grudzień 2008 - Szkoła Podstawowa nr 2 im. Batalionów Chłopskich

Transkrypt

grudzień 2008 - Szkoła Podstawowa nr 2 im. Batalionów Chłopskich
W Betlejem na sianku Z baw iciel się rodzi,
N iech W am jak najlepiej w życiu się pow odzi.
Z aś w N ow ym Roku o każdej godzinie
Święta te zwano także Godami, Godnymi lub Godnimi Świętami,
Świętymi Wieczorami, Kolądką. Rozpoczyna je wieczór wigilijny,
a kończy dzień Trzech Króli. Od IV wieku Kościół uroczyście obchodzi
pamiątkę narodzin Chrystusa w dniu 25 grudnia. Bogata obrzędowość
Świąt Bożego Narodzenia wchłonęła wiele przedchrześcijańskich rytuałów,
obyczajów, wierzeń, a nawet zabiegów magicznych. Wierzono, że ich
niedopełnienie może grozić końcem świata. W tym okresie obowiązywał
również zakaz przędzenia i szycia, gdyż były to czynności szczególnie
ulubione przez nieprzyjazne demony wody.
N iechaj nic, co dobre W as w życiu nie m inie!
W esołych Św iąt i Szczęśliw ego N ow ego R oku –
Wszystko, co działo się podczas Godów: próżnowanie, obfitość
pożywienia, kontakt z zaświatami, cuda nocy wigilijnej, drzewko będące
symbolem drzewa rajskiego, zrównanie statusu służby i gospodarza, było
przypomnieniem czasu stworzenia świata.
W szystkim Czytelnikom „W ędrów ek po D w ójce” – życzą:
D yrekcja, nauczyciele, pracow nicy i uczniow ie
SP 2 w Żołyni
Weselcie się ludzie, już wam dobrze będzie,
Bóg zwalczył szatana, co zdradził Adama.
Co Ewa straciła, Panna naprawiła,
Porodziła Syna, dziwna to nowina. (…)
Wszystko się zmieniło, jak nigdy nie było:
Wino rzeką ciecze, ciepło jakby w lecie. (…)
Szatana zwojował, w piekle go przykował,
A człeka grzesznego wziął za brata swego.
(M. Mioduszewski, 1843)
Wieczerza wigilijna wyglądała różnie w różnych rejonach Polski.
Podobne były jednak: pora rozpoczynania kolacji, która gromadziła przy
stole całą rodzinę oraz służbę, pozostawianie wolnych miejsc dla
nieobecnych i zmarłych, dzielenie się opłatkiem, tradycyjny zestaw
postnych potraw, przystrojenie izby. Kiedy pojawił się znak z nieba –
pierwsza gwiazdka - wszyscy zasiadali do wieczerzy. Rozpoczynał się czas
świętowania.
Po wieczerzy przychodził czas na śpiewanie kolęd i słuchanie
opowieści starszych ludzi o niezwykłych wydarzeniach nocy wigilijnej.
Można było paść ofiarą żartów: niejeden gospodarz odnajdywał swój wóz
na dachu chałupy lub stodoły. Domy, w których mieszkały panny na
wydaniu, łatwo rozpoznawano po zamalowanych wapnem oknach.
A w Boże Narodzenie nie wolno było ich myć.
Zwyczaj dzielenia się opłatkiem ma prawdopodobnie rodowód
szlachecki i być może rozpowszechnił się już w XVII w. Pieczono je przy
kościołach i klasztorach. W XIX w. pojawiły się ozdoby wykonane
z opłatka. Zawieszano je pod sufitem, nad stołem wigilijnym. Miały chronić
przed złem i zapewniać szczęście w nadchodzącym roku.
Ci, którzy ruszali na pasterkę starali się jak najszybciej dotrzeć do
kościoła. Pierwsi mieli zapewnione powodzenie we wszystkich pracach
gospodarskich i dobre plony. W czasie nabożeństwa młodzież wyczyniała
różne psoty, np. wlewając atrament do kropielnic z wodą święconą albo
zszywając ubrania modlących się. Tej wyjątkowej nocy przymykano oczy
na takie żarty.
