Vědecká knihovna v Olomouci Wojewódzka Biblioteka Publiczna im

Transkrypt

Vědecká knihovna v Olomouci Wojewódzka Biblioteka Publiczna im
Vědecká knihovna v Olomouci
Wojewódzka Biblioteka Publiczna
im. Emanuela Smołki w Opolu
Vydání podpořilo Ministerstvo zahraničních věcí ČR v rámci projektů Česko-polského fóra
Projekt współfinansowano ze środków Ministerstwa Spraw Zagranicznych Republiki Czeskiej
w ramach projektu „Forum czesko-polskiego”
Konference proběhla s podporou Muzea umění Olomouc
Konferencja zorganizowana we współpracy z Muzeum Sztuki w Ołomuńcu
SLEZSKO V PROMĚNÁCH ČASU
ŚLĄSK PRZEZ WIEKI
Sborník z odborné konference
v rámci projektu
VEDUTY SLEZSKÝCH MĚST A STARÉ MAPY SLEZSKA
PANORAMY MIAST ŚLĄSKICH I MAPY ŚLĄSKA
Olomouc, 6. září 2011
Muzeum umění Olomouc
Vědecká knihovna v Olomouci
2011
Ediční poznámka:
Sborník obsahuje příspěvky přednesené v průběhu konference Slezsko v proměnách času. Konference proběhla
6. září 2011 v prostorách Arcidiecézního muzea Olomouc. Příspěvky jsou řazeny v pořadí, v jakém zazněly podle
programu konference.
Vydala Vědecká knihovna v Olomouci, Bezručova 3, 779 11
1. vydání
Olomouc 2011
© Vědecká knihovna v Olomouci, 2011
ISBN 978-80-7053-294-2
Obsah
Czas plebiscytu na Górnym Śląsku – obraz Polaka i Niemca w drukach propagandowych
ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki Publicznej w Opolu........................................................7
Barbara Giedrojć
Lavírované perokresby Friedricha Bernharda Wernera (1690–1776) z Českého Slezska . 14
Jiří Fiala – Marie Sobotková
Miasta górnośląskie w XIX wieku................................................................................................20
Antoni Maziarz
Řeka Odra a její pramen na starých mapách do konce 16. století.........................................27
Jiří Glonek
Veduty slezských měst v historickém fondu Vědecké knihovny v Olomouci.......................32
Rostislav Krušinský
Życie codzienne w miastach śląskich w średniowieczu............................................................35
Anna Pobóg – Lenartowicz
Boj o zemská zřízení na Opavsku a Krnovsku v 70. letech 17. století...................................41
Lubomír Novotný
Nicolaus Henelius (1582-1656) – śląski geograf i dziejopisarz..............................................46
Mirosława Koćwin
Syn a básník slezské země...............................................................................................................56
František Všetička
Czas plebiscytu na Górnym Śląsku – obraz Polaka i Niemca
w drukach propagandowych ze zbiorów Wojewódzkiej Biblioteki
Publicznej w Opolu
Barbara Giedrojć
Plebiscyt na Górnym Śląsku.
W roku 1918 odrodzenie państwa polskiego było już pewne. Należało jednak ustalić jego kształt terytorialny. Choć przedstawiciele polskich władz przekonani byli, iż Rzeczpospolita bezwzględnie zająć musi ziemie wszystkich trzech zaborów, zdawano sobie sprawę z trudności realizacji tego planu. Zrezygnować należało nie tylko z części ziem wschodnich, na których w XIX wieku pojawiły się nowe narody, takie jak Białorusini, Ukraińcy, Litwini, ale i z tych terenów, które przez kilkaset lat uległy pełnej germanizacji. 1 Uwagę zwracała
też radykalizacja uczuć narodowych, która nastąpiła wśród ludności polskiej w południowej części Prus
Wschodnich oraz na Górnym Śląsku.
W czerwcu 1918 roku premierzy Francji, Wielkiej Brytanii i Włoch ogłosili deklarację, w której opowia dali się za utworzeniem niepodległej Polski. Nie proponowano w niej jeszcze jakichkolwiek granic. 2 Te miały
zostać ustalone podczas paryskiej Konferencji Pokojowej. I chociaż Górny Śląsk od XIV wieku stracił związki z
Polską, to właśnie wytyczenie granicy polsko – niemieckiej stało się jedną z najtrudniejszych kwestii konferencji. Ta rozpoczęła się 18 stycznia 1919 roku, a na decyzje dotyczące Europy wpływ miała rywalizacja francusko – brytyjska.3 Francja chciała, jak tylko to możliwe, osłabić Niemcy, przez co wspierała odradzającą się Polskę w jej dążeniu do jak najlepszej granicy z Niemcami.4 Brytyjczycy zaś, obawiając się siły Francji, nie chcieli
nadmiernego osłabienia Niemiec i zadowalali się złamaniem ich hegemonii morskiej. 5 Długotrwałe dyskusje
i „przepychanki” w kwestii górnośląskiej zakończyło podpisanie 28 czerwca 1919 roku traktatu wersalskiego,
który poruszając kwestię granicy polsko – niemieckiej, zdecydował zapytać mieszkańców o to, w którym kra ju – w Polsce czy w Niemczech – chcą żyć.
Przygotowania do plebiscytu nadzorować miała Międzysojusznicza Komisja Rządząca i Plebiscytowa na
Górnym Śląsku, której przewodniczącym został przedstawiciel Francji, gen. Henri Le Rond, stronę włoską reprezentował gen. Armando de Marinis, zaś brytyjską płk. Harold F. P. Percival. Do Opola, bo właśnie tu komisja miała swoją siedzibę, przybyli 11 lutego 1920 roku, a wraz z nimi tysiące. żołnierzy sił francuskich, wło skich oraz brytyjskich. Komisja rządziła na terytorium plebiscytowym o powierzchni ponad 11 tys. km 2. Był
to obszar całej rejencji opolskiej bez powiatów nyskiego, grodkowskiego, oleskiego i części prudnickiego, które to uznane zostały za niemieckie.6 Ponieważ Komisja sprawowała rządy w zastępstwie władz niemieckich,
by mieć możliwość pełni władzy, powołała departamenty spraw wewnętrznych, skarbu, spraw wojskowych,
ekonomicznych, sprawiedliwości, komunikacji i aprowizacji. Jej też było podporządkowane sądownictwo. 7
Przy Komisji akredytowany był ówczesny nuncjusz apostolski Achille Ratti (późniejszy papież Pius XI), Julij
Pořizek, czechosłowacki konsul generalny; stronę polską reprezentował Daniel Kęszycki, niemiecką – książę
Hermann v. Hatzfeldt und zu Trachenberg (później Freiherr Hans Praschma v. Bilkau). 8
Jednym z kroków przygotowujących plebiscyt było ustalenie jego regulaminu. Olbrzymi wpływ na wynik
plebiscytu miał jego regulamin, który dopuścił możliwość udziału w głosowaniu osób urodzonych, ale nie zamieszkałych na terenie plebiscytowym, czyli emigrantów. Ważne, aby pamiętać, iż klauzulę tą zaproponowała
strona polska, która w tej możliwości upatrywała szanse na zwycięstwo. Polscy politycy szacowali bowiem, że
ok. 350 tys. polskich emigrantów z Górnego Śląska mieszkających wówczas w zachodniej Rzeszy, zagłosuje w
plebiscycie za Polską.
Górnośląskie tereny plebiscytowe to typowe tereny pogranicza. Obok mieszkańców zdeklarowanych narodowo jako Polacy lub Niemcy, istniała, szacowana na ok. 200 tys. osób, grupa o niesprecyzowanej świado1
2
3
4
5
6
7
8
BRZOZA, C. Polska w czasach niepodległości i II wojny światowej, Kraków 2003, s. 17.
MALEC – MASNYK, B. Plebiscyt na Górnym Śląsku, Opole 1991, s. 12.
BRZOZA, C. Op. cit., s. 18.
KRASUSKI, J. Historia Niemiec, Wrocław – Warszawa – Kraków 1998, s. 334.
IBIDEM.
CZAPLIŃSKI, M. Historia Śląska, Wrocław 2002, s. 359.
MALEC – MASNYK, B. Op. cit., s. 28.
IBIDEM, s. 31.
7
mości narodowej.9 Polacy dominowali na ziemiach po prawej stronie Odry, przewagę mieli też we wsiach i
stanowili zazwyczaj element proletariacko – chłopski. Niemcy zaś zamieszkiwali najliczniej lewobrzeżne powiaty, miasta, stanowili też grupę stojącą wyżej ekonomicznie i politycznie.10
W tej sytuacji zarówno strona polska jak i niemiecka podjęła szeroko zakrojoną akcję propagandową.
Polski Komisariat Plebiscytowy w Bytomiu działalność rozpoczął 20 II 1920 roku, a na jego czele stanął nie
kto inny jak górnośląski polityk Wojciech Korfanty. Zaś w kwietniu dr Kurt Urbanek z katolickiej partii Cen trum stanął na czele Niemieckiego Komisariatu Plebiscytowego, który swą siedzibę miał w Katowicach. 11 Komisariaty rozpoczęły wzmożoną plebiscytową akcję propagandową, wykorzystując wszelkie możliwe wówczas
środki przekazu – plakaty, ulotki, pocztówki, broszury czy główne medium jakim była prasa.
Wojewódzka Biblioteka Publiczna w Opolu posiada w swych zbiorach kilkadziesiąt ulotek, broszur, pla katów oraz innych materiałów propagandowych z okresu górnośląskiego plebiscytu. Na ich przykładzie zapo znać się można nie tylko z argumentami, po które sięgała każda ze stron. Wyłania się z nich stereotypowy obraz Polaka i Niemca, jeszcze bardziej skrajny i ostry, niż na jakimkolwiek innym terenie. Na Górnym Śląsku,
na pograniczu polsko – niemieckim, obydwa narody miały ze sobą nieustanną styczność, co w połączeniu z
nasiloną propagandą doprowadziło tu do olbrzymich konfliktów.12
Polska propaganda plebiscytowa.
Polska propaganda przedstawiała Niemcy jako kraj, który jako główny winowajca wybuchu I wojny światowej, przeżywa liczne problemy finansowe. Najliczniejsze to ulotki o treści ekonomicznej. Ich tematem były
m.in. niemieckie długi i odszkodowania wojenne, które wynosić miały biliony marek, a Śląsk, jako teren rozwiniętego przemysłu, w dużej mierze miał je spłacić. „Czyś Ty, Górnoślązaku, wojny tej pragnął?! Czy chcesz
płacić teraz rachunki tej krwawej zabawy?! Czy chcesz całe życie pokutować za grzechy Berlina?! Czy chcesz
pozbawić się wszelkiej możliwości rozwoju i postępu?! (…) Jedyna możliwość ujścia przed zalewem długów
niemieckich jest ta, że głos oddasz za Polską!”,13 pisano w jednej z ulotek.
Pieniądz śląski miał nie tylko spłacić niemieckie odszkodowania wojenne. Strona polska doliczyła się aż
50 rodzajów podatków. W Niemczech płacić go miano nie tylko za grunty, domy czy dochody. Istniały też po datki od zabaw, piwa, wina, tytoniu (aż 7 rodzajów), zapałek, od kart do grania czy od psów. Pozakreślano, że
podatków takich nie ma w żadnym innym państwie na świecie, a mieszkańcy powojennych Niemiec z pewnością „złamią się pod ich ciężarem”.14
Polacy próbowali przedstawić zachodniego sąsiada jako kraj panującej wśród mieszkańców biedy, a w
sklepach drożyzny. Często operowano danymi statystycznymi i obliczano, ile produktów za swój dzienny zarobek (w Polsce miał on wynosić 500 marek, w Niemczech 50) może kupić przeciętny pracujący człowiek. Po
zakupach w polskim Krakowie koszyk za każdym razem był pełen produktów, zaś w niemieckim Bytomiu pieniędzy brakowało nawet na mleko. Wyliczano, że „buty kupi sobie polski robotnik za 4 dni zarobku, odzienie
za 10 dni zarobku, a niemiecki jeśli nie drożej, to ani na włos taniej”. W tej samej ulotce zwracano się w
ostrych słowach do Niemców : „Podły hakatysto (…) Nie strasz Śląska polską nędzą i głodem, ale myśl o tym,
jak siebie przed nędzą ratować. Wymyślaj nowe „Ersatze”, łam sobie głowę, jak z wrony upiec pieczeń, a
chleb ze spróchniałej deski(...)”.15
Śląsk po ostatecznym przejęciu przez Niemcy, zalać miała – wg Polaków – fala bezrobotnych. Argumentowano, że to w Polsce rozkwitają nowe prężne przedsiębiorstwa, powstają towarzystwa akcyjne, więc nie ma
tu mowy o braku pracy. To w Niemczech liczba bezrobotnych stale wzrastała : „Pamiętajcie, że dziesiątki ty sięcy tych bezrobotnych przyśle rząd z głębi Niemiec na Górny Śląsk, aby Wam „Pollaken” i „Oberpodolier”
wydrzeć z rąk zarobki!” ostrzegano i przekonywano, że „tylko łączność z Polską może Górny Śląsk ocalić od
tej katastrofy(...)”.16
Niejednej z ulotek nadawano bardzo dramatyczne tytuły. Przykładem niech będzie druk pt. „Albo świetlana przyszłość i dostatek, albo wywłaszczenie i dziadowski kostur!”. Powołując się na sytuację na Mazu rach, straszono w niej wywłaszczeniem rolników, które dokonać tam miano tuż po wygranym przez Niemcy
9
10
11
12
13
14
15
16
8
MALEC – MASNYK, B. Op. cit., s. 52.
IBIDEM.
BRZOZA, C. Op. cit., s. 22.
SMOŁKA, L. Między „zacofaniem” a „modernizacją”: polsko – niemiecki obraz wroga w okresie powstań i plebiscytu na
Górnym Śląsku, Wrocław 1993, s. 6.
„Wybiła godzina rozstrzygająca!” 47 U, T 84 (wszystkie druki ulotne pochodzą ze zbiorów WBP w Opolu).
„50 rodzajów podatków w Niemczech” 25 U, T 84.
„Bajki o polskiej biedzie i drożyźnie” 2 U, Teka 84.
„Tak się rzeczy mają” 35 U, T 84.
plebiscycie. Podawano również treść tajnych dokumentów niemieckich, z których wynikało, że choć w 1916
roku wyrazili zgodę na powstanie niepodległej Polski, tak naprawdę planowali oddzielenie jej kilku dziesięciokilometrowym pasem granicznym, obsadzonym niemieckimi kolonistami, chcąc tak „odgrodzić Polaków
od ich współbraci z zaboru pruskiego”. Ostrzegano nie tylko przed wywłaszczeniem, ale i po raz kolejny robotników i rolników przed utratą pracy : „Robotniku Śląski! 5 miljonów bezrobotnych Niemców czeka z upragnieniem tej chwili, aby móc wtargnąć na Śląsk i zabrać Ci warsztaty pracy, które są Twoją własnością (…)
Rolniku Śląski! Prusak nie odda Ci ziemi magnatów, lecz przyszle tu chmarę kolonistów niemieckich i jak psa
wygna Cię z twojej ziemi!”.17
Niemcy przedstawiano nie tylko jako państwo, które po przegranej wojnie tonie w długach i odszkodowaniach, ale jako kraj, który właśnie szykuje się do kolejnego militarnego konfliktu. Przypominano, że m.in.
dzięki przemysłowi śląskiemu, Niemcom udało się prowadzić wojnę tak długo. Wybór między przynależnością do Polski lub Niemiec był więc wyborem pomiędzy „pokojem a nową rzezią miljonów”. Argumentowano: „Niemcy są najdrapieżniejszym narodem na świecie – Polacy spokojnym. Niemcy dzień i noc marzą o wojnie odwetu i zemsty – Polacy pragną spokoju (…) Prusacy już teraz zbroją się tajemnie i czyhają, aby Was
ubrać w znienawidzone mundury i posłać znów na żar armat. Polska ukończyła wojny, do których zmusiły ją
napady zdradzieckich sąsiadów, kończy układy i czeka ją pokój i dobrobyt”. Tylko przynależność do Polski
gwarantować miała „wolność, dobrobyt i pokój” - pisano.18
Propaganda malowała obraz Niemiec, które ukarane zostały olbrzymimi stratami terytorialnymi. Te powodować miały utratę możliwości dalszego rozwoju gospodarczego kraju. W ulotkach informowano o niemieckich stratach w drogach wodnych, które miały ogromne znaczenie, gdyż to właśnie utraconymi: Wisłą,
częścią Odry, Noteci, Wartą czy Saarą i Mozela na zachodzie oraz licznymi kanałami transportowano drzewo,
węgiel, rudy, zboża i inne towary. „Starty powyższe są tak doniosłe, że życie gospodarcze Niemiec nie będzie
mogło już nigdy podnieść stopę przedwojenną”, 19 grożono. Jeśli mieszkańcy Śląska nie chcieli żyć dalej w
państwie, „które pozbawione jest wszelkiej lepszej przyszłości”, głosując za Polską, mieli zapewnić sobie i
dzieciom lepszą przyszłość.
W kolejnych ulotkach Polacy oskarżali Niemców o oszustwa i odwoływali się do licznych manipulacji z
ich strony. Bliżej nieokreślona berlińska firma miała namówić górnośląskich górników na wyjazd do pracy do
Rumunii. Gdy górnicy, będąc już na miejscu, poznali dokładną datę głosowania plebiscytowego, chcieli wró cić na Śląsk. Okazało się to jednak niemożliwe, gdyż niemiecki zarządca kopalni zarekwirował ich paszporty,
mówiąc wprost, że „przed głosowaniem z Rumunji ich nie puści, bo jako Polacy pewnie swoje głosy za Polską
oddali!!”. Jak głosiła ulotka zatytułowana „Rumuńska sztuczka Prusaków”, Górnoślązaków uratować miała
dopiero interwencja polskiego konsula „(...) tak wyglądają zawsze pruskie obiecanki!” pisano i ostrzegano
jednocześnie: „Nie wierz Prusakowi, choćby Ci nie raz, ale sto razy przysięgał (…) Oni by was nie tylko do Ru munji, ale na księżyc, na samo dno piekła wysłali, gdyby mogli, aby liczbę polskich głosów osłabić”.20
Pośród licznych argumentów natury ekonomicznej, pojawiały się też często argumenty religijne. Protestanckie Niemcy przedstawiano jako kraj nietolerancji religijnej, na drugim końcu ukazując stereotypowego
Polaka – katolika, pisząc wprost, że „walka o Górny Śląsk jest zarazem walką kościoła katolickiego z wiarą lu terską”, zaś „germanizacja to protestantyzacja”. Podkreślano, że mieszkańców Śląska germanizował przez lata
nie tylko pruski urzędnik, ale i niemiecki proboszcz. „(...) nie daj Niemcom zamknąć sobie drogi do zbawie nia wiecznego” ostrzegali Polacy. Przypominano, że śląscy katolicy pielgrzymują do polskiej Panny w Częstochowie czy na królewski polski Wawel, a nie do Berlina czy Wrocławia. Koronnym argumentem miało być
wyjątkowe umiłowanie Polski przez Boga, czego przykładem miało być zatrzymanie bolszewików nad Wisłą.
Katolik w dniu głosowania miał postąpić tak „jak tego wymagała (…) katolicka wiara”,21 czyli oddać głos za
Polską.
Wątek odwiecznego związku Śląska z Polską, a zwłaszcza ze wspomnianą wyżej Częstochową, często pojawiał się w ulotkach. Nierzadko wykorzystywano dodatkowo wizerunek słynącego z cudów obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Polacy ułożyli dziesięć przykazań, tworzących nowy dekalog Ślązaka. Mieszkańcy Śląska
powinni głosować za przyłączeniem „kraju (…) rodzinnego do wielkiej (…) Ojczyzny – Polski“, ponieważ Śląsk
to prastara dzielnica piastowska, ojcowie tej ziemi mówili od wieków w języku polskim, a ich wiarą była wia ra katolicka. Niemiec, wg tych przykazań, to najeźdźca, który narzucił swój obcy język, obcą religię, a przez
„lata całe żył z krwi i potu” Ślązaków.22
17
18
19
20
21
22
„Albo świetlana przyszłość, albo wywłaszczenie i dziadowski kostur” 1 U, T 84.
„Wojenna zmora niemiecka” 39 U, T 84.
„Ile dróg wodnych utracili Niemcy?” 12 U, T 6.
„Rumuńska sztuczka Prusaków” 153 U, T 87.
„Katolicki Ludu Górnośląski” 17 U, T 12.
„Dziesięć przykazań Ślązaka” 4 U, T 4.
9
W akcję propagandową włączali się też aktywnie duchowni spoza Śląska. Biskup Gnieźnieński Kloske,
pochodzący z powiatu kozielskiego, wzywał swych górnośląskich rodaków, by głosowali za Polską, bo tam nie
będą nigdy obywatelami drugiej klasy, jak pod rządami niemieckimi. Sam zresztą również udawał się na
Śląsk, by zagłosować tak jak „wdzięczność i sumienie (…) nakazuje”. Tylko w Polsce „szkoła będzie zgodnie z
domem i kościołem mogła nad kształtem młodzieży waszej pracować” zapewniał Kloske. 23
Oprócz większych ulotek, w których dość szczegółowo wyjaśniano, dlaczego Ślązacy powinni głosować za
Polską, drukowano niewielkie nalepki, których krótka, zazwyczaj dwu-, czterowierszowa, wymowna treść zachęcała do głosowania lub obśmiewała znienawidzonego sąsiada: „Kobiety Polskie! W Waszych rękach los
Górnego Śląska”, „Każde słowo prusaka jest kłamstwem! Każde przyrzeczenie – świstkiem papieru”, „Polska
ma zboże, lasy, sól, naftę i kopaliny. Gdy się zagospodaruje, będzie najbogatszym krajem!”.24
Przeglądając antyniemieckie druki plebiscytowe, uwagę zwracają określania, które stosowane są zamiennie ze słowem „Niemiec”. Najczęściej są to : „Prusak”, „Krzyżak” oraz „Hakatysta”. Dodatkowe epitety miały
nie tylko obrażać, ale i przypominać Polakom o historii i o ich odwiecznym niemieckim wrogu narodu 25.
Przykłady są liczne: „pruscy agenci”, „podły hakatysta”, „hakatystyczne gadziny”, „luterski Prusak”, „krzyżac cy rabusie” czy „prusko – krzyżacka bezczelność”. Zwłaszcza często wymieniany Krzyżak przypominać miał, iż
Niemcy od wieków są wrogami Polski.
Interesujące są również alegorie Niemiec, którymi posługiwała się polska propaganda. Niemcy przedstawiano najczęściej jako wilka, i to zarówno w słowie pisanym, jak i na rysunku. Na jednej z antyniemieckich
nalepek z podpisem „Polski lud Górnośląski musi być panem swej ziemi” ukazano groźnego wilka, który wypędzany jest przez polskiego robotnika.26 Zaś w jednaj z ulotek ostrzegających przed obietnicami strony niemieckiej czytamy: „Czy uwierzylibyście wilkowi, choćby przysięgał, że nie będzie kradł cieląt, a żywił się trawą? Wilk pozostanie wilkiem, a Prusak Prusakiem”. 27
Innym symbolem zachodniego wroga był smok, często z pruskim atrybutem, np. w pikielhaubie czy też
czarny orzeł, symbol godła państwowego Niemiec. Stworzono również postać „Germanii” - ukazywano ją zarówno jako chudą, kościstą staruszkę, jak i jako potężną kobietę w pruskim hełmie.
Strona polska podkreślała polski charakter Górnego Śląska. Starała się uświadomić mieszkańcom ich polskie korzenie – związki historyczne, językowe, religijne z Polską. Niemiec to rabuś, który bezprawnie przed
wiekami zajął Śląsk, a Polaków tam mieszkających gwałtem i przemocą zgermanizował. Państwo niemieckie
obarczano główną winą za wybuch I wojny światowej oraz podkreślano liczne długi i odszkodowania, które
Niemcy muszą spłacić, a to grozi bankructwem ekonomicznym. Dodatkowo Niemcy przedstawiono jako kraj
militarystyczny, który ciągle dąży do kolejnego, zbrojnego konfliktu europejskiego.
Niemiecka propaganda plebiscytowa.
Niemiecka propaganda również najchętniej posługiwała się argumentem z dziedziny ekonomii. Przedstawiała Polskę jako kraj, który odradza się w kompletnym chaosie, zarówno społecznym jak i gospodarczym.
Podkreślano, że Polska zawsze była krajem ubogim i takim państwem pozostanie. Polska nie ma kolei, kanałów, szkół, kościołów czy nawet urzędników pocztowych, ale i pieniędzy (a potrzeba no to milionów) na ich
odbudowę. „Kto z nas był już za granicą [w Polsce] ten tam widział nędzę, która najgłębszym miłosierdziem
napawa”. Przypominano, że Polacy od wielu lat przyjeżdżają do Niemiec za pracą i ostrzegano, że gdyby Gór ny Śląsk przyłączono do Polski, to miliony „głodnych jak wilki” robotników zalałoby jak potop górnośląski rynek pracy.28
Dramat położenia gospodarki Polski potęgował fakt galopującej inflacji. Upadek polskiej marki przedstawiano najczęściej za pomocą rysunków i wytłuszczonych liczb, co jeszcze bardziej oddziaływać miało na wyobraźnię Górnoślązaków29. Straszono obniżeniem stopy życiowej po przyłączeniu do Polski, ze względu na
niewiarygodną wysokość i ilość podatków, które mieszkańcy muszą ponosić. Nie dość, że najwyższe podatki
płacić muszą najbiedniejsi obywatele, to wyliczano, że opodatkowano tu m.in. drzwi, okna, łóżka, podłogi,
bydło, a nawet rowery. „W Niemczech nikt nie myśli o opodatkowaniu środków komunikacyjnych prostego
chłopa. W Niemczech się najwyżej bogatego do opodatkowania samochodów pociąga!”, pisano. 30
23 „Głos Biskupa do Górnośląskich Rodaków!” 5 U.
24 Wlepki: 56 U, 57 U, 64 U T 91;
25 HESKA – KWAŚNIEWICZ, K. Poetyka ulotek z okresu powstań i plebiscytu na Górnym Śląsku, [w:] Druki ulotne i okolicznościowe – wartości i funkcje, red. K. Migoń, M.
26 „Polski lud górnośląski musi być panem swej ziemi” 66 U, T 63.
27 „Albo świetlana przyszłość, albo wywłaszczenie i dziadowski kostur” 1 U, T 84.
28 „Jakie korzyści może dać Polska Górnoślązakom” 15 U, T 8.
29 „Taki upadek wzięła marka polska...” 36 U, T 18.
30 „Robotnicy przemysłowi muszą w Polsce o wiele więcej podatków płacić aniżeli w Niemczech” 459 U, T 84.
10
Specjalne oświadczenie wydali również przedstawiciele górnośląskiego przemysłu górniczo – hutniczego.
Jako grupa, która lepiej przewidzieć może przyszłość rozwoju gospodarczego Górnego Śląska, wyjaśnia, że w
razie odłączenia od Niemiec, cały przemysł, handel oraz rzemiosło upadnie, a na Śląsku zapanuje „bezrobocie, głód i nędza”. „Przemysł i gospodarstwo na Górnym Śląsku powstało w połączeniu z Niemcami, rozwinęło się w związku z przemysłem niemieckim (…) może tylko istnieć i nadal się rozwijać w połączeniu z Niem cami”. Przyłączenia Górnego Śląska do Polski grozić miało wg nich pewną katastrofą. 31
Niemiecka propaganda dramatycznie przedstawiała sytuację panującą tuż za granicami Śląska. Tysiące
Polaków koczować miało przy granicy, żebrząc na kolanach o kawałek chleba, a gotowych pracować za najmniejszą zapłatę. „A jak będzie wyglądało na Górnym Śląsku, gdyby paść miały granice?” pytano. Odpowiedź
brzmiała: „Setki tysięcy wtargną do naszego kwitnącego kraju! Robotnik straci swoją pracę albo przynajmniej
z powodu konkurencji pracować będzie musiał za zapłatę głodową! Chłopom pożerać będą nawet włosy z
głowy!”32. Tak zdecydowanie negatywny obraz Polaków powodował powstanie wyjątkowo wrogich i odpychających uczuć wobec wschodnich sąsiadów.
Liczne trudności gospodarcze Polski potęgować miał jej niepohamowany militaryzm. Strona niemiecka
wykorzystywała fakt trwającej wojny polsko – bolszewickiej, kreśląc obraz kraju skonfliktowanego ze wszystkimi swoimi sąsiadami, wręcz w stanie wiecznej wojny, wyciągającego ręce po nieswoje ziemie niemieckie,
rosyjskie czy czeskie i potrzebującego ludzi jako mięsa armatniego. 33 Jednocześnie malowano obraz polskiego
wojska, w którym żołnierzom się ubliża i źle traktuje. „Górnoślązacy, czy chcecie dziesiątkami tysięcy pozwolić zastrzelić lub zostać kalekami dla nienasyconej chciwości ziemi owej kliki wojskowej w Warszawie?”.34
Ciekawe, że niemiecka propaganda przedstawiała Polskę jako kraj niekatolicki. Jej zauważalna religijność
miała być bardzo powierzchowna. Jedna z ulotek donosiła, że zaraz po odrodzeniu Polski, nie tylko wywłaszcza się tu księży, rezygnuje z nauczania religii w szkole, ale dodatkowo na każdym kroku, a zwłaszcza w sej mie, w podły sposób znieważa się biskupów i papieża. Przypominano, że to właśnie w niemieckim parlamencie jedną z większych ról odgrywa partia Centrum „reprezentująca niemieckich katolików, a konstytucja Rzeszy niemieckiej gwarantuje wolność wyznania i praktyk religijnych”. W Polsce zaś rządzą socjaliści i liberałowie „Nie, w Polsce nie znajdziecie zbawienia”, ostrzegano.35
Tak jak strona polska często wykorzystywała wizerunek cudownego obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej, tak orędowniczką w sprawie niemieckiej była św. Jadwiga. Jako patronka Śląska miała ochronić go i zachować w państwie niemieckim.
Polska w niemieckiej propagandzie przedstawiana była jako kraj biedy i zacofania. O jej kompletnej nie atrakcyjności przekonywała seria obrazków zatytułowanych „Hie Deutschland! Hie Polen!” („Tu Niemcy! Tu
Polska!). Za pomocą rysunków przedstawiających życie w Polsce i – na zasadzie kontrastu – w Niemczech,
różnych grup społecznych, udowadniano wyższość gospodarki oraz cywilizacyjno – kulturowych rozwiązań
strony niemieckiej.36 Obrazki przedstawiały i komentowały kolejno: sytuację chorego robotnika, który w
Niemczech ma zapewnioną fachową, szpitalną opiekę, a w Polsce zdany jest na siebie samego; emerytowane go robotnika, który w Niemczech żyje w pełnym dostatku, a w Polsce cierpi biedę; pracownika umysłowego,
który w Niemczech dla poratowania zdrowia korzystać może z sanatoriów, a w Polsce nie stać go nawet na
podstawowe leki; emeryta, który za zachodnią granicą ma możliwość pełnego ubezpieczenia, a w Polsce
zmuszony jest żebrać; rolnika, który w Niemczech pracuje w pełnej wolności osobistej, w Polsce wyzyskiwany
jest przez posiadacza ziemskiego; urzędnika, który na zachodzie traktowany jest jako równoprawny pracow nik, w Polsce zaś z wyższością. Ostatni rysunek przedstawia Niemców krzyczących „Niech żyje praca”, kontra stując ich z obrazkiem Polaków krzyczących „Niech żyje wojna”. 37 Zachęcano do głosowania za Niemcami, odwołując się do codziennych zjawisk społecznych.
Strona niemiecka nie ograniczała się do ulotek i kilkustronicowych broszur. Niejednokrotnie wydawała
ponad stu stronicowe publikacje. Jedną z nich była książeczka zatytułowana „Polnisch oder Deutsch? Ein ernstes Bilderbuch für Erwachsene Oberschlesier von Wojtek i Michel” („Za Polską czy za Niemcami? Poważna
książka z obrazkami dla dorosłych Górnoślązaków. Wydana przez Wojtka i Michała”). Dwujęzyczna publikacja, w której Wojtek symbolizował stronę polską, Michel – niemiecką, za pomocą licznych obrazków oraz
dwu- czy czterowierszowych komentarzy, przedstawić miała przepaść dzielącą Polskę od niemieckiego Śląska.
31
32
33
34
35
„Oświadczenie górnośląskiego przemysłu górniczo – hutniczego” 458 U, T 84.
„Górnoślązacy! Czy wasz piękny kraj ma być wyssany przez Polaków?” 10 U, T 3.
SMOŁKA, L. Między „zacofaniem” a „modernizacją”, Wrocław 1992, s. 21.
„Górnoślązacy, czy...” 10 U, T 3.
„Jaka była sytuacja kościoła katolickiego w Niemczech?” 14 U, T 7; „Do ludności katolickiej Górnego Śląska” 8 U, T
23; „Niesłychane zaczepki na kościół katolicki!” 24 U, T 17.
36 SMOŁKA, L. Op. cit., s. 29.
37 „Hie Deutschland! Hie Polen!” 27 U, T 77.
11
Niemcy częściej niż Polacy posługiwali się w swej propagandzie rysunkami. W okresie plebiscytowym
wydano liczne pocztówki, gdzie na rysunkach nie tylko powielano negatywny obraz Polski i samych Polaków,
ale też odwoływano się w nich do uczucia jedności narodowej i wierności niemieckiej ojczyźnie. Jedna z pocztówek przedstawia Polaka porywającego na plecach górnośląskie dziecko. Podpis wzywa Górnoślązaków do
ratowania swej małej ojczyzny, gdyż jest ona rabowana przez wroga. Kolejna ukazuje upadające do urny plebiscytowej kolejne polskie karty do głosowania. A na nich wypisane są katastrofy, które kraj ten przynieść
może na Śląsk. Są to bieda, militaryzm, głód, zaraza i nieszczęście. In:na pocztówka przedstawia zniszczoną
gospodę, której wybijane są okna i wyłamywane drzwi. Podpis jednoznacznie tłumaczy sytuację – oto „Polacy
robią plebiscyt”.38
Niemcy podkreślali sezonowość odrodzonej Polski; kraju, który już na starcie pogrążył się w wewnętrz nym chaosie społecznym, trudnościach ekonomicznych. Kłopoty te pogłębiał militaryzm Polski, która w 2
lata po zakończeniu wielkiej wojny, wciąż zbrojnie walczy ze swoimi sąsiadami o granicę. Polska w propagandzie niemieckiej to kraj biedny, zacofany nie tylko ekonomicznie, ale i kulturowo, a po połączeniu ze Śląskiem
mimowolnie doprowadzi do jego upadku.
Wynik plebiscytu i podział Górnego Śląska.
Dzień plebiscytu, niedziela 20 marca 1921 roku, był dniem deszczowym. 39 Spośród ok. 1,2 mln głosujących, za przyłączeniem do Polski głos oddało 479 365 osób (40,3%), a za pozostaniem w granicach państwa
niemieckiego 707 393 (czyli 59,4%).40 Emigrantów, których dopuszczono do głosowania uczestniczyło ok. 192
tys., z czego tylko 10 tys. oddało głos za Polską. Warto podkreślić fakt, że ponad ¼ głosów opowiadających
się za Niemcami, były głosami emigrantów. 41 Wyniki w powiatach były różne – w pszczyńskim za przyłączeniem do Polski głosowało 73% mieszkańców, w rybnickim 65%, ale w opolskim 5% czy w głubczyckim już tylko 0,5%.42 Niemcy uznali, że zwycięstwo decyduje jednoznacznie o pozostawieniu całego obszaru Górnego
Śląska w granicach państwa niemieckiego. Polacy, którzy zwyciężyli w powiatach po prawej stronie Odry, zażądali odłączenia części spornego terenu od Niemiec i przyłączenia go, zgodnie z wolą mieszkańców, do Polski.43 Wojciech Korfanty zaproponował linię graniczną, biegnącą od granicy z Czechosłowacją (Bogumin)
wzdłuż Odry, przez m.in. Zimnice Wielkie, Kolonowskie, Zębowice, Broniec, Bodzanowice, do granicy. Gen.
Henri Le Rond zaproponował z kolei granicę przesuniętą bardziej na wschód. Trzecie rozwiązanie przedłożyła
strona brytyjsko – włoska; było ono dla Polski najmniej korzystne, gdyż pozostawiała stronie polskiej powia ty pszczyński, rybnicki oraz niewielkie tereny okręgu przemysłowego. Gdy projekt ten zyskiwał coraz większą
przewagę, Polacy podjęli decyzję o zbrojnym zajęciu terenów i z 2 na 3 maja 1921 roku wzniecili III powsta nie.44 Doprowadziło ono ponownego zastanowienia się mocarstw nad podziałem Górnego Śląska. Ze względu na różnice zdań, ostateczną decyzję o granicy polsko – niemieckiej podjąć miała Rada Ligi Narodów. Decy zję powołanej specjalnie tzw. komisji czterech, 20 października 1921 roku zatwierdziła rada Ambasadorów.
