Garść dynamitu
Transkrypt
Garść dynamitu
wpisz tylko blogmedia24.pl i zostañ z nami! 13 VIII 2013 ========================================================================================== 160 co nowego na blogach - tygodniowy serwis blogerów i komentatorów ========================================================================================== W najnowszym tygodnia Gdzie Tusk Polskê zaprowadzi³? raporcie Świato- Po³owy Po³owy Krok przed Grecj¹, miêdzy Kazach- wego Forum tygodnia Ekonomicznego stanem a Keni¹, za Namibi¹ i Rwand¹. oceniającym m.in. jakość infrastruktury 144 krajów świata Polska znalazła się na 79. miejscu, między Kazachstanem a Kenią. W ogólnym rankingu konkurencyjności, w którym na końcową ocenę wpływa m.in. ocena infrastruktury kraju, znaleźliśmy się na 79. miejscu. J ak donosi „Gazeta Polska Codziennie”, jeszcze gorzej wypadamy w rankingu dróg krajowych. Tu zajęliśmy miejsce 128. Lepsze drogi znajdziemy w Bangladeszu, Zimbabwe czy w Wietnamie. Z kolei w rankingu lotnisk Polska trafiła na 105. miejsce - za m.in. Kambodżą i Tadżykistanem. System podatkowy w Polsce jest jednym z najbardziej nieprzyjaznych systemów na świecie. W ostatnim rankingu PwC, Polska zajmuje dopiero... 114 miejsce. W sferze podatków, Polacy traktowani są gorzej od obywateli takich krajów jak Etiopia, Mozambik, Bangladesz, Uganda czy Afganistan. 09.10.2007 r. wiceminister transportu Barbara Kondrat informowała: W latach 2007-2013 ze środków unijnych w ramach programu operacyjnego Infrastruktura i Środowisko na transport zostanie przeznaczone 19,4 mld euro. Najwięcej pieniędzy pójdzie z unijnych środków na drogi - 11,1 mld euro (58 proc.). Drugie w tym zestawieniu są koleje - dostaną 4,9 mld euro (25 proc.), transport miejski otrzyma 2 mld (10 proc.), na dalszych miejscach są m.in. transport morski i lotniczy. Ze środków Funduszu Spójności w latach 2007-2013 zrealizowane zostaną inwestycje kolejowe na najważniejszych liniach kolejowych, które utworzą sieć połączeń na kierunkach północ - południe i wschód - zachód. Ponad 2 mld euro zostanie przeznaczone w latach 2007-2013 na rozwój sieci szynowych w aglomeracjach oraz zakup taboru. MRR: umowy na ponad 100 mld zł z programu Infrastruktura i Środowisko. Ponad 100,5 mld zł rozdysponowano do tej pory w ramach unijnego programu Infrastruktura i Środowisko - wynika z danych opublikowanych przez ministerstwo rozwoju regionalnego. To oznacza, że rozdzielono 85 proc. budżetu programu. Infrastruktura i Środowisko to największy unijny program operacyjny. Jego całkowity budżet to 37,7 mld euro, z czego wkład unijny to 28,3 mld euro, zaś krajowy - 9,4 mld euro. Kolejowa bajka za miliardy, czyli kosmiczne Pendolino z przyziemną prędkością. Pendolino kosztowało 2,7 mld zł. Na przebudowę infrastruktury PKP wydadzą 13 mld zł. Za te środki można by w terenie płaskim zbudować od podstaw 250 km dwutorowej linii 350 km/h w standardzie TGV. Z 4,9 miliardów euro zostało wykorzystanych zaledwie 8-9 proc. Polska może stracić od 4 do 5 mld zł. Polska z unijnych 20 mld zł na inwestycje kolejowe na lata 2007–2013 r. może stracić od 4 do 5 mld zł. W ramach Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko spółki PKP podpisały dotychczas 33 umowy, co ma pozwolić uzyskać niespełna 12 mld zł dofinansowania, oznacza to, że zakontraktowano mniej niż 60 proc. dostępnej puli. Możemy stracić fundusze na budowę dróg. Polska w najbliższych latach może utracić znaczące środki, które mogłyby pozwolić na finansowanie inwestycji infrastrukturalnych i drogowych - alarmuje poseł Jerzy Polaczek. Na wniosek większości rządowej PO-PSL Sejm przegłosował ustawę dopuszczającą rolowanie długu Krajowego Funduszu Drogowego. Jego saldo pasywów czyli zobowiązań przekroczyło już 40 mld zł. W ubiegłym roku koszt obsługi samych odsetek od zaciągniętych kredytów to 2 mld 700 mln zł. Rząd jest winny aż 10 mld zł zagranicznym firmom, które budowały w Polsce drogi. Dzisiaj be- neficjentami