Stosunek do książki
Transkrypt
Stosunek do książki
LECZENIE UZALE¯NIENIA Tomasz Kruszewski Stosunek do ksi¹¿ki osób uzale¿nionych od narkotyków Badania nad rol¹ ksi¹¿ki w ¿yciu osób uzale¿nionych i procesie ich leczenia z na³ogu przeprowadzone by³y w dwóch toruñskich placówkach: w Orodku Rehabilitacji Narkomanów przy Wojewódzkim Orodku Lecznictwa Psychiatrycznego oraz w Pogotowiu Opiekuñczym. Mia³y odpowiedzieæ na pytanie, w jakim stopniu literatura wp³ywa i mog³aby wp³ywaæ na proces leczenia z na³ogu i utrzymywanie siê w trzewoci. O wyborze tych instytucji zadecydowa³a stosunkowo du¿a skutecznoæ leczenia w du¿ej mierze za pomoc¹ ksi¹¿ki Orodka Rehabilitacji, opartego na sprawdzonych wzorach leczenia alkoholików i zupe³ny brak dzia³alnoci terapeutycznej w Pogotowiu Opiekuñczym przy skomasowaniu wielu problemów spo³ecznych i biologicznych: narkomanii, alkoholizmu, przestêpczoci, upoledzeñ umys³owych i innych deficytów. Badania sk³ada³y siê z pisemnego sonda¿u oraz rozmów i obserwacji pensjonariuszy orodków: 10 osób miêdzy 25 a 45 rokiem ¿ycia (4 kobiety i 6 mê¿czyzn) lecz¹cych siê w Orodku Rehabilitacji Narkomanów oraz 6 wychowanków Pogotowia Opiekuñczego (4 ch³opców i 2 dziewczyny) w wieku 14-17 lat (rednia wieku nieco poni¿ej 16 lat). Wszystkie badane osoby w Orodku Rehabilitacji uzale¿nione by³y od tzw. polskiej heroiny, amfetaminy lub barbituranów. Z kolei badania w Pogotowiu Opiekuñczym objê³y m³odzie¿ uzale¿nion¹ od substancji wziewnych, takich jak rozpuszczalniki i kleje. Orodek Rehabilitacji Narkomanów. Pytani o kontakt z literatur¹ przed okresem uzale¿nienia z jednym wyj¹tkiem, gdzie z powodu wczesnej inicjacji narkotycznej taki kontakt nie istnia³ badani deklarowali, ¿e czytaj¹, chocia¿ w ró¿nym stopniu: troje du¿o i dobieraj¹c lektury, reszta raczej przypadkowo. Znamienne, ¿e wiêkszoæ interesowa³a siê literatur¹ psychologiczn¹ i parapsychologiczn¹. W jaki sposób zmieni³ siê stosunek do czytania w okresie za¿ywania narkotyków? Jedna osoba stwierdzi³a, ¿e 42 wtedy zaczê³a czytaæ, czego wczeniej nigdy nie robi³a, jedna, nadal intensywnie czytaj¹c, skupi³a siê na beletrystyce i psychologii dotycz¹cej uzale¿nieñ. U pozosta³ych badanych czytanie bardzo siê ograniczy³o, zosta³o zepchniête do roli s³u¿ebnej wobec uzale¿nienia: dobierali oni lektury harmonizuj¹ce ze zmienionym pod wp³ywem narkotyku nastrojem i wiadomoci¹. Siêgano zatem po ksi¹¿ki z zakresu fantastyki, parapsychologii, astrologii oraz poezjê. Poproszono te¿ o okrelenie aktualnej roli ksi¹¿ki w ¿yciu. Wszyscy respondenci zadeklarowali, ¿e czytaj¹ obowi¹zkow¹ literaturê terapeutyczn¹: kto okreli³ j¹ mianem nieodzownej i wszechobecnej; kto inny uzna³ s³owo pisane za pomocne w nauce wys³awiania siê; dwóm osobom ksi¹¿ka pozwala na rozbudzenie wyobrani, ciekawoci, poszerzenie horyzontów. Jedna osoba napisa³a nawet, ¿e literatura jest najlepszym rodkiem zmieniaj¹cym