2 września- niedziela
Transkrypt
2 września- niedziela
2 wrzesień 2012 Temat: Obmyj swoje serce Mojżesz w zachwycie, na pustyni wielbi Boga, Jezus Chrystus mówi jak należy rozumieć Słowo Boże, szabat jest dla człowieka, trzeba obmyć serce, obmyć serce z grzechów, błogosławieni czystego serca, Bartolo Longo- Brat od różańca. Matka Boża Pompejańska-nowenna Duchu Święty, proszę abyś przychodził do naszych serc, abyś mieszkał w naszych sercach, bo jesteśmy stworzeniu ku chwale Twojej Duchu Święty. Duchu Święty i bez Ciebie nie możemy żyć i nie chcemy żyć. Przyjdź Duchu Święty, abyśmy mogli przyjąć każde słowo, które usłyszeliśmy i które będzie jeszcze mówione z tego miejsca, aby każde słowo, które usłyszmy przyczyniło się do umocnienia naszej wiary do umocnienia pragnienia w nas bycia świętymi. Duchu święty przyjdź i przez Słowo Boże. Oczyszczaj nasze serca, aby w naszych sercach mieszkało dobro, a nie zło, czyli, żebyś mieszkał Ty ze swoimi darami. Przyjdź i przemawiaj do mego serca i przez moje serce, przez moje usta przemawiaj do wszystkich, którzy są tutaj, którzy słuchają, którzy chcą słuchać, którzy kochają Słowo Boże i chcą nim żyć na co dzień, którzy kochają ewangelię Jezusa. Błogosław tych, którzy będą w późniejszym czasie słuchać tych słów, abyś zstąpił na nich, abyś obdarzył ich światłem, abyś obdarzył ich mądrością Bożą, mądrością życia, aby żyli dzięki Tobie, dzięki Słowu Bożemu. Przyjdź Duchu Święty. Wszystkie czytania, które kościół daje zawsze są poukładane w taki sposób żeby była przekazana najważniejsza myśl tych Słów Bożych i dzisiaj Słowo Boże, które usłyszeliśmy ze wszystkich czytań, z ewangelii, mówi nam o prawie, mówi nam o przykazaniach, mówi nam o tym jak Mojżesz w zachwycie, na pustyni wielbił Boga za otrzymane Słowo Boże, czyli prawo, czyli przykazania. Wielbił Boga za to, że Bóg mówił do niego i przez niego przemawiał do ludu Izraela, w zachwycie wołał: Czy jest jakiś lud, jakiś naród, któremu Bóg objawił się tak jak nam? Czy jest taki naród, który by usłyszał Słowa Boga, które są jednocześnie też słowami przekazanymi w sposób zrozumiały dla ludzi? Wiemy, co Bóg chce od nas. Jaką wspaniałą rzeczą jest wiedzieć co Bóg chce i ze Bóg chce wypełniać przykazania przez nas, po to żebyśmy byli z Bogiem na wieki, po to Bóg nam dal przykazania żebyśmy Go kochali, abyśmy byli szczęśliwy służąc Jemu i dzisiaj Mojżesz tak mówi: Te przykazania są dla waszego dobra. To nie jest po to żeby Pan Bóg nakładał dzisiaj ciężary dla narodu Izraelskiego. Tak mówił Mojżesz: Nie po to żeby wam się źle żyło na pustyni i potem w ziemi obiecanej- tak mówił do nich, ale żebyście byli wolni od grzechu , żebyście byli wolni od bożków i czcili prawdziwego Boga wtedy będziecie naprawdę wolni i szczęśliwi, i wtedy też będziecie służyć Bogu z radością. Będzie wasze życie miało sens, więc Mojżesz dzisiaj pełen zachwytu tak mówi, również tymi słowami, do dzisiaj, do nas obecnych tutaj, bo pamiętajmy, że Słowo Boże jest żywe i ono nieustanie jest aktualne, mimo, że zostało napisane te Słowo gdzieś około z trzy tysiące lat temu. Można powiedzieć po co mamy czytać i słuchać jaką archaiczną Księgę, Księgę Powtórzonego Prawa? Niech Żydzi ją czytają, niech czytają ją może historycy. A po co ona jest nam potrzebna? Już chyba wiecie po co jest nam potrzebna? Żebyśmy zrozumieli, że Bóg do nas dzisiaj mówi