narastającego chaosu organizacyjnego i finansowego są kancelarie prawne, które występują w setkach czy dziesiątkach sporów. Reprezentują różne strony firm i generalnej dyrekcji. Zaniedbania i bylejakość. Wyniki kontroli w ministerstwie transportu. Zakończyła się kontrola w departamentach Ministerstwa Transportu, które podlegały odwołanemu wiceministrowi. Po ujawnieniu informacji o spotkaniu z przedstawicielami firmy Alpine Bau i lokalnymi władzami, Jarmuziewicz złożył wyjaśnienia ministrowi transportu Sławomirowi Nowakowi, po czym udał się na urlop. Nowak wskazał wtedy, że między inwestorem, czyli GDDKiA, a wykonawcą części autostrady A1, firmą Alpine Bau, toczy się spór. Strata netto KFD wzrosła r/r do 992,29 mln zł w I poł. 2013 r. Krajowy Fundusz Drogowy odnotował 992,29 mln zł straty netto w I poł. 2013 r. wobec 919,37 mln zł straty rok wcześniej, podał Bank Gospodarstwa Krajowego (BGK) w raporcie. 2 D la mnie gwiazdą tygodnia jest Halicki (PO, d. UW, KLD), który postanowił poprosić PKW o sprawdzenie czy podpisy zebrane ws. referendum o odwołanie Gronkiewicz-Waltz zostały zebrane słusznie. Po pierwsze, mówi Halicki, ludzie składający podpisy mogli być zdezorientowani, gdyż podpisy zbierały różne partie pod swoimi szyldami, co wprowadzało w błąd, gdyż podobno podpisy zbierała bezpartyjna inicjatywa obywatelska. Po drugie, zdaniem Halickiego, podpisy zbierane były przy okazji wydarzeń sportowych i innych ewentów kulturalnych i w związku z tym osoby podpisujące nie były świadome tego co robią. Krótko mówiąc Halicki ma wszystkich za idiotów. Tego rodzaju pycha doprowadziła poprzednie partie, w których był Halicki do upadku, ale to Halickiemu nie daje do myślenia. Co mnie nie dziwi, gdyż to ostatnie nie jest jego najmocniejszą stroną... Innym "hitem" tygodnia było nagłośnienie sprawy pendolino i przy okazji PKP. Po pierwsze kupujemy pendolino, ale niewychylne, czyli zwykłe składy, tyle że drożej. Po drugie torów do szybkiej jazdy nie mamy, więc będą nasze pendolino jeździły jak zwykłe składy, tyle że drożej. Po trzecie nasze pendolino są w tańszej wersji, bo śródziemnomorskiej i na mrozie nie pojeżdżą. No i wyszło, że wydajemy na to wszystko 2 mld zapożyczając się, co będzie nas to kosztowało niecałe 200 mln rocznie. Skoro tyle na tym tracimy - a w przyrodzie nic nie ginie - to kto zarobił? Jakby nie było ze statystyk wynika, że co szósty wypadek kolejowy w Europie ma miejsce w Polsce. Nareszcie dzięki Nowakowi i towarzyszom udało się awansować Polskę do czołówki... Senat zaakceptował Kwiatkowskiego na szefa NIK i w ten sposób PO odbiła ostatnią nie swoją placówkę. To nie śmieszy, ale śmieszy wypowiedź samego Kwiatkowskiego: Koleżanki i koledzy z Platformy muszą przyjąć do wiadomości, że okres, kiedy byłem ich kolegą klubowym, już minął. Teraz nadszedł okres sprawowania przeze mnie funkcji szefa NIK i nikt nie może mieć wątpliwości, że zarówno cała instytucja, jak i prezes działają rzetelnie i wiarygodnie. Skoro o polityce kadrowej mowa, to Tusk na zebraniu betonu partyjnego obiecał, że wyrzuci z MSW gościa, bo Pisior. Na mój nos on nie będzie długo dyrektorem gabinetu co spotkało się ze zrozumiałym aplauzem na sali. Ale co im pozostało? „tu.rybak”, 11/08/2013 http://blogmedia24.pl/node/64416 1 Służba cywilna: Rzeczywisty nabór czy praca tylko dla swoich? Nie brakuje osób wykształconych, kompetentnych, z doświadczeniem zawodowym, które mogą się ubiegać o zatrudnienie w służbie cywilnej. Dlaczego więc coraz częściej kryteria naboru spełniają tylko jedna czy dwie osoby? Europejski Trybunał Obrachunkowy - nowy szeryf w mieście. Nowy strażnik budżetu może być groźny dla Polski. „Nieprawidłowości” to pojemne słowo, więc łatwo będzie stracić pieniądze. Dotacje na budowę sieci szerokopasmowych zagrożone z powodu opóźnień. Miało powstać 17 tys. km sieci za 1 mld euro. Zbudowano niecałe 1,3 tys. km. W tych trzech projektach, ale i w pozostałych województwach, harmonogram prac jest bardzo