Od wieków rozbrzmiewają w polskich kościołach i domach.
Najstarsze, jak np. „Anioł pasterzom mówił”, pochodzą z XV/XVI w. były
one dziełem zarówno autorów anonimowych, jak i uznanych poetów,
pisarzy i kaznodziejów. Od XVII w. polski śpiewnik kolędowy wzbogacił
się o pastorałki – urocze kolędy o wątkach wziętych z życia codziennego.
Gospodarz rozpoczynał dzień wigilijny wyprawą do lasu po zielone
gałęzie albo po drzewko. Nosiła ona wszelkie znamiona kradzieży
obrzędowej – las traktowany był jak tamten świat, a wyniesiona z niego
ukradkiem choinka miała przynieść „złodziejowi” szczęście i powodzenie.
Jest to najczęściej dziś spotykana, choć najmłodsza, ozdoba domów
w okresie Bożego Narodzenia. Przywędrowała do Polski na przełomie
XVIII i XIX wieku wraz z niemieckimi protestantami. Ozdabiano ją
jabłkami, orzechami, piernikami, słomą, kolorowym papierem. Zwyczaj
składania prezentów pod choinką znany był dawniej tylko w najbogatszych
domach szlacheckich i mieszczańskich.
Najczęściej cztery: z żyta, owsa, pszenicy i jęczmienia, stawiano
w kątach izby. Były one symbolem urodzaju i zdrowia. Pod świąteczny,
zazwyczaj biały obrus podkładano siano i czerwone opłatki dla zwierząt,
a na nakryty stół sypano ziarna zbóż. Na środku stołu, na ziarnach, na
chlebie albo na talerzu układano opłatek.
Grupy przebierańców chodzących z maszkarami, czyli kolędnikami
przebranymi za różne zwierzęta, pojawiały się we wsi w jednym wybranym
dniu, np. w Trzech Króli. Chodzono z turoniem, kozą, konikiem, bocianem,
niedźwiedziem, żurawiem albo kogutem. Dawniej prawdopodobnie
oprowadzano żywe zwierzęta. Na południu Polski jeszcze po wojnie można
było spotkać kolędników z koniem, barankiem, gąsiorem albo prosięciem.
Od Wigilii (czasem od św. Szczepana) do Trzech Króli (a bywało,
że również w zapusty i we wtorek ostatkowy) wędrowali po wsiach
poprzebierani kolędnicy, wodzący ze sobą różne maszkary: kozę, turonia,
niedźwiedzia, żurawia, bociana, konia, koguta. Chodzili też chłopcy
z gwiazdą, szopkarze z szopką i kukiełkami oraz zespoły odgrywające
herody, czyli przedstawienie o narodzeniu Pańskim.
„Przed Świętami Bożego Narodzenia w moim domu robi się wielkie
porządki. Siostry trzepią dywany, mama myje okna, ja zamiatam podłogi. W
moim domu nie ma nikogo, kto by się nudził. Trochę później zaczyna się
pieczenie ciast i gotowanie potraw wigilijnych. Uwielbiam zapach świeżo
upieczonego chleba. Następnie ubieram z tatą choinkę. W dzień Wigilii, po
pojawieniu się na niebie pierwszej gwiazdki siadamy do kolacji.”
„Przed Świętami Bożego Narodzenia w moim domu panuje wielkie
zamieszanie. Najpierw myje się okna, trzepie dywany i sprząta w pokojach.
Mama robi sałaty i razem z babcią piecze placki. Ja idę z tatą po choinkę
do lasu. Cały dom pachnie Bożym Narodzeniem. W tym okresie
przyjeżdżają do nas goście. Bardzo się cieszę, że zbliżają się Święta Bożego
Narodzenia.”
