Recenzja książki pt. „Charakter prawny zapisu na sąd polubowny

Transkrypt

Recenzja książki pt. „Charakter prawny zapisu na sąd polubowny
Łukasz Błaszczak
dr hab., radca prawny
Recenzja książki pt. „Charakter prawny
zapisu na sąd polubowny” autorstwa
P. Wrześniewskiego
W ostatnim czasie można zaobserwować bardzo duże zainteresowanie instytucją
sądownictwa polubownego. Świadczą o tym publikowane artykuły, jak również opracowania monograficzne. Jednym z takich opracowań jest monografia autorstwa Pawła
Wrześniewskiego zatytułowana „Charakter prawny zapisu na sąd polubowny”. Monografia ta ukazała się w 2011 r. Jest ona dość obszerna, liczy przeszło 315 stron, włączając
w to spis treści oraz wykaz literatury. Co znamienne, wykaz literatury zawiera odwołanie
do wielu pozycji, które ukazały się na ten temat bądź też pośrednio dotykały problematyki
charakteru prawnego zapisu na sąd polubowny. Nie jest to jednak wykaz wyczerpujący,
gdy chodzi o literaturę polską, nie mówiąc już, że nie znajdziemy w nim odwołania do
literatury niemieckiej, austriackiej czy też francuskiej, w ramach której problem natury
prawnej zapisu na sąd polubowny był poddawany szczegółowej analizie.
Niewątpliwie autor postawił przed sobą niezwykle ambitne zadanie, wymagające podejścia interdyscyplinarnego, ponieważ z jednej strony należy sięgnąć do aparatury z zakresu prawa procesowego cywilnego dotyczącego czynności procesowych, a z drugiej
− do prawa cywilnego materialnego, a przez to także do konstrukcji czynności prawnych
i poszczególnych umów, które są analizowane przez autora w kontekście samego zapisu
na sąd polubowny. Wybór tematu należy uznać za udany, zwłaszcza że do tej pory w polskiej literaturze nie ukazało się żadne opracowanie monograficzne na wskazany temat.
Tym samym z tej perspektywy należą się słowa uznania dla samego autora, który podjął
trud opracowania niezwykle skomplikowanego tematu.
Omawiane opracowanie składa się z dziesięciu rozdziałów, wstępu, zakończenia oraz
bibliografii. Rozpoczyna je rozdział zatytułowany „Funkcje i istota sądownictwa polubownego”, w ramach którego autor analizuje termin sądownictwa polubownego, wskazując
przy tym aspekt historyczny oraz elementy, które składają się na strukturę sądownictwa
polubownego. W dalszej kolejności autor przedstawia typologie i klasyfikacje postępowań arbitrażowych. Mam jednak zastrzeżenia co do takiego śródtytułu, ponieważ faktycznie nie chodzi tu o klasyfikację postępowań arbitrażowych, ale bardziej o rodzaje
samego arbitrażu. Postępowanie arbitrażowe jest jedno i jako postępowanie dynamiczne
toczy się w ramach instytucji arbitrażu i niewątpliwie stanowi jego podstawowy element.