napięty. Marszałkowie zdają sobie sprawę z tego, że żadne opóźnienia nie mogą już być tolerowane Rośnie przepaść między regionami. Pieniądze omijają Polskę wschodnią. W Polsce wschodniej przybywa znacznie mniej firm z kapitałem zagranicznym niż w innych częściach kraju. Nie pomogły ani unijne, ani krajowe pieniądze, które miały niwelować różnice między najbiedniejszymi regionami i najbardziej rozwiniętymi. Pieniądze dla regionów zatamowane. Wsparcie dla firm będzie mniejsze. Od połowy przyszłego roku spadają limity dopuszczalnej pomocy publicznej w większości województw. Oznacza to ograniczenie wysokości wsparcia unijnego, a także m.in. mniejsze ulgi podatkowe. Fundament polskiej gospodarki się sypie. Sektor MSP odpowiada za około połowę polskiego PKB i zapewnia miejsca pracy 75 proc. Polaków. Tymczasem niewielkie firmy mają coraz większe problemy z odzyskiwaniem należności. Pracodawcy są winni 15,6 mln zł pracownikom. Rekordzistką jest spółka z Warszawy, która jest winna pracownikom prawie 3,5 mln zł. Dziura w kasie ZUS. W I półroczu wydatki wyższe o 2,83 mld zł od przychodów. Dotacja z budżetu wyniosła 14,86 mld zł, refundacja składek do OFE 4,68 mld zł, a przypis składki 68,38 mld zł. Z kolei wydatki na emerytury wyniosły 81,41 mld zł, pozostałe świadczenia 7,96 mld zł, a bieżące wydatki 1,8 mld zł. Rodzina na swoim. Bieda i bezrobocie w posagu. Ponad 790 tys. dzieci w wieku do 18 lat żyje w gospodarstwach domowych, w których nikt nie pracuje, nawet w szarej strefie - wynika z naszych szacunków. Ostatnie oficjalne dane na ten temat odnoszą się do 2011 r. Wtedy, według badań aktywności ekonomicznej ludności prowadzonych przez GUS, w gospodarstwach domowych bez osób pracujących było 8,7 proc. (626 tys.) nieletnich. Jednak od tego czasu bezrobocie wyraźnie wzrosło. Pod koniec roku może osiągnąć poziom 14,5 proc. Bezrobocie w Polsce lekko spada, ale wciąż jest wyższe niż w rok temu - wynika z najnowszych danych resortu pracy. Najniższa stopa bezrobocia (na poziomie 9,6 proc.) była w lipcu w województwie wielkopolskim, najwyższa w województwie warmińsko-mazurskim (20,2 proc.). CBOS: Polacy niezadowoleni z polityki prorodzinnej państwa. Polacy niezadowoleni z polityki prorodzinnej państwa - wynika z sondażu CBOS. Zaledwie co ósmy badany (13 proc.) jest zadowolony z polityki wobec rodzin. Zmowa cenowa w punktach skupu zboża? Rolnicy grożą strajkiem. W porównaniu z 2 ubiegłym rokiem, ceny rzepaku, pszenicy i żyta są niższe o 50 procent. Coraz więcej trzeba płacić za ziemię rolną. Ziemia rolna drożej o 18 procent rocznie - wynika z danych Lion’s Bank. Według wyliczeń analityków tej instytucji, za hektar tego typu ziemi trzeba płacić 4 razy więcej niż w 2004 roku. NFZ oszczędza, pacjenci płacą. Polska jest w ogonie Europy pod względem wydatków na refundację. Poziom współpłacenia chorych za leki jest niebezpieczny. Menelska metoda zarządzania długiem publicznym. Janusz Szewczak. Tych długów nie będą spłacali 80-latkowie, ale młodzi. Gdy zobaczą te dane, mogą dojść do wniosku, że czas opuścić ten kraj, porzucić Titanica. Ale być może dojdą do wniosku, że skoro chcą tu żyć, wiążą swoje nadzieje z ojczyzną, to muszą szkodników odsunąć od kasy. Senator Bierecki: Nie da się nas już zadłużać bez zabrania nam majątku. Na każdego pracującego Polaka przypada w tej chwili około 60 tys. złotych długu, w tym roku zwiększy się to o około 3 tys. złotych na głowę, a w przyszłym roku o kolejne 5 - 6 tysięcy. Ten dług jest takim odroczonym podatkiem, to znaczy, że dziś nie płacimy tych podatków, ale zapłacimy je za chwilę, zapłacą to kolejne pokolenia. Ale myślę, że w przypadku Polski, ze względu na strukturę tego długu, który znajduje się głównie w rękach zagranicznych, będziemy zmuszeni niestety dość szybko zapłacić .To jest kompletna porażka, to jest właśnie ta wywieszona biała flaga. Skończyły się pieniądze i w tej chwili trzeba dorabiać ideologię do braku pieniędzy. Kto następny pod młotek. Doświadczenia