Co po Nadzwyczajnym Zjeździe PZITB

Transkrypt

Co po Nadzwyczajnym Zjeździe PZITB
NASZE SPRAW Y
RYNEK BUDOWLANY
Co po Nadzwyczajnym
Zjeździe PZITB ?
Formalnie biorąc, powodem XLI Zjazdu Nadzwyczajnego
PZITB, który odbył się w październiku 2006 roku była
potrzeba uchwalenia nowego Statutu Stowarzyszenia.
Próba dokonania tego w 2005 r. w Gdańsku nie powiodła
się z powodu uchybień prawnych w treści Statutu. Nie było
żadnych innych możliwości, jak tylko ponowić próbę.
Jednak dążenie do zwołania Zjazdu Nadzwyczajnego
miało też inne podłoże, merytoryczne. Najprościej można
je opisać następująco – Stowarzyszenie, mam na myśli
rzesze członkowskie, oczekiwało swojego rodzaju odnowy, nowego podejścia do rzeczywistości, współczesnych
warunków działania, a także stylu, sposobu tego działania. Najskuteczniej można było tego dokonać poprzez
nowe postanowienia zawarte w Statucie oraz wytyczenie
kierunków działania Związku na najbliższą przyszłość.
Tak też ja, jako Przewodniczący Związku, pojmowałem
rolę bieżącej kadencji PZITB – zmienić zasady i zbudować fundament do działania w przyszłości. Uściślając
to stwierdzenie – okres pierwszej połowy bieżącej kadencji, to przygotowanie Zjazdu Nadzwyczajnego, zakończone
uchwaleniem nowego Statutu i kierunków działania PZITB
jako dokumentów startowych, a druga połowa kadencji,
to praktyczne wdrożenie ustaleń zawartych w tych dokumentach. Zrealizowanie wymienionego zamiaru powinno
być uwieńczone w 2008 roku na XLII Zjeździe PZITB
wyborem nowych władz Związku, złożonych z najlepszych
działaczy organizacji, wybranych w bezpośrednich wyborach i powierzeniem im sterowania Polskim Związkiem
Inżynierów i Techników Budownictwa w przyszłości. Mam
mocną świadomość, że udźwignąć ciężar odpowiedzialności i osiągnąć sukces może tylko kompetentny i żarliwy
w działaniu zespół. XLII Zjazd PZITB, konsumując dorobek
bieżącej kadencji, powinien też uchwalić program działalności Stowarzyszenia na lata 2008–2012.
Tyle co do zasady. Idąc dalej, trzeba sporządzić plan
realizacyjny oparty o nowy Statut i kierunki działania
przyjęte na ostatnim Zjeździe PZITB, poddać go krótkiej, ale intensywnej debacie i zatwierdzić do wykonania
na marcowym posiedzeniu Zarządu Głównego PZITB.
Chciałbym przy tym przyznać się do tego, że kiedy
obejmowałem funkcję Przewodniczącego PZITB byłem
przekonany o możliwości reformowania tej organizacji
w stylu, który wynoszę z gospodarki, to znaczy zdecydowanie i szybko. Dzisiaj po doświadczeniach i nauce
w Stowarzyszeniu pokornie przyznaję, że jest to zadanie
przynajmniej na jeden cykl kadencyjny i że trzeba to zrobić z rozmysłem, systematycznie i w oparciu o szerokie
2
konsultacje ze środowiskiem. Jak się więc okazuje,
na naukę nigdy nie jest za późno.
Postawiłem też sobie pytanie, które zadania do końca bieżącej kadencji wybrałbym jako najważniejsze spośród ujętych w założeniach programowych. Ułożyłem je w popularną na przełomie roku „pierwszą dziesiątkę”.
Oto moje typy.