w kościele, jeszcze bardziej i mocnej poprzez Jezusa i Jego ewangelię. Nie wszystko co było w Starym Testamencie było jasne dla ludzi, wiele było słów niezrozumiałych, wiele obrzędów, które nie rozumieli i ludzie wypełniali tylko zewnętrznie. Potem prorocy piętnowali takie rozumienie Pisma Świętego, żeby zewnętrzne jakieś rzeczy wykonać, obmycia, ukłony, jakieś ofiary składać, kozły, cielce, że pójść do synagogi raz na tydzień, raz na rok do świątyni żeby przywiązać do siebie bo oni też przywiązywali takie kawałki Pisma Świętego w takich małych szkatułkach do lewej dłoni, czy tutaj na czoło nawet. Też niektórzy Żydzi do tej pory tak robią, pobożni, w czasie modlitwy albo używali Pismo Święte, po to żeby je interpretować w sposób karygodny. I Jezus Chrystus w ewangelii to dzisiaj też piętnuje jako Prorok, prorocy piętnowali fałszywe rozumienie Słowa Bożego, które oddalało od Boga i Jezus Chrystus w dzisiejszej ewangelii, On mówi jak należy rozumieć Słowo Boże, jak należy wypełniać przykazania. Przecież Słowo Boże zostało dane nam i przykazania dla dobra człowieka, i dla chwały Boga, a nie po to żeby człowieka gnębić i żeby wykorzystać Prawo Boże, po to, żeby człowieka prześladować. Tak niestety rozumieli to faryzeusze za czasów Pana Jezusa. Kiedy Pan Jezus uczynił jakiś cud w szabat, uzdrowił człowieka, który był chory na wodą puchlinę, to oni byli zgorszeni, buntowali się, złorzeczyli, chcieli Pana Jezusa zabić. Zobaczcie jakie chore myślenie. Ludzie, którzy znali Pismo święte, prawo, a jednocześnie mieli takie myślenie i taką postawę nieludzką wręcz, bo prawo jest po to żeby człowiek był szczęśliwy odkrywając Boga, żeby wypełniając prawo oddawał chwalę Bogu, a nie, że pamiętajmy, żeby niszczyć człowieka i Jezus to mówi: wy gnębicie ludzi. Szabat jest dla człowieka i dla Boga, szabat jest czasem, kiedy należy dokonywać wielkich znaków i cudów w imię Boga, to jest czas kiedy trzeba leczyć ludzi, kiedy trzeb im dawać życie Boże, ale nie wszyscy to rozumieli. Im się to wydawało, że Pan Jezus dokonując cudów, wykonywał prace w szabat i łamał szabat. Myśmy się dzisiaj tak postukali trochę w głowę jaka to logika. Ktoś uczynił cud w szabat, to znaczy pracuje, wykonuje pracę i przez to lamie szabat, czyli, że jeżeli lamie szabat, to znaczy zasługuje na karę, a może nawet na ukamienowanie, bo jest gorszycielem publicznym. Zobaczcie jakie myślenie. W imię prawa można zabić człowieka, który czyni dobro i Jezus Chrystus, Pan Jezus czasami można powiedzieć trochę prowokował tych uczonych w Piśmie i faryzeuszem specjalnie niekiedy nie umywał rąk. Wiedział jaki jest rytuał faryzeuszy. Oni chodzili, wypełniali prawa w sposób fanatyczny wręcz. Dla nich umywanie rąk było ważniejsze niż obmycie duszy z grzechów. Dla nich to było najważniejsze, umyć sobie rączki, paluszki. Oni tak robili, takie gest wykonywali żeby wszystkie palce były razem, były obmyte i wtedy człowiek już jest wolny, jego dusza jest wolna do grzechów, jego sumienie jest czyste. I dzisiaj Pan Jezus to piętnuje i Jego uczniowie też, którzy wzorem Pana Jezusa trochę tak prowokacyjne wobec faryzeuszy i uczonych w Piśmie. Nie obmywał rąk przed jedzeniem, bo każdy taki pobożny faryzeusz kiedy szedł na miasto, kiedy szedł na rynek to niestety tam często byli poganie i czasami niechcący gdzieś tam się z tymi poganami dotknęli, spotkali, rąk