gospodarki greckiej to surowa przestroga dla innych gospodarek UE - pisze dr Dorota Żuchowska.Zagrożony bankructwem kraj zobowiązał się do 2020 roku z wyprzedaży swojego majątku narodowego uzyskać 50 mld euro. Grecki Fundusz Prywatyzacyjny (HRADF) planuje sprzedać wiele cennych nieruchomości i firm państwowych do 2015 roku, m.in. Pocztę Grecką, największe lotniska i grecki monopol loteryjny. W tej puli znajdują się także piękne wyspy, do wyprzedaży których już trzy lata temu na łamach niemieckiej prasy namawiali Greków przedstawiciele rządu Angeli Merkel. „Na wszelki wypadek” także i gospodarki spoza strefy euro (poza Wielką Brytanią i Czechami, które na to się nie zgodziły) unijni decydenci objęli dyscypliną wyznaczoną przez obowiązujący od stycznia br. „Traktat o stabilności, koordynacji i zarządzaniu w Unii Gospodarczej i Walutowej”. W praktyce wprowadzenie paktu fiskalnego zakłada zwiększenie kontroli budżetów krajów członkowskich przez instytucje unijne, a także sankcje dla gospodarek naruszających nowe, rygorystyczne zasady dyscypliny budżetowej. Bierecki w TVN CNBC: „Trzeba przyjrzeć się istotnym operacjom finansowym i zagranicznym sieciom handlowym”. Jest taka technika wychodzenia z kryzysu, która polega na zmniejszaniu obciążeń podatkowych. Proszę spojrzeć na malowane na czarno Węgry – tam podatki zostały obniżone. Okazuje się, że nagle Węgrzy są w stanie spłacić całość swoich zobowiązań wobec MFW i podziękować za dobre rady. „Maryla”, 10/08/2013 http://blogmedia24.pl/node/64407 Ksiê¿a pszczelarze wczoraj i dziœ Obserwując dzisiejsze ataki na Kościół i duchownych widzimy w tym wielką zaplanowaną i koordynowaną, z jakiegoś centrum oraz przeprowadzaną z premedytacją, perfidną antypolską i antykatolicką akcję. K iedy słuchamy Moniki Olejnik, Tomasza Lisa. Kiedy czytamy Gazetę Wyborczą lub oglądamy TVN pamiętajmy, że ci ludzie tego prochu nie wymyślili, lecz realizują nadal wytyczne KC PZPR sprzed niemal trzydziestu lat. To nie przypadek, że wielu z tych medialnych funkcjonariuszy wywodzi się z ubeckich, esbeckich i komuszych zdradzieckich dynastii. Fragment stenogramu z posiedzenia Biura Politycznego KC PZPR z 27 listopada 1984 r. Towarzysz Wojciech Jaruzelski: - Więc to musi być cały czas bardzo umiejętnie wyważane, żebyśmy też różnicowali nasze działania i uzyskiwali dla nas najkorzystniejsze efekty. Z tych pozytywnych księży, ja rozumiem, że jest ciężko, ale wystarczy, że ich jest kilku. Dobrze, jak jest kilku. To absolutnie wystarczy. Bo jak pokażemy drania, kazanie skrytykujemy, jeszcze tam uderzymy, to gdzieś na drugi dzień pokazać księdza patriotę, staruszka, emeryta, który pracuje społecznie, który to, tamto czy owo pożyteczne robi. Wracam do tego pszczelarza już przysłowiowego czy wszelkich innych. Dziś również mamy kilku takich dyżurnych „księży pszczelarzy”, pupilków Salonu III RP nagłaśnianych przez antypolskich dziennikarskich najmitów. Jak przystało na PRL-bis mamy też oczywiście „drani, których pokazujemy”, których „kazania krytykujemy” i „jeszcze tam uderzamy”. To hańba i wstyd dla nas Polaków, że biernie przyglądamy się, kiedy media głównego ścieku organizują nagonki według instrukcji komunistycznych zbrodniarzy i zdrajców wygłoszonej przez Jaruzelskiego tuż po zabójstwie księdza Jerzego Popiełuszki i na kilka dni przed rozpoczęciem sfingowanego procesu toruńskiego. Może już czas zmądrzeć Rodacy i wykuć sobie na pamięć te słowa księdza Jerzego, które wypowiedział w dniu swojej śmierci i 39 dni przed zacytowaną wyżej instrukcją zbrodniarza i renegata Jaruzelskiego: Od wieków trwa nieprzerwanie walka z prawdą. Jak powiedział zmarły Prymas kardynał Wyszyński: ‘Ludzi mówiących w prawdzie nie trzeba wielu, Chrystus wybrał niewielu do głoszenia prawdy, tylko słów kłamstwa musi być dużo, bo kłamstwo jest detaliczne i sklepikarskie, zmienia się jak towar na pólkach. Musi być ciągle nowe, musi mieć wiele sług... (Rozważania różańcowe, 19 X 1984). Artykuł