„Święta najpierw pachną porządkami, a potem wypiekami mamy,
babci i cioci. Przed i w czasie świąt pięknie pachnie choinka, a w Wigilię
również sianko pod obrusem. Dom przepełniony jest miłością. Zwykle
uczestniczę w dwóch wieczerzach wigilijnych: w moim domu i u babci.
Dzielimy się opłatkiem i życzymy sobie wszystkiego najlepszego.”
„Zapach świąt kojarzy mi się ze sprzątaniem domu, który musimy
przygotować na przyjście Pana Jezusa. Uwielbiam zapach potraw
świątecznych m. in. uszek, pierogów, grzybów. Brakuje mi jednak zapachu
żywej choinki…”
W Kościele katolickim święto Trzech Króli zamyka okres Bożego
Narodzenia. Tego dnia święci się w kościołach kredę i mirrę. W niektórych
regionach Polski jest ono również ostatnim dniem chodzenia po kolędzie.
„Święta Bożego Narodzenia kojarzą mi się przede wszystkim
z wielkimi porządkami. Czuć wtedy w całym domu zapach różnych środków
czyszczących. Kiedy już wszystko lśni, rozpoczynają się wypieki. W domu
i wokół niego pachnie różnego rodzaju składnikami. Wszyscy są
zaangażowani w te przygotowania, a w dzień Wigilii z niecierpliwością
wyczekują na pierwszą gwiazdkę. Wielką radość sprawia mi ubieranie
pachnącej lasem choinki. Zajmuje ona główne miejsce w pokoju. Jest
przystrojona nie tylko sztucznymi ozdobami, ale także własnoręcznie
wykonanymi cukierkami. Niektóre są bardzo pracochłonne. Podczas świąt
roznosi się wszędzie „zapach miłości”. Słychać także głośne śpiewanie
kolęd. Wszyscy są dla siebie serdeczni – i właśnie to jest w tych świętach
najfajniejsze!”
kojarzą mi się ze smacznym obiadem, ciepłem rodzinnym i dzieleniem się
opłatkiem. Nie wyobrażam sobie świąt bez rodziny!”
„U mnie w domu przed świętami panuje dużo zamieszania. Mama
piecze placki, ja ucieram masło, siostra płacze, babcia opiekuje się siostrą.
Następnie tata ubiera stół, a ja smaruję opłatki miodem. Lubię, gdy czuć
zapach suszonych grzybów i czerwonego barszczu. Pachnie również
choinka, pod którą leżą prezenty. Cała moja rodzina zawsze uczestniczy
w pasterce.”
Dnia 20 listopada 2008 r. o godz. 10.00 odbyła się uroczystość
stulecia Szkoły Podstawowej nr 2 w Żołyni. Świętowanie rozpoczęliśmy 16
listopada uczestnictwem we Mszy św. w intencji dyrekcji, nauczycieli,
pracowników, uczniów, rodziców, emerytowanych i zmarłych nauczycieli
i pracowników oraz przyjaciół szkoły. Oprawę Mszy św. przygotowali
nauczyciele, rodzice i uczniowie. Uroczystość uświetniły swoją obecnością
poczty sztandarowe żołyńskich szkół, kombatanci i koła łowieckiego
„Kuropatwa”. Treść homilii nawiązywała do konieczności rozwijania
i pomnażania talentów, które każdy otrzymał w darze od Boga. Podkreślała
również ważność nauki dla każdego człowieka w całym życiu.
„Święta Bożego Narodzenia kojarzą mi się z zapachem palącego się
w piecu drewna. W moim domu przed świętami jest duży rozgardiasz:
robimy wielkie porządki i pieczemy placki. Ja ucieram mak, bracia łupią
orzechy, a babcia obiera jabłka. W domu roznosi się piękny zapach choinki
i suszonych grzybów. Pod choinką leżą, jak zawsze, ogromne prezenty, a na
wszystkich twarzach widać radość. Potem jedziemy do kościoła na
pasterkę.”