W związku z tym należałoby raczej do tej kwestii podejść w ten sposób, że wskazane
zostałyby rodzaje arbitrażu, a nie postępowania, co dodatkowo wzmacnia okoliczność,
że w świetle prawa polskiego nie wyróżnia się postępowań arbitrażowych krajowych
Kwartalnik ADR • Nr 3(19)/2012
119
Błaszczak
i międzynarodowych. Tego rodzaju ujęcie ma raczej charakter doktrynalny, co najwyżej
na podstawie przepisów Kodeksu postępowania cywilnego można wskazać rozróżnienie
na wyrok krajowy i zagraniczny. Oczywiście autor już w samym tekście dokonuje pewnego
sprecyzowania, ponieważ w niektórych częściach tego fragmentu nawiązuje do arbitrażu,
wskazując jego poszczególne kwalifikacje. W dalszej części pierwszego rozdziału autor
poddaje analizie pojęcie sądu polubownego, dwuinstancyjności postępowania, rozbicia
kompetencji na sąd polubowny i sąd państwowy. Wydaje się, że pierwszy rozdział mógłby
zostać wzmocniony analizą sądownictwa polubownego w kontekście państwowego wymiaru sprawiedliwości. Wątek ten obecnie, przy coraz większym zainteresowaniu sądownictwem polubownym, wydaje się niezwykle ważny i znamienny, tym bardziej że w dzisiejszej doktrynie można spotkać koncepcję, w myśl której podstawę arbitrażu należy
wywodzić z Konstytucji. Osobiście takiego stanowiska nie uznaję, niemniej jednak każdy
głos w dyskusji wydaje się na tej płaszczyźnie dość istotny. Autor zaś ograniczył się jedynie do stwierdzenia, że polska regulacja arbitrażowa jest zgodna z Konstytucją: „Wydaje
się, że należy opowiedzieć się za konstytucyjnością współczesnej regulacji arbitrażowej –
a w konsekwencji i tym, że brak w zapisie na sąd polubowny klauzuli przewidującej drugą
instancję bynajmniej nie przesądza o nieważności zapisu […]” (s. 32, akapit 3). Właściwie
należy pokrótce się do tego stwierdzenia ustosunkować, ponieważ moim zdaniem nie ma
żadnych punktów stycznych między Konstytucją a arbitrażem i tym samym nie ma potrzeby rozważania, czy instytucje arbitrażu są w jakikolwiek sposób konstytucyjne, czy
też być może naruszają Konstytucję. Uzasadnione w tym miejscu staje się nawiązanie do
pojęcia zarówno samego wymiaru sprawiedliwości, jak i prawa do sądu, po to właśnie,
aby wykluczyć jakiekolwiek punkty styczne w przedstawionym zakresie. I tak też sama
Konstytucja RP nie zawiera definicji wymiaru sprawiedliwości i nie objaśnia tego pojęcia.
Z art. 175 Konstytucji RP wynika, że wymiar sprawiedliwości sprawują Sąd Najwyższy,
sądy powszechne, sądy administracyjne oraz sądy wojskowe. Artykuł ten zawiera zamknięta listę sądów sprawujących w Rzeczypospolitej Polskiej wymiar sprawiedliwości1.
Z powyższego nie wynika jednak sama definicja wymiaru sprawiedliwości, lecz tylko
i wyłącznie to, kto go sprawuje. Trudno także odnaleźć w wyżej cytowanym artykule
jakąkolwiek kompetencję sądu polubownego jako organu sprawującego wymiar sprawiedliwości. W doktrynie natomiast pojęcie i zakres wymiaru sprawiedliwości rozpatruje się
zarówno w płaszczyźnie podmiotowej, jak i przedmiotowej2. Od strony przedmiotowej
1 Zob.
także P. Winczorek, Komentarz do Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2000, s. 228;
J. Oniszczuk, Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej w orzecznictwie Trybunału Konstytucyjnego na początku
XXI w., Kraków 2004, s. 963 i n.; B. Banaszak, Prawo konstytucyjne, Warszawa 1999, s. 534 i n.; L. Kański,
Konstytucyjne podstawy wymiaru sprawiedliwości w europejskich państwach socjalistycznych, Poznań 1973,
s. 16 i n.; Z. Czeszejko-Sochacki, O wymiarze sprawiedliwości w świetle Konstytucji, międzynarodowych
standardów i praktyki, PiP 1999, z. 9, s. 4 i 5; K. Piasecki, Organizacja wymiaru sprawiedliwości w Polsce,
Warszawa 1995, s. 6; S. Sagan, Konstytucyjne organy ochrony prawa, [w:] S. Sagan (red.), Organy i korporacje
ochrony prawa, Warszawa 2001, s. 23.
2 Por. K. Lubiński, Istota i charakter prawny działalności sądu w postępowaniu nieprocesowym, Toruń 1985,
s. 165 i n.; tenże, Pojęcie i zakres wymiaru sprawiedliwości, SP 1987, z. 4, s. 5 i n.; R. Morek, ADR w sprawach
gospodarczych, Warszawa 2004, s. 42; M. Pomorski, Konstytucyjna zasada sądowego wymiaru sprawiedliwości
w PRL, AUMCS, Sectio G, vol. XVII, Lublin 1970, s. 129 i n.; S. Włodyka, Ustrój organów ochrony prawnej,
Warszawa 1975, s. 46; tenże, Organizacja sądownictwa, Kraków 1959, s. 7 i n.