Przy Niemczech pozostawiono 70, 8% powierzchni obszaru plebiscytowego, który zamieszkiwało 52, 8%
ludności. Polsce z kolei przyznano tylko 29, 2% terenu, ale z 47, 2% mieszkańców. 45 Choć był to teren mniejszy, to właśnie na nim ulokowane były cenne zakłady przemysłowe. Po polskiej stronie Śląska znajdowały się
bowiem 53 kopalnie węgla kamiennego (z 67) czy 10 kopalń cynku i ołowiu (z 15). 46 Strona polska nie mogła
więc mówić o przegranej, choć niemałym problemem był fakt, że poza granicami kraju zostało ok. 500 tys.
tych, którzy głosowali za Polską; szacowano też, że na polskim Śląsku pozostało ok. 250 tys. zdeklarowanych
Niemców.47
Spór o Górny Śląsk pogłębił konflikt polsko – niemiecki i zantagonizował narody. Żadna ze stron nie
chciała zresztą łagodzić skonfliktowanej ludności. 48 Niestety, mity wówczas powstałe, trwają do dziś, co
utrudnia kompromis i wzmaga wzajemne pretensje.
38
39
40
41
42
43
44
45
46
47
48
12
Pocztówki: 273 U, T 89; 270 U, T 90; 451 U, T 84.
MALEC – MASNYK, B. Op. cit., s. 65.
PREGIEL, P. – PRZERWA, T. Dzieje Śląska, Wrocław 2005, s. 146.
MALEC – MASNYK, B. Op. cit., s. 69.
PREGIEL, P. – PRZERWA, T. Op. cit., s. 146.
IWASKIEWICZ, W. - LIS, M. - ZAJĄCZKOWSKA, U. Hej, Ślązacy, naprzód marsz... Powstania śląskie 1919, 1920, 1921 na
fotografiach, Opole 2011, s. 16.
IBIDEM; PREGIEL, P. – PRZERWA, T. Op. cit., s. 147.
IWASKIEWICZ, W. - LIS, M. - ZAJĄCZKOWSKA, U. Op. cit., s. 21.
MALEC – MASNYK, B. Op. cit., s. 96.
IBIDEM, s. 96-97.
PREGIEL, P. – PRZERWA, T. Op. cit., s. 151.
Resumé
V roce 1918 již bylo jasné, že dojde k obnovení polského státu. Jenže ustálení jeho hranice, především té na západě s Německem, představovalo nemalý problém. Přestože Horní Slezsko ztratilo vazby s Polskem už ve 14. století,
právě jeho rozdělení představovalo jeden z nejobtížnějších bodů mírové konference v Paříži. Konečně až Versailleská smlouva z 28. června 1919 rozhodla, že na sporném území proběhne plebiscit. Dohled nad jeho přípravami měla Mezidohodová vládnoucí a Plebiscitní komise v Horním Slezsku, která do Opole přijela 11. února 1920 a
vládla v zastoupení německé vlády.
Hornoslezské plebiscitní území představovalo typické pohraniční území. Vedle obyvatel hlásících se k české či
německé národnosti zde existovala skupina v počtu asi 200 tisíc osob, která v této otázce neměla jasno. Polská plebiscitní komise v Bytomi, vedená Wojciechem Korfantym, spolu s německou plebiscitní komisí v Katovicích v čele s
dr. Kurtem Urbankem, započaly propagandu s využitím všech tehdy dostupných prostředků šíření informací – pla káty, letáky, pohledy, brožury a jako hlavní médium posloužil tisk.
Krajská veřejná knihovna Emanuela Smołky v Opolí ve svých sbírkách vlastní několik desítek letáků, brožur a
jiných propagačních materiálů z období hornoslezského plebiscitu. Na těchto příkladech se můžeme seznámit s
argumenty a obrazy Poláků a Němců, které každá ze stran formovala.
Polská strana se snažila, aby si obyvatelé Horního Slezska uvědomili svůj polský původ – historické, jazykové a
náboženské vazby s Polskem. Němec byl představován jako plenitel, který před staletími neprávem obsadil Slezsko
a násilím zgermanizoval tamější obyvatele. Vyčíslil se německý dluh a válečné odškodnění. Jejich splácení mohlo
Německu přivodit ekonomický bankrot. Šířil se strach, že Slezsko zaplaví vlna nezaměstnaných, kteří by zemědělcům vzali půdu a dělníkům pracovní místa. Němci byli představováni také jako militaristé, kteří neustále touží po
dalším ozbrojeném evropském konfliktu.
Německá propaganda zase o Polsku mluvila jako o chudobné a zaostalé zemi, ale ne pouze ekonomicky, ale
také kulturně. Stoupající inflace, početné a vysoké daně, panující hlad, bída a nezaměstnanost by po sloučení se
Slezskem měly vést k jeho úpadku. Němci akcentovali sezónnost obrozeného Polska; země, která již na svém startu
si neví rady s chaosem uprostřed společnosti a ekonomickými problémy. Tyto obtíže prohluboval polský militarismus, vždyť Polsko ještě dva roky po skončení velké války stále se svými sousedy vede boje o hranice.
Plebiscit se uskutečnil 20. března 1921. Pro připojení k Polsku hlasovalo 479 365 osob (40,3 %), a pro ponechání Horního Slezska na německém území 707 393 (tedy 59,4 %). Výsledky v okresech byly různé – v pščinském
okrese pro připojení k Polsku hlasovalo 73 % obyvatel, ale v opolském to bylo už jenom 5 %. Němci prohlásili, že
výsledky jednoznačně prokázaly, že by celé území Horního Slezska mělo zůstat na německém teritoriu. Poláci, kteří
vyhráli v okresech po pravé straně Odry, si vyžádali vyčlenění sporného území od Německa a připojení ho dle vůle
občanů k Polsku. Konečnou polsko-německou hranici potvrdila 20. října Rada velvyslanců. Německu zůstalo 70,8 %
plebiscitního území, které bylo obydleno 52,8 % obyvateli. Polsku bylo zase přiznáno pouze 29,2 % území, ale s
47,2 % obyvateli. Polská strana nemohla mluvit o prohře, jelikož na území, které mu bylo přiznáno, se nacházelo
nejvíce hodnotných průmyslových podniků.
13
Lavírované perokresby Friedricha Bernharda Wernera (1690–1776)
z Českého Slezska
Jiří Fiala – Marie Sobotková
O životě a díle vynikajícího slezského kreslíře, najmě vedutisty a kartografa Friedricha Bernharda Wernera (narozeného 28. 1. 1690 ve vsi Topola u Kamieńce Ząbkowického, zemřelého 20. 1. 1776 ve Vratislavi), jsme
poměrně dobře informováni z jeho autobiografie i z již četné sekundární literatury německé, polské i české
provenience1. Wernerovo curriculum vitae obsahuje následující základní údaje:
• Nedokončil jezuitské gymnázium v Nise, vstoupil do královské pruské pěchoty, v armádě využil svůj kreslířský talent a po studiu vojenského inženýrství získal hodnost poručíka.
• Z cest v letech 1709–1715 po Slezsku, Sasku, Francích, Bavorsku, Rakousku, Čechách a Uhrách pochází soubor skic se 418 kresbami.2 Rukopis Peregrinationes obsahuje 318 vyobrazení kostelů, z nich 98 v Německu.3
• V roce 1715 přicestoval do Prahy a vstoupil do služeb Františka Antonína hraběte Šporka.
• Roku 1717 se ucházel o místo kancelisty olomouckého magistrátu, když nejprve získal olomoucké měšťanské právo, které bylo nezbytnou podmínkou kandidatury; evidentně však na svou kandidaturu na toto
místo i na měšťanské právo po roce 1718 rezignoval.4
• V letech 1710–1752 pořizoval kresby českých a moravských měst, jejichž soubor Topografie Čech a Moravy,
uložený v Městské knihovně ve Vratislavi, byl ke konci 2. světové války zničen. Dochovaly se pouze fotokopie
těchto kreseb zhotovené v letech 1932 a 1942.5
• 18. října 1718 byl ve Wartě (nyní Bardo) u Kladska „oddán p. Friedrich Bernardt Werner, měšťan v Olo mouci“ s „Marií Eleonorou Terezií, manželskou dcerou p. Frantze Kirch-Pittera, měšťana ve Francksteinu“
(nyní Ząbkowice).
• Kolem roku 1727 obdržel nabídku augsburských zhotovitelů a vydavatelů mědirytin, aby pro ně kreslil veduty evropských měst. Své cesty zaznamenal ve své autobiografii.
• V letech 1732 a 1736 cestoval přes Olomouc, při té příležitosti vznikl cyklus perokreseb města Olomouce,
kláštera Hradiska a Sv. Kopečka. Kolem roku 1740 bylo vytvořeno na základě těchto a dalších, bohužel neznámých kreseb, album osmi prospektů města Olomouce, jež do měděných desek v osmerkovém formátu vyryl a
vydal augsburský mědirytec Martin Engelbrecht.
• Roku 1738 byl vytištěn v Norimberku pod názvem Scenographia urbium Silesiae soubor jedenácti mědirytových tabulí, obsahujících 84 vedut slezských měst zhotovených podle Wernerových předloh. Nacházejí se
zde též veduty měst na teritoriu nynějšího Českého Slezska – Jánského Vrchu a Javorníka, Zlatých Hor,
Osoblahy (tab. IV), Těšína, Fryštáku (nyní městská část města Karviná) (tab. V), Andělské Hory (tab. X),
Opavy (tab. IX) a Bruntálu (tab. XI).6
1 Viz zejm. KUBÍČEK, A. Barokní Praha v rytinách F. B. Wernera. Praha 1966. – KOZÁK, J. – MŽYKOVÁ, M. F. B. Wernera
ikonografická inventarizace Čech, Moravy a moravského Slezska. Umění XXXV, 1987, č. 4, s. 289–304. – LEN, R.
Fryderyka Bernarda Wernera Topografia Wrocławia. Wrocław 1997. – MARSCH, A. Friedrich Bernhard Werner (16901776). Ein europäischer Ansichtenzeichner aus Schlesien. Würzburg 1995. – MARSCH, A. Friedrich Bernhard Werner
(1690–1776). Śląski rysownik europejskich widoków. Glogów 1998. – FIALA, J. Olomoucké veduty z díla Friedricha
Bernharda Wernera, Olomouc 2003. Nejnovější a nejobsáhlejší prací věnovanou F. B. Wernerovi je monografie
MARSCHOVÁ, A. Friedrich Bernhard Werner, 1690–1776, Corpus seiner europäischen Städteansichten, illustrierten
Reisemanuskripte und der Topographien von Schlesien und Böhmen-Mähren, Weissenhorn 2010 (XXIV a 674 stran s 985
vyobrazeními).
2 Soubor je uložen ve fondech Zemského archivu v Linci; viz MARSCH, A. c. d., resumé, dostupné z WWW:
http://www.konrad-verlag.de/graphik/Einzeldarstellungen/GrVe%20534.html.
3 Rukopis je uložen ve fondech Jagellonské knihovny v Krakově, viz tamtéž.
4 Friedrich Bernhard Werner není uveden ani v prosopografiii písařů města Olomouce do roku 1786 (viz SPÁČIL, V.
Písaři a kanceláře města Olomouce do roku 1786, Olomouc 2001), ani v Natherově Kronice olomouckých domů (viz
NATHER, W. Kronika olomouckých domů. I., II, přeložil a redakčně upravil Vladimír Spáčil, Olomouc 2007).
5 Viz zejm. KOZÁK, J. – MŽYKOVÁ, M. c. d.
6 Scenographia urbium Silesiae je v digitalizované podobě dostupná na internetu: http://mapy.mzk.cz/mollovasbirka/atlas-austriacus/XXIII/#001029786 (neúplně); http://www.bibliotekacyfrowa.pl/dlibra/aresults?
action=SearchAction&QI=D0D581A419A5B20220D6EE45D62585DC-10; http://daten.digitalesammlungen.de/~db/bsb00001510/images/.
14
• Po manželčině smrti se roku 1758 podruhé oženil s Marií Magdalenou Treffinovou, někdejší kuchyňskou
pomocnicí v trzebnickém klášteře.
• V letech 1744–1768 vznikala ilustrovaná topografie Slezska (Silesia in Compendio seu Topographia, das ist
Praesentatio und Beschreibung des Herzogthums Schlesiens) – pět rukopisných svazků, obsahujících kromě
historicko-geografického komentáře více než 1 400 kolorovaných perokreseb z více než 740 slezských sídlišť a
perokreseb jednotlivých stavebních objektů, ale také měst ležících mimo slezské území. Svazek věnovaný
topografii Kladského hrabství nepřetrval 2. světovou válku.
• V letech 1748–1758 publikoval knihu o evangelických sborech ve Slezsku se 164 mědirytovými ilustracemi
(Schlesische Bethäuser, reprint 19897) a nedlouho poté sérii mědirytových pohledů na cisterciácké kláštery v
Čechách, na Moravě a ve Slezsku.8
• Z pruských úředních pramenů plyne, že do roku 1776 (tj. do 86. roku svého života) žil ve Vratislavi a byl
zaměstnancem zdejšího kamerálního stavebního departamentu, především jakožto kopista map.
• Zemřel v bídných hmotných poměrech.
V našem příspěvku se budeme věnovat Wernerovým „speciálním mapám“, vedutám a detailním kresbám hradů, zámků, kostelů a klášterů, provedeným technikou lavírované perokresby, jež se vztahují k teritoriu nynějšího Českého Slezska.9 Tvoří výtvarný doprovod již zmíněného manuskriptu Silesia in Compendio
seu Topographia, das ist Praesentatio und Beschreibung des Herzogthums Schlesiens, představující celkem
pět rukopisných svazků vyhotovených v letech 1744–1768, uložených v současné době ve fondech Univerzitní
knihovny ve Vratislavi10 a dostupných v digitalizované podobě prostřednictvím internetu. 11 Pro náš záměr je
směrodatný toliko 1. svazek, věnovaný mj. knížectvím těšínskému, opavskému, krnovskému a niskému. Ve 2.
svazku, a to v části věnované knížectví vratislavskému, nalezneme v rámci historického výkladu o Dolním
Slezsku jako součásti zemí Koruny české takřka neznámou kolorovanou vedutu města Brna. 12
Povšimněme si nyní map a kreseb měst a městeček, sakrálních objektů a panských sídel, jež se nyní na cházejí na území České republiky, v relevantních slezských knížectvích, a to při zachování pořadí, v němž je
Friedrich Bernhard Werner prezentuje. Každému knížectví předchází jeho „speciální mapa“, cenná
místopisně německými názvy tamějších vsí, městeček a měst.
V oddíle zahrnujícím Knížectví těšínské je významná především veduta rezidenčního zámku a města Těšína, zcela vlevo zobrazující Horní a Dolní zámek, z větší části demolované v roce 1839 a nahrazené palácovou
novostavbou v klasicistním stylu,13 a zcela vpravo za městskými hradbami evangelický kostel Milosti, zvaný
též Ježíšův, dům evangelických kazatelů a evangelické školy. (Areálu evangelické církve v Těšíně14 a klášteru
7 WERNER, F. B. Schlesische Bethäuser. Herausgegeben von der Gemeinschaft Evangelischer Schlesier (Hilfskomitee) e.V.
Bearbeitet von Dietmar Ness. Hildesheim 1989.
8 Některé z těchto mědirytin se nacházejí ve fondu celkem 213 mědirytin podle Wernerových předloh, jež jsou uloženy
v Moravské zemské knihovně v Brně (dostupné z WWW:
https://aleph.mzk.cz/F/RIH3YVS7G2TMSGI38C6H2MNLBC5JATVRJRRHQPHE3I6NVBXAMB-05827?func=findb&request=Werner+Friedrich+Bernhard&find_code=WRD&adjacent=N&local_base=MZK03&x=52&y=15&filter_code
_1=WLN&filter_request_1=&filter_code_2=WYR&filter_request_2=&filter_code_3=WYR&filter_request_3=&filter_c
ode_4=WFT&filter_request_4=).
9 Ikonografický materiál k tomuto příspěvku je obsažen ve stejnojmenné powerpointové prezentaci.
10 Sign. 4 F 113b wol. 1–5.
11 Dostupné z WWW: http://www.bibliotekacyfrowa.pl/dlibra/docmetadata?id=15414.
12 Silesia in Compendio…, II, s. 16.
13 Z Horního hradu (na území polského Těšína) se do současnosti zachovala jen torza, zejm. Piastovská věž, románská
rotunda sv. Mikuláše a části obvodové hradby nad řekou Olší.
14 „Stavba luterského kostela v Těšíně byla povolena císařem Josefem I. roku 1709 tzv. exekučním recesem k
altranstädtské smlouvě. Pozemek pro kostel zakoupili téhož roku těšínští evangeličtí stavové za Horní branou města
Těšína, vně městských zdí. Základní kámen ke zděnému kostelu byl položen 13. října 1710 a při této příležitosti byl
kostel nazván Ježíšův. Kostel byl postaven podle plánu opavského architekta Jana Hausrückera. Dokončen byl
výstavbou věže roku 1772. Byl to jediný nekatolický kostel na území Horního Slezska; poté, kdy převážnou část
Slezska připojil k Prusku Fridrich II., stal se Ježíšův kostel jediným nekatolickým kostelem v českých zemích (s
výjimkou Ašska). Díky tomu, že kostel byl potupně vykázán za městské brány, unikl požárům, které město Těšín
postihly, a zachoval se v původním stavu. […] Ježíšův kostel je reprezentantem rakouského baroka, ovšem
protestantsky střízlivého. Je pětilodní bazilikou na půdorysu kříže s půlkruhovým presbytářem. Z výzdoby interiéru
stojí za povšimnutí oltář s obrazem Poslední večeře Páně se sochami čtyř evangelistů z roku 1766; kazatelna se
sochou zmrtvýchvstalého Krista z roku 1782, klasicistní křtitelnice a varhany. V kostele je v současnosti 3 500 míst k
sezení; pojme však více než 6 000 osob. Kostel je 54,5 m dlouhý a 38,5 m široký, šířka hlavní lodi činí 14,05 m. Uvnitř
je kostel vysoký 24 m, výška věže činí 72 m.“ Cit. podle Ježíšův kostel v Těšíně, dostupné z WWW:
15
Milosrdných bratří15 věnoval Werner detailní vyobrazení.) Uprostřed veduty je znázorněno mohutné opevnění Mostecké brány, vpravo pak věžovitá Horní brána. Kromě radnice, kostelů a klášterů Wernera zaujal i mlýn
na řece Olze a „hraběcí manteuffelovský dům“. Připomeňme, že v roce 1789 bylo takřka celé město zničeno
požárem, plamenům padla za oběť v roce 1836 část městského centra včetně radnice. Pohled na frýdecký
poutní kostel Navštívení Panny Marie a město Frýdek dokládá, že se Werner nepřidržoval vždy reality, poněvadž věže poutního kostela byly vybudovány teprve v 70. letech 18. století.16 Perokresba Confiniae Hungariae
panoramaticky zobrazuje Jablunkovský průsmyk s městečkem Jablunkovem a důmyslný systém pevností a
pevnůstek, tzv. Jablunkovské šance, z nichž se do dnešních dnů dochovaly jen nepatrné zbytky. Prospekt
Fryštátu dokumentuje stav nynější památkové a lázeňské zóny statutárního města Karviná 17 v polovině 18.
století, zejména fryštátských hradeb s hranolovitou věží Těšínské brány. Na prospektu Starého Bohumína
(něm. Oderberg) vyniká farní kostel Narození Panny Marie a zcela vpravo částečný pohled na zdejší hrad,
jenž Werner zachytil na následující perokresbě; hrad se nyní nachází na území obce Chalupki (něm.
Annaberg) v Polské republice.
Mapu Knížectví opavského nakreslil Werner v roce 1763 podle mědirytové mapy zhotovené Matthiasem
von Schubart a vydané v Norimberku roku 1746 (Werner uvádí rok 1736). 18 Dvě kolorované veduty Opavy
byly recentně dvakrát reprodukovány,19 ale bez bližších provenienčních údajů a překladu německé legendy
(„Explication“), jež mimo jiné odkazuje na „Die Mühe Pforte“ (tj. Svízelnou fortnu). V detailu kreslíř zobrazil
„starý knížecí zámek“ – v místech zámku se nyní nachází novorenesanční budova Slezského zemského muzea
v Opavě (z let 1893–1895), v současné době rekonstruovaná. Zaujal ho též zámek v Dolním Benešově, takže je
zřejmé, jak byly při úpravách v 19. století jeho budovy architektonicky znehodnoceny, dokonce bylo částečně
demolováno spojovací křídlo. Příznivější osud měl Wernerem dále vyobrazený zámek v Linhartovech, nedávno restaurovaný; Linhartovy (německy Geppersdorf, polsky Lenarcice) bývala poddanská vesnice v Opav ském knížectví, nyní jsou městskou částí Města Albrechtic na Bruntálsku. Nacházejí se asi 4 km jihovýchodně
od Města Albrechtic na řece Opavici. Barokní přestavbu zdejšího zámku uskutečnili Sedlničtí z Choltic; u
zámku byl v té době založen okrasný sad ve francouzském stylu, v 19. století byl sad přeměněn na přírodně
krajinářský park. Prospekt města Oder na moravskoslezské hranici není provázen jinak obvyklou legendou,
ani v doprovodném komentáři Werner nezmiňuje zdejší farní kostel sv. Bartoloměje, v jehož věži je od roku
1374 zavěšen největší moravský zvon. Další dvě perokresby znázorňují panský dvůr v Šilheřovicích, po přestavbě koncem 18. století trojkřídlý zámek, a městečko Opavice, jež v současné době pokleslo na městskou
část Města Albrechtic – toto město Werner opominul, omeziv se na vyobrazení jeho kostela a kostela
v Opavici.
K mapě bruntálského panství připojil Werner i mapu panství albrechtického. Prospekt Bruntálu za chycuje kromě zámku a farního kostela sv. Michala všechny tři bruntálské městské brány – Niskou, Olomouckou a Krnovskou, z nichž nejmohutnější byla brána Olomoucká s věží opatřenou hodinami. Werner
dále zobrazil stav bruntálského zámku před jeho přestavbou v letech 1766–1769, zkreslil ale dispozici objektu
vyznačující se neobvyklým tvarem kruhové výseče. Pravidelnou zahradu založil u zámku v polovině 17. století
15
16
17
18
19
16
http://cs.wikipedia.org/wiki/Je%C5%BE%C3%AD%C5%A1%C5%AFv_kostel_v_T%C4%9B%C5%A1%C3%ADn
%C4%9B.
Klášter řádu Milosrdných bratří na nám. kněze J. Londzina v Českém Těšíně (viz obr. vpravo) byl vybudován r. 1697
podle projektu M. Kleina díky fundaci Adama Borka, dostavován byl v letech 1788, 1888 a 1912; slouží nadále svému
původnímu účelu.
Srov. KUFA, P.: Poutní kostel Navštívení Panny Marie ve Frýdku. Bakalářská diplomová práce FF UP v Olomouci,
Olomouc 2008, s. 72 (dostupné z WWW: http://theses.cz/id/2hj9f8/35209-625569538.pdf): „Význam architektury
frýdeckého kostela dokládá i zobrazení města Frýdku s poutním kostelem. Kresba ke grafice mohla vzniknout s
největší pravděpodobností v letech 1740–1742, kdy Friedrich Bernhard Werner již pracoval ve službách vratislavského
biskupa jako dvorní geometr. Zobrazení zachycuje i nerealizovanou patrovou stavbu v ohrazeném areálu, který
můžeme pokládat za neuskutečněný poutnický ambit. Kvůli svému věku a plném zaměstnání nemohl Werner stavbu
nikdy vidět dokončenou, a proto musel znát plány poutního komplexu i s nerealizovaným arkádovým ambitem a
jednopatrovou budovou v jejím areálu. Reprezentativní dvouvěžové průčelí a halová dispozice s emporami snad
nejlépe reprezentují ve Slezsku vždy významný a vlivný klášterní kostel nebo důležité poutní místo.“
V roce 1949 byl Fryštát přejmenován na Karvinou, od roku 1971 nese název Fryštát městská část Karviná 1.
Jedná se zřejmě o mapu Dvcatvs Silesiae Tabvla Altera Svperiorem Silesiam La Haute Silesie, qui comprend les
Principautés de Neise, de Munsterberg, de Iaegerndorf, de Troppau, d'Oppeln, de Ratibor, de Teschen / exhibens ex mappa
Hasiana majore desunta & excusa per Homannianos Heredes Norimb. Cum Priv. Sac. Caes. Maj. Jeden exemplář této
mapy se nachází ve fondech Moravské zemské knihovny v Brně; digitalizovaná mapa s poznámkou „Autor neznámý“
je dostupná na internetové adrese http://mapy.mzk.cz/mzk03/001/029/177/2619321390/.
MÜLLER, K. - ŽÁČEK, R. - ČAPSKÝ, M. Opava. Historie / Kultura / Lidé. Praha 2006. – SEMOTANOVÁ, E. (red.)
Historický atlas měst České republiky, svazek č. 20, Praha 2009.
Řád německých rytířů.20 Na následujících stránkách 1. svazku manuskriptu Silesia in Compendio se objevují
perokresby farního kostela Nanebevzetí Panny Marie a piaristické koleje v Bruntále, jakož i kostelů ve Starém
Městě a Světlé Hoře. Uveďme v té souvislosti, že „v roce 1994 byly v závěru kostela Panny Marie ve Starém
Městě u Bruntálu odkryty pozoruhodné nástěnné malby překvapující neobvyklou kvalitou a monumentalitou. Jedná se především o zcela ojedinělou postavu Mojžíše s deskami Zákona a ostatních proroků, kteří se k
němu obrací.“ Autorka citované studie „vznik nástěnné výzdoby klade na základě zachovaných historických
pramenů do 90. let 14. století, ale připouští, že mohly vzniknout i kolem roku 1419, kdy byla vydána odpust ková listina“.21 Wernerovu prospektu Andělské Hory dominuje barokní farní kostel Narození Panny Marie s
věží vysokou 54 m. Obdobnou dominantou prospektu Vrbna pod Pradědem je farní kostel Archanděla Michaela z 1. poloviny 17. století – ten však nahradila v letech 1837–1844 jednolodní empírová stavba s oltářem
atypicky umístěným na západní straně. Projekt nového kostela počítal se dvěma věžemi, ale byl redukován z
důvodu nízké únosnosti podloží (uvažovalo se i o stržení celé stavby) na jednu věž. Oba uvedené kostely a gotickou podobu kostela Neposkvrněného početí Panny Marie ve Václavově u Bruntálu zachytil Werner na následující perokresbě – gotický kostel ve Václavově nahradil roku 1775 architektonicky cenný pozdně barokní
chrámový objekt.22
Na mapě Knížectví krnovského zakreslil F. B. Werner též „osoblažský distrikt“. Prospekt města Krnova
dokumentuje jeho mohutné hradby s Hlubčickou branou, zdejší radnici, kostely a kláštery, jakož i školu. Nad
městem na vrchu Cvilíně se tyčí poutní kostel „Naší milé Paní“, tj. Povýšení sv. Kříže a Panny Marie Sedmibolestné, vedle kostela se nachází hostinec pro poutníky. V detailních perokresbách dochoval Werner tehdejší
vzhled krnovského zámku (nyní užívaného Lesy České republiky), farního kostela sv. Martina a kláštera minoritů, v jehož budově je dnes umístěna Galerie antického umění. Prospekt města Horního Benešova, roku
1767 vyhořelého,23 se nachází na s. 207 1. svazku souboru Silesia in Compendio… s tímto komentářem: „Bentschin, nazývaný také Benischau, otevřené [tj. neohrazené] městečko, 2 míle od Krnova ve vysokých horách na
olomoucké silnici.“ Uměleckohistoricky cenná je Wernerova perokresba zámku v Kravařích, za majitele Jana
Rudolfa Eichendorffa v letech 1721–1728 přestavěného a dostavěného v duchu vrcholného baroka. 24 Vesnické
kostely v krnovském knížectví jsou v dotyčném souboru zastoupeny kresbami kostelů v Horním Benešově,
Blisczycích, Světlé, Pelhřimovech, Krásných Loučkách25 a v Leskovci nad Moravicí.26
Třebaže Werner zakreslil Osoblažsko již na mapě Knížectví krnovského, dal si práci se zhotovením „speciální mapy“ osoblažského okresu. Prospekt Osoblahy zachycuje město v době relativního rozkvětu, zejména
pak podobu mohutné Prašné neboli Šatlavní věže. Koncem 2. světové války bylo město téměř srovnáno se
zemí, 90 % budov již nebylo možné obnovit a jeho obyvatelstvo bylo takřka zcela vysídleno; v roce 1960
Osoblaha dokonce ztratila titul města. 27 Kromě prospektu Osoblahy nakreslil Werner Dívčí hrad nad říčkou
Osoblahou. Toto aristokratické sídlo bylo od roku 1622 majetkem řádu německých rytířů. V roce 1768 získal
Dívčí hrad řád johanitů, později maltézský řád, který zde zřídil svou komendu a v jeho držení zůstal tento zámek spolu se statkem i po roce 1918. Za 2. světové války byl zámek značně poškozen, v letech 1962–1969 byl
20 V ikonografii provázející historii bruntálského zámku na internetových stránkách Muzea Bruntál
(http://www.bruntal-zamek.cz/) se Wernerova perokresba nenachází.
21 VŠETEČKOVÁ, Z. Nástěnné malby v kostele Panny Marie ve Starém Městě u Bruntálu. Umění XLVII, 1999, č. 1/2, s. 18–
32; cit. resumé, dostupné z WWW: http://www.umeni-art.cz/cz/cisla/XLVII_1999_1_2.html.
22 Viz Město Andělská Hora – Historie města, dostupné z WWW: http://www.andelskahora.info/historie_m
%C4%9Bsta.html; Vrbno pod Pradědem – Historie, dostupné z WWW:
http://www.vrbnopp.cz/cs/mesto/historie.html; Václavov u Bruntálu – Historie obce Václavov u Bruntálu, dostupné
z WWW: http://mesta.obce.cz/vaclavov/vismo/dokumenty2.asp?id_org=17601&id=1001&p1=52.
23 Viz Horní Benešov, Z historie města, dostupné z WWW: http://www.hbenesov.cz/historie-mesta/d-1378/p1=1116.
24 Viz Město Kravaře, Zámek a muzeum, dostupné z WWW: http://www.kravare.cz/o-meste/zamek-a-muzeum/.
25 Obec Krásné Loučky je nyní místní částí města Krnova.
26 Kostel sv. Kateřiny v Horním Benešově na Bruntálsku byl v roce 1746 přestavěn a později klasicistně upraven. Kostel v
obci Blisczyce v jižním Polsku je rovněž zasvěcen sv. Kateřině (viz obr. vpravo). Kopec nad vsí, nazývaný v polštině
Barania Kopa, Czeska Górka lub Czeska Góra, německy Gemeinde Berg, česky Obecní kopec, náležel do roku 1959
městu Krnovu. – Obec Světlá je nyní místní částí obce Světlá Hora. – Obec Pelhřimovy zanikla spolu s obcemi Víno a
Nový Les v roce 1951 sloučením se Slezskými Rudolticemi. Gotický kostel sv. Jiří v Pelhřimovech je v havarijním
stavu, o jeho záchranu usiluje od roku 2001 Hnutí DUHA Jeseníky (viz WWW:
http://www.jeseniky.ecn.cz/pelhrimovy/projekt_pelhrimovy.htm). Viz též: Dějiny zaniklé obce Pelhřimovy, dostupné
z WWW: www.jeseniky.ecn.cz/pelhrimovy/.../dejiny_zanikle_obce_pelhrimovy.doc.
27 Viz Obec Osoblaha – Dějiny, dostupné z WWW: http://www.osoblaha.cz/index.php?nid=767&lid=CZ&oid=37723.
17
objekt restaurován a nadále je účelově využíván – zámek proto není přístupný veřejnosti. 28 Vesnické kostely
na Osoblažsku prezentují kresby kostelů v Hořejších Kunčicích a Třemešné.29
Hornické město Cukmantl, 5. ledna 1948 přejmenované na Zlaté Hory, vyobrazil F. B. Werner v rámci
svého popisu Niského knížectví, k němuž tehdy Cukmantl přináležel. Kromě farního kostela Nanebevzetí Panny Marie, tyčícího se nad městskou zástavbou, je na prospektu Cukmantlu znázorněna poutní kaple sv. Ro cha s křížovou cestou, „ze které jsou v současnosti čtyři zastavení v dobrém stavu, ale z ostatních zbývají rui ny. Cesta začíná na severním úpatí kopce u smuteční síně, pokračuje směrem k vodárně, pak se stáčí k Bis kupské kupě. Šestým zastavením pak směřuje přes sedlo, mezi Rochem a Biskupskou kupou, a pak jižní
stranou kopce směrem do Zlatých Hor až k silnici vedoucí do Petrovic.“ 30 Poslední Wernerovou perokresbou
vztahující se k teritoriu nynějšího Českého Slezska, je pohled na zámek Jánský Vrch u Javorníka. Jánský Hrad
a posléze zámek Jánský Vrch v Javorníku na Jesenicku byl do roku 1945 letní rezidencí vratislavských biskupů
a arcibiskupů. V roce 2002 byl zámek Jánský Vrch začleněn mezi národní kulturní památky; součástí zámecké
expozice je unikátní sbírka dýmek.
Jan Kozák a Marie Mžyková hodnotili tvorbu Friedricha Bernharda Wernera roku 1987 následovně: „Především je to vysoká věrnost a autentičnost jeho vedut, vykreslených v osobitě svižných, bezmála ornamenta lizujících liniích. Onu věrohodnost nedociloval podrobným vykreslením detailů jednotlivých staveb, ale
správným dodržením specifických tvarů městských dominant i zachováním vzájemného poměru proporcí
jednotlivých budov i celých městských částí. [...] Werner kreslil svoje veduty výhradně dle skutečnosti, in
situ.“31 Dodejme, že v lavírovaných perokresbách obsažených v pěti svazcích rukopisu Silesia in Compendio…
se Werner projevuje i jako brilantní kolorista. O to více udivuje, že ani jedna z Wernerových perokreseb
z Českého Slezska se neobjevuje na internetových stránkách zdejších obcí, farností, hradů a zámků, městem
Českým Těšínem počínaje a zámkem Jánský Vrch, národní kulturní památkou, konče, jejichž panoramata či
budovy v polovině 18. století tento famózní a neuvěřitelně pracovitý slezský kreslíř a topograf 32 vyobrazil a jež
je tak možno – pokud existují – názorně konfrontovat s jejich současným stavem.
Resumé
Dość dokładne informacje o życiu i twórczości świetnego śląskiego panoramisty i kartografa Friedricha Bernharda Wernera (ur. 28. 1. 1690 we wsi Topola koło Kamieńca Ząbkowickiego, zm. 20. 1. 1776 we Wrocławiu) możemy czerpać nie tylko z jego autobiografii, ale również ze źródeł niemieckich, czeskich i polskich. Niestety do tej
pory nie zostały w sposób zadowalający wydane i opracowane sporządzone przez Wernera mapy, miedzioryty i rysunki związane tematycznie z terenami Czech, Moraw i Śląska (ołomunieckie „werneriana“ odnaleźć można w
opracowaniu J. Fiali Olomoucké veduty z díla Friedricha Bernharda Wernera, Olomouc 2003 – przy tej okazji war to wspomnieć, że w roku 1717 Werner starał się o posadę ołomunieckiego pisarza kancelaryjnego i w związku
z tym na krótko zyskał prawo do pobytu w mieście). Swoją uwagę autorzy artykułu koncentrują na tzw. specjalnych mapach Wernera oraz na szkicach przedstawiających zamki, pałace, kościoły i klasztory z terenów dzisiejszego
czeskiego Śląska. Ten ceniony wysoce przez historyków materiał ikonograficzny przechowywany jest w zbiorach
wrocławskiej Biblioteki Uniwersyteckiej, razem ze specjalnymi mapami okolic Bruntala, Krnova, Osoblažska i Jabłonkowa, widokami Opawy, Krnowa, Vrbna pod Pradědem, Frydka, Oder, Złotych Gór w Javorniku, pałaców w
Opawie Kravařích, Dolním Benešově, Linhartovech, Starém Bohumíně, Dívčího Hradu na Osoblažsku i pałacu na
Jánském Vrchu v Javorníku, jak również całego szeregu kościołów, kościółków i klasztorów. Niektóre z tych zabytków uległy znacznym zmianom w wyniku licznych przebudów, inne zaś zniknęły zupełnie. Prezentowane szkice F.
B. Wernera były związane z jego pracą nad ilustrowaną topografią Śląska, którą prowadził w latach 1744-1768 (Silesia in Compendio seu Topographia, das ist Praesentatio und Beschreibung des Herzogthums Schlesiens) i która
finalnie składała się z 5 tomów wypełnionych historyczno-geograficznym komentarzem oraz 1 400 kolorowymi
28 Viz Dívčí hrad, dostupné z WWW: http://www.divcihrad.cz/index.php?nid=720&lid=CZ&oid=1316287.
29 Hořejší Kunčice jsou od roku 1974 místní částí obce Jakartovice. Zdejší kostel Nanebevzetí Panny Marie byl postaven
v roce 1769, 9. srpna 1961 kostel za velké bouře vyhořel, v březnu 1965 byly zbytky kostela odstřeleny; nízká
hranolová zvonice byla zbořena v 80. letech 20. století. Viz ŠOPÁK, P: Zaniklé kostely v Hořejších Kunčicích, Medlicích a
Kerharticích. Vlastivědné listy XXIV, 2003, č. 1, s. 17–18. – Farní kostel sv. Šebestiána v Třemešné byl postaven v letech
1730–1733, současná věž kostela pochází z roku 1780.