wiadomoæ. Przyczyny, dla których uzale¿nieni siêgali po lekturê, to najczêciej: terapia, dokszta³canie, relaks, przyjemnoæ, ciekawoæ. Celem rozmów by³o okrelenie, jaki typ literatury jest najbardziej przydatny w procesie zdrowienia. Rozmowy te mia³y poza warstw¹ informacyjn¹ na potrzeby badañ równie¿ wartoæ terapeutyczn¹. Próbowano za pomoc¹ dawnych lektur odnaleæ najwspanialsze chwile w ¿yciu, przede wszystkim z okresu dzieciñstwa, przypomnieæ ich atrakcyjnoæ w zestawieniu z okresem za¿ywania rodków zmieniaj¹cych wiadomoæ. Rozmowy mia³y te¿ umo¿liwiæ okrelenie wzoru osobowego. LECZENIE UZALE¯NIENIA Ka¿da badana osoba wyrasta³a w innej atmosferze czytelniczej, inaczej wyobra¿a³a sobie rolê ksi¹¿ki w procesie zdrowienia z na³ogu. Nie mo¿na wiêc stworzyæ jednego typowego konspektu grupowych zajêæ biblioterapeutycznych: dobór konkretnych treci do opracowania w grupie uzale¿nionych musi byæ poprzedzony indywidualnymi spotkaniami. Wstêpne poznanie fascynacji i deficytów czytelniczych ka¿dego z uczestników stwarza mo¿liwoæ wyboru kierunku pracy z ksi¹¿k¹ i ró¿nych scenariuszy zajêæ: dla niektórych grup bêdzie to wracanie do pozytywnych prze¿yæ z dzieciñstwa, dla innych treci edukacyjne, dla jeszcze innych poszukiwanie wzorów osobowych. Oczywicie w ka¿dym programie powinny znaleæ siê wszystkie te elementy, jednak trzeba rozwa¿yæ, czy bardziej efektywne by³oby przechodzenie ca³ej grupy przez wszystkie etapy, czy te¿ powinno siê zmieniaæ sk³ad grupy zale¿nie od tematu zajêæ. O potrzebie zajêæ terapeutycznych z u¿yciem ksi¹¿ki mo¿e wiadczyæ to, ¿e wszyscy badani w Orodku Rehabilitacji wyrazili chêæ udzia³u w planowanych sesjach biblioterapeutycznych, czêsto pytali o termin, iloæ miejsc, potwierdzenia udzia³u itp. Niektórzy nawet przychodzili z propozycjami wykorzystania do analizy konkretnych fragmentów ksi¹¿ek, czasopism lub filmów. Pogotowie Opiekuñcze. O ile w pierwszej placówce narkomanami by³y osoby doros³e o przynajmniej minimalnym wykszta³ceniu, to tutaj byli to nieletni ucz¹cy siê w szko³ach podstawowych, czêsto z kilkuletnim opónieniem. Ich uzale¿nienie by³o traktowane przez kadrê pedagogiczno-psychologiczn¹ jako sprawa drugoplanowa, pozostawiona do pracy w póniejszym nieokrelonym bli¿ej czasie. O wyborze do badañ okrelonych osób zadecydowa³y opinie poradni pedagogiczno-psychologicznych lub szpitali psychiatrycznych, kwalifikuj¹cych czas i intensywnoæ za¿ywania substancji toksycznych jako wskazuj¹ce na uzale¿nienie. Pytania sonda¿u sprawia³y im powa¿ne k³opoty, dlatego po zmodyfikowaniu ankiety Ä Pacjenci i ksi¹¿ki Jako przyk³ad mog¹ pos³u¿yæ rozmowy z jedn¹ z pacjentek. Opowiadaj¹c o pocz¹tkach czytania, wyranie siê rozwesela³a, a jej relacje z dzieciñstwa nape³nia³y otuch¹. Momentami sprawy i wydarzenia zapomniane od lat poch³ania³y j¹ bez reszty, zw³aszcza, kiedy opowiada³a o jednej z pierwszych przeczytanych ksi¹¿ek, Przygodach