120
Kwartalnik ADR • Nr 3(19)/2012
Recenzja książki pt. Charakter prawny zapisu na sąd polubowny
najbardziej rozpowszechniona jest definicja kojarząca wymiar sprawiedliwości z działalnością polegającą wyłącznie na rozstrzyganiu konfliktów. Od strony natomiast podmiotowej definicja wymiaru sprawiedliwości wiąże się ze wskazaniem odpowiedniego
organu, który daje najlepsze gwarancje decyzji bezstronnych i niezawisłych, obiektywnych
i pewnych, a takim organem wskazanym w art. 175 Konstytucji RP jest właśnie sąd. Nie
ma więc miejsca w definicji podmiotowej dla sądu polubownego. Artykuł 175 Konstytucji
RP kreuje bowiem państwowy monopol władzy sądowniczej. Można zatem powiedzieć,
że przy obecnym rozwiązaniu ustawowym brak jest miejsca dla sądu polubownego jako
organu sprawującego wymiar sprawiedliwości3. Nie zmienia tego również okoliczność,
że sąd polubowny rozstrzyga spory, a więc prowadzi działalność objętą przedmiotową
definicją wymiaru sprawiedliwości.
Przy założeniu, że sąd polubowny nie jest organem wymiaru sprawiedliwości, zastanawiające jest, czy oddając spór pod jego rozstrzygnięcie, mamy do czynienia z przypadkiem dobrowolnej rezygnacji z prawa do sądu określonego w art. 45 ust. 1 Konstytucji RP.
Pojęcie prawa do sądu nie jest jednolicie rozumiane i definiowane. Według art. 45 ust. 1
Konstytucji RP każdy ma prawo do sprawiedliwego i jawnego rozpatrzenia sprawy bez
nieuzasadnionej zwłoki przez właściwy, niezależny, bezstronny i niezawisły sąd4. Jako
prawo podmiotowe publiczne, w przeciwieństwie do prawa podmiotowego prywatnego,
nie podlega ono przedawnieniu, jak również nie można z niego zrezygnować5. W związku
z powyższym oddanie sporu pod rozstrzygnięcie sądu polubownego nie stanowi rezygnacji z prawa do sądu, gdyż ta okoliczność w żadnej mierze nie wyklucza kontroli sądu
polubownego przez sąd powszechny. Bez względu na wolę stron kontrola i nadzór są sprawowane nie na podstawie umownych oświadczeń stron, lecz z mocy przepisów Kodeksu
postępowania cywilnego.
Podsumowując ten wątek, należy zatem podnieść, że zestawianie Konstytucji i arbitrażu oraz badanie kwestii konstytucyjności nie jest do końca zabiegiem właściwym,
i najlepiej byłoby z niego w tym zakresie, w jakim przedstawił to autor, zrezygnować bądź
postąpić nieco inaczej, a mianowicie poddać analizie arbitraż pod kątem pojęcia wymiaru
sprawiedliwości lub prawa do sądu. Może autor wyprowadziłby z tych zagadnień zgoła
odmienne stanowisko. Być może warto byłoby także zastanowić się nad rozszerzeniem
tych wątków w kolejnym wydaniu monografii.
W ramach pierwszego rozdziału, zakładając że autor analizuje charakter prawny zapisu na sąd polubowny, zabrakło rozważań na temat natury prawnej całego sądownictwa polubownego. Podjęcie tego zagadnienia z perspektywy poruszanego tematu byłoby
rozwiązaniem zdecydowanie jak najbardziej pożądanym. Podobnie, gdyby w ramach
monografii autor poddał analizie poszczególne instytucje arbitrażu, takie jak: receptum
arbitrii, wyrok arbitrażowy, postępowanie arbitrażowe, a dopiero po krótkiej analizie
3 Por. Ł. Błaszczak, Nadzór sądu powszechnego nad działalnością sądu polubownego (cz. II), Pr. Sp. 2006,
Nr 4, s. 37.
4 Z. Czeszejko-Sochacki, Prawo do sądu w świetle Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej (Ogólna charakterystyka), PiP 1997, z. 11–12, s. 89.
5 K. Wojtyczek, Granice ingerencji ustawodawczej w sferę praw człowieka w Konstytucji RP, Kraków
1999, s. 17.
Kwartalnik ADR • Nr 3(19)/2012
121
Błaszczak
tych kwestii zestawił je z naturą zapisu na sąd polubowny. Jest to dość ważne dla rzetelnego wyjaśnienia charakteru prawnego zapisu na sąd polubowny. Oczywiście znacznie
poszerzyłoby to objętość monografii, ale przy okazji znacznie podniosłoby jej wartość
naukową i poznawczą.