30 Cit. podle Město Zlaté Hory, Kaple sv. Rocha, dostupné z WWW: http://zlatehory.cz/vismo/dokumenty2.asp?
id=305873&p1=36684&n=kaple-sv-rocha&vol_stavzobrazeni=2.
31 KOZÁK, J. – MŽYKOVÁ, M. c. d., s. 290.
32 Úhrn Wernerova grafického díla představuje 5 000 vyobrazení v 68 sbírkách; z hlediska dnešního politického členění
se jedná o vyobrazení ze 14 různých zemí – kromě Slezska v dnešním Polsku, jemuž se Werner věnoval nejvíce, je to
574 pohledů na 305 lokalit v Německu a 1 594 pohledů na lokality ve dvanácti dalších zemích. Viz MARSCH, A. c. d.
18
szkicami prezentującymi ponda 740 śląskich miejscowości i poszczególnych obiektów (w zbiorze znalazły się również miejscowości nie mieszczące się w obrębie Śląska). Ta olbrzymia praca nawiązywała do wydanego w roku
1738 w Norymberdze zbioru Scenographia urbium Silesiae, na który złożyło się 11 miedziorytnicznych tabel obejmujących łącznie 84 panoram śląskich miast.
19
Miasta górnośląskie w XIX wieku
Antoni Maziarz
1. Pruskie reformy miejskie
Fundamentalne znaczenie dla zmiany statusu miast śląskich miały pruskie reformy, realizowane po 1807
roku. Na podstawie ordynacji miejskiej (Städteordnung) z 19 listopada 1808 zlikwidowano miasta prywatne,
w konsekwencji wszystkie stały się „wolne”, a w praktyce wszyscy ich mieszkańcy zostali obywatelami. Rozszerzono kompetencje samorządu. Dla rozwoju gospodarki fundamentalne znaczenie miało zniesienie cechów i wprowadzenie wolności gospodarczej (Oktoberedikt z 1807 r.). Istotne znaczenie dla funkcjonowania
miast śląskich miały też wcześniejsze regulacje ujęte w Powszechnym Prawie Krajowym (Allgemeines Landrecht) z 1794 roku. Kodeks regulował warunki budowania nowych obiektów, nakazywał m.in. instalowanie
rynien i ogniotrwałych pokryć dachowych, dzięki czemu w połowie stulecia pożogi trawiące całe parcele miejskie należały już do rzadkości. Na właścicieli domów nałożono obowiązek dbania o ich stan.
2. Czynniki rozwoju miast górnośląskich
Rozwój większości miast górnośląskich został zdeterminowany przez przemysł. W oparciu o pokłady węgla, rudy żelaza, cynku i ołowiu tworzyły się kolejne kopalnie, huty, fabryki. Niekiedy usytuowane były one w
dawnych ośrodkach miejskich (Tarnowskie Góry, Gliwice, Bytom), częściej jednak przy zakładach pracy powstawały nowe osiedla (np. Godula, Giszowiec, Rozbark). Początek wielu późniejszym wielkim miastom dały
wioski – Katowice uzyskały prawa miejskie w roku 1865, Zabrze w 1922; Siemianowice Śląskie – w 1932, Ty chy w 1951 roku. Niektóre z nich w momencie zmiany statusu liczyły kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców. Starsze ośrodki rzemieślnicze stawiały na specjalizację, np. Wołczyn i Baborów na szewstwo, Prószków – na cera mikę. Podstawą rozwoju Prudnika i Białej Prudnickiej stał się przemysł lekki. Wieloletni (1866-1891) prze wodniczący katowickiej rady miejskiej Richard Holtze wśród czynników miastotwórczych wymienił zaangażowanie poszczególnych osób. Katowice wyrosły ponad inne wioski, choć w 1840 r. ustępowały np. Bogucicom,
ponieważ jeden z twórców śląskiego przemysłu - Franz von Winkler w Katowicach utworzył swą siedzibę i
wystarał się o poprowadzenie tam linii kolejowej. Jego dzieło kontynuował Friedrich Wilhelm Grundmann. 1
W dobie rozwoju kolei istotnym czynnikiem rozwoju miast była komunikacja. Znamiennym przykładem
jest tu Kędzierzyn, który dzięki linii kolejowej zdominował sąsiedzkie, stare Koźle. Bodaj najważniejszym
bodźcem do rozwoju Opola stały się jego funkcje administracyjne. Podniesienie miasta do rangi stolicy rejen cji (1816 r.) przekształciło to rzemieślnicze miasto o bogatej historii, acz słabej dynamice rozwoju, w istotny
ośrodek nie tylko władzy, ale z czasem także gospodarki i oświaty. W przeciągu drugiej poł. XIX w. Opole niemal czterokrotnie zwiększyło liczbę mieszkańców (z 8 do 30 tys.). Goczałkowice, Głuchołazy, Jastrzębie pełniły funkcje zdrojowe. Leśnica i Piekary Śląskie korzystały z rozwoju ruchu pielgrzymkowego.
Oczywiście nie wszystkie ośrodki znalazły sprzyjające warunki do rozwoju. Wiele ośrodków o starej tradycji miejskiej (np. Ujazd, Dobrodzień, czy Niemodlin) pozostało na uboczu procesów miastotwórczych. Biskupi Otmuchów podupadł wraz z sekularyzacją dóbr kościelnych (1810 r.). Nowy właściciel (minister Wilhelm von Humboldt) nie potrafił znaleźć drogi rozwoju dla tego miasta. Osobno wspomnieć należy o roli
wojska – w przypadku twierdz (np. Koźle) status taki ograniczał rozwój przestrzenny miasta, z drugiej strony
zamówienia ze strony armii sprzyjały poszerzaniu produkcji miejskiej.
W 1885 r. na Górnym Śląsku liczono 157 miast i 129 osiedli przemysłowych. Proporcjonalnie do wzrastającej produkcji przemysłowej i rozbudowy sieci komunikacyjnej rosła liczba ludności miejskiej. Na początku
stulecia wynosiła ona zaledwie kilkadziesiąt tysięcy. W ciągu wieku wzrosła niemal dziesięciokrotnie (ponad
pół miliona w 1910 roku). W tymże 1910 r. tylko co czwarty obywatel rejencji opolskiej był mieszczaninem
(najmniejszy odsetek w gronie wschodnich rejencji państwa pruskiego). Gdy jednak uwzględnimy osady
przemysłowe, okaże się, że aż 59% Górnoślązaków to mieszkańcy miast i tychże osad. Połowa wartości przy rostu naturalnego miast mała swe źródło w migracji. Jednocześnie do 1914 r. żaden ośrodek miejski nie przekroczył liczby 100 tys. mieszkańców.
Diametralnej zmianie uległa struktura społeczna miast. W okręgu przemysłowym znaczny odsetek
mieszkańców stanowili robotnicy, w mniejszych nadal przeważali rzemieślnicy i drobni wytwórcy. Wraz z rozbudową funkcji usługowych przybywało urzędników, nauczycieli, lekarzy.
1 HOLTZE, R. Miasto Katowice. Studium kulturowo-historyczne, przekład T. Sławińska, Katowice 2005, s. 24.
20
3. Zmiana funkcji miast
W ogólnym zarysie funkcje miast nie ulegały zmianie na przestrzeni wieków – pozostawały one ośrodkami władzy, kultu, handlu, produkcji, usług. Jednak obserwowane od XIX w. procesy oznaczały nie tylko prze sunięcie akcentów, czy zmianę symboli. Miejscowy zamek stawał się szacownym i chlubnym zabytkiem, jego
splendor przejmował ratusz, bądź siedziba starosty. Urzędy władz samorządowych i centralnych, sądy, urzędy
pocztowe, izby gospodarcze, siedziby dyrekcji kolei – decydowały o funkcjonowaniu państwa, zarazem
wzmacniały rangę miasta, wzbogacały jego architekturę.
Znacznej rozbudowie uległa sfera szeroko rozumianych usług. Sklepy i gospody, banki i kantory, szpitale
i apteki, hotele i kasyna, przyciągały zarówno okoliczną ludność, jak i mieszkańców ośrodków słabiej prosperujących. Owe sklepy – często bogato zaopatrzone magazyny, stopniowo wypierały kramy, ograniczeniu uległa rola targowisk. „Tam, gdzie dotychczas klient w brudnych pomieszczeniach musiał się przepychać między
beczką śledzi, syropu i gorzałki, żeby nabyć drogo i złej jakości katun i cykorię, tytoń albo mydło, teraz znajduje
eleganckie magazyny mody i składy towarów kolonialnych” 2 – ten opis pióra Richarda Holtze prezentuje realia
nie tylko handlu katowickiego.
Symbolami miast stawały się jego placówki życia kulturalnego i oświatowego – teatry, biblioteki, szkoły.
Wizerunek miasta tworzyły wcześniej nieznane w przestrzeni górnośląskiej bulwary, promenady, place, planty, parki, ogrody… Miejsca te służyły wypoczynkowi, stanowiły też wizytówkę miasta, chętnie propagowaną
poprzez modne wówczas edycje pocztówek.
W wielu ówczesnych miastach toczył się zaciekły spór między zwolennikami ich funkcjonalności a obrońcami tradycji. W Opolu nie udało się uratować żadnej z pięciu bram miejskich, ostatnią – Odrzańską – wyburzono w 1889 roku. Ma wszak Górny Śląsk swoje Carcassonne (Paczków), ze stosunkowo dobrze zachowaną
architekturą obronną.
4. Rozwój przestrzenny i zmiany w architekturze
Jeszcze na pocz. XIX w. w niewielkim Opolu było kilkanaście parceli uznawanych za pustki, nie brakowało domów drewnianych, sporo murowanych było w opłakanym stanie. Po zagospodarowaniu przestrzeni
centrum przystąpiono do włączania okolicznych terenów w granice miasta, krok ten ułatwiło usunięcie dawnych murów (w Opolu na podstawie decyzji z 1819 r.). Zadbano o trakty prowadzące do miasta, w ośrodkach
nadrzecznych pojawiały się kolejne mosty. W wielu starszych ośrodkach wyburzono całe parcele, by zapewnić
przestronne place i ulice. Kierując się względami bezpieczeństwa usuwano cmentarze, kuźnie, ubojnie. Z kra jobrazu miast znikały folwarki i młyny. Przesuwały się centra – nową oś, jak w przypadku Opola – wyznaczały ulice łączące rynek z dworcem kolejowym, czy portem.
Na początku XIX w. stolica regionu liczyła nieco ponad 800 ha, a po włączeniu kolejnych przedmieść teren ten (do 1900 r.) uległ podwojeniu. Po likwidacji murów pojawiły się nowe bariery – paradoksalnie wy znaczały je linie kolejowe, bez których miasto czekał uwiąd. W Opolu tory, a szczególnie nasypy, na długo zamknęły na rozbudowę tereny południowe i wschodnie.
Miasta rozrastały się wzdłuż, wszerz, rosły także ku górze. Na miejscu budynków drewnianych pojawiały
się 3-4 kondygnacyjne kamienice. W przestrzeń zdominowaną przez górujące wieże kościołów i ratusza wkradły się dymiące kominy.
Za moment przełomowy uznać tu można połowę XIX stulecia. Z krajobrazu Śląska znikały kurne chaty,
aczkolwiek w Bytomiu jeszcze w 1842 r. przeważała zabudowa drewniana. Do końca stulecia przy ulicach wyrastały kolejne kamienice i gmachy. Rozmach budowlany łączono z dbałością o estetykę. Do dziś ta XIX-wieczna zabudowa zachwyca elegancją i architektoniczną różnorodnością, stosującą zarówno nawiązania do
historyzmu (neogotyk, neorenesans), jak i oryginalną formę końca XIX w., czyli secesję. Trwałość i kunszt
znamionowały urządzenia użyteczności publicznej, takie jak lampy, czy hydranty. We współczesnych ich odpowiednikach niewprawne oko historyka dostrzega jedynie wymiar praktyczny.
Zmiany w architekturze miast wyznaczyły przede wszystkim obiekty użyteczności publicznej – tak samorządu miejskiego, jak i administracji państwowej. Równolegle rozbudowywana była struktura lokalowa, acz
budownictwo mieszkaniowe przeważnie nie nadążało za zapotrzebowaniem, stąd ciasnota i zła jakość ówczesnej zabudowy. Uskarżano się np., że domy budowano z niewypalonej cegły.
Na obszarach przemysłowych pracodawcy zainteresowani zatrzymaniem wykwalifikowanych robotników
oferowali mieszkanie przyzakładowe lub pożyczkę na budowę własnego domu. Z mieszkań kopalnianych korzystało około 30-50% górników, a w przypadku hutników nawet 80%. W 1890 r. własne mieszkanie miało
tylko 12,5% robotników, z czego 75% stanowiły lokale małe: dwu- i trzyizbowe, a i tak były one bardzo często
przeludnione. O ile w latach 60. XIX w. liczba mieszkańców powiatu bytomskiego wzrosła o 61%, to ilość bu 2 IBIDEM, s. 35.
21
dynków mieszkalnych powiększyła się o 32%, w związku z tym przeciętna liczba mieszkańców domu wzrosła
z 13,5 do 16,5 osoby.
Zjawiskiem masowym w ośrodkach przemysłowych było wynajmowanie skrawka mieszkania. Na mieszkania adaptowano stajnie, szopy. Na przedmieściach powstawały kolonie nędznych bud. Wbrew istniejącym
zakazom zdarzało się, że robotnicy mieszkali nawet z dziećmi na terenie zakładu, w kopalnianych szybach i
wszędzie tam, gdzie w mroźne zimy można było schronić się przed zimnem. W najgorszej sytuacji znajdowali
się robotnicy pozbawieni stałej pracy. W opinii bytomskiego landrata Hugo Solgera (1818-1898) mieszkali
oni „z żoną i dzieckiem w nisko położonych lepiankach, podobnych do jam, przy wilgotnej pogodzie zanurzonych
w błocie, a w okresie upału - w stęchłym odorze. W konsekwencji często zdarza się tam szkorbut i inne zaraźliwe
choroby. Niestety, pracodawcy troszczą się bardzo słabo o los tych ludzi, których siły tak wykorzystują”.3 Mimo
tak nieznośnych warunków miasta rozrastały się, a o dynamice tego wzrostu decydowały właśnie ubogie
dzielnice robotnicze. Na całym Śląsku „pociąg do budowania kamienic jest tak wielki, że nie pojedyncze domy,
ale całe ulice wyrastają z ziemi”.4
Na przełomie XIX i XX w. sytuacja mieszkaniowa polepszyła się. Coraz więcej budowano tanich, acz
zdrowszych mieszkań dla robotników. Wzrastała ilość mieszkań wieloizbowych, wyposażanych w instalacje
sanitarne, w tym bieżącą wodę. Po 1900 r. wielu lokatorów mogło korzystać z prądu elektrycznego. Zwracano
uwagę, aby nowe budynki były podpiwniczone. Intensywna rozbudowa została ujęta w plany i projekty, acz
żywiołowość często wyprzedzała założenia architektów.
Na terenach atrakcyjniejszych powstawało obszerne, wygodne budownictwo burżuazji i arystokracji. Z
czasem wśród reprezentacyjnych willi pojawiały się czterokondygnacyjne domy czynszowe, mnożyły się drobne warsztaty rzemieślnicze, w konsekwencji elita opuszczała śródmieście. W większych miastach na peryferiach powstawały dzielnice willowe. Stosunkowo szybko były one pochłaniane przez rozbudowujące się centrum, toteż najbogatsi inwestowali w bajkowe siedziby wiejskie, położone z dala od gwaru miast (Moszna,
Pławniowice). Nie brakowało okazałych pałaców w obrębie miast. Osobno funkcjonowały dzielnice robotnicze. Te dwa światy przenikały się. W jednym ze szkiców, zabarwionym otoczką niemieckiego poczucia wyższości, czytamy: „Tu i tam między chałupami, z nieodłączną kupą gnoju przed wejściem, stoi nowy miejski dom z
kwietnikiem. Obok hotel, z którego nieskazitelnych okien w bawialni rozbrzmiewa muzyka koncertowa, i jest
jeszcze szynk, gdzie pijanym zachwytom proletariuszy towarzyszy buczenie basu i pisk klarnetu, tu modnisia pod
ramię z wyabsztyfikowanym panem, tam robotnik w wysmolonej lnianej koszuli, gatkach, szerokim kapeluszu”.5
5. Zmiany w infrastrukturze
Skuteczność władz lokalnych coraz częściej oceniano poprzez pryzmat działań na rzecz ułatwiania życia
mieszkańców. W sukurs szedł postęp naukowo-techniczny. Gdy tylko pomyślny stan kas miejskich pozwalał,
magistraty mogły przeznaczyć nadwyżki budżetowe na rozwój infrastruktury: budowę sieci wodociągowej,
kanalizacyjnej, gazowej, elektryfikację, telefonizację, rozbudowę linii komunikacyjnych i budynków użyteczności publicznej. Rosła ilość placów i ulic wykładanych brukiem. Oświetlały je lampy naftowe, następnie gazowe. Niektóre miasta (Katowice, Gliwice, Opole) już wówczas posiadały oczyszczalnię ścieków.
O kierunkach rozwoju świadczą budżety, mocno rozbudowane w porównaniu do poprzedniej epoki. W
połowie stulecia pierwszoplanową pozycję w wydatkach stolicy rejencji zajmowały inwestycje budowlane,
natomiast wydatki na opiekę nad chorymi i biednymi plasowały się na trzecim miejscu i pochłonęły w 1860
roku ok. 12% środków miasta (warto przy tym nadmienić, że jeszcze 30 lat wcześniej na ten cel przeznaczono
zaledwie 30 talarów). O pewnym przełomie w traktowaniu problemów zdrowotnych i sanitarnych świadczy
też fakt, iż na utrzymanie czystości w Opolu w roku 1816 nie wydano nic, a w 1860 preliminowano 628 talarów. W przypadku Gliwic w budżetach z przełomu wieków najwięcej wydatkowano na kulturę i administrację. Rósł udział kosztów funkcjonowania przedsiębiorstw komunalnych, spadał natomiast odsetek pieniędzy
wydawanych na opiekę społeczną i zdrowotną. Jednak w liczbach bezwzględnych budżet zwiększył się ponad
trzykrotnie: z 86 tys. marek w 1889 r. do niemal 300 tys. w 1908 roku. Mieszkańcy nie zawsze doceniali te wydatki. W 1880 r. korespondent „Katolika” (wówczas największego polskojęzycznego czasopisma na Górnym
Śląsku) pisał: „Droga to parada z miastem, lepiej nam było, kiedyśmy byli wieśniakami, a wójt nami rządził
rocznie za 100 talarów, gdy tymczasem szkoły, burmistrz, cała chmura pisarzy i policjantów kosztują nas rocznie
kilkadziesiąt tysięcy marek”.6 Redaktor miał zapewne na względzie nie tylko cywilizacyjne, ale i polityczne
(germanizatorskie) funkcje wymienionych instytucji.
3 SOLGER, H. Der Kreis Beuthen in Oberschlesien, Breslau 1860, s. 209.
4 Cyt. Za: KOŚCIK, E. Warunki mieszkaniowe we Wrocławiu a zdrowotność jego mieszkańców w XIX wieku, „Śląski
Kwartalnik Historyczny Sobótka” 1999, nr 3, s. 301.
5 HOLTZE, R. Op. cit., s. 33.
6 „Katolik” nr 24 z 10 VI 1880.
22
Rozwój miast XIX-wiecznych jest imponujący, tak z racji dynamiki, jak i głębokości zachodzących zmian.
Jednak nie był to rozwój zrównoważony. Piękniały centra, tam instalowano nowoczesną infrastrukturę.
Znacznie gorzej sytuacja wyglądała na obrzeżach, bo wysoka dynamika rozwoju nie eliminowała problemu
nędzy. Atrakcyjność miast przyciągała doń rzesze ubogiej ludności, liczącej na pracę, a w konsekwencji – na
mieszkanie. Proletariat przeważnie nie korzystał z wodociągów i kanalizacji, jednak dla wielu robotników
były to i tak lepsze warunki od tych, w których żyli najbiedniejsi chłopi. Część przybyszów twierdziła, że uciekła z gorszych warunków wiejskich, gdzie „świnie mieszkają lepiej niż ludzie”. O wiejskich nawykach robotników świadczą szopki, chlewiki, gołębniki istniejące do dziś w wielu miastach górnośląskich. Akcentowanie
zgody na ich budowę w umowach nie wynikało tylko z sentymentu. Ten przydomowy inwentarz stanowił
ważne uzupełnienie źródła mięsa i warzyw. Prowadzenie tych mini gospodarstw miejskich spadało na kobiety.
W chaotycznym pościgu za zwiększeniem zysku z produkcji często nie zwracano uwagi na estetykę miast,
czy wygodę ich mieszkańców. Charakterystyczną opinię wyrażono o początkach Królewskiej Huty: „młode
miasto zostało powołane do życia nagie i gołe”.7 W wielu ośrodkach brakowało podstawowych obiektów: szpitala, kościoła, szkoły, poczty. W sprawozdaniu z połowy stulecia ubolewano nad fatalną zabudową małych
ośrodków, takich jak Kietrz, Grodków, Toszek. Jednocześnie wizerunki wielu ówczesnych miast, zwłaszcza re prezentacyjnych centrów, zapewne budzą zazdrość ich współczesnych mieszkańców. Podejmowana dziś rewitalizacja starówek często ma na celu przywrócenie stanu zabudowy właśnie dziewiętnastowiecznej.
6. Warunki życia mieszkańców
6.1. Mieszkania
Wiek XIX to epoka ścierania się zaściankowości i symptomów postępu. Stopniowy wzrost zamożności
mieszkańców i rozbudowa infrastruktury miejskiej podnosiły standardy życia. Na początku XIX w. sytuacja
nie sprzyjała życiu zdrowemu, czy wygodnemu. Małe okna skutkowały wilgocią, zaduchem i półmrokiem, a
takie warunki tworzyły świetny grunt dla rozwoju grzybów, bakterii, pasożytów. Ich dodatkowe źródło stanowiły znajdujące się nieopodal mieszkań śmietniki, błoto, a nierzadko także gnojowiska.
Przechodzenie na budownictwo ceglane łączyło się ze stosowaniem tynków, trwalszych pokryć dachowych. W domach murowanych łatwiej było utrzymać czystość i porządek, a sprzyjał temu nowy układ we wnętrzny domu, w którym znalazło się miejsce na komorę–spiżarnię, kuchnię, sypialnię, a z czasem także łazienkę. Murowane ściany nośne pozwalały zwiększyć powierzchnię mieszkań i - co ważne z medycznego
punktu widzenia - były one suchsze i jaśniejsze. Zabudowa starego typu dłużej występowała na terenach od dalonych od centrów przemysłowych, np. w okolicach Kluczborka.
Zamożniejsi zaopatrywali swe mieszkania w bieliznę (firany, obrusy, pościel, ręczniki), kwiaty, na ścia nach klejono tapety. Bogatsze urządzenie utożsamiano z jego komfortem, jednakże od II poł. XIX w. zaczęto
rozumieć pod tym pojęciem również te elementy wyposażenia i wyglądu domu, które pozwalały poprawić samopoczucie i zdrowie mieszkańców. Domy stawały się przytulniejsze, łatwiej było w nich stworzyć rodzinną,
ciepłą atmosferę. Życie domu diametralnie zmieniło podłączenie go do sieci elektrycznej, zainstalowanie pieca gazowego (wykorzystywanego zarówno do podgrzewania wody do kąpieli, jak i gotowania potraw). W latach 80. pojawiły się telefony. W końcu stulecia na Śląsku zakładano piece grzewcze, zamożniejsi prześcigali
się w okazałości kafli. Mieszkania opalono brykietami torfowymi, następnie węglem.
Pomieszczenia elity znamionował luksus. Na sporej (ok. 250 m²) powierzchni salonów ustawiano mahoniowe sofy, szykowne kredensy, a w nich porcelanowe zastawy i srebrne patery. W oknach wieszano ciężkie
firany, na ławach i stołach leżały kunsztowne serwety, na podłogach perskie dywany. Splendoru i przytulno ści dodawały obrazy, zegary, kandelabry, żyrandole. Obowiązkowe wyposażenie kulturalnej rodziny stanowił
fortepian i dobrze zaopatrzona biblioteka. Oczywiście izby robotnicze poł. XIX w. odbiegały od biedermeierowskiej wytworności: „w dużej izbie znajdował się piec do gotowania, jedno wymoszczone sianem łóżko, w którym spali rodzice i dzieci. Ponadto stała tam jedna skrzynia w kolorze jasnoniebieskim z żółtymi i czerwonymi
kwiatami, drewniana ława i kilka trójnogich zydli. Mała kropielnica ze święconą wodą koło drzwi, święty obrazek lub krzyż na ścianie stanowiły uzupełnienie wyposażenia izby. Podłoga na ogół wyłożona była cegłami”.8 Celem przedstawicieli wolnych zawodów, niższej kadry urzędniczej, także robotników było w miarę możliwości
naśladowanie klas wyższych, tak w wymiarze wystroju mieszkania, noszonej odzieży, jak i zawartości stołu,
przynajmniej świątecznego.
7 SCHMIDT, R. Aus der Geschichte der Stadt Königshűtte Oberschlesien, Berlin 1942, s. 73.
8 Cyt. za: LIPOŃSKA, J. – KRYSIAK M., S. Za progiem miejskiego domu w Katowicach w XIX i XX wieku, Katowice 2010, s.
9.
23
6.2. Higiena
W pierwszej połowie stulecia na pytanie postawione o stan mieszkań robotników fabrycznych, dniówkowych i czeladników, lekarz miejski dr Blumner odpowiadał: „Jest on w najwyższym stopniu godny pożałowania. Niektóre izby przypominają raczej chlew aniżeli ludzkie mieszkania. Izby są małe i tak niskie, że ledwie można się w nich wyprostować, podłoga nierówna. Okna są źle zabezpieczone, a piece tak liche, że mimo silnego płomienia ogrzewają lokal w nieznacznym jedynie stopniu, przy czym dymią zwykle na całą izbę. Po drzwiach i ścia nach wielu mieszkań ścieka woda”.9 Podobnie, jak w ubogich chatach wiejskich, także tam panował zaduch,
wilgoć, co przy braku ogrzewania skutkowało chronicznymi chorobami układu oddechowego. Mdlący odór
nie wyróżniał zresztą tylko mieszkań najuboższych mieszkańców. Także wielu zamożnych mieszczan ze względu na brak przewiewu i troskę o czystość jedynie reprezentacyjnego pomieszczenia, żyło na co dzień w niehi gienicznych warunkach. Wspominając lata 60. XIX wieku Anton Oskar Klaußmann pisał: „słowa higiena
wówczas nie zanano”.10 Po izbach, niczym na wsi, kręciły się kury, kaczki, króliki. Po każdej większej ulewie
ulice zalewała zawartość dołów kloacznych.
Jeden z najbardziej palących problemów szybko rozwijających się miast stanowił dostęp do wody. Nie wielkie rzeki i nieliczne studnie w wielu rejonach nie były w stanie zaspokoić potrzeb skumulowanej ludności. W roku 1863 zbulwersowani mieszkańcy Królewskiej Huty twierdzili: „doszło do tego, że zamożniejsi muszą
wodę kupować, biedniejsi muszą już w nocy zasadzać się przy studniach, aby zdobyć trochę wody. (…) Najdotkli wiej odczuwa brak wody 1000 dzieci w tutejszych szkołach. Czystość – podstawa zdrowego wychowania – nie
może być utrzymana”.11 Zdarzało się, że w rejonach przemysłowych ludzie pobierali wodę do spożycia z kału ży, bądź stawu (Hajduki). Do ośrodków pozbawionych wody do picia zaliczano Gliwice, Bytom, Siemianowice, Zabrze, Katowice, Kochłowice, Bogucice.
Inwestycje w tej dziedzinie postępowały stosunkowo szybko. Około roku 1880 r. już 87 miast śląskich
miało wodociągi. W nowobudowanych budynkach instalowano ubikacje, w większych mieszkaniach również
łazienki. Krótko przed 1914 r. w stosunkowo ubogiej, robotniczej Królewskiej Hucie tego typu urządzenia
miało ok. 10% mieszkań, w tym czasie w Opolu łazienka stanowiła standardowe wyposażenie mieszkania.
Higienie służyć miały też łaźnie publiczne.
Ze względu na koszty i ograniczone możliwości utylizacji wolniej rozwijała się sieć kanalizacji. W Katowicach, ścieki przemysłowe płynęły otwartym kanałem do Przemszy. Niektóre miasta stosowały pola irygacyjne, zakładano oczyszczanie biologiczne i mechaniczne (Gliwice), chemiczne (Królewska Huta). W Prudniku
ścieki płynęły kanałem przykrytym kamiennymi płytami, a nieczystości przedostawały się do studni. Trudno ści z dostępem do czystej wody nie powstrzymywały przed zanieczyszczaniem nielicznych ujęć. Do małych
rzeczek trafiały ścieki z farbiarni, kopalni, ubojni, co oczywiście skutkowało groźnymi schorzeniami układu
pokarmowego. Pod koniec XIX w. naturalne zasoby niewielkiej, katowickiej rzeki Rawy stanowiły jedynie 40%
przepływu – reszta to wody kopalniane, ścieki przemysłowe i komunalne. Epidemia tyfusu w Katowicach w
1873 r. miała źródło właśnie w braku wodociągu. Brak czystości, spożywanie nieświeżej wody wywoływały
groźne schorzenia układu pokarmowego. Cholera, tyfus, salmonella endemicznie, a i bardziej masowo, dotykała Górnoślązaków do końca omawianego okresu.
Już w XIX w. zaczęto dostrzegać, choć oczywiście nie powszechnie, negatywne oddziaływanie industrializacji na środowisko. Opisując powiat bytomski, Józef Lompa zauważał: „w wielu miejscach, jako to na Królewskiej Hucie i w Katowicach, owoce ogrodowe i pszczoły pomyślnie hodować się nie dają. Widzimy tam trawy i liścia na drzewach czarnym pyłem powleczone”.12 Zagrożenie istniało nie tylko dla przyrody, ale i człowieka, a
„jednak ludzie żyją. A żyją, bo się przyzwyczajają do takiego powietrza”.13
Troskę o stan sanitarny wykazywały władze lokalne i państwowe. Powołano policję sanitarną i porządkową, która miała egzekwować przepisy higieniczne. Konsekwentnie i surowo egzekwowano zakaz wyrzucania
nieczystości na ulice. Policja sanitarna miała kontrolować bazary i jakość sprzedawanej żywności, choć długo
jako kryterium szkodliwości uznawano wygląd i natężenie zapachu (odoru…). Ustawy z lat 1850 i 1872 regulowały i zaostrzały obrót produktami żywnościowymi. Na sprzedawców oferujących np. nieświeże mięso nakładano wysokie kary pieniężne, a nawet więzienia.
Same zakazy wszystkiego nie mogły zmienić. W połowie stulecia grozę mógł budzić stan ulic większości
miast. Nieczystości płynęły rynsztokiem, po dłuższym deszczu ulice przypominały raczej bagno. W opinii
doktora Richarda Holtza w Katowicach (i zapewne nie tylko tam) „panowały właściwie trzy pory roku: błotni9 SCHNEER, A. Über die Zustände der arbeitenden Klassen in Breslau, Berlin 1845, s. 25.
10 KLAUßMANN, A. O. Górny Śląsk przed laty, przekład A. Halor, oprac. A. Niesyto, Katowice 1997, s. 43.
11 Cyt. za: STASIAK, A. Miasto Królewska Huta. Zarys rozwoju społeczno-gospodarczego i przestrzennego w latach 1869-1914,
Warszawa 1962, s. 97.
12 Cyt. za: Górny Śląsk i Zagłębie w dawnych opisach – wiek XIX, oprac. A. Zieliński, Katowice 1984, s. 110.
13 IBIDEM, s. 206.
24
sta, zakurzona i zamrożona”.14 Z jednego miejsca miał on wygrzebać laską 13 kaloszy, wcześniej pochłoniętych
przez błoto. W innych ośrodkach nie było lepiej. Na początku stulecia Leśnica, Wołczyn, Wodzisław w ogóle
nie miały bruków, zresztą na stan nawierzchni ulic narzekano nawet we Wrocławiu - stolicy prowincji śląskiej.
6.3. Opieka społeczna i zdrowotna
Niezależnie od tych zastrzeżeń, miastu należy przyznać prymat w zakresie higienizacji, rosnących stan dardów opieki medycznej, organizacji opieki nad osobami potrzebującymi wsparcia. To w miastach (głównie
z racji niechęci ludności wiejskiej do tzw. medycyny oficjalnej) skoncentrowana była kadra medyczna i insty tucje opiekuńczo-zdrowotne. Presja ze strony wrażliwych na cierpienie bliźniego społeczników owocowała kolejnymi inwestycjami w tej sferze. Swoistym katalizatorem powstawania szpitali były klęski elementarne nawiedzające Górny Śląsk. Najbardziej groźne było klęskowe dziesięciolecie z lat 1844-1853, kiedy niektóre regiony (Pszczyna, Rybnik) zostały wręcz zdziesiątkowane skutkami głodu i chorób (tyfusu, czerwonki,
cholery). Sporo ofiar pochłonęły epidemie cholery (1831 r.), a także głód z zimy 1879/1880.
Po 1840 r. w każdym mieście powiatowym miał działać lekarz i szpital okręgowy. W większych miastach
fundowano „zakłady dobroczynne”: ochronki, sierocińce, domy starców. Funkcjonowały one w oparciu o altruistyczną pracę osób wrażliwych na cierpienie bliźnich (w dużej mierze sióstr zakonnych) oraz na bazie
środków finansowych kierowanych przez m.in. magistraty. Miasta prowadziły także własne szpitale i przytułki (Kranken-, Armenhäuser).
7. Specyfika miast górnośląskich
Miasta rozrastały się, przybywało w nich instytucji społecznych i kulturalnych, a zarazem relacje społeczne kurczyły się. Zanikały wielkie i regularnie organizowane obchody – kościelne odpusty i procesje, świeckie
zabawy na rynku. Rozpoczęła się epoka atomizacji, zagubienia i samotności w tłumie. Charakterystycznymi
elementami dla życia miejskiego stały się zegarki i tramwaje – punktualność i pośpiech.
Procesy te nie ominęły Górnego Śląska, ale ziemia ta zachowała pewną specyfikę. W ocenie historyków i
socjologów, pomimo migracji, zmiany źródła utrzymania, została utrzymana struktura społeczna, niewiele
zmełły się normy i wzorce zachowań. W przeciwieństwie do wielu innych podobnych regionów na znacznie
mniejszą skalę uwidocznił się tam proces dechrystianizacji. Przez całą omawianą epokę tradycje i obyczaje robotników w dużej mierze pokrywały się ze spuścizną ich wiejskich przodków. Innym czynnikiem specyficznym okazała się struktura narodowa mieszczan. Przeprowadzony już po I wojnie światowej plebiscyt (1921 r.)
wykazał, że ludność miast górnośląskich, w przeciwieństwie do większości obszarów wiejskich, opowiedziała
się za przynależnością tej ziemi do Niemiec. Pomimo narastających konfliktów społecznych i narodowych
przed 1914 r. wielu ówczesnych obserwatorów, tak polskich, jak i niemieckich, podkreślało jednak atmosferę
zgody i współpracy.
Wybrana literatura
GOLACHOWSKI S., Studia nad miastami i wsiami śląskimi, Opole-Wrocław 1969;
HAMADA A., Architektura Opola wpisana w dzieje miasta, Opole 2008;
Historia Gliwic, red. J. Drabina, Gliwice 1995;
HOLTZE R., Miasto Katowice. Studium kulturowo-historyczne, Katowice 2005;
KLAUSSMANN A. O., Górny Śląsk przed laty, przekład A. Halor, oprac. A. Niesyto, Katowice 1997;
KLOCH B., „Haushalts - Plan fűr die Stadtgemeinde Rybnik O.S. fűr das Jahr 1909”. Jak zbudowany był budżet
miasta Rybnika w epoce rządów pruskich. Przyczynek do poznania powiatowego miasta na Śląsku u początków
XX wieku, w: Historia gospodarcza Rybnika i powiatu rybnickiego w XIX i XX wieku, red. D. Keller, Rybnik 2010,
ss. 73-100;
LIPOŃSKA-SAJDAK J., KRYSIAK M., Za progiem miejskiego domu w Katowicach w XIX i XX wieku, Katowice
2010;
Opole. Monografia miasta, red. W. Dziewulski, F. Hawranek, Opole 1975;
RZEWICZOK U., Zarys dziejów Katowic 1299-1990, Katowice 2006;
SIERADZKA D., Królewska Huta – Chorzów w latach 1868-1945. Szkice do portretu miasta, Chorzów 2001;
SOLGER H., Der Kreis Beuthen in Oberschlesien, Breslau 1860.