„Święta pachną detergentami i środkami czyszczącymi. Potem czuję
zapach smacznego barszczu czerwonego i smażonego karpia. Cudnie
pachnie też makownik i kapuśniaczek. Tuż przed samymi świętami można
poczuć zapach choinki. U mnie w domu jest to niemożliwe, ponieważ mamy
sztuczne drzewko. W Wigilię pachnie masa solna z szopki, którą wykonuje
co roku cała rodzina. A w święta czuć jemiołę, którą wieszają dzieci. Święta
Kontynuacją uroczystości w kościele były obchody święta w szkole.
Na tę okoliczność szkoła przybrała odświętny wygląd. Na zewnątrz
budynek zdobiły flagi: narodowa i żołyńska, a wewnątrz okazjonalne
dekoracje i gazetki. Najbardziej zmieniła wygląd sala gimnastyczna.
Główną dekorację stanowiła flaga państwowa z godłem oraz złota księga
z herbem Żołyni i mottem: „Przeszłość zachowana w pamięci, staje się
częścią teraźniejszości.” Na ścianie bocznej znajdowała się dekoracja
jesienna: wiklinowe gałęzie, liście i jabłka.
Do szkoły przybyły zaproszone poczty sztandarowe oraz wielu gości
z województwa, powiatu i gminy. Wielu z nich przemawiało, wręczyli
szkole jubileuszowe prezenty, składali życzenia dyrekcji, nauczycielom,
uczniom. W wystąpieniach dominowały słowa uznania dla pracy szkoły i
podkreślały jej znaczenie w wychowaniu i edukacji kolejnych pokoleń
młodych ludzi. Nie zabrakło również podziękowań ze strony władz
wojewódzkich i powiatowych dla organu prowadzącego szkołę –
samorządu terytorialnego reprezentowanego przez Wójta Gminy, Dyrektora
szkoły, nauczycieli i rodziców. Goście otrzymali okazjonalne pamiątki i
podziękowania.
Pani dyrektor przedstawiła historię naszej placówki, zwracając
szczególną uwagę na duże zaangażowanie rodziców i środowiska Żołyni
Dolnej w budowaniu szkoły i tworzeniu jej pozytywnego wizerunku
w przeszłości oraz w kształtowaniu jej teraźniejszości.
W dalszej części wystąpienia nakreśliła obecne dokonania szkoły
w dziedzinie edukacji, poprawy bazy i warunków nauki oraz uzyskiwane
efekty w zakresie wychowania, promocji na zewnątrz i integracji ze
środowiskiem.
Następnie odbyła się część artystyczna o treści patriotycznej
w wykonaniu naszych uczniów, a po krótkiej przerwie miały miejsce
występy zaproszonych dzieci z Przemyśla, które zaprezentowały ludowe
tańce i pieśni ukraińskie. Goście wnieśli w naszą uroczystość nieco
egzotyki poprzez grę na nieznanych u nas instrumentach – bandurkach.
Nasi uczniowie zaprezentowali program „na swojską nutę”.
Podsumowanie obchodów stulecia stanowiły uroczyste spotkania przy
stole, wspomnienia, wymiana wrażeń, wpisy do księgi pamiątkowej i
zwiedzanie szkoły. Uroczystość miała godną oprawę oraz ciepły,
niepowtarzalny klimat.
Poniżej prezentujemy wypowiedzi uczniów na temat obchodów 100
– lecia naszej szkoły.
„Jestem uczniem Jubilatki…”
„Obchody stulecia dla mnie uczennicy klasy VI były wielkim
przeżyciem. Prawie wszyscy moi przodkowie kształcili się w tej placówce.
Jestem dumna, że i ja mogę tu zdobywać wiedzę. W tej szkole przeżyłam
wiele miłych chwil. Cieszę się z faktu, że mogę ją reprezentować. Zacnej
Jubilatce składam z tej okazji najserdeczniejsze życzenia.” ucz. kl. VI
„Jestem dumna, że chodzę do szkoły o tak długiej i bogatej historii.