Kolejny rozdział zatytułowany został „Pojęcie zapisu na sąd polubowny”. Autor analizuje w nim pojęcie zapisu na sąd polubowny. Rozdział ten jest dość krótki i ogranicza
się do przytoczenia poglądów wypowiedzianych w doktrynie odnośnie do zapisu na sąd
polubowny. Szkoda, że autor nie poczynił tu uwag w zakresie różnic pomiędzy zapisem
na sąd polubowny a umową o mediację czy też umową o jurysdykcję. Uzupełnienie monografii o te wątki spowodowałoby znaczne urozmaicenie treści, ale przy okazji podniosłoby rangę samego opracowania. Ponadto moim zdaniem w ramach tego rozdziału,
który na dobrą sprawę jest rozdziałem wprowadzającym do dalszych uwag, uzasadnione
byłoby odwołanie się także do źródeł prawa, które bezpośrednio dotyczą zapisu na sąd
polubowny. Dlaczego to jest tak ważne? Otóż wydaje się, że już odwołanie się do prawa
międzynarodowego prywatnego może poniekąd wpłynąć na stanowisko dotyczące samej natury zapisu na sąd polubowny z racji treści artykułów odnoszących się do zapisu.
Ponadto także należałoby zaprezentować źródła międzynarodowe, tj. Konwencję nowojorską o uznawaniu i wykonywaniu zagranicznych orzeczeń arbitrażowych z 1958 r. oraz
Konwencję europejską o międzynarodowym arbitrażu handlowym z 1961 r.
Rozdział trzeci przedstawia natomiast problematykę przedmiotu zapisu na sąd polubowny. Autor poddaje w nim analizie spory, które wykazują zdatność arbitrażową,
rozróżniając przy tym spory o prawa majątkowe i niemajątkowe. Dodatkowo rozważania
sprowadzają się do zestawienia zapisu na sąd polubowny z ugodą sądową. Pytanie tylko,
czy tego rodzaju zabieg jest uzasadniony, ponieważ faktycznie to nie zapis, a spór musi
wykazywać zdatność ugodą. Oczywiście cel przyjętego przez autora założenia jest czytelny, z tym że można by ewentualnie nieco odmiennie zatytułować niniejszy śródtytuł.
Ciekawe i inspirujące są uwagi autora na temat spraw podlegających ugodzie sądowej oraz
drogi sądowej i drogi arbitrażowej. Analiza natomiast samej już jurysdykcji i wyłącznej
właściwości sądu nie wydaje się potrzebna w ramach rozważań poczynionych w tym
rozdziale. Uwagi te można uznać w zasadzie za zbędne.
W dalszej części analizowane są spory ze stosunku spółki, spory ze stosunku wekslowego, spory małżeńskie, sprawy spadkowe. Rozdział ten jest stosunkowo obszerny i dość
gruntownie opracowany. Jedynym zastrzeżeniem, które w tym miejscu można poczynić,
to brak głębszej analizy odnośnie do sporów ze stosunku spółki, a w szczególności sporów
o uchylenie uchwały zgromadzenia wspólników. Wydaje się, że ten problem jest na tyle
doniosły, iż mógłby stanowić przedmiot obszerniejszych rozważań. Ważne oczywiście
jest, że autor podjął trud wyjaśnienia niemalże wszystkich aspektów zdatności arbitrażowej sporu.
Rozdział czwarty dotyczy zakresu podmiotowego zapisu na sąd polubowny. Zatytułowany został „Podmiot zapisu na sąd polubowny”. W moim przekonaniu jest on
zdecydowanie za krótki i problematyka w nim podniesiona ujęta została zbyt wąsko.
