniec!”
15
„Bazgroły ze Szkoły” MAJ 2005
ACH, TE UWAGI!
Bije kolegę po dzwonku.
Przyłapany na paleniu w toalecie broni
się, mówiąc ze "wykurza robale z
kibla".
Na wycieczce szkolnej zerkał
nieznacznie ku sklepowi z napojami
alkoholowymi, gdzie potem dokonał
zakupu pamiątek.
Z ZESZYTU
Tworzymy samodzielnie porównania:
Włosy koloru blond opadały na ramiona
niby śnieg na choinkę.
Włosy koloru brązowego opadały na
ramiona niby firanki na okna.
Oczy miała zielone jak oliwki, a usta jak
brokuły.
Autografy..hmm…
JESTEM SŁAWNY!
Teraz nikt mi nie
podskoczy!!!
A kto to powiedział?
„Żadne pół punktu, tylko ½!”
Gazetka szkolna Gimnazjum nr 4 w Tychach Redakcja w składzie: Monika Gałka, Martyna Dzierkacz, Martyna Furczyk,
Adam Kornaś, Mateusz Lubczyk, Dagmara Simenka, Kaja Gomolczyk, Mateusz Czech, Jola Mencel i inni
Rysowały: Justyna Skoluda, Marlena Owsiany.
Opiekun: Bogusława Witońska
16

Podobne dokumenty