14 HOLTZE, R. Op. cit., s. 31.
25
Resumé
Opolský vládní obvod, tzv. „rejencja“, byl v 19. století jedním z nejrychleji se rozvíjejících území nejen v Prusku, ale v celé Evropě. Ruku v ruce s rostoucí průmyslovou výrobou se rozvíjela i města a průmyslová sídliště. V roce
1885 bylo v Horním Slezsku evidováno 157 měst a 129 průmyslových sídlišť, ve kterých na konci století žila více než
polovina obyvatel rejencji. Spolu se změnou hospodářského zaměření se měnily i dosavadní funkce měst. Přibývali
poskytovatelé služeb, mj. obchody, školy, divadla. Měnil se vzhled měst, v centru převládala architektura v neogotickém, neorenesančním a secesním stylu. Prostor mezi doposud dominujícími věžemi kostelů a radnice začaly
okupovat také dýmající komíny. Přesto většina představitelů měst se starala o vzhled svého města. V průmyslovém
obvodu, stejně tak mimo něj, se vizitkou města stávaly bulváry, promenády, parky, zahrady. V centrech se rozvíjela
městská infrastruktura. Čím dál více institucí se připojovalo k vodovodní, kanalizační a plynovodní síti a byly elek trifikovány. Stavěly se komunikace a objekty veřejného užitku. Atraktivita měst lákala chudé obyvatelstvo, které do
nich přicházelo s vidinou práce a bydlení s ní spojeného. Dělníci osídlovali tzv. „familoky“. O jejich vesnických ná vycích svědčily kůlny, chlévy a holubníky, které se v mnoha hornoslezských městech dochovaly dodnes.
19. století představovalo epochu, ve které se stírala zaostalost s náznaky pokroku. Postupný nárůst blahobytu
obyvatelstva a rozvoj městské infrastruktury zvedaly životní úroveň. Měnila se městská zástavba, trendům podléhaly interiéry bytů – stávaly se více funkční, ale především zdravější. Bylo to díky rostoucím požadavkům na hygienu, kterou města propagovala.
Specifickou součástí kultury hornoslezských měst bylo jejich zakořenění v slezské kultuře. Na druhou stranu
příliv úředníků, inženýrů a inteligence z Německa způsobil, že města podléhala germanizaci daleko rychleji než
vesnice.
26
Řeka Odra a její pramen na starých mapách do konce 16. století
Jiří Glonek
Řeka Odra, evropský veletok dosahující délky 861 kilometrů, jejíž povodí zahrnuje 118 600 km². Byť dnes
její tok v drtivé většině protéká územím Polské republiky, je její pramenná oblast neodmyslitelně spojena
s Oderskými vrchy, kterým ostatně, coby nejjižnější části Nízkých Jeseníků, dala jméno. Odra, jejíž pramen se
nachází na historickém území Moravy, je však často považována za jakousi „národní“ slezskou řeku. Tento
primát souvisí nejen s tím, že podstatná část Odry (430 km) 1 historickým územím Slezska protéká, ale navíc
přitom tvoří takřka ideální pomyslnou páteřní osu.
Je zřejmé, že pramen takovéto řeky musel nutně v minulosti vzbuzovat přirozený zájem, který se projevil
i na starých mapách. Zde ovšem v průběhu staletí došlo k pozoruhodnému, avšak přirozenému vývoji ve způsobu správného zaznačení pramene či pramenné oblasti řeky Odry.
Nyní totiž již bezpečně víme, že Odra pramení asi 1,5 km severozápadně od horské vesnice Kozlov (něm.
Koslau) v nadmořské výšce 632 metrů. Nicméně po dlouhou dobu byla tato správná lokalizace pramene
v těsné blízkosti Fidlova kopce (Fiedelhübel – 680 m n. m.), nejvyššího bodu Oderských vrchů, předmětem
dohadů, pochybností nebo alespoň nepřesností.
Patrně nejstarší vyobrazení řeky Odry a tudíž i jejího pramene můžeme nalézt na mapě sestavené na základě údajů proslulého starověkého geografa Claudia Ptolemaia. 2 Právě v ptolemaiovských atlasech, opakovaně vydávaných (s mapami tiskem poprvé roku 1477) a neustále doplňovaných 3, můžeme najít raný zákres Odry, která se objevuje na mapovém listu věnovanému střední Evropě.
V těchto ptolemaiovských rukopisech (nejstarší dochované jsou kladeny do 13. století), či raných tiscích,
které vycházejí právě ze starších rukopisných předloh, je Odra zakreslována jako jemně se vlnící řeka tekoucí
takřka v přímé severojižní orientaci, přičemž je její počátek obvykle kladen na severní úpatí horstva s názvem
ASBICVRGIVS MONS.4 Toto horské pásmo můžeme poměrně jistě ztotožnit s Krkonošemi, Jeseníky či Moravskoslezskými Beskydami. V citovaném rukopisném exempláři italské provenience, kladeném do období kolem
roku 1480, je na foliu 9v–10r vidět právě typický výše popsaný zákres (list je v při horním okraji označen textem ve vlnící se stuze: DESCRIPITIO QVARTAE TABVLAE EVROPAE), kdy je počátek Odry (zde jako Viadus. Fl.)
zasazen přibližně uprostřed uvedeného horského pásma táhnoucí ho se ve směru severozápad – jihovýchod,
což ostatně v hrubých rysech odpovídá skutečnosti.
Někdy se ovšem můžeme u některých rukopisných exemplářů setkat i s netradičním počátkem Odry,
který je zakreslen mnohem severněji od zmíněného horstva. Patrně je to nutno přičíst na vrub rozdílným interpretacím ptolemaiovských podkladů, či se jedná jen o nedůslednost iluminátora. Tento případ můžeme
názorně dokumentovat na rukopisu kladeném přibližně k roku 1467 a uloženém v polské národní knihovně.5
1 Viz Ottův slovník naučný, 18. díl, Praha 1902, s. 640.
2 Alexandrijský učenec Claudios Ptolemaios (asi 90–160) žil v zajetí mnoha zkreslených představ, ale přesto byl první,
kdo si uměl představit a popsat plochu povrchu země. Jeho hlavním geografickým dílem byl spis Geógrafiké hyfégésis
(zkráceně zvaný Geografia), sepsaný asi po roce 141 a skládající se z osmi knih. Není však jisté, co vše je skutečně
Ptolemaiovým dílem, poněvadž Geografia se zachovala jen ve středověkých řeckých opisech (nejstarší je ze 13. století).
Zřejmě však od něho pochází první a poslední kniha. K opisům jsou porůznu připojeny i mapy. Jsou ve dvou
podáních: typ A obsahuje mapu světa a 26 map jednotlivých zemí, typ B mapu světa a 63 (případně 67) map zemí.
Mezi nejstarší zachované řecké rukopisy Geografie patří tzv. Codex Urbinas Graecus 82 ze 13. století, uchovávaný ve
vatikánské knihovně. Je typu A a je podkladem pro vědecké studie. Ani v případě map není však jisté, zda byly
součástí díla od začátku. Spíše se zdá, že ne a že Ptolemaiovi šlo jen o to, aby seznam geografických objektů v jeho
díle s připojenými souřadnicemi umožnil každému mapy sestrojit. Pokud jde o mapu celého světa, označuje se za
jejího původce v některých opisech jakýsi Agathodaimón z Alexandrie (asi r. 250), jenž ji měl nakreslit brzy po
Ptolemaiově smrti. Obecně se soudí, že Ptolemaios čerpal většinu informací od Marina z Tyru. Marinus shromáždil
poznatky námořníků a cestovatelů a začal opravovat chyby svých předchůdců. Bohužel zemřel předčasně a jeho dílo
už neexistuje. Ptolemaiovo dílo bylo napsáno půl století po díle Marinově a bylo něčím, co bychom mohli označit za
nové a revidované vydání Marina. Viz http://natura.baf.cz/natura/1999/6/9906-3.html.
3 K tomu blíže např. viz GLONEK, J. Atlasy Claudia Ptolemaia ve Vědecké knihovně v Olomouci do roku 1550. In
Problematika historických a vzácných knižních fondů 2008, Olomouc 2009, s. 55–67.
4 Viz např. rukopis uložený ve sbírkách Huntington Library pod sign. HM 1092 (tzv. Wilton Codex) a pocházející
z Italie (rok vzniku ca 1480). Exemplář je dostupný v digitální knihovně viz zde:
http://dpg.lib.berkeley.edu/webdb/dsheh/heh_brf?CallNumber=HM+1092&Description=&page=1
5 Viz Biblioteka Narodowa, sign. Rps. BN BOZ 2 /I . Digitalizovaný exemplář je dostupný zde:
27
Ostatně stejně je tomu i u tištěného exempláře vydaného v Boloni roku 1477, u něhož se vůbec poprvé objevují i mapové tabule (zde vyryté do mědi), a kde se Odra objevuje pod označením INADVS F.6
Lze předpokládat, že z ptolemaiovské tradice (míněno znázornění řeky Odry) vycházela i tzv. Ebstorfská
kruhová mapa světa7 ze 13. století, která neopomenula zakreslit Odru (Oldera flv.), jejíž kruhový pramen je
položen na svahy „Českého lesa“ (Bohemica silva).8 Schematicky podobně znázorňuje Odru (zde jako fluvius
Odera) i další známá kruhová mapa světa, tzv. Herefordská mapa, řazená do let 1270–1290.
Významný posun v přesnějším zachycení řeky Odry, natož jejího pramene, nepřinesly ani významná mapová díla 15. století, vycházející sice stále z ptolemaiovské tradice, ale snažící se o modernější pojetí. Stále
ovšem ve všech kartografických pokusech panuje zřetelná nejistota, vycházející z nedostatečných relevantních
údajů, takže jednou je počátek řeky Odry situován více na západ, podruhé naopak východně od správné ob lasti. Do této kategorie spadá i mapa střední Evropy Mikuláše Kusánského (1401–1464). Ten se při sestavování nové mapy střední Evropy opíral mj. i o údaje tzv. klosterneuburgské kartografické školy, kde měl
své přátele, přičemž na zmiňované mapě měl pracovat snad již roku 1439. Leč hotová byla patrně až v roce
1451.
V současnosti známe Kusánského mapu ze dvou pozdějších kopií. První (v odborné literatuře tzv. redakce A – Florencie, ca 1490) přepracoval Henricus Martellus, druhou pak (tzv. redakce B neboli eichstädtská
mapa) revidoval patrně již v 70. letech 15. století Nicolaus Germanus.
Redakce A zakresluje zrod Odry zcela chybně do horského pásma, a sice dle originálu do prostoru mezi
téměř západně položené město Olomouc9 a severozápadně zaznačené město glocz (Kladsko).10 Obdobně celkově chaotický zákres říční sítě v oblasti českých zemí vidíme i u redakce B. Zde Odra (ODERA FLV.) vytéká
z horského pásma SILVA ET MONTES BOHEMIAE, konkrétně z jeho severovýchodní části, přičemž se její tok
oproti předpokladu stáčí za Vratislaví nikoli doprava, ale doleva, takže zcela nesmyslně protéká městem
Nisa.11 Kusánského práce a její upravené odvozeniny se následně staly součástí tzv. moderních map ptolemaiovských atlasů, takže výše uvedené nepřesnosti se opakovaně objevují i na počátku 16. století.
Konkrétně to můžeme doložit na římském vydání z roku 1507. Zde se mj. objevuje taktéž list TABULA·MODERNA·POLONIE·UNGARIE·BOEMIE·GERMANIE·RUSSIE·LITHUANIE. Jde o tzv. moderní mapu střední a východní Evropy z v pořadí osmého vydání díla Claudia Ptolemaia, které zmíněného roku vytiskl Bernardinus
Venetus de Vitalibus pro knihkupce Evangelistu Tosina. Editorsky se na vydání podíleli teolog, filozof a astro nom Marcus Beneventanus (asi 1465–1524) a Giovanni Cotta (1480–1510). I se vzácnou Ruyschovou mapou
světa atlas obsahoval 27 mědirytinových tabulí tradičních starých ptolemaiovských map a 7 nových – tzv.
Tabula moderna. Právě mezi nimi figurovala i výše uvedená mapa v přibližném měřítku ca 1:3 750 000, která
je mj. považována za první tištěnou moderní mapu Polska, na jejímž vyhotovení se podílel i polský historik a
kartograf Bernard Wapowski (1450–1535), což se projevilo zejména u mapy střední Evropy, založené na proslulém díle Mikuláše Kusánského.12 U ní sice provedl četné korekce, avšak neodstranil z ní mj. chybné zakreslení toku Odry, Moravy, Dněstru nebo Dněpru nebo neexistující horské pásmo protínající Polsko. Zcela
chybný zákres řeky Odry nese charakteristické a již uvedené znaky Kusánského předlohy, kdy Odra (zde jako
ODRA FL.) pramení při východním úpatí horského pásma v prostoru mezi pomyslným trojúhelníkem, jehož
vrcholy tvoří města Kladsko (GLOOZ), Nisa (NIZA) a Olomouc (OLMUZ). Přece jen se zde ovšem editor zcela
nepřidržel pouze Kusánského předlohy, neboť popsané zobrazení je přece jen o něco bližší skutečnosti. 13 Na
přelomu 15. a 16. století se ovšem objevuje další důležité mapové dílo, které mělo po několik desetiletí podhttp://www.polona.pl/dlibra/docmetadata?id=61&dirids=16
6 Digitalizovaný exemplář viz digitální knihovna Bayerische Staatsbibliothek: http://daten.digitalesammlungen.de/bsb00032959/image_243 (sign. Rar. 124).
7 Tato již neexistující oltářní mapa byla zničena při bombardování Hannoveru v roce 1943. Dochovaly se však kopie.
Vznik mapy je nejčastěji kladen někdy do let 1230–1290.
8 GRIM, T. Vývoj slezské kartografie do počátku 18. století, Hradec nad Moravicí 2005, s. 23 (disertační práce).
9 Olomoucí (OLOMVNCZ) zde překvapivě neprotéká řeka Morava, ale tok, který snad můžeme ztotožnit s Labem! Řeka
Morava (MARCHIA Fl.) je zde zakreslena o něco jižněji, přičemž protéká Brnem (PRVINNA).
10 Viz reprodukce v: WOODWARD, D. a kol., The History of Cartography, Volume 3, Part 2 – Cartography in the European
Renaissance, Chicago and London 2007, s. 1185.
11 Ostatně se záměnami řek Odry, Nisy či Moravice se můžeme setkat i na pozdějších mapách. Viz reprodukce v:
WOODWARD, s. 1186. Zvětšený výřez též viz SEMOTANOVÁ, E. Mapy Čech, Moravy a Slezska v zrcadle staletí, Praha
2001, s. 43.
12 Nové výpočty zeměpisných šířek a délek měl provést Mikuláš Koperník.
13 Odra tak např. neprotéká městem Nisa, nýbrž ho správně míjí zprava a nebýt špatně umístěného symbolu města
Olomouce, tak by se dokonce tento zákres v hrubých rysech přibližoval skutečnosti (čili kdyby byla Olomouc
položena západně, nikoli východně od pramene).
28
statný vliv na zákres řeky Odry a jejího pramene. Jde o tzv. cestovní mapy 14 norimberského kartografa, matematika a astronoma Erharda Etzlauba (ca 1462–1532). Etzlaub je mj. autorem tří důležitých map střední Ev ropy, z nichž první pod titulem Das ist der Rom Weg [...] patrně sestavil na samém konci 15. století (někdy
bývá kladena do roku 1500). Na mapě 15 s jižní orientací vytéká Odra (dye ader fl) rovněž z horského uzlu,
avšak situovaného více na východ, než bylo dosud zvykem. Z celkového kontextu lze dospět k tomu, že onen
horský uzel (či pásmo) můžeme ztotožnit mj. se Slezskými a Moravskoslezskými Beskydami (minimálně
severní část uzlu, jižní patrně představuje část Karpat), takže pramen Odry je zde zanesen na severní úpatí
(chtělo by se říci na dnešní moravsko-slovenské pomezí) poblíž zaznačeného města Ostrava (estraua).16
Etzlaub, jakož i ostatní autoři, zcela nepochybně při konstruování kartografického obrazu daného území vycházel z tabulek zeměpisných souřadnic (tj. zeměpisných délek i šířek) vybraných evropských sídel (včetně
mnoha českých a moravských).17
Druhá Etzlaubova cestovní mapa Das sein dy lantstrassen durch das Romisch reych [...] z roku 150118 se od
předešlé v několika ohledech poněkud liší. Ponechme stranou ostatní odchylky a podívejme se opět na
znázornění řeky Odry (oder flu), která vytéká z totožného místa jako ve výše popsaném exempláři. 19
Novinkou je však zákres toku řeky, patrně Kladské Nisy (Neuss flu.), která paralelně pramení i teče vlevo od
Odry, do níž se vlévá u města Krosno (krossen). Navíc Odra již přímo protéká Ostravou (estraua), kdežto na
uvedené předchůdkyni ji zřetelně míjí tak, že město je položené dvě německé míle od jejího levého břehu.
Etzlaubovu mapu z roku 1501 (a potažmo i starší Kusánského) očividně využil německý kartograf Martin
Waldseemüller (ca 1470–1520) v dalším ptolemaiovském, tentokráte štrasburském vydání z roku 151320a sice
na mapě střední Evropy (TABVLA MODERNA GERMANIE), kde vidíme téměř totožný zákres naší zájmové oblasti (paralelně s Odrou, která teče přes Ostravu – ostraua, tekoucí Kladská Nisa atd.). I zde se ale objevují
drobné nuance. V našem případě je nejmarkantnější jiný zákres horstva, z něhož vytéká Odra (Odera fl.).21
Waldseemüller jej označuje jako Sarmatské hory (Sarmati Montes), přičemž oproti Etzlaubovi protahuje toto
horské pásmo zcela nepřirozeně až na roveň Vratislavi tak, že Odra v podstatě teče podél jeho západního až
severozápadního úbočí. Pramen Odry autor umístil na úpatí hor (jako Etzlaub), které můžeme ztotožnit opět
s Moravskoslezskými Beskydami.22 Téměř na stejné úrovni, avšak poněkud vlevo se nachází město Frýdek (frideck), přičemž dále vlevo od něj, a o něco jižněji pramení Kladská Nisa (neussa fl.).
Pozdější ptolemaiovské edice, jako například grüningerovská (štrasburská) vydání z roku 1522 a 1525 se
opět vrací k pojetí, jaké použil Etzlaub okolo roku 1500 (viz výše).
14 K tomu blíže např. KUPČÍK, I. Vývoj mapového zobrazení českých zemí na mapách poutnických cest do poloviny 16. století,
Rozpravy Národního technického muzea v Praze 136 – Z dějin geodézie a kartografie 8, Praha 1995, s. 34–39.
15 Jde o dřevořez o velikosti listu 290 × 360 mm (základna × výška) a přibližném měřítku ca 1:5 300 000. Digitalizovaný
exemplář viz digitální knihovna Bayerische Staatsbibliothek: http://daten.digitalesammlungen.de/bsb00033752/image_1 (sign. Rar. 287 Beibd. 4).
16 Západně je položen Frýdek (frydeck). Vezmeme-li v úvahu měřítko mapy i skutečnost, že jeden dílek u vyznačených
silničních tras představuje jednu německou míli – tj. 7,42 km, tudíž měla by Odra dle Etzlauba pramenit asi 35 km
severozápadně od Ostravy.
17 K tomu blíže např. KUCHAŘ, K. Mapový obraz Čech před 500 lety, In Kartografický přehled, roč. VIII., Praha 1954, s.
64–71.
18 Opět jde o dřevořez o velikosti listu 400 × 540 mm a přibližném měřítku ca 1:4 100 000. Digitalizovaný exemplář viz
Liechtenstein Map Collection (Houghton Library), Harvard University Library (sign. pf *51-2478):
http://ids.lib.harvard.edu/ids/view/2655377?buttons=y
19 Zde horský hřbet položený severozápadním směrem očividně podle autora rozděluje území Moravy (MERHERN) a
Polska (POLEN), jelikož oba nápisy figurují zhruba při západním, respektive východním úpatí horského celku.
20 Na tvorbě mapy, ale spíše na dokončení a vydání celého atlasu, se zásadně coby editoři podíleli i Georg Übelin
(známý též jako Georgius Maxillus, zemř. ca 1530) a Jacob Aeszler (též jako Jakob Oesler, činný 1504–1514), kteří
zastávali pozici advokátů (juristů) při arcibiskupském dvoře ve Štrasburku. Viz WOODWARD, s. 1206. V odborné
literatuře se někdy uvádí jejich údajně jiná mapa daného prostoru rovněž z roku 1513, která se měla stát vzorem
právě Waldseemüllerovi. Avšak podle všeho se jedná o jeden a tentýž exemplář! Srovnej např. HEYER, A. Die
kartographischen Darstellungen Schlesien bis zum Jahre 1720, in: Zeitschrift des Vereins für Geschichte und Alterthum
Schlesien, Band 23, s. 187–188, Breslau 1889.
21 Na jiném místě se vyskytuje stará latinská forma: viadus flue
22 Horský reliéf je zde znázorněn soudobou obvyklou kopečkovou metodou, kdy jsou vrcholky nasvícené od západu,
zatímco stínování od východu. Zde je ovšem anomálně vše převrácené. Tomáš Grim to přičítá nepozornosti
dřevořezáče, který se při řezání tiskové desky dopustil omylu, takže Sarmatské hory a jejich vrcholky otočil o 180°
(základny kopečků jsou vzhůru, vrcholky dolů). GRIM, s. 35.
29
Z tradičního a nepřesného zobrazení počátku řeky Odry se nevymanil ani proslulý kosmograf a teolog Sebastian Münster (ca 1488/89–1552).23 Důvod je nasnadě, neboť i on při tvorbě mapy vycházel ze starších
podkladů, nikoliv z vlastních měření, bez patřičné znalosti terénu. Přesto je Münsterova mapa Slezska, která
se poprvé objevila v jeho proslulém díle Cosmographiae universalis, vytištěném v Basileji roku 1544, považována za první samostatnou mapu tohoto území.
Dnes rozlišujeme hned několik variant této první mapy Slezska, která je orientována nikoli severně, ný brž k východu.24 Vlastní mapovou výplň doplňuje nahoře vlevo jen délkové měřítko (Gemein Tütsch meilen),
jehož velikost činní po přepočtení ca 1:1 051 000.25 Mapa se zaznačenými 78 sídly, či 12 vodními toky postrádá jakoukoli vysvětlující legendu a nenajdeme na ní ani žádné zeměpisné souřadnice. 26 U Münstera pramení
řeka Odra (Oder fl., na jiném místě mapy jako Odera fl.) přibližně ve stejném prostoru jako u Etzlauba, Waldseemüllera aj., tedy v Moravskoslezských Beskydech. Konkrétně vidíme silně meandrující mohutnou řeku, jejíž celkový zákres je značně nepřesný, vytékat zpod severního úpatí horstva, přičemž nejblíže zaznačeným sídlem je severně (vertikálně přímo nad pramenem) situovaná Ratiboř (Ratibor).27
Revolučním zlomem v kartografickém zobrazení řeky Odry a hlavně ve správném zachycení jejího pramene je dílo kartografa a pedagoga, rodáka z Nisy, Martina Helwiga (1516–1574). Svou podrobnou mapu
Slezska vydal roku 1561, přičemž ji věnoval svému mecenáši, vratislavskému patricijovi a pozdějšímu zemskému hejtmanovi vratislavského knížectví, Mikuláši II. Rehdigerovi. Helwigovo obdivuhodné dílo přenesl do tiskové matrice dřevořezač Henrich Kron. O tisk se postarala tiskárna Johanna Creutziga v Nise, přičemž tiskovou desku tvořilo 12 částí, z nichž pouze čtyři připadaly na vlastní mapu. Zbytek příslušel okrajové výzdobě
čítající 28 znaků slezských knížectví a jejich hlavních měst. Čtyřlistová mapa tištěná nejen na papíře, ale
prvotně i na pergamenu, disponovala rozměry 816 × 669 mm. 28 Helwig mapu zhotovil v přibližném měřítku
1:560 000 a přiřkl jí z praktického hlediska (aby Horní Slezsko figurovalo skutečně nahoře) jižní orientaci. 29
Zdá se, že právě Helwig jako první situoval pramen řeky Odry správně, takže její horní tok nezaměnil s jinými, a tak pramennou oblast nelokalizoval ani do Moravskoslezských Beskyd, ba ani někam do moravskočeského (potažmo kladského) pomezí. Zcela jistě to můžeme přičíst tomu, že sám po léta sbíral potřebné
údaje a prováděl terénní měření. Tudíž zachytil i celkem 54 vodních toků, z nichž 42 obdařil názvy.30 Mezi
nimi samozřejmě i Odru (ODER.FLVS), u níž zcela jedinečně (a na tehdejší dobu přesně) vyznačil pramen
tím, že k obvyklému zákresu neopomenul přiřadit zvláštní, byť jednoduchý popis: FONS ODERAE. Patrně to
musíme považovat za akt autorova jednoznačného vyzdvihnutí této řeky, jímž chtěl Helwig Odru, co do dů ležitosti, povýšit nad jiné. Samotný pramen se u Helwiga nachází na moravsko-slezském pomezí v těsné blízkosti Jívové (Giebe), přičemž je situován východně a zhruba na stejné rovnoběžné linii od tohoto sídla.
Výjimečnost práce Martina Helwiga si uvědomíme záhy při srovnání s první samostatnou mapou Moravy z roku 1569 (dokončena byla již o rok dříve), kterou vytvořil osobní lékař císaře Maxmiliána II. a profe sor matematiky a astronomie Paulus Fabricius (1519–1589). I on podle svých slov několikrát prošel mapovanou oblast, avšak v případě správného zákresu pramenné oblasti Odry se dopustil, tak jako řada kartografů před ním, omylu. Jeho mapa v měřítko ca 1:288 000, zachycující mj. přes 300 sídel, sice zachytila poměrně dobře říční síť, ale Odru (Oder fl:) zaměnil v jejím horním toku za Ostravici, takže ji vidíme pramenit
jihovýchodně od nejblíže zakresleného sídla v podobě Rožnova pod Radhoštěm (Rosznow) v Moravskoslezských Beskydech. Je zajímavé, že stejně jako Helwig i Fabricius uznal za vhodné přiřadit k pramenu krátký
text: Der Oder flus vrsprung.
Pozoruhodnou okolností je, že mylný zákres přebral i slovutný kartograf Abraham Ortelius (1527–1598),
když nechal roku 1573 pořídit tiskovou desku s odvozeninou Fabriciovy mapy Moravy pro své vydavatelské
počiny. Avšak Orteliův souputník Gerhard Mercator (1512–1594), již tento renonc na vlastní odvozenině Fabricia (tiskovou desku vyhotovil po roce 1585) stačil opravit a umístit pramen Odry ( Oder flu) správně do
horského pásma Oderských vrchů mezi Domašov nad Bystřicí (Damstadt) a Veselíčko (Veßelitzke). Je s po23 I on pokračoval ve stále nových a nových aktualizovaných vydáních ptolemaiovských atlasů. Všechny byly vytištěny ve
známé basilejské oficíně Henricha Petriho (Henricus Petrus). A sice poprvé v roce 1540. V letech 1542, 1545 a 1552
pak následovaly jednotlivé reedice. Münsterovou zásluhou se Ptolemaiovo dílo ještě více zpopularizovalo. Navíc do
své edice zařazoval rozšířené indexy i další nové mapy Evropy (zejména z Německa).
24 K tomu došlo z ryze praktického hlediska, jelikož mapový list a jeho obsah, neúměrně protažený ve směru sever – jih,
se musel přizpůsobit formátu citované kosmografie.
25 Viz GRIM, s. 41.
26 K jednotlivým vydáním zevrubně viz GRIM, s. 37–57.
27 Tok Kladské Nisy již správně neteče paralelně s Odrou (viz výše), nýbrž je relativně správně zaznačen.
28 KUCHAŘ, K. Vývoj mapového zobrazení území Československé republiky, I. díl: Mapy českých zemí do poloviny 18.
století, Praha 1959, s. 47.
29 K mapě zevrubně např. GRIM, s. 58–117.
30 GRIM, s. 97.
30
divem, že si výše uvedené nepřesnosti Ortelius, na rozdíl od Mercatora, nepovšimnul, neboť to byl právě on,
kdo již roku 1570 upravil a následně zařadil Helwigovu mapu do svého atlasu Theatrum Orbis Terrarum. A
navíc ji obohatil o zákres zemských hranic Slezska (což originál postrádal), takže lze předpokládat, že si
Helwigova správného zákresu Odry nemohl nevšimnout. Patrně tak dal přednost Fabriciovu tradičnímu
ztvárnění na úkor Helwigova novátorství. Ortelius tak zcela paradoxně zakresloval pramen Odry dvojace, aniž
by rozpor odstranil. Vycházel-li u svých map z Helwiga (viz mapy Slezska), pak se pramen objevil ve
správné oblasti. Avšak na jeho mapách Moravy, kdy byl kartografický obraz přebírán od Fabricia, přežíval
chybný zákres dlouho do 17. století.31
Ovšem Helwigův zákres se v 80. letech 16. století prosadil, takže řada kartografů při přebírání a přepracovávání různých původních kartografických děl umisťovala pramen obdobně jako Mercator. Konkrétně
dokumentovat to lze např. na mapě Matthiase Quada (1557–1613) nesoucí titul MORAVIA, kterou vydal v Kolíně nad Rýnem roku 1600 Johann Bussemacher (mapa rovněž vycházela z Fabricia, Odra se zde vyskytuje
jako Odera fluui.).32
Na závěr tohoto stručného nástinu můžeme uvést, že zřejmě prvním hodnověrným a zejména samostatným literárním dílem zabývajícím se řekou Odrou a jejím pramenem je práce mj. majitele spálovského
panství a rady olomouckého biskupa Karla Ferdinanda Schertze (zemř. 1724) s názvem Laconismus Philologicus De Genuino Fontis Oderae Loco. Pozoruhodný spis o celkem 40 stranách (včetně frontispisu) vyšel tiskem
roku 1715 ve Vratislavi, přičemž rukopis autor dokončil již o rok dříve. 33 Právě Schertz přesně lokalizoval a popsal pramen Odry, přičemž lze spojit jeho zájem nejen s osobními pohnutkami, ale patrně i s tzv. müllerovským mapováním Moravy, které probíhalo v letech 1708–1712.
Resumé
Rzeka Odra jako jeden z ważniejszych wodnych toków Europy musiała w naturalny sposób wzbudzać zainteresowanie, którego ślady odnajdujemy również na starych mapach. Na przestrzeni stuleci możemy obserwować
dzięki temu ciekawy proces ewolucji w sposobach ukazywania obszaru, z którego wypływa ta „narodowa“ rzeka
Śląska. Najstarsze wyobrażenie Odry i jej źródeł możemy odnaleźć na mapie stworzonej w oparciu o dane starożytnego geografa Klaudiusza Ptolemeusza. Warto w tym miejscu zaznaczyć, że z prac Ptolemeusza korzystało bardzo
wielu kartografów. Można jednak powiedzieć, że pomimo coraz nowocześniejszych i dokładniejszych narzędzi kar tograficznych ani w stuleciu XV ani w XVI, czyli w okresie licznych nowożytnych opracowań atlasów ptolemejskich,
kwestia odwzorowania źródeł Odry nie doczekała się większego postępu. Dotyczy to map sporządzanych np. przez
Mikołaja z Kuzy, Erharda Etzlauba, Martina Waldseemüllera czy Sebastiana Münstera. Źródła Odry są wówczas
prezentowane zbyt daleko na wschód, innym razem zbyt daleko na zachód w stosunku do rzeczywistego położe nia. Przełomem w mapowaniu Odry a szczególnie jej źródeł stało się dopiero dzieło Martina Helwiga z 1561 roku.
To właśnie Helwig jako pierwszy właściwie oznaczył zarówno położenie źródła Odry jak i jej przebieg, nie myląc
Odry z innymi rzekami i nie przesuwając jej źródeł do Beskidów Morawskośląskich czy wręcz do pogranicza morawsko-czeskiego, ale w zasadny sposób wskazując na Góry Odrzańskie. Co więcej – w odróżnieniu do innych kar tografów – Helwig opisał źródła jako skróconą formułą FONS ODERAE. Co ciekawe jednak nawet po roku 1561 źródła Odry były oznaczane niewłaściwie lub niedokładnie.
31 Nutno podotknout, že v tom nebyl sám (viz např. Petr Kaerius a jeho mapa Moravy z roku 1625).
32 Stejně tak např. mapa Davida Wolckensteina z roku 1587 (Schlesia nach aller Gelegenheit [...]) vycházející z Helwiga,
která se o rok později stala součástí jedné z dalších edic Münsterovy Kosmografie (Basileae, Per Sebastianum Petrum,
1588). I zde je pramen Odry uvozen textem: FONS ODER.
33 Tisk i rukopisná předloha se nacházejí ve Vědecké knihovně v Olomouci – viz sign. 35.680 a 33.485.
31
Veduty slezských měst v historickém fondu
Vědecké knihovny v Olomouci
Rostislav Krušinský
Historický fond Vědecké knihovny v Olomouci nebyl oproti většině jiných fondů knihoven shromážděn
pouze obvyklou cestou nákupů, odkazů a darů. Existuje přirozeně velké množství rukopisů a tisků, které se
do Vědecké knihovny v Olomouci (dále jen VKOL) dostaly touto cestou, skladbu knihovního fondu ovšem
také ovlivnily zisky jiného charakteru.
Počátky Vědecké knihovny v Olomouci jsou spjaty se založením univerzity Palackého. Ačkoli jde v současnosti o dvě odlišné instituce, většinu doby své existence patřily obě nerozlučně k sobě. V roce 1565 se stal
olomouckým biskupem Vilém Prusinovský z Víckova. Již koncem srpna 1566 vydal prozatímní fundační listinu, kterou byla založena v Olomouci jezuitská kolej.1 Ta dostala v roce 1573 právo udělovat univerzitní
hodnosti, a stala se tak vysokou školou – univerzitou – v pravém slova smyslu. V roce 1566 při škole vznikla
také knihovna, která se stala druhou vysokoškolskou knihovnou v českých zemích. Základ sbírky tvořily dary
biskupa, kanovníků místní kapituly, zemských úředníků a měšťanů. Knihy se však také kupovaly z peněz dárců.
V roce 1773 byl zrušen jezuitský řád. Knihovna byla stejně jako univerzita zestátněna. Fondy doplňované
posledních 126 let (knihovna se v roce 1647 stala součástí švédské válečné kořisti) byly opět citelně ochuzeny,
když si profesoři koleje a další členové řádu po jeho zrušení vypůjčené knihy ponechali. V roce 1775 naopak
knihovna získala nové knihy, byly sem převezeny vybrané fondy z moravských jezuitských kolejí. Zestátněním
skončila první větší etapa v dějinách knihovny.2
Rušení klášterů a jejich knihoven za Josefa II., které následovalo nedlouho po zrušení jezuitského řádu,
bylo stěžejní pro genezi historického fondu VKOL. Císařský patent z 12. ledna 1782 rušil všechny kláštery, které nebyly podle císařova soudu společnosti prospěšné. Radikální krok se týkal více než sedmdesáti klášterů
v Čechách, na Moravě a ve Slezsku dalších čtyřiceti. 3 Podle nejnovějšího zpracování této problematiky knihovna získala okolo 6 000 knih.4
Další velký přírůstek knih do fondu je spojen s dobou po 2. světové válce. Jednak šlo o tisky z konfiskací
německého majetku, ke kterému ovšem není dochována dokumentace. Následně šlo, podobně jako na konci
18. století, o rušení klášterů a konfiskaci jejich knihoven, přičemž knižní fondy připadly VKOL. Z nich bylo do
roku 1960 do fondu začleněno 27 prvotisků a 412 starých tisků a rovněž bylo vybráno přes 150 rukopisů. 5
Dalších, více než 2 000 starých tisků začalo být pomalu katalogizováno až koncem 20. století.
Bohatost fondu knihovny se odráží také v oblasti vedut neboli panoramat. Veduta, tedy zobrazení města
nebo krajiny z čelného pohledu nebo z ptačí perspektivy, se v tištěné knize objevuje záhy po vynálezu knihtisku.6 První tištěnou knihou obsahující veduty byl cestopis mohučského kanovníka Bernarda de Breydenbach
Peregrinatio in terram sanctam (Cesta do Svaté země) vytištěný v roce 1486. Dílo obsahuje pohledy na šest
měst a jejich autorem je tiskař Erhard Reeuwich.7
Veduty zobrazovaly zpravidla ty nejvýznamnější lokality – Jeruzalém, Řím a další důležitá města pří slušných regionů. Od počátků se mezi vedutami objevují také pohledy na slezská města, coby zástupce kul turně a ekonomicky významné části středoevropského prostoru.
1 KAMENÍČEK, F. O vzniku prvních dvou kollejí jezuitských na Moravě. In: Sborník historický, 1885, roč. III., 1885, s. 3239, 104-111, 162-169.
2 MAČÁKOVÁ, J. a kol. Jezuitský konvikt: sídlo uměleckého centra Univerzity Palackého v Olomouci: dějiny, stavební a
umělecké dějiny, obnova a využití. 1. vyd. Olomouc: Univerzita Palackého, 2002. 414 s. ISBN 80-244-0521-0.