sobie nie podawali absolutnie. Żyd nigdy nie podał ręki poganinowi, Rzymianowi, absolutnie, bo to byłoby rodzaj kolaboracji, po drugie nieczystość rytualna, więc mogłobyś tam gdzie niecący jakieś dotkniecie poganina, rzeczy nieczystej i człowiek jakoś wtedy nieświadomie się skalał, żeby się od tego uwolnić, od tej nieczystości, przed dotknięciem, rzeczy nieczystej był obrzęd umycia rąk. I Jezus mówi: zostawicie obmywanie tych rąk. To wam nic nie da. To jest pusty rytuał. I Jezus co mówi? Chodzi o serce. Co mówi pod koniec ewangelii? Trzeba obmyć serce, obmyć serce z grzechów, z głupoty, z pychy, nierządu , z obelg, z wyuzdania, z zabójstwa, cudzlolustwa, kradzieży, myśli przewrotne, złe, głupoty, chciwości i Jezus pokazał im, że oni mają problem z sercem, nie z rękami, bo ich ręce były czyste, w sensie tym zewnętrznym, ale serce było pewne kości trupich i plugastwa jak w innym fragmencie mówi Pan Jezus. W środku ich był nierząd, można powiedzieć, ze ich serce to był taki duchowy dom publiczny, w tamtych czasach takie słowa, oni tak to rozmieli jak my dzisiaj właśnie, taki dom. Naprawdę to można było się poważnie obrazić na Pana Jezusa, który powiedział im: każdy z was jest takim człowiekiem jakby w sercu miał dom publiczny. I oni byli tym zgorszeni. Nie dziwne, że potem chcieli Pan Jezusa zabić, ukamienować, bo im pokazał prawdę. W sercach waszych nie ma miłości, nie ma dobroci. Tam nie zachowujecie prawa, tam ją łamiecie. Pamiętacie co było mówione tydzień temu, też również i tutaj, chodzi o myśli serca. Nasze myśli nas czynią dobrymi albo złymi, to od myśli zaczyna się dobre słowo i dobry czyn, albo złe słowo i zły czyn. Pan Jezus nauczając w innej ewangelii mówi tak: dobry człowiek z dobrego skarbca swojego serca wydobywa dobro , z zły człowiek, ze swojego serca, ze swojego skarbca wydobywa zło. Dzisiaj, Pan Jezus, więc mówi: obmyj swoje serce z tego całego zła, a przede wszystkim dokuje się to w spowiedzi, kiedy Krew i Woda, Serce Jezusa obmywają nasze serca i wtedy nasze serca są uświęcone, nasze serca są wolne od tego zła. Rówiez kiedy jest na mszy świętej akt pokuty też Pan Jezus obmywa nas z małych niedoskonałości, małych grzechów. Jest więc lekarstwo na nasze serce poranione grzechami i złymi myślami - Krew Jezusa. I Jezus chce żeby nasze serca były skarbcem, w którym będzie On sam, ze Swoją Miłością i Laską, bo nasze serca są tak stworzone, żeby były na wieki świątynią i tabernakulum Boga. W innym fragmencie Pan Jezus mówi o świątyni Salomona, że stała się świątynią zbójców, ale także serca ludzkie, które powinny stać się domem modlitwy i domem, w którym poprzebywa Bóg, staje się siedliskiem grzechu, demonów. Także Pan Jezus im pokazał, słuchajcie: Ja was kocham i macie problem z sercem. Ja chce wasze serce obmyć jak uwierzycie we Mnie, że Ja mocą Mojej Krwi was uwolnię od tego, to wasze serca będą czyste i piękne. Jak chcecie na dodatek umywać ręce to możecie, ale najważniejsze jest serce. Ja je obmyje. Ja was kocham. Ja chce przepędzić demony, które mieszkają w waszych sercach. Ja chce odrzucić od was złego ducha, który was kusi do tego żebyście udawali, byli obłudnikami. I Pan Jezus dzisiaj to mówi do nas, żebyśmy byli prawdziwym faryzeuszami, bo prawdziwy faryzeusz to był taki człowiek, który żył zewnętrznie i wewnętrznie prawem Boga, można powiedzieć, że w pewnym sensie