Czuję się zaszczycona, że wybrano mnie do pocztu sztandarowego.
Postaram się dobrze uczyć i godnie reprezentować moją szkołę. Dołożę
wszelkich starań, by dobrze o niej mówiono i życzę, aby doczekała
dwustulecia.” ucz. kl. V
„Trudno uwierzyć, że nasza szkoła ma już 100 lat. Dźwiga na
swoich barkach niezliczoną rzeszę uczniów i nauczycieli. Pamięta gorsze
i lepsze czasy. Na pewno jest dumna z wielu sukcesów, ale może też rumieni
się z powodu porażek. Dziś jest chyba zadowolona, jest świątecznie
wystrojona i przyjmuje prezenty.” ucz. kl. V
„Cieszę się, że jestem uczennicą SP nr 2 w Żołyni. W tej szkole
uczyła się część mojej rodziny. Jesteśmy tu bezpieczni i miło spędzamy czas.
Wiemy, że szkoła na nas codziennie czeka i biegniemy do niej z radością.”
ucz. kl. VI
„W dniu uroczystości stulecia szkoły zrozumiałem, jak szkoła jest
ważna dla innych ludzi. Zaproszeni goście przemawiali, składali życzenia
i upominki. Chyba my dzieci będziemy ją traktować z większym
szacunkiem.” ucz. kl. VI
„Kiedy moja szkoła skończyła 100 lat, zrozumiałam, że jest
wyjątkowa. Z okazji stulecia szkoła przybrała odświętny wygląd i przybyło
wielu gości.” ucz. kl. IV
„Moja szkoła jest bardzo fajna, wesoła i kolorowa. Wcale nie
wygląda na stuletnią staruszkę. Nie chciałabym jej zamieniać na inną.”
ucz. kl. IV
Szkoła duża, widna, czysta,
Jakby malował ją artysta.
Tuż przy wejściu woźny wita
I o zmianę butów pyta.
O mojej szkole
Szkoła to moje miejsce ulubione,
Od czterech lat znam każdą jej stronę.
Codziennie rano z radością wstaję
I po śniadaniu do szkoły się udaję.
Zaczynam dzień od matematyki,
A potem przerwa i małe wybryki.
Bawimy się często w ścianki,
Wszyscy są weseli, koledzy i koleżanki.
Na technice robimy drogowe znaki,
A na przyrodzie omawiamy ssaki.
Na koniec jeszcze polski i informatyka,
Zaś na ostatek moja ulubiona gimnastyka.
Kiedy zadzwoni ostatni dzwonek,
Kończy się mój szkolny dzionek.
Adam Młynek
Bo o czystość wszyscy dbamy,
Jak o swój pokoik mały.
Chcemy, by o szkole mówili,
Że jest wizytówką Żołyni.
Szkoła
Moja szkoła jest wesoła.
Same miłe grzeczne dzieci.
Same piątki są w dzienniku,
Chociaż czasem dwójka wleci.
Są tu mili nauczyciele,
Uczą pisać, mówić śpiewać.
Wszyscy bardzo się lubimy,
Na wycieczki też jeździmy.
Justyna Sierzęga
Zwykły szkolny dzień
Przychodzę do szkoły
Zaczynają się lekcje
Wciąż myślę i myślę
Wysilam się
Ale nic nie przychodzi mi do głowy
Rozglądam się
Czekam niecierpliwie na dzwonek
Lekcja ciągnie się i ciągnie
Chyba trwa całą wieczność
Nagle nadchodzi ten czas
Gdy przerwa się zaczyna
Znów ożywamy
Budzimy się do życia
Sylwia Baran
Moja szkoła
Kiedy idę do szkoły,
bardzo cieszę się z tego,
będę mogła tam spotkać
przyjaciela swojego.
Bardzo lubię matmę
i wychowanie fizyczne,
język polski, historię
oraz zajęcia plastyczne.