3 BASTL, O. Rušení klášterů v Čechách a na Moravě za Josefa II. In: Historická geografie. Sborník příspěvků k dějinám
osídlení. Praha: Historický ústav, 1995. s. 162–173. ISSN 0323-0988.
4 GLONEK, J. – KRUŠINSKÝ, R. Klášterní knihovny v Olomouci a jejich rušení za Josefa II. In: Olomoucké baroko: výtvarná
kultura let 1620-1780. 3, Historie a kultura. 1. vyd. Olomouc: Muzeum umění Olomouc, 2011. S. 143-155. ISBN: 97880-87149-40-9.
5 PETRŮ, E. Doplnění rukopisných sbírek Státní vědecké knihovny v Olomouci. In: Státní vědecká knihovna v Olomouci
čtenářům, říjen 1962, roč. 2, č. 4, s. 6–7. NEŠPOR, V. Přírůstky starých tisků v SVK Olomouc. In: Státní vědecká
knihovna v Olomouci čtenářům, květen 1961, roč. 1, č. 1, s. 5–6.
6 K vedutám v tiscích a k vedutistům blíže P. Voit, ze kterého je čerpáno, pokud není uvedeno jinak: VOIT, P.
Encyklopedie knihy: starší knihtisk a příbuzné obory mezi polovinou 15. a počátkem 19. století. 1. vyd. Praha: Libri ve
spolupráci s Královskou kanonií premonstrátů na Strahově, 2006. 1350 s. ISBN 80-7277-312-7.
7 Signatura VKOL: II 47.902.
32
Nejznámějším dílem éry prvotisků se stala tzv. Schedelova kronika světa, přesněji Liber chronicarum, která vznikla nejspíše na zakázku tiskaře Antona Kobergera. Hartman Schedel, s jehož jménem bývá kniha spojována, byl německý lékař, humanista a historik, a byl hlavním redaktorem kroniky. Ta vyšla v červenci 1493
v latině, a téhož roku v prosinci v německé mutaci. Do dnešní doby se dochovalo na 800 latinských a 400 německých exemplářů. Kniha je známá především díky své bohaté výzdobě, jen pohledů na města a kláštery nechal Koberger pro knihu zhotovit okolo 140. Vzhledem k tomu, že v tak velkorysém projektu nebylo možné
zajistit autenticitu, byly některé z ilustrací použity v kronice na více místech. V knize se například poprvé objevuje veduta Prahy. Ze slezských měst je zde Vratislav a Nisa.8
Pro 16. století je v tomto směru nejvýznamnějším dílem Civitates orbis terrarum.9 Jde o první zcela specializovaný cyklus vedut. Celé dílo obsahuje 6 svazků, ve kterých je na 363 listech zobrazeno 546 měst Evropy,
pobřeží Afriky a Asie a také dvě města Ameriky. Jednotlivé díly byly vydávány v letech 1572–1617 v Kolíně nad
Rýnem. V čele rozsáhlého autorského kolektivu stál vydavatel Georg Braun, kolínský děkan, a Franz
Hogenberg, rytec, vydavatel a knihkupec. Ten většinu vedut vyryl podle kresebných předloh Jorise Hoefnagela.
Veduty zabírají celý dvojlist, na vnějších stranách jsou dvojlisty doplněny textovou částí. Autorem textové
části je zpočátku sám Braun, posléze se stal hlavním redaktorem. Text je encyklopedického charakteru a vychází ze starších naučných děl. Dílo se stalo velmi oblíbeným, o čemž svědčí fakt, že vyšlo v celkem 45 vydáních a reedicích. Vedle latinské vyšly také německé a francouzské mutace. Mimo tato datovaná, existuje
zřejmě větší množství nedatovaných vydání. Celý cyklus se nachází rovněž ve sbírkách VKOL, část cyklu je ko lorovaná.10 Slezská města zde zastupuje pohled na Vratislav z ptačí perspektivy a dvojveduta Nisy s Lehnicí.
Veduty slezských měst se v 16. století objevují také v pracích Jana Willenberga. Kreslíř a ilustrátor
Willenberg pocházel z okolí Vratislavi a pracoval nejprve na Moravě, posléze v Čechách. Byl to nejstarší ilustrátor, který se u nás soustředil pouze na veduty. V díle Bartoloměje Paprockého z Hlohol Zrcadlo slavného
Margrabství moravského z roku 1593 se objevuje 6 vedut, z nichž jedna představuje Opavu.11 Tytéž ilustrace se
objevují později v díle Ogrod krolewski, kde představují polská města.12
Jestliže vrcholem vedutistické tvorby pro 16. století byl cyklus Civitates orbis terrarum, o století později je
to monumentální podnik frankfurtského rytce a nakladatele Matthaeuse Meriana staršího, který začal vydávat topografii evropských zemí. Autorem textové části byl pedagog Martin Zeiller. V roce 1650 vyšel svazek
Topographia Bohemiae, Moraviae et Silesiae, který obsahuje 42 mědirytinových příloh – 3 mapy a 39 vedut. 13
V části týkající se Slezska se objevuje 2× Vratislav, plán Hlohova, dvojveduta Lehnice a Nisy, plán Opolí, dvě
veduty Svídnice, pohled na Olešnici, Těšín a Żmigród. Edice Topographia se setkala s velkým úspěchem a Merianovi synové pokračovali v jeho díle. Edice pak během let 1642-1688 dosáhla celkového počtu 31 svazků.
Ohlas Meriana se projevil i v díle Mauritia Vogta Das Jetzt-lebende Königreich Böhmen, vydaném v roce
1712 ve Frankfurtu nad Mohanem a v Lipsku.14 Z celkových 43 ilustrací je nejméně 11 horšími kopiemi právě
z Merianovy Topographiae. Jednou z nich je také veduta Kladska.15
Stejně tak Schlesische Kern-Chronicke Willibarda Köhlera z roku 1710 obsahuje veduty měst Opolí, Nisa,
Vratislav, Svídnice, Olešnice, Hlohov, Syców, Lehnice. Tyto nesignované mědirytiny jsou zčásti zmenšenými a
zjednodušenými kopiemi rovněž převzatými z Merianovy Topographiae.16
Veduty Slezska se ojediněle objevují i v dalších dílech 18. století. Nesignovaný kolorovaný mědiryt s výjevem obléhání Svídnice v roce 1757 se objevuje v díle Gespräch im Reiche der Todten zwischen der unvergleichlichen Königin von Pohlen und Churfürstin zu Sachsen Maria Josepha, und der durch ihre ausnehmenden
Eigenschafften grossen Königin von Preussen, Churfürstin zu Brandenburg Sophia Dorothea… vydaném ve
Frankfurtu nad Mohanem a Lipsku v roce 1758.17
8 Ve VKOL jsou uchovávány 2 exempláře z července 1493 - Sign. III 47.715 a III 31.198 – a jeden exemplář z roku 1497 –
II 48.417.
9 KOZÁK, J. Civitates Orbis Terrarum, „pana Francise kniha měst“. Umění XXXI, 1983, s. 381–391.
10 Signatury VKOL: III 19.300/ 6; III 19.564/ 5; III 19.284/ 4; III 19.272/ 1-4; III 19.284/ 3; III 19.283/ 1-2. Rytiny
v polovině svazků jsou kolorované.
11 Ve VKOL jsou uchovávány 2 exempláře pod signaturou II 32.078.
12 Signatura VKOL II 32.077.
13 Ve VKOL je tento díl uchováván ve 3 exemplářích, sign: III 19.294, II 19.327 a II 19.344.
14 BÁRTOVÁ, L. – BAĎUROVÁ, A., Vyobrazení měst a jiných lokalit v tiscích 16. - 18. století (se vztahem k území České
republiky). I. Knihopis českých a slovenských tisků od doby nejstarší až do konce XVIII. století. II/1. Bibliografie
cizojazyčných bohemikálních tisků z let 1501 - 1800. Textová část a soupis. II/2. Rejstříky + CD-ROM. Praha, Knihovna
Akademie věd ČR, v. v. i. 2002. 2008. 160, 410 s. + 20 příl.
15 Ve VKOL pod signaturou 123.132.
16 Ve VKOL ve třech exemplářích pod signaturami 17.896, 19.762 a 18.281.
17 Ve VKOL pod signaturou 997.224/ 1.
33
V díle Augustina Sartoria Verteütschtes Cistercium bis tertium, oder Cistercienser Ordens-Historie vydaném
v Praze v roce 1708 se nachází pohled na klášter Lubiąż, pod kterým je podepsán malíř Johann Christoph Liska a rytec Jacob Andreas Fridrich.18
Pro 18. století je největším vedutistickým dílem s pohledy na slezská města Scenographia Urbium Silesiae.19 Jde o přepracovanou část díla slezského inženýra, kreslíře a mědirytce Fridricha Bernarda Wernera, který
jako vojenský inženýr cestoval a zakresloval místa v celé Evropě a v letech 1744-1768 vytvořil ilustrovanou
topografii Slezska s více než 1 200 perokresbami. Od roku 1718 spolupracoval nakladatelským domem Hommanů z Augsburgu. Hommanové využívali jeho kresby jako předlohy pro mědiryty a jedenáct tabulí jeho
Scenographiae, které vytiskli v letech 1737-1752 obsahuje celkem 84 vedut slezských měst, klášterů, poutních
míst a zámků.20
Historický fond Vědecké knihovny v Olomouci byl budován po takřka 450 let. Mimo běžné podoby
akvizice jako jsou dary a nákupy byl výrazně obohacen (především kvalitativně) po dvojím rušení moravských
klášterů v 18. a posléze ve 20. století. V historickém fondu VKOL lze najít všechna zásadní díla vedutistické
tvorby, od nejstarších z období prvotisků, přes významné vydavatelské počiny 16. a 17. století až po drobnější
práce století 18. Jakožto kulturněhistoricky významné území se v těchto dílech objevují i pohledy na slezská
města, v případě např. Merianovy Topographiae je jim věnována samostatná část díla. Vrcholem je pak samostatné vedutistické zpracování Slezska J. B. Wernerem.
Resumé
Księgozbiór Biblioteki Naukowej w Ołomuńcu (VKOL) był gromadzony przez prawie 450 lat. Obok trady cyjnych sposobów wzbogacania zbiorów takich jak dary czy własne zakupy uwagę należy zwrócić na dwa wydarzenia, które w wyraźny sposób wzbogaciły zasoby biblioteczne. Pierwsze to kasacje zakonów na Morawach, które miały miejsce w wieku XVIII, drugie to okres po zakończeniu II wojny światowej w wieku XX. W zbiorach histo rycznych Biblioteki można odnaleźć wszystkie najważniejsze dzieła związane z panoramami i widokami miast. Biblioteka posiada Peregrinatio in terram sanctam Bernarda de Breydenbach z roku 1486 uznawane za najstarsze dzieło
ozdobione panoramami. W zbiorach VKOL odnaleźć można również słynnej kroniki Schedela - Liber chronicarum,
w której odnaleźć można widoki Wrocławia i Nysy. Inną ciekawą pozycją w zbiorach jest pierwszy specjalizowany
cykl panoram Civitates orbis terrarum, w którym ukazane zostają ponownie Wrocław i Nysa, ale również Legnica.
Z kolei pochodzące z roku 1593 Zrcadlo slavného Margrabství moravského Bartłomieja Paprockiego zawiera widok
Opawy, którego autorem był Jan Willenberg. Panoramy śląskich miast pojawiają się również w ważnej dla XVIII
stulecia edycji Topographia pochodzącej z warsztatu Merianów. Odnajdujemy w niej ponad 10 widoków śląskich
miast, które później będą kopiowane w Das Jetzt-lebende Königreich Böhmen Mauritia Vogta z roku 1712 i
Schlesische Kern-Chronicke Willibarda Köhlera z roku 1710. Pojedyncze widoki śląskich miast pojawiają się również
później: oblężenie Świdnicy z 1757 i widok na klasztor w Lubiążu. Najważniejszym dziełem z XVIII wieku pozostaje
jednak dzieło J. B. Wernera. SCENOGRAPHIA URBIUM SILESIAE czyli zestaw samodzielnych 84 widoków o tematyce
śląskiej, wydawane w latach 1737 – 1752 w oficynie Hommanów. Oczywiście również to dzieło odnajdujemy w
zbiorach VKOL.
18 Ve VKOL pod signaturou 34.935.
19 KOZÁK, J. - MŽYKOVÁ, M. F. B. Wernera ikonografická inventarizace Čech, Moravy a moravského Slezska. In: Umění
XXXV, 1987, s. 289-303.
20 Ve VKOL je dílo součástí signatury III 640.179.
34
Życie codzienne w miastach śląskich w średniowieczu
Anna Pobóg – Lenartowicz
Problem urbanizacji Europy należy do jednego z tych zagadnień, które od wieków wzbudzają emocje i zainteresowanie badaczy. Dotyczy to zarówno terminologii, genezy miast, jak i roli, jaką odgrywały w życiu politycznym, społecznym, gospodarczym i kulturalnym poszczególnych państw. Trudno wyobrazić sobie starożytne cywilizacje: babilońską, grecką czy rzymską bez miast. W starożytności miasto to najważniejsza instytu cja, widoczne jest to chociażby w stosowanej terminologii: greckie polis stawia znak równości pomiędzy mia stem a państwem; rzymskie urbs -według niektórych badaczy pochodzić ma od wyrazu orbis – czyli świat, w
końcu civitas, słowo, które może oznaczać i miasto i państwo. 1 Tak według Platona, jak i Arystotelesa greckie
miasta – państwa były najdoskonalszymi wytworami człowieka. 2 Sytuacja uległa zmianie wraz z upadkiem
cesarstwa rzymskiego. Jednym z najbardziej wyraźnych oznak tego upadku był zanik miast. Niektóre z nich w
ogóle przestały istnieć, w innych liczba ludności uległa bardzo poważnemu zmniejszeniu. Przykładem jest
rzymskie miasto Arelatum, które starożytności liczyło kilkadziesiąt tysięcy mieszkańców, a na początku średniowiecza praktycznie przestało istnieć.3
Średniowiecze to okres nowej urbanizacji Europy, dotyczy to zwłaszcza Europy Środkowo –Wschodniej.
Na Śląsku początkowo zaczęto budować grody, które przede wszystkim miały charakter obronny, najważniejsze z nich były ośrodkiem władzy politycznej i religijnej, z czasem także stawały się centrami wymiany han dlowej.
Prawdziwa rewolucja społeczno - gospodarcza nastąpiła jednak na Śląsku na początku XIII w. Wówczas
to książę śląski Henryk Brodaty, wraz ze swą małżonką Jadwigą, późniejszą świętą, pochodzącą z bardzo wpływowego i znanego w Europie rodu von Andechs, postanowił sprowadzić na terytorium swego państwa osad ników z zachodu Europy, głównie w celu zagospodarowanie nieużytków i karczunku lasów. Aby zachęcić obcych przybyszów na tereny, które jawiły im się jako nieznane i niebezpieczne, rozpuścił pogłoskę, jakoby na
tych terenach znajdowało się złoto. To spowodowało napływ całej rzeszy „poszukiwaczy złota”, którzy zaczęli
kolonizacje nowych terenów. Nic więc dziwnego, że pierwsze założone przez nich miasto na Przedgórzu Su deckim nazwano Złotoryją. Widząc powodzenie tej akcji Henryk Brodaty zdecydował się założyć miasto wzorcowe, które mogłoby stanowić przykład dla innych tego typu inwestycji nie tylko na Śląsku. Miastem tym
stała się Środa ( Śląska), stąd najpopularniejszym prawem, na którym lokowano w Polsce miasta było tzw.
prawo średzkie. Była to zmodyfikowana odmiana prawa magdeburskiego. 4 W ślad Henryka Brodatego poszedł jego kuzyn, książę opolski Kazimierz I, który zaraz na początku swego panowania ( po 1211 r.) zezwolił
na lokacje dwóch głównych miast w swoim księstwie: Opola i Raciborza. 5 Za „ojca miast górnośląskich” uważa się wszakże jego syna Władysława I opolskiego, któremu przypisuje się lokację kilkudziesięciu miejscowości na Górnym Śląsku, w tym kilkunastu miast. 6 Wzorem założeń urbanistycznych dla wielu miast średniowiecznych stała się „niebiańska” Jerozolima, zwłaszcza to utrwalona w wizji apokaliptycznej św. Jana. 7
Wzorcowe miasto, zwłaszcza to, powstające od podstaw ( czyli na tzw. surowym korzeniu) zaczynało się
od wytyczenia jego obszaru. W centralnym punkcie musiał znajdować się plac (rynek), w którym odbywała
się wymiana handlowa. Wkrótce budowano tam dom kupiecki, a następnie także siedzibę władz miejskich,
czyli ratusz. Na jednym z rogów rynku mieszczanie stawiali swój własny kościół parafialny. Rzemieślnicy lokowali swe warsztaty wzdłuż odpowiednio wytyczonych ulic, według profesji, stąd ich nazwy: Szewska, Garncarska, Nożownicza, Kotlarska itp. Oczywiście im kto był bogatszy, tym mógł liczyć na miejsce bliżej rynku.
Pierwotna zabudowa nie była stała, wynikało to nie tylko z ciągłego napływu do miasta nowych mieszkańców, (gdy było ich za dużo wprowadzano ograniczenia w przyjmowaniu do prawa miejskiego, czasami dość
rygorystyczne8), ale także z nękających średniowieczne miasta pożarów. Wyjściem z tej drugiej sytuacji była
KOBIELUS, S. Niebiańska Jerozolima. Od sacrum miejsca do sacrum modelu, Warszawa 1989, s. 21.
IZDEBSKI, H. Historia myśli politycznej i prawnej, wyd. 4, Warszawa 2007, s. 18.
SAMSONOWICZ, H. Dziedzictwo średniowiecza: mity i rzeczywistość, Wrocław 2009, s. 31.
Szerzej na ten temat ZIENTARA, B. Henryk Brodaty i jego czasy, Warszawa 1997, s. 149 – 163, 189 – 210.
POBÓG – LENARTOWICZ, A. - DOMINIAK, W. Rozwój akcji osadniczej w księstwie opolsko – raciborskim w I połowie
XIII wieku, w: Sacra Silentii provincia.800 lat dziedzicznego księstwa opolskiego ( 1202 – 2002), red. A. Pobóg –
Lenartowicz, Opole2003, s. 145 - 156 .
6 DOMINIAK, W. Ostatni władca Górnego Śląska: Władysław I, pan na Opolu i Raciborzu ( 1225 – 1281), Racibórz 2009.
7 KOBIELUS, S. Niebiańska Jerozolima, s. 88 – 89.
8 W stosunku do miast śląskich zob. np. WÓŁKIEWICZ, E. Migracje do miast średniowiecznych w świetle ksiąg prawa
miejskiego, w: Miasto czyni wolnym. W 790 rocznicę lokacji Opola, red. . A. Pobóg – Lenartowicz, Opole 2008, s. 43 –
1
2
3
4
5
35
budowa domów murowanych, które trudniej było strawić przez ogień. Murowane budynki były poza tym o
wiele bardzie estetyczne i podnosiły walory architektoniczne miasta. Nic więc dziwnego, że np. w Opolu
miejscowi książęta nakazywali pod karą utraty gruntu budować, zwłaszcza w okolicach rynku, domy murowane,9 a książę Jan Kropidło, który wiele podróżował po Europie, w swych dokumentach zawarł wręcz wytyczne do wyglądu tych nowych budynków. Domy te miały mieć fasadę z murowanym pomieszczeniem za nią
(chroniącym przed pożarem lub kradzieżą), pozostałe rogi domu winny stać na słupach o określonej szeroko ści (dwóch łokci), domy powinny być kryte dachówką. W pierwszej kolejności przebudowane miały być
domy w rynku, a potem roboty budowlane miały objąć sukcesywnie pozostałe ulice. Wszystkie te działania
podyktowane były chęcią uczynienia z Opola miasta na wskroś europejskiego. Książę przekazał na ten cel
miastu określone sumy w swym testamencie.10
W myśl znanego niemieckiego powiedzenia „miasto czyniło wolnym” (właściwie „powietrze miejskie
czyniło wolnym” - Stadt Luft macht frei), stąd chętnych do zamieszkania w mieście nigdy nie brakowało. Wynikało to nie tylko z tego, że miasto stwarzało nowe możliwości rozwoju intelektualnego i gospodarczego,
awansu społecznego, ale także z tego, że miasto zapewniało opiekę i poczucie bezpieczeństwa wszystkim swoim obywatelom.
Średniowieczne miasta, w tym także miasta śląskie, były samorządne, samowystarczalne i samofinansujące się. Samorządem miejskim była rada i ława miejska. Na czele rady stał burmistrz, który rządził miastem
wraz z rajcami. Kadencja rady trwała najczęściej rok. Na te funkcję wybierani byli przede wszystkim ludzie
bogaci, bowiem urzędy te były bezpłatne. Poza tym wychodzono z założenia, że prawo do decydowania o
miejskich wydatkach powinni mieć przede wszystkim ci, którzy jak najwięcej włożą poprzez podatki do miejskiej kasy. W praktyce jednak funkcje radnych i burmistrza naprzemiennie przez wiele lat pełniły te same
osoby lub członkowie tych samych rodzin. Wielkość rady uzależniona była od wielkości miasta, w takim
Wrocławiu, np. radnych było kilkunastu, a w Opolu tylko czterech (+ burmistrz). 11 W tym miejscu warto jednak przypomnieć, że liczbę ludności średniowiecznego Opola szacuje się na około 2000 - 2500 osób. 12
Organem sądowniczym była ława, na czele której stał wójt. U początków wielu miast, zanim wykształciła
się rada miejska, to właśnie w rękach wójta spoczywała władza ustawodawcza i sądownicza. Wynikało to z
tego, że wójtami zostawali zasadźcy, czyli swego rodzaju założyciele i organizatorzy miast. Była to rekompensata za trud włożony w lokację miasta. Wójtostwo było wtedy dziedziczne. I tak wójt Opola posiadał w ramach swego uposażenia dom w Opolu, 2 ławy ( jatki) mięsne, 4 ławy chlebowe, 38 (!) ław szewskich, docho dy z kramów, piekarni, łaźni, szwalni oraz zyski ze sprzedaży pieprzu. Do tego dochodziły czynsze z młyna,
cła, rybołówstwa, ogrodów i pól leżących poza miastem. 13 Wszystkie te dochody były wolne od podatków! Z
czasem jednak mieszkańcy dążyli do wykupienia wójtostwa i ograniczenia jego funkcji do sądowniczych.
Opole było jednym z miast, w których ograniczenie władzy wójta nastąpiło stosunkowo późno, bowiem dopiero na początku XV w., ale np. we Wrocławiu stało się to już u schyłku XIII w.
Podczas lokacji miasta stawały się także właścicielami terenów wiejskich, często nawet kilku wsi, ale też
łąk, lasów i ogrodów. Miały także prawo do łowienia ryb na określonym odcinku rzeki i prawo do budowania
młynów. Miało to zapewnić miastu samowystarczalność. Dzięki temu miasta mogły przechowywać zboże,
które albo poprzez korzystne transakcje handlowe zasiliło stan kasy miejskiej, albo – w przypadku klęsk żywiołowych lub nieurodzaju – dostarczało darmowej żywności dla wszystkich potrzebujących. Miasto miało
obowiązek dbać o potrzeby swych obywateli, stąd np. opieka nad chorymi i niepełnosprawnymi, ale także
darmowe rozdawnictwo żywności dla swoich obywateli. Stąd też ścisłe wyznaczenie przestrzeni, w ramach
których te przywileje obowiązują, a więc budowa murów miejskich. Trzeba pamiętać, że mury miejskie miały
nie tylko chronić przed najazdem zewnętrznym, ale także ściśle wyznaczać przestrzeń praw miejskich.
Nadwyżki finansowe z budżetu miasta szły także na działalność na rzecz instytucji kościelnych. Chodziło
tu nie tylko o upiększanie świątyń miejskich ( czy też innych budowli miejskich, takich jak ratusz czy dom ku piecki), ale także utrzymanie różnego rodzaju zakonów, w tym zwłaszcza typowo miejskich, jakim były zako ny żebracze ( dominikanie i franciszkanie). Opole należało do tych miast, które było stać na to, aby w obrębie swych murów utrzymać dwa zakony oba żebracze, jest to dowód nie tylko na religijność jego mieszkań-
9
10
11
12
13
36
52. Wśród wymagań znalazły się m. in. wymogi składania przysięgi w określonym języku, złożenia stosownej opłaty,
świadectwa prawego pochodzenia, listów polecających, nakazu zakupu nieruchomości w mieście, czy nawet ożenku.
Takie rozporządzenia wydali między innymi w 1365 r. książęta opolscy Władysław i Bolesław, zob. KOSZYK, S.
Dokumenty pergaminowe Archiwum Miejskiego w Opolu, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka”, t.V, 1950, 96 – 97.
POBÓG – LENARTOWICZ, A. Pod panowaniem Piastów, w: Opole, dzieje i tradycja, red. B. Linek, K. Tarka, U.
Zajackowska, Opole 2011 s. 42 – 43.
IBIDEM, s. 49.
DZIEWULSKI, W. Miasto lokacyjne w Opolu w XIII – XV wieku, „Studia Śląskie”, seria nowa, t. 1, 1958, s. 61.
POBÓG – LENARTOWICZ, A. Pod panowaniem Piastów, s. 49.
ców, ale przede wszystkim na ich zasobność, bowiem obie wspólnoty utrzymywały się z jałmużny. Wyrazem
tej zamożności jest fundacja szpitala p.w. św. Aleksego przez opolskiego mieszczenia Kuncze Kromera, dla
utrzymania ośmiorga chorych obojga płci.14
Życie w mieście średniowiecznym uzależnione było od dwóch zasadniczych czynników: pory roku i kalendarza liturgicznego. Pora roku wyznaczała czas rozpoczęcia i zakończenia pracy. Wszystkie czynności handlowe ( i nie tylko) należało bowiem wykonywać przy świetle dziennym, stąd w lecie dzień roboczy zaczynał się
wcześniej i trwał dłużej, a w zimie – krócej. To przyroda odmierzała codzienny czas mieszkańców średniowiecznego Śląska.15 Pierwsze zegary pojawiły się na wieżach najbogatszych miast dopiero w XV w. Rok liturgiczny natomiast wyznaczał dni, w których w ogóle można było pracować. Świętowanie, a więc i zakaz pracy
zarobkowej, było w tamtym okresie bardzo częste i zastępowało powszechnie dziś znany urlop. Dość wspomnieć, że na Śląsku było ( w zależności od miasta) od 90 do 120 dni świątecznych, w tym około 50 niedziel,
co oznacza, że prawie 1/3 roku była czasem sakralnym, przeznaczonym na świętowanie. Różnica z dzisiejszym
czasem wolnym polegała na tym, że był on precyzyjnie zaprogramowany i każdy porządny chrześcijanin musiał się trzymać sztywno określonych zasad. 16 Sfera sacrum i profanum stykały się w średniowieczu ze sobą na
każdym kroku. Kościół bowiem, do którego uczęszczali mieszczanie znajdował się tuż przy rynku, a więc tuż
obok kramów i karczem, a ówcześni mieszkańcy Śląska (zwłaszcza podmiejskich wiosek) łączyli wyjście do kościoła z możliwością zrobienia zakupów. Biskup wrocławski Nanker w swoich statutach z 1331 r. piętnował
tych, którzy „gwałcą dzień Pański i świąteczny”, handlując, dorabiając się lub wykonując inne prace niegodne. 17
Zakazywano więc prac fizycznych, nauczania, prowadzenia rozpraw sądowych. Ale dopiero w XV wieku poja wiły się zakazy przedstawiania w kościele ofert kupna i sprzedaży nieruchomości czy bydła. 18 Upowszechnił
się natomiast zwyczaj ( związany on był z kultem Bożego Ciała), by do świątyni wchodzić na dźwięk dzwon ków przez Przeistoczeniem (elewacją Hostii) i pozostać w nim aż do Komunii. Ponieważ Komunię przyjmowano wówczas najwyżej 3 razy do roku, większość ludzi wychodziło z powrotem na rynek zaraz po Przeisto czeniu.19 Starano się zapobiegać tego typu zjawiskom, między innymi poprzez zamknięcie bram miejskich,
otwierano je dopiero po sumie, podobnie jak stragany, jatki i karczmy. Te ostatnie mogły jednak przez cały
czas obsługiwać podróżnych.20 ( a więc podobnie jak dzisiaj w Polsce – w dni wolne mogą być otwarte stacje
benzynowe). Plagą było też bieganie po kościele od ołtarza do ołtarza, przy których odprawiano tzw. msze
prywatne. Musimy sobie uświadomić, że w tym czasie w każdym kościele było przynajmniej kilkanaście ołtarzy, a w największych kościołach śląskich ich liczba sięgała prawie 60!21 W XV wieku, w celu uatrakcyjnienia liturgii w niektórych kościołach wprowadzano różnego rodzaju przedstawienia, ale także grę na fletach, trąbach i innych instrumentach.22 Spotykało się to zazwyczaj z potępieniem ze strony pobożnych kaznodziejów.
A tych na ówczesnym Śląsku nie brakowało. Znany wrocławski kronikarz Piotr Eschenloer narzekał w połowie XV w., że „nie ma na świecie miasta, w którym byłoby co dzień tyle kazań, ile w naszym Wrocławiu –
rano i wieczorem, a który kaznodzieja więcej ciekawostek i niezwykłych rzeczy opowiada, tego chętniej słuchają”.23 Szczególnie zapisały się w historii kazania znanego europejskiego kaznodziei bernardyna Jana Kapi strana, który w wielu miastach śląskich nawoływał między innymi do porzucenia konsumpcyjnego stylu życia. W efekcie jego kazań w samym tylko Wrocławiu naznoszono tyle wystawnych strojów i przedmiotów
zbytku, że ułożony z nich stos płonął przez kilka godzin.24
Trzeba też pamiętać, że udział w liturgii był ważnym elementem identyfikacji, z udziału we Mszy wykluczeni byli najciężsi grzesznicy: kryminaliści, lichwiarze, osoby ekskomunikowane. Obecność w obrzędach liturgicznych była świadectwem przynależności do grupy osób uczciwych i lepszych w opinii społecznej. 25 Ci,
na których ciążyły kary kościelne, musieli poddać się publicznej pokucie. Dotyczyło to także książąt i miast.
Znamy opisy pokuty, jaką musieli odbyć chociażby rajcy Wrocławia za napaść na legata papieskiego w 1343 r.
– boso, we włosiennicach przeszli z ratusza do kościoła św. Wojciecha - choć nie była to trasa zbyt odległa, to
z pewnością upokarzająca. Publiczne pokuty odbywały się raz w roku, w Wielki Czwartek, w katedrze wro 14 KOSZYK, S. Dokumenty, s. 98.
15 KIERSNOWSKI, R. Życie codzienne na Śląsku w wiekach średnich, Warszawa 1977, s. 7 – 25.
16 SKIERSKA, I. Miasto w kościele. Obowiązek mszalny w wielkich miastach średniowiecznej Polski, w: Ecclesia et civitas.
Kościół i życie religijne w mieście średniowiecznym, red. H. Manikowska, H. Zaremska Warszawa 2002, s. 390.
17 DRABINA, J. Życie codzienne w miastach śląskich XIV i XV wieku, Opole 1991, s. 127 - 128
18 IBIDEM, s. 138.
19 DOLA, K. Dzieje Kościoła na Śląsku. Cz. 1.Średniowiecze, Opole 1996, s. 79.
20 SKIERSKA, I. Miasto w kościele, s. 404.
21 DRABINA, J. Życie codzienne, s. 138.
22 DOLA, K. Dzieje Kościoła, s. 150.
23 IBIDEM, s. 148.
24 IBIDEM, s. 153.
25 SKIERSKA, I. Miasto w kościele, s. 395.
37
cławskiej, grzesznicy, ubrani w szaty pokutne z kosturem pielgrzymim w ręku prosili biskupa o przebaczenie,
a gdy je uzyskali, procesjonalnie wprowadzano ich do kościoła. Tego rodzaju praktyki potwierdzone są na Śląsku jeszcze u schyłku XV wieku.26
Życie gospodarcze miasta, jak już wspomniałam, koncentrowało się wokół rynku. Tu znajdowały się kramy kupieckie, zwane ławami. W Opolu w okresie średniowiecza funkcjonowało 38 ław szewskich (wszystkie
one należały do urzędu wójta), przeszło 20 ław mięsnych (większość z nich należała do mieszczan, pozostałe
do księcia, duchowieństwa i miejscowego szpitala św. Aleksego), kilkunastu piekarzy (według statutów, wydanych przez księcia Jana Dobrego w 1531 r. dla cechu piekarzy powinno być ich w mieście 20), ponad 20
masarzy, w dokumentach spotykamy też piernikarzy (po raz pierwszy w 1357 r.), garncarzy, warzelników
piwa ( przeszło 120 domów w mieście miało prawo do warzenia piwa!), znamy też pojedynczych złotników
czy rusznikarzy.27 Najsilniejszą jednak grupę zawodową tworzyli tkacze, sukiennicy, krawcy i kuśnierze. Oni
też stanowili trzon władz miejskich.28 Natomiast w źródłach najczęściej spotykamy rzeźników ( już od 1306
r.).29 W Opolu funkcjonowały ponadto: apteka, łaźnia, browar i młyny.
Kulminacyjnym punktem całorocznej działalności handlowej były targi i jarmarki. Było ich kilka w ciągu
roku, zazwyczaj przypadały w dzień patronów miasta. I tak w Opolu przez całe średniowiecze główny jarmark przypadał na dzień św. Wojciecha ( 23.04), patrona miasta, później doszły jeszcze jarmarki w dzień św.
Jana Chrzciciela ( 24.04), św. Lamberta ( 17.09) i na Wszystkich Świętych.30
W czasie takich jarmarków zdarzały się też różne nieprzewidziane wydarzenia. Żywot św. Jadwigi wspomina między innymi, że w czasie jarmarku we Wrocławiu wędrowne kobiety porwały dziecko. 31
Jeżeli miasto było także siedzibą księcia (a o to na średniowiecznym Śląsku nie było wcale trudno), to
atrakcją dla mieszczan były także wszelkie wydarzenia związane z obrzędowością rycerską. Do takich należały
chociażby turnieje rycerskie, niezwykle popularne w całej Europie. Źródła zanotowały informację o jednym
wielkim turnieju rycerskim, który odbył się w 1284 r. w Nysie, zorganizował go książę wrocławski Henryk IV
Prawy, na koszt wszakże biskupa wrocławskiego ( który wtedy wygnany przebywał w Raciborzu). 32 W Opolu
z kolei, według tradycji, miało dojść do pasowania na rycerza przyszłego króla Czech i Polski, Wacława II. 33
Życie społeczne średniowiecznego miasta toczyło się jednak w obrębie różnego rodzaju bractw i gildii. Te
ostatnie mają swoją wczesnośredniowieczną metrykę. Wywodzą się z czasów frankońskich ( VI – VII wiek) i
wkrótce zdobyły sobie wielką popularność wśród mieszkańców całej Europy. 34 Opierały się o przysięgę, która
była warunkiem wejścia do stowarzyszenia. Umacniały poczucie wspólnoty i więzi międzyludzkich oraz potrzebę solidarności. Miały bardzo demokratyczny charakter, przez co dawały szanse na równouprawnienie
wszystkich członków, bez względu na pochodzenie społeczne i status majątkowy. Wszyscy członkowie bractw
mieli bowiem takie same prawa i obowiązki i tak samo byli traktowani. Na czele bractw i gildii niejednokrot nie stały osoby o niższym statusie społecznym, ale za to o nienagannych walorach moralnych. Więzi towarzyskie umacniano głownie poprzez wspólne biesiady, o bardziej lub mniej uroczystym charakterze. 35 Poza tym
członkowie bractw spotykali się w kościele, przy okazji świąt kościelnych, ale także uroczystości religijnych –
chrztów, ślubów, pogrzebów. Bractwa dawały ludziom średniowiecznych miast to, na czym im najbardziej zależało: poczucie wspólnoty oraz pamięć po śmierci. Obowiązkiem bowiem bractw było pamiętanie o zmar łych, zamawianie za nich mszy św. oraz sprawowanie innych nabożeństw o charakterze memoratywnym. Stąd
bractwa miały w kościołach swoje ołtarze, nawet swoich księży, oczywiście posiadali swoje sztandary, stroje i
inne oznaki identyfikacyjne.36 Niemal we wszystkich miastach śląskich spotykamy gildie i bractwa religijne.
Do najpopularniejszych należały bractwa maryjne, były między innymi w Głuchołazach, Koźlu, Nysie, Otmuchowie, Raciborzu, w XV w. pod wpływem dominikanów pojawiają się bractwa różańcowe ( Grodków, Brzeg,
Paczków, Głuchołazy), były też bractwa Bożego Ciała ( Środa Śląska, Jawor, Gliwice). 37 Z bractw świeckich
26 DOLA, K. Dzieje Kościoła, s. 92 – 93.
27 POBÓG – LENARTOWICZ, A. Pod panowaniem Piastów, s. 54 – 55.
28 VELDTRUP, D. Prosopographische Studien zur Geschichte Oppelns als herzoglicher Residenzstadt im Mittelalter, Berlin
1995 ( spisy), zob. też DZIEWULSKI, W. Miasto lokacyjne, s. 65.