Autor rozpoczyna rozważania od pojęcia strony, co wydaje się zbędnym zabiegiem,
ponieważ prowadzenie rozważań dotyczący pojęcia strony w znaczeniu formalnym
122
Kwartalnik ADR • Nr 3(19)/2012
Recenzja książki pt. Charakter prawny zapisu na sąd polubowny
i materialnym nie jest problemem w tym wypadku wystarczająco istotnym. Ważniejsze
jest bowiem ustalenie, w jaki przymiot powinna być wyposażona strona zawierająca
zapis na sąd polubowny. Chodzi o istotną kwestię, a mianowicie czy strona zapisu
na sąd polubowny powinna posiadać zdolność procesową, czy też zdolność do czynności prawnych. Ustalenie tego zdeterminowane jest bowiem przyjętym stanowiskiem
co do natury prawnej zapisu na sąd polubowny. Ostateczne ustalenia autora w tym
zakresie, nie w sposób bezpośredni, lecz pośredni idą w tym kierunku, że strona zapisu musi mieć zdolność do czynności prawnych. Moim zdaniem jest to jak najbardziej właściwe podejście do tej kwestii. Brakuje jednak pogłębionych w tym zakresie
rozważań samego autora. Podobne wrażenie należy odnieść, gdy chodzi o problem
oddziaływania zapisu na sytuację prawną osób trzecich, jak również o pełnomocnictwo. Te zagadnienia są niezwykle ważne z punktu widzenia natury zapisu na sąd polubowny, natomiast przez autora zostały potraktowane w sposób dość ogólny i nazbyt
marginalny. Brakuje na przykład rozważań odnośnie do mocy wiążącej zapisu jako
czynności procesowej oraz jako czynności materialnoprawnej. Ponadto nie ma także
rozważań dotyczących rodzaju pełnomocnictwa, a dokładniej tego, czy może to być
pełnomocnictwo procesowe, czy też ten rodzaj należałoby wykluczyć. Oczywiście doktryna w tej kwestii zajmuje jednoznaczne stanowisko, niemniej jednak bardzo dużym
walorem byłoby, gdyby autor sięgnął do tych zagadnień w sposób nieco obszerniejszy
i poświęcił im znacznie więcej uwagi.
Rozdział piąty poświęcony jest uwagom na temat formy i elementów przedmiotowo
istotnych zapisu na sąd polubowny. Autor zwraca uwagę na formę umowy o arbitraż,
zahaczając przy tym w ograniczony sposób o elementy międzynarodowe wynikające
z Konwencji nowojorskiej. Dodatkowo krótkiej charakterystyce poddane są takie kwestie, jak sposób zawarcia zapisu, język, forma oraz poszczególne elementy. W niektórych
przypadkach wydaje się przesadą ze strony autora sięganie do aparatury z zakresu prawa
cywilnego. Autor powołuje się na przykład na elementy przedmiotowo istotne zapisu,
przytaczając poglądy przedstawicieli doktryny prawa cywilnego, co bezpośrednio przesądza o jego koncepcji odnośnie do natury zapisu. Jest to jednak do pewnego stopnia
mylące, dopiero bowiem w dalszej części pracy zamieszcza rozdział, który jest poświęcony
charakterowi zapisu na sąd polubowny. Ta okoliczność może budzić pewne zastrzeżenia,
ponieważ w moim przekonaniu już w ramach pierwszych rozdziałów należałoby przedstawić własną koncepcje co do natury zapisu, a dopiero następnie badać pozostałe kwestie
związane z zapisem, tym bardziej jeśli tytuł pracy brzmi „Charakter prawny zapisu na sąd
polubowny”. Uważam, że autor powinien nieco zmienić kolejność poszczególnych fragmentów swojej pracy, tak aby na początku postawić niewątpliwie ważna tezę (koncepcję),
a dopiero później jej bronić.
Rozdział szósty poświęcony jest elementom nieistotnym z punktu widzenia ważności
samego zapisu na sąd polubowny. Z całą pewnością mógłby zostać połączony w swojej
treści z rozdziałem piątym.
Rozdział siódmy zatytułowany „Treść stosunku prawnego wynikającego z zapisu
na sąd polubowny” dotyczy niezwykle ciekawej kwestii. Autor prezentuje w nim autorskie podejście do wielu zagadnień. Znów jednak można mieć wątpliwości co do kolejności
Kwartalnik ADR • Nr 3(19)/2012
123
Błaszczak
zamieszczenia tego rozdziału w samej pracy. Otóż wydaje się, że prowadzenie wywodów
na wskazany temat powinno być mimo wszystko poprzedzone rozdziałem na temat charakteru prawnego zapisu na sąd polubowny. Niewątpliwie wówczas treść ta byłaby bardziej
czytelna, a wyprowadzone wnioski − jaśniejsze.