Marka Piegusa Edmunda Niziurskiego. Sytuacje z niej przypomina³y jej w³asne ¿ycie: ona tak¿e zatyka³a sobie uszy wat¹, a do jej domu znajomi wchodzili przez okno. W dzieciñstwie jej ulubion¹ bohaterk¹ by³a Baka z Pana Wo³odyjowskiego Henryka Sienkiewicza, szybko jednak zaczê³y j¹ interesowaæ nietuzinkowe postacie o wyranie negatywnych cechach. Obecnie sk³ania siê raczej w kierunku bohaterów ¯eromskiego czy Wiktora Hugo, a w poezji Norwida i Mickiewicza. Ksi¹¿ki i czasopisma mia³a z kilku róde³: od ojca, który pi³ i kupowa³ ksi¹¿ki najprawdopodobniej w ramach przeprosin; od matki pracuj¹cej w kiosku Ruchu i przynosz¹cej czasopisma; od przyjació³ki, której rodzice byli polonistami, a czytanie wi¹za³o siê z chêci¹ dorównania jej. Idea³em ksi¹¿ki pomocnej w zdrowieniu z na³ogu s¹ w oczach badanej Enneagramy oraz Enneagramy w dzia³aniu Helen Palmer, gdzie odnalaz³a charakterystyki w³asnej osoby, mê¿a i praktycznie wszystkich lecz¹cych siê w orodku. Zupe³nie inny jest przyk³ad osoby, która czyta³a bardzo du¿o, nie pamiêta³a jednak z dzieciñstwa ¿adnych ksi¹¿ek. Nie mia³a te¿ literackich bohaterów, a dobór lektur by³ zupe³nie przypadkowy: ksi¹¿ki z domowego ksiêgozbioru wybiera³a tamowo pó³kami, aby nie powtarzaæ raz przeczytanych, a póniej okrela³a ogóln¹ tematykê i czyta³a wszystkie pozycje, jakie wpad³y jej w rêce, na przyk³ad z psychologii, zoologii, filatelistyki. W ksi¹¿kach poszukiwa³a g³ównie wra¿eñ i emocji, nie zastanawiaj¹c siê g³êbiej nad ich treci¹. Nigdy nie mia³a prawdziwych idea³ów ksi¹¿kowych, poniewa¿ jej kole¿anki nie czyta³y i nie by³o z kim wymieniaæ pogl¹dów, a wczeniej bawiæ siê na podwórku w ulubionych bohaterów. Rozmówczyni nie widzia³a równie¿ w ksi¹¿ce narzêdzia terapeutycznego. Ksi¹¿ka czy film o narkomanii i narkomanach jej zdaniem mo¿e zarówno sprowokowaæ do przemyleñ nad bezsensem na³ogu, jak i wprowadziæ w ci¹g narkotyczny. 43 Ä LECZENIE UZALE¯NIENIA uwzglêdniono oprócz ksi¹¿ek tak¿e czasopisma i filmy. ¯aden z badanych uczniów przed okresem za¿ywania rodków toksycznych nie czyta³ ksi¹¿ek wybranych samodzielnie lub dla przyjemnoci; dwie osoby zadeklarowa³y, ¿e czyta³y lektury szkolne. Natomiast wszyscy ankietowani mieli kontakt z filmem, aczkolwiek dominowa³o tzw. kino komercyjne: filmy akcji, melodramaty, horrory. Na pytanie o zmiany upodobañ w okresie uzale¿nienia dwie osoby odpowiedzia³y, ¿e nie mia³y ¿adnego kontaktu ani z ksi¹¿k¹, ani z filmem. Trzy dalsze ograniczy³y siê do telewizji i m³odzie¿owych czasopism Bravo i Popcorn. Jedna respondentka rozpoczê³a w okresie uzale¿nienia poszukiwania pozycji traktuj¹cych o narkotykach i narkomanach, poniewa¿ interesowa³o j¹ ¿ycie innych, podobnych jej osób. Sprawdza³a w ten sposób, czy sama jest narkomank¹. Na pytanie o aktualn¹ rolê ksi¹¿ki wyst¹pi³y trzy rodzaje odpowiedzi: dwie osoby ogl¹da³y filmy o narkomanach i naladowa³y ich za- chowania; dalszych