29 DZIEWULSKI, s. 81-82.
30 IDZIKOWSKI, F. Opole. Dzieje miasta do 1863 roku, red. S. BALDY, tłum. A. Skoberla, Opole 2002, s. 94.
31 Legenda św. Jadwigi, oprac. J. Pater, tłum. A. Jochelson, Wrocław 1993, s. 87.
32 Wiek V – XV w źródłach. Wybór tekstów źródłowych z propozycjami metodycznymi dla nauczycieli historii i studentów,
oprac. M. Sobańska – Bondaruk, S. B. Lenard, Warszawa 1997, s. 273 – 274.
33 KŁODZIŃSKI, A. Bolesław I (Bolko I), książę opolski, w: Polski Słownik Biograficzny, t. II, Kraków 1936, s. 268.
34 OEXLE, G. O. Średniowieczne gildie: ich tożsamość oraz wkład w formowanie się struktur społecznych, tłum. J. Tandecki
w: TENŻE, Społeczeństwo średniowiecza. Mentalność – grupy społeczne – formy życia, Toruń 2000, s. 79 – 80.
35 IBIDEM, s. 84 – 85.
36 DOLA, K. Dzieje Kościoła, s. 166.
37 IBIDEM, s. 165 – 166.
38
warto wspomnieć o bractwach kurkowych. W Opolu pierwszy raz jest potwierdzone źródłowo w 1435 r., ale
należy przypuszczać, że istniało już wcześniej. 38 W średniowiecznej Nysie istniało aż 10 bractw, oprócz typowo religijnych także bractwo szpitalne, kuśnierzy, łaziebników, scholarów i innych.39
Powstanie miast spowodowało wytworzenie się także nowej grupy społecznej, jaką była inteligencja. Jak
słusznie stwierdził J. Le Goff powstanie inteligencji nie byłoby możliwe bez rozwoju miast. Intelektualista
staje się integralną częścią miasta, traktowany jest jak rzemieślnik, którego zadaniem jest studiowanie i nauczanie. Inteligent staje się częścią miejskiej społeczności, profesor, tak jak kowal czy cieśla, wykonuje swój
zawód i ma poczucie odpowiedzialności zawodowej40 We wszystkich miastach Śląska funkcjonowały szkoły, w
niektórych było ich nawet kilka, oprócz parafialnych, także klasztorne i miejskie. Wiele z nich posiadało nie zwykle wysoki poziom nauczania, zbliżony do uniwersyteckiego. 41 Dotyczy to zwłaszcza szkół prowadzonych
przez dominikanów. O poziomie szkół śląskich świadczy wielka liczba ich absolwentów podejmująca studia
na wszystkich uniwersytetach Europy.42 Obecność uczniów w środowisku miejskich przynosiła za sobą także
specyficzną obrzędowość związaną z tą grupą, która z pewnością ubarwiała życie w mieście (choć często też i
utrudniała).
Średniowieczne miasta śląskie były wielonarodowościowe. U źródeł ich powstania często stali właśnie
osadnicy obcego pochodzenia, stąd kolonizację tę nazywa się potocznie kolonizacją na prawie niemieckim.
Nie do końca jest to słuszne, bowiem wśród obcych przybyszów znajdowali się mieszkańcy ówczesnej Francji
(zwani Galami), Walonowie, Włosi, Czesi, Słowacy, no i w końcu osadnicy wywodzący się z różnych księstw
Rzeszy Niemieckiej. Walonowie i Galowie posiadali we Wrocławiu całe swoje dzielnice, z własnymi kościołami, szkołami, straganami, domami.43 Już na początku XII w. spotykamy na Śląsku Żydów, 44 ich liczba zwiększyła się po prześladowaniach, jakie dotknęły tę grupę na zachodzie Europy (w Hiszpanii i Francji). Żydzi
mieszkali niemal we wszystkich miastach śląskich, cieszyli się specjalną opieką władzy książęcej, posiadali
sporą autonomię, która wyrażała się zwłaszcza prawem do wyznawania swojej religii, posiadania własnych
synagog i cmentarzy, prawo wyboru własnego przełożonego i prowadzenia własnych szkół. 45 Napływ tak wielu grup z różnych stron Europy spowodował, że miasta śląskie stały się otwarte na różnego rodzaju nowinki
cywilizacyjne, kulturowe i religijne, dzięki czemu zdystansowały wiele miast z innych dzielnic Polski.
Miasta w sposób zasadniczy zmieniły typ człowieka średniowiecznego. Z jednej strony zawęził się jego
krąg rodzinny, żył on głównie wśród sąsiadów i przyjaciół, z drugiej – poszerzyły się jego horyzonty, uzyskał
możliwość kształcenia się.46 Tak jak dzisiaj, miasta budziły różne odczucia wśród ludzi średniowiecznej Europy – od zachwytu po potępienie. 47 Cokolwiek byśmy jednak nie sądzili o życiu w miastach średniowiecznych,
można powtórzyć za wybitnymi badaczami miast w Polsce, Marią Bogucką i Henrykiem Samsonowiczem, że
miasta zmieniły oblicze świata, na nowo zagospodarowały przestrzeń i przekształciły jakość życia człowieka.48
Resumé
Středověk představuje období nové urbanizace Evropy. Týká se to především středovýchodní Evropy. V případě
Slezska opravdová společensko-ekonomická revoluce nastala na počátku 13. století díky angažovanosti tamějších
38 IDZIKOWSKI, F. Opole, dzieje miasta, s. 94.
39 WÓŁKIEWICZ, E. Mieszczanie a Kościół w średniowiecznej Nysie (do 1520 r.), Opole 2004, s. 206 – 249 (praca
doktorska obroniona na Wydziale Historyczno – Pedagogicznym Uniwersytetu Opolskiego, mps. w Bibliotece
Głównej UO).
40 LE GOFF, J. Inteligencja, w: Człowiek średniowiecza, red. TENŻE, tłumacz. M. Radozycka – Paoletti, Warszawa – Gdańsk
1996, passim.
41 ŻERELIK, R. Szkolnictwo na średniowiecznym Śląsku, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka”, t. 53, 1998, nr 3-4, s. 391
– 399.
42 Zob. zwłaszcza opracowania na ten temat H. Barycza i G. Baucha.
43 WÓJCIK, M. L. Dolny Śląsk w latach 1138 – 1326, w: Dolny Śląsk. Monografia historyczna, red. W. Wrzesiński,
Wrocław 2006, s. 82 – 84.
44 W I połowie XII sprzedali znanemu śląskiemu wielmoży Piotrowi Włostowicowi wieś Tyniec Mały, zob POBÓG –
LENARTOWICZ, A. Uposażenie i działalność gospodarcza klasztoru kanoników regularnych NPM na Piasku we Wrocławiu
do początku XVI w., Opole 1994, s. 14.
45 DOLA, K. Dzieje Kościoła, s. 187 – 188.
46 LE GOFF, J. Człowiek średniowiecza, w: Człowiek średniowiecza, s. 29.
47 Szerzej na ten temat: POBÓG – LENARTOWICZ, A. „Bóg nie kocha miast”? Miasto w średniowiecznej myśli filozoficzno
– teologiczne ( zarys problemu), w: Miasto czyni wolnym, s. 11 – 22.
48 BOGUCKA, M. - SAMSONOWICZ, H. Dzieje miast i mieszczaństwa w Polsce przedrozbiorowej, Wrocław – WarszawaKraków – Gdańsk 1986, s. 5.
39
knížat, jak dolno- tak hornoslezských. Vzorové město mělo stálé urbanistické rozložení: v centrálním bodě se musel
nacházet rynek (náměstí), kde probíhal handl. Brzy nato se zde postavil kupecký dům, a následně také sídlo městské vlády, tedy radnice. V rozích náměstí si měšťané stavěli vlastní farní kostely. Řemeslníci budovali své dílny v
řádně vytyčených ulicích, podle profese. Díky známému německému přísloví „městský vzduch osvobozuje“ o zá jemce o bydlení ve městě nikdy nebyla nouze. Nedělo se to pouze z důvodu, že město vytvářelo nové možnosti intelektuálního a ekonomického rozvoje a společenského růstu, ale také proto, že město zaručovalo péči a pocit bezpečí všem jeho obyvatelům. Středověká města, včetně těch slezských, měla samosprávu, byla soběstačná i z hlediska
financování.
Život ve středověkém městě byl podřízen dvěma zásadním činitelům: ročnímu období a liturgickému kalendáři. Roční období určovalo čas započetí a ukončení práce. Všechny (ne pouze) obchodní činnosti musely být vykonávány pouze za denního světla, proto v létě pracovní den začínal dříve a trval déle, v zimě kratší dobu. Liturgický
rok zase určoval dny, během kterých bylo možné pracovat. Ve Slezsku (v závislosti na daném městě) bylo 90 – 120
svátků, včetně asi 50 nedělí, což znamenalo, že skoro 1/3 roku tvořil sváteční čas.
Ekonomický život města se soustředil kolem náměstí. Kulminujícím bodem celoroční obchodní činnosti byly
trhy a jarmarky. V případě, že bylo město sídlem knížete (ve středověkém Slezsku to nebylo nic výjimečného),
atrakce pro obyvatele představovaly také různé události spojené s rytířskými obřady.
Společenský život středověkého města se však soustředil v okruhu bratrstev a cechů. Skoro ve všech slezských
městech se vyskytovaly cechy a různá náboženská bratrstva. K těm nejoblíbenějším patřila mariánská bratrstva, růžencová bratrstva, existovala také bratrstva Božího Těla. Ze světských bratrstev stojí za zmínku střelecké bratrstvo
„bractwo kurkowych“. Ve středověké Nise existovalo 10 bratrstev, kromě těch typicky náboženských také špitální,
kožišnické, lazebníků, scholárů apod.
Vznik měst šel také ruku v ruce s vytvořením nové společenské skupiny, jakou byla inteligence. Ve všech
městech ve Slezsku byly zakládány školy, v některých dokonce několik. Kromě farních škol se vyučovalo také v klášterních a městských školách.
Středověká slezská města osídlilo také několik dalších národů. Mezi přistěhovalci se nacházeli obyvatelé tehdejší Francie (nazývaní Galové), Valoni, Italové, Češi, Slováci a také osadníci pocházející z různých knížectví Německé říše. Již na počátku 12. století jsou zaznamenány zmínky o Židech ve Slezsku.
40
Boj o zemská zřízení na Opavsku a Krnovsku v 70. letech 17. století
Lubomír Novotný
I. Úvod
Rád bych ve svém článku popsal právní stav ve slezských knížectvích (Opavsko a Krnovsko) ve druhé
polovině 17. století v souvislosti s návrhy stavů z obou knížectví na vydání nového zemského zřízení. Chtěl
bych se zmínit o vlivu starého moravského práva a moravského zřízení z roku 1604, o určujícím vlivu Obnoveného zemského zřízení pro Moravu z roku 1628 a taktéž o proměnách práva, postavení stavů, proměně postavení panovníka v pobělohorských podmínkách českých zemí. Jako prameny bych využil Weingartenovy a
D'Elvertovy právní sbírky, v nichž jsou obsaženy jak návrhy stavů z obou knížectví, tak i odpovědi císaře a
jeho návrhy na úpravu těchto „ústavněprávních“ dokumentů.
II. Postavení Opavska a Krnovska po 30leté válce
Tektonické změny ve střední Evropě během 30leté války se v rámci zemí Koruny české dotkly sice nejvíce
obojí Lužice, která byla z korunního svazku v roce 1635 vyvázána, Čech a Moravy, ale i ve Slezsku docházelo
k výrazným změnám, což se týkalo i jižních částí Horního Slezska, tedy dřívějšího hohenzollernského
Krnovska a Opavska. Smrt vůdce slezských protestantů (kalvinista v převážně luteránském prostředí) Jana Jiřího Krnovského (1577-1624), mladšího syna braniborského kurfiřta, vedla k tomu, že i Krnovsko (v případě
Opavska se tomu stalo již v roce 1613, léno od krále Matyáše II.) připadlo Karlu z Lichtenštejna, věrně sledujícímu habsburskou politiku ve Slezsku. Bílá hora, smrt Jana Jiřího Krnovského a nástup Lichtenštejnů znamenal v regionu změnu v oblasti mocenských elit, které: „…se postupně rekrutovaly z okruhu habsburské
byrokracie, armády a dvora. Tón politického života v zemi na dlouhou dobu udávali příslušníci úspěšných rodů
(např. Lichtenštejnové, Eichendorfové, Oppersdorfové, Gašinští, Šafgočové a Vrbnové), kteří trpělivě shromažďovali majetky a především nepatřili k odstředivým silám, ke kterým naopak náleželi mnozí místní držitelé moci
v předbělohorském období.“1 Lichtenštejnové se tak stali klíčovou mocenskou jednotkou především na Opavsku, Krnovsku a Těšínsku a definitivně ustaly veškeré předchozí spory o příslušnosti Opavska ke Slezsku (na
Krnovsku k tomu došlo již o století dříve díky hohenzollernské orientaci na sever). Mocenský úpadek
stavovské moci na Moravě, náboženská rozdílnost, hospodářské zájmy, to vše orientovalo opavské elity k afinitě vůči Slezsku. „Jednalo se o složitý počátek a přerod v odstraňování bariér mezi Opavskem a Slezskem.“2 Opavsko a Krnovsko bylo tedy opětovně spojeno pod jedním panstvím.
III. Právní situace na Opavsku a Krnovsku po 30leté válce
Na Opavsku, stejně jako na Krnovsku, se během 16. století sváděly boje o užívání moravského zemského
práva. Přestože příslušnost politické šlechtické obce Krnovska byla jasně proslezská (na rozdíl od Opavska),
tak v obou knížectvích se i nadále užívalo moravského práva. Jan Kapras zařazuje k hlavním právním pramenům na Opavsku a Krnovsku užívaným: „…lenní listy knížatům na zemi dané, stavovská privilegia, smlouvy
mezi stavy, landfrídy moravské a zemské, jichž se knížata zúčastnila, usnesení sněmů a nálezy zemského soudu
opavského a krnovského. Doplňkem užíváno moravských právních knih Tovačovské a Drnovské.“ 3 V roce 1623 žádali opavští stavové knížete Karla z Lichtenštejna, aby jim za jejich holdování potvrdil zemská privilegia a obzvláště schválil zemské zřízení moravské z roku 1604.4 Toto nebylo výslovně potvrzeno, ale ani zakázáno a tedy
na Opavsku a Krnovsku se stále užívalo moravské zemské zřízení z roku 1604, jelikož obnovené zřízení z roku
1628 nenabylo pro Slezsko platnosti (pro knížectví, která užívala moravského práva, ostatní slezská knížectví
měla svá vlastní zemské zřízení, část je jich přetištěna v pracích významného českého právníka Johanna Jakuba Weingartena).5 Zvláštností je, že Karel z Lichtenštejna byl rekatolizátorem a stoupencem ofenzivní politiky
1 FUKALA, R. Neznámá země Koruny české. Knížecí a stavovské Slezsko do roku 1740. České Budějovice : Veduta, 2007, s.
192.
2 IBIDEM, s. 200.
3 KAPRAS, J. Z dějin českého Slezska. Opava : Matice Slezská, 1922, s. 100.
4 HORNA, R. Návrh zemského zřízení pro Krnovsko z roku 1673 (příspěvek k dějinám recepce římského práva v zemích
českých). In: Sborník věd právních a státních, 1922, s. 269.
5 Např. v díle „Der Röm. Kayserl. auch zu Hungarn und Böheim Königl. Majestät Appelations-Raths und Secretarii ob dem
königlichen Prager Schloss Johann Jacob von- und zu Weingarten Rittern, Fasciculi Diversorum Jurium...Nürnberg 1690.
In Verlegung Johann Ziegers Buchhändlers.“ V tomto díle jsou obsažena zřízení v knížectvích Münstrberk, Olešnice,
41
Ferdinanda II. a přesto na jeho panstvích nedošlo k aplikaci Obnoveného zřízení pro Moravu. Na svém opavském panství se choval vůči stavům poměrně umírněně a postupný úpadek stavovské moci odpovídal spíše
dobovým trendům než maximalistické Lichtenštejnově politice. Karel z Lichtenštejna zemřel ještě před publikací obnovených zřízení a nové slezské události, boje mezi Mannsfeldem a Valdštejnem a poručnická vláda
v obou knížectvích za nezletilého Karla Eusebia měla na starost jiné otázky než řešení právních poměrů na
Opavsku a Krnovsku.6 Přesto bylo působení Lichtenštejnů v obou knížectvích až do smrti Karla Eusebia v roce
1684 jistou formou zápasu mezi stavy a absolutistickým knížetem. Zásadní změnou oproti předbělohorské mu stavu bylo ovšem to, že obě knížectví musela přestat brát naučení od moravského zemského soudu, který
taktéž přestal fungovat jako odvolací instance.
V 80. letech 17. století tento souboj o zemské zřízení mezi stavy a Lichtenštejny vyvrcholil, když na žádost
Karla Eusebia zrušil císař Leopold I. reskriptem z 25. 4. 1671 platnost moravského zemského zřízení z roku
1604. Od této chvíle mělo být aplikováno Obnovené zřízení zemské pro Moravu. Jedním z důvodů, proč zrovna v této době došlo k řešení této právní problematiky, může být i to, že Leopold I. potlačil jednu z mnoha
vzpour v uherské části země a ve vítězném zápalu se rozhodl pokračovat i v méně důležitých částech monarchie. Takto Jan Lepař vysvětluje kroky císaře v knížectví Opavském a Krnovském. 7 Pod tlakem stavů z obou
hraničních knížectví ovšem císař své původní rozhodnutí reskriptem v roce 1672 změnil a nedošlo k aplikaci
Obnoveného zřízení zemského pro Moravu. Jan Lepař přesně píše, že: „…císař od oktrojírky upustil, že však
stavy vyzval, aby dosavadní své zřízení sami opravili – ovšem ve smyslu a směru tehdejších choutek při dvoře.“ 8
Stavové obou knížectví si byli vědomi, že staré zřízení již plně neodpovídá době konce 17. století (sami
byli císařem vyzváni k podání návrhů na změny především procesních ustanovení), 9 a tak v roce 1673 sami
navrhli nové zřízení, které ovšem nikdy nevešlo v platnost. Návrhy na zemská zřízení byly korigovány a předloženy císaři knížetem Karlem Eusebiem. Oba tyto návrhy byly ovšem císařem zamítnuty (opavský 27. června
167310 a krnovský 20. listopadu 1675), ale nedošlo k úplnému zavedené moravského obnoveného zřízení zemského pro obě knížectví, nýbrž: „… v obou zemích užívali tedy starého zřízení moravského i nadále, jen doplňovali je zásadami v resolucích 1673-5 uvedenými.“11 Sílu vlivu starého moravského zemského zřízení lze vidět i
v tom, že například ještě v roce 1775 se opavský zemský hejtman Ignác Dominik Chorynský z Ledské odvolával v právním sporu k moravskému zřízení z roku 1604.12
IV. Návrh krnovského zemského zřízení z roku 1673
Christian D'Elvert otiskl ve svých „Schriften der hist.-stat. Sektion“ v 17. svazku otisk krnovského návrhu13 s tím, že píše, že opavský se nezachoval, přičemž uvádí ve shodě s dalšími badateli,14 že oba návrhy byly
nejspíše shodné, jelikož byly vypracovávány společně, ve stejné době, na stejných místech. Můžeme tedy použít krnovského návrhu a aplikovat jej i na případ opavský.
Krnovský návrh důsledně vychází ze starého moravského zemského zřízení z roku 1604 a nikoliv z obnoveného z roku 1628. To lze vidět nejen na systematice, ale i používání právních termínů apod. Jestliže obnovená zřízení pro Čechy i Moravu byla dílem zkušených právníků, tak staré moravské zřízení bylo kompilátem
různých právních dokumentů, různé právní síly, závaznosti, vydaných v různých dobách, které dohromady
tvořily nepřehledný korpus, přičemž některé z jeho částí se staly postupně obsolentními. 15 Úvod byl zcela pře-
6
7
8
9
10
11
12
13
14
15
42
Opolsko-Ratibořsko, Svídnicko, Javornicko, Těšín apod. Ve VKOL ve 3 exemplářích pod sig. II 7.261, III 34.426, II
630.773.
HORNA, R. Návrh zemského zřízení pro Krnovsko z roku 1673 (příspěvek k dějinám recepce římského práva v zemích
českých). In: Sborník věd právních a státních, 1922, s. 270.
LEPAŘ, J. Zřízení zemské v knížetství Opavském a Krňovském z XV. až do XVIII. století. In: Časopis musea Království
českého, 1865, sv. 3, s. 301-302.
IBIDEM, s. 305.
HORNA, R. Návrh zemského zřízení pro Krnovsko z roku 1673 (příspěvek k dějinám recepce římského práva v zemích
českých). In: Sborník věd právních a státních, 1922, s. 274.
WEINGARTEN, J. J. Codex Ferdinandeo-Leopoldino-Jospehino-Carolinus… Prag 1720, zu finden bey Conrad Mullem
Buchhändler, s. 390-391. Ve VKOL pod sig. III 34.435.
KAPRAS, J. Z dějin českého Slezska. Opava : Matice Slezská, 1922, s. 101.
FUKALA, R. Stavovská politika na Opavsku v letech 1490-1631. Opava : FPF Opava, 2004, s. 106.
D´ELVERT, Ch. Der Entwurf der jägerndorfer Landesordnung von 1673, mit Abänderungen der alten mährischen, die
Erledigung desselben und des Entwurfes der troppauer Landesordnung von 1673. In: Schriften der hist.-stat. Sektion der
k. k. m. schl. Gesellschaft zur Beförderung des Ackerbaues, der Natur- und Landeskunde, 17 Bd., s. 3-94.
Např. Richard Horna, viz HORNA, R. Návrh zemského zřízení pro Krnovsko z roku 1673 (příspěvek k dějinám recepce
římského práva v zemích českých). In: Sborník věd právních a státních, 1922, s. 276.
IBIDEM, s. 278.
jat ze starého moravského zřízení, dále se v krnovském návrhu objevuje právní úprava landfrýdů, taktéž
převzatá ze starého zřízení, ačkoliv v době Leopoldově již ztratily landfrýdy své opodstatnění. 16 Důvody snad
lze hledat v tom, že ačkoliv v Čechách se příliš instituce landfrýdů neujala, tak na Moravě tomu bylo naopak
a proto ji přejali i krnovští. 17 Richard Horna uvádí, že vůbec: „… v otázkách práva ústavního není v krnovském
návrhu oproti mor. z. z. z r. 1604 žádných podstatných změn. Tato část řečeného návrhu zemského zřízení je pracována tak, jako kdyby bylo vůbec nedošlo k bělohorské porážce stavovského režimu.“ 18 Je to zřetelné především
na uvádění starých právních dokumentů, jimiž panovníci potvrzovali stavovská privilegia, Hornou připomínaný příklad Vladislava II. z roku 1492 nebo privilegium Václava IV. z roku 1411 apod.19
Přesto nešlo pominout 70 let právního vývoje, který se ve svých hlavních znacích přizpůsoboval potřebám nestavovského státu. Zlomovým (státo)právním dokumentem tohoto období je Obnovené zřízení zemské (dále OZZ) pro Čechy z roku 1627,20 které v souhrnu s pozdějšími doplňky (tzv. Novelly a Deklaratoria) 21
stanovilo základní zásady v oblasti soudnictví, majetkové, trestního práva, správy, státního práva apod. 22
Obnovené zřízení vycházelo z teorie propadnutí práv, jež stanovila, že stavové svým povstáním ztratili všechna svá privilegia a panovník jim vrátil jen tolik svobod, kolik uznal za vhodné. 23 Obnovené zřízení se sice neaplikovalo v obou lichtenštejnských knížectvích, ale zároveň nelze popřít to, že jejich vliv přesahoval do
právní teorie i praxe obou knížectví. OZZ se základem pro formování absolutistického státu, pro formování
institucí byrokratického státu a s tím spojeným vytvářením silného profesionálního úřednického aparátu.
V oblasti soudnictví došlo k tomu, že stavovské soudy přestaly být nástrojem stavovských zájmů, ale staly se
výlučně soudy královskými, což znamenalo především odstranění volnosti v nalézání práva a nutnost aplikace
OZZ a královských interpretací.24 U zemského soudu, dřívější hlavní soudní základně stavovské moci, byla odstraněna inapelabilita a rozhodnutí podléhala královské revizi. Na důležitosti nabýval naopak apelační soud,
jehož význam v pobělohorském soudním systému narůstal a to plně platí i pro Opavsko a Krnovsko.
OZZ dále přineslo větší vliv veřejných orgánů při zjišťování viníka, důležitou změnou bylo, že soud mohl
začít jednat i z vlastní iniciativy, což znamenalo souběh žalob soukromých i veřejných. 25 V trestních věcech postupně převážila veřejná žaloba (a tím inkviziční proces), veřejná moc měla lepší možnosti shromáždit důkazní prostředky, měla možnost represe, namnoze, jak později uváděla Tereziana, 26 sloužila soukromá žaloba
v trestních věcech jako šikanozní prostředek. Osazenstvo soudů se začalo profesionalizovat, vytvářela se
právnická úřední vrstva, v praxi se začal prosazovat velmi výrazně písemný římsko-kanonický proces. Hlavním
znakem pobělohorského procesu se stala právě jeho písemnost a tajnost celého řízení, 27 což s sebou, vedle
pozitiv v podobě lepší přípravy podkladů k rozhodnutí, neslo i výrazná negativa v neúměrném protahování
řízení, ve zvýšení finanční nákladnosti celého systému, vzrostl význam advokátů, soudního úřednictva apod.
V krnovském návrhu se tento vývoj projevil v tom, že: „V právu soukromém a v soudním řízení, tedy v oborech, které se méně dotýkaly stavovských práv, provedli stavové krnovští nejvíce změn a přiblížili se v některých
16 IBIDEM, s. 279.
17 VOJÁČEK, L. - SCHELLE, K. – KNOLL, V. České právní dějiny. Plzeň : A. Čeněk, 2008, s. 128.
18 Např. Richard Horna, viz HORNA, R. Návrh zemského zřízení pro Krnovsko z roku 1673 (příspěvek k dějinám recepce
římského práva v zemích českých). In: Sborník věd právních a státních, 1922, s. 281.
19 D'ELVERT, CH. Der Entwurf der jägerndorfer Landesordnung von 1673, mit Abänderungen der alten mährischen, die
Erledigung desselben und des Entwurfes der troppauer Landesordnung von 1673. In: Schriften der hist.-stat. Sektion der
k. k. m. schl. Gesellschaft zur Beförderung des Ackerbaues, der Natur- und Landeskunde, 17 Bd., s. 14.
20 K systematice OZZ, deklaratorií a novel viz KADLECOVÁ, M. České a moravské zemské právo procesní v první polovině
17. století. Praha 2005, s. 11-30.
21 Těmito novelami a deklaratorii bylo OZZ doplňováno, měněno, rušeny jednotlivé články, vysvětlována jednotlivá
ustanovení apod. V roce 1640 vyšel rejstřík novel tiskem.
22 VESELÝ, Z. Dějiny českého státu v dokumentech. Praha 1994, s. 174.
23 KLABOUCH, J. Staré české soudnictví (jak se dříve soudívalo). Praha 1967, s. 135.
24 IBIDEM, s. 135-136.
25 Stál tedy vedle sebe akuzační i inkviziční proces v trestních věcech. Zároveň inkviziční proces v trestních věcech,
především ve věcech týkajících se života a zdraví, v sobě nesl snahu státu o získání naprostého monopolu násilí,
opanování veřejného prostoru, jak píše Daniela Tinková: „… právo a moc nad životem a smrtí patří suverénovi…“, viz
TINKOVÁ, D. Hřích, zločin, šílenství v čase odkouzlování světa. Praha 2004, s. 40.
26 Constitutio Criminalis Theresiana aneb …hrdelnj Práwnj Rzád. Vídeň 1769. Uloženo ve VKOL pod sig. III 32.047. Tímto
hrdelním řádem Marie Terezie definitivně odstranila možnost soukromé žaloby v trestních věcech a pro řízení
v trestních věcech byl zaveden princip oficiality.
27 Začala platit zásada: „Co není ve spise, neexistuje“, viz MALÝ, K. České právo v minulosti. Praha 1995, s. 144. Dokazování
se přeneslo z přelíčení do přípravného řízení, které počtem úkonů a časově narostlo. Blíže KADLECOVÁ, M. Přípravné
řízení v Obnoveném zřízení zemském. Srovnání české a moravské verze. Právněhistorické studie, 32, 1992, s. 115.
43
místech OZZ.“28 Tento vliv je vidět především v právu dědickém, kde byla potvrzena na základě OZZ mnohem
větší volnost při sestavování testamentu, když OZZ již neobsahovalo tzv. instituci „mocných listů“, tedy zajištění práva panovníka na odúmrť.29
Lze tedy říci, že krnovský návrh je kompilátem starého moravského zřízení a jeho obnovené verze směřující k tomu, aby stará práva stavů v knížectví byla co nejméně omezena, což šlo zcela proti duchu doby.
V. Císařovy návrhy na úpravu zemského zřízení knížectví opavského z 27. června 1673 a
krnovského z 20. listopadu 1675
Císař při svém zamítnutí opavského a později i krnovského návrhu zároveň prostřednictvím české
dvorské kanceláře zadal návod, jímž se měly stavy obou knížectví řídit při dalších podáních. 30 Ve Weingartenových Codexech je přetištěn návrh císaře na doplnění zemského zřízení opavského z roku 1673, D'Elvert
přetiskuje vyřízení krnovské žádosti z roku 1675 ve svých „Schriften“. 31 Obě císařská vyřízení jsou si velmi
podobná.
Především byl kladen důraz v oblasti náboženství na to, aby bylo katolické náboženství: „…gepflantzet
und befördert werde.“32 V ostatních otázkách se císař soustředil (ustanovení jak procesního, tak i materiálního
charakteru) najmě oblast veřejného práva, na ius incolatus, ius confiscandi, ius legis ferenda, které si vyhradil
pro sebe. Dále se panovník soustředil na otázky zemských úřadů, celní otázky, mýto (jejich povolování mělo
taktéž výhradně připadnout panovníkovi), na otázky procesní v řízení před soudem (púhon, otázky jazykové
– možnost používání němčiny, pokud není znalost češtiny „böhmische Sprache“), zabýval se otázkou významu
apelačního soudu v Praze pro zemský soud v Opavě (týkalo se to všech knížectví ve Slezsku), 33 císař nevynechal ani otázky soukromého práva (oblast smluvní „materia contractuum“), oblast rodinného práva (manželské smlouvy, dědictví, tutela) apod., nebyla vynechána ani oblast práva trestního, jak právo trestní, tak i dě dické mělo být uvedeno do souladu s OZZ. Zároveň si císař vyhradil jako „Supremo legislatori“ konečnou interpretaci, korekci, revizi, případně vynechání některých pasáží budoucích podání. 34
Oba návrhy stavů z Opavska a Krnovska císař nepřijal, i když ne absolutně, řada ustanovení pro něj byla
akceptovatelná. V úvodu vyřízení opavského podání uvádí stavy do reality, když píše, že došlo k „promen czosuw“,35 kdežto ve vyřízení krnovském je totéž uvedeno v němčině „die Veränderung der Zeiten“, 36 čímž je jasně
sděleno, že po Bílé hoře je již zcela jiná situace a panovník je nevyšší zákonodárce, což oba stavovské návrhy
v některých pasážích nepřímo bojkotovaly. Na konci opavského vyřízení císař uvádí, že nenapadnuté články
mohou zůstat jako základ pro korigovaný, budoucí (projectirten) návrh zemského zřízení: „Wie es nun in
übrigen und was allhier per expressum nicht corrigiret worden, bey den projectirten Aussatz der Landes-Ordnung
verbleibet.“37
VI. Ústavně-právní vývoj na Opavsku a Krnovsku po roce 1675
Jaká byla tedy situace po ústavně - právní stránce v obou knížectvích po císařských zamítnutích
stavovských návrhů? Rieger, Lepař, D'Elvert nemají jasný názor a nelze tuto otázku jednoznačně zodpovědět.
Historik Josef Zukal se domnívá, že bylo požíváno jak zřízení staré, tak i nové, přičemž: „V právu soukromém a
28 HORNA, R. Návrh zemského zřízení pro Krnovsko z roku 1673 (příspěvek k dějinám recepce římského práva v zemích
českých). In: Sborník věd právních a státních, 1922, s. 281.
29 IBIDEM, s. 282.
30 WEINGARTEN, J. J. Codex Ferdinandeo-Leopoldino-Jospehino-Carolinus… Prag 1720, zu finden bey Conrad Mullem
Buchhändler, s. 391-396. Ve VKOL pod sig. III 34.435.
31 D'ELVERT, CH. Der Entwurf der jägerndorfer Landesordnung von 1673, mit Abänderungen der alten mährischen, die
Erledigung desselben und des Entwurfes der troppauer Landesordnung von 1673. In: Schriften der hist.-stat. Sektion der
k. k. m. schl. Gesellschaft zur Beförderung des Ackerbaues, der Natur- und Landeskunde, 17 Bd., s. 94-104.
32 IBIDEM, s. 391.
33 Působnost je myšlena pro období sklonku 17. století, v 18. století byla z působnosti pražského apelačního soudu
vyčleněna jak Morava, tak i zbytek Slezska. K apelačnímu soudu např. ZDENĚK, V. Příspěvek k dějinám královského
apelačního soudu na Hradě pražském. Praha, 1931.
34 WEINGARTEN, J. J. Codex Ferdinandeo-Leopoldino-Jospehino-Carolinus… Prag 1720, zu finden bey Conrad Mullem
Buchhändler, s. 396. Ve VKOL pod sig. III 34.435.
35 IBIDEM, s. 391.
36 D´ELVERT, Ch. Der Entwurf der jägerndorfer Landesordnung von 1673, mit Abänderungen der alten mährischen, die
Erledigung desselben und des Entwurfes der troppauer Landesordnung von 1673. In: Schriften der hist.-stat. Sektion der
k. k. m. schl. Gesellschaft zur Beförderung des Ackerbaues, der Natur- und Landeskunde, 17 Bd., s. 94.
37 WEINGARTEN, J. J. Codex Ferdinandeo-Leopoldino-Jospehino-Carolinus… Prag 1720, zu finden bey Conrad Mullem
Buchhändler, s. 396. Ve VKOL pod sig. III 34.435.
44
v některých otázkách soudního zřízení platilo asi nadále moravské z. z. z r. 1604, v otázkách ústavních pak zavedena byla via facti neb různými speciálními zákony platnost OZZ a císařských zákonů pozdějších.“ 38 Lze se domnívat, že vzrůstající mentální, ekonomická, kulturní souvztažnost Opavska ke Slezsku znamenala, že OZZ
bylo aplikováno oklikou, nepřímo, s ne úplnými důsledky, tak jako tomu bylo např. na Moravě. V opačném
gardu ani další pokusy stavů o prosazení nového zemského zřízení (např. opavští opět v roce 1688) 39 nebyly
úspěšné.
Na druhou stranu odklon především dolnoslezských knížectví od Prahy a Vídně pokračoval v mnohem
rychlejším tempu než v hornoslezských jižních knížectvích a jakási hranice mezi jednotlivými slezskými
knížectvími byla zřetelná ještě předtím, než Fridrich Veliký připojil převážnou část tohoto území k Prusku
(včetně části Krnovska a Opavska, celistvé zůstalo Habsburkům jen Těšínsko). 40 Opavsko a Krnovsko mající
své kořeny na Moravě zůstaly nakonec v habsburské monarchii a zbytkovému Slezsku se začalo během 19.
století říkat rakouské Slezsko. Stavovská práva zakotvená jak v starém moravském zřízení, tak i v obnoveném
zřízení, pak byla definitivně potlačena v polovině století 18., kdy zvítězil státní absolutismus. Otázka zemských zřízení, tak ztratila definitivně na aktuálnosti.
Resumé
Artykuł ten skupia się na prawnej sytuacji górnośląskich księstw opawskiego i krnowskiego w okresie pobiałogórskim, ze szczególnym uwzględnieniem lat od 1671 do 1675. W roku 1671 cesarz Leopold I zlikwidował dawne
rozwiązania ustrojowe Moraw obowiązujące od roku 1604, według którego funkcjonowały oba księstwa. Leopoldowi nie udało się jednak ani w Czechach ani na Morawach wprowadzić nowych rozwiązań prawnych, co wynikało z opozycji stanów. Propozycje wychodzące ze strony panów opawskich i krnowskich zostały z kolei w 1673 odrzucone przez cesarza.
W artykule zwracana jest uwaga na te właśnie propozycje i sposób ich odrzucenia przez administrację cesarską, w tym również na cesarskie wskazania jak postępować w przyszłości w analogicznych przypadkach. Z analizy
tekstu postanowienia wynika, że śląskie stany starały się zachować jak najwięcej swobód i przywilejów pochodzą cych z okresu przez Białą Górą, a do ewentualnych ustępstw gotowe były przede wszystkim w dziedzinie prawa
prywatnego – szczególnie prawa rodzinnego i procesowego – gdzie rozwój w okresie pobiałogórskim był szczególnie dynamiczny. Cesarska propozycja z kolei szła w kierunku umocnienia w nowych prawach zarówno koncepcji
władcy jako jedynego prawodawcy jak i idei specyficznej pozycji władcy absolutnego w systemie prawnym. Le opold chciał również, by w nowych prawach pojawiły się nowoczesne trendy prawne (chodziło o akceptację elementów prawa rzymskiego). Przy tym wszystkim stanom śląskim nie został narzucony nowy ustrój – cesarskie do kumenty wyznaczały jedynie ramy prawne, które miały zostać wypełnione przez twórców prawa. Cały proces po woli jednak tracił na dynamice i w efekcie ziemie opawska i krnowska zostały de iure bez stanowionego systemu
prawnego, de facto zaś korzystało się z rozstrzygnięć ustrojowych zaczerpniętych zarówno ze starych norm z roku
1604, jak i z norm nowych stanowionych w roku 1628.