Rozdział ósmy odnosi się do rozważań na temat czasu trwania stosunku prawnego,
wygaśnięcia i nieważności zapisu. Wydaje się jednak, że jego treść nie jest kompletna, ponieważ nie zostały zbadane wszystkie wątki wadliwości zapisu na sąd polubowny. I w tym
również zakresie właściwsze byłoby, gdyby autor poprzedził niniejsze uwagi, rozważaniami na temat charakteru prawnego zapisu na sąd polubowny. Ma to znaczenie o tyle,
że przyjęcie określonej koncepcji odnośnie do natury zapisu może w dalszej części determinować podejście do zagadnienia wadliwości zapisu.
Wreszcie kwintesencją całej pracy jest rozdział dziewiąty, który dotyczy charakteru
prawnego zapisu na sąd polubowny i charakteru stosunku prawnego stron tej umowy.
Zasadniczo zbędne wydają się rozważania na temat charakteru stosunku prawnego stron
zapisu, ponieważ przy założeniu, że zapis jest czynnością materialnoprawną, należałoby
przyjąć, że jest umową nienazwaną. Podzielam stanowisko autora co do charakteru zapisu
na sąd polubowny. W moim przekonaniu nie jest on czynnością procesową. W związku
z tym opowiadam się za koncepcją, że zapis jest czynnością materialnoprawną. Uważam
także, że za tym poglądem przemawia o wiele więcej argumentów niż za poglądem przeciwnym. Ponadto zapatrywanie to jest o wiele bardziej operatywne i również umożliwiające stosowanie instytucji prawa cywilnego do umowy o arbitraż. Okoliczność natomiast,
że zapis nie może być przymusowo realizowany, nie ma większego znaczenia. Od strony
umowy będzie bowiem zależało, czy wykona jej postanowienia, czy też nie. Nawet jeśli
tego nie uczyni, to brak możliwości egzekwowania takiego zachowania nie może stanowić
o naturze prawnej zapisu na sąd polubowny.
Dodatkowo należy zaznaczyć, że zagadnienie charakteru prawnego zapisu na sąd polubowny było już przedmiotem licznych wypowiedzi przedstawicieli doktryny zarówno
polskiej, jak i obcej. Samo w sobie jest niezwykle sporne, a teoretyczna i praktyczna waga
problemu charakteru prawnego jest znaczna. Przyjęcie bowiem określonego charakteru
zapisu determinuje prawne kryteria jego oceny, a ponadto ma istotny wpływ na ocenę
natury prawnej sądownictwa polubownego. W doktrynie ścierają się przede wszystkim
dwa konkurujące ze sobą poglądy. Według pierwszego z nich zapis na sąd polubowny jest
umową prawa prywatnego kształtowaną przez czynności materialnoprawne; w świetle
zaś drugiego − jest on umową procesową zaliczaną do czynności procesowych. W nauce
wyróżnia się również inne poglądy, które jednak pozostają w dużej mniejszości. Wśród
nich wyróżnić można te, które traktują zapis jako czynność mieszaną, oraz te, które
widzą w nim umowę sui generis. Te i wiele innych wątków związanych z naturą zapisu
powinny być znacznie bardziej rozwinięte w pracy, skoro sam tytuł monografii odnosi
się do tego zagadnienia.
Ostatni rozdział dziesiąty poświęcony został kwestii zakresu polskiej regulacji arbitrażowej. Z całą pewnością kwestia ta powinna być poddana analizie znacznie wcześniej, nawet w ramach rozdziału pierwszego. Poza tym została przedstawiona w sposób zbyt ogólny.
124
Kwartalnik ADR • Nr 3(19)/2012
Recenzja książki pt. Charakter prawny zapisu na sąd polubowny
Podsumowując, monografia pt. „Charakter prawny zapisu na sąd polubowny” autorstwa P. Wrześniewskiego jest pierwszą pracą na polskim rynku wydawniczym, gdy chodzi
o monograficzne ujęcie zagadnienia natury prawnej umowy o arbitraż. Autor wybrał
temat ambitny i ważny z punktu widzenia funkcjonowania sądownictwa arbitrażowego.
Opracowanie, mimo że zawiera pewne nieścisłości, które zapewne w kolejnym wydaniu
zostaną poprawione i skorygowane, a niektóre wątki przy tym znacznie rozszerzone,
może okazać się przydatną lekturą dla tych wszystkich, którzy zaczynają się interesować
problematyką sądownictwa polubownego.
Kwartalnik ADR • Nr 3(19)/2012
125

Podobne dokumenty