dwoje otwarcie zg³osi³o, ¿e potrzebuje pomocy, ¿eby przestaæ braæ, i gdyby kto podsun¹³ im odpowiednie ksi¹¿ki, na pewno przeczytaliby je; ostatnia dwójka mia³a ju¿ kontakt z terapeutycznymi lekturami, jak na przyk³ad Pamiêtnik narkomanki, i stwierdzi³a, ¿e dziêki ksi¹¿ce na jaki czas zaprzesta³a brania. Na trudne dla badanych pytanie o powody czytania najczêciej odpowiadano: w celu dokszta³cania (zdobycia informacji), z ciekawoci, dla zmiany samopoczucia, z nudy, dla relaksu. Rozmowy mimo uproszczenia ich formu³y przynios³y niewiele istotnych informacji. Generalnie zainteresowanie ksi¹¿k¹ czy to w warstwie edukacyjnej, relaksacyjnej czy terapeutycznej by³o bardzo ma³e, a na pierwszy plan wysuwa³ siê wymóg ci¹g³ego usuwania zaleg³oci szkolnych. Biblioterapia musi tu wiêc mieæ przede wszystkim charakter dydaktyczny, wyrównuj¹cy braki i nawi¹zuj¹cy do wiedzy przedstawianej w szkole podstawowej. wiêta, wiêta i po wiêtach... Gwiazdkowe przyjêcia w firmach brytyjskich bêd¹ w tym roku skromniejsze ni¿ w ubieg³ych latach, ale ponad 80% pracodawców ankietowanych przez firmê doradcz¹ Reed przyzna³o, ¿e od³o¿y³o na ten cel specjalny fundusz. Skromnoæ to nie tylko wynik recesji, ale i coraz czêstszych procesów, bêd¹cych wynikiem zbyt suto zakrapianych uroczystoci. Funduj¹c swoim pracownikom wielk¹ popijawê pracodawca nara¿a siê na nie lada tarapaty przestrzega londyñski The Times w specjalnym dodatku prawnym. Mo¿e na przyk³ad zostaæ pozwany do s¹du za napastowanie seksualne, jakiego dozna³a pracownica od kolegów, nawet jeli przyjêcie odbywa siê poza siedzib¹ firmy i po godzinach pracy. Podobnie z obraz¹ uczuæ, choæ odszkodowania za krzywdy tego rodzaju s¹ mniejsze. A ¿e ryzyko wyst¹pienia takich sytuacji w trakcie zabawy jest o wiele wiêksze ni¿ w biurze, wiadcz¹ wyniki tej samej ankiety: 49% przypomina sobie s³owne utarczki, 20% przy³apa³o jak¹ parê na obciskiwaniu siê, a 15% wyzwa³o szefa od najgorszych. Prawnik na ³amach The 44 Times radzi pracodawcom ograniczaæ iloæ trunków i wyznaczyæ dy¿urnych do pilnowania, czy ich koledzy nie przesadzaj¹ z alkoholem, a tak¿e sugeruje wydanie okólnika z przypomnieniem za³odze, ¿e podczas uroczystoci pozostaj¹ w mocy przepisy dyscyplinarne firmy. [za Forum nr 52 z 10 grudnia 2001 (na podstawie The Times)] O zwyczaje wi¹teczno-noworoczne Polaków pyta³ Ipsos-Demoskop 7-10 grudnia 2001. Badania przeprowadzono na losowo-kwotowej ogólnopolskiej próbie 1000 osób w wieku powy¿ej 15 lat. Wród najbardziej po¿¹danych prezentów znalaz³ siê alkohol: chcia³oby go otrzymaæ pod choinkê 10% badanych. Bardziej popularne od alkoholu s¹ kosmetyki pragnie je dostaæ 44% ankietowanych, ubrania i buty 41%, ksi¹¿ki 26%, sprzêt gospodarstwa domowego 22%, komputerowy 21%, audiowizualny 20%, s³odycze 14%, bi¿uteriê 18%, sprzêt sportowy 10%. [Serwis Informacyjny Instytutu Psychologii Zdrowia nr 113 z 27 grudnia 2001]