opublikowany w ogólnopolskim tygodniku Warszawska Gazeta „kokos26”, 09/08/2013 http://blogmedia24.pl/node/64394 ============================= co nowego na blogach jest niezależną inicjatywą grupy użytkowników portalu http://blogmedia24.pl. Serwis przygotowali: „Maryla”, „Morsik”, „Natenczas”, „tu.rybak”. Historia i nowoczesnoœæ Rozważania publicystów i komentarze polityków na temat wyboru przez Tuska (nawet jak nie on wybrał, to on musiał zaakceptować) daty rozpoczęcia kongresu klimatycznego pomijają ważny wątek. P rzypuszczalnie dzień ten będzie najważniejszym wydarzeniem dla władz, można przyjąć, że tego dnia Tusk i inni będą całkowicie zaabsorbowani obsługą zagranicznych gości i różnymi zdjęciami pamiątkowymi. Krótko mówiąc przedkładają inne wydarzenie nad najważniejsze święto państwowe - Narodowe Święto Niepodległości. Gdyby ktoś zaplanował sobie wieczorne wyjście z kolegami na piwo w dniu 95. urodzin matki, powiedzielibyśmy, że - przynajmniej - nie jest przyzwoity. Z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia. Tusk ogłasza, że w tak ważny dzień będzie miał inne sprawy na głowie... Oczywiście na odcinek świętowania rzucą Komorowskiego z jego jedynym legalnym marszobiegiem... -oOoWiele miesięcy temu wycięto całą zieleń w ogrodzie Krasińskich. Oficjalnym powodem było podjęcie prac przywracających oryginalny stan ogrodu. Co prawda nie doprecyzowano czy cofną się do XVII w. czy później, ale zawsze. Dla ułatwienia dodam, że ogród jest wpisany do rejestru zabytków. Otóż w ramach walki o nieprzegranie w referendum Gronkiewicz-Waltz otwiera pierwszą część restaurowanego ogrodu. Ku mojemu zdziwieniu jest to zupełnie współczesny plac zabaw jakich wiele w mieście. Ciekaw jestem w którym wieku w ogrodzie Krasińskich był wymienione poniżej zabawki dla dzieci: Z gospodarską wizytą od strony ul. Barokowej do Ogrodu wkroczyły prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz i dyrektor ZTP Renata Kaznowska. Panie testowały ławki. Oglądały trzy piaskownice z zabawkami: koparką, ksylofonem i kołem fortuny, dwie zjeżdżalnie, pająk, równoważnię na sprężynach. Podłoże wykonano z miękkiej nawierzchni mineralnej. [M. Dubrowska, gazeta.pl, 5 VIII 2013 r.] „tu.rybak”, 06/08/2013 http://blogmedia24.pl/node/64374 M³odzie¿ przeprasza... Zgromadzona tłumnie w wielu miastach i miasteczkach, siołach i wsiach, na Orlikach i dyskotekach, w każdym, nawet najmniejszym zakątku Polski młodzież solidaryzuje się z Ofiarą faszystowskiej napaści, Grzegorzem M. M łodzież przeprasza swojego przywódcę duchowego Jerzego O. i jego ministrantów za skandaliczny wybryk i odcina się od jego sprawców. Podkreślmy - sprawców, bo jest ich więcej. Są wykonawcy i są prowodyrzy odpowiedzialni za ten ohydny, rodem z Polski sanacyjnej, czyn. W imieniu polskiej postępowej młodzieży Kuba W. oraz Mirosław S. zadeklarowali wsparcie dla ofiar, od teraz, aż do końca świata i jeden dzień dłużej, każda Młoda Polka i Polak będą oglądali wszystkie powtórki Szkła K. i Kropki nad... Nie milkną słowa potępienia ze strony środowisk twórczych, nauczycieli i wykładowców akademickich. Rolnicy ślą furmankami jaja z wolnego wybiegu i kapłony na rosół, by kuracja Grzgorza M. przyśpieszyła, jak polska gospodarka. Jest on bowiem tak niezbędny ojczyźnie, jak stonka imperialistom. Koło Gospodyń Wiejskich pełną parą robi na drutach ciepłe skarpety i ochraniacze dla bohaterskiego i niezależnego dziennikarza, a fani Szkła K. z Mongolii ślą bukłaki z kumysem i dziesiątki jurt na przyszłoroczny Przystanek W. W fabrykach i prywatnych zakładach pracy, małych warsztatach, a nawet wśród domowych rękodzielników rozwija się akcja inwestowania jednego procenta od każdego produktu w gwaranty postępu i rozwoju wolności słowa, jakimi są bez wątpienia koncerny IT. i Ag... Co prawda tu i ówdzie pojawiają się głosy niedorżniętych kułaków i ich pachołków, warchołów i karłów reakcji, jakoby zajście było prowokacją koncernów medialnych w celu podniesienia