Pan Jezus był faryzeuszem w takim najlepszym tego słowa znaczeniu, czyli człowiekiem wypełniającym zewnętrznie i wewnętrznie prawo Ojca. Niestety, drodzy, pośród nas są tacy, którzy nie chcą żyć sercem, ewangelią. Jezus dziś mówi do tych osób żeby żyły ewangelią, żeby obmyły swoje serca z miłości to do was mówi, a wszyscy inni, którzy żyją w stanie laski to Jezus dzisiaj mówi: Żyj dalej Moją laską. Dbaj o swoje serce. Pamiętaj, co powiedział Pan Jezus w kazaniu na górze, kiedy ogłaszał błogosławieństwa: Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą. Błogosławieni, szczęśliwy, czystego serca albowiem oni Boga oglądać będą. Więc powiedzcie mi teraz sami, kto będzie Boga oglądał? Powiecie mi, jakiego serca? Czyli w takim, w którym nie ma złych myśli, chciwości, nierządu, obelg, zabójstwa i wszelkiego innego zła. Tak? Czyli chcecie oglądać Boga czystym sercem? Pamiętajcie, że w niebie są ludzie, którzy mają czyste serca, w piekle są ci, którzy mają takie serca, które Pan Jezus piętnował. Jeżeli chcesz być zbawiony i chcesz oglądać Boga czystym sercem zacznij Go już dzisiaj oglądać na eucharystii. Dzisiaj na adoracji oglądaj Boga czystym sercem, szczęśliwy będziesz jak też taki człowiek, który się nawrócił w XIX wieku, błogosławiony dzisiaj, Bartolo Longo, człowiek świecki. W latach młodości zaczął czytać książki okultystyczne, magiczne, wolnomularskie, czyli tak zwane masońskie, antykościelne – mimo, że wychował się w rodzinie głęboko katolickiej, chrześcijańskiej to zszedł na złe drogi, w szkole. Dzisiejsze szkoły to naprawdę też jest, to niebezpiecznie jest posyłać dzieci do szkoły. Tak jest, niestety, takie czasy, takie przyszły, a może wróciły, bo kiedyś też w XIX wieku były takie czasy, były takie szkoły, że tam ta młodzież i te dzieci demoralizowali, oddalił od Chrystusa, od Boga. I dawał im różne książki, profesorowie, nauczyciele i zaczął czytać różne złe książki, wolnomularskie, magiczne, okultystyczne, nawet prawie, że satanistyczne i wszedł do pewnej sekty satanistycznej jako młody mężczyzna. Stal się kapłanem, w sensie satanistycznym, często czynił obrzędy spirytystyczne, wywoływał duchy, dokonywa jakiś pseudouzdrowień, dokonywał różnych magicznych obrzędów, miał kontakt z szatanem, oddal się złemu. Przez kilka lat służył jako kapłan szatana. To był XIX wiek i pod wpływem tych praktyk wpadł w depresje, wpadł w paranoje. Zaczął chorować na jakieś choroby psychiczne, ale tak naprawdę to było od złego ducha, depresje, lęki. Był również na studiach, kształcił się dalej i spotkał profesora bardzo wierzącego i mówił: Bartolo ty musisz wrócić do Boga. Wróć do Boga. Takie proste słowa do niego mówił: Wróć do Boga, bo zniszczysz się i zniszczysz swoje życie. Co ci to dało ten kult szatana, masz pieniądze, masz sławę. A dusza? Tam jest duchowe robactwo, tam jest jaskinia zbójców. I te słowa bardzo proste, to chyba profesor nie spodziewał się, że takie proste słowa mogą dotknąć tego człowieka, tego młodzieńca. Poruszyły go tak bardzo, że za jego namową poszedł do jednego z Dominikanów, jednego z takich uczonych i świętych, uczonego człowieka i świętego, i tam się spowiadał. I ta spowiedź trwała miesiąc. To znaczy, że każdego dnia przychodził i z jakich grzechów się spowiadał, bo tych grzechów, mimo, że był młodym człowiekiem to było mnóstwo. W różne grzechy popadł i przez miesiąc