38 HORNA, R. Návrh zemského zřízení pro Krnovsko z roku 1673 (příspěvek k dějinám recepce římského práva v zemích
českých). In: Sborník věd právních a státních, 1922, s. 293.
39 WEINGARTEN, J. J. Codex Ferdinandeo-Leopoldino-Jospehino-Carolinus… Prag 1720, zu finden bey Conrad Mullem
Buchhändler, s. 508. Ve VKOL pod sig. III 34.435.
40 KORBELÁŘOVÁ, I. – ŽÁČEK, R. Těšínsko – země Koruny české. Český Těšín : Muzeum Těšínska, 2008, s. 195.
45
Nicolaus Henelius (1582-1656) – śląski geograf i dziejopisarz
Mirosława Koćwin
Dzieje rodziny
Rodzina Henelów swój początek bierze w czeskim Bilowcu. Tam to z Ansbach, po latach pracy jako ka merdyner, powrócił Stefan. Prawdopodobnie to po nim, jako pamiątka rodzinna, pozostał dokument dys pensy, wystawiony w 1490 r. przez papieskiego legata, świadczący o przekazaniu datku pieniężnego na pokrycie przyszłych kosztów spodziewanej wojny z Turcją. Stefan miał przynajmniej trzech synów. Po jednym z
nich, o imieniu Petrus, zachował się przechowywany we Wrocławiu testament z września 1534 r., w którym
jako spadkobiercy wymienieni są jego bracia Simon oraz Nicolaus.
Syn Nicolausa, Stefan urodzony w 1546 r. w Opawie, wykształcenie zdobył w Wittenberdze. W latach
1574-1587 pełnił funkcję predykanta czyli protestanckiego kaznodziei, początkowo w Bruntalu, później w
Prudniku. Miasto zawdzięczało mu dbałość o instytucje publiczne. Dostrzegając bowiem zły stan szpitala
(dawniej przytułek dla chorych i ubogich), szkoły i kościoła, wystarał się w 1582 roku w śląskiej kamerze o
darmowy przydział 2 kop dębów i tej samej ilości jodeł z przeznaczeniem na remont. Od co najmniej 1590 r.
był samodzielnym pastorem w leżącej koło Prudnika Rudziczce, mającej filię w Mieszkowicach. Tam, podczas
przygotowań do popołudniowej mszy, zmarł na apopleksję 25 grudnia 1602 r. Z małżeństwa z Anną Kühne,
córką pisarza miejskiego a zarazem wnuczką burmistrza Prudnika, miał jedenaścioro dzieci. Spośród nich
znamy imiona 4 synów: urodzonego w 1578 r. Stefana, który podobnie jak ojciec studiował w Wittenberdze,
w 1614 r. został pastorem. Młodo zmarli Theophilus oraz Nikodem, przy czym jeden z nich zdążył zostać pastorem. 11 stycznia 1582 roku urodził się ostatni syn, najsłynniejszy z całego rodu Nicolaus, powszechnie na zywany Heneliusem.1 Jedna z córek Stefana, Barbara, wyszła za mąż za burmistrza prudnickiego Jacoba Trep tau, którego biografię w 1870 r. opracował Herman Palm i przedstawił ją jako przykład losu człowieka żyjącego w czasach wojny trzydziestoletniej.
Nicolaus Henelius ożenił się we Wrocławiu 8 października 1619 r. z Anną Partisch, córką Marcina Partischa, cesarskiego poborcy podatku piwnego we Wrocławiu. Matka Anny pochodziła z domu Pförtner von der
Hölle i podkreślała swoje szlacheckie pochodzenie. Z okazji ślubu drukiem ukazały się dwa powinszowania;
jedno na uniwersytecie we Frankfurcie nad Odrą, drugie we Wrocławiu: Amores conjugales Nicolai Heneli Icti
et Anna Partisiae a viris nobilissimis et clarissimis celebrati. Małżeństwo miało troje dzieci, z których pierwsze
zmarło zaraz po porodzie. Drugie dziecko, dziewczynka o imieniu Rosina zmarła 4 marca 1628 r. w czwartym
roku życia. W związku z tym faktem ukazały się drukiem zawierające 35 łacińskich i niemieckich wierszy epi cedia Memoria Rosinae Heneliae, nob. atque amab. puellae scriptaque parentis praemature defunctae D. Nic. Henelii IC. solatio ab amicis pie condolentibus Meletemata (Oleśnica 1628 r.). Przy życiu pozostał jedynie Christian Friedrich. Matka, Anna Partisch zmarła 7 stycznia 1641 r. Henelius opisuje ją jako dobrą gospodynię,
troszczącą się o wszystkich, kochającą ludzi, spisującą w dzienniku zbawienne rady i swoje żarliwe modlitwy.
Drugą żoną Heneliusa, 14 lipca 1643 r. została Kunegunda Jessinsky (Jesensky) von Groß-Jessen, córka
Esaiasa i Magdaleny von Hertwig. Jako sierota została adoptowana przez wrocławskiego burmistrza Wacława
Aichhäusera von Leonhartwitz, który ją, siostrzenicę swej żony, po śmierci własnych dzieci wziął na wychowanie. Z Kunegundą Henelius miał ukochaną córeczkę, Kunegundę Weronikę, która ku rozpaczy rodziców nie
dożyła zbliżających się piątych urodzin (27. 8. 1645-17. 8. 1650). Henelius zmarł 23 lipca 1656 roku, mając 74
lata.
Jego syn, Christian Friedrich von Hennenfeld urodził się we Wrocławiu 6 listopada 1621 r. Początkowo
uczył się w Ząbkowicach Śląskich, później we Wrocławiu. W 1641 r. w towarzystwie syna przyjaciela ojca, Sig munda Reinhardsa von Pein udał się na studia do Altdorfu, gdzie wykładali sławni profesorowie. Od 1644 r.
studiował w Lipsku. W towarzystwie Peina odbył grand tour z Wiednia przez Styrię do Wenecji, Rzymu i Neapolu. Kilka lat po powrocie do domu, 28 września 1651 r., Christian Friedrich ożenił się z Anną Joanną von
Pein, córką cesarskiego radcy, kanclerza wrocławskiej kurii książęcej oraz protosyndyka Wrocławia.
Prawdopodobnie w prezencie ślubnym Nicolaus Henelius w 1651 roku zakupił i przekazał dzieciom w
użytkowanie majątek w Kondratowicach (powiat strzeliński). Wkrótce powiększono go o dom oraz majątki
1 Podstawowym źródłem informacji o życiu Heneliusa jest jest jego autobiografia, wydana przez JACHMANN, CH. G.
Nicolaus Henel von Hennenfeld, Kurze Beschreibung meines Lebenslaufs, w: Beytrage zur Juristischen Litteratur in
Schlesien, Breslau 1782, s. 3-40.
46
leżące w okolicach Gnojnej oraz Zielonkowic (wówczas w tym samym powiecie), również kupione i przekazane przez ojca.
Christian Friedrich zmarł 27 marca 1670 r., w wieku 49 lat. Był naukowcem, językoznawcą, podróżni kiem, utrzymywał kontakty z wyższymi warstwami. Z żoną miał troje dzieci: Annę Eleonorę, zmarłą w stanie
panieńskim; Annę Kunegundę oraz Johanna Christiana.
Johann Christian von Hennenfeld urodził się 1 sierpnia 1660 r. W 1673 roku podjął naukę w Studiis politioris Litteraturae und Adel we Wrocławiu. Od 1679 r. naukę kontynuował w Lipsku. Wraz z kuzynem Adolphem von Pein w ramach grand tour podróżował po Europie, po czym powrócił do domu. Wkrótce zmarł, 6
września 1682 roku pozostawił w żałobie matkę i siostrę.
Biografia Nicolausa Heneliusa
Nicolaus Henelius (Mikołaj Henel) urodził się 11 stycznia 1582 roku jako jedenaste dziecko ewangelickiego pastora Stefana (1546-1602) i jego żony Anny Kühne, córki pisarza miejskiego w Prudniku. Uczył się początkowo w Prudniku, gimnazjum o profilu klasycznym. Dużą wagę przykładano w nim do nauczania litera tury starożytnej oraz praktycznej znajomości języka greckiego i łacińskiego. Jako ambitny i pilny uczeń bez
problemu potrafił sprostać wymaganiom swego nauczyciela Caspara Neandra i z tego powodu szybko stał się
jego ulubieńcem. Po wyjeździe nauczyciela do Kłodzka, Henelius przeniósł się w 1594 r. do szkoły w Opawie,
gdzie Daniel Staude, zarówno w szkole, jak i prywatnie uczył go logiki. Od 1596 roku nauki Nicolaus pobierał
we wrocławskim Gimnazjum św. Elżbiety, którego rektorem był wówczas Nicolaus Steinberg. Większą część
roku 1598 przechorował, zaś w 1599 roku z powodu zarazy gimnazjum było zamknięte. Pomimo tych nie przewidzianych kłopotów, w osiemnastym roku życia ojciec polecił mu udać się na studia. W zimowym semestrze 1599 roku zapisał się na Uniwersytet w Lipsku. 2 Na Wielkanoc 1600 r. Nicolaus spotkał młodego Heinricha Holzgrafa, kupca udającego się na targi do Lipska. W toku rozmowy okazało się, że Holzgraf zna Lipsk,
ma tam zapewniony nocleg, wyżywienie i co ważniejsze zna kilku studentów z miejscowej uczelni. Korzystając z nadarzającej się okazji, Henelius udał się z Holzgrafem do Lipska. Poznani studenci, między nimi Sieg mund Niebelschütz poradzili mu jednak, aby pojechał do Jeny i tam podjął studia medyczne. W Jenie Hene lius niespodziewanie spotkał pochodzącego z Prudnika Matthiasa Bilitzera von Bilitz. Idąc w jego ślady, zrezygnował z medycyny i podjął studia prawnicze. Wykłady z prawa prowadził wówczas pochodzący z Lwówka
Śląskiego sławny Nicolaus von Reussner (1545-1602).
Śmierć ojca pod koniec 1602 r. zmusiła Heneliusa do przerwania studiów i powrotu do domu, co nastą piło około Wielkanocy roku 1603. Od Lipska ponownie miał możliwość podróżowania ze znajomym kupcem
Holzgrafem. Sprawy rodzinne zatrzymały Heneliusa w domu przez około 9 miesięcy. W tym czasie intensyw nie rozmyślał, co robić dalej i w tej kwestii szukał pomocy u znajomych. Rozważał też możliwość powrotu na
studia już nie w Jenie, lecz w bliżej położonym Frankfurcie nad Odrą. Tymczasem w 1604 r. życzliwy mu wrocławski uczony dr Daniel Rindfleisch, zwany też Danielem Bucretiusem, polecił go Nicolausowi Rehdigerowi
na guwernera i nauczyciela dorastających synów Ernsta Friedricha oraz Wilhelma. Ponieważ polecał go również nauczyciel z Gimnazjum św. Elżbiety Martin Weinrich, wątpliwości Rehdigera dotyczące kandydata zostały rozwiane. Nicolaus Rehdiger (1551-1616) wywodził się z rodu Nikolausa I Rüdigera, wrocławskiego bo gacza, patrycjusza, starosty, nobilitowanego w roku 1544. Jego potomkowie używali szlacheckiego nazwiska
Rehdiger i chociaż osiedlili się w różnych, często odległych majątkach ziemskich, wciąż podtrzymywali więzi z
Wrocławiem. Nasz Nicolaus Rehdiger mieszkał w Strzeszowie, niedaleko Wrocławia. Od kilku lat był wdowcem i sam musiał troszczyć się o dwóch synów oraz cztery córki, więc Heneliusa na opiekuna przyjął z dużą
ulgą. Był człowiekiem bogatym, gruntownie wykształconym i przedsiębiorczym. Prowadził ożywioną korespondencję oraz interesy w kraju i za granicą. Rehdiger szybko polubił Heneliusa i traktował go jak syna, często wspólnie prowadzili naukowe dysputy. W domu zgromadził wiele osobliwości, a co ważniejsze, wielką bibliotekę, z której Henelius mógł korzystać i czynił to bez żadnych ograniczeń. Jak przyznaje, uczył się wtedy
więcej niż na studiach. Nie przyjął proponowanego mu w roku 1608 stanowiska rektora nowo zakładanego
gimnazjum w jego rodzinnym Prudniku. Wizja pracy nauczycielskiej okazała się zbyt mało interesująca wobec
ujawnionych planów Rehdigera wysłania dzieci w podróż typu grand tour. Po czterech latach domowego na uczania miał teraz Henelius sposobność odbycia ze swymi wychowankami kilkuletniej podróży po najbogat szych krajach Europy Zachodniej. Henelius podróż tę zaplanował dla siebie jako peregrinatio academica. Podróż, rozpoczęta zaraz po Wielkanocy 1608 r., trwała prawie 3 lata. Zależnie od okoliczności, zatrzymywali się
na dłużej lub krócej, ćwiczyli obycie rycerskie, poszerzali wiedzę, szlifowali języki, poznawali obyczaje i struktury państwowe, oglądali dzieła sztuki oraz odwiedzali sławnych ludzi. Przy okazji starali się o pamiątki, ob 2 HOLÁ, M. Mikulas Henel z Hennenfeldu (1582-1656) a minstrberske knižectvi, w: Ziębice-miasto św. Jerzego. Dzieje i
kultura dawnej stolicy książęcej, red. Bogusław Czechowicz, Wrocław 2010, s. 92.
47
razy oraz wymieniali adresy potrzebne do prowadzenia korespondencji. Najpierw odwiedzili Drezno sławne
ze wspaniałego pałacu Zwinger, galerii obrazów i skarbca. Następnie zwiedzili Lipsk, skąd przez Turyngię i
Hesję udali się na targi książki do Frankfurtu nad Menem. Dalej po drodze były Darmstadt i Heidelberg. W
tym ostatnim zatrzymali się na dłużej, odwiedzając znanego teologa Abrahama Scultetusa (1566-1625). Sławne biblioteki miasta pokazywał im Janus Gruterus (1560-1627). Wczesną jesienią znaleźli się w Strasburgu,
ulubionym miejscu studiów prawniczych młodych Francuzów. Dłuższy pobyt w Bazylei, ze względu na kilkakrotne nawroty choroby młodego Rehdigera, odłożono na później, udając się prawie na rok do Francji. Było
tam mniej przyjemnie niż się spodziewali. Najpierw dotarła do nich wieść o zamordowaniu w Szampanii
Henryka IV. Później byli narażeni na szykany ze strony różnych przemieszczających się wojsk. W końcu dotarli
do Paryża, gdzie spotkali się ze starym znajomym ojca Jacobem Bongarsem, królewskim radcą i byłym ambasadorem w księstwach cesarstwa. Jacob Bongars (1554-1612) poznał Nicolausa Rehdigera i zaprzyjaźnił się z
nim w 1576 r. w Burgundii. Przyjaźń panowie odświeżyli i utrwalili podczas powtórnego spotkania w 1584 r.
na Śląsku. Theodor Godeffroi, syn słynnego prawnika Denisa Godeffroi, pokazał im w Paryżu wszystkie
obiekty godne zwiedzenia. Za jego protekcją uzyskali miejsce dogodne do obserwacji egzekucji zabójcy króla,
François Ravaillaca. Mogli też obserwować królewski kondukt pogrzebowy zmierzający do katedry Saint Denis.
Doradcy króla Henryka IV, orędownikowi idei tolerancji religijnej, przewodniczącemu parlamentu Jakubowi Augustowi Thuanusowi (1553-1617) zawdzięczali możliwość spotkań i rozmów z uczonymi humanistami. Zwiedzili okolice Paryża, zwłaszcza miejscowości związane z hugenotami i toczonymi tam wojnami religijnymi. W Orleanie odnaleźli starego przyjaciela Rehdigerów, wcześniejszego posła, Guillaume’a Amely i zatrzymali się u niego na dłużej. Młodzi Rehdigerowie mieli wówczas okazję doskonalenia poprawnej wymowy
francuskiej, zaś Henelius douczał się i przygotowywał do obrony doktoratu na wydziale prawa miejscowej
uczelni. Dla Heneliusa szczególne znaczenie miał fakt, że w Orleanie niegdyś studiował Jan Kalwin. Pomysł
zrobienia doktoratu nie był niespodziewany, Henelius miał go już przed podróżą. Według różnych opinii,
poddali mu go Matthias Bilitzer (pełniący funkcję syndyka w Karniowie) lub wrocławianin Daniel Venediger.
Pomyślna obrona doktoratu nastąpiła 4 września 1610 roku.3 Odtąd w późniejszych dziełach Heneliusa, obok
nazwiska można znaleźć trzy litery U. I. D. (utriusque iuris doctor), oznaczające doktora obojga praw, czyli
kanonicznego i rzymskiego. Często tym literom na początku towarzyszy określenie prudnicki, po łacinie Neostad. Siles., podkreślające miejsce urodzenia Heneliusa.
Ponieważ zarówno Rehdigerowie, jak i Henelius w poglądach skłaniali się do radykalnej reformacji, zimę
postanowili spędzić u ówczesnego przywódcy hugenotów Philippe’a Duplessis-Mornay. Na ten plan nie wy raził zgody ojciec. Uważając, że Francja wciąż jest zbyt niebezpieczna, polecił im niezwłocznie udać się do
Włoch.
Do trudnej drogi przez Alpy przygotowywali się starannie. Najpierw udali się do Lyonu, gdzie znaleźli
kilka osób chętnych do podróży, w tym rodaków z Dolnego Śląska − barona Balthasara von Rechenberga oraz
Siegmunda von Niebelschütza. Do Turynu, przez Alpy, dotarli drogą przez Mont-Cenis. Następnie odwiedzili
Mediolan i Pawię. Na dłużej zatrzymali się w Wenecji, co wówczas dla każdego podróżującego było zachowa niem oczywistym. Resztę zimy spędzili w Padwie, znanej z wysokiego poziomu nauczania medycyny i prawa
na tamtejszym uniwersytecie. Podczas gdy młodzi Rehdigerowie spędzali czas wśród rówieśników, Henelius
starał się dokładnie zorientować w wymogach stawianych syndykowi, funkcji pełnionej przez niedawno poznanego barona Paula Khevenhillera (właściciela Zamku w Styrii). Korzystając z uzyskanych wskazówek, 6 li stopada 1610 r. zapisał się na uczelnię w Padwie. Podczas dalszej podróży zwiedzali Bolonię, Ankonę, Spoleto,
Rzym i Neapol. Wszędzie podziwiali antyczne osobliwości. Na dłużej zatrzymali się we Florencji. Młodzież
doskonaliła język włoski, zaś Henelius zapisał się 9 czerwca 1611 r. na uczelnię w Sienie. Po kolejnej dłuższej
przerwie mogli udać się do Livorno. Stamtąd wzdłuż wybrzeża dotarli do Lerici, skąd odbyli krótką podróż
morską do Genui. Następnie lądem przez Parmę, Piacenzę i Mantuę dotarli z powrotem do Padwy, gdzie ponownie spotkali się z baronem Khevenhillerem.
Trudy podróży, mimo posiadanych środków, były znaczne i w końcu Henelius zaniemógł i przeleżał w
łóżku aż do września. W tych okolicznościach do podróżników dotarło polecenie powrotu na Śląsk. Wracali
przez Friuli, Karyntię, Styrię i Austrię. W trakcie podróży 3 dni spędzili u rodziców swego przyjaciela Khevenhillera, po czym udali się do Wiednia. Trwały tam wielkie uroczystości weselne cesarza Macieja Habsburga z
Anną Tyrolską (4 grudnia 1611 r.). Wiedeń opuścili dopiero po Bożym Narodzeniu i w styczniu 1612 r. wrócili
do domu w Strzeszowie.
Przebieg podróży Heneliusa pokazuje, jak dalekosiężne miał plany. Udało mu się usatysfakcjonować pracodawcę, powierzone jego opiece dzieci wiele się nauczyły, nie narzekając przy tym na nudę. Zrobił doktorat z
3 MARKGRAF, H. Nikolaus Henel’s von Hennenfeld (1582-1656) Leben und Schriften, „Zetschrift des Vereins für Geschichte
und Alterthum Schlesiens“ 1891, Bd. XXV, s. 8.
48
prawa i zapoznał się z prawnymi aspektami pracy syndyka. Chcąc w pełni zrealizować swoje plany, z koniecz ności musiał być mniej romantyczny, a bardziej praktyczny niż inni podróżujący w owym czasie. Zdobywał
wiedzę praktyczną i robił wiele notatek dotyczących historii odwiedzanych miejsc, z dużym znawstwem opisywał istotniejsze budynki i ich przeznaczenie. Podobny charakter mają opisy zwiedzanych bibliotek. Wszędzie dominującym aspektem działań było samokształcenie. W podróży starał się też zawierać jak najwięcej
znajomości, które później pielęgnował.
Powracający Henelius miał już 30 lat, gruntowną wiedzę prawniczą, oczytanie, ogładę towarzyską oraz
liczne znajomości – te atuty dawały mu nadzieję na odpowiedzialne i dobrze płatne stanowisko. Na początek, po tym jak 7 października 1611 r. śląskie i łużyckie stany złożyły we Wrocławiu hołd Maciejowi Habsburgowi (1557-1619), został zapisany na listę kandydatów na stanowisko radcy przy królewskim sądzie apelacyjnym w Pradze. Tymczasem na odpowiednie stanowisko czekał w Strzeszowie, gdzie nadal był traktowany jak
pełnoprawny domownik. Korzystając z biblioteki pana domu, prawie cały 1612 rok spędził na pisaniu Silesiographii i Breslographii.
W 1613 r. Henelius osiadł przy Rynku Solnym we Wrocławiu i rozpoczął praktykę adwokacką. Miał jed nak sporo wolnego czasu, który poświęcał na pisanie epigramatów. Niewielkie epigramaty dodawały Heneliusowi sławy literackiej i były okazją do mówienia o nim w towarzystwie przy różnych okazjach. Niewątpliwie pycha nie była mu obca, ale można ją uznać za grzech powszedni ówczesnej epoki. 4 grudnia 1613 r. Nicolaus Rehdiger wspomniał o jego umiejętnościach księciu brzeskiemu Janowi Chrystianowi (1591-1639). Nie
przyniosło to jednak wymiernych efektów.
Tymczasem Heneliusowi oferowano stanowiska wykładowcy prawa w gimnazjum w Bytomiu nad Odrą,
jednak ten wciąż oczekiwał na bardziej intratną posadę. W końcu latem 1618 r. przyjął propozycję barona Nicolausa von Burghausa, cesarskiego prezydenta Kamer Dolnego i Górnego Śląska oraz gubernatora Księstwa
Ziębickiego i miasta Ząbkowice, na stanowisko pisarza ziemskiego w Księstwie Ziębickim i syndyka Ząbkowic
Śląskich z pensją 300 talarów.4 Pertraktacje zakończono 4 lipca 1618 r., natomiast nominacja została wystawiona miesiąc później z datą 3 sierpnia. Pozwolono mu też na zakup służbowego ubrania za kwotę do 100 talarów. Henelius początkowo nie miał doświadczenia i mimo to od samego początku trafiały mu się trudne
sprawy w kurii nyskiej, w Strzelinie i Wrocławiu, a także drobniejsze sprawy natury świeckiej, głównie han dlowe. Wkrótce dotychczasowy gubernator Nicolaus von Burghaus zmarł i na prośbę jego syna Henelius
przygotował mu patetyczną mowę pogrzebową Burghausiomnema, hoc est laudatio posthuma Dr. Nicolai Lib.
Baronis de Burghaus (Brzeg 1632 r.).5 Nowym gubernatorem Księstwa Ziębickiego został Siegmund von Bock.
Szybko się zaprzyjaźnili i odtąd sytuacja Heneliusa uległa znacznej poprawie; zarabiał lepiej, wkrótce kupił
dom w Ząbkowicach Śląskich i ożenił się z majętną wrocławianką Anną Partisch.
Z racji pełnionej funkcji Henelius często bywał we Wrocławiu. Przez ciągłe podróże stał się pośrednikiem
w kontaktach między ważnymi osobistościami prowincji. Jego inteligencja, spryt i wyczucie spowodowały
też, że był często delegowany do różnych komisji. Wielokrotnie, jako reprezentant Księstwa Ziębickiego, składał skargi w związku ze szkodami spowodowanymi przez przebywające w Ziębicach wojsko. Występował o
obniżenie podatków lub rozłożenie ich spłaty w czasie, głównie z powodzeniem.6
Wojenne niepokoje i związane z tym zwiększenie obowiązków służbowych już od 1629 roku coraz bardziej zniechęcały Heneliusa do życia w nawróconych na katolicyzm Ząbkowicach Śląskich. Ponieważ nie zanosiło się na poprawę sytuacji a dodatkowo pojawiła się groźba otwartej wojny, w 1632 roku ewakuował rodzi nę do Wrocławia.7
Tam panującą religią był luteranizm, lecz wśród bardziej wykształconych warstw skłaniano się do kalwinizmu, który był jednak mniej tolerowany niż luteranizm. Przywilej królewski Fryderyka V (5 marca 1620 r.),
gwarantujący swobody religijne oraz wydanie przez tegoż czeskiego władcę prawa do publicznego odprawiania nabożeństwa w kaplicy zaadaptowanej w tym celu z sali wrocławskiego zamku, miał duże znaczenie dla
wrocławskich kalwinów. 12 kwietnia 1620 roku we Wrocławiu odbyło się pierwsze nabożeństwo dla liczącej
tylko 26 osób społeczności kalwińskiej.8 Kazanie wygłosili pastorzy: pochodzący ze Strzelina Bartholomaus
Schwartz zw. Nigrinusem oraz nadworny kaznodzieja królewski Abraham Scultetus. Do spowiedzi i komunii
przystąpili wybitni przedstawiciele wrocławskiej elity naukowej i urzędniczej, w tym Nicolaus Henelius, a
także lekarz miejski i poeta cesarski Caspar Cunradus, doktor nauk prawniczych i radca opawski Paul
Schleupner oraz adwokat i późniejszy cesarski radca Daniel von Venediger. 9 Po bitwie pod Białą Górą (8 listo4
5
6
7
8
9
IBIDEM, s. 14.
Nicolaus Henel von Hennenfeld, op.cit., s. 51.
Holá, M. Op. cit, s. 95-96.
Nicolaus Henel von Hennenfeld, op. cit., s. 23.
WELTZ, A. F. G. Chronik der Stadt Breslau von der ältesten bis zur neuesten Zeit, Breslau 1888, s. 936.
OSZCZANOWSKI, P. Śląski Graal – historia dzbana liturgicznego do Wieczerzy Pańskiej z dawnego wrocławskiego Kościoła
49
pada 1620 r.) sytuacja kalwinów zmieniła się na niekorzyść. Po wielu latach toczącej się wojny trzydziestoletniej łatwiej było o kalwinistę księcia (kalwinizm panował na dworach książąt piastowskich) niż kapłana. Stąd
kalwinizm na Śląsku chylił się ku upadkowi. Henelius jako kalwinista z konieczności często korzystał z zastępczej posługi ewangelickiej doktora Ananiasa Webera, a później z posługi katolickiej proboszcza od św. Bernarda, M. Seidela. Dla chociaż częściowego zachowania swego obrządku starał się ingerować w liturgię - osobi ście wygłaszał mowy pogrzebowe dla swoich bliskich, natomiast podczas mszy nie powtarzał modlitw za
księdzem – szeptem modlił się według swojego obrządku.
Tymczasem w Ząbkowicach Śląskich cesarski komendant wojskowy, dla zwiększenia obronności zamku,
zapowiadając wyburzenia, pozamykał bliżej położone domy. Wkrótce zapowiedzi zrealizowano i Henelius
służbowo odwiedzający Ząbkowice musiał przebywać w obcym domu, patrząc na ruiny własnego. Te bezwzględne wojskowe działania w jego mieszkaniu i w mieście wywoływały w nim żal i sprzeciw. Mimo to
wciąż przestrzegał prawa, nikogo nie lżył i z nikim się nie spierał.
Jeszcze w 1630 r. porozumiał się z księciem brzeskim Janem Chrystianem w sprawie pracy w jego radzie.
Na razie jednak nie mógł uzyskać zwolnienia z dotychczasowych obowiązków. Cesarz docenił wierność i obowiązkowość Heneliusa, nadając mu 14 czerwca 1631 r. tytuł radcy. Nie zmieniło to planów jego przejścia do
administracji brzeskiej (miejsce ciągle czekało). Na dodatek w roku 1637 do swojej służby chciał pozyskać go
także książę legnicki Jerzy Rudolf (z powodu braku zgody cesarza, także nieskutecznie). Tymczasem we Wro cławiu zmarł ewangelicki syndyk dr Reinhard Rosa i pojawił się wakat na pożądanym przez wszystkich stanowisku. 19 kwietnia 1639 r. na nowego syndyka Wrocławia wybrano Heneliusa.10
Dawny syndyk był urzędnikiem miejskim, stojącym na straży interesów miasta, w kwestiach prawnych
doradzającym burmistrzowi i rajcom. Odpowiadał za kontakty z władzami (cesarzem, książętami) oraz osobami, które prowadziły interesy z miastem. Dokonane ustalenia spisywane były przez pisarzy miejskich, którym syndyk przewodził i on też pilnował przestrzegania prawa, terminów oraz odpowiednich zapisów. W razie nagromadzenia zadań terminowych rajcy powoływali dwóch syndyków. Jeden z nich pełnił funkcję nadzorczą i nazywany był protosyndykiem. Wiadomo, że Henelius okresowo pełnił również funkcję protosyndy ka.
Przyjmując posadę syndyka, zachował wciąż funkcję w Ząbkowicach, ponadto 24 czerwca 1639 r. został
wybrany do legnickiej rady książęcej. Ten szereg zaszczytnych i kluczowych stanowisk otworzył mu w końcu
drogę do tytułu radcy cesarskiego (30 kwietnia 1642 r.), a następnie do uzyskania tytułu czeskiego szlachcica.
30 maja 1642 r. został nobilitowany z nadaniem mu rodowego przydomka von Hennenfeld (Nicolaus Henel
von Hennenfeld). W późniejszym okresie, 22 września 1653 r. doczekał się jeszcze godności cesarskiego palatyna.
W 1576 r. zmarł w Kolonii Tomasz Rehdiger, w związku z tym nabrał mocy jego testament z 18 grudnia
1575 r. Zgodnie z nim, wszystkie zgromadzone podczas licznych podróży po Europie książki i osobliwości
(szacowana wartość ok. 17 tys. guldenów, w tym ok. 6 tys. książek), miały być udostępnione każdemu zainte resowanemu. Kwestie spadkowe sprawiły, że zbiory trafiły do Wrocławia i długo pozostawały w prywatnych
rękach. Z różnych względów do realizacji testamentu doszło dopiero w 1645 r. za sprawą Heneliusa, który
wykorzystał znajomości z rodziną Rehdigerów. 17 marca doszedł do porozumienia ze swym dawnym wychowankiem, Wilhelmem Rehdigerem jako przedstawicielem całego rodu. Zawarto umowę, zgodnie z którą Rehdigerowie zrzekli się na rzecz miasta praw własnościowych do biblioteki, zaś Miasto, przejmując książki i
umieszczając przy kościele św. Elżbiety, zobowiązało się finansować funkcjonowanie biblioteki, zatrudnić odpowiedniego bibliotekarza, a dla uczczenia i upamiętnienia darczyńców, biblioteka miała nosić na zawsze nazwę Biblioteki Rehdigerów.11 Zachowane zbiory obecnie należą do Biblioteki Uniwersytetu Wrocławskiego.
Henelius nie cieszył się najlepszą kondycją, często chorował i kilkakrotnie jego życie było w niebezpie czeństwie. Zwykle leczył go doktor Paweł Höpfner, pochodzący z ojczystego Prudnika i stąd mocno zaprzyjaźniony z rodziną. Po jego śmierci, wdzięczny Henelius w Silesia Togata zamieścił poświęcone mu elogium. W
poetyckiej spuściźnie Heneliusa często spotykamy zagadnienia natury religijnej i egzystencjalnej. Sprzyjały
temu jego chorowitość, zgony dzieci oraz częste epidemie dziesiątkujące w tamtych czasach ludność Śląska.
W trosce o swoją rodzinę Henelius spisał w 1645 r. i po raz drugi w 1651 r. testament. 12 Odkąd został ważnym urzędnikiem, przyjaciele regularnie świętowali jego urodziny, dedykując jubilatowi okolicznościowe
wiersze. Po śmierci Heneliusa (zm. 23.07.1656 r.), przyjaciele wydali we Wrocławiu zbiór łacińskich i niemiec kich wierszy jemu poświęconych.
Dworskiego, s. 7 www.luteranie.org/wp-content/uploads/2009/04/piotr-oszczanowski-aslaski-graal.doc
10 WELTZ, A. F. G. Op. cit., s. 987.
11 BUDZYŃSKI, J. Paideia humanistyczna czyli wychowanie do kultury. Studium z dziejów klasycznej edukacji w gimnazjach
XVI-XVIII wieku (na przykładzie Śląska), Częstochowa 2003, s.452-453.
12 MARKGRAF, H. Op. cit., s. 21.
50
Twórczość
Henelius prawie wszystkie swe dzieła napisał po łacinie i pomimo trwającej wojny oraz prześladowań religijnych wciąż tworzył nowe i uzupełniał stare. Dzieła historyczne starał się doprowadzić do czasów współczesnych. Za jego życia tylko niektóre ukazały się drukiem, większość pozostała w rękopisach. Niektóre z nich
wydrukowano dopiero w XVIII w.
Ten wybitny prudniczanin całe życie pielęgnował wiedzę z literatury klasycznej, zwłaszcza z poezji. Jego
dzieła są prawdziwym popisem erudycji. Często w aluzyjny oraz niezwykle celny sposób korzystał z łacińskich
i greckich cytatów, czym wzbudzał podziw czytelników. Powoływał się na dokumenty, wiersze lub całe rozprawy innych pisarzy oraz często na własną Silesia Togata. Wykorzystując w swoich dziełach różnorodny materiał źródłowy, podawał jego proweniencję i sygnatury, co dziś jest szczególnie przydatne w badawczych pracach historyków. Utrzymywał kontakty ze znakomitymi osobistościami swojej epoki, o czym świadczy pozostawiona korespondencja, a także liczne biogramy zamieszczone zwłaszcza w Silesia Togata. Dzieło to, zawierające około 600 biografii Ślązaków wyróżniających się wiedzą, humanistycznymi poglądami lub patriotyzmem, było pisane i uzupełniane niemal do końca życia autora. Zebrane biogramy, cenne źródło do badań
genealogicznych, opracowań dotyczących struktury społecznej i zawodowej, 13 włączono do Silesiographia renovata i wydano dopiero w 1704 roku. Christian Ezechiel, który zajmował się heraldyką i genealogią szlachty
śląskiej i sam redagował biografie, zarzucał Heneliusowi, że w jego dziele znaleźli się głównie kalwini, zaś
inne wyznania są reprezentowane w znacznie mniejszym stopniu. Ponadto uznał, że niektóre z postaci zostały przez autora źle przedstawione. Tę krytyczną ocenę należy przypisać stronniczości Ezechiela. Henelius, jako
świadek wydarzeń często dla niego bolesnych, opisywał je, czasami dowcipnie komentując, bo tylko tak mógł
wyrazić swój stosunek do zaistniałych faktów.
W rękopisie pozostały Elogiorum Silesiorum centurie, chociaż o ich ukończeniu pisał Henelius do Janusa
Grunterusa już w 1615 r. Swoim zwyczajem stale je rozbudowywał i z początkowych 6 doprowadził aż do 12
ksiąg.