Gdy jest przerwa to można
zjeść śniadanie, odpocząć,
pograć w piłkę z kolegą,
nową lekcję rozpocząć.
i starannie. 10 października w Miejskim Domu Kultury w Łańcucie odbyły
się eliminacje rejonowe.
W kategorii recytacje zaprezentowali się następujący uczniowie:
Weronika Warchoł, Sebastian Baran- kl. II (opiekun L. Dudek);
Barbara Witek, Kacper Leja- kl. III (opiekun M Lizak);
Aleksandra Hospod- kl. IV, Natalia Nykiel- kl. V, Aleksandra Czech- kl. VI
(opiekun M Burghardt).
W kategorii piosenka naszą szkołę reprezentowała Adriana
Szkodzińska- kl. V (opiekun A. Śliwa).
Wyniki eliminacji rejonowych przedstawiają się następująco:
I m.- Sebastian Baran (reprezentowanie szkoły w eliminacjach
wojewódzkich
Wyróżnienia- Weronika Warchoł, Aleksandra Czech, Adriana
Szkodzińska.
GRATULUJEMY!!!
Kamila Noga
Literatura i dzieci – „Kolory
przyjaźni”
Kontynuując tradycję lat poprzednich, również w tym roku odbył się
konkurs Literatura i dzieci, który tym razem tematycznie poświęcony był
przyjaźni. Wzięli w nim udział także nasi uczniowie, którzy pod czujnym
okiem swych opiekunów przygotowywali się do występu bardzo solidnie
Mikołąjkowe
turnieje
mini- piłki siatkowej
Już po raz trzeci uczniowie nasze szkoły wzięli udział w gminnych
zawodach mini piłki siatkowej organizowanych przez Szkołę Podstawową
nr 1. W tym roku rozgrywane są one w czterech kategoriach w każdy
piątek. Do tej pory odbyły się 2 turnieje, a wyniki przedstawiają się
następująco:
Klasa II- III dziewczęta (14 zawodniczek)
VI m.- Weronika Warchoł
X m. - Wiktoria Danielewicz
Klasa II- III, chłopcy (23 zawodników)
I m.- Kacper Leja
X m.- Kamil Rupar
Udział wzięli również: Jakub Peszek, Patryk Kowal, Bartosz Noga.
Klasa IV dziewczęta (16 zespołów dwójkowych)
I m.- Jolanta Filip i Paulina Skiba
IV m. – Ewa Witek i Wioletta Krzyżak
X m. – Katarzyna Zipser i Dominika Danielewicz
W zawodach uczestniczyły również: Anna Bielawska i Beata Bury, Patrycja
Wacnik i Kamila Noga, Elżbieta Warchoł i Jolanta Witek oraz Magdalena
Leja i Aleksandra Hospod.
WĘDRÓWKI PO „DWÓJCE”
NUMER 14
GRUDZIEŃ 2008
Klasa V chłopcy (12 zespołów)
III m. - Aleksander Rupar, Adrian Kowal, Tomasz Gurga
Klasa V dziewczęta (11 zespołów)
IV m.- Adriana Szkodzińska, Natalia Nykiel, Paulina Bury
V m. – Ewelina Antosz, Jolanta Filip, Paulina Skiba.
Wszyscy uczestnicy zawodów otrzymali pamiątkowe medale
i dyplomy. Zawodnicy, którzy zdobyli I miejsca otrzymali również okazałe
statuetki. Zawody uświetniła wizyta św. Mikołaja, który przyniósł dla dzieci
słodkie prezenty.
KWARTALNIK
Zespół redakcyjny: Samorząd Uczniowski,
J. Kuras, D. Kulikowska, M. Lisowska, M. Burghardt
Wydawca: SU SP nr 2 w Zołyni, ul. Białobrzeska 422,
tel. (017)2243595, e-mail: [email protected]
SZKOŁY PODSTAWOWEJ NR 2 IM. BATALIONÓW CHŁOPSKICH
W ŻOŁYNI