oglądalności w sezonie ogórkowym, jednak zdrowa część społeczeństwa jest skutecznie i codziennie zaszczepiona przeciw tak cienkim intrygom i knowaniom nielegalnej już, na szczęście, opozycji. Ukochana przez wszystkich telewidzów Maria Czu. przeprosiła, że nie udało jej się wyskrobać sprawcy czynu, który godzi w nas wszystkich. Równocześnie podkreśliła, że Grzegorza M. by nie wyskrobała. Wśród sportowców rodzą się cenne inicjatywy i pomysły. Kadra bokserska podjęła się przeprowadzenia szkoleń dla dziennikarzy w zakresie uników i stosowania gardy, a piłkarze zdeklarowali się, iż poprowadzą kursy z kiwania społeczeństwa we wszystkich legalnych mediach. Z placówek dyplomatycznych, jak Polska długa i szeroka, napływają listy kondolencyjne pełne ubolewania nad upadkiem demokracji w naszym kraju oraz deklaracje jej przywrócenia, w czym przodują ambasady Rosji i Białorusi. Przywódca Jedynej Wolnej Korei zaproponował zorganizowanie u siebie Obozów Młodzieżowych, by w przyszłości wy- kluczyć możliwość takich terrorystycznych zamachów. Gwarantuje własnym, niezawodnym słowem odpowiednie jej wychowanie oraz wyżywienie, a także dostęp do najnowszych metod mediacji z opozycją, czy też narzędzia do walki z zakusami imperialistów. Niestety Ameryka, jak zwykle zawiodła, World Wrestling Entertainment, Inc, czego się można było spodziewać, nie bez wsparcia konserwatywnych środowisk, próbuje zdeprecjonować całe zdarzenie, twierdząc, iż ciosy były na niby i delikatne. A dobrze wiemy, że każdy, nawet najmniejszy cios w Dyrektora Grzegorza M. jest ciosem w wolność i demokrację w naszym kraju. Natychmiast odpór tym imperialistycznym knowaniom dał Wrestlingowy Klub Sportowy z Pruszkowa im. Kiełbasy bez Masy. Młodzi sportowcy rzucili wrestlerom z Ameryki garść grantów i kilka lasek dynamitu, jako symboliczne wyzwanie do pojedynku o Prawdę Czasu i Ekranu. Wsparcie obiecały inne kluby, związki i stowarzyszenia, m.in. Klub Miłośników Militariów im. Pershinga oraz Związek Hodowców im. Baraniny. Chuck Norris pokazał jednak swoje prawdziwe ciemnogrodzkie i prawackie oblicze, wyraził bowiem chęć przeszkolenia zdeprawowanej młodzieży spod znaku Kaczki, Dmowskiego i Piłsudskiego w brutalnej technice walenia w ryj z półobrotu. W przyszłości możemy się spodziewać kolejnej eskalacji, jaką jest wybijanie mlecznych zębów młodej polskiej demokracji z pełnego obrotu oraz zdradzieckie jej podcinanie. W sposób oddolny i demokratyczny powstają Kluby Dyskusyjne dla młodzieży, w których zajęcia - Pro Sovietico Bono - poprowadzą sprawdzeni w walce o Wolność Naszą i Waszą emerytowani Lektorzy PZPR. Już od poniedziałku w szerokiej dystrybucji pojawią się Notatniki Lektora w wersjach papierowych oraz w całym elektronicznym wachlarzu. Nieodpłatnie udostępni je znany z wkładu w rozwój niezależnych mediów Grzegorz Haj... Pomimo mrówczej pracy jątrzycieli, za którymi stoją wiadome siły, które nie boją się uciec do brutalnych metod oraz współpracy z tzw. kibicami sportowymi, naród polski w swej zdecydowanej większości mówi zdecydowane NIEMIECUGOWYM SKRYTOBÓJCOM I PRZEPRASZA.... Dziwne stanowisko zajęli górnicy, przestali wychodzić spod ziemi. Tą sprawą zajmie się specjalna komisja pod przewodnictwem specjalistów z tego zakresu, generałów Wojciecha J. I Czesława K. Na szczęście zarówno Ojciec Narodu, jak i Przywódca Jedynej Słusznej Partii zajęli w tej sprawie zdecydowane stanowisko i w krótkich męskich słowach potępili ten i przyszłe, zaplanowane już przez odpowiednie służby, czyny. Sam Grzegorz M. dzięki temu wstrząsowi doznał oświecenia i niczem SzkłoStradamus obwieścił wszem i wobec, iż ...Ten człowiek jest zadymiarzem. Ale od drobnych rzeczy się zaczyna i nie można odpuszczać. W latach 30. porządni Niemcy odwracali oczy od tłuczonych witryn sklepów, a potem był Holocaust. Wojna zaczyna się od żartów z innych nacji.... Zapomniał tylko dodać, że tak się kończy III RP i SB-ecko WSI-iowe koncerny medialne i nie są to żarty. O czym Oni