• Technicy budowlani. W ogniu przemian dotyczących
roli i znaczenia zawodu, wykształcenia, uprawnień, systemu kształcenia, specjalizacji i innych zagadnień, które
skupiają się wokół życia zawodowego osób pracujących
w budownictwie, kształtuje się sytuacja, że na polu
bitwy coraz bardziej widoczni są oficerowie. Co gorsza
– tylko oficerowie. Jak uczy nas doświadczenie, wojen
nie wygrywa się tylko przy pomocy oficerów. Potrzebni
są sierżanci i kaprale. Dlatego też, musimy powrócić
jako Stowarzyszenie skupiające inżynierów i techników
do tematu osób ze średnim wykształceniem zawodowym. Poszukać sojuszników wśród organizacji rzemieślniczych. Zaproponować Ministerstwu Edukacji Narodowej
przywrócenie kształcenia techników, dążyć do określenia
ich statusu i rangi zawodowej, tak aby mogli pełnić samodzielnie prostsze funkcje kierownicze na budowie. Jeżeli
tego nie zrobimy może okazać się, że do wykonania coraz
większych zadań budowlanych w kraju zostaną inżynierowie, a ci co powinni stanąć ramię w ramię z robotnikiem
będą nieobecni. Autentycznie boję się takiej wizji i jako
osoba zawodowo ulokowana na pierwszej linii budowlanego frontu, widzę już niestety jej symptomy.
• Młodzież. Młodzi inżynierowie i technicy są „solą
ziemi” naszego Stowarzyszenia i mamy wobec nich
szczególny obowiązek do spełnienia. Musimy utworzyć
takie ramy organizacyjne, aby młodzi mogli łatwiej wchodzić do zawodu. To organizowanie młodzieży powinno
mieć miejsce już na uczelniach i w średnich szkołach
technicznych. W tym też kierunku poszły zapisy w nowym
statucie PZITB ułatwiające zrzeszanie się młodzieży pod
naszym patronatem w bardzo wczesnym stadium kształPRZEGLĄD BUDOWLANY 1/2007
N A S Z E S P R AWY
PRZEG L Ą D B U D O W L A N Y 1/2007
teza wywołuje zdziwienie? Może wywoływać, gdyż na
co dzień borykamy się z trudnościami i może nie zawsze
uświadamiamy sobie, że równocześnie posiadamy jako
organizacja ogromny majątek trwały w postaci budynków
lub lokali zlokalizowanych w najlepszych rejonach miast.
Wiedzeni odpowiedzialnością musimy ten majątek pedantycznie opisać, uporządkować jego stan prawny, wykorzystać i zabezpieczyć go jak najlepiej. Co zaś do trudności,
to dotyczą one głównie finansów Zarządu Głównego
i Oddziałów. Dla Zarządu Głównego ratunkiem jest pozyskanie trwałego zasilania ze strony członków wspierających i dyscyplina w transferze z Oddziałów środków
przeznaczanych na wspólną działalność. Dla Oddziałów
domeną jest działalność gospodarcza.
• Racjonalizacja struktury. Związek jest nadmiernie
rozbudowany i strukturalnie rozproszony. Powinniśmy
zewrzeć naszą organizację, zmniejszając ilość Oddziałów,
ograniczyć wewnętrzne koszty, a zaktywizować działalność. Mam nadzieję, że przeprowadzona w tej dziedzinie
reforma, oparta na zasadach nowego Statutu, ale równocześnie zracjonalizowana i szeroko przedyskutowana,
przyniesie pożądany rezultat. Stanowić ona będzie również fundament do wypracowania na kolejnym zjeździe
PZITB składu władz Stowarzyszenia opartego na imiennie wybranych ludziach, najlepszych z najlepszych.
W takim składzie najwyższe władze Związku są w stanie
poprowadzić go w przyszłość.
Przedstawiając wymienione tematy, uznałem je za ważne,
chociaż nie można ich w prosty sposób porównać ze sobą
w jakiejś skali ważności. Jestem jednak przekonany,
że wybrałem je dostatecznie trafnie. W połowie stycznia
br. na posiedzeniu Prezydium Zarządu Głównego PZITB
zostanie przyjęty program przygotowania planu działalności Związku w okresie do końca bieżącej kadencji. Jestem
przekonany, że w trakcie jego przygotowań pojawią się
nowe tematy, że uzupełnią one i wzbogacą meritum
tego dokumentu. Bardzo też liczę na to, że w czasie
krótkiej, ale – mam nadzieję – konstruktywnej debaty
w Oddziałach, zostaną sformułowane trafne, poparte
doświadczeniem środowisk, poglądy. Bardzo bym chciał,
aby powstał dokument kompleksowy i ściśle definiujący
zadania oraz odpowiedzialność za ich realizację. To jest
bardzo ważny element naszych działań i naszego planowania. Przegląd uchwał generalnych kilku poprzednich
Zjazdów PZITB wykazuje, że było wiele trafnych poglądów i określano rzeczywiście istotne cele. Analiza dotycząca tego przeglądu była prezentowana na posiedzeniu
Zarządu Głównego w grudniu 2006 roku. Równocześnie
jednak, zdumiewająca była nieskuteczność realizacji
przyjętych zamierzeń. Większość z nich, niestety pozostało tylko na papierze. Będę wspólnie z Wami, Koleżanki
i Koledzy, dążył do tego, aby stan ten zmienić. Taki też jest
cel przyświecający tworzeniu planu, któremu poświęciłem
niniejszy artykuł. Wszelkie programy są bowiem zbiorem
zamierzeń, plany zaś określają zadania, terminy i odpowiedzialność za ich realizację.