Największą sławę przyniosły mu, współwydane w jednym tomie, Silesiographia hoc est Silesiae delineatio
brevis oraz Breslographia, hoc est Vratislaviae Silesiorum metropoleos nobilissimae delineatio brevissima (Frankfurt 1613).14 Obie prace, napisane wykwintną łaciną i dające zwięzły oraz kompetentny opis Śląska, cieszyły
się dużą popularnością. Stanowią kompendium wiedzy o Śląsku i jego stolicy Wrocławiu. Silesiographia, wydrukowana na 143 stronach, składa się z dziewięciu rozdziałów. W trzech pierwszych Henelius opisał położenie i podział polityczny Śląska, bogactwa naturalne, hydrografię i świat żywy. W czwartym przedstawił miasta śląskie. Pozostałe rozdziały poświęcił historii i kwestiom prawnym. Na końcu zamieścił dodatek składający się z przywilejów i dokumentów przydatnych do poznania dziejów Śląska. Silesiographia zadedykowana
była śląskim książętom i stanom, natomiast Breslographia Radzie Miasta. Jest to dzieło o charakterze histo ryczno-prawniczym, w którym Wrocław został ukazany jako wspaniałe, bogate miasto i określony jako słońce Śląska, perła i korona prowincji. Dominująca rola tego najpiękniejszego miasta podkreślana była też we
wcześniejszych opisach geograficznych Bartłomieja Steina (1476 – 1522) 15 i Pankracego Vulturinusa (1480 –
po 1521).16
W Breslographii przed frontispisem zamieszczono miedziorytowy widok Wrocławia autorstwa Georga
Hayera.17 W legendzie, objaśniającej panoramę miasta, znalazły się nazwy dwudziestu trzech najważniejszych
budowli oraz bram miejskich. Na otoku panoramy Wrocławia umieszczono napis: Da pacem Domine in diebus nostris Quiq. non est alius pugnet pro nobis nist tu Deus noster (Udziel Panie pokoju w dniach naszych, bo
nie ma nikogo, kto będzie walczył o nas, chyba, że Ty, Panie nasz). 18 Breslographia to jedna z kilku powstałych
w tym czasie apologii Wrocławia i być może związana była z podejmowanymi próbami przeniesienia ośrodka
władzy z czeskiej Pragi do śląskiego Wrocławia.19
13 GłADKIEWICZ, W. Dziejopisarstwo śląskie okresu odrodzenia i wczesnego baroku, w: Dawna historiografia Śląska.
Materiały sesji naukowej odbytej w Brzegu w dniach 26-27 listopada 1977 roku, red. K. Gajda, Opole 1980, s. 132.
14 JANCZAK, J. Mikołaj Henelius jako geograf Śląska, „Śląski Kwartalnik Historyczny Sobótka” 1958 , R.13, s. 207-221.
15 Bartłomieja Steina renesansowe opisanie Wrocławia, oprac. P. Żerelik, Wrocław 1995; o Steinie i jego opisach zob.
OLSZEWICZ, B. Najdawniejsze opisy geograficzne Śląska. Katowice 1936, s. 29 – 40.
16 ROSTROPOWICZ, J. Pochwała ziemi rodzinnej, „Joseph von Eichendorff Konwersatorium: zeszyty edukacji
kulturalnej” 1998, nr 20, s.31-35.
17 OSZCZANOWSKI, P. - GROMADZKI, J. Theatrum vitae et mortis. Grafika, rysunek i malarstwo książkowe na Śląsku w
latach ok. 1550-ok.1650 [Katalog wystawy w Muzeum Historycznym m. Wrocławia], Wrocław 1995, s. 113-114.
18 IBIDEM, s. 41.
19 CZECHOWICZ, B. Visus Silesiae. Treści i funkcje ideowe kartografii Śląska XVI-XVIII wieku, Wrocław 2008, s. 63.
51
Wkrótce po wydrukowaniu Silesiographii, Henelius w liście do H. Scultetusa napisał, że zbytnio pośpieszył się z publikacją i zapowiedział przygotowanie nowej, obszerniejszej edycji. Wbrew planom nastąpiło to
dopiero w 1632 r., a 12 lat później zaczął przerabiać także Breslographię (zakończył w 1646 r.). Na skutek działań wojennych, braku akceptacji cenzury i zapewne z braku środków finansowych do druku nie doszło. Henelius pisał własnoręcznie, a że miał bardzo nieczytelny charakter pisma, swoje rękopisy przekazywał do przepisania pisarzom. Nanosił kolejne poprawki, uzupełniając tekst również na luźnych kartkach i ponownie oddawał pisarzowi. W efekcie z niektórych prac pozostały rękopisy, co do których nie ma pewności, kiedy powstały i z jakiego etapu tworzenia pochodzą. Taka wersja bliżej nieokreślonego etapu pracy trafiła w ręce prałata
klasztoru przy kościele św. Macieja we Wrocławiu. Ów prałat, Michael Joseph Fibiger (1657-1712), zebrał dostępne sobie rękopisy (były to zaktualizowane i rozszerzone wersje Silesiographii oraz Silesia Togata), sam też
znacznie je uzupełnił dzięki własnej wiedzy, dodał wstęp, na nowo podzielił na rozdziały i wydał u Christiana
Bauchiusa pod tytułem Silesiographia renovata necessariis scholiis, observationibus et indice aucta (Lipsk i
Wrocław 1704). Rozszerzona Breslographia dotąd nie została wydana drukiem i wciąż pozostaje w rękopisie.
Oba dzieła, wyróżniające się obfitością wiadomości, przytoczonych źródeł oraz także ich naukową analizą,
uważane są za najważniejsze w historiograficznym dorobku Heneliusa.
Silesiographia renovata została wydana w 2 tomach, łącznie zawiera 12 ksiąg. Przedstawiono w nich: biografie mieszkańców, sieć hydrograficzną, miasta, urzędy, szkoły, prawa i sejmiki. Wydanie to, kończące czasy
humanizmu, do historii przeszło jako pierwsza naukowa zbiorowa publikacja pozwalająca poznać XVII-wieczny Śląsk. Był on wtedy podzielony na 16 księstw i cztery wolne baronaty. Zamieszkująca Śląsk ludność mówiła po polsku i niemiecku. Na południu przeważały tereny górskie z Sudetami, przedzielonymi Nysą Kłodzką
na część wschodnią i zachodnią. Część zachodnia, występująca pod nazwą Karkonosze, posiadała swojego ducha Ribenzala. Na południu Śląsk od Węgier i Polski oddzielały Karpaty. Omawiając hydrografię, Henelius
wspomniał o 6. jeziorach oraz przedstawił główną rzekę Odrę i jej dopływy, razem ok. 30 rzek, z czego bieg
14. dokładnie opisał. Przy opisie uwzględniał źródło, ujście oraz bieg rzeki wraz z leżącymi wzdłuż niego
miejscowościami.
Zainteresował się też eksploatacją metali szlachetnych, wymieniając złotodajne rzeki i pokłady złota w
Złotoryi, Lwówku, Strzegomiu, Złotym Stoku. Srebro eksploatowano wówczas koło Srebrnej Góry, Bytomia,
Tarnowskich Gór, Świdnicy oraz Kamiennej Góry. Wydobywano też węgiel kamienny, siarkę i miedź. Krzemień, stosowany do ostrzenia narzędzi oraz do wyrobu szkła, pochodził z kamieniołomów Lwówka, Złotoryi
i Nowogrodźca, natomiast marmur, którym ozdabiano budowle, wydobywano w okolicach Lubania i Gryfowa Śląskiego. Posiłkując się obszernym, ale suchym katalogiem Kacpra Schwenckfelda (1563-1609), Henelius
barwnie opisał florę i faunę.20 Ówczesny Śląsk bogaty był w tereny leśne, występujące zwłaszcza na obszarach
górskich i podgórskich, m.in. w okolicach Karniowa i Prudnika. W sumie Henelius wymienił 33 gatunki
drzew rosnących na Śląsku. Mieszkańcy siali zboże, a także len, wykorzystywany jako surowiec do wytwarzania tkanin. W okolicach Krosna, Zielonej Góry i Gubina uprawiali winną latorośl do produkcji wina, jednak,
ze względu na duże zapotrzebowanie, wino sprowadzali również z Węgier, Austrii oraz Moraw. Jako napój
służył im także miód, z uwagi na duży popyt dodatkowo sprowadzany z Polski i Litwy. Paszy dla bydła dostarczały żyzne pastwiska i łąki, położone między innymi w rejonach: Głogowa, Bolesławca, Zielonej Góry, Złoto ryi i Prudnika.
Henelius wyszczególnił 16 gatunków łownej zwierzyny żyjącej na Śląsku oraz 42 gatunki ptaków. Mieszkańcy regionu hodowali bydło, owce oraz domowe ptactwo. Pożywienia dostarczało 30 gatunków ryb żyjących w rzekach, jeziorach i stawach rybnych, gdzie specjalnie hodowano karpie.
W swoim dziele Henelius dużo miejsca poświęcił osadnictwu, dzięki czemu jest to najbogatszy rejestr
miast śląskich z XVII wieku. W alfabetycznej kolejności znajdziemy w nim 159 miast, podzielonych na trzy kategorie: urbs, oppidum i oppidulum. Mianem urbes określa autor stolice księstw, jest ich 16. Oppida to miasta
średniej wielkości, wymienia ich 87. Natomiast w trzeciej grupie znalazło się 47 drobnych osad typu miejskie go, określanych jako oppidula.21 Klasyfikacja, dokonana przez Heneliusa, nie jest pełna i stąd w rejestrze poza
podziałem znalazło się kilka miejscowości. Henelius podzielił miasta także według innych kategorii. Biorąc
pod uwagę fortece, obronność i bezpieczeństwo, wyróżnił 24 miasta otoczone murami, 50 zabezpieczonych
zamkami oraz 25 pozbawionych obwarowań. Klasyfikując miasta, podzielił je też na oppida metallica oraz oppida textora. Opisując śląskie miasta i księstwa, Henelius musiał podać też informacje o klasztorach. Nie są to
zbyt rozbudowane opisy, raczej wzmianki zamieszczane po omówieniu zamków, budowli świeckich, wydarzeń z życia miasta. Istnienie klasztorów sygnalizował wówczas, gdy były one ściśle związane z miastami. Wy mienia Lubomierz - należący do opactwa benedyktynek – sławny z uwagi na mieszkające w nim mniszki czy
20 JANCZAK, J. Op. cit., s. 215.
21 BOGACZ, T. Wiedza geograficzna o Śląsku w dobie Odrodzenia, Zakład Narodowy im. Ossolińskich, Wrocław 1990, s. 121122.
52
też Trzebnicę, pisząc, że imię miasta szlachetnym uczyniła fundacja klasztoru przez Henryka Brodatego. 22 Wydaje się, że autor Silesiographii, opisując czasy sobie współczesne, czyli przełom stuleci XVI i XVII, klasztory
traktuje marginalnie. Ten obojętny stosunek do spraw kościoła katolickiego tłumaczy się protestancką wiarą
Heneliusa.23
W opisie miejscowości Henelius podawał przykłady odmiany ich nazw: zlatynizowane nazwy niemieckie,
np. Francosteina (Ząbkowice Śląskie), zlatynizowane nazwy polskie, np. Oppolia (Opole), nazwy tłumaczone
na język łaciński, np. Aurimontium (Złotoryja) i nazwy niemieckie. 24 Położenie każdej miejscowości określał,
sytuując ją nad rzeką, w pobliżu gór lub podawał księstwo, w którym miasto leżało. Charakteryzując miasta,
uwzględniał ich typową produkcję i podawał najważniejsze zabytki. Zwracał też uwagę na mieszkańców i ich
wygląd, pisząc: In corporis cultu et vestitu luxus invaluit (w dbałości o ciało i w strojach zbytek zapanował).
Porównywał kobiety, w różnorodnych sukniach i przyozdobione biżuterią, do kolorowego pawia, ptaka Junony. Jako bystry obserwator życia codziennego a przy tym człowiek, który odbył długą podróż po Europie,
mógł stwierdzić: Victus in Silesia mundior et elegantior, quin etiam parabilior, quam inter alias gentes (Pożywienie na Śląsku bardziej światowe i wytworne, a nawet łatwiejsze do nabycia, niż wśród innych ludów).
W swoim dziele Henelius zamieścił informacje dotyczące kultury materialnej. Wspomina o księgozbiorze
i zbiorach Otto von Nostitza, które były ciągle wzbogacane. Przytacza historię o parze osób, która podczas pobytu w górach znalazła magnes, który jako osobliwość został podarowany staroście księstwa jaworskiego, baronowi Otto von Nostitzowi, kolekcjonerowi.25 Podaje ciekawostki dotyczące dawnych dziejów Śląska, jego lokalnych starożytności odkrywanych w wielu miejscach. I tak w miejscowości Masłów w pobliżu Trzebnicy na
wzgórzu Töppelberg odkrywano urny.26 W XVI wieku rozwinęło się naukowe zainteresowanie tymi glinianymi naczyniami, czego przykładem jest list z 1544 r. wrocławskiego mieszczanina Georga Ubera do medyka
Andreasa Aurifabera, w którym nadawca informuje o odkryciu pogańskich urn. Henelius, wspominając za
Uberem o odkryciach w Masłowie, wyeksplorowane zabytki traktuje jako pozostałość po dawnych mieszkańcach tych ziem. Nie przypisuje urnom „wyrastania z ziemi”, jak to czynił Jan Długosz w XV wieku czy też J. H.
Seyfrid, który w 1694 r. w Medula Mirabilium Naturalis odkrycia w Masłowie (rosnące garnki) opisywał jako
cud natury.27 O masłowskich urnach pisali też Jacob Schickfus, Georg Thebesius, Leonard David Hermann. 28
W V księdze Silesiographii opisał swoje miasto rodzinne. Fakt, że Henelius był prudniczaninem wpłynął
na szczegółowość jego opisu. W Silesiographii, poświęcił Prudnikowi 16 linijek opisu, podczas gdy Opolu,
stolicy księstwa, tylko cztery.29 Podobne proporcje utrzymały się w Silesiographia renovata, gdzie fragment
związany z Prudnikiem znajduje się na 11 stronach, natomiast dotyczący Opola na trzech. W VII księdze Silesiographia renovata wspomnieniami powrócił do dziecięcych lat. Szczególnie ciepło wspomina nauczyciela
Caspara Neandra, któremu zawdzięczał zamiłowanie do nauki i języków klasycznych.
Spośród prac o charakterze historycznym Henelius pozostawił w rękopisach dzieła, które wydano w pracach zbiorowych:
• Chronico Ducatus Monsterbergensis et territorii Francosteinensis, została wydana w dziele Friedricha Wilhelma Sommersberga Silesiacarum rerum Scriptores t. I, (Lipsk 1729) - obejmuje okres od Bolka I, księcia
świdnicko-jaworskiego do 1586 roku. Po przedstawieniu kwestii geograficznych księstwa, opisuje wymiar
sprawiedliwości, wydarzenia polityczne i działalność poszczególnych książąt. W części historycznej często cytuje źródła; powołuje się na: Kosmasa, Eneasza Sylwiusza Piccolominiego, Joachima Cureusa, Mikołaja Pola.
Ta jedyna napisana pierwotnie po niemiecku praca miała tytuł Chronicon des Münsterbergischen Fürstenthums und Frankensteinischen Weichbildes.
• Annales Silesiae ab origine gentis ad obitum usque D. Imp. Rudolphi II wydane w: Sommersberg Friedrich
Wilhelm, Silesiacarum rerum Scriptores t. II, (Lipsk 1730) - kronika Śląska doprowadzona do 1612 roku. Powstała w oparciu o dokumenty przechowywane w archiwum miejskim oraz w archiwach kościelnych miasta
Wrocławia. Manuskrypt zakupiła Biblioteka Drezdeńska w 1849 roku. Porównanie rękopisu z wydrukowanym tekstem wskazuje, że Sommersberg pominął wiele fragmentów, nie tylko nieczytelnych, ale i tych dotyczących spraw kościelnych, co można przypisać także cenzurze kanclerza administracji barona Brunettiego.
22 WISZEWSKI, P. Życie zakonne w oczach elity intelektualnej Śląska średniowiecznego i nowożytnego. Przemiany pewnego
motywu, „Acta Universitatis Wratislaviensis” No 2512, Historia CLXIII, Wrocław 2003, s.203.
23 IBIDEM, s. 193.
24 JANCZAK, J. Op. cit., s. 218-219.
25 NICOLAUS HENEL A HENNENFELD, Silesiographia Renovata, Wratislaviae 1704, s. 370.
26 HENEL, N. Silesiographia, Francofurti 1613, s. 17.
27 KRAMARKOWIE, I. – KRAMARKOWIE, J. U źródeł archeologii, Wrocław 1970, s. 191-192, s. 195.
28 MENCFEL, M. Skarbce natury i sztuki. Prywatne gabinety osobliwości, kolekcje sztuki i naturaliów na Śląsku w wiekach
XVII i XVIII, Warszawa 2010, s. 97.
29 HENEL, N. Silesiographia, Francofurti 1613, s. 42-43.
53
Ostatni rozdział, traktujący o liście majestatycznym i jego konsekwencjach, jest zupełnie zniekształcony. Końcowy fragment, w którym Henelius pisze o baronie Rudolphie von Waldsteinie i jego obecności we Wrocławiu w
1637 rok, został ewidentnie ocenzurowany i pozbawiony prześmiewczego fragmentu dotyczącego władzy habsburskiej. W efekcie wydanie Sommersberga ma charakter wyciągu; pomija to wszystko, co niewygodne było dla
władz lub Kościoła katolickiego. Usunięto też prawie wszystko, co odnosiło się do reformacji i ewangelickiego
kościoła. Rozdziały w mniejszym zakresie dotyczące tych tematów zostały zmienione tak, aby Kościoła katolic kiego nie przedstawiać w złym świetle. W szczególności pomija się opisane przez Heneliusa poczynania prezydenta Kamery Śląskiej, burgrabiego Karola Hannibala zu Dohna i jemu podlegającego regimentu Karola von
Lichtensteina pacyfikujących miasta śląskie i siłą wprowadzających katolicyzm. Henelius był naocznym świad kiem takich działań w Ziębicach i Ząbkowicach Śląskich. U Sommersberga natomiast przedstawiono je jako naturalny odruch katolickiego społeczeństwa w stosunku do oponentów religijnych zagrażających spokojowi społecznemu. Typowo genealogiczny charakter mają:
• Silesiorum Rei Historicae et Genealogicae accessiones quibus I. Nicolai Henelii Vitae Episcoporum Vratislaviensium, wydane w: Sommersberg Friedrich Wilhelm, Silesiacarum rerum Scriptores t. III, (Lipsk 1732) zawiera życiorysy biskupów wrocławskich. Przygotowane biografie miały zawsze charakter panegiryczny i ułożone zostały
zgodnie z datą urodzenia postaci. Wcześniej, bo w 1704 r. „Żywoty wrocławskich biskupów”, doprowadzone
przez Heneliusa do Karola Ferdynanda, włączone zostały do VIII księgi Silesiographia renovata i uzupełnione
przez Fibigera o kolejnych biskupów aż do Franciszka Ludwika.
• Gnealogiae principum, poświęcone stanom śląskim, nie zostały wydane z powodu śmierci autora. Informacje
o istnieniu tego dzieła zamieścił pod koniec XVII wieku Rhonius w swoich „Listach historycznych” Epistolarum
historicarum Prima de quibusdam ineditis historiae Silesiacae scriptoribus (Wrocław 1691). Później rękopisy uległy rozproszeniu. Zachowany fragment jeszcze pod koniec XIX wieku znajdował się w rękopisach Królewskiej Bi blioteki w Dreźnie.
Henelius był prawnikiem z wykształcenia, a jako syndyk był też prawnikiem praktykującym. Akty prawne z
okresu jego urzędowania zgromadzone w Acta publica wydano drukiem w XIX wieku w Zeitschrift des Verein für
Geschichte und Alterthum Schlesiens. Ponadto napisał: De Veteribus Jureconsultis, e quorum legibus Justitiae Romanae Templum aedificatum est Commentarius (Lipsk 1641) - pracę dotyczącą prawodawstwa Justyniana z
uwzględnieniem komentarzy wielu pisarzy antycznych, takich jak Tribonianus lub Publiusz Mucjusz Scewola.
O druk kolejnych dwóch książek prawniczych zadbał syn, Christian Friedrich, dziedziczący rękopisy ojca.
Pierwsze dzieło Otium Vratislaviense hoc est Variarum observationum ac commentationum liber. Addita est eius dem de Studio Juris epistola, wydane w Jenie w 1658 r., składa się z 53 rozdziałów poświęconych głównie zagad nieniom prawa rzymskiego oraz starożytnego prawa niemieckiego.
Drugie dzieło wydane w 1660 r. pod tytułem Tractatus de jure dotalitii zadedykowane zostało urodzonemu
w Głubczycach kanclerzowi Jerzemu Frantzke (1594-1659) z Gotha, z którym Henelius przez wiele lat prowadził
korespondencję. Dzieło dotyczyło prawa spadkowego, zawierało też dodatek na temat małżeńskiej wspólnoty
majątkowej. W 12 rozdziałach Henelius zawarł wiedzę będącą efektem jego długoletniej praktyki prawniczej.
Prawdziwą pasją Heneliusa było pisanie epigramatów. Są to zazwyczaj krótkie, żartobliwe i dowcipne utwory poetyckie. Henelius w pisaniu epigramatów miał sporą wprawę. Pierwsze nauki w tej sztuce pobierał u Ca spara Neandra. Lubił wyzwania literackie i tworzył przy każdej nadarzającej się okazji. Pisał z okazji pogrzebów,
ślubów, pożegnań i spotkań, pisał dla osób sobie znanych, spotkanych przypadkowo w podróży, dla tych, któ rym coś zawdzięczał lub których podziwiał. Swe pierwsze epigramaty Carmina votiva quae a fautoribus conterraneis, consalaneis et amicis suis tulit N.H discedens, poświęcone kolegom, wydał drukiem w 1603 r. w Jenie. Swemu ojcu poświęcił Memoria. Napisał epigramaty z okazji wesela swego przyjaciela Matthiasa Bilitzera (zm. 28
marca 1620 r.) z Urszulą Biedermann 11 listopada 1608 roku. Nudna praktyka adwokacka przyczyniła się do powstania trzech kolejnych tomików epigramatów (w latach 1615, 1616). Pierwszy poświęcony był baronowi Andrzejowi Kochcickiemu oraz Mikołajowi Rehdigerowi, w tomie drugim autor wyrażał szacunek dla Jerzego Rudolfa, księcia Legnicko-Brzeskiego. Tom trzeci dotyczył Wolfganga Rothkircha z Pątnowa, a także innych znanych
i uznanych postaci liczących się na Śląsku, między innymi Martina Opitza.
W roku 1616 zmarł wielki przyjaciel i protektor Mikołaj Rehdiger. Jego postać Henelius utrwalił w panegi rycznej Rehdigeromnema. Opisał w niej warunki pobytu w Strzeszowie słowami: Rehdigeromnema, musaei Strisani armario, quod ingredientibus ad laevam apparet, inscriptum ab illo fuisse: liberorum causa uxorem duxi; libe rorum causa uxorem non duxi. Brak tlumaczenia
W późniejszym czasie powstały także dość wylewne wiersze z okazji pierwszego ożenku Heneliusa i jego
wyboru na wrocławskiego syndyka. W 1633 roku przyjaciel autora, radca cesarski Johann Arnold ab Arnsdorf w
ciągu 8 dni stracił podczas zarazy troje dzieci (w 1633 roku żołnierze cesarscy przywlekli na Śląsk epidemię dżumy, która dziesiątkowała mieszkańców, w samym Wrocławiu zmarło ok. 18 tysięcy osób). Henelius zrozpaczo nemu ojcu poświecił wiersz Sermo consolatorius.
54
Potomni podkreślają osiągnięcia Heneliusa jako naukowca. Był wszechstronnie utalentowanym człowiekiem, wybitnym prawnikiem, poetą, biografem, ale przede wszystkim wielkim miłośnikiem regionu i dziejopisarzem przedstawiającym historyczną przeszłość Śląska. Uznawany jest za najwybitniejszego przedstawiciela rene sansowego dziejopisarza śląskiego. Z jego prac korzystali inni historycy, nic więc dziwnego, że nazwisko Heneliusa pojawiało się już u Jakuba Schickfusa, Mätthausa Meriana, 30 czy później w pracach Martina Hanckiusa, Johanna Christiana Kundmanna. Piszący w tym okresie, sięgając do nieznanych roczników, kronik, dokumentów,
wykazywali się również znajomością swoich poprzedników, co pozostawało w związku z rozwijającą się tzw. historiografią uczoną.31 Także w XVIII wieku sięgano do informacji zamieszczonych w pracach Heneliusa. Znany z
krytycznego podejścia do dorobku swoich poprzedników, opisujących Śląsk i Wrocław, Samuel Beniamin Klose
(1730-1798) – wrocławianin, rektor szkoły św. Ducha, bibliotekarz biblioteki bernardyńskiej, archiwista Archi wum Miejskiego – z uznaniem cytował autora Silesiographii i Breslographii. Dotyczyło to m.in. kwestii, zawar tych w Breslographia renovata, związanych z założycielem i początkami Wrocławia.32 Henelius, przedstawiony
jako autor geografii Śląska i Wrocławia, wymieniony został również w Description du Comte de Glatz, opisie
mapy Hrabstwa Kłodzkiego. Autorem tej wydanej w 1639 roku mapy był znany kartograf Jonas Scultetus.
Aby właściwie ocenić dorobek Heneliusa, należy wziąć pod uwagę czasy, w których żył. Chociaż do łatwych
nie należały, wydały wielu uczonych, wśród których Nicolausa Henelego należy zaliczyć do postaci najbardziej
znaczących.
Resumé
Autorka článku poté, co představila historii rodiny Heneliů, přibližuje postavu nejslavnějšího z celého rodu - Ni colause, obecně nazývaného Henelius. Poukazuje, do jaké míry měli na intelektuální a duševní rozvoj tohoto budoucí ho geografa, dějepisce a právníka vliv domácí prostředí, gymnázia (v Prudniku, Opavě a ve Vratislavi) a také učitelé,
kteří zde učili. Ve školách s klasickým zaměřením získal základy řečtiny a latiny, kterou později psal svá díla. Henelius
nikdy nezapomněl na svůj rodný Prudnik, o kterém se zmiňuje v dílech Silesiographia a Silesiographia Renovata, ve
kterých podrobně a s citem popsal město svého dětství. Studoval práva v Lipsku a Jeně, následně díky přímluvě známých obdržel místo u Nicolause Rehdigera jako vychovatel jeho synů. Rehdiger byl bohatý vzdělaný člověk s obchodním duchem a významnými styky v zahraničí. Rehdiger si Henelia oblíbil tak, že k němu cítil náklonost jako
k vlastnímu synovi. Doma nashromáždil velkou knihovnu, z níž Henelius mohl svobodně čerpat. Po čtyřech letech
domácí výuky podnikl Henelius se svými svěřenci několikaletou cestu typu grand tour po zemích Evropy. Naplánoval si
tuto cestu jako peregrinatio academica. V jejím průběhu obdržel v Orleans v roce 1610 doktorát práva obojího
(utriusque iuris doctor), seznámil se s mnoha lidmi a vazby s nimi později utužoval. Získával také praktické
dovednosti. Po návratu do Slezska napsal a vydal dvě základní díla Silesiographia a Breslographia. V roce 1618 se v Ziębickém knížectví stal zemským písařem a syndikem Ząbkowic Śląskich a v roce 1631 získal od císaře titul poradce.
Mezitím ve Vratislavi zemřel evangelický syndik dr. Reinhard Rosa a uvolnilo se tak místo všemi velice žádané. V roce
1639 byl na pozici syndika Vratislavi vybrán Henelius, zároveň byl zvolen také do legnické knížecí rady. Řada čestných
pozic mu otevřela cestu k titulu císařského poradce v roce 1642 a následně k získání titulu českého šlechtice. Byl nobilitován s přídomkem von Hennenfeld (Nicolaus Henel von Hennenfeld). V roce 1653 se dočkal ještě hodnosti císařského
palatina. Henelius zemřel 23. července 1656 ve věku 74 let.
Henelius skoro celou svou tvorbu psal latinsky. I v období války a náboženského pronásledování neustále vytvářel
nová díla a doplňoval stará. Historické práce se snažil přizpůsobit současné době. Za jeho života vyšly pouze některé,
většina však zůstala v podobě rukopisů. Vybrané z nich vyšly tiskem teprve v 18. století.
Nejvíce ho proslavila díla, která vyšla v jednom svazku, Silesiographia hoc est Silesiae delineatio brevis a také Breslographia, hoc est Vratislaviae Silesiorum metropoleos nobilissimae delineatio brevissima (Frankfurt 1613). Obě práce napsané znamenitou latinou nám dávají sice stručný, ale přesto kompetentní popis Slezska a také jeho centra Vratislavi.
Prelát Michael Joseph Fibiger vycházel z rukopisů, z verze doplněné Heneliem, Silesiographie, a také z 600 stručných
životopisů Slezanů uvedených v nepublikované Silesia Togata. Doplnil je a připravil tak novou, bohatší, dvousvazkovou
edici díla, které bylo vydáno v roce 1704 jako Silesiographia Renovata.
Následovníci díky jeho tvorbě hovoří o Heneliovi jako o učenci, neboť byl všestranně talentovaný, vynikající
právník, básník, životopisec, ale především velký milovník regionu a dějepisec, který představil historii Slezska. Je pova žován za nejvýznamnějšího představitele slezského dějepisectví v období renesance.
30 Bp KOPIEC, J. Obraz Śląska w dziele Mateusza Meriana Topographia Germaniae z 1650 r., w: Tysiącletnie dziedzictwo
kulturowe Diecezji Wrocławskiej, Katowice 2000, s. 231.
31 HARC, L. Dolnoślązacy w szkole, bibliotece, teatrze... czasów nowożytnych, w: Dolny Śląsk. Monografia historyczna, red.
Wojciech Wrzesiński, Wrocław 2006, s. 314.
32 HARC, L. Dziejopisarskie przekazy na temat początków Wrocławia w ocenie S. B. Klosego, „Acta Universitatis
Wratislaviensis” No 2339, Historia CLIII, Wrocław 2001, s. 168.
55
Syn a básník slezské země
František Všetička
Ve Slezsku, zejména v jeho východní části, jejíž území se kryje s dávným těšínským knížectvím, se
střetával několikerý národnostní živel – Němci, Rakušáci, Poláci, Češi a Židé. Každá z těchto skupin měla své
literární představitele, kteří se vyjadřovali k místní společenské problematice. Mnozí z nich tak činili pod
vlivem a také pod tíhou své národní příslušnosti. Za polskou stranu je nejznámějším autorem této oblasti
Gustaw Morcinek. Narodil se roku 1891, knižně debutoval 1929 a zemřel 1963. Už uvedení těchto stěžejních
dat ukazuje, že tvořil ve zjitřené době, která nejen přicházela se sociálně vyhrocenými tématy, ale nabízela
rovněž ideové a ideologické postoje nejrůznější ražby. Morcinek byl epický talent, jenž ztvárňoval soudobou
(mnohdy také minulou) společenskou skutečnost. Šel za svou epickou látkou, aniž se vždycky vyhnul nejrůz nějším společenským tlakům.
Gustaw Morcinek se myšlenkově vyvíjel – od humanistických postojů (vyjádřených kupř. v románě Dvě
koruny) k tvorbě socialisticky orientované (názorným příkladem je Černá Julka). Jeho vývoj je tak odrazem
společenských proměn v zemi, jež se stala jeho trvalým domovem (rodák z českoslezské Karviné se po první
světové válce stává obyvatelem polskoslezského Skoczowa). Jde ovšem o proměny, jimiž procházela značná
část střední a východní Evropy. Ne všichni intelektuálové se však těmto proměnám pasivně podrobovali,
Morcinek k nim plně nepatřil. Prozaikův vývin určil do značné míry jeho původ a osud zároveň – bídné dětství proletářského synka z havířské kolonie a později nesnesitelné přežívání v nacistickém koncentráku. Nepřízeň světa vtiskla Morcinkovi společenské postoje úměrné jeho sociální a sociabilní existenci.
Podíváme-li se na Morcinkovu tvorbu poněkud blíže, pak je nemálo zajímavý způsob, jakým ve svých
prózách uplatňuje různý úhel pohledu. V Černé Julce autobiografický pohled proletářského chlapce, zatímco
např. ve Dvou korunách neobyčejně odlišné hledisko otce Maximiliána Kolbeho. Různé hledisko je v obou
případech doprovázeno odlišným ideovým postojem.
Z formového hlediska si zvláštní pozornost zaslouží již zmiňovaná Černá Julka. Je to hrdinova dětská přítelkyně, jež dovede vymýšlet různá dobrodružství a také je s partou kluků provádět. Vzpomínkových děl tohoto druhu je nemalý počet, Morcinkův román se od příbuzných děl obdobného zaměření liší svým humorným
založením. Nositelem komické složky je v próze Gustíkův a Julčin kumpán Waniek, jenž dovede rozesmát
nejen své spolužáky, ale především zpochybnit učitelův prohabsburský patriotismus. Dominantou humoru
tak v románě nejsou oba protagonisté, ale postava vedlejší, což dostatečně svědčí o způsobu prozaikovy tvorby.
Uvedený detail vypovídá o Morcinkově uměleckém tvůrčím typu. Morcinek není totiž vypravěč, narátor,
ale gavendař, lépe řečeno je spíše gavendař než narátor. Gavendař (ten starý polský gavendař) sděluje jeden
příběh za druhým, vrší je na sebe, odbočuje, přerušuje své vyprávění a má ze svého sdělování radost. Narátor
naopak ctí zákon syžetu, má na mysli jeho výstavbu a především jeho cíl, k němuž vědomě a záměrně směřuje. Gavendař je atektonický, bezzábranný, kdežto narátor je tektonický, dbá na stavbu a velmi často sleduje
druhý plán svého příběhu. Přihlédnuto k Morcinkovi je Černá Julka gavenda, zatímco Dvě koruny mají výraznější tendenci k naraci (jejich stavebný charakter je zaklet už v titulu prózy).
Čas od času se objeví zmínka o protičeském charakteru některých Morcinkových děl (podrobněji o nich
pojednává např. Witold Nawrocki ve své morcinkovské monografii). Autora samotného tyto postoje neopustily ani na sklonku jeho života, objevují se i v pozdní Černé Julce, jež je z roku 1959. V této souvislosti je
víc než zajímavý důvod pisatelova postoje. Šlo o osobní averzi? Nebo o důsledek územního dělení na Těšínsku
(nezapomínejme, že Gustaw Morcinek byl plebiscitním pracovníkem na Horním Slezsku)? Nebo se Češi jako
skupina v době autorova dětství a mládí na přelomu 19. a 20. století opravdu nízce chovali? Asi by se našly
ještě další otázky.
Výsledkem těchto postojů je, že Morcinek nebyl v českých zemích překládán. Převedeny do češtiny byly
jenom některé drobné práce, jež zásluhou Milana Rusinského odvysílal ostravský rozhlas. Rusinského pří chylnost k Morcinkově tvorbě je přitom dána nejen vzájemným osobním vztahem, ale také jednoznačnou
vazbou na slezskou problematiku a tematiku.
Gustaw Morcinek žil ve Skoczowě na pěti místech – v ulici Krzywé 16, v Objazdowé 21, v Szpitální 7,
v Mickiewiczově 39. V letech 1933-1934 si na rohu Wislańské a Leśné vybudoval tzv. Sluneční vilu, v níž žil a
tvořil až do své smrti. Základní škola, na níž v letech 1919-1938 učil, se nachází na rohu Mickiewiczovy a
Szkolní ulice. Ve skoczowském parku je pak spisovatel zpodobněn sedící v křesle. Město samo mu dokonce
zřídilo jeho vlastní muzeum ve Fabryczné ulici 5. Pochován je na katolickém hřbitově v polském Cieszyně
v aleji zasloužilých. Na náhrobní desce je napsáno, že v něm leží syn a básník slezské země.
56
Resumé
Kontakty towarzyskie i zainteresowania twórcze polskiego prozaika Gustawa Morcinka w znacznym stopniu
wynikały ze miejsca w jakim się urodził. Urodzony w 1891 w leżącej na Śląsku czeskiej Karwinie pisarz wyrastał w
proletariackim środowisku, co znalazło odzwierciedlenie w twórczości. Pod względem formalnym można powiedzieć, że Morcinek był raczej gawędziarzem niż narratorem. Narrator bowiem koncentruje się na strukturze tekstu
i wzajemnych powiązaniach w jego obrębie, podczas gdy u Morcinka widzimy raczej chęć wykorzystania wszystkich możliwości, jakie daje akt opowiadania. W efekcie w prozie tej mniejsza waga przywiązywana jest do we wnętrznej konstrukcji tekstu, co negatywnie odbija się na całej strukturze prozy. W tekstach Morcinka odnajduje my szereg poglądów antyczeskich, które odnajdujemy również w dojrzałych dziełach pisarza. W efekcie dzieła
Morcinka nie były tłumaczone na język czeski, od czego wyjątkiem były tylko krótkie fragmenty prezentowane na
antenie ostrawskiego radia. Gustaw Morcinek urodził się po czeskiej stronie granicy, jednak większość jego życia
związana była z polskim Skokowem.
57
SLEZSKO V PROMĚNÁCH ČASU
ŚLĄSK PRZEZ WIEKI
Sborník z odborné mezinárodní konference v rámci projektu
VEDUTY SLEZSKÝCH MĚST A STARÉ MAPY SLEZSKA
PANORAMY MIAST ŚLĄSKICH I MAPY ŚLĄSKA
Arcidiecézní muzeum Olomouc
6. září 2011
Editor: Lubomír Novotný, Miloš Korhoň
Překlady: Ivana Dobrotová
Korektura českých textů: Naďa Smékalová
Korektura polských textů: Ivana Dobrotová
Obálka: Jan Krátký
Tisk: Properus, s.r.o., Šlechtitelů 11, 779 00 Olomouc
Vydala:
Vědecká knihovna v Olomouci, Bezručova 3, 779 11 Olomouc
1. vydání
Olomouc 2011
ISBN 978-80-7053-294-2

Podobne dokumenty