już dobrze wiedzą. Wkrótce ciąg dalszy w innej tonacji pod tytułem Grzegorz WIEC-ugow. P.S. Za styl, interpunkcję oraz ortografię i inne nie biorę odpowiedzialności, wszakże to nie moje słowa. ”jwp”, 04/08/2013 http://blogmedia24.pl/node/64353 3 E lektorat to liczny, z nieuchronną jednak tendencją malejącą, bo demografia jest nieubłagana i pokolenie urodzone przed wojną, które 8 lat temu, a więc podczas wygranych przez Lecha Kaczyńskiego wyborów prezydenckich było wcale liczne, w przyspieszonym tempie odchodzi na wieczną wartę. Pokolenie młodzieży sierpnia 80, przerzedzone emigracjami, przedwczesnymi zawałami, zdehumanizowane epidemicznym bezrobociem, wpędzone w depresje i nowotwory też usuwa się w cień, a młodzież dzisiejsza - no cóż: mrówcza praca tysięcy urzędników systemu deedukacji III RP (promuję to określenie swojego autorstwa) zrobiła i nadal robi swoje i ma na koncie wypuszczenie (także do urn wyborczych) milionów osobników, przy których dawny półgłówek jest erudytą. Niewielu jednak wie, że istnieje też fenomen, który ja nazywam stalowym elektoratem Platformy, który to elektorat (wyprzedzam nieco bieg wywodu) jest od żelaznego elektoratu PiSu z oczywistych względów silniejszy (jak stal jest mocniejsza od żelaza) i co więcej – wykazuje stałą tendencję wzrostową. Gdzie ich znaleźć? A choćby i tutaj - w doskonale skomunikowanych z centrum Warszawy (metro!) budynkach z tzw. ceglanego Ursynowa, na których w dniu 1 sierpnia mieszkańcy nie wywiesili ani jednej flagi. Gdyby ktoś chciał użyć argumentu, że mieszkańcami są zapewne tzw. słoiki, czyli przybysze z prowincji, dla których Powstanie Warszawskie nie jest tym, czym dla rodowitych warszawiaków, uprzedzam, że dysponuję całą gamą zdjęć tych samych budynków sfotografowanych w dniach 11 listopada czy 3 maja z tym samym rezultatem: ZERO białoczerwonych flag. I dodam jeszcze, że w czasie ubiegłorocznych mistrzostw Europy w piłce kopanej, budynki te tonęły w białoczerwonych szalikach, transparentach i flagach piwa marki Tyskie. Ci ludzie rano w metrze wyciągają Gazetę Wyborczą, Newsweeka czy Politykę i jadą do tych swoich stacji w centrum, skąd udają się do prokuratur, sądów, urzędów centralnych i samorządowych, uczelni, redakcji, szkół, komend milicji (nie poprawiać – policja, to była przed wojną), składających się z prawie samych oficerów jednostek wojskowych (prawie, bo szoferaki są niższe rangą). Ich cechą charakterystyczną jest to, że będą bronić Platformy do upadłego, z determinacją niemniejszą, niż ta z rysunku Grottgera. Ewidentnym wyrazem tej determinacji są choćby wyniki wyborów, podczas których Platforma zgarnia na tym ceglanym Ursynowie do 80% głosów. Są odporni na wszelkie dowody łajdactw rządzących i co więcej – są gotowi na wszystko, z najgorszym draństwem włącznie, bo oni nie są żałosnymi idealistami, ale realistami na miarę tych, co po wojnie akowcom łamali kości, budując na tych pogruchotanych gnatach podwaliny pod swój materialny (a tylko taki się dla nich liczy ) byt. 4 Stalowy elektorat Platformy Wszyscy obecni na tym portalu – czy to obecni z potrzeby serca, czy z jakiejkolwiek innej, czy nawet ze służbowego obowiązku wiedzą, że istnieje coś takiego , jak „żelazny elektorat PiSu”. I on, ten żelazny elektorat trwał, trwa i trwać będzie przy sztandarze bez względu na wszystko, jak ta grupa z rysunku Grottgera, oddając swe głosy na PIS zawsze i wszędzie. Tak, to III pokolenie UB, jadące na swoją codzienną wojnę z III pokoleniem AK (tak swoją drogą, to symptomatyczne, jak ludzie zwyczajni bo Tata Radwański jest człowiekiem zwyczajnym, choć niezwykłym - potrafią jednym krótkim zdaniem opisać rzeczywistość, której opisanie w wykonaniu polityków i naukowców jest jakimś karkołomnym językowym łamańcem). Oni tej pisowskiej, pierwszosierpniowej, jedenastolistopadowej, trzeciomajowej Polski nawet nie mają w dupie – oni tę pisowską Polskę równo pie…lą. Oni wiedzą, że co miesiąc od tej swojej III RP dostaną przelew na