RYNEK BUDOWLANY
cenia. Do nas jednak należy strona robocza i wykorzystanie tych możliwości.
• Współpraca międzynarodowa. Mamy niezły dorobek
w dziedzinie współpracy międzynarodowej i jesteśmy
cennym partnerem. Po pierwsze, jako stowarzyszenie naukowo-techniczne, po drugie jako organizacja
z ogromną, ponad 70-letnią tradycją. Naszym zadaniem
jest wykorzystanie tych atutów i w pierwszej kolejności
zacieśnienie i skonkretyzowanie współpracy z sąsiadami: Czechami, Niemcami, Szwecją, Litwą, Białorusią,
Rosją i Ukrainą. Dodatkowym, ważnym partnerem jest
brytyjskie ICE, z którym już podpisaliśmy stosowną
umowę i które otwiera nam drogę na świat oraz umacnia
w Europie.
• Rada Starszych. Hasło tej formy działania nie jest jeszcze do końca określone. W kierunkach działania PZITB,
dokumentach przyjętych na ostatnim Zjeździe, użyto
sformułowania Rada Honorowa Związku i odnoszono ją
do członków honorowych PZITB. Nie w nazwie tkwi jednak istota sprawy. Istotne jest zorganizowanie działania
grupy osób o najwyższym autorytecie i doświadczeniu,
będących „sumieniem” naszego Stowarzyszenia. Do tej
grupy osób można będzie kierować najtrudniejsze pytania i fundamentalne problemy.
• Nauka. Pod tym pojęciem rozumiem jak najszersze
otwarcie działalności PZITB na problematykę naukowo techniczną a w rezultacie utworzenie możliwości podwyższenia kwalifikacji zawodowych członków Stowarzyszenia.
Narzędziem, które może pomóc osiągnąć ten cel są konferencje naukowo – techniczne, konferencje o wysokiej
randze i poziomie merytorycznym, koordynowane przez
Komitet Nauki PZITB. Działalność w tym obszarze powinna stanowić podstawę dla rozszerzenia doskonalenia
zawodowego członków Związku.
• Rzeczoznawstwo. To tradycyjny obszar działalności
Związku. Rzeczoznawca nie jest bowiem tylko specjalistą
w swojej dziedzinie, jego postać charakteryzują również
dwa istotne czynniki – etyka zawodowa i autorytet w środowisku. Cechy te nie podlegają opisowi prawa, gdyż po prostu to jest niemożliwe. W oparciu o ten punkt widzenia,
powinniśmy rozwijać nasz system rzeczoznawstwa, rozszerzając go ponadto na te dziedziny, które są w budownictwie niezbędne, a nie podlegają enumeracji prawnej.
• Prasa fachowa. Nasze tytuły publikacyjne mają wielką
tradycję i sprawdzoną jakość. Utrzymanie i rozwój tych
tytułów jest zadaniem, które wymaga jednak istotnej
zmiany podejścia od strony wydawniczej i ekonomicznej.
Moją ideą jest „koncern wydawniczy” oparty na jednym
wydawcy, z suwerennością tytułów, wspólnym rynkiem
reklam ze wspólnym odbiorcą. Ta idea jest adresowana do wszystkich stowarzyszeń naukowo-technicznych
i samorządu zawodowego, które w obszarze budownictwa wydają czasopisma i posiadają wydawnictwa.
Utwórzmy wspólny front dla dobra odbiorcy, zachowując
odmienność i swoje tradycje.
• Majątek i finanse. Twierdzę, że Polski Związek Inżynierów i Techników Budownictwa jest bogaty. Czy ta
3