każdego dnia, grzech po grzechu wyznawał i dopiero w uroczystość Matki Bożej Różancowej otrzymał rozgrzeszenie. Wstąpił potem do trzeciego zakonu świeckiego Dominikanów i przyjął imię takie duchowe: Brat od różańca. Te nawrócenie było wielkie tak głośne, że prawie cala Italia o tym mówiła. Nawrócił się kapłan szatana i stal się uczniem Jezusa, stal się synem Maryi, Matki Bożej Różancowej. I szatan nie dal mu za wygraną. Często go kusił. Mówił: Nic ci to nie da. Przygotowałem dla ciebie piekło - tak do niego przychodził i dręczył go. Nie będziesz zbawiony. Ta spowiedź była nieważna. Dostał różaniec od tego Dominikanina, miał w kieszeni i tak spontanicznie, kiedy słyszał te słowa od złego, bo zło go tak męczyło, chwycił ten różaniec i z kolei słyszał inne słowa, które pochodziły od Boga: Módl się na różańcu, a będziesz zbawiony I tak jest z nami drodzy bracia, że każdego dnia, my żyjemy w świecie widzialnym, ale także i duchowym, każdego dnia jesteś albo kuszony przez złego ducha albo jest Duch Święty, który wzywa ciebie do dobra. Nie jesteśmy ludźmi takimi, którzy są całkowicie wolni i sami decydujemy o sobie w stu procentach. Nie, my żyjemy w świecie duchowym, pamiętajcie o tym. I ten człowiek żył w Pompejach. Niektórzy już chyba wiedzą o kogo chodzi. W Pompejach był mały, zniszczony kościołek, odremontował ten kościołek, znalazł stary obraz Matki Bożej Pompejańskiej, odnowił go. Potem wybudował dużą świątynię, a wokół tego powstały różne domy pielgrzyma, kapliczki, drogi krzyżowe, nawet zakłady osób, które tam się nawracały i powstało wielkie takie miasto, które czciło Maryję- Pompeje. I do tej pory, niektórzy właśnie też znają taka nowennę pompejańską, on to wymyślił pod wypływem Pana Boga, 26 dni, czyli trzy nowenny po 9 dni, odmawia się cały różaniec. 4 części w intencji dziękczynnej za wszystkie otrzymane laski, które pan Bóg dal tobie, twojej rodzinie, a potem 27 dni, odmawia się 4 części różańca jako różaniec błagalny, z prośbą czyli trzy dziewiątki, trzy błagalne. Najpierw jest dziękczynną nowennę różańcową, potem 27 dni błagalna prośby. W sumie tworzy 54 dni modlitwy intensywnej, błagalnej. Mówię to żeby was zachęcić do różańca do odmawiania czterech części różańca. To znaczy, że ty masz serce czyste. Kto się modli serce na różańcu, tego serce jest oczyszczane przez różaniec też. Trudno się modlić na różańcu mając grzechy, ewentualnie o swoje nawrócenie, potem żeby modlić się po nawróceniu po spowiedzi czystym sercem. Zachęcam żebyście ta nowennę odprawiali jak błogosławiony Bartolo Longo, bo to był człowiek świecki i żył świecie. Wielu ludzi dzięki jego modlitwie zostało nawróconych, zmieniło swoje życie. Jeden człowiek, który się nawraca z całego serca i oczyszcza swoje serce z brudów grzechu, jak można to wyprosić na różańcu czystość serca innym. Dziesiątką ludzi to wyprosił. I błogosławiony Jan Paweł II go beatyfikował, człowiek świecki. Te kazanie to jest dla nas wszystkich, dla mnie, ale przede wszytkom dla was, żebyście wy wiedzieli, że wy, ludzie świeccy, możecie stać się świętymi poprzez różaniec możesz stać się naprawdę świętym. Naprawdę możesz stać się świętym. Może co prawda na ołtarze ciebie nie wyniosą, ale możesz być świętym, ale naprawdę nim będziesz, jeśli będziesz miał czyste serce poprzez spowiedź, będziesz adorował Pana Jezusa, eucharystię i częsty różaniec.