konto na najmarniej pięć, a częściej osiem, dziesięć i więcej tysięcy złotych netto bez względu na to, co spie…lą, czego nie załatwią, a co oleją, byleby dawali rękojmię wierności matuszce-partii. I mają zagwarantowane, że im ta III RP nagoni kasę z grantów na kolejny portal dla hodowców chomików albo chodowców homików – jeden ch… , albo zasili ich fundację budowy demokratycznego społeczeństwa bezpłciowego i nikt im nawet nie sprawdzi, czy ten portal odwiedził jeden frajer czy dwóch, i czy fundacja przepala całość kasy czy tylko połowę. I wiedzą, że tak będzie zawsze, pod warunkiem, że nie pozwolą motłochowi czy motłohowi – nie ważne, jeden ch… jeszcze raz wybrać tych pisdzielców. Oni rozumieją, że to dla nich są te wydłużone urlopy macierzyńskie i tacierzyńskie , bo pisówki nawet tych urlopów nie powąchają, jako że zatrudnione są na umowach śmieciowych albo i na czarno, a najczęściej nie mają roboty – i dobrze im tak! I oni mają świadomość, że jak tylko im fart dopisze, to awansują do kasty wyższej, jak ten kolo co się na zegarki wymienia i wtedy to już nie metrem, ale służbową limuzyną i nie po 10 kafli, a po nieporównanie wyższą kasę jeździć będą. I takich ceglanych Ursynowów jest w Polsce, jak długa i szeroka dużo i coraz więcej: i w wielkich miastach i w tych miastach średnich, dawnych stolicach byłych, małych województw. I w miasteczkach, i nawet na wsiach, gdzie będące na utrzymaniu miejskiej biedoty, która płaci za nich ubezpieczenie NFZ, emerytalne, podatek dochodowy, a dostające 30, 50, 100 tys. zł rocznie nieopodatkowanej dotacji z Unii wiejskie lemingi w wersji zielonej zarykują się ze śmiechu na Prezesową deklarację nietknięcia w razie wygrania przez PiS wyborów KRUSU (cytat: likwidacja KRUS? czy chcemy głodu na wsi?). I kiedy profesor Zybertowicz radzi na pisowskich imprach, żeby się do lemingów uśmiechać, a wpatrzona weń z baranim uwielbieniem widownia pobekuje z ukontentowaniem, to nie jest jeszcze jeden profesor, który opowiada dyrdymały niewymagającej (eufemizm) publiczności: to jest ktoś, kto jest pisowskim specem od socjologii, z przełożeniem na partyjne wytyczne komunikacyjne. Ja nie mam nic przeciw temu, żeby się do lemingów uśmiechać: toż Anglicy mają doskonałe (jak to Anglicy) powiedzenie uprzejmość aż po ostatni stopień szafotu. Ale w ramach eksperymentu naukowego proponuję, żeby zamiast stuknąć się w głowę pojechał profesor 11 listopada na ten ceglany Ursynów i zobaczył na własne oczy to, co się w jego profesorskiej łepetynie nie mieści. I jedna prośba – żeby broń Boże nie jechał do wybudowanego przez Prokom Miasteczka Wianów, bo tam, choć metra nie ma, to PO zbiera i ponad 85% w wyborach. I jeszcze profesorowi kopara opadnie tak, że tarcza wiertnicza o nazwie Krystyna przedzierająca się pod Wisłą w nadziei wydrążenia tunelu II linii metra, to jest przy niej o, taka tycia. Kiedy tak popatrzycie Państwo na te aż 35% PiSu w sondażach i tylko 24% Platformy pomyślcie sobie o różnicy pomiędzy żelazem a stalą. O tym, że ich 24% ma nieporównanie większą siłę, niżby wynikało z arytmetyki :bo to oni w komisjach głosy liczą, oni wydają wyroki w sprawach o to, czy powiedzenie prawdy o szwindlach rządzących jest tylko wykroczeniem czy już przestępstwem, bo czymś być musi, to oni umarzają albo nie umarzają, oni decydują, czy dubeltowo zebrana liczba podpisów pod wnioskiem o referendum jest wystarczająca, czy potrzeba liczby potrójnej, poczwórnej albo nieskończonej, bo gówno wam do tego, jakiej potrzeba, żeby było dosyć. I zastanówcie się, kiedy znów wam ktoś, jak wspomniany profesor Zybertowicz zaproponuje coś w rodzaju drugiej grubej kreski dla tych, co mniej nakradli (cytat: bo to i tak jest nie do odzyskania), czy rezygnacji z opcji zerowych w tych wszystkich newralgicznych dla normalnego funkcjonowania państwa obszarach, czy aby tu znów i po raz nie wiem który nie śmierdzi okrągłostołowym dilem. „Ewaryst Fedorowicz”, 10/08/2013 http://blogmedia24.pl/node/64406